ďťż
[Piłka nożna] Mistrzostwa Europy w 2012 roku



Wit - Nie Gru 14, 2008 9:05 pm
Euro 2012 bez Chorzowa i Krakowa
qm2008-12-14, ostatnia aktualizacja 2008-12-14 18:17

UEFA zdecydowała, że Euro 2012 odbędzie się w ośmiu miastach.

Polska i Ukraina wnioskowały o rozszerzenie liczby miast-gospodarzy do 10-12. Decyzja UEFA może oznaczać więc, że mistrzostwa Europy ominą Chorzów i Kraków.

- Porozumieliśmy się w tej sprawie ze stroną polską - powiedział szef ukraińskiej piłki Hryhorij Surkis. - Euro odbędzie się w czterech miastach polskich i czterech ukraińskich.

Ostateczną listę miast - gospodarzy UEFA przygotuje w maju. Michał Listkiewicz, były prezes PZPN, odpowiedzialny za kontakty z UEFA w ramach projektu Euro 2012 nie wyklucza jednak, że może się na niej znaleźć np. 6 miast z Polski i 2 z Ukrainy.

- UEFA podejmie decyzję suwerennie. O wyborze konkretnego miasta zdecyduje tylko i wyłącznie stopień zaawansowania prac - mówi.

http://www.sport.pl/pilka/1,80056,60613 ... akowa.html




Wit - Pon Gru 15, 2008 6:13 pm
Chorzów nadal ma szanse na Euro 2012
Marcin Fejkiel2008-12-15, ostatnia aktualizacja 2008-12-15 18:56



William Gaillard, rzecznik prasowy UEFA, potwierdza, że zapadła decyzja o ograniczeniu do ośmiu listy miast gospodarzy najbliższych mistrzostw Europy. Jednocześnie zaprzecza, że oznacza to definitywne wykluczenie z niej Chorzowa

- Osiem miast to absolutne maksimum. Podkreślam jednak, że nie zapadła jeszcze żadna decyzja dotycząca wyboru konkretnych miast, w których odbędą się mecze Euro 2012 - mówi nam rzecznik prasowy UEFA. - Wszystko rozstrzygnie się dopiero na wiosnę, najprawdopodobniej w maju. Opinia krajowych federacji piłkarskich Polski i Ukrainy będzie brana pod uwagę, choć ostateczna decyzja będzie - rzecz jasna - należeć do UEFA - podkreśla Gaillard.

Rzecznik UEFA potwierdził jednocześnie słowa Hryhorija Surkisa, szefa ukraińskiej federacji, że liczba miast została proporcjonalnie podzielona pomiędzy oba państwa. Polskę i Ukrainę będą więc reprezentować po cztery miasta.

Czy to oznacza, że Chorzów może zapomnieć o organizacji Euro 2012? - Żadne z miast kandydujących do organizacji mistrzostw nie zostało na razie skreślone. Powtarzam: poszczególne miasta będą podlegać ocenie stopnia przygotowań i na jej podstawie zostanie ustalony ostateczny skład - zapewnia Gaillard.

Słowa rzecznika uspokoiły Rudolfa Bugdoła, szefa Śląskiego Związku Piłki Nożnej, jednocześnie wiceprezesa ds. organizacyjno-finansowych PZPN-u. - To dla nas bardzo ważna informacja. Nigdy nie dopuszczałem do siebie myśli, żeby Stadion Śląski i Chorzów mogły zostać pominięte - i swoje przekonanie nadal podtrzymuję. Jako rodowitemu chorzowianinowi bardzo zależy mi na tym, by mistrzostwa odbyły się na Śląsku. Pocieszające jest to, że UEFA nie ograniczyła listy miast do sześciu, bo również i taka opcja istniała - przyznaje Bugdoł.

Wiceprezes odżegnuje się od lobbowania na rzecz Śląska w PZPN-ie. - Od początku wiedziałem, że ostateczny głos w tej sprawie będzie należał do UEFA. Nie mam wątpliwości, że do sprawy trzeba podejść obiektywnie, bez uprawiania żadnego politykierstwa i przepychanek. W rankingu najwyżej powinny znaleźć się po prostu te miasta, które będą najlepiej przygotowane. Szanse Chorzowa? Oceniam je optymistycznie - dodaje wiceprezes PZPN-u.



potok77 - Wto Gru 16, 2008 10:55 am
PIŁKA NOŻNA Śląski wciąż gra o Euro

Podana przez jedną z gazet informacja o tym, że Chorzów i Kraków nie będą gospodarzami Euro 2012 wywołała burzę wśród osób zajmujących się modernizacją Stadionu Śląskiego, ale na szczęście okazała się nieprawdziwa. Przebudowywany chorzowski gigant wciąż ma szansę na zostanie areną najbliższych finałów mistrzostw Europy, a decyzję w których miastach odbędzie się turniej podejmie w 2009 roku Komitet Wykonawczy UEFA.

- Ciągle obowiązują uchwały z wrześniowego Komitetu Wykonawczego UEFA z Bordeaux mówiące o tym, że Euro 2012 odbędzie się na minimum sześciu a maksimum ośmiu stadionach w Polsce i na Ukrainie, ale liczba ośrodków w poszczególnych krajach nie musi wcale być taka sama. Oczywiście idea UEFA jest taka, żeby każdy kraj był w takim samym stopniu gospodarzem turnieju, ale bardzo ważne jest odpowiednie przygotowanie obiektów do przeprowadzenia tej imprezy. Na razie zarówno w Polsce jak i na Ukrainie do roli organizatora mistrzostw Europy kandyduje po sześć miast - powiedział Michał Listkiewicz odpowiadający w Polsce za kontakty z UEFA w sprawie Euro 2012.

Na Śląsku cały czas trwają przygotowania do tej imprezy. Jutro do Warszawy wybiera się z naszego regionu silna delegacja, która spotka się z ekspertami stadionowymi UEFA.

- Spotkanie zaplanowane jest na trzy godziny podczas których ośmiu ekspertów będzie analizować projekt przebudowy Stadionu Śląskiego i oceniać postępy prac. Na ostatnich warsztatach stadionowych przekonaliśmy przedstawicieli UEFA do naszych planów modernizacji chorzowskiego obiektu i w efekcie zmienili oni kolor ryzyka tej inwestycji z czerwonego na pomarańczowy. Teraz pokażemy im przygotowany właśnie projekt budowlany. Jeszcze w tym tygodniu opublikujemy ogłoszenie o pierwszej części przetargu, a także złożymy do wojewody śląskiego wniosek o pozwolenie na budowę. Kiedy w przyszłym roku podpiszemy umowy z wykonawcami robót UEFA powinna przyznać Stadionowi Śląskiemu w swojej klasyfikacji kolor zielony i uznać, że ryzyko nie ukończenia tej inwestycji przed Euro 2012 jest niewielkie - stwierdził Marcin Stolarz, dyrektor Biura ds. Euro 2012 w Śląskim Urzędzie Marszałkowskim.

- Podczas majowego posiedzenia Komitetu Wykonawczego UEFA najpewniej zapadnie decyzja tylko odnośnie liczby stadionów na których rozegrane zostanie EURO 2012. Wspólnie z Ukraińcami musimy zrobić wszystko, żeby było ich osiem, a nie sześć. Myślę, że dopiero podczas kolejnego posiedzenia tego gremium, zaplanowanego na koniec 2009 roku, wybrane zostaną konkretne miasta. Do tego czasu sporządzone zostaną jeszcze przynajmniej dwa raporty ekspertów oceniające stopień przygotowań poszczególnych ośrodków i to na ich podstawie UEFA podejmie ostateczne decyzje. Na razie szanse na goszczenie Euro ma wszystkie dwanaście miast - dodał Michał Listkiewicz, były prezes PZPN.

Jacek Sroka - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/sport/936313.html



macu - Pią Gru 19, 2008 9:45 pm
To oczywiście bardzo przykra informacja, żeby nie było.

Gazeta Wyborcza - Euro 2012: Czy Wrocław stać na taki stadion?

Miejscy urzędnicy byli zszokowani, gdy usłyszeli, ile będzie kosztowała budowa wrocławskiego stadionu na Euro 2012. Trzy konsorcja zaproponowały kwoty od 730 do 937 mln zł. Władze zastanawiają się nad unieważnieniem przetargu

Oficjalnie miasto na arenę przeznaczyło 521 mln zł. - Ale szacowaliśmy, że cena może skoczyć do 600 mln zł - przyznaje Michał Janicki, dyrektor miejskiego departamentu spraw społecznych, odpowiedzialny w urzędzie za przygotowania Wrocławia do Euro 2012. - Ale na kwoty powyżej 700 mln nie byliśmy przygotowani. To bardzo, bardzo duże pieniądze.

Chętnych na budowę wrocławskiego stadionu było dziewięciu. Ale po wstępnej selekcji na placu boju zostały trzy konsorcja. W piątek publicznie odczytano ich oferty.

Pierwsza zmroziła urzędników. Niemiecko-austriacko-polskie konsorcjum Alpine Bau we współpracy z Hydrobudową Polska i PBG zaproponowało, że wybuduje stadion za niecałe 937 mln zł. Mostostal, J&P Avax i Wrobis są dużo tańsi, ale i tak żądają 729,7 mln. Niemiecko-polskie konsorcjum firm Max Boegl i Budimex Dromex wyceniło swoje prace na 755 mln.

Żaden z przedstawicieli koncernów nie chciał komentować cen. Również urzędnicy bardzo szybko opuścili salę konferencyjną.

- Oferty konsorcjów bardzo nas zaskoczyły - mówi Michał Janicki. - Dajemy sobie kilka dni na ich przeanalizowanie.

Jego zdaniem na tak wysokie ceny mógł mieć wpływ kurs euro: - Konsorcja są międzynarodowe, więc w tej walucie przygotowywały kosztorysy. Gdy wstępnie szacowaliśmy koszt budowy stadionu, euro kosztowało niewiele ponad trzy złote, teraz już ponad cztery.

Magdalena Malara, rzeczniczka spółki Wrocław 2012, mówi jedynie: - W przyszłym tygodniu poinformujemy dziennikarzy o naszych dalszych krokach.

Wszystkie oferty zostaną oceniane według trzech kryteriów. Najwięcej, bo aż 70 proc. punktów, można zdobyć za najniższą cenę, 20 proc. - za termin wykonania, a 10 proc. za okres udzielonych gwarancji.

Już wcześniej eksperci wypowiadający się dla "Gazety" przestrzegali, że ceny zaoferowane przez konsorcja będą znacznie wyższe od szacunków miasta. Głównie z tego powodu, że w finałowej rundzie przetargu znalazły się zaledwie trzy konsorcja.

Miasto też dostrzegło problem. Wiceprezydent Maciej Bluj wspólnie z Michałem Janickim pod koniec października polecieli do Chin. Rozmawiali tam m.in. z przedstawicielami największych chińskich przedsiębiorstw budowlanych, m.in. z China State Construction i Beijing Urban Construction Group. Wiceprezydent po tej podróży mówił: - Jeśli wszystkie konsorcja wywindują cenę stadionu do niebotycznych rozmiarów, unieważnimy przetarg i zaczniemy rozmowy z Chińczykami.

Czy tak się stanie?

Janicki: - Mamy jeszcze czas na zorganizowanie kolejnego przetargu, do którego może zgłosić się znacznie więcej firm. Na razie jednak za wcześnie na takie decyzje. Musimy usiąść i spokojnie się zastanowić, czy to nasze szacunki były złe, czy też konsorcja chcą osiągnąć zbyt wygórowany zysk.

