[Chorzów] Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku
mark40 - Sob Paź 02, 2010 10:13 am
Trochę szumu wokół parku
NIK: Na dzierżawie WPKiW nie zarabia nawet na podatek
Większość dzierżawców nieruchomości na terenie Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku wybrano w sposób niejasny i bez przetargów - stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli w opublikowanym wczoraj raporcie.
Najważniejsze ustalenia: WPKiW źle gospodaruje wydzierżawionymi nieruchomościami i nie dba o windykację należności. Dzierżawcy barów i restauracji rocznie do kasy parku odprowadzają kilka milionów złotych, ale niektórzy z nich płacą dużo mniej od innych. Skąd wynikają różnice - tego inspektorzy NIK nie zdołali ustalić, ale za przykład skandalicznie niskiego czynszu wskazali restaurację Marysin Dwór. Najemca budynku o powierzchni 1722 m kw. płaci miesięcznie 2367 zł! To mniej niż podatek, który WPKiW musi płacić od tej nieruchomości.
Kontrolerzy negatywnie odnieśli się również do prowadzenia windykacji należności. Zdarzały się przypadki, że władze parku nie reagowały na niepłacenie czynszu. Dzierżawca kąpieliska Fala, choć zalegał ze 149 tys. zł, nie musi dziś nic płacić. Władze nie tylko nie skierowały sprawy do sądu, ale też nawet nie skorzystały z możliwości rozwiązania umowy. Zobowiązania finansowe dzierżawcy uległy przedawnieniu.
Z kolei dług dzierżawcy tzw. Wioski Rybackiej urósł w ostatnich latach z 99 tys. do 512 tys. zł. Przez długi czas władze nie tylko nie stosowały ponagleń, ale też godziły się na rozłożenie zaległości na raty, co przyniosło zwiększenie zadłużenia. NIK skontrolowała parkowe dokumenty z lat 2006-2010, jednak jak zastrzegają przedstawiciele WPKiW, wszystkie umowy z dzierżawcami zostały zawarte wcześniej.
Andrzej Kotala, obecny prezes parku, podkreśla, że za jego kadencji od dwóch lat nie zawarto ani jednej umowy dzierżawy. - Marysin Dwór ma umowę na 30 lat. Nie da się jej wypowiedzieć. Fala jest już przejęta przez park i nie będzie dzierżawiona, a dzierżawca Wioski Rybackiej kończy swą działalność. Zabezpieczyliśmy się już notarialną egzekucją majątku w przypadku niespłacenia przez niego należności - wylicza Kotala i zapewnia, że park podpisał już umowę z firmą windykacyjną, która będzie ściągać długi. - Zgodnie z zaleceniami usuniemy wszelkie nieprawidłowości - deklaruje.
Jak nam powiedział Maciej Szymura, doradca ekonomiczny w katowickiej delegaturze NIK, być może sprawa zostanie skierowana do prokuratury.
Inspektorzy NIK zbadali również sprawę likwidacji Elki. Ich zdaniem decyzja o rozebraniu kolejki była słuszna zarówno z ekonomicznego, jak i technicznego punktu widzenia
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... datek.html
Ze strony WPKiW:
NIK o WPKiW
Kontrola NIK objęła lata 2006 â 2010. Działania dotyczące likwidacji Elki NIK oceniła pozytywnie zarówno ze względu legalności jak i gospodarności. Podobnie jak wykup urządzeń od prywatnych dzierżawców w Śląskim Wesołym Miasteczku. W wystąpieniu pokontrolnym stwierdzili, że ceny ich zakupu były korzystne dla WPKiW, głównie ze względu na brak kosztów związanych z ich transportem i montażem.
Zaniepokojenie NIK wywołał natomiast sposób zawierania umów na dzierżawę nieruchomości w parku. Dotyczyło to jednak w dużej mierze umów zawieranych w latach nieobjętych kontrolą (czyli przed 2006 rokiem). W nawiązaniu do ocen, uwag i wniosków zamieszczonych w wystąpieniu pokontrolnym NIK zarząd WPKiW już podjął działania, mające usprawnić zarówno funkcjonowanie mechanizmu wydzierżawiania terenów i obiektów w parku, jak również windykację dłużników parku.
W tym celu powstaje plan zagospodarowania WPKiW z wyszczególnieniem nieruchomości przeznaczonych do dzierżawy, oparty o Plan Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Chorzowa oraz koncepcję rozwoju WPKiW. Zaplanowanie nieruchomości przeznaczonych pod dzierżawę oraz określenie ich przyszłego charakteru, zgodnie z koncepcją rozwoju WPKiW S.A., umożliwi ustalenie minimalnych stawek czynszowych opartych na analizie rynkowej oraz kalkulacjach ekonomicznych w sposób opłacalny dla Spółki.
W celu usprawnienia ściągania długów w czerwcu tego roku podpisano umowę z firmą prawno-windykacyjną w zakresie dochodzenia roszczeń finansowych .W ramach tej umowy dokonywana jest tzw. windykacja terenowa oraz obsługiwane są szczególnie trudne sprawy, w tym te, w których było już prowadzone postępowanie egzekucyjne. W szczególnych przypadkach, tj. po wyczerpaniu możliwości porozumienia z dłużnikiem, podejmowane są decyzje o rozwiązaniu umowy łączącej WPKiW S.A. z dłużnikiem. Każdą taką decyzje zarząd analizuje pod kątem nie tylko finansowym i prawnym, ale możliwości zastąpienia dłużnika innym podmiotem.
Ponieważ zdecydowaną większość dłużników Spółki stanowią dzierżawcy nieruchomości, bierze się także pod uwagę istniejącą w polskim systemie prawnym instytucję ochrony posiadania oraz długotrwałość ewentualnego sądowego postępowania eksmisyjnego.
Z tego powodu Spółka zaczęła wymagać od dłużników chcących podpisać porozumienie o spłacie zadłużenia lub nową umowę dzierżawy notarialnego poddania się egzekucji i eksmisji z dzierżawionej nieruchomości.
Więcej na ten temat tu: http://www.wpkiw.com.pl/serwis_informacyjny/hyde_park/st:1/id:6.html
to jeszcze głos z Dziennika:
Kto odpowiada za to, że WPKiW popada w ruinę?
Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli ustalili, że najwięcej nieprawidłowości w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie było podczas działania poprzedniego zarządu. Jednak Stowarzyszenie "Tradycja i Wsparcie", które od lat walczy o przywrócenie świetności parku, uważa, że niewiele lepiej jest również i teraz.
- Wszystko, co w parku robią, to tylko słowa. Zarząd działa na niekorzyść firmy, nie naprawia tego, co zepsuto - mówi Jan Błaut, wiceszef stowarzyszenia. I wylicza niezałatwione sprawy: niszczejącą restaurację Przystań, brak egzekwowania należności od dzierżawców, kurczącą się powierzchnię parku
Samorząd województwa, któremu park podlega, z wyników parku jest jednak zadowolony. Marcin Michalik, dyrektor gabinetu marszałka i członek rady nadzorczej WPKiW, podkreśla pozytywnie ocenioną przez kontrolerów likwidację kolejki Elki, która w przyszłym roku zostanie zastąpiona przez nowoczesne urządzenia.
-Monitorujemy współpracę parku z dzierżawcami oraz poziom windykacji. Widać tu znaczną poprawę. Problemy niskich stawek czynszowych wynikają z umów podpisanych zanim park został przejęty przez marszałka - podkreśla Michalik.
Od 2008 roku WPKiW przynosi zyski. Otrzymuje też dotacje od marszałka. W tym roku - 10 mln zł. Także chorzowski samorząd idzie parkowi na rękę. - Park płaci jedynie za tereny komercyjne. W tym roku będzie to okoł0 750 tys. zł - mówi Marek Kopel, prezydent Chorzowa.
Rok wcześniej podatek wyliczono na 4,5 mln złotych, ale na prośbę parku umorzono go.
Klapą okazał się Master Plan, przygotowany dla parku przez KANOPEE Horwath HTL. Miał wskazać, co w parku trzeba zrobić i pomóc w pozyskaniu inwestorów. To ostatnie okazało się fikcją. Zarząd parku szuka więc nadal chętnych do zainwestowania. Na dzisiaj poza sferę papierowych wizji wybija się jedynie kolejka liniowa.
- Procedury związane z pozwoleniem na budowę dobiegają końca. Po rozstrzygnięciu przetargu budowa ma szansę ruszyć wiosną, tak by pierwsi turyści mogli skorzystać z kolejki już w przyszłym sezonie - mówi Andrzej Kotala, prezes WPKiW.
Jego zdaniem inwestorów do ulokowania pieniędzy w chorzowskim parku może zachęcić doprowadzenie do końca inwestycji w infrastrukturę techniczną. - To musi być atrakcyjne miejsce - mówi.
10 mln
zł dotacji otrzyma na inwestycje w tym roku WPKiW od samorządu województwa
20 mln
zł ma kosztować nowa kolejka linowa w parku. Będzie gotowa w połowie 2011 roku
4,5 mln
zł podatku od nieruchomości umorzył WPKiW chorzowski magistrat
Na razie wszystko wirtualnie
WPKiW szuka inwestorów i pomysłów na to, by park stał się atrakcyjny.
W listopadzie park zadebiutuje na międzynarodowych targach. Będzie miał stoisko w Orlando na Florydzie - stolicy światowej rozrywki.
Trwają też rozmowy z niemiecką firmą, która buduje najlepsze na świecie akwaria. Pierwotnie miało takie zostać wybudowane pod Warszawą. Obecnie inwestor zastanawia się nad Chorzowem.
http://www.chorzow.naszemiasto.pl/artyk ... ,id,t.html
Kris - Nie Paź 10, 2010 6:21 pm
Elkę zamknięto, bo zużyła się moralnie i fizycznie
Anna Malinowska
2010-10-09, ostatnia aktualizacja 2010-10-09 23:16
Ekspert z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej najpierw uznał, że kolejka Elka w WPKiW jest bezpieczna. Rok później stwierdził już jednak, że zużyła się "moralnie i fizycznie". Kolejka została zamknięta, a przetarg na projekt nowej wygrali naukowcy z... AGH. - To zbieg okoliczności - twierdzi szef WPKiW
Kolejka linowa Elka była jedną z największych atrakcji Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku
Fot. MARTA BLAZEJOWSKA / AG
Kilka dni temu Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport z badania Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku. Izba analizowała także sprawę rozbiórki Elki. Zdaniem kontrolerów, jak czytamy we wnioskach końcowych, decyzja o rozebraniu kolejki była słuszna z ekonomicznego i technicznego punktu widzenia.
Nie wszyscy jednak z taką oceną się zgadzają. - To dziwi, zwłaszcza, że sami eksperci nie są jednomyślni w tej sprawie. Nikt nie przeprowadził ekonomicznych uwarunkowań przedsięwzięcia. Czyli nie wiadomo, co dla parku było korzystniejsze pod względem finansowym: modernizacja czy rozbiórka i budowa nowej kolejki - podkreślają Elżbieta i Gerard Mądry ze stowarzyszenia "Nasz park".
Problemy Elki zaczęły się po 1997 roku, kiedy "powódź stulecia" zalała jej podpory. Wtedy też zaczęto badać stan techniczny i dokonywać doraźnych napraw oraz zabezpieczeń. Czas na poważne badania nadszedł jednak dopiero wiele lat później. Jedną z pierwszych ekspertyz przeprowadził w 2007 roku prof. Marian Wójcik z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Profesor badał zastosowanie w podporach Elki tzw. mikropali, które wcześniej wykorzystano w przebudowanej kolejce na Kasprowy Wierch. Eksperyment był satysfakcjonujący. "Uważamy, że tą technologią można zabezpieczyć właściwą pracę na wszystkich odcinkach kolei Elka" - pisał profesor w podsumowaniu.
Rok później prof. Wójcik po raz kolejny zbadał stan techniczny Elki. Tym razem przedstawił zupełnie inne wnioski. Powołując się na fakt, że kolejka prezentuje poziom techniki charakterystyczny dla lat 50., uznał, że eksploatacja spowodowała zużycie moralne i fizyczne pewnych jej elementów. Zachwalane wcześniej mikropale tym razem miały być zbyt kosztowne. Choć w materiale naukowców z AGH brak jakiejkolwiek analizy ekonomicznej, prof. Wójcik podkreśla, że koszty wdrożenia technologii byłyby olbrzymie i ekonomicznie nieuzasadnione.
Dlaczego w ciągu roku zmienił zdanie? - Chęci, by zachować kolejkę, były duże. Po przeprowadzeniu kompleksowych badań okazało się, że ze względu na bezpieczeństwo użytkowników musimy kolejkę rozebrać - mówi profesor i dodaje, że ponieważ jesteśmy laikami, o stanie technicznym nie będzie z nami rozmawiał. A co to znaczy, że kolejka została moralnie wyeksploatowana? - Nie spełniała już po prostu współczesnych standardów - precyzuje profesor.
Między jedną a drugą ekspertyzą prof. Wójcika, kolejkę badali też inni specjaliści. Z raportu zespołu, którego członkiem był m.in. inż. Roman Krynicki wynika, że "wykonana kompleksowa naprawa fundamentów, podpór i kotwienia połączeń pozwoli na wieloletnią dalszą eksploatację kolejki linowej pod warunkiem zachowania reżimu corocznych kompleksowych badań stanu technicznego połączeń". - Stan techniczny Elki nie był zły! Oczywiście, niektóre fragmenty wymagały napraw. Nie widziałem jednak jakichkolwiek przeszkód by je zrealizować - podkreśla Krynicki. Dodaje, że w swojej pracy nie spotkał się z żadną ekonomiczną analizą, co dla WPKiW byłoby korzystniejsze: remont czy rozbiórka i budowa nowej kolejki. - Elką zajmowali się tylko specjaliści od stanu technicznego. Nie słyszałem, by ktoś zwyczajnie policzył koszty związane z rozbiórką i budową zupełnie nowej kolejki - dodaje.
Elka została zamknięta. Ma zostać rozebrana a w jej miejsce ma zostać wybudowana nowoczesna kolejka z gondolami. Zapytaliśmy Andrzeja Kotalę, prezesa WPKiW, czy ta decyzja została podjęta po dokładnej analizie ekonomicznej? Prezes tego nie wiedział. Dostaliśmy odpowiedź e-mailem, że analizy ekonomiczne były robione i wynikało z nich, że na Elce spadała frekwencja. I tyle. Nikt z parku nie potrafił czegokolwiek innego na temat analizy ekonomicznej powiedzieć.
Przetarg na projektowanie nowej kolejki wygrali naukowcy z... AGH. Prof. Wójcik podkreśla, że to zbieg okoliczności, bo kiedy prowadził ekspertyzy nie mógł wiedzieć, że taki przetarg zostanie ogłoszony.
