ďťż
[Urząd Miasta - Katowice] Prezydent Uszok



potok77 - Pon Sty 11, 2010 8:30 am
Prezydent Katowic rozpoczął flirt z Platformą

Platforma Obywatelska znalazła kandydata, który ma gwarantować jej zwycięstwo w tegorocznych wyborach samorządowych w Katowicach. To Piotr Uszok, urzędujący prezydent stolicy regionu, który po kilku kadencjach niezależnego rządzenia postanowił poszukać mocniejszych sojuszników. Uszok prowadzi z PO rozmowy na temat startu w wyborach pod jej sztandarem. O powadze sytuacji świadczy fakt, że w jednym ze spotkań brał udział Grzegorz Schetyna, przewodniczący klubu PO.

Plotki o apetycie PO na Uszoka przewijały się w przedwyborczych spekulacjach od dawna. Teraz już wiadomo, że ten apetyt wynika nie tyle z możliwości pożarcia katowickiego hegemona, co chęci skonsumowania zdumiewającego politycznego mariażu z nim samym w roli głównej. Tym bardziej sensacyjnego, że jak twierdzą wysoko postawieni działacze Platformy, propozycja unii wyszła od samego Uszoka.

- Piotr Uszok zgłosił się do nas sam - przyznaje poseł Tomasz Tomczykiewicz, szef śląskiej PO. - Grono jego krytyków się powiększa, jego sytuacja nie jest już tak komfortowa jak kiedyś. Ale poparcie zdobywane w poprzednich wyborach dowodzi, że to wartościowy człowiek.

Choć od lat jest krytykowany m.in. za inwestycyjny zastój w centrum Katowic Uszok zna swoją wartość, dlatego będzie stawiał Platformie warunki. Ale warunki ma też PO, która, co najciekawsze, krytycznie ocenia rządy prezydenta Katowic. Główny wymóg PO to zwiększenie wpływu na decyzje, które podejmuje Uszok. Czyli styl prowadzenia władzy bardziej demokratyczny, a mniej wodzowski. Sam prezydent na razie odmawia komentarzy, ale nie zaprzecza zdobytym przez nas informacjom.

Zanim Platforma dogada się z Uszokiem, będzie musiała przekonać do tego pomysłu członków lokalnych struktur partii. Na razie jest konflikt, bo władze katowickiej Platformy są przeciwne aliansowi z urzędującym prezydentem.

Władzom PO marzy się jednak wygrana po widowiskowym transferze nie tylko w Katowicach, ale i Bielsku-Białej, gdzie do zjednoczenia namawiać będzie Jacka Krywulta. Na razie Krywult mówi stanowcze "nie".

Poparcie PO dla Piotra Uszoka nie uczyni z niego lepszego prezydenta

Prezydent Piotr Uszok z Platformy Obywatelskiej? To już nie plotka, tylko całkiem realna perspektywa dla Katowic. Uszok od kilku tygodni negocjuje z władzami PO najwyższego szczebla. Najciekawsze, że to on zaproponował ten mariaż wyborczy. Jeśli transfer dojdzie do skutku, Platforma, która do dziś nie znalazła godnego kontrkandydata dla obecnego prezydenta, zyska stuprocentowego faworyta w tegorocznych wyborach samorządowych: samego Uszoka. W myśl starego angielskiego przysłowia: "Jeśli nie potrafisz ich pokonać, przyłącz się do nich".

PO, której marzy się skok na samorządy, potrzebuje spektakularnego sukcesu w batalii o prezydentury w kluczowych miastach regionu. Katowice to dziesiątka na prezydenckiej tarczy w województwie. Uszok w stolicy aglomeracji rządzi już jedenaście lat, a w ostatnich wyborach zmiótł swoich rywali ponad 73-procentowym poparciem. Choć nigdy nie zmagał się z tak zmasowaną krytyką, jak podczas obecnej kadencji, trudno było oczekiwać, by ktoś odebrał mu urząd podczas jesiennej elekcji. Tym bardziej, że ani PO ani PiS od miesięcy nie są w stanie zdecydować się na swoich kandydatów. Platforma nie wiedziała, czy przeciwstawić Uszokowi wojewodę Zygmunta Łukaszczyka, wicewojewodę Adama Matusiewicza czy może posła Jerzego Ziętka. PiS namawia do startu Andrzeja Sośnierza, ale on, choć przyznaje, że Katowice od lat nie są dobrze zarządzanym miastem, nie kwapi się do wzięcia zarządzania w swoje ręce.

Sośnierz zdaje sobie sprawę, że zdetronizowanie Uszoka to polityczne "mission impossible". Jeśli się ostatecznie rozmyśli, misja ta przypadnie Piotrowi Pietraszowi, szefowi katowickiego PiS-u.

Wobec braku realnej konkurencji, Uszok już przed wyborami może odbierać gratulacje za reelekcję. Ale katowicki hegemon postanowił się ubezpieczyć i złożył propozycję, która dla śląskiej Platformy była jak prezent pod choinką. PO przystąpiła do negocjacji z bezwzględnym atutem w ręku - utrzymującym się wysokim poparciem społecznym, które o dziwo specjalnie nie zmalało mimo rządowej zawieruchy spowodowanej aferą hazardową. Dziś najważniejsi ludzie w regionalnych strukturach partii twierdzą, że szanse na dogadanie się z Uszokiem wynoszą przynajmniej 50 procent. Finał rozmów zapowiadany jest na marzec.

- Do porozumienia jeszcze daleka droga, tym bardziej, że mamy kilka warunków. Jeśli Piotr Uszok wygra wybory stojąc na czele naszego komitetu, chcemy mieć większy wpływ na jego decyzje. W tej kadencji wiele posunięć prezydenta Katowic nie spotkało się z naszą aprobatą - wyjaśnia Tomasz Tomczykiewicz, szef śląskiej Platformy.

Choć PO od ponad dwóch lat tworzy z Uszokiem koalicję w Radzie Miasta, katowiccy działacze partii protestują przeciwko koalicji wyborczej z obecnym prezydentem.

- Powinniśmy mieć własnego kandydata. Zwycięstwo z Piotrem Uszokiem byłoby budujące, ale nasuwa się pytanie o granice kompromisu politycznego - uważa wicewojewoda Adam Matusiewicz, szef katowickiej Platformy, który chętnie zmierzyłby się z Uszokiem w wyborach (tak będzie jeśli PO nie dogada się z obecnym prezydentem). - Katowice rządzone przez prezydenta Uszoka rozwijają się wolniej niż inne ośrodki w regionie. Nie wiem, co miastu i wizerunkowi PO dałaby reelekcja Uszoka.

Podobnego zdania jest część ekspertów. Dr Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego uważa, że utożsamienie się Uszoka z najmocniejszą partią w Polsce, służyć będzie głównie jej (za darmo dostaje zdecydowanie najpopularniejszego polityka w mieście). W dalszej perspektywie, samemu prezydentowi może raczej zaszkodzić, choć są też korzyści: silne zaplecze polityczne, zorganizowana kampania wyborcza oraz pewny elektorat.

- PO Uszok trafił się jak ślepej kurze ziarno. Ale czy jako prezydent Platformy będzie skuteczniejszy? - retorycznie pyta dr Słupik.

Skuteczniej może rozwinąć się dalsza kariera polityczna Uszoka, który niejednokrotnie deklarował, że nie zamierza rządzić w Katowicach do emerytury. Władze PO już widziałyby w nim dobrego kandydata na posła. On sam na razie zastrzega, że "jest jeszcze za wcześnie na komentowanie tej sprawy", choć nie zaprzecza i dodaje, że jego "intencją jest współdziałanie z różnymi siłami politycznymi, a korzyści powinien odnosić nie on, a miasto".

W Bielsku-Białej o przedłużenie kadencji nie musi obawiać się Jacek Krywult (prawie 70 proc. poparcia w poprzednich wyborach). Prezydenta stolicy Podbeskidzia do wstąpienia w szeregi Platformy nie przekonają więc nawet wysokie słupki w sondażach. PO dotychczas go popierała, teraz chciałaby zacieśnić współpracę. Ale Krywult żartuje, że to nie pierwsza taka propozycja i nie od pierwszej partii.

- W wyborach stanę na czele własnego komitetu. Inne rozwiązanie byłoby nielogiczne i nierozsądne - podkreśla. - Cenię sobie współpracę z Platformą, ale wolałbym, żeby nasze relacje nadal były koleżeńskie. Mariażu nie potrzebuję, bo żonę już mam.

Niewykluczone, że PO będzie zmuszona poprzeć Krywulta nawet jeśli nie spełni jej życzeń.

- Prezydent Krywult to uparty człowiek - przyznaje poseł Tomczykiewicz.

Z kolei PiS, jak zapewniał niedawno na Podbeskidziu Jarosław Kaczyński, liczy w wyborach prezydenckich przynajmniej na awans do drugiej tury. Trudno wytłumaczyć ten optymizm, biorąc pod uwagę, że Prawo i Sprawiedliwość, podobnie zresztą jak PO nie ma w tym mieście lidera zdolnego choćby do zagrożenia Krywultowi.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... ,id,t.html




potok77 - Pon Sty 11, 2010 8:32 am
No to platforma zagrała ładnie Katowiczanom na nosie.
A Uszok zagrał mistrzowsko taktycznie.

Zaś ten gość przez 4 lata



salutuj - Pon Sty 11, 2010 8:46 am
ciekawe czy jakby wstapił do PO to stałby się mniej zależny od Schetyny np w sprawie podobnej do IBM. w myśl zasady, że kolejna taka porazka byłaby juz na konto katowickiej PO, która by mocno straciła notowania



Bartek - Pon Sty 11, 2010 8:49 am

Zaś ten gość przez 4 lata

Przecież to było wiadome od dawna, że Uszok na 90% wygra wybory w tym roku. Po prostu nie ma konkurencji...Z drugiej strony jak wejdzie do PO to być może Schetyna (tak jak pisze salutuj) inaczej będzie traktował Katowice w sprawach inwestycji m.in z branży IT...




stasz - Pon Sty 11, 2010 1:52 pm
To, że Uszok będzie w PO, a jednocześnie zapowiada, że będzie startować w wyborach prezydenckich po raz ostatni może oznaczać, że za 4-5 lat będziemy mieć dość znaczącego kandydata na posła, być może nawet z pewnymi aspiracjami około-rządowymi.



piotrekb - Pon Sty 11, 2010 2:17 pm
^^ Dokładnie. Jeśli to prawda, że Uszok się zgłosił do PO pierwszy, to najpewniej szykuje sobie miękkie lądowanie po prezydenturze.



Wit - Pon Sty 11, 2010 5:48 pm
a może już w 2011 w osły, wróć....w posły pójdzie



maciek - Pon Sty 11, 2010 7:33 pm
Dobrze byłoby go zapytać czy potwierdza fakt zgłoszenia się do PO Wówczas ze 100% pewnością mógłbym napisać: Widzicie z jakim polityczyną mamy do czynienia A tak nie mogę

BTW, jeśli wezmą go do PO to co zrobią klakierzy Uszoka z Forum Samorządowe Uszatek i Zajączek?



Wit - Wto Sty 12, 2010 5:26 pm
Uszok rozmawiał z PO, ale nie chce być jej kandydatem
pj 2010-01-12, ostatnia aktualizacja 2010-01-12 11:31:58.0

"Kandydatem Platformy Obywatelskiej na prezydenta Katowic ma być Piotr Uszok, sam to tej partii zaproponował" - ogłosił w poniedziałek "Dziennik Zachodni". - Rozmowy były, ale nie o wyborach - zaprzecza bohater artykułu.

Opierając się na relacji posła Tomasza Tomczykiewicza, szefa śląskich struktur Platformy, "DZ" napisał, że Uszok prowadzi rozmowy z Platformą na temat startu w wyborach pod jej sztandarem i sam wyszedł z taką inicjatywą. Co na to sam zainteresowany?

Pytany przez nas kategorycznie zaprzecza. - Do nikogo się nie zwracałam, że chcę być jego kandydatem. Owszem, były rozmowy z wysokimi rangą działaczami PO, ale dotyczyły współpracy, a nie wyborów. W tej sprawie żadnych ustaleń nie ma - zapewnia prezydent Katowic, ale kończy enigmatycznie: - Wiele się może wydarzyć.

Z kolei Tomczykiewicz powiedział nam, że nie wie jeszcze, kogo jego partia wystawi w wyborach.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... datem.html



bidzis004 - Wto Sty 12, 2010 10:00 pm
A jak to wygląda z GZM czy gdy U straci stołek w Kato traci go automatycznie w strukturach GZMu jako przewodniczący hmm?



