ďťż
[Komunikacja] KZK GOP



absinth - Pią Lip 07, 2006 8:48 am


Podsumowanie: Miasto występuje z KZK GOP

No i stało się. Rada Miejska w zeszły czwartek podjęła decyzję o wystąpieniu z Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP. Tym sposobem od 1 stycznia Bytom będzie musiał organizować komunikację sam.

Krzysztof Wójcik, prezydent Bytomia, był za wystąpieniem. Z prezydentem nie zgadzał się szef Porozumienia dla Bytomia, Janusz Paczocha. Mówił, że to ryzyko, bo przecież trzeba mieć pomysł na organizowanie komunikacji. A na razie tego pomysłu nie ma, ale...

- Jest dużo czasu na ustalenie tego. Zapewniam, że wszystko zostanie odpowiednio przygotowane - zapewniał tuż po podjęciu uchwały Jacek Wicherski, rzecznik Urzędu Miejskiego.

Na czwartkową sesję przyszli także konduktorzy, którzy od 1 lipca są na bezrobociu, bo skończył się dwuletni pilotaż, podczas którego konduktorzy sprzedawali bilety w autobusach.

- Prezydent obiecał nam pomóc i my teraz na tę jego pomoc czekamy - mówiła Laura Klekocka, przewodnicząca Związku Zawodowego Konduktorów PKM Bytom.

Prezydent Wójcik zadeklarował, że nadal chciałby widzieć konduktorów w bytomskich autobusach. Ludzie mają zatem nadzieję, że gdy od 1 stycznia Bytom zacznie sam organizować sobie komunikację, wrócą do pracy.

Niespodziewany zwrot

Dzień po sesji Rady Miejskiej zarząd PKM Bytom podjął decyzję o postawieniu spółki w stan likwidacji. Firma padła, bo, jak mówi prezes, a teraz likwidator PKM Bytom Piotr Heine, w wyniku konfliktu między KZK GOP a PKM Bytom dotyczącego sprzedaży biletów przez konduktorów w autobusach od 20 czerwca na konto spółki nie wpłynęły żadne pieniądze. Firma straciła przez to płynność finansową.

- Tym samym 650 osobom grozi zwolnienie. Są wśród nich między innymi kierowcy i mechanicy - mówi Mirosław Kolasa, przewodniczący Związku Zawodowego Solidarność. - Nie wiemy, co dalej z nami będzie. My chcemy pracować, a najgorsze jest to, że nie było mowy o tym, że firma ma upaść. Dowiedzieliśmy się w piątek po południu, że w sobotę już nie wyjeżdżamy na miasto. Zarząd zdecydował o tym za naszymi plecami - dodaje Kolasa.

KZK GOP musiał zapewnić bytomianom transport. - Na linie, które obsługuje PKM Bytom wysłaliśmy autobusy innych przewoźników - mówi Alodia Ostroch z biura prasowego KZK GOP.

Wtorkowa awantura

Kierowcy z PKM Bytom walczą o swoje miejsca pracy. We wtorek blokowali siedzibę PKM Bytom. Krzyczeli, że nie pozwolą wyjść zarządowi. Chcieli... - Sprawiedliwości i uczciwości. Chcemy wiedzieć, dlaczego firma upadła - mówił Kolasa.

Dzień wcześniej na konferencji prasowej Piotr Heine tłumaczył, że firma już wcześniej nie była w najlepszej sytuacji finansowej. - Ale częściowo mieliśmy podpisane porozumienia z wierzycielami, co do spłaty długów, a część długów powoli spłacaliśmy - mówił. - Firmę pogrążył brak pieniędzy z KZK GOP.

Takie tłumaczenie nie przekonuje ludzi. Rozgoryczeni kierowcy w końcu wypuścili byłego prezesa ze spółki, ale ktoś spuścił powietrze z opon jego samochodu.

Nie mają wpływu

Miasto ma nadzieję, że sprawa z PKM Bytom zakończy się pomyślnie. - PKM Bytom to prywatna spółka, więc nie mamy żadnego wpływu na to, co się w niej dzieje. Do końca grudnia organizatorem transportu publicznego w Bytomiu jest jeszcze KZK GOP - mówi Jacek Wicherski, rzecznik Urzędu Miejskiego w Bytomiu.

A kto od stycznia będzie bytomianom organizował komunikację? - Przewoźnik zostanie wyłoniony w drodze przetargu. Przewoźników jest wielu i na pewno będą się zgłaszali do przetargu - wyjaśnia Wicherski.

Na razie nie wiadomo, jak dalej potoczą się losy PKM Bytom. Ludzie wciąż walczą o swoje miejsca pracy.

Nasz komentarz

Konia z rzędem temu, kto wie, o co tu chodzi. Miało być tak pięknie - własna komunikacja bez czapy w postaci KZK GOP, a jest upadek i likwidacja PKM. Albo ktoś ma sprytny plan, albo do reszty stracił głowę. Po co była draka z konduktorami, skoro i tak wszystko miało pójść w rozsypkę? W co gra prezes-likwidator Heine? Dlaczego nie reaguje urząd, gdy jednego dnia pracę traci ponad pół tysiąca ludzi? Pytania ciągle bez odpowiedzi. Jest tylko jedna dobra wiadomość - autobusy nadal będą jeździły.

Marcin Twaróg

Związek Zawodowy Konduktorów PKM Bytom przysłał do DZ List Otwarty.

Oto fragmenty:

Cała firma liczy około 650 pracowników i największą grupą zawodową są konduktorzy. To oni rozpoczęli walkę w sierpniu 2005 roku o utrzymanie zakładu, to oni wydeptali ścieżki do wszystkich decydentów. Wszelkie kontrole przeprowadzone przez Powiatowy Urząd Pracy na terenie PKM Bytom S. A. nie wykazały jakichkolwiek uchybień dotyczących zakupu i realizacji Programu Pilotażowego Konduktorów. I nie to jest teraz rzeczą najważniejszą, ale utrata 650 miejsc pracy. Pomimo to Związek Zawodowy Konduktorów będzie do końca walczył o wszystkie miejsca pracy. To PKM dało nam poczucie własnej wartości. Po wielu latach bezrobocia czuliśmy się bezpiecznie, a sześć tysięcy podpisów pasażerów na listach poparcia dla naszej pracy utwierdziło nas, że jesteśmy potrzebni.

Podpisała m. in. Laura Klekocka, przewodnicząca ZZK PKM Bytom.
Agnieszka Klich - Dziennik Zachodni




Kris - Pią Lip 07, 2006 12:29 pm
Prezydent Wójcik "namiesza", a potem następca bedzie odkręcał (niedługo wybory i wszystko się może zdarzyć)
A czy ktoś pytał się pracowników i przedewszystkim klientów (mieszkańców Bytomia)?

A jak nowa bytomska komunikacja nie wypali???
Kto będzie "kozłem ofiarnym"?

U nas na Śląsku zamiast budować silną komunikację* (autobusowo-tramwajowo-kolejową) i konkurować z innymi większymi miastami w Polsce - np.: w wymianie taboru - to rozdrabnia się na coraz mniejsze zakłady ze 25-letnim taborem. Większy może więcej (m.in. fundusze UE), u nas niestety tak się nie myśli. Brak nam managerów-wizjonerów.

Jeszcze taki przykład z życia wzięty: u nas funkcjonuje bilet jednodniowy - do 24:00 (A-T) i kosztuje 12 zł, a W-wie jest bilet dobowy[ważny przez 24 godziny] (A-T-Metro) za 7,20zł. Różnica i jakość (ze smutkiem) przemawia za W-wą

* - tylko nie KZK GOP



d-8 - Pią Lip 07, 2006 7:10 pm

Brak nam managerów-wizjonerów.

i chyba to jest cala kwintesencja do tego co sie dzieje z bytomskim pkm ale i z kzk gop
niestety...



Kris - Nie Lip 09, 2006 8:32 pm


Upadek bytomskiego PKM-u


Już od tygodnia autobusy bytomskiego PKM stoją bezczynnie w zajezdni
Fot. Bartłomiej Barczyk / AG
Tomasz Głogowski 09-07-2006 , ostatnia aktualizacja 09-07-2006 18:12

Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Bytomiu jeszcze parę lat temu wypłacało swoim akcjonariuszom potężne premie z zysków. Dziś firma zatrudniająca 650 osób ma ponad milion długu, zero gotówki na benzynę i wierzycieli na karku.

Bytomski PKM to nie malutka firma przewozowa, ale przedsiębiorstwo z 30-letnią tradycją. Tydzień temu firma ogłosiła likwidację i od tego czasu z zajezdni nie wyjechał żaden ze stu autobusów.

Kierowcy codziennie przychodzą jednak do pracy. Podpisują listę obecności, potem przez osiem godzin stoją przy autobusach: palą papierosy, naradzają się, nasłuchują jakiejś informacji z biurowca. Ktoś z nudów śpiewa, ktoś ze złości przeklina. Niektórzy nadal nie mogą uwierzyć w to, co się stało.

Marek Sarnes w feralny piątek, gdy gruchnęła wieść o bankructwie, jeździł do późnego wieczora. - Zjechałem o 23 i słyszę: "nie tankuj, nie myj wozu, tylko idź do domu, bo to już koniec". W pierwszej chwili myślałem, że to jakiś głupi kawał. Okazało się, że gdy ja robiłem ostatnie kursy, oni, to znaczy Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy, głosowali właśnie nad likwidacją PKM-u - denerwuje się Sarnes, który jest kierowcą od ponad 20 lat.

- Po prostu wrzucili nas do rynsztoka - mówi Emil Czekaj, kolejny kierowca.

Dziś nikt nie potrafi jednoznacznie powiedzieć, dlaczego PKM skończył tak marnie. Pewne jest tylko, że firma zatrudniająca 650 osób ma ponad milion długu, zero gotówki na benzynę i wierzycieli na karku.

- Nieudolne zarządzanie, przekręty i ciągłe wojny prezesa z KZK GOP - tłumaczą przyczyny upadłości kierowcy.

- Galopujące ceny paliwa i skandaliczne zachowanie KZK GOP - odpowiada Piotr Heine, do niedawna prezes, a dziś likwidator PKM-u.

O tym, że w firmie brakuje gotówki, szeptano od jakiegoś czasu, ale krach PKM-u rzeczywiście przypieczętował spór z KZK GOP. Związek nie zgodził się na przedłużenie programu pilotażowego i zatrudnienie na stałe ponad setki konduktorów. Szybko przygarnął ich PKM Bytom i konduktorzy zaczęli sprzedawać bilety. KZK GOP nie zamierzał jednak tego tolerować i na sześciu liniach wypowiedział firmie umowę. Doszło do kuriozalnej sytuacji, bo przez pewien czas kursowały tam podwójne autobusy: te należące do PKM-u Bytom i wozy z Gliwic, wynajęte przez KZK GOP.

Bytomskie przedsiębiorstwo nie dało jednak rady przeciągać sporu, bo KZK GOP przestał płacić za obsługę sześciu spornych linii. To, zdaniem prezesa Heinego, doprowadziło firmę do upadku. - Jeżeli KZK GOP miał jakieś pretensje, to powinni iść z tą sprawą do sądu, a nie od razu zrywać z nami umowę. Teraz będziemy domagać się odszkodowania. Jestem przekonany, że będą musieli nam je zapłacić - mówi Heine.

- To było jawne pogwałcenie umowy. Na tych liniach sprzedawano podwójne bilety. Musieliśmy zareagować - wyjaśnia Alodia Ostroch, rzeczniczka KZK GOP.

Tymczasem kierowcy mówią, że spór z KZK GOP o konduktorów był tylko pretekstem dla zarządu, by zlikwidować firmę. Ich zdaniem z PKM-u od dawna wyparowywała bowiem gotówka. Pieniądze zniknęły m.in. z kasy zapomogowo-pożyczkowej, do której pracownicy wpłacali comiesięczne składki. - Prezes tłumaczył, że wydał je na paliwo - mówi jeden z kierowców.

Pracownicy pytają też, gdzie się podziało 2,8 mln zł na wyposażenie i ubrania dla uczestników programu pilotażowego. Z tych pieniędzy wynajęta firma miała m.in. montować nowe fotele w autobusach (jeden kosztował 400 zł). - Wszyscy wiedzą, że przykręcali je nasi mechanicy za pięć złotych za godzinę - mówią kierowcy.

Prezes Heine zapewnia, że z programu pilotażowego firma może rozliczyć się z każdej złotówki, na wszystko są faktury.

