[Katowice] Inwestycje
maciek - Śro Maj 19, 2010 1:43 pm
Hmmm... UM mógł sprawę lepiej poprowadzić, ale z drugiej strony POLŚL to nie student drugiego pierwszego roku, którego trzeba przygotować i przypilnować, żeby prezentacji nie spaprał. W końcu to poważna instytucja i wręcz UM nic do tego, kogo wystawi do tej prezentacji, gdyż zachodzi domniemanie wysokich kompetencji jej pracowników. Problem tkwi przede wszystkim w polibudzie, tyle, że to Katowice z tego tytułu obrywają.
Nie rozumiemy się. Polibuda była tylko po to aby wykazać się walorami jako aglomeracji zbudowanej na wiedzy. To było przedsięwzięcie Miasta Katowice a nie polibudy bo to przedsięwzięcie komercyjne a nie naukowe. Co oznacza, że miasto powinno się zainteresować wkładem polibudy a wręcz nim posterować tak aby spełniało założenia przedsięwzięcia. Czy teraz problem koordynacji prac jest zrozumiały?
BTW, Wrocław zrobił na każdym z etapów SHOW. SHOW się sprzedał i to oni mają inwestycje a nie my.
Maciek B - Śro Maj 19, 2010 6:00 pm
Ok, teraz rozumiem. Myślałem, że była to wspólna inicjatywa. W takim razie moje uwagi o Politechnice można wstawić na margines.
Wit - Czw Maj 20, 2010 10:36 pm
Najwięcej inwestycji szykuje się w Dębie
Justyna Przybytek
Dzisiaj 00:01:10
Piotr Uszok spotkał się w ubiegłym tygodniu z przedstawicielami firm, które zainwestowały w naszym mieście. Prezydent opowiadał o tym, jak na przestrzeni kilku lat przeobrażą się Katowice, inwestorzy zaś o tym, dlaczego zainwestowali w stolicy aglomeracji. Deklarowali też kolejne inwestycje. Więcej było jednak kokieterii niż konkretnych zapowiedzi.
Co się będzie działo w mieście? O rozbudowie SCC myśli Immofinanz Group. Centrum handlowe ma się powiększyć o ok. 19 tys. m kw. (obecnie ma 66 tys. m kw.) w stronę osiedla Dębowe Tarasy, kosztem miejsc parkingowych, które w przyszłości miałyby się znaleźć... na dachu SCC. To plany. Inwestycja, według deklaracji Immofinanz, miałaby się zakończyć w trzecim kwartale 2011 r. i kosztować ok. 50 mln euro.
A co z inwestycją Trigranitu - Silesia Towers, czyli budową dwóch wież, które deweloper planuje postawić w kompleksie SCC? Jak dotąd na wieże nie udało się pozyskać wystarczającego finansowania.
- Do sprawy wrócimy w przyszłym roku - zapowiedział Janusz Olesiński, dyrektor inwestycyjny w Trigranit Development Polska.
Budowę hotelu na działce przed SCC planuje z kolei Warimpex, który ma już na swoim koncie niedawno otwarty hotel Angelo przy ul. Sokolskiej. Działka przy Cho-rzowskiej to ta sama, na której przed kilku laty w ramach akcji marketingowej, mającej wspomóc sprzedaż mieszkań na os. Dębowe Tarasy, dzieci sadziły dęby. Dziś dębów już nie ma, za to będzie, jak zapowiada Warimpex, hotel Campanile, wybudowany wspólnie z grupą Louvre Hotels.
Co ciekawe, Warimpex ma chrapkę na jeszcze jedną działkę w Katowicach. O tym, że firma planuje ruszyć z rekonstrukcją budynku biurowego w Katowicach, mówił Jerzy Krogulec, dyrektor generalny Warimpex w trakcie ubiegłotygodniowego spotkania. O rekonstrukcję jakiego obiektu chodzi? Czyżby o najgorszą wizytówkę Katowic przy wjeździe do miasta od zachodu, czyli Katowickie Centrum Biznesu, szkielet tego, co przed laty miało być najnowocześniejszym biurowcem w mieście? Tego dyrektor Krogulec powiedzieć nie chciał. Jednak nie zaprzeczył i zdradził, że obiekt, który firma chce rekonstruować, znajduje się w odległości nie większej niż 200 metrów od hotelu Angelo. To w sam raz KCB, którego szkielet stoi przy Chorzowskiej już 11 lat. Budowę zaczęło miasto wraz z austriacką firmą IAEG. Inwestycji nigdy nie dokończono. Obecnie właścicielem KCB jest spółka Eurocape P.I.A., choć mówi się już od dawna, że firma chce się obiektu pozbyć.
Jedyna z inwestycji, której termin rozpoczęcia ustalono, to budowa biurowca pasywnego Euro-Centrum w Parku Naukowo-Technologicznym
w Li-gocie. Ma ruszyć jesienią tego roku i potrwa do 2012 r.
- Zaprojektowaliśmy budynek, który dzięki różnym technologiom i wykorzystaniu pasywnych źródeł energii, będzie potrzebował nie więcej niż 12 proc. tradycyjnej energii - zapowiada Sławomir Kostur, architekt. Na powierzchni ponad 6 tys. m kw. znajdą się pomieszczenia administracyjne, biurowe, laboratoria oraz sale konferencyjne. Budynek będzie wyposażony m.in. w kolektory słoneczne i ogniwa fotowoltaiczne. Cały projekt kosztuje ok. 98 mln zł, z tego ok. 68 mln to dofinansowanie unijne.
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=858
heniek - Śro Maj 26, 2010 2:28 pm
Retail steps in the City
At the end of Q1 2010, a modern retail space in the Upper Silesian Agglomeration reached 940 700 sq. meters which is the second Polish score after Warsaw. About 670 000 sq. m are planned to be delivered in the Agglomeration next years.
kiwele - Śro Maj 26, 2010 3:05 pm
Klapa Manciu z przedstawienia.
Z wielkiej chmury maly deszcz.
To, dokonywane obok WPiA, skablowanie linii wysokiego napiecia wcale nie obejmie, przynajmniej jak na razie, "Kwartalu Kultury" i najwyrazniej nikt nie ma zamiaru przepuszczac wiazki kabli wysokoenergetycznych podziemnie pod DTS.
Jak przekonalem sie na miejscu, linia napowietrzna zostranie skrocona tylko o okolo sto metrow.
Wlasnie obok tego jednopietrowego pawilonu z PRL budowany jest nowy slup, by zlikwidowac ten, ktory stoi przed WPiA.
Tak wiec skablowanie podziemne obejmie tylko odcinek ostatnich stu metrow.
Budowana jest wprawdzie nowa stacja transformatorowa, ale wcale nie jest pewne, ze stary budynek zostanie wyburzony.
Jedyny zysk, to pewna poprawa estetyki otoczenia przed WPiA.
Gdyby wyburzono obecny budynek stacji, to byloby miejsce dla jakiegos kolejnego duzego budynku USl miedzy tym WPiA a Biblioteka.
absinth - Czw Maj 27, 2010 4:11 pm
Kiwele, tak naprawde nikt nie mowil o tym, ze ma leciec skablowanie pod DTŚ, raczej sam sie nakrecales. Co nie znaczy, ze tak nie byloby estetyczniej. A i wiecej terenow byloby dosrepnych inwestycyjnie
maciek - Pią Maj 28, 2010 8:27 pm
Wracając do IBM i tej nieszczęsnej inwestycji. Zawaliliśmy jako miasto na pełnej linii. Jesteśmy jacy jesteśmy. Dajemy się wkręcić w propagandę IBM, który w ramach programu "IBM dla III Świata" przyjechał do nas i mówi nam co należy poprawić. PR może i OK, ale kto czuje i zna IBM (znam ich tak, że nie jeden może mnie przepytać z ich metod współpracy o każdej porze dnia i nocy) wie, że coś tu nie gra. W ocenie "Programu Żywieniowego IBM dla Krajów Rozwijających SIĘ" wypadamy świetnie. Zastanawiam się - No to dlaczego nie dostawliśmy tych 2-3tys. miejsc pracy, skoro jest tak super?...Matuesz Skowroński w poufnej rozmowie, nie czuje skruchy, nie czuje złości, nie czuje, że można lepiej, zwala na polibudę. Wzrusza ramionami. Mówi - Trudno. Kiedy jest pytany, że tak nie może być, że ta postawa świadczy o ignoracji. Mówi cicho...-Schetyna.
Rozmowy z pełnomocnikiem prezydenta Uszoka ds. inwestycji zagranicznych nie przeprowadziłem. Ta rozmowa odbyła się jednak a jej drugi uczestnik nie zostanie ujawniony.
SPUTNIK - Pią Maj 28, 2010 11:29 pm
Wracając do IBM i tej nieszczęsnej inwestycji. Zawaliliśmy jako miasto na pełnej linii. Jesteśmy jacy jesteśmy. Dajemy się wkręcić w propagandę IBM, który w ramach programu "IBM dla III Świata" przyjechał do nas i mówi nam co należy poprawić. PR może i OK, ale kto czuje i zna IBM (znam ich tak, że nie jeden może mnie przepytać z ich metod współpracy o każdej porze dnia i nocy) wie, że coś tu nie gra. W ocenie "Programu Żywieniowego IBM dla Krajów Rozwijających SIĘ" wypadamy świetnie. Zastanawiam się - No to dlaczego nie dostawliśmy tych 2-3tys. miejsc pracy, skoro jest tak super?...Matuesz Stefański w poufnej rozmowie, nie czuje skruchy, nie czuje złości, nie czuje, że można lepiej, zwala na polibudę. Wzrusza ramionami. Mówi - Trudno. Kiedy jest pytany, że tak nie może być, że ta postawa świadczy o ignoracji. Mówi cicho...-Schetyna.
Rozmowy z pełnomocnikiem prezydenta Uszoka ds. inwestycji zagranicznych nie przeprowadziłem. Ta rozmowa odbyła się jednak a jej drugi uczestnik nie zostanie ujawniony.
Skowroński
maciek - Sob Maj 29, 2010 5:55 am
Wracając do IBM i tej nieszczęsnej inwestycji. Zawaliliśmy jako miasto na pełnej linii. Jesteśmy jacy jesteśmy. Dajemy się wkręcić w propagandę IBM, który w ramach programu "IBM dla III Świata" przyjechał do nas i mówi nam co należy poprawić. PR może i OK, ale kto czuje i zna IBM (znam ich tak, że nie jeden może mnie przepytać z ich metod współpracy o każdej porze dnia i nocy) wie, że coś tu nie gra. W ocenie "Programu Żywieniowego IBM dla Krajów Rozwijających SIĘ" wypadamy świetnie. Zastanawiam się - No to dlaczego nie dostawliśmy tych 2-3tys. miejsc pracy, skoro jest tak super?...Matuesz Stefański w poufnej rozmowie, nie czuje skruchy, nie czuje złości, nie czuje, że można lepiej, zwala na polibudę. Wzrusza ramionami. Mówi - Trudno. Kiedy jest pytany, że tak nie może być, że ta postawa świadczy o ignoracji. Mówi cicho...-Schetyna.
Rozmowy z pełnomocnikiem prezydenta Uszoka ds. inwestycji zagranicznych nie przeprowadziłem. Ta rozmowa odbyła się jednak a jej drugi uczestnik nie zostanie ujawniony.
Skowroński
SPUTNIK - Sob Maj 29, 2010 5:14 pm
akurat w tym kontekście warto by padało właściwe nazwisko
Iluminator - Pon Maj 31, 2010 7:03 am
"Mówi cicho...-Schetyna."
No to to jest temat do rozmów z lokalną PO i ich reprezentantami z parlamencie.
miglanc - Pon Maj 31, 2010 6:00 pm
@Ilu to wszystko jest jedna osoba: Tomasz Tomczykiewicz - chodzące nieszczęście Górnego Śląska. Polityk bezbarwny, pozbawiony talentu i odwagi. Sam nie ma w partii żadnej siły przebicia ale niestety decyduje o polityce personalnej PO w regionie. To on wystawia do wyborów postacie miałkie i nijakie, bo boi się, że charyzmatyczny i samodzielny parlamentarzysta mogłby zagrozic jego władzy w lokalnej PO.
Wit - Pią Cze 11, 2010 3:51 pm
Będą inwestycje w Ligocie i Brynowie, aby ludzi już nie zalewało co roku
Justyna Przybytek
Dzisiaj 00:01:42
Dwie nowe pompy i agregat prądotwórczy - na taki sprzęt władze Katowic wyłożą kasę, aby uchronić miasto i przede wszystkim mieszkańców przed skutkami wielkich ulew.
To jednak za mało. Bo tory kolejowe w Brynowie czy ul. Szadoka, zalewa regularnie od kilku lat i nieważne, czy deszcz pada tydzień, czy obfite opady trwają tylko kilka godzin. To wystarczy, aby na przykład całkowicie sparaliżować ruch kolejowy na południe. Trzeba więc inwestycji, albo przenieść ludzi z rejonów, które i tak woda zaleje.
Przypomnijmy, że podczas ostatnich ulew najbardziej ucierpiał rejon ulicy Szadoka, ul. Zgody, Załęska, Kombajnistów, Matki Teresy z Kalkuty i tory kolejowe między Brynowem a Ligotą. Do tego podtopionych zostało kilkadziesiąt posesji. Straty są ogromne - zalanych zostało około 10 budynków (mowa o zalanych mieszkaniach, bo podtopionych piwnic było więcej). Przy Szadoka woda sięgała do pierwszej kondygnacji. Natomiast przy ul. Zgody zginął człowiek.
Urzędnicy chwalą się, że dzięki już przeprowadzonym w mieście inwestycjom skutki ulew były mimo wszystko mniejsze niż w poprzednich latach. Udało się na przykład, dzięki podwyższeniu koryta Rawy na wysokości Wydziału Nauk Społecznych, w ciągu ul. Moniuszki, uchronić te rejony przed zalaniem. Dzięki inwestycjom nie zalewa też terenu Huty Baildon.
- Z każdych dużych ulew miasto wyciąga wnioski - zapewnia Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy katowickiego magistratu. I tym razem ma być podobnie. W rejonie ul. Matki Teresy z Kalkuty tymczasowo położono rury odprowadzające wodę do zlewni kanalizacyjnej. Rozwiązanie poskutkowało przy ostatnich opadach i zostanie wprowadzone na stałe.
- W rejonie ul. Szadoka, w związku z eksploatacją górniczą, wystąpiło znaczne obniżenie terenu. Tworzy się tam zlewisko i przepompownia, która znajduje się przy Szadoka, jest przy większych opadach niewydolna - tłumaczy Bojarun. Dlatego miasto planuje przebudowę przepompowni. Sprawa jest jednak jeszcze do dogadania i raczej inwestycja nie zostanie szybko zrealizowana. - Chcemy, aby przebudowę finansowało miasto, Katowickie Wodociągi oraz Katowicki Holding Węglowy - zapowiada Bojarun. Kwestię pieniędzy trzeba dogadać. I przeliczyć, czy inwestycja się opłaci!
Jest jeszcze pomysł alternatywny: przeniesienie ludzi z rejonu Szadoka w inne miejsce. Na razie w urzędzie tylko rozważany, ale możliwy, jeśli inwestycje okażą się droższe i mniej pewne niż przeniesienie mieszkańców nielicznych w tym miejscu budynków.
Jest też problem z ul. Kombajnistów, to niedaleko Szadoka. Drogę i tutejsze domy jednorodzinne zalało, bo nie ma tu kanalizacji. Bojarun obiecuje jednak, że jeśli mieszkańcy zawnioskują o rozwiązanie problemu do UM, to ich prośba zostanie rozpatrzona w pierwszej kolejności. A co z torami kolejowymi? W tej sprawie trwa odbijanie piłeczki, kto winien i kto ma płacić za inwestycje. W urzędzie mówią, że to problem kolei. PLK zwala na kopalnię Wujek, która ma być odpowiedzialna za obniżenie terenu.
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=858
cola - Pon Cze 14, 2010 11:16 am
Ktoś może orientuje się, kiedy już dworzec PKP w Katowicach stanie się pięknym i nowoczesnym budynkiem?:)
nrm3 - Pon Cze 14, 2010 11:33 am
Piękny i nowoczesny? Pewnie nie w tym stuleciu. A jak pytasz o obecna inwestycję to 2012-2013
Kris - Pon Cze 14, 2010 4:48 pm
Będą inwestycje w Ligocie i Brynowie, aby ludzi już nie zalewało co roku
Justyna Przybytek
Dzisiaj 00:01:42
Dwie nowe pompy i agregat prądotwórczy - na taki sprzęt władze Katowic wyłożą kasę, aby uchronić miasto i przede wszystkim mieszkańców przed skutkami wielkich ulew.
To jednak za mało. Bo tory kolejowe w Brynowie czy ul. Szadoka, zalewa regularnie od kilku lat i nieważne, czy deszcz pada tydzień, czy obfite opady trwają tylko kilka godzin. To wystarczy, aby na przykład całkowicie sparaliżować ruch kolejowy na południe. Trzeba więc inwestycji, albo przenieść ludzi z rejonów, które i tak woda zaleje.
Przypomnijmy, że podczas ostatnich ulew najbardziej ucierpiał rejon ulicy Szadoka, ul. Zgody, Załęska, Kombajnistów, Matki Teresy z Kalkuty i tory kolejowe między Brynowem a Ligotą. Do tego podtopionych zostało kilkadziesiąt posesji. Straty są ogromne - zalanych zostało około 10 budynków (mowa o zalanych mieszkaniach, bo podtopionych piwnic było więcej). Przy Szadoka woda sięgała do pierwszej kondygnacji. Natomiast przy ul. Zgody zginął człowiek.
Urzędnicy chwalą się, że dzięki już przeprowadzonym w mieście inwestycjom skutki ulew były mimo wszystko mniejsze niż w poprzednich latach. Udało się na przykład, dzięki podwyższeniu koryta Rawy na wysokości Wydziału Nauk Społecznych, w ciągu ul. Moniuszki, uchronić te rejony przed zalaniem. Dzięki inwestycjom nie zalewa też terenu Huty Baildon.
- Z każdych dużych ulew miasto wyciąga wnioski - zapewnia Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy katowickiego magistratu. I tym razem ma być podobnie. W rejonie ul. Matki Teresy z Kalkuty tymczasowo położono rury odprowadzające wodę do zlewni kanalizacyjnej. Rozwiązanie poskutkowało przy ostatnich opadach i zostanie wprowadzone na stałe.
- W rejonie ul. Szadoka, w związku z eksploatacją górniczą, wystąpiło znaczne obniżenie terenu. Tworzy się tam zlewisko i przepompownia, która znajduje się przy Szadoka, jest przy większych opadach niewydolna - tłumaczy Bojarun. Dlatego miasto planuje przebudowę przepompowni. Sprawa jest jednak jeszcze do dogadania i raczej inwestycja nie zostanie szybko zrealizowana. - Chcemy, aby przebudowę finansowało miasto, Katowickie Wodociągi oraz Katowicki Holding Węglowy - zapowiada Bojarun. Kwestię pieniędzy trzeba dogadać. I przeliczyć, czy inwestycja się opłaci!
Jest jeszcze pomysł alternatywny: przeniesienie ludzi z rejonu Szadoka w inne miejsce. Na razie w urzędzie tylko rozważany, ale możliwy, jeśli inwestycje okażą się droższe i mniej pewne niż przeniesienie mieszkańców nielicznych w tym miejscu budynków.
Jest też problem z ul. Kombajnistów, to niedaleko Szadoka. Drogę i tutejsze domy jednorodzinne zalało, bo nie ma tu kanalizacji. Bojarun obiecuje jednak, że jeśli mieszkańcy zawnioskują o rozwiązanie problemu do UM, to ich prośba zostanie rozpatrzona w pierwszej kolejności. A co z torami kolejowymi? W tej sprawie trwa odbijanie piłeczki, kto winien i kto ma płacić za inwestycje. W urzędzie mówią, że to problem kolei. PLK zwala na kopalnię Wujek, która ma być odpowiedzialna za obniżenie terenu.
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=858
^
Michał Smolorz: Kto jest winien powodzi? Oni!
Michał Smolorz
2010-06-10, ostatnia aktualizacja 2010-06-10 16:56
To zrozumiałe, że z chwilą opadnięcia wielkiej wody zaczyna się szukanie winnych. Pretensji do Pana Boga mieć nie można z przyczyn doktrynalnych, w świetle wykładni teologicznej doświadczenie jest darem, który trzeba przyjąć z pokorą niczym Hiob, wiary nie tracąc.
Pozostają nam żale do władzy ziemskiej i tu mamy już wypraktykowany schemat: nasamprzód winien jest rząd i jego ministrowie, można też obciążyć wojewodę jako eksponenta rządu w terenie.
Tegoroczną nowością jest obwinianie marszałka województwa, ale wyłącznie z powodu jego wycieczki do Chin, idealnie zgranej z opadami deszczu. Ale już władzy gminnej dostaje się rzadko, bo tak już nam się utrwaliło, że jak wielka woda, to winna jest władza "z góry". Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci wypracowali sobie wygodną pozycję współofiary - i kiedy przychodzi kataklizm, to ochoczo stają na czele pokrzywdzonych, pokazując palcami na wyższe szczeble władzy: to oni!
Przyszedł czas, abyśmy ze skutków powodzi zaczęli także rozliczać ich samych. Bo to nie jest tylko tak, że zawinił rząd, który nie inwestuje w wały i nie buduje zbiorników. Akurat na Górnym Śląsku sporo zalań jest wynikiem ewidentnych zaniedbań, lekkomyślności i beztroski władzy gminnej, ze stolicą województwa na czele. Mieszkańcy katowickiego Brynowa, którzy najbardziej ucierpieli od ostatniej wody, wreszcie głośno powiedzieli, ile razy domagali się od magistratu uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej w okolicy. To wszak kolejne zalanie, które urzędnicy ratusza puściliby mimo uszu, gdyby nie publiczna awantura.
Tłumaczenie miejskiego rzecznika, że to wina kopalni wybierającej węgiel i powodującej obniżenie terenu, jest klasycznym mydleniem oczu i przerzucaniem własnych grzechów do cudzego ogródka. Kopalnia owszem, fedruje, tylko nie zapominajmy, że najpierw uzyskała na to zgodę władz miasta, a za fedrowanie płaci do miejskiej kasy wielkie pieniądze z tytułu "opłaty eksploatacyjnej". Obniżenie terenu nie jest więc niespodzianką, dopustem bożym, zaniedbaniem górników, tylko działaniem przewidywalnym, zaplanowanym przez władze gminne. Pieniądze, które kasuje miasto od kopalni, nie są przeznaczone na finansowanie zagranicznych wycieczek prezydenta, na organizowanie dzielnicowych festynów, ale na inwestycje, które zawczasu mają niwelować skutki górniczego fedrunku. Skoro gmina je przejadła, zostawiając mieszkańców samym sobie, to nie wina kopalni, a gminnej władzy.