Oferty konsorcjów

* J&P Avax: cena - 729,7 mln zł, termin wykonania od podpisania umowy - 21 miesięcy, gwarancje na dach i elewacje - 25 lat, gwarancja na pozostałe roboty budowlane - 10 lat, gwarancja na maszyny i urządzenia - trzy lata

* Max Boegl: cena - 755 mln zł, termin wykonania - 24 miesiące, gwarancja na dach i elewacje - 15 lat, gwarancja na pozostałe roboty budowlane - 10 lat, gwarancja na maszyny i urządzenia - trzy lata

* Alpine Bau: cena - 936 mln zł, termin wykonania - 23 miesiące, gwarancja na dach i elewacje - 25 lat, gwarancja na pozostałe roboty budowlane - 10 lat, gwarancja na maszyny i urządzenia - trzy lata




salutuj - Sob Gru 27, 2008 5:20 pm
Mam wrazenie że nasze inwestycje są dużo mniejsze i mniej liczne (i dotego opóźnione mocno)

[scribd=9519761]key-201mmz8w8indaiz4lgfy[/scribd]



Wit - Śro Sty 28, 2009 12:00 am
chyba nie było o tym w zeszłym tyg:



Śląski w Brukseli walczy o Euro 2012
21.01.2009
Dziś w Brukseli będziemy świadkami imprezy, jakiej jeszcze w Parlamencie Europejskim nie było. W stolicy Unii Europejskiej promować będziemy Stadion Śląski, a wszystko po to, żeby mecze finałów piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 trafiły do Chorzowa.

W maju br. Komitet Wykonawczy UEFA wybierze osiem miast w Polsce i na Ukrainie, które będą gospodarzami Euro 2012. Stadion Śląski na razie znajduje się na liście rezerwowej, ale nikt w naszym regionie nie wyobraża sobie, żeby największy polski obiekt sportowy nie był areną najbliższych finałów mistrzostw Europy w piłce nożnej.

Wielka akcja promocyjna chorzowskiego giganta odbywa się przed rozpoczęciem kolejnych prac przy modernizacji trybuny zachodniej oraz budowie dachu nad widownią.

- Takiego spotkania jak dzisiejsze jeszcze w stolicy Belgii nie było, ale też nie ma w Polsce innego regionu, który miałby taki stadion jak nasz. Do udziału w tej imprezie udało mi się namówić przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Hansa-Gerta PĂśtteringa, polską Komisarz UE ds. Polityki Regionalnej Danutę H%FCbner oraz kilkudziesięciu europosłów - powiedział pomysłodawca tej akcji prof. Jerzy Buzek, deputowany PE.

W inicjatywę promowania Stadionu Śląskiego włączył się marszałek naszego województwa Bogusław Śmigielski. Śląski Urząd Marszałkowski przygotował specjalną wystawę dotyczącą bogatej historii chorzowskiego giganta. - Na tej ekspozycji historia zostanie zestawiona z przyszłością, bo pokażemy także jak sportowa wizytówka regionu będzie wyglądała po modernizacji. Dzięki trwającej przebudowie Śląski stanie się areną na miarę Euro - stwierdził marszałek Śmigielski.

Polską stronę reprezentować będą także minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki oraz prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Grzegorz Lato, a gwiazdą wieczoru będzie były znakomity zawodnik Włodzimierz Lubański.

- Urodziłem się na Śląsku, na stadionie w Chorzowie rozgrywałem swoje najlepsze mecze czy to w kadrze czy w europejskich pucharach i bardzo chciałbym, żeby spotkania Euro 2012 rozgrywane były w tym magicznym dla polskiego futbolu miejscu - powiedział Włodzimierz Lubański.

Dzisiejsze spotkanie nosi nazwę "Mistrzostwa Europy w piłce nożnej Polska/Ukraina - od Włodka Lubańskiego, polskiej gwiazdy futbolu, do Euro 2012 na Śląsku".

--------------------------------------------------------------------------------

Dziś w europarlamencie dyskutują o Śląskim

Decyzję w sprawie ostatecznego wyboru miast gospodarzy Euro 2012 w piłce nożnej podejmie za cztery miesiące Komitet Wykonawczy UEFA, ale akcja, jakiej będziemy świadkami w Parlamencie Europejskim w Brukseli, z pewnością już dzisiaj może pomóc Stadionowi Śląskiemu w zostaniu jedną z ośmiu aren ME.

Inicjatorem spotkania noszącego oficjalną nazwę "Mistrzostwa Europy w piłce nożnej Polska/Ukraina - od %07Włodka Lubańskiego, polskiej gwiazdy futbolu, do Euro 2012 na Śląsku" jest prof. Jerzy Buzek, poseł do Parlamentu Europejskiego. - W parlamencie nie każdy wie, że najbliższe mistrzostwa Europy odbędą się w Polsce i na Ukrainie. Chcemy przypomnieć o tym europo-słom, a jednocześnie promować Stadion Śląski jako arenę Euro 2012. To najwspanialszy polski obiekt sportowy, na którym reprezentacja Polski święciła swoje największe triumfy. Nie wyobrażam sobie, żeby podczas finałów ME rozgrywanych w naszym kraju na liście aren turnieju zabrakło Chorzowa - powiedział.

Gwiazdą wieczoru będzie mieszkający na stałe w Belgii Włodzimierz Lubański. W trakcie imprezy zostanie wyświetlony film "Kapitan", ilustrujący jego sportową karierę. - Urodziłem się na Śląsku i cały czas jestem z tym regionem związany - przyznaje Lubański. Na imprezę zaprosił swoich byłych kolegów z boiska, m.in. Andrzeja Szarmacha, Stanisława Gzila, Stanisława Ośłizłę, Zygmunta Maszczyka, Erwina Wilczka, Joachima Marxa, Stefana Floreńskiego i Eugeniusza Fabera.

Do Brukseli przyjedzie również prezes PZPN Grzegorz Lato wraz z dwójką swoich zastępców ze Śląska - Rudolfem Bugdołem i Antonim Piechniczkiem, a także minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki.

Współorganizatorem spotkania jest Urząd Marszałkowski, który przygotował specjalną wystawę dotyczącą historii chorzowskiego giganta. Z kolei prof. Buzek do udziału w spotkaniu namówił nie tylko polską komisarz UE ds. polityki regionalnej Danutę HĂźbner, ale także przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Hansa-Gerta Poetteringa.

--------------------------------------------------------------------------------

Magia stadionu w Chorzowie działa na każdego

Dzisiejsza uroczystość w Brukseli poświęcona promocji Polski i regionu śląskiego z okazji przygotowań do Mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012 to kolejny etap w walce, jaką władze województwa prowadzą o zorganizowanie meczów w ramach Euro na Stadionie Śląskim.

Warto przypomnieć, że jeszcze kilka lat temu taki pomysł wywoływał uśmiech politowania. Gdy znany z kontrowersyjnych działań i wypowiedzi były wojewoda śląski, Marek Kempski, rzucił hasło organizacji w Polsce, z uwzględnieniem Śląskiego, Mistrzostw Europy w piłce nożnej, spotkał się z szyderczymi uwagami.

Teraz, gdy Euro znalazło się w zasięgu ręki, stało się dla władz wojewódzkich przedmiotem największego pożądania. Warto przypomnieć, że zaplanowane przedsięwzięcie ma pochłonąć prawie 300 milionów złotych.

Tak radykalna, realizowana przez ekipę marszałka Bogusława Śmigielskiego, przebudowa Stadionu Śląskiego, jest niespotykanym w skali województwa inwestycyjnym krokiem, biorąc pod uwagę, że Śląsk może być w ogóle pominięty w rozdziale meczów na Euro 2012.

- Nawet dla dwóch spotkań piłkarskich i pięciu fajnych koncertów w roku warto stadion przebudować - twierdzi poprzednik Śmigielskiego, były marszałek Janusz Moszyński, którego o sympatię dla swojego następcy posądzać nie można.

Trzeba przyznać, że stadion jest oczkiem w głowie wszystkich kolejnych władz samorządowych. Pomysł reanimacji molocha wypromowała ekipa Michała Czarskiego, a wielkim zwolennikiem zmian był jego zastępca Jan Grela. Za Moszyńskiego przygotowano konkretne projekty.

O tym, że w stadion trzeba inwestować, przekonują chociażby lider U2 Bono, który zapowiada, że jeśli w ogóle w Polsce zaśpiewa, to tylko w Chorzowie, oraz trener reprezentacji Polski w piłce nożnej Leo Beenhakker, na którego też działa magia Śląskiego. Dziś przekonany się, czy zadziała w stolicy Europy. Tymczasem do jutra delegacja przedstawicieli UEFA, PZPN i PL. 2012 wizytować będzie wybrane hotele cztero- i pięciogwiazdkowe w województwie.

Jest co oglądać, bo w odległości dwóch godzin jazdy od Śląskiego jest aż 1786 pokoi w takich hotelach. Na dodatek w naszym regionie w budowie jest pięć takich obiektów.

Jacek Sroka, Agata Pustułka - POLSKA Dziennik Zachodni

http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/949793.html

Euro nam się należy
22.01.2009
Kilkanaście dawnych gwiazd polskiej piłki, 14 prezydentów i burmistrzów miast z naszego regionu, marszałek województwa i wojewoda śląski - wszyscy jednym głosem domagali się w Parlamencie Europejskim, aby Stadion Śląski w Chorzowie był areną Euro 2012. Spotkanie w Brukseli zrobiło duże wrażenie na ministrze sportu i turystyki, Mirosławie Drzewieckim, ale jeszcze większe wrażenie zrobiła na nim gigantyczna praca wykonana w ciągu ostatniego roku w naszym regionie.

- Uważam, że jest bardzo duża szansa na to, że Euro 2012 odbędzie się na Stadionie Śląskim. W sprawie finałów najbliższych ME nowe władze samorządu wojewódzkiego zrobiły bardzo wiele. Przed rokiem wydawało się, że w wyścigu do Euro Chorzów stoi na straconej pozycji, ale teraz Śląsk jest w czołówce polskich przygotowań. Nowy projekt przebudowy stadionu, którego wizualizację właśnie obejrzeliśmy, wprawdzie wydłuża czas remontu, ale po jego zakończeniu obiekt spełni wszystkie wymogi UEFA, a jeśli do tego dołożyć dobrą infrastrukturę drogową i wystarczającą liczbę miejsc hotelowych, a także wspaniałą historię i ogromny piłkarski potencjał regionu, to można powiedzieć, że Euro się po prostu Śląskowi należy - powiedział w Brukseli minister Drzewiecki.

Słowom szefa polskiego sportu gorąco potakiwali byli wspaniali polscy piłkarze. Henryk Kasperczak wraz ze Stanisławem Oślizłą do stolicy Unii Europejskiej przylecieli aż z Tunezji, gdzie piłkarze Górnika Zabrze przebywają obecnie na zgrupowaniu. - Przylecieliśmy na jeden dzień, ale powód był bardzo ważny - promocja Stadionu Śląskiego, na którym w przeszłości rozgrywaliśmy wiele wspaniałych spotkań. Chorzowski obiekt jest w historii polskiej piłki miejscem magicznym i wszyscy wierzymy, że uda mu się dołączyć do grona miast gospodarzy Euro 2012 - stwierdził szkoleniowiec Górnika Zabrze.

Zdanie Kasperczaka i kilkunastu jego kolegów z drużyny "Orłów Górskiego" podzielał obecny reprezentant Polski, Marcin Wasilewski. - Moje wspomnienia z Chorzowa są bardzo miłe, bo właśnie na tym stadionie pokonaliśmy z kolegami Portugalczyków i Czechów. Na pewno chciałbym, żeby na Śląskim odbywały się spotkania Euro, bo całe zaplecze tego obiektu jest bardzo nowoczesne - powiedział obrońca Anderlechtu Bruksela.

O wcześniejszych wspaniałych występach kadry na Śląskim mówili główni bohaterowie i organizatorzy wczorajszego spotkania - prof. Jerzy Buzek oraz Włodzimierz Lubański, a marszałek województwa śląskiego Bogusław Śmigielski prezentując film o przebudowie stadionu pytał głośno, czy obiektu z taką historią, ale też ze śmiałymi planami modernizacji może zabraknąć wśród polskich aren finałów piłkarskich mistrzostw Europy.

