ďťż
[Katowice]Przebudowa śródm.-plac Fryderyka(Rynek)-epizod5678



Kamyk85 - Śro Wrz 19, 2007 8:21 pm
Sądzę że tego typu przeciwwaga by się w Katowicach przydała Zamiast "protestować przeciwko" trzeba w końcu zacząć "agitować za"

Ja osobiście to bym widział na 3 Maja reprezentacyjny deptak, z kostką (nie betonową), pięknie ozdobionymi kamienicami, pubami, ogródkami piwnymi, lokalami przyciągającymi ludzi etc. Mam do tej ulicy sentyment, a to jest samo centrum Katowic, i uważam że zasługuje na godną oprawę

Było mówione że trzeba by zrobić więcej knajp etc., oraz podnieść czynsze w efekcie czego lokatorzy w końcu będą "na poziomie". Słuszne to, ale czy ktoś, kto płaci wysoki czynsz nie oczekuje czasami komfortowych warunków? Ciszy i spokoju nocą? A w knajpkach i ogródkach to cicho by na pewno nie było a przecież chodzi o to, aby ludzie tam przebywali również nocą

A myślę także, że trzeba by się zastanowić jak zreorganizować ruch samochodowy w Katowicach, bo przy obecnym układzie niewiele da się zrobić

Sprawę handlu ulicznego (Stawowa i Mickiewicza) przemilczę, bo wiadomo, że to sprawa chyba nierozwiązywalna u nas...




absinth - Śro Wrz 19, 2007 8:24 pm
@ caterina
ja sie ciesze, ze obszar koncepcji centrum jest tak szeroki, imo powinien byc jeszcze szerszy zeby centrum mialo calosciowy i spojny charakter

inna rzecz, ze z tego co pamietam to Konior za bardzo nie rozszerzyl swojej koncepcji w stosunku do zalozen konkursowych, inne prace tez zakladaly ten sam mniej wiecej obszar, a w samych warunkach chyba okreslono ze sa dwa obszary A czyli Aleja Korfantego i obszar B czyli szerszy osdpowiadajacy wlasnie tym ramom obszarowym z koncepcji Koniora

jesli tam mialaby powstac mieszkaniowka to imo doskonale

najlepiej (zawsze to pisze )

poziom 0 i 1 handel plus uslugi, wyzej biura a jeszcze wyzej mieszkania



koniaq - Śro Wrz 19, 2007 8:26 pm
Sliczne! Oby realizowano ten projekt! Dodalbym jeszcze wiezowiec w miejsce hotelu Katowice, oraz przy Altusie. Piękne sa te place miejskie, ktore powstana!



caterina - Śro Wrz 19, 2007 8:49 pm
@absinth
mi chodzi o to,ze Konior postawił swoje budynki na działkach prywatnych.a tego nie było chyba w wymaganiach konkursu?nie pamietam.

troche jestem sceptycznie nastawiona do takiego rozmachu.choc warunek spojnosci jest dla mnie oczywisty.ostatnio zmalazłam Przeglad Katowicki z 96 roku i pisano o projekcie RYNEK 2000.tak....ktory mamy teraz?ale juz nie narzekam.




salutuj - Śro Wrz 19, 2007 9:12 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



absinth - Śro Wrz 19, 2007 9:17 pm

@absinth
mi chodzi o to,ze Konior postawił swoje budynki na działkach prywatnych.a tego nie było chyba w wymaganiach konkursu?nie pamietam.


Konior nie postawil przeciez zadnych budynkow na cudzym gruncie, tak wiem, ze to byl skrot myslowy
konkurs byl konkursem ktorego efektem mialo byc stworzenie koncepcji przebudowy centrum miasta, ta koncepcja ma sie przerodzic w miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru i tu kwestia wlasnosci poszcegolnych dzialek wiele do rzeczy nie ma*, bo postanowieni takiego mpzp tak samo dotycza podmiotow prywatnych jak i publicznych

* ma tyle, ze miasto w razie zwiekszenia wartosci nieruchomosci z powodu zmian przeznaczenia gruntu w mpzp bedzie pobieralo rente planistyczna od prywatnego wlasciciela nieruchomosci gdyby ja zbyl w terminie zdaje sie 5 lat od kiedy mpzp zaczal obowiazywac

gdy zas wartosc dzialki sie zmniejszy to miasto zaplaci wlascicuielowi nieruchomosci



Bartek - Śro Wrz 19, 2007 9:20 pm
No dobra! Czy ktoś wie kiedy dalsze kroki w sprawie przebudowy?



caterina - Śro Wrz 19, 2007 9:32 pm
zacytuje ktorys z postow Jacka:wiemy.

ja jednak wolałabym,zeby majac wizje całosci(powiedzmy ta juz przedstawiona) zaczeto budowe etapami(wiem,to sie nie wyklucza).i sprecyzowac od czego zaczniemy.I KIEDY?moj sceptycyzm nie jest chyba bezzasadny.Czepiam sie bo przestawia sie wizje coraz bardziej spektakularne ocierajace sie o granice mozliwosci naszego miasta.I serio juz mam troche przesyt czytania\ogladania tego co ma byc.
ale moze to dlatego,ze jestem chora i goraczkuje.



Bartek - Śro Wrz 19, 2007 9:34 pm

zacytuje ktorys z postow Jacka:wiemy.


Super.



caterina - Śro Wrz 19, 2007 9:35 pm
e sory to było do postu Łukasza,nie zaktualizowałam strony i wyszło dziwnie.Oczywiscie,ze nie wiemy tzn ja nie wiem.



Bartek - Śro Wrz 19, 2007 9:38 pm
Spoko, szkoda że Konior sie na naszym forum nie udziela Pewnie się boi



absinth - Śro Wrz 19, 2007 9:42 pm
ale udziela sie plotter, ktory pracuje u Koniora

mam nadzieje, ze moze napisze nam tu na forum jakies info bardziej szczegolowe



Bartek - Śro Wrz 19, 2007 10:09 pm
Tego nie wiedziałem

Zastanawiające również jest to od którego miejsca zacznie się przebudowa i czy działki będą sprzedawane/dzierżawione pojedynczym inwestorom czy wszystko dla jednego. Mam nadzieje że będzie kilku.



salutuj - Śro Wrz 19, 2007 10:17 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Safin - Śro Wrz 19, 2007 10:31 pm
Zacznijmy zatem agitowac, by jeszcze jak najszybcie [ politycy rozumieja chyba tutaj "w trybie wyborczym" ] zmieniono nawierzchnie na 3maja + zakaz absolutny postoju samochodów. I tylko tyle. IMHO to samo w sobie bardzo duzo da.

@Absinthowe dowody: debilizm. Niech mi je poczta przysla!
Agitujemy za brukowana 3 maja?



marianus - Śro Wrz 19, 2007 11:53 pm
Zgadza się że dużo by to zmieniło, gdyż tłum przynajmniej " rozlał by się " na większej przestrzeni.
Ale już widzę kontrargumenty potencjalnych kontestatorów:

Że będzie prowadzona przebudowa Placu Szewczyka i nowy bruk może ucierpieć,
Że z drugiej strony będzie prowadzona przebudowa rynku, będzie przenoszone torowisko pod Dom Prasy no i znowu bruk ucierpi.
A tak w ogóle to zbierając do kupy wszystkie kontrargumenty pojawiające sie przy innych okazjach to trzeba dokończyć kanalizację, trzeba najpierw wymienić instalację gazową, wodociągową , grzewczą i elektryczną, trzeba dogadać się z tramwajami bo torowisko... itp, itd.

Ale spróbować można



macu - Czw Wrz 20, 2007 6:38 am


Jeszcze tylko elewacja budynku narożnego w stylu praskim i siadam sobie w pobliskim ogródku i patrzę i piję kawę i patrzę i patrzę Będzie fajosko. Jeśli będzie :-)



(foto Kameleon z SSC)



Kamyk85 - Czw Wrz 20, 2007 6:53 am
Ja uważam że już samo spróbowanie, choćby i nieudane początkowo, może jakoś dotrzeć do mieszkańców, nastawić ich "pro", w dodatku problem zostanie zasygnalizowany i może te pomysły zdobędą duże poparcie społeczne



skimaniac - Czw Wrz 20, 2007 7:27 am

Ja osobiście to bym widział na 3 Maja reprezentacyjny deptak, z kostką (nie betonową), pięknie ozdobionymi kamienicami, pubami, ogródkami piwnymi, lokalami przyciągającymi ludzi etc. Mam do tej ulicy sentyment, a to jest samo centrum Katowic, i uważam że zasługuje na godną oprawę


i wywalić tramwaje z 3go Maja. Jak by je tak puścić miejscu jednego toru kolejowego przez dworzec, a potem jakoś [:)] by wracaly na gliwicką. Z tramwajami nie ma miejsca na ogródki.



absinth - Czw Wrz 20, 2007 7:50 am

i wywalić tramwaje z 3go Maja. Jak by je tak puścić miejscu jednego toru kolejowego przez dworzec, a potem jakoś [:)] by wracaly na gliwicką. Z tramwajami nie ma miejsca na ogródki.

delikatnie mowiac pozwole sobie nie zgodzic sie z tym twierdzeniem...

tramwaj sam w sobie nie jest przeszkoda dla ogrodkow, tylko parkujace na poboczach jezdni/chodniku samochody, co stwierdzilem naocznie w wielu europejskich miastach...

podstawa powinno byc wybrukowanie ulic plytami granitowymi, likwidacja kraweznikow
tak zeby z jezdni i chodnikow uczynic deptak

swoja droga czy wojewoda Pietrzykowski nie wyszedl z jakies 3 miesiace temu z inicjatywa utworzenia deptaku m.in na 3-go Maja i przy tej okazji zaprosil Prez. Uszoka na spacer po ulicach miasta gdzie Prez. Uszok stwoerdzil, ze "kiedys wiecej ludzi btylo na ulicach czy jakos tak



babaloo - Czw Wrz 20, 2007 8:05 am
@ Absinth

Tramwaj sam w sobie może i nie przeszkadza ogródkom, ale trzeba w tym wypadku wziąć pod uwage sporą częstotliwość przejazdu tramwajów po 3 Maja i fakt, że z Rynku powinno zniknąć skrzyzowanie tramwajów. Nie uda się usunąć tramwajów z Al. Korfantego, bo nie ma gdzie, a tunelu nie wybudujemy, więc i tak jedynym wyjściem jest wywalenie linii wschód zachód na tory.



salutuj - Czw Wrz 20, 2007 9:10 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



salutuj - Czw Wrz 20, 2007 9:13 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Jastrząb - Czw Wrz 20, 2007 10:44 am

chciałem tylko powiedzieć, że pomysł z tramwajem podziemnym nie jest taki łatwy do zrealizowanie, ponieważ tramwaje mogą podjeżdżać pod wzniesienie o określonym nachyle, więc nie może być tak że na rondzie tramwaj jest na ziemny, a potem nagle stacza się w dół, bo ten zjazd podziemie musi znacznie wcześniej zacząć... o ile od ronda pewno dałoby się coś takiego zrobić, to już chyba w pozostały kierunkach jest to niewykonalne...

