ďťż
[Koszykówka] Eurobasket 2009/reprezentacja



m20 - Czw Sie 20, 2009 4:21 pm
sportslaski.pl

Prezes Big Stara: Działania związku są niepoważne

18:01, 2009-08-20

Autor: Tomasz Mucha
Na otwarcie Spodka po remoncie miały się ze sobą zmierzyć w sparingowej potyczce zespoły AZS-u AWF-u Katowice i Big Stara Tychy. Jednak decyzją PZKoszu miejsce tych drugich zajęła reprezentacja Polski U-18.

- W PZKoszu chyba nikt sobie nie zdaje sprawy z tego, jaką krzywdę nam wyrządzili. Włożyliśmy sporo czasu i pieniędzy w przygotowania do temu meczu. Specjalnie na szybko szyliśmy nowe stroje, wykonaliśmy sesję zdjęciową drużynie, tak by w czasie meczu na telebimie można było prezentować zespół - wyjaśnia z żalem Teresa Dembowska, prezes Big Stara Tychy. - Dodatkowo, nikt ze związku nie poinformował mnie oficjalnie o tym, że z nas zrezygnowano. O całej sprawie dowiedziałem się z mediów. Czy takie działania przystoją w przededniu wielkiej imprezy ludziom za nią odpowiedzialnym? - pyta retorycznie Dembowska.

Można mieć poważne obawy o to, czy zrezygnowanie ze spotkania derbowego, na rzecz zaprezentowania reprezentacji młodzieżowej przyniesie odpowiedni skutek w postaci poprawienia frekwencji. - Z całym szacunkiem dla tych chłopaków, to umiejętnościami jeszcze zdecydowanie odstają od zespołu Big Stara. Ludzie chcą przyjść zobaczyć w akcji spotkanie stojące na dobrym poziomie. Poza tym mam poważne obawy o to, czy zespół U-18 może w jakikolwiek sposób przyciągnąć ludzi na trybuny. My z naszej strony mogliśmy zapewnić, że pojawiłoby się sporo osób z Tychów, jak i całego Śląska. Już poprzedni sezon pokazał, że chcą nas oglądać ludzie z całego regionu - podkreśla prezes Big Stara.

Dla tyszan, którzy w zbliżającym się sezonie będą ponownie walczyć o awans do ekstraklasy, spotkanie w Spodku było doskonałą okazją, by przyciągnąć kolejnych sponsorów. - Zaprosiłam wiele osób, które były zainteresowane nawiązaniem współpracy. Dodatkowo miały się pojawić czołowe postacie polskiego sportu, czyli: Paweł Korzeniowski, Mateusz Sawrymowicz i Przemysław Stańczyk. Teraz musiałam wszystkich odwołać i wyszło na to, że jestem niepoważną osobą, bo każdy z nich zarezerwował swój cenny czas dla Big Stara - rozkłada bezradnie ręce Dembowska.




Wit - Wto Sie 25, 2009 9:16 pm
Eurobasket 2009. Pluta kontra Iverson!
Łukasz Cegliński 2009-08-25, ostatnia aktualizacja 2009-08-25 23:03:53.0



Czterokrotny król strzelców NBA Allen Iverson zmierzy się z Andrzejem Plutą w konkursie rzutów za trzy punkty podczas przedostatniego dnia mistrzostw Europy koszykarzy.

Pojedynek zaplanowano na 19 września w katowickim Spodku, gdzie dzień później odbędzie się finał Eurobasketu. Iverson przyjedzie do Polski w ramach obowiązków wobec sponsorującego go Reeboka.

34-letni koszykarz to jeden z najlepszych rzucających przełomu wieków w NBA - w 2001 r. został nawet wybrany na najbardziej wartościowego zawodnika ligi (MVP).

Iverson grał w Philadelphia 76ers, Denver Nuggets, a ostatnio Detroit Pistons. W najbliższym czasie może podpisać kontrakt z Charlotte Bobcats, gdzie trenerem jest Larry Brown, z którym Iverson współpracował z Filadelfii. Współwłaścicielem Bobcats jest Michael Jordan.

36-letni Pluta to najlepszy polski snajper - zawodnik Anwilu Włocławek wygrał aż sześć z 14 konkursów rzutów za trzy punkty, które rozgrywane były przy okazji polskich Meczów Gwiazd.

W minionym sezonie Pluta trafił aż 84 ze 168 rzutów, najwięcej w Polskiej Lidze Koszykówki. - Uwielbiam rzucać. To mi się nie nudzi. Trafiam, bo dużo pracuję na treningach - powtarza Pluta. Iverson nigdy nie trafiał aż tak dobrze - jego najwyższy wskaźnik skuteczności trójek to 35 proc. w sezonie 2006/07.

Pojedynek snajperów nie będzie jedyną atrakcją w przededniu finału - w Spodku odbędzie się także Mecz Gwiazd koszykarzy do lat 18 z całej Europy. Polskę będzie reprezentował rozgrywający Turowa Zgorzelec Sebastian Szymański.

Mistrzostwa Europy rozpoczną się 7 września.




Tomason1011 - Nie Wrz 06, 2009 6:23 pm
Czy wiadomo już do którego Domu Dziecka w Katowicach przyjedzie Allen Iverson ?



Wit - Pon Wrz 07, 2009 8:55 am
OK...dziś startuje Eurobasket!



EuroBasket: Polacy rozpoczynają walkę, Gortat największą bronią
PAP /06:50

O godz. 16:30 pierwszy gwizdek mistrzostw Europy koszykarzy. Po raz drugi w historii najlepsze zespoły Starego Kontynentu wystąpią w Polsce. Siedem miast, szesnaście drużyn, pięćdziesiąt cztery mecze. Triumfator będzie znany 20 września.
Polacy zainaugurują turniej meczem z Bułgarami we Wrocławiu o godz. 18:15. Przed spotkaniem imprezę otworzą uroczyście premier Donald Tusk i prezydent FIBA-Europe Georgios Vassilakopoulos.

- Wygląda na to, że będzie to nasz najważniejszy mecz w turnieju. Czuję presję, bo wszyscy wokół mówią o tym meczu i turnieju - powiedział rozgrywający polskiej drużyny Łukasz Koszarek.

Bułgarzy po raz ostatni grali w mistrzostwach Europy w 2005 roku, zajmując 13. miejsce. Z ostatniej wygranej w turnieju tej rangi cieszyli się 20 lat temu. Polacy dwa lata temu zostali sklasyfikowani na miejscach 13-16, nie wygrywając żadnego z trzech meczów. W czterech wcześniejszych turniejach nie zagrali w ogóle. Na medal czekają od 1967 roku, a największy sukces odnieśli cztery lata wcześniej we Wrocławiu, kiedy zajęli drugie miejsce.

Celem drużyny trenera Mulego Katzurina jest miejsce w czołowej ósemce, a awans do przyszłorocznych mistrzostw świata - czołowa szóstka bądź siódemka jeśli z udziałem Turcji - byłby sporym sukcesem. Główną bronią gospodarzy mają być grający w NBA Marcin Gortat, naturalizowany Amerykanin David Logan oraz... kibice. - Liczę nie tylko na doping kilku tysięcy ludzi w Hali Stulecia, lecz wsparcie blisko 40 milionów Polaków - przyznał Katzurin.

Polacy mecze pierwszej rundy rozegrają we Wrocławiu, a oprócz Bułgarów ich rywalami będą Litwini i Turcy. W tej fazie 16 zespołów będzie rywalizować w czterech grupach (także w Warszawie, Poznaniu i Gdańsku), a do kolejnej awansują po trzy najlepsze ekipy z każdej z grup.

W drugiej rundzie - w Łodzi i Bydgoszczy - każdy zespół znowu rozegra po trzy spotkania, a wyniki z drużynami ze swojej grupy pierwszego etapu zostaną zaliczone. Czołowe czwórki przeniosą się do Katowic, gdzie odbędzie się runda finałowa, od ćwierćfinałów począwszy.

Tytułu bronią Rosjanie, ale za głównych faworytów do złota uchodzą mistrzowie świata i wicemistrzowie olimpijscy z Pekinu - Hiszpanie.

http://sport.onet.pl/0,1273623,2038328,wiadomosc.html




Arczi - Pon Wrz 07, 2009 2:25 pm

Skład z Loganem na prawdę solidny, bez dwóch zdań najmocniejszy od lat, chyba od pamiętnego (dla mnie troche jak przez mgłę:) ) '97 .

Finał to abstrakcja ale o ćwierćfinał można przy sprzyjających warunkach powalczyć - w grupie powinno wystarczyć wygranie 1 meczu (Bułgaria ), w następnej rundzie trójka z grupy C- najprawdopodbniej Hiszpania, Serbia, Słowenia hmm... trzeba szukać przynajmniej jednego zwycięstwa do awansu do ćwierćfinałów.

Generalnie sporo będzie zalażało od presji i przede wszystkim zgrania - bo ta drużyna w takim skłądzie jeszcze w żadnym meczu o stawkę nie grała, ale na dzisiaj i "na jutro" ja silniejszego składu (+ solidny trener) nie widzę.

Zgadzam się, tak co do składu jak i szans. Jednakże awans to ćwierćfinału to , wydaje mi sie, konieczność odniesienia 3 zwycięstw, dlatego 2-óch szukajmy już teraz. Dodajmy, że jeśli awansujemy do ćwierćfinału to pojawi się szansa awansu, po raz drugi w historii, do Mistrzostw Świata (w Turcji), bo awans uzyskuje 6 najlepszych ekip, a biorąc pod uwagę że Turcy są mocni i spokojnie mogą być w pierwszej "szóstce" właśnie, to także ekipa z miejsca 7. awansuje.

Dużo zależeć będzie od tego co pokazywać będą Gortat i Lampe, przy czym o pierwszego jestem naprawdę spokojny.

Swoją drogą zakupiłem bilet na II dzień ćwierćfinałów i tak obiektywnie rzecz biorąc, to jeśli mamy awansować do 1/4 to sądzę, że z 3 lub 4 miejsca w II fazie grupowej, czyli gralibyśmy właśnie 18.09. Z drugiej strony - życze naszym oczywiście zajmowania I-wszych miejsc, ale nie wiem czy damy rade w każdym razie ćwierćfinał musi być



Wit - Pon Wrz 07, 2009 4:10 pm


Dziś początek EuroBasket 2009
Jakub Guder

2009-09-07 12:04:19, Aktualizacja 2009-09-07 12:13:02

Dziesięć lat temu nasze panie wywalczyły koszykarskie mistrzostwo Europy. Wtedy turniej finałowy rozgrywany był na... polskich parkietach. Dzisiaj swoją szansę spróbują wykorzystać nasi koszykarze. Atut własnej hali też jest przecież po ich stronie.

W swojej wrocławskiej podróży nasi koszykarze osiągnęli już ostatni przystanek. Wczoraj zameldowali się w hotelu Mercure Panorama, gdzie będą mieszkali wraz z Bułgarami, Litwinami i Turkami już do końca zmagań w stolicy Dolnego Śląska. Wymogi stanowią bowiem, aby wszystkie zespoły zakwaterowane były w jednym ośrodku.

Wczoraj o godz. 14 odbyła się ostatnia konferencja prasowa z udziałem naszej kadry przed dzisiejszym meczem z Bułgarią. Nasi zawodnicy spotkali się z mediami po tygodniowym pobycie w twierdzy hotelu Wrocław. Do dziennikarzy najpierw wyszli prezes Polskiego Związku Koszykówki Roman Ludwiczuk i szef sportu w Telewizji Polskiej Robert Korzeniowski.

- Bardzo się cieszę, że możemy realizować tak duże przedsięwzięcie - mówił Korzeniowski.

- Nigdy jeszcze nie obsługiwaliśmy takiej wielkiej imprezy. To dla nas generalny sprawdzian przed Euro 2012 - przyznał.

Jak powiedział nasz były olimpijczyk, koszty obsługi przez TVP EuroBasketu 2009 to wydatek rzędu 7 mln zł. W całość od strony technicznej zaangażowanych jest 400 osób.

- Nasze centrum będzie tam, gdzie nasza kadra, czyli we Wrocławiu. Potem mamy nadzieję przenieść się do Łodzi - zakończył Korzeniowski.

- Cieszę się, że EuroBasket gości u nas. Dwa lata temu byliśmy w Hiszpanii, obserwowaliśmy organizację. Myślę, że wszystko będzie dobrze - dodawał Ludwiczuk. Zapytany o szanse kadry powiedział: - Rozmawiałem z trenerem Muli Katzurinem i zawodnikami. Myślę, że dobrym wynikiem byłoby dostanie się do Katowic - stwierdził. Przypomnijmy, że w Spodku zagra osiem najlepszych zespołów Europy.

