ďťż
[Chorzów] Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku



Tequila - Sob Kwi 08, 2006 9:01 am
Elka na złom
dziś
Konserwacja poczciwej „Elki”.

Pierwszy raz w niespełna 40-letniej historii „Elki” — najdłuższej nizinnej kolejki w Europie, sezon przewozowy nie rozpocznie się w kwietniu. Prawdopodobnie „Elka” w ogóle nie ruszy i zostanie na zawsze zamknięta.
Konserwacja poczciwej „Elki”.

— Czekamy na wynik ekspertyzy i później stanowisko transportowego dozoru technicznego. Bierzemy pod uwagę najgorsze — przyznaje Andrzej Włoszek, prezes Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku SA.
Stan techniczny „Elki” pod lupę wzięli specjaliści z jedynej w kraju katedry transportu linowego krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej. Parkowym krzesełkom poruszającym się po trójkątnej trasie: Stadion Śląski — Planetarium — Wesołe Miasteczko przyglądali się w tym tygodniu. Do Chorzowa przyjadą jeszcze w poniedziałek. Chcą wykonać badania specjalistyczne, które jednak — jak sami mówią — nie zmienią fatalnej oceny.

— Stan techniczny „Elki” jest tragiczny — nie ma wątpliwości prof. Marian Wójcik z AGH. — Nasza ekspertyza z pewnością nie zrobi z niej dobrej kolejki. To już niemożliwe.

Najwięcej zastrzeżeń krakowskich fachowców dotyczy podpór, które zżera rdza. Nie ma też mowy o spełnianiu przez „Elkę” unijnych dyrektyw.

Korozja i czas wpłynęły na "Elkę" bardzo niekorzystnie - nie ma wątpliwości prof. Marian Wójcik z krakowskiej AGH. - Tutaj używana jest ciągle myśl techniczna z lat 60. ubiegłego stulecia.

Specjalistyczne badania mają być wykonane jeszcze w poniedziałek. Nie ma jednak szans na zmianę surowych opinii krakowskich naukowców. Ich ekspertyza to dla "Elki" wyrok śmierci.

Wniosek może być tylko jeden: "Elka" nie nadaje się do użytkowania. Powodów jej wstrzymania jest mnóstwo. Chociażby niespełnianie dyrektyw Unii Europejskiej - uważa Wójcik.

Ostateczną decyzję podejmie katowicki oddział terenowy Transportowego Dozoru Technicznego. Wiadomo jednak, że decydującym dla nich dokumentem będzie właśnie krakowska ekspertyza. Zarząd WPKiW bierze najgorszy scenariusz pod uwagę. I ma nawet pomysł jak wypełnić tę lukę po jednej z największych atrakcji parku.

W grę wchodzą dwa rozwiązania. Albo remontujemy kolejkę i odtwarzamy ją w obecnej postaci. Albo zaczynamy od nowa i budujemy coś nowego - zdradza Włoszek.

Pierwsza opcja - według wykonanych kalkulacji - pochłonęłaby do 10 mln zł. Na realizację drugiego pomysłu trzeba byłoby wydać trzy razy więcej. Mimo to prezes WPKiW SA bardziej skłania się do wybudowania w parku nowej kolejki.

Na Śląsku musi dokonać się pospolite ruszenie, którego efektem byłoby wybudowanie kolejki gondolowej. Takiej jak w parku m.in. w Monachium - apeluje prof. Marian Wójcik.

Powstaje już poważna koncepcja realizacji tego przedsięwzięcia. Wiadomo, że byłyby dwie nowe trasy. Biegnące m.in. przez Stadion Śląski, ul. Chorzowską i zoo. Gondole przewozić mogłyby po 8 osób. Przez cały rok, niezależnie od kaprysów aury.

- Pokazaliśmy już mapy WPKiW przedstawicielom największego na świecie austriackiego producenta takich kolejek, firmy Doppelmayr. Byliby gotowi wybudować kolejkę też w Chorzowie - mówi Wójcik.

W parku jest wiele innych inwestycji wymagających sporej gotówki. - Poszła już stosowana informacja do zarządu województwa śląskiego. Tam też skłaniają się do budowy nowej kolejki - mówi Andrzej Włoszek. W zarządzie województwa usłyszeliśmy: gondole to dobry pomysł, ale ciągle brakuje źródeł finansowania tego przedsięwzięcia.

Ćwierć miliona rocznie
Elektryczne Linowe Koleje (w skrócie „Elka”) powstały w 1967 r. Siódmego września zawieszonymi krzesełkami przejechali pierwsi pasażerowie. Popularność „Elki” rosła z roku na rok. W dobrych latach z tras między Stadionem Śląskim, Planetarium, a Wesołym Miasteczkiem korzystało 250 tys. ludzi w ciągu jednego sezonu.
Michał Tabaka - Dziennik Zachodni




Andrzej - Sob Kwi 08, 2006 9:27 am
no to zaczelo sie
powolny rozpad parku
potem zlikwiduje sie karuzele w wesolym miasteczku
zwierzeta z glodu pozdychaja w zoo
zamkna kapielisko fala
wyschnie staw na srodku parku bo juz teraz wody tam coraz mniej
pozapadaja sie alejki spacerowe
potem zburza kapelusz
za kilka lat stadion slaski nie bedzie spelniac wymogow uefa i fifa
itd itp

a pan Woloszek bedzie trwac i trwac i snuc plany snuc plany snuc plany

tylko prosze mi tu nie pisac ze jestem pesymista

apele koncepcje itp to nasza specjalnosc



maciek - Sob Kwi 08, 2006 10:14 am
Na Śląsku musi dokonać się pospolite ruszenie, którego efektem byłoby wybudowanie kolejki gondolowej. Takiej jak w parku m.in. w Monachium - apeluje prof. Marian Wójcik.



DivinaCommedia - Sob Kwi 08, 2006 10:28 am
A ja właśnie z Zosią wrociłam ze spacerku po Parku. Zbieram siły przed porządkami. Porzucałam jej patyki i kamyczki. Powiem jedno: nie wyobrażam sobie Śląska bez tego miejsca. Jak ono się wykruszy, to ja się wyprowadzam i obrażam na nasze władze




kickut - Sob Kwi 08, 2006 2:12 pm
Czyli Elki do SCC nie pociągną :]
Strasznie mi jest żal. Chciałbym uwierzyc w te gondole, ale trudno bardzo. Pewnikiem nikt nie bedzie chciał wyłożyc pieniądzy no bo skoro Elka była niedochodowa to dlaczego gondole mają byc (nawet jesliby miały jeździć zimą). Pozbierają niby przerdzewiałe słupy(ja tam rdzy za duzo nie widziałem) oraz liny i sprzedadzą na złom - jakiś psi pieniądz z tego bedzie. Chociaz kto wie...
Jesliby już miały być takie gondole to ze ściąganymi dachami w lecie :p



PIO - Sob Kwi 08, 2006 2:39 pm

no to zaczelo sie
powolny rozpad parku
potem zlikwiduje sie karuzele w wesolym miasteczku
zwierzeta z glodu pozdychaja w zoo
zamkna kapielisko fala
wyschnie staw na srodku parku bo juz teraz wody tam coraz mniej
pozapadaja sie alejki spacerowe
potem zburza kapelusz
za kilka lat stadion slaski nie bedzie spelniac wymogow uefa i fifa
itd itp

a pan Woloszek bedzie trwac i trwac i snuc plany snuc plany snuc plany

tylko prosze mi tu nie pisac ze jestem pesymista

apele koncepcje itp to nasza specjalnosc


Nie jesteś pesymistą. Pan Woloszek będzie trwać wszystko oddają na zlom a potem ten prezesik razem z Koplem rozpalceluja cakly park na parcele i nowe centra handlowe i to jest pesymizm.



Slimowski - Sob Kwi 08, 2006 4:00 pm
Nie bardzo podoba mi sie pomysl z kolejka gondolowa, nie ma to jak tradycyjne krzeselka i mile intymna atmosfera z moja dziewczyna Poprostu jezeli powstanie kolejka gondolowa, to nasza "elka" straci swoj klimat



kropek - Sob Kwi 08, 2006 7:45 pm

Nie bardzo podoba mi sie pomysl z kolejka gondolowa, nie ma to jak tradycyjne krzeselka i mile intymna atmosfera z moja dziewczyna Poprostu jezeli powstanie kolejka gondolowa, to nasza "elka" straci swoj klimat

Też tak myśle. Wolałbym raczej naszą Elkę niż jakieś gondole.



Osek - Sob Kwi 08, 2006 7:47 pm
wzorem KZKGOP i TŚ, puścić "nowoczesny" autobus śladem kolejki i sprawa załatwiona. Nie uważacie?



kropek - Sob Kwi 08, 2006 8:58 pm
Park się sypie. I dlatego bardzo mi zależy na tym, aby Stadion Śląski był jednym z polskich kandydatów do Euro 2012. Gdyby Polska jakimś cudem dostała te Mistrzostwa to myśle, że władzą byłoby wstyd wpuścić kibiców i innych ludzi na takie poniszczone alejki itp. itd. Sypnęliby groszem. Możliwość jest tez taka, że do tego czasu z parku nic już nie zostanie, ponieważ sie rozsypie. Wtedy władze będą miały problem z głowy, bo oprocz stadionu nic tam nie zostanie. Zoo i ten caly bagaz finansowy sie zaora i przynajmniej bedzie duzo miejsca na parking.

Jak czytam te wszystki parkowe rewelacje to mnie bierze



Andrzej - Sob Kwi 08, 2006 11:02 pm
nie wiem czy ta informacja juz byla wsrod skasowanych postow
ale czytalem w dzienniku zachodnim ze przepadla dotacja z unii europejskiej z ktorej mialy byc sfinansowane nowe karuzele w wesolym miasteczku

kolejny przyklad nieudolnosci urzednikow



kickut - Pon Kwi 10, 2006 10:12 am
Dzisiaj koło dyrekcji parku zobaczyłem dużą ciężarówke z napisem "salon meblowy". Trwała wymiana mebli. W skali dotacji, którą park dostał może nie jest to duży wydatek, ale jest poniekąd irytujace, iż w takiej sytuacji gdy prezes nie ma pomysłu ani chęci by coś kreatywnego robić, pieniadze są przejadane na jakieś nowe mebelki. Te stare meble nie były az takie złe, by nie dało sie pracować. Budzi to podejrzenia że za nie długo bedą nowe komputerki, nowe samochody służbowe itp a projektu na rewitalizacje parku dalej nie bedzie. Chciałbym aby był nowy Prezes, który nie rzucał by frazesami i wizjami bez pokrycia, ale zaczął coś robić.



Wit - Pon Kwi 10, 2006 9:14 pm
Na pewno straciliśmy art z 3 kwietnia...ale jest jeszcze na stronach bezpłatnych DZ
Czy WPKiW odda ministerstwu pomoc publiczną w wysokości 12,2 mln zł?

03.04.2006
Katastrofa wisi w powietrzu. Gdy Wojewódzki Parku Kultury i Wypoczynku kwitował odbiór 12,2 mln zł pomocy publicznej - zgodnie z prawem - złożył w Ministerstwie Skarbu Państwa weksel in blanco. Jeżeli do końca 2008 roku spółka WPKiW nie osiągnie dzięki temu wsparciu samofinansowania, będzie zmuszona oddać pieniądze wraz z odsetkami, bo tak mówią przepisy. Tymczasem w ciągu zaledwie czterech miesięcy rozeszło się na bieżące wydatki już blisko 2,5 mln zł.

Pomoc publiczną park otrzymał w październiku 2005 roku. Podstawą przekazania tych pieniędzy był program naprawczy WPKiW, który właśnie zakładał, że spółka zainwestuje przyznane środki w taki sposób, który pozwoli jej uzyskać w określonym czasie samodzielność finansową.

Do końca lutego br. z pomocy publicznej wydano:

spłata zobowiązań - 682.275 zł

wynagrodzenia - 666.829 zł

energia - 485.331 zł

żywność dla zwierząt - 332.788 zł

pozostałe świadczenia dla pracowników - 119.339 zł

zakupy materiałów - 103.978 zł

podatki i opłaty - 24.987 zł

usługi obce - 20.173 zł

Z całą pewnością te wydatki nie zapowiadają rozwoju parku.

