[Bielsko Biała] O wszystkim...
Wit - Wto Mar 10, 2009 9:54 pm
Bielsko zdobyło miliony na wysypisko XXI wieku
mac2009-03-10, ostatnia aktualizacja 2009-03-10 22:20
Nowoczesna sortownia, kompostownia, magazyny surowców wtórnych, myjnia dla śmieciarek, rekultywacja starego wysypiska i budowa jego nowej części - to wszystko powstanie w bielskim Zakładzie Gospodarki Odpadami. Miasto zdobyło na ten cel 57 mln zł.
O tym, że bielski Zakład Gospodarki Odpadami wymaga gruntownego unowocześnienia, wiadomo od dawna. Dzisiaj na wysypisku brakuje rozwiązań, które pomogą sprostać wyśrubowanym unijnym normom. Chodzi np. o segregację odpadów - do 2013 roku trzeba będzie odzyskiwać aż połowę wszystkich śmieci. Aby temu podołać, potrzebne są inwestycje.
Dlatego bielskie władze od kilku lat starały się o dużą dotację z unijnego Funduszu Spójności. Ich starania zakończyły się sukcesem. - Właśnie otrzymaliśmy informację z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego o przyznaniu nam ponad 57 mln zł na ten cel - mówi Jacek Krywult, prezydent Bielska-Białej.
Cała inwestycja pochłonie 80 mln zł i będzie polegała w zasadzie na budowie nowego zakładu gospodarki odpadami. Oprócz Bielska będzie on obsługiwał Czechowice-Dziedzice, Bestwinę, Szczyrk, Kozy, Jaworze i Jasienicę.
Na terenie składowiska przy ul. Krakowskiej stanie przede wszystkim duża hala z nowoczesną linią do sortowania odpadów. To tutaj śmieci z całego powiatu będą segregowane i doczyszczane. Obok powstanie kompostownia, do której trafią tzw. odpady biodegradalne, czyli np. skoszona trawa albo resztki jedzenia. Zbudowane będą także magazyny surowców wtórnych i odpadów wielkogabarytowych, punkt rozbiórki dużych odpadów, automatyczna myjnia śmieciarek, które wyjeżdżają na miasto, potrzebne drogi i place. Dzięki dotacji zostanie także zrekultywowana ta część wysypiska, która jest nieczynna od kilku lat. Znajdujące się tam śmieci będą przysypane ziemią i obsadzone zielenią, a odpowiedni drenaż uniemożliwi dopływ do nich wody. Zostanie także dokończona budowa drugiej kwatery składowiska, bowiem ta używana obecnie jest już prawie pełna.
- To będzie zakład na miarę XXI wieku. Chcielibyśmy, żeby inwestycja zakończyła się w 2011 roku - mówi Wiesław Pasierbek, prezes bielskiego ZGO.
............
Bielskie wysypisko śmieci nie spełnia unijnych norm
10.03.2009
Ponad 57 mln zł otrzyma gmina Bielsko-Biała na budowę nowoczesnego składowiska odpadów. Informacja o dofinansowaniu dotarła właśnie do Ratusza.
Budowa składowiska to konieczność, bo istniejące w bielskiej dzielnicy Lipnik przypomina tykającą bombę ekologiczną - nie dość, że nie prowadzi się na nim selekcji śmieci, to na dodatek szybko się zapełnia. Ekolodzy komentują, że już dawno problem mógł zostać rozwiązany, gdyby urzędnicy chcieli ich słuchać.
- Budowa nowoczesnego składowiska to konieczność - przyznaje Wiesław Pasierbek, prezes bielskiego Zakładu Gospodarki Odpadami. Dodaje, że Bielsko-Biała jest jedną z nielicznych gmin, gdzie w tej sprawie przez wiele lat niewiele się robiło, więc obecnie sytuacja wygląda tak, że prawie 99 procent odpadów ląduje w ziemi, zamiast w sortowni czy kompostowni. Wielu samorządom udało się załapać na programy prowadzone w latach 2003-2007, więc zdobyły pieniądze na unowocześnienie swoich składowisk. Bielsko-Biała zostało w tyle.
Działające w dzielnicy Lipnik wysypisko nie spełnia unijnych norm, których część zacznie obowiązywać w 2010 roku, a wszystkie od 2013. Jeśli nic się nie zmieni, gmina będzie płacić olbrzymie kary. Na początku 2000 r. na składowisku, o powierzchni 50 ha, została zamknięta jedna kwatera, druga (wyłożona już specjalną folią) szybko się zapełnia, powstaje trzecia o poj. 650 tys. metrów sześc., która będzie gotowa pod koniec roku.
- Gdy powstaną sortownia czy kompostownia, to już tak szybko trzecia kwatera nie będzie się zapełniać. Poza tym, jeśli zaczniemy sortować odpady, to trafią do niej śmieci już posortowane, lżejszego gatunku. Na razie jednak wszystkie odpady idą do ziemi - dodaje prezes Pasierbek.
Dlatego powstanie składowiska z prawdziwego zdarzenia jest dla Bielska-Białej i okolicy tak ważne. Na informację o dofinansowaniu przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego inwestycji czekano od dawna.
- Nasz projekt, o który walczyliśmy od wielu lat, został wreszcie pozytywnie zaopiniowany. Czekamy na oficjalne potwierdzenie tej informacji - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego Urzędu Miasta.
Cała inwestycja będzie kosztować ponad 81 mln zł. Za te pieniądze powstaną, m.in. sortownia z nowoczesną linią sortowniczą, kompostownia, magazyn odpadów niebezpiecznych, punkt rozbiórki odpadów wielkogabarytowych. Ponadto zostanie wybudowana infrastruktura z drogami, zbiornikami przeciwpożarowymi i siecią energetyczną.
- Myślimy także o tym, by z nowoczesnego składowiska mogło korzystać także sześć sąsiednich gmin - dodaje Ficoń.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w najbliższych miesiącach zostanie ogłoszony przetarg na wykonanie inwestycji. Budowa potrwa około dwa lata.
- Problem śmieci zostanie na wiele lat rozwiązany - podkreśla prezes Pasierbek.
Jacek Bożek, lider ekologicznego Klubu Gaja, mówi, że już dawno proponowali urzędnikom, że pokażą im, jak należy zdobyć pieniądze i wprowadzić kompleksowy recykling.
- Nie chcieli nas słuchać, choć Kołobrzeg czy inne miejscowości skorzystały z naszych rad. To smutne, że w podbielskiej gminie Wilkowice jest pełny recykling, a w 180-tysięcznym mieście jeszcze go nie ma - mówi Bożek.
Jacek Drost - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/971370.html
aliveinchains - Pon Mar 16, 2009 8:02 pm
ps; total off top ale wyjątkowo wybaczcie - po raz ostatni
Co do knajp w BB: polecam:
Rynek: Assam (indi), kawiarnie Oskar, Cafe 6, restauracja Prowincja, Rynek 29; club waga
Cieszyńska: urocza Pub Winiarnia
Zamkowa: klimat z lat 30tych w Karafce
Wzgórze: krakowski dekadencko-artystyczny klimat w Galerii gdzie wystawiają swoje opbrazy artyści z BB i z Górnego śląska, Bazyliszek, klimat z misia w PRL, oraz Grawitacja (co poniedziałek pokazy slajdów z wypraw głównie górskich) nazwa wzięła się od orginalnego "latającego" wystroju...
W zamku: zamkowa, gra się tam Jazz, poobnie jak w Jazz Caffe (elegancki nowoczesny wystrój) oraz w Jazz Pub w uroczej kamienniczce na Stojaowskiego
Dla miłosników Rocka: Rock Caffe....ul Barlickiego
Barlickiego: restauracja zydowska, wystrój, dania i muzyka live w stylu hasydzkim; U Szwejka - niczym w gospodzie w ołomuńcu, o sobota koncerty kapel z CzRep (niezły ubaw)
Santiago - club taneczny (podobno spoko), Labirynt, Sabotage..nie lubie takiej muzy więc się nie wypowiadam
Nad Dachami - najwyżej połozona restauracja i pub w BB - piekny widok na dach bielska;) z duzym tarasem
Pl. Chrobrego: Piwiarnia (tu oglądam mecze hokeja PLH), Mucha - elegancki wiedeński klimat, fortepian, tort wiedeński etc (tu chodzą moi rodzice)
Nad Niprem - klamot: hipisowsko-grunge'owy klimat, hustawki, stare stylowe meble ratanowe, labitrynt salek i odpowiednia muzyka z lat 70tych i 90tych
Wracamy na Cechową, moja ulubiona uliczka: a więc spora Winiarnia Vasco da Gama, Pod Jaśminem restauracja dla 40-50 latków; Margerita - pizzernia na 3 poziomach; Pod Dobrą Datą - podobno najlepsza restauracja/pub w BB dobre na randke z żoną, ciekawy XIXw wystrój...Time - nowoczesny wystrój jaki widziałem w knajpach Chicago, ale niemiła obsługa
Nirvana (kolejny klimat indie)...czeste spotkania miłośników orientu
i pare innych gastronomicznych (kebab, pizza, polecam bar wegetariański)
tu buduje się Sferę 2
11 Listopada: dwupietrowy Sfinx, club Magnum, pub Pod Aniłokami, piekarenki, cukiernie, lodziarnie...nie będe się rozdrabniał, do tego restauracje Papuga,
Pl Woj.polskiego Orient (chiny/vietnam), chinska, nieopodal szkodzki styl w high-landerze; orginalna turecka kuchnia
Pl. Wolności: banki i jedna pizzernia
Stojałowskiego: Cafe Farma, klub studencki Poza światem, oraz dobra młodziezowa restauracja Piramida (coś w stylu Sfinx'a)
Poza głównymi deptakami: cluby Time (chodza tam angole z okolicznych szkół językowych), Pacololo, pizzernia włoska na Piastowskiej nieopodal dworca (prowadzi prawdziwy włoch); Mała Scena - teatr i pub w jednym na piłsudskiego; Sephia na 3 maja - club taneczny i rockowy wraz z pokazami slajdów dla globtroterów;
Z innych miejsc: teatr Banialuka (nie tylko lalki ale i teatr alternatywny), BWA na 3 maja (jazz live oraz koncerty m.in. Fish ex-Marillion, Pendragon)
Dom Włókniaża (róznie), Rud Boy Club (rock), Stolarnia koło Teatru (koncerty rock, jazz, ale głównie spotkania z historią miasta i czasem spektakle)
kino Studio, tu krecili Bolka i Lolka - ta sama sieć co dawny kosmos na pl Grunwaldzkim w Kato...
Klimat - generalnie klub taneczny, ale i koncerty rockowe
Tyle jesli chodzi o ścisłe centrum - z pl Chrobrego dojdzie się do tych miejsc w góra 10 min, patrz mapa miasta....
Pizzerni, barów naleśnikowych, klimatów dla 50latków nie wspominam.....także innych miesc rozlanych poza centrum też nie wymieniam
Polecam wizyte w BB....zwłaszcza wiosną kiedy sa ogrodki, uzeknie was klimat tego miasta jak i jego vibre...
aliveinchains - Wto Mar 17, 2009 9:17 am
nie potrafię znaleźć powierzchni biurowych w B-B, ale na pocieszenie powiem, że BB jest chyba największym centrum BPO w woj. śląskim, w kazdym razie nie ustepuje Katowicom....1000 miejsc pracy w centruk księgowo-rozliczeniowym na Fiacie, 150 w nowopowstałym centrum finansowym Grupy Żywiec (super zaadaptowane pod biura kilkupietrowe hale fabryczne), oraz 30 Enersys, i do tego centrum badawcze Avio (ok 100 osób)....z ciekawszych rzeczy park lotniczy w którym juz rozpoczęły się przygotowania pod laboratoria badawcze...
miglanc - Wto Mar 17, 2009 1:57 pm
BB ma rozwiniety sektor BPO, ale pod wzgledem powierzchnii biurowej ustepuje wielokrotnie Katowicom. Sam Altus ma wiecej powierzchnii biurowej niz cale BB. W dodatku obecnie drugie tyle jest w budowie. Jesli chodzi powierzchnie biurowa to Katwice sa lepsze niz Poznan, Trojmiasto i Lodz, a niewiele ustepuja Wroclawiowi.
W Katowicach masz centrale Kopexu, KHW, Mittala, KW, grup energetycznych, ING Banku Slaskiego, Kamsoftu, Krolla, Rockwell, Grupy Famur, Getin Banku i wiele innych. Jest Capgemini i jeszcze cos z BPO. Powstaja labolatoria R&D zwiazane z technologiami weglowymi i szeroko pojeta ekologia. Tak wiec jesli chodzi o BPO to Katowice wydaje mi sie tworza jedna wiecej miejsc pracy.
BB wyglada swietnie w porownaniu z Czestochowa, co cieszy bo wskazuje ze o sukcesie miasta nie decyduje siedziba Urzedu Marszalkowskiego. Ale Katwoce graja w innej lidze. W Polsce jest lider Warszawa, ktory wyprzedza reszte na 10 dlugosci. Potem jest peleton, w ktorym sa Katowice miedzy Wroclawiem, a Lodzia i Poznaniem. Potem dopiero reszta i tu Bielsko-Biala.
aliveinchains - Wto Mar 17, 2009 4:49 pm
BB ma rozwiniety sektor BPO, ale pod wzgledem powierzchnii biurowej ustepuje wielokrotnie Katowicom. Sam Altus ma wiecej powierzchnii biurowej niz cale BB. W dodatku obecnie drugie tyle jest w budowie. Jesli chodzi powierzchnie biurowa to Katwice sa lepsze niz Poznan, Trojmiasto i Lodz, a niewiele ustepuja Wroclawiowi.
W Katowicach masz centrale Kopexu, KHW, Mittala, KW, grup energetycznych, ING Banku Slaskiego, Kamsoftu, Krolla, Rockwell, Grupy Famur, Getin Banku i wiele innych. Jest Capgemini i jeszcze cos z BPO. Powstaja labolatoria R&D zwiazane z technologiami weglowymi i szeroko pojeta ekologia. Tak wiec jesli chodzi o BPO to Katowice wydaje mi sie tworza jedna wiecej miejsc pracy.
BB wyglada swietnie w porownaniu z Czestochowa, co cieszy bo wskazuje ze o sukcesie miasta nie decyduje siedziba Urzedu Marszalkowskiego. Ale Katwoce graja w innej lidze. W Polsce jest lider Warszawa, ktory wyprzedza reszte na 10 dlugosci. Potem jest peleton, w ktorym sa Katowice miedzy Wroclawiem, a Lodzia i Poznaniem. Potem dopiero reszta i tu Bielsko-Biala.
Fakt, faktem, normalnym jest sytuacja że stolica 2,8 mln metropoli ma więcej miejsc pracy i biur niż BB - metro (w zalezności od metodologii od 350 do 600tys ludzi)
Ale takie firmy jak FIAT i firmy powiązane, GK Kęty oraz Teksid, Eaton, finveden i parę innych automotive też mają jakieś biura...w BB też są spore oddziały banków, oczywiście nie tak wielkie jak w Katowicach...tu ameyki nikt nie odkrył.
Pytanie, ile w pow biurowych jakimi moze pochwalić się kato jest nowoczesnych firm w postaci takiego Cap czy ING, a ile w stylu KWSA, PKP....mówię to w kontekście porównań z Wrocławiem i Krakowe które na BPO wypłynęły na szerokie wody...
Pytanie kolejne, na które tez nikt nie odpowiedział, jesli rynek pracy w Kato tyle ma do zaoferowania to jaki ma to wpływ na rynek mieszkaniowy w GOP? Dlaczego boom mieszkaniowy w zasadzie omija Katowice i aglomeracje?
Jakie R&D jest w takich branżach jak górnictwo i ekologia...moze wspomnisz o GIG, to raczej skostniała instytucja....
ATH znalazło się w rankinu Rzepy, i wyprzedziło 3 jakieś uczelnie z katowic, ale sam nie jestem zwolennikiem ATH i tego typu szkółek....wolę by bielszczanie tak jak teraz korzystali z uczelnni i zycia studenckiego w połozonym 90km dalej Krakowie...
W temacie rozrywk, w ilu wymienionych przez mnie miejsach byłeś? Czy choćby spacerowałeś?
miglanc - Wto Mar 17, 2009 6:06 pm
Nie wiem jak oceniasz nowoczesnosc? Przemysl motoryzacyjny uchodzi za nienowoczesny i schylkowy obecnie, podobnie jak gornictwo. Tymczasem w obu tych branzach stosuje sie nowoczesne technologie. Na potrzeby gornictwa dziala caly przemysl maszynowy, elektronika, automatyka, informatyka - tu jest rozbudowany R&D nastawiony nie tylko na gornictwo weglowe, ale praktycznie na caly swiat (w koncu dopoki istnieja surowce dopoty bedzie sie je wydobywac).
Centrum Czystych Technologii Weglowych to projekt UE powstaje we wspolpracy z instytutami amerykanskimi. To bedzie porzadna placowka badawcza pracowac tam beda glownie fizycy i chemicy.
Bielskie Avio to co innego. To jest placowka z dzialu developement. W takich placowkach pracuja glownie inzynierowie. Katowice tez maja troche takich placowek.
Generalnie Bielsko - Biala i Katowice maja najnowoczesniejsza gospodarke w regionie. Silne jest tez Zabrze dzieki medycynie.
Co do rozrywki to dla mnie wazne sa ciekawe imprezy. W Katowicach i GOP co nieco sie dzieje. Ostatnio byly DVA, Bonobo, Drew Grass. Dzisiaj masz Debore Coleman w Chorzowie, 20 marca bedzie Stanko i Smolik. Nie wiem czy B-B oferuje tak duzo rozrywki na poziomie, choc wiem ze sa tam tez organizowane niezle imprezy. Jesli chodzi o knajpy to mam juz wybrane te ktore lubie.
aliveinchains - Wto Mar 17, 2009 6:28 pm
Nie wiem jak oceniasz nowoczesnosc? Przemysl motoryzacyjny uchodzi za nienowoczesny i schylkowy obecnie, podobnie jak gornictwo. Tymczasem w obu tych branzach stosuje sie nowoczesne technologie. Na potrzeby gornictwa dziala caly przemysl maszynowy, elektronika, automatyka, informatyka - tu jest rozbudowany R&D nastawiony nie tylko na gornictwo weglowe, ale praktycznie na caly swiat (w koncu dopoki istnieja surowce dopoty bedzie sie je wydobywac).
Centrum Czystych Technologii Weglowych to projekt UE powstaje we wspolpracy z instytutami amerykanskimi. To bedzie porzadna placowka badawcza pracowac tam beda glownie fizycy i chemicy.
Bielskie Avio to co innego. To jest placowka z dzialu developement. W takich placowkach pracuja glownie inzynierowie. Katowice tez maja troche takich placowek.
Generalnie Bielsko - Biala i Katowice maja najnowoczesniejsza gospodarke w regionie. Silne jest tez Zabrze dzieki medycynie.
Co do rozrywki to dla mnie wazne sa ciekawe imprezy. W Katowicach i GOP co nieco sie dzieje. Ostatnio byly DVA, Bonobo, Drew Grass. Dzisiaj masz Debore Coleman w Chorzowie, 20 marca bedzie Stanko i Smolik. Nie wiem czy B-B oferuje tak duzo rozrywki na poziomie, choc wiem ze sa tam tez organizowane niezle imprezy. Jesli chodzi o knajpy to mam juz wybrane te ktore lubie.
PEMUG? Powiem ci, że ta firma ledwo zipie.
..większe inwestycje w górnictwie to np. niedziałajaca nowa płuczka na Halembie (chyba jakiś szwindel), albo węzły granulując typu Eirich na Piekarach, Brzeszczach, na które licence ma jedna firma w tym kraju i sprowadza je z Hesji...tyle co wiem z doświadczenia.
Alpina - sprzęt górniczy dostarczany z Austrii. R&D w górnictwie trudno zrównać z tym jakie znaczenie ma telekomunikacja czy informatyka w Krakowie.
COIG obsługuje informatykę w KWSA...co w tym nowoczesnego i R&D?
Niby motoryzacja jest schyłkowa, ale za 2-3 lata jakoś się znów odrodzi, może w nieco skruszonej wersji. Pozytywem jest, że w czasch kryzysu fiat zainwestuje w BB w nowa farykę silników benzynowych.
Centrum Czystych Technologii? Szkoda, że nie nuklearnych....to bym chciał;)
powiem ci że prócz Smolika i Stańki nikogo nie kojarze, naprawdę, wile inprez w BB mnie nie obchodzi bo nie lubię takiej muzyki....siedzę w ciężkim (lecz nie ekstremalnym) rocku ostatnich 2 dekad. I tego typu imprezy są u nas (patrz kilka postów wyżej)
Natomiast lubię teatr, Szwejk w wykonaniu Halmy, czy Cholonek grany niegdyś w Teatrze Polskim w BB to były ciekawe komedie..no i Alo, Alo...w maju odbędzi się festiwal tearów ulicznych i lalkowych z całego świata.
miglanc - Wto Mar 17, 2009 6:54 pm
Patrzysz na to co u nas ostatnio inwestowano, a zapominasz o eksporcie. Famur teraz ma duzo kontraktow podobnie Kopex. Tak sie sklada ze wlasnie przemysl okologorniczy w tym kraju ma najwiecej wlasnych prac rozwojowo - badawczych bo niemal cala reszta polskiego przemyslu w tym bielski Fiat jedzie na zagranicznych licencjach. Fiat w BB przeciez nic wlasnego nie wymysla tylko klepie to co mu Wlosi karza.
Informatyki Telekomunikacji tez troche sie w Katowicach nazbieralo. Jeszcze wiecej automatyki. COIG tworzy oprogramowanie dla urzedow (czyli to samo co Comarch) Kamsoft dla sluzby zdrowia, Kroll Ontrack odzyskiwanie danych, gliwickie Sygnity dla bankowosci. Cos pewnie jeszcze sie znajdzie. Oczywiscie GOP nie dorunwuje Wroclawiowi i Warszawie, ale tez nie jest to pustynia.
Heh z tym Cholonkiem to sobie strzeliles w kolano bo to spektakl katowicki.
aliveinchains - Wto Mar 17, 2009 6:59 pm
Patrzysz na to co u nas ostatnio inwestowano, a zapominasz o eksporcie. Famur teraz ma duzo kontraktow podobnie Kopex. Tak sie sklada ze wlasnie przemysl okologorniczy w tym kraju ma najwiecej wlasnych prac rozwojowo - badawczych bo niemal cala reszta polskiego przemyslu w tym bielski Fiat jedzie na zagranicznych licencjach. Fiat w BB przeciez nic wlasnego nie wymysla tylko klepie to co mu Wlosi karza.
Informatyki Telekomunikacji tez troche sie w Katowicach nazbieralo. Jeszcze wiecej automatyki.
Heh z tym Cholonkiem to sobie strzeliles w kolano bo to spektakl katowicki.
He, w kolano? Stary, znów mówisz bez podkładek. Cholonek był u nas wystawiany, przez naszych! Może to zasługa dyrektora Talarczyka z chorzowa.
miglanc - Wto Mar 17, 2009 7:01 pm
No na stronie internetowej wyczytalem ze to byly goscinne wystepy zespolu Koreza.
Tutaj dowod: http://www.teatr.bielsko.biala.pl/index ... id=43&mg=5
". Trzecia propozycja to Cholonek – adaptacja kultowej powieści Janoscha, będącej czymś w rodzaju śląskiego odpowiednika Blaszanego bębenka – zrealizowana przez katowicki teatr Korez (reż. Mirosław Najnert i Robert Talarczyk). Wybitny spektakl o ludziach żyjących pomiędzy. Pomiędzy Polską a Niemcami. Pomiędzy snem i jawą. Pomiędzy tragedią a farsą. Grany gwarą. Dla Ślązaków i tych, którzy Śląska nie rozumieją. Przeciwko Ślązakom i przeciwko tym, którzy Śląska nienawidzą. Spektakl niegrzeczny, bulwersujący i skandalizujący ze znakomitą rolą Świętkowej w wykonaniu występującej gościnnie w Korezie aktorki Teatru Polskiego – Grażyny Bułkowej."
aliveinchains - Wto Mar 17, 2009 7:07 pm
No na stronie internetowej wyczytalem ze to byly goscinne wystepy zespolu Koreza.