Potem do sali wszedł Katzurin i dwunastu jego wojowników. Wszyscy usiedli za długim stołem. Widok był imponujący.

- Jesteśmy dobrze przygotowani. Dokładnie wiem, jak wygrać z każdym z trzech przeciwników. Problemem będzie tylko to, czy moi zawodnicy wykonają wszystkie zalecenia - przyznał nasz szkoleniowiec. Po raz kolejny pojawiła się kwestia braku sparingów w ostatnim tygodniu.

- Oczywiście moglibyśmy jeszcze z kimś grać, ale nie było wartościowych przeciwników. Mieliśmy za to wiele treningów przypominających mecze nawet z użyciem tablic świetlnych z wynikami. Wszystko, żeby zawodnicy poczuli atmosferę - tłumaczył Izraelczyk.

Dziennikarze pytali o brak w kadrze Ivo Kitzingera, w którego miejsce w ostatniej chwili wskoczył Rober Skibniewski. - W tej chwili ta dwunastka jest składem optymalnym - uciął szybko rozmowę Katzurin.

Ciekawość wzbudzał też pojedynek z trenerem Bułgarów Pini Gershonem.

- Znamy się jak łyse konie i nie mamy przed sobą właściwe żadnych tajemnic - powiedział nasz trener.

Zapytany o miejsce zmagań w pierwszej fazie po raz kolejny przyznał, jak ważny jest dla całej drużyny fakt grania we Wrocławiu.

- Mimo że w tej chwili nie ma tutaj koszykówki klubowej na najwyższym poziomie, to Wrocław wciąż jest jednak sercem polskiej koszykówki. Tutaj ludzie kochają ten sport i znają się na nim - dodał.

Wtórował mu Adam Wójcik: - W Hali Ludowej grałem wielokrotnie i zawsze była w niej wspaniała atmosfera.

Ostatni medal (brązowy) mistrzostw Europy Polacy wywalczyli w 1967 roku. Na poprzednim czempionacie starego kontynentu rozgrywanym w Hiszpanii dwa lata temu biało-czerwoni nie wyszli z grupy, przegrywając wszystkie trzy spotkania.

http://katowice.naszemiasto.pl/sport/17 ... ,id,t.html

Małe ME w Katowicach
Jacek Sroka

2009-09-07 12:11:08, Aktualizacja 2009-09-07 12:18:30

Drużyny startujące w turnieju EuroBasket 2009 do Katowic zawitają dopiero 17 września, kiedy to rozegrane zostaną tutaj mecze ćwierćfinałowe. Koszykówka zawładnie jednak stolicą Górnego Śląska już od dzisiaj. Na parkingu obok Domu Handlowego Skarbek zainaugurowane zostaną bowiem Małe Mistrzostwa Europy.

- Naszy turniej jest jedną z imprez towarzyszących Euro-Basketowi. Weźmie w nim udział 16 drużyn z naszego regionu z rocznika 1994 i młodszych, które w wyniku losowania otrzymały nazwy krajów startujących w ME seniorów. Każda z grup eliminacyjnych będzie rozgrywać mecze jednego dnia, a zmagania zaplanowano w godzinach od 13 do 16. Wielki finał imprezy odbędzie się 18 września o godz. 12.30 - powiedział Jacek Janik, jeden z organizatorów turnieju.

Plac obok katowickiego Skarbka przez najbliższe dni nosić będzie dumną nazwę Śląskiej Strefy Sportu. Oprócz oglądania zmagań młodych koszykarzy będzie tam również można śledzić na telebimie mecze Eurobasketu.

- Planujemy w Katowicach wiele atrakcji i konkursów, a w nagrodę będzie można wygrać nie tylko koszykarskie gadżety, ale także bilety na Eurobasket. Ogródki kibica z telebimami sta-ną od dziś także obok Pomnika Powstańców Śląskich i gmachu Urzędu Stanu Cywilnego - stwierdziła Ewelina Kajzerek z katowickiego Urzędu Miasta.

http://katowice.naszemiasto.pl/sport/17 ... ,id,t.html



Wit - Pon Wrz 07, 2009 4:26 pm


Iverson i Spodek
Maciej Stolarczyk

2009-09-03 23:29:57, Aktualizacja 2009-09-04 10:22:53

12 tys. biletów dla kibiców zza granicy sprzedali do tej pory organizatorzy mistrzostw Europy w koszykówce. Impreza, na którą patrzeć będzie cały sportowy świat, rozpocznie się w poniedziałek w siedmiu polskich miastach. Jej finały odbędą się w Spodku i do Katowic przyjedzie wówczas gwiazda NBA - Allen Iverson.

Największe zainteresowanie turniejem wykazują zakochani w koszykówce Litwini. Na mecze swojej kadry we Wrocławiu kupili już 1200 wejściówek. Z Grecji do Poznania wybiera się tysiąc osób. Warszawa gościć będzie między innymi 900 Słoweńców i 600 Hiszpanów.

- Tak naprawdę obcokrajowców będzie znacznie więcej, gdyż doliczyć trzeba zaproszonych przez nas gości i VIP-ów - mówi prezes Polskiego Związku Koszykówki i przewodniczący komitetu organizacyjnego mistrzostw Roman Ludwiczuk.

Bilety na EuroBasket rozeszły się jak ciepłe bułeczki. Na mecze fazy grupowej sprzedano już prawie wszystkie. 500 wejściówek można jeszcze nabyć na spotkania fazy pucharowej w Bydgoszczy. Łącznie rozdysponowano ponad 130 tys. wejściówek.

Mistrzostwa są dla naszego kraju sprawdzianem przed piłkarskim Euro 2012. Skala koszykarskiej imprezy jest dużo mniejsza, ale liczby i tak robią wrażenie.

- Na przygotowania wydaliśmy już 37 milionów złotych. Wszystko z własnych środków. FIBA tylko nas nadzoruje - zdradza prezes PZKosz.

- Jako związek raczej na imprezie nie zarobimy. Mam obawy, czy wydatki w ogóle się zwrócą. Chcemy uniknąć losu Grecji, która do dziś spłaca pożyczki zaciągnięte na zorganizowanie mistrzostw świata w 1998 roku - dodaje Ludwiczuk.

Towarzyskie mecze koszykarzy z Chorwacją w Łodzi pokazały, że organizacyjnie nie wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Pod Areną Łódź kibice nie mieli gdzie zaparkować samochodów. W hali panował chaos, praktycznie każdy mógł wejść na parkiet.

- Między innymi po to były te mecze, żebyśmy wiedzieli, co poprawić. Niedociągnięcia już są zlikwidowane. Parkingi pod halą były zablokowane przez właścicieli, którzy chcieli na kibicach zarobić. To się więcej nie powtórzy - tłumaczy Ludwiczuk.

Organizatorzy zapewniają, że kibice nie muszą martwić się o miejsca noclegowe. Oprócz istniejącej bazy hotelowej w poszczególnych miastach dla fanów zarezerwowano też akademiki i schroniska.

Na wysokim poziomie ma stać catering. Związek podpisał umowę z firmą, która zapewni jedzenie i napoje we wszystkich halach. Pod nimi również, gdyż jedną z atrakcji mistrzostw mają być tzw. Basket Square, czyli specjalne strefy dla kibiców. Z boiskami do koszykówki, stoiskami sponsorów, jedzeniem i piwem.

Sukcesem PZKosz jest ściągnięci do Polski gwiazdy NBA Allena Iversona. Najlepszy koszykarz Ameryki sezonu 2001 obejrzy jeden z meczów rundy finałowej w Katowicach. W przer-wie spotkania planowany jest w Spodku konkurs rzutów między nim a Andrzejem Plutą.

- To dla mnie wielki prestiż. Konkurs będzie pokazowy, ale ja zrobię wszystko, by go wygrać - powiedział Pluta. Iverson ma odwiedzić też jeden z domów dziecka oraz spotkać się z kibicami.

O randze imprezy świadczy zainteresowanie światowych mediów. Prawa do transmisji wykupiły telewizje ze 130 krajów, w tym m.in. z Chin. - Transmisje z piłkarskiego Euro w 2008 roku pokazywano tylko w 33 krajach więcej - cieszy się Ludwiczuk. Na imprezę akredytowało się w sumie 1200 dziennikarzy.

http://katowice.naszemiasto.pl/sport/15 ... ,id,t.html



m20 - Wto Wrz 08, 2009 8:20 am
Na Zachodzie krytykują organizację EuroBasketu
sport.pl

Słaba organizacja, brak jakiejkolwiek promocji w stolicy, kiepska kondycja hali na Torwarze - takie zarzuty przedstawił na swoim blogu Mark Woods, słynny brytyjski dziennikarz koszykarski.

Najbardziej uszczypliwy fragment jego tekstu został zamieszczony na pierwszej stronie amerykańskiego serwisu Hoopshype, gdzie przeczytały go tysiące osób w Ameryce i na świecie, które zawodowo zajmują się koszykówką

- To podsumowuje Eurobasket. Jest on tak niewidoczny w stolicy Polski, iż ciężko jest mieć nawet najmniejsze przypuszczenie, że ten turniej w ogóle się odbywa - napisał Woods. - Na lotnisku nie ma w ogóle banerów powitalnych. Żadnych imprez w mieście, żadnych nadziei na pokazanie poza halami idei - promowanej przez europejską FIBA - "We Are Basketball". Jedynie w mocno obskurnej hali na Torwarze widać jakiś rodzaj obecności tego turnieju - zaobserwował dziennikarz.

- Zauważyliśmy też, że nie jest to kraj, w którym ludzie wariowaliby na punkcie koszykówki. Dlaczego więc nie próbują zbudować zainteresowania i przekonać nieprzekonanych?

W podsumowaniu całości organizatorzy EuroBasketu wypadają bardzo blado. - Jedna gwiazdka za "wysiłek" włożony w to wszystko - kończy Woods.



Kris - Wto Wrz 08, 2009 9:52 am
Jak to dobrze się rozegra to Katowice mogą pozostawić najlepsze wrażenie pośród innych miast. Mam nadzieję, że to UM wie, zwłaszcza że u nas będę rozgrywane najważniejsze mecze tych mistrzostw.


Kilka takich maskotek mogłoby się pojawić podczas meczów rozgrywanych w Katowicach (Spodek i okolice)



Wit - Wto Wrz 08, 2009 9:54 am
Czytam i słucham (w radiu) słów krytyki na temat organizacji i promocji mistrzostw. Dostaje się Gdańskowi, Poznaniowi i Wawce. Robią to nieco na odwal.
Wrocław broni się, bo grają tam Polacy.

Zobaczymy jak nas zjedzą. Fajnie, że u nas jest faza finałowa i wizyta 8 reprezentacji.

PS. Ogródki piwne na eurobasket powinny już działać i puszczać wszystkie transmisje na telebimach, a są zamknięte (wczoraj).



d-8 - Wto Wrz 08, 2009 10:52 am
wczoraj ogródek przy skarbku działał i piwo sie lało a także było nieco głośno.

być może pozostałe ( przy skrzydłach i pałacu ślubów ) czekają na katowickie finały imprezy ?



Tomason1011 - Wto Wrz 08, 2009 8:36 pm
Dostałem wejściówki na spotkanie z Iversonem w SCC... jak to ma wyglądać nie wiem...



kr0lik - Wto Wrz 08, 2009 11:26 pm
Jak inne miasta nie potrafią Eurobasketu zorganizować, to już widzę tą siarę przy Euro2012...
O Katowice jestem dziwnie spokojny, mamy ogromne doświadczenie organizacyjne, a to najważniejszy i najbardziej niedoceniany czynnik.



m20 - Śro Wrz 09, 2009 9:16 am

Dostałem wejściówki na spotkanie z Iversonem w SCC... jak to ma wyglądać nie wiem...
te spotkanie w SCC, czy wejściówki w SCC dostales ?:), jak to można skołować ?:P

Ja tez jestem dziwnie spokojny o organizacje , gorzej z wszystkimi pozasportowymi atrakcjami, ale to też zależeć też będzie od tego kto w finale zagrali bo o dziwo narazie w Polsce zamiast Serbów i Greków sporo Macedończyków a przede wszystkim Słoweńców no i Litwinów off course.