Sukcesów w organizacji Euro 2012 gorąco życzył nam przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans Gerd PĂśttering. - Po raz pierwszy mistrzostwa Europy w piłce nożnej będą organizowane przez kraj, który jest członkiem Unii Europejskiej i państwo, które nie należy do Wspólnoty. Ten turniej będzie ważnym wkładem Polski do naszej polityki sąsiedztwa i partnerstwa wschodniego. Sport pomaga nam budować pomosty między krajami i dlatego życzę Polsce i Ukrainie sukcesów w organizacji Euro 2012 - stwierdził.

My natomiast wszyscy życzymy sobie, żeby udział w tej imprezie miał również Śląsk, a Chorzów był za 3,5 roku jednym z miast gospodarzy finałów mistrzostw Europy.

Stadion Śląski jest najlepszy

Z Andrzejem Szarmachem rozmawia Jacek Sroka

Jakie są pana wspomnienia związane ze Stadionem Śląskim?

Na tym stadionie rozgrywaliśmy bardzo wiele wspaniałych spotkań, odnosiliśmy same sukcesy. Kadra grała na różnych obiektach, ale najlepiej czuliśmy się na Śląskim i jako byli piłkarze reprezentacji Polski nie chcemy, żeby ten obiekt stał pusty. To jest ciągle najlepszy stadion w Polsce i jeśli ktoś się nie zgadza z tą opinią, to niech pokaże mi w naszym kraju lepszy obiekt. Osobiście najmilej wspominam mecz z Holandią wygrany przez nas 4:1, w którym zdobyłem dwie bramki. To był chyba najlepszy mecz naszej reprezentacji w całej jej historii, ale wierzę, że jeszcze lepiej zagrają nasi następcy w Chorzowie podczas Euro 2012.

Chorzów na razie jest jednak tylko na liście rezerwowej aren najbliższych ME. Czy takie spotkanie może pomóc Śląskiemu w zostaniu gospodarzem Euro 2012?

Na tej sali zgromadziło się dziś kilka ważnych osób. Jest minister sportu, jest prezes PZPN. Może ten wieczór zadecyduje o tym, że finały ME będą rozgrywane w Chorzowie, a to że ta impreza odbywa się w Parlamencie Europejskim tylko wzmacnia jej wydźwięk.

PĂśttering wspomina mecz "na wodzie"

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans Gert PĂśttering podczas swojego przemówienia wspominał półfinał MŚ w 1974 r., w którym Niemcy wygrali z Polską 1:0. Niemiecki parlamentarzysta stwierdził, że bardzo się denerwował oglądając słynny mecz "na wodzie", a reprezentacja Niemiec wygrała z nami dosłownie o włos.

- Moi polscy przyjaciele twierdzą, że gdyby wówczas w waszej kadrze grał kontuzjowany Włodzimierz Lubański, to wynik byłby odwrotny. To wspaniały piłkarz i gdyby wystąpił we Frankfurcie, to kto wie, kto zostałby wtedy mistrzem świata - powiedział przewodniczący PĂśttering.

Jacek Sroka - POLSKA Dziennik Zachodni

http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/950568.html



Wit - Pią Lut 06, 2009 12:26 am


Na Śląsk przyjedzie sekretarz generalny UEFA David Taylor
dziś
Dzisiaj na Śląsk przyjedzie sekretarz generalny UEFA David Taylor. Szkotowi towarzyszyć będzie dyrektor UEFA do spraw organizacji Euro 2012 Szwajcar Martin Kallen, a także szefowie departamentów Europejskiej Unii Piłkarskiej do spraw operacyjnych, komercyjnych i promocji.

- Szefowie UEFA co miesiąc dostają raporty o stanie przygotowań Polski i Ukrainy do Euro 2012, ale teraz postanowili zobaczyć jak to wszystko wygląda na własne oczy. Sekretarz Taylor będzie oglądać u nas Stadion Śląski i pobliskie miasta. Zobaczy także lotnisko w Pyrzowicach oraz spotka się na lunchu z marszałkiem województwa śląskiego Bogusławem Śmigielskim - powiedział Marcin Stolarz, dyrektor Biura do spraw organizacji Euro 2012 w Urzędzie Marszałkowskim w Katowicach.

Taylor przyleciał do Polski z Ukrainy, gdzie wizytował pięć miast kandydujących do miana gospodarza finałów mistrzostw Europy. Publicznie chwalił za postępy prac Dniepropietrowsk i Charków, natomiast zganił Odessę. Był także w Kijowie i Lwowie, ale nie pojechał do Doniecka, gdzie wiosną otwarty zostanie bardzo nowoczesny stadion Szachtara zbudowany przez najbogatszego Ukraińca Rinata Achmetowa.

Podróżujący prywatnym odrzutowcem sekretarz generalny UEFA wczoraj wieczorem był w Krakowie, a dziś z Balic przyleci do Pyrzowic, aby móc przyjrzeć się obu lotniskom.

- Wizyta tak wysokiego rangą przedstawiciela UEFA pokazuje, że Stadion Śląski ciągle liczy się w grze o Euro. Sporo zrobiliśmy dla promocji chorzowskiego obiektu organizując pod koniec stycznia spotkanie w Parlamencie Europejskim w Brukseli, którego pomysłodawcą był prof. Jerzy Buzek. Z doświadczenia wiem, że najważniejsze decyzje zapadają w zaciszu gabinetów, a na gali promującej Stadion Śląski byli zarówno przewodniczący PE Hans-Gert Poettering jak i komisarz UE ds. regionalnych Danuta Huebner. Inne polskie miasta zazdrościły nam tej promocji, bowiem wcześniej żadne z nich nie wpadło na pomysł organizacji takiej imprezy - stwierdził Rudolf Bugdoł, wiceprezes PZPN, a zarazem szef Śląskiego Związku Piłki Nożnej.

Człowiek nr 2 w polskiej pił-ce również spotka się dziś z Davidem Taylorem i z pewnością będzie przekonywał sekretarza generalnego UEFA, aby jak najwięcej naszych miast było gospodarzami Euro 2012. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie w maju Komitet Wykonawczy UEFA, a na razie wiadomo tylko, że będzie 6-8 aren ME i nie muszą one być po równo podzielone między oba kraje.

Jacek Sroka - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/957346.html



Wit - Pią Lut 06, 2009 8:55 pm
Stadion Śląski zachwycił Szkota z UEFA
Maciej Blaut2009-02-06, ostatnia aktualizacja 2009-02-06 21:35



Sekretarz generalny europejskiej federacji piłkarskiej David Taylor osobiście sprawdził stan przygotowań chorzowskiego stadionu do organizacji Euro 2012. Wizyta wypadła podobno idealnie.

Śląski przypominał w piątek rano twierdzę nie do zdobycia. Nie dość, że spowiła go gęsta mgła, to jeszcze otwarta była tylko jedna brama prowadząca do stadionu. Jak oka w głowie strzegł jej ochroniarz. - Mogę wpuścić tylko osoby ze specjalnej listy - wyjaśniał stanowczo. Gdy spostrzegł, że przekroczeniem bramy zainteresowana jest rosnąca z minuty na minutę grupa przedstawicieli mediów, zamknął nawet i to wejście.

Skąd takie środki bezpieczeństwa? Wszystko za sprawą wizyty w Chorzowie najwyższych przedstawicieli UEFA, którzy w ciszy i spokoju chcieli przyjrzeć się przygotowaniom Stadionu Śląskiego do organizacji meczów Euro 2012. Na czele sześcioosobowej delegacji federacji piłkarskiej stał osobiście jej sekretarz generalny Szkot David Taylor. W rozmowach nasz region reprezentowali wojewoda Zygmunt Łukaszczyk, marszałek Bogusław Śmigielski, prezydenci Katowic - Piotr Uszok i Chorzowa - Marek Kopel. Na stadionie pojawili się także szefowie Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Przedstawiciele UEFA dokładnie obejrzeli cały obiekt. - Wizyta wypadła bardzo dobrze. Po reakcjach gości poznałem, że byli zachwyceni stadionem i całym zapleczem - przekonywał Śmigielski. - Jak zobaczyli, jakie mamy szatnie, to nawet nie byli w stanie żadnego pytania zadać - podkreślał dyrektor Śląskiego Marek Szczerbowski, który oprowadzał delegację po stadionie. Taylor miał nawet okazję popisać się w jednej z szatni umiejętnościami piłkarskimi. Na specjalnym boisku rozgrzewkowym mocno kopnął piłkę z rzutu karnego. Strzegący bramki sekretarz generalny PZPN-u Zdzisław Kręcina okazał się bardzo gościnny, rzucił się w złą stronę i piłkę przepuścił.

Półtoragodzinną wizytę na stadionie zakończyła prezentacja multimedialna demonstrująca plany modernizacji Śląskiego. - Goście mieli właściwie tylko jedno pytanie: o przebudowę trybuny zachodniej. Szybko wyjaśniliśmy im wszystkie wątpliwości - mówił Śmigielski. Przedstawiciele UEFA podobne wizyty złożyli wcześniej w sześciu miastach ukraińskich i w Krakowie. Podobno dali do zrozumienia, że obiekt w Chorzowie podobał im się najbardziej. Oficjalnie nie chcieli jednak niczego komentować. Ostateczną decyzję o miastach-gospodarzach Euro 2012 UEFA ma podjąć w maju.

Wizytacja na Śląskim była najważniejszym, ale niejednym punktem wizyty. Na trasie przejazdu delegacji UEFA znalazły się m.in.: proponowane tereny pod strefy kibica, centrum Katowic, lotnisko Muchowiec oraz port lotniczy w Pyrzowicach. Spodziewano się jej także na katowickim dworcu PKP, ale akurat tu nie dotarła. - Ta wizyta to krok do przodu w naszych staraniach o mistrzostwa Europy - cieszył się Śmigielski.

Bardziej ostrożny w swoich ocenach jest senator i wiceprezes PZPN-u Antoni Piechniczek. - Musimy zachować powściągliwość. Nie można wyciągać daleko idących wniosków na postawie tego, że ktoś się uśmiechnął. Przed nami jeszcze daleka droga. Trudno popadać w hurraoptymizm i twierdzić, że na pewno będzie u nas Euro. Jest teraz trochę jak w meczu piłkarskim. Gdy niedawno prowadziliśmy ze Słowacją 1:0, to wszyscy mówili, że na pewno pojedziemy na mundial do Afryki. Jednak w ostatnich dwóch minutach daliśmy sobie strzelić dwa gole i wszyscy zaczęli twierdzić, że do Afryki jednak nie jedziemy - ostrzega Piechniczek.

Kto był w Chorzowie?

Skład delegacji UEFA, która odwiedziła Stadion Śląski: David Taylor (sekretarz generalny UEFA), Martin Kallen (dyrektor Euro). Lukas Achermann (dyrektor ds. zarządzania turniejem Euro Division), Philippe Margraff (dyrektor ds. komercyjnych UEFA), Jacques Lambert (komisarz UEFA Euro 2012) oraz Alan Ridley (dyrektor ds. sponsoringu i promocji).
......................

Eurowizytacja
Tomasz Zbyszewski, Adam Szaja, 2009-02-06 18:35

Żadnych brzydkich rzeczy w Katowicach - tak o wrażeniach po swojej kilkugodzinnej wizycie w centrum Górnego Śląska mówi wysłannik UEFA, który wraz z delegacją federacji oceniał stan przygotowań do ewentualnego udziału Stadionu Narodowego w Euro 2012. Gdyby nie właściwa wyspiarzom dyplomacja, można by zacierać ręce. David Taylor podkreślał entuzjazm osób odpowiedzialnych za przygotowania, ale dodaje: musimy widzieć problemy.

Oprawa wizyty przedstawicieli UEFA była godna głowy państwa. Zakaz wstępu dla mediów - by niczym delegacji nie mącić odbioru i nie psuć wrażenia artystycznego. Wizyta była robocza i nieoficjalna, więc zrobiono wiele, by utrudnić dostęp kamer do szanownych gości.

