ďťż
[Piłka nożna] Mistrzostwa Europy w 2012 roku



martin13 - Śro Sie 01, 2007 8:30 pm
Chorzów wciąż ma szansę na Euro 2012!
Maciej Blaut, Przemysław Jedlecki 2007-08-01, ostatnia aktualizacja 2007-08-01 22:09
Nieoczekiwany zwrot w sprawie Euro 2012 na Śląsku. Ministerstwo Sportu dystansuje się od wypowiedzi swojego rzecznika, który zapowiedział, że mecze mistrzostw Europy nie będą rozgrywane w naszym regionie. Co więcej, Chorzów może powrócić do grona czterech miast, które Euro 2012 zorganizują na pewno!
Nasz region zelektryzowała wtorkowa wypowiedź rzecznika Ministerstwa Sportu Marcina Roszkowskiego, który stwierdził, że mecze Euro 2012 odbędą się tylko w Warszawie, Poznaniu, Gdańsku i Wrocławiu. Dodawał, że kandydatura Stadionu Śląskiego jest jedynie rozważana.

Wypowiedź rzecznika postawiła na nogi śląskich polityków i ludzi świata sportu. Janusz Moszyński, marszałek województwa, i Marek Kopel, prezydent Chorzowa, zgodnie twierdzili, że to wyjątkowo zła decyzja. Tym bardziej że w tej chwili Stadion Śląski jest jednym z nielicznych miejsc, gdzie można by rozegrać mecze. Stadiony na Euro 2012 w Warszawie, Gdańsku i Wrocławiu dopiero mają być budowane. Poseł PiS-u z Podbeskidzia Jacek Falfus zapowiedział nawet, że będzie starał się uzyskać wyjaśnienia w tej sprawie od premiera.

Wyjaśnień domagał się także Tomasz Pietrzykowski, wojewoda śląski. Wczoraj rozmawiał z Michałem Borowskim, dyrektorem gabinetu politycznego minister sportu Elżbiety Jakubiak, który odpowiada za przygotowania do mistrzostw w Polsce. Pietrzykowski miał usłyszeć od niego, że w sprawie Euro 2012 nic się jednak nie zmieniło. - To wszystko niepotrzebny zamęt, ale jego powstanie świadczy o tym, że ludzie interesują się sprawą Euro - mówi Borowski. W rozmowie z "Gazetą" zapewnił, że Stadion Śląski nie został przekreślony. - W porozumieniach i gwarancjach, jakie rząd zawarł z UEFA, jest mowa o czterech stadionach - w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku. Jednocześnie czynimy starania, aby tę listę poszerzyć o Kraków i Chorzów. Nie sposób powiedzieć, czy nam się to uda. Mam jednak wytyczne od premiera, by walczyć o sześć miast - podkreśla.

Borowski widzi olbrzymią szansę dla Stadionu Śląskiego. - Kluczową sprawą w organizacji mistrzostw są inwestycje. Szanse na ich otrzymanie mają tylko te miasta, które udowodnią, że mogą na czas wybudować stadiony. A w Chorzowie taki już jest - przypomina.

Jego zdaniem ostateczny wybór miast gospodarzy nastąpi za rok. - Klucz będzie prosty. Do mistrzostw zostaną cztery lata i wtedy będzie wiadomo, kto ma realne szanse na wybudowanie stadionu. Przecież na same prace budowlane potrzeba ponad dwa lata. A co z projektowaniem, z przetargami, konkursami architektonicznymi? - pyta Borowski.

Gotowy stadion jest więc wielkim atutem Chorzowa, a deklaracja Borowskiego bardzo cieszy marszałka Moszyńskiego: - Dyrektor wie, co mówi. Był przecież wcześniej naczelnym architektem Warszawy i nie da mu się wmówić nierealnych terminów budowy nowych stadionów.

Skąd zatem wzięła się wypowiedź Roszkowskiego? - Nie wiem, proszę zapytać rzecznika. Stoi obok mnie, daję mu telefon - mówi Borowski.

Rzecznik ministerstwa próbuje się bronić. - Póki co mamy kontrakt na cztery stadiony. Chcielibyśmy, aby było więcej, pani minister zna zalety Chorzowa. Jest jeszcze przecież pytanie, które stadiony znajdą się w czwórce - mówi rzecznik.

- To znaczy, że na liście mogą zajść jeszcze zmiany?! Może tam się znaleźć Chorzów? - pytamy.

- W sprawie miast gospodarzy jest spory lobbing, ale nic więcej nie mogę powiedzieć. W poniedziałek pani minister ogłosi swoje plany na konferencji prasowej - ucina Roszkowski.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,4358308.html




brysiu - Czw Sie 02, 2007 6:45 am

- To wszystko niepotrzebny zamęt, ale jego powstanie świadczy o tym, że ludzie interesują się sprawą Euro - mówi Borowski. (...) Mam jednak wytyczne od premiera, by walczyć o sześć miast - podkreśla.

czyli tak: niewazne jak i co gadaja, byle gadaja - idealna pisopropaganda wciaz czuwa...
...a jakby to zalezalo od dodatkowych pktow w wyborach to JM Premier zarzadzilby walke o 18 miast...;-)


Skąd zatem wzięła się wypowiedź Roszkowskiego? - Nie wiem, proszę zapytać rzecznika. Stoi obok mnie, daję mu telefon - mówi Borowski.

Rzecznik ministerstwa próbuje się bronić. - Póki co mamy kontrakt na cztery stadiony. Chcielibyśmy, aby było więcej, pani minister zna zalety Chorzowa. Jest jeszcze przecież pytanie, które stadiony znajdą się w czwórce - mówi rzecznik.

jednymi slowy "rzecznik" byl na dywaniku i kleczal na grochu, pod czujnym i srogim wzrokiem eks-architekta (ktory - nomen omen - wyrzucal do smietnika znakomita wiekszosc projektow wiezowcow dla Wa-wy, w tym kilku wiekszych od PKiN-u)...
pozostaje nam czekac do poniedzialku, kiedy to pani "minister" oglosi, ze to bylo tylko takie blebleble, ze ona tak naprawde nie mysli, ze rzecznik jest mlody i nie zrozumial wypowiedzi, ze to media nie zrozumialy wypowiedzi i w ogole jest pieknie, zdazymy i juz jutro rusztowania beda i w Gdansku, i we Wroclawiu, w Wa-wie i wszystkich innych Lodziach, Lublinach, Koszalinach i Rybnikach...
az sie nie moge doczekac co powie pani "minister sie-nie-znam-na-sporcie"...;-)



Bartek - Pią Sie 03, 2007 4:54 pm
Czy Łódź będzie jednym z miast-współgospodarzy EURO 2012?
Nasze miasto mogłoby zastąpić Wrocław - dowiedziało się nieoficjalnie Radio Łódź

Wiele wskazuje na to, że Wrocław w roku 2012 będzie organizatorem światowej wystawy EXPO i nie udźwignąłby tych dwóch poważnych imprez jednocześnie. Dlatego - według naszego informatora - nowa minister sportu Elżbieta Jakubiak miała pytać prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, Michała Listkiewicza, czy Łódź byłaby gotowa zastąpić Wrocław w roli gospodarza EURO. Na razie szef Łódzkiego Związku Piłkarskiego, Edward Potok, nie potwierdza tych informacji.

http://www.radiolodz.pl/serwis/index.php?id=11&idd=3554

No chyba tą babę powaliło do końca!!!



martin13 - Pią Sie 03, 2007 5:08 pm
Jeśli to prawda, to w takim razie po co są miasta rezerwowe ? Mam nadzieję, ze to tylko nieprawdziwe plotki, ale znając władze piłkarskie, to nic mnie już nie zdziwi.




salutuj - Pią Sie 03, 2007 5:27 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Tequila - Pią Sie 03, 2007 5:33 pm
Kobita ma max .... w łbie ;(



brysiu - Pią Sie 03, 2007 6:07 pm
we lbie czy nie - pamietajcie z jakich partii wywodza sie lub sympatyzuja prezydenci poszczegolnych miast:
- Lodzi
- Chorzowa/Katowic
- Krakowa...;-)

niestety, drodzy Panstwo, w tym kraju rzadzi chora polityka, a nie rozsadek...



Kris - Pon Sie 06, 2007 5:02 pm
Chorzów ciągle w grze

Chorzów jeszcze nie wypadł z gry. Minister sportu Elżbieta Jakubiak na niedzielnej konferencji prasowej kilkakrotnie podkreślała, że Chorzów może jeszcze liczyć na organizację Euro 2012.

Scenariusze są dwa. Pierwszy to pozytywna decyzja UEFA na propozycję Polski, aby impreza odbyło się na sześciu, a nie na czterech polskich stadionach, drugi zakłada, że Warszawa, Gdańsk, Wrocław lub Poznań nie zdąży wybudować nowego stadionu. Wtedy pojawi się szansa dla czekających w rezerwie Chorzowa lub Krakowa.

Robert Jałocha
http://ww6.tvp.pl/2857,20070806536183.strona



salutuj - Pon Sie 06, 2007 5:14 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Kris - Wto Sie 07, 2007 7:58 am
Chorzów zabierze nam piłkę?

Minister sportu Elżbieta Jakubiak unieważniła konkurs na koncepcję Stadionu Narodowego. Zapowiedź kolejnych opóźnień w Warszawie ucieszyła Ślązaków, którzy liczą, że to u nich rozgrywane będą mecze

Decyzja minister oznacza, że Warszawa cofnęła się do momentu przyznania w kwietniu Polsce i Ukrainie organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 r. W miejscu, gdzie ma się odbyć mecz otwarcia, nadal handlują kupcy, wciąż nie wiadomo, kiedy i gdzie powstanie nowy obiekt.

Konkurs miał wady

-Unieważniłam konkurs, ponieważ nie dawał żadnej gwarancji, że uda się wybudować w terminie obiekt na mistrzostwa. Za dużo było w nim błędów formalnoprawnych - tłumaczyła wczoraj Elżbieta Jakubiak. Inadowód pokazała wielostronicowy raport, który nie pozostawiał suchej nitki na warunkach konkursu przygotowanych przez poprzednie władze Centralnego Ośrodka Sportu (miesiąc temu aresztowano za korupcję dyrektora COS i jego zastępcę).

Dopiero w połowie września się wyjaśni, w którym miejscu stanie nowy stadion. Jej poprzednikowi, odwołanemu w lipcu Tomaszowi Lipcowi, nie wystarczyły cztery miesiące, żeby rozstrzygnąć, czy arena powinna zostać wybudowana w miejscu zrujnowanego Stadionu Dziesięciolecia czy może obok na plantach. Aby wyjaśnić wątpliwości, ministerstwo zamówi teraz ekspertyzę.

Ten dokument niewiele jednak pomoże, bo wciąż nie jest rozwiązana sprawa kupców handlujących na Jarmarku Europa. Ministerstwo chce w ciągu ok. sześciu - dziewięciu miesięcy przenieść ich na teren przy ul. Radzymińskiej (premier przekazał już działkę do dyspozycji minister Jakubiak). Jednak część handlarzy woli urządzić targowisko przy ul. Marywilskiej na Białołęce, na terenie należącym do miasta.

Na razie wiadomo tylko, że do 15 września kupcy muszą opuścić koronę stadionu.

Stadion na ostatnią chwilę

Resort sportu chce, aby w październiku znany był też sposób wyłaniania kontrahentów, którzy zaprojektują i wybudują stadion.

Wtedy też okaże się, w jakiej formule odbędzie się konkurs na projekt. Koordynator ds. budowy obiektów na Euro 2012 Michał Borowski nie wyklucza skorzystania z formuły zaprojektuj i buduj. Sęk w tym, że już raz nie udało mu się wybudować w ten sposób piłkarskiego stadionu, kiedy - będąc naczelnym architektem miasta - odpowiadał za budowę obiektu przy ul. Łazienkowskiej. Przetarg trzykrotnie kończył się klapą.

Michał Borowski twierdzi, że budowa Stadionu Narodowego może się rozpocząć najwcześniej wiosną 2009 roku - to realny termin na uzyskanie pozwoleń i wykonanie projektu. Do tego potrzebna będzie jednak specjalna ustawa o Euro (chodzi o wyeliminowanie protestów torpedujących przetargi).

- Bez niej możliwość realizacji stadionów na mistrzostwa będzie bardzo ograniczona, powiedziałbym nawet, że niemożliwa - zaznacza Michał Borowski.

