[Piłka nożna] Ekstraklasa, I i II liga
martin13 - Sob Lip 21, 2007 7:50 pm
Największy problem z Lubinem, to to, że jest mistrzem i będzie grać w el. LM i boją się go z degradować, żeby jeszcze bardziej nie kompromitować polskiej piłki w europie. Ale skoro są dowody, to nie powinno się patrzeć, co dany klub osiągnął. Trzeba to zrobić tak jak we Włoszech z Juventusem. Ale jak działa PZPN, to wszyscy wiedzą i jakie dokonania w ostatnim czasie zrobili.
mark40 - Nie Lip 22, 2007 8:46 pm
Inauguracja później?
21 Lipca 2007
Takiego bałaganu w krajowej piłce jeszcze nie było. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Ekstraklasa SA odwoła inaugurację rozgrywek I ligi, która miała nastąpić 27 lipca. W ciągu najbliższych dni może się zmienić również skład drużyn uprawnionych do występów w elicie, a do grona kandydatów do gry z najlepszymi mogą wrócić i Lechia Gdańsk, i Arka Gdynia. Kluczowe decyzje w tym względzie zapadać będą w PZPN, w Komisji ds. Licencji i Wydziale Dyscypliny oraz w Trybunale Arbitrażowym ds. Sportu PKOl.
Chyba już nikt nie panuje nad tym, co dzieje się na szczytach ligowej hierarchii. 19 lipca Komisja ds. Licencji niespodziewanie pozbawiła miejsca w ekstraklasie Ruch i ogłosiła, że jest to decyzja ostateczna. Jednak po wstawiennictwu m.in. prezydenta Chorzowa, złożeniu nowych dokumentów przez klub, ponoć w poniedziałek ten werdykt może być jeszcze zmieniony przez tę samą komisję, która wydała już ostateczny wyrok! Tym samym Wisła Płock, która miała objąć zwolnione miejsce, wróciłaby do II ligi. Mało tego. W poniedziałek Komisja ds. Licencji wypowie się, czy dopuści do gry w I lidze Polonię. Znów ma to być decyzja ostateczna. Ale jeśli będzie niekorzystna dla klubu, to zapewne będzie chciał być tak samo potraktowany jak... Ruch i także będzie domagać się odwołania od... ostatecznego werdyktu!
Mało tego. Zagłębie Sosnowiec, które 19 lipca uprawniono do gry w ekstraklasie, w najbliższy czwartek może być z niej usunięte. Przynajmniej taki wyrok za udział w aferze korupcyjnej może wydać Wydział Dyscypliny. Ale nie będzie on prawomocny, gdyż klubowi będzie przysługiwać 14 dni, od otrzymania uzasadnienia decyzji, na odwołanie do drugiej instancji PZPN. I co wówczas począć? Od razu wyrzucić sosnowiczan z rozgrywek, czy może nie pozwolić im grać do czasu uprawomocnienia się wyroku, ani w I ani w II lidze. Ale już teraz słychać głosy, żeby nie burzyć kalendarza i bez względu na winy Zagłębia ukarać klub tylko ujemnymi punktami i zostawić w ekstraklasie. Są nawet głosy, aby ogłosić abolicję i już nie karać za korupcję z przeszłości!!! A gdzie sprawiedliwość?! Wobec Arki i Łęcznej wiosną nie miano skrupułów. Oba kluby zawieszono w lidze, a gdynianom nie pozwolono ponadto walczyć o Puchar Polski. W II lidze ukarano cztery inne kluby.
Przypomnijmy, że wedle przyjętych przez PZPN pod koniec sezonu ustaleń odnośnie uzupełniania ewentualnych wakatów w ekstraklasie, które powstałyby na skutek nie otrzymania licencji bądź karnej degradacji za udział w korupcji, kolejność drużyn do awansu jest następująca: Wisła Płock, Pogoń Szczecin (obecnie w totalnej rozsypce), Lechia Gdańsk, Polonia Warszawa... Jednak skoro związek może zmienić wszystko z dnia na dzień, to i te ustalenia wcale nie muszą być wiążące.
Co więcej wraca wątek karnych degradacji, ale już poza PZPN. Bronisław Tomaszewski, członek Prezydium Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim oświadczył, że to gremium może wstrzymać orzeczenie wobec Górnika Łęczna, który - przypomnijmy - m.in. został zdegradowany do III ligi. A jeśli tak się stanie, to nadzieja wstąpi w pozostałe pięć klubów już ukaranych za to samo. Wszak Arka także poskarżyła się na karę, którą wymierzył jej PZPN, do tego samego trybunału!
Tego wszystkiego było już za dużo dla Ekstraklasy S.A. Spółka odpowiedzialna za organizację rozgrywek I ligi dziś, krótko po godzinie jedenastej wydała komunikat, w którym kwestionuje zasadność rozpoczynania sezonu zgodnie z wcześniej ustalonym terminarzem. Poniżej prezentujemy pełną treść oświadczenia.
W związku z przedłużającym się procesem licencyjnym, toczącym się przed organami Polskiego Związku Piłki Nożnej dotyczącym klubów Ruch Chorzów oraz Polonia Bytom, oświadczeniem Bronisława Tomaszewskiego, członka Prezydium Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim dotyczącym możliwości wstrzymania wykonalności orzeczenia dyscyplinarnego PZPN w sprawie dotyczącej degradacji klubu Górnik Łęczna, jak również zapowiedzianymi na najbliższy czwartek decyzjami Wydziału Dyscypliny w sprawie Zagłębia Sosnowiec Ekstraklasa SA informuje, iż istnieje realne zagrożenie, że ustalona na dzień 27 lipca inauguracja rozgrywek Orange Ekstraklasy nie odbędzie w zaplanowanym terminie.
W tej sytuacji Ekstraklasa SA przychyliła się do prośby krakowskiego klubu i wyraziła zgodę na zmianę terminu inauguracyjnego spotkania ligowego z Górnikiem Zabrze. Dalsze decyzje odnośnie pozostałych spotkań pierwszej kolejki Orange Ekstraklasy zostaną podjęte na początku przyszłego tygodnia po konsultacjach ze stacją Canal+ oraz po zapoznaniu się z postanowieniami PZPN w sprawach licencyjnych i dyscyplinarnych oraz stanowiskiem Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu dotyczącym degradacji Górnika Łęczna."
Autor: jag.
Tequila - Pon Lip 23, 2007 2:31 pm
Ruch i Polonia Bytom z licencją na ekstraklasę!
mab, tod
2007-07-23, ostatnia aktualizacja 2007-07-23 16:21
Na tę wiadomość kibice "niebieskich" czekali z niecierpliwością od samego rana. I doczekali się: Komisja Odwoławcza PZPN-u zdecydowała w poniedziałek, że Ruch Chorzów może grać w ekstraklasie.
Kibice Ruchu gromadzili się na Cichej od rana. Część z nich na wiadomość, że decyzja komisji zostanie ogłoszona dopiero o godz. 16, opuściła stadion. O decyzji komisji kibice, którzy po południu znów tłumnie pojawili się na Cichej, dowiedzieli się od dziennikarza "Gazety".
Przypomnijmy, że w środę komisja odmówiła Ruchowi przyznania licencji. Działacze się nie poddawali. W weekend PZPN otrzymał zgodę od UEFA, by ponownie rozpatrzyć wniosek chorzowskiego klubu. - Cierpliwie czekamy, nie chcę o niczym przesądzać - mówił nam Dariusz Smagorowicz, szef rady nadzorczej Ruchu. I gdy Sadowski ogłaszał decyzję, Smagorowicz już słał do katowickiej redakcji "Gazety" sms-a z uśmiechnięta buźką.
- Gramy!!! - Cezariusz Zając, dyrektor Polonii w ten sposób obwieścił przyznanie Polonii Bytom licencji.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,4334335.html
martin13 - Pon Lip 23, 2007 2:41 pm
Świetna wiadomość Wreszcie Górnik, będzie mógł zagrać jakieś porządne śląskie derby. Czekam na 4 kolejka, 17 sierpnia-piątek na wielkie derby
Wit - Pon Lip 23, 2007 3:39 pm
ze sprawiedliwości stało się zadość...mam swoje zdanie na ten cały cyrk, jednak skończyło się po myśli dla śląskiej piłki, to skończę na tym poście
Kris - Pon Lip 23, 2007 5:55 pm
Cyrk to mało powiedziane. Koźmiński chętnie chciałby powiedzieć: Myślę, że nie stało się nic
-------------------------
"Nie ma się co upierać przy niesłusznej decyzji"
Zbigniew Koźmiński z pojednawczym gestem w kierunku "niebieskich" /Agencja Przegląd Sportowy
Autor informacji: Michał Białoński
Poniedziałek, 23 lipca (17:33)
- Ruch przywiózł nowe, kompletne dokumentym, ukarał pracownika, który był winien niedopatrzeń, więc nie mieliśmy innego wyjścia. Przywracamy chorzowian do ekstraklasy. Nie ma się co upierać przy niesłusznej decyzji - podkreśla w rozmowie z INTERIA.PL rzecznik PZPN-u Zbigniew Koźmiński.
INTERIA.PL: Jak doszło do tego, że jednak przyznaliście licencję Ruchowi? Przecież ubiegłotygodniowa decyzja miała być ostateczna.
Zbigniew Koźmiński: Ale Ruch Ruch przywiózł nowe, kompletne dokumenty, ukarał pracownika, który był winien niedopatrzeń. Dwóch biegłych księgowych przeanalizowało te papiery. Okazały się być w porządku, więc nie mieliśmy innego wyjścia. Przywracamy chorzowian do ekstraklasy. Nie ma się co upierać przy decyzjach, które by były niesłuszne i niesprawiedliwe.
czytaj dalej
Podobne na zmianę decyzji musieliście mieć zgodę UEFA? I co, uzyskaliście ją?
- Tak, uzyskaliśmy zgodę UEFA na powrót do sprawy. Załatwił to prezes Listkiewicz.
Poinformowaliście już Wisłę Płock, że ten klub pozostaje w drugiej lidze?
- We wtorek odbędzie się Wydział Gier PZPN. O wszystkich decyzjach będzie po nim zawiadamiana Ekstraklasa SA i kluby.
Ekstraklasa się niepokoi, bo decyzję o wadze "być albo nie być" podejmowane są na cztery dni przed startem nowego sezonu.
- Nie dzieje się nic złego. Terminarz jest rozpisany, drużyny trenują, grają sparingi, telewizja ma gotowy plan transmisji, więc spokojnie! Na pewno w przyszłym roku przyspieszymy proces licencyjny, bo zdajemy sobie sprawę, że w tym roku wlekło się to za długo.
Czyli Orange Ekstraklasa startuje w najbliższy weekend?
- Wydaje mi się, że tak. Ostateczną odpowiedź na to pytanie da jednak spółka Ekstraklasa.
Rozmawiał: Michał Białoński, INTERIA.PL
Źródło informacji: INTERIA.PL
http://sport.interia.pl/raport/ruch/new ... zji,948816
Wit - Pon Lip 23, 2007 6:03 pm
Koźmiński to idiota....o mało co nie utopił Gornika Zabrze jakiś czas temu, teraz miesza we władzach miodowych misiów. Boże, co za debile decydują o piłce
martin13 - Pon Lip 23, 2007 6:52 pm
Koźmiński to idiota....o mało co nie utopił Gornika Zabrze jakiś czas temu, teraz miesza we władzach miodowych misiów. Boże, co za debile decydują o piłce
Zgadzam się z tobą w 100%
W Górniku przed odejściem rozsprzedał co się dało i zostawił spaloną ziemię po sobie. Na szczęście klub sobie poradził i dziś znów jest na najlepszej drodze do sukcesów. Teraz próbował uwalić Ruch, ale to też na szczęście mu się nie udało. Nielubi śląskich klubów i kto wie kto będzie kolejną ofiarą tego pana.
martin13 - Śro Sie 01, 2007 8:49 pm
Pierwsze przykazanie piłkarza: nie spóźniaj się
Sebastian Skierski 2007-08-01, ostatnia aktualizacja 2007-08-01 21:27
Drogi kibicu. Jeśli wydaje Ci się, że życie piłkarza to bajka - jesteś w błędzie. Wisi nad nim ustanowiony przez trenera karomierz. Jak to wygląda w śląskich klubach?
Różni szkoleniowcy mają różne wymagania. Najważniejsze, żeby w klubie być odpowiednio wcześnie przed treningiem, a o spóźnieniu nie ma już mowy. Zawodnicy Ruchu Chorzów muszą być w szatni pół godziny przed zajęciami. Za spóźnienia niebiescy płacą symboliczne kary, po kilkanaście złotych. Na baczności muszą się mieć za to zawodnicy Polonii Bytom. Trener Dariusz Fornalak jest surowy: jeśli nie stawią się w klubie 30-40 min przed treningiem, muszą zapłacić 100 zł. - Ale u nas nikt się nie spóźnia - zapewnia kapitan polonistów Jacek Trzeciak. Piłkarze Górnika Zabrze muszą być trzy kwadranse przed treningiem. Spóźnienie do 10 min to kara 20 zł, powyżej - 50 zł.
Po wejściu do szatni zawodnicy są już odcięci od świata - mają skoncentrować się na wykonywaniu poleceń trenera. Ci, którzy zapomną wyłączyć swoje telefony, a akurat ktoś dzwoni, mają pecha - sięgnięcie do portfela murowane. W Polonii kara wynosi do 30 zł, w Górniku - 50 zł, w Ruchu - kilkanaście złotych. Na Cichej można jeszcze zapłacić za źle przygotowany sprzęt.
W najbardziej utytułowanych polskich klubach każde kolejne wykroczenie tego samego zawodnika wiąże się z większą karą. Najciekawszy przelicznik mają zawodnicy z Roosevelta. Pierwsze wykroczenie - 50 zł, drugie - 100 zł itd. U niebieskich podobnie.
Gdzie trafiają pieniądze z kar i co się z nimi dzieje? W Górniku skarbnikiem jest Dariusz Stachowiak, w Polonii za finanse odpowiedzialny jest Grzegorz Żmija, a w Ruchu mają swoją świnkę-skarbonkę.
- Skasuj go - rozkazał Stachowiakowi drugi trener Górnika Marek Kostrzewa, mając na myśli pomocnika Adama Giesę, który po ostatnim meczu z Piastem w Leszczynach, zamiast pójść na rozbieganie z zespołem, podążył do szatni. Giesa znany jest z roztargnienia i często ponosi tego konsekwencje.
Po sezonie skarbonka jest rozbijana i zawodnicy Ruchu decydują, na co zostaną przeznaczone pieniądze. Zapominalscy lub spóźnialscy w ekipie Ryszarda Wieczorka finansują urodzinowe prezenty lub wspierają akcje charytatywne. Podopieczni Dariusza Fornalaka przeznaczają pieniądze na wspólny cel, np. zakup nowego radia.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35032,4358255.html
SPUTNIK - Śro Sie 15, 2007 4:39 pm
Trójka na II ligę 13.08.2007
Górnik 09, Lechia 06 i Unia Kosztowy – z tego połączenia ma w Mysłowicach powstać drużyna na miarę drugiej ligi
Prezesi trzech mysłowickich klubów postawili na wspólną walkę o wprowadzenie klubów z miasta na piłkarskie salony. Działacze Górnika 09 (liga okręgowa), Lechii 06 (klasa A) i Unii Kosztowy (klasa A) podpisali umowę, w ramach której zobowiązują się wzajemnie wspierać. Celem jest III, a nawet II liga. Wcześniej, wraz z prezydentem Grzegorzem Osyrą, ustalono, że wiodącym klubem będzie wśród całej trójki Górnik 09. Lechia i Unia, które zaczną sezon w A-klasie, mają być jego bezpośrednim zapleczem. Zawodnicy będą między klubami przechodzić nieodpłatnie, a najlepsi trafią do wspomnianego Górnika. Wsparciem dla zespołów mają być sponsorzy (Katowicki Holding Węglowy, Eurovia Polska, a być może także zakłady mięsne Mysław). Swoją cegiełkę dorzuci także miasto, które zainwestuje w obiekty trzech klubów około 3,5 mln zł. Najwięcej dostannie stadion Górnika 09, bo około 2 mln zł, Unia – 1 mln, a Lechia – 0,5 mln. W Mysłowicach liczą, że już niedługo z trójki zrobi się piątka, bo współpracę zaproponowali także Górnikowi Wesoła i Stali Brzezinka.
ŁB
http://katowice.echomiasta.pl/artykuly.php?czytaj=784
Kris - Pią Sie 17, 2007 10:50 am
Górnik gra z Ruchem, czyli "derby na noże"
33 minuty temu
Górnik Zabrze kontra Ruch Chorzów. Po czterech latach przerwy śląski klasyk wraca na salony ekstraklasy! Derby Śląska to największe wydarzenie 4. kolejki Orange Ekstraklasy.
- Czeka nas walka "na noże" - powiedział "Gazecie Wyborczej" obrońca Górnika Mariusz Pawelec. - Jest bardzo duże zainteresowanie tym meczem i nikt w nim nie odstawi nogi - dodał defensor gospodarzy.
Chociaż zabrzanie nie zdobyli w tym sezonie jeszcze ani jednego punktu, a beniaminek z Chorzowa w trzech meczach zgromadził ich już sześć, to trudno wskazać faworyta dzisiejszej potyczki. - Derby to derby! Każdy może wygrać, a miejsce w tabeli nie ma tu żadnego znaczenia - nie kryje trener Ruchu Duszan Radolsky.
Piłkarze żadnej ze stron ani myślą o remisie, każdy chce zdobyć komplet punktów i rządzić przez najbliższe miesiące na Śląsku. - Nie mam wątpliwości, że mecz zakończy się korzystnym dla nas wynikiem - przyznaje Pawelec. - Jedziemy po zwycięstwo - obiecuje również trener "Niebieskich".
Wśród chorzowian na pewno zabraknie kontuzjowanego Przemysława Łudzińskiego, który naderwał mięsień dwugłowy. Nie zagra także Remigiusz Jezierski, który dopiero w ostatnich dniach wznowił treningi. - Zobaczymy przed meczem co z resztą piłkarzy - mówi Radolsky. Możliwe, że w obronie Ruchu zagra Toni Golem, który przed dwoma dniami parafował dwuletnią umowę z ekipą beniaminka OE.
W Górniku z pewnością nie zabraknie mocno poobijanego przez Mauro Cantoro Tomasza Hajty. Defensor zabrzan wywiózł we wtorek z Krakowa stłuczone kolano, ale w derbach Śląska na pewno nie odpuści. Gotowy do gry jest też Konrad Gołoś. Utalentowany pomocnik przymusowo pauzował w meczu z Wisłą Kraków - to efekt umowy Górnika z "Białą Gwiazdą", z której został wypożyczony.
Bilety na mecz rozchodzą się w zawrotnym tempie. Organizatorzy spodziewają się ponad 15 tysięcy widzów na trybunach. Niestety zabraknie na nich kibiców "Niebieskich". To efekt nałożonej przez Wydział Dyscypliny PZPN kary po meczu drugiej ligi z Lechią w Gdańsku.???
Górnik Zabrze - Ruch Chorzów, piątek godzina 20.
Przewidywane składy:
Górnik: Pesković - Pawelec, Hajto, Smirnovs, Papeckys - Gołoś, Danch, Brzęczek, Madejski - Zahorski, Jarka
Ruch: Mioduszewski - Nykiel, Baran, Adamski, Osiński - Grzyb, Bonk, Pulkowski, Sokołowski - Janoszka, Fabusz.
Sędziuje Piotr Gawron z Mielca.
Dariusz Jaroń, INTERIA.PL
Źródło informacji: INTERIA.PL/GW
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ora ... oze,961927
martin13 - Czw Sie 23, 2007 7:56 pm
W Pucharze Ekstraklasy czekają dwa miliony
pp 2007-08-23, ostatnia aktualizacja 2007-08-23 18:17
Rozlosowano grupy eliminacyjne Pucharu Ekstraklasy. Najsilniejsza wydaje się grupa D, w której obok Górnika i Zagłębia grają krakowska Wisła i GKS Bełchatów
Łączna pula nagród w PE wynosi dwa miliony złotych. Zwycięska drużyna otrzyma 650 tysięcy. Ekstraklasa SA złożyła wniosek do PZPN-u, aby zwycięzcy zagrali w Pucharze Intertoto.
Zespoły z naszego regionu grają w trzech różnych grupach: Ruch Chorzów rywalizuje z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski, Łódzkim KS-em i Legią Warszawa. Odra Wodzisław i Polonia Bytom grają w grupie B razem z Zagłębiem Lubin i Lechem Poznań. Natomiast w grupie D Górnik Zabrze i Zagłębie Sosnowiec walczą o prymat z krakowską Wisłą i GKS-em Bełchatów. Z każdej grupy do dalszych gier awansują dwa zespoły.
Faza grupowa rozpocznie się w drugiej połowie września. Część spotkań będzie transmitowała stacja Polsat.
Ryszard Wieczorek,
trener Górnika Zabrze
Puchar Ekstraklasy jest ważnym elementem rozgrywek. To okazja do gry, pokazania swoich umiejętności przez zawodników, którzy nie grają w pierwszej jedenastce. Będę jednak stawiał wyłącznie na piłkarzy znajdujących się w pełni sił. Ja mogę zagwarantować, że mój zespół w każdym meczu będzie chciał zwyciężyć.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35032,4429011.html
Wit - Pon Sie 27, 2007 9:32 pm
W Odrze nie myślą o zmianie trenera
feli2007-08-27, ostatnia aktualizacja 2007-08-27 19:17
- Musimy spokojnie usiąść z trenerem Kurasem i przeanalizować, co jest nie tak. Wyraźnie coś się zacięło, zahamowało - mówi prezes Odry Wodzisław.
