ďťż
[Piłka nożna] Mistrzostwa Europy w 2012 roku



Bartek - Pią Kwi 20, 2007 11:40 am


Chcemy Euro? Trzeba zburzyć Stadion Śląski!
Waldemar Szymczyk
2007-04-20, ostatnia aktualizacja 2007-04-20 12:17

Stadion Śląski nawet po planowanej modernizacji będzie wyglądał jak moskiewskie Łużniki podczas olimpiady w 1980 roku. Dlatego trzeba znaleźć porządnego architekta, wyburzyć, co jest, i zbudować Śląski od nowa!

Śląska oferta zorganizowania meczów Euro 2012 w Chorzowie była katastrofalna. Ówczesny marszałek Michał Czarski nie zrobił w tej sprawie nic, podobnie zresztą wojewoda Lechosław Jarzębski.

Prezydenci miast aglomeracji śląskiej także zlekceważyli sprawę. Na placu boju został tylko Marek Kopel z Chorzowa, który wysłał niezbędne dokumenty, bo skoro ma już u siebie stadion, to wypadało coś zrobić. Ale przez długi czas przygotowaniem oferty zajmował się w chorzowskim magistracie tylko jeden urzędnik (!). No i wyszło, jak wyszło. Mimo że mamy stadion, 4 mln mieszkańców, lotnisko i prawie gotową sieć dróg, to nasza oferta okazała się najgorsza w kraju.

Zburzmy ikonę

Najsłabszym punktem naszej oferty jest Stadion Śląski. Ma rację wojewoda Tomasz Pietrzykowski. - Jesteśmy w nieco gorszej sytuacji niż inne miasta w Polsce - mówi. - Naszego stadionu nie powiększymy ani nie przeniesiemy w inne miejsce. Niestety, na razie Śląski broni się tylko tym, że już jest.

Kiedy porównamy wirtualne na razie stadiony w Gdańsku czy w Warszawie z naszym, chce się płakać. Nasz jest archaiczny (dzisiaj nie buduje się już w nieckach), niefunkcjonalny (z górnych rzędów nic nie widać) i po prostu architektonicznie brzydki.

Niestety, kult Śląskiego okazał się jego zgubą. To tutaj grali Pele i Di Stefano, tu walczyliśmy z Anglią etc. Dla rzeszy kibiców i działaczy każdy kamień jest tutaj uświęcony potem naszych piłkarzy. Wieża jest kultowa, tor żużlowy dookoła murawy też. Dlatego wszystkie projekty przebudowy stadionu były przygotowywane tak, żeby właściwie nic nie zmienić. Na kolejne modernizacje wydano już, jak twierdzi Antoni Piechniczek, 250 mln zł i nadal jest katastrofalnie. Reprezentacja Polski nie chce już tu grać, zagraniczne gwiazdy rocka coraz częściej nas omijają.

Angielski stadion Wembley miał jeszcze większe tradycje niż Śląski i nie został z niego kamień na kamieniu. Na jego miejscu już niebawem powstanie supernowoczesny obiekt spełniający warunki XXI wieku. To samo zamierzają zrobić władze Warszawy ze Stadionem Dziesięciolecia.

Tymczasem u nas wciąż pudruje się pryszcz. Trudno, wyrzuciliśmy w błoto mnóstwo pieniędzy. Może sprawą powinna zainteresować się prokuratura. Ale nie możemy już topić w tę bezsensowną inwestycję kolejnych setek milionów! Przecież gołym okiem widać, że z tego, co jest, już nic nie da się zrobić. Nie pomogą zadaszenie, nowoczesne szatnie, sale konferencyjne. Śląski trzeba zrównać z ziemią, poszukać dobrego architekta i zacząć budowę nowego obiektu. Baltic Arena ma kosztować ok. 320 mln zł, wrocławski stadion ok. 400 mln zł. Zamiast wydawać jeszcze ponad 100 mln zł na Śląski, lepiej dołożyć 50 mln euro (które i tak częściowo da Unia Europejska) i rozpocząć wszystko od nowa.

To polski komitet organizacyjny wybrał Warszawę, Wrocław, Gdańsk i Poznań. Ale ostateczną decyzję, gdzie odbędą się mecze, i tak podejmie UEFA. Jeszcze nic straconego. Dla UEFA będą się liczyły stadion, bezpieczeństwo, drogi, infrastruktura. We wszystkich tych punktach jesteśmy dobrzy, z wyjątkiem stadionu. Trzeba się spieszyć. Jeśli potrafilibyśmy pokazać nowatorski projekt budowy nowego Stadionu Śląskiego, możemy powalczyć z Gdańskiem czy Poznaniem.

Promujmy mistrzostwa

Na zlecenie marszałka województwa trwają prace nad projektem promocji Śląska. Koncepcja jest taka: najpierw będziemy przekonywać mieszkańców regionu, że powinni być dumni z tego, że tu mieszkają, potem zaczniemy promować "śląskie ikony", czyli obiekty, które warto pokazać, i zachęcać Polaków do odwiedzania naszego regionu. Na końcu przyjdzie czas na promocję zagraniczną.

W sytuacji, kiedy mamy szansę na zorganizowanie Euro 2012 na Śląsku, zastanowiłbym się, czy nie powinniśmy elastycznie zareagować na to, co się dzieje, i już teraz zrobić potężną kampanię w Europie, żeby przekonać decydentów z UEFA do Śląska. To niepowtarzalna okazja. Jeśli nam się uda, szerokim strumieniem popłyną do nas miliardy złotych. Będziemy mogli wybudować nowy stadion, dokończyć budowę sieci dróg, wybudować nowoczesne hotele. Setki tysięcy turystów z całej Europy zaleją nasze miasta. A - jak wiadomo - kibice piłkarscy do oszczędnych nie należą.

Jeśli natomiast nie zdołamy wykorzystać tej szansy, to Wrocław, Gdańsk, Poznań, nie mówiąc już o Warszawie, przegonią nas o całe lata świetlne. Na nic się zda wówczas nawet najlepsza akcja promocyjna, bo region pogrąży się w marazmie na lata.

Przebudujmy Katowice

Zakopane starało się o organizację olimpiady zimowej, ale ponoć kandydatura przepadła po tym, jak członkowie Komitetu Olimpijskiego przejechali się "zakopianką". W naszym przypadku z podobną sytuacją będziemy mieć do czynienia, jeśli ktoś z UEFA zechce sprawdzić na dworcu kolejowym czy międzynarodowym autobusowym w Katowicach, czy jesteśmy w stanie przyjąć setki pociągów i autobusów z kibicami. Zapewne odwróci się na pięcie i tyle będziemy mieć z Euro 2012.

Dlatego bardzo ważną rzeczą będzie przekonanie oficjeli, że Katowice w ciągu pięciu lat zmienią się w stolicę metropolii. I oczywiście trzeba będzie te zmiany przeprowadzić. To zadanie przewyższające możliwości prezydenta Piotra Uszoka, dlatego powinien się w nie zaangażować Górnośląski Związek Metropolitalny. Trzeba wspólnie przeprowadzić projekt, który zaważy na losach nie tylko stolicy aglomeracji, ale całego regionu. Koncepcja przebudowy centrum Katowic jest już gotowa. Nie można jednak czekać dwa-trzy lata, żeby ruszyć z pracami. Jeśli mistrzostwa byłyby u nas, setki tysięcy kibiców musiałyby bawić się na placu budowy w centrum Katowic! Do tej pory wszystko musi być gotowe. Berlińczykom przebudowa miasta po upadku muru zajęła 10 lat. U nas skala jest na szczęście mniejsza, ale czasu też mamy mniej. Musimy ze wszystkim zdążyć w pięć lat. Zabierzmy się do roboty!

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,4076077.html




salutuj - Pią Kwi 20, 2007 11:51 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



macu - Pią Kwi 20, 2007 11:54 am
Biorąc pod uwagę, że mamy jedno z mniejszych zadłużeń w kraju zdobycie kasy to nie jest taki monstrualny problem.



salutuj - Pią Kwi 20, 2007 12:05 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko




MephiR - Pią Kwi 20, 2007 12:07 pm

Biorąc pod uwagę, że mamy jedno z mniejszych zadłużeń w kraju zdobycie kasy to nie jest taki monstrualny problem.
No i poza stadionem nie ma wiele do zrobienia, bo drogi już niemal dokończone, drugi terminal na lotnisku się buduje, a budowa nowego dworca, to już nie taki duży problem przy skali prac jakie mają do wykonania inne miasta. Tylko pytanie, czy w pośpiechu nie zepsulibyśmy projektu nowego Śląskiego... Pewne jest, że nie może wyglądać jak Baltic Arena, bo trzy ameby w kraju, to za dużo (Gdańsk, Warszawa i do tego jeszcze Chorzów).



Mies - Pią Kwi 20, 2007 12:12 pm
Brakuje jednak hoteli, szczególnie tych nieluksusowych. Silesia zamknięta, a Hotel Katowice i Polonia potrzebują modernizacji. Ale gdyby je wyremontować to i tak zbyt mało.



macu - Pią Kwi 20, 2007 12:26 pm
Budowa hoteli to pikuś w porównaniu do budowy stadionu. Oprocz skali budowy odpadaja takie kwestie terminowe jak przetargi itp. Myślę, że hotele będą się budowały tak czy inaczej i będzie dobrze. A z wspomnianego wyżej zrtykułu chciałbym zwrócić uwagę na ten fragment:
"Trzecia możliwość dla Stadionu Śląskiego to wpadka któregoś z miast należących do finałowej czwórki. Choć trudno to sobie wyobrazić, to w najgorszej obecnie sytuacji znajduje się stolica. Projektowanie sportowego kompleksu musi potrwać nawet kilkanaście miesięcy. Następnie trzeba będzie uzyskać pozwolenie na budowę i wreszcie ogłosić przetarg na wykonawcę. - Nie ma co się łudzić, by potrwało to mniej niż 2-3 lata - stwierdził były naczelny architekt Warszawy Michał Borowski. - Optymistyczna wersja zakłada, że budowę możemy rozpocząć w 2010 roku, dwa lata przed rozpoczęciem mistrzostw. Słynną Allianz Arenę, stadion w Monachium, który jest podobny wielkością i także wyglądem do obecnej koncepcji obiektu w stolicy, budowano dwa i pół roku. Musiałby zdarzyć się cud, abyśmy zdążyli na czas wybudować Stadion Narodowy - dodał."
Choć trudno w to uwierzyć, to jednak pewnych terminów nie da się przeskoczyć.



salutuj - Pią Kwi 20, 2007 12:26 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Safin - Pią Kwi 20, 2007 12:32 pm

Wielkim atutem naszego regionu jest ogromny Stadion Śląski. To jego modernizacja, według Marcina Stolarza, pełnomocnika prezydenta Chorzowa ds. Euro 2012, jest pierwszą rzeczą, którą śląski samorząd powinien się zająć.

147mld zł unijnej pomocy na budowę stadionów, dróg i modernizację połączeń kolejowych oraz lotniczych - to tylko część z realnej sumy, jaka spłynie do naszego kraju. Według rządowych statystyk turysta przyjeżdżający do Polski wydaje u nas 167 dolarów. To może niewiele, ale jeśli przemnożyć tę kwotę przez kilka milionów osób, które w związku z Euro 2012 odwiedzą nasz kraj, wychodzi, że goście z zagranicy zostawią u nas nawet pół miliarda złotych!