Również w przypadku kasy zapomogowej nie ma sobie nic do zarzucenia. - Wszystkie pieniądze szły na bieżącą działalność i nie zawsze było co do kasy odprowadzać. Ale większość pracowników, którzy ubiegali się o pożyczkę, dostała ją - zapewnia.

Wygląda na to, że bankructwo PKM-u zaskoczyło nie tylko pracowników, ale i Krzysztofa Wójcika, prezydenta Bytomia. To on był jednym z orędowników zatrudnienia konduktorów i wystąpienia miasta z KZK GOP. - Nie mieliśmy pełnej wiedzy o kondycji finansowej PKM-u - mówi Jacek Wicherki, rzecznik prasowy magistratu. Zapewnia, że prezydent niebawem odniesie się do sprawy.

- Kiedy? - pytamy.

- Jak tylko wróci z urlopu - odpowiada rzecznik.

Kierowcy mówią, że to już koniec ich firmy. Prezes Heine przekonuje, że PKM mógłby wydzierżawić autobusy spółce zależnej i wrócić jeszcze do gry.

Aby wystartować jednak w jakimkolwiek przetargu, firma transportowa musi mieć zapas gotówki przynajmniej taki, by przez miesiąc jeździć bez dotacji KZK GOP. Tymczasem PKM w Bytomiu ma tylko długi.




Kris - Pon Lip 17, 2006 8:35 am


Okupacja PKM: prezesa "odbiła" policja, dwie kobiety ranne
16.07.2006

W piątek wokoło 9.40 policja otrzymała informację od Prezesa Zarządu PKM w Bytomiu, że grupa około 50 pracowników zaczęła zbierać sie na terenie zakładu z powodu braku wypłaty wynagrodzenia.

Około godziny 15.00 pracownicy zamknęli brame wjazdową na teren przed budynkiem zarządu.

O godzinie 20.55 prezes zarządu poinformował policję, że pracownicy uniemożliwijają jemu oraz jego współpracownikom opuszczenie zakładu.

Do budynku skierowano ośmiu policjantów, którzy wyprowadzili prezesa oraz jego trzech współpracowników z budynku.

Podczas wykonywanych przez funkcjonariuszy czynności, przebywający na terenie budynku protestujący stawiali bierny opór, blokując policjantom dojście do pomieszczeń prezesa. Podczas wyprowadzania zarządu funkcjonariusze użyli siły fizycznej przepychając sie do wyjścia wraz z konwojowanymi osobami.

Policja kontra konduktorzy W czasie policyjnej interwencji dwie kobiety zaczęły skarżyc się na zły stan zdrowia. Dowodca akcji po otrzymaniu tej informacji natychmiast wezwał pogotowie ratunkowe. Obie kobiety zostały przewiezione do szpitala. Po udzieleniu im pomocy medycznej zostały zwolnione do domu.



Policja kontra konduktorzy
17.07.2006

To był gorĹĄcy piĹĄtek w bytomskim PKM. Pracownicy spółki przyszli do biurowca przy ul. Witczaka po wypłaty za czerwiec. - Dostaliśmy paski do ręki. Ale pieniędzy nie było. Tylko na papierku! Powiedzieliśmy, że nie wyjdziemy stąd tak długo, aż pieniądze się znajdą. I że prezesów nie wypuścimy - mówią pracownicy bytomskiego PKM.


Pracownicy PKM przez kilka godzin blokowali korytarze siedziby spółki. fot. Lucyna Usinska
Czekali kilka godzin. - Monitorowaliśmy sytuację, wiedzieliśmy, że będą protesty. Prezes PKM Piotr Heine cały czas był z nami w kontakcie - opowiada mł. insp. Tadeusz Ostrowski, zastępca komendanta policji w Bytomiu.

Ostrowski pojechał na Witczaka. - Tłumaczyłem im, że mogą protestować, ale nie mogą człowieka pozbawiać wolności. Byli spokojni! Poprosili o wodę, więc im ją przywieźliśmy - mówi Ostrowski.

Ludzie nie chcieli słuchać policji. Powiedzieli, że prezesa nie wypuszczą tak długo, dopóki im nie wypłaci pieniędzy. Gdy negocjacje nie przyniosły rezultatów, Piotr Heine, prezes PKM, oficjalnie powiadomił policję, że on i czterech członków zarządu, więzieni są przez załogę. Do Bytomia wezwano oddziały prewencji z Katowic. Przyjechało 38 policjantów. Policjanci weszli do biurowca parę minut po 21.00. Przebieg akcji utrwalony jest na kasecie.

Ośmioosobową grupą dowodził podinsp. Janusz Kowalik, naczelnik Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu; reszta czekała w odwodzie. Ludzie stali pod ścianą, wzdłuż schodów, od parteru na piętro. - Myśmy tutaj przyszli wyprowadzić prezesów - zaczął Kowalik, ale go zakrzyczano. - Dlaczego? Bo nie mają odwagi do nas wyjść? - denerwowali się ludzie. - Wy sami strajkujecie - przypomniała policjantom jedna z konduktorek. Policja wyprowadziła z pokoju zarząd spółki. Pięć osób. I zrobiło się straszne zamieszanie. Ktoś położył się na schodach. Pod naporem tłumu pękły metalowe poręcze, ale policjantom udało się wyprowadzić prezesów. Cała akcja trwała 15 minut.

Na placu przed budynkiem, już po akcji policji, wciĹĄż czekało kilkadziesiąt osób. Konduktorzy i kierowcy. - Dostaliśmy po sto złotych zaliczki, jak mamy z tego wyżyć - krzyczeli. Aneta Cichoń nie kryje oburzenia: - Mam trójkę dzieci, jestem w ciąży. Mąż jest bezrobotny, dostał właśnie 187 złotych zasiłku. Gdy zapytałam prezesa, gdzie są moje pieniądze, to mi powiedział, że dostałam sto złotych.

- Powiedział, że wypłaty dostaniemy we wrześniu. Kto naszym dzieciom da jeść? Zarabialiśmy na siebie, gdzie są te pieniądze - pytają ludzie. - Policję na nas wezwał! A myśmy prezesowi ani nie grozili, ani nie demolowaliśmy niczego. Grzecznie czekaliśmy na wypłatę.

Prezes Heine tłumaczy, że wezwał policję, bo musiał. - Pracownicy siedzieli na schodach, powiedzieli, że nie wypuszczą nas z biura. A to jest pozbawienie wolności - mówi Heine.

Na uwagę, że konduktorom i kierowcom nie podobało się to, że PKM nie wypłacił im należnych pieniędzy, Heine odpowiada: - My też nie dostaliśmy pieniędzy od KZK GOP. Dlatego oni nie dostali wypłaty. Według naszych wyliczeń KZK GOP miał nam przekazać ponad 560 tysięcy złotych. Według nich 437 tysięcy. Ale nie przyszła nawet złotówka.

- Napisali nam, że potrącają sobie pieniądze za utracone korzyści z powodu sprzedaży biletów przez konduktorów. Ta sprawa skończy się w sądzie - mówi prezes.

30 czerwca PKM Bytom ogłosił likwidację spółki. Co będzie teraz? - Do 26 lipca mamy czas na podpisanie ze związkami zawodowymi regulaminu zwolnień grupowych. Jeżeli go nie podpiszemy, to ustalimy ten regulamin samodzielnie i powiadomimy urzĹĄd pracy. Dopiero w 31 dniu od tej daty mogą być rozwiązywane umowy o pracę - mówi Heine.

Okupacja PKM: prezesa "odbiła" policja, dwie kobiety ranne Wygląda więc na to, że PKM musi płacić swoim pracownikom i to jeszcze co najmniej dwa miesiące. - Występujemy z wnioskiem do Funduszu Gwarantowanych świadczeń Pracowniczych, by wypłacił wynagrodzenia. Ale nie wiem, kiedy to będzie - mówi Heine.



Kris - Wto Lip 18, 2006 8:05 pm


Autobusy dla rowerów w Sosnowcu

jz18-07-2006, ostatnia aktualizacja 18-07-2006 21:38

Na linii nr 221 Bis kursuje w czasie wakacji autobus przystosowany do przewozu rowerów. Pierwszy w naszym regionie

Specjalnie dla rowerzystów przerobiono dwa ikarusy. Każdy zmieści 12 rowerów, w każdym jest też 20 miejsc siedzących. Z przodu podróżują pasażerowie, z tyłu, gdzie siedzenia zastąpiono stojakami, rowery. - Uchwyty nie różnią się niczym od tych stosowanych na dachach samochodów osobowych - mówi Felicja Konieczna z PKM Sosnowiec. Linia kursuje co godzinę, bez względu na pogodę. - Dojechanie rowerem z centrum na Balaton zajmuje kilkadziesiąt minut, jazda zatłoczoną drogą do przyjemności nie należy, więc taki autobus to świetny pomysł - mówi Artur Urbańczyk ze Środuli, który na ścieżkach rowerowych przy Balatonie jeździ od kilku lat.

Z autobusu korzysta dziennie kilkudziesięciu rowerzystów. - Chcemy zachęcić do korzystania z tej linii. W każdym innym autobusie za przewóz roweru kasuje się bilet, a w tym nie - dodaje Paweł Wieczorek z KZK GOP.



DivinaCommedia - Wto Lip 18, 2006 9:03 pm



Autobusy dla rowerów w Sosnowcu

jz18-07-2006, ostatnia aktualizacja 18-07-2006 21:38

Na linii nr 221 Bis kursuje w czasie wakacji autobus przystosowany do przewozu rowerów. Pierwszy w naszym regionie

Specjalnie dla rowerzystów przerobiono dwa ikarusy. Każdy zmieści 12 rowerów, w każdym jest też 20 miejsc siedzących. Z przodu podróżują pasażerowie, z tyłu, gdzie siedzenia zastąpiono stojakami, rowery. - Uchwyty nie różnią się niczym od tych stosowanych na dachach samochodów osobowych - mówi Felicja Konieczna z PKM Sosnowiec. Linia kursuje co godzinę, bez względu na pogodę. - Dojechanie rowerem z centrum na Balaton zajmuje kilkadziesiąt minut, jazda zatłoczoną drogą do przyjemności nie należy, więc taki autobus to świetny pomysł - mówi Artur Urbańczyk ze Środuli, który na ścieżkach rowerowych przy Balatonie jeździ od kilku lat.

Z autobusu korzysta dziennie kilkudziesięciu rowerzystów. - Chcemy zachęcić do korzystania z tej linii. W każdym innym autobusie za przewóz roweru kasuje się bilet, a w tym nie - dodaje Paweł Wieczorek z KZK GOP.


No to mamy autobusy dla 12 leniwych rowerzystów



salutuj - Wto Lip 18, 2006 9:17 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Kris - Śro Lip 19, 2006 9:01 pm


Prokurator w bytomskim PKM-ie?

am19-07-2006, ostatnia aktualizacja 19-07-2006 22:15

Pracownicy PKM-u chcą, by ich przedsiębiorstwem zajął się prokurator. Ich zdaniem w firmie zginęły pieniądze.
- Mamy informacje, że w kasie zapomogowo-pożyczkowej brakuje 143 tys. zł - mówi zastępca szefa zakładowej "Solidarności" Emil Czekaj. - Zniknęły też środki z realizacji programu pilotażowego. Dziś wniosek w tej sprawie złożymy w prokuraturze - zapowiada.

Z końcem czerwca PKM ogłosił swoją upadłość. W miniony piątek załoga nie dostała wypłaty za czerwiec. Po kilku godzinach oczekiwań zablokowali wyjście. Nie chcieli wypuścić prezesa firmy. Interweniowała policja. Zarząd firmy tłumaczył, że pieniędzy nie może wypłacić, bo nie otrzymał ich z KZK GOP. Ten z kolei nie chce płacić, bo uważa, że konduktorzy bytomskiego przewoźnika za przejazdy pobierali niesłusznie opłaty.



Kris - Czw Lip 20, 2006 8:53 pm


Kontrolerzy kasowali pasażerów na lewo

piet20-07-2006, ostatnia aktualizacja 20-07-2006 21:40

Policja zatrzymała dwóch etatowych kontrolerów KZK GOP, którzy na lewo karali gapowiczów mandatami. Brali od nich pieniądze i wypisywali fałszywe pokwitowania
Mężczyźni zatrzymali w środę w Katowicach trzy jadące tramwajem nr 6 młode dziewczyny. Zagrodzili im drogę, kiedy chciały kupić bilety u motorniczego. - Za późno, drogie panie. Będzie mandacik - stwierdzili uradowani i błyskawicznie wyłuszczyli zasady płatności. - 50 zł teraz gotówką lub 90 zł w kasie -zaproponowali.