W października 2005 roku spółka WPKiW otrzymała także na swoje potrzeby 8 mln z budżetu woj. śląskiego. Przeznaczyła je przede wszystkim na wynagrodzenia i pozostałe świadczenia na rzecz pracowników - 1.411.771 zł, energię - 378.983 zł. I w tych wydatkach nie widać kwot, które świadczyłyby o próbie wyjścia z finansowej zapaści.

Pieniędzy na zoo ma starczyć do końca 2006 roku. Co dalej? - Plan restrukturyzacyjny zakłada, że od 1 stycznia 2007 roku finansowanie ogrodu zoologicznego przejmie samorząd terytorialny i wyda na to rocznie 4,5 mln zł. Park nie jest w stanie udźwignąć tego ciężaru - mówi Andrzej Włoszek, prezes WPKiW. - Jestem po rozmowach na ten temat z władzami miast i pozostaję dobrej myśli.

Gdy w październiku 2005 roku na konto parku wpłynęło w sumie 20,2 mln zł nikt nie krył optymizmu, że wreszcie kończą się kłopoty finansowe spółki. Następne miesiące pokazały, że optymizm był przedwczesny. Nie podjęto żadnych działań, które wskazywałyby na pozyskanie nowych źródeł finansowania. Wniosek o dotację z funduszy unijnych przepadł. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, który od lat chętnie wspiera park, także w tym zobowiązał się dać prawie milion na pielęgnację drzew oraz rosarium.

Prezes Włoszek zapewnia, że już na początku sezonu w Wesołym Miasteczku pojawi się 6-7 nowych urządzeń i to lunapark jest głównym źródłem dochodów WPKiW. Warto dodać, że w ub. sezonie na czysto zarobił niewiele ponad milion złotych.

Skoro park już wydał z przyznanych 20,2 mln zł blisko 30 proc., to co dalej? Z czego będzie żył w 2007 i 2008 roku?

Prezes Włoszek zakłada, że właściciele, czyli skarb państwa oraz województwo śląskie, wesprą park co roku kwotą 10-15 mln zł. Nie ma jednak żadnych gwarancji, że tak faktycznie będzie.

Powiedział nam

Dariusz Stojek, Fundacja na rzecz ochrony WPKiW

Po pierwsze, park nie jest w stanie się samofinansować w obecnej strukturze organizacyjnej. Po drugie, musi szukać innych źródeł dochodu, m.in. w produkcji ogrodniczej. Park generalnie jest ubogi w ofertę. W zoo oferta ogranicza się do podania godzin otwarcia bram. Do tej pory nie stworzono nawet programu edukacji ekologicznej, wykorzystując do tego fundusze celowe. Obawiamy się, że pomoc publiczna zostanie zmarnowana.

Zalecenia Warszawy

Ministerstwo Skarbu Państwa precyzyjnie określiło w 2005 roku, na co park może wydać 12,2 mln zł publicznej pomocy:

ogród zoo - 10,8 mln zł (w tym 4,5 mln zł na remonty)

uwłaszczenie gruntów - 660 tys. zł

zaległe zobowiązania, m. in. wobec ZUS-u - 680 tys. zł.

--------------------------------------------------------------------------------

Wszyscy byli zgodni - WPKiW to ozdoba Śląska

"Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku jest wolnością dla ludzi ze Śląska. W tej naszej szarzyźnie, brudzie - nagle taki skarb! Uwielbiam go o każdej porze roku" - pisze mieszkanka Katowic, uczestnicząca w publicznej debacie nad przyszłością chorzowskiego parku. Debatę zainicjował Urząd Marszałkowski, gdzie zespoły ekspertów przygotowują program modernizacji tego wyjątkowego miejsca.

W ciągu miesiąca głos zabrało blisko tysiąc respondentów. Wypełniali specjalną ankietę, przesyłali opinie pocztą elektroniczną. Publiczna debata toczyła od połowy lutego do połowy marca. Wyłania się z niej przede wszystkim ogromna troska o zachowanie parku w dotychczasowych granicach, o jego odnowę i ochronę.

Gdyby respondenci sami mogli teraz zadecydować o przyszłości parku, to postawiliby na rozwój miejsc spacerowych oraz urządzeń sportowych. Pierwsze ich decyzje dotyczyłyby właśnie inwestycji w rozwój infrastruktury związanej z aktywną rekreacją i uprawianiem sportów (41,8 proc. ankietowanych. Inwestowaliby m.in. w ścieżki rowerowe, konne, narciarskie, przystań wodną, kąpielisko, tory kartingowe itp.

"Aktywna rekreacja - tego chyba najbardziej brakuje w parku" - podnoszą w swoich wypowiedziach. Zdecydowanie więcej osób stawia na sport niż na rozrywkę w WPKiW.

Latem najczęściej odwiedzane są alejki parkowe i zoo, zimą obok terenów spacerowych na największą atrakcję wyrasta Planetarium.

Z internetowego badania opinii publicznej wynika również, że budzi emocje sprawa finansowania tej wyjątkowej ozdoby Śląska. jedni twierdzą: "Park musi w końcu zarabiać na siebie, a nie żeby jego egzystencja zależała od centralnego dofinansowania". Inni uważają, że plany "samofinansowania WPKiW są wielką pomyłką", nigdzie na świecie tak się nie dzieje. Dodają, że park jest niszczony poprzez ciągłe pomniejszanie terenów zielonych z powodu - jak się wydaje - ciągłego poszukiwania źródeł dochodu.

"Od urodzenia mieszkam na Osiedlu Tysiąclecie w Katowicach i park jest częścią mojego życia. Wszelkie zakusy w kierunku jego prywatyzacji, komercji i parcelacji oceniam jako przejaw bezdusznej arogancji i krańcowej głupoty połączonej z chciwością. Jak nie chcecie następnego powstania śląskiego, to wara od parku" - ostrzegają niektórzy.

Na internetową ankietę o WPKiW odpowiedzieli mieszkańcy: Katowic - 47,5 proc., Chorzowa - 18,8 proc., Siemianowic Śl. - 8,1 proc.

Z tych miast najbliżej jest do parku i to ich mieszkańcy najczęściej korzystają z dobrodziejstwa WPKiW. Tymczasem władze Katowic, Chorzowa i Siemianowic od lat dystansują się od jakiejkolwiek współodpowiedzialności za ten majątku.
Teresa Semik - Dziennik Zachodni




absinth - Pon Kwi 10, 2006 9:26 pm


Debata o przyszłości WPKiW

mag 10-04-2006 , ostatnia aktualizacja 10-04-2006 22:19

Zero parcelacji i mniej samochodów - takie są wnioski wczorajszej debaty nad przyszłością Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku

Marszałek województwa śląskiego opracowuje projekt modernizacji WPKiW. Ma być gotowy na przełomie maja i czerwca. Wczoraj odbyło się drugie spotkanie w tej sprawie. Przeanalizowano wyniki ankiet, które wypełniali mieszkańcy Śląska. Większość badanych chce, żeby park miał charakter rekreacyjno-sportowy. Zdaniem mieszkańców najwięcej inwestycji wymagają zoo i kolejka linowa Elka.

Zarząd WPKiW chciał utworzyć z zoo spółkę-córkę i w ten sposób szukać inwestorów. Ten plan został jednak wczoraj odrzucony. Ochrona przestrzeni to bezwzględna zasada rodzącego się projektu. W związku z tym ruch samochodowy w parku ma być maksymalnie ograniczony. To odpowiedź na prośby spacerowiczów i ekologów, którzy od lat skarżą się, że rozpędzone auta na parkowych alejkach nie dają odpocząć ludziom i żabom.

Marszałek chce także wzmocnić regionalność WPKiW - rozbudować dojazd komunikacją miejską i rowerami. Niestety najpoważniejsza dyskusja, skąd WPKiW ma brać pieniądze, jest wciąż otwarta. Spółka będzie musiała utrzymać się sama albo będzie dotowana przez samorząd. Pierwszy pomysł nie uda się jednak bez dzierżawy terenów.

mieszkancy chca Elki a tu ja Pan Wloszek chce likwidowac ciekawe ciekawe



Andrzej - Pon Kwi 10, 2006 9:39 pm
uwazam ze elka powinna zostac zmodernizowana w obecnym ksztalcie
jestem przeciwny kolejce gondolowej
jakos nie wyobrazam sobie przejazdzki w cieply letni dzien w zamknietym wagoniku
a na jesien i w zime to wydaje mi sie ze ludze i tak nie beda korzystac

a jak slysze wywody pana woloszka na temat pozyskania funduszy z unii na modernizacje elki to juz nie wiem czy sie smiac czy plakac
dopiero co przepadly pieniadze ktore chcieli przeznaczyc na wesole miasteczko a ten pan juz bredzi o nastepnej dotacji



salutuj - Wto Kwi 11, 2006 7:21 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



jacek_t83 - Wto Kwi 11, 2006 7:50 am
przeciez mozna zrobic tak jak jest na Slowacji na jednym wyciagu, ze idzie z 8 krzeselek i jedna gondola, bo wyciag jest stale modernizowany i kiedys beda same gondole. u nas mozna byc zostawic wlanie ta wersje posrednia.
i wtedy wszyscy by byli zadowoleni, bylby intymny klimat a Pawel mialby zima swoje swiatla miasta



babaloo - Wto Kwi 11, 2006 7:51 am

co do gondolowej to jak ktoś zauważył tu na forum lub nie tu to straci ona intymny charakter dwuosobowej

No nie wiem, w gondoli może być całkiem intymnie



jacek_t83 - Wto Kwi 11, 2006 7:55 am

co do gondolowej to jak ktoś zauważył tu na forum lub nie tu to straci ona intymny charakter dwuosobowej

No nie wiem, w gondoli może być całkiem intymnie



absinth - Wto Kwi 11, 2006 11:27 am

ale fakt, w gondoli to moze byc bardzo intymnie zwlaszcza ze ta Elka troche jedzie
ergo:
z smierdzaca Elka w gondoli moze byc romantycznie



absinth - Wto Kwi 11, 2006 11:29 am


Sprawa „Elki” stanęła na sejmiku
dziś
Co będzie z „Elką”? Tego na razie nie wie nikt.

Nasz sobotni artykuł na temat tragicznego stanu kolejki "Elka" w chorzowskim WPKiW wywołał spore zamieszanie. Ta sprawa była omawiana podczas wczorajszego sejmiku woj. śląskiego.

- Teraz już na dobre ruszyły poszukiwania pieniędzy, które mogą uratować "Elkę" - powiedział nam po debacie Andrzej Włoszek, prezes WPKiW.

Ze wstępnych szacunków wynika, że generalny remont kolejki pochłonąłby 10 mln zł. Wybudowanie nowej, o czym mówi się coraz głośniej, kosztowałoby 30 mln zł.

Wczoraj do chorzowskiego parku po raz drugi przyjechali specjaliści z katedry transportu linowego krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej. Przygotowują ekspertyzę dla katowickiego oddziału terenowego Transportowego Dozoru Technicznego. Ten ma zdecydować, czy można dopuścić kolejkę do ruchu.

- Nie sądzę jednak, żeby ogólna, bardzo zła, ocena stanu technicznego "Elki" uległa zmianie - uważa prof. Marian Wójcik z AGH.

Krakowianie zapowiedzieli kolejne wizyty w Chorzowie i obiecali zrobić wszystko, by "Elka" jednak w tym roku ruszyła. - W terminie raczej się nie zmieścimy, ale jest szansa na uratowanie kolejki - mówi Włoszek. - Dzisiaj nie można jednak obiecać, czy całej, czy tylko jej części.