- Było tylko dwóch oferentów. AGH było najtańsze. To rzeczywiście zbieg okoliczności - potwierdza Kotala.
Komentarz Anny Malinowskiej
Elka, czyli problemy z matematyką
W sprawie rozebrania najdłuższej nizinnej kolejki linowej w Europie popełniono kardynalny błąd. Nikt nie usiadł i nie policzył co dla WPKiW jest lepsze: remont czy budowa zupełnie nowej kolejki. Dlaczego równocześnie z badaniami ekspertów technicznych nie poproszono speców od ekonomii, by sporządzili swoją analizę? Nie znamy więc żadnych kosztów, nie mówiąc o prognozie: jeśli zrobimy tak, w określonym okresie będziemy mieć takie a nie inne wydatki. Nikt nic nie porównywał, nie przeprowadzał symulacji. Znany jest tylko szacunkowy koszt budowy pierwszej linii nowej Elki - 20 mln zł. Trudno powiedzieć, czy to dużo czy mało, bo kwoty zwyczajnie nie ma do czego odnieść. Tymczasem już w szkole podstawowej dzieci rozwiązują zadania matematyczne: Jasio ma 15 zł. Czy więcej zaoszczędzi gdy kupi jabłko za 5 czy za 2,5 zł?
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
Więcej... http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... z11yuUEOio
kickut - Nie Paź 10, 2010 7:06 pm
Zużycie moralne trąci retoryką PiSu
kiwele - Nie Paź 10, 2010 7:19 pm
Po powrocie wkrótce do Francji spodziewam się ogłoszenia, że wieża Eiffela zostanie definitywnie zamknięta z uwagi na "zużycie fizyczne i moralne" (to nawet skandal, że ona już trwa ponad 120 lat!)
Na pewno wkrótce potem, dla uspokojenia wzburzonych umysłów, zostanie ogłoszona obietnica, że na tym samym miejscu zostanie wzniesiona nowa wieża o wysokości ponad kilometr , może dwa, z windami, które co do szybkości i pojemności będą konkurowały z TGV.
A propos, wiadomo to już z której strony świata będzie pochodzić nowa Elka?
Kris - Nie Paź 10, 2010 9:39 pm
W sprawie rozebrania najdłuższej nizinnej kolejki linowej w Europie popełniono kardynalny błąd. Nikt nie usiadł i nie policzył co dla WPKiW jest lepsze: remont czy budowa zupełnie nowej kolejki. Dlaczego równocześnie z badaniami ekspertów technicznych nie poproszono speców od ekonomii, by sporządzili swoją analizę? Nie znamy więc żadnych kosztów, nie mówiąc o prognozie: jeśli zrobimy tak, w określonym okresie będziemy mieć takie a nie inne wydatki. Nikt nic nie porównywał, nie przeprowadzał symulacji. Znany jest tylko szacunkowy koszt budowy pierwszej linii nowej Elki - 20 mln zł.
bidzis004 - Pon Paź 11, 2010 11:00 pm
http://www.youtube.com/watch?v=qGcm3ZX5xbg
pasuje do wątku bowiem
"a mieliżeście"... , niedługo będziemy śpiewać , a "mielimy tyn potyncjał starali się fest" oby jednak nie...
maciek - Wto Paź 12, 2010 8:17 pm
Z całym szacunkiem z tego artykułu bije jedno. Kotala nie wie czym i po co zarządza. Jeśli na poziomie strategicznym a za ten odpowiada nie potrafi wykonać prostej analizy wartości poprzez funkcje obiektu i analizę kosztów i zysków to znaczy, że jest zwykłym dyzmą parkowym, bo na pewno nie jest menedżerem. I tylko czekam aż wyjdzie, że sprawa Elki to lewizna, bo za taką uznaję ją od początku.
Simba - Wto Paź 12, 2010 9:30 pm
W zaniedbanym budynku, na lewo od głównego wejścia do ZOO chyba powstaje knajpa. Poza tym wymiana oświetlenia na promenadzie Ziętka.
Wit - Wto Paź 19, 2010 9:14 pm
Cegła klinkierowa z WPKiW skończyła w prokuraturze
Anna Malinowska 2010-10-19, ostatnia aktualizacja 2010-10-19 17:29:56.0
Według władz WPKiW 350 palet z cegłą klinkierową poszło na przemiał, bo nie nadawała się już do użytku. Na wniosek stowarzyszenia Nasz Park sprawą zajmuje się prokuratura
Kilka miesięcy temu w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku rozpoczął się remont alei Klonowej. Miała tu powstać także kanalizacja deszczowa. Jego przebieg śledzili społecznicy ze stowarzyszenia Nasz Park. - Od jednego z prezesów usłyszeliśmy zapewnienia, że cegła klinkierowa wróci na miejsce. Miała tylko zostać położona na drugą stronę - mówi Elżbieta Mądry ze stowarzyszenia. Zrobiła nawet zdjęcia ściągniętych cegieł ułożonych na paletach i ofoliowanych. - Niektóre z cegieł, rozkruszone albo poniszczone, były układane w kupkach obok alei. Ale to był niewielki procent całej nawierzchni - wspomina Mądry.
Remont się zakończył i okazało się, że zamiast cegły klinkierowej na Klonowej położono kostkę betonową. - Kiedy cegła została ściągnięta stwierdziliśmy, że już kiedyś przewrócono ją na drugą stronę. Nie nadawała się więc do ponownego użycia. Cegłę zdeponowaliśmy w magazynie. Posłuży nam do doraźnych napraw czy do obkładania klombów - usłyszeliśmy od przedstawicieli WPKiW.
Poprosiliśmy o możliwość zobaczenia zdeponowanego materiału. Zgodnie z obliczeniami społeczników przy 2,5 tys. metrów kwadratowych powierzchni alei powinno być ok. 400 palet. Władysław Trojanowski, dyrektor do spraw technicznych i administracyjnych, w magazynie ma tylko 47 palet z cegłą z Klonowej. Co stało się z resztą? - Nie nadawała się do użytku. Firma wykonawcza, która wygrała przetarg na remont, wywiozła ją na przemiał - wyjaśnia dyrektor. Nie pokazał nam jednak żadnej dokumentacji czy zdjęć, które by to poświadczały. Chwali się za to wyremontowaną alejką: - Wreszcie mamy w tym miejscu kanalizację deszczową.
Tymczasem społecznicy wykonali zdjęcia, jak Klonowa wygląda po obfitym deszczu - zmieniła się w gigantyczne rozlewisko. Zdjęcia pokazujemy Andrzejowi Kotali, prezesowi WPKiW. - Zdziwiony jestem, że odpowiednie służby nie zauważyły takiej sytuacji - nie może się nadziwić.
Dyrektor Trojanowski tłumaczy z kolei, że zdjęcia musiały zostać wykonane po oberwaniu chmury. - Odpływy mogły zatkać liście - zastanawia się.
Przypominamy, że zdjęcia wykonano latem. - To może nie liście, a brud. Zresztą to się zdarza po obfitym deszczu. Koniec końców cała woda została odprowadzona. To musiała być jednorazowa sytuacja, bo nie mieliśmy sygnałów o tym, by zalewanie się w tym miejscu powtarzało - zapewnia.
Stowarzyszenie "Nasz Park" złożyło doniesienie do prokuratury. Informuje w nim, że remont alejki został wykonany wadliwie oraz prosi o wyjaśnienie, co stało się z cegłą. - Mamy wątpliwości. Cena metra kwadratowego cegły klinkierowej jest kilka razy wyższa od kostki. Biorąc nawet pod uwagę duży margines zniszczonej kostki, która nie została zapakowana do palet, w grę wchodzi 400-500 tys. zł - uważa Mądry.
Jacek Stajer z Zakładu Robót Inżynieryjnych i Prefabrykatów Betonowych, który Klonową remontował, podkreśla, że stan cegły był beznadziejny. - Przecież ten materiał miał ponad 60 lat! Zamieszanie powstało, dlatego że projektant nie wiedział, że cegła była wcześniej przewracana. Gdyby nie było tych zapewnień, że cegła na aleję wróci, nie byłoby całej sprawy - uważa.
Tymczasem w prokuraturze trwają czynności sprawdzające. - Wczoraj przesłuchaliśmy już pierwszych świadków do tej sprawy - informuje Andrzej Sikora, szef chorzowskiej prokuratury.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... turze.html
macu - Wto Paź 19, 2010 9:20 pm
W zaniedbanym budynku, na lewo od głównego wejścia do ZOO chyba powstaje knajpa. Poza tym wymiana oświetlenia na promenadzie Ziętka.
Ta knajpa to chorzowski Rebel.
Wit - Pią Paź 22, 2010 6:39 pm
W poniedziałek zostanie wmurowany kamień węgielny pod budynek za 8 mln zł.
Nowa inwestycja w Górnośląskim Parku Etnograficznym
Inwestycji w naszym województwie ciąg dalszy. Tym razem przyszła pora na Chorzów i Górnośląski Park Etnograficzny, gdzie w ciągu najbliższych dwóch lat powstanie nowoczesny budynek ekspozycyjno-szkoleniowy.
15 października władze Górnośląskiego Parku Etnograficznego podpisały umowę na realizację nowego budynku wielofunkcyjnego. W poniedziałek 25 października wraz z udziałem władz Województwa Śląskiego zostanie uroczyście wmurowany kamień węgielny na poczet nowej budowli. Inwestycja w chorzowskim skansenie realizowana będzie ze środków województwa w wysokości ponad 8 mln złotych.
W obiekcie oprócz pomieszczeń biurowych mieścić się będzie 9 pracowni tematycznych, dwie galerie wystawowe, biblioteka oraz sala audytoryjna przeznaczona na 126 osób.
Budynek będzie bardzo nowoczesny i pozwoli na poszerzenie działalności, gdyż został przeznaczony do celów ekspozycyjno-szkoleniowych i biurowych â informuje biuro prasowe naszego województwa.
Budynek o kubaturze 7200 m3 w swojej stylistyce nawiązywać ma do architektury ludowej. Jego dach pokryty zostanie roślinami. Obiekt został zaprojektowany tak aby mogły z niego korzystać osoby niepełnosprawne.
Czas trwania inwestycji planowany jest na dwa lata, budynek zostanie oddany do użytku prawdopodobnie pod koniec 2012 roku.
Przypominamy, że Górnośląski Park Etnograficzny to teren o wielkości 22ha na którym zgromadzono zabytkowe obiekty mieszkalne, gospodarcze, sakralne i rzemieślnicze. Skansen oficjalnie został otwarty w 1975 roku chociaż starania o jego utworzenie sięgają lat 50tych. Od 2002 roku chorzowski kompleks znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego. W czerwcu tego roku w Skansenie Etnograficznym odbył się Foto Dej 12.0 organizowany przez naszą redakcję.
http://www.mmsilesia.pl/12171/2010/10/2 ... anged=true
tricolour - Pon Paź 25, 2010 12:05 pm
Na odcinku kilkuset metrów od mostu przy Bażancie idąc w kierunku stawu hutnika trwa wycinka drzew i krzewów. Wie ktoś co to za akcja? Wygląda mi to na jakieś âźczyszczenieâ lasu z nadmiaru chaszczy, ale pewien nie jestem.
mark40 - Pon Paź 25, 2010 7:26 pm
Program PO dla regionu pod znakiem kontynuacji inwestycji
Budowa Parku Nauki w chorzowskim parku, rozwój komunikacji publicznej, przygotowanie budowy trasy Racibórz-Pszczyna i kolejne odcinki Drogowej Trasy Średnicowej - to niektóre pomysły śląskiej Platformy Obywatelskiej na nową kadencję samorządu regionu.
[...]
PO zapowiada, że w najbliższej kadencji przygotuje w Parku - prócz zaplanowanej już nowej kolejki linowej Elka - budowę Centrum Nauki na kształt mieszczącego się w Warszawie "Kopernika". Koszt takiej inwestycji - prowadzonej przy merytorycznej współpracy śląskich uczelni - szacowany jest na 100 mln zł; 40 proc. miałoby pochodzić ze środków unijnych.
Platforma chciałaby też rozwijać parkowe Wesołe Miasteczko - uruchamiając tam cztery strefy tematyczne i przygotowując - we współpracy z zagranicznym inwestorem - nowe atrakcje. Środki na ten cel miałyby pochodzić ze wspólnotowej Inicjatywy Jessica. Z kolei na Stadionie Śląskim miałoby powstać m.in. multimedialne Muzeum Sportu. Śmigielski zaznaczył, że trwają już rozmowy na temat regionalnego ośrodka sportu, który miałby powstać - na bazie doświadczeń partnerskich regionów woj. śląskiego - wokół Stadionu Śląskiego.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,8566319,Program_PO_dla_regionu_pod_znakiem_kontynuacji_inwestycji.html
Park Nauki to jedna z najważniejszych inwestycji (żeby nie napisać metropolitalnych) w Silesii. Jedynie miejsce na nią przeznaczone w parku trochę nieodpowiednie. Park Nauki powinien sie znajdować w innym miejscu WPKiW.
mark40 - Pią Paź 29, 2010 6:32 pm
Kris - Sob Paź 30, 2010 8:20 am
W chorzowskim skansenie rozpoczęła się budowa wielofunkcyjnego pawilonu
Naszemiasto.pl Grzegorz Lisiecki
2010-10-25 16:55:01 , Aktualizacja wczoraj 14:28:15
Ponad 8 milionów złotych z budżetu województwa kosztować będzie budowa ekspozycyjno-szkoleniowego budynku w Górnośląskim Parku Etnograficznym. Budynek będzie miał ponad 1800 metrów kwadratowych powierzchni.
Do tej pory biura chorzowskiego skansenu mieściły się w 35-letnim baraku, który powstał na potrzeby robotników budujących Górnośląski Park Etnograficzny. Nowy budynek poprawi warunki pracy muzealników, ale nie tylko. Znajdzie się w nim bowiem sala audiowizualna na 140 osób, sale dydaktyczne, lekcyjne, wystawiennicze, biblioteka i dziewięć pracowni. - To najważniejszy dzień w historii skansenu, który zmieni się z muzeum na wolnym powietrzu w muzeum etnograficzne - stwierdził Bogdan Kuboszek, dyrektor GPE.
Z budynku korzystać będą szkoły, zaś salę audiowizualną będzie można wynajmować na konferencje.
Projekt wykonała pracownia projektowo-badawcza Euroartis z Rudy Śląskiej, natomiast kompleksowym wykonawcą robót została zakład budowlany z Chorzowa - Kadet. Budynek ma zostać oddany do użytku w 2013 .
http://chorzow.naszemiasto.pl/artykul/6 ... ,id,t.html
mark40 - Śro Lis 03, 2010 6:55 pm
Czy potrzebujemy plenerowej sceny w WPKiW?