Takie koncepcje są przecież szeroko realizowane w europejskich miastach. Na własne oczy przekonałem się o tym w Kassel w Niemczech, które pod względem liczby ludności plasuje się gdzieś pomiędzy Gliwicami a Bytomiem a pod względem utrzymania i zagospodarowania przestrzeni to przebija wszystkie polskie miasta. Otóż tramwaje, oprócz tradycyjnych torowisk w deptakach, ulicach i alejach jeżdżą właśnie tunelem pod miastem. Ciężko mi powiedzieć jaki ma on spad, ale na pewno górka jest spora a długość zjazdu na pewno nie przekracza 100m. A więc nie jest to jakiś potężny krater w centrum miasta. Nie wiem jak to jest rozwiązane czy przez szynę wyciągową, ale raczej bez wspomagania. Skoro takie rozwiązanie może funkcjonować w 200 tysięcznym mieście, to dla czego nie mogłoby funkcjonować w 3 milionowej aglomeracji.

Może wrzucę tu zdjęcie jak kupię sobie kabel do telefonu (o ile będzie coś na nim widać)

Natomiast nowe wizualizacje od Koniora, owszem bardzo mi się podobają, ale to raczej jest pożywka dla tłumów spragnionych działania w sprawie centrum, a nie gotowa koncepcja miejska. Zmienię zdanie, jeśli w najbliższych dniach okaże się, że został opracowany MPZP.

Moje uwagi (które już częściowo były poruszane), co do tego projektu to przede wszystkim:
-Gdzie jest ta Rawa, co to miała być odsłonięta i miała być taką atrakcją centrum?
-Budynek Silesia Tower nie dość, że solidnie przytył (co mogę wybaczyć) to też znacznie się obniżył (czego już wybaczyć nie mogę). Zapewne chodziło o wykonalność, bo budowa ponad 200 metrowej wieży w naszych warunkach obija się o Sience Fiction.
-Dla równowagi optycznej, po w okolicy pomnika Powstań Śląskich, powinien powstać jakiś wysoki budynek będący przeciwwagą dla Silesia Tower.
-Podobają mi się wielkie podcienia w okolicach rynku (bo ogólnie lubię tą formę architektoniczną), ale nie jestem pewien czy ludziom również się będą podobać, bo wystarczy spojrzeć jak wyglądają te wzdłuż Korfantego.
-Plan uwzględnia również dworzec PKP, więc prawdopodobnie przyszła przebudowa Dworca będzie tym planem ograniczona, mam nadzieję, że będzie zmuszała inwestora do zachowania obecnej hali dworca z ewentualnym nadbudowaniem tego czegoś niebieskiego, co tu jest na górze.



jacek_t83 - Czw Wrz 20, 2007 10:50 am



Jeszcze tylko elewacja budynku narożnego w stylu praskim i siadam sobie w pobliskim ogródku i patrzę i piję kawę i patrzę i patrzę

(foto Kameleon z SSC)

ale panowie spokojnie. to ze budynek na wizualizacji Koniora wyglada podobnie nie znaczy ze tak musi wygladac



Marshall7 - Czw Wrz 20, 2007 11:18 am
Co do tramwai - sa miejsca np w Bytomiu, gdzie tramwaje sobie świetnie radzą we wjeżdżaniu pod górki. Nie sądzę żeby to było jakąkolwiek przeszkodą...



kropek - Czw Wrz 20, 2007 11:45 am

widze ze musze wtracic swe trzy grosze
(swoja droga ten temat do polaczenia z innymi

http://forum.gkw.katowice.pl/viewtopic. ... 1373#41373

Maciek poruszył bardzo ważną kwestię tramwajów - myślę że koncepcja nie ingeruje zbytnio w ten układ co widać.

Ale z pomocą ide ja i proponuję takie rozwiązanie:


Rozwiązanie to wymaga niezwykłej elastyczności ze stony KZKGOP w kwestii zgrania tramwajów (szczególnie nocnych które jak wiemy jeżdżą rzadziej lub nie jeżdżą).
Poza tym trzeba system przesiadek zgrać. Pomocna byłaby karta elektroniczna która pamiętałaby np numer ostatniego tramwaju kierunek i czas skasowania i na tej podstawie automatycznie nie kasowałaby.

Rozwiązanie to ma trzy zasadniczo ważne zalety:
- generuje ogromny dodatkowy ruch pieszy w okolicy naszego Friedrichplatzu i na 3 maja
- likwiduje skrzyżowanie torów
- uwalnia 3 maja od torów

Minusem jest przesiadka, ale sporo ludzi i tak dojeżdża do centrum tylko




babaloo - Czw Wrz 20, 2007 11:48 am
@Salutuj
Nie podoba mi się koncepcja zrobienia na Pl. Fryderyka centrum przesiadkowego, a właściwie pozostawienia takiego centrum w zmienionej formie.



Safin - Czw Wrz 20, 2007 11:58 am
Kościuszki też jest mocno nachylona, a tramwaja daje rade.

Ale charakterystyczne dla tej dyskusji jest ze wszyscy strają się ulepszyc tylko plan Pana Koniora.

A przecież (abstrakcyjnie patrząc, bo wpływu to my i tak żadnego nie mamy) to tylko założenia wstępne, pole do popisu jest duzo większe. Nie jest tak, ze tramwaje musza jeździć al Korfantego. Ja osobiście bym je z tamtad wywalił, przeniósł je gdzie indziej blizej sokolskiej, za superjednostke, lub blizej uś-niewazne, wiadukt nad droga to raczej nie jest ogromny problem, a bezkolizyjnosc zawsze procentuje w przyszłosci].

Szkoda ze kryterium wykonalnosci odgrywa tak wielka role.



macu - Czw Wrz 20, 2007 1:13 pm

ale panowie spokojnie. to ze budynek na wizualizacji Koniora wyglada podobnie nie znaczy ze tak musi wygladac

Wiem, że nie musi ale napisałem, że to by mi akurat bardzo pasowało. Najgorsze, że nie wiadomo, czy w ogóle jaiś budynek tam będzie. Pożyjemy zobaczymy.



salutuj - Czw Wrz 20, 2007 1:36 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



absinth - Czw Wrz 20, 2007 2:39 pm

Szkoda ze kryterium wykonalnosci odgrywa tak wielka role.

patrzac na casus zawracania Klodnicy do Rawy to ciesze sie ze takie kryterium istnieje



oio154 - Czw Wrz 20, 2007 3:22 pm
mozliwe opcje to:
- skrzyzowanie obecne (wymuszajace przesiadanie tak czy owak np jadac z brynowa na zawodzie albo zaleze i wzajemnie)
- moja propozycja
- jedne z torow pod ziemia lub nad ziemia - brak centrum przesiadkowego w ogole albo przejscie z poziomami w dodatku
- tory biegnace w ogole gdzies poza Korfantego i Warszawska (science fiction)



plotter - Czw Wrz 20, 2007 3:27 pm
Witam, rzadko mam czas tu zaglądać, a widzę, że dyskusja się toczy wartkim nurtem.



MarcoPolo - Czw Wrz 20, 2007 3:31 pm
Niechze koledzy wlacza nasze forum do lektury obowiazkowej.



absinth - Czw Wrz 20, 2007 3:42 pm

Sądzę, że niezłym pomysłem dla SMM byłoby nakłonienie UM do wydania planu w formie drukowanej dostępnej dla każdego, kto chciałby się z nim zapoznać. Wtedy dopiero byłyby podstawy do toczenia publicznej dyskusji na temat tego projektu
pozdroofki,
plotter


Jesli tylko jest w tej sprawie błogosławieństwo Tomasza Koniora, w koncu on jest autorem, to myślę, że warto taką inicjatywę podjąć

zadzwonie do Ciebie jeszcze w tej sprawie

pozdr



heniek - Czw Wrz 20, 2007 4:26 pm
Byłoby super przeczytać cały ten projekt ;]



Safin - Czw Wrz 20, 2007 4:45 pm


patrzac na casus zawracania Klodnicy do Rawy to ciesze sie ze takie kryterium istnieje


w sumie racja

Z tym drukowaniem broszurek przez UM, to bardzo dobry pomysl.
Cały post Plottera napawa optymizmem



salutuj - Czw Wrz 20, 2007 5:15 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



brysiu - Czw Wrz 20, 2007 7:16 pm

O właśnie, ja się zgadzam. Najlepiej jest tak: http://www.citytransport.info/Monorail.htm

hehe - kolejny po mnie zwolennik monoraila - tak trzymac!!!!;-P

z tym jednak wyjatkiem, ze ja jestem za malym, przeszklonym monorailem o krajoznawczej predkosci na terenie WPKiW, a przynajmniej w ZOO, a tutaj widze pojscie kilka krokow dalej...;-)
...a moze by tak podczas siakichs nastepnych miedzynarodowych targow nieruchomosci zainteresowac innych bogaczy ta inwestycja?
reklamy na slupach, w srodku, wiekszosc pakietu akcji i duzy udzial w zyskach dla inwestora itd. - da sie zrobic, ale, idac za cytatem, u nas to na razie sajens-fikszyn...;-(

...chociaz u mnie tradycyjnie - dum spiro, spero...;-)

a co do tramwaju w tunelu - da sie zrobic, ale po co, ze sie tak skromnie zapytam?
tendencje tunelowe ma Dwor Kraka, a w kazdym innym miescie swiata tramwaje sa jedna z najwiekszych ozdob kazdego z miejsc, przez ktore akurat przejezdzaja; na Rynku moze rzeczywiscie ich jest zbyt duzo - lekko je przesunac w te czy we wte styknie, zeby nie przejezdzaly przez sam srodeczek, ale zeby ukrywac to, co za kilkanascie lat mozemy miec najpiekniejszego - jestem przeciw (mowiac o tych pieknosciach za kilkanascie lat - mam tu na mysli i same bany, i to, co moznaby podziwiac z ich okien); marza mi sie oczywiscie, jak wam wszystkim, kopy Karlikow jezdzacych tam i nazad, czy nawet "glizdy na kolkach", czyli te sliczne, dlugasne bany z miast europejskich, ale na nie tez przyjdzie czas - poki co robienie sobie sztucznej namiastki metra uwazam za pozbawione wiekszego sensu...

same budynki of korz beda dzielem architektow, ktorych zatrudnia sami inwestorzy - jak na razie minimum w ich bryle to moim zdaniem to, co prezentuja niniejsze renderki...;-)
i tu pytanie z mojej strony:
czy architekci potencjalnych inwestorow maja ograniczenia dot. wygladu smych budynkow, czy tylko co do ich wysokosci i polozenia na dzialce?