Na ten temat wypowiedzieli się także internauci: "ślązak": To najwspanialsza atrakcja WPKiW. Żadne gondole nie zastąpią romantycznej przejażdżki nad parkiem na otwartej przestrzeni. Wyremontować, co trzeba, i zostawić, niech ludziom służy. "widokówka": Tą kolejką można spokojnie, po cichutku sobie zwiedzać piękne tereny parku. "Anka Siem-ce": Dlaczego jej nie wyremontujecie?! Skoro aż tak bardzo zależy wam na pieniądzach, to koszt remontu będzie dużo niższy od budowania nowej kolejki! "Paweł Ptak Sosnowiec": Nie dajcie się wpędzić w zachodnią tandetę. Nie pozwólcie, żeby wkoło był tylko plastik i szkło. Ta kolejka to dzieciństwo milionów Polaków!
(mit) - Dziennik Zachodni

jak widac ludziom tez bardziej sie podoba werska bezgondolowa



Andrzej - Wto Kwi 11, 2006 3:52 pm
moze byc tak ze wydadza grube miliony na jakies gondole a ludzi bedzie jezdzic jeszcze mniej niz teraz

jakos nie pamietam zeby szczegolna satysfakcje sprawila mi przejazdzka gondolami na szyndzielnie za to krzeselka na skrzyczne to jet to (szczegolnie jak wieje to tam w gorze sa niezle przezycia)

a pozatym juz gdzies czytalem ze gondole beda mogly jezdzic szybciej i zwiekszy sie przepustowac a to juz kompletna porazka bo co to za frajda by byla jak by podroz np z wesolego do stadiono trwala 2 razy krocej niz teraz

owszem pomysl z polaczeniem gondoli z krzeselkami jest jak najbardziej godny rozpatrzenia tylko obawiam sie ze Pan prezes Woloszek ma za ciasny umysl zeby wpasc na cos takiego



DivinaCommedia - Wto Kwi 11, 2006 5:05 pm
Ja też jestem przeciwna przerabianiu elkowych krzesełek na gondole. Nie tylko ze względu na romantyzm, ale również ze względu na to, że nie mam ochoty podróżować w towarzystwie spoconej pani Heli albo podpitego pana Zdzisia. Ponadto mam skłonności klaustrofobiczne i nie sądzę bym wsiadła do pomieszczenia o pojemności jednego metra sześciennego.



d-8 - Wto Kwi 11, 2006 6:07 pm
Elke zostawic krzeselkowa ( bez wzgledu na intymnosci )

Gondolki tez mozna rypnac, np z centrum (np od Sokolskiej, Spodka, Muzeum ??? ) do parku ( np do wesolego i wzdluz 'spotkajmy sie' )



jacek_t83 - Wto Kwi 11, 2006 6:17 pm
@ Andrzej: tylko ze krzeselka na Skrzyczne to porazka totalna zwlaszcza dla narciarzy! one nie byly remontowane od x lat, moj dziadek zawsze mi mowi, ze to oni (gornicy) te wyciagi stawiali i od tych czasow nic sie nie zmienilo, oprocz tego ze coraz wiecej kasy ciagna! i ja sie z tym zgadzam. jak jezdze na Slowacje tam wyciagi z roku na rok sa modernizowane i ulepszane a u nas nikt o tym nie mysli tylko co roku ceny ida w gore. to byl taki maly OT

dlategoo uwazam ze mozna by zoostawic Elke 10 krzeselek i gondola i kazdy bylby zadowolny. nie wiem dlacczego nikt tego nie bierze pod uwage



DivinaCommedia - Wto Kwi 11, 2006 6:38 pm

@ Andrzej: tylko ze krzeselka na Skrzyczne to porazka totalna zwlaszcza dla narciarzy! one nie byly remontowane od x lat, moj dziadek zawsze mi mowi, ze to oni (gornicy) te wyciagi stawiali i od tych czasow nic sie nie zmienilo, oprocz tego ze coraz wiecej kasy ciagna! i ja sie z tym zgadzam. jak jezdze na Slowacje tam wyciagi z roku na rok sa modernizowane i ulepszane a u nas nikt o tym nie mysli tylko co roku ceny ida w gore. to byl taki maly OT

dlategoo uwazam ze mozna by zoostawic Elke 10 krzeselek i gondola i kazdy bylby zadowolny. nie wiem dlacczego nikt tego nie bierze pod uwage


Ja jestem ciekawa jak zaproponowane przez Ciebie rozwiązanie wyglądałoby od strony technicznej... przecież taka gondola waży wiecej niż krzesełka, no i mieści się tam więcej osób...więc trza by było i tak dopasować liny do ciężaru gondoli... ciekawe



jacek_t83 - Wto Kwi 11, 2006 6:44 pm

@ Andrzej: tylko ze krzeselka na Skrzyczne to porazka totalna zwlaszcza dla narciarzy! one nie byly remontowane od x lat, moj dziadek zawsze mi mowi, ze to oni (gornicy) te wyciagi stawiali i od tych czasow nic sie nie zmienilo, oprocz tego ze coraz wiecej kasy ciagna! i ja sie z tym zgadzam. jak jezdze na Slowacje tam wyciagi z roku na rok sa modernizowane i ulepszane a u nas nikt o tym nie mysli tylko co roku ceny ida w gore. to byl taki maly OT

dlategoo uwazam ze mozna by zoostawic Elke 10 krzeselek i gondola i kazdy bylby zadowolny. nie wiem dlacczego nikt tego nie bierze pod uwage


Ja jestem ciekawa jak zaproponowane przez Ciebie rozwiązanie wyglądałoby od strony technicznej... przecież taka gondola waży wiecej niż krzesełka, no i mieści się tam więcej osób...więc trza by było i tak dopasować liny do ciężaru gondoli... ciekawe



DivinaCommedia - Wto Kwi 11, 2006 7:33 pm

@ Andrzej: tylko ze krzeselka na Skrzyczne to porazka totalna zwlaszcza dla narciarzy! one nie byly remontowane od x lat, moj dziadek zawsze mi mowi, ze to oni (gornicy) te wyciagi stawiali i od tych czasow nic sie nie zmienilo, oprocz tego ze coraz wiecej kasy ciagna! i ja sie z tym zgadzam. jak jezdze na Slowacje tam wyciagi z roku na rok sa modernizowane i ulepszane a u nas nikt o tym nie mysli tylko co roku ceny ida w gore. to byl taki maly OT

dlategoo uwazam ze mozna by zoostawic Elke 10 krzeselek i gondola i kazdy bylby zadowolny. nie wiem dlacczego nikt tego nie bierze pod uwage


Ja jestem ciekawa jak zaproponowane przez Ciebie rozwiązanie wyglądałoby od strony technicznej... przecież taka gondola waży wiecej niż krzesełka, no i mieści się tam więcej osób...więc trza by było i tak dopasować liny do ciężaru gondoli... ciekawe



jacek_t83 - Wto Kwi 11, 2006 7:36 pm

@ Andrzej: tylko ze krzeselka na Skrzyczne to porazka totalna zwlaszcza dla narciarzy! one nie byly remontowane od x lat, moj dziadek zawsze mi mowi, ze to oni (gornicy) te wyciagi stawiali i od tych czasow nic sie nie zmienilo, oprocz tego ze coraz wiecej kasy ciagna! i ja sie z tym zgadzam. jak jezdze na Slowacje tam wyciagi z roku na rok sa modernizowane i ulepszane a u nas nikt o tym nie mysli tylko co roku ceny ida w gore. to byl taki maly OT

dlategoo uwazam ze mozna by zoostawic Elke 10 krzeselek i gondola i kazdy bylby zadowolny. nie wiem dlacczego nikt tego nie bierze pod uwage


Ja jestem ciekawa jak zaproponowane przez Ciebie rozwiązanie wyglądałoby od strony technicznej... przecież taka gondola waży wiecej niż krzesełka, no i mieści się tam więcej osób...więc trza by było i tak dopasować liny do ciężaru gondoli... ciekawe



DivinaCommedia - Wto Kwi 11, 2006 7:37 pm
Bo lepiej sobie kupić mebelki do biura, albo z koleżanką na wakacje pojechać...



SPUTNIK - Śro Kwi 12, 2006 4:25 pm


by dr lulka

http://onephoto.net/portfolio.php3?id_autora=13505



absinth - Śro Kwi 26, 2006 8:55 am


"Elka" nie ruszy w ostatni weekend kwietnia

„Elka” się sypie – twierdzą specjaliści. TOMASZ JODŁOWSKI

"Elka", największa nizinna kolejka w Europie, nie ruszy tradycyjnie w ostatni weekend kwietnia. Powodem jest jej fatalny stan techniczny. Ciągle otwarte pozostaje pytanie, czy jedna z głównych atrakcji Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku ma jeszcze jakąkolwiek przyszłość.

- Na razie możemy jedynie wróżyć z fusów - nie kryje pesymistycznego nastroju Andrzej Stępień, kierownik "Elki".

Andrzej Włoszek, prezes WPKiW, trzyma kciuki, żeby kolejka zabrała pierwszych pasażerów za kilka tygodni. - Połowa maja, to ciągle realny termin. Nie możemy jednak teraz określić, czy "Elka" ruszy na całej trasie, czy tylko na jej części - mówi.

Wszystko rozbija się o ekspertyzę fachowców z katedry transportu linowego krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej. Później na jej podstawie stosowną decyzję ma podjąć katowicki oddział Transportowego Dozoru Technicznego. - Teraz wszystko jest w rękach pracowników AGH - przyznaje Antoni Jędroszczyk, kierownik TDT w Katowicach. - Trzeba wszystko sprawdzić. Sprawa jest zbyt poważna.

Pracownicy katedry transportu linowego co kilka dni przyjeżdżają do Chorzowa i poddają kolejkę następnym badaniom. Ich opinia ciągle jest taka sama.

- "Elka" jest w tragicznym stanie. Tutaj jest wykorzystana myśl techniczna z lat 60. ubiegłego stulecia i tego nic nie jest w stanie zmienić - uważa prof. Marian Wójcik z AGH.

W najbliższym czasie mają zostać wykonane na wszystkich trasach kolejki próby pod obciążeniem. Obecnie opracowywana jest technika tych badań. - Jesteśmy do nich przygotowani. Czekamy tylko na ludzi z Krakowa - przekonuje Andrzej Stępień.

Wszystko wskazuje jednak na to, że inauguracja sezonu "Elki" ustalona optymistycznie na połowę maja nie zostanie dotrzymana. Pozostaje wybór między generalnym remontem kolejki, który ma pochłonąć od 8 do 10 mln zł lub budową gondoli - na to trzeba wydać ok. 30 mln zł.
(mit) - Dziennik Zachodni



absinth - Pią Kwi 28, 2006 12:41 pm


Rusza kolejka parkowa
dziś

1 maja zaczyna kursować wąskotorowa kolejka po Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku. W soboty, niedziele i dni świąteczne jeździć ma od godz. 10 do 19.30, w dni powszednie rusza o godz. 12.

Z przystanku obok Wesołego Miasteczka pociągi odjeżdżają o każdej pełnej godzinie, a z przystanku przy Przystani 30 minut później. Cena biletów jeszcze nie jest ostatecznie ustalona, ale będą one najpewniej kosztowały 6 (normalny) i 4 zł (ulgowy).
(mo) - Dziennik Zachodni

ja bym sie kiedys wybral bo dawno nie jechalem ostatnio chyba jak mialem 10 lat



kropek - Pią Kwi 28, 2006 3:34 pm



Rusza kolejka parkowa
dziś

1 maja zaczyna kursować wąskotorowa kolejka po Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku. W soboty, niedziele i dni świąteczne jeździć ma od godz. 10 do 19.30, w dni powszednie rusza o godz. 12.

Z przystanku obok Wesołego Miasteczka pociągi odjeżdżają o każdej pełnej godzinie, a z przystanku przy Przystani 30 minut później. Cena biletów jeszcze nie jest ostatecznie ustalona, ale będą one najpewniej kosztowały 6 (normalny) i 4 zł (ulgowy).
(mo) - Dziennik Zachodni

ja bym sie kiedys wybral bo dawno nie jechalem ostatnio chyba jak mialem 10 lat


Nie żebym był pesymistą, ale ja się wybiore na pewno, bo przy takim tępie niszczenia WPKiW to za rok może juz kolejki nie bedzie. Wole skorzystać puki jest z czego.