A być może nie trzeba było, bo opinia Taylora po odwiedzeniu siedmiu miast - pretendentów do Euro, w tym Chorzowa, brzmi dość korzystnie dla Śląska. - Zobaczyliśmy różny obraz rożnych miast. W niektórych stadiony są mocno zaawansowane, jeśli chodzi o modernizację, na przykład w Chorzowie. Na Ukrainie widzieliśmy piękne miejsca - jak Odessa - miejsce wielu możliwości, jednak stadion pozostawiający jeszcze wiele do życzenia - stwierdza David Taylor, sekretarz generalny UEFA.

Przedstawiciele polskich władz piłkarskich są dobrej myśli - jak podkreślają - wyprostowano już to, co się dało, a będzie jeszcze lepiej. - Wyjaśniliśmy wszelkie sprawy z rządem, które były problemami, wyczyściliśmy sprawy, doprowadziliśmy statut do takiego stanu, że nie ma uwag. Zaczynamy za parę tygodni rozgrywki. Wszystko powinno iść w coraz lepszym kierunku - uważa Adam Olkowicz, przewodniczący zespołu PZPN ds. Euro 2012.

Wizyta delegacji UEFA postawiła na nogi także PKP. David Taylor mówił, że nie zobaczył niczego brzydkiego w Katowicach, jednak nie odwiedził - jak to pierwotnie - planowano dworca kolejowego. Wtedy mógłby zmienić zdanie.

Władze PKP rozumieją potrzebę zmian. Przed kamerą wypowiadać się nie chciały, bo - jak podkreślają - trzeba działać. Pośpiech wydaje się jak najbardziej na miejscu, bo - oprócz obiektów sportowych i zaplecza dla kibiców - to dobra komunikacja może zaważyć na ostatecznej decyzji o udziale w Euro.

Po wizycie delegacji obiecywano sobie wiele. - Pozostanie w ich głowach takie zdjęcie - kadr z tej wizyty oraz informacja na temat dalszych kroków... - przyznaje Marcin Stolarz, biuro ds. Euro 2012 urzędu marszałkowskiego.

Wrażenie zrobiliśmy raczej pozytywne, ale na wnioski trzeba poczekać - zastrzegają władze. - Za każdym razem, gdy pokazujemy stadion, wszyscy się dziwią, że został zakwalifikowany jako rezerwowy. Usłyszałem dziś opinię, że takiego zaplecza dla piłkarzy nie ma chyba Real Madryt - mówi Bogusław Śmigielski, marszałek województwa śląskiego.

Czy za trzy lata, w trakcie Euro, będziemy w grze, czy też nadal grzać ławę rezerwowych dowiemy się w maju. Bez względu jednak na decyzję komitetu wykonawczego UEFA - wygramy coś na lata.

http://www.tvs.pl/informacje/8475/



Wit - Sob Lut 07, 2009 3:23 pm


PIŁKA NOŻNA Stadion Śląski zrobił wrażenie na Taylorze
dziś
Kilkugodzinna wizyta w naszym regionie sekretarza generalnego UEFA Da-vida Taylora oraz świty jego ekspertów wprawiła wszystkich na Śląsku w dobry nastrój. Chorzowski stadion jest coraz bliżej zostania jedną z aren Euro 2012.

- Po tym spotkaniu z dużym optymizmem czekam na majową decyzję Komitetu Wykonawczego UEFA, bo nie wyobrażam sobie, żeby Stadion Śląski nie był gospodarzem spotkań finałów mistrzostw Europy w piłce nożnej - powiedział marszałek wojewódzwa śląskiego Bogusław Śmigielski, a wiceprezes PZPN Rudolf Bugdoł dodał: - Pan Taylor stwierdził, że chorzowski obiekt wypadł najlepiej spośród oglądanych przez niego w tym tygodniu siedmiu stadionów (pięć ukraińskich, Kraków i Chorzów - jac) ubiegających się o miano aren Euro 2012.

Wizyta zaczęła się od komplikacji, bowiem mgła uniemożliwiła przelot samolotowi czarterowemu z Balic do Pyrzowic i przedstawiciele UEFA przyjechali do nas z Krakowa autobusem. W związku ze zmianą programu rozmowy z władzami województwa, prezydentami Chorzowa i Katowic oraz szefami PZPN rozpoczęły się godzinę wcześniej, ale później wszystko przebiegało już zgodnie z planem.

- Oprowadziłem gości po Stadionie Śląskim. Pokazałem im nasze szatnie, zaplecze techniczne oraz płytę boiska i widać było, że obiekt im się podobał - powiedział dyrektor stadionu Marek Szczerbowski, a marszałek Śmigielski dodał: - Sekretarz generalny UEFA stwierdził wręcz, że takiego zaplecza jak Śląski nie ma nawet Real Madryt i widać było, że nie są to jedynie kurtuazyjne słowa.Nasi goście naprawdę byli pod wrażeniem tego, co zobaczyli.

Podczas pobytu na Śląskim przedstawiciele UEFA zobaczyli także zrealizowany w technologii 3D film pokazujący jak będzie wyglądał stadion po zakończeniu jego modernizacji.

- Zmiana koncepcji przebudowy została przez UEFA przyjęta pozytywnie. Nie bez znaczenia jest fakt, że projekt zadaszenia i trybuny zachodniej przygotowała renomowana pracownia GMP Architekten. Bardzo ważne jest i to, że Śląsk wreszcie występuje o Euro jako jeden region - powiedział prezes Bugdoł.

Osoby uczestniczące w spotkaniu w Chorzowie spytaliśmy, czy coś się ludziom z UEFA na Śląskim nie podobało.

- Pytali nas o to, czy udało nam się rozwiązać problem oślepiania kamer telewizyjnych przez zachodzące słoń-ce. Odpowiedzieliśmy, że dzięki odpowiedniej konstrukcji dachu nie ma już takiego zagrożenia, a na dowód pokazaliśmy opinię w tej sprawie renomowanej szwajcarskiej firmy- poinformował marszałek Śmigielski.

Po wizycie na stadionie delegaci UEFA przejechali się samochodami po Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku, a następnie oglądali stadion Ruchu Chorzów, lotnisko na katowickim Muchowcu i plac przed Spodkiem.

- Wszystkie te miejsca są brane pod uwagę jako lokalizacja podczas Euro 2012 Fanzony czyli tzw. Strefy Kibica. Dyrektor Euro 2012 Martin Kallen zasugerował nam plac pod Spodkiem, gdyż jako jedyny położony jest w centrum miasta i łatwo do niego dojechać. Z kolei za lokalizacją telebimów w WPKiW przemawia to, że park jest naturalnym miejscem wypoczynku i war-to tu urządzać imprezy związane z Euro. Nie oglądaliśmy dworca PKP w Katowicach, bo nasi goście wiedzieli, że ma być wkrótce przebudowany - powiedział dyrektor Biura Euro 2012 w Urzędzie Marszałkowskim Marcin Stolarz.

Później wszyscy zjedli lunch w katowickim hotelu Monopol, a następnie pojechali na lotnisko do Pyrzowic, gdzie oglądali hangar o wielkości 1700 m kwadratowych, który może pełnić rolę tymczasego punktu odpraw fanów.

- Goście z UEFA nie traktowali nas ja-ko miejsca, które muszą odwiedzić, ale jako równoprawnego kandydata do organizacji Euro - powiedział dyrektor Stolarz, a marszałek Śmigielski dodał: - Ta wizyta na pewno przybliżyła nas do goszczenia na Śląskim finałów ME.

Jacek Sroka - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/sport/957810.html



Kris - Czw Lut 12, 2009 9:26 pm
ME2012: Stadiony przyspieszają

Czwartek, 12 lutego (17:34)

Przyspieszają prace przy budowie stadionów na Euro 2012. Większość projektów wchodzi już w fazę budowlaną i ma wyprzedzenie w stosunku do założonych wcześniej harmonogramów - twierdzi kierownictwo spółki PL.2012.

Jej prezes Marcin Herra poinformował, że zaawansowanie prac przy budowie Stadionu Narodowego wyprzedza wcześniejsze plany o kilka tygodni.

Już w poniedziałek sześć zainteresowanych konsorcjów otrzyma projekt wykonawczy. Zainteresowani będą mieli 40 dni na przedstawienie swej oferty - powiedział prezes Herra. Jego zdaniem sytuacja przedstawia się dobrze lub bardzo dobrze także w pozostałych miastach, poza Wrocławiem, gdzie zwycięzca powtórnego przetargu przedstawił ofertę znacznie, o 100 milionów złotych, przekraczającą przyjęte wcześniej założenia budżetowe.

Herra podkreślił jednak, że nawet stadion w Chorzowie, którego zaplecze odpowiada najwyższym wymogom, wymagać będzie dość poważnych inwestycji jeśli w całości spełnić ma kryteria UFA dla tzw. klasy elite. Jak wyjaśnił prezes spółki PL.2012 chodzi głównie o modernizację i przebudowę trybuny, która obecnie nie spełnia bardzo surowych wymogów dotyczących np. czasu ewakuacji widzów. Nakładów wymaga także takie rozmieszczenie widzów, aby zapewnić im dobrą widoczność całego boiska, co może spowodować konieczność obniżenia o kilkanaście centymetrów otaczającej boisko bieżni.

Coraz lepiej wygląda także sytuacja w dziedzinie bazy hotelowej i centrów pobytowych dla drużyn, które Polska musi zaoferować uczestnikom mistrzostw - uważa krajowy koordynator ds. hoteli i centrów pobytowych Rafał Rosiejak. Przyczyniły się do tego zarówno pewne ustępstwa ze strony UEFA dotyczące liczby miejsc w hotelach najwyższej kategorii jak i zaplanowane przez globalne sieci inwestycje w dużych polskich miastach.

Zgodnie z nowymi rekomendacjami europejskiej piłkarskiej centrali hotele dla gości UEFA, bo to one muszą spełniać bardzo wysokie wymogi, mogą być położone w odległości do dwóch godzin jazdy autokarem od stadionu. Powiększyło to znacząco liczbę pokoi, które pozostaną do dyspozycji UEFA, a jednocześnie daje szansę hotelom w miejscowościach położonych kilkadziesiąt kilometrów od miast- gospodarzy.

Jak podkreślił Rosiejak wizytujący Polskę przedstawiciele UEFA byli mile zaskoczeni wysokim standardem polskich hoteli i uznali, że wiele z nich, choć formalnie ma kategorię czterech gwiazdek, prezentuje poziom pięciogwiazdkowy. Pod uwagę mogą być także brane hotele trzygwiazdkowe, bowiem wiele z nich oferuje swym gościom komfortowe warunki pobytu.

Krajowy koordynator przyznał, że najgorzej wygląda sytuacja w aglomeracji śląskiej, gdzie wysokiej klasy hoteli jest zbyt mało, ale i tu rysują się pewne rozwiązania - jak choćby zwiększenie przepustowości lotniska, co pozwoliłoby gościom przyjeżdżać tylko na dzień meczu, bez noclegu.

Do roli tzw. ośrodków pobytowych aspirują obecnie 44 miejscowości. Kryteria są tu także wysokie - pięciogwiazdkowy hotel, dwa pełnowymiarowe boiska - jedno ze sztuczną nawierzchnią i oświetleniem, jedno trawiaste w odległości 20 minut jazdy autokarem. Całość musi być oddalona najwyżej 100 km od najbliższego lotniska. Spośród 44 kandydatur w połowie 2010 roku wyłonionych zostanie 16 ośrodków, które zaprezentowane będą wszystkim europejskim federacjom piłkarskim.

Jak podkreślił Rafał Rosiejak wytypowanie tych 16 ośrodków (tyle samo ma być na Ukrainie) nie zobowiązuje drużyn do zamieszkania właśnie w nich. Menadżerowie zespołów mają bowiem prawo wybrać zupełnie inny, odpowiadający im hotel, spoza listy zaproponowanej przez gospodarzy.

