[Urząd Miasta - Katowice] Prezydent Uszok
Darkat - Wto Lut 07, 2006 3:36 pm
Ja proponuje nie nazywac Uszoka wlodarzem bo to jest zwykly nieudacznik urzednikiem zwany, czlowiek bez pomyslu i bez (pewnej innej czesci ciala-meskiej dodam). Glosowalem na niego w ostatnich wyborach ale teraz juz nie popelnie tego bledu!!!!!! Rozumiem gdyby on sie chociaz staral ale on nie robi nic!!!!! No przeciez ja nie slyszalem o jakiejkolwiek inwestycji w Katowicach ostatnio!!!!!!!! W mediach o Katowicach mowi sei malo bo prezydent nawet o to nie dba. A jak nas nie ma w mediach to juz na starcie jestesmy przegrani. Gdy znowu jestesmy to w zlym kontekscie np. pielegniarki bawiace sie dziecmi. Kto normalny przyjdzie zainwestowac do miasta skoro nasza wizytowka SPODEK wyglada jak wyglada, nie wspomne o rynku bo go nie ma juz od dawna a powiem ze go nigdy nie bylo to tez wiele sie nie pomyle, ale kto to widzial aby nasza perelke tak marnowac i mowic ze kasy na to nie ma. Jak tak dalej pojdzie to Spodek bedzie mozna calkiem spisac na straty, w Krakowie na jesieni zaczyna byc budowana hala nowoczesna i wieksza od Spodka ma miec 15 tys widowni, w Karkowie juz sie tym szczyca ze bedzie wieksza niz SPODEK wiec znowu nas zmarginalizuja. Punktuja nas w Krakowie jak moga a Uszok siedzi i przygotowuje sie do wyborow i cieplej posadki na nastepna kadecje.
DRODZY FORUMOWICZE ZACZNIJMY WRESZCIE WCHODZIC NA ODCISK PREZYDENTOWI ZEBY ZOBACZYL KONKURENCJE I ZEBY SIE OBUDZIL TERAZ JEST NAJLEPSZY CZAS BO PO WYBORACH BEDZIE ZA POZNO JESLI ZNOW WYGRA TAK JAK OSTATNIO PEWNIE I Z WIELKA PRZEWAGA TO DALEJ SIE NIC NIE ZMIENI CI SAMI LUDZIE DOPROWADZA TO MIASTO DO RUINY I BEDZIEMY MIESZKAC W MIESCIE 200 TYS (TAKIE SA PROGNOZY DLA KATOWIC) W 2020 ROKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
TO JEST SZOKUJACE JAK CZLOWIEK NIE MAJACY PRAWIE SUKCESOW W PELNIENIU SWOJEJ FUNKCIE WYGRYWA WSZYSTKO, SLYSZE ARGUMENTY ZE PROWADZI SPRAWNIE ADMINISTRACJE I NIE MA KORUPCJI - ALE JAK SIE JEST PREZYDENTEM MIASTA TO TAKIE RZECZY SA PODSTAWA I NIECZYM NADZWYCZAJNYM, TO JEST STANDART A COS WIECEJ GDZIE JEST??
Powiem tak jesteś niesprawiedliwy rozumiem że to przez bezsilność wobec faktu że wszystko to tak niemrawo przebiega jeśli chodzi o wybory samorządowe i musiałeś wybuchnąć. No ale jak można mówić o przyszłości jeśli praktycznie polityce polscy się skompromitowali a ludzie spoza polityki nie maja szans na wygranie. Żeby cokolwiek zmienić na lepsze potrzebni są ludzie. A tych na horyzoncie nie widać. Mało tego radziłbym się cieszyć tym co mamy bo może być jeszcze gorzej patrząc na to co się dzieje wokół. Naprawdę Uszok nie jest jeszcze taki zły. A mówiąc o tym że Uszok nic nie robi no to niewiem ale mi się wydaje że w ostatnim czasie to ludzie raczej psioczą że robi za dużo na raz. Oczywiście dla mnie i innych pewnie forumowiczów to i tak za mało
Hoover - Wto Lut 07, 2006 3:48 pm
Ja bym nie był takim optymistą. Prez. Uszok musi się wreszcie rozejrzeć po Urzędzie i powyrzucać pewnych darmozjadów oraz organizacyjnych "niedorozwojów". Takich w Urzędzie nie brakuje....
Nie wszystko jest przecież jego winą!
Darkat - Wto Lut 07, 2006 3:59 pm
ale on tego nie zrobi bo po co miałby to robić . Nie ma przecież jakiś przekrętów. Jest na celowniku wyborczej. Czasami nawet pod wpływem niej ewoluje. A tak po za tym robi to co robi nawet trzeba przyznać że z pewna dozą kultury bo jakoś opozycja nie doskakuje mu do gardeł. No właśnie to jest dziwne opozycja nie ma jakiś specjalnych obiekcji do prezydenta więc widocznie nic tam ciekawego się nie dzieje.
Pieczar - Wto Lut 07, 2006 8:43 pm
Ja staram sie ocenic calosc pracy pana prezydenta i nie wypada mi to najlepiej, brak korupcji i sprawne zarzad miastem mozna przypisac niejednemu prezydentowi i to w wiekszym stopniu niz Uszokowi. Patrzac obiektywnie ten czlowiek nie ma wizji, realizuje inwestycje drogowe i to mu sie chwali, ale niestety nic z tego nie wynika. Co z tego, ze powstala autostrada A4 skoro mnostwo terenow obok niej jest pustych nie wykorzystanych nie liczac 3 stawow. Nie ma nowych miejsc pracy miasto wyglada mizernie a prezydent snuje plany metropolii ale przy jego realizacji planow to niedlugo bedziemy rywalizowac o pozycje z Rzeszowem, Lublinem ipt nie obrazajac ioczywiscie tych miast. DZis w pierwszej licze miast polskich nie liczac Warszawy sa: Wroclaw, Poznan. Krakow, Lodz, Gdansk, Szczecin i Katowice i prawde powiedziawszy my razem ze Szczecinem tracimy charakter miast metropolitalnych, Katowice ratuje jedynie ogrom slaska i mieszkancow inaczej mowiac aglomeracja cala katowicka. Przykladem dobrym jest DTS skonczona juz w czesci w Katowicach i czy sa jacys inwestorzy poza scc?? Mnie chodzi o pewna wizje o to zeby pan Uszok byl wiarygodny a dla mnie nie jest jak mowi ze chce robic metropolie a za chwile slysze ze ze stadionu przy Bukowej zrobi 10 tys perelke!!!!!!!!!!!!!!!!! To bylby fajny stadion ale dla 30 tys miasteczka a nie dla miasta naszego chyba ze chcemy zostac miastem podrzednym!!!! Jesli tak to niech pan prezydent sie do tego przyzna. Ja uwazam ze jesli cos robic to z rozmachem inaczej nikt tego nie bedzie chcial ogladac ani tu przyjezdzac bo czy niby bedziemy chcieli przyciagac??? Jaesli jest do wyboru tyle miast do okola, trzeba cos zaproponowac ale ciekawego. I na koniec wracajac do drog, tak naprawde jestemy przed innymi miastami ale o ile 2 lata gora 3 one tez juz zacely budowe badz zlozyly projekty do unii a czy my w innych sferach dogonimy je przez te 2 czy 3 lata??????
MarcoPolo - Wto Lut 07, 2006 9:07 pm
Calkowicie sie zgadzam z Pieczarem.
Tequila - Śro Lut 08, 2006 2:41 pm
Niech Pieczar wskaze te tereny inwestycyjne przy A4 (no chyba że wykupi ogródki przy TP ) a juz najbardziej przy DTŚ. Mieszkańcy Katowic - dziękiłwasnie nowym drogoą nie muszą pracować w nich a przyległych mniej lub bardziej do nich miastach. Stadion.Mozna zaprojektowac tak by móc go rozbudować. Po cholerę ci na 3 ligę stadion na 30 tys miejsc? Nie GKW awansuje, niech ma stabilne podstawy organizacyjno- sportowe, a potem pomysl o nowoczesnym Stadionie. Patrz na Kielce i tamtejszą Koronę. Juz kiedyś pisałem wolę realistę niż kogoś kto naoobiecuje gruszek na wierzbie, rozpiprzy miejski budżet a 4 lata przegra wybory bo w miescie bedę tylko wykopy nie zakonczonych budów z powodu braku kasiory.
Pieczar - Śro Lut 08, 2006 3:09 pm
Jesli chodzi o te wolne nie zabudowane tereny to ich wskazywac nie musze bo chyba kazdy kto przejedzie jedna lub druga trasa je zobaczy, jesli Ty ich nie widzisz a raczej nei chcesz zobaczyc to nie bede Cie przekonywal. JA wcale nie chce za prezydenta kogos kto rozwali budzet, ale na litosc boska chlopie czy Ty nie widzisz gdzie My mieszkamy?? Brak rynku, brak dworcow kolejowego autobusowego nawet miejskie autobusy porozrzucane sa po calym miescie, brak obiektow sportowych, nowe ekrany przy DTS na Rozdzienskeigo wolaja o pomste do nieba, dalej w Katowicach nie ma prawdziwego centrum handlowego bo wg mnie scc to jest zwykly market a nie centrum handlowe na swiatowym poziomie, w srodku mnie sie podoba ale z zewnatrz traci wioska- nie oszukujmy sie. Przyklady mozna mnozyc. Mozesz powiedziec ze kasy nie ma na to, ze to PKP powinno dworzec bubowac itd, ale czy prezydent ma wizje jesli chodzi o te inwestycji?? Wg mnie nie, nowy dworzec dla autobusow, ktory ma powstac juz w samym projekcie jest duzo gorszy od tego w Krakowie czy planowanego w POznaniu. Moge oczywiscie nie obwiniac o to Uszoka tylko pytam sie kogo, sprzataczke, wg mnie w urzedzie jest czysto wiec odpowiedzialnosc spada na prezydenta to on zarabia ponad 10 tys miesiecznie i on ponosi za to odpowiedzialnosc, 8 lat to duzo i chociaz niektore rzeczy mozna bylo zrobic. Nie wspomne juz o koszmarnej komunikacji zdezelowanych autobusach w 50 roznych kolorach!!!!!!!!!!!! i tramwajach. Ja nie chce i nie narzekam tylko wyrazam swoj poglad o pracy tego pana a po przeanalizowaniu inwestycji w innych miastach twierdze ze jestesmy we wszystkim na samym koncu no moze prawie we wszystkim. Jesli chodzi o stadion to jest przyklad minimalizmu prezydenta ja wole zeby wybudowal fajny basen niz zeby postawil badziewiacki stadion na 10 tys i basen, niech bedzie jedna rzecz a dobra. Podkresle jeszcze raz ja nie mam nic przeciwko prezydentowi Uszokowi jako czlowiekowi tylko jako urzednikowi. Dobrym przykladem Katowic w POlsce jest fakt ze partie polityczne maja gdzies walke o ta prezydenture u nas bo jest im ona tak naprawde obojetna w przeciwienstwie do Gdanska, Krakowa czy Lodzi. Ja chce tylko aby ta dyskuja doprowadzila wreszcie do zmiany polityki na bardziej pro katowicka. BEZ RYZYKA NIC SIE NEI DA ZROBIC A JA MAM WRAZENIE ZE PAN USZOK BOI SIE GO JAK OGNIA.
Oskar - Śro Lut 08, 2006 3:57 pm
Przeczytałem Twoje oskarżenia Pieczar i ... muszę sie zgodzić. To prawda, że 10 tys. nie dostaje sie za samo bycie elektem, ale za wniesioną pracę, wkład na rozwój miasta. W Katowicach buduje się miernie i gdyby nie renowacje starszych budynków, to możnaby powiedzieć, że stawia sie same blaszane budki. Nie można wszystkiego tłumaczyć DTŚ, tym bardziej, że "tempo" robót widać.
@Teq
Pojekt stadionu w Kielcach pojawił się w 2003 roku, kiedy Korona grała w trzeciej lidze. Rok później przystąpiono z pełnym impetem do prac i niespotykaną wcześniej szybkością ten projekt już niemal ukończono. Dlatego i o stadionie warto pomyśleć. Nie można ukryć, że wiele Korona zawdzęcza firmie Kolporter, natomiast właścicielem jest miasto.
Darkat - Śro Lut 08, 2006 4:12 pm
Ale po co nam stadion na 30 tyś jeżeli w tym samym parku jest stadion na ponad 40 tyś. A po drugie i tak byłyby problemy z zapełnieniem go. No chyba żeby pełnił inne funkcje niż tylko piłkarskie np. lekkoatletyczne ale i tak to byłoby to od święta do święta.
Co do A4 to rzeczywiście byłby problem ze znalezieniem wolnej działki. Chyba że ktoś chciałby karczować lasy. Ostatnie wolne działki to przy wężle Francuska ale tylko z jednej strony a także przy wężle Bocheńskiego i to też od biedy z jednej strony
Oskar - Śro Lut 08, 2006 4:29 pm
Ostatnio spora działka przy Olimpijskiej była w ofercie sprzedaży. Ogłoszenia były bodajże w Rzeczpospolitej. Natomiast sporo terenów jest w południowej części Katowic, zupełnie niewykorzystanych, np. Murcki (przecież nie wszystko jest rezerwatem, a wciąż to jeszcze miasto).
Co do stadionu, to widziałbym go w innym miejscu niż Bukowa. Tylko, że po uzyskaniu boiska przez miasto można już w to wątpić. Co do stadionu Śląskiego to jednak trzeba przyznać, że jego wadą przy takim wykorzystaniu jest to, iż nie jest to obiekt stricte piłkarski i wątpię, by w niedalekiej przyszłości gościł jeszcze reprezentantów tego sportu.
Swoją drogą, choć podoba mi się projekt stadionu Śląskiego, to uważam, że są to pieniądze wyrzucane w błoto; przez ten czas i za podobne pieniądze można było wybudować nowy stadion (nie na wal ziemnym). Inna sprawa, że to tradycja, ale czy Wembley nie było większą. Sorki za OT.
bobtrebor - Śro Lut 08, 2006 4:30 pm
jest pusta działka KHW (ta zamieniona na teren KWK) jednak to działka prywatna, kawał terenu zajmuje KWK Wujek przy samej A4 (może jednak wynieśliby się do Rudy ?) dalej przy Bocheńskiego hektary ogródków działkowych- czy nie da się ich zlikwidować ? połowa z nich jest opuszczona, szczególnie na płd od A4, teren dawnej jednostki wojskowej, sporo też miejsca pozostało przy Trzech Stawach, następne miejsce praktycznie przy A4 to dziura cegielniana przy Szpitalu Okulistycznym
Darkat - Śro Lut 08, 2006 4:42 pm
no ale sam przyznasz że to nie są działki wolne
bobtrebor - Śro Lut 08, 2006 4:57 pm
dopóki nie są zabudowane (cegielnia, wojsko, 3 stawy) to są wolne
Pieczar - Śro Lut 08, 2006 5:09 pm
Jesli chodzi o stadion to powiem tak kiedy bedzie lepsza chwila do budowania stadionu jak nie teraz gdy na mecze 4 ligowej drozyny przychodzi po 8 tys ludzi. Ale moge sie zgodzic z faktem ze sa wazniejsze inwestycje. Idac tym torem rozumowania pytam sie gdzie i jak wyglada station AWF??? Przeciez to ruina wiec lepiej juz gdyby pan prezydent chociaz troche myslal logicznie, razem z uczelnia sprobowal postawic stadion na 5 tys ludzi ale bardzo nowoczesny, bylo by z tego wiecej dobrego niz karmienie opini publicznej stadionem na 10 tys ludzi ktorego budowa w takim ksztalcie jest bezsensowna. Mozna by naprzyklad polaczyc stadion AwF ze stadionem Rozwoju i zdubowac naprawde maly ale funkcjonalny i uzyteczny stadion na miare obecnego czasu. Wiem ze bylo by to trudne ale czy pan prezydent chociaz raz postawil taki pomysl??
To jest dla mnie odpowiednie myslenie, ktore jest niestety obce panu prezydentowi. Wiem ze nie przekonam wszystkich do tego, nawet sam sie moze myle tak myslac ale to tylko w trosce o nasze miast.
Co do teroenow wolnych przy A4 i DTS to jest ich masa: obok Geanta, obok MILENIUM PLAZA, przy wezle Francuskim przy Bochenskiego (zjazd) oraz w strone Myslowic itp.
bobtrebor - Śro Lut 08, 2006 5:37 pm
jest jeszcze jedna ruina stadionu, na górce przy Kościuszki, jest olbrzymi ale niewidoczny z ulicy, zaczęto go budować 30 lat temu i nie ukończono
Tequila - Śro Lut 08, 2006 9:33 pm
Pieczar - od razu napisz że wszystko Ci sie nie podoba i będzie wszystko jasne.
Ja tam nie widze autobusów w 50 kolorach bo te z KZK GOP są w wiekszości zólte.
Na terenie dawnego 1FC (poźniej Gwardi) ma powstac (?) komplesk basenów.
Co do AWF - jest to instytucja niezależna - wieć powinna chyba w pierwszej chwili starać się o dotację z ministerstwa a nie żebrac od miasta. Nie wiem o co ci chodzi o te centra handlowe, co ty tutaj chcesz mieć wybudowane? Harodlsa?
Wracajać jeszcze do Estadio - kiedy powstał nikogo nie interesowało gdzie i na czyich gruntach, czego efektem są obecne cuda z 5 włascicielami. Tereny przy węzłach drogowych bym pozostawiał bo to by moc je rozbudowac.
Co do tramwajów - jak miasto ma w nie inwestować skoro nie jest ich włascicielem. Tak tak jak byś remontował auto sąsiadowi.
Niestety zgodnie z prawem miasto (jako podmiot) nie może budować żadnego z wymienonych dworców -ale ty w swojej krytyce tego nie zauważasz.
Chcesz Rynek - gdzie? Na 100 letniej kanalizacji?
Weżcie sobie co niektórzy na wstrzymanie - bo jak mówi mądre przysłowie na narzekaj na szefa bo mozesz mieć jeszcze gorszego !
Hough powiedziałem.
Pieczar - Śro Lut 08, 2006 9:53 pm
Drogi AMK75 ja nie pisze, ze wszystko mnie sie nie podoba jak nie zauwazyles napisalem ze jesli chodzi o drogi to pan prezydent ma tu zaslugi. Jesli by przyjac Twoj punkt widzenia to nalezy chwalic go za wszystko i pisac tak jak TY ze to sprawa PKP itd takie podejscie skonczy sie towarzystwem wzajemnej adoracji a straca na tym wszysco oprocz tego towarzystwa. Jesli widzisz tylko jeden kolor autobusow) to jestes chyba daltonista (bez obrazy) zolty, niebieski, czerono bialy , bialo niebieskie, zdezelowane autobusy firmy z Rudy pokolorowane na rozne kolory, kolor bialy niektorych autobusow na lini 51.
Co do rynku zgadzam sie nalezy zrobic kanalizacje ale czy na placu Sejmu Slaskiego nie mozna by zrobic czegos sensownego albo na Placu Rady Europy tam kanalizacji nie trzeba wymieniac.
Jesli chcesz to ja bez problemu moge wymieniac zaslugi pana prezydenta dla miasta ale nie przekonuj mnie ze jest ich wiecej niz spraw niezalatiwonych. A co do Twojego ostatniego stwierdzenia to dziala ono w dwie strony MOZESZ MIEC LEPSZEGO SZEFA OD POPRZEDNIEGO!!!!!! Co TY na to??
Tequila - Śro Lut 08, 2006 10:04 pm
Ja nadal będę podkreslał że w sprawie klilku ważnych dla miasta rzeczy ma ono związane ręce - no chyba ze wolisz by firma PTH wyburzał a dowrzec i przez 30 miałbyś szczere pole zamiast nowoczesnego obiektu.
Nie mowie ze nalezy chwalic za wszystko - a nie nalezy również walic mu w odlew na prawo i lewo.
Pieczar - Śro Lut 08, 2006 10:12 pm
Tym razem sie z Toba zgadzam, dlatego probuje ukazac ze pan prezydent moze robic duzo wiecej niz robi nawet powienie np w sprawi przyciagania inwestycji w nowe technologie itp. Nie jest tez tak ze nie robi nic ale my naprawde mizernie wygladamy na tle innych duztch miast w POlsce. Przeciez ja nie chce obalac prezydenta chce tylko aby Pan Uszok zrozumial ze nalezy robic 2 razy tyle co inni aby ich dogonic a on sie zdaje tego nie rozumiec wiec my muismy go w tej sprawie uswiiadomic a jak to trzeb sie wspolnie nad tym zastanowic
Tequila - Śro Lut 08, 2006 10:20 pm
Można mu podpowiedziec - zakladam ze uświadomiony to juz jest
Co do duzych miast - z Wawka jako ze stolicą nie ma co nawet startowac w szranki, Wrocław jest zjawiskiem (tak naprawde to w duzej mierze Lwowiacy stworzyli dzisiejszy obraz miasta) , pytanie na ile trwałym, podobnie jak Kraków. Tyle ze one zbijaja kapitał na wielowiekowej historii a , a nie na skromnych 141 latach jak Katowice
salutuj - Śro Lut 08, 2006 10:33 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Darkat - Czw Lut 09, 2006 6:11 am
no zgadzam się. Teraz albo nigdy Trzeba maksymalnie wykorzystać po 2007 środki z nowego budźetu Unii. Tylko w tym upatruję nadzieji. Co do przyciągania inwestorów to fakt niezależy to od unii ale też jeżeli stosujemy krytyke poczynań miasta to trzeba sobie uświadomić nasze możliwości jeśli chodzi o inwestorów większych zakładów przemysłowych czyli praktycznie ich brak. Inni inwestorzy jak najbardziej mile widziani
Piotreq - Czw Lut 09, 2006 10:45 am
Niewybaczalne jest zdanie "Nie mamy terenów pod inwestycje". Takie tereny są zawsze. Są nawet na Manhatanie. Jeśli jest chętny na inwestycje to kupuje teren, na przykład jakieś 4 pietrowe biurowce, rozbiera i buduje drugiego Altusa. To co widzimy to brak klimatu pod inwestycje. Brak współpracy Katowic i katowickiej SSE w dotarciu do inwestorów. Proponuje zacząć od tych co już są, proponując działki w centrum katowic pod inwestycje (np biurowiec jakiegoś centrum finansowego/księgowego/projektowego*) na zasadach specjalnej strefy ekonomicznej np dla takiego GM/Opel.
Proponuje także utworzenie bazy danych o dostępnych działkach w naszej aglomeracji. W chwili gdyby inwestor szukał jakiegoś terenu którego nie możemy mu zaoferować dostawałby od nas jakieś inne propozycje.
Co myślicie o wynajęciu firmy która by przyciągała inwestycje? Dostawałaby prowizje od każdego utworzonego trwałego miejsca pracy poza handlem. Odpowiednio ustalając prowizje można by sterować przyciąganymi branżami (IT, inżynieria, finanse).
*niepotrzebne skreślić
Darkat - Czw Lut 09, 2006 12:29 pm
Piotreq ale ten teren który wymieniłeś jest raczej przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe. Co najwyżej pod niewielkie magazyny lub hurtownie. Jedyne tereny i to niewielkie jakie widzę pod hale produkcyjne to albo Szopienice, albo Wełnowiec wraz z terenami przemysłowymi Siemianowic.
Piotreq - Czw Lut 09, 2006 3:29 pm
Piotreq ale ten teren który wymieniłeś jest raczej przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe. Co najwyżej pod niewielkie magazyny lub hurtownie. Jedyne tereny i to niewielkie jakie widzę pod hale produkcyjne to albo Szopienice, albo Wełnowiec wraz z terenami przemysłowymi Siemianowic.
Darkat powiedz gdzie przeczytałeś słowo "hale produkcyjne". Czy centrum finansowe/ksiegowe/inzynierskie kojarzy Ci sie z produkcją? Mi się kojarzy z biurowcami a najlepiej z wieżowcami. A inwestorzy w katowickiej SSE przecież nie muszą u nas tylko produkować. Oni mogą projektować/księgować/pisać oprogramowanie...Widzisz tak jak opisałeś w swoim poście myśli nasz prezydent dla którego tereny inwestycyjne = tereny pod produkcje.
Darkat - Czw Lut 09, 2006 4:12 pm
no tak ale takie rzeczy raczej lokowałbym gdzieś bliżej centrum niż na dalekim przedmieściu. A ja się odnosiłem do tego co często tu słyszę dlaczego Katowice nie mogą się starać o inwestycje typu samsung, LG jeśli rozumiem że potrzebują one trochę terenu i nie bynajmniej zdegradowanego a z jakim mamy najczęściej w Katowicach do czynienia jeśli chodzi o wolne działki.
A jeśli chodzi o inwestycje o których mówisz to ja nie widzę żadnych przeciwskazań żeby powstawały u nas tym bardziej że bedziemy mieć w tym roku nareszcie skończony główny układ drogowy a tak poza tym uważam że mamy najlepsze położenie na południu kraju i rzeczywiście wstyd jest niewykorzystywać tego potencjału.
Może to jest spowodowane tym że nie mamy w Katowicach Politechniki jeśli chodzi o inwestycje inżynierskie i być może lepszym miejscem do tego byłyby Gliwice.
MarcoPolo - Czw Lut 09, 2006 4:21 pm
Nie rozsmieszajcie mnie, ze nie mamy terenow pod inwestycje.
