ďťż
[Inwestycje] W innych miastach i regionach



Tequila - Nie Mar 26, 2006 6:28 pm
Laseccy kupią zamek Mirów?

Tadeusz Piersiak 24-03-2006, ostatnia aktualizacja 26-03-2006 17:37

Rodzina Laseckich, która odbudowuje średniowieczny zamek w Bobolicach, teraz chce kupić drugą słynną jurajską warownię - w Mirowie. Mieszkańcy wsi plotkują o wielkiej inwestycji z hotelem, polem golfowym i kolejką linową, łączącą twierdze. Ile w tym prawdy?

Pogłoski o tym, że senator Jarosław Lasecki i jego brat Dariusz zabiegają o kupno terenu od wspólnoty gruntowej w Mirowie, krążyły już od dawna. Teraz stały się bardziej konkretne. 2 kwietnia ma odbyć się spotkanie wspólnoty, a jednym z punktów obrad będzie decyzja o sprzedaży 40 hektarów z zamkowym wzgórzem. Potencjalni nabywcy za grunt, który faktycznie jest nieużytkiem, oferują 700 tys. zł. Ale zdania członków wspólnoty są podzielone.

- Może udałoby mi się pogodzić moje interesy z planami pana Laseckiego - mówi Aleksandra Stercz-Motyl, prowadząca w okolicy Mirowa stadninę. - Ale nie podoba mi się, że dobra narodowej kultury trafiają w prywatne ręce. W Bobolicach Lasecki ogrodził ruinę murem i turyści nie mają do niej dostępu.

Dodaje, że jeszcze pół roku temu większość członków wspólnoty twierdziła, że gruntów nie sprzeda. Ale - jak mówi Stercz-Motyl - "ludzie Laseckich" zaczęli chodzić po domach i namawiać ich. Czy przekonali?

- Znam Laseckiego od dziecka. Pracowałam u jego ojca i wiem, że chce dla nas dobrze - uważa Anna Myga, żona sołtysa. - Dał na ocieplenie kaplicy, remont remizy strażackiej. A jak ruszą inwestycje, będą miejsca pracy. Teraz zamek nic nam nie przynosił poza kłopotami. Daliśmy 10 tys. zł na zabezpieczenie ruin, a już wszystko rozkradli.

- Ja będę przeciwna sprzedaży - przyznaje Katarzyna Głąb, skarbniczka zarządu wspólnoty. - Nie wiem, ile jest prawdy w tym, co obiecuje Lasecki. Kupił Bobolice i zrobił jakieś inwestycje? Wierzę, że ludzie nie będą chcieli oddać mu ziemi.

Jak twierdzi, bracia Laseccy wysłali listy zachęcające do transakcji wszystkim członkom wspólnoty gruntowej. Również 15 nieżyjącym. - Ja wam nic nie powiem - bronił się przed rozmową przewodniczący wspólnoty Zbigniew Męcik. - Niech się wypowiedzą ludzie w głosowaniu. Chcę spać spokojnie, nie żeby mi ktoś zarzuty robił, że się opowiadałem po tej czy po innej stronie.

Im więcej mówi się w Mirowie o ofercie Laseckich, tym bardziej baśniowe plany im się przypisuje. Od mieszkańców usłyszeć można nie tylko, że senator chce odbudować zamek, ale też, że połączy go kolejką linową z Bobolicami, pomiędzy warowniami założy pole golfowe i postawi hotel na 2000 miejsc dla zagranicznych gości.

Aleksandra Perczak, szefowa częstochowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, jest zaskoczona. - Jeśli wspólnota sprzeda grunt, nie znaczy to, że pan Lasecki ma wobec zamku w Mirowie zamiary takie jak wobec Bobolic. Jeśli jednak będzie chciał przystąpić do jakiejś przebudowy, to sprawa powinna być rozpatrzona poza naszym województwem przez Główną Komisję Konserwatorską - mówi. - W Bobolicach mieliśmy początkowo mnóstwo kłopotów z inwestycją i musieliśmy dwukrotnie wstrzymywać prace przy ruinach. Ale dzisiaj wszystko wygląda pozytywnie: zabezpieczył ruiny murem i wzniósł bramę poza ich obszarem. Przygotował projekt nadbudowy zachowanej części zamku, a my wymogliśmy, że w kierownictwie budowy będzie konsultant ds. konserwatorskich. Na razie ruiny nie są udostępniane, ale istnieje zapis, że po zakończeniu inwestycji służyć będą celom turystycznym.

Michała Górę, zastępcę dyrektora Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego, najbardziej niepokoją pogłoski o polu golfowym. - Teren wspólnoty gruntowej leży w obrębie parku krajobrazowego - mówi. - Generalnie nie mamy nic przeciwko temu, żeby po uzgodnieniach robić na takim obszarze pole golfowe. Ale nie między Bobolicami i Mirowem, porośniętej endemicznymi odmianami traw. Utworzenie pola wymaga wymiany murawy.

Najbardziej zaskoczony pogłoskami okazuje się jednak... sam Dariusz Lasecki. - Ludzie wymyślają legendy - skomentował. Jak zapewnia, słyszał, że ktoś w okolicach Mirowa rozważał projekt budowy pola golfowego, ale nie on i na pewno nie na terenie między Mirowem i Bobolicami. Przyznał, że chce kupić grunty z zamkiem. - Prawdą jest, że jeśli kupię ziemię wspólnoty gruntowej, to mam zamiar odrestaurować zamek, a w przyszłości wybudować u jego stóp hotel. Ale będzie miał 100 miejsc, jak w Złotym Potoku. A prace przy zamku zajmą sporo czasu, bo rekonstrukcja zabytkowej budowli wymaga wyjątkowych starań.

Ruiny zamku w Mirowie
Fot. Sebastian Adamus / AG


Odbudowywany zamek w Bobolicach
Fot. Sebastian Adamus / AG





jacek_t83 - Nie Mar 26, 2006 7:01 pm

Odbudowywany zamek w Bobolicach
Fot. Sebastian Adamus / AG


nie no elegancko go odnowili nie mam pytan



Wit - Nie Mar 26, 2006 8:25 pm
Jestem generalnie przeciwny odbudowywaniu ruin zamków, szczególnie tak malowniczych jak Mirów, Olsztyn czy Ogrodzieniec.
Na Bobolice można przymknąć oko, bo jest to zamek bliźniaczy z Mirowem i o wiele gorszym stanie. Jego rekonstrukcja może być bardzo ciekawa w porównaniu z ruinami sąsiedniego Mirowa. Ale od ruin Mirowa wara!! Bardzo lubię te okolice



Pieczar - Wto Kwi 11, 2006 11:00 am
Poznań wygrał walkę o inwestycję Carlsberga

Koncern Carlsberg utworzy w Poznaniu Centrum Usług Finansowych. Będzie ono obsługiwać firmy należące do spółki w Polsce, a od przyszłego roku także firmy działające w Niemczech - poinformował we wtorek PAP prezydent Poznania Ryszard Grobelny

W centrum zatrudnienie znajdzie kilkudziesięciu specjalistów z dziedziny finansów, którzy rozpoczną obsługę spółek Carlsberga w listopadzie 2006 roku.

Poznań rywalizował o tę inwestycję z Bukaresztem i Budapesztem. "Za naszą kandydaturą przemawiały dobrze wykształcone kadry, stosunkowo niskie koszty pracy i dobra infrastruktura techniczna" - powiedział Grobelny.

http://biznes.onet.pl/0,1304837,wiadomosci.html




d-8 - Wto Kwi 11, 2006 3:35 pm

"Za naszą kandydaturą przemawiały dobrze wykształcone kadry, stosunkowo niskie koszty pracy i dobra infrastruktura techniczna" - powiedział Grobelny.

http://biznes.onet.pl/0,1304837,wiadomosci.html


sie zgadza.
ten podpis pasuje jeszcze do przynajmniej kilku miast w Polsce a na pewno pasuje do Katowic.
Czekam na takie info odnosnie Kato i to w najblizszej przyszlosci



d-8 - Pon Kwi 17, 2006 8:20 pm
a tu u braci czechow cos new
ja bym chetnie zamieszkal w czyms takim :-)

enjoy :



















jacek_t83 - Pon Kwi 17, 2006 8:31 pm
mnie sie niespecjalnie podoba przypomina spaceboxy. a te tez mi sie nie podobaly
a to to jakis zwykly prostopadloscian jest... w ogole mnie nie zachwyca, poza tym mam wrazenie ze jakby przyszedl jakis halny to by sie to wszystko poskladalo jak domek z kart



d-8 - Pon Kwi 17, 2006 8:34 pm

mnie sie niespecjalnie podoba przypomina spaceboxy. a te tez mi sie nie podobaly
a to to jakis zwykly prostopadloscian jest... w ogole mnie nie zachwyca, poza tym mam wrazenie ze jakby przyszedl jakis halny to by sie to wszystko poskladalo jak domek z kart


Jacku !
Nie lubisz 'spaceboksow', nie lubisz ul. Rymera a o Twoim jezyku niemieckim nie wspomne.
No po prostu sie nie znasz.
to jest fajowe bardzo



miglanc - Pon Kwi 17, 2006 8:45 pm
To jest stajlisz.



salutuj - Pon Kwi 17, 2006 11:41 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



koniaq - Wto Kwi 18, 2006 4:11 pm

mnie sie niespecjalnie podoba przypomina spaceboxy. a te tez mi sie nie podobaly
a to to jakis zwykly prostopadloscian jest... w ogole mnie nie zachwyca, poza tym mam wrazenie ze jakby przyszedl jakis halny to by sie to wszystko poskladalo jak domek z kart


Jacku !
Nie lubisz 'spaceboksow', nie lubisz ul. Rymera a o Twoim jezyku niemieckim nie wspomne.
No po prostu sie nie znasz.
to jest fajowe bardzo



Pieczar - Śro Kwi 19, 2006 11:40 am
Apsys chce zainwestować 100 mln euro w Toruniu

Wielofunkcyjny kompleks Âśródmiejski – tak wstępnie nazywa się inwestycja, która ma być realizowana na toruńskich Jordankach przez francuskĹĄ firm Apsys. Francuzi gotowi sĹĄ wydać na tę inwestycję nawet 100 mln euro. W przedÂświĹĄteczny czwartek władze Torunia i inwestora podpisały list intencyjny dotyczĹĄcy m.in. przygotowania zagospodarowania terenu. Koncepcja ma być gotowa za rok, a Apsys będzie odpowiadał za jej realizację. Kompleks ma zajĹĄć częÂść Jordanek od strony Czerwonej Drogi łĹĄcznie z kortami tenisowymi. Jednym z warunków postawionych Francuzom jest budowa filharmonii na terenie kompleksu.

http://www.eurobuild.pl/pl/index.html

Tak inwestorow sie sciaga do innych miast. Przyklad jest, ze mozna tylko czemu w Katowicach pan Uszok nie moze sciagnac nikogo??
CZyzby byl nieudolny??



salutuj - Śro Kwi 19, 2006 12:43 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



d-8 - Czw Kwi 20, 2006 9:12 am
i znowu Torun na tapecie ( oczywiscie nie emocjonujemy sie tylko zdajemy relacje co w trawie piszczy )

TORUŃ: RUSZA INWESTYCJA SHARPA W ŁYSOMICACH

Wczoraj prezes japońskiego koncernu podpisał umowę z polskim rządem. Fabryka modułów do monitorów ciekłokrystalicznych rozpocznie pracę w styczniu 2007 r. Na początku zatrudnienie znajdzie w niej 800 osób. Sharp zapowiedział, że do 2010 r. ulokuje pod Toruniem 150 mln euro.