Sopot ma Operę Leśną, a województwo śląskie mogłoby mieć scenę plenerową w WPKiW. Od wiosny do jesieni na tle drzew rozgrywałyby się tutaj spektakle operowe, wielkie musicale i koncerty. - To realny plan! - zapewniają orędownicy pomysłu
Kilka tysięcy ludzi oglądało w czerwcu w WPKiW 'Skrzypka nadachu' Teatru Rozrywki
Sopocka Opera Leśna powstała na początku XX wieku przede wszystkim jako miejsce dla spektakli operowych. Dzisiaj służy rozmaitym widowiskom, ale nadal jest jedną z najbardziej popularnych scen w kraju. Jej atutem jest między innymi atrakcyjna lokalizacja. - Dlaczego u nas nie można by zbudować czegoś podobnego? Nasz region ma ogromny potencjał demograficzny, wspaniałe tradycje muzyczne i idealne miejsce pod budowę takiej sceny - Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku - mówi Tadeusz Kijonka, znany śląski dziennikarz i poeta, redaktor naczelny miesięcznika "Śląsk", który podczas Kongresu Kultury Województwa Śląskiego zaapelował o utworzenie tam teatru pod gołym niebem.
Podobną ideę od pewnego czasu lansują władze Chorzowa. - Utworzenie w WPKiW sceny plenerowej znacznie poszerzyłoby jego ofertę. To ma być przecież park kultury, a kulturalnej misji nie realizuje - mówi Joachim Otte, wiceprezydent miasta.
Zadaszona scena mogłaby działać od wiosny do jesieni i służyć rozmaitym przedsięwzięciom - koncertom, musicalom, widowiskom, wielkim inscenizacjom oper. - Teraz takie realizacje nas omijają - mówi Kijonka i przypomina o wystawionej kilka dni temu we Wrocławiu operze "La liberta chiama la liberta", do której muzykę skomponował Eugeniusz Knapik, wybitny śląski kompozytor i pianista. Na Górnym Śląsku nie było jej gdzie wystawić, bo nie ma tu odpowiednio obszernej sali. W Katowicach ma powstać wielki teatr operowy, ale to na razie tylko mglisty plan. Amfiteatr w WPKiW z widownią na kilka tysięcy miejsc, wykorzystujący naturalne ukształtowanie terenu mógłby powstać szybciej i wypełnić lukę. - To nie musi dużo kosztować. Myślę, że można by inwestycję zamknąć w kwocie 30 mln zł. Pewnie udałoby się uzyskać wsparcie dla tej inicjatywy ze środków europejskich. Reszty należałoby poszukać w budżecie województwa - dodaje Otte.
Tu się zaczyna problem, bo chociaż marszałek do pomysłu odnosi się życzliwością, to o pieniądzach dyskutować nie chce. - Pomysł wart jest wcielenia w życie, ale na pewno dobrze by było, gdyby finansowo wspomogli jego realizację prezydenci miast. Ogromną rolę do odegrania mają też władze parku - mówi Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka marszałka. Przedstawiciele WPKiW również zapewniają o swoim wsparciu dla idei. - Jednak ze względu na ograniczone środki finansowe park w najbliższym czasie nie jest w stanie zrealizować takiej inwestycji samodzielnie - dodaje Piotr Małecki, dyrektor sprzedaży i marketingu WPKiW.
Dariusz Miłkowski, dyrektor chorzowskiego Teatru Rozrywki, ma nadzieję, że chętny do sfinansowania budowy sceny w WPKiW jednak się znajdzie. Dwa lata temu teatr przeniósł do parku musical "Jesus Christ Superstar", a ostatniego lata wystawił tam "Skrzypka na dachu". Za każdym razem przychodziło kilka tysięcy osób. - Takie sceny funkcjonują na całym świecie, w Polsce także, i wszędzie przynosi to wspaniałe rezultaty. Myślę, że nie należy sobie w ogóle zadawać pytania czy budować, tylko kiedy zacząć - mówi.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... PKiW_.html
michael_siberia - Pią Lis 05, 2010 7:40 pm
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... artak.html
- Dlaczego demolują nasz park? - pytają spacerowicze w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku, gdzie właśnie ruszyła wielka wycinka drzew. Do lutego zniknie ich sześć tysięcy, a to dopiero początek "porządkowania drzewostanu".
Aleja Leśna, która od północy okrąża wzgórze Planetarium, wygląda teraz jak tartak. Asfalt zakryły trociny, na poboczu leżą przycięte gałęzie, a dalej powalone drzewa. - Wszystko zaczęło się od stawu, z którego wypompowali wodę. Myślałam, że przy okazji wytną kilka drzew dookoła, ale tak się zagalopowali, że gołych pni zostało już kilkaset. Rujnują w ten sposób najładniejszą i najbardziej zieloną część park - denerwuje się Wanda Hercen, która często przychodzi tu na spacery z 9-letnim wnukiem Kamilem.
Gerard Mądry, który ze znajomymi założył stowarzyszenie "Nasz Park", zastanawia się, dlaczego drzewa idą pod topór. - Oglądaliśmy pnie i na wielu nie było widać żadnych śladów, żeby te drzewa były chore albo słabo. Te tereny to zawsze była leśna część parku, gdzie żyło dużo zwierząt. Teraz wszystko zostało tak przerzedzone, że straciły swój charakter. Ale dalej chyba nie pójdą? Przynajmniej tak nam obiecywali przedstawiciele parku, że wzgórze z Planetarium to zawsze będzie część leśna - mówi Mądry.
Okazuje się, że prace, które rozpoczęły się jesienią, to początek ogromnej wycinki, jakiej jeszcze w WPKiW nie było. Do końca lutego przyszłego roku w sąsiedztwie alei Leśnej zostanie wyciętych 6 tys. drzew. Pod topór pójdą słabe topole, drzewa, które są chore albo takie, które może przewrócić wiatr. - Trzeba pamiętać, że to jest park, a nie las ani rezerwat. Od założenia parku ten teren nigdy nie był porządkowany, dlatego teraz prace są tak rozległe. Po pniu często nie widać, że drzewo było chore. Wycinamy tylko te drzewa, które są zagrożeniem - mówi Aleksander Stodółka, dyrektor ds. zieleni w WPKiW. Dodaje, że na całą wycinkę zgodę wydali urzędnicy chorzowskiego magistratu, a w przypadku tak dużej operacji, choć nie musiały, władze parku poprosiły wcześniej o opinię m.in. urząd marszałkowski, Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska i Polską Izbę Ekologii.
- Wydaliśmy pozytywną opinię z jednym zastrzeżeniem, żeby prace odbywały się w okresie, kiedy ptasie gniazda będą puste - potwierdza Anna Kuśka-Ciba, dyrektorka RDOŚ w Katowicach.
Jak dodaje Stodółka, przerzedzając parkowy las, WPKiW chce się też rozprawić z watahą kilkunastu dzików, która się tu zadomowiła. Mile widziane mają są natomiast mieszkające tu sarny, zające i lisy. Dlatego uporządkowanie całego drzewostanu wokół wzgórza Planetarium, które będzie się wiązało z wycinką kolejnych tysięcy drzew, będzie rozłożone na etapy. - Zakończymy ją za 2-3 lata. Chcemy, żeby zwierzęta mogły zadomowić się w nowych warunkach - mówi Stodółka. Dodaje, że park nie zarobi na drewnie pochodzącym z wycinki. W ramach rozliczenia dostanie je firma, która przeprowadza wyrąb. - Dzięki temu znacznie udało nam się obniżyć ich honorarium - podkreśla Stodółka.
Maciek B - Pią Lis 05, 2010 8:07 pm
Gerard Mądry, który ze znajomymi założył stowarzyszenie "Nasz Park", zastanawia się, dlaczego drzewa idą pod topór. - Oglądaliśmy pnie i na wielu nie było widać żadnych śladów, żeby te drzewa były chore albo słabo.
A Pan Gerard to dendrolog amator, tak? Jak nawet ekologowie dali światło (chociaż Ci pewnie nie zarabiają na robieniu zadym), to o co chodzi? 6 tysięcy wytną, milion zostanie.
Bartek - Pią Lis 05, 2010 8:11 pm
Szczególnie, że w okolicy planetarium to wygląda jak głęboki Bieszczadzki las
kiwele - Pią Lis 05, 2010 9:09 pm
Szczególnie, że w okolicy planetarium to wygląda jak głęboki Bieszczadzki las
Gdzieś kiedyś wcześniej pisałem, że w maju 1958 roku, po imprezie na Stadionie Śląskim, odprowadzałem dziewczynę do Siemianowic.
Po obu stronach bardzo długiej drogi spacerowej były wielkie puste pola orne jakby PGR-u, gdzie dzięki regularności sadzenia można było dostrzec małe sadzonki drzew.
Miałem wtedy dość niklą świadomość, że jestem na terenie wielkiego parku.
mark40 - Sob Lis 06, 2010 10:52 am
Dziura pod fundamenty nowego budynku w skansenie
b999 - Sob Lis 06, 2010 4:47 pm
Kiedy znikną podpory Elki? Muszą przyjść duże mrozy
Anna Malinowska
2010-11-06, ostatnia aktualizacja 2010-11-06 15:04
Mimo zapowiedzi władz WPKiW, że najdłuższa nizinna kolejka w Europie zostanie rozebrana, jej podpory wciąż stoją i żadne prace nie są prowadzone
Decyzja o rozbiórce kolejki Elka od wielu miesięcy wywołuje kontrowersje. Sprzeciwiają się nie tylko stowarzyszenia działające na terenie parku, ale również specjaliści, którzy kwestionują raporty o jej złym stanie technicznym. Jednak Najwyższa Izba Kontroli nie dopatrzyła się uchybień i rozbiórkę kolejki uznała za zasadną.
Tymczasem mijają miesiące i nic się nie dzieje. Czyżby dyrekcja Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku się rozmyśliła?
Jak mówi Gabriela Kardas, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Chorzowie, w czerwcu wpłynął wniosek o zgodę na rozbiórkę. - Dokument był niekompletny. Nie zawierał projektu rozbiórki, szkicu usytuowania obiektu, opisu zakresu i sposobu prowadzenia robót rozbiórkowych, zgody właściciela obiektu oraz opisu sposobu zapewnienia bezpieczeństwa ludzi i mienia - wylicza rzeczniczka.
Choć władze WPKiW zostały poinformowane, że muszą wniosek uzupełnić, nie zrobiły tego do tej pory. - Powiem szczerze: nie spieszy się nam. Na teren parku do rozbiórki musi wjechać ciężki sprzęt, jak dźwigi i koparki. Ponieważ nie chcemy, by maszyny narobiły dziur w ziemi, żeby park nie wyglądał jak krajobraz po bitwie, czekamy na niską temperaturę. Na twardym podłożu nie będzie żadnych szkód - wyjaśnia Zygmunt Machnik, wiceprezes WPKiW. Jak dodaje, podpory trafią na złom albo zostaną odsprzedane na stok narciarski. - Jest już jedna osoba zainteresowana odkupieniem przynajmniej części kolejki na potrzeby narciarzy - przyznaje Machnik.
Jak to możliwe, skoro Elkę demontuje się z powodu fatalnego stanu technicznego? - Jeśli podpory będziemy sprzedawać, to przecież nie jako produkt pełnowartościowy. To sprawa właściciela, żeby kolejka na stoku działała. Dla nas ważny jest interes finansowy: na czym park zarobi więcej, na złomie czy sprzedaży - podkreśla wiceprezes.
Pan Ryszard, emeryt z jednego ze stowarzyszeń działających w parku, martwi się o los Elki. - Spodziewałem się, że Elka pójdzie na złom albo ktoś ją kupi. Może jestem naiwny, ale gdzieś w głębi serca wciąż liczę, że ktoś się rozmyśli, zmieni zdanie. Może gdybym widział, że stawiają nową kolejkę, byłbym spokojniejszy?
Machnik, jakby przeczuwając nadzieję pana Ryszarda, w rozmowie z nami przyznał: - Liczymy się z opinią publiczną. Bardzo zależy nam, by ludzie widzieli, że rozbierając kolejkę, stawiamy też nową. Trochę nam się opóźniają prace projektowe, liczymy jednak, że z końcem roku wszystko uda nam się zacząć.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,8623361,Kiedy_znikna_podpory_Elki__Musza_przyjsc_duze_mrozy.html
kr0lik - Wto Lis 09, 2010 12:15 pm
Szczególnie, że w okolicy planetarium to wygląda jak głęboki Bieszczadzki las
Gdzieś kiedyś wcześniej pisałem, że w maju 1958 roku, po imprezie na Stadionie Śląskim, odprowadzałem dziewczynę do Siemianowic.
Po obu stronach bardzo długiej drogi spacerowej były wielkie puste pola orne jakby PGR-u, gdzie dzięki regularności sadzenia można było dostrzec małe sadzonki drzew.
Miałem wtedy dość niklą świadomość, że jestem na terenie wielkiego parku.
Maciek B - Wto Lis 09, 2010 2:41 pm
Park to, jak sama nazwa wskazuje, park, a nie las. Ci, co najgłośniej krzyczą przeciwko wycince, pewnie nawet swoich czterech liter nie zapuszczają w ten busz powyżej Alei Klonowej. W niedzielę dwa tygodnie temu tamtędy spacerowałem i minąłem raptem kilka osób.
mark40 - Czw Lis 18, 2010 8:39 pm
Na przyszły rok zaplanowano inwestycje:
1. Generalny remont i modernizacja Planetarium
2. Remont Alei Planetarium
3. Otoczenie Stadionu Śląskiego: Wymiana nawierzchni wokół SŚ, postawienie oświetlenia, reaktywacja tamtejszych parkingów.
4. I oczywiście budowa Elki
kickut - Czw Lis 18, 2010 10:16 pm
Na przyszły rok zaplanowano inwestycje:
1. Generalny remont i modernizacja Planetarium
2. Remont Alei Planetarium
3. Otoczenie Stadionu Śląskiego: Wymiana nawierzchni wokół SŚ, postawienie oświetlenia, reaktywacja tamtejszych parkingów.
4. I oczywiście budowa Elki
Ad1. Pewnie na remont składa się też wymiana leciwej aparatury projekcyjnej. Ciekawe czy planetarium dogoni nasze czasy i czy moc atrakcji będzie mogła dostarczyć wrażenia porównywalne z wizytą w Muzeum Powstania Warszawskiego czy Centrum Nauki "Kopernik"...