Śląski czeka na potknięcie

Jeśli Warszawa nie zdąży z budową obiektu do połowy 2011 r., mecze mogą zostać przeniesione do innego miasta. Pierwszy w kolejce rezerwowych miast jest Chorzów, który rozpoczął kolejny etap modernizacji Stadionu Śląskiego.

- Nie liczymy na potknięcia innych miast. Po prostu robimy swoje, czyli przygotowujemy nasz obiekt na mistrzostwa -mówi "Rz" Marek Szczerbowski, dyrektor Stadionu Śląskiego, gdzie właśnie zaczął się montaż podgrzewanej płyty. Trwają przygotowania do najważniejszego etapu modernizacji: budowy zadaszenia. -Mamy już zagwarantowane na ten cel 150 mln zł i projekt -podkreśla Szczerbowski.

Wczoraj minister Jakubiak nie wykluczyła możliwości rozgrywania meczów Euro 2012 na Śląsku. Nie wiadomo tylko, które miasto miałby zastąpić Chorzów. Ale niewykluczone, że turniej rozegrany zostanie w nie więcej niż czterech polskich miastach. - Zrobię wszystko, żeby mecze odbywały się w stolicy i w Chorzowie -deklaruje Jakubiak.

MACIEJ SZCZEPANIUK

--------------------------------------------------------------------------------

Ministerstwo drepcze w miejscu

Andrzej Bulanda, architekt
Martwi mnie kolejne opóźnienie przy budowie nowego stadionu. Ale cieszę się z unieważnienia konkursu na koncepcję urbanistyczno-architektoniczną Narodowego Centrum Sportu. To był konkurs monstrum, w dodatku fatalnie, wręcz amatorsko przygotowany. Już nikt na świecie nie organizuje takich "zawodów".

W jaki sposób pracownie architektoniczne miały w kilka miesięcy przygotować projekty stadionu, hali sportowej, basenu olimpijskiego i centrum kongresowego bez istotnego uszczerbku dla jakości architektury? Bałagan, który obserwujemy, wynika z braku planowania. Poza tym Stadion Narodowy powinien powstać nie w centrum miasta, ale np. na terenach huty. Trudno o lepszą lokalizację. Tam łatwiej i szybciej można by zaprojektować i wybudować taki obiekt. ¦

Katarzyna Munio, przewodnicząca Komisji Sportu Rady Warszawy
To, co się dzieje wokół Stadionu Narodowego, zakrawa na kpinę.

Mijają kolejne miesiące, a rząd nie posunął się nawet o krok. Nie ma konkursu, planów, decyzji. Nie wiadomo nawet, gdzie stanie przyszła arena mistrzostw. Są za to kupcy okupujący stadion, jak gdyby Euro w 2012 miało się nie odbyć.

W dodatku do budowy nowych obiektów biorą się ludzie, którym, gdy rządzili Warszawą, przez cztery lata nie udało się nawet wbić łopaty pod obiekt na Legii. Oburzające jest, że pani minister sportu nawet słowem nie wspomniała o współpracy z samorządem. W jaki sposób rząd chce samodzielnie wybudować Stadion Narodowy? Jak zapewni mu drogi i komunikację? Mam wrażenie, że wszystko zaczynamy od początku, a decyzja przyznająca nam mistrzostwa zapadła zaledwie wczoraj. ¦

http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/wa ... a_a_1.html



mark40 - Wto Sie 14, 2007 7:17 pm


Częstochowa wspiera Kraków i Chorzów

Częstochowscy radni na wniosek prezydenta miasta przyjęli uchwałę - apel, popierający organizację w Chorzowie i Krakowie meczów EURO 2012.

Zdaniem radnych Chorzów i Kraków mają bardzo dobrą lokalizację, z nowoczesnym układem komunikacyjnym, infrastrukturą techniczną, bazą szkoleniowo-sportową oraz zapleczem hotelarsko- gastronomicznym, a mistrzostwa będą doskonałą okazją do promocji nie tylko tych miast, lecz także regionów: śląskiego i małopolskiego, dysponujących ogromnym potencjałem gospodarczym.

"Szczególnie budząca duże wątpliwości jest decyzja o pozostawieniu na liście rezerwowej Stadionu Śląskiego, który to obiekt w historii polskiej piłki nożnej zajmuje szczególne i zaszczytne miejsce" - napisali.

Apel częstochowskiej rady "w sposób szczególny" skierowany został do ministerstwa sportu.

Źródło informacji: PAP/INTERIA.PL

Patrzcie panstwo, tego bym się po Czestochowie nie spodziewal



Kris - Wto Sie 14, 2007 7:49 pm
ciekawe jak głosowałaby Częstochowa, gdyby od niej zależał wybór 1 miasta rezerwowego?
Prawda jest , że jeśli będzie Euro na Śląskim to i tak więcej zyska aniżeli w miastach podstawowych.
A generalnie to - piękny gest ze strony Częstochowy



Bartek - Czw Sie 16, 2007 12:53 pm
Ukraina bierze wszystko

Czy UEFA odbierze Polsce mecz otwarcia Euro 2012? Niewykluczone. Według ekspertów wybudowanie Stadionu Narodowego w Warszawie nawet do połowy 2011 roku jest już praktycznie niemożliwe. A to jedyne miejsce w Polsce, gdzie mistrzostwa mogłyby się rozpocząć

Prognozy naszych przygotowań do Euro 2012 wyglądają coraz bardziej ponuro. Zdaniem fachowców Warszawa nie wyrobi się z budową stadionu na 55 tys. widzów, na którym miały zostać zainaugurowane mistrzostwa Europy. Coraz częściej mówi się więc, że mecz otwarcia, podobnie jak zamknięcie Euro 2012, przypadnie w udziale Ukrainie. W Polsce będą rozgrywane jedynie mecze grupowe. Jak to możliwe?

Polska zobowiązała się, że Stadion Narodowy powstanie do połowy 2010 r. Elżbieta Jakubiak, minister sportu, przyznała jednak niedawno, że wywiązanie się z tej umowy jest niemożliwe, dlatego zamierza poprosić UEFA o przedłużenie terminu o rok. Problem jednak w tym, że to nie ona jest stroną z którą może negocjować UEFA. - Umowę na organizację mistrzostw podpisywali wspólnie prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej i szef Federacji Futbolu Ukrainy. I tylko oni we dwójkę mogą renegocjować umowę. Ale z moich informacji wynika, że do tej pory nikt z naszego związku nie rozmawiał o przedłużeniu terminów nie tylko z UEFA, ale nawet z Federacją Futbolu Ukrainy, bez której nie możemy wykonywać przecież żadnych ruchów - mówi Bartłomiej Marks, koordynator Euro 2012 w PZPN.

Inny działacz sportowy mówi wprost: - Pani Jakubiak powinna się pogodzić z tym, że jeśli chce mieć Euro w Polsce, to musi zacząć współpracować z Michałem Listkiewiczem. Bo tylko on ze swoim kolegą z Ukrainy są w stanie wyprosić UEFA o dodatkowy rok na budowę stadionu.

Tyle że przy tempie prac ministerstwa sportu nawet dodatkowy rok niewiele pomoże. Dopiero w połowie września resort zamierza zdradzić lokalizację stadionu. Do tej pory nie wiadomo, kiedy zostanie ogłoszony przetarg na jego projekt. Z budową ministerstwo zamierza wystartować wiosną 2009 r.

Tymczasem według Benedykta Sobańskiego z firmy Skanska, szefa budowy kieleckiej Korony (jedynego nowoczesnego stadionu, jaki powstał w ostatnich latach w Polsce), realizacja tak dużego obiektu potrwa około dwóch-trzech lat. Kolejny rok potrzebny jest na zasianie porządnej murawy.

- Dlatego ministerstwo powinno natychmiast ogłosić konkurs na projekt nowego obiektu i już rozpoczynać burzenie starego - radzi Benedykt Sobański. - Prace budowlane najpóźniej powinny ruszyć w marcu 2008 r. Tylko wtedy jest szansa na ukończenie tej inwestycji do połowy 2011 r. - mówi.

- No cóż, żałobnie to wszystko wygląda - komentuje Wojciech Lubawski, prezydent Kielc, który osobiście pilotował budowę stadionu Korona. - Trudno wierzyć w to, że Warszawa wyrobi się do połowy 2011 r. Chyba, że zdarzy się jakiś cud - dodaje.

PZPN chce w razie czego zaproponować UEFA, by mecz otwarcia odbył się na stadionie w Chorzowie lub w Poznaniu. Ale tym miastom europejska organizacja piłkarska już dawno wytknęła, że brakuje im bazy noclegowej do organizacji meczów nawet mniejszej rangi.

Tymczasem Ukraina - nawet gdyby nie udało jej się zakończyć budowy planowanych stadionów - zawsze może wyremontować gotowy stadion w Kijowie na 80 tys. widzów. To tam mogą zostać rozegrane dwa najważniejsze mecze Euro 2012.

Źródło: Metro

------------------------------------------------------------------------------------------

To tylko o Warszawie, a gdzie Gdańsk i Wrocław? Tragedia



mark40 - Czw Sie 16, 2007 2:16 pm


Inauguracja Euro 2012 na Stadionie Śląskim?

Iza Kacprzak

Polski Związek Piłki Nożnej zamierza zaproponować UEFA organizację meczu inauguracyjnego EURO 2012 na Stadionie Śląskim.

Mecz otwarcia Euro 2012 na Stadionie Narodowym w Warszawie jest coraz mniej realny. W zgodnej opinii ekspertów wybudowanie nowego stadionu w stolicy nawet do połowy 2011 r. jest praktycznie niemożliwe. Powinno już trwać wyburzanie obecnego obiektu, a budowa nowego rozpocząć się w pierwszym kwartale przyszłego roku. Tymczasem nie ogłoszono nawet konkursu na projekt „narodowego”, a Stadion X- lecia nadal pozostaje największym bazarem Europy. W tej sytuacji Polski Związek Piłki Nożnej zamierza zaproponować UEFA, by mecz inauguracyjny mistrzostw odbył się na Stadionie Śląskim w Chorzowie lub w Poznaniu. Czy jest to realne?

– Nasze atuty są niepodważalne – mówi Krzysztof Krzemiński, rzecznik marszałka województwa śląskiego. – Stadion Śląski jest trzecim co do wielkości tego typu obiektem po wirtualnym w Warszawie i funkcjonującym w Kijowie. Dobiega końca przebudowa głównej areny boiska, a nowe zadaszenie stadionu będzie gotowe w czerwcu 2010 r. Istniejąca sieć dróg ekspresowych i autostrad jest najlepsza w kraju. Nie bez znaczenia są śląskie tradycje piłkarskie i legendarna pozycja Stadionu Śląskiego w historii polskiego futbolu.

Przeciwnicy organizacji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej na Śląsku argumentują, że brak jest w Chorzowie odpowiedniej bazy hotelowej. Z tym możemy się zgodzić, ale przecież nie tylko Chorzów będzie organizatorem Euro 2012, lecz całe Województwo Śląskie – uważa marszałek śląski Janusz Moszyński. W promieniu 20 km od Stadionu Śląskiego znajduje się około 50 hoteli. W całym regionie działa natomiast ponad 120 hoteli, w tym 12 pięciogwiazdkowych i czterogwiadkowych. Dostosowane są one do różnych wymagań i zasobności portfeli kibiców i turystów. – Powtarzana więc z uporem teza o szczupłej bazie hotelowej Województwa Śląskiego nie wytrzymuje konfrontacji z faktami – podkreśla Krzysztof Krzemiński,. – Warto też pamiętać, że tylko niespełna godzina jazdy samochodem dzieli nas od Krakowa, który także posiada rozbudowaną sieć noclegową. Województwo jest przygotowane do organizacji Euro 2012, a prace przy modernizacji Stadionu Śląskiego przebiegają zgodnie z harmonogramem.