Pieczar - Czw Lut 09, 2006 4:33 pm
Zgadzam sie calkowicei z MarcoPolo w Katowicach sa tereny pod inwestycje zgadza sie tez ze jak teraz nie przyciagniemy inwestycji i w najblizszych 2 latach to bedzie koniec za pare lat firmy beda sie lokowac na Ukrainie w Rumuni a nie w Katowicach.
Kazde nowe miesjce pracy powoduje nastepne a my jak narazie stoimy w miejscu a kazdy wie ze jak sie stoi w miejscu to tak naprawde sie cofa.
jacek_t83 - Czw Lut 09, 2006 4:36 pm
Pieczar przeczysz sam sobie, mowisz ze nie ma terenow pod inwestycje a jednoczensie chcesz te inwestycje przyciagac. Wiec jak to w koncu jest? Sprecyzuj, bo juz sie gubie i nie wiem o co wam chodzi.
Pieczar - Czw Lut 09, 2006 4:46 pm
Drogi Jacku to blad w pisowni a nie sprzecznosc moich mysli, czytasz uwaznie i chwala Ci za to ale gdybys czytal jeszcze dokladniej to dostrzeglbys ze napisalem ze sie zgadzam z MarcoPolo a on nie pisal ze w Katowicach nie ma terenow pod inwestycje a wrecz przeciwnie ze sa.
Juz to poprawilem, przepraszam za blad a Tobie dziekuje za czujnosc
absinth - Czw Lut 09, 2006 5:02 pm
tereny sa
trudno na razie spekulowac o kwestiach wlasnosciowych
ale sam UM sam w Lokalnym Planie Rewitalizacji okreslil pewne tereny jako te dla ktorych ma byc "wykreowana nowa funkcja" i sa to nastepujace tereny w obszarze centrum:
1.obszar dawnych koszar na ul Koszarowej
2.obszar ogrodkow dzialkowych miedzy Kosciuszki a autostrada A4
3.obszar ktorego granice wyznaczaja ulice: Mikolowska Raciborskiej i Strzelecka ( na perzeciw kosciola Piotra i Pawla)
4.obszar ktorego granice wyznaczaja Kozielska Mikolowska i tory PKP
5.obszar miedzy ul Grundmanna ul Dabrowki DTS i ul.Oploska
6.teren po KWK Katowice na zachod od przyszlego Muzeum Slaskiego
Darkat - Czw Lut 09, 2006 5:03 pm
Nie rozsmieszajcie mnie, ze nie mamy terenow pod inwestycje.
to zależy pod jakie inwestycje. Pod duże produkcyjne naprawdę ciężko byłoby coś znależć. Mówię tu o dużej niezdegradowanej działce. Musimy się do tego przyzwyczaić że najbliższe tereny przemysłowe będą w Zagłębiu albo w Tychach. Ewentualnie w przyszłości w Rudzie Śląskiej.
MarcoPolo - Czw Lut 09, 2006 5:58 pm
Hale produkcyjne nie sa potrzebne w centrum aglomeracji. My potrzebujemy wysokich uslug (np IT) i siedzib firm, nawet produkcyjnych.
Pieczar - Czw Lut 16, 2006 10:34 pm
Prawo i Sprawiedliwość chce iść do wyborów samorządowych pod własnym szyldem i rozważa wystawienie kandydata na prezydenta Katowic. Łatwo nie będzie, bo rządzący miastem Piotr Uszok chce pozostać kandydatem bezpartyjnym.
Dla Krzysztofa Mikuły, posła PiS-u i jednego z liderów partii na Górnym Śląsku jest oczywiste, że partia, która ma najwięcej parlamentarzystów, powinna w dużych miastach wystawić własne listy wyborcze i kandydatów na prezydentów. Tak ma być także w Katowicach. Nazwisko potencjalnego przeciwnika obecnego prezydenta Piotra Uszoka jest jedną z największych partyjnych tajemnic.
- Ale prawda jest taka, że jego start przeciwko Uszokowi równałby się ze skazaniem tej osoby na porażkę - ocenia jeden z działaczy PiS-u. Dlatego jest możliwe, że w ostateczności partia poprze Uszoka, choć nie wszystkim działaczom PiS-u podobają się jego poczynania.
Sam Uszok z partiami wolałby nie mieć nic wspólnego i zapowiada, że do wyborów wystawi własną listę kandydatów. - Nazwa pozostanie ta sama, czyli "Forum Samorządowe i Piotr Uszok". Nazwisko to najważniejsza rzecz, jaką można dać - mówi.
Nic też nie wskazuje na to, że będzie zabiegał o poparcie PiS-u w wyborach prezydenckich. - Na poziomie lokalnym ważna jest apolityczność. Wolę być kandydatem bezpartyjnym - mówi prezydent.
Niewykluczone jednak, że Uszok może zostać wyeliminowany z gry. Partia braci Kaczyńskich rozważa bowiem zmianę przepisów, która skróci czas rządów prezydenta do dwóch kadencji. Uszok nie mógłby wtedy startować w wyborach.
Tymczasem za kandydatem na prezydenta Katowic zaczyna rozglądać się również Platforma Obywatelska. - W dużych miastach sięgniemy po znane nazwiska i autorytety - zapowiada lider PO w regionie poseł Tomasz Tomczykiewicz.
Zrodlo: Gazeta Wyborcza Katowice
salutuj - Czw Lut 16, 2006 10:40 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Oskar - Czw Lut 16, 2006 10:46 pm
Z anonimowych, acz pewnych źródeł PiSu mogę także powiedzieć, że w wielu mniejszych miastach partia ta wystawi kandydatów w postaci list, które nie będą startować pod szyldem tej partii.
Stąd polecam szanownym głosującym dogłębniej zapoznać się z niektórymi nazwiskami i uważać na dziwne inicjatywy, które powstały na rzecz wyborów. To kamuflaż!
Pieczar - Czw Lut 16, 2006 10:47 pm
Wg mnie Uszok jest jeszcze w tych wyborach pewnym zwyciesca i to w pierwszej rundzie a jesli bedzie druga to bedzie duza niespodzianka ale i tak wygra. Jedyna osoba, ktora mogla by naprawde z nim powalczyc jest
prof. Jerzy Buzek i nawe wygrac, druga bardzo popularna osoba to Kamil Durczok ale lepiej niech on zostanie dziennikarzem i robi to co mu dobrze wychodzi
Darkat - Pią Lut 17, 2006 6:43 am
A nie było tak przypadkiem że w poprzednich wyborach PIS popierał Uszoka
Darkat - Pią Lut 17, 2006 8:11 am
Wg mnie Uszok jest jeszcze w tych wyborach pewnym zwyciesca i to w pierwszej rundzie a jesli bedzie druga to bedzie duza niespodzianka ale i tak wygra. Jedyna osoba, ktora mogla by naprawde z nim powalczyc jest
prof. Jerzy Buzek i nawe wygrac, druga bardzo popularna osoba to Kamil Durczok ale lepiej niech on zostanie dziennikarzem i robi to co mu dobrze wychodzi
oj nie powiedziałbym że Uszok będzie takim murowanym zwyciescą (oj naraził się ludziom za kanalizację i za korki związane z budową DTŚ, pośrednio też komunikacja tramwajowa doprowadza ludzi do furii) a tym bardziej żeby zwyciężył w pierwszej turze. To mało prawdopodobne. Nie wiedziałem że Uszok może być tak niezależny wobec polityków Ale trzeba sobie powiedzieć szczerze że sam sobie zapracował na nazwisko i może robić co chce. Sądzę że jednak wystartuje w szeregach PIS a przynajmniej dostanie jego poparcie. Chociaż jeżeli będzie się opierał to PIS wystawi kogoś innego.
salutuj - Pią Lut 17, 2006 11:39 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Pieczar - Pią Lut 17, 2006 3:31 pm
Trzymam za slowo Darkat, obys mial racje z ta druga tura bo tylko wtedy Uszok moze zrozumiec ze nie jest niezastapiony i moze wreszcie wezmie sie do roboty jak mu strachu napedzi kontrkandydat w drugiej turze.
Tequila - Nie Lut 19, 2006 10:12 pm
Już szukają chętnych do zostania prezydentem miasta
Józef Krzyk, Marcin Czyżewski 19-02-2006 , ostatnia aktualizacja 19-02-2006 19:24
"Popularnego kandydata na prezydenta pozna partia z dużymi ambicjami" - takie ogłoszenia w najbliższym czasie mogą pojawić się w mediach. Duże partie mają ochotę na wygranie wyborów samorządowych, ale - jak na razie - żadnego pomysłu, a nawet kandydatów
- Cztery lata temu czekaliśmy do ostatniej chwili, w efekcie nigdzie nie wygraliśmy. Teraz jesteśmy mocniejsi, ale zamiast przygotowywać się do nowych wyborów, wciąż żyjemy wspomnieniem tych, które już minęły. Może zabraknąć czasu na wypromowanie nowych nazwisk - powiedział nam działacz PiS-u z Katowic. - Musimy mieć pewniaków, bo urządza nas tylko zwycięstwo. Jeśli przegramy, to nasi przeciwnicy zaraz ogłoszą, że to nasz początek końca przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi, a złe przepowiednie lubią się spełniać - tłumaczy.
O tym, że PiS ma krótką ławkę kandydatów na eksponowane stanowiska, można się już było przekonać podczas długich przymiarek pod Urząd Wojewódzki. Po długiej selekcji wojewodą nie został żaden z działaczy tej partii, ale bezpartyjny Tomasz Pietrzykowski.
Szefowie PiS-u, zdając sobie sprawę z tego, że nie pokonają popularnych w swoich miejscowościach samorządowców, planują ustawę, która zakaże ponownego kandydowania tym, którzy rządzili co najmniej dwie kadencje. Wiele wskazuje na to, że w województwie śląskim byłby to jedyny sposób na odebranie władzy Piotrowi Uszokowi (Katowice), Zygmuntowi Frankiewiczowi (Gliwice), Markowi Koplowi (Chorzów) albo Adamowi Fudalemu (Rybnik).
Żeby nie kompromitować się porażką, partia braci Kaczyńskich stara się też nakłonić niektórych z nich do współpracy.
Platforma Obywatelska zajęta jest z kolei wewnętrznymi rozgrywkami - do końca marca wyłoni nowe władze w terenie. Od nowych liderów zależeć będzie, kogo PO poprze, a kogo wystawi. Na razie, podobnie jak PiS, nie ma żadnych nowych nazwisk. Cztery lata temu o tej porze już swoją kampanię o prezydenturę w Katowicach rozpoczął Andrzej Sośnierz, ale Platforma niedawno go wyrzuciła, więc musi poszukać kogoś innego. Kogo? - Na razie nie widać.
SLD jeszcze nie pozbierał się po porażce w wyborach parlamentarnych, ale liczy na sukces w samorządowych. Dla ludzi, którzy stracili niedawno stanowiska, to być albo nie być. O fotel prezydenta Katowic miałaby się ubiegać ekssenatorka Krystyna Doktorowicz, a w Sosnowcu z lewicowym prezydentem Kazimierzem Górskim miałby się zmierzyć jego partyjny kolega Lechosław Jarzębski, do niedawna wojewoda śląski.
Na kłótni w SLD mogłaby skorzystać prawica, ale na razie nie ma głowy do wyborów. Ewa Malik, która była liderką PiS-owskiej opozycji, została posłanką. Jest mało prawdopodobne, żeby udało się wystawić wspólnego kandydata z PO, jak cztery lata temu.
Na kłótniach i braku zdecydowania prawicy może z kolei skorzystać lewicowy prezydent Bytomia Krzysztof Wójcik. Najbardziej aktywnym jego przeciwnikiem w Radzie Miejskiej jest Janusz Paczocha, ale ma tak trudny charakter, że miejscowi działacze prawicy nie chcą z nim współpracować. Zanosi się więc na to, że każda duża partia wystawi własnego kandydata: Platforma - Piotra Koja, a PiS - Janusza Michurę.
Wciąż wiele niewiadomych w Bielsku-Białej. Obecny prezydent Jacek Krywult cztery lata temu był popierany m.in. przez PO, ale szybko ich drogi się rozeszły. Teraz największe szanse na start z rekomendacji PO ma Wiesław Handzlik, przewodniczący Rady Miejskiej, w przeszłości związany z UW i SLD. PiS być może poprze Romana Matyję - bielskiego handlowca i byłego radnego - lub Zbigniewa Wawaka - adwokata i byłego posła AWS-u. Gdyby to się nie udało, szefowie PiS-u może nakażą start któremuś z obecnych parlamentarzystów, ale nikt się nie kwapi, bo w razie wygranej musiałby oddać poselski mandat. W Katowicach - całkiem podobnie. Z tego powodu PiS namawia rządzącego od dwóch kadencji Uszoka, aby był jej kandydatem. Tyle że Uszok słyszeć o tym nie chce.
Oskar - Sob Mar 04, 2006 2:26 am
Miasto sprzedało auto, odda też tablice
pj 03-03-2006 , ostatnia aktualizacja 03-03-2006 22:07
Katowicki Urząd Miasta sprzedał w końcu stary służbowy samochód prezydenta Piotra Uszoka. Zgodnie z jego obietnicą będzie można kupić tablice rejestracyjne z prestiżowym numerem SK 00001. Licytacja wkrótce!
Przez pięć lat Piotr Uszok jeździł służbowym peugeotem 406. Auto miało na liczniku już ponad 220 tys. km, ale było w dobrym stanie. Nikt w nim nigdy nie palił papierosów. Uszok nie dość, że sam palaczem nie jest, to jeszcze w czasie podróży nie pozwalał swoim współpracownikom na zaciąganie się dymkiem.
Samochód miał jeszcze jedną niezwykłą cechę. Jego tablice rejestracyjne miały prestiżowy numer SK 00001. Podobny ma na swoim prywatnym samochodzie Wojciech Boroński, katowicki radny. Jego tablica kończy się jednak dwójką. Kilka miesięcy temu pozazdrościliśmy mu przyjemności jeżdżenia z takimi rejestracjami. Urzędnicy magistratu długo musieli nam tłumaczyć, jak to możliwe, że radny zmienił auto, a numer rejestracyjny ma ten sam.
Zaraz po tym Uszok obiecał nam, że jak tylko miasto sprzeda jego starą limuzynę, pozwoli nam zorganizować aukcję tablic z jedynką na końcu. I tak się stało. Peugeot ma już nowego właściciela. - Samochód poszedł za 16 700 zł. Zostanie zarejestrowany w innym mieście. Oznacza to, że za około miesiąc wyjątkowy numer rejestracyjny będzie można zlicytować. Jestem pewien, że chętnych nie zabraknie. Dochód z licytacji zostanie przeznaczony na cel charytatywny. Jaki konkretnie - zdecydujemy wkrótce - zapowiada Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy katowickiego magistratu.
Źródło.
Kris - Pon Lip 17, 2006 8:41 pm
Dlaczego Piotr Uszok znów będzie prezydentem Katowic
Przemysław Jedlecki17-07-2006, ostatnia aktualizacja 17-07-2006 21:51
Stara się nie zrażać do siebie ludzi, jest konsekwentny, ma opinię dobrego gospodarza. I dlatego o względy Piotra Uszoka zabiegają największe partie. Nikt nie ma złudzeń, że to on wygra wybory w Katowicach
Fot. Grzegorz Celejewski /AG
Na wszystkich zdjęciach Piotr Uszok jest strasznie oficjalny. To jedyne, jakie mamy, na którym prezydent Katowic jest wyluzowany.
W stolicy naszego województwa trwają przygotowania do bitwy o samorząd. Platforma Obywatelska kontra Prawo i Sprawiedliwość. Dla PiS-u samorząd to ostatni etap, by zdobyć pełnię władzy w państwie, dla PO ostatni przyczółek, na którym może się "okopać", zebrać siły i za trzy lata przeprowadzić kontratak na Sejm. Katowice są bardzo ważne, bo niemal pewną wygraną ma w kieszeni jeden człowiek - Piotr Uszok. Wystarczy go tylko do siebie przekonać. Partia, która zdobędzie jego względy, wygra samorząd w największym i najważniejszym mieście regionu. Prezydent Uszok obraca gigantycznym budżetem. W tym roku przekroczył on miliard złotych, czyli tyle, ile wynosi budżet marszałka województwa.
Na swoją obecną pozycję Piotr Uszok pracuje od początku lat 90. Nadsztygar w kopalni Murcki najpierw został radnym, potem wiceprezydentem, by w 1998 r. zająć fotel prezydenta Katowic. Dziś jest także współprzewodniczącym Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu oraz szefem Unii Metropolii Polskich, która skupia 12 największych miast w kraju. Wcześniej Uszok kierował Związkiem Miast Polskich.
Jego oczkiem w głowie są inwestycje drogowe. Przeciwnicy nieraz mu to wytykali, mówiąc, że nie samymi drogami miasto żyje. Wypomina mu się też zgodę na postawienie supermarketu w centrum Katowic i to, że stolica Górnego Śląska jest wiecznie rozkopana.
Uszok nie zraża się atakami, polega na mieszkańcach. Zaprasza ich do oglądania nowych dróg i mostów, pyta o zdanie na temat kolejnych remontów. Udowadnia, że uważnie słucha swoich wyborców i robi to, czego sobie życzą.
- To styl Kazimierza Marcinkiewicza. Prezydent przywiązuje wagę do tego, żeby ludzie myśleli, jak wiele robi. To nie zarzut, taka jest rola polityka - ocenia dr Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego. Jego zdaniem Uszok potrafi się dobrze sprzedać w mediach. Sprawia wrażenia "Ślązoka" i "chopa stąd".
Wizerunek dobrego, swojskiego gospodarza to, według Migalskiego, tajemnica trwania Uszoka, jego popularności i siły nazwiska, które jest gwarancją wyborczego sukcesu. Udowodnił to cztery lata temu tyszanin Grzegorz Uszok, kandydat na prezydenta zgłoszony przez Alternatywę Partię Pracy. W wyborach zajął czwarte miejsce.
Nic dziwnego, że zarówno PO, jak i PiS chcą mieć Uszoka po własnej stronie. Wiedzą, że nie są w stanie wystawić kandydata, który miałby szanse pokonać go w wyborach.
Prezydentowi Katowic pomaga też to, że w mieście brakuje liderów, którzy byliby w stanie z nim konkurować. Popularne i cenione w mieście osoby, jak np. Krystyna Bochenek, Andrzej Sośnierz, Jan Rzymełka czy Krzysztof Mikuła, są dziś parlamentarzystami i ani myślą rezygnować z pracy w stolicy.
Nowych silnych osobowości nie widać. Z tym, że miasto nie ma elit, zgadzają się politycy PiS-u. Co prawda odgrażają się, że mają godnego kandydata, który jest w stanie nawiązać wyborczą walkę z Uszokiem, ale na zwycięstwo nie liczą. Wierzą jednak, że będzie to ich początek marszu po władzę w mieście. Platforma Obywatelska też nie ma złudzeń i rozpoczęła rozmowy z Uszokiem. Jeśli zgodzi się przyjąć poparcie Platformy, partia w wojnie o samorządy odniesie ważne zwycięstwo nad PiS-em.
Tylko jak go przekonać? Partie i prezydent nie zdradzają szczegółów rozmów. Uszok do tej pory świetnie obywał się bez legitymacji partyjnej. Teraz też nie jest mu ona potrzebna. No, chyba że mierzy wyżej.
Wit - Pon Lip 17, 2006 8:49 pm
Prezydent Uszok bez problemów powinnien utrzymać się na stanowisku....chciałbym, by dogadał się z Platformą....było by to raczej najlepsze rozwiązanie dla naszego miasta
absinth - Pon Lip 17, 2006 9:18 pm
z jednej strony bym nie chcial zeby polotyka ogolnopolska schodzila na poziom samorzadu miasta. Mnie to do sycyescia nie jest potryebne
y 2 stronz jak sie jes po wlasciwej stronie to moyna troche ugrac ale tey i mona stracic vide Krakow i jego lewicowz preyzdent
Osek - Pon Lip 17, 2006 9:18 pm
...chciałbym, by dogadał się z Platformą....było by to raczej najlepsze rozwiązanie dla naszego miasta
dlaczego tak uważasz? ja nie jestem przekonany, czy przy obecnych układach etykieta PO byłaby korzystna dla Katowic. Zresztą PO nie raz już pokazało, że przekręty w samorządach też potrafią robić (vide: Jastrzębie). Prawda jest tak, że trzeba umieć się dogadać z tym z kim trzeba, a PO dzisiaj może sobie co najwyżej pokrzyczeć(takie wrażenie odnoszę przynajmniej słuchajac riopst na poczynania PIS'u, w wykonaniu np. Komorowskiego, czy Rokity).
Oskar - Pon Lip 17, 2006 9:27 pm
Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem dla miasta będzie jeżeli jego prezydent pozostanie bez ścisłej przynależności partyjnej.
Uważam, że na takim podejściu zyskają wszyscy. Zdecydowanie łatwiej jest wówczas o porozumienie z wszystkimi zainteresowanymi stronami. Tym bardziej, że nie wszyscy mogą chcieć z Uszokiem rozmawiać, ale będą musieli w tym wypadku.
W ogóle jestem przeciwny by o stanowisku na tym szczeblu decydowały władze krajowe danej partii - a tak to wygląda w przypadku ogólnopolskich ugrupowań. Nauczmy się doceniać inicjatywy oddolne.
salutuj - Pon Lip 17, 2006 9:32 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
d-8 - Wto Lip 18, 2006 2:40 am
Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem dla miasta będzie jeżeli jego prezydent pozostanie bez ścisłej przynależności partyjnej.
wlasnie tak ! pozniej po wygranych nie trzeba sie "wywiazywac" i zatrudniac swojakow z legitymacja danej partii na stanowiskach itd itp
salutuj - Wto Lip 18, 2006 2:36 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Bartek - Wto Lip 18, 2006 7:59 pm
Pan Uszok cool wyglada na tej fotce Taki wojownik z Gwiezdnych Wojen
Sorki za OT
salutuj - Sob Sie 05, 2006 7:43 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
miglanc - Sob Sie 05, 2006 9:54 am
@Salutuj zedytuj posta, zeby bylo widac tytul i zrodlo. To jest artykul z Gazety Wyborczej!
SPUTNIK - Sob Sie 05, 2006 11:44 am
PiS OFF
jacek_t83 - Sob Wrz 23, 2006 11:21 am
wywiad z Uszokiem, w "Śląsku"
http://two.xthost.info/artdecoration/slask9_6.JPG
http://two.xthost.info/artdecoration/slask9_7.JPG
http://two.xthost.info/artdecoration/slask9_8.JPG
bty - Sob Wrz 23, 2006 8:25 pm
w artykule pada takie zdanie (str. 7): ,,...oglądają spot reklamowy o województwie śląskim'' o co chodzi? można to gdzieś zobaczyć?
SPUTNIK - Nie Wrz 24, 2006 12:42 am
w artykule pada takie zdanie (str. 7): ,,...oglądają spot reklamowy o województwie śląskim'' o co chodzi? można to gdzieś zobaczyć?
był gdzieś do sciągnięcia ten klip , zdaje się ze na portalu region silesia . kiepskie strasznie , byle student wydziału reżyserskiego nakręciłby lepszy materiał .
w kazdym bądz razie reklamówka była utrzymana w klimacie taniego filmu o parkach narodowych dla podstawówki :|
absinth - Nie Wrz 24, 2006 8:17 am
no film byl kiepski na poziomie pomyslu i realizacji. Jesli skonfrontowac go z tymi filmami promujacymi regiony czy panstwa jakie leca na CNN to by bylo cienko
maciek - Nie Wrz 24, 2006 8:46 am
Film był cienki, tak jak wymówka UM nie zjawienia się w programie Pani redaktor Jaworowicz poświęconemu kamienicy na Matejki.
Tequila - Nie Wrz 24, 2006 8:51 am
Pan właściciel robi wiećej smordu niz warta jest ta jego ruina psująca skrzyzowanie Czekam z utesknieniem aż złomiarze rozbiorą ją do zera , lub bezdomni za e-ntym razem skutecznie zapruszą ogień.
maciek - Nie Wrz 24, 2006 8:55 am
Pan właściciel robi wiećej smordu niz warta jest ta jego ruina psująca skrzyzowanie Czekam z utesknieniem aż złomiarze rozbiorą ją do zera , lub bezdomni za e-ntym razem skutecznie zapruszą ogień.
Nie wnikam w to kto w tym sporze ma rację. Ale UM wykazał się ignorancją, i opinia o naszych urzędnikach poszła w Polskę. To dziwne, jak bardzo Ci ludzie nie zdają sobie sprawy z pewnych podstawowych zasad PR. Będąc potencjalnym inwestorem po oglądnięciu programu Jaworowicz zacząłbym się zastanawiać czy warto tu w ogóle przyjeżdżać, bo skoro medialnie lekceważy się inwestorów a taką osobą jest właściciel kamienicy to "jak mnie" potraktują.
d-8 - Pon Wrz 25, 2006 4:10 am
To dziwne, jak bardzo Ci ludzie nie zdają sobie sprawy z pewnych podstawowych zasad PR.
no to jest dosc dziwne a nawet zastanawiajace ze w ciagu takiego czasu jeszcze nie nauczyli sie pewnych podstaw albo nie zauwazyli ze jest rok 2006 a nie 1986 !
