ďťż
[Katowice] Linia kolejowa pod ziemią?



Tequila - Nie Paź 04, 2009 8:18 am


Piotr Uszok: Wierzę w tory kolejowe w tunelu

Przemysław Jedlecki
2009-10-03, ostatnia aktualizacja 2009-10-03 23:19

Ten projekt trzeba zrealizować - mówią katowiccy radni o wizji przebudowy Katowic, którą w piątek zaprezentowała "Gazeta". Radni zapewniają, że będą do niego przekonywać prezydenta Katowic. Piotr Uszok wierzy w realizację tej wizji i podkreśla, że już dziś trzeba zacząć na ten temat rozmawiać. Chodzi o to, żeby miasto mogło się rozwijać także po 2015 roku



Tunel, w którym będą ukryte tory kolejowe, nowy dworzec kolejowy i autobusowy przy ul. Sądowej i na nowo zorganizowany ruch samochodów w śródmieściu Katowic - taki przepis na zmianę Katowic zaprezentowaliśmy wczoraj w "Gazecie".

Tory, które przez lata pozwalały rozwijać się miastu, dziś są przeszkodą. Dzielą Katowice na pół. Dlatego postanowiliśmy zaprezentować plan architektów Ewy i Henryka Piątek, Anity Langer i Magdaleny Piątek z katowickiej pracowni Archidea. To spójna wizja przyszłości Katowic i recepta na jego bolączki.

Chodzi nie tylko o budowę tunelu dla torów, ale też o precyzyjną wizję wykorzystania odzyskanych w ten sposób terenów. Architekci zaproponowali np. budowę nowego placu miejskiego pomiędzy kinem Rialto a ulicą Dworcową czy placu Muzycznego naprzeciw Akademii Muzycznej. Wskazali miejsca, gdzie mogą powstać nowe budynki czy ulice. To jednak nie koniec. By zmienić miasto, trzeba wybudować nowy dworzec kolejowy i autobusowy przy ulicy Sądowej, doprowadzić tam linię tramwajową. Pokazaliśmy też, jak zmienić sposób, w jaki dziś jeździmy po mieście. Pomiędzy autostradą A4 a DTŚ architekci wytyczyli dwa jednokierunkowe pierścienie, po których będą poruszać się samochody. Dzięki temu z centrum znikną korki.

Planu budowy tunelu nie da się zrealizować w rok. To projekt zmian, które będą kosztowne i potrwają wiele lat. Robert Konieczny, architekt i orędownik tego pomysłu, zapewnia jednak, że warto. - To ustawi Katowice na co najmniej sto lat! - mówi "Gazecie". Dlatego jeśli chcemy zmienić miasto, musimy o tunelu zacząć myśleć i rozmawiać już dziś.

DLA GAZETY

Piotr Uszok, prezydent Katowic

Poznaliśmy wspaniałe wizje, propozycje przebudowy śródmieścia Katowic. Przebudowy związanej z ukryciem torów kolejowych pod ziemią oraz zabudowy tego, co jest nad torami. To śmiała wizja i myślę, że najlepszy czas ku temu, aby rozpocząć powszechną dyskusję na ten temat..

Obecnie kończymy prace nad Studium Uwarunkowań Kierunków i Zagospodarowania Przestrzennego Miasta. Jeżeli miałoby dojść do realizacji tej wizji, a wierzę, że tak będzie, te rozwiązania powinny być zapisane w Studium. Rozmawiałem już o tym z projektantami i takie zapisy prawdopodobnie znajdą się w tym dokumencie.

Oczywiście są to wizje, których realizacja będzie mogła prawdopodobnie nastąpić po roku 2015. Wszystko w mieście musi rozwijać się harmonijnie. Obecnie została podpisana umowa na przebudowę obszaru Rondo - Rynek - trwają prace projektowe. Zaawansowane są prace związane z budową nowej siedziby Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, Międzynarodowego Centrum Kongresowego, Muzeum Śląskiego, przebudowy całego systemu komunikacyjnego na terenach po kopalni Katowice. Te inwestycje będą zakończone do 2013, najdalej 2014 roku. Dlatego już dzisiaj należy pracować nad koncepcjami, które będą pozwalały rozwijać się dynamicznie Katowicom po roku 2015.

Fantastycznie składałoby się, gdyby po zakończeniu przebudowy centrum można było rozpocząć kolejny etap ważnej przemiany naszego miasta, czyli realizację tego pomysłu.

Bartek Nawrocki, architekt z katowickiej pracowni jojko+nawrocki architekci

Przede wszystkim należy podkreślać, że jest to projekt dla naszych dzieci i wnuków, na najbliższe dziesiątki lat. Jako spójna i logiczna wizja rozwoju centrum Katowic oraz rozwiązania jego licznych problemów (komunikacyjnych, trasy szybkiej kolei, urbanistycznych, przestrzeni publicznych itd.) powinien stać się kręgosłupem poważnej strategii rozwoju miasta, niezbędnej do jego skutecznego zarządzania i rozwijania. Projekt tunelu, i w konsekwencji zagospodarowania nowych przestrzeni publicznych w centrum, to bardzo ambitny cel, ale jak najbardziej realny. Wystarczy popatrzeć na kilka miast zachodniej Europy, gdzie takie rozwiązania są aktualnie realizowane. W perspektywie kolejnych pokoleń tylko na tym zyskamy. Samą renowacją kamienic, wymianą chodników i innymi podobnymi (choć niezbędnymi) interwencjami nie uda nam się jednak stworzyć miasta przyjaznego ludziom, na miarę XXI wieku.

Andrzej Grzybowski, architekt i urbanista

Jest to bardzo ciekawy materiał pokazujący propozycję naprawienia tego, co nam wszystkich doskwiera. Bardzo realny wydaje mi się pomysł zorganizowania ruchu samochodowego w centrum, tak by poruszały się po "pierścieniach". Jeśli chodzi o wkopanie torów pod ziemię, to podstawowym pytaniem są koszty. Dziś miasta sięgają po unijne dotacje, ale nie mamy pewności, czy za kilka lat UE będzie chciało takie projekty finansować. Tym bardziej że byłaby to ogromna inwestycja, ostatnio tak wielka przebudowa odbyła się chyba w Berlinie. Ten pomysł wykracza też poza możliwości samych Katowic. Miasto ma dziś nieco ponad 300 tys. mieszkańców, realizacja tego zamierzenia może mieć szanse tylko w perspektywie całej aglomeracji. Miasta musiałyby współpracować ze sobą i zgodzić się na ogromne wydatki w centrum Katowic. Potem pojawiłoby się jeszcze pytanie o koszt metra kwadratowego tej odzyskanej przestrzeni i koszt budowy w tym miejscu nowych budynków. Sprawa będzie złożona, a więc też kosztowna. Na koniec dodam, że to, co zaprezentowała "Gazeta", udowadnia jeszcze raz, że Katowice i cała aglomeracja potrzebują biura rozwoju, które nieustannie będzie pracowało nad takimi pomysłami. To musi być praca stała i ciągła, a nie tylko od wyborów do wyborów, kiedy mieszkańcom trzeba pokazać kolejną marchewkę. Najgorszy jest bowiem brak kompleksowej wizji miasta i realizowanie tylko pojedynczych pomysłów.[/b]

Michał Buszek, przewodniczący Śląskiej Okręgowej Rady Izby Architektów

To kapitalnie, że "Gazeta" zajmuje się takimi projektami. Z drugiej jednak strony każdy architekt, który ma pomysł na miasto, powinien mieć szansę na kontakt z dobrze działającym biurem planowania i architektem miejskim. Już od wielu miesięcy wysyłamy pisma do prezydenta miasta, w których piszemy o konieczności prowadzenia świadomej polityki przestrzennej w mieście. Obecność w Urzędzie Miasta Katowic architekta miejskiego, który będzie miał znakomite kompetencje, silną pozycję i poparcie środowiska architektów, to klucz do wszystkiego. Takich pomysłów jak ten może pojawić się jeszcze wiele. Dopóki nie będzie architekta miejskiego, który się nad nimi fachowo pochyli, to nie wiem, kiedy uda nam się ruszyć z tym miastem do przodu.[/b]

Krzysztof Rogala, pełnomocnik prezydenta ds. przebudowy strefy Rondo - Rynek

Dzisiaj żywą oś śródmieścia Katowic wyznacza linia między Rynkiem i Rondem. Oś wschód - zachód jest zdominowana przez tory kolejowe i z tego powodu w większości jest martwa.

Połączenie obu części śródmieścia rozdzielonych barierą torów kolejowych po likwidacji tej bariery otworzyłoby możliwości w każdej sferze: inwestycji komercyjnych, mieszkaniowych, rozwiązań komunikacyjnych, miejsc publicznych. To jednak odległa perspektywa i wyzwanie na bardzo długi czas. Warto podkreślić rolę, jaką będą musiały odegrać PKP - nie tylko jako właściciel tych terenów, ale również jako inwestor w zakresie przebudowy swojej infrastruktury.

Michał Jędrzejek, radny ugrupowania Śląsk XXI, członek komisji rozwoju miasta

To rewelacja i rewolucja! Jest mi strasznie głupio, że tak epickie rozwiązania podają nie samorządowcy, którzy powinny tworzyć takie pomysły dla miasta. Nikt z magistratu nie powinien się jednak obrażać, że ktoś inny ma tak dobry pomysł, tylko trzeba mu za niego podziękować. Samorządowcy powinni postawić sobie za punkt honoru przestać uważać pomysły architektów i dziennikarzy za science fiction.

Zdaję sobie sprawę z tego, że koszt realizacji tego projektu będzie duży i tunel będzie długo powstawał. Żyjemy jednak w czasach i miejscu, gdzie tylko takie rozwiązania jak to, czyli spójne, duże, a jednocześnie będące jasną wizją, mają szansę na powodzenie. Plan, który pokazaliście, to szansa na obudzenie miasta z marazmu. To sposób na to, żebyśmy przestali być w drugiej lidze polskich miast, a weszli do ekstraklasy.

Ten projekt powinien się pojawić na komisji rozwoju i gospodarki komunalnej, a my jako radni musimy napisać wniosek do prezydenta, by rozpoczął konieczne przygotowania do realizacji tej wizji! To plan, który trzeba urzeczywistnić.

Witold Naturski, radny sejmiku województwa

Obawiam się, że sprawa przebudowy torów przecinających stolicę regionu utknie w martwym punkcie dopóki ministrem odpowiedzialnym za infrastrukturę ponownie nie zostanie ktoś z województwa śląskiego, najlepiej z samych Katowic. Dlaczego PKP zdecydowały się przeznaczyć miliardy złotych na kompletną reorganizację ruchu kolejowego akurat w Łodzi? Ano dlatego, że stamtąd pochodzi obecny minister infrastruktury. Kiedy resortem przez dwa lata kierował Jerzy Polaczek, zdołał wybić z inercji zaniedbaną od lat sprawę przebudowy katowickiego dworca i modernizacji kolejowego biurowca obok Spodka. Po jego odejściu, w kwestii dworca, PKP, nie mogąc się już łatwo wycofać, delikatnie umyły ręce, proponując nałożenie nań za prywatne pieniądze blaszanej czapy centrum handlowego. O biurowcu PKP ucichło zupełnie. Nie łudźmy się. Kolejom brakuje pieniędzy. Krótkiej kołdry wystarczy więc tylko dla tych, którzy w danym momencie dysponują polityczną siłą, by ją na siebie naciągnąć.

Adam Warzecha, szef klubu radnych PO w katowickiej radzie miasta, członek komisji gospodarki komunalnej

Ten projekt jest wykonalny. Dzisiejsze technologie na to pozwalają. Dzięki realizacji tego planu uzyskamy w środku Katowic przestrzeń miastotwórczą. Powstaną miejsca, w których będzie się toczyć życie. Ważny też jest aspekt ekonomiczny. Gdy ten plan zostanie zrealizowany, w środku Katowic otrzymamy jeden z najbardziej atrakcyjnych w całej Polsce terenów dla inwestorów. To jest cel, do którego powinniśmy dążyć.

Jeśli chodzi o sam tunel dla torów, to poszedłbym jeszcze dalej. Moja propozycja jest taka, żeby oprócz tunelu kolejowego równolegle do niego był też tunel drogowy, który połączy Murckowską z Grundmanna oraz Raciborską.

Nie mam wątpliwości, że ten projekt trzeba zrealizować. Jeżeli tego nie zrobimy, to stracimy ogromną szansę na rozwój Katowic. Uważam, że postawiono przed nami wyraźny cel, w którym powinno zmierzać miasto i zapewniam, że finansowo ten projekt jest do udźwignięcia. Przecież to się opłaci nie tylko miastu, ale również PKP. Liczę na to, że uda się ten pomysł wpisać do strategii rozwoju miasta. I na koniec: jeszcze niedawno nie brakowało osób, które mówiły, że nie uda się w środku Katowic wybudować DTŚ-ki i tunelu pod rondem. Jak widać, dało się, tak samo może być z tym projektem.

pracownik Urzędu Miasta Katowice (w mailu do redakcji)

Zabudujemy torowisko - otrzymamy przestrzeń, a po co nam ona? Na kolejne supermarkety, parkingi, biurowce, bo ludzi nie będzie stać na mieszkania w tak drogiej przestrzeni. Jeśli miasto zdecyduje się wydać kilkadziesiąt miliardów, to skąd je weźmie? Przeciwnicy Uszoka wykorzystają to, aby go zniszczyć w najbliższych wyborach. Wniosek: taką rewolucyjną przebudowę może wykonać tylko komercyjny inwestor!

