[Katowice] Spodek
Wit - Czw Kwi 09, 2009 8:43 pm
Znów wybuchła wojna o targi górnicze
Tomasz Głogowski 2009-04-09, ostatnia aktualizacja 2009-04-09 20:48:21.0
Kielecki Kolporter i katowicki Spodek znów walczą o organizację prestiżowych targów górniczych. Zamiast wspólnej imprezy, która mogłaby rozsławić region, mamy żenujący i smutny spektakl.
Organizowane we wrześniu targi górnicze to największa tego typu impreza w Europie. Zjeżdżają na nią wszyscy najwięksi w tej branży - firmy, których obroty wynoszą miliony dolarów. Przez 15 lat imprezę organizowały (w cyklu co dwa lata) Międzynarodowe Targi Katowickie, ale po katastrofie, w której zginęło 65 osób, pozycja MTK znacznie osłabła. W 2007 roku prestiżowe targi postanowiło zorganizować świeżo powstałe Expo Silesia w Sosnowcu, należące do kieleckiego Kolportera. Wtedy nieoczekiwanie do gry wkroczyły władze Katowic i zaproponowały, by targi odbyły się w Spodku, gdzie przed laty po raz pierwszy zorganizowano targi górnicze.
Po mediacji ówczesnego wojewody i prezesa Wyższego Urzędu Górniczego ustalono, że targi odbędą się w Spodku, a specjalna wystawa towarzysząca Światowemu Kongresowi Górniczemu w sosnowieckim Expo Silesia. W ostatniej chwili udało się uniknąć kompromitacji, bo zdezorientowani wystawcy zaczęli już dopytywać kto i kiedy organizuje targi.
Wydawało się, że w tym roku nie będzie już takich problemów, strony się dogadają i w naszym regionie odbędzie się jedna, duża wystawa górnicza. Nic z tego.
Spodek, wspólnie z Polską Techniką Górniczą skupiającą największych producentów branży górniczej i Górniczą Izbą Przemysłowo-Handlową organizuje od 1 do 4 września swoje targi górnicze, a kielecki Kolporter dokładnie w tym samym czasie... swoje. Imprezy różnią się tylko nazwą, ale adresowane są do tych samych osób. - Nie będą ukrywał, że mieliśmy dylemat, bo obie strony zaproponowały nam współpracę. Zdecydowaliśmy się na Spodek, bo organizowanie targów w innym miejscu byłoby przerwaniem wieloletniej tradycji. A tradycja to rzecz święta - mówił wczoraj podczas specjalnej konferencji prasowej Janusz Olszowski, prezes GIPH.
- W Sosnowcu organizowanych jest 30 innych imprez targowych i nie ma sensu kruszyć kopii o jedne targi. Spodek to miejsce kultowe, świetnie zlokalizowane, a w czasie targów górniczych będzie świeżo po remoncie - dodał Piotr Uszok, prezydent Katowic.
Tomasz Raczyński, prezes Expo Silesia nie kryje rozczarowania, bo jeszcze w zeszłym tygodniu wszystkie strony spotkały się u wojewody śląskiego i próbowały się dogadać. - Jestem zaskoczony i zirytowany, bo ze swojej strony zrobiliśmy wszystko, żeby się porozumieć i stworzyć jedną imprezę. Ale skoro nasze propozycje zostały odrzucone, to trudno. Skupimy się na naszych targach, które na pewno odniosą sukces - mówi Raczyński, zawracając uwagę na jeszcze jeden absurd. Patronat honorowy nad obiema imprezami objęli ci sami oficjele: minister gospodarki, wojewoda śląskie oraz marszałek województwa śląskiego. Ciekawe co zrobią, by otworzyć w jednym czasie obie imprezy?
kiwele - Pią Kwi 10, 2009 11:45 am
Fantastyczna jest ta webkamera na Palacu Slubow na stronie UM Katowice.
Pozwala obserwowac pogode w Katowicach, ruch samochodowy i tramwajowy na Rondzie, a takze biezace prace przy plycie kolo Spodka.
Jej parametry sa lepsze niz webkamer paryskich czy nowojorskich. Przede wszystkim odswiezanie obrazu jest takie,ze pojazdy poruszaja sie
prawie plynnie,
no i to wspaniale powiekszenie statyczne w wysokiej rozdzielczosci.
Nikt tego jeszcze nie pochwalil?! - Skandal!
To tak przy okazji, bo przede wszystkim interesuje mnie postep prac po likwidacji tych pomostow, co wychodzily ze Spodka.
Widze przez webkamere, ze uwijaja sie tam ciezarowki i mniejsze pojazdy. Ludzie na te odleglosc sa zbyt mrowkowaci, by ich dojrzec.
Intryguje mnie ku czemu zmierzaja te roboty.
Mam nadzieje, ze bedzie tam powiekszona plyta taka sama jak ta blizej Ronda.
Najblizszym celem moze byc powiekszenie pleneru dla Targow Gorniczych we wrzesniu tym bardziej, ze Sosnowiec depcze po pietach.
A potem? Jest perspektywa zabaw i imprez na skale krajowa, powyzej 10 tysiecy osob leciutko.
Ta powiekszona plyta latwo moze byc substytutem Rynku, wielokrotnie w ciagu roku.
Przyjrzalby sie ktos z bliska temu, co w istocie tam sie swieci, czy nie za daleko ide ze swoimi zgadywankami?
NB. Jesli juz powiekszaja te plyte, to mysle, ze zadbaja o przesuniecie baterii reflektorow iluminujacych Spodek blizej DOKP, by nie zawadzaly,
gdy znajda sie posrodku.
Safin - Śro Kwi 15, 2009 1:57 pm
kamera jest rzeczywiście świetna!
Wypadłem na chwile z obiegu informacyjnego dotyczącego Spodka- sugerujesz że te betonowe schody mają zupełnie zniknąć?
kiwele - Śro Kwi 15, 2009 3:02 pm
przed Spodkiem wyburzyli te długie betonowe schody na plac przed dokp i rondem
Dziwie sie, ze do tej pory nie ma komentarzy, a webkamera pokazuje, ze tam ciagle trwaja jakies roboty. Widac ruch samochodow.
Nikomu nie jest po drodze?
johny90 - Śro Kwi 15, 2009 3:07 pm
No wyburzyli. Zlikwidowali klomby i w ich miejscu klada plyty. Co tu wiecej pisac?
kiwele - Śro Kwi 15, 2009 3:10 pm
No wyburzyli. Zlikwidowali klomby i w ich miejscu klada plyty. Co tu wiecej pisac?
To bardzo wazne co napisales. Potwierdziles moje przypuszczenia wyrazone wyzej.
A te nowe plyty to takie jak wczesniejsze obok?
absinth - Śro Kwi 15, 2009 3:52 pm
A te nowe plyty to takie jak wczesniejsze obok?
tak
kiwele - Śro Kwi 15, 2009 4:10 pm
tak
No wiec, coz to za odkrywanie Ameryki!
Czemu tak nie zrobiono z 30 lat temu?
Teraz takiemu jednemu, co chcial wielkich imprez na Rynku skoszono trawe pod stopami.
Puszcza naglosnienie 150 db i nikt sie nie poskarzy.
Podejrzewam, ze te plyte zawdzieczamy akurat Targom Gorniczym.
Powiedzialbym nawet, ze bedzie ona tajna bronia katowicka.
Wit - Śro Kwi 15, 2009 4:20 pm
Wciąż nie wiemy jak będzie wyglądać przyszła elewacja z łusek, prace wewnątrz trwają jednak w najlepsze
Spodek pięknieje również na zewnątrz
Prace remontowe w katowickim Spodku idą pełną parą, za kilka miesięcy obiekt ma być ponownie otwarty dla publiczności. Oblicze zmienia również otoczenie hali. Zobacz zdjęcia!
Katowicki Spodek czeka na czerwiec, do tego czasu ma się zakończyć większość prac związanych z modernizacją blisko czterdziestoletniej hali (budowę ukończono w roku 1971). Wtedy też gotowe ma być nowe oświetlenie wnętrza, zamontowany monitoring a całość ma obsługiwać nowy system IT. We wcześniejszych etapach zakończono m.in. montaż klimatyzacji.
Póki co hala pozostaje zamknięta na trzy spusty. Pierwsze poważne sprawdziany przyjdą po wakacjach, halę przetestują sportowcy i kibice uczestniczący w Mistrzostwach Europy w koszykówce mężczyzn (EuroBasket 2009, odbywające się w dniach 7 - 20 września) i Mistrzostwach Europy w siatkówce kobiet (w dniach 25 września - 4 października). - Do tego czasu wymieniona zostanie również stolarka okienna i drzwiowa w hali, zainstalowane będą zabezpieczenia przeciwpożarowe oraz zmodernizowane szatnie i zaplecze - mówił prezydent Katowic, Piotr Uszok, podczas marcowego spotkania organizacyjnego przed ME w siatkówce kobiet.
Wnętrze legendarnej hali to jednak nie wszystko. Równolegle odbywają się mniejsze prace na zewnątrz. Jak dotąd udało się wyczyścić część z zewnętrznych ścian i murów pod okalającymi halę tarasami. Wyburzono również część schodów prowadzących na plac przed halą, dzięki czemu zwiększyła się jego powierzchnia. To powinno ucieszyć kibiców, ale nie tylko ich, plac ten bowiem od pewnego czasu coraz częściej wykorzystywany jest do organizacji imprez masowych, a w trakcie imprez odbywających się w Spodku nieraz (np. podczas Ligi Światowej) służył jako strefa kibica, gdzie można było śledzić wydarzenia na zainstalowanych telebimach.
Oprócz tego na tyłach Spodka trwa również modernizacja lodowiska. W całej tej układance największą niewiadomą pozostaje kwestia przyszłego wyglądu głównej części elewacji, pokrytej charakterystycznymi łuskami. Te są skonstruowane z azbestu, więc muszą być wymienione, nie wiadomo jednak czy wrócą w innej formie, czy też znikną bezpowrotnie. Remont tej części oraz, jednocześnie, dachu i tarasów ma się rozpocząć najwcześniej w 2010 roku.
Witold Stech
http://www.mmsilesia.pl/5052/2009/4/15/ ... anged=true
johny90 - Śro Kwi 15, 2009 4:30 pm
tak
Tylko czystsze, ale w tamtym miejscu to dlugo nie potrwa. :p
kiwele - Śro Kwi 15, 2009 4:46 pm
Tak mi sie mysli, ze w ramach obecnej fazy prac wokol Spodka mogliby juz teraz skorygowac trase ulicy Olimpijskiej i przesunac jej luk w strone wschodnia jak to ma byc po zbudowaniu MCK.
Poki co bylaby zwiekszona powierzchnia otwarta dla Targow albo miejsce dla doraznego parkowania w czasie imprez w Spodku.
Wit - Śro Kwi 22, 2009 6:22 pm
Rząd zajrzał do Spodka. Zajrzy też cała Unia?
pj 2009-04-22, ostatnia aktualizacja 2009-04-22 19:24:35.0
Spodek może być w 2011 roku areną spotkań europejskich polityków. W tym czasie szefostwo w Unii sprawować będzie Polska i rząd już teraz szuka odpowiednich miejsc na organizację międzyrządowych konferencji.
Przedstawiciele rządu informowali wcześniej, że w czasie polskiej prezydencji w Unii wiele wydarzeń odbędzie się poza Warszawą, co ma być dobrą okazją do promocji dla wybranych miast. Wśród miejsc typowanych do organizacji spotkań znalazł się Spodek, wizytowany zresztą w poniedziałek przez rządową delegację.
Jak mówi Marta Malik, rzeczniczka wojewody, delegacja oglądała też Expo Silesia w Sosnowcu, Stadion Śląski, lotnisko i dwa katowickie hotele. Z nieoficjalnych informacji wynika, że szanse na goszczenie unijnych polityków ma tylko Spodek. Ostateczna decyzja ma być znana w najbliższych dwóch miesiącach.
- Do 2011 roku, kosztem 60 mln zł, Spodek zostanie całkowicie wyremontowany - przypomina Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego magistratu. - Hala, której modernizacja trwa, ma już klimatyzację, nowe oświetlenie, okna, szatnie i toalety. - W przyszłym roku Spodek zyska też nową elewację. Nie będzie malowany, zapewne elewację utworzą nowe łuski, podobne do tych obecnych - dodaje Bojarun.
Wit - Nie Maj 03, 2009 11:53 pm
Piotr Uszok odpowie za ratowanie Spodka?
Marcin Pietraszewski 2009-05-03, ostatnia aktualizacja 2009-05-03 22:50:04.0
Prokuratura może przedstawić Piotrowi Uszokowi zarzut niedopełnienia obowiązków. - Jak ktoś jest niezależny, to może paść ofiarą różnych prowokacji politycznych - mówi prezydent Katowic.
Śledztwo, które wszczęto w kwietniu 2007 r. na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach, oparto na wynikach kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej. W raporcie RIO zarzuciła władzom Katowic m.in. błędy w przetargach, nieprawidłowości przy wypłacaniu radnym diet oraz zaniechanie wszczynania postępowań egzekucyjnych wobec spółek, które nie płaciły podatku od nieruchomości.
- Dla PiS-u był to świetny materiał, tzw. hak na prezydenta Piotra Uszoka i jego otoczenie - mówi nasz informator. Przypomina, że prawie w tym samym czasie niegospodarność i działanie na szkodę miasta zarzucono Grażynie Sz., bliskiej współpracowniczce Uszoka. Osadzono ją w areszcie, ale po roku sprawę umorzono.
Prokuratorzy badający wyniki kontroli RIO umorzyli już większość wątków, ale wciąż zajmują się Przedsiębiorstwem Widowiskowo-Sportowym "Spodek". Okazało się, że przez kilka lat ta należąca do miasta spółka (zlikwidowano ją w zeszłym roku) nie płaciła podatku od nieruchomości, a miasto nie wszczynało z tego tytułu egzekucji. Chodzi o co najmniej kilkaset tysięcy złotych.
"Gazeta" ustaliła, że prokuratorzy z Katowic dostali właśnie opinię biegłego, która daje podstawy, by prezydentowi Katowic postawić zarzut niedopełnienia obowiązków. Kilkanaście dni temu złożyli wniosek o wyłączenie z dalszego prowadzenia sprawy Spodka. Ich rezygnacja została przyjęta.
- Zależy nam na bezstronnym wyjaśnieniu okoliczności tej sprawy, aby nie pojawił się zarzut braku obiektywizmu - wyjaśnia prokurator Marta Zawada-Dybek z Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Dalszym postępowaniem zajmą się teraz prokuratorzy z Siemianowic Śląskich. Nie wykluczają, że zlecą sporządzenie nowej opinii w tej sprawie.
Prezydent Uszok wyjaśnia, że gdyby miasto nie zrezygnowało ze ściągania podatku, Spodek wpadłby w poważne tarapaty - komornik zająłby jego konta, a spółka nie mogłaby się wywiązywać z bieżących zobowiązań. Doprowadziłoby to do wszczęcia egzekucji przez kolejnych wierzycieli i spółka musiałaby ogłosić upadłość. - Byłaby to dla nas strata nie tylko ekonomiczna, ale także prestiżowa i społeczna - podkreśla prezydent Katowic. Dodatkowo podczas długotrwałego postępowania upadłościowego w Spodku nie można byłoby organizować imprez, co doprowadziłoby do dewastacji hali.
Prezydent zapewnia, że miasto nie poniosło strat, bo zaległe podatki nie uległy przedawnieniu. Po likwidacji spółki należności zostały spłacone, a hala stała się własnością miasta.
Wybudowany w 1971 r. Spodek jest największą halą widowiskową w regionie. Może pomieścić 11,5 tys. widzów. Władze Katowic przejęły halę od państwa w 1992 r., a pięć lat później utworzyły zarządzająca nią spółkę Przedsiębiorstwo Widowiskowo-Sportowe "Spodek". PWS przynosiło straty, więc w 2008 r. spółka została zlikwidowana. Od tego czasu halą zarządza katowicki MOSiR. Dzięki temu miasto przeznaczyło na jej remont 60 mln zł. Wcześniej mogło tylko pożyczać spółce pieniądze i nie miało wpływu na ich wydawanie.
koniaq - Pon Maj 04, 2009 6:09 am
brawo, moze w koncu pozbedzimy sie tego blazna i nieudacznika !
Siny Knur - Pon Maj 04, 2009 11:13 am
brawo, moze w koncu pozbedzimy sie tego blazna i nieudacznika ! Czy naprawdę musimy prowadzić dyskusję na tak żenującym poziomie?
jacek_t83 - Pon Maj 04, 2009 11:22 am
ja już widzę tą dyskusję, jakby się okazało, że Spodek trzeba zamknąć bo nie zapłacili podatku. ciekawe jak wtedy nazwalibyście Uszoka. zal.pl
koniaq - Pon Maj 04, 2009 11:32 am
i co z tego, bede wykorzystal kazda okazje, zeby pokazac jakim blaznem i nieudacznikiem jest ten pan.
potok77 - Pon Maj 04, 2009 11:39 am
i co z tego, bede wykorzystal kazda okazje, zeby pokazac jakim blaznem i nieudacznikiem jest ten pan.
Dychnij se od forum bo Ci sie chyba głowa zagotowała.
maciek - Pon Maj 04, 2009 11:54 am
Nie no akurat, jeśli to co mówi prezio to prawda to nie można mieć mu nic za złe. Zrobił to dla wyższego celu. Pytanie, czy zgodnie z prawem, czy na granicy prawa, ale to już inna dyskusja.
Wit - Pią Maj 08, 2009 5:54 pm
Stawiają na Spodek
dziś
Jeszcze w maju katowicką halę będą wizytować organizatorzy mistrzostw Europy w koszykówce. Nic więc dziwnego, że jej remont idzie na całego.
Praca w Spodku wre. Codziennie remontem obiektu zajmuje się kilkudziesięciu robotników, ale nie codziennie i nie każdy może zobaczyć Spodek w trakcie modernizacji. Dziennikarze mieli jedyną okazję, aby zobaczyć prace remontowe w Spodku podczas konferencji prasowej podsumowującej przygotowania do Eurobasket 2009 Poland.
- Jesteśmy spokojni o Katowice - mówił w czasie spotkania Roman Ludwiczuk, prezes Polskiego Związku Koszykówki. - Gdy nie byliśmy pewni, czy Gdańsk i Łódź zdążą z nowymi halami, podjąłem decyzję, że jedziemy do was. Mocno się wtedy spociłem, tłumacząc władzom miasta, dlaczego Katowice mogłyby organizować mistrzostwa. Za dwa dni odebrałem telefon od prezydenta: wchodzimy w to - wspominał Ludwiczuk.
Katowice będą gospodarzem rundy finałowej Mistrzostw Europy w Koszykówce Mężczyzn.
- Organizacja meczu finałowego zdecydowanie nas pogoniła z remontem Spodka - przyznał prezydent Katowic, Piotr Uszok.
Remont obiektu pochłonie ok. 60 mln zł i potrwa do 2010 albo 2011 roku. Do mistrzostw musi zakończyć się drugi etap prac modernizacyjnych. Potem zostanie już tylko wymiana elewacji i przebudowanie zewnętrznych tarasów. - Powiększymy plac przed Spodkiem. Będzie to unikatowe miejsce w Katowicach - zapowiada prezydent.
Plac przed Spodkiem będzie się łączył z przestrzenią przed Międzynarodowym Centrum Kongresowym, które ma stanąć za kilka lat tuż za halą.
Na tym placu 17 czerwca będzie ustanawiany rekord Guinnessa w odbijaniu piłki. W tym samym czasie uczniowie w siedmiu miastach Polski, które są gospodarzami mistrzostw, będą kozłować piłkę do koszykówki. Przed Spodkiem ma być ok. 10 tys. osób. 170 tys. piłek rozda w całej Polsce P ZK i Europejska Federacja Koszykówki.
Przedstawiciele FIBA przyjadą do Katowic 22 maja. Będą oglądać Spodek i hotele. Do tej pory w Spodku zamontowano klimatyzację, zmodernizowano instalację energoenergetyczną, wzmocniono konstrukcję stalową lodowiska, sali gimnastycznej i hali głównej. Teraz trzeba ją zabezpieczyć przed pożarami. Przed wakacjami Spodek ma mieć nowe oświetlenie i nowoczesny, komputerowy system zarządzania oświetleniem. W tym miesiącu ma być wybrana firma, która zainstaluje system telewizji wewnętrznej związanej z bezpieczeństwem, sygnalizacją pożaru oraz dźwiękowym systemem ostrzegawczym. Kończy się procedura przetargowa na kompleksową wymianę stolarki okiennej i drzwiowej.
W Spodku zwiększy się liczba miejsc z 8 do ponad 11 tys. - Będziemy mięć bazę widowisko-sportową na najbliższe 20, 30 lat - cieszył się Ludwiczuk.
Katarzyna Wolnik - POLSKA Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/996338.html
johny90 - Pią Maj 08, 2009 11:40 pm
Do tej pory w Spodku zamontowano klimatyzację, zmodernizowano instalację energoenergetyczną, wzmocniono konstrukcję stalową lodowiska, sali gimnastycznej i hali głównej.
A co to takiego?
A takna powaznie to az mi sie cieplo na sercu robi jak takie cos czytam. Oby wiecej takich artykulow utrzymanych w tej tonacji o Katowicach i ich obiektach, zarowno tych modernizowanych jak i nowo powstajacych.
absinth - Sob Maj 09, 2009 8:28 am
mysle, ze wkrotce powinnienes byc jeszcze bardziej zadowolony jesli idzie o informacje dot. Spodka
plain - Sob Maj 09, 2009 8:35 am
absinth czyzbys wiedzial cos o czym my nie wiemy ?
absinth - Sob Maj 09, 2009 8:56 am
powinno byc dobrze
Siny Knur - Nie Maj 10, 2009 9:16 pm
A takna powaznie to az mi sie cieplo na sercu robi jak takie cos czytam. Oby wiecej takich artykulow utrzymanych w tej tonacji o Katowicach i ich obiektach, zarowno tych modernizowanych jak i nowo powstajacych. Skoro już o tym mowa: ostatnio Katowice mają rzeczywiście zaskakująco przyzwoitą prasę. Nie kolekcjonuję, ale uważnie się przyglądam, i jest to temat na dobrą analizę z zakresu komunikacji (pr-owską/marketingową/socjologiczną).
Gdyby w urzędzie było o dwóch fanfaronów mniej i może jeszcze ze dwie fujary odeszły, to pojawiłaby się nadzieja na wykorzystanie pozytywnej atmosfery i świadome pociągnięcie gry. Kompetencji chyba jednak zabraknie.
SPUTNIK - Pią Maj 15, 2009 8:53 pm
Witam ponownie,
Poniżej parę informacji w temacie remontu SPODKA:
W najbliższym czasie zostanie zabezpieczona przeciwpożarowo konstrukcja stalowa hali celem dostosowania jej do aktualnych wymogów bezpieczeństwa.
Jednocześnie wymieniona będzie tkanina podwieszona pod dachem hali. Tkanina ta ma za zadanie zasłonić konstrukcję dachu i wszystkie instalacje oraz ma blokować rozchodzenie się dźwięku pod dachem.
Oczyszczone i naprawione zostaną też płyty akustyczne podwieszone pod sufitem hali.
Wymieniana jest równocześnie instalacja elektryczna, oświetlenie, nagłośnienie, telewizja przemysłowa, systemy alarmowe i ostrzegawcze.
Zostaną zamontowane lampy typu "show light", które znajdują się w nowoczesnych obiektach tego typu na świecie. Telebimy są oczywiste...
Jutro powinienem być na terenie SPODKA, to porobię parę fotek, którymi oczywiście podzielę się z szanownymi Forumowiczami.
Tymczasem pozdrawiam wszystkich.