Wit - Pią Wrz 11, 2009 7:07 am
Jak Katowice zapadną w pamięć fanom koszykówki
Przemysław Jedlecki, współpraca fej 2009-09-10, ostatnia aktualizacja 2009-09-10 12:52:49.0



Za tydzień w Spodku odbędzie się runda finałowa mistrzostw Europy w koszykówce. - Kibice po meczach nie będą się nudzić - zapewniają urzędnicy. Ale na razie oprócz stref kibica z telebimami żadnych atrakcji nie wymyślono.

Katowice na cztery dni staną się stolicą europejskiej koszykówki. Od 17 do 20 września w Spodku rozegrana zostanie runda finałowa Eurobasket 2009, na którą zjedzie do Katowic kilkadziesiąt tysięcy kibiców. Przygotowania do imprezy już trwają. W centrum zaczynają powstawać strefy kibica, na olbrzymim telebimie umieszczonym na Spodku co chwilę wyświetla się reklama rozgrywek. Banery promujące święto koszykówki zawisły też nad drogami wjazdowymi do Katowic.

Na internetowej stronie oficjalnego dystrybutora biletów wejściówek na najważniejsze spotkania już nie można kupić. W kasach, które staną pod Spodkiem 15 bądź 16 września, będzie można kupić ostatnie, głównie na te najmniej atrakcyjne spotkania.

- Miejsca są w przeważającej większości wyprzedane. Można jeszcze liczyć na niezrealizowane rezerwacje - mówi Jacek Zabielski, przedstawiciel Evimentu, firmy rozprowadzającej bilety na Eurobasket. Nie chce jednak podać liczby dostępnych biletów na finały, zasłaniając się tajemnicą handlową.

To oznacza, że mieszczący ponad 11 tys. widzów Spodek będzie wypełniony do ostatniego miejsca. - To jedna z największych imprez, jakie w tym roku odbędą się w mieście - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik magistratu. Nie ukrywa, że chciałby, żeby kibice wywieźli z Katowic dobre wspomnienia i nie nudzili się między meczami oraz po ich zakończeniu.

- W centrum powstaną cztery strefy kibica, gdzie fani będą mogli się bawić. Trzy z nich już się pojawiły - mówi Bojarun. Namioty, w których można kupić m.in. piwo i obejrzeć mecze na telebimach, stanęły już pod Skarbkiem przy pomniku Powstań Śląskich i obok urzędu stanu cywilnego. Czwarta strefa, największa, będzie otwarta tuż pod Spodkiem dopiero od 17 września. Jego sponsorem będzie jedna z piwnych marek, która jest partnerem mistrzostw. Będzie tu telebim, dla kibiców przygotowano rozmaite konkursy.

- Myślimy też o koncertach w tym miejscu, występach mażoretek. Nie chcemy, żeby kibice nudzili się po meczach - mówi Bojarun. Nie potrafi jednak wymienić zespołów, które zagrają dla kibiców, lub tych, z którymi miasto rozmawia o występie. Kibice mogą liczyć jedynie na mapki z zaznaczonymi restauracjami, klubami i kafejkami internetowymi, a w Rondzie Sztuki zobaczyć wystawę poświęconą historii koszykówki.

Bojarun zamierza jednak wykorzystać mistrzostwa do promocji miasta i metropolii. W Spodku i Rondzie Sztuki pojawi się punkt informacji turystycznej. - Będziemy tam reklamować m.in. Szlak Zabytków Techniki. Wiem, że kibice będą tu krótko, ale zależy mi, żeby zapamiętali nasze atrakcje. Może wrócą tu za jakiś czas z rodzinami i zwiedzą np. Nikiszowiec czy zabytkowe kopalnie w Zabrzu - dodaje rzecznik.

Na wizytę kibiców przygotowane są za to restauracje i kluby w centrum miasta. - Mamy dekorację z 250 koszykarskich piłek. Już teraz można oglądać u nas mecze, podobnie będzie z tymi rozgrywanymi w Spodku - mówi Michał Marciniak z Oka Miasta w kopule na rondzie. Planuje też specjalną promocję dla kibiców, ale szczegółów na razie zdradzać nie zamierza. - Na pewno poradzimy sobie z obsługą kibiców. Jednocześnie możemy obsłużyć 500-600 osób. Zamkniemy lokal dopiero po wyjściu ostatniego klienta - dodaje.

Pobliski City Rock powiększył nawet swój ogródek. Zmieści się tu teraz 100 osób. - Mamy też nową salę. Do tej pory otwieraliśmy ją tylko w weekendy, ale w czasie mistrzostw będzie cały czas do dyspozycji gości. W razie potrzeby wydłużymy pracę nawet do godz. 1 lub 2 w nocy - mówi Aleksandra Wincencik, menedżer restauracji.






salutuj - Pią Wrz 11, 2009 7:23 am
no wlasnie tak sie zastanawialem jak restauratorzy i knajpiarze sa przygotowani. dobrze ze dziennikarze im przypominaja choc oni sami z siebie powinni.



blur - Pią Wrz 11, 2009 7:46 am
jest niby ok., przy naszej promocji imprez w Polsce, każdy jeden baner/stand/plakat wywołuje już pozytywne emocje

jednak nie zapominajmy że jest to druga najważniejsza impreza sportowa (po mundialu) w Europie, My Polacy nie znamy emocji jakie wyzwala koszykówka w Europie

z tej perspektywy to jednak jest kapa, nawet u nas w Katowicach: same ogródki piwne i standy na rondzie to jest nic .... tutaj przyjedzie ok 15-20 tyś ludzi z zagranicy

co zobaczą:
- fajny Spodek,
- Strefy Kibica

i nic po za tym

całe miasto powinno żyć tymi mistrzostwami, gdzie jest siatka na DOKP (najbardziej widoczne miejsce), gdzie są imprezy towarzyszące (koncerty, gry, zabawy dla masy ludu, może warto było na ten czas korfantego zamknąć i zrobić dupny fest), gdzie jest promocja miejsc w Katowicach (np. Nikiszowiec), gdzie są darmowe gadżety dla kibiców (baloniki, koszulki, smycze etc),

co Ci ludzie będą robili wieczorami w Kce ? znów ucieczka do Krakowa ?

pytania są w połowie do UM w połowie do organizatora PZK - który zainkasował 6 mln zł od Katowic, pytanie na co ?

na 3 ogródki, 6 standów ...

ktoś tutaj nieźle przyciął w *****, baty polecą na Katowice ... a tak po prawdzie to organizatorem jest ktoś inny



m20 - Pią Wrz 11, 2009 8:56 am
pytanie- gdzie najblizej spodka da sie zobaczyc mistrzostwa w jakiejs knajpie w tv ?, w sky barze zdaje sie nie ma telewizorow ?



johny90 - Pią Wrz 11, 2009 10:24 am
@m20 Pewnie w City Rocku na rogu Chorzowskiej i Sokolskiej. Tam sa dwa telebimy i pare telewizorow. W srode przed meczem naszej wspanialem pilkarskiej reprezentacji, lecial mecz kosza Polska-Turcja.



m20 - Wto Wrz 15, 2009 1:42 pm
Iverson, Pluta i Nowakowski - wielki konkurs już w sobotę w Katowicach

Już w najbliższą sobotę, 19 września, na zaproszenie firmy Reebok przyleci do Polski jedna z największych gwiazd NBA ostatnich lat – Allen Iverson. W Galerii Szyb Wilson w Katowicach spotka się z kibicami i weźmie udział w konkursie rzutowym Reebok Challenge. Jego rywalami będą: wielokrotny reprezentant Polski Andrzej Pluta z Anwilu Włocławek oraz jeden z najlepszych rozgrywających młodego pokolenia – Marcin Nowakowski z Polonii AZBUD Warszawa.

Reebok Challenge wzorowany jest na amerykańskim konkursie H-O-R-S-E. Wszyscy trzej zawodnicy oddadzą 11 rzutów z 11 pozycji – w tym rzut z połowy boiska, czy też rzut osobisty z zamkniętymi oczami. Szczegółowy opis konkursu znajduje się na stronie: http://www.iversonwpolsce.pl. Zwycięzcę będzie można typować na stronach BWIN.com.

Wielkie święto koszykówki w Katowicach rozpocznie się o godzinie 16:00. Na kibiców czekać będzie szereg atrakcji. Przy muzyce serwowanej przez DJ'a Bambusa, hiphop freestylerów i beatboxerów z MaxFloRec będą mogli wziąć udział w specjalnych konkursach, które poprowadzą Andrzej Pluta i Marcin Nowakowski. Całą imprezę poprowadzi Michał Pacuda - redaktor Probasket.pl i komentator meczów NBA w stacji Orange Sport.

O godzinie 17:00 na miejsce przyjedzie Allen Iverson. Później spotka się z fanami, wręczy upominki od firmy Reebok dzieciom z domu dziecka i podpisze przygotowane przez firmę NIETAK graffiti, które zostanie wystawione na aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na koniec weźmie udział w konkursie Reebok Challenge z Plutą i Nowakowskim.

Przylot do Polski takiej osobowości ze świata sportu, jak Allen Iverson jest doskonałą okazją do promocji koszykówki w naszym kraju. W jednym miejscu spotkają się gwiazda NBA, były reprezentant Polski oraz prawdopodobnie przyszły kadrowicz.

Miejsce: Galeria Szyb Wilson w Katowicach (ul. Oswobodzenia 1), która znajduje się na terenie byłego szybu kopalnianego KWK „Wieczorek” http://www.szybwilson.org

Początek imprezy: 16:00. Wstęp dla kibiców bezpłatny. Liczba miejsc jest ograniczona.

Iverson gra w NBA od 1996 roku. Wybrany w drafcie z numerem 1. przez Philadelphia 76ers, których był liderem przez 11 lat. Oprócz Sixers, z którymi awansował do finału NBA w 2001 roku, grał także w Denver Nuggets i Detroit Pistons. Od sezonu 2009/2010 będzie zawodnikiem Memphis Grizzlies.



m20 - Śro Wrz 16, 2009 9:23 am
przy okazji - w Łodzi podczas eurobasketu rozdawali całkiem fajne kieszonkowe mapki miasta - z jednej strony plan z drugiej m.i.n 10 miejsc wartych obejrzenia, info o parkingach , komunikacji miejskiej, plan hali.

całoś naprawde zgrabnie zrobiona, bez zadnych reklam, wydane specjalnie pod ME w koszu i siatcie kobiet, jak czytam ze u nas ma byc jakis 12 stronnicowy "wyciag z kodeksu karnego" z planem miasta to cos mi tu nie gra.



kropek - Śro Wrz 16, 2009 12:23 pm
^ ^ ^ takie same kieszonkowe mapki jak te w Łodzi, rozdawano w Katowicach np. podczas Ligi Świtowej (siatkówka) może tym razem również takie się pojawią?



johny90 - Śro Wrz 16, 2009 12:27 pm
U nas tez takie cos jest. Na okladce z jednej strony Eurobasket 2009 taki czerwony jak banery na miescie, z drugiej Katowice miasto wielkich wydarzen i fotka jakis kibicow w barwach narodowych. W srodku rozkladana mapka srodmiescia na ktorej zaznaczone sa 134 lokale (gastro, dicho itp) oraz kina, CIT, muzea, GCK itp. 26 hoteli. I do teog tekst reklamowy: "Katowice to miasto wielkich wydarzen... bla bla bla." w dwoch jezykach. Wszystko w formacie kieszonkowym fajnie sie prezentuje.



m20 - Śro Wrz 16, 2009 1:03 pm
to kamień z serca



rhun - Śro Wrz 16, 2009 9:32 pm
Przy Conieco na 3-go Maja, obok straganów (grrr) walnęli tablicę - z jednej strony 'must see', czyli Nikisz, Gisz, itp. (z informacją o darmowych busach do tych miejsc ), a z drugiej mapkę centrum z zaznaczonymi najważniejszymi punktami. Wszystko dwujęzyczne. Żeby nie było za pięknie, tablica stoi na koszmarnych, (!) betonowych chyba, nogach



Tomek - Czw Wrz 17, 2009 6:21 pm
Wróciłem spod Spodka. Pod samym Spodkiem jakieś kilkaset osób w tym większość w ogródkach piwnych. Spora część z nich to kibice czekający na kolejny mecz; Polacy tam spacerowali ale atmosfery wielkiego wydarzenia w naszym mieście wśród rodaków absolutnie nie widać. Ludzie piją trochę piw ale zero ruchu widać, nawet grill nie cieszy się powodzeniem
Strefa kibica przy pałacu ślubów - puściutka, zero klientów. To, że coś się dzieje "czuć" tylko w promieniu kilkuset metrów od Spodka, centrum Katowic jak zawsze po godzinie 20 wygląda na wymarłe...



m20 - Czw Wrz 17, 2009 7:14 pm
niestety, w tv na hali też pustawo

szkoda że nie ma chociażby Litwinów, których w Polsce było na eb na prawde sporo, a tak pozostaje liczyć że coś się jutro (Turcja) lub w weekend zmieni i troche ludzi dojedzie. Generalnie liczby kibicow z zagranicy niestety nie powalaja.



