[Województwo Śląskie] Wizerunek i promocja Regionu
absinth - Wto Lut 03, 2009 10:18 am
Jesli ksztaltowac nowy wizerunek wojewodztwa to najlepiej przez dzialalnosc takich instytucji:
Cztery lata designu na zamku
Katarzyna Jaruzelska-Kastory 03-02-2009, ostatnia aktualizacja 03-02-2009 01:25
Na wzgórzu w Cieszynie w ciągu czterech lat wyrósł ważny ośrodek w Polsce promujący nasze wzornictwo, architekturę i biznes.
Działalność Śląskiego Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości promieniuje na uczelnie artystyczne w kraju i przedsiębiorców. Placówka powstała dzięki dotacjom europejskim.
W ostatni weekend zamek obchodził czwarte urodziny. Dyrektor Ewa Gołębiowska podsumowała działalność instytucji. Zamek będzie kontynuował konkurs „Śląska rzecz” i wystawę „Najlepsze polskie dyplomy projektowe”. Ekspozycja wędruje po Polsce.
W tym roku w Niemczech na zamówienie polskiego MSZ zamek współorganizował konferencję „Face to face – Poland meets Germany”. Polską architekturę reprezentowali na niej Tomasz Konior i Robert Konieczny – znani architekci ze Śląska, a design – Tomasz Rudkiewicz, Moho Design oraz Studio Projektowe Bakalie.
W zamku funkcjonuje Klub Przedsiębiorców. Zrzesza 77 firm. W ostatnim roku miejsce odwiedziło prawie 45 tysięcy osób.
Z okazji urodzin odbył się wernisaż wystaw „Design pomaga” oraz „Najlepsze projekty dyplomowe”, która jest przeglądem prac studentów wszystkich polskich uczelni artystycznych (do 12 marca). —kjk
Rzeczpospolita
d-8 - Wto Lut 03, 2009 3:46 pm
zamek sztuki rozmontować - na wagony - i do katowic niech działa tu hehehe
no i wtedy chociaz troche sprawdzi się powiedzonko, że jako stolica województwa dookoła 'wszystkim zabierają katowice'.
w końcu najwyższy czas na działania i czyny, nie słowa!
miglanc - Wto Lut 03, 2009 4:28 pm
hehe moze wreszcie urojenia Jana Trzeciaka beda realne:
Nie widzę żadnych plusów. Może poza jednym: gdybyśmy dostali się do małopolskiego, to dłużej trzeba by jeździć do stolicy województwa. Do Krakowa mamy znacznie gorszy dojazd niż do Katowic. Ale nie zapominajmy, że ten lepszy dojazd mamy dzięki zaborcom i Gierkowi - to Austriacy i Prusacy wybudowali kolej w tamtym kierunku, a Gierek drogę. Katowicom, jako stolicy nowego województwa, tego nie zawdzięczamy! Drogi to ONI budują sobie wokół "stołecznego" miasta, wkrótce będzie ich tyle, że trudno będzie się zorientować, w którą skręcić. My tutaj wszystko zawdzięczamy własnej pracy i ludziom, którzy w przeszłości i dzisiaj budowali i budują to miasto. Właśnie między innymi cesarzowi Franciszkowi Józefowi I. Przypomniało mi się, że gdy zaczęto mówić o likwidacji województw, wśród bielszczan krążyło takie powiedzenie: "Jeśli w Polsce mają znowu być rozbiory, to zbierajmy podpisy pod petycją, by Austria wzięła w nich udział". Gorzki dowcip, ale świetnie pokazujący, co ludzie o tym myśleli.
Ruta89 - Wto Lut 10, 2009 3:21 pm
Stereotyp śląska - kopalnie familoki
Ten artykuł obala ten mit
http://www.eioba.pl/a94622/slask_to_nie_tylko_kopalnie
PS: Nie jestem powiązany z tą stroną, nie jest to reklama. Zamieściłem to jako ciekawostkę
absinth - Czw Lut 12, 2009 11:20 am
Wstrząsający obraz życia na bogucickim Pekinie
Z hasłem "Pekin 2008" każdemu kojarzą się Igrzyska Olimpijskie. Taki też tytuł nosi najnowszy film dokumentalny Dagmary Drzazgi. Nie opowiada jednak o sporcie, ale o miejscu w katowickiej dzielnicy Bogucice.
Wystarczy tylko wejść między stare budynki, skręcając z ulicy Katowickiej, by stanąć oko w oko z problemami ludzi, którzy na co dzień mierzą się z biedą i brakiem perspektyw. Jedni pocieszają się alkoholem, drudzy pracą, choć przynosi marny dochód, a jeszcze inni marzą o przeprowadzce, czy szansie na lepsze życie dla swoich dzieci. Dotyczy Ślązaków, Cyganów i przyjezdnych, którzy w nowej rzeczywistości już się nie odnaleźli. Film będzie można zobaczyć w niedzielę o godz. 22.35 w telewizyjnej "Dwójce". Autorem zdjęć jest Mieczysław Chudzik.
- Jestem już po kolaudacji. Po raz pierwszy zdarzyło mi się, że pierwsi widzowie nie byli w stanie wykrztusić słowa. Byli porażeni. Potem powiedzieli, że film powinni obowiązkowo zobaczyć ministrowie, żeby wiedzieli, jak może wyglądać życie na takich podwórkach. Wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że osiągnęłam cel. Taki nie jest cały Śląsk, ale życie na Pekinie tak właśnie wygląda. Niczego nie skłamałam. Obserwowałam tych ludzi przez rok - przyznaje Dagmara Drzazga, dziennikarka Telewizji Katowice, autorka reportaży i filmów dokumentalnych. Na Pekin trafiła przypadkiem - tam powstawały zdjęcia do jednego z wątków filmu "Senność" Magdaleny Piekorz.
::: Reklama :::
- Przyjechałam na plan jako autorka cyklu "Zbliżenia filmowe". Jedno spojrzenie na ludzi, którzy zza firanek czy z klatek schodowych podglądali filmowców wystarczyło, by chcieć o nich opowiedzieć - mówi.
Regina Gowarzewska-Griessgraber - POLSKA Dziennik Zachodni
fajnie, ale jesli jeszcze ktos nakreci kolejny film o dramatyzmie zyciu na Slasku najlepiej z familokiem w tle, bylym gornikiem ktory stracil rente i nastolatkach pijacych wodke w bramie to puszcze pawia. Ja wiem, ze to jest czesc rzeczywistosci, ale ile mozna...
moze wreszcie by ktos nakrecil film o tym, ze ludziom cos sie na tym slasku udaje, o tym, ze sa tu dobrzy designerzy (Moho) architekci (Konieczny), etc, a tu znow... szkoda, ze jeszcze wysmianycego u Pieprzycy motywu biedaszybow nie ma...
salutuj - Czw Lut 12, 2009 1:26 pm
Bieda jest w modzie, budzi sympatię acz politowanie również.
Bogactwo budzi zazdrość.
Przydałaby się telenowela jakaś!
Jakieś Kostuchna Hills, gdzie ludzie pływają w basenach, piją drinki i przeżywają romanse, aby odmienić ten parszywy wizerunek.
Wit - Pon Mar 02, 2009 9:56 pm
nie wiem, czy było coś na forum na temat tego konkursu:
Wypromuj swoje miasto i region
23.02.2009
Ruszył wielki Festiwal Promocji Miast i Regionów. Samorządy do 9 marca mogą zgłaszać swoje projekty do prestiżowego konkursu Złote Formaty. Rozstrzygnięcie i przyznanie nagród już w kwietniu w Warszawie. Nasza gazeta jest patronem medialnym wydarzenia.
Festiwal jest największą w Europie imprezą poświęconą promocji miejsc. Co roku bierze w nim udział ponad 50 samorządów z całego kraju. Obecnie duże miasta na promocję przeznaczają nawet do kilkudziesięciu milionów złotych rocznie. Koszty poniesione na takie projekty jak Euro 2012 czy Europejska Stolica Kultury to przede wszystkim inwestycja napędzająca rozwój miasta.
W tym roku nagrody przyznawane będą w pięciu kategoriach: event, wydawnictwo promocyjne, strona internetowa, zewnętrzna kampania reklamowa, oraz za całokształt działalności promocyjnej - Grand Prix Festiwalu.
Na zwycięzców w poszczególnych kategoriach czeka aż pięć ogólnopolskich kampanii reklamowych oraz darmowe miejsce na nośnikach Infoscreen w Warszawskim Metrze.
Samorządy miast i regionów swoje projekty mogą zgłaszać poprzez stronę internetową: www.outdoordlamiast.pl/festiwal
Natalia Bugalska - POLSKA Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/964871.html
Wit - Nie Mar 08, 2009 11:21 pm
Czy gry planszowe wypromują nasze miasta?
Anna Malinowska2009-03-06, ostatnia aktualizacja 2009-03-07 11:25
Do czego nam to potrzebne? Nie ma u nas nic ciekawego. Nic na siłę, szkoda pieniędzy - mówią specjaliści od promocji w przededniu ogólnopolskiego Festiwalu Promocji Miast i Regionów.
Zgłaszać się można jeszcze do poniedziałku. Miejscowości i województwa, które przedstawią najciekawsze pomysły, w nagrodę otrzymają darmową kampanię reklamową w całej Polsce. Ale zyskają też ci uczestnicy konkursu, którzy nie wygrali - impreza w poprzednich dwóch edycjach stała się bowiem okazją do zapoznania się z doświadczeniami sąsiadów. W zeszłym roku najwięcej pochwał z miast naszego regionu zebrały Mysłowice - za OFF Festival, oraz Ruda Śląska - za kampanię billboardową "Ludzie-bogactwo Rudy Śląskiej". Katowice nie wzięły udziału w zeszłorocznej imprezie. W tym roku będzie inaczej. Waldemar Bojarun, rzecznik magistratu, nie chce jednak mówić o szczegółach. Wyjawia tylko, że jednym z kilku pomysłów na promocję miasta ma być gra planszowa z zasadami podobnymi do tych w "Monopoly". Również Ruda Śląska będzie się promować poprzez wykorzystanie gry planszowej. Dwa projekty na festiwal wysłał Radzionków. Jeden związany jest z dziesięcioleciem odzyskania samodzielności, drugi natomiast - z Festiwalem Ulicznym. Po zeszłorocznym sukcesie poważnie do imprezy podchodzą też w Mysłowicach. - Kończymy ostatnie opracowania. Do poniedziałku na pewno zdążymy - tylko tyle powiedziała nam Małgorzata Jędrzejczyk z biura promocji mysłowickiego magistratu.
Urząd marszałkowski na festiwal wysłał kampanię billboardową ze sloganami reklamującymi różne miasta. Pamiętacie np. "Śląskie Grube Rybnik"?
Okazuje się jednak, że nie wszyscy do udziału w festiwalu podchodzą z takim samym entuzjazmem. Zdaniem Bohdana Dzieciuchowicza, specjalisty od spraw wizerunku, nie ma szans na sukces bez wyśmienitego produktu. - Nie bardzo wiem, co promować w Katowicach. Podobnie w paru innych miastach na Śląsku. Trzeba znaleźć jakąś niszę, jak być może zabytki postindustrialne - mówi Dzieciuchowicz. - Miasta - jako całość - nie są ciekawe. Nie wiem, czy udział w tym festiwalu jakoś specjalnie wpłynie na promocję miejsca. Dla mnie wyznacznikiem do sukcesu nie są konkursy, ale ludzie, którzy spacerują, oglądają i wracają - dodaje.
Niektórzy urzędnicy podzielają ten pogląd i nie wezmą udziału w festiwalu. Tychy szykują się na przyszły rok, w Żorach uznano, że nie ma tam nic ciekawego do pokazania. Na festiwalu zabraknie także Gliwic. - Nie ma się co wygłupiać. Oczywiście, można na siłę znaleźć jakiś projekcik, wysłać urzędnika do Warszawy, zapłacić za jego hotel i dietę, ale po co? Nic na siłę - mówi Marek Jarzębowski, rzecznik urzędu w Gliwicach.
Inaczej na to patrzy Adam Hajduga z biura promocji urzędu marszałkowskiego. - Festiwal to największe wydarzenie w marketingu terytorialnym w Polsce. To nie tylko prestiż, ale również nagrody. Poza tym sam udział gwarantuje możliwość spotkania się z ekspertami z branży, wymianę doświadczeń, podpatrywanie konkurencji - mówi.
Wit - Wto Mar 10, 2009 10:12 pm
Co nam zostało z wiców Eskadry?
Przemysław Jedlecki2009-03-10, ostatnia aktualizacja 2009-03-10 22:00
Rok temu rozpoczęła się kampania reklamowa województwa, którą zaplanowała krakowska firma Eskadra. Na plakatach pojawiły się hasła związane z miastami regionu. Dziś żadne z nich nie chce się kojarzyć z tymi hasłami.
Kampania zaplanowana na zlecenie urzędu marszałkowskiego przez krakowską firmę Eskadra od początku budziła kontrowersje. Hasło: "Śląskie. Pozytywna energia" miało przekonywać, że nasze województwo to fajne miejsce, w którym warto mieszkać. Każdemu miastu specjaliści z Eskadry przyporządkowali hasło, np. "Śląskie Będzin dobrze", "Śląskie grube Rybnik", "Śląskie Cieszyn się bardzo", "Śląskie najciekawsze wice" (to o Katowicach - przyp. red.), czy "Śląskie Zabrze wygrywa".
Minął rok. Okazało się, że żadne z tych miast nie zapałało miłością do pomysłów Eskadry. Cieszyn promuje się hasłem: "Ciesz się Cieszynem", Katowice zamiast miastem wiców, wolą być miastem "Wielkich wydarzeń", a Rybnik pokazał wczoraj swoje nowe logo ozdobione sloganem "Rybnik. Miasto z ikrą". Urzędnicy rybnickiego magistratu nie ukrywają, że hasło z Eskadry nie przypadło im do gustu. Nie każdy wiedział, że na plakacie są członkowie kabaretu Łowcy.B, a całość ma być żartobliwą pochwałą przedsiębiorczości rybniczan. Ludzie mieli bowiem przed oczami PiS-owską reklamę z telewizji, w której widać było mocno podejrzane "grube ryby".
Waldemar Bojarun, rzecznik Katowic też nie został fanem propozycji Eskadry. - Hasło o najlepszych wicach jest sympatyczne, ale nie odnosi się tylko do Katowic. Ważne jest też to, że w promocji województwa użyto miast, ale nie uzgodniono tego z nimi - dodaje.
Tomasz Stemplewski, dyrektor wydziału promocji w Urzędzie Marszałkowskim podkreśla, że hasła były jednorazowym pomysłem. - Powstał na potrzeby kampanii skierowanej do mieszkańców województwa. Naszym celem nie była promocja wybranych miast. Szukaliśmy tylko klamry, która je spina, czegoś co jest dla nich wspólne. Wszędzie była to "pozytywna energia" - wyjaśnia Stemplewski.
Mateusz Zmyślony, z Grupy Eskadra jest bardzo zadowolony z efektów kampanii. - Była dowcipna, klient jest zadowolony, chwalono nas za nią w całej Polsce z wyjątkiem mediów w samym województwie śląskim - mówi Zmyślony. Jeśli jego współpracownicy popełnili błąd, to właśnie przy pracy nad wykorzystaniem nazw miast. - Nie uwzględniliśmy faktu, że poczucie humoru nie jest uniwersalne, że niektóre miasta regionu mogą nie mieć do siebie dystansu, że czasem brak im autoironii, że "tykanie" miast może się okazać niebezpieczne - mówi Zmyślony.
Szef Eskadry jest nieco zawiedziony, że żadne miasto nie zadzwoniło do Eskadry i nie ustaliło sposobu wykorzystania haseł promocyjnych.
Dlaczego tak się nie stało?
- Nie nas o to pytać - mówi Zmyślony. - Wokół kampanii powstała w regionie dość krytyczna atmosfera. Sądzę, że urzędnicy mogli się wystraszyć sięgnięcia po nasze pomysły, a przecież np. "Będzin dobrze", "Śląskie Zabrze wygrywa" czy "Cieszyn się bardzo" to dobre i nie budzące żadnych kontrowersji przekazy
Wit - Wto Mar 17, 2009 4:49 pm
Promowanie czy dezinformowanie?
2009-03-12 01:52:45
Sporo dyskusji przetoczyło się ostatnio na temat promocji miast i regionu Górnego Śląska. Wiele krytycznych uwag zebrała krakowska grupa Eskadra – jedno z czołowych w kraju przedsiębiorstw świadczących usługi marketingowe i public relations. Szczególnie kontrowersje wzbudza w regionie kampania „Ślaskie – pozytywna energia” i towarzyszące jej hasła promujące miasta np. „Grube Rybnik”. Wątpliwości budzi nie tylko forma kampanii, ale i jej skuteczność.
Skąd biorą się te problemy? Województwo Śląskie i powstająca metropolia to miejsce które trudno wypromować. Wynika to z niespójności polityk samorządów, dużego zróżnicowania miast (co może być zarówno atutem jak i wadą) wreszcie nie do końca sprecyzowanego celu promowania regionu. W tej chwili jedynym punktem spajającym wizerunek miast GOP jest ciężki przemysł. Mieszkańcy regionu mają świadomość, że ma on wiele więcej do zaoferowania, ale poza regionem niekoniecznie jest to wiadome. Kampania „Śląskie Pozytywna Energia” była skierowana głównie do mieszkańców regionu i miała zachęcić ich do lepszego poznania miejscowych atrakcji. Jednak wątpliwe by taka forma kampanii czegoś nauczyła. Nie bardzo widać przekazu jaki miał dotrzeć do mieszkańca regionu.
Przede wszystkim, aby prowadzić dobrą akcje PR trzeba mieć coś do pokazania. Katowice reklamują się hasłem „Miasto Wielkich Wydarzeń” równocześnie festiwal Metalmania przenosi się do Warszawy. Miasto niestety nieczęsto jest miejscem organizowania rzeczywiście wielkich imprez kulturalnych, czy sportowych. Plenerowy sylwester, który się odbył po kilkuletniej przerwie była skromniutki, w porównaniu z podobnymi imprezami w Krakowie, czy Warszawie. Hala Spodek z roku na rok jest wykorzystywana coraz słabiej, w zeszłym roku odbyło się tam znacznie mniej wydarzeń niż w latach '90. Hasło promocyjne wzięto jakby trochę na wyrost.
Odrębną kwestią jest promocja miasta w perspektywie tworzenia śląskiej „metropolii”. Gdyby miasta śląskie i zagłębiowskie lepiej współpracowały, można by stworzyć taką formę promocji, która faktycznie poprawi wizerunek aglomeracji. Gdyby na czas remontu Spodka Metalmanię zorganizowano na przykład w hali targowej WPKiW to wydarzenie postałoby częścią kalendarza kulturalnego regionu. Dla mieszkańca Katowic, czy Mikołowa nie istotne jest, czy koncert jest w Spodku, czy w Chorzowie. Natomiast jest ważne czy jest w regionie, czy w Warszawie. Dlatego zamiast próbować sobie wyrywać wzajemnie ciekawe wydarzenia, jak ostatnio pojawiały się deklaracje przejęcie mysłowickiego OFF Festiwalu przez inne miasta, region powinien wreszcie stworzyć wspólna politykę kulturalną i promować się jako całość. Taka współpraca więcej dałaby dla poprawy wizerunku, niż drukowanie plakatów z grubymi rybnikami, czy wielkimi wydarzeniami. Krakowska Eskadra przygotowała ciekawy plakat promujący krakowskie festiwale. Czy czegoś podobnego nie można by zrobić i dla naszej metropolii? Pokazać w jednym miejscu jak wiele ciekawych festiwali odbywa się w aglomeracji śląsko - dąbrowskiej.
Kolejny problem to brak pomysłu na markę naszych miast i aglomeracji. Hasła z energią „Ślaskie Pozytywna Energia” czy teraz „Katowice Energia Spotkań” brzmią trochę jak akt desperacji. Na siłę szuka się jakiegoś skojarzenia z regionem. Nie jestem przekonany co do promowania miasta poprzez wszędobylski wizerunek hali Spodek. Pojawia się on jako tło każdej relacji telewizyjnej z tego miasta. Budynek ten jest zaniedbany i jego wygląd w tej chwili nie przynosi miastu chluby. Poza tym Katowice mają tyle pięknych miejsc, które są słabo znane. Pokazanie, że Katowice to nie tylko architektura z lat '60 mogłoby trochę poprawić postrzeganie estetyki stolicy Górnego Śląska. Jednak kluczowe dla promocji miasta jest sama poprawa wyglądu śródmieścia i ożywienie kultury, w tym zwłaszcza tych „małych” kameralnych wydarzeń, które powinny toczyć się cały rok.
Pozostaje kwestia regionu. Nie sposób znaleźć jedną receptę dla naszego województwa. Jest to zlepek kilku różnych krain historycznych, o zupełnie odmiennych charakterach. Jak można zrobić jedna kampanię promująca turystykę w regionie, w której zawrzeć trzeba Beskidy, klasztor na Jasnej Górze i Nikiszowiec? To zadanie niewykonalne. Województwo ma taki, a nie inny kształt. Być może przydałaby się korekta granic – co zresztą gorąco popierałbym. Jednak dopóki istnieje w takich granicach jakie są dopóty nie ma sensu prowadzić jednej kampanii dla wszystkiego. Podkreślając różnorodność ryzykujemy rozmydlenie poszczególnych atrakcji. Dlatego uważam że samorząd powinien prowadzić odrębne kampanie dla każdej krainy historycznej. To oznacza spore koszty, ale tylko takie postępowanie da wymierne efekty.
Źródło:gkw24.pl, Gazeta Wyborcza
Łukasz Kuś
http://www.gkw24.pl/artykul/56/promowan ... formowanie
jacek_t83 - Pią Mar 20, 2009 7:23 am
>> Województwo Śląskie z rozmachem na targach ITB w Berlinie [Foto+Wideo]
ITB w Berlinie to najważniejsza i najbardziej prestiżowa impreza turystyczna na świecie. Po raz 43 były niezwykłą gratką dla miłośników turystyki. Tam trzeba być przynajmniej raz w życiu.