P.S. Poniżej kilka mniej aktualnych zdjęć z wnętrza (23.04.2009)
Tak wyglądają płyty akustyczne z bliska
A tak wygląda górna część kopuły
A tak najwyższa
Wyżej już tylko niebo...
scc
SPUTNIK - Pią Maj 15, 2009 8:54 pm
Poniżej najaktualniejsze zdjęcia z wnętrza remontu.
Krzesełka są w trakcie wymiany.
Montowane są też trybuny wysuwane.
I jeszcze trzy widoki ogólne
ssc
palavollo - Nie Maj 17, 2009 7:29 pm
W Spodku zwiększy się liczba miejsc z 8 do ponad 11 tys. - Będziemy mięć bazę widowisko-sportową na najbliższe 20, 30 lat - cieszył się Ludwiczuk..
GoldBoy - Nie Maj 17, 2009 8:43 pm
Generalnie hala ma różną pojemność na różnych typach imprez: siatkówka, hokej, koncerty ze względu na dostawianie miejsc itp.
palavollo - Nie Maj 17, 2009 8:58 pm
To ja wiem:D.Tylko tu piszą, że pojemność wzrośnie z 8 do 11 tys, a zawsze sie mówiło że na LŚ Spodek mieści 11-12 tys.Chyba, że ma wzrosnąć pojemność trybun stałych (7776 miejsc wg Wikipedii) i pojemność całego obiektu bedzie wynosic na siatke ok 13 tys.
kiwele - Pon Maj 18, 2009 12:07 pm
Na poczatku, w latach 70-tych, podawano pojemnosc Spodka na 11830 osob. Jesli trybuny stale maja 7776 miejsc, to wydaje mi sie, ze uwzgledniano moze nawet miejsca stojace na schodach zejsciowych.
Koniec koncow, niegdys podawano, ze na Slaskim w Chorzowie, a nawet na Dziesieciolecia w Warszawie miesci sie po ponad 100 000 widzow.
Jednolite diagramy miejsc, z roznym wypelnieniem centralnej plyty Spodka dla roznych imprez, wyjasnilyby jednoznacznie sprawe.
Watpie, by w Spodku, przy niezmienionej oczywiscie jego ogolnej powierzchni , mozna bylo uzyskac jakiekolwiek powiekszenie miejsc w stosunku do liczb anonsowanych inicjalnie.
Jesli dla plyty Spodka przewiduje sie nowe chowano-wysuwane siedzenia, to tez watpie, by mozna bylo je mnozyc.
Gdyby cos takiego mialo jednak nastapic, to dziennikarze nie omieszkaliby zrobic z tego epokowej sensacji.
palavollo - Pon Maj 18, 2009 1:31 pm
SŚ i X-lecia miały po 100 tys dlatego, że były ławki, a nie krzesełka.W Spodku natomiast zawsze były krzesełka i pojemność od lat 70. nie powinna zbytnio ulec zmianie.Dla mnie jest szokiem iż pojemność Spodka wynosi 8 tys miejsc.Oznacza to, że Spodek nie jest największą halą sportową w Polsce, a jest nią stara hala w Łodzi z pojemnością 10,000 + jeszcze kilkadziesiąt miejsc.Nowej nie liczę bo może nigdy nie być dokończona:D
Michał Gomoła - Pon Maj 18, 2009 1:40 pm
8 tys. miejsc plus trybuny rozkładane + to co się jeszcze uda wcisnąć czyli na siatkówce spokojnie mogło być 12 - 13 tys. osób.
kiwele - Pon Maj 18, 2009 3:48 pm
Mysle, ze przy liczeniu miejsc w Spodku mozna tu pomiescic stara informacje:
Spodek ma srednice zewnetrzna wynoszaca 126,00 metrow i jest lekko pochylony w strone polnocna, tak ze wzgledow cieplno-klimatycznych jak i by uzyskac w srodku efekt amfiteatralny.
Wit - Pią Maj 22, 2009 2:48 pm
Spodek też dla wózków
15.05.2009
- Jestem osobą poruszającą się na wózku inwalidzkim. Bardzo interesuje mnie sprawa remontu głównej hali Spodka, w której miałem przyjemność wielokrotnie bywać.
Jednak za każdym razem czułem się dyskryminowany z powodu braku dostępu do toalet znajdujących się w Spodku. Toalety te niestety nie były dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Czy po remoncie się to zmieni? - pyta Marcin Mikulski, prezes katowickiego stowarzyszenia Aktywne Życie.
Pan Marcin pamięta, że dostawał się do Spodka bramą nr 7, czyli jedyną bramą dostępną dla osób niepełnosprawnych. Stamtąd mógł dostać się do niedostosowanych toalet jedynie po schodach. - Zastanawia mnie, czy teraz będzie dostępna choć jedna toaleta na poziomie głównej galerii, a jej dostępność nie będzie zapewniona za pomocą zbyt stromej pochylni lub niebezpiecznego schodołazu, tak, aby jedynie zaspokoić wymogi prawa budowlanego - mówi Mikulski.
Poprosiliśmy o wyjaśnienie sprawy Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.
- Sprawa dostosowania obiektu dla potrzeb osób niepełnosprawnych została już uwzględniona przy pracach remontowych prowadzonych w hali Spodka. Teraz toalety damskie i męskie przystosowane dla osób niepełnosprawnych znajdują się naprzeciwko bramy nr 1. Prowadzą do nich z poziomu antresoli specjalne windy dla niepełnosprawnych. Na poziom antresoli osoby niepełnosprawne dostają się bramą nr 7 - informuje Stanisław Wąsala, dyrektor MOSiR-u.
Konieczność dostosowania również innych bram wejściowych dla osób niepełnosprawnych zostanie uwzględniona podczas II etapu modernizacji Spodka planowanego na 2010 rok.
KAW - POLSKA Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/999554.html
"Spodek" zdąży na mistrzostwa?
Piątek, 22 maja (13:27)
Przedstawiciele kilku europejskich federacji koszykarskich i zagraniczni dziennikarze wizytowali w piątek katowicki "Spodek", który we wrześniu będzie areną rundy finałowej ME koszykarzy.
O tym, co jest robione w hali opowiadał prezydent Katowic Piotr Uszok. W tle pracowało ponad 400 ludzi. "Ta hala to symbol miasta, unikatowa budowla na skalę światową. Dlatego konieczne były najpierw ekspertyzy budowlane. Wszystko będzie gotowe kosztem 15 mln euro na początku sierpnia. Także strefa kibica przed halą" - powiedział Uszok.
Najwięcej pytań dotyczyło dotrzymania terminów, bowiem na razie wnętrze hali to wielki plac budowy. "Macie niedowierzanie na twarzach. Zdążymy, a w sierpniu rozegrane tu będą mecze testowe. Wszystkie prace są wykonywane pod kątem zaleceń FIBA i na pewno wszyscy będą się tu dobrze czuć" - uspokajał prezes PZKosz. Roman Ludwiczuk.
Goście pytali o pojemność "Spodka" (11 200 miejsc), miejsca dla mediów (media centrum znajdzie się w hali lodowiska, też modernizowanej), bezpieczeństwo, odległość od centrum i hoteli. Śmiech wywołało pytanie, czy uda się zapełnić widownię kibicami. "Sprzedaż pierwszej części biletów trwała dwa dni. Na dużych imprezach sportowych zawsze jest tu komplet publiczności" - powiedział Ludwiczuk.
Rolę rezerwowego obiektu treningowego pełnić będzie niedawno oddana do użytku miejska hala w Katowicach - Szopienicach.
Mistrzostwa rozegrane zostaną od 7 do 20 września. Zagra w nich 16 zespołów. Gospodarzami meczów rundy kwalifikacyjnej będą Gdańsk, Poznań, Warszawa i Wrocław, półfinałowej - Bydgoszcz i Łódź a od ćwierćfinałów rywalizacja przeniesie się do Katowic. Polacy w grupie D rundy eliminacyjnej zagrają we Wrocławiu z Bułgarią, Turcją i Litwą. Trzy najlepsze zespoły awansują dalej.
źródło informacji: INTERIA.PL/PAP
http://sport.interia.pl/koszykowka/repr ... wa,1311324
palavollo - Sob Maj 23, 2009 8:42 pm
Jeśli Spodek ma 11,200 miejsc to gdzie tu logika władz PZKOSZ?Wyznaczyli mniejszy od nowej hali w Łodzi, Spodek na arene finałową.Wiem, że Spodek jest bardzo szczęśliwy, ale hala w Łodzi ma 13,400 miejsc czyli o 2,200 więcej.Nie słyszałem jeszcze by podczas jakiś ME czy MŚ największa hala nie była miejscem dla finału.
Kris - Sob Maj 23, 2009 8:51 pm
Jeśli Spodek ma 11,200 miejsc to gdzie tu logika władz PZKOSZ?Wyznaczyli mniejszy od nowej hali w Łodzi, Spodek na arene finałową.Wiem, że Spodek jest bardzo szczęśliwy, ale hala w Łodzi ma 13,400 miejsc czyli o 2,200 więcej.Nie słyszałem jeszcze by podczas jakiś ME czy MŚ największa hala nie była miejscem dla finału.
z innej beczki: Stadion Sląski bedzie miał 50.000 miejsc , a budowane 40-44.000.
A Wisły jeszcze mniej. I gdzie tu logika?
Michał Gomoła - Sob Maj 23, 2009 9:06 pm
Będąc bardziej szczegółowym to około 55 250
palavollo - Sob Maj 23, 2009 9:56 pm
Nie ma logiki, ale to Polska właśnie.W dodatku przeciwko SŚ podnosi się argument ze złą widocznością.Byłem na ŚŚ trzy razy i mogę powiedzieć, że problem z widocznością może mieć tylko ślepy.Podobne warunki panują na Olympiastadion w Berlinie i jakoś nikt nie płakał przy finale MŚ.
plain - Nie Maj 24, 2009 7:56 pm
Jeśli Spodek ma 11,200 miejsc to gdzie tu logika władz PZKOSZ?Wyznaczyli mniejszy od nowej hali w Łodzi, Spodek na arene finałową.Wiem, że Spodek jest bardzo szczęśliwy, ale hala w Łodzi ma 13,400 miejsc czyli o 2,200 więcej.Nie słyszałem jeszcze by podczas jakiś ME czy MŚ największa hala nie była miejscem dla finału.
myślę, że pojemność to nie wszystko zerknij sobie na inne wymagania i tu nie chodzi o polski związek tylko o FIBA bo pwnie oni stawiaja warunki...
kiwele - Czw Maj 28, 2009 6:24 pm
Webkamera na Palacu Slubow pokazuje z daleka, ze na placu przed Spodkiem pozostala juz tylko niewielka rezerwa plyt przeznaczonych do wylozenia nimi tego placu.
salutuj - Czw Maj 28, 2009 10:01 pm
nie wiem czy było
kiwele - Pią Maj 29, 2009 9:26 am
Webkamera na Palacu Slubow pokazuje z daleka, ze na placu przed Spodkiem zniknal stos plyt, widoczny tam jeszcze wczoraj wieczorem. Ciekawe.
Ile prostych spraw w Katowicach moznaby podobnie zrealizowac?
Po prostu wziac sie do roboty az do jej skonczenia.
m20 - Pią Maj 29, 2009 9:43 am
Nie chce tłumić twojego optymizmu, ale takie nocne zniknięcie może mieć też nieco inne podłoże ;-)
Wit - Czw Cze 25, 2009 11:18 am
Trójwymiarowy pretorianin przypilnuje Spodka
Przemysław Jedlecki2009-06-25, ostatnia aktualizacja 2009-06-25 13:05
Trójwymiarowy monitoring, który pilnuje amerykańskich baz wojskowych, ma zostać zamontowany w Spodku. Ale specjaliści z branży mówią, że to drogi gadżet, a w dodatku przetarg jest podejrzany, bo zrealizować go mogła tylko jedna firma w Polsce.
Do 15 września Spodek będzie miał nowy system monitoringu. Katowiccy urzędnicy zażyczyli sobie wyjątkowych rozwiązań. Widok z kamer ma być trójwymiarowy. Operator systemu będzie mógł oglądać cały Spodek w sposób znany dzieciom z gier komputerowych. Będzie mógł przesuwać obraz w dowolnym kierunku, "fruwać" po całym Spodku, przechodzić przez ściany itd. Taki monitoring stosuje się m.in. w USA w obiektach militarnych: portach marynarki wojennej, na lotniskach, w magazynach. Prosta wersja tego programu kosztuje tam około miliona dolarów.
Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji w katowickim magistracie, zapewnia: - Długo zastanawialiśmy się nad wymaganiami, rozmawialiśmy też na ten temat ze znawcami tematu. Chciałbym, żeby Spodek był najlepszym obiektem w Polsce, jeśli chodzi o monitoring.
O to akurat nie będzie trudno, bo w żadnym obiekcie widowiskowo-sportowym w Polsce nie ma takiego systemu. Przepisy o bezpieczeństwie imprez masowych również go nie wymagają. - W tym konkretnym przypadku ten system to tak naprawdę gadżet. Tu nie potrzeba takich fajerwerków. Kamery mają pokazać kibiców i zrobić im zdjęcia. Do tego wystarcza zwykły monitoring, który daje obraz bardzo wysokiej jakości - mówi prezes jednej z firm, która interesowała się przetargiem w Spodku.
Prezes widzi w tym zamówieniu drugie dno. Jego zdaniem, przetarg od początku miała wygrać katowicka firma Noma 2. Dlaczego?
Producentem programu komputerowego do trójwymiarowego monitoringu jest amerykańska firma zbrojeniowa L3. Sprzedaje go pod nazwą Praetorian. Ten system zostanie zamontowany w Spodku. A L3 współpracuje w Polsce tylko z firmą Noma 2, z którą umowę podpisał jesienią zeszłego roku.
Jednak Noma 2 ogłoszony przez miasto przetarg przegrała. Zwycięzcą okazała się tyska Carboautomatyka, która zaoferowała że stworzy podobny system za 5,7 mln zł. Mimo to okazuje się, że i tak to Noma 2 zamontuje w Spodku Praetoriana.
Jak do tego doszło? Katowicka firma została podwykonawcą Carboautomatyki, choć wcześniej odpowiednie oprogramowanie do monitoringu miała dostarczyć inna spółka.
Henryk Stabla, prezes Carboautomatyki, mówi, że ma prawo współpracować z kim chce. Postawił na Nomę 2, bo już wcześniej współpracował z nią. - Chodzi też o czas, a oni mają odpowiednie doświadczenie - wyjaśnia.
maciek - Czw Cze 25, 2009 12:43 pm
Patrzcie, patrzcie warto sprawę zbadać, żeby nie było jak z monitoringiem pod kopułą, gdzie nagle znalazł się ktoś o nazwisku Uszok, czy jakoś tak A to się chłopaki świetnie bawią w UM Katowice. Bo powiedzmy sobie szczerze, po co ten gadżet? Nie mam pojęcia. Pan, Pani, ja z tego nie skorzystamy, ale na pewno ktoś na tym świetnie zarobi.
daroslav - Czw Cze 25, 2009 1:52 pm
Kiedyś słyszałem od kogoś z Kostuchny, ze koleś co pracuje pod kopuła to bratanek Uszoka... No coż trzeba rodzinke ustawić...
maciek - Czw Cze 25, 2009 2:11 pm
Wydadzą kupę szmalu na gadżet a jak przyjdzie do elewacji to będą oszczędzać na wszystkim. Tak to z nimi jest.
absinth - Czw Cze 25, 2009 3:34 pm
Trójwymiarowy pretorianin przypilnuje Spodka
Przemysław Jedlecki2009-06-25, ostatnia aktualizacja 2009-06-25 13:05
Trójwymiarowy monitoring, który pilnuje amerykańskich baz wojskowych, ma zostać zamontowany w Spodku. Ale specjaliści z branży mówią, że to drogi gadżet, a w dodatku przetarg jest podejrzany, bo zrealizować go mogła tylko jedna firma w Polsce.
Do 15 września Spodek będzie miał nowy system monitoringu. Katowiccy urzędnicy zażyczyli sobie wyjątkowych rozwiązań. Widok z kamer ma być trójwymiarowy. Operator systemu będzie mógł oglądać cały Spodek w sposób znany dzieciom z gier komputerowych. Będzie mógł przesuwać obraz w dowolnym kierunku, "fruwać" po całym Spodku, przechodzić przez ściany itd. Taki monitoring stosuje się m.in. w USA w obiektach militarnych: portach marynarki wojennej, na lotniskach, w magazynach. Prosta wersja tego programu kosztuje tam około miliona dolarów.
Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji w katowickim magistracie, zapewnia: - Długo zastanawialiśmy się nad wymaganiami, rozmawialiśmy też na ten temat ze znawcami tematu. Chciałbym, żeby Spodek był najlepszym obiektem w Polsce, jeśli chodzi o monitoring.
O to akurat nie będzie trudno, bo w żadnym obiekcie widowiskowo-sportowym w Polsce nie ma takiego systemu. Przepisy o bezpieczeństwie imprez masowych również go nie wymagają. - W tym konkretnym przypadku ten system to tak naprawdę gadżet. Tu nie potrzeba takich fajerwerków. Kamery mają pokazać kibiców i zrobić im zdjęcia. Do tego wystarcza zwykły monitoring, który daje obraz bardzo wysokiej jakości - mówi prezes jednej z firm, która interesowała się przetargiem w Spodku.
Prezes widzi w tym zamówieniu drugie dno. Jego zdaniem, przetarg od początku miała wygrać katowicka firma Noma 2. Dlaczego?
Producentem programu komputerowego do trójwymiarowego monitoringu jest amerykańska firma zbrojeniowa L3. Sprzedaje go pod nazwą Praetorian. Ten system zostanie zamontowany w Spodku. A L3 współpracuje w Polsce tylko z firmą Noma 2, z którą umowę podpisał jesienią zeszłego roku.
Jednak Noma 2 ogłoszony przez miasto przetarg przegrała. Zwycięzcą okazała się tyska Carboautomatyka, która zaoferowała że stworzy podobny system za 5,7 mln zł. Mimo to okazuje się, że i tak to Noma 2 zamontuje w Spodku Praetoriana.
Jak do tego doszło? Katowicka firma została podwykonawcą Carboautomatyki, choć wcześniej odpowiednie oprogramowanie do monitoringu miała dostarczyć inna spółka.
Henryk Stabla, prezes Carboautomatyki, mówi, że ma prawo współpracować z kim chce. Postawił na Nomę 2, bo już wcześniej współpracował z nią. - Chodzi też o czas, a oni mają odpowiednie doświadczenie - wyjaśnia.
hmm...
Pamietacie spor Katowic z Sosnowcem o organizacje targow gorniczych. Sosnowiec chcial organizowac w Silesia Expo a Katowice w Spodku
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3836838.html
Firmy górnicze wolą Katowice
Przemysław Jedlecki, Tomasz Głogowski
2007-01-08, ostatnia aktualizacja 2007-01-08 19:41
Expo Silesia w Sosnowcu Międzynarodowe Targi Katowickie miały w tym samym czasie zorganizować targi górnicze. Do rywalizacji włączył się Piotr Uszok, prezydent Katowic. W poniedziałek ogłosił, że zrobi wszystko, by targi odbyły się w Katowicach
Wojna o organizację prestiżowych targów branży górniczej rozpoczęła się pod koniec zeszłego roku. Walczą powstające na granicy Sosnowca i Dąbrowy Górniczej centrum targowe Expo Silesia, które buduje kielecka spółka Kolporter, oraz Międzynarodowe Targi Katowickie.
Kolporter od początku nie ukrywał, że chce wypełnić lukę na rynku, jaka powstała po zeszłorocznej tragedii na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich. Piotr Kubica, prezes MTK, na plan organizacji górniczych targów u konkurencji zareagował oburzeniem. - To nieuczciwa konkurencja, zmierzająca do tego, by wyeliminować nas z rynku - mówił.
Maciej Topolski, rzecznik grupy Kolporter, zachowywał spokój: - To rywalizacja na czysto biznesowych zasadach. Rynek nie znosi próżni.
W poniedziałek do wojny o targi włączył się prezydent Katowic. Ogłosił, że zrobi wszystko, by odbyły się w Katowicach, a nie w Sosnowcu. Jego zdaniem najlepszym miejscem jest Spodek. Termin: 11-14 września.
Prezes MTK dodaje, że w Katowicach powinno się wystawić co najmniej 400 firm. - Mamy już 150 umów - mówi Kubica. Głównym organizatorem targów w Katowicach będzie Polska Technika Górnicza SA, która skupia kilkanaście największych przedsiębiorstw z branży górniczej, m.in.: Famur, Kopex, Fazos, Komag czy Carboautomatykę. Wartość rocznej produkcji grupy przekracza 2 mld zł. - To daje pewność, że targi się odbędą - dodaje Kubica.
- Trudno nam sobie wyobrazić, że targów górniczych mogłoby nie być. Mieliśmy do wyboru Kolportera albo MTK. Przy czym hala w Sosnowcu nie jest gotowa. Dlatego zdecydowaliśmy się na Katowice - mówi Henryk Stabla, prezes PTG. Dodaje, że jego firma na czas targów wydzierżawi Spodek i zapłaci za jego konieczną renowację, by targi mogły odbyć się bez przeszkód. O kosztach na razie nie mówi.
- Część zysków z targów przeznaczymy na pomoc ofiarom zeszłorocznej katastrofy. Rozliczymy się z każdej złotówki. Nie robimy tych targów po to, żeby zarobić, ale nie chcemy też na nich stracić - mówi Stabla.
Topolskiego dziwią zarzuty, że jego firma nie ma gotowego obiektu wystawowego. - Jest, stoi. Wymaga tylko modernizacji, z którą na pewno zdążymy. Zresztą pierwsze duże targi zorganizujemy już w sierpniu. Będą to targi sportowe - zapowiada Topolski. Nie dziwi się również Uszokowi, że postanowił walczyć o targi w swoim mieście. - Politycznie nie byłoby dla niego dobre, gdyby uciekła mu taka impreza. Każdy fachowiec powie jednak, że Spodek nie jest dobrym obiektem na takie imprezy. Jest tam za mało miejsca - mówi Topolski. Zapowiada, że jego firma nie zrezygnuje z walki o organizację wrześniowych targów.
Samorząd chce utrzymać targi górnictwa w Katowicach
www.wnp.pl
Samorząd Katowic, wspierany przez grupę polskich producentów sprzętu dla górnictwa, chce zatrzymać w mieście najbardziej prestiżową branżową imprezę wystawienniczą, nazywaną potocznie targami górnictwa. Targi o podobnej tematyce mają odbywać się też w Sosnowcu.
W poniedziałek Piotr Uszok, prezydent Katowic, ogłosił, że dołoży wszelkich starań, aby zaplanowane na wrzesień targi odbyły się w należącej do miasta hali "Spodek". Organizację targów w tym miejscu mają wesprzeć sami wystawcy - firmy skupione w grupie Polska Technika Górnicza (PTG), przy współpracy Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK).
- Nie chcemy na tym zarobić; wystarczy, że nie stracimy. Część zysków będzie przeznaczona na rzecz ofiar ubiegłorocznej katastrofy hali wystawowej MTK. Rozliczymy się z każdej złotówki. Zamierzamy też sfinansować niezbędną modernizację "Spodka" na potrzeby targów - powiedział prezes PTG Henryk Stabla. Szczegóły finansowania targów oraz wzajemnych rozliczeń między organizatorami oraz wynajmującym powierzchnię "Spodkiem" mają być znane za ok. półtora miesiąca.
