[Śląskie] Najlepsza architektura i przestrzeń publiczna
Emenefix - Wto Lip 21, 2009 5:25 pm
Co w tej GW bez depress wista zrobią jak pójdzie na urlop?
Konieczny z nagrodą za dom ex-gitarzysty T-Love?
Dom OUTrialny Roberta Koniecznego, uznanego śląskiego architekta młodego pokolenia, ma szansę na prestiżową nagrodę. W finale Leaf Awards 2009 do pokonania jest dwóch konkurentów.
Budynek był już nominowany do innej ważnej nagrody - Mies van der Rohe Award. Teraz ma szansę na laury w siódmej edycji The Emirates Glass LEAF Awards 2009 Międzynarodowy konkurs promuje architektów, którzy wyznaczają nowe standardy w projektowaniu poprzez nowatorskie pomysły.
Pomysł na Dom OUTrialny zrodził się w roku 2004, jako idea transformacji domu aatrialnego, czerpiącego z architektury starożytnej. Klientem domu okazał się ex-gitarzysta grupy T.Love - Jacek Perkowski, znany jako Perkoz.
Jak przystało na muzyka, w domu znalazło się miejsce na studio nagraniowe. Budynek otoczony jest zieloną polaną, tuż za nią znajduje się las. Projektując budynek architekt nawiązał do otoczenia poprzez wykrojenie i podniesienie trawy, pod którą to znajdują się pomieszczenia. Trawa znajduje się także na dachu, a raczej w załamaniu, które tworzy atrium budynku, dostępne tylko z jego wnętrz.
O tym, czy Dom OUTrialny zwycięży w Leaf Awards 2009 przekonamy się już 4 września. Niezależnie od tego, jego twórca - Robert Konieczny może się już pochwalić nagrodami w innych prestiżowych konkursach. Szeroko doceniane są m.in. Dom Aatrialny i Dom z Ziemi Śląskiej.
Wit - Wto Lip 21, 2009 7:32 pm
tak na marginesie...Bryła by GW info już w zeszły piątek
http://bryla.gazetadom.pl/bryla/1,85301 ... _2009.html
qlomyoth - Wto Lip 21, 2009 10:07 pm
fajna antena.
Wit - Czw Wrz 10, 2009 9:09 pm
Architekci ze Śląska wśród najlepszych w Europie
Iwona Sobczyk 2009-09-03, ostatnia aktualizacja 2009-09-03 22:14:43.0
Troje architektów ze Śląska zostało umieszczonych na prestiżowej liście najbardziej obiecujących specjalistów tej branży w Europie.
Listę Europe 40 Under 40 układa co roku chicagowskie Museum of Architecture and Design wraz z Europejskim Centrum Studiów Architektury, Sztuki, Projektowania i Badań Urbanistycznych. Spośród zgłoszonych twórców jurorzy wybierają czterdziestu najbardziej obiecujących młodych architektów, których pomysły wytyczają nowe drogi w projektowaniu.
Po tym, jak przed rokiem autorzy listy docenili katowickich projektantów Tomasza Koniora i Roberta Koniecznego, niektórzy obawiali się, że na podobny sukces przyjdzie nam długo poczekać. Tymczasem na ogłoszonej właśnie liście znalazło się aż sześcioro Polaków. Troje z nich pracuje na Śląsku: Beata Goczoł w Zabrzu, zaś Barbara i Oskar Grąbczewscy w Katowicach. - Oczywiście, że się cieszę. Wśród wyróżnionych co roku są przecież prawdziwe gwiazdy europejskiej architektury. Poza tym, zbliżając się do czterdziestki, dobrze jest znaleźć się w wyróżnionym gronie czterdziestu młodych architektów. W naszej branży czas płynie wolniej - śmieje się Oskar Grąbczewski.
Beata Goczoł oraz Barbara i Oskar Grąbczewscy dobrze się znają. Wszyscy są absolwentami Politechniki Śląskiej, a ich pracownie już od paru lat stale współpracują. Pierwszym wspólnym sukcesem był projekt Pawilonu Paleontologicznego w Krasiejowie. Surową, szklano-betonową bryłę architekci nadbudowali nad terenem nadal prowadzonych wykopalisk paleontologicznych. Zrobili to tak, że ze szklanego pomostu ciągnącego się wzdłuż ścian można podglądać pracujących na dole naukowców. Pawilon został w 2007 roku uznany za najlepszy nowo powstały budynek w Polsce.
To właśnie ten projekt bardzo wysoko ocenili jurorzy - twórcy listy Europe 40 Under 40. Obie pracownie zaproponowały też jurorom inne pomysły autorskie. Grąbczewscy zgłosili projekt Muzeum Yatenga, żorskiego Centrum Kultur Pozaeuropejskich, przy którego projektowaniu współpracują. Budynek ma zostać wzniesiony z gliny, słomy, drewna i materiałów pochodzących z recyklingu. Jeśli miastu uda się zdobyć pieniądze na jego powstanie, będzie to jedna z największych i najciekawszych na świecie realizacji wykorzystujących tzw. techniki low-tech.
Z kolei Beata Goczoł zaproponowała (opracowaną we współpracy ze swoim mężem Witoldem) koncepcję osadzonego w skale "Domu Przyszłości". - Ten budynek jest na razie tylko marzeniem, ale architekt nie może być wyłącznie chłodnym realistą - zastrzega architektka.
Choć obie pracownie zaangażowane są w swoje własne projekty, nie zamierzają zarzucić współpracy. - Są tacy architekci, którzy muszą o wszystkim decydować jednoosobowo. My wolimy pracę zespołową. Nie ma nic bardziej inspirującego niż dyskusja z kimś, kto ma podobne, ale przecież nie identyczne spojrzenie na architekturę - wyjaśnia Grąbczewski.
Wystawa projektów twórców z listy Europe 40 Under 40 zostanie po raz pierwszy zaprezentowana jesienią w Atenach. Potem zostanie pokazana też w innych miastach Europy.
Zaprojektowany przez śląskich architektów Pawilon Paleontologiczny w Krasiejowie
Dom jak mroczny bunkier podoba się na świecie
is 2009-09-08, ostatnia aktualizacja 2009-09-09 01:10:11.0
Dom Bezpieczny zaprojektowany w KWK Promes Roberta Koniecznego będzie rywalizował o miano najlepszego budynku świata podczas World Architecture Festival w Barcelonie
Na festiwal do stolicy Katalonii przyjeżdżają setki architektów z całego świata, żeby dyskutować, podziwiać ciekawe projekty i nagradzać najlepsze spośród nich. Podczas tegorocznego festiwalu, który rozpoczyna się na początku listopada, o nagrodę główną rywalizować będą trzy polskie pracownie, w tym katowicka KWK Promes Roberta Koniecznego, która pokaże Dom Bezpieczny. - Obowiązuje system pucharowy. Jesteśmy już w finale naszej kategorii. Podczas festiwalu będziemy musieli publicznie "obronić" projekt. Jeśli wyjdziemy z naszej grupy, powalczymy o nagrodę główną - mówi Konieczny.
Dom Bezpieczny został zbudowany pod Warszawą. Głównym życzeniem inwestora było zapewnienie mieszkańcom maksymalnego bezpieczeństwa. Architekci zaproponowali dom z potężnymi, ruchomymi ścianami. W zależności od ich położenia dom może być mrocznym, szarym bunkrem lub willą z szerokimi przeszkleniami.
Prince - Sob Paź 03, 2009 10:36 am
Internetowe głosowanie na najlepszą przestrzeń publiczną
Przez dwa tygodnie internauci mogą wybierać projekty zgłoszone w konkursie na Najlepszą Przestrzeń Publiczną Województwa Śląskiego
23 września br. zakończono przyjmowanie zgłoszeń do konkursu. Do tegorocznej edycji zgłoszono 23 obiekty. Są to rozwiązania podnoszące atrakcyjność przestrzeni publicznej, jak również zagospodarowanie wnętrz urbanistycznych, centrów miejskich, placów, ciągów widokowych i deptaków. Informacje oraz zdjęcia wszystkich propozycji umieszczone zostały na stronie internetowej Województwa Śląskiego. Internauci mogą przeczytać opis, obejrzeć zdjęcia oraz plan sytuacyjny inwestycji.
Do 16 października br. przyjmowane będą głosy internautów. Aby oddać swój głos, należy na stronie internetowej konkursu wybrać trzy najlepsze propozycje i przyznać im odpowiednio 5, 3 lub 1 punkt, a następnie potwierdzić swój głos przez e-mail. Ważne jest, aby wybrać dokładnie 3 propozycje, a nie tylko jednego faworyta.
http://www.silesia-region.pl/npp/2009/vote.php
kickut - Wto Paź 13, 2009 6:31 am
Agitacja wyborcza: ;p
Oficjalnie zapraszam do głosowania na projekt Strażnicy w Szopienicach - zaprojektowana przez biuro projektowe, w którym pracuję.
SPUTNIK - Wto Paź 13, 2009 8:44 pm
straż jest naprawdę ok, ale 5 pkt dostały Nowe Gliwice
btw. Poraj i Dąbrowa Górnicza to są w tym konkursie chyba tylko przez poprawność polityczną
Wit - Pon Paź 19, 2009 9:20 pm
Strażacy z Szopienic się cieszą, a Mariacka w tyle
Iwona Sobczyk 2009-10-14, ostatnia aktualizacja 2009-10-14 14:34:20.0
Do piątku internauci mogą głosować na swojego faworyta w konkursie na Najlepszą Przestrzeń Publiczną Województwa Śląskiego. Wyniki dziesiątej edycji konkursu poznamy 21 października
Do konkursu na Najlepszą Przestrzeń Publiczną Województwa Śląskiego zakwalifikowały się w tym roku dwadzieścia trzy obiekty. Są wśród nich propozycje o bardzo różnej skali i jakości, bo organizatorzy odbywającego się pod patronatem marszałka województwa konkursu stawiają zgłaszającym tylko ograniczenia formalne. Jeśli jakiś obiekt je spełnia, automatycznie staje się kandydatem do tytułu.
Jury konkursu przyzna nagrody w trzech kategoriach: architektura, modernizacja i urbanistyka roku. - Dobra przestrzeń publiczna powinna być akceptowana społecznie, adresowana do szerokiego kręgu odbiorców i funkcjonalna. Powinna się cechować wysoką jakością rozwiązań architektonicznych i urbanistycznych, wyznaczać nowe standardy oraz przyczyniać się do podnoszenia poziomu życia mieszkańców i walorów miejsca - mówi Ewa Burchat-Błachuta z wydziału planowania strategicznego i przestrzennego urzędu marszałkowskiego.
- Ma być jak dobrze urządzone mieszkanie, wygodna - dodaje Tomasz Studniarek, prezes współorganizującego konkurs katowickiego oddziału SARP-u i jeden z jurorów.
Swojego zwycięzcę tradycyjnie będą też mogli wybrać internauci. Głosowanie na stronie www.silesia-region.pl trwa do piątku.
Na razie najwięcej powodów do radości mają strażacy z Szopienic i właściciele zespołu budynków biurowo-magazynowych "Canea" w Cieszynie. Na te dwa budynki internauci oddali do tej pory najwięcej głosów. Na trzecim miejscu jest Pokazowa Zagroda Żubrów w parku pszczyńskim. Urządzona kosztem 6,5 mln złotych zagroda, którą odwiedziło już ponad 120 tysięcy osób, została wiosną uznana na najlepszy na Śląsku projekt przyczyniający się do zrównoważonego rozwoju kraju i regionu.
Nieco mniej zwolenników niż żubry ma przebudowany chorzowski Teatr Rozrywki. Jego projektantom, pracującym pod przewodnictwem Jerzego Stożka, udało się wewnątrz historycznej bryły stworzyć nowoczesną i funkcjonalną przestrzeń. Nie ograniczyli się do samego budynku, zmienili także teren wokół i powiązali obie przestrzenie. Pierwszą piątkę faworytów internautów zamyka na razie Ośrodek Sportów Wodnych w Łące pod Pszczyną zaprojektowany przez Piotra Kuczię, autora zbudowanego nieopodal, obsypanego nagrodami Domu Ekologicznego.