Tomek - Czw Wrz 17, 2009 7:45 pm
Mistrzostwa Europy koszykarzy zawitały w czwartek do katowickiego Spodka. Jako pierwsi wybiegli na parkiet Rosjanie i Serbowie. Nieobecność Polaków w rundzie finałowej spowodowała, że w hali było mnóstwo wolnych miejsc.

Bilety na wszystkie pozostałe do końca turnieju spotkania EuroBasketu bez problemu są dostępne w kasie. Przed Spodkiem nie brakowało jednak "koników", oferujących wejściówki po cenach... znacznie niższych od oficjalnych.

Sprzedawcy wyjaśniali, że bilety pochodzą od Litwinów, którzy pożegnali się już z turniejem. Litwę na parkiecie w Katowicach reprezentuje w tej sytuacji... grupa cheerleaderek Żalgirisu Kowno. Smutno, wobec odpadnięcia reprezentacji Polski, wyglądało stoisko z biało-czerwonymi gadżetami. Z oczywistych względów nie przyciągało klientów.

Sporym zainteresowaniem cieszyły się za to występy cheerleaderek obok Spodka i namioty z grami zręcznościowymi związanymi z koszykówką. Według medialnych doniesień na widowni miał zasiąść podczas spotkania Rosja - Serbia wicepremier Rosji Siergiej Iwanow. Jeśli był, to dobrze strzegł swojej prywatności, podczas przegranego przez Rosjan spotkania.

Spodek był przed EuroBasketem modernizowany przez osiem miesięcy kosztem ok. 80 mln złotych. Kibice na pewno najbardziej z wprowadzonych zmian zapamiętają podwieszony pod kopułą telebim w kształcie walca.

http://www.sport.pl/sport/1,65025,70525 ... podku.html



SPUTNIK - Czw Wrz 17, 2009 7:48 pm
jakie są ceny biletów ? prawdę mówiąc byłem przekonany ze już nic nie ma a tak może się wybiorę



absinth - Czw Wrz 17, 2009 8:30 pm
od 160-300 czy jakos tak



Tomek - Czw Wrz 17, 2009 8:35 pm
teraz to dopiero przeczytałem

"Pobliski City Rock powiększył nawet swój ogródek. Zmieści się tu teraz 100 osób. - Mamy też nową salę. Do tej pory otwieraliśmy ją tylko w weekendy, ale w czasie mistrzostw będzie cały czas do dyspozycji gości. W razie potrzeby wydłużymy pracę nawet do godz. 1 lub 2 w nocy - mówi Aleksandra Wincencik, menedżer restauracji. "

Po prostu wow !! Rewelacja, jak kibice wyjdą ze Spodka o 23 to mogą jeszcze liczyć na to, że jak dojdą do City Rock przed 24 to zdążą wypić z dwa piwa zanim ich wyproszą. Rewelacja. To się nazywa stolica aglomeracji...



m20 - Czw Wrz 17, 2009 8:55 pm
półfinały gdzieś od 120, finał 160, biletow wczoraj jeszcze bylo sporo - ze wzrotow, teraz final wyprzedany reszta jeszcze jest



maciek - Pią Wrz 18, 2009 12:00 pm
A ja slyszałem że sporo ludzi było wczoraj na meczu i przed Spodkiem, a przecież to był czwartek. Nie wiem, czy to prawda,czy nie, ale tak słyszałem od osoby, która tam była.



johny90 - Pią Wrz 18, 2009 12:43 pm
Ja wczoraj na ulicy spotkalem grupe okolo 6-8 Litwinow, szli 3 maja i spiewali. A z tego co wiem Litwa nie weszla do cwiercfinalow.



SPUTNIK - Pią Wrz 18, 2009 2:20 pm
chodzą po całym mieście i krzyczą "Litwa przybyła "

Właśnie wróciłem z gospodarskiej wizyty i jest w porządku. Hiszpanie graja w kosza Litwini patrzą na nich i piją, a Niemcy wszystko kręcą.

Pogoda jest w sam raz więc myślę że pod spodek przyjdzie sporo ludzi i będzie jak trzeba.

U koników bilety w opcji full można kupić już od 90zł dla grup zorganizowanych

Na mecze o miejsca bodajże 5-9 , bilety już od 60 PLN



salutuj - Pią Wrz 18, 2009 2:25 pm
a ja tydzień temu w niedzielę szedłem ze znajomą po Wojewódzkiej i była prawie kompletna pustka.
prawie bo oprócz nas były TYLKO dwie hiszpanki i osobno dwóch czarnych - normalnie klimat jak gdzieś za granicą;)



miglanc - Pią Wrz 18, 2009 3:00 pm
Ciekawe jakie wrazenie ci wszyscy ludzie wyniosa z Katowc



salutuj - Pią Wrz 18, 2009 4:28 pm
^^ Ci czarni mieszkają chyba w bloku znajomego.

Dziś jest konkretnie w porównaniu do wczoraj - full ludzi różncych narodowości.

Dobrze że na Rynku i pod spodkiem sa te telebimy i namioty, bo nie widać zaniedbania Rynku, a monumentalny plac przed Spodkiem będzie atrakcyjniejszy dopiero, gdy odremontują go i DOKP.

Co nieznaczy ze wrażenia byłyby lepsze gdyby dworzec i 3 Maja i wspomniane miejsca były "zrobione".

Szkoda ze za superbudę zabrali się od drugiej strony :/



johny90 - Pią Wrz 18, 2009 10:03 pm
Wlasnie wrocilem ze Spodka i powiem tak. Bilety mozna normalnie kupic jeszcze w kasach. Dzisiaj najwieksze wrazenie zrobili na mnie Slowency, jeszcze w uszach mi dudni "SLOVENIJA SLOVENIJA..." Grecy i Turcy tez sie fajnie bawili, wszyscy usmiechniecie, niektorzy lekko na gazie. Jutro polfinal Grecja-Hiszpania, bedzie sie dzialo na trybunach.



Arczi - Pią Wrz 18, 2009 10:21 pm
Też dziś byłem na meczach. W Spodku bardzo kolorowo, poza fanami grających dziś drużyn byli jednak też i Litwini.

Słoweńscy fani świetni, ponieśli dopingiem swoją ekipę do wygranej, a przecież Hrvatska już 15 punktami prowadziła.

Grecy też dosyć sporę ekipę fanowską mieli.

Ludzi, tak na oko, z 6 tysięcy może, IMO wstydu nie ma. Myślałem, że więcej fanów z zagranicy będzie. Pewnie tak by było gdyby grali Litwini

Sam Spodek ładny, jakoś tak bardziej świeżo wygląda, dobrze że okna powymieniane Ale ja czekam na przyszły rok, kiedy właściwy remont ma dobiec końca.

w ogródkach zbyt wielu ludzi nie było (przynajmniej tych obok Superjednostki oraz pomnika), ale to miało zdaje się coś wspólnego z dzisiejszą tragedią w Rudzie Śl. , nie pamiętam tylko dokładnie komunikatu jaki podali.



absinth - Nie Wrz 20, 2009 7:15 pm

Piotr Płatek
2009-09-17, ostatnia aktualizacja 2009-09-18 13:08

EuroBasket. Bilety u konika tańsze niż w kasie

W Katowicach zagrały w czwartek koszykarskie sławy. Ale niektórzy częściej rozglądali się po trybunach niż po boisku. No chyba że na parkiecie tańczyły akurat Czerwone Lisice.

Trybuny Spodka wypełniły się w czwartek tylko w jednej czwartej. Dopisali za to dziennikarze (nawet z Chin i Iranu), których kilkuset relacjonuje mecze koszykarskich potęg.

Niektórzy fotoreporterzy rozglądali się po loży dla VIP-ów, gdzie próbowali wypatrzyć generała Siergieja Iwanowa, rosyjskiego wicepremiera, który incognito przyjechał do Polski dopingować swój zespół.

Iwanow, który pozwolił się sfotografować kilka dni temu w hali w Bydgoszczy, w Spodku nie dał się odnaleźć. Nie wiadomo, czy w ogóle nie przyszedł, czy też kibicował schowany wraz z pilnującymi go ochroniarzami w kilkusetosobowej grupie swoich rodaków na trybunach. A ci ożywiali się nie tyle po udanych zagraniach Rosjan (przegrali z Serbią), co podczas występów Czerwonych Lisic. Zespół założony w Kijowie przez Jelenę Rożkową występował już na olimpiadach w Pekinie i Atenach, od lat regularnie wygrywa też wszelkie konkursy wśród cheerleaderek.

Wielu naszych kibiców straciło chyba serce do mistrzostw, w momencie gdy z rozgrywek odpadła reprezentacja Polski. Odpadli też koszykarze Litwy, ale kibice z tego kraju wciąż mistrzostwami się interesują. Ich kolorowa i rozkrzyczana grupa rzucała się w oczy na trybunach i na ulicach Katowic.

Rozczarowane mogą czuć się liczące na zysk koniki. - Może pan kupi, sprzedam 30 zł taniej niż w kasie - zachęcał mnie jeden z nich.

Tłoku nie było także w przygotowanych przez miasto czterech strefach kibiców, gdzie mecze można oglądać na telebimach. W ogródku przy urzędzie stanu cywilnego dojrzałem jednego kibica w towarzystwie pięciu ochroniarzy.



maciek - Nie Wrz 20, 2009 8:16 pm
A kto realizował to przedsięwzięcie dla UM Katowice?



absinth - Nie Wrz 20, 2009 8:44 pm
Poki co w trakcie meczu fialowego komentatorzy co chwile podkreslaja ze Spodek jest swietnie przygotowany i po remoncie jest fantastyczna hala

mowia tez o przygotowanych stefach kibica i o "wielu innych miejsach" gdzie po finalach beda sie mogli bawic kibice hiszpanscy. Mam ndzieje ze tak bedzie

edit.
mowiono tez o mozliwosci organizowania mistrzostw swiata i jak przywolano slowa prezesa FIBA do tego potrzebne sa hale 15 tys w tym w stolicy kraju bo tam zawsze organizowane sa finaly



Bula - Nie Wrz 20, 2009 10:46 pm

mowia tez o przygotowanych stefach kibica i o "wielu innych miejsach" gdzie po finalach beda sie mogli bawic kibice hiszpanscy. Mam ndzieje ze tak bedzie

Hehe, wesołki. Specjalnie po meczu się przejechałem po mieście i nie widziałem jednej knajpy otwartej, wszystko zamknięte!!

Przed chwilą do mnie kumpel dzwonił, że chciał iść do City Pubu i o 23.45 go nie chcieli wpuścić bo zamykali i dopiero po krótkiej rozmowie znowu otworzyli i teraz jest tam sporo ludzi podobno.

Przeraża mnie głupota właścicieli katowickich knajp.



rhun - Nie Wrz 20, 2009 10:55 pm


Hehe, wesołki. Specjalnie po meczu się przejechałem po mieście i nie widziałem jednej knajpy otwartej, wszystko zamknięte!!

Przed chwilą do mnie kumpel dzwonił, że chciał iść do City Pubu i o 23.45 go nie chcieli wpuścić bo zamykali i dopiero po krótkiej rozmowie znowu otworzyli i teraz jest tam sporo ludzi podobno.

Przeraża mnie głupota właścicieli katowickich knajp.


Głęboko w głowie tłukła mi się myśl, że tak może być, ale starałem się ją odpędzać... Ogródki na Stawowej też zamknięte...?



Bula - Nie Wrz 20, 2009 11:09 pm

Głęboko w głowie tłukła mi się myśl, że tak może być, ale starałem się ją odpędzać... Ogródki na Stawowej też zamknięte...?

Tego nie wiem, bo ja mówię tylko o tym co zza kółka widziałem, ale co do ogródków to jestem przekonany że otwarte bo na Stawowej zawsze coś jest otwarte.



salutuj - Pon Wrz 21, 2009 6:17 am


Hehe, wesołki. Specjalnie po meczu się przejechałem po mieście i nie widziałem jednej knajpy otwartej, wszystko zamknięte!!