W pięciu kolejkach ekstraklasy dość mocny personalnie - jak na ligowe realia - zespół Odry Wodzisław zdobył zaledwie pięć punktów. W Wodzisławiu nie ma jednak mowy o nerwowych ruchach. - Nie mogę być w pełni zadowolony z gry piłkarzy, ale uważam, że wkrótce ta drużyna powinna się na dobre rozkręcić. Musimy spokojnie usiąść z trenerem Kurasem i przeanalizować, co jest nie tak. Wyraźnie coś się zacięło, zahamowało. Chłopcy grają z jakąś taką dziwną bojaźnią. Trudno mi to pojąć, bo tak na dobrą sprawę skład mamy bardziej wyrównany aniżeli wiosną. Za dużo jest błędów, ale wierzę, że są one możliwe do wyeliminowania. Nie mam zwyczaju wtrącać się do pracy trenera. Zrobimy wszystko, żeby było lepiej - zapowiada prezes Odry Edward Socha.
Pięć straconych goli Zagłębia w Warszawie
Maciej Weber, Warszawa2007-08-26, ostatnia aktualizacja 2007-08-26 21:20
Sosnowiczanie regularnie marnowali szanse, a Legia karała ich kolejnymi bramkami
ZOBACZ TAKŻE
Pomeczowe wypowiedzi trenerów i piłkarzy (26-08-07, 21:21)
Pierwszy mecz obu drużyn w I lidze po 15 latach. Na trybunach zgoda. Kibice zgodnie z regulaminem musieli jednak zasiąść w sektorze gości.
Kibice z Sosnowca wielokrotnie skandowali: "Nie ma Legii bez Żylety". Kibice Legii z kolei przepraszali Zagłębie i za działaczy (że nie pozwolili im usiąść razem), i za piłkarzy, którzy ich tak wysoko ograli. Często na stadionie słychać było doping tylko kibiców z Sosnowca.
Zagłębie szybko straciło gola. Podanie Piotra Gizy z rożnego w 10. min i Hiszpan Inaki Astiz strzelił gola głową. Sosnowiczanie nie przestraszyli się. Ruszyli do ataku. W 23. min świetna akcja Zagłębia. Grzegorz Kmiecik znalazł się sam na sam z Janem Muchą. Bramkarz Legii obronił szczęśliwie. Napastnik z Sosnowca dobijał jeszcze piłkę, ale ta opuściła jednak boisko. Kilka minut później nastąpiła jeszcze lepsza akcja sosnowiczan. Niepilnowany przez nikogo Dariusz Kozubek uderzył głową, ale niecelnie. Bramka Gizy w 34. min ostudziła Zagłębie tylko na chwilę. Marcin Folc strzelał kilka minut później z bliska. Piłka przeszła nad poprzeczką.
Po przerwie Zagłębie nie było już tak odważne. Okazje mieli Krystian Prymula i Adam Bensz. Nic z nich nie wyszło. Legia dobiła Zagłębie kolejnymi golami.
Pierwsza porażka GKS-u Jastrzębie
Podbeskidzie po przegranych u siebie z Arką Gdynia i Piastem Gliwice wreszcie wygrało, stając się tym samym pierwszym pogromcą GKS-u Jastrzębie w tym sezonie
(...)
Podbeskidzie Bielsko-Biała 2 (2)
GKS Jastrzębie 1 (1)
Nieskuteczny Ruch Chorzów przegrał z Koroną
Ruch Chorzów 1 (0)
Korona Kielce 2 (1)
Punkt Piasta Gliwice w Zabierzowie
Kmita Zabierzów 0
Piast Gliwice 0
GKS Katowice uratował remis z Turem
W Katowicach w meczu dwóch beniaminków emocje były dopiero w doliczonym czasie gry. Goście szczęśliwie przestrzelili karnego i mecz zakończył się bezbramkowo
Polonia Bytom za słaba na Groclin
Bez kibiców, bez pomysłu, bez punktów... - Pokazali nam, na czym polega pierwszoligowa piłka - kręcił głową Grzegorz Żmija, bramkarz Polonii.
POLONIA BYTOM 0
GROCLIN GRODZISK 2 (1)
Kris - Wto Sie 28, 2007 9:59 am
W Krakowie drugi stadion w Polsce!
15 minut temu
Od dzisiaj stadion Wisły Kraków ma oficjalną pojemność 21 tys. widzów. Klub dostał w użytkowanie nową północną trybunę, na której zasiądzie 5,7 tys. widzów. W ten sposób stadion Wisły pod względem pojemności ustępuje tylko Lechowi Poznań, na którego arenę wchodzi 24,166 osób.
Wbrew zapowiedziom prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego budowa nowej trybuny D przeciągnęła się o rok, ale grunt, że obiekt już stoi. Wykonawca - Budminex Dromex przekazał we wtorek trybunę Krakowskiemu Zarządowi Dróg, a KZD oddał ją miastu. Z kolei miasto przekazało trybunę w użyczenie Wiśle Kraków SSA.
- Teraz robimy wszystko, aby procedura odbioru trybuny przez policję i straż pożarną przebiegła sprawnie. Jeśli się uda, to już środy sprzedawać bilety na tą część stadionu - powiedział naszemu portalowi rzecznik Wisły Adrian Ochalik. - Mamy nadzieję, że już na sobotnim meczu z Lechem frekwencja na stadionie wyniesie 21 tysięcy ludzi, a to już przyzwoita liczba nie tylko jak na polską ligę.
W związku ze zwiększoną pojemnością wiślackiej areny, dla kibiców "Kolejorza" przeznaczono blisko tysiąc wejściówek.
Michał Białoński, INTERIA.PL
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ora ... sce,967236
salutuj - Wto Sie 28, 2007 4:49 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Kris - Czw Sie 30, 2007 1:00 pm
Taka ciekawostka
Drugoligowiec kupił za 8 milionów euro!
Carlos Eduardo walczy o piłkę z Jakubem Feterem podczas meczu Brazylia-Polska (0:1) na MŚ-U 20 /AFP
Czwartek, 30 sierpnia (11:19)
Beniaminek drugiej ligi piłkarskiej Niemiec - 1899 Hoffenheim pobił rekord transferowy tego szczebla rozgrywek, wykładając 8 milionów euro za Brazylijczyka Carlosa Eduardo.
Hoffenheim przebił ofertę FC Porto i Interu Mediolan, które także były zainteresowane piłkarzem młodzieżowej reprezentacji Brazylii.
Według mediów niemieckich Hoffenheim dysponuje budżetem 40 mln euro, co stawia go w równym rzędzie z potentatami drugiej Bundesligi - FC Koeln i Borussią Moenchengladbach.
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/lig ... uro,968545
hugo - Nie Wrz 02, 2007 6:49 pm
A w polskiej II lidze skończyła się sielanka, oto wydarzenia z wczorajszego meczu Motor-Lechia:
[youtube]pJqEcbNMpSg[/youtube]
Jak dla mnie szczyt debilizmu!
martin13 - Nie Wrz 02, 2007 7:27 pm
A w polskiej II lidze skończyła się sielanka, oto wydarzenia z wczorajszego meczu Motor-Lechia:
http://www.youtube.com/wa...E9SWJHtpvU&NR=1
Jak dla mnie szczyt debilizmu!
Po pierwsze to witam na forum
Po drugie link nie działa
salutuj - Nie Wrz 02, 2007 8:15 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
martin13 - Nie Wrz 02, 2007 8:49 pm
Tu nie chodzi już nawet o to jak wstawić go, tylko sam link nie działa, może nie został w całości skopiowany, czy coś.
salutuj - Nie Wrz 02, 2007 8:53 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
hugo - Nie Wrz 02, 2007 9:08 pm
w FAQ w menu u góry jest wyjaśnione jak wstawić filmik z youtube
Już jest OK, dzięki i sorry
martin13 - Wto Wrz 04, 2007 2:35 pm
Losowanie 1/16 finału PP
Dziś w siedzibie telewizji nSport rozlosowano pary 1/16 finału Pucharu Polski. Do gry dołączyło 16 zespołów, występujących w Orange Ekstraklasie w sezonie 2006/07. Spotkania tej rundy zaplanowano na 25 i 26 września.
1/16 finału Pucharu Polski 2007/08:
Śląsk Wrocław - Wisła Kraków
GKS Tychy '71 - Odra Wodzisław Śląski
Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź
Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze
Pogoń Oleśnica - Wisła Płock
Polonia Warszawa - Lech Poznań
Znicz Pruszków - Cracovia
Ruch Chorzów - Górnik Łęczna
Victoria Koronowo - Zagłębie Lubin
Skalnik Gracze/Odra Opole - GKS Bełchatów
Jeziorak Iława - Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski
Sandecja II Nowy Sącz - Legia Warszawa
Zagłębie Sosnowiec - Korona Kielce
Stal Stalowa Wola 3-0 wo Pogoń Szczecin Pogoń nie przystąpiła do rozgrywek
Unia Janikowo - Arka Gdynia
Start Otwock - Łódzki KS
Kris - Wto Wrz 04, 2007 4:42 pm
Piłkarski mistrz Polski zmienia nazwę!
43 minuty temu
Mistrzowie kraju, piłkarze Zagłębia Lubin od następnej kolejki będą występować pod nowym szyldem. Do nazwy klubu wchodzi sponsor strategiczny - KGHM.
- Od lat te dwie silne marki - KGHM oraz Zagłębie Lubin - są ze sobą nierozerwalnie związane. Zmiana nazwy, to tak naprawdę dodanie do obecnej nazwy klubu nazwy naszego strategicznego sponsora. Zmiana, tak naprawdę kosmetyczna, jest ukłonem w stronę spółki, która od lat nas wspiera. To w dużej mierze dzięki inwestycjom KGHM - u odnosimy sukcesy i cały czas się rozwijamy. Zmiana nazwy to nic innego jak umocnienie naszego sojuszu biznesowo - sportowego - mówi prezes mistrzów kraju Robert Pietryszyn.
- Zagłębie Lubin to jedna z naszych kluczowych spółek. Od wielu lat wspieramy lubińską piłkę, jesteśmy zaangażowani w sprawy klubu. Wiemy jakie znaczenie ma dla lokalnej społeczności. Dlatego tak intensywnie inwestujemy w mistrza Polski. Zmiana nazwy jest tylko formalnością. Chcemy podkreślić jak wiele nas łączy i przez zmianę nazwy jeszcze bardziej zacieśnić naszą współpracę - dodaje prezes KGHM S.A. Krzysztof Skóra.
Od najbliższej kolejki ligowej mistrzowie Polski wystąpią zatem jako KGHM Zagłębie Lubin. Herb klubu nie zostanie zmieniony.
Źródło informacji: Informacja prasowa/INTERIA.PL
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ora ... zwe,971311
Wit - Śro Wrz 05, 2007 8:52 pm
Czy GKS Jastrzębie stać na awans do ekstraklasy?
not. Marcin Fejkiel
2007-09-05, ostatnia aktualizacja 2007-09-05 21:19
Chociaż drugoligowcy z Jastrzębia pewnie pokonują kolejnych rywali, w klubie nikt otwarcie nie mówi o ekstraklasie.
Piłkarze GKS-u Jastrzębie są rewelacją drugoligowych rozgrywek. Po ośmiu kolejkach z 15 punktami zajmują trzecie miejsce w tabeli, najlepsze spośród śląskich zespołów.
Wydaje się, że w tym klubie wszystko znajduje się na właściwym miejscu. Bogaty sponsor - Jastrzębska Spółka Węglowa, ambitny trener Piotr Rzepka oraz rzesze wiernych fanów, którzy dobrze wiedzą, że w latach 80. w mieście była I liga. Na co więc stać rewelacyjnego beniaminka?
Piotr Rzepka
trener GKS-u
- Przypominam, że większość moich piłkarzy to jeszcze debiutanci. Tak na dobrą sprawę wszyscy się jeszcze uczymy, łącznie z działaczami i kibicami. Nie ukrywam, że atmosfera jest wspaniała. Jednak na razie nie robiłbym dalekosiężnych planów. Z jednego prostego powodu. Boję się, że piłkarze mogliby się pogubić. Ci chłopcy czytają gazety, interesują się tym, co się wokół nich dzieje. Poza tym w naszej grze jest jeszcze sporo mankamentów. Zwłaszcza w defensywie. Niektórzy piłkarze nie do końca radzą sobie również z presją. Uważam, że GKS to jeszcze bardzo delikatna materia. Nie chciałbym przesadzić z zapowiedziami. Tabela to nie wszystko.
Adam Wójcik
dyrektor klubu
- Nie ukrywam, że marzymy o ekstraklasie, ale jak się nie uda, to tragedii nie będzie. Dla mnie sukcesem byłaby pierwsza szóstka. Do awansu trzeba się przygotować sportowo i organizacyjnie. Dzisiaj nie spełniamy kryteriów pierwszoligowych, jednak wbrew pozorom do zrobienia nie jest tak wiele. To m.in. kwestia zamontowania transformatora do instalacji podgrzewającej płytę boiska, bo sama instalacja jest, i to w niezłym stanie. Konieczna jest też modernizacja oświetlenia i zwiększenia jego mocy do 1400 luksów. Do tego dochodzi poprawa monitoringu, rozbudowa parkingów wokół stadionu oraz miejsca dla kibiców przyjezdnych. Miejsc siedzących na stadionie jest 10 tys., to w zupełności wystarczy. Wszystkie te działania wymagają wspólnych rozmów naszego prezesa, sponsora - Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz władz miasta. Wyniki pokazują, że warto się spotkać i podyskutować.
Maciej Małkowski
piłkarz GKS-u - Wynik sportowy jest na pewno zadowalający. Mało kto się tego spodziewał. Myślałem, że druga liga będzie mocniejsza. Od trzeciej różni się chyba tylko tym, że większość zespołów posiada kilku graczy mogących w pojedynkę przesądzić o wyniku meczu. Organizacyjnie też wszystko jest w porządku. Czekamy jedynie wciąż na premię za awans do II ligi. Moim zdaniem wszystko wyjaśni się po meczach z mocarzami: Arką, Piastem, GKS-em Katowice. Dobrze, że gramy z nimi u siebie. Wtedy dopiero będziemy mądrzejsi.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
Wit - Czw Wrz 20, 2007 10:03 pm
Nie życzą sobie Zagłębia w Zagłębiu
tod 2007-09-20, ostatnia aktualizacja 2007-09-20 19:03
Z powodu braku stadionu piłkarze Zagłębia Sosnowiec zamiast u siebie rozegrają mecz Pucharu Polski w Kielcach!
Z powodu remontu Stadionu Ludowego Zagłębie musi grać o ligowe punkty w Wodzisławiu, a teraz nie ma gdzie rozegrać spotkania w 1/16 finału Pucharu Polski. W najbliższą środę miało być gospodarzem spotkania z Koroną Kielce. Od początku było wiadomo, że Ludowy odpada, więc działacze szukali obiektu rezerwowego.
Padło na obiekt Sarmacji Będzin. Rozpoczęło się dopinanie spraw organizacyjnych. Kiedy już ustalono godzinę spotkania i wydrukowano plakaty, policja uznała, że ze względów bezpieczeństwa mecz nie może zostać rozegrany w Będzinie. - Z tego samego powodu odmówiono nam też w Jaworznie i Zawierciu. Jak to możliwe, że w Pucharze mogą grać u siebie nawet A-klasowe klubiki, a nam się odmawia tego prawa - denerwuje się Grzegorz Baran, wiceprezes klubu.
Nadkomisarz Monika Francikowska z Komendy Powiatowej Policji w Będzinie podaje przyczyny odmowy: - Remont zaplecza, zdewastowane ogrodzenie, nieuprzątnięty teren wokół boiska. Pełno tam kamieni i szkieł. Obiekt Sarmacji [zespół występuje w IV lidze - przyp. red.] nie nadaje się do przyjęcia większej liczby kibiców.
- Przygotowaliśmy tylko trzy tysiące biletów, a i tyle by się pewnie nie sprzedało - mówi zrezygnowany Baran.
Działacze Zagłębia z ciężkim sercem podjęli więc decyzję, że mecz rozegrają w... Kielcach. - Szkoda, bo chcieliśmy dać trochę radości naszym kibicom. Do Będzina mieliby przecież tak blisko. Z bezdusznymi przepisami jednak nie wygramy - rozkłada ręce Baran.
Piast Gliwice już wiceliderem II ligi
Tomasz Welc, Stalowa Wola2007-09-19, ostatnia aktualizacja 2007-09-19 23:56
Dla Piasta był to ósmy z rzędu ligowy mecz, w którym zdobył punkty
Już pierwsza groźniejsza akcja Piasta przyniosła mu prowadzenie. Z lewej strony dogrywał Tomasz Podgórski, a Jarosław Kaszowski - przy biernej postawie obrońców Stali - z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. - Mecz się dobrze dla nas ułożył. To spowodowało, że później łatwiej nam się grało - przyznał po meczu Adam Kompała z Piasta.
Po strzeleniu gola gliwiczanie oddali pole gospodarzom i ograniczali się do kontr. Stal miała przewagę w środku pola, ale nie potrafiła stworzyć sobie klarownych sytuacji. Najlepsze miał Abel Salami, który dwa razy strzałem głową próbował zaskoczyć bramkarza Piasta. Jednak raz uczynił to zbyt lekko, a za drugim razem niecelnie.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Stal nieudolnie próbowała skonstruować akcję, a Piast kontrował. Najlepszą okazję dla gospodarzy miał Predjuce Nakoulma, który na pięć minut przed końcem meczu uderzył z woleja z 25 metrów, ale Grzegorz Kasprzik złapał piłkę. - Strzał był przedni, ale obrona jeszcze lepsza. Po to jest bramkarz, żeby czasami pomógł drużynie - chwalił po meczu Piotr Mandrysz, trener Piasta.
Już w doliczonym czasie gry gliwiczanie zdobyli drugiego gola, gdy rzut karny na bramkę zamienił Kompała. - Karny był ewidentny. Kopnięcie słychać było chyba nawet na trybunach - mówił później strzelec. - Wygraliśmy, bo byliśmy lepsi, ale Stal nie była najsłabszą drużyną, z jaką graliśmy - pocieszał Kompała gospodarzy.
Dla Piasta był to ósmy mecz z rzędu, w którym zdobył punkty. - Mam miłe wspomnienia ze Stalowej Woli i cieszę się, że po tym meczu będzie tak nadal - mówił Mandrysz, który wygrywał w Stalowej Woli nie tylko jako trener, ale i piłkarz Pogoni Szczecin.
mark40 - Pon Paź 29, 2007 10:25 pm
Futbolowa aglomeracja
Silesia-7 – taką nazwę przyjęła grupa śląskich klubów, które mają połączyć swe siły w walce o prestiż i pieniądze. Jutro podpiszą w tej sprawie list intencyjny. Potem przyjdzie czas na utworzenie stowarzyszenia
Piłkarscy negocjatorzy po raz pierwszy spotkali się podczas ustalania warunków współpracy z jednym z polskich browarów.
Siódemka już jest
– Okazało się, że świetnie nam idzie, kiedy rozmawiamy razem. Sponsor postanowił wesprzeć wszystkie drużyny – mówi Damian Saratowicz, dyrektor ds. marketingu GKS Katowice, jeden z pomysłodawców powstania grupy S7.
Pomysł okazał się na tyle skuteczny, że śląskie kluby chcą nawiązać stałą współpracę. Jutro o godz. 13 w sali konferencyjnej Stadionu Śląskiego podpiszą list intencyjny zapowiadający utworzenie stowarzyszenia, które ma dbać o ich interesy w rozmowach z władzami miast, regionu, PZPN-em, a przede wszystkim sponsorami.
Na razie chętnych do formalnej współpracy jest siedmiu – Górnik Zabrze, Ruch Chorzów, GKS Katowice, Piast Gliwice, Polonia Bytom, Zagłębie Sosnowiec i GKS Tychy '71. – Tego jeszcze w Polsce nie było. Już dziś mamy sygnały, że są firmy, które nie chcą wspierać pojedynczych klubów, ale są zainteresowane wsparciem piłki na Śląsku. Stworzymy dla nich specjalny pakiet marketingowy. Do tego dojdą sprawy bezpieczeństwa i negocjacji z władzami czy policją. Zadbamy o nie wspólnie – dodaje Saratowicz.
Statut w tym roku
Statut stowarzyszenia grupy S7 jest właśnie dopracowywany i ma być gotowy jeszcze w tym roku, a w przyszłym grupa zacznie rozmowy ze sponsorami. Jak zapewniają władze klubów – w S7 nie będzie ważnych i ważniejszych. Nie ma też mowy o nieuczciwych chwytach w stosunku do zespołów spoza Śląska. – To nie będzie liga w lidze, tylko pomagająca sobie grupa. Na boisku będziemy walczyć, a poza nim się wspierać. Mam nadzieję, że wpłynie to pozytywnie także na kibiców – mówi Saratowicz.
Safin - Pon Paź 29, 2007 11:12 pm
BRAWO!
Nawet jeśli to nic nie da, to jestem bardzo szczęśliwy !!!
Kris - Wto Paź 30, 2007 6:33 am
Ruch Chorzów walczy o Puchar Polski
tod
2007-10-29, ostatnia aktualizacja 2007-10-29 17:28
O cenne trofeum rywalizuje jeszcze 16 klubów. Niebiescy zagrają o awans do ćwierćfinałów z Widzewem Łódź. O wyniku zadecyduje tylko jedno spotkanie - we wtorek na Cichej.
- Jakie by to nie były rozgrywki wszystkie traktujemy równie poważnie. W lidze każdy mecz chcemy wygrać, a w Pucharze Polski czy Ekstraklasy awansować dalej - zapewnia trener Duszan Radolsky.
