[Katowice] Promocja i wizerunek MIASTA (czesc II)
d-8 - Nie Gru 09, 2007 12:37 pm
sory, niedoczytalem, a jestem w tak ogromnym szoku po tym jak wczoraj pocalowalem klamke, ze do teraz nie moge wyjsc z wrazenia i nie moge jakos pojac po co w ogole taki punkt jest ?
chyba te kilka etatow potrzebuja chyba utrzymac, bo po co innego ?
salutuj - Nie Gru 09, 2007 6:11 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Jastrząb - Śro Gru 12, 2007 9:40 pm
Znacie?
Film promujący Silesię. My, Silesia.
Dziś znalazłem. Bardzo udane video!
[youtube]RVUGgeAUCoQ[/youtube]
Chyba jakiś z autorów tego klipu dopuścił się sabotażu i usunął moje (i nie tylko moje posty), na temat tego filmu Dlatego jeszcze raz zaznaczę swoje stanowisko: Gratuluję Twórcą, chęci, włożonej pracy i serca, ale film mi się nie podoba. Jest za długi, przez co gdzieś w połowie większość widzów się nudzi, nie dopasowuje się od klimatu granej muzyki, wiele zdjęć jest tam nie potrzebnych, za to brakuje zdjęć np. Spodka, DOBREGO skylinu, urzędu wojewódzkiego oraz wielu innych Świetnych Śląskich miejsc.
AMEN
absinth - Czw Gru 13, 2007 9:56 am
w dziedzinie promocji chyba juz na dobre cos sie ruszylo z miejsca
Ogłoszenie z dnia 2007-12-12
Katowice: zewnętrzna kampania promocyjna Katowicki Karnawał Komedii
Numer ogłoszenia: 248567 - 2007; data zamieszczenia: 12.12.2007
Określenie przedmiotu oraz wielkości lub zakresu zamówienia:
Przedmiot zamówienia stanowi (z uwzględnieniem postanowień art. 30 ustawy) przeprowadzenie zewnętrznej zewnętrzna kampania promocyjna Katowicki Karnawał Komedii
Reklama na billboardach i fullbackach winna zostać umieszczona obligatoryjnie w niżej wymienionych miastach:
1. Warszawie,
2. Krakowie,
3. Wrocławiu,
4. Poznaniu,
5. Gdańsku,
6. Łodzi,
7. Lublinie.
Reklamę na billboardach ponadto można umieścić w pozostałych miastach wojewódzkich (z wyłączeniem Miasta Katowice), z zastrzeżeniem, że ilość billboardów nie może być mniejsza niż 300.
Zamawiający wymaga, aby reklama na tyłach autobusów miejskich (fullback) została umieszczona tylko w wymienionych 7 miastach miastach, z zastrzeżeniem, że Ilość fullback-ów nie może być mniejsza niż 50.
Safin - Czw Gru 13, 2007 1:41 pm
Mam nadzieje ze nie bede KKK reklamowac w USA, skrot moglby sie dziwnie kojarzyc
Dobrze ze sie kreci.
salutuj - Czw Gru 13, 2007 1:58 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
d-8 - Wto Gru 18, 2007 9:18 am
dzisiaj na pierwszej stronie wyborczej internetowej jest artykul o biurowcach , ktore bedzie budowac skanska na terenie huty baildon.
sie prezentujemy
absinth - Śro Gru 19, 2007 10:53 am
robilem wlasnie reasearch co tez na Googlach mozna znalezc o Katowicach i trafilem na taka strone http://katovice.org/ , fajnie, ze nasi wschodni sasiedzi interesuja sie miastem... choc w dosc osobliwy sposob...
d-8 - Pon Gru 24, 2007 8:01 pm
chyba nie wspomniano tu jeszcze ze w tym roku mamy bardzo ładną choinkę na rynku
brakuje jednak lodowiska koło skarbka. wygenerowalo by ruch, tak jak jarmark na staromiejskiej. ale nic straconego. za jakies 10 miesiecy znowu bedzie zima
salutuj - Pon Gru 24, 2007 8:13 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
jacek_t83 - Pon Gru 24, 2007 10:35 pm
a czego ty sie spodziewales w wigilie??
trzeba bylo isc do SCC
marianus - Wto Gru 25, 2007 12:52 pm
robilem wlasnie reasearch co tez na Googlach mozna znalezc o Katowicach i trafilem na taka strone http://katovice.org/ , fajnie, ze nasi wschodni sasiedzi interesuja sie miastem... choc w dosc osobliwy sposob...
Hmmm jak włączyłem tą stronę to mi się jakieś porno ukazało, Łukaszu, cóż to za swawole Ci chodzą po głowie
salutuj - Wto Gru 25, 2007 2:03 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
SilesianSkyscraper - Śro Gru 26, 2007 8:10 pm
W świecie SimCity pojawił się kolejny (po Drapaczu Chmur) budynek z Katowic. TYym razem to nie najlepiej odwzorowany Ślizgowiec. I od razu pytanie - jak myślicie, jaki budynek z Katowic byłoby najlepiej zrobić?
http://www.simcitypolska.pl/download.php?view.66
salutuj - Śro Gru 26, 2007 10:24 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
caterina - Śro Gru 26, 2007 10:53 pm
Superjednostka
SilesianSkyscraper - Czw Gru 27, 2007 9:05 am
Chodziło mi bardziej o jakieś perełki architektoniczne typu kamienice, apartamenty itp.
Spodek wyglądałby w grze głupio, bo tam ogólnie krągłości wychodzą fatalnie. Myślałem np. http://i4.photobucket.com/albums/y120/olekbest/IMG_3101-1.jpg
o tej kamienicy
Ma ktoś zdjęcia z sutereny?[/url]
Wit - Śro Sty 02, 2008 10:49 pm
Katowice jak Nowy Jork kompletne w Google
Iwona Sobczyk2008-01-02, ostatnia aktualizacja 2008-01-02 20:32
Katowice mogą być pierwszym w Polsce miastem, które będzie miało kompletną trójwymiarową mapę w serwisie Google Earth.
To pomysł Kasi Sokołowskiej, absolwentki katowickiej ASP i Marka Koźlaka, doktoranta Politechniki Śląskiej w Gliwicach, założycieli firmy objectlab. - Jeżeli chodzi o projekt, który zaproponowaliśmy miastu Katowice, to na chwilę obecną miałby to być kompletny model ścisłego centrum miasta. Żadne z polskich miast i w ogóle niewiele nawet największych miast w Europie ma taki serwis. W USA Google jest znacznie bardziej popularne. Kompletną mapę w Google Earth posiada np. Nowy Jork oraz Hamburg - mówi Sokołowska.
Zdaniem młodej graficzki, cała technologia internetowa będzie już niedługo trójwymiarowa i wtedy takie modele staną się czymś oczywistym. Teraz to coś nowego i jest szansa, aby Śląsk dołączył do tej wirtualnej awangardy.
Google Earth to popularny na całym świecie wirtualny globus. Od takiego, który stoi na półce różni się tym, że można na nim oglądać nie tylko zarysy kontynentów, ale i poszczególne miasta, a nawet budynki. Są zdjęcia satelitarne, filmy, mapy, przeróżne informacje o wyróżnionych obiektach i modele budynków w trójwymiarze, czasem bardzo dokładne i realistyczne. Na Google Earth można też sprawdzić pogodę w Londynie, spojrzeć w niebo nad Nowym Jorkiem i znaleźć najkrótszą drogę od Wieży Eiffla do Centre Pompidou.
Teraz, jeśli do wyszukiwarki na stronie serwisu wpisze się nazwę Katowice, zobaczyć można tylko kilka budynków, m.in. Spodek, Muzeum Śląskie czy superjednostkę. - Nie jest to zadanie dla jednej osoby. Jedna, nawet bardzo utalentowana osoba nie poradzi sobie z wymodelowaniem całego miasta, my jesteśmy w stanie zorganizować duży, profesjonalny zespół, który szybko, a przede wszystkim precyzyjnie, stworzy kompletną i spójną makietę wirtualnego miasta - zapewnia Sokołowska.
Nad rozbudową serwisu pracuje nie tylko firma Google, ale i sami internauci. - Każdy jest w stanie dodać własny model, który trafia do "magazynu" Google w oczekiwaniu na weryfikację jakościową. Zdarza się, że niektóre z modeli wykonywanych przez "pasjonatów" pomimo tego, że są niedopracowane, pełne błędów, czy po prostu nieładne, trafiają na mapy Google. Budynki takie służą raczej antyreklamie niż promowaniu miasta - przekonują w objectlab.
W wydaniu gliwickiej firmy internetowe Katowice miałyby być realistyczne, ale też i ładniejsze niż to jest w rzeczywistości. Bo choć cały proces ich przygotowania zacząłby się od obfotografowania obiektów, to już ich komputerowe modele byłyby nieco wyidealizowane: bez sypiących się elewacji, reklam i graffiti.
Być może można by też przejść się po Katowicach przyszłości - tych z już przebudowanym centrum. - Model Katowic po przebudowie byłby na pewno dostępny w trybie off-line - na płytach lub specjalnych terminalach komputerowych ustawionych na przykład w centrum miasta - mówi Sokołowska.
Tyle że taki model niekoniecznie trafiłby do internetu, bo Google unika chaosu i pokazuje stan rzeczywisty. - Po powrocie ze spotkania z zarządem Google w Zurychu, w pierwszej kolejności zaproponowaliśmy projekt Katowicom, bo czujemy się związani z tym miastem - mówi Sokołowska, która ma nadzieję, że model centrum Katowic to dopiero początek tworzenia wirtualnej wersji Śląska.
- To wyjątkowy region. Naszym celem jest stworzenie interaktywnej makiety trójwymiarowego modelu całej aglomeracji. Jeśli by się udało, byłaby to pierwsza taka realizacja na świecie. Region też by na tym skorzystał, nawet Google miałoby powody do dumy, gdyż na europejskich mapach Google nie ma tak obszernego terenu w pełni odtworzonego - uważa Sokołowska.
Objectlab już przekonał do swojego pomysłu firmę Google, pokazał też projekt katowickim urzędnikom. Teraz czeka na odpowiedź z ich strony. - To ma niewątpliwy aspekt promocyjny. Po Katowicach mogliby wędrować internauci z całego świata. Uważam, że propozycja jest niezwykle interesująca, ale o szczegółach będziemy mogli rozmawiać, gdy poznamy dokładny kosztorys projektu, bo jest to pomysł bardzo kosztowny - zastrzega Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego UM.
A tak póki co w Google Earth wygląda centrum Katowic. Na razie o trójwymiarowe modele dbają przede wszystkim internauci-pasjonaci
Kris - Pią Sty 04, 2008 5:56 pm
To ma niewątpliwy aspekt promocyjny. Po Katowicach mogliby wędrować internauci z całego świata.
Uważam, że propozycja jest niezwykle interesująca, ale o szczegółach będziemy mogli rozmawiać, gdy poznamy dokładny kosztorys projektu, bo jest to pomysł bardzo kosztowny - zastrzega Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego UM.
Kris - Sob Sty 05, 2008 9:59 pm
Finał WOŚP bez koncertów
wczoraj
Miały być trzy dni koncertów, miła atmosfera, setki mieszkańców wrzucających pieniądze do puszek. Tak jednak nie będzie, bo koncerty wspierające XVI finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Katowicach i Świętochłowicach się nie odbędą.
Koncert finałowy w Katowicach na którym wystąpić miała m.in. Patrycja Kosiarkiewicz i Marysia Sadowska nie dojdzie do skutku z powodu braku funduszy.
- Artyści mieli wystąpić na parkingu centrum handlowego Silesia City Center - mówi Bartosz Alechnowicz ze sztabu WOŚP. - Impreza miała kosztować 120 tys. zł.
Sztab 100 tys. złotych uzyskał od sponsorów. Po brakujące 20 tys. złotych na oświetlenie zgłosił się do Urzędu Miasta. Urzędnicy pieniędzy odmówili, a wtedy ze współpracy wycofała się Silesia.
- Jestem zaskoczony informacją, że finału w Katowicach nie będzie - przyznaje Waldemar Bojarun, rzecznik Urzędu Miasta. - Podstawowy błąd organizatorów to ich opieszałość. O pomoc finansową zwrócili się do UM dopiero w połowie grudnia, a pieniędzy nie da się załatwić z dnia na dzień. Miasto regularnie wspomaga Orkiestrę, ale zazwyczaj nie finansowo, raczej poprzez zagwarantowanie sceny, czy oświetlenia.
Z kolei w Świętochłowicach dwa miesiące temu stanowisko szefa sztabu zajęła Agnieszka Straszny. Sztab zaczął przygotowania do finału, zaproszono kilka zespołów (m.in. Kruk, El Secatorre). Finał w mieście ostatecznie będzie polegał tylko na zbieraniu przez wolontariuszy pieniędzy do puszek.
Jedna ze świętochłowickich drukarni do wczoraj czekała na to, by wydrukować plakaty z informacją o godzinach rozpoczęcia poszczególnych koncertów. Jak się dowiedzieliśmy, na rozmowy z szefową sztabu czekał też dyrektor Miejskiego Domu Kultury, Mirosław Badura. Nie doczekał się. Dlaczego? Według współpracowników szefowej sztabu to ona ponosi za to odpowiedzialność. Do tej pory nie znalazł się akustyk, który zgodziłby się nagłaśniać koncerty, nie ma też sponsorów.
- My ze swojej strony zrobiliśmy, co do nas należało - tłumaczy Sylwia Sobota, która w sztabie odpowiada za wolontariuszy. - Nie usłyszeliśmy od Agnieszki, że potrzebna jej pomoc. Sprawiała wrażenie osoby, która nad wszystkim panuje.
Straszny ma inne zdanie na ten temat. - Nie ma koncertu, bo nie ma akustyka. A nie ma go, bo nie mamy pieniędzy - wyjaśnia. - Sponsorzy nie chcieli nas wesprzeć. Nie chcę tego komentować, bo sobie zarzucić mogę tylko to, że miałam za mało czasu, żeby wszystko dopracować.
Wszyscy są rozżaleni, szczególnie zespoły, które miały wystąpić. - Gdyby nie Sylwia Sobota do końca myślałabym, że jednak występujemy - mówi Joanna Oblonk, wokalistka zespołu Cold Dejection. - Bo szefowa sztabu o niczym nas nie poinformowała. Jest nam z tego powodu bardzo przykro.
Na szczęście wszystko wskazuje na to, że w innych miastach koncerty się odbędą.
- W naszym mieście finał zaplanowano m.in. w klubie Underground - mówi Rafał Kojder ze sztabu WOŚP w Tychach. - Wszystko wskazuje na to, że będzie przebiegać zgodnie z planem.
Magdalena Sekuła - POLSKA Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/804420.html
maciek - Sob Sty 05, 2008 10:39 pm
Panie Waldku walczcie z Piotrem U., bo za 3 lata będziecie szukać roboty Pokażcie, że potraficie robić coś więcej niż tylko drogi. Skoro już jesteście na tych stołkach to weźcie jakiś profesjonalistów do pomocy i przestańcie się już kompromitować więcej. Bardziej kompromitować się już nie wypada da Panie Waldku
d-8 - Śro Sty 09, 2008 11:37 am
w bydgoskiej wyborczej taki oto artykul odnosnie startu lotow do pyrzowic + kotki opis kato... :
Pasażer lotu do Katowic wyjątkowy, bo jedyny
Krzysztof Aładowicz, Tomasz Malkowski, Katowice2008-01-08, ostatnia aktualizacja 2008-01-08 20:02
Tylko jeden pasażer skorzystał we wtorek z inauguracyjnego lotu z Bydgoszczy do Katowic. Rejs powrotny miał frekwencję trzy razy większą.
Katowice to drugi kierunek, który uruchomiła w tym tygodniu linia lotnicza Jet Air. W poniedziałek z Bydgoszczy wystartował pierwszy samolot do Kopenhagi, we wtorek rano do stolicy Górnego Śląska. Pasażer, który odbył podróż do Katowic, mógł się czuć jak gość specjalny, bo miał cały pokład dla siebie.
Przedstawiciele Jet Air nie są tym zachwyceni. - Jeden pasażer to mało, z drugiej strony dopiero zaczynamy, więc nie oczekujemy cudów. Byłbym jednak zadowolony, gdyby 65 proc. miejsc w naszym 18-miejscowym samolocie było zajętych - mówi Krzysztof Wicherek, prezes Jet Air.
Żeby osiągnąć ten wynik, przewoźnik przygotowuje zmiany. Najprawdopodobniej już w przyszłym tygodniu powstanie nowe atrakcyjne połączenie: Katowice - Bydgoszcz - Berlin. Wówczas samolot ze Śląska poleci do Niemiec z międzylądowaniem w Bydgoszczy. Ta oferta według Jet Air może zwiększyć zainteresowanie lotami.
Żeby zachęcić mieszkańców naszego regionu do podróżowania, wkrótce ma się rozpocząć wielka akcja promocyjna połączeń.
- Mamy kilka pomysłów, które chcemy realizować. Przewoźnik wprowadził ofertę last minute. Oznacza ona, że przy zakupie biletu na dobę przed odlotem zapłacimy ok. 150 zł w jedną stronę już z opłatami - wyjaśnia Mariusz Kończak, rzecznik prasowy Portu Lotniczego.
Samoloty do Katowic odlatują z Bydgoszczy we wtorki i środy, do Kopenhagi w poniedziałki i piątki, a do Berlina Tempelhof w czwartki. Do tej pory na poranny czwartkowy lot do stolicy Niemiec wykupionych zostało 10 biletów.
Co można zobaczyć w Katowicach?
Stolica województwa śląskiego kojarzy się z kominami i szybami kopalni. Niesłusznie. Przyjezdni odkrywają zielone miasto pełne zabytków. Są tu całe kwartały zabudowy modernistycznej, w tym pierwszy polski drapacz chmur z 1934 r. przy ulicy Żwirki i Wigury oraz luksusowe kamienice i wille. Najokazalszy jest gmach Urzędu Wojewódzkiego, który przez lata był największym publicznym budynkiem w kraju, a znajdująca się tam sala Sejmu Śląskiego była pierwowzorem dla Sejmu w Warszawie. Większość wnętrz można zwiedzać, m.in. podziemny skarbiec z czasów, gdy Śląsk w II RP miał szeroką autonomię. Osobliwością Katowic są robotnicze osiedla. Nikiszowiec (na zdjęciu) to ceglane miasteczko, pełne urokliwych bram i wąskich uliczek, które zbiegają się na rynku z arkadami, gdzie stoi olbrzymi kościół. Stuletni Giszowiec to jedna z pierwszych zrealizowanych na świecie koncepcji miasta ogrodu. Zachowane w połowie osiedle ma przepięknie odrestaurowaną karczmę z restauracją i salą widowiskową, budynki z muru pruskiego stoją w środku starego parku.
Katowice to także miasto muzyki. To tutaj koncertuje Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w sali Górnośląskiego Centrum Kultury.
Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz
miglanc - Pon Sty 14, 2008 2:40 pm
Fajny tekst przeczytalem na jednym blogu:
Ale najpierw pojechaliśmy do Katowic, skontaktować się ze specjalistami z Urzędu Górniczego, a także pobrać z zaprzyjaźnionej kopalni hełmy i lampki. Pejzaże PRL-u były, jak dziś myślę, dość monotonne, żeby dać się oszołomić wymyślnej architekturze centrum tego miasta. Jego mieszkańcy nigdy, zdaje mi się, nie zrozumieli mojej fascynacji. Ale wówczas dla mnie Spodek, wysokie wieżowce na wschód od śródmieścia, każdy postawiony na planie gwiazdy, czy inny wysokościowiec, po przeciwnej stronie, który budowany był od góry i wisiał na linach zaczepionych o wielopiętrowy trzpień, a nawet dom handlowy z fasadą jakby nabijaną ogromnymi ćwiekami niby gigantycznej wielkości wojskowy bucior – to była w moich oczach jakaś niewiarygodna brawura, fantazyjny spazm architektów, którzy w moim rodzinnym mieście produkowali tylko monotonne prostopadłościany, w najlepszym razie obłożone odblaskowym szkłem. Zwłaszcza szokujące było zaś to, że zaraz obok stały przedwojenne, poczerniałe od brudu kamienice mieszkalne – familoki, o ile dobrze rozumiem sens tej regionalnej nazwy – z wnękami okien wymalowanymi desperacko, drapieżnie, na jaskrawe kolory, najchętniej pomarańczowy i zielony, w odcieniu, który nie sposób inaczej określić, niż „zajebisty”.
Katowice obejrzane dwadzieścia lat później oczywiście robią mniejsze wrażenie, bo też i postmodernistyczna architektura przyzwyczaiła nas nie do takich dziwactw, a bloki na planie gwiazdy postawione są, dziś widzę to wyraźnie, bardzo zwyczajnymi blokami o prawdopodobnie klaustrofobicznie niskich piętrach. Choć jest w tym mieście coś widmowego, które to określenie jest w moich ustach pewnego rodzaju komplementem: takie budowle, jak wszystkie trzy, okalające plac Sejmu Śląskiego, widuję zazwyczaj w snach (Urząd Województwa, gmach Uniwersytetu, Centrum Kultury). Wszystko to jest trochę za duże, jak na jawę. Podskórnie histeryczne.
http://www.jsosnowski.nazwa.pl/?p=50
d-8 - Pon Sty 14, 2008 3:40 pm
(...)z wnękami okien wymalowanymi desperacko, drapieżnie, na jaskrawe kolory, najchętniej pomarańczowy i zielony, w odcieniu, który nie sposób inaczej określić, niż „zajebisty”.(...)
^^^ dobre
w ogole tekst rzeczywiscie fajny jest. mysle, ze wielu ludzi sie zaskakuje katowicami ( in plus ) tylko tubylcy przyzwyczaili sie do tego lewelu i spowszedniały im tauzenowe slumsy, komunistyczne gwiazdy i gck i cala reszta
bty - Pon Sty 14, 2008 7:37 pm
Jak się ma taką opinię, jak się ma, to nie trudno zaskakiwać na plus. Jakby to wszystko podkręcić to by ludziom szczęki opadały.
SPUTNIK - Wto Sty 15, 2008 10:32 pm
tymczasem po wpisaniu w google images silesia ,na drugiej stronie wyskakuje coś takiego :
http://www.cooltourcompany.com/
----> silesia trip
Safin - Wto Sty 15, 2008 10:42 pm
Oni realizują to, co my podawaliśmy jako absurdalną wizję alternatywnej promocji Śląska-jako krainy zapaści, pozostałości PRLu i brudnych górników.
Dzięki Kraków!
d-8 - Śro Sty 16, 2008 8:34 am
tymczasem po wpisaniu w google images silesia ,na drugiej stronie wyskakuje coś takiego :
http://www.cooltourcompany.com/
----> silesia trip
fatalna strona. okropna czcionka. ogolnie fuj!
bty - Śro Sty 16, 2008 4:46 pm
W sumie to można by się wybrać na tą wycieczkę i zobaczyć jak to wygląda od środka, jak ludzie reaguja itp.
babaloo - Śro Sty 16, 2008 5:51 pm
Jak miejsce nie jest stricte turystyczne, to wycieczkę do takiego miejsca można sprzedać wyłącznie wtedy gdy oferuje się coś specjalnego: imprezy, tani alkohol .... albo stereotyp.
