ďťż
[Bytom] Plany, inwestycje, etc...



MephiR - Pią Gru 21, 2007 12:54 pm
Mayfield Polska podobno jest zainteresowane naszym Dworcem PKP.

-------------------------------------------------------

Przeglądałem sobie ofertę inwestycyjną Bytomia i natrafiłem na bardzo ciekawą pozycję. Mianowicie miasto oferuje działkę w centrum miasta, w Parku Miejskim pod budowę hotelu. Ta propozycja jest o tyle ciekawa, że sąsiaduje z ośrodkiem tenisowym KS Górnik (18 kortów ziemnych, z czego cztery kryte czynne cały rok), o rzut beretem jest kryta pływalnia i basen na wolnym powietrzu, no i oczywiście działka otoczona jest przez zabytkowy park. Skomunikowanie z resztą świata też jest bardzo dobre, bo w pobliżu jest kilka przystanków tramwajowych i autobusowych oraz drogi krajowe 11 i 94.

Popatrzcie jak ten teren wygląda:



A to mapka wskazująca mniej/więcej położenie działki:



To tekst ze strony UM:

Nieruchomość zabudowana - ul. Tarnogórska
(na terenie Parku Miejskiego)

Powierzchnia: 2,57 ha

Działki nr: 1575/340, 2744/309, 2746/340 wpisane do ksiąg wieczystych KA1Y/00003423/5, KA1Y/00004917/2, KA1Y/00007626/6 prowadzonych przez Sąd Rejonowy w Bytomiu.

Właściciel: Gmina Bytom

Opis nieruchomości: Nieruchomość położona w centrum miasta na terenie Parku Miejskiego, założonego ok. 1840 r. na obszarze 43 ha jako park krajobrazowy. Przedmiotowa nieruchomość zabudowana jest budynkami o charakterze trwałym oraz nietrwałym.

Przeznaczenie terenu: Teren ujęty w granicach miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego śródmieścia Bytomia - "Planu Rewitalizacji i Rozwoju Śródmieścia (ReRoŚ)", oznaczony jako "tereny usług", przeznaczony m.in. pod lokalizację hotelu.

Dostępne media: Teren uzbrojony jest w instalację: wodną, telekomunikacyjną oraz ciepłociąg.

Sposób zbycia nieruchomości: Sprzedaż prawa własności lub oddanie w użytkowanie wieczyste w drodze przetargu publicznego.

Informacje dodatkowe: Park Miejski w Bytomiu wpisany jest do Rejestru Zabytków /Decyzja A/1465/92/
_______________________________

Moim zdaniem idealna lokalizacja dla hotelu, szczególnie w kontekście ME 2012 w Chorzowie (dogodny dojazd z Wrocławia, Krakowa i niebawem będzie gotowa autostrada A1). Ciekawe czy jakiś poważny inwestor to zauważy...




Safin - Sob Gru 22, 2007 12:42 am
Dodatkowy jeśli hotel miałby jakąś strefę komercyjno-handlową, to razem z kortami i basenem zagęszczała by sie fajna tkanka miejska.

BTW-warto wrzucać takie informacje, jak ta twoja. Nie tylko dla wspólnej zabawy i wiadomości, ale tez dlatego, że nasze forum czyta dość sporo osób. Czasami nie tylko w celach rozrywkowych



MephiR - Pon Gru 24, 2007 2:34 pm
W dzisiejszym ŻB jest artykuł o dyrektorce Plejady. Można tam znaleźć jej wypowiedź dotyczącą rozbudowy:

Mam swoją wizję rozwoju naszej placówki. Chciałabym, żeby stała się ona miejscem rodzinnych spotkań, żeby bytomianie i mieszkańcy ościennych miast po prostu chcieli tu spędzać czas. Dlatego myślę o stworzeniu tu jakiegoś marketu budowlanego czy elektrycznego dla mężczyzn. Przydałaby się także kręgielnia, może kino.
Fajnie by było, gdyby ta wizja przerodziła się w konkretne plany i działania. Plejada byłaby wtedy galerią handlowo-rozrywkową pełną gębą...

Jeśli chodzi o rozbudowę, to na zdjęciach satelitarnych znakomicie widać miejsce, gdzie powinno się coś postawić (wydaje mi się, że ta ściana została przygotowana tak z myślą o rozbudowie CH):


Problem tylko w tym, że market elektroniczny, DIY, kręgielnia i kino na pewno się wszystkie w tym miejscu nie zmieszczą...



kris_61 - Pon Gru 24, 2007 6:25 pm
Pierwotniebyła jescze mowa o wybudowaniu hotelu i coś na wzór amfiteatru, który miał za zadanie posłuzyć do organizowania duzych imprez kulturalnych. Z tej racji, iż wybudowano schronisko dla zwirząt i poblisko jest oczyszcalnia chyba z tego zamiaru zrezygnowano!




qlomyoth - Pon Gru 24, 2007 7:30 pm
I dobrze:D Hotele to sobie w centrum miasta stawiajcie!



MephiR - Pon Gru 24, 2007 8:46 pm
Będąc w Plejadzie, ani jadąc samochodem ul. Dolnośląską, ale to CH sąsiaduje z 40tys. dzielnicą, a zabudowania mieszkalne są tuż za drzewami. Kino lub nawet hotel byłyby w tym miejscu jak najbardziej wskazane... Szczególnie jeśli Plejada chce umocnić swoją pozycję przed coraz większą konkurencją w okolicy.



kris_61 - Wto Gru 25, 2007 11:51 am
Oczywiście, że tak. JUz kiedyś była mowa o kregielni. W Bytomiu nie ma kręgielni, jęździmy do Chorzowa, bo przyjemnie i nie drogo, a po co ?skoro mogłbym miećc na miejscu. Po za tym jest tam jeszce wiele miejsca na hotel i całą inną infrastrukturę turystyczno-transportową, tym bardziej, że w pobliżu był planowany duży bezkolizyjny wezeł drogowy, który mił łączyc obwodnice południowa z DK-88.



MedicoFantastico - Wto Gru 25, 2007 1:04 pm
"turystyczno-transportową"

zdaje się że w jakimś kabarecie było motyw z tym ze do wygrania były 2 tygodniowe wakacje w Bytomiu ??

bardzo lubię czytać to forum, ale będąc szczęśliwym studentem i zwiedzając urodziwy Bytom to gdy słyszę o infrastrukturze "turystycznej" w tym mieście to robi mi się od razu jakoś tak kabaretowo:)



tien - Wto Gru 25, 2007 2:24 pm
Chętnie zobacze w Gliwicach coś podobnego do Sportowej Doliny - wtedy razem się pośmiejemy?



kris_61 - Wto Gru 25, 2007 8:17 pm
WGliwicach jest pomysł aby reaktywować kolejkę wąskotorowa do Rud. Będzie to dwa miasta w regionie gdzie będzie mozna się przejechac kolejką.



jacek_t83 - Wto Gru 25, 2007 8:41 pm
skad wiesz??:)



kris_61 - Śro Gru 26, 2007 9:51 am
Miłośnicy kw z Rud się o to starają



kris_61 - Pon Gru 31, 2007 9:14 am
Za kilka tygodni poznamy oficjale propozycje niemieckiej firwy, która chce partycypować w przebudowie stadionu przy Olimpijskiej.

Quote:
Nowy stadion Polonii na 15 tys. miejsc?
ksb 2007-12-30, ostatnia aktualizacja 2007-12-30 23:04

Modernizowany stadion Polonii Bytom Fot. Bartłomiej Barczyk / AG
W ciągu kilku tygodni rozstrzygnie się, czy niemiecka firma zainwestuje w obiekt przy ul. Olimpijskiej.
W bytomskim ratuszu odbyły się w sobotę rozmowy pomiędzy władzami miasta i przedstawicielami niemieckiej firmy, która zgłosiła chęć modernizacji stadionu Polonii. - Niemcy przedstawili bardzo konkretną wizję budowy stadionu na 15 tys. miejsc. Pokazali nawet w przybliżeniu, jak mógłby wyglądać efekt ich prac. Postanowiono, że w ciągu czterech-pięciu tygodni mają dostarczyć szczegółowy kosztorys inwestycji. Wówczas zapadnie decyzja, czy Bytom przyjmie ich ofertę. To, czego firma oczekuje w zamian, pozostanie na razie tajemnicą handlową - mówi Damian Bartyla, prezes Polonii.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice

Tak się zastanawiam, czego może dotyczyć ta tajemnicza materia handlowa?



MephiR - Czw Sty 10, 2008 5:19 pm
Z Gospodarki Śląskiej:

Nowy biurowiec Zakładów Odzieżowych BYTOM
Zakłady Odzieżowe Bytom - spółka akcyjna od 1995 roku notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych - zamierzają wybudować nowy biurowiec, w którym znajdzie się siedziba firmy. Istniejący zakład produkcyjny przy ul. Wrocławskiej w Bytomiu przekształcony zostanie w nowoczesny zespół budynków, w którym oprócz biur, znajdą się sklepy, sala konferencyjna na 300 osób i 4 mniejsze sale posiedzeń. Jak zapewnia Szymon Fryc, dyrektor marketingu Zakładów Odzieżowych BYTOM, lokale będą miały powierzchnię od 80 mkw. do 2 tys. mkw., do każdego prowadzić będzie osobne wejście z holu windowego i dziedzińca. Obiekt osiągnie powierzchnię ok. 17 tys. mkw. Na podziemnym parkingu zmieści się 160 aut. Inwestycja, która ma kosztować 30 mln zł, rozpocznie się w 2009 r. i potrwa niecałe dwa lata.

Gotowy jest już projekt przebudowy zakładu produkcyjnego, który zostanie zaprezentowany publicznie 11 stycznia 2008 r. o godz. 14 w sali 11 bytomskiego Urzędu Miejskiego.



Kris - Pią Sty 11, 2008 8:54 am
Sala w szkole do poprawki
dziś

Auli Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej przydałby się remont.

- Zabytkowe witraże w auli mają po pięć metrów wysokości. Są w opłakanym stanie, ledwo się trzymają - mówi Jolanta Sznajder, dyrektorka Szkoły Muzycznej. Sala jest brudna, wymaga malowania. - Ostatnio malowana była kilkanaście lat temu. Na ścianach jest farba olejna, którą trzeba zedrzeć. Ale nie ma sensu malować auli, bo tu jest potrzebny remont generalny - mówi Sznajder. Trzeba wymienić fotele dla gości, bo te stare nie spełniają już wymogów bezpieczeństwa, trzeba sprawdzić stropy, wymienić podłogi, zmienić oświetlenie...

Aula szkoły muzycznej służy nie tylko szkole, ale i miastu. - Głównie jest wykorzystywana, jako sala koncertowa i wymaga przede wszystkim wyciszenia. To dla nas sprawa absolutnie podstawowa - mówi dyrektorka. I dodaje. - Nie możemy nagrywać utworów, bo przy szkole jeżdżą tramwaje, a to wszystko słychać. Tramwaje dają się też we znaki także w czasie koncertów, a tak być nie powinno. U nas odbywa się wiele koncertów, przychodzą na nie ludzie z całego miasta - podkreśla Sznajder. Aula mieści 360 widzów.

Dyrektorka szacuje, że na sam remont auli potrzeba 4 mln zł. Szkoła takich pieniędzy nie ma. - Jeżeli będziemy robili remont, to musi zostać zatrudniony przy nim także akustyk, bo cokolwiek w auli zostanie zmienione, od razu wpłynie na jej akustykę, która obecnie jest dobra. Bez pieniędzy z zewnątrz nie zrobimy remontu. Jest jednak program ministerialny, z którego spróbujemy pozyskać środki - przyznaje dyrektorka. - Ale móc się ubiegać o jakiekolwiek pieniądze musimy opracować dokumentację techniczną, która określi koszty remontu. Dokumentacja musi objąć cały budynek, nie tylko aulę, bo może się okazać, że kiedy zerwiemy podłogę w auli, to wyjdą wady sal położonych piętro niżej. Strop budynku też wymaga remontu - mówi Sznajder.

Gmach jest zabytkowy. Pochodzi z pierwszej połowy XIX wieku, a stropy były wzmacniane w latach 60. Jolanta Sznajder liczy, że dokumentacja techniczna będzie gotowa jeszcze w tym roku. Wtedy będzie można postarać się o pieniądze na remont.
(ka) - POLSKA Dziennik Zachodni

http://bytom.naszemiasto.pl/wydarzenia/806000.html



MephiR - Pią Sty 11, 2008 6:36 pm
Z Bytomski.pl:

Biurowiec jak garnitur
Kosztem 30 mln zł zostanie przebudowany budynek Zakładów Odzieżowych Bytom S.A. przy ul. Wrocławskiej. Po przeniesieniu produkcji do Tarnowskich Gór powstanie tam biurowiec klasy A.