Mniejszym powodzeniem cieszą się zgłoszona przez Katowice zmodernizowana ul. Mariacka, sosnowieckie Centrum Dydaktyczno-Naukowe Neofilologii UŚ oraz dwa skwery i Nowe Centrum Edukacji i Biznesu dopisane do listy pretendentów do tytułu najlepszej publicznej przestrzeni przez gliwicki magistrat.
Tomasz Studniarek podkreśla, że zestawiania w jednym konkursie różniących się skalą inwestycji nie uważa za błąd. - Przecież małe nie znaczy gorsze. Poza tym, to właśnie tych mniejszych inwestycji jest więcej. Im większą uwagę gminy będą do nich przykładały, tym lepiej - mówi. Cieszy się, że zgłoszeń z roku na rok jest więcej. - I to coraz lepszych. Samorządy orientują się, że propagowanie dobrej nowoczesnej architektury to ważny element miejskiego marketingu. Ten konkurs przynosi rezultaty - dodaje.
Wyniki konkursu poznamy 21 października. Tego samego dnia SARP przyzna tytuł "Architektury Roku", drugi z najważniejszych w regionie konkursów architektonicznych.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... _tyle.html
Architektura. Internauci już wybrali najlepszą przestrzeń
is 2009-10-19, ostatnia aktualizacja 2009-10-19 19:32:11.0
Konkurs na Najlepszą Przestrzeń Publiczną Województwa Śląskiego zbliża się do finału. Na razie swojego zwycięzcę wybrali internauci. Najwięcej głosów oddali na zespół budynków magazynowo-biurowych CANEA w Cieszynie.
Przez ponad dwa tygodnie internetowego głosowania oddano ponad 4000 głosów. Zaprojektowany przez katowickie Studio Stożek & Partnerzy zespół budynków magazynowo-biurowych w Cieszynie dostał od internautów 5912 punktów. Tylko nieco ponad 200 punktów mniej zebrała Pokazowa Zagroda Żubrów w zabytkowym parku pszczyńskim. Trzecie miejsce i 4356 punktów głosujący przyznali przebudowanemu, także według projektu pracowni Jerzego Stożka, chorzowskiemu Teatrowi Rozrywki.
Teraz swoich faworytów w kategorii urbanistyka, architektura i modernizacja spośród 23 zgłoszonych do konkursu realizacji wybierze też wojewódzka komisja urbanistyczno-architektoniczna. Laureatów nagród poznamy w środę.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... trzen.html
Wit - Śro Paź 21, 2009 7:59 pm
Perły śląskiej architektury: strażnica, zagroda, teatr...
Iwona Sobczyk2009-10-21, ostatnia aktualizacja 2009-10-21 20:53
Teatr, ośrodek sportów wodnych, strażnica i zagroda - oto najwięksi zwycięzcy rozstrzygniętych w środę dwóch najważniejszych konkursów architektonicznych w województwie śląskim.
Stół w Galerii Architektury katowickiego SARP-u uginał się w środę od dyplomów. Jednego dnia rozstrzygnięto tu dwa najważniejsze konkursy architektonicznie w regionie - na najlepszą przestrzeń publiczną i architekturę roku. Pierwszy z konkursów sygnowany jest przez marszałka, drugi organizują sami architekci.
Najwięcej powodów do radości miał katowicki architekt Jerzy Stożek. Jurorzy obu konkursów zgodnie docenili jego projekt przebudowy Teatru Rozrywki, dzięki któremu w Chorzowie powstał być może najbardziej oszałamiający hol teatralny w Polsce. - Stamtąd wychodzi się oczarowanym. To jest obiekt, który kompletnie wymyka się trendom - mówi Arkadiusz Płomecki, jeden z jurorów i sekretarz konkursu Architektura Roku. W tym konkursie Stożek po odbiór nagrody musiał się zgłaszać aż dwa razy. Dostał Grand Prix i nagrodę za wnętrze roku. Obiekt docenili też jurorzy konkursu na najlepszą przestrzeń publiczną województwa, przyznając mu laur w kategorii modernizacja "za wykreowanie miejsca powszechnie akceptowanego, harmonijne połączenie go z tkanką miejską i świetne operowanie materiałami". Swoją nagrodę w tym konkursie przyznali Studiu Stożek & Partnerzy także internauci, choć już za inny obiekt - zespół budynków magazynowo-biurowych w Cieszynie. Jerzy Stożek musiał coś przeczuwać, bo na galę przybył we fraku. Poproszony przez organizatorów o skomentowanie tego deszczu nagród, wykorzystał wykwintny strój do zobrazowania własnego rozumienia architektury. - To jest piękny frak, uszyty na godziwe okazje. Ale to nie wszystko - powiedział, po czym rozpiął na piersi białą koszulę wystającą spod fraka. - To się liczy. Nie elewacja, tylko to, co za nią! To, co sprawia, że budynek dobrze funkcjonuje, a ludzie czują się w nim lepiej - dodał. Sam za największy walor przebudowanego teatru uznał właśnie otwarcie na ludzi.
Równorzędną pierwszą nagrodę w konkursie Architektura Roku przyznano Piotrowi Kuczii za Ośrodek Sportów Wodnych MORiS w Łące koło Pszczyny. - To obiekt o wyrafinowanej architekturze i detalu, znakomicie wpisujący się w krajobraz, nowoczesny w sposobie formowania bryły i użyciu materiałów - ocenili jurorzy. Kuczia zaprojektował ośrodek jeszcze na studiach, na dyplom. - W 2004 roku dostarczył nam unowocześnioną wersję projektu. Wtedy nawet nie przypuszczaliśmy, że uda nam się to zrealizować - mówi Dariusz Zuber, dyrektor pszczyńskiego MORiS-u. Gmina zawalczyła o unijną dotację i wygrała. Dziś OSW, nowoczesny i efektownie prosty, przyciąga tłumy.
Wyróżnienia w konkursie Architektura Roku otrzymała Medusa Group za dom jednorodzinny w Pyskowicach i Zakład Architektury za Dom.E.K. w Mikołowie. Jak co roku architekci wybrali też najbardziej obiecującego młodego twórcę - nagrodę odebrał Szymon Bańka, a wyróżnienie Maciej Grychowski.
Nagrodę Marszałka Województwa w kategorii urbanistyka przyznano Pokazowej Zagrodzie Żubrów w parku pszczyńskim według projektu Ryszarda Gburka, a w kategorii architektura - Strażnicy w Katowicach Szopienicach, autorstwa zespołu w składzie: Jerzy Domański, Ireneusz Wieszczek, Janusz Rączka. - To bardzo śląski budynek, odwołujący się do tradycji modernistycznej i klimatu przestrzeni industrialnych - charakteryzował projekt Domański.
Wśród wyróżnionych przez marszałka są też Centrum Dydaktyczno-Naukowe Neofilologii UŚ w Sosnowcu i renowacja terenu wokół jednego z kościołów w Zabrzu.
Remiza strażacka w Katowicach Szopienicach
Pokazowa Zagroda Żubrów w Pszczynie
Teatr Rozrywki w Chorzowie
Ośrodek Sportów Wodnych MORiS w Łące koło Pszczyny
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... tr___.html
absinth - Śro Paź 21, 2009 8:32 pm
dla mnie idealne rozstrzygniecie, no moze troche tych zubrow nie rozumiem...
Wit - Śro Paź 28, 2009 10:05 pm
Mamy ruch autonomii śląskiej... architektury. Świetnej!
Iwona Sobczyk 2009-10-18, ostatnia aktualizacja 2009-10-18 23:46:13.0
Czy istnieje coś takiego jak Śląska Szkoła Architektury i czy można zrobić z niej rozpoznawalną na świecie markę? Odpowiedzi na te pytania szukają organizatorzy wystawy "Śląska Szkoła Architektury", którą można oglądać w Galerii Architektury katowickiego SARP-u.
Organizatorzy wystawy "Śląska Szkoła Architektury" przyznają, że wybieranie projektów było długie i niełatwe. Członkowie katowickiego Stowarzyszenia Architektów Polskich konsultowali się z całym sztabem specjalistów. Żeby choć trochę ułatwić sobie sprawę, ograniczyli się do projektów powstałych po 1989 roku i zrealizowanych. Autorzy większości z nich są absolwentami Politechniki Śląskiej. - To nie jest przegląd najlepszych projektów powstałych w regionie w ostatnich latach. Wybraliśmy takie, które są wybitne, ale mają też cechy charakterystyczne dla śląskiej szkoły architektury - wyjaśnia Andrzej Duda, jeden z inicjatorów wystawy.
W Galerii Architektury zawisły zdjęcia budynków, które pozornie nie mają ze sobą wiele wspólnego. Jest między innymi wzniosłe i eleganckie Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej "Symfonia" projektu Tomasza Koniora i Krzysztofa Barysza, Dom Ekologiczny Piotra Kuczii, którego forma całkowicie podporządkowana jest ekologicznej funkcji, wewnątrz komfortowy, z zewnątrz ekstrawagancko odpychający Dom Bezpieczny KWK Promes Roberta Koniecznego czy idealnie wpisany w teren wykopalisk Pawilon Paleontologiczny w Krasiejowie autorstwa zespołu w składzie: Beata Goczoł, Witold Goczoł, Oskar Grąbczewski, Katarzyna Chobot, Maciej Grychowski.
Gdy spojrzy się na nie wszystkie zestawione w jednej sali i przeczyta dołączone do zdjęć autorskie opisy, pojęcie "szkoła" zaczyna nabierać sensu. I wyrasta na nasz poważny atut. - Projekty architektów ze śląskiej szkoły są racjonalne i zakorzenione w tradycji architektury przemysłowej i modernistycznej. Nie ulegają architektonicznym modom i pragnieniu taniej spektakularności. Rodzą się z konsekwentnie realizowanej idei - mówi Duda. Odrębność śląskiej szkoły jeszcze lepiej widać z odległości. - Mówi się o niej w innych ośrodkach akademickich. Można o niej przeczytać nawet w Encyklopedii PWN w haśle "współczesna architektura polska" - dodaje Duda.
Terminu nie kwestionują architekci, których projekty trafiły na wystawę. - Tego, co reprezentują śląscy architekci, nie ma w innych rejonach kraju. Wystarczy spojrzeć na takie chybione fajerwerki, jak nowa siedziba telewizji w Warszawie. Od razu widać, że tego nie projektował ktoś kształcony u nas - mówi Robert Konieczny. Dodaje jednak, że śląska szkoła ma też drugie oblicze. - Może dodać ci skrzydeł albo je podciąć. Większość ludzi myli pragmatyzm i prostotę, których uczą wykładowcy w Gliwicach, ze schematyzmem. Zostają porządnymi rzemieślnikami, ale nigdy nie nauczą się latać - mówi.
Na szczęście tych, którzy są dużo więcej niż rzemieślnikami, też nie brakuje. Dowodzą tego liczne krajowe i zagraniczne nagrody. "Symfonia" znalazła się w gronie 40 najlepszych ceglanych budynków świata. Dom Ekologiczny "World Architecture News" uznał za jeden z 25 najlepszych domów świata, a Dom Aatrialny Roberta Koniecznego za najlepszy. Dom Bezpieczny był nominowany do nagrody Miesa van der Rohe. Beata Goczoł i OVO Grąbczewscy Architekci znaleźli się w grupie 40 najbardziej obiecujących młodych architektów europejskich. Ci ostatni dopiero co wrócili z wyróżnieniem z Międzynarodowego Biennale Architektury w Mińsku.
- W Polsce mówi się bardzo głośno o tym, że śląska szkoła architektury jest dobra, mocna. Wielokrotnie spotkałem się ze zdaniem, że najlepsza w Polsce - mówi Tomasz Studniarek, prezes katowickiego SARP-u.