W Kompleksie Wystawienniczym Messe zaprezentowało się 11 147 wystawców ze 187 państw świata. Na powierzchni 150 000 m kw znalazło się miejsce również dla polskich wystawców, którzy prezentowali przybyłym na targi poszczególne regiony naszego kraju. Warszawa, Kraków, Łódź, Poznań Gdańsk kusiły swoją ofertą turystyczną. Jednak śląskie miasta nie ustępowały im klasy pod względem prezentowanych walorów.
Turyści mogli podziwiać podświetlane panoramy Katowic, Zabrza, Radzionkowa, Tarnowskich Gór, Gliwic czy Częstochowy. W oczy rzucały się kolorowe, broszury przedstawiające Nikiszowiec, Giszowiec, muzyczny Zespół Silesianie, Muzeum Chleba czy lekcja w klasie muzealnej w Radzionkowie, w której można było oglądać stare elementarze, kałamarze i drewniane piórniki. Ciesząca się dużą popularnością atrakcja, była możliwość zrobienia sobie zdjęcia w starej ławie szkolnej, drukowanego na pamiątkę na miejscu. Przez żołądek Ślązacy zachęcali do odwiedzenia naszego regionu.
Odwiedzający ITB mogli przekonać się jak wyborny jest nasz tradycyjny chleb, który od lat cieszy się uznaniem nie tylko Polaków. Na targach nie brakowało również amatorów kiełbasy i innych polskich przysmaków. To właśnie na śląskich stoiskach można było spróbować tradycyjnych smakołyków, po które ustawiały się kolejki rodem z PRLu.. Chciało by się rzec ‘’nasza kiełbasa przegoniła ich kiełbasę’’ i na targach była to prawda.
Stoisko naszego województwa, cieszyło odwiedzających Berlin Ślązaków rozmachem. Na tle innych polskich regionów, zdecydowanie górowało ilością przygotowanych atrakcji. I co ważne w przeciwieństwie do pozostałych nasz region nie ograniczał się tylko do jednego stanowiska. Śląsk rozpoznawany był również przez obcokrajowców. W włoskiej części targów na wieść skąd przyjechaliśmy, od razu wystawcy zaczęli opowiadać o Tyskim piwie.
Jednak ITB to nie tylko promocja Polski. Jest to wycieczka dookoła świata za jedyne osiem euro pod jednym dachem. Na berlińskich targach spotkać można było wszystkie narodowości. Tutaj kultura i język, choć różne przestały być znaczące. Wchodząc do pawilonów poszczególnych krajów czy kontynentów można było poczuć, że jest się tam naprawdę.
W ciągu dwóch dni targów, można było tańczyć w Wenezueli, grać na bongosach na Dominikanie, otrzymać papirus z własnym tekstem w Egipcie, poznać egzotykę barwnych krajów Afryki, czy odkryć uroki najpiękniejszych stolicach Europy, odwiedzić Kanadę opływającą syropem klonowym, spotkać się z Miss Świata, kopać piłkę na pokazach FIFA, pikietować z chorągiewką w Stanach Zjednoczonych, jeść belgijską czekoladę, najlepszą włoską szynkę, wypić turecką kawę, dostać kapelusz z Ekwadoru, by na koniec układać drewniane krówki w Holandii. Takie wrażenia zdobyte w jednym miejscu są bezcenne, dla każdego człowieka, bo każdy człowiek jest przecież turystą. Targi ITB odbyły się po raz 43. W tym roku w niemieckiej stolicy trwały od 11 do 15 marca.
mark40 - Sob Mar 21, 2009 8:54 am
Śląsk promuje rollercoaster, Guido i downhill, czy kampania zmieni wizerunek naszego regionu?
Na pierwszym planie pędzący do góry nogami kolejką górską podekscytowani ludzie, w tle - rozmyte w pędzie wesołe miasteczko w Chorzowie - tak wygląda jeden z billboardów, który od poniedziałku będzie promował w całej Polsce województwo śląskie.
To pierwsza w historii naszego regionu tego typu kampania. Jej założenia promocji poznali już dziennikarze w Warszawie, wczoraj kampanię zaprezentowano w Rondzie Sztuki w Katowicach. Hasło akcji promocyjnej brzmi "Śląskie. Pozytywna energia". - Stolica przyjęła naszą pozytywnie nakręconą drużynę bardzo dobrze, a jak państwo wiedzą, grać na wyjeździe śląskiemu zespołowi w stolicy nie jest łatwo! - mówił rozpoczynają konferencję Bożydar Iwanow, znany dziś w Warszawie dziennikarz sportowy, który urodził się w Zabrzu, a dzieciństwo spędził w Katowicach.
Wszystkie billboardy przedstawiają pełnych pozytywnej energii ludzi. Kobieta pewnym krokiem przemierza Beskidy, co ma pokazać, że śląskie jest prawdziwą skarbnicą różnorodnych szlaków dla spacerujących z kijkami. Dalej widzimy pełną wigoru panią podczas spływu kajakowego Wartą w okolicach Częstochowy - w regionie każdy może odnaleźć swój żywioł, a pozytywna energia nie zna granic wieku. Kolejna scena rozgrywa się w zabytkowej kopalni Guido w Zabrzu. Na pierwszym planie uśmiecha się para młodych ludzi, którzy wiedzą, że części unikalnych atrakcji Śląska warto szukać pod ziemią. Dopełnieniem dynamicznego obrazu jest downhill, czyli rowerzystka pędząca z zawrotną prędkością w dół skalistego zbocza. W tle widać krajobraz jury krakowsko-częstochowskiej. Z tym samym obrazów zbudowany jest 30-sekundowy spot reklamowy, który będzie prezentowany w telewizji. - Film bardzo mi się podoba, ale mam mieszane uczucia co do billboardów, no bo co będzie, jak prezydent Dutkiewicz ściągnie do Wrocławia większego rollercoastera - komentował dziennikarz Kamil Durczok. - Ale wielkie brawa i dzięki za sam pomysł kampanii. Możemy mieć fenomenalne poczucie własnej wartości, ale jak tego nie sprzedamy na zewnątrz, to nic nam z tego nie przyjdzie - dodał.
Zdaniem Tomasza Stemplewskiego, dyrektora wydziału promocji i współpracy międzynarodowej w Śląskim Urzędzie Marszałkowskim, nasz główny problem to duża różnica między emocjonalnym a racjonalnym odbiorem województwa śląskiego. - Pytałem dziennikarzy z Warszawy, z czym kojarzy im się Śląsk. Odpowiedzią był zbiór negatywnych stereotypów i konotacji związanych z przemysłem. Śląsk jest szary, brudny, nieciekawy. A prawda jest tak, że jesteśmy krajowym liderem, jeśli chodzi o dobrobyt, zarobki w Katowicach po raz pierwszy w zeszłym roku były wyższe od zarobków w Warszawie - tłumaczył.
Kampania ma zmienić wizerunek Górnego Śląska. - Ma uzmysłowić, że w naszym województwie poza rewelacyjną siecią dróg, niezłą siecią kolejową, wysokim poziomem życia, jest świetne miejsce do życia, uprawiania sportu i turystyki - mówił marszałek województwa, Bogdan Śmigielski.
Katarzyna Wolnik - POLSKA Dziennik Zachodni
http://www.chorzow.naszemiasto.pl/wydar ... 76942.html
Michał Gomoła - Sob Mar 21, 2009 12:35 pm
http://www.silesia-region.pl/download/kampania2009.php
Materiały. Reklama tv wg mnie bardzo fajna, plakaty też mi się podobają z wyjątkiem tego z kopalni, który wg mnie jest porażką.. natomiast ogólnie bardzo pozytywna sprawa, hasło przewodnie kampanii wydaje się chwytliwe, jestem na plus zaskoczony tym co pokazała tym razem Eskadra
jacek_t83 - Sob Mar 21, 2009 2:08 pm
mnie wnerwia, że ta reklama tak larmuje
SPUTNIK - Sob Mar 21, 2009 2:32 pm
http://www.silesia-region.pl/download/kampania2009.php
Materiały. Reklama tv wg mnie bardzo fajna, plakaty też mi się podobają z wyjątkiem tego z kopalni, który wg mnie jest porażką.. natomiast ogólnie bardzo pozytywna sprawa, hasło przewodnie kampanii wydaje się chwytliwe, jestem na plus zaskoczony tym co pokazała tym razem Eskadra
jest ok, a w porównaniu z tym co prezentewoli do tej pory to nawet bardzo
Wit - Pon Mar 23, 2009 12:37 am
Kopalniany kombajn będzie reklamować Śląskie
Anna Malinowska 2009-03-20, ostatnia aktualizacja 2009-03-21 00:46:49.0
Szalony zjazd rowerem po beskidzkim stoku, skok na bungee oraz przejażdżka po kopalni - takimi scenami reklamować się będzie w najbliższych tygodniach województwo śląskie. Kampania kosztować ma kilka milionów złotych. Po piątkowej, pierwszej prezentacji plakatów i filmu najbardziej zadowoleni byli urzędnicy.
Na pomysł pokazania Śląska, Zagłębia i Podbeskidzia jako regionu, w którym można miło spędzić czas, wpadła krakowska grupa Eskadra. Przygotowała kampanię pod hasłem "Pozytywnie nakręceni polecają". Głównym elementem tej kampanii będzie 30-sekundowy film, który już od poniedziałku do pierwszych dni maja będzie emitowany przez największe stacje telewizyjne. W kolejnych, szybko następujących po sobie scenach pokazane są górskie wertepy Beskidów, zabytkowa kopalnia Luiza, kombajn pracujący na przodku, Jura i Park Kultury i Wypoczynku w Chorzowie z wysokości rollercoastera. Na koniec podróży obraz zmienia się w animację, pojawiają się szyby kopalniane i napis "Śląskie pozytywna energia". Podobne sceny pokazywane będą również na plakatach, które od poniedziałku zawieszone zostaną w największych polskich miastach. Najbardziej dynamiczny plakat przedstawia rozbawionych ludzi pędzących do góry nogami w wagonikach rollercoastera. - Będziemy reklamę stawiać też na odwrót, by twarze były na dole, a odwrócony napis u góry - przewrotnie zapowiada Matusz Zmyślony, szef Eskadry, która przygotowała kampanię. Tomasz Stemplewski, dyrektor wydziału promocji w urzędzie marszałkowskim, mówi, że film i plakaty mają pokazać to, co w regionie najlepsze: świetnych ludzi na tle różnorodnej przyrody i ciekawych atrakcji turystycznych. Czy się udało? Zdaniem Stemplewskiego - tak. Wczoraj pochwalił się, że spoty zebrały już świetne recenzje specjalistów od reklamy i turystyki.
Jednak goście zaproszeni na katowicką prezentację mieli na ten temat swoje zdanie, bardziej krytyczne.
- A co będzie, jeśli prezydent Wrocławia kupi większy rollercoaster? - pokpiwał Kamil Durczok. Zapewnił, że film mu się podobał, ale większości plakatów - z wyjątkiem tego z rollercoasterem - nie zapamiętał. Wcale by się nie zdziwił, gdyby wiele osób hasło kampanii kojarzyło raczej z akcją telewizyjnego Teleekspresu niż z wypoczynkiem na Śląsku.
Podobne zastrzeżenia zgłosiła Anna Adamus-Matuszyńska z Katedry Marketingu w katowickiej Akademii Ekonomicznej. - Związek zdjęcia i hasła z regionem zwyczajnie się gubi - stwierdziła.
Kampania reklamowa województwa śląskiego kosztować ma 5 mln zł.
................................
Śląskie pozytywnie nakręcone
20.03.2009
Województwo śląskie miało wczoraj w stolicy swój wielki dzień. O tej samej porze w dwóch miejscach odbyły się akcje promujące nasz region.
Urząd marszałkowski przypuścił zmasowany atak na Warszawę w Centrum Prasowym PAP, gdzie promował turystyczne walory woj. śląskiego, oraz w Sejmie - tam wspólnie z parlamentarzystami forsowano Stadion Śląski, jako idealną arenę rozgrywek Euro 2012.
Czym chcemy zaskoczyć turystów ze stolicy? Telewizyjna akcja reklamowa oparta jest na dynamicznych zdjęciach przedstawiających ludzi w każdym wieku, dających upust swoim aktywnym lub ekstremalnym zainteresowaniom na tle pięknej przyrody i miejsc, które są dumą regionu - jednym z nich jest wesołe miasteczko w Chorzowie. Stadion Śląski także mimowolnie wpisuje się w strategię pokazywania województwa pod kątem rozrywki.
I choć ostatecznie minister sportu Mirosław Drzewiecki uchylił się od odpowiedzi, czy mamy szansę na organizację Euro, promocję należy uznać za udaną.
Kampania kosztowała pięć milinów złotych, ma zachęcić do wojaży po naszym regionie
Wczoraj w Warszawie została zainaugurowana pierwsza w historii wielka kampania promocyjna województwa śląskiego pod hasłem: "Pozytywnie nakręceni polecają".
Została zaplanowana z przedkryzysowym rozmachem i kosztowała 5 milionów złotych. Dwa miliony pochodzą z funduszy europejskich, a trzy z budżetu marszałka. Przygotowała ją znana z oryginalnych pomysłów i promocji krakowska grupa "Eskadra", wybrana w drodze przetargu, która za przygotowanie pozytywnie nakręconego wizerunku województwa śląskiego otrzymała 1 mln złotych.
Już w najbliższy poniedziałek ruszy emisja reklam telewizyjnych, a pierwszego kwietnia radiowych. Tego dnia rozpocznie się również promocja w internecie. Jak Polska długa i szeroka mają wisieć billboardy pokazujące śląskie skarby turystyczne. W sumie za czas antenowy poświęcony reklamom trzeba było zapłacić 2,8 mln złotych. Reklamy prasowe i internetowe kosztowały 1,2 mln złotych.
Gadżetem akcji jest budzik, w nim zamiast typowego alarmu odzywa się głos znanego dziennikarza sportowego pochodzącego ze Śląska, Bożydara Iwanowa.Obecna kampania to kontynuacja zeszłorocznych działań wizerunkowych opartych na haśle "Śląskie. Pozytywna energia". Była ona skierowana do mieszkańców województwa i opierała się na sloganach związanych z poszczególnymi miastami: Śląskie Zabrze wygrywa, Śląskie Cieszyn się bardzo, czy Śląskie skarby Częstochowa. Zawisło wtedy 200 billboardów, reklamy pojawiły się na autobusach KZK GOP.
Akcja ta, też przygotowana przez grupę "Eskadra", trwała od 2 kwietnia do 10 maja ubiegłego roku, a koszt wszystkich działań wyniósł 879 tys. złotych.
Nie wszystkim się podobały, ale z niecierpliwością czekaliśmy na ciąg dalszy.
Wczorajsza prezentacja spotkała się w stolicy z ciepłym przyjęciem, zaś po emisji filmów reklamowych rozległy się brawa. Dziś ma nastąpić śląska prapremiera kampanii, którą rozpocznie konferencja prasowa w katowickim Rondzie Sztuki w Katowicach.
- Naszym głównym celem jest ożywienie turystyki, pokazanie pięknych terenów, gdzie można jeździć na rowerach, uprawiać nordic walking, popływać kajakami - wyjaśnia Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka marszałka śląskiego.
- Wszystkie wykorzystywane przez nas wizualizacje skupiają się na pokazywaniu tego, co w regionie najlepsze, a więc pokazujemy świetnych ludzi na tle różnorodnej przyrody i ciekawych atrakcji turystycznych. Nie zawsze kampanie reklamowe potrafią zgrabnie łączyć komunikowanie wartości racjonalnych i emocjonalnych. Śląskiemu udało się chyba znaleźć to złoty środek - stwierdził Tomasz Stemplewski, Dyrektor Wydziału Promocji i Współpracy Międzynarodowej w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego.
Co ciekawe plakaty, które mają zachęcać mieszkańców innych regionów do przyjazdu w Beskidy, na Jurę, czy do Katowic wybrali w badaniach ankietowych mieszkańcy największych miast w kraju.
Spoty, które zobaczymy w telewizji ukazują pozytywnie nakręconych pasjonatów, ukazywanych w akcji. "Oparte są na dynamicznych zdjęciach przedstawiających ludzi, w każdym wieku, dających upust swoim aktywnym lub ekstremalnym zainteresowaniom. Główny przekaz reklam koncentruje się na emocjach. Pozytywna energia Śląskiego kipi tu na tle pięknej przyrody i miejsc, które są dumą regionu" - informują twórcy kampanii.
Po co w ogóle promować śląskie?
- Obecna odsłona to po prostu część większej całości. W marcu 2007 roku przyjęliśmy "Strategię w zakresie atrakcyjności turystycznej" oraz "Strategię w zakresie atrakcyjności gospodarczej i inwestycyjnej". Oba te dokumenty rozpoczęły planowe i długoterminowe działania na rzecz zbudowania marki regionalnej "Śląskie". Są one rozłożone na pięć lat - mówi A. Marzyńska.
- Promocja zawsze jest potrzebna i warto na nią wydawać pieniądze, bo robi to wiele europejskich regionów, ale trzeba ją bardzo precyzyjnie ukierunkować. Nie ma co przekonywać przekonanych. Inaczej trafia się do inwestora, a inaczej do przeciętnego zjadacza chleba - wyjaśnia prof. Krystyna Doktorowicz, medioznawca.
Śląskie ma w kraju niezbyt dobrą opinię. W badaniach socjologów z Uniwersytetu Warszawskiego, przytaczanych niedawno w naszej gazecie uznane nawet zostało za najgorszy region do życia.
Dlatego zdaniem profesor Doktorowicz przekazywana informacja musi kreować świadomość odbiorcy. - Poza tym takie działania muszą się odbywać w długim okresie czasu. Nie mogą być jednorazowe, zwłaszcza że odbiór naszego regionu opiera się na stereotypach - ocenia prof. Doktorowicz. - Z samego promowania też nic nie wynika. Za nim muszą iść fakty. Cóż z tego, że mieszkaniec Poznania, czy Białegostoku zobaczy piękną reklamę, a potem wyląduje na obskurnym dworcu. Nie można w promocji blefować, bo to się mści. Jeśli sfałszujemy obraz to zniszczymy z trudem budowany pozytywny wizerunek.
Śląskie nie jest jedynym regionem w kraju, które zdecydowało się na akcję wizerunkową. Na mniejszą skalę reklamowały się już Dolny Śląsk, Gdańsk, Szczecin.
- Nieodzowne jest, by sprawdzić skuteczność promocji. Jej efekty dla regionu. Wtedy tak naprawdę będzie można ją ocenić - mówi prof. Doktorowicz.
Dopełnieniem części reklamowej kampanii będzie m.in. konkurs "Pozytywnie nakręceni" dla twórców amatorskich filmów rejestrujących wyczyny pasjonatów i amatorów mocnych wrażeń.
Kampania promocyjna "Pozytywnie nakręceni polecają" potrwa do 4 maja 2009 roku.
Fot. Materiały Urzędu Marszałkowskiego/Eskadra Publica
Agata Pustułka - POLSKA Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/976448.html
Michał Gomoła - Pon Mar 23, 2009 7:48 pm
Dziś wieczorem już 2 razy widziałem telewizyjną reklamę naszego województwa czyli częstotliwość emisji wygląda na całkiem konkretną.
koniaq - Pon Mar 23, 2009 8:04 pm
a na jakim kanale ?
Kris - Pon Mar 23, 2009 8:17 pm
rano w TVP1 (w czasie KCH - poranne wiadomości) tez była reklama woj. śląskiego.
____
Pozytywnie nakręceni polecają
Rusza pierwsza w historii Śląska, ogólnopolska kampania promująca nasz region. Akcja pod hasłem "Pozytywnie nakręceni polecają - Śląskie".
"Pozytywna energia" ma pokazać całe bogactwo naszego województwa. Downhill, skok na bungie, przejazd w zabytkowej kopalni, rollercaster w Wesołym Miasteczku i nordic walking to tylko część obrazków dynamicznego spotu, jaki od dziś będzie można zobaczyć w telewizji w całym kraju. Niebawem ruszy także kampania radiowa, a przy drogach będzie można dostrzec bilbordy pokazujące uroki naszego regionu.
"Wszystkie wykorzystywane przez nas wizualizacje skupiają się na pokazywaniu tego, co w regionie najlepsze" - powiedział Tomasz Stemplewski z wydziału promocji Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego. Kampania potrwa do 4 maja i w sumie kosztować będzie ponad 5 milionów złotych.
(PR Katowice)
http://ww6.tvp.pl/6605,20090323893422.strona
mark40 - Pon Mar 23, 2009 8:29 pm
Na polsacie tez widziałem. Jest ok. Fajnie, że widnieje takze w niej "Chorzów" w tym telewizyjnym spocie dosłownie widnieje
- A co będzie, jeśli prezydent Wrocławia kupi większy rollercoaster? - pokpiwał Kamil Durczok.
Iluminator - Wto Mar 24, 2009 9:03 am
5 mln zł to całkiem sporo.
Jako porównanie napiszę, że allegro przy jednorazowej kampanii reklamowej wydaje 2-3 mln zł.
qlomyoth - Wto Mar 24, 2009 1:41 pm
O kulisach kampanii promującej Śląsk
Barbara Labudda z Grupy Eskadra opowiada redakcji PRoto o tym, w jaki sposób agencja przygotowała kampanię „Śląskie: pozytywna energia” i dlaczego warto polubić Śląsk.
Redakcja: Jak długo trwało przygotowanie kampanii promocyjnej dla Śląskiego i z jakich etapów się ono składało?
Barbara Labudda: Można powiedzieć, że przygotowania do promocji Śląskiego rozpoczęły się wraz z opracowywaniem strategii promocji turystycznej i gospodarczo-inwestycyjnej na początku 2007 r. Dokument stworzono w konsultacji z ekspertami i mieszkańcami województwa. Po jego napisaniu, można było zacząć działać. No a zaczęliśmy „modelowo”, a więc od kampanii wewnętrznej - aby w pierwszej kolejności przekonać do nowej wizji regionu samych jego mieszkańców. Kampania wykorzystywała narzędzia ATL, BTL i PR. Dalszy etap to powstanie i promocja tzw. Szlaku Zabytków Techniki. Jego komercjalizacja była działaniem długofalowym, prowadzonym na przestrzeni lat 2007-2008.