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP
http://sport.interia.pl/raport/euro2012 ... ja,1259024



Wit - Pon Lut 16, 2009 8:35 am


PIŁKA NOŻNA Niemcy ostrzą pazury na Euro
dziś
Organizowanie Euro 2012 z Ukrainą to dla Polski bomba z opóźnionym zapłonem. Kryzys gospodarczy na Ukrainie pogłębia się i coraz wyraźniejsze są sygnały, że nasi wschodni sąsiedzi mogą stracić Euro 2012 na rzecz Niemców.

Władze Dniepropietrowska przez pustki w miejskiej kasie musiały w piątek zawiesić przygotowania do Euro. Jedynie inwestycje, które są finansowane z prywatnych pieniędzy, będą kontynuowane. Wiktor Bondar, gubernator obwodu, powiedział, że za sytuację taką odpowiada system przekazywania do stolicy podatków przeznaczonych na organizację Euro. Jego zdaniem nadmiernie drenuje on lokalną kasę.

W efekcie Dniepropietrowsk nie ma pieniędzy na inwestycje związane z przygotowaniami do imprezy w swoim regionie. Według Bondara w ubiegłym miesiącu z zebranych pieniędzy w mieście pozostał jedynie 1 proc. Reszta została przekazana do Kijowa. W tym roku Dniepropietrowsk musi przekazać do budżetu centralnego w sumie 269 mln hrywien, a np. Charków 17,5 mln.

- Nie sądzę, by kłopoty Dniepropietrowska były sygnałem, że Euro 2012 na Ukrainie jest zagrożone - mówi wiceprezes PZPN Adam Olkowicz. - Proszę pamiętać, że organizacja imprezy wyszła z inicjatywy naszych sąsiadów. Na ostatnim posiedzeniu komitetu sterującego UEFA omawialiśmy konsekwencje światowego kryzysu gospodarczego. Władze UEFA są świadome, że koszty imprezy wzrosną. I dlatego przymkną oko, jeśli nie zostanie dokończony jakiś odcinek autostrady czy nie zostanie wybudowany dworzec kolejowy - dodał.

Sytuacja na Ukrainie robi się jednak dramatyczna. W piątek w siedmiu bankach wprowadzono zarząd komisaryczny. Narodowy Bank Ukrainy stara się zapanować nad sytuacją, ograniczając wypływy pieniądza. Dlatego trudno wypłacić gotówkę z bankomatu. Kryzys sprawia też, że Ukraina ma kłopoty ze znalezieniem środków na budowę dróg czy lotnisk.

Nadzieją Ukrainy na uratowanie Euro 2012 są oligarchowie. Stadion w Dniepropietrowsku powstał za pieniądze Ihora Kołomojskiego, a w Doniecku sfinansował go inny magnat Rinat Achmetow. Oligarchowie nie wybudują jednak dróg, bo na tym nie mogą zarobić. Poza tym sami mają ostatnio mniejsze dochody w związku z kryzysem światowym.

Kłopoty Ukrainy chcą wykorzystać Niemcy. Planują, by ich wschodnie miasta: Lipsk, Drezno i Berlin, zastąpiły Ukrainę. Niemcy będą gotowi podjąć wyzwanie nawet w 2011 roku. To jeden z planów awaryjnych UEFA. Drugi zakłada powiększenie liczby meczów w Polsce kosztem Ukrainy. W czarnym scenariuszu, gdyby Polska nie była w stanie zrealizować inwestycji, UEFA myśli o przeniesieniu turnieju do Anglii. Niedawno wybudowano w Londynie supernowoczesne Wembley i Emirates Stadium. Decyzje powinny zapaść w maju, ale później Polska i Ukraina też mogą w każdej chwili stracić Euro, jeśli nie będą spełniać warunków.

Polska
Najlepiej sytuacja wygląda w Chorzowie, Poznaniu i Krakowie, gdzie trwa modernizacja obiektów. Zaawansowane są też prace w Warszawie, gdzie budowa Stadionu Narodowego ruszyła w maju 2008 r. Władzom Gdańska na inwestycje związane z organizacją Euro brakuje 500 mln zł.

Ukraina
Gotowy jest już stadion w Dniepropietrowsku, jednak w związku z brakiem środków w miejskiej kasie, władze miasta wstrzymały dalsze przygotowania do mistrzostw. Kończą się pracę nad stadionem w Doniecku. UEFA skrytykowała tempo prac w Odessie.

Franz Beckenbauer, legenda niemieckiej piłki:
Niemcy prowadzą rozmowy z UEFA o przejęciu od Ukrainy Euro 2012. Jeśli w Kijowie będzie trwał chaos, Polska zorganizuje turniej z Niemcami, a mecze zostaną rozegrane w Lipsku, Dreźnie i Berlinie.

Mirosław Drzewiecki, minister sportu:
Z Niemcami rozmawiamy, ale jako z naszym partnerem gospodarczym, a nie o przejęciu przez nich Euro. Wczoraj kontaktowałem się z Ukraińcami i oni zaprzeczyli temu, że mogą nie dać rady. Nadal robimy Euro z Ukrainą.

Współpraca: Henryk Sadowski, Roman Gutkowski, Rafał Romaniuk, Amelia Panuszko

Robert Zieliński - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/sport/961563.html



Wit - Śro Lut 18, 2009 8:12 am
Euro 2012. Sześć stadionów w Polsce?
Jarosław Bińczyk2009-02-18, ostatnia aktualizacja 2009-02-18 07:50



Piłkarskie mistrzostwa Europy mogą być rozgrywane w sześciu polskich miastach i tylko dwóch ukraińskich - pisze "Gazeta Wyborcza"

Decyzję UEFA ma ogłosić w maju. - Jeśli nie zdarzy się katastrofa, mistrzostwa odbędą się w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, we Wrocławiu, w Krakowie i Chorzowie - twierdzi informator "Gazety Wyborczej" w UEFA. - O Polskę UEFA jest spokojna - zapewnia minister sportu Mirosław Drzewiecki.

Gorzej z Ukrainą. Bogate Kijów i Donieck powinny sobie poradzić, ale Dniepropietrowsk, Charków, Odessa i Lwów nie dadzą rady same. A rząd wstrzymał finansowanie inwestycji. - Czeka na decyzję UEFA. Wtedy będzie wiadomo, czy podzielić środki na dwa, trzy, czy na pięć miast - mówi "Gazecie" Oleg Zasadnyj odpowiadający za przygotowania do Euro we Lwowie.

Miasta na Ukrainie muszą oddawać do budżetu państwa aż 85 proc. podatków i tych biedniejszych nie stać na finansowanie przygotowań. W Dniepropietrowsku powinno być na mistrzostwa 1865 miejsc w hotelach cztero- i pięciogwiazdkowych, a jest... 96! W Charkowie na takie superhotele chcą przerobić akademiki.

Ukraińcy są jednak optymistami. - Do tej pory cieszyliśmy się, jak nas oficjalnie nie krytykowali. Na początku lutego David Taylor, sekretarz generalny UEFA, nas chwalił - mówi "Gazecie" Serhij Wasilew, rzecznik ukraińskiej federacji piłkarskiej.

Informator "Gazety": - Ukraińcy się starają, Taylor chciał ich zmotywować.

Jeśli w maju UEFA wytypuje sześć polskich miast do Euro 2012, nie oznacza to, że będziemy mogli już się cieszyć. - Co pół roku ludzie z UEFA będą was kontrolować. A Niemcy są w stanie przygotować się do mistrzostw w rok - mówi nasz rozmówca.

Co z inwestycjami w Polsce? Przy budowie stadionu w Warszawie praca wre od kilku miesięcy, w Gdańsku spychacze niwelują teren, a we Wrocławiu za trzy tygodnie na plac budowy wjadą koparki. W Krakowie i Poznaniu zburzono właśnie stare trybuny, w Chorzowie generalny remont zacznie się w maju.

- Jesteśmy przed czasem - zapewnia minister Drzewiecki.



Kris - Pon Mar 02, 2009 9:13 am
Nowy podział stadionów na Euro: pięć w Polsce, trzy na Ukrainie
Gazeta Prawna

Poniedziałek, 2 marca (06:00)

Z informacji GP wynika, że w maju, gdy UEFA ogłosi decyzję, w których miastach grać będą reprezentacje, Ukraińcom przepadnie jedna lokalizacja - Lwów. Prawo organizacji meczów otrzymałyby Kijów, Donieck i Dniepropietrowsk. Dwa ostatnie miasta mają już gotowe stadiony. Jedno wolne miejsce przypadłoby natomiast dla jednego z dwóch miast rezerwowych w Polsce: Chorzowa lub Krakowa.

Nowe władze PZPN z Grzegorzem Latą nie wyobrażają sobie Euro w Polsce bez meczów w Kotle Czarownic, czyli w Chorzowie. Wszystko wskazuje na to, że Kraków pozostanie na ławce rezerwowych.

Jeśli taki scenariusz się ziści, byłby duży cios dla tego miasta. Z sześciu miast, które chcą gościć piłkarzy na Euro 2012, najbardziej zaawansowane w budowie stadionów są Poznań i właśnie Kraków. W obu inwestycje mają się zakończyć do końca 2010 roku. Tymczasem głównym zarzutem wobec Lwowa jest brak postępów w budowie stadionu oraz problem z lotniskiem. Przyznając w kwietniu 2007 r. Polsce i Ukrainie organizację mistrzostw, UEFA ustaliła, że zawody zostaną rozegrane w czterech miastach w każdym z krajów. To coraz mniej prawdopodobne, mimo zapewnień oficjeli, że przygotowania na Ukrainie idą w dobrym kierunku.

Świadczą o tym śmiałe wypowiedzi polskiego rządu. - UEFA dostrzegła kryzys w grudniu. Podział miast między krajami nie musi być równy - mówi Mirosław Drzewiecki, minister sportu. Ostatnio na łamach poważnych niemieckich dzienników przetoczyła się fala spekulacji na temat przeniesienia - kosztem ukraińskich miast - części meczów do Drezna i Lipska.

Dlaczego wg informacji GP scenariusz przeniesienia części meczów nie jest nawet rozpatrywany przez UEFA? Na jakim etapie są polskie inwestycje na Euro 2012? Jak wyglądają przygotowania naszych sąsiadów?

Więcej: Gazeta Prawna 2.03.2009 (42) - forsal.plstr.A2-3

Maciej Szczepaniuk
http://biznes.interia.pl/news/nowy-podz ... na,1267315



absinth - Pon Mar 02, 2009 5:55 pm
- Kijów nie pozwoli na nieproporcjonalny podział miast-gospodarzy piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku na Ukrainie i w Polsce - oświadczył w poniedziałek prezydent Wiktor Juszczenko.

- Ukraina nie dopuści do nierównego wyboru liczby miast na Ukrainie i w Polsce. Jest to dla nas zasadnicza sprawa - powiedział podczas spotkania rady koordynacyjnej ds. organizacji turnieju.

Juszczenko zapewnił, że do maja cztery z sześciu ukraińskich miast, ubiegających się o organizację Euro 2012, będzie odpowiadać wszystkim kryteriom UEFA.

http://sport.onet.pl/0,1248770,1926145,wiadomosc.html



salutuj - Wto Mar 17, 2009 4:07 pm
Rzut okiem na konkurenta:

Euro 2012: budowa stadionu w Poznaniu pod okiem... kamery

Poznaniacy będą mogli za pośrednictwem kamery internetowej oglądać postęp prac budowlanych na Stadionie Miejskim - poinformowała w środę spółka "Euro Poznań 2012".

Kamera została zainstalowana na czwartej trybunie. Na razie obiektyw ustawiono w kierunku powstającej trybuny numer jeden. Wkrótce będzie można oglądać prace budowlane przy przeciwległej, tzw. trzeciej trybunie. Obraz emitowany jest 24 godziny na dobę.