Dziewczyny nie zastanawiały się ani chwili. Kontrolerzy dostali do ręki 150 zł, ale wypisali tylko jedno pokwitowanie na 50 zł i wysiedli.

Wszystko widziała podróżująca tym samym tramwajem kobieta, która w przeszłości też była kontrolerem. - Poradziła dziewczynom, że mają iść z reklamacją, bo procedura kontroli była niewłaściwa - powiedziała wczoraj nadkomisarz Magdalena Szymańska-Mizera, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

Podczas reklamacji okazało się, że wystawione przez kontrolerów pokwitowanie jest fałszywe - kontrolerzy zeskanowali je z oryginału.

Pracownicy KZK GOP pokazali więc dziewczynom album ze zdjęciami wszystkich swoich kontrolerów. Rozpoznały ich bez wahania.

W czwartek mężczyźni zostali zatrzymani przez policjantów. - Sprawdzamy, ilu jadących na gapę pasażerów padło ich ofiarą - mówi nadkomisarz Szymańska.



Tequila - Pią Lip 21, 2006 6:56 pm
To jest przecież standartowe postępowanie tzw. kobuchów.



Safin - Pią Lip 21, 2006 10:11 pm

to jak o rowerach - kto jutro idzie na koło? bo mierzi mi się jeżdżenie samemu
bardzo chetnie odbył bym wieksza[ niedziela 23? ] trase po ślasku, tak z kilka godzin przynajmnije.
Kto by sie zabrał ?



salutuj - Sob Lip 22, 2006 12:16 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Tequila - Pią Lip 28, 2006 8:03 pm
# Katowice Chorzowska w Katowicach przy ulicy Chorzowskiej przed skrzyżowaniem z Sokolską - dla linii 6, 7, 23, 820, 830, 840 i 870 w kierunku jazdy do alei Korfantego;

To apropos tych przystanków to niby ich nie budowali
Tramwajowe bedę odpowiednio w strone Chorzowa przy City Rock , z Chorzowa przed wiaduktem na Sokolskiej



Bula - Pią Lip 28, 2006 11:48 pm
Nowy przystanek autobusowy przy ING





absinth - Sob Lip 29, 2006 9:44 am
bardzo fajnie ze tam bedzie przystanek

tak samo cieszy mnie ze przy blokach na Uniwersyteckiej tez ma powstac

jeszcze tylko tramwaj po polnocnej stronie Rozdzienskiego i juz bedzi dobrze



MarcoPolo - Sob Lip 29, 2006 10:25 am

# Katowice Chorzowska w Katowicach przy ulicy Chorzowskiej przed skrzyżowaniem z Sokolską - dla linii 6, 7, 23, 820, 830, 840 i 870 w kierunku jazdy do alei Korfantego;

To apropos tych przystanków to niby ich nie budowali
Tramwajowe bedę odpowiednio w strone Chorzowa przy City Rock , z Chorzowa przed wiaduktem na Sokolskiej


Dzieki , Tequila !W koncu,po latach przynosisz dobre wiesci w tej sprawie.

Teraz skrzyzowanie ING razem z duzymi przystankami na Sokolskiej staja sie hubem przesiadkowym, kolejnym znaczacym punktem centrotworczym i o to chodzi!

Podobnie Uniwersytecka, uczelnie trzeba oplesc dostepem do transportu publicznyego.



SPUTNIK - Nie Lip 30, 2006 8:08 pm
a tymczasem w Rybniku...



Witajcie w e-mieście

Niedługo rybniczanie będą mogli wyrzucić do kosza tradycyjne papierowe bilety komunikacji miejskiej. Zastąpi je elektroniczna karta miejska, zwana popularnie e-biletem.
Taką kartą będzie można płacić nie tylko za przejazd miejskim autobusem, ale także za parking, wstęp na miejski basen czy do teatru, a nawet... zapłacić podatek od psa.

- O tym pomyśle mówi się już w Rybniku długo, zbyt długo. Pora wreszcie zacząć działać - mówi Kazimierz Berger, dyrektor Zarządu Transportu Zbiorowego w Rybniku, który jest pomysłodawcą wprowadzenia e-karty.

Jak podkreśla Adam Fudali, prezydent Rybnika, nigdzie w Polsce karta elektroniczna nie działa na taką skalę.

- To zupełnie nowatorski, niespotykany dotąd w żadnym mieście projekt - cieszy się prezydent.

Kilka lat zajęło wyłanianie firmy, która byłaby w stanie sprostać wyzwaniu. Zadaniem Bull Polska Sp. z o.o będzie przygotowanie i zamontowanie wielu urządzeń elektronicznych w autobusach, na parkingach, w urzędzie i we wszystkich miejskich ośrodkach sportu i kultury. Powstaną też infomaty i telecentra.

- Na początku na pewno będzie z tym sporo zamieszania, ale jak się ludzie przyzwyczają, to na pewno taki system się sprawdzi - mówi Barbara Stoś, mieszkanka Rybnika.

Wnioski (ze zdjęciem) o wydanie e-biletu będzie można składać już w sierpniu. Dla mieszkańców miasta zostanie przygotowanych 25 tysięcy takich uniwersalnych, bezpłatnych kart. Pierwsza partia trafi do nich we wrześniu. Karty będą "puste" - trzeba je będzie dopiero załadować, kupując do nich jednostki.

- Jeżeli karta ulegnie zniszczeniu lub zostanie zgubiona, trzeba będzie zapłacić za wydanie kolejnej. Pierwsze e-bilety na pewno będą ważne przez kilka lat. Potem rada miasta zdecyduje, czy miasto zapłaci za nowe karty - wyjaśnia Kazimierz Berger.

Karty zaczną funkcjonować już w tym roku, ale na początku jedynie jako bilety komunikacji miejskiej. Oczywiście, na każdej karcie uwzględnione zostaną wszystkie przysługujące zniżki i przywileje.

- W każdym autobusie przy każdych drzwiach będą z obu stron czytniki. Wsiadając do autobusu, pasażer zbliży kartę do czytnika na odległość około 8 centymetrów i wtedy zacznie się pobieranie jednostek. Przy wysiadaniu karta ponownie zostanie "odbita" przez czytnik i system skasuje odpowiednią ilość jednostek za przejazd. Być może nawet uda nam się zrobić tak, by system "mówił" - wyjaśnia Kazimierz Berger.

W kasowniku będzie można skorzystać z funkcji "info" i sprawdzić ilość dostępnych na karcie jednostek. Jeżeli okaże się, że jest ich za mało na przejazd, będzie można kupić bilet u kierowcy. Z takiej opcji będą też mogli korzystać wszyscy, którzy nie będą posiadaczami e-biletu, np. przyjezdni.

Beger: - Ale jeżeli np. będziemy kogoś gościć i zechcemy zapłacić za jego przejazd autobusem kartą, możemy z niej pobrać jednostki za przejazd swój i gościa. Najlepiej by było, gdyby ten system udało się poszerzyć na wszystkie miasta regionu, a nawet województwa. Wtedy taka karta mogłaby działać także np. w pociągach podmiejskich - mówi.

Barierą będą tu jednak na pewno pieniądze. Rybnicki projekt kosztuje 5 394 328 zł. Ponad 4 miliony miasto dostało od Unii.
Karina Sieradzka - Dziennik Zachodni



37misiek - Nie Lip 30, 2006 8:28 pm
Przystanek, rewelacyjna sprawa. Szkod atylko, że zatrzymują się na nim linie przyspieszone, bo to kolejne ich ograniczanie.

Faktycznie, po polnocnej stronie Rozdzienskiego tez bym widział tramwaj od Ronda di Ikei dalej na Dąbrówkę Małą i Milowice gdzie połaczenie z obecnym torowiksiem (oczywiście wyremontowanym) Marzenia, poki co mozna typować któa linia pojdzie do likwidacji.



absinth - Czw Sie 03, 2006 9:03 am


KZK GOP ustąpił w sprawie linii 662

Autobus linii nr 662 znowu jedzie do katowickiego dworca PKP. To efekt podpisanej przez kilkuset mieszkańców Siemianowic Śląskich petycji. KZK GOP postanowił wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom i wydłużył autobusową trasę.

Siemianowiczanie walczyli o to od 1 lipca, kiedy 662 zamiast do centrum Katowic dojeżdżał tylko do Silesia City Center (centrum handlowe płaci za to KZK GOP 5 tys. zł miesięcznie). Tym samym ograniczono - zwłaszcza mieszkańcom okolic siemianowickiego Pszczelnika - dojazd do katowickiego dworca.

Rozpoczęły się protesty. Początkowo KZK GOP nie chciał ulec. Do sprawy wtrąciła się nawet radna sejmiku województwa śląskiego, Jolanta Kopiec.

W końcu zdecydowano się na korektę trasy. Teraz autobus linii nr 662 jedzie do SCC i dalej - na dworzec PKP w Katowicach.
(mit) - Dziennik Zachodni



Wit - Czw Sie 03, 2006 9:52 am
O miałem tydzień temu o tym wspomnieć, bo info bylo już na stronie kzk gop, ale mi uciekło.
Jako, że stosunkowo często jak na mnie jeżdże tą linią, to korekta jak najbardziej oczekiwana



MarcoPolo - Czw Sie 03, 2006 12:15 pm
Dalo sieeee ale sie nie chcialooooooooo.
Fuj.



37misiek - Czw Sie 03, 2006 8:05 pm
Ale rozkład pocieli ladnie :/



jacek_t83 - Nie Sie 06, 2006 10:20 am


Komornik przyjdzie do gapowiczów

Przemysław Jedlecki
04-08-2006, ostatnia aktualizacja 04-08-2006 18:27

Koniec bezkarności osób jeżdżących na gapę autobusami. KZK GOP podpisał umowę z firmą windykacyjną. Jeśli ktoś nie zapłacił mandatu, musi liczyć się z wizytą komornika, a nawet blokadą konta bankowego.


Fot. Maciej Jarzebinski / AGENC
Gdy w bytomskich autobusach konduktorzy sprzedawali bilety, gapowicze prawie zniknęli
Co roku kontrolerzy biletów w autobusach i tramwajach łapią tysiące gapowiczów. Wielu z nich ani myśli zapłacić kary. - Z mandatami zalega ok. 30 tys. osób. Każdy z nich jest nam winien 90 zł - mówi Alodia Ostroch, rzeczniczka Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP.

Dlatego KZK GOP podpisało umowę z Grupą Prawno-Finansową "Causa", która zajmie się odzyskaniem niezapłaconych mandatów (za ok. 30 proc. prowizji od odzyskanych sum).

- Przez rok będziemy sami próbowali odzyskać pieniądze. Jeżeli to się nie uda, przekażemy dane pasażerów firmie windykacyjnej - mówi Ostroch i dodaje, że taki los spotkał już pierwszych pięć tysięcy osób, które nie zapłaciły kar. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Co dziesiąty gapowicz już zapłacił zaległy mandat.

Opornych czekają poważne kłopoty. Zgodnie z umową Causa ma obowiązek wysłać zapominalskiemu przynajmniej dwa upomnienia. Potem sprawą zajmie się komornik, a gapowiczom grozi zajęcie konta bankowego i wpisanie na listę dłużników. Wtedy nieuczciwy pasażer może mieć problem nawet z kupieniem komórki czy zaciągnięciem najmniejszej pożyczki w banku.

- Co miesiąc będziemy przekazywać firmie kolejne nazwiska - dodaje Ostroch.

Dominik Skorupa z katowickiego oddziału Causy zapewnia, że pasażerom, którzy nie mogą od razu zapłacić kary, zostanie rozłożona na raty. Warunek jest jeden: poważne potraktowanie wezwania do zapłaty.

KZK GOP walczy z gapowiczami jeszcze w inny sposób. Informuje policję o każdym, kto trzy razy w roku zostanie złapany na jeździe bez biletu.

- Zgłaszamy to jako wykroczenie - mówi Ostroch.

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3529515.html
[hr]

hurrraaa strzezcie sie Ci, ktorzy macie niezaplacone mandaty, wasz czas dobiegl konca



Oskar - Nie Sie 06, 2006 10:52 am
Brawo, żeby jeszcze przyniosło efekt, aby jak najbardziej zmniejszyła sie liczba złodziei. A wobec tych, którzy postanowili okradać innych (płacących) pasażerów były wyciągane konsekwencje, tak samo materialne jak i prawne.