Najświeższy etap promocji Śląskiego to rozpoczęta właśnie kampania ogólnopolska. Przygotowania do niej trwały już od wielu miesięcy i oprócz tradycyjnych etapów tworzenia reklam, Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego zdecydował się na zainwestowanie w badania pre-testowe wizualizacji bilboardów, które przeprowadziliśmy w najbardziej chyba cenionym tego typu ośrodku w Polsce, należącym do prof. Ohma. Badania wyszły nieźle, ale nie idealnie – dlatego po konsultacjach z profesorem Ohmem i grupą jego współpracowników udoskonalimy visuale wedle rekomendacji badaczy. Efekty potwierdziły, że było warto postawić na tak drobiazgowe przygotowania, bo kampanię doceniło już wielu ekspertów, którym pokazywaliśmy projekty, a i większość mediów skłania się do niej bardzo pozytywnie.
Red.: Czy w trakcie pracy nad strategią promocji robili Państwo badania wizerunkowe Śląskiego? Czego one dotyczyły, kogo badano i jakie uzyskali Państwo wyniki?
BL: Oczywiście tak. To jest swojego rodzaju standard w firmie Market Place (spółka Grupy Eskadra, odpowiedzialna w projekcie m.in. za strategię). Także więc i przy tym projekcie przeprowadzono kilka ciekawych analiz, badano m.in. cechy charakterystyczne mieszkańców województwa śląskiego czy preferencje turystyczne osób z innych regionów. W tym drugim zbadano m.in. zdanie turystów na temat atrakcyjności województwa śląskiego. Tu pojawiło się ciekawe spostrzeżenie, że osoby, które odwiedziły w przeszłości Śląskie, przyznawały wyraźnie wyższe oceny. Tak zaczął się krystalizować najważniejszy dla całej późniejszej strategii wniosek z badań – że Śląskie ma zaniżony wizerunek w stosunku do stanu faktycznego atrakcyjności województwa. Kolejno przeprowadzane testy i badania ugruntowywały nasz zespół w przekonaniu, że podniesienie niesłusznie dziś zaniżonej oceny kondycji Śląskiego powinno być głównym wizerunkowym celem całej kampanii.
Red.: Jak przekonać Polaków, że Śląskie ma „pozytywną energię” - jak głosi hasło - czyli, w jaki sposób sprawić, aby region był pozytywnie postrzegany? Za co można lubić Śląskie?
BL: Jeśli spojrzeć na Europę z kosmosu, w nocy, to wyraźnie widać, że w Śląskim zaczyna się niejako „energetyczny kręgosłup” naszego kontynentu. To właśnie w tym regionie światła świecą najwyraźniej. To tam jest energia. Lecz nie tylko ta elektryczna, także energia duchowa Jasnej Góry, energia maszyn Szlaku Zabytków Techniki, energia sportów aktywnych na Jurze i w Beskidach.
To wszystko już jest, nie trzeba tego „tworzyć”. Ten fakt bardzo ułatwia nam prowadzenie kampanii „Śląskie. Pozytywna energia”, ponieważ z założenia mamy stuprocentową gwarancję spełnienia „obietnicy marki”. W pewnym więc sensie Śląskie broni się same. Chodzi o to, żeby – jak Pani słusznie zauważyła – region był pozytywnie postrzegany. Najlepiej można to chyba osiągnąć drobiazgowymi badaniami „przed”, kompleksową promocją „w trakcie” i podtrzymywaniem osiągniętych efektów już „po” kampanii. Nade wszystko należy jednak pamiętać, że to niejako „operacja na żywym organizmie” a takie zabiegi powinny być realizowane cierpliwie, w sposób konsekwentny i zintegrowany.
Red.: W ramach akcji – jak informuje Fakt Katowice – Śląsk zachwalają sławni mieszkańcy regionu: Artur Rojek z zespołu Myslovitz, czy aktor Franciszek Pieczka. Jak do takiego projektu przekonać osoby publiczne - czy jest to trudne czy łatwe zadanie? Czy sami „ambasadorowie” Śląskiego lubią swoje województwo?
BL: Kontaktowaliśmy się z kilkoma sławnymi osobami pochodzącymi ze Śląskiego. Każda z nich zobaczyła wizualizacje kampanii, po czym mogła wyrazić swoje poparcie lub wycofać się. Na szczęście kampania się spodobała i zdecydowali się nas poprzeć – tak wiec trudne to nie było, bo billboardy po prostu same ich do siebie przekonały. Na pewno też ważnym argumentem „na tak” było dla naszych „ambasadorów” ich przywiązanie do województwa. Bardzo sympatycznie wyraził to publicznie na konferencji prasowej w Katowicach pan Kamil Durczok, mówiąc „Ja to jestem uzależniony, wręcz chory na Śląskie, dlatego naprawdę mam dużą wdzięczność dla Państwa, że ktoś się w końcu tak porządnie za promocję tego województwa wziął. To jest mu po prostu potrzebne”.
Red.: Kogo bardziej ma przekonać kampania - mieszkańców województwa czy całą Polskę?
BL: Zdecydowanie całą Polskę. W zeszłym roku przeprowadziliśmy pierwszą część kampanii reklamowej, skierowanej do mieszkańców województwa. Teraz komunikaty promocyjne wysyłamy do turystów z pozostałych rejonów kraju. Wierzymy, że to jest dobry moment na dialog z nimi – już niedługo zacznie się bowiem czas podejmowania decyzji wyjazdowych na wakacje. Mamy nadzieję, że dzięki kampanii „Pozytywnie nakręceni polecają”, Śląskie będzie jedną z częściej wybieranych destynacji w Polsce.
Rozmawiała Aleksandra Łuczak
Zobacz relacje mediów na temat kampanii oraz przygotowane przez Grupę Eskarda projekty .
24.03.2009
http://www.proto.pl/informacje/info?ite ... acej_Slask
Wit - Sob Mar 28, 2009 10:49 am
Województwo śląskie przyciąga obcokrajowców
dziś
W ubiegłym roku województwo śląskie odwiedziły trzy miliony turystów krajowych oraz 600 tysięcy obcokrajowców. W większości nie były to jednak przyjazdy o charakterze rekreacyjnym, ale odwiedziny u krewnych lub znajomych, a także krótkie przyjazdy biznesowe i szkoleniowe.
- Jeśli chodzi o typowe turystyczne wojaże, to największą popularnością cieszą się wyprawy weekendowe. Głównymi celami są oczywiście Jasna Góra i Beskidy - wyjaśnia Adam Hajduga, wicedyrektor wydziału promocji i współpracy z zagranicą Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach.
Turystyczną stolicą regionu jest bezapelacyjnie Szczyrk, gdzie na 1000 mieszkańców przypadło w 2007 roku 12 tysięcy 480 turystów. Na drugim miejscu uplasowała się Wisła, potem Czernichów i Kroczyce. Najbardziej obleganym miastem na prawach powiatu jest oczywiście Częstochowa, jedno z największych pątniczych centrów na świecie. Rocznie przybywa tu aż 4,5 miliona turystów.
Nasz region, choć jest przede wszystkim celem kilkudniowych wypadów, to odwiedzający zostawiają u nas sporo pieniędzy.
- Turyści krajowi aż 1 mld 600 tysięcy złotych, czyli od 80 do 100 złotych dziennie. Jeśli zaś chodzi o obcokrajowców, to na jeden wyjazd przeznaczają zwykle 150 dolarów, a dziennie wydają średnio 32 dolary - wylicza Hajduga.
Najczęściej przyjeżdżają do nas oczywiście Niemcy (180 tys. rocznie), Rosjanie, Ukraińcy (170 tys.), ale też Brytyjczycy (50 tys.) oraz Czesi i Słowacy (40 tysięcy). Stosunkowo wielu przyjeżdża również Węgrów, bo aż 30 tysięcy.
Województwo śląskie nie jest turystycznym rajem, ale ma na pewno potężny potencjał turystyczny.
Prowadzona obecnie przez Urząd Marszałkowski niezwykle kosztowana promocja wizerunkowa województwa w całej Polsce ma zachęcić do przyjazdu na Śląsk licznej rzeszy gości. Teraz Polacy na 2 do 4 dni wolą jeździć nad morze lub pojezierza.
Jak zostaną ocenione działania marketingowe przygotowane przez Grupę Eskadra, okaże się po wakacjach, a odczują to w swoich portfelach hotelarze i właściciele lokali gastronomicznych.
Śląskie jest reklamowane w ogólnopolskich mediach od ostatniego poniedziałku, 23 marca. Całość przedsięwzięcia kosztowała 5 mln złotych, z czego prawie 3 mln zł trzeba było zapłacić za czas antenowy. Urząd Marszałkowski zamówił też (za 50 tysięcy złotych) niezależne badania w firmie GoodBrand, do której klientów należą m.in. Danone i BP. Celem badań będzie sprawdzenie skuteczności prowadzonej obecnie kampanii.
Kryzys finansowy przekornie może pomóc regionowi śląskiemu, bo Polacy jeżeli w ogóle zdecydują się na wakacyjne wyjazdy, to mogą wybrać tańsze krajowe propozycje.
- W ubiegłym roku atrakcyjne cenowo były wyjazdy zagraniczne i one cieszyły się wielką popularnością. W tym roku z powodu wysokiego kursu euro tak dużego zainteresowania nie ma. Miałam natomiast kilka pytań o wypoczynek w Ustroniu czy Wiśle - przyznaje Tatiana Biernat ze Spółdzielni Turystycznej "Turysta".
Tymczasem według prognoz Instytutu Turystyki, liczba przyjazdów turystów do Polski ma wzrosnąć, ale minimalnie (z 13 mln w 2008 r. do około 14,2 mln w latach 2012 i 2013). Rok 2009 zapowiada się jako kryzysowy. Zwiększy się ruch turystów w kraju. W 2008 roku już był większy o 6 proc., co może być dobrym prognostykiem, jeśli chodzi o zbliżające się wakacje. Zachęt jest coraz więcej, np. przybył ponad 4 000 km oznakowanych szlaków turystycznych, w tym w Beskidach ponad 1 200 km oznakowanych szlaków i sieć schronisk turystycznych.
- Przede wszystkim my sami musimy być ambasadorami naszego regionu, a często nie mamy pojęcia, czym dysponujemy - mówi Grzegorz Chmielewski, prezes śląskiego oddziału Polskiej Izby Turystyki. - A województwo śląskie ma ogromny potencjał turystyczny i wszelkie turystyczne dobra: góry, jeziora, skałki, trasy rowerowe i niepowtarzalny szlak zabytków techniki. Poza tym wokół turystyki rozwija się potężny rynek pracy, a o tym, jakie z tego płyną korzyści, nie trzeba nikogo przekonywać.
Więcej o turystyce i rozpoczętych wczoraj w Katowicach Targach Glob 2009 w naszym dodatku Podróże Gratka.
Targowe sukcesy regionu
Województwo śląskie w tym roku może się już pochwalić dwoma sukcesami wystawienniczymi.
Na II Międzynarodowych Targach Turystyki, Rekreacji i Wypoczynku "Intourex" w Sosnowcu, stoisko promocyjne województwa śląskiego zorganizowane przez Śląską Organizację Turystyczną, zostało wyróżnione medalem za najciekawszą formę prezentacji.
Także na targach turystycznych "Na styku kultur" w Łodzi stoisko promocyjne województwa śląskiego otrzymało główną nagrodę. Stoisko regionu Śląska
Organizacja Turystyczna przygotowało w ramach projektu unijnego razem z czterema partnerami, czyli ze Związkiem Gmin Jurajskich, Stowarzyszeniem Rozwoju i Współpracy Regionalnej "OLZA", Stowarzyszeniem "Region Beskidy" oraz ze Związkiem Gmin i Powiatów Subregionu Zachodniego Województwa Śląskiego).
Agata Pustułka - POLSKA Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/979999.html
mark40 - Nie Mar 29, 2009 6:39 pm
No proszę, promujemy sie dalej
Z samolotu prosto do parku w Chorzowie
Turyści już na lotnisku w Pyrzowicach dowiedzą się o Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku i wejdą do niego nowym, brukowanym chodnikiem. W ostatni weekend chorzowski park rozpoczął wielką akcję promocyjną.
Jeśli poza Śląskiem słychać było o parku w Chorzowie, to o rollercoasterze. Spółka WPKiW chwaliła się co najwyżej wesołym miasteczkiem, jedynym w Polsce. Po co antylopami (najbogatszą w Polsce kolekcją), skoro niemal każde województwo ma zoo. A planetarium (największe i najstarsze w Polsce) nie należało do spółki. Schowane w głębi parku, trudno było do niego trafić. Gdy ktoś wpisywał w nawigatorze GPS aleję Gwiazd, naprowadzany był po prostu do Chorzowa.
W ostatni weekend w MTK, na 15 Targach Glob, po raz pierwszy promował się WPKiW. Stoisko przyciągało rodziny atrakcjami dla dzieci, konkursami na wejściówki do lunaparku czy na kąpielisko, pluszakami, bujakami, szczudlarzem.
- Jakie będą nowe karuzele w wesołym miasteczku? Kiedy można odwiedzać planetarium? Czy skansen jest całoroczny? - dopytywali zwiedzający.
Prócz informacji dostawali nowiutki folder (w piątek brudził ręce farbą, bo dopiero co zszedł z drukarni). Kolorowy, w środku dane teleadresowe i mapa, z której znikły nieistniejące już obiekty, a sankodrom zastąpiło planowane centrum zorbingu. Pojawiły się restauracje, parkingi, toalety. Dla czytelności zostawiono tylko największe alejki i podano współrzędne geograficzne parkowych obiektów. Wystarczy wpisać w nawigatorze N50 stopni 17'31.8''E18 stopni 58'52'' i GPS doprowadzi nas aleją Gwiazd do planetarium.
Kilka lat temu w McDonaldzie na Stawowej w Katowicach wisiały zdjęcia zwierząt ze śląskiego zoo. Ale to była jednorazowa promocja. Czy WPKiW zmienił podejście do klienta i zrozumiał, że musi o niego zabiegać? Od lutego ma specjalistę ds. marketingu. - Nowy zarząd uważa, że promocja jest potrzebna. Nie tylko obiektów należących do spółki, bo co to obchodzi naszych gości, że zoo jest wydzielone, patrzymy na park globalnie. I nie chcemy go reklamować tylko na Śląsku. Nie ma drugiego takiego dużego parku w Europie, który łączyłby w dodatku tyle różnych atrakcji - mówi Tatiana Duraj-Fert.
Foldery rozdawane będą za darmo na parkingach, w kasach i każdym obiekcie parkowym. To początek wielkiej akcji promocyjnej WPKiW. Do końca kwietnia mapa powinna pojawić się w nowym portalu parku. A już w połowie kwietnia o parku dowie się każdy, kto wysiądzie z samolotu w Pyrzowicach. WPKiW znajdzie się na banerze na lotnisku.
Taka reklama kosztuje 500 euro, parku nie byłoby na nią stać. - Podpisaliśmy umowę, w zamian będziemy reklamować Pyrzowice w parku. Być może to samo uda się z Balicami - mówi Duraj-Fert.
A cała Polska usłyszy o WPKiW w TVN.
Czy toaleta i bar, do których trafimy z pomocą mapy, będą tak piękne jak folder? Park zmienia się na lepsze również w rzeczywistości. Wybrukowano chodniki przy wjeździe głównym, uzupełniono oświetlenie. Duraj-Fert: - Dzięki promocji spodziewamy się więcej gości w tym sezonie i większego zysku.
Także zoo otwarło się bardziej na świat. Wprawdzie dopiero od niedawna, ale anonsuje na swojej nowej stronie narodziny zwierząt. Chwalenie się tym i zapraszanie nigdy nie było w stylu śląskiego ogrodu.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... zowie.html
absinth - Nie Mar 29, 2009 6:47 pm
A planetarium (największe i najstarsze w Polsce) nie należało do spółki.
czy Wojewodztwo Slaskie nie mialo przypadkiem przejac planetarium od Chorzowa? Tzn tam zdaje sie to bylo powiazane, ze Chorzow przejmuje Kino Panoprama a Urzad Marszalkowski Planteraium, a jak wiadomo z Panorama nie wyszlo...
Wystarczy wpisać w nawigatorze N50 stopni 17'31.8''E18 stopni 58'52'' i GPS doprowadzi nas aleją Gwiazd do planetarium
Wow! Powiem szczerze, ze nie wiedzialem, ze w WPKiW kjest Aleja Gwiazd
[youtube]WHO3IPatguQ[/youtube]
mark40 - Nie Mar 29, 2009 7:09 pm
Śląskie przejeło juz planetrium, dlatego w artykule napisano, że przed promocją, wcześniej nie należało.
miglanc - Nie Mar 29, 2009 7:15 pm
Widzialem juz reklame promujaca Slaskie atrakcje turystyczne na TVN7 i prezentuje sie bardzo dobrze. Eskadra tym razem lepiej sie spisala.
Cuma - Pon Mar 30, 2009 2:36 pm
Prostujemy obraz Śląska
30 marca 2009 Biuro Prasowe Ruda Śl
Wyprostowanie obrazu Śląska postawiła sobie za cel grupa internautów. Przygotowali prostą grę zręcznościową, której celem jest dosłowne wyprostowanie obrazu Śląska, a później przesłanie go w formie pocztówki do internautów z innych części Polski. Stronę, na której umieszczona jest gra od kilku dni odwiedza coraz większa liczba osób. Partnerem akcji jest Urząd Miasta Ruda Śląska
Kilka tygodni temu pojawiło się wiele informacji na temat prostowania wykrzywionych na skutek szkód górniczych domów w Rudzie Śląskiej. Grupa młodych ludzi uznała, że te materiały pogłębiają stereotypowe postrzeganie miast, w których mieszkają. Są zdania, że Górny Śląsk nie jest już synonimem przestarzałego przemysłu i katastrofy ekologicznej.
Na stronie http://www.PROSTUJEMYobrazSlaska.pl grupa młodych ludzi umieściła grę, polegającą na klikaniu w zdjęcia, które symbolizują argumenty udowadniające, że stereotypowy wizerunek Górnego Śląska ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Każde poprawne kliknięcie powoduje dosłowne prostowanie symbolicznego obrazu Śląska. Zwycięska gra umożliwia wysłanie pocztówki promującej miasta aglomeracji do znajomych z innych części kraju.
"Z internautami rozpoczęliśmy współpracę od organizacji flash moba, który miał miejsce w rudzkim centrum handlowym Plaza." – mówi Grażyna Marasek, naczelnik Wydziału Rozwoju Miasta. "Postanowiliśmy wesprzeć zasygnalizowaną przez nich inicjatywę. To przecież mieszkańcy w codziennych relacjach z otoczeniem w największym stopniu wpływają na postrzeganie danego miejsca i są ambasadorami swoich miast."
Z inicjatywy magistratu umieszczono na stronie kilka prostych rad, jak w codziennym życiu wpływać na wizerunek swojego miasta i regionu. Propozycje dotyczą m.in. tego by w rozmowach ze znajomymi z innych części kraju większą uwagę zwracać na mocne strony miast, interesować się ich historią, angażować się w inicjatywy społeczności lokalnej czy aktywnie kibicować lokalnym drużynom.
"Chcemy by w grę zagrało, jak najwięcej osób, by wysłać jak najwięcej pocztówek do mieszkańców innych regionów. Każdy może pomóc" – mówi internauta, jeden z inicjatorów akcji.
Już po rozpoczęciu akcji na adres [url]my@prostujemyobrazslaska.pl[/url] wpłynął mail o poniższej treści:
"Mieszkańcy górnośląskich miast mają problem z tożsamością i patriotyzmem lokalnym. Z jednej strony jest ksenofobiczna chęć autonomii, a z drugiej wstyd przed przyznawaniem się do swojego miejsca zamieszkania czy konflikt na linii Górny Śląsk – Zagłębie. Mam nadzieję, że takie projekty, jak ta strona wypełnią całą przestrzeń pomiędzy"
Bliższych informacji udzieli:
W imieniu Urzędu Miasta – Renata Młynarczuk, z-ca naczelnika wydziału Rozwoju Miasta, tel, 032 2449000 w.1193 kom.793 38 38 03
Pytania do internautów proszę wysłać na adres [url]my@prostujemyobrazslaska.pl[/url]
Źródło: http://www.rudaslaska.pl
absinth - Pon Mar 30, 2009 5:48 pm
fajna inicjatywa
nie wiem jaki rzeczywiscie bedzie zasieg oddzialywania, ale i tak super
maciek - Pon Mar 30, 2009 7:56 pm
^ Ci urzędnicy w tej Rudzie jacyś tacy jajeczni są. A nasz sołtys to jajca oddał Stani chyba, albo nigdy ich nie miał. Kto to wie.
Cuma - Pon Mar 30, 2009 8:57 pm
Stania jednak też wady swoje ma Ale ogólnie nasz UM daje rade. Mogli by jednak bardziej promować SPPT.
A wracając do tematu, to inicjatywa bardzo pozytywna i ciesze się, że wyłania się z mojego miasta Oby miała duży rozgłos
absinth - Pon Mar 30, 2009 8:59 pm
Ale ogólnie nasz UM daje rade. Mogli by jednak bardziej promować SPPT.)
slyszalem duzo dobrego o Waszym UM, ponoc obsluga petentow jest bardzo profesjonalna i mila. To w zasadzie pownie byc standard, ale coz, powinien to adekwatne slowo
Cuma - Pon Mar 30, 2009 9:01 pm
slyszalem duzo dobrego o Waszym UM, ponoc obsluga petentow jest bardzo profesjonalna i mila. To w zasadzie pownie byc standard, ale coz, powinien to adekwatne slowo Jak bede zakładał firmę to sprawdze to Jednak kilka razy już coś tam załatwiałem i zadnych problemów nie było, tylko jedna pani byłą raz nie miłą, ale zawsze wyjatek się zdarzy
mark40 - Śro Kwi 01, 2009 3:55 pm
W kwestii promocji znaną postacią:
Bono za Śląskim
Już wkrótce, 6 sierpnia, na Stadionie Śląskim, wystąpi legendarna grupa U2. To nie jedyny jej akcent na Śląskim!