Tequila - Pon Maj 01, 2006 6:24 pm
Dmuchany kierunek lunaparku

Małgorzata Goślińska 01-05-2006 , ostatnia aktualizacja 01-05-2006 19:33

Holendrzy w wesołym miasteczku postawili m.in. strzelnicę. Za używane, opatrzone atrakcje Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku odda część zysku z karnetów

Sezon w wesołym miasteczku rozpoczął się bez szyldu. Tańczące litery wisiały na bramie wejściowej niemal pół wieku. Nawet Holendrzy, którzy dzierżawili lunapark w 2001 roku, ich nie zdjęli. - Za miesiąc będą nowe, neonowe - zapewnia Dariusz Pradela, kierownik wesołego miasteczka. - Pozbywamy się reliktów socjalizmu!

Kierownik z dumą oprowadza mnie po lunaparku. Chce, żebym zobaczyła nowe atrakcje. - W tej branży urządzenia dziesięcioletnie traktowane są jeszcze jako nowe - zaznacza Pradela.

Do tej pory najnowszą karuzelą w śląskim lunaparku było Apollo. Miało 16 lat. - Przestawiliśmy ją na bok. Zrobiła miejsce dla Super Novej - uspokaja kierownik.

Super Novą oglądam na czarno-białym ksero folderu. Jedzie z Holandii z dwoma karuzelami dla dzieci. Podobnie się chwalono w 2001 roku. Wtedy atrakcje utknęły gdzieś na granicy i nigdy nie dojechały do Chorzowa.

Nie ma też Latającego Dywanu. - Stoi na terminalu w Skoczowie. Karuzela okazała się bardzo ciężka. Musimy załatwić trzydziestotonowy dźwig, żeby ją rozładować - tłumaczy Pradela.

Zgodnie z branżową nomenklaturą karuzele będą supernowe, bo zaledwie kilkuletnie. - W tym też sensie nowe, że takich jeszcze u nas nie było - dodaje kierownik.

Pradela jest zachwycony nową holenderską strzelnicą. - Ma standard, bo jest kolorowa i podświetlona - mówi.

Salon gier zręcznościowych urządzono w pawilonie, po którym jeździły meleksy.

Holenderski autoscooter (w miasteczku nazywają ją skuternią) jest zadaszony i wygląda jak dwa stare pawilony z samochodami w lunaparku.

Holendrzy będą czerpać zyski z karnetów. Wystarczy zapłacić 30 zł, by korzystać z prawie wszystkich atrakcji w lunaparku. WPKiW bierze 70 proc. dochodu z karnetów, właściciele karuzel dzielą się resztą. Wszyscy zyskają, jeśli nowe urządzenia przyciągną gości.

W niedzielę do meleksów nie było kolejek, a na strzelnicach bezskutecznie namawiano na pierwszy strzał gratis. Mimo że w pierwszy weekend rozruchu obniżono cenę karnetu o 5 zł. Może zawiniła deszczowa pogoda?

Jeżeli słońce, Super Nova i Latający Dywan nic nie wyczarują, stracą nie tylko właściciele karuzel, których w tym roku będzie więcej do podziału tej samej kasy.

Pierwsze koszty już poniesiono. Trzeba było wymienić transformatory. Lunapark miał za niską moc, żeby kręcić więcej maszyn. Pradela: - Wielu zmian nie widać. Wyremontowaliśmy łożysko w Samolotach Dużych, wymieniliśmy podłogę w Apollo. Bo dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo klienta!

Patrzę pod nogi, żeby się nie potknąć o wyrwy w asfalcie i nie wyłożyć w kałuży. A kierownik zaciera ręce. - To przełomowy rok w historii wesołego miasteczka. Idziemy w dobrym kierunku - mówi, wskazując na atrakcje, które WPKiW kupił z własnego budżetu. Tor przeszkód, ogromna zjeżdżalnia, zjeżdżalnia mała z trampoliną i suchym basenem. Każda kosztowała ponad 20 tys. zł. Wszystkie są dmuchane. Pradela: - Ale nasze własne!



HaSzyszek - Pon Maj 01, 2006 8:12 pm
2 maja 2006 roku, godz. 14:00-22:00
miejsce: łąka obok "Kapelusza" - WPKiW Chorzów
WSTĘP WOLNY!

wystąpią:

- CZTERY POKOJE
- FPS + DJ Grubaz
- GRAMMATIK
- HIGH GRADE
- INDIOS BRAVOS
- ŁONA
- MALEO REAGE ROCKERS
- RAFYLANDU
- RAPDystans
- 3BLOX



SPUTNIK - Wto Maj 02, 2006 8:30 pm
było bardzo przyjemnie ,

Indios zaprezentowali się wzorowo , a co najważniejsze na żywo słucha się ich równie przyjemnie jak z płyty ,co nie zdarza się waszystkim składom



Safin - Wto Maj 02, 2006 8:42 pm
szczególnie pogoda dopisała! A jak na Śląskie gody przystało, nie mogło się obyć bez kiełbaski i piwa i nawet żule tak bardzo nie męczyły jak dawniej

tak przechodząc obok kapelusza, zacząłem się zastanawiać, jak wygląda sprawa z jego zarządem[tak jak cały park?] i czy mówi się coś w kwestii remontu? Bo by się przydał...



MarcoPolo - Śro Maj 03, 2006 9:18 am
Wpadlismy na koncert Gutka bylo calkiem fajniscie. Cos dzis sie dzieje tam?
Apropos WPKiW powstal pomysl aby zrobic ze znajomymi masowy piknik na Polach Marsowych w WPKiW (tam gdzie byl koncert, duze i nieskrepowane polacie trawy pomiedzy Kapeluszem a Roza)ktoregos pieknego dnia - kocyki, jedzonko , moze jakis aperitif, jakis miuzik. Co Wy na to? To piekna swiecka tradycja.



Wit - Czw Maj 04, 2006 5:33 pm
I Indiosów przegapiłem
Marco...sobota 13-stego robimy zlot w Parku....można zacząć na kocyku



DivinaCommedia - Czw Maj 04, 2006 6:35 pm

Wpadlismy na koncert Gutka bylo calkiem fajniscie. Cos dzis sie dzieje tam?
Apropos WPKiW powstal pomysl aby zrobic ze znajomymi masowy piknik na Polach Marsowych w WPKiW (tam gdzie byl koncert, duze i nieskrepowane polacie trawy pomiedzy Kapeluszem a Roza)ktoregos pieknego dnia - kocyki, jedzonko , moze jakis aperitif, jakis miuzik. Co Wy na to? To piekna swiecka tradycja.


Jestem całkowicie ZA!!!!!!!!
ale ja sama nie gotuję... podobno mężczyźni są lepszymi kucharzami... więc do roboty chłopaki!!!



d-8 - Czw Maj 04, 2006 7:16 pm


Jestem całkowicie ZA!!!!!!!!
ale ja sama nie gotuję... podobno mężczyźni są lepszymi kucharzami... więc do roboty chłopaki!!!


dokladnie!
zgadza sie. Gdzie w dobrej restauracji szefem kuchni jest jakas pani... ( chyba tylko w barze mlecznym heh )

w kazdym razie ja mam doswiadczenie i przygotowanie jako grill-meister , rowniez takowymi uprawnieniami i kwalifikacjami dysponuje forumowicz Sputnik




MarcoPolo - Czw Maj 04, 2006 7:25 pm

I Indiosów przegapiłem
Marco...sobota 13-stego robimy zlot w Parku....można zacząć na kocyku


Tak zrobimy Witu. Mozna by tez zaprosic publicznosc niewtajemniczona.



Kris - Czw Maj 04, 2006 8:53 pm
Marszałek nie pilnuje karuzel



mag 04-05-2006 , ostatnia aktualizacja 04-05-2006 22:21

Dzisiaj w wesołym miasteczku rozkładane będą kolejne karuzele z Holandii. W urzędzie marszałkowskim niewiele o nich wiadomo

U marszałka trwają prace nad programem modernizacji Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku. Tematem kolejnej debaty w przyszłym tygodniu ma być wesołe miasteczko. Tymczasem lunapark zmienia się poza gabinetem.

Zjeżdżają karuzele z Holandii. Wiadomo o nich tylko tyle, że należą do rodzinnej firmy. Andrzej Włoszek, prezes WPKiW, nie chce zdradzić jej nazwy. Nic o nowościach w parku nie wiedzą w urzędzie marszałkowskim. Daniel Tresenberg, rzecznik marszałka: - Wiemy, że do lunaparku mają przyjechać nowe karuzele. Jedyna osoba, która ma informacje na ten temat, jest na długim weekendzie.

Atrakcje miały być nowoczesne, są jednak używane i opatrzone. W niedzielę widzieliśmy pierwsze: autoscooter, strzelnicę i salon gier. Włoszek zapowiada, że prawdziwe atrakcje dopiero jadą. To Latający Dywan i Super Nova oraz dwie karuzele dziecięce. Dzisiaj mają być rozkładane.

Karuzele nie są kupione tylko użyczone na sezon. Ich właściciel w zamian będzie czerpać zysk z karnetów. Karnet kosztuje 30 zł. Park bierze z tego 70 procent, resztą dzielą się właściciele karuzel. Dariusz Pradela, kierownik lunaparku, napomknął mi w niedzielę, że - po wejściu Holendrów - WPKiW być może odda właścicielom karuzel jeszcze 10 procent. Straci na tym, jeśli nowe atrakcje nie przyciągną więcej gości i pieniędzy do kasy.

Włoszek nie chciał tego wczoraj potwierdzić. Opowiada za to, że 1 lipca prawdopodobnie zmieni się forma biletowania w lunaparku. Mają to być karty czipowe, które będzie można do woli nabijać na terenie wesołego miasteczka i zostawiać impulsy w wybranych karuzelach. Według tych impulsów będą opłacani właściciele atrakcji.

Właścicielem spółki WPKiW jest marszałek. Powinien kontrolować plany Włoszka, zanim park pozbędzie się jedynych dochodów, jakie przynosi wesołe miasteczko. Tym bardziej że na ten rok przyznał parkowi 20 mln zł. Połowę dostało zoo, część pieniędzy poszła na spłacenie długów, a 2 mln zł zaplanowano na inwestycje w wesołym miasteczku. - To miał być nasz wkład własny w zakup karuzel. W sumie potrzebowaliśmy 5 mln zł. Resztę staraliśmy się zdobyć z Unii, ale nasz wniosek przepadł - tłumaczy Włoszek.

Źródło



larissa - Pią Maj 05, 2006 6:13 am
"Publiczność niewtajemniczoną" macie jak w banku, gdyż 13 organizowany jest koncert Myslovitz i T.Love.



MarcoPolo - Pią Maj 05, 2006 7:20 am
Sorry zle sie wyrazilem, chodzi mi o to ze mozna zaprosic znajomych , ktorzy nie sa forumowiczami czy nawet nie slyszeli o gkw.
W pierwszej kolejnosci zapraszamy damy.



Kris - Nie Maj 07, 2006 9:39 am
Przegląd Katowicki

Czas gondoli?
Kategoria: NPK 8/2006 (84)



Symbol WPKiW nadaje się tylko na złom

Czas gondoli?

Czas okazał się dla kolejki nieubłagany. Po prawie 40 latach eksploatacji szwankuje prawie wszystko. Najgorzej mają się stalowe podpory, które przegrały z kretesem z ostatnią zimą. Zżera je rdza. Ich dalsze wykorzystanie może okazać się niebezpieczne w skutkach i realnie grozi tragedią. A przecież do tej pory "Elka" może się poszczycić fantastyczną statystyką: ani jednego wypadku.