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... &startsz=x




Tequila - Nie Paź 04, 2009 8:30 am


Nasza wizja Katowic to projekt na XXI wiek

Ewa Piątek*
2009-10-02, ostatnia aktualizacja 2009-10-02 12:08

W historii miasta upłynęło wystarczająco dużo czasu. Ludzie, którzy żyli tu w przeszłości i żyją obecnie, nagromadzili dostateczny bagaż dokonań i doświadczeń, by Katowice zasłużyły na swoją starówkę - pisze Ewa Piątek, współwłaścicielka Biura Projektów i Usług Inwestycyjnych "Archidea".



Świadomi jej znaczenia dla tożsamości miasta, bogatsi o doświadczenia prób kreowania centrotwórczych przestrzeni wyłącznie na podstawie "nowoczesności" pazernej i zawłaszczającej, mamy nadzieję przywrócić jej rangę, nie utracić jej, pozwolić jej żyć, a więc także przeobrażać ją technicznie, restaurować estetycznie i rewitalizować funkcjonalnie. Podejmujemy temat w początkach XXI wieku. Mamy potężne możliwości techniczne, można wykreować nowe centrum miasta albo pozostawić zgliszcza w przestrzeni publicznej.
W 2005 roku wzięliśmy udział w konkursie na projekt przebudowy ulic śródmieścia Katowic, m.in. ulic Dworcowej i Mariackiej. Konkurs miał być pierwszym etapem rewitalizacji centrum Katowic. Jego celem było też przedstawienie koncepcji zmian istniejącego układu komunikacji w centrum. Sąd konkursowy nie zainteresował się wówczas przedstawioną przez nasz zespół wizją, w konkursie nie przyznano Nagrody Specjalnej Prezydenta Katowic "za elementy o szczególnej wartości wnoszone w koncepcję urbanistyczną śródmieścia Katowic". Uznano, że żadna z koncepcji nie wyróżniała się szczególną oryginalnością przy jednoczesnej realności ich realizacji.

W listopadzie 2005 roku przedstawiliśmy naszą koncepcję ukrycia torów pod ziemią i nowej organizacji ruchu na V Konferencji Telematyka i Bezpieczeństwo Ruchu Drogowego organizowanej przez Katedrę Inżynierii Ruchu i Informatyki Transportu Politechniki Śląskiej. Zespół oceniający nasz pomysł stwierdził, że koncepcja kolei podziemnej w istotny sposób podnosi walory miejskie nowego centrum, a rozwiązania drogowe odciążają ruch pojazdów w śródmieściu. Przyznano, że kontrowersje budzą koszty przedsięwzięcia, ale z drugiej strony to jest model od lat realizowany w stolicy. Czy za wyjątkiem stolicy żadne miasto w Polsce nie ma prawa do takich rozwiązań? Uważam, że aspiracje metropolitalne Katowic przemawiają za podobną skalą i śmiałością rozwiązań.

Śródmieście Katowic rozcięte jest od 200 prawie lat szlakiem trasy kolejowej na dwie części - południową i północną. Trasa ta - zasłużona dla rozwoju miasta - stawała się z biegiem lat barierą dla dobrej organizacji przestrzeni śródmiejskiej. Ruch autobusów, tramwajów, samochodów i pieszych uwikłany w historyczny układ przestrzenny mnożył wzajemne kolizje. Sytuację pogorszył brak sukcesywnego wyprowadzania tranzytu komunikacyjnego poza strefy śródmiejskie.

Nasza wizja przestrzeni odnalezionej to projekt na XXI wiek. To scalenie śródmieścia i otwarcie niezwykłego horyzontu dla intelektualnej przygody w dziejach miasta. Pozyskanie nowej przestrzeni inwestycyjnej - nie poza istniejącą tkanką śródmiejską, lecz w jej wnętrzu.

Przy użyciu współczesnych możliwości technicznych budownictwa proponujemy docelowo przeprowadzić trasę kolejową pod poziomem terenu.

Dzięki temu uzyskamy nową przestrzeń w centrum miasta, która choć od zawsze wrośnięta w jego strukturę, była zagubiona, zapomniana. Oczekiwała na odnalezienie.

To, co dotąd było barierą pokonywaną nielicznymi tunelami i wiaduktami, staje się spoiwem struktury śródmieścia. Ulice Pocztowa i Kościuszki wracają do swego naturalnego przebiegu. Wraz z ulicami św. Jana i Kochanowskiego wyznaczają "Nowy Plac". Dalej w kierunku wschodnim pojawi się miejsce na nowe forum miasta. Kolejne kwartały mieszczące różnorakie funkcje śródmiejskie, place o zróżnicowanej temperaturze formalnej i funkcjonalnej: może to być plac np. Lunaparku, plac Seniora i finalnie plac Śląskiej Sztuki Muzycznej.

To tylko jeden z możliwych scenariuszy. Odzyskana przestrzeń wymaga kreowania odpowiedzialnych i jednocześnie atrakcyjnych przekształceń. Różnorodność przestrzenną osiągniemy jedynie poprzez sukcesywną ich realizację i zaangażowanie wielu architektów. Miasto jest bowiem procesem.

*Autorka jest współwłaścicielką Biura Projektów i Usług Inwestycyjnych "Archidea"

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... _wiek.html



Tequila - Nie Paź 04, 2009 8:36 am
I ostatni artykuł z całego cyklu:



Tory muszą zniknąć z centrum Katowic. Efekty?

Przemysław Jedlecki
2009-10-02, ostatnia aktualizacja 2009-10-02 11:58

- W Katowicach tory są barierą dzielącą miasto. Czas to zmienić, pora na projekt na miarę XXI wieku - mówi architekt Henryk Piątek. Co można zrobić? Trzeba schować torowisko w tunelu







Kilka miesięcy temu Robert Konieczny zapowiedział, że architekci, nie oglądając się na władze miasta i PKP, sami zaprojektują tunel, w którym będzie można ukryć tory kolejowe przecinające Katowice. Architekci przekonują, że to najlepsze wyjście dla Katowic. Tunel przyniesie miastu więcej korzyści niż zabudowa alei Korfantego, będzie impulsem do rozwoju całego miasta. Katowice zyskają wreszcie naturalny rynek, bo gdy tory znikną pod ziemią, powstanie przyjazna, pozbawiona barier architektonicznych przestrzeń dla pieszych.

Katowiccy architekci Ewa i Henryk Piątkowie z zespołem przygotowali plany zakrycia torów. - Ich realizacja będzie kosztowna, ale to kierunek, w którym miasto musi pójść - podkreśla Konieczny.
Według założeń Piątków tunel powinien się zaczynać za ul. Damrota - od wschodu, a kończyć od zachodu, za nowym dworcem PKP, który mógłby powstać przy ulicy Sądowej. - Technicznie jest to możliwe - zapewniają Piątkowie.

Torowisko, które dzisiaj przecina Katowice, jest raną miasta. - Wiadukt nad ulicą św. Jana ma siedem torów! Nad Mikołowską jest tyle samo! Co gorsza, w innych miejscach torowisk jest jeszcze więcej. A przecież wystarczy cztery-sześć torów. Kolej przez lata zachłannie połykała miasto. Tunel odwróci te relacje. Pozwoli mieszkańcom odzyskać dla siebie Katowice - mówi Ewa Piątek.

Jak miałaby wyglądać ta podziemna konstrukcja? Najłatwiej wyobrazić to sobie jako bardzo długi, schowany pod ziemią budynek. W "piwnicy" budynku będą jeździły pociągi, w suterenie - a więc nad torami, ale ciągle pod ziemią - będą parkowały samochody. Ostatnim elementem podziemnej budowli będzie strop tunelu, na którym powstałyby place, ulice i budynki.

- Gdy zlikwidujemy tory na powierzchni, okaże się, że nagle w środku Katowic jest co najmniej 15 hektarów niezabudowanej przestrzeni! Na dodatek połączy ona dwie części miasta - mówi Ewa Piątek.

W tej przestrzeni powinna powstać wyjątkowa architektura, rozwiązania zaproponowane przez renomowanych projektantów. Sami Piątkowie proponują np. budowę nowego placu rozciągającego się od kina Rialto do ulicy Dworcowej. Dziś ten obszar przecięty jest nasypem i wiaduktem. - Po wpuszczeniu torowiska pod ziemię otrzymamy plac na głównej osi miasta, którą wyznaczają Spodek, Rynek i katedra - mówią Piątkowie. Inny plac powstałby pomiędzy Akademią Muzyczną, a kościołem Mariackim. Jego ramami byłyby ulice Wojewódzka, Warszawska oraz Damrota. To ogromny obszar, dziś zmarnowany. W środku miasta, od strony Wojewódzkiej, stoją baraki Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów, za nimi biegną tory, dopiero po drugiej stronie jest kościół Mariacki i aspirująca do roli salonu miasta ulica Mariacka.

- W tym miejscu doskonale widać, że dziś tory są barierą w przestrzeni śródmieścia. Czas na nowy projekt, na miarę XXI wieku - mówi Henryk Piątek.

Miejsce, które zostanie uwolnione, trzeba będzie wypełnić ulicami, placami i deptakami. Zostanie jeszcze około 10 hektarów, na których mogą powstać nowe kwartały budowli. - To będzie gratka dla inwestorów - mówi Anita Langer, z Archidei.

Budowa tunelu, który odmieniłby Katowice, może kosztować 1-1,5 mld zł. To roczny budżet Katowic. - Zmian, które proponujemy, nie da się wprowadzić w rok, ani dwa lata. To proces na dziesięciolecia, ale jakże kusząca to perspektywa - mówią architekci.

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,7293 ... ekty_.html



maciek - Nie Paź 04, 2009 8:42 am
List "anonimowego" urzędnika UM Katowice to kwintesencja tego czym jest UM Katowice - zaścianek, nijakość, krótkowzroczność, lenistwo. Idąc za tokiem myślenia tego "anonimowego" urzędnika, który nawiasem mówiąc zapewne reprezentuje znaczną większość tego zaścianka należy:
zburzyć wszystko i postawić lepianki w centrum po to aby każdy mógł zamieszkać w centrum KATOWIC, stolicy fikcyjnej Metropolii Silesia.

A pan Uszok no cóż 4. kadencja już tuż tuż trzeba walczyć o każdy głos to i przytaknie każdemu. Szkoda, że potem będzie jak zwykle, czyli wszyscy widzą jak nam się miasto rozwija.

Swój pogląd na temat tunelu już podałem, także nie będę do tego wracać. Natomiast analiza listu urzędnika naprawdę powinna dać wszystkim do myślenia z jakimi ludźmi mamy do czynienia.




Tequila - Nie Paź 04, 2009 8:43 am
I jeszcze tylko guru całego zamieszania:



Robert Konieczny: Tunel to ratunek dla Katowic

rozmawiał Przemysław Jedlecki
2009-10-03, ostatnia aktualizacja 2009-10-03 23:01

- Centrum Katowic umiera. Budowa tunelu może być punktem zwrotnym w historii miasta - mówi architekt Robert Konieczny.



Przemysław Jedlecki: Od kilku miesięcy mówi Pan głośno, że Katowice potrzebują tunelu, w którym trzeba ukryć tory. Skąd ten pomysł?

Robert Konieczny, architekt: Wcześniej krytykowałem wiele spraw, które dotyczą miasta, np. budowę galerii handlowej przed dworcem na pl. Szewczyka. Podczas wizyty w telewizji usłyszałem od pracownika PKP, że tory można by schować w tunelu. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że parę lat wcześniej pomyśleli o tym Ewa i Henryk Piątkowie, katowiccy architekci. Zacząłem rozmawiać o tym pomyśle ze znajomymi. Byłem przekonany, że to świetne rozwiązanie, że to jest kierunek, w którym powinno pójść miasto. Poznałem też Piątków i zobaczyłem, co proponują.

I co Pan o tym pomyślał?

- Że to fantastyczna koncepcja, że właśnie tego potrzebują Katowice! Piątkowie zaproponowali spójną wizję zagospodarowania nowych przestrzeni i szeroko obejmującej miasto komunikacji.

Miejscy urzędnicy też widzieli ten projekt i go odrzucili.

- Ale to nie wina projektu. W Katowicach brakuje całościowej, spójnej polityki przestrzennej. Na całym świecie robi się to w ten sposób, że najpierw ogłasza się wielki konkurs urbanistyczny na duże przestrzenie, całe dzielnice czy nawet miasta. Na podstawie zwycięskich projektów robi się plany i dopiero kiedy są one przemyślane i logiczne, ogłasza się malutkie konkursy na takie rzeczy, jak Mariacka czy al. Korfantego. Od ogółu do szczegółu. A w Katowicach akurat odwrotnie. Dlatego Mariacka w tej chwili umiera, mimo że zaprojektował ją bardzo dobry architekt i całość wygląda fajnie.

Urzędnicy stwierdzili, że plan Piątków jest zbyt kosztowny.

- Stwierdzili, że to futuryzm i zlekceważyli dobrą koncepcję. Nie wiem, dlaczego tak się stało. Może pomysł nie trafił w tamtym momencie na podatny grunt, na odpowiednią osobę.

Może to nie był odpowiedni moment?