Na stereotypach zacofania bazowało jeszcze niedawno wiele wycieczek zachodnich biur podróży do Polski. Np. "zobacz pijanych rolników w gumofilcach przy wozie drabiniastym i napij się z nimi wódki". Z tym, że w odniesieniu do Polski w ogóle, chyba już się od tego odstępuje, wprowadzając zachęte imprezową. Ta zmiana w mniejszym stopniu dotyczy Śląska.
absinth - Śro Sty 16, 2008 8:53 pm
to moze zrobmy wild wild east
"kradnij zlom z zabytkowej huty i napadaj na pociagi z weglem. Za dodatkowa oplata mozna takze uczestniczyc w naparzance z SOKistami"
absinth - Pią Sty 18, 2008 10:38 am
Jak wypromować miasto przy okazji mistrzostw Europy w koszykówce w 2009 roku?
Wprawdzie do finałów mistrzostw Europy w koszykówce, które odbędą się w Katowicach we wrześniu 2009 roku pozostały jeszcze prawie dwa lata, ale jednak już teraz trzeba zacząć promocję tej imprezy. W przeciwnym razie nawet w przypadku sukcesu naszych reprezentantów niewiele osób będzie wiedziało, że wszystko, co najważniejsze, odbyło się w Katowicach.
W sobotę uroczyście zainaugurowano promocję EuroBasket 2009. W Centrum Sztuki Filmowej zjawili się najważniejsi działacze europejskiej i polskiej koszykówki. Byli także przedstawiciele miast, które gościć będą uczestników mistrzostw. Przykro o tym mówić, ale w krótkim sporcie promującym te miasta Katowice wypadły blado. Trudno było nie odnieść wrażenia, że miasto jest po prostu szare. Filmik przygotowywał Polski Związek Koszykówki, który, jak się dowiedzieliśmy, wbrew wcześniejszym zapewnieniom, nie przysłał spotu do katowickiego Urzędu Miasta przed jego publiczną premierą. - Na pewno przygotowujemy swój spot promocyjny, w którym pokażemy zalety naszego miasta - zapowiada Waldemar Bojarun, rzecznik UM. Dodaje, że miasto planuje dużą kampanię promującą EuroBasket 2009, która rozpocznie się jeszcze w tym roku. - Ta impreza idealnie wpisuje się w nasze hasło promocyjne: Katowice, miasto wielkich wydarzeń. Zdajemy sobie sprawę, że z informacją o mistrzostwach nie możemy czekać na ostatnią chwilę, dlatego pierwsze działania podejmiemy już w drugim kwartale tego roku - mówi Bojarun.
Za kilka miesięcy powinna się więc rozpocząć kampania promocyjna oparta głównie na billboardach, podobnie jak to było w przypadku finałów Ligi Światowej siatkarzy, festiwalu Rawa Blues czy Międzynarodowego Konkursu Dyrygentów im. Grzegorza Fitelberga. Nowością będzie wyjście z akcją poza granice kraju. - Rozważamy taki pomysł. Musimy jednak zaczekać, aż będzie wiadomo, które drużyny wezmą udział w mistrzostwach. Trudno promować jakąś imprezę w kraju, którego reprezentacja w niej nie wystąpi - tłumaczy rzecznik.
Miasto zamierza też współpracować z portem lotniczym w Pyrzowicach. Chodzi o to, żeby pasażerowie przylatujący na Śląsk już na lotnisku mogli się dowiedzieć, że w Katowicach będą finały ME.
Kolejna rzecz to gadżety promocyjne. Nie wiadomo jeszcze, jak dokładnie będą wyglądać, ale z pewnością znajdzie się na nich herb miasta oraz zaprezentowane w sobotę logo mistrzostw.
Na organizacji m.in. EuroBasket 2009, ale również innych dużych imprez sportowych zyska też Spodek, który zostanie zmodernizowany. Najwcześniej, bo już za kilkanaście tygodni, rozpocznie się instalacja klimatyzacji. W dalszej kolejności wymienione zostanie oświetlenie, a potem remontu doczeka się elewacja.
Szkoda by było nie wykorzystać takiej okazji do promocji Katowic w Polsce i w Europie, jak ME w koszykówce. Zwłaszcza, że budżet miasta przeznaczył na organizację finałów ponad 6 mln zł.
Grzegorz Żądło - POLSKA Dziennik Zachodni
Wit - Nie Sty 27, 2008 8:59 pm
Kawałek Katowic do kupienia za 225 zł
Marcin Mońka2008-01-27, ostatnia aktualizacja 2008-01-27 21:04
Teatr Śląski można kupić już za 225 zł, właścicielem całej ulicy Wyzwolenia na Nikiszowcu staniemy się za 440 zł. Wszystko w grze planszowej "Twoje miasto - Katowice", wzorowanej na słynnym "Monopolu"
Zasady są proste: poruszamy się pionkami po katowickich dzielnicach i kupujemy całe ulice. Możemy też wejść w posiadanie Górnośląskiego Centrum Kultury, Teatru Śląskiego i kinoteatru Rialto, a także przystanków autobusowych i tramwajowych. Jak to bywa w tego typu grach, wszędzie czyhają niespodzianki - wypadek, więzienie czy mandat za złe parkowanie (z blokadą na kołach). Więcej szczęścia czeka na graczy, którzy trafią na pola losowe, nazwane od dawnych śląskich loterii Karolinką, Ondraszkiem i Skarbkiem. Od przypadku zależy, czy dostaniemy dodatkowe pieniądze, czy dołożymy się do remontów w mieście.
Katowicką wersję "Monopolu" wymarzył sobie Czesław Kłose, redaktor naczelny periodyku "Uwaga, debiut" już w latach 70., podczas wizyty w Niemczech. Wtedy po raz pierwszy zetknął się z amerykańską wersją. - Graliśmy w nią na okrągło, całymi dniami - wspomina. Po powrocie do Polski zrobił swoją własną wersję, w której gracze kupowali i sprzedawali nieruchomości w Katowicach. Powstała jednak tylko w jednym egzemplarzu - na prywatne potrzeby. Dopiero teraz udało mu się wydać ją w większym nakładzie.
Na razie gry nie można kupić. Pierwszy nakład trafił do urzędu miasta, który rozdaje "Twoje miasto - Katowice" m.in. jako nagrody w konkursach. Jest jednak szansa, że gra pojawi się w sprzedaży już za kilka tygodni. Jej wydawcą jest Stowarzyszenie Wspierania Młodych Twórców "Debiut", założone przez Kłose.
Najprawdopodobniej Katowice nie będą też jedynym miastem, w które będzie można zagrać. Do pomysłodawcy gry zgłaszają się już chętni z innych miast.
......................
Albo Aglomeracyjny Monopol
d-8 - Nie Sty 27, 2008 9:09 pm
ta gra powinna byc do kupienia w punkcie promocji miasta ( informacji ) na rynku.
w ogole to jest to tak badziewne miejsce poki co ze sie plakac chce!
we wroclawskim odpowiedniku sa kubki, art papiernicze, biurowe, kalendarze, zwykle pierdolki po prostu jakie mozna w kazdym tego typu punkcie na calym swiecie cywilizowanym dostac, no bardzo duzo roznistych rzeczy do kupienia - czasami fajne i estetyczne, czasami mniej - ale jest tego sporo i kazdy wybierze cos dla siebie.
a poki co na rynku w kato jest okolo 15 roznych rodzajow folderow dotyczacych katowic i wojewodztwa. bida ! bida!!!!
absinth - Pon Sty 28, 2008 8:28 am
rozumiem, ze jak sie trafi na pole ze logo KZK GOP to znaczy, ze stoisz kolejke
a sam pomysl imo swietny, tylko, zeby to po prostu bylo dostepne...
d-8 - Pon Sty 28, 2008 10:03 am
a sam pomysl imo swietny, tylko, zeby to po prostu bylo dostepne...
no jak dostepne ? jest dostepne ! dla jasnie szanownych dostojnikow z UM, ktorzy wg uznania rozdaja to jako gift swoim gosciom i im wiadomo tylko komu tam jeszcze. krotki szpil.
absinth - Pią Lut 01, 2008 10:02 am
tak mi sie skojarzylo
i to chyba powinno swiadczyc o naszych ambicjach, bo targi w Essen to "miejsce wydarzeń" a Katowice to "miasto wielkich wydarzeń"
Wit - Pon Lut 04, 2008 9:45 pm
Znaki drogowe mają prowadzić do Katowic
pj2008-02-04, ostatnia aktualizacja 2008-02-04 18:06
Zygmunt Łukaszczyk chce, by w podwarszawskich Jankach pojawił się znak wskazujący drogę do Katowic. Poprosił o to swojego byłego podwładnego, który teraz jest szefem GDDKiA.
Kiedy wyjeżdżamy z Warszawy na południe, pojawia się rozjazd: w lewo na Kraków, w prawo na Wrocław. Wiele osób ze Śląska staje przed dylematem - gdzie skręcić? Jeśli będziemy się kierować logiką i pojedziemy na Kraków, droga poprowadzi nas przez Radom i Kielce, a nie na "gierkówkę".
- Irytują mnie takie rzeczy, choć sam nigdy nie pomyliłem drogi. Sporo osób zna też drogę na pamięć, ale turyści mogą już mieć problem - mówi Łukaszczyk. Dlatego napisał do Janusza Kopera, szefa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, list z prośbą o umieszczenie drogowskazu na Katowice. - Kiedyś narzekaliśmy, że na telewizyjnych mapach pogody brakuje Katowic. Dziś już na szczęście są. Zawsze warto starać się o podkreślenie roli stolicy województwa - tłumaczy.
Wojewoda nie ukrywa też, że brak drogowskazu na Katowice niepokoi go w związku z aspiracjami regionu do Euro 2012. - Chodzi o to, żeby komisja UEFA trafiła najpierw do Katowic, a nie do Wrocławia - mówi z uśmiechem.
Wiele wskazuje na to, że sprawę da się szybko załatwić. Koper przez wiele lat był bowiem zastępcą Łukaszczyka - w czasach, gdy ten był prezydentem Żor. - Wstępne ustalenia są rzeczywiście pozytywne. Sprawa wymaga jeszcze formalności, ale nie sądzę, by to był problem - dodaje Łukaszczyk.
jacek_t83 - Śro Lut 06, 2008 1:04 pm
http://nasza-klasa.pl/profile/6005024
przyznać się który enteligent założył ten profil?
SPUTNIK - Śro Lut 06, 2008 1:18 pm
http://nasza-klasa.pl/profile/6005024
przyznać się który enteligent założył ten profil?
ten to pół biedy...
kto założył ten ?
http://nasza-klasa.pl/profile/8179077
d-8 - Śro Lut 06, 2008 1:20 pm
a co tam jest takiego interesującego związanego z naszym pięknym miastem ?
jacek_t83 - Śro Lut 06, 2008 1:26 pm
http://img168.imageshack.us/img168/1641 ... tq4dy3.jpg
zaznaczylem.
wydaje mi sie ze Katowice sa troche starsze. albo to mnie cale zycie zle mowiono i oklamywany
Michał Gomoła - Śro Lut 06, 2008 1:28 pm
Masakra =/ Trzeba się skontaktować z właścicielem tego profilu, bo to wręcz kompromituje Katowice...
absinth - Czw Lut 07, 2008 3:38 pm
W najnowszym Elle jest krotki artykul o Katowicach ktory powstal po czesci ze skromnym udzialem Safina i mnie (tzn ja sobie akurat nie przypominam, zebym mowil o tym o czym w.g tekstu mowilem hehe bo mowilem o miedzywwojniu, ale...)
caterina - Pią Lut 08, 2008 3:00 pm
tekst jest mocno lukrowany co stanowi dobra reklame.generalnie mamy fajne sklepy(Silesie i Galerie Retro-nota bene ciekawostka jest,ze jest w byłym szalecie publicznym w Superjednostce,ale tego nie napisano),galerie Szyb Wilson i Kopułe,słynna porcelane slaska,zespoł Myslowitz,Złotego Osła,Hipnoze,Spencer Pub....no i fantastyczny Tausen , Superjednostke i Spodek.A i Stowarzyszenie Moje Miasto
Miło miec taki gadzet-gazetke,tym bardziej ,ze jest wydanie " kieszonkowe" za 4.90
Safin - Pią Lut 08, 2008 8:18 pm
Dodam ze art jest na dwie strony, z czego tak z 60% stanowią ładne zdjęcia. Wiec jest ok.
salutuj - Pią Lut 08, 2008 8:22 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Emenefix - Pią Lut 08, 2008 8:33 pm
Jeah!
Dobry target!
Dobry czas!
Brawo chłopaki
SilesianSkyscraper - Sob Lut 09, 2008 2:54 pm
http://img168.imageshack.us/img168/1641/scre094bctq4dy3.jpg
zaznaczylem.
wydaje mi sie ze Katowice sa troche starsze. albo to mnie cale zycie zle mowiono i oklamywany
98 lat to najstarszy wiek jaki można wrzucić na naszą-klasę
Emenefix - Pon Lut 11, 2008 7:05 pm
http://www.katowice.pl/
W sumie to kwintesencja obecnej promocji Katowic...
Niedużo tych miast, które do tej pory nie uporały się z odzyskaniem oficjalnej domeny.
Grodzisk, Wołomin, Janki...
Doborowe towarzystwo ;/
Wit - Pon Lut 11, 2008 7:14 pm
hehe...dobre przypomnienie kolejnej kuli u nogi naszego UM, Emenefix
absinth - Pon Lut 11, 2008 8:49 pm
tym bardziej, ze sady wydawaly juz korzystne orzeczenia dla podmiotow rzeczywiscie mogacych sobie roscic prawo do domen
Wit - Pią Lut 15, 2008 8:26 pm
Katowice: najbrzydsze miasto na świecie
Iwona Sobczyk2008-02-15, ostatnia aktualizacja 2008-02-15 19:52
Grali mecz na Stadionie Śląskim, zjechali do kopalni, zjedli śląski obiad i przeszli uliczkami Nikiszowca - kilkudziesięciu młodych ludzi, którzy przyjechali studiować w Akademii Ekonomicznej, oswaja się z egzotycznym dla nich miejscem.
W środę na Stadionie Śląskim Polska starła się z drużyną reprezentującą resztę świata i przegrała z kretesem 1:4. Pierwszą drużynę tworzyli polscy żacy z Akademii Ekonomicznej, drugą - młodzi ludzie z całego świata, którzy przyjechali studiować na tej uczelni w ramach rozmaitych programów międzynarodowej współpracy. Na AE jest ich ponad 60. Część, dwadzieścia kilka osób, przyjechała niecały tydzień temu. Teraz zwiedzają okolicę. Niektórzy nadal są oszołomieni tym, co tu spotkali.
Susan Lee, studentka anglistyki z Tajwanu, przyjechała do Polski dlatego, że rodzima uczelnia dała jej do wyboru jeszcze tylko Koreę. Ona chciała zobaczyć coś bardziej egzotycznego, a o Polsce nie wiedziała nic. Na pytanie, jak jej się podoba na Śląsku, uśmiecha się lekko i odpowiada niepewnie: - Jest, no... inaczej niż u mnie. I zimniej.
Julie Guether z Niemiec jest mniej lakoniczna. - Katowice to najbrzydsze miasto, jakie kiedykolwiek widziałam. Ale z drugiej strony to wszystko ma jakiś swój urok. Mieszkam we wschodniej części Niemiec, więc to, co tu widzę, przypomina mi, jak wyglądała moja okolica, kiedy byłam bardzo mała. Taka podróż w czasie - uśmiecha się Julie.
W czwartek studenci mieli dzień śląski. Zaczęli od wizyty na Nikiszowcu. Do skansenu górniczego Królowa Luiza w Zabrzu pojechali z mieszanymi uczuciami. - Trudno mi uwierzyć, że ktoś tu jeszcze mieszka. Chyba tylko dlatego, że czynsz jest niski. Może gdyby o to zadbać... To ważne, żeby takie zabytkowe budynki były odpowiednio chronione, skoro mają sto lat. Kolejne pokolenia mogłyby to oglądać. Ja na przykład nie wiem, jak żyli ludzie sto lat temu w Niemczech. A poza tym, jak się na to patrzy, to człowiek docenia to, co ma - mówi Julie.
W piątek zwiedzali Muzeum Piwowarstwa w Tychach, a w sobotę wieczorem zamierzają podsumować swój tydzień integracyjny wspólną kolacją, na którą każdy przygotuje specjały ze swojego kraju. - Pod tym względem Polacy i Chińczycy są do siebie bardzo podobni. My też uwielbiamy spotykać się przy dobrym jedzeniu - dodaje Wang Yan Xin z Chin.
salutuj - Pią Lut 15, 2008 11:21 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
mark40 - Pią Lut 15, 2008 11:31 pm
Katowiczanie polecają Spodek
Firma BCMM Badania Marketingowe zapytała mieszkańców, czy w Katowicach są miejsca, które mogliby polecić turystom. Tak - odpowiedziało aż 82 procent ankietowanych. Co by polecili? Spodek i ... Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku w... Chorzowie.
BCMM zrobił to badanie na małej próbie, by sprawdzić, jakie są efekty prowadzonej przez magistrat kampanii promocyjnej "Katowice - miasto wielkich wydarzeń".
- Władze Katowic chcą, aby miasto kojarzone było z dużymi imprezami sportowymi i kulturalnymi, a nie, jak do tej pory, z szarzyzną i nudą - tłumaczy Alicja Buczkowska z BCMM. - Respondenci zostali poproszeni o spontaniczne wymienienie miejsc szczególnie polecanych odwiedzającym Katowice.
Za najbardziej godne polecenia miejsce uznano Spodek. Zdaniem ankietowanych, odbywające się tam imprezy mogą przyciągnąć najwięcej turystów. Na drugim miejscu znalazł się chorzowski WPKiW. Trzecie miejsce zajęła Silesia City Center i Teatr Śląski. Na kolejnych miejscach na liście turystycznych atrakcji Katowic znalazły się: Dolina Trzech Stawów, park Kościuszki, Muzeum Śląskie, Zoo (Chorzów), Katedra, Planetarium (Chorzów). Tylko kilka osób za warte odwiedzenia uznaje dzielnice Katowic Nikiszowiec i Giszowiec.
- Te wyniki świadczą tylko o tym, jak słabo ludzie znają własne miasto, co niestety nie jest dla mnie zaskoczeniem - mówi Łukasz Brzenczek, prezes Stowarzyszenia "Moje Miasto". - Pokazuje to, ile jest do zrobienia lub, mówiąc inaczej, ile Urząd Miasta nie zrobił, aby wypromować miasto wśród samych mieszkańców. Najlepiej widać to na przykładzie Nikiszowca, który znalazł się tak nisko w tym sondażu. To pokazuje, że miasto nie promuje wśród swoich mieszkańców tego co jest wartościowe, porównywane z krakowskim Kazimierzem.
---------------------------------------
E tam ja myślę że Katowiczanie znaja dobrze swoje miasto i dlatego bardziej polecają np WPKiW niz np Nikiszowiec czy Giszowiec. No bo co tu ukrywać. Taki Nikiszowiec to w porównianiu z parkiem jest... ekhm... no własnie nie wiem czy jest w obecnym stanie jakąś wielką atrakcją?
Wit - Sob Lut 16, 2008 12:45 am
a propos art w Wyborczej....
podobna relacja z pobytu studentów w wersji z Dziennika Zachodniego:
Integracja wśród familoków
wczoraj
Pierwszy raz byłam w kopalni. To niesamowite, wręcz ekstremalne przeżycie. Nie spodziewałam się, że korytarze są tak niskie i ciasne. Mimo tego podobało mi się. Wspaniałą sprawą była też przejażdżka podziemną kolejką - opowiadała Yi-Ying Lee po wyjściu ze starych wyrobisk kopalni Królowa Luiza. Pochodząca z Tajlandii studentka razem z innymi studiującymi na Akademii Ekonomicznej obcokrajowcami odwiedziła wczoraj zabrzański skansen górniczy, a także zabytkowe osiedle familoków w Katowicach-Nikiszowcu. Później czekał ich jeszcze pod ziemią tradycyjny śląski obiad.
Wczorajsza wycieczka odbyła się w ramach trwającej od poniedziałku szóstej edycji Integration Week. Studenci wspólnie się bawili, robili zakupy, zagrali mecz na Stadionie Śląskim i zwiedzali region.
- Chodzi o to, by zintegrowali się ze sobą, ale też o to, by poznali Śląsk, gdyż normalnie w ciągu roku akademickiego często nie mają na to czasu- tłumaczyła Anna Marczak z biuro programów i współpracy międzynarodowej Akademii Ekonomicznej. Jak dodaje obecnie w murach uczelni studiuje 68 obcokrajowców z dwunastu krajów świata (między innymi z Chin i Tajwanu).
- Trafiają do nas w ramach programu wymiany studenckiej "Erasmus" oraz na podstawie umów dwustronnych. Nasi studenci z kolei w takiej samej liczbie wyjeżdżają do tamtych krajów. W ostatnim czasie otwieramy się w kierunku Azji. Taki jest zresztą trend globalny na świecie. W ubiegłym roku podpisaliśmy umowę z Tajwanem, w tej chwili finalizujemy umowę z Hongkongiem%07- mówi Anna Marczok.
Michał Wroński - POLSKA Dziennik Zachodni
Michał Gomoła - Sob Lut 16, 2008 1:31 am
E tam ja myślę że Katowiczanie znaja dobrze swoje miasto i dlatego bardziej polecają np WPKiW niz np Nikiszowiec czy Giszowiec. No bo co tu ukrywać. Taki Nikiszowiec to w porównianiu z parkiem jest... ekhm... no własnie nie wiem czy jest w obecnym stanie jakąś wielką atrakcją?
Dosłownie wczoraj myślałem nad tym co można by pokazać kandydatom na studia z poza Śląska jako ewentualną atrakcję, która miałaby pokazać piękno naszego miasta. Pierwsza myśl to WPKiW, Spodek, Sejm Śląski, ewentualnie katedra. Później zastanawiałem się jeszcze dość sporą chwilę i niestety wiele więcej mi do głowy nie wpadło. W stu procentach zgadzam się z mark_b - Nikiszowiec co prawda ma potencjał by stać się atrakcją turystyczną, ale nie oszukujmy się, póki co nią nie jest. Nie zrzucajmy więc na mieszkańców Katowic winy za to, że nie potrafią wypatrzyć perły w błocie...
absinth - Sob Lut 16, 2008 10:15 am
to ja tak sobie podsumuje
co do tych 3 artykulow, prawda jest taka, ze poki co miasto i ogolnie GOP wypadaja dosc srednio w oczach przecietnego goscia z zagranicy. Jesli nie znasz sie na architekturze a wiekszosc osob sie nie zna ( co bron Boze nie jest zarzutem) to obraz jest szarobury. To co wiekszosc osob z jakimi sie zetknalem mowila, to jest: dlaczego tak malo kamienic jest wyremontowanych, ze to sprawia dla nich przygnebiajace wrazenie, to samo dotyczylo w mniej lub bardziej doslownie wyartykulowany sposob przestrzeni pblicznej ulic placow etc.
Jest coraz lepiej? Owszem imo jest, tylko, ze co to kogo obchodzi, kiedy tu przyjezdza. On sobie dpkonuje porownan nie z tym co bylo przewaznie tylko ze swoim obrazem oczekiwan od miasta (nie tego konkretnego, ale ujetego abstrakcyjnie)
Rola UM jest dla mnie oczywista jako czynnika koordynujacego promocje miasta i dotyczy to tak Nikiszowca jak i moderny. Oczywistym jest, ze nie mozna budowac pietra nie majac jeszcze parteru, bo fundament to juz jest.
fundamentem jest stan obecny to ze cos takiego jak Nikiszowiec czy katowicka moderna istnieje
parter to jest to o co trzeba zadbac, czyli doprowadzenie tych rzeczy do takiego stanu, ze mozna juz wejsc na to pierwsze pietro czyli zaczac je promowac na zewnatrz.