Jak rozumiem, to całosc dopłat od UE a nie jakas dodatkowa kasa, bo liczba powala. Jak rozumie, to teraz trzeba bedzie jeszcze raz podzielic te pieniadze. I jesli ldaje dobrze rozumuje, to państwo dopłaci oraz [głównie] unia dopłaci, by stadiony powstały w 4 miastach. To dlaczego u ans cos ma to robic samorzad? Jak sie inaczej nie da to ok. Ale musimy sie targować!



brysiu - Pią Kwi 20, 2007 12:36 pm
szukalem pretekstu by nie zgodzic sie z wyburzeniem Slaskiego, ale go nie znajduje...
fakt, w 5 lat nie da sie jak nalezy zaprojektowac nowego, wyburzyc starego, wybudowac nowego i przetestowac tegoz, dlatego tez, jesli dostaniemy te pare meczy (w co slabo wierze - ale o tym ponizej), to raz - dokonczyc ta przebudowe, co jest teraz, a dwa - zaraz po ME wykorzystac profity m.in. w celu rozpisania konkursu na nowy stadion, gdzie najpierwej trza bedzie zrobic kosztorys...

stadion lezacy samopas?
bez zycia?
fakt faktem, nasz Slaski gosci gwiazdy swiatowego formatu, ale dosc rzadko - nowy obiekt, pojemniejszy i bardziej funkcjonalny, rozwiazalby pare dzisiejszych problemow; ciekawe co bedzie organizowane na Balticu czy Narodowym po ME - zapewne pozostana "bezklubowe", wiec konkurencja o imprezy masowe bedzie ciekawa; jakby do tego grona dolaczyl Slaski, to raczej imprez nam nie przybedzie, ba, naszym jedynym argumentem bedzie kilkumilionowa aglomeracja - jest to argument jeden z lepszych, no ale jak na razie - jedyny...
dlatego tez, zeby Slaski zyl nie tylko sprzataczami i raz po raz przechodzacymi przez zamkniete bramki mlodymi ludzmi robiacymi zdjecia (nie przyznaje sie do winy;-P), moznaby wlasnie na nim ulokowac GieKSe - Bukowa i tak sie sypie, a nie mamy takiej sily przebicia jak Wa-wa zeby "bezpanski" stadion robil nie tylko za pomnik...
czy GieKSie za drogo? - zaden, problem - moznaby sie dogadac z innymi klubami z Kato, ktorych "stadiony" tez sie sypia, a nie pisze sie o tym...
...dalej za drogo?
Muzeum Sportu Slaskiego - otwarte 7 dni w tygodniu za symboliczne 2 zeta;
Hotel Stadionowy (vel Hotel Slaski) - 2 gwiazdki i z 20-30 pokoi by styklo;
Centrum Sportu i Sylwetki - studia fitness, silownie, salon SPA, yoga, scianka wspinaczkowa, sporty walki, cokolwiek - to wszystko jest modne i niektorzy zaplaca kazda cene, jesli mogliby sie porzadnie wypocic na biezni czy laweczce;
itp,itd...

wystarczy pomysl i porzadna jego realizacja, a stadion zacznie na siebie zarabiac - bliskosc Tauseny, niemal centrum przyszlej Aglomeracji, usytuowane w Parku Tysiaca Atrakcji (WPKiW) - lokalizacja-marzenie na taki biznes...

ad. 2012:
dzisiaj w Informacjach TokFM od samego rana do poludnia (nadawane co 20 minut) gadali, ze Krakow przygotowuje ofensywe promocyjna celem przyciagniecia do siebie Ojro'12 - w kazdym serwisie byla m.in. wypowiedz prezydenta Majchrowskiego o specjalnej kampanii i o ludziach, ktorych bedzie wysylal do UEFA...
...co mnie zabolalo to to, ze o Chorzowie nie bylo slowa...

@Mephir
ja kocham bloby, ale jesli chodzi o Slask to zaslugujemy rzeczywiscie na cos wiecej - porzadny projekt odbiegajacy od Allianz czy Baltic Arena; nie sugeruje niczego - niech architekci o tym pomysla (moze cos w duchu tak wyslawianej u nas moderny?;-D)...



salutuj - Pią Kwi 20, 2007 12:39 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Tomek - Pią Kwi 20, 2007 12:52 pm
To, że Śląski jest archaiczny i mało funkcjonalny to fakt ale nie da rady zburzyć stadionu i zbudować nowy, nowoczesny w 60 miesięcy.
O nowym stadionie trzeba było myśleć kilka lat temu - byłby czas na wyburzenie, zaprojektowanie nowego i rozpoczęcie prac. Jednak myślę, że takie wyburzenie stadionu byłoby bardzo ryzykowne tzn. Warszawa mogłaby powiedzieć, że pierwszeństwo jesli chodzi o budowę stadionu mają oni i zablokowaliby środki na budowę śląskiego a wtedy zostalibyśmy z niczym...



Safin - Pią Kwi 20, 2007 1:00 pm
W GW jest art o tym dlaczego Łódź jest poza burtą. Głównie dlatego, że kluby nie umiały się tam dogadać. ŁKS i Widzew się serdecznie nienawidzą, ze stratą dla obojga.

Na baltic i w warszafce beda rozgrywane mecze pewnie lokanych druzyn. Bo reprezentacja tak czesto tam nie przyjedzie, koncertów tez u nas sie tyle nie robi. Zreszta W gdańsku ma powstać mniejszy stadion.

Ciekawe czy w organizacji pomogłaby cos delkaracja wspólna Gieksiarzy i Chorzowskich, ze tak jak na san siro rozgrywaliby tam razem mecze

Ej, Chorzowscy, olejecie Cichą?

Gieksiarze-koniec z Bukową?

Porzeciez zgoda buduje-czego sie pieklicie



Tomek - Pią Kwi 20, 2007 1:01 pm

moznaby wlasnie na nim ulokowac GieKSe - Bukowa i tak sie sypie, a nie mamy takiej sily przebicia jak Wa-wa zeby "bezpanski" stadion robil nie tylko za pomnik...
czy GieKSie za drogo? - zaden, problem - moznaby sie dogadac z innymi klubami z Kato, ktorych "stadiony" tez sie sypia, a nie pisze sie o tym...


1. Nie wydaje mi się, żeby kibice byli zachwyceni stadionem GieKSy poza granicami (no dobra, tuż przy granicy) Katowic
2. Na GieKSe obecnie przychodzi 5-6 tysięcy kibiców przeciętnie, przy okazji ważniejszych meczów 10-11 tysięcy. Załóźmy, że na nowy stadion miałoby przychodzić 15-20 tysięcy; stadion wypełniony w 1/4 wyglądałby pusto i ponuro, mnie jako kibicowi raczej by się to nie podobało. Stadion dla klubu ligowego powinien mieć max. ok. 30 tysięcy.
3. Dogadać się z innymi klubami? Nie sądze żeby Rozwój, MK czy Podlesianka mogły jakoś bardzo finansowe wesprzeć utrzymanie takiego stadionu tym bardziej, że na ich mecze przychodzi nie więcej niż kilkaset osób (pytanie ile osób przyjedzie zobaczyć Podlesiankę na Śląskim ?



Tomek - Pią Kwi 20, 2007 1:02 pm

W GW jest art o tym dlaczego Łódź jest poza burtą. Głównie dlatego, że kluby nie umiały się tam dogadać. ŁKS i Widzew się serdecznie nienawidzą, ze stratą dla obojga.


To akurat wymówka władz miasta, nie do końca tak było...



Tomek - Pią Kwi 20, 2007 1:07 pm


ad. 2012:
dzisiaj w Informacjach TokFM od samego rana do poludnia (nadawane co 20 minut) gadali, ze Krakow przygotowuje ofensywe promocyjna celem przyciagniecia do siebie Ojro'12 - w kazdym serwisie byla m.in. wypowiedz prezydenta Majchrowskiego o specjalnej kampanii i o ludziach, ktorych bedzie wysylal do UEFA...
...co mnie zabolalo to to, ze o Chorzowie nie bylo slowa...


Trudno żeby coś mieli mówić o Chorzowie skoro sam Chorzów w tej sprawie nic nie robi. Wczoraj również pokazywali świętujące osoby na krakowskim rynku a w Chorzowie nic się nie działo bo wielmożny Kopel stwierdził, iż bez sensu świętować skoro to dopiero za kilka lat...



MarcoPolo - Pią Kwi 20, 2007 1:18 pm
Bez sęsu.
Niewiem komu przyznac tytol Mistera Dupowatosci.



Tomek - Pią Kwi 20, 2007 3:36 pm
Apel o wyburzenie Śląskiego autora wicenaczelnego katowickiej GW jest już na głównej stronie portalu gazeta.pl . Według mnie Szymczyk robi regionowi niedźwiedzią przysługę - nierealne jest zburzenie i wybudowanie nowego Śląskiego w 5 lat to raz; ale co gorsza trąbi on na całą Polskę jaki to ten stadion nie jest okropny i nie nadający się do organizacji takiej imprezy.
Idealny argument dla przeciwników rozgrywania EURO na Śląskim! Nawet jeszcze nie wiemy czy na pewno dostaniemy te mecze ale już lokalni dziennikarze piszą, że nasz stadion się nie nadaje...



MephiR - Pią Kwi 20, 2007 3:47 pm

Nawet jeszcze nie wiemy czy na pewno dostaniemy te mecze ale już lokalni dziennikarze piszą, że nasz stadion się nie nadaje...
Nie uogólniaj, bo jak na razie, to chyba jedyny krytyczny tekst na temat Śląskiego w regionalnej prasie. Śmieszy mnie jednak zachowanie zastępcy naczelnego GW. Skoro Wyborcza prowadzi akcję propagandową Śląskiego i rozdaje naklejki z napisem "EURO 2012 - Spotkajmy się na Śląskim", to nie powinna ogłaszać się z takimi tekstami na ogólnokrajowym forum, tylko zostawić je do dyskusji w regionie.

A tak na marginesie - mamy kolejnego kandydata do tytułu "Mistera Dupowatości". Może za rok razem z Betonową Kostką MM zorganizuje wybory mistera?



Tomek - Pią Kwi 20, 2007 3:56 pm

Śmieszy mnie jednak zachowanie zastępcy naczelnego GW. Skoro Wyborcza prowadzi akcję propagandową Śląskiego i rozdaje naklejki z napisem "EURO 2012 - Spotkajmy się na Śląskim", to nie powinna ogłaszać się z takimi tekstami na ogólnokrajowym forum, tylko zostawić je do dyskusji w regionie.


To mnie boli; mamy prezydenta Chorzowa, który nie widzi powodu do świętowania z okazji zdobycia organizacji EURO, mamy dziennikarza z Katowic, który dzieli się z całą Polską swoimi wątpliwościami co do Stadionu Śląskiego...
I jak w takich warunkach można mówić o pozywynym PR, o naciskach na decydentów, o promocji Chorzowa jako stadionu EURO itd...

Szkoda słów




babaloo - Pią Kwi 20, 2007 4:04 pm
Teraz należy się skupić na tym co robić, żeby Stadion Śląski był jednak areną EURO.

Moim zdaniem przede wszystkim trzeba tam organizować mecze. Bardzo dobry jest pomysł RAŚ, żeby zgłosić stadion do rywalizacji o puchar UEFA. Przyznanie Polsce EURO zwiększa szanse na taką imprezę na stadionie. UEFA może chcieć sprawdzić jak przebiega organizacja ważnych imprez piłkarskich w Polsce bo jeszcze żadnej nie było. A nawet jak przegramy, to samo uczestnictwo w takiej rywalizacji nakręca nam punktów, reklamuje stadion, podnosi kompetencje osób odpowiedzialnych za stadion. Po prostu, żeby nie umrzeć trzeba coś robić.

Po drugie, dobrze by było się przebić do PZPN z pomysłem rozegrania meczu towarzyskiego Polska - Ukraina na Śląskim. Taki mecz przyjaźni i okazja do wspólnego świętowania sukcesu. To jakoś nas włącza w to całe przedsięwzięcie. Można to połączyć z jakimś politycznym meetingiem polsko - ukraińskiem w sprawie Euro właśnie na Śląskim. Taka oficjalna inauguracja przygotowań.

Do tego bezwzględnie musimy się starać o Polska - Belgia na Stadionie Śląskim. Może to być mecz dający polskiej reprezentacji awans do Euro 2008.

Poza tym, przydała by się jakaś reklama w Polsce. Taka odwołująca sie do miłych wspomnień. W stylu, że to arena największych polskich triumfów piłkarskich. Trzeba przywołać jakieś stare sukcesy + awans do MŚ w Korei i Japoni oraz ostatni "wielki triumf" i odrodzenie reprezentacji z Portugalią.



MarcoPolo - Pią Kwi 20, 2007 4:18 pm
Celne pomysły babaloo!

A co do Dupowatych, to GWSH mogliby to przeprowadzic razem z impreza Swir Roku .



Kris - Pią Kwi 20, 2007 5:11 pm


Chorzów a Euro 2012

Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej w 2012 nie odbędą się bez rozgrywek na Stadionie Śląskim w Chorzowie - uważają posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Pierwsze rozmowy na temat poszerzenia listy miast, w których rozgrywane będą mecze mistrzostw odbyły się już w Cardiff po ogłoszeniu wyników. Teraz na rzecz Stadionu Śląskiego lobbować powinien nie tylko Chorzów ale cała Aglomeracja śląska i Sejmik Województwa Śląskiego - uważa poseł PIS Jacek Falfus, członek komitetu honorowego do spraw organizacji Euro 2012.


Oferta Stadionu Śląskiego jest nawet lepsza niż pozostałych miast... (fot. arch.)


Postarają się też posłowie PiSu, ktorzy obiecali że zrobią wszystko by mecze odbywały się również w Chorzowie

Wszyscy mówią zgodnie, że zamiast gadać - trzeba wziąć się do pracy

Oferta Stadionu Śląskiego jest nawet lepsza niż pozostałych miast, została tylko za późno zgłoszona. To jednak o niczym nie przesądza- uważa posłanka PIS z Chorzowa, Maria Nowak.
Jak podkreślili podczas specjalnej konferencji prasowej posłowie PiS za poszerzeniem liczby miast, w których odbywały się będą rozgrywki mistrzostw opowiadają się nie tylko Polacy ale i Ukraińcy. Przychylnie to tego pomysłu odnoszą się także niektórzy członkowie UEFA.