W południowych dzielnicach Katowic mamy do czynienia z jeszcze innymi grzechami prezydenckiej ekipy. Od lat trwa tutaj budowlany boom, ceny działek osiągnęły niebotyczny poziom, rośnie spekulacja gruntami. Pojawiają się tajemniczy nabywcy, skupujący grunty leśne i rolne, po czym w tajemniczy sposób te obszary zmieniają przeznaczenie i stają się terenami budowlanymi - ich cena staje się wielekroć wyższa. Błyskawicznie wycina się na nich całe połacie lasu, karczuje, wytycza działki i... zasypuje naturalne cieki wodne, nie budując w zamian kanalizacji. Byle szybko sprzedać, byle zarobić - w administracji gminnej nikt nad tym nie panuje: albo z beztroski, albo z powodu... aż strach pomyśleć. Protesty mieszkańców, którzy sprzeciwiali się likwidacji obszarów leśnych i cieków wodnych, nie zostały wzięte pod uwagę, co raczej wyklucza beztroskę, a wskazuje na świadomie działanie. Przyrody nie da się oszukać, jak jest woda, to gdzieś musi odpłynąć - jeśli jej to uniemożliwiono, to są zalania.
Może wreszcie odpowiemy sobie na pytanie, dlaczego stolica województwa do dziś nie ma kompleksowego planu zagospodarowania przestrzennego - brak takiego planu jest daleko większym zaniedbaniem władz miasta niż odwlekanie "na święty nigdy" przebudowy rynku. Czas wreszcie, abyśmy miejskie koterie, od lat dzierżące władzę, zaczęli rozliczać i z takich rzeczy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... _Oni_.html
ARTURO - Czw Cze 17, 2010 7:34 pm
Będąc dzisiaj na Katowickim rynku patrząc w stronę spodka zauważyłem żółtego żurawia.Czy ktoś wiec co tam się buduje?
macu - Czw Cze 17, 2010 7:40 pm
Pewnie o TO Ci chodzi.
absinth - Czw Cze 17, 2010 9:15 pm
Cos tam robia na Wita Stwosza tuz przy Seminarium
salutuj - Czw Cze 17, 2010 9:33 pm
w latach 90 miała tam powstać biblioteka zwiazana z kosciołem/seminarium/wydziałem teologicznym. ciekawe czy to to.
taxi - Pią Cze 18, 2010 10:06 am
raczej nie, obserwuje to co jakiś czas i nie ma fundamentów, które wskazywałyby na taki obiekt
macu - Pią Cze 18, 2010 10:22 am
Tam chyba kombinują coś z parkingiem. Dzisiaj postaram się zerknąć.
Kamyk85 - Pią Cze 18, 2010 2:22 pm
To jest remont/rozbudowa biblioteki Wydziału Teologicznego UŚ
salutuj - Pią Cze 18, 2010 2:59 pm
kiedys miala powstac taka rotunda:
http://www.stabil.com.pl/next.php?rid=2&gid=1&sid=6
Darkat - Pią Cze 18, 2010 3:09 pm
pierwszy raz widzę tą wizkę. Ale chyba faktycznie to wygląda na jakiś parking czy cuś. Ale po co to nie wiem.
Z początku myślałem że może jakiś skwer tam robią
taxi - Sob Cze 19, 2010 1:28 pm
dotychczasowe wylewki wskazuję na taka rotundę.
koniaq - Nie Cze 20, 2010 9:31 am
OMG ale kaszalot
rasgar - Nie Cze 20, 2010 11:16 am
Ciężko mi się zgodzić - wizualizacja taka sobie, a sam budynek: zależy od wykonania i użytych materiałów.
Diabeł tkwi w szczegółach.
Cieszy próba skomponowania z otoczeniem - "doklejenie" części do seminarium, i materiał nawiązujący do budynku teologii
Wit - Nie Cze 20, 2010 11:38 am
Nie, przecież tam co najwyżej porządkowują ten teren, zwracają zaniedbaną przestrzeń miastu. To wygląda na jakiś podjazd, wjazd, a nie budynek.
Byłem tam tydzień temu.
salutuj - Nie Cze 20, 2010 11:46 am
OMG ale kaszalot
To projekt z lat 90 chyba. zresztą jak pamiętam przez ta samą firmę co zrobiła sam wydzial teologiczny.
W tym miejscu pasowałoby coś co przedłużyłoby pierzeję seminarium i ją zakręciło do srodka Jordana.
Kris - Wto Cze 22, 2010 10:40 am
Katowice jak market
Dziennik Zachodni Justyna Przybytek
2010-06-22 08:00:11, aktualizacja: 2010-06-22 08:00:11
Centrum miasta w końcu ożyje. Tyle, że "życie" będą tu stymulowały godziny otwarcia czterech galerii handlowych!
Galerię już za kilka miesięcy na pl. Szewczyka będzie budowała w ramach przebudowy dworca PKP firma Neinver. Obiekt ma mieć 52 tys. m kw. powierzchni handlowej (największa w regionie galeria Silesia City Center ma 65 tys. m kw.). Kilkaset metrów dalej przy ul. Skargi powstanie nowoczesny Supersam. Do jego modernizacji i podwyższenia szykuje się Centrum Development & Investment, firma już kompletuje dokumenty potrzebne do budowy.
Niedaleko - na ul. Dworcowej Eurostar Real Estate planuje zamienić ponad stuletni gmach starego dworca PKP w centrum usługowo-handlowe. To trzy galerie w ścisłym centrum. Czwartej nie trzeba daleko szukać, wyrośnie w miejscu, gdzie dziś znajduje się opustoszały hotel Silesia. Właściciel gruntu i hotelu to spółka ECE. Choć w firmie nie chcą mówić o planach dotyczących Katowic, to wątpliwości nie pozostawiają: portfolio ECE (specjalizacja, to budowa wielkich galerii) oraz wizyty przedstawicieli spółki w katowickim magistracie, podczas których nie ukrywali swoich zamiarów.
Galerie ożywią miasto? - Nie, wręcz przeciwnie - przekonuje Robert Konieczny, architekt z Katowic. - Galerie typu Neinvera czy SCC to typ zabudowy "zwrócony do siebie". Ludzie tam wchodzą i tam zostają, a miasto umiera - dodaje.
Maciej Borsa, prezes zarządu oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich, twierdzi, że to może być dla Katowic szansa. - Jeśli tego nie buduje miasto, to jestem spokojny. Galerie powstaną w czterech narożnikach centrum. Może to, co jest między nimi ożyje - ocenia.
Powstanie trzech galerii jest już przesądzone, przed czwartą też nikt katowiczan nie uratuje. Bo grunty, na których stoi dawny hotel nie są objęte planem zagospodarowania przestrzennego. Co oznacza, że można tu postawić właściwie wszystko.
- Gdyby inwestor wystąpił o wydanie warunków na zabudowę i pozwolenia, to takie musielibyśmy mu wydać - dowiedzieliśmy się od naczelnika Wydziału Budownictwa Romana Olszewskiego. Dlaczego miasto do tej pory o ten teren nie zadbało? Nie wiadomo. - Ręce opadają! Brak czasami podstawowych zapisów, które chroniłyby dane miejsce - komentuje Konieczny. - Inwestycje w Katowicach prowadzone są według kalendarza wyborczego. Tylko, że prezydenta Piotra Uszoka kiedyś już nie będzie, a zostanie cały ten bajzel - dodaje.
Waldemar Bojarun, rzecznik magistratu, o zamiarach ECE i braku planu nie wie. - Dla miasta najlepsze będzie, jeśli w obiekcie zostaną przywrócone funkcje hotelowe - mówi tylko.
http://www.dziennikzachodni.pl/fakty24/ ... #pz_145974
Bartek - Wto Cze 22, 2010 11:05 am
ECE niech sprzeda tą działkę! Żadnych kokosów już nie zarobi na planowanej inwestycji
koniaq - Wto Cze 22, 2010 3:29 pm
Dokladnie
kropek - Wto Cze 22, 2010 4:24 pm
Hotel w tym miejscu byłby strzałem w 10. Na C.H. to chyba nie ma co liczyć (i dobrze) bo wątpię, by w sąsiedztwie tylu galerii ktoś zdecydował się na budowę kolejnej...
rasgar - Wto Cze 22, 2010 7:46 pm
Inwestor swojąÂ głowę (tj - swoich analityków rynku) ma, a nawet jeśli nie ma to "niewidzialna ręka rynku" sama "wyreguluje" nadmiar CH na małym obszarze
beschu - Śro Cze 23, 2010 6:47 am
Inwestor swojąÂ głowę (tj - swoich analityków rynku) ma, a nawet jeśli nie ma to "niewidzialna ręka rynku" sama "wyreguluje" nadmiar CH na małym obszarze
Otóż to.
Iluminator - Czw Cze 24, 2010 8:05 am
Nic na temat bezpośrednio Katowic, ale o ogólnych tendencjach:
Powrót wielkich inwestorów
Łączna wartość transakcji inwestycyjnych na polskim rynku nieruchomości komercyjnych zrealizowanych w pierwszych pięciu miesiącach 2010 r. wyniosła niemal 900 mln euro, przewyższając o blisko 30% całkowity wolumen inwestycyjny za rok 2009. Patrząc z tej perspektywy można powiedzieć, że powrót wielkich inwestorów na polski rynek już nastąpił, a przyszłość polskiego rynku inwestycyjnego przedstawia się optymistycznie.
„Łączna wartość nieruchomości komercyjnych oferowanych na sprzedaż szacowana jest na ponad 2 mld euro. Najaktywniejszymi potencjalnymi kupującymi na naszym rynku są fundusze inwestycyjne z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Francji i Australii. Popyt potencjalnych inwestorów jest widoczny, podobnie jak ich bardzo wysoka niechęć do ryzyka. W rezultacie dużym zainteresowaniem cieszą się wyłącznie najlepsze w swojej klasie nieruchomości, których ceny zaczynają rosnąć” – powiedział Aleksander Loster, starszy konsultant z Grupy Rynków Kapitałowych firmy Cushman & Wakefield.
Źródło: Cushman & Wakefield.
Wit - Pią Cze 25, 2010 7:13 am
Galerie. Kto ich nie lubi?
Justyna Przybytek
Dzisiaj 00:01:04
Cztery galerie w centrum? To prawdopodobny produkt uboczny zapowiadanej od lat przebudowy Katowic. Inwestorzy już zaplanowali, na czym chcą zarobić w stolicy aglomeracji
Wyrozumiały dla tej wizji Katowic jest Maciej Borsa, prezes zarządu oddziału katowickiego Towarzystwa Urbanistów Polskich.
- Jeśli tego nie buduje miasto, to byłbym spokojny. Inwestorzy kalkulują, czy im się to opłaca, a jeśli będą budować, to znaczy, że rynek katowicki jest chłonny. Miasto wszystkiego samo nie zbuduje, a jak buduje, to mamy przykład ul. Mariackiej. Galerie powstaną w czterech narożnikach centrum, może to, co jest między nimi, ożyje - ocenia. Bez skrupułów wizję krytykuje za to Robert Konieczny, architekt z Katowic.
- Galerie typu Neinvera czy Silesia City Center, to typ zabudowy "zwrócony do siebie". Ludzie tam wchodzą i zostają, a miasto umiera - twierdzi. Przykładów nie szuka daleko. Po powstaniu SCC znacznie gorzej ma się handel na dotąd typowo handlowych ulicach.
- Jak się jechało na zakupy, to na ulicę 3 Maja. Teraz jest martwa, już nie mówiąc o Kościuszki. Nieszczęściem Katowic jest brak spójnego planu rozwoju. W zamian są przypadkowe, chaotyczne działania. To, że brukuje się uliczki i robi chodniki, nie przyciągnie jeszcze ludzi. Inwestycje w Katowicach prowadzone są według kalendarza wyborczego. Tylko że prezydenta Piotra Uszoka kiedyś już nie będzie, a zostanie cały ten bajzel - dodaje architekt.
Co o wielkiej konkurencji myślą handlowcy z centrum? W zeszłym roku postanowili walczyć z SCC. Postanowili przekonać ludzi, że lepiej kupować w centrum miasta, a nie w centrum handlowym. Jednym z pomysłodawców akcji "Kupuj w centrum" był Artur Mocek, właściciel sklepu z artykułami dziecięcymi na rogu ul. Wawelskiej i Młyńskiej. Podsumowuje, że akcja przyniosła efekty i ludzie częściej zaglądają do sklepów w centrum.
- Teraz ludzie, jeśli chcą jechać do centrum handlowego, są wyrzucani na obrzeża miasta. Klient jedzie do takiej galerii i centrum omija. Kiedy te molochy będą w centrum, to ludzie będą musieli przejść między jednym a drugim, a skoro już idą, to mogą też zajrzeć do innego sklepu - przypuszcza Mocek.
Jest też czarny scenariusz.
- Ludzie podjadą samochodami do galerii i w niej już zostaną. Sklepy będą robiły wszystko, żeby klienta do siebie przyciągnąć i zatrzymać. Będą miały 100 tys. pomysłów, do tego restauracje i kafejki. Dobrze by było, gdyby miasto działało tak samo, czyli zaproponowało ludziom też coś takiego, żeby jednak chcieli wyjść z galerii do centrum miasta. Jeśli taka atrakcyjna oferta miasta się pojawi, to myślę, że możemy być spokojni - dodaje.
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=858
maniak - Pią Cze 25, 2010 6:32 pm
Robią nie potrzebną panikę, najpewniejsze na tą chwilę są Galeria Katowicka oraz Supersam. Reszta to wg. mnie mrżonki...
Wątpie w czarny scenariusz, jako porównanie można tutaj wziąć przykład Bielska-Białej. W centrum wybudowano Sferę, troszkę dalej jest Gemini.
Jakoś nie widzę, żeby to ludzi odessało z Centrum. Można powiedzieć, że raczej ich do tego centrum przyciągnęło.
johny90 - Pią Cze 25, 2010 6:45 pm
(...)Inwestycje w Katowicach prowadzone są według kalendarza wyborczego. Tylko że prezydenta Piotra Uszoka kiedyś już nie będzie, a zostanie cały ten bajzel(...)
maciek - Pią Cze 25, 2010 7:11 pm
(...)Inwestycje w Katowicach prowadzone są według kalendarza wyborczego. Tylko że prezydenta Piotra Uszoka kiedyś już nie będzie, a zostanie cały ten bajzel(...)
Ja myślę, że to nie prawda. Uszok polityczniebędzie jak Lenin - wiecznie żywy, albo przynajmniej jak Breżniew - prawie żywy.
absinth - Nie Cze 27, 2010 7:56 pm
dawno nie było nowych wizualizacji, a zatem:
http://www.layetana.com/polski/proresi_wroclawska.html
Maciek B - Nie Cze 27, 2010 10:07 pm
dawno nie było nowych wizualizacji
No właśnie. "Mizeria" osiągnęła już taki poziom, że nawet nowe wizki pojawiają się raz na parę miesięcy.
Wit - Pon Cze 28, 2010 4:51 pm
a propos Roździeńskiego
ogrodzili działkę między salonami Lexusa/Hondy a Carrefourem (z ruiną budynku) i pojawiły się maszyny budowlane....tam chyba powstanie zapowiadany nowy salon BMW
Kris - Pon Cze 28, 2010 7:03 pm
Co to za rury na dachu? Zeszpecony pałac Goldsteinów
Iwona Sobczyk
2010-06-28, ostatnia aktualizacja 2010-06-28 19:07
Może to ryzykowna artystyczna instalacja? Tajemniczy ładunek, który spadł z nieba na dach pałacu? A może to tylko śmieci, które niebawem zostaną uprzątnięte? Co za dziwna konstrukcja pojawiła się na dachu katowickiego pałacu Goldsteinów?
Fot. Przemysław Jendroska/Agencja Gazeta
Pałac Goldsteinów na pl. Wolności w Katowicach
Fot. Przemysław Jendroska/Agencja Gazeta
Instalacje klimatyzacyjne oszpeciły dach zabytkowego pałacu Goldsteinów
Renowacja pałacu trwa od kilkunastu miesięcy. Prace prowadzone są na zlecenie magistratu, który do zabytkowych wnętrz neorenesansowego pałacu przy placu Wolności postanowił przenieść z al. Korfantego urząd stanu cywilnego. Pałac Goldsteinów wpisany jest do rejestru zabytków, więc prace prowadzone są pod okiem wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Bracia Abraham i Josef Goldsteinowie, majętni przedsiębiorcy tartaczni, reprezentacyjną siedzibę postawili sobie w latach 70. XIX wieku. Kiedy się wyprowadzili, pałac zajęły przeróżne instytucje, a z czasem zabytek wyludniał się i niszczał. Na odnowienie i adaptację magistrat nie żałował pieniędzy. Zamierzał wydać ponad 17,5 mln zł.
Przez ostatnie miesiące aż miło było patrzeć, jak obiekt wraca do dawnej świetności. Uporządkowano zaplecze, dobiegają końca prace we wnętrzu. Budynek ma już wspaniale odrestaurowaną elewację i okna. Tylko jeden element nie pasuje: umieszczone na płaskim dachu rury zaburzają proporcje budynku i rozbijają jego harmonijną bryłę. Chodzi o wyloty systemu klimatyzacji i wentylacji.
- Jeśli budynek ma służyć ludziom, to musi być przystosowany do współczesnych wymagań. Szczegóły projektu adaptacji zostały uzgodnione z wojewódzkim konserwatorem zabytków i zaakceptowane przez niego. Nie robimy więcej niż to, co jest zapisane w projekcie - mówi Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji katowickiego magistratu.
Innego zdania jest konserwator. - Wyloty instalacji miały być zamontowane tak, żeby nie było ich widać - mówi Barbara Klajmon, wojewódzka konserwator zabytków. Zapowiada, że będzie rozmawiać na ten temat z urzędnikami i projektantami.
Dominik Tokarski ze stowarzyszenia Moje Miasto zastanawiał się nawet, czy rury to instalacja, ale... artystyczna. - Aż trudno uwierzyć, że ktoś postanowił tak je wyeksponować. Może na jakimś nowoczesnym biurowcu tak by nie raziły, ale na dachu zabytkowego pałacu wyglądają fatalnie - mówi.
Kilka miesięcy temu pałac ze swoimi studentami zwiedzała prof. Irma Kozina, historyk sztuki. - Myślałam, że budynek jest bezpieczny i nic złego nie może mu się stać! Przecież takich instalacji w ogóle nie trzeba umieszczać na dachu. Jeśli tam nie było dogodnego miejsca, można je było wyprowadzić poza budynek! - dodaje Kozina.
Zakończenie remontu pałacu Goldsteinów planowane jest na październik.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... einow.html
BEZETWU - Pon Cze 28, 2010 11:32 pm
Nie orientuje się ktoś czy po zakończeniu modernizacji Pałac Goldsteinów będzie miał nocną iluminację ?? skoro magistrat wydał już 17,5 mln zł to mam nadzieję, że o tym drobnym ale jakże efektownym niuansie nie zapomnieli... ?
szymon_k-ce - Wto Cze 29, 2010 7:09 am
Nie orientuje się ktoś czy po zakończeniu modernizacji Pałac Goldsteinów będzie miał nocną iluminację ?? skoro magistrat wydał już 17,5 mln zł to mam nadzieję, że o tym drobnym ale jakże efektownym niuansie nie zapomnieli... ?
Oczywiście, że będzie miał! Ma ona być skoncentrowana na specjalnie w tym celu wyeksponowanych elementach klimatyzacji.
Iluminator - Sob Lip 03, 2010 4:35 pm
Z ostatniego numeru Forbesa:
"W 2011 roku rozpocznie się budowa czterech centrów handlowych należących do Eastbridge, m.in. w Poznaniu, Lublinie i Katowicach."
Gdzie Eastbridge ma w Katowicach jakąś działkę? Pierwszy raz słyszę o tym projekcie.
nrm3 - Sob Lip 03, 2010 5:00 pm
Gdzie Eastbridge ma w Katowicach jakąś działkę? Pierwszy raz słyszę o tym projekcie.
A oni nie są od 3 stawów?
absinth - Sob Lip 03, 2010 7:25 pm
kiedys juz pisalem o tym, ze Ferrum sprzedaje 9tzn szuka chetnych) na teren przy Murckowskiej, a teraz jest juz billboard
karol90 - Wto Lip 06, 2010 7:46 pm
Norweska grupa kapitałowa Genfer poprzez firmę Puro Hotels zamierza rozwinąć sieć inteligentnych hoteli pod szyldem Puro tak, by do 2015 roku składała się ona z ośmiu obiektów (już działających lub będących w trakcie realizacji). Jeden z nich ma powstać w Katowicach.
http://www.urbanity.pl/wiadomosc6868/nowa-siec-hotelowa-zadebiutuje-we-wroclawiu
absinth - Wto Lip 06, 2010 8:16 pm
hmm z tego co na szybko znalazlem w necie hotele Puro sa calkiem calkiem
ARTURO - Czw Lip 08, 2010 9:04 am
Dzisiaj w TVN CNBC w rozmowie z prezesem Rang Progress na pytanie o inwestycje w większych miastach była odpowiedz o Wrocławiu(inwestycja mieszkaniowa) oraz Katowice.
Czy wie ktoś co to może być,bo w Centrum Multifunkcyjne trudno mi uwierzyć?
Iluminator - Pią Lip 09, 2010 7:33 am
Wywiadu nie widziałem, ale z tego co na szybko przejrzałem streszczenie prospektu to nastawiają się raczej na inne inwestycje:
Środki z emisji przeznaczone zostaną na podwyższenie kapitału w spółkach celowych emitenta, które z pozyskanych w ten sposób środków będą finansowały wkład własny w prowadzonych projektach inwestycyjnych, w tym:
1) Galeria Handlowa Galeria Tęcza w Kaliszu - E.F. Progress I Sp. z o.o.;
2) Centrum Handlowe Twierdza w Zamościu - E.F. Progress III Sp. z o.o.;
3) Galeria Handlowa Pasaż Grodzki w Jeleniej Górze - Rank MĂźller Jelenia Góra,
4) Park Handlowy Twierdza II w Kłodzku - E.F. Progress VII Sp. z o.o.;
5) Galeria Handlowa Galeria Świdnicka w Świdnicy - E.F. Progress VI Sp. z o.o.;
6) „Galeria Piastów” w Legnicy – uzupełnienie wkładu własnego emitenta.
Nastawiają się więc na mniejsze miasta i w sumie dobrze (dla nich, dla nas nie), zgodnie z trendem. Dopiero jak te przedsięwzięcia skomercjalizują to może rozpoczną kolejne już większe inwestycje.
Kris - Czw Lip 15, 2010 7:33 am
W Katowicach nie ma architekta miejskiego. To widać!
Dziennik Zachodni Justyna Przybytek
2010-07-15 07:00:20, aktualizacja: 2010-07-15 07:00:20
Katowice nie mają swojego architekta miasta. Ba! W mieście nie ma nawet Wydziału Architektury. - To tak jakby architektura w tym mieście nie miała znaczenia - oceniają śląscy architekci i od lat apelują o powołanie architekta miasta. Bezskutecznie.
Tymczasem prezydent Piotr Uszok przed mnożeniem urzędniczych stanowisk się nie wzbrania. Ma już sześciu pełnomocników, dwóch koordynatorów, tyluż kierowników i jednego doradcę.
- Architekt miasta nadzoruje powstawanie miejskich planów przestrzennych, czyli na przykład opiniuje warunki lokalizacyjne dla inwestycji. W Katowicach jest Wydział Budownictwa, ale to jednak inżynierowie - wyjaśnia
Krzysztof Gorgoń, prezes katowickiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich.