Prezes Sharp Corporation Katsuhiko Machida, premier RP Kazimierz Marcinkiewicz oraz podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Andrzej Kaczmarek spotkali się wczoraj w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Umowę podpisali: szef japońskiego koncernu i Adam Żołnowski, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. To oficjalny początek inwestycji w Łysomicach. - W pierwszym etapie Sharp zainwestuje 44 mln euro - powiedział prezes Machida po ceremonii.

- Oprócz samej fabryki, powstanie sieć kooperantów. Nakłady inwestycyjne, obejmujące fabrykę i zakłady współpracujące, powinny nawet trzykrotnie przekroczyć wartość samej inwestycji Sharpa - szacuje Katsuhiko Machida, który dodał, że tym samym wzrośnie liczba zatrudnionych.

Prezes japońskiego potentata branży elektronicznej zdradził, że od dłuższego czasu szukał miejsca dla swojej europejskiej inwestycji. Polska wygrała, bo szefostwo Sharpa doszło do wniosku, że właśnie u nas firma może liczyć na najlepsze wsparcie i współpracę.

Po spotkaniu z premierem Marcinkiewiczem Katsuhiko Machida przyjechał do Torunia. W towarzystwie marszałka kujawsko-pomorskiego Waldemara Achramowicza przespacerował się po Starówce i zjadł obiad w jednej z restauracji. Potem wszyscy wybrali się do Łysomic, by obejrzeć teren, na którym stanie fabryka. - Jestem ogromnie zadowolony, że udało się sfinalizować tak olbrzymią inwestycję w naszym regionie - mówi Achramowicz.

Co teraz? W maju ruszy budowa fabryki. Najpierw trzeba będzie pociągnąć łącza energetyczne i rozwiązać problem dostawy innych mediów. Prowadzone będą też prace nad przebudową "jedynki" z Łysomic do Ostaszewa, gdzie powstanie zakład.

Inwestycja pod Toruniem to część szeroko zakrojonej strategii Sharpa. Koncern prognozuje, że europejski rynek telewizorów produkowanych w technologii LCD w najbliższej przyszłości dynamicznie się rozwinie. Moduły z Łysomic będą montowane w telewizorach wyprodukowanych przez hiszpańską fabrykę Sharp Electrónica Espańa oraz Loewe Opta GmbH w Niemczech.

Źródło: Gazeta Wyborcza z dn. 14.04.2006 r.

coz - pozostaje sie cieszyc ze ta inwestycja trafila do PL a nie do braci z poludnia ( CZ / SK ) natomiast szkoda, ze nie trafila gdzies tu do nas np Dabrowa G albo Bytom. Zdalo by sie.



absinth - Śro Kwi 26, 2006 9:12 am
Reuters planuje dużą inwestycję w Polsce

W Gdańsku ma powstać jedno z największych centrów danych agencji Reuters. Może w nim znaleźć pracę nawet 400 osób. Reuters to największa na świecie agencja informacyjna. Sprzedaje swoje depesze i serwisy zarówno instytucjom finansowym, jak i mediom. Teraz szuka chętnych do pracy w Gdańsku przez ogłoszenia prasowe oraz na swoich na stronach internetowych. Poza analitykami ze znajomością m.in. bułgarskiego, macedońskiego, arabskiego, hebrajskiego czy norweskiego spółka potrzebuje także informatyków, specjalistów ds. spraw kadrowych oraz asystentów. Zadaniem nowego centrum Reutersa w Gdańsku ma być przetwarzanie informacji i danych o rynkach kapitałowych i spółkach z całego świata, danych makroekonomicznych oraz informacji z banków i instytucji finansowych (kursy walut, notowania). Dzięki takim informacjom Reuters tworzy i sprzedaje swoje serwisy. Reuters nie chce zdradzić szczegółów inwestycji. Projekt zależy od tego, jak ułoży się współpraca z Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Wartość inwestycji oraz planowane zatrudnienie pozostają tajemnicą.

no no no swietna wiadomosc ...dla Gdanska



d-8 - Wto Maj 02, 2006 10:19 pm
KRAKÓW: BUDOWA CENTRUM BIUROWEGO GTC

W dniu wczorajszym odbyła się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę biurowca Newton w Krakowie. Jest to drugi obok Galileo budynek w nowo powstającym Centrum Biurowym GTC u zbiegu ul. Armii Krajowej i Przybyszewskiego.

Newton to dziesięciokondygnacyjny nowoczesny obiekt biurowy klasy A o powierzchni 10 tys. mkw. Zakończenie budowy planowane jest na luty przyszłego roku. Nowa inwestycja będzie nawiązywała formą architektoniczną do już istniejącego Galileo. W drugiej połowie przyszłego roku ma rozpocząć się budowa trzeciego biurowca, o nazwie Edison.
Źródło: Gazeta Krakowska z dn.28.04.2006

------------------------------------------------------------------------------------

tak dla przypomnienia to tu sa zdjecia tego biurowca jesli ktos nie kojarzy ( ten biurowiec jest przy drodze od strony Katowic, jadąc na rondzie przy 'makro' w prawo od Kato do Alei Trzech Wieszczow )
http://skyscrapercity.com/showthread.php?t=87868
na zywo prezentuje sie znacznie lepiej niz na powyzszych fotkach,
no a ciekaw jestem jak bedzie to w calosci wygladac z tym drugim i trzecim, w ogole tamta okolica zaczyna calkiem konkretnie i ladnie wygladac bo jeszcze kilka biurowcow jest +hotel + akademiki nieco dalej. tak calkiem miejsko



absinth - Nie Maj 07, 2006 2:01 pm
City Lofts Wienerberg, parcela E West
Delugan_Meissl Associated Architects; 2004











salutuj - Nie Maj 07, 2006 2:13 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



d-8 - Nie Maj 07, 2006 2:21 pm
a ja mam dokladnie odwrotne wraznienie tzn mnie sie caly ten uklad podoba i nigdzie tam 'wojny' nie widze, wrecz przeciwnie



salutuj - Nie Maj 07, 2006 2:23 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



absinth - Pon Maj 15, 2006 10:48 am
Edifici Campus - Spiralling Tower
lokalizacja - Barcelona, Hiszpania
projekt - Zaha Hadid











salutuj - Pon Maj 15, 2006 6:18 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



macu - Wto Maj 16, 2006 1:22 pm
Nie wiem czy dobry wątek ale.
Rusza megacentrum handlowe Manufaktura

Izabella Adamczewska, Łódź 15-05-2006 , ostatnia aktualizacja 15-05-2006 23:05

W łódzkiej Manufakturze w centrum miasta na 27 hektarach w dawnym imperium Izraela Poznańskiego pracę znajdzie 5 tys. osób. Tereny XIX-wiecznych fabryk tekstylnych rocznie ma odwiedzać 15 mln klientów.

Zakłady Poznańskiego po II wojnie światowej znacjonalizowano, a Andrzej Wajda kręcił w nich zdjęcia do "Ziemi obiecanej". Po wojnie działał w nich Poltexm, ale odkąd padł na początku lat 90., budynki niszczały. W 1998 roku kupiła je francuska firma Apsys - nigdzie w Europie nie ma tak olbrzymiej przestrzeni industrialnej w mieście.

Budowa trwała trzy i pół roku, w Manufakturę zainwestowano ponad 200 mln euro. Inwestor liczy, że koszty zwrócą się w siedem lat. Obmyślając projekt, Apsys wzorował się na innych europejskich rewitalizacjach, m.in. berlińskim Vitra Design Muzeum w przerobionej stacji transformatorowej. Moda na wykorzystywanie zabytków przemysłowych dotarła niedawno też do Polski - przykładem poznański Stary Browar czy warszawska Fabryka Trzciny. Żadna z tych inwestycji nie ma jednak takiego rozmachu jak Manufaktura. W Łodzi rewitalizacją objęto aż 12 hal produkcyjnych - w sumie ponad 200 tys. m kw. powierzchni użytkowej (Stary Browar jest trzykrotnie mniejszy).

Pomysł na Manufakturę był taki: połączyć sklepy z muzeami i usługami. Połowę powierzchni przeznaczono na handel, 30 proc. na rozrywkę i kulturę, a 20 - na hotele i biura. Inwestor wierzy, że największą atrakcją będzie trzyipółhektarowy rynek. - Tam będą koncerty i uliczne pokazy - mówi Joanna Delbar, rzeczniczka Manufaktury.

Przy rynku mieści się Aleja Rzemieślników z pracowniami przedstawicieli ginących zawodów oraz większość budynków. W największym w Polsce centrum handlowym zostanie otwartych 250 sklepów. W osobnych budynkach ulokowano hipermarkety. Część kulturalną inwestycji reprezentuje filia Muzeum Sztuki. Muzeum Nauki i Techniki wzorowane jest na francuskim La Vilette. A o przeszłości budynków przypomni Muzeum Fabryki zaprojektowane przez Mirosława Nizio, współautora koncepcji Muzeum Powstania Warszawskiego.

Rozrywka w Manufakturze to kręgielnia, centrum zabaw dla dzieci (1200 m kw.), dwupoziomowa dyskoteka oraz ścianka wspinaczkowa. Będzie też trójwymiarowe kino Imax oraz kino letnie na rynku. Działać będzie czterogwiazdkowy hotel i centrum biurowe. Teren jest duży, więc klientów będzie wozić kolejka.

Apsys zapłacił znanym osobom związanym z Łodzią, m.in. Renacie Dancewicz i Michałowi Urbaniakowi, za pisanie "kronik Manufaktury" do lokalnej prasy. Na billboardach i w prasie od dwóch tygodni trwa też kampania reklamowa nawiązująca do historii fabryki (wymyślona przez agencję).

Centra w Polsce

Polska jest jednym z najszybciej rozwijających się rynków handlowych w Europie. To efekt wejścia do UE i umiłowania Polaków do spędzania czasu w centrach handlowo-rozrywkowych i zakupów w niedziele. Według firmy Cushman & Wakefield pod względem oddawanej do użytku powierzchni w centrach nowej generacji, czyli spełniających zarówno funkcje handlowe, jak i rozrywkowo-rekreacyjne, lepsze od nas są tylko Włochy, Hiszpania i Francja.

Największym obiektem, który jest obecnie w trakcie realizacji, są Złote Tarasy w centrum Warszawy. Powierzchnia tego wielofunkcyjnego centrum, które ma być gotowe jesienią, wyniesie 225 tys. m kw.

Firma Jones Lang LaSalle przyznaje jednak, że w stolicy nasycenie centrami jest tak duże (ponad 1 mln m kw.), że deweloperzy wolą inwestować gdzie indziej. W ciągu dwóch lat ogromne centra powstaną w Gliwicach (Forum), Krakowie (Galeria Krakowska), Wrocławiu (Arkady Wrocławskie) oraz Poznaniu (Galeria Malta). Rośnie też aktywność deweloperów w mniejszych miastach.
Strona Manufaktury

tu



d-8 - Śro Maj 17, 2006 4:09 pm
a tu taka ciekawostka u braci Czechów :

Hyundai bezterminowo wstrzymał budowę fabryki aut w Czechach. Koreański koncern boryka się ze skandalem, jaki wybuchł po oskarżeniu szefa firmy o wydawanie setek milionów dolarów na łapówki dla polityków i związkowców

W czwartek Hyundai Motor ma podpisać z rządem Czech umowę o budowie fabryki samochodów w Nosowicach przy granicy z Polską. Zakład miał powstać do 2008 r. i produkować co najmniej 200 tys. aut rocznie. Na wsparcie tej inwestycji rząd Czech chciał przekazać gigantyczną pomoc publiczną - ponad 230 mln dol. Ale nawet jeśli umowa zostanie podpisana, to i tak nie wiadomo, kiedy fabryka powstanie. Hyundai jest sparaliżowany, bo pod koniec kwietnia szef koncernu Chung Mong-koo trafił do aresztu oskarżony o korupcję i defraudacje.