Tequila - Wto Wrz 26, 2006 6:16 pm
Ocena prezydentów Bielska-Białej i Katowic
not. fe
2006-09-26, ostatnia aktualizacja 2006-09-26 19:54
Oceniamy prezydentów największych miast regionu. Pierwsze noty wystawiliśmy im już w poniedziałek. Dziś poprosiliśmy o opinie szefów organizacji pozarządowych z Bielska-Białej i Katowic. Jutro opinie o prezydentach Gliwic i Sosnowca
Jacek Bożek, prezes Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturalnego "Klub Gaja" o prezydencie Bielska-Białej
Z perspektywy naszej organizacji zdecydowanie milej będę wspominał prezydenta Jacka Krywulta niż jego poprzednika. W wielu sprawach udało nam się dojść do porozumienia - to prezydent, który słuchał naszych argumentów. Bardzo często zgłaszają się do nas mieszkańcy z różnymi interwencjami, wiele tych problemów także udało się pozytywnie rozwiązać. To prezydent, który dba o rozwój miasta. Oczywiście głównie o rozwój ekonomiczno-biznesowy, ale rozumie też potrzebę ochrony przyrody. Nie oznacza to, że zgadzam się ze wszystkimi jego decyzjami. Uważam na przykład, że rozwój Szyndzielni niekoniecznie powinien iść w kierunku masowego narciarstwa, bo to zaszkodzi przyrodzie. Jeśli chodzi o inne sprawy, to bardzo cieszę się z tego, że udało się utrzymać wysoki poziom imprez kulturalnych odbywających się w mieście. Uważam jednak, że wielkim błędem było to, co stało się na początku kadencji prezydenta Krywulta, czyli wycofanie się ze współpracy z Fundacją Bertelsmanna, która chciała w Bielsku-Białej otworzyć nowoczesną bibliotekę. Brak tej placówki to dla miasta wielka strata.
Łukasz Brzenczek, przewodniczący Stowarzyszenia "Moje Miasto" o prezydencie Katowic
W każdym mieście zawsze może być lepiej. Boli mnie, że w Katowicach dzieje się mniej, niż wynika to z ogromnego potencjału miasta. Spójrzmy na przykład na Wrocław. Tam jest o wiele więcej inwestycji. W Katowicach też jest ich sporo, ale są to głównie inwestycje publiczne, takie jak np. nowe drogi. To dobrze, że one powstają, ale jest za mało prywatnych inwestorów, którzy tworzą nowe miejsca pracy.
Bolączką miasta jest ciągle przebudowa rynku czy dworca. Niestety, o tym się tylko mówi. Na plus prezydenta Piotra Uszoka mogę zaliczyć to, że zdecydował się na współpracę z naszym stowarzyszeniem w sprawie zmiany wyglądu placu przy ul. Sokolskiej. Okazał się otwarty na taką inicjatywę.
Prezydenta można też cenić za to, że miasto nie ma wielkich długów. Mam jednak nadzieję, że Uszok zdecyduje się wziąć kredyty na szybką przebudowę śródmieścia. To, czym się chwalimy, czyli dobra kondycja finansowa miasta, musi zostać dobrze wykorzystane.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3645664.html
maciek - Wto Wrz 26, 2006 6:18 pm
Znam skądś tego Brzenczka
Wit - Wto Wrz 26, 2006 7:03 pm
Nawet fota w Wyborczej Naszego Przewodniczący Sky's the Limit będzie....
http://bi.gazeta.pl/im/0/3644/z3644640X.jpg
Safin - Pon Paź 02, 2006 11:00 am
Przemysław Jedlecki
2006-10-01, ostatnia aktualizacja 2006-10-01 21:20
Sekretarz miasta w katowickim magistracie wie wszystko, co się tu dzieje, ale jego ulubiona odpowiedź na wszystkie pytania brzmi: "Nic nie wiem". Bardzo dobre notowania mają wiceprezydenci Grażyna Szołtysik i Józef Kocurek. Chociaż ten ostatni odpowiada za rozkopane centrum
Józef Kocurek, wiceprezydent Katowic
Pierwszym zastępcą prezydenta Katowic jest Józef Kocurek. Odpowiada m.in. za miejskie inwestycje, których w ostatnich latach nie brakuje. Nie wszystko jednak idzie tak, jak chcieliby mieszkańcy. Przeciąga się bowiem budowa nowej kanalizacji w centrum miasta, która jest kluczowa dla przyszłości centrum Katowic. Bez niej nie ma mowy o powstaniu nowego rynku. O dziwo: opozycja rozgrzesza jednak Kocurka. - To nie wina miasta, że prace trwają zbyt długo, tylko wykonawców. Kocurek musi więc robić dobrą minę do złej gry - mówi Adam Warzecha, radny PO.
Wiceprezydentem jest również Grażyna Szołtysik. Wcześniej kierowała Estradą Śląską, która organizuje największe miejskie imprezy. Szołtysik słynie z tego, że jest sprawnym organizatorem i goni urzędników do roboty. Jej kadencja to przede wszystkim większy nacisk na prestiżowe imprezy kulturalne, takie jak słynne Interpretacje.
Trzecim wiceprezydentem jest Krystyna Siejna. - Podwładnych traktuje dość spolegliwie - ocenia Warzecha. Jej mocną stroną jest jednak przygotowanie merytoryczne do pracy. Zawsze szybko potrafi udzielić radnym informacji na interesujący ich temat.
Szarą eminencją katowickiego magistratu jest za to Janusz Waląg, sekretarz miasta. Wie o wszystkim, co się dzieje, lecz swoją wiedzą nie dzieli się z nikim postronnym. Jego ulubiona odpowiedź to: "Nic nie wiem". Największa zaleta - jest dobrym organizatorem pracy urzędu. Jak ognia unika pokazywania się w mediach.
Rzecznikiem prasowym i osobą odpowiedzialną za promocję Katowic jest Waldemar Bojarun. Jest bardzo oddany prezydentowi i zawsze, nawet w prywatnych rozmowach, staje za nim murem. Broni też swojego szefa przed natarczywością dziennikarzy, strzegąc numeru jego komórki jak oka w głowie. Do tej pory nie udało mu się jednak przygotować porządnej kampanii wizerunkowej Katowic, która miałaby udowodnić, że stolica Górnego Śląska nie jest już miastem węgla i stali. Lepsza mogłaby być również internetowa strona magistratu, za którą odpowiada Bojarun.
Wydziałem komunikacji kieruje Barbara Żmidzińska. Kierowcy nie mają większych problemów z rejestracją swoich samochodów czy odebraniem praw jazdy. Największa wpadka jej wydziału to wydanie tablic rejestracyjnych z literą "B" na końcu. Na używanie jej w tym miejscu nie pozwalają przepisy, bo z daleka "B" wygląda jak "8".
Więcej można też wymagać od Mirosława Hermana, szefa wydziału gospodarki komunalnej. Powinien dbać o to, żeby miasto było czyste. Tymczasem w mieście jest brudno, śmieci walają się nawet po ulicach w centrum.
Wydziałem inwestycji od kilkunastu miesięcy kieruje Adam Kochański. Jego najważniejszym zadaniem będzie przypilnowanie mającej się wkrótce rozpocząć przebudowy ul. Mariackiej. Kochański to fachowiec, który zrobi dokładnie to, co mu każe prezydent.
- - - - - - - - - forum GW - - - - - - - - -
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=760&w=49595428&v=2&s=0
SPUTNIK - Pon Paź 02, 2006 3:55 pm
najwyraźniej red. Jedlecki nabył ostatnio conajmniej karton wazeliny , bo na jednej tubce to wysmażyć się takiego tekstu nie da
Tequila - Pon Paź 02, 2006 6:16 pm
Heheh - nic tylko kraina mlekiem i miodem płynąca
koniaq - Śro Paź 04, 2006 11:00 pm
:/ mam ciezki orzech do zgryzienia, nie wiem na kogo głosowac !
d-8 - Czw Paź 05, 2006 12:55 am
najwyraźniej red. Jedlecki nabył ostatnio conajmniej karton wazeliny , bo na jednej tubce to wysmażyć się takiego tekstu nie da
moze jakas promka w Domu Handlowym na Bochenskiego byla ?
SPUTNIK - Czw Paź 05, 2006 5:11 pm
"Prezydenci z sensem"
Juliusz Ćwieluch
Trzej prezydenci polskich miast kolejną kadencję udowadniają, że rządzenie jest banalnie proste. Wystarczy być tylko uczciwym, mądrym i otwartym na ludzi.
Poniższy tekst szczególnie polecany jest osobom, które straciły wiarę w to, że w polskiej polityce są jeszcze jakieś wyspy normalności. Albo tym, którzy lansują tezę, że kolejny rząd najlepiej w całości wypożyczyć na zasadzie leasingu z Danii czy Szwecji. Byłoby spokojniej i uczciwiej, a kto wie, czy nie taniej. Bo czekające nas wybory samorządowe i dramatycznie szybko zbliżająca się perspektywa wyborów parlamentarnych coraz więcej osób przyprawiają o ból głowy. Dwa razy z rzędu wybierać mniejsze zło to za dużo. Nawet jak na naród, w którym zaledwie 25 lat temu ogłoszono stan wojenny.
Okazuje się jednak, że w Polsce jest kilka miejsc, gdzie do urn można iść spokojnie i wybierać ludzi, którzy już kilka razy udowodnili, że można im zaufać – większych problemów ze wskazaniem swoich włodarzy nie będą mieli mieszkańcy Gdyni, Wrocławia i Katowic. Sondaże poparcia dla rządzących tam prezydentów gwarantują im kolejne cztery lata rządzenia. Część ich konkurentów wycofała się ze startu w wyborach samorządowych, zanim oficjalnie ogłoszono ich kandydatury. Inni walczą, ale raczej bez większego przekonania.
Co takiego zrobił rządzący Wrocławiem Rafał Dutkiewicz, urzędujący w Gdyni Wojciech Szczurek czy rządzący dwie kadencje Katowicami Piotr Uszok, że ludzie im zaufali?
Love for Wroclove
Po Wrocławiu krąży anegdota. Przed decydującymi negocjacjami o ulokowanie inwestycji LG Philips pod Wrocławiem prezydent Dutkiewicz poprosił o zakup dwa razy większego portfela. – Rafał, po co ci taki wielki portfel? – dziwili się współpracownicy. – Prezes LG ma taką dużą rodzinę, że ich zdjęcie nie mieści się w moim starym – odpowiedział Dutkiewicz.
Ci, którzy widzieli go podczas spotkań z Koreańczykami, zastanawiają się, czy to na pewno był tylko żart. – Oglądałem go w akcji. Patrzyłem z zapartym tchem i myślałem sobie, co ten skurczybyk jeszcze wymyśli. Zagadywanie prezesa po koreańsku, nawiązania do ich kultury i tradycji. Po prostu wszystkie chwyty dozwolone – wspomina Jacek Piechota, minister gospodarki w rządzie SLD. Tak Dutkiewicz brylował rok temu. Jednak początki nie były takie różowe.
W 2002 roku, dwa tygodnie po wygraniu prezydenckich wyborów, Dutkiewicz pojechał do Monako wysłuchać werdyktu w sprawie lokalizacji Expo 2010. Wrocław próbował wygrać z takimi gigantami, jak Moskwa czy Szanghaj. A Dutkiewicz zamierzał walczyć do końca. – W czasie oficjalnego powitania z księciem Albertem II zamiast standardowego „miło mi poznać”, wypaliłem po angielsku „Wroc love”. Rozumiesz, piękne miasto pięknych kobiet – wspomina Dutkiewicz. Zaplątany w kilka romansów i co najmniej jedno nieślubne dziecko następca tronu Monako zachował kamienną twarz. – Płynną polszczyzną odpowiedział: „To dobrze”, i przeszedł dalej. Myślałem, że spalę się ze wstydu – wspomina prezydent Wrocławia. A jedyne Expo, z jakiego na razie cieszy się Dutkiewicz, to jego szary kocur, którego nazwał tak, żeby każdego dnia przypominał mu, o co ma walczyć.
Z porażki wyciągnął wnioski. – Organizacja Targów Światowych to na razie impreza poza naszym zasięgiem. Ale spokojnie możemy zorganizować nieco mniejsze targi tematyczne – Expo 2012. I o to właśnie walczymy – tłumaczy prezydent Dutkiewicz. Jako były naukowiec i szef dużej firmy headhunterskiej wie, że im większy ma być sukces, tym dłuższa droga do jego osiągnięcia. Drogi skrócić się nie da.
Chętnie za to skraca dystans w kontaktach osobistych. Po objęciu urzędu poprosił urzędników o przejście na ty. Skończyło się też porozumiewanie między wydziałami za pomocą pism. – Zawsze nam powtarza: nie zaczynaj od pism. Spotkaj się, zadzwoń. Najpierw porozmawiaj, a później ślij papiery – mówi Sławomir Najnigier, wiceprezydent Wrocławia.
Kiedy cztery lata temu Dutkiewicz zdecydował się kandydować na prezydenta miasta, jego kariera zatoczyła koło. Rodowity wrocławianin z tytułem doktora logiki i piękną kartą w podziemiu miał wszelkie atuty, by sięgnąć po władzę. – W 1990 roku dostał propozycję zostania prezydentem, wojewodą. Ale on wolał pojechać na stypendium do Niemiec, żeby podszkolić język, poznać świat – wspomina Najnigier, który zna Dutkiewicza od prawie 30 lat. Później dwukrotnie bezskutecznie angażował się w politykę. W 1991 roku jako kandydat Unii Demokratycznej startował w wyborach do Sejmu. Przegrał kilkoma głosami. W następnych wyborach chciał zostać senatorem z listy Kongresu Liberalno-Demokratycznego. – Porażki wiele go nauczyły. A doświadczenie zdobyte w biznesie procentuje teraz w urzędzie – mówi Ryszard Czarnecki, eurodeputowany Samoobrony i kontrkandydat do fotela prezydenta Wrocławia w poprzednich i zbliżających się wyborach.
Podobno promotorem kandydatury Dutkiewicza był Grzegorz Schetyna, rozgrywający kadry w PO. Ale poparcia udzielił mu też Jarosław Kaczyński, bo Wrocław miał być laboratorium PO i PiS. – Na początku wydawało się, że to będzie prezydentura w stylu „ciepłe kluchy”, łatwe do sterowania. Okazało się, że nie na darmo nosi spodnie. Kiedy Schetyna posunął się za daleko w swoich propozycjach, Dutkiewicz wyprosił go z gabinetu. Fama szybko poszła w miasto i naciski się skończyły – opowiada Czarnecki.
Dutkiewicz przekonał partyjnych radnych, że w radzie pracuje się dla miasta, a nie dla partii. Dzięki temu, kiedy pomiędzy PO i PiS zaczęło iskrzyć, Wrocław zszedł z linii ognia. Kiedy pomiędzy partiami panowała otwarta wojna, Dutkiewicz kojarzony z PO razem z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem wbijali symboliczną łopatę pod fabrykę LG Philips.
Zamiast tracić energię na polityczne spory, załatwiał inwestorów. – Ujmująca osobowość powodowała, że ze wszystkimi się szybko zaprzyjaźniał. Dzięki temu czasem nawet przede mną wiedział, kto chce w Polsce inwestować. Walczył o te projekty. A że skutecznie je realizował, to chętnie kierowaliśmy do niego zainteresowanych – wspomina Jacek Piechota, były minister gospodarki. Dzięki temu czteroletnie rządy Dutkiewicz zamyka utworzeniem 40 tysięcy miejsc pracy i kwotą trzech miliardów euro inwestycji. Z sondaży wynika, że 67 procent wrocławian chce oddać głos na Dutkiewicza.
Ostatnio Dutkiewicz lojalnie odwdzięczył się Piechocie za pomoc w przyciąganiu inwestorów. W czerwcu tego roku pojechał do Szczecina przekonywać wyborców, że Piechota to kompetentny facet i warto wybrać go na prezydenta. Lokalne PO, które konkuruje z Piechotą, kipiało z wściekłości, ale musieli przełknąć tę porażkę.
Ryszard Czarnecki chce pokazać i drugie oblicze miasta po rządach Dutkiewicza. – Mamy piękne centrum, ale po drugiej stronie Odry ludzie żyją w ruderach, gdzie balkony spadają im na głowę. Szkoda, że prezydent zapomniał o najbiedniejszych – przekonuje Czarnecki, który używając podobnych argumentów, zamierza wygrać, a raczej poprowadzić kampanię, bo w wygraną nie wierzy chyba nawet on sam.
Chopy, przeca to wos prezydent
Piotr Uszok wydaje się całkowitym przeciwieństwem Dutkiewicza. Starszy, niższy, grubszy. Ale to od niego w wielu kwestiach uczą się prezydenci polskich miast. Na pracy w samorządzie zjadł zęby. Zaczęło się w 1990 roku, kiedy mieszkańcy wybrali go na radnego. W kolejnej kadencji był już wiceprezydentem. W 1998 wybrano go na prezydenta Katowic. I nie tylko jest nim do dziś, ale też zapowiada się, że będzie co najmniej do 2010 roku, bo sondaże przedwyborcze dają mu 56 procent głosów. Drugi w rankingu jest kandydat PO Tomasz Szpyrka, który może liczyć na 16 procent głosów.
Jeden ze znajomych Piotra Uszoka ma oryginalną koncepcję na opisanie prezydenta. – Uszok jest jak Katowice. Z wierzchu pozornie nieciekawy, ale w głębi fascynujący. Pozornie lekko ciamajdowaty, ale tak naprawdę pieruńsko kompetentny. Zakładam się, że ustawę samorządową zna na pamięć. A to, że czyta każdy ważniejszy papier opuszczający urząd, wiem na pewno – opowiada dobrze poinformowany katowiczanin. Uszok to typ pracoholika. Spotkanie, które wyznaczył mi w piątek na 17, było piątym z kolei w jego kalendarzu. Ale nie ostatnim.
Przed spotkaniem ze mną ponad godzinę spędził na potwornie nudnej uroczystości 60-lecia producenta kombajnów górniczych. Nie tylko ani razu nie ziewnął, ale też z każdym pogadał, i to silnie zaciągając po śląsku. W czasie wywiadu używał już pięknej polszczyzny. – Umiejętnie buduje wizerunek swojego chłopa, katowiczanina. Uszok potrafi słuchać, a jest to cecha rzadka w naszej polityce. Nie słyszałem, żeby kiedyś zdenerwował się, podniósł na kogoś głos albo kogoś obraził. Już samo to daje mu duże fory w społeczeństwie zmęczonym ciągłymi politycznymi przepychankami – tłumaczy doktor Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Uszok prezydencki szlak bojowy przetarł w 1994 roku jako wiceprezydent do spraw infrastruktury. W tamtych latach takie stanowisko to była najgorsza mina. Infrastruktura leżała, a pieniędzy nie było. Uszok jako nadsztygar z wyższym wykształceniem technicznym świetnie się na to stanowisko nadawał. Kiedy zdarzyło mu się kilka inwestycji odwiedzić na rowerze, bo „zza szyby samochodu” nie widać tak samo, kupił sobie mieszkańców. Mania sprawdzania pozostała mu zresztą do dziś. – Zdarza się, że wpadnie do wydziału bez zapowiedzi. Powypytuje i leci dalej – opowiada jedna z urzędniczek.
Jak na górnika przystało, inwestycje w mieście zaczął od dołu. Od dwóch lat centrum miasta rozkopane jest z powodu wymiany rur kanalizacyjnych. Inwestycja się ślimaczy, bo inwestor już raz zszedł z budowy. A przed wyborami samorządowymi zagroził, że zrobi to jeszcze raz. Uszok zapewnia, że nie da się szantażować i więcej pieniędzy, niż zapisano w kontrakcie, nie da.
– I tym mi imponuje. To nie jest jakiś cymbał, co przyszedł po władzę, ale facet od roboty. Tyle lat rządzi i żadne machloje się do niego nie przyczepiły. Prokuratury go nie ścigały – zachwala senator Kazimierz Kutz.
Słabym punktem jego prezydentury jest centrum miasta. – A raczej jego brak. Od lat prezydent zapowiadał, że miasto doczeka się reprezentacyjnego miejsca, gdzie można będzie pójść na spacer – mówi Marek Szczerbowski, radny SLD. Jego zdaniem prezydent, który sam pochodzi z niezamożnej rodziny, a lekcje odrabiał przy karbidówce, powinien też rozumieć biednych. – Ale tak nie jest. Za mało buduje się mieszkań komunalnych – narzeka Szczerbowski. Dodaje, że poza tym Uszoka bardzo szanuje, bo uczciwy, daleki od nepotyzmu i przekupstwa. I jako człowiek to taki ogólnie bardzo sympatyczny.
Proszę wstać, prezydent idzie
Pięć lat temu jedna z pracownic Urzędu Miasta w Gdyni przez uchylone drzwi przypadkowo zobaczyła, że prezydent Wojciech Szczurek szlocha. Pomyślała, że to pewnie z powodu kłopotów ze zdrowiem jego matki. Dwa miesiące później prezydent przyszedł do pracy łysy. Pomyślała, że założył się z gdyńskimi rugbistami, że obetnie się tak jak oni, kiedy zaczną wygrywać. A przecież zaczęli. Dwa miesiące później w urzędzie gruchnęła plotka, że prezydent ma raka.
– Był już wtedy po naświetlaniach. Ale pomimo strasznego osłabienia nie wziął ani jednego dnia urlopu. Mało tego, pracował nad doktoratem. Jego poprzedniczka Franciszka Cegielska była taka sama. A wiceprezydent Maciej Brzeski zmarł na zawał w pracy. Tutaj się tak pracuje – mówi jedna z urzędniczek.
Ludzie potrafią odwdzięczyć się za ciężką pracę. Według sondaży na Szczurka chce głosować 82 procent mieszkańców Gdyni. Socjologowie nazywają taki wynik „sufitowym”. Bo wyżej jest tylko sufit. W 2002 roku zagłosowało na niego 77 procent wyborców. Najlepszy wynik w kraju.
A przecież Wojciech Szczurek nigdy nie chciał być prezydentem, lecz sędzią, jak jego ojciec. Ale skończył jak dziadek. Został budowniczym potęgi Gdyni, chociaż po drodze zdążył przez chwilę posądzić w wydziale cywilnym sądu rejonowego. – Dziadek przyjechał do miasta w jednej koszuli, a przed wybuchem II wojny zatrudniał 150 pracowników – opowiada prezydent Szczurek. On jako prezydent Gdyni zatrudnia kilka tysięcy pracowników. Do miasta trafił na fali solidarnościowego zrywu – najpierw jako 27-letni radny, ale szybko został przewodniczącym rady. Kiedy Franciszka Cegielska została posłem AWS i zrezygnowała z prezydentury, na jej następcę w 1998 roku wybrany został 35-letni Szczurek. – Poszedł drogą kontynuacji i dzięki temu od 16 lat miasto harmonijnie się rozwija – mówi Stanisław Szwabski, przewodniczący rady miasta.
Kiedy władzę w Gdyni objęła ekipa Cegielskiej, jednym z pierwszych posunięć było wstawienie w drzwi przezroczystych szyb. Petent miał widzieć, że się pracuje, a nie pije herbatę. A urzędnicy mieli czuć, że petent patrzy, czy tam aby na pewno się pracuje. Od kilku lat większość spraw można załatwić w zbiorczej sali szybkiej obsługi, ale szyby w drzwiach zostały.
Nową jakością wniesioną przez prezydenta Szczurka była obsesja promocji i tworzenia nowych kierunków rozwoju miasta. O zdominowanej przez Gdańsk i Sopot Gdyni od kilku lat jest coraz głośniej. Na Expo 2005 w Japonii reklamowały się tylko trzy miasta. Jednym z nich była Gdynia. Ale bombą z opóźnionym zapłonem okazał się Pomorski Park Naukowo-Technologiczny. – To baza dla najlepszych firm z dziedziny nowoczesnych technologii, które chcą rozwijać się na terenie miasta. Jest tam kilka firm, o których jeszcze usłyszymy. To tam powstał na przykład najlepszy na świecie syntezator mowy w języku angielskim – mówi Anna Stopka, wiceprezes Prokom SA i znajoma Wojciecha Szczurka.
Oponenci prezydenta Gdyni dostrzegają rysy na pomniku. – Miasto bardzo wspiera organizacje pozarządowe, brawo. Ale dlaczego dotacji nie mogą dostać organizacje związane z ludźmi lewicy? – pyta Adam Borkowski, radny z SLD. I jego denerwuje traktowanie ludzi biednych. – Bogate miasto, a pieniędzy na mieszkania komunalne skąpi się, jak tylko można – dodaje.
Dla opozycji sukces prezydenta Szczurka to nie tylko kwestia pracowitości i uczciwości, której mu nie odmawiają. – Promuje się. Ciągle jest na jakichś spotkaniach, ale prości ludzie nie mają do niego dostępu. To arogancja władzy wypracowana przez lata zasiadania na stołku prezydenta – oskarża Marzena Dobrowolska z SLD, która zamierza o ten stołek powalczyć.
Sądząc po sondażach, czeka ją dramatyczne starcie. Nie tylko badania przekonują o popularności prezydenta – w czasie ostatniej edycji Festiwalu Filmów Fabularnych doszło do kuriozalnej sytuacji: to nie Szczurek z artystami, ale artyści ze Szczurkiem chcieli robić sobie zdjęcia.