Ad2. Aleja Planetarium póki co trzyma fason i parkowy klimat. Nie zmieniałbym nic poza drobnymi poprawkami nawierzchni i wymianą latarń. A tu pewnie czeka nas behatonik.
Ad3. Mam nadzieję, że nie dadzą się policji ;p i nie postawią tego 3 metrowego muru (ale to jest w gestii budowniczych stadionu).
W tym pozałamywanym asfalcie robiło się po opadach niezłe bajoro. Konkurs typu: kto szybciej wjedzie w to na rowerze dostarczał kiedyś prawdziwego zastrzyku adrenaliny porównywalnego tylko do huśtania się na huśtawce nie przytwierdzonej do podłoża.
Ad4. Wolałem jednak machanie nogami przejeżdżając nad okapi, niż kiszenie się w gondoli. Tym bardziej że owa gondola będzie w zimie zupełnie awangardowa - bez narciarzy ;p
onto - Pią Lis 19, 2010 2:54 pm
OLIMPIADA Z ASTRONOMII I ASTROFIZYKI W PLANETARIUM ŚLĄSKIM
Po raz piąty na świecie, ale po raz pierwszy w Europie. V Międzynarodowa Olimpiada z Astronomii i Astrofizyki odbędzie się jesienią 2011 roku w Planetarium Śląskim w Chorzowie. Dotychczas młodzi astronomowie rywalizowali między innymi w Tajlandii, Indonezji i Iranie. Przyszłoroczna, piąta edycja olimpiady potrwa 10 dni. Weźmie w niej udział około 150 uczestników, a kosztować ma ponad milion złotych.
http://www.tvs.pl/informacje/30832/
maciek - Pią Lis 19, 2010 8:10 pm
Dobra rzecz. Szkoda, że wspomną o tym przez 5 sek. w Teleexpresie i finito.
b999 - Pią Lis 19, 2010 8:22 pm
Wirtualna wiewiórka czeka w WPKiW
18 listopada 2010
Wirtualna wiewiórka jest bohaterką gry ekologicznej dla najmłodszych, którą można za darmo pobrać ze strony internetowej parku. Gracz musi przejść dwanaście plansz. Każda z nich to jedno z najbardziej popularnych miejsc w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku. W ten sposób można odwiedzić Zoo, Stadion Śląski i Galerię Rzeźby Śląskiej. Wiewiórka ściga się na rowerze, nurkuje, jeździ kolejką szynową i całkiem nieźle pływa.
Pierwsza plansza to Śląskie Wesołe Miasteczko. Można ją przejść w miarę łatwo. Wiewiórka biega po lunaparku i zbiera porozrzucane w różnych miejscach śmieci. Schody zaczynają się już na planszy âźKąpielisko Fala". Płynąc, wiewiórka musi ominąć napotykane z każdej strony dzieci. Dorośli testując grę, z wypiekami na twarzach zaczynali wciąż od... nowa. Bo gra naprawdę wciąga. I choć nie strzela się w niej z karabinów do ukrytych wrogów i nie ma w zabawie ani grama przemocy - podoba się i wzbudza emocje.
âźPostanowiliśmy stworzyć grę ekologiczną po to, by poprzez zabawę zwrócić uwagę dzieci na temat ochrony środowiska - mówi Andrzej Kotala, prezes WPKiW. - Pojawia się on mniej więcej na połowie plansz. Gra ma na celu rozwijanie umiejętności dostrzegania walorów przyrody, pogłębianie wiadomości na temat roślin i zwierząt żyjących w parku oraz kształtowanie przyjaznego stosunku do nich".
Dzieci, które będą korzystały z gry, mogą poprzez zabawę więcej dowiedzieć się tym, jak dbać o przyrodę i stan środowiska, a także poznać jego mieszkańców.
Gra otrzymała dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Można ją pobrać ze strony http://www.wpkiw.com.pl
Pomysłodawczynią i osobą nadzorującą pracę nad grą była Ania Znamirowska (rzecznik prasowy WPKiW), która kilka tygodni temu zginęła tragicznie.
http://www.slaskie.pl/strona_n.php?jezyk=pl&grupa=10&art=4361&id_menu=
b999 - Wto Lis 30, 2010 5:48 pm
Kto zasypał w WPKiW śmieci? Policja wyjaśnia sprawę
am 2010-11-30, ostatnia aktualizacja 2010-11-30 12:49
O zasypanych śmieciach powiadomili nas społecznicy ze stowarzyszenia Nasz Park, a ci - od przypadkowego przechodnia, który w pobliżu ul. Agnieszki sfotografował wypełnione śmieciami doły.
To prawdopodobnie elementy altanek pochodzących z wybudowanych w parku nielegalnie ogródków działkowych. Jakiś czas temu dyrekcja WPKiW ogłosiła przetarg na ich rozbiórkę. Pracownicy zamiast wywieźć odpady, zakopali je pod ziemią. - To zwykła bezczelność! Chcą już zupełnie ten park wykończyć! Przecież takie odpady to bomba ekologiczna - denerwuje się Gerard Mądry z "Naszego Parku", którego stowarzyszenie zawiadomiło o sprawie policję i magistrat.
Jak powiedziała nam Justyna Dziedzic, rzeczniczka chorzowskiej policji, wkrótce będą przesłuchani pierwsi świadkowie. Z kolei urzędnicy z wydziału ochrony środowiska dziś wybierają się na wizję lokalną.
Andrzej Kotala, prezes WPKiW przyznaje, że o podziemnym składowisku władze parku też zostały powiadomione. - Nie zapłacę firmie ani złotówki dopóki te śmieci nie zostaną wywiezione gdzie trzeba! Trzeba być głupim, żeby wierzyć, że takie składowanie mogłoby ujść płazem - grzmi Kotala. Zapewnia, że firma wykonująca rozbiórkę zobowiązała się do wywózki wszystkich elementów.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... prawe.html
mark40 - Sob Gru 04, 2010 12:24 pm
WPKiW: w przyszłym roku powstanie nowa Elka
Ministerstwo Skarbu Państwa rozliczyło WPKiW z 12 milionów złotych. Dzięki temu park może mieć już w przyszłym roku nową kolejkę linową.
WPKiW nie musi oddawać Ministerstwu Skarbu Państwa 17 milionów złotych. Taką decyzję podjął minister Aleksander Grad.
Przypomnijmy. Pięć lat temu park otrzymał 12 milionów złotych tzw. pomocy publicznej. Pieniądze przeznaczone były na restrukturyzację WPKiW. Jako zabezpieczenie umowy Skarb Państwa dostał wówczas weksel in blanco.
Na co przeznaczono te pieniądze? 250 tys. zł pochłonęło uwłaszczenie gruntów, zaś spłata zobowiązań wobec firm zewnętrznych - ponad 680 tysięcy złotych. Około 2,6 mln zł to natomiast nakłady na Wesołe Miasteczko - za tę kwotę zakupiono urządzenia.
Najwięcej pieniędzy, ok. 8,6 mln zł, przeznaczono jednak na Śląski Ogród Zoologiczny, który musiał zostać dostosowany do wymogów Unii Europejskiej. 5,6 mln zł z tej kwoty to nakłady inwestycyjne. Wyremontowano pawilony dla słoni, żyraf i nosorożców, wybudowano nowe ptasie woliery, powstał pawilon dydaktyczny.
Gdyby dzisiaj Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku musiał oddać te pieniądze, byłoby to - wraz z odsetkami - 17 mln zł. Tak się jednak nie stało. Ministerstwo Skarbu Państwa przyjęło bowiem sprawozdanie finansowe przygotowane przez WPKiW, oraz sprawozdanie firmy audytorskiej, która w kwietniu tego roku rozpoczęła kontrolę procesu restrukturyzacji chorzowskiego parku. W efekcie zarząd parku został wezwany przez Ministerstwo Skarbu Państwa do odbioru weksla.
W zeszłym roku park wykazał się dodatnim wynikiem finansowym - WPKiW zarobił ok. 640 tys. zł. Było to możliwe jednak dzięki chorzowskiej Radzie Miasta, która odpowiednią uchwałą zwolniła WPKiW od płacenia podatku od nieruchomości m.in. od gruntów i terenów rekreacyjnych czy kolejki wąskotorowej. Dzięki temu podatek, który płaci miastu park zmniejszył się z 5,2 mln zł do 780 tys. zł. Dodajmy, że ten rok WPKiW zakończy prawdopodobnie "na zerze".
Czy dla parku nadchodzą lepsze czasy? - Rozmawiamy z zewnętrznym kapitałem - twierdzi Bogusław Śmigielski, ustępujący marszałek województwa.
W przyszłym roku w WPKiW ma powstać nowa kolejka linowa - następczyni Elki. Jej koszt to 25 mln zł. Park ma na ten cel ponad 6 mln zł środków własnych, reszta ma zostać pozyskana z dotacji. Przetarg na wykonawcę zostanie ogłoszony w styczniu lub lutym, a budowa ma zakończyć się jeszcze w 2011 r.
http://www.chorzow.naszemiasto.pl/artyk ... ,id,t.html
Może nie jest to typowe dotowanie, ale umarzanie podatku parkowi na taką skalę niewątpliwie ma wpływ na kondycje spółki. Innymi słowy tylko Chorzów (spośród miast aglomeracji) wraz z urzędem marszałkowskim uczestniczy w modernizacji parku.
Michał Gomoła - Sob Gru 04, 2010 2:33 pm
Inne miasta nie mają ku temu prawnych narzędzi.
heniek - Sob Gru 04, 2010 4:02 pm
Może nie jest to typowe dotowanie, ale umarzanie podatku parkowi na taką skalę niewątpliwie ma wpływ na kondycje spółki. Innymi słowy tylko Chorzów (spośród miast aglomeracji) wraz z urzędem marszałkowskim uczestniczy w modernizacji parku.
Gdyby Chorzów pobierał podatek od gruntu od swoich parków byłby ewenementem na skalę nie tylko kraju ale chyba i całego świata. Decyzja taka, faktycznie, wywołałaby bankructwo parku a co za tym idzie parcelizację i sprzedaż parkowych gruntów. Dzięki temu Chorzów straciłby największy swój atut. Dodam jeszcze tylko że fakt że park jest utrzymywany przez województwo, nie wynika z wojewódzkich obowiązków - jest to efekt chorzowskich zaniedbań. Wszystkie inne polskie miasta jakoś utrzymują swoje parki, a to że WPKIW jest tak duży, nie jest żadnym argumentem, jako największa atrakcja tego miasta, powinna być oczkiem w głowie miejscowych włodarzy, ci jednak po początkowym etapie wycofywania się z parku przeszli do kolejnego, którym jest pobieranie od parku pieniędzy, oddanych nota bene przez województwo by ratować chorzowską twarz - to prawdziwy skandal.
mark40 - Sob Gru 04, 2010 4:52 pm
Inne miasta nie mają ku temu prawnych narzędzi.
Mają.
Gdyby Chorzów pobierał podatek od gruntu od swoich parków byłby ewenementem na skalę nie tylko kraju ale chyba i całego świata.Park płaci podatek ponieważ jest spółką akcyjną prowadząca działalność gosdpodarczą i to jest ewenement na skalę światową, jeśli weźmiemy pod uwagę inne parki miejskie które spółkami nie są. Ale taki Disneyland, Prater płacą podatki miastom i nie sądzę by tamtejsze miasta im te podatki umarzały tylko dlatego że są wielką atrakcją. WPKiW płaci podatki na tej samej zasadzie jak każda spółdzielnia mieszkaniowa, kino, teatr, albo (co tez jest ewenementem) Tramwaje Ślaskie płacą gminom podatek od torowisk.
Dodam jeszcze tylko że fakt że park jest utrzymywany przez województwo, nie wynika z wojewódzkich obowiązków - jest to efekt chorzowskich zaniedbań. Wszystkie inne polskie miasta jakoś utrzymują swoje parki, a to że WPKIW jest tak duży, nie jest żadnym argumentem,
koniaq - Sob Gru 04, 2010 5:26 pm
Katowice posrednio wspieraja park przez budżet województwa!
Michał Gomoła - Sob Gru 04, 2010 6:22 pm
Inne miasta nie mają ku temu prawnych narzędzi.
Mają.
absinth - Sob Gru 04, 2010 9:29 pm
W zeszłym roku park wykazał się dodatnim wynikiem finansowym - WPKiW zarobił ok. 640 tys. zł. Było to możliwe jednak dzięki chorzowskiej Radzie Miasta, która odpowiednią uchwałą zwolniła WPKiW od płacenia podatku od nieruchomości m.in. od gruntów i terenów rekreacyjnych czy kolejki wąskotorowej. Dzięki temu podatek, który płaci miastu park zmniejszył się z 5,2 mln zł do 780 tys. zł.
oby sie o tym nie dowiedziala Komisja Europejska
mark40 - Sob Gru 04, 2010 9:38 pm
Katowice posrednio wspieraja park przez budżet województwa!
Każde miasto w śląskim w ten sposób wspiera. Częstochowa też
Jakiś przykład?
Katowice sponsorowały w zeszłym roku nowy chodnik z betonowej kostki, wzdłuż ogrodzenia zoo przy promenadzie za kilkaset tysięcy. Możliwe że taki manewr odbywa się poprzez udzielenie dotacji celowej. Udzielenie dotacji celowej na dofinansowanie zadań wspólnych realizowanych w drodze porozumień między jednostkami samorządu terytorialnego to rzecz normalna.
Można też przejąć część udziałów parku, ale to oznacza solidarne łożenie na inwestycje w parku. Heńkowi przypomnę, że 5 lat temu kiedy park został przejmowany przez marszałka była "oferta" dla Katowic, Chorzowa i Siemianowic, które solidarnie nie chciały udziałów, stąd park w 100% jest własnością województwa. Ostatniego wybryku Godlewskiego, który miałby świadczyć o zainteresowaniu Katowic udziałami parku nie można traktować poważnie.
oby sie o tym nie dowiedziala Komisja Europejska
Dlaczego?
absinth - Sob Gru 04, 2010 9:52 pm
bo wyglada to na pomoc publiczna, a pojawia sie pytanie, na jakiej podstawie została udzielona, bo o notyfikacji nic nie slyszalem, a zaden program zaakceptowany przez KE w tej materii (tak, ze notyfikacja nie bylaby wymagana) chyba nie obowiazuje
mark40 - Pon Gru 06, 2010 2:54 pm
Zgadzam się. Osobiście też bym chciał by Chorzów bardziej inwestował w park. Może gdyby się zmieniła władza.