Prezes MTK Piotr Kubica poinformował, że zawarto już ponad 150 umów z wystawcami - to około połowa zwykłej liczby umów przed tymi targami. Część wystawców wstrzymuje się z decyzją, nie mając pewności, czy impreza, zaliczana do największych w tej branży na świecie, odbędzie się w Katowicach, czy w Sosnowcu. Połowę umów zawarto krótko po targach sprzed dwóch lat, a pozostałą część już po katastrofie hali MTK.
Niepewność dotycząca losów targów górnictwa pojawiła się po katastrofie hali MTK w styczniu 2006 r. Jesienią 2006 r. spółka Kolporter Expo z grupy kieleckiego Kolportera ogłosiła, że za ponad 100 mln zł wybuduje w Sosnowcu jedno z największych w Polsce centrów targowo-wystawienniczych. Ogłoszono, że jedną z pierwszych imprez będą Międzynarodowe Targi Przemysłu Wydobywczego, Metalurgicznego i Energetycznego Silmex w dniach od 11 do 14 września 2007 r.
Tymczasem w kalendarzu imprez MTK między 11 a 14 września widnieją Międzynarodowe Targi Górnictwa, Energetyki i Metalurgii "Katowice 2007".
Swoje stanowisko w sprawie konfliktu firma Kolporter Expo, która tworzy sosnowieckie, konkurencyjne wobec Katowic centrum wystawiennicze, ma przedstawić we wtorek w Katowicach.
W poniedziałek Uszok podkreślił, że Katowice powinny pozostać ośrodkiem wystawienniczym. Przypomniał, że z inicjatywy samorządu w bezpośrednim sąsiedztwie "Spodka" ma powstać międzynarodowe centrum kongresowe.
Zarówno prezydent, jak i przedstawiciele PTG, podkreślali, że na razie sosnowiecki ośrodek targowy nie istnieje, a organizacja tak ważnych dla branży targów nie może do ostatniej chwili stać pod znakiem zapytania. Stąd poparta przez samorząd Katowic umowa, zawarta między PTG i MTK na temat wspólnej organizacji targów w "Spodku".
Zdaniem Uszoka, utrzymanie targów górnictwa w Katowicach jest istotne także z punktu widzenia zaplanowanego w mieście w 2008 r. Światowego Kongresu Górniczego, w którym mają wziąć udział przedstawiciele sektora górniczego z całego świata.
Przedstawiciele firmy Kolporter Expo nie ukrywali wcześniej, że niejasna sytuacja MTK po katastrofie hali, w której zginęło 65 osób oraz związana z tym luka rynkowa, wpłynęły na decyzję o lokalizacji inwestycji w Sosnowcu.
O organizację międzynarodowych targów górnictwa, w których bierze udział zwykle ponad 800 firm, zabiegają także ośrodki z innych krajów. Targi przyciągają kilka tysięcy osób pracujących na rzecz wystawców oraz kilkanaście tysięcy zwiedzających.
2007-01-09
Wojna o targi branży górniczej cd.
Expo Silesia w Sosnowcu i Międzynarodowe Targi Katowickie miały w tym samym czasie zorganizować targi górnicze. Do rywalizacji włączył się Piotr Uszok, prezydent Katowic. W poniedziałek ogłosił, że zrobi wszystko, by targi odbyły się w Katowicach
Wojna o organizację prestiżowych targów branży górniczej rozpoczęła się pod koniec zeszłego roku. Walczą powstające na granicy Sosnowca i Dąbrowy Górniczej centrum targowe Expo Silesia, które buduje kielecka spółka Kolporter, oraz Międzynarodowe Targi Katowickie.
W poniedziałek do wojny o targi włączył się prezydent Katowic. Ogłosił, że zrobi wszystko, by odbyły się w Katowicach, a nie w Sosnowcu. Jego zdaniem najlepszym miejscem jest Spodek. Termin: 11-14 września.
Prezes MTK dodaje, że w Katowicach powinno się wystawić co najmniej 400 firm.
- Mamy już 150 umów - mówi Kubica. Głównym organizatorem targów w Katowicach będzie Polska Technika Górnicza SA, która skupia kilkanaście największych przedsiębiorstw z branży górniczej, m.in.: Famur, Kopex, Fazos, Komag czy Carboautomatykę. Wartość rocznej produkcji grupy przekracza 2 mld zł. - To daje pewność, że targi się odbędą - dodaje Kubica.
- Trudno nam sobie wyobrazić, że targów górniczych mogłoby nie być. Mieliśmy do wyboru Kolportera albo MTK. Przy czym hala w Sosnowcu nie jest gotowa. Dlatego zdecydowaliśmy się na Katowice - mówi Henryk Stabla, prezes PTG. Dodaje, że jego firma na czas targów wydzierżawi Spodek i zapłaci za jego konieczną renowację, by targi mogły odbyć się bez przeszkód. O kosztach na razie nie mówi.
- Część zysków z targów przeznaczymy na pomoc ofiarom zeszłorocznej katastrofy. Rozliczymy się z każdej złotówki. Nie robimy tych targów po to, żeby zarobić, ale nie chcemy też na nich stracić - mówi Stabla.
Topolskiego dziwią zarzuty, że jego firma nie ma gotowego obiektu wystawowego.
- Jest, stoi. Wymaga tylko modernizacji, z którą na pewno zdążymy. Zresztą pierwsze duże targi zorganizujemy już w sierpniu. Będą to targi sportowe - zapowiada Topolski. Nie dziwi się również Uszokowi, że postanowił walczyć o targi w swoim mieście.
- Politycznie nie byłoby dla niego dobre, gdyby uciekła mu taka impreza. Każdy fachowiec powie jednak, że Spodek nie jest dobrym obiektem na takie imprezy. Jest tam za mało miejsca - mówi Topolski. Topolski zapowiada, że jego firma nie zrezygnuje z walki o organizację wrześniowych targów.
Źródłó: wnp.pl; Gazeta Wyborcza/Katowice
Czy w wojnie o targi górnictwa poszło o wielkie pieniądze?
10.04.2009
Producenci sprzętu dla górniczej branży zawsze chętnie biorą udział w śląskiej wystawie
[Targi górnicze, najbardziej dochodowa impreza wystawiennicza w województwie śląskim, odbędzie się w tym roku pod różnymi szyldami, w dwóch sąsiadujących ze sobą miastach - Katowicach i Sosnowcu.
Konkurencyjne imprezy zaplanowano w tym samym terminie, od 1 do 4 września 2009 roku. Potencjalni wystawcy, zwłaszcza zagraniczni, nie wiedzą, o co chodzi i gdzie mają jechać. To ośmiesza region i szkodzi targom. Kompromituje się także idea śląsko-zagłębiowskiej metropolii, która stawia sobie za cel wspólne działanie.
W dodatku patronaty nad odrębnymi targami w Katowicach i Sosnowcu objęli zgodnie: wicepremier Waldemar Pawlak, marszałek woj. śląskiego Bogusław Śmigielski oraz wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk, czym wpisują się w tę niejasną sytuację.
::: Reklama :::
- To jest marginalizowanie prestiżowej imprezy branży górniczej. Dwie mniejsze wystawy nie mają tej samej siły oddziaływania, co jedna wielka. Tylko patrzeć, jak nasi sąsiedzi zza południowej granicy zajmą miejsce Polski na tym rynku - twierdzi Robert Białczyk, były prezes Międzynarodowych Targów Katowickich, w branży od wielu lat.
Targi górnicze w woj. śląskim organizują dwie konkurencyjne firmy komercyjne, wydzierając sobie z rąk zdezorientowanych wystawców: w Katowicach - Polska Technika Górnicza SA (PTG), skupiająca firmy produkujące dla górnictwa, a w Sosnowcu - Expo Silesia, należąca do kieleckiego Kolportera. Obu organizatorów wspierają władze miast. Wojewoda Łukaszczyk próbował pogodzić strony, zaprosił do siebie na rozmowy prezydentów Katowic i Sosnowca oraz bezpośrednich organizatorów imprez targowych. Strony usztywniały jednak swoje stanowiska, żadna nie chciała zrezygnować ze swoich wpływów na imprezę. Wojewoda zostawił czas Katowicom i Sosnowcowi na zastanowienie się i deklarację, czy są w stanie zorganizować wystawę branży górniczej pod jednym szyldem, choć w dwóch miastach. W końcu można między nimi uruchomić szybką komunikację, podzielić się tematami. Do ponownego spotkania u wojewody miało dojść lada dzień.
Odpowiedzią prezydenta Katowic oraz Polskiej Techniki Górnictwa była zorganizowana wczoraj konferencja prasowa, na której poinformowano media, że właśnie katowicki Spodek jest najlepszym miejscem dla Międzynarodowych Targów Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego "Katowice 2009". %07- Pojawi się na nich 400 wystawców z 16 krajów - zapewniała Agata Zielińska, wiceprezes spółki PTG.
- Szkoda, że konkurenci rozmawiają z nami za pośrednictwem mediów - komentuje Tomasz Raczyński, prezes Expo Silesia w Sosnowcu, organizator Międzynarodowych Targów Górnictwa i Energetyki "Silesia Mining Expo 2009". Zaprosił wystawców m.in. z Indii, Chin, Afryki. Równocześnie, z udziałem amerykańskich partnerów, przygotowuje "COAL-GEN Europe 2009", ogólnoeuropejską wystawę przemysłową poświęconą ekologicznym technologiom węglowym.
Targi górnicze (dawniej Simex) to wyjątkowo intratne przedsięwzięcie. Przychody wynoszą ok. 6 milionów złotych. Wymyśliły je Międzynarodowe Targi Poznańskie, ale potem ich organizację przejęła spółka Międzynarodowe Targi Katowickie i w najlepszych latach żyła z nich po królewsku. Gdy zawaliła się hala, po schedę tej upadającej firmy sięgnęła właśnie Polska Technika Górnictwa. Jej prezes od razu zadeklarował, że część zysku przekaże ofiarom katastrofy budowlanej. Czy tak będzie również w tym roku?
- Tego jeszcze nie wiemy - mówi teraz wiceprezes Zielińska.
Nie chce ujawnić, ile PTG zarobiła już na organizacji targów górniczych.
- To tajemnica handlowa i nie widzę powodów, żeby o tym rozmawiać z gazetą - wyjaśniła.
Po raz pierwszy spór między Sosnowcem a Katowicami o te targi rozegrał się w 2007 roku. Wtedy Sosnowiec ustąpił. Prezydent Katowic Piotr Uszok deklarował, że sytuacja jest wyjątkowa w związku z tragedią w MTK.
Sporem o targi ma się zająć 20 kwietnia Górnośląski Związek Metropolitalny, który skupia 14 największych miast Śląska i Zagłębia. Może się bowiem wkrótce okazać, że będziemy mieli hale targowe w każdej gminie, ale imprez targowych zabraknie.
To niezręczne
Piotr Uszok, prezydent Katowic
Ta sytuacja jest niezręczna dla naszego regionu, ale to organizatorzy wystaw nie potrafili się porozumieć. Targi górnictwa zgodnie z wolą wystawców odbędą się więc w Spodku.
Gwarantują przychody dla tej hali. Zrezygnowanie z tego byłoby niegospodarnością.
Tracimy zaufanie
Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca
Tracimy zaufanie do siebie. Stajemy naprzeciwko i walczymy, zamiast iść razem do przodu. Tu nie chodzi o targi dla Sosnowca, tylko o targi dla całego regionu, który stanie do rywalizacji z innymi regionami.
Teresa Semik - POLSKA Dziennik Zachodni
Pamieta ktos jeszcze wylot do Chin sprzed paru lat? Kto wowczas lecial z katowickiego UM a kto lecial jako przedstawiciel lokalnego biznesu?
Pytam bo nie umiem sobie przypomniec...
Wit - Czw Cze 25, 2009 9:03 pm
Jak pretorianin wszedł do Spodka?
Przemysław Jedlecki2009-06-25, ostatnia aktualizacja 2009-06-25 22:26
Julia Pitera, pełnomocniczka rządu do walki z korupcją, chce, by katowiccy radni skontrolowali przetarg na monitoring w Spodku.
System, który zostanie zamontowany w Spodku, jest supernowoczesny. Nosi nazwę Praetorian i jest produkowany przez amerykański koncern L3. Nie ma go jeszcze nikt w Polsce. Operator systemu będzie mógł w wirtualnej, trójwymiarowej rzeczywistości przechodzić przez ściany, a nawet fruwać w pomieszczeniach hali. A gdy namierzy podejrzaną osobę, kamera nie spuści jej z oka nawet wtedy, gdy ta zacznie uciekać.
Właściwie można by się z tego cieszyć, gdyby wokół przetargu nie pojawiły się wątpliwości. Choć jedynym przedstawicielem amerykańskiego koncernu w Polsce jest katowicka firma Noma 2, to nie ona wygrała przetarg ogłoszony przez katowicki magistrat. Kontrakt o wartości 5,7 mln zł zdobyło konsorcjum firm Carboautomatyka i Kabe. Ale i tak to Noma 2 wprowadzi Praetoriana do Spodka.
Jak do tego doszło?
Ponieważ prosta wersja amerykańskiego programu w USA kosztuje około miliona dolarów, firma Kabe nawiązała kontakt z firmą Ultrak, która zobowiązała się dostarczyć tańsze oprogramowanie. - Najwyraźniej nasi konkurenci nie wiedzieli, że mamy już system 3D i szykujemy się do wprowadzenia go na rynek latem. Nasz program kosztuje około 350 tys. zł - mówi Łukasz Fikus, prezes firmy Ultrak.
- Zaprezentowaliśmy prezydentowi Katowic projekt tańszego monitoringu 3D, pokazaliśmy, jak działa, ale prezydent nie był szczególnie zainteresowany - mówi Kazimierz Bulandra, prezes Kabe. Dowiedział się, że w Spodku ma działać Praetorian z Nomy 2.
- Spotkałem się z Henrykiem Stablą, prezesem Carboautomatyki. Rozmawialiśmy o tym, co mamy robić w Spodku. Stabla dał mi jasno do zrozumienia, że urząd miasta chce, by był tam zamontowany Praetorian. Mówił, że tak będzie lepiej, że nie ma co się kopać z koniem i że on weźmie w tej sytuacji jako podwykonawcę Nomę 2 - relacjonuje Bulandra.
Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji w katowickim magistracie, przypomina sobie, że w pewnym momencie rzeczywiście pojawiło się inne rozwiązanie niż Praetorian. - Ale amerykański program lepiej spełnia nasze wymagania, tak słyszałem - mówi. Zapewnia, że to Carboautomatyka zaproponowała produkt z USA. - Moim zdaniem urząd miasta od początku preferował system Nomy 2, wskazuje na to m.in. treść specyfikacji przetargu - mówi tymczasem Fikus.
Stabla przekonuje z kolei, że z Nomą 2 chciał współpracować jeszcze przed przetargiem. - Mamy do tego prawo. Miasto chciało mieć system w 3D, ich pracownicy pewnie gdzieś to podpatrzyli - przekonuje.
Piotr Sikorski z Nomy 2 nie wierzy, by inna firma mogła zaoferować produkt tak dobry jak Praetorian, a jeśli ktoś tak sądzi, przecenia swoje możliwości.
Czy miasto rzeczywiście musi stosować tak doskonały i kosztowny program do monitoringu hali sportowej? Nawet jeśli produkt firmy Ultrak jest nieco gorszy niż Praetorian, to czy nie lepiej byłoby skorzystać z tańszej oferty? Czy nie zachodzi podejrzenie, że przetarg był tak ustawiony, by jego warunki mogła spełnić tylko firma Noma 2? Piotr Uszok, prezydent Katowic, twierdzi, że bezpieczeństwo obiektów należących do miasta to podstawowe wyzwanie. Nie zdradził nam jednak, czy przed ogłoszeniem wyników przetargu wiedział, że Praetoriana może dostarczyć tylko Noma 2 i czy ktokolwiek z urzędu nalegał, by Carboautomatyka skorzystała z usług właśnie tej firmy.
Zdaniem Pitery sprawa powinna zostać wyjaśniona: - Ten przypadek, jeśli rzeczywiście miał miejsce, trudno nazwać przetargiem. Prawo zamówień publicznych ma gwarantować wydawanie pieniędzy według kryteriów obiektywnych, wykluczających nawet podejrzenie uznaniowości decyzji. Podkreśla, że przetarg powinna prześwietlić komisja rewizyjna rady miasta. - Skieruję do przewodniczącego rady zapytanie w tej sprawie - dodaje.
maciek - Nie Cze 28, 2009 6:44 pm
Olejmy na chwilę sprawę podejrzanego monitoringu 3D. Chciałem się Was spytać, jak się odnajdujecie w sytuacji, kiedy Łódź oddała do użytku halę rozrywkowo - sportową zdolną pomieścić ponad ponad 10tys. ludzi? Pytam z ciekawości, nie wiem, jak wyglądał jej chrzest w trakcie meczu. Według mnie tak, jak dobiega czas Stadionu Śląskiego tak i dobiega czas monopolisty Spodka. Będzie trzeba teraz naprawdę walczyć o swoje. Czy ludzie odpowiedzialni za imprezy w Spodku (UM Katowice) są do tego przygotowani? Według mnie oni nie są przygotowani do do życia po 1989 roku, ale powiedźmy, że na razie spuścimy na nich kurtynę milczenia.
Kufel - Nie Cze 28, 2009 8:16 pm
ludzie w UM katowice mogli przez wszystkie lata NIC nie robic gdyz dla spodka nie bylo jakiejs wiekszej konkurencji jesli chodzi o hale,a dodatkowo spodek stał sie ikoną i to nie tylko slaska. i to chyba była ich motywacja do nic nierobienia. ale przyszedł taki okres w ktorym bycie legendą juz nie wystarcza. spodek sie sypie a w Polsce (a nawet na slasku-gliwice ) powstaja nowoczesne hale. i jesli przyjdzie do organizacji imprez to legenda i status spodka bedą mialy marginalne wg mnie znaczenie gdyz nowe hale z racji tego ze sa nowe bedą lepiej dostosowane do wspolczesnych wymogów,a spodek bedzie przy nich wygladał jak zabytkowa hala. ale panowie w UM volens nolens wzieli sie za spodek . co bylo absolutną koniecznoscią i ich obowiazkiem ,jesli spodek ma przetrwac. z reszta juz dawno należało to zrobic, hala nie była remontowana bodaj az od powstania (!). jesli w ten obiekt nie zostanie zainwestyowana konkretna ilosc pieniedzy zeby stal sie nowoczesny i nie odbiegał od wspolczesnych norm to jego ranga spadnie drastycznie. ale nawet i to moim zdaniem nie gwarantuje tego ze spodek bedzie mial dalej swoj status. po prostu ilosc hal sie zwiększa a wraz z tym maleje prawdopodobieństwo tego ze w Spodku będzie więcej imprez. jakis czas temu czytalem pewien artykuł ktory wspominał cos o zagranicznej firmie która miałaby zarządzać spodkiem i starac sie o organizowanie imprez. pomysł IMO b dobry. dobry menadzer to podstawa. a co do hali w lodzi- jeden z zawodników Brazylii powiedział ze nigdy nie widzial tak rewelacyjnej,nowoczesnej hali . pytanie na ile to kurtuazja a ile faktyczne i obiektywne odczucia. tak czy siak , moim zdaniem nadchodzi ciezki okres dla naszego regionu jeśli chodzi o imprezy ... monopolisci przstaja byc monopolistami.
m20 - Nie Cze 28, 2009 9:01 pm
Chyba sporo w tym kurtuazji, bo hala na prawdę robi wrażenie rozmachem, ale jeśli chodzi o tzw. nowoczesność to wydaje się być na pierwszy rzut oka sprzed kilkunastu lat. [Na zywo nie widzialem, ale zdjecia mowia swoje]
Co do spodka to tu potrzebny jest naprawdę generalny remont- łącznie z krzesełkami, wykończeniem, zapleczem.
Włodarzy pewnie ciągle uspokaja to, że to jedyna taka hala w kilkumilionowym regionie i jak wielkie by nie byly zaniechania, koncerty,imprezy- w mniejszej czy wiekszej ilosci w niej beda. Pytanie jak dlugo.
absinth - Nie Cze 28, 2009 9:27 pm
spodek sie sypie a w Polsce (a nawet na slasku-gliwice ) powstaja nowoczesne hale.
to zdanie nie jest prawdziwe
jesli w ten obiekt nie zostanie zainwestyowana konkretna ilosc pieniedzy zeby stal sie nowoczesny i
Przeciez na remont Spodka w sumie pojdzie kilkadziesiat milionow
monopolisci przstaja byc monopolistami.
tak, ale to raczej krok w strone normalnosci
Co do spodka to tu potrzebny jest naprawdę generalny remont- łącznie z krzesełkami, wykończeniem, zapleczem.
Przeciez wlasnie to jest robione od kilkunastu miesiecy...
Arczi - Nie Cze 28, 2009 9:44 pm
a' propos tej dyskusji to wkleję może artykuł z Rzeczpospolitej:
Dobre miejsce na show gwiazd
Jacek Cieślak 22-06-2009, ostatnia aktualizacja 22-06-2009 23:28
W Łodzi zostanie otwarta arena, bez której w Polsce nie byłoby szansy na występy wielu artystów.
Sytuacja stawała się krytyczna. Na całym świecie koncerty poza stadionami odbywają się w wielofunkcyjnych halach o zmiennej geometrii i architekturze wnętrz, przeznaczonych dla 15 – 17 tysięcy widzów.
Z powodu braku odpowiednio dużej hali nie odbył się w Polsce m.in. koncert Phila Collinsa
Właśnie w takich obiektach goszczą najważniejsze imprezy muzyczne w naszej części Europy – w Berlinie, Pradze, Wiedniu, a także w Budapeszcie.
Koniec z prowizorką
– Skończyły się czasy, gdy organizacja koncertów ograniczała się do ustawienia sceny, świateł i nagłośnienia – mówi Sławek Pakos z TicketPro Polska. – Największe współczesne gwiazdy przygotowują widowiska, które są skomplikowaną produkcją i można je pokazać tylko w nowoczesnych arenach. Współtworzą je bowiem najnowsze multimedialne technologie, gigantyczne ekrany, a nagłośnienie, oświetlenie i elementy scenografii instalowane są pod sklepieniem.
Z powodu braku takiej hali nie odbył się w Polsce m.in. koncert Phila Collinsa, który używał obrotowej sceny montowanej pośrodku parkietu.
Z kolei Peter Gabriel korzystał z obrotówki podwieszonej pod stropem, na której śpiewał wraz z zespołem „do góry nogami” piosenkę „Downside up”. Polacy zobaczyli zubożoną wersję widowiska na tradycyjnej estradzie.
– Niektóre oferty koncertowe w ogóle do nas nie docierały, bo wiadomo było, że nie dysponowaliśmy halami do ich realizacji – mówi Marta Wnuczyńska z Live Nation, światowego lidera na rynku koncertowym, producenta występów Madonny i U2. – Na przeszkodzie stały koszty. Wiadomo, że występ większości uznanych artystów w Spodku się nie kalkuje, bo jest tam zbyt mało miejsc i bilety musiałyby być za drogie. Takie problemy mielibyśmy z Coldplay, w katowickiej hali mieściło się bowiem ostatnio 6 tysięcy widzów. Z kolei scena, oświetlenie i scenografia Pink nie zmieściłaby się na Torwarze, do którego wchodzi około 4 tysięcy ludzi.
Miejska Arena Kultury i Sportu w Łodzi powinna rozwiązać problem. Zmieni się koncertowa mapa Polski, bo atutem łódzkiego obiektu jest położenie w samym centrum Polski, gdzie można dojechać w miarę szybko z Poznania, Katowic, Krakowa czy Warszawy, skąd podróż trwa półtorej godziny.
Czy to jest to?