Przepis na długowieczność
Zaplanowane na 12 listopada wybory samorządowe w pierwszej turze wygra nie tylko tych trzech ludzi. Uczciwych, pracowitych, natchnionych jakąś wizją urzędujących prezydentów, burmistrzów czy wójtów jest już znacznie więcej. Zdaniem prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego wszystkich łączy jedno: pracują dla miasta, a nie dla jakiejś partii. – Gdyby opowiedzieli się po jednej stronie, nie tylko traciliby głosy zwolenników innej partii, ale kiedyś przyszłoby im za to zapłacić: trzeba zatrudniać ludzi z partii, wykonywać jej dyrektywy. Może i z punktu widzenia Warszawy słuszne. Ale z punktu widzenia prowincji to już niekoniecznie – mówi Lubawski, który sam do wyborów samorządowych poszedł pod szyldem własnego ugrupowania samorządowego i najprawdopodobniej rządził będzie drugą kadencję.
Juliusz Ćwieluch
40/2006
------------------------------------
zamiast komentarza cytat z artykułu :
"Piotr Uszok wydaje się całkowitym przeciwieństwem Dutkiewicza"
d-8 - Czw Paź 05, 2006 8:31 pm
zamiast komentarza cytat z artykułu :
"Piotr Uszok wydaje się całkowitym przeciwieństwem Dutkiewicza"
no lepszego skomentowania by sie nie dalo wyszukac. w dyche!
ja bym wolal zeby byl klonem Dutkiewicza
marzenia...
Safin - Pią Paź 06, 2006 12:04 am
Przydało by się coś więcej niż uczciwość...Uszoka szanuję, szczególnie za to że jest zwinny politycznie. Szkoda tylko, ze właśnie tej cechy potrzebował by sie u nas utrzymac. Teraz broni się nie dlatego ze miasto sie jakos wybitnie rozwija [ jak wrocław] ale dlatego ze nie ma w zaszadzie innego kandydata. Śląska Pustynia Osobowości. Kto..Sośniesz, Bochenek, Bercik? Katowice, Wrocław, Warszawa, Kraków-wszyscy startujemy z innego pułapu. Niestety mobliność władz mamy proporcjonalną do pozycji startowej.
SPUTNIK - Pią Paź 06, 2006 2:13 pm
Tu nawet nie chodzi o samą osobę P. Uszoka ( którego prywatnie szanuję m.in. za w.w. uczciwość ) . Tylko o umiejętność doboru przez Niego współpracowników, którzy prezentują styl zarządzania miastem rodem z poprzedniej epoki.
MarcoPolo - Pią Paź 06, 2006 3:15 pm
Bede przez kolejne lata jeczal niestety.
jacek_t83 - Pią Paź 06, 2006 3:19 pm
Tu nawet nie chodzi o samą osobę P. Uszoka ( którego prywatnie szanuję m.in. za w.w. uczciwość ) . Tylko o umiejętność doboru przez Niego współpracowników, którzy prezentują styl zarządzania miastem rodem z poprzedniej epoki.
to moze jednak pan P.U. nie jest tak uczciwy jak sie przedstawia skoro dobiera sobie takich, a nie innych, wspolpracownikow??
Wit - Wto Lis 14, 2006 8:58 pm
Wybory zakończone, więc pora na tematy bieżące z ratusza, choć jeszcze z echem wyborów w tle
Platforma chce rządzić Katowicami
Przemysław Jedlecki
2006-11-14, ostatnia aktualizacja 2006-11-14 19:35
Platforma Obywatelska chce rządzić Katowicami wspólnie z ugrupowaniem prezydenta Piotra Uszoka. Warunek: stanowisko wiceprezydenta miasta
W 31-osobowej radzie miasta "Forum Samorządowe i Piotr Uszok" zdobyło najwięcej, bo 14 miejsc. Ugrupowaniu prezydenta nie daje to przewagi w radzie i będzie musiało poszukać koalicjanta. W grę może wchodzić PiS, który ma pięciu radnych. Uszok z pewnością znalazłby wspólny język z Michałem Lutym, który w przeszłości był jego zastępcą. Luty uchodzi za człowieka skłonnego do kompromisów, a program wyborczy PiS-u skupiał się m.in. na obronie pozycji Katowic jako stolicy aglomeracji. Podobne zadania stawia sobie Uszok: planuje przebudowę rynku, chce wreszcie zadbać o promocję miasta. Ale to za mało. Uszokowi nie po drodze z PiS-em w kwestiach politycznych. Nie podobają mu się pomysły blokowania list i ograniczenia liczby kadencji prezydentów miast.
Wydaje się, że naturalnym partnerem dla prezydenta Katowic jest Platforma Obywatelska ze swoimi 10 radnymi. Z Uszokiem łączy ją chęć przebudowy rynku czy pomysł stworzenia dzielnicy akademickiej w rejonie ulic: Pawła, Wodnej i Górniczej. Dzielą pomysły na nowe inwestycje. PO postulowała budowę parku wodnego w mieście, podczas gdy Uszok uważa, że wystarczy porządny kompleks basenów. PO mówi też o budowie stadionu lekkoatletycznego, a Uszok woli nowe boiska przy szkołach i remont stadionu GKS-u na ul. Bukowej.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że PO zamierza zaproponować Uszokowi współpracę. Ceną ma być stanowisko wiceprezydenta miasta. Nie będzie to Tomasz Szpyrka, niedawno konkurent Uszoka w wyborach prezydenckich. Ma dopiero 25-lat i niewielkie doświadczenie samorządowe, a Uszok, dobierając sobie zastępców, kieruje się przede wszystkim kryterium fachowości. Do tej pory wybierał osoby, które albo bardzo dobrze znał, albo współpracowały z nim już wcześniej. Szpyrka był zaś do tej pory jedynie radnym i niczym specjalnym się nie wyróżniał. W dodatku niektóre pomysły Szpyrki były nierealne, choćby plany budowy basenu w każdej dzielnicy.
Platforma stawia więc na Adama Matusiewicza, działacza PO i skarbnika w Pszczynie. Niedługo może on stracić posadę w pszczyńskim magistracie, bo dotychczasowy burmistrz Henryk Studzieński przegrał wybory (będzie tu rządził Krystian Szostak z Pszczyńskiego Porozumienia Samorządowego). Argumentem na rzecz Matusiewicza ma być jego spore doświadczenie w pracy samorządowej. Ręczy za niego osobiście Tomasz Tomczykiewicz, szef PO w regionie. W dodatku współpraca Uszoka z PO, która wygrała wybory do sejmiku wojewódzkiego, może być korzystna dla Katowic.
Uszok ma zatem twardy orzech do zgryzienia. Jednak znając jego dotychczasowe działania, będzie albo próbował powiększyć szeregi własnego ugrupowania w radzie, co udało mu się już podczas poprzedniej kadencji, albo zaproponuje wszystkim radnym utworzenie szerokiej koalicji, bez zaciągania zobowiązań u żadnej partii.
- Nie rozmawiałem jeszcze z PO. Nie znam też kwalifikacji pana Matusiewicza. Będę zabiegał o to, by wszyscy radni włączyli się w zarządzanie miastem i to łącznie z ich krytycznymi uwagami. Krytyka, w przeciwieństwie do krytykanctwa, może być twórcza - mówi Uszok.
Decyzje w sprawie koalicji zapadną zanim rada miasta będzie głosować przyszłoroczny budżet. Do tego dnia Uszok musi mieć pewność, że większość radnych go poprze.
Wit - Pią Gru 01, 2006 7:32 pm
Uszok oficjalnie prezydentem Katowic
pj
2006-12-01, ostatnia aktualizacja 2006-12-01 19:39
Piotr Uszok po raz trzeci w karierze złożył wczoraj prezydenckie ślubowanie. Uszok wygrał wybory już w pierwszej turze. Zagłosowało na niego 73,01 proc. katowiczan. Prezydent zapowiedział, że jego zastępcami będą Józef Kocurek i Krystyna Siejna. Oboje byli wiceprezydentami w minionej kadencji. Trzecim wiceprezydentem będzie Michał Luty z PiS-u.
maciek - Nie Gru 03, 2006 8:16 pm
Prezio Uszok na TVP3!! Szybko, szybko!
bty - Wto Gru 05, 2006 10:16 pm
http://www.przekroj.pl/templates/rhuk_solarflare/images/przek_logo.gif
"Prezydenci z sensem"
....Jego zdaniem prezydent, który sam pochodzi z niezamożnej rodziny, a lekcje odrabiał przy karbidówce, powinien też rozumieć biednych.... –
dobre! Uszok jest z 1955 roku więc jak chodził do szkoły to elektryczność była już w najmniejszych wsiach na podlesiu
Tequila - Nie Lut 18, 2007 7:06 pm
Prezydent Katowic nie przyjmuje skarg od mieszkańców
Anna Malinowska
2007-02-18, ostatnia aktualizacja 2007-02-18 19:21
Mieszkańcy Katowic nie mogą już zapisać się na rozmowę do Piotra Uszoka. To pierwsza, z trzech dotychczasowych kadencji, w czasie której prezydent nie przyjmuje petentów
- Mam problem z mieszkaniem. Urzędnicy ciągle mnie zwodzą, pomyślałam więc, że pójdę do prezydenta. Tyle się od ludzi nasłuchałam: idź do niego, on pomoże, to w końcu najwyższa władza w mieście. No i poszłam, tyle że od razu odprawiono mnie z kwitkiem - żali się nasza Czytelniczka.
Podczas wcześniejszych kadencji prezydent wyznaczał jeden dzień w tygodniu, kiedy mogli się do niego zgłaszać mieszkańcy. Wystarczyło się tylko zapisać. Waldemar Bojarun, rzecznik magistratu, potwierdza: - Chętnych nie brakowało, ale często przychodziły osoby z problemami, którymi prezydent osobiście nie mógł się zająć. Odsyłał je wówczas do resortowego zastępcy lub naczelnika konkretnego wydziału - mówi Bojarun.
Na Uszoka już w pierwszej turze głosowało 73 proc. wyborców. - Prezydent nie zamierza odcinać się od ludzi, którzy go wybrali. Owszem, teraz droga do kontaktu z nim jest trudniejsza, ale to nie oznacza, że niemożliwa. Piotr Uszok bywa często na różnych spotkaniach, uroczystościach - dodaje Bojarun.
Dr Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego, uważa, że ograniczenie kontaktu z mieszkańcami może oznaczać tylko jedno: - To w pewnym sensie polityczne samobójstwo. Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych wskazują, że 90 proc. osób, które uścisnęły dłoń polityka, będzie na niego głosować w następnych wyborach. Wniosek może płynąć tylko jeden - ktoś, kto z czegoś takiego rezygnuje, nie zamierza już startować w wyborach. Inaczej dbałby o swój wizerunek i kontakt z wyborcami.
Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w innych śląskich miastach. Okazało się, że tam, gdzie prezydent piastuje swoje stanowisko po raz kolejny, mieszkańcom równie trudno jest się do niego dostać. W Gliwicach także nie ma dyżurów, w Chorzowie i Sosnowcu są tylko raz w miesiącu, ale można na nie się dostać tylko w wyjątkowych sytuacjach. Tymczasem prezydenci, którzy zostali wybrani po raz pierwszy, mają wyznaczone dyżury - tak jest np. w Siemianowicach Śląskich czy w Zabrzu.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3928333.html
Safin - Nie Lut 18, 2007 11:01 pm
I bardzo dobrze! Od wysłuchiwania pana mietka jest ktoś inny niż prezydent. On powinien być w dubaju i sciagac inwestycje...
podobne zdanie mam nt osobistego wreczania nagrody za "najbardziej odwazny czyn 2006" czy bywanie na wszystkich imprezach organizowanych przez licea.
babaloo - Nie Lut 18, 2007 11:14 pm
I bardzo dobrze! Od wysłuchiwania pana mietka jest ktoś inny niż prezydent. On powinien być w dubaju i sciagac inwestycje...
podobne zdanie mam nt osobistego wreczania nagrody za "najbardziej odwazny czyn 2006" czy bywanie na wszystkich imprezach organizowanych przez licea.
To się zgadza, ale ubolewam nad tym, że konkurencja prezydenta Uszoka jest tak słaba, że może on olewać równo podstawowe zasady PR-u.
Kris - Pią Mar 23, 2007 6:39 pm
Najbardziej wpływowe osoby z Katowic - Forbes 4/2007
babaloo - Nie Kwi 22, 2007 9:40 am
Myślę, że dobrze powrócić do tematu, jako że ostatnio mogliśmy sobie zdać sprawę z trzech spektakularnych porażek naszego UM oraz kilku mniejszych.
Trzy spektakularne porażki to:
- po dwóch latach nierobienia niczego oświadczono, że nie będzie budowy kampusu akademickiego na ul. Wodna, Pawła, Górnicza. Ta porażka jest najbardziej charakterystyczna dla działań naszego UM. Nagle ktoś wpadł na pomysł, ogłosił go, spotkał się z paroma osobami, którzy uświadomili mu, że to będzie kosztować, więc ogłosił że nie będzie go realizować.
- po dwóch latach nierobienia prawie niczego, oświadczono, że nie będzie przebudowy kwartału ulic Dworcowa, Mariacka itd. bo: w sprawie przebudowy pierwszej z tych ulic nie zgłosił się inwestor, w sprawie tej drugiej: po dwóch latach zastanawiania się, kiedy już prawie ogłaszano przetarg, ktoś wpadł na pomysł, że trzeba przebudować instalację gazową. Tylko czemu nikt na to nie wpadł 2 lata temu.
Acha, gwoli ścisłości, oświadczono, że przebudowa ma ruszyć za jakiś czas, ale już chyba nikt w to nie wierzy.
- W polsce będzie EURO 2012. Jak tym się interesuje UM, wystarczy sprawdzić na ich stronie internetowej http://www.um.katowice.pl/pl/ . Wiemy, wiemy .... Stadion Śląski jest w Chorzowie
Możliwe są też kolejne porażki większe (oby do nich nie doszło):
- fiasko planów budowy Aquaparku na Kościuszki
- fiasko przebudowy Bugli
- remont Spoda polegajjący na pomalowaniu jego elewacji (bo tak jest taniej)
Porażki mniejsze:
- podczas debaty prezydenckiej, prezydent oświadczył, że od stycznia 2007 r. ruszy kampania promocyjna miasta. Czy ktoś ją widział?
- plan zagospodarowania miasta ciągle funkcjonuje głównie dla Kostuchny .....
cdn
Tequila - Nie Kwi 22, 2007 10:06 am
Oglosic referendum w sprawie odwolania Pana U
jacek_t83 - Nie Kwi 22, 2007 10:14 am
Oglosic referendum w sprawie odwolania Pana U
eee tam. od razu nowe wybory ogłosić:D
Tequila - Nie Kwi 22, 2007 10:20 am
Zejestrowac MM jako Komitet Wyborczy pod hasłem AntyUszokowców
rasgar - Nie Kwi 22, 2007 10:20 am
niestety referendum jest skazane na porażke
ludzie ciągle się łapią na coraz to nowe obietnice, co więcej - mają wrażenie że przebudowa ronda to p.Uszoka zasługa właśnie...
bez rzeczowej krytyki ze strony mediów lokalnych nie ma szans.
PS - czy wydaje mi się, czy KAŻDY z lokalnych polityków chciałby żeby ustawa aglomeracyjna przesunęła się jeszcze z 3 lata, żeby sami mogli kandydować na nowe stanowiska ?
jacek_t83 - Nie Kwi 22, 2007 10:25 am
Zejestrowac MM jako Komitet Wyborczy pod hasłem AntyUszokowców
ehhh marzenia
Tequila - Nie Kwi 22, 2007 10:26 am
niestety referendum jest skazane na porażke
ludzie ciągle się łapią na coraz to nowe obietnice, co więcej - mają wrażenie że przebudowa ronda to p.Uszoka zasługa właśnie...
bez rzeczowej krytyki ze strony mediów lokalnych nie ma szans.
PS - czy wydaje mi się, czy KAŻDY z lokalnych polityków chciałby żeby ustawa aglomeracyjna przesunęła się jeszcze z 3 lata, żeby sami mogli kandydować na nowe stanowiska ?
Odwołanie Pana P.U to raz wskazanie rozsądnej alternatywy to dwa
babaloo - Nie Kwi 22, 2007 10:27 am
No referendum jest bez sensu, chcociaż fajnie jakby je ktos postulował tak dla żartu. Myślę, że w takich sprawach UM nie ma poczucia humoru .
Jeżeli jednak na Śląsku nie będzie Euro, to wybory za 3,5 roku nie będą formalnością. To będzie rok przed mistrzostwami. Ludzie będą tak wściekli, że prezydenci co najmniej Katowic i Chorzowa będą mieli zdrowo pod górkę. Myślę, że na tyle pod górkę, że jeżeli pojawi się jakakolwiek kandydatura nieśmieszna, to wygra. Hehe, to takie politologiczne dywagacje
absinth - Nie Kwi 22, 2007 10:31 am
a mi tam wystarczy zeby:
-wyremontowano Spodek
-odnawiano wiecej kamienc niz robi sie to obecnie ( jakas posucha w tym temacie panuje, a przypomne ze w zeszlym roku oobiecywano remont 200 kamienic)
-przyciagnietu paru na prawde duzych i prestizowych inwestorow (zdaje sie ze CitiBank w Polsce chce utworzyc BPO)
-zaczeto wreszcie cos robic w temacie przebudowy Dworcowej z przyleglosciami (przypomne ze konkurs na przebudowe tej czesci miasta zakonczyl sie poltorej roku temu)
-ruszyla wreszcie profesjonalna kampania promocyjna miasta
-zaczelo sie cos dziac w temacie utworzenia w centrum Kampusu Uniwersyteckiego
to nie jest moje widzimisie tylko najwazniejsze z zapowiedzi o ktorych mozna bylo przeczytac w prasie w przeciagu ostatnich 2 lat
rasgar - Nie Kwi 22, 2007 10:34 am
Jeżeli jednak na Śląsku nie będzie Euro, to wybory za 3,5 roku nie będą formalnością. To będzie rok przed mistrzostwami. Ludzie będą tak wściekli, że prezydenci co najmniej Katowic i Chorzowa będą mieli zdrowo pod górkę. Myślę, że na tyle pod górkę, że jeżeli pojawi się jakakolwiek kandydatura nieśmieszna, to wygra. Hehe, to takie politologiczne dywagacje
Masz w pełni racje - trzeba to jeszcze Miłościwie Nam Panującym uświadomić, bo wizja utraty stołka może być jedynym narzędziem motywującym do konkretnego działania (bo snucie wizji to już mają przećwiczone). Oby. Bo jeśli do końca kadencji dalej będziemy rozwijać się w takim tempie to z miasta 2ej kategorii (przykro mi, ale w tej chwili do Krakowa, Wrocka czy Warszawy już za wiele nam brakuje) spadniemy do 3ciej kategorii (daleko za Poznaniem, Gdańskiem, Szczecinem....)
salutuj - Nie Kwi 22, 2007 10:35 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
rasgar - Nie Kwi 22, 2007 10:40 am
a mi tam wystarczy zeby:
-wyremontowano Spodek
-odnawiano wiecej kamienc niz robi sie to obecnie ( jakas posucha w tym temacie panuje, a przypomne ze w zeszlym roku oobiecywano remont 200 kamienic)
-przyciagnietu paru na prawde duzych i prestizowych inwestorow (zdaje sie ze CitiBank w Polsce chce utworzyc BPO)
-zaczeto wreszcie cos robic w temacie przebudowy Dworcowej z przyleglosciami (przypomne ze konkurs na przebudowe tej czesci miasta zakonczyl sie poltorej roku temu)
-ruszyla wreszcie profesjonalna kampania promocyjna miasta
-zaczelo sie cos dziac w temacie utworzenia w centrum Kampusu Uniwersyteckiego
to nie jest moje widzimisie tylko najwazniejsze z zapowiedzi o ktorych mozna bylo przeczytac w prasie w przeciagu ostatnich 2 lat
A ja chciałbym, żeby PO PIERWSZE (dla dobra miasta) p.Uszok, jak i inni urzędnicy najusilniej lobbowali (może być pośredno przez wojewodę) ustanowienie aglomeracji, ustalenie zakresu jej obowiązków, po czym przekazanie jej władzy w ręce kogoś konkretniejszego (p.Moszyński? - mój chwilowy typ, jeśli ktoś ma lepsze pomysły to zapraszam do dyskusji).
Im szybciej najważniejsze dla nas działania (m.in. promocja) zostanie przekazana w ręce jednego urzędu (a nie tak jak teraz zabawa w przerzucanie kompetencji), i to najlepiej ze zdeterminowaną, 'świeżą' ekipą (bardzo podoba mi się koncepcja wrocławskiej grupy 'młodych wilków') tym lepiej dla nas
potem można zostawić naszego jednowątkowego prez. z przebudową dworcowej, czy pl szewczyka
absinth - Nie Kwi 22, 2007 10:40 am
kolejka do Pyrzowic to bardziej kompetencja Urzedu Marszalkowskiego poki co
ale plany zagospodarowania przestrzennego to rzeczywiscie jest lipa
choc tu od szybkosci bardziej mi zalezy na jakosci jakkolwiek to dwie cechy sie wcale nie wykluczaja ;P
a co dotego co napisal rasgar to pelna zgoda obecnie jestesmy juz miastem 2 kategorii zagrozonym spadkiem do 3 ligi czyli na level Bydgoszczy
rasgar - Nie Kwi 22, 2007 10:42 am
po prostu przestałem wierzyć żeby ta ekipa (nie licząc chwilowych 'zrywów' jak cannes) była w stanie na dłuższą metę cokolwiek osiągnąć
smutno mi z tego powodu, ale te ostatnie info o dworcowej i o akademikach chyba przelało czare goryczy
salutuj - Nie Kwi 22, 2007 10:49 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
absinth - Nie Kwi 22, 2007 10:55 am
ja musze przyznac, ze we mnie ostatnio tez cos peklo w tym temacie
bo zazwyczaj jestem cierpliwy i, nazwijmy to, wyrozumialy i jestem sklonny czekac
wiem, ze wszystkiego nie da sie zrobic tak szybko jak bysmy chcieli bo niestety polskie prawo jest dosc krepujace, ale z 2 strony patrze jak naprzod idzie Wro czy ostatnio Łódź funkcjonujace przeciez w tym samym porzadku prawnym co Kato...
dodatkowo wlasnie ta wypowiedz pelnopmocnika d/s rewitalizacji dotyczaca kampusu w centrum plus kolejne juz przesuniecie przebudowy Mariackiej
plus oczywiscie Euro 2012 (brak jakiejkolwiek info na stronie UM jest po prostu swoistym symbolem)
mimo wszystko mam nadzieje ze nasz UM sie ocknie...
wtedy gdy zrealizuje sie (albo chociaz zacznie) realizowac polowe z tych zapowiedzi naszego UM to udam sie do mojej Canossy bo to nie jest tak ze ja mam ochote krytykowac zeby krytykowac tylko po prostu co pewien czas przypominaja mi sie kolejne skladane obietnice i zapowiedzi i czasem mnie szlag juz trafia...
jacek_t83 - Nie Kwi 22, 2007 11:00 am
dlatego jestem przeciwny umieszczaniu prawnikow na jakichs stolkach prezydenckich etc.
od razu znajda jakies paragrafy ktore ich beda skutecznie chronic.
dziwne, ze dla takiego Dutkiewicza polskie prawo jakos nie jest krepujace...
rasgar - Nie Kwi 22, 2007 11:01 am
ja musze przyznac, ze we mnie ostatnio tez cos peklo w tym temacie
bo zazwyczaj jestem cierpliwy i, nazwijmy to, wyrozumialy i jestem sklonny czekac
wiem, ze wszystkiego nie da sie zrobic tak szybko jak bysmy chcieli bo niestety polskie prawo jest dosc krepujace, ale z 2 strony patrze jak naprzod idzie Wro czy ostatnio Łódź funkcjonujace przeciez w tym samym porzadku prawnym co Kato...
dodatkowo wlasnie ta wypowiedz pelnopmocnika d/s rewitalizacji dotyczaca kampusu w centrum plus kolejne juz przesuniecie przebudowy Mariackiej
plus oczywiscie Euro 2012 (brak jakiejkolwiek info na stronie UM jest po prostu swoistym symbolem)
mimo wszystko mam nadzieje ze nasz UM sie ocknie...
wtedy gdy zrealizuje sie (albo chociaz zacznie) realizowac polowe z tych zapowiedzi naszego UM to udam sie do mojej Canossy bo to nie jest tak ze ja mam ochote krytykowac zeby krytykowac tylko po prostu co pewien czas przypominaja mi sie kolejne skladane obietnice i zapowiedzi i czasem mnie szlag juz trafia...
Jak wyżej...
Kraków czy Wrocław (ostatnio coraz bardziej z akcentem na Wrocław) pokazują że da sie - promować, rozwijać miasto, zdobywać inwestorów ('przejęcie' Google'a przez Wrocław to wydaje się wręcz modelowa akcja), a u nas po raz kolejny czeka się w gabinecie, i kiedy inwestorzy znowu przejdą gdzie indziej 'z czystym sumieniem' rozkłada się ręce "bo inwestor się wycofał"
Ile razy jeszcze powtórzymy schemat starego dworca:
- szumne plany
- opowieści o potencjalnych inwestorach
- czekanie aż sprawa rozwiąże się sama
- ogłaszanie ze smutną i bezradną miną że ponownie inwestorzy nas uszokali
?!?
rasgar - Nie Kwi 22, 2007 11:04 am
dziwne, ze dla takiego Dutkiewicza polskie prawo jakos nie jest krepujace...
taaaak ! to pewnie jakiś oszust ! powołajmy komisję śledzczą !