- Raczej zabrakło kogoś. Katowice potrzebują wizjonera, który poważnie potraktuje architekta, odważy się go wysłuchać i zrealizować wizję, która odmieni miasto.

Jak przekonać urzędników, że ten plan to szansa dla miasta?

- Wszystko zależy od prezydenta. Jeśli czuje miasto, to zrozumie, jaką ten plan ma wartość. Gorzej, jeśli pokiwa głową, powie, że fajne, ale to ciągle science fiction. Najważniejsze zadanie dla nas to wpisać ten pomysł do planów rozwoju miasta. To będzie pierwszy krok w kierunku budowy tunelu.

Gdy tunel powstanie, Katowice dostaną 15 hektarów terenów w centrum. Co to oznacza dla miasta?

- Coś niesamowitego i nieprawdopodobnego! Zazwyczaj jest bowiem tak, że centra miast są zapchane i rosną na zewnątrz. A my nagle dostajemy w śródmieściu przestrzeń, której do tej pory nie widzieliśmy! To bezcenne. I do tego nie będzie już południowej i północnej części miasta. Wszystkie ulice, które w tej chwili przecięte są torami, połączą się z sobą na poziomie istniejącego gruntu. Miasto scali piękna przestrzeń. Pojawi się też wymarzony rynek!

Wiele osób powie, że tunel jest za drogi i lepiej dać sobie z nim spokój.

- Będzie drogo, zgoda. Mówimy o miliardzie złotych, może dwóch. Ale roczny budżet Katowic to 1,6 mld zł. A tunelu nie trzeba budować w rok. To potrwa i pieniądze na pewno się znajdą. Bezcenne jest to, że tunel ustawi Katowice na sto, a może i na więcej lat! Dziś centrum umiera. Budowa tunelu może być punktem zwrotnym w historii Katowic.

Brzmi świetnie, ale czy znajdą się inwestorzy, którzy zechcą coś w centrum zbudować?

- Należy pamiętać, że tunel to podstawa, na której będą powstawać kolejne budynki i place. Jest więc inwestycją, która będzie procentować w przyszłości. I do tej podstawy musi dołożyć miasto. Oczywiście są też środki unijne i inwestorzy, którzy dostaną grunt. Ale żeby to zagrało, musi powstać jasny i przejrzysty dla wszystkich plan zagospodarowania miasta. Musimy też pamiętać, że dobre miasto powstaje stopniowo i jest budowane przez rożnych inwestorów. Henryk Piątek ma rację, gdy mówi, że wszystko, co nam pokazał, nie może być zrobione za szybko, przez jednego dewelopera. To byłoby fatalne. Katowice będą rosnąć jeszcze wiele lat, miastu tylko trzeba na to pozwolić. A projekt tunelu to nowy, ożywczy powiew.

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... towic.html



SPUTNIK - Nie Paź 04, 2009 9:22 am
mam wrażenie że zgoda Uszoka to "pocałunek śmierci" dla tego projektu, jeśli chodzi o poparcie społeczne i poparcie osób opiniotwórczych. Jestem ciekaw następnego felietonu Smolorza



Prince - Nie Paź 04, 2009 10:03 am
pracownik Urzędu Miasta Katowice (w mailu do redakcji)

Zabudujemy torowisko - otrzymamy przestrzeń, a po co nam ona? Na kolejne supermarkety, parkingi, biurowce, bo ludzi nie będzie stać na mieszkania w tak drogiej przestrzeni. Jeśli miasto zdecyduje się wydać kilkadziesiąt miliardów, to skąd je weźmie? Przeciwnicy Uszoka wykorzystają to, aby go zniszczyć w najbliższych wyborach. Wniosek: taką rewolucyjną przebudowę może wykonać tylko komercyjny inwestor!




rasgar - Nie Paź 04, 2009 1:06 pm

Ta wypowiedź daje pełen obraz tego jakie debile pracują w katowickim UM. Czy ci ludzie są aż tak krótkowzroczni??? W głowie mi się nie mieści tak wielki brak inteligencji.

Z cenami mieszkań, to może lekka przesada, ale nie przesadzacie trochę? Realia sąÂ takie, że nas jako miasto na taką przebudowę po prostu nie stać.

Znowu wszyscy zaczynają się "jarać" pomysłem, a to przecież kit przedwyborczy. Nie przypadkiem sprawa wróciła na wierzch teraz - bliżej wyborów. Tak samo jak to zaskakujące nagle tempo remontu ulic w centrum, czy nieoczekiwany rozkwit przetargów (plany, projekty).

Jałowa dyskusja, Panowie i Panie, bo ludziom którzy mają coś w sprawie do powiedzenia, nie zależy na wykonaniu projektu, ale na drobnym zamieszaniu i wykorzystaniu chwilowych nastrojów.
Najlepiej odwrócić szybko uwagę od rzeczy, które to miasto naprawdę zabijają - czyli brak nowych, rozwojowych inwestycji, które mogłyby przyczynić się do PRZYPŁYWU a nie ODPŁYWU młodych wykształconych osób.



Mies - Nie Paź 04, 2009 1:19 pm
Nawratek na ten temat: http://krzysztofnawratek.blox.pl/2009/1 ... okoju.html



heniek - Nie Paź 04, 2009 1:52 pm
^^^ @Sputnik, bez przesady, taki projekt musi mieć poparcie prezydenta.



Prince - Pon Paź 05, 2009 4:29 am


Prezydent Uszok: Bierzemy się za ten tunel

Nie mamy dziś w centrum Katowic placu, na którym ludzie będą się chcieli zatrzymać. Tory ukryte w tunelu to szansa, by to zmienić - mówi Piotr Uszok, prezydent Katowic. Rozmowa z Piotrem Uszokiem

Przemysław Jedlecki: W piątkowej „Gazecie" zaprezentowaliśmy „Przepis na Katowice”. To spójna wizja architektów, która zakłada budowę tunelu kolejowego pod centrum, wzniesienie nowego dworca PKP przy ul. Sądowej i zmianę organizacji ruchu w śródmieściu. Podoba się Panu ten plan?

Piotr Uszok, prezydent Katowic: Rozmawiałem już parę razy w tej sprawie z Robertem Koniecznym oraz Ewą i Henrykiem Piątkami. Zaproponowałem im spotkanie z Biurem Rozwoju Regionu, które obecnie opracowuje studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla miasta, wydałem także polecenie, by ten pomysł wpisać do opracowywanego dokumentu. Ta wizja mi się podoba.

Z jakiego powodu?

- Ponieważ scala miasto. Już dziś brakuje nam przestrzeni publicznych, a ta koncepcja otwiera wiele możliwości, dlatego jest dobra.

Minie z pewnością wiele lat, zanim miasto zacznie realizować ten pomysł

- To nie może być odległy termin. Jeżeli tunel ten ma zostać zbudowany, już teraz powinny rozpocząć się analizy przedinwestycyjne. Do 2014 roku powinna zostać zakończona realizacja kilku dużych projektów w centrum Katowic - mam na myśli przebudowę alei Korfantego, budowę nowej siedziby NOSPR-u i Międzynarodowego Centrum Kongresowego, budowę Muzeum Śląskiego i nowego układu komunikacyjnego na terenach po KWK "Katowice". Potem można przystąpić do budowy tunelu. Chcę wpisać możliwość realizacji tej inwestycji do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta, a potem do planów zagospodarowania przestrzennego. Niebawem kolej rozpocznie prace projektowe dla linii kolejowej E-30 między Gliwicami a Krakowem i ten projekt powinien być już realizowany zgodnie z oczekiwaniami miasta, czyli w tunelu.

Katowice same nie udźwigną kosztów tej inwestycji. Wiele będzie zależało od rozmów z koleją.

- To prawda. Praktycznie nie mamy możliwości prawnej i finansowej realizacji tej inwestycji. Będziemy naciskać na kolej, ale decyzję - i to decyzję polityczną - będzie podejmował minister infrastruktury, któremu podlegają PKP i PKP Polskie Linie Kolejowe. Bez silnego lobby i nacisków politycznych szanse tego projektu będą ograniczone. Szykuje się poważne zadanie dla śląskich parlamentarzystów. Włączę się w to mocno, ale proszę mi wierzyć, że decyzje o tak śmiałych i drogich pomysłach zapadają też podczas dyskusji partyjnych, a ja partyjnie umocowany nie jestem.

Powinni wiedzieć, jakie korzyści może mieć miasto z tego projektu.

- W centrum Katowic nie mam wolnej przestrzeni przyjaznej ludziom. Jest co prawda plac przed Spodkiem, ale to miejsce przeznaczone na duże imprezy, a nie na spędzanie wolnego czasu także wtedy, gdy akurat nie ma tam koncertu albo meczu. Potrzebujemy miejsca, w którym ludzie będą chcieli się zatrzymać na dłużej - dobrego miejskiego placu. Rynek nigdy takim placem nie będzie. Zostaną na nim krzyżujące się linie tramwajowe. Tunel rozwiązałby ten problem.

Tunel nie powstanie z dnia na dzień, ale część wizji architektów można zrealizować chyba już dziś. Mam na myśli pierścienie w centrum, po których miałby zostać poprowadzony jednokierunkowo ruch samochodów.

Na pewno tak, ale trzeba najpierw zrobić dwie rzeczy. Po pierwsze, musimy do końca opracować organizację ruchu przy dworcu i przebudować ulicę Tylną Mariacką. Trzeba też najpierw stworzyć cyfrowy model przepływu pojazdów na tych pierścieniach. Bez takiej ekspertyzy organizacji ruchu nie zmienię. Jeśli symulacje dobrze wypadną, będzie można wprowadzić i to rozwiązanie.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... gn=1077751



maciek - Pon Paź 05, 2009 7:23 am
^ No i się zaczyna. Tak myślałem, że się skończy. Zacznie się teraz gadanie o tunelu kosztem nieudacznictwa Uszoka przez wszystkie lata jego rządów. Zwróćcie uwagę na entuzjazm tego Pana. Polityk a nie prezydent, polityk a nie gospodarz, polityk i nic więcej.

EDIT: Ciekawe jest też stwierdzenie na temat tzw. rynku, czyżby przebudowa Korfantego to klapa, bo przecież w tym planie miał być plac przed Teatrem Śląskim? Ech, widziecie jak sprytnie manewruje ten człowiek.



Prince - Pon Paź 05, 2009 7:36 am
a mnie najbardziej zastanawiają te słowa:

- To prawda. Praktycznie nie mamy możliwości prawnej i finansowej realizacji tej inwestycji. Będziemy naciskać na kolej, ale decyzję - i to decyzję polityczną - będzie podejmował minister infrastruktury

Czyli Uszok ma naciskać na kolej i ministra, bo sam kasy nie da. Już to widze...



salutuj - Pon Paź 05, 2009 7:48 am
a moze ten mejl anonimowy jest sztuczny, zeby Uszok mogl jednoczesnie poprzec pomysl i sie z niego wylgac?



salutuj - Pon Paź 05, 2009 7:49 am

a mnie najbardziej zastanawiają te słowa:

- To prawda. Praktycznie nie mamy możliwości prawnej i finansowej realizacji tej inwestycji. Będziemy naciskać na kolej, ale decyzję - i to decyzję polityczną - będzie podejmował minister infrastruktury

Czyli Uszok ma naciskać na kolej i ministra, bo sam kasy nie da. Już to widze...


Chodzi o to ze to teren kolejowy, a miasto nie mze finansowac inwestycji kolejowej ot tak.



bty - Pon Paź 05, 2009 8:17 am
Myślę, że dobrze się stało, że Uszok podchwycił pomysł, bez względu na jego intencje.

Ważne żeby coś w tej sprawie ruszyło, bo jak wpiszą projekt do jakieś strategi/planu itp. to koniec końców kiedyś to zostanie zrealizowane.



maciek - Pon Paź 05, 2009 8:33 am
^ Może i dobrze, ale już wystarczy. Teraz raz na kwartał go odpytać i koniec. Skupić się na aktualnych problemach i wieloletnich zaniedbaniach. Z tym tunelem to jest tak, jakby na kupie gówna chcieć zbudować domek. Fajnie, bo będzie gdzie mieszkać, ale jednak ten smród na około :/



Prince - Pon Paź 05, 2009 8:46 am

a mnie najbardziej zastanawiają te słowa:

- To prawda. Praktycznie nie mamy możliwości prawnej i finansowej realizacji tej inwestycji. Będziemy naciskać na kolej, ale decyzję - i to decyzję polityczną - będzie podejmował minister infrastruktury

Czyli Uszok ma naciskać na kolej i ministra, bo sam kasy nie da. Już to widze...


Chodzi o to ze to teren kolejowy, a miasto nie mze finansowac inwestycji kolejowej ot tak.



salutuj - Pon Paź 05, 2009 9:31 am
No co do tego sie zgadzam, ale nie jest to latwy problem.



miglanc - Pon Paź 05, 2009 12:23 pm
Ok teraz ja cos napisze, choc zapewne pojde pod prad tutejszej opinii i entuzjazmowi jaki rozbuchal pan redaktor Jedlecki.

Z wszystkich opinii jakie przedstawila Gazeta jedynym glosem rozsadku jest wlasnie ta wypowiedz anonimowego urzednika katowickiego UM. Owszem zchowac tory pod ziemia mozna. Tylko ja sie pytam wszem i wobec PO CO? Jakie korzysci moze osiagnac miasto z uwolnienia tak wielkiego obszaru?