Wystawa ma pomóc to wykorzystać. Jej organizatorzy chcą, żeby śląska szkoła architektury stała się marką rozpoznawalną na świecie. Wystawa ma być naszym towarem eksportowym. - Chcemy pokazać ją szerzej w Polsce i w Europie. W pierwszej kolejności trafi prawdopodobnie do Brukseli. Są też możliwości wyeksponowania jej w Paryżu i Wiedniu - mówi Studniarek.
W katowickim SARP-ie wystawę "Śląska Szkoła Architektury" będzie można oglądać do końca listopada.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... tnej_.html
Wit - Sob Lis 28, 2009 12:00 am
Robert Konieczny: sztygar kopalni świetnej architektury
Iwona Sobczyk 2009-11-25, ostatnia aktualizacja 2009-11-25 14:15:40.0
Jedni nazywają jego budynki bunkrami, inni uważają je za najciekawsze propozycje współczesnej europejskiej architektury. Nie da zająć wobec nich stanowiska obojętnego. Robert Konieczny, współzałożyciel pracowni KWK Promes jest nominowany przez Artura Rojka do tegorocznej "Cegły z Gazety".
Dzieciństwo spędził w Kochłowicach, mieszkając w starym domu swoich dziadków. - Dziadek był Włochem, jego rodzina przyjechała tu za chlebem. Ożenił się z moją babcią, tradycyjną Ślązaczką - opowiada Robert Konieczny. Domu już nie ma, zniszczyły go szkody górnicze. Kiedy Konieczny projektował nowy dom dla swojej rodziny, z kuchni zrobił jego serce, tak jak to było w Kochłowicach.
Od lat jest związany w Katowicami. Tu pracuje (w pięknej modernistycznej kamienicy) i mieszka (nadal w bloku). - Nie wyobrażam sobie, że mógłbym na stałe opuścić Śląsk - mówi Konieczny. Podobno był najczęściej skreślanym z listy studentem architektury gliwickiej politechniki. Nie miał zamiłowania do przedmiotów ogólnych. Czas wolał poświęcać projektowaniu i konkursom architektonicznym, a zdobytymi w nich nagrodami zmiękczał serca władz wydziału. Jego pracę dyplomową uznano za najlepszą na roku, zaraz potem dostał nagrodę dla najlepszego młodego twórcy architektury województwa śląskiego.
W 1999 roku wspólnie z Marleną Wolnik otworzył KWK Promes. W 2000 roku o pracowni usłyszała cała Polska. Dostali trzecią nagrodę w konkursie na warszawską Świątynię Opatrzności Bożej. Niedługo potem ich katowicki Dom z Ziemi Śląskiej nominowano do nagrody Miesa van der Rohe i jako jeden z czterech polskich projektów opisano w prestiżowym "Phaidon Atlas of Contemporary World Architecture". W 2006 roku Dom Aatrialny Koniecznego został uznany domem roku na świecie. Wyróżnień było dużo więcej. Niektórzy mówią, że Konieczny jest najczęściej nagradzanym na świecie polskim architektem.
Skupia wokół siebie najlepszych. Jeśli któryś ze studentów gliwickiej politechniki zaczyna być nazywany nadzieją polskiej architektury, jest spora szansa, że już pracuje w KWK Promes.
Konieczny podkreśla, że sam też wiele zawdzięcza zakorzenionej w modernistycznej tradycji gliwickiej szkole. - Nauczyli mnie tam, że architektura ma być przede wszystkim pragmatyczna i logiczna, a projekt powinien być efektem konsekwentnie rozwijanego pomysłu - mówi. Realizacja jego pomysłów nie zawsze jest łatwa. Przy wznoszeniu Domu Aatrialnego potrzebne były konstrukcje używane do budowy mostów, a elementy Domu Bezpiecznego dostarczała firma na co dzień współpracująca z NASA.
Konieczny nie potrafi zamknąć się w swojej pracowni. Niedawno wystąpił na Kongresie Kultury Polskiej, jest członkiem rady programowej walczącej o przyznanie Katowicom tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016, niedawno został wybrany do zarządu katowickiego SARP-u. - Gdyby wszystko w tym mieście przebiegało jak trzeba, mógłbym machnąć ręką. Mam niewyparzoną gębę i mówię, co myślę. Na polityka bym się nie nadawał, ale myślę, że potrafię niektórych ludzi obudzić - mówi.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ktury.html
Wit - Wto Sty 05, 2010 10:47 pm
Dom jak pieniek drewna. Będzie go można zwiedzać
Iwona Sobczyk 2010-01-05, ostatnia aktualizacja 2010-01-05 13:30:08.0
Indywidualny Dom TypOwy jest drewniany i zamknięty dwuspadowym dachem. Tyle że dach jest bez okapu, deski surowe, a dom okrągły. Kto nie wierzy, że dom naprawdę istnieje, będzie mógł niebawem zobaczyć go na własne oczy. Zostanie otwarty dla zwiedzających
Wyobraź sobie, że jedziesz wąską wiejską drogą. Mijasz ustawione obok siebie ceglane stare domy, kostki z lat 70. i nowe wille z ganeczkami. Wyjeżdżasz zza zakrętu i nagle widzisz coś dziwnego. - No tak, bywa, że kierowcy, przejeżdżając tędy, przestają patrzeć na drogę. Niektórzy nawet się zatrzymują. To jest architektura, która nie pozostawia nikogo obojętnym - mówi Tomasz Baron, właściciel Indywidualnego Domu TypOwego. Czasem kierowcy, widząc, że ktoś jest w domu, pospiesznie odjeżdżają. Czyżby bali się spotkania z inicjatorami powstania tego nietypowego domu?
Indywidualny Dom TypOwy jest okrągły i drewniany. Zamyka go dwuspadowy dach, bo tylko taki dopuszczają na tym terenie przepisy. Żeby całość nie wyglądała zbyt poczciwie, architekci z KWK Promes, którzy dom projektowali, pozbawili dach okapu.
Dom ma misję. Katarzyna i Tomasz Baronowie, właściciele i inicjatorzy jego powstania, są filmowcami tworzącymi wspólnie dokumenty o architekturze. Kilka lat temu w Finlandii zachwycili się możliwościami... drewna. Skandynawowie budują z niego wszystko, od małych domków po wielkie biurowce. Baronowie postanowili do energooszczędnego i ekologicznego drewna przekonać Polaków, którzy coraz częściej nawet domki w górach stawiają z pustaków.
Pomyśleli, że najbardziej przekonujący będą, gdy sami zbudują sobie modelowy dom z drewna i sfilmują proces jego powstawania. Do współpracy zaprosili pracownię KWK Promes Roberta Koniecznego. Dom musiał pasować do działek o różnych kształtach i rozmiarach. Miał zostać powtórzony co najmniej dwa razy - w podpszczyńskich Radostowicach i pod Berlinem. Jeśli znajdą się kolejni amatorzy tego projektu, drewnianych Indywidualnych Domów TypOwych może być jeszcze więcej.
Pracownia KWK Promes zaproponowała budynek okrągły, idealnie wpisujący się w każdy kształt, z przestrzenią wewnętrzną, którą można podzielić dowolnie promieniście rozchodzącymi się ścianami działowymi.
Dom pod Pszczyną jest już prawie skończony. Tomasz Baron przyznaje, że wybudowanie go nie było najłatwiejszym zadaniem. - W Polsce jest bardzo mało firm, które dobrze radzą sobie z drewnem. A taką architekturę nietrudno zepsuć - mówi.
Budynek z zewnątrz wydaje się mały. Wrażenie mija, gdy wejdzie się do środka. Za drzwiami rozciąga się przestronny jasny pokój dzienny połączony z otwartą kuchnią, rozświetlany szerokimi przeszkleniami. Projektanci na życzenie inwestorów nie żałowali szkła. Szklane drzwi są nawet w łazience na parterze. Będzie można z niej wyjść prosto do ogrodu.
Architekci i właściciele nie chcieli, by okna i drzwi biegły łukami, jak ściany. Są proste. - O tym budynku można pomyśleć jak o pieńku drewna. Gdyby taki pieniek ściosać z góry, powstałby nasz dach. Gdyby naciąć go jeszcze po bokach, pojawiłyby się nasze okna. Nie ma nic prostszego - mówi Tomasz Baron.
Centrum domu zajmuje okrągły (a jakże) trzon komunikacyjny i konstrukcyjny przebijający wszystkie piętra i wystający ponad dach jak ogromny niski komin. Dom TypOwy można potraktować jak mocno ironiczną wersję drewnianego domku z kominkiem i dwuspadowym dachem.
Na piętrze zaplanowano dwa pokoje dziecięce, łazienkę i obszerną sypialnię z niedostępną od strony korytarza łazienką. Biorąc w niej prysznic, będzie można oglądać zielony pejzaż rozciągający się za kolejnym szerokim oknem.
Jeden z wycinków koła na piętrze zostawiono otwarty. Właściciele przeznaczyli go na bibliotekę. Przez wielkie przeszklenie w podłodze (które pozwoli też wyeksponować drewniane elementy konstrukcyjne) mole książkowe będą mogły zerkać, co dzieje się w salonie na parterze. Poddasza zdecydowano się nie dzielić żadnymi ścianami. To przestrzeń otwarta na różne pomysły.
Drewniana jest nie tylko konstrukcja budynku. Elewację pokryto surowymi profilami z cedru kanadyjskiego. Deski są ścięte tak, żeby woda po nich spływała, nie pomalowano ich farbą ani impregnatem. - To nie było konieczne, bo cedr jest trwały i odporny. Dzięki temu mamy elewację, która pachnie, zamiast śmierdzieć chemią. Choć oczywiście trzeba pogodzić się z tym, że drewno będzie się zmieniać - mówi Baron.
Dach przykryto szarą membraną, używaną zwykle w obiektach przemysłowych. Architektom spodobał się jej kolor, nawiązujący do szarości aluminiowych okiennych ram zastosowanych w budynku. Liczyły się też jej zdolności izolacyjne. Budynek, naszpikowany instalacjami ograniczającymi zużycie energii, będzie miał zapotrzebowanie energetyczne na poziomie domu pasywnego.
Teraz przed właścicielami zadanie urządzenia domu. - Czy będzie trudniej niż w domach o tradycyjnym kształcie? Nie, dlaczego? Nie jesteśmy przywiązani do myśli, że mebel musi stać przy każdej ścianie w domu. Zresztą wielu mebli tu nie trzeba, większość rzeczy można schować w naściennych szafach, których w budynku jest kilka - mówi Tomasz Baron.
Proces urządzania otoczenia już się rozpoczął. Obok tarasu wykonanego z indyjskiego piaskowca rośnie młoda brzoza, która w przyszłości ma stać się dominującym elementem okalającego dom ogrodu. - Nie wyobrażaliśmy sobie, żeby ten dom stanął w banalnym otoczeniu iglaków i żywopłotów. Chcieliśmy, żeby sprawiał wrażenie osadzonego w naturalnym otoczeniu - mówi Katarzyna Baron.
Ogród też ma być typowy i indywidualny, możliwy do powielenia na różnych działkach i dostosowany do potrzeb różnych właścicieli. Zaprojektowała go pracownia Ogrodownia spod Warszawy. - Zawsze projektujemy z myślą o konkretnym użytkowniku. Bierzemy pod uwagę otoczenie działki, jej mankamenty i zalety. Ten pomysł wymagał zupełnie innego podejścia. Skoro jednak architektom udało się zaprojektować uniwersalny dom, to czemu nam miałoby się nie udać z ogrodem? - mówi Agnieszka Duc, współwłaścicielka Ogrodowni.