Do opisywanego przez nas wcześniej konkursu architektonicznego na przebudowę siedziby Bytom S.A. zgłosiło się kilkanaście firm. Z powodu wysokich wymagań, konkretne założenia zaproponowały tylko trzy biura: Mofo, Team Busko i FAAB, którego wizja uznano za najlepszą. Dziś zwycięzcy na specjalnej konferencji prasowej w Urzędzie Miejskim zaprezentowali szczegóły projektu.

Ze starego budynku pozostanie niewiele. Przy przebudowie oszczędzona zostanie jedynie konstrukcja nośna. W ten sposób zyska on całkowicie nową "skórę". Jak tłumaczyli przedstawiciele biura FAAB, architektura budynku będzie nawiązywać do profilu działalności ZO Bytom S.A. oraz jego loga. Elewacja tak jak marynarka będzie miała dwie strony: czarną, wykonaną z matowego kamienia oraz białą i błyszczącą niczym podszewka. Da to ciekawy efekt, bowiem spoglądając na budynek od strony centrum będzie on całkowicie czarny, natomiast od strony Karbia objawi się nam jego białe oblicze.

Po wyprowadzeniu produkcji garniturów z Bytomia do Tarnowskich Gór, zespół przy ul. Wrocławskiej zyska nowe funkcje. Głównie będą znajdować się tam biura, ale pojawi się tam także pięć sal konferencyjnych. Jedna z nich pomieści nawet 300 osób. Reszta będzie mniejsza, ale za to będzie możliwość ich łączenia. Warto zauważyć, że będzie to pierwszy biurowiec w konurbacji śląsko-zagłębiowskiej z własnym centrum konferencyjnym. Co ciekawe, lokale umieszczone w kompleksie cechować się będą sporą elastycznością. Możliwe bowiem będzie wygospodarowanie lokalu o powierzchni 2000 m² i więcej lub pomieszczenia wielkości 80 m². Dzięki układowi klatek schodowych oraz wejść do budynku, każdy lokal będzie posiadać niezależne wejście z holu windowego.
Kolejną interesującą funkcją będzie handel zlokalizowany w parterze. Każdy punkt będzie posiadać osobne wejście od ulicy Wrocławskiej. To nie wszystko. Projektanci postanowili stworzyć na dziedzińcu wewnętrznym przestrzeń publiczną, na której będzie można odpocząć, a w lecie napić się kawy lub herbaty. Na dziedziniec będzie zapraszać mocno czerwona rzeźba przypominająca włóczkę. Jej nitka zaczynać się będzie na ul. Wrocławskiej, przebiegać przez wejście i kończyć się na ogromnej kuli umieszczonej na placu.
Uzupełnieniem wszystkich funkcji budynku, będzie wielopoziomowy, podziemny parking.

Przenoszenie produkcji garniturów do zakładu w Tarnowskich Górach ma trwać do końca 2009 roku. Do tego samego momentu mają zostać załatwione wszystkie sprawy urzędowe. Budowa ma się rozpocząć w 2010, a zakończyć się w 2011 roku. ZO Bytom S.A. chce zdążyć z tą inwestycją jeszcze przed Euro 2012.



Wit - Pią Sty 11, 2008 9:26 pm
czyli FAAB:

Budynek elegancki niczym garnitur
Tomasz Malkowski2008-01-11, ostatnia aktualizacja 2008-01-11 21:00



Nie do poznania zmieni się stary kompleks fabryczny Zakładów Odzieżowych "Bytom" przy ulicy Wrocławskiej. Za kilka lat w zmodernizowanych obiektach powstaną sklepy i biura. Opakują je ściany z czarnego kamienia i rzędy białych okiennic
Działające od 1945 roku w Bytomiu zakłady odzieżowe już wkrótce będą produkować swoje słynne garnitury wyłącznie w Tarnowskich Górach. Od pół roku trwa tam rozbudowa fabryki, cała produkcja zostanie przeniesiona w ciągu niespełna dwóch lat.

- Firma dalej będzie kojarzyć się z Bytomiem, tutaj zostanie flagowy budynek zarządu. Chcemy wykorzystać istniejące obiekty, bo mają doskonałą lokalizację, naprzeciw urzędu miejskiego i głównego parku w mieście - tłumaczy Tomasz Sarapata, prezes zarządu ZO "Bytom" S.A.

W połowie zeszłego roku ogłoszono ogólnopolski konkurs architektoniczny na modernizację starych zabudowań. Zgłosiło się kilkanaście biur projektowych. Wybrano propozycję warszawskich architektów Adama Białobrzeskiego i Adama Figurskiego z firmy FAAB. - Zgodnie z życzeniem inwestora budynek będzie wielofunkcyjnym centrum, oprócz biur powstanie też ciąg handlowy na parterze - tłumaczy Białobrzeski.

Cały obiekt to 17 tys. m kw., z tego aż 15 tys. będzie pod wynajem - głównie biura o najwyższym standardzie. Obiekt dopełni centrum konferencyjne z dużą salą na 300 osób i czterema mniejszymi. Pod budynkiem znajdzie się parking na 160 samochodów.

- Architektura jest prosta i elegancka jak produkty firmy Bytom, a kolorystyka nawiązuje do jej czarno-białego logo. Elewacje z czarną okładziną przyoblekają obiekt niczym garnitur, a widoczne wewnętrzne ściany, białe i lśniące, są jak podszewka - opisuje ideę projektu architekt.

Elewacje to ściany wykonane w czarnym matowym kamieniu i rzędy wysmukłych otworów. Każde okno ocienia pionowe brise-soleils - rodzaj nieruchomej żaluzji. Od wewnętrznej strony będą pokryte białym matowym szkłem, podświetlanym w nocy, od zewnątrz przybiorą ten sam ciemny materiał co elewacja. Dlatego zależnie od kąta patrzenia budynek będzie czarny albo biały. Mocny rytm żaluzji doda dynamizmu bryle biurowca.

Kolejną atrakcją zmodernizowanej fabryki ma być wewnętrzny dziedziniec. - Chwała inwestorowi, że zamiast zabudować maksymalnie działkę, postanowił jej środek przeznaczyć na wolną przestrzeń, otwartą dla wszystkich. To będzie plac publiczny, idealny na pokazy mody, ale i letnią kawiarnię - wyjaśnia Białobrzeski.

W środku dziedzińca stanie czerwona rzeźba, ma przykuwać uwagę przechodniów, by tutaj weszli. Będzie widoczna od strony ulicy Wrocławskiej, gdzie we froncie pojawi się wąski prześwit, wysoki na trzy kondygnacje. To reminiscencja śląskiego ainfartu. Tam, po czerwonym śladzie w posadzce, niczym po nitce do kłębka, dojdzie się prosto pod rzeźbę na środku placu.

Modernizacja ruszy w 2010 roku i zakończy się pod koniec 2011. Szacunkowe koszty wyniosą około 30 mln zł.



absinth - Sob Sty 12, 2008 11:39 am
heh, musze przyznac, ze po przeczytanie tego artykulu to bardziej mi sie ten budynek podoba niz wynika to z wizualek



Wit - Nie Sty 13, 2008 10:30 pm
Budynek elegancki niczym garnitur
Tomasz Malkowski2008-01-13, ostatnia aktualizacja 2008-01-13 12:38



Tak ma wyglądać po modernizacji biurowiec ZO "Bytom"
Nie do poznania zmieni się stary kompleks fabryczny Zakładów Odzieżowych "Bytom" przy ulicy Wrocławskiej. Za kilka lat w zmodernizowanych obiektach powstaną sklepy i biura. Opakują je ściany z czarnego kamienia i rzędy białych okiennic
Działające od 1945 roku w Bytomiu zakłady odzieżowe już wkrótce będą produkować swoje słynne garnitury wyłącznie w Tarnowskich Górach. Od pół roku trwa tam rozbudowa fabryki, cała produkcja zostanie przeniesiona w ciągu niespełna dwóch lat.

- Firma dalej będzie kojarzyć się z Bytomiem, tutaj zostanie flagowy budynek zarządu. Chcemy wykorzystać istniejące obiekty, bo mają doskonałą lokalizację, naprzeciw urzędu miejskiego i głównego parku w mieście - tłumaczy Tomasz Sarapata, prezes zarządu ZO "Bytom" S.A.

W połowie zeszłego roku ogłoszono ogólnopolski konkurs architektoniczny na modernizację starych zabudowań. Zgłosiło się kilkanaście biur projektowych. Wybrano propozycję warszawskich architektów Adama Białobrzeskiego i Adama Figurskiego z firmy FAAB. - Zgodnie z życzeniem inwestora budynek będzie wielofunkcyjnym centrum, oprócz biur powstanie też ciąg handlowy na parterze - tłumaczy Białobrzeski.

Cały obiekt to 17 tys. m kw., z tego aż 15 tys. będzie pod wynajem - głównie biura o najwyższym standardzie. Obiekt dopełni centrum konferencyjne z dużą salą na 300 osób i czterema mniejszymi. Pod budynkiem znajdzie się parking na 160 samochodów.

- Architektura jest prosta i elegancka jak produkty firmy Bytom, a kolorystyka nawiązuje do jej czarno-białego logo. Elewacje z czarną okładziną przyoblekają obiekt niczym garnitur, a widoczne wewnętrzne ściany, białe i lśniące, są jak podszewka - opisuje ideę projektu architekt.

Elewacje to ściany wykonane w czarnym matowym kamieniu i rzędy wysmukłych otworów. Każde okno ocienia pionowe brise-soleils - rodzaj nieruchomej żaluzji. Od wewnętrznej strony będą pokryte białym matowym szkłem, podświetlanym w nocy, od zewnątrz przybiorą ten sam ciemny materiał co elewacja. Dlatego zależnie od kąta patrzenia budynek będzie czarny albo biały. Mocny rytm żaluzji doda dynamizmu bryle biurowca.

Kolejną atrakcją zmodernizowanej fabryki ma być wewnętrzny dziedziniec. - Chwała inwestorowi, że zamiast zabudować maksymalnie działkę, postanowił jej środek przeznaczyć na wolną przestrzeń, otwartą dla wszystkich. To będzie plac publiczny, idealny na pokazy mody, ale i letnią kawiarnię - wyjaśnia Białobrzeski.

W środku dziedzińca stanie czerwona rzeźba, ma przykuwać uwagę przechodniów, by tutaj weszli. Będzie widoczna od strony ulicy Wrocławskiej, gdzie we froncie pojawi się wąski prześwit, wysoki na trzy kondygnacje. To reminiscencja śląskiego ainfartu. Tam, po czerwonym śladzie w posadzce, niczym po nitce do kłębka, dojdzie się prosto pod rzeźbę na środku placu.

Modernizacja ruszy w 2010 roku i zakończy się pod koniec 2011. Szacunkowe koszty wyniosą około 30 mln zł.





Kris - Pon Sty 14, 2008 6:34 am
Niezły ten garniturek.
Oby więcej takich garniturków w Bytomiu



martin13 - Pon Sty 14, 2008 10:15 am
Świetnie zapowiada się remont tego budynku, który może stać się jedną z wizytówek miasta. Jestem ciekaw efektu tej czarnej okładziny i jaki to konkretnie będzie kamień.



MephiR - Pon Sty 14, 2008 11:13 am
Może taki jak na NBP?



absinth - Pon Sty 14, 2008 2:44 pm
łupek portugalski znaczy sie



MephiR - Śro Sty 16, 2008 12:31 pm
Pamiętacie o planach naszego MZDiM o odkryciu bruku w śródmieściu? Z Lokalnego Programu Rewitalizacyjnego miasta Bytomia na lata 2007-2020 wyczytałem, że w związku z odkrywaniem kostki brukowej, na chodnikach zostanie ułożona kostka betonowa. Nie będzie to dobrze wyglądać przy starych kamiennych krawężnikach i bruku na ulicach. Jak ktoś bywa w Bytomiu, to może sobie zobaczyć jak taka kostka komponuje się z kamiennymi płytami na ul. Podgórnej...