Tutaj dowod: http://www.teatr.bielsko.biala.pl/index ... id=43&mg=5
hmm, nasi aktorzy tez tam byli...może w zastępstwie? Tak często bywa przy występach gościnnych długookresowych. Dublerzy sa potrzebni;)
miglanc - Wto Mar 17, 2009 7:09 pm
Talarczyk pracuje w oby teatrach. I Bulkowa tam wystapila. Jednak to jest sztuka Teatru Korez.
W tym swoim uprzedzeniu do Katowic posunales sie kolego do absurdu.
Co do R&D to w Famurze testuja wlasnie system "e-kopalnia" (obledna nazwa) ktory zrewolucjonizuje gornictwo. I katowiccy inzynierowie sa tego tworcami: http://www.teberia.pl/news.php?id=9086
Wit - Wto Mar 17, 2009 10:38 pm
Chcesz wynająć mieszkanie? Masz kłopot
Ewa Furtak2009-03-17, ostatnia aktualizacja 2009-03-17 20:59
W Bielsku-Białej znaleźć mieszkanie do wynajęcia to wielka sztuka. Powody są dwa: kryzys i wielkie inwestycje w mieście.
Przez ostatnie kilkanaście miesięcy Tomasz Sternal wynajmował mieszkanie od znajomej, która wyjechała do pracy do Dublina. - Nic nie płaciłem, opiekowałem się rybami i kotem - mówi. Pod koniec lutego znajoma zadzwoniła do pana Tomasza i powiedziała, że o pracę w Irlandii coraz trudniej, więc wraca. Sternal nieźle zarabia. Chciał wziąć kredyt w banku i kupić kawalerkę. - Ale kredytu nie dostałem. Byłem w kilku bankach, wszędzie usłyszałem, że bez wkładu własnego to na razie niemożliwe - mówi Sternal. Zaczął się więc rozglądać za mieszkaniem do wynajęcia. - Jak zacząłem przeglądać ogłoszenia, to się załamałem. Na odstępne za umeblowaną kawalerkę w dobrym miejscu musiałbym wydać grubo ponad połowę wypłaty! - martwi się.
Wśród ofert nieruchomości bielskich agencji nieruchomości znaleźliśmy m.in. dwupokojowe, w pełni umeblowane mieszkanie w apartamentowcu w dzielnicy Kamienica (2 tys. zł za wynajem co miesiąc i 5 tys. zł kaucji), 90-metrowe komfortowe mieszkanie w zabytkowej kamienicy (2,5 tys. zł) czy 60-metrowe w nowym budownictwie w centrum miasta (2,1 tys. zł). - To wszystko jest poza moim zasięgiem, mogę dać 600 zł i nic więcej. Znalazłem zaledwie kilka ofert, na które było mnie stać. Ale to mieszkania, w które przed przeprowadzką trzeba włożyć trochę pieniędzy - mówi Marek Kminkowski z Bielska-Białej, który również szuka nowego lokum.
W bielskich agencjach nieruchomości dowiedzieliśmy się, że jedną z przyczyn takiej sytuacji jest oczywiście kryzys. Banki udzielają coraz mniej kredytów. Wiele osób musi odłożyć marzenia o kupnie mieszkania na przyszłość. Kto chce się wyprowadzić od rodziców i usamodzielnić, musi coś wynająć. Jednak jest także inna przyczyna takiej sytuacji: ogromne inwestycje na terenie miasta. Trwa budowa obwodnicy, a także m.in. nowych centrów handlowych - Sfery II oraz Gemini Parku.
Przy tych inwestycjach pracuje armia ludzi, wielu pracowników to osoby przyjezdne. - Nie ma miesiąca, abyśmy nie szukali mieszkań i domów dla pracowników tych firm. Przedsiębiorstwa budowlane często wynajmują duże mieszkania albo całe domy, w których lokują po kilku pracowników naraz. Szukają także mieszkań o wysokim standardzie dla kadry kierowniczej - wyjaśnia Bożena Kocel z bielskiej agencji nieruchomości Pod Orłem.
Dodaje, że właśnie dlatego mieszkań do wynajęcia jest mniej, a ceny, zwłaszcza tych umeblowanych, zadbanych i atrakcyjnie położonych, wzrosły. - Jeśli ktoś zainwestował w minionych latach w mieszkanie na wynajmem w Bielsku-Białej, to teraz mimo kryzysu może na tym zarobić - uważa.
Remontujesz na starówce, nie zapłacisz podatku
Marcin Czyżewski2009-03-16, ostatnia aktualizacja 2009-03-16 13:54
Na bielskiej starówce przybędzie odnowionych kamienic. Bielscy radni postanowili, że prywatni właściciele, którzy wyremontują elewacje zabytkowych budynków, nawet przez 10 lat nie będą płacić podatku od nieruchomości
To nowy pomysł bielskich władz na szybsze upiększenie starówki. Od kilku lat trwają starania, aby ten rejon miasta wrócił do dawnej świetności i zaczął tętnić życiem. Dlatego wyremontowano już płytę rynku i odnowiono całą jego zachodnią pierzeję wraz z odsłonięciem podcieni. Co roku pięknieje też któraś z miejskich kamienic. Ale na odnowienie czeka jeszcze grubo ponad sto budynków, z czego połowa należy do prywatnych właścicieli.
Bez ich wyremontowania starówka nie odzyska dawnego blasku. Urzędnicy wyjaśniają jednak, że miasto nie ma żadnych prawnych możliwości, aby zmusić ich do wykonania takich prac. Dlatego bielskie władze postanowiły znaleźć inny sposób. Zgodnie z podjętą przed kilkoma dniami uchwałą Rady Miejskiej, osoby, które wyremontują elewacje kamienic na starówce, zostaną zwolnione z płacenia podatku od nieruchomości. - To zachęta, aby prywatni właściciele zadbali o swoje budynki. Warto podjąć takie kroki, ponieważ starówka to nasze dobro wspólne - mówi Jacek Krywult, prezydent Bielska-Białej.
Roczne stawki podatku od nieruchomości w mieście wynoszą 60 gr za m kw. w przypadku powierzchni mieszkalnej i 19,81 zł za m kw. od pomieszczeń przeznaczonych na działalność gospodarczą. Na jak długo właściciele kamienic zostaną zwolnieni z podatku zależy od tego, ile pieniędzy wydadzą na remont elewacji. - Jednak maksymalny okres zwolnienia wynosi 10 lat, nawet wtedy, jeśli w tym czasie nie zwrócą im się wszystkie poniesione koszty - wyjaśnia Tomasz Ficoń, rzecznik Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej.
Właściciele kamienic odnoszą się pozytywnie do tej propozycji. - Pomysł jest ciekawy, ale całą sprawę trzeba dobrze przemyśleć. Remont elewacji kosztuje jednak dużo pieniędzy i takiej decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień - mówi jeden z nich.
To już drugi sposób bielskich władz na przyśpieszenie rewitalizacji starówki. Przed trzema laty miasto postanowiło sprzedawać zabytkowe kamienice, kusząc inwestorów dużymi zniżkami w zamian za obietnicę odnowienia budynków. Bonifikata, w zależności od stanu obiektu, wynosi od 30 do 70 proc. kwoty wylicytowanej na przetargu. Nowy właściciel w ciągu półtora roku musi naprawić dach i elewację budynku. Na remont wnętrz ma cztery lata. Zabezpieczeniem jest grunt pod budynkami. Miasto oddaje go inwestorom tylko w użytkowanie wieczyste, więc w każdym momencie samorząd może odzyskać budynek. W ten sposób nowych właścicieli znalazło już kilkanaście budynków.
Wit - Śro Kwi 15, 2009 12:04 am
Na bielskiej starówce wyrośnie mur obronny
mac 2009-03-25, ostatnia aktualizacja 2009-03-25 21:14:15.0
Pokryty graffiti i brudem narożnik między Zamkiem Sułkowskich a placem Chrobrego szpeci bielską starówkę. Ale już niebawem zmieni się nie do poznania
Charakterystyczny narożnik u zbiegu ul. Wzgórze i Orkana to miejsce, które chluby miastu nie przynosi. - Dlatego musimy je na nowo zagospodarować. Chcemy, aby był to atrakcyjny punkt w drodze na starówkę - wyjaśnia Jolanta Jędrzejczyk, pełnomocniczka prezydenta ds. rewitalizacji.
Prace powinny rozpocząć się w kwietniu. Najpierw zniknie brzydka betonowa konstrukcja u podnóża ścian kamienicy. Jeśli archeolodzy znajdą poziom dawnego bruku, który został w tym miejscu położony przed wiekami, fragment historycznego poziomu będzie na stałe prezentowany w archeologicznej ekspozycji.
Od ul. Orkana zostanie zrekonstruowany fragment kamiennego muru obronnego miasta, który znajdował się tam w średniowieczu. Powstaną też malownicze schodki do łukowatego przejścia w ścianie kamienicy, a pozostały teren narożnika zostanie wyłożony brukiem z rzecznych kamieni. Odnowione zostaną także ściany sąsiednich kamienic i nawierzchnia chodnika. Wszystko ma być gotowe do końca wakacji.
Urządzą na nowo plac przy bielskim deptaku
mac2009-03-25, ostatnia aktualizacja 2009-03-25 11:34
Fontanna z kaskadami i wodnymi pióropuszami, ławeczki, nowa zieleń, strugi świetlne z zamontowanych w płycie reflektorów i figurka Reksia dla najmłodszych - tak będzie wyglądał plac obok mostu na Białej w bielskim śródmieściu
Plac pomiędzy ul. Stojałowskiego a głównym bielskim deptakiem - ul. 11 Listopada, tuż obok rzeki Białej - nie przynosi teraz miastu chluby. Przed laty były tu fontanna i ławeczki, na których przechodnie mogli odpocząć. Teraz nie ma tutaj nic, ale ma się to zmienić. - To będzie ostatni element upiększania bielskiego śródmieścia. Ogłosiliśmy już przetarg na zagospodarowanie tego placu. Chcemy, aby prace zostały wykonane jeszcze przed wakacjami - mówi Wojciech Waluś, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.
Pojawi się znów fontanna, ale inna niż kiedyś. Będzie miała dość oryginalny kształt - eliptycznej wypukłości na powierzchni placu, pękniętej w czterech miejscach. Przez cały czas będą w niej szumiały kaskady, a z ukrytych rur tryskały wodne pióropusze. Na skraju fontanny stanie metrowa figurka Reksia - słynnego bohatera kreskówek z bielskiego Studia Filmów Rysunkowych. Jego postać ma być atrakcją dla najmłodszych.
Na placu będzie można odpocząć, ponieważ ustawione zostaną ławeczki. Całości dopełni zieleń. Aby na plac mogli bez przeszkód dostać się niepełnosprawni i kobiety z wózkami, powierzchnia zostanie lekko podniesiona w kierunku ul. Stojałowskiego.
.................
Gotycka świątynia i krzyż na nowym szlaku
KAI 2009-03-27, ostatnia aktualizacja 2009-03-27 13:27:01.0
Specjalne trasy turystyczno-edukacyjno-krajoznawcze, które umożliwiałyby zapoznanie się z najstarszą historią Bielska-Białej chcą stworzyć historycy, archeolodzy i księża. Szlak obejmowałby m.in. kościół pw. św. Stanisława BM - najstarszą bielska świątynię, zbór ewangelicki, wzgórze Trzy Lipki z Krzyżem Trzeciego Tysiąclecia, teren średniowiecznego grodziska w Starym Bielsku i przedwojenne linie fortyfikacyjne.
Zdaniem ks. Antoniego Kulawika szlak pozwoliłby młodzieży oraz turystom poznać niezwykłą historię miasta. - Tu jest kolebka tego miasta. Warto to pokazać - mówi proboszcz, opiekujący się kościołem, którego powstanie datowane jest na II połowę XIV wieku.
Od gotyckiej świątyni, w której znajduje się unikalny tryptyk z początków XVI wieku, szlak mógłby wieść m.in. przez teren średniowiecznej wsi Bielsko lokowanej wcześniej od samego miasta. Ścieżka edukacyjna obejmowały także XII-wieczne grodzisko.
Bielski archeolog Bogusław Chorąży przypomina, że grodzisko to jeden z najstarszych zabytków na terenie miasta, a jednocześnie jeden z lepiej zachowanych obiektów tego typu w południowej Polsce - Teraz tu jest tylko łąka, a najlepszą koncepcją zagospodarowania tego obiektu byłoby utworzenie w tym miejscu rezerwatu archeologicznego. Tu mogłoby powstać wyjątkowe centrum edukacji historycznej, odbywać się turnieje i festyny - sugeruje naukowiec.
Szlak przechodziłby także przez znajdujące się w okolicy wzgórze Trzy Lipki. Legenda głosi, że stacjonował tu z wojskiem król Jan III Sobieski. Znajduje się tutaj postawiony w 2001 roku 40-metrowy krzyż upamiętniający początek trzeciego tysiąclecia.
Minister przywiózł miliony na salę koncertową
Marcin Czyżewski 2009-04-16, ostatnia aktualizacja 2009-04-17 12:54:52.0
Nowoczesna sala koncertowa przy bielskiej szkole muzycznej ma być gotowa w półtora roku. Minister kultury Bogdan Zdrojewski podpisał w czwartek umowę o przekazaniu pieniędzy na tę długo oczekiwaną w mieście inwestycję.
Andrzej Kucybała, dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej, nie krył zadowolenia: - Szkoła czekała na ten moment 64 lata, czyli od momentu powstania.
Placówka kilkakrotnie zmieniała siedzibę. Od 2006 roku kształci uczniów w nowym gmachu, któremu brakuje jednak sali koncertowej. Młodym muzykom często brakowało więc żywego kontaktu z publicznością, a szkoła korzystała bądź z dwóch prowizoryczych sal, bądź wynajmowała sale, co oczywiście tanie nie było. Jednocześnie gotowy był projekt nowej sali, brakowało tylko pieniędzy na realizację inwestycji. W końcu udało się je zdobyć z unijnych funduszy. Chodzi o niebagatelną kwotę 17,3 mln zł. Niezbędny wkład własny w wysokości 7 mln zł zapewniło Ministerstwo Kultury.
Minister Zdrojewski podkreślał w czwartek, że były trzy powody przekazania pieniędzy bielskiej szkole. - Bardzo dobry wniosek, dotychczasowe osiągnięcia szkoły oraz fakt, że inwestycja będzie nie tylko adresowana do uczniów, ale też otwarta na miasto i poszerzy jego ofertę kulturalną - mówił Zdrojewski.
Dyrekcja szkoły chce przyciągnąć do nowej sali wybitnych artystów. Zaplecze ma być dla nich sporych magnesem. Sala pomieści widownię na około 320 miejsc, estradę o powierzchni 100 m kw. z miejscem dla orkiestry symfonicznej i chóru oraz zapadnię na fortepian. Sześciokątny kształt sali oraz wykończenie drewnem zapewni jej świetną akustykę, porównywalną ze studiem koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego w Warszawie. Sala zostanie wyposażona w instrumenty symfoniczne oraz najwyższej klasy fortepian.
Wit - Śro Kwi 29, 2009 6:02 pm
Bielsko: Kryzys ściął szklany dach
mac 2009-04-24, ostatnia aktualizacja 2009-04-24 21:17:32.0
Z powodu oszczędności muzeum w Bielsku-Białej musiało wstrzymać przygotowania do przykrycia zamkowego dziedzińca szklanym dachem. - Nie rezygnujemy z naszych planów, tylko przesuwamy je o rok - zapewnia Iwona Purzycka, dyrektorka placówki.
Szklany dach nad bielskim Zamkiem Sułkowskich ma być ostatnim elementem trwającego od lat remontu tej budowli. Dzięki prowadzonym pracom zabytek zmienił się nie do poznania. Wnętrza lśnią, a brudne i szare niegdyś mury zewnętrzne pokrywają teraz jasne pastelowe tynki. Dzięki temu zamek jest ozdobą miasta.
Do odrestaurowania został jeszcze zamkowy dziedziniec. Iwona Purzycka, dyrektorka muzeum, wpadła na pomysł, by przy okazji remontu elewacji dziedzińca przykryć go przeszklonym dachem. W wielu zabytkach w Europie, np. w British Museum w Londynie, zastosowano takie śmiałe rozwiązania. W ten sposób zamek zyskałby świetną przestrzeń na imprezy, koncerty czy wystawy. Zaś szklana konstrukcja sama w sobie stałaby się wielką atrakcją.
Jeszcze na początku roku wszystko było na dobrej drodze. Samorząd województwa, któremu podlega muzeum, zapisał w tegorocznym budżecie około 250 tys. zł na przygotowanie inwestycji. Za te pieniądze muzeum miało ogłosić konkurs wśród architektów na projekt szklanego dachu i wykonać niezbędną dokumentację, aby w przyszłym roku przeprowadzić prace.
Okazuje się jednak, że nie będzie mogło tego zrobić. Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka urzędu marszałkowskiego, wyjaśnia, że w związku z kryzysem marszałek poprosił podległe instytucje o przeanalizowanie tegorocznych planów i znalezienie oszczędności. Muzeum postanowiło oddać pieniądze na przygotowania do budowy szklanego dachu, a także 120 tys. zł na prace nad otoczeniem zabytku oraz 100 tys. zł na planowane nowe cztery etaty. - Nie rezygnujemy jednak z naszych planów zadaszenia dziedzińca, tylko przesuwamy je na przyszły rok - mówi Purzycka.
Marzyńska to potwierdza. - W tym roku muzeum zachowało 34 tys. zł na wstępne przygotowania do tego zadania - mówi rzeczniczka.
Zabójczy sprzęt trafi do bielskiego muzeum
Marcin Czyżewski2009-04-24, ostatnia aktualizacja 2009-04-24 21:22
Przekazany przez ministra obrony narodowej czołg T-72, aliancki transporter gąsienicowy z czasów II wojny światowej czy legendarny Jeep Willys - to wszystko zobaczymy w Muzeum Broni Pancernej, które powstanie w Bielsku-Białej
Muzeum to pomysł Rafała Biera, znanego w Bielsku-Białej miłośnika militariów i historii wojskowości. Raz w roku organizuje w mieście wielkie zloty pojazdów militarnych "Operacja Południe". Teraz Bier chce iść dalej i umożliwić zainteresowanym oglądanie ciekawego sprzętu wojskowego na co dzień.
Minister kultury przyznał już bielskim pasjonatom status muzeum, ale na razie nie mają miejsca, gdzie mogliby wystawić eksponaty. To się jednak wkrótce zmieni, bo pomysł spodobał się bielskiemu prezydentowi Jackowi Krywultowi. Postanowił on przekazać fundacji Biera teren wraz z dużym budynkiem przy ul. Ceramicznej. - Lada dzień sfinalizujemy formalności w tej sprawie - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik bielskiego magistratu.
Bier chce, aby do otwarcia doszło w przyszłym roku. Placówka będzie oferowała prawdziwe wojskowe perełki, np. specjalnie przekazany do Bielska przez ministra obrony narodowej czołg T-72, który do dzisiaj znajduje się na wyposażeniu polskiej armii. Będzie tu również legendarny amerykański Jeep Willys, Bren Carrier - najpopularniejszy aliancki transporter gąsienicowy - Daimler Dingo - brytyjski samochód pancerny używany m.in. przez 1. Dywizję Pancerną gen. Maczka - oraz wiele innych eksponatów. W planach są również pokazy multimedialne, m.in. filmów z czasów II wojny światowej.
W rok powstanie wielka hala pod Szyndzielnią
Marcin Czyżewski 2009-04-06, ostatnia aktualizacja 2009-04-06 20:16:37.0
W końcu rozpocznie się budowa hali sportowo-widowiskowej pod Szyndzielnią. Pochłonie 68 mln zł i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będzie gotowa za rok.
Według pierwotnych planów budowa wielkiej hali w Bielsku-Białej miała się rozpocząć w 2007 roku. Miasto ogłosiło wtedy przetarg na jednoczesne zaprojektowanie i wybudowanie obiektu. Ale w czasach boomu budowlanego zgłosiła się tylko jedna firma, która zażądała o 300 proc. więcej pieniędzy, niż zaplanowało miasto.
Niedawno zorganizowano drugi przetarg, do którego zgłosiło się już dziewięć przedsiębiorstw budowlanych. Wygrało Bielskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego, które miało najtańszą ofertę. Jednak dwie firmy nie zgodziły się z werdyktem komisji i zgłosiły protesty do Krajowej Izby Odwoławczej przy prezesie Urzędu Zamówień Publicznych w Warszawie.
- Obawialiśmy się, że protesty zostaną uwzględnione i cała sprawa znowu się przedłuży. Ale Izba kazała wybranej przez nas firmie tylko uzupełnić jeden dokument. Mogliśmy ponownie ogłosić wyniki przetargu i na dniach chcemy podpisać umowę z BPBP - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik bielskiego magistratu.
Oznacza to, że budowa będzie się mogła w końcu rozpocząć. Hala stanie na dużej działce pod Szyndzielnią. Jej łukowaty dach ma sprawić, że obiekt wkomponuje się w okoliczne beskidzkie szczyty. Hala - w zależności od potrzeb - będzie pełnić różne funkcje. Mają odbywać się tu koncerty, widowiska, imprezy sportowe oraz targowe. Podczas koncertów i imprez do środka wejdzie 4,5 tys. widzów. W czasie targów wystawcy będą mieli do dyspozycji 7 tys. m kw. Hala pomieści też pełnowymiarowe boisko dostosowane do różnych gier zespołowych. Na widowni będzie wtedy miejsce dla 3 tys. kibiców. W środku będzie również rozkładane lodowisko. Obok budynku przewidziano duży parking.
- Prace potrwają 11 miesięcy, więc wiosną przyszłego roku hala będzie gotowa. Jej budowa pochłonie około 68 mln zł - mówi Ficoń.
Wit - Nie Maj 03, 2009 10:44 pm
Pojawił się pomysł by odbudować Podzamcze
Ewa Furtak 2009-04-22, ostatnia aktualizacja 2009-04-22 21:31:08.0
Sklepy wzdłuż murów bielskiego Zamku Sułkowskich wyburzone zostały w 1974 roku. Wielu mieszkańców nie mogło odżałować tej decyzji. Teraz pojawił się pomysł, by odbudować "Wysoki Trotuar".
Nazywany też Podzamczem "Wysoki Trotuar" powstał w 1899 roku. Wybudowali go miejscowi Żydzi, działało tam kilkanaście sklepów. Po wojnie było to miejsce, w którym można było zdobyć towary lepszej jakości. Działał tam m.in. sklep przedsiębiorstwa Gallux z elegancką damską odzieżą. - W Peweksie na Podzamczu kupiłem pierwsze w swoim życiu dżinsy - wspomina z nostalgią Andrzej Jakubiczka, były bielski radny.
"Wysoki Trotuar" wyburzono w 1974 roku. Oficjalnie, by poszerzyć drogę w kierunku Szczyrku. - Słyszałem także taką wersję, że droga została poszerzona dla celów wojskowych - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego magistratu, autor pracy magisterskiej o Podzamczu. - Nie udało mi się jednak potwierdzić tej informacji - dodaje.
Mieszkańcy nie mogli wyburzenia Podzamcza odżałować. Ówczesnego prezydenta miasta, nieżyjącego już Antoniego Kobielę, nazywali nawet "Antkiem Burzycielem". - Wyburzenie tego zabytku było barbarzyństwem i skandalem - uważa Jakubiczka. I przypomina, że po zburzeniu Podzamcza zamkowi i okolicznym kamienicom zaczęła zagrażać katastrofa budowlana. Trzeba było umocnić wzgórze zamkowe specjalnymi zastrzykami z betonu.