Lider irlandzkiej grupy U2 Bono był wczoraj gościem Marszałka Województwa Śląskiego Bogusława Śmigielskiego. Blisko póltoragodzinna rozmowa dotyczyła organizacji sierpniowego koncertu.
Światowa trasa promująca dwunasty krążek U2 „No Line On The Horizon” rozpocznie się 30 czerwca w Barcelonie. Przebiegać będzie m.in. przez Paryż, Berlin, Amsterdam, Dublin, Londyn i Chorzów. Po czterech latach zespół wraca z koncertem do Polski. W Europie zespół zostaje do 22 sierpnia. Potem grupa rusza za ocean, do Stanów Zjednoczonych.
„Bono bardzo pochlebnie wyrażał się o Stadionie Śląskim. Cieszy się, że znów będzie mógł tu zagrać” – mówi Bogusław Śmigielski.
Chorzowski stadion urzekł Bono i spółkę happeningiem, który przygotowali dla nich polscy fani 5 lipca 2005 r. Podczas wykonania “New Year's Day” - zainspirowanej internowaniem Lecha Wałęsy – fani podziękowali tworząc z białych i czerwonych koszulek polską flagę. Perkusista Lawrence Joseph Mullen Jr. uznał to za najbardziej wzruszające wydarzenie w historii występów grupy.
„W żaden sposób koncert nie zakłóci uzgodnionego wcześniej przebiegu przebudowy stadionu. Koncert został ujęty w przyjętym harmonogramie prac. W parę dni po występie Irlandczyków rozpoczną się prace nad modernizacją korony stadionu.” – zapewnia marszałek
Modernizacja Stadionu Śląskiego rozpocznie się 1 lipca. Prowadzone będę prace przygotowawcze oraz te na zewnątrz obiektu, tak aby udostępnić stadion na potrzeby koncertu.
Wczorajsze rozmowy Marszałka Województwa Śląskiego z liderem grupy U2 przyniosły dodatkowe ustalenia. Bono obiecał, że rozważy propozycję zostania twarzą przyszłorocznej zagranicznej kampanii promującej województwo śląskie.
„Ogromnie się cieszę, że Bono zainteresował się tą propozycją. Wypytywał się o szczegóły naszych kampanii i obiecał, że jeśli znajdzie czas, spełni naszą prośbę” – mówił Bogusław Śmigielski.
Bartek - Śro Kwi 01, 2009 4:07 pm
W kwestii promocji znaną postacią:
Bono za Śląskim
Już wkrótce, 6 sierpnia, na Stadionie Śląskim, wystąpi legendarna grupa U2. To nie jedyny jej akcent na Śląskim!
Lider irlandzkiej grupy U2 Bono był wczoraj gościem Marszałka Województwa Śląskiego Bogusława Śmigielskiego. Blisko póltoragodzinna rozmowa dotyczyła organizacji sierpniowego koncertu.
Światowa trasa promująca dwunasty krążek U2 „No Line On The Horizon” rozpocznie się 30 czerwca w Barcelonie. Przebiegać będzie m.in. przez Paryż, Berlin, Amsterdam, Dublin, Londyn i Chorzów. Po czterech latach zespół wraca z koncertem do Polski. W Europie zespół zostaje do 22 sierpnia. Potem grupa rusza za ocean, do Stanów Zjednoczonych.
„Bono bardzo pochlebnie wyrażał się o Stadionie Śląskim. Cieszy się, że znów będzie mógł tu zagrać” – mówi Bogusław Śmigielski.
Chorzowski stadion urzekł Bono i spółkę happeningiem, który przygotowali dla nich polscy fani 5 lipca 2005 r. Podczas wykonania “New Year's Day” - zainspirowanej internowaniem Lecha Wałęsy – fani podziękowali tworząc z białych i czerwonych koszulek polską flagę. Perkusista Lawrence Joseph Mullen Jr. uznał to za najbardziej wzruszające wydarzenie w historii występów grupy.
„W żaden sposób koncert nie zakłóci uzgodnionego wcześniej przebiegu przebudowy stadionu. Koncert został ujęty w przyjętym harmonogramie prac. W parę dni po występie Irlandczyków rozpoczną się prace nad modernizacją korony stadionu.” – zapewnia marszałek
Modernizacja Stadionu Śląskiego rozpocznie się 1 lipca. Prowadzone będę prace przygotowawcze oraz te na zewnątrz obiektu, tak aby udostępnić stadion na potrzeby koncertu.
Wczorajsze rozmowy Marszałka Województwa Śląskiego z liderem grupy U2 przyniosły dodatkowe ustalenia. Bono obiecał, że rozważy propozycję zostania twarzą przyszłorocznej zagranicznej kampanii promującej województwo śląskie.
„Ogromnie się cieszę, że Bono zainteresował się tą propozycją. Wypytywał się o szczegóły naszych kampanii i obiecał, że jeśli znajdzie czas, spełni naszą prośbę” – mówił Bogusław Śmigielski.
1 kwietnia... ;-)
Wit - Pią Kwi 03, 2009 8:20 pm
W sieci chcą wyprostować obraz Śląska
Jacek Madeja 2009-04-03, ostatnia aktualizacja 2009-04-03 21:08:42.0
Śląscy internauci mieli dość negatywnego obrazu regionu. Przygotowali internetową grę i pocztówkę, żeby pokazać, że Śląsk wcale nie jest taki czarny, jak go malują. Inicjatywę poparł rudzki magistrat.
- Utarło się, że nie warto przyjeżdżać na Śląsk, bo jest tu szaro, a stężenie pyłów przekracza 200 procent. Jeśli w mediach pojawiają się jakieś informacje z Górnego Śląska to najczęściej o tym, że zginął górnik. Nasz region od lat cieszy się taką opinią, a my chcemy z tym walczyć - mówi Artur Kępa z nieformalnej grupy "kolektyw Partyzantz".
Młodzi ludzie skrzyknęli się w internecie i postanowili odczarować negatywny wizerunek regionu. Pomysł podsunęła im akcja prostowania domów w Rudzie Śląskiej, które zostały wykrzywione przez szkody górnicze. Założyli internetową stronę www.prostujemyobrazslaska.pl na której umieścili prostą grę zręcznościową. Klikając w zdjęcia, które udowadniają, że stereotypowy wizerunek regionu ma niewiele wspólnego z rzeczywistością, gracz powoli "wyprostowuje" obraz Śląska. Wygrana umożliwia wysłanie pocztówki promującej miasta aglomeracji do znajomych z innych części Polski.
- Ale nie tylko. Zmianę wizerunku musimy zacząć od siebie. Dlatego warto też wysłać kartkę do znajomych i przyjaciół, którzy mieszkają na Śląsku. Nam też często brakuje wiary i dumy z tego, że tu mieszkamy - zachęca Piotr Kazimierczak i dodaje, że na stronie jest kilka porad, jak w codziennym życiu możemy wpływać na wizerunek Śląska. Oprócz pozytywnego mówienia o regionie i włączaniu się w lokalne inicjatywy internauci zachęcają też do kibicowania śląskim klubom. - To proste rzeczy, które niewiele nas kosztują, a dużo mogą zmienić - podkreśla Kazimierczak.
- Mieszkańcom innych regionów wciąż trudno uwierzyć, że nasze miasta są pełne zieleni, a wokół nich są czyste zbiorniki wodne. Mamy też unikatowe zabytki techniki. Obraz Śląska w ostatnich latach diametralnie się zmienił i trzeba o tym trąbić na każdym kroku - mówi Kępa.
Pomysłodawców akcji wspomaga magistrat w Rudzie Śląskiej. Urzędnicy doszli do wniosku, że internet to najlepszy sposób na dotarcie do młodych ludzi. - Dla uczestników zabawy przygotowujemy specjalną atrakcję. Dla zwycięzców ufundujemy weekend w Rudzie Śląskiej, żeby mogli się przekonać, że warto przyjechać na Śląsk - mówi Renata Młynarczuk, zastępca naczelnika wydziału rozwoju miasta.
Krzysztof Łęcki, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego uważa, że akcja może przyniesie efekty.
- I to przypuszczalnie nawet większe, niż nieudana kampania reklamowa województwa śląskiego przygotowana przez firmę Eskadra. Tym bardziej, że jest robiona z sercem i oddolnie przez samych mieszkańców - mówi socjolog
mark40 - Pon Kwi 06, 2009 5:40 pm
Chorzowski park dla rodzin, rolkarzy i Niemców
Telewizja TVN w kwietniu nakręci film o WPKiW. - Pokażę im Stadion Śląski - bo Euro 2012, wesołe miasteczko pełne rolkarzy i rosarium. Wiem, że róże jeszcze nie kwitną, więc poproszę hurtownie kwiatów, żeby wypożyczyły nam cięte. A między kwiatami będą przechadzali się tancerze w barokowych strojach - mówi Tatiana Duraj-Fert, która za cel postawiła sobie rozreklamowanie parku.
- Ludzie byli zaskoczeni, że ten park ma aż 620 hektarów - Duraj-Fert opowiada, z jakimi reakcjami spotkała się na targach Glob 2009. Ludzie najbardziej cieszyli się z mapki w folderze. Kolorowa, zaktualizowana, przejrzysta, z nowymi symbolami parkowych obiektów i współrzędnymi geograficznymi do GPS. 300 tysięcy nakładu. Rozdawana jest za darmo we wszystkich kasach i obiektach parkowych.
- Ile kosztował ten folder? - pytam.
- Park? Nic. Przeszłam się po parkowych restauracjach i zebrałam pieniądze. Dziewięciu restauratorów dało po 1300 zł w zamian za reklamę w folderze. Chciałabym jeszcze wydać ten folder po angielsku, niemiecku...
- Bo do parku w Chorzowie Niemcy przyjadą, tak?
- Przewodnik, który oprowadza wycieczki niemieckojęzyczne po Śląsku, pytał mnie, czy nie mógłby wziąć 50 tych folderów, bo Niemcy pytają o park.
Dajcie nam billboard
Tatiana Duraj-Fert od lutego tego roku jest specjalistą ds. promocji Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku. Wraz z nią w budynku dyrekcji pojawiły się nowe przedmioty: ścianka wystawiennicza, trybunka, potykacze. - Nie można oszczędzać na promocji - powtarza jak zaklęcie, chociaż na razie dużo nie wydała. Tydzień temu park bodaj pierwszy raz w 60-letniej historii wystawiał się na targach. Od piątku do niedzieli miał stoisko w hali Międzynarodowych Targów Katowickich i tłumy zwiedzających.
Na terenie MTK stoi billboard z reklamą WPKiW. W połowie kwietnia taki sam pojawi się na lotnisku w Pyrzowicach. Reklama na billboardzie w takim miejscu kosztuje 500 euro. - Parku nie byłoby na to stać. Podpisaliśmy umowę barterową - mówi Duraj-Fert. Chociaż dla lotniska to żaden interes. - Sami się do nas zgłosili z pytaniem, czy będziemy nadal reklamować się w ich miesięczniku rozdawanym na lotnisku. To dla nas wydatek 400 zł. Zgadzamy się, powiedziałam, ale dajcie nam billboard.
18 kwietnia film o parku nakręci TVN. - Pokażę im Stadion Śląski, bo nie wyobrażam sobie filmu o parku bez stadionu, zwłaszcza w obliczu zbliżającego się Euro - mówi Duraj-Fert.
- Ale przecież stadion nie należy do WPKiW?
- A co to obchodzi zwiedzających, że stadion, skansen i planetarium, a od niedawna również zoo są wydzielone ze spółki? Leżą na terenie parku. Zaprowadzę też dziennikarzy do rosarium...
- Przecież róże jeszcze nie zakwitły?
- Trudno, poproszę hurtownie kwiatów, żeby wypożyczyły nam cięte. Już mam wizję: między kwiatami przechadzają się tancerze w strojach barokowych, którzy potem zatańczą na dużym kręgu. Chciałabym też pokazać wesołe miasteczko.
- Ale jeszcze nie będzie otwarte.
- Zaproszę rolkarzy, żeby przejechali się wkoło. Dla nich to będzie frajda, a w telewizji będzie ciekawie wyglądać. Przydałoby się w ogóle rolkowisko z prawdziwego zdarzenia. Możemy za to chwalić się parkiem linowym i paintballem - opowiada Duraj-Fert.
Wcześniej, jeśli było słychać o chorzowskim parku, to o rollercoasterze. Spółka WPKiW chwaliła się co najwyżej wesołym miasteczkiem. Tak jakby dopiero odkryła, że ma jedyny w Europie tak duży park z tyloma różnymi atrakcjami.
Duraj-Fert: - Pomysły na promocję sypią się z rękawa, zwłaszcza lato to pole do popisu. Wystarczy wziąć mikrofon do ręki. Chciałabym, żeby ten park był przyjazny dla rodzin. Żadne masowe imprezy, takie organizują firmy zewnętrzne. Niedawno radio organizowało w parku imprezę "Zasadzimy się na wiosnę". Sadziliśmy drzewka, krzewy i ludzie czuli, że to coś dla nich. Na początek szkoły będzie coś dla dzieci, co będą mogły wziąć za darmo i wykorzystać w szkole. Jakaś mądra rzecz. Na razie nic więcej nie zdradzę.
Park - zestaw z marką
Duraj-Fert znała park z weekendowych wypadów z mężem i dzieckiem. Jest z Dąbrowy Górniczej, zajmowała się promocją m.in. w urzędzie miasta, Pałacu Kultury Zagłębia i Akademii Ekonomicznej, organizowała festiwal językowy, wygrała dla Dąbrowy 300 tys. zł w konkursie "Złota Miejscowość Radia Katowice", jest zawodową konferansjerką.
Po pierwszych targach park otrzymał zaproszenia - pod koniec kwietnia na IV Targi Turystyki i Wypoczynku Lato 2009 do Centrum Targowo-Kongresowego MT Polska, w maju na Targi Turystyki do Opola. Współpracę zaproponowały gazety branżowe: "TTG Polska", "Przegląd Turystyczny", "Rynek Turystyczny", "Aktualności Targowe" oraz Polska Izba Turystyki, Śląska Organizacja Turystyki, PTTK. A biura turystyczne zainteresowane są wynajmowaniem w weekendy powierzchni na terenie WPKiW.
- Jako dziecko spędzałem dużo czasu w parku: na rowerze, z piłką, na kortach. Był dla mnie miejscem magicznym. Wydaje się, że takiego zestawu produktów kulinarnych, rekreacyjnych, sportowych, kulturalnych nie trzeba reklamować. Tym bardziej że służy już tak długo i jest rozpoznawalną marką. Z drugiej strony park się zmienia, o czym nie wszyscy ludzie z miast ościennych wiedzą, a ci z miast niegraniczących z parkiem mogą nie wiedzieć, że jest tak zróżnicowany, ma aktywną i cichą strefę. Teraz jest dobry czas na promocję, bo trwają przygotowania do Euro 2012. Ale czy park nie obiecuje za dużo w promocji? - zastanawia się Rafał Czechowski z katowickiej agencji public relations. - Oby rozmach i skala oferty zaskakiwały tak samo pozytywnie. Byłem kiedyś w parku w Amsterdamie. Jest przyjemny, ale bardzo zaludniony w porównaniu do chorzowskiego.
- Może więc lepiej go nie promować, bo się nam zaludni? - wtrącam.
- To był o wiele mniejszy park, chorzowski jest największy w Europie. Ja też wolę spacer w ciszy. Ale jeśli dzięki współspacerowiczom zieleń, alejki, ławki będą bardziej zadbane, to chętnie się zgodzę, żeby było więcej ludzi. Jakość parkowych obiektów zleży od komercyjności, nie uciekniemy od tego.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... emcow.html
------------------------------------------------
Pewni Niemcy z Essen już w parku byli
absinth - Pon Kwi 06, 2009 5:44 pm
troche tylko tych barokowych strojow nie kupuje...
Michał Gomoła - Pon Kwi 06, 2009 5:45 pm
dokładnie o tym samym pomyślałem
kropek - Pon Kwi 06, 2009 6:17 pm
ładnie, ładnie..
róże na zawołanie, rolkarze na pokaz ... jeszcze trawę na zielono!
dobrze, że park zaczyna poważnie podchodzić do kwesti promocji; niespodzianką jest ten film, który ma nakręcić TVN
Bartek - Wto Kwi 07, 2009 8:08 pm
W artykule na temat linii lotniczej Ryanair i ich żądania kasy za latanie do Katowic pojawiło się interesujące zdanie osoby z Urzędu Marszałkowskiego
"W przyszłym roku ruszy kampania promocyjna regionu adresowana do mieszkańców miast europejskich i wtedy województwo nie wyklucza współpracy z którąś z linii lotniczych latających z Pyrzowic. - Ale nie przesądzamy, że będzie to właśnie Ryanair - mówi Stemplewski."
Na mój gust idealnym strzałem w dziesiątkę byłoby pomalowanie jednej z maszyn Wizz w reklamę naszego województwa. Podobne akcje przeprowadzane są w Niemczech i np:
- tak się reklamuje sieć hoteli Park Inn http://www.jetphotos.net/viewphoto.php? ... 097&nseq=8 http://www.jetphotos.net/viewphoto.php? ... 23&nseq=12
- Hamburg reklamował się tak http://www.jetphotos.net/viewphoto.php? ... 16&nseq=13 http://www.jetphotos.net/viewphoto.php? ... 28&nseq=12
- Berlin w taki sposób http://www.jetphotos.net/viewphoto.php? ... 800&nseq=1 http://www.jetphotos.net/viewphoto.php? ... 759&nseq=5
Może Stowarzyszenie Moje Miasto zaproponuje Urzędowi Marszałkowskiemu taki pomysł? Oni pewnie nie mają pojęcia o tego typu reklamie. Tego typu reklama jest chyba jedną z najbardziej mobilnych i utrwalających na zdjęciach turystów i pasażerów...
Kris - Śro Kwi 08, 2009 7:18 pm
Rok Wojciecha Korfantego
Plenerowy koncert Józefa Skrzeka i zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” na Placu Sejmu Śląskiego w Katowicach, wystawę w Paryżu, sesje naukowe i konkursy przewiduje m.in. program obchodów Roku Korfantego 2009.
Zgodnie z ubiegłoroczną decyzją sejmiku woj. śląskiego, 2009 r. jest w tym regionie poświęcony Wojciechowi Korfantemu - polskiemu działaczowi narodowemu na Śląsku, przywódcy III Powstania Śląskiego, jednemu z przywódców międzywojennej Chrześcijańskiej Demokracji. W tym roku przypada 70. rocznica jego śmierci
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach przedstawiciele samorządu woj. śląskiego opowiadali o przygotowywanych obchodach. Jak przekonywał wicemarszałek Zbyszek Zaborowski, program jest bogaty i wciąż uzupełniany przez samorządy z regionu i województwa, z którymi związane było życie i działalność Korfantego.
Samorządowcy woj. śląskiego założyli, że będą przede wszystkim koordynować oddolne inicjatywy podległych im instytucji i samorządów niższego szczebla. W styczniu o aktywne włączenie się w obchody apelowali do samorządowców i mieszkańców woj. śląskiego marszałek województwa i przewodniczący sejmiku.
Jednym z ciekawszych wydarzeń Roku Korfantego ma być planowany na 22 sierpnia poświęcony Korfantemu koncert plenerowy Józefa Skrzeka i zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” na Placu Sejmu Śląskiego w Katowicach. 6 maja koncert z repertuarem narodowo-patriotycznym da natomiast w Paryżu Chór Akademii Muzycznej w Katowicach.
Paryski koncert będzie towarzyszył otwarciu wystawy „Korfanty - paryskie ślady" - upamiętniającej sylwetki francuskich polityków i przyjaciół, którzy umożliwili Wojciechowi Korfantemu powrót do Polski z emigracji w 1939 r. Chór Akademii Muzycznej ponownie wystąpi w siedzibie Polskiego Radia w Katowicach Ĺą 22 maja.
20 kwietnia odbędzie się uroczysta sesja sejmiku woj. śląskiego połączona z wystawą pamiątek i przedmiotów związanych z publiczną działalnością Korfantego. Po sesji, wieczorem, Filharmonia Śląska da w swojej siedzibie specjalny koncert - w programie "Tryptyk śląski" J. Świdra oraz prawykonanie marsza „Korfanty” H. Brzezińskiego.
15 sierpnia w warszawskiej archikatedrze św. Jana, gdzie znajduje się popiersie Korfantego, wystąpi Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk”. Tego dnia zaplanowano też odsłonięcie tablicy pamiątkowej oraz złożenie kwiatów na Pawiaku, gdzie od maja do lipca 1939 r. Korfanty był więziony. 27 maja w Senacie otwarta zostanie poświęcona mu wystawa.
Innymi wydarzeniami mają być kolejne wystawy, konkursy, konferencje i sesje poświecone życiu i działalności Wojciecha Korfantego. 19 kwietnia zaplanowano bieg z katowickiego Placu Sejmu Śląskiego pod budynek gimnazjum im. Korfantego w Siemianowicach Śląskich. Powstanie też komiks o Korfantym, wydane zostaną pocztówki z jego wizerunkiem. (PAP)
http://ww6.tvp.pl/6485,20090406897484.strona
Bruno_Taut - Śro Kwi 08, 2009 7:24 pm
Ale badziewie. Najbardziej śmieszy ten koncert pieśni narodowo-patriotycznych w Paryżu. Promocja po byku. To lepiej by jakąś rock-operę zamówili.