I wykrakałem. Prezydentem Chorzowa został prezes WPKiW, zobaczymy czy nie zapomni o parkuzanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl romanbijak.xlx.pl
Strona 21 z 21 • Wyszukano 3714 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21
mark40 - Sob Paź 02, 2010 10:13 am
Trochę szumu wokół parku
NIK: Na dzierżawie WPKiW nie zarabia nawet na podatek
Większość dzierżawców nieruchomości na terenie Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku wybrano w sposób niejasny i bez przetargów - stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli w opublikowanym wczoraj raporcie.
Najważniejsze ustalenia: WPKiW źle gospodaruje wydzierżawionymi nieruchomościami i nie dba o windykację należności. Dzierżawcy barów i restauracji rocznie do kasy parku odprowadzają kilka milionów złotych, ale niektórzy z nich płacą dużo mniej od innych. Skąd wynikają różnice - tego inspektorzy NIK nie zdołali ustalić, ale za przykład skandalicznie niskiego czynszu wskazali restaurację Marysin Dwór. Najemca budynku o powierzchni 1722 m kw. płaci miesięcznie 2367 zł! To mniej niż podatek, który WPKiW musi płacić od tej nieruchomości.
Kontrolerzy negatywnie odnieśli się również do prowadzenia windykacji należności. Zdarzały się przypadki, że władze parku nie reagowały na niepłacenie czynszu. Dzierżawca kąpieliska Fala, choć zalegał ze 149 tys. zł, nie musi dziś nic płacić. Władze nie tylko nie skierowały sprawy do sądu, ale też nawet nie skorzystały z możliwości rozwiązania umowy. Zobowiązania finansowe dzierżawcy uległy przedawnieniu.
Z kolei dług dzierżawcy tzw. Wioski Rybackiej urósł w ostatnich latach z 99 tys. do 512 tys. zł. Przez długi czas władze nie tylko nie stosowały ponagleń, ale też godziły się na rozłożenie zaległości na raty, co przyniosło zwiększenie zadłużenia. NIK skontrolowała parkowe dokumenty z lat 2006-2010, jednak jak zastrzegają przedstawiciele WPKiW, wszystkie umowy z dzierżawcami zostały zawarte wcześniej.
Andrzej Kotala, obecny prezes parku, podkreśla, że za jego kadencji od dwóch lat nie zawarto ani jednej umowy dzierżawy. - Marysin Dwór ma umowę na 30 lat. Nie da się jej wypowiedzieć. Fala jest już przejęta przez park i nie będzie dzierżawiona, a dzierżawca Wioski Rybackiej kończy swą działalność. Zabezpieczyliśmy się już notarialną egzekucją majątku w przypadku niespłacenia przez niego należności - wylicza Kotala i zapewnia, że park podpisał już umowę z firmą windykacyjną, która będzie ściągać długi. - Zgodnie z zaleceniami usuniemy wszelkie nieprawidłowości - deklaruje.
Jak nam powiedział Maciej Szymura, doradca ekonomiczny w katowickiej delegaturze NIK, być może sprawa zostanie skierowana do prokuratury.
Inspektorzy NIK zbadali również sprawę likwidacji Elki. Ich zdaniem decyzja o rozebraniu kolejki była słuszna zarówno z ekonomicznego, jak i technicznego punktu widzenia
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... datek.html
Ze strony WPKiW:
NIK o WPKiW
Kontrola NIK objęła lata 2006 â 2010. Działania dotyczące likwidacji Elki NIK oceniła pozytywnie zarówno ze względu legalności jak i gospodarności. Podobnie jak wykup urządzeń od prywatnych dzierżawców w Śląskim Wesołym Miasteczku. W wystąpieniu pokontrolnym stwierdzili, że ceny ich zakupu były korzystne dla WPKiW, głównie ze względu na brak kosztów związanych z ich transportem i montażem.
Zaniepokojenie NIK wywołał natomiast sposób zawierania umów na dzierżawę nieruchomości w parku. Dotyczyło to jednak w dużej mierze umów zawieranych w latach nieobjętych kontrolą (czyli przed 2006 rokiem). W nawiązaniu do ocen, uwag i wniosków zamieszczonych w wystąpieniu pokontrolnym NIK zarząd WPKiW już podjął działania, mające usprawnić zarówno funkcjonowanie mechanizmu wydzierżawiania terenów i obiektów w parku, jak również windykację dłużników parku.
W tym celu powstaje plan zagospodarowania WPKiW z wyszczególnieniem nieruchomości przeznaczonych do dzierżawy, oparty o Plan Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Chorzowa oraz koncepcję rozwoju WPKiW. Zaplanowanie nieruchomości przeznaczonych pod dzierżawę oraz określenie ich przyszłego charakteru, zgodnie z koncepcją rozwoju WPKiW S.A., umożliwi ustalenie minimalnych stawek czynszowych opartych na analizie rynkowej oraz kalkulacjach ekonomicznych w sposób opłacalny dla Spółki.
W celu usprawnienia ściągania długów w czerwcu tego roku podpisano umowę z firmą prawno-windykacyjną w zakresie dochodzenia roszczeń finansowych .W ramach tej umowy dokonywana jest tzw. windykacja terenowa oraz obsługiwane są szczególnie trudne sprawy, w tym te, w których było już prowadzone postępowanie egzekucyjne. W szczególnych przypadkach, tj. po wyczerpaniu możliwości porozumienia z dłużnikiem, podejmowane są decyzje o rozwiązaniu umowy łączącej WPKiW S.A. z dłużnikiem. Każdą taką decyzje zarząd analizuje pod kątem nie tylko finansowym i prawnym, ale możliwości zastąpienia dłużnika innym podmiotem.
Ponieważ zdecydowaną większość dłużników Spółki stanowią dzierżawcy nieruchomości, bierze się także pod uwagę istniejącą w polskim systemie prawnym instytucję ochrony posiadania oraz długotrwałość ewentualnego sądowego postępowania eksmisyjnego.
Z tego powodu Spółka zaczęła wymagać od dłużników chcących podpisać porozumienie o spłacie zadłużenia lub nową umowę dzierżawy notarialnego poddania się egzekucji i eksmisji z dzierżawionej nieruchomości.
Więcej na ten temat tu: http://www.wpkiw.com.pl/serwis_informacyjny/hyde_park/st:1/id:6.html
to jeszcze głos z Dziennika:
Kto odpowiada za to, że WPKiW popada w ruinę?
Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli ustalili, że najwięcej nieprawidłowości w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie było podczas działania poprzedniego zarządu. Jednak Stowarzyszenie "Tradycja i Wsparcie", które od lat walczy o przywrócenie świetności parku, uważa, że niewiele lepiej jest również i teraz.
- Wszystko, co w parku robią, to tylko słowa. Zarząd działa na niekorzyść firmy, nie naprawia tego, co zepsuto - mówi Jan Błaut, wiceszef stowarzyszenia. I wylicza niezałatwione sprawy: niszczejącą restaurację Przystań, brak egzekwowania należności od dzierżawców, kurczącą się powierzchnię parku
Samorząd województwa, któremu park podlega, z wyników parku jest jednak zadowolony. Marcin Michalik, dyrektor gabinetu marszałka i członek rady nadzorczej WPKiW, podkreśla pozytywnie ocenioną przez kontrolerów likwidację kolejki Elki, która w przyszłym roku zostanie zastąpiona przez nowoczesne urządzenia.
-Monitorujemy współpracę parku z dzierżawcami oraz poziom windykacji. Widać tu znaczną poprawę. Problemy niskich stawek czynszowych wynikają z umów podpisanych zanim park został przejęty przez marszałka - podkreśla Michalik.
Od 2008 roku WPKiW przynosi zyski. Otrzymuje też dotacje od marszałka. W tym roku - 10 mln zł. Także chorzowski samorząd idzie parkowi na rękę. - Park płaci jedynie za tereny komercyjne. W tym roku będzie to okoł0 750 tys. zł - mówi Marek Kopel, prezydent Chorzowa.
Rok wcześniej podatek wyliczono na 4,5 mln złotych, ale na prośbę parku umorzono go.
Klapą okazał się Master Plan, przygotowany dla parku przez KANOPEE Horwath HTL. Miał wskazać, co w parku trzeba zrobić i pomóc w pozyskaniu inwestorów. To ostatnie okazało się fikcją. Zarząd parku szuka więc nadal chętnych do zainwestowania. Na dzisiaj poza sferę papierowych wizji wybija się jedynie kolejka liniowa.
- Procedury związane z pozwoleniem na budowę dobiegają końca. Po rozstrzygnięciu przetargu budowa ma szansę ruszyć wiosną, tak by pierwsi turyści mogli skorzystać z kolejki już w przyszłym sezonie - mówi Andrzej Kotala, prezes WPKiW.
Jego zdaniem inwestorów do ulokowania pieniędzy w chorzowskim parku może zachęcić doprowadzenie do końca inwestycji w infrastrukturę techniczną. - To musi być atrakcyjne miejsce - mówi.
10 mln
zł dotacji otrzyma na inwestycje w tym roku WPKiW od samorządu województwa
20 mln
zł ma kosztować nowa kolejka linowa w parku. Będzie gotowa w połowie 2011 roku
4,5 mln
zł podatku od nieruchomości umorzył WPKiW chorzowski magistrat
Na razie wszystko wirtualnie
WPKiW szuka inwestorów i pomysłów na to, by park stał się atrakcyjny.
W listopadzie park zadebiutuje na międzynarodowych targach. Będzie miał stoisko w Orlando na Florydzie - stolicy światowej rozrywki.
Trwają też rozmowy z niemiecką firmą, która buduje najlepsze na świecie akwaria. Pierwotnie miało takie zostać wybudowane pod Warszawą. Obecnie inwestor zastanawia się nad Chorzowem.
http://www.chorzow.naszemiasto.pl/artyk ... ,id,t.html
Kris - Nie Paź 10, 2010 6:21 pm
Elkę zamknięto, bo zużyła się moralnie i fizycznie
Anna Malinowska
2010-10-09, ostatnia aktualizacja 2010-10-09 23:16
Ekspert z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej najpierw uznał, że kolejka Elka w WPKiW jest bezpieczna. Rok później stwierdził już jednak, że zużyła się "moralnie i fizycznie". Kolejka została zamknięta, a przetarg na projekt nowej wygrali naukowcy z... AGH. - To zbieg okoliczności - twierdzi szef WPKiW
Kolejka linowa Elka była jedną z największych atrakcji Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku
Fot. MARTA BLAZEJOWSKA / AG
Kilka dni temu Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport z badania Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku. Izba analizowała także sprawę rozbiórki Elki. Zdaniem kontrolerów, jak czytamy we wnioskach końcowych, decyzja o rozebraniu kolejki była słuszna z ekonomicznego i technicznego punktu widzenia.
Nie wszyscy jednak z taką oceną się zgadzają. - To dziwi, zwłaszcza, że sami eksperci nie są jednomyślni w tej sprawie. Nikt nie przeprowadził ekonomicznych uwarunkowań przedsięwzięcia. Czyli nie wiadomo, co dla parku było korzystniejsze pod względem finansowym: modernizacja czy rozbiórka i budowa nowej kolejki - podkreślają Elżbieta i Gerard Mądry ze stowarzyszenia "Nasz park".
Problemy Elki zaczęły się po 1997 roku, kiedy "powódź stulecia" zalała jej podpory. Wtedy też zaczęto badać stan techniczny i dokonywać doraźnych napraw oraz zabezpieczeń. Czas na poważne badania nadszedł jednak dopiero wiele lat później. Jedną z pierwszych ekspertyz przeprowadził w 2007 roku prof. Marian Wójcik z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Profesor badał zastosowanie w podporach Elki tzw. mikropali, które wcześniej wykorzystano w przebudowanej kolejce na Kasprowy Wierch. Eksperyment był satysfakcjonujący. "Uważamy, że tą technologią można zabezpieczyć właściwą pracę na wszystkich odcinkach kolei Elka" - pisał profesor w podsumowaniu.
Rok później prof. Wójcik po raz kolejny zbadał stan techniczny Elki. Tym razem przedstawił zupełnie inne wnioski. Powołując się na fakt, że kolejka prezentuje poziom techniki charakterystyczny dla lat 50., uznał, że eksploatacja spowodowała zużycie moralne i fizyczne pewnych jej elementów. Zachwalane wcześniej mikropale tym razem miały być zbyt kosztowne. Choć w materiale naukowców z AGH brak jakiejkolwiek analizy ekonomicznej, prof. Wójcik podkreśla, że koszty wdrożenia technologii byłyby olbrzymie i ekonomicznie nieuzasadnione.
Dlaczego w ciągu roku zmienił zdanie? - Chęci, by zachować kolejkę, były duże. Po przeprowadzeniu kompleksowych badań okazało się, że ze względu na bezpieczeństwo użytkowników musimy kolejkę rozebrać - mówi profesor i dodaje, że ponieważ jesteśmy laikami, o stanie technicznym nie będzie z nami rozmawiał. A co to znaczy, że kolejka została moralnie wyeksploatowana? - Nie spełniała już po prostu współczesnych standardów - precyzuje profesor.
Między jedną a drugą ekspertyzą prof. Wójcika, kolejkę badali też inni specjaliści. Z raportu zespołu, którego członkiem był m.in. inż. Roman Krynicki wynika, że "wykonana kompleksowa naprawa fundamentów, podpór i kotwienia połączeń pozwoli na wieloletnią dalszą eksploatację kolejki linowej pod warunkiem zachowania reżimu corocznych kompleksowych badań stanu technicznego połączeń". - Stan techniczny Elki nie był zły! Oczywiście, niektóre fragmenty wymagały napraw. Nie widziałem jednak jakichkolwiek przeszkód by je zrealizować - podkreśla Krynicki. Dodaje, że w swojej pracy nie spotkał się z żadną ekonomiczną analizą, co dla WPKiW byłoby korzystniejsze: remont czy rozbiórka i budowa nowej kolejki. - Elką zajmowali się tylko specjaliści od stanu technicznego. Nie słyszałem, by ktoś zwyczajnie policzył koszty związane z rozbiórką i budową zupełnie nowej kolejki - dodaje.
Elka została zamknięta. Ma zostać rozebrana a w jej miejsce ma zostać wybudowana nowoczesna kolejka z gondolami. Zapytaliśmy Andrzeja Kotalę, prezesa WPKiW, czy ta decyzja została podjęta po dokładnej analizie ekonomicznej? Prezes tego nie wiedział. Dostaliśmy odpowiedź e-mailem, że analizy ekonomiczne były robione i wynikało z nich, że na Elce spadała frekwencja. I tyle. Nikt z parku nie potrafił czegokolwiek innego na temat analizy ekonomicznej powiedzieć.
Przetarg na projektowanie nowej kolejki wygrali naukowcy z... AGH. Prof. Wójcik podkreśla, że to zbieg okoliczności, bo kiedy prowadził ekspertyzy nie mógł wiedzieć, że taki przetarg zostanie ogłoszony.