Wcześniej czy później wzgórze zamkowe znów trzeba będzie umocnić. Radny Janusz Okrzesik postuluje więc, by przy tej okazji odbudować "Wysoki Trotuar" z kafejkami, sklepikami i galeriami. Koncepcja takiej inwestycji jest nawet gotowa, bo kilka lat temu przygotował ją architekt Oskar Górny.
W mieście rozpoczęła się dyskusja na temat odbudowy. Pomysł ma zwolenników i przeciwników. - Z punktu widzenia estetyki pomysł nie jest zły. Na pewno jednak taka inwestycja się nie zwróci. Dzisiaj żaden sklep, przy którym nie ma parkingu, nie ma racji bytu. Wystarczy spojrzeć, co się dzieje ze sklepami przy ul. 3 maja - uważa Jakubiczka. - Dlatego jeśli już, to na pewno nie wolno tego odbudowywać za miejskie pieniądze. Nie stać nas na takie fanaberie - dodaje.
Ficoń wskazuje inną przeszkodę: - Wzdłuż murów jest mało miejsca. By odbudować Podzamcze, trzeba by zająć fragment ważnej dla miasta drogi.
Przeciwnicy pomysłu obawiają się także, że po odbudowaniu Podzamcza trzeba by na stałe zamknąć ruch w tej części miasta. - Wcale nie wymaga to zamknięcia ruchu, choć osobiście uważam że to bardzo sympatyczny pomysł i wcale nie taki nierealny - uważa z kolei Okrzesik. I dodaje, że nie chodzi o całkowite zamknięcie ruchu, ale o rozwiązanie stosowane w stolicy, gdzie na Krakowskim Przedmieściu jeden pas przeznaczony jest dla taksówek i busów, a osobowe i ciężarówki mają zakaz wjazdu. - Byłoby to możliwe po uruchomieniu obwodnicy i innym zorganizowaniu ruchu w centrum - przekonuje radny.
Oskar Górny, autor koncepcji odbudowy Podzamcza przypomina, że na taką inwestycję można by zdobyć unijną dotację. - Nie jestem już młodym człowiekiem, ale mam nadzieję, że doczekam się jeszcze odbudowy Podzamcza - marzy Górny.
Za trzy lata zobaczysz zaginione Bielsko
Marcin Czyżewski 2009-04-08, ostatnia aktualizacja 2009-04-09 12:12:45.0
Bielszczanie, którzy maszerują dzisiaj ul. Wzgórze, nie mają pojęcia, że kilka metrów od nich znajduje się świetnie zachowany wjazd do XIV-wiecznego Bielska. Muzealnicy chcą zaprezentować takie perełki osobom zwiedzającym bielski zamek.
Bielski Zamek Sułkowskich od kilku lat jest intensywnie remontowany. Wypiękniała już większość wnętrz, w których można oglądać ciekawe ekspozycje. Zakończyły się też prace nad zewnętrzną elewacją, dzięki czemu zamkowe mury robią teraz duże wrażenie.
We wnętrzu budowli czekają jeszcze na udostępnienie zakamarki, które mogą stać się największą atrakcją zamku. - To najstarsze relikty architektoniczne, związane z początkami naszego miasta - mówi Bogusław Chorąży, kierownik działu archeologii w Muzeum w Bielsku-Białej, które mieści się na zamku.
Największa ciekawostka znajduje się tuż pod zamkową wieżą. To świetnie zachowana dolna część dawnej bramy miejskiej z XIV wieku. Wchodząc do dużego kamiennego pomieszczenia, znajdujemy się w miejscu, przez które przed wiekami wjeżdżano do ówczesnego Bielska. Bielszczanie, którzy dzisiaj przechodzą ul. Wzgórze, nie mają pojęcia, że kilka metrów od nich znajduje się takie miejsce.
Wejście do dawnego przejazdu pod wieżą prowadzi przez piękny, ostro sklepiony portal gotycki, wykonany z kamienia. Powstał w XV wieku, gdy wieżę bramną zamieniano w zamkową basztę. Wtedy też wykonano zachowane do dzisiaj okienka strzelnicze.
Ta część zamku, choć niezwykła, nigdy nie była dostępna dla zwiedzających. - Chcemy to zmienić i urządzić tutaj ekspozycję pod nazwą "Zaginione Bielsko". Ludzie będą mogli wejść i zobaczyć to wszystko na własne oczy. Obok będzie także ciekawa wystawa archeologiczna - mówi Chorąży.
"Zaginione Bielsko" będzie dostępne prawdopodobnie za trzy lata.
Wit - Pią Maj 15, 2009 7:50 pm
Na Sarnim Stoku chcą wybudować kolejne osiedle
Ewa Furtak 2009-04-16, ostatnia aktualizacja 2009-04-17 12:53:12.0
Sarni Stok to jeden z najładniejszych zakątków miasta, nic więc dziwnego, że prywatni inwestorzy chcą tutaj wybudować kolejne osiedle. Pomysł wzbudził wśród mieszkańców wiele kontrowersji.
Wzgórze Trzy Lipki z okazałym krzyżem to jedno z najpiękniejszych miejsc w Bielsku-Białej. Sarni Stok, północno-wschodnie zbocze Trzech Lipek, to dodatkowo jedno z cenniejszych przyrodniczo miejsc w mieście. By chronić zwierzęta i rzadkie rośliny, powstał tu więc zespół przyrodniczo-krajobrazowy. - To jedno z ostatnich miejsc w mieście, gdzie jeszcze zostało trochę wolnej przestrzeni. A widok spod krzyża jest przepiękny - mówi o Trzech Lipkach bielszczanka Krystyna Wiejacha.
Nic więc dziwnego, że mieszkańców zelektryzowała wiadomość, że właśnie na Sarnim Stoku ma powstać kolejne osiedle mieszkaniowe. Bielska pracownia architektoniczna Gronner & Rączka przygotowała już dla Sobiesława Zasady, właściciela gruntów w tym miejscu, koncepcję zespołu mieszkaniowo-usługowego. Według informacji ze strony pracowni miałoby tu powstać ponad 20 budynków mieszkalnych i usługowych, w tym dwa wysokie.
Na ogrodzonym już przez inwestora terenie znajduje się najsłynniejszy i najcenniejszy dla miłośników fortyfikacji bielski bunkier. To obiekt, który zagrał w serialu Filipa Bajona "Biała wizytówka". Interpelację w jego sprawie złożył już radny Grzegorz Puda, który chce się dowiedzieć, czy miasto mogłoby otoczyć ochroną ten i inne bunkry na Trzech Lipkach.
Prezydent Jacek Krywult obiecał, że wyjaśni sprawę. Nadmienił jednak, że według jego wiedzy z tego właśnie bunkra nie padł ani jeden strzał. - To nie zmienia faktu, że to bunkier z 1939 roku - mówi Puda. - Idealnie byłoby, gdyby po wszystkich bunkrach na Trzech Lipkach udało się wytyczyć ścieżkę edukacyjną - dodaje.
Ale nie tylko los bunkra niepokoi mieszkańców. - Już sam pomysł budowy osiedla w tym miejscu jest przerażający - martwi się Marek Sojka, który mieszka w pobliżu Trzech Lipek. - Jak tak dalej będzie, całe wzgórze zostanie zabudowane - dodaje.
Podobnego zdania jest Jacek Bożek, prezes Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturalnego "Klub Gaja". - Urzędnicy zawsze obiecywali, że ta część miasta będzie zapleczem rekreacyjno-spacerowym dla mieszkańców. Budowa tak dużego kompleksu będzie śmiercią dla tego miejsca. Miasto jest zapatrzone w inwestycje, ale gdzie w tym są mieszkańcy, ich potrzeby? Przecież niedługo nie będzie się tutaj dało oddychać! - mówi Bożek.
Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego magistratu, uspokaja, że inwestor nie wystąpił na razie do urzędu nawet o tzw. warunki zabudowy. - Więc na razie nie ma najmniejszego powodu do niepokoju. Jeśli to zrobi, wtedy będziemy się zastanawiać - mówi Ficoń.
Bielsko starsze, niż przypuszczano
Marcin Czyżewski 2009-04-28, ostatnia aktualizacja 2009-04-29 12:12:01.0
Czy idąc bielską starówką, zastanawiałeś się, kiedy pojawili się tutaj pierwsi mieszkańcy? Bielscy archeolodzy właśnie odkryli, że co najmniej sto lat przed założeniem miasta! Pomogły w tym przypadkowe wykopaliska.
- To dość sensacyjne wyniki badań, ponieważ znacznie postarzają historię osadnictwa na terenie Bielska - przyznaje Bogusław Chorąży, kierownik działu archeologii Muzeum w Bielsku-Białej.
Opowiada, że miasto, jako zorganizowana osada, powstało między 1305 a 1312 rokiem. Jednak już od dawna toczyły się spory wśród historyków, czy wcześniej coś tutaj było. Jedni byli zdania, że nie. Przekonywali, że na początku XIV wieku przybyli tu osadnicy, wykarczowali las i osiedlili się na dziewiczej ziemi. Inni uważali, że istniała tu starsza osada, ale nie mieli na to dowodów.
Udało się je znaleźć w 2006 roku, gdy wzdłuż ul. Wzgórze obok Zamku Sułkowskich prowadzono wykopy związane z wymianą rur ciepłowniczych. Przy tej okazji archeolodzy z muzeum przeprowadzili swoje poszukiwania. Trafili m.in. na ślady półziemianki mieszkalnej z częściowo zachowaną konstrukcją drewnianą, z której pobrali próbki drewna. W tym samym roku prowadzili także wykopaliska podczas remontu pobliskiej kamienicy przy pl. św. Mikołaja. Tam również, oprócz starej ceramiki, znaleźli drewniane fragmenty.
Próbki przebadano dopiero teraz, dzięki środkom z magistratu, przy okazji prac nad monografią Bielska-Białej. Specjaliści badali je metodą dendrochronologiczną i radiowęglową, dzięki czemu bardzo dokładnie można określić okres, z jakiego pochodzi drewno. - Okazało się, że to okres między drugą połową XII a początkiem XIII wieku. Wyniki badań radiowęglowych wskazują, że na pewno istniała tu osada przed 1210 rokiem. Czyli ludzie mieszkali tu 100-150 lat przed powstaniem miasta - wyjaśnia Chorąży.
Archeolodzy przypuszczają, że w związku z dogodnym położeniem na skrzyżowaniu szlaków, mogła to być osada handlowa, gdzie odbywały się targi. Na razie nie wiadomo, jakiej była wielkości. - Historia Bielska na pewno kryje jeszcze sporo niespodzianek - dodaje archeolog.
Wit - Czw Maj 21, 2009 8:03 pm
Gemini Park gotowe i czeka na bielszczan
Marcin Czyżewski 2009-05-20, ostatnia aktualizacja 2009-05-21 13:03:02.0
Prawie 90 sklepów i knajpek, 10-salowe kino wyposażone w najnowocześniejsze technologie i parking na 1100 samochodów. Nowe centrum handlowe Gemini Park w Bielsku-Białej od czwartku czeka na klientów.
Bielszczanie nie kryli zainteresowania nowym centrum handlowym. Podglądali postępy prac, pytali na internetowych forach, co zastaną w środku. Interesowała ich też nazwa obiektu. W środę podczas oficjalnego otwarcia wyjaśniono jej sens. Gemini to po łacinie bliźnięta. - Nasza oferta również jest podwójna: zakupy i rozrywka. Klienci będą mogli tutaj ciekawie spędzać wolny czas - mówiła Anna Waluś, dyrektor marketingu Gemini Park.
Obiekt powstał u zbiegu ulic Leszczyńskiej i Bora-Komorowskiego. Położenie między największymi osiedlami i przy skrzyżowaniu głównych dróg do Szczyrku, Żywca i Cieszyna ma być jednym z jego atutów.
Do tej pory w tej części miasta nie było żadnego centrum handlowego. Kiedyś stały tu hale fabryczne zakładów włókienniczych Welux. Inwestor zainteresował się tym miejscem 10 lat temu, gdy z fabryki zwalniana była dwutysięczna załoga. - Gdy decydowaliśmy się na tę inwestycję, naszym celem było odtworzenie tych miejsc pracy. Dzisiaj osiągnęliśmy cel w połowie, bo w naszym centrum zatrudnienie znajdzie około tysiąca osób - mówił Rafał Sonik, prezes Gemini Holdings, firmy, która zbudowała centrum.
Budowa rozpoczęła się w końcu 2007 roku. Wczoraj przecięto wstęgę. Gemini Park ma 30 tys. m kw. powierzchni. Na klientów czeka tu prawie 90 punktów usługowych i sklepów z odzieżą, prezentami, elektroniką, obuwiem, artykułami sportowymi. Pojawiły się marki, których dotąd w mieście nie było, jak H&M czy S.Oliver, ale nie brakuje też sklepów marek dobrze w Bielsku znanych, jak Reserved, Orsay, 4F Sport Performance czy Greenpoint. Głównym najemcą jest hipermarket sieci Real.
- Do tej pory Bielsko-Biała była białą plamą na naszej mapie - podkreślał Kef Van Helbergen, prezes Reala. Rozrywkę w nowym centrum będzie zapewniać wielosalowe kino sieci Cinema City z 10 salami, w których jednocześnie filmy może oglądać 1528 widzów. Największa sala pomieści 308, a najmniejsza 79 osób. Dwie z nich są gotowe do wyświetlania filmów w technologii 3D. Kino jest przyjazne dla osób niepełnosprawnych. Klienci Gemini Park będą też mogli spędzać czas w 10 punktach gastronomicznych: kawiarniach, restauracjach i barach szybkiej obsługi. Znajdują się one w tzw. food court.
Zaparkowanie samochodu nie powinno sprawiać problemów, bo znajduje się tutaj parking podziemny na tysiąc miejsc i zewnętrzny dla stu samochodów. Inwestor przebudował też cały układ drogowy wokół - powstało m.in. nowe rondo na ul. Leszczyńskiej i nowy most na Białce.
Chyba najbardziej charakterystycznym elementem Gemini Parku będzie jednak mural, czyli wielkie malowidło ścienne, które wykonuje właśnie Leon Tarasewicz, jeden z najsłynniejszych polskich malarzy. To nawiązanie do mozaiki Ignacego Bieńka, która stała w tym miejscu, ale została zburzona w trakcie przygotowań do inwestycji.
Co ciekawe, inwestor już w środę zapowiedział, że planuje rozbudowę Gemini Parku. Zainteresowanie handlowców jest bowiem tak duże, że od razu mógłby podpisać kolejnych sto umów na dzierżawę powierzchni.
Leon Tarasewicz ozdobi centrum handlowe
Ewa Furtak 2009-05-12, ostatnia aktualizacja 2009-05-12 17:12:58.0
Na ścianie bielskiego Gemini Parku zaczęło powstawać niezwykłe dzieło. Ozdobi ją mural samego Leona Tarasewicza.
Otwarcie nowego bielskie centrum handlowego Gemin Park przy zbiegu ulic Leszczyńskiej i Bora Komorowskiego odbędzie się już 21 maja. Na 35 tys. m kw. czynnych będzie m.in. 86 sklepów, punktów usługowych i gastronomicznych oraz 10-salowe kino sieci Cinema City. Na jednej ze ścian centrum powstanie także niezwykłe dzieło: gigantyczny (prawie 450 m kw.) mural Leona Tarasewicza, jednego z najwybitniejszych polskich malarzy współczesnych. Artysta zaprojektował dzieło nawiązujące do bielskich tradycji włókienniczych - przenikające się pasy w różnych kolorach, od błękitów, poprzez brązy, czernie, różne odcienie zieleni i żółci, aż do oranży i pomarańczowych brązów.
Prace przy muralu Tarasewicz rozpoczął w poniedziałek. Najpierw spacerował wzdłuż ściany Gemini Parku, by po chwili pojawić się pod ścianą ze składaną drabiną, linijkami, ołówkami i innymi przyrządami potrzebnymi do naszkicowania na murze zarysów obrazu. Pomagali mu dwaj uczniowie bielskiego liceum plastycznego: Piotr Szwagrzyk oraz Krzysztof Piętka. Artysta nie ukrywa, że do podjęcia się tej pracy przekonała go renoma Galerii Bielskiej BWA, która pośredniczyła w rozmowach pomiędzy nim a inwestorem. Nad muralem artysta będzie pracował najprawdopodobniej aż do września.
Fundatorem muralu jest Gemini Park. Wynagrodzenie dla Tarasewicza to tajemnica handlowa. - W Warszawie na pewno by się zdziwili, że tak mało - śmieje się artysta.
Mural ma nawiązywać do dzieła nieżyjącego już bielskiego artysty Ignacego Bieńka - nieistniejącej już mozaiki na ścianie fabryki Welux, która kiedyś stała w tym miejscu. Została wyburzona właśnie pod budowę centrum handlowego, co wywołało w mieście ogromne poruszenie.
Tarasewicz mówi, że nie miał okazji zobaczyć mozaiki Bieńka na ścianie Weluksu. Zna ją tylko z fotografii. Jego mural z założenia nie ma jednak być kontynuacją dzieła Bieńka. - Tutaj po prostu była sztuka i będzie sztuka - mówi.
Wit - Sob Maj 23, 2009 2:57 am
W Bielsku rusza największe kino w regionie
15.05.2009
Już za tydzień miłośników kina czeka wielkie otwarcie. W uruchamianym w tym samym czasie centrum handlowo-rozrywkowym Gemini Park przy ul. Leszczyńskiej w Bielsku-Białej rusza Cinema City, największy w regionie wielosalowy multipleks.
Kino będzie w stanie pomieścić 1528 widzów, w dziesięciu klimatyzowanych, wygodnych salach z ergonomicznymi fotelami i zaawansowanymi technologicznie urządzeniami do projekcji oraz nagłośnienia. Zainstalowano w nim systemy Dolby SR i Dolby Digital. Obiekt jest w pełni dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Sale mają od 79 do 308 foteli.
Ekrany są "pływające", zainstalowane bez użycia ograniczających wizję maskownic. Układ widowni bielskiego kina wzorowano na stadionach piłkarskich o optymalnym przewyższeniu, gwarantującym idealną widoczność, bez względu na to kto siedzi przed nami. Na terenie kina znajduje się kawiarnia, w której korzystać można z darmowego dostępu do Internetu.
- Oferujemy kinomanom najszerszy wybór kina polskiego i światowego. Natomiast zróżnicowanie wielkości sal umożliwia prowadzenie racjonalnej polityki dystrybucji filmów. Dzięki temu również ludzie odwiedzający kina sporadycznie mają szansę obejrzeć film, na którym im zależy - zapewna Kamila Wardyn z Cinema City.
W budowie nowego bielskiego kina brało udział ponad 250 osób, które wykorzystały 2,5 tira płyt gipsowych i 750 litrów farby. Do wyposażenia wnętrz zużyto 5200 mkw różnego rodzaju wykładzin. Foyer wyposażono w 8 plazm, na których oglądać można najświeższe zapowiedzi filmowe. Obiekt oświetla ponad 1200 metrów neonów. Aranżacja multipleksu trwała 4 miesiące.
Obiekt w Bielsku jest 26. inwestycją w Polsce firmy Cinema City International, największego w Europie Środkowo-Wschodniej operatora kin wielosalowych.
Wanda Then - POLSKA Dziennik Zachodni
http://bielskobiala.naszemiasto.pl/wyda ... 00029.html
Wit - Wto Cze 02, 2009 11:18 pm
Cygański Las czeka na rwącą rzekę
mac 2009-05-05, ostatnia aktualizacja 2009-05-06 13:13:22.0
Po popularnym niegdyś bielskim kąpielisku została smutna ruina, ale są szanse, że już za rok staną na jej miejscu nowe baseny, zjeżdżalnie i sztuczne rzeki.
Kąpielisko Start w Cygańskim Lesie przez dziesięciolecia, podczas letnich miesięcy, przyciągało tłumy bielszczan. To prawdziwe jezioro w mieście należało do największych basenów w Polsce - w kilku nieckach o różnej głębokości mieściło się w sumie aż 9 tys. m sześc. wody. Jego napełnianie trwało co najmniej 20 dni.
Jednak przed zeszłorocznymi wakacjami obiekt został wyłączony z eksploatacji, ponieważ nie spełniał wymogów sanitarnych. Poszło przede wszystkim o jakość wody. Czerpano ją z pobliskiego strumienia, a basen nie był wyposażony w stację uzdatniania wody. Miasto zaplanowało jego gruntowną przebudowę.
Choć minął rok, na Starcie nie pojawili się jednak robotnicy. Przeciwko przebudowie protestowali bowiem właściciele sąsiedniej nieruchomości. W efekcie nieczynny obiekt zaczął przyciągać złomiarzy. Zdemontowali z niego niemal wszystko, co dało się wynieść. Powybijali szyby w budynkach zaplecza, powyrywali drzwi. Na dodatek kilkanaście dni temu stare, drewniane przebieralnie zniszczył pożar.
Na szczęście dla świetnego niegdyś kąpieliska spór o przebudowę został zakończony. - Sprawa zakończyła się dla nas pomyślnie i jeszcze w maju chcemy ogłosić przetarg na wykonanie prac - wyjaśnia Tomasz Ficoń, rzecznik urzędu miasta.
W miejscu dawnego kąpieliska pojawią się niecki ze stali nierdzewnej. Obok 50-metrowego basenu pływackiego powstanie basen rekreacyjny z armatkami wodnymi, gejzerami, fontannami w kształcie grzybka i jeża, rwącą rzeką i masażami wodnymi. Zaplanowano też atrakcyjne zjeżdżalnie, nowe przebieralnie, toalety, natryski i boiska. Koszt przebudowy będzie znany po rozstrzygnięciu przetargu, ale będzie to przynajmniej 20 mln zł.
- Chcielibyśmy zakończyć prace przed przyszłymi wakacjami - mówi Jan Pacia, naczelnik wydziału inwestycji bielskiego magistratu.
Bielskie sklepy muszą walczyć o klientów
Ewa Furtak 2009-05-26, ostatnia aktualizacja 2009-05-27 13:07:11.0
Gdy w Realu można było kupić pomidory w promocji, Kaufland zaczął je sprzedawać po jeszcze niższej cenie. Kolejne centrum handlowe zostanie otwarte już jesienią. - Już teraz mamy więcej metrów wielkich sklepów w przeliczeniu na mieszkańca niż Kraków - mówi bielski radny Roman Matyja.
Gemini Park, kolejne centrum handlowe w Bielsku-Białej, zostało otwarte w czwartek. Przez kilka dni na klientów czekało tu wiele atrakcji: pokazy sztucznych ogni, sobotni koncert Golców, Toyota Yaris do wygrania. Inne centra handlowe też nie były w tyle. Sarni Stok zorganizował w niedzielę imprezę promocyjną przed Orlen Monster Jam, który 30 maja odbędzie się na Stadionie Śląskim.
Wielkie sklepy rywalizowały w weekend o względy bielszczan także atrakcyjnymi promocjami. Skrzynki pocztowe mieszkańców zapchały się gazetkami reklamowymi. W promocyjnych cenach można było kupować w działającym w Gemini Parku Realu. W weekend wybrało się tam na zakupy wiele osób. - Wybrałam się tam, bo skusiła mnie m.in. bardzo niska cena karczku, kosztował około 10 zł za kilogram. Gdy wróciłam do domu z siatami pełnymi zakupów, przejrzałam gazetkę reklamową Kauflandu, który mamy na osiedlu. Okazało się, że też obniżyli ceny większości towarów. Można je było dostać jeszcze taniej niż w Realu - mówi Ewelina Pajor, mieszkanka osiedla Karpackiego.
Natasza Skocz, zajmująca się promocją Gemini Parku mówi, że rywalizacja cenowa, niezależnie od tego ile jest wielkich sklepów w mieście, to rzecz normalna. - I korzystna dla klientów. Coraz więcej osób jeździ od sklepu do sklepu i wybiera towary w promocyjnych cenach - mówi.
W Bielsku-Białej są już m.in. Centrum Handlowe Sarni Stok, Galeria Sfera, Tesco, Macro, Auchan, Lidl. Jesienią otwarta zostanie gigantyczna Sfera II. W planach jest także Koniczynka przy ul. Warszawskiej.