jesli tylko do dwoch ostatnich - to moze ktorys z nich szarpnalby sie na siakiegos konkretnie wygladajacego bloba (marzeniem bylby p. Foster i S-ka;-))?;-D
echhh - juz widze ten grad krytyki mojego specyficznego gustu...;-P

EDIT:
a pomysl z wydaniem tej przebudowy w formie conajmniej kilkustronicowej broszury - idealny!!
sam dalbym z 15-20 zeta za siakies sliczne wydanie - darmowym tez nie pogardze...;-P



artursiwy91 - Czw Wrz 20, 2007 8:10 pm

O właśnie, ja się zgadzam. Najlepiej jest tak: http://www.citytransport.info/Monorail.htm


Co do tych podwieszanych tramwajów, to na obszarze Gliwic, Bytomia i Zabrza był taki projekt w międzywojniu, ale brakło kasy na realizacje (ci co oglądali film "Dwugłowy smok" to pewnie o tym wiedzą).



heniek - Pią Wrz 21, 2007 12:40 pm
Same tramwaje rzeczywiście mogą być ozdobą Śląska, co wy na to żeby wyremontować te najstarsze (moim zdaniem najwygodniejsze i najbardziej urokliwe) tak by w środku wszystko błyszczało na złoto dzięki mosiężnym wykończeniom? Te klimatyczne okrągłe lampki na dachu + nowoczesne zawieszenie + klimatyzacja + nowoczesna jednostka napędowa stworzyły by niezapomniany i jedyny w swoim rodzaju klimat nawiązujący do końca XIX wieku.



Adasmos - Pią Wrz 21, 2007 1:39 pm
^^ Ja marzę o tramwajach takich jak zaprojektowany dla francuskiej Tuluzy przez Airbusa i prezentowany mieszkańcom na głównym placu miasta:





Prezentowałby się świetnie na np. ul. 3 Maja ze zmienioną nawierzchnią...



oio154 - Pią Wrz 21, 2007 3:22 pm
a co do tramwaju w tunelu - da sie zrobic, ale po co, ze sie tak skromnie zapytam?
tendencje tunelowe ma Dwor Kraka ....



Marshall7 - Pią Wrz 21, 2007 4:51 pm
Gwarki też są fajne....



Marek - Sob Wrz 22, 2007 12:23 pm

Same tramwaje rzeczywiście mogą być ozdobą Śląska,

Hmm, to mają byc ozdoba czy służyc komunikacji?


co wy na to żeby wyremontować te najstarsze (moim zdaniem najwygodniejsze i najbardziej urokliwe) tak by w środku wszystko błyszczało na złoto dzięki mosiężnym wykończeniom? Te klimatyczne okrągłe lampki na dachu + nowoczesne zawieszenie + klimatyzacja + nowoczesna jednostka napędowa stworzyły by niezapomniany i jedyny w swoim rodzaju klimat nawiązujący do końca XIX wieku.

Tiaaaa. Nie wiem jak chciałbyś wcisnąć nowoczesne sterowanie czy klime do poczciwej "enki" ? Owszem wyremontowanie pewnej ilości starych tramów i wykorzystanie ich do jazd turystycznych jest całkiem słuszne, ale po co robić "cepelie" w miejsce normalnej komunikacji?



Kamyk85 - Sob Wrz 22, 2007 12:44 pm
A ja uważam że nowoczesne tramwaje, ale stylizowane na stare, epokowe, to mogłoby być coś, co by pozytywnie wyróżniło nasze pojazdy w całej Polsce czy nawet Europie



heniek - Sob Wrz 22, 2007 12:55 pm

Tiaaaa. Nie wiem jak chciałbyś wcisnąć nowoczesne sterowanie czy klime do poczciwej "enki" ? Owszem wyremontowanie pewnej ilości starych tramów i wykorzystanie ich do jazd turystycznych jest całkiem słuszne, ale po co robić "cepelie" w miejsce normalnej komunikacji?

Wątpię aby to był jakikolwiek problem aby wcisnąć tam klime itd.

A zrobić by to można by zgodnie z tym co napisał @Kamyk85 wyróżniać się czymś, mieć swoistą atrakcję turystyczną, coś czego nie ma nikt inny ani w Polsce, ani nawet chyba w całej Europie.



Marek - Sob Wrz 22, 2007 1:05 pm

A zrobić by to można by zgodnie z tym co napisał @Kamyk85 wyróżniać się czymś, mieć swoistą atrakcję turystyczną, coś czego nie ma nikt inny ani w Polsce, ani nawet chyba w całej Europie.

Bo to nielogiczne. Jest podział na tabor liniowy i muzealny. A efekt łaczenia tych dwóch funkcji będzie zapewne porównywalny z przebudową kamienicy na rogu Św Jana i Dworcowej - tam też wpakowano nowoczesne materiały i "unowocześniono" budynek
A atrakcją, pomimo wszystkich niedociągnieć jest np linia 38 albo normalne linie muzealne w innych miastach - np w Warszawie.
Zresztą mozesz zrobic ankiete i spytać podrózujących tramwajami czy chca do pracy jeździć atrakcją muzealną. Ja nie chce.



salutuj - Sob Wrz 22, 2007 1:45 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Marek - Sob Wrz 22, 2007 1:54 pm

No nie, ewentualne tramwaje bezpłatne jako atrakcje turystyczne to powinny być te stare. Z tymże nie wiem cyz to jest wykonalne, bo domeną takich pojazdów jest to że jeżdżą powoli by turyści mogli cykać zdjęcia. No i nie powinny być przeładowane przez łowców darmowych środków transportów do pracy


W Warszawie i Szczecinie, a musiałbym poszukac jak w innych miastach linia muzealna kursowała w weekendy czy w wakacje, wiec darmowe dojazdy do pracy odpadają Częstotliwosc kursów liniowych tez jest mniejsza wiec mniejsza predkosc nie jest problemem.



brysiu - Sob Wrz 22, 2007 5:59 pm
no dobra - dyskusja zeszla na tramwaje, dla ktorych jest osobny watek, dlatego ja z powrotem sprowadze ja na dobry tor:
jak mowilem - jestem przeciw chowaniu tramwajow w tunele, jak to w Krakowie sie dzieje;

@ Marek:
tramwaje maja sluzyc komunikacji, ale zarazem sa srodkiem transportu, ktory jest najwieksza ozdoba komunikacyjna miast, ktore nie maja ktoregos z typow monoraila...
...dlatego ta kasliwa uwaga nie byla tu na miejscu...;-)

pozostaje pytanie jak rozwiaze sie ostatecznie problem skrzyzowania ban na samym srodku Rynku - przesuniete beda na pewno, ale teraz pozostaje kwestia:
- przesuniete ekstremalne, czyli cale torowisko na inne ulice, co wiaze sie ze zmiana tras tramwajow (co jest akurat najmniejszym problemem zwiazanym z ta inwestycja);
czy
- przesuniecie minimalne, czyli skrzyzowanie zostaje, lecz zzostaje przesuniete na jedna z krawedzi Rynku;

poza kwestia ban problemem do rozstrzygniecia jest m.in. czas rozpoczecia przetargow na dane tereny i konkursy architektoniczne inwestorow...
...na ktore czekam najbardziej...;-)

@ salutuj
qrcze - ale ciacho na tym zdjatku...;-P



kiwele - Sob Wrz 22, 2007 9:27 pm
Pisze zachecony uwagami w poprzednich postach.
Wezlem gordyjskim katowickiego Rynku jest zabranie jego przestrzeni przez linie tramwajowe nadbiegajace z czterech stron i krzyzujace sie na jego srodku - to wiadomo powszechnie.
Ruchu tramwajowego nie mozna zlikwidowac ani nawet ograniczyc - to uznany pewnik.
Do tej pory zgodzono sie tylko, by linie ul. Korfantego-ul. Pocztowa przesunac blizej Domu Prasy i Skarbka oraz zlikwidowac tory w ul. Sw. Jana. Jest to dobre rozwiazanie czesciowe,jednak niewiele odslaniajace Rynek do wymarzonego lepszego zagospodarowania.
Co zrobic wiecej?
A gdyby tak linie z ul. Warszawskiej wprowadzic do ul. Szkolnej i poprzez ul. Moniuszki wyprowadzic na ul. Korfantego w obu kierunkach: do Rynku i do Ronda?
Technicznie jest to rozwiazanie stosunkowo latwe do realizacji, ale od strony spolecznej mozna sobie, niestety, wyobrazic skale roznych protestow, bo u nas wszystko z natury jest oprotestowywane.
A jakie korzysci? Prosze, najwazniejsze:
1) Rynek wolny, naprawde wolny, gdzies ponad 8000 m2, do wszelkiego zagospodarowywania, tak kameralno-nastrojowego jak i dla wszelkich wielkich imprez, nawet festiwalowych.
NB. Tak samo piekna Warszawska, az do ul. Mieleckiego, na dodatek do zintegrowania z ciagami pieszymi od strony Pl. Dworcowego!
2) Wspolny, dlugi jak na Rondzie, przystanek tramwajowy, oczywiscie caly kryty (w parterze wiekszego budynku?), na wspolnym prostym odcinku wszystkich linii, zlokalizowany miedzy Bankiem ING a Vistula.
NB. Wiem, wiem, trzeba sie zastanowic dobrze nad jego przepustowoscia, bo to prawie poltora tysiaca tramwajow na dobe przejezdzajacych przez Rynek, do 90 w godzinach szczytu.

Przy nowym ukladzie linii tramwajowych trzeba bedzie na nowo przemyslec uklad drogowy, zwlaszcza mala obwodnice i logicznie nalezaloby wrocic do idei przejazdu podziemnego (dla samochodow osobowych) pod Rynkiem na kierunku Warszawska-Mickiewicza.
Przy okazji nadmienie, ze dziwie sie czemu dotad Zenit nie stal sie wielkim sklepem multimedialnym, od parteru po dach - to bylby kapitalny element przeobrazen spolecznych w tej newralgicznej czesci miasta. A Dom Prasy powinien otrzymac calkiem nowa elewacje i najlepiej gdyby byl nizszy o dwa pietra.
Na koniec, tramwaj na Moniuszki to nie moj pomysl, ktos juz o tym wczesniej wspominal, podobnie o wielkim sklepie multimedialnym.