Przed chwilą do mnie kumpel dzwonił, że chciał iść do City Pubu i o 23.45 go nie chcieli wpuścić bo zamykali i dopiero po krótkiej rozmowie znowu otworzyli i teraz jest tam sporo ludzi podobno.

Przeraża mnie głupota właścicieli katowickich knajp.


Głupota głupotą, ale to często jest niewiedza. Zdziwilibyście się ilu katowiczan nie wie że to się wydarzyło.



d-8 - Pon Wrz 21, 2009 6:48 am

Głęboko w głowie tłukła mi się myśl, że tak może być, ale starałem się ją odpędzać... Ogródki na Stawowej też zamknięte...?

w sobotę przed północą w większości były już pozamykane. żałosne



maciek - Pon Wrz 21, 2009 8:02 am
Zadzwiające to o czym tu piszecie. Tak jakby prywatny biznes nie chciał zarabiać pieniędzy. Po tym co obserwuję w innych branżach mogę w to uwierzyć Następnym razem (mistrzostwa kobitek) należy tych właścicieli spędzić w jakieś miejsce i powiedzieć im co się będzie działo i zaytać co mają zamiar zrobić. Myślę, że to by mogło pomóc.



salutuj - Pon Wrz 21, 2009 8:31 am
Mnie zastanawia procz tego, czemu inne miasta np Zabrze sie nie reklamowaly ze swoimi atrakcjami.



Kolo Colo - Pon Wrz 21, 2009 8:44 am
Ten brak zainteresowania ze strony właścicieli knajp czy samorządów sąsiednich miast może wiązać się chyba tylko z trzema powodami:
- głupota
- niewiedza
- nie ma sensu, nie zwróci się, szkoda kasy
Choć powód trzeci jest właściwie tożsamy z pierwszym.

Inną sprawą jest ponowne płakanie nad rozlanym mlekiem. Przecież to nie pierwszy raz. Przy okazji U2 było podobnie. Wcześniej również. Może dobrze by było, żeby UM wysyłał jakąś rozpiskę miesięczną do restauratorów z planowanymi imprezami i prośbą/sugestią dłuższego otwarcia lokali. Wiem, że to nieco debilne, ale chyba inaczej się nie da.



nrm3 - Pon Wrz 21, 2009 10:02 am
Przesadzacie z tymi słowami. Dlaczego zakładacie, że wszystko jest czarne albo białe? Nie sądzę, żeby większość tych przedsiębiorców była idiotami, wręcz przeciwnie, twardo obstawiam, że wygrała czysta kalkulacja.

Kto ma otwierać te lokale po nocach? Nadgodziny? A pracownicy już stali cały dzień i nie chcą. Nowi pracownicy? Na kilka godzin bo jest akurat U2 i będzie tysiak wpływu więcej? A koszty pracy? Kosmiczne. Sam zatrudniam ludzi i normalnie co miesiąc przychodzi płacz i zgrzytanie zębami. A dobrego pracownika można szukać i szukać. Sam w zeszłym tygodniu musiałem zwolnić kolejnego **** który się tylko opierd*. Straciłem kasę, straciłem 3 tygodnie projektu, jestem w d* i w punkcie wyjścia.

Przejdźcie się po mieście, zróbcie ankietę dlaczego oni nie otwierają i wtedy debatujcie co i jak. Takie stwierdzenia, że to głupki zupełnie nie mają sensu.

---

A moje prywatne zdanie: póki w tej Silesi nie będzie normalnej komunikacji miejskiej nocnej to ciagle będzie tak jak jest. Co z tego, że dany lokal może być otwarty do x rano skoro wszyscy moi znajomi (i ja) ewakuują się koło 23 na ostatnie busy/pociągi. Nawet jak mieliśmy spotkanie GKW w archi to się połowa ekipy straciła po 23 ze względu na dojazd.

---
Pamietajcie też o wiecznych skargach mieszkancow i wzywanie sluzb (ze względu na halas)
---



m20 - Pon Wrz 21, 2009 10:34 am
Na hali naprawdę niezła atmosfera, spooro obcokrajowców - widać że zjechali się na sam finał.

Mam jedno pytanie - co z tym mega super cool systemem oświetlenia bo jakoś efektów świetlnych nie było wcale. Pewnie organizatorzy beda sie bronic wzgledami bezpieczenstwa, etc.

A, i tu jeszcze art. o wizycie Iversona, na forach ludzie jada strasznie tą lokalizację.

Allen Iverson w Katowicach, czyli jak zepsuć imprezę samograja
gazeta.pl
Piotr Płatek, Katowice

Jeden z najlepszych graczy NBA ostatniej dekady był w Polsce. Tyle że pokazano go garstce ludzi, która i tak była mocno zawiedziona.
Trudno o większą gwiazdę koszykówki. 34-letni Allen Iverson ma na koncie cztery tytuły króla strzelców NBA, prestiżową nagrodę najlepszego gracza sezonu, ponad 19 tys. punktów zdobytych na zawodowych parkietach. W ramach europejskiego tournĂŠe prosto z Mediolanu przyleciał na dzień do Katowic. Organizatorzy zdecydowali, że gracz o przydomku "The Answer" ("Odpowiedź") spotka się z kibicami w postindustrialnej galerii Szyb Wilson, która powstała w dawnych kopalnianych budynkach. Pomysł nie najgorszy, wykonanie tragiczne.

Miało być tak, jak lubi Iverson: graffiti na murach, ubóstwiany przez gwiazdora hip-hop, luźna atmosfera wśród widzów. Gwiazda przez dwie godziny gra w kosza, udziela wywiadów, rozmawia z fanami, spotyka się z dzieciakami z domu dziecka.

A jak było? Gwiazdor był dwa kwadranse i nie wypowiedział właściwie ani słowa. Przez sześć minut toczył rekordowo dziwny konkurs strzelecki z Andrzejem Plutą i Marcinem Nowakowskim. Rzucano z zamkniętymi oczami, gdzieś zza kosza i jeszcze m.in. siedząc na stołku. Z koszykówką pojedynek wiele wspólnego nie miał, supersnajper Pluta trafił raz na jedenaście rzutów. "The Answer" rzucił trzy kosze, wygrał młodziak z Polonii Warszawa, który potem stał osamotniony, bo media rzuciły się głównie na przegranych.

Organizatorzy postawili na chaos, w nadziei że coś się z niego wyłoni. Wyłonił się wielki zawód fanów. Organizatorzy zapowiadali, że Iversonowi bardzo zależy na spotkaniu z wychowankami domu dziecka, bo ma przecież fundację, która zajmuje się biednymi dziećmi. Jak wyglądało zatem to spotkanie? Błyskawicznie wręczył im reklamówki (w środku piłka i koszulka). - Coś do nas powiedział, ale nie zrozumieliśmy - opowiadał jeden z chłopców. Ten punkt programu trwał kilkadziesiąt sekund, potem maluchy podpierały ścianę. Na koniec Iverson przekazał kibicom (dokładniej by było napisać: "rzucił") długopisy, czapeczkę i notesy, podpisał kilka autografów i tyle.



Bula - Pon Wrz 21, 2009 12:06 pm

Głupota głupotą, ale to często jest niewiedza. Zdziwilibyście się ilu katowiczan nie wie że to się wydarzyło.

Ok, jak ktoś se mieszka na Podlesiu i się stamtąd nie rusza to może nie wiedzieć, ale nie uwierzę jeśli ktoś mi powie że restauratorzy z centrum nie wiedzieli

Carpe Diem było jeszcze otwarte



salutuj - Pon Wrz 21, 2009 12:09 pm
u nas za duzo biurokracji i urzedowosci sie wklada a za malo serca i poczucia wiezi z miejscem, miastem, regionem, wydarzeniem, historia.

za malo serca we wszystko, nawet w remonty.



rasgar - Pon Wrz 21, 2009 1:30 pm
Oczekujecie zmian nawykow spolecznych po jednej imprezie (udanej - przyznac trzeba).
Tym czasem nalezy uparcie dalej dazyc do tego zeby jak najwiecej tego typu imprez goscilo u nas - ludzi przyzwyczaic do tego, ze po 10tej jest jeszcze co robic na miescie.

O restauratorow sie nie martwcie - kazdy lubi zarobic, i jak tylko bedzie czestsza ku temu okazja - miasto ozyje wieczorami.



salutuj - Pon Wrz 21, 2009 1:50 pm
Zobaczymy - moze przebudowa 3 Maja bedzie dobrym impulsem, by katowiczanie "wychodzili, bo miasto wyladnialo".



Silesian - Pon Wrz 21, 2009 3:15 pm
Ja nie uważam ,że katowiczanie mają jakieś odmienne nawyki i wieczory lubią spędzać w domowym zaciszu.Tak długo jak 3 maja ,Korfantego nie zostaną doprowadzone do poziomu europejskiego będą odstraszać ludzi.Wskażcie miasto w Polsce,które ma tak zaniedbane główne deptaki jak Nasze Miasto.Niestety w Katowicach przyjemnie jest tylko na obrzeżach.



trepek - Pon Wrz 21, 2009 4:12 pm
Dodam tylko, że przejdźcie się w piątek czy w sobote wieczorem po mikołowskich knajpach. Bardzo często jest tak, że trzeba chodzić od jednej do drugiej, bo nie da się znaleźć miejsca. Nie wiem z czego to wynika, ale tak po prostu jest



rasgar - Pon Wrz 21, 2009 4:32 pm
Jesteśmy bardzo policentrycznym tworem (ho ho, ale odkrywcze). Przez to (m.in., zaraz za pierwszym i wspomnianym już powodem odpychająco brzydkiego centrum) ludzie bawią się nieźle w każdej z małych kolonii, nie mając zbytnio ochoty jeździć do centrum (zwłaszcza jeśli mieć na uwadze teżÂ wspomniane KZK).



Kolo Colo - Pon Wrz 21, 2009 4:52 pm
Tylko, że nie rozmawiamy o mieszkańcach aglomeracji tylko o kibicach z innych krajów, którzy chcieli się gdzieś pobawić po meczach Eurobasketu.

Jak już napisał salutuj, za mało serca. Jeśli kimś kieruje jedynie rechunek ekonomiczny i odbębnienie obowiązków, to nie zrobi nic fajnego. A restauratorzy i ich pracownicy, którzy nie potrafią zrozumieć lub nie chcą, że w tej branży zostanie po godzinach to normalność, chyba powinny się przebranżowić. Przecież pracują na wizerunek miasta!

Gdzie były zachęty dla kibiców od właścicieli knajp? Jakieś plakaty w witrynach, ciekawe menu (spokojnie mogło funkcjonować kilka dni), może jakieś konkursy. Na to, jak i na zatrudnienie pracowników kilka godzin dłużej również nie było pieniędzy? Wychodzi, że ta branża u nas w mieście jest chyba na skraju bankructwa.

Następnym razem UM mógłby wysłać zaporszenie do współpracy. Każdy chętny lokal, który będzie otwarty dłużej w dniu ważnych imprez może liczyć na reklamę w materiałach przygotowanych przez Urząd. O ile będzie UM stać na taki ruch. Nie finansowo, mentalnie.



rasgar - Pon Wrz 21, 2009 6:01 pm

A restauratorzy i ich pracownicy, którzy nie potrafią zrozumieć lub nie chcą, że w tej branży zostanie po godzinach to normalność, chyba powinny się przebranżowić. Przecież pracują na wizerunek miasta!

Ciężko mi się nawet do tej wypowiedzi odnieść... o.O
Zostawię bez komentarza.

Knajpy będą otwartę do późna kiedy:
- rozwiniemy trochę "mieszczaństwa" w naszych mieszkańcach
- zdobędziemy regularne rzesze turystów

Na drugie bym szybko nie liczył, należy zacząć od tego pierwszego.
Turyści lubią "fajne miejsca" i do "fajnych miejsc" zaczynają jeździć. A nie będzie miasto "fajnym miejscem" dopóki w tym mieście nie będzie się "fajnie żyć"



Bula - Pon Wrz 21, 2009 7:09 pm
Ja nie kumam pisania że najpierw ludzie muszą być w mieście żeby knajpy były dłużej otwarte. A po co oni mają przychodzić skoro wszystko pozamykane?? Najpierw muszą mieć po co przyjść!!



mark40 - Pon Wrz 21, 2009 7:33 pm

A moje prywatne zdanie: póki w tej Silesi nie będzie normalnej komunikacji miejskiej nocnej to ciagle będzie tak jak jest. Co z tego, że dany lokal może być otwarty do x rano skoro wszyscy moi znajomi (i ja) ewakuują się koło 23 na ostatnie busy/pociągi. Nawet jak mieliśmy spotkanie GKW w archi to się połowa ekipy straciła po 23 ze względu na dojazd.Myśle, ze nie mozna przypisywac głównie braku KM nocnej do braku ludzi w mieście, bo ta komunikacja jest (jedynie do Tychów zdaje sie nic nie jezdzi). Co prawda nie jest ona normalna, ale czymś zawsze sie da wrócić.



nrm3 - Pon Wrz 21, 2009 8:45 pm
No jako jedyny powód to z pewnością nie. Problem jest dużo bardziej złożony i zależny od wielu czynników. Wymieniłem tylko jeden najczęściej mnie dotykający. Między 23:30 a 4:30 mam czarną dziurę



salutuj - Pon Wrz 21, 2009 8:53 pm
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3502 ... &startsz=x

EuroBasket za nami. Jedna z największych sportowych imprez w historii Katowic zakończyła się sukcesem organizacyjnym, a miasto zebrało wiele pochlebnych opinii.