Kilka lat temu, gdy w Bielsku-Białej jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać wielkie sklepy, lokalni handlowcy alarmowali, że mamy już w mieście najwięcej metrów kwadratowych supermarketów w przeliczeniu na mieszkańca. Dzisiaj nikt już takich statystyk nie prowadzi. - Na pewno jednak nadal jesteśmy w krajowej czołówce, wyprzedzamy np. Kraków - mówi Roman Matyja, bielski radny i właściciel sklepów. - Z tego powodu rynek handlowy w Bielsku-Białej już teraz należy do najtrudniejszych w Polsce. Dlatego o klientów trzeba powalczyć - dodaje.
Właściciele małych sklepów nie są w stanie konkurować cenami z supermarketami. - W naszym mieście na małym sklepie nie sposób już zarobić kokosów, a wraz z otwarciem każdego dużego obiektu zyski będą malały. Mimo to właściciel małego sklepu wciąż może zarobić na utrzymanie rodziny. My walczymy nie cenami, a np. miłą obsługą - mówi Matyja.
Jacek Krywult, prezydent Bielska-Białej zapowiada, że nie wyda już nowej zgody na budowę kolejnego hipermarketu. - Lokalny rynek już się nasycił, chociaż z punktu widzenia mieszkańca przyznaję, że brakuje mi w mieście jeszcze takiego sklepu, jak np. Ikea - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik bielskiego magistratu.
Zdaniem Nataszy Skocz, Bielsko-Biała to dla centrów handlowych nadal fenomenalne miejsce, m.in. ze względu na położenie miasta na skrzyżowaniu szlaków. - Bielsko-Biała mnie zachwyciło. W niczym już nie przypomina tego małego miasteczka, jakim kiedyś było. Warto też pamiętać o tym, że jednak każde centrum handlowe to nowe miejsca pracy, co jeszcze bardziej napędza rozwój - mówi.
Wit - Czw Cze 04, 2009 9:01 pm
Sfera 2 by bobik (SSC)
i deser
d-8 - Pią Cze 05, 2009 9:30 am
spoko !
miglanc - Pią Cze 05, 2009 1:10 pm
Ten watek nie sluzy kontynuowaniu flejmow z innych forow!
Kris - Pią Cze 12, 2009 7:52 pm
Fajne
Kilka takich pomników - rzeźb (podobnych jak żaba Stawowa czy Witkacy przy MHK) chętnie widziałbym też w Katowicach
_____________________
Reksio odporny na wandali
fe
2009-06-12, ostatnia aktualizacja 2009-06-12 18:53
Pomnik słynnego bohatera kreskówek jest wierną kopią oryginału. Waży aż 120 kilo, a złomiarze nie dadzą mu rady.
Pomnik Reksia waży 120 kg
Fot. Paweł Sowa / AG
Pomnik Reksia powstał w bielskiej odlewni metali Wiesława Wojdaka. Prace trwały dwa miesiące. - Najpierw musieliśmy zrobić negatyw z gliny na podstawie przygotowanego wcześniej modelu rzeźby - mówi pan Wiesław. Pomnik stanie na niewielkim placu pomiędzy bielskimi ulicami Stojałowskiego i 11 Listopada, tuż obok mostu na rzece Białej. Powoli kończy się remont tego miejsca. Za kilka tygodni placyk zostanie wybrukowany, ozdobią go ławki oraz klomby. Na środku stanie fantazyjna fontanna, a na niej pomnik Reksia (z charakterystyczną brązową łatką na oku i uchu), który jedną łapą będzie wskazywał tryskający strumień wody. Na taki projekt zgodziła się wdowa po reżyserze Lechosławie Marszałku, twórcy Reksia.
Rzeźba jest pokryta specjalną substancją, która uchroni ją przed korozją. Jest też odporna na wandali. Zostanie przykręcona potężnymi śrubami do fontanny, więc nawet złomiarz-atleta nie da sobie z nią rady.
Reksio, obok Bolka i Lolka, to najsłynniejszy bohater kreskówek bielskiego Studia Filmów Rysunkowych. Filmy o jego przygodach powstały w latach 1967-1988. Serial liczył aż 65 odcinków. Sympatyczny psiak nazywany był żartobliwie najsłynniejszym kundlem PRL-u, choć wiele osób twierdzi, że to nie mieszaniec, ale rasowy sznaucer. Dla Wiesława Wojdaka praca przy pomniku była prawdziwą przyjemności, bo sam był kiedyś fanem Reksia.
Bielszczanie od dawna czekali na pomnik któregoś z bohaterów słynnych kreskówek SFR. Początkowo myślano o postawieniu pomnika Bolka i Lolka, ale urzędnicy obawiali się zamieszania z prawami autorskimi. Dlatego pomnik będzie miał właśnie Reksio. Mieszkańcom pomysł bardzo się podoba. - Reksio kojarzy mi się z najpiękniejszym okresem życia, z dzieciństwem. Ech... Aż łza się w oku kręci - mówi bielszczanka Beata Woźniak.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... ndali.html
Projekt pomnika Bolka i Lolka
http://cjg.gazeta.pl/cjg_katowice/1,924 ... _moze.html
salutuj - Pią Cze 12, 2009 8:11 pm
złomiarze mają często profesjonalne sprzęty;)
Kris - Pią Cze 12, 2009 8:16 pm
Mi się podoba wrocławski pomysł z krasnalami ( http://www.krasnale.pl/ )
Wit - Pią Cze 12, 2009 8:30 pm
wizualizacje placu z Reksiem...duże foty, więc tylko link
http://www.skyscrapercity.com/showpost. ... tcount=296
...............................
Osiedle na Sarnim Stoku? Nie ma mowy
Ewa Furtak 2009-05-29, ostatnia aktualizacja 2009-06-01 11:05:05.0
Mieszkańcy Bielska postanowili walczyć o Sarni Stok, na którym zaczęła się budowa mieszkań. Nagrywają telefonami komórkowymi ciężarówki zwożące gruz, robią zdjęcia uciekających z lasu saren, bombardują urzędników telefonami i pismami.
Wzgórze Trzy Lipki z okazałym krzyżem to jedno z najciekawszych miejsc w Bielsku-Białej. Rada miejska utworzyła na Sarnim Stoku (północno-wschodnie zbocze wzgórza) zespół przyrodniczo-krajobrazowy. Chroni naturalne lasy z drzewami pomnikowymi, nieuregulowany potok i niektóre gatunki roślin oraz zwierząt.
Tymczasem bielska pracownia architektoniczna Gronner&Rączka przygotowała dla Sobiesława Zasady, właściciela gruntów na Sarnim Stoku, koncepcję zespołu mieszkaniowo-usługowego. Według informacji pracowni, miałoby tu powstać ponad 20 budynków mieszkalnych i usługowych, w tym dwa wysokie.
O sprawie pisaliśmy w "Gazecie". Po naszym tekście na forum rozgorzała burzliwa dyskusja. Wypowiadają się zwolennicy kolejnych inwestycji mieszkaniowych, ale nie brakuje też ich przeciwników. - Proponuję postawić wieżowiec zamiast krzyża, cały teren zalać betonem, wybudować kolejne zamknięte enklawy dla bogatych snobów i koniecznie cały teren ogrodzić murem, żeby się pospólstwo nie kręciło - pisze na naszym forum Błażej Olma.
Teren z kawałkiem lasu na Sarnim Stoku został już ogrodzony, zaczęły się prace. - Płot to zabójstwo dla żyjących tutaj zwierząt. Bażant jakoś sobie z nim poradzi, ale sarna już nie - mówi mieszkająca w pobliżu Katarzyna Pałys. Mieszkańcy zjednoczyli się i postanowili walczyć. Nagrywają telefonami komórkowymi ciężarówki zwożące gruz, robią zdjęcia uciekających saren, bombardują urzędników telefonami i pismami.
- Interwencji było bardzo dużo. Przeprowadziliśmy tam wizję lokalną. Stwierdziliśmy, że wszystko dzieje się bardzo blisko zespołu przyrodniczo-krajobrazowego, jednak nie bezpośrednio na jego terenie - mówi Tadeusz Januchta, naczelnik wydziału ochrony środowiska bielskiego magistratu.
Sprawę badali także urzędnicy z wydziału urbanistyki i architektury. Zdecydowali już o przekazaniu jej do powiatowego inspektoratu nadzoru budowlanego z prośbą o interwencję z adnotacją, że prace prowadzone są bez zezwolenia. - Inwestor w ogóle nie zwracał się do nas w tej sprawie, więc takiego pozwolenia nie mogliśmy wydać - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego magistratu.
Mieszkańcy poprosili także o pomoc ekologów. Na miejscu byli już przedstawiciele Stowarzyszenia "Pracownia" na Rzecz Wszystkich Istot, a także Stowarzyszenia "Olszówka". - Na tym, co się tam dzieje, cierpi przyroda. Poza tym to jedno z nielicznych niezabudowanych miejsc w mieście i go po prostu szkoda. Dlatego będziemy pomagać mieszkańcom - zapowiada Jacek Zachara, prezes Stowarzyszenia "Olszówka".
Mieszkańcy czekają teraz na ustalenia i ewentualną decyzję PINB-u. - Mamy wszyscy nadzieję, że Sarni Stok uda się uratować - mówi Marcin Bańbur, jeden z protestujących mieszkańców.
Pod Szyndzielnią wyrośnie hala sportowa
Marcin Czyżewski 2009-05-29, ostatnia aktualizacja 2009-05-29 22:53:14.0
Do świeżo wylanych fundamentów pod halę wielofunkcyjną w Bielsku-Białej wmurowano w czwartek akt erekcyjny. Wielki obiekt pod Szyndzielnią będzie gotowy w niespełna rok
Ten obiekt jest bardzo potrzebny naszemu miastu. O konieczności jego budowy mówiło się od wielu lat. Teraz te plany zostaną wreszcie zrealizowane - mówił Jacek Krywult, prezydent Bielska-Białej, podpisując akt erekcyjny pod budowę hali wielofunkcyjnej. Oprócz niego podpisali go Henryk Rudzki, prezes Bielskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego, które wznosi obiekt, a także projektanci i nadzorcy prac. Potem dokument wsunięto do metalowej tuby i zamurowano w świeżo wylanych fundamentach.
Choć oficjalne rozpoczęcie prac nastąpiło w czwartek, ekipy budowlańców uwijają się na dużej działce pod Szyndzielnią od miesiąca. Dlatego nad ziemię wystaje już dużo betonu i żelaza. Cały obiekt ma, według planów, powstać szybko. - Prace zakończymy do 15 marca przyszłego roku, czyli w ciągu jedenastu miesięcy - zapowiada Rudzki.
Dodaje, że hala będzie nietypowa, ponieważ ma łączyć na zmianę trzy funkcje: wystawienniczą, sportową i widowiskową. To konieczne, bo dzisiaj w mieście nie ma żadnego obiektu z prawdziwego zdarzenia, który mógłby pomieścić takie imprezy. W czasie targów wystawcy będą mieli tu do dyspozycji 6,7 tys. m kw. W czasie imprez kulturalnych (np. koncertów) w środku zmieści się 4,5 tys. widzów. Gdy w hali będą imprezy sportowe, na rozsuwanych trybunach zasiądzie 3 tys. kibiców. Hala pomieści pełnowymiarowe boisko dostosowane do różnych gier zespołowych. W środku będzie również rozkładane lodowisko o wymiarach 60x30 m.
Aby to wszystko było możliwe, hala będzie miała 70 m rozpiętości. Dlatego dach zostanie położony na gigantycznych dźwigarach z klejonego drewna, które prawdopodobnie trzeba będzie sprowadzić z zagranicy. Łukowate sklepienie hali ma się wkomponować w otaczające ją beskidzkie szczyty. Obok budynku przewidziano też parking, początkowo na 350 samochodów.
Budowa ma kosztować 68 mln zł.
mark40 - Sob Cze 13, 2009 7:59 am
Przydałaby się taka sfera w naszych centrach miast.
MephiR - Sob Cze 13, 2009 10:03 am
Przecie będzie w Bytomiu
mark40 - Sob Cze 13, 2009 10:36 am
W sumie to tak oprócz Bytomia jeszcze jest w Sosnowcu i Dąbrowie G. Doprezycuje wiec: przydałaby sie jeszcze w Chorzowie, Katowicach, Gliwicach i Zabrzu.
Cuma - Nie Cze 14, 2009 5:05 pm
I w Rudzie
Michał Gomoła - Nie Cze 14, 2009 9:09 pm
Mistrzowskie są te wizualizacje placu Co do sfery to w Kato też będzie, jeżeli Neinver dogada się z PKP, natomiast ciężko powiedzieć czy jest się z czego cieszyć..
Kris - Nie Cze 21, 2009 8:09 pm
Więcej żab? Nie! Bo to symbol nietolerancji
Ewa Furtak
2009-06-21, ostatnia aktualizacja 2009-06-21 21:24
Do ucztujących na kamienicy, miały w mieście dołączyć inne żaby...
Fot. Paweł Sowa/AG
Na bielskich ulicach miały się pojawić rzeźby żab. To jeden z pomysłów na promocję miasta. Czy taki pomysł może wzbudzać kontrowersje? Okazuje się, że może.
Fot. Paweł Sowa/AG
...jak te, według projektu Lidii Sztwiertni. Ale nie dołączą, bo okazały się symbolem nietolerancji
Jednym z najpiękniejszych bielskich budynków jest kamienica Pod Żabami. Powstała na początku XX wieku, zaprojektował ją architekt z Białej - Emanuel Rost junior. Kiedyś była tam winiarnia Rudolfa Nahowskiego. Fasada kamienicy jest bardzo kolorowa i bogato zdobiona. Jej portal wieńczy rzeźba przedstawiająca ucztujące żaby w kolorowych frakach i spodniach. Jedna trzyma fajkę i kieliszek, druga gra na mandolinie.
Kamienica zachwyca turystów odwiedzających miasto. Bielska rzeźbiarka Lidia Sztwiertnia zaproponowała wykorzystanie żab do promocji miasta. Przygotowała modele w różnych pozach, które miały stanąć na ulicach miasta, np. przed Teatrem Polskim żaba komediantka.
Pomysł spodobał się bielskim urzędnikom. Zaczęli nawet myśleć o wytyczeniu w mieście szlaku żab. Grażyna Staniszewska, propagatorka jazdy na dwóch kółkach i organizatorka Rodzinnych Rajdów Rowerowych, zaproponowała, by w mieście stanęły także figurki żab na rowerach. Staniszewska, która kończy działalność w Parlamencie Europejskim i angażuje się w działalność Towarzystwa Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia, zapowiedziała, że jednym z pierwszych zadań nowego stowarzyszenia będzie właśnie zdobycie pieniędzy na stawianie żabich rzeźb.
Pomysł spodobał się także mieszkańcom. - To byłoby wreszcie coś innego, wesołego, odróżniającego nas od innych miast - uważa bielszczanka Jagoda Konior. - Coś się zaczęło zmieniać na lepsze, po pomniku Reksia to kolejny fajny, ciekawy pomysł - dodaje.
Czy pomysł promowania Bielska-Białej poprzez żaby może budzić kontrowersje? Okazuje się, że tak! Jeden z najbardziej znanych bielskich historyków, dr Jerzy Polak, autor wielu książek o historii regionu i były dyrektor bielskiego muzeum, alarmuje, że żaby na portalu kamienicy są nie tylko ozdobą. Powód, dla jakiego się tam pojawiły, wcale nie przyniósł miastu dumy.
- Żaby były symbolem religijnej nietolerancji wymierzonej w ewangelików. Nie bez powodu umieszczono je na kamienicy naprzeciwko ewangelickiego kościoła w Białej - mówi historyk. Napisał już w tej sprawie list do bielskiego magistratu. Jego zdaniem pomysł promocji miasta przez żaby nie jest najszczęśliwszy jeszcze z innego powodu. Są one symbolem miejscowości tzw. Żabiego Kraju, ciągnącego się od Skoczowa po Zator. Bielsko-Biała z żabami ma niewiele wspólnego.
Bielscy urzędnicy zastanawiają się teraz nad dalszym losem pomysłu. - W sprawach historii regionu, a zwłaszcza Bielska-Białej, dr Polak jest jednym z największych autorytetów - przyznaje Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego magistratu. - Na pewno jego opinia zostanie wzięta pod uwagę - dodaje.
Zgodnie z zapowiedziami bielskiego prezydenta Jacka Krywulta w tej sytuacji najprawdopodobniej zamiast wielu figurek żab w mieście staną najwyżej jedna, dwie.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... ancji.html
aliveinchains - Śro Cze 24, 2009 10:24 am
A. Boom mieszkaniowy w RP w latach 2000-2008
miesz.* ludność
Podregion 21 - m. Kraków 33 487* 755tys
Podregion 44 - bielski 24 037* 650tys
Silesia (centralny śląski) 30 111* 2.820tys
Podregion 62 - m. Poznań 23 268* 560tys
Podregion 5 - m. Wrocław 21 964* 633tys
Podregion 43 - trójmiejski 31 746* 745tys
*Mieszkania oddane do użytku (pod sprzedaż lub wynajem i
indywidualne) GUS
Dobrze wiecie, że jednym z najbardziej znaczących przejawów rozwoju
regionalnego ostatmich lat był tak jak w Hiszpanii, irlandii również
w RP boom mieszkaniowy. Dane mówią same za siebie.
B. Liczba ludności metro BB (tereny woj. śl) vs metro Katowice
2000
Subregion bielsko-bialski =641 007
Subregion Centralny Śląski = 2 933 610
2007
Subregion bielsko-bialski = 649 132 (wzrost 1,3 %)
Subregion Centralny Śląski = 2 841 052 (spadek – 3,2 %)
C. Lista danych z 10 najbogatszych podregionów i woj. śląskiego
PKB/capita:
1 Warszawa.......................83933 109,0
2 Poznań...........................56081 105,3
3 Kraków...........................44529 111,4
4 legnicki...........................44366 119,8
5 Gdańsk-Gdynia-Sopot.....40491 107,3
6 Wrocław..........................40457 112,4
7 Łódź...............................33269 108,7
8 centralny śląski............32205 107,7
9 ciechanowsko-płocki........29265 105,5
10 warszawski...................27965 109,5
11 bielsko-bialski............27301 107,0
D. KPMG o 8 najlepszych lokalizacjach dla centrów usług wspólnych dla
firm
Trójmiasto (Gdańsk, Sopot, Gdynia), Kraków, Lublin, Łódź, Poznań,
Szczecin, Warszawa i Wrocław - to 8 najlepszych lokalizacji dla
centrów usług wspólnych - obsługi księgowej, informatycznej, czy
obsługi wszystkich klientów dla międzynarodowych firm - wynika z
raportu KPMG.
.....
Według niego istotne dla firm jest to, by zachęty do inwestowania
nie dotyczyły tylko samego wejścia do naszego kraju, ale też
działały podczas dalszego funkcjonowania centrum.
Takie centra różnych firm istnieją już w tych 8 lokalizacjach. KPMG
analizowało też możliwość lokalizowania centrów w Bydgoszczy,
Elblągu, Olsztynie, Zielonej Górze, Katowicach, BIELSKU-BIAŁEJ i
Rzeszowie.
::::::
dodatkowo powiem, że BB jest prawdopodobnie największym centrum BPO w woj.
śląskim, w kazdym razie nie ustepuje Katowicom....1000 miejsc pracy
w centruk księgowo-rozliczeniowym na Fiacie, 150 w nowopowstałym
centrum finansowym Grupy Żywiec (super zaadaptowane pod biura
kilkupietrowe hale fabryczne), oraz 30 Enersys...w Katosach z kolei
najwieksza firma tego typu CAP Gemini zatrudnia ok 350-400 ludzi...z
innych mniejszych mozna wymienić TPSA, czy Rocwell (ale ten w tej
działce ztrudnia tylko góra 20-30 ludzi)
i do tego R+D w branzy lotniczej: centrum badawcze Avio oraz park
lotniczy w którym juz rozpoczęły się przygotowania pod laboratoria
badawcze...
salutuj - Śro Cze 24, 2009 11:25 am
i to jest bardzo dobre - nic tak nie cieszy jak rowno bogate wojewodztwo.
absinth - Śro Cze 24, 2009 2:21 pm
Dobrze wiecie, że jednym z najbardziej znaczących przejawów rozwoju regionalnego ostatmich lat był tak jak w Hiszpanii, irlandii również w RP boom mieszkaniowy.
hmm mysle, e czas zweryfikowal ten wskaznik - 2 mln niesprzedanych mieszkan w hiszpani jest nadwyraz wymowne. Choc z pewnoscia jakims wskaznikiem jest, ale tak jak napisalem rzeczywistosc zweryfikowala juz tego falszywego bozka.
D. KPMG o 8 najlepszych lokalizacjach dla centrów usług wspólnych dla
firm
Z tymi najlepszymi to nie za bardzo tak
Z mojej korespondencji z jednym z Partnerow w KPMG
"Szanowny Pan
Łukasz Brzenczek
Katowice są na pewno bardzo interesującą lokalizacją dla inwestorów zainteresowanych centrami usługowymi (ostatnio miałem okazję o tym się przekonać osobiście).
Tytułem wytłumaczenia dlaczego Katowice nie są umieszczone w raporcie – przy konstrukcji raportu założyliśmy, ze ograniczamy się do prezentacji 8-miu lokalizacji w Polsce, bez ich wartościowania itd. Przy doborze prezentowanych lokalizacji kierowaliśmy się kryterium, żeby oprócz 3 najbardziej znanych na świecie lokalizacji (Kraków, Warszawa, Wrocław) pokazać 5 innym miast, z których każde jest położone w innej części Polski – chodziło nam o pokazanie dywersyfikacji regionalnej.
Jeśli chodzi o naszą współpracę (doradztwo) z zagranicznymi inwestorami w dyskusji na temat lokalizacji zawsze też przedstawiamy Katowice.
Pozdrowienia
Jerzy __________ (ze wzgledu na ustawe o ochronie danych osobowych pozwalam sobie wyciac ta czesc - absinth)
Partner, Advisory
KPMG Advisory Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.
ul. Chłodna 51
00-867 Warszawa"
Kris - Pią Cze 26, 2009 8:54 am
Zamieszanie z żabami
dziś
Ten projekt jest jednym z kilku, które pojawić się mają w mieście
Na bielskich ulicach miały stanąć pomniki żab. Pomysł budzi jednak kontrowersje. Sprzeciwia mu się głównie znany bielski historyk, Jerzy Polak, który twierdzi, że byłby to powrót do symbolu nietolerancji religijnej wymierzonej niegdyś w ewangelików.
- W XIX wieku i na początku XX wieku w mieście silne były animozje między katolikami i ewangelikami. Umieszczenie żab na portalu kamienicy było "wyzwaniem" rzuconym znajdującej się naprzeciwko parafii ewangelickiej. Zostały tam celowo usadowione przez bogatą i wpływową rodzinę katolików Nahowskich, z której wywodził się burmistrz. To bardzo nie spodobało się pastorowi i ewangelikom, którzy w tym czasie stanowili w mieście zdecydowaną większość, zostało odebrane bardzo źle i popsuło stosunki - zapewnia Jerzy Polak.
Uważa, że powoływanie się na ten akurat element architektoniczny i próba uczynienia z niego symbolu miasta jest chybiony. Bielsko stać, jego zdaniem, na zafundowanie sobie rzeźb bardziej światowego formatu. Samorząd chętnie powołuje się na swoje europejskie korzenie, na obcowanie z wielką sztuką, a proponuje prowincjonalny kicz.
- Bielsko wciąż szarpie się między prowincjonalnością, a sztuką na światowym poziomie. Podczas gdy muzykę, z którą można tu obcować, określić można mianem światowej, nasza plastyka to głęboka prowincja - argumentuje historyk.