Wszystko będzie znowu pomnikowe, więc niestrawne. Jedyna nadzieja, że w komiksie pojawią się seks i przemoc.
bty - Pią Kwi 10, 2009 8:52 pm
seks, przemoc i narkotykizanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl romanbijak.xlx.pl
Strona 11 z 19 • Wyszukano 2097 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19
absinth - Wto Lut 03, 2009 10:18 am
Jesli ksztaltowac nowy wizerunek wojewodztwa to najlepiej przez dzialalnosc takich instytucji:
Cztery lata designu na zamku
Katarzyna Jaruzelska-Kastory 03-02-2009, ostatnia aktualizacja 03-02-2009 01:25
Na wzgórzu w Cieszynie w ciągu czterech lat wyrósł ważny ośrodek w Polsce promujący nasze wzornictwo, architekturę i biznes.
Działalność Śląskiego Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości promieniuje na uczelnie artystyczne w kraju i przedsiębiorców. Placówka powstała dzięki dotacjom europejskim.
W ostatni weekend zamek obchodził czwarte urodziny. Dyrektor Ewa Gołębiowska podsumowała działalność instytucji. Zamek będzie kontynuował konkurs „Śląska rzecz” i wystawę „Najlepsze polskie dyplomy projektowe”. Ekspozycja wędruje po Polsce.
W tym roku w Niemczech na zamówienie polskiego MSZ zamek współorganizował konferencję „Face to face – Poland meets Germany”. Polską architekturę reprezentowali na niej Tomasz Konior i Robert Konieczny – znani architekci ze Śląska, a design – Tomasz Rudkiewicz, Moho Design oraz Studio Projektowe Bakalie.
W zamku funkcjonuje Klub Przedsiębiorców. Zrzesza 77 firm. W ostatnim roku miejsce odwiedziło prawie 45 tysięcy osób.
Z okazji urodzin odbył się wernisaż wystaw „Design pomaga” oraz „Najlepsze projekty dyplomowe”, która jest przeglądem prac studentów wszystkich polskich uczelni artystycznych (do 12 marca). —kjk
Rzeczpospolita
d-8 - Wto Lut 03, 2009 3:46 pm
zamek sztuki rozmontować - na wagony - i do katowic niech działa tu hehehe
no i wtedy chociaz troche sprawdzi się powiedzonko, że jako stolica województwa dookoła 'wszystkim zabierają katowice'.
w końcu najwyższy czas na działania i czyny, nie słowa!
miglanc - Wto Lut 03, 2009 4:28 pm
hehe moze wreszcie urojenia Jana Trzeciaka beda realne:
Nie widzę żadnych plusów. Może poza jednym: gdybyśmy dostali się do małopolskiego, to dłużej trzeba by jeździć do stolicy województwa. Do Krakowa mamy znacznie gorszy dojazd niż do Katowic. Ale nie zapominajmy, że ten lepszy dojazd mamy dzięki zaborcom i Gierkowi - to Austriacy i Prusacy wybudowali kolej w tamtym kierunku, a Gierek drogę. Katowicom, jako stolicy nowego województwa, tego nie zawdzięczamy! Drogi to ONI budują sobie wokół "stołecznego" miasta, wkrótce będzie ich tyle, że trudno będzie się zorientować, w którą skręcić. My tutaj wszystko zawdzięczamy własnej pracy i ludziom, którzy w przeszłości i dzisiaj budowali i budują to miasto. Właśnie między innymi cesarzowi Franciszkowi Józefowi I. Przypomniało mi się, że gdy zaczęto mówić o likwidacji województw, wśród bielszczan krążyło takie powiedzenie: "Jeśli w Polsce mają znowu być rozbiory, to zbierajmy podpisy pod petycją, by Austria wzięła w nich udział". Gorzki dowcip, ale świetnie pokazujący, co ludzie o tym myśleli.
Ruta89 - Wto Lut 10, 2009 3:21 pm
Stereotyp śląska - kopalnie familoki
Ten artykuł obala ten mit
http://www.eioba.pl/a94622/slask_to_nie_tylko_kopalnie
PS: Nie jestem powiązany z tą stroną, nie jest to reklama. Zamieściłem to jako ciekawostkę
absinth - Czw Lut 12, 2009 11:20 am
Wstrząsający obraz życia na bogucickim Pekinie
Z hasłem "Pekin 2008" każdemu kojarzą się Igrzyska Olimpijskie. Taki też tytuł nosi najnowszy film dokumentalny Dagmary Drzazgi. Nie opowiada jednak o sporcie, ale o miejscu w katowickiej dzielnicy Bogucice.
Wystarczy tylko wejść między stare budynki, skręcając z ulicy Katowickiej, by stanąć oko w oko z problemami ludzi, którzy na co dzień mierzą się z biedą i brakiem perspektyw. Jedni pocieszają się alkoholem, drudzy pracą, choć przynosi marny dochód, a jeszcze inni marzą o przeprowadzce, czy szansie na lepsze życie dla swoich dzieci. Dotyczy Ślązaków, Cyganów i przyjezdnych, którzy w nowej rzeczywistości już się nie odnaleźli. Film będzie można zobaczyć w niedzielę o godz. 22.35 w telewizyjnej "Dwójce". Autorem zdjęć jest Mieczysław Chudzik.
- Jestem już po kolaudacji. Po raz pierwszy zdarzyło mi się, że pierwsi widzowie nie byli w stanie wykrztusić słowa. Byli porażeni. Potem powiedzieli, że film powinni obowiązkowo zobaczyć ministrowie, żeby wiedzieli, jak może wyglądać życie na takich podwórkach. Wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że osiągnęłam cel. Taki nie jest cały Śląsk, ale życie na Pekinie tak właśnie wygląda. Niczego nie skłamałam. Obserwowałam tych ludzi przez rok - przyznaje Dagmara Drzazga, dziennikarka Telewizji Katowice, autorka reportaży i filmów dokumentalnych. Na Pekin trafiła przypadkiem - tam powstawały zdjęcia do jednego z wątków filmu "Senność" Magdaleny Piekorz.
::: Reklama :::
- Przyjechałam na plan jako autorka cyklu "Zbliżenia filmowe". Jedno spojrzenie na ludzi, którzy zza firanek czy z klatek schodowych podglądali filmowców wystarczyło, by chcieć o nich opowiedzieć - mówi.
Regina Gowarzewska-Griessgraber - POLSKA Dziennik Zachodni
fajnie, ale jesli jeszcze ktos nakreci kolejny film o dramatyzmie zyciu na Slasku najlepiej z familokiem w tle, bylym gornikiem ktory stracil rente i nastolatkach pijacych wodke w bramie to puszcze pawia. Ja wiem, ze to jest czesc rzeczywistosci, ale ile mozna...
moze wreszcie by ktos nakrecil film o tym, ze ludziom cos sie na tym slasku udaje, o tym, ze sa tu dobrzy designerzy (Moho) architekci (Konieczny), etc, a tu znow... szkoda, ze jeszcze wysmianycego u Pieprzycy motywu biedaszybow nie ma...
salutuj - Czw Lut 12, 2009 1:26 pm
Bieda jest w modzie, budzi sympatię acz politowanie również.
Bogactwo budzi zazdrość.
Przydałaby się telenowela jakaś!
Jakieś Kostuchna Hills, gdzie ludzie pływają w basenach, piją drinki i przeżywają romanse, aby odmienić ten parszywy wizerunek.
Wit - Pon Mar 02, 2009 9:56 pm
nie wiem, czy było coś na forum na temat tego konkursu:
Wypromuj swoje miasto i region
23.02.2009
Ruszył wielki Festiwal Promocji Miast i Regionów. Samorządy do 9 marca mogą zgłaszać swoje projekty do prestiżowego konkursu Złote Formaty. Rozstrzygnięcie i przyznanie nagród już w kwietniu w Warszawie. Nasza gazeta jest patronem medialnym wydarzenia.
Festiwal jest największą w Europie imprezą poświęconą promocji miejsc. Co roku bierze w nim udział ponad 50 samorządów z całego kraju. Obecnie duże miasta na promocję przeznaczają nawet do kilkudziesięciu milionów złotych rocznie. Koszty poniesione na takie projekty jak Euro 2012 czy Europejska Stolica Kultury to przede wszystkim inwestycja napędzająca rozwój miasta.
W tym roku nagrody przyznawane będą w pięciu kategoriach: event, wydawnictwo promocyjne, strona internetowa, zewnętrzna kampania reklamowa, oraz za całokształt działalności promocyjnej - Grand Prix Festiwalu.
Na zwycięzców w poszczególnych kategoriach czeka aż pięć ogólnopolskich kampanii reklamowych oraz darmowe miejsce na nośnikach Infoscreen w Warszawskim Metrze.
Samorządy miast i regionów swoje projekty mogą zgłaszać poprzez stronę internetową: www.outdoordlamiast.pl/festiwal
Natalia Bugalska - POLSKA Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/964871.html
Wit - Nie Mar 08, 2009 11:21 pm
Czy gry planszowe wypromują nasze miasta?
Anna Malinowska2009-03-06, ostatnia aktualizacja 2009-03-07 11:25
Do czego nam to potrzebne? Nie ma u nas nic ciekawego. Nic na siłę, szkoda pieniędzy - mówią specjaliści od promocji w przededniu ogólnopolskiego Festiwalu Promocji Miast i Regionów.
Zgłaszać się można jeszcze do poniedziałku. Miejscowości i województwa, które przedstawią najciekawsze pomysły, w nagrodę otrzymają darmową kampanię reklamową w całej Polsce. Ale zyskają też ci uczestnicy konkursu, którzy nie wygrali - impreza w poprzednich dwóch edycjach stała się bowiem okazją do zapoznania się z doświadczeniami sąsiadów. W zeszłym roku najwięcej pochwał z miast naszego regionu zebrały Mysłowice - za OFF Festival, oraz Ruda Śląska - za kampanię billboardową "Ludzie-bogactwo Rudy Śląskiej". Katowice nie wzięły udziału w zeszłorocznej imprezie. W tym roku będzie inaczej. Waldemar Bojarun, rzecznik magistratu, nie chce jednak mówić o szczegółach. Wyjawia tylko, że jednym z kilku pomysłów na promocję miasta ma być gra planszowa z zasadami podobnymi do tych w "Monopoly". Również Ruda Śląska będzie się promować poprzez wykorzystanie gry planszowej. Dwa projekty na festiwal wysłał Radzionków. Jeden związany jest z dziesięcioleciem odzyskania samodzielności, drugi natomiast - z Festiwalem Ulicznym. Po zeszłorocznym sukcesie poważnie do imprezy podchodzą też w Mysłowicach. - Kończymy ostatnie opracowania. Do poniedziałku na pewno zdążymy - tylko tyle powiedziała nam Małgorzata Jędrzejczyk z biura promocji mysłowickiego magistratu.
Urząd marszałkowski na festiwal wysłał kampanię billboardową ze sloganami reklamującymi różne miasta. Pamiętacie np. "Śląskie Grube Rybnik"?
Okazuje się jednak, że nie wszyscy do udziału w festiwalu podchodzą z takim samym entuzjazmem. Zdaniem Bohdana Dzieciuchowicza, specjalisty od spraw wizerunku, nie ma szans na sukces bez wyśmienitego produktu. - Nie bardzo wiem, co promować w Katowicach. Podobnie w paru innych miastach na Śląsku. Trzeba znaleźć jakąś niszę, jak być może zabytki postindustrialne - mówi Dzieciuchowicz. - Miasta - jako całość - nie są ciekawe. Nie wiem, czy udział w tym festiwalu jakoś specjalnie wpłynie na promocję miejsca. Dla mnie wyznacznikiem do sukcesu nie są konkursy, ale ludzie, którzy spacerują, oglądają i wracają - dodaje.
Niektórzy urzędnicy podzielają ten pogląd i nie wezmą udziału w festiwalu. Tychy szykują się na przyszły rok, w Żorach uznano, że nie ma tam nic ciekawego do pokazania. Na festiwalu zabraknie także Gliwic. - Nie ma się co wygłupiać. Oczywiście, można na siłę znaleźć jakiś projekcik, wysłać urzędnika do Warszawy, zapłacić za jego hotel i dietę, ale po co? Nic na siłę - mówi Marek Jarzębowski, rzecznik urzędu w Gliwicach.
Inaczej na to patrzy Adam Hajduga z biura promocji urzędu marszałkowskiego. - Festiwal to największe wydarzenie w marketingu terytorialnym w Polsce. To nie tylko prestiż, ale również nagrody. Poza tym sam udział gwarantuje możliwość spotkania się z ekspertami z branży, wymianę doświadczeń, podpatrywanie konkurencji - mówi.
Wit - Wto Mar 10, 2009 10:12 pm
Co nam zostało z wiców Eskadry?
Przemysław Jedlecki2009-03-10, ostatnia aktualizacja 2009-03-10 22:00
Rok temu rozpoczęła się kampania reklamowa województwa, którą zaplanowała krakowska firma Eskadra. Na plakatach pojawiły się hasła związane z miastami regionu. Dziś żadne z nich nie chce się kojarzyć z tymi hasłami.
Kampania zaplanowana na zlecenie urzędu marszałkowskiego przez krakowską firmę Eskadra od początku budziła kontrowersje. Hasło: "Śląskie. Pozytywna energia" miało przekonywać, że nasze województwo to fajne miejsce, w którym warto mieszkać. Każdemu miastu specjaliści z Eskadry przyporządkowali hasło, np. "Śląskie Będzin dobrze", "Śląskie grube Rybnik", "Śląskie Cieszyn się bardzo", "Śląskie najciekawsze wice" (to o Katowicach - przyp. red.), czy "Śląskie Zabrze wygrywa".
Minął rok. Okazało się, że żadne z tych miast nie zapałało miłością do pomysłów Eskadry. Cieszyn promuje się hasłem: "Ciesz się Cieszynem", Katowice zamiast miastem wiców, wolą być miastem "Wielkich wydarzeń", a Rybnik pokazał wczoraj swoje nowe logo ozdobione sloganem "Rybnik. Miasto z ikrą". Urzędnicy rybnickiego magistratu nie ukrywają, że hasło z Eskadry nie przypadło im do gustu. Nie każdy wiedział, że na plakacie są członkowie kabaretu Łowcy.B, a całość ma być żartobliwą pochwałą przedsiębiorczości rybniczan. Ludzie mieli bowiem przed oczami PiS-owską reklamę z telewizji, w której widać było mocno podejrzane "grube ryby".
Waldemar Bojarun, rzecznik Katowic też nie został fanem propozycji Eskadry. - Hasło o najlepszych wicach jest sympatyczne, ale nie odnosi się tylko do Katowic. Ważne jest też to, że w promocji województwa użyto miast, ale nie uzgodniono tego z nimi - dodaje.
Tomasz Stemplewski, dyrektor wydziału promocji w Urzędzie Marszałkowskim podkreśla, że hasła były jednorazowym pomysłem. - Powstał na potrzeby kampanii skierowanej do mieszkańców województwa. Naszym celem nie była promocja wybranych miast. Szukaliśmy tylko klamry, która je spina, czegoś co jest dla nich wspólne. Wszędzie była to "pozytywna energia" - wyjaśnia Stemplewski.
Mateusz Zmyślony, z Grupy Eskadra jest bardzo zadowolony z efektów kampanii. - Była dowcipna, klient jest zadowolony, chwalono nas za nią w całej Polsce z wyjątkiem mediów w samym województwie śląskim - mówi Zmyślony. Jeśli jego współpracownicy popełnili błąd, to właśnie przy pracy nad wykorzystaniem nazw miast. - Nie uwzględniliśmy faktu, że poczucie humoru nie jest uniwersalne, że niektóre miasta regionu mogą nie mieć do siebie dystansu, że czasem brak im autoironii, że "tykanie" miast może się okazać niebezpieczne - mówi Zmyślony.
Szef Eskadry jest nieco zawiedziony, że żadne miasto nie zadzwoniło do Eskadry i nie ustaliło sposobu wykorzystania haseł promocyjnych.
Dlaczego tak się nie stało?
- Nie nas o to pytać - mówi Zmyślony. - Wokół kampanii powstała w regionie dość krytyczna atmosfera. Sądzę, że urzędnicy mogli się wystraszyć sięgnięcia po nasze pomysły, a przecież np. "Będzin dobrze", "Śląskie Zabrze wygrywa" czy "Cieszyn się bardzo" to dobre i nie budzące żadnych kontrowersji przekazy
Wit - Wto Mar 17, 2009 4:49 pm
Promowanie czy dezinformowanie?
2009-03-12 01:52:45
Sporo dyskusji przetoczyło się ostatnio na temat promocji miast i regionu Górnego Śląska. Wiele krytycznych uwag zebrała krakowska grupa Eskadra – jedno z czołowych w kraju przedsiębiorstw świadczących usługi marketingowe i public relations. Szczególnie kontrowersje wzbudza w regionie kampania „Ślaskie – pozytywna energia” i towarzyszące jej hasła promujące miasta np. „Grube Rybnik”. Wątpliwości budzi nie tylko forma kampanii, ale i jej skuteczność.
Skąd biorą się te problemy? Województwo Śląskie i powstająca metropolia to miejsce które trudno wypromować. Wynika to z niespójności polityk samorządów, dużego zróżnicowania miast (co może być zarówno atutem jak i wadą) wreszcie nie do końca sprecyzowanego celu promowania regionu. W tej chwili jedynym punktem spajającym wizerunek miast GOP jest ciężki przemysł. Mieszkańcy regionu mają świadomość, że ma on wiele więcej do zaoferowania, ale poza regionem niekoniecznie jest to wiadome. Kampania „Śląskie Pozytywna Energia” była skierowana głównie do mieszkańców regionu i miała zachęcić ich do lepszego poznania miejscowych atrakcji. Jednak wątpliwe by taka forma kampanii czegoś nauczyła. Nie bardzo widać przekazu jaki miał dotrzeć do mieszkańca regionu.
Przede wszystkim, aby prowadzić dobrą akcje PR trzeba mieć coś do pokazania. Katowice reklamują się hasłem „Miasto Wielkich Wydarzeń” równocześnie festiwal Metalmania przenosi się do Warszawy. Miasto niestety nieczęsto jest miejscem organizowania rzeczywiście wielkich imprez kulturalnych, czy sportowych. Plenerowy sylwester, który się odbył po kilkuletniej przerwie była skromniutki, w porównaniu z podobnymi imprezami w Krakowie, czy Warszawie. Hala Spodek z roku na rok jest wykorzystywana coraz słabiej, w zeszłym roku odbyło się tam znacznie mniej wydarzeń niż w latach '90. Hasło promocyjne wzięto jakby trochę na wyrost.
Odrębną kwestią jest promocja miasta w perspektywie tworzenia śląskiej „metropolii”. Gdyby miasta śląskie i zagłębiowskie lepiej współpracowały, można by stworzyć taką formę promocji, która faktycznie poprawi wizerunek aglomeracji. Gdyby na czas remontu Spodka Metalmanię zorganizowano na przykład w hali targowej WPKiW to wydarzenie postałoby częścią kalendarza kulturalnego regionu. Dla mieszkańca Katowic, czy Mikołowa nie istotne jest, czy koncert jest w Spodku, czy w Chorzowie. Natomiast jest ważne czy jest w regionie, czy w Warszawie. Dlatego zamiast próbować sobie wyrywać wzajemnie ciekawe wydarzenia, jak ostatnio pojawiały się deklaracje przejęcie mysłowickiego OFF Festiwalu przez inne miasta, region powinien wreszcie stworzyć wspólna politykę kulturalną i promować się jako całość. Taka współpraca więcej dałaby dla poprawy wizerunku, niż drukowanie plakatów z grubymi rybnikami, czy wielkimi wydarzeniami. Krakowska Eskadra przygotowała ciekawy plakat promujący krakowskie festiwale. Czy czegoś podobnego nie można by zrobić i dla naszej metropolii? Pokazać w jednym miejscu jak wiele ciekawych festiwali odbywa się w aglomeracji śląsko - dąbrowskiej.
Kolejny problem to brak pomysłu na markę naszych miast i aglomeracji. Hasła z energią „Ślaskie Pozytywna Energia” czy teraz „Katowice Energia Spotkań” brzmią trochę jak akt desperacji. Na siłę szuka się jakiegoś skojarzenia z regionem. Nie jestem przekonany co do promowania miasta poprzez wszędobylski wizerunek hali Spodek. Pojawia się on jako tło każdej relacji telewizyjnej z tego miasta. Budynek ten jest zaniedbany i jego wygląd w tej chwili nie przynosi miastu chluby. Poza tym Katowice mają tyle pięknych miejsc, które są słabo znane. Pokazanie, że Katowice to nie tylko architektura z lat '60 mogłoby trochę poprawić postrzeganie estetyki stolicy Górnego Śląska. Jednak kluczowe dla promocji miasta jest sama poprawa wyglądu śródmieścia i ożywienie kultury, w tym zwłaszcza tych „małych” kameralnych wydarzeń, które powinny toczyć się cały rok.
Pozostaje kwestia regionu. Nie sposób znaleźć jedną receptę dla naszego województwa. Jest to zlepek kilku różnych krain historycznych, o zupełnie odmiennych charakterach. Jak można zrobić jedna kampanię promująca turystykę w regionie, w której zawrzeć trzeba Beskidy, klasztor na Jasnej Górze i Nikiszowiec? To zadanie niewykonalne. Województwo ma taki, a nie inny kształt. Być może przydałaby się korekta granic – co zresztą gorąco popierałbym. Jednak dopóki istnieje w takich granicach jakie są dopóty nie ma sensu prowadzić jednej kampanii dla wszystkiego. Podkreślając różnorodność ryzykujemy rozmydlenie poszczególnych atrakcji. Dlatego uważam że samorząd powinien prowadzić odrębne kampanie dla każdej krainy historycznej. To oznacza spore koszty, ale tylko takie postępowanie da wymierne efekty.
Źródło:gkw24.pl, Gazeta Wyborcza
Łukasz Kuś
http://www.gkw24.pl/artykul/56/promowan ... formowanie
jacek_t83 - Pią Mar 20, 2009 7:23 am
>> Województwo Śląskie z rozmachem na targach ITB w Berlinie [Foto+Wideo]
ITB w Berlinie to najważniejsza i najbardziej prestiżowa impreza turystyczna na świecie. Po raz 43 były niezwykłą gratką dla miłośników turystyki. Tam trzeba być przynajmniej raz w życiu.