Marek - Nie Wrz 23, 2007 12:48 pm

@ Marek:
tramwaje maja sluzyc komunikacji, ale zarazem sa srodkiem transportu, ktory jest najwieksza ozdoba komunikacyjna miast, ktore nie maja ktoregos z typow monoraila...
...dlatego ta kasliwa uwaga nie byla tu na miejscu...;-)


Alez ja sie z tym zgadzam w całej rozciągłości. Ta "kąśliwa uwaga" dotyczyła wyłącznie chybionej moim zdaniem idei pakowania w stary tabor nowoczesnej aparatury.


pozostaje pytanie jak rozwiaze sie ostatecznie problem skrzyzowania ban na samym srodku Rynku - przesuniete beda na pewno, ale teraz pozostaje kwestia:
- przesuniete ekstremalne, czyli cale torowisko na inne ulice, co wiaze sie ze zmiana tras tramwajow (co jest akurat najmniejszym problemem zwiazanym z ta inwestycja);
czy
- przesuniecie minimalne, czyli skrzyzowanie zostaje, lecz zzostaje przesuniete na jedna z krawedzi Rynku;


Linie Wschód - Zachód można teoretycznie puścić skrajem linii kolejowej na odcinku Katowice Zawodzie lub targowisko na 1 Maja na wysokości Gwiazd - Sądowa - Gliwicka. Niemal na całości tego odcinka ilość miejsca jest wystarczająca - relikt po śp KRR i w tych 3 podanych przeze mnie miejscach poziom torów kolejowych i ulicy jest podobny i jest odpowiednia ilosć miejsca na przeprowadzenie łuków toru tramwajowego.
Druga możliwość do rozpatrzenia to puszczenie tej linii wzdłuż Rawy od Nowogranicznej do Sokolskiej.
Minusem tego rozwiązania jest strata możliwości skomunikowania i zjazdu z kierunku Zawodzia czy pl. Wolności w kierunku Siemianowic.



Safin - Nie Wrz 23, 2007 10:19 pm
Przy tak tragicznym stanie torów jakie mamy u nas, to ja bym wogóle większość linii prowadził na nowo, w zupełnie innych miejscach.
Cenowo to może nie realne,,,ale czy aby na pewno?

Przydałoby się przedłużenie lini biegnącej od Chorzowa przy DTŚ dalej na zachód, wzdłóz DTŚ aż po IKEA.

wywaliłbym też południową linie z 3mają wsch-zach na tory. Gdzieś tak od końca warszawskiej, aż chyba za Bocheńskiego.
jak najmniej tramwajów na jezdniach!
+ mogłoby to pomoc przy cywilizacji urbanistycznej stepów na południu Załęża.

Pod rynkiem, tunel-punkt łączący szybkimi chodnikami 3 pobliskie stacje-
a-tą przy spodku [przecięcie lini wsch-zach IKEA z linią płn-płd]
b-środek całego centrum, linia płn-płd
c-wsch Załęże-zach zawodzie +płn-płd

no i byłby niezły hub, generujący upragniony ruch na miescie

...tylko ze to sa ogromne plany, a u nas narazie się planuje najczęściej doraźnie.



plotter - Pon Wrz 24, 2007 12:47 pm
Widzę że z "rynkowego" temat zrobił się "tramwajowy".
Tramwaj jest bardzo "miejskim" środkiem transportu i chodzi o to że jak wysiadasz z bany to od razu jesteś w samym centrum, nie musisz nigdzie zapychać, szukać na obrzeżach - bo na obrzeżach masz samochód i nie potrzebujesz tramwaju. Jak wychodzisz z knajpy (znaczy się z kulturnego lokalu) to masz zaraz mieć przystanek, z którego cie tramwaj zawiezie do domu! Bo jeśli będziesz musiał iść do tramwaju na nasyp kolejowy, to się będziesz bał że ci jacyś leszcze zrobią krzywdę po drodze, a poza tym nie będzie ci się chciało iść. Dlatego nie ma sensu przekładać tramwaju na nasyp kolejowy (poza tym to byłoby wejście na teren PKP, a jak nasz państwowy przewoźnik chętnie wsoółpracuje z miatem przy inwestycjach najlepiej wiać na przykładzie katowickich dworców - zarówno starego, jak i nowego.
Niezależnie od tego, dobrze by było żeby została zapisana jako planowana w dalszej przyszłości linia szybkiego tramwaju wzdłuż ul. Roździeńskiego po śladzie torów kolejki kopalnianej w stronę Sosnowca, jak również na nasypie wzdłuż linii kolejowej dalej do węzła przesiadkowego w rejonie ul. Sądowej



absinth - Pon Wrz 24, 2007 5:36 pm
zamieszczam treść e-maila zawierajacego dosc ciekawe, jak sadze, informacje

Niestety z terminami jest krucho, trudno coś przewidzieć. Po konkursie padła deklaracja UM że zostanie stworzone stanowisko pełnomocnika UM lub nawet zespół do spraw przebudowy centrum. Ta jednostka miała się zająć pozaprojektowymi aspektami przebudowy centrum, tj. negocjacjami z potencjalnymi inwestorami, przyjmowanie zainteresowanych stron, promocją inwestycji, kontaktami z mediami itp. Jak nietrudno się domślić taka komórka w UM nie powstałała, w związku z czym właścieie jedyną osobą decyzyją w sprawach centrum jest prezydent. Ani wydział inwestycji, ani architektury, ani żaden inny nie poczuwa się do odpowiedzialności za prowadzenie tego tematu, ani też nie ma do tego kompetencji i pełnomocnictwa. W związku z powyższym nie ma jednoznacznego terminarza prac, nie bardzo można przewidzieć następnie posunięcia stony urzędowej. Piotr Uszok jest osobiście bardzo zaangażowany w sprawę, ale ma jeszcze calą masę innych spraw (jak choćby pogrobowców Gieschego) i chyba trochę mniej się do sprawy przykłada niż na początku. Z resztą kampania medialna przycichła to i władza mniej się czuje zobowiązana do efekt-o/y-wnych kroków. Toczą się rozmowy z różnymi potencjalnymi partnerami i inwestrami strategicznymi, Tomasz Konior angażuje się w nie osobiście, ale z tego co wiem decyzji jeszcze na horyzoncie nie widać.
Nie wiem skąd Jacek Tomaszewski pisząc na miejsca.org.pl miał informację, że MPZP ma być gotowy w tym roku. Ja osobiście w to wątpię. Osobiście bym przypuszczał, że pierwsze prace - jeśli zaczną się w 2008 roku - będą odbywać się w oparciu o warunki zabudowy wydawane na podstawie planu koordynacyjnego, który dość dokładnie określa warunki funkcjonalno-przestrzenne dla całego obszaru.



Bartek - Pon Wrz 24, 2007 5:52 pm
Jednym słowem, Uszokowo bo wszystko on musi załatwiać.

Czyżby znowu trzeba zrobić szum w mediach żeby ten leń powołał odpowiednie osoby do pracy nad przebudową śródmieścia?

I ten człowiek został "prezydentem" GZM RANY BOSKIE!!!



babaloo - Pon Wrz 24, 2007 6:00 pm
Ech przecieki .... teraz każdy będzie się po stylu zastanawiać kto jest tajemniczym informatorem. Ja już mam swoje przypuszczenia .... choć kto wie ... koalicja teraz taka szeroka



kiwele - Pon Wrz 24, 2007 6:06 pm
Wedlug obecnych zamierzen pokonkursowych, po przesunieciu torow blizej Domu Prasy i rownoczesnie pozostawieniu torow w osi 3 Maja-Warszawska (NB. przestrzen miedzy Zenitem a Domem Prasy jest przewidywana do zabudowy) uzyskana dodatkowa przestrzen na Rynku nie bedzie zbyt imponujaca do marzonego zagospodarowania.
W tej sytuacji widzi mi sie, ze moznaby mimo to wiele jeszcze zyskac, gdyby powiekszono ja az do Rawy i Muzeum Slaskiego przez (nie bijcie mnie zbyt mocno!) usuniecie, nie za bardzo chyba ciekawych i wartosciowych, pierwszych trzech kamienic, na lewo od Teatru. Oczywiscie, trzecia kamienica musialaby byc skompensowana nowym budynkiem, wlasciwym w nowej sytuacji.
Mimo takiej idei utworzenia przyzwoitej juz powierzchni Rynku sklaniam sie o wiele bardziej do idei wyluszczonej w moim poprzednim poscie: z Warszawskiej puscic tramwaje przez Szkolna i Moniuszki na Korfantego, zachowujac przy tym obecny ruch tramwajowy we wszystkie strony.
O wiele bardziej, gdyz w Katowicach m.inn. potrzebujemy takiego pojemnego miejsca (powiekszonego na dodatek o odzyskany niebagatelny odcinek Warszawskiej), z wlasciwa tradycja i oprawa, do przezywania naszych emocji przy roznych, mniejszych i wiekszych, okazjach kulturalnych i spolecznych. Dla takiego Rynku, nie widze alternatywy gdzieindziej w Katowicach. Warto sie o to bic.
Przypuszczam, ze pod idea umieszczenia tramwajow tylko po zachodniej strony Rynku podpisze sie, i to obu rekami, Teatr Slaski, a dla pojemnego placu wyraza swoja aprobate wszyscy organizatorzy imprez np. festiwalow studenckich.
Nie wspominam w jakim to wszystko ma byc stylu, jak tam ma byc ladnie i przyjemnie, jak to w ogole ma byc zorganizowane - do zadbania o to nie brakuje ludzi, ktorzy sie na tym znaja.
Nadmienie jeszcze, ze Rynek w Katowicach, zmiazdzony dzisiaj przez platanine torow tramwajowych, byl mierzony poczatkowo dla malego miasteczka, a przeciez teraz my zezujemy co najmniej w strone Krakowa.
Znajdzie sie jeszcze ktos, kto bedzie za?
NB. Uwagi Plottera o "miejskosci" tramwajow sa bardzo istotne - ich miejsce jest wsrod scislej tkanki miejskiej i te idee chcialem zachowac w przedstawionej propozycji.



plotter - Wto Wrz 25, 2007 7:35 am
absinth: mogę potwierdzić, że ukończenie planu miejscowego jest ostrożnie planowane na koniec 2008 - o ile nie będzie większych problemów (w naszych realiach problemy to przede wszystkim protesty, ale kto wie co się jeszcze okaże w trakcie prac).
Zepół ds. przebudowy centrum rzeczywiście był szumnie zapowiadany w mediach, a nie słyszałem żeby rozpoczął działalność.

kiwele: plac przed Teatrem Śląskim i tak będzie dość pojemny. Natomiast puszczanie tramwajów opłotkami przez ogródek jest kłopotliwe z kilku względów:
1.tramwaje mają dość duży promień skrętu i skrzyżowania pod kątem prostym są co najmniej kłopotliwe, a w twojej propozycji są aż 3 takie zakręty;
2. znaczne zmniejszenie prędkości użytkowej a co za tym idzie przepustowości całej linii, a tramwaje mają być szybkie;
3. zwiększenie awaryjności i zmniejszenie bezpieczeństwa - na Warszawskiej tramwaje są prawie bezkolizyjne z ruchem kołowym i pieszym, a w twojej propozycji byłoby dość spore wymieszanie ruchu - 3 skrzyżowania kolizyjne
4. jeden tor i przystanek obsugujący 2 najważniejsze linie tramwajowe miasta ma stanowczo za małą przepustowość, a w razie awarii lub wypadku nastąpiłby całkowity paraliż komunikacyjny miasta



salutuj - Wto Wrz 25, 2007 11:35 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Safin - Wto Wrz 25, 2007 11:40 am

plot a nie mysleliscie o tym by tramwaje puscic Mickiewicza?

to zdanie jest wewnętrznie sprzeczne.



koniaq - Wto Wrz 25, 2007 12:20 pm
Safin do sypialni tez wjezdzasz samochodem ?



brysiu - Wto Wrz 25, 2007 1:05 pm
no dobra - nie rozumiem powyzszych wypowiedzi, ale z tej czesci, ktora dotarla do mrocznych zakamarkow mojej kopulki moge jedynie odpowiedziec tyle:

z tego co jeszcze nie tak dawno donosily media (modne sformulowanie), to Mickiewicza i docelowo Sokolska mialy byc zwezone, by ograniczyc ruch samochodowy; pamietam bunty i krzyki, ale w koncu sprawa ucichla - zatem pytanie:
czy zwezenie w/w ulic jest nadal w planach?