Bartek - Czw Sie 16, 2007 2:27 pm
Ciekawe czy z tym PZPN to prawda czy tylko dziennikarskie ploty

Wrzucę na http://www.skyscrapercity.com niech się powkurzają



brysiu - Czw Sie 16, 2007 2:58 pm
tydzien temu w Toku z okazji wypowiedzi imc Borowskiego odnosnie powrotu do starej koncepcji byla gadka nt. Ojro, ktora redaktor zaczal:
"Dlaczego w Polsce panuje taki Warszawo-centryzm? Bo ja dawno nic nie slyszalem o Krakowie czy Wroclawiu, tylko o perypetiach warszawskiego Stadionu X-lecia?"

i rzeczywiscie - ponoc prasa zagraniczna tez sie o tym rozpisuje, podkreslajac, ze z gry wypadl jedyny stadion, na ktorym juz dzis mozna organizowac najwazniejsze mecze; tlumaczone jest to "polskim sposobem myslenia" i "tradycja w postrzeganiu Warszawy jako panstwa w panstwie"...

ale wracajac - odpowiedzi szukali redaktorzy Marek Pyza i goscie ZCzuba.pl i po raz kolejny podkreslano, ze w Wa-wie nic sie nie dzieje, to samo w Gdansku gdzie jeszcze projektow szczegolowych nie ma, we Wroclawiu - gdzie nawet lokalizacji sie jeszcze szuka, o projekcie nie wspominajac; zupelnie inaczej sytuacja sie ma w Poznaniu, gdzie stadion juz praktycznie w 3/4 postepu prac budowlanych, w Krakowie - 1/4 postepu i w Chorzowie, gdzie praktycznie czeka sie na dach...
o innych, pozawarszawkich stadionach, w mediach ogolnopolskich nie slyszy/czyta sie nic, mimo, ze wlasnie na nich - poza Wrockiem i Gdanskiem - robota wre...

skad sie bierze ten stolyco-centryzm?
czy tylko dlatego, ze znakomita wiekszosc centrali polskich mediow jest wlasnie w Wawce i maja najblizej?
czy tez wchodzi w gre mozliwosc najwiekszej kompromitacji - stolica panstwa bez stadionu?

nic to - my i tak wiemy lepiej...;-P

a'propos - polecam optymistyczne spojrzenie na sport w stolycy, poczynione przez niejakiego Wojciecha Manna na postawie kompleksu sportowego Skry...;-)



salutuj - Czw Sie 16, 2007 3:21 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Wit - Czw Sie 16, 2007 5:17 pm
Cóż...czas powoli gra na naszą korzyść, ale konkurencja nadal ma go jeszcze sporo



salutuj - Czw Sie 16, 2007 5:20 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



brysiu - Czw Sie 16, 2007 6:28 pm
@ Wit:
i tu bym sie lekko nie zgodzil;
1. mamy polowe sierpnia 2007, czyli rowne 5 lat do rozpoczecia Ojro;
2. do 2010 r. wszystkie stadiony maja byc fertig, czyli za 2,5 roku (mozliwosc przedluzenia terminu do 1 roku dla jednego stadionu - przy zgodzie UEFA);
3. jeden ze stadionow jest bez projektu i lokalizacji, inny jest bez projektu, jeszcze inny - bez praw wlasnosci terenu dla lokalizacji - daje to najwyzej trzy stadiony (z szesciu) do 2010 r.;
4. projektowanie, zgody urzednicze i wykup gruntow zajmuje (w realiach polskich) od 0,5 (optymistycznie) do 1,5 roku (nikla nutka pesymizmu);

co daje:
2,5 roku - 0,5 roku = 2 lata (wariant optymistyczny)
2,5 roku - 1,5 roku = 1 rok (wariant bez komentarza)
...czyli czas na sama budowe stadionow do 2010 r.

jesli UEFA wyda zgode - czas dla jednego ze stadionow moze byc wydluzony o rok - tak bylo z Portugalia; juz teraz slychac komentarze, ze UEFA nigdy nie pojdzie na wydluzenie czasu dla dwoch i wiecej stadionow...

...wniosek oczywisty...;-P

EDIT:
gotowe beda Krakow, Chorzow i Poznan, z ktorych tylko Poznan jest pewnym miastem-organizatorem; wynikaloby z tego, ze miasta rezerwowe weszlyby do czolowki, natomiast jedno z miast-organizatorow dostaloby roczna dyspense...
...tak czy inaczej - Ojro u nas pewne na 95%...;-)



Kris - Czw Sie 16, 2007 10:18 pm
Otwarcie Euro 2012 na Śląsku?

Śląski urząd marszałkowski ogłosił, że PZPN rozważa zaproponowanie UEFA zmiany organizatora meczu otwarcia EURO 2012. Ma to mieć związek z coraz mniejszym prawdopodobieństwem, że uda się na czas ukończyć Stadion Narodowy w Warszawie. Rzecznik Polskiego Związku Piłki Nożnej zaprzecza, jakoby takie rozwiązanie było w tej chwili brane pod uwagę.

Marszałek Moszyński twierdzi, że o możliwości rozegrania meczu otwarcia Euro 2012 na stadionie śląskim dowiedział się... z prasy, a także nieoficjalnych rozmów z działaczami śląskiego OZPN. Mecz otwarcia musi się odbyć na stadionie który pomieści co najmniej 50 tysięcy widzów. Szanse Śląskiego mogą jeszcze wzrosnąć, bo ze stadionem może nie zdążyć również Gdańsk. Tam dużo kontrowersji budzi finansowanie i termin zakończenia stadionu.

autor P.Piętka
http://ww6.tvp.pl/2858,20070816543203.strona



bty - Pią Sie 17, 2007 7:27 am
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wyd ... t_a_1.html

EURO 2012
Wszyscy chcą Euro

Kłopoty Warszawy z budową stadionu chcą wykorzystać inne miasta. Chorzów marzy o meczu otwarcia. Szykuje się też Łódź

sport_a_1-1.F.jpg
Stadion Śląski w Chorzowie mimo renowacji jest właściwie zabytkiem futbolowej architektury. To o nim Zbigniew Boniek powiedział kiedyś: "Widzowie siedzą tak daleko, że z polskich piłkarzy rozpoznawalny jest tylko Emmanuel Olisadebe"
RAFAL KLIMKIEWICZ/EDYTOR.NET

- Polski Związek Piłki Nożnej rozważa zaproponowanie UEFA organizacji meczu inauguracyjnego na Stadionie Śląskim. Nasze atuty są niepodważalne. Stadion Śląski jest trzecim co do wielkości tego typu obiektem po wirtualnym w Warszawie i funkcjonującym w Kijowie. Dobiega końca przebudowa, a nowe zadaszenie stadionu będzie gotowe w czerwcu 2010 r. - poinformowało wczoraj biuro prasowe marszałka województwa śląskiego.

W Warszawie zawrzało, bo takiej propozycji w PZPN nikt nie rozważał. - Nawet nie wiem, jak mam zareagować na takie rewelacje -mówi Adam Olkowicz, przewodniczący zespołu PZPN ds. Euro. -Chorzowa wspólnie z Krakowem nie ma przecież nawet wśród miast-organizatorów zaakceptowanych przez UEFA. Co prawda na ostatnim spotkaniu zaproponowaliśmy, by zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie mistrzostwa odbyły się na sześciustadionach, jednak nie mamy na razie na to oficjalnej zgody.

Olkowicz przypomina, że Polacy wygrali prawo organizacji turnieju wspólnie z Ukrainą i tylko przedstawiciele połączonych sztabów mogą zgłaszać ewentualne zmiany w pierwotnych założeniach. Zaprzecza jednocześnie, że odbyły się jakiekolwiek rozmowy z przedstawicielami województwa śląskiego o tym, że stadion w Chorzowie miałby przygotowywać się do oficjalnego otwarcia. -Twierdzić, że jakieś miasto nie wywiąże się z zobowiązań, jest zdecydowanie za wcześnie -mówi Olkowicz.

Zaskoczony stanowiskiem marszałka jest także przebywający na urlopie prezes PZPN Michał Listkiewicz. - Plan rozmów z UEFA na najbliższym spotkaniu, które odbędzie się na początku września w Kijowie, jest ustalony. O tym, że mielibyśmy zmieniać miasto, w którym rozpocznie się turniej, pierwsze słyszę -przekonuje.

Daniel Tresenberg z biura prasowego marszałka województwa śląskiego, który przygotował wczorajszą informację, zapewnia jednak, że rozmowy były, tylko nieoficjalne. -Na stadion w Warszawie możemy czekać i do 2010 roku, a gdybyśmy się nie doczekali, to przecież musi być gotowy jakiś obiekt zastępczy -tłumaczy. - Zdaję sobie sprawę, że PZPN będzie teraz zaprzeczał, ale zapewniam, że koncepcja przeniesienia spotkania otwarcia na Śląsk była omawiana. To my mamy stadion na 50 tysięcy ludzi, który jest ciągle modernizowany i jako jedyny poza Poznaniem gotowy będzie na 2010 rok. Mówmy o tym, co jest, a nie o tym, co istnieje na razie w wyobraźni. To my mamy autostrady, a nawet trzy lotniska: Pyrzowice, Balice i Ostrawę.

Kłopoty z wybudowaniem stadionu w Warszawie rzeczywiście są olbrzymie. Ostatnio nowa minister sportu Elżbieta Jakubiak unieważniła przetarg i zapowiedziała, że obiekt na pewno nie powstanie w terminie. Poinformowała, że zamierza prosić UEFA o zmianę niemożliwego do dotrzymania terminu, jednak nie wiadomo, czy miałaby to robić osobiście czy wspólnie z przedstawicielami PZPN. Pewne jest natomiast, że to nie minister sportu zadecyduje, gdzie będą się odbywać mecze Euro 2012.

Zaskakująco brzmią zatem wypowiedzi wiceprezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, która w wywiadzie dla Polskiego Radia stwierdziła, że minister Jakubiak poważnie rozważa możliwość przeniesienia niektórych meczów do tego miasta. Zdanowska uważa, że Łódź ma przewagę nad innymi, ponieważ jest już blisko podpisania przetargu na budowę nowego, funkcjonalnego stadionu.

Jeśli termin budowy obiektu w Łodzi zbiega się z datą oddawania stadionów na Euro - to przypadek. Łódź, podobnie jak Chorzów, spóźniła się, gdy rzeczywiście dzielono tort.

UEFA na razie utrzymuje, że mistrzostwa odbędą się w czterech polskich miastach. Może uda się tę liczbę powiększyć do sześciu. Na więcej nie ma szans.
MICHAŁ KOŁODZIEJCZYK





morfik - Wto Sie 21, 2007 11:47 am
Rezerwowi w akcji
Czy stolica może stracić prawo do organizowania meczów Euro 2012?
Wciąż nie wiadomo, w jakich polskich miastach będą rozgrywane mecze mistrzostw Europy i ile tych miast będzie: cztery, pięć czy może sześć. UEFA zadecyduje o tym wspólnie z Polską najwcześniej w grudniu. Wiadomo za to, że miasta, którym dawano najmniej szans na Euro, dziś kontratakują i są bliżej mistrzostw niż stolica.
Chorzów i Kraków miały czekać w rezerwie, a Poznań, Warszawa, Gdańsk i Wrocław były pewniakami. Kiedy zespół powołany przez Tomasza Lipca, byłego
ministra sportu, ogłaszał to półtora roku temu, wielu się oburzyło. Na Śląsku protestowali trener Antoni Piechniczek i senator Kazimierz Kutz, w Krakowie poseł Jan Rokita. Przecież nikt w kraju, dowodzili, nie ma takiego doświadczenia w organizacji meczów jak szefowie Stadionu Śląskiego. A Kraków? To najbardziej znane w świecie polskie miasto. Mimo to w wyścigu do Euro wygrał Wrocław, choć ma rozsypujący się stadion sprzed wojny, i Gdańsk niemający na razie nic oprócz komputerowej grafiki Baltic Areny.
--------------------------------------------------------------------------------