Uniwersalny jest układ ogrodu. Projektanci całą działkę podzielili na rozchodzące się promieniście od ścian budynku sektory, a te poprzecznie na mniejsze moduły, które można rozmaicie aranżować. Indywidualnie mają też być dobierane rośliny. Pod Pszczyną obok brzozy będą rosły: len, maki, głogi, rajskie jabłonki, drzewka owocowe, ozdobne trawy i zioła. - To ogród biocenotyczny. Rośliny tworzą w nim wewnętrzny ekosystem pozostający w kontakcie z otaczającym środowiskiem. Ekologiczny i naturalny, jak sam dom - mówi Duc.
Taki ogród ma same zalety. Roślin w ich naturalnym środowisku nie trzeba specjalnie podlewać ani przycinać. Zadowolone są też miejscowe owady, żaby i ślimaki, które nie przeżywają szoku, trafiając w zupełnie obce sobie środowisko. Ekosystem sam radzi sobie ze szkodnikami, żadne chemiczne środki nie są potrzebne.
Na ogród trzeba będzie jeszcze poczekać, ale dom ma być gotowy już w styczniu. Potem zostanie udostępniony zwiedzającym. Ma przekonywać, że z drewna można wybudować nie tylko góralską chatę. - Chcemy, żeby przynajmniej przez rok czy dwa był to dom pokazowy. Raz czy dwa razy w miesiącu zamierzamy wpuszczać tutaj studentów architektury, architektów i ludzi, którzy po prostu interesują się architekturą - mówi Tomasz Baron.
Więcej o Indywidualnym Domu TypOwym można poczytać na stronie projektu www.dom-nowywymiar.pl
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... edzac.html
Prince - Pon Sty 18, 2010 9:39 am
Projekt młodych śląskich architektów wśród najlepszych
Z inicjatywy polskich i ukraińskich uczelni w Mikuliczynie ma powstać międzynarodowe centrum spotkań młodzieży. Niewykluczone, że kompleks zaprojektują studenci Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej, bo ich koncepcja została uznana w konkursie za jedną z trzech najlepszych
Góra Pop Iwan w Czarnohorze z malowniczymi ruinami przedwojennego obserwatorium astronomicznego na szczycie od dawna przyciągała szczególnie młodych turystów. Dlatego właśnie to miejsce naukowcy ze współpracujących uniwersytetów w Warszawie i Iwano-Frankowsku wybrali na przyszłą lokalizację polsko-ukraińskiego Domu Spotkań Młodzieży Akademickiej. Kompleks zajmie działkę u stóp góry, w miejscowości Mikuliczyn.
Zaprojektowanie domu powierzono studentom. - To wyjście najlepsze z możliwych. Studenci sami najlepiej wiedzą, czego im potrzeba - mówi dr Grzegorz Nawrot z Politechniki Śląskiej, jeden z jurorów konkursu.
Jury przyznało trzy równorzędne pierwsze nagrody. Jedna z nich przypadła Agacie Kajzer, Kamili Mazurek, Aleksandrze Gołębiowskiej i Janowi Noconiowi, studentom czwartego roku architektury Politechniki Śląskiej, dla których był to pierwszy konkurs.
Studenci z Gliwic zaproponowali rozbicie centrum spotkań na dwa budynki połączone szklanym łącznikiem. - Obiekt ma łączyć rozmaite funkcje. Działka, na której ma stanąć, znajduje się przy dość ruchliwej drodze. Najbliżej niej ustawiliśmy więc reprezentacyjny budynek mieszczący części konferencyjną i gastronomiczną. Drugi z budynków, bardziej oddalony od drogi, ma służyć wypoczynkowi. Tam znajdą się miejsca hotelowe - wyjaśnia Kajzer.
W szklanym łączniku w części centralnej rozrastającym się na boki autorzy chcieliby urządzić bar i małą salę koncertową. Zza szklanych ścian słuchacze będą mogli podziwiać zielone krajobrazy rozpościerające się wokół. Plac utworzony między obydwoma budynkami studenci też zamierzają zazielenić.
Formę budynków młodzi architekci podporządkowali kontekstowi. - W otoczeniu dominuje tradycyjna zabudowa ze skośnymi dachami. Mimo że dominujące dziś w architekturze trendy preferują płaskie dachy, zdecydowaliśmy się zachować układ, który lepiej będzie pasował do otoczenia - mówi Kajzer. Żeby uprościć formę, pozbawili dachy okapów i pochowali niszczące jej klarowność rynny. Elewacje chcą obłożyć drewnem i urozmaicić kolorowymi pasami. - To też ukłon w stronę otaczającej zabudowy. Wokół jest dość kolorowo - mówi Kajzer.
Znaczne połaci ścian zdecydowali się przeszklić. Pełne elewacje są właściwie tylko tam, gdzie nie sposób było ich uniknąć. Zakrywają magazyny, łazienki, część pomieszczeń mieszkalnych. - Dzięki temu użytkownicy będą mieć dużo dziennego światła, a bryła budynku wyda się lżejsza - dodaje współautorka.
Jurorzy docenili szacunek, z jakim studenci potraktowali architektoniczne i przyrodnicze otoczenie przyszłego centrum spotkań. - Od autorów wymagaliśmy propozycji niedominujących nad otoczeniem, ale i nowoczesnych. Takich, które są świadectwem swoich czasów i współczesnej architektury. Zwycięzcy znakomicie poradzili sobie także z tym zadaniem - dodaje dr Nawrot.
Autorzy trzech zwycięskich prac zostali zaproszeni do zamkniętego etapu konkursu, w czasie którego rozwiną swoje koncepcje. Powstaniu polsko-ukraińskiego Domu Spotkań Młodzieży Akademickiej patronują prezydenci obu państw.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... szych.html
wojtekbe - Pon Sie 16, 2010 4:54 pm
Można już oddać swój głos w internetowym plebiscycie na najlepsze rozwiązania urbanistyczno-architektoniczne województwa śląskiego
31 maja br. zakończono przyjmowanie zgłoszeń do XI edycji konkursu na Najlepszą Przestrzeń Publiczną Województwa Śląskiego. W tym roku na konkurs nadesłano 22 prace spełniające warunki konkursu.
Od dzisiaj do 15 września zgłoszone realizacje można oglądać i oceniać na stronie internetowej konkursu, gdzie mogą przeczytać opis, obejrzeć zdjęcia i oraz plany sytuacyjne inwestycji.
Aby oddać swój głos, należy na stronie internetowej konkursu wybrać trzy najlepsze propozycje i przyznać im odpowiednio 3, 2 lub 1 punkt, a następnie potwierdzić swój głos przez e-mail. Zgodnie z regulaminem tegorocznej edycji konkursu, praca, która zdobędzie największą liczbę punktów, otrzyma Nagrodę Internautów.
Wśród osób biorących udział w głosowaniu internetowym rozlosowane zostaną nagrody rzeczowe. Ponadto konkursowe jury, niezależnie od głosów internautów, przyzna Nagrody i Wyróżnienia Marszałka Województwa Śląskiego najlepszym realizacjom urbanistyczno-architektonicznym.
W ubiegłorocznej edycji internetowego plebiscytu oddano ponad 4000 głosów.
Ogłoszenie wyników i wręczenie nagród nastąpi w ramach Śląskich Dni Architektury jesienią br.
Zwycięzcy konkursu w województwie śląskim zostaną nominowani do ogólnopolskiego „Konkursu TUP na najlepiej zagospodarowaną przestrzeń publiczną w Polsce".
Konkurs pod patronatem Marszałka Województwa Śląskiego organizowany jest przez Zarząd Województwa Śląskiego we współpracy ze Stowarzyszeniem Architektów Polskich Oddział Katowice i Towarzystwem Urbanistów Polskich Oddział Katowice.
Strona konkursu
http://silesia-region.pl/npp
Pozdrawiam
kaspric - Wto Sie 17, 2010 10:01 am
6 obiektów z Gliwic
mark40 - Wto Sie 17, 2010 1:57 pm
Zagłosowałem. 3 punkty powędrowały ode mnie dla Nowych Gliwic i jak widzę prowadzą póki co.
Wit - Śro Sie 25, 2010 9:06 pm
Wolisz sąd czy bibliotekę? Na razie głosują internauci
Iwona Sobczyk 2010-08-25, ostatnia aktualizacja 2010-08-25 13:00:19.0
Ogłoszono kolejną edycję konkursu na najlepszą przestrzeń publiczną województwa śląskiego. Na razie internauci najwięcej głosów oddali na dwie gliwickie inwestycje.
Konkurs na najlepszą przestrzeń publiczną organizowany jest już po raz 11. Przyznawane w nim nagrody, obok tych wręczanych za Architekturę Roku, należą do najbardziej prestiżowych wyróżnień architektonicznych w województwie śląskim. Rywalizacji jak zwykle patronuje marszałek województwa, a zwycięzców wybiera złożona ze specjalistów wojewódzka komisja urbanistyczno-architektoniczna, przyznając nagrody w kategoriach: architektura, urbanistyka i rewitalizacja. W zeszłym roku odbierali je autorzy powściągliwego, ale dobrze wpisującego się w kontekst i tradycję miejsca projektu nowej strażnicy w Katowicach Szopienicach, lubianej przez zwiedzających pokazowej zagrody żubrów w parku pszczyńskim i przebudowy chorzowskiego Teatru Rozrywki, dzięki której oglądać warto tu już nie tylko spektakle, lecz także sam budynek.
- Jurorzy w tym konkursie oceniają założenia o bardzo różnej skali. Muszą więc wziąć pod uwagę złożone kryteria. Oceniają oczywiście funkcjonalność i estetykę. Zastanawiają się, czy dana realizacja pasuje do otoczenia, i sprawdzają, jak jest odbierana przez mieszkańców. W końcu chodzi o przestrzeń publiczną - wyjaśnia Katarzyna Łabarzewska z wydziału planowania strategicznego i przestrzennego urzędu marszałkowskiego.
Swoich faworytów typują też internauci. Ich głosowanie trwa od tygodnia. Do wyboru mają w tym roku 22 realizacje. Zgłaszać je mogły samorządy, rozmaite organizacje i sami projektanci. - Było z czego wybierać - mówi Krzysztof Gorgoń, prezes katowickiego SARP-u, jeden z jurorów konkursu.
By wyrobić sobie zdanie na temat każdej z propozycji, jury objechało całe województwo. Decyzję już podjęli, ale na razie jej nie zdradzają. Werdykt ogłoszą jesienią podczas Śląskich Dni Architektury. - Konkurs dotyczy projektów zrealizowanych ze środków publicznych, a budżety tych inwestycji są zazwyczaj mocno ograniczone. Tym bardziej należy docenić, kiedy taka realizacja się udaje - dodaje Gorgoń.
W głosowaniu internautów prowadzi na razie renowacja poprzemysłowej strefy Nowe Gliwice. Zaadaptowane do nowych celów ponadstuletnie budynki po kopalni (według projektu biura MEXEM) dostały już blisko 600 punktów. Tuż za nimi jest inna gliwicka inwestycja - zagospodarowanie terenu przy Radiostacji.
Wartych docenienia propozycji jest naprawdę sporo. Swój głos można oddać na Sąd Okręgowy w Katowicach projektu Archistudia Studniarek+Pilinkiewicz, który znalazł się w finałowej czterdziestce najlepszych budynków świata konkursu "Brick Award", albo na kameralną, ale piękną siedzibę biblioteki publicznej w Mikołowie. Jeśli jej cudowne stylowe wnętrze nie podniesie poziomu czytelnictwa w kraju, to już chyba nic nie zadziała!
Konkurs po raz kolejny stał się szansą na zaprezentowanie szerszym kręgom propozycji, które inaczej pozostałyby niedostrzeżone, takich jak pawilon wejściowy przy budynku Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 10 w Gliwicach autorstwa gliwickiej pracowni nxD architekci. Projektanci do zabytkowego budynku dostawili kontrastującą z nim kostkę z betonu i szkła. Efekt jest bardzo udany.
Wszystkie propozycje można oglądać na stronie www.slaskie.pl/npp. Głosowanie w internecie potrwa do 15 września. Podczas zeszłorocznej edycji oddano w ten sposób ponad 4 tys. głosów.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... nauci.html
Czy to konkurs czy rozrywka?