Po ligowym spotkaniu z Polonią Bytom (2:0) kilku chorzowskich piłkarzy narzeka na drobne urazy, ale jest duża szansa, że Ruch zagra w najsilniejszym składzie. Żaden z piłkarzy nie pauzuje za kartki.
Początek spotkania o godz. 18. - bezpośrednią transmisję przeprowadzi nSport. Na tym etapie rozgrywek o PP nasz region reprezentuje jeszcze IV-ligowy GKS Tychy, który zagra w środę (godz. 14.30) z Wisłą Kraków.
Dodajmy, że działacze Ruchu podjęli decyzję, że chorzowski klub nie podpisze listu intencyjnego Stowarzyszenia Klubów Śląska i Zagłębia (Silesia7), którego celem ma być pozyskiwanie środków finansowych dla klubów z naszego regionu.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,4623651.html
**************
za wcześnie na radość z tym S7
martin13 - Wto Paź 30, 2007 4:50 pm
za wcześnie na radość z tym S7
Ale przynajmniej może będzie S6 i łatwiej będzie się dogadać. Poza tym jeśli zarząd Ruchu jak nie chce, to nie, ich strata, kolejny świetny pomysł z ich strony. Mam nadzieję, że ta grupa S6 już nie będzie się bardziej rozpadać i przyniesie jakieś korzyści klubom zrzeszonym w nich
Kris - Wto Paź 30, 2007 8:30 pm
Powstało Stowarzyszenie Klubów Śląska i Zagłębia "Silesia 6"
iob
2007-10-30, ostatnia aktualizacja 2007-10-30 21:06
Prezesi sześciu klubów piłkarskich z naszego regionu podpisali wczoraj list intencyjny. Współpracować chcą GKS Katowice, GKS Tychy, Górnik Zabrze, Zagłębie Sosnowiec, Polonia Bytom oraz Piast Gliwice. Nie zdecydował się Ruch Chorzów. W komunikacie prasowym - jaki został przesłany do mediów - nie ma żadnych konkretnych szczegółów dotyczących współpracy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,4628299.html
salutuj - Wto Paź 30, 2007 9:35 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Bruno_Taut - Wto Paź 30, 2007 10:20 pm
Zobaczymy kto straci. Dla mnie cały ten pomysł jest niewiele wart.
Wit - Pon Lis 12, 2007 6:41 pm
Polonia i Ruch będą grać na Stadionie Śląskim
PAP /17:37
Pozostałe do rozegrania w tym roku mecze piłkarskiej Orange Ekstraklasy, których gospodarzem będą Ruch Chorzów i Polonia Bytom, odbędą się na Stadionie Śląskim - poinformowała w poniedziałek prowadząca rozgrywki pierwszej ligi spółka Ekstraklasa S.A.
Powodem decyzji jest "wyraźne pogorszenie pogody". W związku z tym wszystkie mecze ligowe muszą odbywać się na obiektach z podgrzewaną murawą. Zarówno Ruch, jak i Polonia, we wniosku licencyjnym wskazały jako obiekt rezerwowy Stadion Śląski.
Do tej pory Ruch i Polonia rozgrywały spotkania jako gospodarze na stadionie w Chorzowie przy ul. Cichej, gdyż obiekt bytomian nie spełniał pierwszoligowych wymagań.
"Na razie mamy na głowie sobotni mecz Polska - Belgia. Ale zawsze podkreślałem, że zależy mi na tym, by nasz obiekt był również areną spotkań ligowych. Z pewnością zrobimy wszystko, by śląskim klubom pomóc w kwestii wynajmu - na pewno osiągniemy porozumienie w sprawie ceny" - powiedział dyrektor chorzowskiego stadionu Marek Szczerbowski.
Polonia Bytom zagra na Stadionie Śląskim z Legią Warszawa (24 listopada, godz. 16.00), Jagiellonią Białystok (1 grudnia, 16.00) i ŁKS Łódź (8 grudnia, 16.00), a Ruch z Groclinem Grodzisk Wielkopolski (30 listopada, 19.00) oraz Cracovią (7 grudnia, 19.00).
http://sport.onet.pl/0,1248675,1639691,wiadomosc.html
Safin - Wto Lis 13, 2007 1:35 am
Ale zabawa!
robimy jakies oficjalne wyjscie na Śląskiego Giganta?
proponuję wypad na mecz 24 a potem zlot
martin13 - Wto Lis 13, 2007 2:06 pm
Ale zabawa!
robimy jakies oficjalne wyjscie na Śląskiego Giganta?
proponuję wypad na mecz 24 a potem zlot
Ja chętnie bym się wybrał na ten mecz, tym bardziej że Górnik gra w piątek, więc mam wolną sobotę.
Tylko ktoś musiałby się zorientować, czy przypadkiem biletów nie trzeba kupić wcześniej w Bytomiu.
jacek_t83 - Śro Lis 14, 2007 8:22 am
tez bym sie przeszedl na mecz z gorolami, ale po ostatnim takim meczu, na ktorym bylem incognito juz drugi raz nie chce sie w to pakowac, wiec pojde sobie jak przystalo 30.11
Wit - Nie Lis 25, 2007 10:47 pm
Hehe...i Śląski i Ludowy wróciły w ten weekend do ligowego życia
Legia lepsza od Polonii na Stadionie Śląskim
Wojciech Todur2007-11-24, ostatnia aktualizacja 2007-11-24 22:01
Po dwudziestu latach przerwy na Stadionie Śląskim znowu zagrano o ligowe punkty. Za tę przyjemność klub z Bytomia zapłacił ok. 80 tys. zł. Punkty odjechały jednak do Warszawy
Marek Szczerbowski, dyrektor chorzowskiego obiektu, zacierał ręce z radości. - Wygrany mecz z Belgią, teraz powrót ligi. To więcej niż mogłem sobie na ten rok wymarzyć! - cieszył się.
Na piłkarzy z Bytomia i Warszawy czekały te same luksusy, co przed tygodniem na kadrowiczów. - Szatnie pierwsza klasa. To już europejski poziom - chwalił Marcin Suchański, bramkarz Polonii.
- Dla każdego piłkarza mecz na tym stadionie to wielkie przeżycie - podkreślał Jan Urban, trener Legii.
- Dla mnie to podróż sentymentalna, bo to właśnie tutaj uczyłem się grać w piłkę - dodawał Dariusz Fornalak, szkoleniowiec Polonii.
Na wielkim stadionie dla kibiców zostały otwarte tylko trzy sektory. Z 48 tysięcy miejsc 44 tysiące pozostały puste... Na krzesełkach leżały jeszcze foldery zapowiadające spotkanie Polski z Belgią. - Posprzątać tak wielki obiekt nie jest łatwo. Przygotowaliśmy tylko niezbędne sektory - tłumaczył Szczerbowski.
Mimo zakazu PZPN na trybunach pojawili się kibice Legii. - Nie widzę fanów klubu z Warszawy. Oficjalnie to sympatycy... Stadionu Śląskiego - wypalił jeden z ochroniarzy.
"Sympatycy Stadionu" mieli powody do zadowolenia, bo też Legia poradziła sobie z Polonią bez większego wysiłku. Bytomianie musieli czuć się w pierwszej połowie jak dziecko, które wpuszczono do sklepu zabawkowego, ale nie pozwolono nic dotknąć. - Legia to klasowy zespół. Spodziewaliśmy się, że naszym celem będzie głównie odbiór piłki - tłumaczył Jakub Dziółka, stoper Polonii.
I oto było jednak trudno. Piłka momentami krążyła między piłkarzami z Warszawy tak szybko, że bytomianom mogło się zakręcić w głowach. Roger musiał czuć się jak na brazylijskiej Copacabanie, bo czarował zagraniami, które na polskich boiskach są rzadkością. Uderzenia prawą nogą... zza lewej nogi nie powstydziłby się i Maradona! - To dla nas bardzo ważny piłkarz. Doskonale czyta grę, jest świetnie wyszkolony technicznie - chwalił go Urban.
To właśnie Roger wyprowadził swój zespół strzałem z dystansu. - Piłka odbiła się jeszcze od Grzegorza Jurczyka i wpadła mi za kołnierz. Chyba nie do obrony - kręcił głową Suchański. Bramkarz Polonii był na Śląskim najbardziej zapracowanym piłkarzem. Legioniści strzelali na jego bramkę aż 26 razy!
Potem jak nie trafił do siatki Piotr Giza wie tylko on. Pomocnik zespołu ze stolicy spudłował dwa razy, chociaż nie miał do bramki więcej niż sześć, siedem metrów. - Giza jest ostatnio z tego znany. Szczerze powiem, że widziałem już piłkę w bramce - opowiadał Suchański. Giza odkupił część win dzięki asyście przy bramce Chinyamy.
W tym momencie wydawało się, że piłkarzy Legii będą już tylko odliczać pozostające do końcowego gwizdka minuty, gdy nagle z bytomskiego chaosu wyłonił się gol. A zaczęło się od Grzegorza Podstawka. - Chciałem strzelać, ale mi zeszło - opowiadał napastnik.
- Piłka na pewno nie leciała w światło bramki - podkreślał Janusz Wolański, który zamknął akcję na drugim słupku i z bliska wpakował piłkę do bramki. Zaraz potem schował piłkę pod koszulkę czym uwydatnił okrągły brzuszek. - To dla mojej Anii, która jest w ciąży. To jej dedykuję tę bramkę. Oj długo na nią czekałem. W lidze nie trafiłem od trzech lat! - uśmiechał się piłkarz.
Mimo wielkich starań i chęci zawodnikom Polonii nie udało się już więcej nastraszyć piłkarzy Legii. Ci z kolei marnowali kolejne świetne okazje. - Dobry mecz, tylko ta skuteczność - podsumował Urban.
Polonia Bytom 1 (0)
Legia Warszawa 2 (1)
Bramki: 0:1 Roger (34.), 0:2 Chinyama (72., z podania Gizy), 1:2 Wolański (74., z podania Podstawka)
Polonia: Suchański - Chomiuk, Jurczyk Ż, Dziółka, Marcinkowski Ż (86. Owczarek) - Wolański, Grzyb, Trzeciak (70. Mróz), Podstawek, Radzewicz (62. Sojka) - Zieliński.
Legia: Mucha - Rzeźniczak, Szala, Choto, Kiełbowicz - Smoliński (86. Rybus), Vuković, Roger, Giza (90. Burkhardt), Edson - Chinyama (79. Grzelak).
Sędziował: Jacek Walczyński (Lublin)
Widzów: 4 000
Zagłębie postraszyło Wisłę na Ludowym
Wojciech Todur2007-11-25, ostatnia aktualizacja 2007-11-25 22:40
To był heroiczny bój! Ponad osiem tysięcy widzów zdzierało gardła, by Zagłębie wygrało pierwszy mecz po powrocie na Stadion Ludowy. Było naprawdę blisko... Do remisu zabrakło ledwie kilku minut
Wariacki wyścig z czasem, by z remontem Stadionu Ludowego zdążyć przed meczem z Wisłą, o mało co nie zostałby przegrany tuż przed metą.
Po nocnych opadach deszczu okazało się bowiem, że nowa podgrzewana murawa niczym nie różni się od starej, a woda jak stała, tak stoi! - I to zawsze w tym samym miejscu. Tak jak 30 lat temu - uśmiechali się starsi kibice. Z naszych informacji wynika, że w pośpiechu prac nie uruchomiono jeszcze systemu odprowadzającego nadmiar wody i stąd mokry problem.
Piłkarze z Krakowa po wyjściu na rozgrzewkę człapali przez chwilę niczym ptaki na torfowisku i z ciężkim sercem zabrali się do pracy. Wiślacy nie chcieli grać w takich warunkach, taka sama była też pierwsza decyzja sędziego.
Dopiero na pół godziny przed pierwszym gwizdkiem postanowiono, że spotkanie jednak się odbędzie. Mimo to piłkarze rozpoczęli mecz niemal kwadrans po wyznaczonym terminie. Jeden z sędziów zdradził, że jeszcze wtedy trwały targi, czy zezwolić na grę.
Piłkarze w końcu jednak wyszli na boisko, a już po chwili ich czyste koszulki ociekały wodą i błotem. Najgorzej było tuż przy linii bocznej od strony trybuny krytej. Wielka kałuża, która tam straszyła, powaliła na ziemię Piotra Bagnickiego, gdy ten mógł pobiec sam na bramkę Wisły.
Na trudnym terenie krakowianie nie konstruowali akcji z taką łatwością jak zwykle, ale mimo to zepchnęli Zagłębie do defensywy.
- Zaczęliśmy w dobrym stylu. Od początku dążyliśmy do zwycięstwa - podkreślał Maciej Skorża, trener mistrza jesieni.
Sosnowiczanie trzymali się dzielnie, ale gdy z dystansu huknął i trafił do siatki Rafał Boguski, ich zapał nieco zmalał. Gdy tuż po rozpoczęciu drugiej połowy Adam Bensz nadludzkim wysiłkiem zatrzymał piłkę po strzale Pawła Brożka, wydawało się, że kolejne bramki dla krakowian to formalność. Wtedy jednak waleczne serce obudziło się we Vladimirze Bednarze. Słowak to dziś najlepszy piłkarz Zagłębia, niemal co mecz gra na innej pozycji i nie zawodzi. Tym razem zaczął w ataku (skończył na lewej pomocy) i raz za razem nękał piłkarzy Wisły szybkimi rajdami. W końcu odpalił taką rakietę, że zmiótł z drogi Clebera i z rogu pola karnego trafił tuż obok interweniującego Mariusza Pawełka.
- Zawsze warto naciskać do końca. To jest loteria, kto mocniejszy, ten ustoi. Potem zobaczyłem, że Mariusz zostawił mi trochę miejsca i tam strzeliłem - opowiadał potem.
Ludowy zaryczał ze szczęścia, a piłkarze niesieni ogłuszającym dopingiem uwierzyli, że wielka Wisła jest do pokonania. Świetny mecz rozgrywał Rafał Berliński, który nie tylko przerwał wiele akcji rywala, ale jeszcze nieustannie pchał do przodu swój zespół. - Po stracie gola przez około 20 minut to był mecz dwóch równych drużyn, które miały takie same szanse na zdobycie gola. Daliśmy Zagłębiu rozwinąć skrzydła i z tego nie mogę być zadowolony - tłumaczył Skorża.
- Mogłem lepiej przymierzyć i byłoby 2:1 dla nas. Nieczysto trafiłem - smucił się na wspomnienie swojej okazji Bednar. - A okazja Bagnickiego, który stracił równowagę [to o kałuży - przyp. red.], gdy droga do bramki stała już otworem. A Oziębała, który zamiast wchodzić w pole karne, zdecydował się na strzał. Zabrakło mu doświadczenia - kręcił głową trener Romulad Szukiełowicz.
Goście przeczekali trudne chwile i po dwóch bliźniaczych akcjach dobili Zagłębie. Marek Zieńczuk dośrodkowywał w pole karne, a tam do piłki najwyżej skakał Paweł Brożek i z bliska głową pakował piłkę do siatki.
- Który to już raz przegrywamy mecz w ostatnich sekundach? Już się powoli zaczynam do tego przyzwyczajać. Zadecydowały proste błędy w kryciu - tłumaczył Dzenan Hosić.
Gdy brudni po pachy piłkarze schodzili z boiska, nad stadionem rozbłysły fajerwerki. Zawodnicy Zagłębia nie patrzyli jednak w niebo, tylko ze spuszczonymi głowami zbiegali do szatni. - Zrobiliśmy wszystko, na co było nas stać. Trudno - uśmiechał się gorzko prezes Leszek Baczyński.
Zagłębie Sosnowiec 1 (0)
Wisła Kraków 3 (1)
Bramki: 0:1 Boguski (33.), 1:1 Bednar (51.), 1:2 Paweł Brożek (85. głową), 1:3 Paweł Brożek (89. głową)
Zagłębie: Bensz - Kłoda, Hosić, Marek, Kaliciak - Skrzypek (77. Szatan), Berliński, Pach, Cygnar (64. Bagnicki) - Bednar, Folc Ż (58. Oziębała).
Wisła: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber Ż, Piotr Brożek - Boguski (89. Thwaite), Sobolewski, Cantoro (83. Jirsak), Zieńczuk Ż - Jean Paulista (75. Małecki), Paweł Brożek.
Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa).
Widzów: 8000
Wodzisław sportową spółką akcyjną
feli2007-11-22, ostatnia aktualizacja 2007-11-22 18:52
Klub z Wodzisławia wywiązał się z warunkowego pozwolenia na grę w ekstraklasie i przekształcił się ze stowarzyszenia w spółkę akcyjną
Odra Wodzisław jako ostatni z klubów Orange Ekstraklasy uzyskał status sportowej spółki akcyjnej. Wodzisławianie w lipcu uzyskali jednorazowe warunkowe pozwolenie ówczesnego ministra sportu Tomasza Lipca na zakończenie procedur przekształcenia klubu w spółkę do pierwszej kolejki rundy wiosennej ligi. Prezes klubu z Wodzisławia Edward Socha tłumaczył wtedy, że nie uchyla się od wymogów nałożonych przez ustawodawcę, jednak na realizację rozpoczętego przedsięwzięcia potrzebuje czasu. Parę dni temu uchwałą Zarządu Śląskiego Związku Piłki Nożnej spółka o nazwie MKS Odra Wodzisław Śląski S.A. została przyjęta w poczet członków PZPN.
- Oznacza to tyle, że wszystkie prawa i obowiązki majątkowe i niemajątkowe ze stowarzyszenia przeszły do spółki akcyjnej. Trwało to tak długo, ponieważ to w ogóle jest bardzo skomplikowany proces prawny i wymaga wypełnienia odpowiednich klauzul. Właścicielem stu procent akcji jest Stowarzyszenie MKS Odra. Teraz - dzięki akcjom - na pewno będzie łatwiej pozyskać inwestora strategicznego. Od tej chwili działamy na zasadzie prawa handlowego, więc dla potencjalnego inwestora stajemy się bardziej przejrzyści. Jeżeli dla przykładu miasto będzie miało ochotę zostać udziałowcem w spółce, to może śmiało wykupywać akcje - mówi prezes zarządu nowo powstałej spółki akcyjnej Edwin Koralewski, który dotychczas pełnił w klubie funkcję wiceprezesa ds. marketingu. Obecny prezes klubu i stowarzyszenia Edward Socha objął w SSA stanowisko dyrektora sportowego.
Kris - Śro Sty 16, 2008 9:35 pm
Widzew Łódź zdegradowany!
..
Środa, 16 stycznia (18:15)
Widzew został zdegradowany o jedną klasę rozgrywkową - zadecydował Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Oprócz degradacji, na Widzew nałożono karę sześciu ujemnych punktów oraz finansową w wysokości 35 tys. złotych. Kary obowiązywać będą od sezonu 2008/2009.
Widzew już zapowiedział złożenie odwołania, wykorzystując wszystkie możliwe środki prawne. Nie zgadzamy się z orzeczeniem Wydziału Dyscypliny. Nałożona kara nie jest adekwatna do przewinień popełnionych w przeszłości i do tych działań, które nowy właściciel podjął w celu zwalczania korupcji" - powiedział prezes Bogusław Sosnowski.
Członkowie Wydziału Dyscypliny nie wydali w środę orzeczenia w sprawie kary dla Zagłębia Lubin. Decyzja ma być ogłoszona 24 stycznia.
Widzewowi, w oparciu o dokumenty przekazane przez wrocławską prokuraturę prowadzącą śledztwo w sprawie korupcji w polskim futbolu, postawiono zarzut przekupienia sędziów w 12 meczach sezonu 2004/2005, co pozwoliło temu klubowi zająć miejsce uprawniające do gry w barażach o awans do ekstraklasy (przegranych z Odrą Wodzisław Śl.). Z kolei Zagłębiu zarzucono przekupienie sędziów w dziewięciu spotkaniach sezonu 2003/2004, co zaowocowało awansem do ekstraklasy.
Widzew to kolejny klub, który został ukarany za "ustawianie" wyników meczów piłkarskich. Wcześniej kary nałożono na sześć drużyn - Arka Gdynia, Górnik Łęczna i Zagłębie Sosnowiec zdegradowano z pierwszej ligi, KSZO Ostrowie Św. i Górnik Polkowice - z drugiej, a drugoligowemu Podbeskidziu Bielsko-Biała odjęto punkty.
Źródło informacji: PAP/INTERIA.PL
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ora ... ny,1043196
Kris - Śro Sty 16, 2008 9:36 pm
Kara dla Zagłębia odroczona!
Środa, 16 stycznia (17:27)
Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej nie podjął w środę decyzji w sprawie kary dla Zagłębia Lubin za udział w aferze korupcyjnej - poinformował prezes mistrza Polski Robert Pietryszyn.
"Ogłoszenie orzeczenia w sprawie Zagłębia Lubin zostało odłożone do 24 stycznia" - poinformował szef WD PZPN Michał Tomczak.
Wydział Dyscypliny podczas środowego posiedzenia odrzucił propozycje Widzewa i Zagłębia dotyczące dobrowolnego poddania się karze. "Propozycja Widzewa - osiem ujemnych punktów i 300 tys. złotych kary - była niemożliwa do zaakceptowania. Nie przychyliliśmy się również do wniosku Zagłębia o zastosowanie kary minus 15 punktów. Z klubem z Lubina ustaliliśmy, że potrzebuje jeszcze siedmiu dni na zmodyfikowanie swej propozycji" - powiedział Tomczak. "Jeśli chodzi o Zagłębie, istnieje realna szansa wspólnego ustalenia kary, stąd decyzja o odroczeniu sprawy. W przypadku Widzewa takiej szansy nie było, dlatego wydaliśmy orzeczenie. Nie było możliwości porozumienia się odnośnie kary" - dodał wiceprzewodniczący WD Robert Zawłocki. Z kolei prezes Zagłębia Robert Pietryszyn nie chciał komentować środowej decyzji Wydziału, powołując się na klauzulę poufności w negocjacjach. Zapowiedział jednocześnie zwołanie w najbliższym czasie konferencji prasowej.