- Budowa fabryki została wstrzymana bezterminowo. Aby podjąć tak ważną decyzję, do zarządu musi wrócić jego przewodniczący - stwierdził Jake Jang, rzecznik Hyundai.

We wtorek (16 maja) prokuratura w Seulu formalnie przedstawiła zarzuty szefowi Hyundaia. Został oskarżony o to, że od 2000 r. przekazał 113 mln dol. na nielegalny fundusz, z którego pieniądze trafiały do kieszeni polityków i urzędników w zamian za decyzje korzystne dla firmy. Opłacano też związkowców za rezygnację ze strajków. Część łapówek miała ułatwić planowane przejęcie władzy w Hyundai przez syna Chunga, szefa kontrolowanej przez Hyundai firmy Kia.

Zdaniem prokuratury szef Hyundaia doprowadził też do szacowanych na ponad 300 mln dol. strat w koncernie, zmuszając bogatsze spółki do finansowego wspierania słabszych firm. Za przestępstwa, o które oskarżono Chung Mong-koo, grozi nawet dożywocie.



m20 - Śro Maj 17, 2006 5:17 pm
W Rzeszowie buszowanie w sieci gratis
Darmowy internet dla mieszkańców już działa! Przez pierwsze godziny po uruchomieniu z sieci skorzystało 100 rzeszowian

- Nerwowa była końcówka, bo termin - 15 maja - naglił. W poprzednim tygodniu spaliśmy po trzy, cztery godziny, aby z wszystkim zdążyć - mówi Lesław Bańdur, dyrektor biura obsługi informatycznej i telekomunikacyjnej rzeszowskiego urzędu miasta.

Przez ostatni miesiąc w darmowej sieci internetowej buszowali hakerzy... i to na prośbę magistrackich informatyków. - Poprosiliśmy ludzi, którzy znają się na zabezpieczeniach, żeby sprawdzili sieć i wychwycili dziury, przez które ktoś mógłby narobić nam bałaganu - mówi Bańdur. - Musieliśmy to zrobić, bo internetowe sieci radiowe nie są doskonałe pod względem bezpieczeństwa. Efekt tych miesięcznych testów jest dobry, nie udało im się włamać do najważniejszych poziomów systemu. Wychwycili natomiast kilka niedoskonałości.

Po hakerach w nocy z niedzieli na poniedziałek do sieci mogli wreszcie wejść mieszkańcy Rzeszowa. Ratusz zapowiadał, że jako pierwsze z darmowego internetu będą mogły skorzystać szkoły i urząd miasta. W ostatniej chwili zaszła zmiana. - Już w nocy pierwsi napaleńcy zalogowali się do systemu. Z rana mieliśmy 100 osób zalogowanych - cieszy się Bańdur.

W rzeszowskiej sieci internauta ma dostęp do najpotrzebniejszych i najprostszych usług, czyli przeglądania stron, sprawdzania poczty oraz wszelkich komunikatorów. Nałożono pewne ograniczenia. Dotyczą tych, którzy korzystają z programów do bezpośredniej wymiany plików, np. ściągania muzyki, filmów.

- Ze względu na to, aby nie blokować sieci. Równocześnie bezproblemowo może z niej korzystać około 5 tys. osób - tłumaczy Bańdur.

Sieć obejmuje 60 proc. powierzchni Rzeszowa, gdzie mieszka ok. 45 tys. osób serfujących po internecie... - Zakładamy, że wszyscy naraz nie będą buszować w sieci. Zamknęliśmy pierwszy etap pracy przy sieci szerokopasmowej. Teraz oceniany jest nasz wniosek o środki unijne na drugi etap inwestycji. Staramy się o ponad 10 mln zł, dzięki którym z darmowego internetu będzie mógł skorzystać każdy mieszkaniec, a nie tylko mieszkający 200 metrów od nadajnika. Chcemy, aby drugi etap rozpoczął się na początku przyszłego roku - wyjaśnia Bańdur.

Logowanie i uzyskanie kodu dostępu:

- Pierwszy krok to telefon pod numer 017 748 33 33.

- Automat podaje pierwszy numer PIN, który należy wpisać na stronie startowej sieci Resman. Może to zrobić tylko internauta posiadający komputer wyposażony w bezprzewodową kartę sieciową oraz mieszkający w odległości 200, 300 metrów od budynku, na którym zamontowany jest przekaźnik.

- Po wpisaniu PIN-u następuje przekierowanie na stronę www.resman.pl, na której znajdują się podstawowe informacje o sieci, dane techniczne oraz formularz, w którym należy podać imię, nazwisko, adres e-mail, numer telefonu oraz PESEL. - Po weryfikacji tych danych internauta otrzymuje kod PIN do zalogowania się w sieci.

Jak to z siecią było

Darmowa miejska sieć bezprzewodowego internetu jest nowością w skali kraju. Rzeszów jest pierwszym z dużych miast Polski, który dał mieszkańcom możliwość korzystania z darmowego internetu. Wcześniej był tylko podkarpacki Czudec. Sieć kosztowała 8,8 mln zł. Budżet miasta takiego wydatku nie udźwignąłby, na szczęście udało się zdobyć dofinansowanie unijne - 6,6 mln zł. Pomysł na uruchomienie sieci zrodził się w 2004 r. Trzeba było zarezerwować pieniądze na ten cel w budżecie. Nie udało się tego zrobić od razu, bo do tej inwestycji sceptycznie nastawieni byli radni prawicy. Ostatecznie jednak kasę udało się zarezerwować, Unia zaakceptowała projekt i można było przystąpić do realizacji inwestycji.

www.gazeta.pl

Przyznam szczerz że pozytywnie mnie zaskakują takie wiadomości, bo pewnie w miescie znalazloby sie kilka "potrzebniejszych" inwestycji, a jednak postawiono na cos w Polsce nowego. 45 hotspotow, bo chyba tyle tam jest to calkiem sporo- niedawno slyszalem ze Londyn ma 400, a taki Berlin nieco ponad 100

Po takim artykule wladze Katowic powinny zaczac dzialac- byla gadka o jakims platnym dostepie na rynku,a tymczasem w mniejszym miescie jest net darmowy i to na jakas skale.

W scislym centrum konieczne jest takie cos i to bezplatne!, bo jak widac po innych miastach - mozna.
No i po raz kolejny mamy przyklad ile mozna wyciagnac z UE- 3/4 placi Bruksela, trzeba korzystać !!!



absinth - Czw Maj 18, 2006 4:31 pm


Francuska księgowość w Polsce

France Telecom przeniesie do Polski obsługę księgową całej grupy - poinformował francuski tygodnik "L'Express", powołując się na członka zarządu firmy. Zajmie się tym stworzone przez Telekomunikację Polską w Lublinie w 2004 r. Centrum Operacji Księgowych. Już w 2004 r. zarząd TP nie wykluczał, że centrum będzie świadczyć usługi dla całej grupy kapitałowej France Telecom. France Telecom ma 47,5 proc. akcji TP.
t.św.



MarcoPolo - Pią Maj 19, 2006 6:41 am
A tu nastepna strona Manufaktury. Robi toto wrazenie.
http://manufaktura.com/PL/index.asp



macu - Pią Maj 19, 2006 9:29 am
Tak wyglądał kompleks Poznańskiego kiedyś:
http://forumowe-obrazki.w.interia.pl/in ... nanski.htm

A tu trochę zdjęć z kiedyś i dziś:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=735&w=30689902



d-8 - Pią Maj 19, 2006 2:05 pm
no to jak juz przy 'manufakturze' jestesmy to jeszcze jeden link od fajnych fotek tego calkiem fajnego miejsca

http://commons.wikimedia.org/wiki/Category:Manufaktura

linka dedykuje w szczegolnosci tym wszystkim, u ktorych zachwyt i podziw dla silesia cc nie ma konca...



Wit - Pią Maj 19, 2006 5:33 pm
Kiedy jedziemy zobaczyć to cudo "na żywo"?



d-8 - Pią Maj 19, 2006 11:04 pm
posterzy z Lodzi na skyscraper pisali, zeby sie wstrzymac jeszcze jakies 2 miesiace az wiekszosc miejsc w 'manufakturze' bedzie pootwierane, ja sie chcialem kopsnac tam - bo w sumie daleko nie jest, ale mysle, ze poczekam i na jesien sie przejade na jakis kleine szoping



Pieczar - Wto Maj 23, 2006 2:25 pm
Z Gdańska do Gdyni tunelem pod Sopotem?

Gazeta Wyborcza

W ciągu sześciu lat pod miastem ma powstać tunel, którym jeździlibyśmy z Gdańska do Gdyni.

Tunelem miałaby przebiegać "droga czerwona", która w przyszłości ma być alternatywą dla obecnego głównego ciągu komunikacyjnego - czytamy w "Gazecie Wyborczej". Kilka dni temu podjęto decyzję o budowie tunelu pod miastem.

- Budowa trasy tranzytowej jest konieczna - mówi Andrzej Chrzanowski, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Sopocie, który przygotował wstępny projekt przebiegu trasy
Patrząc od strony Gdańska, nowa droga biegłaby od węzła z "drogą zieloną" na granicy z Sopotem, dalej po "morskiej" stronie torów przez tereny hipodromu tunelem budowanym metodą odkrywkową. Tuż przed ul. Jana z Kolna tunel przechodziłby na drugą stronę torów, pod terenem stacji towarowej i dalej przecinałby ul. 3 Maja. Od tego miejsca wykonywany byłby metodą górniczą, czyli bez naruszenia zabudowań na powierzchni.

- Budowa tunelu głębokiego na takim terenie to ogromne wyzwanie. Trzeba będzie poprowadzić go na głębokości kilkudziesięciu metrów, pod podziemnymi ciekami wodnymi, których jest tu wiele - mówi Chrzanowski.

Tunel ma się kończyć na wysokości skrzyżowania al. Niepodległości z ul. Malczewskiego. Dalej dwujezdniowa trasa biegłaby w odkrytym wykopie wzdłuż torów i razem z nimi przechodziła pod al. Niepodległości. W miejscu dzisiejszego skrzyżowania głównej sopockiej drogi z ul. Hallera ma się znajdować węzeł łączący ją z "drogą czerwoną".



Kris - Pią Maj 26, 2006 6:58 am


Alstom inwestuje we Wrocławiu

Jacek Tacik, klub 25-05-2006 , ostatnia aktualizacja 25-05-2006 19:48

Międzynarodowy koncern Alstom planuje przeniesienie części produkcji ze swojej fabryki w Szwajcarii do Wrocławia

Rozwój wrocławskiego oddziału firmy zajmującej się transportem, energetyką oraz budową statków to około 50 nowych miejsc pracy. Ma to nastąpić jeszcze w tym roku.