Kris - Pon Sie 07, 2006 9:20 pm
[url=http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3535314.html]
[/url]

Początek zwolnień grupowych w bytomskim PKM-ie

pap, judy
07-08-2006, ostatnia aktualizacja 07-08-2006 21:02

Prawie 600 osób odbierze w tym tygodniu wypowiedzenia z pracy w Przedsiębiorstwie Komunikacji Miejskiej w Bytomiu

Pierwsze wypowiedzenia wręczono już w poniedziałek. - Dostajemy zwolnienia z pracy, wciąż jednak nie otrzymaliśmy wynagrodzenia za czerwiec i lipiec. Warunki zwolnień grupowych przewidują, że mamy jeszcze dostać pensje za sierpień i odprawy. W kasie firmy jednak jest pusto, a jej finanse ma sprawdzać prokuratura - mówi Mirosław Kolasa, przewodniczący zakładowej "Solidarności".

Do bytomskiej prokuratury trafiła już sprawa zniknięcia z pracowniczej kasy zapomogowo-pożyczkowej 143 tys. zł. Pracownicy obwiniają o to władze spółki. Twierdzą też, że zagarnęły one pieniądze na składki ubezpieczenia zdrowotnego za maj oraz część funduszy na realizację programu pilotażowego, w ramach którego zatrudniano konduktorów.

Bytomski PKM był do niedawna jednym z największych przewoźników w aglomeracji górnośląskiej. W czerwcu firma ogłosiła upadłość.



absinth - Wto Sie 08, 2006 10:47 am


Ulgi tylko dla Polaków

Pięćdziesiąt złotych kosztowała przejażdżka autobusem KZK GOP 16-letniego Dennisa Wawocznego. Chłopak, podobnie jak jego kuzyn, kupił "połówkę" biletu. Kontrolerzy uznali jednak, iż chłopak jedzie na gapę. Dlaczego? Bo miał niemiecką legitymację szkolną.

Dennis na stale mieszka w Niemczech. Na wakacje przyjechał w odwiedziny do babci. W niedzielę wraz z kuzynami wybrał się na giełdę komputerową do Katowic. Jako uczniowie kupili "połówki" za 1,45 złotych. Niedzielny nastrój prysł, gdy do autobusu weszli kontrolerzy - po obejrzeniu biletów zażądali okazania legitymacji

- Kuzyn pokazał polską i było OK. Ja pokazałem niemiecką i usłyszałem, że muszę mieć cały bilet. Dostałem do wyboru: albo płacę na miejscu 50 złotych, albo jedziemy na policję i wtedy zapłacę 200 złotych. Wybrałem pierwsze rozwiązanie - mówi Dennis, choć dziwi się, że w dobie Europy bez granic podróżnych dzieli się na swoich i obcych.

Przedstawiciele KZK GOP przekonują jednak, iż wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. - Nasza taryfa uwzględnia ulgi wyłącznie dla uczniów polskich szkół. W tym roku dostaliśmy pismo z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji utwierdzające nas w tym, iż uczniowie z pozostałych krajów unijnych nie mają prawa do zniżek - tłumaczy Janusz Tyran, naczelnik wydziału taryfowo-biletowego KZK GOP.

Zdaniem rodziny Dennisa informacja o tym, że uczniowskie ulgi dotyczą wyłącznie Polaków, powinna znajdować się jednak w widocznym miejscu każdego autobusu, tak aby przyjezdni wchodząc do pojazdu od razu znali zasady.

- A jeśli tak nie jest, to kontroler mógł wytłumaczyć chłopakowi jakie w Polsce są przepisy, powiedzieć mu, żeby skasował drugą "połówkę" i byłoby po sprawie. Po co było straszyć policją? I to za 1,45 złotego! Potraktowali go jak przestępcę! - denerwuje się babcia chłopaka. Przytacza też przykłady na to, iż selekcja klientów na swoich i obcych nie jest w Polsce wszechobecną praktyką.

- Byliśmy z wnukiem w muzeum w Malborku, w Biskupinie i w Oświęcimiu. Wszędzie tam bez problemu dostaliśmy na niego ulgowy bilet - podkreśla.

Czemu to, co możliwe jest dla muzealników, niemożliwym staje się wśród przewoźników? Jak się dowiedzieliśmy obowiązujące w ramach KZK GOP ulgi można podzielić na dwie grupy: ustawowe i przyznawane przez gminy. Ulgi dla uczniów zalicza się do tej drugiej grupy - oznacza to, iż obcokrajowców do grona korzystających ze zniżek mogłoby włączyć tylko i wyłącznie zatwierdzające taryfę Zgromadzenie KZK GOP.

Na kolei tylko ISIC
Zagraniczne legitymacje uczniowskie i studenckie nie dają prawa do zniżek także na kolei. Prawo do 50-procentowej ulgi przy zakupie biletu daje tu tylko posiadanie międzynarodowej legitymacji ISIC – inna sprawa, że bilety w kasie międzynarodowej sprzedawane są wedle międzynarodowej taryfy, więc i tak bardziej opłaca się kupić „pełny” bilet w „normalnej” kasie aniżeli ulgowy w kasie międzynarodowej.
Michał Wroński - Dziennik Zachodni



Tequila - Śro Sie 23, 2006 8:19 am
• Sosnowiec

Rozpoczęły się długo oczekiwane dostawy taboru dla PKM Sosnowiec, będące elementem współfinansowanego ze środków unijnych programu modernizacji komunikacji miejskiej na terenie zagłębiowskich gmin. Do zajezdni na Zagórzu dotarły pierwsze trzy sztuki Solarisów Urbino 15 trzeciej generacji.

zdjęcia:






http://www.wpk.katowice.pl/?what=news/t

zdjęcia pochodza z :
http://www.pkmtychy.pl/galeria.html



Kris - Wto Sie 29, 2006 8:01 pm


Przesiadka na katowickim Zawodziu

Przemysław Jedlecki
2006-08-29, ostatnia aktualizacja 2006-08-29 21:47

Centrum przesiadkowe chcą wybudować władze Katowic na Zawodziu. Autobusy będą tu kończyły swoje trasy. Pasażerowie do śródmieścia dojadą tramwajami. W dzielnicy powstaną też parkingi, na których kierowcy będą mogli zostawiać samochody

Prowizoryczne centrum przesiadkowe działa na Zawodziu od zeszłorocznej jesieni. Urzędnicy magistratu i szefowie KZK GOP postanowili, że pasażerom będzie łatwiej dojechać do śródmieścia Katowic tramwajami. Wszystko przez trwającą przebudowę kanalizacji na ul. Warszawskiej i 1 Maja, gdzie tworzyły się gigantyczne korki.

- Sytuacja zmusiła nas do stworzenia takiego miejsca - przyznaje Roman Urbańczyk, przewodniczący KZK GOP. Dzisiaj z Zawodzia kursuje siedem linii tramwajowych i 11 autobusowych. Dla pasażerów ustawiono jednak tylko jedną wiatę i ławkę. - Jak były upały, nie było się gdzie ukryć, podobnie jest jak pada deszcz. Miało być porządnie, a wyszła makabra - mówi Urszula Cypionka z Katowic Janowa.

Urzędnicy wiedzą, że teraz centrum przesiadkowe nie zachęca, by z niego korzystać. - To tymczasowe rozwiązanie - obiecuje Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego magistratu. Już w przyszłym roku rozpocznie się tu budowa centrum przesiadkowego z prawdziwego zdarzenia. Powstaną zadaszone perony i punkt sprzedaży biletów oraz prasy. Miasto już przejmuje na własność grunty w okolicy, by urządzić parking dla samochodów.

- Jeżeli chcemy mieć centrum Katowic przyjazne ludziom, to musimy zrobić wszystko, by jeździło tu mniej autobusów. Planujemy bowiem wyłączyć z ruchu ul. Mariacką i Dworcową - wyjaśnia rzecznik.

Józef Kocurek, wiceprezydent Katowic, zaręcza, że centrum przesiadkowe będzie nowoczesne, a w kierunku śródmieścia będzie jeździło znacznie więcej tramwajów. - Natychmiast po przejęciu przez gminy udziałów w spółce Tramwaje Śląskie zajmiemy się generalnym remontem torowiska - mówi.



jacek_t83 - Wto Sie 29, 2006 8:10 pm
poroniony pomysl!! kogos niezle pogielo!!!
potwierdza sie prawo, ze rozwiazania tymczasowe przeobrazaja sie w rozwiazania wieczne!
to centrum w tym miejscu jest ni z piesc ni w oko, jest strasznie nie wygodne, czego doswiadczylem jadac na OFF Festival!



Wit - Wto Sie 29, 2006 8:12 pm
heh....a wszystko oczywiście jak się skończy remont kanalizacji
Wracając do tematu....nie podoba mi się ten pomysł. Ruch kołowy w mieście trzeba ograniczać ale z głową, a na pewno nie poprzez likwidację komunikacji autobusowej w centrum. Nie wiem jak Wy, ale ja bym chciał jechać jednym środkiem transportu do centrum nie przesiadając się. Poza tym nasz system biletów jednorazowych nie jest dostosowany do komunikacji z przesiadkami.
Edit Zamiast zabrać się za budowę wielopoziomowych parkingów w centrum, będzie robiony parking daleko poza śródmieście....gratuluję



absinth - Wto Sie 29, 2006 8:15 pm
moim zdaniem sam pomysl z centrami przesiadkowymi jest bardzo dobry z tym ze wiele zalezy od konkretnych rozwiazan

chodzi jednak zeby nie zaczynac budowac tego od gory

a wiec jako podsrawa powinno sie przedwszystkim pomyslec o takim skorelowaniu rozkladow jazdy zeby pasazerowie tak na prawde nie musieli dlugo czekac i kolejna bardzo wazna rzecz na ktora chyba nikt nie zwrocil uwagi a mianowicie to ze po przesiadce pasazer bedzie musial skasowac kolejny bilet bo u nas bilety nie sa czasowe i nie pozwalaja na kontynuowaniu jazdy w oznaczonym okresie czasu od skasowania. Najpierw trzeba pomyslec o czyms tak podstawowym a potem sie brac za centra przesiadkowe



jacek_t83 - Wto Sie 29, 2006 8:17 pm
a tak w ogole to mozna by te posty przenies do kzk gop bo tam chyba bardziej pasuja



Pieczar - Wto Sie 29, 2006 8:49 pm
Golym okiem widac, ze wybory sie zblizaja. Zastanawia mnie jednak fakt dlaczego ludzie sa tracy naiwni i wciaz wierza w te brednie pana Uszoka i Bojaruna. NA litosc boska jak slysze, ze sie postawi wiaty i dwa kioski a do tego zrobi 20 miejsc parkingowych dla samochodow i z tego bedzie centrum przesiadkowe to mnie krew zalewa Takie centrum to dobre bylo by nie obrazajac nikogo ale dla Ciechocinka, ale nie dla Katowic.
Sam pomysl dobry tylko zupelnie nie realny do zrealizowania w warunkach Katowic, a smiem twierdzic, ze nawet nie potrzebny. Po przebudowie drog bedzie lepiej i prawde mowiac jak pan Uszok bedzie tak przyciagal prywatny kapital jak obecnie to miasto bedzie sie wyludniac wiec po co nam centra przesiadkowe. Zamiast zajac sie remontem torowisk i odnowa taboru robie sie kolejna szopke i wode z mozgu przed wyborami.



salutuj - Wto Sie 29, 2006 8:58 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



d-8 - Śro Sie 30, 2006 2:14 am
ja akurat ten pomysl z centrum przesiadkowym tam uwazam za ok

- gdy sie zbuduje je konkretnie - perony i infrastruktura bedzie wporzo
- potrzebne bedzie dobre zgranie rozkladow jazdy ( to sie da zrobic i nie jest niemozliwe )
- autobusy z Myslowic nie musza wjezdzac do Kato, latwo nawracaja i jada dalej z powrotem ( to sa linie ktore konczyly na dworcu - 18, 44, 66 77, 149, 931 ) wiec ok ! mniejszy tlok tam.

- obecne postrzeganie tego pomyslu jako zlego moze wynikac z malo atrakcyjnego i malo powaznego rozwiazania dotychczasowego.
ale wg mnie tam moze byc.

aha - no i tory na tej trasie mozna by wyprostowac, przy dawnym krzyzu na zakrecie Warszawska/ 1 Maja to te tramwaje prawie tancza juz...



