ďťż
[Piłka nożna] Ekstraklasa, I i II liga



Wit - Czw Sie 26, 2010 9:34 pm
Puchar Polski: Trzy zwycięstwa, poległa tylko Gieksa

Daniela Zarębska, tod 2010-08-25, ostatnia aktualizacja 2010-08-26 13:09:16.0



Katowiczanie nieoczekiwanie przegrali z Ruchem Zdzieszowice. Do spotkań w kolejnej rundzie PP mogą się już przygotowywać piłkarze z Zabrza, Tychów i Bielska-Białej.
Najtrudniejszego rywala mieli tyszanie, którzy rywalizowali z pierwszoligową Sandecją. Zespół z Nowego Sącza drugi sezon z rzędu stanął na pucharowej drodze GKS-u i drugi raz zszedł z boiska pokonany. - Wcześniej przegrałem też w Tychach, prowadząc Kmitę Zabierzów. Myślałem, że sprawdzi się powiedzenie "do trzech razy sztuka". Widać nie dla mnie - martwił się trener Dariusz Wójtowicz.

Zwycięską bramkę strzelił Krzysztof Bizacki, który skierował piłkę do siatki klatką piersiową. - Było w tym trochę przypadku, bo początkowo chciałem tę piłkę przyjąć. Nie takimi częściami ciała już się gole strzelało - żartował "Bizak", który w kolejnej rundzie chciałby zagrać z zespołem z ekstraklasy.

Trener Adam Nocoń nie ma takich marzeń. - Zwycięstwo z drużyną, która w poprzednim sezonie do końca biła się o awans do ekstraklasy, doda wiary moim piłkarzom - komentował. Mecz zakończył się pechowo dla Piotra Kulpaki z Sandecji, który po zderzeniu z Hubertem Jarominem został odwieziony do szpitala. - Ma wstrząśnienie mózgu. Źle to wyglądało. Na szczęście już pamięta swoje imię i nazwisko - mówił Wójtowicz.

Wyniki naszych drużyn w 1/32 PP: GKS Tychy - Sandecja 1:0 (1:0); bramka: Bizacki (44.), Wisła Płock - Górnik Zabrze 1:3 (0:1); bramki dla Górnika: Gierczak (31., 82, Zahorski 90.), Start Otwock - Podbeskidzie 2:2, karne: 5:6; bramki dla Podbeskidzia: Żyła (66.), Mikoda (114.), Ruch Zdzieszowice - GKS Katowice 1:0 (1:0).

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,92 ... ieksa.html

Drobne firmy pomagają tyskiemu klubowi

2010-08-24, ostatnia aktualizacja 2010-08-24 20:49

Sytuacja finansowa GKS-u Tychy nadal nie jest idealna, ale w ostatnich dniach klub kilka razy informował, że pozyskał nowych sponsorów.
To raczej małe firmy zajmujące m.in. gastronomią czy handlem paliwami. - Szanuję każdego sponsora. Zarówno tego co łoży na klub dziesiątki tysięcy jak i 50 złotych. Fundamentem sportowych sukcesów musi być piramida sponsorów. W niej znajdzie miejsce dla każdego chętnego - mówi nowy prezes klubu Henryk Śliwiński.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,92 ... ubowi.html

Piłkarski GKS Tychy: to idzie starość

Wojciech Todur 2010-08-24, ostatnia aktualizacja 2010-08-24 20:47:41.0

Miał być młody, perspektywiczny skład tymczasem w Tychach znowu sięgnięto na półkę z piłkarzami o wieku "30 plus". Skąd ta zmiana koncepcji?
Działacze GKS-u odważnie mówili, że nie chcą już inwestować w doświadczonych piłkarzy. Klub rozstał się m.in. z Jarosławem Zadylakiem (37 lat), Wojciechem Ankowskim (31), Marcinem Suchańskim (33) czy Łukaszem Weseckim (31).

Zwolennikiem budowy drużyny przyszłości był Łukasz Jachym, ale byłego prezesa nie ma już w klubie. Są to za doświadczeni piłkarze, m.in. 31-letni Hubert Jaromin i 33-letni Paweł Pęczak. Czy na takich zawodnikach można budować przyszłość klubu?