Cuma - Śro Sty 13, 2010 12:06 pm
W tej chwili w GZM zasiadują prezydenci miast. Skoro przesanie być prezydentem to przestanie siedzić w GZM



maciek - Sob Sty 16, 2010 10:08 pm
Koniec świata! Ludzie chwalą swoich prezydentów

"Wino, śpiew, womit", cytując za A. Sapkowskim... Mieszkańcy naszych miast, mieszkańcy naszych wsi za dużo Tańca z Gwiazdami oglądają a za mało myśla, ale przecież Bóg dał im głowy nie po to aby myśleli, ale po to aby patrzyli, żarli i czasami powiedzieli coś głupiego, bądź też udzielili głupiej odpowiedzi ankieterowi.



maciek - Czw Sty 21, 2010 11:58 am
Ciąg dalszy na temat wodza:

Katowice, jak w piosence? Tu nikt z nikim się nie liczy

Pan Jedlecki poruszył dwie sprawy:
- świadomość przeciętnego mieszkańca
- problem całkowitego ignorowania zmian w otoczeniu i konkurencyjności Katowic



absinth - Czw Sty 21, 2010 7:24 pm
bardzo fajny tekst



miglanc - Czw Sty 21, 2010 8:04 pm
Nie zgadzam się z przedostatnim akapitem. To nie jest kwestia przekonania, ze jestesmy fajny ile przekonania o immanentnej niefajności Katowic. To fatalizm.



d-8 - Czw Sty 21, 2010 8:08 pm
jak dobrze znac dobre piosenki



maciek - Czw Sty 21, 2010 8:22 pm
cyt. z artykułu: "Polityka Katowic przypomina piosenkę jeszcze z jednego powodu. Przykłady pozytywnych zmian w innych miastach są tu często komentowane wzruszeniem ramion. Co tam Wrocław, Kraków, Poznań, Łódź... My wiemy swoje, jesteśmy fajni i nie mamy zamiaru się zmieniać. Jeśli ktoś się myli, to na pewno nie my."

I cytat z prezydenta Uszoka z wczoraj artykułu dot. przegranego boju o PE (przegranego bo po obiektywnej ocenie nas w trójce miast nie było):
"- Szkoda, nasza oferta nie była zła. Nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy - komentował we wtorek przed południem Piotr Uszok, prezydent Katowic wiadomość, że rządzone przez niego miasto nie znalazło uznania jurorów."

Szukałem jeszcze jednego dokładnie takiego samego komentarza w tym momencie Bojaruna odnośnie IBM, ale nie potrafię go znaleźć. Jakby ktoś znalazł to fajnie byłoby wkleić, bo cholera di goście (Uszok i Bojarun) są chyba menatlnymi bliźniakami

USZOKOWI JEST PO PROSTU SZKODA. TYLE OD NIEGO MOŻNA OCZEKIWAĆ PO PRZEGRANEJ POTYCZCE, CZY WOJNIE. JEMU JEST SZKODA I NA TYM SIĘ SPRAWA KOŃCZY. PO CZYM PO KOLEJNEJ PRZEGRANEJ ZNÓW MU JEST SZKODA i ZNÓW I ZNÓW...

Można napisać, że to jest to po prostu SZKODA/NIK.



MarcoPolo - Czw Sty 21, 2010 9:50 pm
To powinien być hymn Katowic-ta ostatnia zwrotka powtarzana w kółko.

Apropos Prezydent Uszok wywalczył dla mieszkańców swoimi szczwanymi działaniami najniższą cenę za meter kwadratowy mieszkania.



Wit - Wto Sty 26, 2010 9:11 pm

Prezydent Katowic odkrywa część swej intymnej strony
pj 2010-01-26, ostatnia aktualizacja 2010-01-26 12:08:36.0



Katowicki Związek Polskich Artystów Fotografików organizuje wystawę zdjęć... prezydenta Katowic Piotra Uszoka. Okazuje się, że fotografia to jego hobby już od czasów szkoły podstawowej.

Zbigniew Sawicz, komisarz wystawy ze ZPAF-u, mówi, że z prezydentem zna się już długo i wiele razy spotykał się z nim na wernisażach. - Wiedziałem, że fotografuje i od długiego czasu namawiałem go, by zaprezentował się u nas. W końcu dał się przekonać, by pokazać swoje drugie oblicze - mówi Sawicz. Dodaje, że zanim zapadła decyzja o wystawie, fotograficy przejrzeli zdjęcia Uszoka.

- Wiedzieliśmy, że robi dobre prace. To, co zobaczyliśmy, można śmiało pokazać. Część zdjęć jest związana z człowiekiem, są portrety i zdjęcia reportażowe, jest też przyroda. Prezydent jeździ na rowerze. Bierze wtedy aparat i podgląda ludzi - mówi Sawicz.

Na wystawie zobaczymy 40 zdjęć.- Dla nas jego funkcja jest nieważna. Może ta wystawa zachęci też inne osoby do pokazania swojej twórczości - dodaje.

Razem z zaproszeniem na wernisaż dostaliśmy trzy zdjęcia prezydenta. Dwa z nich przedstawiają góry, a trzecie siedzące na ziemi Hinduski. Pokazaliśmy je fotoreporterom. - Widoczki gór są bardzo sprawnie zrobione i żaden kalendarz by się ich nie powstydził. Mają bardzo dobre światło - mówi Bartosz Wrześniowski, współpracownik AFP, którego zdjęcia publikował m.in. amerykański "Time".

Wrześniowskiemu nie przypadło do gustu zdjęcie z Indii. - Sam fakt, że ktoś nosi egzotyczne dla nas ubranie, nie oznacza, że powstanie z tego interesujące zdjęcie. Autor nie pokazuje ani miejsca, ani ludzi, którzy są odwróceni plecami - ocenia Wrześniowski. Chwali jednak prezydenta, że znajduje czas na hobby. - W tej chwili na świecie jest moda na pokazywanie dzieł osób znanych. Tenisistka Steffi Graf miała swoje zdjęcia w niemieckiej edycji miesięcznika "National Geographic" i też wszyscy się tym zachwycali - dodaje.

Przemysław Jendroska, fotoreporter "Gazety", jest bardziej surowy. - To zdjęcia z rodzinnego albumu i tam jest ich miejsce. Zdjęcie z kobietami nie jest dobrze skadrowane. Autor powinien podejść do nich, usiąść między nimi i dopiero zrobić zdjęcie - mówi.

Uszok początkowo nie chciał się zgodzić na wystawę. - Specjaliści stwierdzili jednak, że moje zdjęcia są całkiem niezłe - mówi. Dodaje, że fotografuje już od wielu lat, a pierwszy aparat dostał jeszcze w podstawówce. - Do zdjęć podchodzę bardzo osobiście. Ważne jest nie tylko coś widzieć, ale też dostrzegać - dodaje.

O swoim hobby mówi też w wywiadzie, który można przeczytać m.in. w portalu Silesiakultura.pl . Dowiadujemy się z niego, że Uszok zabierał ze sobą aparat na szkolne wycieczki. Ten zwyczaj ma do dziś: „Podczas wędrówek zawsze towarzyszy mi aparat. Lubię obserwować ludzi, ich twarze, krajobraz". Mówi też o jednym ze swoich zdjęć. „Lubię takie zdjęcie, wykonane nieopodal, w Dolinie Trzech Stawów - to są po prostu dwie topole na tle zachodzącego słońca - wydawać się może, że nic bardziej banalnego. Ale jakie one są wspaniałe, niepowtarzalne!".

Uszok przyznaje, że gdy otrzymał propozycję wystawienia swych zdjęć, speszył się, bo przecież jest tylu znakomitych artystów. - Zdaję sobie z tego sprawę, że poprzez zdjęcia odkrywam część mojej dość intymnej strony, wrażliwości. To specyficzna metoda poznawania drugiego człowieka - odpowiada prezydent.

Wernisaż wystawy "Piotr Uszok. Fotografie - człowiek i natura" odbędzie się 3 lutego o godz. 17 w galerii Katowice ZPAF, przy ul. św. Jana 10. Wstęp wolny.



http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... trony.html



maciek - Wto Lut 02, 2010 9:21 am
Żenada. Białoruś pełną gębą.



salutuj - Wto Lut 02, 2010 1:09 pm
nie wierze że ktoś kto ma takie hobby, ma problem z kreatywnością i dobieraniem ludzi open-mind na stanowiska



miglanc - Wto Lut 02, 2010 2:23 pm
@Salutuj jest drobna różnica między kreatywnością, a przekonaniem o własnej omnipotencji. To drugie własnie wyklucza zatrudnianie kompetentnych ludzi.



onto - Wto Lut 02, 2010 2:57 pm
M.Smolorz: W Katowicach padła kolejna granica bezwstydu

Opadły mi ręce, zaniemówiłem, siedziałem bezradny. Choć powinienem był się uodpornić, wszak kolejne granice dobrego smaku w naszym życiu publicznym przekraczane są niemal codziennie - pisze Michał Smolorz.

A jednak powaliło mnie: katowicki oddział Związku Polskich Artystów Fotografików zaprasza do swojej galerii na wernisaż wystawy zdjęć... prezydenta Katowic Piotra Uszoka. ZPAF to organizacja o wielkim dorobku, zasłużona nie tylko dla popularyzacji sztuki fotograficznej, ale też w dziele ochrony zawodu fotografika. I oto w rosnącej gorączce roku wyborczego najbardziej zasłużeni aktywiści Związku eksplodują żałosnym serwilizmem, by nie rzec: politycznym lizusostwem.

Gdybyż taką wystawę zorganizowano w innym czasie i w innym mieście, można by ją potraktować jako kulturalną ciekawostkę, łamiącą stereotypy i dającą odświeżający oddech na zapleśniałym rynku kulturalnym. Ale dalibóg, nie tu i nie teraz! Nawet gdyby Piotr Uszok okazał się geniuszem obiektywu, a jego twórczość rzucała na kolana, to nie robi się takich rzeczy w takim kontekście. Rozumiem, mości Panowie, że macie prezydentowi wiele do zawdzięczenia, że otrzymaliście do dyspozycji wspaniały lokal w ścisłym centrum miasta i na korzystnych warunkach. Rozumiem, że pozostały wam z tego jakieś serwituty i jakieś zobowiązania. Ale na miłość boską, nie tędy droga! Takie działanie jest naprawdę trudnym do usprawiedliwienia oportunizmem.

Ze strony prezydenta już nie oczekuję przyzwoitości, choć przyzwoitość nakazywałaby nie podejmować takich działań. Ta wystawa najpewniej wpisuje się w strategię sprokurowaną przez sowicie opłacaną agencję, która od pewnego czasu współtworzy politykę ojca miasta. W jej ramach służby prezydenta zarzucają redakcje podpisaną przezeń publicystyczną grafomanią. Teraz mamy wernisaż prezydenckiej fotografii. Zapewne w najbliższym czasie teatr Ateneum zaprosi na prapremierę sztuki Piotra Uszoka, być może w autorskiej reżyserii. W następnym miesiącu udamy się do teatru Korez na recital kameralny, gdzie prezydent z gitarą wykona ballady Bułata Okudżawy. W sierpniu ukaże się książka "Moja droga do ratusza", zaraz potem w Filharmonii Śląskiej odnotujemy prawykonanie oratorium "Moje Katowice", skomponowanego oczywiście przez Piotra Uszoka. Przed koncertem wystąpi dyrektorka filharmonii z prelekcją o rozkwicie geniuszu kompozytora. Jako imprezy towarzyszące przewidziano wystawę koronek dzierganych przez małżonkę, aukcję miniaturek portretowych jej pędzla oraz promocję tomiku poezji "Tu es Petrus, mein Liebchen".

Historia zna podobne wzorce. W Rumunii w czasach dyktatury Nicolae Ceau escu co rusz odbywały się huczne prezentacje twórczości "Geniusza Karpat" oraz jego żony Eleny. Najbardziej renomowani krytycy sztuki rozpływali się nad talentami dyktatora, a żonę uznano za najwybitniejszego architekta swojej epoki i obdarzono kilkudziesięcioma doktoratami honoris causa. Mamy też przykłady współczesne. Jako artysta fotografik zadebiutował niedawno... prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, którego fotografię "Kreml w Tobolsku" sprzedano dwa tygodnie temu za 51 mln rubli. Nietrudno doszukać się inspiracji aktualnych działań marketingowych prezydenta Katowic.

Kolejny Rubikon został przekroczony, kolejna granica bezwstydu padła. PR-owców nie tykam, wszak za to im płacą. Nie mogę jednak powstrzymać absmaku wobec ludzi, którzy służalczo uwieszeni u prezydenckiej klamki czapkują i błagają, by Najwyższy zaszczycił ich swoją twórczością. Proponuję teraz aukcję wystawionych dzieł z obowiązkowym udziałem przedsiębiorców wykonujących zadania publiczne dla katowickiego ratusza. Warto też zatrudnić krytyków, którzy napiszą zachwycające recenzje. Pierwsze wywiady z wybitnym twórcą już pojawiły się w internetowych portalach. Witamy w naszej małej Moskwie.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... stydu.html



kiwele - Wto Lut 02, 2010 3:39 pm
Piekny felieton. Wszystko jak na dloni. Piekna okazja do pohasania sobie.
Tyle, ze sa tu i za i przeciw.
Co do intencji tych i tamtych moznaby dlugo filozofowac i pomstowac nie dochodzac do jednoznacznych ocen.

Na pewno jednak czas i miejsce pierwszego dzialania wskazuja na co najmniej gruba niezrecznosc. Zamierzona- niezamierzona?
Na pewno zamierzona, bo za tym sa czytelne racje, ktorych po ludzku trudno sobie odmowic. Ladne ustrzelenie w locie.

Wszelkie forum publiczne przez cztery pory roku z definicji jest sliskie i nawet za sliskie, zwlaszcza dla tych na ktorych kieruje sie wzrok, a na dodatek hasaja po nim stada glodnych wilkow.
Nie trzeba wielkiej swini, by na nim wylozyc kogos.
Tutaj ta swinia ,na wszelki wypadek, zostala sztucznie utuczona przypisywanymi intencjami.