Wanda Then - POLSKA Dziennik Zachodni
http://bielskobiala.naszemiasto.pl/wyda ... 16703.htmlzanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl romanbijak.xlx.pl
Strona 5 z 7 • Wyszukano 404 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Wit - Wto Mar 10, 2009 9:54 pm
Bielsko zdobyło miliony na wysypisko XXI wieku
mac2009-03-10, ostatnia aktualizacja 2009-03-10 22:20
Nowoczesna sortownia, kompostownia, magazyny surowców wtórnych, myjnia dla śmieciarek, rekultywacja starego wysypiska i budowa jego nowej części - to wszystko powstanie w bielskim Zakładzie Gospodarki Odpadami. Miasto zdobyło na ten cel 57 mln zł.
O tym, że bielski Zakład Gospodarki Odpadami wymaga gruntownego unowocześnienia, wiadomo od dawna. Dzisiaj na wysypisku brakuje rozwiązań, które pomogą sprostać wyśrubowanym unijnym normom. Chodzi np. o segregację odpadów - do 2013 roku trzeba będzie odzyskiwać aż połowę wszystkich śmieci. Aby temu podołać, potrzebne są inwestycje.
Dlatego bielskie władze od kilku lat starały się o dużą dotację z unijnego Funduszu Spójności. Ich starania zakończyły się sukcesem. - Właśnie otrzymaliśmy informację z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego o przyznaniu nam ponad 57 mln zł na ten cel - mówi Jacek Krywult, prezydent Bielska-Białej.
Cała inwestycja pochłonie 80 mln zł i będzie polegała w zasadzie na budowie nowego zakładu gospodarki odpadami. Oprócz Bielska będzie on obsługiwał Czechowice-Dziedzice, Bestwinę, Szczyrk, Kozy, Jaworze i Jasienicę.
Na terenie składowiska przy ul. Krakowskiej stanie przede wszystkim duża hala z nowoczesną linią do sortowania odpadów. To tutaj śmieci z całego powiatu będą segregowane i doczyszczane. Obok powstanie kompostownia, do której trafią tzw. odpady biodegradalne, czyli np. skoszona trawa albo resztki jedzenia. Zbudowane będą także magazyny surowców wtórnych i odpadów wielkogabarytowych, punkt rozbiórki dużych odpadów, automatyczna myjnia śmieciarek, które wyjeżdżają na miasto, potrzebne drogi i place. Dzięki dotacji zostanie także zrekultywowana ta część wysypiska, która jest nieczynna od kilku lat. Znajdujące się tam śmieci będą przysypane ziemią i obsadzone zielenią, a odpowiedni drenaż uniemożliwi dopływ do nich wody. Zostanie także dokończona budowa drugiej kwatery składowiska, bowiem ta używana obecnie jest już prawie pełna.
- To będzie zakład na miarę XXI wieku. Chcielibyśmy, żeby inwestycja zakończyła się w 2011 roku - mówi Wiesław Pasierbek, prezes bielskiego ZGO.
............
Bielskie wysypisko śmieci nie spełnia unijnych norm
10.03.2009
Ponad 57 mln zł otrzyma gmina Bielsko-Biała na budowę nowoczesnego składowiska odpadów. Informacja o dofinansowaniu dotarła właśnie do Ratusza.
Budowa składowiska to konieczność, bo istniejące w bielskiej dzielnicy Lipnik przypomina tykającą bombę ekologiczną - nie dość, że nie prowadzi się na nim selekcji śmieci, to na dodatek szybko się zapełnia. Ekolodzy komentują, że już dawno problem mógł zostać rozwiązany, gdyby urzędnicy chcieli ich słuchać.
- Budowa nowoczesnego składowiska to konieczność - przyznaje Wiesław Pasierbek, prezes bielskiego Zakładu Gospodarki Odpadami. Dodaje, że Bielsko-Biała jest jedną z nielicznych gmin, gdzie w tej sprawie przez wiele lat niewiele się robiło, więc obecnie sytuacja wygląda tak, że prawie 99 procent odpadów ląduje w ziemi, zamiast w sortowni czy kompostowni. Wielu samorządom udało się załapać na programy prowadzone w latach 2003-2007, więc zdobyły pieniądze na unowocześnienie swoich składowisk. Bielsko-Biała zostało w tyle.
Działające w dzielnicy Lipnik wysypisko nie spełnia unijnych norm, których część zacznie obowiązywać w 2010 roku, a wszystkie od 2013. Jeśli nic się nie zmieni, gmina będzie płacić olbrzymie kary. Na początku 2000 r. na składowisku, o powierzchni 50 ha, została zamknięta jedna kwatera, druga (wyłożona już specjalną folią) szybko się zapełnia, powstaje trzecia o poj. 650 tys. metrów sześc., która będzie gotowa pod koniec roku.
- Gdy powstaną sortownia czy kompostownia, to już tak szybko trzecia kwatera nie będzie się zapełniać. Poza tym, jeśli zaczniemy sortować odpady, to trafią do niej śmieci już posortowane, lżejszego gatunku. Na razie jednak wszystkie odpady idą do ziemi - dodaje prezes Pasierbek.
Dlatego powstanie składowiska z prawdziwego zdarzenia jest dla Bielska-Białej i okolicy tak ważne. Na informację o dofinansowaniu przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego inwestycji czekano od dawna.
- Nasz projekt, o który walczyliśmy od wielu lat, został wreszcie pozytywnie zaopiniowany. Czekamy na oficjalne potwierdzenie tej informacji - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego Urzędu Miasta.
Cała inwestycja będzie kosztować ponad 81 mln zł. Za te pieniądze powstaną, m.in. sortownia z nowoczesną linią sortowniczą, kompostownia, magazyn odpadów niebezpiecznych, punkt rozbiórki odpadów wielkogabarytowych. Ponadto zostanie wybudowana infrastruktura z drogami, zbiornikami przeciwpożarowymi i siecią energetyczną.
- Myślimy także o tym, by z nowoczesnego składowiska mogło korzystać także sześć sąsiednich gmin - dodaje Ficoń.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w najbliższych miesiącach zostanie ogłoszony przetarg na wykonanie inwestycji. Budowa potrwa około dwa lata.
- Problem śmieci zostanie na wiele lat rozwiązany - podkreśla prezes Pasierbek.
Jacek Bożek, lider ekologicznego Klubu Gaja, mówi, że już dawno proponowali urzędnikom, że pokażą im, jak należy zdobyć pieniądze i wprowadzić kompleksowy recykling.
- Nie chcieli nas słuchać, choć Kołobrzeg czy inne miejscowości skorzystały z naszych rad. To smutne, że w podbielskiej gminie Wilkowice jest pełny recykling, a w 180-tysięcznym mieście jeszcze go nie ma - mówi Bożek.
Jacek Drost - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/971370.html
aliveinchains - Pon Mar 16, 2009 8:02 pm
ps; total off top ale wyjątkowo wybaczcie - po raz ostatni
Co do knajp w BB: polecam:
Rynek: Assam (indi), kawiarnie Oskar, Cafe 6, restauracja Prowincja, Rynek 29; club waga
Cieszyńska: urocza Pub Winiarnia
Zamkowa: klimat z lat 30tych w Karafce
Wzgórze: krakowski dekadencko-artystyczny klimat w Galerii gdzie wystawiają swoje opbrazy artyści z BB i z Górnego śląska, Bazyliszek, klimat z misia w PRL, oraz Grawitacja (co poniedziałek pokazy slajdów z wypraw głównie górskich) nazwa wzięła się od orginalnego "latającego" wystroju...
W zamku: zamkowa, gra się tam Jazz, poobnie jak w Jazz Caffe (elegancki nowoczesny wystrój) oraz w Jazz Pub w uroczej kamienniczce na Stojaowskiego
Dla miłosników Rocka: Rock Caffe....ul Barlickiego
Barlickiego: restauracja zydowska, wystrój, dania i muzyka live w stylu hasydzkim; U Szwejka - niczym w gospodzie w ołomuńcu, o sobota koncerty kapel z CzRep (niezły ubaw)
Santiago - club taneczny (podobno spoko), Labirynt, Sabotage..nie lubie takiej muzy więc się nie wypowiadam
Nad Dachami - najwyżej połozona restauracja i pub w BB - piekny widok na dach bielska;) z duzym tarasem
Pl. Chrobrego: Piwiarnia (tu oglądam mecze hokeja PLH), Mucha - elegancki wiedeński klimat, fortepian, tort wiedeński etc (tu chodzą moi rodzice)
Nad Niprem - klamot: hipisowsko-grunge'owy klimat, hustawki, stare stylowe meble ratanowe, labitrynt salek i odpowiednia muzyka z lat 70tych i 90tych
Wracamy na Cechową, moja ulubiona uliczka: a więc spora Winiarnia Vasco da Gama, Pod Jaśminem restauracja dla 40-50 latków; Margerita - pizzernia na 3 poziomach; Pod Dobrą Datą - podobno najlepsza restauracja/pub w BB dobre na randke z żoną, ciekawy XIXw wystrój...Time - nowoczesny wystrój jaki widziałem w knajpach Chicago, ale niemiła obsługa
Nirvana (kolejny klimat indie)...czeste spotkania miłośników orientu
i pare innych gastronomicznych (kebab, pizza, polecam bar wegetariański)
tu buduje się Sferę 2
11 Listopada: dwupietrowy Sfinx, club Magnum, pub Pod Aniłokami, piekarenki, cukiernie, lodziarnie...nie będe się rozdrabniał, do tego restauracje Papuga,
Pl Woj.polskiego Orient (chiny/vietnam), chinska, nieopodal szkodzki styl w high-landerze; orginalna turecka kuchnia
Pl. Wolności: banki i jedna pizzernia
Stojałowskiego: Cafe Farma, klub studencki Poza światem, oraz dobra młodziezowa restauracja Piramida (coś w stylu Sfinx'a)
Poza głównymi deptakami: cluby Time (chodza tam angole z okolicznych szkół językowych), Pacololo, pizzernia włoska na Piastowskiej nieopodal dworca (prowadzi prawdziwy włoch); Mała Scena - teatr i pub w jednym na piłsudskiego; Sephia na 3 maja - club taneczny i rockowy wraz z pokazami slajdów dla globtroterów;
Z innych miejsc: teatr Banialuka (nie tylko lalki ale i teatr alternatywny), BWA na 3 maja (jazz live oraz koncerty m.in. Fish ex-Marillion, Pendragon)
Dom Włókniaża (róznie), Rud Boy Club (rock), Stolarnia koło Teatru (koncerty rock, jazz, ale głównie spotkania z historią miasta i czasem spektakle)
kino Studio, tu krecili Bolka i Lolka - ta sama sieć co dawny kosmos na pl Grunwaldzkim w Kato...
Klimat - generalnie klub taneczny, ale i koncerty rockowe
Tyle jesli chodzi o ścisłe centrum - z pl Chrobrego dojdzie się do tych miejsc w góra 10 min, patrz mapa miasta....
Pizzerni, barów naleśnikowych, klimatów dla 50latków nie wspominam.....także innych miesc rozlanych poza centrum też nie wymieniam
Polecam wizyte w BB....zwłaszcza wiosną kiedy sa ogrodki, uzeknie was klimat tego miasta jak i jego vibre...
aliveinchains - Wto Mar 17, 2009 9:17 am
nie potrafię znaleźć powierzchni biurowych w B-B, ale na pocieszenie powiem, że BB jest chyba największym centrum BPO w woj. śląskim, w kazdym razie nie ustepuje Katowicom....1000 miejsc pracy w centruk księgowo-rozliczeniowym na Fiacie, 150 w nowopowstałym centrum finansowym Grupy Żywiec (super zaadaptowane pod biura kilkupietrowe hale fabryczne), oraz 30 Enersys, i do tego centrum badawcze Avio (ok 100 osób)....z ciekawszych rzeczy park lotniczy w którym juz rozpoczęły się przygotowania pod laboratoria badawcze...
miglanc - Wto Mar 17, 2009 1:57 pm
BB ma rozwiniety sektor BPO, ale pod wzgledem powierzchnii biurowej ustepuje wielokrotnie Katowicom. Sam Altus ma wiecej powierzchnii biurowej niz cale BB. W dodatku obecnie drugie tyle jest w budowie. Jesli chodzi powierzchnie biurowa to Katwice sa lepsze niz Poznan, Trojmiasto i Lodz, a niewiele ustepuja Wroclawiowi.
W Katowicach masz centrale Kopexu, KHW, Mittala, KW, grup energetycznych, ING Banku Slaskiego, Kamsoftu, Krolla, Rockwell, Grupy Famur, Getin Banku i wiele innych. Jest Capgemini i jeszcze cos z BPO. Powstaja labolatoria R&D zwiazane z technologiami weglowymi i szeroko pojeta ekologia. Tak wiec jesli chodzi o BPO to Katowice wydaje mi sie tworza jedna wiecej miejsc pracy.
BB wyglada swietnie w porownaniu z Czestochowa, co cieszy bo wskazuje ze o sukcesie miasta nie decyduje siedziba Urzedu Marszalkowskiego. Ale Katwoce graja w innej lidze. W Polsce jest lider Warszawa, ktory wyprzedza reszte na 10 dlugosci. Potem jest peleton, w ktorym sa Katowice miedzy Wroclawiem, a Lodzia i Poznaniem. Potem dopiero reszta i tu Bielsko-Biala.
aliveinchains - Wto Mar 17, 2009 4:49 pm
BB ma rozwiniety sektor BPO, ale pod wzgledem powierzchnii biurowej ustepuje wielokrotnie Katowicom. Sam Altus ma wiecej powierzchnii biurowej niz cale BB. W dodatku obecnie drugie tyle jest w budowie. Jesli chodzi powierzchnie biurowa to Katwice sa lepsze niz Poznan, Trojmiasto i Lodz, a niewiele ustepuja Wroclawiowi.
W Katowicach masz centrale Kopexu, KHW, Mittala, KW, grup energetycznych, ING Banku Slaskiego, Kamsoftu, Krolla, Rockwell, Grupy Famur, Getin Banku i wiele innych. Jest Capgemini i jeszcze cos z BPO. Powstaja labolatoria R&D zwiazane z technologiami weglowymi i szeroko pojeta ekologia. Tak wiec jesli chodzi o BPO to Katowice wydaje mi sie tworza jedna wiecej miejsc pracy.
BB wyglada swietnie w porownaniu z Czestochowa, co cieszy bo wskazuje ze o sukcesie miasta nie decyduje siedziba Urzedu Marszalkowskiego. Ale Katwoce graja w innej lidze. W Polsce jest lider Warszawa, ktory wyprzedza reszte na 10 dlugosci. Potem jest peleton, w ktorym sa Katowice miedzy Wroclawiem, a Lodzia i Poznaniem. Potem dopiero reszta i tu Bielsko-Biala.
Fakt, faktem, normalnym jest sytuacja że stolica 2,8 mln metropoli ma więcej miejsc pracy i biur niż BB - metro (w zalezności od metodologii od 350 do 600tys ludzi)
Ale takie firmy jak FIAT i firmy powiązane, GK Kęty oraz Teksid, Eaton, finveden i parę innych automotive też mają jakieś biura...w BB też są spore oddziały banków, oczywiście nie tak wielkie jak w Katowicach...tu ameyki nikt nie odkrył.
Pytanie, ile w pow biurowych jakimi moze pochwalić się kato jest nowoczesnych firm w postaci takiego Cap czy ING, a ile w stylu KWSA, PKP....mówię to w kontekście porównań z Wrocławiem i Krakowe które na BPO wypłynęły na szerokie wody...
Pytanie kolejne, na które tez nikt nie odpowiedział, jesli rynek pracy w Kato tyle ma do zaoferowania to jaki ma to wpływ na rynek mieszkaniowy w GOP? Dlaczego boom mieszkaniowy w zasadzie omija Katowice i aglomeracje?
Jakie R&D jest w takich branżach jak górnictwo i ekologia...moze wspomnisz o GIG, to raczej skostniała instytucja....
ATH znalazło się w rankinu Rzepy, i wyprzedziło 3 jakieś uczelnie z katowic, ale sam nie jestem zwolennikiem ATH i tego typu szkółek....wolę by bielszczanie tak jak teraz korzystali z uczelnni i zycia studenckiego w połozonym 90km dalej Krakowie...
W temacie rozrywk, w ilu wymienionych przez mnie miejsach byłeś? Czy choćby spacerowałeś?
miglanc - Wto Mar 17, 2009 6:06 pm
Nie wiem jak oceniasz nowoczesnosc? Przemysl motoryzacyjny uchodzi za nienowoczesny i schylkowy obecnie, podobnie jak gornictwo. Tymczasem w obu tych branzach stosuje sie nowoczesne technologie. Na potrzeby gornictwa dziala caly przemysl maszynowy, elektronika, automatyka, informatyka - tu jest rozbudowany R&D nastawiony nie tylko na gornictwo weglowe, ale praktycznie na caly swiat (w koncu dopoki istnieja surowce dopoty bedzie sie je wydobywac).
Centrum Czystych Technologii Weglowych to projekt UE powstaje we wspolpracy z instytutami amerykanskimi. To bedzie porzadna placowka badawcza pracowac tam beda glownie fizycy i chemicy.
Bielskie Avio to co innego. To jest placowka z dzialu developement. W takich placowkach pracuja glownie inzynierowie. Katowice tez maja troche takich placowek.
Generalnie Bielsko - Biala i Katowice maja najnowoczesniejsza gospodarke w regionie. Silne jest tez Zabrze dzieki medycynie.
Co do rozrywki to dla mnie wazne sa ciekawe imprezy. W Katowicach i GOP co nieco sie dzieje. Ostatnio byly DVA, Bonobo, Drew Grass. Dzisiaj masz Debore Coleman w Chorzowie, 20 marca bedzie Stanko i Smolik. Nie wiem czy B-B oferuje tak duzo rozrywki na poziomie, choc wiem ze sa tam tez organizowane niezle imprezy. Jesli chodzi o knajpy to mam juz wybrane te ktore lubie.
aliveinchains - Wto Mar 17, 2009 6:28 pm
Nie wiem jak oceniasz nowoczesnosc? Przemysl motoryzacyjny uchodzi za nienowoczesny i schylkowy obecnie, podobnie jak gornictwo. Tymczasem w obu tych branzach stosuje sie nowoczesne technologie. Na potrzeby gornictwa dziala caly przemysl maszynowy, elektronika, automatyka, informatyka - tu jest rozbudowany R&D nastawiony nie tylko na gornictwo weglowe, ale praktycznie na caly swiat (w koncu dopoki istnieja surowce dopoty bedzie sie je wydobywac).
Centrum Czystych Technologii Weglowych to projekt UE powstaje we wspolpracy z instytutami amerykanskimi. To bedzie porzadna placowka badawcza pracowac tam beda glownie fizycy i chemicy.
Bielskie Avio to co innego. To jest placowka z dzialu developement. W takich placowkach pracuja glownie inzynierowie. Katowice tez maja troche takich placowek.
Generalnie Bielsko - Biala i Katowice maja najnowoczesniejsza gospodarke w regionie. Silne jest tez Zabrze dzieki medycynie.
Co do rozrywki to dla mnie wazne sa ciekawe imprezy. W Katowicach i GOP co nieco sie dzieje. Ostatnio byly DVA, Bonobo, Drew Grass. Dzisiaj masz Debore Coleman w Chorzowie, 20 marca bedzie Stanko i Smolik. Nie wiem czy B-B oferuje tak duzo rozrywki na poziomie, choc wiem ze sa tam tez organizowane niezle imprezy. Jesli chodzi o knajpy to mam juz wybrane te ktore lubie.
PEMUG? Powiem ci, że ta firma ledwo zipie.
..większe inwestycje w górnictwie to np. niedziałajaca nowa płuczka na Halembie (chyba jakiś szwindel), albo węzły granulując typu Eirich na Piekarach, Brzeszczach, na które licence ma jedna firma w tym kraju i sprowadza je z Hesji...tyle co wiem z doświadczenia.
Alpina - sprzęt górniczy dostarczany z Austrii. R&D w górnictwie trudno zrównać z tym jakie znaczenie ma telekomunikacja czy informatyka w Krakowie.
COIG obsługuje informatykę w KWSA...co w tym nowoczesnego i R&D?
Niby motoryzacja jest schyłkowa, ale za 2-3 lata jakoś się znów odrodzi, może w nieco skruszonej wersji. Pozytywem jest, że w czasch kryzysu fiat zainwestuje w BB w nowa farykę silników benzynowych.
Centrum Czystych Technologii? Szkoda, że nie nuklearnych....to bym chciał;)
powiem ci że prócz Smolika i Stańki nikogo nie kojarze, naprawdę, wile inprez w BB mnie nie obchodzi bo nie lubię takiej muzyki....siedzę w ciężkim (lecz nie ekstremalnym) rocku ostatnich 2 dekad. I tego typu imprezy są u nas (patrz kilka postów wyżej)
Natomiast lubię teatr, Szwejk w wykonaniu Halmy, czy Cholonek grany niegdyś w Teatrze Polskim w BB to były ciekawe komedie..no i Alo, Alo...w maju odbędzi się festiwal tearów ulicznych i lalkowych z całego świata.
miglanc - Wto Mar 17, 2009 6:54 pm
Patrzysz na to co u nas ostatnio inwestowano, a zapominasz o eksporcie. Famur teraz ma duzo kontraktow podobnie Kopex. Tak sie sklada ze wlasnie przemysl okologorniczy w tym kraju ma najwiecej wlasnych prac rozwojowo - badawczych bo niemal cala reszta polskiego przemyslu w tym bielski Fiat jedzie na zagranicznych licencjach. Fiat w BB przeciez nic wlasnego nie wymysla tylko klepie to co mu Wlosi karza.
Informatyki Telekomunikacji tez troche sie w Katowicach nazbieralo. Jeszcze wiecej automatyki. COIG tworzy oprogramowanie dla urzedow (czyli to samo co Comarch) Kamsoft dla sluzby zdrowia, Kroll Ontrack odzyskiwanie danych, gliwickie Sygnity dla bankowosci. Cos pewnie jeszcze sie znajdzie. Oczywiscie GOP nie dorunwuje Wroclawiowi i Warszawie, ale tez nie jest to pustynia.
Heh z tym Cholonkiem to sobie strzeliles w kolano bo to spektakl katowicki.
aliveinchains - Wto Mar 17, 2009 6:59 pm
Patrzysz na to co u nas ostatnio inwestowano, a zapominasz o eksporcie. Famur teraz ma duzo kontraktow podobnie Kopex. Tak sie sklada ze wlasnie przemysl okologorniczy w tym kraju ma najwiecej wlasnych prac rozwojowo - badawczych bo niemal cala reszta polskiego przemyslu w tym bielski Fiat jedzie na zagranicznych licencjach. Fiat w BB przeciez nic wlasnego nie wymysla tylko klepie to co mu Wlosi karza.
Informatyki Telekomunikacji tez troche sie w Katowicach nazbieralo. Jeszcze wiecej automatyki.
Heh z tym Cholonkiem to sobie strzeliles w kolano bo to spektakl katowicki.
He, w kolano? Stary, znów mówisz bez podkładek. Cholonek był u nas wystawiany, przez naszych! Może to zasługa dyrektora Talarczyka z chorzowa.
miglanc - Wto Mar 17, 2009 7:01 pm
No na stronie internetowej wyczytalem ze to byly goscinne wystepy zespolu Koreza.
Tutaj dowod: http://www.teatr.bielsko.biala.pl/index ... id=43&mg=5
". Trzecia propozycja to Cholonek – adaptacja kultowej powieści Janoscha, będącej czymś w rodzaju śląskiego odpowiednika Blaszanego bębenka – zrealizowana przez katowicki teatr Korez (reż. Mirosław Najnert i Robert Talarczyk). Wybitny spektakl o ludziach żyjących pomiędzy. Pomiędzy Polską a Niemcami. Pomiędzy snem i jawą. Pomiędzy tragedią a farsą. Grany gwarą. Dla Ślązaków i tych, którzy Śląska nie rozumieją. Przeciwko Ślązakom i przeciwko tym, którzy Śląska nienawidzą. Spektakl niegrzeczny, bulwersujący i skandalizujący ze znakomitą rolą Świętkowej w wykonaniu występującej gościnnie w Korezie aktorki Teatru Polskiego – Grażyny Bułkowej."
aliveinchains - Wto Mar 17, 2009 7:07 pm
No na stronie internetowej wyczytalem ze to byly goscinne wystepy zespolu Koreza.