Akrobaci, czyli Crazy Dunkers w Katowicach. Słynna francuska grupa koszykarskich akrobatów, specjalizująca się w efektownych wsadach do kosza z użyciem trampoliny, elektryzowała publiczność w Spodku przed meczem finałowym. Prezentujący powietrzne piruety szaleńcy zachwycają świat swoimi brawurowymi akrobacjami już od ponad 15 lat. Wystąpili na tysiącu różnych imprez, w największych światowych arenach sportowych, byli m.in. na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach oraz MŚ w piłce nożnej we Francji.

Bezpieczeństwo. - Życzyłbym sobie, żeby wszystkie imprezy sportowe przebiegały tak jak ME w koszykówce. Było spokojnie, kulturalnie, bez zarzutu - mówi oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach Jacek Pytel. Chlubne statystyki policyjne zmącili jedynie dwaj złodzieje, którzy zdecydowali się na kradzież... szaszłyków z budki w strefie kibica. Wygłodniali sprawcy zostali błyskawicznie ujęci.

Czerwone Lisice. To absolutny przebój imprezy. Jeden z najbardziej znanych w Europie zespołów cheerleaderek.

Zespół założony w Kijowie przez Jelenę Rożkową występował już na olimpiadach w Pekinie i Atenach, od lat regularnie wygrywa też wszelkie konkursy wśród cheerleaderek. Urocze dziewczyny swego czasu występowały pod szyldem moskiewskiego CSKA, obecnie reprezentują Ukrainę w rozmaitych imprezach. Ekipa z Kijowa podobno najrzadziej widywana jest w... stolicy Ukrainy, bo głównie jeździ po całym świecie. W Spodku tyle braw co Lisice nie zebrał ani Allen Iverson, ani Pau Gasol.

Dziennikarze. Koszykarską imprezę relacjonowało z Katowic ponad 300 dziennikarzy z całej Europy. Większym zainteresowaniem ze strony mediów nie cieszyła się żadna inna impreza sportowa organizowana w naszym kraju. Wśród akredytowanych znaleźli się też Chińczycy oraz Irańczyk.

Eva Longoria. Amerykańska aktorka znana z serialu „Gotowe na wszystko” i żona asa reprezentacji Francji Toniego Parkera pojawiła się w Spodku podczas sobotniego meczu „trójkolorowych” z Chorwatami. Zajęła miejsce w loży VIP-ów w towarzystwie rodziców Parkera, po czym czule przywitała się ze swoim mężem. Nie miała możliwości obejrzeć małżonka w akcji, gdyż trener Francuzów Vincent Collet postanowił w meczu o 5. miejsce dać szansę gry zmiennikom. Łowców autografów spotkał jednak ze strony hollywoodzkiej gwiazdy spory zawód. Wszelkie prośby o autograf kończyły się stanowczą odmową.

Finał. Wielkie szczęście, że to właśnie kibice na Śląsku mieli możliwość na żywo obejrzeć genialną, pełną pasji i entuzjazmu grę Hiszpanów, a później fiestę ich kibiców po triumfie w finale. Żółto-czerwone flagi zalały trybuny Spodka, a nieśmiertelne „Campeones, Campeones” niosło się wokół katowickiej hali jeszcze w poniedziałek.

Gasol Marc. Młodszy z braci Gasolów klasą sportową jeszcze nie dorównuje bratu Pauowi. Pomysłowości poza koszykarskim parkietem może pozazdrościć mu reszta złotej ekipy. Swoją radość po finale gracz Memphis Grizzlies okazał w bardzo oryginalny sposób. Kiedy drużyna szykowała się już do odjazdu spod Spodka, mierzący 216 cm wygramolił się przez okno w dachu autobusu i wykrzyczał wszystkim wokoło, kto rządzi w światowej koszykówce.

Helena Burbon. Przedstawicielka hiszpańskiej rodziny królewskiej, najstarsza córka króla Juana Carlosa i królowej Zofii Glucksburg zasiadła w loży honorowej podczas finału. Jej wizyta była dosyć niespodziewana, a organizatorzy dowiedzieli się o przybyciu hiszpańskiej infantki zaledwie na trzy godziny przed finałem. Po zwycięstwie księżna de Lugo przeszła pod szatnię drużyny, by osobiście pogratulować sukcesu złotej ekipie trenera Sergia Scalioro.

Iverson Allen. Gwiazda koszykówki z NBA wpadła na kilka godzin do Katowic. Czterokrotny król strzelców NBA jadł nasze frytki i kurczaki, kupował filmy DVD w Silesia City Center, popijał drinka w hotelu Qubus. Wszystko byłoby dobrze, gdyby wypaliło spotkanie z fanami, którzy z zawodem opuszczali galerię Szyb Wilson. Zapowiadana jako hit impreza okazała się niewypałem.

Koniki. Nie brakowało ich pod Spodkiem przez całe mistrzostwa. Ale zarobić za wiele nie mogli, raczej gra toczyła się o to, by jak najmniej stracić. Przed ćwierćfinałami bilety w nominalnej cenie 120 złotych oferowali na przykład po 90 złotych. - Czemu tak tanio? - pytaliśmy. - Z dobroci serca - odpowiedział ironicznie jeden z nich. Ale prawda była taka, że przez brak biało-czerwonych w czasie ćwierćfinałów Spodek świecił pustkami. Dodatkowo przed konikami ostrzegały napisy na budce biletowej pod Spodkiem - takie bilety to „high risk” - duże ryzyko - ostrzegali organizatorzy.

Litwini. To miały być mistrzostwa pod znakiem krepsiny. Tak po litewsku określa się koszykówkę. Do Polski zjechało kilka tysięcy Litwinów w nadziei na wielki sukces swojej reprezentacji. Ekipa trenera Ramunasa Butautasa rozczarowała i nie zakwalifikowała się nawet do ćwierćfinałów. Litwini jednak do Katowic zjechali w dużej liczbie - nie brakowało ich na trybunach, nieźle bawili się w katowickich nocnych klubach.

Milos Teodosić. Nowa gwiazda serbskiej koszykówki. My jednak zapamiętamy jego brak wyobraźni, jaki pokazał w strefie mieszanej. Schodząc do szatni w przerwie meczu z Hiszpanią, dał upust swojej wściekłości, rąbiąc pięścią w ruchomą zastawkę reklamową z taką siłą, że ta pękła. W tym czasie z jej drugiej strony przechodziła akurat menedżerka Czerwonych Lisic i tylko cudem uniknęła nokautującego ciosu Serba.

Navijaci - po słoweńsku kibice. Na półfinały zjechało ich do Spodka ponad dwa tysiące. Atmosfera w katowickiej hali od razu uległa wielkiej poprawie. A wszystko za sprawą trenera Słoweńców Jure Zdovca, który zaapelował do rodaków o pomoc w meczach z Chorwatami i Serbami. Na apel odpowiedziały setki krajan Zdovca, którzy wsiedli w samochody i ruszyli do kraju nad Wisłą. Słoweńska prasa pisała: „Inwazja na Polskę". Hotele, puby, restauracje, strefy kibica pełne były słoweńskich fanów.

Osobistości. W spodku pojawili się jedni z najwybitniejszych graczy w historii NBA, złoci medaliści IO w Rzymie oraz Melbourne Oscar Robertson oraz Bill Russell. Światowa Federacja Koszykówki uhonorowała tego pierwszego wprowadzeniem do koszykarskiej Galerii Sław. Drugi jest ikoną klubu Boston Celtics, z którym jedenaście razy zostawał mistrzem NBA (w Hall of Fame od 1975 roku). Poza tym Katowice swoją obecnością zaszczyciły także inne sławy, jak: francuska zawodniczka Jacky Chazalon, hiszpański trener Pedro Ferrandiz, argentyński koszykarz Ricardo Gonzalez oraz sędzia z Bułgarii Artenik Arabadjian.

Północ, czyli godzina 24. O tej porze zamykano miasteczko kibiców pod Spodkiem. Jakież było zdziwienie słoweńskich fanów, którzy po meczu z Chorwacją chcieli nacieszyć się awansem do półfinału, ale zamiast tego ledwie po godzinie hucznej zabawy (ich mecz zakończył się około 23), musieli zacząć opuszczać strefę.

Rewers. Pamiątkową monetę można było kupić na rynku w Katowicach w tamtejszej informacji turystycznej. Z jednej strony było logo Katowic, z drugiej - wizerunek koszykarza. Monetę kupowali kolekcjonerzy, numizmatycy oraz fani basketu z całego kontynentu. Kosztowała 10 zł.

Streetball. W czasie mistrzostw na katowickim turnieju rozgrywany był ciekawy turniej streetballa. Szesnaście zespołów z miast naszego regionu jako szyldy miały nazwy krajów uczestników EuroBasketu. Do finału awansowały Polska i Niemcy, cała imprezę wygrał ten ostatni zespół, reprezentujący Rybnik. Kibice, którzy z zaciekawieniem przyglądali się rozgrywkom, żałowali, że w prawdziwym EuroBaskecie nie było takie finałowego składu.

Turystyka. Okazuje się, że kibiców z całego kontynentu interesowały nie tylko mecze, ale również inne atrakcje. W katowickim Centrum Informacji Turystycznej ruch w czasie EuroBasketu był ogromny. Słoweńcy, Hiszpanie i inni przybysze wybierali się na wycieczki do Nikiszowca, poznawali uroki zamku w Pszczynie, zwiedzali śląski Szlak Zabytków Techniki. Niektórzy szukali typowej śląskiej kuchni, bardzo dobre recenzje zbierała restauracja Sztygarka. - Jedna turystka z Chorwacji była bardzo dociekliwa, interesował ją architekt katowickich „kukurydz" z Osiedla Tysiąclecia - usłyszeliśmy w Centrum Turystyki.

Uszok Piotr. Prezydent Katowic miał w niedzielny wieczór największą oglądalność w historii całej swojej pracy w magistracie. Uszok pojawił się na monitorach telewizyjnych mieszkańców wielu krajów kuli ziemskiej, dekorując reprezentację Grecji, która zajęła trzecie miejsce.

Wolontariusze. Pracowici, kompetentni, uczynni i zgrani jak hiszpańscy koszykarze na parkiecie. Po prostu niezastąpieni.

Zbrodnia według Davida Blatta. Amerykański trener reprezentacji Rosji był zdecydowanie najbarwniejszą postacią spośród wszystkich szkoleniowców i w odróżnieniu od swoich kolegów po fachu z reguły miał coś ciekawego do powiedzenia podczas pomeczowych konferencji. Kiedy jego drużyna straciła szanse na kwalifikację do MŚ (Rosja skończyła turniej na siódmym miejscu, a bezpośrednio awansowało tylko sześć zespołów), Blatt uznał, że jeśli FIBA nie przyzna Rosji „dzikiej karty” na MŚ, będzie to zwykłą zbrodnią.



Kolo Colo - Pon Wrz 21, 2009 9:22 pm

Ciężko mi się nawet do tej wypowiedzi odnieść... o.O

Nie szkodzi. Może następnym razem. ;-)



maciek - Wto Wrz 22, 2009 9:13 am
Jedna sprawa to organizacja na miejscu, inna to postawa tych tzw. pożal się boże restauratorów, a jeszcze inna sprawa to promocja imprezy tej czy tej na któreą czekamy. Na forum onet.pl jest info o mistrzostwach kobitek w siatkówce. W artykule nie ma slowa o miejscu organizacji imprezy a ludzie się dopytują, gdzie to ma być. Nikt nic nie wie, czeski film po prostu



maciek - Wto Wrz 22, 2009 6:51 pm
Dziś w TVS usłuszyałem, że z autobusu na Nikisz skorzystało 2 lub wersji prezydenckiej 7 osób. Taka jest cena promocji, ale nadal trzeba to utrzymywać. Faktem jest, że kibice nie tego szukają, chociaż nie wiem, bo kibicem nie jestem, ale wydaje się rozsądne, aby knajpy zaczęły takie busy podstawiać po to, żeby tak jak to widział któryś z nas kibice nie jechali w stronę Krakowa. Sami jednak wiemy, że zanim właścicieli szynków do tego dorosną minie parę lat. Ta impreza jak i poprzednie imprezy pokazują, że właściciele lokali chyba mentalnie niewiele ustępują urzędnikom.