- Trudne pytania pan zadaje - broni się trener Adam Nocoń, który wiązał się z GKS-em, gdy rządził nim jeszcze Jachym. Nocoń też mówił wtedy o budowie młodej drużyny. - Zjawiłem się w klubie za późno, żeby zrealizować swoje plany transferowe. Zresztą priorytetem nie jest zespół młody, tylko taki który gra ciekawą piłkę - mówi szkoleniowiec i podkreśla, że transfer Jaromina był potrzebą chwili. - Z powodu urazu straciliśmy na całą rundę Artura Nowaka. Krzysztof Zaremba też gra z kontuzją. Nie mogliśmy ryzykować, że zostaniemy bez napastników. Jaromin może nam pomóc - podkreśla Nocoń.

Pęczak ma zwiększyć konkurencję w linii obrony. - Ruch Radzionków pokazał, że piłkarze po 30-tce, tacy jak Adam Kompała czy Piotr Gierczak mogą wprowadzić zespół do pierwszej ligi. Nie ma jednak żadnej gwarancji, że to się powiedzie i w Tychach - uważa trener.

Za transferami doświadczonych piłkarzy stoi m.in. Henryk Śliwiński, który zastąpił Jachyma na stanowisku prezesa. - W Tychach nie idzie starość, tylko uniwersalność - obrusza się działacz.

- Na samych młodzieżowcach drużyny nie zbudujemy. Cieszę się, że w kadrze mamy takich chłopaków, jak Damian Czupryna czy Bartek Babiarz, ale oni też potrzebują wsparcia rutyniarzy. Ronaldinho też musiał się od kogoś uczyć - przekonuje Śliwiński. Jego zdaniem GKS był dotąd za młody. - Pęczak to chłopak z Tychów. Pierwszy raz w seniorskiej karierze zagra w swoim mieście. Zapewniam, że będzie wzorem - mówi prezes.

Przeciwnicy Jachyma uważają, że cała koncepcja związana z odmładzaniem drużyny była wynikiem słabości organizacyjnej klubu. GKS-u nie było stać na starszych, najczęściej droższych piłkarzy.

- Zespół został odmłodzony, bo zmusiła nas do tego sytuacja. Nie ma znaku równości między doświadczonym, a wartościowym - mówi Śliwiński.

Nie wykluczone, że lista weteranów jeszcze się powiększy, bo ciągle nie zrezygnowano z pomysłu zaangażowania Bartosza Karwana. Doświadczony eksreprezentant Polski myśli jednak o studiach, a to oznacza, że na piłkę może już zabraknąć czasu.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,92 ... arosc.html

GKS Tychy - Sandecja Nowy Sącz 1:0

Polska Dziennik Zachodni Leszek Jaźwiecki
Dzisiaj 02:01:03



Przed rokiem tyszanie wyeliminowali z Pucharu Polski pierwszoligową Sandecję dopiero po serii rzutów karnym. Los sprawił, że obie te drużyny spotkały się także w 1/32 finału tegorocznej edycji pucharowych zmagań.

Tym razem piłkarze GKS zaoszczędzili swoim kibicom dodatkowych emocji i na pokonanie drużyny z Nowego Sącza wystarczy-ło im 90 minut. "Złotą" bramkę dla tyszan zdobył Krzysztof Bizacki.

- Wbiegłem w pole karne w odpowiednim momencie, uprzedziłem bramkarza i droga do bramki stanęła otworem - opisywał później wydarzenia z 44 minuty szczęśliwy strzelec. - Napastnik jest od tego, żeby zdobywał gole, cieszę się, że na razie piłka mnie słucha - dodał z uśmiechem "Bizak".

W 15 minucie doszło przed polem karnym Sandecji do groźnego starcia między Piotrem Kulpakiem i debiutującym w barwach tyskiej drużyny Hubertem Jarominem. Uderzony w głowę 26-letni obrońca gości padł na murawę bez znaków życia. Na boisko wjechała karetka pogotowia i zabrała półprzytomnego zawodnika do szpitala. Po dokładniejszych badaniach okazało się, że doznał wstrząśnienia mózgu.