Rozumialbym poparcie dla tej idei gdyby Katowice cierpialy z powodu niedoboru wolnych terenow pod inwestycje, a inwestorzy waliliby do katowickiego um drzwiami i oknami domagajac sie dzialek pod inwestycje. Tymczasem jest dokladnie odwrotnie i w perspektywie wielu jeszcze lat to sie nie zmieni. W calych Katowicach strasza ogromne puste dzialki, a inwestorzy omijaja to miasto szerokim lukiem. Dlaczego to omijaja? Chyba nie dlatego ze nie ma miejsca na budowe, a jedynym nadajacym sie do zagospodarowania miejsce sa wlasnie te tory, ktorych trzeba sie pozbyc! Moze by tak szanowne katowickie elity, zastanowily sie co zrobic by deweloperzy i biznes chcialy sie tu instalowac. Miasto Katowice w ostatnich 5 latach stracilo wielu potencjalnych inwestorow, lacznie mogloby powstac tu kilkanascie tysiecy miejsc pracy, ktore jednak powstaja gdzie indziej.

Sama realizacja zabudowy Alei Korfantego jesli w ogole bedzie realizowana zajmie co najmiej dwie dekady, a i tak w tej chwili nie widac wiekszego zainteresowania biznesu tym drogim terenem wiec w tej chwili centrum Katowic ma spory zapas dzialek pod inwestycje. Jesli zas srodowisko architektow tak lamentuje nad zanikiem gestej tkanki miejskiej, to dlaczego zglosiliscie sie do tych idiotycznych konkursow na muzeum, filharmonie i centrum kongresowe na terenach po KWK Katowice i dlaczego zaprojektowaliscie te obiekty tak ze razem beda tworzyly cos a la stolica Brazylii: wielki pustawy obszar z kilkoma monumentlanymi gmachami.

Tory kolejowe nie sa zadnym problemem. To jest naturalny element krajobrazu miasta. Ich obecnosc w srodmiesciu umozlwia tworzenie systemu kolei aglomeracyjnej. Taka kolej moze byc wizytowka miasta i skladnikiem jego tozsamosci jak na pryzklad chicagowska eLka ktora nie tylko jest znakiem rozpoznawczym miasta, ale tez punktem odniesienia w orientacji przestrzennej i podziale miasta na dzielnice i rejony. W Katowicach i reszcie tego gornoslasko - malopolsko - siewierskiego grajdola to wlasnie obecnosc srednicowej linii kolejowej stwarza szanse na zintegrowanie tutejszej "metropolii". Tak naprawde jedynym uciazliwym fragmentem linii kolejowej jest sam dworzec i bezposrednie okolice. U nas zas jednak planuje sie jeszcze powiekszyc te uciazliwosc poprzez wybudowanie tu centrum handlowego i rozpier... calej komunikacji publicznej i drogowej w tym rejonie. Elity zas lamentuja nad pieknem betonowych grzybkow. Załość i zgryzowa po prostu...

Po trzecie jak sie juz snuje takie piesni przyszlosci na nastepne 2 - 3 dekady to zamiast jarac sie samym centrum jak robia to wszyscy, ktorzy sie w Gazecie na temat pomyslu schowania torow wypowiadaja, trzeba juz pomyslec o planach dla calego miasta, a w naszym przypadku tez jego integracji z metropolia. Katowice to zlepek wielu dzielnic o roznorakiej tozsamosci i charakterze. Znakomita wiekszosc z nich lezy sobie odlogiem, jest zapuszczona. Tymczasem jak sie spaceruje po Zalezu, Szopienicach, Boguciach to widac wiele mozliwosci poprawy poziomu zycia w tych dzielnicach, wielki potencjal, by byly to urocze miejsca. U nas tego jednak nikt nie dostrzega gdyz panowie dziennikarze, politycy i architekci zahipnotyzowani sa wizjami centrum. Tymczasem to wlasnie zagospodarownie tych dzielnic katowickich i mozliwosc scalenia miasta moglaby wytworzyc mnostwo nowych osbzarow pod inwestycje. Korzysci dla miasta i tych inwestorow - widmo o ktorych sie tu tylko slyszy, ale nikt ich jeszcze nie widzial, bylyby wieksze gdyby miasto stworzylo programy zagospodarowania dla tych wszystkich zapomnianych postindustrialnych obszarow, ktorych tu pleno, i ktore wbijaja sie miejscami klinem w samo srodmiescie.

Wreszcie jak napisal dr Nawratek to ze poludniowe i polnoscne srodmiescie maja inny charakter to wcale nie musi byc traktowane jak jakas zmora miasta. Poludniowe srodmiescie to przyjemna luksusowa dzielnica mieszkaniowa, dla katowickiej klasy sredniej. Oferuje przy okazji wiele atrakcji, ktorych czesc nawiasem mowiac ma zniknac wraz z wyrzuceniem stamtad GCK na tereny kolo Spodka. To jest jakas schizofrenia ze chce sie "ozywiac" poludniowe srodmiescie poprzez wywalania wielu milionow (a moze i miliardow) na chowanie torow, ktore rzekomo maja odstraszac ludzi od spacerowania po tamtym terenie, rownoczesnie planuje sie usuniecie stamtad najbardziej "miastoworczych" instytucji tym samy de facto likwidacje powodu dla ktorych ludzie maja chciec tam przebywac.

Niektorzy narzekaja na to ze centrum Katowic jest zbyt male, ze sie kisi na pasku terenu o szerokosci 200 metrow miedzy Rawa, a torami. Po pierwsze centrum Katowic jest skrojone na miare potrzeb miasta 300 tysiecznego. Ja nie wierze w to ze metropolia Silesia stanie sie scalona monocentryczna aglomeracja. Nie widze wiec wielu powodow dla ktorych centrum Katowic mialoby miec taki rozmiar jak centrum Warszawy. Zawsze bowiem bedzie konkurowalo z srodmiesciami innych miast konurbacji, awet jelsi bedzie zdecydowanym liderem (na co sie zanosi). Jesli rzeczywiscie trzeba bedzie rozszerzac obszar srodmiescia, to w tej chwili prawdziwy potencjal maja obszary nie na poludnie od torow, tylko na polnoc od rynku. W takim kierunku idzie calkiem slusznie "koncepcja Koniora". Duzy potencjal na stworzenie prawdziwej srodmiejskiej dzielnicy ktory obejmowalby obszary obecnego srodmiescia i czesci Koszutki jest jednak tlamszony przez srednicowke i sabotowany przez nasze wladze miasta i wyslugujacych sie im architektom ktorzy zaprojektowali wielki pustawy wygon na terenach kolo Spodka.

Schowanie torow to kolejny temat zastepczy, pole do popisu dla duzych chlopcow, ktorzy moga sobie dac upust swojej wyobrazni. Lokalne media zapelniajac szpule dywagacjami o tych pomyslach sprawiaja zas ze nie ma tu miejsca na dyskusje o prawdziwych problemach jakie zzeraja to miasto. Pierwszym z brzegu niech bedzie kleska Katowic w staraniach o inwestycje IBM. My tu sobie dywagujmy o podboju Marsa, tymczasem zycie nam ucieka, podbnie jak ludzie uciekaja z Katowic.



jacek_t83 - Pon Paź 05, 2009 12:27 pm
widze, że Miglancowi bliżej do Nawratka niż do Piątka i Koniecznego ale chwali się, chwali się własne zdanie

http://www.mmsilesia.pl/7537/2009/10/5/ ... gospodarka



d-8 - Pon Paź 05, 2009 12:41 pm
całe szczęście nie będzie nas też zbawiał Pan Nawratek i jego ubodzy ulubieńcy z kamienic w centrum



miglanc - Pon Paź 05, 2009 12:49 pm
Nie zbawi nas tez prezydent Uszok.

Ja sie z Nawratkiem w wielu kwestiach nie zgdzam (nie podzielam jego socjalnych poomyslow). Ale w tym przypadku musze mu przyznac racje. Najpierw musialaby zaistniec jakas wyrazna potrzeba chowania tych torow. Tego nie widze.

Od siebie zas dodam ze dla integracji obu czesci srodmiescia dobry efekt moznaby uzyskac poprzez odpowiednia przebudowe dworca i placu Szewczyka. Ale nie widze takiej propozycji, a placz za kielichami z zelbetonu juz mnie nie wzrusza. Wlasciwie to obojetne mi sie stalo to czy dworzec zostanie czy go zbuza. Wolalbym juz zbuzyc ten dworzec jesliby mialo to poprawic przestrzen wokol, niz zachowac go a przy okazji rozwalic pol miasta jak chce Neinver.



piotrekb - Pon Paź 05, 2009 1:02 pm

Schowanie torow to kolejny temat zastepczy, pole do popisu dla duzych chlopcow, ktorzy moga sobie dac upust swojej wyobrazni. Lokalne media zapelniajac szpule dywagacjami o tych pomyslach sprawiaja zas ze nie ma tu miejsca na dyskusje o prawdziwych problemach jakie zzeraja to miasto. Pierwszym z brzegu niech bedzie kleska Katowic w staraniach o inwestycje IBM. My tu sobie dywagujmy o podboju Marsa, tymczasem zycie nam ucieka, podbnie jak ludzie uciekaja z Katowic.

Amen. A realnych problemów od groma od braku inwestorów po jakże chlubne miano najniebezpieczniejszego miasta w kraju.



maciek - Pon Paź 05, 2009 1:08 pm
Dobrze, że nie ma konkursu na najbrudniejsze centrum miasta w Polsce. Murowane pierwsze miejsce. Uszok do szmaty i miotły!



miglanc - Pon Paź 05, 2009 1:18 pm
Powiem jeszcze jedno. O torach w centrum Katowic dyskutowalismy wiele razy. Jak mniema wielu pewnie sie zgodzi ze tunel z torami to piekna, ale niestety utopijna koncepcja.

Mnie osobiscie tory nie przeszkadzaja na odcinku od AE do mniej wiecej kina Rialto. Jak jednak kiedys w zamierzchlych czasach doslzismy do wniosku tu na forum przydaloby sie tam wiecej przejsc pod torami. (jedno zdaje sie jest tyle ze nieczynne). Obecne tory i przejscia przy Francuskiej i Granicznej dobrze swa role spelniaja i sa bardzo "miejskie" gdyby na torach jezdzila SKM to byloby juz jak w Berlinie

Mi przeszkadza cala infrastruktura kolejowa przy rynku i sam dworzec. Jest teraz realna szansa by to przebudowac, ale pewnie bedzie ta szansa zaprzepaszczona.

@Maciek racja czystosc to jeden z tych tematow na tu i teraz. Podobnie jak sprawnosc miejskiej administracji.



salutuj - Pon Paź 05, 2009 1:18 pm
Pamietam jak raptem pare lat temu Miglanc pisal dosc wyraziscie o tym ze tory sa socjologiczna przeszkoda.

No ale kazdemu poglady sie moga zmienic.



miglanc - Pon Paź 05, 2009 1:31 pm
Tory sa przeszkoda "socjologiczna". Pod tym wzgledem pogladow nie zmienilem. Tyle ze teraz mi ta przeszkoda nie przeszkadza, gdyz nie uwazam juz ze poludniowe srodmiescie musi koniecznie sie zapelnic miejskimi funkcjami i stac kolejna czescia scislego centrum miasta.

Teraz uwazam ze realniejsze jest rozszerzenie srodmiescia na polnoc, choc wlasciwie to nie widze nawet potrzeby jego rozszerzania. Miasto poki co nie ma takiej potrzeby. Nie ma inwestorow ani popytu na kolejne obszary srodmiejskie. I to jest problem na dzis.

Tory pod ziemia moze beda dobrym pomyslem za 50 lat.



jacek_t83 - Pon Paź 05, 2009 1:33 pm

Dobrze, że nie ma konkursu na najbrudniejsze centrum miasta w Polsce. Murowane pierwsze miejsce. Uszok do szmaty i miotły!
zawsze możemy ogłosić zwycięzca dostanie właśnie szmatę i miotłę



miglanc - Pon Paź 05, 2009 1:40 pm
@Salutuj tak w ogole to sobie przypomnialem ze pare lat temu proponowales budowe drogi kolowej na estakadzie nad torami.



salutuj - Pon Paź 05, 2009 3:33 pm
masz na mysli laczaca Grundmanna z Mikolowska? no to dalej tak uwazam :-)



miglanc - Pon Paź 05, 2009 4:52 pm
Tu akurat nie bylo dyskusji. Kiedys jednak byles entuzjasta linii nad torami linii srednicowej. Taki pomysl sie pojawial jakos 5 lat temu.



rasgar - Pon Paź 05, 2009 5:41 pm

Powiem jeszcze jedno. O torach w centrum Katowic dyskutowalismy wiele razy. Jak mniema wielu pewnie sie zgodzi ze tunel z torami to piekna, ale niestety utopijna koncepcja.

Mnie osobiscie tory nie przeszkadzaja na odcinku od AE do mniej wiecej kina Rialto. Jak jednak kiedys w zamierzchlych czasach doslzismy do wniosku tu na forum przydaloby sie tam wiecej przejsc pod torami. (jedno zdaje sie jest tyle ze nieczynne). Obecne tory i przejscia przy Francuskiej i Granicznej dobrze swa role spelniaja i sa bardzo "miejskie" gdyby na torach jezdzila SKM to byloby juz jak w Berlinie

Mi przeszkadza cala infrastruktura kolejowa przy rynku i sam dworzec. Jest teraz realna szansa by to przebudowac, ale pewnie bedzie ta szansa zaprzepaszczona.