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ora ... na,1043169
Wit - Pią Sty 18, 2008 11:58 pm
Piłkarzy Podbeskidzia będzie sponsorował browar
piotr płatek2008-01-18, ostatnia aktualizacja 2008-01-18 20:12
W bielskim ratuszu podpisano list intencyjny między władzami gminy a Grupą Żywiec SA.
Browar ma zainwestować w miejscowe kluby sportowe. Zyskają przede wszystkim drugoligowi piłkarze Podbeskidzia. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że część pieniędzy trafi także do siatkarzy BBTS Włókniarz.
Negocjacje w sprawie podpisania umowy od kilku miesięcy prowadził Janusz Okrzesik, były poseł i senator, obecnie bielski radny i członek Rady Patronackiej Podbeskidzia.
- Z jednej strony to zastrzyk gotówki dla klubu, z drugiej zaś, co może nawet ważniejsze, umowa pokazuje, że sytuacja w klubie jest stabilna. Jeśli taki partner jak Grupa Żywiec SA zdecydował się podpisać porozumienie aż na cztery lata, to znaczy, że ma do klubu zaufanie. To jednocześnie dobry sygnał dla innych potencjalnych sponsorów - wyjaśnia Okrzesik.
Na Podbeskidziu z umowy są bardzo zadowoleni. - Szczegóły finansowe umowy to tajemnica, Grupa Żywiec będzie na pewno w czołówce naszych sponsorów - mówi Jerzy Wolas, prezes Podbeskidzia.
Podbeskidzie nadal testuje Słowaka Martina Bielika. Niewykluczone, że potężny (197 centymetrów) napastnik pojedzie z zespołem na zgrupowanie do Dzierżoniowa. Nie wiadomo natomiast, gdzie wiosną grał będzie Dariusz Kołodziej. Najlepszy strzelec Podbeskidzia otrzymał ofertę z Jagiellonii, jednak klub z Białegostoku ma problemy z płatnościami. - Kwota odstępnego nie jest wysoka, a Jagiellonia nie chce nawet tych pieniędzy zapłacić. Podsumuję to powiedzeniem - jak się nie ma miedzi, to się w domu siedzi - mówi Wolas.
...........................................
Idzie, idzie, do pierwszej ligi idzie...kto? Podbeskidzie
martin13 - Sob Sty 26, 2008 12:11 pm
Kolejne degradacje?
Data: 26.01.08 08:13, Autor: Anna Woźniak, Źródło: Przegląd Sportowy
Jak wiadomo Zagłębie Lubin i Widzew Łódź to kluby, które decyzją Wydziału Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej zostały zdegradowane do niższej klasy rozgrywkowej za udział w aferze korupcyjnej. Wszysto wskazuje, że to nie koniec kar, jakie zamierza nałozyć WDPZPN na polskie zespoły. Według Przegladu Sportowego za kupowanie meczów z ekstraklasy może zostać wyrzuconych aż 11 zespołów.
Degradacja lub też - w najlepszym wypadku - minusowe punkty i wysokie kary finansowe grożą kolejnym klubom: Jagielloni Białystok, Cracovii Kraków, Ruchowi Chorzów, Kolporterowi Koronie Kielce, GKS Bełchatów, ŁKS Łódź, Lechowi Poznań oraz Odrze Wodzisław.
Według wiceprzewodniczącego Wydziału Dyscypliny PZPN - Roberta Zawłockiego - rozliczenie zagrożonych klubów powinno nastąpić do czerwca 2008 roku.
http://www.sportowefakty.pl/?dysc_id=1& ... 2875&kom=1
__________________________________________
Niech wreszcie skończą ten cyrk z korupcją i niech wywalą raz a dobrze, żeby w końcu OE zaczęła grać normalnie.
kaspric - Sob Sty 26, 2008 1:34 pm
No to na dzisiaj z 2 ligi awansują 3 bezpośrednio, prawdopodobnie 4 zespoły. No jak Piast teraz tego nie wykorzysta to już chyba nigdy...
Kris - Pon Mar 03, 2008 9:49 am
Powstaje klub na Ligę Mistrzów
Śląsk/Groclin będzie celował w Ligę Mistrzów. /AFP
Poniedziałek, 3 marca (08:33)
W poniedziałek oficjalnie zostanie ogłoszone, że nowym inwestorem Śląska Wrocław został Zbigniew Drzymała. Poinformuje o tym na konferencji prasowej Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia.
Wielkopolski biznesmen ustalił już wszystkie szczegóły przygotowywanej od kilku miesięcy w wielkiej tajemnicy transakcji. Jego wkładem będą nie tylko pieniądze, ale przede wszystkim zespół, który w tej chwili pod szyldem Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski świetnie spisuje się w Orange Ekstraklasie. To oznacza, że już w przyszłym sezonie Śląsk może liczyć się w walce o mistrzostwo Polski.
Trenerem zespołu ma zostać Ryszard Tarasiewicz (obecnie prowadzący Śląsk), ewentualnie Jacek Zieliński (Groclin Dyskobolia). Rozważana jest też koncepcja zatrudnienia Henryka Kasperczaka.
Potem ma być jeszcze lepiej. W 2012 roku budżet klubu może wynieść nawet 20 milionów euro, a zespół na nowym stadionie ma już grać w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Zbigniew Drzymała przenosi zespół do Wrocławia. /Agencja Przegląd Sportowy
Na polski zespół w Lidze Mistrzów czekamy już od 11 lat, gdy po raz ostatni do fazy grupowej przebił się łódzki Widzew z Franciszkiem Smudą na ławce trenerskiej. Podbój Champions League nie powiódł się na razie Bogusławowi Cupiałowi i jego Wiśle Kraków, ani właścicielom Legii Warszawa - Mariuszowi Walterowi i Janowi Wejchertowi.
Źródło informacji: Przegląd Sportowy/INTERIA.PL
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ora ... ow,1068853
Safin - Pon Mar 03, 2008 2:37 pm
no i wielkopolska padła ofiarą naszego wroga nr II. genialne posunięcie. Tymsamym skracają czas budowania drużyny do poziomu "na mistrza" ekstraklasy o jakies 10 lat. tyle mniej wiecej brakuje Śląskowi do Groclinu.
....no ale oni mają ambicje.
Przy okazji, pozdrawiam Gang Emerytów!
Wit - Pon Mar 03, 2008 3:45 pm
Plus to to, że zrobi się prawdopodobnie (jeśli Śląsk awansuje) wolne miejsce do awansu do OE....GieKSa do boju
martin13 - Pon Mar 03, 2008 7:49 pm
Na jedno dobrze, bo przynajmniej ta wiocha zniknie z OE Co do spadków to rzeczywiście sporo drużyn z II ligi zasili OE.
Tequila - Wto Mar 04, 2008 7:12 pm
Po ubiegłorocznych szopkach z licencjami PZPN zapowiedział ze z II ligi awansuje maksymalnie 5 zespołów.
Wit - Pią Mar 07, 2008 6:48 pm
Jastrzębie: Prezes chce awansu, a piłkarze zaległych premii
feli2008-03-07, ostatnia aktualizacja 2008-03-07 18:48
Po udanej rundzie jesiennej II ligi zakończonej na siódmym miejscu apetyty władz jastrzębskiego GKS-u znacznie wzrosły. Prezes klubu Joachim Langer mówi wprost o walce o ekstraklasę.
GKS Jastrzębie rozpoczyna sezon meczem z Odrą Opole.
- Znamy swoje atuty i postaramy się narzucić Odrze własne warunki - twierdzi trener Piotr Rzepka. - W tym sezonie degradacja trzech klubów ekstraklasy powoduje, że więcej drużyn drugoligowych może awansować. Następna taka szansa może się pojawić dopiero za sto lat, więc dlaczego nie spróbować włączyć się do walki? - mówi prezes GKS-u Joachim Langer.
Słowa prezesa wywołują zakłopotanie wśród piłkarzy GKS-u. - Można iść na awans, ale to musi być poparte konkretnymi nakładami. Do tego potrzeba też wartościowych wzmocnień - mówi jeden z zawodników. - Poza tym prezes nie ustalił żadnej premii. Wydaje się, że władze klubu chcą robić wszystko jak najmniejszym kosztem. Dwa razy to się udało, ale tego trzeciego, najważniejszego kroku w ten sposób nie można osiągnąć. To jest zupełnie inny pułap - przekonuje nasz rozmówca. Klub nadal zalega piłkarzom z wypłatą części premii za awans do II ligi oraz z premiami za dwa mecze jesienne.
W GKS-ie na pewno nie wystąpią dziś kontuzjowani: Artur Jędrzejczyk, Kamil Gorzała oraz Krystian Kalinowski. Witold Wawrzyczek dopiero wyleczył anginę, ale znajdzie się w meczowej osiemnastce. Początek spotkania o godz. 16.30.
Wit - Śro Mar 12, 2008 12:37 am
PIŁKA NOŻNA Wodzisław będzie najmniejszy
dziś
Przeprowadzka zespołu Groclinu Dyskobolii z Grodziska Wielkopolskiego do Wrocławia może bulwersować, ale przede wszystkim stanowi logiczną kontynuację zjawiska, jakie następuje od kilkunastu lat. Mowa tu o stopniowym eliminowaniu z głównej piłkarskiej mapy kraju małych miejscowości.
Jeszcze niedawno w ekstraklasie funkcjonowały Radzionków (17.000 mieszkańców), Polkowice (22.00o), Nowy Dwór Mazowiecki (27.000) czy też Wronki (11.000). Niektóre z nich poległy na boisku, ale większość została zwyczajnie zgnieciona przez ekonomię. Dlatego właśnie w ostatnim tylko czasie Amica została wchłonięta przez poznańskiego Lecha, a Groclin podpisał stosowną umowę z Wrocławiem. Potencjał marketingowy tych klubów, służących głównie do reklamowania sponsorujących ich firm został wykorzystany do maksimum, ale formuła ta uległa wyczerpaniu w momencie, gdy skończyło się zachłyśnięcie sukcesami, a zaczęły ujawniać słabe strony tych nieco sztucznych tworów i częściej niż o wynikach piłkarzy wspominano na przykład o fatalnej frekwencji na trybunach.
Ekstraklasa, choć jej wnętrzności są szarpane procesem oczyszczającym z korupcyjnych brudów, trochę nieoczekiwanie stała się po prostu wartością rosnącą. Spora w tym zasługa reprezentacji prowadzonej przez Leo Beenhakkera, której awans do mistrzostw Europy mocno przetasował polskich stranieri. Gwiazdy i gwiazdki zaczęły szukać równowagi pomiędzy wysokością zarobków, a szansą na grę w swoich klubach, dzięki której mogliby wpaść w oko Leo, pojechać na Euro i otworzyć sobie drzwi do większej kariery i związanej z nią nierozerwalnie większej kasy. Część z nich tak bardzo zapaliła się w realizowaniu tego planu, że wróciła do Polski, co jeszcze niedawno byłoby zjawiskiem niemal nierealnym, a które wywołało efekt domina: napływ lepszych piłkarzy sprawił, że także ich starsi, ale wciąż "medialni", koledzy zaczęli brać pod uwagę możliwość doczekania do emerytury na polskich boiskach. Ich obecność - czego najlepszym przykładem są Jerzy Brzęczek i Tomasz Hajto w Górniku - przyciągnęła na trybuny kibiców, a ci z kolei przyciągają do klubów sponsorów.
Zabawa, na której dużo się zarabia (a nawet bardzo dużo, o czym świadczą wyniki ostatniego przetargu na prawa telewizyjne), wymaga jednak równie dużych wkładów finansowych, o czym przekonali się chociażby działacze Ruchu Chorzów organizujący Wielkie Derby Śląska, które dzięki ich wysiłkom przeszły do historii ligowego futbolu nad Wisłą, tyle tylko, że duże zyski wymagały wcześniej sporych inwestycji. I tu właśnie leży gwóźdź wbijany kolejno do trumien klubów funkcjonujących w niewielkich społecznościach.
Tymczasem w kolejnym sezonie ligowym najmniejszym miastem, w którym będzie funkcjonować piłka na najwyższym ligowym poziomie, będzie Wodzisław. Grodzisk zniknie bowiem w wyniku fuzji ze Śląskim, a wszyscy drugoligowcy aspirujący do awansu mają bowiem większą liczbę mieszkańców niż siedziba Odry: począwszy od Warszawy, przez Gliwice (200.000), Gdynię (248.000), Gdańsk (456.000), aż po Jastrzębie (94.000) i Pruszków (55.000). Czy to oznacza, że ten właśnie klub wpadnie w poważne kłopoty, tym. bardziej, że także jego budżet będzie należał do najmniejszych w lidze, podobnie zresztą jak frekwencja, bo przecież nagłej przemiany trudno się spodziewać?
Formułowanie takiej tezy jest może nieco przedwczesne i ryzykowne, bo siła sportowa drużyny od wielu lat odpowiada prowadzonej przez Odrę polityce, czyli pozbawionemu większej ambicji funkcjonowaniu jak najbliżej środka ligowej tabeli, co zresztą w naturalny sposób doprowadziło właśnie do takiego zainteresowania ze strony kibiców i mediów - w ubiegłym roku Odra była jednym z najrzadziej pokazywanych klubów w Canal+ - jakie obecnie obserwujemy. Z pewnością szefowie klubu będą jednak musieli zdefiniować nowy kierunek jego rozwoju w lidze, w której na nijakość jest coraz mniej miejsca.
Rafał Musioł - POLSKA Dziennik Zachodni
Wit - Wto Kwi 01, 2008 9:06 pm
PIŁKA NOŻNA Mimo fatalnej passy trener zostaje
dziś
Trwa fatalna passa piłkarzy GKS Jastrzębie w rozgrywkach II ligi. Podopieczni Piotra Rzepki przegrali w wiosennej rundzie trzecie spotkanie z rzędu. Od gola Marcina Narwojsza strzelonego w meczu z Odrą Opole 8 marca upłynęło już 319 boiskowych minut.
- Jesteśmy zaniepokojeni postawą zespołu, ale podchodzimy do tego już ze spokojem - przekonuje prezes jastrzębskiego klubu Joachim Langer. - Mogę zapewnić, że w najbliższym czasie nie będzie zmiany trenera. Chcę spotkać się z trenerem, zawodnikami po to, aby znaleźć powody kryzysu.
Po porażce z Lechią Gdańsk rozpętała się burza wokół trenera Rzepki. Prezes honorowy Andrzej Ciok chciał "głowy" szkoleniowca, ostatecznie wycofał się z tego, ale duża w tym zasługa kibiców, którzy stanęli murem za trenerem Rzepką.
- Jeszcze raz podkreślam, że na razie nie będzie zmiany trenera - stanowczo zapewnia prezes Langer. Po udanej jesiennej rundzie w Jastrzębiu coraz częściej zaczęto mówić o awansie.
- Byłem przekonany, że zespół utrzyma rytm z pierwszej rudny - dodaje sternik GKS Jastrzębie. - Nie chcę mówić, że zostały popełnione błędy podczas przygotowań, ocenimy całą rundę i wtedy podejmiemy odpowiednie kroki.
Leszek Jaźwiecki - POLSKA Dziennik Zachodni
Tomek - Śro Kwi 02, 2008 9:39 am
Klicki wycofuje się z Korony
- Po rozpatrzeniu wszystkich za i przeciw podjąłem decyzję o wycofaniu się ze sponsorowania Korony - powiedział w środę Krzysztof Klicki. W Kielcach trwa konferencja prasowa biznesmena.
- Byłem oszukiwany. Ta sytuacja jest moją osobistą porażką. Muszę myśleć o przyszłości. Nie mogę pozwolić, żeby w przyszłości marka Kolporter była szargana. Podjąłem decyzję o wycofaniu się ze sponsorowania klubu Kolporter Korona - powiedział Klicki. na konferencji prasowej w Hotelu Łysogóry.
- Zdecydowałem się ratować bankrutującą trzecioligową drużynę Korona Kielce. Postawiłem sobie za cel wejście do najwyższej klasy rozgrywek. Konsekwentnie walczyłem z patologiami w piłce nożnej, rasizmem, korupcją - Klicki rozpoczął od przypomnienia historii swojego "wejścia" do piłki nożnej.
- Należy liczyć się z taką możliwością, że odejdzie - mówił na początku afery korupcyjnej wokół Korony Wiesław Tkaczuk, jeden z najbliższych współpracowników Klickiego.
Odejście biznesmena z klubu sprawi, że piłka nożna na wysokim poziomie praktycznie przestanie w Kielcach istnieć. Wycofanie się Krzysztof Klickiego to wynik afery korupcyjnej i postawienia zarzutów przez prokuraturę działaczom i byłem trenerowi Dariuszowi W.
źródło: sport.pl
*********************************************************************
Ciekawe co będzie dalej z Koroną.
Wit - Śro Kwi 02, 2008 5:07 pm
Mam nadzieję, ze szybko zrobi miejsce w OE bardziej utytułowanym klubom, a najlepiej jednemu z Katowic
Tequila - Śro Kwi 02, 2008 5:12 pm
Jak to co IV liga - znowu będą mogli co niektórzy pohandlować.
Kris - Śro Kwi 02, 2008 8:15 pm
jeszcze o KK
Korona żegna się z Kolporterem
Krzysztof Klicki, fot. Tomasz Markowski /Agencja Przegląd Sportowy
Środa, 2 kwietnia (11:11)
"Nie mam złudzeń. Sytuacja w polskiej piłce się nie zmieni. Po rozpatrzeniu wszystkich za i przeciw podjąłem decyzję o wycofaniu się z finansowania Korony Kielce" - wyznał dzisiaj Krzysztof Klicki na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Hotelu Łysogóry.
Właściciel Kolporter Holding dramatyczną decyzję podjął po tym jak wrocławska prokuratura zebrała solidne dowody w sprawie korupcji w kieleckim klubie, a funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali byłego znanego trenera Dariusza W.
"Jestem zdruzgotany. Byłem oszukiwany. Ta sytuacja jest moją osobistą porażką. Muszę myśleć o przyszłości. Nie mogę pozwolić, żeby w przyszłości marka Kolporter była szargana" - argumentował Klicki.
"Będę czynił wszystko, by sprzedać korzystnie akcje klubu, aby nie doprowadzić do zaprzestania jego działalności. Jako właściciel klubu, nie dopuszczę do sytuacji, by Korona przestała istnieć. Jeśli nie znajdzie się inwestor, który zechce zapewnić dalsze finansowanie klubu, wówczas wystawię wszystkich piłkarzy na listę transferową " - podkreślił mocno rozgoryczony biznesmen, który nie widzi obecnie żadnych szans dalszej współpracy.
"Nie mam pewności, że za kilka miesięcy znów nie będę targany w mediach za jakieś kombinacje ligowe lub np. ustawianie wyników w zakładach piłkarskich, nic też nie wskazuje na to, by w polskiej piłce nożnej zmierzano do generalnych porządków. Natomiast przez wszystkie te lata byłem wrogiem negatywnych zjawisk w sporcie, choćby wspominając sprawy chuligaństwa na stadionach, rasizmu czy korupcji" - uzasadnił Klicki.
Przejmując w 2002 roku upadającą Koronę zamierzał udowodnić, że można od podstaw coś w futbolu zrobić, dlatego nie kupił ligowej drużyny, tylko wsadził do klubu swoich ludzi, spłacił długi i budował drużynę na miarę ambicji środowiska. Udało się też porozumieć z władzami samorządowymi i wybudować obiekt, którego w kraju wielu Kielcom zazdrości.
"Chciałem to czynić uczciwą drogą. Niestety, zawiodłem się, jest to moja największa życiowa porażka. Zaufałem ludziom, którym stworzyłem bardzo dobre warunki, dawałem pieniądze, sprowadzałem piłkarzy, trenerów, władowałem 40 mln w klub, który miał jeden z większych budżetów w polskiej ekstraklasie. Dlatego dziwią mnie wypowiedzi różnych ludzi, uważających się za autorytety sportowe, którzy posądzają mnie o chęć zysku z działalności w klubie. Jestem kielczaninem, fanem futbolu, postanowiłem kiedyś zaangażować się i pieniądze firmy w budowanie piłki nożnej w Kielcach. Robiłem to także dla kibiców, którzy tak gremialnie i aktywnie towarzyszyli klubowej drużynie, dopingowali ją bez względu na aktualne wyniki boiskowe. Dofinansowanie z Kolportera wynosiło obecnie 50 procent wydatków klubu, więc środowisko kieleckie musi postarać się o sponsora lub sponsorów strategicznych lub poprowadzić klub na miarę skromniejszych możliwości finansowych" - dodał Krzysztof Klicki.