– Szkoda, że inwestorzy nie byli ciekawi, co sądzimy o przydatności hali do organizowania koncertów – mówi Sławomir Raczek z Live Nation, odpowiadający za logistykę. – Wciąż nie mogę otrzymać odpowiedzi na pytanie, czy strop udźwignie podwieszony sprzęt o ciężarze 20 – 30 ton, co jest dziś standardem, i czy nie będzie problemów z zasilaniem. Kiedy pytałem architekta, jakie jest jego doświadczenie w budowie hal i czy zna wzorcowe obiekty w Europie, odpowiedział, że i bez tego wie, co ma robić. Niestety, parkingów nie ma.
– To są uwagi fachowca odpowiedzialnego za produkcję, generalnie jednak jesteśmy zadowoleni, bo nareszcie powstał obiekt mogący pomieścić 15 tysięcy widzów – mówi Hubert Stajniak z Live Nation. – Nasz szef Steven Todd, gdy zobaczył halę, wykrzyknął, że to jest to, na co czekaliśmy od kilkunastu lat. Trzeba dokonać pewnych poprawek, ale już teraz zarezerwowaliśmy w Łodzi terminy i liczymy na owocną współpracę. Mamy nadzieję, że Polacy zobaczą tam wspaniałe koncerty.
– Na razie studzimy nasz optymizm – mówi Marina Cydzik z Makrokoncertu. – Nie dostaliśmy jeszcze wszystkich danych technicznych. Nie wiemy też do końca, ilu ludzi może wejść do areny. Wydaje mi się jednak, że o kilka tysięcy mniej niż w Pradze czy w Berlinie, a to już w znaczący sposób podnosi koszty biletów na największe gwiazdy. Pożyjemy, zobaczymy.
– Musimy obejrzeć tę halę – zapowiada Mikołaj Ziółkowski z Alter Art, organizator festiwali Open’er i Selektor.
– To prawda, że nie przygotowaliśmy jeszcze parkingów, ale nie mogliśmy wszystkiego zrobić od razu – mówi Dariusz Gałązka, prezes Miejskiej Areny Kultury i Sportu. – Obiecuję jednak, że jesienią będą gotowe 3 tysiące miejsc. Z satysfakcją mogę powiedzieć, że nasza hala cieszy się ogromnym zainteresowaniem organizatorów koncertów w kraju. Poza Live Nation rezerwacje zrobiły u nas Makrokoncert, Festiwal Vena. Firm cały cały czas przybywa.
Lepiej bez eksperymentów
Sławomir Raczek zwraca uwagę na to, że polscy inwestorzy zbyt często, zamiast skorzystać ze światowych doświadczeń, niepotrzebnie starają się eksperymentować.
– Teraz jest problem w Gdańsku, gdzie z powodu błędów konstrukcyjnych dachu odbiór hali opóźnił się o rok – mówi. – Tylko projektanci Stadionu Narodowego, już na etapie prac przygotowawczych, zapytali nas o wskazówki i rady. Litwini i Łotysze oszczędzili sobie podobnych komplikacji, budując w Rydze i w Wilnie hale według projektu Siemensa – mieszczące po kilkanaście tysięcy widzów, przygotowane na transmisje telewizyjne i wjazd tirów. Co ważne, zbudowali je taniej, za równowartość 90 mln zł.Koszt budowy łódzkiej areny szacowany jest na 290 mln zł.
Teraz organizatorzy imprez czekają na informacje z Chorzowa, gdzie po koncercie U2 miała się rozpocząć modernizacja. Nie wiadomo jednak, jak będzie, ponieważ w Chorzowie nie odbędą się piłkarskie mistrzostwa Europy i budowanie zadaszenia za 300 mln może się co najmniej opóźnić.
– Warto zadbać o chorzowski obiekt, bo tak jak wszyscy organizatorzy tras narzekają na brak hal i autostrad w Polsce, a śląski stadion jest uważany za jeden z najlepszych na kontynencie – mówi Sławomir Raczek.
Rzeczpospolita
----------------------------------------------------------
nie wiem skąd kobita z LiveNation wzięła tę 6-tysięczną pojemność Spodka (bo jednak na koncerty tych 8-9 tys. zdaje się wchodziło; taką frekwencję podawano na wyprzedanym Black Sabbath w 1998, czy Rammstein w 2005 bodaj), ale mniejsza z tym.
W każdym bądź razie jest najwidoczniej pula imprez, których Spodek nie straci, bo po prostu nie miał szans na ich organizację, przynajmniej dotychczas. Nie wiem jak to będzie po remoncie, artykuły nastrajają optymistycznie (tak jeśli chodzi o unowocześnienie hali, jak i zwiększenie pojemności), ale ciężko oczekiwać żeby nagle była możliwość zorganizowania koncertów gwiazd z absolutnego topu (choć chciałbym się mylić).
Natomiast ewidentnie jest też pula imprez o które z Łodzią/Trójmiastem będzie można spokojnie walczyć, w końcu nie każdy artysta ściąga w Polsce na koncerty >10 tys. fanów; nie każdy artysta opiera swój występ na super oprawie, do której potrzeba nowoczesnych systemów itp. Dla przykładu miło zaskoczony jestem tym, że w Spodku zagra Rammstein (cenami już trochę mniej...), bo spodziewałbym się że jednak ściągną Niemców do Łodzi właśnie. Były też plotki o Depeche Mode, ale podobno jednak Łódź coraz bardziej prawdopodobna. I na tym polu właśnie należy wyjątkowo mocno 'walczyć' z nowymi halami.
A są też koncerty, których organizacja w Łodzi zwyczajnie się nie opłaci, bo koszty najmu wyższe, bo artysta nie ściągnie kilkunastu tysięcy widzów i które z tych względów przejmie Spodek, zwłaszcza koncerty zespołów rockowych/metalowych (Tool na przykład). Tak było przecież do tej pory w sytuacji kiedy to właśnie Spodek był owym monopolistą (chociaż moim skromnym zdaniem niewspółmiernie mniejszym niż Stadion Śląski, zwłaszcza jeśli chodzi o rynek koncertowy), a mimo to takie hale jak wrocławska Ludowa/Stulecia, poznańska Arena, warszawski Torwar również coś organizowały (fakt, że nie z tej najwyższej półki, przynajmniej z komercyjnego punktu widzenia). Tutaj Spodek niekoniecznie straci bardzo dużo.
Dlatego też jeśli chcemy mierzyć w te absolutnie topowe koncerty to bardzo ważne jest Podium w Gliwicach, które w tej sytuacji MUSI powstać.
Spodek natomiast może nadal mieć naprawdę silną pozycję na rynku wydarzeń sportowych, choćby z racji tego że pojemność na takich imprezach to przeszło 11 tys. stałych miejsc (ktoś ma pojęcie ile będzie mogło wejść na koncert ? bo zawsze było to o gdzieś 2-3 tys. mniej niż na siatkówkę), niewiele mniej niż łódzka, ale i o to trzeba walczyć a można mieć wątpliwości co do operatywności ludzi za to odpowiedzialnych, o czym słusznie wspomniał kolega Maciek. Dlatego pomysł zatrudnienia firmy z zewnątrz jest jak najbardziej słuszny.
to tyle ode mnie w temacie póki co, sorry jeśli post za długi
Kufel - Nie Cze 28, 2009 11:09 pm
[quote="absinth"]
to zdanie nie jest prawdziwe
moze i slowo sypie nie jest tu trafne to jednak nie zmienia to faktu ze stan był na prawdę kiepski , i w zasadzie to mialem na mysli:) a to ze jest przestarzały to juz chyba nie podlega dyskusji
tak, ale to raczej krok w strone normalności
zgadza sie ,przełamywanie monopolu to krok w strone normalnosci. niesty krok ten z punktu widzenia interesu Śląska ,Katowic wydaje mi sie niekorzystny.
maciek - Pon Cze 29, 2009 6:58 am
Paradoksalnie utrata wielu imprez na Śląskim i w Spodku może doprowadzić do przewietrzenia nie jednego z zatęchłych gabinetów urzędniczych. Ludzie, którzy na razie nie myślą, bo nie myślą, zaczną się zastanawiać, dlaczego tam, a nie tu, dlaczego znów muszą jechać daleko podczas, gdy wszystko mają pod nosem. Zaczną łączyć logicznie skutek z przyczyną i nawet jeśli Uszokaty wygra znów wybory to na pewno po raz ostatni. Dlaczego? Bo, albo coś się ruszy (z nimi szanse są = 0), albo Uszok z Bojarunem będą ostatnimi, którzy zgaszą światło w "Metropolii Silesia".
m20 - Pon Cze 29, 2009 7:00 am
Przeciez wlasnie to jest robione od kilkunastu miesiecy...
Nie wiem czy dokładnie to na co bym liczył.
Idąc w szczegóły- masz informacje, że we wrześniu będą wymienione wszystkie krzesełka w hali ? Bo z tego co ja słyszałem to tylko te ruchome trybuny na parkiecie.
Wit - Czw Lip 02, 2009 3:31 pm
z widocznych prac na zewnątrz....wymieniają szybki
mark40 - Sob Lip 04, 2009 10:51 pm
http://muzyka.onet.pl/0,2002693,newsy.html
- Wobec odwołanego koncertu w Warszawie, zimą doczekamy się dwóch występów w Polsce - czytamy na stronie Depechemode.pl. - Depeche Mode pojawią się w Łodzi 10 i 11 lutego 2010. Miejscem koncertów będzie najnowocześniejsza i największa hala widowiskowa w Polsce - Arena Łódź, która swoją premierą miała w ostatni weekend, kiedy była areną meczów polskiej reprezentacji w Lidze Światowej w siatkówce. Więcej szczegółów wkrótce.
Kiedy spodek będzie w pełni zmodernizowany? Przed finełem koszykówki? Czy może zrobią przerwę na finał i potem dalej remont?
Wit - Wto Lip 07, 2009 8:51 pm
Pamiątki po kinie w Spodku uratowane
Anna Malinowska 2009-07-07, ostatnia aktualizacja 2009-07-07 22:31:51.0
Podczas remontu Spodka odnaleziono stare projektory, pozostałość po odbywających się tu kiedyś seansach filmowych. Miały trafić do łódzkiej filmówki, ale zostaną w Katowicach. Przez przypadek uratował je jeden z mieszkańców
Nie każdy wie, że w latach 70. w Spodku można było oglądać filmy. W podłodze umieszczono specjalną zapadkę, spod której wyjeżdżał ekran. W środku widowni znajdowała się kabina operatora. - Mieliśmy monopol na najlepsze filmy. Jak był hit, to od razu grano go w Spodku. Na seanse przychodziły tłumy: partyjni dygnitarze, całe zakłady pracy i zwykli katowiczanie. Ja wolę mniejsze sale kinowe, ale ludziom się podobało - wspomina Zbigniew Bielawski, który pracuje w Spodku od ponad 30 lat. Wyświetlano tu m.in. "Gwiezdne wojny", "W pustyni i w puszczy", "Walkę o ogień" czy skierowaną do młodszej widowni "Wielką podróż Bolka i Lolka".
Z czasem na seanse zaczęło przychodzić coraz mniej ludzi. - A żeby były opłacalne, na widowni za każdym razem musiały zasiąść 3 tysiące osób. Pod koniec lat 80. sprzedawaliśmy coraz mniej biletów. Hity zaczęła przejmować też konkurencja. Ostatnim filmem wyświetlonym w Spodku był obraz o życiu Chrystusa. Nie pamiętam tytułu, ale wiem, że bilety były rozprowadzane przez parafie. Nie było wielu zainteresowanych, więc postanowiliśmy zakończyć kinową działalność - mówi Bielawski.
Ekran i trzy projektory trafiły do jednej z pakamer. Odkryto je podczas remontu Spodka. - Zastanawialiśmy się, co z nimi zrobić. Najpierw chcieliśmy je oddać Muzeum Techniki Filmowej w Łodzi - mówi Grażyna Nowak z katowickiego MOSiR-u, który zarządza obiektem. Ale o odkryciu przez przypadek dowiedział się Łukasz Kobiela, katowiczanin, który przychodził kiedyś do kina w Spodku. O wszystkim opowiedział Jakubowi Łukasiewiczowi, jednemu z radnych.
- Niestety, z racji wieku nie pamiętam filmów w Spodku, ale uważam, że taki właściwie już historyczny sprzęt powinien zostać w mieście - mówi radny, który uprosił MOSiR, żeby nie oddawał projektorów. Właśnie trwa ekspertyza techniczna sprzętu.
Nowak: - Nie wiemy, czy stanowi wartość czysto muzealną, czy też wciąż może służyć do wyświetlania filmów.
Kobiela i Łukasiewicz zainteresowali projektorami Adama Pazerę, kierownika kina Światowid. - Poczekajmy jeszcze na wyniki ekspertyzy, ale bez względu na funkcję chętnie je przyjmę pod dach kina - zapewnia Pazera.
Z tego, że projektory nie opuszczą Katowic, najbardziej cieszy się Zbigniew Bielawski. - Przecież mamy w mieście tyle domów kultury i kin, że powinno się znaleźć dla nich miejsce, bo to element historii miasta. Mam nadzieję, że są w tak dobrym stanie, że zagrają jeszcze niejeden film - cieszy się Bielawski.
Kris - Śro Lip 08, 2009 9:15 am
Najpierw chcieliśmy je oddać Muzeum Techniki Filmowej w Łodzi - mówi Grażyna Nowak z katowickiego MOSiR-u, który zarządza obiektem.
d-8 - Pią Lip 10, 2009 6:41 am
między Spodkiem a budynkiem DOKP zamontowano cztery kosze. wczoraj wieczorem były już 'ugrywane'
absinth - Pią Lip 10, 2009 2:45 pm
fajnie
Wit - Pią Lip 10, 2009 9:36 pm
Elewacja Spodka zmieni się w diodowy ekran?
pj 2009-07-10, ostatnia aktualizacja 2009-07-10 22:43:07.0
Żeby zobaczyć, co dzieje się w katowickim Spodku, nie będzie już trzeba zaglądać do środka. Elewacja ma stać się ogromnym ekranem diodowym!
Prawie 40-letni Spodek właśnie przechodzi najpoważniejszy w swojej historii remont. Jego koszt to około 60 mln zł. Wymusiły go nie najlepszy stan techniczny obiektu oraz plany budowy w Gliwicach nowoczesnej hali Podium. Może ona zagrozić Spodkowi, który do tej pory nie miał właściwie konkurencji w kraju.
Na razie prace trwają w środku sali. Jest już klimatyzacja, niebawem ma zostać założony nowoczesny trójwymiarowy monitoring, który pilnuje m.in. amerykańskich baz wojskowych.
W przyszłym roku prace rozpoczną się na zewnątrz. Będą wymieniane dach i elewacja. I właśnie tu urzędnicy zastanawiają się na rewolucyjnym pomysłem. - Musimy mieć nowoczesną elewację, ale jednocześnie podobną do tego, co mamy teraz. Spodek to ikona, wszystko musi być najwyższej jakości - mówi Arkadiusz Godlewski, wiceprezydent Katowic.
Stąd zrodził się odważny plan, o którym sami urzędnicy boją się jeszcze głośno mówić. - Chodzi o to, żeby elewacja Spodka była jednocześnie ekranem, na którym będzie można np. pokazywać to, co dzieje się w środku - mówi Godlewski.
Do magistratu jeszcze w lipcu trafi próbka takiej elewacji i będzie można sprawdzić, czy jest możliwe zastąpienie charakterystycznych łusek diodowymi panelami o takim samym kształcie. - Zobaczymy, jak to działa i co powiedzą specjaliści. Na razie nie mogę niczego przesądzić - mówi wiceprezydent.
Waldemar Bojarun, rzecznik magistratu, także jest oszczędny w słowach. - Decyzja, czy montujemy taką elewację, zapadnie po wakacjach - mówi.
Nieoficjalnie urzędnicy przyznają, że barierą trudną do pokonania może się okazać cena. Zewnętrzne ekrany diodowe kosztują bowiem od około 2 do 7 tys. dolarów za metr powierzchni. W przypadku diodowych łusek koszt może być jeszcze wyższy. - Dlatego musimy policzyć, ile może kosztować reklama na takim ekranie i sprawdzić, czy będą chętni. Chodzi o to, żeby wydatki z czasem zwróciły się - mówią urzędnicy.
Gucio_G - Pią Lip 10, 2009 9:49 pm
Ta , i niedługo całe Katowice niech takimi panelami wyłożą , tak żeby więcej się świeciło
salutuj - Pią Lip 10, 2009 10:50 pm
Sam pomysł niezły na pewno wpłynąłby na wizerunek i reklamę Katowic nieźle - pewnie bardziej niż inne działania promocyjne, ale szkoda że nie podali daty roztrzygnięcia decyzji np styczeń 2011 po wyborach :-)
Cuma - Sob Lip 11, 2009 7:42 am
Kiedyś to było miasto neonów. A teraz może będzie miasto diod?
absinth - Sob Lip 11, 2009 8:44 am
Elewacja Spodka zmieni się w diodowy ekran?
pj 2009-07-10, ostatnia aktualizacja 2009-07-10 22:43:07.0
Żeby zobaczyć, co dzieje się w katowickim Spodku, nie będzie już trzeba zaglądać do środka. Elewacja ma stać się ogromnym ekranem diodowym!
Prawie 40-letni Spodek właśnie przechodzi najpoważniejszy w swojej historii remont. Jego koszt to około 60 mln zł. Wymusiły go nie najlepszy stan techniczny obiektu oraz plany budowy w Gliwicach nowoczesnej hali Podium. Może ona zagrozić Spodkowi, który do tej pory nie miał właściwie konkurencji w kraju.
Na razie prace trwają w środku sali. Jest już klimatyzacja, niebawem ma zostać założony nowoczesny trójwymiarowy monitoring, który pilnuje m.in. amerykańskich baz wojskowych.
W przyszłym roku prace rozpoczną się na zewnątrz. Będą wymieniane dach i elewacja. I właśnie tu urzędnicy zastanawiają się na rewolucyjnym pomysłem. - Musimy mieć nowoczesną elewację, ale jednocześnie podobną do tego, co mamy teraz. Spodek to ikona, wszystko musi być najwyższej jakości - mówi Arkadiusz Godlewski, wiceprezydent Katowic.
Stąd zrodził się odważny plan, o którym sami urzędnicy boją się jeszcze głośno mówić. - Chodzi o to, żeby elewacja Spodka była jednocześnie ekranem, na którym będzie można np. pokazywać to, co dzieje się w środku - mówi Godlewski.
Do magistratu jeszcze w lipcu trafi próbka takiej elewacji i będzie można sprawdzić, czy jest możliwe zastąpienie charakterystycznych łusek diodowymi panelami o takim samym kształcie. - Zobaczymy, jak to działa i co powiedzą specjaliści. Na razie nie mogę niczego przesądzić - mówi wiceprezydent.
Waldemar Bojarun, rzecznik magistratu, także jest oszczędny w słowach. - Decyzja, czy montujemy taką elewację, zapadnie po wakacjach - mówi.
Nieoficjalnie urzędnicy przyznają, że barierą trudną do pokonania może się okazać cena. Zewnętrzne ekrany diodowe kosztują bowiem od około 2 do 7 tys. dolarów za metr powierzchni. W przypadku diodowych łusek koszt może być jeszcze wyższy. - Dlatego musimy policzyć, ile może kosztować reklama na takim ekranie i sprawdzić, czy będą chętni. Chodzi o to, żeby wydatki z czasem zwróciły się - mówią urzędnicy.
Czyli potwierdzaja sie moje informacje sprzed miesiaca z prywatnej czesci forum
Iluminator - Sob Lip 11, 2009 2:24 pm
Jeśli mieliby obłożyć cały spodek ekranem o dobrej jakości to koszt astronomiczny. Jeśli natomiast miałoby to być jako specyficzne oświetlenie, takie jakie zastosowano m.in. tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=9qG58vRY ... re=related to myślę do przełknięcia.
Ten urywek filmu już kiedyś wklejałem. Utwór już jest odtwarzany, dodać do tego oświetlenie i będzie cudownie
[youtube]tUcOaGawIW0[/youtube]
Aha, no i oczywiście na premierę nowego Spodka zaprosić samego Steven Spielberga
absinth - Sob Lip 11, 2009 3:34 pm
między Spodkiem a budynkiem DOKP zamontowano cztery kosze. wczoraj wieczorem były już 'ugrywane'
dzisiejsze foty
Prince - Sob Lip 11, 2009 10:06 pm
Może marudzę ale trochę nie podoba mi się, ze to boisko do kosza nie jest ogrodzone. Ucieknie jakiemuś małolatowi piłka uderzy w samochód i będzie lipa.
No i ciekawe kto zwróci pieniążki za wgiętą maskę, czy pęknięty zderzak, nie daj boże za stłuczkę spowodowaną tym faktem...
absinth - Sob Lip 11, 2009 10:23 pm
to boisko jest dosc daleko od drogi
50 metrow jak nic
Prince - Wto Lip 14, 2009 7:58 am
Tak więc wyszło na to, że się czepiam. Po prostu na zdjęciach tej odległości 50m nie było widać Sam pomysł bardzo fajny, mały koszt, a wygląda to wielkomiejsko.
d-8 - Wto Lip 14, 2009 11:16 am
Może marudzę ale trochę nie podoba mi się, ze to boisko do kosza nie jest ogrodzone. Ucieknie jakiemuś małolatowi piłka uderzy w samochód i będzie lipa.
No i ciekawe kto zwróci pieniążki za wgiętą maskę, czy pęknięty zderzak, nie daj boże za stłuczkę spowodowaną tym faktem...
te kosze są praktycznie między biurowcem a spodkiem, daleko daleko od drogi, nie sądzę żeby zaistniały powyższe okoliczności
Iluminator - Wto Lip 14, 2009 12:11 pm
Aż boje się jakie tam mogłoby powstać ogrodzenie :/ Pewnie albo zielone, pod kolor słupów trakcji tramwajowej, albo w niebiesko-żółte, pod kolor kładki nad roździeńskiego.
piotrekb - Śro Lip 15, 2009 2:36 pm
Troche zrobie off top związany z boiskami:
Jutro (16 lipca) o 11, na tych boiskach do kosza będzie trenował Marcin Gortat!!
Myślę, że dla fanów kosza i ogólnie sportu to spora gratka. Ja na bank na rowerze przyjadę.
Werka - Nie Lip 19, 2009 10:34 am
mam pytanie, wiecie może coś na temat kwalifikacji do MŚ w siatkówce mężczyzn co mają odbyć się w spodku?
Wit - Nie Lip 19, 2009 11:10 am
o spodku nic nie słyszałem, turniej eliminacyjny z udziałem Polski ma być w sierpniu w Gdynii.
Nie mniej myślę, że po remoncie przed wrześniowymi mistrzostwami powinna odbyć się jakaś impreza jako próba generalna....chyba
m20 - Nie Lip 19, 2009 11:22 am
Aż boje się jakie tam mogłoby powstać ogrodzenie :/ Pewnie albo zielone, pod kolor słupów trakcji tramwajowej, albo w niebiesko-żółte, pod kolor kładki nad roździeńskiego.
Wit - Wto Lip 21, 2009 3:45 pm
Wielki telebim pod Spodkiem już gotowy, można było zobaczyć próby wyświetlania filmików promocyjnych Katowic
nrm3 - Wto Lip 21, 2009 4:38 pm
dobrej jakości? żaden szajs?
Wit - Wto Lip 21, 2009 5:00 pm
ano dobry, z ronda spoko wszystko widać
fajnie całość prezentuje się na webkamerze
http://www.katowice.eu/index.php
absinth - Wto Lip 21, 2009 6:06 pm
z tym ze mocowanie - stalowa kontrukcja jest trpche malo estetyczna a i ekran imo jest nieco za duzy - tzn nie kompunuje sie ze Spodkiem to niestetyzanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl romanbijak.xlx.pl
Strona 5 z 8 • Wyszukano 1313 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Wit - Czw Kwi 09, 2009 8:43 pm
Znów wybuchła wojna o targi górnicze
Tomasz Głogowski 2009-04-09, ostatnia aktualizacja 2009-04-09 20:48:21.0
Kielecki Kolporter i katowicki Spodek znów walczą o organizację prestiżowych targów górniczych. Zamiast wspólnej imprezy, która mogłaby rozsławić region, mamy żenujący i smutny spektakl.