@Maciek racja czystosc to jeden z tych tematow na tu i teraz. Podobnie jak sprawnosc miejskiej administracji.


Otóż to.....

Panowie i Panie - po raz kolejny: nie dajcie się wodzić za nos. Nikt na poważnie nie bierze pod uwagę chowania torów pod ziemię. Jedyne co ma to na celu to wywołanie odpowiednich chwilowych nastrojów politycznych. Wybory już za rok.
To miasto już wielokrotnie pokazywało, że po wyborach stare obietnice chowa się raz-dwa. Plany idą do archiwum.
Po co te emocje?



salutuj - Wto Paź 06, 2009 7:28 am
Jak dla mnie pierwszym przedwyborczym krokiem obiecujacym powinno byc zwolnienie Zycha.



absinth - Wto Paź 06, 2009 4:22 pm

Powiem jeszcze jedno. O torach w centrum Katowic dyskutowalismy wiele razy. Jak mniema wielu pewnie sie zgodzi ze tunel z torami to piekna, ale niestety utopijna koncepcja.

Mnie osobiscie tory nie przeszkadzaja na odcinku od AE do mniej wiecej kina Rialto. Jak jednak kiedys w zamierzchlych czasach doslzismy do wniosku tu na forum przydaloby sie tam wiecej przejsc pod torami. (jedno zdaje sie jest tyle ze nieczynne). Obecne tory i przejscia przy Francuskiej i Granicznej dobrze swa role spelniaja i sa bardzo "miejskie" gdyby na torach jezdzila SKM to byloby juz jak w Berlinie

Mi przeszkadza cala infrastruktura kolejowa przy rynku i sam dworzec. Jest teraz realna szansa by to przebudowac, ale pewnie bedzie ta szansa zaprzepaszczona.

@Maciek racja czystosc to jeden z tych tematow na tu i teraz. Podobnie jak sprawnosc miejskiej administracji.


Otóż to.....

Panowie i Panie - po raz kolejny: nie dajcie się wodzić za nos. Nikt na poważnie nie bierze pod uwagę chowania torów pod ziemię. Jedyne co ma to na celu to wywołanie odpowiednich chwilowych nastrojów politycznych. Wybory już za rok.
To miasto już wielokrotnie pokazywało, że po wyborach stare obietnice chowa się raz-dwa. Plany idą do archiwum.
Po co te emocje?



surfen - Wto Paź 06, 2009 4:33 pm

Teraz uwazam ze realniejsze jest rozszerzenie srodmiescia na polnoc, choc wlasciwie to nie widze nawet potrzeby jego rozszerzania. Miasto poki co nie ma takiej potrzeby. Nie ma inwestorow ani popytu na kolejne obszary srodmiejskie. I to jest problem na dzis.

Wybory idą, a i Uszok ma swoich klakierów, więc można przewidywać wysyp wspaniałych zapowiedzi i planów. O to możemy być spokojni... Uzupełniając to, co napisał przedmówca, dodać trzeba, że Katowice się po prostu wyludniają (w sensie prognozy demograficznej na najbliższe lata, obecnie mamy ujemny przyrost naturalny i ujemne saldo migracji). Po co komu plac powyżej torów schowanych pod ziemię skoro obecne place i ulice wyludniają się już po 18:00? Do tego na brak pustostanów też nie można narzekać (hotel Silesia, Michalik, niedokończony biurowiec przy Superjednostce).



absinth - Wto Paź 06, 2009 4:51 pm

Wybory idą, a i Uszok ma swoich klakierów, więc można przewidywać wysyp wspaniałych zapowiedzi i planów. O to możemy być spokojni...

to moze dla wyjasnienia w tej kwestii. Pomysl schowania torow pod ziemia nie jest pomyslem Uszoka, rozdzwiek medialny temu pomyslowi nadal Robert Konieczny, ktorego ciezko byloby nazwac klakierem Uszoka.

Co do takich pomyslow, napisze jweszcze raz, trzeba o nich myslec, ale tez trzeba zdawac sobie sprawe ze to jest kwestia kilkunastu/kilkudziesieciu lat. Bez myslenia w sposob strategiczny o miescie mozna nim co najwyzej administrowac. Wiec takie pomysly sa potrzebne, tylko ze to jest na chwile obecna ciezka praca raczej w zaciuszu gabinetow niz fajerwerk PR'owy.
Jesli mowimy o mysleniu strategicznym to dla mnie samo przez sie chodzi o rozumowanie systemowe. Nie biegunka pomyslow, teraz korfantego, jutro opera pojutrze aquapark a w przyszlym tygodniu superpomyslem bedzie tunel. Systematycznie w powiazaniu kadego elementu z innymi tak sie mysli strategicznie i tak trzeba myslec i tego nam brakuje.



rasgar - Wto Paź 06, 2009 6:45 pm
@absinth - Zgadzam się w całej rozciągłości co do znaczenia planowania (także) długoterminowego, i konsekwentnych (nie oznacza niezmiennych) działań wykonawczych / moniturojujących / sterujących.

Tyle że przerażony jestem nagłym zwrotem szanownego p. Prezydenta w kierunku tego pomysłu, bo w wypadku jego świty są istotne braki w planowaniu krótkoterminowym (a już z pewnością z tą częścią w której coś faktycznie trzeba zrobić), więc nagłe angażowanie się w tak długoletnie cele jest nieco kuriozalne, i przypomina przysłowie: "marzył indyk o niedzieli...."



miglanc - Wto Paź 06, 2009 7:11 pm
Ja bym powiedzial ze ten zapal dlugoterminowy nalezaloby wykorzystywac w innych materiach: w edukacji, komunikacji publicznej, rozwju ekonomicznym miasta (zarowno przyciaganie duzych inwestorow, jak i rozwoj malej przedsiebiorczosci) itp. Miasto ewidentnie kuleje w tych dziedzinach i mozna policzyc realne efekty w postaci straconych miejsc pracy.

Wreszcie miasto powinno miec dlugoplanowa strategie planistyczna dla wielu rejonow Katowic, tak by poprawic jakosc zycia w dzielnicach.



absinth - Wto Paź 06, 2009 8:56 pm

Tyle że przerażony jestem nagłym zwrotem szanownego p. Prezydenta [...] więc nagłe angażowanie się w tak długoletnie cele jest nieco kuriozalne, i przypomina przysłowie: "marzył indyk o niedzieli...."

jakie zaangazowanie?

talk is cheap

@ mmiglanc miasto wymaga myslenia strategicznego w kazdej z dziedzin o ktrej piszesz plus jeszcze paru innych, dlatego wlasnie pisalem o systemowym rozumowaniu tj. odnoszeniu sie do kazdego elementu majacego wplyw na dlugofalowy rozwoj miasta



miglanc - Wto Paź 06, 2009 9:01 pm
Tak ale najpierw trzeba wiedziec do czego zmierzamy - jakie to miasto ma byc. Czy chcemy isc w kierunku jakim juz podobne miasta jak Bilbao, Pittsburgh, St Etienne, moze tez wlasne pomysly wypracowujemy. Ale nie moze sie to ograniczac do pomyslow hitow typu nowy rynek, tunel kolejowy itp.



absinth - Wto Paź 06, 2009 9:04 pm

Tak ale najpierw trzeba wiedziec do czego zmierzamy - jakie to miasto ma byc.

dlatego wlasnie pisze o planowaniu strategicznym (nie tyko z nazwy)

cel << priorytety << zadania
s t r a t e g i c z n e



salutuj - Śro Paź 07, 2009 7:16 am


Po co komu plac powyżej torów schowanych pod ziemię skoro obecne place i ulice wyludniają się już po 18:00? Do tego na brak pustostanów też nie można narzekać (hotel Silesia, Michalik, niedokończony biurowiec przy Superjednostce).

Idac tym tropem nalezaloby burzyc a w najlepszym wypadku nic nie robic, ale przeciez nie o to chodzi.

Katowice potrzebuja impulsu w postaci zmiany centrum
zabudowania plomb, wybudowania budynkow w miejscach gdzie przestrzen jest poraniona, uporzadkowania nawierzchni chodnikow, odremontowania zabytkow, wyczyszczenia miasta z reklam. schowanie torow to tez jest jeden z elementow ktory trzeba realizowac w dluzszej perspektywie, ale ktory planowac trzeba juz teraz. podobnie jak z Korfantego - nie od razu Katowice zbudowano.



Jastrząb - Czw Paź 08, 2009 10:37 pm

Tory kolejowe nie sa zadnym problemem. To jest naturalny element krajobrazu miasta. Ich obecnosc w srodmiesciu umozlwia tworzenie systemu kolei aglomeracyjnej. Taka kolej moze byc wizytowka miasta
Ale przecież SKM i tunel to pojęcia jak najbardziej skorelowane a nie wykluczające się. Nie trybię dlaczemu niby SKM w tunelu miałaby być gorsza od tej obecnej, na nasypie.


Rozumialbym poparcie dla tej idei gdyby Katowice cierpialy z powodu niedoboru wolnych terenow pod inwestycje, a inwestorzy waliliby do katowickiego um drzwiami i oknami domagajac sie dzialek pod inwestycje. Tymczasem jest dokladnie odwrotnie i w perspektywie wielu jeszcze lat to sie nie zmieni. W calych Katowicach strasza ogromne puste dzialki, a inwestorzy omijaja to miasto szerokim lukiem.
Piszesz tu o tym tej inwestycji jakby miała już powstawać i zwalniać działki dla inwestorów. Wiadomo, że tak nie jest i powstawać może za XX lat, gdy sytuacja gruntowa Katowic wyglądać będzie zupełnie inaczej. To o co chodzi obecnie to zapisanie tunelu w długofalowych palach rozwoju Katowic. Żeby potem się nie okazało, że nowy dworzec, czy nowy wiadukt uniemożliwią realizację rzeczonego tunelu. Coś o tym bąknął uszatek i to powinno być w tej sprawie naszym obecnym celem. Zrealizujemy go wtedy gdy będzie nam wygodnie i się opłaci.
W skrócie, pełne poparcie dla absintha.



Tequila - Pon Paź 12, 2009 4:41 pm


Tunel pod Katowicami? Kolej zaczyna prace

Przemysław Jedlecki
2009-10-12, ostatnia aktualizacja 2009-10-12 15:13

Dobra wiadomość dla wszystkich, którym marzy się schowanie torów w centrum Katowic pod ziemią: pomysł spodobał się w spółce PKP Polskie Linie Kolejowe. Wkrótce go przeanalizują

- Przymierzamy się do przygotowania studium wykonalności modernizacji węzła katowickiego. Jednocześnie chcemy sprawdzić, czy w Katowicach jest możliwe wybudowanie tunelu lub tuneli kolejowych. Zlecenie takiej pracy badawczej jest w planach na ten rok - mówi Marek Pawlik, wiceprezes PKP PLK.

Skąd w spółce taka myśl? Pawlik wyjaśnia, że każde duże miasto chce być skonsolidowane. - A jeżeli kolej je przecina, to miasto na tym cierpi. Dlatego tunel jest dobrym rozwiązaniem. Chcemy stosować rozwiązania europejskie, dobre na kilkadziesiąt lat - dodaje Pawlik.
O pomyśle budowy w Katowicach tunelu kolejowego i nowej wizji śródmieścia "Gazeta" pisała na początku października. Zaprezentowaliśmy wtedy projekt architektów Ewa i Henryka Piątków z pracowni Archidea. Według tego pomysłu tory kolejowe między ulicą Sądową a Damrota miałyby biec pod ziemią. Architekci zachęcają także do zupełnie nowego spojrzenia na centrum Katowic. Nowy dworzec kolejowy wraz z węzłem przesiadkowym ich zdaniem należy postawić przy Sądowej, a ruch uliczny w ścisłym centrum zorganizować tak, by samochody jeździły po dwóch pierścieniach. Dzięki wybudowaniu tunelu tory przestałyby dzielić centrum, a miasto zyskałoby atrakcyjną przestrzeń, gdzie mogłyby powstać place, ulice, biurowce, galerie handlowe oraz apartamenty. Przykładów nie brakuje, nad podobnym rozwiązaniem pracuje obecnie Łódź.

Chociaż sceptycy kręcili nosem, że to fantasmagoria, pomysł niespodziewanie poparł prezydent Piotr Uszok. Zapowiedział, że chce go wpisać do planu zagospodarowania przestrzennego, ale bez zaangażowania kolei nic nie dałoby się zrobić. Właśnie dlatego tak ważna jest deklaracja prezesa Pawlika.

On sam nie kryje, że ewentualna budowa tunelu w Katowicach będzie trudnym zadaniem. - To tereny górnicze, oddziaływanie takiego tunelu będzie rozciągało się nie tylko na tereny nad nim, ale także na setki metrów od niego - wyjaśnia.

Dla architektów to krok w dobrym kierunku. - Pozostaje nam tylko trzymać kolej za słowo i czekać na wynik prac - mówi Robert Konieczny. Cieszy się też Henryk Piątek: - Wreszcie coś zaczyna się dziać.