- Było tylko dwóch oferentów. AGH było najtańsze. To rzeczywiście zbieg okoliczności - potwierdza Kotala.
Komentarz Anny Malinowskiej
Elka, czyli problemy z matematyką
W sprawie rozebrania najdłuższej nizinnej kolejki linowej w Europie popełniono kardynalny błąd. Nikt nie usiadł i nie policzył co dla WPKiW jest lepsze: remont czy budowa zupełnie nowej kolejki. Dlaczego równocześnie z badaniami ekspertów technicznych nie poproszono speców od ekonomii, by sporządzili swoją analizę? Nie znamy więc żadnych kosztów, nie mówiąc o prognozie: jeśli zrobimy tak, w określonym okresie będziemy mieć takie a nie inne wydatki. Nikt nic nie porównywał, nie przeprowadzał symulacji. Znany jest tylko szacunkowy koszt budowy pierwszej linii nowej Elki - 20 mln zł. Trudno powiedzieć, czy to dużo czy mało, bo kwoty zwyczajnie nie ma do czego odnieść. Tymczasem już w szkole podstawowej dzieci rozwiązują zadania matematyczne: Jasio ma 15 zł. Czy więcej zaoszczędzi gdy kupi jabłko za 5 czy za 2,5 zł?
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
Więcej... http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... z11yuUEOio
kickut - Nie Paź 10, 2010 7:06 pm
Zużycie moralne trąci retoryką PiSu
kiwele - Nie Paź 10, 2010 7:19 pm
Po powrocie wkrótce do Francji spodziewam się ogłoszenia, że wieża Eiffela zostanie definitywnie zamknięta z uwagi na "zużycie fizyczne i moralne" (to nawet skandal, że ona już trwa ponad 120 lat!)
Na pewno wkrótce potem, dla uspokojenia wzburzonych umysłów, zostanie ogłoszona obietnica, że na tym samym miejscu zostanie wzniesiona nowa wieża o wysokości ponad kilometr , może dwa, z windami, które co do szybkości i pojemności będą konkurowały z TGV.
A propos, wiadomo to już z której strony świata będzie pochodzić nowa Elka?
Kris - Nie Paź 10, 2010 9:39 pm
W sprawie rozebrania najdłuższej nizinnej kolejki linowej w Europie popełniono kardynalny błąd. Nikt nie usiadł i nie policzył co dla WPKiW jest lepsze: remont czy budowa zupełnie nowej kolejki. Dlaczego równocześnie z badaniami ekspertów technicznych nie poproszono speców od ekonomii, by sporządzili swoją analizę? Nie znamy więc żadnych kosztów, nie mówiąc o prognozie: jeśli zrobimy tak, w określonym okresie będziemy mieć takie a nie inne wydatki. Nikt nic nie porównywał, nie przeprowadzał symulacji. Znany jest tylko szacunkowy koszt budowy pierwszej linii nowej Elki - 20 mln zł.
bidzis004 - Pon Paź 11, 2010 11:00 pm
http://www.youtube.com/watch?v=qGcm3ZX5xbg
pasuje do wątku bowiem
"a mieliżeście"... , niedługo będziemy śpiewać , a "mielimy tyn potyncjał starali się fest" oby jednak nie...
maciek - Wto Paź 12, 2010 8:17 pm
Z całym szacunkiem z tego artykułu bije jedno. Kotala nie wie czym i po co zarządza. Jeśli na poziomie strategicznym a za ten odpowiada nie potrafi wykonać prostej analizy wartości poprzez funkcje obiektu i analizę kosztów i zysków to znaczy, że jest zwykłym dyzmą parkowym, bo na pewno nie jest menedżerem. I tylko czekam aż wyjdzie, że sprawa Elki to lewizna, bo za taką uznaję ją od początku.
Simba - Wto Paź 12, 2010 9:30 pm
W zaniedbanym budynku, na lewo od głównego wejścia do ZOO chyba powstaje knajpa. Poza tym wymiana oświetlenia na promenadzie Ziętka.
Wit - Wto Paź 19, 2010 9:14 pm
Cegła klinkierowa z WPKiW skończyła w prokuraturze
Anna Malinowska 2010-10-19, ostatnia aktualizacja 2010-10-19 17:29:56.0
Według władz WPKiW 350 palet z cegłą klinkierową poszło na przemiał, bo nie nadawała się już do użytku. Na wniosek stowarzyszenia Nasz Park sprawą zajmuje się prokuratura
Kilka miesięcy temu w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku rozpoczął się remont alei Klonowej. Miała tu powstać także kanalizacja deszczowa. Jego przebieg śledzili społecznicy ze stowarzyszenia Nasz Park. - Od jednego z prezesów usłyszeliśmy zapewnienia, że cegła klinkierowa wróci na miejsce. Miała tylko zostać położona na drugą stronę - mówi Elżbieta Mądry ze stowarzyszenia. Zrobiła nawet zdjęcia ściągniętych cegieł ułożonych na paletach i ofoliowanych. - Niektóre z cegieł, rozkruszone albo poniszczone, były układane w kupkach obok alei. Ale to był niewielki procent całej nawierzchni - wspomina Mądry.
Remont się zakończył i okazało się, że zamiast cegły klinkierowej na Klonowej położono kostkę betonową. - Kiedy cegła została ściągnięta stwierdziliśmy, że już kiedyś przewrócono ją na drugą stronę. Nie nadawała się więc do ponownego użycia. Cegłę zdeponowaliśmy w magazynie. Posłuży nam do doraźnych napraw czy do obkładania klombów - usłyszeliśmy od przedstawicieli WPKiW.
Poprosiliśmy o możliwość zobaczenia zdeponowanego materiału. Zgodnie z obliczeniami społeczników przy 2,5 tys. metrów kwadratowych powierzchni alei powinno być ok. 400 palet. Władysław Trojanowski, dyrektor do spraw technicznych i administracyjnych, w magazynie ma tylko 47 palet z cegłą z Klonowej. Co stało się z resztą? - Nie nadawała się do użytku. Firma wykonawcza, która wygrała przetarg na remont, wywiozła ją na przemiał - wyjaśnia dyrektor. Nie pokazał nam jednak żadnej dokumentacji czy zdjęć, które by to poświadczały. Chwali się za to wyremontowaną alejką: - Wreszcie mamy w tym miejscu kanalizację deszczową.
Tymczasem społecznicy wykonali zdjęcia, jak Klonowa wygląda po obfitym deszczu - zmieniła się w gigantyczne rozlewisko. Zdjęcia pokazujemy Andrzejowi Kotali, prezesowi WPKiW. - Zdziwiony jestem, że odpowiednie służby nie zauważyły takiej sytuacji - nie może się nadziwić.
Dyrektor Trojanowski tłumaczy z kolei, że zdjęcia musiały zostać wykonane po oberwaniu chmury. - Odpływy mogły zatkać liście - zastanawia się.
Przypominamy, że zdjęcia wykonano latem. - To może nie liście, a brud. Zresztą to się zdarza po obfitym deszczu. Koniec końców cała woda została odprowadzona. To musiała być jednorazowa sytuacja, bo nie mieliśmy sygnałów o tym, by zalewanie się w tym miejscu powtarzało - zapewnia.
Stowarzyszenie "Nasz Park" złożyło doniesienie do prokuratury. Informuje w nim, że remont alejki został wykonany wadliwie oraz prosi o wyjaśnienie, co stało się z cegłą. - Mamy wątpliwości. Cena metra kwadratowego cegły klinkierowej jest kilka razy wyższa od kostki. Biorąc nawet pod uwagę duży margines zniszczonej kostki, która nie została zapakowana do palet, w grę wchodzi 400-500 tys. zł - uważa Mądry.
Jacek Stajer z Zakładu Robót Inżynieryjnych i Prefabrykatów Betonowych, który Klonową remontował, podkreśla, że stan cegły był beznadziejny. - Przecież ten materiał miał ponad 60 lat! Zamieszanie powstało, dlatego że projektant nie wiedział, że cegła była wcześniej przewracana. Gdyby nie było tych zapewnień, że cegła na aleję wróci, nie byłoby całej sprawy - uważa.
Tymczasem w prokuraturze trwają czynności sprawdzające. - Wczoraj przesłuchaliśmy już pierwszych świadków do tej sprawy - informuje Andrzej Sikora, szef chorzowskiej prokuratury.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... turze.html
macu - Wto Paź 19, 2010 9:20 pm
W zaniedbanym budynku, na lewo od głównego wejścia do ZOO chyba powstaje knajpa. Poza tym wymiana oświetlenia na promenadzie Ziętka.
Ta knajpa to chorzowski Rebel.
Wit - Pią Paź 22, 2010 6:39 pm
W poniedziałek zostanie wmurowany kamień węgielny pod budynek za 8 mln zł.
Nowa inwestycja w Górnośląskim Parku Etnograficznym
Inwestycji w naszym województwie ciąg dalszy. Tym razem przyszła pora na Chorzów i Górnośląski Park Etnograficzny, gdzie w ciągu najbliższych dwóch lat powstanie nowoczesny budynek ekspozycyjno-szkoleniowy.
15 października władze Górnośląskiego Parku Etnograficznego podpisały umowę na realizację nowego budynku wielofunkcyjnego. W poniedziałek 25 października wraz z udziałem władz Województwa Śląskiego zostanie uroczyście wmurowany kamień węgielny na poczet nowej budowli. Inwestycja w chorzowskim skansenie realizowana będzie ze środków województwa w wysokości ponad 8 mln złotych.
W obiekcie oprócz pomieszczeń biurowych mieścić się będzie 9 pracowni tematycznych, dwie galerie wystawowe, biblioteka oraz sala audytoryjna przeznaczona na 126 osób.
Budynek będzie bardzo nowoczesny i pozwoli na poszerzenie działalności, gdyż został przeznaczony do celów ekspozycyjno-szkoleniowych i biurowych â informuje biuro prasowe naszego województwa.
Budynek o kubaturze 7200 m3 w swojej stylistyce nawiązywać ma do architektury ludowej. Jego dach pokryty zostanie roślinami. Obiekt został zaprojektowany tak aby mogły z niego korzystać osoby niepełnosprawne.
Czas trwania inwestycji planowany jest na dwa lata, budynek zostanie oddany do użytku prawdopodobnie pod koniec 2012 roku.
Przypominamy, że Górnośląski Park Etnograficzny to teren o wielkości 22ha na którym zgromadzono zabytkowe obiekty mieszkalne, gospodarcze, sakralne i rzemieślnicze. Skansen oficjalnie został otwarty w 1975 roku chociaż starania o jego utworzenie sięgają lat 50tych. Od 2002 roku chorzowski kompleks znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego. W czerwcu tego roku w Skansenie Etnograficznym odbył się Foto Dej 12.0 organizowany przez naszą redakcję.
http://www.mmsilesia.pl/12171/2010/10/2 ... anged=true
tricolour - Pon Paź 25, 2010 12:05 pm
Na odcinku kilkuset metrów od mostu przy Bażancie idąc w kierunku stawu hutnika trwa wycinka drzew i krzewów. Wie ktoś co to za akcja? Wygląda mi to na jakieś âźczyszczenieâ lasu z nadmiaru chaszczy, ale pewien nie jestem.
mark40 - Pon Paź 25, 2010 7:26 pm
Program PO dla regionu pod znakiem kontynuacji inwestycji
Budowa Parku Nauki w chorzowskim parku, rozwój komunikacji publicznej, przygotowanie budowy trasy Racibórz-Pszczyna i kolejne odcinki Drogowej Trasy Średnicowej - to niektóre pomysły śląskiej Platformy Obywatelskiej na nową kadencję samorządu regionu.
[...]
PO zapowiada, że w najbliższej kadencji przygotuje w Parku - prócz zaplanowanej już nowej kolejki linowej Elka - budowę Centrum Nauki na kształt mieszczącego się w Warszawie "Kopernika". Koszt takiej inwestycji - prowadzonej przy merytorycznej współpracy śląskich uczelni - szacowany jest na 100 mln zł; 40 proc. miałoby pochodzić ze środków unijnych.
Platforma chciałaby też rozwijać parkowe Wesołe Miasteczko - uruchamiając tam cztery strefy tematyczne i przygotowując - we współpracy z zagranicznym inwestorem - nowe atrakcje. Środki na ten cel miałyby pochodzić ze wspólnotowej Inicjatywy Jessica. Z kolei na Stadionie Śląskim miałoby powstać m.in. multimedialne Muzeum Sportu. Śmigielski zaznaczył, że trwają już rozmowy na temat regionalnego ośrodka sportu, który miałby powstać - na bazie doświadczeń partnerskich regionów woj. śląskiego - wokół Stadionu Śląskiego.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,8566319,Program_PO_dla_regionu_pod_znakiem_kontynuacji_inwestycji.html
Park Nauki to jedna z najważniejszych inwestycji (żeby nie napisać metropolitalnych) w Silesii. Jedynie miejsce na nią przeznaczone w parku trochę nieodpowiednie. Park Nauki powinien sie znajdować w innym miejscu WPKiW.
mark40 - Pią Paź 29, 2010 6:32 pm
Kris - Sob Paź 30, 2010 8:20 am
W chorzowskim skansenie rozpoczęła się budowa wielofunkcyjnego pawilonu
Naszemiasto.pl Grzegorz Lisiecki
2010-10-25 16:55:01 , Aktualizacja wczoraj 14:28:15
Ponad 8 milionów złotych z budżetu województwa kosztować będzie budowa ekspozycyjno-szkoleniowego budynku w Górnośląskim Parku Etnograficznym. Budynek będzie miał ponad 1800 metrów kwadratowych powierzchni.
Do tej pory biura chorzowskiego skansenu mieściły się w 35-letnim baraku, który powstał na potrzeby robotników budujących Górnośląski Park Etnograficzny. Nowy budynek poprawi warunki pracy muzealników, ale nie tylko. Znajdzie się w nim bowiem sala audiowizualna na 140 osób, sale dydaktyczne, lekcyjne, wystawiennicze, biblioteka i dziewięć pracowni. - To najważniejszy dzień w historii skansenu, który zmieni się z muzeum na wolnym powietrzu w muzeum etnograficzne - stwierdził Bogdan Kuboszek, dyrektor GPE.
Z budynku korzystać będą szkoły, zaś salę audiowizualną będzie można wynajmować na konferencje.