Źródło informacji: INTERIA.PL
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ora ... as,1085894
martin13 - Śro Kwi 02, 2008 9:43 pm
Mam nadzieję, że do końca sezonu rozstrzygnięte zostaną już wszystkie degradacje i kary za korupcję i od przyszłego sezonu liga już zacznie grać normalnie. Jak widać korupcja wykończy Koronę, która po odejściu sponsora raczej już nie prędko zawita w OE. Łakomym kąskiem będą piłkarze zdegradowanych drużyn i mam nadzieję, że kadrowo zyskają na tym kluby z naszego regionuzanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl romanbijak.xlx.pl
Strona 2 z 18 • Wyszukano 629 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18
martin13 - Sob Lip 21, 2007 7:50 pm
Największy problem z Lubinem, to to, że jest mistrzem i będzie grać w el. LM i boją się go z degradować, żeby jeszcze bardziej nie kompromitować polskiej piłki w europie. Ale skoro są dowody, to nie powinno się patrzeć, co dany klub osiągnął. Trzeba to zrobić tak jak we Włoszech z Juventusem. Ale jak działa PZPN, to wszyscy wiedzą i jakie dokonania w ostatnim czasie zrobili.
mark40 - Nie Lip 22, 2007 8:46 pm
Inauguracja później?
21 Lipca 2007
Takiego bałaganu w krajowej piłce jeszcze nie było. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Ekstraklasa SA odwoła inaugurację rozgrywek I ligi, która miała nastąpić 27 lipca. W ciągu najbliższych dni może się zmienić również skład drużyn uprawnionych do występów w elicie, a do grona kandydatów do gry z najlepszymi mogą wrócić i Lechia Gdańsk, i Arka Gdynia. Kluczowe decyzje w tym względzie zapadać będą w PZPN, w Komisji ds. Licencji i Wydziale Dyscypliny oraz w Trybunale Arbitrażowym ds. Sportu PKOl.
Chyba już nikt nie panuje nad tym, co dzieje się na szczytach ligowej hierarchii. 19 lipca Komisja ds. Licencji niespodziewanie pozbawiła miejsca w ekstraklasie Ruch i ogłosiła, że jest to decyzja ostateczna. Jednak po wstawiennictwu m.in. prezydenta Chorzowa, złożeniu nowych dokumentów przez klub, ponoć w poniedziałek ten werdykt może być jeszcze zmieniony przez tę samą komisję, która wydała już ostateczny wyrok! Tym samym Wisła Płock, która miała objąć zwolnione miejsce, wróciłaby do II ligi. Mało tego. W poniedziałek Komisja ds. Licencji wypowie się, czy dopuści do gry w I lidze Polonię. Znów ma to być decyzja ostateczna. Ale jeśli będzie niekorzystna dla klubu, to zapewne będzie chciał być tak samo potraktowany jak... Ruch i także będzie domagać się odwołania od... ostatecznego werdyktu!
Mało tego. Zagłębie Sosnowiec, które 19 lipca uprawniono do gry w ekstraklasie, w najbliższy czwartek może być z niej usunięte. Przynajmniej taki wyrok za udział w aferze korupcyjnej może wydać Wydział Dyscypliny. Ale nie będzie on prawomocny, gdyż klubowi będzie przysługiwać 14 dni, od otrzymania uzasadnienia decyzji, na odwołanie do drugiej instancji PZPN. I co wówczas począć? Od razu wyrzucić sosnowiczan z rozgrywek, czy może nie pozwolić im grać do czasu uprawomocnienia się wyroku, ani w I ani w II lidze. Ale już teraz słychać głosy, żeby nie burzyć kalendarza i bez względu na winy Zagłębia ukarać klub tylko ujemnymi punktami i zostawić w ekstraklasie. Są nawet głosy, aby ogłosić abolicję i już nie karać za korupcję z przeszłości!!! A gdzie sprawiedliwość?! Wobec Arki i Łęcznej wiosną nie miano skrupułów. Oba kluby zawieszono w lidze, a gdynianom nie pozwolono ponadto walczyć o Puchar Polski. W II lidze ukarano cztery inne kluby.
Przypomnijmy, że wedle przyjętych przez PZPN pod koniec sezonu ustaleń odnośnie uzupełniania ewentualnych wakatów w ekstraklasie, które powstałyby na skutek nie otrzymania licencji bądź karnej degradacji za udział w korupcji, kolejność drużyn do awansu jest następująca: Wisła Płock, Pogoń Szczecin (obecnie w totalnej rozsypce), Lechia Gdańsk, Polonia Warszawa... Jednak skoro związek może zmienić wszystko z dnia na dzień, to i te ustalenia wcale nie muszą być wiążące.
Co więcej wraca wątek karnych degradacji, ale już poza PZPN. Bronisław Tomaszewski, członek Prezydium Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim oświadczył, że to gremium może wstrzymać orzeczenie wobec Górnika Łęczna, który - przypomnijmy - m.in. został zdegradowany do III ligi. A jeśli tak się stanie, to nadzieja wstąpi w pozostałe pięć klubów już ukaranych za to samo. Wszak Arka także poskarżyła się na karę, którą wymierzył jej PZPN, do tego samego trybunału!
Tego wszystkiego było już za dużo dla Ekstraklasy S.A. Spółka odpowiedzialna za organizację rozgrywek I ligi dziś, krótko po godzinie jedenastej wydała komunikat, w którym kwestionuje zasadność rozpoczynania sezonu zgodnie z wcześniej ustalonym terminarzem. Poniżej prezentujemy pełną treść oświadczenia.
W związku z przedłużającym się procesem licencyjnym, toczącym się przed organami Polskiego Związku Piłki Nożnej dotyczącym klubów Ruch Chorzów oraz Polonia Bytom, oświadczeniem Bronisława Tomaszewskiego, członka Prezydium Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim dotyczącym możliwości wstrzymania wykonalności orzeczenia dyscyplinarnego PZPN w sprawie dotyczącej degradacji klubu Górnik Łęczna, jak również zapowiedzianymi na najbliższy czwartek decyzjami Wydziału Dyscypliny w sprawie Zagłębia Sosnowiec Ekstraklasa SA informuje, iż istnieje realne zagrożenie, że ustalona na dzień 27 lipca inauguracja rozgrywek Orange Ekstraklasy nie odbędzie w zaplanowanym terminie.
W tej sytuacji Ekstraklasa SA przychyliła się do prośby krakowskiego klubu i wyraziła zgodę na zmianę terminu inauguracyjnego spotkania ligowego z Górnikiem Zabrze. Dalsze decyzje odnośnie pozostałych spotkań pierwszej kolejki Orange Ekstraklasy zostaną podjęte na początku przyszłego tygodnia po konsultacjach ze stacją Canal+ oraz po zapoznaniu się z postanowieniami PZPN w sprawach licencyjnych i dyscyplinarnych oraz stanowiskiem Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu dotyczącym degradacji Górnika Łęczna."
Autor: jag.
Tequila - Pon Lip 23, 2007 2:31 pm
Ruch i Polonia Bytom z licencją na ekstraklasę!
mab, tod
2007-07-23, ostatnia aktualizacja 2007-07-23 16:21
Na tę wiadomość kibice "niebieskich" czekali z niecierpliwością od samego rana. I doczekali się: Komisja Odwoławcza PZPN-u zdecydowała w poniedziałek, że Ruch Chorzów może grać w ekstraklasie.
Kibice Ruchu gromadzili się na Cichej od rana. Część z nich na wiadomość, że decyzja komisji zostanie ogłoszona dopiero o godz. 16, opuściła stadion. O decyzji komisji kibice, którzy po południu znów tłumnie pojawili się na Cichej, dowiedzieli się od dziennikarza "Gazety".
Przypomnijmy, że w środę komisja odmówiła Ruchowi przyznania licencji. Działacze się nie poddawali. W weekend PZPN otrzymał zgodę od UEFA, by ponownie rozpatrzyć wniosek chorzowskiego klubu. - Cierpliwie czekamy, nie chcę o niczym przesądzać - mówił nam Dariusz Smagorowicz, szef rady nadzorczej Ruchu. I gdy Sadowski ogłaszał decyzję, Smagorowicz już słał do katowickiej redakcji "Gazety" sms-a z uśmiechnięta buźką.
- Gramy!!! - Cezariusz Zając, dyrektor Polonii w ten sposób obwieścił przyznanie Polonii Bytom licencji.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,4334335.html
martin13 - Pon Lip 23, 2007 2:41 pm
Świetna wiadomość Wreszcie Górnik, będzie mógł zagrać jakieś porządne śląskie derby. Czekam na 4 kolejka, 17 sierpnia-piątek na wielkie derby
Wit - Pon Lip 23, 2007 3:39 pm
ze sprawiedliwości stało się zadość...mam swoje zdanie na ten cały cyrk, jednak skończyło się po myśli dla śląskiej piłki, to skończę na tym poście
Kris - Pon Lip 23, 2007 5:55 pm
Cyrk to mało powiedziane. Koźmiński chętnie chciałby powiedzieć: Myślę, że nie stało się nic
-------------------------
"Nie ma się co upierać przy niesłusznej decyzji"
Zbigniew Koźmiński z pojednawczym gestem w kierunku "niebieskich" /Agencja Przegląd Sportowy
Autor informacji: Michał Białoński
Poniedziałek, 23 lipca (17:33)
- Ruch przywiózł nowe, kompletne dokumentym, ukarał pracownika, który był winien niedopatrzeń, więc nie mieliśmy innego wyjścia. Przywracamy chorzowian do ekstraklasy. Nie ma się co upierać przy niesłusznej decyzji - podkreśla w rozmowie z INTERIA.PL rzecznik PZPN-u Zbigniew Koźmiński.
INTERIA.PL: Jak doszło do tego, że jednak przyznaliście licencję Ruchowi? Przecież ubiegłotygodniowa decyzja miała być ostateczna.
Zbigniew Koźmiński: Ale Ruch Ruch przywiózł nowe, kompletne dokumenty, ukarał pracownika, który był winien niedopatrzeń. Dwóch biegłych księgowych przeanalizowało te papiery. Okazały się być w porządku, więc nie mieliśmy innego wyjścia. Przywracamy chorzowian do ekstraklasy. Nie ma się co upierać przy decyzjach, które by były niesłuszne i niesprawiedliwe.
czytaj dalej
Podobne na zmianę decyzji musieliście mieć zgodę UEFA? I co, uzyskaliście ją?
- Tak, uzyskaliśmy zgodę UEFA na powrót do sprawy. Załatwił to prezes Listkiewicz.
Poinformowaliście już Wisłę Płock, że ten klub pozostaje w drugiej lidze?
- We wtorek odbędzie się Wydział Gier PZPN. O wszystkich decyzjach będzie po nim zawiadamiana Ekstraklasa SA i kluby.
Ekstraklasa się niepokoi, bo decyzję o wadze "być albo nie być" podejmowane są na cztery dni przed startem nowego sezonu.
- Nie dzieje się nic złego. Terminarz jest rozpisany, drużyny trenują, grają sparingi, telewizja ma gotowy plan transmisji, więc spokojnie! Na pewno w przyszłym roku przyspieszymy proces licencyjny, bo zdajemy sobie sprawę, że w tym roku wlekło się to za długo.
Czyli Orange Ekstraklasa startuje w najbliższy weekend?
- Wydaje mi się, że tak. Ostateczną odpowiedź na to pytanie da jednak spółka Ekstraklasa.
Rozmawiał: Michał Białoński, INTERIA.PL
Źródło informacji: INTERIA.PL
http://sport.interia.pl/raport/ruch/new ... zji,948816
Wit - Pon Lip 23, 2007 6:03 pm
Koźmiński to idiota....o mało co nie utopił Gornika Zabrze jakiś czas temu, teraz miesza we władzach miodowych misiów. Boże, co za debile decydują o piłce
martin13 - Pon Lip 23, 2007 6:52 pm
Koźmiński to idiota....o mało co nie utopił Gornika Zabrze jakiś czas temu, teraz miesza we władzach miodowych misiów. Boże, co za debile decydują o piłce
Zgadzam się z tobą w 100%
W Górniku przed odejściem rozsprzedał co się dało i zostawił spaloną ziemię po sobie. Na szczęście klub sobie poradził i dziś znów jest na najlepszej drodze do sukcesów. Teraz próbował uwalić Ruch, ale to też na szczęście mu się nie udało. Nielubi śląskich klubów i kto wie kto będzie kolejną ofiarą tego pana.
martin13 - Śro Sie 01, 2007 8:49 pm
Pierwsze przykazanie piłkarza: nie spóźniaj się
Sebastian Skierski 2007-08-01, ostatnia aktualizacja 2007-08-01 21:27
Drogi kibicu. Jeśli wydaje Ci się, że życie piłkarza to bajka - jesteś w błędzie. Wisi nad nim ustanowiony przez trenera karomierz. Jak to wygląda w śląskich klubach?
Różni szkoleniowcy mają różne wymagania. Najważniejsze, żeby w klubie być odpowiednio wcześnie przed treningiem, a o spóźnieniu nie ma już mowy. Zawodnicy Ruchu Chorzów muszą być w szatni pół godziny przed zajęciami. Za spóźnienia niebiescy płacą symboliczne kary, po kilkanaście złotych. Na baczności muszą się mieć za to zawodnicy Polonii Bytom. Trener Dariusz Fornalak jest surowy: jeśli nie stawią się w klubie 30-40 min przed treningiem, muszą zapłacić 100 zł. - Ale u nas nikt się nie spóźnia - zapewnia kapitan polonistów Jacek Trzeciak. Piłkarze Górnika Zabrze muszą być trzy kwadranse przed treningiem. Spóźnienie do 10 min to kara 20 zł, powyżej - 50 zł.
Po wejściu do szatni zawodnicy są już odcięci od świata - mają skoncentrować się na wykonywaniu poleceń trenera. Ci, którzy zapomną wyłączyć swoje telefony, a akurat ktoś dzwoni, mają pecha - sięgnięcie do portfela murowane. W Polonii kara wynosi do 30 zł, w Górniku - 50 zł, w Ruchu - kilkanaście złotych. Na Cichej można jeszcze zapłacić za źle przygotowany sprzęt.
W najbardziej utytułowanych polskich klubach każde kolejne wykroczenie tego samego zawodnika wiąże się z większą karą. Najciekawszy przelicznik mają zawodnicy z Roosevelta. Pierwsze wykroczenie - 50 zł, drugie - 100 zł itd. U niebieskich podobnie.
Gdzie trafiają pieniądze z kar i co się z nimi dzieje? W Górniku skarbnikiem jest Dariusz Stachowiak, w Polonii za finanse odpowiedzialny jest Grzegorz Żmija, a w Ruchu mają swoją świnkę-skarbonkę.
- Skasuj go - rozkazał Stachowiakowi drugi trener Górnika Marek Kostrzewa, mając na myśli pomocnika Adama Giesę, który po ostatnim meczu z Piastem w Leszczynach, zamiast pójść na rozbieganie z zespołem, podążył do szatni. Giesa znany jest z roztargnienia i często ponosi tego konsekwencje.
Po sezonie skarbonka jest rozbijana i zawodnicy Ruchu decydują, na co zostaną przeznaczone pieniądze. Zapominalscy lub spóźnialscy w ekipie Ryszarda Wieczorka finansują urodzinowe prezenty lub wspierają akcje charytatywne. Podopieczni Dariusza Fornalaka przeznaczają pieniądze na wspólny cel, np. zakup nowego radia.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35032,4358255.html
SPUTNIK - Śro Sie 15, 2007 4:39 pm
Trójka na II ligę 13.08.2007
Górnik 09, Lechia 06 i Unia Kosztowy – z tego połączenia ma w Mysłowicach powstać drużyna na miarę drugiej ligi
Prezesi trzech mysłowickich klubów postawili na wspólną walkę o wprowadzenie klubów z miasta na piłkarskie salony. Działacze Górnika 09 (liga okręgowa), Lechii 06 (klasa A) i Unii Kosztowy (klasa A) podpisali umowę, w ramach której zobowiązują się wzajemnie wspierać. Celem jest III, a nawet II liga. Wcześniej, wraz z prezydentem Grzegorzem Osyrą, ustalono, że wiodącym klubem będzie wśród całej trójki Górnik 09. Lechia i Unia, które zaczną sezon w A-klasie, mają być jego bezpośrednim zapleczem. Zawodnicy będą między klubami przechodzić nieodpłatnie, a najlepsi trafią do wspomnianego Górnika. Wsparciem dla zespołów mają być sponsorzy (Katowicki Holding Węglowy, Eurovia Polska, a być może także zakłady mięsne Mysław). Swoją cegiełkę dorzuci także miasto, które zainwestuje w obiekty trzech klubów około 3,5 mln zł. Najwięcej dostannie stadion Górnika 09, bo około 2 mln zł, Unia – 1 mln, a Lechia – 0,5 mln. W Mysłowicach liczą, że już niedługo z trójki zrobi się piątka, bo współpracę zaproponowali także Górnikowi Wesoła i Stali Brzezinka.
ŁB
http://katowice.echomiasta.pl/artykuly.php?czytaj=784
Kris - Pią Sie 17, 2007 10:50 am
Górnik gra z Ruchem, czyli "derby na noże"
33 minuty temu
Górnik Zabrze kontra Ruch Chorzów. Po czterech latach przerwy śląski klasyk wraca na salony ekstraklasy! Derby Śląska to największe wydarzenie 4. kolejki Orange Ekstraklasy.
- Czeka nas walka "na noże" - powiedział "Gazecie Wyborczej" obrońca Górnika Mariusz Pawelec. - Jest bardzo duże zainteresowanie tym meczem i nikt w nim nie odstawi nogi - dodał defensor gospodarzy.
Chociaż zabrzanie nie zdobyli w tym sezonie jeszcze ani jednego punktu, a beniaminek z Chorzowa w trzech meczach zgromadził ich już sześć, to trudno wskazać faworyta dzisiejszej potyczki. - Derby to derby! Każdy może wygrać, a miejsce w tabeli nie ma tu żadnego znaczenia - nie kryje trener Ruchu Duszan Radolsky.
Piłkarze żadnej ze stron ani myślą o remisie, każdy chce zdobyć komplet punktów i rządzić przez najbliższe miesiące na Śląsku. - Nie mam wątpliwości, że mecz zakończy się korzystnym dla nas wynikiem - przyznaje Pawelec. - Jedziemy po zwycięstwo - obiecuje również trener "Niebieskich".
Wśród chorzowian na pewno zabraknie kontuzjowanego Przemysława Łudzińskiego, który naderwał mięsień dwugłowy. Nie zagra także Remigiusz Jezierski, który dopiero w ostatnich dniach wznowił treningi. - Zobaczymy przed meczem co z resztą piłkarzy - mówi Radolsky. Możliwe, że w obronie Ruchu zagra Toni Golem, który przed dwoma dniami parafował dwuletnią umowę z ekipą beniaminka OE.
W Górniku z pewnością nie zabraknie mocno poobijanego przez Mauro Cantoro Tomasza Hajty. Defensor zabrzan wywiózł we wtorek z Krakowa stłuczone kolano, ale w derbach Śląska na pewno nie odpuści. Gotowy do gry jest też Konrad Gołoś. Utalentowany pomocnik przymusowo pauzował w meczu z Wisłą Kraków - to efekt umowy Górnika z "Białą Gwiazdą", z której został wypożyczony.
Bilety na mecz rozchodzą się w zawrotnym tempie. Organizatorzy spodziewają się ponad 15 tysięcy widzów na trybunach. Niestety zabraknie na nich kibiców "Niebieskich". To efekt nałożonej przez Wydział Dyscypliny PZPN kary po meczu drugiej ligi z Lechią w Gdańsku.???
Górnik Zabrze - Ruch Chorzów, piątek godzina 20.
Przewidywane składy:
Górnik: Pesković - Pawelec, Hajto, Smirnovs, Papeckys - Gołoś, Danch, Brzęczek, Madejski - Zahorski, Jarka
Ruch: Mioduszewski - Nykiel, Baran, Adamski, Osiński - Grzyb, Bonk, Pulkowski, Sokołowski - Janoszka, Fabusz.
Sędziuje Piotr Gawron z Mielca.
Dariusz Jaroń, INTERIA.PL
Źródło informacji: INTERIA.PL/GW
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ora ... oze,961927
martin13 - Czw Sie 23, 2007 7:56 pm
W Pucharze Ekstraklasy czekają dwa miliony
pp 2007-08-23, ostatnia aktualizacja 2007-08-23 18:17
Rozlosowano grupy eliminacyjne Pucharu Ekstraklasy. Najsilniejsza wydaje się grupa D, w której obok Górnika i Zagłębia grają krakowska Wisła i GKS Bełchatów
Łączna pula nagród w PE wynosi dwa miliony złotych. Zwycięska drużyna otrzyma 650 tysięcy. Ekstraklasa SA złożyła wniosek do PZPN-u, aby zwycięzcy zagrali w Pucharze Intertoto.
Zespoły z naszego regionu grają w trzech różnych grupach: Ruch Chorzów rywalizuje z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski, Łódzkim KS-em i Legią Warszawa. Odra Wodzisław i Polonia Bytom grają w grupie B razem z Zagłębiem Lubin i Lechem Poznań. Natomiast w grupie D Górnik Zabrze i Zagłębie Sosnowiec walczą o prymat z krakowską Wisłą i GKS-em Bełchatów. Z każdej grupy do dalszych gier awansują dwa zespoły.
Faza grupowa rozpocznie się w drugiej połowie września. Część spotkań będzie transmitowała stacja Polsat.
Ryszard Wieczorek,
trener Górnika Zabrze
Puchar Ekstraklasy jest ważnym elementem rozgrywek. To okazja do gry, pokazania swoich umiejętności przez zawodników, którzy nie grają w pierwszej jedenastce. Będę jednak stawiał wyłącznie na piłkarzy znajdujących się w pełni sił. Ja mogę zagwarantować, że mój zespół w każdym meczu będzie chciał zwyciężyć.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35032,4429011.html
Wit - Pon Sie 27, 2007 9:32 pm
W Odrze nie myślą o zmianie trenera
feli2007-08-27, ostatnia aktualizacja 2007-08-27 19:17
- Musimy spokojnie usiąść z trenerem Kurasem i przeanalizować, co jest nie tak. Wyraźnie coś się zacięło, zahamowało - mówi prezes Odry Wodzisław.