- Intencją władz miasta jest to, ażeby projekt Euro-2012 był prowadzony transparentnie. Kamera ma na celu to umożliwić, zapewniając bezpośredni dostęp do widoku na budowę stadionu. Inwestor ma świadomość, że modernizacja obiektu przy Bułgarskiej cieszy się zainteresowaniem mieszkańców i poprzez kamerkę odpowiada na to zapotrzebowanie społeczne - powiedział wiceprezes spółki "Euro Poznań 2012" Michał Prymas.

Spółka poinformowała również, że zaawansowanie prac wynosi 177 procent w odniesieniu do pierwotnego harmonogramu. Na pierwszej trybunie trwają obecnie prace związane z obniżaniem zwierciadła wody gruntowej, aby móc przystąpić wkrótce do wykopów pod kolejne piętro piwnic. Jednocześnie rozpoczęto realizację stóp fundamentowych w części niepodpiwniczonej.

Na przeciwległej trybunie układane są pierwsze podciągi i belki. Przystąpiono też do montażu dwóch z sześciu planowanych żurawi wieżowych.

PAP



mark40 - Czw Mar 19, 2009 7:13 pm


Dzień Euro 2012 w Sejmie

Śląski i Śląskie zagrało przed parlamentarzystami



Minister Sportu i Turystyki Mirosław Drzewiecki i Spółka PL.2012 Koordynator przygotowań Polski do Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej EURO 2012 zorganizowali dziś Dzień Otwarty w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej.

W imprezie promującej przygotowania Polski, jak i organizatorów rozgrywek do EURO 2012, udział wzięli przedstawiciele miast - gospodarzy oraz instytucje i firmy współodpowiedzialne za przygotowanie kraju na przyjęcie tysięcy fanów piłki nożnej, w tym m.in. PKP, GDDKiA czy też Polskie Porty Lotnicze.

Zarówno Marcin Herra, prezes spółki, jak i minister Mirosław Drzewiecki podkreślali wysiłek, jaki już włożyły wszystkie miasta w przygotowania do Euro 2012.

„Podczas prezentacji Stadionu Śląskiego przedstawiono stan przygotowań stadionu, infrastruktury drogowej, hoteli, lotniska i zaplecza medycznego. Do dyspozycji parlamentarzystów były materiały promocyjne, jak i film przedstawiający wizualizację stadionu.” – mówi marszałek Bogusław Śmigielski.

W trakcie Dnia Otwartego omówiono także zagadnienia związane koncepcjami bezpieczeństwa, organizacji strefy fanów, wolontariatu, projektów społecznych i ochrony praw własności intelektualnej podczas turnieju. Zaprezentowano plany działań do 2012 roku oraz podsumowano współpracę z ukraińskim partnerem.
Wydarzeniu towarzyszyła wystawa zdjęć dokumentujących przygotowania Polski do Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej oraz stoiska promocyjne gospodarzy rozgrywek.
Województwo Śląskie reprezentował Marszałek Województwa oraz dyrektor biura ds. przygotowań Euro 2012. Wspierali nas także śląscy parlamentarzyści.

http://www.silesia-region.pl/wiadomosc.php?id=3076



Wit - Śro Mar 25, 2009 10:42 pm


Chorzów był w Sejmie
20.03.2009
Sześć polskich miast ubiegających się o prawo organizacji meczów Euro 2012 wciąż ma równe szanse w tej rywalizacji - zapewnił minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki podczas wczorajszego spotkania z parlamentarzystami.

W ramach Dnia Otwartego Sejmu posłowie mieli okazję osobiście zapytać przybyłe do Warszawy delegacje kandydujących miast, jak na ich terenie przebiegają przygotowania do imprezy. Każdy z kandydatów miał dziesięć minut na prezentację swoich dokonań.

Nasz region przedstawił jak przebiega modernizacja Stadionu Śląskiego oraz jaki jest aktualny stan infrastruktury transportowej i zaplecza medycznego. Wyjaśniliśmy, co zrobiliśmy w ubiegłym roku, i jakie mamy plany na ten rok. Trzon reprezentacji naszego regionu stanowili marszałek Bogusław Śmigielski oraz dyrektor biura Euro 2012 w Chorzowie Marcin Stolarz. Marketingowe starania tego duetu wspierali reprezentujący nasz region parlamentarzyści - między innymi Antoni Piechniczek, Piotr van der Coghen, Jan Rzymełka czy Izabela Leszczyńska.

W trakcie podsumowującej spotkanie konferencji prasowej na pytania dziennikarzy odpowiadali minister sportu i turystyki, Mirosław Drzewiecki oraz szef PZPN, Grzegorz Lato. Nie powiedzieli jednak, które z polskich miast będzie u siebie gościć najlepszych piłkarzy Europy, a które będą musiały obejść się smakiem.

- To nie będzie zależeć od nas. I bardzo dobrze. Nie chciałbym dostać zakazu wjazdu do któregoś z kandydujących miast, bo wszystkie je lubię - żartobliwie komentował minister Drzewiecki.

Michał Wroński - POLSKA Dziennik Zachodni

http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/976453.html



Kris - Pią Mar 27, 2009 6:25 pm
Wrocław bez Euro? To realne


Tak przebiega budowa stadionu we Wrocławiu, fot: Sebastian Borowski /Agencja Przegląd Sportowy

Piątek, 27 marca (13:03)

Wrocław ma coraz gorsze notowania w wyścigu do organizacji meczów podczas Euro 2012. Problemy wiążą się z budową nowego stadionu - podał 'Przegląd Sportowy".

Poza konkurencją jest Warszawa, świetnie stoją wyniki Poznania, nieźle Gdańska. W tej chwili Wrocław szanse na goszczenie uczestników Euro 2012 ma takie same, co Kraków i Chorzów, choć one jeszcze niedawno miały tylko status rezerwowych.

Wybór miast - gospodarzy Euro 2012, co ma nastąpić już w maju, choć podobno część wpływowych działaczy UEFA twierdzi, że aż taki pośpiech nie jest wskazany i z naprawdę ostatecznymi decyzjami należy się wstrzymać do września.

Na nieszczęście Wrocławia, wielu z członków Komitetu Wykonawczego chętnie odwiedziłoby Kraków (a to wbrew pozorom szalenie istotny argument). Nie bez szans jest także Chorzów.

źródło informacji: Przegląd Sportowy/INTERIA.PL
http://sport.interia.pl/raport/euro2012 ... ne,1281874



Wit - Śro Kwi 01, 2009 8:43 pm


Chorzów górą!
Adam Sierak, 2009-04-01 21:12

Sukces i zaskoczenie. Stadion Śląski decyzją komisji wykonawczej UEFA stał się stadionem, na którym rozpoczną się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej w 2012 roku. Wiadomość
sensacyjna, ale jak mówią ci, którzy za przygotowanie stadionu są odpowiedzialni, nie przypadkowa i na pewno słuszna.

Na śląskim pełna mobilizacja. Droga do organizacji Euro jest już prosta, a zielone światło dała UEFA. - Informacja, która otrzymałem z Europejskiej Federacji Piłkarskiej przygotowywany jest dokument potwierdzający rozegranie meczu otwarcia Euro 2012 na Stadionie Śląskim. Zobowiązał nas do przygotowania jeszcze dodatkowej dokumentacji, którą niezwłocznie musimy przesłać - wyjaśnia Marek Szczerbowski, dyrektor Stadionu Śląskiego. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że działaczom UEFA spodobał się postęp prac na Śląskim. A pierwsze pogłoski na ten temat pojawiły się już kilka tygodni temu. - Panie redaktorze, ja już kiedyś wywołałem prawie III Wojnę Światową - nic nie wiem, nie komentuję. O to zapytanie proponuję jednak się zapytać pana ministra Drzewieckiego - mówi Grzegorz Lato, prezes PZPN.

Ale dziś plotki zamieniły się w fakty. Radości nie kryją przedstawiciele urzędu marszałkowskiego. - To duże wydarzenie musi być na Stadionie Śląskim. Zapewniam wszystkich mieszkańców województwa - na stadionie Śląskim gramy mecz
inauguracyjny - informuje Bogusław Śmigielski, marszałek województwa śląskiego. A wszystko dzięki jednej wizycie. W lutym na Śląsk przyjechali delegaci UEFA by na własne oczy ocenić przygotowania do EURO. - W wielu miastach widzieliśmy dobrze przygotowane stadiony i na pewno ten w Chorzowie takim jest - mówił David Taylor, UEFA.

Ale oprócz postępów prac przy modernizacji samego stadionu UEFA doceniła też: najlepiej rozwiniętą sieć szybkich dróg i linii kolejowych w kraju. Bliskość pyrzowickiego lotniska. I wreszcie sąsiedztwo Czech z tamtejszą świetną infrastrukturą. Całość dopełniły plany wielkich drogowych inwestycji
. Jak ta w Gliwicach, gdzie powstać ma największy węzeł drogowy w Europie Środkowo-Wschodniej. - Nie widzę żadnych zagrożeń jeśli chodzi o realizację tych inwestycji i dochowanie wszelkich terminów, więc Euro 2012 na pewno nie będzie tutaj zagrożone - oświadcza Michał Zdziejowski, ekonomista.

Czego nie można powiedzieć chociażby o inwestycjach warszawskich. Tu prace ziemne jeszcze trwają, więc Europejska Federacja Piłkarska nie chciała ryzykować. - Przetarg się dosyć troszkę ciągnie już, z uwagi na to, że zamawiający dostał mnóstwo pytań dotyczących projektu. Dostał również jeden protest. W związku z powyższym cała procedura przetargowa potrwa jeszcze dosyć trochę - tłumaczy Marek Krupa, zastępca kierownika budowy Stadionu Narodowego w Warszawie. Między innymi dlatego o odebraniu organizacji meczu inauguracyjnego Warszawie zadecydowali działacze UEFA. - Na każdym kroku, starając się o to, żeby Euro było rozgrywane na stadionie Śląskim podkreślano tradycje tegoż obiektu. Wielkie wydarzenia, wielkie gwiazdy, które tutaj na tym obiekcie się pojawiały - argumentuje Andrzej Grygierczyk, redaktor naczelny dziennika ''Sport''.

Prawdopodobnie również i to pomogło stadionowi Śląskiemu, który z rezerwowego stał się tym pierwszym.

http://www.tvs.pl/informacje/9930/

poproszę tego newsa za miesiąc czy dwa



Wit - Wto Kwi 14, 2009 7:55 pm
Michel Platini pozna Stadion Śląski
Przemysław Jedlecki, ksb 2009-04-14, ostatnia aktualizacja 2009-04-14 20:24:56.0



UEFA najprawdopodobniej 7 maja ogłosi, w których polskich miastach odbędą się mecze Euro 2012. W czwartek w Warszawie prezentacji Stadionu Śląskiego i regionu przyjrzy się prezydent federacji Michel Platini. Jedną z największych słabości naszej oferty jest... brak rynku w Katowicach

Michel Platini, prezydent UEFA, przylatuje dziś do Polski z Ukrainy, która jest współorganizatorem mistrzostw. Zobaczy plac budowy stołecznego Stadionu Narodowego, a jutro razem ze współpracownikami obejrzy prezentację sześciu polskich miast, które ubiegają się o prawo organizowania meczów Euro 2012.

- To będzie kluczowa wizyta dla naszych starań o udział w mistrzostwach. Druga taka okazja już się nie powtórzy - mówi Marcin Stolarz, dyrektor Biura ds. Euro 2012 w urzędzie marszałkowskim, który wczoraj zawiózł do Warszawy prezentację Stadionu Śląskiego i naszego regionu. Podobnie jak przedstawiciele innych miast nie będzie miał wstępu na salę, gdzie zostaną pokazane prezentacje. O naszym stadionie opowiedzą przedstawiciele spółki PL.2012, która przygotowuje Polskę do mistrzostw.

Stolarz: - Takie było życzenie UEFA. Próbowaliśmy razem z innymi miastami i PZPN-em przekonać ich do zmiany stanowiska, ale się nie udało.