Kris - Czw Wrz 24, 2009 4:53 pm
EUROBASKET: SUKCES CZY PORAŻKA?
Grzegorz Żądło, 2009-09-22 18:29

Po mistrzostwach Europy w koszykówce, które zakończyły się w niedzielną noc, w Katowicach nie ma już prawie śladu. My jednak wracamy do tej imprezy i pytamy, czy pobyt na Śląsku zostawił jakiś ślad w pamięci kilkunastu tysięcy kibiców? Czy organizatorzy zadbali o to, żeby fani i dziennikarze z całej Europy w atrakcyjny sposób mogli spędzić czas pomiędzy meczami?

Z krajobrazu Katowic znikają ostatnie ślady Eurobasketu, który przyciągnął do miasta co najmniej kilka tysięcy osób. Większość kibiców przyjechała tu głównie na mecze. Ale niektórzy zdążyli też rozejrzeć się po mieście. - Ładne, bardzo ładne Katowice, super Katowice - mówi Manuel Carreno, kibic z Hiszpanii. Super, zdaniem ekspertów, była też organizacja samych zawodów. - Nikt, poza ludźmi, którzy byli w to zaangażowani, nie zdaje sobie nawet sprawy jak wielką pracę trzeba było wykonać. To jest niewiarygodne jak wielu tysięcy szczegółów trzeba było dopilnować - oznajmia Nar Zanolin, sekretarz generalny FIBA EUROPE.

I trzeba przyznać, że organizatorzy wielu rzeczy dopilnowali. Próbowali też zadbać o to, żeby pomiędzy meczami kibice mieli co robić. - Katowice przygotowały się na przyjazd wielotysięcznego tłumu kibiców. Były przygotowane przede wszystkim materiały, dodatkowe punkty informacji turystycznej. No i oczywiście szereg atrakcji - uważa Waldemar Bojarun, rzecznik UM Katowice. Takich jak przemarsze mażoretek, koncerty orkiestry górniczej czy bezpłatny autobus do Nikiszowca i Giszowca, który jednak nie cieszył się zbyt dużym zainteresowaniem. - Pan powiedział, że dwie osoby jechały na Nikiszowiec. Zweryfikowałem to, w autobusie jechało siedem. Ale nie będę oceniał kto miał rację, czy Pan czy ja - mówi Piotr Uszok, prezydent Katowic.

Racji władzom miasta, które twierdzą, że zrobiły wszystko co było możliwe dla kibiców, nie przyznaje dziennikarz Jacek Sroka, który był m.in. na mistrzostwach świata i Europy w piłce nożnej. Pusto wyglądało centrum miasta po niedzielnym finale. Niewiele lepiej podczas całej imprezy było w postawionych przez prywatną firmę ogródkach kibica. - Z pewnością mogliśmy się pokusić bardziej o pokazanie tych naszych atrakcji. Obok Spodka działało biuro informacji turystycznej Katowic, ale tam wiele atrakcji nie było, poza paroma mapami. I innymi materiałami promocyjnymi przygotowanymi m.in. przez Śląską Organizację Turystyczną. Jej dyrektor uważa, że choć EuroBasket był dobrą okazją do promocji regionu, to jednak kibiców w turystów zamienić trudno. - Promocja skierowana tutaj stricte do kibiców sportowych, jest troszeczkę też skazana na niepowodzenie. Dlatego, że Ci ludzie przyjeżdżają tu w określonym celu - tłumaczy Agnieszka Sikorska, Śląska Organizacja Turystyczna.

W określonym celu przyjechali też dziennikarze, którzy jednak zostawieni zostali sami sobie. A mogło być tak jak rok temu na mistrzostwach Europy w piłce nożnej w Austrii i Szwajcarii. - Można było zapisać się na wycieczkę, którą organizowali gospodarze turnieju, poszczególne miasta, pokazujące swoje najciekawsze rzeczy. Te imprezy były bezpłatne - opowiada Jacek Sroka, Polska Dziennik Zachodni. Nawet odpłatnie można było zaprosić dziennikarzy i kibiców choćby do Wesołego Miasteczka czy innych atrakcji WPKIW. - Są miejsca, które moim zdaniem dziś są lepiej przygotowane dla turystów, zwłaszcza zagranicznych i sądzę, że są to miejsca, które bardziej mogą zapaść w pamięć, czy są bardziej unikalne niż park - uważa Tomasz Stemplewski, Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego.

Tyle, że park jest najbliżej. - Na pewno jest wiele rzeczy, które należy przeanalizować, będziemy wyciągać wnioski po to, żeby jeszcze lepiej wypaść - podsumował Piotr Uszok, prezydent Katowic.

Okazja już w piątek, kiedy to w Spodku rozpoczną się mistrzostwa Europy w siatkówce kobiet.
http://www.tvs.pl/informacje/16261/



Wit - Wto Paź 27, 2009 9:10 pm
Łódź ma być współorganizatorem ME koszykarek
Wtorek, 27 października (19:45)

W przyszłym tygodniu Polski Związek Koszykówki ma oficjalnie przekazać władzom Łodzi zaproszenie do współorganizacji mistrzostw Europy kobiet w 2011 roku - zapowiedział we wtorek prezes PZKosz Roman Ludwiczuk.

(...)

Po EuroBaskecie mężczyzn łódzka hala stała się główną areną mistrzostw Europy w siatkówce kobiet. Impreza ta na trwałe zapisała się w historii siatkówki m.in. z powodu bitych kolejno rekordów oglądalności meczów rozgrywanych w niej. Wszystko wskazuje na to, że za dwa lata Atlas Arena będzie gościła najlepsze koszykarki Starego Kontynentu.

Po przyznaniu Polsce prawa do organizacji mistrzostw EuroBasketu kobiet w 2011 r. pojawiły się informacje, że impreza ta w całości odbędzie się w Trójmieście. Teraz coraz głośniej mówi się o tym, że mistrzostwa nie zawitają na Wybrzeże, a koszykarki walczyć będą w Łodzi, Katowicach i Bydgoszczy.

We wtorek prezes PZKosz zapowiedział, że w przyszłym tygodniu Łódź otrzyma od związku propozycję współorganizacji mistrzostw w 2011 r. Jeśli ją przyjmie, to w Atlas Arenie odbędą się mecze fazy grupowej oraz półfinałowej lub finałowej.

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP

http://sport.interia.pl/koszykowka/aktu ... ek,1388502
.....................
Katowice...do boju o mistrzostwa!



Wit - Sob Mar 06, 2010 3:46 pm
Jak w Katowicach skończyła się moda na koszykówkę
Piotr Płatek 2010-03-05, ostatnia aktualizacja 2010-03-05 21:25:27.0



Katowice tylko przez rok były koszykarskim eldorado. Nie udało się w mieście wykorzystać wzrostu zainteresowania tą dyscypliną sportu.

Śladowe istnienie koszykówki w stolicy regionu miały odmienić zeszłoroczne mistrzostwa Europy w Spodku. Umiejętnościami czarowali na nich najlepsi koszykarze, którzy na co dzień występują także w klubach NBA. Przy okazji zorganizowano też bicie rekordu Guinnessa w kozłowaniu piłką czy wspólny trening z Marcinem Gortatem.

- Przygotowujemy kalendarz wydarzeń. Chcemy, by mistrzostwa Europy stały się szansą na odbudowę katowickiej koszykówki - stwierdziła wtedy w "Gazecie" Ewelina Kajzerek z wydziału sportu i turystyki urzędu miejskiego.

Najważniejszą imprezą w tym kalendarzu miała być Basketmania. Prawie czterdzieści katowickich szkół zostało wciągniętych przez koszykarskich pasjonatów w wir rozgrywek, które trwały kilka miesięcy. Pomysł spodobał się nie tylko dzieciom, ale także ich rodzicom i nauczycielom.

Okazuje się jednak, że działania miasta były jednorazowe. - Fajnie się pokazać, ale co dalej, to już nikogo nie interesuje. Basketmania miała być kontynuowana, a tymczasem okazuje się, że w tym roku nie ma nic - mówi jeden z rozżalonych nauczycieli wychowania fizycznego. Radny Andrzej Zydorowicz jest zaskoczony. - Złożę w tej sprawie interpelację. Przecież nic tak nie motywuje młodzieży jak tego typu imprezy - obiecuje. A co mówią w magistracie? Kajzerek, która jest teraz pełnomocnikiem prezydenta ds. sportu, o rezygnacji z Basketmanii nic nie wie. - Mam nadzieję, że Basketmania trwa. O szczegóły proszę pytać w wydziale sportu - mówi. W wydziale rozwiewają jednak złudzenia. - To była jednorazowa impreza przy okazji mistrzostw Europy - informuje Sławomir Witek, naczelnik wydziału. - Chcieliśmy ją kontynuować, ale przeznaczone na nią pieniądze wypadły z budżetu na ten rok. Winny jest po części kryzys. Była jeszcze możliwość dotacji, ale te okazały się za małe jak na potrzeby imprezy - wyjaśnia Witek.

W 2011 roku Katowice będą prawdopodobnie organizatorem części meczów mistrzostw Europy koszykarek. Może wtedy ktoś znowu przypomni sobie o Basketmanii.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... kowke.html



Wit - Wto Mar 23, 2010 7:42 pm
Koszykówka. Komu mistrzostwa, komu? Tylko zapłaćcie 9 mln
Grzegorz Kubicki2010-03-22, ostatnia aktualizacja 2010-03-23 11:56

Trójmiasto zrezygnowało z organizacji mistrzostw Europy koszykarek, bo PZKosz zapomniał powiedzieć Gdańskowi i Gdyni, że trzeba za to zapłacić 9 mln zł.

W 2008 r. Międzynarodowa Federacja Koszykówki ogłosiła, że turniej w 2011 r. zorganizuje Trójmiasto. Mistrzostw tam jednak nie będzie. - Zgodziliśmy się je organizować, ale nie wiedzieliśmy, że będziemy musieli za to zapłacić - mówi Andrzej Trojanowski, dyrektor biura prezydenta Gdańska ds. sportu. - Wcześniej uzgodniliśmy z PZKosz, że naszym wkładem będą hale, które udostępnimy za darmo. Teraz się okazało, że PZKosz żąda aż 4,5 mln zł.

Zaskoczona kosztami Gdynia też zrezygnowała.

- Możliwe, że rzeczywiście zapomnieliśmy powiedzieć, że za mistrzostwa trzeba zapłacić. Ale ostatnio to nadrobiliśmy i wysłaliśmy miastom ofertę - przyznaje szef PZKosz Roman Ludwiczuk. - Budżet mistrzostw to blisko 20 mln zł. Od miast organizatorów chcemy dostać 9 mln zł. Jeśli nie Trójmiasto, to inne miasta zorganizują turniej.

Kto? Mecze grupowe i drugiej rundy prawdopodobnie odbędą się w Bydgoszczy i Katowicach. Ćwierćfinały, półfinały i finał - w Łodzi.

http://www.sport.pl/koszykowka/1,65031, ... accie.html



Wit - Śro Mar 24, 2010 7:50 pm
Katowice nie zapłacą 5 mln zł za finał ME koszykarek
Tomasz Kuczyński

Dzisiaj 07:30:19



Katowice chciałyby w przyszłym roku mieć w Spodku finał mistrzostw Europy koszykarek, ale nie zgodziły się na wpisowe 4,5- 5 mln złotych, które zaproponował Polski Związek Koszykówki.

Władze stolicy województwa podały niższą kwotę i po Świętach Wielkanocnych usłyszą, że prezes PZKosz. proponuje im rozgrywki grupowe z udziałem Polek i fazę półfinałową.

- Przekazaliśmy naszą ofertę i czekamy na odpowiedź. Nadal jesteśmy zainteresowani finałem mistrzostw Europy koszykarek, choć pierwsza oferta ze strony PZKosz. była nie do przyjęcia. Jesteśmy w fazie negocjacji, dlatego nie mogę mówić o szczegółach - informuje Ewelina Kajzerek, pełnomocnik prezydenta Katowic ds. sportu.