Alstom działa w 70 krajach na całym świecie i zatrudnia prawie 70 tys. osób. W Polsce - od 2000 roku - ponad 2 tys. Pracują w dwóch spółkach: Alstom Power Sp. z o.o. i Alstom Konstal SA. Pierwsza zajmuje się produkcją urządzeń dla elektrowni w kilku zakładach, m.in. w Elblągu (gdzie powstają turbiny) i Wrocławiu (gdzie produkowane są generatory). Druga - w Chorzowie - produkuje m.in. tramwaje i wagony metra. Wrocławski zakład wyprodukował w zeszłym roku 11 generatorów, a w tym planuje już produkcję 28. Są to urządzenia różnego typu i rozmiaru. Od niewielkich, dla małych elektrowni (ok. 200 ton), po giganty ważące 400 ton. Trafiają do odbiorców na całym świecie, m.in. do Egiptu, Arabii Saudyjskiej, USA czy Chin. Alstom ma być wykonawcą urządzeń do największej polskiej inwestycji energetycznej - nowego bloku energetycznego w elektrowni Bełchatów. We Wrocławiu też powstają np. generatory dla elektrowni atomowej w Szwecji. Poza produkcją wrocławscy inżynierowie z Alstomu szkolą inżynierów chińskich, którzy będą pracować w tamtejszej fabryce należącej do koncernu.



MarcoPolo - Wto Maj 30, 2006 10:42 am
http://media.wp.pl/wiadomosc.html?kat=28354&wid=8329698

Drugi uniwersytet w Poznaniu?

PAP 04:40

Amerykańska fundacja American University in Poland, której przewodniczy dr Michael Speidel zainteresowana jest utworzeniem nowego uniwersytetu w Poznaniu - ujawnia "Głos Wielkopolski".

Członkowie fundacji American University in Poland zastanawiają się nad wyborem miasta w Polsce. Może to być właśnie Poznań. Jej członkowie zetknęli się z akcją promocyjną miasta reklamującą Poznań jako miasto akademickie. Planujemy zatrudnić profesorów z Harvardu oraz oprzeć się na amerykańskich programach nauczania a zajęcia prowadzić po po angielsku - wyjaśnia dr Michael Speidel, przewodniczący fundacji i absolwent poznańskiego Marcinka oraz Akademii Medycznej.

Organizacja, której celem jest utworzenie American University w Polsce, powołana została w USA w 2003 roku, a jej honorowym prezydentem był Jan Nowak Jeziorański. Mamy wspaniałą kadrę w tym noblistę z 2004 roku, profesora Franka Wilczka - informuje dr Speidel. Poznań traci na atrakcyjności w stosunku do Krakowa, Wrocławia a nawet Lublina, ale jest mi szczególnie bliski ze względu na pochodzenie - tłumaczy dr Speidel.

Założyciele fundacji zamierzają wysłać list intencyjny do władz miasta z wnioskiem o poparcie idei utworzenia w Poznaniu nowego uniwersytetu.(PAP)



salutuj - Wto Maj 30, 2006 3:01 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



absinth - Pią Cze 02, 2006 12:32 pm
Konkurs na opracowanie koncepcji architektonicznej budynku

Filharmonii Świętokrzyskiej w Kielcach - I miejsce
projekt - PIW-PAW Architekci







a teraz jeszcze ciekawy pomysl z Warszawy:



Celem konkursu jest znalezienie najlepszych pomysłów na unikalną formę przystanku komunikacji miejskiej w Warszawie dla lokalizacji miejskiej i osiedlowej, z zastrzeżeniem że jego forma i rozwiązania estetyczne mają wynikać i być dostosowane do specyfiki Warszawy. Miasto oczekuje, że przystanek komunikacji miejskiej stanie się elementem identyfikacji miasta, a w związku z tym rozwiązania wybrane w wyniku konkursu będą stosowane tylko w Warszawie.
http://www.przystanek.warszawa.pl/

imo doskonaly pomysl. Dzieki czemu taqkiemu miasto sie wyroznia sposrod innych a jednoczesnie tworzy sie pewna spojna calosc przestrzeni miejskich bo niestety takie standardowe wiaty ktore sie stawia u nas nie zawsze pasuja



d-8 - Pią Cze 02, 2006 5:50 pm
co do tej kieleckiej filharmonii
Kielce po raz kolejny pozytywnie zaskakuja...

a przystanek fajowy na maxa !



MarcoPolo - Śro Cze 07, 2006 10:27 pm
Warszawa odsiewa gwiazdy architektury

Zaha Hadid, w tle zaprojektowane przez niĹĄ Lois Richard Rosenthal Center for Contemporary Art w Cincinnati (2003 r.)
Fot. AL BEHRMAN AP

Dorota Jarecka 06-06-2006, ostatnia aktualizacja 06-06-2006 23:45

Z powodów formalnych do konkursu na budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie nie zakwalifikowano wielkich gwiazd Âświatowej architektury - Zahy Hadid i Richarda Meiera

W poniedziałek ogłoszono, że do konkursu na budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zakwalifikowano 76 - polskich i międzynarodowych biur projektowych, w tym kilka wybitnych. Od wczoraj wiemy też, kto się nie zakwalifikował. Ta lista jeszcze dłuższa. SĹĄ tu wielkie gwiazdy Âświatowej architektury, np. Zaha Hadid i Richard Meier, oraz 121 innych biur i zespołów z Polski i ze Âświata.

Urodzona w Iraku Zaha Hadid, laureatka Nagrody Pritzkera (zwanej Noblem architektonicznym) wciĹĄgu ostatnich lat przeżywa apogeum sławy. Jej londyńskie biuro realizuje wiele zamówień z całego Âświata, także na budynki muzealne. Zaprojektowała m.in. muzeum w Wolfsburgu w Niemczech, centrum sztuki nowoczesnej w Rzymie, muzeum sztuki współczesnej w Cincinnati w USA. Należy do Âścisłej czołówki radykalnej awangardowej architektury, jej styl okreÂślany jest jako dekonstruktywizm.

Richard Meier to wielki architekt amerykański. Tworzy w tradycji modernistycznej - jest autorem np. Getty Center w Los Angeles, Museum of Modern Art w Barcelonie, laureatem Pritzkera z roku 1984. Kilka dni temu pisaliÂśmy w "Gazecie" o jego głoÂśnej realizacji w Rzymie - muzeum starożytnego ołtarza Ara Pacis.

Przepisy zmieniły się za póÂźno

Muzeum Sztuki Nowoczesnej powstaje na rozległej działce w sĹĄsiedztwie Pałacu Kultury. Ma być wybudowane do 2010 r. Budowa będzie finansowana przez ministra kultury i prezydenta Warszawy oraz z funduszy unijnych. Koszt budowy wyniesie około 270 mln zł. Muzeum będzie miało ok. 30 tys. m kw. Ma pokazywać i gromadzić sztukę najnowszĹĄ - polskĹĄ i międzynarodowĹĄ.

Komisja konkursowa i prawnicy z Urzędu Miasta Warszawy (organizatora konkursu) przejrzeli 199 wniosków. Dyrektor projektu Muzeum Tadeusz Zielniewicz powiedział wczoraj "Gazecie", że większoÂść wniosków zdyskwalifikowano z przyczyn formalnych, czyli z powodu niedostarczenia jakiegoÂś dokumentu. Konkurs finansowany jest ze Âśrodków publicznych i podpada pod ustawę o zamówieniach publicznych. - Gdyby dopuszczono wniosek zawierajĹĄcy uchybienie formalne, decyzja ta mogłaby być zaskarżona przez pozostałych kandydatów - mówi Zielniewicz.

Polskie przepisy utrudniajĹĄ start w konkursie architektom zagranicznym. Regulamin konkursu zawiera np. wymóg dostarczenia Âświadectwa o niekaralnoÂści z Krajowego Rejestru Karnego "wystawionego nie wczeÂśniej niż szeÂść miesięcy przed upływem terminu składania wniosków". Wymaga też, by wniosek oraz wszystkie dokumenty były dostarczone po polsku, a jeÂśli po angielsku, to z tłumaczeniem na polski. A także, by każdy z ubiegajĹĄcych się o dopuszczenie do konkursu przedstawił zaÂświadczenie o uiszczeniu podatków i składek na ubezpieczenie społeczne lub zdrowotne we własnym kraju.

Zgodnie z polskim prawem budowlanym, by projektować architekturę w Polsce, trzeba mieć polskie uprawnienia zawodowe i być członkiem Izby Architektów. Architekci z Unii Europejskiej muszĹĄ się poddać w Krajowej Izbie Architektów zawodowej weryfikacji, która trwa do kilku tygodni.

Ustawa o zamówieniach publicznych właÂśnie została znowelizowana, jej zliberalizowane przepisy weszły wżycie 25 maja. PozwalajĹĄ m.in. na uzupełnienie dokumentów w trakcie trwania konkursu. Niestety, za póÂźno dla ogłoszonego w grudniu 2005 roku konkursu na warszawskie muzeum.

Wespół w zespół

WÂśród 76 wniosków, które przeszły przez konkursowe sito, jest 49 polskich i tylko 27 międzynarodowych, niemal dwa razy mniej. WÂśród odrzuconych jest około 20 polskich zespołów, cała reszta to zagraniczne.

Oprócz Zahy Hadid i Richarda Meiera, do złożenia projektu nie zostali dopuszczeni inni wybitni twórcy, np. Brytyjczycy David Chiperfield i Colin Fournier. Ten ostatni dwa lata temu zbudował w austriackim Grazu razem z Peterem Cookiem niezwykły kosmiczny budynek galerii Kunsthaus.

Zakwalifikowała się polska czołówka, m.in. zespoły: Andrzeja M. Chołdzyńskiego, Andrzeja Kicińskiego, Stefana Kuryłowicza, Marka Budzyńskiego. Ze Âświatowej czołówki mamy w konkursie już tylko kilka nazwisk. Na przykład Zvi Heckera. To architekt urodzony w Krakowie, od lat 50. mieszkajĹĄcy w Izraelu, a ostatnio pracujĹĄcy w Berlinie. Hecker startuje samodzielnie.

Ale już sławny amerykański architekt Peter Eisenman z Nowego Jorku, autor monumentalnego pomnika Pomordowanych Żydów Europejskich w Berlinie, wszedł na czas konkursu we współpracę z zespołem warszawskim Bulanda - Mucha Architekci. Bulanda i Mucha nie mogli startować sami, bo nie spełniajĹĄ wymogu autorstwa co najmniej jednego budynku użytecznoÂści publicznej o powierzchni nie mniejszej niż 10 tys. metrów zaprojektowanego w ciĹĄgu ostatnich trzech lat. To warunek szczególnie kłopotliwy dla Polaków, bo w naszym kraju mało jest tak wielkich zamówień. Z kolei Eisenman zapewne nie dałby rady w pojedynkę spełnić licznych wymogów formalnych regulaminu.

Z krakowskim biurem Ingarden & Ewy startuje wybitny japończyk Kengo Kuma, autor m.in. muzeum Hiroshige w Tochigi w Japonii.

Wszyscy trzej -Hecker, Eisenman i Kuma - rok temu znaleÂźli się w finałowej jedenastce konkursu na Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie. Żaden z nich nie wygrał, pierwsze miejsce zdobył zespół Fina Rainera Mahlamäkiego.

Dlaczego wielcy architekci Âświatowi mogli w podobnym konkursie startować samodzielnie? Dlatego że tamten konkurs finansowany był przez instytucję prywatnĹĄ - Stowarzyszenie Żydowskiego Instytutu Historycznego. Można było więc przyjĹĄć bardziej liberalny regulamin. Tak jak w obecnym konkursie jury przeprowadziło wstępnĹĄ selekcję kandydatów. Wniosków było 119 i też z całego Âświata. Ale np. można było przysyłać dokumentację w języku angielskim. Dopiero kiedy już wybrano projekt zwycięski, przeszedł on przez wszystkie urzędowe weryfikacje. Projekt Rainera Mahlamäkiego został właÂśnie zaakceptowany przez UrzĹĄd Zamówień Publicznych.