Odwlekany wyrok
- Nie można już więcej uciekać od tego problemu - uważa prof. Marian Wójcik z AGH. - "Elka" jest w tragicznym stanie. I trzeba jak najszybciej coś z tym zrobić.
Andrzej Włoszek, prezes WPKiW, sili się na resztki optymizmu.
- Może uda nam się w tym roku otworzyć choćby część trasy? - duma.
Jasne jest, że nawet ten scenariusz jest niczym innym, jak tylko odwlekaniem w czasie wyroku.
- Nie ma sensu wspominać nawet o unijnych dyrektywach, które nas już przecież obowiązują. Podczas budowy chorzowskiej kolejki wykorzystano myśl techniczną z lat 60. ubiegłego stulecia. I tego nic nie zmieni - argumentuje Wójcik.
Przed szefostwem parku stoją teraz dwie drogi. Pierwsza mówi o generalnym remoncie "Elki". Jej reanimacja miałaby kosztować - wedle wstępnych szacunków - od 8 do 10 mln zł.
Innym pomysłem jest likwidacja "Elki" i wybudowanie w jej miejsce czegoś nowoczesnego, idącego z duchem czasu.
Austriackie gondole
- Tak jak zrobili to ostatnio Niemcy czy Rumuni - przekonuje prof. Marian Wójcik.
Chodzi o wybudowanie kolejki gondolowej. W zamkniętych wagonikach nad parkowymi mogłoby przemieszczać się po 8 osób.
- Z ekonomicznego punktu widzenia sprawa wydaje się godna uwagi. Przede wszystkim wtedy kolejka mogłaby być czynna przez cały rok i w końcu zaczęłaby na siebie zarabiać - twierdzi prezes WPKiW.
Tyle, że gondolowa wizja ma kosztować aż 30 mln zł. A taka suma, kiedy park dopiero co zaczyna wychodzić na prostą z głębokiej finansowej depresji, wydaje się być mało realna. Chociaż...
- Niczego nie można wykluczyć - mówi tajemniczo Włoszek.
Specjaliści z krakowskiej AGH zapalili się do pomysłu budowy w Chorzowie nowej kolejki. Odpowiednią dokumentację wysłali już nawet do austriackiego producenta, którego gondole są znakiem firmowym na całym świecie. Austriacy nie widzą podobno żadnego problemu. WPKiW - ich zdaniem - nadaje się idealnie do przeprowadzenia tego typu inwestycji. Więc jak tylko będzie kasa, to roboty mogą ruszyć bardzo szybko.

Walka o pieniądze
Ludzie z katedry transportu linowego chyba jednak się zbytnio pospieszyli. Wizje zdobycia 30 mln zł są bardzo mgliste i nic nie wskazuje, żeby w najbliższym czasie zza tych chmur wyszło choćby kilka promieni słońca.
Sprawa była omawiana podczas obrad Komitetu Sterującego i Zespołu Zadaniowego w Śląskim Urzędzie Marszałkowskim. Podczas debaty poruszono wiele aspektów zwiĹĄzanych z WPKiW. Zagrożona przyszłość "Elki" okazała się jednym z najpilniej obecnie oczekiwanych inwestycji. Problem w tym, że pozostałe są równie istotne.
Na razie ustalono, że o "Elkę" trzeba walczyć. Jednak bez pokaźnego zastrzyku gotówki będzie to jedynie prowizoryczna potyczka mająca na celu głównie odroczenie pewnej klęski. Tak czy inaczej ten rok wydaje się już przegrany. Ciągle kwestią otwartą pozostaje staranie się o fundusze. Czy na reanimację, czy na gondole.
Paweł Jagoda

Czyn społeczny
Pospolite ruszenie rozpoczęło się w 1965 r. Chętnych rąk do pracy nie brakowało. W efekcie "Elektryczne Linowe Koleje" w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku powstały w dwa lata. Pierwsi pasażerowie usiedli na dwuosobowych krzesełkach 7 września 1967 r. Kolejne lata to rozwój kolejki. Przy peronach powstają automaty z biletami. Pracownicy "Elki" są jednakowo ubrani, w charakterystycznych kolorach żółto-czerwono-niebieskich.

Trudna droga służbowa
Zostać pracownikiem "Elki" lata temu, to było nie lada wyzwanie. Trudna droga zaczynała się od okresu przygotowawczego. Opiekun kandydata musiał swoim podpisem zaliczać jego kolejne postępy. Dotyczyło to m.in. przeglądu, konserwacji oraz obsługi wsiadania i wysiadania z krzesełek. Po takim czteromiesięcznym szkoleniu przychodził czas na egzamin. Jego pozytywne zakończenie oznaczało stanowisko konduktora-konserwatora. Na tej posadzie trzeba było przepracować co najmniej 4 lata. Potem można było ubiegać się o kolejny szczebel służbowej drabinki - posadę maszynisty kolei linowej. Przy czym niezbędne tutaj było wykształcenie techniczne. Następnym stopniem był mechanik kolei linowej. Warunek: 7 lat pracy na "Elce" i pozytywny wynik z egzaminu pisemnego i ustnego.

W trójkącie
Cała trasa "Elki" liczy ok. 5,5 km długości. Porusza się po trójkącie, którego wierzchołkami są trzy stacje: Stadion Śląski, Wesołe Miasteczko i Planetarium Śląskie.

"Elka" w liczbach- w najlepszych czasach kolejka przewoziła 250 tys. ludzi rocznie
- jednocześnie "Elką" może podróżować ponad 1200 osób
- od początku eksploatacji doszło tylko do trzech awarii: zatarcie łożyska, pęknięcie wałka przystawki oraz brak prądu
- 8-10 m - średnia wysokość, na której poruszają się krzesełka kolejki
- 12 ton - tyle waży lina nośno-napędowa na jednym odcinki "Elki"



absinth - Nie Maj 07, 2006 11:24 am
8osobowe gondole jakos do mnie nie trafiaja...
wolalem te kameralne 2 osobowe krzeselka zwlaszcza gdy sie z panna jedzie a tak to juz nie to samo...



Osek - Nie Maj 07, 2006 11:30 am

8osobowe gondole jakos do mnie nie trafiaja...
wolalem te kameralne 2 osobowe krzeselka zwlaszcza gdy sie z panna jedzie a tak to juz nie to samo...


te gondole też do mnie nie trafiają, ale z drugiej strony pomyśl jakie nowe możliwości otwierają się w takich gondolach z przyciemnianymi szybami jeśli trafisz tam tylko z ową panną



salutuj - Nie Maj 07, 2006 11:58 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



DivinaCommedia - Nie Maj 07, 2006 12:04 pm


Jestem całkowicie ZA!!!!!!!!
ale ja sama nie gotuję... podobno mężczyźni są lepszymi kucharzami... więc do roboty chłopaki!!!


dokladnie!
zgadza sie. Gdzie w dobrej restauracji szefem kuchni jest jakas pani... ( chyba tylko w barze mlecznym heh )

w kazdym razie ja mam doswiadczenie i przygotowanie jako grill-meister , rowniez takowymi uprawnieniami i kwalifikacjami dysponuje forumowicz Sputnik




absinth - Wto Maj 09, 2006 9:01 am


Atrakcje w lunaparku
dziś
Kierownik Dariusz Pradela zapowiada zmiany w Śląskim Wesołym Miasteczku. Marzena Bugała

Karuzele nie są fabrycznie nowe. Mają już swoje lata, ale ponoć w tej branży urządzenia nawet dziesięcioletnie traktowane są jako nowe. To tylko początek zmian przed letnim sezonem. Znad wejścia do miasteczka zniknął też stary neon.

- Chcemy wprowadzić trochę nowości do Parku. Szyld zostanie odmieniony, ale jego kształt będzie ten sam. Teraz będziemy funkcjonować jako "Śląskie Wesołe Miasteczko". Chcemy zastrzec, że to nasz znak firmowy - mówi Dariusz Pradela, kierownik Śląskiego Wesołego Miasteczka w Chorzowie.

Ale to nie wszystkie zmiany. Teraz miasteczko czeka na nowe karuzele, które jadą do nas z Holandii. - Holendrzy sami zaproponowali nam współpracę. Zgłosili się w zeszłym roku. Przyjęliśmy ich ofertę. W zamian za to będziemy im płacić część zysków z karnetów - informuje Pradela.

Dlaczego Miasteczko zdecydowało się na takie rozwiązanie? - Złożyliśmy projekt na dofinansowanie ze środków unijnych, ale niestety... Znaleźliśmy się na liście rezerwowej - tłumaczy kierownik.

W całym Wesoły Miasteczku jest 40 atrakcji rozrywkowych. Z tego z 36 można korzystać w ramach 30-złotowego karnetu.

- Jesteśmy już po okresie remontowym i wszystkie maszyny zostały dopuszczone do użytku. Muszę się pochwalić, że w naszym miasteczku nigdy nie doszło do żadnego wypadku. Bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze - mówi Pradela.

W dalszych planach jest też łatanie dziur i wyrw powstałych w alejkach po zimie. - Marzy mi się remont z prawdziwego zdarzenia. Dobre dróżki, ławki i latarnie w całym miasteczku. Na to na razie nie ma pieniędzy, ale zmierzamy w dobrym kierunku - chwali się kierownik.
(an) - Dziennik Zachodni



HaSzyszek - Wto Maj 09, 2006 4:29 pm
mam pytanie odnośnie wesołego miasteczka bo w artykule wyczytałem że: W całym Wesoły Miasteczku jest 40 atrakcji rozrywkowych. Z tego z 36 można korzystać w ramach 30-złotowego karnetu. I tu własnie moje pytanie, czy aby na pewno tak jest bo chciałbym sie przejść do wesołego po wspominać dziecięce czasy a słyszałem, że te najlepsze atrakcje są właśnie płatne osobno.
To jak to wkońcu z tym jest? bo wychodzi na to że kupowanie karnetu niewiele daje dla kogoś w moim wieku (23). Może ktoś był w pobliżu nie dawno i wie coś na ten temat



Kris - Wto Maj 09, 2006 8:52 pm
Program modernizacji parku pełen jest cudów





Dla WPKiW najbardziej kosztowne jest utrzymanie ogrodu zoologicznego
Fot. Maciej Jarzębiński / AG

Małgorzata Goślińska 09-05-2006 , ostatnia aktualizacja 09-05-2006 22:27

Zmniejszyć koszty utrzymania zoo i zieleni. Jak? Tego urzędnicy marszałkowscy nie wiedzą. Rada nadzorcza Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku ogłosiła konkurs na prezesa spółki

W Urzędzie Marszałkowskim przedstawiono wczoraj projekt modernizacji WPKiW. - Ma być niepodzielną całością - podkreślał Zbigniew Kamiński, kierownik powstającego programu. Nie będzie wyprzedaży terenów ani wydzielania ze spółki ogrodu zoologicznego czy wesołego miasteczka.

Konkrety to życzenia powtarzane od lat: zwiększyć bezpieczeństwo, zmniejszyć ruch samochodów, załatać alejki, stworzyć ścieżki rowerowe, parkingi i hotele. Niektóre wchodzą w życie, nie czekając na wytyczne z góry. Odnawiane są dzieła w Śląskiej Galerii Rzeźby i kolejka liniowa Elka, a zoo niebawem stanie się placem budowy. Lunapark też się zmienia - poza kontrolą marszałka.

Zapowiadano siedem nowych karuzel z Holandii. Te najbardziej oszałamiające miały się już kręcić w zeszłym tygodniu. I nic. Na razie stanęły trzy. Jakie? Tadeusza Adamskiego, dyrektora wydziału polityki gospodarczej w Urzędzie Marszałkowskim i jedynego przedstawiciela tego urzędu w radzie nadzorczej parku, to nie interesuje. - Rozliczymy lunapark z dochodów - zapewnia.

Ale wtedy może być za późno. Holenderska firma weźmie część zysków z karnetów za strzelnicę i autoscooter, używane i opatrzone w wesołym miasteczku atrakcje.

Adamski mówił o źródłach finansowania WPKiW. Dziś to samorząd województwa śląskiego, w przyszłości mają być Unia Europejska i prywatni inwestorzy. Adamski przypomniał warunek, jakim obwarowane było przyznanie pomocy publicznej w 2004 roku - osiągnięcie samofinansowania się spółki.

Roczne przychody parku to 11 mln zł, głównie z wesołego miasteczka i dzierżaw. Koszty są dwa razy większe. Samo utrzymanie zieleni to 3 mln zł. - Powinny w tym partycypować Katowice, Chorzów i Siemianowice, bo mieszkańcy tych miast najczęściej korzystają z parku - mówił Adamski.