PR Katowice
http://ww6.tvp.pl/2858,20070420488145.strona



Kris - Pią Kwi 20, 2007 5:47 pm


Stadion Śląski będzie jeszcze lepszy
Rozmawiał Piotr Zawadzki
2007-04-20, ostatnia aktualizacja 2007-04-20 12:27

Nie mam prawa odbierać żadnemu regionowi szansy organizowania mistrzostw, ale muszę walczyć o swoje. I podkreślam jeszcze raz: Śląsk najbardziej ze wszystkich zasługuje na Euro - mówi Antoni Piechniczek


Fot. Marcin Tomalka / AG
- Stadion Śląski to serce dwuipółmilionowej aglomeracji - mówi Antoni Piechniczek

Piotr Zawadzki: Bardzo często odwołuje się Pan do legendy Stadionu Śląskiego. Przypomina Pan wielkie mecze, jakie na nim rozgrywano. Okazuje się jednak, że ta magia dziś już nie wystarcza. Na razie Śląskiemu jest do Euro dalej niż bliżej.

Antoni Piechniczek: Jestem trenerem, więc nie będę opowiadał o biznesie. Źle by było, gdyby sport został całkowicie odarty z wartości duchowych. Podnoszę ciągle te walory Śląskiego, bo zdaję sobie sprawę, że przed laty zmarnowano olbrzymią szansę. Modernizacja stadionu poszła w złym kierunku. Utopiono w niej już około 250 mln zł. To dużo. Ale jak słyszę, że piłkarskie centrum w Warszawie ma pochłonąć 1,2 mld, to co to jest? Więc dokończmy Śląski, niech będzie jeszcze lepszy. W żadnym wypadku nie należy właśnie teraz strzelać sobie samobója. Może następne pokolenia dojrzeją do bardziej radykalnych decyzji.

Bywał Pan na największych stadionach w Europie. Czuł Pan wtedy zazdrość, że wielkie imprezy są dla nas niedostępne?

- Przyjeżdżałem z drużynami na międzynarodowe mecze najczęściej jako pretendent do sukcesów, a nie chłopiec do bicia. Wcale nie czułem się tam jak parias. Zdawałem sobie sprawę, że w futbolu nowoczesny stadion nie jest aż tak wielkim problemem. Zgoda, Śląski to przestarzały obiekt, takich już się nie buduje. Kiedy jednak wypełnił się do ostatniego miejsca, kiedy kibice krzyknęli z całych sił, to rywalom zwyczajnie brakowało tchu. Trzeba też docenić jego fantastyczne położenie. Zawsze będę to powtarzał: żaden inny stadion w Europie nie stoi na terenie ogromnego parku, ale i tak blisko centrum miasta. Może jeszcze tylko Łużniki w Moskwie.

Wszystkim się wydawało, że Chorzów dostanie Euro bez specjalnych zabiegów, bo mu się należy.

- Popełniono błąd na samym początku polskich starań o Euro. Po wstępnej selekcji kandydatów Stadion Śląski znalazł się na pierwszym miejscu. To wszystkich uśpiło. Tymczasem ci z ostatnich miejsc, Poznań czy Wrocław, zacisnęli zęby i zabrali się do roboty. Nie mam prawa odbierać żadnemu regionowi szansy organizowania mistrzostw, ale muszę walczyć o swoje. Jak słyszę, że o kandydaturze Gdańska mogła przesądzić postać Lecha Wałęsy i legenda "Solidarności", to korci mnie, żeby przytoczyć podobnie brzmiące argumenty: to przecież u nas wydarzyła się tragedia Wujka, to tu były powstania śląskie. Podkreślam jeszcze raz: Śląsk najbardziej ze wszystkich zasługuje na Euro. A ten stadion to serce dwuipółmilionowej nowoczesnej śląskiej aglomeracji.

Od 1996 roku mistrzostwa organizuje zawsze osiem miast. Szanse na powiększenie turnieju są na razie tylko teoretyczne. Gdzie więc miejsce dla Stadionu Śląskiego? Przecież żadne miasto dobrowolnie nie ustąpi.

- Powiększenie liczby drużyn jest rzeczywiście wątpliwe. Za dużo byłoby meczów, a poza tym w turnieju znalazłaby się wtedy połowa europejskich drużyn. Jeszcze w środę, zaraz po decyzji UEFA, zabrałem głos podczas sesji sejmiku śląskiego. W tym gronie jest może 30 proc. ludzi autentycznie zainteresowanych piłką, ale w sprawie mistrzostw sejmik będzie mówił jednym głosem. Powalczymy o Euro. Dokończymy stadion, zadaszymy go. Wiele zależeć będzie od marszałka, a widzę, że on też się bardzo zaangażował. No i od parlamentarzystów, którzy muszą dotrzeć do polskich władz, a za ich pośrednictwem do UEFA. Uważam, że w naszych staraniach powinniśmy iść ramię w ramię z Krakowem. Wtedy będziemy mieli większe szanse. Nadal jest nadzieja, że na Śląskim zostanie rozegrany chociaż jeden mecz. Widzę to na przykład tak: zamiast trzech meczów we Wrocławiu niech po jednym zorganizują Chorzów, Kraków i Wrocław. To byłoby opłacalne dla wszystkich.

Prezydent Chorzowa Marek Kopel tłumaczył, że urządzanie fety w mieście przy okazji ogłaszania decyzji UEFA nie miało sensu, bo Euro rozpocznie się dopiero za wiele lat. Takie podejście nie wróży dobrze.

- To pytanie do prezydenta Kopla. Może nie chciał niepotrzebnie rozbudzać nadziei? Ma pan jednak rację, w Katowicach i Chorzowie - tak jak to było w innych miastach - trzeba było umożliwić mieszkańcom wspólne oglądanie relacji z Cardiff. Zresztą we wszystkich przebitkach telewizyjnych przy polskiej kandydaturze zawsze powtarzały się obrazki ze Stadionu Śląskiego. Bo on stoi, a inne stadiony są na papierze.

W Cardiff nie było żadnego przedstawiciela Śląska.

- Słyszałem, że był telefon z Warszawy do prezydenta Kopla. Zapraszali go do Cardiff, ale nie dawali żadnej gwarancji wejścia na salę. To co, miał stać pod drzwiami? Jestem gotów uwierzyć w taką wersję.

Co będzie, jeśli śląskie starania skończą się niepowodzeniem? Przecież nie obrazimy się na Euro.

- Nie wypada się obrażać. Do Euro zostało pięć lat. Róbmy więc swoje. Dbajmy o obiekty sportowe, szkolmy piłkarską młodzież, budujmy drogi.

Widzi się Pan za pięć lat na widowni mistrzostw Europy?

- Skończę wtedy siedemdziesiątkę... Życie pokaże, co będę robił, ale pewnie gdzieś tam skromnie będę działał. Już czuję podekscytowanie. Tyle świetnych meczów do obejrzenia!

* Antoni Piechniczek pochodzi z Chorzowa. Jako trener doprowadził reprezentację Polski do trzeciego miejsca na mistrzostwach świata w 1982 roku. Pracował też jako szkoleniowiec m.in. w Katarze, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Tunezji. Wykładowca Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach. Radny Sejmiku Województwa Śląskiego.

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,4076112.html



Tomek - Pią Kwi 20, 2007 6:04 pm
Politycy bez pomysłu na Euro 2012 na Śląsku

Już wiemy, jak wojewoda i marszałek chcą walczyć o Euro 2012 na Śląsku. Wierzą, że wystarczy... zadaszyć chorzowski stadion.

- Jestem gotów wziąć na siebie ciężar koordynacji działań zmierzających do przyznania Chorzowowi prawa do mistrzostw Europy - zadeklarował wczoraj na konferencji prasowej marszałek województwa Janusz Moszyński. W towarzystwie wojewody Tomasza Pietrzykowskiego, prezydentów Chorzowa - Marka Kopla i Katowic - Piotra Uszoka oraz radnego sejmiku Antoniego Piechniczka, zaprezentował wczoraj plan, który ma ściągnąć Euro na Śląsk.

Jak zdaniem marszałka to zrobić? Jedynym konkretem jest plan wybudowania dachu nad stadionem w Chorzowie - twierdzi. Ma zostać zbudowany do czerwca 2010 roku, ale według zupełnie innego projektu niż dotychczas planowano. Zniknie słynna wieża dyspozytorska, w której zamierzano utworzyć m.in. muzeum stadionu i restaurację.

- W czerwcu tego roku rozpocznie się procedura przetargowa, która wyłoni nowe biuro inżynieryjne. Prace na stadionie rozpoczną się pod koniec 2008 roku - twierdzi marszałek. 100 mln zł na dach da samorząd województwa.

Na słabe strony oferty naszego regionu zwracał uwagę wojewoda. - Imprezę będzie obserwowała cała Europa. Nie może dojść do sytuacji, że mamy dobry stadion, a całą resztę złą. Nasze miasta są niedorozwinięte pod względem turystycznym i komunikacyjnym. Ja sam miałbym kłopot, żeby dojechać autobusem do Tarnowskich Gór. A co dopiero obcokrajowiec? - pytał Pietrzykowski.

Moszyńskiego to jednak nie zraża. - Jak był u nas Ojciec Święty, to gościliśmy pół miliona osób. Już w tym roku na stadionie w Chorzowie odbędą się koncerty, na których będzie kilkadziesiąt tysięcy osób. Nie mówmy więc, że w przypadku mistrzostw mamy do czynienia z czymś wyjątkowym - twierdził.

Dopiero pod koniec konferencji wspomniano też o konieczności promowania Stadionu Śląskiego. - Trzeba zmontować skuteczny lobbing, abyśmy nie zostali wycięci z przyczyn pozamerytorycznych. Planujemy powołanie komitetu honorowego na czele z Piechniczkiem - zapowiedział Moszyński.

- Postaram się, by nasi parlamentarzyści, samorządowcy, ludzie kultury i nauki wystosowali listy otwarte popierające ofertę Chorzowa - dodał Pietrzykowski. Nie ujawnił, kto miałby takie listy podpisać, wspominał tylko nazwisko Jerzego Dudka.

Posłowie PiS-u są optymistami

O swoich planach związanych ze ściągnięciem meczów Euro 2012 na Stadionie Śląskim postanowili opowiedzieć na specjalnie zwołanej konferencji również działacze śląskiego PiS-u.

Posłanka z Chorzowa Maria Nowak tryskała optymizmem. - Ja wiem, że Chorzów znajdzie się wśród miast, w których będzie się grało - mówiła z uśmiechem. Im dłużej mówiła, tym gwarancji sukcesu było coraz mniej. - To już pewne prawie na 100 proc. Zawsze jakieś ryzyko porażki jest - dodała po chwili. Gdy zapytaliśmy, skąd to wszystko wie, nie straciła rezonu.

- Wiem to intuicyjnie. Byłam podczas decyzji UEFA w Warszawie. Tam nie było wątpliwości, że mecze powinny być też w Chorzowie - stwierdziła.

Konkretnych planów działania posłów PiS-u było niewiele. Jacek Falfus, poseł z Bielska-Białej, zaczął od opowieści o tym, co się działo w Cardiff. - Przemówienie naszego prezydenta było doskonałe, był bardzo przekonujący - komplementował Falfus Lecha Kaczyńskiego. Po raz kolejny powtórzył, że przekonywał działaczy UEFA do rozgrywania meczów na sześciu stadionach. - Nie wiem, czy przekonałem Michela Platiniego, szefa UEFA - przyznał w końcu.

Podkreślił jednak, że o mecze na Śląskim powinna starać się Aglomeracja Śląska, która do czasu mistrzostw już powinna zacząć działać, lub Górnośląski Związek Metropolitalny, który już tworzą miasta regionu. - Nasza rola będzie polegała na tym, żeby pilnować tego, by wśród inwestycji związanych z EURO 2012 nie był pomijany nasz region. Chodzi np. o rozbudowę lotniska w Pyrzowicach - dodał Falfus.

Nowak zapowiedziała również, że porozmawia w tej sprawie z premierem Jarosławem Kaczyńskim.

Kibice się nie poddają

Niezależnie od działań polityków, poparcia dla pomysłu rozgrywania meczów Euro 2012 na Stadionie Śląskim szukają też kibice. Stworzyli nawet specjalną stronę internetową - www.euro2012naslaskim.pl. Akcję poparło już ponad 20 tys. kibiców. - Jesteśmy zapalonymi kibicami i nie wyobrażamy sobie, że mogłoby u nas zabraknąć mistrzostw. Jeszcze w środę wieczorem przygotowałem projekt strony, a w czwartek rano została ona oficjalnie uruchomiona - mówi 25-letni Krzysztof Niedbała z Bytomia. - Mamy zamiar podesłać listę głosów poparcia prezesowi PZPN-u Michałowi Listkiewiczowi. Może to on sprawi, że w Chorzowie zostanie rozegrany choćby jeden mecz? - dodaje.

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,4077753.html



Bartek - Pią Kwi 20, 2007 7:28 pm
Wg. mnie (chociaż wiem że jest to mało realne) to wg. doniesień prasowych Allianz chce kupić Górnik Zabrze. Prezes Allianz na Polskę mówił że temu klubowi przydałby się nowy stadion więc tutaj pole do popisu ma Marszałek i wojewoda i i wszystkie miasta które mają być w przyszłej "Silesi" w jakiś sposób złożyć się na budowę obiektu na miarę Allianz Area w Monachium.