W Kompleksie Wystawienniczym Messe zaprezentowało się 11 147 wystawców ze 187 państw świata. Na powierzchni 150 000 m kw znalazło się miejsce również dla polskich wystawców, którzy prezentowali przybyłym na targi poszczególne regiony naszego kraju. Warszawa, Kraków, Łódź, Poznań Gdańsk kusiły swoją ofertą turystyczną. Jednak śląskie miasta nie ustępowały im klasy pod względem prezentowanych walorów.
Turyści mogli podziwiać podświetlane panoramy Katowic, Zabrza, Radzionkowa, Tarnowskich Gór, Gliwic czy Częstochowy. W oczy rzucały się kolorowe, broszury przedstawiające Nikiszowiec, Giszowiec, muzyczny Zespół Silesianie, Muzeum Chleba czy lekcja w klasie muzealnej w Radzionkowie, w której można było oglądać stare elementarze, kałamarze i drewniane piórniki. Ciesząca się dużą popularnością atrakcja, była możliwość zrobienia sobie zdjęcia w starej ławie szkolnej, drukowanego na pamiątkę na miejscu. Przez żołądek Ślązacy zachęcali do odwiedzenia naszego regionu.
Odwiedzający ITB mogli przekonać się jak wyborny jest nasz tradycyjny chleb, który od lat cieszy się uznaniem nie tylko Polaków. Na targach nie brakowało również amatorów kiełbasy i innych polskich przysmaków. To właśnie na śląskich stoiskach można było spróbować tradycyjnych smakołyków, po które ustawiały się kolejki rodem z PRLu.. Chciało by się rzec ‘’nasza kiełbasa przegoniła ich kiełbasę’’ i na targach była to prawda.
Stoisko naszego województwa, cieszyło odwiedzających Berlin Ślązaków rozmachem. Na tle innych polskich regionów, zdecydowanie górowało ilością przygotowanych atrakcji. I co ważne w przeciwieństwie do pozostałych nasz region nie ograniczał się tylko do jednego stanowiska. Śląsk rozpoznawany był również przez obcokrajowców. W włoskiej części targów na wieść skąd przyjechaliśmy, od razu wystawcy zaczęli opowiadać o Tyskim piwie.
Jednak ITB to nie tylko promocja Polski. Jest to wycieczka dookoła świata za jedyne osiem euro pod jednym dachem. Na berlińskich targach spotkać można było wszystkie narodowości. Tutaj kultura i język, choć różne przestały być znaczące. Wchodząc do pawilonów poszczególnych krajów czy kontynentów można było poczuć, że jest się tam naprawdę.
W ciągu dwóch dni targów, można było tańczyć w Wenezueli, grać na bongosach na Dominikanie, otrzymać papirus z własnym tekstem w Egipcie, poznać egzotykę barwnych krajów Afryki, czy odkryć uroki najpiękniejszych stolicach Europy, odwiedzić Kanadę opływającą syropem klonowym, spotkać się z Miss Świata, kopać piłkę na pokazach FIFA, pikietować z chorągiewką w Stanach Zjednoczonych, jeść belgijską czekoladę, najlepszą włoską szynkę, wypić turecką kawę, dostać kapelusz z Ekwadoru, by na koniec układać drewniane krówki w Holandii. Takie wrażenia zdobyte w jednym miejscu są bezcenne, dla każdego człowieka, bo każdy człowiek jest przecież turystą. Targi ITB odbyły się po raz 43. W tym roku w niemieckiej stolicy trwały od 11 do 15 marca.
mark40 - Sob Mar 21, 2009 8:54 am
Śląsk promuje rollercoaster, Guido i downhill, czy kampania zmieni wizerunek naszego regionu?
Na pierwszym planie pędzący do góry nogami kolejką górską podekscytowani ludzie, w tle - rozmyte w pędzie wesołe miasteczko w Chorzowie - tak wygląda jeden z billboardów, który od poniedziałku będzie promował w całej Polsce województwo śląskie.
To pierwsza w historii naszego regionu tego typu kampania. Jej założenia promocji poznali już dziennikarze w Warszawie, wczoraj kampanię zaprezentowano w Rondzie Sztuki w Katowicach. Hasło akcji promocyjnej brzmi "Śląskie. Pozytywna energia". - Stolica przyjęła naszą pozytywnie nakręconą drużynę bardzo dobrze, a jak państwo wiedzą, grać na wyjeździe śląskiemu zespołowi w stolicy nie jest łatwo! - mówił rozpoczynają konferencję Bożydar Iwanow, znany dziś w Warszawie dziennikarz sportowy, który urodził się w Zabrzu, a dzieciństwo spędził w Katowicach.
Wszystkie billboardy przedstawiają pełnych pozytywnej energii ludzi. Kobieta pewnym krokiem przemierza Beskidy, co ma pokazać, że śląskie jest prawdziwą skarbnicą różnorodnych szlaków dla spacerujących z kijkami. Dalej widzimy pełną wigoru panią podczas spływu kajakowego Wartą w okolicach Częstochowy - w regionie każdy może odnaleźć swój żywioł, a pozytywna energia nie zna granic wieku. Kolejna scena rozgrywa się w zabytkowej kopalni Guido w Zabrzu. Na pierwszym planie uśmiecha się para młodych ludzi, którzy wiedzą, że części unikalnych atrakcji Śląska warto szukać pod ziemią. Dopełnieniem dynamicznego obrazu jest downhill, czyli rowerzystka pędząca z zawrotną prędkością w dół skalistego zbocza. W tle widać krajobraz jury krakowsko-częstochowskiej. Z tym samym obrazów zbudowany jest 30-sekundowy spot reklamowy, który będzie prezentowany w telewizji. - Film bardzo mi się podoba, ale mam mieszane uczucia co do billboardów, no bo co będzie, jak prezydent Dutkiewicz ściągnie do Wrocławia większego rollercoastera - komentował dziennikarz Kamil Durczok. - Ale wielkie brawa i dzięki za sam pomysł kampanii. Możemy mieć fenomenalne poczucie własnej wartości, ale jak tego nie sprzedamy na zewnątrz, to nic nam z tego nie przyjdzie - dodał.
Zdaniem Tomasza Stemplewskiego, dyrektora wydziału promocji i współpracy międzynarodowej w Śląskim Urzędzie Marszałkowskim, nasz główny problem to duża różnica między emocjonalnym a racjonalnym odbiorem województwa śląskiego. - Pytałem dziennikarzy z Warszawy, z czym kojarzy im się Śląsk. Odpowiedzią był zbiór negatywnych stereotypów i konotacji związanych z przemysłem. Śląsk jest szary, brudny, nieciekawy. A prawda jest tak, że jesteśmy krajowym liderem, jeśli chodzi o dobrobyt, zarobki w Katowicach po raz pierwszy w zeszłym roku były wyższe od zarobków w Warszawie - tłumaczył.
Kampania ma zmienić wizerunek Górnego Śląska. - Ma uzmysłowić, że w naszym województwie poza rewelacyjną siecią dróg, niezłą siecią kolejową, wysokim poziomem życia, jest świetne miejsce do życia, uprawiania sportu i turystyki - mówił marszałek województwa, Bogdan Śmigielski.
Katarzyna Wolnik - POLSKA Dziennik Zachodni
http://www.chorzow.naszemiasto.pl/wydar ... 76942.html
Michał Gomoła - Sob Mar 21, 2009 12:35 pm
http://www.silesia-region.pl/download/kampania2009.php
Materiały. Reklama tv wg mnie bardzo fajna, plakaty też mi się podobają z wyjątkiem tego z kopalni, który wg mnie jest porażką.. natomiast ogólnie bardzo pozytywna sprawa, hasło przewodnie kampanii wydaje się chwytliwe, jestem na plus zaskoczony tym co pokazała tym razem Eskadra
jacek_t83 - Sob Mar 21, 2009 2:08 pm
mnie wnerwia, że ta reklama tak larmuje
SPUTNIK - Sob Mar 21, 2009 2:32 pm
http://www.silesia-region.pl/download/kampania2009.php
Materiały. Reklama tv wg mnie bardzo fajna, plakaty też mi się podobają z wyjątkiem tego z kopalni, który wg mnie jest porażką.. natomiast ogólnie bardzo pozytywna sprawa, hasło przewodnie kampanii wydaje się chwytliwe, jestem na plus zaskoczony tym co pokazała tym razem Eskadra
jest ok, a w porównaniu z tym co prezentewoli do tej pory to nawet bardzo
Wit - Pon Mar 23, 2009 12:37 am
Kopalniany kombajn będzie reklamować Śląskie
Anna Malinowska 2009-03-20, ostatnia aktualizacja 2009-03-21 00:46:49.0
Szalony zjazd rowerem po beskidzkim stoku, skok na bungee oraz przejażdżka po kopalni - takimi scenami reklamować się będzie w najbliższych tygodniach województwo śląskie. Kampania kosztować ma kilka milionów złotych. Po piątkowej, pierwszej prezentacji plakatów i filmu najbardziej zadowoleni byli urzędnicy.
Na pomysł pokazania Śląska, Zagłębia i Podbeskidzia jako regionu, w którym można miło spędzić czas, wpadła krakowska grupa Eskadra. Przygotowała kampanię pod hasłem "Pozytywnie nakręceni polecają". Głównym elementem tej kampanii będzie 30-sekundowy film, który już od poniedziałku do pierwszych dni maja będzie emitowany przez największe stacje telewizyjne. W kolejnych, szybko następujących po sobie scenach pokazane są górskie wertepy Beskidów, zabytkowa kopalnia Luiza, kombajn pracujący na przodku, Jura i Park Kultury i Wypoczynku w Chorzowie z wysokości rollercoastera. Na koniec podróży obraz zmienia się w animację, pojawiają się szyby kopalniane i napis "Śląskie pozytywna energia". Podobne sceny pokazywane będą również na plakatach, które od poniedziałku zawieszone zostaną w największych polskich miastach. Najbardziej dynamiczny plakat przedstawia rozbawionych ludzi pędzących do góry nogami w wagonikach rollercoastera. - Będziemy reklamę stawiać też na odwrót, by twarze były na dole, a odwrócony napis u góry - przewrotnie zapowiada Matusz Zmyślony, szef Eskadry, która przygotowała kampanię. Tomasz Stemplewski, dyrektor wydziału promocji w urzędzie marszałkowskim, mówi, że film i plakaty mają pokazać to, co w regionie najlepsze: świetnych ludzi na tle różnorodnej przyrody i ciekawych atrakcji turystycznych. Czy się udało? Zdaniem Stemplewskiego - tak. Wczoraj pochwalił się, że spoty zebrały już świetne recenzje specjalistów od reklamy i turystyki.
Jednak goście zaproszeni na katowicką prezentację mieli na ten temat swoje zdanie, bardziej krytyczne.
- A co będzie, jeśli prezydent Wrocławia kupi większy rollercoaster? - pokpiwał Kamil Durczok. Zapewnił, że film mu się podobał, ale większości plakatów - z wyjątkiem tego z rollercoasterem - nie zapamiętał. Wcale by się nie zdziwił, gdyby wiele osób hasło kampanii kojarzyło raczej z akcją telewizyjnego Teleekspresu niż z wypoczynkiem na Śląsku.
Podobne zastrzeżenia zgłosiła Anna Adamus-Matuszyńska z Katedry Marketingu w katowickiej Akademii Ekonomicznej. - Związek zdjęcia i hasła z regionem zwyczajnie się gubi - stwierdziła.
Kampania reklamowa województwa śląskiego kosztować ma 5 mln zł.
................................
Śląskie pozytywnie nakręcone
20.03.2009
Województwo śląskie miało wczoraj w stolicy swój wielki dzień. O tej samej porze w dwóch miejscach odbyły się akcje promujące nasz region.
Urząd marszałkowski przypuścił zmasowany atak na Warszawę w Centrum Prasowym PAP, gdzie promował turystyczne walory woj. śląskiego, oraz w Sejmie - tam wspólnie z parlamentarzystami forsowano Stadion Śląski, jako idealną arenę rozgrywek Euro 2012.
Czym chcemy zaskoczyć turystów ze stolicy? Telewizyjna akcja reklamowa oparta jest na dynamicznych zdjęciach przedstawiających ludzi w każdym wieku, dających upust swoim aktywnym lub ekstremalnym zainteresowaniom na tle pięknej przyrody i miejsc, które są dumą regionu - jednym z nich jest wesołe miasteczko w Chorzowie. Stadion Śląski także mimowolnie wpisuje się w strategię pokazywania województwa pod kątem rozrywki.
I choć ostatecznie minister sportu Mirosław Drzewiecki uchylił się od odpowiedzi, czy mamy szansę na organizację Euro, promocję należy uznać za udaną.
Kampania kosztowała pięć milinów złotych, ma zachęcić do wojaży po naszym regionie
Wczoraj w Warszawie została zainaugurowana pierwsza w historii wielka kampania promocyjna województwa śląskiego pod hasłem: "Pozytywnie nakręceni polecają".
Została zaplanowana z przedkryzysowym rozmachem i kosztowała 5 milionów złotych. Dwa miliony pochodzą z funduszy europejskich, a trzy z budżetu marszałka. Przygotowała ją znana z oryginalnych pomysłów i promocji krakowska grupa "Eskadra", wybrana w drodze przetargu, która za przygotowanie pozytywnie nakręconego wizerunku województwa śląskiego otrzymała 1 mln złotych.
Już w najbliższy poniedziałek ruszy emisja reklam telewizyjnych, a pierwszego kwietnia radiowych. Tego dnia rozpocznie się również promocja w internecie. Jak Polska długa i szeroka mają wisieć billboardy pokazujące śląskie skarby turystyczne. W sumie za czas antenowy poświęcony reklamom trzeba było zapłacić 2,8 mln złotych. Reklamy prasowe i internetowe kosztowały 1,2 mln złotych.
Gadżetem akcji jest budzik, w nim zamiast typowego alarmu odzywa się głos znanego dziennikarza sportowego pochodzącego ze Śląska, Bożydara Iwanowa.Obecna kampania to kontynuacja zeszłorocznych działań wizerunkowych opartych na haśle "Śląskie. Pozytywna energia". Była ona skierowana do mieszkańców województwa i opierała się na sloganach związanych z poszczególnymi miastami: Śląskie Zabrze wygrywa, Śląskie Cieszyn się bardzo, czy Śląskie skarby Częstochowa. Zawisło wtedy 200 billboardów, reklamy pojawiły się na autobusach KZK GOP.
Akcja ta, też przygotowana przez grupę "Eskadra", trwała od 2 kwietnia do 10 maja ubiegłego roku, a koszt wszystkich działań wyniósł 879 tys. złotych.
Nie wszystkim się podobały, ale z niecierpliwością czekaliśmy na ciąg dalszy.
Wczorajsza prezentacja spotkała się w stolicy z ciepłym przyjęciem, zaś po emisji filmów reklamowych rozległy się brawa. Dziś ma nastąpić śląska prapremiera kampanii, którą rozpocznie konferencja prasowa w katowickim Rondzie Sztuki w Katowicach.
- Naszym głównym celem jest ożywienie turystyki, pokazanie pięknych terenów, gdzie można jeździć na rowerach, uprawiać nordic walking, popływać kajakami - wyjaśnia Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka marszałka śląskiego.
- Wszystkie wykorzystywane przez nas wizualizacje skupiają się na pokazywaniu tego, co w regionie najlepsze, a więc pokazujemy świetnych ludzi na tle różnorodnej przyrody i ciekawych atrakcji turystycznych. Nie zawsze kampanie reklamowe potrafią zgrabnie łączyć komunikowanie wartości racjonalnych i emocjonalnych. Śląskiemu udało się chyba znaleźć to złoty środek - stwierdził Tomasz Stemplewski, Dyrektor Wydziału Promocji i Współpracy Międzynarodowej w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego.
Co ciekawe plakaty, które mają zachęcać mieszkańców innych regionów do przyjazdu w Beskidy, na Jurę, czy do Katowic wybrali w badaniach ankietowych mieszkańcy największych miast w kraju.
Spoty, które zobaczymy w telewizji ukazują pozytywnie nakręconych pasjonatów, ukazywanych w akcji. "Oparte są na dynamicznych zdjęciach przedstawiających ludzi, w każdym wieku, dających upust swoim aktywnym lub ekstremalnym zainteresowaniom. Główny przekaz reklam koncentruje się na emocjach. Pozytywna energia Śląskiego kipi tu na tle pięknej przyrody i miejsc, które są dumą regionu" - informują twórcy kampanii.
Po co w ogóle promować śląskie?
- Obecna odsłona to po prostu część większej całości. W marcu 2007 roku przyjęliśmy "Strategię w zakresie atrakcyjności turystycznej" oraz "Strategię w zakresie atrakcyjności gospodarczej i inwestycyjnej". Oba te dokumenty rozpoczęły planowe i długoterminowe działania na rzecz zbudowania marki regionalnej "Śląskie". Są one rozłożone na pięć lat - mówi A. Marzyńska.
- Promocja zawsze jest potrzebna i warto na nią wydawać pieniądze, bo robi to wiele europejskich regionów, ale trzeba ją bardzo precyzyjnie ukierunkować. Nie ma co przekonywać przekonanych. Inaczej trafia się do inwestora, a inaczej do przeciętnego zjadacza chleba - wyjaśnia prof. Krystyna Doktorowicz, medioznawca.
Śląskie ma w kraju niezbyt dobrą opinię. W badaniach socjologów z Uniwersytetu Warszawskiego, przytaczanych niedawno w naszej gazecie uznane nawet zostało za najgorszy region do życia.
Dlatego zdaniem profesor Doktorowicz przekazywana informacja musi kreować świadomość odbiorcy. - Poza tym takie działania muszą się odbywać w długim okresie czasu. Nie mogą być jednorazowe, zwłaszcza że odbiór naszego regionu opiera się na stereotypach - ocenia prof. Doktorowicz. - Z samego promowania też nic nie wynika. Za nim muszą iść fakty. Cóż z tego, że mieszkaniec Poznania, czy Białegostoku zobaczy piękną reklamę, a potem wyląduje na obskurnym dworcu. Nie można w promocji blefować, bo to się mści. Jeśli sfałszujemy obraz to zniszczymy z trudem budowany pozytywny wizerunek.
Śląskie nie jest jedynym regionem w kraju, które zdecydowało się na akcję wizerunkową. Na mniejszą skalę reklamowały się już Dolny Śląsk, Gdańsk, Szczecin.
- Nieodzowne jest, by sprawdzić skuteczność promocji. Jej efekty dla regionu. Wtedy tak naprawdę będzie można ją ocenić - mówi prof. Doktorowicz.
Dopełnieniem części reklamowej kampanii będzie m.in. konkurs "Pozytywnie nakręceni" dla twórców amatorskich filmów rejestrujących wyczyny pasjonatów i amatorów mocnych wrażeń.
Kampania promocyjna "Pozytywnie nakręceni polecają" potrwa do 4 maja 2009 roku.
Fot. Materiały Urzędu Marszałkowskiego/Eskadra Publica
Agata Pustułka - POLSKA Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/976448.html
Michał Gomoła - Pon Mar 23, 2009 7:48 pm
Dziś wieczorem już 2 razy widziałem telewizyjną reklamę naszego województwa czyli częstotliwość emisji wygląda na całkiem konkretną.
koniaq - Pon Mar 23, 2009 8:04 pm
a na jakim kanale ?
Kris - Pon Mar 23, 2009 8:17 pm
rano w TVP1 (w czasie KCH - poranne wiadomości) tez była reklama woj. śląskiego.
____
Pozytywnie nakręceni polecają
Rusza pierwsza w historii Śląska, ogólnopolska kampania promująca nasz region. Akcja pod hasłem "Pozytywnie nakręceni polecają - Śląskie".
"Pozytywna energia" ma pokazać całe bogactwo naszego województwa. Downhill, skok na bungie, przejazd w zabytkowej kopalni, rollercaster w Wesołym Miasteczku i nordic walking to tylko część obrazków dynamicznego spotu, jaki od dziś będzie można zobaczyć w telewizji w całym kraju. Niebawem ruszy także kampania radiowa, a przy drogach będzie można dostrzec bilbordy pokazujące uroki naszego regionu.
"Wszystkie wykorzystywane przez nas wizualizacje skupiają się na pokazywaniu tego, co w regionie najlepsze" - powiedział Tomasz Stemplewski z wydziału promocji Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego. Kampania potrwa do 4 maja i w sumie kosztować będzie ponad 5 milionów złotych.
(PR Katowice)
http://ww6.tvp.pl/6605,20090323893422.strona
mark40 - Pon Mar 23, 2009 8:29 pm
Na polsacie tez widziałem. Jest ok. Fajnie, że widnieje takze w niej "Chorzów" w tym telewizyjnym spocie dosłownie widnieje
- A co będzie, jeśli prezydent Wrocławia kupi większy rollercoaster? - pokpiwał Kamil Durczok.
Iluminator - Wto Mar 24, 2009 9:03 am
5 mln zł to całkiem sporo.
Jako porównanie napiszę, że allegro przy jednorazowej kampanii reklamowej wydaje 2-3 mln zł.
qlomyoth - Wto Mar 24, 2009 1:41 pm
O kulisach kampanii promującej Śląsk
Barbara Labudda z Grupy Eskadra opowiada redakcji PRoto o tym, w jaki sposób agencja przygotowała kampanię „Śląskie: pozytywna energia” i dlaczego warto polubić Śląsk.
Redakcja: Jak długo trwało przygotowanie kampanii promocyjnej dla Śląskiego i z jakich etapów się ono składało?
Barbara Labudda: Można powiedzieć, że przygotowania do promocji Śląskiego rozpoczęły się wraz z opracowywaniem strategii promocji turystycznej i gospodarczo-inwestycyjnej na początku 2007 r. Dokument stworzono w konsultacji z ekspertami i mieszkańcami województwa. Po jego napisaniu, można było zacząć działać. No a zaczęliśmy „modelowo”, a więc od kampanii wewnętrznej - aby w pierwszej kolejności przekonać do nowej wizji regionu samych jego mieszkańców. Kampania wykorzystywała narzędzia ATL, BTL i PR. Dalszy etap to powstanie i promocja tzw. Szlaku Zabytków Techniki. Jego komercjalizacja była działaniem długofalowym, prowadzonym na przestrzeni lat 2007-2008.