Clemenceau powiedzial kiedys, ze polityka powinna byc jak andouillette*): moze smierdziec gownem, ale nie za bardzo.

*)andouillette - nadziewane flaki, cos jak leberka, czy salceson.



Wit - Śro Lut 03, 2010 11:24 pm
Prezydent Uszok zadebiutował jako artysta. Bądźmy dumni
Przemysław Jedlecki 2010-02-03, ostatnia aktualizacja 2010-02-03 23:41:48.0



Piotr Uszok, prezydent Katowic, zadebiutował w nowej roli - artysty. Do tej pory zdjęcia robili mu fotoreporterzy prasowi. Od środy prace jego autorstwa wiszą w galerii Związku Polskich Artystów Fotografików. - Uszok fotografuje od dzieciństwa. To podsumowanie jego twórczości - oświadczył komisarz wystawy

Wernisaż wystawy "Piotr Uszok. Fotografie, człowiek i natura" przyciągnął kilkadziesiąt osób. Pojawili się śląscy fotograficy i fotoreporterzy. Byli krewni Uszoka i jego przyjaciele. Dopisali też miejscy urzędnicy z naczelniczką wydziału kultury Edytą Sytniewską i rzecznikiem magistratu Waldemarem Bojarunem na czele. Spośród radnych zauważyliśmy Andrzeja Zydorowicza z ugrupowania Forum Samorządowe i Piotr Uszok. Znanych śląskich osobistości jednak zabrakło.

A gdyby przyszli, to pewnie jak inni goście dostaliby wystawowy katalog, którym mogliby się cieszyć jeszcze przez wiele lat. Eleganckie wydawnictwo to bowiem nie tylko zdjęcia Uszoka. Autorzy zamieścili w nim też szczegółowy życiorys urzędującego prezydenta Katowic. Wymieniono "szereg dodatkowych funkcji publicznych" Uszoka. "Aż trudno uwierzyć, kiedy znajduje czas na swoje rozliczne hobby, wśród których fotografia do wielu lat zajmuje poczesne miejsce" - czytamy w katalogu.

Zbigniew Sawicz, kurator wystawy, wyjaśniał też, że długo namawiano prezydenta na wystawę, ale w końcu się zgodził. No, bo przecież trzeba pokazywać, że tacy ludzie jak on mają ciekawe hobby. A że w tym roku czekają nas wybory samorządowe, w których prezydent znowu wystartuje? Wystawa nie ma przecież z tym nic wspólnego, bo przecież kto mógł przewidzieć, że akurat w 2010 roku będą wybory? Wbrew plotkom wystawa nie jest też podziękowaniem fotografików za lokal od miasta w świeżo wyremontowanej kamienicy na ul. św. Jana 10. Prezydent fotografuje od lat, niemal od maleńkości, i jego pierwsza wystawa już stała się podsumowaniem twórczości.

"Znamienity gość" uśmiechał się tylko, gdy Katarzyna Łata-Wrona, szefowa śląskiego okręgu ZPAF, przedstawiała go pozostałym uczestnikom wernisażu. Widać, że miło mu było słuchać komplementów o odwadze, jaką się wykazał, decydując się na wystawę.

- To odskocznia. Fotografowanie życia, przyrody jest dla mnie ważne. To wtedy ja jestem obserwatorem - mówił Uszok.

Okazało się też, że dzięki prezydentowi i ZPAF każdy katowiczanin dostanie szansę na fotograficzną sławę. Uszok uznał bowiem, że warto zrobić na 2011 rok kalendarz ze zdjęciami miasta. Konkursowe jury wybierze najlepsze i trafią one do tego wydawnictwa. Uszok fotograf jasno dał też do zrozumienia, że będzie co fotografować. Po raz kolejny zapowiedział bowiem, że niedługo Katowice czekają wielkie zmiany. Już w tym roku będzie można obserwować remont dworca PKP i budowę galerii handlowej.

Z kolei Uszok prezydent ma nadzieję, że w przyszłym roku rozpoczną się też prace między rondem i rynkiem.

Tylko nieliczni goście marudzili. Półgłosem mówili, że od razu widać, że zdjęć na wystawie nie zrobił ktoś, kto żyje z fotografowania, i że to szatański pomysł tak narazić prezydenta na krytykę. Malkontentów zagłuszyła jednak Krystyna Gongodek z Towarzystwa Przyjaciół Katowic. - Możemy być dumni z naszego prezydenta. Inne metropolie nie mają tak wspaniałego prezydenta. I na rowerze jeździ, i gra na gitarze, i zdjęcia robi - mówiła. Potem jeszcze wyjaśniła, że mieszkańcy powinni brać przykład z prezydenta. Przecież niesie taki ciężar, a jeszcze znajduje czas na robienie tego, co lubi.



http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... adzmy.html



SPUTNIK - Śro Lut 03, 2010 11:43 pm
na "+" należy zaliczyć nowe oprawki okularów



Maciek B - Czw Lut 04, 2010 10:02 am
Wystawa nie ma przecież z tym nic wspólnego, bo przecież kto mógł przewidzieć, że akurat w 2010 roku będą wybory?



maciek - Czw Lut 04, 2010 10:12 am
Gdyby tylko zamienić parę słów i nazw własnych z wypowiedzitej kobiety wyszedłby z tego całkiem normalny tekst w całkiem nienormalnym państwie (Białoruś).

Oto proponowane zmiany:
Krystyna Gongodek -> Mikołaj Czarginiec (szef parlamentu Białorusi)
Towarzystwa Przyjaciół Katowic -> Parlament Republiki Białorusi
metropolia -> państwo

I wyjdzie nam:

Malkontentów zagłuszył jednak Mikołaj Czarginiec z Parlamentu Repybliki Białorusi. - Możemy być dumni z naszego prezydenta. Inne państwa nie mają tak wspaniałego prezydenta Aleksandra Łukaszenko (przyp. red.). I na rowerze jeździ, i gra na gitarze, i zdjęcia robi - mówił. Potem jeszcze wyjaśnił, że mieszkańcy powinni brać przykład z prezydenta. Przecież niesie taki ciężar, a jeszcze znajduje czas na robienie tego, co lubi.



macu - Czw Lut 04, 2010 12:03 pm
Ten podkreślony fragment to ironia czy trener Jarząbek na poważnie?



rasgar - Czw Lut 04, 2010 12:50 pm
Nie wiem czy śmiać się, czy płakać
Komentarz Maćka w 120% oddaje sedno sprawy.

Tak dla wyjaśnienia:


Towarzystwo Przyjaciół Katowic działa pod patronatem Urzędu Miasta.
Popularyzuje dzieje historyczne miasta, zabytki architektury, przyrody i techniki. Rozwija akcję propagandową i informacyjną dotyczącą współczesnych problemów funkcjonowania i rozwoju organizmu miejskiego.
Informuje społeczeństwo i władze o problemach ekologicznych miasta i regionu. Rozwija akcje dotyczące poprawy stanu sanitarnego, estetyki i porządku w mieście.




Bruno_Taut - Czw Lut 04, 2010 1:27 pm
Wy tu się natrząsacie, a ja postanowiłem czynem odpowiedzieć na wezwanie pani Krystyny. Najpierw wniosłem sąsiadce zakupy i dwa kible węgla, a potem znalazłem czas, by robić to, co lubię. I powiem Wam, że poczułem się szczęśliwy. Bardzo szczęśliwy. Nie żebym tak lubił to co lubię. Poczułem szczęście idąc za przykładem naszego Pana Prezydenta.



kiwele - Czw Lut 04, 2010 1:43 pm
Przemyka niezauwazone, ze to Jedlecki subtelnie wykorzystuje okazje, by robic sobie jaja ze swojego bohatera, niby niechcaco ustawiajac p. Krystyne tak, by sobie teraz troche poplakala.

"Prezydent fotografuje od lat, niemal od malenkosci, i jego pierwsza wystawa juz stala sie podsumowaniem jego tworczosci".
Na kolanach bedac pisze p. Jedlecki, dyskretnie ksztuszac sie ze smiechu.



Maciek B - Czw Lut 04, 2010 2:24 pm
Sugerujesz, że nie wyczuliśmy ironii?



macu - Czw Lut 04, 2010 2:33 pm
Pani Gongodek, to było jednak lajtowe, na przyszłość proponuje tak:
"Piotr Uszok to najwybitniejszy człowiek w historii świata dzięki któremu wschodzi słońce i nastaje dzień, a ludzie znajdujący się w szponach śmierci odzyskują radość życia. Tak jak niektórzy wierzą w Boga, tak my wierzymy w Piotra Uszoka, co sprawia, że żyjemy szczęśliwie"



kiwele - Czw Lut 04, 2010 2:37 pm

Sugerujesz, że nie wyczuliśmy ironii?
A sa jakiekolwiek watpliwosci, ze tekst zrodlowy nie zostal potem potraktowany doslownie?
Przemknelo niezauwazone.



Wit - Czw Lut 11, 2010 7:51 pm
Prezydentowi Katowic gratulujemy udanego sondażu
Przemysław Jedlecki 2010-02-11, ostatnia aktualizacja 2010-02-11 20:09:38.0



Władze Katowic wydały kilkadziesiąt tysięcy złotych na badania, z których wynika m.in., że prezydenta Piotra Uszoka zna niemal każdy mieszkaniec - pisze Przemysław Jedlecki.

Badanie na zlecenie magistratu przeprowadziła firma Business Consulting. Urzędnicy za blisko 50 tys. zł dowiedzieli się, co mieszkańcy sądzą o mieście, jak im się w nim żyje i czego oczekują od władz Katowic. Gdybym był spin doktorem jakiegokolwiek kandydata na prezydenta Katowic, po dokładnym przestudiowaniu wyników badań wiedziałbym, co i gdzie obiecywać wyborcom.

Mieszkańcom Nikiszowca opowiedziałbym, że mój kandydat zrobi wszystko, by poprawić bezpieczeństwo w dzielnicy (z sondażu wiem, że właśnie tego od władz oczekuje 69 proc. mieszkańców tej dzielnicy). W Brynowie mój kandydat obiecałby naprawić krzywe chodniki (12,77 proc.), a w Kostuchnie zapowiedziałby inwestycje w kanalizację (44,6 proc.). Gdybyśmy podczas kampanii trafili na Załęże, wyborcy usłyszeliby od mojego kandydata o planach budowy skwerów i nowych placów zabaw (30 proc.). W Podlesiu wypadałoby wspomnieć o poprawie komunikacji miejskiej (z badań wiemy, że chce tego aż 24 proc. osób), a na osiedlu Witosa obiecalibyśmy walkę ze szkodami górniczymi (tego pragnienie 38,3 proc. respondentów).

Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego magistratu, zapewnia jednak, że badanie nie ma nic wspólnego z rozpoczynającą się kampanią wyborczą. Przekonuje, że to sprawdzian bieżącej oceny miasta i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Musi tak mówić. Gdyby było inaczej, moglibyśmy sądzić, że prezydent przygotowuje się do kampanii wyborczej za publiczne pieniądze.

Ale i tak coś mi tu nie pasuje. W końcu Piotr Uszok rządzi Katowicami już 12. rok (pomijam cztery lata wiceprezydentury i kolejne cztery, gdy był tylko radnym). Wydawałoby się, że taki bagaż doświadczeń wystarczy, by dokładnie wiedzieć, jakich zmian oczekują mieszkańcy. Czy to nie dziwne, że akurat na kilka miesięcy przed wyborami prezydent postanowił ich posłuchać?

W sondażu pojawiło się także pytanie o samego prezydenta. A konkretnie o to, kto nim jest. Prezydent ma powód do ogromnej satysfakcji - aż 89 proc. respondentów bezbłędnie wskazuje osobę. Taki wynik z pewnością poprawi humor prezydentowi, bo jednocześnie okazało się, że aż 86 proc. respondentów nie zna radnych ze swojej dzielnicy. A prezydenta znają wszyscy.

Wyniki sondażu przynoszą inne ciekawe wiadomości. Na przykład taką, że im ktoś dłużej mieszka w Katowicach, tym bardziej czuje się z miastem związany. Kto by pomyślał! Taka wiedza jest warta każdych pieniędzy.

Podobnie z odpowiedzią na pytanie, jak powinien działać magistrat. Wiadomo: jakość obsługi powinna być wysoka (takiego zdania jest 44 proc. pytanych). Nie wiadomo jednak, dlaczego nikt nie zadał pytania, jak ludzie oceniają działanie urzędu miasta i jego poszczególnych wydziałów? Odpowiedź byłaby wartościowa. Niestety, nie było dane nam jej poznać.

Ankieterzy zapytali mieszkańców, w jakim wydziale magistratu załatwiali sprawy w ciągu ostatniego roku i gdzie były największe kolejki. Odpowiedź jest znowu oczywista - w wydziale komunikacji. Czyżby władze tego nie wiedziały?

I jeszcze jedno ważne pytanie: która z planowanych inwestycji miejskich uważa Pani/Pan za najważniejsze do zrealizowania? Mieszkańcy mieli wskazać trzy. Wskazali na modernizację dworca PKP oraz przebudowę centrum. To dobrze, tylko dlaczego władze Katowic wmawiają ludziom, że przebudowa dworca to miejska inwestycja? Halę główną i plac Wilhelma Szewczyka przebuduje Galeria Katowicka - spółka córka Neinver Polska i PKP SA. Inne roboty na dworcu to inwestycje PKP SA i Polskich Linii Kolejowych SA.