Poziom radykalizmu radykalnie się obniża

Jak powiedział mi wczoraj Krzysztof Ingarden z zespołu Inagarden & Ewy, "taki konkurs w Polsce zdarza się raz na jedno pokolenie". Tę szansę mogĹĄ wykorzystać wybitni polscy architekci oraz kilka znakomitych biur projektowych ze Âświata. Szkoda, że z tego grona wykluczono z przyczyn formalnych wybitnych twórców.

Już we wrzeÂśniu, kiedy powstały założenia programowe nowej instytucji, Adam Szymczyk, członek sĹĄdu konkursowego i rady programowej muzeum, dyrektor Kunsthalle w Bazylei, mówił "Gazecie", że rada liczy na projekty radykalne i awangardowe. Wraz z odrzuceniem Zahy Hadid poziom radykalizmu radykalnie się obniża. Jednak zaskoczeń nie można wykluczyć



absinth - Czw Cze 15, 2006 10:10 am
fotki Manufaktury z SSC



















MarcoPolo - Czw Cze 15, 2006 10:16 am
Swiatowo. Ten poziom wystarczy na podciagniecie ich w gore w piarze krajowym -tak jak Poznan podciagnal Stary Browar, byly najbogatszy Obywatel, piwo Lech itp.

tak sobie na fali przegladam www Lodzi i wyglada na to ze maja 2 strn UM wdodatku innej jakosci niz nasza. No ale w koncu to wieksze miasto...

http://www.lodz.pl/newPlatform/index.html

http://www.uml.lodz.pl/index.php

i jeszcze:
http://www.cityoflodz.pl/



maciek - Czw Cze 15, 2006 10:49 am
Spędziłem służbowo dwa dni w Łodzi (wtorek i środa). Nocleg w Hotelu Grand na ulicy Piotrkowskiej. Nie byłem w Manufakturze ponieważ zmęczenie nie pozwalało. Pochodziłem jednak trochę po Piotrkowskiej i ulicach przyległych. Wrażenia?

- Kamienice
Masa zaniedbanych kamienic. Dużo perełek, ale też bardzo dużo przeciętnych kamienic dwukondygnacyjnych. Ogólnie muszę powiedzieć w zasadzie to co widziałem na SSC z zderzeniu z tym co widziałem na żywo każe mi szczerze napisać - zaniedbane śródmieście z jakimś tam potencjałem. Czy dużym? Na pewno, ale lata świetlne upłyną zanim to nastąpi.
Napiszę tak, wolę 100 metrów ulicy Staromiejskiej o zwartej i pasującej do siebie zabudowie niż 500 czy więcej metrów zabudowy trochę chaotycznej :|

- Chodniki
Cała Piotrkowska to betonowa kostka typu Granito i Bulwar. Betonowa kostka ma to do siebie, że jest szara co w połączeniu z szarością kamienic najbardziej reprezentacyjnej ulicy w mieście sprawia wrażenie ulicy niedokończonej, szarej i smutnej.

- Ulice
W Łodzi byłem autem służbowym. Drogi w tym mieście są przeciętne i nie widziałem żadnego remontu przejeżdżając przez miasto. Jazda po ulicach z torowiskami tramwajowymi (praktycznie każda ulica śródmieścia) przypomina jazdę po naszych miastach (Chorzów, Bytom, Katowice).

- Czystość
Od rana na Piotrkowskiej i ulicach przyległych widać ludzi sprzątających. Pod koniec dnia ulice wyglądają na czyste(chociaż szare, vide kostka betonowa). Nie ma co porównywać Łodzi do Katowic, bo wypadniemy naprawdę słabo. Katowice to rynsztok porównując czystość ulic w centrum miasta Łodzi.

- Życie nocne
Przeszedłem dwa razy Piotrkowską po godzinie 17 i później po 20. W knajpach jest dużo ludzi, pomimo, że to był środek tygodnia. W zasadzie nie byłem w żadnej z knajp w środku. Mogę jedynie wyrazić swój pogląd na temat ogródków piwnych. No cóż, tak mocno reklamowane miasto tak naprawdę nie ma wiele do zaoferowania. To znaczy każdy ogródek jest taki sam i praktycznie niczym się nie wyróżnia. Widziałem tylko jeden ogródek, który z zewnątrz wyglądał bardzo ciekawie (dwa poziomy), reszta jest porównywalna raczej z ogródkami na Stawowej(przeciętniactwo) aniżeli Wawelskiej(klasa dwa oczka wyżej aniżeli Stawowa). Piwo w cenie 5 złotych jest w pewnym sensie zaskoczenie in plus oczywiście. Niestety jakość piwa Tyskie, jakie miałem nieprzyjemność wypić w jednym z lepszych ogródków sprawiła, że przrzuciłem się na inną markę

- Ludzie/ubiór
Nie oceniam ludzi po wyglądzie, ale wiem, że tu na forum są osobnicy, którzy zwracają uwagę na takie aspekty życia miasta. Moje spostrzeżenie jest takie: Katowiczanie, czy bardziej ogólnie ludzie przebywający w Katowicach w ciągu dnia prezentują się zdecydowanie lepiej aniżeli ludzie przemykający po Piotrkowskiej pomiędzy 16 a 21. Stopa bezrobocia robi swoje :|

Wszystko co tu napisałem jest wyłącznie moją subiektywną oceną miasta, do którego w odróżnieniu do innych miast Polski jadąc nie miałem żadnych uprzedzeń a wręcz przeciwnie, jako miasto o podobnej historii rozwoju przemysłu(multikulturowość, rewolucja przemysłowa, itd.) traktowałem jako "bratnie"



absinth - Czw Cze 15, 2006 11:02 am

- Ludzie/ubiór
Nie oceniam ludzi po wyglądzie, ale wiem, że tu na forum są osobnicy, którzy zwracają uwagę na takie aspekty życia miasta.


hehe Maciek bo Ci przypomne rozmowe co mowiles o pewnej kobiecie hehehe ale to raczej na priv

a co do czystosci to w Kato na prawde jest slabo pod tym wzgledem
w zdecydowanej wiekszosci miast w centrum jest czysciej niz u nas

a co do Lodzi slyszalem ze to bezrobocie tam ponoc bardzo widac. Choc gdyby pojechac do takiego Bytomia mysl ze chyba byloby podobnie jak nie gorzej



maciek - Czw Cze 15, 2006 11:10 am

- Ludzie/ubiór
Nie oceniam ludzi po wyglądzie, ale wiem, że tu na forum są osobnicy, którzy zwracają uwagę na takie aspekty życia miasta.


hehe Maciek bo Ci przypomne rozmowe co mowiles o pewnej kobiecie hehehe ale to raczej na priv

a co do czystosci to w Kato na prawde jest slabo pod tym wzgledem
w zdecydowanej wiekszosci miast w centrum jest czysciej niz u nas

a co do Lodzi slyszalem ze to bezrobocie tam ponoc bardzo widac. Choc gdyby pojechac do takiego Bytomia mysl ze chyba byloby podobnie jak nie gorzej



absinth - Czw Cze 15, 2006 11:18 am
hehe chyba nikt nie ocenia ludzi jedynie przez pryzmat zawartosci ich szafy przynajmniej ja takich nie znam ale troche prawdy jest tez w tym ze jesli idzie o pierwsze spotkanie gdy kogos nie znasz i nie wiesz co ma w glowie to " jak Cie widza tak Cie pisza"
a co do kontekstu Twojej wypowiedzi zrozumialem tylko po prostu sie czepiam hehe ;P nie majac nic do roboty a czekajac az mi sie ugotuje obiadek



MarcoPolo - Czw Cze 15, 2006 11:19 am
Jesli Cie rozumiem Maciek, to chodzi o ciuchy z Geanta, tudziez najgorszego sortu odziez z targu.



Osek - Czw Cze 15, 2006 11:53 am

a co do czystosci to w Kato na prawde jest slabo pod tym wzgledem w zdecydowanej wiekszosci miast w centrum jest czysciej niz u nas

jest bardzo słabo. Ostatno jadąc późnym popłudniem rowerkiem przez śródmieście byłem w lekkim szoku. Przejeżdżajac przez plac wolności nie dało się niezauważyć powywracanych koszów na śmieci(wszystkich) i walajacych się dookoła śmieci. Potem wjeźdżając na 3-Maja i jadąc chodnikiem powiem szczerze, że czułem się jak na placu targowym po zamknięciu targu-śmieć koło śmiecia. Poprostu tragedia. Takich scenerii nie sposób nie zauważyć przejeźdżajac przez centrum.



d-8 - Czw Cze 15, 2006 11:09 pm

[Nie oceniam ludzi po wyglądzie, ale wiem, że tu na forum są osobnicy, którzy zwracają uwagę na takie aspekty życia miasta.

owszem, oceniasz ludzi po wygladzie. kazdy tak robi! to zdanie ' nie oceniam ludzi po wygladzie ' jest jakims idiotycznym powiedzonkiem, ktore sie przyjelo bo 'dobrze swiadczy o mnie jak tak powiem'.

Zawsze masz jakies skojarzenie odnosnie kogokolwiek -zanim sie odezwie, powie 'czesc' , cokolwiek. "szufladkujesz" ( w pozytywnym znaczeniu ) kogos kogo widzisz , pana w garniturze mimowolnie podswiadomie skojarzysz ( = OCENISZ ) jako bardziej godnego zaufania niz kolesia ubranego jak hipis. koniec. kropka.

to, ze ktos dobrze ubrany ( ladnie lub drogo lub jakkolwiek ) moze sie okazac dupkiem a 'wygladal' ( zostal oceniony ) ze jest wporzo - no tak to wlasnie jest.

jak mowila kiedys jedna pani na zajeciach dobrego wychowania : "nie szata zdobi czlowieka, ALE jak cie widza tak cie pisza"

sory za wywod, ale tekst 'nie oceniam ludzi po wygladzie' dziala na mnie jak czerwony kolor na byczka

a teraz co do Lodzi

tez bylem jakis czas temu w tym miescie.
tez Piotrkowska mi sie nie podoba za bardzo tzn nie robi zadnego wiekszego wrazenia, a jak napisal Maciek - zabudowa Staromiejskiej jest znacznie lepsza w odbiorze niz taka rozlazla ulica z niektorymi kamienicami tak brzydkimi ze mozna by je spokojnie wyburzyc i nikt by nie zauwazyl.

a co do piwka tyskiego - mialem przyjemnosc miesiac temu na Rynku w Krakowie saczyc naszego browca - raczej bez zarzutu



salutuj - Pią Cze 16, 2006 6:46 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



maciek - Pią Cze 16, 2006 8:24 am

sory za wywod, ale tekst 'nie oceniam ludzi po wygladzie' dziala na mnie jak czerwony kolor na byczka

Każdy ma jakiś problem

A co do oceny ludzi Ty piszesz o pierwszym spotkaniu, wstępnej ocenie nie człowieka a jego sposobu podejścia do samego siebie, jego stanie portfela i tego, czy ubiór jest dla niego ważny. I tu się z Tobą całkowicie zgadzam. Ja wyjaśniłem o co mi chodziło w drugim poście. Czym innym jest ubiór a czym innym dbanie o siebie - higiena osobista, itd. Ocenić człowieka można dopiero lepiej go poznając. Oczywiście, że osoby, które reprezentują zawód powszechnego zaufania, które są niechlujnie ubrane nie wzbudzają naszego zaufania, ale...to nie znaczy, że taki człowiek jest nic nie wart, jako człowiek...A czy chciałbym, żeby np. taka osoba reprezentowała mnie i moje interesy to inna sprawa.



salutuj - Pią Cze 16, 2006 12:10 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



maciek - Nie Cze 18, 2006 9:51 am

Trójmiasto: Inwestycja, która da olbrzymi impuls
(IAR, pb/17.06.2006, godz. 14:56)

W Gdyni otwarto terminal kontenerowy, jeden z największych na wybrzeżu Bałtyku. Inwestycja powstała dzięki jednemu z największych na świecie operatorów portowych, Hutchinson Port Holdings.