Organizowane we wrześniu targi górnicze to największa tego typu impreza w Europie. Zjeżdżają na nią wszyscy najwięksi w tej branży - firmy, których obroty wynoszą miliony dolarów. Przez 15 lat imprezę organizowały (w cyklu co dwa lata) Międzynarodowe Targi Katowickie, ale po katastrofie, w której zginęło 65 osób, pozycja MTK znacznie osłabła. W 2007 roku prestiżowe targi postanowiło zorganizować świeżo powstałe Expo Silesia w Sosnowcu, należące do kieleckiego Kolportera. Wtedy nieoczekiwanie do gry wkroczyły władze Katowic i zaproponowały, by targi odbyły się w Spodku, gdzie przed laty po raz pierwszy zorganizowano targi górnicze.
Po mediacji ówczesnego wojewody i prezesa Wyższego Urzędu Górniczego ustalono, że targi odbędą się w Spodku, a specjalna wystawa towarzysząca Światowemu Kongresowi Górniczemu w sosnowieckim Expo Silesia. W ostatniej chwili udało się uniknąć kompromitacji, bo zdezorientowani wystawcy zaczęli już dopytywać kto i kiedy organizuje targi.
Wydawało się, że w tym roku nie będzie już takich problemów, strony się dogadają i w naszym regionie odbędzie się jedna, duża wystawa górnicza. Nic z tego.
Spodek, wspólnie z Polską Techniką Górniczą skupiającą największych producentów branży górniczej i Górniczą Izbą Przemysłowo-Handlową organizuje od 1 do 4 września swoje targi górnicze, a kielecki Kolporter dokładnie w tym samym czasie... swoje. Imprezy różnią się tylko nazwą, ale adresowane są do tych samych osób. - Nie będą ukrywał, że mieliśmy dylemat, bo obie strony zaproponowały nam współpracę. Zdecydowaliśmy się na Spodek, bo organizowanie targów w innym miejscu byłoby przerwaniem wieloletniej tradycji. A tradycja to rzecz święta - mówił wczoraj podczas specjalnej konferencji prasowej Janusz Olszowski, prezes GIPH.
- W Sosnowcu organizowanych jest 30 innych imprez targowych i nie ma sensu kruszyć kopii o jedne targi. Spodek to miejsce kultowe, świetnie zlokalizowane, a w czasie targów górniczych będzie świeżo po remoncie - dodał Piotr Uszok, prezydent Katowic.
Tomasz Raczyński, prezes Expo Silesia nie kryje rozczarowania, bo jeszcze w zeszłym tygodniu wszystkie strony spotkały się u wojewody śląskiego i próbowały się dogadać. - Jestem zaskoczony i zirytowany, bo ze swojej strony zrobiliśmy wszystko, żeby się porozumieć i stworzyć jedną imprezę. Ale skoro nasze propozycje zostały odrzucone, to trudno. Skupimy się na naszych targach, które na pewno odniosą sukces - mówi Raczyński, zawracając uwagę na jeszcze jeden absurd. Patronat honorowy nad obiema imprezami objęli ci sami oficjele: minister gospodarki, wojewoda śląskie oraz marszałek województwa śląskiego. Ciekawe co zrobią, by otworzyć w jednym czasie obie imprezy?
kiwele - Pią Kwi 10, 2009 11:45 am
Fantastyczna jest ta webkamera na Palacu Slubow na stronie UM Katowice.
Pozwala obserwowac pogode w Katowicach, ruch samochodowy i tramwajowy na Rondzie, a takze biezace prace przy plycie kolo Spodka.
Jej parametry sa lepsze niz webkamer paryskich czy nowojorskich. Przede wszystkim odswiezanie obrazu jest takie,ze pojazdy poruszaja sie
prawie plynnie,
no i to wspaniale powiekszenie statyczne w wysokiej rozdzielczosci.
Nikt tego jeszcze nie pochwalil?! - Skandal!
To tak przy okazji, bo przede wszystkim interesuje mnie postep prac po likwidacji tych pomostow, co wychodzily ze Spodka.
Widze przez webkamere, ze uwijaja sie tam ciezarowki i mniejsze pojazdy. Ludzie na te odleglosc sa zbyt mrowkowaci, by ich dojrzec.
Intryguje mnie ku czemu zmierzaja te roboty.
Mam nadzieje, ze bedzie tam powiekszona plyta taka sama jak ta blizej Ronda.
Najblizszym celem moze byc powiekszenie pleneru dla Targow Gorniczych we wrzesniu tym bardziej, ze Sosnowiec depcze po pietach.
A potem? Jest perspektywa zabaw i imprez na skale krajowa, powyzej 10 tysiecy osob leciutko.
Ta powiekszona plyta latwo moze byc substytutem Rynku, wielokrotnie w ciagu roku.
Przyjrzalby sie ktos z bliska temu, co w istocie tam sie swieci, czy nie za daleko ide ze swoimi zgadywankami?
NB. Jesli juz powiekszaja te plyte, to mysle, ze zadbaja o przesuniecie baterii reflektorow iluminujacych Spodek blizej DOKP, by nie zawadzaly,
gdy znajda sie posrodku.
Safin - Śro Kwi 15, 2009 1:57 pm
kamera jest rzeczywiście świetna!
Wypadłem na chwile z obiegu informacyjnego dotyczącego Spodka- sugerujesz że te betonowe schody mają zupełnie zniknąć?
kiwele - Śro Kwi 15, 2009 3:02 pm
przed Spodkiem wyburzyli te długie betonowe schody na plac przed dokp i rondem
Dziwie sie, ze do tej pory nie ma komentarzy, a webkamera pokazuje, ze tam ciagle trwaja jakies roboty. Widac ruch samochodow.
Nikomu nie jest po drodze?
johny90 - Śro Kwi 15, 2009 3:07 pm
No wyburzyli. Zlikwidowali klomby i w ich miejscu klada plyty. Co tu wiecej pisac?
kiwele - Śro Kwi 15, 2009 3:10 pm
No wyburzyli. Zlikwidowali klomby i w ich miejscu klada plyty. Co tu wiecej pisac?
To bardzo wazne co napisales. Potwierdziles moje przypuszczenia wyrazone wyzej.
A te nowe plyty to takie jak wczesniejsze obok?
absinth - Śro Kwi 15, 2009 3:52 pm
A te nowe plyty to takie jak wczesniejsze obok?
tak
kiwele - Śro Kwi 15, 2009 4:10 pm
tak
No wiec, coz to za odkrywanie Ameryki!
Czemu tak nie zrobiono z 30 lat temu?
Teraz takiemu jednemu, co chcial wielkich imprez na Rynku skoszono trawe pod stopami.
Puszcza naglosnienie 150 db i nikt sie nie poskarzy.
Podejrzewam, ze te plyte zawdzieczamy akurat Targom Gorniczym.
Powiedzialbym nawet, ze bedzie ona tajna bronia katowicka.
Wit - Śro Kwi 15, 2009 4:20 pm
Wciąż nie wiemy jak będzie wyglądać przyszła elewacja z łusek, prace wewnątrz trwają jednak w najlepsze
Spodek pięknieje również na zewnątrz
Prace remontowe w katowickim Spodku idą pełną parą, za kilka miesięcy obiekt ma być ponownie otwarty dla publiczności. Oblicze zmienia również otoczenie hali. Zobacz zdjęcia!
Katowicki Spodek czeka na czerwiec, do tego czasu ma się zakończyć większość prac związanych z modernizacją blisko czterdziestoletniej hali (budowę ukończono w roku 1971). Wtedy też gotowe ma być nowe oświetlenie wnętrza, zamontowany monitoring a całość ma obsługiwać nowy system IT. We wcześniejszych etapach zakończono m.in. montaż klimatyzacji.
Póki co hala pozostaje zamknięta na trzy spusty. Pierwsze poważne sprawdziany przyjdą po wakacjach, halę przetestują sportowcy i kibice uczestniczący w Mistrzostwach Europy w koszykówce mężczyzn (EuroBasket 2009, odbywające się w dniach 7 - 20 września) i Mistrzostwach Europy w siatkówce kobiet (w dniach 25 września - 4 października). - Do tego czasu wymieniona zostanie również stolarka okienna i drzwiowa w hali, zainstalowane będą zabezpieczenia przeciwpożarowe oraz zmodernizowane szatnie i zaplecze - mówił prezydent Katowic, Piotr Uszok, podczas marcowego spotkania organizacyjnego przed ME w siatkówce kobiet.
Wnętrze legendarnej hali to jednak nie wszystko. Równolegle odbywają się mniejsze prace na zewnątrz. Jak dotąd udało się wyczyścić część z zewnętrznych ścian i murów pod okalającymi halę tarasami. Wyburzono również część schodów prowadzących na plac przed halą, dzięki czemu zwiększyła się jego powierzchnia. To powinno ucieszyć kibiców, ale nie tylko ich, plac ten bowiem od pewnego czasu coraz częściej wykorzystywany jest do organizacji imprez masowych, a w trakcie imprez odbywających się w Spodku nieraz (np. podczas Ligi Światowej) służył jako strefa kibica, gdzie można było śledzić wydarzenia na zainstalowanych telebimach.
Oprócz tego na tyłach Spodka trwa również modernizacja lodowiska. W całej tej układance największą niewiadomą pozostaje kwestia przyszłego wyglądu głównej części elewacji, pokrytej charakterystycznymi łuskami. Te są skonstruowane z azbestu, więc muszą być wymienione, nie wiadomo jednak czy wrócą w innej formie, czy też znikną bezpowrotnie. Remont tej części oraz, jednocześnie, dachu i tarasów ma się rozpocząć najwcześniej w 2010 roku.
Witold Stech
http://www.mmsilesia.pl/5052/2009/4/15/ ... anged=true
johny90 - Śro Kwi 15, 2009 4:30 pm
tak
Tylko czystsze, ale w tamtym miejscu to dlugo nie potrwa. :p
kiwele - Śro Kwi 15, 2009 4:46 pm
Tak mi sie mysli, ze w ramach obecnej fazy prac wokol Spodka mogliby juz teraz skorygowac trase ulicy Olimpijskiej i przesunac jej luk w strone wschodnia jak to ma byc po zbudowaniu MCK.
Poki co bylaby zwiekszona powierzchnia otwarta dla Targow albo miejsce dla doraznego parkowania w czasie imprez w Spodku.
Wit - Śro Kwi 22, 2009 6:22 pm
Rząd zajrzał do Spodka. Zajrzy też cała Unia?
pj 2009-04-22, ostatnia aktualizacja 2009-04-22 19:24:35.0
Spodek może być w 2011 roku areną spotkań europejskich polityków. W tym czasie szefostwo w Unii sprawować będzie Polska i rząd już teraz szuka odpowiednich miejsc na organizację międzyrządowych konferencji.
Przedstawiciele rządu informowali wcześniej, że w czasie polskiej prezydencji w Unii wiele wydarzeń odbędzie się poza Warszawą, co ma być dobrą okazją do promocji dla wybranych miast. Wśród miejsc typowanych do organizacji spotkań znalazł się Spodek, wizytowany zresztą w poniedziałek przez rządową delegację.
Jak mówi Marta Malik, rzeczniczka wojewody, delegacja oglądała też Expo Silesia w Sosnowcu, Stadion Śląski, lotnisko i dwa katowickie hotele. Z nieoficjalnych informacji wynika, że szanse na goszczenie unijnych polityków ma tylko Spodek. Ostateczna decyzja ma być znana w najbliższych dwóch miesiącach.
- Do 2011 roku, kosztem 60 mln zł, Spodek zostanie całkowicie wyremontowany - przypomina Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego magistratu. - Hala, której modernizacja trwa, ma już klimatyzację, nowe oświetlenie, okna, szatnie i toalety. - W przyszłym roku Spodek zyska też nową elewację. Nie będzie malowany, zapewne elewację utworzą nowe łuski, podobne do tych obecnych - dodaje Bojarun.
Wit - Nie Maj 03, 2009 11:53 pm
Piotr Uszok odpowie za ratowanie Spodka?
Marcin Pietraszewski 2009-05-03, ostatnia aktualizacja 2009-05-03 22:50:04.0
Prokuratura może przedstawić Piotrowi Uszokowi zarzut niedopełnienia obowiązków. - Jak ktoś jest niezależny, to może paść ofiarą różnych prowokacji politycznych - mówi prezydent Katowic.
Śledztwo, które wszczęto w kwietniu 2007 r. na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach, oparto na wynikach kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej. W raporcie RIO zarzuciła władzom Katowic m.in. błędy w przetargach, nieprawidłowości przy wypłacaniu radnym diet oraz zaniechanie wszczynania postępowań egzekucyjnych wobec spółek, które nie płaciły podatku od nieruchomości.
- Dla PiS-u był to świetny materiał, tzw. hak na prezydenta Piotra Uszoka i jego otoczenie - mówi nasz informator. Przypomina, że prawie w tym samym czasie niegospodarność i działanie na szkodę miasta zarzucono Grażynie Sz., bliskiej współpracowniczce Uszoka. Osadzono ją w areszcie, ale po roku sprawę umorzono.
Prokuratorzy badający wyniki kontroli RIO umorzyli już większość wątków, ale wciąż zajmują się Przedsiębiorstwem Widowiskowo-Sportowym "Spodek". Okazało się, że przez kilka lat ta należąca do miasta spółka (zlikwidowano ją w zeszłym roku) nie płaciła podatku od nieruchomości, a miasto nie wszczynało z tego tytułu egzekucji. Chodzi o co najmniej kilkaset tysięcy złotych.
"Gazeta" ustaliła, że prokuratorzy z Katowic dostali właśnie opinię biegłego, która daje podstawy, by prezydentowi Katowic postawić zarzut niedopełnienia obowiązków. Kilkanaście dni temu złożyli wniosek o wyłączenie z dalszego prowadzenia sprawy Spodka. Ich rezygnacja została przyjęta.
- Zależy nam na bezstronnym wyjaśnieniu okoliczności tej sprawy, aby nie pojawił się zarzut braku obiektywizmu - wyjaśnia prokurator Marta Zawada-Dybek z Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Dalszym postępowaniem zajmą się teraz prokuratorzy z Siemianowic Śląskich. Nie wykluczają, że zlecą sporządzenie nowej opinii w tej sprawie.
Prezydent Uszok wyjaśnia, że gdyby miasto nie zrezygnowało ze ściągania podatku, Spodek wpadłby w poważne tarapaty - komornik zająłby jego konta, a spółka nie mogłaby się wywiązywać z bieżących zobowiązań. Doprowadziłoby to do wszczęcia egzekucji przez kolejnych wierzycieli i spółka musiałaby ogłosić upadłość. - Byłaby to dla nas strata nie tylko ekonomiczna, ale także prestiżowa i społeczna - podkreśla prezydent Katowic. Dodatkowo podczas długotrwałego postępowania upadłościowego w Spodku nie można byłoby organizować imprez, co doprowadziłoby do dewastacji hali.
Prezydent zapewnia, że miasto nie poniosło strat, bo zaległe podatki nie uległy przedawnieniu. Po likwidacji spółki należności zostały spłacone, a hala stała się własnością miasta.
Wybudowany w 1971 r. Spodek jest największą halą widowiskową w regionie. Może pomieścić 11,5 tys. widzów. Władze Katowic przejęły halę od państwa w 1992 r., a pięć lat później utworzyły zarządzająca nią spółkę Przedsiębiorstwo Widowiskowo-Sportowe "Spodek". PWS przynosiło straty, więc w 2008 r. spółka została zlikwidowana. Od tego czasu halą zarządza katowicki MOSiR. Dzięki temu miasto przeznaczyło na jej remont 60 mln zł. Wcześniej mogło tylko pożyczać spółce pieniądze i nie miało wpływu na ich wydawanie.
koniaq - Pon Maj 04, 2009 6:09 am
brawo, moze w koncu pozbedzimy sie tego blazna i nieudacznika !
Siny Knur - Pon Maj 04, 2009 11:13 am
brawo, moze w koncu pozbedzimy sie tego blazna i nieudacznika ! Czy naprawdę musimy prowadzić dyskusję na tak żenującym poziomie?
jacek_t83 - Pon Maj 04, 2009 11:22 am
ja już widzę tą dyskusję, jakby się okazało, że Spodek trzeba zamknąć bo nie zapłacili podatku. ciekawe jak wtedy nazwalibyście Uszoka. zal.pl
koniaq - Pon Maj 04, 2009 11:32 am
i co z tego, bede wykorzystal kazda okazje, zeby pokazac jakim blaznem i nieudacznikiem jest ten pan.
potok77 - Pon Maj 04, 2009 11:39 am
i co z tego, bede wykorzystal kazda okazje, zeby pokazac jakim blaznem i nieudacznikiem jest ten pan.
Dychnij se od forum bo Ci sie chyba głowa zagotowała.
maciek - Pon Maj 04, 2009 11:54 am
Nie no akurat, jeśli to co mówi prezio to prawda to nie można mieć mu nic za złe. Zrobił to dla wyższego celu. Pytanie, czy zgodnie z prawem, czy na granicy prawa, ale to już inna dyskusja.
Wit - Pią Maj 08, 2009 5:54 pm
Stawiają na Spodek
dziś
Jeszcze w maju katowicką halę będą wizytować organizatorzy mistrzostw Europy w koszykówce. Nic więc dziwnego, że jej remont idzie na całego.
Praca w Spodku wre. Codziennie remontem obiektu zajmuje się kilkudziesięciu robotników, ale nie codziennie i nie każdy może zobaczyć Spodek w trakcie modernizacji. Dziennikarze mieli jedyną okazję, aby zobaczyć prace remontowe w Spodku podczas konferencji prasowej podsumowującej przygotowania do Eurobasket 2009 Poland.
- Jesteśmy spokojni o Katowice - mówił w czasie spotkania Roman Ludwiczuk, prezes Polskiego Związku Koszykówki. - Gdy nie byliśmy pewni, czy Gdańsk i Łódź zdążą z nowymi halami, podjąłem decyzję, że jedziemy do was. Mocno się wtedy spociłem, tłumacząc władzom miasta, dlaczego Katowice mogłyby organizować mistrzostwa. Za dwa dni odebrałem telefon od prezydenta: wchodzimy w to - wspominał Ludwiczuk.
Katowice będą gospodarzem rundy finałowej Mistrzostw Europy w Koszykówce Mężczyzn.
- Organizacja meczu finałowego zdecydowanie nas pogoniła z remontem Spodka - przyznał prezydent Katowic, Piotr Uszok.
Remont obiektu pochłonie ok. 60 mln zł i potrwa do 2010 albo 2011 roku. Do mistrzostw musi zakończyć się drugi etap prac modernizacyjnych. Potem zostanie już tylko wymiana elewacji i przebudowanie zewnętrznych tarasów. - Powiększymy plac przed Spodkiem. Będzie to unikatowe miejsce w Katowicach - zapowiada prezydent.
Plac przed Spodkiem będzie się łączył z przestrzenią przed Międzynarodowym Centrum Kongresowym, które ma stanąć za kilka lat tuż za halą.
Na tym placu 17 czerwca będzie ustanawiany rekord Guinnessa w odbijaniu piłki. W tym samym czasie uczniowie w siedmiu miastach Polski, które są gospodarzami mistrzostw, będą kozłować piłkę do koszykówki. Przed Spodkiem ma być ok. 10 tys. osób. 170 tys. piłek rozda w całej Polsce P ZK i Europejska Federacja Koszykówki.
Przedstawiciele FIBA przyjadą do Katowic 22 maja. Będą oglądać Spodek i hotele. Do tej pory w Spodku zamontowano klimatyzację, zmodernizowano instalację energoenergetyczną, wzmocniono konstrukcję stalową lodowiska, sali gimnastycznej i hali głównej. Teraz trzeba ją zabezpieczyć przed pożarami. Przed wakacjami Spodek ma mieć nowe oświetlenie i nowoczesny, komputerowy system zarządzania oświetleniem. W tym miesiącu ma być wybrana firma, która zainstaluje system telewizji wewnętrznej związanej z bezpieczeństwem, sygnalizacją pożaru oraz dźwiękowym systemem ostrzegawczym. Kończy się procedura przetargowa na kompleksową wymianę stolarki okiennej i drzwiowej.
W Spodku zwiększy się liczba miejsc z 8 do ponad 11 tys. - Będziemy mięć bazę widowisko-sportową na najbliższe 20, 30 lat - cieszył się Ludwiczuk.
Katarzyna Wolnik - POLSKA Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/996338.html
johny90 - Pią Maj 08, 2009 11:40 pm
Do tej pory w Spodku zamontowano klimatyzację, zmodernizowano instalację energoenergetyczną, wzmocniono konstrukcję stalową lodowiska, sali gimnastycznej i hali głównej.
A co to takiego?
A takna powaznie to az mi sie cieplo na sercu robi jak takie cos czytam. Oby wiecej takich artykulow utrzymanych w tej tonacji o Katowicach i ich obiektach, zarowno tych modernizowanych jak i nowo powstajacych.
absinth - Sob Maj 09, 2009 8:28 am
mysle, ze wkrotce powinnienes byc jeszcze bardziej zadowolony jesli idzie o informacje dot. Spodka
plain - Sob Maj 09, 2009 8:35 am
absinth czyzbys wiedzial cos o czym my nie wiemy ?
absinth - Sob Maj 09, 2009 8:56 am
powinno byc dobrze
Siny Knur - Nie Maj 10, 2009 9:16 pm
A takna powaznie to az mi sie cieplo na sercu robi jak takie cos czytam. Oby wiecej takich artykulow utrzymanych w tej tonacji o Katowicach i ich obiektach, zarowno tych modernizowanych jak i nowo powstajacych. Skoro już o tym mowa: ostatnio Katowice mają rzeczywiście zaskakująco przyzwoitą prasę. Nie kolekcjonuję, ale uważnie się przyglądam, i jest to temat na dobrą analizę z zakresu komunikacji (pr-owską/marketingową/socjologiczną).
Gdyby w urzędzie było o dwóch fanfaronów mniej i może jeszcze ze dwie fujary odeszły, to pojawiłaby się nadzieja na wykorzystanie pozytywnej atmosfery i świadome pociągnięcie gry. Kompetencji chyba jednak zabraknie.
SPUTNIK - Pią Maj 15, 2009 8:53 pm
Witam ponownie,
Poniżej parę informacji w temacie remontu SPODKA:
W najbliższym czasie zostanie zabezpieczona przeciwpożarowo konstrukcja stalowa hali celem dostosowania jej do aktualnych wymogów bezpieczeństwa.
Jednocześnie wymieniona będzie tkanina podwieszona pod dachem hali. Tkanina ta ma za zadanie zasłonić konstrukcję dachu i wszystkie instalacje oraz ma blokować rozchodzenie się dźwięku pod dachem.
Oczyszczone i naprawione zostaną też płyty akustyczne podwieszone pod sufitem hali.
Wymieniana jest równocześnie instalacja elektryczna, oświetlenie, nagłośnienie, telewizja przemysłowa, systemy alarmowe i ostrzegawcze.
Zostaną zamontowane lampy typu "show light", które znajdują się w nowoczesnych obiektach tego typu na świecie. Telebimy są oczywiste...
Jutro powinienem być na terenie SPODKA, to porobię parę fotek, którymi oczywiście podzielę się z szanownymi Forumowiczami.
Tymczasem pozdrawiam wszystkich.