Jest to do wykonania i obiekt taki mógłby służyć nie tylko Górnikowi Zabrze, ale i innym drużynom które np. będą w I lidze za x lat



martin13 - Pią Kwi 20, 2007 7:51 pm
^^ Nawet jeśli Alianz przejmie Górnika to napewno nie po to, aby budować drugą Alianz Arenę, tylko po to aby wspomoc finansowo budżet klubu i nic więcej narazie. A poza tym pomysł budowy jednego dużego stadionu dla kilku klubów z regionu to pomysł raczej nierealny, bo różnica poglądowa kibiców jest zbyt duża.



salutuj - Pią Kwi 20, 2007 8:39 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Safin - Pią Kwi 20, 2007 9:02 pm
Kilka co ciekawszych wypowiedzi z forum GW odnosnie BURZENIA STADIONU ŚLĄSKIEGO: [ogólnie wypływa tam zawiść i wrecz nienawiść ludzi odnośnie Śląska oraz ich totalna nieznajomoć faktów..]

Gość: jamir 20.04.07, 19:00 + odpowiedz

No i zaczyna sie. Potrzeby i ambicje, coraz bardziej wybujale, maja sie juz
tak do pozostalego czasu i realnych mozliwosci wykonawczych, ze zaczyna to
wygladac na wynik dzielenia przez zero, no prawie. Gdyby mozna bylo zamienic
EURO 2012 na EURO 2016 i potrafic utrzymac goraczke przygotowan przez caly ten
czas!
Padaja juz wymagania, by na EURO 2012 zbudowac calkowicie nowy stadion
(oczywiscie po kompletnym usunieciu obecnego, z gigantycznymi nasypami
wlacznie, a jakze!), przebudowac centrum Katowic (Chorzowa chyba tez!),
przebudowac albo zbudowac nowy dworzec kolejowy i oczywiscie reszte
infrastruktury podciagnac do rownego poziomu. Chyba nie wspomniano jeszcze,
drobiazg, ze potrzebne sa tez nowe polaczenia ekspresowe, drogowe i kolejowe z
SILESIA AIRPORT (z chrzcinami, przypuszczam, zdazymy), a do zrownowazenia tej
listy potrzebne sa na pewno dalsze, nie dajace sie lekcewazyc, komponenty.
Komus wydaje sie to zbyt ambitne? Nie martwmy sie, podobne problemy ma
pozostala piatka miast EURO 2012, a na inny sposob reszta Polski tez, mozemy
liczyc, ze wszyscy zrezygnuja ze swoich roznych ambicji, by pomoc Slaskowi -
jak niegdys: "cala Polska buduje swoja... Slask".
EURO 2012 to bedzie wielkie wydarzenie, jesli jednak chcemy je wlasciwie
przygotowac to musi byc dokladnie na miare mozliwosci, nie wiecej.
Do konkretow.
Przede wszystkim boje sie o termin realizacji calkowicie nowego stadionu (nie
ma nawet jego koncepcji), ktory pod kazdym wzgledem bedzie musial byc lepszy od
obecnego zmodernizowanego, a przy tym trzeba by bylo jeszcze usunac calego
obecnego molocha ziemnego.
Prawda, na Slaski prosi sie przychodzic z lornetka, bo do plyty zewszad
daleko, ale to stadion uniwersalny, nie tylko pilkarski, najwiekszy w Polsce,
dla najwiekszej aglomeracji polskiej.
Co bardzo wazne, na dzisiejsze czasy powinen miec odpowiednio pojemne
parkingi i to podziemne, wentylowane (masowy wyjazd po spektaklu), w wiekszosci
przykryte zielenia - nawet do 1000 autobusow i chyba do 10000 samochodow
osobowych. Jest dosc miejsca obok stadionu. Realizacja pojemnych parkingow
poprawi radykalnie sprawy organizacji i bezpieczenstwa imprez - przykladem
paryski Stade de France.
Wnioskuje, by nie siac zamieszania i pozwolic raczej na konsekwentna
modernizacje obecnego stadionu (ale z wielkimi parkingami!), a nie zaczynanie
wszystkiego calkiem od poczatku.
Co do drog, to mozemy liczyc na skonczenie A1 kolo Gliwic i Pyrzowic. Moglaby
byc rowniez gotowa ekspresowa nowa S1 na odcinku Bielsko-Myslowice przez
Bierun, a DTS dolaczona w Gliwicach do A1. Duzego znaczenia nabiera teraz
budowa zachodniej obwodnicy Katowic oraz wschodniej obwodnicy Chorzowa, a ta z
marzeniem, by pozwolila na realizacie nowej najkrotszej drogi do Pyrzowic.
Co do centrum Katowic, to przebudowa jego centrum, zwlaszcza w kontekscie
wynikow ostatniego konkursu, to sprawa na lata, takze, a moze glownie, po 2012.
Katowice na pewno nie powinny byc komunikacyjnie zbyt rozkopane w tym okresie.
Rezerwa uzasadniona zolwim tempem realizacji obecnych zapowiedzi: Rynek,
Dworcowa, Warszawska i inne.
Na pewno potrzeba Katowicom polepszenia bazy hotelowej i to z solidnej dolnej
polki - chcialbym zeby wybudowano duzy hotel do kilkuset miejsc, nie wiecej niz
dwugwiazdkowy, zamykajac w ten sposob widok na rozbebeszone tyly kamienic na
placu przed dworcem kolejowym. Co do samego dworca PKP, to powinien byc
kompletnie zrehabilitowany, rowniez w aspekcie socjalnym, a plac dworcowy
skomunikowany z ulica Sadowa poprzez zgrabnie rozszerzony wiadukt nad ul.
Matejki (czy jeszcze Mikolowska). Sam plac i estakada to sprawy do rozwiazania
na wiele roznych sposobow, z tym, w kazdym przypadku pod placem powinien byc
zbudowany kilkupoziomowy parking, jak w normalnym miescie europejskim.
Reasumujac, program przygotowan do EURO 2012 powinien byc po prostu ambitnie
realny.

=====================
ljab 20.04.07, 19:22 + odpowiedz

O tym, że Stadion Śląski to od dwudziestu kilku lat niewyczerpane źródło
utrzymania dla sporej rzeszy hochsztaplerów nie wiedzą tylko ci co się jeszcze
nie narodzili. Żadna manikiurzystka nie potrafi mi "naprawić" pazurów które
obgryzałem do krwi na meczach Górnika z Dynamem, Rangersami, Manchesterami,
Romą i innymi. Wszystko pamiętam jakby działo się przed rokiem. I mam sentyment
i pamięć i ... . I proszę o statystykę - ile meczów piłkarskich, żużlowych,
lekkoatletycznych(?), ile koncertów na SŚ odbyło się od - powiedzmy -1980 roku.
Niechże ktoś zajrzy do zszywek gazet z tego okresu. Przeczyta, że przed
każdym "prestiżowym" wydarzeniem odnawiano szatnie, że zasiano nową murawę,
że "wymieniono ileś tysięcy siodełek ale docelowo będzie ileś tam", że już
teraz to będzie dostateczna ilość LUX-ów, że nie mamy się czego wstydzić, że
szkółka piłkarska, że szkółka do hodowli trawników (najlepsza w Polsce), że
tradycja, że szczęśliwy(?), że koniecznie musi być narodowy, itd, itp.
W Monachium wybudowano nowy stadion bo futurystyczny obiekt olimpijski (1972)
już się zestarzał i jakiekolwiek modernizacje nie mają sensu. Ale Niemcy są
zbyt bogaci by wyrzucac kasę w błoto.W przeciwieństwie do nas.
Myślę, że nieszczęściem śląskiego było i jest to że szlag trafił najpierw
warszawską perłę czyli Stadion Dziesięciolecia. Gdyby Warszawa miała
jakikolwiek obiekt w latach siedemdziesiątych to nie powstałaby legenda
sląskiego, i bylibyśmy w położeniu np Gdańska gdzie nie ma nic (po za Wałęsą)
ale mają gwarantowane EURO2012.
TAK CZY INACZEJ. POMINIĘCIE (niezależnie od aktywności tutejszych polityków i
samorządowców) ŚLĄSKA W EURO TO SKANDAL NIEWYOBRAŻALNY.
Pomału składam akces do Ruchu Autonomii Śląska.

=================
Gość: mk 20.04.07, 21:21 + odpowiedz

Stadion Śląski jest znakomicie wkomponowany w parkowe otoczenie.
Owszem, ma złą widoczność.
Ale to da sie poprawić bez burzenia stadionu wbudowując weń od środka żelbetowe
trybuny o większym nachyleniu.
Usuwanie ziemnych nasypów byłoby absurdalna głupotą zarówno ze względu na
niesamowite koszty jak i z powodów kompozycyjnych: jak wspomniano, stadion
usytuowany jest w parku i dzieki zielonym nasypom pięknie tam "siedzi".
Stadion Ślaski, stadion Dziesięciolecia, kompleks sportowy Warszawianki, stadion
(jeszcze przedwojenny) lekkoatletyczny w Krakowie i wiele innych znakomitych
architektonicznie obiektów sportowych zostało głupio zmarnowanych przez
spoleczeństwo, ktore ogólnie rzecz biorąc zna się na architekturze jak ślepy na
kolorach.
Pan Szymczyk zobaczył w gazecie kolorowe obrazki stadionów w Warszawie i Gdańsku
i natychmiast chce burzyć stadion Ślaski bo niby brzydszy od tamtych.
Jestem architektem z niemal 40-letnim doświadczeniem i na podtawie tychże
obrazków mogę powiedzieć tylko tyle, że nie wiadomo o co tam chodzi.
Wydaje mi sie, ze projektanci stadionu w Warszawie sa dość marni (sądząc po
naiwności kompozycyjnej ich obrazka), ale nie ośmieliłbym się na tej podstawie
wyrokować o ich projekcie, że bedzie dobry lub zły, a tym bardziej idiotyczne
wydaje mi sie deprecjonowanie tak znakomitego, choć wymagajacego sensownej
modernizacji obiektu jakim jest Stadion Ślaski.
Panie Szymczyk, szkoda, że ktoś nie chlusnął panu zimnej wody na rozgrzaną głowe
zanim napisał pan głupotę nawołując do zburzenia znakomitego obiektu
architektury sportowej.

==================
Gość: swoboda_t 20.04.07, 17:35 + odpowiedz

Dziwię się chorzowianom, że zaś wybrali Kopla. Wyremontował wolkę i... tyle.
Nie przychodzi mi do głowy żaden inny "sukces", a z Chorzowem jestem zwiazany i
bywam tam codziennie. Moje ziomki z Katowic też zaś wybrały ciu.a, ale
przynajmniej miał ich czym przekupić (drogi, drogi, drogi-iknsza inszość, że w
dużej mierze to inwestycje centralne). A Kopel??

============ i mój idol Wyśle mu wielką mapę Katowic z taką prosta strzałką i napisem w kilku jezykach "Nie skręcaj"

Gość: nikki 20.04.07, 17:16 + odpowiedz

Zgadzam się z przedmówcami. Jestem z Poznania i za każdym razem kiedy jadę do
Krakowa to po Katowicach nie jestem w stanie trafić znowu na autostradę.
Masakra jakaś.... koszmarne oznakowanie, albo jego brak albo tablice z nazwami
dwóch miast obok siebie, totalny matrix!!!!



Bartek - Pią Kwi 20, 2007 9:08 pm
Pooglądajcie sobie to http://www.worldstadiums.com/stadium_me ... 0000.shtml i zobaczcie ile jest stadionów z tak dłużą odległością murawy od trybun i jakoś grać się da i nikomu to nie przeszkadza.



rasgar - Pią Kwi 20, 2007 10:02 pm
@Safin - nie czytaj wypowiedzi ludzi z forum onetowych czy gw, po grozi martwicą mózgu. szkoda czasu zdanie ludzi jest zmienne jak chorągiewka na wietrze - wystarczy im puścić jakiś dobry materiał promocyjny między ulubionymi serialami, żeby na następny dzień po forach byli wielkimi fanami śląskiego.

strata czasu. Lepiej myśleć nad tym jak zrobić dobry PR



babaloo - Pią Kwi 20, 2007 10:30 pm
Co do czytanie forów to się zgodze. Ale faktem jest że jesteśmy najbardziej nielubianym regionem w tym kraju. Osobiście mam to gdzieś, ale przeszkadza nam to właśnie w takich sprawach jak Euro.



rasgar - Sob Kwi 21, 2007 8:27 am
Nie dość że mamy ciągle opinie brudnego, biednego regionu (oczywiście dworzec i plac szewczyka wcale nie pomagają wizerunkowi) to jeszcze nie promujemy się wogóle. WIęc jak mamy nie mieć takiej opinii ?

Na poziomie województwa coś się zaczyna dziać przynajmniej, ale na poziomie aglomeracji czy poszczególnych miast - ZERO.