Z organizacji ME zrezygnowało Trójmiasto, bo również nie chciało zapłacić wysokiego wpisowego. Najnowsza koncepcja na turniej z udziałem szesnastu najlepszych ekip Europy to Łódź, Bydgoszcz i Katowice.

- Te trzy miasta odpowiedziały pozytywnie na ofertę organizacji ME i zostały zgłoszone do FIBA - podkreśla prezes PZKosz. Roman Ludwiczuk. - Nie chcę mówić o kwestiach finansowych, mogę tylko zdradzić, że po świętach skontaktuję się z prezydentem Katowic Piotrem Uszokiem i przedstawię naszą propozycję. Chcę, aby w Katowicach były dwie grupy, w tym jedna "polska" oraz półfinał (chodzi o drugi etap turnieju, a nie o mecz półfinałowy - red.). To będzie jedenaście dni koszykówki na świetnym poziomie.

Mieszkający w Katowicach Marek Pałus, były szef PZKosz., a teraz członek zarządu FIBA-Europe, ocenia, że mecze z udziałem Polek są dla nas lepszym rozwiązaniem niż... finał mistrzostw Europy.

- Patrząc na doświadczenia innych krajów, a nawet Polski w czasie EuroBasketu w 2009 roku, faza finałowa bez udziału drużyny gospodarzy jest niezbyt atrakcyjna dla miast, w którym się odbywa. Gdy nie bierze w niej udziału drużyna kraju-organizatora, bardzo trudno jest zapełnić hale. Owszem, można zaryzykować i podjąć się organizacji ostatniej fazy mistrzostw, ale czy jest gwarancja, że zagra w niej Polska? Czy mamy tak mocną drużynę? - pyta Pałus.

Za przyjęcie ósemki najlepszych drużyn koszykarzy Starego Kontynentu i finał w Spodku, Katowice zapłaciły w 2009 roku 6 milionów złotych wpisowego. Na Śląsk przyjechali kibice z Europy, ale w katowickiej hali z trudem można było zobaczyć polskich fanów basketu. Impreza w Spodku odbywała się trochę z boku codziennego życia miasta, a strefy kibica z telebimami zapełniły się głównie w czasie transmisji meczów Polaków w ME... siatkarzy.

- Czy to się opłacało naszemu miastu? Uwzględniając, że mistrzostwa Europy koszykarzy są drugie pod względem ważności i prestiżu po ME piłkarzy, to oczywiście, że tak! - odpowiada z przekonaniem Ewelina Kajzerek, nie chcąc jednak zdradzić, jaką kwotę Katowice zaproponowały w przypadku przyszłorocznych ME koszykarek.

Po EuroBaskecie zostały w Katowicach miłe wspomnienia i kosze ustawione przed Spodkiem. Tym razem liczymy, że ME kobiet dadzą impuls do rozwoju żeńskiej koszykówki.

- Tego rodzaju impreza nie może być celem samym w sobie. Za mistrzostwami muszą iść inne, konkretne działania, wpływające na rozwój naszej dyscypliny - podkreśla Marek Pałus.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=679



mark40 - Czw Mar 25, 2010 4:30 pm
Wydaje mi się, że nie gra nie jest warta tych kilku mln.



Wit - Śro Cze 02, 2010 9:52 pm
FIBA-Europe podała terminy Mistrzostw Europy w Polsce i na Litwie
wczoraj, 21:29

Władze Międzynarodowej Federacji Koszykówki strefy europejskiej (FIBA-Europe) potwierdziły organizację koszykarskich mistrzostw Europy w Polsce (kobiet) i na Litwie (mężczyzn). Turniej koszykarek z udziałem 16 ekip odbędzie się od 18 czerwca do 3 lipca 2011 roku.

Miastami-gospodarzami będą Bydgoszcz, Katowice i Łódź, a nie, jak pierwotnie zakładano, hale w Sopocie i Gdyni.

W Bydgoszczy i Katowicach rozgrywane zostaną mecze grupowe I etapu (po 2 grupy, 18-20 czerwca - cztery mecze dziennie) oraz spotkania w drugiej fazie w dwóch sześciozespołowych grupach (22, 24 i 26 czerwca - trzy mecze dziennie). Łódź będzie gościła najlepsze osiem ekip, które rozegrają w nowej hali ćwierćfinały, półfinały i rywalizację o miejsca 1-7 (29 czerwca - 3 lipca).

Polska jako gospodarz jest pewna udziału w finałach, w których wystąpi 16 zespołów podzielonych na cztery grupy.

"Umowę podpisaliśmy już z Bydgoszczą. Z dwoma innymi miastami jesteśmy na finiszu finalizacji skomplikowanych procedur. Na początku lipca na konferencji prasowej zaprezentujemy wszystkich gospodarzy. Nie będę komentować zamiany Trójmiasta na te trzy ośrodki. Najważniejsze, że zmiany zaakceptowała federacja" - powiedział PAP prezes Polskiego Związku Koszykówki Roman Ludwiczuk.

ME koszykarzy na Litwie rozpoczną się 3 września, a zakończą 18 września 2011 roku. Miastami-gospodarzami czterech grup będą Olita, Kłajpeda, Poniewież i Szawle. Mecze grupowe drugiej fazy i finały odbędą się w Wilnie i Kownie. Polacy rozpoczynają kwalifikacje do EuroBasketu na Litwie wyjazdowym meczem z Gruzją 2 sierpnia 2010 roku.

Miasta-gospodarze turnieju koszykarek mają doświadczenie w organizacji tego typu zawodów. Katowice gościły finałową fazę ME koszykarek w 1999 roku, gdy biało-czerwone pod wodzą trenera Tomasza Herkta sięgnęły po złoto, a także finały koszykarzy we wrześniu 2009 roku.

Z kolei w nowej hali w Łodzi oraz w bydgoskiej "Łuczniczce" odbyły się mecze drugiej fazy grupowej męskiego Eurobasketu 2009. W Łodzi rozegrane zostały także mistrzostwa Starego Kontynentu koszykarek w 1958 roku.

http://sport.onet.pl/koszykowka/fiba-eu ... omosc.html

przy okazji...już czerwiec, a na placu przed Spodkiem nie ma ustawionych koszy do gry....czyżby moda na koszykówkę w Kato to tylko zeszłoroczny kaprys?



Wit - Pon Lip 19, 2010 11:39 pm
Gortat zagra w Spodku
Tomasz Kuczyński / PAP

2010-07-17 04:01:03



Jedyny Polak w NBA, czyli Marcin Gortat przyjechał do Katowic przed mistrzostwami Europy w 2009 roku, aby poprowadzić zajęcia koszykarskie z dziećmi. Wtedy obiecywał, że wróci do Spodka i zagra razem z kadrą.

W czasie EuroBasketu nie udało się dotrzymać słowa, bo Polska nie awansowała do fazy finałowej. Jednak w tym roku Gortat zagra w Katowicach! 23 sierpnia prowadzona przez trenera Igora Griszczuka drużyna rozegra spotkanie eliminacji ME z Bułgarią.

Mistrzostwa odbędą się w przyszłym roku na Litwie. Kwalifikacje rozpoczynają się dla polskiej drużyny 2 sierpnia od wyjazdowego meczu z Gruzją. Naszymi rywalami będą także zespoły Belgii, Portugalii i wspomniana Bułgaria.

- Zdecydowanie najtrudniejsze będą oba mecze z Gruzją i wyjazdowy z Bułgarią. Musimy wygrać grupę, nie widzę innego rozwiązania - mówił Gortat podczas niedawnej konferencji prasowej w Warszawie. - Jeśli nie potrafimy zwyciężać takich zespołów, jak Belgia czy Portugalia, to jest to moje ostatnie spotkanie z dziennikarzami. Serio. Z takimi rywalami po prostu nie można przegrać. Inaczej nasze aspiracje medalowe byłyby głupotą. Drużyna jest dojrzała i to jest najlepszy czas, by pokazać siłę. Musimy kuć żelazo póki gorące - zachęcał lider kadry.

Zawodnik Orlando Magic, podobnie jak przed rokiem prowadzi zajęcia cyklu "Marcin Gortat Camp". Ostatnio przebywał w Krakowie, gdzie prowadził warsztaty koszykarskie oraz przekazał swe buty sportowe i swoją koszulkę reprezentacji Polski z autografem na aukcję na rzecz powodzian.

Reprezentacja jest natomiast we Florencji na turnieju towarzyskim. Wczoraj Polacy zagrali z... Bułgarią, przegrywając 62:68 (12:20, 10:14, 17:19, 23:15). W sobotę czeka ich mecz z Włochami, a w niedzielę z Macedonią. 24 i 25 lipca nasi koszykarze rozegrają spotkania kontrolne ze Słowacją w Łodzi. Trener Griszczuk liczy, że polskie obywatelstwo będzie miał wkrótce Thomas Kelati - Amerykanin posiadający również paszport afrykańskiej Erytrei. Kelatiemu wczoraj na godzinę przed meczem we Włoszech załatwiono ubezpieczenie. Dzięki temu jako oczekujący na obywatelstwo mógł zadebiutować w kadrze. Zdobył najwięcej punktów - 25.

Wszystko wskazuje na to, że również jego będzie można zobaczyć w sierpniu w Spodku. Bilety na mecz z Bułgarią kosztują 30, 20, 10 oraz 5 zł dla dzieci i młodzieży. Dostępne są już na stronie www.eventim.pl

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=679

MARCIN GORTAT CAMP 2010 OMINĄŁ ŚLĄSK
Wojciech Kania, 2010-07-18 18:07

Ubiegłoroczne finały Mistrzostw Europy w Katowicach miały być wielką promocją koszykówki na Śląsku. Promocją, ale i szansą na odrodzenie popularności tej dyscypliny w naszym regionie. Minęły mistrzostwa, a Śląsk jak był, tak i pozostał koszykarską pustynią. Co więcej w tym roku nawet Marcin Gortat i jego camp na Śląsk nie zawitał - gwiazda NBA wybrała Kraków.

Przy okazji akcji
"Marcin Gortat Camp 2010"- tym razem wzięło udział blisko 800 dzieci. W Łodzi, Olsztynie, Warszawie, Wrocławiu, Zielonej Górze, a także w Krakowie młodzi koszykarze mogli spotkać się ze swoim idolem. - Podziwiam go za to, że jest jedynym polskim
koszykarzem w NBA, posiada wielkie umiejętności - mówi Paweł Miczek z Tarnowa, lat 12. - Pan Gortat powiedział mi, że w NBA kosz wisi na wysokości 350cm., o czym nie wiedziałam. Sądzę więc, że wiele się tutaj można nauczyć - dodaje Edyta Migdał z Bochni.

Przede wszystkim jednak przekonać do koszykówki, która dla wielu jest już ciekawsza niż piłka nożna
. - W koszykówce można zdobyć więcej punktów, a w piłce nożnej może nie paść żadna bramka - mówi Igor Stachowicz z Warszawy.

Marcin Gortat przekonuje, że najważniejsze to rozpocząć regularne treningi. - Chodzi o to żeby się zarazili pasją, żeby zobaczyli, że koszykówka jest czymś miłym i dzięki koszykówce mogą osiągnąć na prawdę wiele - mówi.

Niestety w tym roku rad zawodnika Orlando Magic nie mogły wysłuchać dzieci ze Śląska. Gortat Camp i Katowice to jak na razie jednorazowa przygoda. W ubiegłym roku najbardziej znany polski koszykarz zarażał koszykówką w Katowicach. Udało się. Choć to co powinno cieszyć jest teraz sporym problemem. Nie ukrywają tego działacze. - Dzieci się garną do koszykówki po takiej imprezie, a nie ma kto tego prowadzić. Nie ma środków, nie ma trenerów, nawet odpowiednich obiektów nie ma - mówi Andrzej Kuczyński, Prezes Śląskiego Związku Koszykówki.

Przeszkód na drodze
do zawodowej koszykówki pokonać trzeba wiele. Niestety większość z nich nie hartuje młodego ducha a zabija dziecięcy zapał. Nie pomogą tu nawet najlepiej zorganizowane mistrzostwa czy kolejne mecze reprezentacji w Spodku.

http://www.tvs.pl/informacje/26947/
..........

gdzie są kosze z placu przed Spodkiem....zardzewiały?



Wit - Śro Sie 18, 2010 7:24 pm
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl



  • Strona 3 z 4 • Wyszukano 307 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4
    Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.