Bartek - Wto Wrz 25, 2007 1:34 pm
Czyli jak zobaczę pierwszą koparkę przed rokiem 2011 to będzie dobrze...

Ehhh



plotter - Wto Wrz 25, 2007 2:25 pm
NIE KONIECZNIE - media donoszą, że jesienią tego roku ma być wybrany inwestor strategiczmy - mniejsz o to czy jeden, czy też kilku - a pierwsze etapy inwestycji mogą ruszyć na podstawie DWZiZT wydawanych w oparciu o projekt konkursowy i powstające obecnie opracowania - np. plan koordynacyjny.



salutuj - Wto Wrz 25, 2007 2:30 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



absinth - Wto Wrz 25, 2007 3:08 pm

NIE KONIECZNIE - media donoszą, że jesienią tego roku ma być wybrany inwestor strategiczmy - mniejsz o to czy jeden, czy też kilku

oj nie wiem czy to takie mniejsza o to...
imo lepiej dla nas jesli bedzie kilku inwestorow a nie jeden



Safin - Wto Wrz 25, 2007 3:49 pm


to zdanie jest wewnętrznie sprzeczne.


Safin przepraszam, ze moje reguly rezolucji wysypuja sie na Twojej logice
o co chodzi?



brysiu - Wto Wrz 25, 2007 4:38 pm
no coz - my tu gadamy i biadolimy jak, gdzie i co z banami, a tymczasem OPOLE ROZWIĄZAŁO TEN PROBLEM INACZEJ...
sprawdzalem w kalendarzu - 1. kwietnia juz byl, w okolicy nie ma nic o podobnym zabarwieniu - znaczy pewnie nie klamia...

...na zachete - cytat z artykulu:
"- To nasze oczko w głowie. Gdy będziemy mieć tę kolejkę, to wyprzedzimy o 150 lat inne polskie miasta - zaznaczył Krzysztof Początek, naczelnik wydziału ds. europejskich opolskiego ratusza."

zachecam - liczne zdjatka i filmiki...;-)

PS. nie bede tego wsuwal nigdzie indziej - tutaj styknie, a do wzorow w przestrzeni publuicznej da sie to jak powstanie...;-)

EDIT:
jeszcze OFICJALNA STRONA projektu...

EDIT 2:
jeszcze idac na fali optymizmu - male haslo reklamowe:
"Śląsk - (bo) przyszłość zaczyna się tutaj"



salutuj - Wto Wrz 25, 2007 5:36 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



heniek - Wto Wrz 25, 2007 6:45 pm
wszystko super, ale niech ktoś mi wytłumaczy skoro wagoniki nie mają poruszać się puste, to skąd pewność, że zawsze będzie ich odpowiednia ilość na przystankach? Tak np. około godziny 17:00 we wtorki to raczej cały ruch będzie <b>z</b> centrum miasta, więc wielce prawdopodobne, że tych gondolek będzie tam brakowało. No chyba że około 8:00 dostateczna ilość ludzi wyjedzie nimi do pracy. Jedno jest pewne, jeśli miałoby to dobrze funkcjonować, to musiałby to zaprojektować jakiś geniusz ;]



brysiu - Wto Wrz 25, 2007 7:26 pm
no coz - z tego co ja zrozumialem, to to nie ma byc zastepstwo, ale dodatkowy wybor srodka transportu; mozliwe, ze normalnie na stacyjkach bedzie po ok. 10 gondol, by w miare wzrastania ruchu dokladac kolejne gondole; ciekawym bedzie rozwiazanie, jak np. stacyjka miescic bedzie 10 gondol, a u w kolejce kolejne 3-4 beda stac - jak to zostanie rozwiazane:
- czy pusta gondola pojedzie na pusty przystanek (i jak to rozwiazac, by kobuch nie musial wchodzic do pustej, naciskac knefla z byle jaka stacyjka zeby gondola sobie poszla)
- czy jakos sie wcisnie
- czy bedzie stac do oporu;-P

poczatkowym rozwiazaniem, malo "inteligentnym", byloby kilka luzno polaczonych wagonikow, ktore by mialy otwieranie z boku i funkcjonowaly a'la autobus (stale polaczenie powodowaloby przechyl - luzne, "linkowe" polaczenie byloby idealne)...
...no ale przecie docelowo chodzi o "taksowki" w cenie biletu, wiec to by bylo rozwiazanie alternatywne...;-)

no dobra - koniec OT, bo sie rozmarzylem...;-)

PS. chyba ze p. Konior & Spolka rowniez rozwazyliby ten projekt, ale jak rozumiem najsampierw wszyscy poczekaja na Opole czy i jak to sie sprawdzi...;-)
ad vocem jeszcze - kolega po obejrzeniu filmiku-wiizualizacji stwierdzil, ze wlasnie przez takie pomysly chce mieszkac na wsi...;-D



salutuj - Wto Wrz 25, 2007 8:17 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



SPUTNIK - Nie Paź 07, 2007 12:49 pm
bardzo ciekawy artykuł z tegomiesięcznej Ultramaryny :



ROBERT KONIECZNY: Nasze pomysły nie są racjonalne (ale są logiczne)

Stara katowicka kamienica na Krzywej, klasyczna familokowa klatka schodowa z wypolerowanym od wieloletniego użycia gelendrem i zdeptanymi przez pokolenia mieszkańców drewnianymi stopniami, do pełni szczęścia brakuje jeszcze tylko toalet na półpiętrze i zbiorowych zlewów na korytarzach. Nikt by się nie spodziewał, że właśnie w takim miejscu mieści się siedziba jednego z najbardziej rozchwytywanych biur architektonicznych w Polsce, cieszącego się sporym uznaniem na świecie KWK Promes. W środku grupa młodych ludzi, dobra kawa w designerskim kubku, a przede wszystkim założyciel - Robert Konieczny. 37 lat, roześmiany, ze sporym dystansem do siebie samego, za to dogłębnie przekonany o istotnej misji, jaką ma do spełnienia architektura. Specjalnie dla czytelników Ultramaryny, wywiad z człowiekiem określanym nową nadzieją światowej architektury.



Ultramaryna: Wyobraźmy sobie, że ma pan nieograniczone fundusze, i nieograniczone zaufanie władz. Co pan robi, by stworzyć z Katowic metropolię?
Robert Konieczny: Na pewno sam nie dałbym rady jej zrobić. W takiej sytuacji potrzebny byłby dobry, racjonalny plan – taki, którego dziś tak naprawdę nie ma. Powołałbym architekta miejskiego, którego dziś także nie ma, wytłumaczyłbym władzom, by zajęły się tym, na czym się znają (śmiech)...

No tak, to poważnie zawęzi im pole działania... I to byłby początek. A potem, kiedy byłby faktycznie dobry plan, ogłosiłbym serię wielkich, międzynarodowych konkursów.

Żeby ściągnąć największe nazwiska? Oczywiście. Chociaż z tym bywa różnie, czasem na to najlepsze rozwiązanie wpada wielkie nazwisko, a czasem jakieś małe, a ciekawe biuro – tu nie ma reguł. Konkurs w takiej sytuacji jest zawsze najlepszym rozwiązaniem. Tylko głównym warunkiem jest to, że musi w nim wziąć udział co najmniej pięćdziesiąt zespołów – nie dziesięć, w dodatku lokalnych.

A gdyby pan miał postawić jakiś symboliczny budynek, podkreślający, że to właśnie są Katowice, coś, co momentalnie kojarzyłoby się z tym miastem, na takiej samej zasadzie na jakiej aktualnie kojarzy się chociażby Spodek? Spodek generalnie należy odnowić, ale nie na zasadzie przetargu za najniższą kasę – bo po czymś takim moglibyśmy go zupełnie nie poznać, to jest naprawdę groźne. Dla mnie Spodek jest magicznym obiektem, szczególnie jeśli się jeszcze zwróci uwagę na to, jak był budowany – po prostu czapki z głów. Nawet dziś byłyby problemy z postawieniem czegoś takiego. Natomiast ikona Katowic? Na pewno coś takiego by się przydało, ale nic na siłę. Myślę, że takie ikony się tworzą czasami w sposób zupełnie przypadkowy, to znaczy ogłasza się konkurs na coś i pojawia się tak dobry projekt, że siłą rzeczy staje się ikoną; czasami faktycznie jest to robione na zamówienie, tak, jak muzeum w Bilbao stworzone przez Gehry’ego. Zamawiający wiedzieli, że jeśli zdecydują się na Gehry’ego, to postawi im on swojego „gluta” i wszyscy będą przyjeżdżać, by go obejrzeć. To jest zresztą też nieszczęście Gehry’ego, bo stał się on takim facetem na zamówienie, który gdzie nie przyjedzie, tam musi postawić „gluta”, nie może zrobić nic innego, tylko musi robić te swoje ikony.