W drużynie GKS nie mógł zagrać jeszcze Paweł Pęczak, który w poprzednim sezonie występował w Wiśle Płock. 33-letni obrońca szukał klubu za granicą, z wyjazdu jednak nic nie wyszło i na dwa lata związał się z tyskim GKS.

- Na następny mecz będzie już gotowy - zapowiada trener GKS Adam Nocoń, który po raz ostatni musiał oglądać mecz swojej drużyny z trybun. - Na szczęście moja kara dwóch meczów już się skończyła i będę mógł być razem z chłopakami - cieszy się szkoleniowiec.

W ostatnich minutach Sandecja rzuciła wszystkie swoje siły i Rafał Magaczewski przeżywał ciężkie chwile. Do końca zdołał jednak zachować czyste konto.

- Nie mamy specjalnych życzeń, choć w następnej rundzie fajnie by było, gdybyśmy trafili na Ruch - śmieje się Bizacki.

GKS Tychy - Sandecja Nowy Sącz 1:0 (1:0)

1:0 Krzysztof Bizacki (44)

Widzów 650

Sędziował Mariusz Trofimiec (Kielce)

Tychy Magaczewski - OdrobińskiI, Kopczyk, Masternak, LesikI (88. Babiarz) - Feruga, Maciaszek (80. Sieniawski), Furczyk, BizackiI, Łopuch - Jaromin

Sandecja Różalski - Makuch, Kulpaka (20. Frohlich), Midzierski, Fechner - Hlouszek (64. Aleksander), Zbozień, Tidiane Niane (46. Eismann), CebulaI, Zawiślan - Bagnicki

http://tychy.naszemiasto.pl/artykul/547 ... egoria=861




Wit - Pią Sie 27, 2010 7:34 am
Tylko na Śląsku nie buduje się nowych stadionów
Jacek Sroka

Dzisiaj 02:01:08



Prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik wydała wczoraj zgodę, aby mecz Górnika z Ruchem mogło zobaczyć 13 tysięcy kibiców. Niestety komfort oglądania Wielkich Derbów Śląska z 3700 dodatkowych miejsc daleki jest od doskonałości, gdyż są to ponumerowane miejsca stojące.

Większość klubów grających w ekstraklasie ma albo nowe stadiony, albo buduje nowoczesne obiekty. Nowe są stadiony Legii Warszawa, Korony Kielce i Zagłębia Lubin. Wkrótce zostaną oddane do użytku nowoczesne obiekty Lecha Poznań i Wisły Kraków. Trwa budowa aren Arki Gdynia, Cracovii, Jagiellonii Białystok, Lechii Gdańsk oraz Śląska Wrocław. Tymczasem trzy kluby z naszego regionu grają na obiektach, które swoim wyglądem bardziej przypominają popularne na Śląsku hasioki niż lśniące nowością i naszpikowane elektroniką stadiony rywali. Dość powiedzieć, że obiekty Górnika, Polonii i Ruchu powstały jeszcze przed II wojną światową.

W każdym ze śląskich miast mających kluby w ekstraklasie mówi się o powstaniu nowoczesnych obiektów, ale niewiele w tej sprawie robi. Najlepszym przykładem jest Zabrze. Władze miasta w liście intencyjnym podpisa-nym z firmą Allianz Polska zadeklarowały latem 2007 r. wybudowanie dla Górnika nowego stadionu do końca 2011 r. Inwestująca w zabrzański klub firma dopuszczała maksymalnie roczny poślizg inwestycji grożąc, że w razie jej niezrealizowania odsprzeda miastu klubowe akcje. Minęły już trzy lata, a radni w Zabrzu nie wyszli poza dyskusje jak duży ma być nowy obiekt oraz ile ma kosztować, więc dotrzymanie tego terminu jest mało realne.

Niewiele lepiej jest w Bytomiu. Co prawda powstał już projekt nowego stadionu na Olimpijskiej na 15,8 tys. miejsc, ale w związku z pustkami w miejskiej kasie w tym roku zamiast planowanych 10 mln zł przeznaczono na ten cel tylko 1,5 mln. Kibice Polonii próbowali zawstydzić prezydenta robiąc publiczną zbiórkę, lecz tak naprawdę wszyscy czekają tam na prywatnego inwestora.