P.S. Poniżej kilka mniej aktualnych zdjęć z wnętrza (23.04.2009)
Tak wyglądają płyty akustyczne z bliska
A tak wygląda górna część kopuły
A tak najwyższa
Wyżej już tylko niebo...
scc
SPUTNIK - Pią Maj 15, 2009 8:54 pm
Poniżej najaktualniejsze zdjęcia z wnętrza remontu.
Krzesełka są w trakcie wymiany.
Montowane są też trybuny wysuwane.
I jeszcze trzy widoki ogólne
ssc
palavollo - Nie Maj 17, 2009 7:29 pm
W Spodku zwiększy się liczba miejsc z 8 do ponad 11 tys. - Będziemy mięć bazę widowisko-sportową na najbliższe 20, 30 lat - cieszył się Ludwiczuk..
GoldBoy - Nie Maj 17, 2009 8:43 pm
Generalnie hala ma różną pojemność na różnych typach imprez: siatkówka, hokej, koncerty ze względu na dostawianie miejsc itp.
palavollo - Nie Maj 17, 2009 8:58 pm
To ja wiem:D.Tylko tu piszą, że pojemność wzrośnie z 8 do 11 tys, a zawsze sie mówiło że na LŚ Spodek mieści 11-12 tys.Chyba, że ma wzrosnąć pojemność trybun stałych (7776 miejsc wg Wikipedii) i pojemność całego obiektu bedzie wynosic na siatke ok 13 tys.
kiwele - Pon Maj 18, 2009 12:07 pm
Na poczatku, w latach 70-tych, podawano pojemnosc Spodka na 11830 osob. Jesli trybuny stale maja 7776 miejsc, to wydaje mi sie, ze uwzgledniano moze nawet miejsca stojace na schodach zejsciowych.
Koniec koncow, niegdys podawano, ze na Slaskim w Chorzowie, a nawet na Dziesieciolecia w Warszawie miesci sie po ponad 100 000 widzow.
Jednolite diagramy miejsc, z roznym wypelnieniem centralnej plyty Spodka dla roznych imprez, wyjasnilyby jednoznacznie sprawe.
Watpie, by w Spodku, przy niezmienionej oczywiscie jego ogolnej powierzchni , mozna bylo uzyskac jakiekolwiek powiekszenie miejsc w stosunku do liczb anonsowanych inicjalnie.
Jesli dla plyty Spodka przewiduje sie nowe chowano-wysuwane siedzenia, to tez watpie, by mozna bylo je mnozyc.
Gdyby cos takiego mialo jednak nastapic, to dziennikarze nie omieszkaliby zrobic z tego epokowej sensacji.
palavollo - Pon Maj 18, 2009 1:31 pm
SŚ i X-lecia miały po 100 tys dlatego, że były ławki, a nie krzesełka.W Spodku natomiast zawsze były krzesełka i pojemność od lat 70. nie powinna zbytnio ulec zmianie.Dla mnie jest szokiem iż pojemność Spodka wynosi 8 tys miejsc.Oznacza to, że Spodek nie jest największą halą sportową w Polsce, a jest nią stara hala w Łodzi z pojemnością 10,000 + jeszcze kilkadziesiąt miejsc.Nowej nie liczę bo może nigdy nie być dokończona:D
Michał Gomoła - Pon Maj 18, 2009 1:40 pm
8 tys. miejsc plus trybuny rozkładane + to co się jeszcze uda wcisnąć czyli na siatkówce spokojnie mogło być 12 - 13 tys. osób.
kiwele - Pon Maj 18, 2009 3:48 pm
Mysle, ze przy liczeniu miejsc w Spodku mozna tu pomiescic stara informacje:
Spodek ma srednice zewnetrzna wynoszaca 126,00 metrow i jest lekko pochylony w strone polnocna, tak ze wzgledow cieplno-klimatycznych jak i by uzyskac w srodku efekt amfiteatralny.
Wit - Pią Maj 22, 2009 2:48 pm
Spodek też dla wózków
15.05.2009
- Jestem osobą poruszającą się na wózku inwalidzkim. Bardzo interesuje mnie sprawa remontu głównej hali Spodka, w której miałem przyjemność wielokrotnie bywać.
Jednak za każdym razem czułem się dyskryminowany z powodu braku dostępu do toalet znajdujących się w Spodku. Toalety te niestety nie były dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Czy po remoncie się to zmieni? - pyta Marcin Mikulski, prezes katowickiego stowarzyszenia Aktywne Życie.
Pan Marcin pamięta, że dostawał się do Spodka bramą nr 7, czyli jedyną bramą dostępną dla osób niepełnosprawnych. Stamtąd mógł dostać się do niedostosowanych toalet jedynie po schodach. - Zastanawia mnie, czy teraz będzie dostępna choć jedna toaleta na poziomie głównej galerii, a jej dostępność nie będzie zapewniona za pomocą zbyt stromej pochylni lub niebezpiecznego schodołazu, tak, aby jedynie zaspokoić wymogi prawa budowlanego - mówi Mikulski.
Poprosiliśmy o wyjaśnienie sprawy Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.
- Sprawa dostosowania obiektu dla potrzeb osób niepełnosprawnych została już uwzględniona przy pracach remontowych prowadzonych w hali Spodka. Teraz toalety damskie i męskie przystosowane dla osób niepełnosprawnych znajdują się naprzeciwko bramy nr 1. Prowadzą do nich z poziomu antresoli specjalne windy dla niepełnosprawnych. Na poziom antresoli osoby niepełnosprawne dostają się bramą nr 7 - informuje Stanisław Wąsala, dyrektor MOSiR-u.
Konieczność dostosowania również innych bram wejściowych dla osób niepełnosprawnych zostanie uwzględniona podczas II etapu modernizacji Spodka planowanego na 2010 rok.
KAW - POLSKA Dziennik Zachodni
http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/999554.html
"Spodek" zdąży na mistrzostwa?
Piątek, 22 maja (13:27)
Przedstawiciele kilku europejskich federacji koszykarskich i zagraniczni dziennikarze wizytowali w piątek katowicki "Spodek", który we wrześniu będzie areną rundy finałowej ME koszykarzy.
O tym, co jest robione w hali opowiadał prezydent Katowic Piotr Uszok. W tle pracowało ponad 400 ludzi. "Ta hala to symbol miasta, unikatowa budowla na skalę światową. Dlatego konieczne były najpierw ekspertyzy budowlane. Wszystko będzie gotowe kosztem 15 mln euro na początku sierpnia. Także strefa kibica przed halą" - powiedział Uszok.
Najwięcej pytań dotyczyło dotrzymania terminów, bowiem na razie wnętrze hali to wielki plac budowy. "Macie niedowierzanie na twarzach. Zdążymy, a w sierpniu rozegrane tu będą mecze testowe. Wszystkie prace są wykonywane pod kątem zaleceń FIBA i na pewno wszyscy będą się tu dobrze czuć" - uspokajał prezes PZKosz. Roman Ludwiczuk.
Goście pytali o pojemność "Spodka" (11 200 miejsc), miejsca dla mediów (media centrum znajdzie się w hali lodowiska, też modernizowanej), bezpieczeństwo, odległość od centrum i hoteli. Śmiech wywołało pytanie, czy uda się zapełnić widownię kibicami. "Sprzedaż pierwszej części biletów trwała dwa dni. Na dużych imprezach sportowych zawsze jest tu komplet publiczności" - powiedział Ludwiczuk.
Rolę rezerwowego obiektu treningowego pełnić będzie niedawno oddana do użytku miejska hala w Katowicach - Szopienicach.
Mistrzostwa rozegrane zostaną od 7 do 20 września. Zagra w nich 16 zespołów. Gospodarzami meczów rundy kwalifikacyjnej będą Gdańsk, Poznań, Warszawa i Wrocław, półfinałowej - Bydgoszcz i Łódź a od ćwierćfinałów rywalizacja przeniesie się do Katowic. Polacy w grupie D rundy eliminacyjnej zagrają we Wrocławiu z Bułgarią, Turcją i Litwą. Trzy najlepsze zespoły awansują dalej.
źródło informacji: INTERIA.PL/PAP
http://sport.interia.pl/koszykowka/repr ... wa,1311324
palavollo - Sob Maj 23, 2009 8:42 pm
Jeśli Spodek ma 11,200 miejsc to gdzie tu logika władz PZKOSZ?Wyznaczyli mniejszy od nowej hali w Łodzi, Spodek na arene finałową.Wiem, że Spodek jest bardzo szczęśliwy, ale hala w Łodzi ma 13,400 miejsc czyli o 2,200 więcej.Nie słyszałem jeszcze by podczas jakiś ME czy MŚ największa hala nie była miejscem dla finału.
Kris - Sob Maj 23, 2009 8:51 pm
Jeśli Spodek ma 11,200 miejsc to gdzie tu logika władz PZKOSZ?Wyznaczyli mniejszy od nowej hali w Łodzi, Spodek na arene finałową.Wiem, że Spodek jest bardzo szczęśliwy, ale hala w Łodzi ma 13,400 miejsc czyli o 2,200 więcej.Nie słyszałem jeszcze by podczas jakiś ME czy MŚ największa hala nie była miejscem dla finału.
z innej beczki: Stadion Sląski bedzie miał 50.000 miejsc , a budowane 40-44.000.
A Wisły jeszcze mniej. I gdzie tu logika?
Michał Gomoła - Sob Maj 23, 2009 9:06 pm
Będąc bardziej szczegółowym to około 55 250
palavollo - Sob Maj 23, 2009 9:56 pm
Nie ma logiki, ale to Polska właśnie.W dodatku przeciwko SŚ podnosi się argument ze złą widocznością.Byłem na ŚŚ trzy razy i mogę powiedzieć, że problem z widocznością może mieć tylko ślepy.Podobne warunki panują na Olympiastadion w Berlinie i jakoś nikt nie płakał przy finale MŚ.
plain - Nie Maj 24, 2009 7:56 pm
Jeśli Spodek ma 11,200 miejsc to gdzie tu logika władz PZKOSZ?Wyznaczyli mniejszy od nowej hali w Łodzi, Spodek na arene finałową.Wiem, że Spodek jest bardzo szczęśliwy, ale hala w Łodzi ma 13,400 miejsc czyli o 2,200 więcej.Nie słyszałem jeszcze by podczas jakiś ME czy MŚ największa hala nie była miejscem dla finału.
myślę, że pojemność to nie wszystko zerknij sobie na inne wymagania i tu nie chodzi o polski związek tylko o FIBA bo pwnie oni stawiaja warunki...
kiwele - Czw Maj 28, 2009 6:24 pm
Webkamera na Palacu Slubow pokazuje z daleka, ze na placu przed Spodkiem pozostala juz tylko niewielka rezerwa plyt przeznaczonych do wylozenia nimi tego placu.
salutuj - Czw Maj 28, 2009 10:01 pm
nie wiem czy było
kiwele - Pią Maj 29, 2009 9:26 am
Webkamera na Palacu Slubow pokazuje z daleka, ze na placu przed Spodkiem zniknal stos plyt, widoczny tam jeszcze wczoraj wieczorem. Ciekawe.
Ile prostych spraw w Katowicach moznaby podobnie zrealizowac?
Po prostu wziac sie do roboty az do jej skonczenia.
m20 - Pią Maj 29, 2009 9:43 am
Nie chce tłumić twojego optymizmu, ale takie nocne zniknięcie może mieć też nieco inne podłoże ;-)
Wit - Czw Cze 25, 2009 11:18 am
Trójwymiarowy pretorianin przypilnuje Spodka
Przemysław Jedlecki2009-06-25, ostatnia aktualizacja 2009-06-25 13:05
Trójwymiarowy monitoring, który pilnuje amerykańskich baz wojskowych, ma zostać zamontowany w Spodku. Ale specjaliści z branży mówią, że to drogi gadżet, a w dodatku przetarg jest podejrzany, bo zrealizować go mogła tylko jedna firma w Polsce.
Do 15 września Spodek będzie miał nowy system monitoringu. Katowiccy urzędnicy zażyczyli sobie wyjątkowych rozwiązań. Widok z kamer ma być trójwymiarowy. Operator systemu będzie mógł oglądać cały Spodek w sposób znany dzieciom z gier komputerowych. Będzie mógł przesuwać obraz w dowolnym kierunku, "fruwać" po całym Spodku, przechodzić przez ściany itd. Taki monitoring stosuje się m.in. w USA w obiektach militarnych: portach marynarki wojennej, na lotniskach, w magazynach. Prosta wersja tego programu kosztuje tam około miliona dolarów.
Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji w katowickim magistracie, zapewnia: - Długo zastanawialiśmy się nad wymaganiami, rozmawialiśmy też na ten temat ze znawcami tematu. Chciałbym, żeby Spodek był najlepszym obiektem w Polsce, jeśli chodzi o monitoring.
O to akurat nie będzie trudno, bo w żadnym obiekcie widowiskowo-sportowym w Polsce nie ma takiego systemu. Przepisy o bezpieczeństwie imprez masowych również go nie wymagają. - W tym konkretnym przypadku ten system to tak naprawdę gadżet. Tu nie potrzeba takich fajerwerków. Kamery mają pokazać kibiców i zrobić im zdjęcia. Do tego wystarcza zwykły monitoring, który daje obraz bardzo wysokiej jakości - mówi prezes jednej z firm, która interesowała się przetargiem w Spodku.
Prezes widzi w tym zamówieniu drugie dno. Jego zdaniem, przetarg od początku miała wygrać katowicka firma Noma 2. Dlaczego?
Producentem programu komputerowego do trójwymiarowego monitoringu jest amerykańska firma zbrojeniowa L3. Sprzedaje go pod nazwą Praetorian. Ten system zostanie zamontowany w Spodku. A L3 współpracuje w Polsce tylko z firmą Noma 2, z którą umowę podpisał jesienią zeszłego roku.
Jednak Noma 2 ogłoszony przez miasto przetarg przegrała. Zwycięzcą okazała się tyska Carboautomatyka, która zaoferowała że stworzy podobny system za 5,7 mln zł. Mimo to okazuje się, że i tak to Noma 2 zamontuje w Spodku Praetoriana.
Jak do tego doszło? Katowicka firma została podwykonawcą Carboautomatyki, choć wcześniej odpowiednie oprogramowanie do monitoringu miała dostarczyć inna spółka.
Henryk Stabla, prezes Carboautomatyki, mówi, że ma prawo współpracować z kim chce. Postawił na Nomę 2, bo już wcześniej współpracował z nią. - Chodzi też o czas, a oni mają odpowiednie doświadczenie - wyjaśnia.
maciek - Czw Cze 25, 2009 12:43 pm
Patrzcie, patrzcie warto sprawę zbadać, żeby nie było jak z monitoringiem pod kopułą, gdzie nagle znalazł się ktoś o nazwisku Uszok, czy jakoś tak A to się chłopaki świetnie bawią w UM Katowice. Bo powiedzmy sobie szczerze, po co ten gadżet? Nie mam pojęcia. Pan, Pani, ja z tego nie skorzystamy, ale na pewno ktoś na tym świetnie zarobi.
daroslav - Czw Cze 25, 2009 1:52 pm
Kiedyś słyszałem od kogoś z Kostuchny, ze koleś co pracuje pod kopuła to bratanek Uszoka... No coż trzeba rodzinke ustawić...
maciek - Czw Cze 25, 2009 2:11 pm
Wydadzą kupę szmalu na gadżet a jak przyjdzie do elewacji to będą oszczędzać na wszystkim. Tak to z nimi jest.
absinth - Czw Cze 25, 2009 3:34 pm
Trójwymiarowy pretorianin przypilnuje Spodka
Przemysław Jedlecki2009-06-25, ostatnia aktualizacja 2009-06-25 13:05
Trójwymiarowy monitoring, który pilnuje amerykańskich baz wojskowych, ma zostać zamontowany w Spodku. Ale specjaliści z branży mówią, że to drogi gadżet, a w dodatku przetarg jest podejrzany, bo zrealizować go mogła tylko jedna firma w Polsce.
Do 15 września Spodek będzie miał nowy system monitoringu. Katowiccy urzędnicy zażyczyli sobie wyjątkowych rozwiązań. Widok z kamer ma być trójwymiarowy. Operator systemu będzie mógł oglądać cały Spodek w sposób znany dzieciom z gier komputerowych. Będzie mógł przesuwać obraz w dowolnym kierunku, "fruwać" po całym Spodku, przechodzić przez ściany itd. Taki monitoring stosuje się m.in. w USA w obiektach militarnych: portach marynarki wojennej, na lotniskach, w magazynach. Prosta wersja tego programu kosztuje tam około miliona dolarów.
Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji w katowickim magistracie, zapewnia: - Długo zastanawialiśmy się nad wymaganiami, rozmawialiśmy też na ten temat ze znawcami tematu. Chciałbym, żeby Spodek był najlepszym obiektem w Polsce, jeśli chodzi o monitoring.
O to akurat nie będzie trudno, bo w żadnym obiekcie widowiskowo-sportowym w Polsce nie ma takiego systemu. Przepisy o bezpieczeństwie imprez masowych również go nie wymagają. - W tym konkretnym przypadku ten system to tak naprawdę gadżet. Tu nie potrzeba takich fajerwerków. Kamery mają pokazać kibiców i zrobić im zdjęcia. Do tego wystarcza zwykły monitoring, który daje obraz bardzo wysokiej jakości - mówi prezes jednej z firm, która interesowała się przetargiem w Spodku.
Prezes widzi w tym zamówieniu drugie dno. Jego zdaniem, przetarg od początku miała wygrać katowicka firma Noma 2. Dlaczego?
Producentem programu komputerowego do trójwymiarowego monitoringu jest amerykańska firma zbrojeniowa L3. Sprzedaje go pod nazwą Praetorian. Ten system zostanie zamontowany w Spodku. A L3 współpracuje w Polsce tylko z firmą Noma 2, z którą umowę podpisał jesienią zeszłego roku.
Jednak Noma 2 ogłoszony przez miasto przetarg przegrała. Zwycięzcą okazała się tyska Carboautomatyka, która zaoferowała że stworzy podobny system za 5,7 mln zł. Mimo to okazuje się, że i tak to Noma 2 zamontuje w Spodku Praetoriana.
Jak do tego doszło? Katowicka firma została podwykonawcą Carboautomatyki, choć wcześniej odpowiednie oprogramowanie do monitoringu miała dostarczyć inna spółka.
Henryk Stabla, prezes Carboautomatyki, mówi, że ma prawo współpracować z kim chce. Postawił na Nomę 2, bo już wcześniej współpracował z nią. - Chodzi też o czas, a oni mają odpowiednie doświadczenie - wyjaśnia.
hmm...
Pamietacie spor Katowic z Sosnowcem o organizacje targow gorniczych. Sosnowiec chcial organizowac w Silesia Expo a Katowice w Spodku
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3836838.html
Firmy górnicze wolą Katowice
Przemysław Jedlecki, Tomasz Głogowski
2007-01-08, ostatnia aktualizacja 2007-01-08 19:41
Expo Silesia w Sosnowcu Międzynarodowe Targi Katowickie miały w tym samym czasie zorganizować targi górnicze. Do rywalizacji włączył się Piotr Uszok, prezydent Katowic. W poniedziałek ogłosił, że zrobi wszystko, by targi odbyły się w Katowicach
Wojna o organizację prestiżowych targów branży górniczej rozpoczęła się pod koniec zeszłego roku. Walczą powstające na granicy Sosnowca i Dąbrowy Górniczej centrum targowe Expo Silesia, które buduje kielecka spółka Kolporter, oraz Międzynarodowe Targi Katowickie.
Kolporter od początku nie ukrywał, że chce wypełnić lukę na rynku, jaka powstała po zeszłorocznej tragedii na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich. Piotr Kubica, prezes MTK, na plan organizacji górniczych targów u konkurencji zareagował oburzeniem. - To nieuczciwa konkurencja, zmierzająca do tego, by wyeliminować nas z rynku - mówił.
Maciej Topolski, rzecznik grupy Kolporter, zachowywał spokój: - To rywalizacja na czysto biznesowych zasadach. Rynek nie znosi próżni.
W poniedziałek do wojny o targi włączył się prezydent Katowic. Ogłosił, że zrobi wszystko, by odbyły się w Katowicach, a nie w Sosnowcu. Jego zdaniem najlepszym miejscem jest Spodek. Termin: 11-14 września.
Prezes MTK dodaje, że w Katowicach powinno się wystawić co najmniej 400 firm. - Mamy już 150 umów - mówi Kubica. Głównym organizatorem targów w Katowicach będzie Polska Technika Górnicza SA, która skupia kilkanaście największych przedsiębiorstw z branży górniczej, m.in.: Famur, Kopex, Fazos, Komag czy Carboautomatykę. Wartość rocznej produkcji grupy przekracza 2 mld zł. - To daje pewność, że targi się odbędą - dodaje Kubica.
- Trudno nam sobie wyobrazić, że targów górniczych mogłoby nie być. Mieliśmy do wyboru Kolportera albo MTK. Przy czym hala w Sosnowcu nie jest gotowa. Dlatego zdecydowaliśmy się na Katowice - mówi Henryk Stabla, prezes PTG. Dodaje, że jego firma na czas targów wydzierżawi Spodek i zapłaci za jego konieczną renowację, by targi mogły odbyć się bez przeszkód. O kosztach na razie nie mówi.
- Część zysków z targów przeznaczymy na pomoc ofiarom zeszłorocznej katastrofy. Rozliczymy się z każdej złotówki. Nie robimy tych targów po to, żeby zarobić, ale nie chcemy też na nich stracić - mówi Stabla.
Topolskiego dziwią zarzuty, że jego firma nie ma gotowego obiektu wystawowego. - Jest, stoi. Wymaga tylko modernizacji, z którą na pewno zdążymy. Zresztą pierwsze duże targi zorganizujemy już w sierpniu. Będą to targi sportowe - zapowiada Topolski. Nie dziwi się również Uszokowi, że postanowił walczyć o targi w swoim mieście. - Politycznie nie byłoby dla niego dobre, gdyby uciekła mu taka impreza. Każdy fachowiec powie jednak, że Spodek nie jest dobrym obiektem na takie imprezy. Jest tam za mało miejsca - mówi Topolski. Zapowiada, że jego firma nie zrezygnuje z walki o organizację wrześniowych targów.
Samorząd chce utrzymać targi górnictwa w Katowicach
www.wnp.pl
Samorząd Katowic, wspierany przez grupę polskich producentów sprzętu dla górnictwa, chce zatrzymać w mieście najbardziej prestiżową branżową imprezę wystawienniczą, nazywaną potocznie targami górnictwa. Targi o podobnej tematyce mają odbywać się też w Sosnowcu.
W poniedziałek Piotr Uszok, prezydent Katowic, ogłosił, że dołoży wszelkich starań, aby zaplanowane na wrzesień targi odbyły się w należącej do miasta hali "Spodek". Organizację targów w tym miejscu mają wesprzeć sami wystawcy - firmy skupione w grupie Polska Technika Górnicza (PTG), przy współpracy Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK).
- Nie chcemy na tym zarobić; wystarczy, że nie stracimy. Część zysków będzie przeznaczona na rzecz ofiar ubiegłorocznej katastrofy hali wystawowej MTK. Rozliczymy się z każdej złotówki. Zamierzamy też sfinansować niezbędną modernizację "Spodka" na potrzeby targów - powiedział prezes PTG Henryk Stabla. Szczegóły finansowania targów oraz wzajemnych rozliczeń między organizatorami oraz wynajmującym powierzchnię "Spodkiem" mają być znane za ok. półtora miesiąca.