Co do moderny, to jest doskonaly przyklad z Gdyni, ktora promuje sie na miasto modernizm, nie wiem szczerze powiedziawszy czy jest u nich tego wiecej niz u nas, w kazdym badz razie prowadza dzialania po pierwsze polegajace na modernizacji ( w miare mozliwosci niestyropianowej!). Po drugie sprzedaja ta moderne jako cos wyjatkowego, cos co jest wyroznikiem Gdyni i co warto zobaczyc. (Pytajac sie gdynian co warto zobaczyc spora czesc odpowie, ze wlasnie moderne, u nas trzeba by bylo miec szczescie, zeby ktos tak powiedzial bo po piersze stan budynkow jest jaki jest, po drugie ludzie o tym nie wiedza i tu jest aktywna rola UM) My z pierwszym w Polsce drapaczem chmur, ktory jest potencjalnie swietnym produktem turystycznym nie robimy nic, nie wspominajac juz o calej reszcie miedzywojennej architektury.
To samo sie tyczy najwiekszego ( do czasow powstania PKiN) gmachu czyli Sejmu Slaskiego. Budynek robi wrazenie, moglby byc swietnym produktem turystycznym (chocbu i tylko w weekendy, wiadomo to jest dzialajacy urzad) ale nie jest.
Ludzi za to nikt nie wini (nie wiem za bardzo skad Michal to wzial ) Natomiast ogromna jest rola urzedu miasta w promowaniu tego co mamy wsrod samych mieszkancow, oni to wowczas rozniosa dalej.
czy 100-lecie,piekna okragla rocznica nie moglaby byc takim nowym startem Nikiszowca? Moglaby byc i powinna! Swiadomosc mieszkancow ktorzy zaledwie w 4,2% wskazali Nikisz jako cos wartosciowego mowi sama za siebie. I tu nie chodzi o to "co za ludzie cudze chwalicie swego nie znacie" tylko o to, ze na 100 urodziny ta dzielnica powinna juz tak wygladac, ze mozna by ja bylo promowac tak wsrod samych mieszkancow jak i na zewnatrz. I w tym moim komentarzu dla Echa Miasta chodzilo mi wlasnie o to Tu zas sobie moglem pozwolic na egzegeze
edit:
zas co do kwestii wskazywania przez katowiczan WPKiW itp mieszczacego sie w Chorzowie, uwazam, ze nie jest to akurat ani powod do placzu dla Katowic, ani chwaly dla Chorzowa, to nalezy kategoryzowac w zupelnie innej szyfladce
jest za to cos co doskonale pokazuje, ze mowienie w ramach GOP o miejsach wartych zobaczenia nie ma sensu w kontekscie tylko jednego miasta. Ja przyznam parku nie traktuje jako chorzowskiego, podobnie gdyby mnie ktos zapytal ( jak chocby ostatnio przy okazji tego artykulu o Katowicach w Elle ) to bym wskazal miejsca z roznych miast aglomeraji. Z przyjemnoscia mam nadzieje, ze za pare lat bede mogl jako takie miejsce wskazac np EC Szombierki (kiedy ostatbnio tam bylem na dziedzincu tego obiektu, to powiem tak: Stary Browar kiedy sie ten nasz obikt zrobi, to bedzie pestka:P ) maszt radiowy w Gliwicach, glowna kluczowa sztolnie dziedziczna w Zabrzu etc...
mark40 - Sob Lut 16, 2008 11:14 am
Promocja to jedno. Doprowadzenie do stanu dzieki czemu byłoby to miejsce naprawdę godne promowania to drugie bo każdy mieszkaniec widzi co i jak iżadna promocja tego nie zmieni. Owszem jakiś poczatek juz jest i miejmy nadzieję że będzie zmierzać ku "wyzszym piętrom". Na 100 lecie powinny być odnowione wszystkie familoki (wyczyszczone z brudu) jakaś mała architektura nawiązująca do roboczego charakteru też by była ok. Nie wiem jak tam wyglada "ludność" ale ponoc trochę niezbezpiecznie tam jest.
Poza tym co tam mozna robić? Pooglądać z góra 30 minut i jechać z powrotem Jakieś okoliczne inne atrakcje (terenów wolnych troche tam jest) nie wiem moze jakieś muzeum górnictwa tam obok postawić zeby to jakoś uatrakcyjnić albo puscić ta kolejkę co tam kuroswała kiedyś.
Też się zgodzę z tym że polecanie atrakcji powinno się rozszerzyc do całej aglomeracji a nie jednego miasta. Bo w tym jednym mieście nie ma aż tylu ciekawych "rzeczy" ale każde miasto ma je z osobna.
salutuj - Sob Lut 16, 2008 11:54 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
absinth - Sob Lut 16, 2008 12:07 pm
Poza tym co tam mozna robić? Pooglądać z góra 30 minut i jechać z powrotem Jakieś okoliczne inne atrakcje (terenów wolnych troche tam jest) nie wiem moze jakieś muzeum górnictwa tam obok postawić zeby to jakoś uatrakcyjnić albo puscić ta kolejkę co tam kuroswała kiedyś.
hmm, ale tak szczerze to co mozna zrobic np w katedrze w Koloni? Albo w innej skali, co mozna zrobic na wiezy na Petrine? wjechac/wejsc posiedziec 30 minut porobic zdjecia i isc dalej;)
a mimo to ta wieza na Petrine przyciaga ogrom turystow. Na dole jest knajpka wiec mozna wypic kawe/piwo i isc dalej.
atrakcje turystyczne rozumiane wasko ( w znaczeniu sama wieza, katedra czy sam Nikisz), nie ma co ukrywac w zasadzie powinny byc dosc latwostrawne. Oczywiscie powinny temu towarzyszyc atrakcje opcjonalne, typu muzeum etc i cala infrastruktura turystyczna typu kawiarenki restauracje.
wiekszosc turystow same atrakcje "robi" dosc szybko, nie bede kontemplowal np katedry w Koloni przez pol dnia. Kiedy tam bylismy, weszlismy na gore, porobilismy troche fotek i nie dalej jak po 30 minutach bylismy juz na dole i szlismy gdzies indziej. Zmierzam do tego, ze kazda atrakcja to jest wlasnie te 30 minut kiedy sie na niej koncentrujesz, potem to juz albo siedzisz przy niej i pijesz piwo gadajac o czyms innym albo idziesz do kolejnej atrakcji.
Michał Gomoła - Sob Lut 16, 2008 1:38 pm
Salutuj - z całym szacunkiem, ale Nikiszowiec w tej chwili nie umywa się do Krakowa. Co nauczycielki miałyby pokazać tym dzieciakom? Sypiące się domy? Poza tym krakowska starówka to naprawdę niesamowicie piękne miejsce ( szczególnie teraz ), nie dziwię się więc temu, że Śląskie dzieciaczki często tam witają
salutuj - Sob Lut 16, 2008 2:18 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
caterina - Sob Lut 16, 2008 3:42 pm
no jasne,ze mieszkancy Katowic nie znaja swojego miasta-eureka!
ale jak mnie ost zapytano gdzie ja bym wzieła turyste to chwilke sie wahałam.Bo co innego jak pisze absinth gdy ktos interesuje sie architektura lub ma chocby mgliste o niej pojecie, a co innego jesli nasz gosc chce sie po prostu dobrze bawic i spedzic czas na relaksie a wszelkie industriale go mało obchodza.
i nie liczyłabym tu na promocje z ramienia UM,to SCC zajeła sie organizacja objazdowek po zabytkach techniki ...i pewnie biuro info turystycznej tez tam sie przeniesie i bardzo sie ciesze,ze jest cos takiego bo osobie niezmotoryzowanej ułatwi to ewentualne oprowadzanie gosci.A poza tym reklama przez radiowezeł w Silesii uzmysłowi ludziom,ze w ogole jest cos takiego jak Kopalnia Guido.
rowniez podzielam opinie Salutuj(jak przy okazji artykułu z Anglikiem z Echa),ze nalezy robic dobry PR w gazetach,jak ostatnio ma to miejsce wyrazniej.Jak GW z Nikiszem,jak nawet Elle nagłasniac pozytywy!
a poza tym to zastanawiam sie czy Kato maja szanse byc miastem turystycznym?mysle,ze promocja promocją ale moze jako region inwestycji i biznesu?
Safin - Sob Lut 16, 2008 7:42 pm
W pełni zgadzam sie z Salutujem. Powstało u nas samonakręcające sie koło. Kazdy marudzi. A już teksty że Kato są brzydkie, a Kraków jest śliczny...bzdura. Problem polega na tym, że KRK promuje ten kwałeczek który ma śliczny, a Kato marudza na te kawalki ktore ma brzydkie. Mieszkańcy ponoszą winę. Jednak jako że to nie jest ciało zdolne do uzdrowenia własnymi siłami, takie inicjatywy jak Stowarzyszenie Moje Miasto są bardzo wymagane.
Marst - Sob Lut 16, 2008 8:00 pm
Mnie po przyjezdzie do Katowic pierwsze co sie rzuca w oczy to wszechobecny brod,niekiedy tak nie duzo potrzeba,troche farby i zadbania o czysty chodnik.Te wszelkiej masci slupy oblepione tysiacem wszelkiej masci reklam i ulotek.To jest to co odruznia w pierwszej chwili od miast np.niemieckich.Kocham to miasto i to co jest mu potrzebne od zaraz to wielkie sprzatanie i zadbanie o to najblizsze otoczenie.
Michał Gomoła - Sob Lut 16, 2008 8:56 pm
Ja również zgadzam się z Salutuj w kwestii tego, że gazety tworzą niekorzystny obraz Katowic, a powinno być wręcz odwrotnie. Z drugiej strony to władza powinna zadbać o dobrą atmosferę, nie można wymagać od dziennikarzy by nie wytykali niedociągnięć tylko i wyłącznie dlatego żeby jej nie popsuć. Sami mieszkańcy Katowic niewiele mogą zrobić, w wyborach nie ma tak naprawdę na kogo oddać głosu. Kocham Śląsk i nie mam zamiaru go opuszczać, ale to nie znaczy, że nie widzę jego problemów.
A już teksty że Kato są brzydkie, a Kraków jest śliczny...bzdura. Problem polega na tym, że KRK promuje ten kwałeczek który ma śliczny, a Kato marudza na te kawalki ktore ma brzydkie
Bzdura? Przecież to jest czysta prawda. Kraków to piękne miasto, min. dlatego cieszy się tak dużym zainteresowaniem turystów ( w tym zagranicznych ). Którą piękną katowicką dzielnicę chcesz porównać z krakowską starówką? Marst ma rację, Katowicom potrzebne jest wielkie sprzątanie, od siebie dołożyłbym wielką renowację.
SPUTNIK - Sob Lut 16, 2008 9:39 pm
Bzdura? Przecież to jest czysta prawda. Kraków to piękne miasto, min. dlatego cieszy się tak dużym zainteresowaniem turystów ( w tym zagranicznych ). Którą piękną katowicką dzielnicę chcesz porównać z krakowską starówką? Marst ma rację, Katowicom potrzebne jest wielkie sprzątanie, od siebie dołożyłbym wielką renowację.
Najpierw zdefiniujmy pojęcie piękna . Bo jeśli piękno to uznanie w oczach ogółu, w tym turystów, to piekny jest równiez Licheń , Mauritius i Piotr Rubik.
W kwesti porównań ważna jest metodyka i metodologia , innymi słowy czy zdatnym jest dokonywanie zestawień hardcore techno i muzyki cerkiewnej .
salutuj - Sob Lut 16, 2008 9:44 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
babaloo - Sob Lut 16, 2008 10:03 pm
"Najbrzydsze miasto na świecie"
To byłoby w sumie oryginalne hasło promocyjne. Moglibyśmy znacząco zwiększyć ruch turystyczny .
A autor tego hasła mało widział. I w ogóle to nie wiem po co taki artykuł.
Michał Gomoła - Sob Lut 16, 2008 10:21 pm
Problem jest taki, że patrzycie na to bardzo nieobiektywnie. Według mnie Katowice mogą być bardzo ładnym miastem, ale nigdy nie dorównamy Krakowowi pod względem atrakcyjności dla turystów. Piękno owszem jest pojęciem względnym, ale w tym wypadku wystarczy spojrzeć obiektywnie. Wg mnie Kraków idealnie nadaje się na turystyczną satelitę przyszłej Silesii.
Salutuj - media mogły by się tym zająć, ale za taką promocję zwykło się płacić. Tym powinien się zająć nasz UM. Doskonałym przykładem jest tutaj Wrocław, ich dział marketingu działa świetnie. Tak naprawdę nie jest to wybitne miasto, na zewnątrz jednak robią świetne wrażenie. Zastanawiam się czy nasz UM kiedykolwiek zda sobie sprawę z tego jak ważna jest reklama.
SPUTNIK - Sob Lut 16, 2008 10:33 pm
Według mnie Katowice mogą być bardzo ładnym miastem, ale nigdy nie dorównamy Krakowowi pod względem atrakcyjności dla turystów. Piękno owszem jest pojęciem względnym, ale w tym wypadku wystarczy spojrzeć obiektywnie. Wg mnie Kraków idealnie nadaje się na turystyczną satelitę przyszłej Silesii.
Wyboldowane zdanie może być podsumowaniem dyskusji . W kwestii atrakcyjności turystycznej w pełni zgadzam się z El Presidente - "nie mamy takich ambicji" , (naszym targetem powinien być biznes.) I oczywiście nadal nie porównywałbym hardcore techno z muzyką cerkiewną.
absinth - Sob Lut 16, 2008 11:08 pm
Czarny PR powinien być likwidowany nie tylko wobec Katowic ale wobec wszystkich miast regionu.
zdefiniujmy, co to jest czarny PR?
Jezeli Wyborca pisze, ze na Nikiszowcu jest niebezpiecznie bo tak mowia sami mieszkancy to jest juz czarny PR czy to jest niekorzystna dla nas, ale jednak prawdziwa informacja? Jezeli pojawiaja sie informacje, ze brak tam infrastruktury turystycznej, bo brak, to jest to czarny PR?
Informacja imo powinna byc podana w ten sposob, ze podkresla sie, ze istnieja tu rzeczy, z ktorych nie tylko mozemy, ale powinnismy byc dumni z jednoczesnym naciskiem na to, aby odpowiednio o te obiekty zadbac, bo prawda jest taka, ze spora czesc z tych obiektow obecnie nie nadaje sie do pokazania jako pelnowartosciowy produkt turystyczny.
Emenefix - Sob Lut 16, 2008 11:19 pm
Rozmawiałem na targach turystycznych z Dyrektorką Ślaskiej izby Turystyki. A ona twierdzi, że oprócz turystów sentymentalnych, na Śląsk najwięcej trafia turystów... których planem był Kraków. Głównie by zobaczyć coś "zupełnie nowego".
Podobno jest boom na biznesowe wyjazdy na zabytki techniki.
Ale biznesowe wyjazdy nie do Katowic lecz do Krakowa, Bielska, Wrocławia - przy okazji "skok" na Śląsk...
To analiza dla naukowców. Czy Silesia satelitą czy Silesia z satelitami?
Rynek i popyt na produkty turystyczne zweryfikuje trendy. Moim zdaniem jedyna szansa, że to Katowice staną się jakimś graczem na rynku turystyki konferencyjno - biznesowej. Mówię jakimś, bo na razie są żadnym :|
A media moły by się zajać akcją np promujacą mieszkańcom atrakcje w ich miastach.
Akcja medialna pt. Co pokazać przyjezdnym i
W każdej edycji po kilka miast i jakiejś atrakcji w każdym z nich, z dokładnym opisem jak zorganizować wycieczkę, zdjęciami, wyciągiem historycznym...
tylko to powinno być zorientowane na turystykę, na młode osoby, by pokazać to w ciekawy ciut szalony sposób, a nie oklepany.
Salutuj, myślę, że program "Podróż za 6 zł" w TV Silesia spełni Twoje oczekiwania. właśnie to robimy. Promujemy Śląsk z młodymi dla młodych i nie tylko
Wit - Sob Lut 16, 2008 11:31 pm
Art z GW, choć wg mnie niefortunny, to raczej nie można go przypiąć pod czarny PR. Już bardziej się pod tą definicję nadawał art z przedstawieniem programu obchodów 100-lecia Nikiszowca
Wg mnie tym ostatnim, to sama Wyborcza strzeliła sobie samobója....ale gramy dalej
Michał Gomoła - Sob Lut 16, 2008 11:34 pm
To jest właśnie chore w tym mieście. Promocją atrakcji zajmuje się TV Silesia, TVP3, gazety regionalne... wszyscy oprócz UM. Niestety to właśnie temu ostatniemu powinno na promocji najbardziej zależeć. Jak widać nasi urzędnicy lubują się w chomikowaniu pieniędzy i chwaleniu się, że mamy najmniejsze zadłużenie w Polsce ( co jest nota bene symbolem braku progresu ).
Porównajcie stronę www.wroclaw.pl z www.um.katowice.pl. Wrocław wita nas atrakcjami turystycznymi, my witamy utrudnieniami drogowymi
absinth - Sob Lut 16, 2008 11:36 pm
a w/g mnie ten artykul Wyborczej o "atrakcjach" przygotowanych przez UM na okrągłą 100 rocznice Nikisza jest bardzo dobry. Dla mnie te "obchody" w/g tego co na chwile obecna sie planuja sa zenujace i ja oczekiwalbym czegos wiecej. Oczywiscie mozna mowic, "ze jest super, jest super, więc o co ci chodzi"
ale super to jest to co wybudowano 100 lat temu, a programowi obchodow do supwer jest strasznie daleko.
Wit - Sob Lut 16, 2008 11:38 pm
...bo katowice.pl powinien witać atrakcjami m.in , a um.katowice.pl informacjami istotnymi dla mieszkańców
Jak wiemy, pierwsza domena jest dla miasta niedostępna
Edit
@ Absinth bo to był b. dobry artykuł...ośmieszył/oczernił UM perfekcyjnie
Michał Gomoła - Sob Lut 16, 2008 11:44 pm
Wrocław.pl to jest oficjalna strona UM, po prostu oni upiekli dwie pieczenie na jednym ogniu Co do domeny to fakt jej niewykupienia przez UM jest dla mnie niewyobrażalną głupotą. Być może nasz dziadek Uszok nie chce się ugiąć przed tymi "złodziejami", którzy chcą od niego grubych tysięcy za "nic nie wartą" domenę.
Emenefix - Nie Lut 17, 2008 12:00 am
To jest właśnie chore w tym mieście. Promocją atrakcji zajmuje się TV Silesia, TVP3, gazety regionalne... wszyscy oprócz UM. Niestety to właśnie temu ostatniemu powinno na promocji najbardziej zależeć.
Michale... być może w promocji i turystyce pracują np ludzie od obróbki i skrawania.
Moim zdaniem sporo fachowców i kompetentnych osób robi w Urz. Marsz. i u Wojewody. Tylko czemu nie w UM Katowice? To nie miasto jest chore tylko ekipa z Urzędu widocznie. Bo jeśli kilkaset metrów dalej się da a tu się nie da to... ludzie szanujmy sie...
Nie wiem, może:
A) mało płacą
B) tylko rodzina i krewni może wejść
C) są podkupowani przez Wrocław, Kraków albo Łazy
D) ktoś im mieszka w głowach, że jest idealnie
E) mają swój interes w "nicnierobieniu"
Porównajcie stronę www.wroclaw.pl z www.um.katowice.pl.
Hehe a porównaj strone www.wroclaw.pl z www.katowice.pl
Michał Gomoła - Nie Lut 17, 2008 12:26 am
To nie miasto jest chore tylko ekipa z Urzędu
To miałem na myśli, chyba zbyt pochopnie użyłem skrótu myślowego
Tak na marginesie: Stowarzyszeniu Moje Miasto udało się wywalczyć możliwość zagospodarowania kawałka ziemi w Katowicach, może my tu na forum wymyślimy maskotkę naszego miasta, która byłaby rozpoznawana na zewnątrz i postaramy się o pieniądze na ten projekt? Wrocław ma Krasnala, Kraków Smoka, Warszawa Syrenkę, Poznań Koziołki, Toruń Kopernika, a my co mamy? Co najwyżej Spodek...
Wydaje mi się, że coś takiego mogłoby się udać. Osobiście proponuję "Węgielka" - miałem kiedyś książkę/bajkę o węgielku. Pomimo tego, że została napisana za czasów PRL to główny "bohater" wykreowany został fantastycznie, z powodzeniem mógłby firmować nasze miasto. Co o tym myślicie
salutuj - Nie Lut 17, 2008 12:37 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
absinth - Nie Lut 17, 2008 12:42 am
co do pomysłu ogólnie jak najbardziej za, natomiast z samym węgielkiem obawiam się, że jest ten problem, że jest właśnie węgielkiem. Abstrahuje tu od tego, że "zrywamy z wizerunkiem miasta górniczego" bo tak powiedział rzecznik miasta. Chodzi raczej o to, że mam wątpliwości czy sami mieszkańcy utożsamialiby się z węgielkiem, biorąc pod uwagę jak silny jest ten stereotym górniczych Katowic, stereotyp dodajmy niezbyt pozytywny, bo górnictwo nie ma raczej najlepszej prasy.
Sam węgielek przypomina mi troche pomysł Żor sprzed paru lat, gdy maskotką miasta miał być płomyk czy coś takiego, jak dla mnie średnio to wypaliło, że się taką grąsłow posłużę :
"Maskotka-W maju br. Zarząd Miasta postanowił ogłosić konkurs na zaprojektowanie miejskiej maskotki. Chodziło o to, by znaleźć dla Żor element, który byłby wesołą wskazówką miasta. [...] 13 września komisja konkursowa uznała, że zwyciężył projekt autorstwa Marzeny Sternal, mieszkanki Żor z dzielnicy Pawlikowskiego. Jej maskotka, do której od razu przylgnęło imię Żorek, jest żółto-czerwonym płomykiem na niebieskich nóżkach.
- Długo myślałam nad symbolem, który kojarzyłby się z miastem i jego dziejami, jednocześnie był wesoły i sympatyczny i niekoniecznie byłby wariacją na temat herbu - mówi Marzena Sternal - Moje myśli krążyły wokół Święta Ogniowego, które obchodzimy od kilkuset lat, potem zastanowiłam się nad etymologią nazwy miasta Żory - Żary, czyli miejsce wypalone pod uprawę ziemi. I tą drogą, powoli zaczął wykluwać się Żorek."
dla mnie to wyglada na skrzyżowanie cebuli z tym dziwnym czyms co reklamowało margaryne Delma
w kazdym badz razie, jako symbol miasta to jakos do mnie nie przemawia. Obawiam się, że z węgielkiem mogłoby być podobnie
absinth - Nie Lut 17, 2008 12:50 am
Zamiast pisać o wysokiej przestepczości, lepiej pisać
a) tylko o potrzebie poprawy bezpieczeństwa; wykreować potrzebę
b) nieudolności władz, by pozbyć się władz, bez sloganów o brzydkim mieście, tylko atak na władze
Pisanie o czymś negatywnym kreuje chwilową złość i utrwala zły stereotyp, ale nie wzbudza chęci zmiany.
nie mozna pisac o tym ze wladze sa zle bez podania dlaczego sa zle, a sa zle dlatego np, ze w miescie jest brudno.
nie mozna pisac o potrzebie poprawy czystosci miasta, bez konstatacji, ze jest brudno, czyli co mamy juz czarny PR?
co do wysadzajacych Londyn jesli wsrod zamachowcow 100% stanowia muzulmanie i wysadzaja sie z powodu swojej przynaleznosci do danej grupy religijnej to podanie takiej informacji nie jest czarnym PR'em tylko podaniem informacji prawdziwej.