--------------------------------------------------------------------------------
- W październiku przyjedzie do Polski delegacja UEFA, by sprawdzić, jak nam idzie budowanie. Zamiast obietnic będą się liczyć postępy prac. Dlatego wierzę, że Chorzów i Kraków wrócą do gry - mówi Antoni Piechniczek. Poza Poznaniem, który ma już prawie pół stadionu, najwięcej dzieje się właśnie w Chorzowie i Krakowie. A najmniej w Warszawie, która za cztery lata i dziewięć miesięcy powinna zorganizować mecz otwarcia. Czy można wyobrazić sobie Euro w Polsce bez stolicy? W Warszawie nie chcą o tym słyszeć, ale na południu kraju mówią: czemu nie?
Zgodnie z wymogami UEFA stadiony powinny być gotowe na dwa lata przed turniejem, czyli w czerwcu 2010 r. Nie ma szans, by stolica zdążyła. Choć rząd obiecuje, że we wrześniu Stadion Dziesięciolecia opuszczą handlarze, a w październiku wejdą ekipy wykonujące pomiary, trudno sobie wyobrazić, by inwestycja ruszyła za rok. - Prace nad projektem mogą zająć kilkanaście miesięcy. A budowa tak dużego stadionu, być może nawet dla 70 tys. widzów,
z pewnością potrwa przynajmniej 2,5 roku - twierdzi Jacek Kwieciński, architekt, który współtworzył Stadion Miejski w Kielcach.
A rząd wciąż nie wie, jak ma wyglądać stadion, nie wie, gdzie miałby powstać, nie wiadomo nawet, skąd będą pochodzić pieniądze na tę inwestycję. W zeszłym tygodniu pracownicy biura UEFA przysłali do Polski list z prośbą o raport z postępu prac w sześciu miastach. Co odpowie rząd w sprawie stadionu narodowego?
Znacznie więcej do powiedzenia będą mieli w Krakowie. Tu wydano już 66 mln zł na dwie nowe zadaszone trybuny dla ponad 11 tys. widzów. Wiosną 2008 r. gotowy będzie projekt widowni wzdłuż bocznych linii boiska - budowa ma potrwać do końca 2009 roku. A nowe oświetlenie zainstalowane zostanie w dachu nad trybunami. Kraków też będzie gotowy na czerwiec 2010 roku.
W jeszcze lepszej sytuacji jest Chorzów, bo jego stadion jest gotowy w 75 procentach. Można oczywiście narzekać, że jest nienowoczesny i brzydki. Ale jest i może uratować Euro w Polsce. Na Śląskim są dwa pełnowymiarowe boiska treningowe.
W tym tygodniu oddawane są szatnie należące do najnowocześniejszych w Europie z pomieszczeniami do odnowy biologicznej i sauną. Lada dzień ogłoszony zostanie przetarg na budowę dachu nad trybunami, a w środę wejdzie ekipa, która wykona nową podgrzewaną nawierzchnię. - Do czerwca 2010 roku zdążymy na sto procent
- twierdzi Marek Szczerbowski, dyrektor Stadionu Śląskiego. - Bo oprócz dachu zostały nam detale: bezprzewodowy internet, mocniejsze światła, zwiększymy liczbę miejsc do
55 tys. i już można rozgrywać mecz otwarcia - przekonuje.
Warszawa oczywiście nie podda się tak łatwo. Co trzeba zrobić, by uratować imprezę dla stolicy? Sejm powinien szybko uchwalić ustawę pozwalającą przyspieszać procedury przetargowe. I to najdalej we wrześniu. A gdyby się nie udało, jest jeszcze wyjście awaryjne. Władze miejskie mają budować stadion Legii przy ul. Łazienkowskiej. Będzie on stawiany niezależnie od przygotowań do mistrzostw. Pomieści 32 tys. widzów. Wystarczy zgłosić tę inwestycję do UEFA i Warszawa mogłaby organizować spotkania fazy grupowej. To oczywiście nie to samo, co mecz otwarcia. Ale przynajmniej miasto zachowa twarz. Bo mistrzostwa kontynentu bez udziału stolicy to coś, czego piłkarska Europa jeszcze nie widziała.

Krzysztof Olejnik, Mariusz Chudy

http://www.newsweek.pl/wydania/artykul. ... ykul=19777



martin13 - Wto Sie 21, 2007 8:34 pm
Załóż się, że odbiorą Polsce Euro 2012
Wojciech Todur 2007-08-21, ostatnia aktualizacja 2007-08-21 21:35
Kibice chcą obstawiać w zakładach bukmacherskich, że UEFA odbierze nam organizację piłkarskich mistrzostw Europy

Z taką propozycją zgłosił się do jednego z bukmacherów kibic z Sosnowca. - Chciałem postawić 100 zł. Odmówiono mi, tłumacząc, że takiego zakładu nie ma w ofercie. Znam jeszcze kilka osób, które usłyszały to samo. Dlaczego tak się dzieje? - pyta rozżalony kibic.

- Myślę, że polskie firmy nie powinny przyjmować takich zakładów. Przecież wszystkim nam zależy na organizacji turnieju, a taki zakład na pewno się temu nie przysłuży - tłumaczy Adam Warlewski, analityk sportowy z firmy bukmacherskiej Profesjonał.

W Polsce zdarzało się już, że to klienci inspirowali pewne zakłady. - Tak było m.in. z wytypowaniem liczby województw przy okazji reformy administracyjnej kraju. Zakład zaproponował nasz klient, po długiej dyskusji pojawił się w ofercie - tłumaczy Radosław Stępień z Betako.

Profesjonał też rozszerzał ofertę na życzenie. Dzięki uporczywości klientów obstawiać można m.in. mało u nas popularną ligę rumuńską.

Dlaczego więc nie można założyć się o Euro? - Większość naszych klientów zakłada się z dnia na dzień. Nie wiem, czy znalazłoby się wielu cierpliwych, którzy czekaliby na ewentualną wygraną kilka lat. Część pewnie do tego czasu zgubiłaby kupon - uśmiecha się Warlewski.

W Betako zapewniają, że zastanowią się nad tym zakładem. - To temat na dłuższą rozmowę. Wysokości kursu nie ustala się od ręki, to wymaga dłuższej analizy - podkreśla Stępień i radzi, by z tak nietypowymi zakładami zgłosić się raczej do angielskich bukmacherów. - U Williama Hilla można nawet obstawić, przed którym rokiem zostanie odkryte życie pozaziemskie. Takie zakłady mają bardzo wysokie kursy - dodaje Warlewski.

Stępień przypomina historię ojca bramkarza Chrisa Kirklanda, który postawił 100 funtów na to, że jego 11-letni syn zagra przed upływem 30. roku życia w reprezentacji Anglii. W 2006 roku - w dniu debiutu syna w meczu z Grecją - odebrał 10 tys. funtów.

W Polsce cudownym bramkarskim dzieckiem jest Miłosz Mleczko z Chorzowa. Manchester City już od dwóch lat namawia ośmiolatka do przeprowadzki na Wyspy. - Czy wierzę, że Miłosz zagra w kadrze? Pewnie, że tak. Ale żeby się od razu o to zakładać?... Nie będę grał losem dziecka - mówi stanowczo jego ojciec, Stefan Mleczko.

- Z takimi rodzinnymi zakładami jest kłopot. Mógłby się pojawić problem, gdyby ojciec postawił na syna. Tak samo jak właściciel psa nie może obstawiać, że ten wygra wyścig. W takim przypadku założyć nie może się nawet współmałżonek. Przy odbiorze ewentualnej nagrody trzeba się wylegitymować i wtedy łatwo to wykryć - podkreśla Warlewski.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,4423071.html



absinth - Śro Sie 29, 2007 8:20 am


EURO 2012 - 12 stadionów zamiast 8
Gramy razem, nie przeciwko sobie

Z inicjatywy Województwa Śląskiego oraz Chorzowa i Katowic, 28 sierpnia 2007 roku w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego odbyło się spotkanie pomiędzy przedstawicielami miast Charkowa, Katowic, Chorzowa, Krakowa i Odessy. W spotkaniu uczestniczył marszałek Janusz Moszyński. Obecny był także wicewojewoda Wiesław Maśka. Stronę ukraińską reprezentował konsul Vladyslav Kanevskyi oraz radny Charkowa Oleksiy Baryshevskyy natomiast Urząd Miasta Krakowa - Barbara Janik, dyrektor biura ds. EURO 2012.

Na spotkaniu zostały omówione kwestie zaawansowania przygotowań w każdym z miast; budowa i rekonstrukcja stadionów, baza hotelowa oraz budowa sieci dróg. Przedstawiciele Polski i Ukrainy postanowili wspólnie przekonywać władze UEFA by mecze EURO 2012 odbywały się na 6 stadionach w każdym kraju. Podczas rozmów została omówiona strategia wspólnych działań. Przygotowano także oświadczenie o współpracy między tymi miastami.

Atrakcyjność i bardzo zaawansowany stan prac nad infrastrukturą we wszystkich czterech miastach powoduje, że ich bezpośrednie włączenie do listy miast-organizatorów UEFA EURO 2012 staje się rozsądną i logiczną koncepcją. Podjęcie wspólnych działań nastawionych na jak najlepsze przygotowanie się do rozmów z UEFA ma na celu zademonstrowanie determinacji, profesjonalizmu oraz umiejętności współpracy ze strony dzisiejszych miast rezerwowych. Gramy razem, nie przeciwko sobie. We wrześniu odwiedzi Kijów komisja UEFA. W zbliżonym terminie złoży także wizytę na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

W walce o EURO miasta wspiera Grupa ESKADRA, wcześniej zajmująca się obsługą marketingową polsko-ukraińskiej kandydatury do Mistrzostw Europy w 2012 roku.

Kolejne spotkanie planowane jest na wrzesień 2007 r.



Kris - Śro Sie 29, 2007 3:53 pm
Debata - Euro 2012

Polska i Ukraina nadal walczą o organizację EURO 2012 w dwunastu, a nie ośmiu miastach. W Katowicach o wspólnej strategii działania rozmawiają przedstawiciele obu stron. Zdaniem Konsula Ukrainy w Krakowie Władysława Kaniewskiego ewentualna decyzja o wyborze tylko 8 miast powinna być poparta mocnymi argumentami i przede wszystkim przesunięta w czasie.

Ukraina ma jeszcze swoje dodatkowe problemy podkreśla Kaniewski.
Wicewojewoda śląski Wiesław Maśka zapewnia, że z polskiej strony infrastruktura będzie gotowa i to przed czasem.

Komisja UEFA w Kijowie pojawi się już na początku września. W podobnym terminie powinna zjawić się na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

PR Katowice

http://ww6.tvp.pl/2858,20070828548596.strona



Safin - Śro Sie 29, 2007 4:43 pm

(...)natomiast Urząd Miasta Krakowa - Barbara Janik, dyrektor biura ds. EURO 2012.

:|
Nasi to przynajmnije zaczeli razem występowac, duo Chorzowsko-Katowickie.

Moszyński jest naszą jedyną nadzieją.



mark40 - Czw Sie 30, 2007 6:08 pm
Warszawski stadion nieco zmniejszył sie pojemnosciowo

"Minister sportu i turystyki Elżbieta Jakubiak poinformowała, że na szczegóły dotyczące lokalizacji Stadionu Narodowego w Warszawie trzeba jeszcze poczekać kilka dni. Na razie jest pewne, że zadaszony obiekt na 55 tys. miejsc powstanie w rejonie dzisiejszego Stadionu Dziesięciolecia. "

Jesli Śląski będzie miał 60 tys nadal bedzie najwiekszy To oczywiscie nie zrobi z niego od razu areny Euro ale bedzie miało swój plus w innych sytuacjach



Safin - Czw Sie 30, 2007 7:30 pm
Mamy Euro!
To juz oficjalne

[Obliczenia własne na podstawie ruchawki politycznej
Wybory teraz=brak "Ustawy o euro".
Dłuższy brak ww ustawy = totalna klapa organizacyjna]

Radujmy się.



absinth - Czw Sie 30, 2007 8:45 pm

Mamy Euro!
To juz oficjalne

[Obliczenia własne na podstawie ruchawki politycznej
Wybory teraz=brak "Ustawy o euro".
Dłuższy brak ww ustawy = totalna klapa organizacyjna]

Radujmy się.


Ty sie tak nie raduj bo "kiedy przyjda przeszukac twoj dom, ten w ktorym mieszkasz..."
jak to ujal poeta



Kris - Nie Wrz 16, 2007 5:47 pm
Euro 2012 – znowu niedociągnięcia urzędników ?

Kontrowersje wokół Stadionu Śląskiego. Choć trwa jego modernizacja, minister sportu podczas wystąpienia w sejmie poinformowała, że nie ma jej planów. Jak to możliwe, że prawie pół roku po ogłoszeniu decyzji o przyznaniu Polsce i Ukrainie Euro... takie dokumenty mogły nie dotrzeć do ministerstwa. Nie możliwe - ripostują śląscy urzędnicy odpowiedzialni za euro.


Kontrowersje wokół Stadionu Śląskiego

Ponad 47 tysięcy miejsc, najnowocześniejsze szatnie z odnową biologiczną i boiskiem treningowym. A także przygotowywana właśnie podgrzewana murawa.