Iwona Sobczyk 2010-08-25, ostatnia aktualizacja 2010-08-25 12:54:49.0
Konkurs na najlepszą przestrzeń publiczną zmieniał formułę kilkakrotnie. Najwyższa pora na kolejną zmianę. Teraz do konkursu zakwalifikowana może być każda realizacja, która spełnia wymogi formalne - zgłaszający dostarczyli wymagane dokumenty, a obiekt rzeczywiście służy społeczeństwu. Efekt?
Znakomity, zachwycający i doceniony na świecie budynek Sądu Okręgowego w Katowicach rywalizuje z koszmarnym, różowym, ozdobnym budynkiem Urzędu Gminy w Łękawicy pod Żywcem, który z przyzwoitą architekturą nie ma kompletnie nic wspólnego. Takich perełek jest tu więcej. Internauci, którzy teraz głosują, muszą się pewnie zastanawiać, czy to, że znalazły się wśród pretendentów do tytułu najlepszej przestrzeni publicznej, przypadkiem nie jest jakimś żartem.
Oczywiście, że podobnie fatalnych propozycji można po prostu nie brać pod uwagę, ale to, że one na liście kandydatów się znajdują, odbiera konkursowi powagę. Jeśli to faktycznie ma być najbardziej prestiżowy konkurs architektoniczny w regionie, coś musi się zmienić. Chyba że jego organizatorzy, zamiast budować prestiż nagrody, wolą zapewniać jurorom i internautom porcję rozrywki.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ywka_.html
rs_ - Nie Wrz 12, 2010 8:45 pm
ze strony SARPu
http://www.sarp.katowice.pl/XVI_edycja_ ... 2010_.html
Zgodnie z zapowiedziami, w dniu 10.09.2010 zamieszczone zostały nominacje do nagród w 16 edycji konkursu architektura roku województwa śląskiego 2010
Na konkurs wpłynęły 33 realizacje i jest to największa ilość w ostatnich latach.
Sędziowie â architekci Iwona Wilczek, Jaroslav Wertig, Dariusz Herman, Piotr Kuczia i Jerzy Stożek â w głosowaniu wybrali 12 realizacji jako nominacje do nagród. Każdy sędzia jednym głosem obdarzał jedną realizację. Nominacje otrzymały obiekty mające większość głosów (minimum 3 głosy).
Wszystkie nominacje muszą być przez jury odwiedzone i ocenione na miejscu. Zgodnie z regulaminem prosimy laureatów nominacji o kontakt z biurem galerii w celu otrzymania schematów plansz, których wykonanie leży po stronie Nominowanych. Plansze winny zostać dostarczone do SARP Katowice najpóźniej do dnia 30.IX.2010r.
Gratuluję wszystkim zgłaszającym prace do konkursu. Cieszę się, że wysoki poziom prac stał się już tradycją Naszych konkursów na Architekturę Roku. Gratuluję szczególnie autorom nominowanych prac. Proszę, aby w miarę możliwości uprzedzić właścicieli i administratorów obiektów nominowanych i poprosić ich o umożliwienie wejścia sędziów do wnętrz.
Arkadiusz Płomecki
sekretarz organizacyjny konkursu
poniżej prezentujemy nominacje:
domy sąsiedzkie w Rybniku |5 głosów|
jojko+nawrocki architekci
dom jednorodzinny w Ornontowicach |5 głosów|
medusagroup
budynek usługowo-biurowy w Gliwicach |5 głosów|
medusagroup
Sąd Okręgowy w Katowicach |4 głosy|
Archistudio
skrzynia-toaleta |4 głosy|
Goczołowie Architekci
wnętrza zarządu grupy POWEN |4 głosy|
group_a architects
dom jednorodzinny w Zbrosławicach |4 głosy|
medusagroup
zespół budynków wielorodzinnych w Katowicach |4 głosy|
medusagroup
klub jazzowy |4 głosy|
medusagroup
adaptacja spichlerza na lofty mieszkalne |4 głosy|
medusagroup
wnętrze kaplicy ekumenicznej |3 głosy|
AIR Jurkowscy Architekci
pracownia medusagroup |3 głosy|
medusagroup
kaspric - Nie Wrz 12, 2010 10:25 pm
Nieźle medusa zdominowała.
ellilamas - Pon Wrz 13, 2010 10:08 am
Niedługo zamiast "najlepszej realizacji w Polsce" będą robić konkurs na "najlepszą realizację Medusy"
rybnik - Pon Wrz 27, 2010 6:55 pm
Polecam spacer ulicą Bankową w Katowicach. To już deptak. Robi się naprawdę ciekawie. Kto nie chce wychodzić w taką fatalną pogodę, może pooglądać fotki tutaj http://www.dziennikzachodni.pl/fakty24/312870,studencki-deptak-na-bankowej-w-katowicach-otwarty-wideo-i,id,t.html
Wit - Śro Paź 13, 2010 3:57 pm
Najlepsza Przestrzeń Publiczna 2010 roku. Laury dla Gliwic, Katowic i Mikołowa
Dodane 2010-10-13 17.00 , komentarzy 0
Zakończyła się XI edycja konkursu na Najlepszą Przestrzeń Publiczną Województwa Śląskiego 2010. Nominacje rywalizowały w trzech kategoriach: urbanistyka, architektura i rewitalizacja.
23 zgłoszenia z 16 gmin rywalizowały w tegorocznej edycji konkursu na Najlepszą Przestrzeń Publiczną Województwa Śląskiego 2010. W XI już edycji rywalizowano w kategoriach architektura, urbanistyka i rewitalizacja.
W kategorii urbanistyka triumfowała realizacja pod nazwą "Zagospodarowanie terenu przy Radiostacji Gliwickiej" zaprojektowana przez Ewę Przybył. Nagrodę przyznano za udostępnienie w formie przestrzeni publicznej założenia o wartości historycznej, za zdyscyplinowaną i czytelną kompozycję, za wyważone i szlachetne środki wyrazu odpowiednie do skali i charakteru założenia, za poszanowanie i poszerzenie przekazu historycznych treści i powagi miejsca.
Zwycięzcą w kategorii architektura jest budynek Sądu Okręgowego w Katowicach autorstwa ARCHISTUDIO Studniarek+Pilinkiewicz. Nagrodę przyznano za wysoki poziom architektoniczny obiektu, za logiczne i konsekwentne rozwiązania formalne i materiałowe, adekwatne do funkcji obiektu, za nowatorskie podejście do tradycyjnych założeń architektury monumentalnej i wyznaczenie nowego kierunku w architekturze obiektów wymiaru sprawiedliwości.
"Adaptacja budynku kina na potrzeby Miejskiej Biblioteki Publicznej wraz z kinem studyjnym i sceną kameralną w Mikołowie" autorstwa Pracowni architektonicznej S.C. "Campo" oraz Ewy Lazar zajęła z kolei pierwsze miejsce w kategorii rewitalizacja. Przyznano ją za wykreowanie powszechnie akceptowanego miejsca korzystania z różnych form kultury, cieszącego się dużą popularnością wśród lokalnej społeczności; za bezpretensjonalne i proste rozwiązania odpowiednie do skali i charakteru miejsca.
MBP w Mikołowie fot. slaskie.pl
Radiostacja w Gliwicach fot. slaskie.pl
Honorowe wyróżnienia przyznano z kolei placowi Wolności w Rybniku wraz ze schodami w kierunku Rybnickiego Centrum Kultury, pasażem w kierunku Rynku oraz wkomponowaną w terengalerią handlową Focus w Rybniku autorstwa Pracowni Topproject (kategoria urbanistyka), Krytej pływalni "Olimpijczyk" w Gliwicach projektu Grzegorza Sowińskiego (architektura) oraz przebudowa kina "Świt" w Czechowicach-Dziedzicach (rewitalizacja).
Konkurs "Najlepsza Przestrzeń Publiczna" organizowany co roku przez Zarząd Województwa Śląskiego promuje najlepsze rozwiązania architektoniczno - urbanistyczne zrealizowane w naszym regionie w ubiegłym roku kalendarzowym. Współorganizatorem konkursu jest katowicki oddział Stowarzyszenia Architektów Polskich i Towarzystwa Urbanistów Polskich.
http://www.mmsilesia.pl/12039/2010/10/1 ... egory=news
Wit - Czw Lis 18, 2010 10:45 pm
Centrum Nauki Kopernik "powstało" na Górnym Śląsku
Iwona Sobczyk, łuk 2010-11-07, ostatnia aktualizacja 2010-11-07 18:47:38.0
Piątkowe otwarcie Centrum Nauki "Kopernik" było też świętem śląskiego architekta Jana Kubca, którego pracownia RAr-2 Laboratorium Architektury zaprojektowała warszawski budynek.
Międzynarodowy konkurs architektoniczny na projekt Centrum Nauki "Kopernik" rozstrzygnięto w grudniu 2005 roku. Wynik był zaskoczeniem. Wygrało RAr-2 Laboratorium Architektury - młoda i niewielka, bo licząca kilka osób, pracownia z Rudy Śląskiej. - Byliśmy wtedy bardziej znani za granicą niż w kraju. Mieliśmy na koncie mało realizacji, bo interesowały nas głównie konkursy - mówi Jan Kubec, główny projektant Kopernika, na co dzień również wykładowca Politechniki Śląskiej.
Kiedy w Rudzie Śląskiej architekci świętowali zwycięstwo, nie wiedzieli jeszcze, jak trudne czeka ich zadanie. Problemem była sama działka - w znakomitej lokalizacji nad rzeką, za to przecięta tunelem Wisłostrady. Gmach nie mógł obciążyć tunelu. Niczym most musiał być zawieszony nad nim. - Budynek musiał być maksymalnie elastyczną skorupą, która byłaby w stanie przyjąć eksponaty, których jeszcze nie znaliśmy. Tematy wystaw były już oczywiście przygotowane, ale nikt jeszcze nie wiedział, co dokładnie się na nie złoży - mówi Kubec.
Jurorów zachwyciło to, co często bywa podkreślane jako wielki atut śląskiej architektury - niechęć do zawłaszczania przestrzeni czy zdominowania jej wybujałą formą. Projekt pracowni RAr-2 idealnie wpisał się w kontekst urbanistyczny i krajobrazowy tej części Warszawy. Budynek ma 20 tys. m kw. powierzchni, ale jest niski (12 m), dzięki czemu wtapia się w nadwiślański pejzaż. Pomaga temu jeszcze elewacja w kolorach ziemi (złośliwcy kpili, że po Ślązakach nie można się było spodziewać elewacji innej niż szarobura). Jest otwarty na rzekę.
- W powojennej Warszawie nigdy żaden budynek nie zbliżył się tak do Wisły W przestrzeni urbanistycznej tego miasta to ogromne wydarzenie - mówi Kubec. Wiosną budynek przeszedł powodziowy test. Bez szkody oparł się fali.
Kubec najbardziej cieszy się z dachu. Powstał na nim wielki ogród geologiczny, mający przywodzić na myśl krajobraz ulegający erozji. - To moja ulubiona część kompleksu. Mam nadzieję, że wszyscy ją pokochają. Odkrywanie Warszawy z tej perspektywy jest niesamowitym doświadczeniem. Nawet drzewa i krzaki na Pradze wyglądają stąd inaczej, bardziej uroczyście - twierdzi architekt.
Choć Kopernika otwarto uroczyście w piątek, kompleks nie jest jeszcze gotowy. Do skończenia jest jeszcze jeden segment, planetarium umieszczone w osobnej bryle przypominającej olbrzymi głaz narzutowy i prawie trzyhektarowy Park Odkrywców. Twórcy z RAr-2 nadal pracują na miejscu, nadzorując wykonanie swojego projektu. Przez pięć lat pracy nad nim Laboratorium Architektury dojrzało, ale nie zmieniło się zanadto. Nadal pracuje w nim na stałe tylko siedem osób. - Kiedy patrzymy na centrum, mamy poczucie dobrze wykonanej roboty. Kopernikowi oddaliśmy kawał zawodowego życia. Kiedy to wszystko się skończy, będzie nam go brakować - mówi Kubec.