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl romanbijak.xlx.pl
Strona 2 z 9 • Wyszukano 1023 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
Darkat - Wto Lut 07, 2006 3:36 pm
Ja proponuje nie nazywac Uszoka wlodarzem bo to jest zwykly nieudacznik urzednikiem zwany, czlowiek bez pomyslu i bez (pewnej innej czesci ciala-meskiej dodam). Glosowalem na niego w ostatnich wyborach ale teraz juz nie popelnie tego bledu!!!!!! Rozumiem gdyby on sie chociaz staral ale on nie robi nic!!!!! No przeciez ja nie slyszalem o jakiejkolwiek inwestycji w Katowicach ostatnio!!!!!!!! W mediach o Katowicach mowi sei malo bo prezydent nawet o to nie dba. A jak nas nie ma w mediach to juz na starcie jestesmy przegrani. Gdy znowu jestesmy to w zlym kontekscie np. pielegniarki bawiace sie dziecmi. Kto normalny przyjdzie zainwestowac do miasta skoro nasza wizytowka SPODEK wyglada jak wyglada, nie wspomne o rynku bo go nie ma juz od dawna a powiem ze go nigdy nie bylo to tez wiele sie nie pomyle, ale kto to widzial aby nasza perelke tak marnowac i mowic ze kasy na to nie ma. Jak tak dalej pojdzie to Spodek bedzie mozna calkiem spisac na straty, w Krakowie na jesieni zaczyna byc budowana hala nowoczesna i wieksza od Spodka ma miec 15 tys widowni, w Karkowie juz sie tym szczyca ze bedzie wieksza niz SPODEK wiec znowu nas zmarginalizuja. Punktuja nas w Krakowie jak moga a Uszok siedzi i przygotowuje sie do wyborow i cieplej posadki na nastepna kadecje.
DRODZY FORUMOWICZE ZACZNIJMY WRESZCIE WCHODZIC NA ODCISK PREZYDENTOWI ZEBY ZOBACZYL KONKURENCJE I ZEBY SIE OBUDZIL TERAZ JEST NAJLEPSZY CZAS BO PO WYBORACH BEDZIE ZA POZNO JESLI ZNOW WYGRA TAK JAK OSTATNIO PEWNIE I Z WIELKA PRZEWAGA TO DALEJ SIE NIC NIE ZMIENI CI SAMI LUDZIE DOPROWADZA TO MIASTO DO RUINY I BEDZIEMY MIESZKAC W MIESCIE 200 TYS (TAKIE SA PROGNOZY DLA KATOWIC) W 2020 ROKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
TO JEST SZOKUJACE JAK CZLOWIEK NIE MAJACY PRAWIE SUKCESOW W PELNIENIU SWOJEJ FUNKCIE WYGRYWA WSZYSTKO, SLYSZE ARGUMENTY ZE PROWADZI SPRAWNIE ADMINISTRACJE I NIE MA KORUPCJI - ALE JAK SIE JEST PREZYDENTEM MIASTA TO TAKIE RZECZY SA PODSTAWA I NIECZYM NADZWYCZAJNYM, TO JEST STANDART A COS WIECEJ GDZIE JEST??
Powiem tak jesteś niesprawiedliwy rozumiem że to przez bezsilność wobec faktu że wszystko to tak niemrawo przebiega jeśli chodzi o wybory samorządowe i musiałeś wybuchnąć. No ale jak można mówić o przyszłości jeśli praktycznie polityce polscy się skompromitowali a ludzie spoza polityki nie maja szans na wygranie. Żeby cokolwiek zmienić na lepsze potrzebni są ludzie. A tych na horyzoncie nie widać. Mało tego radziłbym się cieszyć tym co mamy bo może być jeszcze gorzej patrząc na to co się dzieje wokół. Naprawdę Uszok nie jest jeszcze taki zły. A mówiąc o tym że Uszok nic nie robi no to niewiem ale mi się wydaje że w ostatnim czasie to ludzie raczej psioczą że robi za dużo na raz. Oczywiście dla mnie i innych pewnie forumowiczów to i tak za mało
Hoover - Wto Lut 07, 2006 3:48 pm
Ja bym nie był takim optymistą. Prez. Uszok musi się wreszcie rozejrzeć po Urzędzie i powyrzucać pewnych darmozjadów oraz organizacyjnych "niedorozwojów". Takich w Urzędzie nie brakuje....
Nie wszystko jest przecież jego winą!
Darkat - Wto Lut 07, 2006 3:59 pm
ale on tego nie zrobi bo po co miałby to robić . Nie ma przecież jakiś przekrętów. Jest na celowniku wyborczej. Czasami nawet pod wpływem niej ewoluje. A tak po za tym robi to co robi nawet trzeba przyznać że z pewna dozą kultury bo jakoś opozycja nie doskakuje mu do gardeł. No właśnie to jest dziwne opozycja nie ma jakiś specjalnych obiekcji do prezydenta więc widocznie nic tam ciekawego się nie dzieje.
Pieczar - Wto Lut 07, 2006 8:43 pm
Ja staram sie ocenic calosc pracy pana prezydenta i nie wypada mi to najlepiej, brak korupcji i sprawne zarzad miastem mozna przypisac niejednemu prezydentowi i to w wiekszym stopniu niz Uszokowi. Patrzac obiektywnie ten czlowiek nie ma wizji, realizuje inwestycje drogowe i to mu sie chwali, ale niestety nic z tego nie wynika. Co z tego, ze powstala autostrada A4 skoro mnostwo terenow obok niej jest pustych nie wykorzystanych nie liczac 3 stawow. Nie ma nowych miejsc pracy miasto wyglada mizernie a prezydent snuje plany metropolii ale przy jego realizacji planow to niedlugo bedziemy rywalizowac o pozycje z Rzeszowem, Lublinem ipt nie obrazajac ioczywiscie tych miast. DZis w pierwszej licze miast polskich nie liczac Warszawy sa: Wroclaw, Poznan. Krakow, Lodz, Gdansk, Szczecin i Katowice i prawde powiedziawszy my razem ze Szczecinem tracimy charakter miast metropolitalnych, Katowice ratuje jedynie ogrom slaska i mieszkancow inaczej mowiac aglomeracja cala katowicka. Przykladem dobrym jest DTS skonczona juz w czesci w Katowicach i czy sa jacys inwestorzy poza scc?? Mnie chodzi o pewna wizje o to zeby pan Uszok byl wiarygodny a dla mnie nie jest jak mowi ze chce robic metropolie a za chwile slysze ze ze stadionu przy Bukowej zrobi 10 tys perelke!!!!!!!!!!!!!!!!! To bylby fajny stadion ale dla 30 tys miasteczka a nie dla miasta naszego chyba ze chcemy zostac miastem podrzednym!!!! Jesli tak to niech pan prezydent sie do tego przyzna. Ja uwazam ze jesli cos robic to z rozmachem inaczej nikt tego nie bedzie chcial ogladac ani tu przyjezdzac bo czy niby bedziemy chcieli przyciagac??? Jaesli jest do wyboru tyle miast do okola, trzeba cos zaproponowac ale ciekawego. I na koniec wracajac do drog, tak naprawde jestemy przed innymi miastami ale o ile 2 lata gora 3 one tez juz zacely budowe badz zlozyly projekty do unii a czy my w innych sferach dogonimy je przez te 2 czy 3 lata??????
MarcoPolo - Wto Lut 07, 2006 9:07 pm
Calkowicie sie zgadzam z Pieczarem.
Tequila - Śro Lut 08, 2006 2:41 pm
Niech Pieczar wskaze te tereny inwestycyjne przy A4 (no chyba że wykupi ogródki przy TP ) a juz najbardziej przy DTŚ. Mieszkańcy Katowic - dziękiłwasnie nowym drogoą nie muszą pracować w nich a przyległych mniej lub bardziej do nich miastach. Stadion.Mozna zaprojektowac tak by móc go rozbudować. Po cholerę ci na 3 ligę stadion na 30 tys miejsc? Nie GKW awansuje, niech ma stabilne podstawy organizacyjno- sportowe, a potem pomysl o nowoczesnym Stadionie. Patrz na Kielce i tamtejszą Koronę. Juz kiedyś pisałem wolę realistę niż kogoś kto naoobiecuje gruszek na wierzbie, rozpiprzy miejski budżet a 4 lata przegra wybory bo w miescie bedę tylko wykopy nie zakonczonych budów z powodu braku kasiory.
Pieczar - Śro Lut 08, 2006 3:09 pm
Jesli chodzi o te wolne nie zabudowane tereny to ich wskazywac nie musze bo chyba kazdy kto przejedzie jedna lub druga trasa je zobaczy, jesli Ty ich nie widzisz a raczej nei chcesz zobaczyc to nie bede Cie przekonywal. JA wcale nie chce za prezydenta kogos kto rozwali budzet, ale na litosc boska chlopie czy Ty nie widzisz gdzie My mieszkamy?? Brak rynku, brak dworcow kolejowego autobusowego nawet miejskie autobusy porozrzucane sa po calym miescie, brak obiektow sportowych, nowe ekrany przy DTS na Rozdzienskeigo wolaja o pomste do nieba, dalej w Katowicach nie ma prawdziwego centrum handlowego bo wg mnie scc to jest zwykly market a nie centrum handlowe na swiatowym poziomie, w srodku mnie sie podoba ale z zewnatrz traci wioska- nie oszukujmy sie. Przyklady mozna mnozyc. Mozesz powiedziec ze kasy nie ma na to, ze to PKP powinno dworzec bubowac itd, ale czy prezydent ma wizje jesli chodzi o te inwestycji?? Wg mnie nie, nowy dworzec dla autobusow, ktory ma powstac juz w samym projekcie jest duzo gorszy od tego w Krakowie czy planowanego w POznaniu. Moge oczywiscie nie obwiniac o to Uszoka tylko pytam sie kogo, sprzataczke, wg mnie w urzedzie jest czysto wiec odpowiedzialnosc spada na prezydenta to on zarabia ponad 10 tys miesiecznie i on ponosi za to odpowiedzialnosc, 8 lat to duzo i chociaz niektore rzeczy mozna bylo zrobic. Nie wspomne juz o koszmarnej komunikacji zdezelowanych autobusach w 50 roznych kolorach!!!!!!!!!!!! i tramwajach. Ja nie chce i nie narzekam tylko wyrazam swoj poglad o pracy tego pana a po przeanalizowaniu inwestycji w innych miastach twierdze ze jestesmy we wszystkim na samym koncu no moze prawie we wszystkim. Jesli chodzi o stadion to jest przyklad minimalizmu prezydenta ja wole zeby wybudowal fajny basen niz zeby postawil badziewiacki stadion na 10 tys i basen, niech bedzie jedna rzecz a dobra. Podkresle jeszcze raz ja nie mam nic przeciwko prezydentowi Uszokowi jako czlowiekowi tylko jako urzednikowi. Dobrym przykladem Katowic w POlsce jest fakt ze partie polityczne maja gdzies walke o ta prezydenture u nas bo jest im ona tak naprawde obojetna w przeciwienstwie do Gdanska, Krakowa czy Lodzi. Ja chce tylko aby ta dyskuja doprowadzila wreszcie do zmiany polityki na bardziej pro katowicka. BEZ RYZYKA NIC SIE NEI DA ZROBIC A JA MAM WRAZENIE ZE PAN USZOK BOI SIE GO JAK OGNIA.
Oskar - Śro Lut 08, 2006 3:57 pm
Przeczytałem Twoje oskarżenia Pieczar i ... muszę sie zgodzić. To prawda, że 10 tys. nie dostaje sie za samo bycie elektem, ale za wniesioną pracę, wkład na rozwój miasta. W Katowicach buduje się miernie i gdyby nie renowacje starszych budynków, to możnaby powiedzieć, że stawia sie same blaszane budki. Nie można wszystkiego tłumaczyć DTŚ, tym bardziej, że "tempo" robót widać.
@Teq
Pojekt stadionu w Kielcach pojawił się w 2003 roku, kiedy Korona grała w trzeciej lidze. Rok później przystąpiono z pełnym impetem do prac i niespotykaną wcześniej szybkością ten projekt już niemal ukończono. Dlatego i o stadionie warto pomyśleć. Nie można ukryć, że wiele Korona zawdzęcza firmie Kolporter, natomiast właścicielem jest miasto.
Darkat - Śro Lut 08, 2006 4:12 pm
Ale po co nam stadion na 30 tyś jeżeli w tym samym parku jest stadion na ponad 40 tyś. A po drugie i tak byłyby problemy z zapełnieniem go. No chyba żeby pełnił inne funkcje niż tylko piłkarskie np. lekkoatletyczne ale i tak to byłoby to od święta do święta.
Co do A4 to rzeczywiście byłby problem ze znalezieniem wolnej działki. Chyba że ktoś chciałby karczować lasy. Ostatnie wolne działki to przy wężle Francuska ale tylko z jednej strony a także przy wężle Bocheńskiego i to też od biedy z jednej strony
Oskar - Śro Lut 08, 2006 4:29 pm
Ostatnio spora działka przy Olimpijskiej była w ofercie sprzedaży. Ogłoszenia były bodajże w Rzeczpospolitej. Natomiast sporo terenów jest w południowej części Katowic, zupełnie niewykorzystanych, np. Murcki (przecież nie wszystko jest rezerwatem, a wciąż to jeszcze miasto).
Co do stadionu, to widziałbym go w innym miejscu niż Bukowa. Tylko, że po uzyskaniu boiska przez miasto można już w to wątpić. Co do stadionu Śląskiego to jednak trzeba przyznać, że jego wadą przy takim wykorzystaniu jest to, iż nie jest to obiekt stricte piłkarski i wątpię, by w niedalekiej przyszłości gościł jeszcze reprezentantów tego sportu.
Swoją drogą, choć podoba mi się projekt stadionu Śląskiego, to uważam, że są to pieniądze wyrzucane w błoto; przez ten czas i za podobne pieniądze można było wybudować nowy stadion (nie na wal ziemnym). Inna sprawa, że to tradycja, ale czy Wembley nie było większą. Sorki za OT.
bobtrebor - Śro Lut 08, 2006 4:30 pm
jest pusta działka KHW (ta zamieniona na teren KWK) jednak to działka prywatna, kawał terenu zajmuje KWK Wujek przy samej A4 (może jednak wynieśliby się do Rudy ?) dalej przy Bocheńskiego hektary ogródków działkowych- czy nie da się ich zlikwidować ? połowa z nich jest opuszczona, szczególnie na płd od A4, teren dawnej jednostki wojskowej, sporo też miejsca pozostało przy Trzech Stawach, następne miejsce praktycznie przy A4 to dziura cegielniana przy Szpitalu Okulistycznym
Darkat - Śro Lut 08, 2006 4:42 pm
no ale sam przyznasz że to nie są działki wolne
bobtrebor - Śro Lut 08, 2006 4:57 pm
dopóki nie są zabudowane (cegielnia, wojsko, 3 stawy) to są wolne
Pieczar - Śro Lut 08, 2006 5:09 pm
Jesli chodzi o stadion to powiem tak kiedy bedzie lepsza chwila do budowania stadionu jak nie teraz gdy na mecze 4 ligowej drozyny przychodzi po 8 tys ludzi. Ale moge sie zgodzic z faktem ze sa wazniejsze inwestycje. Idac tym torem rozumowania pytam sie gdzie i jak wyglada station AWF??? Przeciez to ruina wiec lepiej juz gdyby pan prezydent chociaz troche myslal logicznie, razem z uczelnia sprobowal postawic stadion na 5 tys ludzi ale bardzo nowoczesny, bylo by z tego wiecej dobrego niz karmienie opini publicznej stadionem na 10 tys ludzi ktorego budowa w takim ksztalcie jest bezsensowna. Mozna by naprzyklad polaczyc stadion AwF ze stadionem Rozwoju i zdubowac naprawde maly ale funkcjonalny i uzyteczny stadion na miare obecnego czasu. Wiem ze bylo by to trudne ale czy pan prezydent chociaz raz postawil taki pomysl??
To jest dla mnie odpowiednie myslenie, ktore jest niestety obce panu prezydentowi. Wiem ze nie przekonam wszystkich do tego, nawet sam sie moze myle tak myslac ale to tylko w trosce o nasze miast.
Co do teroenow wolnych przy A4 i DTS to jest ich masa: obok Geanta, obok MILENIUM PLAZA, przy wezle Francuskim przy Bochenskiego (zjazd) oraz w strone Myslowic itp.
bobtrebor - Śro Lut 08, 2006 5:37 pm
jest jeszcze jedna ruina stadionu, na górce przy Kościuszki, jest olbrzymi ale niewidoczny z ulicy, zaczęto go budować 30 lat temu i nie ukończono
Tequila - Śro Lut 08, 2006 9:33 pm
Pieczar - od razu napisz że wszystko Ci sie nie podoba i będzie wszystko jasne.
Ja tam nie widze autobusów w 50 kolorach bo te z KZK GOP są w wiekszości zólte.
Na terenie dawnego 1FC (poźniej Gwardi) ma powstac (?) komplesk basenów.
Co do AWF - jest to instytucja niezależna - wieć powinna chyba w pierwszej chwili starać się o dotację z ministerstwa a nie żebrac od miasta. Nie wiem o co ci chodzi o te centra handlowe, co ty tutaj chcesz mieć wybudowane? Harodlsa?
Wracajać jeszcze do Estadio - kiedy powstał nikogo nie interesowało gdzie i na czyich gruntach, czego efektem są obecne cuda z 5 włascicielami. Tereny przy węzłach drogowych bym pozostawiał bo to by moc je rozbudowac.
Co do tramwajów - jak miasto ma w nie inwestować skoro nie jest ich włascicielem. Tak tak jak byś remontował auto sąsiadowi.
Niestety zgodnie z prawem miasto (jako podmiot) nie może budować żadnego z wymienonych dworców -ale ty w swojej krytyce tego nie zauważasz.
Chcesz Rynek - gdzie? Na 100 letniej kanalizacji?
Weżcie sobie co niektórzy na wstrzymanie - bo jak mówi mądre przysłowie na narzekaj na szefa bo mozesz mieć jeszcze gorszego !
Hough powiedziałem.
Pieczar - Śro Lut 08, 2006 9:53 pm
Drogi AMK75 ja nie pisze, ze wszystko mnie sie nie podoba jak nie zauwazyles napisalem ze jesli chodzi o drogi to pan prezydent ma tu zaslugi. Jesli by przyjac Twoj punkt widzenia to nalezy chwalic go za wszystko i pisac tak jak TY ze to sprawa PKP itd takie podejscie skonczy sie towarzystwem wzajemnej adoracji a straca na tym wszysco oprocz tego towarzystwa. Jesli widzisz tylko jeden kolor autobusow) to jestes chyba daltonista (bez obrazy) zolty, niebieski, czerono bialy , bialo niebieskie, zdezelowane autobusy firmy z Rudy pokolorowane na rozne kolory, kolor bialy niektorych autobusow na lini 51.
Co do rynku zgadzam sie nalezy zrobic kanalizacje ale czy na placu Sejmu Slaskiego nie mozna by zrobic czegos sensownego albo na Placu Rady Europy tam kanalizacji nie trzeba wymieniac.
Jesli chcesz to ja bez problemu moge wymieniac zaslugi pana prezydenta dla miasta ale nie przekonuj mnie ze jest ich wiecej niz spraw niezalatiwonych. A co do Twojego ostatniego stwierdzenia to dziala ono w dwie strony MOZESZ MIEC LEPSZEGO SZEFA OD POPRZEDNIEGO!!!!!! Co TY na to??
Tequila - Śro Lut 08, 2006 10:04 pm
Ja nadal będę podkreslał że w sprawie klilku ważnych dla miasta rzeczy ma ono związane ręce - no chyba ze wolisz by firma PTH wyburzał a dowrzec i przez 30 miałbyś szczere pole zamiast nowoczesnego obiektu.
Nie mowie ze nalezy chwalic za wszystko - a nie nalezy również walic mu w odlew na prawo i lewo.
Pieczar - Śro Lut 08, 2006 10:12 pm
Tym razem sie z Toba zgadzam, dlatego probuje ukazac ze pan prezydent moze robic duzo wiecej niz robi nawet powienie np w sprawi przyciagania inwestycji w nowe technologie itp. Nie jest tez tak ze nie robi nic ale my naprawde mizernie wygladamy na tle innych duztch miast w POlsce. Przeciez ja nie chce obalac prezydenta chce tylko aby Pan Uszok zrozumial ze nalezy robic 2 razy tyle co inni aby ich dogonic a on sie zdaje tego nie rozumiec wiec my muismy go w tej sprawie uswiiadomic a jak to trzeb sie wspolnie nad tym zastanowic
Tequila - Śro Lut 08, 2006 10:20 pm
Można mu podpowiedziec - zakladam ze uświadomiony to juz jest
Co do duzych miast - z Wawka jako ze stolicą nie ma co nawet startowac w szranki, Wrocław jest zjawiskiem (tak naprawde to w duzej mierze Lwowiacy stworzyli dzisiejszy obraz miasta) , pytanie na ile trwałym, podobnie jak Kraków. Tyle ze one zbijaja kapitał na wielowiekowej historii a , a nie na skromnych 141 latach jak Katowice
salutuj - Śro Lut 08, 2006 10:33 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Darkat - Czw Lut 09, 2006 6:11 am
no zgadzam się. Teraz albo nigdy Trzeba maksymalnie wykorzystać po 2007 środki z nowego budźetu Unii. Tylko w tym upatruję nadzieji. Co do przyciągania inwestorów to fakt niezależy to od unii ale też jeżeli stosujemy krytyke poczynań miasta to trzeba sobie uświadomić nasze możliwości jeśli chodzi o inwestorów większych zakładów przemysłowych czyli praktycznie ich brak. Inni inwestorzy jak najbardziej mile widziani
Piotreq - Czw Lut 09, 2006 10:45 am
Niewybaczalne jest zdanie "Nie mamy terenów pod inwestycje". Takie tereny są zawsze. Są nawet na Manhatanie. Jeśli jest chętny na inwestycje to kupuje teren, na przykład jakieś 4 pietrowe biurowce, rozbiera i buduje drugiego Altusa. To co widzimy to brak klimatu pod inwestycje. Brak współpracy Katowic i katowickiej SSE w dotarciu do inwestorów. Proponuje zacząć od tych co już są, proponując działki w centrum katowic pod inwestycje (np biurowiec jakiegoś centrum finansowego/księgowego/projektowego*) na zasadach specjalnej strefy ekonomicznej np dla takiego GM/Opel.
Proponuje także utworzenie bazy danych o dostępnych działkach w naszej aglomeracji. W chwili gdyby inwestor szukał jakiegoś terenu którego nie możemy mu zaoferować dostawałby od nas jakieś inne propozycje.
Co myślicie o wynajęciu firmy która by przyciągała inwestycje? Dostawałaby prowizje od każdego utworzonego trwałego miejsca pracy poza handlem. Odpowiednio ustalając prowizje można by sterować przyciąganymi branżami (IT, inżynieria, finanse).
*niepotrzebne skreślić
Darkat - Czw Lut 09, 2006 12:29 pm
Piotreq ale ten teren który wymieniłeś jest raczej przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe. Co najwyżej pod niewielkie magazyny lub hurtownie. Jedyne tereny i to niewielkie jakie widzę pod hale produkcyjne to albo Szopienice, albo Wełnowiec wraz z terenami przemysłowymi Siemianowic.
Piotreq - Czw Lut 09, 2006 3:29 pm
Piotreq ale ten teren który wymieniłeś jest raczej przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe. Co najwyżej pod niewielkie magazyny lub hurtownie. Jedyne tereny i to niewielkie jakie widzę pod hale produkcyjne to albo Szopienice, albo Wełnowiec wraz z terenami przemysłowymi Siemianowic.
Darkat powiedz gdzie przeczytałeś słowo "hale produkcyjne". Czy centrum finansowe/ksiegowe/inzynierskie kojarzy Ci sie z produkcją? Mi się kojarzy z biurowcami a najlepiej z wieżowcami. A inwestorzy w katowickiej SSE przecież nie muszą u nas tylko produkować. Oni mogą projektować/księgować/pisać oprogramowanie...Widzisz tak jak opisałeś w swoim poście myśli nasz prezydent dla którego tereny inwestycyjne = tereny pod produkcje.
Darkat - Czw Lut 09, 2006 4:12 pm
no tak ale takie rzeczy raczej lokowałbym gdzieś bliżej centrum niż na dalekim przedmieściu. A ja się odnosiłem do tego co często tu słyszę dlaczego Katowice nie mogą się starać o inwestycje typu samsung, LG jeśli rozumiem że potrzebują one trochę terenu i nie bynajmniej zdegradowanego a z jakim mamy najczęściej w Katowicach do czynienia jeśli chodzi o wolne działki.
A jeśli chodzi o inwestycje o których mówisz to ja nie widzę żadnych przeciwskazań żeby powstawały u nas tym bardziej że bedziemy mieć w tym roku nareszcie skończony główny układ drogowy a tak poza tym uważam że mamy najlepsze położenie na południu kraju i rzeczywiście wstyd jest niewykorzystywać tego potencjału.
Może to jest spowodowane tym że nie mamy w Katowicach Politechniki jeśli chodzi o inwestycje inżynierskie i być może lepszym miejscem do tego byłyby Gliwice.
MarcoPolo - Czw Lut 09, 2006 4:21 pm
Nie rozsmieszajcie mnie, ze nie mamy terenow pod inwestycje.