Tak zdaniem ministra sportu Elzbiety Jakubiak wygląda stadion gdzie można rozgrywać tylko mecze ligowe. R.Jałocha Swoją opinię na temat śląskiego giganta minister wyraziła podczas wystąpienia na ostatnim posiedzeniu Sejmu.
Tego drugiego dużo bardziej jednak zainteresował inny fragment z wystąpienia Pani minister - a relacjonując stan przygotowań powiedziała że wciąż nie dostała planu modernizacji stadionu śląskiego w Chorzowie.

Z korespondencji, do której udało nam się dotrzeć, wynika jednak, że takie informacje zostały do resortu sportu przesłane... już 8 sierpnia, czyli miesiąc przed wystąpieniem Pani minister w sejmie.
Co więcej dwa dni później do Marszałka dociera korespondencja z ministerstwa sportu z podziękowaniami za informację o platanach.
Ministerstwo w ostatnim akapicie pisma prosi jednak o ich urealnienie.

Urząd marszałkowski plany urealnił. I praktycznie w ogóle nie różnią się tym co zostało przedstawione wcześniej. Stadion Śląski będzie w 2010 roku stadionem, gotowym do organizacji Mistrzostw Europy 2012.

R.Jałocha
http://ww6.tvp.pl/2858,20070915560926.strona



salutuj - Nie Wrz 16, 2007 5:55 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Bartek - Nie Wrz 16, 2007 5:56 pm
A co z tą ekspertyzą która wg. Moszyńskiego miała wykazać co trzeba zrobić z stadionem?



absinth - Nie Wrz 16, 2007 10:43 pm
napisalem do Urzedu Marszalkowskiego z tym pytaniem



plain - Pon Wrz 17, 2007 10:18 pm
Juz gdzies pisalem ze z tych kilku propozycji praktycznie na dzien dzisiejszy 3 mozna odrzucic.

Nowego stadionu nie zbuduja. Niecki nie poglebia skoro juz robia nowa murawe. No i chyba stares trybuny tez nie zburza zeby zbudowac nowa. Moja nadzieja pozistaje to ze zrobia cos z ta wieza ktora straszy oraz z ta trybuna ktorej by sie przydal wyglad podobny do glownej + do tego nowe oswietleniowe slupy. No i najwazniejsze blagam nie dach z wizualki niech zamienia ten namiot na cos nowoczesnego przynajmniej w miare



Bartek - Czw Wrz 27, 2007 5:39 pm
Euro 2012: osiem kluczowych przedsięwzięć

W przygotowywanym przez ministra sportu pierwszym projekcie rozporządzenia ws. kluczowych inwestycji związanych z organizacją EURO 2012 znalazło się osiem przedsięwzięć - sześć stadionów, budowa placu targowego dla kupców ze Stadionu X-lecia i piesza przeprawa przez Wisłę w Warszawie - poinformowała w czwartek minister Elżbieta Jakubiak.

Jak wyjaśniła Jakubiak, obok nie budzących wątpliwości inwestycji związanych ze stadionami, pierwsza wersja listy priorytetów objęła urządzenie targowiska przy Radzymińskiej, bowiem przeniesienie handlu z okolic planowanej budowy Stadionu Narodowego jest warunkiem rozpoczęcia prac. Kładka nad Wisłą jest zaś częścią projektu zagospodarowania okolic stadionu i jego infrastruktury komunikacyjnej, a jej wykonanie w terminie wymaga zastosowania przyspieszonych procedur przy zamówieniu projektu.

Elżbieta Jakubiak spotkała się w czwartek w Belwederze z przyszłymi gospodarzami mistrzostw - prezydentami miast, wojewodami, marszałkami województw oraz grupą koordynatorów poszczególnych działów przygotowań. Jednym z głównych tematów rozmów, w których uczestniczył prezes Urzędu Zamówień Publicznych Tomasz Czajkowski, był wybór procedur i trybu zamawiania projektów najważniejszych inwestycji, w tym stadionów piłkarskich.
Jak podkreślił po spotkaniu Czajkowski, wszystkie inwestycje związane z EURO będą realizowane według procedur przewidzianych dla zamówień publicznych. Zdaniem Czajkowskiego w grę wchodzić może nawet kilka tysięcy projektów, ale wykonawcy tych największych i najbardziej kosztownych wyłaniani będą w drodze przetargów. Przypomniał jednocześnie, że w uzasadnionych wypadkach korzystać można z różnych procedur zawartych w katalogu prawa o zamówieniach publicznych, w tym tzw. zakupu z wolnej ręki.

Mówiła o tym także minister Jakubiak, która wyjaśniła, że na przykład budowa Stadionu Narodowego prowadzona będzie w dwóch etapach - pierwszy, związany z zamówieniem projektu, ma być przeprowadzony z wolnej ręki, stanowić bowiem będzie zaledwie około 10 procent ogólnych kosztów. Wykonawca projektu wyłoniony zostanie natomiast w drugim etapie, już w drodze przetargu. Zapowiedziała jednocześnie, że uzasadnienie takiej procedury przedstawione zostanie w obszernym memorandum, w którym znajdą się także opinie renomowanych kancelarii prawnych.

Gospodarze miast i województw, mających przyjąć uczestników i gości mistrzostw, rozmawiali też z Elżbietą Jakubiak o pozasportowych inwestycjach - połączeniach drogowych i lotniczych, infrastrukturze hotelowej i turystycznej.

Jak ocenił po spotkaniu prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, nie wszystkie planowane inwestycje drogowe da się zrealizować na EURO 2012. Wyraził jednocześnie opinię, że w okresie mistrzostw nastąpi gwałtowny wzrost połączeń lotniczych, szczególnie tzw. tanich linii. Ogromnej wagi nabierają więc inwestycje związane z modernizacją i rozbudową lotnisk regionalnych, które w okresie mistrzostw - zdaniem Adamowicza - przeżywać będą istny boom.

W spotkaniu brali udział przedstawiciele dwóch rezerwowych lokalizacji meczów EURO 2012 - Krakowa i Chorzowa. Oba miasta nie rezygnują ze swych aspiracji i intensywnie przygotowują się do mistrzostw. Minister Jakubiak przypomniała, że podtrzymuje wcześniejsze deklaracje, zgodnie z którymi starać się będzie o rozszerzenie listy gospodarzy do sześciu miast.

Zdaniem minister Jakubiak i gospodarzy miast trudno dziś określić dokładne koszty budowy stadionów z uwagi na wahania cen materiałów budowlanych i kosztów pracy. Koszt budowy Stadionu Narodowego wraz z towarzyszącymi obiektami sięgać może miliarda złotych, stadion w Gdańsku to nakłady około 180 mln euro, wrocławski - 120-150 mln euro. Nieco mniejsze będą nakłady na modernizowany obiekt w Poznaniu czy też istniejące już stadiony w Chorzowie i Krakowie.

Kolejne spotkanie gospodarzy regionów z ministrem sportu i koordynatorami mistrzostw zaplanowano za miesiąc, a jego zorganizowania podjął się prezydent Krakowa.

onet.pl



mark40 - Pią Wrz 28, 2007 7:14 pm
Chorzów wraca do gry

Jeszcze kilka tygodni temu przedstawiciele rządu praktycznie nie dawali szans na organizacje euro 2012 na Śląsku. Teraz sytuacja błyskawicznie się odmieniła. Śląscy samorządowcy przywieźli z Warszawy informacje, że Chorzów dostanie dofinansowanie na inwestycje niezbędne do organizacji mistrzostw.

Choć na razie stadion śląski ze stadionem wydaje się mieć niewiele wspólnego.... to jednak jego notowania rosną szybciej niż nowa murawa. Trudno się więc dziwić, że rośnie też motywacja ekip remontowych. "Może napewno" - to w tym przypadku słowo klucz.
Formalnie decyzja o powrocie Chorzowa do gry jeszcze nie zapadła, ale nieformalnie szanse na euro wzrosły i to bardzo.

To właśnie śląscy samorządowcy przywieźli z Warszawy radosną informację, która oznacza, że miasto tak samo, jak Warszawa czy Poznań dostanie pieniądze nie tylko na stadion, ale też na remonty dróg, budowę parkingów, czy zakup nowych autobusów miejskich.
Trudno jednak myśleć o dalekosiężnych inwestycjach gdy sytuacja wokół euro zmienia się jak w kalejdoskopie. Jeszcze kilka miesięcy temu przedstawiciele rządu zapowiadali, ze w na stadionie śląskim Euro nie będzie, będzie za to na innych, nowowybudowanych stadionach.

Na razie ciemne chmury zdają się opuszczać niebo nad stadionem. Ale ostateczną decyzję o organizacji euro na Śląsku podejmie UEFa, prawdopodobnie w marcu przyszłego roku.

M. Leśnik
http://ww6.tvp.pl/2857,20070928569187.strona

PS, wolałbym nowe tramwaje, ale to chyba taki dziennikarski błąd. MRR przwiduje w zwiazku z Euro 150 mln na modernizacje Tramajów Śląskich, i ileś tam sestek mln na obwodnicę Chorzowa



salutuj - Pią Wrz 28, 2007 8:06 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Kris - Śro Paź 03, 2007 7:44 pm
Tak będzie wyglądał Stadion Narodowy

fot. Maciej Śmiarowski /Agencja Przegląd Sportowy

Środa, 3 października (16:30)

Wielofunkcyjny Stadion Narodowy z rozsuwanym dachem na linach, otoczona parkiem hala sportowa na płycie obecnego Stadionu Dziesięciolecia oraz górujący nad całością wieżowiec - tak wygląda przedstawiony w środę projekt Narodowego Centrum Sportu w Warszawie prof. Wojciecha Zabłockiego.

Stadion Narodowy ma powstać do połowy 2011 roku na błoniach Stadionu Dziesięciolecia. Według koncepcji Zabłockiego i jego współpracowników obiekt będzie przystosowany nie tylko do rozgrywania meczów piłkarskich, ale i zawodów lekkoatletycznych. Służyć mają temu wysuwane na zewnątrz dolne trybuny, co umożliwi położenie bieżni. Ruchoma będzie również sama murawa i dach z teflonowego, półprzeźroczystego materiału, zawieszony na siatce linowej.

Do architektury Stadionu Narodowego będzie nawiązywać hala sportowa, która ma powstać wewnątrz Stadionu Dziesięciolecia. Otoczy ją park rekreacyjny na tarasach powstałych z przykrytych ziemią trybun obecnego stadionu. Według Zabłockiego nieodzowne jest przerwanie korony Stadionu Dziesięciolecia, by szeroko otworzyć drogę z hali sportowej do Stadionu Narodowego i by oba obiekty mogły "nawiązać dialog".

Zabłocki zaplanował także odznaczający się lekkością wieżowiec złożony z trzech skrzydeł, galerie wystawowe i kładkę dla pieszych kibiców nad Wisłą.

Projekt spodobał się dziennikarzom i architektom, którzy nagrodzili go oklaskami. Architektom spodobał się pomysł połączenia nowego ze starym, zachowania, choć w zmienionej postaci, korony Stadionu Dziesięciolecia, który - jak powiedział jeden z uczestników dyskusji - stał się "urną prochów" Warszawy (obiekt powstał na wywożonych tysiącami furmanek gruzach stolicy).

Nie zabrakło też uwag krytycznych. Niektórzy goście konferencji twierdzili, że projekt jest zbyt skomplikowany, trudny do realizacji pod względem technicznym i podkreślali, że w dobie zmian klimatycznych i coraz częstszych w Polsce huraganowych wiatrów konstrukcję trzeba wzmocnić.

Najczęściej pojawiającym się słowem w dyskusji była "wielofunkcyjność". Słynna płotkarka Grażyna Rabsztyn obawia się, by nie zwyciężyła koncepcja czysto piłkarskiego Stadionu Narodowego, wybudowanego tylko z myślą o mistrzostwach Europy w 2012 roku. - Stadion wielofunkcyjny będzie lepiej wykorzystany - powiedziała brązowa medalistka olimpijska z Moskwy, która ma nadzieję, że na Stadionie Narodowym będzie można przeprowadzić mistrzostwa świata w lekkiej atletyce.

Wybór projektu Stadionu Narodowego ma nastąpić jeszcze w listopadzie tego roku.