Stadionu Ruchu w Chorzowie delegat UEFA nie chciał dopuścić nawet do meczów kwalifikacyjnych LE, choć na jego modernizację wydano w ciągu pięciu lat 14 mln zł. Prezydent miasta Marek Kopel nowy obiekt chce wybudować dopiero po Euro 2012 licząc, że spadną wówczas ceny.

Jedyną poważną inwestycją w naszym regionie jest budowa za 338 mln zł Stadionu Śląskiego, który będzie gotowy latem 2011 r. Kto wie czy za 2-3 lata wszystkie śląskie kluby ekstraklasy nie będą musiały grać w Chorzowie, bo ich obiekty nie dostaną licencji PZPN.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=679



Wit - Wto Sie 31, 2010 8:16 pm
Zawisza Bydgoszcz - GKS Tychy 3:1

2010-08-30 09:35:28, Aktualizacja 2010-08-30 09:35:28



Piłkarze GKS Tychy przegrali drugie spotkanie z rzędu. Tym razem ulegli w Bydgoszczy miejscowemu Zawiszy 1:3.

Podopieczni Adama Noconia kroku gospodarzom dotrzymali tylko przez godzinę. Nie zraziła ich nawet bramka stracona kilka sekund przed przerwą i po zmianie stron doprowadzili do wyrównania. Na listę strzelców w 62. min. wpisał się rezerwowy Krzysztof Zaręba. Jednak tyszanie zamiast pójść za ciosem oddali inicjatywę Zawiszy, który skwapliwie to wykorzystał. Najpierw gola strzelił Paweł Kanik, a w 90. min. zwycięstwo przypieczętował Jakub Wójcicki. W barwach GKS zadebiutował wczoraj Paweł Pęczak.

Zawisza Bydgoszcz - GKS Tychy 2:1 (1:0). 1:0 Tomasz Warczachowski (44), 1:1 Krzysztof
Zaręba (62), 2:1 Paweł Kanik (78), 3:1 Jakub Wójcicki (90).

Sędziował Jarosław Przybył(Kluczbork) Widzów Mecz bez udziału publiczności

Zawisza Witan - Dąbrowski, Maziarz (71. Tarnowski), Stefańczyk, Warczachowski, Szczepan, Wasikowski I (90. Cuper), Okińczyc (80. Galdino), Juszkiewicz, Ślifirczyk (57. Kanik), Wójcicki.

GKS Tychy Magaczewski - Odrobiński (46. Zaręba), Kopczyk, Masternak, Pęczak, Furczyk, Feruga I (75. Maciaszek), Lesik I, Łopuch, Bizacki, Jaromin.

http://tychy.naszemiasto.pl/artykul/552 ... egoria=861

Puchar Polski: GKS Tychy czeka na Lecha Poznań
tod2010-08-31, ostatnia aktualizacja 2010-08-31 17:00



Rozlosowano pary 1/16 Pucharu Polski. W grze pozostaje sześć drużyn z naszego regionu

Najciekawiej zapowiada się rywalizacja w Tychach. Na stadion przy ulicy Edukacji zawita mistrz Polski. - To już trudniejszego rywala nie było? - żartuje Henryk Śliwiński, prezes drugoligowca.

- Po cichu liczyłem na mecz z Ruchem Chorzów. Byłyby małe śląskie derby. Wydarzenie nie tylko dla naszych kibiców, ale piłkarzy. W kadrze GKS-u nie brakuje przecież zawodników wypożyczonych z Chorzowa - dodaje prezes Śliwiński.

Stadion GKS-u to ruina. Czy na takim obiekcie uda się zorganizować mecz tej rangi? Przed podobnym wyzwaniem Tychy stały trzy lata temu, gdy GKS zagrał w PP z Wisłą Kraków. Wtedy też obawiano się, że trzeba będzie szukać zastępczego obiektu. - Staniemy na głowie, a mecz odbędzie się w naszym mieście. Liczę na pomoc miasta i Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji - mówi Ślwiński, który obawia się tylko, że spotkanie odbędzie się przy ograniczonej publice.