Dlaczego nie mamy architekta? To wielka zagadka. Wydział Architektury został zlikwidowany kilka lat temu. Architekta nie było. Jest Wydział Planowania Przestrzennego. Ale osoby koordynującej to, co się dzieje w przestrzeni miejskiej w Katowicach brak.
A to żadna fanaberia! Takie stanowiska są w większości dużych miast: m.in. w Krakowie, Łodzi albo Szczecinie. We wrocławskim magistracie pracują architekt miasta, plastyk miasta czy urbanista miasta. Działa też Biuro Rozwoju Wrocławia, które zajmuje się kształtowaniem polityki przestrzennej miasta, a zatrudnionych jest w nim ponad 100 osób.
- Planują rozwój na pięć, dziesięć, piętnaście lat do przodu. W Katowicach planowaniem nie zajmują się fachowcy. Dlatego mamy obiekty znane nie tylko w Polsce, ale i na świecie, które są systematycznie niszczone - ocenia architekt Robert Konieczny.
Gdyby architekt był, może nie doszłoby do zamieszania z dworcem PKP. Początkowo inwestor - firma Neinver ogłosiła, że planuje wyburzyć kielichy, z których katowicki dworzec słynie. Po protestach z zamiaru się wycofała i stanęło na odtworzeniu kielichów. Z architektem może obyłoby się bez interwencji wicewojewody śląskiego Adama Matusiewicza, po tym jak Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji ogłosił przetarg na remont elewacji Spodka. Elewacja hali miała być pokryta srebrnymi łuskami i otoczona długim na 200 metrów ekranem. Zaprotestowali architekci. Interweniował Matusiewicz. Miasto wycofało się z pomysłu na srebrne łuski i ekran. A remont ma być konsultowany z architektami.
Architekt pilnowałby też planów zagospodarowania przestrzennego. Ich brak doprowadził do tego, że przy ul. Chorzowskiej na os. Tysiąclecia powstanie osiem nowych wieżowców, a w centrum Katowic w miejscu, gdzie stoi dawny hotel Silesia właściciel działki może postawić galerię handlową.
- Władze miasta nie mają pojęcia o planowaniu przestrzennym. Decyzje, które zapadają, są chaotyczne. Prezydent wyrywkowo ingeruje w miasto: tu zamknie ulicę dla ruchu, tam zrobi zielony skwer. A to nie ma sensu i jest kosztowne, bo po czasie okaże się, że trzeba to będzie poprawiać - wieszczy Konieczny. Zdaniem Macieja Borsy z Towarzystwa Urbanistów Polskich, Katowice mają zbyt złożone problemy, aby planować po amatorsku.
- Nad planowaniem powinni pracować ludzie, którzy wiedzą, że jak się coś zrobi w jednej części miasta, to ma to wpływ na inny kawałek miasta. A w Katowicach architektem i urbanistą jest Piotr Uszok, ale nie daje rady, bo i tak ma za dużo na głowie - mówi Borsa.
W urzędzie nie uzyskaliśmy informacji czy architekt lub wydział architektury zostaną powołane.
http://www.dziennikzachodni.pl/slask/28 ... ,id,t.html
cola - Czw Lip 15, 2010 12:22 pm
Architektura, jak pogoda - zawsze jest, tylko czasem jest zła...
ARTURO - Czw Lip 15, 2010 6:59 pm
Spieszę z info ,że na biurowcu RMF pojawiły się rusztowania.Czyżby remont.
Iluminator - Pią Lip 16, 2010 7:52 am
P&G testuje polskie miasta
Kierowany przez Boba McDonalda gigant, który ma w Polsce trzy fabryki, może dać pracę nawet 1000 osób.
Jest duża szansa na kolejną inwestycję firmy
z najwyższej półki. Nad otwarciem zaawansowanego centrum usług
zastanawia się Procter Gamble (PG), producent kosmetyków i środków
higieny osobistej.
— To ma być centrum zatrudniające około tysiąca osób. Nie chodzi tylko o proste operacje, ale także bardziej zaawansowane procesy. To będzie coś pośredniego między centrum usług a centrum wiedzy. Rozmowy są bardzo zaawansowane — twierdzi źródło "PB".
— Chodzi o centrum wsparcia marketingowego — precyzuje kolejny rozmówca.
Przedstawiciele PG nie potwierdzają tych informacji.
— PG nieustannie prowadzi analizy potencjalnych lokalizacji inwestycji
na całym świecie. Twierdzenie, że koncern chce otwierać w Polsce centrum usług, byłoby w tym momencie czystą spekulacją — mówi Małgorzata Mejer, rzecznik prasowy PG.
Według jednego z rozmówców "PB", na krótkiej liście znalazły się Wrocław i Kraków. Inna osoba dodaje do listy Katowice, a kolejna "jeszcze dwie lokalizacje w centralnej Polsce". Polska konkuruje o ten projekt m.in. z Czechami. W stolicy Małopolski przedstawiciele PG byli w środę.
PG zatrudnia w Polsce 2,5 tys. osób. Koncern zainwestował ponad 500 mln USD i ma tu trzy fabryki.
http://pb.pl/2/a/2010/07/1/PG_testuje_polskie_miasta
---------
Jestem ciekaw czy UM na czele z Uszokiem coś w tej sprawie robią...
Kris - Pią Lip 16, 2010 8:51 am
Jestem ciekaw czy UM na czele z Uszokiem coś w tej sprawie robią...
Sądzę, że NIE. Na pewno.
Gortat z basketem też minął Katowice, ponieważ nie raczył przyjść do UM
maciek - Pią Lip 16, 2010 9:37 am
Mateusz Skowroński, mój kolega ze szkolnej ławy (ajjjj), pełnomocnik ds. inwestycji zagranicznych na pewno nic nie zrobi, bo i po co. Ciepło jest. A poza tym skoro Piotr U. nic nie mówi a to on pociaga za sznurki to lepiej się nie wychylać. W zasadzie te nasze rozpaczliwe, zaczepne, posty i tak nic nie zmienią, chociaż człowiek tam gdzieś głęboko liczy, że dotrze to tych ich łbów, że samo się nie zrobi, że trzeba walczyć.
cola - Pią Lip 16, 2010 2:00 pm
Może jednak posty coś, cokolwiek, zmienią...
maciek - Pią Lip 16, 2010 8:27 pm
Wątpię.
ARTURO - Pią Lip 16, 2010 10:12 pm
Może jednak posty coś, cokolwiek, zmienią...
Nic nie zmienią.Sam możesz coś zmienić wybierając swojego wójta/burmistrza/prezydenta.
Metys - Pią Lip 23, 2010 8:58 am
Albo sam nim zostając tzn burmistrzem, posłem, prezydentem... A co do czytania tych postów, to myślę, że czytają - chociażby dlatego żeby zobaczyć co o ich pracy mówi się na mieście!
absinth - Śro Lip 28, 2010 9:16 pm
zanim znów mi siadze net:
Bumech: Hipoteka na działkach w Szopienicach
seb 28-07-2010, ostatnia aktualizacja 28-07-2010 15:14
Spółka poinformowała, że na kupionej w maju tego roku nieruchomości w Szopienicach została ustanowiona hipoteka kaucyjna do kwoty 7,8 mln zł na rzecz Deutsche Banku
Za dziewięć działek o łącznej powierzchni 18 977 mkw. wraz z stojącymi na nich budynkami gospodarczymi Bumech zapłacił 6,5 mln zł, z czego około 5 mln pochodziło z kredytu. Spółka zaplecza górniczego kupiła ten teren od będącej w likwidacji huty „SZOPIENICE”.
Po adaptacji nieruchomości do potrzeb spółki, powstanie tam jej siedziba. – Na remont przeznaczymy ze środków własnych około 1,5 mln zł – informuje Zygmunt Kosmała, prezes Bumechu. Przeprowadzka zakończy się do grudnia tego roku.
http://www.rp.pl/artykul/9211,514806_Bu ... icach.html
onto - Czw Lip 29, 2010 3:15 pm
Siedziba Straży Miejskiej
Nic mi nie wychodzi po wpisaniu FULL BET
michael_siberia - Pią Lip 30, 2010 10:29 am
Bo trzeba wpisać "Fullbet"
Wyszło m.in. to: http://www.pkt.pl/s/katowice/2486539/fullbet_sc.html
Pogromca - Pią Lip 30, 2010 11:08 am
Wychodzi ale tylko odnośnik do stronek ... ale nie ma nic konkretnego o tej firmie.
Kris - Pią Lip 30, 2010 9:36 pm
co jest budowane przy Nowosan w Katowicach?
Fabiano - Pią Sie 13, 2010 6:42 pm
Wiadomo , co będzie budowane przy ulicy rzepakowej?
oprócz prawdopodobniej Galerii Południowej. Apropo , Rzepkaowa przechodzi remont.
Kris - Pią Sie 13, 2010 8:16 pm
"Rozbudowa i kompleksowy remont oraz zakup wyposażenia obiektów dydaktycznych Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach"
Projekt obejmuje: rozbudowę i kompleksowy remont oraz zakup wyposażenia obiektów dydaktycznych Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach przy ulicy Rolnej 43 w Katowicach.
http://www.wst.com.pl/fundusze1.php
absinth - Pią Sie 13, 2010 8:27 pm
finansowane z RPO o ile sie nie myle
Kris - Pią Sie 13, 2010 8:38 pm
^Tak.
Natomiast inwestycja „Atrium Geo” ul.Rolna 15, Katowice (Brynów)jakby stanęła
eeyore - Nie Sie 15, 2010 7:03 am
^Tak.
Natomiast inwestycja „Atrium Geo” ul.Rolna 15, Katowice (Brynów)jakby stanęła
Właśnie przez dłuższy czas nic się nie działo, a ostatnio powolutku coś rusza.
regis - Pon Sie 16, 2010 7:26 pm
Witam,
wiadomo co się dzieje z tym straszydłem między Superjednostką a Luxmedem (lub Citibank jak kto woli)? Przed Tour de Pologne zauważyłem tam cięższy sprzęt, uprzątnęli plac obok, widziałem też prace porządkowe wewnątrz obiektu (zrywanie i wyrzucanie starej izolacji).
ARTURO - Pon Sie 16, 2010 8:23 pm
Witam,
wiadomo co się dzieje z tym straszydłem między Superjednostką a Luxmedem (lub Citibank jak kto woli)? Przed Tour de Pologne zauważyłem tam cięższy sprzęt, uprzątnęli plac obok, widziałem też prace porządkowe wewnątrz obiektu (zrywanie i wyrzucanie starej izolacji).Parking.
rasgar - Pon Sie 16, 2010 9:05 pm
Witam,
wiadomo co się dzieje z tym straszydłem między Superjednostką a Luxmedem (lub Citibank jak kto woli)? Przed Tour de Pologne zauważyłem tam cięższy sprzęt, uprzątnęli plac obok, widziałem też prace porządkowe wewnątrz obiektu (zrywanie i wyrzucanie starej izolacji).Parking.
onto - Wto Sie 17, 2010 8:52 am
Yamazaki Mazak will open Technology Center in Katowice
Yamazaki Mazak Corporation, a Japanese worldwide machine tools manufacturer, is going to open its first Polish Technology Center. Located in Katowice, it will be the local base for a team of service engineers that provide service support to company’s customers.
“The plant in Katowice will be focused on before and after sales service and support as well as training courses for customers on the Polish market. We plan to start building’s construction works in March 2011 and to finish in November 2011. The opening of the Center is planned for December 2011.” – said Tadeusz Szczepanik, Branch Manager at Branch Office Poland of Yamazaki Mazak. “The Center consists a 500 sq. meters exhibition hall where company’s products are going to be presented. Moreover, offices and rooms for the training courses will be placed in a two-storey building covering an area of approximately 400 sq. m. The whole Technology Center will cover about 900 sq. m. and will be located between the “DTŚ” expressway and Gliwicka St. opposite the Auchan shopping center. The company plans to hire up to 40 employees. We already established a few offices in Poland but the Katowice’s unit will be the first Technology Center of Mazak in the country.” – he explained.
Yamazaki Mazak Corporation was founded in 1919 in Nagoya, Japan. It employs over 6 200 employees worldwide including more than 900 in Europe. The company has 8 factories, with 4 in Japan as well as manufacturing operations in the United States, the United Kingdom, Singapore and China. Additionally, Yamazaki Mazak has established more than 30 Technology Centers and 40 Technical Centers in more than 20 countries. Products include multi-tasking machines, CNC turning centers, vertical and horizontal machining centers, CNC laser cutting machines, flexible manufacturing systems (FMS), CAD/CAM products and factory management software.
Mazak machines tools are used to produce, among others, Vodafone McLaren Mercedes F1 racing cars. Yamazaki Mazak is also an official supplier and supporter of the F1 team.
http://www.katowicethecity.com/yamazaki ... -katowice/
kropek - Wto Sie 17, 2010 3:37 pm
Na ulicy W.Pola na Brynowie (okolica między przejazdem kolejowym, a kopalnią Wujek) trwa rozbiórka baraków, które się tam znajdowały. Było tam kilka knajp, jakieś sklepy. Wszystko idzie do wyburzenia. Jak niesie plotka (nie mam pojęcia ile w tym prawdy) ma tam powstać Lidl, Aldi albo inne coś.
szymon_k-ce - Wto Sie 17, 2010 8:24 pm
Na ulicy W.Pola na Brynowie (okolica między przejazdem kolejowym, a kopalnią Wujek) trwa rozbiórka baraków, które się tam znajdowały. Było tam kilka knajp, jakieś sklepy. Wszystko idzie do wyburzenia. Jak niesie plotka (nie mam pojęcia ile w tym prawdy) ma tam powstać Lidl, Aldi albo inne coś.
To akurat bardzo dobre miejsce na taką inwestycję, nic bardziej prestiżowego w tym miejscu i tak by nie powstało, a w okolicy brakuje takich małych marketów.
kropek - Wto Sie 17, 2010 8:49 pm
zgadza sie - tam market nie bedzie przeszkadzal, a i okolica sie troche ucywilizuje
jesli jakis dyskont powstanie, to mam nadzieje, ze bedzie to cos na kształt ALDI na Tauzenie.
maniak - Śro Sie 18, 2010 6:54 pm
Odnośnie tego newsa "Yamazaki Mazak will open Technology Center in Katowice" z tego co wyczytałem to mają się ulokować pomiędzy DTŚ na wysokości Auchan a Gliwicką. Jeśli dobrze kojarzę to tam chyba mieści się hurtownia zoologiczna?
absinth - Wto Sie 24, 2010 7:40 am
Chybione zakupy gruntów problemem deweloperów
Błażej Dowgielski 24-08-2010, ostatnia aktualizacja 24-08-2010 00:18
Kupiona w szczycie nieruchomościowej hossy ziemia warta jest dziś nawet 1/3 ówczesnej ceny. Wysoki koszt gruntu w cenie mieszkań wstrzymuje budowę części apartamentowców
â Na rynek trafiają dziesiątki ofert sprzedaży działek kupionych w szczycie rozgrzania rynku, często w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach â mówi członek zarządu jednej z giełdowych firm deweloperskich. â Właściciele chcą się ich pozbyć, nawet ze stratą, by spłacić zaciągnięte na ich kupno kredyty. A te były często dwu-, trzykrotnie wyższe od obecnych cen â dodaje.
Absolutny rekord cenowy nad Wisłą ustanowiła irlandzka firma Redshank, kupując w 2006 r. od spółki Zachodni NFI dwie działki przy ul. Hożej w Warszawie, o łącznej powierzchni niemal 1,9 tys. mkw. Sprzedający skasował za nie 58 mln zł, tj. 31 tys. zł za mkw.
Eryk Karski, ówczesny prezes spółki Zachodni NFI, nie krył zadowolenia: â Nie jestem pewien, czy moglibyśmy zarobić tyle co na sprzedaży ziemi, budując nawet najbardziej ekskluzywny apartamentowiec. Trudno się dziwić â koszt ziemi, w przeliczeniu na metr kwadratowy lokalu, wyniósłby niemal 10 tys. zł.
Choć od transakcji minęły prawie cztery lata, nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie na działce powstał zapowiadany przez Redshank zespół apartamentowców.
Właśnie jesienią 2006 r. ceny ziemi w głównych miastach Polski sięgnęły szczytów absurdu. Wtedy do ofensywy na szeroką skalę ruszyli inwestorzy zagraniczni, głównie z Hiszpanii i Irlandii.
[...]
Z kolei firma LC Corp za niecały hektar ziemi w Katowicach przy al. Roździeńskiego, zapłaciła 80 mln zł (8 tys. zł za mkw.). Miał tam stanąć 220-metrowy wieżowiec. Ale realizację inwestycji wstrzymywał najpierw Urząd Lotnictwa Cywilnego, a potem kryzys.
Rzeczpospolita
====================================================================================
mysle, ze w Katowicach jeszcze pare takich nietrafionych transakcji by sie znalazlo, ale LC chyba najgorzej wtopil zarówno jesli idzie o ta dzialke przy Rozdzienskiego, jak i ta przy Ceglanej
salutuj - Wto Sie 24, 2010 10:16 am
ciekawe kto zarobił :-)
poza tym ze radni w przypadku ceglanej.
choć to akurat strata przedsiębiorcy spoza GŚ, ale niestety tez miejska.
Darkat - Wto Sie 24, 2010 10:43 am
jeśli idzie o Katowice to najbardziej spektakularne wtopy inwestorów z czasów tzw. chorej prosperity to number one to oczywiście LC i działka przy Ceglanej. Akurat tym się nie martwię tym bardziej że któryś z radnych został milionerem Niestety na drugie miejsce wychodzi stary dworzec i chyba pożegnanie z nim A mogło być tak dobrze gdyby to trafiło w ręce Likusów. Pieprzone PKP i pieprzona prosperita.
Wit - Wto Sie 24, 2010 7:38 pm
Centrum Katowic to centrum nieskończonych inwestycji
Anna Malinowska 2010-08-24, ostatnia aktualizacja 2010-08-24 20:35:29.0
Wystarczy popatrzeć na Varietes Centrum, hotel Silesia czy stary dworzec. Wszystko dlatego, że miasto przespało czas najlepszej prosperity.
Kilka lat temu, gdy na całym świecie trwał boom inwestycyjny, w Katowicach deweloperzy też chętnie kupowali atrakcyjne działki za olbrzymie pieniądze. Millennium Rondo kupiło przy al. Korfantego byłe Varietes Centrum. W tym miejscu miał powstać apartamentowiec wysoki na 80 m, z podziemnymi garażami i punktami usługowymi. Inwestycja miała kosztować 250 mln zł.
Tuż obok stoi zamknięty na głucho były hotel Silesia. Budynek przejęła sieć Accor. Zgodnie z tym, co mówili jej przedstawiciele, Silesia miała zostać wyburzona, a w jej miejscu już dawno powinien stanąć nowy hotel.
Z kolei za Superjednostką mamy niedokończony szkielet Katowickiego Centrum Biznesu. Irlandzka spółka Eurocape P.I.A. zapowiadała, że hotel i apartamentowiec będą gotowe w... zeszłym roku. Do tej pory nie wbito w ziemię ani jednej łopaty.
Idąc dalej od rynku w kierunku torów kolejowych, napotykamy z kolei stary dworzec kolejowy. Trzy lata temu obiekt za ponad 45 mln zł kupiła firma Eurostar Real Estate. Miały tu powstać galerie, butiki i knajpki. Jakby tego było mało, firma dokupiła jeszcze 7 hektarów koło Spodka. Do dziś nie powstało tam ani jedno z zapowiadanych wcześniej mieszkań.
Nie ma co ukrywać, boom się skończył, a kryzys zalazł inwestorom za skórę. Jeszcze trzy, cztery lata temu wystarczyło po prostu nie przeszkadzać inwestorom. Ludzie płacili bajońskie sumy za mieszkania, nawet jeśli były one na etapie dziury pod fundamenty. Dlaczego w tym czasie nie powstawały apartamenty w centrum? Dlaczego kiedy w innych miastach Polski, nie mówiąc już o Dubaju czy Berlinie, powstawały całe dzielnice, w Katowicach nie udało się wybudować żadnego wielkiego obiektu?
- Apartamentowce nie powstały, bo do dziś nie można tam budować. Swoje działki obok ma kilka innych firm. Wszyscy czekamy, aż miasto wybuduje tam drogę, wytyczy geodezyjnie układ komunikacyjny. Z kolei modernizacja dworca jeszcze nie ruszyła, bo proces decyzyjny w tej sprawie jest bardzo żmudny. Czekamy na pewne pozwolenia z magistratu - mówi Marek Koźmiński z Eurostaru.
- Nie mam zezwolenia na budowę. Nie ma decyzji miasta, więc nie ma inwestycji - denerwuje się Jarosław Król, prezes Millennium Rondo. Jak sam dodaje, najchętniej katowicką nieruchomość by sprzedał, ale nie ma chętnych.
Okazuje się, że deweloperzy utknęli w gąszczu przepisów, braku pozwoleń i planów. I o ile jeszcze kilka lat temu można było powiedzieć, że przyjdą inni, w tej chwili wiadomo, że tak się nie stanie. Teraz to miasto powinno zabiegać, żeby ktokolwiek chciał tu wybudować biurowiec czy apartamentowiec. Katowice chyba zdają sobie z tego sprawę. Piotr Uszok, prezydent miasta, ma nawet pełnomocnika do spraw kontaktów z inwestorami strategicznymi. Został nim Mateusz Skowroński. Co udało mu się zrobić?
- Aktywnie angażuję się w organizację spotkań z inwestorami, wyszukuję nawet firmy, które chciałyby nieruchomość od nich odkupić. Ale na to, że nie chcą odsprzedać już nie mam wpływu - mówi Skowroński. Jako przykład, że nie zasypia gruszek w popiele wymienia ściągnięcie PricewaterhouseCoopers do biurowca koło Silesia City Center czy pozyskanie firm Yamazaki Mazak i DisplayLink. Nazwy tych dwóch ostatnich przeciętnemu mieszkańcowi Katowic nic nie mówią, zresztą to malutkie oddziały zagranicznych firm, które zatrudniają po 30-50 osób. Natomiast renomowany PricewaterhouseCoopers ma biuro w mieście od pięciu lat i po prostu tylko się przeprowadza do innego budynku.
- Pan Skowroński zadzwonił do mnie po raz pierwszy dopiero po pani telefonie. Dopytywał, czy nie byłbym zainteresowany udziałem w targach w Monachium - żali się tymczasem Król.
Eksperci prognozują, że rynek nieruchomości powinien drgnąć w przyszłym roku. Ale władze miasta muszą skończyć z biernym przyglądaniem się temu zjawisku. Tu już nie wystarczy polityka nieprzeszkadzania, sprawnego wydawania decyzji i zezwoleń. Niestety, Katowice przespały gorączkę złota na rynku inwestycyjnym i standardowymi środkami nie pokonają Warszawy, Wrocławia czy Krakowa.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... tycji.html
pepe - Śro Sie 25, 2010 7:06 am
Nieskończonych? Przecież z wyjątkiem Katowickiego Centrum Biznesu, pozostałe nawet się nie rozpoczęły. Wypada powtórzyć znany slogan: Katowice - miasto wielkich wizualizacji
carmel - Śro Sie 25, 2010 9:03 am
Okazuje się, że deweloperzy utknęli w gąszczu przepisów, braku pozwoleń i planów.No i wszystko w temacie.
heniek - Śro Sie 25, 2010 9:10 am
Okazuje się, że deweloperzy utknęli w gąszczu przepisów, braku pozwoleń i planów.No i wszystko w temacie.