W pięciu kolejkach ekstraklasy dość mocny personalnie - jak na ligowe realia - zespół Odry Wodzisław zdobył zaledwie pięć punktów. W Wodzisławiu nie ma jednak mowy o nerwowych ruchach. - Nie mogę być w pełni zadowolony z gry piłkarzy, ale uważam, że wkrótce ta drużyna powinna się na dobre rozkręcić. Musimy spokojnie usiąść z trenerem Kurasem i przeanalizować, co jest nie tak. Wyraźnie coś się zacięło, zahamowało. Chłopcy grają z jakąś taką dziwną bojaźnią. Trudno mi to pojąć, bo tak na dobrą sprawę skład mamy bardziej wyrównany aniżeli wiosną. Za dużo jest błędów, ale wierzę, że są one możliwe do wyeliminowania. Nie mam zwyczaju wtrącać się do pracy trenera. Zrobimy wszystko, żeby było lepiej - zapowiada prezes Odry Edward Socha.
Pięć straconych goli Zagłębia w Warszawie
Maciej Weber, Warszawa2007-08-26, ostatnia aktualizacja 2007-08-26 21:20
Sosnowiczanie regularnie marnowali szanse, a Legia karała ich kolejnymi bramkami
ZOBACZ TAKŻE
Pomeczowe wypowiedzi trenerów i piłkarzy (26-08-07, 21:21)
Pierwszy mecz obu drużyn w I lidze po 15 latach. Na trybunach zgoda. Kibice zgodnie z regulaminem musieli jednak zasiąść w sektorze gości.
Kibice z Sosnowca wielokrotnie skandowali: "Nie ma Legii bez Żylety". Kibice Legii z kolei przepraszali Zagłębie i za działaczy (że nie pozwolili im usiąść razem), i za piłkarzy, którzy ich tak wysoko ograli. Często na stadionie słychać było doping tylko kibiców z Sosnowca.
Zagłębie szybko straciło gola. Podanie Piotra Gizy z rożnego w 10. min i Hiszpan Inaki Astiz strzelił gola głową. Sosnowiczanie nie przestraszyli się. Ruszyli do ataku. W 23. min świetna akcja Zagłębia. Grzegorz Kmiecik znalazł się sam na sam z Janem Muchą. Bramkarz Legii obronił szczęśliwie. Napastnik z Sosnowca dobijał jeszcze piłkę, ale ta opuściła jednak boisko. Kilka minut później nastąpiła jeszcze lepsza akcja sosnowiczan. Niepilnowany przez nikogo Dariusz Kozubek uderzył głową, ale niecelnie. Bramka Gizy w 34. min ostudziła Zagłębie tylko na chwilę. Marcin Folc strzelał kilka minut później z bliska. Piłka przeszła nad poprzeczką.
Po przerwie Zagłębie nie było już tak odważne. Okazje mieli Krystian Prymula i Adam Bensz. Nic z nich nie wyszło. Legia dobiła Zagłębie kolejnymi golami.
Pierwsza porażka GKS-u Jastrzębie
Podbeskidzie po przegranych u siebie z Arką Gdynia i Piastem Gliwice wreszcie wygrało, stając się tym samym pierwszym pogromcą GKS-u Jastrzębie w tym sezonie
(...)
Podbeskidzie Bielsko-Biała 2 (2)
GKS Jastrzębie 1 (1)
Nieskuteczny Ruch Chorzów przegrał z Koroną
Ruch Chorzów 1 (0)
Korona Kielce 2 (1)
Punkt Piasta Gliwice w Zabierzowie
Kmita Zabierzów 0
Piast Gliwice 0
GKS Katowice uratował remis z Turem
W Katowicach w meczu dwóch beniaminków emocje były dopiero w doliczonym czasie gry. Goście szczęśliwie przestrzelili karnego i mecz zakończył się bezbramkowo
Polonia Bytom za słaba na Groclin
Bez kibiców, bez pomysłu, bez punktów... - Pokazali nam, na czym polega pierwszoligowa piłka - kręcił głową Grzegorz Żmija, bramkarz Polonii.
POLONIA BYTOM 0
GROCLIN GRODZISK 2 (1)
Kris - Wto Sie 28, 2007 9:59 am
W Krakowie drugi stadion w Polsce!
15 minut temu
Od dzisiaj stadion Wisły Kraków ma oficjalną pojemność 21 tys. widzów. Klub dostał w użytkowanie nową północną trybunę, na której zasiądzie 5,7 tys. widzów. W ten sposób stadion Wisły pod względem pojemności ustępuje tylko Lechowi Poznań, na którego arenę wchodzi 24,166 osób.
Wbrew zapowiedziom prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego budowa nowej trybuny D przeciągnęła się o rok, ale grunt, że obiekt już stoi. Wykonawca - Budminex Dromex przekazał we wtorek trybunę Krakowskiemu Zarządowi Dróg, a KZD oddał ją miastu. Z kolei miasto przekazało trybunę w użyczenie Wiśle Kraków SSA.
- Teraz robimy wszystko, aby procedura odbioru trybuny przez policję i straż pożarną przebiegła sprawnie. Jeśli się uda, to już środy sprzedawać bilety na tą część stadionu - powiedział naszemu portalowi rzecznik Wisły Adrian Ochalik. - Mamy nadzieję, że już na sobotnim meczu z Lechem frekwencja na stadionie wyniesie 21 tysięcy ludzi, a to już przyzwoita liczba nie tylko jak na polską ligę.
W związku ze zwiększoną pojemnością wiślackiej areny, dla kibiców "Kolejorza" przeznaczono blisko tysiąc wejściówek.
Michał Białoński, INTERIA.PL
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ora ... sce,967236
salutuj - Wto Sie 28, 2007 4:49 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Kris - Czw Sie 30, 2007 1:00 pm
Taka ciekawostka
Drugoligowiec kupił za 8 milionów euro!
Carlos Eduardo walczy o piłkę z Jakubem Feterem podczas meczu Brazylia-Polska (0:1) na MŚ-U 20 /AFP
Czwartek, 30 sierpnia (11:19)
Beniaminek drugiej ligi piłkarskiej Niemiec - 1899 Hoffenheim pobił rekord transferowy tego szczebla rozgrywek, wykładając 8 milionów euro za Brazylijczyka Carlosa Eduardo.
Hoffenheim przebił ofertę FC Porto i Interu Mediolan, które także były zainteresowane piłkarzem młodzieżowej reprezentacji Brazylii.
Według mediów niemieckich Hoffenheim dysponuje budżetem 40 mln euro, co stawia go w równym rzędzie z potentatami drugiej Bundesligi - FC Koeln i Borussią Moenchengladbach.
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/lig ... uro,968545
hugo - Nie Wrz 02, 2007 6:49 pm
A w polskiej II lidze skończyła się sielanka, oto wydarzenia z wczorajszego meczu Motor-Lechia:
[youtube]pJqEcbNMpSg[/youtube]
Jak dla mnie szczyt debilizmu!
martin13 - Nie Wrz 02, 2007 7:27 pm
A w polskiej II lidze skończyła się sielanka, oto wydarzenia z wczorajszego meczu Motor-Lechia:
http://www.youtube.com/wa...E9SWJHtpvU&NR=1
Jak dla mnie szczyt debilizmu!
Po pierwsze to witam na forum
Po drugie link nie działa
salutuj - Nie Wrz 02, 2007 8:15 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
martin13 - Nie Wrz 02, 2007 8:49 pm
Tu nie chodzi już nawet o to jak wstawić go, tylko sam link nie działa, może nie został w całości skopiowany, czy coś.
salutuj - Nie Wrz 02, 2007 8:53 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
hugo - Nie Wrz 02, 2007 9:08 pm
w FAQ w menu u góry jest wyjaśnione jak wstawić filmik z youtube
Już jest OK, dzięki i sorry
martin13 - Wto Wrz 04, 2007 2:35 pm
Losowanie 1/16 finału PP
Dziś w siedzibie telewizji nSport rozlosowano pary 1/16 finału Pucharu Polski. Do gry dołączyło 16 zespołów, występujących w Orange Ekstraklasie w sezonie 2006/07. Spotkania tej rundy zaplanowano na 25 i 26 września.
1/16 finału Pucharu Polski 2007/08:
Śląsk Wrocław - Wisła Kraków
GKS Tychy '71 - Odra Wodzisław Śląski
Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź
Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze
Pogoń Oleśnica - Wisła Płock
Polonia Warszawa - Lech Poznań
Znicz Pruszków - Cracovia
Ruch Chorzów - Górnik Łęczna
Victoria Koronowo - Zagłębie Lubin
Skalnik Gracze/Odra Opole - GKS Bełchatów
Jeziorak Iława - Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski
Sandecja II Nowy Sącz - Legia Warszawa
Zagłębie Sosnowiec - Korona Kielce
Stal Stalowa Wola 3-0 wo Pogoń Szczecin Pogoń nie przystąpiła do rozgrywek
Unia Janikowo - Arka Gdynia
Start Otwock - Łódzki KS
Kris - Wto Wrz 04, 2007 4:42 pm
Piłkarski mistrz Polski zmienia nazwę!
43 minuty temu
Mistrzowie kraju, piłkarze Zagłębia Lubin od następnej kolejki będą występować pod nowym szyldem. Do nazwy klubu wchodzi sponsor strategiczny - KGHM.
- Od lat te dwie silne marki - KGHM oraz Zagłębie Lubin - są ze sobą nierozerwalnie związane. Zmiana nazwy, to tak naprawdę dodanie do obecnej nazwy klubu nazwy naszego strategicznego sponsora. Zmiana, tak naprawdę kosmetyczna, jest ukłonem w stronę spółki, która od lat nas wspiera. To w dużej mierze dzięki inwestycjom KGHM - u odnosimy sukcesy i cały czas się rozwijamy. Zmiana nazwy to nic innego jak umocnienie naszego sojuszu biznesowo - sportowego - mówi prezes mistrzów kraju Robert Pietryszyn.
- Zagłębie Lubin to jedna z naszych kluczowych spółek. Od wielu lat wspieramy lubińską piłkę, jesteśmy zaangażowani w sprawy klubu. Wiemy jakie znaczenie ma dla lokalnej społeczności. Dlatego tak intensywnie inwestujemy w mistrza Polski. Zmiana nazwy jest tylko formalnością. Chcemy podkreślić jak wiele nas łączy i przez zmianę nazwy jeszcze bardziej zacieśnić naszą współpracę - dodaje prezes KGHM S.A. Krzysztof Skóra.
Od najbliższej kolejki ligowej mistrzowie Polski wystąpią zatem jako KGHM Zagłębie Lubin. Herb klubu nie zostanie zmieniony.
Źródło informacji: Informacja prasowa/INTERIA.PL
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ora ... zwe,971311
Wit - Śro Wrz 05, 2007 8:52 pm
Czy GKS Jastrzębie stać na awans do ekstraklasy?
not. Marcin Fejkiel
2007-09-05, ostatnia aktualizacja 2007-09-05 21:19
Chociaż drugoligowcy z Jastrzębia pewnie pokonują kolejnych rywali, w klubie nikt otwarcie nie mówi o ekstraklasie.
Piłkarze GKS-u Jastrzębie są rewelacją drugoligowych rozgrywek. Po ośmiu kolejkach z 15 punktami zajmują trzecie miejsce w tabeli, najlepsze spośród śląskich zespołów.
Wydaje się, że w tym klubie wszystko znajduje się na właściwym miejscu. Bogaty sponsor - Jastrzębska Spółka Węglowa, ambitny trener Piotr Rzepka oraz rzesze wiernych fanów, którzy dobrze wiedzą, że w latach 80. w mieście była I liga. Na co więc stać rewelacyjnego beniaminka?
Piotr Rzepka
trener GKS-u
- Przypominam, że większość moich piłkarzy to jeszcze debiutanci. Tak na dobrą sprawę wszyscy się jeszcze uczymy, łącznie z działaczami i kibicami. Nie ukrywam, że atmosfera jest wspaniała. Jednak na razie nie robiłbym dalekosiężnych planów. Z jednego prostego powodu. Boję się, że piłkarze mogliby się pogubić. Ci chłopcy czytają gazety, interesują się tym, co się wokół nich dzieje. Poza tym w naszej grze jest jeszcze sporo mankamentów. Zwłaszcza w defensywie. Niektórzy piłkarze nie do końca radzą sobie również z presją. Uważam, że GKS to jeszcze bardzo delikatna materia. Nie chciałbym przesadzić z zapowiedziami. Tabela to nie wszystko.
Adam Wójcik
dyrektor klubu
- Nie ukrywam, że marzymy o ekstraklasie, ale jak się nie uda, to tragedii nie będzie. Dla mnie sukcesem byłaby pierwsza szóstka. Do awansu trzeba się przygotować sportowo i organizacyjnie. Dzisiaj nie spełniamy kryteriów pierwszoligowych, jednak wbrew pozorom do zrobienia nie jest tak wiele. To m.in. kwestia zamontowania transformatora do instalacji podgrzewającej płytę boiska, bo sama instalacja jest, i to w niezłym stanie. Konieczna jest też modernizacja oświetlenia i zwiększenia jego mocy do 1400 luksów. Do tego dochodzi poprawa monitoringu, rozbudowa parkingów wokół stadionu oraz miejsca dla kibiców przyjezdnych. Miejsc siedzących na stadionie jest 10 tys., to w zupełności wystarczy. Wszystkie te działania wymagają wspólnych rozmów naszego prezesa, sponsora - Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz władz miasta. Wyniki pokazują, że warto się spotkać i podyskutować.
Maciej Małkowski
piłkarz GKS-u - Wynik sportowy jest na pewno zadowalający. Mało kto się tego spodziewał. Myślałem, że druga liga będzie mocniejsza. Od trzeciej różni się chyba tylko tym, że większość zespołów posiada kilku graczy mogących w pojedynkę przesądzić o wyniku meczu. Organizacyjnie też wszystko jest w porządku. Czekamy jedynie wciąż na premię za awans do II ligi. Moim zdaniem wszystko wyjaśni się po meczach z mocarzami: Arką, Piastem, GKS-em Katowice. Dobrze, że gramy z nimi u siebie. Wtedy dopiero będziemy mądrzejsi.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
Wit - Czw Wrz 20, 2007 10:03 pm
Nie życzą sobie Zagłębia w Zagłębiu
tod 2007-09-20, ostatnia aktualizacja 2007-09-20 19:03
Z powodu braku stadionu piłkarze Zagłębia Sosnowiec zamiast u siebie rozegrają mecz Pucharu Polski w Kielcach!
Z powodu remontu Stadionu Ludowego Zagłębie musi grać o ligowe punkty w Wodzisławiu, a teraz nie ma gdzie rozegrać spotkania w 1/16 finału Pucharu Polski. W najbliższą środę miało być gospodarzem spotkania z Koroną Kielce. Od początku było wiadomo, że Ludowy odpada, więc działacze szukali obiektu rezerwowego.
Padło na obiekt Sarmacji Będzin. Rozpoczęło się dopinanie spraw organizacyjnych. Kiedy już ustalono godzinę spotkania i wydrukowano plakaty, policja uznała, że ze względów bezpieczeństwa mecz nie może zostać rozegrany w Będzinie. - Z tego samego powodu odmówiono nam też w Jaworznie i Zawierciu. Jak to możliwe, że w Pucharze mogą grać u siebie nawet A-klasowe klubiki, a nam się odmawia tego prawa - denerwuje się Grzegorz Baran, wiceprezes klubu.
Nadkomisarz Monika Francikowska z Komendy Powiatowej Policji w Będzinie podaje przyczyny odmowy: - Remont zaplecza, zdewastowane ogrodzenie, nieuprzątnięty teren wokół boiska. Pełno tam kamieni i szkieł. Obiekt Sarmacji [zespół występuje w IV lidze - przyp. red.] nie nadaje się do przyjęcia większej liczby kibiców.
- Przygotowaliśmy tylko trzy tysiące biletów, a i tyle by się pewnie nie sprzedało - mówi zrezygnowany Baran.
Działacze Zagłębia z ciężkim sercem podjęli więc decyzję, że mecz rozegrają w... Kielcach. - Szkoda, bo chcieliśmy dać trochę radości naszym kibicom. Do Będzina mieliby przecież tak blisko. Z bezdusznymi przepisami jednak nie wygramy - rozkłada ręce Baran.
Piast Gliwice już wiceliderem II ligi
Tomasz Welc, Stalowa Wola2007-09-19, ostatnia aktualizacja 2007-09-19 23:56
Dla Piasta był to ósmy z rzędu ligowy mecz, w którym zdobył punkty
Już pierwsza groźniejsza akcja Piasta przyniosła mu prowadzenie. Z lewej strony dogrywał Tomasz Podgórski, a Jarosław Kaszowski - przy biernej postawie obrońców Stali - z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. - Mecz się dobrze dla nas ułożył. To spowodowało, że później łatwiej nam się grało - przyznał po meczu Adam Kompała z Piasta.
Po strzeleniu gola gliwiczanie oddali pole gospodarzom i ograniczali się do kontr. Stal miała przewagę w środku pola, ale nie potrafiła stworzyć sobie klarownych sytuacji. Najlepsze miał Abel Salami, który dwa razy strzałem głową próbował zaskoczyć bramkarza Piasta. Jednak raz uczynił to zbyt lekko, a za drugim razem niecelnie.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Stal nieudolnie próbowała skonstruować akcję, a Piast kontrował. Najlepszą okazję dla gospodarzy miał Predjuce Nakoulma, który na pięć minut przed końcem meczu uderzył z woleja z 25 metrów, ale Grzegorz Kasprzik złapał piłkę. - Strzał był przedni, ale obrona jeszcze lepsza. Po to jest bramkarz, żeby czasami pomógł drużynie - chwalił po meczu Piotr Mandrysz, trener Piasta.
Już w doliczonym czasie gry gliwiczanie zdobyli drugiego gola, gdy rzut karny na bramkę zamienił Kompała. - Karny był ewidentny. Kopnięcie słychać było chyba nawet na trybunach - mówił później strzelec. - Wygraliśmy, bo byliśmy lepsi, ale Stal nie była najsłabszą drużyną, z jaką graliśmy - pocieszał Kompała gospodarzy.
Dla Piasta był to ósmy mecz z rzędu, w którym zdobył punkty. - Mam miłe wspomnienia ze Stalowej Woli i cieszę się, że po tym meczu będzie tak nadal - mówił Mandrysz, który wygrywał w Stalowej Woli nie tylko jako trener, ale i piłkarz Pogoni Szczecin.
mark40 - Pon Paź 29, 2007 10:25 pm
Futbolowa aglomeracja
Silesia-7 – taką nazwę przyjęła grupa śląskich klubów, które mają połączyć swe siły w walce o prestiż i pieniądze. Jutro podpiszą w tej sprawie list intencyjny. Potem przyjdzie czas na utworzenie stowarzyszenia
Piłkarscy negocjatorzy po raz pierwszy spotkali się podczas ustalania warunków współpracy z jednym z polskich browarów.
Siódemka już jest
– Okazało się, że świetnie nam idzie, kiedy rozmawiamy razem. Sponsor postanowił wesprzeć wszystkie drużyny – mówi Damian Saratowicz, dyrektor ds. marketingu GKS Katowice, jeden z pomysłodawców powstania grupy S7.
Pomysł okazał się na tyle skuteczny, że śląskie kluby chcą nawiązać stałą współpracę. Jutro o godz. 13 w sali konferencyjnej Stadionu Śląskiego podpiszą list intencyjny zapowiadający utworzenie stowarzyszenia, które ma dbać o ich interesy w rozmowach z władzami miast, regionu, PZPN-em, a przede wszystkim sponsorami.
Na razie chętnych do formalnej współpracy jest siedmiu – Górnik Zabrze, Ruch Chorzów, GKS Katowice, Piast Gliwice, Polonia Bytom, Zagłębie Sosnowiec i GKS Tychy '71. – Tego jeszcze w Polsce nie było. Już dziś mamy sygnały, że są firmy, które nie chcą wspierać pojedynczych klubów, ale są zainteresowane wsparciem piłki na Śląsku. Stworzymy dla nich specjalny pakiet marketingowy. Do tego dojdą sprawy bezpieczeństwa i negocjacji z władzami czy policją. Zadbamy o nie wspólnie – dodaje Saratowicz.
Statut w tym roku
Statut stowarzyszenia grupy S7 jest właśnie dopracowywany i ma być gotowy jeszcze w tym roku, a w przyszłym grupa zacznie rozmowy ze sponsorami. Jak zapewniają władze klubów – w S7 nie będzie ważnych i ważniejszych. Nie ma też mowy o nieuczciwych chwytach w stosunku do zespołów spoza Śląska. – To nie będzie liga w lidze, tylko pomagająca sobie grupa. Na boisku będziemy walczyć, a poza nim się wspierać. Mam nadzieję, że wpłynie to pozytywnie także na kibiców – mówi Saratowicz.
Safin - Pon Paź 29, 2007 11:12 pm
BRAWO!
Nawet jeśli to nic nie da, to jestem bardzo szczęśliwy !!!
Kris - Wto Paź 30, 2007 6:33 am
Ruch Chorzów walczy o Puchar Polski
tod
2007-10-29, ostatnia aktualizacja 2007-10-29 17:28
O cenne trofeum rywalizuje jeszcze 16 klubów. Niebiescy zagrają o awans do ćwierćfinałów z Widzewem Łódź. O wyniku zadecyduje tylko jedno spotkanie - we wtorek na Cichej.
- Jakie by to nie były rozgrywki wszystkie traktujemy równie poważnie. W lidze każdy mecz chcemy wygrać, a w Pucharze Polski czy Ekstraklasy awansować dalej - zapewnia trener Duszan Radolsky.