Tylko pytam: czyżby chodziło o "podpięcie" się pod sukces przebudowy dworca, skoro na rynku nic się nie dzieje?

Mam tylko nadzieję, że współpracownicy prezydenta nie poprzestaną na satysfakcji z faktu, że aż 56 proc. osób uważa, że w ciągu ostatnich pięciu lat warunki życia w mieście się poprawiły. Powinni też rzucić okiem na wyniki, jak w pięciostopniowej skali mieszkańcy oceniają warunki życia w mieście. Za stan ulic i chodników zaledwie trójka, podobnie jak czystość ulic i placów, odśnieżanie oraz dostęp do kultury i sportu. Za ścieżki rowerowe - 2,5. Najwyżej, bo mocną czwórkę, mieszkańcy dali za to, że mają możliwość robienia w swoich dzielnicach codziennych zakupów.

Cóż mogę powiedzieć? Gratuluję prezydentowi i władzom Katowic udanego sondażu.

Badanie ankietowe "Opinia mieszkańców Katowic na temat warunków życia w mieście i oczekiwań wobec władz samorządowych w Katowicach", przeprowadzone zostało przez Business Consulting na reprezentatywnej kwotowo-losowej próbie 1016 dorosłych mieszkańców Katowic.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ndazu.html



maciek - Pią Lut 12, 2010 9:17 am
I jeszcze jedno ważne pytanie: która z planowanych inwestycji miejskich uważa Pani/Pan za najważniejsze do zrealizowania? Mieszkańcy mieli wskazać trzy. Wskazali na modernizację dworca PKP oraz przebudowę centrum. To dobrze, tylko dlaczego władze Katowic wmawiają ludziom, że przebudowa dworca to miejska inwestycja? Halę główną i plac Wilhelma Szewczyka przebuduje Galeria Katowicka - spółka córka Neinver Polska i PKP SA. Inne roboty na dworcu to inwestycje PKP SA i Polskich Linii Kolejowych SA.



SPUTNIK - Czw Mar 11, 2010 10:45 am
Z okazji dzisiejszego Dnia Sołtysa życzymy dalszych sukcesów.



kiwele - Czw Mar 11, 2010 1:36 pm
Nie pamietam, by odnoszac sie do dokonan Miasta robilismy to zezujac rownolegle na liste biezacego budzetu miasta.



onto - Czw Mar 11, 2010 1:38 pm
Wójt roztacza hollywoodzkie wizje

Znam małżeństwo, którego życie od 20 lat płynie według tego samego schematu. On permanentnie szuka pracy, jak znajdzie, to szybko rezygnuje, bo robota jest ogłupiająca i nieopłacalna.

Rano zwleka się z tapczanu, odziany w dres i spocony podkoszulek przeżuwa śniadanie, zagląda do tabloidu, włącza telewizor (zamówił pełny pakiet kablówki, więc ma sport i seriale). Idzie do komputera i ściąga pornosy, przy których pociąga z flaszki pod konserwę ze śledziem w oleju. Kiedy żona wraca z pracy, pomstuje, że tak długo musi czekać na obiad, a potem wychodzi w kurs po okolicznych barach. Kąpie się rzadko, goli raz na tydzień, niekiedy egzekwuje małżeńską posługę, po której zasypia, chrapiąc donośnie.

Żona wstaje przed świtem, szykuje mężowi śniadanie, przynosi gazetę, potem pracuje na siebie i na niego, robi zakupy (nie zapomina o flaszce na jutro), gotuje i podaje obiad. Stara się ogarnąć mieszkanie, a potem coś wyprać i wyprasować. Nie obejrzy serialu, bo on właśnie ogląda mecz. Nieśmiało rzuca, że on mógłby poszukać jakiejś roboty, ale to zawsze kończy się awanturą, więc dla świętego spokoju milknie.

Ale raz na kilka lat przychodzi przesilenie. Ona ma serdecznie dość, więc pakuje walizkę i oznajmia, że wniosła o rozwód. On wtedy przeprasza, zapewnia, że ma na oku dobrą pracę, przysięga, że wkrótce wszystko się zmieni. Co rano pachnący wychodzi po bułki, szykuje jej śniadanie do pracy, gotuje obiad i podaje na stół, gdy ona wraca z roboty. Mieszkanie jest wysprzątane, pranie wisi w łazience. W sobotę zaprasza ją do kina i do lodziarni, nawet kwiatek dostaje na urodziny. I ona głęboko wierzy, że tym razem wszystko się zmieni, że on pójdzie do pracy, że ich życie zacznie się od nowa, więc szczęśliwa wycofuje pozew. A potem wszystko zaczyna się od początku... W muzyce to się nazywa da capo al fine .

Znam też miasto z metropolitalnymi aspiracjami, w którym życie od 20 lat płynie wedle tego samego schematu. Na ulicach straszą zrujnowane kamienice, obskurne, cuchnące bramy prowadzą do obrzydliwych, zaśmieconych podwórek. W mieście tym jezdnie wyglądają jak szwajcarski ser, popękane chodniki upstrzone są psimi odchodami, a w rynsztokach płyną fekalia z nieskanalizowanych domów. O 18 życie zamiera, na sklepach i knajpach pojawiają się kłódki, z bram wypełza żulia, a po zmroku nie sposób dojechać rozklekotanym autobusem do przedmieść.

W magistracie każda urzędowa sprawa ciągnie się miesiącami, ponieważ bizantyjski sztab urzędników zajmuje się głównie promocją wójta i przekonywaniem świata, że to geniusz i łaska boska dla mieszkańców. Nagrodą dla lojalnych obywateli jest coroczny festyn z obleśnym gwiazdorem i podrygującymi panienkami w kusych kieckach, wokół piwo, popcorn i zwęglona kiełbaska zwyczajna z grilla.

Raz na cztery lata przychodzi przesilenie i niesie się pomruk umęczonego ludu, że już ma tego dość, że czas zmieść gnuśną ekipę z ratusza i błazeńskiego wójta z jego bizantyjską świtą. I wówczas dzieje się cud: wójt roztacza przed ludem hollywoodzkie wizje, z komputerów wyświetlają się wizualizacje świetlanej przyszłości ścisłego i dalszego centrum, dzielnic, dworca kolejowego i autobusowego, ruszają "konsultacje społeczne", padają obietnice wielopoziomowych parkingów, centrów przesiadkowych, sprawnej komunikacji, urokliwych uliczek zapełnionych całodobowymi knajpkami.

Na place wyjeżdżają koparki i buldożery, ruszają budowy teatrów, sal koncertowych, muzeów, centrów kongresowych, luksusowych hoteli i parków wodnych. Na estradach wiją się gwiazdy krajowe i zagraniczne, uśmiechnięci urzędnicy załatwiają wszystko od ręki, asfalt pokrywa dziury, a mury pięknieją. Więc uszczęśliwiony lud wierzy, że tym razem wszystko się zmieni, że od jutra już będzie lepiej. Wycofuje pozew o rozwód, raz jeszcze ufnie oddaje głos na wójta. A potem wszystko zaczyna się od początku... W muzyce to się nazywa da capo al fine .

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... wizje.html



maciek - Czw Mar 11, 2010 7:33 pm
Czasami nie zgadzam się z Panem Smolorzem. Czasem, ale rzadko. Przyznam pomyślałem, że byłby to dla mnie zaszczyt uścisnąc jego dłoń i powiedzieć -Dziękuję. Głupie no nie? A może nie. Wcale nie głupie. Bruno jak tam kiedyś będziesz się miał z Panem Smolorzem widzieć daj cynk zrobię to o czym tu napisałem.

A co do Uszoka. No cóż wszystko co chciałem już tu napisałem. Kompletne dno zostało osiągnięte. Niestety chyba nie będzie lepiej. Jedyną nadzieją nasz forumowy erotoman i jednocześnie Adam Słodowy w jednym czyli Salutuj.



Safin - Sob Mar 13, 2010 10:44 pm
Problemem nie jest tylko sam Pan Uszok, ale właśnie świta urzędników, radnych oraz nawet polityków opozycji, którzy z utrzymywania stanu obecnego znaleźli dla siebie bezpieczne źródło niezłego dochodu.

Przykładem może byc choćby były wiceprezydent Luty, odwołany z funkcji gdy trzeba było dać coś PO, ale "uspokojony" ciepłą posadą w obcych mu zakładach komunalnych zajmujących się śmieciami.

Wcale też nie jest to tylko jedna klika, stały i niezmienny gang emerytów. Drobne zmiany personalne są, ale kurs nadal ten sam. By przetrwać.
Zakaz ponownej reelekcji byłby zbawieniem.



kiwele - Sob Mar 13, 2010 11:39 pm

Problemme nie jest tylko sam Pan Uszok, ale właśnie świta urzędników, radnych oraz nawet polityków opozycji, którzy z utrzymywania stanu obecnego znaleźli dla siebie bezpieczne źródło niezłego dochodu.

Przykładem może byc choćby były wiceprezydent Luty, odwołany z funkcji gdy trzeba było dać coś PO, ale "uspokojony" ciepłą posadą w obcych mu zakładach komunalnych zajmujących się śmieciami.

Wcale też nie jest to tylko jedna klika, stały i niezmienny gang emerytów. Drobne zmiany personalne są, ale kurs nadal ten sam. By przetrwać.
Zakaz ponownej reelekcji byłby zbawieniem.


Pociagnij te analize dalej i trzymaj sie dobrze, gdy odkryjesz kolejne poklady grzaskich prawd.
Ciekaw jestem dokad sie naszarpiesz w tym grzezawisku w nadziei wyjscia na bardziej stabilny grunt i kogo znajdziesz, by Ci w tym pomogl?
Przez jakies zaslepienie pioruny skupiaja sie w jednym miejscu.
Piorunochron przyjmuje je z poblazaniem.



maciek - Nie Mar 14, 2010 7:25 pm

Problemme nie jest tylko sam Pan Uszok, ale właśnie świta urzędników, radnych oraz nawet polityków opozycji, którzy z utrzymywania stanu obecnego znaleźli dla siebie bezpieczne źródło niezłego dochodu.

Przykładem może byc choćby były wiceprezydent Luty, odwołany z funkcji gdy trzeba było dać coś PO, ale "uspokojony" ciepłą posadą w obcych mu zakładach komunalnych zajmujących się śmieciami.

Wcale też nie jest to tylko jedna klika, stały i niezmienny gang emerytów. Drobne zmiany personalne są, ale kurs nadal ten sam. By przetrwać.
Zakaz ponownej reelekcji byłby zbawieniem.


Pociagnij te analize dalej i trzymaj sie dobrze, gdy odkryjesz kolejne poklady grzaskich prawd.
Ciekaw jestem dokad sie naszarpiesz w tym grzezawisku w nadziei wyjscia na bardziej stabilny grunt i kogo znajdziesz, by Ci w tym pomogl?
Przez jakies zaslepienie pioruny skupiaja sie w jednym miejscu.
Piorunochron przyjmuje je z poblazaniem.



maciek - Nie Mar 21, 2010 8:32 pm
Wito się obija. Dwa piękne artykuliki powstały w wybiórczej na temat prezydenta wszystkich potłuczonych a Wito śpi. Ten drugi to felieton M. Smolorza. Prawdziwe dzieło sztuki piśmienniczej. Polecam, jest w wydaniu piątkowym.



bidzis004 - Nie Mar 21, 2010 9:56 pm
No cóż widać że panowie sie wspierają , najwidoczniej dobrze im w tym bagnie a żeby nie stracic stołków trzeba cos pozytywnego od czasu do czasu strzelić , jako że Oszuk robi coraz to większe postępy w zbliżeniu sie do czołowych "H" w PO to i inni sie dołączają aby zdobyć poparcie poprzez najbardziej znanego "wybitego" ostatnio przez ostre najazdy S i K na Śląsk , niema u nas zapotrzebowania na parcie na szkło no może oprócz znanego juz pana z PISu który często sie udziela , wszak jestem z nim bowiem to on jako jedyny próbuje odrobine pokazać światu nasz Śląski syf w którym od lat sie taplamy , dobre riposty itd , jest czołowym bojownikiem PISu , który sie wybił z naszego bagienka , reszta jak zwykle trzepią tylko kase a żeby tak chociaż coś mądrego dla regionu zrobić rozruszać to wszystko to juz nie ma jak.



Bruno_Taut - Nie Mar 21, 2010 10:08 pm
Nic nie ujmując rzeczonemu bojownikowi PiS - on dla regionu też niczego nie zrobił. Wypowiada się głównie w kwestiach ogólnopolskich. Sprawy regionalne wydają się go mniej interesować.



Wit - Nie Mar 21, 2010 10:13 pm
Wrzucajcie artykuły i nie czekajcie na mnie
Inaczej za miesiąc na forum będą

dziś choć to:

Na pożegnanie zimy zamiast marzanny utopili oszukannę
pj 2010-03-21, ostatnia aktualizacja 2010-03-21 20:04:39.0

Nie marzanna, ale oszukanna trafiła w niedzielę do przepływającej przez Katowice Rawy.