Taurus - Śro Sie 25, 2010 10:02 am
smutne to w sumie, ile takich inwestycji jest...pytanie czy w ogole cos z tego wypali w przewidywalnej przyszlosci
rasgar - Śro Sie 25, 2010 10:48 am
Okazuje się, że deweloperzy utknęli w gąszczu przepisów, braku pozwoleń i planów.No i wszystko w temacie.
pepe - Śro Sie 25, 2010 11:19 am
Dobra organizacja pracy urzędników to nie jedyna rzecz która przyśpiesza inwestycje. MPZP też pomaga...
A MPZP to kto uchwala hmmm.. ?
salutuj - Śro Sie 25, 2010 12:14 pm
Okazuje się, że deweloperzy utknęli w gąszczu przepisów, braku pozwoleń i planów.No i wszystko w temacie.
Taurus - Śro Sie 25, 2010 12:44 pm
to by mogl byc temat, ktory odpowiednio naglosniony w wyborach moglby cos pomoc zmienic..same konkrety to sa.
heniek - Śro Sie 25, 2010 3:28 pm
Nie wiemy na jakie problemy natykali się inwestorzy biurowca "przy Praktikerze", może po prostu mieli "chody" lub szczęście.
Masz rację nie wiemy.
carmel - Śro Sie 25, 2010 7:47 pm
Jestes tu krótko, ale ja już 2 lata temu pisałem o tym że banda Uszoka blokuje inwestycje.Ale śledzę forum dużo dłużej
I masz absolutną rację
Wit - Śro Sie 25, 2010 9:37 pm
wrzucę tu
Zbierzmy sto pomysłów dla Katowic. Jaki jest twój?
Anna Malinowska 2010-08-22, ostatnia aktualizacja 2010-08-22 22:30:08.0
Kilka dni temu na Facebooku pojawił się profil "Sto pomysłów dla Katowic". Każdy może tu wpisywać swoje pomysły na miasto.
Profil to inicjatywa I Zespołu Ogólnokształcących Szkół Społecznych im. Stanisława Konarskiego, który w tym roku obchodzi swoje 20-lecie. - Chcieliśmy zrobić coś więcej oprócz tradycyjnych obchodów. Nasi uczniowie zawsze chętnie angażują się w różne akcje, lubią, gdy coś się dzieje. Wszelkie inicjatywy obywatelskie są przez nich chętnie podejmowane - mówi Małgorzata Przybyła, dyrektorka szkoły.
Zaczęło się od tego, że syn jednej z nauczycielek porozmawiał o pomyśle ze znajomymi z agencji PR. Ci zaproponowali swoją pomoc. I tak od słowa do słowa narodziła się koncepcja założenia konta na Facebooku.
http://www.facebook.com/pages/STO-pomys ... 7734869928
- Ze wszystkich propozycji wybierzemy sto najbardziej realnych i 15 października zaniesiemy listę do urzędu miejskiego. Chcemy pokazać, że ludzie w Katowicach myślą o swoim mieście. Nie tylko krytykują, lecz także mają własne koncepcje, co i jak usprawnić - mówią Agata Gałbas i Kuba Nagórski z agencji Kręcisię Event.
Na profilu pojawiło się już kilkadziesiąt wpisów. Wiele z nich dotyczy budowy ścieżek rowerowych, rozbudowy centrum czy utworzenia nowych połączeń komunikacyjnych.
Ja też mam kilka pomysłów na miasto:
1. Wpuszczenie torów kolejowych pod ziemię. Przecinają nam Katowice na pół, a taki ruch uwolniłby wiele przestrzeni. Nie musielibyśmy wreszcie zastanawiać się, jak ma wyglądać przyszły rynek. Powstałby sam między Pocztową, Kościuszki i Jana Kochanowskiego.
2. Budowa drogi łączącej Grundmanna z rondem Mikołowskim, przez co odciążona zostałaby wiecznie zapchana ul. Mikołowska.
3. Linia tramwajowa z centrum przez Mikołowską do Ligoty, czyli na południe Katowic. Dziś na tej trasie jeździ się koszmarnie. Tramwaj nie tylko zlikwidowałby korki - to przecież najbardziej ekologiczny środek transportu i do tego symbol wielkomiejskości.
4. Bezkolizyjne połączenie autostrady z DTŚ-ką. To wciąż dwie trasy szybkiego ruchu, które nie mają ze sobą bezkolizyjnego połączenia.
5. Dworzec autobusowy z prawdziwego zdarzenia: krajowy i międzynarodowy. Może za Spodkiem? Miejsce wydaje się idealne. Połączone linią tramwajową z dworcem PKP pełniłoby bez problemu swoją rolę.
6. Budowa krytego basenu miejskiego. Sezonowa Bugla, choć to dobra inwestycja, już za kilka tygodni będzie świecić pustkami. Katowiczanie, żeby popływać, pojadą do Lędzin czy Tarnowskich Gór i wciąż będą słuchać o budowie aquaparku.
7. Budowa ośrodka sportów wodnych. Połączenie dwóch zbiorników na Dolinie Trzech Stawów w jeden duży umożliwiłoby uprawianie sportów wodnych. Na pewno nie byłaby to druga Malta, ale... Sport w mieście ma się kiepsko, a duże wydarzenia odbywają się tylko w Spodku. Można by więc też pomyśleć o budowie stadionu lekkoatletycznego w Ligocie w pobliżu akademików, wszak studenci już wkrótce mają się przenieść do centrum i miejsce po nich trzeba będzie zagospodarować.
8. Ożywienie miasta nie tylko przez ogródki piwne, lecz także przez kafejki, które działają cały rok, bo klimat, jaki jest, wszyscy wiemy. Właścicieli do inwestowania można by zachęcić przez ulgi.
9. Euro 2012 przeszło nam koło nosa. W kraju buduje się stadiony i hale na koncerty czy imprezy sportowe. Spodek sam się nie obroni, więc jeśli Katowice chcą być miastem wielkich wydarzeń, muszą dbać to, by nie był to pusty slogan.
10. Mocna promocja. Nikiszowiec nadaje się do tego idealnie. Trzeba tylko umiejętnie wykorzystać fakt, że miasto posiada taką dzielnicę. Nagłaśniać, przypominać i dbać. Podobnie z imprezami na terenie miasta. Żeby nie powtórzyła się sytuacja z występem Boba Geldofa, który miał koncert u stóp pomnika Powstańców Śląskich, a ludzie nie przyszli, bo o tym nie wiedzieli.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... twoj_.html
absinth - Śro Wrz 01, 2010 4:37 pm
niech bedzie w tym temacie:
Burberry po raz trzeci w Polsce
p.m. 01-09-2010, ostatnia aktualizacja 01-09-2010 17:17
Znana brytyjska marka luksusowa otworzy we wrześniu trzeci sklep w naszym kraju - w stolicy górnego Śląska. Jest już w Warszawie i Poznaniu
Kojarzona z charakterystyczną kratką brytyjska marka otworzy swój trzeci sklep w naszym kraju w katowickim centrum handlowym Silesia. Będzie miał 220 mkw. i został stworzony według koncepcji dyrektora kreatywnego marki Christophera Bailey. W 2008 r. marka uruchomiła sklep w Poznaniu a od 2005 r. działa też na warszawskim pl. Trzech Krzyży. Burberry wprowadziła do Polski firma Paradise Group, obecnie wchodząca w skład grupy Alma Market.
To nie jedyny przykład nowego butiku marek luksusowych. W Warszawie ruszył niedawno pierwszy w naszym kraju sklep marki Carolina Herrera, w planach są otwarcia kolejnych Salvatore Ferragamo, ma pojawić się także znana głównie z luksusowych dodatków włoska firma Tod's. - Rynek jest stabilny, ma potencjał wzrostowy. My także we wrześniu otwieramy sklep nowej, włoskiej marki, ale na razie nie mogę jeszcze powiedzieć jakiej. Prowadzimy też inne działania - dwa istniejące sklepy przenosimy do większych lokalizacji - mówił w rozmowie z "Rz" Marcin Powierza, dyrektor zarządzający Powierza Family Company, sprzedającej już w naszym kraju takie marki jak Max Mara, Pollini czy Coccinelle.
Sytuację na polskim rynku może poważnie zmienić powstający w Warszawie dom towarowy Bracka, za którym stoi rodzina Likus. Nieoficjalnie mówi się, że znajdą się w nim salony Prady, Chanel, Louis Vuitton czy Chloe. Rodzina poprzez sieć butików Likus Concept Store sprzedaje już takie marki jak Diesel, Paul Smith czy Lanvin.
rp.pl
karol90 - Czw Wrz 02, 2010 10:19 am
Sytuację na polskim rynku może poważnie zmienić powstający w Warszawie dom towarowy Bracka, za którym stoi rodzina Likus. Nieoficjalnie mówi się, że znajdą się w nim salony Prady, Chanel, Louis Vuitton czy Chloe. Rodzina poprzez sieć butików Likus Concept Store sprzedaje już takie marki jak Diesel, Paul Smith czy Lanvin.
kiwele - Czw Wrz 02, 2010 10:41 am
Sytuację na polskim rynku może poważnie zmienić powstający w Warszawie dom towarowy Bracka, za którym stoi rodzina Likus. Nieoficjalnie mówi się, że znajdą się w nim salony Prady, Chanel, Louis Vuitton czy Chloe. Rodzina poprzez sieć butików Likus Concept Store sprzedaje już takie marki jak Diesel, Paul Smith czy Lanvin.
Fajnie by było jak by któraś z tych marek otwarła się w Katowicach Ciekawi mnie jedno, co za sklepy otworzą się w nowej części SCC, w szczególności jeśli zapowiadają takie marki których w Polsce jeszcze nie ma
comodore64 - Czw Wrz 02, 2010 11:48 am
Ostatnio w okolicach Pętli słonecznej na działce między BP a kostkami pojawili się robotnicy i trochę cięższego sprzętu. Czyżby zapowiadane apartamentowce lub kolejny parking?
Bartek - Czw Wrz 02, 2010 7:10 pm
Z SIOŚ http://www.katowice.sios.pl/?t=decyzje_ ... 329/B/2010
Postanowienie o braku potrzeby przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko dla przedsięwzięcia mogącego potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko polegającego na budowie zespołu budynków mieszkaniowo-usługowo-biurowych MILLENIUM RONDO wraz z parkingami i towarzyszącą infrastrukturą przy al. Wojciecha Korfantego 10 w Katowicach
michael_siberia - Czw Wrz 02, 2010 7:48 pm
@ karol90
W Silesii (jeszcze tej starej, OIDP) z nowych marek będzie Burberry. Czytałem dzisiaj o tym gdzieś (nie pamiętam, gdzie).
absinth - Czw Wrz 02, 2010 8:27 pm
@ karol90
W Silesii (jeszcze tej starej, OIDP) z nowych marek będzie Burberry. Czytałem dzisiaj o tym gdzieś (nie pamiętam, gdzie).
zapewne pare postow wyzej
salutuj - Czw Wrz 02, 2010 10:24 pm
Z SIOŚ http://www.katowice.sios.pl/?t=decyzje_ ... 329/B/2010
Postanowienie o braku potrzeby przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko dla przedsięwzięcia mogącego potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko polegającego na budowie zespołu budynków mieszkaniowo-usługowo-biurowych MILLENIUM RONDO wraz z parkingami i towarzyszącą infrastrukturą przy al. Wojciecha Korfantego 10 w Katowicach
Hmm...
karol90 - Pią Wrz 03, 2010 6:10 am
ooo, czyżby Millenium Rondo jest dalej aktualne ??
Kris - Sob Wrz 04, 2010 2:00 pm
Co z katowickimi szkieletami?
Rudera przy Granicznej 32 (Š Arkadiusz Ławrywaniec)
Szkielet KCB przy ul. Chorzowskiej (Arkadiusz Ławrywaniec)
Nowa siedziba Izby Celnej przy Słonecznej (Arkadiusz Ławrywaniec)
2010-09-04 12:00:10, aktualizacja: 2010-09-04 12:00:10
Straszą od lat - trzy szkielety niedokończonych budowli to świadectwo wielkomiejskich aspiracji Katowic z lat 90. ubiegłego wieku
To najgorsze wizytówki Katowic: szkielet Katowickiego Centrum Biznesu stojący przy ul. Chorzowskiej, rudera przy ul. Granicznej 32 przy wjeździe do centrum z autostrady A4 oraz niedokończona konstrukcja budynku przy ul. Słonecznej. Te trzy szkielety straszą od lat. W końcu przestaną?
Ten z ul. Słonecznej na pewno. W 2012 r. przeprowadzi się tu ok. 500 pracowników katowickiej Izby Celnej.
Remont budynku trwa. Wcześniej niedokończona konstrukcja straszyła tu przez ponad 10 lat. Pieniądze na inwestycję - prawie 30 mln zł - pochodzą z budżetu państwa.
Więcej jest wątpliwości, co będzie z Katowickim Centrum Biznesu przy ul. Chorzowskiej. KCB od niedawna ma nowego właściciela. To katowicki biznesmen Maciej Jaglarz.
- Dokończymy obiekt. Powstanie tu biurowiec - zapowiada Marcin Pawlik, przedstawiciel właściciela. - Roboty ruszą zaraz po tym, jak otrzymamy pozwolenie na budowę. Poprzednie pozwolenie dotyczyło budowy hotelu, my musimy mieć na biurowiec.
To samo deklarował jednak poprzedni właściciel KCB - irlandzka firma Howard Eurocape, która od 2007 r. zapowiadała, że przy Chorzowskiej postawi apartamentowiec i hotel. Na zapowiedziach się skończyło. A ludzie nie mogą się doczekać porządku.
- Takie coś w środku miasta to skandal. To, że ktoś na szkielecie rozwiesi reklamę, nie znaczy, że jest lepiej albo ładniej. Trzeba to zburzyć albo remontować - mówi pani Stefania, mieszkanka Superjednostki.
Historia KCB sięga początku lat 90. Władze Katowic i austriacka firma IAEG już w 1991 roku założyły spółkę. Miasto dawało działkę przy ul. Chorzowskiej, a IAEG kasę na budowę Katowickiego Centrum Biznesu. Miały się tu znajdować biura i sklepy. Taki był plan. Inwestycja utknęła, po tym, jak okazało się, że spółka nie płaci wykonawcom. Przedsięwzięcie okazało się nietrafione. W sumie gmina straciła na tej inwestycji kilkaset tysięcy złotych oraz jedną z najbardziej atrakcyjnych działek w Śródmieściu. Po wielkich i ambitnych planach pozostał szkielet niedokończonej konstrukcji KCB, który szczególnie upodobali sobie bezdomni.
Nadzieja na dokończenie KCB jednak jest. Nowy właściciel zlecił porządki w budynku oraz wokół niego - plac u stóp szkieletu wysypano żwirem, z obiektu wywożone są śmieci. To i tak prawdziwa rewolucja.
A co z Graniczną 32 na os. Paderewskiego? Tu nawet nadzieja to zbyt wiele. Rudera od lat jest bez okien i zaśmiecona. Dawniej była tu siedziba Śląskiego Instytutu Naukowego. Teraz szpeci
elegancką okolicę, a obok jest Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe oraz nowoczesny gmach Biblioteki Śląskiej, bank oraz osiedle Paderewskiego. Obecnie właścicieli nieruchomości jest trzech. To Kredyt Bank, Totalizator Sportowy oraz tajemniczy biznesmen, z którym dwóch pierwszych właścicieli nie może się skontaktować. Totalizator planował tu kiedyś przenieść swoją siedzibę. Teraz zarówno KB, jak i TS próbują się pozbyć swoich udziałów. TS ogłosił nawet w marcu tego roku przetarg na swoją część nieruchomości. Cena wywoławcza wyniosła ponad 2 mln zł. Efekt?
- Nadal jesteśmy jednym z trzech współwłaścicieli nieruchomości - tłumaczy Jarosław Tomaszewski z Totalizatora Sportowego. - Trzecim współwłaścicielem jest osoba prywatna, z którą obecnie nie mamy kontaktu. Wszelkie wcześniejsze nasze działania mające na celu poprawę stanu obiektu niestety nie spotkały się z jej akceptacją - dodaje. W Kredyt Banku też rozkładają ręce.
- Nie mamy możliwości wykonania remontu tej nieruchomości, gdyż wymaga to zgody wszystkich współwłaścicieli, co od dłuższego czasu jest niemożliwe - tłumaczy Ewa Krawczyk z KB. Bank od pięciu lat próbuje sprzedać swoje udziały w nieruchomości. Udziały nadal są wystawione na sprzedaż.
http://www.dziennikzachodni.pl/slask/30 ... d,t,z.html
karol90 - Sob Wrz 04, 2010 2:27 pm
Co z katowickimi szkieletami?
Rudera przy Granicznej 32 (Š Arkadiusz Ławrywaniec)
Szkielet KCB przy ul. Chorzowskiej (Arkadiusz Ławrywaniec)
Nowa siedziba Izby Celnej przy Słonecznej (Arkadiusz Ławrywaniec)
2010-09-04 12:00:10, aktualizacja: 2010-09-04 12:00:10
Straszą od lat - trzy szkielety niedokończonych budowli to świadectwo wielkomiejskich aspiracji Katowic z lat 90. ubiegłego wieku
To najgorsze wizytówki Katowic: szkielet Katowickiego Centrum Biznesu stojący przy ul. Chorzowskiej, rudera przy ul. Granicznej 32 przy wjeździe do centrum z autostrady A4 oraz niedokończona konstrukcja budynku przy ul. Słonecznej. Te trzy szkielety straszą od lat. W końcu przestaną?
Ten z ul. Słonecznej na pewno. W 2012 r. przeprowadzi się tu ok. 500 pracowników katowickiej Izby Celnej.
Remont budynku trwa. Wcześniej niedokończona konstrukcja straszyła tu przez ponad 10 lat. Pieniądze na inwestycję - prawie 30 mln zł - pochodzą z budżetu państwa.
Więcej jest wątpliwości, co będzie z Katowickim Centrum Biznesu przy ul. Chorzowskiej. KCB od niedawna ma nowego właściciela. To katowicki biznesmen Maciej Jaglarz.
- Dokończymy obiekt. Powstanie tu biurowiec - zapowiada Marcin Pawlik, przedstawiciel właściciela. - Roboty ruszą zaraz po tym, jak otrzymamy pozwolenie na budowę. Poprzednie pozwolenie dotyczyło budowy hotelu, my musimy mieć na biurowiec.
To samo deklarował jednak poprzedni właściciel KCB - irlandzka firma Howard Eurocape, która od 2007 r. zapowiadała, że przy Chorzowskiej postawi apartamentowiec i hotel. Na zapowiedziach się skończyło. A ludzie nie mogą się doczekać porządku.
- Takie coś w środku miasta to skandal. To, że ktoś na szkielecie rozwiesi reklamę, nie znaczy, że jest lepiej albo ładniej. Trzeba to zburzyć albo remontować - mówi pani Stefania, mieszkanka Superjednostki.
Historia KCB sięga początku lat 90. Władze Katowic i austriacka firma IAEG już w 1991 roku założyły spółkę. Miasto dawało działkę przy ul. Chorzowskiej, a IAEG kasę na budowę Katowickiego Centrum Biznesu. Miały się tu znajdować biura i sklepy. Taki był plan. Inwestycja utknęła, po tym, jak okazało się, że spółka nie płaci wykonawcom. Przedsięwzięcie okazało się nietrafione. W sumie gmina straciła na tej inwestycji kilkaset tysięcy złotych oraz jedną z najbardziej atrakcyjnych działek w Śródmieściu. Po wielkich i ambitnych planach pozostał szkielet niedokończonej konstrukcji KCB, który szczególnie upodobali sobie bezdomni.
Nadzieja na dokończenie KCB jednak jest. Nowy właściciel zlecił porządki w budynku oraz wokół niego - plac u stóp szkieletu wysypano żwirem, z obiektu wywożone są śmieci. To i tak prawdziwa rewolucja.
A co z Graniczną 32 na os. Paderewskiego? Tu nawet nadzieja to zbyt wiele. Rudera od lat jest bez okien i zaśmiecona. Dawniej była tu siedziba Śląskiego Instytutu Naukowego. Teraz szpeci
elegancką okolicę, a obok jest Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe oraz nowoczesny gmach Biblioteki Śląskiej, bank oraz osiedle Paderewskiego. Obecnie właścicieli nieruchomości jest trzech. To Kredyt Bank, Totalizator Sportowy oraz tajemniczy biznesmen, z którym dwóch pierwszych właścicieli nie może się skontaktować. Totalizator planował tu kiedyś przenieść swoją siedzibę. Teraz zarówno KB, jak i TS próbują się pozbyć swoich udziałów. TS ogłosił nawet w marcu tego roku przetarg na swoją część nieruchomości. Cena wywoławcza wyniosła ponad 2 mln zł. Efekt?
- Nadal jesteśmy jednym z trzech współwłaścicieli nieruchomości - tłumaczy Jarosław Tomaszewski z Totalizatora Sportowego. - Trzecim współwłaścicielem jest osoba prywatna, z którą obecnie nie mamy kontaktu. Wszelkie wcześniejsze nasze działania mające na celu poprawę stanu obiektu niestety nie spotkały się z jej akceptacją - dodaje. W Kredyt Banku też rozkładają ręce.
- Nie mamy możliwości wykonania remontu tej nieruchomości, gdyż wymaga to zgody wszystkich współwłaścicieli, co od dłuższego czasu jest niemożliwe - tłumaczy Ewa Krawczyk z KB. Bank od pięciu lat próbuje sprzedać swoje udziały w nieruchomości. Udziały nadal są wystawione na sprzedaż.
http://www.dziennikzachodni.pl/slask/30 ... d,t,z.html
Najważniejsze jest aby KCB w końcu dokończyli może tym razem się uda i nowy właściciel nas nie zawiedzie
karol90 - Sob Wrz 04, 2010 2:43 pm
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,8334040,Miedzy_Tysiacleciem_a_oczyszczalnia_powstanie_cmentarz.html
Na osiedlu 1000-lecia przy kościele na dolnym osiedlu powstaje cmentarz
link do zdjęcia jak by nie działało : http://img85.imageshack.us/i/dolne.jpg/
kiwele - Sob Wrz 04, 2010 3:13 pm
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,8334040,Miedzy_Tysiacleciem_a_oczyszczalnia_powstanie_cmentarz.html
Na osiedlu 1000-lecia przy kościele na dolnym osiedlu powstaje cmentarz
link do zdjęcia jak by nie działało : http://img85.imageshack.us/i/dolne.jpg/
Co prawda, to miejsce nie jest otoczone blokami mieszkaniowymi, ale normalny cmentarz w tym miejscu mi sie nie podoba. Na jak dlugo starczy tam miejsca?