Prezentacje odbędą się według wyznaczonego przez UEFA scenariusza. Omówione zostaną sprawy stadionów, transportu, hoteli i komunikacji. Prezentacje przygotowano na komputerach. Każda zawiera m.in. wizualizację stadionów, mapkę i kluczowe informacje dotyczące każdego z ważnych dla UEFA punktów.

- To ostatnia wizyta na tym szczeblu przed podjęciem decyzji o wyborze miast-gospodarzy Euro 2012 - mówi Rudolf Bugdoł, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

UEFA prawdopodobnie 7 maja ogłosi, które z polskich miast zostaną gospodarzami mistrzostw. Na razie wiadomo tylko tyle, że rozgrywki odbędą się w sześciu-ośmiu miastach, a ich podział między Polskę i Ukrainę nie musi być równy. Nic dziwnego, że każde miasto śledzi postępy i porażki konkurencji. W ostatnich dniach ważna dla Chorzowa była informacja, że Poznania i Wrocławia do mistrzostw nie połączy droga ekspresowa S5.

- Nie mamy na to wpływu - mówi Zbigniew Talarczyk z Biura Euro 2012 w Poznaniu i dodaje, że miasto nie przygotowało dla Platiniego specjalnego hitu. Zaprezentuje się zgodnie ze scenariuszem.

Temat drogi ucina też Magdalena Okułowska z Biura Euro 2012 we Wrocławiu. - Naszym hitem jest to, że w końcu budujemy nasz stadion. Mamy też bardzo dobry plan organizacji ruchu na czas mistrzostw. Powołaliśmy osobny zespół, który zajmuje się tylko tym. To nasz mocny punkt - mówi.

Tymczasem Stolarz wierzy w sukces Śląskiego, bo przemawia za nim nie tylko wspaniała piłkarska tradycja, ale też plany jego modernizacji oraz infrastruktura wokół. Platini dowie się więc, że projekt zadaszenia i modernizacji jest już gotowy, a najdalej 30 czerwca zostanie podpisana umowa z firmą, która wygra przetarg na prace. Stadion będzie gotowy rok przed rozgrywkami.

- Do mistrzostw ma powstać kluczowy z punktu widzenia UEFA odcinek autostrady A1, czyli od lotniska w Pyrzowicach do Gliwic. Oprócz tego ma zakończyć się modernizacja 11 odcinków sieci tramwajowych. To kluczowe sprawy. Pomoże nam jeszcze DTŚ-ka, która do tego czasu przetnie Zabrze - mówi Stolarz.

Dobrze wypada też lotnisko. UEFA wyliczyła, że jeśli w Chorzowie odbędą się mecze grupowe, to w ciągu dziesięciu godzin z portu skorzysta 12,5 tys. dodatkowych pasażerów. Z ich obsługą nie będzie problemu. - Damy radę bez pomocy lotniska w Balicach - cieszy się Stolarz.

Specjaliści UEFA wątpili w to, czy z centrum Katowic da się sprawnie dowieźć kibiców na mecz, tak by nie utknęli w gigantycznych korkach. Dlatego organizatorzy Euro 2012 w regionie, chcą by jeden pas ruchu ulicy Chorzowskiej był przeznaczony tylko na transport na stadion. To ma wystarczyć, by utrzymać płynność ruchu.

Niestety, oferta regionu ma też słabe punkty. Brakuje nam prawie 800 hotelowych pokoi w standardzie pięciu gwiazdek. - Wcześniej nie było z tym problemu, bo wliczyliśmy hotele z Krakowa. Ale UEFA już na to nie pozwala. Próbujemy zachęcać hotele z czterema gwiazdkami, by starały się o tą piątą. Wiem, że specjalnie na Euro nikt nie wybuduje luksusowego hotelu. To dziś nasz najsłabszy punkt - przyznaje uczciwie Stolarz.

Jest jeszcze jeden kłopot: brak w Katowicach rynku z prawdziwego zdarzenia. A dla UEFA jest ważne także to, gdzie kibice mogą spędzić czas po meczach. W dodatku przedstawiciele federacji wiedzą, jak wygląda rynek w Krakowie czy Wrocławiu. Przy nich dzisiejsza oferta centrum Katowic jest wyjątkowo słaba.

- Z drugiej strony tuż przy stadionie jest WPKiW. Park w dużym stopniu rekompensuje kwestie rynku - mówi Stolarz.



mark40 - Wto Kwi 14, 2009 8:39 pm
Jesli chodzi o centra miast to nie ma co ukrywać, że jesteśmy na samym koncu. Miejmy nadzieję, ze doceni się walory parku chorzowskiego jako miejsca "jedynego" w swoim rodzaju, miejsca, którego nie ma zadne inne miasto kandydat. Rynki, takie czy inne są wszędzie.



qlomyoth - Wto Kwi 14, 2009 10:02 pm
A czy u nas w Chorzowie dalej forsują pomysł "strefy kibica" na stadionie Ruchu? Bo to chyba jeden z bardziej poronionych wymysłów naszych władz, spośród tych związanych z organizacją Euro 2012. Tak jakby nie było miejskich placów, gdzie takie rzeczy można organizować.
Ale czego tu wymagać od osób, które know-how na Dni Miasta Chorzów czerpia chyba z doświadczeń Gminy Jeleśnia przy organizacji Dni Gminy.



Bartek - Śro Kwi 15, 2009 6:17 am
Polska zaproponuje pięć miast na Euro 2012
Gazeta Wyborcza - 15-04-2009 06:25

"Gazeta Wyborcza": Polska zaproponuje szefowi UEFA Michelowi Platiniemu pięć miast, w których mogą być rozegrane piłkarskie mistrzostwa Europy w 2012 r. Są to: Warszawa, Gdańsk, Kraków, Wrocław i Poznań. Bez szans jest już raczej Chorzów, za którym lobbowali piłkarscy działacze.
Szef europejskiej unii piłkarskiej Michel Platini w środę będzie sprawdzał, jak Polska przygotowuje się do mistrzostw.

Euro 2012 mają być rozegrane w minimum sześciu, maksimum ośmiu miastach. Ale podział miast między Polską a Ukrainą nie musi być równy. Według informacji gazety, szefowie UEFA skłaniają się, by mistrzostwa zorganizować w pięciu polskich i trzech ukraińskich miastach. Decyzja Komitetu Wykonawczego UEFA ma zapaść 12 maja. Jeśli Ukraina obroni równy podział na miasta, w których będą rozgrywane mistrzostwa, z polskiej strony odpadnie Poznań. Gazeta przypomina, że eksperci UEFA mieli uwagi do modernizowanego stadionu Lecha.



cin - Śro Kwi 15, 2009 6:49 am
Po pierwsze - zobaczymy w maju.
Po drugie - nawet jesli, to kij im w oko. W sumie, jak widac, poza stadionami, to raczej Euro zbytnio nie pomoglo np. w budowie drog, remontach torowisk czy dworcow. A4 nie bedzie dokonczona na Ukraine, A1 nie bedzie nawet miedzy Pyrzowicami a Czestochowa, dworca PKP nowego w Katowicach tez nie bedzie do 2012, polaczenia drogowego Wroclaw-Poznan nie, Warszawa nie bedzie miala nowej lini metra... Dlugo by wymieniac.

Po samym Euro, ktore niewatpliwie jakas tam promocja kraju jest, nie spodziewalbym sie jednak jakiegos kolosalnego efektu wzrostu inwestycji zagranicznych. Te, jak widac w ostatnich latach, i tak sa. A ich ilosc sie zmniejsza w zaleznosci od swiatowej koniunktury lub wzrostu naszych kosztow pracy.

Podsumowujac - wydaje mi sie, ze poza stadionami to cala reszta infrastruktury i tak by w tym czasie powstala. Czesci miast zostana pozniej do utrzymania (i splacenia) te nowe stadiony, typowo pilkarskie. W najlepszej sytuacji jest Warszaawa (z miast z nowymi stadionami), bo nowy narodowy bedzie mial napewno zapewnione finansowanie centralne. Zreszta jakis inne imprezy tez tam sie da zrobic. Gdanska nie widze, Wroclaw - jak na stadion ligowy dla Slaska Solorza to za duzy kolos.

Oczywiscie ambicjonalnie, historycznie to te Euro sie Slaskiemu nalezy, ale Wroclaw czy Gdansk ma silne POparcie polityczne i nie bedzie dziwne, jesli tego Euro jednak nie bedziemy miec.



Bartek - Śro Kwi 15, 2009 6:54 am
Dokładnie! Jeśli tylko na kongresie który dzisiaj się zaczyna zostanie ogłoszony węzeł EIT utworzony w Gliwicach to go wolę sto razy niż EURO2012 Mało tego, jeśli EURO 2012 będzie w Krakowie to i tak pewnie będziemy gościć jakąś drużynę u nas na Śląskim jako obiekt treningowy i lotnisko też obsłuży parę maszyn.

Ogólnie to EURO2012 będzie tylko kłopotem dla miast organizatorskich, nie mówiąc o budżetach bo zarobić to nic się na tym nie zarobi.



plain - Śro Kwi 15, 2009 7:45 am
Z całym szacunkiem Bartek ale piszesz niestworzone głupoty. To tak jakby powiedzieć, że nie chcesz iść na wystawna kolacje biznesową gdzie można zyskać prócz pieniędzy również wizerunek regionu bo to wielki kłopot. Lepiej stanąć pod oknem pewnie ktoś wyrzuci jakieś żarcie i też sobie podjesz.

Gdzie jest Wasza ambicja ludzie. Wala nas w twarz w wy jeszcze ... nadstawiacie ...

Sorry za emocje ale podskoczyło mi ciśnienie jak czytam takie brednie. Może lepiej zaorać GOP nie będzie problemu ze śmieciami, dworcami, drogami bo nic nie będzie ?



BART - Śro Kwi 15, 2009 7:49 am
Noto klops euro na slaskim nie bedzie

Pięć miast - Warszawę, Gdańsk, Kraków, Wrocław i Poznań zaproponuje Polska szefowi UEFA Michelowi Platiniemu, który rozpoczyna dziś ostateczną wizytę przed decyzją, kto zorganizuje Euro 2012. Z gry odpada Chorzów, ale Poznań też jest zagrożony
Polsko-ukraińskie mistrzostwa Europy mają być rozegrane w minimum sześciu, maksimum ośmiu miastach. W Polsce rywalizują Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław, Gdańsk, Chorzów. Na Ukrainie Kijów, Donieck, Charków, Dniepropietrowsk, Lwów i Odessa. Podział miast między krajami nie musi być równy, co potwierdził w marcu w Warszawie William Galliard, prominentny działacz UEFA.

- Po analizie raportów i ostatnich wizytach ekspertów w Polsce i na Ukrainie szefowie UEFA skłaniają się, aby mistrzostwa zorganizować w pięciu polskich i trzech ukraińskich miastach - twierdzi nasz rozmówca z organizującej Euro w Polsce spółki PL2012. Szefowi UEFA chcemy pokazać, że jesteśmy lepiej przygotowani przede wszystkim pod względem bazy hotelowej i infrastruktury drogowej.

Decyzja Komitetu Wykonawczego UEFA ma zapaść 12 maja. Szef europejskiej unii piłkarskiej Michel Platini wczoraj był na Ukrainie, dziś przylatuje do Polski. - Od razu pojedzie zobaczyć, jak przebiegają prace na Stadionie Narodowym, w czwartek zapozna się z sytuacją w innych miastach - mówi "Gazecie" Mirosław Drzewiecki, minister sportu. - Jesteśmy spokojni, bo w porównaniu z lipcem ubiegłego roku, kiedy Platini był w Polsce, bardzo dużo się zmieniło. Wtedy byliśmy w fazie projektów, teraz na pięciu stadionach rozpoczęliśmy już etap budowlany.

Do niedawna pewniakami były: Warszawa, Wrocław, Poznań oraz Gdańsk. Kraków i Chorzów miały status miast rezerwowych. To już nieaktualne. Dziś ranking wygląda tak: 1. Warszawa, 2. Gdańsk, 3-4. Kraków i Wrocław, 5. Poznań, 6. Chorzów.