Podobne propozycje padały wiele razy, rozmawiano z samorządami, ale bez rezultatu. Prezydent Chorzowa skłonny był tylko darować spółce podatek od nieruchomości - 3 mln zł na rok.

Najwięcej kosztuje ogród zoologiczny. Do 6,5 mln zł potrzebnych na utrzymanie dokłada 2 mln uzyskane z biletów. - Tu można zaoszczędzić, nie tracąc na atrakcyjności ogrodu - Adamski rzucił z mównicy, a w kuluarach dodał: - Nie wiem, jak to zrobić, nie jestem specjalistą, ale nie chcę słyszeć, że się nie da.

Oskarżył Jana Piotra Liszkę, dyrektora śląskiego zoo, że nic nie robi, żeby zdobyć pieniądze, tylko wyciąga ręce. Jako przykład podał zoo w Wiedniu. - Miasto nie daje mu ani euro. Wszystkie środki ma od sponsorów.

- Po co szukać porównania tak daleko - odpowiada Liszka. - Wszystkie polskie ogrody zoologiczne finansowane są z budżetów miast. Cudów nie będzie. Zatrudniam 85 ludzi i nie mogę nikogo zwolnić, potrzebni są zwierzętom. Zarabiają najmniej w Polsce.

Adamski powtarza, że program modernizacji WPKiW to całościowa wizja. Coś realnego powinno się pojawić 2 czerwca. Rada nadzorcza parku otworzy oferty, które od wczoraj można wysyłać na konkurs na prezesa spółki. Może nowy zarządca będzie "bardziej agresywny i dynamiczny", jak chciałby Adamski.

Gazeta Wyborcza



Kris - Śro Maj 10, 2006 6:15 am

Województwo Śląskie
Pomysł na Park

W Sali Sejmu Sląskiego odbyła się II Konferencja nt. Programu Modernizacji Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku im. Gen. Jerzego Ziętka w Chorzowie


Prof. Zbigniew Kamiński - Konsultant Planu Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Śląskiego - szef projektu modernizacji parku.
RKS Tomasz Żak
Otwierając obrady wicemarszałek Sergiusz Karpiński, powiedział, że toczona obecnie dyskusja publiczna nad przyszłością parku ma zapewnić jego trwałą odnowę, silną pozycję konkurencyjną oraz stworzyć stabilne fundamenty finansowe działania.

Prof. Zbigniew Kamiński, Konsultant Planu Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Śląskiego zaprezentował powstały pod jego kierownictwem projekt programu Modernizacji Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku. Ma on wymiar społeczny, ekonomiczny, organizacyjny oraz przestrzenny i zawiera kierunki rozwoju, zasady zarządzania oraz kształtowania przestrzeni parku. Przyjmuje się w nim, że najważniejsze przy modernizacji parku jest przestrzeganie podstawowych kryteriów. Określają one park jako jeden wspólny teren wymagający ochrony, który powinien być zarządzany w całości przez jeden podmiot. Na jego obszarze będą lokalizowane te inwestycje, które przyczynią się do zwiększenia atrakcyjności parku. Maksymalnie powinien zostać ograniczony ruch samochodowy. Bardzo ważne dla rozwoju parku jest pełniejsze jego włączenie w sieć powiązań przestrzeni publicznej o charakterze regionalnym. Zostanie otwarte pole współpracy z organizacjami pozarządowymi oraz fundacjami zainteresowanymi wsparciem rozwoju parku.

Program odnowy Parku zakłada realizację 17 głównych działań nakierowanych zarówno na modernizację istniejących obiektów jak i tworzenie nowej oferty dla zwiedzających. W przyszłości do nowych atrakcji WPKiW może należeć m.in. park aktywnej rekreacji, śląskie Centrum Sztuki Współczesnej oraz trasa rowerowo- narciarska. Aby przyciągnać większą liczbę turystów planuje się stworzenie ośrodka kempingowego i karawaningowego. Wokół parku powstanie sieć nowoczesnych parkingów. W byłym Zakładzie Produkcji Ogrodniczej planuje się natomiast utworzenie centrum edukacji ekologicznej "Człowiek i społeczeństwo".
W trosce o bezpieczeństwo zwiedzających zostanie zainstalowany system monitoringu umożliwiających szybkie powiadomienie o zdarzeniach służb interwencyjnych. Obok częstszych patroli policji i straży miejskiej mogą pojawić się także patrole społeczne. Do obiektów wymagających modernizacji należą m.in. Promenada im. Gen. Jerzego Ziętka, ZOO, Wesołe Miasteczko, kolejka linowa "Elka" oraz wąskotorowa, tereny wystaw oraz kapielisko Fala. W tym ostatnim obiekcie planuje się uruchomienie lodowiska w zimie.

Zabierając głos Tadeusz Adamski, dyrektor Wydziału Polityki Gospodarczej Urzędu Marszałkowskiego, podkreślił, że kluczowym problemem dla przyszłości parku jest znalezienie stabilnych źródeł jego finansowania.
W ubiegłym roku Skarb Państwa i Województwo Śląskie dokapitalizowały WPKiW kwotą ponad 20 mln złotych, które są przeznaczone na program jego restrukturyzacji.

Sytuacja ekonomiczna WPKiW nie jest dobra, przy czym brak jest wybiegającej w przyszłość perspektywy finansowania jego rozwoju. W ostatnich latach - z wyjątkiem ogrodu zoologicznego - systematycznie spadała liczba osób odwiedzających obiekty parkowe, które są w większości zdekapitalizowane i nie odpowiadają współczesnym wymogom wypoczynku. Przy obecnej strukturze majatkowej każdego roku park wykazuje straty w wysokości około 10 mln zł. Kluczowym problemem do rozwiązania pozostaje utrzymanie terenów zielonych i zwiększenie dochodów z funkcjonowania ZOO oraz Wesołego Miasteczka. Gospodarze miast graniczących z parkiem nie wykazują zainteresowania jego współfinansowaniem. Nadzieje budzi powstający Górnośląski Związek Metropolitalny, zrzeszający miasta aglomeracji górnośląskiej, który mógłby partycypować np. w utrzymaniu terenów zielonych. Służą one bowiem głównie mieszkańcom tych miast.
Projekt planu restrukturyzacji, który przygotowuje równolegle spółka WPKiW, ma doprowadzić w przyszłości do samofinansowania się Parku, ale z analizy doświadczeń europejskich wynika, że tego typu parki są z reguły niedochodowe i mają zewnętrzne źródła finansowania. Rachunek ekonomiczny nie uwzględnia bowiem tego, że park wpływa pozytywnie na jakość życia mieszkańców aglomeracji śląskiej i pozytywnie kształtuje wizerunek regionu. Na jego obszarze zlokalizowanych jest wiele urzĹĄdzeń o charakterze edukacyjnym i niekomercyjnym, których utrzymanie jest kosztowne. Forma prawno-organizacyjna parku, czyli spółka prawa handlowego, utrudnia jego dofinansowanie np. w formie dotacji. Konieczne jest więc poszukiwanie takiego rozwiązania istniejących problemów, które umożliwiłyby zachowanie otwartego charakteru parku, przy jednoczesnym zachowaniu jego rentowności.

W dyskusji zwracano uwagę na walory parku, które mogłyby być wykorzystane w większym stopniu niż to dzieje się w chwili obecnej, np. poprzez wyznaczenie tras turystycznych biegnacych przez park, organizację plenerów malarskich, sprzedaż drzew ozdobnych i krzewów itd. Zwracano uwagę na słabość działań promocyjnych podejmowanych przez Zarząd WPKiW. Niezbędne jest także uregulowanie prawne niektórych obiektów, jak np. powstałych nielegalnie ogródków działkowych na terenie parku, czy też statusu Międzynarodowych Targów Katowickich, które położone są na terenie będącym własnością Skarbu Państwa. Zarząd Województwa - zdaniem dyskutantów - powinien wystąpić o przekazanie jego Województwu Śląskiemu.

9 maja 2006
Strona internetowa o modernizacji WPKiW



Wit - Śro Maj 10, 2006 7:21 am
Po raz kolejny wyrażę moją opinię na temat Wesołego Miasteczka. Powinno ono być otwarte dla wszystkich Zlikwidować płot, znieść te opłaty za wstęp. Płaciło by się za poszczególne atrakcje oraz system karnetów dla pragnących więcej. Tak funkcjonuje np wiedeński Prater czy Palace Pear w Brighton. Sam bym się do czasu do czasu na czymś przejechał podczas liczbych wizyt w parku, a tak nie byłem w Wesołym już od wielu lat



_PM_ - Śro Maj 10, 2006 10:07 am
...a we Wrocławiu przymiezają się do budowy ogromnego parku rozrywki....



salutuj - Śro Maj 10, 2006 10:24 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



macu - Śro Maj 10, 2006 11:31 am
JAkieś dwa tyg. temu w "Echo" był artykulik na temat przebudowy "Pająka". Ma być tam podobno umiejscowiona galeria, sztuki współczesnej bodajże. Ma ktoś może jakieś materiały na ten temat?



SPUTNIK - Śro Maj 10, 2006 1:32 pm
może to głupie pytanie ale co to jest "Pająk" ?



macu - Śro Maj 10, 2006 1:42 pm
heh myslalem, ze to jest nazwa obiegowa ale ja tu nowy jestem:-) Chodzi o tą konstrukcje obok hali "Kapelusz", ktora miala być ponoć kwiatową halą wystawienniczą.



plotter - Śro Maj 10, 2006 1:51 pm
A kto miałby być inwestorem????



macu - Śro Maj 10, 2006 2:03 pm
W tym sęk właśnie, że widziałem tą gazetę w przelocie bardzo i o szczegóły chciałem się Was zapytać, bo gazeta już została wyrzucona.
Może ktoś ma w domu i poratuje skanem.



SPUTNIK - Śro Maj 10, 2006 2:04 pm
z tego co nam wiadomio Fundacja dla Śląska , ale nie wiem czy to jest oficjalne info wiec możliwe ze zaraz zniknie



macu - Śro Maj 10, 2006 2:10 pm
No to już wszystko wiadomo:-)) Dzieki:-)
http://www.dlaslaska.pl/default.aspx?docId=2412



absinth - Czw Maj 11, 2006 7:51 am


Park nie na sprzedaż!
wczoraj

Wczoraj, w sali Sejmiku Śląskiego, zaprezentowano główne założenia programu modernizacji WPKiW. - Przede wszystkim nie ma zgody na wyprzedawanie parku - twierdzi Zbigniew Kamiński, konsultant planu zagospodarowania przestrzennego województwa śląskiego.

Śląski Ogród Zoologiczny co roku przynosi ok. 4,5 mln zł strat. Problemem jest też utrzymanie terenów zielonych w WPKiW, które pochłania prawie 3 mln zł. W tych kosztach powinny partycypować trzy gminy: Katowice, Chorzów i Siemianowice Śl. Ale tego nie robią. - Na działalności zoo można jeszcze sporo zaoszczędzić, nie tracąc na atrakcyjności. Z kolei tereny zielone mają charakter lokalny. I gminy muszą się z tym w końcu zgodzić - przekonuje Tadeusz Adamski, dyrektor wydziału polityki gospodarczej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.

Przedstawiony program zawiera 17 projektów celowych. Mowa w nich m.in. o inwestowaniu w system monitoringu, modernizacji kąpieliska "Fala", kolejki "Elka", Śląskiego Ogrodu Zoologicznego i utworzeniu głównych tras rowerowych - podczas zimy przekształconych w trasy narciarskie.

W najbliższych trzech latach modernizacja WPKiW miałaby pochłonąć ponad 80 mln zł. Samorząd województwa deklaruje pomoc: 5 mln zł przez w pierwszym okresie. Brakującą resztę mają wypełnić zyski z Wesołego Miasteczka, organizowanych targów i wystaw oraz dzierżawy i najmu.

- Program modernizacji jest wstępną propozycją. Teraz otwieramy społeczną debatę. Pod koniec maja końcowe wnioski przedstawimy Zarządowi Województwa Śląskiego - zapowiada Zbigniew Kamiński.