Dotknij instalacji Ksawerego Kaliskiego
Architektura to niejedyny śląski wkład w Centrum Nauki "Kopernik". Interaktywną instalację do jednego z pawilonów przygotowuje Ksawery Kaliski. Multimedialny artysta, wykładowca w Pracowni Działań Multimedialnych Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach, zasłynął pracami, które nie tylko się ogląda, lecz także nimi manipuluje. Tak też będzie z instalacją, której robocza nazwa to "Touch me, please". Goście "Kopernika" staną przed wielką kulą, na której od środka wyświetlany będzie obraz dwóch ludzkich postaci. Za pomocą ruchów rąk będą mogli zbliżyć je do siebie. - Otrzymałem zadanie, aby w artystyczny sposób przedstawić relacje między kobietą a mężczyzną i potrzebę dotyku - wyjaśnia autor.
Na potrzeby instalacji opracował wraz z inżynierami specjalny system soczewek, dzięki którym obraz można wyświetlać we wnętrzu kuli. Praca Kaliskiego ma zostać uruchomiona w styczniu w nieudostępnionej jeszcze części centrum.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... lasku.html
kiwele - Pią Lis 19, 2010 1:55 am
ze strony SARPu
http://www.sarp.katowice.pl/XVI_edycja_ ... 2010_.html
skrzynia-toaleta |4 głosy|
Goczołowie Architekci
Usiąść na czymś takim, by ewokować rozkosz prawdziwego wychodka za stodołą!
Iluż z nas dorosło do tak wyrafinowanego gustu odczuwanego własną....?
macu - Pią Lis 19, 2010 10:09 am
Kilka takich na Mariacką i sprawa toalet załatwiona.zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl romanbijak.xlx.pl
Strona 3 z 3 • Wyszukano 308 wypowiedzi • 1, 2, 3
Emenefix - Wto Lip 21, 2009 5:25 pm
Co w tej GW bez depress wista zrobią jak pójdzie na urlop?
Konieczny z nagrodą za dom ex-gitarzysty T-Love?
Dom OUTrialny Roberta Koniecznego, uznanego śląskiego architekta młodego pokolenia, ma szansę na prestiżową nagrodę. W finale Leaf Awards 2009 do pokonania jest dwóch konkurentów.
Budynek był już nominowany do innej ważnej nagrody - Mies van der Rohe Award. Teraz ma szansę na laury w siódmej edycji The Emirates Glass LEAF Awards 2009 Międzynarodowy konkurs promuje architektów, którzy wyznaczają nowe standardy w projektowaniu poprzez nowatorskie pomysły.
Pomysł na Dom OUTrialny zrodził się w roku 2004, jako idea transformacji domu aatrialnego, czerpiącego z architektury starożytnej. Klientem domu okazał się ex-gitarzysta grupy T.Love - Jacek Perkowski, znany jako Perkoz.
Jak przystało na muzyka, w domu znalazło się miejsce na studio nagraniowe. Budynek otoczony jest zieloną polaną, tuż za nią znajduje się las. Projektując budynek architekt nawiązał do otoczenia poprzez wykrojenie i podniesienie trawy, pod którą to znajdują się pomieszczenia. Trawa znajduje się także na dachu, a raczej w załamaniu, które tworzy atrium budynku, dostępne tylko z jego wnętrz.
O tym, czy Dom OUTrialny zwycięży w Leaf Awards 2009 przekonamy się już 4 września. Niezależnie od tego, jego twórca - Robert Konieczny może się już pochwalić nagrodami w innych prestiżowych konkursach. Szeroko doceniane są m.in. Dom Aatrialny i Dom z Ziemi Śląskiej.
Wit - Wto Lip 21, 2009 7:32 pm
tak na marginesie...Bryła by GW info już w zeszły piątek
http://bryla.gazetadom.pl/bryla/1,85301 ... _2009.html
qlomyoth - Wto Lip 21, 2009 10:07 pm
fajna antena.
Wit - Czw Wrz 10, 2009 9:09 pm
Architekci ze Śląska wśród najlepszych w Europie
Iwona Sobczyk 2009-09-03, ostatnia aktualizacja 2009-09-03 22:14:43.0
Troje architektów ze Śląska zostało umieszczonych na prestiżowej liście najbardziej obiecujących specjalistów tej branży w Europie.
Listę Europe 40 Under 40 układa co roku chicagowskie Museum of Architecture and Design wraz z Europejskim Centrum Studiów Architektury, Sztuki, Projektowania i Badań Urbanistycznych. Spośród zgłoszonych twórców jurorzy wybierają czterdziestu najbardziej obiecujących młodych architektów, których pomysły wytyczają nowe drogi w projektowaniu.
Po tym, jak przed rokiem autorzy listy docenili katowickich projektantów Tomasza Koniora i Roberta Koniecznego, niektórzy obawiali się, że na podobny sukces przyjdzie nam długo poczekać. Tymczasem na ogłoszonej właśnie liście znalazło się aż sześcioro Polaków. Troje z nich pracuje na Śląsku: Beata Goczoł w Zabrzu, zaś Barbara i Oskar Grąbczewscy w Katowicach. - Oczywiście, że się cieszę. Wśród wyróżnionych co roku są przecież prawdziwe gwiazdy europejskiej architektury. Poza tym, zbliżając się do czterdziestki, dobrze jest znaleźć się w wyróżnionym gronie czterdziestu młodych architektów. W naszej branży czas płynie wolniej - śmieje się Oskar Grąbczewski.
Beata Goczoł oraz Barbara i Oskar Grąbczewscy dobrze się znają. Wszyscy są absolwentami Politechniki Śląskiej, a ich pracownie już od paru lat stale współpracują. Pierwszym wspólnym sukcesem był projekt Pawilonu Paleontologicznego w Krasiejowie. Surową, szklano-betonową bryłę architekci nadbudowali nad terenem nadal prowadzonych wykopalisk paleontologicznych. Zrobili to tak, że ze szklanego pomostu ciągnącego się wzdłuż ścian można podglądać pracujących na dole naukowców. Pawilon został w 2007 roku uznany za najlepszy nowo powstały budynek w Polsce.
To właśnie ten projekt bardzo wysoko ocenili jurorzy - twórcy listy Europe 40 Under 40. Obie pracownie zaproponowały też jurorom inne pomysły autorskie. Grąbczewscy zgłosili projekt Muzeum Yatenga, żorskiego Centrum Kultur Pozaeuropejskich, przy którego projektowaniu współpracują. Budynek ma zostać wzniesiony z gliny, słomy, drewna i materiałów pochodzących z recyklingu. Jeśli miastu uda się zdobyć pieniądze na jego powstanie, będzie to jedna z największych i najciekawszych na świecie realizacji wykorzystujących tzw. techniki low-tech.
Z kolei Beata Goczoł zaproponowała (opracowaną we współpracy ze swoim mężem Witoldem) koncepcję osadzonego w skale "Domu Przyszłości". - Ten budynek jest na razie tylko marzeniem, ale architekt nie może być wyłącznie chłodnym realistą - zastrzega architektka.
Choć obie pracownie zaangażowane są w swoje własne projekty, nie zamierzają zarzucić współpracy. - Są tacy architekci, którzy muszą o wszystkim decydować jednoosobowo. My wolimy pracę zespołową. Nie ma nic bardziej inspirującego niż dyskusja z kimś, kto ma podobne, ale przecież nie identyczne spojrzenie na architekturę - wyjaśnia Grąbczewski.
Wystawa projektów twórców z listy Europe 40 Under 40 zostanie po raz pierwszy zaprezentowana jesienią w Atenach. Potem zostanie pokazana też w innych miastach Europy.
Zaprojektowany przez śląskich architektów Pawilon Paleontologiczny w Krasiejowie
Dom jak mroczny bunkier podoba się na świecie
is 2009-09-08, ostatnia aktualizacja 2009-09-09 01:10:11.0
Dom Bezpieczny zaprojektowany w KWK Promes Roberta Koniecznego będzie rywalizował o miano najlepszego budynku świata podczas World Architecture Festival w Barcelonie
Na festiwal do stolicy Katalonii przyjeżdżają setki architektów z całego świata, żeby dyskutować, podziwiać ciekawe projekty i nagradzać najlepsze spośród nich. Podczas tegorocznego festiwalu, który rozpoczyna się na początku listopada, o nagrodę główną rywalizować będą trzy polskie pracownie, w tym katowicka KWK Promes Roberta Koniecznego, która pokaże Dom Bezpieczny. - Obowiązuje system pucharowy. Jesteśmy już w finale naszej kategorii. Podczas festiwalu będziemy musieli publicznie "obronić" projekt. Jeśli wyjdziemy z naszej grupy, powalczymy o nagrodę główną - mówi Konieczny.
Dom Bezpieczny został zbudowany pod Warszawą. Głównym życzeniem inwestora było zapewnienie mieszkańcom maksymalnego bezpieczeństwa. Architekci zaproponowali dom z potężnymi, ruchomymi ścianami. W zależności od ich położenia dom może być mrocznym, szarym bunkrem lub willą z szerokimi przeszkleniami.
Prince - Sob Paź 03, 2009 10:36 am
Internetowe głosowanie na najlepszą przestrzeń publiczną
Przez dwa tygodnie internauci mogą wybierać projekty zgłoszone w konkursie na Najlepszą Przestrzeń Publiczną Województwa Śląskiego
23 września br. zakończono przyjmowanie zgłoszeń do konkursu. Do tegorocznej edycji zgłoszono 23 obiekty. Są to rozwiązania podnoszące atrakcyjność przestrzeni publicznej, jak również zagospodarowanie wnętrz urbanistycznych, centrów miejskich, placów, ciągów widokowych i deptaków. Informacje oraz zdjęcia wszystkich propozycji umieszczone zostały na stronie internetowej Województwa Śląskiego. Internauci mogą przeczytać opis, obejrzeć zdjęcia oraz plan sytuacyjny inwestycji.
Do 16 października br. przyjmowane będą głosy internautów. Aby oddać swój głos, należy na stronie internetowej konkursu wybrać trzy najlepsze propozycje i przyznać im odpowiednio 5, 3 lub 1 punkt, a następnie potwierdzić swój głos przez e-mail. Ważne jest, aby wybrać dokładnie 3 propozycje, a nie tylko jednego faworyta.
http://www.silesia-region.pl/npp/2009/vote.php
kickut - Wto Paź 13, 2009 6:31 am
Agitacja wyborcza: ;p
Oficjalnie zapraszam do głosowania na projekt Strażnicy w Szopienicach - zaprojektowana przez biuro projektowe, w którym pracuję.
SPUTNIK - Wto Paź 13, 2009 8:44 pm
straż jest naprawdę ok, ale 5 pkt dostały Nowe Gliwice
btw. Poraj i Dąbrowa Górnicza to są w tym konkursie chyba tylko przez poprawność polityczną
Wit - Pon Paź 19, 2009 9:20 pm
Strażacy z Szopienic się cieszą, a Mariacka w tyle
Iwona Sobczyk 2009-10-14, ostatnia aktualizacja 2009-10-14 14:34:20.0
Do piątku internauci mogą głosować na swojego faworyta w konkursie na Najlepszą Przestrzeń Publiczną Województwa Śląskiego. Wyniki dziesiątej edycji konkursu poznamy 21 października
Do konkursu na Najlepszą Przestrzeń Publiczną Województwa Śląskiego zakwalifikowały się w tym roku dwadzieścia trzy obiekty. Są wśród nich propozycje o bardzo różnej skali i jakości, bo organizatorzy odbywającego się pod patronatem marszałka województwa konkursu stawiają zgłaszającym tylko ograniczenia formalne. Jeśli jakiś obiekt je spełnia, automatycznie staje się kandydatem do tytułu.