Prezes MTK Piotr Kubica poinformował, że zawarto już ponad 150 umów z wystawcami - to około połowa zwykłej liczby umów przed tymi targami. Część wystawców wstrzymuje się z decyzją, nie mając pewności, czy impreza, zaliczana do największych w tej branży na świecie, odbędzie się w Katowicach, czy w Sosnowcu. Połowę umów zawarto krótko po targach sprzed dwóch lat, a pozostałą część już po katastrofie hali MTK.
Niepewność dotycząca losów targów górnictwa pojawiła się po katastrofie hali MTK w styczniu 2006 r. Jesienią 2006 r. spółka Kolporter Expo z grupy kieleckiego Kolportera ogłosiła, że za ponad 100 mln zł wybuduje w Sosnowcu jedno z największych w Polsce centrów targowo-wystawienniczych. Ogłoszono, że jedną z pierwszych imprez będą Międzynarodowe Targi Przemysłu Wydobywczego, Metalurgicznego i Energetycznego Silmex w dniach od 11 do 14 września 2007 r.
Tymczasem w kalendarzu imprez MTK między 11 a 14 września widnieją Międzynarodowe Targi Górnictwa, Energetyki i Metalurgii "Katowice 2007".
Swoje stanowisko w sprawie konfliktu firma Kolporter Expo, która tworzy sosnowieckie, konkurencyjne wobec Katowic centrum wystawiennicze, ma przedstawić we wtorek w Katowicach.
W poniedziałek Uszok podkreślił, że Katowice powinny pozostać ośrodkiem wystawienniczym. Przypomniał, że z inicjatywy samorządu w bezpośrednim sąsiedztwie "Spodka" ma powstać międzynarodowe centrum kongresowe.
Zarówno prezydent, jak i przedstawiciele PTG, podkreślali, że na razie sosnowiecki ośrodek targowy nie istnieje, a organizacja tak ważnych dla branży targów nie może do ostatniej chwili stać pod znakiem zapytania. Stąd poparta przez samorząd Katowic umowa, zawarta między PTG i MTK na temat wspólnej organizacji targów w "Spodku".
Zdaniem Uszoka, utrzymanie targów górnictwa w Katowicach jest istotne także z punktu widzenia zaplanowanego w mieście w 2008 r. Światowego Kongresu Górniczego, w którym mają wziąć udział przedstawiciele sektora górniczego z całego świata.
Przedstawiciele firmy Kolporter Expo nie ukrywali wcześniej, że niejasna sytuacja MTK po katastrofie hali, w której zginęło 65 osób oraz związana z tym luka rynkowa, wpłynęły na decyzję o lokalizacji inwestycji w Sosnowcu.
O organizację międzynarodowych targów górnictwa, w których bierze udział zwykle ponad 800 firm, zabiegają także ośrodki z innych krajów. Targi przyciągają kilka tysięcy osób pracujących na rzecz wystawców oraz kilkanaście tysięcy zwiedzających.
2007-01-09
Wojna o targi branży górniczej cd.
Expo Silesia w Sosnowcu i Międzynarodowe Targi Katowickie miały w tym samym czasie zorganizować targi górnicze. Do rywalizacji włączył się Piotr Uszok, prezydent Katowic. W poniedziałek ogłosił, że zrobi wszystko, by targi odbyły się w Katowicach
Wojna o organizację prestiżowych targów branży górniczej rozpoczęła się pod koniec zeszłego roku. Walczą powstające na granicy Sosnowca i Dąbrowy Górniczej centrum targowe Expo Silesia, które buduje kielecka spółka Kolporter, oraz Międzynarodowe Targi Katowickie.
W poniedziałek do wojny o targi włączył się prezydent Katowic. Ogłosił, że zrobi wszystko, by odbyły się w Katowicach, a nie w Sosnowcu. Jego zdaniem najlepszym miejscem jest Spodek. Termin: 11-14 września.
Prezes MTK dodaje, że w Katowicach powinno się wystawić co najmniej 400 firm.
- Mamy już 150 umów - mówi Kubica. Głównym organizatorem targów w Katowicach będzie Polska Technika Górnicza SA, która skupia kilkanaście największych przedsiębiorstw z branży górniczej, m.in.: Famur, Kopex, Fazos, Komag czy Carboautomatykę. Wartość rocznej produkcji grupy przekracza 2 mld zł. - To daje pewność, że targi się odbędą - dodaje Kubica.
- Trudno nam sobie wyobrazić, że targów górniczych mogłoby nie być. Mieliśmy do wyboru Kolportera albo MTK. Przy czym hala w Sosnowcu nie jest gotowa. Dlatego zdecydowaliśmy się na Katowice - mówi Henryk Stabla, prezes PTG. Dodaje, że jego firma na czas targów wydzierżawi Spodek i zapłaci za jego konieczną renowację, by targi mogły odbyć się bez przeszkód. O kosztach na razie nie mówi.
- Część zysków z targów przeznaczymy na pomoc ofiarom zeszłorocznej katastrofy. Rozliczymy się z każdej złotówki. Nie robimy tych targów po to, żeby zarobić, ale nie chcemy też na nich stracić - mówi Stabla.
Topolskiego dziwią zarzuty, że jego firma nie ma gotowego obiektu wystawowego.
- Jest, stoi. Wymaga tylko modernizacji, z którą na pewno zdążymy. Zresztą pierwsze duże targi zorganizujemy już w sierpniu. Będą to targi sportowe - zapowiada Topolski. Nie dziwi się również Uszokowi, że postanowił walczyć o targi w swoim mieście.
- Politycznie nie byłoby dla niego dobre, gdyby uciekła mu taka impreza. Każdy fachowiec powie jednak, że Spodek nie jest dobrym obiektem na takie imprezy. Jest tam za mało miejsca - mówi Topolski. Topolski zapowiada, że jego firma nie zrezygnuje z walki o organizację wrześniowych targów.
Źródłó: wnp.pl; Gazeta Wyborcza/Katowice
Czy w wojnie o targi górnictwa poszło o wielkie pieniądze?
10.04.2009
Producenci sprzętu dla górniczej branży zawsze chętnie biorą udział w śląskiej wystawie
[Targi górnicze, najbardziej dochodowa impreza wystawiennicza w województwie śląskim, odbędzie się w tym roku pod różnymi szyldami, w dwóch sąsiadujących ze sobą miastach - Katowicach i Sosnowcu.
Konkurencyjne imprezy zaplanowano w tym samym terminie, od 1 do 4 września 2009 roku. Potencjalni wystawcy, zwłaszcza zagraniczni, nie wiedzą, o co chodzi i gdzie mają jechać. To ośmiesza region i szkodzi targom. Kompromituje się także idea śląsko-zagłębiowskiej metropolii, która stawia sobie za cel wspólne działanie.
W dodatku patronaty nad odrębnymi targami w Katowicach i Sosnowcu objęli zgodnie: wicepremier Waldemar Pawlak, marszałek woj. śląskiego Bogusław Śmigielski oraz wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk, czym wpisują się w tę niejasną sytuację.
::: Reklama :::
- To jest marginalizowanie prestiżowej imprezy branży górniczej. Dwie mniejsze wystawy nie mają tej samej siły oddziaływania, co jedna wielka. Tylko patrzeć, jak nasi sąsiedzi zza południowej granicy zajmą miejsce Polski na tym rynku - twierdzi Robert Białczyk, były prezes Międzynarodowych Targów Katowickich, w branży od wielu lat.
Targi górnicze w woj. śląskim organizują dwie konkurencyjne firmy komercyjne, wydzierając sobie z rąk zdezorientowanych wystawców: w Katowicach - Polska Technika Górnicza SA (PTG), skupiająca firmy produkujące dla górnictwa, a w Sosnowcu - Expo Silesia, należąca do kieleckiego Kolportera. Obu organizatorów wspierają władze miast. Wojewoda Łukaszczyk próbował pogodzić strony, zaprosił do siebie na rozmowy prezydentów Katowic i Sosnowca oraz bezpośrednich organizatorów imprez targowych. Strony usztywniały jednak swoje stanowiska, żadna nie chciała zrezygnować ze swoich wpływów na imprezę. Wojewoda zostawił czas Katowicom i Sosnowcowi na zastanowienie się i deklarację, czy są w stanie zorganizować wystawę branży górniczej pod jednym szyldem, choć w dwóch miastach. W końcu można między nimi uruchomić szybką komunikację, podzielić się tematami. Do ponownego spotkania u wojewody miało dojść lada dzień.
Odpowiedzią prezydenta Katowic oraz Polskiej Techniki Górnictwa była zorganizowana wczoraj konferencja prasowa, na której poinformowano media, że właśnie katowicki Spodek jest najlepszym miejscem dla Międzynarodowych Targów Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego "Katowice 2009". %07- Pojawi się na nich 400 wystawców z 16 krajów - zapewniała Agata Zielińska, wiceprezes spółki PTG.
- Szkoda, że konkurenci rozmawiają z nami za pośrednictwem mediów - komentuje Tomasz Raczyński, prezes Expo Silesia w Sosnowcu, organizator Międzynarodowych Targów Górnictwa i Energetyki "Silesia Mining Expo 2009". Zaprosił wystawców m.in. z Indii, Chin, Afryki. Równocześnie, z udziałem amerykańskich partnerów, przygotowuje "COAL-GEN Europe 2009", ogólnoeuropejską wystawę przemysłową poświęconą ekologicznym technologiom węglowym.
Targi górnicze (dawniej Simex) to wyjątkowo intratne przedsięwzięcie. Przychody wynoszą ok. 6 milionów złotych. Wymyśliły je Międzynarodowe Targi Poznańskie, ale potem ich organizację przejęła spółka Międzynarodowe Targi Katowickie i w najlepszych latach żyła z nich po królewsku. Gdy zawaliła się hala, po schedę tej upadającej firmy sięgnęła właśnie Polska Technika Górnictwa. Jej prezes od razu zadeklarował, że część zysku przekaże ofiarom katastrofy budowlanej. Czy tak będzie również w tym roku?
- Tego jeszcze nie wiemy - mówi teraz wiceprezes Zielińska.
Nie chce ujawnić, ile PTG zarobiła już na organizacji targów górniczych.
- To tajemnica handlowa i nie widzę powodów, żeby o tym rozmawiać z gazetą - wyjaśniła.
Po raz pierwszy spór między Sosnowcem a Katowicami o te targi rozegrał się w 2007 roku. Wtedy Sosnowiec ustąpił. Prezydent Katowic Piotr Uszok deklarował, że sytuacja jest wyjątkowa w związku z tragedią w MTK.
Sporem o targi ma się zająć 20 kwietnia Górnośląski Związek Metropolitalny, który skupia 14 największych miast Śląska i Zagłębia. Może się bowiem wkrótce okazać, że będziemy mieli hale targowe w każdej gminie, ale imprez targowych zabraknie.
To niezręczne
Piotr Uszok, prezydent Katowic
Ta sytuacja jest niezręczna dla naszego regionu, ale to organizatorzy wystaw nie potrafili się porozumieć. Targi górnictwa zgodnie z wolą wystawców odbędą się więc w Spodku.
Gwarantują przychody dla tej hali. Zrezygnowanie z tego byłoby niegospodarnością.
Tracimy zaufanie
Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca
Tracimy zaufanie do siebie. Stajemy naprzeciwko i walczymy, zamiast iść razem do przodu. Tu nie chodzi o targi dla Sosnowca, tylko o targi dla całego regionu, który stanie do rywalizacji z innymi regionami.
Teresa Semik - POLSKA Dziennik Zachodni
Pamieta ktos jeszcze wylot do Chin sprzed paru lat? Kto wowczas lecial z katowickiego UM a kto lecial jako przedstawiciel lokalnego biznesu?
Pytam bo nie umiem sobie przypomniec...
Wit - Czw Cze 25, 2009 9:03 pm
Jak pretorianin wszedł do Spodka?
Przemysław Jedlecki2009-06-25, ostatnia aktualizacja 2009-06-25 22:26
Julia Pitera, pełnomocniczka rządu do walki z korupcją, chce, by katowiccy radni skontrolowali przetarg na monitoring w Spodku.
System, który zostanie zamontowany w Spodku, jest supernowoczesny. Nosi nazwę Praetorian i jest produkowany przez amerykański koncern L3. Nie ma go jeszcze nikt w Polsce. Operator systemu będzie mógł w wirtualnej, trójwymiarowej rzeczywistości przechodzić przez ściany, a nawet fruwać w pomieszczeniach hali. A gdy namierzy podejrzaną osobę, kamera nie spuści jej z oka nawet wtedy, gdy ta zacznie uciekać.
Właściwie można by się z tego cieszyć, gdyby wokół przetargu nie pojawiły się wątpliwości. Choć jedynym przedstawicielem amerykańskiego koncernu w Polsce jest katowicka firma Noma 2, to nie ona wygrała przetarg ogłoszony przez katowicki magistrat. Kontrakt o wartości 5,7 mln zł zdobyło konsorcjum firm Carboautomatyka i Kabe. Ale i tak to Noma 2 wprowadzi Praetoriana do Spodka.
Jak do tego doszło?
Ponieważ prosta wersja amerykańskiego programu w USA kosztuje około miliona dolarów, firma Kabe nawiązała kontakt z firmą Ultrak, która zobowiązała się dostarczyć tańsze oprogramowanie. - Najwyraźniej nasi konkurenci nie wiedzieli, że mamy już system 3D i szykujemy się do wprowadzenia go na rynek latem. Nasz program kosztuje około 350 tys. zł - mówi Łukasz Fikus, prezes firmy Ultrak.
- Zaprezentowaliśmy prezydentowi Katowic projekt tańszego monitoringu 3D, pokazaliśmy, jak działa, ale prezydent nie był szczególnie zainteresowany - mówi Kazimierz Bulandra, prezes Kabe. Dowiedział się, że w Spodku ma działać Praetorian z Nomy 2.
- Spotkałem się z Henrykiem Stablą, prezesem Carboautomatyki. Rozmawialiśmy o tym, co mamy robić w Spodku. Stabla dał mi jasno do zrozumienia, że urząd miasta chce, by był tam zamontowany Praetorian. Mówił, że tak będzie lepiej, że nie ma co się kopać z koniem i że on weźmie w tej sytuacji jako podwykonawcę Nomę 2 - relacjonuje Bulandra.
Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji w katowickim magistracie, przypomina sobie, że w pewnym momencie rzeczywiście pojawiło się inne rozwiązanie niż Praetorian. - Ale amerykański program lepiej spełnia nasze wymagania, tak słyszałem - mówi. Zapewnia, że to Carboautomatyka zaproponowała produkt z USA. - Moim zdaniem urząd miasta od początku preferował system Nomy 2, wskazuje na to m.in. treść specyfikacji przetargu - mówi tymczasem Fikus.
Stabla przekonuje z kolei, że z Nomą 2 chciał współpracować jeszcze przed przetargiem. - Mamy do tego prawo. Miasto chciało mieć system w 3D, ich pracownicy pewnie gdzieś to podpatrzyli - przekonuje.
Piotr Sikorski z Nomy 2 nie wierzy, by inna firma mogła zaoferować produkt tak dobry jak Praetorian, a jeśli ktoś tak sądzi, przecenia swoje możliwości.
Czy miasto rzeczywiście musi stosować tak doskonały i kosztowny program do monitoringu hali sportowej? Nawet jeśli produkt firmy Ultrak jest nieco gorszy niż Praetorian, to czy nie lepiej byłoby skorzystać z tańszej oferty? Czy nie zachodzi podejrzenie, że przetarg był tak ustawiony, by jego warunki mogła spełnić tylko firma Noma 2? Piotr Uszok, prezydent Katowic, twierdzi, że bezpieczeństwo obiektów należących do miasta to podstawowe wyzwanie. Nie zdradził nam jednak, czy przed ogłoszeniem wyników przetargu wiedział, że Praetoriana może dostarczyć tylko Noma 2 i czy ktokolwiek z urzędu nalegał, by Carboautomatyka skorzystała z usług właśnie tej firmy.
Zdaniem Pitery sprawa powinna zostać wyjaśniona: - Ten przypadek, jeśli rzeczywiście miał miejsce, trudno nazwać przetargiem. Prawo zamówień publicznych ma gwarantować wydawanie pieniędzy według kryteriów obiektywnych, wykluczających nawet podejrzenie uznaniowości decyzji. Podkreśla, że przetarg powinna prześwietlić komisja rewizyjna rady miasta. - Skieruję do przewodniczącego rady zapytanie w tej sprawie - dodaje.
maciek - Nie Cze 28, 2009 6:44 pm
Olejmy na chwilę sprawę podejrzanego monitoringu 3D. Chciałem się Was spytać, jak się odnajdujecie w sytuacji, kiedy Łódź oddała do użytku halę rozrywkowo - sportową zdolną pomieścić ponad ponad 10tys. ludzi? Pytam z ciekawości, nie wiem, jak wyglądał jej chrzest w trakcie meczu. Według mnie tak, jak dobiega czas Stadionu Śląskiego tak i dobiega czas monopolisty Spodka. Będzie trzeba teraz naprawdę walczyć o swoje. Czy ludzie odpowiedzialni za imprezy w Spodku (UM Katowice) są do tego przygotowani? Według mnie oni nie są przygotowani do do życia po 1989 roku, ale powiedźmy, że na razie spuścimy na nich kurtynę milczenia.
Kufel - Nie Cze 28, 2009 8:16 pm
ludzie w UM katowice mogli przez wszystkie lata NIC nie robic gdyz dla spodka nie bylo jakiejs wiekszej konkurencji jesli chodzi o hale,a dodatkowo spodek stał sie ikoną i to nie tylko slaska. i to chyba była ich motywacja do nic nierobienia. ale przyszedł taki okres w ktorym bycie legendą juz nie wystarcza. spodek sie sypie a w Polsce (a nawet na slasku-gliwice ) powstaja nowoczesne hale. i jesli przyjdzie do organizacji imprez to legenda i status spodka bedą mialy marginalne wg mnie znaczenie gdyz nowe hale z racji tego ze sa nowe bedą lepiej dostosowane do wspolczesnych wymogów,a spodek bedzie przy nich wygladał jak zabytkowa hala. ale panowie w UM volens nolens wzieli sie za spodek . co bylo absolutną koniecznoscią i ich obowiazkiem ,jesli spodek ma przetrwac. z reszta juz dawno należało to zrobic, hala nie była remontowana bodaj az od powstania (!). jesli w ten obiekt nie zostanie zainwestyowana konkretna ilosc pieniedzy zeby stal sie nowoczesny i nie odbiegał od wspolczesnych norm to jego ranga spadnie drastycznie. ale nawet i to moim zdaniem nie gwarantuje tego ze spodek bedzie mial dalej swoj status. po prostu ilosc hal sie zwiększa a wraz z tym maleje prawdopodobieństwo tego ze w Spodku będzie więcej imprez. jakis czas temu czytalem pewien artykuł ktory wspominał cos o zagranicznej firmie która miałaby zarządzać spodkiem i starac sie o organizowanie imprez. pomysł IMO b dobry. dobry menadzer to podstawa. a co do hali w lodzi- jeden z zawodników Brazylii powiedział ze nigdy nie widzial tak rewelacyjnej,nowoczesnej hali . pytanie na ile to kurtuazja a ile faktyczne i obiektywne odczucia. tak czy siak , moim zdaniem nadchodzi ciezki okres dla naszego regionu jeśli chodzi o imprezy ... monopolisci przstaja byc monopolistami.
m20 - Nie Cze 28, 2009 9:01 pm
Chyba sporo w tym kurtuazji, bo hala na prawdę robi wrażenie rozmachem, ale jeśli chodzi o tzw. nowoczesność to wydaje się być na pierwszy rzut oka sprzed kilkunastu lat. [Na zywo nie widzialem, ale zdjecia mowia swoje]
Co do spodka to tu potrzebny jest naprawdę generalny remont- łącznie z krzesełkami, wykończeniem, zapleczem.
Włodarzy pewnie ciągle uspokaja to, że to jedyna taka hala w kilkumilionowym regionie i jak wielkie by nie byly zaniechania, koncerty,imprezy- w mniejszej czy wiekszej ilosci w niej beda. Pytanie jak dlugo.
absinth - Nie Cze 28, 2009 9:27 pm
spodek sie sypie a w Polsce (a nawet na slasku-gliwice ) powstaja nowoczesne hale.
to zdanie nie jest prawdziwe
jesli w ten obiekt nie zostanie zainwestyowana konkretna ilosc pieniedzy zeby stal sie nowoczesny i
Przeciez na remont Spodka w sumie pojdzie kilkadziesiat milionow
monopolisci przstaja byc monopolistami.
tak, ale to raczej krok w strone normalnosci
Co do spodka to tu potrzebny jest naprawdę generalny remont- łącznie z krzesełkami, wykończeniem, zapleczem.
Przeciez wlasnie to jest robione od kilkunastu miesiecy...
Arczi - Nie Cze 28, 2009 9:44 pm
a' propos tej dyskusji to wkleję może artykuł z Rzeczpospolitej:
Dobre miejsce na show gwiazd
Jacek Cieślak 22-06-2009, ostatnia aktualizacja 22-06-2009 23:28
W Łodzi zostanie otwarta arena, bez której w Polsce nie byłoby szansy na występy wielu artystów.
Sytuacja stawała się krytyczna. Na całym świecie koncerty poza stadionami odbywają się w wielofunkcyjnych halach o zmiennej geometrii i architekturze wnętrz, przeznaczonych dla 15 – 17 tysięcy widzów.
Z powodu braku odpowiednio dużej hali nie odbył się w Polsce m.in. koncert Phila Collinsa
Właśnie w takich obiektach goszczą najważniejsze imprezy muzyczne w naszej części Europy – w Berlinie, Pradze, Wiedniu, a także w Budapeszcie.
Koniec z prowizorką
– Skończyły się czasy, gdy organizacja koncertów ograniczała się do ustawienia sceny, świateł i nagłośnienia – mówi Sławek Pakos z TicketPro Polska. – Największe współczesne gwiazdy przygotowują widowiska, które są skomplikowaną produkcją i można je pokazać tylko w nowoczesnych arenach. Współtworzą je bowiem najnowsze multimedialne technologie, gigantyczne ekrany, a nagłośnienie, oświetlenie i elementy scenografii instalowane są pod sklepieniem.
Z powodu braku takiej hali nie odbył się w Polsce m.in. koncert Phila Collinsa, który używał obrotowej sceny montowanej pośrodku parkietu.
Z kolei Peter Gabriel korzystał z obrotówki podwieszonej pod stropem, na której śpiewał wraz z zespołem „do góry nogami” piosenkę „Downside up”. Polacy zobaczyli zubożoną wersję widowiska na tradycyjnej estradzie.
– Niektóre oferty koncertowe w ogóle do nas nie docierały, bo wiadomo było, że nie dysponowaliśmy halami do ich realizacji – mówi Marta Wnuczyńska z Live Nation, światowego lidera na rynku koncertowym, producenta występów Madonny i U2. – Na przeszkodzie stały koszty. Wiadomo, że występ większości uznanych artystów w Spodku się nie kalkuje, bo jest tam zbyt mało miejsc i bilety musiałyby być za drogie. Takie problemy mielibyśmy z Coldplay, w katowickiej hali mieściło się bowiem ostatnio 6 tysięcy widzów. Z kolei scena, oświetlenie i scenografia Pink nie zmieściłaby się na Torwarze, do którego wchodzi około 4 tysięcy ludzi.
Miejska Arena Kultury i Sportu w Łodzi powinna rozwiązać problem. Zmieni się koncertowa mapa Polski, bo atutem łódzkiego obiektu jest położenie w samym centrum Polski, gdzie można dojechać w miarę szybko z Poznania, Katowic, Krakowa czy Warszawy, skąd podróż trwa półtorej godziny.
Czy to jest to?