- Przez najbliższe lata czeka nas ciężka praca. Ale wierzę w końcowy sukces - uważa Andrzej Włoszek, prezes WPKiW.
(mit) - Dziennik Zachodni



Andrzej - Czw Maj 11, 2006 1:12 pm
o matko znowu debata ile mozna?????
no ale tak sie robi jak sie nie ma nic madrego do zaoferowania
wtedy sie konsultuje konsultue konsultuje....
jak ten czlowiek (Pan Woloszek) chce uzyskac 75 milionow z wesolego wystaw i dzierzawy???
czy oni maja nas za jakis idiotow ktorzy nie umia liczyc park rok w rok przynosi straty rzedu kilku milionow a nagle co? skad te pieniadze?

jestem teraz w parku prawie codziennie i widze co sie dzieje
degradacja postepuje nadal
trawa nie skoszona rosarium rozpieprzone (niby cos robia ale od miesiaca efektu nie widac) na elce zamiast ludzi sa worki z piaskiem
liscie nie zgrabione od jesieni itd itp

do wesolego miasteczka to nawet nie zagladam bo i po co



sqro - Czw Maj 11, 2006 8:41 pm
Taki luźny pomysł - czy nie istniałaby możliwość zintegrowania kolejki wąskotorowej parkowej z kolejką wąskotorową Bytom - Tarnowskie Góry - Miasteczko Śląskie.

Ostatecznie dawniej linia wąskotorowa dochodziła w chorzowie +- w te okolice.




babaloo - Nie Maj 14, 2006 8:27 pm
Pomysł na WPKiW: stawiam na kolejkę

Małgorzata Goślińska 14-05-2006 , ostatnia aktualizacja 14-05-2006 21:56

Roller coaster zamiast lunaparku, antylopiarnia zamiast zoo. Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku nie da się ocalić w całości. Postawmy na jedną atrakcję.

Siła parku od początku brała się ze słabości aglomeracji śląskiej: biedy, brudu, hałasu, ciasnoty, ogólnej szarzyzny. Jerzy Ziętek postanowił dać ludowi barwną i tanią rozrywkę. Dzisiaj pewnie zbudowałby centrum handlowo-usługowe, ale w jego czasach takich cudów w Polsce nie było. Miały być i drzewa, i karuzela, i słoń. Ziętek mógł sobie na to pozwolić, był wojewodą katowickim i generałem, a pieniędzy nikt wtedy tak skrupulatnie nie liczył.

Obserwuję i piszę o WPKiW od lat sześciu, z opowieści zarządców znam od kilkudziesięciu. I co widzę? Że po Ziętku powstają tylko programy modernizacji, jeden za drugim, z wizją i misją. Tym razem planuje drużyna marszałka. Znowu chce ocalić wszystko.

Policzmy. Budowa nowoczesnej kolejki liniowej kosztuje 30 mln zł. Marszałek przewiduje wydać trzy razy tyle, ale na cały park i w ciągu dziewięciu lat, oglądając się na Unię oraz inwestorów. Więc się nie buduje, tylko remontuje starą Elkę. Nawet jeśli marszałkowski program zostanie zrealizowany, będzie to łatanie dziur.

A gdyby tak postawić na jedną atrakcję? Taka myśl przyszła mi do głowy, niech otworzy dyskusję, czekam na konstruktywne protesty.

W modzie jest aquapark. Rosną takie właśnie we Wrocławiu i w Poznaniu i każdy ma być największy. Nie ścigajmy się, postawmy na coś wyjątkowego. Na przykład na tę Elkę. To jedyna w Polsce kolejka linowa na nizinie, chociaż konstrukcyjny przeżytek. Mało dochodowa. Ale jak się zastąpi krzesełka gondolami, będzie całoroczna. Jak się wydłuży trasę do sąsiedniego Silesia City Center, to inwestor wróci do WPKiW po klienta.

Chodzi o to, żeby znaleźć atrakcję, która będzie promieniować na resztę parku. To nie musi być Elka. Postawmy roller coaster. Jedną karuzelę z prawdziwego zdarzenia zamiast siedmiu wysłużonych i trzech dmuchanych, które w tym sezonie pojawiły się w wesołym miasteczku. Diabelski młyn to symbol i nic więcej. Szkoda czasu i kasy na odmalowywanie.

Roller coaster przyciągnie gości z całej Polski, bo dużej kolejki górskiej nie ma żadne miasto. A gdzie kręcą się ludzie, tam płyną pieniądze. Karuzelnicy zaczną się sami prosić, żeby rozłożyć obok swoją maszynę. Nie trzeba będzie ponawiać przetargów na dzierżawę lokali gastronomicznych. Restauratorzy będą się pchać drzwiami i oknami. I wreszcie ktoś zaproponuje ten aquapark. Odpadnie odwieczny kłopot z kąpieliskiem Fala, które nigdy nie zdąża na pierwsze upały. Przyjdą inwestorzy do Hali Wystaw "Kapelusz", zagospodarują kanały, doprawią nosy delfinom, żeby ta zmurszała rzeźba w głównej parkowej alei nie odstraszała klientów. Ekonomiczna machina nie wciągnie tylko zoo, bo zbyt dużo kosztuje jego niekomercyjność. Po co nam zoo?

Ogród zoologiczny jest prawie w każdym mieście wojewódzkim. Prawie każdy ma słonia, tygrysa, żyrafę, małpę, niedźwiedzia. Śląski stworzył najbogatszą w Polsce kolekcję antylop. Nie zamykajmy ogrodu, przekształćmy w antylopiarnię. Będzie tańsza, a może być równie ciekawa, jak misie i dzikie kotki.

Oto widok z gondoli. Przez step suną drobniutkie, smukłe gazele. W zaroślach zastygła eland, ogromna na dwa metry, może rodzi? Ta, co ma łeb jak krowa, a od tyłu przypomina konia, to gnu. Kob liczi - jak świetnie nurkuje. Białe, płowe, rude, szarobrązowe z rogami prostymi jak szable i poskręcanymi w śruby lub spirale. Bezrożne są tylko samice nilgau, a oryksy przez swe cenne poroża wyginęły. Jak adaksy, łowione dla mięsa i skóry. Opowiada o tym przewodnik. Kupując bilet na przejażdżkę Elką, mówi, że wspierasz reintrodukcję antylop. Przyjemnie, edukacyjnie i charytatywnie w jednym.

Do parku wciąż ciągną ludzie, których nie stać na inne rozrywki. Ale cuda handlowo-usługowe mnożą się i są prawie na każdą kieszeń. Będzie park pustoszał. Zgubią go megalomania, wizje i misje bez pokrycia w budżecie. Trochę skromności. I odwagi. Na redukcję zatrudnienia, niestety. Na dotację - jednorazową - z rządu lub Unii. Na kredyt, jeśli urzędnicy nie dadzą.

Od dzisiaj będziemy pytać decydentów, architektów, biznesmenów, specjalistów od rozrywki i spacerowiczów o pomysły na Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku. Muszą być nowatorskie i realne.

---------------------------------------------------------------------------

Pomysł postawienia na jedną atrakcję nie jest zły, byle nie była to Elka, bo to nie będzie nigdy duża atrakcja. Dla mnie najdłuższa nizinna kolejka w Europie brzmi troche jak żart. Najlepiej byłoby zrobić naprawdę fajne wesołe miasteczko i ZOO safari.



bty - Nie Maj 14, 2006 9:04 pm
Jeśli powyższy artykuł ma prowokować do dyskusji to ok, ale jeśli to są poważne pomysły to ja dziękuję.

Moje pomysły:

- likwidacja płotu wokół Wesołego Miasteczka
- kryty basen na Fali

i co się da to wydzierżawić na długie lata



larissa - Wto Maj 16, 2006 9:37 am
Zdecydowany protest przeciw likwidacji zoo! Nie wiem jak reszta, ale ja tam bywam przynajmniej raz do roku .... niezbyt często? No może i tak, ale zoo ma dużą wartość dydaktyczną, czyż nie? Mnie przynajmniej relaksuje. Co do kolejki z gondolami, to rzeczywiście sprawiłoby, że byłaby całoroczna, ale jakie koszty. Jeśli koniecznie chcą inwestować w kolejkę, to współpraca z SCC brzmi rozsądnie. Jednakże z tego co wiem, to przeciętny mieszkaniec regionu kolejką przejechał sie może 2 razy w życiu!
A każdy pomysł dotyczący krytych basenów w Katowicach popieram!



jacek_t83 - Wto Maj 16, 2006 4:41 pm


Baseny do eksmisji
dziś


Dotychczasowy dzierżawca Krzysztof Federowicz zapowiada, że bez sądowego nakazu „Fali”nie opuści.

Do tej pory nie ma wyroku eksmisji dla Krzysztofa Federowicza, który przez 7 lat dzierżawił kompleks basenów "Fala" na terenie Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku i - jak sam mówi - włożył w ten interes ponad 2 mln zł. - Sprawa nawet nie weszła na wokandę i nie wiadomo, kiedy to w ogóle nastąpi. Myślę, że to potrwa co najmniej rok - uważa Federowicz.

Bez ustanowionej przez sąd eksmisji dotychczasowy dzierżawca nie ma zamiaru opuścić "Fali", co pod sporym znakiem zapytania stawia najbliższy sezon kąpieliska, które tradycyjnie powinno otworzyć swoje podwoje w ostatni weekend czerwca - na początek wakacji.

- Nie chcę otwierać "Fali" - nie ukrywa Federowicz, który spokojnie zamierza czekać na rozwój wypadków.

Z kolei Andrzej Włoszek, prezes WPKiW, doskonale zdaje sobie sprawę z braku prawomocnej eksmisji, ale i tak uważa że wszystko jest pod kontrolą.

Kąpielisko jest nasze, o czym świadczą dwa inne wyroki sądu - przekonuje. - Obecnie przygotowujemy się do kolejnego sezonu. Wierzę, że wszystko uda się zapiąć na ostatni guzik i wystartujemy zgodnie z planem.

Federowicz jest innego zdania. Twierdzi, że wyroki, o których mówi Włoszek wcale nie kończą sprawy. Decydująca jest eksmisja, której na razie nie można przeprowadzić. Według dotychczasowego dzierżawcy kąpieliska także te rzekome "przygotowania do sezonu" można spokojnie wsadzić między bajki.

Kilka dni temu przyszli na kąpielisko ludzie z parku. Otwierałem jedno pomieszczenie, zamykając drugie. Oni tylko oglądali i spisywali, co jest do zrobienia. A pracy jest rzeczywiście sporo. Szkopuł w tym, że do tej pory nikt nie ruszył w tej sprawie nawet palcem - nie ma wątpliwości Federowicz.

Prezes WPKiW innego scenariusza niż samodzielne prowadzenie kąpieliska w ogóle nie bierze pod uwagę.

- Pan Federowicz ma tylko parę swoich rzeczy w kilku pomieszczeniach i prosimy go, żeby je wziął - apeluje Włoszek.

- To dlaczego na rozstrzygnięcie czeka pozew o oddanie "Fali", a nie tych kilku pomieszczeń? Kiedy zapytaliśmy o to prawników reprezentujących park, to bardzo szybko zmienili ton i koniecznie chcieli prowadzić dalsze rozmowy w sprawie ewentualnej ugody, do której i tak nie doszło - ripostuje Krzysztof Federowicz.

Wychodzi na to, że szanse otwarcia kąpieliska w terminie są minimalne. Krzysztof Federowicz mówi bez ogródek, że nikogo bez sądowego nakazu eksmisji nie ma zamiaru wpuszczać na teren "Fali".
Michał Tabaka - Dziennik Zachodni

http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/601727.html



absinth - Śro Maj 24, 2006 8:13 am


"Kapelusz" i parkingi, czyli priorytety WPKiW
dziś

Modernizacja "Kapelusza" i budowa parkingów powinny przynieść przychody tak potrzebne Wojewódzkiemu Parku Kultury i Wypoczynku. Względy ekonomiczne zdecydowały o uznaniu tych inwestycji za priorytetowe.