Jury konkursu przyzna nagrody w trzech kategoriach: architektura, modernizacja i urbanistyka roku. - Dobra przestrzeń publiczna powinna być akceptowana społecznie, adresowana do szerokiego kręgu odbiorców i funkcjonalna. Powinna się cechować wysoką jakością rozwiązań architektonicznych i urbanistycznych, wyznaczać nowe standardy oraz przyczyniać się do podnoszenia poziomu życia mieszkańców i walorów miejsca - mówi Ewa Burchat-Błachuta z wydziału planowania strategicznego i przestrzennego urzędu marszałkowskiego.
- Ma być jak dobrze urządzone mieszkanie, wygodna - dodaje Tomasz Studniarek, prezes współorganizującego konkurs katowickiego oddziału SARP-u i jeden z jurorów.
Swojego zwycięzcę tradycyjnie będą też mogli wybrać internauci. Głosowanie na stronie www.silesia-region.pl trwa do piątku.
Na razie najwięcej powodów do radości mają strażacy z Szopienic i właściciele zespołu budynków biurowo-magazynowych "Canea" w Cieszynie. Na te dwa budynki internauci oddali do tej pory najwięcej głosów. Na trzecim miejscu jest Pokazowa Zagroda Żubrów w parku pszczyńskim. Urządzona kosztem 6,5 mln złotych zagroda, którą odwiedziło już ponad 120 tysięcy osób, została wiosną uznana na najlepszy na Śląsku projekt przyczyniający się do zrównoważonego rozwoju kraju i regionu.
Nieco mniej zwolenników niż żubry ma przebudowany chorzowski Teatr Rozrywki. Jego projektantom, pracującym pod przewodnictwem Jerzego Stożka, udało się wewnątrz historycznej bryły stworzyć nowoczesną i funkcjonalną przestrzeń. Nie ograniczyli się do samego budynku, zmienili także teren wokół i powiązali obie przestrzenie. Pierwszą piątkę faworytów internautów zamyka na razie Ośrodek Sportów Wodnych w Łące pod Pszczyną zaprojektowany przez Piotra Kuczię, autora zbudowanego nieopodal, obsypanego nagrodami Domu Ekologicznego.
Mniejszym powodzeniem cieszą się zgłoszona przez Katowice zmodernizowana ul. Mariacka, sosnowieckie Centrum Dydaktyczno-Naukowe Neofilologii UŚ oraz dwa skwery i Nowe Centrum Edukacji i Biznesu dopisane do listy pretendentów do tytułu najlepszej publicznej przestrzeni przez gliwicki magistrat.
Tomasz Studniarek podkreśla, że zestawiania w jednym konkursie różniących się skalą inwestycji nie uważa za błąd. - Przecież małe nie znaczy gorsze. Poza tym, to właśnie tych mniejszych inwestycji jest więcej. Im większą uwagę gminy będą do nich przykładały, tym lepiej - mówi. Cieszy się, że zgłoszeń z roku na rok jest więcej. - I to coraz lepszych. Samorządy orientują się, że propagowanie dobrej nowoczesnej architektury to ważny element miejskiego marketingu. Ten konkurs przynosi rezultaty - dodaje.
Wyniki konkursu poznamy 21 października. Tego samego dnia SARP przyzna tytuł "Architektury Roku", drugi z najważniejszych w regionie konkursów architektonicznych.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... _tyle.html
Architektura. Internauci już wybrali najlepszą przestrzeń
is 2009-10-19, ostatnia aktualizacja 2009-10-19 19:32:11.0
Konkurs na Najlepszą Przestrzeń Publiczną Województwa Śląskiego zbliża się do finału. Na razie swojego zwycięzcę wybrali internauci. Najwięcej głosów oddali na zespół budynków magazynowo-biurowych CANEA w Cieszynie.
Przez ponad dwa tygodnie internetowego głosowania oddano ponad 4000 głosów. Zaprojektowany przez katowickie Studio Stożek & Partnerzy zespół budynków magazynowo-biurowych w Cieszynie dostał od internautów 5912 punktów. Tylko nieco ponad 200 punktów mniej zebrała Pokazowa Zagroda Żubrów w zabytkowym parku pszczyńskim. Trzecie miejsce i 4356 punktów głosujący przyznali przebudowanemu, także według projektu pracowni Jerzego Stożka, chorzowskiemu Teatrowi Rozrywki.
Teraz swoich faworytów w kategorii urbanistyka, architektura i modernizacja spośród 23 zgłoszonych do konkursu realizacji wybierze też wojewódzka komisja urbanistyczno-architektoniczna. Laureatów nagród poznamy w środę.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... trzen.html
Wit - Śro Paź 21, 2009 7:59 pm
Perły śląskiej architektury: strażnica, zagroda, teatr...
Iwona Sobczyk2009-10-21, ostatnia aktualizacja 2009-10-21 20:53
Teatr, ośrodek sportów wodnych, strażnica i zagroda - oto najwięksi zwycięzcy rozstrzygniętych w środę dwóch najważniejszych konkursów architektonicznych w województwie śląskim.
Stół w Galerii Architektury katowickiego SARP-u uginał się w środę od dyplomów. Jednego dnia rozstrzygnięto tu dwa najważniejsze konkursy architektonicznie w regionie - na najlepszą przestrzeń publiczną i architekturę roku. Pierwszy z konkursów sygnowany jest przez marszałka, drugi organizują sami architekci.
Najwięcej powodów do radości miał katowicki architekt Jerzy Stożek. Jurorzy obu konkursów zgodnie docenili jego projekt przebudowy Teatru Rozrywki, dzięki któremu w Chorzowie powstał być może najbardziej oszałamiający hol teatralny w Polsce. - Stamtąd wychodzi się oczarowanym. To jest obiekt, który kompletnie wymyka się trendom - mówi Arkadiusz Płomecki, jeden z jurorów i sekretarz konkursu Architektura Roku. W tym konkursie Stożek po odbiór nagrody musiał się zgłaszać aż dwa razy. Dostał Grand Prix i nagrodę za wnętrze roku. Obiekt docenili też jurorzy konkursu na najlepszą przestrzeń publiczną województwa, przyznając mu laur w kategorii modernizacja "za wykreowanie miejsca powszechnie akceptowanego, harmonijne połączenie go z tkanką miejską i świetne operowanie materiałami". Swoją nagrodę w tym konkursie przyznali Studiu Stożek & Partnerzy także internauci, choć już za inny obiekt - zespół budynków magazynowo-biurowych w Cieszynie. Jerzy Stożek musiał coś przeczuwać, bo na galę przybył we fraku. Poproszony przez organizatorów o skomentowanie tego deszczu nagród, wykorzystał wykwintny strój do zobrazowania własnego rozumienia architektury. - To jest piękny frak, uszyty na godziwe okazje. Ale to nie wszystko - powiedział, po czym rozpiął na piersi białą koszulę wystającą spod fraka. - To się liczy. Nie elewacja, tylko to, co za nią! To, co sprawia, że budynek dobrze funkcjonuje, a ludzie czują się w nim lepiej - dodał. Sam za największy walor przebudowanego teatru uznał właśnie otwarcie na ludzi.
Równorzędną pierwszą nagrodę w konkursie Architektura Roku przyznano Piotrowi Kuczii za Ośrodek Sportów Wodnych MORiS w Łące koło Pszczyny. - To obiekt o wyrafinowanej architekturze i detalu, znakomicie wpisujący się w krajobraz, nowoczesny w sposobie formowania bryły i użyciu materiałów - ocenili jurorzy. Kuczia zaprojektował ośrodek jeszcze na studiach, na dyplom. - W 2004 roku dostarczył nam unowocześnioną wersję projektu. Wtedy nawet nie przypuszczaliśmy, że uda nam się to zrealizować - mówi Dariusz Zuber, dyrektor pszczyńskiego MORiS-u. Gmina zawalczyła o unijną dotację i wygrała. Dziś OSW, nowoczesny i efektownie prosty, przyciąga tłumy.
Wyróżnienia w konkursie Architektura Roku otrzymała Medusa Group za dom jednorodzinny w Pyskowicach i Zakład Architektury za Dom.E.K. w Mikołowie. Jak co roku architekci wybrali też najbardziej obiecującego młodego twórcę - nagrodę odebrał Szymon Bańka, a wyróżnienie Maciej Grychowski.
Nagrodę Marszałka Województwa w kategorii urbanistyka przyznano Pokazowej Zagrodzie Żubrów w parku pszczyńskim według projektu Ryszarda Gburka, a w kategorii architektura - Strażnicy w Katowicach Szopienicach, autorstwa zespołu w składzie: Jerzy Domański, Ireneusz Wieszczek, Janusz Rączka. - To bardzo śląski budynek, odwołujący się do tradycji modernistycznej i klimatu przestrzeni industrialnych - charakteryzował projekt Domański.
Wśród wyróżnionych przez marszałka są też Centrum Dydaktyczno-Naukowe Neofilologii UŚ w Sosnowcu i renowacja terenu wokół jednego z kościołów w Zabrzu.
Remiza strażacka w Katowicach Szopienicach
Pokazowa Zagroda Żubrów w Pszczynie
Teatr Rozrywki w Chorzowie
Ośrodek Sportów Wodnych MORiS w Łące koło Pszczyny
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... tr___.html
absinth - Śro Paź 21, 2009 8:32 pm
dla mnie idealne rozstrzygniecie, no moze troche tych zubrow nie rozumiem...
Wit - Śro Paź 28, 2009 10:05 pm
Mamy ruch autonomii śląskiej... architektury. Świetnej!
Iwona Sobczyk 2009-10-18, ostatnia aktualizacja 2009-10-18 23:46:13.0
Czy istnieje coś takiego jak Śląska Szkoła Architektury i czy można zrobić z niej rozpoznawalną na świecie markę? Odpowiedzi na te pytania szukają organizatorzy wystawy "Śląska Szkoła Architektury", którą można oglądać w Galerii Architektury katowickiego SARP-u.
Organizatorzy wystawy "Śląska Szkoła Architektury" przyznają, że wybieranie projektów było długie i niełatwe. Członkowie katowickiego Stowarzyszenia Architektów Polskich konsultowali się z całym sztabem specjalistów. Żeby choć trochę ułatwić sobie sprawę, ograniczyli się do projektów powstałych po 1989 roku i zrealizowanych. Autorzy większości z nich są absolwentami Politechniki Śląskiej. - To nie jest przegląd najlepszych projektów powstałych w regionie w ostatnich latach. Wybraliśmy takie, które są wybitne, ale mają też cechy charakterystyczne dla śląskiej szkoły architektury - wyjaśnia Andrzej Duda, jeden z inicjatorów wystawy.
W Galerii Architektury zawisły zdjęcia budynków, które pozornie nie mają ze sobą wiele wspólnego. Jest między innymi wzniosłe i eleganckie Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej "Symfonia" projektu Tomasza Koniora i Krzysztofa Barysza, Dom Ekologiczny Piotra Kuczii, którego forma całkowicie podporządkowana jest ekologicznej funkcji, wewnątrz komfortowy, z zewnątrz ekstrawagancko odpychający Dom Bezpieczny KWK Promes Roberta Koniecznego czy idealnie wpisany w teren wykopalisk Pawilon Paleontologiczny w Krasiejowie autorstwa zespołu w składzie: Beata Goczoł, Witold Goczoł, Oskar Grąbczewski, Katarzyna Chobot, Maciej Grychowski.
Gdy spojrzy się na nie wszystkie zestawione w jednej sali i przeczyta dołączone do zdjęć autorskie opisy, pojęcie "szkoła" zaczyna nabierać sensu. I wyrasta na nasz poważny atut. - Projekty architektów ze śląskiej szkoły są racjonalne i zakorzenione w tradycji architektury przemysłowej i modernistycznej. Nie ulegają architektonicznym modom i pragnieniu taniej spektakularności. Rodzą się z konsekwentnie realizowanej idei - mówi Duda. Odrębność śląskiej szkoły jeszcze lepiej widać z odległości. - Mówi się o niej w innych ośrodkach akademickich. Można o niej przeczytać nawet w Encyklopedii PWN w haśle "współczesna architektura polska" - dodaje Duda.