W opisie projektu znalazłem także informacje, że bruk zostanie odsłonięty m.in. na ul. Piastów Bytomskich na odcinku od ul. Józefczaka do Katowickiej. Pomiędzy Rynkiem, a Józefczaka jest ułożona kostka betonowa. Tak więc będziemy mieć przepiękny przerywnik pomiędzy naturalnym brukiem na Rynku i dalszej części Piastów Bytomskich..



mark40 - Czw Sty 17, 2008 9:29 pm


Rusza Bytomski Park Przemysłowy

Bytomski Park Przemysłowy to cztery hale o powierzchni ponad 10 tysięcy mkw. i budynek administracji z salą konferencyjną i portiernią. Zlokalizowano je na terenach po zlikwidowanych Zakładach Górniczo-Hutniczych "Orzeł Biały" w Bytomiu przy ul. Siemianowickiej 98.

Budowa obiektów trwała dwa lata. Firmy, które rozpoczną działalność gospodarczą w BPP, mogą liczyć na doradztwo biznesowe i pomoc w staraniach o unijne dotacje. Park zostanie otwarty 25 stycznia 2008 roku o godz. 12.

Bytomski Park Przemysłowy powstał na mocy porozumienia podpisanego dnia 9 lipca 2004 r. przez Górnośląską Agencję Przekształceń Przedsiębiorstw SA w Katowicach, Gminę Bytom, Spółkę Orzeł Biały SA, Przedsiębiorstwo Usług Mechanicznych PUMECH-Orzeł Sp. z o.o w Bytomiu oraz Spółkę Restrukturyzacji Kopalń SA w Katowicach. Parkiem zarządza Górnośląska Agencja Przekształceń Przedsiębiorstw w Katowicach.

Wizualizacja nienajlepsza




MephiR - Pią Sty 18, 2008 12:35 am
Szykują się inwestycje
Będą budować, rozbudowywać i przebudowywać. W tym roku w Bytomiu szykuje się kilka inwestycji. Jedne się rozpoczną, na inne trzeba będzie pozyskać pieniądze lub wykonać do nich dokumentację techniczną. Wydział Realizacji Inwestycji i Remontów UM będzie miał co robić.

Cały czas trwa budowa drugiego etapu Obwodnicy Północnej. Prace ruszyły niecałe dwa lata temu, a inwestycja będzie kosztowała 96 mln zł. Drugi etap obwodnicy połączy ulicę Strzelców Bytomskich z Celną. Powstanie 2 tys. 200 metrów drogi, będą trzy wiadukty i tunel. - Prace zostaną skończone jeszcze w tym roku - zapewnia Wiesława Bucholc, naczelniczka Wydziału Realizacji Inwestycji i Remontów. - Teraz trwają prace związane z układaniem asfaltowo-betonowej nawierzchni, kończymy budowę trzech wiaduktów - nad ulicami Strzelców Bytomskich oraz Topolową i nad torowiskiem tramwajowym. Powstało już także już pięć z dziesięciu segmentów tunelu pod ulicą Celną - dodaje. Prace mają się skończyć w czerwcu.

Na tym jednak inwestowania w obwodnicę nie koniec. W planach jest także trzeci etap. Tym razem powstanie odcinek o długości 2 km. Będzie prowadził od ulicy Celnej do ulicy Jana Nowaka Jeziorańskiego. - Cała inwestycja będzie kosztowała 23 mln euro. Staramy się o 20 mln euro dofinansowania. Nasz projekt jest na liście priorytetowej - tłumaczy Wiesława Bucholc. W tym roku UM planuje ogłosić i rozstrzygnąć przetarg na budowę trzeciego etapu. - Przetarg będzie się odbywał w trybie "zaprojektuj i wybuduj" - mówi naczelniczka. To oznacza, że firma, która go wygra, będzie musiała stworzyć dokumentację obwodnicy, a potem tę obwodnicę wybudować.

Mieszkańcy Szombierek czekają na halę widowiskowo-sportową, która ma stanąć przy ulicy Modrzewskiego. W hali znajdzie się boisko wielofunkcyjne, czyli takie, na którym będzie można grać w halową piłkę nożną, siatkówkę i koszykówkę, będzie ścianka wspinaczkowa za szkłem tak, by ludzie z zewnątrz widzieli tych wspinających się, a amatorzy wspinaczki mieli wrażenie, że są na dworze. Będzie też sala kondycyjna, sauna, pomieszczenia dla trenerów, szatnie, zaplecze. Powstanie widownia na tysiąc osób. Konkurs na projekt hali wygrała wrocławska firma Maćków Pracownia Projektowa. Koszty inwestycji nie są małe, oszacowano je na 9 mln zł. - Pod koniec lipca planujemy sporządzić dokumentację inwestycji. Jeżeli na budowę uda się nam pozyskać pieniądze unijne, to rozpocznie się jeszcze w tym roku - informuje naczelniczka. Mieszkańcy Szombierek pomysł popierali od samego początku. - Pamiętam, kiedy tu, gdzie teraz ma być nowa hala, stała jeszcze ta stara. Działały przy niej różne sekcje, z których najważniejsza była bokserska. Grały szczypiornistki, organizowano różne turnieje, przychodziła młodzież, korzystały z niej szkoły - wspominał Bartek Bartłomiejczyk. - Przydałaby się hala sportowa na dwa lub trzy tysiące miejsc. Taka, w której byłyby organizowane naprawdę duże imprezy. To byłaby doskonała promocja dla miasta - ocenia Łukasz Gryczman.

Cały czas trwa remont Miejskiej Biblioteki Publicznej przy placu Sobieskiego. - Praca wre. Powstają ścianki działowe, szyb windy osobowej, wymieniono już część okien - informuje Dariusz Kot, dyrektor MBP. Remont skończy się w sierpniu. Potem trzeba będzie z powrotem pownosić książki i wyposażenie. Biblioteka znów otworzy swoje podwoje dla czytelników prawdopodobnie pod koniec pierwszego kwartału 2010 roku. Cała inwestycja będzie kosztowała ponad 5 mln 458 tys. zł. Miasto dołożyło 2 mln zł, reszta pieniędzy pochodzi z Unii Europejskiej. Biblioteka zostanie wyremontowana nie tylko w środku, ale i na zewnątrz. - Szkło i aluminium, które teraz jest na fasadzie, będzie zdemontowane. W jego miejscu pojawi się czerwony klinkier. Gmach będzie więc dostosowany architekturą do wyglądu sąsiadującego z biblioteką Muzeum Górnośląskiego i Zespołu Szkół Mechaniczno-Samochodowych - mówił Kot.

To na ten rok przewidziano także wytyczenie dwóch ścieżek rowerowych, które będą biegły przez Bytom. Ścieżki powstaną w ramach porozumienia, jakie zawarło między sobą w zeszłym roku 25 gmin. Trasy dla rowerzystów będą prowadziły od Lublińca aż po Jurę Krakowsko-Częstochowską. Liderem projektu jest Zawiercie. Przez Bytom będą biegły ścieżki nr 6 i 20. Będą się ciągnęły od Zabrza, przez Dąbrowę Miejską, aż do Tarnowskich Gór. Bytomska trasa będzie miała długość 13,5 km. Trzeba będzie na nią wyłożyć 180 tys. euro. 153 tys. euro ma dać Unia.

Ponad 1 mln 400 tys. zł z funduszy unijnych dostał Bytom na przebudowę budynku przy ulicy Zielnej w Szombierkach. Całość będzie kosztowała 1 mln 700 tys. zł. Kiedyś była tam szkoła. Wkrótce powstanie tu Centrum Inicjatyw Społecznych. - W Centrum będą się między innymi odbywały kursy i szkolenia zawodowe dla mieszkańców Szombierek, a także doradztwo zawodowe i psychologiczne - mówi Wiesława Bucholc. Centrum powstanie w ramach projektu "Support for Cities". Biorą w nim udział cztery miasta: Bytom, Chorzów, Ruda Śląska i Świętochłowice.

I jeszcze jedna ważna inwestycja dla miasta. W tym roku bytomski UM będzie się starał o dofinansowanie do modernizacji ulicy Łagiewnickiej i Świętochłowickiej. Wartość przebudowy części drogowej, a więc między innymi poszerzenie drogi, położenie nowej nawierzchni, wybudowanie chodników i przełożenie torów tramwajowych z lewej strony na prawą tak, by nie przecinały drogi, to 38 mln zł, bez kosztów związanych z przebudową części tramwajowej. Bytom będzie prowadził inwestycję wspólnie ze Świętochłowicami - tam przebudowana zostanie ulica Bytomska. Dzięki temu oba miasta zyskają dojazd do Drogowej Trasy Średnicowej. Porozumienie w tej sprawie prezydenci obu miast podpisali w lipcu zeszłego roku. Jeżeli uda się pozyskać pieniądze, inwestycja ruszy jeszcze w tym roku.



Kris - Sob Sty 19, 2008 10:33 am
Zdewastowany obiekt zagraża bezpieczeństwu mieszkańców Rozbarku
wczoraj


Henryk Zając mieszka przy ulicy Siemianowickiej. Codziennie przechodzi pod rozpadającym się wiaduktem.

Mieszkańcy ulicy Siemianowickiej w Rozbarku boją się, że wiadukt kolei wąskotorwej, który biegnie nad ich ulicą pewnego dnia spadnie komuś na głowę. - Wiadukt jest w coraz gorszym stanie. Filary się sypią, są całe popękane. Kiedyś po wiadukcie biegły tory, były kable energetyczne, ale to wszystko rozkradli złomiarze. Dzisiaj ten wiadukt ledwo wisi - mówi Henryk Zając, mieszkaniec kamienicy przy Siemianowickiej. - Na naszej ulicy jest duży ruch samochodowy. Jeżdżą tędy auta ciężarowe. Boję się, że kiedyś dojdzie tu do nieszczęścia - mówi Zając.

Na wiadukt został wydany wyrok śmierci. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego kazał go rozebrać, bo zagraża bezpieczeństwu. Właścicielem konstrukcji są Polskie Koleje Państwowe i to im PINB nakazał rozbiórkę. - Odwołaliśmy się od decyzji powiatowego inspektora nadzoru budowlanego do wojewódzkiego inspektora. Wojewódzki inspektor jednak decyzję utrzymał. Złożyliśmy więc skargę do Sądu Administracyjnego w Gliwicach - informuje Tomasz Liszaj, rzecznik PKP. Dlaczego PKP od decyzji się odwołały? - Wiadukt i tak zostanie rozebrany, ale uważamy, że gmina Bytom powinna po części poczuwać się do tego, w jakim stanie budowla jest dzisiaj. Podpisali z nami umowę o użyczenie budowli. Umowa zobowiązała gminę do odpowiedniego utrzymania wiaduktu i przekazania go właścicielowi w niepogorszonym stanie - wyjaśnia Liszaj.

Bytom ma wiadukt w użyczeniu od 2002 roku. - Już kiedy przejmowaliśmy go w użyczenie, nadawał się do remontu. Staraliśmy się o to, by PKP przekazały nam swój majątek. PKP się nie zgodziły, nie remontowali też wiaduktu. W tym czasie został zdewastowany - mówi Gerard Golomb, kierownik Referatu Transportu Urzędu Miejskiego w Bytomiu. Przypomnijmy. Miasto chciało przejąć wiadukt nad Siemianowicką na własność, by móc ubiegać się o unijne pieniądze na jego remont. Ktoś, kto nie jest właścicielem obiektu na dofinansowanie nie ma szans. Dzięki unijnym pieniądzom miasto chciało tak przygotować wiadukt, by mogła po nim biec ścieżka rowerowa.

- Zdjęliśmy już wszystkie ruchome elementy z wiaduktu. Ale rozbiórka należy do właściciela - mówi kierownik Golomb.
Agnieszka Klich - POLSKA Dziennik Zachodni
http://bytom.naszemiasto.pl/wydarzenia/808578.html



MarcoPolo - Śro Sty 23, 2008 2:29 pm
To jeszcze na temat Bytomia S.A. Teraz wiemy skąd się bierze rozbudowa i inwestycje.:

Mogłeś zarobić 6000%!

Środa, 23.01.2008 13:20 17 komentarzy
tagi:

* giełda
* inwestowanie
* WGPW
* Bytom

Proszę się nie obawiać, nie pomyliły mi się zera - 6000%, tyle można było zarobić na akcjach jednej ze spółek notowanych na GPW w Warszawie, kosmos! Jaka to spółka?

Odzieżowa - Bytom S.A., to właśnie ona w ciągu ostatnich kilku lat tak urosła. Dzisiaj jest już zdecydowanie za późno na kupno jej akcji. Co zadecydowało o tak kosmicznych wzrostach, jakie były ich fundamenty?