Bartek - Sob Kwi 21, 2007 10:52 am
http://www.dzienniksport.com/index.php? ... &Itemid=30



Bartek - Sob Kwi 21, 2007 11:03 am
Ktoś na forum SSC wkleił taką mapkę



Komuś ładnie odpier*****



SPUTNIK - Sob Kwi 21, 2007 11:18 am
Zawsze sądziłem , że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu...

Chocaż w sumile lepsza Warszawa niż Toruń



SPUTNIK - Sob Kwi 21, 2007 11:29 am
zreszta to tylko marna przeróbka oryginalnej mapki





MarcoPolo - Sob Kwi 21, 2007 2:00 pm
Zastanawiam sie czy Wroclaw stara sie o jakas pozadna droge do Pragi?
Na marginesie.



Bartek - Sob Kwi 21, 2007 2:07 pm
Cytat z gazeta.pl z trójmiasta

Nie wiadomo, czy rząd zgodzi się przekazać czterem miastom-organizatorom Euro dodatkowe pieniądze kosztem innych regionów, ale Kozłowski ma i na to pomysł. - Tak zwana ściana wschodnia Polski została objęta specjalnym programem Unii, a dodatkowo wschodnie województwa uczestniczą w programach dla całej Polski, to moim zdaniem nadmiar szczęścia - uważa marszałek. - Pieniądze, które ma dostać wschód, czyli ponad 2 miliardy złotych, można by oddać nam. Będę rozmawiał z marszałkami i prezydentami miast-organizatorów na ten temat. Stworzymy wspólny front w sprawie dodatkowych unijnych pieniędzy.




rasgar - Sob Kwi 21, 2007 2:28 pm
Bezczelny sukinsyn - bo ten specjalny program unii to właśnie z założenia 'dodatkowe pieniądze' na wyrównanie poziomu, a nie nadmiar szczescia.

Na miejscu wojewodów 'ściany wschodniej' właśnie złożyłbym oficjalny protest



salutuj - Sob Kwi 21, 2007 2:38 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



brysiu - Sob Kwi 21, 2007 2:47 pm
taki scenariusz byl juz rozpatrywany przez ekonomistow TokFM w czwartek...
rzeczywiscie, co by o tym nie sadzic, kupa kasy przyda sie wszedzie i z kazdej okazji, zarowno pod pretekstem "przygotowan do Ojro", "wyrownania szans" czy "hej, zbudujmy sobie swiatynie"...

rzeczywiscie - kiedy ktos ma szanse dostac kase mysli, skad ja wziasc, a skoro nie moze se jej wyprodukowac ani dostac gratis - kombinuje komu zabrac...
moze i rzeczywiscie "sciana wschodnia" nie uczestniczy czynnie w organizacji Ojro, ale czym oni zawinili imc marszalkowi, ze im chce zabrac cos, czego jeszcze na oczy nie widzieli?
oki, moze i protestowalem sobie cichutko jak premier miast Slaskowi rozdawal kase na "Sciane wschodnia" (przyda im sie - no bo komu by sie nie przydalo?) i na "ŚOB" (i tak jej nie dostana, a Biblioteka Uniwersytecka tez nie, ciekawe wiec komu dadza te 40 mln), ale "kto oddaje i zabiera..." i te sprawy...

nie wierze, ze ta odzywka ichniejszego Moszynskiego nie pozostanie bez dosc glosnego echa, bo na miejscu zainteresowanych marszalkow stwierdzilbym to samo, co dzialkowicze w Gdansku - "cieszymy sie, ale czemu akurat to my mamy cierpiec?"

i zeby nie bylo - zdaje sobie sprawe, ze kase skads wziac trzeba - kazde zrodlo jest dobre, niemal kazde kontrowersyjne i niemal zadne nie jest proste...
jak wiec traktowac wypowiedz marszalka pomorskiego?
"niemadra", "przejezyczenie", "przekrecenie slow przez dziennikarza", "niefortunna", "nie na miejscu", "nazbyt szczera", "inteligentna", "madra", "egoistyczna", "arogancka"?
nie mnie to oceniac - wg mnie niemal kazda z powyzszych ewentualnosci jest tak samo trafna...

chcialbym tylko wiedziec co slychac u wspolorganizatorow - Ukraincow: jak oni sobie radza, skad czerpia "many, many" i jakie sa ich najblizsze plany...
...bo u nas to wszystko to jedna ielka klotnia, z ktorej na razie nic nie wynika poza jednym wielkim chaosem...



kickut - Sob Kwi 21, 2007 3:09 pm
Najbardziej mi sie nie podoba pomysł burzenia wieży dyspozytorskiej. Jest to obiekt charakterystyczny - jeden z niewielu w swoim rodzaju. Po remoncie Śląski mógłby być od razu kojarzony na całym świecie właśnie dzięki wieży. Myśle że połączenie wieży z zadaszeniem całości nie jest ani projektowo ani konstrukcyjnie niemożliwe. Wyszłoby pewnie troche drożej.



wroclawczyk - Sob Kwi 21, 2007 6:38 pm

Zastanawiam sie czy Wroclaw stara sie o jakas pozadna droge do Pragi?
Na marginesie.


S3 ze Szczecina ma iść do Lubawki-ktoś tu nie dorysował ostatniego fragmentu na mapce.



Bartek - Sob Kwi 21, 2007 8:28 pm
A może Mittal Arena zamiast Śląskiego?
Waldemar Szymczyk, 2007-04-20, ostatnia aktualizacja 2007-04-21 20:58

Szanse na zorganizowanie Euro 2012 na Śląsku są małe, bo mamy przestarzały stadion. To największa przeszkoda. Dlatego w piątek zaapelowaliśmy: zburzmy Śląski i wybudujmy nowoczesny obiekt. Większość internautów gorąco popiera ten pomysł. Jednak władze województwa mają inną koncepcję - wystarczy zrobić zadaszenie i będzie dobrze.

Musimy zrobić wszystko, żeby na Stadionie Śląskim rozegrano choć jeden mecz w ramach Euro 2012 - nawołują kibice. Ten głos świadczy o tym, że sytuacja jest dramatyczna. Już nie walczymy o to, żeby Śląsk stał się jedną z głównych aren mistrzostw Europy. Chcemy żebrać u władz UEFA, żeby dostać cokolwiek. To poniżające.

Niestety, wczorajsza konferencja prasowa władz województwa w sprawie Euro wpisuje się w tę koncepcję. - Do 2010 r. zbudujemy dach nad Śląskim - zapowiada marszałek Janusz Moszyński. I to jest już cała koncepcja walki o Euro na Śląsku! W 11 miastach Polski i Ukrainy na place budowy ruszają tysiące robotników, wszyscy planują supernowoczesne obiekty, które będą przypominały kosmiczne bazy na Marsie. I będą gotowe w trzy lata! A my w tym czasie będziemy za ponad sto milionów złotych budować dach. Cóż za wizjonerstwo. Pakować tyle pieniędzy w "muzeum". Słusznie zauważył jeden z internautów: "postawmy na środku Stadionu Śląskiego pomnik generała Ziętka i niech działacze samorządowi składają tam kwiatki w rocznicę ważnych meczów. Bo do niczego innego już się nie nadaje".

O tym, że nasza oferta jest najgorsza, przesądza stadion. Zdaje sobie z tego sprawę wojewoda Tomasz Pietrzykowski. - Śląski broni się tylko tym, że już jest - mówił wczoraj. Ale za trzy lata w Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie i Warszawie będą nowe stadiony i ten argument upadnie. Bo nasz obiekt jest brzydki - po 50 latach moda się zmieniła i dzisiaj takie obiekty nie powstają już w nieckach, tylko rosną w górę na dziesiątki metrów. Śląski jest niefunkcjonalny - proszę poczytać głosy kibiców - nie da się na nim oglądać meczu bez lornetek. Jest niewygodny - zejście z nowo wyremontowanych trybun grozi co najmniej zwichnięciem nogi. Wiedzą to nasi piłkarze i od wielu już lat unikają jak mogą Śląskiego. Dlatego nie ma co poprawiać, trzeba wyburzyć Stadion Śląski. I tak jesteśmy w lepszej sytuacji niż Gdańsk czy Wrocław, gdzie nie ma nawet uregulowanych praw własnościowych. Przy dzisiejszych technologiach w dwa-trzy lata można postawić obiekt na 40-50 tys. kibiców. Będzie kosztował co najmniej 300 mln zł, ale to inwestycja na lata. Władze województwa mają ponoć odłożone 100 mln na dach. O pozostałe pieniądze można zawalczyć z budżetu państwa, z Unii Europejskiej, albo po prostu wykorzystać prywatny biznes. Supernowoczesny stadion w Monachium powstał przy wsparciu giganta ubezpieczeniowego Allianz. Dzięki temu nosi nazwę Allianz Arena. Na Śląsku swoje siedziby ma wiele renomowanych firm: ING Bank Śląski, browary w Tychach i Żywcu, wreszcie Mittal - największy koncern stalowy na świecie, który zresztą chce być sponsorem mistrzostw. Może zaproponować im wspólne przedsięwzięcie? Mittal Arena, Tyskie Arena, ING Arena... Brzmi fajnie, prawda?

Po naszym wczorajszym tekście o konieczności budowy nowego stadionu, żeby dostać Euro 2012, kilka osób było za pomysłem, ale miało wątpliwości. Po co burzyć Śląski? Może wybudować stadion w innym miejscu? To nie jest dobra koncepcja. Śląski jest idealnie skomunikowany, świetnie położony w parku. To idealne miejsce na tego typu przedsięwzięcie. Poza tym, jeśli zostawimy stary, to w kilka lat porośnie chaszczami i zrobi się z niego bazar jak na Stadionie Dziesięciolecia.

Panie marszałku. Przed laty zrobił Pan rzecz niemożliwą - ściągnął Pan do Gliwic fabrykę Opla. Zburzenie Stadionu Śląskiego i wybudowanie w tym miejscu nowego obiektu to przy tym proste zadanie. Niech Panu nie braknie odwagi wprowadzać w życie śmiałych wizji. A wtedy Ślązacy będą Panu budować pomniki, jak generałowi Ziętkowi.

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,4077755.html

---------------------------------------------------

Przyznam szczerze że dziś o tym samym pomyślałem! Ale w kontekście ING Silesia Area czy coś w tym stylu



brysiu - Sob Kwi 21, 2007 10:27 pm
przyznaje - z tymi pomnikami dla Moszynskiego jak dla Zietka gruuuubo przesadzili - ale "troszeczke cukru by przyciagnac pszczolke" nie zawadzi...;-P

jak dotad bylem na Slaskim pare razy i to zawsze, gdy nie bylo zadnych imprez (sknera ze mnie - nie wyrzucam paru setek na bilet za koncercik, ktorego slucham z balkonu qmpeli z Tauseny ;-) ) razem z kolega, ktory biegal po murawie a ja po trybunach i rzeczywiscie - trudno go bylo wypatrzec mimo, ze wzrok dobry mam (natomiast "facetow w czerni" biegnacych nam z pomoca przewodnicka zauwazylismy niemal natychmiast, a ze nie chcielismy sie narzucac wiec czym predzej schodzilismy i przeskakiwalismy przez plot), wiec optuje za wyburzeniem Slaskiego...

spytacie sie - dlaczego?
raz - wszyscy narzekaja na odleglosc trybuny-boisko, dwa - po niemal kazdej imprezie kasa wydawana jest na zniszczenia spowodowane tym czy owym, wiec stadion tonie jak okret kupca, ktory chce przewiezc zbyt wiele towaru za jednym razem i potem za wiekszosc zarobionej kasy musi na nowo naprawiac statek; trzy - no spojrzmy prawdzie w oczy - nasz Stadion sie rozlazi na boki, kiedy wiekszosc jest budowana wasko, a wysoko...

spytacie sie - kiedy?
rzeczywiscie - najsampierw zajac sie ligowkami, potem zainwestowac w wielofunkcyjnego molocha z udogodnieniami jak napisalem wyzej...

spytacie sie - za co?
koncepcje wyciagnal chociazby pan redaktor w powyzszym artykule - ING Park, Tyskie Can/Bottle (jakby ktos odwaznie Go zaprojektowal w tych ksztaltach ), Mittal Arena (jakos zbyt zuzyty jest ten przydomek - "Arena") czy Konior Gardens (maksymalne naduzycie ), plus kasa z roznych innych, rzadowych i pozarzadowych zrodel (no i oczywiscie "Zloty Srodek", "Panaceum" i "Kamien Filozoficzny" na kazdy nasz problem - Metropolia/Aglomeracja/Jak Zwal )...

spytacie sie - po co?
hmm... fundamentalne pytanie kazdej inwestycji... a chociazby po to, zebgy gdzie sie bylo podkradac pod okiem kamer i czujnym okiem ochroniarzy z pustym juz osmiopakiem z budki...