Pozostałe pary: ŁKS - Polonia Bytom, Ruch Zdzieszowice - Ruch Chorzów, OKS 1945 Olsztyn - Odra Wodzisław Śląski, Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk, Podbeskidzie Bielsko-Biała - Piast Gliwice. O awansie zadecyduje jeden mecz. Spotkania odbędą się 21/22 września.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,92 ... oznan.html



Wit - Wto Sie 31, 2010 8:30 pm
Podbeskidzie weźmie wreszcie ekstraklasę w posiadanie?
Piotr Płatek 2010-08-30, ostatnia aktualizacja 2010-08-30 17:01:16.0



Gambijczyk Momodou Ceesay, który pognębił obrońców Sparty Praga, nie poradził sobie z twardą defensywą Podbeskidzia Bielsko-Biała. Czy to znak, że bielszczanie są wreszcie gotowi, żeby awansować do ekstraklasy?

Redakcyjni koledzy podśmiewują się, że na początku sezonu próbuję podejmować się trudnej sztuki przewidywania finiszu pierwszoligowej rywalizacji. Postanowiłem jednak zaryzykować.

Kiedy wędruje się przez Beskidy czy Żywiecczyznę i zagada ludzi o piłkę, odpowiedzą coś o Lidze Mistrzów, przypomną wyczyny Ireneusza Jelenia. Jednak wyczuwalna jest tęsknota za wielką drużyną tu na miejscu, bo przecież górale w piłkę grać potrafią...

Wydaje się, że w tym sezonie jest spora szansa choć po części sprostać ich oczekiwaniom. Pierwszoligowe Podbeskidzie wreszcie rozpoczęło sezon w wielkim stylu i można mieć nadzieję, że passa będzie trwała. To wreszcie może być sezon Górali. To wreszcie może być pierwszy historyczny awans do ekstraklasy zespołu z tego regionu. Na czym opieram swoje przypuszczenia?

1. Defensywa

Bielsko-Biała ma bezsprzecznie najlepszą defensywę w całej pierwszej lidze. Wiadomo, że silna linia obrony to niezbędna podstawa przy budowaniu dobrych wyników. Statystyka nie kłamie: w jedenastu kolejnych meczach (sześć w ubiegłym sezonie i pięć w obecnym) bielszczanie stracili ledwie dwa gole! Co więcej, w całym okresie przygotowawczym zespół trenera Roberta Kasperczyka nie stracił ani jednej bramki z gry, rywale potrafili pokonać bramkarza tylko trzema rzutami karnymi. Defensywa pewności nabrała, gdy zimą wprowadzono do niej doświadczonego Jacka Broniewicza, powrót tego lata po kontuzji Sławomira Cienciały dodatkowo scementował tę linię.

2. Głód sukcesu

W ostatnich trzech sezonach bielszczanie dwa razy byli tuż za podium premiowanym awansem. Za pierwszym razem promocję uniemożliwiły punkty nałożone za korupcję, przy drugim podejściu zabrakło szczęścia na samym finiszu. Nie ma co ukrywać, że zawód był spory. W Bielsku-Białej powiadają, że do trzech razy sztuka. Po kompletnie nieudanym poprzednim sezonie na trybunach oraz wśród piłkarzy wyczuwalne jest wielkie pragnienie sukcesu.

Co ważne, chcą go także piłkarze: niechciany w Ruchu Chorzów Michał Osiński, przesiadujący na ławce w Lechii Gdańsk Maciej Rogalski, odpuszczony w Górniku Zabrze Piotr Malinowski czy marzący o pierwszym golu w ekstraklasie Adam Cieśliński. Każdy z nich czeka na powrót do ekstraklasy... Identyczny głód sukcesu ma trener Robert Kasperczyk.