No tak, ale gdy przyjrzymy się pana projektom, to – jeśli pominiemy DomŚlimak – jednak te wszystkie budynki są dość podobne do siebie, też w jakiś sposób możemy mówić o tym, że wytworzył się pewien idiom. Taki, że generalnie można raz spojrzeć i stwierdzić: no tak, to jest budynek zaprojektowany przez KWK Promes. Co oczywiście nie jest niczym złym, tworzy rozpoznawalną markę, ale z drugiej strony, nie boi się pan utknięcia w takim jednorodnym schemacie? Prawdę mówiąc, pokażę za chwilę najnowszy projekt i oczywiście powie pan, że to projektowało KWK Promes, ale tylko dlatego, że zobaczy go pan w naszym komputerze. Nasze projekty nie podążają ślepo za modą, zawsze zapoczątkowane są pomysłem, a co za tym idzie ich formy są wynikowe. Niektóre prace są odjechane, inne spokojniejsze. Wydaje mi się, że dzięki temu nie mamy czegoś takiego, na szczęście, jak super rozpoznawalny styl. Ciekawa jest jednak chęć przypisania nam stylu – dzisiaj zadzwoniła do mnie pewna miła pani z Domu Kultury w Piotrowicach, gdzie mam poprowadzić wykład, na który pewnie nikt nie przyjdzie i stwierdziła, że była właśnie w pobliżu domu, który zaprojektowałem, gdzieś tam... A ja na to, że słowo, ale to nie ja, naprawdę, ale kobieta się uparła – to na pewno pan, taki charakterystyczny, z piaskowca. No w życiu nie projektowałem budynku z piaskowca...
Dobre jest to, że ludzie, którzy widzieli ze dwa, trzy nasze proste obiekty, dość automatycznie kojarzą z nami podobne formy. Ja natomiast wiem już, jaki będzie tego ciąg dalszy, kiedy zrealizuje się więcej naszych prac. Będzie spore zaskoczenie. Sami siebie zresztą co chwilę zaskakujemy w biurze.

Cieszycie się dużym uznaniem w środowisku, jesteście bardzo liczącym się biurem - wystarczy wymienić wzmiankę w „Wallpaperze” (jedyni Polacy wśród 101 najbardziej ekscytujących architektów świata), regularne nominacje do Nagrody Miesa van der Rohe czy nagrodę Dom Roku za budynek aatrialny... Teraz trafiliśmy także na wystawę 44 najlepszych, młodych architektów świata, dowiedzieliśmy się o tym w zeszły piątek.

Dom Aatrialny

Dom z Kapsułą

Dom z ziemi śląskiej

Dom na Dolnym Śląsku

Właśnie, ale z drugiej strony – macie Internet. Przyznam szczerze, że w życiu dookoła żadnych projektów architektonicznych nie widziałem takiej rzezi na forach internetowych, jak w wątkach poświęconych projektowanym przez was domom. I najczęściej jest tak, że wasze projekty się podobają, ale na zasadzie dzieła sztuki, nie czegoś, w czym można mieszkać. Jakby pan próbował przekonać ludzi do tego, że są to obiekty do mieszkania, a niekoniecznie tylko dzieła estetyczne? Wystarczyłoby po prostu w nich chwilę pomieszkać. I to w sumie tyle. Taka sama sytuacja ma miejsce czasami z samochodem. Możemy czytać jakieś testy, które dość często są ostro naciągane, ale wystarczy wsiąść do tego auta i trochę pojeździć... I wtedy dowiadujemy się tego, co trzeba. Oczywiście dochodzi też do tego element czasu – bo przy pierwszym wrażeniu widać tylko czy coś sprawnie działa; czy jest funkcjonalne, czy na przykład dobrze otwiera się na światło – to da się ogarnąć w pierwsze trzy dni, może tydzień. Jednak dopiero kiedy mija kilka lat faktycznie możemy wyrazić całościowa opinię. Tak samo jest z samochodem. Dlatego najfajniejsze jest dla mnie to, że klienci, których musiałem wpierw bardzo mocno przekonywać, bo z początku byli na „chyba nie”, po kilku latach są bardzo zadowoleni i doskonale im się w tych budynkach mieszka. Bo jeśli mówimy teraz o domach mieszkalnych, stanowiących tylko część naszej działalności, to ta opinia użytkownika po latach jest najważniejsza. Cieszę się, kiedy słyszę: zrobiliście mi fajny, funkcjonalny dom, wspaniale spełniający swoją rolę. To sobie najbardziej cenię. Ci klienci, którzy teraz do nas przychodzą, są to już ludzie świadomi, tacy, których nie trzeba do niczego namawiać, oni wręcz oczekują kreatywnych pomysłów. To daje nam o tyle komfortową sytuację, że możemy się w pewien sposób realizować. I o to właśnie chodzi. I pomimo iż w necie wygląda to tak jak dzieło sztuki, które nie nadaje się do mieszkania, to jednak moi klienci twierdzą, że fajnie im się w tym mieszka. Ciepło, przytulnie – nie wstydzę się tego słowa, bo dom po prostu musi być przytulny i zdecydowanie nie chodzi tu o to, żeby wejść do niego i podziwiać hardkorową betonową posadzkę, a przy tym siedzieć w kożuchu przy białej neonówce.

W jednym z wywiadów powiedział pan: „w architekturze najważniejsza jest myśl, czyli ładunek intelektualny, coś, co kryje się pomiędzy ścianami. Ważniejsza jest dla mnie przestrzeń, niż same ściany”. Wynika z tego, że przy każdym projekcie musi pan przekonywać swoich zleceniodawców do tej właśnie myśli. Czy to jest łatwy proces, czy też bywa ciężko? Zdarzyło się panu na przykład zrezygnować z jakiegoś zlecenia, bo klient nie dał się przekonać? Gdy już dochodziło do etapu przekonywania, to nie, bo zazwyczaj ludzie dają się przekonać. Ale zdarzało mi się rezygnować na początku, kiedy klient pokazywał mi, co chciałby uzyskać, a dla mnie było to nie do strawienia i pomimo sporej kasy rezygnowałem, bo nie mógłbym się pod czymś takim podpisać.
Z tym przekonywaniem jednak jest tak, że ja nie mówię klientom o dobrej czy złej architekturze, bo to dla nich hasła abstrakcyjne. Staram się im w logiczny sposób tłumaczyć dlaczego coś wygląda tak, a nie inaczej. Zresztą to samo robię w stosunku do samego siebie. Po prostu – kiedy wpada się na fajny, dobry pomysł, taki, który powoduje, że wszystko układa się w logiczną całość, to już na dzień dobry my, jako architekci, jesteśmy do tego przekonani. Tego właśnie szukam. Kiedy projekt jest dla mnie nielogiczny, to szukam tak długo, aż znajduję ten sens, jakąś myśl przewodnią, która wszystko poskleja. Taka myśl musi się po prostu znaleźć i to ona powoduje, że ostatecznie klient kupuje nasz projekt. Serio. Pierwszy z brzegu przykład – DomŚlimak. Klienci chcieli naprawdę tradycyjnego budynku, a przekonali się ostatecznie do z pozoru dziwnego projektu. Dlatego, że był on absolutnie logiczny, racjonalny i dlatego go właśnie kupili. Kiedy jest ten pomysł, kiedy jest on racjonalny albo nawet inaczej – kiedy jest logiczny, bo nasze projekty nie zawsze są racjonalne, ale zawsze są logiczne... Mam na myśli czynniki ekonomiczne. Wie pan, zrobienie dziury w środku budynku, tak, żeby zrealizować pewien mocny pomysł, jest logiczne, ale nie jest racjonalne, bo taniej by wyszło, gdybyśmy zrobili tradycyjny podjazd od tyłu. Sam się właśnie na tym złapałem, że twierdziłem, iż te projekty są racjonalne, a one tak naprawdę są po prostu logiczne. Ale to właśnie przekonuje do nas klientów.

I jeszcze ostatnie pytanie z gatunku ideologicznych, bo to, co udało mi się zaobserwować w waszych projektach, to silne przywiązanie do ciężkich materiałów – szkło, beton, stal. Chciałbym się dowiedzieć, skąd się to wzięło? W dodatku te wszystkie materiały bywają w projektach dość uwypuklone, szkła na przykład jest wręcz ogrom. Szkło z jednego powodu – światło. Lubię takie budynki, które otwierają się na zewnątrz i powodują, że ta zewnętrzna przestrzeń wnika do środka – i odwrotnie. Dobrze się czuję w takich miejscach. Jak siedzimy sobie teraz tutaj i zaszło słońce, a ja widzę w małym oknie tylko tę kamienicę na przeciwko, zaczynam tęsknić za przestrzenią. Gdy siedzę w którymś z moich budynków, chociażby w Domu z Kapsułą i patrzę na ogród, to jest naprawdę o wiele przyjemniejsze. Ktoś mi właśnie dzisiaj powiedział, że mam straszne parcie na szkło (śmiech) – a tu po prostu chodzi o światło i przestrzeń. Może być nawet maleńkie wnętrze, ale jeśli ma przeszkloną ścianę, wydaje się wtedy, że jest dużo większe.

Ale jest to chyba także jakieś zerwanie z polskimi tradycjami architektonicznymi, może nawet nie tyle tradycjami, bo ciężko mówić o polskiej tradycji architektonicznej, ale z przyzwyczajeniami – że ma być cegła, ma być drewno, ma być ciepło. Ale kiedy mnie się też takie rzeczy podobają, wcale z nimi nie zrywam.

No tak, ale w pana projektach tego nie ma. Jeżeli ma pan na myśli takie typowe polskie wnętrze – drewno, najczęściej panele, dywan, obrazki na kolorowych ścianach i teraz na to wszystko firana, zasłaniająca dwa maleńkie okna, kwiatki, to mamy po prostu koszmar, mroczne wnętrze, w którym nic nie widać. My staramy się to zmieniać. Bardzo zaskoczyli mnie moi rodzice – w Domu z Kapsułą – na początku bardzo chcieli firan, ja się do tego dość opornie zabierałem i zabierałem, a po dwóch miesiącach, kiedy nadal nie mogłem w żaden sposób nic z tymi firanami wykombinować, oni sami stwierdzili, że już nie chcą. Szok. Czemu nie chcecie? No bo wiesz, mamy fajny ogródek, latarnia wieczorem go rozświetla, bez sensu to zasłaniać. Dało się ich po prostu przekonać, a nawet było tak, że to oni mnie przekonali, bo ja nadal byłem skłonny zrobić im te firany.
Jeżeli chodzi o pozostałe materiały – stal, beton. Sięgam po nie, bo są racjonalne w sensie konstrukcyjnym. W niektórych budynkach trzeba je zastosować, bo inaczej się po prostu zawalą. A teraz spójrzmy na nie od strony estetycznej. Jeżeli chcemy uzyskać wnętrze typu: panele, zielona ściana, tapeta itd., to musimy cały ten żelbet otynkować, gładzić, gipsować, szlifować, kleić płytki, parkiet i tak dalej i dalej. A to kosztuje. A to całe wykończenie można odjąć i zostawić surową konstrukcję i też będzie wyglądała ok. Na tym, moim zdaniem, polega nowoczesność. Nie robimy tego, bo będzie ślicznie, ładnie i przepięknie, ale dlatego, że jest po prostu tanie i trwałe. Takie działanie to szczerość w architekturze, polegająca na tym, że z jednej strony nie kryje się konstrukcji, a z drugiej strony oszczędza się kupę kasy. To samo dotyczy tych wszystkich stosowanych przez nas posadzek przemysłowych. Moim zdaniem to nie moda spowodowała, że wchodzą one do normalnych budynków mieszkalnych – to jest oszczędność. Bo kiedy robimy tradycyjną podłogę, to znów musimy ją wygładzić, wypoziomować, położyć jakieś drewno, klej, robota, szlifowanie, cuda na kiju. A tu po prostu lejemy beton na ziemię, posypujemy specjalnymi płatkami, przejeżdżamy maszynką i koniec. Niby beton, prawda, ale za to strasznie tanio i fajnie, bo podłogę stanowi jeden wielki kamień bez fug. Teraz jest tylko kwestia czy jesteśmy to w stanie estetycznie zaakceptować, czy też nie. Jednak jeśli chodzi o względy wizualne, to proszę uwierzyć – wszystko jest kwestią przyzwyczajenia.
Natomiast jedno jest pewne – nie traktuję tych materiałów jako dogmatu. Jeśli klient powie mi, że chce dom pełen drewna, to mu go zrobię, chyba, że jakieś przesłanki konstrukcyjne zmuszą mnie, by zrobić to inaczej. Wiele młodych biur uważa, że nowoczesna architektura musi być na maksa hardkorowa i uznają, że jak jest beton, stal i szkło, to jest super i nowocześnie. Ja do tego staram się podchodzić na większym lajcie. Nowoczesność nie zależy od materiałów – zdecydowanie dużo ważniejszy jest pomysł, sposób zaprojektowania przestrzeni. A materiały to tylko dodatek.