Michał Gomoła - Nie Lut 17, 2008 1:04 am
co do pomysłu ogólnie jak najbardziej za, natomiast z samym węgielkiem obawiam się, że jest ten problem, że jest właśnie węgielkiem. Abstrahuje tu od tego, że "zrywamy z wizerunkiem miasta górniczego" bo tak powiedział rzecznik miasta. Chodzi raczej o to, że mam wątpliwości czy sami mieszkańcy utożsamialiby się z węgielkiem, biorąc pod uwagę jak silny jest ten stereotym górniczych Katowic, stereotyp dodajmy niezbyt pozytywny, bo górnictwo nie ma raczej najlepszej prasy.
Sam węgielek przypomina mi troche pomysł Żor sprzed paru lat, gdy maskotką miasta miał być płomyk czy coś takiego, jak dla mnie średnio to wypaliło, że się taką grąsłow posłużę
dla mnie to wyglada na skrzyżowanie cebuli z tym dziwnym czyms co reklamowało margaryne Delma
w kazdym badz razie, jako symbol miasta to jakos do mnie nie przemawia. Obawiam się, że z węgielkiem mogłoby być podobnie
Nie upieram się przy Węgielku, po prostu ciężko na dzień dzisiejszy wymyślić mi coś innego kojarzącego się z Katowicami. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że sama maskotka w sobie i tak nic nie da ( przykład Żor ), jej motyw musi być wykorzystany w małej architekturze miasta, w przeciwnym razie nawet mieszkańcy Katowic szybko o niej zapomną ( a goście nie będą w ogóle o niej wiedzieli ).
Wit - Nie Lut 17, 2008 1:06 am
Pablo, chyba nieco uogólniasz
PR to działanie celowe, podobnie jest z czarnym PR. Przekazywanie negatywnych informacji, opinii jest jedną z ról środków masowego przekazu. Najczęściej można się tylko przyczepić do formy ich przekazu. Poza tym media są najczęściej tylko nośnikiem czarnego PR, a nie jego kreatorem.
Michał Gomoła - Nie Lut 17, 2008 1:16 am
A propos maskotki jeszcze... może nazbyt wychwalam dziś Wrocław, ale wg mnie to co Wrocek robi to jest mistrzowskie kreowanie miejskiej maskotki:
http://www.krasnale.pl/forum/viewtopic. ... sc&start=0
salutuj - Nie Lut 17, 2008 8:59 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
salutuj - Nie Lut 17, 2008 9:03 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
absinth - Nie Lut 17, 2008 9:26 am
Pablo Twoje zdanie jest Twoim zdaniem, moje moim i niech tak pozostanie.
Ja wole "zajebiscie prawdziwe" informacje niz glaskanie kogokolwiek.
Artykul, news itp ma zawierac informacje istotne. Jezeli wysadza sie muzułamanin i robi to w imie Allaha to jest to dla mnie informacja istotna i prawdziwa i taka chcialbym dostac, bo przedmiotowo istotne jest tu kto i dlaczego to zrobil. Przedmiotowo nieistone jest natomiast to jakiej marki palil papierosy jesli palil i czy mial slipy czy bokserki. Jezeli kibice np Ruchu pobili kogos to chcialbym wiedziec, ze to oni, kogo i dlaczego pobili. Byc moze w Twojej ocenie bedzie to juz czarny PR dla klubu pilkarskiego.
Czarny PR w mojej opini to byla np ta notka, ktora kiedys mozna bylo znalezc na jakies stronie stayinpoland czy czyms takim, ze Katowice to jest osrodek przemyslowy pozbawony zabytkow otoczony niszczejacymi osiedlami robotniczymi, ale na szczescie blisko jest Krakow.
co do "infomacji bezuzytecznych"
Coz pewne informacje moga byc, jak to okresliles, bezuzyteczne, ale dla Ciebie i Twoje prawo, natomiast trudno zebys ekstrapolowal swoje wartosciowania na porzeby innych. Jesli ktos jest chetny, moze zapisac sie na newsletter'a Twoich odpowiednio przygotowanych informacji, ja raczej podziekuje.
Tyle z mojej strony
salutuj - Nie Lut 17, 2008 10:17 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
salutuj - Nie Lut 17, 2008 10:23 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
miglanc - Nie Lut 17, 2008 11:16 am
O i tu jest właśnie sedno sprawy.
Nie wiem czy zauważasz różnicę, pomiędzy:
"władze są złe, bo w miescie jest brudno"
"władze są złe, bo nie sprzątają"
Różnica jest być może dyskretna, ale drugie zdanie koncentruje się na tym co władze robią / nie robią. A pirwsze zawiera przekaz "w mieście jest brudno"..Z stwierdzenia, ze "wladze sa zle, bo nie sprzataja" wcale nie wynika stwierdzenie "w miescie jest brudno". Bo ludzie moga np nie brudzic i wtedy jest czysto mimo iz wladze nie sprzataja. Tym co udezylo osoby, ktore ogladaly Katowice jest syf w miescie. I to jest ta informacja istotna. Druga informacja jest przyczyna tego syfu - to ze ludzie brudza, a nikt po nich nie sprzata (sprzatanie zas jest obowiazkiem odpowiednich instytucji). To jest pelna informacja i ta informacja zostala podana.
Tak samo można pisać że "terroryści wysadzają Londyn" a nie że islamiści.
Też jest to zdanie prawdziwe, a nie kreuje stereotypu wobec ogółu muzułmanów.
Oczywiście w tekście może przewinąć się że byli to muzułmanie. Ale nie musi, bo i po co? co zmieni to że to byli muzułmanie? co najwyżej wzbudzi nienawiść wobec tych którzy się nie wysadzają.
Takie wzbudzanie strachu może i jest Zajebiście Prawdziwe (oczywiście przekazuje więcej informacji) ale Bezużyteczne. Nikt, poza mediami, nic z tego nie ma..Otoz mylisz sie. Bowiem to ze terrorystami sa wyznawcy Islamu jest informacja istotna poniewaz motywem aktu terroru byla wiara religijna. Ludzie ci dokonali zamachu poniewaz tego zazadali od nich przywodcy religijni, w imie Proroka. Dlatego tez informacja ze byli to muzulmanie wnosi cos nowego do informacji ze dokonano zamachu. Jest wiec to informacja UZYTECZNA - informuje nas DLACZEGO ci ludzie sie tak zachowali. Podobnie uzyteczna informacja jest wynik badan opinii muzulmanow. Np informacja ze 26% amerykanskich muzulmanow majacych mniej niz 30 lat popiera zamachy terrorystyczna AL Queidy. Taka informacja pokazuje jakie sa nastroje duzej grupy ludnosci mieszkajacej w USA.
salutuj - Nie Lut 17, 2008 11:26 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
miglanc - Nie Lut 17, 2008 11:57 am
Mam wrażenie że nie odróżniacie informacji od użyteczności. To że dowiadujesz się DLACZEGO to tylko kolejna informacja, a nie użyteczność.
Uzyteczność informacji (tu masowej, ale w sumie jakiejkolwiek) to nie motyw (nie DLACZEGO się tak zachowali), ale sposobność jej wykorzystania.Otóż mylisz sie. Informacje poprzez swoja sensownosc sa uzyteczne - pozwalaja lepiej orientowac sie w swiecie. (to co jest bezuzyteczne to nie jest informacja tylko szum informacyjny). Wyjasnienie motywow takich zachowan jak akt terrorystyczny samobojczy jest istotne dla rozumienia otaczajacego nas swiata. Pozwala powiazac pewne srodki zaradcze. Strach i stereotyp jest ewolucyjnym narzedziem ktore ulatwia ludziom przezycie. Gdyby sterotypy byly zbyteczne, matka natura (lub Pan Bog) nie wyposazylaby nas w nie. Nie twierdze ze stereotypy sa dobre lub zle. One sa ewolucyjnie uzyteczne.
Rozumiem, że uzasadniasz swój swój stereotyp (karmisz strach) i do tego potrzebna Ci ta informacja.Nie - w tym konkretnym przypadku ludzie dowiaduja sie ze dokonano zbrodni i poznaja jej motywy. Dowiaduja sie ze dokonuje sie aktow masowej zbrodni motywowanych np tymi slowami:
"A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijajcie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie; chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki! Ale jeśli oni się nawrócą i będą odprawiać modlitwę, i dawać jałmużnę, to dajcie im wolną drogę. Zaprawdę, Bóg jest przebaczający, litościwy! cyt. Koran
Dowiaduja sie ze w Europie zyja tysiace ludzi, ktorzy te zamachy organizuja i miliony muzulmanow, ktorzy je popieraja. To jest informacja istotna dla bezpieczenstwa publicznego.
Emenefix - Nie Lut 17, 2008 12:41 pm
Że też macie "pary" na takie dysputy :P:P:P:P:P:P:P
salutuj - Nie Lut 17, 2008 12:55 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
miglanc - Nie Lut 17, 2008 1:08 pm
Co Ty jako odbiorca masowy konkretnie robisz w ramach środków zaradczych?
Zamontowałeś wykrywacz metalu w furtce?
Pytasz brodatych śniadych ludzi w autobusie o ich religię?
Pamiętaj że mówimy o odbiorcy masowym, a nie socjologach czy służbach bezpieczeństwa, którzy jakkolwiek są również odbiorcą masowym to jednak nie opierają swej pracy na tytułach gazet.Co robia ludzie z informacjami, to nie Tobie jest decydowac. Ludzie moga sobie robic rozne rzeczy. Informacje sa pewnym produktem i ich podaz jest regulowana przez mechanizmy podobne do rynkowych. Byli tacy, ktorzy chcieli regulowac przeplyw informacji i skonczylo sie to dla ludzkosci tragicznie.
Oczywiscie informacje poddaje sie ograniczeniom. Nie wolno mowic nieprawdy, naruszac prywatnosci itp. Obowiazuja tez zasady poprawnosci politycznej - to jest to do czego nawolujesz tu. Te zasady sa jednak dosc plynne i ulegaja zmianom. To jest temat rzeka.
- Ludzie przeważnie nie dowiadują sie z gazety jakimi słowami są motywowani - dostają krótką bardzo niepełną informację: muzułmanie się wysadzają.
"Niektórzy" uważają że zastąpienie słowa muzułmanie słowem terroryści powoduje że informacja już będzie niepełna. Tak jakby wczesniej wyczerpywała temat.
To ciekawe bo polskie i europejskie media przez dlugi czas unikaly okreslenia "islamskie". Mowiono o "terrorystach", "fundamentalistach" bez przymiotnikow. Tak masz np w dzisiejszym newsie tu: http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... &_ticrsn=5
Gdzie okreslono konkretnie, ze zamachu dokonalo ugrupowanie o nazwie "Talibowie". Ja jestem zdania ze nalezy konkretyzowac, mowic "fundamentalisci islamscy", "wahhabici" itp - po to by nie wywolywac wrazenia, ze to jest caly Islam. Powinny byc tez informacje o innych formach tej religii, ktore przemocy motywowanej wiara nie uznaja.
- W jaki sposób np pan Mietek z księgarni wykorzystuje w ramach bezpieczeństwa publicznego. Moze np baczniej sie przygladac swym sasiadom, zwracac uwage na dziwne pakunki na dworcach itp. Oczywiscie prowadzi to czesto do fobii, ale taka juz ejst natura ludzka.
Moze skonczmy z tematem muzulmanow, a wrocmy do tematu wizerunku Katowic.
Michał Gomoła - Nie Lut 17, 2008 1:14 pm
Salutuj, idąc Twoim tokiem myślenia niepotrzebna jest w ogóle informacja, że zamach miał miejsce. Przecież przeciętny człowiek i tak nic nie zrobi by następnym zapobiec. Dlaczego nie informować, że to wyznawcy Islamu rozwalili WTC? Nie jest to mało istotna informacja, bo w tym wypadku motywów należy szukać właśnie w ich wyznaniu. Gdyby ludzie chcieli czytać wyłącznie "istotne" wiadomości to wydawano by dane statystyczne zamiast gazet.
Inna sprawa, że media bardzo często manipulują i zakrzywiają rzeczywistość. Nie można przesadzać ani w jedną, ani w drugą stronę. Nie powinniśmy przecież mówić, że jest dobrze, skoro dobrze nie jest...
Reasumując uważam, że regionalne media mogłyby trochę oszczędzić Katowicom krytyki, ale jednocześnie nie przymykać oka na liczne niedociągnięcia.
salutuj - Nie Lut 17, 2008 2:21 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
jacek_t83 - Nie Lut 17, 2008 2:47 pm
nie zapomnijacie, że inna ksywa Pawła to Abdul
Bartek - Nie Lut 17, 2008 3:30 pm
nie zapomnijacie, że inna ksywa Pawła to Abdul
Abdul martwy terrorysta?
miglanc - Nie Lut 17, 2008 5:08 pm
a pada bzdurne oskarżenie, że chcę decydować co odbiorcy robią z informacjami To była ironia drogi uświadomiony Abdulu.
Wypada mi tylko uświadomionym i poinformowanym życzyć powodzenia w walce z terroryzmem, brudem i brzydotą miast regionu. )Cóż dla mnie informacje to coś więcej niż tylko instrukcje typu: jak posprzątać po psie i uniknąć przy tym pierdyknięcia bomby na mieście.
Fetor, brud, uprzedzenia są w głowach i drogą do usunięcia ich nie jest promocja pięknych rzeczy i program "Muzułmanie są wśród nas" ale zaprzestanie podtrzymywania stereotypów. Może kiedyś ktoś zrozumie to.Zapewniam Cię nie bez goryczy, że fetor i brud są na ulicach Katowic (ścisle - można stwierdzić obecność substancji, takich jak trihydrodoazot, które wywołują to wrażenie w mózgu), a drogą do ich usunięcia są czynności higieniczne i sanitarne, które to permanentnie się zaniedbuje. Zapewniam Cię tez, że czystość to jeden z głównych czynników, który sprawia czy oceniamy miejsce jako ładne lub brzydkie.
Natomiast zaprzestanie publikowania tekstów lub audycji podtrzymujących stereotyp nie spowoduje samo w sobie, ze stereotyp zniknie. Tu potrzebne jest przekazywanie ludziom kontrinformacji, takich które mogą obalić stereotyp. Na pewno promowanie piękna Katowic, przyniesie miastu więcej korzyści niż wprowadzenie cenzury i zabronienie pisania, że miasto jest brzydkie.
salutuj - Nie Lut 17, 2008 5:34 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
miglanc - Nie Lut 17, 2008 5:44 pm
Cenzura lub poprawność polityczna, bo to trzeba by wprowadzić, żeby zapobiec przekazywaniu informacji podtrzymujących stereotyp. Otóż informuję Cię, że w tym konkretnym przypadku wyczyszczenie i wysprzątanie miasta, byłoby metoda dalece wskazaną. Po dokonaniu tych czynności dziennikarze przestaliby pisać, że miasto jest brudne, bo pisanie takich tekstów byłoby szerzeniem nieprawdy. To zaś naraziłoby dziennikarzy na negatywne konsekwencje.
Co do obalania stereotypów etnicznych, to chce podać jeden przykład. W USA funkcjonuje zasada poprawności politycznej, która zabrania publikowania negatywnych informacji o ludności afroamerykańskiej. Zasada ta funkcjonuje w praktyce i jest surowo przestrzegana od co najmniej 3 dekad. Mimo to nie spowodowała, że ludzie przestali być uprzedzenie do tej grupy etnicznej. Więcej dobrego dla wizerunku ludności afroamerykańskiej miało pokazywanie przez media karier takich ludzi jak Colin Powell czy Condoleezza Rice.
Natomiast tytuł: "Muzułmanie wysadzają Londyn" jest przykładem akcentowania pewnych treści. Można napisać: "Terroryści wysadzają Londyn" a w tekście wyjaśnić że są to osoby związane z islamską organizacją Al Quaeda. Ta sama treść, ale inna forma powoduje inny efekt. Informacja bowiem zależy w dużym stopniu od sposobu jej podania.
salutuj - Nie Lut 17, 2008 6:14 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
miglanc - Nie Lut 17, 2008 6:22 pm
Oczywiscie. Tekst ten konkretny jest przykladem pewnej manipulacji. Wypowiedz jednej osoby, troszke przekrecona zostala uzyta do wywolania pewnego efektu. Mozna sie spierac czy intencje byly dobre czy zle. Jak dla mnie to odrobina szoku jest pozytywna, bo moze wplynac na mieszkancow, by mniej smiecili i urzednikow by lepiej wykonywali swe zadania. Tekst sam w sobie wiele nie zmieni, ale uwazam ze dziennikarze powinni miec mozliwosc pisania rownierz i w taki sposob.
Kris - Czw Lut 21, 2008 10:34 am
Miasto bez twarzy 2008.02.21
O Katowicach najgorzej myślą... sami katowiczanie. Badania pokazują, że nie znamy własnego miasta i nie cenimy, a zły wizerunek wynosimy na zewnątrz
KATOWICE CHCĄ UCIEC OD WIZERUNKU MIASTA PRZEMYSŁOWEGO. Jednocześnie urzędnicy chyba sami nie wiedzą, czym i jak powinni się chwalić (fot. Joanna Nowicka)
Przygotowując ten tekst, zadaliśmy naszym Czytelnikom pytanie, czy ich zdaniem Katowice to miasto wielkich wydarzeń. Aż 73 proc. odpowiedziało, że nie ("Miasto Wielkich Wydarzeń" to hasło promocyjne Katowic, przyp. red.).
Kilka tygodni temu firma BCMM Badania Marketingowe zapytała klientów centrum handlowego, co ich zdaniem stanowi o atrakcyjności turystycznej Katowic. Na pierwszym miejscu wymienili Spodek, na drugim WPKiW w Chorzowie, na trzecim... Silesia City Center. Nie dziwi, że centrum miasta i Rynek wylądowały na szarym końcu.
- Ale smutne jest to, ze Nikiszowiec jest tak nisko (4 proc., przyp. red.)w roku, kiedy obchodzimy 100-lecie dzielnicy. Choćby przy tej okazji miasto powinno ją promować, a na razie promują ją tylko media - ocenia Łukasz Brzenczek z Katowic, prezes Stowarzyszenia Moje Miasto. - Te wyniki świadczą tylko o tym, jak słabo ludzie znają własne miasto. Pokazują, ile jest do zrobienia, lub ujmując to inaczej, ile Urząd Miejski nie zrobił, aby wypromować Katowice wśród samych mieszkańców - dodaje.
Szare i brzydkie
Podobnego zdania jest dr Anna Adamus-Matuszyńska z Akademii Ekonomicznej, prezes śląskiego oddziału Polskiego Stowarzyszenia Public Relations.
- Sami katowiczanie nie znają Katowic. To punkt wyjścia do analizy sytuacji, a teza jest prosta: to jak my myślimy o Katowicach, wynosimy na zewnątrz - mówi dr Adamus-Matuszyńska. - My PR-owcy mamy zasadę: budując wizerunek, zacznij od własnego domu - dodaje.
Jej zdaniem, za mało mówimy co jest u nas dobre. Dlatego inni widzą nas stereotypowo, wyłącznie przez pryzmat Spodka i Rawy Blues. - Zawsze, kiedy poza Śląskiem mówię, że jestem z Katowic, słyszę od ludzi:
"O, to ci współczuję" - mówi dr Adamus-Matuszyńska. - Odpowiadam im, że 200 metrów od domu mam ścieżkę rowerową i las i że mogą u mnie spędzić wakacje - zapewnia.
Ale z perspektywy jej znajomych z Warszawy, Katowice są szare i brzydkie. - Za mało robimy, żeby ten wizerunek zmienić. My się nie potrafimy chwalić - dodaje. Radzi korzystać z przykładów Gdańska, Poznania,
a zwłaszcza Wrocławia.
Gorzej z wykonaniem
Prezydent Piotr Uszok jakiś czas temu zapowiedział przygotowanie długoterminowej strategii promocyjnej, powołał też zespół doradczy złożony z pracowników naukowych Uniwersytetu Śląskiego i ludzi kultury. - Tu nie dzieje się nic szybko. Potrzebne są najpierw badania i analizy, przetarg na opracowanie strategii ogłosimy jeszcze w tym roku - przekonuje Waldemar Bojarun, szef biura promocji miasta. - Niezależnie od tego prowadzimy działania promocyjne - dodaje.
Katowice w ostatnim czasie zaproponowały dwie akcje. Pierwsza to "Miasto Wielkich Wydarzeń": na billboardach w dużych miastach w Polsce promowane są wydarzenia, takie jak Finał Ligi Światowej w Siatkówce czy Katowicki Tydzień Komedii. Druga miała zachęcić do studiowania w Katowicach (sfotografowany na mdłym tle zielony indeks).*
- Pomysł był dobry, gorzej z wykonaniem - przyznaje Bojarun. - Pracujemy nad nowym projektem - dodaje. Z akcji "Miasto Wielkich Wydarzeń" jest zadowolony: - Dobrze oceniają nas media branżowe - zapewnia.
Akcję dobrze ocenia też m.in. Małgorzata Wojciechowska, koordynator projektu z biura promocji miasta we Wrocławiu. - Może dlatego, że jesteśmy zwolennikiem mówienia o mieście w kontekście czegoś konkretnego. Widzimy te plakaty we Wrocławiu. Nie wiem, czy się sprawdzą, ale Katowice są obecne - zapewnia.
Wioleta Niziołek
wioleta.niziolek@echomiasta.pl
Przykład z Wrocławia
Wrocław promuje się jako Miasto Spotkań. Ma kolorowe logo i przyjazną stronę internetową. To miasto studentów, życzliwości i malowniczej starówki. Kojarzy się z krasnoludkami, Międzynarodowym Festiwalem Filmowym Era Nowe Horyzonty, Literacką Nagrodą Europy Środkowej Angelus, Expo 2012.
Miasto dotarło do młodych ludzi. Wielka kampania "Wrocław Twoje Klimaty" była skierowana do nich. Wrocławscy studenci i przedstawiciele sześciu dużych firm z siedzibami we Wrocławiu wyruszyli w Polskę, żeby zachęcać do studiowania i pracy we Wrocławiu. Podobnie aktywnie Wrocław zachęcał maturzystów.
http://www.echomiasta.pl/index.php?opti ... Itemid=46#
_____________________
* ten plakat (billboard) promujący uczelnie w Katowicach jest daremny!!!
Wstyd!!! i z czego tu być dumny?