Safin - Śro Sie 30, 2006 7:44 am
a ja widze rażacy brak jakiejś większej wizji. Dobijamy centrum kazdą kolejną uliczką zamkniętą dla ruchu. Nie to że idea centra przesiadkowego jest niedobra, wrecz przeciwnie, ale SAMa taka akcja, żę centrum i tyle, bez poprawy stanu tramwajów, bez większego system i DYSKUSJI PUBLICZNEJ, to zakończy się bardzo marnie.

Wklejam posty ludzi z forum gazety, [btw trzeba tam GKW/SMM promować...]:

taki "przesiadkowy system" nazywa się "PARK & RIDE" i jest powszechnie
stosowany tam gdzie organizacją życia zajmują sie specjaliści. System istnieje
od kilku dziesięcioleci. Ale jak to u nas, ktoś coś usłyszał i modifikuje to na
miarę własnego myślenia.
Jedno centrum przesiadkowe (!!!) dla 300 tysięcznej aglomeracji (!!!).
Ha, ha, ha ha.
I ktoś myśli że to będzie funkcjonowało?
Ha, ha, ha, ha, ha (jedno "ha" więcej nie jest przypadkowe).
Dla "sobieradzików" katowickich kilka informacji:
1. Takie centra muszą mieć duże parkingi, najlepiej wielopoziomowe bo to skraca
ciągi komunikacyjne, muszą zapewniać szybkie i sprawne dojście do przystanku,
wygodę i komfort (przypominam bo te pojęcia są jak na razie obce magistrackiej
urzędowości)
2. Musi być dostęp do wielu środków transportu obługującego wiele kierunków
(specjalne badania potoków ruchu)
3. Lokalizuje się to w miejscach węzłowych sieci komunikacyjnej miasta
(aglomeracji) - a u nas jest jakiś system kominikacji publicznej? Bo nie
zauważyłem.
4. Wymagany DOSKONAŁY, BEZPROBLEMOWY dojazd do takiego centrum - nie może
generować dodatkowych utrudnień w szybkim i sprawnymn dojeździe i
zaparkowanmiu.
5. Takie centra winny zbierać potoki ruchu zbiegające się z jednego kierunku,
nie można np. z południa jechać do takiego centrum z północy, system winien
przewidywać kilka miejsc lokalizacji takich punktów. Są na ten temat jakiś
plany magistratu?
6 W katowicach takie centrum winno grupawać kolej, tramwaj, autobus.

Na razie tyle
ben

jasne, niech się przesiadają mysłowice i inne miejscowosci a reszta nich
dojezdza do samego centrum!! dlaczego akurat my mamy na tym ucierpieć? mam
babcię która ma 76 lat i słabo widzi, a czasem musi jechac do lekarza do
katowic i to jest dla niej mordęga Z TAKIMI PZRESIADKAMI!!!! miało to być
tymczasowe rozwiązanie, tymczasem jest już tak od roku, zimą jak było -30
stopni to było strasznie na przystankach, nie było się gdzie schronic, tak byc
nie moze! dlaczego autobus linii 12 moze jezdzic przez rondo??? Powinni tez
puscic autobusy z Mysłowic tą drogą a nie wymyślać centrum przesiadkowe!!!

Na Zachodzie jest mnóstwo biurowców z własnymi parkingami (jak Altus) oraz
istnieją parkingi wielopoziomowe. Poza tym ludzie do samego centrum dojezdzają
przewaznie metrem i w 5 minut są na miejscu. Jak u nas wygląda sytuacja z
tramwajami (pomijam juz ich stan) - na odcinku Rynek - Wesoło Miateczko (ok. 3
km.) ; tramwaj ma chyba z 6 sygnalizacji świetlnych po drodze. Pewnie tak samo
będzie z liniami z Zawodziami i do centrum dojezdzac będą nie w 5 a w 15-20 minut.

Centrum przesiadkowe. Jak więkoszosc nowych budynków w Katowicach zostanie
zaprojektowane przez kogos z doswiadczeniem w budowaniu supermarketów. Powstanie
architektoniczny potworek, który po roku będzie zniszczony i zdewastowany.
Osobiscie przyjade tam porobic zdjęcia młodym "japiszonom" w garniturach
stojących przy obsikanej wiacie z wybitymi szybami i z menelami spiącymi na ławce

Mozna mówic co się chce ale dla ludzi liczy się wygoda i jesli ktos ma swoj
samochód i dojezdzal nim codziennie do pracy to w momencie gdy bedzie sie
systematycznie zamykac ulice i zacznie się ograniczac parkowanie to nie będzie
mu odpowiadac wizja zostawiania auta na Zawodziu i jechania w ścisku tramwajem
na katowicki rynek. Będzie połykał łzy gdy będzie stał na przystanku w grudniu
przy -15 stopniach czekajac na tramwaj wspominając czasy gdy zaraz po pracy
siedział w ciepłym aucie

Przewiduje, że po takich zmianach zmienie ulegna równiez ogłoszenia o pracę w
Katowicach. W dziale "oferujemy" zaraz po 'atrakcyjne zarobki' będzie: oferujemy
miejsce parkingowe pod biurem !

Centrum umrze. W pierwszej kolejności wyniesie się z niego biznes gdy tylko
ograniczy się ruch kołowy w samych i ograniczy dostep do dojechania autem pod
własne biuro. Już widzę jak pan prezes małej firmy, który ma biuro na 3-go
Maja parkuje na Zawodziu i jedzie śmierdzącym tramwajem do pracy.



jacek_t83 - Śro Sie 30, 2006 7:49 am

ja akurat ten pomysl z centrum przesiadkowym tam uwazam za ok

- gdy sie zbuduje je konkretnie - perony i infrastruktura bedzie wporzo
- potrzebne bedzie dobre zgranie rozkladow jazdy ( to sie da zrobic i nie jest niemozliwe )
- autobusy z Myslowic nie musza wjezdzac do Kato, latwo nawracaja i jada dalej z powrotem ( to sa linie ktore konczyly na dworcu - 18, 44, 66 77, 149, 931 ) wiec ok ! mniejszy tlok tam.

- obecne postrzeganie tego pomyslu jako zlego moze wynikac z malo atrakcyjnego i malo powaznego rozwiazania dotychczasowego.
ale wg mnie tam moze byc.

aha - no i tory na tej trasie mozna by wyprostowac, przy dawnym krzyzu na zakrecie Warszawska/ 1 Maja to te tramwaje prawie tancza juz...


jak mi jeszcze zagwarantujesz, ze zeby przejechac ten kawalek z zawodzia do centrum, nie bede musial kupowac nowego biletu i ze wzystko bedzie ladnie dopasowane w czasie to moze sie na to zgodze



Iluminator - Śro Sie 30, 2006 8:36 am
Jak tramwaje będą kursować do centrum co 5 minut i rozwiąże się problem z biletami to będzie ok. Tylko, że jak robić to 4 takie centra, z każdej strony miasta. Słoneczna pętla, plac Miarki, Załęże.



absinth - Śro Sie 30, 2006 8:37 am
problem polega na tym ze u nas zaczyna sie wszystko od konca kladziemy wisienke na szczycie tortu nie majac jeszcze tortu

takie centrum przesiadkowe jest wlasnie taka wisienka. Komunikacja miejska to jest pewien system czyli struktura stanowiąca ogół wzajemnie powiązanych elementów. Zeby to dzialalo te wszystkie elementy musza byc wzajemnie skorelowane... To tak jak z zegarkiem u nas chyba mysla ze jak beda mieli wskazowki to juz maja zegarek zapominajac o calym mechanizmie.
Jezeli juz mowimy o centrach przesiadkowych ktore sa dobrym rozwiazaniem o ile to wszystko jest na prawde przemyslane to trzeba pomyslec wczesniej o zmianie systemu biletow, o odpowednim skorelowaniu rozkladow jazdy i o zbudowaniu kliku takich centrow przesiadkowych ( na poludniu przy petli Brynowskiej, na zachodzie gdzies etc etc)



MarcoPolo - Śro Sie 30, 2006 9:18 am
Ktorzy geniusze, ci z KZK GOP;) a moze prezydenci kikunastu miast z GOP mialyby obmyslec system transportu ?



macu - Śro Sie 30, 2006 9:24 am
Iluminator: a Brynów nie byłby lepszy od pl. Miarki?



salutuj - Śro Sie 30, 2006 9:29 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



jacek_t83 - Śro Sie 30, 2006 9:35 am
a ja chcialem, sie poskarzyc i powiedziec, ze ostatnio automat do wydawania biletow przy dworcu polknal mi 2 zeta i nie dal biletu

a tak w ogole to zadam
1) wprowadzenia elektoronicznych biletow
2) automatow z biletami w busach i tramwajach, albo normalnej ceny za bilet u kierowcy/motorniczego!
czesto jest tak, ze jak chce od siebie z Ligoty wieczorem sie dostac do Kato, to wszystkie kioski juz sa pozamykane i musze przeplacac za bilet u pana kierowcy! doprowadza mnie to do frustracji!!!

a pomysl centrum przesiadkowego na Brynowie mi sie podoba ale znajac zycie to predzej sie wlasnego auta dorobie niz takie cos powstanie



absinth - Śro Sie 30, 2006 9:44 am

a tak w ogole to zadam
1) wprowadzenia elektoronicznych biletow
2) automatow z biletami w busach i tramwajach, albo normalnej ceny za bilet u kierowcy/motorniczego!


dokladnie!
tak w ogole to zdaje sie juz bylo pare wyrokow w sprawie tych drozszych biletow u kierowcow i zawsze zdaje sie sady orzekaly w takich sprawach na niekorzysc przewoznikow czyli ze po prostu nie ma zadnej podstawy prawnej zeby placic wiecej za bilet u kierowcy...

tez bym chcial zeby byly elektroniczne bilety albo zeby mozna bylo po prostu wysla esa i w ten sposob uiscic oplate za przejazd
jednoczesnie powinno sie wprowadzic bilety czasowe w dwoch rodzajach z prawem przesiadki i bez prawa przesiadki
najgorsze jest to ze my tu nie wymyslamy nic nowego tylko to wszystko juz funkcjonuje w normalnych miastach...

a z tym centrum przesiadkowym na Brynoqwie to tez zadna nowosc niestety. Wladze miasta mowily juz o tym ladne 5 lat temu no ale wiadomo przebudowa rynku zaraz zaraz jaka przebudowa rynku to bedzie jak przebudujemy kanalizacje



jacek_t83 - Śro Sie 30, 2006 10:22 am

a z tym centrum przesiadkowym na Brynoqwie to tez zadna nowosc niestety. Wladze miasta mowily juz o tym ladne 5 lat temu no ale wiadomo przebudowa rynku zaraz zaraz jaka przebudowa rynku to bedzie jak przebudujemy kanalizacje

heh, mial byc tez tramwaj na Ligote
ale tak ja napisalem, predzej se na wlasne auto uszporuje



absinth - Śro Sie 30, 2006 10:31 am
a ja dzis jeszcze naszkrobie jakies pismo do KZK z pytaniem na jakiej podstawie bilet u kierowcy jest drozszy od tego kupiowanego w kiosku czy automacie?
Moim zdaniem to jest idiotyzm i nie ma do tego zadnej podstawy
tak sie zbulwersowalem ze napisze haha co sie bede po co mam placic wiecej jak nie musze
znalazlem tez to orzeczenie sadu w tej sprawie gdzie wyraznie stwierdzono ze:
"pasażer płaci za przejazd, na tej samej trasie, tym samym środkiem lokomocji, warunki mu się nie zmieniają, jeśli kupi bilet u kierowcy, więc nie powinien ponosić konsekwencji tego, gdzie kupuje. Wszelkie, choćby groszowe dodatki do ceny biletu kupowanego u kierowcy są nieuzasadnione i nie mają podstaw prawnych"



salutuj - Śro Sie 30, 2006 10:45 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



macu - Śro Sie 30, 2006 11:00 am
Kiedyś w Wałbrzychu sprzedaż biletów u kierowcy odbywała się właśnie na tej zasadzie - kupował bilety od mzk, a zysk trafiał do jego kieszeni. Jak jest teraz i jak jest w innych miastach nie wiem.



jacek_t83 - Śro Sie 30, 2006 11:02 am
ale to kzk gop sam sobie ustalil cene ze za przejazd w obrebie jednego miasta/gminy pobiera oplate 1.20/2.40 PLN, wiec z jakiej racji kupujac bilet dajmy na to w 912 albo 46 mam placic u kierowcy 1.75/3.50 PLN skoro dalej niz do dworca pkp/akademiki, zadole nie dojade??