3. Brak gwiazd

To na pewno atut, bo zespół opiera siłę na kolektywie. W zespole nie ma wielkich gwiazd, znanych z piłkarskich boisk. W minionym sezonie sprowadzono Piotra Rockiego, który na koncie miał blisko trzysta meczów w ekstraklasie, zdobyte puchary krajowe, czy nawet Superpuchar. Ale szybko okazało się, że to był niewypał. "Rocky" okazał się jednym z najsłabszych ogniw zespołu, w końcówce sezonu głównie przesiadywał na ławie. Obecnie Podbeskidzie to grupa kilkunastu bardzo wyrównanych zawodników. Trener powiada, że często cierpi na ból głowy przy wyborze wyjściowej jedenastki, bo tak zażarta rywalizacja jest na treningach.

4. Bielska twierdza

Przez blisko dwa sezony, jeszcze za czasów trenera Marcina Brosza, stadion w Bielsku pojawiał się przyjezdnym w koszmarach. W minionym roku wszystko się zawaliło, gospodarze przegrywali u siebie mecze w ilościach hurtowych. Wygrali ledwie trzy mecze w całym sezonie! Wszystko wskazuje na to, że obecnie własne boisko znów jest atutem Górali. Wygrali u siebie dwa mecze, nie byli w nich nawet specjalnie zagrożeni.

5. Słabość rywali

Ciężko będzie trafić na kolejny tak korzystny zestaw rywali. W poprzednim sezonie wśród pierwszoligowców pojawiły się dwie wielkie legendy futbolu - Widzew Łódź i Górnik Zabrze. Oba zespoły były zdeterminowane, one awansować wręcz musiały. Ostatecznie żaden inny rywal nie był w stanie im się przeciwstawić. W tym roku nie ma ani jednej drużyny o takiej medialnej sile rażenia, o takich osiągnięciach. To wielka szansa dla Górali.

6. Pierwszoligowe obycie

W 2002 roku BBTS Bielsko-Biała z ogromną przewagą nad Piastem Gliwice i Pogonią Świebodzin wygrał trzecioligową rywalizację w grupie obejmującej cztery silne regiony (Lubuskie, Dolny Śląsk, Opolskie, Śląsk) i wywalczył awans do II ligi (obecna pierwsza). Górale są aktualnie zespołem, który najdłużej nieprzerwanie gra w pierwszej lidze. Nikt tak dobrze nie zna tej klasy rozgrywkowej! Spadkowicze i beniaminkowie muszą się uczyć gry na zupełnie nowym poziomie, w innych niż dotychczas warunkach. Podbeskidzie na taką walkę jest już gotowe.

7. Kwestie organizacyjne

Klub jest poukładany i nie ma problemów finansowych. Szefem klubu jest były poseł i senator, a dyrektorem - prezes Polskiej Ligi Piłkarskiej, człowiek ze świetnymi kontaktami w piłkarskiej centrali. Drużyna ma również bardzo dobre notowania w mieście, na każdym meczu na trybunach zasiada prezydent Jacek Krywult, który chce wreszcie w ciągu dwóch najbliższych lat postawić w Bielsku nowoczesny stadion.

A gdyby jednym zdaniem całość podsumować? Podbeskidzie ograło latem mistrza Słowacji MSK Zilina, który niedawno w eliminacjach Ligi Mistrzów pobił słynną Spartę i awansował do fazy grupowej prestiżowych rozgrywek. Gambijczyk Momodou Ceesay, który pognębił defensorów ekipy z Pragi, nie poradził sobie z twardą obroną bielszczan. To chyba niezła rekomendacja przed awansem do ekstraklasy...

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,36 ... anie_.html

GKS Katowice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:6

Jacek Mirek
2010-08-28 21:00:38, Aktualizacja 2010-08-28 21:01:42



Katowicki GKS doznał z liderem I ligi historycznej (pod względem rezultatu na własnym boisku) porażki, 1:6!!

Chodzę na mecze rozgrywane przy Bukowej od dziecka i nie przypominam sobie porażki GKS-u u siebie w takich rozmiarach. Było 0:5 z Legią, 1:5 z Wisłą, czy 0:4 z Groclinem, ale te rezultaty padły w najwyższej klasie rozgrywkowej i w o wiele lepszym stylu niż dzisiaj.