Jesli tak, to moze bardziej wlasciwe byloby urzadzenie tam cmentarza z kremacja jak rudzki Park Pamieci?zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl romanbijak.xlx.pl
Strona 18 z 19 • Wyszukano 5127 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19
maciek - Śro Maj 19, 2010 1:43 pm
Hmmm... UM mógł sprawę lepiej poprowadzić, ale z drugiej strony POLŚL to nie student drugiego pierwszego roku, którego trzeba przygotować i przypilnować, żeby prezentacji nie spaprał. W końcu to poważna instytucja i wręcz UM nic do tego, kogo wystawi do tej prezentacji, gdyż zachodzi domniemanie wysokich kompetencji jej pracowników. Problem tkwi przede wszystkim w polibudzie, tyle, że to Katowice z tego tytułu obrywają.
Nie rozumiemy się. Polibuda była tylko po to aby wykazać się walorami jako aglomeracji zbudowanej na wiedzy. To było przedsięwzięcie Miasta Katowice a nie polibudy bo to przedsięwzięcie komercyjne a nie naukowe. Co oznacza, że miasto powinno się zainteresować wkładem polibudy a wręcz nim posterować tak aby spełniało założenia przedsięwzięcia. Czy teraz problem koordynacji prac jest zrozumiały?
BTW, Wrocław zrobił na każdym z etapów SHOW. SHOW się sprzedał i to oni mają inwestycje a nie my.
Maciek B - Śro Maj 19, 2010 6:00 pm
Ok, teraz rozumiem. Myślałem, że była to wspólna inicjatywa. W takim razie moje uwagi o Politechnice można wstawić na margines.
Wit - Czw Maj 20, 2010 10:36 pm
Najwięcej inwestycji szykuje się w Dębie
Justyna Przybytek
Dzisiaj 00:01:10
Piotr Uszok spotkał się w ubiegłym tygodniu z przedstawicielami firm, które zainwestowały w naszym mieście. Prezydent opowiadał o tym, jak na przestrzeni kilku lat przeobrażą się Katowice, inwestorzy zaś o tym, dlaczego zainwestowali w stolicy aglomeracji. Deklarowali też kolejne inwestycje. Więcej było jednak kokieterii niż konkretnych zapowiedzi.
Co się będzie działo w mieście? O rozbudowie SCC myśli Immofinanz Group. Centrum handlowe ma się powiększyć o ok. 19 tys. m kw. (obecnie ma 66 tys. m kw.) w stronę osiedla Dębowe Tarasy, kosztem miejsc parkingowych, które w przyszłości miałyby się znaleźć... na dachu SCC. To plany. Inwestycja, według deklaracji Immofinanz, miałaby się zakończyć w trzecim kwartale 2011 r. i kosztować ok. 50 mln euro.
A co z inwestycją Trigranitu - Silesia Towers, czyli budową dwóch wież, które deweloper planuje postawić w kompleksie SCC? Jak dotąd na wieże nie udało się pozyskać wystarczającego finansowania.
- Do sprawy wrócimy w przyszłym roku - zapowiedział Janusz Olesiński, dyrektor inwestycyjny w Trigranit Development Polska.
Budowę hotelu na działce przed SCC planuje z kolei Warimpex, który ma już na swoim koncie niedawno otwarty hotel Angelo przy ul. Sokolskiej. Działka przy Cho-rzowskiej to ta sama, na której przed kilku laty w ramach akcji marketingowej, mającej wspomóc sprzedaż mieszkań na os. Dębowe Tarasy, dzieci sadziły dęby. Dziś dębów już nie ma, za to będzie, jak zapowiada Warimpex, hotel Campanile, wybudowany wspólnie z grupą Louvre Hotels.
Co ciekawe, Warimpex ma chrapkę na jeszcze jedną działkę w Katowicach. O tym, że firma planuje ruszyć z rekonstrukcją budynku biurowego w Katowicach, mówił Jerzy Krogulec, dyrektor generalny Warimpex w trakcie ubiegłotygodniowego spotkania. O rekonstrukcję jakiego obiektu chodzi? Czyżby o najgorszą wizytówkę Katowic przy wjeździe do miasta od zachodu, czyli Katowickie Centrum Biznesu, szkielet tego, co przed laty miało być najnowocześniejszym biurowcem w mieście? Tego dyrektor Krogulec powiedzieć nie chciał. Jednak nie zaprzeczył i zdradził, że obiekt, który firma chce rekonstruować, znajduje się w odległości nie większej niż 200 metrów od hotelu Angelo. To w sam raz KCB, którego szkielet stoi przy Chorzowskiej już 11 lat. Budowę zaczęło miasto wraz z austriacką firmą IAEG. Inwestycji nigdy nie dokończono. Obecnie właścicielem KCB jest spółka Eurocape P.I.A., choć mówi się już od dawna, że firma chce się obiektu pozbyć.
Jedyna z inwestycji, której termin rozpoczęcia ustalono, to budowa biurowca pasywnego Euro-Centrum w Parku Naukowo-Technologicznym
w Li-gocie. Ma ruszyć jesienią tego roku i potrwa do 2012 r.
- Zaprojektowaliśmy budynek, który dzięki różnym technologiom i wykorzystaniu pasywnych źródeł energii, będzie potrzebował nie więcej niż 12 proc. tradycyjnej energii - zapowiada Sławomir Kostur, architekt. Na powierzchni ponad 6 tys. m kw. znajdą się pomieszczenia administracyjne, biurowe, laboratoria oraz sale konferencyjne. Budynek będzie wyposażony m.in. w kolektory słoneczne i ogniwa fotowoltaiczne. Cały projekt kosztuje ok. 98 mln zł, z tego ok. 68 mln to dofinansowanie unijne.
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=858
heniek - Śro Maj 26, 2010 2:28 pm
Retail steps in the City
At the end of Q1 2010, a modern retail space in the Upper Silesian Agglomeration reached 940 700 sq. meters which is the second Polish score after Warsaw. About 670 000 sq. m are planned to be delivered in the Agglomeration next years.
kiwele - Śro Maj 26, 2010 3:05 pm
Klapa Manciu z przedstawienia.
Z wielkiej chmury maly deszcz.
To, dokonywane obok WPiA, skablowanie linii wysokiego napiecia wcale nie obejmie, przynajmniej jak na razie, "Kwartalu Kultury" i najwyrazniej nikt nie ma zamiaru przepuszczac wiazki kabli wysokoenergetycznych podziemnie pod DTS.
Jak przekonalem sie na miejscu, linia napowietrzna zostranie skrocona tylko o okolo sto metrow.
Wlasnie obok tego jednopietrowego pawilonu z PRL budowany jest nowy slup, by zlikwidowac ten, ktory stoi przed WPiA.
Tak wiec skablowanie podziemne obejmie tylko odcinek ostatnich stu metrow.
Budowana jest wprawdzie nowa stacja transformatorowa, ale wcale nie jest pewne, ze stary budynek zostanie wyburzony.
Jedyny zysk, to pewna poprawa estetyki otoczenia przed WPiA.
Gdyby wyburzono obecny budynek stacji, to byloby miejsce dla jakiegos kolejnego duzego budynku USl miedzy tym WPiA a Biblioteka.
absinth - Czw Maj 27, 2010 4:11 pm
Kiwele, tak naprawde nikt nie mowil o tym, ze ma leciec skablowanie pod DTŚ, raczej sam sie nakrecales. Co nie znaczy, ze tak nie byloby estetyczniej. A i wiecej terenow byloby dosrepnych inwestycyjnie
maciek - Pią Maj 28, 2010 8:27 pm
Wracając do IBM i tej nieszczęsnej inwestycji. Zawaliliśmy jako miasto na pełnej linii. Jesteśmy jacy jesteśmy. Dajemy się wkręcić w propagandę IBM, który w ramach programu "IBM dla III Świata" przyjechał do nas i mówi nam co należy poprawić. PR może i OK, ale kto czuje i zna IBM (znam ich tak, że nie jeden może mnie przepytać z ich metod współpracy o każdej porze dnia i nocy) wie, że coś tu nie gra. W ocenie "Programu Żywieniowego IBM dla Krajów Rozwijających SIĘ" wypadamy świetnie. Zastanawiam się - No to dlaczego nie dostawliśmy tych 2-3tys. miejsc pracy, skoro jest tak super?...Matuesz Skowroński w poufnej rozmowie, nie czuje skruchy, nie czuje złości, nie czuje, że można lepiej, zwala na polibudę. Wzrusza ramionami. Mówi - Trudno. Kiedy jest pytany, że tak nie może być, że ta postawa świadczy o ignoracji. Mówi cicho...-Schetyna.
Rozmowy z pełnomocnikiem prezydenta Uszoka ds. inwestycji zagranicznych nie przeprowadziłem. Ta rozmowa odbyła się jednak a jej drugi uczestnik nie zostanie ujawniony.
SPUTNIK - Pią Maj 28, 2010 11:29 pm
Wracając do IBM i tej nieszczęsnej inwestycji. Zawaliliśmy jako miasto na pełnej linii. Jesteśmy jacy jesteśmy. Dajemy się wkręcić w propagandę IBM, który w ramach programu "IBM dla III Świata" przyjechał do nas i mówi nam co należy poprawić. PR może i OK, ale kto czuje i zna IBM (znam ich tak, że nie jeden może mnie przepytać z ich metod współpracy o każdej porze dnia i nocy) wie, że coś tu nie gra. W ocenie "Programu Żywieniowego IBM dla Krajów Rozwijających SIĘ" wypadamy świetnie. Zastanawiam się - No to dlaczego nie dostawliśmy tych 2-3tys. miejsc pracy, skoro jest tak super?...Matuesz Stefański w poufnej rozmowie, nie czuje skruchy, nie czuje złości, nie czuje, że można lepiej, zwala na polibudę. Wzrusza ramionami. Mówi - Trudno. Kiedy jest pytany, że tak nie może być, że ta postawa świadczy o ignoracji. Mówi cicho...-Schetyna.
Rozmowy z pełnomocnikiem prezydenta Uszoka ds. inwestycji zagranicznych nie przeprowadziłem. Ta rozmowa odbyła się jednak a jej drugi uczestnik nie zostanie ujawniony.
Skowroński
maciek - Sob Maj 29, 2010 5:55 am
Wracając do IBM i tej nieszczęsnej inwestycji. Zawaliliśmy jako miasto na pełnej linii. Jesteśmy jacy jesteśmy. Dajemy się wkręcić w propagandę IBM, który w ramach programu "IBM dla III Świata" przyjechał do nas i mówi nam co należy poprawić. PR może i OK, ale kto czuje i zna IBM (znam ich tak, że nie jeden może mnie przepytać z ich metod współpracy o każdej porze dnia i nocy) wie, że coś tu nie gra. W ocenie "Programu Żywieniowego IBM dla Krajów Rozwijających SIĘ" wypadamy świetnie. Zastanawiam się - No to dlaczego nie dostawliśmy tych 2-3tys. miejsc pracy, skoro jest tak super?...Matuesz Stefański w poufnej rozmowie, nie czuje skruchy, nie czuje złości, nie czuje, że można lepiej, zwala na polibudę. Wzrusza ramionami. Mówi - Trudno. Kiedy jest pytany, że tak nie może być, że ta postawa świadczy o ignoracji. Mówi cicho...-Schetyna.
Rozmowy z pełnomocnikiem prezydenta Uszoka ds. inwestycji zagranicznych nie przeprowadziłem. Ta rozmowa odbyła się jednak a jej drugi uczestnik nie zostanie ujawniony.
Skowroński
SPUTNIK - Sob Maj 29, 2010 5:14 pm
akurat w tym kontekście warto by padało właściwe nazwisko
Iluminator - Pon Maj 31, 2010 7:03 am
"Mówi cicho...-Schetyna."
No to to jest temat do rozmów z lokalną PO i ich reprezentantami z parlamencie.
miglanc - Pon Maj 31, 2010 6:00 pm
@Ilu to wszystko jest jedna osoba: Tomasz Tomczykiewicz - chodzące nieszczęście Górnego Śląska. Polityk bezbarwny, pozbawiony talentu i odwagi. Sam nie ma w partii żadnej siły przebicia ale niestety decyduje o polityce personalnej PO w regionie. To on wystawia do wyborów postacie miałkie i nijakie, bo boi się, że charyzmatyczny i samodzielny parlamentarzysta mogłby zagrozic jego władzy w lokalnej PO.
Wit - Pią Cze 11, 2010 3:51 pm
Będą inwestycje w Ligocie i Brynowie, aby ludzi już nie zalewało co roku
Justyna Przybytek
Dzisiaj 00:01:42
Dwie nowe pompy i agregat prądotwórczy - na taki sprzęt władze Katowic wyłożą kasę, aby uchronić miasto i przede wszystkim mieszkańców przed skutkami wielkich ulew.
To jednak za mało. Bo tory kolejowe w Brynowie czy ul. Szadoka, zalewa regularnie od kilku lat i nieważne, czy deszcz pada tydzień, czy obfite opady trwają tylko kilka godzin. To wystarczy, aby na przykład całkowicie sparaliżować ruch kolejowy na południe. Trzeba więc inwestycji, albo przenieść ludzi z rejonów, które i tak woda zaleje.
Przypomnijmy, że podczas ostatnich ulew najbardziej ucierpiał rejon ulicy Szadoka, ul. Zgody, Załęska, Kombajnistów, Matki Teresy z Kalkuty i tory kolejowe między Brynowem a Ligotą. Do tego podtopionych zostało kilkadziesiąt posesji. Straty są ogromne - zalanych zostało około 10 budynków (mowa o zalanych mieszkaniach, bo podtopionych piwnic było więcej). Przy Szadoka woda sięgała do pierwszej kondygnacji. Natomiast przy ul. Zgody zginął człowiek.
Urzędnicy chwalą się, że dzięki już przeprowadzonym w mieście inwestycjom skutki ulew były mimo wszystko mniejsze niż w poprzednich latach. Udało się na przykład, dzięki podwyższeniu koryta Rawy na wysokości Wydziału Nauk Społecznych, w ciągu ul. Moniuszki, uchronić te rejony przed zalaniem. Dzięki inwestycjom nie zalewa też terenu Huty Baildon.
- Z każdych dużych ulew miasto wyciąga wnioski - zapewnia Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy katowickiego magistratu. I tym razem ma być podobnie. W rejonie ul. Matki Teresy z Kalkuty tymczasowo położono rury odprowadzające wodę do zlewni kanalizacyjnej. Rozwiązanie poskutkowało przy ostatnich opadach i zostanie wprowadzone na stałe.
- W rejonie ul. Szadoka, w związku z eksploatacją górniczą, wystąpiło znaczne obniżenie terenu. Tworzy się tam zlewisko i przepompownia, która znajduje się przy Szadoka, jest przy większych opadach niewydolna - tłumaczy Bojarun. Dlatego miasto planuje przebudowę przepompowni. Sprawa jest jednak jeszcze do dogadania i raczej inwestycja nie zostanie szybko zrealizowana. - Chcemy, aby przebudowę finansowało miasto, Katowickie Wodociągi oraz Katowicki Holding Węglowy - zapowiada Bojarun. Kwestię pieniędzy trzeba dogadać. I przeliczyć, czy inwestycja się opłaci!
Jest jeszcze pomysł alternatywny: przeniesienie ludzi z rejonu Szadoka w inne miejsce. Na razie w urzędzie tylko rozważany, ale możliwy, jeśli inwestycje okażą się droższe i mniej pewne niż przeniesienie mieszkańców nielicznych w tym miejscu budynków.
Jest też problem z ul. Kombajnistów, to niedaleko Szadoka. Drogę i tutejsze domy jednorodzinne zalało, bo nie ma tu kanalizacji. Bojarun obiecuje jednak, że jeśli mieszkańcy zawnioskują o rozwiązanie problemu do UM, to ich prośba zostanie rozpatrzona w pierwszej kolejności. A co z torami kolejowymi? W tej sprawie trwa odbijanie piłeczki, kto winien i kto ma płacić za inwestycje. W urzędzie mówią, że to problem kolei. PLK zwala na kopalnię Wujek, która ma być odpowiedzialna za obniżenie terenu.
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=858
cola - Pon Cze 14, 2010 11:16 am
Ktoś może orientuje się, kiedy już dworzec PKP w Katowicach stanie się pięknym i nowoczesnym budynkiem?:)
nrm3 - Pon Cze 14, 2010 11:33 am
Piękny i nowoczesny? Pewnie nie w tym stuleciu. A jak pytasz o obecna inwestycję to 2012-2013
Kris - Pon Cze 14, 2010 4:48 pm
Będą inwestycje w Ligocie i Brynowie, aby ludzi już nie zalewało co roku
Justyna Przybytek
Dzisiaj 00:01:42
Dwie nowe pompy i agregat prądotwórczy - na taki sprzęt władze Katowic wyłożą kasę, aby uchronić miasto i przede wszystkim mieszkańców przed skutkami wielkich ulew.
To jednak za mało. Bo tory kolejowe w Brynowie czy ul. Szadoka, zalewa regularnie od kilku lat i nieważne, czy deszcz pada tydzień, czy obfite opady trwają tylko kilka godzin. To wystarczy, aby na przykład całkowicie sparaliżować ruch kolejowy na południe. Trzeba więc inwestycji, albo przenieść ludzi z rejonów, które i tak woda zaleje.
Przypomnijmy, że podczas ostatnich ulew najbardziej ucierpiał rejon ulicy Szadoka, ul. Zgody, Załęska, Kombajnistów, Matki Teresy z Kalkuty i tory kolejowe między Brynowem a Ligotą. Do tego podtopionych zostało kilkadziesiąt posesji. Straty są ogromne - zalanych zostało około 10 budynków (mowa o zalanych mieszkaniach, bo podtopionych piwnic było więcej). Przy Szadoka woda sięgała do pierwszej kondygnacji. Natomiast przy ul. Zgody zginął człowiek.
Urzędnicy chwalą się, że dzięki już przeprowadzonym w mieście inwestycjom skutki ulew były mimo wszystko mniejsze niż w poprzednich latach. Udało się na przykład, dzięki podwyższeniu koryta Rawy na wysokości Wydziału Nauk Społecznych, w ciągu ul. Moniuszki, uchronić te rejony przed zalaniem. Dzięki inwestycjom nie zalewa też terenu Huty Baildon.
- Z każdych dużych ulew miasto wyciąga wnioski - zapewnia Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy katowickiego magistratu. I tym razem ma być podobnie. W rejonie ul. Matki Teresy z Kalkuty tymczasowo położono rury odprowadzające wodę do zlewni kanalizacyjnej. Rozwiązanie poskutkowało przy ostatnich opadach i zostanie wprowadzone na stałe.
- W rejonie ul. Szadoka, w związku z eksploatacją górniczą, wystąpiło znaczne obniżenie terenu. Tworzy się tam zlewisko i przepompownia, która znajduje się przy Szadoka, jest przy większych opadach niewydolna - tłumaczy Bojarun. Dlatego miasto planuje przebudowę przepompowni. Sprawa jest jednak jeszcze do dogadania i raczej inwestycja nie zostanie szybko zrealizowana. - Chcemy, aby przebudowę finansowało miasto, Katowickie Wodociągi oraz Katowicki Holding Węglowy - zapowiada Bojarun. Kwestię pieniędzy trzeba dogadać. I przeliczyć, czy inwestycja się opłaci!
Jest jeszcze pomysł alternatywny: przeniesienie ludzi z rejonu Szadoka w inne miejsce. Na razie w urzędzie tylko rozważany, ale możliwy, jeśli inwestycje okażą się droższe i mniej pewne niż przeniesienie mieszkańców nielicznych w tym miejscu budynków.
Jest też problem z ul. Kombajnistów, to niedaleko Szadoka. Drogę i tutejsze domy jednorodzinne zalało, bo nie ma tu kanalizacji. Bojarun obiecuje jednak, że jeśli mieszkańcy zawnioskują o rozwiązanie problemu do UM, to ich prośba zostanie rozpatrzona w pierwszej kolejności. A co z torami kolejowymi? W tej sprawie trwa odbijanie piłeczki, kto winien i kto ma płacić za inwestycje. W urzędzie mówią, że to problem kolei. PLK zwala na kopalnię Wujek, która ma być odpowiedzialna za obniżenie terenu.
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=858
^
Michał Smolorz: Kto jest winien powodzi? Oni!
Michał Smolorz
2010-06-10, ostatnia aktualizacja 2010-06-10 16:56
To zrozumiałe, że z chwilą opadnięcia wielkiej wody zaczyna się szukanie winnych. Pretensji do Pana Boga mieć nie można z przyczyn doktrynalnych, w świetle wykładni teologicznej doświadczenie jest darem, który trzeba przyjąć z pokorą niczym Hiob, wiary nie tracąc.
Pozostają nam żale do władzy ziemskiej i tu mamy już wypraktykowany schemat: nasamprzód winien jest rząd i jego ministrowie, można też obciążyć wojewodę jako eksponenta rządu w terenie.
Tegoroczną nowością jest obwinianie marszałka województwa, ale wyłącznie z powodu jego wycieczki do Chin, idealnie zgranej z opadami deszczu. Ale już władzy gminnej dostaje się rzadko, bo tak już nam się utrwaliło, że jak wielka woda, to winna jest władza "z góry". Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci wypracowali sobie wygodną pozycję współofiary - i kiedy przychodzi kataklizm, to ochoczo stają na czele pokrzywdzonych, pokazując palcami na wyższe szczeble władzy: to oni!
Przyszedł czas, abyśmy ze skutków powodzi zaczęli także rozliczać ich samych. Bo to nie jest tylko tak, że zawinił rząd, który nie inwestuje w wały i nie buduje zbiorników. Akurat na Górnym Śląsku sporo zalań jest wynikiem ewidentnych zaniedbań, lekkomyślności i beztroski władzy gminnej, ze stolicą województwa na czele. Mieszkańcy katowickiego Brynowa, którzy najbardziej ucierpieli od ostatniej wody, wreszcie głośno powiedzieli, ile razy domagali się od magistratu uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej w okolicy. To wszak kolejne zalanie, które urzędnicy ratusza puściliby mimo uszu, gdyby nie publiczna awantura.
Tłumaczenie miejskiego rzecznika, że to wina kopalni wybierającej węgiel i powodującej obniżenie terenu, jest klasycznym mydleniem oczu i przerzucaniem własnych grzechów do cudzego ogródka. Kopalnia owszem, fedruje, tylko nie zapominajmy, że najpierw uzyskała na to zgodę władz miasta, a za fedrowanie płaci do miejskiej kasy wielkie pieniądze z tytułu "opłaty eksploatacyjnej". Obniżenie terenu nie jest więc niespodzianką, dopustem bożym, zaniedbaniem górników, tylko działaniem przewidywalnym, zaplanowanym przez władze gminne. Pieniądze, które kasuje miasto od kopalni, nie są przeznaczone na finansowanie zagranicznych wycieczek prezydenta, na organizowanie dzielnicowych festynów, ale na inwestycje, które zawczasu mają niwelować skutki górniczego fedrunku. Skoro gmina je przejadła, zostawiając mieszkańców samym sobie, to nie wina kopalni, a gminnej władzy.