Absinth pisz to pismo a potem zapodaj tez im chetnie to wysle



macu - Śro Sie 30, 2006 11:12 am
Sytuacja jest podobna do sprzedaży papierosów w lokalach gastronomicznych. Kiedyś sprzedawali drożej, później przepisy się zmieniły i sprzedawali drożej ale uwzględniając opłatę za usługę dodatkową typu otworzenie paczki:-) I to jest właśnie taka sama sytuacja jak w komunikacji - usługa dodatkowa - sprzedaż w czasie jazdy. I wydaje mi się, że ta usługa dodatkowa w kwestii papierosów jest obecnie zabroniona (ewentualnie sprzedają drożej zestaw z zapalniczką:-)). Pewnie tą samą drogą możnaby wygrać z biletami.



absinth - Śro Sie 30, 2006 11:17 am

ale to kzk gop sam sobie ustalil cene ze za przejazd w obrebie jednego miasta/gminy pobiera oplate 1.20/2.40 PLN, wiec z jakiej racji kupujac bilet dajmy na to w 912 albo 46 mam placic u kierowcy 1.75/3.50 PLN skoro dalej niz do dworca pkp/akademiki, zadole nie dojade??

Absinth pisz to pismo a potem zapodaj tez im chetnie to wysle


na razie sie do tego przygotowuje merytorycznie i badam jak sprawa wyglada tez w innych miastach

w KZK mysla ze sa sprytni bo oni niby nie pobieraja oplaty manipulacujnej
wtedy na biletach by bylo napisane jak kiedys 1,20 zlo+ 30gr i mysla ze juz w ten sposob zalatwili problem piszac ze:
W autobusach i tramwajach sprzedaje się bilety na przejazd jednorazowy niezależnie od ilości przekroczonych stref za 3,50 zł normalny i 1,75 zł ulgowy.

ale nie wydaje mi sie
to co napisales jest wlasnie doskonalym przykladem tego ze ten ich chwyt imo mozna bedzie podwazyc

jeszcze sprawdze na stronie Naczelnego Sadu Administracyjnego jak oni dokladnie sie zapatrywali w tych sprawach i sprawdze co sadzi o tym Urzad Ochrony Konkurencji i Konsumentow



PIO - Śro Sie 30, 2006 3:34 pm
Centrum przesiadkowe na Zawodziu to poroniony pomysł. Doprowadzi to do wydłużenia jazdy do i z pracy. Kto to widział robić takie centrum na zadupiu



salutuj - Śro Sie 30, 2006 7:29 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



jacek_t83 - Sob Wrz 16, 2006 1:03 pm
a ja ostatnio prawie dostalem kare w autobusie linii 912 za - uwaga - skasowanie biletu
koles powiedzial, ze nie jest odbity jakis tam numer i chcial mi wmowic, ze to stary bilet i jest niewazny
normalnie poczulem sie jak w jakiejs komedii Bareji
- ten bilet jest niewazny
- jak to niewazny, jak przed chwila go dopiero co skasowalem
- no mowie panu, ze jest niewazny
....



absinth - Pon Wrz 18, 2006 11:42 am
wlasnie sprawdzilem ceny biletow dobowych w Warszawie i to porownanie dla KZK GOP wypada delikatnie mowiac niekorzystnie

jutro jade do Wawy i chcialem sprawdzic ile bedzie mnie kosztowal bilet dobowy
o ile w Kato bilet dobowy ulgowy kosztuje 6 zl i jest wazny tylko do godziny 23:59 dnia w ktorym zostal skasiowany to w Wawie kosztuje 3;70 i jest wazny 24 godziny od skasowania
za 6 zl w Wawie mozna jezdzic przez 3 dni a nie przez 1 jak u nas...



maciek - Pon Wrz 18, 2006 11:52 am

wlasnie sprawdzilem ceny biletow dobowych w Warszawie i to porownanie dla KZK GOP wypada delikatnie mowiac niekorzystnie

jutro jade do Wawy i chcialem sprawdzic ile bedzie mnie kosztowal bilet dobowy
o ile w Kato bilet dobowy ulgowy kosztuje 6 zl i jest wazny tylko do godziny 23:59 dnia w ktorym zostal skasiowany to w Wawie kosztuje 3;70 i jest wazny 24 godziny od skasowania
za 6 zl w Wawie mozna jezdzic przez 3 dni a nie przez 1 jak u nas...


W Warszawie są jeszcze bilety za 2zł - ważne od 9. do 14. Bilet 3 dniowy kosztuje ~12zł, ale nie pamiętam czy równe 12, czy trochę ponad 12zł.
Tak samo jak cen, tak samo nie można porównywać jakości usług, bo te u nas stoją na niskim poziomie.



jacek_t83 - Pon Wrz 18, 2006 11:56 am
KZK GOP Sucks! tyle powiem



absinth - Pon Wrz 18, 2006 12:00 pm
wyglada to tak ze za 12 zl mozna w warszawie jezdzic 3 dni a w Kat 1 dzien (mowie o biletach bez ulgi)

dodatkowo u nich jest normalny system biletow czasowych waznych przez okreslony czas od skasowania w tym wybor miedzy biletem z prawem przesiadki i bez takiego prawa

KZK jest po prostu najgorszy



winn - Pon Wrz 18, 2006 12:42 pm
KZK jest po prostu najgorszy




zibi - Śro Wrz 20, 2006 2:45 pm
PRZECIW CENTRUM PRZESIADKOWYM NA ZAWODZIU



absinth - Czw Wrz 21, 2006 7:37 am


Znikające rozkłady jazdy
Trudno się dziwić, że nasi Czytelnicy się denerwują tak drobnym z pozoru, ale uciążliwym dla pasżerów problemem, jakim jest brak rozkładów jazdy na gliwickich przystankach autobusowych.

- Chciałem sprawdzić o której godzinie odjeżdża spod Dworca PKP autobus linii 126, żeby popołudniu pojechać do córki, ale nie mogę, bo nie ma rozkładu. Muszę iść na przystanek przy ul. Dworcowej - zaalarmował nas w poniedziałek gliwiczanin Andrzej Górski. - Młodzi ludzie to sobie sprawdzają rozkłady jazdy w internecie, a starsi, którzy nie mają komputerów, muszą chodzić od przystanku do przystanku - dodał rozgoryczony.

Przystanek przy dworcu PKP, z którego odjeżdżają autobusy w kierunku centrum, jest chyba jednym z najważniejszych w Gliwicach. To tutaj zatrzymuje się większość autobusów jadących z Łabęd, os. Kopernika i Szobiszowic. Przez kilka dni na przystanku nie było rozkładu jazdy. Podobna sytuacja dotyczyła przystanku przy Kąpielisku Leśnym na os. Kopernika. Rozkłady zniknęły bez wiedzy Komunikacyjnego Związku Komunalnego GOP. Ich brak nie był spowodowany zmianami w rozkładach jazdy linii autobusowych. Po prostu zostały zniszczone i ukradzione.

- To szczyt wszystkiego, żeby kraść i niszczyć rozkłady - denerwowała się Alicja Mokry. - A potem ludzie stoją i czekają na autobus jak na zmiłowanie, bo nawet nie można sprawdzić, o której przyjedzie.

O brakujących rozkładach jazdy Komunikacyjny Związek Komunalny GOP dowiedział się w poniedziałek od dziennnikarki DZ Reakcja była błyskawiczna. Nowe rozkłady jazdy autobusów pojawiły się już wczoraj. Ponadto w biurze prasowym KZK GOP zapewniono nas, że gliwiccy kontrolerzy zostaną uczuleni na ten problem.
(mao) - Dziennik Zachodni





Bula - Czw Wrz 21, 2006 10:42 am
Trochę zaskakuje mnie to zdziwienie KZK GOP-u. Przecież w Katowicach jest ten sam proble. Czasem, żeby wstawili nowy rozkład trzeba miesiąc czekać....



absinth - Czw Wrz 21, 2006 10:46 am
po powrocie z Warszawy moge potwierdzic slowa macka ze "Tak samo jak cen, tak samo nie można porównywać jakości usług, bo te u nas stoją na niskim poziomie."



kaspric - Czw Wrz 28, 2006 1:24 pm
za WPK:

"Już wkrótce do PKM Gliwice dotrze 6 sztuk przegubowych solarisów. Trzy autobusy są już kompletne, pozostałe są jeszcze w trakcie montażu. Będą to pierwsze przegubowe autobusy tej marki, zarówno w PKM Gliwice jak i w całym GOP-ie. Wszystkie 6 sztuk zawita do Gliwic już w ostatnich dniach września."







osobiście wolałem Lionsy G, ale tymi nowymi Solarkami nie pogardzę

WPK:

"Już pięć Solbusów SN11 posiada gliwicki PKS. Od kilku dni na liniach 183 i 280 jeżdżą wozy z numerami 528 i 533. Numer 528 został drugi raz obsadzony - z tym numerem jeździł wcześniej żółty tester, obecnie odstawiony po stłuczce na terenie zajezdni."



Osobiście nie lubię Solbusów, ale cieszy inwestycja PKSu - dzięki niej cały tabor na gliwickich liniach KZK-GOP jest na bazie miejskich autobusów (PKS przejął niektóre linie i początkowo jeździły na nich zwykłe pksowskie autobusy, teraz jest już 5solbusów i 1 nowy MAN)



d-8 - Czw Wrz 28, 2006 8:01 pm
niezle w tym gliwickim PKM-ie
w Kato kupuja tylko krotkie jelcze albo jak juz sie zebrali na przegubowce to ... tez jelcze.
a w Gliwicach to przynajmniej kase na konkretne wozy wydaja a nie na szmelc.
w Sosnowcu tez nowe dlugie solarisy beda.
co sie dzieje z Katowicami ?



Kris - Wto Paź 03, 2006 5:49 am


Urzędnikom wydawało się, że jest dobrze, ale pasażerowie się skarżą
dziś

Od około roku mieszkańcy Mysłowic, Imielina, Chełmu Śląskiego i Sosnowca żeby dojechać do centrum Katowic muszą przesiadać się z autobusów do tramwajów. W dzielnicy Katowic - Zawodziu, tuż obok pętli tramwajowej zaaranżowano tymczasowe centrum przesiadkowe. O ile do konieczności zmiany środka transportu pasażerowie już się przyzwyczaili, to miejsce oczekiwania na autobus wciąż pozostawia wiele do życzenia.

Łukasz Puz i Adam Król są studentami Akademii Ekonomicznej. By dostać się do budynków uczelni muszą przesiadać się w Zawodziu. - Powinni to jakoś lepiej zagospodarować - twierdzą studenci.


Na to, czy powstanie ogrzewany przystanek nie mamy wpływu – uważają Łukasz Puz (z lewej) i Adam Król, którzy liczą, że zima nie będzie ostra i nie będą marznąć w czasie codziennych przesiadek.

Podobną opinię wyraża wielu czytelników DZ, którzy interweniują w tej sprawie w naszej redakcji. Czytelnicy DZ mają zastrzeżenia przede wszystkim do braku wiat na przystanku autobusowym. Na przystankach tramwajowych w stronę centrum Katowic postawiono wiaty i ławki.

- Ostatnia zima była bardzo ostra. Mróz, wiatr, padający śnieg. Czekając na autobus trudno było wytrzymać. Minął rok a nic w tej sprawie nie zrobiono. Zimą znowu będzie ciężko - opowiada czekający na autobus do Mysłowic Janusz Marcinkowski.

Na tym, by pasażerowie przesiadali się w bardziej komfortowych warunkach zależy również organizatorowi transportu zbiorowego - Komunikacyjnemu Związkowi Komunalnemu Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego.

- Nam też zależy żeby pasażerowie nie marznęli na chodniku tylko czekali w godziwych warunkach. Ale stawianie wiat leży w gestii katowickiego Urzędu Miasta - mówi Alodia Ostroch, rzecznik prasowa Związku.

Pracownica Wydziału Gospodarki Komunalnej, która zajmuje się przystankowymi wiatami jest zdziwiona, że pasażerowie skarżą się na niedogodności.

Wydawało nam się, że to dobre rozwiązania. Na czas tymczasowego węzła przesiadkowego powinno wystarczyć - twierdzi urzędniczka z tego wydziału (zastrzega podanie swojego nazwiska). Według jej informacji, urzędnicy chcieli zorganizować przystanek autobusowy w innym miejscu, ale okazało się, że z powodu zbyt dużej ilości podziemnych urządzeń nie można tam postawić wiaty.