Był rok 2002, zaczynała się wiosna, pewne młode małżeństwo, którego danych personalnych nie ujawniam, zwróciło się do mnie z prośbą, żebym znalazł im jakąś spółkę, na której da się sporo zarobić, a jednocześnie chodziło im o to, żeby były to pogłębione analizy. Ci młodzi ludzie planowali wybudować sobie dom, ale akurat pieniądze, którymi dysponowali, były za małe na taką inwestycję. Jako alternatywa wobec giełdy pozostawała im lokata bankowa, dlatego wiedząc, że zajmuję się rynkiem kapitałowym, spotkali się ze mną i opisali całą sytuację. Umówiliśmy się, że zapłacą mi za moją pracę, na co się zgodzili.

Wiedziałem, że bessa nie może trwać w nieskończoność, że w końcu znów również na giełdzie przyjdzie wiosna i pogrążeni w żałobie po utraconych pieniądzach inwestorzy na nowo zasmakują zysków. Usiadłem nad wykresami, obłożyłem się prasą i rozpocząłem analizy rynku akcji. Na początku nic nie wychodziło, nosiłem się nawet z zamiarem poinformowania młodych, że rzucam to zadanie, bo jestem wyczerpany. Kiedy miałem to zrobić, w końcu moje oczy trafiły na Bytom S.A.

Papier był na dnie i to maksymalnym dnie, nikogo nie obchodził, nikt się nim nie interesował. Od strony technicznej wyglądało to na totalne wyprzedanie tego waloru. Zaczęły mnie dręczyć myśli - a jeśli spółka upadnie, co wtedy. Nie będę opisywał dni, które poświęciłem analizie fundamentalnej i technicznej tych akcji, bo długo by to zajęło. Jednak po długiej, ciężkiej pracy doszedłem do wniosku, że jest to spółka godna uwagi, zasługująca, by można było w nią zainwestować, ponosząc przy tym spore ryzyko. Spółka miała markę!

Moje analizy przedstawiłem tym młodym ludziom. Oni jednak ku mojemu zdziwieniu zignorowali je - co pan opowiada, spółka odzieżowa? Przecież to niedługo upadnie, niech pan się rozejrzy, wszędzie można kupić ciuchy z Chin. Tłumaczyłem, że Bytom ma spore szanse na rozwój - nie pomogło. W końcu postanowili zapłacić mi umówioną kwotę i pożegnać się ze mną, honorarium nie przyjąłem i rozstałem się z tym młodym małżeństwem. Nie zachęcałem ich do kupna czy jakiejkolwiek innej decyzji, ale przedstawiłem im moje analizy, ewentualne decyzje i skutki ich podjęcia pozostawiając na ich barkach. Nie skorzystali z mojej pracy.

Przyznam się, że sam nie zainwestowałem w Bytom S.A., a to z prostego powodu - nie miałem wówczas jakiejś większej gotówki. W 2003 roku przyszła hossa, a wraz z nią wzrosty także na Bytomiu.

Spółka rosła systematycznie - kiedy spotkałem się z tym młodym małżeństwem w 2002 roku, kosztowała grosze, niecałą złotówkę! - natomiast już pod koniec 2003 roku jej akcje stały po prawie 5zł! Do rosnących jak na drożdżach akcji zaczęli napływać kolejni inwestorzy, którzy widzieli, co się działo. Po 5 latach od pamiętnego spotkania akcje Bytomia kosztowały ponad 60 zł!

W ciągu 5 lat można było zarobić ponad 6000%! Jeżeli ktoś nie wierzy, niech sprawdzi. Dziś te akcje są według mnie zdecydowanie za drogie i na zakupy jest już za późno, niedoświadczony inwestor może zasugerować się niedawnym splitem akcji i ulec pewnej iluzji, że niby są tanie.

Bytom ma markę i okazało się, że Polacy wolą kupować dobre wyroby niż tandetę. To według mnie zadecydowało w sporej mierze o wzrostach - jakość wyrobów.

Kiedy kilka lat temu znalazłem ten papier, zdecydowana większość analityków nie widziała tej okazji. Podobnie jest i dzisiaj. Niedawno znalazłem na GPW w Warszawie spółkę, której akcje mogą wzrosnąć o ponad 1000%! To nie są bajeczki! Kiedy prognozowałem spadki na początku stycznia, mało kto w nie wierzył. Dzisiaj ludzie tylko kiwają głowami - aha, miał rację, przewidział.

Problem wielu "specjalistów" polega na tym, że patrzą a nie widzą. Widzą dopiero, kiedy spółka jest na górce, ale wówczas już jest za późno. Sokoli wzrok to podstawa przy analizie. Trzeba być szybszym niż inni.

PS
Niniejszy artykuł nie ma charakteru rekomendacji inwestycyjnej, a autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte pod jego wpływem. W razie jakichkolwiek pytań można do mnie śmiało mailować.

Paweł Juś
pawel.jus@hotmoney.pl



MephiR - Śro Sty 23, 2008 9:53 pm
Dziś odkryłem, że Holdimex zwleka z inwestycją przy ul. Dworcowej już... 15 lat!

Moja dziewczyna ma album z 1993 roku zatytułowany "3x Bytom". Na jego końcu znajdują się projekty inwestycji, które miały zostać zrealizowane w mieście za kadencji Paczochy (dzięki bogu nie postawiono żadnego). Wśród nich jest wizja budynku na rogu Dworcowej i pl. Wolskiego, którą już dawno zeskanowałem i wrzuciłem do albumu na Bytomski.pl. Dopiero teraz gdy znowu wziąłem tą broszurę do ręki, zauważyłem że pod projektem pisze "Inwestor: Holdimex sp. z o.o.". Porównując ten rysunek z wizualizacją zaprezentowaną przed rokiem, można odnieść wrażenie, że niewiele zmieniono w projekcie. Nawet założenia są te same, bo w obu przypadkach kładka przechodzi przez środek budynku, natomiast Dziennik Zachodni pisał o galerii handlowej, a w albumie można przeczytać o... domu handlowym.

Obie wizje możecie sobie porównać na własne oczy:





Safin - Czw Sty 24, 2008 3:38 pm
15 Lat
od tamtego czasu jednak sporo się zmieniło, szczególnie bezrobocie mogło wpłynąc na założenia finansowe.

BTW- "dom handlowy", to mniej zakłamana nazwa niż "galeria handlowa". Szkoda ze dzisiaj media [i odbiorcy] tak łatwo dają sobie wbijać wszystkie marketingowe chwyty, dewaluując tym samym same słowa. Galerie, Centra, Enklawy, Forrest Hille, Eksklusif Residąsy i inne.



kris_61 - Czw Sty 24, 2008 5:46 pm
Nie wiadomo czy ten teren, o którym mowa powyżej w ogóle doczeka się jakiejś przebudowy. Wszystko to rzeczywiście tylko ściema!



Wit - Pią Sty 25, 2008 11:12 pm
Zamiast ołowiu eleganckie hale
Jacek Madeja2008-01-25, ostatnia aktualizacja 2008-01-25 23:42



Bytomski Park Przemysłowy, czyli cztery nowoczesne hale, wyrósł na terenie zakładów "Orzeł Biały". W miejscu, które do niedawna było wysypiskiem odpadów i ciężkich metali.

Tereny Zakładów Górniczo-Hutniczych od lat były solą w oku włodarzy Bytomia. Tuż obok zabytkowych pogórniczych budynków z czerwonej cegły rozciągał się prawdziwy śmietnik. Na dodatek najgorszy z możliwych. Ziemię zatruły ciężkie metale, głównie ołów z akumulatorów, które produkował "Orzeł Biały". - Najpierw trzeba było wszystko dokładnie wyczyścić i zrekultywować. Dopiero wtedy inwestycja mogła ruszyć - opowiada Józef Korzec, inspektor nadzoru. Na zdjęciach sprzed kilku lat, które pokazuje, króluje prawdziwie księżycowy krajobraz.

Aż czterech lat trzeba było, żeby zamienić zdegradowane miejsce w Bytomski Park Przemysłowy. Skażona ziemia, najpierw oczyszczona, została zalana betonem. W miejscach, gdzie zalegały hałdy odpadów, stanął zespół czterech hal. Ogromne, naszpikowane elektroniką budynki mogą być wykorzystane jako magazyny lub przestrzenie produkcyjne. Razem zajmują ponad 10 tys. m kw. Do nich przylegają parkingi i utwardzone place. Sercem kompleksu jest budynek administracyjny z nowoczesnymi biurami. Do dwóch hal wprowadzili się już przedsiębiorcy. - Jedna z firm zajmuje się produkcją konstrukcji metalowych, druga handlem stalą. Prowadzimy też rozmowy z przedsiębiorstwami z branży elektroniki i automatyki - wylicza Liliana Cuber, szefowa Bytomskiego Parku Przemysłowego.

Park chce przyciągnąć nowe technologie. Firmy, które wprowadzą się do BPP, oprócz zaplecza logistycznego mogą liczyć na pomoc w poszukiwaniu partnerów, doradztwo i szkolenia w zarządzaniu innowacyjnymi projektami. Te usługi zapewni im Regionalne Centrum Innowacji i Transferu Technologii, działające przy Górnośląskiej Agencji Przekształceń Przedsiębiorstw.

- Mam nadzieję, że to pozwoli zmienić wizerunek miasta. To szansa na szybki rozwój. Oprócz tego udało nam się też zrekultywować skażone tereny - mówi Piotr Koj, prezydent Bytomia.

BPP to wspólne przedsięwzięcie Bytomia, Górnośląskiej Agencji Przekształceń Przedsiębiorstw, zakładów "Orzeł Biały" i przedsiębiorstwa PUMECH-Orzeł. Inwestycja pochłonęła 24 mln zł, z czego prawie 90 proc. pochodziło z pieniędzy unijnych.



MephiR - Sob Sty 26, 2008 1:42 pm
Bytomski Park Przemysłowy otwarty
Wczoraj odbyło się oficjalne otwarcie Bytomskiego Parku Przemysłowego. Na zdegradowanych terenach po Zakładach Górniczo-Hutniczych Orzeł Biały wzniesiono kompleks nowoczesnych hal produkcyjnych, które mają ściągnąć nowych pracodawców do miasta.

Bytomski Park Przemysłowy znajduje się przy ul. Siemianowickiej 98. Powstał na terenie skażonym ciężkimi metalami, który trzeba było oczyścić. Podczas budowy okazało się, że pod ziemią znajdowały się jeszcze kilkumetrowe, betonowe fundamenty. Maszyny rozkuwające je często pracowały 24 godziny na dobę. Wykonawca przez to wyrywał sobie włosy z głowy, ale podołał zadaniu - powiedziała Liliana Cuber, Dyrektor Zarządzający BPP.

Na zrekultywowanym terenie wyrosły cztery hale zbudowane w systemie modułowym. Firmom, które tam się wprowadzą posłużą za przestrzeń magazynową lub produkcyjną. W sumie do zagospodarowania jest 10 000 m² pod dachem i 15 000 m² pod przyszłe inwestycje. W każdym module są pomieszczenia socjalno biurowe o powierzchni 93 - 97 m². Razem z kompleksem hal powstał budynek administracyjny z salą konferencyjną. Początkowo nie planowaliśmy jego budowy - tłumaczy Liliana Cuber - Lecz kiedy uznaliśmy, że jesteśmy w stanie go postawić, zdobyliśmy dodatkowe środki i udało się oddać go razem z całą resztą. Do wszystkich budynków przylegają parkingi i utwardzane place.

Bytomski Park Przemysłowy ma posłużyć małym i średnim firmom jako przestrzeń do szybkiego rozwoju. Poza nowoczesną powierzchnią użytkową, przedsiębiorcy będą mogli korzystać z doradztwa i szkoleń oferowanych przez Górnośląską Agencję Przekształceń Przedsiębiorstw, która jest właścicielem parku. Szkolenia będą organizowane na prośbę firm działających w BPP - powiedziała nam Cuber. GAAP pomoże także w audycie technologicznym, opracowywaniu strategii rozwoju, wdrażaniu technologii oraz przygotowywaniu dokumentacji pod inwestycje finansowane ze środków programów pomocowych. Przedsiębiorcy mogą również liczyć na kredyty z Funduszu Pożyczkowego.