@kickut
mnie pomysl wyburzenia wiezy tez niezbyt podchodzi - w sumie symbol Stadionu dla nas... a co jakby byly Dwie Wieze? w jednej kulturalnie byloby Muzeum, w drugiej - po przeciwnej stronie - mieszkaliby goscie/gracze w dwu-trzy gwiazdkowym komforcie, z jednej strony z widokiem na niebrzydka z zewnatrz Tausene, z drugiej - na Przyrode WPKiW z kulminacja w Planetarium i Wieza Telewizyjna - po prostu cudowny widoczek, i to za okazyjna cene...

ale rzeczywiscie - w calej dyskusji nie chodzi o to juz, czy Slaski bedzie czy nie, czy na nim beda mecze czy nie...
wlasciwym pytaniem po tej serii wypowiedzi jest:
Czy Slaski i przyszla Aglomeracja sa gotowi na przyjecie do siebie Ojro'12 i czy beda gotowi za rok, dwa czy cztery?

niestety, mimo szczerych checi i szukania czegos wiecej niz argument o "kupie ludzi" i haselku "o rany, mamy daszek na renderkach!!", odpowiedz na to pytanie jest u mnie negatywna...
...raz, ze nie ma zadnej kampanii wspierajacej Slask, ktora by wyszla od wlodarzy miast zainteresowanych, a dwa - pytanie o nasz wizerunek w skali ogolnopolskiej...
Krakow wysyla specjalnie poinstruowanych ludzi do UEFA, Wroclaw w koncu moze sie zdecyduje gdzie i jaki stadion chce wybudowac, Wa-wa - bez komentarza, Gdansk - w koncu bogini Forsa uciszy buntujacych sie dzialkowiczow, Poznan - "Slowo staje sie cialem...", Ukraina - niedoceniany Tygrysek...
...a gdzie w tym wszystkim Chorzow? gdzie Katowice? gdzie cala reszta "Aglomeracji"?
fakt, mamy stronke internetowa zabiegajaca o poparcie, mamy GW, ktora martwi sie nad terazniejszoscia i przyszloscia Slaskiego w swoj specyficzny sposob, mamy DZ ktory czasem cos wspomni, mamy w koncu internautow, ktorzy gdzie tylko moga wklejaja linki do poparcia i spieraja sie o nasze "prawo" do Ojro'12...
...ale czy mamy cos wiecej, co by nas wyroznialo?

czarno widze, czarno...

nieco off topic:
dzisiaj dotarla do mnie 20-stronicowa ulotka pt. "Zakochaj sie w Warszawie (w najdluzszy weekend w Europie)"; pierwsze dwie strony to Wa-wa w liczbach, ogolna mapka i krotki wstep P. HGW, nastepnie na kazdej jednej stronie opis atrakcji, jakie miasto przygotowalo na Majowke (1 Maja to oczywiscie "Czerwony Pic-Nic" na scenie pod PKiN w tonacji satyrycznej prowadzone m.in. przez Michala Ogorka, 3 Maja happening i festn konstytucyjny w Lazienkach, zaproszenie do ZOO, na baseny, do parkow, adresy wa-wskich klubow, skrocone opisy wszystkich imprez Majowkowych, zaproszenie do Galerii, Teatrow, na Noc Muzeow specjalnymi autobusami, tzw. "ogorkami", adresy muzeow i kilka wypowiedzi "gwiazd - to wszystko w bezplatnej, 20-stronicowej broszurce)...
...i poraz kolejny pytanie - a my?

...bez komentarza...

EDIT:
jeszcze tylko stronka Majowki w Wa-wie - nieco ubozsza od samej broszurki...



absinth - Sob Kwi 21, 2007 11:09 pm
No promocja aglomeracji jako gospodarza Euro 2012 po prostu lezy

niestety nie dostrzegam zadnego pomyslu na sprzedanie sie, za to coraz bardziej trafia do mnie pomysl zeby Slaski wysadzic w cholere i wybudowac to od nowa najlepiej przy wsparciu jakis gigantow z regionu jak np ING Bank Slaski



rasgar - Sob Kwi 21, 2007 11:20 pm
Niestety panowie, śląski jeśli burzyć, to należałoby to zrobić rok temu, żeby teraz w ojro12 wkraczać z budowanym już stadionem. Burzenie śląskiego teraz to IMO już 'zarządzanie przez panike' bo bez dobrego zarządzania i dobrej promocji to nawet tak spektakularną (i drogą) akcją za wiele nie wywalczymy.

Bo co by nie mówić to że śląski jest gotowy, jest jednym z nielicznych naszych atrybutów w walce o ojro12. Pozostałe musieliby wypracować włodarze, a z tym jak wiemy - ciężko



jacek_t83 - Nie Kwi 22, 2007 8:15 am
stare ale ... co mi tam

[youtube]JlffHaKfE8w[/youtube]



maciek - Nie Kwi 22, 2007 8:39 am
Jare? Moim zdaniem słabe. Czym my się podniecamy ciągle, tym betonowym kolosem? Ludzie, dajcie sobie powiedzieć, że nie ma nas i nie będzie.

Nie liczcie na władze ani centralne, ani tym bardziej lokalne. Tu jest grajdół w którym jeden powie, że musi zająć się własnym miastem, drugi kanalizacją, a trzeci budową oczyszczalni ścieków. Zostanie sam prezydent Chorzowa, który nie ujmując mu nie może się porówynywać z prezydentami miast typu Gdańsk czy Poznań, bo po prostu administruje nie miastem a dużą dzielnicą.

Jesteśmy największymi przegranymi, my czyli mieszkańcy a nie władze i to nie z własnej woli a z tego administracyjnego rozdrobnienia. W tym rozdrobnieniu świetnie czują się mierni włodarze jakich mamy. Przez następne 2 lata będą debatować o roli i funkcji aglomeracji, będą remontować drogi, będą skupiać się na środkach a nie celach, będą jak takie małe dzieci, które we mgle szukają "czegoś" potykając się non stop a to o rurę z gazem a to o rurę kanalizacyjną. Będą wyszukiwać miliony powodów dla których nie da się tego czy tamtego. Będą tak samo nijacy jak są dziś zarówno merytorycznie, jak i wizualnie co widać na załączonych zdjęciach do tego jakże wymownego banera.



salutuj - Nie Kwi 22, 2007 8:59 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



absinth - Nie Kwi 22, 2007 9:14 am


Nie liczcie na władze ani centralne, ani tym bardziej lokalne. Tu jest grajdół w którym jeden powie, że musi zająć się własnym miastem, drugi kanalizacją, a trzeci budową oczyszczalni ścieków. Zostanie sam prezydent Chorzowa, który nie ujmując mu nie może się porówynywać z prezydentami miast typu Gdańsk czy Poznań, bo po prostu administruje nie miastem a dużą dzielnicą.

Jesteśmy największymi przegranymi, my czyli mieszkańcy a nie władze i to nie z własnej woli a z tego administracyjnego rozdrobnienia. W tym rozdrobnieniu świetnie czują się mierni włodarze jakich mamy. Przez następne 2 lata będą debatować o roli i funkcji aglomeracji, będą remontować drogi, będą skupiać się na środkach a nie celach, będą jak takie małe dzieci, które we mgle szukają "czegoś" potykając się non stop a to o rurę z gazem a to o rurę kanalizacyjną. Będą wyszukiwać miliony powodów dla których nie da się tego czy tamtego. Będą tak samo nijacy jak są dziś zarówno w merytorycznie, jak i wizualnie co widać na załączonych zdjęciach do tego jakże wymownego banera.


no cos nic dodac nic ujac

tak sobie jeszcze podsumowalismy wczoraj pod koniec zlotu aktualne projekty w fazie realizacji w Katowicach i jest po prostu biednie

sami sie marginalizujemy



kaspric - Nie Kwi 22, 2007 11:07 am
Wyburzenie Śląskiego jest i tak prędzej czy później koniecznością. Już pomijając Euro z takim Śląskim czekają nas naprawdę chude lata, wszystkie mecze i 90% imprez masowych przeniesie się do Warszawy, Gdańska i Wrocławia.

A co do artykułu w GW - sory, szlag mnie trafia, jak czytam takie dziennikarskie wypociny. Im jest łatwo, siedzą za stołkami i najeżdżają. A sprawę sami spieprzyli, przez lata rozpisując sie, jaki to Śląski jest nowoczesny, jaki duży, a jaka tradycja! O, jeszcze ta wieża telewizyjna! Sory, gdy po raz pierwszy pojawiła się informacja o wspólnej kandydaturze Pl i Ukrainy byłem PRZECIWKO euro na Śląskim. Nie przeciwko "na Śląsku", tylko przeciwko "na Śląskim". Bo Euro na tym stadionie to będzie po prostu wstyd i koniec. Ktoś zadecydował o wyrzuceniu setek milionów mamony w to wielkie gówno i to z poklaskiem dziennikarzy i całej prośląskiej opini publicznej. I u nas ma być ojro, bo tradycja, bo stadion jest, bo Polska-Anglia w którymś tam roku. I nie będzie nic.
A jak będzie - co w sumie jest dość prawdopodobne - to i tak będę odczuwał wstyd, że Śląsk prezentuje się takim cyrkiem (bo cyrk to bardziej przypomina, nie stadion). A po ojro i tak nic nam nie skapnie, jak już napisałem, a świeżo zmodernizowany Śląski będzie czekał od festynu do festynu, no, może jakiegoś meczu towarzyskiego reprezentacji



salutuj - Nie Kwi 22, 2007 11:12 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



kaspric - Nie Kwi 22, 2007 11:21 am
^^ chodzi mi o to, że za tę kasę, którą wpakowano w ten stadion można było wybudować nowoczesny obiekt piłkarski na podobną ilość miejsc (w latach, w których modernizowano stadion). A tak mamy gówniany archaiczny cyrk, który nie wygląda i nie będzie. A po ojro zamiast budować DTŚ do Mysłowic będziemy budować nowy stadion. I dla kogo? Bo na pewno nie dla GKS i Ruchu, bo na naszym zadupiu kazdy klubik musi mieć własną "arenę"



salutuj - Nie Kwi 22, 2007 11:41 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



MarcoPolo - Nie Kwi 22, 2007 1:22 pm


Nie liczcie na władze ani centralne, ani tym bardziej lokalne. Tu jest grajdół w którym jeden powie, że musi zająć się własnym miastem, drugi kanalizacją, a trzeci budową oczyszczalni ścieków. Zostanie sam prezydent Chorzowa, który nie ujmując mu nie może się porówynywać z prezydentami miast typu Gdańsk czy Poznań, bo po prostu administruje nie miastem a dużą dzielnicą.

Jesteśmy największymi przegranymi, my czyli mieszkańcy a nie władze i to nie z własnej woli a z tego administracyjnego rozdrobnienia. W tym rozdrobnieniu świetnie czują się mierni włodarze jakich mamy. Przez następne 2 lata będą debatować o roli i funkcji aglomeracji, będą remontować drogi, będą skupiać się na środkach a nie celach, będą jak takie małe dzieci, które we mgle szukają "czegoś" potykając się non stop a to o rurę z gazem a to o rurę kanalizacyjną. Będą wyszukiwać miliony powodów dla których nie da się tego czy tamtego. Będą tak samo nijacy jak są dziś zarówno w merytorycznie, jak i wizualnie co widać na załączonych zdjęciach do tego jakże wymownego banera.


no cos nic dodac nic ujac

tak sobie jeszcze podsumowalismy wczoraj pod koniec zlotu aktualne projekty w fazie realizacji w Katowicach i jest po prostu biednie

sami sie marginalizujemy



Tequila - Nie Kwi 22, 2007 4:26 pm


Euro 2012 na Śląsku, ale nie na Śląskim

Grzegorz Kopaczewski, politolog, autor książki "Global Nation. Obrazki z czasów popkultury", mieszkaniec Chorzowa
2007-04-22, ostatnia aktualizacja 2007-04-22 18:05

Cieszy decyzja o przyznaniu organizacji Euro 2012 Polsce i Ukrainie. Z argumentami o pozytywnym wpływie takiej imprezy na gospodarkę i inne sfery życia społecznego państwa organizatora nie można się spierać. Ale warto zadać pytanie: co Śląsk będzie miał z tej imprezy.

Odpowiedź ma wartość kilkuset milionów złotych i bezcennej szansy cywilizacyjnej. Obawiam się, że szansa może zostać zaprzepaszczona, a pieniądze wyrzucone w błoto. Dotychczasowe żarty z wirtualnych stadionów w Gdańsku i Wrocławiu przestały być aktualne w momencie, w którym zapadła decyzja o przyznaniu Polsce organizacji imprezy. Te stadiony powstaną. I wszystkie będą lepsze od naszego Śląskiego. Śląski po najgruntowniejszej modernizacji już zawsze będzie tylko atrapą nowoczesności. Będzie tak samo quasi-nowoczesny jak stadion w Kielcach - bez toalet, loży, parkingu, zaplecza gastronomicznego. Zarząd województwa sam się okłamuje, gdy mówi, że postawi zadaszenie za 100 milionów złotych. Oferty w dwóch odwołanych przetargach przekraczały tę kwotę. Oprócz dachu trzeba też pomyśleć o toaletach, parkingach, wyposażeniu wieży i niemożliwych dziś do oszacowania kosztach, które wyjdą w trakcie modernizacji stadionu. Okłamują się też ci wszyscy, którzy mówią, że to, iż Chorzów znalazł się na liście rezerwowej nie ma znaczenia. Ma i to duże, szczególnie gdy imprezę organizują dwa państwa. Ale możemy się okłamywać. Możemy zapłacić 200 milionów za honorowy tytuł rezerwowego gospodarza. Możemy za 200 milionów postawić dach, pod którym ludzie usiądą w najbliższych latach dwa, trzy, może pięć razy. Potem już wcale, bo będą mieli do wyboru dużo lepsze dachy i stadiony. Najprościej po prostu wydać te 200 milionów na dach. Urzędnicy znowu powiedzą, że zrobili wszystko, co było do zrobienia, tylko Warszawa znów nas wykolegowała.