W ten sposób z okazji pierwszego dnia wiosny grupka młodych katowiczan postanowiła rozprawić się z niespełnionymi obietnicami władz miasta. Do rzeki poleciały cztery oszukanny wykonane z szablonów kobiecych postaci. - Symbolizowały dobre ścieżki rowerowe, zadbane bulwary Rawy, zagospodarowane pustostany i przebudowane śródmieście. Od wielu lat czekamy na poważne zmiany w mieście i nic z tego. Mamy tego dość - wyjaśnia organizator happeningu Maciek Smykowski. Happening nie zgromadził jednak tłumów. W topieniu oszukanny uczestniczyło ledwie kilka osób



http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... kanne.html



maciek - Pon Mar 22, 2010 12:19 am
Szkoda, chętnie bym wział udział. Niestety informacji o tej ciekawej i budującej inicjatywie nie było mi dane usłyszeć ani przeczytać.



d-8 - Pon Mar 22, 2010 8:04 am

Szkoda, chętnie bym wział udział. Niestety informacji o tej ciekawej i budującej inicjatywie nie było mi dane usłyszeć ani przeczytać.

bylo info na fejsie z tego co pamietam



maciek - Pon Mar 22, 2010 6:17 pm
M. Smolorz: Taniec godowy wokół katowickiego ratusza

Wzywam Pana do publicznego wytłumaczenia się z tajemnego tańca godowego, który odbywa Pan wokół obecnych lokatorów katowickiego ratusza. Chucie konsumowania władzy to za mało na logiczną argumentację - pisze Michał Smolorz w apelu do Tomasza Tomczykiewicza, szefo PO na Górnym Śląsku.

Pan Tomasz Tomczykiewicz, przewodniczący Zarządu Regionu Śląskiego Platformy Obywatelskiej.

Szanowny Panie Pośle! Blisko milion mieszkańców województwa śląskiego w 2007 roku wsparło Pańskie ugrupowanie. Głosy te oddano za programem nowoczesności, za europejską demokracją obywatelską, za liberalną wizją państwa, za otwartą na świat kulturą, za rządami prawa. Wola milionowej armii rodziła nadzieje na szybki rozwój regionów, miast i gmin, na otwartość i jawność życia publicznego, na szacunek dla prawa, na odpowiedzialność funkcjonariuszy publicznych, na rychłe dogonienie uciekającego pociągu cywilizacji zachodniej.

W imię tych racji wzywam dziś Pana do publicznego wytłumaczenia się z umizgów, jakie Pan i Pańskie otoczenie kieruje do obecnej ekipy zarządzającej stołecznym metropolitalnym miastem Katowice. Do uzasadnienia zalotów mających na celu oficjalny ślub i wspólny start w najbliższych wyborach samorządowych z prezydentem Piotrem Uszokiem na czele. Czy nie zdaje Pan sobie sprawy, że ten szokujący mariaż, to autoryzacja prowincjonalnej gnuśności, kulturowej tandety i prostackiej ksenofobii, to uznanie pogardy dla wyborczych obietnic i cywilizacyjnej zapaści głównego miasta w regionie, to uznanie dla ospałego bizantyjskiego aparatu urzędniczego, w którym na proste decyzje czeka się miesiącami, to wzmożenie masowej emigracji zniechęconych obywateli? Ku zaskoczeniu nas wszystkich, zamierza Pan wesprzeć gminną politykę, dokładnie przeciwstawną wobec idei, którymi PO mamiła wyborców w 2007 roku. Dowodzi Pan tym samym, że jedynym celem Pańskiej partii jest władza dla samej władzy, że liczy się tylko łatwy wynik w towarzyskiej grze, a programy istnieją wyłącznie po to, by raz jeszcze nabrać "elektorat". A ten najwyraźniej jest dla Pańskiego stronnictwa tylko szarą masą wrzucającą kartki do wyborczej urny.

Tak zwany "pragmatyzm" w polityce ma swoje granice, za którymi zaczyna się bezideowość i upajanie się rządzeniem. To Jarosław Kaczyński był autorem tezy "nieważne, kto podnosi rękę za moimi projektami", dobierając sobie do kompanii Leppera i Giertycha. Przeciwko takiemu pojmowaniu polityki zaprotestował także wspomniany milion Pańskich ziomków na Śląsku. Pan ten fakt puszcza mimo uszu. Niedawno - wyłącznie dla konsumpcji pełni władzy w województwie - przyjął Pan do partii Piotra Spyrę, polityka którego cała życiowa droga i całe widzenie Śląska znajdują się na antypodach wartości głoszonych przez Platformę Obywatelską. Dziś zamierza Pan "wciągnąć na członka" pana Piotra Uszoka, a wraz z nim cały parafialno-krupniokowo-piwny klub towarzyski, którego wizja nowoczesnego miasta zatrzymała się w latach gomułkowskiego PRL-u.

Zamyka Pan oczy na fakt, że ten klub włada Katowicami od 20 lat, że w kolejnych wyborach mamił obywateli iluzjami świetlanej przyszłości, a dziś zostawia po sobie ruinę, zawiedzione nadzieje i 80 tysięcy obywateli, którzy zgasili światło i wyjechali precz, byle dalej od sromoty spleśniałego zaścianka. Owszem, są w mieście mieszkańcy, którym taki stan rzeczy odpowiada, jest ich jakieś 60 tysięcy, od lat wspierających gminną maślankę, zadowalających się kostką brukową i "hajmatami" na dzielnicowym festynie. Teraz i Pan zamierza się do tego klubu zapisać. Gratuluję.

Przypominam Panu, że demokracja obywatelska nie polega wyłącznie na oddawaniu głosów raz na cztery lata. Niezbywalnym prawem obywatela jest stałe rozliczanie własnych mandatariuszy. Dlatego wzywam Pana do publicznego wytłumaczenia się z tajemnego tańca godowego, który odbywa Pan wokół obecnych lokatorów katowickiego ratusza. Chucie konsumowania władzy to za mało na logiczną argumentację.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... tusza.html

--------------------------------------------------------------------------
Tu już nic nie trzeba dodawać. Sama esencja.



Hebel - Wto Mar 23, 2010 9:28 am
Forma Smolorza wyrażnie zwyżkuje w ostatnim okresie. Najwyższa pora skończyć z elokwentnym językiem niedopowiedzeń i półsłówek, który najwyraźniej zupełnie nie trafia do naszego ludka.
Tu trzeba walić prosto w twarz i liczyć na KO



kiwele - Wto Mar 23, 2010 1:47 pm

Forma Smolorza wyrażnie zwyżkuje w ostatnim okresie. Najwyższa pora skończyć z elokwentnym językiem niedopowiedzeń i półsłówek, który najwyraźniej zupełnie nie trafia do naszego ludka.
Tu trzeba walić prosto w twarz i liczyć na KO


Jak juz bedzie to KO, to kto czeka w rozgrzewce, by wejsc jako nastepny na ring?
Bedziemy patrzec na pusty ring?



bidzis004 - Wto Mar 23, 2010 1:56 pm

Forma Smolorza wyrażnie zwyżkuje w ostatnim okresie. Najwyższa pora skończyć z elokwentnym językiem niedopowiedzeń i półsłówek, który najwyraźniej zupełnie nie trafia do naszego ludka.
Tu trzeba walić prosto w twarz i liczyć na KO


Jak juz bedzie to KO, to kto czeka w rozgrzewce, by wejsc jako nastepny na ring?
Bedziemy patrzec na pusty ring?



Wit - Śro Kwi 28, 2010 8:36 am
nie było

Czy prezydent Piotr Uszok marzy o ministerstwie?
Przemysław Jedlecki 2010-04-05, ostatnia aktualizacja 2010-04-06 13:28:30.0



Piotr Uszok miał odpowiedzieć Platformie Obywatelskiej, czy chce być jej kandydatem na stanowisko prezydenta Katowic w tegorocznych wyborach samorządowych. Miał czas do Wielkanocy, ale nie odpowiedział. Toczy grę, w której stawką na pewno nie jest fotel, w którym od dawna siedzi

Poufne rozmowy prezydenta Katowic Piotra Uszoka z liderami Platformy Obywatelskiej trwają już od kilkunastu tygodni. Nikogo to nie dziwiło, bo obie strony mają interes, żeby się dogadać. Uszok chce po prostu bez większego trudu kolejny raz wygrać wybory, a warszawskim liderom PO zależy, żeby przejąć władzę w dużych miastach.

Rozmowy, które miały skłonić Uszoka, by wystartował pod banderą Platformy, nie toczą się jednak gładko. Piotr Uszok unika jednoznacznych deklaracji, kalkuluje zyski i straty. Jest liderem wyścigu, im później złoży deklarację, tym bardziej zwiększa swoje, i tak duże, szanse. Wie, że dopóki nie da odpowiedzi, PO musi odwlec decyzję o własnym kandydacie.

Ale i lokalnym działaczom PO alians z Uszokiem nie bardzo smakuje. Nie podoba im się to, jak rządzi miastem, a w dodatku o swoim ewentualnym starcie z listy PO rozmawia częściej z warszawskimi politykami partii niż z katowickimi. Trudno mu w ten sposób zdobyć zwolenników w katowickiej PO.

Po ostatniej turze rozmów, które do niczego nie doprowadziły, działacze Platformy dali prezydentowi czas na podjęcie ostatecznej decyzji. Do Wielkiego Piątku miał zdeklarować: idzie do wyborów sam czy z Platformą?

Uszok odpowiedzi jednak nie dał. Poprosił o czas do 12 kwietnia i kolejne spotkanie z zarządem katowickiej PO.

Rozzłościł tylko działaczy partyjnych, którzy tracą powoli cierpliwość. - Przypomina mi się sytuacja sprzed trzech lat, kiedy przez pół roku trwały rozmowy o współpracy w radzie miasta. Prezydent też grał wtedy na czas. Trudno mi sobie wyobrazić, co kolejne spotkanie ma przynieść - mówi Adam Matusiewicz, szef katowickiej PO.

Prezydent przeciągając rozmowy może wpaść jednak w pułapkę. Już 10 kwietnia działacze katowickiej PO mają ogłosić, że swojego kandydata na prezydenta Katowic wybiorą w prawyborach. Jeśli Uszok nadal będzie chciał się wiązać z Platformą, będzie musiał wziąć w nich udział.

- Uszokowi trudno będzie wygrać partyjne prawybory. Co więcej, góra, z którą Uszok do tej pory rozmawiał, nie będzie mogła zakwestionować ich wyniku - mówią działacze katowickiej PO.

Próbowaliśmy zapytać Piotra Uszoka, dlaczego nie podjął decyzji, na co liczy przeciągając rozmowy i czy weźmie udział w partyjnych prawyborach, ale od kilku dni prezydent unika kontaktu z "Gazetą". W Wielką Sobotę udzielił wywiadu Telewizji Silesia, ale z jego wypowiedzi nic nie wynika. - Myślę, że trzeba działać konstruktywnie i odpowiedzialnie, nie można się opierać na doraźnych koniunkturalnych racjach. Sądzę, że wszystko idzie w dobrym kierunku - stwierdził przed kamerą.

Politolog Tomasz Słupik od dawna obserwuje grę polityków i Uszoka. I zastanawia się, jak daleko sięgają ambicje prezydenta Katowic? I o co toczy się gra? - Na pewno nie jest to mandat posła czy senatora. To mógłby osiągnąć bez trudu. Może myśli o rządzie albo Parlamencie Europejskim? - zastanawia się Słupik.

Jeśli tak jest, to wydaje się, że tym razem jednak Uszok przekombinował. W Platformie Obywatelskiej chętnych do objęcia rozmaitych funkcji i zaszczytów jest tak wielu, że sama myśl o tym, by zrobić miejsce Uszokowi, niektórych przyprawia o gęsią skórkę. Prezydent nie pomyślał też chyba o tym, że liderzy śląskiej PO to wytrawni politycy i tak łatwo nie dadzą się ograć. Dziś wypominają mu, że zlekceważył ich i wolał spotykać się z partyjnymi liderami na warszawskich salonach. Ceną za to może być udział w partyjnych prawyborach. Jeśli je przegra, wtedy straci wszystko. Nawet fotel prezydenta, który już ma w kieszeni.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... twie_.html



salutuj - Pią Kwi 30, 2010 10:33 pm
ale co straci? jak przegra prawybory w PO to pójdzie sobie i tak sam z FSPU i ich ogra.



maciek - Śro Maj 05, 2010 6:47 pm
Z GW:

Prezydent Uszok na froncie. Obiecuje parkingi
Anna Malinowska

Do końca 2013 r. w Katowicach mają powstać dwa parkingi podziemne na ponad tysiąc miejsc. Jak zapowiedział w środę prezydent Piotr Uszok, to dopiero początek jego "reorganizacji polityki parkingowej w mieście".

Jeszcze w tym roku rozpocznie się przebudowa dworca PKP i budowa galerii handlowej - powstanie tu parking na tysiąc miejsc. Kolejnych 200 będzie pod przebudowanym katowickim rynkiem. Obok przyszłego Muzeum Śląskiego i Międzynarodowego Centrum Kongresowego także znajdzie się miejsce dla tysiąca aut. - To będzie jednak konstrukcja naziemna. Doszliśmy do wniosku, że bez sensu robić osobny parking dla każdej z tych instytucji. Lepiej wybudować jeden duży, z którego będą mogli korzystać także mieszkańcy. Stamtąd zostanie poprowadzona linia autobusowa do centrum, tak żeby ludzie mogli dojeżdżać do pracy - mówił Piotr Uszok w środę podczas konferencji prasowej.