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... prace.html



m20 - Wto Paź 20, 2009 12:30 pm
GW organizuję debate "Przepis na Katowice czyli co zrobić z torami"/ w czw. 18.00 w Archi.



salutuj - Wto Paź 20, 2009 1:49 pm
hm chyba sie wybiore



Prince - Wto Paź 20, 2009 2:29 pm
A może zrobić spotkanie forum w czwartek o 18, mogłoby być ciekawie



rasgar - Wto Paź 20, 2009 6:13 pm
Na 18 mam realne szanse się wyrobić



heniek - Wto Paź 20, 2009 6:51 pm
ja chyba też spróbuję ;]



Jastrząb - Wto Paź 20, 2009 8:36 pm
A ja będę w pracy



Wit - Wto Paź 20, 2009 8:52 pm
Katowice potrzebują rewolucji. Zapraszamy na debatę
PJ2009-10-20, ostatnia aktualizacja 2009-10-20 20:37

Stolica naszego regionu potrzebuje rewolucji, która zmieni całe miasto, a nie tylko pojedyncze ulice.
Wydaje się, że jedynym ratunkiem dla Katowic jest przykrycie torów kolejowych i odzyskanie dla mieszkańców ogromnej przestrzeni. - Tory kolejowe muszą zniknąć z centrum Katowic. Najlepiej wkopać je pod ziemię, niech pociągi jeżdżą tunelem. Nowa przestrzeń, którą miasto odzyska, da nam impuls dla rozwoju - uważają architekci. Ich pomysł już pokazaliśmy w "Gazecie", teraz chcemy poznać Wasze zdanie. W czwartek o godz.18 w Archibarze przy ul. Dyrekcyjnej 9 odbędzie się debata na ten temat. Zapraszamy.

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... ebate.html

Tory w tunelu to impuls do rozwoju Katowic
Rozmawiał Przemysław Jedlecki 2009-10-06, ostatnia aktualizacja 2009-10-06 14:29:41.0

Katowicom jest potrzebna przestrzeń publiczna w środku miasta, ukryte tory i nowe tereny w ich miejsce to spora szansa. To spowoduje, że centrum miasta będzie żyło - mówi dr Ryszard Nakonieczny z Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej.

Przemysław Jedlecki: Jakim miastem są dziś Katowice?

Ryszard Nakonieczny, redaktor naczelny kwartalnika "Archivolta", wykładowca Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej w Gliwicach: To miasto o wielkim potencjale zarówno w dziedzinie kultury, sztuki, jak i architektury. Te szanse nie są dziś jednak do końca wykorzystane.

Od lat mówi się o przebudowie alei Korfantego, powstał deptak na Mariackiej, ale cały czas słychać głosy, że to za mało, by zmienić oblicze miasta.

Rzeczywiście, Katowice potrzebują zupełnie nowej formuły architektonicznej, która jednocześnie będzie szanować to, co już powstało. Mam na myśli pomysł na aleję Korfantego - ma być zwężona, a obecna duża przestrzeń między Rynkiem a Spodkiem bardziej mi odpowiada. Poza tym Katowice potrzebują wizji całości. Zmiany idą w dobrym kierunku, ale to nie wystarczy.

W "Gazecie" zaprezentowaliśmy nową wizję śródmieścia Katowic: z torami ukrytymi w tunelu, z nowym dworcem i nową organizacją ruchu. To tylko bajka?

Niekoniecznie. Dzisiejsze możliwości techniczne pokazują, że to jest realne. Oczywiście, tak wielkie inwestycje muszą być rozłożone na lata. Chciałbym dożyć dnia, w którym taki plan zostanie zrealizowany. Dobrze by było być użytkownikiem zarówno przebudowanej alei Korfantego, jak i tego tunelu, którym będą jeździć pociągi. Jego budowa będzie skomplikowana, ale w ten sposób można dać Katowicom impuls do rozwoju na wiele kolejnych lat. Katowicom jest potrzebna przestrzeń publiczna w środku miasta, a ukryte tory i nowe tereny w ich miejscu to spora szansa. Bo spowoduje, że centrum miasta będzie żyło. Mieszkańcy Katowic otrzymają bardzo atrakcyjne miejsca, w których będzie się chciało przebywać.

Krzysztof Nawratek, architekt i urbanista, na swoim blogu pisze, że tory nigdy nie były poważnym problemem dla rozwoju Katowic. Przekonuje, że Katowice bardzo udanie "otorbiły" te fragmenty, które przylegają do torów, wykształcając "wypustki" przechodzące z jednej strony na drugą. Mamy problem z torami czy nie?

Tory są przeszkodą. Ten problem widać, gdy obserwujemy korki. Stoimy, żeby przejechać pod wiaduktem na Mikołowskiej, podobnie jest na ulicy Damrota, wąskim gardłem jest też Graniczna. Jeśli na tunel trzeba będzie długo czekać, a tak będzie, bo zapowiada się kosztowna inwestycja, to trzeba już dziś próbować zmieniać coś na lepsze. Można to robić małymi krokami, a pomysł, by ruch w centrum odbywał się po dwóch jednokierunkowych pierścieniach, jest dobrym wyjściem na początek.

Prezydent Katowic mówi, że najpierw trzeba to sprawdzić. Najlepiej przy pomocy komputerowej symulacji.

Jeżeli prezydent mówi, że to konieczne, to proszę, niech to zrobi. Byle tak, żeby jak najszybciej wprowadzić te zmiany.

Krytycy tego pomysłu mówią, że wszystko będzie bardzo drogie i nie wiadomo skąd wziąć pieniądze. Kto powinien być liderem starań o sfinansowanie tej inwestycji?

Pieniądze to problem, ale myślę, że skoro władze Katowic aspirują do tego, żeby z miasta uczynić metropolię z prawdziwego zdarzenia, a jednocześnie prezydent mówi już teraz, że tunel wpisze do strategii rozwoju miasta, to chyba będzie mocno lobbował, by zdobyć potrzebne fundusze. Mogą pochodzić nie tylko z budżetu miasta, ale także z unijnych dotacji. Jestem pewien, że skoro prezydent podchwycił tę wizję, to wie, jak można zdobyć fundusze.

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3506 ... towic.html

Inne miasta już chowają tory kolejowe pod ziemię
Przemysław Jedlecki 2009-10-06, ostatnia aktualizacja 2009-10-06 20:48:39.0

- Tunel kolejowy to najlepsze wyjście dla dużego miasta - przekonuje wiceprezydent Łodzi, miasta, gdzie powstaje budowla, która może być wzorem dla Katowic

Kilka dni temu pokazaliśmy w "Gazecie" projekt katowickich architektów Ewy i Henryka Piątków, którzy zaproponowali budowę tunelu. Miałyby w nim zostać ukryte tory kolejowe, które dziś przecinają Katowice na pół. Dzięki temu miasto odzyskałoby ogromne przestrzenie, na których będą mogły powstać nowe place, budynki biurowe, galerie handlowe, apartamentowce, ulice i chodniki.

Pomysł Piątków spodobał się miejskim radnym. Prezydent Piotr Uszok już zapowiedział, że chce wpisać pomysł do planu zagospodarowania. Pojawiły się także głosy krytyczne - że tunel nie zmieni miasta, że Katowice i tak się wyludniają, że budowa będzie strasznie droga, a nie ma żadnej pewności, czy pojawią się inwestorzy, którzy zechcą wykorzystać nową przestrzeń, że tory wcale Katowicom nie przeszkadzają, są w innych miastach i nikt z tego powodu nie robi tragedii.

Okazuje się, że pomysł ukrycia torów kolejowych pod ziemią z powodzeniem realizuje już wiele miast w Europie. Odważyła się na to także Łódź. 26 września władze tego miasta podpisały z samorządem województwa i PKP Polskie Linie Kolejowe umowę na studium wykonalności dla budowy tunelu kolejowego między stacjami Łódź Fabryczna i Łódź Kaliska. Tory mają się znaleźć aż 16,5 metra pod ziemią. Studium da odpowiedź na pytania dotyczące m.in. możliwości połączenia tunelem dworców, jego przebiegu i ceny.

Włodzimierz Tomaszewski, wiceprezydent Łodzi, podkreśla, że budowa tunelu to pomysł miasta. - Przez Łódź ma przebiegać Kolej Dużych Prędkości i uznaliśmy, że jeśli ma z niej korzystać wielu pasażerów, to musi pojawić się w centrum miasta. Jednocześnie było dla nas jasne, że jeśli ukryjemy tory pod ziemią, to uzyskamy przestrzeń na górze, gdzie zamierzamy stworzyć nowe centrum Łodzi. Już kilka lat temu zleciliśmy wykonanie wstępnego studium przebiegu takiego tunelu i przekonaliśmy kolej do naszego pomysłu - mówi Tomaszewski. W negocjacjach ważne było przekonanie PKP, że same na tym sporo zyskają - zdobędą więcej pasażerów, których przyciągną szybkie pociągi zatrzymujące się na nowych dworcach, i zyskają atrakcyjne tereny na powierzchni. - Będą mogły tam powstawać także obiekty komercyjne - argumentuje Tomaszewski.

Łodzi udało się też przekonać władze województwa. - Dziś kolej wije się wokół naszej aglomeracji. Gdy powstanie tunel, linie kolejowe utworzą rodzaj ósemki. Powstanie kolej aglomeracyjna, stąd duże zainteresowanie urzędu marszałkowskiego - dodaje wiceprezydent Łodzi.

Tomaszewski przyznaje, że budowa tunelu będzie kosztowna, ale jest pewien, że korzyści dla miasta będą o wiele większe. - Takie tunele to najlepsze wyjście dla dużych miast. Pozyskiwanie przestrzeni w ten sposób jest powszechne - mówi. W Berlinie w 2006 roku wybudowano Tiergartentunnel, w którym ukryto zarówno jezdnie, jak i linie kolejowe. Tunel kolejowy ma 2,7 km długości, drogowy jest krótszy o 300 m. We Frankfurcie nad Menem przez lata rozbudowywano tunel, który służy szybkiej kolei miejskiej. Jego pierwszy odcinek było gotowy w 1978 roku, dziś tunel ma około 6 km długości.

W Lipsku za mniej więcej 750 mln euro powstaje City-Tunnel. Prace rozpoczęły się 2003 roku, w centrum miasta. Tunel o długości około 4 km będzie prowadził z Dworca Głównego pod rynkiem do Dworca Bawarskiego. Będą nim jeździły kolej miejska i pociągi regionalne. Powstanie też pięć nowych stacji. Całość ma być gotowa w grudniu 2012 roku.

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3506 ... iemie.html



Wit - Czw Paź 22, 2009 10:33 pm
Dzika rzeka torowisk musi zniknąć z katowickiego centrum
Iwona Sobczyk, Przemysław Jedlecki 2009-10-22, ostatnia aktualizacja 2009-10-22 22:22:58.0



- Ten projekt pokazuje, że konkurs na przebudowę centrum miasta jest już nieaktualny. Skupiono się na zbyt małej części miasta - powiedział podczas debaty "Przepis na Katowice, czyli co zrobić z torami" Andrzej Grzybowski, architekt i urbanista

Naszych czytelników, mieszkańców Katowic, architektów i urbanistów zaprosiliśmy w czwartek do katowickiej Galerii Architektury SARP na debatę o projekcie przebudowy miasta według architektów Ewy i Henryka Piątków. Na początku października "Gazeta" opisała ich pomysł. Chodzi w nim nie tylko o usprawnienie komunikacji w centrum i pozbycie się odwiecznych korków, ale także o wizję śródmieścia stolicy metropolii za kilkadziesiąt lat.

Piątkowie proponują budowę tunelu, w którym zostaną ukryte tory kolejowe. Dziś rozcinają one centrum miasta na pół. Gdy je przykryjemy, otrzymamy olbrzymią przestrzeń, na której będą mogły powstać place, deptaki, biurowce, galerie handlowe i apartamentowce.

- Zastanówmy się, co by się stało, gdyby tych torów tu nie było? Nagle otworzy się nowa przestrzeń w sercu miasta - mówił Piątek. Dodał, że prezydent Katowic od dawna szuka miejsc, gdzie można organizować duże imprezy. - A taki plac już tutaj jest, trzeba go tylko odkryć - mówił architekt i pokazywał zdjęcia torowiska, które przecina ulicę św. Jana.

Andrzej Grzybowski, architekt i urbanista, gratulował Piątkom. - To śmiała wizja. To, co pokazaliście, udowadnia, że poprzedni konkurs na przebudowę centrum miasta, który wygrał Tomasz Konior, jest nieaktualny - stwierdził. Tamten dotyczył bowiem tylko alei Korfantego i Rynku, pomysł Piątków, to spójna wizja całego śródmieścia, łącznie z budową nowego dworca kolejowego. - To pomysł nie tylko na śródmieście Katowic, ale na całą metropolię - dodał Grzybowski. Podkreślił jednak, że budowa tunelu będzie koszmarnie droga.

Ale Witold Naturski, radny sejmiku, uważał, że pieniądze to nie problem. - Katowice mają bardzo dobrą pozycję finansową, powinny zdecydować się na emisję obligacji. Na pewno poszłyby na pniu - przekonywał Naturski. Arkadiusz Godlewski, wiceprezydent Katowic, dodał, że o finanse też by się nie martwił. - W Europie takie projekty finansuje się, tak samo może być u nas. Dzika rzeka torowisk musi zniknąć z centrum miasta - dodał.