Pieczar - Czw Lut 09, 2006 4:33 pm
Zgadzam sie calkowicei z MarcoPolo w Katowicach sa tereny pod inwestycje zgadza sie tez ze jak teraz nie przyciagniemy inwestycji i w najblizszych 2 latach to bedzie koniec za pare lat firmy beda sie lokowac na Ukrainie w Rumuni a nie w Katowicach.
Kazde nowe miesjce pracy powoduje nastepne a my jak narazie stoimy w miejscu a kazdy wie ze jak sie stoi w miejscu to tak naprawde sie cofa.
jacek_t83 - Czw Lut 09, 2006 4:36 pm
Pieczar przeczysz sam sobie, mowisz ze nie ma terenow pod inwestycje a jednoczensie chcesz te inwestycje przyciagac. Wiec jak to w koncu jest? Sprecyzuj, bo juz sie gubie i nie wiem o co wam chodzi.
Pieczar - Czw Lut 09, 2006 4:46 pm
Drogi Jacku to blad w pisowni a nie sprzecznosc moich mysli, czytasz uwaznie i chwala Ci za to ale gdybys czytal jeszcze dokladniej to dostrzeglbys ze napisalem ze sie zgadzam z MarcoPolo a on nie pisal ze w Katowicach nie ma terenow pod inwestycje a wrecz przeciwnie ze sa.
Juz to poprawilem, przepraszam za blad a Tobie dziekuje za czujnosc
absinth - Czw Lut 09, 2006 5:02 pm
tereny sa
trudno na razie spekulowac o kwestiach wlasnosciowych
ale sam UM sam w Lokalnym Planie Rewitalizacji okreslil pewne tereny jako te dla ktorych ma byc "wykreowana nowa funkcja" i sa to nastepujace tereny w obszarze centrum:
1.obszar dawnych koszar na ul Koszarowej
2.obszar ogrodkow dzialkowych miedzy Kosciuszki a autostrada A4
3.obszar ktorego granice wyznaczaja ulice: Mikolowska Raciborskiej i Strzelecka ( na perzeciw kosciola Piotra i Pawla)
4.obszar ktorego granice wyznaczaja Kozielska Mikolowska i tory PKP
5.obszar miedzy ul Grundmanna ul Dabrowki DTS i ul.Oploska
6.teren po KWK Katowice na zachod od przyszlego Muzeum Slaskiego
Darkat - Czw Lut 09, 2006 5:03 pm
Nie rozsmieszajcie mnie, ze nie mamy terenow pod inwestycje.
to zależy pod jakie inwestycje. Pod duże produkcyjne naprawdę ciężko byłoby coś znależć. Mówię tu o dużej niezdegradowanej działce. Musimy się do tego przyzwyczaić że najbliższe tereny przemysłowe będą w Zagłębiu albo w Tychach. Ewentualnie w przyszłości w Rudzie Śląskiej.
MarcoPolo - Czw Lut 09, 2006 5:58 pm
Hale produkcyjne nie sa potrzebne w centrum aglomeracji. My potrzebujemy wysokich uslug (np IT) i siedzib firm, nawet produkcyjnych.
Pieczar - Czw Lut 16, 2006 10:34 pm
Prawo i Sprawiedliwość chce iść do wyborów samorządowych pod własnym szyldem i rozważa wystawienie kandydata na prezydenta Katowic. Łatwo nie będzie, bo rządzący miastem Piotr Uszok chce pozostać kandydatem bezpartyjnym.
Dla Krzysztofa Mikuły, posła PiS-u i jednego z liderów partii na Górnym Śląsku jest oczywiste, że partia, która ma najwięcej parlamentarzystów, powinna w dużych miastach wystawić własne listy wyborcze i kandydatów na prezydentów. Tak ma być także w Katowicach. Nazwisko potencjalnego przeciwnika obecnego prezydenta Piotra Uszoka jest jedną z największych partyjnych tajemnic.
- Ale prawda jest taka, że jego start przeciwko Uszokowi równałby się ze skazaniem tej osoby na porażkę - ocenia jeden z działaczy PiS-u. Dlatego jest możliwe, że w ostateczności partia poprze Uszoka, choć nie wszystkim działaczom PiS-u podobają się jego poczynania.
Sam Uszok z partiami wolałby nie mieć nic wspólnego i zapowiada, że do wyborów wystawi własną listę kandydatów. - Nazwa pozostanie ta sama, czyli "Forum Samorządowe i Piotr Uszok". Nazwisko to najważniejsza rzecz, jaką można dać - mówi.
Nic też nie wskazuje na to, że będzie zabiegał o poparcie PiS-u w wyborach prezydenckich. - Na poziomie lokalnym ważna jest apolityczność. Wolę być kandydatem bezpartyjnym - mówi prezydent.
Niewykluczone jednak, że Uszok może zostać wyeliminowany z gry. Partia braci Kaczyńskich rozważa bowiem zmianę przepisów, która skróci czas rządów prezydenta do dwóch kadencji. Uszok nie mógłby wtedy startować w wyborach.
Tymczasem za kandydatem na prezydenta Katowic zaczyna rozglądać się również Platforma Obywatelska. - W dużych miastach sięgniemy po znane nazwiska i autorytety - zapowiada lider PO w regionie poseł Tomasz Tomczykiewicz.
Zrodlo: Gazeta Wyborcza Katowice
salutuj - Czw Lut 16, 2006 10:40 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Oskar - Czw Lut 16, 2006 10:46 pm
Z anonimowych, acz pewnych źródeł PiSu mogę także powiedzieć, że w wielu mniejszych miastach partia ta wystawi kandydatów w postaci list, które nie będą startować pod szyldem tej partii.
Stąd polecam szanownym głosującym dogłębniej zapoznać się z niektórymi nazwiskami i uważać na dziwne inicjatywy, które powstały na rzecz wyborów. To kamuflaż!
Pieczar - Czw Lut 16, 2006 10:47 pm
Wg mnie Uszok jest jeszcze w tych wyborach pewnym zwyciesca i to w pierwszej rundzie a jesli bedzie druga to bedzie duza niespodzianka ale i tak wygra. Jedyna osoba, ktora mogla by naprawde z nim powalczyc jest
prof. Jerzy Buzek i nawe wygrac, druga bardzo popularna osoba to Kamil Durczok ale lepiej niech on zostanie dziennikarzem i robi to co mu dobrze wychodzi
Darkat - Pią Lut 17, 2006 6:43 am
A nie było tak przypadkiem że w poprzednich wyborach PIS popierał Uszoka
Darkat - Pią Lut 17, 2006 8:11 am
Wg mnie Uszok jest jeszcze w tych wyborach pewnym zwyciesca i to w pierwszej rundzie a jesli bedzie druga to bedzie duza niespodzianka ale i tak wygra. Jedyna osoba, ktora mogla by naprawde z nim powalczyc jest
prof. Jerzy Buzek i nawe wygrac, druga bardzo popularna osoba to Kamil Durczok ale lepiej niech on zostanie dziennikarzem i robi to co mu dobrze wychodzi
oj nie powiedziałbym że Uszok będzie takim murowanym zwyciescą (oj naraził się ludziom za kanalizację i za korki związane z budową DTŚ, pośrednio też komunikacja tramwajowa doprowadza ludzi do furii) a tym bardziej żeby zwyciężył w pierwszej turze. To mało prawdopodobne. Nie wiedziałem że Uszok może być tak niezależny wobec polityków Ale trzeba sobie powiedzieć szczerze że sam sobie zapracował na nazwisko i może robić co chce. Sądzę że jednak wystartuje w szeregach PIS a przynajmniej dostanie jego poparcie. Chociaż jeżeli będzie się opierał to PIS wystawi kogoś innego.
salutuj - Pią Lut 17, 2006 11:39 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Pieczar - Pią Lut 17, 2006 3:31 pm
Trzymam za slowo Darkat, obys mial racje z ta druga tura bo tylko wtedy Uszok moze zrozumiec ze nie jest niezastapiony i moze wreszcie wezmie sie do roboty jak mu strachu napedzi kontrkandydat w drugiej turze.
Tequila - Nie Lut 19, 2006 10:12 pm
Już szukają chętnych do zostania prezydentem miasta
Józef Krzyk, Marcin Czyżewski 19-02-2006 , ostatnia aktualizacja 19-02-2006 19:24
"Popularnego kandydata na prezydenta pozna partia z dużymi ambicjami" - takie ogłoszenia w najbliższym czasie mogą pojawić się w mediach. Duże partie mają ochotę na wygranie wyborów samorządowych, ale - jak na razie - żadnego pomysłu, a nawet kandydatów
- Cztery lata temu czekaliśmy do ostatniej chwili, w efekcie nigdzie nie wygraliśmy. Teraz jesteśmy mocniejsi, ale zamiast przygotowywać się do nowych wyborów, wciąż żyjemy wspomnieniem tych, które już minęły. Może zabraknąć czasu na wypromowanie nowych nazwisk - powiedział nam działacz PiS-u z Katowic. - Musimy mieć pewniaków, bo urządza nas tylko zwycięstwo. Jeśli przegramy, to nasi przeciwnicy zaraz ogłoszą, że to nasz początek końca przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi, a złe przepowiednie lubią się spełniać - tłumaczy.
O tym, że PiS ma krótką ławkę kandydatów na eksponowane stanowiska, można się już było przekonać podczas długich przymiarek pod Urząd Wojewódzki. Po długiej selekcji wojewodą nie został żaden z działaczy tej partii, ale bezpartyjny Tomasz Pietrzykowski.
Szefowie PiS-u, zdając sobie sprawę z tego, że nie pokonają popularnych w swoich miejscowościach samorządowców, planują ustawę, która zakaże ponownego kandydowania tym, którzy rządzili co najmniej dwie kadencje. Wiele wskazuje na to, że w województwie śląskim byłby to jedyny sposób na odebranie władzy Piotrowi Uszokowi (Katowice), Zygmuntowi Frankiewiczowi (Gliwice), Markowi Koplowi (Chorzów) albo Adamowi Fudalemu (Rybnik).
Żeby nie kompromitować się porażką, partia braci Kaczyńskich stara się też nakłonić niektórych z nich do współpracy.
Platforma Obywatelska zajęta jest z kolei wewnętrznymi rozgrywkami - do końca marca wyłoni nowe władze w terenie. Od nowych liderów zależeć będzie, kogo PO poprze, a kogo wystawi. Na razie, podobnie jak PiS, nie ma żadnych nowych nazwisk. Cztery lata temu o tej porze już swoją kampanię o prezydenturę w Katowicach rozpoczął Andrzej Sośnierz, ale Platforma niedawno go wyrzuciła, więc musi poszukać kogoś innego. Kogo? - Na razie nie widać.
SLD jeszcze nie pozbierał się po porażce w wyborach parlamentarnych, ale liczy na sukces w samorządowych. Dla ludzi, którzy stracili niedawno stanowiska, to być albo nie być. O fotel prezydenta Katowic miałaby się ubiegać ekssenatorka Krystyna Doktorowicz, a w Sosnowcu z lewicowym prezydentem Kazimierzem Górskim miałby się zmierzyć jego partyjny kolega Lechosław Jarzębski, do niedawna wojewoda śląski.
Na kłótni w SLD mogłaby skorzystać prawica, ale na razie nie ma głowy do wyborów. Ewa Malik, która była liderką PiS-owskiej opozycji, została posłanką. Jest mało prawdopodobne, żeby udało się wystawić wspólnego kandydata z PO, jak cztery lata temu.
Na kłótniach i braku zdecydowania prawicy może z kolei skorzystać lewicowy prezydent Bytomia Krzysztof Wójcik. Najbardziej aktywnym jego przeciwnikiem w Radzie Miejskiej jest Janusz Paczocha, ale ma tak trudny charakter, że miejscowi działacze prawicy nie chcą z nim współpracować. Zanosi się więc na to, że każda duża partia wystawi własnego kandydata: Platforma - Piotra Koja, a PiS - Janusza Michurę.
Wciąż wiele niewiadomych w Bielsku-Białej. Obecny prezydent Jacek Krywult cztery lata temu był popierany m.in. przez PO, ale szybko ich drogi się rozeszły. Teraz największe szanse na start z rekomendacji PO ma Wiesław Handzlik, przewodniczący Rady Miejskiej, w przeszłości związany z UW i SLD. PiS być może poprze Romana Matyję - bielskiego handlowca i byłego radnego - lub Zbigniewa Wawaka - adwokata i byłego posła AWS-u. Gdyby to się nie udało, szefowie PiS-u może nakażą start któremuś z obecnych parlamentarzystów, ale nikt się nie kwapi, bo w razie wygranej musiałby oddać poselski mandat. W Katowicach - całkiem podobnie. Z tego powodu PiS namawia rządzącego od dwóch kadencji Uszoka, aby był jej kandydatem. Tyle że Uszok słyszeć o tym nie chce.
Oskar - Sob Mar 04, 2006 2:26 am
Miasto sprzedało auto, odda też tablice
pj 03-03-2006 , ostatnia aktualizacja 03-03-2006 22:07
Katowicki Urząd Miasta sprzedał w końcu stary służbowy samochód prezydenta Piotra Uszoka. Zgodnie z jego obietnicą będzie można kupić tablice rejestracyjne z prestiżowym numerem SK 00001. Licytacja wkrótce!
Przez pięć lat Piotr Uszok jeździł służbowym peugeotem 406. Auto miało na liczniku już ponad 220 tys. km, ale było w dobrym stanie. Nikt w nim nigdy nie palił papierosów. Uszok nie dość, że sam palaczem nie jest, to jeszcze w czasie podróży nie pozwalał swoim współpracownikom na zaciąganie się dymkiem.
Samochód miał jeszcze jedną niezwykłą cechę. Jego tablice rejestracyjne miały prestiżowy numer SK 00001. Podobny ma na swoim prywatnym samochodzie Wojciech Boroński, katowicki radny. Jego tablica kończy się jednak dwójką. Kilka miesięcy temu pozazdrościliśmy mu przyjemności jeżdżenia z takimi rejestracjami. Urzędnicy magistratu długo musieli nam tłumaczyć, jak to możliwe, że radny zmienił auto, a numer rejestracyjny ma ten sam.
Zaraz po tym Uszok obiecał nam, że jak tylko miasto sprzeda jego starą limuzynę, pozwoli nam zorganizować aukcję tablic z jedynką na końcu. I tak się stało. Peugeot ma już nowego właściciela. - Samochód poszedł za 16 700 zł. Zostanie zarejestrowany w innym mieście. Oznacza to, że za około miesiąc wyjątkowy numer rejestracyjny będzie można zlicytować. Jestem pewien, że chętnych nie zabraknie. Dochód z licytacji zostanie przeznaczony na cel charytatywny. Jaki konkretnie - zdecydujemy wkrótce - zapowiada Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy katowickiego magistratu.
Źródło.
Kris - Pon Lip 17, 2006 8:41 pm
Dlaczego Piotr Uszok znów będzie prezydentem Katowic
Przemysław Jedlecki17-07-2006, ostatnia aktualizacja 17-07-2006 21:51
Stara się nie zrażać do siebie ludzi, jest konsekwentny, ma opinię dobrego gospodarza. I dlatego o względy Piotra Uszoka zabiegają największe partie. Nikt nie ma złudzeń, że to on wygra wybory w Katowicach
Fot. Grzegorz Celejewski /AG
Na wszystkich zdjęciach Piotr Uszok jest strasznie oficjalny. To jedyne, jakie mamy, na którym prezydent Katowic jest wyluzowany.
W stolicy naszego województwa trwają przygotowania do bitwy o samorząd. Platforma Obywatelska kontra Prawo i Sprawiedliwość. Dla PiS-u samorząd to ostatni etap, by zdobyć pełnię władzy w państwie, dla PO ostatni przyczółek, na którym może się "okopać", zebrać siły i za trzy lata przeprowadzić kontratak na Sejm. Katowice są bardzo ważne, bo niemal pewną wygraną ma w kieszeni jeden człowiek - Piotr Uszok. Wystarczy go tylko do siebie przekonać. Partia, która zdobędzie jego względy, wygra samorząd w największym i najważniejszym mieście regionu. Prezydent Uszok obraca gigantycznym budżetem. W tym roku przekroczył on miliard złotych, czyli tyle, ile wynosi budżet marszałka województwa.
Na swoją obecną pozycję Piotr Uszok pracuje od początku lat 90. Nadsztygar w kopalni Murcki najpierw został radnym, potem wiceprezydentem, by w 1998 r. zająć fotel prezydenta Katowic. Dziś jest także współprzewodniczącym Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu oraz szefem Unii Metropolii Polskich, która skupia 12 największych miast w kraju. Wcześniej Uszok kierował Związkiem Miast Polskich.
Jego oczkiem w głowie są inwestycje drogowe. Przeciwnicy nieraz mu to wytykali, mówiąc, że nie samymi drogami miasto żyje. Wypomina mu się też zgodę na postawienie supermarketu w centrum Katowic i to, że stolica Górnego Śląska jest wiecznie rozkopana.
Uszok nie zraża się atakami, polega na mieszkańcach. Zaprasza ich do oglądania nowych dróg i mostów, pyta o zdanie na temat kolejnych remontów. Udowadnia, że uważnie słucha swoich wyborców i robi to, czego sobie życzą.
- To styl Kazimierza Marcinkiewicza. Prezydent przywiązuje wagę do tego, żeby ludzie myśleli, jak wiele robi. To nie zarzut, taka jest rola polityka - ocenia dr Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego. Jego zdaniem Uszok potrafi się dobrze sprzedać w mediach. Sprawia wrażenia "Ślązoka" i "chopa stąd".
Wizerunek dobrego, swojskiego gospodarza to, według Migalskiego, tajemnica trwania Uszoka, jego popularności i siły nazwiska, które jest gwarancją wyborczego sukcesu. Udowodnił to cztery lata temu tyszanin Grzegorz Uszok, kandydat na prezydenta zgłoszony przez Alternatywę Partię Pracy. W wyborach zajął czwarte miejsce.
Nic dziwnego, że zarówno PO, jak i PiS chcą mieć Uszoka po własnej stronie. Wiedzą, że nie są w stanie wystawić kandydata, który miałby szanse pokonać go w wyborach.
Prezydentowi Katowic pomaga też to, że w mieście brakuje liderów, którzy byliby w stanie z nim konkurować. Popularne i cenione w mieście osoby, jak np. Krystyna Bochenek, Andrzej Sośnierz, Jan Rzymełka czy Krzysztof Mikuła, są dziś parlamentarzystami i ani myślą rezygnować z pracy w stolicy.
Nowych silnych osobowości nie widać. Z tym, że miasto nie ma elit, zgadzają się politycy PiS-u. Co prawda odgrażają się, że mają godnego kandydata, który jest w stanie nawiązać wyborczą walkę z Uszokiem, ale na zwycięstwo nie liczą. Wierzą jednak, że będzie to ich początek marszu po władzę w mieście. Platforma Obywatelska też nie ma złudzeń i rozpoczęła rozmowy z Uszokiem. Jeśli zgodzi się przyjąć poparcie Platformy, partia w wojnie o samorządy odniesie ważne zwycięstwo nad PiS-em.
Tylko jak go przekonać? Partie i prezydent nie zdradzają szczegółów rozmów. Uszok do tej pory świetnie obywał się bez legitymacji partyjnej. Teraz też nie jest mu ona potrzebna. No, chyba że mierzy wyżej.
Wit - Pon Lip 17, 2006 8:49 pm
Prezydent Uszok bez problemów powinnien utrzymać się na stanowisku....chciałbym, by dogadał się z Platformą....było by to raczej najlepsze rozwiązanie dla naszego miasta
absinth - Pon Lip 17, 2006 9:18 pm
z jednej strony bym nie chcial zeby polotyka ogolnopolska schodzila na poziom samorzadu miasta. Mnie to do sycyescia nie jest potryebne
y 2 stronz jak sie jes po wlasciwej stronie to moyna troche ugrac ale tey i mona stracic vide Krakow i jego lewicowz preyzdent
Osek - Pon Lip 17, 2006 9:18 pm
...chciałbym, by dogadał się z Platformą....było by to raczej najlepsze rozwiązanie dla naszego miasta
dlaczego tak uważasz? ja nie jestem przekonany, czy przy obecnych układach etykieta PO byłaby korzystna dla Katowic. Zresztą PO nie raz już pokazało, że przekręty w samorządach też potrafią robić (vide: Jastrzębie). Prawda jest tak, że trzeba umieć się dogadać z tym z kim trzeba, a PO dzisiaj może sobie co najwyżej pokrzyczeć(takie wrażenie odnoszę przynajmniej słuchajac riopst na poczynania PIS'u, w wykonaniu np. Komorowskiego, czy Rokity).
Oskar - Pon Lip 17, 2006 9:27 pm
Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem dla miasta będzie jeżeli jego prezydent pozostanie bez ścisłej przynależności partyjnej.
Uważam, że na takim podejściu zyskają wszyscy. Zdecydowanie łatwiej jest wówczas o porozumienie z wszystkimi zainteresowanymi stronami. Tym bardziej, że nie wszyscy mogą chcieć z Uszokiem rozmawiać, ale będą musieli w tym wypadku.
W ogóle jestem przeciwny by o stanowisku na tym szczeblu decydowały władze krajowe danej partii - a tak to wygląda w przypadku ogólnopolskich ugrupowań. Nauczmy się doceniać inicjatywy oddolne.
salutuj - Pon Lip 17, 2006 9:32 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
d-8 - Wto Lip 18, 2006 2:40 am
Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem dla miasta będzie jeżeli jego prezydent pozostanie bez ścisłej przynależności partyjnej.
wlasnie tak ! pozniej po wygranych nie trzeba sie "wywiazywac" i zatrudniac swojakow z legitymacja danej partii na stanowiskach itd itp
salutuj - Wto Lip 18, 2006 2:36 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
Bartek - Wto Lip 18, 2006 7:59 pm
Pan Uszok cool wyglada na tej fotce Taki wojownik z Gwiezdnych Wojen
Sorki za OT
salutuj - Sob Sie 05, 2006 7:43 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
miglanc - Sob Sie 05, 2006 9:54 am
@Salutuj zedytuj posta, zeby bylo widac tytul i zrodlo. To jest artykul z Gazety Wyborczej!
SPUTNIK - Sob Sie 05, 2006 11:44 am
PiS OFF
jacek_t83 - Sob Wrz 23, 2006 11:21 am
wywiad z Uszokiem, w "Śląsku"
http://two.xthost.info/artdecoration/slask9_6.JPG
http://two.xthost.info/artdecoration/slask9_7.JPG
http://two.xthost.info/artdecoration/slask9_8.JPG
bty - Sob Wrz 23, 2006 8:25 pm
w artykule pada takie zdanie (str. 7): ,,...oglądają spot reklamowy o województwie śląskim'' o co chodzi? można to gdzieś zobaczyć?
SPUTNIK - Nie Wrz 24, 2006 12:42 am
w artykule pada takie zdanie (str. 7): ,,...oglądają spot reklamowy o województwie śląskim'' o co chodzi? można to gdzieś zobaczyć?
był gdzieś do sciągnięcia ten klip , zdaje się ze na portalu region silesia . kiepskie strasznie , byle student wydziału reżyserskiego nakręciłby lepszy materiał .
w kazdym bądz razie reklamówka była utrzymana w klimacie taniego filmu o parkach narodowych dla podstawówki :|
absinth - Nie Wrz 24, 2006 8:17 am
no film byl kiepski na poziomie pomyslu i realizacji. Jesli skonfrontowac go z tymi filmami promujacymi regiony czy panstwa jakie leca na CNN to by bylo cienko
maciek - Nie Wrz 24, 2006 8:46 am
Film był cienki, tak jak wymówka UM nie zjawienia się w programie Pani redaktor Jaworowicz poświęconemu kamienicy na Matejki.
Tequila - Nie Wrz 24, 2006 8:51 am
Pan właściciel robi wiećej smordu niz warta jest ta jego ruina psująca skrzyzowanie Czekam z utesknieniem aż złomiarze rozbiorą ją do zera , lub bezdomni za e-ntym razem skutecznie zapruszą ogień.
maciek - Nie Wrz 24, 2006 8:55 am
Pan właściciel robi wiećej smordu niz warta jest ta jego ruina psująca skrzyzowanie Czekam z utesknieniem aż złomiarze rozbiorą ją do zera , lub bezdomni za e-ntym razem skutecznie zapruszą ogień.
Nie wnikam w to kto w tym sporze ma rację. Ale UM wykazał się ignorancją, i opinia o naszych urzędnikach poszła w Polskę. To dziwne, jak bardzo Ci ludzie nie zdają sobie sprawy z pewnych podstawowych zasad PR. Będąc potencjalnym inwestorem po oglądnięciu programu Jaworowicz zacząłbym się zastanawiać czy warto tu w ogóle przyjeżdżać, bo skoro medialnie lekceważy się inwestorów a taką osobą jest właściciel kamienicy to "jak mnie" potraktują.
d-8 - Pon Wrz 25, 2006 4:10 am
To dziwne, jak bardzo Ci ludzie nie zdają sobie sprawy z pewnych podstawowych zasad PR.
no to jest dosc dziwne a nawet zastanawiajace ze w ciagu takiego czasu jeszcze nie nauczyli sie pewnych podstaw albo nie zauwazyli ze jest rok 2006 a nie 1986 !