Przynosi chyba efekt przeciwny
absinth - Czw Lut 21, 2008 10:39 am
dla salutuja dodam , ze w wersji papierowej jeszcze po srodku tekstu sa takie oto słowa na pomaranczowo:
"Za mało mówimy, co jest u nas dobrego"
d-8 - Czw Lut 21, 2008 10:39 am
ten plakat zaprojektowali uczniowie klasy 5 f szkoły podstawowej nr 69 w katowicach na zajęciach zptzanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl romanbijak.xlx.pl
Strona 4 z 15 • Wyszukano 2074 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15
d-8 - Nie Gru 09, 2007 12:37 pm
sory, niedoczytalem, a jestem w tak ogromnym szoku po tym jak wczoraj pocalowalem klamke, ze do teraz nie moge wyjsc z wrazenia i nie moge jakos pojac po co w ogole taki punkt jest ?
chyba te kilka etatow potrzebuja chyba utrzymac, bo po co innego ?
salutuj - Nie Gru 09, 2007 6:11 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Jastrząb - Śro Gru 12, 2007 9:40 pm
Znacie?
Film promujący Silesię. My, Silesia.
Dziś znalazłem. Bardzo udane video!
[youtube]RVUGgeAUCoQ[/youtube]
Chyba jakiś z autorów tego klipu dopuścił się sabotażu i usunął moje (i nie tylko moje posty), na temat tego filmu Dlatego jeszcze raz zaznaczę swoje stanowisko: Gratuluję Twórcą, chęci, włożonej pracy i serca, ale film mi się nie podoba. Jest za długi, przez co gdzieś w połowie większość widzów się nudzi, nie dopasowuje się od klimatu granej muzyki, wiele zdjęć jest tam nie potrzebnych, za to brakuje zdjęć np. Spodka, DOBREGO skylinu, urzędu wojewódzkiego oraz wielu innych Świetnych Śląskich miejsc.
AMEN
absinth - Czw Gru 13, 2007 9:56 am
w dziedzinie promocji chyba juz na dobre cos sie ruszylo z miejsca
Ogłoszenie z dnia 2007-12-12
Katowice: zewnętrzna kampania promocyjna Katowicki Karnawał Komedii
Numer ogłoszenia: 248567 - 2007; data zamieszczenia: 12.12.2007
Określenie przedmiotu oraz wielkości lub zakresu zamówienia:
Przedmiot zamówienia stanowi (z uwzględnieniem postanowień art. 30 ustawy) przeprowadzenie zewnętrznej zewnętrzna kampania promocyjna Katowicki Karnawał Komedii
Reklama na billboardach i fullbackach winna zostać umieszczona obligatoryjnie w niżej wymienionych miastach:
1. Warszawie,
2. Krakowie,
3. Wrocławiu,
4. Poznaniu,
5. Gdańsku,
6. Łodzi,
7. Lublinie.
Reklamę na billboardach ponadto można umieścić w pozostałych miastach wojewódzkich (z wyłączeniem Miasta Katowice), z zastrzeżeniem, że ilość billboardów nie może być mniejsza niż 300.
Zamawiający wymaga, aby reklama na tyłach autobusów miejskich (fullback) została umieszczona tylko w wymienionych 7 miastach miastach, z zastrzeżeniem, że Ilość fullback-ów nie może być mniejsza niż 50.
Safin - Czw Gru 13, 2007 1:41 pm
Mam nadzieje ze nie bede KKK reklamowac w USA, skrot moglby sie dziwnie kojarzyc
Dobrze ze sie kreci.
salutuj - Czw Gru 13, 2007 1:58 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
d-8 - Wto Gru 18, 2007 9:18 am
dzisiaj na pierwszej stronie wyborczej internetowej jest artykul o biurowcach , ktore bedzie budowac skanska na terenie huty baildon.
sie prezentujemy
absinth - Śro Gru 19, 2007 10:53 am
robilem wlasnie reasearch co tez na Googlach mozna znalezc o Katowicach i trafilem na taka strone http://katovice.org/ , fajnie, ze nasi wschodni sasiedzi interesuja sie miastem... choc w dosc osobliwy sposob...
d-8 - Pon Gru 24, 2007 8:01 pm
chyba nie wspomniano tu jeszcze ze w tym roku mamy bardzo ładną choinkę na rynku
brakuje jednak lodowiska koło skarbka. wygenerowalo by ruch, tak jak jarmark na staromiejskiej. ale nic straconego. za jakies 10 miesiecy znowu bedzie zima
salutuj - Pon Gru 24, 2007 8:13 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
jacek_t83 - Pon Gru 24, 2007 10:35 pm
a czego ty sie spodziewales w wigilie??
trzeba bylo isc do SCC
marianus - Wto Gru 25, 2007 12:52 pm
robilem wlasnie reasearch co tez na Googlach mozna znalezc o Katowicach i trafilem na taka strone http://katovice.org/ , fajnie, ze nasi wschodni sasiedzi interesuja sie miastem... choc w dosc osobliwy sposob...
Hmmm jak włączyłem tą stronę to mi się jakieś porno ukazało, Łukaszu, cóż to za swawole Ci chodzą po głowie
salutuj - Wto Gru 25, 2007 2:03 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
SilesianSkyscraper - Śro Gru 26, 2007 8:10 pm
W świecie SimCity pojawił się kolejny (po Drapaczu Chmur) budynek z Katowic. TYym razem to nie najlepiej odwzorowany Ślizgowiec. I od razu pytanie - jak myślicie, jaki budynek z Katowic byłoby najlepiej zrobić?
http://www.simcitypolska.pl/download.php?view.66
salutuj - Śro Gru 26, 2007 10:24 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
caterina - Śro Gru 26, 2007 10:53 pm
Superjednostka
SilesianSkyscraper - Czw Gru 27, 2007 9:05 am
Chodziło mi bardziej o jakieś perełki architektoniczne typu kamienice, apartamenty itp.
Spodek wyglądałby w grze głupio, bo tam ogólnie krągłości wychodzą fatalnie. Myślałem np. http://i4.photobucket.com/albums/y120/olekbest/IMG_3101-1.jpg
o tej kamienicy
Ma ktoś zdjęcia z sutereny?[/url]
Wit - Śro Sty 02, 2008 10:49 pm
Katowice jak Nowy Jork kompletne w Google
Iwona Sobczyk2008-01-02, ostatnia aktualizacja 2008-01-02 20:32
Katowice mogą być pierwszym w Polsce miastem, które będzie miało kompletną trójwymiarową mapę w serwisie Google Earth.
To pomysł Kasi Sokołowskiej, absolwentki katowickiej ASP i Marka Koźlaka, doktoranta Politechniki Śląskiej w Gliwicach, założycieli firmy objectlab. - Jeżeli chodzi o projekt, który zaproponowaliśmy miastu Katowice, to na chwilę obecną miałby to być kompletny model ścisłego centrum miasta. Żadne z polskich miast i w ogóle niewiele nawet największych miast w Europie ma taki serwis. W USA Google jest znacznie bardziej popularne. Kompletną mapę w Google Earth posiada np. Nowy Jork oraz Hamburg - mówi Sokołowska.
Zdaniem młodej graficzki, cała technologia internetowa będzie już niedługo trójwymiarowa i wtedy takie modele staną się czymś oczywistym. Teraz to coś nowego i jest szansa, aby Śląsk dołączył do tej wirtualnej awangardy.
Google Earth to popularny na całym świecie wirtualny globus. Od takiego, który stoi na półce różni się tym, że można na nim oglądać nie tylko zarysy kontynentów, ale i poszczególne miasta, a nawet budynki. Są zdjęcia satelitarne, filmy, mapy, przeróżne informacje o wyróżnionych obiektach i modele budynków w trójwymiarze, czasem bardzo dokładne i realistyczne. Na Google Earth można też sprawdzić pogodę w Londynie, spojrzeć w niebo nad Nowym Jorkiem i znaleźć najkrótszą drogę od Wieży Eiffla do Centre Pompidou.
Teraz, jeśli do wyszukiwarki na stronie serwisu wpisze się nazwę Katowice, zobaczyć można tylko kilka budynków, m.in. Spodek, Muzeum Śląskie czy superjednostkę. - Nie jest to zadanie dla jednej osoby. Jedna, nawet bardzo utalentowana osoba nie poradzi sobie z wymodelowaniem całego miasta, my jesteśmy w stanie zorganizować duży, profesjonalny zespół, który szybko, a przede wszystkim precyzyjnie, stworzy kompletną i spójną makietę wirtualnego miasta - zapewnia Sokołowska.
Nad rozbudową serwisu pracuje nie tylko firma Google, ale i sami internauci. - Każdy jest w stanie dodać własny model, który trafia do "magazynu" Google w oczekiwaniu na weryfikację jakościową. Zdarza się, że niektóre z modeli wykonywanych przez "pasjonatów" pomimo tego, że są niedopracowane, pełne błędów, czy po prostu nieładne, trafiają na mapy Google. Budynki takie służą raczej antyreklamie niż promowaniu miasta - przekonują w objectlab.
W wydaniu gliwickiej firmy internetowe Katowice miałyby być realistyczne, ale też i ładniejsze niż to jest w rzeczywistości. Bo choć cały proces ich przygotowania zacząłby się od obfotografowania obiektów, to już ich komputerowe modele byłyby nieco wyidealizowane: bez sypiących się elewacji, reklam i graffiti.
Być może można by też przejść się po Katowicach przyszłości - tych z już przebudowanym centrum. - Model Katowic po przebudowie byłby na pewno dostępny w trybie off-line - na płytach lub specjalnych terminalach komputerowych ustawionych na przykład w centrum miasta - mówi Sokołowska.
Tyle że taki model niekoniecznie trafiłby do internetu, bo Google unika chaosu i pokazuje stan rzeczywisty. - Po powrocie ze spotkania z zarządem Google w Zurychu, w pierwszej kolejności zaproponowaliśmy projekt Katowicom, bo czujemy się związani z tym miastem - mówi Sokołowska, która ma nadzieję, że model centrum Katowic to dopiero początek tworzenia wirtualnej wersji Śląska.
- To wyjątkowy region. Naszym celem jest stworzenie interaktywnej makiety trójwymiarowego modelu całej aglomeracji. Jeśli by się udało, byłaby to pierwsza taka realizacja na świecie. Region też by na tym skorzystał, nawet Google miałoby powody do dumy, gdyż na europejskich mapach Google nie ma tak obszernego terenu w pełni odtworzonego - uważa Sokołowska.
Objectlab już przekonał do swojego pomysłu firmę Google, pokazał też projekt katowickim urzędnikom. Teraz czeka na odpowiedź z ich strony. - To ma niewątpliwy aspekt promocyjny. Po Katowicach mogliby wędrować internauci z całego świata. Uważam, że propozycja jest niezwykle interesująca, ale o szczegółach będziemy mogli rozmawiać, gdy poznamy dokładny kosztorys projektu, bo jest to pomysł bardzo kosztowny - zastrzega Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego UM.
A tak póki co w Google Earth wygląda centrum Katowic. Na razie o trójwymiarowe modele dbają przede wszystkim internauci-pasjonaci
Kris - Pią Sty 04, 2008 5:56 pm
To ma niewątpliwy aspekt promocyjny. Po Katowicach mogliby wędrować internauci z całego świata.
Uważam, że propozycja jest niezwykle interesująca, ale o szczegółach będziemy mogli rozmawiać, gdy poznamy dokładny kosztorys projektu, bo jest to pomysł bardzo kosztowny - zastrzega Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego UM.
Kris - Sob Sty 05, 2008 9:59 pm
Finał WOŚP bez koncertów
wczoraj
Miały być trzy dni koncertów, miła atmosfera, setki mieszkańców wrzucających pieniądze do puszek. Tak jednak nie będzie, bo koncerty wspierające XVI finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Katowicach i Świętochłowicach się nie odbędą.
Koncert finałowy w Katowicach na którym wystąpić miała m.in. Patrycja Kosiarkiewicz i Marysia Sadowska nie dojdzie do skutku z powodu braku funduszy.
- Artyści mieli wystąpić na parkingu centrum handlowego Silesia City Center - mówi Bartosz Alechnowicz ze sztabu WOŚP. - Impreza miała kosztować 120 tys. zł.
Sztab 100 tys. złotych uzyskał od sponsorów. Po brakujące 20 tys. złotych na oświetlenie zgłosił się do Urzędu Miasta. Urzędnicy pieniędzy odmówili, a wtedy ze współpracy wycofała się Silesia.
- Jestem zaskoczony informacją, że finału w Katowicach nie będzie - przyznaje Waldemar Bojarun, rzecznik Urzędu Miasta. - Podstawowy błąd organizatorów to ich opieszałość. O pomoc finansową zwrócili się do UM dopiero w połowie grudnia, a pieniędzy nie da się załatwić z dnia na dzień. Miasto regularnie wspomaga Orkiestrę, ale zazwyczaj nie finansowo, raczej poprzez zagwarantowanie sceny, czy oświetlenia.
Z kolei w Świętochłowicach dwa miesiące temu stanowisko szefa sztabu zajęła Agnieszka Straszny. Sztab zaczął przygotowania do finału, zaproszono kilka zespołów (m.in. Kruk, El Secatorre). Finał w mieście ostatecznie będzie polegał tylko na zbieraniu przez wolontariuszy pieniędzy do puszek.
Jedna ze świętochłowickich drukarni do wczoraj czekała na to, by wydrukować plakaty z informacją o godzinach rozpoczęcia poszczególnych koncertów. Jak się dowiedzieliśmy, na rozmowy z szefową sztabu czekał też dyrektor Miejskiego Domu Kultury, Mirosław Badura. Nie doczekał się. Dlaczego? Według współpracowników szefowej sztabu to ona ponosi za to odpowiedzialność. Do tej pory nie znalazł się akustyk, który zgodziłby się nagłaśniać koncerty, nie ma też sponsorów.
- My ze swojej strony zrobiliśmy, co do nas należało - tłumaczy Sylwia Sobota, która w sztabie odpowiada za wolontariuszy. - Nie usłyszeliśmy od Agnieszki, że potrzebna jej pomoc. Sprawiała wrażenie osoby, która nad wszystkim panuje.
Straszny ma inne zdanie na ten temat. - Nie ma koncertu, bo nie ma akustyka. A nie ma go, bo nie mamy pieniędzy - wyjaśnia. - Sponsorzy nie chcieli nas wesprzeć. Nie chcę tego komentować, bo sobie zarzucić mogę tylko to, że miałam za mało czasu, żeby wszystko dopracować.
Wszyscy są rozżaleni, szczególnie zespoły, które miały wystąpić. - Gdyby nie Sylwia Sobota do końca myślałabym, że jednak występujemy - mówi Joanna Oblonk, wokalistka zespołu Cold Dejection. - Bo szefowa sztabu o niczym nas nie poinformowała. Jest nam z tego powodu bardzo przykro.
Na szczęście wszystko wskazuje na to, że w innych miastach koncerty się odbędą.
- W naszym mieście finał zaplanowano m.in. w klubie Underground - mówi Rafał Kojder ze sztabu WOŚP w Tychach. - Wszystko wskazuje na to, że będzie przebiegać zgodnie z planem.
Magdalena Sekuła - POLSKA Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/804420.html
maciek - Sob Sty 05, 2008 10:39 pm
Panie Waldku walczcie z Piotrem U., bo za 3 lata będziecie szukać roboty Pokażcie, że potraficie robić coś więcej niż tylko drogi. Skoro już jesteście na tych stołkach to weźcie jakiś profesjonalistów do pomocy i przestańcie się już kompromitować więcej. Bardziej kompromitować się już nie wypada da Panie Waldku
d-8 - Śro Sty 09, 2008 11:37 am
w bydgoskiej wyborczej taki oto artykul odnosnie startu lotow do pyrzowic + kotki opis kato... :
Pasażer lotu do Katowic wyjątkowy, bo jedyny
Krzysztof Aładowicz, Tomasz Malkowski, Katowice2008-01-08, ostatnia aktualizacja 2008-01-08 20:02
Tylko jeden pasażer skorzystał we wtorek z inauguracyjnego lotu z Bydgoszczy do Katowic. Rejs powrotny miał frekwencję trzy razy większą.
Katowice to drugi kierunek, który uruchomiła w tym tygodniu linia lotnicza Jet Air. W poniedziałek z Bydgoszczy wystartował pierwszy samolot do Kopenhagi, we wtorek rano do stolicy Górnego Śląska. Pasażer, który odbył podróż do Katowic, mógł się czuć jak gość specjalny, bo miał cały pokład dla siebie.
Przedstawiciele Jet Air nie są tym zachwyceni. - Jeden pasażer to mało, z drugiej strony dopiero zaczynamy, więc nie oczekujemy cudów. Byłbym jednak zadowolony, gdyby 65 proc. miejsc w naszym 18-miejscowym samolocie było zajętych - mówi Krzysztof Wicherek, prezes Jet Air.
Żeby osiągnąć ten wynik, przewoźnik przygotowuje zmiany. Najprawdopodobniej już w przyszłym tygodniu powstanie nowe atrakcyjne połączenie: Katowice - Bydgoszcz - Berlin. Wówczas samolot ze Śląska poleci do Niemiec z międzylądowaniem w Bydgoszczy. Ta oferta według Jet Air może zwiększyć zainteresowanie lotami.
Żeby zachęcić mieszkańców naszego regionu do podróżowania, wkrótce ma się rozpocząć wielka akcja promocyjna połączeń.
- Mamy kilka pomysłów, które chcemy realizować. Przewoźnik wprowadził ofertę last minute. Oznacza ona, że przy zakupie biletu na dobę przed odlotem zapłacimy ok. 150 zł w jedną stronę już z opłatami - wyjaśnia Mariusz Kończak, rzecznik prasowy Portu Lotniczego.
Samoloty do Katowic odlatują z Bydgoszczy we wtorki i środy, do Kopenhagi w poniedziałki i piątki, a do Berlina Tempelhof w czwartki. Do tej pory na poranny czwartkowy lot do stolicy Niemiec wykupionych zostało 10 biletów.
Co można zobaczyć w Katowicach?
Stolica województwa śląskiego kojarzy się z kominami i szybami kopalni. Niesłusznie. Przyjezdni odkrywają zielone miasto pełne zabytków. Są tu całe kwartały zabudowy modernistycznej, w tym pierwszy polski drapacz chmur z 1934 r. przy ulicy Żwirki i Wigury oraz luksusowe kamienice i wille. Najokazalszy jest gmach Urzędu Wojewódzkiego, który przez lata był największym publicznym budynkiem w kraju, a znajdująca się tam sala Sejmu Śląskiego była pierwowzorem dla Sejmu w Warszawie. Większość wnętrz można zwiedzać, m.in. podziemny skarbiec z czasów, gdy Śląsk w II RP miał szeroką autonomię. Osobliwością Katowic są robotnicze osiedla. Nikiszowiec (na zdjęciu) to ceglane miasteczko, pełne urokliwych bram i wąskich uliczek, które zbiegają się na rynku z arkadami, gdzie stoi olbrzymi kościół. Stuletni Giszowiec to jedna z pierwszych zrealizowanych na świecie koncepcji miasta ogrodu. Zachowane w połowie osiedle ma przepięknie odrestaurowaną karczmę z restauracją i salą widowiskową, budynki z muru pruskiego stoją w środku starego parku.
Katowice to także miasto muzyki. To tutaj koncertuje Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w sali Górnośląskiego Centrum Kultury.
Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz
miglanc - Pon Sty 14, 2008 2:40 pm
Fajny tekst przeczytalem na jednym blogu:
Ale najpierw pojechaliśmy do Katowic, skontaktować się ze specjalistami z Urzędu Górniczego, a także pobrać z zaprzyjaźnionej kopalni hełmy i lampki. Pejzaże PRL-u były, jak dziś myślę, dość monotonne, żeby dać się oszołomić wymyślnej architekturze centrum tego miasta. Jego mieszkańcy nigdy, zdaje mi się, nie zrozumieli mojej fascynacji. Ale wówczas dla mnie Spodek, wysokie wieżowce na wschód od śródmieścia, każdy postawiony na planie gwiazdy, czy inny wysokościowiec, po przeciwnej stronie, który budowany był od góry i wisiał na linach zaczepionych o wielopiętrowy trzpień, a nawet dom handlowy z fasadą jakby nabijaną ogromnymi ćwiekami niby gigantycznej wielkości wojskowy bucior – to była w moich oczach jakaś niewiarygodna brawura, fantazyjny spazm architektów, którzy w moim rodzinnym mieście produkowali tylko monotonne prostopadłościany, w najlepszym razie obłożone odblaskowym szkłem. Zwłaszcza szokujące było zaś to, że zaraz obok stały przedwojenne, poczerniałe od brudu kamienice mieszkalne – familoki, o ile dobrze rozumiem sens tej regionalnej nazwy – z wnękami okien wymalowanymi desperacko, drapieżnie, na jaskrawe kolory, najchętniej pomarańczowy i zielony, w odcieniu, który nie sposób inaczej określić, niż „zajebisty”.
Katowice obejrzane dwadzieścia lat później oczywiście robią mniejsze wrażenie, bo też i postmodernistyczna architektura przyzwyczaiła nas nie do takich dziwactw, a bloki na planie gwiazdy postawione są, dziś widzę to wyraźnie, bardzo zwyczajnymi blokami o prawdopodobnie klaustrofobicznie niskich piętrach. Choć jest w tym mieście coś widmowego, które to określenie jest w moich ustach pewnego rodzaju komplementem: takie budowle, jak wszystkie trzy, okalające plac Sejmu Śląskiego, widuję zazwyczaj w snach (Urząd Województwa, gmach Uniwersytetu, Centrum Kultury). Wszystko to jest trochę za duże, jak na jawę. Podskórnie histeryczne.
http://www.jsosnowski.nazwa.pl/?p=50
d-8 - Pon Sty 14, 2008 3:40 pm
(...)z wnękami okien wymalowanymi desperacko, drapieżnie, na jaskrawe kolory, najchętniej pomarańczowy i zielony, w odcieniu, który nie sposób inaczej określić, niż „zajebisty”.(...)
^^^ dobre
w ogole tekst rzeczywiscie fajny jest. mysle, ze wielu ludzi sie zaskakuje katowicami ( in plus ) tylko tubylcy przyzwyczaili sie do tego lewelu i spowszedniały im tauzenowe slumsy, komunistyczne gwiazdy i gck i cala reszta
bty - Pon Sty 14, 2008 7:37 pm
Jak się ma taką opinię, jak się ma, to nie trudno zaskakiwać na plus. Jakby to wszystko podkręcić to by ludziom szczęki opadały.
SPUTNIK - Wto Sty 15, 2008 10:32 pm
tymczasem po wpisaniu w google images silesia ,na drugiej stronie wyskakuje coś takiego :
http://www.cooltourcompany.com/
----> silesia trip
Safin - Wto Sty 15, 2008 10:42 pm
Oni realizują to, co my podawaliśmy jako absurdalną wizję alternatywnej promocji Śląska-jako krainy zapaści, pozostałości PRLu i brudnych górników.
Dzięki Kraków!
d-8 - Śro Sty 16, 2008 8:34 am
tymczasem po wpisaniu w google images silesia ,na drugiej stronie wyskakuje coś takiego :
http://www.cooltourcompany.com/
----> silesia trip
fatalna strona. okropna czcionka. ogolnie fuj!
bty - Śro Sty 16, 2008 4:46 pm
W sumie to można by się wybrać na tą wycieczkę i zobaczyć jak to wygląda od środka, jak ludzie reaguja itp.
babaloo - Śro Sty 16, 2008 5:51 pm
Jak miejsce nie jest stricte turystyczne, to wycieczkę do takiego miejsca można sprzedać wyłącznie wtedy gdy oferuje się coś specjalnego: imprezy, tani alkohol .... albo stereotyp.