Prezes zarządu terminalu Jerzy Czartowski mówi, że koncepcja Gdynia Container Terminal powstała pięć lat temu. W lipcu ubiegłego roku rozpoczęto budowę, a już w marcu eksploatację. "Możliwości przeładunkowe terminalu są rzędu 150 tysięcy kontenerów rocznie. Obecnie przyjmowany jest jeden statek tygodniowo" - dodaje.

Nowy terminal to - w ocenie prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka - olbrzymi impuls nie tylko dla portu, ale i całego miasta. Jego zdaniem największy na świecie operator kontenerowy, który zdecydował się budować terminal kontenerowy w Gdyni to z jednej strony dowód na potencjał gospodarczy miasta, z drugiej strony to także szansa na rozwój całego otoczenia biznesowego terminalu.

Drugi etap inwestycji rozpocznie się jeszcze w tym roku, zakończy w 2008. Docelowo terminal ma zajmować powierzchnie 15-stu ha i będzie mógł przyjmować 500 tysięcy kontenerów rocznie.

Z okazji otwarcia, przed północą odbędzie się wielki pokaz sztucznych ogni, widoczny najlepiej z Bulwaru Nadmorskiego.
[hr]

Dopóki nie będzie A1 to Trójmiasto pozostanie odcięte od cywilizacji. Na tej inwestycji skorzysta Trójmiasto, ale również i my, jeśli A1 stanie się kiedykolwiek faktem :|



macu - Nie Cze 18, 2006 11:16 am
Mieszkałem w Łodzi pięć lat, więc mogę coś na ten temat powiedzieć.
Faktem jest, że w Łodzi masę kamienic jest zaniedbanych i wiele let minie zanim odzyskają dawny blask. Ale ich potencjalny blask jest dla mnie bezdyskusyjny. Tych zwyczajnych kamienic na trzykilometrowym, najbardziej reprezentacyjnym odcinku Pietryny od pl. Wolności do Mickiewicza jest może kilkanaście. Reszta już zwyczajna nie jest.
Po drugie porównujesz do Pietryny katowickie ulice Stawową, Staromiejską i Wawelska. One maja po kilkaset metrów, a Piotrkowska kilka kilometrów. To dość śmiałe porównanie, szczególnie, że Katowice nie mogą do tej listy dołączyć już żadnej ulicy o podobnym charakterze. Porównując ogródki do tego dwupiętrowego "97" trzeba by dodać również ogródek choćby "Łodzi Kaliskiej" czy "Esplanady" i już wychodzi nam, że wśród kilkudziesięciu łódzkich ogródków wiele nie ustępuje tym z Wawelskiej. I taka jest wg. mnie prawda, że niestety jeśli chodzi o jakieś życie w centrum, możliwości imprezowe czy choćby możliwość pospacerowania w centrum miasta Łódź jest daleko z przodu. A przykład Wawelskiej z jej 4 ogródkami jako ulicy tętniącej życiem jest dla mnie przygnębiający. Bo naprawdę bardzo chciałbym mieć się gdzie poszwędać po centrum miasta i mieć wokół siebie wielu ludzi tak jak w Łodzi, a nie zadowalać się _kilkoma_ ogródkami. Mam wielką nadzieję, że to się w końcu zmieni i to centrum będę kochał tak samo jak Pietryne i okolice.
ps. a drogi to są w Łodzi wg. mnie dużo gorsze niż w Kato



miglanc - Nie Cze 18, 2006 1:03 pm
Lodz jest ciekawszym miastem i ma wiekszy potencjal niz Katowice. Zdaje sie ze ostatnio tez ekonomicznie ruszyla do przodu.

Katowice moga byc konkurencyjne do Lodzi tylko jesli sie potrakuje je jako caly GOP.



maciek - Nie Cze 18, 2006 4:02 pm
Cóż wyraźnie zaznaczyłem, że jest to moja subiektywna ocena po dwóch dniach, które spędziłem na Piotrkowskiej. Ja tego miasta nie "kupuję". A co do potencjału to Miglanc, wybacz ale marudzisz.



salutuj - Nie Cze 18, 2006 8:22 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



d-8 - Nie Cze 18, 2006 8:27 pm

potencjał my mamy akurat większy, nie tylko liczebnie ale także lokalizacyjnie.

ale nie potrafimy go wykorzystać i z moich obserwacji wynika że jeszcze długo nie będziemy potrafili niestety


otoz to
sami sobie winni jestesmy, i nasze 'brygady kryzys' w urzedach miast na czele !



salutuj - Nie Cze 18, 2006 8:34 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



MarcoPolo - Pon Cze 19, 2006 3:43 pm
nstytut Konfucjusza powstanie w Krakowie
2006-06-19 10:34:16
źródło: PAP

W Krakowie podpisano w piątek list intencyjny w sprawie utworzenia Instytutu Konfucjusza na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Jak podkreślił ambasador Chińskiej Republiki Ludowej w Polsce JE Yuan Guinsen, będzie to pierwszy tego typu ośrodek w Europie Środkowej.

Instytut Konfucjusza będzie się zajmował nauką języka chińskiego, promowaniem kultury Państwa Środka oraz rozwojem kontaktów między krajami.

List intencyjny ws. utworzenia instytutu podpisali ambasador ChRL oraz rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego Karol Musioł.

– Kraków leży nieomal w centrum Europy, więc liczę, że poprzez instytut w tym mieście kultura chińska rozleje się na cały kontynent. Z kolei poprzez Kraków cywilizacja europejska trafi do Chin – powiedział ambasador Yuan Guinsen.

Na razie nie wiadomo, kiedy powstanie Instytut Konfucjusza, ani w której części Krakowa zostanie zlokalizowany.

http://ksiazki.wp.pl/wiadomosci/id,3200 ... 731690.901




miglanc - Pon Cze 19, 2006 5:38 pm
No prosze za granica to promuja swoja tradycje, a u siebie przez tyle lat niszczyli kulture. Co do uczelni to niestety ale nasza Alma Mater nie ma sie co mierzyc ze swoja jakby nie bylo uczelnia-matka. Uczelnie musza miec dobry managment, a nasz USl jest kiepsko zarzadzany.



salutuj - Pon Cze 19, 2006 6:57 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Safin - Pon Cze 19, 2006 10:19 pm
to jest straszna porażka Straciliśmy ogromną szanse, jak zawsze na własne życzenie. Jak ten instytut się rozwinie, to dopiero urozmaici Kraków.
Zawsze z tych egzotycznych są jeszcze Indie co prawda, ale jakoś wiary mi brak by kogoś olśniło.
Ale UŚ tez się rozwija-dach budują.....

BTW: decyzję utworzenia Wydzialu ASP Renowacja Zabytków w RŚ uważam za wielką głupotę zarządców uczelnii.



MarcoPolo - Pon Cze 19, 2006 10:55 pm
Gazeta.pl > Wiadomości > Wiadomości dnia

Wtorek, 20 czerwca 2006

W Krakowie będą autobusy na telefon

Rafał Romanowski 19-06-2006, ostatnia aktualizacja 19-06-2006 23:31

Po Florencji i Genui system autobusów na telefon będzie testowany w Krakowie. Autobus na telefon? To nie żart. Już jesienią wzorem włoskiej Florencji na obrzeżach Krakowa pojawią się telebusy MPK, które na telefoniczne wezwanie przyjadą nawet po... jednego pasażera.

czytaj dalej »
r e k l a m a

- Telebusy to konkurencja dla taksówek i prztyczek w nos prywatnym przewoźnikom - słyszymy w krakowskim MPK. Już jesienią w komunikacji peryferyjnych dzielnic z centrum Krakowa zanosi się na dość rewolucyjne zmiany. - To nie pasażer będzie spieszyć się na autobus, ale autobus przypędzi na wezwanie pasażera. Koniec z czekaniem półtorej godziny na krótkiego autosana. Wystarczy zadzwonić do specjalnego dyspozytora i po pół godzinie autobus podjedzie nam "pod nos" - rekomendują pomysłodawcy telebusowego projektu.

Telebusy to wynalazek włoski, choć podobne systemy funkcjonują w kilkunastu europejskich miastach. Nowatorskie rozwiązanie wymyślono we Florencji, kiedy okazało się, że kursujące po obrzeżach miasta raz na godzinę autobusy, zamiast pasażerów wożą powietrze. Pasażerom trudno było dostosować się do sztywnych rozkładów jazdy, więc zamiast usług miejskiego przewoźnika często wybierali taksówki bądź prywatne linie. Z myślą o nich wprowadzono "giętkie linie", których nie dotyczy żaden rozkład jazdy.

System jest prosty: autobus stoi w zajezdni i czeka na sygnał od dyspozytora. Ten po zebraniu zgłoszeń od pasażerów mieszkających w okolicy kontaktuje się z kierowcą i podaje mu trasę, którą pojazd ma przejechać. Autobus zbiera po drodze niecierpliwych pasażerów i wiezie ich do któregoś z węzłów przesiadkowych, z których kontynuacja podróży do centrum nie stanowi żadnego problemu. Cała operacja od telefonicznego zgłoszenia do przyjazdu autobusu w umówione miejsce ma trwać maksymalnie 30 minut.

A co jeśli na kurs w tej okolicy będzie tylko jedno zgłoszenie? - I tak przyjedziemy. Zależy nam na każdym kliencie, choć najbardziej optymalne byłoby jeżdżenie pełnym autobusem - mówią przedstawiciele MPK.

Problem słabego skomunikowania z centrum miasta dotyczy wielu peryferyjnych dzielnic Krakowa, z reguły z zabudową wiejską, jak Wróblowice, Zbydniowice, Soboniowice, Tonie, Kosocice, Przewóz, Rybitwy czy Ruszcza. Właśnie zastosowanie w tych rejonach telebusów ma przynieść zamierzony efekt, bo kierowanie tam obecnie zwiększonej liczby kursów nie ma większego sensu.

Co ważne, za uruchomienie systemu krakowskie MPK nie zapłaci ani grosza. Całość przedsięwzięcia finansują Włosi (dostarczą technologię i oprogramowanie usługi) oraz Unia Europejska (wraz ze Stuttgartem i hiszpańskim Burgos Kraków bierze udział w unijnym projekcie Caravel/Civitas, którego celem jest poprawa miejskiej komunikacji w dużych europejskich miastach).

Pilotażowo telebusy pojawią się we wrześniu w rejonie os. Złocień w Bieżanowie oraz w okolicach ulic Podwierzbie, Rączna i Rybitwy. Giętkie linie testowane będą przez kilka miesięcy, później mieszkańcy tych okolic miasta dostaną do wypełnienia specjalne ankiety.