Tutaj dowod: http://www.teatr.bielsko.biala.pl/index ... id=43&mg=5
hmm, nasi aktorzy tez tam byli...może w zastępstwie? Tak często bywa przy występach gościnnych długookresowych. Dublerzy sa potrzebni;)
miglanc - Wto Mar 17, 2009 7:09 pm
Talarczyk pracuje w oby teatrach. I Bulkowa tam wystapila. Jednak to jest sztuka Teatru Korez.
W tym swoim uprzedzeniu do Katowic posunales sie kolego do absurdu.
Co do R&D to w Famurze testuja wlasnie system "e-kopalnia" (obledna nazwa) ktory zrewolucjonizuje gornictwo. I katowiccy inzynierowie sa tego tworcami: http://www.teberia.pl/news.php?id=9086
Wit - Wto Mar 17, 2009 10:38 pm
Chcesz wynająć mieszkanie? Masz kłopot
Ewa Furtak2009-03-17, ostatnia aktualizacja 2009-03-17 20:59
W Bielsku-Białej znaleźć mieszkanie do wynajęcia to wielka sztuka. Powody są dwa: kryzys i wielkie inwestycje w mieście.
Przez ostatnie kilkanaście miesięcy Tomasz Sternal wynajmował mieszkanie od znajomej, która wyjechała do pracy do Dublina. - Nic nie płaciłem, opiekowałem się rybami i kotem - mówi. Pod koniec lutego znajoma zadzwoniła do pana Tomasza i powiedziała, że o pracę w Irlandii coraz trudniej, więc wraca. Sternal nieźle zarabia. Chciał wziąć kredyt w banku i kupić kawalerkę. - Ale kredytu nie dostałem. Byłem w kilku bankach, wszędzie usłyszałem, że bez wkładu własnego to na razie niemożliwe - mówi Sternal. Zaczął się więc rozglądać za mieszkaniem do wynajęcia. - Jak zacząłem przeglądać ogłoszenia, to się załamałem. Na odstępne za umeblowaną kawalerkę w dobrym miejscu musiałbym wydać grubo ponad połowę wypłaty! - martwi się.
Wśród ofert nieruchomości bielskich agencji nieruchomości znaleźliśmy m.in. dwupokojowe, w pełni umeblowane mieszkanie w apartamentowcu w dzielnicy Kamienica (2 tys. zł za wynajem co miesiąc i 5 tys. zł kaucji), 90-metrowe komfortowe mieszkanie w zabytkowej kamienicy (2,5 tys. zł) czy 60-metrowe w nowym budownictwie w centrum miasta (2,1 tys. zł). - To wszystko jest poza moim zasięgiem, mogę dać 600 zł i nic więcej. Znalazłem zaledwie kilka ofert, na które było mnie stać. Ale to mieszkania, w które przed przeprowadzką trzeba włożyć trochę pieniędzy - mówi Marek Kminkowski z Bielska-Białej, który również szuka nowego lokum.
W bielskich agencjach nieruchomości dowiedzieliśmy się, że jedną z przyczyn takiej sytuacji jest oczywiście kryzys. Banki udzielają coraz mniej kredytów. Wiele osób musi odłożyć marzenia o kupnie mieszkania na przyszłość. Kto chce się wyprowadzić od rodziców i usamodzielnić, musi coś wynająć. Jednak jest także inna przyczyna takiej sytuacji: ogromne inwestycje na terenie miasta. Trwa budowa obwodnicy, a także m.in. nowych centrów handlowych - Sfery II oraz Gemini Parku.
Przy tych inwestycjach pracuje armia ludzi, wielu pracowników to osoby przyjezdne. - Nie ma miesiąca, abyśmy nie szukali mieszkań i domów dla pracowników tych firm. Przedsiębiorstwa budowlane często wynajmują duże mieszkania albo całe domy, w których lokują po kilku pracowników naraz. Szukają także mieszkań o wysokim standardzie dla kadry kierowniczej - wyjaśnia Bożena Kocel z bielskiej agencji nieruchomości Pod Orłem.
Dodaje, że właśnie dlatego mieszkań do wynajęcia jest mniej, a ceny, zwłaszcza tych umeblowanych, zadbanych i atrakcyjnie położonych, wzrosły. - Jeśli ktoś zainwestował w minionych latach w mieszkanie na wynajmem w Bielsku-Białej, to teraz mimo kryzysu może na tym zarobić - uważa.
Remontujesz na starówce, nie zapłacisz podatku
Marcin Czyżewski2009-03-16, ostatnia aktualizacja 2009-03-16 13:54
Na bielskiej starówce przybędzie odnowionych kamienic. Bielscy radni postanowili, że prywatni właściciele, którzy wyremontują elewacje zabytkowych budynków, nawet przez 10 lat nie będą płacić podatku od nieruchomości
To nowy pomysł bielskich władz na szybsze upiększenie starówki. Od kilku lat trwają starania, aby ten rejon miasta wrócił do dawnej świetności i zaczął tętnić życiem. Dlatego wyremontowano już płytę rynku i odnowiono całą jego zachodnią pierzeję wraz z odsłonięciem podcieni. Co roku pięknieje też któraś z miejskich kamienic. Ale na odnowienie czeka jeszcze grubo ponad sto budynków, z czego połowa należy do prywatnych właścicieli.
Bez ich wyremontowania starówka nie odzyska dawnego blasku. Urzędnicy wyjaśniają jednak, że miasto nie ma żadnych prawnych możliwości, aby zmusić ich do wykonania takich prac. Dlatego bielskie władze postanowiły znaleźć inny sposób. Zgodnie z podjętą przed kilkoma dniami uchwałą Rady Miejskiej, osoby, które wyremontują elewacje kamienic na starówce, zostaną zwolnione z płacenia podatku od nieruchomości. - To zachęta, aby prywatni właściciele zadbali o swoje budynki. Warto podjąć takie kroki, ponieważ starówka to nasze dobro wspólne - mówi Jacek Krywult, prezydent Bielska-Białej.
Roczne stawki podatku od nieruchomości w mieście wynoszą 60 gr za m kw. w przypadku powierzchni mieszkalnej i 19,81 zł za m kw. od pomieszczeń przeznaczonych na działalność gospodarczą. Na jak długo właściciele kamienic zostaną zwolnieni z podatku zależy od tego, ile pieniędzy wydadzą na remont elewacji. - Jednak maksymalny okres zwolnienia wynosi 10 lat, nawet wtedy, jeśli w tym czasie nie zwrócą im się wszystkie poniesione koszty - wyjaśnia Tomasz Ficoń, rzecznik Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej.
Właściciele kamienic odnoszą się pozytywnie do tej propozycji. - Pomysł jest ciekawy, ale całą sprawę trzeba dobrze przemyśleć. Remont elewacji kosztuje jednak dużo pieniędzy i takiej decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień - mówi jeden z nich.
To już drugi sposób bielskich władz na przyśpieszenie rewitalizacji starówki. Przed trzema laty miasto postanowiło sprzedawać zabytkowe kamienice, kusząc inwestorów dużymi zniżkami w zamian za obietnicę odnowienia budynków. Bonifikata, w zależności od stanu obiektu, wynosi od 30 do 70 proc. kwoty wylicytowanej na przetargu. Nowy właściciel w ciągu półtora roku musi naprawić dach i elewację budynku. Na remont wnętrz ma cztery lata. Zabezpieczeniem jest grunt pod budynkami. Miasto oddaje go inwestorom tylko w użytkowanie wieczyste, więc w każdym momencie samorząd może odzyskać budynek. W ten sposób nowych właścicieli znalazło już kilkanaście budynków.
Wit - Śro Kwi 15, 2009 12:04 am
Na bielskiej starówce wyrośnie mur obronny
mac 2009-03-25, ostatnia aktualizacja 2009-03-25 21:14:15.0
Pokryty graffiti i brudem narożnik między Zamkiem Sułkowskich a placem Chrobrego szpeci bielską starówkę. Ale już niebawem zmieni się nie do poznania
Charakterystyczny narożnik u zbiegu ul. Wzgórze i Orkana to miejsce, które chluby miastu nie przynosi. - Dlatego musimy je na nowo zagospodarować. Chcemy, aby był to atrakcyjny punkt w drodze na starówkę - wyjaśnia Jolanta Jędrzejczyk, pełnomocniczka prezydenta ds. rewitalizacji.
Prace powinny rozpocząć się w kwietniu. Najpierw zniknie brzydka betonowa konstrukcja u podnóża ścian kamienicy. Jeśli archeolodzy znajdą poziom dawnego bruku, który został w tym miejscu położony przed wiekami, fragment historycznego poziomu będzie na stałe prezentowany w archeologicznej ekspozycji.
Od ul. Orkana zostanie zrekonstruowany fragment kamiennego muru obronnego miasta, który znajdował się tam w średniowieczu. Powstaną też malownicze schodki do łukowatego przejścia w ścianie kamienicy, a pozostały teren narożnika zostanie wyłożony brukiem z rzecznych kamieni. Odnowione zostaną także ściany sąsiednich kamienic i nawierzchnia chodnika. Wszystko ma być gotowe do końca wakacji.
Urządzą na nowo plac przy bielskim deptaku
mac2009-03-25, ostatnia aktualizacja 2009-03-25 11:34
Fontanna z kaskadami i wodnymi pióropuszami, ławeczki, nowa zieleń, strugi świetlne z zamontowanych w płycie reflektorów i figurka Reksia dla najmłodszych - tak będzie wyglądał plac obok mostu na Białej w bielskim śródmieściu
Plac pomiędzy ul. Stojałowskiego a głównym bielskim deptakiem - ul. 11 Listopada, tuż obok rzeki Białej - nie przynosi teraz miastu chluby. Przed laty były tu fontanna i ławeczki, na których przechodnie mogli odpocząć. Teraz nie ma tutaj nic, ale ma się to zmienić. - To będzie ostatni element upiększania bielskiego śródmieścia. Ogłosiliśmy już przetarg na zagospodarowanie tego placu. Chcemy, aby prace zostały wykonane jeszcze przed wakacjami - mówi Wojciech Waluś, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.
Pojawi się znów fontanna, ale inna niż kiedyś. Będzie miała dość oryginalny kształt - eliptycznej wypukłości na powierzchni placu, pękniętej w czterech miejscach. Przez cały czas będą w niej szumiały kaskady, a z ukrytych rur tryskały wodne pióropusze. Na skraju fontanny stanie metrowa figurka Reksia - słynnego bohatera kreskówek z bielskiego Studia Filmów Rysunkowych. Jego postać ma być atrakcją dla najmłodszych.
Na placu będzie można odpocząć, ponieważ ustawione zostaną ławeczki. Całości dopełni zieleń. Aby na plac mogli bez przeszkód dostać się niepełnosprawni i kobiety z wózkami, powierzchnia zostanie lekko podniesiona w kierunku ul. Stojałowskiego.
.................
Gotycka świątynia i krzyż na nowym szlaku
KAI 2009-03-27, ostatnia aktualizacja 2009-03-27 13:27:01.0
Specjalne trasy turystyczno-edukacyjno-krajoznawcze, które umożliwiałyby zapoznanie się z najstarszą historią Bielska-Białej chcą stworzyć historycy, archeolodzy i księża. Szlak obejmowałby m.in. kościół pw. św. Stanisława BM - najstarszą bielska świątynię, zbór ewangelicki, wzgórze Trzy Lipki z Krzyżem Trzeciego Tysiąclecia, teren średniowiecznego grodziska w Starym Bielsku i przedwojenne linie fortyfikacyjne.
Zdaniem ks. Antoniego Kulawika szlak pozwoliłby młodzieży oraz turystom poznać niezwykłą historię miasta. - Tu jest kolebka tego miasta. Warto to pokazać - mówi proboszcz, opiekujący się kościołem, którego powstanie datowane jest na II połowę XIV wieku.
Od gotyckiej świątyni, w której znajduje się unikalny tryptyk z początków XVI wieku, szlak mógłby wieść m.in. przez teren średniowiecznej wsi Bielsko lokowanej wcześniej od samego miasta. Ścieżka edukacyjna obejmowały także XII-wieczne grodzisko.
Bielski archeolog Bogusław Chorąży przypomina, że grodzisko to jeden z najstarszych zabytków na terenie miasta, a jednocześnie jeden z lepiej zachowanych obiektów tego typu w południowej Polsce - Teraz tu jest tylko łąka, a najlepszą koncepcją zagospodarowania tego obiektu byłoby utworzenie w tym miejscu rezerwatu archeologicznego. Tu mogłoby powstać wyjątkowe centrum edukacji historycznej, odbywać się turnieje i festyny - sugeruje naukowiec.
Szlak przechodziłby także przez znajdujące się w okolicy wzgórze Trzy Lipki. Legenda głosi, że stacjonował tu z wojskiem król Jan III Sobieski. Znajduje się tutaj postawiony w 2001 roku 40-metrowy krzyż upamiętniający początek trzeciego tysiąclecia.
Minister przywiózł miliony na salę koncertową
Marcin Czyżewski 2009-04-16, ostatnia aktualizacja 2009-04-17 12:54:52.0
Nowoczesna sala koncertowa przy bielskiej szkole muzycznej ma być gotowa w półtora roku. Minister kultury Bogdan Zdrojewski podpisał w czwartek umowę o przekazaniu pieniędzy na tę długo oczekiwaną w mieście inwestycję.
Andrzej Kucybała, dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej, nie krył zadowolenia: - Szkoła czekała na ten moment 64 lata, czyli od momentu powstania.
Placówka kilkakrotnie zmieniała siedzibę. Od 2006 roku kształci uczniów w nowym gmachu, któremu brakuje jednak sali koncertowej. Młodym muzykom często brakowało więc żywego kontaktu z publicznością, a szkoła korzystała bądź z dwóch prowizoryczych sal, bądź wynajmowała sale, co oczywiście tanie nie było. Jednocześnie gotowy był projekt nowej sali, brakowało tylko pieniędzy na realizację inwestycji. W końcu udało się je zdobyć z unijnych funduszy. Chodzi o niebagatelną kwotę 17,3 mln zł. Niezbędny wkład własny w wysokości 7 mln zł zapewniło Ministerstwo Kultury.
Minister Zdrojewski podkreślał w czwartek, że były trzy powody przekazania pieniędzy bielskiej szkole. - Bardzo dobry wniosek, dotychczasowe osiągnięcia szkoły oraz fakt, że inwestycja będzie nie tylko adresowana do uczniów, ale też otwarta na miasto i poszerzy jego ofertę kulturalną - mówił Zdrojewski.
Dyrekcja szkoły chce przyciągnąć do nowej sali wybitnych artystów. Zaplecze ma być dla nich sporych magnesem. Sala pomieści widownię na około 320 miejsc, estradę o powierzchni 100 m kw. z miejscem dla orkiestry symfonicznej i chóru oraz zapadnię na fortepian. Sześciokątny kształt sali oraz wykończenie drewnem zapewni jej świetną akustykę, porównywalną ze studiem koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego w Warszawie. Sala zostanie wyposażona w instrumenty symfoniczne oraz najwyższej klasy fortepian.
Wit - Śro Kwi 29, 2009 6:02 pm
Bielsko: Kryzys ściął szklany dach
mac 2009-04-24, ostatnia aktualizacja 2009-04-24 21:17:32.0
Z powodu oszczędności muzeum w Bielsku-Białej musiało wstrzymać przygotowania do przykrycia zamkowego dziedzińca szklanym dachem. - Nie rezygnujemy z naszych planów, tylko przesuwamy je o rok - zapewnia Iwona Purzycka, dyrektorka placówki.
Szklany dach nad bielskim Zamkiem Sułkowskich ma być ostatnim elementem trwającego od lat remontu tej budowli. Dzięki prowadzonym pracom zabytek zmienił się nie do poznania. Wnętrza lśnią, a brudne i szare niegdyś mury zewnętrzne pokrywają teraz jasne pastelowe tynki. Dzięki temu zamek jest ozdobą miasta.
Do odrestaurowania został jeszcze zamkowy dziedziniec. Iwona Purzycka, dyrektorka muzeum, wpadła na pomysł, by przy okazji remontu elewacji dziedzińca przykryć go przeszklonym dachem. W wielu zabytkach w Europie, np. w British Museum w Londynie, zastosowano takie śmiałe rozwiązania. W ten sposób zamek zyskałby świetną przestrzeń na imprezy, koncerty czy wystawy. Zaś szklana konstrukcja sama w sobie stałaby się wielką atrakcją.
Jeszcze na początku roku wszystko było na dobrej drodze. Samorząd województwa, któremu podlega muzeum, zapisał w tegorocznym budżecie około 250 tys. zł na przygotowanie inwestycji. Za te pieniądze muzeum miało ogłosić konkurs wśród architektów na projekt szklanego dachu i wykonać niezbędną dokumentację, aby w przyszłym roku przeprowadzić prace.
Okazuje się jednak, że nie będzie mogło tego zrobić. Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka urzędu marszałkowskiego, wyjaśnia, że w związku z kryzysem marszałek poprosił podległe instytucje o przeanalizowanie tegorocznych planów i znalezienie oszczędności. Muzeum postanowiło oddać pieniądze na przygotowania do budowy szklanego dachu, a także 120 tys. zł na prace nad otoczeniem zabytku oraz 100 tys. zł na planowane nowe cztery etaty. - Nie rezygnujemy jednak z naszych planów zadaszenia dziedzińca, tylko przesuwamy je na przyszły rok - mówi Purzycka.
Marzyńska to potwierdza. - W tym roku muzeum zachowało 34 tys. zł na wstępne przygotowania do tego zadania - mówi rzeczniczka.
Zabójczy sprzęt trafi do bielskiego muzeum
Marcin Czyżewski2009-04-24, ostatnia aktualizacja 2009-04-24 21:22
Przekazany przez ministra obrony narodowej czołg T-72, aliancki transporter gąsienicowy z czasów II wojny światowej czy legendarny Jeep Willys - to wszystko zobaczymy w Muzeum Broni Pancernej, które powstanie w Bielsku-Białej
Muzeum to pomysł Rafała Biera, znanego w Bielsku-Białej miłośnika militariów i historii wojskowości. Raz w roku organizuje w mieście wielkie zloty pojazdów militarnych "Operacja Południe". Teraz Bier chce iść dalej i umożliwić zainteresowanym oglądanie ciekawego sprzętu wojskowego na co dzień.
Minister kultury przyznał już bielskim pasjonatom status muzeum, ale na razie nie mają miejsca, gdzie mogliby wystawić eksponaty. To się jednak wkrótce zmieni, bo pomysł spodobał się bielskiemu prezydentowi Jackowi Krywultowi. Postanowił on przekazać fundacji Biera teren wraz z dużym budynkiem przy ul. Ceramicznej. - Lada dzień sfinalizujemy formalności w tej sprawie - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik bielskiego magistratu.
Bier chce, aby do otwarcia doszło w przyszłym roku. Placówka będzie oferowała prawdziwe wojskowe perełki, np. specjalnie przekazany do Bielska przez ministra obrony narodowej czołg T-72, który do dzisiaj znajduje się na wyposażeniu polskiej armii. Będzie tu również legendarny amerykański Jeep Willys, Bren Carrier - najpopularniejszy aliancki transporter gąsienicowy - Daimler Dingo - brytyjski samochód pancerny używany m.in. przez 1. Dywizję Pancerną gen. Maczka - oraz wiele innych eksponatów. W planach są również pokazy multimedialne, m.in. filmów z czasów II wojny światowej.
W rok powstanie wielka hala pod Szyndzielnią
Marcin Czyżewski 2009-04-06, ostatnia aktualizacja 2009-04-06 20:16:37.0
W końcu rozpocznie się budowa hali sportowo-widowiskowej pod Szyndzielnią. Pochłonie 68 mln zł i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będzie gotowa za rok.
Według pierwotnych planów budowa wielkiej hali w Bielsku-Białej miała się rozpocząć w 2007 roku. Miasto ogłosiło wtedy przetarg na jednoczesne zaprojektowanie i wybudowanie obiektu. Ale w czasach boomu budowlanego zgłosiła się tylko jedna firma, która zażądała o 300 proc. więcej pieniędzy, niż zaplanowało miasto.
Niedawno zorganizowano drugi przetarg, do którego zgłosiło się już dziewięć przedsiębiorstw budowlanych. Wygrało Bielskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego, które miało najtańszą ofertę. Jednak dwie firmy nie zgodziły się z werdyktem komisji i zgłosiły protesty do Krajowej Izby Odwoławczej przy prezesie Urzędu Zamówień Publicznych w Warszawie.
- Obawialiśmy się, że protesty zostaną uwzględnione i cała sprawa znowu się przedłuży. Ale Izba kazała wybranej przez nas firmie tylko uzupełnić jeden dokument. Mogliśmy ponownie ogłosić wyniki przetargu i na dniach chcemy podpisać umowę z BPBP - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik bielskiego magistratu.
Oznacza to, że budowa będzie się mogła w końcu rozpocząć. Hala stanie na dużej działce pod Szyndzielnią. Jej łukowaty dach ma sprawić, że obiekt wkomponuje się w okoliczne beskidzkie szczyty. Hala - w zależności od potrzeb - będzie pełnić różne funkcje. Mają odbywać się tu koncerty, widowiska, imprezy sportowe oraz targowe. Podczas koncertów i imprez do środka wejdzie 4,5 tys. widzów. W czasie targów wystawcy będą mieli do dyspozycji 7 tys. m kw. Hala pomieści też pełnowymiarowe boisko dostosowane do różnych gier zespołowych. Na widowni będzie wtedy miejsce dla 3 tys. kibiców. W środku będzie również rozkładane lodowisko. Obok budynku przewidziano duży parking.
- Prace potrwają 11 miesięcy, więc wiosną przyszłego roku hala będzie gotowa. Jej budowa pochłonie około 68 mln zł - mówi Ficoń.
Wit - Nie Maj 03, 2009 10:44 pm
Pojawił się pomysł by odbudować Podzamcze
Ewa Furtak 2009-04-22, ostatnia aktualizacja 2009-04-22 21:31:08.0
Sklepy wzdłuż murów bielskiego Zamku Sułkowskich wyburzone zostały w 1974 roku. Wielu mieszkańców nie mogło odżałować tej decyzji. Teraz pojawił się pomysł, by odbudować "Wysoki Trotuar".
Nazywany też Podzamczem "Wysoki Trotuar" powstał w 1899 roku. Wybudowali go miejscowi Żydzi, działało tam kilkanaście sklepów. Po wojnie było to miejsce, w którym można było zdobyć towary lepszej jakości. Działał tam m.in. sklep przedsiębiorstwa Gallux z elegancką damską odzieżą. - W Peweksie na Podzamczu kupiłem pierwsze w swoim życiu dżinsy - wspomina z nostalgią Andrzej Jakubiczka, były bielski radny.
"Wysoki Trotuar" wyburzono w 1974 roku. Oficjalnie, by poszerzyć drogę w kierunku Szczyrku. - Słyszałem także taką wersję, że droga została poszerzona dla celów wojskowych - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego magistratu, autor pracy magisterskiej o Podzamczu. - Nie udało mi się jednak potwierdzić tej informacji - dodaje.
Mieszkańcy nie mogli wyburzenia Podzamcza odżałować. Ówczesnego prezydenta miasta, nieżyjącego już Antoniego Kobielę, nazywali nawet "Antkiem Burzycielem". - Wyburzenie tego zabytku było barbarzyństwem i skandalem - uważa Jakubiczka. I przypomina, że po zburzeniu Podzamcza zamkowi i okolicznym kamienicom zaczęła zagrażać katastrofa budowlana. Trzeba było umocnić wzgórze zamkowe specjalnymi zastrzykami z betonu.