Na stereotypach zacofania bazowało jeszcze niedawno wiele wycieczek zachodnich biur podróży do Polski. Np. "zobacz pijanych rolników w gumofilcach przy wozie drabiniastym i napij się z nimi wódki". Z tym, że w odniesieniu do Polski w ogóle, chyba już się od tego odstępuje, wprowadzając zachęte imprezową. Ta zmiana w mniejszym stopniu dotyczy Śląska.
absinth - Śro Sty 16, 2008 8:53 pm
to moze zrobmy wild wild east
"kradnij zlom z zabytkowej huty i napadaj na pociagi z weglem. Za dodatkowa oplata mozna takze uczestniczyc w naparzance z SOKistami"
absinth - Pią Sty 18, 2008 10:38 am
Jak wypromować miasto przy okazji mistrzostw Europy w koszykówce w 2009 roku?
Wprawdzie do finałów mistrzostw Europy w koszykówce, które odbędą się w Katowicach we wrześniu 2009 roku pozostały jeszcze prawie dwa lata, ale jednak już teraz trzeba zacząć promocję tej imprezy. W przeciwnym razie nawet w przypadku sukcesu naszych reprezentantów niewiele osób będzie wiedziało, że wszystko, co najważniejsze, odbyło się w Katowicach.
W sobotę uroczyście zainaugurowano promocję EuroBasket 2009. W Centrum Sztuki Filmowej zjawili się najważniejsi działacze europejskiej i polskiej koszykówki. Byli także przedstawiciele miast, które gościć będą uczestników mistrzostw. Przykro o tym mówić, ale w krótkim sporcie promującym te miasta Katowice wypadły blado. Trudno było nie odnieść wrażenia, że miasto jest po prostu szare. Filmik przygotowywał Polski Związek Koszykówki, który, jak się dowiedzieliśmy, wbrew wcześniejszym zapewnieniom, nie przysłał spotu do katowickiego Urzędu Miasta przed jego publiczną premierą. - Na pewno przygotowujemy swój spot promocyjny, w którym pokażemy zalety naszego miasta - zapowiada Waldemar Bojarun, rzecznik UM. Dodaje, że miasto planuje dużą kampanię promującą EuroBasket 2009, która rozpocznie się jeszcze w tym roku. - Ta impreza idealnie wpisuje się w nasze hasło promocyjne: Katowice, miasto wielkich wydarzeń. Zdajemy sobie sprawę, że z informacją o mistrzostwach nie możemy czekać na ostatnią chwilę, dlatego pierwsze działania podejmiemy już w drugim kwartale tego roku - mówi Bojarun.
Za kilka miesięcy powinna się więc rozpocząć kampania promocyjna oparta głównie na billboardach, podobnie jak to było w przypadku finałów Ligi Światowej siatkarzy, festiwalu Rawa Blues czy Międzynarodowego Konkursu Dyrygentów im. Grzegorza Fitelberga. Nowością będzie wyjście z akcją poza granice kraju. - Rozważamy taki pomysł. Musimy jednak zaczekać, aż będzie wiadomo, które drużyny wezmą udział w mistrzostwach. Trudno promować jakąś imprezę w kraju, którego reprezentacja w niej nie wystąpi - tłumaczy rzecznik.
Miasto zamierza też współpracować z portem lotniczym w Pyrzowicach. Chodzi o to, żeby pasażerowie przylatujący na Śląsk już na lotnisku mogli się dowiedzieć, że w Katowicach będą finały ME.
Kolejna rzecz to gadżety promocyjne. Nie wiadomo jeszcze, jak dokładnie będą wyglądać, ale z pewnością znajdzie się na nich herb miasta oraz zaprezentowane w sobotę logo mistrzostw.
Na organizacji m.in. EuroBasket 2009, ale również innych dużych imprez sportowych zyska też Spodek, który zostanie zmodernizowany. Najwcześniej, bo już za kilkanaście tygodni, rozpocznie się instalacja klimatyzacji. W dalszej kolejności wymienione zostanie oświetlenie, a potem remontu doczeka się elewacja.
Szkoda by było nie wykorzystać takiej okazji do promocji Katowic w Polsce i w Europie, jak ME w koszykówce. Zwłaszcza, że budżet miasta przeznaczył na organizację finałów ponad 6 mln zł.
Grzegorz Żądło - POLSKA Dziennik Zachodni
Wit - Nie Sty 27, 2008 8:59 pm
Kawałek Katowic do kupienia za 225 zł
Marcin Mońka2008-01-27, ostatnia aktualizacja 2008-01-27 21:04
Teatr Śląski można kupić już za 225 zł, właścicielem całej ulicy Wyzwolenia na Nikiszowcu staniemy się za 440 zł. Wszystko w grze planszowej "Twoje miasto - Katowice", wzorowanej na słynnym "Monopolu"
Zasady są proste: poruszamy się pionkami po katowickich dzielnicach i kupujemy całe ulice. Możemy też wejść w posiadanie Górnośląskiego Centrum Kultury, Teatru Śląskiego i kinoteatru Rialto, a także przystanków autobusowych i tramwajowych. Jak to bywa w tego typu grach, wszędzie czyhają niespodzianki - wypadek, więzienie czy mandat za złe parkowanie (z blokadą na kołach). Więcej szczęścia czeka na graczy, którzy trafią na pola losowe, nazwane od dawnych śląskich loterii Karolinką, Ondraszkiem i Skarbkiem. Od przypadku zależy, czy dostaniemy dodatkowe pieniądze, czy dołożymy się do remontów w mieście.
Katowicką wersję "Monopolu" wymarzył sobie Czesław Kłose, redaktor naczelny periodyku "Uwaga, debiut" już w latach 70., podczas wizyty w Niemczech. Wtedy po raz pierwszy zetknął się z amerykańską wersją. - Graliśmy w nią na okrągło, całymi dniami - wspomina. Po powrocie do Polski zrobił swoją własną wersję, w której gracze kupowali i sprzedawali nieruchomości w Katowicach. Powstała jednak tylko w jednym egzemplarzu - na prywatne potrzeby. Dopiero teraz udało mu się wydać ją w większym nakładzie.
Na razie gry nie można kupić. Pierwszy nakład trafił do urzędu miasta, który rozdaje "Twoje miasto - Katowice" m.in. jako nagrody w konkursach. Jest jednak szansa, że gra pojawi się w sprzedaży już za kilka tygodni. Jej wydawcą jest Stowarzyszenie Wspierania Młodych Twórców "Debiut", założone przez Kłose.
Najprawdopodobniej Katowice nie będą też jedynym miastem, w które będzie można zagrać. Do pomysłodawcy gry zgłaszają się już chętni z innych miast.
......................
Albo Aglomeracyjny Monopol
d-8 - Nie Sty 27, 2008 9:09 pm
ta gra powinna byc do kupienia w punkcie promocji miasta ( informacji ) na rynku.
w ogole to jest to tak badziewne miejsce poki co ze sie plakac chce!
we wroclawskim odpowiedniku sa kubki, art papiernicze, biurowe, kalendarze, zwykle pierdolki po prostu jakie mozna w kazdym tego typu punkcie na calym swiecie cywilizowanym dostac, no bardzo duzo roznistych rzeczy do kupienia - czasami fajne i estetyczne, czasami mniej - ale jest tego sporo i kazdy wybierze cos dla siebie.
a poki co na rynku w kato jest okolo 15 roznych rodzajow folderow dotyczacych katowic i wojewodztwa. bida ! bida!!!!
absinth - Pon Sty 28, 2008 8:28 am
rozumiem, ze jak sie trafi na pole ze logo KZK GOP to znaczy, ze stoisz kolejke
a sam pomysl imo swietny, tylko, zeby to po prostu bylo dostepne...
d-8 - Pon Sty 28, 2008 10:03 am
a sam pomysl imo swietny, tylko, zeby to po prostu bylo dostepne...
no jak dostepne ? jest dostepne ! dla jasnie szanownych dostojnikow z UM, ktorzy wg uznania rozdaja to jako gift swoim gosciom i im wiadomo tylko komu tam jeszcze. krotki szpil.
absinth - Pią Lut 01, 2008 10:02 am
tak mi sie skojarzylo
i to chyba powinno swiadczyc o naszych ambicjach, bo targi w Essen to "miejsce wydarzeń" a Katowice to "miasto wielkich wydarzeń"
Wit - Pon Lut 04, 2008 9:45 pm
Znaki drogowe mają prowadzić do Katowic
pj2008-02-04, ostatnia aktualizacja 2008-02-04 18:06
Zygmunt Łukaszczyk chce, by w podwarszawskich Jankach pojawił się znak wskazujący drogę do Katowic. Poprosił o to swojego byłego podwładnego, który teraz jest szefem GDDKiA.
Kiedy wyjeżdżamy z Warszawy na południe, pojawia się rozjazd: w lewo na Kraków, w prawo na Wrocław. Wiele osób ze Śląska staje przed dylematem - gdzie skręcić? Jeśli będziemy się kierować logiką i pojedziemy na Kraków, droga poprowadzi nas przez Radom i Kielce, a nie na "gierkówkę".
- Irytują mnie takie rzeczy, choć sam nigdy nie pomyliłem drogi. Sporo osób zna też drogę na pamięć, ale turyści mogą już mieć problem - mówi Łukaszczyk. Dlatego napisał do Janusza Kopera, szefa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, list z prośbą o umieszczenie drogowskazu na Katowice. - Kiedyś narzekaliśmy, że na telewizyjnych mapach pogody brakuje Katowic. Dziś już na szczęście są. Zawsze warto starać się o podkreślenie roli stolicy województwa - tłumaczy.
Wojewoda nie ukrywa też, że brak drogowskazu na Katowice niepokoi go w związku z aspiracjami regionu do Euro 2012. - Chodzi o to, żeby komisja UEFA trafiła najpierw do Katowic, a nie do Wrocławia - mówi z uśmiechem.
Wiele wskazuje na to, że sprawę da się szybko załatwić. Koper przez wiele lat był bowiem zastępcą Łukaszczyka - w czasach, gdy ten był prezydentem Żor. - Wstępne ustalenia są rzeczywiście pozytywne. Sprawa wymaga jeszcze formalności, ale nie sądzę, by to był problem - dodaje Łukaszczyk.
jacek_t83 - Śro Lut 06, 2008 1:04 pm
http://nasza-klasa.pl/profile/6005024
przyznać się który enteligent założył ten profil?
SPUTNIK - Śro Lut 06, 2008 1:18 pm
http://nasza-klasa.pl/profile/6005024
przyznać się który enteligent założył ten profil?
ten to pół biedy...
kto założył ten ?
http://nasza-klasa.pl/profile/8179077
d-8 - Śro Lut 06, 2008 1:20 pm
a co tam jest takiego interesującego związanego z naszym pięknym miastem ?
jacek_t83 - Śro Lut 06, 2008 1:26 pm
http://img168.imageshack.us/img168/1641 ... tq4dy3.jpg
zaznaczylem.
wydaje mi sie ze Katowice sa troche starsze. albo to mnie cale zycie zle mowiono i oklamywany
Michał Gomoła - Śro Lut 06, 2008 1:28 pm
Masakra =/ Trzeba się skontaktować z właścicielem tego profilu, bo to wręcz kompromituje Katowice...
absinth - Czw Lut 07, 2008 3:38 pm
W najnowszym Elle jest krotki artykul o Katowicach ktory powstal po czesci ze skromnym udzialem Safina i mnie (tzn ja sobie akurat nie przypominam, zebym mowil o tym o czym w.g tekstu mowilem hehe bo mowilem o miedzywwojniu, ale...)
caterina - Pią Lut 08, 2008 3:00 pm
tekst jest mocno lukrowany co stanowi dobra reklame.generalnie mamy fajne sklepy(Silesie i Galerie Retro-nota bene ciekawostka jest,ze jest w byłym szalecie publicznym w Superjednostce,ale tego nie napisano),galerie Szyb Wilson i Kopułe,słynna porcelane slaska,zespoł Myslowitz,Złotego Osła,Hipnoze,Spencer Pub....no i fantastyczny Tausen , Superjednostke i Spodek.A i Stowarzyszenie Moje Miasto
Miło miec taki gadzet-gazetke,tym bardziej ,ze jest wydanie " kieszonkowe" za 4.90
Safin - Pią Lut 08, 2008 8:18 pm
Dodam ze art jest na dwie strony, z czego tak z 60% stanowią ładne zdjęcia. Wiec jest ok.
salutuj - Pią Lut 08, 2008 8:22 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Emenefix - Pią Lut 08, 2008 8:33 pm
Jeah!
Dobry target!
Dobry czas!
Brawo chłopaki
SilesianSkyscraper - Sob Lut 09, 2008 2:54 pm
http://img168.imageshack.us/img168/1641/scre094bctq4dy3.jpg
zaznaczylem.
wydaje mi sie ze Katowice sa troche starsze. albo to mnie cale zycie zle mowiono i oklamywany
98 lat to najstarszy wiek jaki można wrzucić na naszą-klasę
Emenefix - Pon Lut 11, 2008 7:05 pm
http://www.katowice.pl/
W sumie to kwintesencja obecnej promocji Katowic...
Niedużo tych miast, które do tej pory nie uporały się z odzyskaniem oficjalnej domeny.
Grodzisk, Wołomin, Janki...
Doborowe towarzystwo ;/
Wit - Pon Lut 11, 2008 7:14 pm
hehe...dobre przypomnienie kolejnej kuli u nogi naszego UM, Emenefix
absinth - Pon Lut 11, 2008 8:49 pm
tym bardziej, ze sady wydawaly juz korzystne orzeczenia dla podmiotow rzeczywiscie mogacych sobie roscic prawo do domen
Wit - Pią Lut 15, 2008 8:26 pm
Katowice: najbrzydsze miasto na świecie
Iwona Sobczyk2008-02-15, ostatnia aktualizacja 2008-02-15 19:52
Grali mecz na Stadionie Śląskim, zjechali do kopalni, zjedli śląski obiad i przeszli uliczkami Nikiszowca - kilkudziesięciu młodych ludzi, którzy przyjechali studiować w Akademii Ekonomicznej, oswaja się z egzotycznym dla nich miejscem.
W środę na Stadionie Śląskim Polska starła się z drużyną reprezentującą resztę świata i przegrała z kretesem 1:4. Pierwszą drużynę tworzyli polscy żacy z Akademii Ekonomicznej, drugą - młodzi ludzie z całego świata, którzy przyjechali studiować na tej uczelni w ramach rozmaitych programów międzynarodowej współpracy. Na AE jest ich ponad 60. Część, dwadzieścia kilka osób, przyjechała niecały tydzień temu. Teraz zwiedzają okolicę. Niektórzy nadal są oszołomieni tym, co tu spotkali.
Susan Lee, studentka anglistyki z Tajwanu, przyjechała do Polski dlatego, że rodzima uczelnia dała jej do wyboru jeszcze tylko Koreę. Ona chciała zobaczyć coś bardziej egzotycznego, a o Polsce nie wiedziała nic. Na pytanie, jak jej się podoba na Śląsku, uśmiecha się lekko i odpowiada niepewnie: - Jest, no... inaczej niż u mnie. I zimniej.
Julie Guether z Niemiec jest mniej lakoniczna. - Katowice to najbrzydsze miasto, jakie kiedykolwiek widziałam. Ale z drugiej strony to wszystko ma jakiś swój urok. Mieszkam we wschodniej części Niemiec, więc to, co tu widzę, przypomina mi, jak wyglądała moja okolica, kiedy byłam bardzo mała. Taka podróż w czasie - uśmiecha się Julie.
W czwartek studenci mieli dzień śląski. Zaczęli od wizyty na Nikiszowcu. Do skansenu górniczego Królowa Luiza w Zabrzu pojechali z mieszanymi uczuciami. - Trudno mi uwierzyć, że ktoś tu jeszcze mieszka. Chyba tylko dlatego, że czynsz jest niski. Może gdyby o to zadbać... To ważne, żeby takie zabytkowe budynki były odpowiednio chronione, skoro mają sto lat. Kolejne pokolenia mogłyby to oglądać. Ja na przykład nie wiem, jak żyli ludzie sto lat temu w Niemczech. A poza tym, jak się na to patrzy, to człowiek docenia to, co ma - mówi Julie.
W piątek zwiedzali Muzeum Piwowarstwa w Tychach, a w sobotę wieczorem zamierzają podsumować swój tydzień integracyjny wspólną kolacją, na którą każdy przygotuje specjały ze swojego kraju. - Pod tym względem Polacy i Chińczycy są do siebie bardzo podobni. My też uwielbiamy spotykać się przy dobrym jedzeniu - dodaje Wang Yan Xin z Chin.
salutuj - Pią Lut 15, 2008 11:21 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
mark40 - Pią Lut 15, 2008 11:31 pm
Katowiczanie polecają Spodek
Firma BCMM Badania Marketingowe zapytała mieszkańców, czy w Katowicach są miejsca, które mogliby polecić turystom. Tak - odpowiedziało aż 82 procent ankietowanych. Co by polecili? Spodek i ... Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku w... Chorzowie.
BCMM zrobił to badanie na małej próbie, by sprawdzić, jakie są efekty prowadzonej przez magistrat kampanii promocyjnej "Katowice - miasto wielkich wydarzeń".
- Władze Katowic chcą, aby miasto kojarzone było z dużymi imprezami sportowymi i kulturalnymi, a nie, jak do tej pory, z szarzyzną i nudą - tłumaczy Alicja Buczkowska z BCMM. - Respondenci zostali poproszeni o spontaniczne wymienienie miejsc szczególnie polecanych odwiedzającym Katowice.
Za najbardziej godne polecenia miejsce uznano Spodek. Zdaniem ankietowanych, odbywające się tam imprezy mogą przyciągnąć najwięcej turystów. Na drugim miejscu znalazł się chorzowski WPKiW. Trzecie miejsce zajęła Silesia City Center i Teatr Śląski. Na kolejnych miejscach na liście turystycznych atrakcji Katowic znalazły się: Dolina Trzech Stawów, park Kościuszki, Muzeum Śląskie, Zoo (Chorzów), Katedra, Planetarium (Chorzów). Tylko kilka osób za warte odwiedzenia uznaje dzielnice Katowic Nikiszowiec i Giszowiec.
- Te wyniki świadczą tylko o tym, jak słabo ludzie znają własne miasto, co niestety nie jest dla mnie zaskoczeniem - mówi Łukasz Brzenczek, prezes Stowarzyszenia "Moje Miasto". - Pokazuje to, ile jest do zrobienia lub, mówiąc inaczej, ile Urząd Miasta nie zrobił, aby wypromować miasto wśród samych mieszkańców. Najlepiej widać to na przykładzie Nikiszowca, który znalazł się tak nisko w tym sondażu. To pokazuje, że miasto nie promuje wśród swoich mieszkańców tego co jest wartościowe, porównywane z krakowskim Kazimierzem.
---------------------------------------
E tam ja myślę że Katowiczanie znaja dobrze swoje miasto i dlatego bardziej polecają np WPKiW niz np Nikiszowiec czy Giszowiec. No bo co tu ukrywać. Taki Nikiszowiec to w porównianiu z parkiem jest... ekhm... no własnie nie wiem czy jest w obecnym stanie jakąś wielką atrakcją?
Wit - Sob Lut 16, 2008 12:45 am
a propos art w Wyborczej....
podobna relacja z pobytu studentów w wersji z Dziennika Zachodniego:
Integracja wśród familoków
wczoraj
Pierwszy raz byłam w kopalni. To niesamowite, wręcz ekstremalne przeżycie. Nie spodziewałam się, że korytarze są tak niskie i ciasne. Mimo tego podobało mi się. Wspaniałą sprawą była też przejażdżka podziemną kolejką - opowiadała Yi-Ying Lee po wyjściu ze starych wyrobisk kopalni Królowa Luiza. Pochodząca z Tajlandii studentka razem z innymi studiującymi na Akademii Ekonomicznej obcokrajowcami odwiedziła wczoraj zabrzański skansen górniczy, a także zabytkowe osiedle familoków w Katowicach-Nikiszowcu. Później czekał ich jeszcze pod ziemią tradycyjny śląski obiad.
Wczorajsza wycieczka odbyła się w ramach trwającej od poniedziałku szóstej edycji Integration Week. Studenci wspólnie się bawili, robili zakupy, zagrali mecz na Stadionie Śląskim i zwiedzali region.
- Chodzi o to, by zintegrowali się ze sobą, ale też o to, by poznali Śląsk, gdyż normalnie w ciągu roku akademickiego często nie mają na to czasu- tłumaczyła Anna Marczak z biuro programów i współpracy międzynarodowej Akademii Ekonomicznej. Jak dodaje obecnie w murach uczelni studiuje 68 obcokrajowców z dwunastu krajów świata (między innymi z Chin i Tajwanu).
- Trafiają do nas w ramach programu wymiany studenckiej "Erasmus" oraz na podstawie umów dwustronnych. Nasi studenci z kolei w takiej samej liczbie wyjeżdżają do tamtych krajów. W ostatnim czasie otwieramy się w kierunku Azji. Taki jest zresztą trend globalny na świecie. W ubiegłym roku podpisaliśmy umowę z Tajwanem, w tej chwili finalizujemy umowę z Hongkongiem%07- mówi Anna Marczok.
Michał Wroński - POLSKA Dziennik Zachodni
Michał Gomoła - Sob Lut 16, 2008 1:31 am
E tam ja myślę że Katowiczanie znaja dobrze swoje miasto i dlatego bardziej polecają np WPKiW niz np Nikiszowiec czy Giszowiec. No bo co tu ukrywać. Taki Nikiszowiec to w porównianiu z parkiem jest... ekhm... no własnie nie wiem czy jest w obecnym stanie jakąś wielką atrakcją?
Dosłownie wczoraj myślałem nad tym co można by pokazać kandydatom na studia z poza Śląska jako ewentualną atrakcję, która miałaby pokazać piękno naszego miasta. Pierwsza myśl to WPKiW, Spodek, Sejm Śląski, ewentualnie katedra. Później zastanawiałem się jeszcze dość sporą chwilę i niestety wiele więcej mi do głowy nie wpadło. W stu procentach zgadzam się z mark_b - Nikiszowiec co prawda ma potencjał by stać się atrakcją turystyczną, ale nie oszukujmy się, póki co nią nie jest. Nie zrzucajmy więc na mieszkańców Katowic winy za to, że nie potrafią wypatrzyć perły w błocie...
absinth - Sob Lut 16, 2008 10:15 am
to ja tak sobie podsumuje
co do tych 3 artykulow, prawda jest taka, ze poki co miasto i ogolnie GOP wypadaja dosc srednio w oczach przecietnego goscia z zagranicy. Jesli nie znasz sie na architekturze a wiekszosc osob sie nie zna ( co bron Boze nie jest zarzutem) to obraz jest szarobury. To co wiekszosc osob z jakimi sie zetknalem mowila, to jest: dlaczego tak malo kamienic jest wyremontowanych, ze to sprawia dla nich przygnebiajace wrazenie, to samo dotyczylo w mniej lub bardziej doslownie wyartykulowany sposob przestrzeni pblicznej ulic placow etc.
Jest coraz lepiej? Owszem imo jest, tylko, ze co to kogo obchodzi, kiedy tu przyjezdza. On sobie dpkonuje porownan nie z tym co bylo przewaznie tylko ze swoim obrazem oczekiwan od miasta (nie tego konkretnego, ale ujetego abstrakcyjnie)
Rola UM jest dla mnie oczywista jako czynnika koordynujacego promocje miasta i dotyczy to tak Nikiszowca jak i moderny. Oczywistym jest, ze nie mozna budowac pietra nie majac jeszcze parteru, bo fundament to juz jest.
fundamentem jest stan obecny to ze cos takiego jak Nikiszowiec czy katowicka moderna istnieje
parter to jest to o co trzeba zadbac, czyli doprowadzenie tych rzeczy do takiego stanu, ze mozna juz wejsc na to pierwsze pietro czyli zaczac je promowac na zewnatrz.