Urzędnicy zapewniają jednak, że przed zimą zadbają o komfort pasażerów.

- Na pewno trzeba uzdrowić to, co w tej chwili tam jest, czyli doraźne działanie. Mamy w planie zrobienie tego porządniej. Wiaty na pewno będą uzupełnione - mówi Adam Kochański, naczelnik Wydziału Inwestycji w katowickim magistracie.

Mimo, że centrum przesiadkowe w Zawodziu miało być rozwiązaniem tymczasowym, może okazać się, że będzie funkcjonowało dużo dłużej niż pierwotnie zakładano. Po pierwsze, opóźnia się modernizacja kanalizacji przy ul. Warszawskiej.

- Miała być gotowa W listopadzie, ale wykonawca najprawdopodobniej nie dotrzyma tego terminu - informuje Kochański.

Druga sprawa to fakt, że wśród pojawiających się koncepcji na organizację ruchu w centrum Katowic jest również taka, że ulicą Warszawską w ogólnie nie kursowałyby autobusy. Wtedy komfortowe centrum przesiadkowe stałoby się koniecznością.

Krzysztof P. Bąk - Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/653674.html



Bula - Czw Paź 05, 2006 5:35 pm
Dzisiaj gliwickie Solarki pojawiły się na ulichach.. Katowic . Szczerze mówiąc spodziewałem się tego i jestem bardzo zadowolony bo przy braku inwestycji w tabor naszego PKM-u możemy chociaż oglądać piękne busiki innych PKM-ów.



Cholerstwo długie, ledwo się zmieściło





Przy okazji cyknąłem nową sosnowiecką Solarkę. Fajne kolorki (tylko na zdjęciu)





Linie 801 i 831 są już obsługiwane chyba tylko przez nowe busy, a oprócz tego jeździ jeszcze trochę starszych Solarisów, co cieszy mnie z tych samych powodów co gliwickie . Teraz czas na nas!!!!!



winn - Czw Paź 05, 2006 5:43 pm
moim zdaniem ten przegubowy "solar" powinien miec dwie tablice swietlne z boku, druga gdzies za przegubem. poza tym to oczywiscie super, najbardziej lubie ten odcien zoltego serwowany nam przez gliwicki pkm



jacek_t83 - Czw Paź 05, 2006 5:47 pm

Cholerstwo długie, ledwo się zmieściło

http://www.bula.livenet.pl/Bula/Solar%20Gl%202.jpg

jeruna! pieronem to fest dlugie je!
richitg piykne



Bula - Czw Paź 05, 2006 6:11 pm

moim zdaniem ten przegubowy "solar" powinien miec dwie tablice swietlne z boku, druga gdzies za przegubem. poza tym to oczywiscie super, najbardziej lubie ten odcien zoltego serwowany nam przez gliwicki pkm

Solaris jest taką firmą że to zamawiający mówi czego, ile i gdzie ma być. Jakby sobie gliwicki PKM zażyczył to by mógł mieć i 5 tablic.



salutuj - Czw Paź 05, 2006 6:24 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



winn - Pią Paź 06, 2006 5:33 pm

fajne są
Sosnowieckie w barwach narodowych wyglądają źle a ten żółty gliwicki PKM jest bardzo fajny - chciałbym żeby był to standardowy kolor autobków.

popieram !



d-8 - Sob Paź 07, 2006 12:47 am
sosnowieckie malowanie tez mi sie za bardzo nie podoba. zreszta Tychy i Swierklaniec maluja swoje autobusy tez w innych kolorach i to wszystko razem wziete sprawia wrazenie srednie, troche tak za kolorowo jak na choince na swieta.
szkoda ze KZK nie wprowadza standardu jesli o to idzie. w Wawie i Kraku jest wszystko jednakowe ale przewoznicy rozni. ja wiem ze u nas niby inne miasta itd itd no ale co z tego



Tequila - Sob Paź 07, 2006 7:51 am
W Kato i Gliwicach na dzień wszystkie busy sa zółte - gorzej jak lepia na nie reklamy



salutuj - Sob Paź 07, 2006 8:43 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



tremolo - Sob Paź 07, 2006 11:07 pm
Widzę, że dołączona do tematu jest pewna ankieta. No mam podzielone zdania. Z jednej strony, daje to szanse rozwojowi tej dzielnicy no i tramwajom. Z drugiej strony, trochę klasyki nie zaszkodzi. nie ma jak pojechać sobie do Kato z M-c i 3 kilometry przejechać w 30minut. Dzisiejsza sytuacja mi sie nie podoba, podczas gdy J, E i A z Jaworzna jeżdżą sobie prosto do Kato wraz z 30, 12 i innymi, to czemu Mysłowickie, Bieruńskie i Chełmskie 149 autobusy stoją juz na Zawodziu i barakadują dzielnice? W dodatku tak jest ustawiony "peron", ze jak się wysiada z 77, 149 czy innych to prawie pod zajezdnią pod mostem i trzeba dreptac na przystanek na petli do tramwaju ze 300-400 metrów. Jak się wraca to jest tak samo wysiada się pod pętlą i mija się zawalających ludzi spod mostu do uciekającej 7 czy 36. Czasami trzeba isć po drodze, raz wpadłbym prawie pod tramwaj gdyby nie barierki. BEZSENS!



absinth - Pon Paź 09, 2006 2:56 pm


Od listopada mieszkańcy Rybnika będą mogli korzystać z e-karty, elektronicznej portmonetki, która zastąpi tradycyjny bilet autobusowy

Rybnik jest pierwszym miastem na Śląsku, któremu udało się wprowadzić e-kartę. Projekt pochłonął ponad 5 mln zł, większość pieniędzy wyłożyła Unia Europejska.

W przyszłości karta będzie miała wiele funkcji (będzie m.in. nośnikiem podpisu elektronicznego i biletem wstępu na basen czy do kina), ale na początek zastąpi tylko bilety autobusowe. Wydrukowano już 25 tys. e-kart, które od listopada będą za darmo rozdawane w specjalnych punktach w całym mieście. Prawdopodobnie kartę będzie można też odebrać w kioskach i niektórych sklepach pod warunkiem, że gmina i właściciele dogadają się w sprawie prowizji.

Tam, gdzie odbierzemy kartę, będzie można ją również doładować, wpłacając np. 10 zł. Wsiadając do autobusu, zamiast kasować papierowy bilet, przyłożymy e-kartę do specjalnego czytnika. Tradycyjne "pip" będzie sygnałem, że system automatycznie ściągnął opłatę za przejazd. Trzeba tylko pamiętać o jednym: wysiadając z autobusu też powinniśmy "piknąć" kartą. Zapłacimy wtedy nie za całą trasę, ale dużo taniej, tyle, ile przystanków przejechaliśmy. Podróż przez dwa przystanki ma kosztować np. złotówkę, a więc o połowę taniej niż obecnie.

- Na początku pasażerowie mogą nie pamiętać o odbiciu karty przy wysiadaniu, ale postaramy się ich do tego przyzwyczaić. Lada dzień ruszamy z wielką akcją informacyjną na temat e-karty. Już uruchomiliśmy specjalną stronę internetową i numer infolinii - mówi Krzysztof Jaroch, rzecznik rybnickiego magistratu.

Miasto zapewnia, że karta nie tylko ułatwi życie mieszkańcom, ale również poprawi jakość komunikacji. System będzie dokładnie rejestrował liczbę pasażerów na każdej linii. Tam, gdzie będzie ich sporo, firma wypuści autobusy przegubowe, tam, gdzie mało - niewielkie minibusy.

Tradycyjne bilety będą funkcjonować w Rybniku tylko do końca roku, potem całkowicie zastąpi je elektroniczna portmonetka (będą również elektroniczne bilety miesięczne i okresowe). Po wprowadzeniu e-karty nie wzrosną ceny przejazdów autobusami, a w niektórych przypadkach będą nawet dużo niższe, bo gmina przygotowała cały system promocji.

Działaniu systemu w Rybniku będzie bacznie przyglądać się aglomeracja katowicka - do wprowadzenia elektronicznego biletu przymierza się KZK GOP. To jednak pieśń przyszłości, bo nie ma nawet terminu, kiedy miałoby do tego dojść.

Szczegółowe informacje na temat funkcjonowania e-biletu, w tym dokładne cenniki, można znaleźć na stronie www.ekarta.rybkik.eu albo pod numerem infolinii: 032 439 20 30, czynnej od poniedziałku do piątku w godz. 8-18

========================================

kzk moglby o czyms takim pomyslec...



jacek_t83 - Pon Paź 09, 2006 2:59 pm
Katowice jak zawsze w tyle!!!
I to ma byc miasto wojewodzkie??
Ruszcie glowamii glaby w KZK!!!



Bula - Pon Paź 09, 2006 4:41 pm
Jestem tylko ciekaw czy wchodzić będzie można wszystkimi drzwiami czy tylko u kierowcu... Logika by wskazywała, że tylko przodem bo raz, wtedy rzeczywiście każdy "pipnie" kartą, a dwa jeśli ktoś karty nie będzie miał to normalnie zapłaci za przejazd. Tak to się z tego co wiem to odbywa np. na Słowacji, w Kanadzie i pewnie jeszcze w wielu miejscach.

A tak wracając na nasze podwórko to od wczoraj po Katowicach jeździ piękny nowy MAN Lion's City, ale jest szary co daje nam 99,9% pewności że jest to tylko jazda testowa. Ale skoro w ogóle się pojawił to może cusik nasz PKM szykuje oby



kropek - Pon Paź 09, 2006 5:30 pm


A tak wracając na nasze podwórko to od wczoraj po Katowicach jeździ piękny nowy MAN Lion's City, ale jest szary co daje nam 99,9% pewności że jest to tylko jazda testowa. Ale skoro w ogóle się pojawił to może cusik nasz PKM szykuje oby


Ponownie do naszego regionu przyjechał testowy egzemplarz MAN-a Lion's City.

Tym razem postanowił go wypróbować największy katowicki przewoźnik - PKM Katowice. Liniowe testy rozpoczęły się 5 października na linii 688. Obsługiwany był wóz, nie będący planowo niskopodłogowym.
http://www.wpk.katowice.pl/index.php?itemid=91



Tequila - Pon Paź 09, 2006 5:58 pm
Heh a po Gliwicach takie same Many smigaja juz kilka ładnych miesięcy ...



MarcoPolo - Pon Paź 09, 2006 6:08 pm
Nidawno ruszyly przystanki na skrzyzowaniu - Chorzowska Bank Slaski.
Powstawaly chyba z rok.



Tequila - Pon Paź 09, 2006 6:14 pm

Nidawno ruszyly przystanki na skrzyzowaniu - Chorzowska Bank Slaski.
Powstawaly chyba z rok.


Osobiscie postowałem tę wiadomośc chyba z 2-3 miechy wstecz - 30 IX ruszyły za to przystanki tramwajowe przy City Rock i Sokolskiej.



salutuj - Pon Paź 09, 2006 6:27 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



MarcoPolo - Pon Paź 09, 2006 6:30 pm

Nidawno ruszyly przystanki na skrzyzowaniu - Chorzowska Bank Slaski.
Powstawaly chyba z rok.


Osobiscie postowałem tę wiadomośc chyba z 2-3 miechy wstecz - 30 IX ruszyły za to przystanki tramwajowe przy City Rock i Sokolskiej.



d-8 - Wto Paź 10, 2006 5:06 am
Rybnikowi pozostaje pozazdroscic

jest juz w sumie gotowy przystanek troche za DOKP jadac w strone Sosnowca, przy ekranach ( naszych ulubionych )
ale nie jest jeszcze czynny, choc wyglada na gotowy



martin13 - Śro Paź 18, 2006 2:34 pm


Prezydent Bytomia już chce, by komunikację w mieście organizował KZK GOP

Nie udało się władzom Bytomia opracować własnego systemu zarządzania komunikacją miejską. Gmina nie dogadała się ani z katowickim Komunalnym Związkiem Komunikacyjnym GOP, ani z tarnogórskim MZKP. A to dwaj najwięksi organizatorzy komunikacji w woj. śląskim, bez których nie sposób zapewnić obsługę autobusowych linii międzymiejskich.