Te inwestycje to jednak dalsza przyszłość. Tymczasem już do końca 2013 roku mają zostać wybudowane parkingi pod pl. Chrobrego i ul. Dworcową. W kwietniu w Katowicach zorganizowano forum dla inwestorów zainteresowanych ich budową. Przyjechali przedstawiciele kilkunastu firm i wyrazili zainteresowanie proponowanymi lokalizacjami. Inwestor ma zostać wyłoniony jeszcze w tym roku.

O deptaku na ul. Dworcowej i podziemnym parkingu mówi się od lat. Ale władze miasta i właściciel starego dworca nie potrafiły dogadać się w tej sprawie. - Nie zaczniemy prac, dopóki nie dowiemy się, kiedy miasto rozpocznie remont ulicy - mówili przedstawiciele firmy Eurostar Real Estate.

- Nie będziemy remontować ulicy, bo potem do dworca wjedzie ciężki sprzęt i wszystko zniszczy - odgryzali się urzędnicy. W środę dowiedzieliśmy się, że remont i budowa parkingu odbędą się w tym samym czasie.

Jak będzie się jeździć po mieście, gdy ul. Dworcowa i pl. Chrobrego zostaną rozkopane? - Przebudowywany będzie też rynek, więc miasto zamieni się w plac budowy. Ale jestem człowiekiem frontu, a na froncie kule lecą. Spodziewam się fali krytyki. Trzeba jednak pamiętać, że można nic nie robić i tym samym nie rozwiązywać problemu parkowania w mieście - uważa prezydent Uszok. Na osłodę dodaje, że parkować będzie można na obrzeżach miasta. Centra przesiadkowe powstaną na Zawodziu, w Brynowie i prawdopodobnie w pobliżu Kolonii Mościckiego, obok supermarketu Auchan. Stamtąd do centrum będzie można dojechać komunikacją publiczną.

-----------------------------------------------------------------------------------------------
Według mnie ten pan jest nadzwyczajniej w świecie bezczelny. Nie dość, że przypisuje sobie budowę parkigów na dworcu PKP to jeszcze śmie po raz kolejny mamić ludzi wizją parkingów. Może ktoś znajdzie gazetę z jego wizjami sprzed chyba 10 lat i tej samej bezczelnej mowy-trawy? Co za tupet. Co za chamstwo. Dodatkowo ewentualną krytyką obarcza tych tzw. blokujących. Człowieku nikt cie nie blokuje od 12-15 czy ilu tam lat odkąd jesteś do żłoba przyklejony, przykręcony i przybity. Zrób coś wreszcie. "Człowiek Frontu" - a do tego komediant.

BTW, parę dni temu słyszałem na Radiu Uszokowice informację, że pan Uszok dostał nagordę od gwardii jakiś emerytów w Warszawie, uchodźców, czy ucikienierów z G. Śląska, którzy w tym panu widzą uosobienie samorządności i życzyli mu budowy Katowic prawie tak wielkich jak Warszawa. Wówczas aż szczoteczka do zębów mi wypadła z dłoni, bo w toalecie mej przyszło mi zmieżyć się z tą żenującą sceną radiową.



salutuj - Śro Maj 05, 2010 7:39 pm
No nagroda od uciekinierów to widać ze w podziękowaniu....

mnie zastanawia jedna rzecz - dlaczego cięzki sprzęt nie może jeździć Słowackiego, Sądową i Mikołowską tylko akurat MUSI 3 Maja i dworcową przy Starym Dworcu. Przecież to kwestia porozumienia się KTÓRĘDY i zmiany organizacji ruchu EWENTUALNIE. a można mieć wszystkie 3 rzeczy w jednym czasie robione.



maciek - Czw Maj 06, 2010 6:18 pm
Z GW:
Katowicka urzędniczka: Miasto lekceważy tysiące ludzi

autor: Pracownica Urzędu Miasta Katowice

W nawiązaniu do artykułu z 23 kwietnia "Południe Katowic to wiocha" jako pracownica urzędu, zbulwersowana tym, co się dzieje w urzędzie w sprawach dotyczących problemów Kostuchny, chciałam Państwu podać informacje stanowiące materiał na kontynuację tamtego artykułu.

Od kilku miesięcy w urzędzie leży wniosek społeczny podpisany przez instytucje reprezentujące kilkanaście tysięcy mieszkańców, takie jak spółdzielnie mieszkaniowe, wspólnoty mieszkaniowe itp. Wniosek ten zawiera studium, plan, uzgodnienia i koncepcję drogi bezkolizyjnej wyprowadzającej poza terenami zabudowanymi ruch z południowych dzielnic Katowic do ulicy 73. Pułku Piechoty. (...)

W historii mojej pracy w urzędzie tak przygotowanego wniosku społecznego jeszcze nie widziałam. Kosztowało to wnioskodawców z pewnością wiele pracy, zaangażowania i pieniędzy. Niestety, do dziś wnioskodawcy nie dostali żadnej odpowiedzi, ani nie zostali poproszeni do urzędu na żadne rozmowy. Dla prezydenta wniosek kilkunastu tysięcy ludzi niewiele znaczy!

Za to w trybie pilnym zwołuje się naradę w urzędzie u wiceprezydenta Józefa Kocurka w sprawie wniosku dotyczącego zakłócania ciszy i porządku przed prywatnym domem, skierowanego przez znane w urzędzie od lat z "mącenia" dwie mieszkanki z ulicy Hierowskiego w Kostuchnie. Zastanawiam się, czy to może szkolna koleżanka prezydenta albo rodzinka. Spotkanie w tej sprawie ma się odbyć u prezydenta w środę 5 maja.

Zastanawiam się, jak długo jeszcze prywata "sołtysa" będzie ważniejsza od interesu tysięcy ludzi.

-----------------------------------------------------------------------------------------------
Co tu pisać? Tu wszystko widać. Zwróćcie uwagę kto jest autorem tego listu. Nawet wśród urzędników zaczyna pękać. Syf tak, czy siak wyjdzie w końcu na jaw i niech sobie ten pan Uszok nie myśli, że kiedykolwiek ktokolwiek mu pomnik postawi czy ulice nazwie jego imieniem. Bo to są nagrody za czyny a nie brak czynów z czego ta ekipa od lat jest znana.



Safin - Czw Maj 06, 2010 9:36 pm
Mnie osobiście fizycznie osłabia, gdy po raz kolejny słyszę, że remont dworcowej zacznie się dopiero po tym, gdy zostanie wyremontowany stary dworzec. Jako uzasadnienie tej decyzji, podaje się przezornośc, by nowych płyt nie zniszczył ciężki sprzęt. Niby mądrze. Niby przezornie. Ale to debilizm i populistyczne kłamstwo.
Na co nam prezydent, który wiecznie na coś czeka? Czy nie można zrobić drogi, a wyremontowanej pilnować? Postawić zakaz wjazdu dla aut powyżej 3,5t i zabezpieczyć kamerą? A może Kodeks Cywilny już nie przewiduje odszkodowania za zniszczone mienie?

Żałosna próba wytłumaczenia swojej nieudolności. Najgorsze, że dość skuteczna.



maciek - Pią Maj 07, 2010 6:54 pm
Ten pan Uszok dziś się promował i próbował obściskiwać Pudzianowskiego. Żałosne. Polityk na miarę Warszawy. Życzę mu każdego dnia, aby zaczął robić "wielką" politykę w Warszawie. Byle jak najdalej od Katowic. I niech nie wraca.



maciek - Sob Maj 08, 2010 7:03 am
Aby nie być gołosłownym. Starcie tytanów i ich "wujek":





maciek - Pią Maj 28, 2010 8:16 pm
Silesia Maraton - impreza prawie cykliczna. Odbyła się drugi raz w Katowicach, chociaż w pierwszej edycji obieła więcej miast. Fakt ograniczenia II Silesia Maraton tylko do Katowic nawet ja zauważyłem w trakcie wypowiedzi gen. Polko, który wziął udział w biegu. Swoją drogą mam ambiwalentny stosunek do tego pana. Chociaż wiem, że niektórzy menedżerowie bardzo się podniecają na nazwisko Polko. Nie wiem z czego to wynika i nie chcę wnikać...Do rzeczy: Ponoć aby maraton zaczął być doceniany na świecie liczą się: cykliczność i brak przerw w organizacji, maraton miejski odbywa się w mieście a nie na terenach zielonych, nie ma powtórzeń w obrębie trasy. To podstawa do tego aby maraton w oczach światowych zawodników i prasy nabrał znaczenia. Nic bardziej nie psuje drogi do sukcesu maratonu niż zaburzenie w obrębie jednego z tych trzech kryteriów oceny. Pierwsza edycja Silesia Maraton (nazwa jest piękna, prosta i nasza) była wielkim sukcesem. Dodajmy to pomysł grupy zapaleńców a nie UM Katowice... Czas organizacji II Edycji to głos prezydenta Uszoka "Otóż, chóru nie będzie, będzie balet." (cyt. Alternatywy 4), kiedy to oznajmił głównemu organizatorowi, że w tym roku miasto Katowice stawia na Tour de Pologne i 5 minut sławy dla Czesława Langa. Wydanie bańki boli. Boli też to, że impreza cykliczna to nie Tour de Pologne i 5 min helikoptera TVN. Tłumaczenia organizatorów, że I Silesia Maraton to sukces nie podziałały. Prezydent Uszok odznacza się wyjątkową jednoczacznością poglądów, które przez niektórych pewnie mogą być uznane jako ograniczenie umysłowe a przez innych jako oznaka swoistego geniuszu. Ostatecznie dzięki uporowi organizatora, składkom entuzjastów (dzięki Bogu mają kasę) II Silesia Maraton odbył się. Niestety tylko na terenie Katowic obejmując: tereny zielone i 4. powtórzenia trasy. Bardzo stracił. Ponoć chwilę przed startem UM Katowice jednak dorzucił 200tys. z 1,5mln budżetu i prezydent Katowic wystąpił przed kamerą jako obrońca, wizjoner, strateg.

Prawda jest niestety taka, że Pan Uszok strategiem nie jest. Wizjoner z niego taki jak ze mnie wróżbita ale za to polityk(=wciskacz kitu w głowy naiwnych) świetny.



Darkat - Sob Maj 29, 2010 9:47 am
no patrz tak samo mówią o Tusku
Wszystko wskazuje na to że będzie znowu prezydentem na następną kadencję mam nadzieję że ostatnią. Ostatnią bo łudzę się że wreszcie wyremontuje rynek
Wtedy czujący się jako spełniony prezydent odejdzie w chwale i zapisze się złotymi głoskami miasta Katowice



maciek - Sob Maj 29, 2010 11:21 am
Tusk i Uszok to ta sama gwardia. A jednak dałeś się zmanipulować wierząc w przebudowę strefy tzw. Rynek - Rondo



Darkat - Sob Maj 29, 2010 1:19 pm
no właśnie w tym problem że rozbrajająco nie wierzę Raz że Uszok nie będzie chciał skończyć prezydentury , dwa jako że nie jestem w tej kwestii wysublimowany tzn. wystarczy że w pierwszej chwili zajmą się tylko rynkiem to mierzi mnie to komplikowanie sobie problemów przez miasto



salutuj - Sob Maj 29, 2010 3:28 pm

no patrz tak samo mówią o Tusku
Wszystko wskazuje na to że będzie znowu prezydentem na następną kadencję mam nadzieję że ostatnią. Ostatnią bo łudzę się że wreszcie wyremontuje rynek
Wtedy czujący się jako spełniony prezydent odejdzie w chwale i zapisze się złotymi głoskami miasta Katowice

nadzieja matką głupich!

dokładnie takie samo uczucie to ja miałem 4 lata temu.

Nie daj się zwieść temu i GŁOSUJ PRZECIW! na drugiego kandydata który sondażowo będzie miał najwieksze szanse.


dwa jako że nie jestem w tej kwestii wysublimowany tzn. wystarczy że w pierwszej chwili zajmą się tylko rynkiem
dokładnie to samo uczucie. poczucie niech zajmie się rynkiem tylko. ale ten typ nie wykorzystał tego przez 4 lata.

patrz Darkat jesteś tu od 2005, a tą naiwną wiara że oni zaczną Rynek na zasadzie jednej prostej sprawy, dajesz się robić Uszokowi jak dziecko



Darkat - Sob Maj 29, 2010 5:46 pm
ale ja nie chcę głosować przeciw ja chcę głosować za
Być może zrobię tak że nie pójdę na wybory choć dla mnie samorządowe wybory są ważniejsze od prezydenckich czy parlamentarnych dlatego o ile nie byłem na ostatnich wyborach bodajże parlamentarnych to na samorządowe nie ma wymówek.
Zagłosuje jak to się mówi za mniejszym złem
Co do rynku to z przekąsem mówię żeby mu się to w końcu udało bo wtedy może da sobie z pokój z kandydowaniem



salutuj - Sob Maj 29, 2010 11:26 pm
Nie no, jakbym czytał swoje mysli 4 lata temu;)

Patrz, przede mną nie musisz bronić swoich decyzji, czy myśli bo i tak zrobisz przeciez co zechcesz;)

Ja tylko mówię że 4 lata temu myślałem dokładnie tak samo.



Iluminator - Pon Maj 31, 2010 4:54 pm
del.



maciek - Śro Cze 09, 2010 12:43 pm
Utworzyłem na Facebook grupę "Nie oddam głosu na Piotra Uszoka w wyborach 2010". Zachęcam wszystkich, którzy deklarują brak poparcia dla dalszego urzędowania w magistracie katowickim Pana Piotra Uszoka. I naprawdę nie ineteresują mnie pytania "Co w zamian?". To grupa dla ludzi, którzy są pewni siebie, nie boją się własnego cienia no i przede wszystkich tych, których rządy P. Uszoka zmęczyły.