A jak się panu podoba pomysł na przebudowę Katowic? Co tu dużo mówić. To jest po prostu bardzo słaby projekt. Mówię o tym otwarcie. Prawda jest taka, że ci wszyscy architekci ze Śląska, z których zdaniem się liczę, są totalnie na nie. Ci, z którymi liczę się mniej lub wcale, są akurat zachwyceni (śmiech). Generalnie zdania są mocno podzielone, ale żeby zrobić coś fajnego, wartościowego, nie można tak totalnie wymazywać przeszłości – to jedno. A drugie – ten projekt jest zupełnie nieracjonalny dlatego, że Aleja Korfantego ze względu na swoją szerokość w pewien sposób powoduje, że Katowice faktycznie są aglomeracją, że czuje się tu wielkomiejski oddech. Tomasz Konior chce z niej zrobić wąziutką uliczkę w stylu krakowskim, ograniczoną szklanymi blokami, czym spowoduje, że stanie się mało ważna, niezauważalna. Szkoda, że tak zły projekt wygrał konkurs. A przecież Konior pokazał już, że potrafi. Jego projekt muzeum piwowarstwa w Tychach jest naprawdę dobry. Nie wiem też, jak to się stało, że nie udało się zrobić wielkiego konkursu-wydarzenia, wzięło w nim udział ledwie kilku lokalnych architektów – wpłynęło około dziesięciu prac. My nie braliśmy w tym udziału, bo myśleliśmy, że po kilkunastu poprzednich, kompletnie idiotycznych konkursach na przebudowę centrum, ten jest kolejną kiełbasą wyborczą władz, nieistotną stratą czasu i pieniędzy. Okazało się jednak, że k****, ten akurat był ważny. Wszyscy to olali, a tu naraz gdzieś udało się to przepchnąć. Po prostu – nieszczęście dla Katowic. Opadły mi ręce. Ale trudno – Konior wygrał, Konior robi. [/b]

Zmieniając temat – pana ulubione miejsce w Katowicach? Architektonicznie? To mimo wszystko Spodek i właśnie Aleja Korfantego. Bo kiedy idzie się tamtędy, to czuje się przestrzeń, to, co mają Niemcy w Berlinie. Czuję po prostu, że jestem w dużym mieście. Wbrew różnym opiniom uważam też, że to, iż powstała kopuła na Rondzie, to wcale nie jest taki zły pomysł. W zamyśle ten projekt też nie był zły, logicznie wynika z kształtu Ronda, nie przysłania Spodka. Niestety jego architektura jest słaba.

A najładniejsze miejsce w mieście? Znowu to samo, szczerze. Po prostu moim zdaniem lepsza architektura powstawała w latach 60. i 70. niż teraz, bo teraz, jakby na to nie patrzeć, powstają prawie same gnioty. Wjeżdżamy do miasta, a tu na dzień dobry straszy Campanille, kawałek dalej Bank PKO na Damrota. Jeeeeeeeezu... Ja w biurze, które to zaprojektowało, pracowałem dokładnie 28 dni, do wypłaty brakowało mi równe dwa dni. Ale jak odkryłem, co oni narysowali – a właśnie wtedy robili ten bank – to po prostu wziąłem swoje kredki i poszedłem do domu.
Z nowych rzeczy bardzo liczę na budynek sądu przy Francuskiej, projektowany przez Archistudio Studniarka. Myślę, że to będzie bardzo fajny budynek. Taki, który naprawdę pokaże ludziom, co to jest minimalizm i jak obiekt taki jak sąd powinien wyglądać. Dobra rzecz, po prostu.

A projekt Muzeum Śląskiego? >>> zobacz Bardzo mi się podoba. Pomysł na to muzeum - czapki z głów i wielkie brawa dla autorów. I mimo że w środowisku śląskich architektów ma on wielu przeciwników, to fakt jest taki, że ci, którym on się nie podoba, nie mają pojęcia, jak doskonale zaprojektowany jest ten obiekt. Muzeum na miejscu kopalni działa jak kopalnia, wszystko ukryte jest pod ziemią. Ale nie ma tu dosłowności. Na powierzchni pojawiają się ciekawe bryły sygnalizujące to, co dzieje się pod spodem. Prosty, bardzo dobry pomysł. Pierwszorzędny.

tekst: Marceli Szpak | zdjęcia: Marceli Szpak i archiwum KWK Promes

http://www.ultramaryna.pl/tekst.php?id=658

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

na przyszłość uprzejmie prosze o nie edytowanie moich postów :| !!!



jacek_t83 - Śro Paź 31, 2007 11:54 am
13.11.07 wtorek, godz. 18.00
Konferencja i dyskusja panelowa:
"Nowe centrum Katowic i inwestycje infrastrukturalne w aglomeracji śląskiej"
spotkanie samorządowców z developerami i firmami sektora finansowego połączone z prezentacją planów inwestycji infrastrukturalnych miasta w kontekście realizacji polityki przestrzennej.
miejsce: Galeria Architektury SARP

Współgospodarze spotkania: firma LHI LEASING POLSKA i firma SOPRO



salutuj - Śro Paź 31, 2007 12:29 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Safin - Śro Paź 31, 2007 1:31 pm
Kto się wybiera? Oczywiście pełna relacja tylko na forum GKW :]
mnie tak średnio ta godzina pasuje ;/



Safin - Śro Paź 31, 2007 2:04 pm

A jak się panu podoba pomysł na przebudowę Katowic? Co tu dużo mówić. To jest po prostu bardzo słaby projekt. Mówię o tym otwarcie. Prawda jest taka, że ci wszyscy architekci ze Śląska, z których zdaniem się liczę, są totalnie na nie. Ci, z którymi liczę się mniej lub wcale, są akurat zachwyceni (śmiech). Generalnie zdania są mocno podzielone, ale żeby zrobić coś fajnego, wartościowego, nie można tak totalnie wymazywać przeszłości – to jedno. A drugie – ten projekt jest zupełnie nieracjonalny dlatego, że Aleja Korfantego ze względu na swoją szerokość w pewien sposób powoduje, że Katowice faktycznie są aglomeracją, że czuje się tu wielkomiejski oddech. Tomasz Konior chce z niej zrobić wąziutką uliczkę w stylu krakowskim, ograniczoną szklanymi blokami, czym spowoduje, że stanie się mało ważna, niezauważalna. Szkoda, że tak zły projekt wygrał konkurs. A przecież Konior pokazał już, że potrafi. Jego projekt muzeum piwowarstwa w Tychach jest naprawdę dobry. Nie wiem też, jak to się stało, że nie udało się zrobić wielkiego konkursu-wydarzenia, wzięło w nim udział ledwie kilku lokalnych architektów – wpłynęło około dziesięciu prac. My nie braliśmy w tym udziału, bo myśleliśmy, że po kilkunastu poprzednich, kompletnie idiotycznych konkursach na przebudowę centrum, ten jest kolejną kiełbasą wyborczą władz, nieistotną stratą czasu i pieniędzy. Okazało się jednak, że k****, ten akurat był ważny. Wszyscy to olali, a tu naraz gdzieś udało się to przepchnąć. Po prostu – nieszczęście dla Katowic. Opadły mi ręce. Ale trudno – Konior wygrał, Konior robi. [/b]

Zastanawiający jest fakt, że żadna z osób popierających wylosowaną wizję przebudowy nie odniosła się do słów architekta.
Przez Roberta Koniecznego przemawia tylko zazdrość, czy może ma on rację?
Moje stanowisko-lekkiego sprzeciwu wobec "wizji" znacie. czekam na kontra argumenty



absinth - Śro Paź 31, 2007 3:54 pm

Zastanawiający jest fakt, że żadna z osób popierających wylosowaną wizję przebudowy nie odniosła się do słów architekta.
Przez Roberta Koniecznego przemawia tylko zazdrość, czy może ma on rację?
Moje stanowisko-lekkiego sprzeciwu wobec "wizji" znacie. czekam na kontra argumenty


odnioslem sie wtedy w czasie naszej dyskusji w archi, ale moge jeszcze raz

Cenie Koniecznego jako swietnego architekta, ale to nie znaczy, ze jest on dla mnie wyrocznia w kazdej sprawie z dziedziny architektury czy urbanistyki, zreszta nie ma chyba czegos takiego jak autorytet absolutny (przynajmniej dla mnie) a jego wypowiedz oczywiscie szanuje...

sprawa wyglada tak - Konieczny pisze/mowi, ze projekt jest slaby (mozna sie zgodzic lub nie, ja uwazam, ze zawsze moze byc lepiej, w kazdej sprawie nie tylko tej)

kwestia podstawowa to jednak to, jak Robert Konieczny to uzasadnia:
"Aleja Korfantego ze względu na swoją szerokość w pewien sposób powoduje, że Katowice faktycznie są aglomeracją, że czuje się tu wielkomiejski oddech. Tomasz Konior chce z niej zrobić wąziutką uliczkę w stylu krakowskim, ograniczoną szklanymi blokami, czym spowoduje, że stanie się mało ważna, niezauważalna."

mozna miec powazne watpliwosci co do tego czy aby na pewno to co proponuje Konior to jest "wąziutką uliczkę w stylu krakowskim"
pozwole sobie to zwizualizowac:


jesli to jest rzeczywiscie "waska uliczka w stylu krakowskim" to bede chyba musial przedefiniowac moje pojecie krakowskiej waskiej uliczki...

natomiast calkowicie sie zgdzam, co do oceny organizacji konkursu.