Co do moderny, to jest doskonaly przyklad z Gdyni, ktora promuje sie na miasto modernizm, nie wiem szczerze powiedziawszy czy jest u nich tego wiecej niz u nas, w kazdym badz razie prowadza dzialania po pierwsze polegajace na modernizacji ( w miare mozliwosci niestyropianowej!). Po drugie sprzedaja ta moderne jako cos wyjatkowego, cos co jest wyroznikiem Gdyni i co warto zobaczyc. (Pytajac sie gdynian co warto zobaczyc spora czesc odpowie, ze wlasnie moderne, u nas trzeba by bylo miec szczescie, zeby ktos tak powiedzial bo po piersze stan budynkow jest jaki jest, po drugie ludzie o tym nie wiedza i tu jest aktywna rola UM) My z pierwszym w Polsce drapaczem chmur, ktory jest potencjalnie swietnym produktem turystycznym nie robimy nic, nie wspominajac juz o calej reszcie miedzywojennej architektury.
To samo sie tyczy najwiekszego ( do czasow powstania PKiN) gmachu czyli Sejmu Slaskiego. Budynek robi wrazenie, moglby byc swietnym produktem turystycznym (chocbu i tylko w weekendy, wiadomo to jest dzialajacy urzad) ale nie jest.
Ludzi za to nikt nie wini (nie wiem za bardzo skad Michal to wzial ) Natomiast ogromna jest rola urzedu miasta w promowaniu tego co mamy wsrod samych mieszkancow, oni to wowczas rozniosa dalej.
czy 100-lecie,piekna okragla rocznica nie moglaby byc takim nowym startem Nikiszowca? Moglaby byc i powinna! Swiadomosc mieszkancow ktorzy zaledwie w 4,2% wskazali Nikisz jako cos wartosciowego mowi sama za siebie. I tu nie chodzi o to "co za ludzie cudze chwalicie swego nie znacie" tylko o to, ze na 100 urodziny ta dzielnica powinna juz tak wygladac, ze mozna by ja bylo promowac tak wsrod samych mieszkancow jak i na zewnatrz. I w tym moim komentarzu dla Echa Miasta chodzilo mi wlasnie o to Tu zas sobie moglem pozwolic na egzegeze
edit:
zas co do kwestii wskazywania przez katowiczan WPKiW itp mieszczacego sie w Chorzowie, uwazam, ze nie jest to akurat ani powod do placzu dla Katowic, ani chwaly dla Chorzowa, to nalezy kategoryzowac w zupelnie innej szyfladce
jest za to cos co doskonale pokazuje, ze mowienie w ramach GOP o miejsach wartych zobaczenia nie ma sensu w kontekscie tylko jednego miasta. Ja przyznam parku nie traktuje jako chorzowskiego, podobnie gdyby mnie ktos zapytal ( jak chocby ostatnio przy okazji tego artykulu o Katowicach w Elle ) to bym wskazal miejsca z roznych miast aglomeraji. Z przyjemnoscia mam nadzieje, ze za pare lat bede mogl jako takie miejsce wskazac np EC Szombierki (kiedy ostatbnio tam bylem na dziedzincu tego obiektu, to powiem tak: Stary Browar kiedy sie ten nasz obikt zrobi, to bedzie pestka:P ) maszt radiowy w Gliwicach, glowna kluczowa sztolnie dziedziczna w Zabrzu etc...
mark40 - Sob Lut 16, 2008 11:14 am
Promocja to jedno. Doprowadzenie do stanu dzieki czemu byłoby to miejsce naprawdę godne promowania to drugie bo każdy mieszkaniec widzi co i jak iżadna promocja tego nie zmieni. Owszem jakiś poczatek juz jest i miejmy nadzieję że będzie zmierzać ku "wyzszym piętrom". Na 100 lecie powinny być odnowione wszystkie familoki (wyczyszczone z brudu) jakaś mała architektura nawiązująca do roboczego charakteru też by była ok. Nie wiem jak tam wyglada "ludność" ale ponoc trochę niezbezpiecznie tam jest.
Poza tym co tam mozna robić? Pooglądać z góra 30 minut i jechać z powrotem Jakieś okoliczne inne atrakcje (terenów wolnych troche tam jest) nie wiem moze jakieś muzeum górnictwa tam obok postawić zeby to jakoś uatrakcyjnić albo puscić ta kolejkę co tam kuroswała kiedyś.
Też się zgodzę z tym że polecanie atrakcji powinno się rozszerzyc do całej aglomeracji a nie jednego miasta. Bo w tym jednym mieście nie ma aż tylu ciekawych "rzeczy" ale każde miasto ma je z osobna.
salutuj - Sob Lut 16, 2008 11:54 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
absinth - Sob Lut 16, 2008 12:07 pm
Poza tym co tam mozna robić? Pooglądać z góra 30 minut i jechać z powrotem Jakieś okoliczne inne atrakcje (terenów wolnych troche tam jest) nie wiem moze jakieś muzeum górnictwa tam obok postawić zeby to jakoś uatrakcyjnić albo puscić ta kolejkę co tam kuroswała kiedyś.
hmm, ale tak szczerze to co mozna zrobic np w katedrze w Koloni? Albo w innej skali, co mozna zrobic na wiezy na Petrine? wjechac/wejsc posiedziec 30 minut porobic zdjecia i isc dalej;)
a mimo to ta wieza na Petrine przyciaga ogrom turystow. Na dole jest knajpka wiec mozna wypic kawe/piwo i isc dalej.
atrakcje turystyczne rozumiane wasko ( w znaczeniu sama wieza, katedra czy sam Nikisz), nie ma co ukrywac w zasadzie powinny byc dosc latwostrawne. Oczywiscie powinny temu towarzyszyc atrakcje opcjonalne, typu muzeum etc i cala infrastruktura turystyczna typu kawiarenki restauracje.
wiekszosc turystow same atrakcje "robi" dosc szybko, nie bede kontemplowal np katedry w Koloni przez pol dnia. Kiedy tam bylismy, weszlismy na gore, porobilismy troche fotek i nie dalej jak po 30 minutach bylismy juz na dole i szlismy gdzies indziej. Zmierzam do tego, ze kazda atrakcja to jest wlasnie te 30 minut kiedy sie na niej koncentrujesz, potem to juz albo siedzisz przy niej i pijesz piwo gadajac o czyms innym albo idziesz do kolejnej atrakcji.
Michał Gomoła - Sob Lut 16, 2008 1:38 pm
Salutuj - z całym szacunkiem, ale Nikiszowiec w tej chwili nie umywa się do Krakowa. Co nauczycielki miałyby pokazać tym dzieciakom? Sypiące się domy? Poza tym krakowska starówka to naprawdę niesamowicie piękne miejsce ( szczególnie teraz ), nie dziwię się więc temu, że Śląskie dzieciaczki często tam witają
salutuj - Sob Lut 16, 2008 2:18 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
caterina - Sob Lut 16, 2008 3:42 pm
no jasne,ze mieszkancy Katowic nie znaja swojego miasta-eureka!
ale jak mnie ost zapytano gdzie ja bym wzieła turyste to chwilke sie wahałam.Bo co innego jak pisze absinth gdy ktos interesuje sie architektura lub ma chocby mgliste o niej pojecie, a co innego jesli nasz gosc chce sie po prostu dobrze bawic i spedzic czas na relaksie a wszelkie industriale go mało obchodza.
i nie liczyłabym tu na promocje z ramienia UM,to SCC zajeła sie organizacja objazdowek po zabytkach techniki ...i pewnie biuro info turystycznej tez tam sie przeniesie i bardzo sie ciesze,ze jest cos takiego bo osobie niezmotoryzowanej ułatwi to ewentualne oprowadzanie gosci.A poza tym reklama przez radiowezeł w Silesii uzmysłowi ludziom,ze w ogole jest cos takiego jak Kopalnia Guido.
rowniez podzielam opinie Salutuj(jak przy okazji artykułu z Anglikiem z Echa),ze nalezy robic dobry PR w gazetach,jak ostatnio ma to miejsce wyrazniej.Jak GW z Nikiszem,jak nawet Elle nagłasniac pozytywy!
a poza tym to zastanawiam sie czy Kato maja szanse byc miastem turystycznym?mysle,ze promocja promocją ale moze jako region inwestycji i biznesu?
Safin - Sob Lut 16, 2008 7:42 pm
W pełni zgadzam sie z Salutujem. Powstało u nas samonakręcające sie koło. Kazdy marudzi. A już teksty że Kato są brzydkie, a Kraków jest śliczny...bzdura. Problem polega na tym, że KRK promuje ten kwałeczek który ma śliczny, a Kato marudza na te kawalki ktore ma brzydkie. Mieszkańcy ponoszą winę. Jednak jako że to nie jest ciało zdolne do uzdrowenia własnymi siłami, takie inicjatywy jak Stowarzyszenie Moje Miasto są bardzo wymagane.
Marst - Sob Lut 16, 2008 8:00 pm
Mnie po przyjezdzie do Katowic pierwsze co sie rzuca w oczy to wszechobecny brod,niekiedy tak nie duzo potrzeba,troche farby i zadbania o czysty chodnik.Te wszelkiej masci slupy oblepione tysiacem wszelkiej masci reklam i ulotek.To jest to co odruznia w pierwszej chwili od miast np.niemieckich.Kocham to miasto i to co jest mu potrzebne od zaraz to wielkie sprzatanie i zadbanie o to najblizsze otoczenie.
Michał Gomoła - Sob Lut 16, 2008 8:56 pm
Ja również zgadzam się z Salutuj w kwestii tego, że gazety tworzą niekorzystny obraz Katowic, a powinno być wręcz odwrotnie. Z drugiej strony to władza powinna zadbać o dobrą atmosferę, nie można wymagać od dziennikarzy by nie wytykali niedociągnięć tylko i wyłącznie dlatego żeby jej nie popsuć. Sami mieszkańcy Katowic niewiele mogą zrobić, w wyborach nie ma tak naprawdę na kogo oddać głosu. Kocham Śląsk i nie mam zamiaru go opuszczać, ale to nie znaczy, że nie widzę jego problemów.
A już teksty że Kato są brzydkie, a Kraków jest śliczny...bzdura. Problem polega na tym, że KRK promuje ten kwałeczek który ma śliczny, a Kato marudza na te kawalki ktore ma brzydkie
Bzdura? Przecież to jest czysta prawda. Kraków to piękne miasto, min. dlatego cieszy się tak dużym zainteresowaniem turystów ( w tym zagranicznych ). Którą piękną katowicką dzielnicę chcesz porównać z krakowską starówką? Marst ma rację, Katowicom potrzebne jest wielkie sprzątanie, od siebie dołożyłbym wielką renowację.
SPUTNIK - Sob Lut 16, 2008 9:39 pm
Bzdura? Przecież to jest czysta prawda. Kraków to piękne miasto, min. dlatego cieszy się tak dużym zainteresowaniem turystów ( w tym zagranicznych ). Którą piękną katowicką dzielnicę chcesz porównać z krakowską starówką? Marst ma rację, Katowicom potrzebne jest wielkie sprzątanie, od siebie dołożyłbym wielką renowację.
Najpierw zdefiniujmy pojęcie piękna . Bo jeśli piękno to uznanie w oczach ogółu, w tym turystów, to piekny jest równiez Licheń , Mauritius i Piotr Rubik.
W kwesti porównań ważna jest metodyka i metodologia , innymi słowy czy zdatnym jest dokonywanie zestawień hardcore techno i muzyki cerkiewnej .
salutuj - Sob Lut 16, 2008 9:44 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
babaloo - Sob Lut 16, 2008 10:03 pm
"Najbrzydsze miasto na świecie"
To byłoby w sumie oryginalne hasło promocyjne. Moglibyśmy znacząco zwiększyć ruch turystyczny .
A autor tego hasła mało widział. I w ogóle to nie wiem po co taki artykuł.
Michał Gomoła - Sob Lut 16, 2008 10:21 pm
Problem jest taki, że patrzycie na to bardzo nieobiektywnie. Według mnie Katowice mogą być bardzo ładnym miastem, ale nigdy nie dorównamy Krakowowi pod względem atrakcyjności dla turystów. Piękno owszem jest pojęciem względnym, ale w tym wypadku wystarczy spojrzeć obiektywnie. Wg mnie Kraków idealnie nadaje się na turystyczną satelitę przyszłej Silesii.
Salutuj - media mogły by się tym zająć, ale za taką promocję zwykło się płacić. Tym powinien się zająć nasz UM. Doskonałym przykładem jest tutaj Wrocław, ich dział marketingu działa świetnie. Tak naprawdę nie jest to wybitne miasto, na zewnątrz jednak robią świetne wrażenie. Zastanawiam się czy nasz UM kiedykolwiek zda sobie sprawę z tego jak ważna jest reklama.
SPUTNIK - Sob Lut 16, 2008 10:33 pm
Według mnie Katowice mogą być bardzo ładnym miastem, ale nigdy nie dorównamy Krakowowi pod względem atrakcyjności dla turystów. Piękno owszem jest pojęciem względnym, ale w tym wypadku wystarczy spojrzeć obiektywnie. Wg mnie Kraków idealnie nadaje się na turystyczną satelitę przyszłej Silesii.
Wyboldowane zdanie może być podsumowaniem dyskusji . W kwestii atrakcyjności turystycznej w pełni zgadzam się z El Presidente - "nie mamy takich ambicji" , (naszym targetem powinien być biznes.) I oczywiście nadal nie porównywałbym hardcore techno z muzyką cerkiewną.
absinth - Sob Lut 16, 2008 11:08 pm
Czarny PR powinien być likwidowany nie tylko wobec Katowic ale wobec wszystkich miast regionu.
zdefiniujmy, co to jest czarny PR?
Jezeli Wyborca pisze, ze na Nikiszowcu jest niebezpiecznie bo tak mowia sami mieszkancy to jest juz czarny PR czy to jest niekorzystna dla nas, ale jednak prawdziwa informacja? Jezeli pojawiaja sie informacje, ze brak tam infrastruktury turystycznej, bo brak, to jest to czarny PR?
Informacja imo powinna byc podana w ten sposob, ze podkresla sie, ze istnieja tu rzeczy, z ktorych nie tylko mozemy, ale powinnismy byc dumni z jednoczesnym naciskiem na to, aby odpowiednio o te obiekty zadbac, bo prawda jest taka, ze spora czesc z tych obiektow obecnie nie nadaje sie do pokazania jako pelnowartosciowy produkt turystyczny.
Emenefix - Sob Lut 16, 2008 11:19 pm
Rozmawiałem na targach turystycznych z Dyrektorką Ślaskiej izby Turystyki. A ona twierdzi, że oprócz turystów sentymentalnych, na Śląsk najwięcej trafia turystów... których planem był Kraków. Głównie by zobaczyć coś "zupełnie nowego".
Podobno jest boom na biznesowe wyjazdy na zabytki techniki.
Ale biznesowe wyjazdy nie do Katowic lecz do Krakowa, Bielska, Wrocławia - przy okazji "skok" na Śląsk...
To analiza dla naukowców. Czy Silesia satelitą czy Silesia z satelitami?
Rynek i popyt na produkty turystyczne zweryfikuje trendy. Moim zdaniem jedyna szansa, że to Katowice staną się jakimś graczem na rynku turystyki konferencyjno - biznesowej. Mówię jakimś, bo na razie są żadnym :|
A media moły by się zajać akcją np promujacą mieszkańcom atrakcje w ich miastach.
Akcja medialna pt. Co pokazać przyjezdnym i
W każdej edycji po kilka miast i jakiejś atrakcji w każdym z nich, z dokładnym opisem jak zorganizować wycieczkę, zdjęciami, wyciągiem historycznym...
tylko to powinno być zorientowane na turystykę, na młode osoby, by pokazać to w ciekawy ciut szalony sposób, a nie oklepany.
Salutuj, myślę, że program "Podróż za 6 zł" w TV Silesia spełni Twoje oczekiwania. właśnie to robimy. Promujemy Śląsk z młodymi dla młodych i nie tylko
Wit - Sob Lut 16, 2008 11:31 pm
Art z GW, choć wg mnie niefortunny, to raczej nie można go przypiąć pod czarny PR. Już bardziej się pod tą definicję nadawał art z przedstawieniem programu obchodów 100-lecia Nikiszowca
Wg mnie tym ostatnim, to sama Wyborcza strzeliła sobie samobója....ale gramy dalej
Michał Gomoła - Sob Lut 16, 2008 11:34 pm
To jest właśnie chore w tym mieście. Promocją atrakcji zajmuje się TV Silesia, TVP3, gazety regionalne... wszyscy oprócz UM. Niestety to właśnie temu ostatniemu powinno na promocji najbardziej zależeć. Jak widać nasi urzędnicy lubują się w chomikowaniu pieniędzy i chwaleniu się, że mamy najmniejsze zadłużenie w Polsce ( co jest nota bene symbolem braku progresu ).
Porównajcie stronę www.wroclaw.pl z www.um.katowice.pl. Wrocław wita nas atrakcjami turystycznymi, my witamy utrudnieniami drogowymi
absinth - Sob Lut 16, 2008 11:36 pm
a w/g mnie ten artykul Wyborczej o "atrakcjach" przygotowanych przez UM na okrągłą 100 rocznice Nikisza jest bardzo dobry. Dla mnie te "obchody" w/g tego co na chwile obecna sie planuja sa zenujace i ja oczekiwalbym czegos wiecej. Oczywiscie mozna mowic, "ze jest super, jest super, więc o co ci chodzi"
ale super to jest to co wybudowano 100 lat temu, a programowi obchodow do supwer jest strasznie daleko.
Wit - Sob Lut 16, 2008 11:38 pm
...bo katowice.pl powinien witać atrakcjami m.in , a um.katowice.pl informacjami istotnymi dla mieszkańców
Jak wiemy, pierwsza domena jest dla miasta niedostępna
Edit
@ Absinth bo to był b. dobry artykuł...ośmieszył/oczernił UM perfekcyjnie
Michał Gomoła - Sob Lut 16, 2008 11:44 pm
Wrocław.pl to jest oficjalna strona UM, po prostu oni upiekli dwie pieczenie na jednym ogniu Co do domeny to fakt jej niewykupienia przez UM jest dla mnie niewyobrażalną głupotą. Być może nasz dziadek Uszok nie chce się ugiąć przed tymi "złodziejami", którzy chcą od niego grubych tysięcy za "nic nie wartą" domenę.
Emenefix - Nie Lut 17, 2008 12:00 am
To jest właśnie chore w tym mieście. Promocją atrakcji zajmuje się TV Silesia, TVP3, gazety regionalne... wszyscy oprócz UM. Niestety to właśnie temu ostatniemu powinno na promocji najbardziej zależeć.
Michale... być może w promocji i turystyce pracują np ludzie od obróbki i skrawania.
Moim zdaniem sporo fachowców i kompetentnych osób robi w Urz. Marsz. i u Wojewody. Tylko czemu nie w UM Katowice? To nie miasto jest chore tylko ekipa z Urzędu widocznie. Bo jeśli kilkaset metrów dalej się da a tu się nie da to... ludzie szanujmy sie...
Nie wiem, może:
A) mało płacą
B) tylko rodzina i krewni może wejść
C) są podkupowani przez Wrocław, Kraków albo Łazy
D) ktoś im mieszka w głowach, że jest idealnie
E) mają swój interes w "nicnierobieniu"
Porównajcie stronę www.wroclaw.pl z www.um.katowice.pl.
Hehe a porównaj strone www.wroclaw.pl z www.katowice.pl
Michał Gomoła - Nie Lut 17, 2008 12:26 am
To nie miasto jest chore tylko ekipa z Urzędu
To miałem na myśli, chyba zbyt pochopnie użyłem skrótu myślowego
Tak na marginesie: Stowarzyszeniu Moje Miasto udało się wywalczyć możliwość zagospodarowania kawałka ziemi w Katowicach, może my tu na forum wymyślimy maskotkę naszego miasta, która byłaby rozpoznawana na zewnątrz i postaramy się o pieniądze na ten projekt? Wrocław ma Krasnala, Kraków Smoka, Warszawa Syrenkę, Poznań Koziołki, Toruń Kopernika, a my co mamy? Co najwyżej Spodek...
Wydaje mi się, że coś takiego mogłoby się udać. Osobiście proponuję "Węgielka" - miałem kiedyś książkę/bajkę o węgielku. Pomimo tego, że została napisana za czasów PRL to główny "bohater" wykreowany został fantastycznie, z powodzeniem mógłby firmować nasze miasto. Co o tym myślicie
salutuj - Nie Lut 17, 2008 12:37 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
absinth - Nie Lut 17, 2008 12:42 am
co do pomysłu ogólnie jak najbardziej za, natomiast z samym węgielkiem obawiam się, że jest ten problem, że jest właśnie węgielkiem. Abstrahuje tu od tego, że "zrywamy z wizerunkiem miasta górniczego" bo tak powiedział rzecznik miasta. Chodzi raczej o to, że mam wątpliwości czy sami mieszkańcy utożsamialiby się z węgielkiem, biorąc pod uwagę jak silny jest ten stereotym górniczych Katowic, stereotyp dodajmy niezbyt pozytywny, bo górnictwo nie ma raczej najlepszej prasy.
Sam węgielek przypomina mi troche pomysł Żor sprzed paru lat, gdy maskotką miasta miał być płomyk czy coś takiego, jak dla mnie średnio to wypaliło, że się taką grąsłow posłużę :
"Maskotka-W maju br. Zarząd Miasta postanowił ogłosić konkurs na zaprojektowanie miejskiej maskotki. Chodziło o to, by znaleźć dla Żor element, który byłby wesołą wskazówką miasta. [...] 13 września komisja konkursowa uznała, że zwyciężył projekt autorstwa Marzeny Sternal, mieszkanki Żor z dzielnicy Pawlikowskiego. Jej maskotka, do której od razu przylgnęło imię Żorek, jest żółto-czerwonym płomykiem na niebieskich nóżkach.
- Długo myślałam nad symbolem, który kojarzyłby się z miastem i jego dziejami, jednocześnie był wesoły i sympatyczny i niekoniecznie byłby wariacją na temat herbu - mówi Marzena Sternal - Moje myśli krążyły wokół Święta Ogniowego, które obchodzimy od kilkuset lat, potem zastanowiłam się nad etymologią nazwy miasta Żory - Żary, czyli miejsce wypalone pod uprawę ziemi. I tą drogą, powoli zaczął wykluwać się Żorek."
dla mnie to wyglada na skrzyżowanie cebuli z tym dziwnym czyms co reklamowało margaryne Delma
w kazdym badz razie, jako symbol miasta to jakos do mnie nie przemawia. Obawiam się, że z węgielkiem mogłoby być podobnie
absinth - Nie Lut 17, 2008 12:50 am
Zamiast pisać o wysokiej przestepczości, lepiej pisać
a) tylko o potrzebie poprawy bezpieczeństwa; wykreować potrzebę
b) nieudolności władz, by pozbyć się władz, bez sloganów o brzydkim mieście, tylko atak na władze
Pisanie o czymś negatywnym kreuje chwilową złość i utrwala zły stereotyp, ale nie wzbudza chęci zmiany.
nie mozna pisac o tym ze wladze sa zle bez podania dlaczego sa zle, a sa zle dlatego np, ze w miescie jest brudno.
nie mozna pisac o potrzebie poprawy czystosci miasta, bez konstatacji, ze jest brudno, czyli co mamy juz czarny PR?
co do wysadzajacych Londyn jesli wsrod zamachowcow 100% stanowia muzulmanie i wysadzaja sie z powodu swojej przynaleznosci do danej grupy religijnej to podanie takiej informacji nie jest czarnym PR'em tylko podaniem informacji prawdziwej.