P.S. Dopiero teraz widać, kiedy wysyłam zaproszenie jak to z niektórymi jest. Odwaga jest wtedy kiedy można się ukryć za dziwnym nickiem i avatarem. Wtedy i można się wykrzyczeć walcząc w ten sposób z własnymi kompleksami. Tam, gdzie wymaga się uczciwości i odwagi obywatelskiej nagle ta odwaga u niektórych znika. Cóż jako pracownik wielkiej korporacji doskonale znam typy ludzkich zachowań i w zasadzie mnie to nie dziwi. Już mnie to nie dziwi Zadzwił mnie jednak znajomy, który sam przyklasnął pomysłowi utworzenia grupy na FB. Zaproszenie odrzucił

P.S.2. Dodam tylko, że grupa ta nikogo nie obraża i nie ma takiego zamiaru. To po prostu deklaracja swoich poglądów do jakiej masz jeden z drugim prawo. Żyjemy w wolnym kraju, wolnym mieście i większość z was nie podpisywało cyrografu na bycie klakierem tej czy innej władzy.



nrm3 - Śro Cze 09, 2010 1:11 pm
Zamiast się oburzać lepiej zrobić to z głową. Zrobiłeś GRUPĘ zamiast FANPAGE co ma spore znaczenie w kwestii pojawiania się na tablicach. I tak dobrze, że to nie profil...



d-8 - Śro Cze 09, 2010 1:23 pm

I naprawdę nie ineteresują mnie pytania "Co w zamian?".

a szkoda. bo to w sumie najistotniejsze pytanie jesli zaczynasz dyskusje



maciek - Śro Cze 09, 2010 1:25 pm
FANPAGE - dlaczego? Grupa to grupa. Fanpage to wyraźne skojarzenie z diolami muzycznymi. Uzasadnij proszę.

P.S. Ja się na nikogo nie wkurzam



maciek - Śro Cze 09, 2010 1:27 pm


a szkoda. bo to w sumie najistotniejsze pytanie jesli zaczynasz dyskusje


Ja nie dyskutuję.

Na karcie wyborczej masz możliwość oddania głosu na kandydata X, oddania nieważnego głosu lub oddania głosu na pewnego kandydata Piotra Uszoka. Grupa ta deklaruje, że nie odda głosu na Piotra Uszoka. Łapiesz?



nrm3 - Śro Cze 09, 2010 1:47 pm

FANPAGE - dlaczego? Grupa to grupa. Fanpage to wyraźne skojarzenie z diolami muzycznymi. Uzasadnij proszę.
Nie znasz mechanizmów którymi rządzi się fejs a się rzucasz na ludzi... :/

To nie ważne z czym Ci się nazwy kojarzą ale co poprzez dane funkcje można uzyskać. Do tego co chcesz uzyskać na fejsie powstały fanpages które są mocno konfigurowalne jeżeli chodzi o aktywność na tablicy samego FP oraz tego co sie pokazuje i leci na tablice ludzi.

Żeby nie wchodzić w szczegóły i żebyś załapał: produkujesz się na takiej grupie i nikt tego nie widzi. Te wpisy nie lecą automatem na tablice innych. Słowem budujesz społeczność tylko dołączaniem i nic z tego nie ma. Jednorazowy klik w dołącz i KONIEC. Produkujesz się z wklejaniem informacji i co z tego? Nikt o tym nie wie chyba, że będzie sie nudził i wyszuka z powrotem tą grupę z szukarki lub zakładek grup.

http://paweltkaczyk.midea.pl/2010/05/31 ... trona-fan/
Tu wprawdzie mowa o kolejnej róznicy czyli fanpages a profil ale i z niej wyczytasz jak dużo daje fanpages w kwesti PROMO w stosunku do wszystkiego innego.



maciek - Śro Cze 09, 2010 2:20 pm

Nie znasz mechanizmów którymi rządzi się fejs a się rzucasz na ludzi... :/

To nie ważne z czym Ci się nazwy kojarzą ale co poprzez dane funkcje można uzyskać. Do tego co chcesz uzyskać na fejsie powstały fanpages które są mocno konfigurowalne jeżeli chodzi o aktywność na tablicy samego FP oraz tego co sie pokazuje i leci na tablice ludzi.

Żeby nie wchodzić w szczegóły i żebyś załapał: produkujesz się na takiej grupie i nikt tego nie widzi. Te wpisy nie lecą automatem na tablice innych. Słowem budujesz społeczność tylko dołączaniem i nic z tego nie ma. Jednorazowy klik w dołącz i KONIEC. Produkujesz się z wklejaniem informacji i co z tego? Nikt o tym nie wie chyba, że będzie sie nudził i wyszuka z powrotem tą grupę z szukarki lub zakładek grup.

http://paweltkaczyk.midea.pl/2010/05/31 ... trona-fan/
Tu wprawdzie mowa o kolejnej róznicy czyli fanpages a profil ale i z niej wyczytasz jak dużo daje fanpages w kwesti PROMO w stosunku do wszystkiego innego.


Cóż w moim wieku fejs jak to nazywasz to tylko kolejna aplikacja. Dla ciebie to może cały świat. Przepraszam odgryzam się, bo po prostu chrzanisz młody kolego.

Ok, poczytam o tym i najwyżej zmienię na to co proponujesz. Rzucam się na ludzi? Nie. Nigdy tgo nie robiłem. Śmieje się z ludzi, którym zaproponowałem członkostwo a oni mimo wielkiej krytyki P. Uszoka i niechęci do niego propozycję odrzucili. Czytaj ze zrozumieniem. Czy się napracowałem przy tym co już jest? Nie, absolutnie nie. Dlatego ewentualna zmiana to żaden problem. Twój opis świadczy o tym, ze naprawdę masz fioła na punkcie stronki, całkiem fajnej, ale tylko stronki

Zaczynam się Ciebie bać



nrm3 - Śro Cze 09, 2010 2:34 pm
Sorry ale nie da się z tobą normalnie rozmawiać. Dostałeś radę to reagujesz agresywnie, dostałeś wytłumaczenie to już zaczynasz jakieś prywatne wycieczki, swoją drogą zupełnie nietrafione i trochę zabawne

Założyłem, że skoro tak tu jedziesz po ludziach to strasznie ci zależy. A skoro ci zależy to powinieneś robić to z głową aby dotarło to do jak największej liczby osób, a nie nędznych 16 członków grupy jak teraz.

ps. młody kolego jesteśmy w tym samym wieku

ps2. prywatnie to nie znoszę fejsa (co widać po moich wypowiedziach tu i tam), zawodowo, wprawdzie cały świat to nie jest, ale fakt, że moja firma ma osoby zajmujące się socialmediami, jest to dzisiaj codzienność. Można sobie prywatnie negatywnie oceniać ale takie mamy czasy.



maciek - Śro Cze 09, 2010 2:39 pm
@nrm3, strona już jest. Początkowo zanim utworzyłem grupę, która wydała mi się i dalej wydaje mi się logiczna bardziej niż strona ze Stroną (Fanpage właśnie), ale nie Stroną Społecznościową (oto tu chodzi a nie o fanpage). Piszesz o fejsie a nie znasz jego możliwości W wolnej chwili przerzucę linki. Widzisz, dla mnie to tylko aplikacja a dla ciebie cały świat Ergonomia FB pozostawia wiele do życzenia i pewnie to sprawiło, że początkowo nie zwróciłem uwagi na Stronę Społecznościową.



maciek - Śro Cze 09, 2010 2:42 pm

Sorry ale nie da się z tobą normalnie rozmawiać. Dostałeś radę to reagujesz agresywnie, dostałeś wytłumaczenie to już zaczynasz jakieś prywatne wycieczki, swoją drogą zupełnie nietrafione i trochę zabawne

Założyłem, że skoro tak tu jedziesz po ludziach to strasznie ci zależy. A skoro ci zależy to powinieneś robić to z głową aby dotarło to do jak największej liczby osób, a nie nędznych 16 członków grupy jak teraz.

ps. młody kolego jesteśmy w tym samym wieku

ps2. prywatnie to nie znoszę fejsa (co widać po moich wypowiedziach tu i tam), zawodowo, wprawdzie cały świat to nie jest, ale fakt, że moja firma ma osoby zajmujące się socialmediami, jest to dzisiaj codzienność. Można sobie prywatnie negatywnie oceniać ale takie mamy czasy.


Przeczytaj dokładnie jeszcze raz korespondencje i zobacz kto w którym momencie pojechał po bandzie - grzecznie poprosiłem o uzasadnienie a ty użyłeś nawet czcionki BOLD. Ja mam taki charakter, że oddaje x2 a nie chowam głowy w piasek jak inni. To takie niechrześcijańskie, ale dobrze mi z tym;)



nrm3 - Śro Cze 09, 2010 2:46 pm
Nie, to dla mnie nie cały świat, wręcz przeciwnie: nie znoszę fejsa, jego usability woła o pomstę do nieba, jest nielogiczny, niekonsekwentny i wk*cy. Potrafi wyprowadzić mnie z równowagi. A te wszystkie grupy i profile to właśnie wynik tego, że ludzie nie mogą w tym nic znaleźć w tym i ja (robiąc pierwszego fanpejdża po 15 minutach wk* w końcu wygoglałem sobie linka do jego utworzenia).

Ale to wszystko nie znaczy, że mam go ignorować, tym bardziej w branży w której pracuje. Było by to samobójstwem.



jacek_t83 - Śro Cze 09, 2010 2:56 pm

Nie, to dla mnie nie cały świat, wręcz przeciwnie: nie znoszę fejsa, jego usability woła o pomstę do nieba, jest nielogiczny, niekonsekwentny i wk*cy. Potrafi wyprowadzić mnie z równowagi. A te wszystkie grupy i profile to właśnie wynik tego, że ludzie nie mogą w tym nic znaleźć w tym i ja (robiąc pierwszego fanpejdża po 15 minutach wk* w końcu wygoglałem sobie linka do jego utworzenia).

Ale to wszystko nie znaczy, że mam go ignorować, tym bardziej w branży w której pracuje. Było by to samobójstwem.

potwierdzam



maciek - Śro Cze 09, 2010 2:59 pm
Ważne, że idziemy do przodu i po początkowym daniu sobie po pysku wiemy więcej. A co pracujesz w marketingu, że musisz znać opcje FB? No bo nie mów mi, że jako informatyk masz taki obowiązek? Swego czasu, kiedy studiowałem informatyke na polibudzie znajomość funkcji pakietu MS Word była źle widziana 3D Studio również, bo my wówczas grafikę programowaliśmy. Z 3D Sudio dostawałem jedynie pliki płaskie tekstowe a reszta to były już tylko nasze ograniczenia co do kreatywnosci i zdonlności Teraz powiadasz trzeba znać funkcje FB. Smutne czasy



maciek - Śro Cze 09, 2010 3:00 pm

Nie, to dla mnie nie cały świat, wręcz przeciwnie: nie znoszę fejsa, jego usability woła o pomstę do nieba, jest nielogiczny, niekonsekwentny i wk*cy. Potrafi wyprowadzić mnie z równowagi. A te wszystkie grupy i profile to właśnie wynik tego, że ludzie nie mogą w tym nic znaleźć w tym i ja (robiąc pierwszego fanpejdża po 15 minutach wk* w końcu wygoglałem sobie linka do jego utworzenia).

Ale to wszystko nie znaczy, że mam go ignorować, tym bardziej w branży w której pracuje. Było by to samobójstwem.

potwierdzam



nrm3 - Śro Cze 09, 2010 3:09 pm
To już chyba kwestie na priv bo do Oszuka nijak się mają.

----------

Nie jestem informatykiem (jakkolwiek by to tłumaczyć), byłem głównie programistą, webdeveloperem, od 4 lat prowadzę coś co krótko można zdefiniować jako "software development agency". Robimy m.in. różne, mądre i głupie społecznościówki, serwisy web etc. i do nich obsługę socialmedia, tudzież samą obsługę do jakiś marek czy produktów. Świat teraz stoi social mediami czy nam się to podoba czy też nie :/ Kto zostaje w tyle ten przegrywa.

A m.in. o tym możesz się dowiedzieć także w Kato Choćby z tej prezentacji, która zahacza o tę tematykę.
http://spodek20.pl/news/67/9-pr-a-twitt ... omunikacji



nrm3 - Śro Cze 09, 2010 4:47 pm
A żeby było na temat to:

@maciek: jak masz czas, ochotę i zapał aby zrobić z tego coś więcej niż tylko grupę kilku osób na fejsie to ja chętnie wspomogę swoją wiedzą, doświadczeniem i zasobami. Dawno temu chciałem zrobić coś w rodzaju "Nie dla Oszuka" (ale w merytorycznej i sensownej formie). Niestety, nie mam czasu aby to regularnie prowadzić. I tak siedzę 10h przy kompie, jestem już wystarczająco krzywy, więcej nie mogę



maciek - Śro Cze 09, 2010 6:39 pm
Na szczęście dla Oszuka to ja mam i swój mały ogródek, który rozkręcam i czasu mam mało (patrz stopka). Między innymi z tpowodu braku czasu opuściłem Stowarzyszenie Moje Miasto. Bo bycie członkiem mnie nie interesuje. Poza tym psułem PR swoim dość jednoznacznym językiem;) Co do SMM to od czasu sprzątania cmentarza na którym zasuwałem jak mróweczka (nawet sprzęt dokupowałem, bo pan "Or Chaim" spisał się nic nie dostarczając a obiecał) faktycznie nic nie zrobiłem, dlatego bycie, żeby być, lub mówienie, że tak zrobię, podczas gdy wiem, że nie jestem w stanie poświęcić temu czasu nie ma sensu.