Chcę zapytać: jaką szansę na rozwój społeczny niesie ze sobą paranowoczesne zadaszenie przestarzałego stadionu?

Euro 2012 stwarza szansę, która drugi raz się nie pojawi. Mam propozycję na lepsze jej wykorzystanie, niż zadaszenie Śląskiego.

Między Chorzowem a Katowicami, Załężem a Batorym jest mnóstwo wolnej przestrzeni zwanej Obroki. Na terenach dawnej kopalni Kleofas urzędy Chorzowa i Katowic od dawna planują budowę połączenia autostrady A4 z Drogową Trasą Średnicową. Takie połączenie odciąży zakorkowane dziś kompletnie ulice Bocheńskiego i Batorego, pozwoli na lepsze skomunikowanie A4 z centrum Katowic i resztą aglomeracji. Uważam, że bardziej racjonalnym pomysłem, niż trwanie przy topieniu pieniędzy w sentymentalny zabytek, jest postawić nowy mniejszy, ale nowocześniejszy stadion właśnie w tym miejscu. Taki stadion mógłby z większymi szansami służyć nie tylko za arenę meczów mistrzostw Europy, ale również jako miejsce rozgrywania spotkań ligowych przez GKS i Ruch. Nie potrzebujemy 50-tysięcznego molocha, który wypełnia się raz na rok. Wystarczy 30-tysięczny obiekt, na którym mecze rozgrywa się co tydzień. Z infrastrukturą dla organizacji koncertów i imprez targowych. Takowej Stadion Śląski nie ma i mieć nie będzie.

Obroki mają więcej zalet niż tylko bezpośrednie sąsiedztwo A4 i DTŚ i puste tereny pod stadion i parkingi. Obok jest zajezdnia tramwajowa w Chorzowie Batorym. Istnieją dwie stacje lokalnego ruchu pociągów: Katowice Żałęże i Chorzów Batory. Jest też skrzyżowanie z linią kolejową biegnącą od południa. Rzadko już uczęszczana mogłaby służyć jako przystanek przy samym stadionie. Jak ważna jest bliskość stacji kolejowej od stadionu wie każdy przyjezdny kibic i policja. Pod względem dostępności transportu publicznego i skomunikowania drogowego stadion nie miałby sobie równych w kraju. Bezpośrednie połączenie autostradami z trzema lotniskami międzynarodowymi (Pyrzowice, Balice, Ostrawa) w zaledwie godzinę to atut, jakiego trudno szukać w Europie.

Jeszcze kilka tygodni temu, gdy okazało się, że kolejny przetarg na zadaszenie Śląskiego trzeba unieważnić ze względu na zbyt wysokie oferty, a pieniędzy z UE na to nie będzie, zarząd województwa w osobie marszałka stwierdzał, że jeśli Polska wygra rywalizację o Euro, województwo zadaszy stadion z własnych środków. Musielibyśmy wydać w ciemno 200 milionów. Za te 200 milionów kupujemy jedynie nadzieję, że może odbędą się w Chorzowie ze dwa mecze mistrzostw Europy. I kupujemy pewność, że zostajemy sami z symbolem regionalnego zacofania. Reprezentacja Polski będzie już miała do dyspozycji kilka dużo nowocześniejszych stadionów. Nie jest tajemnicą, że reprezentacja nie lubi u nas grać. Wypowiedzi zawodników i dziennikarzy centralnych mediów mają większą siłę przebicia niż nasze sentymentalne wspominki. Po powstaniu nowych stadionów w innych miastach, w Chorzowie nie zobaczymy reprezentacji przez długie lata.

Nowy całkowicie zadaszony stadion buduje się za około 4 tysięcy euro za jedno miejsce siedzące. Stadion na 30 tysięcy miejsc kosztowałby więc około 400-500 milionów złotych. Zarząd województwa jest dziś gotowy wydać 200 milionów na zadaszenie przestarzałego obiektu. Dlaczego tych pieniędzy nie przesunąć na nową inwestycję? Jest jeszcze czas. W Gdańsku nawet ziemia pod stadion nie jest wykupiona - batalia z działkowcami zapowiada się ciekawie. Ministerstwo Sportu dotuje tak ważne inwestycje do 96 proc. Mając własnych środków 200 milionów, województwo może postarać się o drugie tyle właśnie z ministerstwa. Można też dla tak prestiżowej inwestycji pozyskać sponsora tytularnego. Tak się dzieje w całej Europie i tak będzie się też działo w Polsce. Takie firmy jak Kompania Piwowarska czy Orange rocznie na marketing wydają ponad 100 milion złotych. Sprawna agencja PR, za procent od pozyskanej kwoty, jest w stanie przekonać firmy do wyłożenia podobnych środków na wieloletnią bardzo głośną akcję marketingową, jaką niewątpliwie jest nadanie nowoczesnemu stadionowi nazwy firmy.

Nowy stadion na granicy Chorzowa i Katowic stałby się ikoną aglomeracji. Stadion Śląski w innych rejonach Polski jest źródłem irytacji i jednocześnie złośliwej nadziei, że kiedyś reprezentacja nie będzie już tam musiała grać. Próba jego reanimacji jest przedmiotem żartów.

Nowy stadion byłby przykładem wzorcowej rewitalizacji terenów poprzemysłowych, nową społeczną szansą dla Załęża i Batorego - dzielnic, które rewitalizacji wymagają. Zadaszenie starego stadionu żadnych nowych szans społecznych ze sobą nie niesie.

Nowy stadion byłby szansą dla śląskiego futbolu, dla wyjścia klubów z Chorzowa i Katowic do Europy. Będzie to iskra dla wychowywania młodzieży w tak zwanym sportowym duchu. Będzie magnesem dla śląskich kibiców, by powrócić do oglądania meczów na stadionie. Upiększenie starego stadionu w obecnej śląskiej rzeczywistości futbolowej niczego nie zmieni. Kluby nie chcą i nie będą chciały grać na Śląskim, bo nie chcą tego kibice - mecze po prostu źle się tam ogląda.

Nowy stadion byłby utrzymywany przez spółkę powołaną wspólnie przez zarządy Ruchu i GKS-u (dzięki temu kluby mogłyby z niego za darmo korzystać). Do Stadionu Śląskiego województwo dokładałoby co roku coraz więcej pieniędzy.

Nowy stadion zarabiałby na licznych imprezach. Stadion Śląski na tle innych obiektów w Polsce będzie już tylko straszył pustką.

Nowy stadion i zagospodarowanie terenów między Batorym a Załężem to miejsca dla nowych inwestycji i nowych miejsc pracy, nie tylko w branży gastronomicznej czy hotelowej. Zadaszenie Śląskiego daje jedynie wątłą nadzieję na miejsca pracy i to tylko w hotelach i restauracjach.

Nowy, całkowicie zadaszony stadion, razem ze Spodkiem i halą Forum w Gliwicach, stawiałby Śląsk w roli faworyta do organizacji halowych imprez rangi mistrzostw świata i Europy. Czyniłby z aglomeracji miejsce licznych dużych ciekawych wydarzeń, odwiedzane przez mieszkańców innych regionów; atrakcyjne miejsce do zamieszkania. Śląsk kojarzyłby się pozytywnie i nowocześnie.

Jako kibic Ruchu z ponaddwudziestoletnim stażem nie widzę niczego, co mogłoby zakłócić wspólne użytkowanie stadionu przez Ruch i GKS. Kibice nie muszą się kochać i nie będą się spotykać, poza meczem derbowym dwa razy do roku. Kluby zachowają swoje dotychczasowe obiekty i siedziby, co bardzo ułatwi stworzenie profesjonalnego zaplecza treningowego. To na nim, nie jak dziś na głównych, zadeptanych i dziurawych płytach stadionów przy Bukowej i Cichej, odbywałyby się treningi.

To, czy stadion leżałby po stronie Chorzowa czy Katowic jest kwestią drugorzędną. W oficjalnych danych można podawać Chorzów/Katowice czy chociażby (jeśli powstanie) Silesia.

Elementem łączącym mieszkańców Chorzowa i Katowic mógłby być patron stadionu (wiadomo, że podczas imprezy rangi mistrzostw Europy nie używa się nazwy sponsora stadionu). Na przykład Ernest Wilimowski - urodzony w Katowicach, wielki piłkarz Ruchu, reprezentacji Polski i Niemiec. Postać jak żadna inna ucieleśniająca powikłane losy Górnego Śląska.

Jest jeszcze czas na zmiany. Zostało pięć lat. W innych miastach gotowe są co najwyżej koncepcje nowych stadionów. Na to nie trzeba dużo czasu. Jeśli inne regiony mogą, to i my możemy. Oczywiście można stwierdzić a priori, że to nierealne. Bo choć żaden organ wojewódzki nie próbował jeszcze występować o dotację z Ministerstwa Sportu, to wrodzona wiedza każe niektórym typom urzędników mówić: "wiadomo, że to nierealne". Ale czy racjonalne jest wydawać 200 milionów na organizację czegoś, co może się nie odbyć? Na coś, co się nie przyda? Z czego nikt nie będzie korzystał. Czy śląskie gospodarowanie polega na topieniu ogromnych pieniędzy w jednorazówki? Trwając przy liftingu Stadionu Śląskiego, zaprzepaszczamy cywilizacyjną szansę i utrwalamy wizerunek Śląska - zaścianka, skansenu, w którym nie ma się po co zatrzymywać, w którym nic się nie udaje. Trwając przy Stadionie Śląskim, dolepiamy regionowi kolejną łatkę - sportowej pustyni. Jest oczywiście ciągle jeszcze podnoszony argument, że w Śląski zainwestowano już tyle pieniędzy, że inwestycję po prostu trzeba kontynuować. Cóż, słowo inwestycja jest tu na wyrost, a co do samego argumentu, to poważni ludzie po pierwsze takim nie powinni się posługiwać, po drugie - do takiego argumentu się nie odnoszą.

Trwając przy Śląskim, skazujemy się na scenkę z pewnego polskiego filmu. Za kilka lat pod nowym dachem spotka się dwóch dyrektorów stadionu i jeden powie: "Po co jest ten stadion? Nikt nie wie. Więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta". Dalej wiadomo, "im ten miś jest droższy, tym my, jako główni konsultanci...".

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,4080301.html



salutuj - Nie Kwi 22, 2007 5:00 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



rasgar - Nie Kwi 22, 2007 5:35 pm
czyli budowa tego jednego zamiast przebudowa śląskiego i bukowej ?

nie brzmi najgorzej, kwestia co z bukową potem, mógłby zostać jako stadion szkoleniowy GKSu

swoją drogą - dosyć gęste rozmieszczenie stadionów by się zrobiło ruch na batorym, nowy śląski, stary śląski i bukowa - cztery spore stadiony w promieniu 2 km....