Telebusy mają mieć specjalnie oznakowane zielono-niebieskie przystanki. Stosowne projekty oznakowania i logotypów dla pojazdów przygotowali studenci wydziału form przemysłowych Akademii Sztuk Pięknych.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 27880.html



absinth - Wto Cze 20, 2006 7:47 am
Ciekaw jestem kiedy o podobnych inicjatywach bedzie mozna przeczytac w kontekscie naszego KZK GOP. Komunikacje miejska mamy chyba najgorsza w calym kraju ale chyba u nas caly czas sie wydaje ze to pasazer jest dla komunikacji miejskiej a nie komunikacja miejska dla pasazera

a co do tych Chinczykow to mysle ze gdybysmy o to zabiegali wczesniej to mozer i byla szansa zeby u nas to zlokalizowac przeciez nasz Uniwerek juz z 2 lata temu podpisal umowe o wspolpracy z Chinczykami... Jesli by sie nawet nie udalo to przynajmniej wartyo bylo sie starac...



d-8 - Pią Cze 23, 2006 10:54 pm
BUDOWA CENTRUM LOGISTYCZNEGO PHILIPSA W PILE

W ubiegłym tygodniu wmurowano kamień węgielny pod budowę centrum magazynowo-logistycznego Philipsa w Pile.

Za 60 milionów złotych powstanie nowoczesny obiekt o powierzchni 25.000 metrów kwadratowych. Uruchomiony ma być wiosnę przyszłego roku. Nowy obiekt logistyczny pozwoli na rozszerzenie handlu o kolejne rynki zbytu.

Philips działa w Pile od czerwca 1991 roku. Od tego czasu Piła urosła do rangi największego na świecie centrum produkcji, sprzedaży i dystrybucji sprzętu oświetleniowego koncernu Philips. Jest tam sześć fabryk, punkt eksportu do krajów skandynawskich, środkowej i wschodniej Europy, centrum dystrybucji oraz działy badawcze.

Źródło: Głos Wielkopolski z dn.20.06.2006

spoko, chyba nawet sporo jak na taka Pile...



salutuj - Pią Cze 23, 2006 11:01 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



d-8 - Sob Cze 24, 2006 11:32 pm
gest nie gest - ja poprosze o takie gesty w Kato



jacek_t83 - Wto Cze 27, 2006 12:53 pm
Nowy stadion Shakhtara Donieck















































i jeszcze filmik: http://shakhtar.com/download/newstadium_divx.zip

źródło

Mialbym takie pobozne zyczenie zeby u nas tez byl tak latwy dostep do tylu wizualek



Wit - Wto Cze 27, 2006 1:52 pm
Projekt bardzo mi się podoba...wcześniej znałem tylko skromny render, ale już wtedy zachwycał.



d-8 - Wto Cze 27, 2006 10:37 pm
no i taki stadion by dosc dobrze do Katowic pasowal



d-8 - Czw Lip 06, 2006 11:45 pm
a tu ciekawa informacja :

KRAKÓW: PLANY BUDOWY RYNKU W NOWEJ HUCIE

Przy placu Centralnym w Nowej Hucie ma powstać nowy krakowski Rynek.

Według planu teren ma zostać pokryty płytą żelbetonową o białej powierzchni z żywic epoksydowych. Od alei Jana Pawła II plac ma być odgrodzony szpalerami drzewek oliwnych. Z drugiej strony, jako wzmocnienie skarpy, zaplanowano winnice. W środkowej części placu zaprojektowano amfiteatr na tysiąc osób do widowisk plenerowych, a przy skarpie otwierającej się na Łąki - kolejkę linową, łączącą z drugim brzegiem Wisły.

Inwestycja ma kosztować sześć milionów złotych - bez budowy kolejki, którą przewidziano w dalszym, bliżej niesprecyzowanym czasie. Jeśli będą pieniądze, prace mogłyby ruszyć wiosną przeszłego roku. Najpierw jednak należy oszacować i dopracować projekt.

Gazeta Krakowska

nie powiem, calkiem calkiem ciekawe



MarcoPolo - Śro Lip 12, 2006 10:55 am


Pravda": Dell wybiera Polskę zamiast Słowacji
(PAP, pb/12.07.2006, godz. 12:00)

Dell Inc., największy na świecie producent komputerów osobistych, zrezygnował ze zbudowania swej fabryki w słowackiej Nitrze, wybierając w zamian polską Łódź - - poinformował w środowym wydaniu słowacki dziennik "Pravda".

Gazeta powołała się na źródło bliskie słowackiemu ministerstwu gospodarki. Brak jednak oficjalnego potwierdzenia tej informacji.

"Nie możemy się na razie wypowiedzieć w sprawie inwestycji Della. Nasza agencja nie otrzymała oficjalnej informacji o ostatecznej decyzji" - powiedział "Pravdzie" rzecznik Słowackiej Agencji Rozwoju Inwestycji i Handlu (SARIO) Michal Novota. Gazeta dodaje, iż również Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych odmawia wypowiedzi na ten temat.

Według Veita Denglera, szefa słowackiej filii Della, oficjalna decyzja o lokalizacji fabryki jeszcze nie zapadła.

Fabryka Della, dla której zarezerwowano 80 hektarów w parku przemysłowym w Nitrze, zatrudniać miała 900 ludzi.

Jeszcze w 2003 roku Dell otworzył w Bratysławie regionalne centrum handlowo-serwisowe, w którym pracuje ponad 1300 osób.

http://biznes.onet.pl/0,1354773,wiadomosci.html



Pieczar - Śro Lip 12, 2006 7:53 pm
Pytanie tylko czemu nie u nas i kiedy wreszcie takiej skali inwestycja bedzie dzielem Katowic

Poznań: praca dla 500 osób u MAN-a

Gazeta Wyborcza (Poznań)

Pół tysiąca miejsc pracy w ciągu najbliższych lat zamierza utworzyć w Poznaniu firma MAN. We wrześniu tego roku otwiera w naszym mieście centrum usług księgowych, obsługujące europejskie oddziały firmy - informuje ponańska "Gazeta Wyborcza".

Niemiecka firma MAN ma już od 1998 r. fabrykę autobusów w Sadach koło Poznania (gmina Tarnowo Podgórne). Centrum Usług Księgowych tej firmy to kolejna inwestycja dająca pracę wykwalifikowanym pracownikom umysłowym, która ruszy niebawem w Poznaniu. Podobny ośrodek uruchomi niebawem duńska firma Carlsberg.

- Udało się nam przyciągnąć kolejnego inwestora dzięki wielomiesięcznym staraniom i potencjałowi naszego miasta - mówi Janusz Krysiak, kierownik Biura Promocji Inwestycji poznańskiego magistratu. W finale negocjacji Poznań wygrał starania o utworzenie centrum z Krakowem.

- O wyborze Poznania przeważyła między innymi lokalizacja: MAN działa już na tym terenie i dobrze go zna. To jednak nie wszystko. Musimy podkreślić, że władze miasta i województwa były nam niezwykle pomocne. W Krakowie trzeba by było zaczynać od zera - mówi Władysław Radomski, doradca z fabryki MAN w Sadach. Informuje, że rekrutacja już się zaczęła.

Większość nowych pracowników stanowić mają przede wszystkim absolwenci uczelni o profilu ekonomicznym, najchętniej po poznańskiej Akademii Ekonomicznej.

- Do 2008 r. zamierzamy utworzyć 360 miejsc pracy. Sześćdziesiąt w tym roku, 120 za rok, a resztę za dwa lata. Później zwiększymy być może zatrudnienie do 500 osób. Współpracujemy ściśle z Powiatowym Urzędem Pracy - mówi Radomski.

Dodaje, że najpierw poznańskie centrum obsługiwać będzie oddziały MAN w Polsce i Niemczech. Później, być może, zajmie się też usługami dla oddziałów w Turcji. Firma ulokować ma się na dwóch piętrach biurowca PGK przy ul. Marcelińskiej.

MAN chciałby, by utworzyć tam podstrefę Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej - na wzór podstrefy utworzonej niedawno dla Volkswagena w Antoninku. W tym wypadku obejmowałaby ona tylko - nietypowo - dwa piętra biurowca. Poznańscy radni dali na to we wtorek zgodę - niezbędną w takich przypadkach. - Wyrazi ją też prezydent miasta. Potrzebna jest ponadto akceptacja wojewody - mówi dyrektor Krysiak. Dopiero wtedy zarząd kostrzyńsko-słubickiej strefy będzie mógł wystąpić do rządu o zgodę na utworzenie w Poznaniu specjalnej podstrefy. - Mamy nadzieję, że do tego dojdzie. Ułatwi nam to inwestowanie - mówi Radomski. Potwierdza jednak, że - niezależnie od starań o podstrefę - księgowa inwestycja w Poznaniu ruszy i tak.



salutuj - Śro Lip 12, 2006 9:59 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Pieczar - Śro Lip 12, 2006 10:08 pm
Racja SALUTUJ zgadzam sie calkowicie, oby przegrywali takich inwestycji jak najwiecej



MarcoPolo - Nie Lip 30, 2006 12:54 pm


Niech się kręci Hollyłódź

Łódź zaczyna się specjalizować w udawaniu amerykańskich miast. Realizowany właśnie przez Robby'ego Hensona horror "The House" to już trzeci film, w którym Polska gra Amerykę. W piątek na plan przyjechał Michael Madsen znany z"Kill Billa" Quentina Tarantino

Fot. Ma3gorzata Kujawka / AG
Dawna przędzalnia Scheiblera




Łódź jak USA (20-09-05, 02:00)
Akcja "The House" rozgrywa się "gdzieś w Alabamie". Bohaterowie prześladowani przez szaleńca mordercę zostają zwabieni do starego, stojącego na odludziu domu. Budynek w rzeczywistości znajduje się na leżącej na peryferiach Łodzi Rudzie Pabianickiej. Zdjęcia powstają także w zrujnowanej fabryce włókienniczej Karola Scheiblera, a pościgi samochodowe były filmowane na podłódzkich drogach.

Gwiazdą filmu jest Michael Madsen, aktor, który najczęściej dostaje role twardzieli. Był złym Buddem w "Kill Billu", gangsterem we "Wściekłych psach" i policjantem strzelającym w plecy Bruce'owi Willisowi w "Sin City". Czarnym charakterem został także w "The House". Oprócz niego występuje jeszcze kilkoro Amerykanów - Leslie Easterbrook ("Akademia Policyjna"), Lew Temple, Bill Moseley ("Bękarty diabła"), Reynaldo Rosales, Allana Bale oraz Polacy - Weronika Rosati i Paweł Deląg.

"The House" powstaje na zlecenie 20th Century Fox. Realizuje go firma More Entertainment założona przez Marka Śledziewskiego i Wojciecha Frykowskiego. Obaj producenci razem z Amerykaninem Maksem Ryanem pracowali już w Łodzi nad dreszczowcem "Thr3e" - opowieścią o studencie seminarium teologicznego, który staje się celem maniakalnego mordercy. - Można powiedzieć, że stajemy się fachowcami w zmienianiu Łodzi w USA - żartuje Frykowski.

Przy poprzednim filmie ekipa kilka razy sparaliżowała ruch w mieście, a na oczach gapiów filmowcy wysadzili samochód i autobus. Zrujnowane kamienice w centrum miasta przypominały Amerykanom ich własne poprzemysłowe tereny. Mieszkanie głównego bohatera znajdowało się w pofabrycznej hali tuż przy ul. Piotrkowskiej, a amerykański komisariat - w siedzibie łódzkiej YMCA zbudowanej na początku lat 30.

Zdaniem Wojciecha Żogały, autora scenografii do obu filmów, Łódź przypomina Pittsburgh i inne przemysłowe miasta zbudowane w XVIII i XIX wieku. - Pozostaje tylko dodać amerykańskie samochody, maszyny do gazet, kosze na śmieci i mamy Stany! - śmieje się. - W Łodzi są nie tylko świetne plenery, ale też znani w całym kraju fachowcy i studia filmowe. Wszystko w jednym miejscu.