No to zapraszam na stronę "Nie oddam głosu na Piotra Uszoka w wyborach 2010" na Facebooku.



jacek_t83 - Śro Cze 09, 2010 8:44 pm

Nie, to dla mnie nie cały świat, wręcz przeciwnie: nie znoszę fejsa, jego usability woła o pomstę do nieba, jest nielogiczny, niekonsekwentny i wk*cy. Potrafi wyprowadzić mnie z równowagi. A te wszystkie grupy i profile to właśnie wynik tego, że ludzie nie mogą w tym nic znaleźć w tym i ja (robiąc pierwszego fanpejdża po 15 minutach wk* w końcu wygoglałem sobie linka do jego utworzenia).

Ale to wszystko nie znaczy, że mam go ignorować, tym bardziej w branży w której pracuje. Było by to samobójstwem.

potwierdzam



depress_wist2 - Śro Cze 09, 2010 10:30 pm
to ja w takim razie popieram Jacka



Iluminator - Czw Cze 10, 2010 5:58 am

Sorry ale nie da się z tobą normalnie rozmawiać. Dostałeś radę to reagujesz agresywnie, dostałeś wytłumaczenie to już zaczynasz jakieś prywatne wycieczki, swoją drogą zupełnie nietrafione i trochę zabawne

Polecam podyskutować sobie w temacie o autonomii. Tam to dopiero się dzieje



maciek - Czw Cze 10, 2010 6:35 am
^ Ilu, a co dostajesz tam cięgi i przyszedłeś tutaj się pożalić ?



Wit - Czw Cze 10, 2010 1:23 pm
Krytykujesz prezydenta Uszoka? Pewnie jesteś chory
Przemysław Jedlecki 2010-06-10, ostatnia aktualizacja 2010-06-10 14:00:31.0



Prezydent Katowic Piotr Uszok udzielił wywiadu Portalowi Samorządowemu. " Wiele osób nadal krytykuje to, co się dzieje z ulicą Mariacką. Wskazują, że do tej pory nie udało się tej ulicy ożywić, że niewiele się tam dzieje" - pada zarzut pod adresem prezydenta.

Ten odpowiada: "To są chore opinie. Podobne procesy miały miejsce na Zachodzie, mamy teraz do czynienia z okresem przejściowym. Musi upłynąć trochę czasu, aż ulica zacznie tętnić życiem. Miasto wyremontowało kamienice, później był przeprowadzony remont nawierzchni. Uważam, że żadnych błędów nie popełniono. Ten projekt jeszcze nie jest dokończony. Na ulicy Mariackiej są zmiany, przybywa obiektów gastronomicznych. Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Tyle że niektórym wydaje się, że przebudowa miasta to tyle, co napisanie artykułu".

Teraz już wiemy, co prezydent myśli o wszystkich, którzy mają inne zdanie niż on. Ich opinie są po prostu chore; wiadomo, że zdrowy człowiek takich rzeczy nie wygaduje.

Często nie zgadzam się z Uszokiem, nigdy jednak nie posunąłem się do tego, by nazwać jego działania lub opinie chorymi. Nie używam takich zwrotów, gdyż uważam je za niewłaściwie w dyskursie publicznym. Słowa prezydenta dziwią tym bardziej, że dotyczą np. opinii na temat ulicy Mariackiej jednego z socjologów, który spędził tu sporo czasu, przygotowując pracę naukową na temat tego miejsca.

Wiem, że przebudowa miasta to coś więcej niż napisanie artykułu. To konsekwentna, spójna wizja oparta o plan zagospodarowania przestrzennego całego miasta. To efekt prac dobrych architektów, których nie trzeba potem poprawiać i podpowiadać im pomysłów. Jak sprawy mają się w Katowicach, mieszkańcy widzą. Dlatego trzeba na ten temat dyskutować. Jednak prezydent krytyczne uwagi woli kwitować pogardliwymi określeniami. Szkoda, że nie zdaje sobie sprawy, iż tak naprawdę po prostu obraża mieszkańców Katowic.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... chory.html



nrm3 - Czw Cze 10, 2010 1:33 pm
Głupi ten tekst...



Maciek B - Czw Cze 10, 2010 1:46 pm

^ Ilu, a co dostajesz tam cięgi i przyszedłeś tutaj się pożalić ? ;)
Hehehe. Bingo.



Iluminator - Pią Cze 11, 2010 7:38 am

^ Ilu, a co dostajesz tam cięgi i przyszedłeś tutaj się pożalić ?

Tak, próbowałem dzwonić na telefon zaufania, ale ciągle zajęte i postanowiłem się tutaj pożalić



Kris - Pon Cze 14, 2010 8:53 pm
Po 400 zł. Wyborcze premie od prezydenta Katowic
Przemysław Jedlecki
2010-06-14, ostatnia aktualizacja 2010-06-14 21:51

Prawie pięć milionów złotych wydał katowicki magistrat na specjalne premie dla wszystkich pracowników miasta. Po 400 zł brutto dostało około 11 tys. osób. Powód? 20. rocznica wolnych wyborów samorządowych. - To pachnie kampanią wyborczą - mówią działacze Platformy Obywatelskiej.

Katowice wydały na nagrody dokładnie 4,775 mln zł. Dostali je nie tylko miejscy urzędnicy, ale też wszystkie osoby, które zatrudnia miasto i jego instytucje. Premie trafiły więc do nauczycieli szkół, przedszkoli, pracowników żłobków, zarządu dróg, przedsiębiorstwa gospodarki komunalnej i innych zakładów. Pieniądze pochodziły z tzw. nadwyżki budżetowej.

- Każdy pracownik samorządu otrzymał premię - mówi z dumą Waldemar Bojarun, rzecznik magistratu. Dodaje, że nagroda im się należy, ponieważ pod koniec maja minęła 20. rocznica pierwszych wolnych wyborów samorządowych po upadku PRL. Politycy są zgodni, że to wtedy rozpoczęła się w Polsce budowa społeczeństwa obywatelskiego.

- Dzięki przemianom ustrojowym również w Katowicach wiele rzeczy zmieniło się na lepsze - mówi rzecznik, a niedowiarkom radzi przypomnieć sobie, jak 20 lat temu wyglądało miasto, bo wtedy zrozumieją, jak wiele dobrego zrobił samorząd.

Radni są zaskoczeni hojnością prezydenta. - Premia zawsze powinna być związana z wynikami w pracy. W tym przypadku trudno oprzeć się wrażeniu, że to próba zdobycia elektoratu, a pasek z wypłaty to swoista forma ulotki wyborczej - mówi Adam Warzecha. Jego zdaniem radni często słyszą od prezydenta, że miasto nie może sobie pozwolić na wydatki, bo nie ma wystarczającej ilości pieniędzy.

Warzecha: - Okazuje się, że trudno o wsparcie pierwszoligowego zespołu koszykarek czy o kupno nowych tramwajów. Ale, jak widać, pieniądze są.

Uszoka krytykuje też Adam Matusiewicz, wicewojewoda i szef katowickiej Platformy Obywatelskiej. Podkreśla, że nagrody same w sobie to nic zdrożnego, ale niepokoi go powód premii. - Okazja jest dziwna. Trochę pachnie mi to wyborami - mówi.

Zaskoczony jest też Marek Szczerbowski, radny SLD. - Nie widzę powodów, by dawać ludziom premię z okazji rocznicy wyborów. Trzeba się zastanowić nad pilną zmianą tego, kto zdecydował na zastosowanie tego kryterium - mówi radny. Decyzji prezydenta broni jednak Piotr Pietrasz, lider katowickiego PiS-u i jednocześnie członek klubu Forum Samorządowe, i Piotr Uszok. Podkreśla, że 20 lat samorządu to także święto wszystkich pracowników miasta, a jako że jakiś czas temu urzędnicy skarżyli się radnym na słabe pensje, to pewnie docenią gest gospodarza miasta.

Specjalnych nagród z okazji rocznicy pierwszych wolnych wyborów nie było za to w Gliwicach i Sosnowcu. - Nie, takich rzeczy nie robimy. Bez przesady - mówi Marek Jarzębowski z gliwickiego magistratu.

Podobnie reaguje Grzegorz Dąbrowski, rzecznik Urzędu Miasta w Sosnowcu. - Nie kultywujemy tego rodzaju tradycji. Kolejne rocznice różnych wydarzeń to nie powody, by wypłacać ludziom nagrody. Przecież skarb państwa nie rozdaje nam pieniędzy z okazji rocznicy bitwy pod Grunwaldem czy 11 listopada - mówi.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... towic.html

To świetny szef, bo daje premie
Przemysław Jedlecki
2010-06-14, ostatnia aktualizacja 2010-06-14 21:19

Prezydent Katowic na kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi postanowił pokazać około 11 tysiącom ludzi, ich rodzinom, bliskim i znajomym, jakim to jest świetnym szefem. Pal licho, czy wszyscy pracownicy miasta pracują na tyle dobrze, by dostać prezent w postaci 400 zł brutto. Grunt, żeby wszyscy zapamiętali, komu go zawdzięczają. Potem niech się zastanowią, czy inny prezydent byłby dla nich tak dobry? Tym bardziej że prezydenci Gliwic czy Sosnowca rocznicowych premii nie ufundowali. Może jednak nie są wcale tacy źli. Może wolą wydawać pieniądze podatników na coś innego?

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice



koniaq - Pon Cze 14, 2010 9:46 pm
w innym miesce by to bylo rozdmuchane do granic mozliwosci i juz bysmy o tym slyszeli w ogolnopolskich medach...



macu - Wto Cze 15, 2010 6:55 am
Artykuł jest na 1. GW. Ale co to da? Skandal jakich mało. Pięć baniek w powietrze, przerażające.



salutuj - Wto Cze 15, 2010 8:59 am
ten gośc się pogrąża i w sumie dobrze



Michał Gomoła - Wto Cze 15, 2010 2:35 pm
niesamowite, osobiście brak mi słów i nie wiem jak usprawiedliwić takie działanie...



maciek - Wto Cze 15, 2010 3:33 pm
Nie usprawiedliwiaj. To nie ty powinieneś czuć się głupio Przyłącz się do "Nie oddam głosu na Piotra Uszoka w wyborach 2010" na Facebook



Kris - Pon Cze 28, 2010 7:25 pm

"Podobno padła propozycja, aby spróbowała swoich sił w wyborach na prezydenta Warszawy. Joanna Kluzik_Rostkowska odparła, że jeżeli ma rządzić jakimś miastem, to tylko Katowicami."

czyżby kandydat PiS ns prezydenta Katowic?



Bartek - Pon Cze 28, 2010 7:35 pm
Hmm kurde w życiu bym nie zagłosował na PiS, ale może w końcu jej by się udało wygrać z Oszukiem



macu - Śro Lip 07, 2010 7:50 am
Plotki o Kluzik-Rostkowskiej pojawiły się też w Łodzi. Ma branie



aliveinchains - Śro Lip 07, 2010 7:57 am


czyżby kandydat PiS ns prezydenta Katowic?


a czym ta pani niby się wyroznia, by od razu wstawiac ja na kandydata stolicy 2mln aglomeracji/ Tym, że przeprowadziła cwana, aczkolwiek udana kampanię na rzecz JK, kandydata skazanego na totalna porazkę? To moze byłaby zaleta by poprowadzić dzial marketingu w jakims banku, ale do rzadzenia miastem trzeba czegos wiecej...oby nie wygrała, bo zamiast inwestycji bedzie duzy odział IPN...



Sabino Arana - Śro Lip 07, 2010 9:55 am


czyżby kandydat PiS ns prezydenta Katowic?


a czym ta pani niby się wyroznia, by od razu wstawiac ja na kandydata stolicy 2mln aglomeracji/ Tym, że przeprowadziła cwana, aczkolwiek udana kampanię na rzecz JK, kandydata skazanego na totalna porazkę? To moze byłaby zaleta by poprowadzić dzial marketingu w jakims banku, ale do rzadzenia miastem trzeba czegos wiecej...oby nie wygrała, bo zamiast inwestycji bedzie duzy odział IPN...



Sabino Arana - Śro Lip 07, 2010 9:57 am
...



SPUTNIK - Śro Lip 07, 2010 11:34 am
JKR ma szansę na wicemarszałka



aliveinchains - Śro Lip 07, 2010 12:09 pm
To kto w koncu jest najwiekszym kontrkandydatem dla Piotra U? Czy PO go nadal popiera, czy wystawia kogoś innego?



absinth - Śro Lip 07, 2010 2:48 pm
Gdyby JKR wystartowala w Katowicach na prezydenta mogloby to niezle zamieszac. Mysle, ze druga tura bylaby pewna i spotkalaby sie w niej JKR i PU. Zamieszanie zreszta dotyczyloby nie tylko jesli idzie o same wybory prezydenta, bo z pewnoscia JKR podciagnela by tez wynik PiS w radzie miasta. Pytanie kosztem kogo.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl



  • Strona 8 z 9 • Wyszukano 1619 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
    Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.