W Parku działają już dwie firmy. Jedna z zajmuje się produkcją konstrukcji metalowych, natomiast druga handlem stalą. GAAP chce ściągnąć do Bytomia nowe technologie. Prowadzone są właśnie rozmowy z przedsiębiorstwami z branży elektroniki i automatyki.



Wit - Pią Lut 08, 2008 9:39 pm
Stare niemieckie napisy na dworcu w Bytomiu
Jacek Madeja2008-02-08, ostatnia aktualizacja 2008-02-08 22:06



Przy okazji remontu bytomskiego dworca robotnicy odsłonili stare niemieckie napisy. Przed laty wskazywały drogę podróżnym.

Modernistyczny budynek bytomskiej stacji z charakterystyczną wieżą zegarową został zbudowany pod koniec lat 20. ubiegłego wieku. Wtedy bytomska stacja tętniła życiem. Tutaj kończył swój bieg jeden z najszybszych ówczesnych niemieckich pociągów "Latający Ślązak". Ekspres na pokonanie trasy do Berlina potrzebował zaledwie 4,5 godziny.

Pozostałością po tych czasach transportowej prosperity jest oparta na stalowej konstrukcji hala peronowa. Dziś w Polsce jeszcze tylko dwa inne miasta mająpodobne. W ostatnich latach przez Bytom przejeżdżało coraz mniej pociągów i dworzec coraz bardziej podupadał. Ożył na nowo za sprawą uruchomionego kilka dni temu połączenia z Gliwicami. Codziennie na peronie zatrzymują się teraz dodatkowe 42 składy.

Z myślą o komforcie pasażerów zarządcy dworca postanowili zadbać o zapuszczony od lat budynek. Oprócz remontu dachu i wymiany instalacji wodnych pieniędzy wystarczyło tylko na odmalowanie ścian stacji. Obecnie roboty przeniosły się do przejścia podziemnego. Kilka dni temu robotnicy, którzy ściągali stare warstwy farby, natrafili na niemieckie napisy z lat 30. ubiegłego stulecia.

- Przy kolejnych wyjściach na perony odsłoniliśmy niemieckie nazwy miast i ze strzałkami. Udało nam się znaleźć Gliwice, Pyskowice i Chebzie. Najpewniej informował, z którego peronu odchodzą pociągi do konkretnych miast - informuje Zbigniew Czyż z Zakładów Linii Kolejowych w Tarnowskich Górach.

Dworcowe grafitti ma obejrzeć bytomski konserwator zabytków, dopiero wtedy zdecyduje, jaki będzie los znaleziska. - Na razie widziałam tylko zdjęcia. Na miejscu ocenię, czy napisy zostaną zachowane, czy zamalowane - mówi Dominika Kściuczyk, miejska konserwatorka zabytków w Bytomiu.





MephiR - Sob Lut 09, 2008 3:35 pm
W komentarzach do powyższego artykułu padło stwierdzenie, iż w Duesseldorfie jest dworzec projektowany przez tego samego architekta, co nasz. Można sobie porównać:



No i stan obecny:



Wiecie może kto projektował bytomski dworzec?



kris_61 - Sob Lut 09, 2008 8:02 pm
Przecież nie wiela trzeba by tak było. Zabrać ruch z przed dworca , od Pl Wolskiego puścić ruch kołowy - albo pod ziemią, lub w kireunku Szombierek przedłuzyc Chrzanowskiego. Natomiast obok Elei zrobić dworzec integracyjny.



stachmtg - Nie Lut 10, 2008 1:36 pm
A jeszcze lepiej jakby pociagnieta doslownie ten kawalek linie tramwajowa i zrobiono by obok dworca wielkie centrum przesiadkowe.



d-8 - Nie Lut 10, 2008 2:04 pm
co co dworca w Duesseldorfie to dodam tylko, ze od drugiej strony jest dobudowany dosc spory wielopietrowy parking+ dwa biurowce wieksze.
na pasazu dworcowym jest czysto i ladnie. kasy są z boku tak jak by to był sklep - wygląda to wszystko bardzo schludnie i estetycznie - bardziej moze przypominac niektorym male lotnisko ( sposob kupna biletu przy stanowiskach )

oprocz tego stacja ma poziom -1 skad mozna wyruszyc w miasto metrem ( U-Bahn )
a przed samym dworcem sa perony tramwajowe + kilka stanowisk dla autobusow ( niewielki % komunikacji w tym rejonie obslugują )

poza tym z boku dworca jest klub w którym odbywają sie mocne imprezki techno, a tuż obok również jest wybudowany pare lat temu multipleks

a w ogole to dworzec bytomski podoba mi sie jakos, mimo iz tak diametralnie rozni sie od tego z Duessel...



absinth - Nie Lut 10, 2008 4:25 pm
bytomski dworzec to pozadna architektura,

przydaloby sie tylko powrocic do oryginalnej ceglanej elewacji. budynek taki troche ekspresjonistyczny jest, wiec ta cegla by w sam raz byla



kaspric - Nie Lut 10, 2008 5:12 pm
^^ a co jest teraz?:| Bo na zdjęciach widze cegłę...

A dworzec pierwsza klasa, dużo fajniejszy niż gliwicki. Architekturą przypomina mi trochę gliwicki nieistniejący port lotniczy



absinth - Nie Lut 10, 2008 10:07 pm
na starych zdjeciach widzisz cegle na nowych...:



http://bytomski.pl/album_pic.php?pic_id=882



kaspric - Wto Lut 12, 2008 5:27 pm
^^ aler ta fasada jest ceglana na moje oko http://frank-goellmann.de/bahnhof2.jpg



MephiR - Wto Lut 12, 2008 5:31 pm
Absinth myślał chyba, że pisałeś o dworcu w Bytomiu . W tym przypadku fasadę otynkowano. A ten w Duesseldorfie najwyraźniej cały czas wygląda tak samo.



kaspric - Wto Lut 12, 2008 6:49 pm
^^ co za gafa . Pisałem o dworcu w Bytomiu, ale nie znam go aż tak dobrze, myślałem, że wszystkie fotki w tym wątku go dotyczą (sory, nie czytałem Twojego komentarza do fotek);. Mea culpa



Wit - Wto Lut 12, 2008 10:26 pm
Nowy Rozbark? Wiecie, rozumiecie, procedury
Jacek Madeja2008-02-12, ostatnia aktualizacja 2008-02-12 23:17



Mimo że pojawił się inwestor, który chce rewitalizować tereny po bytomskiej kopalni Rozbark, na razie to niemożliwe. - Wszystko przez skomplikowane procedury - tłumaczy właściciel terenu - Spółka Restrukturyzacji Kopalń.

Przez ponad 180 lat kopalnia Rozbark przypominała tętniące życiem górnicze miasteczko. Oprócz szybu, budynku maszyn wyciągowych i cechowni, czyli tego co ma każda kopalnia, Rozbark miał własną kuźnię, kotłownię, laboratorium i remizę strażacką. Przez prawie dwa stulecia węgiel utrzymywał całą dzielnicę. Cztery lata temu, kiedy kopalnia przestała fedrować, zabytkowymi budynkami zainteresowali się złomiarze. Obracali w perzynę kolejne hale. Do dziś ocalało niewiele, w tym unikatowa stara cechownia.

Miasto od kilku już stara się przejąć pokopalniane tereny od Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Do magistratu zgłosił się nawet inwestor, który chce zainwestować w to, co zostało po Rozbarku. Mayfield Poland ma pomysł, żeby stworzyć tu nową dzielnicę miasta. Spółka jest częścią brytyjskiej grupy kapitałowej Fordgate. - Miejsce miałoby łączyć funkcje mieszkalne, handlowo-usługowe i kulturalne. Liczymy, że do tego celu uda nam się zaadaptować jak najwięcej pokopalnianych zabudowań, które później będą punktami rozpoznawczymi dzielnicy. Dopiero pracujemy nad koncepcją Nowego Rozbarku, a całe przedsięwzięcie zajmie kilka lat - wyjaśnia Jerzy Hańczewski, prezes Mayfield Poland.

Na razie plany wobec Rozbarku przypominają trochę dzielenie skóry na niedźwiedziu. Mimo obietnic SRK teren pomiędzy ulicami Chorzowską i Łagiewnicką wciąż nie może stać się własnością miasta. - Spółka to trudny partner do rozmów - przyznaje dyplomatycznie Katarzyna Krzemińska-Kruczek, rzeczniczka bytomskiego magistratu - Ostatni termin jaki się pojawił to wiosna tego roku.

Wszystko rozbija się o to, że grunty po Rozbarku należą do SRK, a dług wobec miasta, na podstawie którego Bytom miałby przejąć ziemię, należy do Bytomskiej Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Sprawy wcale nie ułatwia fakt, że właścicielem BSRK jest Spółka Restrukturyzacji Kopalń. - Wszystko opóźniają skomplikowane procedury. Właśnie czekamy na zgodę ministra skarbu, która powinna do nas dotrzeć już jakiś czas temu. Wszystkie pozostałe formalności zajmą jeszcze co najmniej kilka ładnych miesięcy - ocenia Marek Tokarz, prezes Spółki Restrukturyzacji Kopalń.

- Liczy się każdy dzień. Niektóre budynki są w tak złym stanie, że niedługo nie będzie już czego rewitalizować - mówi Krzemińska-Kruczek



miglanc - Śro Lut 13, 2008 12:36 am
Ten kraj mnie czasami dobija. SRK to sie zachowuje jak pies ogrodnika.



MarcoPolo - Śro Lut 13, 2008 12:56 pm
Jakims wyjsciem bylaby umowa miedzy zainteresowanymi sluzaca zabezpieczeniu ruin.



MephiR - Pią Lut 15, 2008 2:17 pm
Zrobiłem rundkę po mieście i cyknąłem trzy zdjęcia. Ku mojemu zdziwieniu, w Starej Piekarni przy ul. Jainty słychać odgłosy pracy, a fasadę zasłania rusztowanie:


W Kwartale cały czas pracują. Na najwyższych kondygnacjach gdzieniegdzie pojawiły się nowe okna:


No i kamienica na rogu Katowickiej i Jagiellońskiej - od frontu zostało im tylko jedno okno do wymiany:

Zastanawia mnie, czy projekt przewiduje renowację starych drzwi wejściowych do tego budynku. Jeśli tak, to chyba nie będą one się zbytnio komponowały z całością, chociaż urody nie można im odmówić...

______________________________________________________________________

Z Bytomski.pl:

Budynek zamiast targu
Za niecałe trzy miesiące targ przy ulicy Rostka zniknie. Handlarze przeniosą się na targowisko przy ul. Matejki, a pusta działka zostanie sprzedana.

W ostatnich latach zdecydowanie zmalało zainteresowanie zakupami na targowiskach. Ludzie już nie chcą kupować w brudnych budkach - tłumaczy dwudziestopięcioletni Kamil Sobała spotkany na Rynku - wolą robić zakupy w sklepach, gdzie zapłacą więcej, ale mają pewność, że wszystko utrzymane jest w należytych warunkach. Jego kolega dopowiada - I śnieg nie pada im na głowy. Krytyczne opinie mieszkańców dotyczą także estetyki targowisk - Te budki całkowicie nie pasują do krajobrazu miejskiego. Kojarzą się z krajami trzeciego świata, a nie z członkiem Unii Europejskiej - powiedziała nam mieszkanka Piekar Sląskich, Anna Zarańska.
W związku z tym w zeszłym roku komisja komunalna i spraw lokalowych Rady Miasta postanowiła o stopniowym likwidowaniu targowisk w Bytomiu. W ścisłym centrum miasta są aż cztery takie miejsca, z czego trzy z nich oddalone są od siebie o zaledwie kilkaset metrów! Od momentu podjęcia tamtej decyzji z końcem roku zniknęło targowisko przy ulicy Olimpijskiej. Następne w kolejce jest plac targowy przy ul. Karlika, z powodu małego zainteresowania przedsiębiorców oraz ul. Rostka, ponieważ miasto chce go sprzedać.

Teren przy ulicy Rostka został przeznaczony pod zabudowę. Prawdopodobnie powstaną tam nowe mieszkania. Chcemy, jako miasto, wykorzystać boom developerski - wyjaśniła Katarzyna Krzemińska-Kruczek, rzecznik bytomskiego magistratu. Sprzedawcy z ulicy Rostka mają zostać przeniesieni na zmodernizowane przed kilku laty targowisko przy ul. Matejki. Będą mieli tam dogodne warunki do działalności, bowiem plac został zadaszony, a nawierzchnia gruntownie wyremontowana.