Kandydatura stolicy nie podlega wątpliwości. Na Stadionie Narodowym ma być rozegrany mecz otwarcia. W Gdańsku dopiero wykarczowano chaszcze pod stadion, ale jego projekt i samo miasto podoba się UEFA. Atutem jest też premier z Trójmiasta Donald Tusk i Marcin Herra, szef spółki PL2012. - Gdyby Gdańsk nie dostał mistrzostw, Herra nie miałby po co wracać do miasta - śmieje się nasz rozmówca.

Wrocław też wpadł w oko UEFA, poza tym to miasto Grzegorza Schetyny. Po mistrzostwach nowiutki stadion ma służyć klubowi Śląsk, którego właścicielem stał się w ubiegłym tygodniu najbogatszy Polak Zygmunt Solorz.

Delegaci UEFA zauroczyli się Krakowem, który pod każdym względem jest już przyzwoicie przygotowane. Ma dobrą bazę hotelową, lotnisko spełnia wymagania, stadion będzie gotowy w 2010 roku.

Dlaczego spadły notowania Poznania, który w momencie przyznawania Polsce Euro był w czołówce? Eksperci UEFA dużo uwag mieli do modernizowanego stadionu Lecha - nie podobał im się kąt nachylenia trybun i trasy dojazdowe. Wiedzieli doskonale, że dach przeciekał, a dwie trybuny zaprojektowano tak, że nie "spasowały się" i trzeba było nawet zburzyć mały ich fragment.

- Poznań był zbyt pewny siebie, poczuł się nietykalny. Jego przedstawiciele wychodzili z założenia, że im się należy. Poza tym ma słabe poparcie polityków - tłumaczy nasz rozmówca.

Jeśli Polska przekona Platiniego do pięciu miast, Poznań się uratuje. Jeśli Ukraina obroni równy podział, wypadnie z gry. Pierwszy do odstrzału jest jednak Chorzów, za którym lobbują głównie piłkarscy działacze - prezes PZPN Grzegorz Lato i były trener kadry Antoni Piechniczek, dziś senator PO.

W ilu ukraińskich miastach rozgrywane będą mecze Euro 2012? - W czterech, podobnie jak w Polsce. I wszyscy będą zadowoleni - zapewniał nas niedawno Iwan Wasiunyk, wicepremier Ukrainy. Pewniakiem jest Kijów. Stadion w Dniepropierowsku jest już gotowy, biznesmen z Charkowa Aleksandr Jarosławskij ogłosił wczoraj, że wyłoży kolejne 200 mln euro na przebudowę swojego stadionu. Ten w Doniecku zostanie oddany latem i będzie najnowocześniejszy na świecie. Zafundował go najbogatszy europejczyk Rinat Achmetow. Do stadionu dorzucił park za 30 mln euro, do którego 30-letnie drzewa sprowadzane są z Niemiec. Ale na lotnisko pieniędzy dać nie chce. Właśnie lotniska, fatalne drogi, i, przede wszystkim, hotele, a właściwie ich brak, są największym problemem Ukrainy.

UEFA obniżyła wymagania o jedną trzecią, ale Donieck ma tylko sześć procent wymaganych obiektów pięciogwiazdkowych. - A całym Dniepropietrowsku jest tylko jeden przyzwoity hotel - mówi "Gazecie" Michał Listkiewicz, były prezes PZPN, który w piłkarskich podróżach zjeździł cały świat. - W jednym z polskich miast nie ma nawet tylu miejsc co w Dniepropietrowsku - ripostuje wicepremier Wasiunyk. Chodzi mu o Chorzów.

Niespodziewanie na czoło stawki wyszedł Lwów, który długo uważany był za najsłabszego kandydata. Trwa budowa stadionu, rozwiązania transportowe są wzorem dla innych miast (rezerwowym lotniskiem ma być Rzeszów). Lwów jedyny poza Kijowem spełnia wymogi hotelowe - UEFA zgodziła się, by część gości Euro mieszkała w słynnym w przedwojennej Polsce uzdrowisku w Truskawcu.

Hotele są dla UEFA kluczowe, bo ugoszczenie "piłkarskiej rodziny" (UEFA Family to działacze, sponsorzy, goście honorowi) jest równie ważne na mistrzostwach co piłkarskie mecze.



Tomek - Śro Kwi 15, 2009 8:02 am
No i wychodzi na to, że to poparcie polityków jest jednym z decydujących argumentów za danym miejscem.
Można się wściekać, ale przy okazji po raz kolejny nasuwa się refleksja, że region, którym zamieszkuje tak liczna grupa wyborców nie ma na szczytach władzy "swoich" ludzi



beschu - Śro Kwi 15, 2009 8:17 am
Euro 2012 w Krakowie? Jesteśmy blisko...
Bartosz Piłat
2009-04-15, ostatnia aktualizacja 2009-04-14 21:58

Akcje Krakowa zwyżkują - mówią ludzie związani z organizacją futbolowych mistrzostw Europy w 2012. Czyje zniżkują? Przede wszystkim Chorzowa, ale też - bardzo pewnego siebie dotąd - Poznania.

W środę wieczorem po zakończeniu wizyty na Ukrainie Michel Platini, szef UEFA, wyląduje w Warszawie, by w czwartek odbyć kilka spotkań w sprawie przygotowań Polski do Euro 2012. W czwartkowe popołudnie ogłosi najprawdopodobniej ostateczną decyzję w sprawie liczby miast, które będą organizowały Euro.

- To chyba tylko formalność, bo tajemnicą poliszynela jest, że będzie to osiem miast, a nie dziesięć, co przez pewien czas próbowano forsować. Ostatnio UEFA zastanawia się nawet nad sześcioma miastami - mówi Ireneusz Raś, poseł Platformy Obywatelskiej, wiceszef sejmowej komisji sportu. - Uzasadnienie jest proste. Na takim układzie UEFA więcej zarobi. Jestem jednak przekonany, że w czwartek nie poznamy jeszcze ani listy miast, ani nie dowiemy się w ilu polskich, a w ilu ukraińskich miastach odbędą się mecze - ocenia Raś.

Jego zdaniem w tej drugiej sprawie UEFA wypowie się już 14 maja, ale szczegółową listę miast poznamy najwcześniej we wrześniu. Platini będzie zwlekał, bo zdaje sobie sprawę, jak bardzo niejasna jest sytuacja gospodarcza na Ukrainie. Nie będzie więc chciał gasić nadziei części miast, licząc, że przyspieszy to prace przygotowawcze. - Przyznaję, że nie mam pojęcia, jaka będzie ostateczna decyzja UEFA. Polska powinna się jednak zachowywać w stosunku do swoich partnerów lojalnie. Dla mnie uczciwy będzie więc równy podział - po cztery miasta z każdego kraju - tak poseł komentuje spekulacje o zmniejszeniu roli Ukrainy.

Raś w przeddzień wizyty Platiniego równie ostrożnie wypowiadał się o sytuacji Krakowa. - Nie mogę dzielić się swoją wiedzą na ten temat. Już dziś bywam oskarżany o polityczne rozgrywanie Euro na rzecz Krakowa, bo coraz częściej jesteśmy dobrze oceniani - powiedział jedynie.

Ale - jak nieoficjalnie dowiaduje się "Gazeta" - Kraków ma coraz większe szanse, by gościć u siebie Euro 2012. Delegaci UEFA, którzy odwiedzali nasze miasto, mieli zdaniem pracownika spółki PL 2012 "zauroczyć się Krakowem". Uważają, że miasto jest dobrze przygotowane: ma dobrą bazę hotelową, lotnisko spełnia wymogi, a stadion Wisły będzie gotowy w 2010 r.

Dlatego w Warszawie Platini ma usłyszeć, że Polska zgłasza do organizacji Euro 2012 pięć miast: Warszawę, Wrocław, Kraków, Gdańsk i Poznań. Chorzów ze względu na kiepską bazę hotelową i zbyt małe lotnisko został już spisany na straty.

Sytuacja Poznania też jest niepewna. Jak ustaliła "Gazeta", stolica Wielkopolski może wypaść z listy organizatorów mistrzostw Europy ze względu na zbyt rozrzuconą bazę hotelową, brak dobrych tras dojazdowych oraz kłopoty z przebudową stadionu.

Co ciekawe, z kręgów sejmowych dochodzą wieści, że także Gdańsk wcale nie jest pewniakiem. Źle oceniane są jego połączenia drogowe z resztą kraju, a także niewystarczająco pojemne terminale lotniska.

- Wszystkie te spekulacje są dla mnie niewiarygodne. Skończyłam właśnie spotkanie z przedstawicielami pozostałych pięciu polskich miast aspirujących do organizacji Euro. Wszyscy byli traktowani jak równorzędni kandydaci - mówiła we wtorek Barbara Janik, dyrektorka krakowskiego Biura ds. Euro 2012. - Sytuacji Krakowa będę pewna dopiero wtedy, gdy zapadnie ostateczna i nieodwołalna decyzja. Do tego czasu robimy swoje.

- W tej chwili za pewniaków można uznawać jedynie Warszawę i Kijów, bo to tam mają się odbywać najważniejsze mecze. Dla nas ważne jest, że jesteśmy coraz lepiej oceniani i sytuujemy się wysoko w rankingu - kwituje Raś i dodaje: - Nie można jednak odpoczywać. Wystartowaliśmy z listy rezerwowej, a to bardzo Kraków obciąża.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798, ... ko___.html



Bartek - Śro Kwi 15, 2009 8:21 am

Z całym szacunkiem Bartek ale piszesz niestworzone głupoty. To tak jakby powiedzieć, że nie chcesz iść na wystawna kolacje biznesową gdzie można zyskać prócz pieniędzy również wizerunek regionu bo to wielki kłopot. Lepiej stanąć pod oknem pewnie ktoś wyrzuci jakieś żarcie i też sobie podjesz.

Gdzie jest Wasza ambicja ludzie. Wala nas w twarz w wy jeszcze ... nadstawiacie ...

Sorry za emocje ale podskoczyło mi ciśnienie jak czytam takie brednie. Może lepiej zaorać GOP nie będzie problemu ze śmieciami, dworcami, drogami bo nic nie będzie ?


Wizerunek? Tylko jaki? Myślisz że rok po EURO ludzie będą pamiętać w jakich miastach było EURO2012? Popatrz na Austrię i Szwajcarię, jesteś w stanie wymienić wszystkie miasta z głowy? Ja rozumiem że u nas w regionie ukształciła się mania że nas biją po twarzy, a szczególnie Ci z Warszawy, tylko że to nie trzyma się ładu i składu. Czy Chorzów i Katowice są w stanie oferować coś więcej dla typowego kibica, rodzin i vipów z FIFA/UEFA niż fajny dojazd do granic Chorzowa bo potem to już wąska droga? Gdzie Ci ludzie mają się bawić przed meczem i po meczach? W parku w Chorzowie, siedzieć mają na trawie i jeść mięso z grilla? Czy wy naprawdę nie widzicie że jesteśmy w czarnej dupie pod względem "wyglądania" na tle Krakowa czy Wrocławia? Nie chodzi o Rynek, ale o inne ulice w mieście, gdzie można iść cos zjeść, napić się i pospacerować. U nas w regionie jesteśmy co najmniej 10 lat za Wrocławiem jeśli chodzi o estetykę, taką minimalną estetykę bo Wrocław też aż taki ładny nie jest.

Rozumiem waszą gorycz i wkurzenie, też jestem zły na to wszystko, ale nic nie poradzę. Szczególnie jak chodzą ploty że przebudowa Śląskiego może się opóźnić o ok 4 miesiące bo są naciski żeby na jesieni odbył się jeszcze jeden mecz reprezentacji na Śląskim w ramach eliminacji do MŚ2010.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl



  • Strona 16 z 22 • Wyszukano 2897 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22
    Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.