Na ile Łodzi udało się zagrać Amerykę, to się okaże. "Thr3e" ma mieć premierę za oceanem jesienią. Producenci mają już kolejne plany związane z Łodzią, ale o szczegółach nie chcą na razie mówić. Zamierzali realizować własną adaptację "Dzwonnika z Notre Dame" Victora Hugo, lecz projekt odłożyli na później.

Najbardziej wyczekiwanym filmem, w którym Łódź udawała fragment Ameryki, jest nowa produkcja Davida Lyncha "Inland Empire". To właśnie twórca "Miasteczka Twin Peaks" był pierwszym amerykańskim reżyserem, który zachwyt Łodzią przekuł w konkretne działania.

W styczniu przyjechał z Laurą Dern (pamiętną Lulą z "Dzikości serca"), żeby dokończyć zdjęcia do pełnometrażowej fabuły, w którą rozrosła się etiuda "Zielony pokój w Łodzi". Reżyser zaczął pracę trzy lata wcześniej podczas festiwalu filmowego Camerimage. Lynch kręcił w fabrykach, w Grand Hotelu i na śródmiejskich ulicach. "Inland Empire" - "tajemnicza opowieść o kobiecie, która wpadła w kłopoty" - ma mieć premierę w sierpniu na festiwalu w Wenecji (Amerykanin odbierze Złotego Lwa za całokształt twórczości) . W filmie grają Jeremy Irons i Harry Dean Stanton, a w epizodach Polacy: Karolina Gruszka, Krzysztof Majchrzak oraz Leon Niemczyk.
http://serwisy.gazeta.pl/kultura/1,34169,3514394.html

Tez bysmy mogli sie w tym specjalizowac. Potrzeba nam jeszcze szkoly aktorskiej.



Iluminator - Pon Sie 07, 2006 6:57 am
Łódź na nowo staje się "ziemią obiecaną"
(Gazeta Wyborcza, pb/07.08.2006, godz. 07:45)

W Łodzi zaczyna się boom inwestycyjny. Wielkie koncerny lokują tam swoje strategiczne inwestycje, bezrobocie spada, a niektóre firmy już podnoszą pensje pracownikom. Ziemia obiecana pięknieje w oczach - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

Przez ponad sto lat miasto niewiele zmieniało się od kiedy zbudowali je znani z "Ziemi obiecanej" fabrykanci. Włókiennicza monokultura przemysłowa spowodowała, że w latach 90. padły największe łódzkie zakłady, a miasto długo szukało nowego pomysłu na rozwój. Przed rokiem władze wynajęły profesjonalnego doradcę - światową firmę McKinsey&Company. Opracowana przez nią strategia zaleca rozwój w logistyce (przy Łodzi krzyżować się będą autostrady A1 i A2), produkcji AGD (wciąż tania siła robocza to niskie koszty produkcji) i centrach księgowo-informatycznych (miasto akademickie mogące kształcić wysoko kwalifikowane kadry).

Ta strategia zaczyna przynosić rezultaty. W Łodzi ostatnio zainwestowały tak znane marki jak Gillette, Indesit czy Bosch&Siemens, a centrum księgowe na całą Europę otworzył Philips. Popyt na pracę, a zwłaszcza na kwalifikacje powoduje, że pracodawcy nie straszą już pracowników: "Jak się nie podoba, to się zwolnij, na twoje miejsce czeka dziesięciu chętnych".

Bezrobocie w Łodzi maleje. Po raz pierwszy od kilku lat stopa bezrobocia spadła poniżej 16 proc. (wynosi teraz 15,5). Ciągle jest dużo wyższa niż w innych miastach Polski. Na przykład w Poznaniu wynosi 5,9 proc., w Krakowie - 6,6 proc., w Warszawie 5,4 proc., a we Wrocławiu 10,5 proc. Ale bezrobocie w Łodzi, które na początku transformacji grubo przekraczało 20 proc. i było jednym z najwyższych w kraju, teraz spada najdynamiczniej w Polsce.

Dane urzędu statystycznego pokazują, że w Łodzi systematycznie rosną wynagrodzenia. W pierwszej połowie tego roku średnia pensja w przedsiębiorstwach wyniosła 2,3 tys. zł brutto i była o 5 proc. wyższa niż przed rokiem (średnio w Polsce wzrosła o 4 proc.)

O pracowników walczą centra logistyczne. Podkupywani są szczególnie operatorzy wózków widłowych. Konkurencyjne centra logistyczne ze Strykowa (skrzyżowanie autostrad A1 i A2), zamierzają połączyć siły i wymóc na władzach miasta, by uruchomiły linię autobusową z oddalonej o kilka kilometrów Łodzi. Dzięki temu będzie im łatwiej o pozyskanie pracowników.

Coraz zamożniejsi łodzianie zaczynają wydawać pieniądze. Zauważają to bankowcy. W ciągu roku liczba kredytów hipotecznych zaciągniętych przez łodzian na budowę domu lub zakup mieszkania zwiększyła się w MultiBanku o ponad 20 proc. Dynamika ta znacznie przewyższyła inne miasta. Na pniu sprzedają się lofty - drogie apartamenty w odrestaurowanej starej fabryce w centrum miasta.



MarcoPolo - Pon Sie 07, 2006 9:12 am
PKP ma firme doradcza, Lodz ma firme doradcza, moze i nam by sie przydala?



absinth - Pon Sie 07, 2006 9:35 am
za scc,
cos dla Pablo

"Tutaj macie mape Praskiego Ringu :



Kolorem Zielonym zaznaczono odcinki planowane , kolorem szarym i jasnym czerwonym oznaczono drogi istniejace natomiast intensywnym czerwonym zaznaczono 3 tunele które sa albo w budowie albo własnie do niej przystępuja:)

Tutaj szczegółowa mapka : http://www.udi-praha.cz/sluzby/dtdmapa4.jpg

I zdjęcia :

Makieta tunelu który jest w budowie od marca 2005 :



Kilka innych zdjęc praskiego ringu:

[img]http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/7a/Strahovský_tunel1.jpg/800px-Strahovský_tunel1.jpg[/img]

[img]http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/83/MrĂĄzovka_od_StrahovskĂŠho_tunelu.jpg/800px-MrĂĄzovka_od_StrahovskĂŠho_tunelu.jpg[/img]















I cały czas budują dalej :











cały wewnetrzny ring bedzie miał 33 km dzisiaj mozna korzystać z 15 km"



jacek_t83 - Pon Sie 07, 2006 10:34 am
zas ta Praga
poczekaj zaraz tu powrzucam wszystkie projekty z Kijowa



salutuj - Pon Sie 07, 2006 11:05 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



d-8 - Sob Sie 12, 2006 4:36 pm
za GW :

Najnowocześniejszy skatepark w Polsce

Ruszy jeszcze tej jesieni największy i miasto przeznaczy na tę inwestycję 400 tys. zł

Pomysłodawcami zbudowania krytego skate parku w naszym mieście są młodzi ludzie ze Stowarzyszenia Sportów Ekstremalnych w Bydgoszczy. Należą do niego miłośnicy powietrznych akrobacji na rowerach typu bmx, łyżworolkach i deskorolkach.

- Pod koniec zeszłego roku postanowiliśmy przekonać prezydenta Konstantego Dombrowicza, że warto postawić taki obiekt w naszym mieście. Chodziliśmy do niego tak często, aż wreszcie się zgodził. Zastrzegł jednak, że miasto może wyłożyć pieniądze jedynie na budowę hali. Wyposażenie natomiast musielibyśmy zorganizować sami - mówi 26-latek Jakub Stadnicki, który jeździ wyczynowo na bmx.

Dla skateowców nie był to żaden problem. Znaleźli sponsorów w ciągu kilku tygodni.-

Właśnie finalizujemy z nimi rozmowy. Kiedy powstanie hala, wszystkie przeszkody i rampy będą już czekały - zapewnia Stadnicki.

Młodzi ludzie ze Stowarzyszenia stworzyli także projekty zagospodarowania wnętrza. Zgodnie z nimi w hali znajdzie się, w zależności od rozmieszczenia, od kilku do kilkunastu przeszkód. Najefektowniejsza z nich to tzw. bowl, czyli dwumetrowej wysokości miska, jedyna tego typu w Polsce.. - Jestem przekonany, że ta atrakcja będzie przyciągała skateowców z całego regionu - twierdzi Stadnicki.

Skate park powstanie w Myślęcinku, tuż obok wejścia do Ogrodu Fauny Polskiej (w miejscu dawnego kina plenerowego).

- Będzie to hala namiotowa, czyli wielki metalowy szkielet przykryty plandeką - tłumaczy Jerzy Wiśniewski z biura prasowego bydgoskiego Urzędu Miasta. Hangar ma mieć wymiary 100 na 30 metrów. Miasto zapłaci za jego postawienie 400 tys. zł.

W przetargu na budowę tego obiektu biorą udział trzy firmy. Ratusz czeka na ostateczne oferty do 22 sierpnia. Prace przy stawianiu hali rozpoczną się już na początku września, a zakończą w połowie października.

Miasto i Stowarzyszenie szacują, że z bydgoskiego skate parku będzie regularnie korzystać prawie stu bydgoskich miłośników sportów ekstremalnych. Za wejście na halę trzeba będzie zapłacić od 1 do 3 zł.

- Dzięki biletom wstępu unikniemy sytuacji, że ktoś przychodzi przeszkadzać, a nie się bawić - tłumaczy Stadnicki. Dodatkowo z tych pieniędzy będą płacone rachunki za ogrzewanie i oświetlenie hali.

Jak dodaje Stadnicki, dzięki skate parkowi jazda na rowerach bmx i na deskorolkach przestanie być w Bydgoszczy sportem sezonowym, a stanie się całoroczną rozrywką.

Bydgoska hala będzie najnowocześniejszym, a zarazem dopiero drugim oprócz Warszawy zadaszonym tego typu obiektem w Polsce. Natomiast najbardziej znany park w naszym kraju, który znajdował się w starej hali produkcyjnej w Białymstoku, został zamknięty kilka miesięcy temu z powodu konfliktu władz miasta z osobami, które nim zarządzały

--------------------------------------------------------------------------------------
takie profesjonalne miejsce by sie bardzo w Katowicach zdalo
baaaardzo



maciek - Sob Sie 12, 2006 4:49 pm
Idąc tym tropem to my mieszkańcy Katowic, którzy czekamy na deptak na Dworcowej, powinniśmy zacząć szukać inwestorów, zacząć rozmawiać z PKP i po prostu wziąć sprawy w swoje ręce :|

Szkoda tylko, że z moich podatków utrzymuję urzędników, którzy do tego celu zostali powołani.



kickut - Pon Sie 14, 2006 6:23 pm
Budowa drogi ekspresowej Żywiec - Zwardoń:





Zdjęcia wykonane w okolicach Milówki. Szybko im to idzie nawet. Takie estakady to duża część tej drogi. Budowa na żywo wygląda ekscytująco (jak dla przyszłego studenta budownictwa, ale myśle że nie tylko dla mnie).

EDIT:Znalazłem lepszy temat na to>> [Polska] Inwestycje drogowe. Osobę uprawnioną prosze o przeniesienie



d-8 - Pon Sie 14, 2006 7:29 pm
mnie sie takie estakady bardzo ale to bardzo podobaja

w Wisle jest tez taki stary most w tym stylu ( kolejowy ) - on ma tez fajny klimat



DivinaCommedia - Pon Sie 14, 2006 9:11 pm

mnie sie takie estakady bardzo ale to bardzo podobaja

w Wisle jest tez taki stary most w tym stylu ( kolejowy ) - on ma tez fajny klimat

O ile mnie pamięć nie myli znajduje się on w Wiśle Łabajow
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl



  • Strona 3 z 5 • Wyszukano 723 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5
    Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.