Dramat rozpoczął się tuż przed rozpoczęciem meczu, kiedy to w szatni pozostać musiał biorący udział w rozgrzewce Przemysław Pitry. Fakt ten nie wpłynął bynajmniej mobilizująco na katowiczan, którzy rozpoczęli bardzo niemrawo i już w 4 minucie gry przegrywali 0:1. Rzut wolny z 35 metra wykonywał Bartłomiej Konieczny i zrobił
to tak efektownie i skutecznie, że piłka znalazła się w lewym okienku bramki Jacka Gorczycy. Trzy minuty później mogło być 2:0 dla Podbeskidzia, ale katowicki bramkarz obronił strzał Roberta Dejmana z kilku metrów. Z kolei w 8 minucie idealną sytuację zmarnował Piotr Koman, którego strzał głową wylądował kilka metrów obok bramki.

Od tego momentu inicjatywę przejęli gospodarze i w 16 minucie Gabriel Nowak pięknym strzałem umieścił futbolówkę w lewym okienku bramki gości. GieKSa nie cieszyła się jednak długo z wyrównania: w 17 minucie Gorczyca był jeszcze górą w pojedynku sam na sam z Sebastianem Ziajką, ale 3 minuty później musiał opuścić plac gry, a przebywający od 4 minut na boisku Andrzej Wiśniewski musiał wyciągać piłkę z siatki po strzale Macieja Rogalskiego. Od tego momentu goście cofnęli się głęboko i do zakończenia I połowy oddali tylko jeden strzał na bramkę GieKSy, ale to i tak wystarczyło, by podwyższyć wynik na 3:1, a autorem bramki był Sebastian Ziajka.

Druga połowa w wykonaniu gospodarzy była już totalną kompromitacją. Bielszczanie spokojnie mogli zaliczyć ‼dwucyfrówkę”, ale ostatnie pól godziny meczu grali na luzie, a spotkanie bardziej przypominało trening, a konkretnie grę w dziada.

Pierwsza bramka po przerwie padła w 50 minucie, kiedy to Robert Demjan minął Adriana Napierałę i bez problemu pokonał Wiśniewskiego. 16 minut później po raz kolejny w tej rundzie GKS musiał pozostać na placu gry w dziesiątkę, a stało się to po drugiej żółtej kartce, którą obejrzał Jacek Kowalczyk. W 68 minucie Dariusz Łatka pięknie podał do Piotra Komana, który główką umieścił futbolówkę w bramce GKS-u. W 80 minucie po obronie świetnych dwóch strzałów, a nawet 7 minut wcześniej rzutu karnego wykonywanego przez Macieja Rogalskiego, Wiśniewski okazuje się bezsilny wobec główki... Nowaka.

Goście mieli w tej części gry jeszcze kilka sytuacji bramkowych, a GieKSa ANI JEDNEJ. Katowiczanie schodzili z boiska żegnani potężną salwą gwizdów (tak samo było po pierwszej połowie i przy wyjściu na drugą połowę), a na ostatnie 20 minut sympatycy GieKSy opuścili ‼blaszok”! Uznanie katowickich kibiców zyskał wprowadzony w drugiej połowie waleczny i świetnie dryblujący Rafał Sadowski.

Chciałoby się zapytać: skoro miało być tak dobrze, dlaczego jest tak tragicznie? Czy ma to związek z trenerem Fornalakiem, pod adresem którego w drugiej części gry padło tak wiele niewybrednych komentarzy i wyzwisk? Przypomina się sytuacja sprzed kilku sezonów, kiedy to drużynę po Janie Żurku przejął inny były gracz Ruchu Chorzów, Edward Lorens, tyle, że tamto miało miejsce o jedną klasę rozgrywkową wyżej.

STATYSTYKI
Strzały celne - 6:11
Strzały niecelne - 2:4
Rzuty rożne - 2:5
Faule - 14:12
Spalone - 1:2

POMECZOWE WYPOWIEDZI
Trener Podbeskidzia, Robert Kasperczyk:
Po takim meczu rozpiera nas na pewno duma. Dla mnie jest ważne, że tracimy bardzo mało bramek. Gdzieś muszę znaleźć w tym tygodniu jakieś minusy, bo chłopcy zwariują. Jestem dumny z tego, co wyprawiają ci chłopcy.