Maciej Borsa, prezes katowickiego oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich, był sceptyczny. - Wiadomo, że w przyszłości unijnych pieniędzy będzie mniej. Mimo to takie koncepcje stymulują do nietypowego myślenia o mieście. Tego do tej pory brakowało, ale ten projekt ma też wady. Realizacja potrwa lata, wyobraźmy sobie, jakim miastem będą przez ten czas Katowice? Jak będzie działała komunikacja? Czy ktoś jeszcze w ogóle będzie chciał przyjeżdżać do centrum? - pytał Borsa. Dziwił się, że myśli się o wielkich projektach, a Katowice nie potrafią od lat rozwiązać tych drobnych, np. wyglądu placu Szewczyka.

Piątek wyjaśniał, że tunel można budować etapami i przez wiele lat. - Jednocześnie jest możliwe utrzymanie ruchu pociągów. Poza tym ruch w centrum Katowic można zmienić już dziś, zaproponowaliśmy, by odbywał się po dwóch "ringach" - przypomniał Piątek.

Godlewski zapewniał, że miasto poważnie traktuje ten projekt i wpisze go do planów zagospodarowania przestrzennego. - Jeszcze rok temu, gdy "Gazeta" pisała o tym pomyśle, brzmiało to jak bajka. Dziś wiemy, że kolej sprawdzi, czy budowa tunelu jest technicznie możliwa. Mamy XXI wiek. Musimy tylko poczekać na ekspertyzy, a potem zaczniemy rozmawiać, jak ten projekt zrealizować - zapewnił.

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... ntrum.html



kiwele - Pią Paź 23, 2009 8:00 pm
Szkoda, że nie mogłem być na wczorajszej debacie.
Szczęka mi opada ze zdumienia, widząc że taka populistyczna mrzonka wydaje się angażowac rosnącą liczbę osób w mieście.
Oczywiście, stąd daleko jeszcze do stawiania konkretnych kroków, ale...

Jestem jednoznacznie przeciw, bo to marzenie dużych nieodpowiedzialnych dzieci odwraca uwagę od wszelkich planów poprawy obrzeży kolejowych w Katowicach.
W efekcie przez dziesiatki lat nie będziemy mieli ani jednego ani drugiego.
Do łatki brzydkiego miasta dojdzie następna: miasto megalomańskie.

Uważam, że o podziemnej linii kolejowej w Katowicach możnaby było mówic tylko w kontekście budowy prawdziwej wielkiej międzynarodowej kolej szybkiej i to tylko na osi NS.
W żadnym przypadku taka procedura nie może być rozważana dla przebiegu obecnych linii kolejowych po to tylko, by leczyć katowickie frustracje i to głównie wśród osób nie wystarczająco odpowiedzialnych.
Przykłady podawane ze świata są zupełnie nieadekwatne do prostej sytuacji katowickiej.
Na przykład, najbliższa nam referencja łódzka dotyczy sytuacji połączenia dworcow peryferyjnych, by móc stworzyć przelotową linię kolei szybkiej z Warszawy do Wrocławia, siłą rzeczy w tunelu, pod fragmentem miasta, a nie by, ot tak, poprawić tylko estetykę miasta.

Nie ma zresztą co się żołądkować, ta sprawa sie rypnie się sama na pierwszym etapie poważniejszych analiz technicznych czy też przy pierwszych próbach pozyskiwania funduszów. Architekci jak dzieci, nie takie rzeczy mogą rysować, choć prawdą jest, że fantazje i marzenia mogą prowadzić daleko.
Zauważmy skromnie, że cmentarzyska czy też śmietniki z nieudanymi czy też po prostu nie realizowanymi projektami są olbrzymie, zresztą nie tylko w Katowicach.

Uśmiecham się pobłażliwie, gdy widzę, że sa osoby wśród odpowiedzialnych , które profilaktycznie próbują sie podpiąć do tej idei. Co one chcą na tym ugrać, przecież oni nie są aż tak naiwni?



maciek - Sob Paź 24, 2009 10:27 am
^ Co do osób, które się chcą podpiąć a przynajmniej ja mam tu na myśli UM Katowice, cel ich jest jasny. Przypodobać się elitom przed zbliżającymi się wyborami. Zwróćmy uwagę, jak sam R. Konieczny w ostatnim artykule o prezydencie Uszoku wypowiada się pobłażliwie o panu Uszoku (tutaj). A do tej pory przecież był znany z ciętego języka. No niestety pan prezdeynt wciągnął tych panów do kręgu kolaborującego z nim ośrodka około urzędniczego. Teraz ma ich w garści, bo tym panom zależy na tunelu, pan prezydent pociągnie ich za noski do wyborów. A panowie ci będą grzeczni tak długo, jak długo pan uszok będzie ich za te noski ciągnąć.

Pozytywne jest to, że mimo wszystko taka wizja znajdzie swoje ujście w MPZP, ale mnie się jednak wydaje, że nic to nie zmieni bo przy obecnym kursie miasta naprawdę nie będzie trzeba budować czegoś takiego dla 200tys. ludzi i około miliona w konurbacji. Nie to jest tutaj krytyczne, nie na to powinno się głównie kłaść nacisk. A może się mylę, może jest miejsce i na jedno i drugie. Tylko, że mam wrażenie, że jednak temat tunelu przysłania inne PALĄCE problemy.



d-8 - Sob Paź 24, 2009 11:40 am
obecne potrzeby to jedno.

a wizje perspektywicznego rozwoju to drugie.

wiec nie rozmijajmy sie w ocenach i nie mieszajmy bo robi sie bigos. jedna wazna sprawa, to to, ze trzeba koniecznie zabrac sie ogolnie za centrum, pod kazdym praktycznie wzgledem.

a druga sprawa - to nie mozna zapominac o patrzeniu w przyszlosc. to, ze realizacja tunelu w ciagu najblizszych 2-3 lat nie jest realna - ok, ale co szkodzi przymierzac sie do planowania w przyszlosci takiego rozwiazania ? wg mnie nic.

a opowiadania o 'rozmarzonych chlopcach' sluchali tez pewnie swego czasu tworcy planow Spodka, ktory jak na tamte czasy tez wydawal sie dla wiekszosci krotkowzrocznych komentatorow 'opowiadaniem bajek' - a jak wyszlo to widac dzis bardzo dobrze.



maciek - Sob Paź 24, 2009 4:11 pm
^ Chyba jednak nie zrozumiałeś.



d-8 - Sob Paź 24, 2009 4:18 pm

^ Chyba jednak nie zrozumiałeś.

hmmm mysle, ze zrozumialem.

nie sadze, ze Konieczny nagle stal sie fanem Piotra U. na jakiej podstawie w ogole wysuwasz taki wniosek ? jednej dyskusji i jej opisu w prasie ?

mysle, ze on swietnie rozumie, ze o takie kwestie nalezy sie bic bez wzgledu na to kto jest prezydentem tego miasta, bo ten 'ktos' bedzie tylko chwile, albo chwile dluzsza, a taka inwestycja to jest cos ponad takich ludzi. po prostu. w sumie to mozesz sobie uwazac, ze "nie rozumiem"



absinth - Sob Paź 24, 2009 6:06 pm
nieco w temacie czyli krotka historia Park Avenue w Nowym Jorku. Od razu zastrzegam, zanim ktos "blyskotliwie" napisze ze Katowice to nie New York. Oczywiscie, ze nie, chodzi mi raczej o przedstawienie pewnych mozliwosci jakie daje mozliwosc wykorzystanie terenow kolejowych w w zasadzie terenow nad trami kolejowymi. Podstawowa roznica to zapotrzebowanie na owe mozliwosci ktore oferuja tereny kolejowe...

Park Avenue looking south from 56th Street. June 1905. Not glamorous


Park Avenue looking south from 50th Street. July 1906. Old Grand Central Terminal were lived its last days cause it will fall to the wreck ball for a new station. Dirty train lines on Park Avenue were too its last days outside.


This picture show the progress on work for the construction of new streets for new Park Avenue. May 1910.


Park Avenue in May 1913, few months after the opening of the Terminal Central Grand. In both sides of the avenue we can appreciate the railroad ways that leave the terminal, and where that within few years will be cover with buildings.


Park Avenue seen towards the north from the Grand Central Terminal's office building, on 45th Street, on June 1913. Many empty spaces abound in both sides of the avenue.


Park Avenue looking towards the north from 45th Street. First buildings were build on some air rights space in both sides of the Avenue. June 1914.


We have jump to 1921. Here, Park Avenue looking south from 50th Street in june 1921. New residentual high-rise building were buil on the air rights space of Gran Central Terminal's railroads. In this picture can see the new 25-story Commodore Hotel, on 42ns Street on background. In fhe foreground, at right, a new 12-story residential building occupied the air-rights space on Park Avenue between west side of 47th to 48th Streets. in the site of the future Union Carbide Building.


The open air-rights spaces of Park Avenue were almost fulled with residential buildings. Now, the Grand Central Terminal railroads were almost underground, under the new appartment and hotel buildings. Park Avenue were simply GLAMOROUS!!!


Park Avenue looking south from 56th Street. May 1927. Luxurius High-rise residential building were built on the avenue on the last 15 years. Look the garden style blocks in the middle of the avenue


Midtown Manhattan looking north fron New York Central Building under construction. This picture show Park Avenue. June 1928




kaspric - Sob Paź 24, 2009 8:29 pm

Maciej Borsa, prezes katowickiego oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich, był sceptyczny. - Wiadomo, że w przyszłości unijnych pieniędzy będzie mniej. Mimo to takie koncepcje stymulują do nietypowego myślenia o mieście. Tego do tej pory brakowało, ale ten projekt ma też wady. Realizacja potrwa lata, wyobraźmy sobie, jakim miastem będą przez ten czas Katowice? Jak będzie działała komunikacja? Czy ktoś jeszcze w ogóle będzie chciał przyjeżdżać do centrum? - pytał Borsa. Dziwił się, że myśli się o wielkich projektach, a Katowice nie potrafią od lat rozwiązać tych drobnych, np. wyglądu placu Szewczyka.
To chyba najrozsądniejsza wypowiedź.

Przyznam szczerze, że osobiście nie chciałbym tunelu w Gliwicach (pisząc o swoim mieście), co nie oznacza, że nie marzy mi się przykrycie torów. Trzeba pamiętać, że kolej przez centrum miasta może być źródłem jego najlepszej promocji - jeśli chodzi o Gliwice można tego doświadczyć już teraz, dzięki np Forum, niedługo Focus Park. Jakie jest Forum, każdy wie, ale zmienił w wyglądzie miasta wiele - dzisiaj przejeżdżając koleją przez Gliwice widzi się centrum miasta, a nie zrujnowane huty (jak kilka lat temu) czy odrapane oficyny kamienic. Szczególnie w nocy (gdy w oczy rzuca się tylko wejście Forum) efekt jest bardzo miejski.
Generalnie fajnei jest, gdy z pociągu widać miasto, przez które przejeżdżamy - z tunelem może być ten problem, że tak naprawdę nie da szansy na zobaczenie lepszej strony miasta (a w końcu kiedyś będzie widoczna). Dlatego bardziej odpowiadałoby mi pozostawienie torów na poziomie +1 i częściowe zabudowanie ich z góry i stworzenie nad nimi przestrzeni publicznej (nawiązując do tego parku z NY, który pokazywał Absinth). Efekt byłby naprawdę fajny, gdyby tory były zamknięte i na ułamki sekund pociąg by się wyłaniał na powierzchnię ukazując centrum miasta . To nie byłby prosty temat dla urbanisty, ale można z niego wycisnąć mega fajny projekt.

A takie zabudowywanie miałoby podstawową zaletę w tym, że byłoby niepoliczalnie tańsze i prostsze logistycznie.



Jastrząb - Sob Paź 24, 2009 10:25 pm
Niestety u nas jest jeden problem: Tory są właśnie na poziomie +1. Gdyby przy ich budowie zaprojektowano je na -1, prawdopodobnie przykrywanie ich byłoby już co najmniej w fazie projektów.



kaspric - Sob Paź 24, 2009 11:12 pm
^^ problem w tym, że właśnei to +1 uznaje sięz góry za wadę i jako jedyne dobre rozwiązanie podaje się przeniesienie ich na -1. A ja twierdzę, że można z +1 zrobić zaletę



Jastrząb - Nie Paź 25, 2009 11:15 pm
-1 daje znacznie lepsze możliwości zagospodarowania terenu. Ale oczywiście +1 też można jakoś logicznie zagospodarować, z tym, że zawsze pozostanie barierą terenową. No chyba, że przejścia będą tak gęsto jak tego wymaga siatka ulic.



heniek - Pon Paź 26, 2009 7:42 am
Porównujecie tunel do nasypu dla mnie to w ogóle nie są rozwiązania konkurencyjne. Estakada czy nasyp w samym centrum miasta to chyba najbrzydsza rzecz jaką można wymyśleć.



salutuj - Pon Paź 26, 2009 8:00 am

To chyba najrozsądniejsza wypowiedź.