Mieszkańcy liczą, że gdy sprzedawcy wyprowadzą się z ul. Rostka, to z ulic Wałowej i Krawieckiej znikną ludzie nielegalnie handlujący starymi rzeczami. Ich główną klientelą były osoby przychodzące robić zakupy na targowisko. Jak ludzie przestaną tam przychodzić, to nielegalni handlarze stracą sens działalności w tym miejscu. Straż Miejska i Policja od wielu lat nie mogą sobie z nimi poradzić, więc może w ten sposób uda się sprostać temu problemowi.

Niestety sprzedawcy z ul. Rostka nie są zadowoleni z tych zmian. Uważają, że w nowym miejscu nie będą mieli takich zarobów, ponieważ na targowisku ul. Matejki działają już inni handlarze z ich branży, poza tym przychodzi tam mniej ludzi. Niestety coś trzeba wybrać: albo rozpadające się budki, albo zapełnienie kolejnej luki w bytomskiej zabudowie.

______________________________________________________________________

Z Dziennika Zachodniego:

W miejsce targu mieszkania
Ponad 70 handlowców z targowiska przy ulicy Rostka za niecałe trzy miesiące będzie musiało przenieść się w mniej atrakcyjny ich zdaniem punkt w mieście, na ulicę Matejki. Sprzedawcy protestują. Władze miasta twierdzą, że sprawa jest przesądzona i uspokajają: nikt nie ucierpi. W przyszłości na Rostka powstaną prawdopodobnie nowe mieszkania.

- Po przeprowadzce ludzie nie wytrzymają konkurencji. Na Matejki nie ma ruchu, a to znaczy, że nie będzie utargu, a co za tym idzie, zabraknie pieniędzy na opłacenie rachunków. Nie wyobrażam sobie tego. Jeśli będziemy musieli się przenieść, to ja mówię pas, jakoś dam sobie radę, zajmę się czymś innym. Jest jednak wiele osób, które na tej zmianie wiele stracą - mówi jeden z handlujących na Rostka, Wojciech Miczka

W Bytomiu działało jeszcze do niedawna dziesięć targowisk miejskich, przy ulicach Batorego, 0limpijskiej, Rostka, Matejki, Krakowskiej, Strzelców Bytomskich (tu dwa), Karlika, Stolarzowickiej i Zakątek.

Ich los został przesądzony podczas zeszłorocznego, październikowego posiedzenia komisji komunalnej i spraw lokalowych Rady Miasta. Ustalono, że te z Matejki i Strzelców Bytomskich będą funkcjonować bez jakichkolwiek zmian jeszcze przez okres trzech lat. To z ulicy Olimpijskiej postanowiono zlikwidować do końca ubiegłego roku, tak też się stało. Natomiast okres działania targowisk z ulic Batorego i Strzelców Bytomskich zostanie przedłużony, albo miasto ogłosi na nie przetarg. Istnienie targowiska przy ul. Miechowickiej uzależniono od realizacji linii tramwajowej do Miechowic. Zamknięte zostanie ze względu na małe zainteresowanie przedsiębiorców targowisko przy ul. Karlika oraz właśnie to na Rostka. - Nowa lokalizacja jest dużo gorsza. Wielu z nas będzie musiało zakończyć działalność. Konkurencja będzie zbyt duża, a klientów znacznie mniej, na Matejki nie ma takiego ruchu jak tu - twierdzi Miczka. - Na Rostka jest około 55 kiosków, pracuje nas tu blisko 70 osób. Targowisko wypełnione jest w 100 procentach, więc ludzie do nas przychodzą. Na Matejki wygląda nieco inaczej, tamto targowisko jest wypełnione w około 30 procentach, toteż ludzi nie ma. Druga sprawa jest taka, że przy Matejki jest chyba zbyt mało miejsca. W każdym razie ja widzę, że tam są pustki. Kiedy wejdziemy na targ z naszym towarem, będziemy sprzedawać to samo co ci, którzy są tam dłużej. Zacznie się między nami rywalizacja.

Katarzyna Krzemińska-KRuczek, rzecznik UM uspokaja handlowców. - Rzeczywiście targ będzie zlikwidowany. Dotychczasowy zarządca tego z Rostka jest też współzarządcą targowiska przy ul. Matejki. Zapewnia nas, że miejsca wystarczy dla wszystkich, a warunki będą właściwe. Przeprowadzka odbędzie się bezboleśnie. Teren przy ulicy Rostka został przeznaczony pod zabudowę. Prawdopodobnie powstaną tam mieszkania. Chcemy, jako miasto, wykorzystać boom developerski. Jednocześnie nie mamy zamiaru wyrządzać komukolwiek krzywdy, dlatego dążymy do porozumienia z handlowcami - mówi.

6 lutego w magistracie odbyło się spotkanie pomiędzy przedstawicielami przedsiębiorców z Rostka a prezydentem miasta. - Obie strony nie były jeszcze przygotowane do tego spotkania. Prezydent zaproponował nam założenie stowarzyszenia, wówczas moglibyśmy stanąć do przetargu o ten teren. Jednak prędzej czy później i tak nas zamkną. Tyle, że to niesprawiedliwe, że niektóre targi będą nadal działać. Mieliśmy pomysł, aby przenieść się zaraz obok, na parking pobliskiej hali targowej, plan jednak upadł, ponieważ w mieście nie mogą funkcjonować wolno stojące budy - mówi Miczka.

Jesteśmy świadomi, że każda zmiana budzi obawę - odpowiada Krzemińska-Kruczek. - Ale wszystkie zmiany służą temu, by było lepiej. Od pewnego czasu obserwujemy malejący ruch na targowiskach. Oba punkty znajdują się w centrum miasta, dosyć blisko siebie. Myślę, że dla mieszkańców to żadna różnica i niezbyt duża odległość. Chcemy porozumienia i dyskusji, jesteśmy otwarci na argumenty handlowców - dodaje.

Czy rzeczywiście nowa lokalizacja, nie będzie stanowiła problemu dla Bytomian z Centrum? Nie jest o tym przekonany Marek Wróbel. - Władze chyba się trochę mylą. W grę wchodzą moim zdaniem dwa czynniki, które determinują powodzenie targowiska na ul. Rostka. Pierwszy to przyzwyczajenie. Targ dla wielu mieszkańców istnieje tam od zawsze, to miejsce, gdzie można kupić wiele rzeczy taniej. Nie jestem przekonany, czy większość ze stałych bywalców tak chętnie pójdzie za swoimi sprzedawcami. Druga sprawa to fakt, że klienci targowisk to najczęściej ludzie starsi, którzy wybierają swoje ulubione miejsce zakupów według zasady im bliżej, tym lepiej. Łatwiej zejść starszej pani w kapciach na podwórko i przejść kilka metrów niż kilkadziesiąt - twierdzi.



kris_61 - Sob Lut 16, 2008 7:36 pm
Wcześniej czy później ten problem będzie trzeba rozwiązać. Prawdę trzeba przyznac władzom miasta, iż samemu wizerunkowi Bytomia splendoru nie przysparzją, oczywiście opócz wspomnianego handlu na Matejki. Jeżdżę codziennie ul Strelców byt... i naprawdę aż mie trzęsie kiedy widzę te obskórne budy przy samej głównej drodze krajowej, którą przejeżdżają tędy setki tysięcy aut tygodniowo. Wystarczy popatrzeć na nasze sąsiednie miasta, choćby Rudę Śl, gdzie na zdegradowanych terenach wzdłuż ul Zabrzańskiej i magazynowej powstała nowa dzielnica handlowo-przemysłowa. Trzeba iść w tym kierunku, nasze piękne miasto juz dawno przespało okres przemian przez kłócące się ugupowania w zarządzie miasta.



Wit - Pią Lut 22, 2008 12:26 am
TBS chce wybudować nowe mieszkania
dziś
Szykuje się kolejna inwestycja. Bytomskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego chce wybudować nowe mieszkania.

Na działce łączącej ulicę Tarnogórską z ulicą Strzelców Bytomskich ma stanąć pięć budynków. Działka ma około jednego hektara wielkości. - W pięciu budynkach będzie 80 mieszkań - informuje Andrzej Lorek, prezes TBS Bytom. Mieszkania będą miały od 40 do 90 metrów kwadratowych wielkości. - Będzie w nich od dwóch do czterech pomieszczeń - dodaje prezes. Na poddaszu na chętnych będą czekały mieszkania dwupoziomowe. - Lokalizacja jest dobra. Budynki staną w centrum miasta, więc dojazd będzie bardzo dobry - mówi Lorek. Na mieszkaniach się nie skończy. - W garażach podziemnych powstanie osiemdziesiąt miejsc parkingowych - dodaje prezes.

Na razie koszt całej inwestycji nie jest znany. - O liczbach będzie można mówić, kiedy będzie gotowy kosztorys, a ten jest właśnie tworzony - informuje Lorek. Na budowę domów między Tarnogórską a Strzelców Bytomskich TBS chce pozyskać kredyt preferencyjny z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. - Jeżeli uda nam się pozyskać te pieniądze, mieszkania przy Tarnogórskiej będą przeznaczone do wynajęcia na "tebeesowskich" zasadach. Jeżeli nasz wniosek nie zostanie pozytywnie rozpatrzony przez Krajowy Fundusz Mieszkaniowy, wtedy zaciągniemy kredyt komercyjny, a część mieszkań przeznaczymy do sprzedaży - wyjaśnia Lorek.

Wizualizacja budynków przy Tarnogórskiej jest już gotowa. - Wizualizacja to na razie wizja architektów - tłumaczy Lorek. Zrobiło ją biuro projektowe z Bytomia. Wizualizacja powstała w dwa miesiące. Teraz trzeba wykonać projekt inwestycyjny. - Tworzenie projektu trwa od pół roku do dziewięciu miesięcy - mówi prezes. Wnioski na mieszkania przy Tarnogórskiej już można składać, ale na razie to tylko wnioski wstępne. - Wnioski ostateczne będziemy mogli przyjmować dopiero, kiedy będziemy znali koszt inwestycji. Od tego zależy oferta, jaką przedstawimy potencjalnym klientom, a tym samym także wysokość czynszu - mówi Lorek.

Przypomnijmy. Bytomski TBS przymierza się też do inwestycji przy ulicy Karpackiej. Tam też mają powstać bloki. W czterech budynkach powstaną 143 lub 133 mieszkania. Będą miały powierzchnię od 28 metrów kwadratowych do 69 metrów. Bloki przy Karpackiej są właśnie projektowane. Inwestycja ma kosztować około 30 mln zł. - Złożyliśmy wniosek do Krajowego Funduszu Mieszkaniowego o kredyt. Został zakwalifikowany, więc jest duża szansa na to, że dostaniemy te pieniądze - informuje Lorek. Teraz trzeba czekać na informację czy bytomski TBS pieniądze rzeczywiście dostanie, a jeżeli tak, to ile ich będzie. Jeżeli pieniądze będą, to inwestycja przy Karpackiej rozpocznie się jeszcze w tym roku.

Agnieszka Klich, - POLSKA Dziennik Zachodni





kris_61 - Pią Lut 22, 2008 10:14 am
Nie wiem, o które dokładnie może chodzić miejsce, gdzie mozna postawić wspomniane bloki. Przecież tam na tyle placu nie ma. Choć niewatpliwie miejsce jest dobre, blisko park , tramwaj, autobusy, sklepy czy opieka zdrowotna-przychodnia i szpital na miejscu.

Przypuszczam, iż może chodzić o działkę bliżej gródków działkowych przy ul piłkarskiej. Patrząc z ul.Strzlców, to gdzieś na wysokości Stacji paliw BP.



Wit - Pią Lut 29, 2008 12:31 am


Rozbark: Za 1,3 mln zł miasto chce kupić cztery działki na pokopalnianym terenie w Rozbarku
dziś
Gmina chce kupić cztery działki na terenie byłej kopalni Rozbark. Działki są niezabudowane. Wszystkie razem mają 20 tys. 800 metrów kwadratowych. W zeszły piątek prezydent Piotr Koj podpisał odpowiedni dokument, w którym wyraził chęć kupienia terenu. Dokument trafi do Spółki Restrukturyzacji Kopalń zarządzającej terenem. Za działki gmina zapłaci 1,3 mln zł.