Wcześniej czy później wzgórze zamkowe znów trzeba będzie umocnić. Radny Janusz Okrzesik postuluje więc, by przy tej okazji odbudować "Wysoki Trotuar" z kafejkami, sklepikami i galeriami. Koncepcja takiej inwestycji jest nawet gotowa, bo kilka lat temu przygotował ją architekt Oskar Górny.
W mieście rozpoczęła się dyskusja na temat odbudowy. Pomysł ma zwolenników i przeciwników. - Z punktu widzenia estetyki pomysł nie jest zły. Na pewno jednak taka inwestycja się nie zwróci. Dzisiaj żaden sklep, przy którym nie ma parkingu, nie ma racji bytu. Wystarczy spojrzeć, co się dzieje ze sklepami przy ul. 3 maja - uważa Jakubiczka. - Dlatego jeśli już, to na pewno nie wolno tego odbudowywać za miejskie pieniądze. Nie stać nas na takie fanaberie - dodaje.
Ficoń wskazuje inną przeszkodę: - Wzdłuż murów jest mało miejsca. By odbudować Podzamcze, trzeba by zająć fragment ważnej dla miasta drogi.
Przeciwnicy pomysłu obawiają się także, że po odbudowaniu Podzamcza trzeba by na stałe zamknąć ruch w tej części miasta. - Wcale nie wymaga to zamknięcia ruchu, choć osobiście uważam że to bardzo sympatyczny pomysł i wcale nie taki nierealny - uważa z kolei Okrzesik. I dodaje, że nie chodzi o całkowite zamknięcie ruchu, ale o rozwiązanie stosowane w stolicy, gdzie na Krakowskim Przedmieściu jeden pas przeznaczony jest dla taksówek i busów, a osobowe i ciężarówki mają zakaz wjazdu. - Byłoby to możliwe po uruchomieniu obwodnicy i innym zorganizowaniu ruchu w centrum - przekonuje radny.
Oskar Górny, autor koncepcji odbudowy Podzamcza przypomina, że na taką inwestycję można by zdobyć unijną dotację. - Nie jestem już młodym człowiekiem, ale mam nadzieję, że doczekam się jeszcze odbudowy Podzamcza - marzy Górny.
Za trzy lata zobaczysz zaginione Bielsko
Marcin Czyżewski 2009-04-08, ostatnia aktualizacja 2009-04-09 12:12:45.0
Bielszczanie, którzy maszerują dzisiaj ul. Wzgórze, nie mają pojęcia, że kilka metrów od nich znajduje się świetnie zachowany wjazd do XIV-wiecznego Bielska. Muzealnicy chcą zaprezentować takie perełki osobom zwiedzającym bielski zamek.
Bielski Zamek Sułkowskich od kilku lat jest intensywnie remontowany. Wypiękniała już większość wnętrz, w których można oglądać ciekawe ekspozycje. Zakończyły się też prace nad zewnętrzną elewacją, dzięki czemu zamkowe mury robią teraz duże wrażenie.
We wnętrzu budowli czekają jeszcze na udostępnienie zakamarki, które mogą stać się największą atrakcją zamku. - To najstarsze relikty architektoniczne, związane z początkami naszego miasta - mówi Bogusław Chorąży, kierownik działu archeologii w Muzeum w Bielsku-Białej, które mieści się na zamku.
Największa ciekawostka znajduje się tuż pod zamkową wieżą. To świetnie zachowana dolna część dawnej bramy miejskiej z XIV wieku. Wchodząc do dużego kamiennego pomieszczenia, znajdujemy się w miejscu, przez które przed wiekami wjeżdżano do ówczesnego Bielska. Bielszczanie, którzy dzisiaj przechodzą ul. Wzgórze, nie mają pojęcia, że kilka metrów od nich znajduje się takie miejsce.
Wejście do dawnego przejazdu pod wieżą prowadzi przez piękny, ostro sklepiony portal gotycki, wykonany z kamienia. Powstał w XV wieku, gdy wieżę bramną zamieniano w zamkową basztę. Wtedy też wykonano zachowane do dzisiaj okienka strzelnicze.
Ta część zamku, choć niezwykła, nigdy nie była dostępna dla zwiedzających. - Chcemy to zmienić i urządzić tutaj ekspozycję pod nazwą "Zaginione Bielsko". Ludzie będą mogli wejść i zobaczyć to wszystko na własne oczy. Obok będzie także ciekawa wystawa archeologiczna - mówi Chorąży.
"Zaginione Bielsko" będzie dostępne prawdopodobnie za trzy lata.
Wit - Pią Maj 15, 2009 7:50 pm
Na Sarnim Stoku chcą wybudować kolejne osiedle
Ewa Furtak 2009-04-16, ostatnia aktualizacja 2009-04-17 12:53:12.0
Sarni Stok to jeden z najładniejszych zakątków miasta, nic więc dziwnego, że prywatni inwestorzy chcą tutaj wybudować kolejne osiedle. Pomysł wzbudził wśród mieszkańców wiele kontrowersji.
Wzgórze Trzy Lipki z okazałym krzyżem to jedno z najpiękniejszych miejsc w Bielsku-Białej. Sarni Stok, północno-wschodnie zbocze Trzech Lipek, to dodatkowo jedno z cenniejszych przyrodniczo miejsc w mieście. By chronić zwierzęta i rzadkie rośliny, powstał tu więc zespół przyrodniczo-krajobrazowy. - To jedno z ostatnich miejsc w mieście, gdzie jeszcze zostało trochę wolnej przestrzeni. A widok spod krzyża jest przepiękny - mówi o Trzech Lipkach bielszczanka Krystyna Wiejacha.
Nic więc dziwnego, że mieszkańców zelektryzowała wiadomość, że właśnie na Sarnim Stoku ma powstać kolejne osiedle mieszkaniowe. Bielska pracownia architektoniczna Gronner & Rączka przygotowała już dla Sobiesława Zasady, właściciela gruntów w tym miejscu, koncepcję zespołu mieszkaniowo-usługowego. Według informacji ze strony pracowni miałoby tu powstać ponad 20 budynków mieszkalnych i usługowych, w tym dwa wysokie.
Na ogrodzonym już przez inwestora terenie znajduje się najsłynniejszy i najcenniejszy dla miłośników fortyfikacji bielski bunkier. To obiekt, który zagrał w serialu Filipa Bajona "Biała wizytówka". Interpelację w jego sprawie złożył już radny Grzegorz Puda, który chce się dowiedzieć, czy miasto mogłoby otoczyć ochroną ten i inne bunkry na Trzech Lipkach.
Prezydent Jacek Krywult obiecał, że wyjaśni sprawę. Nadmienił jednak, że według jego wiedzy z tego właśnie bunkra nie padł ani jeden strzał. - To nie zmienia faktu, że to bunkier z 1939 roku - mówi Puda. - Idealnie byłoby, gdyby po wszystkich bunkrach na Trzech Lipkach udało się wytyczyć ścieżkę edukacyjną - dodaje.
Ale nie tylko los bunkra niepokoi mieszkańców. - Już sam pomysł budowy osiedla w tym miejscu jest przerażający - martwi się Marek Sojka, który mieszka w pobliżu Trzech Lipek. - Jak tak dalej będzie, całe wzgórze zostanie zabudowane - dodaje.
Podobnego zdania jest Jacek Bożek, prezes Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturalnego "Klub Gaja". - Urzędnicy zawsze obiecywali, że ta część miasta będzie zapleczem rekreacyjno-spacerowym dla mieszkańców. Budowa tak dużego kompleksu będzie śmiercią dla tego miejsca. Miasto jest zapatrzone w inwestycje, ale gdzie w tym są mieszkańcy, ich potrzeby? Przecież niedługo nie będzie się tutaj dało oddychać! - mówi Bożek.
Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego magistratu, uspokaja, że inwestor nie wystąpił na razie do urzędu nawet o tzw. warunki zabudowy. - Więc na razie nie ma najmniejszego powodu do niepokoju. Jeśli to zrobi, wtedy będziemy się zastanawiać - mówi Ficoń.
Bielsko starsze, niż przypuszczano
Marcin Czyżewski 2009-04-28, ostatnia aktualizacja 2009-04-29 12:12:01.0
Czy idąc bielską starówką, zastanawiałeś się, kiedy pojawili się tutaj pierwsi mieszkańcy? Bielscy archeolodzy właśnie odkryli, że co najmniej sto lat przed założeniem miasta! Pomogły w tym przypadkowe wykopaliska.
- To dość sensacyjne wyniki badań, ponieważ znacznie postarzają historię osadnictwa na terenie Bielska - przyznaje Bogusław Chorąży, kierownik działu archeologii Muzeum w Bielsku-Białej.
Opowiada, że miasto, jako zorganizowana osada, powstało między 1305 a 1312 rokiem. Jednak już od dawna toczyły się spory wśród historyków, czy wcześniej coś tutaj było. Jedni byli zdania, że nie. Przekonywali, że na początku XIV wieku przybyli tu osadnicy, wykarczowali las i osiedlili się na dziewiczej ziemi. Inni uważali, że istniała tu starsza osada, ale nie mieli na to dowodów.
Udało się je znaleźć w 2006 roku, gdy wzdłuż ul. Wzgórze obok Zamku Sułkowskich prowadzono wykopy związane z wymianą rur ciepłowniczych. Przy tej okazji archeolodzy z muzeum przeprowadzili swoje poszukiwania. Trafili m.in. na ślady półziemianki mieszkalnej z częściowo zachowaną konstrukcją drewnianą, z której pobrali próbki drewna. W tym samym roku prowadzili także wykopaliska podczas remontu pobliskiej kamienicy przy pl. św. Mikołaja. Tam również, oprócz starej ceramiki, znaleźli drewniane fragmenty.
Próbki przebadano dopiero teraz, dzięki środkom z magistratu, przy okazji prac nad monografią Bielska-Białej. Specjaliści badali je metodą dendrochronologiczną i radiowęglową, dzięki czemu bardzo dokładnie można określić okres, z jakiego pochodzi drewno. - Okazało się, że to okres między drugą połową XII a początkiem XIII wieku. Wyniki badań radiowęglowych wskazują, że na pewno istniała tu osada przed 1210 rokiem. Czyli ludzie mieszkali tu 100-150 lat przed powstaniem miasta - wyjaśnia Chorąży.
Archeolodzy przypuszczają, że w związku z dogodnym położeniem na skrzyżowaniu szlaków, mogła to być osada handlowa, gdzie odbywały się targi. Na razie nie wiadomo, jakiej była wielkości. - Historia Bielska na pewno kryje jeszcze sporo niespodzianek - dodaje archeolog.
Wit - Czw Maj 21, 2009 8:03 pm
Gemini Park gotowe i czeka na bielszczan
Marcin Czyżewski 2009-05-20, ostatnia aktualizacja 2009-05-21 13:03:02.0
Prawie 90 sklepów i knajpek, 10-salowe kino wyposażone w najnowocześniejsze technologie i parking na 1100 samochodów. Nowe centrum handlowe Gemini Park w Bielsku-Białej od czwartku czeka na klientów.
Bielszczanie nie kryli zainteresowania nowym centrum handlowym. Podglądali postępy prac, pytali na internetowych forach, co zastaną w środku. Interesowała ich też nazwa obiektu. W środę podczas oficjalnego otwarcia wyjaśniono jej sens. Gemini to po łacinie bliźnięta. - Nasza oferta również jest podwójna: zakupy i rozrywka. Klienci będą mogli tutaj ciekawie spędzać wolny czas - mówiła Anna Waluś, dyrektor marketingu Gemini Park.
Obiekt powstał u zbiegu ulic Leszczyńskiej i Bora-Komorowskiego. Położenie między największymi osiedlami i przy skrzyżowaniu głównych dróg do Szczyrku, Żywca i Cieszyna ma być jednym z jego atutów.
Do tej pory w tej części miasta nie było żadnego centrum handlowego. Kiedyś stały tu hale fabryczne zakładów włókienniczych Welux. Inwestor zainteresował się tym miejscem 10 lat temu, gdy z fabryki zwalniana była dwutysięczna załoga. - Gdy decydowaliśmy się na tę inwestycję, naszym celem było odtworzenie tych miejsc pracy. Dzisiaj osiągnęliśmy cel w połowie, bo w naszym centrum zatrudnienie znajdzie około tysiąca osób - mówił Rafał Sonik, prezes Gemini Holdings, firmy, która zbudowała centrum.
Budowa rozpoczęła się w końcu 2007 roku. Wczoraj przecięto wstęgę. Gemini Park ma 30 tys. m kw. powierzchni. Na klientów czeka tu prawie 90 punktów usługowych i sklepów z odzieżą, prezentami, elektroniką, obuwiem, artykułami sportowymi. Pojawiły się marki, których dotąd w mieście nie było, jak H&M czy S.Oliver, ale nie brakuje też sklepów marek dobrze w Bielsku znanych, jak Reserved, Orsay, 4F Sport Performance czy Greenpoint. Głównym najemcą jest hipermarket sieci Real.
- Do tej pory Bielsko-Biała była białą plamą na naszej mapie - podkreślał Kef Van Helbergen, prezes Reala. Rozrywkę w nowym centrum będzie zapewniać wielosalowe kino sieci Cinema City z 10 salami, w których jednocześnie filmy może oglądać 1528 widzów. Największa sala pomieści 308, a najmniejsza 79 osób. Dwie z nich są gotowe do wyświetlania filmów w technologii 3D. Kino jest przyjazne dla osób niepełnosprawnych. Klienci Gemini Park będą też mogli spędzać czas w 10 punktach gastronomicznych: kawiarniach, restauracjach i barach szybkiej obsługi. Znajdują się one w tzw. food court.
Zaparkowanie samochodu nie powinno sprawiać problemów, bo znajduje się tutaj parking podziemny na tysiąc miejsc i zewnętrzny dla stu samochodów. Inwestor przebudował też cały układ drogowy wokół - powstało m.in. nowe rondo na ul. Leszczyńskiej i nowy most na Białce.
Chyba najbardziej charakterystycznym elementem Gemini Parku będzie jednak mural, czyli wielkie malowidło ścienne, które wykonuje właśnie Leon Tarasewicz, jeden z najsłynniejszych polskich malarzy. To nawiązanie do mozaiki Ignacego Bieńka, która stała w tym miejscu, ale została zburzona w trakcie przygotowań do inwestycji.
Co ciekawe, inwestor już w środę zapowiedział, że planuje rozbudowę Gemini Parku. Zainteresowanie handlowców jest bowiem tak duże, że od razu mógłby podpisać kolejnych sto umów na dzierżawę powierzchni.
Leon Tarasewicz ozdobi centrum handlowe
Ewa Furtak 2009-05-12, ostatnia aktualizacja 2009-05-12 17:12:58.0
Na ścianie bielskiego Gemini Parku zaczęło powstawać niezwykłe dzieło. Ozdobi ją mural samego Leona Tarasewicza.
Otwarcie nowego bielskie centrum handlowego Gemin Park przy zbiegu ulic Leszczyńskiej i Bora Komorowskiego odbędzie się już 21 maja. Na 35 tys. m kw. czynnych będzie m.in. 86 sklepów, punktów usługowych i gastronomicznych oraz 10-salowe kino sieci Cinema City. Na jednej ze ścian centrum powstanie także niezwykłe dzieło: gigantyczny (prawie 450 m kw.) mural Leona Tarasewicza, jednego z najwybitniejszych polskich malarzy współczesnych. Artysta zaprojektował dzieło nawiązujące do bielskich tradycji włókienniczych - przenikające się pasy w różnych kolorach, od błękitów, poprzez brązy, czernie, różne odcienie zieleni i żółci, aż do oranży i pomarańczowych brązów.
Prace przy muralu Tarasewicz rozpoczął w poniedziałek. Najpierw spacerował wzdłuż ściany Gemini Parku, by po chwili pojawić się pod ścianą ze składaną drabiną, linijkami, ołówkami i innymi przyrządami potrzebnymi do naszkicowania na murze zarysów obrazu. Pomagali mu dwaj uczniowie bielskiego liceum plastycznego: Piotr Szwagrzyk oraz Krzysztof Piętka. Artysta nie ukrywa, że do podjęcia się tej pracy przekonała go renoma Galerii Bielskiej BWA, która pośredniczyła w rozmowach pomiędzy nim a inwestorem. Nad muralem artysta będzie pracował najprawdopodobniej aż do września.
Fundatorem muralu jest Gemini Park. Wynagrodzenie dla Tarasewicza to tajemnica handlowa. - W Warszawie na pewno by się zdziwili, że tak mało - śmieje się artysta.
Mural ma nawiązywać do dzieła nieżyjącego już bielskiego artysty Ignacego Bieńka - nieistniejącej już mozaiki na ścianie fabryki Welux, która kiedyś stała w tym miejscu. Została wyburzona właśnie pod budowę centrum handlowego, co wywołało w mieście ogromne poruszenie.
Tarasewicz mówi, że nie miał okazji zobaczyć mozaiki Bieńka na ścianie Weluksu. Zna ją tylko z fotografii. Jego mural z założenia nie ma jednak być kontynuacją dzieła Bieńka. - Tutaj po prostu była sztuka i będzie sztuka - mówi.
Wit - Sob Maj 23, 2009 2:57 am
W Bielsku rusza największe kino w regionie
15.05.2009
Już za tydzień miłośników kina czeka wielkie otwarcie. W uruchamianym w tym samym czasie centrum handlowo-rozrywkowym Gemini Park przy ul. Leszczyńskiej w Bielsku-Białej rusza Cinema City, największy w regionie wielosalowy multipleks.
Kino będzie w stanie pomieścić 1528 widzów, w dziesięciu klimatyzowanych, wygodnych salach z ergonomicznymi fotelami i zaawansowanymi technologicznie urządzeniami do projekcji oraz nagłośnienia. Zainstalowano w nim systemy Dolby SR i Dolby Digital. Obiekt jest w pełni dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Sale mają od 79 do 308 foteli.
Ekrany są "pływające", zainstalowane bez użycia ograniczających wizję maskownic. Układ widowni bielskiego kina wzorowano na stadionach piłkarskich o optymalnym przewyższeniu, gwarantującym idealną widoczność, bez względu na to kto siedzi przed nami. Na terenie kina znajduje się kawiarnia, w której korzystać można z darmowego dostępu do Internetu.
- Oferujemy kinomanom najszerszy wybór kina polskiego i światowego. Natomiast zróżnicowanie wielkości sal umożliwia prowadzenie racjonalnej polityki dystrybucji filmów. Dzięki temu również ludzie odwiedzający kina sporadycznie mają szansę obejrzeć film, na którym im zależy - zapewna Kamila Wardyn z Cinema City.
W budowie nowego bielskiego kina brało udział ponad 250 osób, które wykorzystały 2,5 tira płyt gipsowych i 750 litrów farby. Do wyposażenia wnętrz zużyto 5200 mkw różnego rodzaju wykładzin. Foyer wyposażono w 8 plazm, na których oglądać można najświeższe zapowiedzi filmowe. Obiekt oświetla ponad 1200 metrów neonów. Aranżacja multipleksu trwała 4 miesiące.
Obiekt w Bielsku jest 26. inwestycją w Polsce firmy Cinema City International, największego w Europie Środkowo-Wschodniej operatora kin wielosalowych.
Wanda Then - POLSKA Dziennik Zachodni
http://bielskobiala.naszemiasto.pl/wyda ... 00029.html
Wit - Wto Cze 02, 2009 11:18 pm
Cygański Las czeka na rwącą rzekę
mac 2009-05-05, ostatnia aktualizacja 2009-05-06 13:13:22.0
Po popularnym niegdyś bielskim kąpielisku została smutna ruina, ale są szanse, że już za rok staną na jej miejscu nowe baseny, zjeżdżalnie i sztuczne rzeki.
Kąpielisko Start w Cygańskim Lesie przez dziesięciolecia, podczas letnich miesięcy, przyciągało tłumy bielszczan. To prawdziwe jezioro w mieście należało do największych basenów w Polsce - w kilku nieckach o różnej głębokości mieściło się w sumie aż 9 tys. m sześc. wody. Jego napełnianie trwało co najmniej 20 dni.
Jednak przed zeszłorocznymi wakacjami obiekt został wyłączony z eksploatacji, ponieważ nie spełniał wymogów sanitarnych. Poszło przede wszystkim o jakość wody. Czerpano ją z pobliskiego strumienia, a basen nie był wyposażony w stację uzdatniania wody. Miasto zaplanowało jego gruntowną przebudowę.
Choć minął rok, na Starcie nie pojawili się jednak robotnicy. Przeciwko przebudowie protestowali bowiem właściciele sąsiedniej nieruchomości. W efekcie nieczynny obiekt zaczął przyciągać złomiarzy. Zdemontowali z niego niemal wszystko, co dało się wynieść. Powybijali szyby w budynkach zaplecza, powyrywali drzwi. Na dodatek kilkanaście dni temu stare, drewniane przebieralnie zniszczył pożar.
Na szczęście dla świetnego niegdyś kąpieliska spór o przebudowę został zakończony. - Sprawa zakończyła się dla nas pomyślnie i jeszcze w maju chcemy ogłosić przetarg na wykonanie prac - wyjaśnia Tomasz Ficoń, rzecznik urzędu miasta.
W miejscu dawnego kąpieliska pojawią się niecki ze stali nierdzewnej. Obok 50-metrowego basenu pływackiego powstanie basen rekreacyjny z armatkami wodnymi, gejzerami, fontannami w kształcie grzybka i jeża, rwącą rzeką i masażami wodnymi. Zaplanowano też atrakcyjne zjeżdżalnie, nowe przebieralnie, toalety, natryski i boiska. Koszt przebudowy będzie znany po rozstrzygnięciu przetargu, ale będzie to przynajmniej 20 mln zł.
- Chcielibyśmy zakończyć prace przed przyszłymi wakacjami - mówi Jan Pacia, naczelnik wydziału inwestycji bielskiego magistratu.
Bielskie sklepy muszą walczyć o klientów
Ewa Furtak 2009-05-26, ostatnia aktualizacja 2009-05-27 13:07:11.0
Gdy w Realu można było kupić pomidory w promocji, Kaufland zaczął je sprzedawać po jeszcze niższej cenie. Kolejne centrum handlowe zostanie otwarte już jesienią. - Już teraz mamy więcej metrów wielkich sklepów w przeliczeniu na mieszkańca niż Kraków - mówi bielski radny Roman Matyja.
Gemini Park, kolejne centrum handlowe w Bielsku-Białej, zostało otwarte w czwartek. Przez kilka dni na klientów czekało tu wiele atrakcji: pokazy sztucznych ogni, sobotni koncert Golców, Toyota Yaris do wygrania. Inne centra handlowe też nie były w tyle. Sarni Stok zorganizował w niedzielę imprezę promocyjną przed Orlen Monster Jam, który 30 maja odbędzie się na Stadionie Śląskim.
Wielkie sklepy rywalizowały w weekend o względy bielszczan także atrakcyjnymi promocjami. Skrzynki pocztowe mieszkańców zapchały się gazetkami reklamowymi. W promocyjnych cenach można było kupować w działającym w Gemini Parku Realu. W weekend wybrało się tam na zakupy wiele osób. - Wybrałam się tam, bo skusiła mnie m.in. bardzo niska cena karczku, kosztował około 10 zł za kilogram. Gdy wróciłam do domu z siatami pełnymi zakupów, przejrzałam gazetkę reklamową Kauflandu, który mamy na osiedlu. Okazało się, że też obniżyli ceny większości towarów. Można je było dostać jeszcze taniej niż w Realu - mówi Ewelina Pajor, mieszkanka osiedla Karpackiego.
Natasza Skocz, zajmująca się promocją Gemini Parku mówi, że rywalizacja cenowa, niezależnie od tego ile jest wielkich sklepów w mieście, to rzecz normalna. - I korzystna dla klientów. Coraz więcej osób jeździ od sklepu do sklepu i wybiera towary w promocyjnych cenach - mówi.
W Bielsku-Białej są już m.in. Centrum Handlowe Sarni Stok, Galeria Sfera, Tesco, Macro, Auchan, Lidl. Jesienią otwarta zostanie gigantyczna Sfera II. W planach jest także Koniczynka przy ul. Warszawskiej.