W południowych dzielnicach Katowic mamy do czynienia z jeszcze innymi grzechami prezydenckiej ekipy. Od lat trwa tutaj budowlany boom, ceny działek osiągnęły niebotyczny poziom, rośnie spekulacja gruntami. Pojawiają się tajemniczy nabywcy, skupujący grunty leśne i rolne, po czym w tajemniczy sposób te obszary zmieniają przeznaczenie i stają się terenami budowlanymi - ich cena staje się wielekroć wyższa. Błyskawicznie wycina się na nich całe połacie lasu, karczuje, wytycza działki i... zasypuje naturalne cieki wodne, nie budując w zamian kanalizacji. Byle szybko sprzedać, byle zarobić - w administracji gminnej nikt nad tym nie panuje: albo z beztroski, albo z powodu... aż strach pomyśleć. Protesty mieszkańców, którzy sprzeciwiali się likwidacji obszarów leśnych i cieków wodnych, nie zostały wzięte pod uwagę, co raczej wyklucza beztroskę, a wskazuje na świadomie działanie. Przyrody nie da się oszukać, jak jest woda, to gdzieś musi odpłynąć - jeśli jej to uniemożliwiono, to są zalania.
Może wreszcie odpowiemy sobie na pytanie, dlaczego stolica województwa do dziś nie ma kompleksowego planu zagospodarowania przestrzennego - brak takiego planu jest daleko większym zaniedbaniem władz miasta niż odwlekanie "na święty nigdy" przebudowy rynku. Czas wreszcie, abyśmy miejskie koterie, od lat dzierżące władzę, zaczęli rozliczać i z takich rzeczy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... _Oni_.html
ARTURO - Czw Cze 17, 2010 7:34 pm
Będąc dzisiaj na Katowickim rynku patrząc w stronę spodka zauważyłem żółtego żurawia.Czy ktoś wiec co tam się buduje?
macu - Czw Cze 17, 2010 7:40 pm
Pewnie o TO Ci chodzi.
absinth - Czw Cze 17, 2010 9:15 pm
Cos tam robia na Wita Stwosza tuz przy Seminarium
salutuj - Czw Cze 17, 2010 9:33 pm
w latach 90 miała tam powstać biblioteka zwiazana z kosciołem/seminarium/wydziałem teologicznym. ciekawe czy to to.
taxi - Pią Cze 18, 2010 10:06 am
raczej nie, obserwuje to co jakiś czas i nie ma fundamentów, które wskazywałyby na taki obiekt
macu - Pią Cze 18, 2010 10:22 am
Tam chyba kombinują coś z parkingiem. Dzisiaj postaram się zerknąć.
Kamyk85 - Pią Cze 18, 2010 2:22 pm
To jest remont/rozbudowa biblioteki Wydziału Teologicznego UŚ
salutuj - Pią Cze 18, 2010 2:59 pm
kiedys miala powstac taka rotunda:
http://www.stabil.com.pl/next.php?rid=2&gid=1&sid=6
Darkat - Pią Cze 18, 2010 3:09 pm
pierwszy raz widzę tą wizkę. Ale chyba faktycznie to wygląda na jakiś parking czy cuś. Ale po co to nie wiem.
Z początku myślałem że może jakiś skwer tam robią
taxi - Sob Cze 19, 2010 1:28 pm
dotychczasowe wylewki wskazuję na taka rotundę.
koniaq - Nie Cze 20, 2010 9:31 am
OMG ale kaszalot
rasgar - Nie Cze 20, 2010 11:16 am
Ciężko mi się zgodzić - wizualizacja taka sobie, a sam budynek: zależy od wykonania i użytych materiałów.
Diabeł tkwi w szczegółach.
Cieszy próba skomponowania z otoczeniem - "doklejenie" części do seminarium, i materiał nawiązujący do budynku teologii
Wit - Nie Cze 20, 2010 11:38 am
Nie, przecież tam co najwyżej porządkowują ten teren, zwracają zaniedbaną przestrzeń miastu. To wygląda na jakiś podjazd, wjazd, a nie budynek.
Byłem tam tydzień temu.
salutuj - Nie Cze 20, 2010 11:46 am
OMG ale kaszalot
To projekt z lat 90 chyba. zresztą jak pamiętam przez ta samą firmę co zrobiła sam wydzial teologiczny.
W tym miejscu pasowałoby coś co przedłużyłoby pierzeję seminarium i ją zakręciło do srodka Jordana.
Kris - Wto Cze 22, 2010 10:40 am
Katowice jak market
Dziennik Zachodni Justyna Przybytek
2010-06-22 08:00:11, aktualizacja: 2010-06-22 08:00:11
Centrum miasta w końcu ożyje. Tyle, że "życie" będą tu stymulowały godziny otwarcia czterech galerii handlowych!
Galerię już za kilka miesięcy na pl. Szewczyka będzie budowała w ramach przebudowy dworca PKP firma Neinver. Obiekt ma mieć 52 tys. m kw. powierzchni handlowej (największa w regionie galeria Silesia City Center ma 65 tys. m kw.). Kilkaset metrów dalej przy ul. Skargi powstanie nowoczesny Supersam. Do jego modernizacji i podwyższenia szykuje się Centrum Development & Investment, firma już kompletuje dokumenty potrzebne do budowy.
Niedaleko - na ul. Dworcowej Eurostar Real Estate planuje zamienić ponad stuletni gmach starego dworca PKP w centrum usługowo-handlowe. To trzy galerie w ścisłym centrum. Czwartej nie trzeba daleko szukać, wyrośnie w miejscu, gdzie dziś znajduje się opustoszały hotel Silesia. Właściciel gruntu i hotelu to spółka ECE. Choć w firmie nie chcą mówić o planach dotyczących Katowic, to wątpliwości nie pozostawiają: portfolio ECE (specjalizacja, to budowa wielkich galerii) oraz wizyty przedstawicieli spółki w katowickim magistracie, podczas których nie ukrywali swoich zamiarów.
Galerie ożywią miasto? - Nie, wręcz przeciwnie - przekonuje Robert Konieczny, architekt z Katowic. - Galerie typu Neinvera czy SCC to typ zabudowy "zwrócony do siebie". Ludzie tam wchodzą i tam zostają, a miasto umiera - dodaje.
Maciej Borsa, prezes zarządu oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich, twierdzi, że to może być dla Katowic szansa. - Jeśli tego nie buduje miasto, to jestem spokojny. Galerie powstaną w czterech narożnikach centrum. Może to, co jest między nimi ożyje - ocenia.
Powstanie trzech galerii jest już przesądzone, przed czwartą też nikt katowiczan nie uratuje. Bo grunty, na których stoi dawny hotel nie są objęte planem zagospodarowania przestrzennego. Co oznacza, że można tu postawić właściwie wszystko.
- Gdyby inwestor wystąpił o wydanie warunków na zabudowę i pozwolenia, to takie musielibyśmy mu wydać - dowiedzieliśmy się od naczelnika Wydziału Budownictwa Romana Olszewskiego. Dlaczego miasto do tej pory o ten teren nie zadbało? Nie wiadomo. - Ręce opadają! Brak czasami podstawowych zapisów, które chroniłyby dane miejsce - komentuje Konieczny. - Inwestycje w Katowicach prowadzone są według kalendarza wyborczego. Tylko, że prezydenta Piotra Uszoka kiedyś już nie będzie, a zostanie cały ten bajzel - dodaje.
Waldemar Bojarun, rzecznik magistratu, o zamiarach ECE i braku planu nie wie. - Dla miasta najlepsze będzie, jeśli w obiekcie zostaną przywrócone funkcje hotelowe - mówi tylko.
http://www.dziennikzachodni.pl/fakty24/ ... #pz_145974
Bartek - Wto Cze 22, 2010 11:05 am
ECE niech sprzeda tą działkę! Żadnych kokosów już nie zarobi na planowanej inwestycji
koniaq - Wto Cze 22, 2010 3:29 pm
Dokladnie
kropek - Wto Cze 22, 2010 4:24 pm
Hotel w tym miejscu byłby strzałem w 10. Na C.H. to chyba nie ma co liczyć (i dobrze) bo wątpię, by w sąsiedztwie tylu galerii ktoś zdecydował się na budowę kolejnej...
rasgar - Wto Cze 22, 2010 7:46 pm
Inwestor swojąÂ głowę (tj - swoich analityków rynku) ma, a nawet jeśli nie ma to "niewidzialna ręka rynku" sama "wyreguluje" nadmiar CH na małym obszarze
beschu - Śro Cze 23, 2010 6:47 am
Inwestor swojąÂ głowę (tj - swoich analityków rynku) ma, a nawet jeśli nie ma to "niewidzialna ręka rynku" sama "wyreguluje" nadmiar CH na małym obszarze
Otóż to.
Iluminator - Czw Cze 24, 2010 8:05 am
Nic na temat bezpośrednio Katowic, ale o ogólnych tendencjach:
Powrót wielkich inwestorów
Łączna wartość transakcji inwestycyjnych na polskim rynku nieruchomości komercyjnych zrealizowanych w pierwszych pięciu miesiącach 2010 r. wyniosła niemal 900 mln euro, przewyższając o blisko 30% całkowity wolumen inwestycyjny za rok 2009. Patrząc z tej perspektywy można powiedzieć, że powrót wielkich inwestorów na polski rynek już nastąpił, a przyszłość polskiego rynku inwestycyjnego przedstawia się optymistycznie.
„Łączna wartość nieruchomości komercyjnych oferowanych na sprzedaż szacowana jest na ponad 2 mld euro. Najaktywniejszymi potencjalnymi kupującymi na naszym rynku są fundusze inwestycyjne z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Francji i Australii. Popyt potencjalnych inwestorów jest widoczny, podobnie jak ich bardzo wysoka niechęć do ryzyka. W rezultacie dużym zainteresowaniem cieszą się wyłącznie najlepsze w swojej klasie nieruchomości, których ceny zaczynają rosnąć” – powiedział Aleksander Loster, starszy konsultant z Grupy Rynków Kapitałowych firmy Cushman & Wakefield.
Źródło: Cushman & Wakefield.
Wit - Pią Cze 25, 2010 7:13 am
Galerie. Kto ich nie lubi?
Justyna Przybytek
Dzisiaj 00:01:04
Cztery galerie w centrum? To prawdopodobny produkt uboczny zapowiadanej od lat przebudowy Katowic. Inwestorzy już zaplanowali, na czym chcą zarobić w stolicy aglomeracji
Wyrozumiały dla tej wizji Katowic jest Maciej Borsa, prezes zarządu oddziału katowickiego Towarzystwa Urbanistów Polskich.
- Jeśli tego nie buduje miasto, to byłbym spokojny. Inwestorzy kalkulują, czy im się to opłaca, a jeśli będą budować, to znaczy, że rynek katowicki jest chłonny. Miasto wszystkiego samo nie zbuduje, a jak buduje, to mamy przykład ul. Mariackiej. Galerie powstaną w czterech narożnikach centrum, może to, co jest między nimi, ożyje - ocenia. Bez skrupułów wizję krytykuje za to Robert Konieczny, architekt z Katowic.
- Galerie typu Neinvera czy Silesia City Center, to typ zabudowy "zwrócony do siebie". Ludzie tam wchodzą i zostają, a miasto umiera - twierdzi. Przykładów nie szuka daleko. Po powstaniu SCC znacznie gorzej ma się handel na dotąd typowo handlowych ulicach.
- Jak się jechało na zakupy, to na ulicę 3 Maja. Teraz jest martwa, już nie mówiąc o Kościuszki. Nieszczęściem Katowic jest brak spójnego planu rozwoju. W zamian są przypadkowe, chaotyczne działania. To, że brukuje się uliczki i robi chodniki, nie przyciągnie jeszcze ludzi. Inwestycje w Katowicach prowadzone są według kalendarza wyborczego. Tylko że prezydenta Piotra Uszoka kiedyś już nie będzie, a zostanie cały ten bajzel - dodaje architekt.
Co o wielkiej konkurencji myślą handlowcy z centrum? W zeszłym roku postanowili walczyć z SCC. Postanowili przekonać ludzi, że lepiej kupować w centrum miasta, a nie w centrum handlowym. Jednym z pomysłodawców akcji "Kupuj w centrum" był Artur Mocek, właściciel sklepu z artykułami dziecięcymi na rogu ul. Wawelskiej i Młyńskiej. Podsumowuje, że akcja przyniosła efekty i ludzie częściej zaglądają do sklepów w centrum.
- Teraz ludzie, jeśli chcą jechać do centrum handlowego, są wyrzucani na obrzeża miasta. Klient jedzie do takiej galerii i centrum omija. Kiedy te molochy będą w centrum, to ludzie będą musieli przejść między jednym a drugim, a skoro już idą, to mogą też zajrzeć do innego sklepu - przypuszcza Mocek.
Jest też czarny scenariusz.
- Ludzie podjadą samochodami do galerii i w niej już zostaną. Sklepy będą robiły wszystko, żeby klienta do siebie przyciągnąć i zatrzymać. Będą miały 100 tys. pomysłów, do tego restauracje i kafejki. Dobrze by było, gdyby miasto działało tak samo, czyli zaproponowało ludziom też coś takiego, żeby jednak chcieli wyjść z galerii do centrum miasta. Jeśli taka atrakcyjna oferta miasta się pojawi, to myślę, że możemy być spokojni - dodaje.
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=858
maniak - Pią Cze 25, 2010 6:32 pm
Robią nie potrzebną panikę, najpewniejsze na tą chwilę są Galeria Katowicka oraz Supersam. Reszta to wg. mnie mrżonki...
Wątpie w czarny scenariusz, jako porównanie można tutaj wziąć przykład Bielska-Białej. W centrum wybudowano Sferę, troszkę dalej jest Gemini.
Jakoś nie widzę, żeby to ludzi odessało z Centrum. Można powiedzieć, że raczej ich do tego centrum przyciągnęło.
johny90 - Pią Cze 25, 2010 6:45 pm
(...)Inwestycje w Katowicach prowadzone są według kalendarza wyborczego. Tylko że prezydenta Piotra Uszoka kiedyś już nie będzie, a zostanie cały ten bajzel(...)
maciek - Pią Cze 25, 2010 7:11 pm
(...)Inwestycje w Katowicach prowadzone są według kalendarza wyborczego. Tylko że prezydenta Piotra Uszoka kiedyś już nie będzie, a zostanie cały ten bajzel(...)
Ja myślę, że to nie prawda. Uszok polityczniebędzie jak Lenin - wiecznie żywy, albo przynajmniej jak Breżniew - prawie żywy.
absinth - Nie Cze 27, 2010 7:56 pm
dawno nie było nowych wizualizacji, a zatem:
http://www.layetana.com/polski/proresi_wroclawska.html
Maciek B - Nie Cze 27, 2010 10:07 pm
dawno nie było nowych wizualizacji
No właśnie. "Mizeria" osiągnęła już taki poziom, że nawet nowe wizki pojawiają się raz na parę miesięcy.
Wit - Pon Cze 28, 2010 4:51 pm
a propos Roździeńskiego
ogrodzili działkę między salonami Lexusa/Hondy a Carrefourem (z ruiną budynku) i pojawiły się maszyny budowlane....tam chyba powstanie zapowiadany nowy salon BMW
Kris - Pon Cze 28, 2010 7:03 pm
Co to za rury na dachu? Zeszpecony pałac Goldsteinów
Iwona Sobczyk
2010-06-28, ostatnia aktualizacja 2010-06-28 19:07
Może to ryzykowna artystyczna instalacja? Tajemniczy ładunek, który spadł z nieba na dach pałacu? A może to tylko śmieci, które niebawem zostaną uprzątnięte? Co za dziwna konstrukcja pojawiła się na dachu katowickiego pałacu Goldsteinów?
Fot. Przemysław Jendroska/Agencja Gazeta
Pałac Goldsteinów na pl. Wolności w Katowicach
Fot. Przemysław Jendroska/Agencja Gazeta
Instalacje klimatyzacyjne oszpeciły dach zabytkowego pałacu Goldsteinów
Renowacja pałacu trwa od kilkunastu miesięcy. Prace prowadzone są na zlecenie magistratu, który do zabytkowych wnętrz neorenesansowego pałacu przy placu Wolności postanowił przenieść z al. Korfantego urząd stanu cywilnego. Pałac Goldsteinów wpisany jest do rejestru zabytków, więc prace prowadzone są pod okiem wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Bracia Abraham i Josef Goldsteinowie, majętni przedsiębiorcy tartaczni, reprezentacyjną siedzibę postawili sobie w latach 70. XIX wieku. Kiedy się wyprowadzili, pałac zajęły przeróżne instytucje, a z czasem zabytek wyludniał się i niszczał. Na odnowienie i adaptację magistrat nie żałował pieniędzy. Zamierzał wydać ponad 17,5 mln zł.
Przez ostatnie miesiące aż miło było patrzeć, jak obiekt wraca do dawnej świetności. Uporządkowano zaplecze, dobiegają końca prace we wnętrzu. Budynek ma już wspaniale odrestaurowaną elewację i okna. Tylko jeden element nie pasuje: umieszczone na płaskim dachu rury zaburzają proporcje budynku i rozbijają jego harmonijną bryłę. Chodzi o wyloty systemu klimatyzacji i wentylacji.
- Jeśli budynek ma służyć ludziom, to musi być przystosowany do współczesnych wymagań. Szczegóły projektu adaptacji zostały uzgodnione z wojewódzkim konserwatorem zabytków i zaakceptowane przez niego. Nie robimy więcej niż to, co jest zapisane w projekcie - mówi Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji katowickiego magistratu.
Innego zdania jest konserwator. - Wyloty instalacji miały być zamontowane tak, żeby nie było ich widać - mówi Barbara Klajmon, wojewódzka konserwator zabytków. Zapowiada, że będzie rozmawiać na ten temat z urzędnikami i projektantami.
Dominik Tokarski ze stowarzyszenia Moje Miasto zastanawiał się nawet, czy rury to instalacja, ale... artystyczna. - Aż trudno uwierzyć, że ktoś postanowił tak je wyeksponować. Może na jakimś nowoczesnym biurowcu tak by nie raziły, ale na dachu zabytkowego pałacu wyglądają fatalnie - mówi.
Kilka miesięcy temu pałac ze swoimi studentami zwiedzała prof. Irma Kozina, historyk sztuki. - Myślałam, że budynek jest bezpieczny i nic złego nie może mu się stać! Przecież takich instalacji w ogóle nie trzeba umieszczać na dachu. Jeśli tam nie było dogodnego miejsca, można je było wyprowadzić poza budynek! - dodaje Kozina.
Zakończenie remontu pałacu Goldsteinów planowane jest na październik.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... einow.html
BEZETWU - Pon Cze 28, 2010 11:32 pm
Nie orientuje się ktoś czy po zakończeniu modernizacji Pałac Goldsteinów będzie miał nocną iluminację ?? skoro magistrat wydał już 17,5 mln zł to mam nadzieję, że o tym drobnym ale jakże efektownym niuansie nie zapomnieli... ?
szymon_k-ce - Wto Cze 29, 2010 7:09 am
Nie orientuje się ktoś czy po zakończeniu modernizacji Pałac Goldsteinów będzie miał nocną iluminację ?? skoro magistrat wydał już 17,5 mln zł to mam nadzieję, że o tym drobnym ale jakże efektownym niuansie nie zapomnieli... ?
Oczywiście, że będzie miał! Ma ona być skoncentrowana na specjalnie w tym celu wyeksponowanych elementach klimatyzacji.
Iluminator - Sob Lip 03, 2010 4:35 pm
Z ostatniego numeru Forbesa:
"W 2011 roku rozpocznie się budowa czterech centrów handlowych należących do Eastbridge, m.in. w Poznaniu, Lublinie i Katowicach."
Gdzie Eastbridge ma w Katowicach jakąś działkę? Pierwszy raz słyszę o tym projekcie.
nrm3 - Sob Lip 03, 2010 5:00 pm
Gdzie Eastbridge ma w Katowicach jakąś działkę? Pierwszy raz słyszę o tym projekcie.
A oni nie są od 3 stawów?
absinth - Sob Lip 03, 2010 7:25 pm
kiedys juz pisalem o tym, ze Ferrum sprzedaje 9tzn szuka chetnych) na teren przy Murckowskiej, a teraz jest juz billboard
karol90 - Wto Lip 06, 2010 7:46 pm
Norweska grupa kapitałowa Genfer poprzez firmę Puro Hotels zamierza rozwinąć sieć inteligentnych hoteli pod szyldem Puro tak, by do 2015 roku składała się ona z ośmiu obiektów (już działających lub będących w trakcie realizacji). Jeden z nich ma powstać w Katowicach.
http://www.urbanity.pl/wiadomosc6868/nowa-siec-hotelowa-zadebiutuje-we-wroclawiu
absinth - Wto Lip 06, 2010 8:16 pm
hmm z tego co na szybko znalazlem w necie hotele Puro sa calkiem calkiem
ARTURO - Czw Lip 08, 2010 9:04 am
Dzisiaj w TVN CNBC w rozmowie z prezesem Rang Progress na pytanie o inwestycje w większych miastach była odpowiedz o Wrocławiu(inwestycja mieszkaniowa) oraz Katowice.
Czy wie ktoś co to może być,bo w Centrum Multifunkcyjne trudno mi uwierzyć?
Iluminator - Pią Lip 09, 2010 7:33 am
Wywiadu nie widziałem, ale z tego co na szybko przejrzałem streszczenie prospektu to nastawiają się raczej na inne inwestycje:
Środki z emisji przeznaczone zostaną na podwyższenie kapitału w spółkach celowych emitenta, które z pozyskanych w ten sposób środków będą finansowały wkład własny w prowadzonych projektach inwestycyjnych, w tym:
1) Galeria Handlowa Galeria Tęcza w Kaliszu - E.F. Progress I Sp. z o.o.;
2) Centrum Handlowe Twierdza w Zamościu - E.F. Progress III Sp. z o.o.;
3) Galeria Handlowa Pasaż Grodzki w Jeleniej Górze - Rank MĂźller Jelenia Góra,
4) Park Handlowy Twierdza II w Kłodzku - E.F. Progress VII Sp. z o.o.;
5) Galeria Handlowa Galeria Świdnicka w Świdnicy - E.F. Progress VI Sp. z o.o.;
6) „Galeria Piastów” w Legnicy – uzupełnienie wkładu własnego emitenta.
Nastawiają się więc na mniejsze miasta i w sumie dobrze (dla nich, dla nas nie), zgodnie z trendem. Dopiero jak te przedsięwzięcia skomercjalizują to może rozpoczną kolejne już większe inwestycje.
Kris - Czw Lip 15, 2010 7:33 am
W Katowicach nie ma architekta miejskiego. To widać!
Dziennik Zachodni Justyna Przybytek
2010-07-15 07:00:20, aktualizacja: 2010-07-15 07:00:20
Katowice nie mają swojego architekta miasta. Ba! W mieście nie ma nawet Wydziału Architektury. - To tak jakby architektura w tym mieście nie miała znaczenia - oceniają śląscy architekci i od lat apelują o powołanie architekta miasta. Bezskutecznie.
Tymczasem prezydent Piotr Uszok przed mnożeniem urzędniczych stanowisk się nie wzbrania. Ma już sześciu pełnomocników, dwóch koordynatorów, tyluż kierowników i jednego doradcę.
- Architekt miasta nadzoruje powstawanie miejskich planów przestrzennych, czyli na przykład opiniuje warunki lokalizacyjne dla inwestycji. W Katowicach jest Wydział Budownictwa, ale to jednak inżynierowie - wyjaśnia
Krzysztof Gorgoń, prezes katowickiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich.