Czy mozna bylo opracowac lepszy projekt? z pewnoscia tak, to jednak nie znaczy, ze ten jest absolutnie zly, a zwlaszcza nie mozna takiej oceny oprzec na argumentach wysunietych przez Koniecznego



heniek - Śro Paź 31, 2007 4:06 pm
W pełni się z tobą zgadzam @absinth (nie wiem czy to spam tak pisać ;] ) miałem zamiar napisać dokładnie to samo ;]



miglanc - Śro Paź 31, 2007 5:59 pm
Hehe nie wiedzialem ze Robert Konieczny to taki krakofob Jak dla mnie samo stwierdzenie ze cos jest waska uliczka, nie dyskredytuje takiego pomyslu. Na Manhatanie tez sa waskie ulice, wezsze nawet niz ta wizja A. Korfantego Koniora. Musialbym miec podane konkretne argumenty, dlaczego akurat w tym miejscu ma byc szeroki plac, a nie waska ulica.

Moim zdaniem Korfantego jest zbyt szeroka. Powoduje odczucie ze ta aleja nie pasuje do starej czesci Katowic. W koncepcji Koniora zas Korfanetgo ma podobna szerokosc jak 3 Maja, Warszawska i Mickiewicza. Wydaje sie wiec byc nauralnym przedluzeniem katowickiego srodmiescia. Oczywiscie nie chcialbym waskiej uliczki. I jestem przeciwko zaslanianiu widoku na Spodek. Taka aleja o szerokosci 60 matrow z widokiem bedzie czyms fajnym. 120 metro to za duzo.



Bartek - Śro Paź 31, 2007 6:08 pm
Niech ktoś tam powie że od gadania to w tym mieście nic nie powstanie!!!

Katowice chyba są numerem jeden pod względem dyskusji na temat inwestycji. Szkoda że tylko na dyskusjach jak na razie się kończy...



maciek - Śro Paź 31, 2007 8:56 pm

Niech ktoś tam powie że od gadania to w tym mieście nic nie powstanie!!!

Katowice chyba są numerem jeden pod względem dyskusji na temat inwestycji. Szkoda że tylko na dyskusjach jak na razie się kończy...


Dlatego ja już tylko obserwuję, bo smutne są te Katowice aż w dupie szczypie.



babaloo - Śro Paź 31, 2007 9:05 pm
Wiesz, na początku była .... dyskusja

Akurat jeżeli zapowiedziane podmioty będą odpowiednio reprezentowane .... to wiążę z tą akurat dyskusją spore nadzieje. Na razie dyskutowaliśmy o wizji, teraz będziemy może mieli szansę poznać przymiarki różnych podmiotów do jej realizacji, albo chociażby wzajemne badanie.

Ech, myślę, że brakuje nam w magistracie kogoś kto miałby doświadczenie w dużych projektach. Cały czas mi się kołacze po głowie pomysł zatrudnienia na wiceprezydenta miasta kogoś kto był np. prezydentem miasta w Niemczech czy Holandii. Dużo by nie zarobił ze względu na ustawę kominową, ale może chciałby się sprawdzić w takim przedemerytalnym zadaniu (a ludzie na tym poziomie w rzeczonych krajach z reguły już nie potrzebują pieniędzy). Taki ktoś mógłby zmienic nasz UM nie do poznania. Innymi słowy oczekuję mesjasza



Bartek - Śro Paź 31, 2007 9:13 pm
Hmm a wybiera się ktoś tam z dyktafonem lub innym urządzeniem nagrywającym?



absinth - Śro Paź 31, 2007 9:18 pm

Ech, myślę, że brakuje nam w magistracie kogoś kto miałby doświadczenie w dużych projektach.

nie zapominaj o przebudowie kanalizacji

a tak na powaznie, to w calej przebudowie martwi mnie najbardziej to, ze miasto przymierza sie, z tego co slyszalem, do wylonienia jednego inwestora strategicznego dla tego obszaru, co uwazam jest idiotycznym pomyslem...



babaloo - Śro Paź 31, 2007 9:30 pm
ad. 1) Właśnie nie zapominam

ad. 2) No to jest skrajnie niemądry pomysł. Nie chcę zabrzmieć lewacko więc napiszę tylko, że w pewnych obszarach miasto może mieć przeciwstawne interesy dotyczące przebudowy centrum niż inwestor, któremu inwestycja się ma wyłącznie szybko zwrócić (co jest najzupełniej zrozumiałe). Vide SCC.

Ale z drugiej strony taki strategiczny inwestor to bardzo wygodna sprawa.



absinth - Śro Paź 31, 2007 9:36 pm
pytanie jest takie: czy wygoda powinna byc tu kryterium?

tu nie chodzi tylko o sprzeczne interesy w waskim znaczeniu, ale takze o to, ze powierzone tylko jednemu inwestoowi jest niebezpieczne gdyz grozi to narzuceniem przez ten jeden podmiot (dazacy przedwszystkim do zysku) ksztaltu estetyczno-architektonicznego tak waznej i tak duzej przestrzeni . Tu powinno rywalizowac ze soba kilka podmiotow o to kto postawi lepszy, bardziej prestizowy etc obiekt, centrum miasta ma byc dla ludzi, ale tez ma byc na pokaz.
jeden inwestor sam z soba konkurowac nie bedzie i postawi to co mu jest wygodne bo ma monopol...



jacek_t83 - Śro Paź 31, 2007 9:40 pm

pytanie jest takie: czy wygoda powinna byc tu kryterium?

tu nie chodzi tylko o sprzeczne interesy w waskim znaczeniu, ale takze o to, ze powierzone tylko jednemu inwestoowi gdyz grozi to narzuceniem przez ten jeden podmiot (dazacy przedwszystkim do zysku) ksztaltu estetycznego tak waznej i tak duzej przestrzeni charakteru estetyczno-architektonicznego. Tu powinno rywalizowac ze soba kilka podmiotow o to kto postawi lepszy, bardziej prestizowy etc obiekt, centrum miasta ma byc dla ludzi, ale tez ma byc na pokaz.
jeden inwestor sam z soba konkurowac nie bedzie i postawi to co mu jest wygodne bo ma monopol...

Konior mowil, ze to jest problem i ciagle nie wie jak to ugryz, no ale tak chce miasto.
ja mysle, ze miasto mogloby zastrzec ze na co wazniejsze budynki w tym obszarze ma byc ogloszony konkurs architektoniczny na kazdy z osoba



absinth - Śro Paź 31, 2007 9:48 pm
no z rozmowy z Tomaszem Koniorem zapamietalem ze wlasnie to co napisales proponuje jako rozwiazanie problemu. Przy czym ja uwazam, ze jest to zbyt skromne zabezpieczenie zwlaszcza w kontekscie tego, o jak waznym obszarze mowimy, tym bardziej, ze w ten czy inny sposob to daloby sie latwo obejsc imo
Nie wierze w to, ze inwestor, ktory wyklada kase nie ma zadnego wplywu na architektow.

jeden inwestor dla tego calego obszaru oznacza imo budowanie prywatnego miasta w miescie, i moze nie byloby to problemem zadnym (vide miasteczko Wilanow) gdyby nie taki malo znaczacy fakt, ze mowimy o obszarze scislego centrum miasta



babaloo - Śro Paź 31, 2007 9:50 pm
Po "wygodna sprawa" zapomniałem dodać to:




miglanc - Śro Paź 31, 2007 10:55 pm
Jeden inwestor moze nie chciec wywalac zbyt duzo pieniedzy na taki duzy projekt. Istnieje ryzyko ze inwestor wybuduje tu cos taniego. Dwa jesli bedzie kilku inwestorow, to na tej rpzestrzeni wytworzy sie wolnorynkowa konkurencja miedzy nimi. to wplynie na jakosc pozytywnie. Jesli wszystko ebdzie w rekach jednego przedsiebiorcy to go rozleniwi, bo bedzie mial caly rynek na tacy (ale kalambur mi wyszedl )



bty - Pią Lis 02, 2007 10:30 am
jak będzie jeden inwestor to SSC-bis powstanie na bank. Trochę ładniejsza trochę wyższa, ale to nie będzie otwarta całą dobę przestrzeń publiczna.



Wit - Nie Lis 04, 2007 8:12 pm


Nadal bez konkretów w sprawie przebudowy centrum
02.11.2007
Mimo że od rozstrzygnięcia konkursu na zagospodarowanie przestrzeni pomiędzy rynkiem i rondem minął już ponad rok, nadal nie ma ostatecznych rozstrzygnięć w tej sprawie. Wciąż nie wiadomo kto, kiedy i za ile miałby przebudować centrum.

W poniedziałek późnym wieczorem w Urzędzie Miasta odbyło się spotkanie, na którym Tomasz Konior, zwycięzca wspomnianego konkursu oraz prezydent Piotr Uszok opowiadali radnym o zaawansowaniu tego najważniejszego dla miasta projektu.

Przez rok Konior wykonał naprawdę wiele pracy. Problem jednak w tym, że tworzenie kolejnych rysunków, wizualizacji, planów, obliczeń czy rzutów budynków to trochę za mało. Szczególnie w kontekście tego, że cały czas tak naprawdę do końca nie wiadomo, jak ma wyglądać nowe centrum. Oczywiście pewna wizja jest, ale projekt cały czas ewoluuje.

Piotr Uszok zapowiedział w poniedziałek, że pierwsze wbicie łopaty może nastąpić pod koniec 2009 roku, a nowe budynki mogłyby powstać rok później. Mówił też o tym, że wielu inwestorów dokładnie bada rynek katowicki i jest dobrze zorientowanych w naszych realiach. Trudno jednak być optymistą, kiedy nadal nie ma rozstrzygnięć w tak kluczowych sprawach jak np. organizacja ruchu w centrum.

Zdaniem prezydenta, w połowie przyszłego roku miasto wybierze inwestorów, którzy zajmą się przebudową centrum.

Grzegorz Żądło - POLSKA Dziennik Zachodni



mark40 - Nie Lis 04, 2007 8:39 pm
Uszok mówi ze pierwsze wbicie łopaty nastąpi pod koniec 2009. O ile dobrze pamiętam wczesniej mówił o koncu 2008 a jeszcze wczesniej o wiosnie 2008. Dworzec PKP też sie przesunał w czasie o rok. Po prostu szkoda klawiatury zeby dalej pisać



absinth - Nie Lis 04, 2007 10:27 pm
to co moze byc optymistycznego to to, ze Prez Uszok wspomina o inwestorach (liczba mnoga)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl



  • Strona 11 z 12 • Wyszukano 2758 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12
    Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.