I tak uważam że należałoby to zacząć robić rok temu, jeśli już - ale fakt faktem obecna sytuacja może pomóc uzyskać dofinansowanie do tego

PS: czy łącznik średnicówki z A4 ma iść od ul.Wojska Polskiego między klimzowcem a tauzenem ? Kiedyś były plany puścić tędy 'wsch. obwodnicę chorzowa' (czy jak to nazwali) i dość się zdziwiłem bo troche tam wąsko (coś by musieli zburzyć - albo oczyszczalnie albo tereny Delta Trans, albo domki pod klimzowcem)



Safin - Nie Kwi 22, 2007 5:41 pm

czyli budowa tego jednego zamiast przebudowa śląskiego i bukowej ?

nie brzmi najgorzej, kwestia co z bukową potem, mógłby zostać jako stadion szkoleniowy GKSu


Zburzyć. Bez remontu, szybko zagrozi zawaleniem niestety...



zibi - Nie Kwi 22, 2007 6:37 pm
Nic dodać - nic ująć - Śląski do zburzenia - i nowy stadion dla 35.000 ludzi



Tequila - Nie Kwi 22, 2007 6:41 pm
Przemawia polski minimalizm - dziś na Superstacji wypowiadał się gość, mówiący właśnie o kieleckiej dupowatości, bo mieli miejsce na stadion 40 tys, a zrobili 15 i ojro, pomimo najlepszego stadionu w Polsce mają w d..., więc niech 35 tys miejsc bedzie tylko 1 wszym etapem, z mozliwością rozbudowy.



gilbertus86 - Nie Kwi 22, 2007 6:56 pm
z dnia na dzień jestem coraz bardziej przekonany, że jednak lepiej byłoby postawić nowy obiekt niż ładować kolejne pieniądze w stary stadion, tym bardziej, że gdy powstaną stadiony w innych miastach to Śląski jedynie będzie je przebijać ilością miejsc, niczym więcej...
tylko co wtedy ze starym stadionem? amfiteatr? jezioro? bazar? a może postawić nowy w miejsce starego...
tak na marginesie to w Gliwicach będzie Podium... do Forum to na zakupy



salutuj - Nie Kwi 22, 2007 7:54 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



macu - Pon Kwi 23, 2007 8:33 am
W weekend oglądałem na Discovery program o budowie Allianz Areny. Ten stadion budowali 30 miesięcy i był to wynik rekordowy. U doskonale zorganizowanych i bogatych Niemców. U nas planuje się w 60 miesięcy przygotować grunty, zaprojektować, uzyskać wszelkie pozwolenia i wybudować porównywalny stadion w wawie. Życzę powodzenia:-) Wg. mnie średnia szansa.
Co do naszego Śląskiego to uważam, że wszelkie gadka o zburzeniu i wybudowaniu nowego stadionu to głupota. To się na pewno nie uda, jest na to za późno. Cóż, decyzja o modernizacji była pewnie błędna ale teraz trzeba dokończyć to co się zaczęło i wykorzystać przewagę jaką teraz mamy nad innymi. Funduszy na nowy stadion teraz już nie dostaniemy i biorąc pod uwagę czas, który nas goni zostaniemy z rozgrzebanym stadionem i mecze będziemy sobie oglądać w tv, a w najlepszym wypadku we Wrocku czy innym Poznaniu.



Bartek - Pon Kwi 23, 2007 8:43 am


Miliard, którego nie ma
(Puls Biznesu/23.04.2007, godz. 06:16)

Zyta Gilowska ogłosiła: „mamy 1 mld zł na Narodowe Centrum Sportu”. To dobra wiadomość. A zła? To miliard czysto wirtualny!

Euforia, związana z przyznaniem Polsce i Ukrainie organizacji Euro 2012 udzieliła się i Zycie Gilowskiej, wicepremier i minister finansów.

- Mam dobrą wiadomość! Znaleźliśmy już 1 mld zł na najistotniejszy obiekt, czyli Narodowe Centrum Sportu (NCS) w Warszawie. Dzięki zmianom w ustawie o grach i zakładach wzajemnych w latach 2008-11 wygospodarujemy na ten cel po 250 mln zł rocznie – zapewniła na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej zaraz po ogłoszeniu werdyktu UEFA.

Luki w rachunkach

Nad nowelizacją ustawy hazardowej od listopada 2006 r. pracuje zespół, powołany przez Zytę Gilowską, a składający się z przedstawicieli resortów finansów, skarbu państwa i sportu. Najnowsza wersja projektu nie pozostawia wątpliwości: pieniądze na NCS, które ma powstać w miejscu stadionu 10-lecia, ma przynieść nałożenie na cały prywatny hazard quasi podatku - specjalnych 10-procentowych dopłat.

Uzasadnienie utrzymywanej w tajemnicy noweli przynosi jednak duże niespodzianki. Zdaniem podległych Zycie Gilowskiej urzędników resortu finansów, dopłaty mogłyby w przybliżeniu dać nie 250 mln zł, a 200-220 mln zł rocznie. Dodatkowo projekt zakłada, że 20 proc. tej kwoty miałoby pójść na Fundusz Promocji Kultury. Na Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej, z którego ma być finansowany warszawski stadion, trafiłoby pozostałe 80 proc., a więc 160-176 mln zł rocznie. Nie jest to 250 mln zł, ale i tak niezła sumka. Szkoda tylko, że czysto wirtualna.

Hazard się boi

Pomysł wprowadzenia dopłat do gier hazardowych ujawniliśmy w „PB” trzy tygodnie temu. Nie tylko właściciele kasyn, salonów gier, automatów o niskich wygranych i zakładów bukmacherskich, ale i eksperci nie mieli wątpliwości: to absurd, który może zabić prywatny hazard.

- Rentowność salonów gier wynosi 4,5 proc., kasyn 1,2 proc., a zakładów bukmacherskich 0,9 proc. Gdzie tu miejsce na 10-procentowe dopłaty? – zżymał się Jan Kosek, wiceprezes Związku Pracodawców Prowadzących Gry Losowe i Zakłady Wzajemne.

- Realizacja tego pomysłu po prostu zarżnie branżę hazardową. I w efekcie wpływy do budżetu i na cele społeczne, takie jak NCS, zamiast wzrosnąć, spadną – prognozował Marek Oleszczuk, w latach 1995-99 zastępca dyrektora, a od 1999 r. do 2006 r. dyrektor departamentu gier losowych i zakładów wzajemnych w Ministerstwie Finansów (MF).

Chodzi nie tylko o to, czy zmiany zamiast wzrostu przyniosą spadek wpływów do budżetu, ale i o względy techniczne.

- Przecież automaty musiałyby mieć dwa wrzutniki monet, a krupierzy w kasynie wymagać od klientów, by na sekundy przed zatrzymaniem koła ruletki do 50 zł na zakład dorzucali 5 zł na dopłaty! – dziwi się kolejny z ekspertów.

Ojciec nieznany

Jak Zyta Gilowska odnosi się do tej totalnej krytyki? Nie wiadomo.

- Prace nad nowelizacją trwają. Jest za wcześnie na rozmowę o jej szczegółach – ucina Jakub Lutyk, rzecznik resortu finansów.

Z uzasadnienia projektu wynika jednak, że urzędnicy MF mają duże wątpliwości. Ich zdaniem podane wpływy z dopłat są „przybliżone” ze względu na „ryzyko wystąpienia błędu”.

Dokument potwierdza też słowa ekspertów: „W związku z koniecznością dostosowania się podmiotów do zmian ustawowych, może nastąpić wzrost kosztów bieżącej działalności, co w konsekwencji przyczyni się do wycofania tych podmiotów z urządzania niektórych rodzajów gier”.

- Pani wicepremier niepotrzebnie „chlapnęła” o tym miliardzie. Wątpliwości, o których pisaliście, nie są pozbawione podstaw – przyznaje anonimowo urzędnik MF.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że autorem powyższego zapisu nie jest MF, a Totalizator Sportowy (TS). A konkretnie Grzegorz Maj, doradca zarządu tej państwowej spółki, który w ostatnich wyborach parlamentarnych startował z listy PiS. Według naszych informatorów, to jego bliska znajomość z Przemysławem Gosiewskim, szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów, miała pomóc w przeforsowaniu pomysłu dopłat. Minister temu zaprzecza.

Dawid Tokarz

Jednym słowem "buhahahaha"



salutuj - Pon Kwi 23, 2007 9:39 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Bartek - Pon Kwi 23, 2007 9:51 am
Mają tylko 200 baniek, a 800mlz zł pojdzie z budżetu Panstwa? Qwa przecież to jest skandal!!! Oni tam nie mają nic, nawet działki pod stadion bo jest zajęta przez działkowiczów i pewnie będą protesty.

Wystarczyło się 2 lata temu zebrać paroma miastami, wykonać super projekt, dane statystyczne etc i byśmy to wygrali z placem w d****



bty - Pon Kwi 23, 2007 10:01 am
Pomysł z wyburzanie stadionu jest bzdurny. Na pewno nie uda się w tak krótkim czasie zbudować nowego.

Ciekawi mnie to, że przez 50 lat widoczność na Śląskim była ok, a teraz się okazuje, że nic nie widać. Może ludziom się od komputerów wzrok pogorszył.



macu - Pon Kwi 23, 2007 10:49 am
Kontaktowałem się z Krzysztofem Niedbałą - współtwórcą strony http://www.euro2012naslaskim.pl/ i okazuje się, że jeszcze nikt ze Stadionu Śląskiego czy śląskiego PZPN nie wyraził choćby cienia zainteresowania ich internetową akcją zbierania podpisów. Na teraz prawie 38 000 osób wyraziło swoje poparcie, a oni zamiast korzystać z tego chwilowego boomu siedzą i pierdzą w stołki. A później powiedzą, że się nie dało.



gilbertus86 - Pon Kwi 23, 2007 11:05 am
jeszcze dojdzie do tego, że nawet bez modernizacji sląskiego i tak będą na nim rozgrywane mecze, bo wawka i gdansk nie wyrobią się na czas
co do tego że przez ostatnie 50 lat była dobra widoczność to może zależec od tego, że do tej pory był to jedyny taki obiekt w polsce gdzie wielkość i ranga imprezy pozwalała przymrużyć oko na pewne warunki techniczne, ale w niedalekiej przyszłości kiedy w innych miastach powstaną nowoczesne obiekty, w których te wady zostaną pominięte, może się okazać, że nie warto niczego organizować na sląskim, bo nic nie widac...



kaspric - Pon Kwi 23, 2007 11:21 am
^^ była dobra widoczność, bo mamy we krwi chwalenie wszystkiego śląskiego, choćby było maksymalnie do .... Oby nie było za późno...



Kamyk85 - Pon Kwi 23, 2007 11:23 am
To jakaś kosmiczna głupota że niby na Śląskim nic nie widać! Fakt, nie ma widoczności tak dobrej jak nowoczesne stadiony, ale mówienie że widoczność jest kiepska to spore nadużycie!



salutuj - Pon Kwi 23, 2007 12:13 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Greg - Pon Kwi 23, 2007 1:38 pm
Czy naprawdę jest potrzebny ten dach na Śląskim?
Czy stać nas na tak kosztowną inwestycję za ponad 100 mio PLN z perspektywą że może dostaniemy mecze?
Nie lepiej wydać nasze samorządowe pieniądze na infrastrukturę i tak potrzebną do przeprowadzenia mistrzostw jak parkinigi wielopoziomowe w parku w okolicy stadionu, modernizacja komunkacji, unowoczesnienie generalne parku itp.
Wtedy przynajmniej skorzystamy na tym my wszyscy w dłuższej perspektywie a te inne aspekty też stanowią o atrakcyjności oferty na mistrostwa.
A nowy stadion? Czemu nie, ale bądźmy realistami, kto miałby podjąć inicjatywę budowy wspólnego stadinu dla Katowic czy Chorzowa? Uszok czy Kopel? Aglomeracja, która może powstanie? GZM praktycznie martwy?
Czarno to widzę, bez zdefinowania odpowiedzialności kto za co odpowiada dalej będzie taka kaszana...



Tomek - Pon Kwi 23, 2007 1:41 pm

Mają tylko 200 baniek, a 800mlz zł pojdzie z budżetu Panstwa? Qwa przecież to jest skandal!!! Oni tam nie mają nic, nawet działki pod stadion bo jest zajęta przez działkowiczów i pewnie będą protesty.

A dziś na Tok FM mówili, że dopiero w przyszłym roku będzie rozwiązanie konkursu na nowy stadion! Więc dość lekceważąco sobie podchodzą do tego tematu


Wystarczyło się 2 lata temu zebrać paroma miastami, wykonać super projekt, dane statystyczne etc i byśmy to wygrali z placem w d****

No ale Kopel i spółka był święcie przekonany, że mu EURO podadzą na tacy. Co ja mówię był, on cały czas jest o tym przekonany...



rasgar - Pon Kwi 23, 2007 2:37 pm
Kolejna butna wypowiedź gdańskiego marszałka. Dziwie się że jeszcze nie złożono oficjalnych protestów.

Z drugiej strony szali mamy oczywiście zestaw kilkunastu naszych UM, wojewode i marszałka, którzy jak się zdaje, czekają jeden na drugiego



absinth - Pon Kwi 23, 2007 6:16 pm


Batalia o Euro 2012 w regionie

Marszałek Janusz Moszyński wziął udział w debacie Dziennika Zachodniego poświęconej staraniom regionu o organizację rozgrywek na Stadionie Śląskim.

W dyskusji uczestniczyli wojewoda śląski Tomasz Pietrzykowski oraz prezydenci Katowic Piotr Uszok i Chorzowa Marek Kopel. Odpowiadając na pytania dziennikarzy i - pytania czytelników zadane wcześniej drogą elektroniczną i pocztową - mówili o tym, jak zwiększyć szanse na organizację Euro 2012 w regionie oraz jakie działania należy podjąć, aby dostarczyć kibicom gorących emocji na Stadionie Śląskim oraz wykorzystać w tym celu potencjał tkwiący w regionie.

Relacja z debaty ukaże się w jutrzejszym numerze Dziennika Zachodniego.







maciek - Pon Kwi 23, 2007 6:34 pm
"Większość jednak nadal wierzy,..."

Czyli trzeba się modlić, bo już nic innego nie pozostaje
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl



  • Strona 5 z 22 • Wyszukano 2133 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22
    Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.