Tequila - Wto Wrz 26, 2006 6:16 pm
Ocena prezydentów Bielska-Białej i Katowic
not. fe
2006-09-26, ostatnia aktualizacja 2006-09-26 19:54
Oceniamy prezydentów największych miast regionu. Pierwsze noty wystawiliśmy im już w poniedziałek. Dziś poprosiliśmy o opinie szefów organizacji pozarządowych z Bielska-Białej i Katowic. Jutro opinie o prezydentach Gliwic i Sosnowca
Jacek Bożek, prezes Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturalnego "Klub Gaja" o prezydencie Bielska-Białej
Z perspektywy naszej organizacji zdecydowanie milej będę wspominał prezydenta Jacka Krywulta niż jego poprzednika. W wielu sprawach udało nam się dojść do porozumienia - to prezydent, który słuchał naszych argumentów. Bardzo często zgłaszają się do nas mieszkańcy z różnymi interwencjami, wiele tych problemów także udało się pozytywnie rozwiązać. To prezydent, który dba o rozwój miasta. Oczywiście głównie o rozwój ekonomiczno-biznesowy, ale rozumie też potrzebę ochrony przyrody. Nie oznacza to, że zgadzam się ze wszystkimi jego decyzjami. Uważam na przykład, że rozwój Szyndzielni niekoniecznie powinien iść w kierunku masowego narciarstwa, bo to zaszkodzi przyrodzie. Jeśli chodzi o inne sprawy, to bardzo cieszę się z tego, że udało się utrzymać wysoki poziom imprez kulturalnych odbywających się w mieście. Uważam jednak, że wielkim błędem było to, co stało się na początku kadencji prezydenta Krywulta, czyli wycofanie się ze współpracy z Fundacją Bertelsmanna, która chciała w Bielsku-Białej otworzyć nowoczesną bibliotekę. Brak tej placówki to dla miasta wielka strata.
Łukasz Brzenczek, przewodniczący Stowarzyszenia "Moje Miasto" o prezydencie Katowic
W każdym mieście zawsze może być lepiej. Boli mnie, że w Katowicach dzieje się mniej, niż wynika to z ogromnego potencjału miasta. Spójrzmy na przykład na Wrocław. Tam jest o wiele więcej inwestycji. W Katowicach też jest ich sporo, ale są to głównie inwestycje publiczne, takie jak np. nowe drogi. To dobrze, że one powstają, ale jest za mało prywatnych inwestorów, którzy tworzą nowe miejsca pracy.
Bolączką miasta jest ciągle przebudowa rynku czy dworca. Niestety, o tym się tylko mówi. Na plus prezydenta Piotra Uszoka mogę zaliczyć to, że zdecydował się na współpracę z naszym stowarzyszeniem w sprawie zmiany wyglądu placu przy ul. Sokolskiej. Okazał się otwarty na taką inicjatywę.
Prezydenta można też cenić za to, że miasto nie ma wielkich długów. Mam jednak nadzieję, że Uszok zdecyduje się wziąć kredyty na szybką przebudowę śródmieścia. To, czym się chwalimy, czyli dobra kondycja finansowa miasta, musi zostać dobrze wykorzystane.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3645664.html
maciek - Wto Wrz 26, 2006 6:18 pm
Znam skądś tego Brzenczka
Wit - Wto Wrz 26, 2006 7:03 pm
Nawet fota w Wyborczej Naszego Przewodniczący Sky's the Limit będzie....
http://bi.gazeta.pl/im/0/3644/z3644640X.jpg
Safin - Pon Paź 02, 2006 11:00 am
Przemysław Jedlecki
2006-10-01, ostatnia aktualizacja 2006-10-01 21:20
Sekretarz miasta w katowickim magistracie wie wszystko, co się tu dzieje, ale jego ulubiona odpowiedź na wszystkie pytania brzmi: "Nic nie wiem". Bardzo dobre notowania mają wiceprezydenci Grażyna Szołtysik i Józef Kocurek. Chociaż ten ostatni odpowiada za rozkopane centrum
Józef Kocurek, wiceprezydent Katowic
Pierwszym zastępcą prezydenta Katowic jest Józef Kocurek. Odpowiada m.in. za miejskie inwestycje, których w ostatnich latach nie brakuje. Nie wszystko jednak idzie tak, jak chcieliby mieszkańcy. Przeciąga się bowiem budowa nowej kanalizacji w centrum miasta, która jest kluczowa dla przyszłości centrum Katowic. Bez niej nie ma mowy o powstaniu nowego rynku. O dziwo: opozycja rozgrzesza jednak Kocurka. - To nie wina miasta, że prace trwają zbyt długo, tylko wykonawców. Kocurek musi więc robić dobrą minę do złej gry - mówi Adam Warzecha, radny PO.
Wiceprezydentem jest również Grażyna Szołtysik. Wcześniej kierowała Estradą Śląską, która organizuje największe miejskie imprezy. Szołtysik słynie z tego, że jest sprawnym organizatorem i goni urzędników do roboty. Jej kadencja to przede wszystkim większy nacisk na prestiżowe imprezy kulturalne, takie jak słynne Interpretacje.
Trzecim wiceprezydentem jest Krystyna Siejna. - Podwładnych traktuje dość spolegliwie - ocenia Warzecha. Jej mocną stroną jest jednak przygotowanie merytoryczne do pracy. Zawsze szybko potrafi udzielić radnym informacji na interesujący ich temat.
Szarą eminencją katowickiego magistratu jest za to Janusz Waląg, sekretarz miasta. Wie o wszystkim, co się dzieje, lecz swoją wiedzą nie dzieli się z nikim postronnym. Jego ulubiona odpowiedź to: "Nic nie wiem". Największa zaleta - jest dobrym organizatorem pracy urzędu. Jak ognia unika pokazywania się w mediach.
Rzecznikiem prasowym i osobą odpowiedzialną za promocję Katowic jest Waldemar Bojarun. Jest bardzo oddany prezydentowi i zawsze, nawet w prywatnych rozmowach, staje za nim murem. Broni też swojego szefa przed natarczywością dziennikarzy, strzegąc numeru jego komórki jak oka w głowie. Do tej pory nie udało mu się jednak przygotować porządnej kampanii wizerunkowej Katowic, która miałaby udowodnić, że stolica Górnego Śląska nie jest już miastem węgla i stali. Lepsza mogłaby być również internetowa strona magistratu, za którą odpowiada Bojarun.
Wydziałem komunikacji kieruje Barbara Żmidzińska. Kierowcy nie mają większych problemów z rejestracją swoich samochodów czy odebraniem praw jazdy. Największa wpadka jej wydziału to wydanie tablic rejestracyjnych z literą "B" na końcu. Na używanie jej w tym miejscu nie pozwalają przepisy, bo z daleka "B" wygląda jak "8".
Więcej można też wymagać od Mirosława Hermana, szefa wydziału gospodarki komunalnej. Powinien dbać o to, żeby miasto było czyste. Tymczasem w mieście jest brudno, śmieci walają się nawet po ulicach w centrum.
Wydziałem inwestycji od kilkunastu miesięcy kieruje Adam Kochański. Jego najważniejszym zadaniem będzie przypilnowanie mającej się wkrótce rozpocząć przebudowy ul. Mariackiej. Kochański to fachowiec, który zrobi dokładnie to, co mu każe prezydent.
- - - - - - - - - forum GW - - - - - - - - -
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=760&w=49595428&v=2&s=0
SPUTNIK - Pon Paź 02, 2006 3:55 pm
najwyraźniej red. Jedlecki nabył ostatnio conajmniej karton wazeliny , bo na jednej tubce to wysmażyć się takiego tekstu nie da
Tequila - Pon Paź 02, 2006 6:16 pm
Heheh - nic tylko kraina mlekiem i miodem płynąca
koniaq - Śro Paź 04, 2006 11:00 pm
:/ mam ciezki orzech do zgryzienia, nie wiem na kogo głosowac !
d-8 - Czw Paź 05, 2006 12:55 am
najwyraźniej red. Jedlecki nabył ostatnio conajmniej karton wazeliny , bo na jednej tubce to wysmażyć się takiego tekstu nie da
moze jakas promka w Domu Handlowym na Bochenskiego byla ?
SPUTNIK - Czw Paź 05, 2006 5:11 pm
"Prezydenci z sensem"
Juliusz Ćwieluch
Trzej prezydenci polskich miast kolejną kadencję udowadniają, że rządzenie jest banalnie proste. Wystarczy być tylko uczciwym, mądrym i otwartym na ludzi.
Poniższy tekst szczególnie polecany jest osobom, które straciły wiarę w to, że w polskiej polityce są jeszcze jakieś wyspy normalności. Albo tym, którzy lansują tezę, że kolejny rząd najlepiej w całości wypożyczyć na zasadzie leasingu z Danii czy Szwecji. Byłoby spokojniej i uczciwiej, a kto wie, czy nie taniej. Bo czekające nas wybory samorządowe i dramatycznie szybko zbliżająca się perspektywa wyborów parlamentarnych coraz więcej osób przyprawiają o ból głowy. Dwa razy z rzędu wybierać mniejsze zło to za dużo. Nawet jak na naród, w którym zaledwie 25 lat temu ogłoszono stan wojenny.
Okazuje się jednak, że w Polsce jest kilka miejsc, gdzie do urn można iść spokojnie i wybierać ludzi, którzy już kilka razy udowodnili, że można im zaufać – większych problemów ze wskazaniem swoich włodarzy nie będą mieli mieszkańcy Gdyni, Wrocławia i Katowic. Sondaże poparcia dla rządzących tam prezydentów gwarantują im kolejne cztery lata rządzenia. Część ich konkurentów wycofała się ze startu w wyborach samorządowych, zanim oficjalnie ogłoszono ich kandydatury. Inni walczą, ale raczej bez większego przekonania.
Co takiego zrobił rządzący Wrocławiem Rafał Dutkiewicz, urzędujący w Gdyni Wojciech Szczurek czy rządzący dwie kadencje Katowicami Piotr Uszok, że ludzie im zaufali?
Love for Wroclove
Po Wrocławiu krąży anegdota. Przed decydującymi negocjacjami o ulokowanie inwestycji LG Philips pod Wrocławiem prezydent Dutkiewicz poprosił o zakup dwa razy większego portfela. – Rafał, po co ci taki wielki portfel? – dziwili się współpracownicy. – Prezes LG ma taką dużą rodzinę, że ich zdjęcie nie mieści się w moim starym – odpowiedział Dutkiewicz.
Ci, którzy widzieli go podczas spotkań z Koreańczykami, zastanawiają się, czy to na pewno był tylko żart. – Oglądałem go w akcji. Patrzyłem z zapartym tchem i myślałem sobie, co ten skurczybyk jeszcze wymyśli. Zagadywanie prezesa po koreańsku, nawiązania do ich kultury i tradycji. Po prostu wszystkie chwyty dozwolone – wspomina Jacek Piechota, minister gospodarki w rządzie SLD. Tak Dutkiewicz brylował rok temu. Jednak początki nie były takie różowe.
W 2002 roku, dwa tygodnie po wygraniu prezydenckich wyborów, Dutkiewicz pojechał do Monako wysłuchać werdyktu w sprawie lokalizacji Expo 2010. Wrocław próbował wygrać z takimi gigantami, jak Moskwa czy Szanghaj. A Dutkiewicz zamierzał walczyć do końca. – W czasie oficjalnego powitania z księciem Albertem II zamiast standardowego „miło mi poznać”, wypaliłem po angielsku „Wroc love”. Rozumiesz, piękne miasto pięknych kobiet – wspomina Dutkiewicz. Zaplątany w kilka romansów i co najmniej jedno nieślubne dziecko następca tronu Monako zachował kamienną twarz. – Płynną polszczyzną odpowiedział: „To dobrze”, i przeszedł dalej. Myślałem, że spalę się ze wstydu – wspomina prezydent Wrocławia. A jedyne Expo, z jakiego na razie cieszy się Dutkiewicz, to jego szary kocur, którego nazwał tak, żeby każdego dnia przypominał mu, o co ma walczyć.
Z porażki wyciągnął wnioski. – Organizacja Targów Światowych to na razie impreza poza naszym zasięgiem. Ale spokojnie możemy zorganizować nieco mniejsze targi tematyczne – Expo 2012. I o to właśnie walczymy – tłumaczy prezydent Dutkiewicz. Jako były naukowiec i szef dużej firmy headhunterskiej wie, że im większy ma być sukces, tym dłuższa droga do jego osiągnięcia. Drogi skrócić się nie da.
Chętnie za to skraca dystans w kontaktach osobistych. Po objęciu urzędu poprosił urzędników o przejście na ty. Skończyło się też porozumiewanie między wydziałami za pomocą pism. – Zawsze nam powtarza: nie zaczynaj od pism. Spotkaj się, zadzwoń. Najpierw porozmawiaj, a później ślij papiery – mówi Sławomir Najnigier, wiceprezydent Wrocławia.
Kiedy cztery lata temu Dutkiewicz zdecydował się kandydować na prezydenta miasta, jego kariera zatoczyła koło. Rodowity wrocławianin z tytułem doktora logiki i piękną kartą w podziemiu miał wszelkie atuty, by sięgnąć po władzę. – W 1990 roku dostał propozycję zostania prezydentem, wojewodą. Ale on wolał pojechać na stypendium do Niemiec, żeby podszkolić język, poznać świat – wspomina Najnigier, który zna Dutkiewicza od prawie 30 lat. Później dwukrotnie bezskutecznie angażował się w politykę. W 1991 roku jako kandydat Unii Demokratycznej startował w wyborach do Sejmu. Przegrał kilkoma głosami. W następnych wyborach chciał zostać senatorem z listy Kongresu Liberalno-Demokratycznego. – Porażki wiele go nauczyły. A doświadczenie zdobyte w biznesie procentuje teraz w urzędzie – mówi Ryszard Czarnecki, eurodeputowany Samoobrony i kontrkandydat do fotela prezydenta Wrocławia w poprzednich i zbliżających się wyborach.
Podobno promotorem kandydatury Dutkiewicza był Grzegorz Schetyna, rozgrywający kadry w PO. Ale poparcia udzielił mu też Jarosław Kaczyński, bo Wrocław miał być laboratorium PO i PiS. – Na początku wydawało się, że to będzie prezydentura w stylu „ciepłe kluchy”, łatwe do sterowania. Okazało się, że nie na darmo nosi spodnie. Kiedy Schetyna posunął się za daleko w swoich propozycjach, Dutkiewicz wyprosił go z gabinetu. Fama szybko poszła w miasto i naciski się skończyły – opowiada Czarnecki.
Dutkiewicz przekonał partyjnych radnych, że w radzie pracuje się dla miasta, a nie dla partii. Dzięki temu, kiedy pomiędzy PO i PiS zaczęło iskrzyć, Wrocław zszedł z linii ognia. Kiedy pomiędzy partiami panowała otwarta wojna, Dutkiewicz kojarzony z PO razem z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem wbijali symboliczną łopatę pod fabrykę LG Philips.
Zamiast tracić energię na polityczne spory, załatwiał inwestorów. – Ujmująca osobowość powodowała, że ze wszystkimi się szybko zaprzyjaźniał. Dzięki temu czasem nawet przede mną wiedział, kto chce w Polsce inwestować. Walczył o te projekty. A że skutecznie je realizował, to chętnie kierowaliśmy do niego zainteresowanych – wspomina Jacek Piechota, były minister gospodarki. Dzięki temu czteroletnie rządy Dutkiewicz zamyka utworzeniem 40 tysięcy miejsc pracy i kwotą trzech miliardów euro inwestycji. Z sondaży wynika, że 67 procent wrocławian chce oddać głos na Dutkiewicza.
Ostatnio Dutkiewicz lojalnie odwdzięczył się Piechocie za pomoc w przyciąganiu inwestorów. W czerwcu tego roku pojechał do Szczecina przekonywać wyborców, że Piechota to kompetentny facet i warto wybrać go na prezydenta. Lokalne PO, które konkuruje z Piechotą, kipiało z wściekłości, ale musieli przełknąć tę porażkę.
Ryszard Czarnecki chce pokazać i drugie oblicze miasta po rządach Dutkiewicza. – Mamy piękne centrum, ale po drugiej stronie Odry ludzie żyją w ruderach, gdzie balkony spadają im na głowę. Szkoda, że prezydent zapomniał o najbiedniejszych – przekonuje Czarnecki, który używając podobnych argumentów, zamierza wygrać, a raczej poprowadzić kampanię, bo w wygraną nie wierzy chyba nawet on sam.
Chopy, przeca to wos prezydent
Piotr Uszok wydaje się całkowitym przeciwieństwem Dutkiewicza. Starszy, niższy, grubszy. Ale to od niego w wielu kwestiach uczą się prezydenci polskich miast. Na pracy w samorządzie zjadł zęby. Zaczęło się w 1990 roku, kiedy mieszkańcy wybrali go na radnego. W kolejnej kadencji był już wiceprezydentem. W 1998 wybrano go na prezydenta Katowic. I nie tylko jest nim do dziś, ale też zapowiada się, że będzie co najmniej do 2010 roku, bo sondaże przedwyborcze dają mu 56 procent głosów. Drugi w rankingu jest kandydat PO Tomasz Szpyrka, który może liczyć na 16 procent głosów.
Jeden ze znajomych Piotra Uszoka ma oryginalną koncepcję na opisanie prezydenta. – Uszok jest jak Katowice. Z wierzchu pozornie nieciekawy, ale w głębi fascynujący. Pozornie lekko ciamajdowaty, ale tak naprawdę pieruńsko kompetentny. Zakładam się, że ustawę samorządową zna na pamięć. A to, że czyta każdy ważniejszy papier opuszczający urząd, wiem na pewno – opowiada dobrze poinformowany katowiczanin. Uszok to typ pracoholika. Spotkanie, które wyznaczył mi w piątek na 17, było piątym z kolei w jego kalendarzu. Ale nie ostatnim.
Przed spotkaniem ze mną ponad godzinę spędził na potwornie nudnej uroczystości 60-lecia producenta kombajnów górniczych. Nie tylko ani razu nie ziewnął, ale też z każdym pogadał, i to silnie zaciągając po śląsku. W czasie wywiadu używał już pięknej polszczyzny. – Umiejętnie buduje wizerunek swojego chłopa, katowiczanina. Uszok potrafi słuchać, a jest to cecha rzadka w naszej polityce. Nie słyszałem, żeby kiedyś zdenerwował się, podniósł na kogoś głos albo kogoś obraził. Już samo to daje mu duże fory w społeczeństwie zmęczonym ciągłymi politycznymi przepychankami – tłumaczy doktor Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Uszok prezydencki szlak bojowy przetarł w 1994 roku jako wiceprezydent do spraw infrastruktury. W tamtych latach takie stanowisko to była najgorsza mina. Infrastruktura leżała, a pieniędzy nie było. Uszok jako nadsztygar z wyższym wykształceniem technicznym świetnie się na to stanowisko nadawał. Kiedy zdarzyło mu się kilka inwestycji odwiedzić na rowerze, bo „zza szyby samochodu” nie widać tak samo, kupił sobie mieszkańców. Mania sprawdzania pozostała mu zresztą do dziś. – Zdarza się, że wpadnie do wydziału bez zapowiedzi. Powypytuje i leci dalej – opowiada jedna z urzędniczek.
Jak na górnika przystało, inwestycje w mieście zaczął od dołu. Od dwóch lat centrum miasta rozkopane jest z powodu wymiany rur kanalizacyjnych. Inwestycja się ślimaczy, bo inwestor już raz zszedł z budowy. A przed wyborami samorządowymi zagroził, że zrobi to jeszcze raz. Uszok zapewnia, że nie da się szantażować i więcej pieniędzy, niż zapisano w kontrakcie, nie da.
– I tym mi imponuje. To nie jest jakiś cymbał, co przyszedł po władzę, ale facet od roboty. Tyle lat rządzi i żadne machloje się do niego nie przyczepiły. Prokuratury go nie ścigały – zachwala senator Kazimierz Kutz.
Słabym punktem jego prezydentury jest centrum miasta. – A raczej jego brak. Od lat prezydent zapowiadał, że miasto doczeka się reprezentacyjnego miejsca, gdzie można będzie pójść na spacer – mówi Marek Szczerbowski, radny SLD. Jego zdaniem prezydent, który sam pochodzi z niezamożnej rodziny, a lekcje odrabiał przy karbidówce, powinien też rozumieć biednych. – Ale tak nie jest. Za mało buduje się mieszkań komunalnych – narzeka Szczerbowski. Dodaje, że poza tym Uszoka bardzo szanuje, bo uczciwy, daleki od nepotyzmu i przekupstwa. I jako człowiek to taki ogólnie bardzo sympatyczny.
Proszę wstać, prezydent idzie
Pięć lat temu jedna z pracownic Urzędu Miasta w Gdyni przez uchylone drzwi przypadkowo zobaczyła, że prezydent Wojciech Szczurek szlocha. Pomyślała, że to pewnie z powodu kłopotów ze zdrowiem jego matki. Dwa miesiące później prezydent przyszedł do pracy łysy. Pomyślała, że założył się z gdyńskimi rugbistami, że obetnie się tak jak oni, kiedy zaczną wygrywać. A przecież zaczęli. Dwa miesiące później w urzędzie gruchnęła plotka, że prezydent ma raka.
– Był już wtedy po naświetlaniach. Ale pomimo strasznego osłabienia nie wziął ani jednego dnia urlopu. Mało tego, pracował nad doktoratem. Jego poprzedniczka Franciszka Cegielska była taka sama. A wiceprezydent Maciej Brzeski zmarł na zawał w pracy. Tutaj się tak pracuje – mówi jedna z urzędniczek.
Ludzie potrafią odwdzięczyć się za ciężką pracę. Według sondaży na Szczurka chce głosować 82 procent mieszkańców Gdyni. Socjologowie nazywają taki wynik „sufitowym”. Bo wyżej jest tylko sufit. W 2002 roku zagłosowało na niego 77 procent wyborców. Najlepszy wynik w kraju.
A przecież Wojciech Szczurek nigdy nie chciał być prezydentem, lecz sędzią, jak jego ojciec. Ale skończył jak dziadek. Został budowniczym potęgi Gdyni, chociaż po drodze zdążył przez chwilę posądzić w wydziale cywilnym sądu rejonowego. – Dziadek przyjechał do miasta w jednej koszuli, a przed wybuchem II wojny zatrudniał 150 pracowników – opowiada prezydent Szczurek. On jako prezydent Gdyni zatrudnia kilka tysięcy pracowników. Do miasta trafił na fali solidarnościowego zrywu – najpierw jako 27-letni radny, ale szybko został przewodniczącym rady. Kiedy Franciszka Cegielska została posłem AWS i zrezygnowała z prezydentury, na jej następcę w 1998 roku wybrany został 35-letni Szczurek. – Poszedł drogą kontynuacji i dzięki temu od 16 lat miasto harmonijnie się rozwija – mówi Stanisław Szwabski, przewodniczący rady miasta.
Kiedy władzę w Gdyni objęła ekipa Cegielskiej, jednym z pierwszych posunięć było wstawienie w drzwi przezroczystych szyb. Petent miał widzieć, że się pracuje, a nie pije herbatę. A urzędnicy mieli czuć, że petent patrzy, czy tam aby na pewno się pracuje. Od kilku lat większość spraw można załatwić w zbiorczej sali szybkiej obsługi, ale szyby w drzwiach zostały.
Nową jakością wniesioną przez prezydenta Szczurka była obsesja promocji i tworzenia nowych kierunków rozwoju miasta. O zdominowanej przez Gdańsk i Sopot Gdyni od kilku lat jest coraz głośniej. Na Expo 2005 w Japonii reklamowały się tylko trzy miasta. Jednym z nich była Gdynia. Ale bombą z opóźnionym zapłonem okazał się Pomorski Park Naukowo-Technologiczny. – To baza dla najlepszych firm z dziedziny nowoczesnych technologii, które chcą rozwijać się na terenie miasta. Jest tam kilka firm, o których jeszcze usłyszymy. To tam powstał na przykład najlepszy na świecie syntezator mowy w języku angielskim – mówi Anna Stopka, wiceprezes Prokom SA i znajoma Wojciecha Szczurka.
Oponenci prezydenta Gdyni dostrzegają rysy na pomniku. – Miasto bardzo wspiera organizacje pozarządowe, brawo. Ale dlaczego dotacji nie mogą dostać organizacje związane z ludźmi lewicy? – pyta Adam Borkowski, radny z SLD. I jego denerwuje traktowanie ludzi biednych. – Bogate miasto, a pieniędzy na mieszkania komunalne skąpi się, jak tylko można – dodaje.
Dla opozycji sukces prezydenta Szczurka to nie tylko kwestia pracowitości i uczciwości, której mu nie odmawiają. – Promuje się. Ciągle jest na jakichś spotkaniach, ale prości ludzie nie mają do niego dostępu. To arogancja władzy wypracowana przez lata zasiadania na stołku prezydenta – oskarża Marzena Dobrowolska z SLD, która zamierza o ten stołek powalczyć.
Sądząc po sondażach, czeka ją dramatyczne starcie. Nie tylko badania przekonują o popularności prezydenta – w czasie ostatniej edycji Festiwalu Filmów Fabularnych doszło do kuriozalnej sytuacji: to nie Szczurek z artystami, ale artyści ze Szczurkiem chcieli robić sobie zdjęcia.