Dlaczego nie mamy architekta? To wielka zagadka. Wydział Architektury został zlikwidowany kilka lat temu. Architekta nie było. Jest Wydział Planowania Przestrzennego. Ale osoby koordynującej to, co się dzieje w przestrzeni miejskiej w Katowicach brak.
A to żadna fanaberia! Takie stanowiska są w większości dużych miast: m.in. w Krakowie, Łodzi albo Szczecinie. We wrocławskim magistracie pracują architekt miasta, plastyk miasta czy urbanista miasta. Działa też Biuro Rozwoju Wrocławia, które zajmuje się kształtowaniem polityki przestrzennej miasta, a zatrudnionych jest w nim ponad 100 osób.
- Planują rozwój na pięć, dziesięć, piętnaście lat do przodu. W Katowicach planowaniem nie zajmują się fachowcy. Dlatego mamy obiekty znane nie tylko w Polsce, ale i na świecie, które są systematycznie niszczone - ocenia architekt Robert Konieczny.
Gdyby architekt był, może nie doszłoby do zamieszania z dworcem PKP. Początkowo inwestor - firma Neinver ogłosiła, że planuje wyburzyć kielichy, z których katowicki dworzec słynie. Po protestach z zamiaru się wycofała i stanęło na odtworzeniu kielichów. Z architektem może obyłoby się bez interwencji wicewojewody śląskiego Adama Matusiewicza, po tym jak Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji ogłosił przetarg na remont elewacji Spodka. Elewacja hali miała być pokryta srebrnymi łuskami i otoczona długim na 200 metrów ekranem. Zaprotestowali architekci. Interweniował Matusiewicz. Miasto wycofało się z pomysłu na srebrne łuski i ekran. A remont ma być konsultowany z architektami.
Architekt pilnowałby też planów zagospodarowania przestrzennego. Ich brak doprowadził do tego, że przy ul. Chorzowskiej na os. Tysiąclecia powstanie osiem nowych wieżowców, a w centrum Katowic w miejscu, gdzie stoi dawny hotel Silesia właściciel działki może postawić galerię handlową.
- Władze miasta nie mają pojęcia o planowaniu przestrzennym. Decyzje, które zapadają, są chaotyczne. Prezydent wyrywkowo ingeruje w miasto: tu zamknie ulicę dla ruchu, tam zrobi zielony skwer. A to nie ma sensu i jest kosztowne, bo po czasie okaże się, że trzeba to będzie poprawiać - wieszczy Konieczny. Zdaniem Macieja Borsy z Towarzystwa Urbanistów Polskich, Katowice mają zbyt złożone problemy, aby planować po amatorsku.
- Nad planowaniem powinni pracować ludzie, którzy wiedzą, że jak się coś zrobi w jednej części miasta, to ma to wpływ na inny kawałek miasta. A w Katowicach architektem i urbanistą jest Piotr Uszok, ale nie daje rady, bo i tak ma za dużo na głowie - mówi Borsa.
W urzędzie nie uzyskaliśmy informacji czy architekt lub wydział architektury zostaną powołane.
http://www.dziennikzachodni.pl/slask/28 ... ,id,t.html
cola - Czw Lip 15, 2010 12:22 pm
Architektura, jak pogoda - zawsze jest, tylko czasem jest zła...
ARTURO - Czw Lip 15, 2010 6:59 pm
Spieszę z info ,że na biurowcu RMF pojawiły się rusztowania.Czyżby remont.
Iluminator - Pią Lip 16, 2010 7:52 am
P&G testuje polskie miasta
Kierowany przez Boba McDonalda gigant, który ma w Polsce trzy fabryki, może dać pracę nawet 1000 osób.
Jest duża szansa na kolejną inwestycję firmy
z najwyższej półki. Nad otwarciem zaawansowanego centrum usług
zastanawia się Procter Gamble (PG), producent kosmetyków i środków
higieny osobistej.
— To ma być centrum zatrudniające około tysiąca osób. Nie chodzi tylko o proste operacje, ale także bardziej zaawansowane procesy. To będzie coś pośredniego między centrum usług a centrum wiedzy. Rozmowy są bardzo zaawansowane — twierdzi źródło "PB".
— Chodzi o centrum wsparcia marketingowego — precyzuje kolejny rozmówca.
Przedstawiciele PG nie potwierdzają tych informacji.
— PG nieustannie prowadzi analizy potencjalnych lokalizacji inwestycji
na całym świecie. Twierdzenie, że koncern chce otwierać w Polsce centrum usług, byłoby w tym momencie czystą spekulacją — mówi Małgorzata Mejer, rzecznik prasowy PG.
Według jednego z rozmówców "PB", na krótkiej liście znalazły się Wrocław i Kraków. Inna osoba dodaje do listy Katowice, a kolejna "jeszcze dwie lokalizacje w centralnej Polsce". Polska konkuruje o ten projekt m.in. z Czechami. W stolicy Małopolski przedstawiciele PG byli w środę.
PG zatrudnia w Polsce 2,5 tys. osób. Koncern zainwestował ponad 500 mln USD i ma tu trzy fabryki.
http://pb.pl/2/a/2010/07/1/PG_testuje_polskie_miasta
---------
Jestem ciekaw czy UM na czele z Uszokiem coś w tej sprawie robią...
Kris - Pią Lip 16, 2010 8:51 am
Jestem ciekaw czy UM na czele z Uszokiem coś w tej sprawie robią...
Sądzę, że NIE. Na pewno.
Gortat z basketem też minął Katowice, ponieważ nie raczył przyjść do UM
maciek - Pią Lip 16, 2010 9:37 am
Mateusz Skowroński, mój kolega ze szkolnej ławy (ajjjj), pełnomocnik ds. inwestycji zagranicznych na pewno nic nie zrobi, bo i po co. Ciepło jest. A poza tym skoro Piotr U. nic nie mówi a to on pociaga za sznurki to lepiej się nie wychylać. W zasadzie te nasze rozpaczliwe, zaczepne, posty i tak nic nie zmienią, chociaż człowiek tam gdzieś głęboko liczy, że dotrze to tych ich łbów, że samo się nie zrobi, że trzeba walczyć.
cola - Pią Lip 16, 2010 2:00 pm
Może jednak posty coś, cokolwiek, zmienią...
maciek - Pią Lip 16, 2010 8:27 pm
Wątpię.
ARTURO - Pią Lip 16, 2010 10:12 pm
Może jednak posty coś, cokolwiek, zmienią...
Nic nie zmienią.Sam możesz coś zmienić wybierając swojego wójta/burmistrza/prezydenta.
Metys - Pią Lip 23, 2010 8:58 am
Albo sam nim zostając tzn burmistrzem, posłem, prezydentem... A co do czytania tych postów, to myślę, że czytają - chociażby dlatego żeby zobaczyć co o ich pracy mówi się na mieście!
absinth - Śro Lip 28, 2010 9:16 pm
zanim znów mi siadze net:
Bumech: Hipoteka na działkach w Szopienicach
seb 28-07-2010, ostatnia aktualizacja 28-07-2010 15:14
Spółka poinformowała, że na kupionej w maju tego roku nieruchomości w Szopienicach została ustanowiona hipoteka kaucyjna do kwoty 7,8 mln zł na rzecz Deutsche Banku
Za dziewięć działek o łącznej powierzchni 18 977 mkw. wraz z stojącymi na nich budynkami gospodarczymi Bumech zapłacił 6,5 mln zł, z czego około 5 mln pochodziło z kredytu. Spółka zaplecza górniczego kupiła ten teren od będącej w likwidacji huty „SZOPIENICE”.
Po adaptacji nieruchomości do potrzeb spółki, powstanie tam jej siedziba. – Na remont przeznaczymy ze środków własnych około 1,5 mln zł – informuje Zygmunt Kosmała, prezes Bumechu. Przeprowadzka zakończy się do grudnia tego roku.
http://www.rp.pl/artykul/9211,514806_Bu ... icach.html
onto - Czw Lip 29, 2010 3:15 pm
Siedziba Straży Miejskiej
Nic mi nie wychodzi po wpisaniu FULL BET
michael_siberia - Pią Lip 30, 2010 10:29 am
Bo trzeba wpisać "Fullbet"
Wyszło m.in. to: http://www.pkt.pl/s/katowice/2486539/fullbet_sc.html
Pogromca - Pią Lip 30, 2010 11:08 am
Wychodzi ale tylko odnośnik do stronek ... ale nie ma nic konkretnego o tej firmie.
Kris - Pią Lip 30, 2010 9:36 pm
co jest budowane przy Nowosan w Katowicach?
Fabiano - Pią Sie 13, 2010 6:42 pm
Wiadomo , co będzie budowane przy ulicy rzepakowej?
oprócz prawdopodobniej Galerii Południowej. Apropo , Rzepkaowa przechodzi remont.
Kris - Pią Sie 13, 2010 8:16 pm
"Rozbudowa i kompleksowy remont oraz zakup wyposażenia obiektów dydaktycznych Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach"
Projekt obejmuje: rozbudowę i kompleksowy remont oraz zakup wyposażenia obiektów dydaktycznych Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach przy ulicy Rolnej 43 w Katowicach.
http://www.wst.com.pl/fundusze1.php
absinth - Pią Sie 13, 2010 8:27 pm
finansowane z RPO o ile sie nie myle
Kris - Pią Sie 13, 2010 8:38 pm
^Tak.
Natomiast inwestycja „Atrium Geo” ul.Rolna 15, Katowice (Brynów)jakby stanęła
eeyore - Nie Sie 15, 2010 7:03 am
^Tak.
Natomiast inwestycja „Atrium Geo” ul.Rolna 15, Katowice (Brynów)jakby stanęła
Właśnie przez dłuższy czas nic się nie działo, a ostatnio powolutku coś rusza.
regis - Pon Sie 16, 2010 7:26 pm
Witam,
wiadomo co się dzieje z tym straszydłem między Superjednostką a Luxmedem (lub Citibank jak kto woli)? Przed Tour de Pologne zauważyłem tam cięższy sprzęt, uprzątnęli plac obok, widziałem też prace porządkowe wewnątrz obiektu (zrywanie i wyrzucanie starej izolacji).
ARTURO - Pon Sie 16, 2010 8:23 pm
Witam,
wiadomo co się dzieje z tym straszydłem między Superjednostką a Luxmedem (lub Citibank jak kto woli)? Przed Tour de Pologne zauważyłem tam cięższy sprzęt, uprzątnęli plac obok, widziałem też prace porządkowe wewnątrz obiektu (zrywanie i wyrzucanie starej izolacji).Parking.
rasgar - Pon Sie 16, 2010 9:05 pm
Witam,
wiadomo co się dzieje z tym straszydłem między Superjednostką a Luxmedem (lub Citibank jak kto woli)? Przed Tour de Pologne zauważyłem tam cięższy sprzęt, uprzątnęli plac obok, widziałem też prace porządkowe wewnątrz obiektu (zrywanie i wyrzucanie starej izolacji).Parking.
onto - Wto Sie 17, 2010 8:52 am
Yamazaki Mazak will open Technology Center in Katowice
Yamazaki Mazak Corporation, a Japanese worldwide machine tools manufacturer, is going to open its first Polish Technology Center. Located in Katowice, it will be the local base for a team of service engineers that provide service support to company’s customers.
“The plant in Katowice will be focused on before and after sales service and support as well as training courses for customers on the Polish market. We plan to start building’s construction works in March 2011 and to finish in November 2011. The opening of the Center is planned for December 2011.” – said Tadeusz Szczepanik, Branch Manager at Branch Office Poland of Yamazaki Mazak. “The Center consists a 500 sq. meters exhibition hall where company’s products are going to be presented. Moreover, offices and rooms for the training courses will be placed in a two-storey building covering an area of approximately 400 sq. m. The whole Technology Center will cover about 900 sq. m. and will be located between the “DTŚ” expressway and Gliwicka St. opposite the Auchan shopping center. The company plans to hire up to 40 employees. We already established a few offices in Poland but the Katowice’s unit will be the first Technology Center of Mazak in the country.” – he explained.
Yamazaki Mazak Corporation was founded in 1919 in Nagoya, Japan. It employs over 6 200 employees worldwide including more than 900 in Europe. The company has 8 factories, with 4 in Japan as well as manufacturing operations in the United States, the United Kingdom, Singapore and China. Additionally, Yamazaki Mazak has established more than 30 Technology Centers and 40 Technical Centers in more than 20 countries. Products include multi-tasking machines, CNC turning centers, vertical and horizontal machining centers, CNC laser cutting machines, flexible manufacturing systems (FMS), CAD/CAM products and factory management software.
Mazak machines tools are used to produce, among others, Vodafone McLaren Mercedes F1 racing cars. Yamazaki Mazak is also an official supplier and supporter of the F1 team.
http://www.katowicethecity.com/yamazaki ... -katowice/
kropek - Wto Sie 17, 2010 3:37 pm
Na ulicy W.Pola na Brynowie (okolica między przejazdem kolejowym, a kopalnią Wujek) trwa rozbiórka baraków, które się tam znajdowały. Było tam kilka knajp, jakieś sklepy. Wszystko idzie do wyburzenia. Jak niesie plotka (nie mam pojęcia ile w tym prawdy) ma tam powstać Lidl, Aldi albo inne coś.
szymon_k-ce - Wto Sie 17, 2010 8:24 pm
Na ulicy W.Pola na Brynowie (okolica między przejazdem kolejowym, a kopalnią Wujek) trwa rozbiórka baraków, które się tam znajdowały. Było tam kilka knajp, jakieś sklepy. Wszystko idzie do wyburzenia. Jak niesie plotka (nie mam pojęcia ile w tym prawdy) ma tam powstać Lidl, Aldi albo inne coś.
To akurat bardzo dobre miejsce na taką inwestycję, nic bardziej prestiżowego w tym miejscu i tak by nie powstało, a w okolicy brakuje takich małych marketów.
kropek - Wto Sie 17, 2010 8:49 pm
zgadza sie - tam market nie bedzie przeszkadzal, a i okolica sie troche ucywilizuje
jesli jakis dyskont powstanie, to mam nadzieje, ze bedzie to cos na kształt ALDI na Tauzenie.
maniak - Śro Sie 18, 2010 6:54 pm
Odnośnie tego newsa "Yamazaki Mazak will open Technology Center in Katowice" z tego co wyczytałem to mają się ulokować pomiędzy DTŚ na wysokości Auchan a Gliwicką. Jeśli dobrze kojarzę to tam chyba mieści się hurtownia zoologiczna?
absinth - Wto Sie 24, 2010 7:40 am
Chybione zakupy gruntów problemem deweloperów
Błażej Dowgielski 24-08-2010, ostatnia aktualizacja 24-08-2010 00:18
Kupiona w szczycie nieruchomościowej hossy ziemia warta jest dziś nawet 1/3 ówczesnej ceny. Wysoki koszt gruntu w cenie mieszkań wstrzymuje budowę części apartamentowców
â Na rynek trafiają dziesiątki ofert sprzedaży działek kupionych w szczycie rozgrzania rynku, często w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach â mówi członek zarządu jednej z giełdowych firm deweloperskich. â Właściciele chcą się ich pozbyć, nawet ze stratą, by spłacić zaciągnięte na ich kupno kredyty. A te były często dwu-, trzykrotnie wyższe od obecnych cen â dodaje.
Absolutny rekord cenowy nad Wisłą ustanowiła irlandzka firma Redshank, kupując w 2006 r. od spółki Zachodni NFI dwie działki przy ul. Hożej w Warszawie, o łącznej powierzchni niemal 1,9 tys. mkw. Sprzedający skasował za nie 58 mln zł, tj. 31 tys. zł za mkw.
Eryk Karski, ówczesny prezes spółki Zachodni NFI, nie krył zadowolenia: â Nie jestem pewien, czy moglibyśmy zarobić tyle co na sprzedaży ziemi, budując nawet najbardziej ekskluzywny apartamentowiec. Trudno się dziwić â koszt ziemi, w przeliczeniu na metr kwadratowy lokalu, wyniósłby niemal 10 tys. zł.
Choć od transakcji minęły prawie cztery lata, nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie na działce powstał zapowiadany przez Redshank zespół apartamentowców.
Właśnie jesienią 2006 r. ceny ziemi w głównych miastach Polski sięgnęły szczytów absurdu. Wtedy do ofensywy na szeroką skalę ruszyli inwestorzy zagraniczni, głównie z Hiszpanii i Irlandii.
[...]
Z kolei firma LC Corp za niecały hektar ziemi w Katowicach przy al. Roździeńskiego, zapłaciła 80 mln zł (8 tys. zł za mkw.). Miał tam stanąć 220-metrowy wieżowiec. Ale realizację inwestycji wstrzymywał najpierw Urząd Lotnictwa Cywilnego, a potem kryzys.
Rzeczpospolita
====================================================================================
mysle, ze w Katowicach jeszcze pare takich nietrafionych transakcji by sie znalazlo, ale LC chyba najgorzej wtopil zarówno jesli idzie o ta dzialke przy Rozdzienskiego, jak i ta przy Ceglanej
salutuj - Wto Sie 24, 2010 10:16 am
ciekawe kto zarobił :-)
poza tym ze radni w przypadku ceglanej.
choć to akurat strata przedsiębiorcy spoza GŚ, ale niestety tez miejska.
Darkat - Wto Sie 24, 2010 10:43 am
jeśli idzie o Katowice to najbardziej spektakularne wtopy inwestorów z czasów tzw. chorej prosperity to number one to oczywiście LC i działka przy Ceglanej. Akurat tym się nie martwię tym bardziej że któryś z radnych został milionerem Niestety na drugie miejsce wychodzi stary dworzec i chyba pożegnanie z nim A mogło być tak dobrze gdyby to trafiło w ręce Likusów. Pieprzone PKP i pieprzona prosperita.
Wit - Wto Sie 24, 2010 7:38 pm
Centrum Katowic to centrum nieskończonych inwestycji
Anna Malinowska 2010-08-24, ostatnia aktualizacja 2010-08-24 20:35:29.0
Wystarczy popatrzeć na Varietes Centrum, hotel Silesia czy stary dworzec. Wszystko dlatego, że miasto przespało czas najlepszej prosperity.
Kilka lat temu, gdy na całym świecie trwał boom inwestycyjny, w Katowicach deweloperzy też chętnie kupowali atrakcyjne działki za olbrzymie pieniądze. Millennium Rondo kupiło przy al. Korfantego byłe Varietes Centrum. W tym miejscu miał powstać apartamentowiec wysoki na 80 m, z podziemnymi garażami i punktami usługowymi. Inwestycja miała kosztować 250 mln zł.
Tuż obok stoi zamknięty na głucho były hotel Silesia. Budynek przejęła sieć Accor. Zgodnie z tym, co mówili jej przedstawiciele, Silesia miała zostać wyburzona, a w jej miejscu już dawno powinien stanąć nowy hotel.
Z kolei za Superjednostką mamy niedokończony szkielet Katowickiego Centrum Biznesu. Irlandzka spółka Eurocape P.I.A. zapowiadała, że hotel i apartamentowiec będą gotowe w... zeszłym roku. Do tej pory nie wbito w ziemię ani jednej łopaty.
Idąc dalej od rynku w kierunku torów kolejowych, napotykamy z kolei stary dworzec kolejowy. Trzy lata temu obiekt za ponad 45 mln zł kupiła firma Eurostar Real Estate. Miały tu powstać galerie, butiki i knajpki. Jakby tego było mało, firma dokupiła jeszcze 7 hektarów koło Spodka. Do dziś nie powstało tam ani jedno z zapowiadanych wcześniej mieszkań.
Nie ma co ukrywać, boom się skończył, a kryzys zalazł inwestorom za skórę. Jeszcze trzy, cztery lata temu wystarczyło po prostu nie przeszkadzać inwestorom. Ludzie płacili bajońskie sumy za mieszkania, nawet jeśli były one na etapie dziury pod fundamenty. Dlaczego w tym czasie nie powstawały apartamenty w centrum? Dlaczego kiedy w innych miastach Polski, nie mówiąc już o Dubaju czy Berlinie, powstawały całe dzielnice, w Katowicach nie udało się wybudować żadnego wielkiego obiektu?
- Apartamentowce nie powstały, bo do dziś nie można tam budować. Swoje działki obok ma kilka innych firm. Wszyscy czekamy, aż miasto wybuduje tam drogę, wytyczy geodezyjnie układ komunikacyjny. Z kolei modernizacja dworca jeszcze nie ruszyła, bo proces decyzyjny w tej sprawie jest bardzo żmudny. Czekamy na pewne pozwolenia z magistratu - mówi Marek Koźmiński z Eurostaru.
- Nie mam zezwolenia na budowę. Nie ma decyzji miasta, więc nie ma inwestycji - denerwuje się Jarosław Król, prezes Millennium Rondo. Jak sam dodaje, najchętniej katowicką nieruchomość by sprzedał, ale nie ma chętnych.
Okazuje się, że deweloperzy utknęli w gąszczu przepisów, braku pozwoleń i planów. I o ile jeszcze kilka lat temu można było powiedzieć, że przyjdą inni, w tej chwili wiadomo, że tak się nie stanie. Teraz to miasto powinno zabiegać, żeby ktokolwiek chciał tu wybudować biurowiec czy apartamentowiec. Katowice chyba zdają sobie z tego sprawę. Piotr Uszok, prezydent miasta, ma nawet pełnomocnika do spraw kontaktów z inwestorami strategicznymi. Został nim Mateusz Skowroński. Co udało mu się zrobić?
- Aktywnie angażuję się w organizację spotkań z inwestorami, wyszukuję nawet firmy, które chciałyby nieruchomość od nich odkupić. Ale na to, że nie chcą odsprzedać już nie mam wpływu - mówi Skowroński. Jako przykład, że nie zasypia gruszek w popiele wymienia ściągnięcie PricewaterhouseCoopers do biurowca koło Silesia City Center czy pozyskanie firm Yamazaki Mazak i DisplayLink. Nazwy tych dwóch ostatnich przeciętnemu mieszkańcowi Katowic nic nie mówią, zresztą to malutkie oddziały zagranicznych firm, które zatrudniają po 30-50 osób. Natomiast renomowany PricewaterhouseCoopers ma biuro w mieście od pięciu lat i po prostu tylko się przeprowadza do innego budynku.
- Pan Skowroński zadzwonił do mnie po raz pierwszy dopiero po pani telefonie. Dopytywał, czy nie byłbym zainteresowany udziałem w targach w Monachium - żali się tymczasem Król.
Eksperci prognozują, że rynek nieruchomości powinien drgnąć w przyszłym roku. Ale władze miasta muszą skończyć z biernym przyglądaniem się temu zjawisku. Tu już nie wystarczy polityka nieprzeszkadzania, sprawnego wydawania decyzji i zezwoleń. Niestety, Katowice przespały gorączkę złota na rynku inwestycyjnym i standardowymi środkami nie pokonają Warszawy, Wrocławia czy Krakowa.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... tycji.html
pepe - Śro Sie 25, 2010 7:06 am
Nieskończonych? Przecież z wyjątkiem Katowickiego Centrum Biznesu, pozostałe nawet się nie rozpoczęły. Wypada powtórzyć znany slogan: Katowice - miasto wielkich wizualizacji
carmel - Śro Sie 25, 2010 9:03 am
Okazuje się, że deweloperzy utknęli w gąszczu przepisów, braku pozwoleń i planów.No i wszystko w temacie.
heniek - Śro Sie 25, 2010 9:10 am
Okazuje się, że deweloperzy utknęli w gąszczu przepisów, braku pozwoleń i planów.No i wszystko w temacie.