Po ligowym spotkaniu z Polonią Bytom (2:0) kilku chorzowskich piłkarzy narzeka na drobne urazy, ale jest duża szansa, że Ruch zagra w najsilniejszym składzie. Żaden z piłkarzy nie pauzuje za kartki.
Początek spotkania o godz. 18. - bezpośrednią transmisję przeprowadzi nSport. Na tym etapie rozgrywek o PP nasz region reprezentuje jeszcze IV-ligowy GKS Tychy, który zagra w środę (godz. 14.30) z Wisłą Kraków.
Dodajmy, że działacze Ruchu podjęli decyzję, że chorzowski klub nie podpisze listu intencyjnego Stowarzyszenia Klubów Śląska i Zagłębia (Silesia7), którego celem ma być pozyskiwanie środków finansowych dla klubów z naszego regionu.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,4623651.html
**************
za wcześnie na radość z tym S7
martin13 - Wto Paź 30, 2007 4:50 pm
za wcześnie na radość z tym S7
Ale przynajmniej może będzie S6 i łatwiej będzie się dogadać. Poza tym jeśli zarząd Ruchu jak nie chce, to nie, ich strata, kolejny świetny pomysł z ich strony. Mam nadzieję, że ta grupa S6 już nie będzie się bardziej rozpadać i przyniesie jakieś korzyści klubom zrzeszonym w nich
Kris - Wto Paź 30, 2007 8:30 pm
Powstało Stowarzyszenie Klubów Śląska i Zagłębia "Silesia 6"
iob
2007-10-30, ostatnia aktualizacja 2007-10-30 21:06
Prezesi sześciu klubów piłkarskich z naszego regionu podpisali wczoraj list intencyjny. Współpracować chcą GKS Katowice, GKS Tychy, Górnik Zabrze, Zagłębie Sosnowiec, Polonia Bytom oraz Piast Gliwice. Nie zdecydował się Ruch Chorzów. W komunikacie prasowym - jaki został przesłany do mediów - nie ma żadnych konkretnych szczegółów dotyczących współpracy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35024,4628299.html
salutuj - Wto Paź 30, 2007 9:35 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Bruno_Taut - Wto Paź 30, 2007 10:20 pm
Zobaczymy kto straci. Dla mnie cały ten pomysł jest niewiele wart.
Wit - Pon Lis 12, 2007 6:41 pm
Polonia i Ruch będą grać na Stadionie Śląskim
PAP /17:37
Pozostałe do rozegrania w tym roku mecze piłkarskiej Orange Ekstraklasy, których gospodarzem będą Ruch Chorzów i Polonia Bytom, odbędą się na Stadionie Śląskim - poinformowała w poniedziałek prowadząca rozgrywki pierwszej ligi spółka Ekstraklasa S.A.
Powodem decyzji jest "wyraźne pogorszenie pogody". W związku z tym wszystkie mecze ligowe muszą odbywać się na obiektach z podgrzewaną murawą. Zarówno Ruch, jak i Polonia, we wniosku licencyjnym wskazały jako obiekt rezerwowy Stadion Śląski.
Do tej pory Ruch i Polonia rozgrywały spotkania jako gospodarze na stadionie w Chorzowie przy ul. Cichej, gdyż obiekt bytomian nie spełniał pierwszoligowych wymagań.
"Na razie mamy na głowie sobotni mecz Polska - Belgia. Ale zawsze podkreślałem, że zależy mi na tym, by nasz obiekt był również areną spotkań ligowych. Z pewnością zrobimy wszystko, by śląskim klubom pomóc w kwestii wynajmu - na pewno osiągniemy porozumienie w sprawie ceny" - powiedział dyrektor chorzowskiego stadionu Marek Szczerbowski.
Polonia Bytom zagra na Stadionie Śląskim z Legią Warszawa (24 listopada, godz. 16.00), Jagiellonią Białystok (1 grudnia, 16.00) i ŁKS Łódź (8 grudnia, 16.00), a Ruch z Groclinem Grodzisk Wielkopolski (30 listopada, 19.00) oraz Cracovią (7 grudnia, 19.00).
http://sport.onet.pl/0,1248675,1639691,wiadomosc.html
Safin - Wto Lis 13, 2007 1:35 am
Ale zabawa!
robimy jakies oficjalne wyjscie na Śląskiego Giganta?
proponuję wypad na mecz 24 a potem zlot
martin13 - Wto Lis 13, 2007 2:06 pm
Ale zabawa!
robimy jakies oficjalne wyjscie na Śląskiego Giganta?
proponuję wypad na mecz 24 a potem zlot
Ja chętnie bym się wybrał na ten mecz, tym bardziej że Górnik gra w piątek, więc mam wolną sobotę.
Tylko ktoś musiałby się zorientować, czy przypadkiem biletów nie trzeba kupić wcześniej w Bytomiu.
jacek_t83 - Śro Lis 14, 2007 8:22 am
tez bym sie przeszedl na mecz z gorolami, ale po ostatnim takim meczu, na ktorym bylem incognito juz drugi raz nie chce sie w to pakowac, wiec pojde sobie jak przystalo 30.11
Wit - Nie Lis 25, 2007 10:47 pm
Hehe...i Śląski i Ludowy wróciły w ten weekend do ligowego życia
Legia lepsza od Polonii na Stadionie Śląskim
Wojciech Todur2007-11-24, ostatnia aktualizacja 2007-11-24 22:01
Po dwudziestu latach przerwy na Stadionie Śląskim znowu zagrano o ligowe punkty. Za tę przyjemność klub z Bytomia zapłacił ok. 80 tys. zł. Punkty odjechały jednak do Warszawy
Marek Szczerbowski, dyrektor chorzowskiego obiektu, zacierał ręce z radości. - Wygrany mecz z Belgią, teraz powrót ligi. To więcej niż mogłem sobie na ten rok wymarzyć! - cieszył się.
Na piłkarzy z Bytomia i Warszawy czekały te same luksusy, co przed tygodniem na kadrowiczów. - Szatnie pierwsza klasa. To już europejski poziom - chwalił Marcin Suchański, bramkarz Polonii.
- Dla każdego piłkarza mecz na tym stadionie to wielkie przeżycie - podkreślał Jan Urban, trener Legii.
- Dla mnie to podróż sentymentalna, bo to właśnie tutaj uczyłem się grać w piłkę - dodawał Dariusz Fornalak, szkoleniowiec Polonii.
Na wielkim stadionie dla kibiców zostały otwarte tylko trzy sektory. Z 48 tysięcy miejsc 44 tysiące pozostały puste... Na krzesełkach leżały jeszcze foldery zapowiadające spotkanie Polski z Belgią. - Posprzątać tak wielki obiekt nie jest łatwo. Przygotowaliśmy tylko niezbędne sektory - tłumaczył Szczerbowski.
Mimo zakazu PZPN na trybunach pojawili się kibice Legii. - Nie widzę fanów klubu z Warszawy. Oficjalnie to sympatycy... Stadionu Śląskiego - wypalił jeden z ochroniarzy.
"Sympatycy Stadionu" mieli powody do zadowolenia, bo też Legia poradziła sobie z Polonią bez większego wysiłku. Bytomianie musieli czuć się w pierwszej połowie jak dziecko, które wpuszczono do sklepu zabawkowego, ale nie pozwolono nic dotknąć. - Legia to klasowy zespół. Spodziewaliśmy się, że naszym celem będzie głównie odbiór piłki - tłumaczył Jakub Dziółka, stoper Polonii.
I oto było jednak trudno. Piłka momentami krążyła między piłkarzami z Warszawy tak szybko, że bytomianom mogło się zakręcić w głowach. Roger musiał czuć się jak na brazylijskiej Copacabanie, bo czarował zagraniami, które na polskich boiskach są rzadkością. Uderzenia prawą nogą... zza lewej nogi nie powstydziłby się i Maradona! - To dla nas bardzo ważny piłkarz. Doskonale czyta grę, jest świetnie wyszkolony technicznie - chwalił go Urban.
To właśnie Roger wyprowadził swój zespół strzałem z dystansu. - Piłka odbiła się jeszcze od Grzegorza Jurczyka i wpadła mi za kołnierz. Chyba nie do obrony - kręcił głową Suchański. Bramkarz Polonii był na Śląskim najbardziej zapracowanym piłkarzem. Legioniści strzelali na jego bramkę aż 26 razy!
Potem jak nie trafił do siatki Piotr Giza wie tylko on. Pomocnik zespołu ze stolicy spudłował dwa razy, chociaż nie miał do bramki więcej niż sześć, siedem metrów. - Giza jest ostatnio z tego znany. Szczerze powiem, że widziałem już piłkę w bramce - opowiadał Suchański. Giza odkupił część win dzięki asyście przy bramce Chinyamy.
W tym momencie wydawało się, że piłkarzy Legii będą już tylko odliczać pozostające do końcowego gwizdka minuty, gdy nagle z bytomskiego chaosu wyłonił się gol. A zaczęło się od Grzegorza Podstawka. - Chciałem strzelać, ale mi zeszło - opowiadał napastnik.
- Piłka na pewno nie leciała w światło bramki - podkreślał Janusz Wolański, który zamknął akcję na drugim słupku i z bliska wpakował piłkę do bramki. Zaraz potem schował piłkę pod koszulkę czym uwydatnił okrągły brzuszek. - To dla mojej Anii, która jest w ciąży. To jej dedykuję tę bramkę. Oj długo na nią czekałem. W lidze nie trafiłem od trzech lat! - uśmiechał się piłkarz.
Mimo wielkich starań i chęci zawodnikom Polonii nie udało się już więcej nastraszyć piłkarzy Legii. Ci z kolei marnowali kolejne świetne okazje. - Dobry mecz, tylko ta skuteczność - podsumował Urban.
Polonia Bytom 1 (0)
Legia Warszawa 2 (1)
Bramki: 0:1 Roger (34.), 0:2 Chinyama (72., z podania Gizy), 1:2 Wolański (74., z podania Podstawka)
Polonia: Suchański - Chomiuk, Jurczyk Ż, Dziółka, Marcinkowski Ż (86. Owczarek) - Wolański, Grzyb, Trzeciak (70. Mróz), Podstawek, Radzewicz (62. Sojka) - Zieliński.
Legia: Mucha - Rzeźniczak, Szala, Choto, Kiełbowicz - Smoliński (86. Rybus), Vuković, Roger, Giza (90. Burkhardt), Edson - Chinyama (79. Grzelak).
Sędziował: Jacek Walczyński (Lublin)
Widzów: 4 000
Zagłębie postraszyło Wisłę na Ludowym
Wojciech Todur2007-11-25, ostatnia aktualizacja 2007-11-25 22:40
To był heroiczny bój! Ponad osiem tysięcy widzów zdzierało gardła, by Zagłębie wygrało pierwszy mecz po powrocie na Stadion Ludowy. Było naprawdę blisko... Do remisu zabrakło ledwie kilku minut
Wariacki wyścig z czasem, by z remontem Stadionu Ludowego zdążyć przed meczem z Wisłą, o mało co nie zostałby przegrany tuż przed metą.
Po nocnych opadach deszczu okazało się bowiem, że nowa podgrzewana murawa niczym nie różni się od starej, a woda jak stała, tak stoi! - I to zawsze w tym samym miejscu. Tak jak 30 lat temu - uśmiechali się starsi kibice. Z naszych informacji wynika, że w pośpiechu prac nie uruchomiono jeszcze systemu odprowadzającego nadmiar wody i stąd mokry problem.
Piłkarze z Krakowa po wyjściu na rozgrzewkę człapali przez chwilę niczym ptaki na torfowisku i z ciężkim sercem zabrali się do pracy. Wiślacy nie chcieli grać w takich warunkach, taka sama była też pierwsza decyzja sędziego.
Dopiero na pół godziny przed pierwszym gwizdkiem postanowiono, że spotkanie jednak się odbędzie. Mimo to piłkarze rozpoczęli mecz niemal kwadrans po wyznaczonym terminie. Jeden z sędziów zdradził, że jeszcze wtedy trwały targi, czy zezwolić na grę.
Piłkarze w końcu jednak wyszli na boisko, a już po chwili ich czyste koszulki ociekały wodą i błotem. Najgorzej było tuż przy linii bocznej od strony trybuny krytej. Wielka kałuża, która tam straszyła, powaliła na ziemię Piotra Bagnickiego, gdy ten mógł pobiec sam na bramkę Wisły.
Na trudnym terenie krakowianie nie konstruowali akcji z taką łatwością jak zwykle, ale mimo to zepchnęli Zagłębie do defensywy.
- Zaczęliśmy w dobrym stylu. Od początku dążyliśmy do zwycięstwa - podkreślał Maciej Skorża, trener mistrza jesieni.
Sosnowiczanie trzymali się dzielnie, ale gdy z dystansu huknął i trafił do siatki Rafał Boguski, ich zapał nieco zmalał. Gdy tuż po rozpoczęciu drugiej połowy Adam Bensz nadludzkim wysiłkiem zatrzymał piłkę po strzale Pawła Brożka, wydawało się, że kolejne bramki dla krakowian to formalność. Wtedy jednak waleczne serce obudziło się we Vladimirze Bednarze. Słowak to dziś najlepszy piłkarz Zagłębia, niemal co mecz gra na innej pozycji i nie zawodzi. Tym razem zaczął w ataku (skończył na lewej pomocy) i raz za razem nękał piłkarzy Wisły szybkimi rajdami. W końcu odpalił taką rakietę, że zmiótł z drogi Clebera i z rogu pola karnego trafił tuż obok interweniującego Mariusza Pawełka.
- Zawsze warto naciskać do końca. To jest loteria, kto mocniejszy, ten ustoi. Potem zobaczyłem, że Mariusz zostawił mi trochę miejsca i tam strzeliłem - opowiadał potem.
Ludowy zaryczał ze szczęścia, a piłkarze niesieni ogłuszającym dopingiem uwierzyli, że wielka Wisła jest do pokonania. Świetny mecz rozgrywał Rafał Berliński, który nie tylko przerwał wiele akcji rywala, ale jeszcze nieustannie pchał do przodu swój zespół. - Po stracie gola przez około 20 minut to był mecz dwóch równych drużyn, które miały takie same szanse na zdobycie gola. Daliśmy Zagłębiu rozwinąć skrzydła i z tego nie mogę być zadowolony - tłumaczył Skorża.
- Mogłem lepiej przymierzyć i byłoby 2:1 dla nas. Nieczysto trafiłem - smucił się na wspomnienie swojej okazji Bednar. - A okazja Bagnickiego, który stracił równowagę [to o kałuży - przyp. red.], gdy droga do bramki stała już otworem. A Oziębała, który zamiast wchodzić w pole karne, zdecydował się na strzał. Zabrakło mu doświadczenia - kręcił głową trener Romulad Szukiełowicz.
Goście przeczekali trudne chwile i po dwóch bliźniaczych akcjach dobili Zagłębie. Marek Zieńczuk dośrodkowywał w pole karne, a tam do piłki najwyżej skakał Paweł Brożek i z bliska głową pakował piłkę do siatki.
- Który to już raz przegrywamy mecz w ostatnich sekundach? Już się powoli zaczynam do tego przyzwyczajać. Zadecydowały proste błędy w kryciu - tłumaczył Dzenan Hosić.
Gdy brudni po pachy piłkarze schodzili z boiska, nad stadionem rozbłysły fajerwerki. Zawodnicy Zagłębia nie patrzyli jednak w niebo, tylko ze spuszczonymi głowami zbiegali do szatni. - Zrobiliśmy wszystko, na co było nas stać. Trudno - uśmiechał się gorzko prezes Leszek Baczyński.
Zagłębie Sosnowiec 1 (0)
Wisła Kraków 3 (1)
Bramki: 0:1 Boguski (33.), 1:1 Bednar (51.), 1:2 Paweł Brożek (85. głową), 1:3 Paweł Brożek (89. głową)
Zagłębie: Bensz - Kłoda, Hosić, Marek, Kaliciak - Skrzypek (77. Szatan), Berliński, Pach, Cygnar (64. Bagnicki) - Bednar, Folc Ż (58. Oziębała).
Wisła: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber Ż, Piotr Brożek - Boguski (89. Thwaite), Sobolewski, Cantoro (83. Jirsak), Zieńczuk Ż - Jean Paulista (75. Małecki), Paweł Brożek.
Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa).
Widzów: 8000
Wodzisław sportową spółką akcyjną
feli2007-11-22, ostatnia aktualizacja 2007-11-22 18:52
Klub z Wodzisławia wywiązał się z warunkowego pozwolenia na grę w ekstraklasie i przekształcił się ze stowarzyszenia w spółkę akcyjną
Odra Wodzisław jako ostatni z klubów Orange Ekstraklasy uzyskał status sportowej spółki akcyjnej. Wodzisławianie w lipcu uzyskali jednorazowe warunkowe pozwolenie ówczesnego ministra sportu Tomasza Lipca na zakończenie procedur przekształcenia klubu w spółkę do pierwszej kolejki rundy wiosennej ligi. Prezes klubu z Wodzisławia Edward Socha tłumaczył wtedy, że nie uchyla się od wymogów nałożonych przez ustawodawcę, jednak na realizację rozpoczętego przedsięwzięcia potrzebuje czasu. Parę dni temu uchwałą Zarządu Śląskiego Związku Piłki Nożnej spółka o nazwie MKS Odra Wodzisław Śląski S.A. została przyjęta w poczet członków PZPN.
- Oznacza to tyle, że wszystkie prawa i obowiązki majątkowe i niemajątkowe ze stowarzyszenia przeszły do spółki akcyjnej. Trwało to tak długo, ponieważ to w ogóle jest bardzo skomplikowany proces prawny i wymaga wypełnienia odpowiednich klauzul. Właścicielem stu procent akcji jest Stowarzyszenie MKS Odra. Teraz - dzięki akcjom - na pewno będzie łatwiej pozyskać inwestora strategicznego. Od tej chwili działamy na zasadzie prawa handlowego, więc dla potencjalnego inwestora stajemy się bardziej przejrzyści. Jeżeli dla przykładu miasto będzie miało ochotę zostać udziałowcem w spółce, to może śmiało wykupywać akcje - mówi prezes zarządu nowo powstałej spółki akcyjnej Edwin Koralewski, który dotychczas pełnił w klubie funkcję wiceprezesa ds. marketingu. Obecny prezes klubu i stowarzyszenia Edward Socha objął w SSA stanowisko dyrektora sportowego.
Kris - Śro Sty 16, 2008 9:35 pm
Widzew Łódź zdegradowany!
..
Środa, 16 stycznia (18:15)
Widzew został zdegradowany o jedną klasę rozgrywkową - zadecydował Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Oprócz degradacji, na Widzew nałożono karę sześciu ujemnych punktów oraz finansową w wysokości 35 tys. złotych. Kary obowiązywać będą od sezonu 2008/2009.
Widzew już zapowiedział złożenie odwołania, wykorzystując wszystkie możliwe środki prawne. Nie zgadzamy się z orzeczeniem Wydziału Dyscypliny. Nałożona kara nie jest adekwatna do przewinień popełnionych w przeszłości i do tych działań, które nowy właściciel podjął w celu zwalczania korupcji" - powiedział prezes Bogusław Sosnowski.
Członkowie Wydziału Dyscypliny nie wydali w środę orzeczenia w sprawie kary dla Zagłębia Lubin. Decyzja ma być ogłoszona 24 stycznia.
Widzewowi, w oparciu o dokumenty przekazane przez wrocławską prokuraturę prowadzącą śledztwo w sprawie korupcji w polskim futbolu, postawiono zarzut przekupienia sędziów w 12 meczach sezonu 2004/2005, co pozwoliło temu klubowi zająć miejsce uprawniające do gry w barażach o awans do ekstraklasy (przegranych z Odrą Wodzisław Śl.). Z kolei Zagłębiu zarzucono przekupienie sędziów w dziewięciu spotkaniach sezonu 2003/2004, co zaowocowało awansem do ekstraklasy.
Widzew to kolejny klub, który został ukarany za "ustawianie" wyników meczów piłkarskich. Wcześniej kary nałożono na sześć drużyn - Arka Gdynia, Górnik Łęczna i Zagłębie Sosnowiec zdegradowano z pierwszej ligi, KSZO Ostrowie Św. i Górnik Polkowice - z drugiej, a drugoligowemu Podbeskidziu Bielsko-Biała odjęto punkty.
Źródło informacji: PAP/INTERIA.PL
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ora ... ny,1043196
Kris - Śro Sty 16, 2008 9:36 pm
Kara dla Zagłębia odroczona!
Środa, 16 stycznia (17:27)
Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej nie podjął w środę decyzji w sprawie kary dla Zagłębia Lubin za udział w aferze korupcyjnej - poinformował prezes mistrza Polski Robert Pietryszyn.
"Ogłoszenie orzeczenia w sprawie Zagłębia Lubin zostało odłożone do 24 stycznia" - poinformował szef WD PZPN Michał Tomczak.
Wydział Dyscypliny podczas środowego posiedzenia odrzucił propozycje Widzewa i Zagłębia dotyczące dobrowolnego poddania się karze. "Propozycja Widzewa - osiem ujemnych punktów i 300 tys. złotych kary - była niemożliwa do zaakceptowania. Nie przychyliliśmy się również do wniosku Zagłębia o zastosowanie kary minus 15 punktów. Z klubem z Lubina ustaliliśmy, że potrzebuje jeszcze siedmiu dni na zmodyfikowanie swej propozycji" - powiedział Tomczak. "Jeśli chodzi o Zagłębie, istnieje realna szansa wspólnego ustalenia kary, stąd decyzja o odroczeniu sprawy. W przypadku Widzewa takiej szansy nie było, dlatego wydaliśmy orzeczenie. Nie było możliwości porozumienia się odnośnie kary" - dodał wiceprzewodniczący WD Robert Zawłocki. Z kolei prezes Zagłębia Robert Pietryszyn nie chciał komentować środowej decyzji Wydziału, powołując się na klauzulę poufności w negocjacjach. Zapowiedział jednocześnie zwołanie w najbliższym czasie konferencji prasowej.