Kilka lat temu, gdy w Bielsku-Białej jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać wielkie sklepy, lokalni handlowcy alarmowali, że mamy już w mieście najwięcej metrów kwadratowych supermarketów w przeliczeniu na mieszkańca. Dzisiaj nikt już takich statystyk nie prowadzi. - Na pewno jednak nadal jesteśmy w krajowej czołówce, wyprzedzamy np. Kraków - mówi Roman Matyja, bielski radny i właściciel sklepów. - Z tego powodu rynek handlowy w Bielsku-Białej już teraz należy do najtrudniejszych w Polsce. Dlatego o klientów trzeba powalczyć - dodaje.
Właściciele małych sklepów nie są w stanie konkurować cenami z supermarketami. - W naszym mieście na małym sklepie nie sposób już zarobić kokosów, a wraz z otwarciem każdego dużego obiektu zyski będą malały. Mimo to właściciel małego sklepu wciąż może zarobić na utrzymanie rodziny. My walczymy nie cenami, a np. miłą obsługą - mówi Matyja.
Jacek Krywult, prezydent Bielska-Białej zapowiada, że nie wyda już nowej zgody na budowę kolejnego hipermarketu. - Lokalny rynek już się nasycił, chociaż z punktu widzenia mieszkańca przyznaję, że brakuje mi w mieście jeszcze takiego sklepu, jak np. Ikea - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik bielskiego magistratu.
Zdaniem Nataszy Skocz, Bielsko-Biała to dla centrów handlowych nadal fenomenalne miejsce, m.in. ze względu na położenie miasta na skrzyżowaniu szlaków. - Bielsko-Biała mnie zachwyciło. W niczym już nie przypomina tego małego miasteczka, jakim kiedyś było. Warto też pamiętać o tym, że jednak każde centrum handlowe to nowe miejsca pracy, co jeszcze bardziej napędza rozwój - mówi.
Wit - Czw Cze 04, 2009 9:01 pm
Sfera 2 by bobik (SSC)
i deser
d-8 - Pią Cze 05, 2009 9:30 am
spoko !
miglanc - Pią Cze 05, 2009 1:10 pm
Ten watek nie sluzy kontynuowaniu flejmow z innych forow!
Kris - Pią Cze 12, 2009 7:52 pm
Fajne
Kilka takich pomników - rzeźb (podobnych jak żaba Stawowa czy Witkacy przy MHK) chętnie widziałbym też w Katowicach
_____________________
Reksio odporny na wandali
fe
2009-06-12, ostatnia aktualizacja 2009-06-12 18:53
Pomnik słynnego bohatera kreskówek jest wierną kopią oryginału. Waży aż 120 kilo, a złomiarze nie dadzą mu rady.
Pomnik Reksia waży 120 kg
Fot. Paweł Sowa / AG
Pomnik Reksia powstał w bielskiej odlewni metali Wiesława Wojdaka. Prace trwały dwa miesiące. - Najpierw musieliśmy zrobić negatyw z gliny na podstawie przygotowanego wcześniej modelu rzeźby - mówi pan Wiesław. Pomnik stanie na niewielkim placu pomiędzy bielskimi ulicami Stojałowskiego i 11 Listopada, tuż obok mostu na rzece Białej. Powoli kończy się remont tego miejsca. Za kilka tygodni placyk zostanie wybrukowany, ozdobią go ławki oraz klomby. Na środku stanie fantazyjna fontanna, a na niej pomnik Reksia (z charakterystyczną brązową łatką na oku i uchu), który jedną łapą będzie wskazywał tryskający strumień wody. Na taki projekt zgodziła się wdowa po reżyserze Lechosławie Marszałku, twórcy Reksia.
Rzeźba jest pokryta specjalną substancją, która uchroni ją przed korozją. Jest też odporna na wandali. Zostanie przykręcona potężnymi śrubami do fontanny, więc nawet złomiarz-atleta nie da sobie z nią rady.
Reksio, obok Bolka i Lolka, to najsłynniejszy bohater kreskówek bielskiego Studia Filmów Rysunkowych. Filmy o jego przygodach powstały w latach 1967-1988. Serial liczył aż 65 odcinków. Sympatyczny psiak nazywany był żartobliwie najsłynniejszym kundlem PRL-u, choć wiele osób twierdzi, że to nie mieszaniec, ale rasowy sznaucer. Dla Wiesława Wojdaka praca przy pomniku była prawdziwą przyjemności, bo sam był kiedyś fanem Reksia.
Bielszczanie od dawna czekali na pomnik któregoś z bohaterów słynnych kreskówek SFR. Początkowo myślano o postawieniu pomnika Bolka i Lolka, ale urzędnicy obawiali się zamieszania z prawami autorskimi. Dlatego pomnik będzie miał właśnie Reksio. Mieszkańcom pomysł bardzo się podoba. - Reksio kojarzy mi się z najpiękniejszym okresem życia, z dzieciństwem. Ech... Aż łza się w oku kręci - mówi bielszczanka Beata Woźniak.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... ndali.html
Projekt pomnika Bolka i Lolka
http://cjg.gazeta.pl/cjg_katowice/1,924 ... _moze.html
salutuj - Pią Cze 12, 2009 8:11 pm
złomiarze mają często profesjonalne sprzęty;)
Kris - Pią Cze 12, 2009 8:16 pm
Mi się podoba wrocławski pomysł z krasnalami ( http://www.krasnale.pl/ )
Wit - Pią Cze 12, 2009 8:30 pm
wizualizacje placu z Reksiem...duże foty, więc tylko link
http://www.skyscrapercity.com/showpost. ... tcount=296
...............................
Osiedle na Sarnim Stoku? Nie ma mowy
Ewa Furtak 2009-05-29, ostatnia aktualizacja 2009-06-01 11:05:05.0
Mieszkańcy Bielska postanowili walczyć o Sarni Stok, na którym zaczęła się budowa mieszkań. Nagrywają telefonami komórkowymi ciężarówki zwożące gruz, robią zdjęcia uciekających z lasu saren, bombardują urzędników telefonami i pismami.
Wzgórze Trzy Lipki z okazałym krzyżem to jedno z najciekawszych miejsc w Bielsku-Białej. Rada miejska utworzyła na Sarnim Stoku (północno-wschodnie zbocze wzgórza) zespół przyrodniczo-krajobrazowy. Chroni naturalne lasy z drzewami pomnikowymi, nieuregulowany potok i niektóre gatunki roślin oraz zwierząt.
Tymczasem bielska pracownia architektoniczna Gronner&Rączka przygotowała dla Sobiesława Zasady, właściciela gruntów na Sarnim Stoku, koncepcję zespołu mieszkaniowo-usługowego. Według informacji pracowni, miałoby tu powstać ponad 20 budynków mieszkalnych i usługowych, w tym dwa wysokie.
O sprawie pisaliśmy w "Gazecie". Po naszym tekście na forum rozgorzała burzliwa dyskusja. Wypowiadają się zwolennicy kolejnych inwestycji mieszkaniowych, ale nie brakuje też ich przeciwników. - Proponuję postawić wieżowiec zamiast krzyża, cały teren zalać betonem, wybudować kolejne zamknięte enklawy dla bogatych snobów i koniecznie cały teren ogrodzić murem, żeby się pospólstwo nie kręciło - pisze na naszym forum Błażej Olma.
Teren z kawałkiem lasu na Sarnim Stoku został już ogrodzony, zaczęły się prace. - Płot to zabójstwo dla żyjących tutaj zwierząt. Bażant jakoś sobie z nim poradzi, ale sarna już nie - mówi mieszkająca w pobliżu Katarzyna Pałys. Mieszkańcy zjednoczyli się i postanowili walczyć. Nagrywają telefonami komórkowymi ciężarówki zwożące gruz, robią zdjęcia uciekających saren, bombardują urzędników telefonami i pismami.
- Interwencji było bardzo dużo. Przeprowadziliśmy tam wizję lokalną. Stwierdziliśmy, że wszystko dzieje się bardzo blisko zespołu przyrodniczo-krajobrazowego, jednak nie bezpośrednio na jego terenie - mówi Tadeusz Januchta, naczelnik wydziału ochrony środowiska bielskiego magistratu.
Sprawę badali także urzędnicy z wydziału urbanistyki i architektury. Zdecydowali już o przekazaniu jej do powiatowego inspektoratu nadzoru budowlanego z prośbą o interwencję z adnotacją, że prace prowadzone są bez zezwolenia. - Inwestor w ogóle nie zwracał się do nas w tej sprawie, więc takiego pozwolenia nie mogliśmy wydać - mówi Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego magistratu.
Mieszkańcy poprosili także o pomoc ekologów. Na miejscu byli już przedstawiciele Stowarzyszenia "Pracownia" na Rzecz Wszystkich Istot, a także Stowarzyszenia "Olszówka". - Na tym, co się tam dzieje, cierpi przyroda. Poza tym to jedno z nielicznych niezabudowanych miejsc w mieście i go po prostu szkoda. Dlatego będziemy pomagać mieszkańcom - zapowiada Jacek Zachara, prezes Stowarzyszenia "Olszówka".
Mieszkańcy czekają teraz na ustalenia i ewentualną decyzję PINB-u. - Mamy wszyscy nadzieję, że Sarni Stok uda się uratować - mówi Marcin Bańbur, jeden z protestujących mieszkańców.
Pod Szyndzielnią wyrośnie hala sportowa
Marcin Czyżewski 2009-05-29, ostatnia aktualizacja 2009-05-29 22:53:14.0
Do świeżo wylanych fundamentów pod halę wielofunkcyjną w Bielsku-Białej wmurowano w czwartek akt erekcyjny. Wielki obiekt pod Szyndzielnią będzie gotowy w niespełna rok
Ten obiekt jest bardzo potrzebny naszemu miastu. O konieczności jego budowy mówiło się od wielu lat. Teraz te plany zostaną wreszcie zrealizowane - mówił Jacek Krywult, prezydent Bielska-Białej, podpisując akt erekcyjny pod budowę hali wielofunkcyjnej. Oprócz niego podpisali go Henryk Rudzki, prezes Bielskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego, które wznosi obiekt, a także projektanci i nadzorcy prac. Potem dokument wsunięto do metalowej tuby i zamurowano w świeżo wylanych fundamentach.
Choć oficjalne rozpoczęcie prac nastąpiło w czwartek, ekipy budowlańców uwijają się na dużej działce pod Szyndzielnią od miesiąca. Dlatego nad ziemię wystaje już dużo betonu i żelaza. Cały obiekt ma, według planów, powstać szybko. - Prace zakończymy do 15 marca przyszłego roku, czyli w ciągu jedenastu miesięcy - zapowiada Rudzki.
Dodaje, że hala będzie nietypowa, ponieważ ma łączyć na zmianę trzy funkcje: wystawienniczą, sportową i widowiskową. To konieczne, bo dzisiaj w mieście nie ma żadnego obiektu z prawdziwego zdarzenia, który mógłby pomieścić takie imprezy. W czasie targów wystawcy będą mieli tu do dyspozycji 6,7 tys. m kw. W czasie imprez kulturalnych (np. koncertów) w środku zmieści się 4,5 tys. widzów. Gdy w hali będą imprezy sportowe, na rozsuwanych trybunach zasiądzie 3 tys. kibiców. Hala pomieści pełnowymiarowe boisko dostosowane do różnych gier zespołowych. W środku będzie również rozkładane lodowisko o wymiarach 60x30 m.
Aby to wszystko było możliwe, hala będzie miała 70 m rozpiętości. Dlatego dach zostanie położony na gigantycznych dźwigarach z klejonego drewna, które prawdopodobnie trzeba będzie sprowadzić z zagranicy. Łukowate sklepienie hali ma się wkomponować w otaczające ją beskidzkie szczyty. Obok budynku przewidziano też parking, początkowo na 350 samochodów.
Budowa ma kosztować 68 mln zł.
mark40 - Sob Cze 13, 2009 7:59 am
Przydałaby się taka sfera w naszych centrach miast.
MephiR - Sob Cze 13, 2009 10:03 am
Przecie będzie w Bytomiu
mark40 - Sob Cze 13, 2009 10:36 am
W sumie to tak oprócz Bytomia jeszcze jest w Sosnowcu i Dąbrowie G. Doprezycuje wiec: przydałaby sie jeszcze w Chorzowie, Katowicach, Gliwicach i Zabrzu.
Cuma - Nie Cze 14, 2009 5:05 pm
I w Rudzie
Michał Gomoła - Nie Cze 14, 2009 9:09 pm
Mistrzowskie są te wizualizacje placu Co do sfery to w Kato też będzie, jeżeli Neinver dogada się z PKP, natomiast ciężko powiedzieć czy jest się z czego cieszyć..
Kris - Nie Cze 21, 2009 8:09 pm
Więcej żab? Nie! Bo to symbol nietolerancji
Ewa Furtak
2009-06-21, ostatnia aktualizacja 2009-06-21 21:24
Do ucztujących na kamienicy, miały w mieście dołączyć inne żaby...
Fot. Paweł Sowa/AG
Na bielskich ulicach miały się pojawić rzeźby żab. To jeden z pomysłów na promocję miasta. Czy taki pomysł może wzbudzać kontrowersje? Okazuje się, że może.
Fot. Paweł Sowa/AG
...jak te, według projektu Lidii Sztwiertni. Ale nie dołączą, bo okazały się symbolem nietolerancji
Jednym z najpiękniejszych bielskich budynków jest kamienica Pod Żabami. Powstała na początku XX wieku, zaprojektował ją architekt z Białej - Emanuel Rost junior. Kiedyś była tam winiarnia Rudolfa Nahowskiego. Fasada kamienicy jest bardzo kolorowa i bogato zdobiona. Jej portal wieńczy rzeźba przedstawiająca ucztujące żaby w kolorowych frakach i spodniach. Jedna trzyma fajkę i kieliszek, druga gra na mandolinie.
Kamienica zachwyca turystów odwiedzających miasto. Bielska rzeźbiarka Lidia Sztwiertnia zaproponowała wykorzystanie żab do promocji miasta. Przygotowała modele w różnych pozach, które miały stanąć na ulicach miasta, np. przed Teatrem Polskim żaba komediantka.
Pomysł spodobał się bielskim urzędnikom. Zaczęli nawet myśleć o wytyczeniu w mieście szlaku żab. Grażyna Staniszewska, propagatorka jazdy na dwóch kółkach i organizatorka Rodzinnych Rajdów Rowerowych, zaproponowała, by w mieście stanęły także figurki żab na rowerach. Staniszewska, która kończy działalność w Parlamencie Europejskim i angażuje się w działalność Towarzystwa Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia, zapowiedziała, że jednym z pierwszych zadań nowego stowarzyszenia będzie właśnie zdobycie pieniędzy na stawianie żabich rzeźb.
Pomysł spodobał się także mieszkańcom. - To byłoby wreszcie coś innego, wesołego, odróżniającego nas od innych miast - uważa bielszczanka Jagoda Konior. - Coś się zaczęło zmieniać na lepsze, po pomniku Reksia to kolejny fajny, ciekawy pomysł - dodaje.
Czy pomysł promowania Bielska-Białej poprzez żaby może budzić kontrowersje? Okazuje się, że tak! Jeden z najbardziej znanych bielskich historyków, dr Jerzy Polak, autor wielu książek o historii regionu i były dyrektor bielskiego muzeum, alarmuje, że żaby na portalu kamienicy są nie tylko ozdobą. Powód, dla jakiego się tam pojawiły, wcale nie przyniósł miastu dumy.
- Żaby były symbolem religijnej nietolerancji wymierzonej w ewangelików. Nie bez powodu umieszczono je na kamienicy naprzeciwko ewangelickiego kościoła w Białej - mówi historyk. Napisał już w tej sprawie list do bielskiego magistratu. Jego zdaniem pomysł promocji miasta przez żaby nie jest najszczęśliwszy jeszcze z innego powodu. Są one symbolem miejscowości tzw. Żabiego Kraju, ciągnącego się od Skoczowa po Zator. Bielsko-Biała z żabami ma niewiele wspólnego.
Bielscy urzędnicy zastanawiają się teraz nad dalszym losem pomysłu. - W sprawach historii regionu, a zwłaszcza Bielska-Białej, dr Polak jest jednym z największych autorytetów - przyznaje Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego magistratu. - Na pewno jego opinia zostanie wzięta pod uwagę - dodaje.
Zgodnie z zapowiedziami bielskiego prezydenta Jacka Krywulta w tej sytuacji najprawdopodobniej zamiast wielu figurek żab w mieście staną najwyżej jedna, dwie.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... ancji.html
aliveinchains - Śro Cze 24, 2009 10:24 am
A. Boom mieszkaniowy w RP w latach 2000-2008
miesz.* ludność
Podregion 21 - m. Kraków 33 487* 755tys
Podregion 44 - bielski 24 037* 650tys
Silesia (centralny śląski) 30 111* 2.820tys
Podregion 62 - m. Poznań 23 268* 560tys
Podregion 5 - m. Wrocław 21 964* 633tys
Podregion 43 - trójmiejski 31 746* 745tys
*Mieszkania oddane do użytku (pod sprzedaż lub wynajem i
indywidualne) GUS
Dobrze wiecie, że jednym z najbardziej znaczących przejawów rozwoju
regionalnego ostatmich lat był tak jak w Hiszpanii, irlandii również
w RP boom mieszkaniowy. Dane mówią same za siebie.
B. Liczba ludności metro BB (tereny woj. śl) vs metro Katowice
2000
Subregion bielsko-bialski =641 007
Subregion Centralny Śląski = 2 933 610
2007
Subregion bielsko-bialski = 649 132 (wzrost 1,3 %)
Subregion Centralny Śląski = 2 841 052 (spadek – 3,2 %)
C. Lista danych z 10 najbogatszych podregionów i woj. śląskiego
PKB/capita:
1 Warszawa.......................83933 109,0
2 Poznań...........................56081 105,3
3 Kraków...........................44529 111,4
4 legnicki...........................44366 119,8
5 Gdańsk-Gdynia-Sopot.....40491 107,3
6 Wrocław..........................40457 112,4
7 Łódź...............................33269 108,7
8 centralny śląski............32205 107,7
9 ciechanowsko-płocki........29265 105,5
10 warszawski...................27965 109,5
11 bielsko-bialski............27301 107,0
D. KPMG o 8 najlepszych lokalizacjach dla centrów usług wspólnych dla
firm
Trójmiasto (Gdańsk, Sopot, Gdynia), Kraków, Lublin, Łódź, Poznań,
Szczecin, Warszawa i Wrocław - to 8 najlepszych lokalizacji dla
centrów usług wspólnych - obsługi księgowej, informatycznej, czy
obsługi wszystkich klientów dla międzynarodowych firm - wynika z
raportu KPMG.
.....
Według niego istotne dla firm jest to, by zachęty do inwestowania
nie dotyczyły tylko samego wejścia do naszego kraju, ale też
działały podczas dalszego funkcjonowania centrum.
Takie centra różnych firm istnieją już w tych 8 lokalizacjach. KPMG
analizowało też możliwość lokalizowania centrów w Bydgoszczy,
Elblągu, Olsztynie, Zielonej Górze, Katowicach, BIELSKU-BIAŁEJ i
Rzeszowie.
::::::
dodatkowo powiem, że BB jest prawdopodobnie największym centrum BPO w woj.
śląskim, w kazdym razie nie ustepuje Katowicom....1000 miejsc pracy
w centruk księgowo-rozliczeniowym na Fiacie, 150 w nowopowstałym
centrum finansowym Grupy Żywiec (super zaadaptowane pod biura
kilkupietrowe hale fabryczne), oraz 30 Enersys...w Katosach z kolei
najwieksza firma tego typu CAP Gemini zatrudnia ok 350-400 ludzi...z
innych mniejszych mozna wymienić TPSA, czy Rocwell (ale ten w tej
działce ztrudnia tylko góra 20-30 ludzi)
i do tego R+D w branzy lotniczej: centrum badawcze Avio oraz park
lotniczy w którym juz rozpoczęły się przygotowania pod laboratoria
badawcze...
salutuj - Śro Cze 24, 2009 11:25 am
i to jest bardzo dobre - nic tak nie cieszy jak rowno bogate wojewodztwo.
absinth - Śro Cze 24, 2009 2:21 pm
Dobrze wiecie, że jednym z najbardziej znaczących przejawów rozwoju regionalnego ostatmich lat był tak jak w Hiszpanii, irlandii również w RP boom mieszkaniowy.
hmm mysle, e czas zweryfikowal ten wskaznik - 2 mln niesprzedanych mieszkan w hiszpani jest nadwyraz wymowne. Choc z pewnoscia jakims wskaznikiem jest, ale tak jak napisalem rzeczywistosc zweryfikowala juz tego falszywego bozka.
D. KPMG o 8 najlepszych lokalizacjach dla centrów usług wspólnych dla
firm
Z tymi najlepszymi to nie za bardzo tak
Z mojej korespondencji z jednym z Partnerow w KPMG
"Szanowny Pan
Łukasz Brzenczek
Katowice są na pewno bardzo interesującą lokalizacją dla inwestorów zainteresowanych centrami usługowymi (ostatnio miałem okazję o tym się przekonać osobiście).
Tytułem wytłumaczenia dlaczego Katowice nie są umieszczone w raporcie – przy konstrukcji raportu założyliśmy, ze ograniczamy się do prezentacji 8-miu lokalizacji w Polsce, bez ich wartościowania itd. Przy doborze prezentowanych lokalizacji kierowaliśmy się kryterium, żeby oprócz 3 najbardziej znanych na świecie lokalizacji (Kraków, Warszawa, Wrocław) pokazać 5 innym miast, z których każde jest położone w innej części Polski – chodziło nam o pokazanie dywersyfikacji regionalnej.
Jeśli chodzi o naszą współpracę (doradztwo) z zagranicznymi inwestorami w dyskusji na temat lokalizacji zawsze też przedstawiamy Katowice.
Pozdrowienia
Jerzy __________ (ze wzgledu na ustawe o ochronie danych osobowych pozwalam sobie wyciac ta czesc - absinth)
Partner, Advisory
KPMG Advisory Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k.
ul. Chłodna 51
00-867 Warszawa"
Kris - Pią Cze 26, 2009 8:54 am
Zamieszanie z żabami
dziś
Ten projekt jest jednym z kilku, które pojawić się mają w mieście
Na bielskich ulicach miały stanąć pomniki żab. Pomysł budzi jednak kontrowersje. Sprzeciwia mu się głównie znany bielski historyk, Jerzy Polak, który twierdzi, że byłby to powrót do symbolu nietolerancji religijnej wymierzonej niegdyś w ewangelików.
- W XIX wieku i na początku XX wieku w mieście silne były animozje między katolikami i ewangelikami. Umieszczenie żab na portalu kamienicy było "wyzwaniem" rzuconym znajdującej się naprzeciwko parafii ewangelickiej. Zostały tam celowo usadowione przez bogatą i wpływową rodzinę katolików Nahowskich, z której wywodził się burmistrz. To bardzo nie spodobało się pastorowi i ewangelikom, którzy w tym czasie stanowili w mieście zdecydowaną większość, zostało odebrane bardzo źle i popsuło stosunki - zapewnia Jerzy Polak.
Uważa, że powoływanie się na ten akurat element architektoniczny i próba uczynienia z niego symbolu miasta jest chybiony. Bielsko stać, jego zdaniem, na zafundowanie sobie rzeźb bardziej światowego formatu. Samorząd chętnie powołuje się na swoje europejskie korzenie, na obcowanie z wielką sztuką, a proponuje prowincjonalny kicz.
- Bielsko wciąż szarpie się między prowincjonalnością, a sztuką na światowym poziomie. Podczas gdy muzykę, z którą można tu obcować, określić można mianem światowej, nasza plastyka to głęboka prowincja - argumentuje historyk.
Wanda Then - POLSKA Dziennik Zachodni
http://bielskobiala.naszemiasto.pl/wyda ... 16703.html
Strona 5 z 7 • Wyszukano 404 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7