Trener GKS-u, Dariusz Fornalak:
My z kolei przynieśliśmy wstyd, musimy uderzyć się w pierś i przeprosić wszystkich sympatyków Gieksy, że musieli oglądać nasze poczynania. Czegoś takiego - a miałem z piłką trochę do czynienia - jeszcze nie przeżyłem.

http://bielskobiala.naszemiasto.pl/arty ... egoria=861

Podbeskidzie bez Ganowicza
Dzisiaj 09:53:14

29-letni obrońca Podbeskidzia Bielsko-Biała Łukasz Ganowicz został na pół roku wypożyczony do GKP Gorzów.
"Górale" podpisali umowę o współpracy z Beskidem Andrychów.

http://bielskobiala.naszemiasto.pl/arty ... egoria=679




Wit - Śro Wrz 01, 2010 7:21 pm
Po losowaniu par 1/16 finału Pucharu Polski
Jacek Sroka
Dzisiaj 09:33:23



W siedzibie PZPN rozlosowano wczoraj pary 1/16 finału piłkarskiego Pucharu Polski. Odra Wodzisław trafiła na OKS 1945 Olsztyn, ale w klubie wszyscy mówili tylko o strajku drużyny.
- Mamy teraz na głowie ważniejsze sprawy niż PP - stwierdził rozgoryczony trener Odry Leszek Ojrzyński. - Piłkarze dziś nie trenowali i nie wiadomo, co będzie dalej z naszym klubem. Nowi akcjonariusze mówili, że będzie lepiej, a tymczasem nadal są zaległości w wypłatach. Wczoraj nie było pieniędzy na obiad, więc nie wiem za co pojedziemy na najbliższy ligowy mecz do Gorzowa. W dodatku znów się osłabiliśmy, bo odszedł od nas Jacek Kuranty.

W II rundzie PP w naszym regionie najciekawiej zapowiada się derbowa potyczka Podbes-kidzia z Piastem. - Chcieliśmy trafić na Wisłę czy Legię, bo to by-łoby dobre pod względem marke-tingowym. Wylosowaliśmy Piasta i pod względem sportowym nie możemy narzekać, gdyż na pewno z gliwiczanami mamy większe szanse na awans - powiedział trener Górali Robert Kasperczyk.

- Zapowiada się w Bielsku ciekawy mecz, bo zmierzą się w nim czołowe zespoły I ligi - odparł prezes Piasta Józef Drabicki.

GKS Tychy wylosował natomiast Lecha Poznań.

- Fajna sprawa - cieszy się trener tyszan Adam Nocoń. - Opłacało się walczyć w PP, żeby trafić teraz na takiego rywala. Dla naszych kibiców przyjazd mistrza Polski będzie wielką gratką, ale i dla moich zawodników gra przeciwko Arboledzie czy Peszce będzie dużym przeżyciem.

Górnik zagra w Zabrzu z Lechią, z którą kilka dni później będzie walczył w Gdańsku o ligowe punkty. - Na pewno nie będę kalkulował i wystawię najmocniejszy skład - zapowiada trener zabrzan Adam Nawałka.

Polonia Bytom zmierzy się w Łodzi z ŁKS, a Ruch Chorzów zagra na wyjeździe ze swoim imiennikiem ze Zdzieszowic, który w I rundzie pokonał GKS Katowice.

Pary 1/16 finału Pucharu Polski

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Piast Gliwice

GKS Tychy - Lech Poznań

Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk

Ruch Zdzieszowice - Ruch Chorzów

ŁKS Łódź - Polonia Bytom

OKS 1945 Olsztyn - Odra Wodzisław Śląski

Widzew Łódź - Zagłębie Lubin

Pogoń Szczecin - Legia Warszawa

Flota Świnoujście - Jagiellonia Białystok

Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Śląsk Wrocław

Concordia Piotrków Trybunalski - GKS Bełchatów

Znicz Pruszków - Polonia Warszawa

Wigry Suwałki - Korona Kielce

Dolcan Ząbki - Wisła Kraków

GKP Gorzów Wielkopolski - Cracovia

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Arka Gdynia

Mecze II rundy PP zaplanowano na 21 i 22 września

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=679
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl



  • Strona 18 z 18 • Wyszukano 966 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18
    Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.