Wyboru najpilniejszych zadań dla parku dokonał wczoraj w Urzędzie Marszałkowskim Komitet ds. modernizacji WPKiW. Program zawiera 21 najpilniejszych projektów, które mają przyspieszyć rozwój parku, dostosować go do oczekiwań społecznych i nie rozproszyć środków. Zaliczono do tych priorytetów m.in. modernizację: hali wystawowej "Kapelusz", Wesołego Miasteczka, kolejki "Elki", zoo, kąpieliska "Fala", Promenady gen. Ziętka, a także budowę Parku Aktywnej Rekreacji.
(tes) - Dziennik Zachodni



Safin - Śro Maj 24, 2006 1:37 pm
Super, plan jest, teraz do roboty! A dorzuciłbym do tej listy jeszcze hasło "promocja"!
Mam nadzieję że nowy parking będzie tańszy.



Kris - Sob Cze 03, 2006 6:11 pm


Krótsza trasa "Elki"
3.06.2006

To już przesądzone: najpopularniejszy i najbardziej widokowy odcinek kolejki "Elka" w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku - w tym roku pozostanie zamknięty. - Stan techniczny podpór na tej trasie jest najgorszy - nie ma wątpliwości prof. Marian Wójcik z katedry transportu linowego Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, który przygotowywał ekspertyzę o "Elce".



Jedyną szansą, by w następnym sezonie sytuacja się nie powtórzyła, jest przeprowadzenie remontu kapitalnego.

- Szukamy źródeł finansowania tego przedsięwzięcia - mówi Andrzej Włoszek, prezes WPKiW.

W nieco lepszej kondycji technicznej są pozostałe odcinki "Elki": Planetarium - Wesołe Miasteczko i Planetarium - Stadion Śląski. Tutaj jednak też bez przynajmniej doraźnego remontu się nie obejdzie.

- Wybraliśmy już wykonawcę prac, przygotowaliśmy też dokumentację naprawczą - twierdzi Włoszek. - Teraz trwają uzgodnienia z Urzędem Dozoru Technicznego w Warszawie, który musi zatwierdzić naszą technologię remontu.

Z ekspertyzy fachowców z AGH wynika, że doraźna naprawa ma dotyczyć co najmniej 7 stalowych podpór. Ich remont powinien trwać - według szacunków prezesa WPKiW - ok. 2 tygodni.

- Wszystko zależy od tego, kiedy dostaniemy odpowiedź z Warszawy. Ale liczę, że sprawę zamkniemy do końca czerwca. I te dwa odcinki ruszą już w lipcu - mówi Włoszek.

(mit) - Dziennik Zachodni



MarcoPolo - Nie Cze 04, 2006 12:34 pm
Karuzele

Przeoczenie czy świadome działanie. Chodzi o wystawę w chorzowskim Kapeluszu. Miała przypominać epokę dinozaurów, a przypominała skandal sprzed 4 lat.

Marek Pisarski - stał na czele firmy MP Poland

Jej organizatorem jest ten sam człowiek, który kiedyś stał na czele firmy MP Poland, która miała zamienić wesołe miasteczko w lunapark z prawdziwego zdarzenia. Miałą, ale nie zamieniła. Winna jest za to Wojewódzkiemu Parkowi Kultury i Wypoczynku w Chorzowie ponad milion złotych-plus odsetki.

Paweł Szot





Kris - Śro Cze 07, 2006 8:37 pm


ostatnia aktualizacja: środa, 07 czerwca 2006 godz. 18:55

ZOO pod innymi skrzydłami

Nowy pomysł na finansowe kłopoty Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. Zarząd Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie zaproponował aby jego utrzymaniem zajęły się Katowice. W zamian miasto dostałoby teren, na którym leży stadion GKS-u Katowice. Gmina od dawna planuje Zainwestować w obiekt, ale bez prawa własności gruntu nie mogłaby wydać na ten cel ani złotówki.


ZOO pod innymi skrzydłami

Ogród Zoologiczny -Stadion GKS-u Katowice. Na razie łączą ich problemy - głównie finansowe. Nie wykluczone, że połączy gospodarz. Stadion, chcą przejąć a potem zmodernizować władze Katowice. Trybuny, budynki dostaną za darmo. Ziemie na której znajduje się stadion za darmo już nie. Ogród Zoologiczny, który mimo, że odwiedza go rocznie ponad 350 tysięcy osób wciąż potrzebuje dotacji. Rozmowy na temat wiązanej transakcji już trwają. Park chciałby, by miasto co roku przekazywało ogrodowi 4 miliony złotych. Głód zwierzętom by wtedy nie groził. Starczyłoby nawet na remonty klatek. Piotr Liszka - dyrektor ogrodu przypomina, że po wojnie ZOO było nie w Chorzowie a właśnie w Katowicach. Katowice mogłyby zmienić nawet nazwę na przykład na "Katowicki Ogród Zoologiczny w Chorzowie". Prezydent Chorzowa przeciwko temu protestować nie zamierza. Ale jego zdaniem ogród zoologiczny w wojewódzkim parku powinien utrzymywać- wojewódzki samorząd. Podobnego zdania jest Antoni Gucwiński - dyrektor wrocławskiego ogrodu - od lat utrzymywanego przez miasto. Ale w przypadku śląskiego ZOO od kilkunastu lat "wojewódzki" charakter tego miejsca-znaczy niczyi - więcej ogrodowi szkodzi niż pomaga.

K.Karaś

tvp3katowice
zobacz w "Aktualnościach"...



SPUTNIK - Śro Cze 07, 2006 9:23 pm

"Katowicki Ogród Zoologiczny w Chorzowie"

dobre



salutuj - Śro Cze 07, 2006 9:48 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Kris - Pią Cze 09, 2006 7:56 am


Pomoc zoo w zamian za stadion GKS-u?
9.06.2006

Czy rozmowy między władzami Katowic a zarządem Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie zakończą się bezprecedensową umową? Możliwe. W zamian za przejęcie przez Katowice terenów, na których leży stadion GKS-u, miasto finansowałoby Śląski Ogród Zoologiczny.


Zoo leży na terenie Chorzowa, ale Katowice mają pięć razy większy budżet.

- Mówimy o 4 milionach złotych rocznie, bo taki jest deficyt zoo - wyjaśnia Andrzej Włoszek, prezes WPKiW. - W grę wchodzi wyłącznie finansowanie stałe, nie jednorazowe.

Ale urzędnicy z katowickiego magistratu wypowiadają się już ostrożniej.

- Najpierw przejmijmy stadion GKS-u, a potem możemy rozmawiać o dotacji na zoo - zaznacza Waldemar Bojarun, rzecznik UM Katowice. - Na razie nie można tych dwóch spraw łączyć.

O przejęcie stadionu GKS-u przez miasto z entuzjazmem mówią władze klubu.

- To otwierałoby przed nami wiele nowych możliwości inwestycyjnych, a jest o co walczyć. W tym sezonie, gdy GKS grał w czwartej lidze, średnia frekwencja wyniosła ok. 5,5 tys. ludzi na mecz - mówi Artur Łój, członek zarządu GKS-u.

Natomiast finansowanie zoo z budżetu Katowic byłoby powrotem do sytuacji sprzed wojny, kiedy to ogród najpierw mieścił się w Parku Kościuszki, potem przy ul. Bankowej i funkcjonował właśnie dzięki miejskim pieniądzom. Według Piotra Liszke, dyrektora zoo, to najbardziej rozsądna propozycja: - Prawie wszystkie ogrody zoologiczne w kraju są jednostkami budżetowymi miast wojewódzkich. U nas powinno być tak samo. Fakt: zoo w całości leży na terenie Chorzowa, jednak Katowice mają pięciokrotnie większy budżet.

Ustabilizowanie sytuacji finansowej zoo (polegające w pierwszej kolejności na zlikwidowaniu milionowego deficytu) jest jednym z głównych założeń programu modernizacyjnego opracowanego przez Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. W późniejszym etapie zoo miałoby - podobnie jak Wesołe Miasteczko - zarabiać na kolejne inwestycje zaplanowane w WPKiW. Wcześniej taka idea wydawała się mało prawdopodobna. Teraz, dzięki rozmowom między Katowicami a władzami parku - staje się realna.

Michał Tabaka - Dziennik Zachodni



Tequila - Sob Cze 10, 2006 7:32 am
Doradca finansowy nowym prezesem WPKiW w Chorzowie
dziś

Rada Nadzorcza Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku rozstrzygnęła wczoraj konkurs na nowego prezesa. Został nim Cezary Dominiak, piastujący do tej pory stanowisko dyrektora WPKiW ds. ekonomicznych. Zmiana warty nastąpi po wygaśnięciu kadencji obecnego zarządu parku, czyli 24 czerwca. Obecny prezes Andrzej Włoszek wróci do poprzedniej funkcji - członka Rady Nadzorczej WPKiW.

Konkurs na prezesa WPKiW organizowano w wielkiej tajemnicy. W pierwszej jego fazie RN parku odmawiała nawet podawania szczegółów dotyczących kandydatów. Później procedurę konkursową przerwano - bez podania przyczyn (na co pozwalał regulamin). Mimo tego, według znawców tematu, wybór Dominiaka na nowego prezesa WPKiW nie można postrzegać w kategoriach niespodzianki. Raz, że jest to osoba od lat związana z parkiem i przez to doskonale znająca problemy, z jakimi obecnie muszą borykać się "zielone płuca" Śląska. Inna rzecz, która przemawia za tą kandydaturą, jest doświadczenie zawodowo-naukowe nowego prezesa.

Cezary Dominiak jest uznanym doradcą finansowym, który świadczył swoje usługi już dla wielu firm. Na co dzień związany z katowicką Akademią Ekonomiczną im. Karola Adamieckiego. Pracuje w katedrze badań operacyjnych. Na swoim koncie ma wiele osiągnięć i nagród naukowych. Przeprowadził m.in. badania na temat: "Wielokryterialnego wspomagania wyboru strategii przedsiębiorstw", co może mu się niebawem okazać wielce pomocne. O Dominiaku w samych superlatywach wypowiadają się też jego przełożeni z akademii.

To jest przede wszystkim zdolny specjalista - uważa prof. Tadeusz Trzaskali, szef katedry badań operacyjnych. - Dysponuje bardzo dużą wiedzą na temat efektywnego zarządzania przedsiębiorstwami. Dlatego myślę, że da sobie radę z tymi nowymi obowiązkami. Liczę na jego kreatywność.

Jednym z najważniejszych zadań nowego prezesa WPKiW będzie przygotowanie płaszczyzny do realizacji, opracowanego w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego, programu restrukturyzacyjnego WPKiW.

Co jest do zrobienia?

Opracowany przez urzędników Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego plan restrukturyzacji WPKiW zakłada zakończenie działań w tym zakresie do 2020 r. Do tego czasu - wedle projektu - park powinien stać się jednostką zdolną w pełni do samofinansowania się. Jednak tylko trzy pierwsze lata restrukturyzacji maja kosztować ok. 85 mln zł. Przy czym pomoc samorządu województwa określono na 5 mln zł rocznie. Stąd przed nowym prezesem trudne zadania, m.in:

likwidacja 4 mln zł deficytu Śląskiego Ogrodu Zoologicznego, a docelowo zoo ma przynosić wiodące w parku zyski

przebudowa Wesołego Miasteczka, zmierzająca do stworzenia nowoczesnego lunaparku

nacisk na samorządy Chorzowa, Katowic i Siemianowic Śl. by partycypowały w kosztach utrzymania terenów zielonych

rozwiązanie problemu "Elki", która wg. specjalistów krakowskiej AGH nadaje się tylko do kapitalnego remontu. (mit)

Krótsza trasa „Elki”

Najpopularniejszy i najbardziej widokowy odcinek kolejki „Elka” – Wesołe Miasteczko – Stadion Śląski w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku – w tym roku pozostanie zamknięty. – Stan techniczny podpór na tej trasie jest najgorszy – nie ma wątpliwości prof. Marian Wójcik z katedry transportu linowego Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, który przygotowywał ekspertyzę o „Elce”.

Jedyną szansą, by w następnym sezonie sytuacja się nie powtórzyła, jest przeprowadzenie remontu kapitalnego.
Michał Tabaka - Dziennik Zachodni
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl



  • Strona 3 z 21 • Wyszukano 2153 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21
    Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.