Najświeższy etap promocji Śląskiego to rozpoczęta właśnie kampania ogólnopolska. Przygotowania do niej trwały już od wielu miesięcy i oprócz tradycyjnych etapów tworzenia reklam, Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego zdecydował się na zainwestowanie w badania pre-testowe wizualizacji bilboardów, które przeprowadziliśmy w najbardziej chyba cenionym tego typu ośrodku w Polsce, należącym do prof. Ohma. Badania wyszły nieźle, ale nie idealnie – dlatego po konsultacjach z profesorem Ohmem i grupą jego współpracowników udoskonalimy visuale wedle rekomendacji badaczy. Efekty potwierdziły, że było warto postawić na tak drobiazgowe przygotowania, bo kampanię doceniło już wielu ekspertów, którym pokazywaliśmy projekty, a i większość mediów skłania się do niej bardzo pozytywnie.
Red.: Czy w trakcie pracy nad strategią promocji robili Państwo badania wizerunkowe Śląskiego? Czego one dotyczyły, kogo badano i jakie uzyskali Państwo wyniki?
BL: Oczywiście tak. To jest swojego rodzaju standard w firmie Market Place (spółka Grupy Eskadra, odpowiedzialna w projekcie m.in. za strategię). Także więc i przy tym projekcie przeprowadzono kilka ciekawych analiz, badano m.in. cechy charakterystyczne mieszkańców województwa śląskiego czy preferencje turystyczne osób z innych regionów. W tym drugim zbadano m.in. zdanie turystów na temat atrakcyjności województwa śląskiego. Tu pojawiło się ciekawe spostrzeżenie, że osoby, które odwiedziły w przeszłości Śląskie, przyznawały wyraźnie wyższe oceny. Tak zaczął się krystalizować najważniejszy dla całej późniejszej strategii wniosek z badań – że Śląskie ma zaniżony wizerunek w stosunku do stanu faktycznego atrakcyjności województwa. Kolejno przeprowadzane testy i badania ugruntowywały nasz zespół w przekonaniu, że podniesienie niesłusznie dziś zaniżonej oceny kondycji Śląskiego powinno być głównym wizerunkowym celem całej kampanii.
Red.: Jak przekonać Polaków, że Śląskie ma „pozytywną energię” - jak głosi hasło - czyli, w jaki sposób sprawić, aby region był pozytywnie postrzegany? Za co można lubić Śląskie?
BL: Jeśli spojrzeć na Europę z kosmosu, w nocy, to wyraźnie widać, że w Śląskim zaczyna się niejako „energetyczny kręgosłup” naszego kontynentu. To właśnie w tym regionie światła świecą najwyraźniej. To tam jest energia. Lecz nie tylko ta elektryczna, także energia duchowa Jasnej Góry, energia maszyn Szlaku Zabytków Techniki, energia sportów aktywnych na Jurze i w Beskidach.
To wszystko już jest, nie trzeba tego „tworzyć”. Ten fakt bardzo ułatwia nam prowadzenie kampanii „Śląskie. Pozytywna energia”, ponieważ z założenia mamy stuprocentową gwarancję spełnienia „obietnicy marki”. W pewnym więc sensie Śląskie broni się same. Chodzi o to, żeby – jak Pani słusznie zauważyła – region był pozytywnie postrzegany. Najlepiej można to chyba osiągnąć drobiazgowymi badaniami „przed”, kompleksową promocją „w trakcie” i podtrzymywaniem osiągniętych efektów już „po” kampanii. Nade wszystko należy jednak pamiętać, że to niejako „operacja na żywym organizmie” a takie zabiegi powinny być realizowane cierpliwie, w sposób konsekwentny i zintegrowany.
Red.: W ramach akcji – jak informuje Fakt Katowice – Śląsk zachwalają sławni mieszkańcy regionu: Artur Rojek z zespołu Myslovitz, czy aktor Franciszek Pieczka. Jak do takiego projektu przekonać osoby publiczne - czy jest to trudne czy łatwe zadanie? Czy sami „ambasadorowie” Śląskiego lubią swoje województwo?
BL: Kontaktowaliśmy się z kilkoma sławnymi osobami pochodzącymi ze Śląskiego. Każda z nich zobaczyła wizualizacje kampanii, po czym mogła wyrazić swoje poparcie lub wycofać się. Na szczęście kampania się spodobała i zdecydowali się nas poprzeć – tak wiec trudne to nie było, bo billboardy po prostu same ich do siebie przekonały. Na pewno też ważnym argumentem „na tak” było dla naszych „ambasadorów” ich przywiązanie do województwa. Bardzo sympatycznie wyraził to publicznie na konferencji prasowej w Katowicach pan Kamil Durczok, mówiąc „Ja to jestem uzależniony, wręcz chory na Śląskie, dlatego naprawdę mam dużą wdzięczność dla Państwa, że ktoś się w końcu tak porządnie za promocję tego województwa wziął. To jest mu po prostu potrzebne”.
Red.: Kogo bardziej ma przekonać kampania - mieszkańców województwa czy całą Polskę?
BL: Zdecydowanie całą Polskę. W zeszłym roku przeprowadziliśmy pierwszą część kampanii reklamowej, skierowanej do mieszkańców województwa. Teraz komunikaty promocyjne wysyłamy do turystów z pozostałych rejonów kraju. Wierzymy, że to jest dobry moment na dialog z nimi – już niedługo zacznie się bowiem czas podejmowania decyzji wyjazdowych na wakacje. Mamy nadzieję, że dzięki kampanii „Pozytywnie nakręceni polecają”, Śląskie będzie jedną z częściej wybieranych destynacji w Polsce.
Rozmawiała Aleksandra Łuczak
Zobacz relacje mediów na temat kampanii oraz przygotowane przez Grupę Eskarda projekty .
24.03.2009
http://www.proto.pl/informacje/info?ite ... acej_Slask
Wit - Sob Mar 28, 2009 10:49 am
Województwo śląskie przyciąga obcokrajowców
dziś
W ubiegłym roku województwo śląskie odwiedziły trzy miliony turystów krajowych oraz 600 tysięcy obcokrajowców. W większości nie były to jednak przyjazdy o charakterze rekreacyjnym, ale odwiedziny u krewnych lub znajomych, a także krótkie przyjazdy biznesowe i szkoleniowe.
- Jeśli chodzi o typowe turystyczne wojaże, to największą popularnością cieszą się wyprawy weekendowe. Głównymi celami są oczywiście Jasna Góra i Beskidy - wyjaśnia Adam Hajduga, wicedyrektor wydziału promocji i współpracy z zagranicą Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach.
Turystyczną stolicą regionu jest bezapelacyjnie Szczyrk, gdzie na 1000 mieszkańców przypadło w 2007 roku 12 tysięcy 480 turystów. Na drugim miejscu uplasowała się Wisła, potem Czernichów i Kroczyce. Najbardziej obleganym miastem na prawach powiatu jest oczywiście Częstochowa, jedno z największych pątniczych centrów na świecie. Rocznie przybywa tu aż 4,5 miliona turystów.
Nasz region, choć jest przede wszystkim celem kilkudniowych wypadów, to odwiedzający zostawiają u nas sporo pieniędzy.
- Turyści krajowi aż 1 mld 600 tysięcy złotych, czyli od 80 do 100 złotych dziennie. Jeśli zaś chodzi o obcokrajowców, to na jeden wyjazd przeznaczają zwykle 150 dolarów, a dziennie wydają średnio 32 dolary - wylicza Hajduga.
Najczęściej przyjeżdżają do nas oczywiście Niemcy (180 tys. rocznie), Rosjanie, Ukraińcy (170 tys.), ale też Brytyjczycy (50 tys.) oraz Czesi i Słowacy (40 tysięcy). Stosunkowo wielu przyjeżdża również Węgrów, bo aż 30 tysięcy.
Województwo śląskie nie jest turystycznym rajem, ale ma na pewno potężny potencjał turystyczny.
Prowadzona obecnie przez Urząd Marszałkowski niezwykle kosztowana promocja wizerunkowa województwa w całej Polsce ma zachęcić do przyjazdu na Śląsk licznej rzeszy gości. Teraz Polacy na 2 do 4 dni wolą jeździć nad morze lub pojezierza.
Jak zostaną ocenione działania marketingowe przygotowane przez Grupę Eskadra, okaże się po wakacjach, a odczują to w swoich portfelach hotelarze i właściciele lokali gastronomicznych.
Śląskie jest reklamowane w ogólnopolskich mediach od ostatniego poniedziałku, 23 marca. Całość przedsięwzięcia kosztowała 5 mln złotych, z czego prawie 3 mln zł trzeba było zapłacić za czas antenowy. Urząd Marszałkowski zamówił też (za 50 tysięcy złotych) niezależne badania w firmie GoodBrand, do której klientów należą m.in. Danone i BP. Celem badań będzie sprawdzenie skuteczności prowadzonej obecnie kampanii.
Kryzys finansowy przekornie może pomóc regionowi śląskiemu, bo Polacy jeżeli w ogóle zdecydują się na wakacyjne wyjazdy, to mogą wybrać tańsze krajowe propozycje.
- W ubiegłym roku atrakcyjne cenowo były wyjazdy zagraniczne i one cieszyły się wielką popularnością. W tym roku z powodu wysokiego kursu euro tak dużego zainteresowania nie ma. Miałam natomiast kilka pytań o wypoczynek w Ustroniu czy Wiśle - przyznaje Tatiana Biernat ze Spółdzielni Turystycznej "Turysta".
Tymczasem według prognoz Instytutu Turystyki, liczba przyjazdów turystów do Polski ma wzrosnąć, ale minimalnie (z 13 mln w 2008 r. do około 14,2 mln w latach 2012 i 2013). Rok 2009 zapowiada się jako kryzysowy. Zwiększy się ruch turystów w kraju. W 2008 roku już był większy o 6 proc., co może być dobrym prognostykiem, jeśli chodzi o zbliżające się wakacje. Zachęt jest coraz więcej, np. przybył ponad 4 000 km oznakowanych szlaków turystycznych, w tym w Beskidach ponad 1 200 km oznakowanych szlaków i sieć schronisk turystycznych.
- Przede wszystkim my sami musimy być ambasadorami naszego regionu, a często nie mamy pojęcia, czym dysponujemy - mówi Grzegorz Chmielewski, prezes śląskiego oddziału Polskiej Izby Turystyki. - A województwo śląskie ma ogromny potencjał turystyczny i wszelkie turystyczne dobra: góry, jeziora, skałki, trasy rowerowe i niepowtarzalny szlak zabytków techniki. Poza tym wokół turystyki rozwija się potężny rynek pracy, a o tym, jakie z tego płyną korzyści, nie trzeba nikogo przekonywać.
Więcej o turystyce i rozpoczętych wczoraj w Katowicach Targach Glob 2009 w naszym dodatku Podróże Gratka.
Targowe sukcesy regionu
Województwo śląskie w tym roku może się już pochwalić dwoma sukcesami wystawienniczymi.
Na II Międzynarodowych Targach Turystyki, Rekreacji i Wypoczynku "Intourex" w Sosnowcu, stoisko promocyjne województwa śląskiego zorganizowane przez Śląską Organizację Turystyczną, zostało wyróżnione medalem za najciekawszą formę prezentacji.
Także na targach turystycznych "Na styku kultur" w Łodzi stoisko promocyjne województwa śląskiego otrzymało główną nagrodę. Stoisko regionu Śląska
Organizacja Turystyczna przygotowało w ramach projektu unijnego razem z czterema partnerami, czyli ze Związkiem Gmin Jurajskich, Stowarzyszeniem Rozwoju i Współpracy Regionalnej "OLZA", Stowarzyszeniem "Region Beskidy" oraz ze Związkiem Gmin i Powiatów Subregionu Zachodniego Województwa Śląskiego).
Agata Pustułka - POLSKA Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/979999.html
mark40 - Nie Mar 29, 2009 6:39 pm
No proszę, promujemy sie dalej
Z samolotu prosto do parku w Chorzowie
Turyści już na lotnisku w Pyrzowicach dowiedzą się o Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku i wejdą do niego nowym, brukowanym chodnikiem. W ostatni weekend chorzowski park rozpoczął wielką akcję promocyjną.
Jeśli poza Śląskiem słychać było o parku w Chorzowie, to o rollercoasterze. Spółka WPKiW chwaliła się co najwyżej wesołym miasteczkiem, jedynym w Polsce. Po co antylopami (najbogatszą w Polsce kolekcją), skoro niemal każde województwo ma zoo. A planetarium (największe i najstarsze w Polsce) nie należało do spółki. Schowane w głębi parku, trudno było do niego trafić. Gdy ktoś wpisywał w nawigatorze GPS aleję Gwiazd, naprowadzany był po prostu do Chorzowa.
W ostatni weekend w MTK, na 15 Targach Glob, po raz pierwszy promował się WPKiW. Stoisko przyciągało rodziny atrakcjami dla dzieci, konkursami na wejściówki do lunaparku czy na kąpielisko, pluszakami, bujakami, szczudlarzem.
- Jakie będą nowe karuzele w wesołym miasteczku? Kiedy można odwiedzać planetarium? Czy skansen jest całoroczny? - dopytywali zwiedzający.
Prócz informacji dostawali nowiutki folder (w piątek brudził ręce farbą, bo dopiero co zszedł z drukarni). Kolorowy, w środku dane teleadresowe i mapa, z której znikły nieistniejące już obiekty, a sankodrom zastąpiło planowane centrum zorbingu. Pojawiły się restauracje, parkingi, toalety. Dla czytelności zostawiono tylko największe alejki i podano współrzędne geograficzne parkowych obiektów. Wystarczy wpisać w nawigatorze N50 stopni 17'31.8''E18 stopni 58'52'' i GPS doprowadzi nas aleją Gwiazd do planetarium.
Kilka lat temu w McDonaldzie na Stawowej w Katowicach wisiały zdjęcia zwierząt ze śląskiego zoo. Ale to była jednorazowa promocja. Czy WPKiW zmienił podejście do klienta i zrozumiał, że musi o niego zabiegać? Od lutego ma specjalistę ds. marketingu. - Nowy zarząd uważa, że promocja jest potrzebna. Nie tylko obiektów należących do spółki, bo co to obchodzi naszych gości, że zoo jest wydzielone, patrzymy na park globalnie. I nie chcemy go reklamować tylko na Śląsku. Nie ma drugiego takiego dużego parku w Europie, który łączyłby w dodatku tyle różnych atrakcji - mówi Tatiana Duraj-Fert.
Foldery rozdawane będą za darmo na parkingach, w kasach i każdym obiekcie parkowym. To początek wielkiej akcji promocyjnej WPKiW. Do końca kwietnia mapa powinna pojawić się w nowym portalu parku. A już w połowie kwietnia o parku dowie się każdy, kto wysiądzie z samolotu w Pyrzowicach. WPKiW znajdzie się na banerze na lotnisku.
Taka reklama kosztuje 500 euro, parku nie byłoby na nią stać. - Podpisaliśmy umowę, w zamian będziemy reklamować Pyrzowice w parku. Być może to samo uda się z Balicami - mówi Duraj-Fert.
A cała Polska usłyszy o WPKiW w TVN.
Czy toaleta i bar, do których trafimy z pomocą mapy, będą tak piękne jak folder? Park zmienia się na lepsze również w rzeczywistości. Wybrukowano chodniki przy wjeździe głównym, uzupełniono oświetlenie. Duraj-Fert: - Dzięki promocji spodziewamy się więcej gości w tym sezonie i większego zysku.
Także zoo otwarło się bardziej na świat. Wprawdzie dopiero od niedawna, ale anonsuje na swojej nowej stronie narodziny zwierząt. Chwalenie się tym i zapraszanie nigdy nie było w stylu śląskiego ogrodu.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... zowie.html
absinth - Nie Mar 29, 2009 6:47 pm
A planetarium (największe i najstarsze w Polsce) nie należało do spółki.
czy Wojewodztwo Slaskie nie mialo przypadkiem przejac planetarium od Chorzowa? Tzn tam zdaje sie to bylo powiazane, ze Chorzow przejmuje Kino Panoprama a Urzad Marszalkowski Planteraium, a jak wiadomo z Panorama nie wyszlo...
Wystarczy wpisać w nawigatorze N50 stopni 17'31.8''E18 stopni 58'52'' i GPS doprowadzi nas aleją Gwiazd do planetarium
Wow! Powiem szczerze, ze nie wiedzialem, ze w WPKiW kjest Aleja Gwiazd
[youtube]WHO3IPatguQ[/youtube]
mark40 - Nie Mar 29, 2009 7:09 pm
Śląskie przejeło juz planetrium, dlatego w artykule napisano, że przed promocją, wcześniej nie należało.
miglanc - Nie Mar 29, 2009 7:15 pm
Widzialem juz reklame promujaca Slaskie atrakcje turystyczne na TVN7 i prezentuje sie bardzo dobrze. Eskadra tym razem lepiej sie spisala.
Cuma - Pon Mar 30, 2009 2:36 pm
Prostujemy obraz Śląska
30 marca 2009 Biuro Prasowe Ruda Śl
Wyprostowanie obrazu Śląska postawiła sobie za cel grupa internautów. Przygotowali prostą grę zręcznościową, której celem jest dosłowne wyprostowanie obrazu Śląska, a później przesłanie go w formie pocztówki do internautów z innych części Polski. Stronę, na której umieszczona jest gra od kilku dni odwiedza coraz większa liczba osób. Partnerem akcji jest Urząd Miasta Ruda Śląska
Kilka tygodni temu pojawiło się wiele informacji na temat prostowania wykrzywionych na skutek szkód górniczych domów w Rudzie Śląskiej. Grupa młodych ludzi uznała, że te materiały pogłębiają stereotypowe postrzeganie miast, w których mieszkają. Są zdania, że Górny Śląsk nie jest już synonimem przestarzałego przemysłu i katastrofy ekologicznej.
Na stronie http://www.PROSTUJEMYobrazSlaska.pl grupa młodych ludzi umieściła grę, polegającą na klikaniu w zdjęcia, które symbolizują argumenty udowadniające, że stereotypowy wizerunek Górnego Śląska ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Każde poprawne kliknięcie powoduje dosłowne prostowanie symbolicznego obrazu Śląska. Zwycięska gra umożliwia wysłanie pocztówki promującej miasta aglomeracji do znajomych z innych części kraju.
"Z internautami rozpoczęliśmy współpracę od organizacji flash moba, który miał miejsce w rudzkim centrum handlowym Plaza." – mówi Grażyna Marasek, naczelnik Wydziału Rozwoju Miasta. "Postanowiliśmy wesprzeć zasygnalizowaną przez nich inicjatywę. To przecież mieszkańcy w codziennych relacjach z otoczeniem w największym stopniu wpływają na postrzeganie danego miejsca i są ambasadorami swoich miast."
Z inicjatywy magistratu umieszczono na stronie kilka prostych rad, jak w codziennym życiu wpływać na wizerunek swojego miasta i regionu. Propozycje dotyczą m.in. tego by w rozmowach ze znajomymi z innych części kraju większą uwagę zwracać na mocne strony miast, interesować się ich historią, angażować się w inicjatywy społeczności lokalnej czy aktywnie kibicować lokalnym drużynom.
"Chcemy by w grę zagrało, jak najwięcej osób, by wysłać jak najwięcej pocztówek do mieszkańców innych regionów. Każdy może pomóc" – mówi internauta, jeden z inicjatorów akcji.
Już po rozpoczęciu akcji na adres [url]my@prostujemyobrazslaska.pl[/url] wpłynął mail o poniższej treści:
"Mieszkańcy górnośląskich miast mają problem z tożsamością i patriotyzmem lokalnym. Z jednej strony jest ksenofobiczna chęć autonomii, a z drugiej wstyd przed przyznawaniem się do swojego miejsca zamieszkania czy konflikt na linii Górny Śląsk – Zagłębie. Mam nadzieję, że takie projekty, jak ta strona wypełnią całą przestrzeń pomiędzy"
Bliższych informacji udzieli:
W imieniu Urzędu Miasta – Renata Młynarczuk, z-ca naczelnika wydziału Rozwoju Miasta, tel, 032 2449000 w.1193 kom.793 38 38 03
Pytania do internautów proszę wysłać na adres [url]my@prostujemyobrazslaska.pl[/url]
Źródło: http://www.rudaslaska.pl
absinth - Pon Mar 30, 2009 5:48 pm
fajna inicjatywa
nie wiem jaki rzeczywiscie bedzie zasieg oddzialywania, ale i tak super
maciek - Pon Mar 30, 2009 7:56 pm
^ Ci urzędnicy w tej Rudzie jacyś tacy jajeczni są. A nasz sołtys to jajca oddał Stani chyba, albo nigdy ich nie miał. Kto to wie.
Cuma - Pon Mar 30, 2009 8:57 pm
Stania jednak też wady swoje ma Ale ogólnie nasz UM daje rade. Mogli by jednak bardziej promować SPPT.
A wracając do tematu, to inicjatywa bardzo pozytywna i ciesze się, że wyłania się z mojego miasta Oby miała duży rozgłos
absinth - Pon Mar 30, 2009 8:59 pm
Ale ogólnie nasz UM daje rade. Mogli by jednak bardziej promować SPPT.)
slyszalem duzo dobrego o Waszym UM, ponoc obsluga petentow jest bardzo profesjonalna i mila. To w zasadzie pownie byc standard, ale coz, powinien to adekwatne slowo
Cuma - Pon Mar 30, 2009 9:01 pm
slyszalem duzo dobrego o Waszym UM, ponoc obsluga petentow jest bardzo profesjonalna i mila. To w zasadzie pownie byc standard, ale coz, powinien to adekwatne slowo Jak bede zakładał firmę to sprawdze to Jednak kilka razy już coś tam załatwiałem i zadnych problemów nie było, tylko jedna pani byłą raz nie miłą, ale zawsze wyjatek się zdarzy
mark40 - Śro Kwi 01, 2009 3:55 pm
W kwestii promocji znaną postacią:
Bono za Śląskim
Już wkrótce, 6 sierpnia, na Stadionie Śląskim, wystąpi legendarna grupa U2. To nie jedyny jej akcent na Śląskim!