- SRK ogłosiła przetarg na ten teren. Znalazło się dwóch chętnych do kupna działek - tłumaczy Katarzyna Krzemińska-Kruczek, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Bytomiu. Ale zanim działki mogły trafić w prywatne ręce, obowiązkiem SRK było zapytanie gminy, czy ta chce skorzystać z przysługującego jej prawa pierwokupu nieruchomości. Gmina z prawa skorzystała. Teraz trzeba dopełnić wszystkich formalności.

Gmina chce kupić działki na Rozbarku, by móc przeznaczyć je pod inwestycje. - Będą częścią inwestycji, którą chce realizować spółka Mayfield Polska - mówi Krzemińska-Kruczek. Przypomnijmy. Mayfield to brytyjska spółka, która na terenie po kopalni Rozbark chce wybudować między innymi mieszkania, obiekty handlowe, rozrywkowe i kulturalne, biura i restauracje. W zeszłym roku Jerzy Hańczewski, prezes polskiego oddziału spółki i prezydent Bytomia Piotr Koj podpisali porozumienie w tej sprawie. - My nie chcemy wybudować kolejnego centrum handlowego. Chcemy stworzyć nową dzielnicę, w której mieszkańcy będą chcieli mieszkać i wypoczywać - wyjaśniał prezes. Hańczewski oceniał wartość inwestycji na setki milionów euro.

Ale zanim inwestycja ruszy, gmina musi przejąć teren po kopalni na własność. Bytom walczy o to od kwietnia zeszłego roku. Wszystko przez procedury, bo miasto może przejąć nieruchomość nie od Spółki Restrukturyzacji Kopalń, a od Bytomskiej Spółki Restrukturyzacji Kopalń, córki SRK. Teren ma przejść na własność miasta za długi BSRK wobec gminy. Procedury wciąż trwają.

(ka) - POLSKA Dziennik Zachodni



MephiR - Sob Mar 01, 2008 12:36 pm
Dziś doznałem szoku. W ofercie inwestycyjnej miasta jest prywatna nieruchomość, która straszy przy wjeździe do centrum od strony Katowic i Chorzowa. To ogromna i przepiękna kamienica z 1870, która wręcz idealnie nadaje się na luksusowy hotel. Ze względu na wygląd, jak i lokalizację - stoi ona bowiem przy drodze prosto prowadzącej do centrum Katowic i do Stadionu Śląskiego. Wystarczy tylko wsiąść w samochód, wcisnąć pedał gazu i jechać przed siebie. W pobliżu jest przystanek tramwajowy do Kato i do centrum Bytomia.
Oferta obejmuje też działkę za w/w kamienicą, na której można np. rozbudować hotel, postawić biurowiec, czy piętrowy parking.

Poniżej cała oferta i zdjęcia nieruchomości:

Nieruchomość zabudowana - ul. Chorzowska 2 i ul. Katowicka 70
Powierzchnia: 2.399 m2

Działki nr: 198/56, 203/55, 204/55 wpisane do księgi wieczystej KA1Y/00011377/6 prowadzonej przez Sąd Rejonowy w Bytomiu.

Właściciel: osoba prywatna

Opis nieruchomości:
Nieruchomość zabudowana budynkiem, położona w centrum miasta. Budynek czterokondygnacyjny (4 piętra + piwnice + strych).
Powierzchnia całkowita budynku wynosi 5.040,40 m2 (bez strychów), w tym piwnice 699,10 m2, kubatura- 25.796 m3. Plac parkingowy - 1.095 m2. Rok budowy - 1870.
Nieruchomość bardzo dobrze skomunikowana. Układ dróg umożliwia szybkie połączenie z całą aglomeracją.

Przeznaczenie terenu: Teren ujęty w granicach miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego śródmieścia Bytomia - "Planu Rewitalizacji i Rozwoju Śródmieścia (ReRoŚ)", oznaczony jako "tereny zabudowy mieszkaniowo - usługowej", dopuszczający m. in. lokalizację hotelu.

Dostępne media: Teren uzbrojony jest w instalacje: elektryczną, wodno-kanalizacyjną, telekomunikacyjną oraz ciepłociąg.

Sposób zbycia nieruchomości: Sprzedaż prawa własności nieruchomości.

Informacje dodatkowe: Inwentaryzacja budynku wraz z opinią techniczną i dokumentacja zdjęciowa - do wglądu u właściciela nieruchomości.

Osoba do kontaktu:
Monika Nowrot
tel.: 0514 608 282
e-mail: monika.nowrot@gluck.com.pl

http://www.bytom.pl/pl/9/1197386436/1204207303/39









MephiR - Pon Mar 03, 2008 1:12 pm
W Starej Piekarni montują nowe okna:




Wit - Wto Mar 04, 2008 12:57 am


Czy giełda staroci zniknie z Bytomia?
01.03.2008
Czy bytomska giełda staroci odejdzie do historii? Zaplanowana przez urzędników przeprowadzka na stadion w Szombierkach pozbawi nas klientów - martwią się kupcy i rozglądają za innym miejscem do sprzedaży swych antyków. Znaleźli je w Rudzie Śląskiej - zarządca tutejszego targowiska zdecydował się na organizację giełdy w konkurencyjnym wobec Bytomia terminie. Na razie, dzisiaj i w przyszłym miesiącu, bytomscy urzędnicy zapewnili kupcom miejsce na placu Sobieskiego.

Bytomska giełda staroci to jeden z największych tego typu targów w Polsce. Od dziesięcioleci w każdy pierwszy weekend miesiąca na plac Sobieskiego zjeżdżają tłumy miłośników stylu retro. Ale to się zmieni. Z powodu remontu Biblioteki Miejskiej i Muzeum Górnośląskiego urzędnicy zdecydowali o przeniesieniu giełdy z centrum miasta na stadion w Szombierkach. Kupcy bez entuzjazmu oceniają tę propozycję. - Kto tam przyjedzie? W całej Polsce giełdy odbywają się w centrum miasta, a u nas przenosi się ją na peryferia, gdzie nie ma nawet odpowiedniego zaplecza! - suchej nitki na pomyśle urzędników nie pozostawia Andrzej Czerwiec, jeden z handlujących.

Podobnych mu sceptyków jest wielu. Wolą nie czekać, aż stracą klientów. Chcą przenieść giełdę staroci poza granice Bytomia. Niezadowolonych kupców chce przejąć Ruda Śląska, która przymierza się do zorganizowania u siebie od kwietnia giełdy staroci w dokładnie tym samym terminie co jej bytomski "pierwowzór". Nowy grunt kupcy sprawdzali od września - wówczas to w Rudzie Śląskiej odbyła się pierwsza giełda antyków (zorganizowano ją w takim terminie, by nie kolidowała z Bytomiem). Ocena wypadła pomyślnie. - Targowisko jest w centrum miasta, zadaszone, a opłaty są dużo niższe niż w Bytomiu, gdzie za trzy dni handlu płacę dwieście złotych - mówi Andrzej Czerwiec. Henryk Gil, zarządca targowiska w Rudzie Śląskiej-Wirku ma świadomość, że dwie giełdy staroci nie są w stanie funkcjonować w tym samym terminie w tak bliskiej odległości. - Musi nastąpić wybór: albo my, albo oni. Jeśli pomysł się nie sprawdzi, wycofamy się z niego. Jednak jestem optymistą. Na śląskich giełdach staroci zaopatrują się antykwariusze z Krakowa i Wrocławia, a z tych miast lepszy dojazd jest do Rudy Śląskiej niż do Bytomia - ocenia. Ilu kupców opuści Bytom? Zwolennicy przenosin szacują, że połowa z nich. Skutki może jednak odczuć całe miasto. - Z przyjeżdżających na giełdę żyły sklepy i hotele. Jeśli giełda upadnie, ich czeka to samo - prognozuje Czerwiec.

Urzędnicy z bytomskiego magistratu nie podzielają tych ponurych wizji, choć przyznają, iż słyszeli o zastrzeżeniach handlarzy. Przekonują jednak, że stadion w Szombierkach to dobry wybór. - Prowadzi do niego dogodny dojazd, na miejscu będą utwardzane parkingi. A plac Sobieskiego miał swoje wady, brakowało mu chociażby odpowiedniej infrastruktury - argumentuje Katarzyna Krzemińska-Kruczek, rzecznik urzędu.

Michał Wroński - POLSKA Dziennik Zachodni



Safin - Wto Mar 04, 2008 2:11 am
To trzeba było tymczasowo i darmowo przenieść na Bytomski Rynek głąby!
A brakująca infrastrukturę wybudować! Bytom moze stracić bezpowrotnie jedną z fajniejszych swoich atrakcji

swoją droga, zaskakująca jest nieodpowiedzialność naszych lokalnych urzędników.

Szkoda bardzo, że nasze lokalne media są tak delikatne i miękkie w stosunku do naszych sobiepanków [do poziomu zaangażowania, choćby podhalańskiego nam daleko].



Wit - Wto Mar 04, 2008 7:22 pm


Byle jaki remont muzeum w Bytomiu
Tomasz Malkowski2008-03-04, ostatnia aktualizacja 2008-03-04 19:28

Muzeum Górnośląskie, wybitne dzieło funkcjonalistyczne, ma zostać w tym roku odnowione. Zostaną m.in. ocieplone ściany i oczyszczona cegła. Jednak pieniędzy nie wystarczy, by budynkowi przywrócić wygląd z lat 30. XX wieku. Brzydkie, aluminiowe okna z pomarańczowymi szybami wciąż będą nas straszyć.
Muzeum Górnośląskie budowane było w latach 1929-31 w niemieckim wtedy Bytomiu. Głośno już było w tym czasie o powstaniu Muzeum Śląskiego w polskich Katowicach, więc Niemcy nie chcieli być gorsi.

W efekcie powstał wówczas najnowocześniejszy gmach muzealny zaprojektowany przez Alberta StĂźtza. Budynek był elementem przebudowy placu, którego wschodnią pierzeję zamknął przeszklony blok wystawowy z podcieniem z betonowych smukłych słupów. Na elewacji widoczna jest żelbetowa konstrukcja w postaci olbrzymiego rastra. Od północy plac zamknął ceglany budynek administracyjny.

Muzeum imponowało szeregiem nowinek technicznych. Sale wystawowe było doświetlone światłem dziennym, pomagał w tym przemyślany system świetlików. Światło od dachu docierało nawet do piwnic, przez pięć kondygnacji rozprowadzały je kominy wyłożone białymi kafelkami. Był też system nadciśnieniowego napowietrzania sal i magazynów.

Niestety, po wojnie muzeum zostało popsute kolejnymi remontami. Zamurowano świetliki, wymieniono okna w budynku wystawowym. Drewniane i pięciodzielne zostały zastąpione trójdzielnymi, aluminiowymi. Najgorsze były szyby - wstawiono bowiem pomarańczowe, które miały chronić zbiory przed promieniami UV, jednak przez to gmach z międzywojnia upodobnił się do biurowców z okresu PRL-u.

Pomysł remontu budynku ma wreszcie szansę się ziścić. Muzeum otrzymało ok. 750 tys. zł. unijnej pomocy, prawie milnion złotych dołożył urząd marszałkowski. - Remont powinien ruszyć jeszcze w kwietniu i skończy się na przełomie lipca i sierpnia. Odnowione zostaną elewacje oraz pomieszczenia parteru - mówi Mieczysław Dobkowski, dyrektor Muzeum Górnośląskiego.

Na parterze w pomieszczeniach zajmowanych wcześniej przez oddział Biblioteki Śląskiej powstanie świetlica muzealna dla dzieci. Na 300 m kw. będzie miejsce do zabaw edukacyjnych, warsztatów i konkursów.

Elewacje zostaną oczyszczone, jednak tutaj pojawiają się pierwsze wątpliwości. Słupy żelbetowe są obłożone piaskowcem, niestety, od lat pokrywa je tynk nakropkowy. Podczas remontu nie przewiduje się oczyszczenia kamienia. Podobnie ze świetlikami, które nadal będą zamurowane, a ich przywrócenie mogłoby przynieść spore oszczędności w zużyciu energii elektrycznej. - To prawda, można by je przywrócić, bo ich konstrukcja nie jest naruszona. Ale to ogromne koszty, na które nas nie stać - rozkłada ręce dyrektor.

Także aluminiowa stolarka okienna szpecąca całe muzeum nie zostanie zastąpiona zbliżoną do pierwotnej. Zostanie tylko oczyszczona i naprawiona. - Wymiana okien to także dodatkowe koszty, ale i problem organizacyjny. Musielibyśmy na czas remontu przenieść zbiory - dodaje Dobkowski. Dodatkowo ocieplone mają być dwa wewnętrzne podwórza, które mają elewacje w płytkach. Zakłada się ich oblepienie styropianem.