I choć prezydent Bytomia zapewniał w czerwcu, że powrotu do KZK GOP nie będzie, wczoraj zmienił zdanie. - Nowe okoliczności skłaniają mnie do wystąpienia do Rady Miejskiej o wycofanie uchwały o wystąpieniu gminy z KZK GOP - tłumaczył wczoraj Krzysztof Wójcik na specjalnej konferencji.

Wójcik podał 3 przyczyny takiej decyzji: likwidację i upadłość PKM Bytom SA, które obsługiwało linie miejskie i międzymiejskie; 2) fiasko negocjacji z KZK GOP w sprawie obsługi połączeń zewnętrznych i wspólnego biletu na linie miejskie i międzymiejskie; 3) to, że nieobecność gminy w KZK GOP pozbawiłaby ją należytego wpływu na restrukturyzację spółki Tramwaje Śląskie, w której Bytom ma udziały.

Z takiego obrotu sprawy zadowolony jest KZK GOP. - Nas taka decyzja cieszy, bo jest dobra dla mieszkańców Bytomia, regionu i integracji komunikacji. Trzeba będzie ogłosić przetargi na obsługę linii, ale to nie jest problem. Skoro po upadku PKM zorganizowaliśmy komunikację zastępczą z dnia na dzień, to i tu sobie poradzimy - zapewnia Alodia Ostroch, rzecznik KZK GOP.

Przed wczorajszą konferencją Wójcika, Laura Klekocka (na zdjęciu), przewodnicząca Związku Zawodowego Konduktorów nieistniejącego już PKM Bytom, rozdawała dziennikarzom płyty DVD ze zobowiązaniami prezydenta Wójcika wobec konduktorów i PKM SA oraz zapisem dźwiękowym z negocjacji w KZK GOP. - Obiecywał nam, że po 1 stycznia będziemy mieć pracę, bo konduktorzy są potrzebni. A teraz co? - pyta Klekocka.

Przypomnijmy, że w wyniku konfliktu między KZK GOP a PKM Bytom pracę straciło ponad 540 osób. Kierowcy i mechanicy znaleźli zatrudnienie. Większość z ponad 215 konduktorów - nie.



koniaq - Czw Paź 19, 2006 11:03 am
Wczoraj oglądałem aktualnosci i byl reportaz o wielkich korkach w Katowicach. Wypowiadał sie pan z Politechniki Śląskiej, powiedzial, ze Katowice by rozładowac korki oprócz rozbudowy drog potrzebuja systemu metra.



MarcoPolo - Czw Paź 19, 2006 11:05 am
I opracowania nowego ukladu komunikacyjnego na bazie obecnej siatki drogowej.



macu - Czw Paź 19, 2006 12:16 pm
Inteligentny Transport Publiczny



Safin - Czw Paź 19, 2006 12:37 pm

Wczoraj oglądałem aktualnosci i byl reportaz o wielkich korkach w Katowicach. Wypowiadał sie pan z Politechniki Śląskiej, powiedzial, ze Katowice by rozładowac korki oprócz rozbudowy drog potrzebuja systemu metra.

To wy musicie ogladac wiadomosci by sie o tym przekonac? no sorry, wiemz e sie czepiam, ale paluchy sobie ździeram ze jest u ans tragicznie z tymi drogami a duzo lpeiej nie bedzie gdy otworza rondo i warszawska.

juz nie ciasne, ale zatkane gardła:
0. RONDO - ruch lokalny
1.mikołowska
2. bocheńskiego
3. francuska
do tego dochodza dziesiatku ulic gdzie ruch w godz szczytu jest bardzo powolny: Jankego, Armii Krajowej, itd...



salutuj - Czw Paź 19, 2006 1:31 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



salutuj - Czw Paź 19, 2006 1:32 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Luki_SL - Czw Paź 19, 2006 1:52 pm

Wczoraj oglądałem aktualnosci i byl reportaz o wielkich korkach w Katowicach. Wypowiadał sie pan z Politechniki Śląskiej, powiedzial, ze Katowice by rozładowac korki oprócz rozbudowy drog potrzebuja systemu metra.

Znam tego pana doktora osobiście faktycznie na polibudzie możemy spokojnnie mówić co by trzeba zrobić,ale niestety władze są ponad wszystko,a to oni decydują co zbudować,a co nie,a pracownicy naukowi i studenci mogą sobie tylko teoretycznie marzyć.....



koniaq - Czw Paź 19, 2006 2:12 pm
Rozbudowa systemu drogowego nie rozwiaze problemow korkow, potrzeba nam inwestycji w komunikacje publiczną, kiedy władze to zrozumieja ?



d-8 - Pią Paź 20, 2006 9:53 am

Rozbudowa systemu drogowego nie rozwiaze problemow korkow, potrzeba nam inwestycji w komunikacje publiczną, kiedy władze to zrozumieja ?

na pewno nie tak predko jak bysmy tego chcieli i jak by mozna przypuszczac...



Cyc_Aliny - Pią Paź 20, 2006 1:47 pm

Rozbudowa systemu drogowego nie rozwiaze problemow korkow, potrzeba nam inwestycji w komunikacje publiczną, kiedy władze to zrozumieja ?
Całkiem możliwe że przed wyborami władze doznają w tej sprawie oświecenia. Szkoda, ze później problem znów przestanie istnieć.



martin13 - Pon Paź 23, 2006 3:45 pm


Bytom jednak w KZK GOP

dziś

Bytomscy radni postanowili, że miasto wystąpi z KZK GOP i od początku nowego roku samo zorganizuje sobie komunikację miejską. W środę ci sami radni anulują tę uchwałę. Decyzja o wystąpieniu z KZK GOP spowodowana była konfliktem z bytomskimi konduktorami.

W ramach programu walki z bezrobociem na stanowiska konduktorów zatrudniono ponad 300 osób. Przedsięwzięcie miało charakter pilotażowy, po jego zakończeniu KZK GOP zdecydował się nie przedłużyć umów zatrudnionym. W obronie konduktorów stanął Urząd Miejski i PKM.

Miejscy radni zdecydowali, że gmina wystąpi ze związku i samo zorganizuje sobie komunikację miejską dając pracę konduktorom. Jednak w lipcu PKM Bytom ogłosił upadłość.

Niedawno prezydent Wójcik mówił nam, że w tej sytuacji nie wyklucza pozostania miasta w KZK GOP.

- Związek utrudnia nam wyjście. Musimy wziąć też pod uwagę to, że skomplikowała się sytuacja PKM-u Bytom. Odpowiadam za komunikację w mieście i muszę mieć gwarancję, że będą autobusy, które będą tu kursowały. Gdy rada podejmowała decyzję o wyjściu ze związku istniało silne przedsiębiorstwo, które mogło podołać temu zadaniu - wyjaśniał prezydent.

Jest już pewne, że w środę bytomscy radni anulują decyzję o secesji.

- Potwierdzam, że taka uchwała, uchylająca wystąpienie z KZK GOP, trafi na środową sesję - potwierdził Gerard Golomb z bytomskiego magistratu.



babaloo - Pon Paź 23, 2006 3:55 pm



Miejscy radni zdecydowali, że gmina wystąpi ze związku i samo zorganizuje sobie komunikację miejską dając pracę konduktorom. Jednak w lipcu PKM Bytom ogłosił upadłość.



Ten akapit jest świetny. Pokazuje kompetencje władz Bytomia.



Cyc_Aliny - Sob Paź 28, 2006 8:37 am
W sumie od początku było wiadomo że rada miejska swoją decyzję o wystąpieniu z KZK GOP cofnie. Wójcik i obecni radni nie mogą pozwolić sobie aby przed wyborami ich kontrkandydaci wykorzystywali w kampanii argumenty w stylu "dzięki obecnej radzie miasta i prezydentowi od stycznia trzeba bedzie kupować osobne bilety na komunikację bytomską i osobne na KZK GOP". Dla wielu mieszkańców pracujących poza miastem byłyby to dodatkowe koszty, a nic tak dobrze nie działa na ludzi jak uderzanie po portfelu.
Zresztą samo wystapienie z KZK GOP od początku wyglądało na jakąś zagrywkę strategiczną, a nie na trwałe rozwiązanie. Radni na tym samym posiedzeniu, na którym zdecydowali o opuszczeniu KZK, jednocześnie zatwierdzili statut KZK GOP na przyszły rok



Wit - Sob Paź 28, 2006 8:59 am
a co z bytomskim PKM? Jezdzi, będzie jakoś jeździć?



salutuj - Sob Paź 28, 2006 9:01 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Cyc_Aliny - Sob Paź 28, 2006 9:16 am
PKM Bytom już raczej jeździć nie będzie, bo autobusy zostały sprzedane albo oddane wierzycielom.



martin13 - Sob Paź 28, 2006 9:41 am

a co z bytomskim PKM? Jezdzi, będzie jakoś jeździć?

Jak juz było powiedziane przed chwilą, że PKM Bytom raczej juz nie będzie jeżdzić, to niektore autobusy PKM-u Bytom jezdżą dalej tylko pod szyldem innych przewozników. Chodzi mi tu głównie o neoplany, tylko nie wiem czy sa sprzedane czy wypozyczone.



Tequila - Sob Paź 28, 2006 6:06 pm
Neoplany były wzięte w leasing - wieć - gdy nie spłacano rat - firma odebrała je i wystawiła na ponowna sprzedaż. Wiekszość bytomskich Neoplanów jeździ już w barwach PKMu Jaworzno.
więcej na temat w Wieściach Taborowych na www.wpk.katowice.pl



jacek_t83 - Czw Lis 09, 2006 11:18 am
i znowu cyrk z "centrum przesiadkowym" to jest jakas paranoja. wyglada to jak w Górkach Małych na jakiejs pipidówie.


Na Zawodziu bez zmian

Dodatkowej wiaty na Zawodziu nie będzie. Za to remont torowiska na Warszawskiej skończy się jeszcze w listopadzie

Tramwaj zamiast autobusu, a zamiast tego tramwaju kolejny autobus część trasy pokonujący po torowisku. Jaki to ma sens? – pytają Czytelnicy.
Dla wszystkich, którzy tramwajem muszą dojeżdżać na Zawodzie, gdzie przeniesiony został przystanek autobusowy w kierunku Mysłowic czy Imielina, komunikacja miejska już kilkakrotnie w ciągu ostatnich tygodni przygotowywała takie niespodzianki. Wszystko z powodu remontu torowiska. Autobusy zastępcze kursują znacznie rzadziej niż tramwaje, co daje się we znaki szczególnie gdy aura jest dokuczliwa. Poza tym jazda po torach zajmuje im więcej czasu.

Nie mogli w lecie

– Nie mogli tego zrobić w lecie? – pytają Czytelnicy.
Nie mogli.
– Remont torowiska jest związany z otwarciem węzła komunikacyjnego na ul. Granicznej i jej przedłużenia do Drogowej Trasy Średnicowej – stwierdza Szczepan Wodniok, dyrektor inwestycyjny spółki Tramwaje Śląskie. – W planie budowy DTŚ-ki dla nas zarezerwowano właśnie ten termin.
Jest i dobra wiadomość.
– Jeszcze tylko raz podróżnych czeka taka niespodzianka. W czasie weekendu 18-19 listopada autobusy zastąpią tramwaje. Postaramy się prace przeprowadzić nocą, by nie utrudniać życia podróżnym – mówi Wodniok.

Góra 9 osób

A jak już się na to Zawodzie dojedzie, to czekając na autobus można solidnie wymarznąć, bo nie ma się gdzie schronić przed deszczem, wiatrem czy śniegiem. Jedna wiata, a przystanków cztery (trzy tramwajowe i jeden autobusowy). Prosty rachunek.
– Pod dachem zmieści się tam góra 8-9 osób, reszta musi marznąć – mówią podróżni.
– Słuszna uwaga, z pewnością przydałaby się kolejna – stwierdza Krzysztof Sobański, naczelnik Wydziału Przewozów KZK GOP.
Tyle że dodatkowej wiaty nie będzie.
– W planie inwestycyjnym na Zawodziu przewidziano jedną tymczasową wiatę na czas, kiedy nie skończy się remont ulicy Warszawskiej i ponownie wjadą na nią autobusy, czyli planowo jeszcze w tym roku. Mam nadzieję, że tak się stanie – stwierdza Mirosław Herman, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej katowickiego magistratu. – Żeby postawić drugą, musielibyśmy rozpocząć procedurę przetargową, która może potrwać nawet kilka miesięcy.

łb
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl



  • Strona 4 z 23 • Wyszukano 2706 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23
    Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.