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ora ... na,1043169
Wit - Pią Sty 18, 2008 11:58 pm
Piłkarzy Podbeskidzia będzie sponsorował browar
piotr płatek2008-01-18, ostatnia aktualizacja 2008-01-18 20:12
W bielskim ratuszu podpisano list intencyjny między władzami gminy a Grupą Żywiec SA.
Browar ma zainwestować w miejscowe kluby sportowe. Zyskają przede wszystkim drugoligowi piłkarze Podbeskidzia. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że część pieniędzy trafi także do siatkarzy BBTS Włókniarz.
Negocjacje w sprawie podpisania umowy od kilku miesięcy prowadził Janusz Okrzesik, były poseł i senator, obecnie bielski radny i członek Rady Patronackiej Podbeskidzia.
- Z jednej strony to zastrzyk gotówki dla klubu, z drugiej zaś, co może nawet ważniejsze, umowa pokazuje, że sytuacja w klubie jest stabilna. Jeśli taki partner jak Grupa Żywiec SA zdecydował się podpisać porozumienie aż na cztery lata, to znaczy, że ma do klubu zaufanie. To jednocześnie dobry sygnał dla innych potencjalnych sponsorów - wyjaśnia Okrzesik.
Na Podbeskidziu z umowy są bardzo zadowoleni. - Szczegóły finansowe umowy to tajemnica, Grupa Żywiec będzie na pewno w czołówce naszych sponsorów - mówi Jerzy Wolas, prezes Podbeskidzia.
Podbeskidzie nadal testuje Słowaka Martina Bielika. Niewykluczone, że potężny (197 centymetrów) napastnik pojedzie z zespołem na zgrupowanie do Dzierżoniowa. Nie wiadomo natomiast, gdzie wiosną grał będzie Dariusz Kołodziej. Najlepszy strzelec Podbeskidzia otrzymał ofertę z Jagiellonii, jednak klub z Białegostoku ma problemy z płatnościami. - Kwota odstępnego nie jest wysoka, a Jagiellonia nie chce nawet tych pieniędzy zapłacić. Podsumuję to powiedzeniem - jak się nie ma miedzi, to się w domu siedzi - mówi Wolas.
...........................................
Idzie, idzie, do pierwszej ligi idzie...kto? Podbeskidzie
martin13 - Sob Sty 26, 2008 12:11 pm
Kolejne degradacje?
Data: 26.01.08 08:13, Autor: Anna Woźniak, Źródło: Przegląd Sportowy
Jak wiadomo Zagłębie Lubin i Widzew Łódź to kluby, które decyzją Wydziału Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej zostały zdegradowane do niższej klasy rozgrywkowej za udział w aferze korupcyjnej. Wszysto wskazuje, że to nie koniec kar, jakie zamierza nałozyć WDPZPN na polskie zespoły. Według Przegladu Sportowego za kupowanie meczów z ekstraklasy może zostać wyrzuconych aż 11 zespołów.
Degradacja lub też - w najlepszym wypadku - minusowe punkty i wysokie kary finansowe grożą kolejnym klubom: Jagielloni Białystok, Cracovii Kraków, Ruchowi Chorzów, Kolporterowi Koronie Kielce, GKS Bełchatów, ŁKS Łódź, Lechowi Poznań oraz Odrze Wodzisław.
Według wiceprzewodniczącego Wydziału Dyscypliny PZPN - Roberta Zawłockiego - rozliczenie zagrożonych klubów powinno nastąpić do czerwca 2008 roku.
http://www.sportowefakty.pl/?dysc_id=1& ... 2875&kom=1
__________________________________________
Niech wreszcie skończą ten cyrk z korupcją i niech wywalą raz a dobrze, żeby w końcu OE zaczęła grać normalnie.
kaspric - Sob Sty 26, 2008 1:34 pm
No to na dzisiaj z 2 ligi awansują 3 bezpośrednio, prawdopodobnie 4 zespoły. No jak Piast teraz tego nie wykorzysta to już chyba nigdy...
Kris - Pon Mar 03, 2008 9:49 am
Powstaje klub na Ligę Mistrzów
Śląsk/Groclin będzie celował w Ligę Mistrzów. /AFP
Poniedziałek, 3 marca (08:33)
W poniedziałek oficjalnie zostanie ogłoszone, że nowym inwestorem Śląska Wrocław został Zbigniew Drzymała. Poinformuje o tym na konferencji prasowej Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia.
Wielkopolski biznesmen ustalił już wszystkie szczegóły przygotowywanej od kilku miesięcy w wielkiej tajemnicy transakcji. Jego wkładem będą nie tylko pieniądze, ale przede wszystkim zespół, który w tej chwili pod szyldem Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski świetnie spisuje się w Orange Ekstraklasie. To oznacza, że już w przyszłym sezonie Śląsk może liczyć się w walce o mistrzostwo Polski.
Trenerem zespołu ma zostać Ryszard Tarasiewicz (obecnie prowadzący Śląsk), ewentualnie Jacek Zieliński (Groclin Dyskobolia). Rozważana jest też koncepcja zatrudnienia Henryka Kasperczaka.
Potem ma być jeszcze lepiej. W 2012 roku budżet klubu może wynieść nawet 20 milionów euro, a zespół na nowym stadionie ma już grać w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Zbigniew Drzymała przenosi zespół do Wrocławia. /Agencja Przegląd Sportowy
Na polski zespół w Lidze Mistrzów czekamy już od 11 lat, gdy po raz ostatni do fazy grupowej przebił się łódzki Widzew z Franciszkiem Smudą na ławce trenerskiej. Podbój Champions League nie powiódł się na razie Bogusławowi Cupiałowi i jego Wiśle Kraków, ani właścicielom Legii Warszawa - Mariuszowi Walterowi i Janowi Wejchertowi.
Źródło informacji: Przegląd Sportowy/INTERIA.PL
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ora ... ow,1068853
Safin - Pon Mar 03, 2008 2:37 pm
no i wielkopolska padła ofiarą naszego wroga nr II. genialne posunięcie. Tymsamym skracają czas budowania drużyny do poziomu "na mistrza" ekstraklasy o jakies 10 lat. tyle mniej wiecej brakuje Śląskowi do Groclinu.
....no ale oni mają ambicje.
Przy okazji, pozdrawiam Gang Emerytów!
Wit - Pon Mar 03, 2008 3:45 pm
Plus to to, że zrobi się prawdopodobnie (jeśli Śląsk awansuje) wolne miejsce do awansu do OE....GieKSa do boju
martin13 - Pon Mar 03, 2008 7:49 pm
Na jedno dobrze, bo przynajmniej ta wiocha zniknie z OE Co do spadków to rzeczywiście sporo drużyn z II ligi zasili OE.
Tequila - Wto Mar 04, 2008 7:12 pm
Po ubiegłorocznych szopkach z licencjami PZPN zapowiedział ze z II ligi awansuje maksymalnie 5 zespołów.
Wit - Pią Mar 07, 2008 6:48 pm
Jastrzębie: Prezes chce awansu, a piłkarze zaległych premii
feli2008-03-07, ostatnia aktualizacja 2008-03-07 18:48
Po udanej rundzie jesiennej II ligi zakończonej na siódmym miejscu apetyty władz jastrzębskiego GKS-u znacznie wzrosły. Prezes klubu Joachim Langer mówi wprost o walce o ekstraklasę.
GKS Jastrzębie rozpoczyna sezon meczem z Odrą Opole.
- Znamy swoje atuty i postaramy się narzucić Odrze własne warunki - twierdzi trener Piotr Rzepka. - W tym sezonie degradacja trzech klubów ekstraklasy powoduje, że więcej drużyn drugoligowych może awansować. Następna taka szansa może się pojawić dopiero za sto lat, więc dlaczego nie spróbować włączyć się do walki? - mówi prezes GKS-u Joachim Langer.
Słowa prezesa wywołują zakłopotanie wśród piłkarzy GKS-u. - Można iść na awans, ale to musi być poparte konkretnymi nakładami. Do tego potrzeba też wartościowych wzmocnień - mówi jeden z zawodników. - Poza tym prezes nie ustalił żadnej premii. Wydaje się, że władze klubu chcą robić wszystko jak najmniejszym kosztem. Dwa razy to się udało, ale tego trzeciego, najważniejszego kroku w ten sposób nie można osiągnąć. To jest zupełnie inny pułap - przekonuje nasz rozmówca. Klub nadal zalega piłkarzom z wypłatą części premii za awans do II ligi oraz z premiami za dwa mecze jesienne.
W GKS-ie na pewno nie wystąpią dziś kontuzjowani: Artur Jędrzejczyk, Kamil Gorzała oraz Krystian Kalinowski. Witold Wawrzyczek dopiero wyleczył anginę, ale znajdzie się w meczowej osiemnastce. Początek spotkania o godz. 16.30.
Wit - Śro Mar 12, 2008 12:37 am
PIŁKA NOŻNA Wodzisław będzie najmniejszy
dziś
Przeprowadzka zespołu Groclinu Dyskobolii z Grodziska Wielkopolskiego do Wrocławia może bulwersować, ale przede wszystkim stanowi logiczną kontynuację zjawiska, jakie następuje od kilkunastu lat. Mowa tu o stopniowym eliminowaniu z głównej piłkarskiej mapy kraju małych miejscowości.
Jeszcze niedawno w ekstraklasie funkcjonowały Radzionków (17.000 mieszkańców), Polkowice (22.00o), Nowy Dwór Mazowiecki (27.000) czy też Wronki (11.000). Niektóre z nich poległy na boisku, ale większość została zwyczajnie zgnieciona przez ekonomię. Dlatego właśnie w ostatnim tylko czasie Amica została wchłonięta przez poznańskiego Lecha, a Groclin podpisał stosowną umowę z Wrocławiem. Potencjał marketingowy tych klubów, służących głównie do reklamowania sponsorujących ich firm został wykorzystany do maksimum, ale formuła ta uległa wyczerpaniu w momencie, gdy skończyło się zachłyśnięcie sukcesami, a zaczęły ujawniać słabe strony tych nieco sztucznych tworów i częściej niż o wynikach piłkarzy wspominano na przykład o fatalnej frekwencji na trybunach.
Ekstraklasa, choć jej wnętrzności są szarpane procesem oczyszczającym z korupcyjnych brudów, trochę nieoczekiwanie stała się po prostu wartością rosnącą. Spora w tym zasługa reprezentacji prowadzonej przez Leo Beenhakkera, której awans do mistrzostw Europy mocno przetasował polskich stranieri. Gwiazdy i gwiazdki zaczęły szukać równowagi pomiędzy wysokością zarobków, a szansą na grę w swoich klubach, dzięki której mogliby wpaść w oko Leo, pojechać na Euro i otworzyć sobie drzwi do większej kariery i związanej z nią nierozerwalnie większej kasy. Część z nich tak bardzo zapaliła się w realizowaniu tego planu, że wróciła do Polski, co jeszcze niedawno byłoby zjawiskiem niemal nierealnym, a które wywołało efekt domina: napływ lepszych piłkarzy sprawił, że także ich starsi, ale wciąż "medialni", koledzy zaczęli brać pod uwagę możliwość doczekania do emerytury na polskich boiskach. Ich obecność - czego najlepszym przykładem są Jerzy Brzęczek i Tomasz Hajto w Górniku - przyciągnęła na trybuny kibiców, a ci z kolei przyciągają do klubów sponsorów.
Zabawa, na której dużo się zarabia (a nawet bardzo dużo, o czym świadczą wyniki ostatniego przetargu na prawa telewizyjne), wymaga jednak równie dużych wkładów finansowych, o czym przekonali się chociażby działacze Ruchu Chorzów organizujący Wielkie Derby Śląska, które dzięki ich wysiłkom przeszły do historii ligowego futbolu nad Wisłą, tyle tylko, że duże zyski wymagały wcześniej sporych inwestycji. I tu właśnie leży gwóźdź wbijany kolejno do trumien klubów funkcjonujących w niewielkich społecznościach.
Tymczasem w kolejnym sezonie ligowym najmniejszym miastem, w którym będzie funkcjonować piłka na najwyższym ligowym poziomie, będzie Wodzisław. Grodzisk zniknie bowiem w wyniku fuzji ze Śląskim, a wszyscy drugoligowcy aspirujący do awansu mają bowiem większą liczbę mieszkańców niż siedziba Odry: począwszy od Warszawy, przez Gliwice (200.000), Gdynię (248.000), Gdańsk (456.000), aż po Jastrzębie (94.000) i Pruszków (55.000). Czy to oznacza, że ten właśnie klub wpadnie w poważne kłopoty, tym. bardziej, że także jego budżet będzie należał do najmniejszych w lidze, podobnie zresztą jak frekwencja, bo przecież nagłej przemiany trudno się spodziewać?
Formułowanie takiej tezy jest może nieco przedwczesne i ryzykowne, bo siła sportowa drużyny od wielu lat odpowiada prowadzonej przez Odrę polityce, czyli pozbawionemu większej ambicji funkcjonowaniu jak najbliżej środka ligowej tabeli, co zresztą w naturalny sposób doprowadziło właśnie do takiego zainteresowania ze strony kibiców i mediów - w ubiegłym roku Odra była jednym z najrzadziej pokazywanych klubów w Canal+ - jakie obecnie obserwujemy. Z pewnością szefowie klubu będą jednak musieli zdefiniować nowy kierunek jego rozwoju w lidze, w której na nijakość jest coraz mniej miejsca.
Rafał Musioł - POLSKA Dziennik Zachodni
Wit - Wto Kwi 01, 2008 9:06 pm
PIŁKA NOŻNA Mimo fatalnej passy trener zostaje
dziś
Trwa fatalna passa piłkarzy GKS Jastrzębie w rozgrywkach II ligi. Podopieczni Piotra Rzepki przegrali w wiosennej rundzie trzecie spotkanie z rzędu. Od gola Marcina Narwojsza strzelonego w meczu z Odrą Opole 8 marca upłynęło już 319 boiskowych minut.
- Jesteśmy zaniepokojeni postawą zespołu, ale podchodzimy do tego już ze spokojem - przekonuje prezes jastrzębskiego klubu Joachim Langer. - Mogę zapewnić, że w najbliższym czasie nie będzie zmiany trenera. Chcę spotkać się z trenerem, zawodnikami po to, aby znaleźć powody kryzysu.
Po porażce z Lechią Gdańsk rozpętała się burza wokół trenera Rzepki. Prezes honorowy Andrzej Ciok chciał "głowy" szkoleniowca, ostatecznie wycofał się z tego, ale duża w tym zasługa kibiców, którzy stanęli murem za trenerem Rzepką.
- Jeszcze raz podkreślam, że na razie nie będzie zmiany trenera - stanowczo zapewnia prezes Langer. Po udanej jesiennej rundzie w Jastrzębiu coraz częściej zaczęto mówić o awansie.
- Byłem przekonany, że zespół utrzyma rytm z pierwszej rudny - dodaje sternik GKS Jastrzębie. - Nie chcę mówić, że zostały popełnione błędy podczas przygotowań, ocenimy całą rundę i wtedy podejmiemy odpowiednie kroki.
Leszek Jaźwiecki - POLSKA Dziennik Zachodni
Tomek - Śro Kwi 02, 2008 9:39 am
Klicki wycofuje się z Korony
- Po rozpatrzeniu wszystkich za i przeciw podjąłem decyzję o wycofaniu się ze sponsorowania Korony - powiedział w środę Krzysztof Klicki. W Kielcach trwa konferencja prasowa biznesmena.
- Byłem oszukiwany. Ta sytuacja jest moją osobistą porażką. Muszę myśleć o przyszłości. Nie mogę pozwolić, żeby w przyszłości marka Kolporter była szargana. Podjąłem decyzję o wycofaniu się ze sponsorowania klubu Kolporter Korona - powiedział Klicki. na konferencji prasowej w Hotelu Łysogóry.
- Zdecydowałem się ratować bankrutującą trzecioligową drużynę Korona Kielce. Postawiłem sobie za cel wejście do najwyższej klasy rozgrywek. Konsekwentnie walczyłem z patologiami w piłce nożnej, rasizmem, korupcją - Klicki rozpoczął od przypomnienia historii swojego "wejścia" do piłki nożnej.
- Należy liczyć się z taką możliwością, że odejdzie - mówił na początku afery korupcyjnej wokół Korony Wiesław Tkaczuk, jeden z najbliższych współpracowników Klickiego.
Odejście biznesmena z klubu sprawi, że piłka nożna na wysokim poziomie praktycznie przestanie w Kielcach istnieć. Wycofanie się Krzysztof Klickiego to wynik afery korupcyjnej i postawienia zarzutów przez prokuraturę działaczom i byłem trenerowi Dariuszowi W.
źródło: sport.pl
*********************************************************************
Ciekawe co będzie dalej z Koroną.
Wit - Śro Kwi 02, 2008 5:07 pm
Mam nadzieję, ze szybko zrobi miejsce w OE bardziej utytułowanym klubom, a najlepiej jednemu z Katowic
Tequila - Śro Kwi 02, 2008 5:12 pm
Jak to co IV liga - znowu będą mogli co niektórzy pohandlować.
Kris - Śro Kwi 02, 2008 8:15 pm
jeszcze o KK
Korona żegna się z Kolporterem
Krzysztof Klicki, fot. Tomasz Markowski /Agencja Przegląd Sportowy
Środa, 2 kwietnia (11:11)
"Nie mam złudzeń. Sytuacja w polskiej piłce się nie zmieni. Po rozpatrzeniu wszystkich za i przeciw podjąłem decyzję o wycofaniu się z finansowania Korony Kielce" - wyznał dzisiaj Krzysztof Klicki na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Hotelu Łysogóry.
Właściciel Kolporter Holding dramatyczną decyzję podjął po tym jak wrocławska prokuratura zebrała solidne dowody w sprawie korupcji w kieleckim klubie, a funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali byłego znanego trenera Dariusza W.
"Jestem zdruzgotany. Byłem oszukiwany. Ta sytuacja jest moją osobistą porażką. Muszę myśleć o przyszłości. Nie mogę pozwolić, żeby w przyszłości marka Kolporter była szargana" - argumentował Klicki.
"Będę czynił wszystko, by sprzedać korzystnie akcje klubu, aby nie doprowadzić do zaprzestania jego działalności. Jako właściciel klubu, nie dopuszczę do sytuacji, by Korona przestała istnieć. Jeśli nie znajdzie się inwestor, który zechce zapewnić dalsze finansowanie klubu, wówczas wystawię wszystkich piłkarzy na listę transferową " - podkreślił mocno rozgoryczony biznesmen, który nie widzi obecnie żadnych szans dalszej współpracy.
"Nie mam pewności, że za kilka miesięcy znów nie będę targany w mediach za jakieś kombinacje ligowe lub np. ustawianie wyników w zakładach piłkarskich, nic też nie wskazuje na to, by w polskiej piłce nożnej zmierzano do generalnych porządków. Natomiast przez wszystkie te lata byłem wrogiem negatywnych zjawisk w sporcie, choćby wspominając sprawy chuligaństwa na stadionach, rasizmu czy korupcji" - uzasadnił Klicki.
Przejmując w 2002 roku upadającą Koronę zamierzał udowodnić, że można od podstaw coś w futbolu zrobić, dlatego nie kupił ligowej drużyny, tylko wsadził do klubu swoich ludzi, spłacił długi i budował drużynę na miarę ambicji środowiska. Udało się też porozumieć z władzami samorządowymi i wybudować obiekt, którego w kraju wielu Kielcom zazdrości.
"Chciałem to czynić uczciwą drogą. Niestety, zawiodłem się, jest to moja największa życiowa porażka. Zaufałem ludziom, którym stworzyłem bardzo dobre warunki, dawałem pieniądze, sprowadzałem piłkarzy, trenerów, władowałem 40 mln w klub, który miał jeden z większych budżetów w polskiej ekstraklasie. Dlatego dziwią mnie wypowiedzi różnych ludzi, uważających się za autorytety sportowe, którzy posądzają mnie o chęć zysku z działalności w klubie. Jestem kielczaninem, fanem futbolu, postanowiłem kiedyś zaangażować się i pieniądze firmy w budowanie piłki nożnej w Kielcach. Robiłem to także dla kibiców, którzy tak gremialnie i aktywnie towarzyszyli klubowej drużynie, dopingowali ją bez względu na aktualne wyniki boiskowe. Dofinansowanie z Kolportera wynosiło obecnie 50 procent wydatków klubu, więc środowisko kieleckie musi postarać się o sponsora lub sponsorów strategicznych lub poprowadzić klub na miarę skromniejszych możliwości finansowych" - dodał Krzysztof Klicki.
Źródło informacji: INTERIA.PL
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ora ... as,1085894
martin13 - Śro Kwi 02, 2008 9:43 pm
Mam nadzieję, że do końca sezonu rozstrzygnięte zostaną już wszystkie degradacje i kary za korupcję i od przyszłego sezonu liga już zacznie grać normalnie. Jak widać korupcja wykończy Koronę, która po odejściu sponsora raczej już nie prędko zawita w OE. Łakomym kąskiem będą piłkarze zdegradowanych drużyn i mam nadzieję, że kadrowo zyskają na tym kluby z naszego regionu
Strona 2 z 18 • Wyszukano 629 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18