Sytuacją zaniepokojeni są historycy sztuki. - Kolejny ważny obiekt funkcjonalistyczny w regionie przejdzie byle jaki remont. Wspomnę tylko o fatalnej renowacji zakładu kąpielowego w Bytomiu pochodzącego z podobnego okresu czy ociepleniu wydziału filologicznego w Katowicach - mówi Irma Kozina, historyk sztuki z Uniwersytetu Śląskiego.

Kozina uważa, że nastały złe czasy dla architektury modernistycznej. - Moderniści burzyli secesję, teraz dostaje im się od ich następców. Te obiekty zasługują na ochronę, niestety, służby konserwatorskie nie kwapią się wpisywać ich do rejestru zabytków - mówi zdenerwowana Kozina. Nie rozumie, po co wydawać prawie dwa miliony złotych na remont, który nie przywróci pierwotnego wyglądu budynkowi muzeum.





MephiR - Wto Mar 04, 2008 7:38 pm
Wyborcza wyprzedziła Bytomski.pl . Też mieliśmy o tym napisać.

Gmach Muzeum Górnośląskiego, to jedna z moich ulubionych budowli w Bytomiu. To co władze MG chcą zrobić z tym budynkiem woła o pomstę do nieba. System świetlików i ogromne okna wymyślono przede wszystkim, aby maksymalnie zaoszczędzić na energii, bowiem wówczas panował kryzys (lata 30-te). Teraz chcą to oblepić styropianem. Gdzie się podziała w Polsce kadra dyrektorska z olejem w głowie?



MarcoPolo - Śro Mar 05, 2008 7:50 am
Styropian tam????????????????????????? To jest bandyctwo.



salutuj - Śro Mar 05, 2008 8:23 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



MephiR - Śro Mar 05, 2008 9:33 am
Przetarg nie został jeszcze rozstrzygnięty, więc może coś by się dało zrobić? Plotki głoszą, że jeszcze kilka tytułów prasowych chce się zająć tą sprawą, dlatego być może uda się wywrzeć presję na MG. Dobrze by było, gdyby stowarzyszenie MM też coś zadziało... Z drugiej strony skoro MG otrzymało na to dotację z UE, to trzymają ich terminy i pewnie nie zdecydują się na ogłoszenie nowego przetargu :/.



absinth - Śro Mar 05, 2008 9:44 am

Przetarg nie został jeszcze rozstrzygnięty, więc może coś by się dało zrobić? Plotki głoszą, że jeszcze kilka tytułów prasowych chce się zająć tą sprawą, dlatego być może uda się wywrzeć presję na MG. Dobrze by było, gdyby stowarzyszenie MM też coś zadziało... Z drugiej strony skoro MG otrzymało na to dotację z UE, to trzymają ich terminy i pewnie nie zdecydują się na ogłoszenie nowego przetargu :/.

No właśnie chciałem zaproponować, że moglibyśmy się tym tematem jako Stowarzyszenie zająć. Tylko porzebowalibysmy jak sadze pomocy z Twojej strony, jako osoby lepiej zorientowanej w bytomskich sprawach.
co do dotacji, to jeśli ti ma być spieprzone, to niech te pieniądze pójdą na coś inbego. Jesli cos robic to albo dobrze albo wcale.



MephiR - Śro Mar 05, 2008 12:00 pm
A w jaki sposób mógłbym pomóc?



Wit - Pią Mar 07, 2008 12:30 am


BSRK może przejąć teren po „Rozbarku”
dziś
Wszystko wskazuje na to, że gmina Bytom stanie się właścicielem terenów po byłej kopalni "Rozbark" dopiero na przełomie trzeciego i czwartego kwartału tego roku. Tymczasem urzędnicy liczyli, że tereny przejmą już niedługo. - W rozmowach ze Spółką Restrukturyzacji Kopalń była mowa o wiośnie - mówi Katarzyna Krzemińska-Kruczek, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Bytomiu.

Sprawa ciągnie się od wiosny zeszłego roku. A wszystko przez procedury. Pokopalnianym terenem zarządza SRK. Bytom chce go przejąć za zobowiązania podatkowe, jakie wobec gminy ma Bytomska Spółka Restrukturyzacji Kopalń, córka SRK. Ale to nie jest takie proste, bo najpierw SRK musi nieruchomość wnieść do BSRK aportem i to dopiero od BSRK gmina przejmie tereny. SRK musiała jednak dopełnić szeregu formalności i podjąć odpowiednie decyzje. Potem trzeba było czekać na to, aż zgodę na aport wyda minister gospodarki. Zgoda ministra była potrzebna, bo tereny po "Rozbarku" należą do Skarbu Państwa. - W zeszłym tygodniu minister podpisał decyzję - mówi Włodzimierz Kulisz, dyrektor biura sprzedaż SRK. I zapowiada, że dzięki temu pokopalniane tereny jeszcze w tym tygodniu zostaną wniesione aportem do BSRK.

Na tym nie koniec. Kiedy BSRK przejmie "Rozbark" znów ruszy machina procedur. Spółka będzie musiała podjąć odpowiednie uchwały. - Zlecimy też wycenę terenu i przygotujemy ofertę dla gminy - mówi Józef Banasik, zastępca dyrektora ds. zagospodarowania majątku BSRK. Jedna wycena pokopalnianego terenu już była. Zleciła ją SRK. Wtedy nieruchomość wyceniono na 7 mln zł. I znów trzeba będzie czekać na decyzję ministra, tym razem skarbu, bo rzecz dotyczy przejmowania nieruchomość za podatki.

Bytom o teren walczy, bo inwestowaniem na "Rozbarku" jest zainteresowana brytyjska spółka Mayfield. Inwestor chce tam wybudować między innymi mieszkania i obiekty handlowe. Gmina już podpisała ze spółką odpowiednie porozumienia. - Zależy nam na czasie, ale nie dlatego, że boimy się, że inwestor się wycofa, bo spółka podpisując porozumienie wiedziała, jaka jest sytuacja, ale dlatego, że teren kopalni jest regularnie niszczony i rozgrabiany przez złomiarzy - tłumaczy Krzemińska-Kruczek. Na "Rozbarku" do zagospodarowania jest 8,6 ha terenu. Stoją tam także między innymi zabytkowa cechownia, stara lampiarnia, warsztaty, budynek kotłowni.

Agnieszka Klich - POLSKA Dziennik Zachodni


Dzisiaj budynki kopalni „Rozbark” są rajem dla złomiarzy. Gmina od roku zabiega o przejęcie terenu, ale póki co trzeba dopełnić szeregu formalności.



MarcoPolo - Pią Mar 07, 2008 6:50 pm
To k niech BSRK sprzeda teren Mayfieldowi a kase odda miastu. Chyba proste.



kris_61 - Pią Mar 07, 2008 9:19 pm
Nieruchomości
Dzielnica jak z marzeń?

Na setki milionów euro szacuje się koszty inwestycji w Rozbarku. Jest inwestor, który chce włożyć pieniądze w teren po byłej kopalni Rozbark. To brytyjska spółka Mayfield.

W zeszły piątek Jerzy Hańczewski, prezes polskiego oddziału spółki i prezydent Bytomia Piotr Kój podpisali porozumienie w tej sprawie.

Plany są ambitne. Spółka chce w Rozbarku wybudować mieszkania, obiekty handlowe, rozrywkowe i kulturalne, biura i restauracje. Być może będą i szkoły. - Tuż za terenem kopalni są obiekty sportowe, boisko. Może i je uda się wykorzystać. Wtedy mieszkańcy mieliby także dostęp do rekreacji - mówił Jerzy Hańczewski. - My nie chcemy wybudować kolejnego centrum handlowego. Chcemy stworzyć nową dzielnicę, w której mieszkańcy będą chcieli mieszkać i wypoczywać.

NA RAZIE NIE WIADOMO, ILE PIENIĘDZY POCHŁONIE INWESTYCJA,

bo aby to określić potrzebne są projekty. Te zaś powstaną dopiero wtedy, gdy pojawią się już konkretne plany. Plan przedsięwzięcia powstanie za rok. - Ale na pewno będą to setki milionów euro. Do zagospodarowania jest od 13 do 40 hektarów terenu - tłumaczy prezes. Na razie nie wiadomo też, czy spółka sama wyłoży potrzebne pieniądze, czy będzie szukała wspólników. Inwestycja ma trwać kilkanaście lat.

Firma Mayfield inwestuje w Europie. Na polskim rynku jest od roku. Chce się zajmować rewitalizacją części miast. - Bytom jest kolejnym etapem na drodze realizacji podobnych inwestycji w Polsce - mówił Hańczewski. Brytyjska spółka ma na swoim koncie między innymi budowę centrum logistycznego w Czechach, inwestuje też na Słowacji. Przygotowania do inwestycji podobnej do bytomskiej trwają już w Koninie i Sosnowcu. - Jednak nie wiadomo, czy dojdzie do sfinalizowania tej drugiej - przyznaje Hańczewski.

MIESZKAŃCY ROZBARKU INWESTYCJĘ POPIERAJĄ.

- To doskonała myśl. Na razie teren po kopalni jest zaniedbany i zniszczony - mówi Antoni Marczewski. - Tymczasem to w Rozbarku miała być szkoła tańca Stuhra. Do realizacji tego pomysłu nie doszło. Może inwestor pomyśli zatem też o kulturze? Przydałoby się też miejsce na wystawy. Może będzie nowy posterunek policji, bank? Rozbark to „dorosła” dzielnica. Mieszkają tu w większości starsi ludzie. Dobrze by było, gdyby mieli gdzie wyjść. Taka inwestycja to też nowe miejsca pracy, a i wizualnie będzie ładniej - ocenia Marczewski. Za jest także bytomski architekt Przemysław Łukasik. - To pozytywny projekt. Musi go jednak wspierać samorząd. Na terenie kopalni pozostała już tylko płaszczyzna przygotowana pod inwestycje, a te są potrzebne tak dużym i centralnie położonym terenom. I właśnie dlatego miasto musi patrzeć inwestorowi na ręce, bo to są zbyt ważne tereny - mówi Łukasik.

Przypomnijmy. Kopalnia zakończyła wydobycie w 2004 roku. Zarządzanie terenami przejęła Spółka Restrukturyzacji Kopalń z Katowic. Teraz tereny po Rozbarku chce przejąć Bytom. Sprawa ciągnie się od kwietnia. Wszystko przez procedury, bo gmina może przejąć działki nie od Spółki Restrukturyzacji KopaM, a od Bytomskiej Spółki Restrukturyzacji Kopalń, córki SRK. Teren ma przejść na własność miasta za długi BSRK wobec gminy. Sprawa przejmowania ma się zakończyć w pierwszym kwartale przyszłego roku. - Prezes SRK powiedział, że miasto już może dysponować terenem - mówi Marian Maciejczyk, wiceprezydent Bytomia. Cały czas jest także tworzony plan zagospodarowania terenu dla Rozbarku.

HAŃCZEWSKI WIE, ŻE INWESTOWANIE W POKOPALNIANY TEREN NIE JEST ŁATWE.

- Jak zresztą w większość terenów na Górnym Śląsku. Bytom ma bogatą historię, która tworzyła się w oparciu o przemysł wydobywczy. My myślimy o tym w ten sposób, że jeżeli inwestowanie tu jest trudne, to będą z tego tytułu potrzebne dodatkowe nakłady, ale z drugiej strony wierzymy, że Polska rozwija się dynamicznie i ma się rozwijać wszędzie. To znaczy, że nie może być takiej sytuacji, że w wielkiej aglomeracji jedne miasta będą szły do przodu, a inne zostaną z tyłu. Są przecież ludzie, którzy kochają Bytom i ich nie interesuje mieszkanie nawet za miedzą. My chcemy stworzyć coś atrakcyjnego co sprawi, że ludzie nie będą stąd chcieli wyjeżdżać. A może nawet Bytom przyciągnie tych, którzy dzisiaj uważają, że nie ma tu warunków do życia i pracy. Może taki projekt odmieni ich myślenie? - zastanawia się prezes.



MarcoPolo - Sob Mar 08, 2008 5:37 am
Jesli wczoraj podpisano porozumienie to ktore to juz z kolei?



MephiR - Sob Mar 08, 2008 12:44 pm
To stary artykuł z Dziennika Zachodniego z 30 listopada zeszłego roku.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl



  • Strona 5 z 12 • Wyszukano 1172 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12
    Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.