Projekt wykonała pracownia projektowo-badawcza Euroartis z Rudy Śląskiej, natomiast kompleksowym wykonawcą robót została zakład budowlany z Chorzowa - Kadet. Budynek ma zostać oddany do użytku w 2013 .
http://chorzow.naszemiasto.pl/artykul/6 ... ,id,t.html
mark40 - Śro Lis 03, 2010 6:55 pm
Czy potrzebujemy plenerowej sceny w WPKiW?
Sopot ma Operę Leśną, a województwo śląskie mogłoby mieć scenę plenerową w WPKiW. Od wiosny do jesieni na tle drzew rozgrywałyby się tutaj spektakle operowe, wielkie musicale i koncerty. - To realny plan! - zapewniają orędownicy pomysłu
Kilka tysięcy ludzi oglądało w czerwcu w WPKiW 'Skrzypka nadachu' Teatru Rozrywki
Sopocka Opera Leśna powstała na początku XX wieku przede wszystkim jako miejsce dla spektakli operowych. Dzisiaj służy rozmaitym widowiskom, ale nadal jest jedną z najbardziej popularnych scen w kraju. Jej atutem jest między innymi atrakcyjna lokalizacja. - Dlaczego u nas nie można by zbudować czegoś podobnego? Nasz region ma ogromny potencjał demograficzny, wspaniałe tradycje muzyczne i idealne miejsce pod budowę takiej sceny - Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku - mówi Tadeusz Kijonka, znany śląski dziennikarz i poeta, redaktor naczelny miesięcznika "Śląsk", który podczas Kongresu Kultury Województwa Śląskiego zaapelował o utworzenie tam teatru pod gołym niebem.
Podobną ideę od pewnego czasu lansują władze Chorzowa. - Utworzenie w WPKiW sceny plenerowej znacznie poszerzyłoby jego ofertę. To ma być przecież park kultury, a kulturalnej misji nie realizuje - mówi Joachim Otte, wiceprezydent miasta.
Zadaszona scena mogłaby działać od wiosny do jesieni i służyć rozmaitym przedsięwzięciom - koncertom, musicalom, widowiskom, wielkim inscenizacjom oper. - Teraz takie realizacje nas omijają - mówi Kijonka i przypomina o wystawionej kilka dni temu we Wrocławiu operze "La liberta chiama la liberta", do której muzykę skomponował Eugeniusz Knapik, wybitny śląski kompozytor i pianista. Na Górnym Śląsku nie było jej gdzie wystawić, bo nie ma tu odpowiednio obszernej sali. W Katowicach ma powstać wielki teatr operowy, ale to na razie tylko mglisty plan. Amfiteatr w WPKiW z widownią na kilka tysięcy miejsc, wykorzystujący naturalne ukształtowanie terenu mógłby powstać szybciej i wypełnić lukę. - To nie musi dużo kosztować. Myślę, że można by inwestycję zamknąć w kwocie 30 mln zł. Pewnie udałoby się uzyskać wsparcie dla tej inicjatywy ze środków europejskich. Reszty należałoby poszukać w budżecie województwa - dodaje Otte.
Tu się zaczyna problem, bo chociaż marszałek do pomysłu odnosi się życzliwością, to o pieniądzach dyskutować nie chce. - Pomysł wart jest wcielenia w życie, ale na pewno dobrze by było, gdyby finansowo wspomogli jego realizację prezydenci miast. Ogromną rolę do odegrania mają też władze parku - mówi Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka marszałka. Przedstawiciele WPKiW również zapewniają o swoim wsparciu dla idei. - Jednak ze względu na ograniczone środki finansowe park w najbliższym czasie nie jest w stanie zrealizować takiej inwestycji samodzielnie - dodaje Piotr Małecki, dyrektor sprzedaży i marketingu WPKiW.
Dariusz Miłkowski, dyrektor chorzowskiego Teatru Rozrywki, ma nadzieję, że chętny do sfinansowania budowy sceny w WPKiW jednak się znajdzie. Dwa lata temu teatr przeniósł do parku musical "Jesus Christ Superstar", a ostatniego lata wystawił tam "Skrzypka na dachu". Za każdym razem przychodziło kilka tysięcy osób. - Takie sceny funkcjonują na całym świecie, w Polsce także, i wszędzie przynosi to wspaniałe rezultaty. Myślę, że nie należy sobie w ogóle zadawać pytania czy budować, tylko kiedy zacząć - mówi.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... PKiW_.html
michael_siberia - Pią Lis 05, 2010 7:40 pm
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... artak.html
- Dlaczego demolują nasz park? - pytają spacerowicze w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku, gdzie właśnie ruszyła wielka wycinka drzew. Do lutego zniknie ich sześć tysięcy, a to dopiero początek "porządkowania drzewostanu".
Aleja Leśna, która od północy okrąża wzgórze Planetarium, wygląda teraz jak tartak. Asfalt zakryły trociny, na poboczu leżą przycięte gałęzie, a dalej powalone drzewa. - Wszystko zaczęło się od stawu, z którego wypompowali wodę. Myślałam, że przy okazji wytną kilka drzew dookoła, ale tak się zagalopowali, że gołych pni zostało już kilkaset. Rujnują w ten sposób najładniejszą i najbardziej zieloną część park - denerwuje się Wanda Hercen, która często przychodzi tu na spacery z 9-letnim wnukiem Kamilem.
Gerard Mądry, który ze znajomymi założył stowarzyszenie "Nasz Park", zastanawia się, dlaczego drzewa idą pod topór. - Oglądaliśmy pnie i na wielu nie było widać żadnych śladów, żeby te drzewa były chore albo słabo. Te tereny to zawsze była leśna część parku, gdzie żyło dużo zwierząt. Teraz wszystko zostało tak przerzedzone, że straciły swój charakter. Ale dalej chyba nie pójdą? Przynajmniej tak nam obiecywali przedstawiciele parku, że wzgórze z Planetarium to zawsze będzie część leśna - mówi Mądry.
Okazuje się, że prace, które rozpoczęły się jesienią, to początek ogromnej wycinki, jakiej jeszcze w WPKiW nie było. Do końca lutego przyszłego roku w sąsiedztwie alei Leśnej zostanie wyciętych 6 tys. drzew. Pod topór pójdą słabe topole, drzewa, które są chore albo takie, które może przewrócić wiatr. - Trzeba pamiętać, że to jest park, a nie las ani rezerwat. Od założenia parku ten teren nigdy nie był porządkowany, dlatego teraz prace są tak rozległe. Po pniu często nie widać, że drzewo było chore. Wycinamy tylko te drzewa, które są zagrożeniem - mówi Aleksander Stodółka, dyrektor ds. zieleni w WPKiW. Dodaje, że na całą wycinkę zgodę wydali urzędnicy chorzowskiego magistratu, a w przypadku tak dużej operacji, choć nie musiały, władze parku poprosiły wcześniej o opinię m.in. urząd marszałkowski, Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska i Polską Izbę Ekologii.
- Wydaliśmy pozytywną opinię z jednym zastrzeżeniem, żeby prace odbywały się w okresie, kiedy ptasie gniazda będą puste - potwierdza Anna Kuśka-Ciba, dyrektorka RDOŚ w Katowicach.
Jak dodaje Stodółka, przerzedzając parkowy las, WPKiW chce się też rozprawić z watahą kilkunastu dzików, która się tu zadomowiła. Mile widziane mają są natomiast mieszkające tu sarny, zające i lisy. Dlatego uporządkowanie całego drzewostanu wokół wzgórza Planetarium, które będzie się wiązało z wycinką kolejnych tysięcy drzew, będzie rozłożone na etapy. - Zakończymy ją za 2-3 lata. Chcemy, żeby zwierzęta mogły zadomowić się w nowych warunkach - mówi Stodółka. Dodaje, że park nie zarobi na drewnie pochodzącym z wycinki. W ramach rozliczenia dostanie je firma, która przeprowadza wyrąb. - Dzięki temu znacznie udało nam się obniżyć ich honorarium - podkreśla Stodółka.
Maciek B - Pią Lis 05, 2010 8:07 pm
Gerard Mądry, który ze znajomymi założył stowarzyszenie "Nasz Park", zastanawia się, dlaczego drzewa idą pod topór. - Oglądaliśmy pnie i na wielu nie było widać żadnych śladów, żeby te drzewa były chore albo słabo.
A Pan Gerard to dendrolog amator, tak? Jak nawet ekologowie dali światło (chociaż Ci pewnie nie zarabiają na robieniu zadym), to o co chodzi? 6 tysięcy wytną, milion zostanie.
Bartek - Pią Lis 05, 2010 8:11 pm
Szczególnie, że w okolicy planetarium to wygląda jak głęboki Bieszczadzki las
kiwele - Pią Lis 05, 2010 9:09 pm
Szczególnie, że w okolicy planetarium to wygląda jak głęboki Bieszczadzki las
Gdzieś kiedyś wcześniej pisałem, że w maju 1958 roku, po imprezie na Stadionie Śląskim, odprowadzałem dziewczynę do Siemianowic.
Po obu stronach bardzo długiej drogi spacerowej były wielkie puste pola orne jakby PGR-u, gdzie dzięki regularności sadzenia można było dostrzec małe sadzonki drzew.
Miałem wtedy dość niklą świadomość, że jestem na terenie wielkiego parku.
mark40 - Sob Lis 06, 2010 10:52 am
Dziura pod fundamenty nowego budynku w skansenie
b999 - Sob Lis 06, 2010 4:47 pm
Kiedy znikną podpory Elki? Muszą przyjść duże mrozy
Anna Malinowska
2010-11-06, ostatnia aktualizacja 2010-11-06 15:04
Mimo zapowiedzi władz WPKiW, że najdłuższa nizinna kolejka w Europie zostanie rozebrana, jej podpory wciąż stoją i żadne prace nie są prowadzone
Decyzja o rozbiórce kolejki Elka od wielu miesięcy wywołuje kontrowersje. Sprzeciwiają się nie tylko stowarzyszenia działające na terenie parku, ale również specjaliści, którzy kwestionują raporty o jej złym stanie technicznym. Jednak Najwyższa Izba Kontroli nie dopatrzyła się uchybień i rozbiórkę kolejki uznała za zasadną.
Tymczasem mijają miesiące i nic się nie dzieje. Czyżby dyrekcja Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku się rozmyśliła?
Jak mówi Gabriela Kardas, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Chorzowie, w czerwcu wpłynął wniosek o zgodę na rozbiórkę. - Dokument był niekompletny. Nie zawierał projektu rozbiórki, szkicu usytuowania obiektu, opisu zakresu i sposobu prowadzenia robót rozbiórkowych, zgody właściciela obiektu oraz opisu sposobu zapewnienia bezpieczeństwa ludzi i mienia - wylicza rzeczniczka.
Choć władze WPKiW zostały poinformowane, że muszą wniosek uzupełnić, nie zrobiły tego do tej pory. - Powiem szczerze: nie spieszy się nam. Na teren parku do rozbiórki musi wjechać ciężki sprzęt, jak dźwigi i koparki. Ponieważ nie chcemy, by maszyny narobiły dziur w ziemi, żeby park nie wyglądał jak krajobraz po bitwie, czekamy na niską temperaturę. Na twardym podłożu nie będzie żadnych szkód - wyjaśnia Zygmunt Machnik, wiceprezes WPKiW. Jak dodaje, podpory trafią na złom albo zostaną odsprzedane na stok narciarski. - Jest już jedna osoba zainteresowana odkupieniem przynajmniej części kolejki na potrzeby narciarzy - przyznaje Machnik.
Jak to możliwe, skoro Elkę demontuje się z powodu fatalnego stanu technicznego? - Jeśli podpory będziemy sprzedawać, to przecież nie jako produkt pełnowartościowy. To sprawa właściciela, żeby kolejka na stoku działała. Dla nas ważny jest interes finansowy: na czym park zarobi więcej, na złomie czy sprzedaży - podkreśla wiceprezes.
Pan Ryszard, emeryt z jednego ze stowarzyszeń działających w parku, martwi się o los Elki. - Spodziewałem się, że Elka pójdzie na złom albo ktoś ją kupi. Może jestem naiwny, ale gdzieś w głębi serca wciąż liczę, że ktoś się rozmyśli, zmieni zdanie. Może gdybym widział, że stawiają nową kolejkę, byłbym spokojniejszy?
Machnik, jakby przeczuwając nadzieję pana Ryszarda, w rozmowie z nami przyznał: - Liczymy się z opinią publiczną. Bardzo zależy nam, by ludzie widzieli, że rozbierając kolejkę, stawiamy też nową. Trochę nam się opóźniają prace projektowe, liczymy jednak, że z końcem roku wszystko uda nam się zacząć.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,8623361,Kiedy_znikna_podpory_Elki__Musza_przyjsc_duze_mrozy.html
kr0lik - Wto Lis 09, 2010 12:15 pm
Szczególnie, że w okolicy planetarium to wygląda jak głęboki Bieszczadzki las
Gdzieś kiedyś wcześniej pisałem, że w maju 1958 roku, po imprezie na Stadionie Śląskim, odprowadzałem dziewczynę do Siemianowic.
Po obu stronach bardzo długiej drogi spacerowej były wielkie puste pola orne jakby PGR-u, gdzie dzięki regularności sadzenia można było dostrzec małe sadzonki drzew.
Miałem wtedy dość niklą świadomość, że jestem na terenie wielkiego parku.
Maciek B - Wto Lis 09, 2010 2:41 pm
Park to, jak sama nazwa wskazuje, park, a nie las. Ci, co najgłośniej krzyczą przeciwko wycince, pewnie nawet swoich czterech liter nie zapuszczają w ten busz powyżej Alei Klonowej. W niedzielę dwa tygodnie temu tamtędy spacerowałem i minąłem raptem kilka osób.
mark40 - Czw Lis 18, 2010 8:39 pm
Na przyszły rok zaplanowano inwestycje:
1. Generalny remont i modernizacja Planetarium
2. Remont Alei Planetarium
3. Otoczenie Stadionu Śląskiego: Wymiana nawierzchni wokół SŚ, postawienie oświetlenia, reaktywacja tamtejszych parkingów.
4. I oczywiście budowa Elki
kickut - Czw Lis 18, 2010 10:16 pm
Na przyszły rok zaplanowano inwestycje:
1. Generalny remont i modernizacja Planetarium
2. Remont Alei Planetarium
3. Otoczenie Stadionu Śląskiego: Wymiana nawierzchni wokół SŚ, postawienie oświetlenia, reaktywacja tamtejszych parkingów.
4. I oczywiście budowa Elki
Ad1. Pewnie na remont składa się też wymiana leciwej aparatury projekcyjnej. Ciekawe czy planetarium dogoni nasze czasy i czy moc atrakcji będzie mogła dostarczyć wrażenia porównywalne z wizytą w Muzeum Powstania Warszawskiego czy Centrum Nauki "Kopernik"...