Lider irlandzkiej grupy U2 Bono był wczoraj gościem Marszałka Województwa Śląskiego Bogusława Śmigielskiego. Blisko póltoragodzinna rozmowa dotyczyła organizacji sierpniowego koncertu.
Światowa trasa promująca dwunasty krążek U2 „No Line On The Horizon” rozpocznie się 30 czerwca w Barcelonie. Przebiegać będzie m.in. przez Paryż, Berlin, Amsterdam, Dublin, Londyn i Chorzów. Po czterech latach zespół wraca z koncertem do Polski. W Europie zespół zostaje do 22 sierpnia. Potem grupa rusza za ocean, do Stanów Zjednoczonych.
„Bono bardzo pochlebnie wyrażał się o Stadionie Śląskim. Cieszy się, że znów będzie mógł tu zagrać” – mówi Bogusław Śmigielski.
Chorzowski stadion urzekł Bono i spółkę happeningiem, który przygotowali dla nich polscy fani 5 lipca 2005 r. Podczas wykonania “New Year's Day” - zainspirowanej internowaniem Lecha Wałęsy – fani podziękowali tworząc z białych i czerwonych koszulek polską flagę. Perkusista Lawrence Joseph Mullen Jr. uznał to za najbardziej wzruszające wydarzenie w historii występów grupy.
„W żaden sposób koncert nie zakłóci uzgodnionego wcześniej przebiegu przebudowy stadionu. Koncert został ujęty w przyjętym harmonogramie prac. W parę dni po występie Irlandczyków rozpoczną się prace nad modernizacją korony stadionu.” – zapewnia marszałek
Modernizacja Stadionu Śląskiego rozpocznie się 1 lipca. Prowadzone będę prace przygotowawcze oraz te na zewnątrz obiektu, tak aby udostępnić stadion na potrzeby koncertu.
Wczorajsze rozmowy Marszałka Województwa Śląskiego z liderem grupy U2 przyniosły dodatkowe ustalenia. Bono obiecał, że rozważy propozycję zostania twarzą przyszłorocznej zagranicznej kampanii promującej województwo śląskie.
„Ogromnie się cieszę, że Bono zainteresował się tą propozycją. Wypytywał się o szczegóły naszych kampanii i obiecał, że jeśli znajdzie czas, spełni naszą prośbę” – mówił Bogusław Śmigielski.
Bartek - Śro Kwi 01, 2009 4:07 pm
W kwestii promocji znaną postacią:
Bono za Śląskim
Już wkrótce, 6 sierpnia, na Stadionie Śląskim, wystąpi legendarna grupa U2. To nie jedyny jej akcent na Śląskim!
Lider irlandzkiej grupy U2 Bono był wczoraj gościem Marszałka Województwa Śląskiego Bogusława Śmigielskiego. Blisko póltoragodzinna rozmowa dotyczyła organizacji sierpniowego koncertu.
Światowa trasa promująca dwunasty krążek U2 „No Line On The Horizon” rozpocznie się 30 czerwca w Barcelonie. Przebiegać będzie m.in. przez Paryż, Berlin, Amsterdam, Dublin, Londyn i Chorzów. Po czterech latach zespół wraca z koncertem do Polski. W Europie zespół zostaje do 22 sierpnia. Potem grupa rusza za ocean, do Stanów Zjednoczonych.
„Bono bardzo pochlebnie wyrażał się o Stadionie Śląskim. Cieszy się, że znów będzie mógł tu zagrać” – mówi Bogusław Śmigielski.
Chorzowski stadion urzekł Bono i spółkę happeningiem, który przygotowali dla nich polscy fani 5 lipca 2005 r. Podczas wykonania “New Year's Day” - zainspirowanej internowaniem Lecha Wałęsy – fani podziękowali tworząc z białych i czerwonych koszulek polską flagę. Perkusista Lawrence Joseph Mullen Jr. uznał to za najbardziej wzruszające wydarzenie w historii występów grupy.
„W żaden sposób koncert nie zakłóci uzgodnionego wcześniej przebiegu przebudowy stadionu. Koncert został ujęty w przyjętym harmonogramie prac. W parę dni po występie Irlandczyków rozpoczną się prace nad modernizacją korony stadionu.” – zapewnia marszałek
Modernizacja Stadionu Śląskiego rozpocznie się 1 lipca. Prowadzone będę prace przygotowawcze oraz te na zewnątrz obiektu, tak aby udostępnić stadion na potrzeby koncertu.
Wczorajsze rozmowy Marszałka Województwa Śląskiego z liderem grupy U2 przyniosły dodatkowe ustalenia. Bono obiecał, że rozważy propozycję zostania twarzą przyszłorocznej zagranicznej kampanii promującej województwo śląskie.
„Ogromnie się cieszę, że Bono zainteresował się tą propozycją. Wypytywał się o szczegóły naszych kampanii i obiecał, że jeśli znajdzie czas, spełni naszą prośbę” – mówił Bogusław Śmigielski.
1 kwietnia... ;-)
Wit - Pią Kwi 03, 2009 8:20 pm
W sieci chcą wyprostować obraz Śląska
Jacek Madeja 2009-04-03, ostatnia aktualizacja 2009-04-03 21:08:42.0
Śląscy internauci mieli dość negatywnego obrazu regionu. Przygotowali internetową grę i pocztówkę, żeby pokazać, że Śląsk wcale nie jest taki czarny, jak go malują. Inicjatywę poparł rudzki magistrat.
- Utarło się, że nie warto przyjeżdżać na Śląsk, bo jest tu szaro, a stężenie pyłów przekracza 200 procent. Jeśli w mediach pojawiają się jakieś informacje z Górnego Śląska to najczęściej o tym, że zginął górnik. Nasz region od lat cieszy się taką opinią, a my chcemy z tym walczyć - mówi Artur Kępa z nieformalnej grupy "kolektyw Partyzantz".
Młodzi ludzie skrzyknęli się w internecie i postanowili odczarować negatywny wizerunek regionu. Pomysł podsunęła im akcja prostowania domów w Rudzie Śląskiej, które zostały wykrzywione przez szkody górnicze. Założyli internetową stronę www.prostujemyobrazslaska.pl na której umieścili prostą grę zręcznościową. Klikając w zdjęcia, które udowadniają, że stereotypowy wizerunek regionu ma niewiele wspólnego z rzeczywistością, gracz powoli "wyprostowuje" obraz Śląska. Wygrana umożliwia wysłanie pocztówki promującej miasta aglomeracji do znajomych z innych części Polski.
- Ale nie tylko. Zmianę wizerunku musimy zacząć od siebie. Dlatego warto też wysłać kartkę do znajomych i przyjaciół, którzy mieszkają na Śląsku. Nam też często brakuje wiary i dumy z tego, że tu mieszkamy - zachęca Piotr Kazimierczak i dodaje, że na stronie jest kilka porad, jak w codziennym życiu możemy wpływać na wizerunek Śląska. Oprócz pozytywnego mówienia o regionie i włączaniu się w lokalne inicjatywy internauci zachęcają też do kibicowania śląskim klubom. - To proste rzeczy, które niewiele nas kosztują, a dużo mogą zmienić - podkreśla Kazimierczak.
- Mieszkańcom innych regionów wciąż trudno uwierzyć, że nasze miasta są pełne zieleni, a wokół nich są czyste zbiorniki wodne. Mamy też unikatowe zabytki techniki. Obraz Śląska w ostatnich latach diametralnie się zmienił i trzeba o tym trąbić na każdym kroku - mówi Kępa.
Pomysłodawców akcji wspomaga magistrat w Rudzie Śląskiej. Urzędnicy doszli do wniosku, że internet to najlepszy sposób na dotarcie do młodych ludzi. - Dla uczestników zabawy przygotowujemy specjalną atrakcję. Dla zwycięzców ufundujemy weekend w Rudzie Śląskiej, żeby mogli się przekonać, że warto przyjechać na Śląsk - mówi Renata Młynarczuk, zastępca naczelnika wydziału rozwoju miasta.
Krzysztof Łęcki, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego uważa, że akcja może przyniesie efekty.
- I to przypuszczalnie nawet większe, niż nieudana kampania reklamowa województwa śląskiego przygotowana przez firmę Eskadra. Tym bardziej, że jest robiona z sercem i oddolnie przez samych mieszkańców - mówi socjolog
mark40 - Pon Kwi 06, 2009 5:40 pm
Chorzowski park dla rodzin, rolkarzy i Niemców
Telewizja TVN w kwietniu nakręci film o WPKiW. - Pokażę im Stadion Śląski - bo Euro 2012, wesołe miasteczko pełne rolkarzy i rosarium. Wiem, że róże jeszcze nie kwitną, więc poproszę hurtownie kwiatów, żeby wypożyczyły nam cięte. A między kwiatami będą przechadzali się tancerze w barokowych strojach - mówi Tatiana Duraj-Fert, która za cel postawiła sobie rozreklamowanie parku.
- Ludzie byli zaskoczeni, że ten park ma aż 620 hektarów - Duraj-Fert opowiada, z jakimi reakcjami spotkała się na targach Glob 2009. Ludzie najbardziej cieszyli się z mapki w folderze. Kolorowa, zaktualizowana, przejrzysta, z nowymi symbolami parkowych obiektów i współrzędnymi geograficznymi do GPS. 300 tysięcy nakładu. Rozdawana jest za darmo we wszystkich kasach i obiektach parkowych.
- Ile kosztował ten folder? - pytam.
- Park? Nic. Przeszłam się po parkowych restauracjach i zebrałam pieniądze. Dziewięciu restauratorów dało po 1300 zł w zamian za reklamę w folderze. Chciałabym jeszcze wydać ten folder po angielsku, niemiecku...
- Bo do parku w Chorzowie Niemcy przyjadą, tak?
- Przewodnik, który oprowadza wycieczki niemieckojęzyczne po Śląsku, pytał mnie, czy nie mógłby wziąć 50 tych folderów, bo Niemcy pytają o park.
Dajcie nam billboard
Tatiana Duraj-Fert od lutego tego roku jest specjalistą ds. promocji Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku. Wraz z nią w budynku dyrekcji pojawiły się nowe przedmioty: ścianka wystawiennicza, trybunka, potykacze. - Nie można oszczędzać na promocji - powtarza jak zaklęcie, chociaż na razie dużo nie wydała. Tydzień temu park bodaj pierwszy raz w 60-letniej historii wystawiał się na targach. Od piątku do niedzieli miał stoisko w hali Międzynarodowych Targów Katowickich i tłumy zwiedzających.
Na terenie MTK stoi billboard z reklamą WPKiW. W połowie kwietnia taki sam pojawi się na lotnisku w Pyrzowicach. Reklama na billboardzie w takim miejscu kosztuje 500 euro. - Parku nie byłoby na to stać. Podpisaliśmy umowę barterową - mówi Duraj-Fert. Chociaż dla lotniska to żaden interes. - Sami się do nas zgłosili z pytaniem, czy będziemy nadal reklamować się w ich miesięczniku rozdawanym na lotnisku. To dla nas wydatek 400 zł. Zgadzamy się, powiedziałam, ale dajcie nam billboard.
18 kwietnia film o parku nakręci TVN. - Pokażę im Stadion Śląski, bo nie wyobrażam sobie filmu o parku bez stadionu, zwłaszcza w obliczu zbliżającego się Euro - mówi Duraj-Fert.
- Ale przecież stadion nie należy do WPKiW?
- A co to obchodzi zwiedzających, że stadion, skansen i planetarium, a od niedawna również zoo są wydzielone ze spółki? Leżą na terenie parku. Zaprowadzę też dziennikarzy do rosarium...
- Przecież róże jeszcze nie zakwitły?
- Trudno, poproszę hurtownie kwiatów, żeby wypożyczyły nam cięte. Już mam wizję: między kwiatami przechadzają się tancerze w strojach barokowych, którzy potem zatańczą na dużym kręgu. Chciałabym też pokazać wesołe miasteczko.
- Ale jeszcze nie będzie otwarte.
- Zaproszę rolkarzy, żeby przejechali się wkoło. Dla nich to będzie frajda, a w telewizji będzie ciekawie wyglądać. Przydałoby się w ogóle rolkowisko z prawdziwego zdarzenia. Możemy za to chwalić się parkiem linowym i paintballem - opowiada Duraj-Fert.
Wcześniej, jeśli było słychać o chorzowskim parku, to o rollercoasterze. Spółka WPKiW chwaliła się co najwyżej wesołym miasteczkiem. Tak jakby dopiero odkryła, że ma jedyny w Europie tak duży park z tyloma różnymi atrakcjami.
Duraj-Fert: - Pomysły na promocję sypią się z rękawa, zwłaszcza lato to pole do popisu. Wystarczy wziąć mikrofon do ręki. Chciałabym, żeby ten park był przyjazny dla rodzin. Żadne masowe imprezy, takie organizują firmy zewnętrzne. Niedawno radio organizowało w parku imprezę "Zasadzimy się na wiosnę". Sadziliśmy drzewka, krzewy i ludzie czuli, że to coś dla nich. Na początek szkoły będzie coś dla dzieci, co będą mogły wziąć za darmo i wykorzystać w szkole. Jakaś mądra rzecz. Na razie nic więcej nie zdradzę.
Park - zestaw z marką
Duraj-Fert znała park z weekendowych wypadów z mężem i dzieckiem. Jest z Dąbrowy Górniczej, zajmowała się promocją m.in. w urzędzie miasta, Pałacu Kultury Zagłębia i Akademii Ekonomicznej, organizowała festiwal językowy, wygrała dla Dąbrowy 300 tys. zł w konkursie "Złota Miejscowość Radia Katowice", jest zawodową konferansjerką.
Po pierwszych targach park otrzymał zaproszenia - pod koniec kwietnia na IV Targi Turystyki i Wypoczynku Lato 2009 do Centrum Targowo-Kongresowego MT Polska, w maju na Targi Turystyki do Opola. Współpracę zaproponowały gazety branżowe: "TTG Polska", "Przegląd Turystyczny", "Rynek Turystyczny", "Aktualności Targowe" oraz Polska Izba Turystyki, Śląska Organizacja Turystyki, PTTK. A biura turystyczne zainteresowane są wynajmowaniem w weekendy powierzchni na terenie WPKiW.
- Jako dziecko spędzałem dużo czasu w parku: na rowerze, z piłką, na kortach. Był dla mnie miejscem magicznym. Wydaje się, że takiego zestawu produktów kulinarnych, rekreacyjnych, sportowych, kulturalnych nie trzeba reklamować. Tym bardziej że służy już tak długo i jest rozpoznawalną marką. Z drugiej strony park się zmienia, o czym nie wszyscy ludzie z miast ościennych wiedzą, a ci z miast niegraniczących z parkiem mogą nie wiedzieć, że jest tak zróżnicowany, ma aktywną i cichą strefę. Teraz jest dobry czas na promocję, bo trwają przygotowania do Euro 2012. Ale czy park nie obiecuje za dużo w promocji? - zastanawia się Rafał Czechowski z katowickiej agencji public relations. - Oby rozmach i skala oferty zaskakiwały tak samo pozytywnie. Byłem kiedyś w parku w Amsterdamie. Jest przyjemny, ale bardzo zaludniony w porównaniu do chorzowskiego.
- Może więc lepiej go nie promować, bo się nam zaludni? - wtrącam.
- To był o wiele mniejszy park, chorzowski jest największy w Europie. Ja też wolę spacer w ciszy. Ale jeśli dzięki współspacerowiczom zieleń, alejki, ławki będą bardziej zadbane, to chętnie się zgodzę, żeby było więcej ludzi. Jakość parkowych obiektów zleży od komercyjności, nie uciekniemy od tego.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... emcow.html
------------------------------------------------
Pewni Niemcy z Essen już w parku byli
absinth - Pon Kwi 06, 2009 5:44 pm
troche tylko tych barokowych strojow nie kupuje...
Michał Gomoła - Pon Kwi 06, 2009 5:45 pm
dokładnie o tym samym pomyślałem
kropek - Pon Kwi 06, 2009 6:17 pm
ładnie, ładnie..
róże na zawołanie, rolkarze na pokaz ... jeszcze trawę na zielono!
dobrze, że park zaczyna poważnie podchodzić do kwesti promocji; niespodzianką jest ten film, który ma nakręcić TVN
Bartek - Wto Kwi 07, 2009 8:08 pm
W artykule na temat linii lotniczej Ryanair i ich żądania kasy za latanie do Katowic pojawiło się interesujące zdanie osoby z Urzędu Marszałkowskiego
"W przyszłym roku ruszy kampania promocyjna regionu adresowana do mieszkańców miast europejskich i wtedy województwo nie wyklucza współpracy z którąś z linii lotniczych latających z Pyrzowic. - Ale nie przesądzamy, że będzie to właśnie Ryanair - mówi Stemplewski."
Na mój gust idealnym strzałem w dziesiątkę byłoby pomalowanie jednej z maszyn Wizz w reklamę naszego województwa. Podobne akcje przeprowadzane są w Niemczech i np:
- tak się reklamuje sieć hoteli Park Inn http://www.jetphotos.net/viewphoto.php? ... 097&nseq=8 http://www.jetphotos.net/viewphoto.php? ... 23&nseq=12
- Hamburg reklamował się tak http://www.jetphotos.net/viewphoto.php? ... 16&nseq=13 http://www.jetphotos.net/viewphoto.php? ... 28&nseq=12
- Berlin w taki sposób http://www.jetphotos.net/viewphoto.php? ... 800&nseq=1 http://www.jetphotos.net/viewphoto.php? ... 759&nseq=5
Może Stowarzyszenie Moje Miasto zaproponuje Urzędowi Marszałkowskiemu taki pomysł? Oni pewnie nie mają pojęcia o tego typu reklamie. Tego typu reklama jest chyba jedną z najbardziej mobilnych i utrwalających na zdjęciach turystów i pasażerów...
Kris - Śro Kwi 08, 2009 7:18 pm
Rok Wojciecha Korfantego
Plenerowy koncert Józefa Skrzeka i zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” na Placu Sejmu Śląskiego w Katowicach, wystawę w Paryżu, sesje naukowe i konkursy przewiduje m.in. program obchodów Roku Korfantego 2009.
Zgodnie z ubiegłoroczną decyzją sejmiku woj. śląskiego, 2009 r. jest w tym regionie poświęcony Wojciechowi Korfantemu - polskiemu działaczowi narodowemu na Śląsku, przywódcy III Powstania Śląskiego, jednemu z przywódców międzywojennej Chrześcijańskiej Demokracji. W tym roku przypada 70. rocznica jego śmierci
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach przedstawiciele samorządu woj. śląskiego opowiadali o przygotowywanych obchodach. Jak przekonywał wicemarszałek Zbyszek Zaborowski, program jest bogaty i wciąż uzupełniany przez samorządy z regionu i województwa, z którymi związane było życie i działalność Korfantego.
Samorządowcy woj. śląskiego założyli, że będą przede wszystkim koordynować oddolne inicjatywy podległych im instytucji i samorządów niższego szczebla. W styczniu o aktywne włączenie się w obchody apelowali do samorządowców i mieszkańców woj. śląskiego marszałek województwa i przewodniczący sejmiku.
Jednym z ciekawszych wydarzeń Roku Korfantego ma być planowany na 22 sierpnia poświęcony Korfantemu koncert plenerowy Józefa Skrzeka i zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” na Placu Sejmu Śląskiego w Katowicach. 6 maja koncert z repertuarem narodowo-patriotycznym da natomiast w Paryżu Chór Akademii Muzycznej w Katowicach.
Paryski koncert będzie towarzyszył otwarciu wystawy „Korfanty - paryskie ślady" - upamiętniającej sylwetki francuskich polityków i przyjaciół, którzy umożliwili Wojciechowi Korfantemu powrót do Polski z emigracji w 1939 r. Chór Akademii Muzycznej ponownie wystąpi w siedzibie Polskiego Radia w Katowicach Ĺą 22 maja.
20 kwietnia odbędzie się uroczysta sesja sejmiku woj. śląskiego połączona z wystawą pamiątek i przedmiotów związanych z publiczną działalnością Korfantego. Po sesji, wieczorem, Filharmonia Śląska da w swojej siedzibie specjalny koncert - w programie "Tryptyk śląski" J. Świdra oraz prawykonanie marsza „Korfanty” H. Brzezińskiego.
15 sierpnia w warszawskiej archikatedrze św. Jana, gdzie znajduje się popiersie Korfantego, wystąpi Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk”. Tego dnia zaplanowano też odsłonięcie tablicy pamiątkowej oraz złożenie kwiatów na Pawiaku, gdzie od maja do lipca 1939 r. Korfanty był więziony. 27 maja w Senacie otwarta zostanie poświęcona mu wystawa.
Innymi wydarzeniami mają być kolejne wystawy, konkursy, konferencje i sesje poświecone życiu i działalności Wojciecha Korfantego. 19 kwietnia zaplanowano bieg z katowickiego Placu Sejmu Śląskiego pod budynek gimnazjum im. Korfantego w Siemianowicach Śląskich. Powstanie też komiks o Korfantym, wydane zostaną pocztówki z jego wizerunkiem. (PAP)
http://ww6.tvp.pl/6485,20090406897484.strona
Bruno_Taut - Śro Kwi 08, 2009 7:24 pm
Ale badziewie. Najbardziej śmieszy ten koncert pieśni narodowo-patriotycznych w Paryżu. Promocja po byku. To lepiej by jakąś rock-operę zamówili.
Wszystko będzie znowu pomnikowe, więc niestrawne. Jedyna nadzieja, że w komiksie pojawią się seks i przemoc.
bty - Pią Kwi 10, 2009 8:52 pm
seks, przemoc i narkotyki
Strona 11 z 19 • Wyszukano 2097 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19