Źródło informacji: PAP/INTERIA.PL
http://sport.interia.pl/wiadomosci-dnia ... owy,987611



Safin - Śro Paź 03, 2007 8:02 pm
haha
zrobia sobie taki slaski bis
dach podwieszany, jak powieje to odleci [zupelnie jak u nas ]
mniej miejsc
bedzie dobrze ze Ślaskim



Bartek - Pon Paź 08, 2007 2:30 pm
Patrzcie na to

Rząd da mniej pieniędzy na poznański stadion
Radosław Nawrot 2007-10-07, ostatnia aktualizacja 2007-10-08 09:37

Na poznański stadion rząd przekaże 70 mln zł dotacji - powiedziała w sobotę kibicom Lecha Zyta Gilowska. To dużo mniej, niż wcześniej obiecywano. Wiceprezydent Poznania Maciej Frankiewicz: - Przy takim wsparciu nie jesteśmy w stanie przygotować stadionu do Euro 2012. Potrzebujemy 218 mln zł.

Gilowska spotkała się z kibicami w dniu, w którym Lech wygrał 1:0 z Legią. Ten mecz pokazał, że rozbudowa stadionu przy Bułgarskiej jest naprawdę potrzebna. Wypełniła go rzesza 28 tys. fanów - więcej niż teoretycznie mieści ten obiekt. Kibice stali nawet w przejściach między sektorami. Na stadionie pojawili się politycy - m.in. minister sportu Elżbieta Jakubiak czy kandydująca tu z listy PiS Zyta Gilowska.

Zamknięte spotkanie z kibicami odbyło się jeszcze przed meczem. Jego celem było wytłumaczenie, dlaczego wojewoda wielkopolski wetuje miejskie decyzje w sprawie stadionu. I przy okazji Jakubiak przedstawiła decyzje rządu w sprawie dofinansowania przygotowania stadionów do Euro 2012. Stadion Narodowy w Warszawie zostanie w całości zbudowany za środki z budżetu centralnego, kosztem 3 mld 400 mln zł, natomiast pozostałe obiekty - w tym poznański - mogą liczyć na dofinansowanie rządowe w wysokości 20 proc. W przypadku Bułgarskiej oznacza to 70 mln zł.

Te obietnice odbiegają znacznie od oczekiwań prezydenta Ryszarda Grobelnego, który niedawno domagał się od rządu kwoty trzykrotnie wyższej, zgodnie z zasadą "połowy krzesełka". W jej myśl rząd i samorząd dadzą po połowie kwoty budowy jednego miejsca na stadionie. A ta kwota to 12 tys. zł. - Zażądaliśmy zatem 6 tys. zł dofinansowania do każdego planowanego miejsca minus to, co już otrzymaliśmy - mówił Grobelny. Stadion w Poznaniu ma liczyć od 45 do 50 tys. miejsc.

Wiceprezydent Poznania Maciej Frankiewicz stawia sprawę jasno: - Przy takim wsparciu nie jesteśmy w stanie przygotować stadionu do Euro 2012. Domagaliśmy się 218 mln zł dofinansowania i to jest kwota absolutnie niezbędna. Całość remontu to bowiem 438 mln zł, a zatem 70 mln zł to nawet nie jest 20 proc. To, co proponuje pani minister, to o wiele za mało. Propozycje te odbiegają zresztą od poprzednich ustaleń z rządem i na dodatek są skrajnie niesprawiedliwe. Nie widzimy powodu, dla którego stadion warszawski ma być dofinansowany w 100 proc., a pozostałe - w tak drastycznie mniejszej części.

Frankiewicz liczy na to, że rząd szybko skoryguje te propozycje. - Będziemy argumentować i przekonywać. Nas na dołożenie reszty z kasy samorządu nie stać. Jeśli mamy zrobić Euro, pieniędzy musi być więcej - mówi.

Gdyby poznański stadion już dziś miał owe 50 tys. miejsc pojemności, w sobotę pewnie i tak by się zapełnił, bo zainteresowanie meczem Lech - Legia było bardzo duże. Kibice obejrzeli wygraną lechitów 1:0 po bramce peruwiańskiego piłkarza Hernana Rengifo. Gol Indianina pozwolił zepchnąć Legię z fotela lidera ekstraklasy, a Lechowi - włączyć się do walki o mistrzostwo Polski.

Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań



Safin - Pon Paź 08, 2007 2:57 pm
Gilowska jest z układu!

Oczywiste jest, że dywersacyjnie rzuca kłody pod piękne nogi awangardy zmian na lepsze-postkomunistyczny liberał!!!

Jak tak dalej pójdzie, to sie okaże ze na emerytury pomostowe, nowe drogi, ogromną poprawę finansowania służby zdrowia, wojsko, edukację, CBA no i te cholerne stadiony to jednak nie ma dość kasy

Lepper coś kiedyś mówił o dodrukowywaniu
Inna z samoobrony wspominała, ze kasa zgromadzona na IKE byłaby mile widziana pod opieką ZUSu

Ale zabawa



Bula - Pon Paź 08, 2007 3:46 pm
Ja wiem że stolica stolicą, ale do &%$#@ 80% różnicy w dofinansowaniu!!!!!!!!!?????

Już nie wiem jak to nazwać...



babaloo - Pon Paź 08, 2007 4:12 pm
Rozbrajająca szczerość . Jak mi ktoś jeszcze kiedyś będzie gadał o macierzy to .....



absinth - Pon Paź 08, 2007 4:27 pm

Ja wiem że stolica stolicą, ale do &%$#@ 80% różnicy w dofinansowaniu!!!!!!!!!?????

Już nie wiem jak to nazwać...


to sie nazywa powtorka z rozrywki. Juz kiedys "Cały naród budował swoją stolicę"

Poznan to sie jeszcze wyrobi, ale Gdansk... nie ma bata



salutuj - Pon Paź 08, 2007 5:14 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



babaloo - Pon Paź 08, 2007 5:37 pm
krótkowzroczne.



salutuj - Pon Paź 08, 2007 5:47 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



kropek - Pon Paź 15, 2007 8:00 pm


Ministrowie PiS-u: Euro 2012 w Chorzowie

Na sześć dni przed wyborami ministrowie Elżbieta Jakubiak, Jerzy Polaczek oraz Zbigniew Religa przyjechali na Stadion Śląski, by zapewnić, że w tym miejscu na pewno odbędą się mecze piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku.

- Kiedyś mówiąc o chorzowskim stadionie, wywołałam burzę, więc teraz będę się miała okazję z tego wytłumaczyć - rozpoczęła debatę "Euro 2012. Szansa dla Śląska" minister sportu Elżbieta Jakubiak. Niedawno rzecznik jej resortu stwierdził, że Stadion Śląski ma małe szanse na goszczenie mistrzostw. Wczoraj pani minister zapewniała, że taki scenariusz byłby zły. - Walczymy o sześć miast-gospodarzy! W przygotowanej przez nas ustawie o przeprowadzeniu Euro 2012 wymienia się Chorzów jako jednego z organizatorów imprezy. Znalazł się nawet na czele listy miast, bo jest ona ułożona alfabetycznie, a Chorzów jest na C - zauważyła.

Minister zapowiedziała jednak, że nie pozwoli, by mecze trafiły do Chorzowa kosztem jednego z konkurencyjnych miast. - Prowadzona jest kampania, by spotkań nie rozgrywano w Warszawie, tylko w Chorzowie. Bardzo mi się to nie podoba - stolicę mamy jedną i musimy ją cenić! Gdańska i Wrocławia też nie odpuszczę - mówiła.

Jednocześnie złożyła dość zaskakującą deklarację: - W Polsce jeszcze nigdy nie udało się zrobić czegoś na 100 procent. Może dojść do sytuacji, w której któremuś z miast nie uda się wybudować na czas stadionu. Dlatego nawet we własnym interesie muszę dbać o Chorzów - stwierdziła.

Swoje poparcie dla stadionu złożyli też ministrowie Religa i Polaczek. - Zarówno stadion, jak i cała infrastruktura wokół niego będą gotowe już w 2011 roku. Dlatego jestem pewien, że Euro 2012 tutaj zagości - mówił minister transportu. Z kolei Religa stwierdził, że nasz region będzie znakomicie zabezpieczony pod względem zaplecza medycznego. - Pomoc, jakiej udzielono podczas tragedii w MTK, jest dowodem na to, że Śląsk już teraz jest gotowy - mówił, tłumacząc przy tym swoją zaskakującą obecność na debacie poświęconej piłce nożnej.

Politykom reprezentującym rząd towarzyszył m.in. Antoni Piechniczek (startuje w wyborach do Senatu z listy PO). Legendarny trener wypominał politykom PiS-u, że Chorzów nie załapał się do czwórki miast, w których mistrzostwa na pewno się odbędą. - Jakie byłyby komentarze, gdyby konkurs skoków narciarskich odbywał się w Jeleniej Górze, a nie w Zakopanem? - pytał. Piechniczek mówił, że dodatkowa kontrola stadionów w Krakowie i Chorzowie przeprowadzona przez UEFA w związku z poszerzeniem liczby miast-gospodarzy ma kosztować 250 tys. dolarów. - Jeśli będzie trzeba, to nawet na rynku w Katowicach tyle nazbieramy do kapelusza - przekonywał.

Minister Jakubiak nie chciała wracać do przyczyn odrzucenia kandydatury Chorzowa, by - jak mówiła - "nikogo nie gorszyć". - Mnie do Śląska przekonywać nie trzeba. Wiem, że stąd wywodzą się najlepsi piłkarze. Sam stadion też okazał się pozytywnym zaskoczeniem. Jego zaplecze jest chyba lepsze, niż nakazują to wymogi UEFA - podsumowała.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice

-----------------------------------------------

Jak sie nagle wszystkim o nas przypomniało



salutuj - Pon Paź 15, 2007 8:16 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



martin13 - Pon Paź 15, 2007 8:28 pm

To co robi PiS przerasta już wszytko, nawet nie chce mi się tego komentować, bo nie ma sensu.



Wit - Wto Paź 16, 2007 7:28 pm


PIŁKA NOŻNA Stadion Śląski wciąż walczy o to, by stać się areną EURO 2012

Na tle swojego poprzednika, ponurego Tomasza Lipca, Elżbieta Jakubiak wywiera niezłe wrażenie. Obecna minister sportu nie ma kłopotów z formułowaniem pełnych zdań, swoje opinie wygłasza wprost, potrafi błysnąć dowcipem, ale, niestety, jest politykiem. A to oznacza, że potrafi uciec od jednoznacznych deklaracji, które mogłyby zaszkodzić jej ugrupowaniu w zbliżających się wyborach. I dlatego właśnie podczas wczorajszej debaty na Stadionie Śląskim unikała jasnej odpowiedzi na pytanie, czy Chorzów na liście rezerwowych organizatorów mistrzostw Europy zajmuje miejsce przed, czy też za Krakowem.

- We wtorek będę pod Wawelem, więc proszę mnie nie stawiać w trudnej sytuacji i nie wymuszać takich oświadczeń - ucięła temat minister.

Z dużą niechęcią wracała też do sytuacji, w której Stadion znalazł się poza czwórką gospodarzy EURO, powtarzając, że wtedy jeszcze nie zajmowała swojego stanowiska. Takich skrupułów nie miał za to wiceprezydent Chorzowa, Joachim Otte.

- Najpierw były cztery miasta, wśród nich Chorzów. Potem pan minister Lipiec powiększył listę o kolejne dwa, nie po to przecież, żeby przegrały. A jakim cudem za infrastrukturę i drogi dojazdowe dostaliśmy 2 punkty na 12 możliwych, skoro akurat ten element jest na pewno naszą bardzo mocną stroną? Warto też zwrócić uwagę na to, że Wrocław w swojej ofercie miał szczegółowe plany komunikacyjne, oferował nawet dowóz kibiców na stadion tramwajem wodnym. I nagle w czerwcu przeniósł lokalizację tego stadionu w całkiem inne miejsce. Czy zmienił też dokumentację? Dlaczego o tym się nie mówi? - pytał wiceprezydent miasta.

Antoni Piechniczek też korzystał z okazji, by lobbować na rzecz Śląskiego.

- W całym regionie nie ma innego takiego miejsca, takiego teatru czy filharmonii, w którym wystąpiłoby tak wielu najwybitniejszych przedstawicieli swojej dziedziny. Na tym stadionie grały przecież piłkarskie legendy - przypominał obecny samorządowiec, który z racji osiągnięć trenerskich, też zalicza się do legend.

Po ostatnich wypowiedziach w debacie dyrektor Stadionu, Marek Szczerbowski, wręczył jej uczestnikom pamiątkowe kawałki murawy, identyczne jak te, które niedawno można było zdobyć na aukcji internetowej.

- Mamy nadzieję, że razem z tą trawą zabierze pani z Chorzowa dobre wspomnienia - mówił Szczerbowski, a minister sportu zapewniała, że tak oczywiście będzie.