Ad2. Aleja Planetarium póki co trzyma fason i parkowy klimat. Nie zmieniałbym nic poza drobnymi poprawkami nawierzchni i wymianą latarń. A tu pewnie czeka nas behatonik.
Ad3. Mam nadzieję, że nie dadzą się policji ;p i nie postawią tego 3 metrowego muru (ale to jest w gestii budowniczych stadionu).
W tym pozałamywanym asfalcie robiło się po opadach niezłe bajoro. Konkurs typu: kto szybciej wjedzie w to na rowerze dostarczał kiedyś prawdziwego zastrzyku adrenaliny porównywalnego tylko do huśtania się na huśtawce nie przytwierdzonej do podłoża.
Ad4. Wolałem jednak machanie nogami przejeżdżając nad okapi, niż kiszenie się w gondoli. Tym bardziej że owa gondola będzie w zimie zupełnie awangardowa - bez narciarzy ;p
onto - Pią Lis 19, 2010 2:54 pm
OLIMPIADA Z ASTRONOMII I ASTROFIZYKI W PLANETARIUM ŚLĄSKIM
Po raz piąty na świecie, ale po raz pierwszy w Europie. V Międzynarodowa Olimpiada z Astronomii i Astrofizyki odbędzie się jesienią 2011 roku w Planetarium Śląskim w Chorzowie. Dotychczas młodzi astronomowie rywalizowali między innymi w Tajlandii, Indonezji i Iranie. Przyszłoroczna, piąta edycja olimpiady potrwa 10 dni. Weźmie w niej udział około 150 uczestników, a kosztować ma ponad milion złotych.
http://www.tvs.pl/informacje/30832/
maciek - Pią Lis 19, 2010 8:10 pm
Dobra rzecz. Szkoda, że wspomną o tym przez 5 sek. w Teleexpresie i finito.
b999 - Pią Lis 19, 2010 8:22 pm
Wirtualna wiewiórka czeka w WPKiW
18 listopada 2010
Wirtualna wiewiórka jest bohaterką gry ekologicznej dla najmłodszych, którą można za darmo pobrać ze strony internetowej parku. Gracz musi przejść dwanaście plansz. Każda z nich to jedno z najbardziej popularnych miejsc w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku. W ten sposób można odwiedzić Zoo, Stadion Śląski i Galerię Rzeźby Śląskiej. Wiewiórka ściga się na rowerze, nurkuje, jeździ kolejką szynową i całkiem nieźle pływa.
Pierwsza plansza to Śląskie Wesołe Miasteczko. Można ją przejść w miarę łatwo. Wiewiórka biega po lunaparku i zbiera porozrzucane w różnych miejscach śmieci. Schody zaczynają się już na planszy âźKąpielisko Fala". Płynąc, wiewiórka musi ominąć napotykane z każdej strony dzieci. Dorośli testując grę, z wypiekami na twarzach zaczynali wciąż od... nowa. Bo gra naprawdę wciąga. I choć nie strzela się w niej z karabinów do ukrytych wrogów i nie ma w zabawie ani grama przemocy - podoba się i wzbudza emocje.
âźPostanowiliśmy stworzyć grę ekologiczną po to, by poprzez zabawę zwrócić uwagę dzieci na temat ochrony środowiska - mówi Andrzej Kotala, prezes WPKiW. - Pojawia się on mniej więcej na połowie plansz. Gra ma na celu rozwijanie umiejętności dostrzegania walorów przyrody, pogłębianie wiadomości na temat roślin i zwierząt żyjących w parku oraz kształtowanie przyjaznego stosunku do nich".
Dzieci, które będą korzystały z gry, mogą poprzez zabawę więcej dowiedzieć się tym, jak dbać o przyrodę i stan środowiska, a także poznać jego mieszkańców.
Gra otrzymała dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Można ją pobrać ze strony http://www.wpkiw.com.pl
Pomysłodawczynią i osobą nadzorującą pracę nad grą była Ania Znamirowska (rzecznik prasowy WPKiW), która kilka tygodni temu zginęła tragicznie.
http://www.slaskie.pl/strona_n.php?jezyk=pl&grupa=10&art=4361&id_menu=
b999 - Wto Lis 30, 2010 5:48 pm
Kto zasypał w WPKiW śmieci? Policja wyjaśnia sprawę
am 2010-11-30, ostatnia aktualizacja 2010-11-30 12:49
O zasypanych śmieciach powiadomili nas społecznicy ze stowarzyszenia Nasz Park, a ci - od przypadkowego przechodnia, który w pobliżu ul. Agnieszki sfotografował wypełnione śmieciami doły.
To prawdopodobnie elementy altanek pochodzących z wybudowanych w parku nielegalnie ogródków działkowych. Jakiś czas temu dyrekcja WPKiW ogłosiła przetarg na ich rozbiórkę. Pracownicy zamiast wywieźć odpady, zakopali je pod ziemią. - To zwykła bezczelność! Chcą już zupełnie ten park wykończyć! Przecież takie odpady to bomba ekologiczna - denerwuje się Gerard Mądry z "Naszego Parku", którego stowarzyszenie zawiadomiło o sprawie policję i magistrat.
Jak powiedziała nam Justyna Dziedzic, rzeczniczka chorzowskiej policji, wkrótce będą przesłuchani pierwsi świadkowie. Z kolei urzędnicy z wydziału ochrony środowiska dziś wybierają się na wizję lokalną.
Andrzej Kotala, prezes WPKiW przyznaje, że o podziemnym składowisku władze parku też zostały powiadomione. - Nie zapłacę firmie ani złotówki dopóki te śmieci nie zostaną wywiezione gdzie trzeba! Trzeba być głupim, żeby wierzyć, że takie składowanie mogłoby ujść płazem - grzmi Kotala. Zapewnia, że firma wykonująca rozbiórkę zobowiązała się do wywózki wszystkich elementów.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... prawe.html
mark40 - Sob Gru 04, 2010 12:24 pm
WPKiW: w przyszłym roku powstanie nowa Elka
Ministerstwo Skarbu Państwa rozliczyło WPKiW z 12 milionów złotych. Dzięki temu park może mieć już w przyszłym roku nową kolejkę linową.
WPKiW nie musi oddawać Ministerstwu Skarbu Państwa 17 milionów złotych. Taką decyzję podjął minister Aleksander Grad.
Przypomnijmy. Pięć lat temu park otrzymał 12 milionów złotych tzw. pomocy publicznej. Pieniądze przeznaczone były na restrukturyzację WPKiW. Jako zabezpieczenie umowy Skarb Państwa dostał wówczas weksel in blanco.
Na co przeznaczono te pieniądze? 250 tys. zł pochłonęło uwłaszczenie gruntów, zaś spłata zobowiązań wobec firm zewnętrznych - ponad 680 tysięcy złotych. Około 2,6 mln zł to natomiast nakłady na Wesołe Miasteczko - za tę kwotę zakupiono urządzenia.
Najwięcej pieniędzy, ok. 8,6 mln zł, przeznaczono jednak na Śląski Ogród Zoologiczny, który musiał zostać dostosowany do wymogów Unii Europejskiej. 5,6 mln zł z tej kwoty to nakłady inwestycyjne. Wyremontowano pawilony dla słoni, żyraf i nosorożców, wybudowano nowe ptasie woliery, powstał pawilon dydaktyczny.
Gdyby dzisiaj Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku musiał oddać te pieniądze, byłoby to - wraz z odsetkami - 17 mln zł. Tak się jednak nie stało. Ministerstwo Skarbu Państwa przyjęło bowiem sprawozdanie finansowe przygotowane przez WPKiW, oraz sprawozdanie firmy audytorskiej, która w kwietniu tego roku rozpoczęła kontrolę procesu restrukturyzacji chorzowskiego parku. W efekcie zarząd parku został wezwany przez Ministerstwo Skarbu Państwa do odbioru weksla.
W zeszłym roku park wykazał się dodatnim wynikiem finansowym - WPKiW zarobił ok. 640 tys. zł. Było to możliwe jednak dzięki chorzowskiej Radzie Miasta, która odpowiednią uchwałą zwolniła WPKiW od płacenia podatku od nieruchomości m.in. od gruntów i terenów rekreacyjnych czy kolejki wąskotorowej. Dzięki temu podatek, który płaci miastu park zmniejszył się z 5,2 mln zł do 780 tys. zł. Dodajmy, że ten rok WPKiW zakończy prawdopodobnie "na zerze".
Czy dla parku nadchodzą lepsze czasy? - Rozmawiamy z zewnętrznym kapitałem - twierdzi Bogusław Śmigielski, ustępujący marszałek województwa.
W przyszłym roku w WPKiW ma powstać nowa kolejka linowa - następczyni Elki. Jej koszt to 25 mln zł. Park ma na ten cel ponad 6 mln zł środków własnych, reszta ma zostać pozyskana z dotacji. Przetarg na wykonawcę zostanie ogłoszony w styczniu lub lutym, a budowa ma zakończyć się jeszcze w 2011 r.
http://www.chorzow.naszemiasto.pl/artyk ... ,id,t.html
Może nie jest to typowe dotowanie, ale umarzanie podatku parkowi na taką skalę niewątpliwie ma wpływ na kondycje spółki. Innymi słowy tylko Chorzów (spośród miast aglomeracji) wraz z urzędem marszałkowskim uczestniczy w modernizacji parku.
Michał Gomoła - Sob Gru 04, 2010 2:33 pm
Inne miasta nie mają ku temu prawnych narzędzi.
heniek - Sob Gru 04, 2010 4:02 pm
Może nie jest to typowe dotowanie, ale umarzanie podatku parkowi na taką skalę niewątpliwie ma wpływ na kondycje spółki. Innymi słowy tylko Chorzów (spośród miast aglomeracji) wraz z urzędem marszałkowskim uczestniczy w modernizacji parku.
Gdyby Chorzów pobierał podatek od gruntu od swoich parków byłby ewenementem na skalę nie tylko kraju ale chyba i całego świata. Decyzja taka, faktycznie, wywołałaby bankructwo parku a co za tym idzie parcelizację i sprzedaż parkowych gruntów. Dzięki temu Chorzów straciłby największy swój atut. Dodam jeszcze tylko że fakt że park jest utrzymywany przez województwo, nie wynika z wojewódzkich obowiązków - jest to efekt chorzowskich zaniedbań. Wszystkie inne polskie miasta jakoś utrzymują swoje parki, a to że WPKIW jest tak duży, nie jest żadnym argumentem, jako największa atrakcja tego miasta, powinna być oczkiem w głowie miejscowych włodarzy, ci jednak po początkowym etapie wycofywania się z parku przeszli do kolejnego, którym jest pobieranie od parku pieniędzy, oddanych nota bene przez województwo by ratować chorzowską twarz - to prawdziwy skandal.
mark40 - Sob Gru 04, 2010 4:52 pm
Inne miasta nie mają ku temu prawnych narzędzi.
Mają.
Gdyby Chorzów pobierał podatek od gruntu od swoich parków byłby ewenementem na skalę nie tylko kraju ale chyba i całego świata.Park płaci podatek ponieważ jest spółką akcyjną prowadząca działalność gosdpodarczą i to jest ewenement na skalę światową, jeśli weźmiemy pod uwagę inne parki miejskie które spółkami nie są. Ale taki Disneyland, Prater płacą podatki miastom i nie sądzę by tamtejsze miasta im te podatki umarzały tylko dlatego że są wielką atrakcją. WPKiW płaci podatki na tej samej zasadzie jak każda spółdzielnia mieszkaniowa, kino, teatr, albo (co tez jest ewenementem) Tramwaje Ślaskie płacą gminom podatek od torowisk.
Dodam jeszcze tylko że fakt że park jest utrzymywany przez województwo, nie wynika z wojewódzkich obowiązków - jest to efekt chorzowskich zaniedbań. Wszystkie inne polskie miasta jakoś utrzymują swoje parki, a to że WPKIW jest tak duży, nie jest żadnym argumentem,
koniaq - Sob Gru 04, 2010 5:26 pm
Katowice posrednio wspieraja park przez budżet województwa!
Michał Gomoła - Sob Gru 04, 2010 6:22 pm
Inne miasta nie mają ku temu prawnych narzędzi.
Mają.
absinth - Sob Gru 04, 2010 9:29 pm
W zeszłym roku park wykazał się dodatnim wynikiem finansowym - WPKiW zarobił ok. 640 tys. zł. Było to możliwe jednak dzięki chorzowskiej Radzie Miasta, która odpowiednią uchwałą zwolniła WPKiW od płacenia podatku od nieruchomości m.in. od gruntów i terenów rekreacyjnych czy kolejki wąskotorowej. Dzięki temu podatek, który płaci miastu park zmniejszył się z 5,2 mln zł do 780 tys. zł.
oby sie o tym nie dowiedziala Komisja Europejska
mark40 - Sob Gru 04, 2010 9:38 pm
Katowice posrednio wspieraja park przez budżet województwa!
Każde miasto w śląskim w ten sposób wspiera. Częstochowa też
Jakiś przykład?
Katowice sponsorowały w zeszłym roku nowy chodnik z betonowej kostki, wzdłuż ogrodzenia zoo przy promenadzie za kilkaset tysięcy. Możliwe że taki manewr odbywa się poprzez udzielenie dotacji celowej. Udzielenie dotacji celowej na dofinansowanie zadań wspólnych realizowanych w drodze porozumień między jednostkami samorządu terytorialnego to rzecz normalna.
Można też przejąć część udziałów parku, ale to oznacza solidarne łożenie na inwestycje w parku. Heńkowi przypomnę, że 5 lat temu kiedy park został przejmowany przez marszałka była "oferta" dla Katowic, Chorzowa i Siemianowic, które solidarnie nie chciały udziałów, stąd park w 100% jest własnością województwa. Ostatniego wybryku Godlewskiego, który miałby świadczyć o zainteresowaniu Katowic udziałami parku nie można traktować poważnie.
oby sie o tym nie dowiedziala Komisja Europejska
Dlaczego?
absinth - Sob Gru 04, 2010 9:52 pm
bo wyglada to na pomoc publiczna, a pojawia sie pytanie, na jakiej podstawie została udzielona, bo o notyfikacji nic nie slyszalem, a zaden program zaakceptowany przez KE w tej materii (tak, ze notyfikacja nie bylaby wymagana) chyba nie obowiazuje
mark40 - Pon Gru 06, 2010 2:54 pm
Zgadzam się. Osobiście też bym chciał by Chorzów bardziej inwestował w park. Może gdyby się zmieniła władza.
I wykrakałem. Prezydentem Chorzowa został prezes WPKiW, zobaczymy czy nie zapomni o parku
Strona 21 z 21 • Wyszukano 3714 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21