Taurus - Śro Sie 25, 2010 10:02 am
smutne to w sumie, ile takich inwestycji jest...pytanie czy w ogole cos z tego wypali w przewidywalnej przyszlosci
rasgar - Śro Sie 25, 2010 10:48 am
Okazuje się, że deweloperzy utknęli w gąszczu przepisów, braku pozwoleń i planów.No i wszystko w temacie.
pepe - Śro Sie 25, 2010 11:19 am
Dobra organizacja pracy urzędników to nie jedyna rzecz która przyśpiesza inwestycje. MPZP też pomaga...
A MPZP to kto uchwala hmmm.. ?
salutuj - Śro Sie 25, 2010 12:14 pm
Okazuje się, że deweloperzy utknęli w gąszczu przepisów, braku pozwoleń i planów.No i wszystko w temacie.
Taurus - Śro Sie 25, 2010 12:44 pm
to by mogl byc temat, ktory odpowiednio naglosniony w wyborach moglby cos pomoc zmienic..same konkrety to sa.
heniek - Śro Sie 25, 2010 3:28 pm
Nie wiemy na jakie problemy natykali się inwestorzy biurowca "przy Praktikerze", może po prostu mieli "chody" lub szczęście.
Masz rację nie wiemy.
carmel - Śro Sie 25, 2010 7:47 pm
Jestes tu krótko, ale ja już 2 lata temu pisałem o tym że banda Uszoka blokuje inwestycje.Ale śledzę forum dużo dłużej
I masz absolutną rację
Wit - Śro Sie 25, 2010 9:37 pm
wrzucę tu
Zbierzmy sto pomysłów dla Katowic. Jaki jest twój?
Anna Malinowska 2010-08-22, ostatnia aktualizacja 2010-08-22 22:30:08.0
Kilka dni temu na Facebooku pojawił się profil "Sto pomysłów dla Katowic". Każdy może tu wpisywać swoje pomysły na miasto.
Profil to inicjatywa I Zespołu Ogólnokształcących Szkół Społecznych im. Stanisława Konarskiego, który w tym roku obchodzi swoje 20-lecie. - Chcieliśmy zrobić coś więcej oprócz tradycyjnych obchodów. Nasi uczniowie zawsze chętnie angażują się w różne akcje, lubią, gdy coś się dzieje. Wszelkie inicjatywy obywatelskie są przez nich chętnie podejmowane - mówi Małgorzata Przybyła, dyrektorka szkoły.
Zaczęło się od tego, że syn jednej z nauczycielek porozmawiał o pomyśle ze znajomymi z agencji PR. Ci zaproponowali swoją pomoc. I tak od słowa do słowa narodziła się koncepcja założenia konta na Facebooku.
http://www.facebook.com/pages/STO-pomys ... 7734869928
- Ze wszystkich propozycji wybierzemy sto najbardziej realnych i 15 października zaniesiemy listę do urzędu miejskiego. Chcemy pokazać, że ludzie w Katowicach myślą o swoim mieście. Nie tylko krytykują, lecz także mają własne koncepcje, co i jak usprawnić - mówią Agata Gałbas i Kuba Nagórski z agencji Kręcisię Event.
Na profilu pojawiło się już kilkadziesiąt wpisów. Wiele z nich dotyczy budowy ścieżek rowerowych, rozbudowy centrum czy utworzenia nowych połączeń komunikacyjnych.
Ja też mam kilka pomysłów na miasto:
1. Wpuszczenie torów kolejowych pod ziemię. Przecinają nam Katowice na pół, a taki ruch uwolniłby wiele przestrzeni. Nie musielibyśmy wreszcie zastanawiać się, jak ma wyglądać przyszły rynek. Powstałby sam między Pocztową, Kościuszki i Jana Kochanowskiego.
2. Budowa drogi łączącej Grundmanna z rondem Mikołowskim, przez co odciążona zostałaby wiecznie zapchana ul. Mikołowska.
3. Linia tramwajowa z centrum przez Mikołowską do Ligoty, czyli na południe Katowic. Dziś na tej trasie jeździ się koszmarnie. Tramwaj nie tylko zlikwidowałby korki - to przecież najbardziej ekologiczny środek transportu i do tego symbol wielkomiejskości.
4. Bezkolizyjne połączenie autostrady z DTŚ-ką. To wciąż dwie trasy szybkiego ruchu, które nie mają ze sobą bezkolizyjnego połączenia.
5. Dworzec autobusowy z prawdziwego zdarzenia: krajowy i międzynarodowy. Może za Spodkiem? Miejsce wydaje się idealne. Połączone linią tramwajową z dworcem PKP pełniłoby bez problemu swoją rolę.
6. Budowa krytego basenu miejskiego. Sezonowa Bugla, choć to dobra inwestycja, już za kilka tygodni będzie świecić pustkami. Katowiczanie, żeby popływać, pojadą do Lędzin czy Tarnowskich Gór i wciąż będą słuchać o budowie aquaparku.
7. Budowa ośrodka sportów wodnych. Połączenie dwóch zbiorników na Dolinie Trzech Stawów w jeden duży umożliwiłoby uprawianie sportów wodnych. Na pewno nie byłaby to druga Malta, ale... Sport w mieście ma się kiepsko, a duże wydarzenia odbywają się tylko w Spodku. Można by więc też pomyśleć o budowie stadionu lekkoatletycznego w Ligocie w pobliżu akademików, wszak studenci już wkrótce mają się przenieść do centrum i miejsce po nich trzeba będzie zagospodarować.
8. Ożywienie miasta nie tylko przez ogródki piwne, lecz także przez kafejki, które działają cały rok, bo klimat, jaki jest, wszyscy wiemy. Właścicieli do inwestowania można by zachęcić przez ulgi.
9. Euro 2012 przeszło nam koło nosa. W kraju buduje się stadiony i hale na koncerty czy imprezy sportowe. Spodek sam się nie obroni, więc jeśli Katowice chcą być miastem wielkich wydarzeń, muszą dbać to, by nie był to pusty slogan.
10. Mocna promocja. Nikiszowiec nadaje się do tego idealnie. Trzeba tylko umiejętnie wykorzystać fakt, że miasto posiada taką dzielnicę. Nagłaśniać, przypominać i dbać. Podobnie z imprezami na terenie miasta. Żeby nie powtórzyła się sytuacja z występem Boba Geldofa, który miał koncert u stóp pomnika Powstańców Śląskich, a ludzie nie przyszli, bo o tym nie wiedzieli.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... twoj_.html
absinth - Śro Wrz 01, 2010 4:37 pm
niech bedzie w tym temacie:
Burberry po raz trzeci w Polsce
p.m. 01-09-2010, ostatnia aktualizacja 01-09-2010 17:17
Znana brytyjska marka luksusowa otworzy we wrześniu trzeci sklep w naszym kraju - w stolicy górnego Śląska. Jest już w Warszawie i Poznaniu
Kojarzona z charakterystyczną kratką brytyjska marka otworzy swój trzeci sklep w naszym kraju w katowickim centrum handlowym Silesia. Będzie miał 220 mkw. i został stworzony według koncepcji dyrektora kreatywnego marki Christophera Bailey. W 2008 r. marka uruchomiła sklep w Poznaniu a od 2005 r. działa też na warszawskim pl. Trzech Krzyży. Burberry wprowadziła do Polski firma Paradise Group, obecnie wchodząca w skład grupy Alma Market.
To nie jedyny przykład nowego butiku marek luksusowych. W Warszawie ruszył niedawno pierwszy w naszym kraju sklep marki Carolina Herrera, w planach są otwarcia kolejnych Salvatore Ferragamo, ma pojawić się także znana głównie z luksusowych dodatków włoska firma Tod's. - Rynek jest stabilny, ma potencjał wzrostowy. My także we wrześniu otwieramy sklep nowej, włoskiej marki, ale na razie nie mogę jeszcze powiedzieć jakiej. Prowadzimy też inne działania - dwa istniejące sklepy przenosimy do większych lokalizacji - mówił w rozmowie z "Rz" Marcin Powierza, dyrektor zarządzający Powierza Family Company, sprzedającej już w naszym kraju takie marki jak Max Mara, Pollini czy Coccinelle.
Sytuację na polskim rynku może poważnie zmienić powstający w Warszawie dom towarowy Bracka, za którym stoi rodzina Likus. Nieoficjalnie mówi się, że znajdą się w nim salony Prady, Chanel, Louis Vuitton czy Chloe. Rodzina poprzez sieć butików Likus Concept Store sprzedaje już takie marki jak Diesel, Paul Smith czy Lanvin.
rp.pl
karol90 - Czw Wrz 02, 2010 10:19 am
Sytuację na polskim rynku może poważnie zmienić powstający w Warszawie dom towarowy Bracka, za którym stoi rodzina Likus. Nieoficjalnie mówi się, że znajdą się w nim salony Prady, Chanel, Louis Vuitton czy Chloe. Rodzina poprzez sieć butików Likus Concept Store sprzedaje już takie marki jak Diesel, Paul Smith czy Lanvin.
kiwele - Czw Wrz 02, 2010 10:41 am
Sytuację na polskim rynku może poważnie zmienić powstający w Warszawie dom towarowy Bracka, za którym stoi rodzina Likus. Nieoficjalnie mówi się, że znajdą się w nim salony Prady, Chanel, Louis Vuitton czy Chloe. Rodzina poprzez sieć butików Likus Concept Store sprzedaje już takie marki jak Diesel, Paul Smith czy Lanvin.
Fajnie by było jak by któraś z tych marek otwarła się w Katowicach Ciekawi mnie jedno, co za sklepy otworzą się w nowej części SCC, w szczególności jeśli zapowiadają takie marki których w Polsce jeszcze nie ma
comodore64 - Czw Wrz 02, 2010 11:48 am
Ostatnio w okolicach Pętli słonecznej na działce między BP a kostkami pojawili się robotnicy i trochę cięższego sprzętu. Czyżby zapowiadane apartamentowce lub kolejny parking?
Bartek - Czw Wrz 02, 2010 7:10 pm
Z SIOŚ http://www.katowice.sios.pl/?t=decyzje_ ... 329/B/2010
Postanowienie o braku potrzeby przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko dla przedsięwzięcia mogącego potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko polegającego na budowie zespołu budynków mieszkaniowo-usługowo-biurowych MILLENIUM RONDO wraz z parkingami i towarzyszącą infrastrukturą przy al. Wojciecha Korfantego 10 w Katowicach
michael_siberia - Czw Wrz 02, 2010 7:48 pm
@ karol90
W Silesii (jeszcze tej starej, OIDP) z nowych marek będzie Burberry. Czytałem dzisiaj o tym gdzieś (nie pamiętam, gdzie).
absinth - Czw Wrz 02, 2010 8:27 pm
@ karol90
W Silesii (jeszcze tej starej, OIDP) z nowych marek będzie Burberry. Czytałem dzisiaj o tym gdzieś (nie pamiętam, gdzie).
zapewne pare postow wyzej
salutuj - Czw Wrz 02, 2010 10:24 pm
Z SIOŚ http://www.katowice.sios.pl/?t=decyzje_ ... 329/B/2010
Postanowienie o braku potrzeby przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko dla przedsięwzięcia mogącego potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko polegającego na budowie zespołu budynków mieszkaniowo-usługowo-biurowych MILLENIUM RONDO wraz z parkingami i towarzyszącą infrastrukturą przy al. Wojciecha Korfantego 10 w Katowicach
Hmm...
karol90 - Pią Wrz 03, 2010 6:10 am
ooo, czyżby Millenium Rondo jest dalej aktualne ??
Kris - Sob Wrz 04, 2010 2:00 pm
Co z katowickimi szkieletami?
Rudera przy Granicznej 32 (Š Arkadiusz Ławrywaniec)
Szkielet KCB przy ul. Chorzowskiej (Arkadiusz Ławrywaniec)
Nowa siedziba Izby Celnej przy Słonecznej (Arkadiusz Ławrywaniec)
2010-09-04 12:00:10, aktualizacja: 2010-09-04 12:00:10
Straszą od lat - trzy szkielety niedokończonych budowli to świadectwo wielkomiejskich aspiracji Katowic z lat 90. ubiegłego wieku
To najgorsze wizytówki Katowic: szkielet Katowickiego Centrum Biznesu stojący przy ul. Chorzowskiej, rudera przy ul. Granicznej 32 przy wjeździe do centrum z autostrady A4 oraz niedokończona konstrukcja budynku przy ul. Słonecznej. Te trzy szkielety straszą od lat. W końcu przestaną?
Ten z ul. Słonecznej na pewno. W 2012 r. przeprowadzi się tu ok. 500 pracowników katowickiej Izby Celnej.
Remont budynku trwa. Wcześniej niedokończona konstrukcja straszyła tu przez ponad 10 lat. Pieniądze na inwestycję - prawie 30 mln zł - pochodzą z budżetu państwa.
Więcej jest wątpliwości, co będzie z Katowickim Centrum Biznesu przy ul. Chorzowskiej. KCB od niedawna ma nowego właściciela. To katowicki biznesmen Maciej Jaglarz.
- Dokończymy obiekt. Powstanie tu biurowiec - zapowiada Marcin Pawlik, przedstawiciel właściciela. - Roboty ruszą zaraz po tym, jak otrzymamy pozwolenie na budowę. Poprzednie pozwolenie dotyczyło budowy hotelu, my musimy mieć na biurowiec.
To samo deklarował jednak poprzedni właściciel KCB - irlandzka firma Howard Eurocape, która od 2007 r. zapowiadała, że przy Chorzowskiej postawi apartamentowiec i hotel. Na zapowiedziach się skończyło. A ludzie nie mogą się doczekać porządku.
- Takie coś w środku miasta to skandal. To, że ktoś na szkielecie rozwiesi reklamę, nie znaczy, że jest lepiej albo ładniej. Trzeba to zburzyć albo remontować - mówi pani Stefania, mieszkanka Superjednostki.
Historia KCB sięga początku lat 90. Władze Katowic i austriacka firma IAEG już w 1991 roku założyły spółkę. Miasto dawało działkę przy ul. Chorzowskiej, a IAEG kasę na budowę Katowickiego Centrum Biznesu. Miały się tu znajdować biura i sklepy. Taki był plan. Inwestycja utknęła, po tym, jak okazało się, że spółka nie płaci wykonawcom. Przedsięwzięcie okazało się nietrafione. W sumie gmina straciła na tej inwestycji kilkaset tysięcy złotych oraz jedną z najbardziej atrakcyjnych działek w Śródmieściu. Po wielkich i ambitnych planach pozostał szkielet niedokończonej konstrukcji KCB, który szczególnie upodobali sobie bezdomni.
Nadzieja na dokończenie KCB jednak jest. Nowy właściciel zlecił porządki w budynku oraz wokół niego - plac u stóp szkieletu wysypano żwirem, z obiektu wywożone są śmieci. To i tak prawdziwa rewolucja.
A co z Graniczną 32 na os. Paderewskiego? Tu nawet nadzieja to zbyt wiele. Rudera od lat jest bez okien i zaśmiecona. Dawniej była tu siedziba Śląskiego Instytutu Naukowego. Teraz szpeci
elegancką okolicę, a obok jest Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe oraz nowoczesny gmach Biblioteki Śląskiej, bank oraz osiedle Paderewskiego. Obecnie właścicieli nieruchomości jest trzech. To Kredyt Bank, Totalizator Sportowy oraz tajemniczy biznesmen, z którym dwóch pierwszych właścicieli nie może się skontaktować. Totalizator planował tu kiedyś przenieść swoją siedzibę. Teraz zarówno KB, jak i TS próbują się pozbyć swoich udziałów. TS ogłosił nawet w marcu tego roku przetarg na swoją część nieruchomości. Cena wywoławcza wyniosła ponad 2 mln zł. Efekt?
- Nadal jesteśmy jednym z trzech współwłaścicieli nieruchomości - tłumaczy Jarosław Tomaszewski z Totalizatora Sportowego. - Trzecim współwłaścicielem jest osoba prywatna, z którą obecnie nie mamy kontaktu. Wszelkie wcześniejsze nasze działania mające na celu poprawę stanu obiektu niestety nie spotkały się z jej akceptacją - dodaje. W Kredyt Banku też rozkładają ręce.
- Nie mamy możliwości wykonania remontu tej nieruchomości, gdyż wymaga to zgody wszystkich współwłaścicieli, co od dłuższego czasu jest niemożliwe - tłumaczy Ewa Krawczyk z KB. Bank od pięciu lat próbuje sprzedać swoje udziały w nieruchomości. Udziały nadal są wystawione na sprzedaż.
http://www.dziennikzachodni.pl/slask/30 ... d,t,z.html
karol90 - Sob Wrz 04, 2010 2:27 pm
Co z katowickimi szkieletami?
Rudera przy Granicznej 32 (Š Arkadiusz Ławrywaniec)
Szkielet KCB przy ul. Chorzowskiej (Arkadiusz Ławrywaniec)
Nowa siedziba Izby Celnej przy Słonecznej (Arkadiusz Ławrywaniec)
2010-09-04 12:00:10, aktualizacja: 2010-09-04 12:00:10
Straszą od lat - trzy szkielety niedokończonych budowli to świadectwo wielkomiejskich aspiracji Katowic z lat 90. ubiegłego wieku
To najgorsze wizytówki Katowic: szkielet Katowickiego Centrum Biznesu stojący przy ul. Chorzowskiej, rudera przy ul. Granicznej 32 przy wjeździe do centrum z autostrady A4 oraz niedokończona konstrukcja budynku przy ul. Słonecznej. Te trzy szkielety straszą od lat. W końcu przestaną?
Ten z ul. Słonecznej na pewno. W 2012 r. przeprowadzi się tu ok. 500 pracowników katowickiej Izby Celnej.
Remont budynku trwa. Wcześniej niedokończona konstrukcja straszyła tu przez ponad 10 lat. Pieniądze na inwestycję - prawie 30 mln zł - pochodzą z budżetu państwa.
Więcej jest wątpliwości, co będzie z Katowickim Centrum Biznesu przy ul. Chorzowskiej. KCB od niedawna ma nowego właściciela. To katowicki biznesmen Maciej Jaglarz.
- Dokończymy obiekt. Powstanie tu biurowiec - zapowiada Marcin Pawlik, przedstawiciel właściciela. - Roboty ruszą zaraz po tym, jak otrzymamy pozwolenie na budowę. Poprzednie pozwolenie dotyczyło budowy hotelu, my musimy mieć na biurowiec.
To samo deklarował jednak poprzedni właściciel KCB - irlandzka firma Howard Eurocape, która od 2007 r. zapowiadała, że przy Chorzowskiej postawi apartamentowiec i hotel. Na zapowiedziach się skończyło. A ludzie nie mogą się doczekać porządku.
- Takie coś w środku miasta to skandal. To, że ktoś na szkielecie rozwiesi reklamę, nie znaczy, że jest lepiej albo ładniej. Trzeba to zburzyć albo remontować - mówi pani Stefania, mieszkanka Superjednostki.
Historia KCB sięga początku lat 90. Władze Katowic i austriacka firma IAEG już w 1991 roku założyły spółkę. Miasto dawało działkę przy ul. Chorzowskiej, a IAEG kasę na budowę Katowickiego Centrum Biznesu. Miały się tu znajdować biura i sklepy. Taki był plan. Inwestycja utknęła, po tym, jak okazało się, że spółka nie płaci wykonawcom. Przedsięwzięcie okazało się nietrafione. W sumie gmina straciła na tej inwestycji kilkaset tysięcy złotych oraz jedną z najbardziej atrakcyjnych działek w Śródmieściu. Po wielkich i ambitnych planach pozostał szkielet niedokończonej konstrukcji KCB, który szczególnie upodobali sobie bezdomni.
Nadzieja na dokończenie KCB jednak jest. Nowy właściciel zlecił porządki w budynku oraz wokół niego - plac u stóp szkieletu wysypano żwirem, z obiektu wywożone są śmieci. To i tak prawdziwa rewolucja.
A co z Graniczną 32 na os. Paderewskiego? Tu nawet nadzieja to zbyt wiele. Rudera od lat jest bez okien i zaśmiecona. Dawniej była tu siedziba Śląskiego Instytutu Naukowego. Teraz szpeci
elegancką okolicę, a obok jest Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe oraz nowoczesny gmach Biblioteki Śląskiej, bank oraz osiedle Paderewskiego. Obecnie właścicieli nieruchomości jest trzech. To Kredyt Bank, Totalizator Sportowy oraz tajemniczy biznesmen, z którym dwóch pierwszych właścicieli nie może się skontaktować. Totalizator planował tu kiedyś przenieść swoją siedzibę. Teraz zarówno KB, jak i TS próbują się pozbyć swoich udziałów. TS ogłosił nawet w marcu tego roku przetarg na swoją część nieruchomości. Cena wywoławcza wyniosła ponad 2 mln zł. Efekt?
- Nadal jesteśmy jednym z trzech współwłaścicieli nieruchomości - tłumaczy Jarosław Tomaszewski z Totalizatora Sportowego. - Trzecim współwłaścicielem jest osoba prywatna, z którą obecnie nie mamy kontaktu. Wszelkie wcześniejsze nasze działania mające na celu poprawę stanu obiektu niestety nie spotkały się z jej akceptacją - dodaje. W Kredyt Banku też rozkładają ręce.
- Nie mamy możliwości wykonania remontu tej nieruchomości, gdyż wymaga to zgody wszystkich współwłaścicieli, co od dłuższego czasu jest niemożliwe - tłumaczy Ewa Krawczyk z KB. Bank od pięciu lat próbuje sprzedać swoje udziały w nieruchomości. Udziały nadal są wystawione na sprzedaż.
http://www.dziennikzachodni.pl/slask/30 ... d,t,z.html
Najważniejsze jest aby KCB w końcu dokończyli może tym razem się uda i nowy właściciel nas nie zawiedzie
karol90 - Sob Wrz 04, 2010 2:43 pm
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,8334040,Miedzy_Tysiacleciem_a_oczyszczalnia_powstanie_cmentarz.html
Na osiedlu 1000-lecia przy kościele na dolnym osiedlu powstaje cmentarz
link do zdjęcia jak by nie działało : http://img85.imageshack.us/i/dolne.jpg/
kiwele - Sob Wrz 04, 2010 3:13 pm
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,8334040,Miedzy_Tysiacleciem_a_oczyszczalnia_powstanie_cmentarz.html
Na osiedlu 1000-lecia przy kościele na dolnym osiedlu powstaje cmentarz
link do zdjęcia jak by nie działało : http://img85.imageshack.us/i/dolne.jpg/
Co prawda, to miejsce nie jest otoczone blokami mieszkaniowymi, ale normalny cmentarz w tym miejscu mi sie nie podoba. Na jak dlugo starczy tam miejsca?
Jesli tak, to moze bardziej wlasciwe byloby urzadzenie tam cmentarza z kremacja jak rudzki Park Pamieci?
Strona 18 z 19 • Wyszukano 5127 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19