- O Śląski muszę dbać dla własnego bezpieczeństwa, bo przecież jeśli któryś z organizatorów zawiedzie, to tu mamy miasto gotowe, by od razu wskoczyć na listę - stwierdziła Jakubiak.

W gęstej polewie politycznego sosu, zdarzały się też zdania i sytuacje niebanalne. Podczas zwiedzania stadionu szefowa polskiego sportu była namawiana do skorzystania z wielkiej wanny w jednej z szatni, ale z propozycji nie skorzystała, za to wypytywała dyrektora Stadionu o bilety na mecz z Belgią. Natomiast już po zakończeniu debaty, poganiana przez Zbigniewa Religę, zdążyła porwać ze stołu jedną niewielką kanapkę.

- Nic od rana nie jadłam... - rzuciła bezradnie, zdając sobie sprawę, że w tej sytuacji podanie ręki na pożegnanie będzie dość trudne. I, po pokazaniu tej ludzkiej twarzy polityka, błyskawicznie wsiadła do limuzyny.

Na kolację minister sportu musiała jednak poczekać - w planach była jeszcze wizyta na stadionie GKS Katowice. Tam prezes klubu Jan Furtok i wiceprezydent miasta, Krystyna Siejna, przekonywali minister Jakubiak, że obiekt GieKSy powinien być jednym z treningowych ośrodków dla zespołów uczestniczących w EURO, jeśli ta impreza pomimo obecnych przeciwności zawita na Śląsk.

- Szanse oceniam 50 na 50. Zwracam jednak uwagę, że w ustawie i rozporządzeniu Rady Ministrów piszemy o sześciu miastach. I Chorzów jest na czele tej listy, bo zaczyna się na C, a ona jest alfabetyczna. Muszę też przyznać, że to, co tam zobaczyłam, bardzo mnie zaskoczyło: ten stadion i jego zaplecze są nie tylko wielkie, ale i estetycznie wykończone, tak o trzy klasy wyżej niż to, co widziałam w Poznaniu - przyznała Jakubiak, która w czwartek spotka się z prezydentem UEFA, Miche-lem Platinim. - Tej czwórki, która jest, nie odpuścimy, ale o szóstkę powalczymy. I apeluję, żeby Śląsk nie prowadził kampanii negatywnej wymierzonej przeciwko Warszawie - dodała jeszcze minister, która z Bukowej zabrała kolejny prezent, czyli koszulkę GKS z numerem 2012 na plecach.

Rafał Musioł - Dziennik Zachodni



salutuj - Wto Paź 16, 2007 7:43 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



martin13 - Nie Paź 28, 2007 9:31 pm
Rosną szanse Stadionu Śląskiego na Euro 2012
piet 2007-10-28, ostatnia aktualizacja 2007-10-28 20:25
Waldemar Pawlak, szef PSL-u, stwierdził w niedzielę, że mecze Euro 2012 powinny być rozgrywane na Stadionie Śląskim. - On spełnia wszystkie parametry - tłumaczył Pawlak.
Pawlak, kandydat na stanowisko wicepremiera w rządzie PO-PSL, był gościem programu "Siódmy dzień tygodnia" w Radiu Zet. Politycy rozmawiali w nim m.in. o problemach z lokalizacją Stadionu Narodowego w Warszawie i związanych z tym opóźnieniach dotyczących organizacji Euro 2012.

- Warszawa jest wystarczająco dopieszczona w innych dziedzinach i możemy ten problem prosto rozwiązać. Jest stadion w Chorzowie, traktowany jako stadion rezerwowy. Zróbmy tak, żeby te mistrzostwa odbyły się w Polsce. Stadion w Warszawie można zbudować w perspektywie 10 lat - mówił wczoraj przyszły wicepremier.

Ta wypowiedź ucieszyła Marka Szczerbowskiego, dyrektora Stadionu Śląskiego. - Organizując listopadowy mecz Polska - Belgia pokażemy, że mamy najlepszy obiekt piłkarski w Polsce i jesteśmy gotowi na przyjęcie Euro 2012 - podkreślał Szczerbowski. Dodał jednak, że Warszawa też zasługuje na stadion z prawdziwego zdarzenia.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,4620438.html



Safin - Nie Paź 28, 2007 9:34 pm
Panie Waldku Pan się nie boi!!!
Cały Śląsk za Panem stoi!!!



absinth - Nie Paź 28, 2007 11:04 pm
heh w tvn w kawa na ławe tez Pawlak to powiedział, na co Rymanowski cos w stylu, to moze jeszcze mecz otwarcia w Chorzowie a Pawlak na to, czemu nie, ze nie wszystkie najwazniejsze imprezy musza miec miejsce w stolicy



absinth - Pon Paź 29, 2007 8:22 am


Euro 2012 może ominąć Warszawę

"Dziennik": Do tej pory wszystko wydawało się jasne. Stadion Narodowy miał stanąć w miejscu Stadionu Dziesięciolecia - kupcy z istniejącego tam wielkiego bazaru już się pakowali. Raptem w sobotę okazało się jednak, że nic nie jest w tej sprawie przesądzone. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nieoczekiwanie zaproponowała zmianę lokalizacji kluczowej inwestycji dla Euro 2012.
Służewiec, a może Wawer - tymi słowami prezydent stolicy zaskoczyła wszystkich. Nie wykluczyła też lokalizacji w Łomiankach pod Warszawą - odnotowuje gazeta.

Nie Stadion Narodowy, ale luksusowe osiedle mieszkaniowe z multikinem - to jedna z propozycji PO na zagospodarowanie terenu po Stadionie Dziesięciolecia. Hanna Gronkiewicz-Waltz do wtorku ma przedstawić propozycję innej lokalizacji areny, na której ma zostać rozegrany mecz otwarcia Euro 2012. Minister sportu i eksperci alarmują: jeśli tak się stanie, możliwe, że obiekt nie powstanie do 2012 r. Prezydent Warszawy do myślenia nad zmianą lokalizacji miały przekonać opinie architektów i varsavianistów. Możliwe alternatywy to Białołęka, Wawer i być może Łomianki. Zwolenników ma też propozycja budowy stadionu na terenie Toru Wyścigów Konnych na Służewcu. "Mają bardzo dużą powierzchnię, grunty toru należą do ministra skarbu. Pod względem komunikacyjnym, m.in. ze względu na bliskość lotniska, nie ma lepszego miejsca w stolicy" - mówi dr Lech Królikowski, varsavianista.

Jednak przy wszystkich pochwałach dla takiego sąsiedztwa widzi też i zagrożenia. - Lokalizacja to sprawy względne. Co z tego, że może to i lepsze miejsce, jeśli już poniesiono tyle nakładów? W obliczu braku czasu trzeba chyba kontynuować prace tam, gdzie je zaczęto - dodaje Królikowski. Jego opinię podziela Ministerstwo Sportu. Rzecznik resortu Marcin Roszkowski tłumaczy: "Mamy cały harmonogram prac, ale firmy, które zaprosiliśmy do składania ofert, przygotowują projekt stadionu na Pradze, a nie w innych miejscach Warszawy".

Mirosław Drzewiecki z PO bagatelizuje te zastrzeżenia. - Ciągle jesteśmy na etapie robienia projektu. Należy się więc zastanowić, czy Polskę i Warszawę stać, aby w centrum miasta na terenie wartym 3-4 mld złotych wybudować stadion wart kolejne 2 mld zł - mówi kandydat na ministra sportu. - Poza tym każda organizowana tam impreza zablokuje miasto na sześć godzin. Lepiej zmienić lokalizację i za te pieniądze wybudować nie tylko stadion, ale i halę na 20-30 tysięcy ludzi i np. kompleks basenów.

Minister sportu Elżbieta Jakubiak rozkłada ręce: "Cóż, PO budzi się rano i myśli, jakie by tu grunty sprzedać. Warszawa ma dużo pieniędzy, niech najpierw je wyda. Na tak nieodpowiedzialnym zachowaniu możemy wyłożyć się wszyscy".

Warunki zabudowy terenu przy Stadionie Dziesięciolecia pozwalają już teraz starać się o pozwolenie na budowę areny. Zmiana lokalizacji łączyłaby się z koniecznością zdobycia odpowiednich warunków na nowym terenie. Optymistyczny wariant, jak twierdzą warszawscy budowlańcy, to 3-6 miesięcy. - Wystarczy, aby zaprotestowało np. jakieś stowarzyszenie ekologiczne. Jeśli tak się stanie, wówczas budowa może się nawet przeciągnąć o dwa lata - mówi szef jednej z dużych firm budowlanych z Warszawy.

Za starą lokalizacją opowiada się też Michał Nykowski, dyrektor generalny sztabu projektu Euro 2012, który negocjował warunki organizacji imprezy w Polsce z UEFA. - Praski brzeg Wisły to lokalizacja potrzebna i korzystna. Pod względem propagandowym dla sportu jest to strzał w dziesiątkę - mówi Nykowski i zaznacza, że zmiana miejsca budowy byłaby z wielu powodów wielkim błędem. - Nie tylko dlatego, że na przygotowanie budowy na Pradze poświęcono dużo czasu. Miejsce w centrum miasta, w którym w ramach kompleksu stanęłyby również aquapark i centrum kongresowe, dawałoby szansę na to, że do stadionu nie trzeba by dokładać - argumentuje w rozmowie z "Dziennikiem".




babaloo - Pon Paź 29, 2007 5:12 pm
Warszawskie sprawy obchodzą mnie niewiele, ale nie mogę pojąć po jaką cholerę wszyscy upierają się żeby budować stadion narodowy zamiast wybudować porządny stadion Legii albo Polonii. Przecież Stadion Narodowy będzie tak samo nikomu niepotrzebnym pustostanem jak nasz Stadion Narodowy. Będzie się tam odbywać kilka imprez w roku i na to chcemy wydać kupę pieniędzy. Wszysto z powodu jakichś chorych ambicji i upodobania do przymiotnika "narodowy".



absinth - Wto Paź 30, 2007 9:03 am


Trwa awantura o budowę stadionu w Warszawie - Coraz większe szanse dla Chorzowa

Stadion Śląski w Chorzowie z rezerwowych pretendentów do organizacji meczów w ramach Euro 2012 nieoczekiwanie może stać się główną areną mistrzostw.

W Warszawie toczy się mocno spóźniona dyskusja o miejscu budowy stadionu piłkarskiego. Już w tej chwili wymienia się pięć lokalizacji; zarówno w stolicy, jak i na jej peryferiach.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz oświadczyła, że dotychczas proponowane lokalizacje warszawskiego Stadionu Narodowego znajdują się na działkach o dużej wartości, więc ze względu na interes miasta, należałoby znaleźć tańszą lokalizację. Elżbieta Jakubiak, zasiadająca w fotelu ministra sportu, ripostowała wczoraj, że: "Dużo działek jest na Marsie, można kupić..." Niczym głos rozsądku zabrzmiała w tej sytuacji wypowiedź przyszłego wicepremiera, prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego, Waldemara Pawlaka. - Warszawa jest wystarczająco dopieszczona w innych dziedzinach i możemy ten problem prosto rozwiązać. Jest stadion w Chorzowie, traktowany jako stadion rezerwowy. Zróbmy tak, żeby te mistrzostwa odbyły się w Polsce. Stadion w Warszawie można zbudować w perspektywie 10 lat - oświadczył Pawlak w Radiu Zet.

Przyszły wicepremier wykazał się w tej materii dużą znajomością tematu. Stadion Śląski rzeczywiście już istnieje, a co więcej, jego modernizacja toczy się pełną parą i zostanie zakończona w 2010 roku. Wtedy trybuny będą przykryte dachem, znajdzie się też na nich miejsce dla wymaganych przez UEFA luksusowych pomieszczeń dla VIP-ów. Za niewielkie pieniądze widownię stadionu można powiększyć z 48 do 55 tysięcy miejsc dla widzów.

- Już podczas listopadowego meczu Polska - Belgia cały kraj zobaczy, że my jesteśmy gotowi, by zorganizować mecz otwarcia w 2012 roku. Nie prowadzimy kampanii negatywnej. Najchętniej widzielibyśmy mistrzostwa na sześciu stadionach, Warszawie życzymy, żeby swój wybudowała jak najszybciej, ale nie zmienia to faktu, że największy i najnowocześniejszy obiekt już stoi. Właśnie w Chorzowie - krótko skomentował dyrektor Stadionu Śląskiego, Marek Szczerbowski.