Przyznam szczerze, że osobiście nie chciałbym tunelu w Gliwicach (pisząc o swoim mieście), co nie oznacza, że nie marzy mi się przykrycie torów. Trzeba pamiętać, że kolej przez centrum miasta może być źródłem jego najlepszej promocji - jeśli chodzi o Gliwice można tego doświadczyć już teraz, dzięki np Forum, niedługo Focus Park. Jakie jest Forum, każdy wie, ale zmienił w wyglądzie miasta wiele - dzisiaj przejeżdżając koleją przez Gliwice widzi się centrum miasta, a nie zrujnowane huty (jak kilka lat temu) czy odrapane oficyny kamienic. Szczególnie w nocy (gdy w oczy rzuca się tylko wejście Forum) efekt jest bardzo miejski.
Generalnie fajnei jest, gdy z pociągu widać miasto, przez które przejeżdżamy - z tunelem może być ten problem, że tak naprawdę nie da szansy na zobaczenie lepszej strony miasta (a w końcu kiedyś będzie widoczna). Dlatego bardziej odpowiadałoby mi pozostawienie torów na poziomie +1 i częściowe zabudowanie ich z góry i stworzenie nad nimi przestrzeni publicznej (nawiązując do tego parku z NY, który pokazywał Absinth). Efekt byłby naprawdę fajny, gdyby tory były zamknięte i na ułamki sekund pociąg by się wyłaniał na powierzchnię ukazując centrum miasta . To nie byłby prosty temat dla urbanisty, ale można z niego wycisnąć mega fajny projekt.

A takie zabudowywanie miałoby podstawową zaletę w tym, że byłoby niepoliczalnie tańsze i prostsze logistycznie.


Tylko w gliwicach te tory sa zdecydowanie dalej od scislego centrum niz w Katowicach. Jakby w gliwicach szlo 9 torow Dworcowa albo dolnych Walow na nasypie to tez bys mogl chciec ich zakopania.



kaspric - Pon Paź 26, 2009 5:42 pm

Tylko w gliwicach te tory sa zdecydowanie dalej od scislego centrum niz w Katowicach. Jakby w gliwicach szlo 9 torow Dworcowa albo dolnych Walow na nasypie to tez bys mogl chciec ich zakopania.To nie znaczy, że w Gliwicach też nie ma podobnego problemu. Całe Zatorze, czyli kupa porządnej, śródmiejskiej zabudowy, jest odcięte od centrum. Fakt, że nie ma tam ważniejszych instytucji, ale problem podziału miasta też występuje i jest ogromnie odczuwalny.
Niemniej chciałem po prostu zwrócić uwagę, że tory na +1 też mogą być ciekawie zabudowane, zaś mają tę zaletę, że z pociągu miasto po prostu widać

PS Heniek, kto porównuje tunel do nasypu?:|



miglanc - Pon Paź 26, 2009 6:21 pm
@Absinth w NY tory zakopano bo miasto to jest zatloczone jak sledzie w puszcze i kazdy metr kw powierzchnii sie liczy, zwlaszcza w okresie wielkiego boomu jaki to miasto przezywalo w II polowie XIX i I polowie XX wieku (z wyjatkiem lat '30). Zauwaz ze bedace znacznie luzniej zabudowane Chicago nie zakopalo swoich torow i po dzis dzien elki sobie jezdza na platformach, co zreszta jest czesto traktowane jako duza atrakcja turystyczna.

U nas troy moim zdaniem nie sa probleme na wiekszosci odcninkow. Problemem jest dworzec i plac Szewczyka.

Nieststy cala debata publiczna u nas jest postawiona na glowie. Zamiast zajac sie wazna sprawa jaka jest wlasnie dworzec i szykowana niespodzianka Neinvera, ktora moze na wiele lat nie tylko oszpecic, ale wrecz zatamowac centrum miasta, media debatuja nad mrzonkami ktore sa poboznbym zyczeniem.



absinth - Pon Paź 26, 2009 6:57 pm
@Absinth w NY tory zakopano bo miasto to jest zatloczone jak sledzie w puszcze i kazdy metr kw...

a propos

Od razu zastrzegam, zanim ktos "blyskotliwie" napisze ze Katowice to nie New York. Oczywiscie, ze nie, chodzi mi raczej o przedstawienie pewnych mozliwosci jakie daje mozliwosc wykorzystanie terenow kolejowych w w zasadzie terenow nad trami kolejowymi. Podstawowa roznica to zapotrzebowanie na owe mozliwosci ktore oferuja tereny kolejowe...

zwlaszcza w okresie wielkiego boomu jaki to miasto przezywalo w II polowie XIX i I polowie XX wieku (z wyjatkiem lat '30).

moznaby poleizowac z tym "wyjatkiem"










choc to prawda w Chi duzo torow pozostalo, to chyba najwiekszy wezel kolejowy w stanach

U nas troy moim zdaniem nie sa probleme na wiekszosci odcninkow. Problemem jest dworzec i plac Szewczyka.

moim zdaniem i jedno i drugie jest problemem, choc co oczywiste o innej skali pilności



miglanc - Pon Paź 26, 2009 7:52 pm
@Abinth Millenium Park to zupelnie inny przyklad. To nie jest cala linia kolejowa tylko jej dosc krotki fragment - sama bocznica kolejowa (raptem kilkaset metrow), ktora zaslonieto by powiekszyc Grant Park. W tym przypadku nikt nie mowil o "scalaniu" dwoch czesci miasta czy budowaniu nowego rynku. Daley ktory ma fiola na punkcie estetyki miejskiej i przestrzeni publicznych postanowil tu zrealizowac swoj ambitny plan polityczny, przez co doprowadzil jedno z najbogatszych miast swiata w powazne tarapty finansowe. Teraz miasto Chicago pozbywa sie swoich aktywow by wyjsc na prosta.

Podstawowa roznica jest taka ze tory w Katowicach to o wiele wieksza inwestycja. Po drugie Katowic nie stac na szarpniecie sie na taki wydatek, skoro nawet Chicago sie w niezly bajzel wpakowalo. Zreszta w ogole co to za porownanie. Katowickie wladze nie radza sobie nawet z koszeniem trawy, w tym miescie wszystko jest zapoznione i wymaga generalnej restruktuyzacji. Tunel kolejowy w Katowicach to nawet nie jest porywanie sie z motyka na Ksiezyc. To jest halucynajca z jakies narkotycznej libacji.

(Tak naprawde w Chicago jest wiecej fragmentow torow w tunelach. Jest tunel przy Union Station po drugiej stronie rzeki, sa tunele dla dwoch linii elki. One wszystkie jedna byly efektem duzego zapotrzebowania na grunty w downtown. Tu byl ten sam mechanizm co w NY. Ale tez jest tam pelno torow na platformach, ktore sa przeciez symbolem miasta i odrozniaja je od pozostalych metropolii amerykanskich tak jak tramwaje linowe w SF.)



absinth - Pon Paź 26, 2009 8:10 pm

@Abinth Millenium Park to zupelnie inny przyklad. To nie jest cala linia kolejowa tylko jej dosc krotki fragment - sama bocznica kolejowa, ktora zaslonieto by powiekszyc Grant Park. W tym przypadku nikt nie mowil o "scalaniu" dwoch czesci miasta czy budowaniu nowego rynku.

Kazdy przyklad to zupelnie inny przyklad. Napisze jeszcze raz, to co jak sadze napisalem bardzo jasno w pierwszym poscie, zeby uprzedzic takie dywagacje, jak widac czasami warto sie powtarzac :

Wykorzystanie terenow kolejowych daje duze mozliwosci, jest obiecujace pod takim warunkiem, ze jest w ogole zapotrzebowanie na takie mozliwosci. Koniec kropka.


Katowickie wladze nie radza sobie nawet z koszeniem trawy

tak, ale koszenie trawy to nie jest kwestia, ktpra trzeba opracowywac jako potencjalny obszar rozwoju na 20 lat do przodu. Wiec po raz kolejny prosze nie mylmy pojec i nie mieszajmy spraw biezaceego administrowania ze sprawami strategii rozwoju miasta. obie sprawy sa wazne, ale obie maja zupelnie inny horyzont czasowy

to, ze rano sie gole i myje zęby nie stoi na przeszkodzie i nie przeslania mi tego i , ze w perspektywie nastepnych paru lat chce zrobic doktorat.

ot koszenie trawy i tunel



miglanc - Pon Paź 26, 2009 8:43 pm
Nie sadze by takie pomysly jak tory pod ziemia byly odpowiednie do strategii rozwoju miasta. To moze byc co najwyzej jeden z elementow, ale nie dlugofalowego ile srednio falowego planowania i tylko wtedy gdy jest widoczna wyraznia potrzeba. Na razie jej nie ma

Podalem przyklad dzialanosci wydzialu zieleni miejkiej bo to jest przyklad tego jak cala adminsitracja miejska funkcjonuje. Wlasnie to jej funkcjonowanie podwaza wiare w mozliwosc realizacji wiekszych przedsiewziec. W tej chwili miasto organizacyjnie jest jest w stanie sie zabrac za przygotowanie takiej inwestycji. Nie jest tez w stanie wielu innych rzeczy robic. I te inne rzeczy sa wazniejsze niz takie wizje. Podalem przyklad tranwikow i tunelu w jednym punkcie by ustalic chierarchie waznosci. Trawniki (i wiel wiele wiele wiele wiele wiele wiele wiele wiele wiele wiele... innych rzeczy) sa wazniejsze niz wizja tunelu.

Pisze to wszystko wlasnie by zauwazyc to oderwanie od waznych problemow, jak na przyklad przyciaganie inwestycji.



absinth - Pon Paź 26, 2009 9:18 pm

Nie sadze by takie pomysly jak tory pod ziemia byly odpowiednie do strategii rozwoju miasta. To moze byc co najwyzej jeden z elementow


Jesli mowimy o mysleniu strategicznym to dla mnie samo przez sie chodzi o rozumowanie systemowe. Nie biegunka pomyslow, teraz korfantego, jutro opera pojutrze aquapark a w przyszlym tygodniu superpomyslem bedzie tunel. Systematycznie w powiazaniu kadego elementu z innymi tak sie mysli strategicznie i tak trzeba myslec i tego nam brakuje.


Trawniki (i wiel wiele wiele wiele wiele wiele wiele wiele wiele wiele wiele... innych rzeczy) sa wazniejsze niz wizja tunelu.

obie rzeczy sa wazne, ale w innym horyzoncie czasowym


Pisze to wszystko wlasnie by zauwazyc to oderwanie od waznych problemow, jak na przyklad przyciaganie inwestycji.

Nie powiedzialbym ze to oderwanie, dyskusje o miescie trzeba prowadzic rownolegle na roznych poziomach. Trzeba mowic o jednym i o drugim jednocxzesnia pamietajac co ma charakter strategiczny i dlugofalowy a co ma charakter taktyczny/ krotkofalowy



miglanc - Pon Paź 26, 2009 10:15 pm
Dyskutowanie nie polega na tym ze ktos zaprezentuje wizualke tunelu i wszyscy mowia "Jakie fajne!" W dyskusji trzeba rozwazyc przede wszystkim to czy dana inwestycja jest potrzebna (w swietle zalozonej strategii miasta) i czy przyniesie zakladany w niej skutek. Wlasnie tego mi dzisiaj brakuje.

Jak juz powiedzialem mozna dyskutowac o projekcie jesli stwierdzimy potrzebe jego realizacji. Ja takiej potrzeby nie widze. Malo tego ja w wogole nie widze dyskusji nad potrzebami tego miasta. Dlatego wlasnie pisze o oderwaniu od problemow.



d-8 - Pon Paź 26, 2009 10:37 pm

Malo tego ja w wogole nie widze dyskusji nad potrzebami tego miasta.

to nie trac czasu. www.ryanair.com



Jastrząb - Pon Paź 26, 2009 10:41 pm

To nie jest cala linia kolejowa tylko jej dosc krotki fragment - sama bocznica kolejowa (raptem kilkaset metrow)
W Katowicach też nie mówi się o przykryciu od Chorzowa do Sosnowca. Mowa jest jedynie o fragmencie śródmiejskim.


To moze byc co najwyzej jeden z elementow, ale nie dlugofalowego ile srednio falowego planowania i tylko wtedy gdy jest widoczna wyraznia potrzeba. Na razie jej nie ma
Gdy już będzie taka potrzeba, powiedzmy w 2060, to nikt nie będzie w stanie jej zadośćuczynić, jeśli okaże się, że wymaga wyburzenia dworca i infrastruktury powstałej przez ostatnie 50 lat. Dlatego trzeba takie plany snuć troszkę wcześniej niż np. rok przed wbiciem łopaty.



miglanc - Wto Paź 27, 2009 12:11 am
Takie wizje wysnuwane sa juz od paru dekad.



maciek - Wto Paź 27, 2009 8:51 am

Dyskutowanie nie polega na tym ze ktos zaprezentuje wizualke tunelu i wszyscy mowia "Jakie fajne!" W dyskusji trzeba rozwazyc przede wszystkim to czy dana inwestycja jest potrzebna (w swietle zalozonej strategii miasta) i czy przyniesie zakladany w niej skutek. Wlasnie tego mi dzisiaj brakuje.

Jak juz powiedzialem mozna dyskutowac o projekcie jesli stwierdzimy potrzebe jego realizacji. Ja takiej potrzeby nie widze. Malo tego ja w wogole nie widze dyskusji nad potrzebami tego miasta. Dlatego wlasnie pisze o oderwaniu od problemow.


Chodzi o pomylenie środków i celów. Celem nie jest wcale tunel, a dodatkowa przestrzeń i poprawienie komunikacji. Pytanie, czy dla takich powodów trzeba wyznaczać sobie aż tak mało realny cel (pośredni->środek)? Moim zdaniem na tym etapie rozwoju miasta NIE i jeszcze długo NIE, jeśli kiedykolwiek będzie to potrzebne.

A tekst D-8 w stosunku do miglanca "to nie trac czasu. www.ryanair.com" uznaję za conajmniej nie na miejscu.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl



  • Strona 6 z 7 • Wyszukano 1118 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
    Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.