Przepis na długowieczność
Zaplanowane na 12 listopada wybory samorządowe w pierwszej turze wygra nie tylko tych trzech ludzi. Uczciwych, pracowitych, natchnionych jakąś wizją urzędujących prezydentów, burmistrzów czy wójtów jest już znacznie więcej. Zdaniem prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego wszystkich łączy jedno: pracują dla miasta, a nie dla jakiejś partii. – Gdyby opowiedzieli się po jednej stronie, nie tylko traciliby głosy zwolenników innej partii, ale kiedyś przyszłoby im za to zapłacić: trzeba zatrudniać ludzi z partii, wykonywać jej dyrektywy. Może i z punktu widzenia Warszawy słuszne. Ale z punktu widzenia prowincji to już niekoniecznie – mówi Lubawski, który sam do wyborów samorządowych poszedł pod szyldem własnego ugrupowania samorządowego i najprawdopodobniej rządził będzie drugą kadencję.
Juliusz Ćwieluch
40/2006
------------------------------------
zamiast komentarza cytat z artykułu :
"Piotr Uszok wydaje się całkowitym przeciwieństwem Dutkiewicza"
d-8 - Czw Paź 05, 2006 8:31 pm
zamiast komentarza cytat z artykułu :
"Piotr Uszok wydaje się całkowitym przeciwieństwem Dutkiewicza"
no lepszego skomentowania by sie nie dalo wyszukac. w dyche!
ja bym wolal zeby byl klonem Dutkiewicza
marzenia...
Safin - Pią Paź 06, 2006 12:04 am
Przydało by się coś więcej niż uczciwość...Uszoka szanuję, szczególnie za to że jest zwinny politycznie. Szkoda tylko, ze właśnie tej cechy potrzebował by sie u nas utrzymac. Teraz broni się nie dlatego ze miasto sie jakos wybitnie rozwija [ jak wrocław] ale dlatego ze nie ma w zaszadzie innego kandydata. Śląska Pustynia Osobowości. Kto..Sośniesz, Bochenek, Bercik? Katowice, Wrocław, Warszawa, Kraków-wszyscy startujemy z innego pułapu. Niestety mobliność władz mamy proporcjonalną do pozycji startowej.
SPUTNIK - Pią Paź 06, 2006 2:13 pm
Tu nawet nie chodzi o samą osobę P. Uszoka ( którego prywatnie szanuję m.in. za w.w. uczciwość ) . Tylko o umiejętność doboru przez Niego współpracowników, którzy prezentują styl zarządzania miastem rodem z poprzedniej epoki.
MarcoPolo - Pią Paź 06, 2006 3:15 pm
Bede przez kolejne lata jeczal niestety.
jacek_t83 - Pią Paź 06, 2006 3:19 pm
Tu nawet nie chodzi o samą osobę P. Uszoka ( którego prywatnie szanuję m.in. za w.w. uczciwość ) . Tylko o umiejętność doboru przez Niego współpracowników, którzy prezentują styl zarządzania miastem rodem z poprzedniej epoki.
to moze jednak pan P.U. nie jest tak uczciwy jak sie przedstawia skoro dobiera sobie takich, a nie innych, wspolpracownikow??
Wit - Wto Lis 14, 2006 8:58 pm
Wybory zakończone, więc pora na tematy bieżące z ratusza, choć jeszcze z echem wyborów w tle
Platforma chce rządzić Katowicami
Przemysław Jedlecki
2006-11-14, ostatnia aktualizacja 2006-11-14 19:35
Platforma Obywatelska chce rządzić Katowicami wspólnie z ugrupowaniem prezydenta Piotra Uszoka. Warunek: stanowisko wiceprezydenta miasta
W 31-osobowej radzie miasta "Forum Samorządowe i Piotr Uszok" zdobyło najwięcej, bo 14 miejsc. Ugrupowaniu prezydenta nie daje to przewagi w radzie i będzie musiało poszukać koalicjanta. W grę może wchodzić PiS, który ma pięciu radnych. Uszok z pewnością znalazłby wspólny język z Michałem Lutym, który w przeszłości był jego zastępcą. Luty uchodzi za człowieka skłonnego do kompromisów, a program wyborczy PiS-u skupiał się m.in. na obronie pozycji Katowic jako stolicy aglomeracji. Podobne zadania stawia sobie Uszok: planuje przebudowę rynku, chce wreszcie zadbać o promocję miasta. Ale to za mało. Uszokowi nie po drodze z PiS-em w kwestiach politycznych. Nie podobają mu się pomysły blokowania list i ograniczenia liczby kadencji prezydentów miast.
Wydaje się, że naturalnym partnerem dla prezydenta Katowic jest Platforma Obywatelska ze swoimi 10 radnymi. Z Uszokiem łączy ją chęć przebudowy rynku czy pomysł stworzenia dzielnicy akademickiej w rejonie ulic: Pawła, Wodnej i Górniczej. Dzielą pomysły na nowe inwestycje. PO postulowała budowę parku wodnego w mieście, podczas gdy Uszok uważa, że wystarczy porządny kompleks basenów. PO mówi też o budowie stadionu lekkoatletycznego, a Uszok woli nowe boiska przy szkołach i remont stadionu GKS-u na ul. Bukowej.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że PO zamierza zaproponować Uszokowi współpracę. Ceną ma być stanowisko wiceprezydenta miasta. Nie będzie to Tomasz Szpyrka, niedawno konkurent Uszoka w wyborach prezydenckich. Ma dopiero 25-lat i niewielkie doświadczenie samorządowe, a Uszok, dobierając sobie zastępców, kieruje się przede wszystkim kryterium fachowości. Do tej pory wybierał osoby, które albo bardzo dobrze znał, albo współpracowały z nim już wcześniej. Szpyrka był zaś do tej pory jedynie radnym i niczym specjalnym się nie wyróżniał. W dodatku niektóre pomysły Szpyrki były nierealne, choćby plany budowy basenu w każdej dzielnicy.
Platforma stawia więc na Adama Matusiewicza, działacza PO i skarbnika w Pszczynie. Niedługo może on stracić posadę w pszczyńskim magistracie, bo dotychczasowy burmistrz Henryk Studzieński przegrał wybory (będzie tu rządził Krystian Szostak z Pszczyńskiego Porozumienia Samorządowego). Argumentem na rzecz Matusiewicza ma być jego spore doświadczenie w pracy samorządowej. Ręczy za niego osobiście Tomasz Tomczykiewicz, szef PO w regionie. W dodatku współpraca Uszoka z PO, która wygrała wybory do sejmiku wojewódzkiego, może być korzystna dla Katowic.
Uszok ma zatem twardy orzech do zgryzienia. Jednak znając jego dotychczasowe działania, będzie albo próbował powiększyć szeregi własnego ugrupowania w radzie, co udało mu się już podczas poprzedniej kadencji, albo zaproponuje wszystkim radnym utworzenie szerokiej koalicji, bez zaciągania zobowiązań u żadnej partii.
- Nie rozmawiałem jeszcze z PO. Nie znam też kwalifikacji pana Matusiewicza. Będę zabiegał o to, by wszyscy radni włączyli się w zarządzanie miastem i to łącznie z ich krytycznymi uwagami. Krytyka, w przeciwieństwie do krytykanctwa, może być twórcza - mówi Uszok.
Decyzje w sprawie koalicji zapadną zanim rada miasta będzie głosować przyszłoroczny budżet. Do tego dnia Uszok musi mieć pewność, że większość radnych go poprze.
Wit - Pią Gru 01, 2006 7:32 pm
Uszok oficjalnie prezydentem Katowic
pj
2006-12-01, ostatnia aktualizacja 2006-12-01 19:39
Piotr Uszok po raz trzeci w karierze złożył wczoraj prezydenckie ślubowanie. Uszok wygrał wybory już w pierwszej turze. Zagłosowało na niego 73,01 proc. katowiczan. Prezydent zapowiedział, że jego zastępcami będą Józef Kocurek i Krystyna Siejna. Oboje byli wiceprezydentami w minionej kadencji. Trzecim wiceprezydentem będzie Michał Luty z PiS-u.
maciek - Nie Gru 03, 2006 8:16 pm
Prezio Uszok na TVP3!! Szybko, szybko!
bty - Wto Gru 05, 2006 10:16 pm
http://www.przekroj.pl/templates/rhuk_solarflare/images/przek_logo.gif
"Prezydenci z sensem"
....Jego zdaniem prezydent, który sam pochodzi z niezamożnej rodziny, a lekcje odrabiał przy karbidówce, powinien też rozumieć biednych.... –
dobre! Uszok jest z 1955 roku więc jak chodził do szkoły to elektryczność była już w najmniejszych wsiach na podlesiu
Tequila - Nie Lut 18, 2007 7:06 pm
Prezydent Katowic nie przyjmuje skarg od mieszkańców
Anna Malinowska
2007-02-18, ostatnia aktualizacja 2007-02-18 19:21
Mieszkańcy Katowic nie mogą już zapisać się na rozmowę do Piotra Uszoka. To pierwsza, z trzech dotychczasowych kadencji, w czasie której prezydent nie przyjmuje petentów
- Mam problem z mieszkaniem. Urzędnicy ciągle mnie zwodzą, pomyślałam więc, że pójdę do prezydenta. Tyle się od ludzi nasłuchałam: idź do niego, on pomoże, to w końcu najwyższa władza w mieście. No i poszłam, tyle że od razu odprawiono mnie z kwitkiem - żali się nasza Czytelniczka.
Podczas wcześniejszych kadencji prezydent wyznaczał jeden dzień w tygodniu, kiedy mogli się do niego zgłaszać mieszkańcy. Wystarczyło się tylko zapisać. Waldemar Bojarun, rzecznik magistratu, potwierdza: - Chętnych nie brakowało, ale często przychodziły osoby z problemami, którymi prezydent osobiście nie mógł się zająć. Odsyłał je wówczas do resortowego zastępcy lub naczelnika konkretnego wydziału - mówi Bojarun.
Na Uszoka już w pierwszej turze głosowało 73 proc. wyborców. - Prezydent nie zamierza odcinać się od ludzi, którzy go wybrali. Owszem, teraz droga do kontaktu z nim jest trudniejsza, ale to nie oznacza, że niemożliwa. Piotr Uszok bywa często na różnych spotkaniach, uroczystościach - dodaje Bojarun.
Dr Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego, uważa, że ograniczenie kontaktu z mieszkańcami może oznaczać tylko jedno: - To w pewnym sensie polityczne samobójstwo. Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych wskazują, że 90 proc. osób, które uścisnęły dłoń polityka, będzie na niego głosować w następnych wyborach. Wniosek może płynąć tylko jeden - ktoś, kto z czegoś takiego rezygnuje, nie zamierza już startować w wyborach. Inaczej dbałby o swój wizerunek i kontakt z wyborcami.
Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w innych śląskich miastach. Okazało się, że tam, gdzie prezydent piastuje swoje stanowisko po raz kolejny, mieszkańcom równie trudno jest się do niego dostać. W Gliwicach także nie ma dyżurów, w Chorzowie i Sosnowcu są tylko raz w miesiącu, ale można na nie się dostać tylko w wyjątkowych sytuacjach. Tymczasem prezydenci, którzy zostali wybrani po raz pierwszy, mają wyznaczone dyżury - tak jest np. w Siemianowicach Śląskich czy w Zabrzu.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3928333.html
Safin - Nie Lut 18, 2007 11:01 pm
I bardzo dobrze! Od wysłuchiwania pana mietka jest ktoś inny niż prezydent. On powinien być w dubaju i sciagac inwestycje...
podobne zdanie mam nt osobistego wreczania nagrody za "najbardziej odwazny czyn 2006" czy bywanie na wszystkich imprezach organizowanych przez licea.
babaloo - Nie Lut 18, 2007 11:14 pm
I bardzo dobrze! Od wysłuchiwania pana mietka jest ktoś inny niż prezydent. On powinien być w dubaju i sciagac inwestycje...
podobne zdanie mam nt osobistego wreczania nagrody za "najbardziej odwazny czyn 2006" czy bywanie na wszystkich imprezach organizowanych przez licea.
To się zgadza, ale ubolewam nad tym, że konkurencja prezydenta Uszoka jest tak słaba, że może on olewać równo podstawowe zasady PR-u.
Kris - Pią Mar 23, 2007 6:39 pm
Najbardziej wpływowe osoby z Katowic - Forbes 4/2007
babaloo - Nie Kwi 22, 2007 9:40 am
Myślę, że dobrze powrócić do tematu, jako że ostatnio mogliśmy sobie zdać sprawę z trzech spektakularnych porażek naszego UM oraz kilku mniejszych.
Trzy spektakularne porażki to:
- po dwóch latach nierobienia niczego oświadczono, że nie będzie budowy kampusu akademickiego na ul. Wodna, Pawła, Górnicza. Ta porażka jest najbardziej charakterystyczna dla działań naszego UM. Nagle ktoś wpadł na pomysł, ogłosił go, spotkał się z paroma osobami, którzy uświadomili mu, że to będzie kosztować, więc ogłosił że nie będzie go realizować.
- po dwóch latach nierobienia prawie niczego, oświadczono, że nie będzie przebudowy kwartału ulic Dworcowa, Mariacka itd. bo: w sprawie przebudowy pierwszej z tych ulic nie zgłosił się inwestor, w sprawie tej drugiej: po dwóch latach zastanawiania się, kiedy już prawie ogłaszano przetarg, ktoś wpadł na pomysł, że trzeba przebudować instalację gazową. Tylko czemu nikt na to nie wpadł 2 lata temu.
Acha, gwoli ścisłości, oświadczono, że przebudowa ma ruszyć za jakiś czas, ale już chyba nikt w to nie wierzy.
- W polsce będzie EURO 2012. Jak tym się interesuje UM, wystarczy sprawdzić na ich stronie internetowej http://www.um.katowice.pl/pl/ . Wiemy, wiemy .... Stadion Śląski jest w Chorzowie
Możliwe są też kolejne porażki większe (oby do nich nie doszło):
- fiasko planów budowy Aquaparku na Kościuszki
- fiasko przebudowy Bugli
- remont Spoda polegajjący na pomalowaniu jego elewacji (bo tak jest taniej)
Porażki mniejsze:
- podczas debaty prezydenckiej, prezydent oświadczył, że od stycznia 2007 r. ruszy kampania promocyjna miasta. Czy ktoś ją widział?
- plan zagospodarowania miasta ciągle funkcjonuje głównie dla Kostuchny .....
cdn
Tequila - Nie Kwi 22, 2007 10:06 am
Oglosic referendum w sprawie odwolania Pana U
jacek_t83 - Nie Kwi 22, 2007 10:14 am
Oglosic referendum w sprawie odwolania Pana U
eee tam. od razu nowe wybory ogłosić:D
Tequila - Nie Kwi 22, 2007 10:20 am
Zejestrowac MM jako Komitet Wyborczy pod hasłem AntyUszokowców
rasgar - Nie Kwi 22, 2007 10:20 am
niestety referendum jest skazane na porażke
ludzie ciągle się łapią na coraz to nowe obietnice, co więcej - mają wrażenie że przebudowa ronda to p.Uszoka zasługa właśnie...
bez rzeczowej krytyki ze strony mediów lokalnych nie ma szans.
PS - czy wydaje mi się, czy KAŻDY z lokalnych polityków chciałby żeby ustawa aglomeracyjna przesunęła się jeszcze z 3 lata, żeby sami mogli kandydować na nowe stanowiska ?
jacek_t83 - Nie Kwi 22, 2007 10:25 am
Zejestrowac MM jako Komitet Wyborczy pod hasłem AntyUszokowców
ehhh marzenia
Tequila - Nie Kwi 22, 2007 10:26 am
niestety referendum jest skazane na porażke
ludzie ciągle się łapią na coraz to nowe obietnice, co więcej - mają wrażenie że przebudowa ronda to p.Uszoka zasługa właśnie...
bez rzeczowej krytyki ze strony mediów lokalnych nie ma szans.
PS - czy wydaje mi się, czy KAŻDY z lokalnych polityków chciałby żeby ustawa aglomeracyjna przesunęła się jeszcze z 3 lata, żeby sami mogli kandydować na nowe stanowiska ?
Odwołanie Pana P.U to raz wskazanie rozsądnej alternatywy to dwa
babaloo - Nie Kwi 22, 2007 10:27 am
No referendum jest bez sensu, chcociaż fajnie jakby je ktos postulował tak dla żartu. Myślę, że w takich sprawach UM nie ma poczucia humoru .
Jeżeli jednak na Śląsku nie będzie Euro, to wybory za 3,5 roku nie będą formalnością. To będzie rok przed mistrzostwami. Ludzie będą tak wściekli, że prezydenci co najmniej Katowic i Chorzowa będą mieli zdrowo pod górkę. Myślę, że na tyle pod górkę, że jeżeli pojawi się jakakolwiek kandydatura nieśmieszna, to wygra. Hehe, to takie politologiczne dywagacje
absinth - Nie Kwi 22, 2007 10:31 am
a mi tam wystarczy zeby:
-wyremontowano Spodek
-odnawiano wiecej kamienc niz robi sie to obecnie ( jakas posucha w tym temacie panuje, a przypomne ze w zeszlym roku oobiecywano remont 200 kamienic)
-przyciagnietu paru na prawde duzych i prestizowych inwestorow (zdaje sie ze CitiBank w Polsce chce utworzyc BPO)
-zaczeto wreszcie cos robic w temacie przebudowy Dworcowej z przyleglosciami (przypomne ze konkurs na przebudowe tej czesci miasta zakonczyl sie poltorej roku temu)
-ruszyla wreszcie profesjonalna kampania promocyjna miasta
-zaczelo sie cos dziac w temacie utworzenia w centrum Kampusu Uniwersyteckiego
to nie jest moje widzimisie tylko najwazniejsze z zapowiedzi o ktorych mozna bylo przeczytac w prasie w przeciagu ostatnich 2 lat
rasgar - Nie Kwi 22, 2007 10:34 am
Jeżeli jednak na Śląsku nie będzie Euro, to wybory za 3,5 roku nie będą formalnością. To będzie rok przed mistrzostwami. Ludzie będą tak wściekli, że prezydenci co najmniej Katowic i Chorzowa będą mieli zdrowo pod górkę. Myślę, że na tyle pod górkę, że jeżeli pojawi się jakakolwiek kandydatura nieśmieszna, to wygra. Hehe, to takie politologiczne dywagacje
Masz w pełni racje - trzeba to jeszcze Miłościwie Nam Panującym uświadomić, bo wizja utraty stołka może być jedynym narzędziem motywującym do konkretnego działania (bo snucie wizji to już mają przećwiczone). Oby. Bo jeśli do końca kadencji dalej będziemy rozwijać się w takim tempie to z miasta 2ej kategorii (przykro mi, ale w tej chwili do Krakowa, Wrocka czy Warszawy już za wiele nam brakuje) spadniemy do 3ciej kategorii (daleko za Poznaniem, Gdańskiem, Szczecinem....)
salutuj - Nie Kwi 22, 2007 10:35 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
rasgar - Nie Kwi 22, 2007 10:40 am
a mi tam wystarczy zeby:
-wyremontowano Spodek
-odnawiano wiecej kamienc niz robi sie to obecnie ( jakas posucha w tym temacie panuje, a przypomne ze w zeszlym roku oobiecywano remont 200 kamienic)
-przyciagnietu paru na prawde duzych i prestizowych inwestorow (zdaje sie ze CitiBank w Polsce chce utworzyc BPO)
-zaczeto wreszcie cos robic w temacie przebudowy Dworcowej z przyleglosciami (przypomne ze konkurs na przebudowe tej czesci miasta zakonczyl sie poltorej roku temu)
-ruszyla wreszcie profesjonalna kampania promocyjna miasta
-zaczelo sie cos dziac w temacie utworzenia w centrum Kampusu Uniwersyteckiego
to nie jest moje widzimisie tylko najwazniejsze z zapowiedzi o ktorych mozna bylo przeczytac w prasie w przeciagu ostatnich 2 lat
A ja chciałbym, żeby PO PIERWSZE (dla dobra miasta) p.Uszok, jak i inni urzędnicy najusilniej lobbowali (może być pośredno przez wojewodę) ustanowienie aglomeracji, ustalenie zakresu jej obowiązków, po czym przekazanie jej władzy w ręce kogoś konkretniejszego (p.Moszyński? - mój chwilowy typ, jeśli ktoś ma lepsze pomysły to zapraszam do dyskusji).
Im szybciej najważniejsze dla nas działania (m.in. promocja) zostanie przekazana w ręce jednego urzędu (a nie tak jak teraz zabawa w przerzucanie kompetencji), i to najlepiej ze zdeterminowaną, 'świeżą' ekipą (bardzo podoba mi się koncepcja wrocławskiej grupy 'młodych wilków') tym lepiej dla nas
potem można zostawić naszego jednowątkowego prez. z przebudową dworcowej, czy pl szewczyka
absinth - Nie Kwi 22, 2007 10:40 am
kolejka do Pyrzowic to bardziej kompetencja Urzedu Marszalkowskiego poki co
ale plany zagospodarowania przestrzennego to rzeczywiscie jest lipa
choc tu od szybkosci bardziej mi zalezy na jakosci jakkolwiek to dwie cechy sie wcale nie wykluczaja ;P
a co dotego co napisal rasgar to pelna zgoda obecnie jestesmy juz miastem 2 kategorii zagrozonym spadkiem do 3 ligi czyli na level Bydgoszczy
rasgar - Nie Kwi 22, 2007 10:42 am
po prostu przestałem wierzyć żeby ta ekipa (nie licząc chwilowych 'zrywów' jak cannes) była w stanie na dłuższą metę cokolwiek osiągnąć
smutno mi z tego powodu, ale te ostatnie info o dworcowej i o akademikach chyba przelało czare goryczy
salutuj - Nie Kwi 22, 2007 10:49 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko
absinth - Nie Kwi 22, 2007 10:55 am
ja musze przyznac, ze we mnie ostatnio tez cos peklo w tym temacie
bo zazwyczaj jestem cierpliwy i, nazwijmy to, wyrozumialy i jestem sklonny czekac
wiem, ze wszystkiego nie da sie zrobic tak szybko jak bysmy chcieli bo niestety polskie prawo jest dosc krepujace, ale z 2 strony patrze jak naprzod idzie Wro czy ostatnio Łódź funkcjonujace przeciez w tym samym porzadku prawnym co Kato...
dodatkowo wlasnie ta wypowiedz pelnopmocnika d/s rewitalizacji dotyczaca kampusu w centrum plus kolejne juz przesuniecie przebudowy Mariackiej
plus oczywiscie Euro 2012 (brak jakiejkolwiek info na stronie UM jest po prostu swoistym symbolem)
mimo wszystko mam nadzieje ze nasz UM sie ocknie...
wtedy gdy zrealizuje sie (albo chociaz zacznie) realizowac polowe z tych zapowiedzi naszego UM to udam sie do mojej Canossy bo to nie jest tak ze ja mam ochote krytykowac zeby krytykowac tylko po prostu co pewien czas przypominaja mi sie kolejne skladane obietnice i zapowiedzi i czasem mnie szlag juz trafia...
jacek_t83 - Nie Kwi 22, 2007 11:00 am
dlatego jestem przeciwny umieszczaniu prawnikow na jakichs stolkach prezydenckich etc.
od razu znajda jakies paragrafy ktore ich beda skutecznie chronic.
dziwne, ze dla takiego Dutkiewicza polskie prawo jakos nie jest krepujace...
rasgar - Nie Kwi 22, 2007 11:01 am
ja musze przyznac, ze we mnie ostatnio tez cos peklo w tym temacie
bo zazwyczaj jestem cierpliwy i, nazwijmy to, wyrozumialy i jestem sklonny czekac
wiem, ze wszystkiego nie da sie zrobic tak szybko jak bysmy chcieli bo niestety polskie prawo jest dosc krepujace, ale z 2 strony patrze jak naprzod idzie Wro czy ostatnio Łódź funkcjonujace przeciez w tym samym porzadku prawnym co Kato...
dodatkowo wlasnie ta wypowiedz pelnopmocnika d/s rewitalizacji dotyczaca kampusu w centrum plus kolejne juz przesuniecie przebudowy Mariackiej
plus oczywiscie Euro 2012 (brak jakiejkolwiek info na stronie UM jest po prostu swoistym symbolem)
mimo wszystko mam nadzieje ze nasz UM sie ocknie...
wtedy gdy zrealizuje sie (albo chociaz zacznie) realizowac polowe z tych zapowiedzi naszego UM to udam sie do mojej Canossy bo to nie jest tak ze ja mam ochote krytykowac zeby krytykowac tylko po prostu co pewien czas przypominaja mi sie kolejne skladane obietnice i zapowiedzi i czasem mnie szlag juz trafia...
Jak wyżej...
Kraków czy Wrocław (ostatnio coraz bardziej z akcentem na Wrocław) pokazują że da sie - promować, rozwijać miasto, zdobywać inwestorów ('przejęcie' Google'a przez Wrocław to wydaje się wręcz modelowa akcja), a u nas po raz kolejny czeka się w gabinecie, i kiedy inwestorzy znowu przejdą gdzie indziej 'z czystym sumieniem' rozkłada się ręce "bo inwestor się wycofał"
Ile razy jeszcze powtórzymy schemat starego dworca:
- szumne plany
- opowieści o potencjalnych inwestorach
- czekanie aż sprawa rozwiąże się sama
- ogłaszanie ze smutną i bezradną miną że ponownie inwestorzy nas uszokali
?!?
rasgar - Nie Kwi 22, 2007 11:04 am
dziwne, ze dla takiego Dutkiewicza polskie prawo jakos nie jest krepujace...
taaaak ! to pewnie jakiś oszust ! powołajmy komisję śledzczą !
Strona 2 z 9 • Wyszukano 1023 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9