Dla miast chcących zorganizować mecze mistrzostw Europy w 2012 roku swoistą biblią jest sygnowana przez UEFA "Umowa Stadionowa". Zgodnie z nią, obiekt, na którym mają zagrać reprezentacje, musi być gotowy w czerwcu 2010 roku.

- Na pewno będziemy wtedy gotowi. Plany modernizacji przewidują, że do tego czasu nad Śląskim pojawi się dach, powstaną także luksusowe loże dla VIP-ów, które są wymagane przez europejską federację. Myśleliśmy nad budową tymczasowych loży, ale byłyby one niewiele tańsze od zbudowanych na stałe - stwierdził gospodarz stadionu, czyli marszałek województwa, Janusz Moszyński.

Władze województwa są przygotowane na inwestycję wartą około 250 mln zł. Prace nad szczegółowymi projektami i finansowym bilansem właśnie trwają. Przy okazji odżyły spory nad ostatecznym kształtem stadionu. Wśród pomysłów znajdują się m.in. "przesunięcie" części trybun w kierunku murawy boiska, nadbudowanie - po stronie, gdzie stoją resztki wieży - piętra, stanowiącego lustrzane odbicie dla sektorów położonych nad tunelem, zamiana toru żużlowego na nowoczesną bieżnię tartanową, od czasu do czasu powraca też futurystyczny pomysł wagonika dla turystów, który mógłby kursować na obrzeżach dachu.

Na tle sporów warszawskich, toczących się wokół lokalizacji Stadionu Narodowego, są to dyskusje dość mało ekscytujące.

- Po prostu spokojnie pracujemy. Ale są to pomysły inspirujące - zastrzega przy każdej okazji dyrektor Śląskiego, Marek Szczerbowski. - Po prostu chodzi o to, żeby przy okazji toczących się prac, nadać naszemu stadionowi optymalny wizerunek.

Zdaniem Antoniego Piechniczka, senatora i byłego selekcjonera, tym bardziej dziwi fakt, że gotowy już obiekt nie znajduje się wśród czterech, które mistrzostwa będą gościć na pewno, o ile rzecz jasna zdążą swoje stadiony w ogóle wybudować.

- Tej decyzji do dziś nie potrafię zrozumieć, ale jestem przekonany, że walka o Euro dla Chorzowa i Krakowa zakończy się sukcesem, bo UEFA będzie chciała wymazać białą plamę, jaka widnieje na południu Polski na mapie mistrzostw, w dodatku w regionach, w których piłka jest tak szalenie ważna. Niewykluczone, że decyzja o poszerzeniu listy aren zapadnie razem ze zwiększeniem liczby uczestników mistrzostw, bo wciąż taki pomysł jest rozpatrywany - uważa Piechniczek.

Lobby walczące o Euro dla Chorzowa i, jak często podkreślają śląscy samorządowcy - dla Krakowa, uzyskało w ostatnich dniach pokaźne wsparcie. Przyszły wicepremier Waldemar Pawlak oświadczył, że jego zdaniem mistrzostwa organizować ma Polska jako kraj, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by mecz otwarcia (finał przypadł stronie Ukraińskiej - przyp. red.) został rozegrany w Chorzowie. Na dodatek, zdaniem wielu architektów, w tym projektanta jednego z modeli warszawskiego obiektu, Stefana Kuryłowicza, wybudowanie Stadionu Narodowego w Warszawie do 2010 r. wydaje się nierealne. - Budowa nowego Wembley trwała pięć lat, a pracowali przy niej najwybitniejsi fachowcy - przypomina.

Stadion Śląski jest już na finiszu modernizacji.

- To najskuteczniejszy sposób. Po prostu robimy swoje - podsumowuje marszałek Moszyński, który z zawodu jest architektem.

Platforma nie chce budować Stadionu Narodowego

Mirosław Drzewiecki (PO), najpoważniejszy kandydat do objęcia teki ministra sportu, zastanawia się, czy budowa Stadionu Narodowego w Warszawie jest konieczna. %07- Mecz otwarcia można przecież rozegrać w Chorzowie - mówi.

Podoba mu się także propozycja prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz (PO), która chce, aby Stadion Narodowy powstał poza centrum stolicy. Dziś albo jutro ogłosi propozycje nowych lokalizacji dla obiektu. Prezydent wstępnie wymieniła Wawer, Służewiec lub podwarszawskie Łomianki.

Będzie do tego przekonywała nowego ministra sportu.

Jeszcze niedawno wydawało się, że klamka już zapadła i główna arena piłkarska Euro 2012 w Polsce powstanie na błoniach Stadionu Dziesięciolecia. Tak przynajmniej zapewniało Ministerstwo Sportu, które wysłało już nawet zaproszenia do 20 znanych biur architektonicznych z pytaniem, czy zaprojektują w tym miejscu nowy obiekt. Tymczasem Hanna Gronkiewicz-Waltz zaskoczyła wszystkich pomysłem, aby Stadion Narodowy postawić w innym miejscu, a tereny przy Zielenieckiej sprzedać. - Na całym świecie tak dużych obiektów nie stawia się w centrum miasta. W czasie budowy stadionu cała Warszawa utknie w korkach. Nie lepiej będzie w czasie EURO 2012 - mówi Gronkiewicz-Waltz . Czarnowidztwa pani prezydent nie podzielają specjaliści od komunikacji. - Gdziekolwiek byśmy stadionu nie budowali, wszędzie będą korki, bo Warszawa ma tragiczną sieć dróg - przekonuje Jan Jakiel ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji.%07 - Jeżeli na Pradze powstanie II linia metra, będzie jeździł szybki tramwaj, a drogi będą wyremontowane, to w ciągu godziny komunikacja miejska w tym rejonie bez problemu obsłuży 90 tys. ludzi - dodaje.

Główny argument ratusza przemawiający za budową stadionu na obrzeżach jest jednak natury finansowej. Urzędnicy podlegli prezydentowi stolicy zrobili wstępną wycenę i okazało się, że ze sprzedaży działki przy ul. Zielenieckiej można uzyskać 3-4 mld zł. - Można za to wybudować 150 km autostrad i pięć nowych mostów. Stadion w tym miejscu byłby po prostu marnotrawstwem - tłumaczy Gronkiewicz-Waltz.

- Stadion nie musi powstać w centrum miasta. Uważam, że lepiej w tym miejscu wybudować mieszkania - dodaje Mirosław Drzewiecki.

Za starą lokalizacją dla stadionu opowiada się wielu architektów i urbanistów.

- Od zawsze byłem za tym, aby stadion powstał na Pradze. Szukanie nowego miejsca na tę inwestycję wydaje mi się niepoważną i typowo polityczną rozgrywką. Może także spowodować, że stadion narodowy w ogóle nie powstanie - mówi Grzegorz Buczek z zarządu Towarzystwa Urbanistów Polskich. Niezależnie od tego, jaka koncepcja zwycięży, ratusz zapewnia, że nie zrezygnuje z budowy II linii metra i innych priorytetowych inwestycji związanych z Euro 2012.

Ewelina Cyranowska, Krzysztof Jóźwiak
Witold Pustułka, Rafał Musioł - Dziennik Zachodni



mark40 - Wto Paź 30, 2007 9:37 am


Stolica wypada z gry o Euro 2012

Euro 2012 poza Warszawą? Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny. Stolicę zastąpić może Chorzów. Nie wyklucza tego Mirosław Drzewiecki, murowany kandydat na ministra sportu

Grozi nam gigantyczna kompromitacja - mistrzostwa Europy 2012 roku ominą stolicę. Dotychczas taka rzecz była nie do pomyślenia. Wyjątkiem był turniej w RFN rozgrywany w 1988 roku, ale tylko dlatego, że w podzielonych Niemczech Bonn pełniło funkcje wyłącznie administracyjne. Teraz okazuje się, że za pięć lat najlepsi piłkarze Starego Kontynentu i dziesiątki tysięcy kibiców ominą Warszawę szerokim łukiem. Wszystko przez spór wokół lokalizacji Stadionu Narodowego.

- Chodzi o to, by wydać jak najmniej pieniędzy podatników, a stadion nie blokował centrum miasta - powiedziała wczoraj prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. To oznacza jedno: Narodowy nie powstanie obok przypominającego ruinę Stadionu Dziesięciolecia. Potwierdza to Mirosław Drzewiecki, poseł PO i murowany kandydat do funkcji ministra sportu w nowym rządzie: - Dotychczasowa lokalizacja jest nieaktualna - stwierdził.

To cios dla ustępującej szefowej resortu Elżbiety Jakubiak. To ona zadecydowała, by Stadion Narodowy budować właśnie obok niszczejącego giganta. W listopadzie miały być wybrane firmy, które przystąpią do konkursu na jego budowę. Plan zakładał, że w przyszłym roku domknięte zostaną wszystkie procedury, a na początku 2009 roku na plac budowy wjadą koparki i buldożery. Stadion miał być gotowy na wiosnę 2011.

- Zmiana lokalizacji oznaczać będzie, że nie zdążymy i mecz otwarcia turnieju nie zostanie rozegrany w Warszawie - skomentowała minister Jakubiak. Prezydent stolicy zapewniała, że nic takiego nam nie grozi, ale Mirosław Drzewiecki ma nieco inne zdanie. - Jesteśmy w punkcie wyjścia. Czy zdążymy, to pytanie do fachowców. Ale jeśli nie, to trzeba jak najszybciej podjąć decyzję o przeniesieniu meczu otwarcia do Chorzowa - uważa.

- Wszystkim życzymy jak najlepiej, Warszawie oczywiście także, ale jeśli będzie taka potrzeba, to zorganizujemy mecz otwarcia. Zadaniu podołamy - nie kryje dyrektor Stadionu Śląskiego Marek Szczerbowski. - W końcu stadion jest już gotowy, a do tego taki mecz łatwiej zorganizować niż koncert, na który przychodzi po 70 tys. ludzi - dodaje.

Dotychczas Chorzów wraz z Krakowem był na tzw. liście rezerwowych miast do organizacji EURO 2008. Pewniakami były Wrocław, Gdańsk, Poznań i właśnie Warszawa. Później kilkakrotnie sondowano, czy mistrzostwa będą mogły gościć na sześciu stadionach. UEFA za każdym razem odpowiadała, że to wykluczone. Jeśli więc przeniesiemy mecz otwarcia do Chorzowa, Warszawa będzie musiała obejść się smakiem.

Dlaczego PO nie chce, by nowy obiekt powstał obok Stadionu Dziesięciolecia? Głównie chodzi o pieniądze. Rozległe tereny położone nad Wisłą warte są ok. 4 mld zł. Gdyby je sprzedać, znalazłyby się środki na tańsze grunty położone na peryferiach miasta i wystarczyłoby ich jeszcze na stadion. - Poza tym dziś nigdzie na świecie nie buduje się takich obiektów w centrum miasta - przekonuje Drzewiecki.

Źródło: Metro



absinth - Wto Paź 30, 2007 9:55 am

Grozi nam gigantyczna kompromitacja - mistrzostwa Europy 2012 roku ominą stolicę.

ojej...


Mirosław Drzewiecki ma nieco inne zdanie. - Jesteśmy w punkcie wyjścia. Czy zdążymy, to pytanie do fachowców. Ale jeśli nie, to trzeba jak najszybciej podjąć decyzję o przeniesieniu meczu otwarcia do Chorzowa - uważa.




Bartek - Wto Paź 30, 2007 11:21 am
Aktualnie na antenie TVN24 trwa konferencja prasowa PZPN i wypowiadał się Listkiewicz że wczoraj był jakiś wysłannik z UEFA. No i go przekonywali do 6 miast, dziś jest w Ukrainie i też go mają przekonywać.

UEFA nie odbierze nam EURO2012 jeśli nie będzie stadionu w Warszawie i to UEFA zdecyduje na których stadionach będą mecze, a nie rząd Polski czy samorządy.



babaloo - Wto Paź 30, 2007 12:39 pm
Hehe, zaledwie w trzech miastach (w tym dwóch z listy rezerwowej) można realnie mówić o stadionach, ale my nie jesteśmy minimalistami i domagamy się sześciu Mam nadzieję, że te 6 stadionów to tylko taka opcja. Bo później znowu będzie, że umowa .... a my sześciu stadionów to nie mamy, ale mamy cztery, tylko że nie tam gdzie była mowa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl



  • Strona 10 z 22 • Wyszukano 2538 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22
    Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.