Michał Gomoła - Nie Lut 17, 2008 1:04 am
co do pomysłu ogólnie jak najbardziej za, natomiast z samym węgielkiem obawiam się, że jest ten problem, że jest właśnie węgielkiem. Abstrahuje tu od tego, że "zrywamy z wizerunkiem miasta górniczego" bo tak powiedział rzecznik miasta. Chodzi raczej o to, że mam wątpliwości czy sami mieszkańcy utożsamialiby się z węgielkiem, biorąc pod uwagę jak silny jest ten stereotym górniczych Katowic, stereotyp dodajmy niezbyt pozytywny, bo górnictwo nie ma raczej najlepszej prasy.
Sam węgielek przypomina mi troche pomysł Żor sprzed paru lat, gdy maskotką miasta miał być płomyk czy coś takiego, jak dla mnie średnio to wypaliło, że się taką grąsłow posłużę
dla mnie to wyglada na skrzyżowanie cebuli z tym dziwnym czyms co reklamowało margaryne Delma
w kazdym badz razie, jako symbol miasta to jakos do mnie nie przemawia. Obawiam się, że z węgielkiem mogłoby być podobnie
Nie upieram się przy Węgielku, po prostu ciężko na dzień dzisiejszy wymyślić mi coś innego kojarzącego się z Katowicami. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że sama maskotka w sobie i tak nic nie da ( przykład Żor ), jej motyw musi być wykorzystany w małej architekturze miasta, w przeciwnym razie nawet mieszkańcy Katowic szybko o niej zapomną ( a goście nie będą w ogóle o niej wiedzieli ).
Wit - Nie Lut 17, 2008 1:06 am
Pablo, chyba nieco uogólniasz
PR to działanie celowe, podobnie jest z czarnym PR. Przekazywanie negatywnych informacji, opinii jest jedną z ról środków masowego przekazu. Najczęściej można się tylko przyczepić do formy ich przekazu. Poza tym media są najczęściej tylko nośnikiem czarnego PR, a nie jego kreatorem.
Michał Gomoła - Nie Lut 17, 2008 1:16 am
A propos maskotki jeszcze... może nazbyt wychwalam dziś Wrocław, ale wg mnie to co Wrocek robi to jest mistrzowskie kreowanie miejskiej maskotki:
http://www.krasnale.pl/forum/viewtopic. ... sc&start=0
salutuj - Nie Lut 17, 2008 8:59 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
salutuj - Nie Lut 17, 2008 9:03 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
absinth - Nie Lut 17, 2008 9:26 am
Pablo Twoje zdanie jest Twoim zdaniem, moje moim i niech tak pozostanie.
Ja wole "zajebiscie prawdziwe" informacje niz glaskanie kogokolwiek.
Artykul, news itp ma zawierac informacje istotne. Jezeli wysadza sie muzułamanin i robi to w imie Allaha to jest to dla mnie informacja istotna i prawdziwa i taka chcialbym dostac, bo przedmiotowo istotne jest tu kto i dlaczego to zrobil. Przedmiotowo nieistone jest natomiast to jakiej marki palil papierosy jesli palil i czy mial slipy czy bokserki. Jezeli kibice np Ruchu pobili kogos to chcialbym wiedziec, ze to oni, kogo i dlaczego pobili. Byc moze w Twojej ocenie bedzie to juz czarny PR dla klubu pilkarskiego.
Czarny PR w mojej opini to byla np ta notka, ktora kiedys mozna bylo znalezc na jakies stronie stayinpoland czy czyms takim, ze Katowice to jest osrodek przemyslowy pozbawony zabytkow otoczony niszczejacymi osiedlami robotniczymi, ale na szczescie blisko jest Krakow.
co do "infomacji bezuzytecznych"
Coz pewne informacje moga byc, jak to okresliles, bezuzyteczne, ale dla Ciebie i Twoje prawo, natomiast trudno zebys ekstrapolowal swoje wartosciowania na porzeby innych. Jesli ktos jest chetny, moze zapisac sie na newsletter'a Twoich odpowiednio przygotowanych informacji, ja raczej podziekuje.
Tyle z mojej strony
salutuj - Nie Lut 17, 2008 10:17 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
salutuj - Nie Lut 17, 2008 10:23 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
miglanc - Nie Lut 17, 2008 11:16 am
O i tu jest właśnie sedno sprawy.
Nie wiem czy zauważasz różnicę, pomiędzy:
"władze są złe, bo w miescie jest brudno"
"władze są złe, bo nie sprzątają"
Różnica jest być może dyskretna, ale drugie zdanie koncentruje się na tym co władze robią / nie robią. A pirwsze zawiera przekaz "w mieście jest brudno"..Z stwierdzenia, ze "wladze sa zle, bo nie sprzataja" wcale nie wynika stwierdzenie "w miescie jest brudno". Bo ludzie moga np nie brudzic i wtedy jest czysto mimo iz wladze nie sprzataja. Tym co udezylo osoby, ktore ogladaly Katowice jest syf w miescie. I to jest ta informacja istotna. Druga informacja jest przyczyna tego syfu - to ze ludzie brudza, a nikt po nich nie sprzata (sprzatanie zas jest obowiazkiem odpowiednich instytucji). To jest pelna informacja i ta informacja zostala podana.
Tak samo można pisać że "terroryści wysadzają Londyn" a nie że islamiści.
Też jest to zdanie prawdziwe, a nie kreuje stereotypu wobec ogółu muzułmanów.
Oczywiście w tekście może przewinąć się że byli to muzułmanie. Ale nie musi, bo i po co? co zmieni to że to byli muzułmanie? co najwyżej wzbudzi nienawiść wobec tych którzy się nie wysadzają.
Takie wzbudzanie strachu może i jest Zajebiście Prawdziwe (oczywiście przekazuje więcej informacji) ale Bezużyteczne. Nikt, poza mediami, nic z tego nie ma..Otoz mylisz sie. Bowiem to ze terrorystami sa wyznawcy Islamu jest informacja istotna poniewaz motywem aktu terroru byla wiara religijna. Ludzie ci dokonali zamachu poniewaz tego zazadali od nich przywodcy religijni, w imie Proroka. Dlatego tez informacja ze byli to muzulmanie wnosi cos nowego do informacji ze dokonano zamachu. Jest wiec to informacja UZYTECZNA - informuje nas DLACZEGO ci ludzie sie tak zachowali. Podobnie uzyteczna informacja jest wynik badan opinii muzulmanow. Np informacja ze 26% amerykanskich muzulmanow majacych mniej niz 30 lat popiera zamachy terrorystyczna AL Queidy. Taka informacja pokazuje jakie sa nastroje duzej grupy ludnosci mieszkajacej w USA.
salutuj - Nie Lut 17, 2008 11:26 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
miglanc - Nie Lut 17, 2008 11:57 am
Mam wrażenie że nie odróżniacie informacji od użyteczności. To że dowiadujesz się DLACZEGO to tylko kolejna informacja, a nie użyteczność.
Uzyteczność informacji (tu masowej, ale w sumie jakiejkolwiek) to nie motyw (nie DLACZEGO się tak zachowali), ale sposobność jej wykorzystania.Otóż mylisz sie. Informacje poprzez swoja sensownosc sa uzyteczne - pozwalaja lepiej orientowac sie w swiecie. (to co jest bezuzyteczne to nie jest informacja tylko szum informacyjny). Wyjasnienie motywow takich zachowan jak akt terrorystyczny samobojczy jest istotne dla rozumienia otaczajacego nas swiata. Pozwala powiazac pewne srodki zaradcze. Strach i stereotyp jest ewolucyjnym narzedziem ktore ulatwia ludziom przezycie. Gdyby sterotypy byly zbyteczne, matka natura (lub Pan Bog) nie wyposazylaby nas w nie. Nie twierdze ze stereotypy sa dobre lub zle. One sa ewolucyjnie uzyteczne.
Rozumiem, że uzasadniasz swój swój stereotyp (karmisz strach) i do tego potrzebna Ci ta informacja.Nie - w tym konkretnym przypadku ludzie dowiaduja sie ze dokonano zbrodni i poznaja jej motywy. Dowiaduja sie ze dokonuje sie aktow masowej zbrodni motywowanych np tymi slowami:
"A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijajcie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie; chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki! Ale jeśli oni się nawrócą i będą odprawiać modlitwę, i dawać jałmużnę, to dajcie im wolną drogę. Zaprawdę, Bóg jest przebaczający, litościwy! cyt. Koran
Dowiaduja sie ze w Europie zyja tysiace ludzi, ktorzy te zamachy organizuja i miliony muzulmanow, ktorzy je popieraja. To jest informacja istotna dla bezpieczenstwa publicznego.
Emenefix - Nie Lut 17, 2008 12:41 pm
Że też macie "pary" na takie dysputy :P:P:P:P:P:P:P
salutuj - Nie Lut 17, 2008 12:55 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
miglanc - Nie Lut 17, 2008 1:08 pm
Co Ty jako odbiorca masowy konkretnie robisz w ramach środków zaradczych?
Zamontowałeś wykrywacz metalu w furtce?
Pytasz brodatych śniadych ludzi w autobusie o ich religię?
Pamiętaj że mówimy o odbiorcy masowym, a nie socjologach czy służbach bezpieczeństwa, którzy jakkolwiek są również odbiorcą masowym to jednak nie opierają swej pracy na tytułach gazet.Co robia ludzie z informacjami, to nie Tobie jest decydowac. Ludzie moga sobie robic rozne rzeczy. Informacje sa pewnym produktem i ich podaz jest regulowana przez mechanizmy podobne do rynkowych. Byli tacy, ktorzy chcieli regulowac przeplyw informacji i skonczylo sie to dla ludzkosci tragicznie.
Oczywiscie informacje poddaje sie ograniczeniom. Nie wolno mowic nieprawdy, naruszac prywatnosci itp. Obowiazuja tez zasady poprawnosci politycznej - to jest to do czego nawolujesz tu. Te zasady sa jednak dosc plynne i ulegaja zmianom. To jest temat rzeka.
- Ludzie przeważnie nie dowiadują sie z gazety jakimi słowami są motywowani - dostają krótką bardzo niepełną informację: muzułmanie się wysadzają.
"Niektórzy" uważają że zastąpienie słowa muzułmanie słowem terroryści powoduje że informacja już będzie niepełna. Tak jakby wczesniej wyczerpywała temat.
To ciekawe bo polskie i europejskie media przez dlugi czas unikaly okreslenia "islamskie". Mowiono o "terrorystach", "fundamentalistach" bez przymiotnikow. Tak masz np w dzisiejszym newsie tu: http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... &_ticrsn=5
Gdzie okreslono konkretnie, ze zamachu dokonalo ugrupowanie o nazwie "Talibowie". Ja jestem zdania ze nalezy konkretyzowac, mowic "fundamentalisci islamscy", "wahhabici" itp - po to by nie wywolywac wrazenia, ze to jest caly Islam. Powinny byc tez informacje o innych formach tej religii, ktore przemocy motywowanej wiara nie uznaja.
- W jaki sposób np pan Mietek z księgarni wykorzystuje w ramach bezpieczeństwa publicznego. Moze np baczniej sie przygladac swym sasiadom, zwracac uwage na dziwne pakunki na dworcach itp. Oczywiscie prowadzi to czesto do fobii, ale taka juz ejst natura ludzka.
Moze skonczmy z tematem muzulmanow, a wrocmy do tematu wizerunku Katowic.
Michał Gomoła - Nie Lut 17, 2008 1:14 pm
Salutuj, idąc Twoim tokiem myślenia niepotrzebna jest w ogóle informacja, że zamach miał miejsce. Przecież przeciętny człowiek i tak nic nie zrobi by następnym zapobiec. Dlaczego nie informować, że to wyznawcy Islamu rozwalili WTC? Nie jest to mało istotna informacja, bo w tym wypadku motywów należy szukać właśnie w ich wyznaniu. Gdyby ludzie chcieli czytać wyłącznie "istotne" wiadomości to wydawano by dane statystyczne zamiast gazet.
Inna sprawa, że media bardzo często manipulują i zakrzywiają rzeczywistość. Nie można przesadzać ani w jedną, ani w drugą stronę. Nie powinniśmy przecież mówić, że jest dobrze, skoro dobrze nie jest...
Reasumując uważam, że regionalne media mogłyby trochę oszczędzić Katowicom krytyki, ale jednocześnie nie przymykać oka na liczne niedociągnięcia.
salutuj - Nie Lut 17, 2008 2:21 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
jacek_t83 - Nie Lut 17, 2008 2:47 pm
nie zapomnijacie, że inna ksywa Pawła to Abdul
Bartek - Nie Lut 17, 2008 3:30 pm
nie zapomnijacie, że inna ksywa Pawła to Abdul
Abdul martwy terrorysta?
miglanc - Nie Lut 17, 2008 5:08 pm
a pada bzdurne oskarżenie, że chcę decydować co odbiorcy robią z informacjami To była ironia drogi uświadomiony Abdulu.
Wypada mi tylko uświadomionym i poinformowanym życzyć powodzenia w walce z terroryzmem, brudem i brzydotą miast regionu. )Cóż dla mnie informacje to coś więcej niż tylko instrukcje typu: jak posprzątać po psie i uniknąć przy tym pierdyknięcia bomby na mieście.
Fetor, brud, uprzedzenia są w głowach i drogą do usunięcia ich nie jest promocja pięknych rzeczy i program "Muzułmanie są wśród nas" ale zaprzestanie podtrzymywania stereotypów. Może kiedyś ktoś zrozumie to.Zapewniam Cię nie bez goryczy, że fetor i brud są na ulicach Katowic (ścisle - można stwierdzić obecność substancji, takich jak trihydrodoazot, które wywołują to wrażenie w mózgu), a drogą do ich usunięcia są czynności higieniczne i sanitarne, które to permanentnie się zaniedbuje. Zapewniam Cię tez, że czystość to jeden z głównych czynników, który sprawia czy oceniamy miejsce jako ładne lub brzydkie.
Natomiast zaprzestanie publikowania tekstów lub audycji podtrzymujących stereotyp nie spowoduje samo w sobie, ze stereotyp zniknie. Tu potrzebne jest przekazywanie ludziom kontrinformacji, takich które mogą obalić stereotyp. Na pewno promowanie piękna Katowic, przyniesie miastu więcej korzyści niż wprowadzenie cenzury i zabronienie pisania, że miasto jest brzydkie.
salutuj - Nie Lut 17, 2008 5:34 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
miglanc - Nie Lut 17, 2008 5:44 pm
Cenzura lub poprawność polityczna, bo to trzeba by wprowadzić, żeby zapobiec przekazywaniu informacji podtrzymujących stereotyp. Otóż informuję Cię, że w tym konkretnym przypadku wyczyszczenie i wysprzątanie miasta, byłoby metoda dalece wskazaną. Po dokonaniu tych czynności dziennikarze przestaliby pisać, że miasto jest brudne, bo pisanie takich tekstów byłoby szerzeniem nieprawdy. To zaś naraziłoby dziennikarzy na negatywne konsekwencje.
Co do obalania stereotypów etnicznych, to chce podać jeden przykład. W USA funkcjonuje zasada poprawności politycznej, która zabrania publikowania negatywnych informacji o ludności afroamerykańskiej. Zasada ta funkcjonuje w praktyce i jest surowo przestrzegana od co najmniej 3 dekad. Mimo to nie spowodowała, że ludzie przestali być uprzedzenie do tej grupy etnicznej. Więcej dobrego dla wizerunku ludności afroamerykańskiej miało pokazywanie przez media karier takich ludzi jak Colin Powell czy Condoleezza Rice.
Natomiast tytuł: "Muzułmanie wysadzają Londyn" jest przykładem akcentowania pewnych treści. Można napisać: "Terroryści wysadzają Londyn" a w tekście wyjaśnić że są to osoby związane z islamską organizacją Al Quaeda. Ta sama treść, ale inna forma powoduje inny efekt. Informacja bowiem zależy w dużym stopniu od sposobu jej podania.
salutuj - Nie Lut 17, 2008 6:14 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
miglanc - Nie Lut 17, 2008 6:22 pm
Oczywiscie. Tekst ten konkretny jest przykladem pewnej manipulacji. Wypowiedz jednej osoby, troszke przekrecona zostala uzyta do wywolania pewnego efektu. Mozna sie spierac czy intencje byly dobre czy zle. Jak dla mnie to odrobina szoku jest pozytywna, bo moze wplynac na mieszkancow, by mniej smiecili i urzednikow by lepiej wykonywali swe zadania. Tekst sam w sobie wiele nie zmieni, ale uwazam ze dziennikarze powinni miec mozliwosc pisania rownierz i w taki sposob.
Kris - Czw Lut 21, 2008 10:34 am
Miasto bez twarzy 2008.02.21
O Katowicach najgorzej myślą... sami katowiczanie. Badania pokazują, że nie znamy własnego miasta i nie cenimy, a zły wizerunek wynosimy na zewnątrz
KATOWICE CHCĄ UCIEC OD WIZERUNKU MIASTA PRZEMYSŁOWEGO. Jednocześnie urzędnicy chyba sami nie wiedzą, czym i jak powinni się chwalić (fot. Joanna Nowicka)
Przygotowując ten tekst, zadaliśmy naszym Czytelnikom pytanie, czy ich zdaniem Katowice to miasto wielkich wydarzeń. Aż 73 proc. odpowiedziało, że nie ("Miasto Wielkich Wydarzeń" to hasło promocyjne Katowic, przyp. red.).
Kilka tygodni temu firma BCMM Badania Marketingowe zapytała klientów centrum handlowego, co ich zdaniem stanowi o atrakcyjności turystycznej Katowic. Na pierwszym miejscu wymienili Spodek, na drugim WPKiW w Chorzowie, na trzecim... Silesia City Center. Nie dziwi, że centrum miasta i Rynek wylądowały na szarym końcu.
- Ale smutne jest to, ze Nikiszowiec jest tak nisko (4 proc., przyp. red.)w roku, kiedy obchodzimy 100-lecie dzielnicy. Choćby przy tej okazji miasto powinno ją promować, a na razie promują ją tylko media - ocenia Łukasz Brzenczek z Katowic, prezes Stowarzyszenia Moje Miasto. - Te wyniki świadczą tylko o tym, jak słabo ludzie znają własne miasto. Pokazują, ile jest do zrobienia, lub ujmując to inaczej, ile Urząd Miejski nie zrobił, aby wypromować Katowice wśród samych mieszkańców - dodaje.
Szare i brzydkie
Podobnego zdania jest dr Anna Adamus-Matuszyńska z Akademii Ekonomicznej, prezes śląskiego oddziału Polskiego Stowarzyszenia Public Relations.
- Sami katowiczanie nie znają Katowic. To punkt wyjścia do analizy sytuacji, a teza jest prosta: to jak my myślimy o Katowicach, wynosimy na zewnątrz - mówi dr Adamus-Matuszyńska. - My PR-owcy mamy zasadę: budując wizerunek, zacznij od własnego domu - dodaje.
Jej zdaniem, za mało mówimy co jest u nas dobre. Dlatego inni widzą nas stereotypowo, wyłącznie przez pryzmat Spodka i Rawy Blues. - Zawsze, kiedy poza Śląskiem mówię, że jestem z Katowic, słyszę od ludzi:
"O, to ci współczuję" - mówi dr Adamus-Matuszyńska. - Odpowiadam im, że 200 metrów od domu mam ścieżkę rowerową i las i że mogą u mnie spędzić wakacje - zapewnia.
Ale z perspektywy jej znajomych z Warszawy, Katowice są szare i brzydkie. - Za mało robimy, żeby ten wizerunek zmienić. My się nie potrafimy chwalić - dodaje. Radzi korzystać z przykładów Gdańska, Poznania,
a zwłaszcza Wrocławia.
Gorzej z wykonaniem
Prezydent Piotr Uszok jakiś czas temu zapowiedział przygotowanie długoterminowej strategii promocyjnej, powołał też zespół doradczy złożony z pracowników naukowych Uniwersytetu Śląskiego i ludzi kultury. - Tu nie dzieje się nic szybko. Potrzebne są najpierw badania i analizy, przetarg na opracowanie strategii ogłosimy jeszcze w tym roku - przekonuje Waldemar Bojarun, szef biura promocji miasta. - Niezależnie od tego prowadzimy działania promocyjne - dodaje.
Katowice w ostatnim czasie zaproponowały dwie akcje. Pierwsza to "Miasto Wielkich Wydarzeń": na billboardach w dużych miastach w Polsce promowane są wydarzenia, takie jak Finał Ligi Światowej w Siatkówce czy Katowicki Tydzień Komedii. Druga miała zachęcić do studiowania w Katowicach (sfotografowany na mdłym tle zielony indeks).*
- Pomysł był dobry, gorzej z wykonaniem - przyznaje Bojarun. - Pracujemy nad nowym projektem - dodaje. Z akcji "Miasto Wielkich Wydarzeń" jest zadowolony: - Dobrze oceniają nas media branżowe - zapewnia.
Akcję dobrze ocenia też m.in. Małgorzata Wojciechowska, koordynator projektu z biura promocji miasta we Wrocławiu. - Może dlatego, że jesteśmy zwolennikiem mówienia o mieście w kontekście czegoś konkretnego. Widzimy te plakaty we Wrocławiu. Nie wiem, czy się sprawdzą, ale Katowice są obecne - zapewnia.
Wioleta Niziołek
wioleta.niziolek@echomiasta.pl
Przykład z Wrocławia
Wrocław promuje się jako Miasto Spotkań. Ma kolorowe logo i przyjazną stronę internetową. To miasto studentów, życzliwości i malowniczej starówki. Kojarzy się z krasnoludkami, Międzynarodowym Festiwalem Filmowym Era Nowe Horyzonty, Literacką Nagrodą Europy Środkowej Angelus, Expo 2012.
Miasto dotarło do młodych ludzi. Wielka kampania "Wrocław Twoje Klimaty" była skierowana do nich. Wrocławscy studenci i przedstawiciele sześciu dużych firm z siedzibami we Wrocławiu wyruszyli w Polskę, żeby zachęcać do studiowania i pracy we Wrocławiu. Podobnie aktywnie Wrocław zachęcał maturzystów.
http://www.echomiasta.pl/index.php?opti ... Itemid=46#
_____________________
* ten plakat (billboard) promujący uczelnie w Katowicach jest daremny!!!
Wstyd!!! i z czego tu być dumny?
Przynosi chyba efekt przeciwny
absinth - Czw Lut 21, 2008 10:39 am
dla salutuja dodam , ze w wersji papierowej jeszcze po srodku tekstu sa takie oto słowa na pomaranczowo:
"Za mało mówimy, co jest u nas dobrego"
d-8 - Czw Lut 21, 2008 10:39 am
ten plakat zaprojektowali uczniowie klasy 5 f szkoły podstawowej nr 69 w katowicach na zajęciach zpt
Strona 4 z 15 • Wyszukano 2074 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15