– Szkoda, że inwestorzy nie byli ciekawi, co sądzimy o przydatności hali do organizowania koncertów – mówi Sławomir Raczek z Live Nation, odpowiadający za logistykę. – Wciąż nie mogę otrzymać odpowiedzi na pytanie, czy strop udźwignie podwieszony sprzęt o ciężarze 20 – 30 ton, co jest dziś standardem, i czy nie będzie problemów z zasilaniem. Kiedy pytałem architekta, jakie jest jego doświadczenie w budowie hal i czy zna wzorcowe obiekty w Europie, odpowiedział, że i bez tego wie, co ma robić. Niestety, parkingów nie ma.
– To są uwagi fachowca odpowiedzialnego za produkcję, generalnie jednak jesteśmy zadowoleni, bo nareszcie powstał obiekt mogący pomieścić 15 tysięcy widzów – mówi Hubert Stajniak z Live Nation. – Nasz szef Steven Todd, gdy zobaczył halę, wykrzyknął, że to jest to, na co czekaliśmy od kilkunastu lat. Trzeba dokonać pewnych poprawek, ale już teraz zarezerwowaliśmy w Łodzi terminy i liczymy na owocną współpracę. Mamy nadzieję, że Polacy zobaczą tam wspaniałe koncerty.
– Na razie studzimy nasz optymizm – mówi Marina Cydzik z Makrokoncertu. – Nie dostaliśmy jeszcze wszystkich danych technicznych. Nie wiemy też do końca, ilu ludzi może wejść do areny. Wydaje mi się jednak, że o kilka tysięcy mniej niż w Pradze czy w Berlinie, a to już w znaczący sposób podnosi koszty biletów na największe gwiazdy. Pożyjemy, zobaczymy.
– Musimy obejrzeć tę halę – zapowiada Mikołaj Ziółkowski z Alter Art, organizator festiwali Open’er i Selektor.
– To prawda, że nie przygotowaliśmy jeszcze parkingów, ale nie mogliśmy wszystkiego zrobić od razu – mówi Dariusz Gałązka, prezes Miejskiej Areny Kultury i Sportu. – Obiecuję jednak, że jesienią będą gotowe 3 tysiące miejsc. Z satysfakcją mogę powiedzieć, że nasza hala cieszy się ogromnym zainteresowaniem organizatorów koncertów w kraju. Poza Live Nation rezerwacje zrobiły u nas Makrokoncert, Festiwal Vena. Firm cały cały czas przybywa.
Lepiej bez eksperymentów
Sławomir Raczek zwraca uwagę na to, że polscy inwestorzy zbyt często, zamiast skorzystać ze światowych doświadczeń, niepotrzebnie starają się eksperymentować.
– Teraz jest problem w Gdańsku, gdzie z powodu błędów konstrukcyjnych dachu odbiór hali opóźnił się o rok – mówi. – Tylko projektanci Stadionu Narodowego, już na etapie prac przygotowawczych, zapytali nas o wskazówki i rady. Litwini i Łotysze oszczędzili sobie podobnych komplikacji, budując w Rydze i w Wilnie hale według projektu Siemensa – mieszczące po kilkanaście tysięcy widzów, przygotowane na transmisje telewizyjne i wjazd tirów. Co ważne, zbudowali je taniej, za równowartość 90 mln zł.Koszt budowy łódzkiej areny szacowany jest na 290 mln zł.
Teraz organizatorzy imprez czekają na informacje z Chorzowa, gdzie po koncercie U2 miała się rozpocząć modernizacja. Nie wiadomo jednak, jak będzie, ponieważ w Chorzowie nie odbędą się piłkarskie mistrzostwa Europy i budowanie zadaszenia za 300 mln może się co najmniej opóźnić.
– Warto zadbać o chorzowski obiekt, bo tak jak wszyscy organizatorzy tras narzekają na brak hal i autostrad w Polsce, a śląski stadion jest uważany za jeden z najlepszych na kontynencie – mówi Sławomir Raczek.
Rzeczpospolita
----------------------------------------------------------
nie wiem skąd kobita z LiveNation wzięła tę 6-tysięczną pojemność Spodka (bo jednak na koncerty tych 8-9 tys. zdaje się wchodziło; taką frekwencję podawano na wyprzedanym Black Sabbath w 1998, czy Rammstein w 2005 bodaj), ale mniejsza z tym.
W każdym bądź razie jest najwidoczniej pula imprez, których Spodek nie straci, bo po prostu nie miał szans na ich organizację, przynajmniej dotychczas. Nie wiem jak to będzie po remoncie, artykuły nastrajają optymistycznie (tak jeśli chodzi o unowocześnienie hali, jak i zwiększenie pojemności), ale ciężko oczekiwać żeby nagle była możliwość zorganizowania koncertów gwiazd z absolutnego topu (choć chciałbym się mylić).
Natomiast ewidentnie jest też pula imprez o które z Łodzią/Trójmiastem będzie można spokojnie walczyć, w końcu nie każdy artysta ściąga w Polsce na koncerty >10 tys. fanów; nie każdy artysta opiera swój występ na super oprawie, do której potrzeba nowoczesnych systemów itp. Dla przykładu miło zaskoczony jestem tym, że w Spodku zagra Rammstein (cenami już trochę mniej...), bo spodziewałbym się że jednak ściągną Niemców do Łodzi właśnie. Były też plotki o Depeche Mode, ale podobno jednak Łódź coraz bardziej prawdopodobna. I na tym polu właśnie należy wyjątkowo mocno 'walczyć' z nowymi halami.
A są też koncerty, których organizacja w Łodzi zwyczajnie się nie opłaci, bo koszty najmu wyższe, bo artysta nie ściągnie kilkunastu tysięcy widzów i które z tych względów przejmie Spodek, zwłaszcza koncerty zespołów rockowych/metalowych (Tool na przykład). Tak było przecież do tej pory w sytuacji kiedy to właśnie Spodek był owym monopolistą (chociaż moim skromnym zdaniem niewspółmiernie mniejszym niż Stadion Śląski, zwłaszcza jeśli chodzi o rynek koncertowy), a mimo to takie hale jak wrocławska Ludowa/Stulecia, poznańska Arena, warszawski Torwar również coś organizowały (fakt, że nie z tej najwyższej półki, przynajmniej z komercyjnego punktu widzenia). Tutaj Spodek niekoniecznie straci bardzo dużo.
Dlatego też jeśli chcemy mierzyć w te absolutnie topowe koncerty to bardzo ważne jest Podium w Gliwicach, które w tej sytuacji MUSI powstać.
Spodek natomiast może nadal mieć naprawdę silną pozycję na rynku wydarzeń sportowych, choćby z racji tego że pojemność na takich imprezach to przeszło 11 tys. stałych miejsc (ktoś ma pojęcie ile będzie mogło wejść na koncert ? bo zawsze było to o gdzieś 2-3 tys. mniej niż na siatkówkę), niewiele mniej niż łódzka, ale i o to trzeba walczyć a można mieć wątpliwości co do operatywności ludzi za to odpowiedzialnych, o czym słusznie wspomniał kolega Maciek. Dlatego pomysł zatrudnienia firmy z zewnątrz jest jak najbardziej słuszny.
to tyle ode mnie w temacie póki co, sorry jeśli post za długi
Kufel - Nie Cze 28, 2009 11:09 pm
[quote="absinth"]
to zdanie nie jest prawdziwe
moze i slowo sypie nie jest tu trafne to jednak nie zmienia to faktu ze stan był na prawdę kiepski , i w zasadzie to mialem na mysli:) a to ze jest przestarzały to juz chyba nie podlega dyskusji
tak, ale to raczej krok w strone normalności
zgadza sie ,przełamywanie monopolu to krok w strone normalnosci. niesty krok ten z punktu widzenia interesu Śląska ,Katowic wydaje mi sie niekorzystny.
maciek - Pon Cze 29, 2009 6:58 am
Paradoksalnie utrata wielu imprez na Śląskim i w Spodku może doprowadzić do przewietrzenia nie jednego z zatęchłych gabinetów urzędniczych. Ludzie, którzy na razie nie myślą, bo nie myślą, zaczną się zastanawiać, dlaczego tam, a nie tu, dlaczego znów muszą jechać daleko podczas, gdy wszystko mają pod nosem. Zaczną łączyć logicznie skutek z przyczyną i nawet jeśli Uszokaty wygra znów wybory to na pewno po raz ostatni. Dlaczego? Bo, albo coś się ruszy (z nimi szanse są = 0), albo Uszok z Bojarunem będą ostatnimi, którzy zgaszą światło w "Metropolii Silesia".
m20 - Pon Cze 29, 2009 7:00 am
Przeciez wlasnie to jest robione od kilkunastu miesiecy...
Nie wiem czy dokładnie to na co bym liczył.
Idąc w szczegóły- masz informacje, że we wrześniu będą wymienione wszystkie krzesełka w hali ? Bo z tego co ja słyszałem to tylko te ruchome trybuny na parkiecie.
Wit - Czw Lip 02, 2009 3:31 pm
z widocznych prac na zewnątrz....wymieniają szybki
mark40 - Sob Lip 04, 2009 10:51 pm
http://muzyka.onet.pl/0,2002693,newsy.html
- Wobec odwołanego koncertu w Warszawie, zimą doczekamy się dwóch występów w Polsce - czytamy na stronie Depechemode.pl. - Depeche Mode pojawią się w Łodzi 10 i 11 lutego 2010. Miejscem koncertów będzie najnowocześniejsza i największa hala widowiskowa w Polsce - Arena Łódź, która swoją premierą miała w ostatni weekend, kiedy była areną meczów polskiej reprezentacji w Lidze Światowej w siatkówce. Więcej szczegółów wkrótce.
Kiedy spodek będzie w pełni zmodernizowany? Przed finełem koszykówki? Czy może zrobią przerwę na finał i potem dalej remont?
Wit - Wto Lip 07, 2009 8:51 pm
Pamiątki po kinie w Spodku uratowane
Anna Malinowska 2009-07-07, ostatnia aktualizacja 2009-07-07 22:31:51.0
Podczas remontu Spodka odnaleziono stare projektory, pozostałość po odbywających się tu kiedyś seansach filmowych. Miały trafić do łódzkiej filmówki, ale zostaną w Katowicach. Przez przypadek uratował je jeden z mieszkańców
Nie każdy wie, że w latach 70. w Spodku można było oglądać filmy. W podłodze umieszczono specjalną zapadkę, spod której wyjeżdżał ekran. W środku widowni znajdowała się kabina operatora. - Mieliśmy monopol na najlepsze filmy. Jak był hit, to od razu grano go w Spodku. Na seanse przychodziły tłumy: partyjni dygnitarze, całe zakłady pracy i zwykli katowiczanie. Ja wolę mniejsze sale kinowe, ale ludziom się podobało - wspomina Zbigniew Bielawski, który pracuje w Spodku od ponad 30 lat. Wyświetlano tu m.in. "Gwiezdne wojny", "W pustyni i w puszczy", "Walkę o ogień" czy skierowaną do młodszej widowni "Wielką podróż Bolka i Lolka".
Z czasem na seanse zaczęło przychodzić coraz mniej ludzi. - A żeby były opłacalne, na widowni za każdym razem musiały zasiąść 3 tysiące osób. Pod koniec lat 80. sprzedawaliśmy coraz mniej biletów. Hity zaczęła przejmować też konkurencja. Ostatnim filmem wyświetlonym w Spodku był obraz o życiu Chrystusa. Nie pamiętam tytułu, ale wiem, że bilety były rozprowadzane przez parafie. Nie było wielu zainteresowanych, więc postanowiliśmy zakończyć kinową działalność - mówi Bielawski.
Ekran i trzy projektory trafiły do jednej z pakamer. Odkryto je podczas remontu Spodka. - Zastanawialiśmy się, co z nimi zrobić. Najpierw chcieliśmy je oddać Muzeum Techniki Filmowej w Łodzi - mówi Grażyna Nowak z katowickiego MOSiR-u, który zarządza obiektem. Ale o odkryciu przez przypadek dowiedział się Łukasz Kobiela, katowiczanin, który przychodził kiedyś do kina w Spodku. O wszystkim opowiedział Jakubowi Łukasiewiczowi, jednemu z radnych.
- Niestety, z racji wieku nie pamiętam filmów w Spodku, ale uważam, że taki właściwie już historyczny sprzęt powinien zostać w mieście - mówi radny, który uprosił MOSiR, żeby nie oddawał projektorów. Właśnie trwa ekspertyza techniczna sprzętu.
Nowak: - Nie wiemy, czy stanowi wartość czysto muzealną, czy też wciąż może służyć do wyświetlania filmów.
Kobiela i Łukasiewicz zainteresowali projektorami Adama Pazerę, kierownika kina Światowid. - Poczekajmy jeszcze na wyniki ekspertyzy, ale bez względu na funkcję chętnie je przyjmę pod dach kina - zapewnia Pazera.
Z tego, że projektory nie opuszczą Katowic, najbardziej cieszy się Zbigniew Bielawski. - Przecież mamy w mieście tyle domów kultury i kin, że powinno się znaleźć dla nich miejsce, bo to element historii miasta. Mam nadzieję, że są w tak dobrym stanie, że zagrają jeszcze niejeden film - cieszy się Bielawski.
Kris - Śro Lip 08, 2009 9:15 am
Najpierw chcieliśmy je oddać Muzeum Techniki Filmowej w Łodzi - mówi Grażyna Nowak z katowickiego MOSiR-u, który zarządza obiektem.
d-8 - Pią Lip 10, 2009 6:41 am
między Spodkiem a budynkiem DOKP zamontowano cztery kosze. wczoraj wieczorem były już 'ugrywane'
absinth - Pią Lip 10, 2009 2:45 pm
fajnie
Wit - Pią Lip 10, 2009 9:36 pm
Elewacja Spodka zmieni się w diodowy ekran?
pj 2009-07-10, ostatnia aktualizacja 2009-07-10 22:43:07.0
Żeby zobaczyć, co dzieje się w katowickim Spodku, nie będzie już trzeba zaglądać do środka. Elewacja ma stać się ogromnym ekranem diodowym!
Prawie 40-letni Spodek właśnie przechodzi najpoważniejszy w swojej historii remont. Jego koszt to około 60 mln zł. Wymusiły go nie najlepszy stan techniczny obiektu oraz plany budowy w Gliwicach nowoczesnej hali Podium. Może ona zagrozić Spodkowi, który do tej pory nie miał właściwie konkurencji w kraju.
Na razie prace trwają w środku sali. Jest już klimatyzacja, niebawem ma zostać założony nowoczesny trójwymiarowy monitoring, który pilnuje m.in. amerykańskich baz wojskowych.
W przyszłym roku prace rozpoczną się na zewnątrz. Będą wymieniane dach i elewacja. I właśnie tu urzędnicy zastanawiają się na rewolucyjnym pomysłem. - Musimy mieć nowoczesną elewację, ale jednocześnie podobną do tego, co mamy teraz. Spodek to ikona, wszystko musi być najwyższej jakości - mówi Arkadiusz Godlewski, wiceprezydent Katowic.
Stąd zrodził się odważny plan, o którym sami urzędnicy boją się jeszcze głośno mówić. - Chodzi o to, żeby elewacja Spodka była jednocześnie ekranem, na którym będzie można np. pokazywać to, co dzieje się w środku - mówi Godlewski.
Do magistratu jeszcze w lipcu trafi próbka takiej elewacji i będzie można sprawdzić, czy jest możliwe zastąpienie charakterystycznych łusek diodowymi panelami o takim samym kształcie. - Zobaczymy, jak to działa i co powiedzą specjaliści. Na razie nie mogę niczego przesądzić - mówi wiceprezydent.
Waldemar Bojarun, rzecznik magistratu, także jest oszczędny w słowach. - Decyzja, czy montujemy taką elewację, zapadnie po wakacjach - mówi.
Nieoficjalnie urzędnicy przyznają, że barierą trudną do pokonania może się okazać cena. Zewnętrzne ekrany diodowe kosztują bowiem od około 2 do 7 tys. dolarów za metr powierzchni. W przypadku diodowych łusek koszt może być jeszcze wyższy. - Dlatego musimy policzyć, ile może kosztować reklama na takim ekranie i sprawdzić, czy będą chętni. Chodzi o to, żeby wydatki z czasem zwróciły się - mówią urzędnicy.
Gucio_G - Pią Lip 10, 2009 9:49 pm
Ta , i niedługo całe Katowice niech takimi panelami wyłożą , tak żeby więcej się świeciło
salutuj - Pią Lip 10, 2009 10:50 pm
Sam pomysł niezły na pewno wpłynąłby na wizerunek i reklamę Katowic nieźle - pewnie bardziej niż inne działania promocyjne, ale szkoda że nie podali daty roztrzygnięcia decyzji np styczeń 2011 po wyborach :-)
Cuma - Sob Lip 11, 2009 7:42 am
Kiedyś to było miasto neonów. A teraz może będzie miasto diod?
absinth - Sob Lip 11, 2009 8:44 am
Elewacja Spodka zmieni się w diodowy ekran?
pj 2009-07-10, ostatnia aktualizacja 2009-07-10 22:43:07.0
Żeby zobaczyć, co dzieje się w katowickim Spodku, nie będzie już trzeba zaglądać do środka. Elewacja ma stać się ogromnym ekranem diodowym!
Prawie 40-letni Spodek właśnie przechodzi najpoważniejszy w swojej historii remont. Jego koszt to około 60 mln zł. Wymusiły go nie najlepszy stan techniczny obiektu oraz plany budowy w Gliwicach nowoczesnej hali Podium. Może ona zagrozić Spodkowi, który do tej pory nie miał właściwie konkurencji w kraju.
Na razie prace trwają w środku sali. Jest już klimatyzacja, niebawem ma zostać założony nowoczesny trójwymiarowy monitoring, który pilnuje m.in. amerykańskich baz wojskowych.
W przyszłym roku prace rozpoczną się na zewnątrz. Będą wymieniane dach i elewacja. I właśnie tu urzędnicy zastanawiają się na rewolucyjnym pomysłem. - Musimy mieć nowoczesną elewację, ale jednocześnie podobną do tego, co mamy teraz. Spodek to ikona, wszystko musi być najwyższej jakości - mówi Arkadiusz Godlewski, wiceprezydent Katowic.
Stąd zrodził się odważny plan, o którym sami urzędnicy boją się jeszcze głośno mówić. - Chodzi o to, żeby elewacja Spodka była jednocześnie ekranem, na którym będzie można np. pokazywać to, co dzieje się w środku - mówi Godlewski.
Do magistratu jeszcze w lipcu trafi próbka takiej elewacji i będzie można sprawdzić, czy jest możliwe zastąpienie charakterystycznych łusek diodowymi panelami o takim samym kształcie. - Zobaczymy, jak to działa i co powiedzą specjaliści. Na razie nie mogę niczego przesądzić - mówi wiceprezydent.
Waldemar Bojarun, rzecznik magistratu, także jest oszczędny w słowach. - Decyzja, czy montujemy taką elewację, zapadnie po wakacjach - mówi.
Nieoficjalnie urzędnicy przyznają, że barierą trudną do pokonania może się okazać cena. Zewnętrzne ekrany diodowe kosztują bowiem od około 2 do 7 tys. dolarów za metr powierzchni. W przypadku diodowych łusek koszt może być jeszcze wyższy. - Dlatego musimy policzyć, ile może kosztować reklama na takim ekranie i sprawdzić, czy będą chętni. Chodzi o to, żeby wydatki z czasem zwróciły się - mówią urzędnicy.
Czyli potwierdzaja sie moje informacje sprzed miesiaca z prywatnej czesci forum
Iluminator - Sob Lip 11, 2009 2:24 pm
Jeśli mieliby obłożyć cały spodek ekranem o dobrej jakości to koszt astronomiczny. Jeśli natomiast miałoby to być jako specyficzne oświetlenie, takie jakie zastosowano m.in. tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=9qG58vRY ... re=related to myślę do przełknięcia.
Ten urywek filmu już kiedyś wklejałem. Utwór już jest odtwarzany, dodać do tego oświetlenie i będzie cudownie
[youtube]tUcOaGawIW0[/youtube]
Aha, no i oczywiście na premierę nowego Spodka zaprosić samego Steven Spielberga
absinth - Sob Lip 11, 2009 3:34 pm
między Spodkiem a budynkiem DOKP zamontowano cztery kosze. wczoraj wieczorem były już 'ugrywane'
dzisiejsze foty
Prince - Sob Lip 11, 2009 10:06 pm
Może marudzę ale trochę nie podoba mi się, ze to boisko do kosza nie jest ogrodzone. Ucieknie jakiemuś małolatowi piłka uderzy w samochód i będzie lipa.
No i ciekawe kto zwróci pieniążki za wgiętą maskę, czy pęknięty zderzak, nie daj boże za stłuczkę spowodowaną tym faktem...
absinth - Sob Lip 11, 2009 10:23 pm
to boisko jest dosc daleko od drogi
50 metrow jak nic
Prince - Wto Lip 14, 2009 7:58 am
Tak więc wyszło na to, że się czepiam. Po prostu na zdjęciach tej odległości 50m nie było widać Sam pomysł bardzo fajny, mały koszt, a wygląda to wielkomiejsko.
d-8 - Wto Lip 14, 2009 11:16 am
Może marudzę ale trochę nie podoba mi się, ze to boisko do kosza nie jest ogrodzone. Ucieknie jakiemuś małolatowi piłka uderzy w samochód i będzie lipa.
No i ciekawe kto zwróci pieniążki za wgiętą maskę, czy pęknięty zderzak, nie daj boże za stłuczkę spowodowaną tym faktem...
te kosze są praktycznie między biurowcem a spodkiem, daleko daleko od drogi, nie sądzę żeby zaistniały powyższe okoliczności
Iluminator - Wto Lip 14, 2009 12:11 pm
Aż boje się jakie tam mogłoby powstać ogrodzenie :/ Pewnie albo zielone, pod kolor słupów trakcji tramwajowej, albo w niebiesko-żółte, pod kolor kładki nad roździeńskiego.
piotrekb - Śro Lip 15, 2009 2:36 pm
Troche zrobie off top związany z boiskami:
Jutro (16 lipca) o 11, na tych boiskach do kosza będzie trenował Marcin Gortat!!
Myślę, że dla fanów kosza i ogólnie sportu to spora gratka. Ja na bank na rowerze przyjadę.
Werka - Nie Lip 19, 2009 10:34 am
mam pytanie, wiecie może coś na temat kwalifikacji do MŚ w siatkówce mężczyzn co mają odbyć się w spodku?
Wit - Nie Lip 19, 2009 11:10 am
o spodku nic nie słyszałem, turniej eliminacyjny z udziałem Polski ma być w sierpniu w Gdynii.
Nie mniej myślę, że po remoncie przed wrześniowymi mistrzostwami powinna odbyć się jakaś impreza jako próba generalna....chyba
m20 - Nie Lip 19, 2009 11:22 am
Aż boje się jakie tam mogłoby powstać ogrodzenie :/ Pewnie albo zielone, pod kolor słupów trakcji tramwajowej, albo w niebiesko-żółte, pod kolor kładki nad roździeńskiego.
Wit - Wto Lip 21, 2009 3:45 pm
Wielki telebim pod Spodkiem już gotowy, można było zobaczyć próby wyświetlania filmików promocyjnych Katowic
nrm3 - Wto Lip 21, 2009 4:38 pm
dobrej jakości? żaden szajs?
Wit - Wto Lip 21, 2009 5:00 pm
ano dobry, z ronda spoko wszystko widać
fajnie całość prezentuje się na webkamerze
http://www.katowice.eu/index.php
absinth - Wto Lip 21, 2009 6:06 pm
z tym ze mocowanie - stalowa kontrukcja jest trpche malo estetyczna a i ekran imo jest nieco za duzy - tzn nie kompunuje sie ze Spodkiem to niestety
Strona 5 z 8 • Wyszukano 1313 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8