Terminu nie kwestionują architekci, których projekty trafiły na wystawę. - Tego, co reprezentują śląscy architekci, nie ma w innych rejonach kraju. Wystarczy spojrzeć na takie chybione fajerwerki, jak nowa siedziba telewizji w Warszawie. Od razu widać, że tego nie projektował ktoś kształcony u nas - mówi Robert Konieczny. Dodaje jednak, że śląska szkoła ma też drugie oblicze. - Może dodać ci skrzydeł albo je podciąć. Większość ludzi myli pragmatyzm i prostotę, których uczą wykładowcy w Gliwicach, ze schematyzmem. Zostają porządnymi rzemieślnikami, ale nigdy nie nauczą się latać - mówi.
Na szczęście tych, którzy są dużo więcej niż rzemieślnikami, też nie brakuje. Dowodzą tego liczne krajowe i zagraniczne nagrody. "Symfonia" znalazła się w gronie 40 najlepszych ceglanych budynków świata. Dom Ekologiczny "World Architecture News" uznał za jeden z 25 najlepszych domów świata, a Dom Aatrialny Roberta Koniecznego za najlepszy. Dom Bezpieczny był nominowany do nagrody Miesa van der Rohe. Beata Goczoł i OVO Grąbczewscy Architekci znaleźli się w grupie 40 najbardziej obiecujących młodych architektów europejskich. Ci ostatni dopiero co wrócili z wyróżnieniem z Międzynarodowego Biennale Architektury w Mińsku.
- W Polsce mówi się bardzo głośno o tym, że śląska szkoła architektury jest dobra, mocna. Wielokrotnie spotkałem się ze zdaniem, że najlepsza w Polsce - mówi Tomasz Studniarek, prezes katowickiego SARP-u.
Wystawa ma pomóc to wykorzystać. Jej organizatorzy chcą, żeby śląska szkoła architektury stała się marką rozpoznawalną na świecie. Wystawa ma być naszym towarem eksportowym. - Chcemy pokazać ją szerzej w Polsce i w Europie. W pierwszej kolejności trafi prawdopodobnie do Brukseli. Są też możliwości wyeksponowania jej w Paryżu i Wiedniu - mówi Studniarek.
W katowickim SARP-ie wystawę "Śląska Szkoła Architektury" będzie można oglądać do końca listopada.
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3501 ... tnej_.html
Wit - Sob Lis 28, 2009 12:00 am
Robert Konieczny: sztygar kopalni świetnej architektury
Iwona Sobczyk 2009-11-25, ostatnia aktualizacja 2009-11-25 14:15:40.0
Jedni nazywają jego budynki bunkrami, inni uważają je za najciekawsze propozycje współczesnej europejskiej architektury. Nie da zająć wobec nich stanowiska obojętnego. Robert Konieczny, współzałożyciel pracowni KWK Promes jest nominowany przez Artura Rojka do tegorocznej "Cegły z Gazety".
Dzieciństwo spędził w Kochłowicach, mieszkając w starym domu swoich dziadków. - Dziadek był Włochem, jego rodzina przyjechała tu za chlebem. Ożenił się z moją babcią, tradycyjną Ślązaczką - opowiada Robert Konieczny. Domu już nie ma, zniszczyły go szkody górnicze. Kiedy Konieczny projektował nowy dom dla swojej rodziny, z kuchni zrobił jego serce, tak jak to było w Kochłowicach.
Od lat jest związany w Katowicami. Tu pracuje (w pięknej modernistycznej kamienicy) i mieszka (nadal w bloku). - Nie wyobrażam sobie, że mógłbym na stałe opuścić Śląsk - mówi Konieczny. Podobno był najczęściej skreślanym z listy studentem architektury gliwickiej politechniki. Nie miał zamiłowania do przedmiotów ogólnych. Czas wolał poświęcać projektowaniu i konkursom architektonicznym, a zdobytymi w nich nagrodami zmiękczał serca władz wydziału. Jego pracę dyplomową uznano za najlepszą na roku, zaraz potem dostał nagrodę dla najlepszego młodego twórcy architektury województwa śląskiego.
W 1999 roku wspólnie z Marleną Wolnik otworzył KWK Promes. W 2000 roku o pracowni usłyszała cała Polska. Dostali trzecią nagrodę w konkursie na warszawską Świątynię Opatrzności Bożej. Niedługo potem ich katowicki Dom z Ziemi Śląskiej nominowano do nagrody Miesa van der Rohe i jako jeden z czterech polskich projektów opisano w prestiżowym "Phaidon Atlas of Contemporary World Architecture". W 2006 roku Dom Aatrialny Koniecznego został uznany domem roku na świecie. Wyróżnień było dużo więcej. Niektórzy mówią, że Konieczny jest najczęściej nagradzanym na świecie polskim architektem.
Skupia wokół siebie najlepszych. Jeśli któryś ze studentów gliwickiej politechniki zaczyna być nazywany nadzieją polskiej architektury, jest spora szansa, że już pracuje w KWK Promes.
Konieczny podkreśla, że sam też wiele zawdzięcza zakorzenionej w modernistycznej tradycji gliwickiej szkole. - Nauczyli mnie tam, że architektura ma być przede wszystkim pragmatyczna i logiczna, a projekt powinien być efektem konsekwentnie rozwijanego pomysłu - mówi. Realizacja jego pomysłów nie zawsze jest łatwa. Przy wznoszeniu Domu Aatrialnego potrzebne były konstrukcje używane do budowy mostów, a elementy Domu Bezpiecznego dostarczała firma na co dzień współpracująca z NASA.
Konieczny nie potrafi zamknąć się w swojej pracowni. Niedawno wystąpił na Kongresie Kultury Polskiej, jest członkiem rady programowej walczącej o przyznanie Katowicom tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016, niedawno został wybrany do zarządu katowickiego SARP-u. - Gdyby wszystko w tym mieście przebiegało jak trzeba, mógłbym machnąć ręką. Mam niewyparzoną gębę i mówię, co myślę. Na polityka bym się nie nadawał, ale myślę, że potrafię niektórych ludzi obudzić - mówi.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ktury.html
Wit - Wto Sty 05, 2010 10:47 pm
Dom jak pieniek drewna. Będzie go można zwiedzać
Iwona Sobczyk 2010-01-05, ostatnia aktualizacja 2010-01-05 13:30:08.0
Indywidualny Dom TypOwy jest drewniany i zamknięty dwuspadowym dachem. Tyle że dach jest bez okapu, deski surowe, a dom okrągły. Kto nie wierzy, że dom naprawdę istnieje, będzie mógł niebawem zobaczyć go na własne oczy. Zostanie otwarty dla zwiedzających
Wyobraź sobie, że jedziesz wąską wiejską drogą. Mijasz ustawione obok siebie ceglane stare domy, kostki z lat 70. i nowe wille z ganeczkami. Wyjeżdżasz zza zakrętu i nagle widzisz coś dziwnego. - No tak, bywa, że kierowcy, przejeżdżając tędy, przestają patrzeć na drogę. Niektórzy nawet się zatrzymują. To jest architektura, która nie pozostawia nikogo obojętnym - mówi Tomasz Baron, właściciel Indywidualnego Domu TypOwego. Czasem kierowcy, widząc, że ktoś jest w domu, pospiesznie odjeżdżają. Czyżby bali się spotkania z inicjatorami powstania tego nietypowego domu?
Indywidualny Dom TypOwy jest okrągły i drewniany. Zamyka go dwuspadowy dach, bo tylko taki dopuszczają na tym terenie przepisy. Żeby całość nie wyglądała zbyt poczciwie, architekci z KWK Promes, którzy dom projektowali, pozbawili dach okapu.
Dom ma misję. Katarzyna i Tomasz Baronowie, właściciele i inicjatorzy jego powstania, są filmowcami tworzącymi wspólnie dokumenty o architekturze. Kilka lat temu w Finlandii zachwycili się możliwościami... drewna. Skandynawowie budują z niego wszystko, od małych domków po wielkie biurowce. Baronowie postanowili do energooszczędnego i ekologicznego drewna przekonać Polaków, którzy coraz częściej nawet domki w górach stawiają z pustaków.
Pomyśleli, że najbardziej przekonujący będą, gdy sami zbudują sobie modelowy dom z drewna i sfilmują proces jego powstawania. Do współpracy zaprosili pracownię KWK Promes Roberta Koniecznego. Dom musiał pasować do działek o różnych kształtach i rozmiarach. Miał zostać powtórzony co najmniej dwa razy - w podpszczyńskich Radostowicach i pod Berlinem. Jeśli znajdą się kolejni amatorzy tego projektu, drewnianych Indywidualnych Domów TypOwych może być jeszcze więcej.
Pracownia KWK Promes zaproponowała budynek okrągły, idealnie wpisujący się w każdy kształt, z przestrzenią wewnętrzną, którą można podzielić dowolnie promieniście rozchodzącymi się ścianami działowymi.
Dom pod Pszczyną jest już prawie skończony. Tomasz Baron przyznaje, że wybudowanie go nie było najłatwiejszym zadaniem. - W Polsce jest bardzo mało firm, które dobrze radzą sobie z drewnem. A taką architekturę nietrudno zepsuć - mówi.
Budynek z zewnątrz wydaje się mały. Wrażenie mija, gdy wejdzie się do środka. Za drzwiami rozciąga się przestronny jasny pokój dzienny połączony z otwartą kuchnią, rozświetlany szerokimi przeszkleniami. Projektanci na życzenie inwestorów nie żałowali szkła. Szklane drzwi są nawet w łazience na parterze. Będzie można z niej wyjść prosto do ogrodu.
Architekci i właściciele nie chcieli, by okna i drzwi biegły łukami, jak ściany. Są proste. - O tym budynku można pomyśleć jak o pieńku drewna. Gdyby taki pieniek ściosać z góry, powstałby nasz dach. Gdyby naciąć go jeszcze po bokach, pojawiłyby się nasze okna. Nie ma nic prostszego - mówi Tomasz Baron.
Centrum domu zajmuje okrągły (a jakże) trzon komunikacyjny i konstrukcyjny przebijający wszystkie piętra i wystający ponad dach jak ogromny niski komin. Dom TypOwy można potraktować jak mocno ironiczną wersję drewnianego domku z kominkiem i dwuspadowym dachem.
Na piętrze zaplanowano dwa pokoje dziecięce, łazienkę i obszerną sypialnię z niedostępną od strony korytarza łazienką. Biorąc w niej prysznic, będzie można oglądać zielony pejzaż rozciągający się za kolejnym szerokim oknem.
Jeden z wycinków koła na piętrze zostawiono otwarty. Właściciele przeznaczyli go na bibliotekę. Przez wielkie przeszklenie w podłodze (które pozwoli też wyeksponować drewniane elementy konstrukcyjne) mole książkowe będą mogły zerkać, co dzieje się w salonie na parterze. Poddasza zdecydowano się nie dzielić żadnymi ścianami. To przestrzeń otwarta na różne pomysły.
Drewniana jest nie tylko konstrukcja budynku. Elewację pokryto surowymi profilami z cedru kanadyjskiego. Deski są ścięte tak, żeby woda po nich spływała, nie pomalowano ich farbą ani impregnatem. - To nie było konieczne, bo cedr jest trwały i odporny. Dzięki temu mamy elewację, która pachnie, zamiast śmierdzieć chemią. Choć oczywiście trzeba pogodzić się z tym, że drewno będzie się zmieniać - mówi Baron.
Dach przykryto szarą membraną, używaną zwykle w obiektach przemysłowych. Architektom spodobał się jej kolor, nawiązujący do szarości aluminiowych okiennych ram zastosowanych w budynku. Liczyły się też jej zdolności izolacyjne. Budynek, naszpikowany instalacjami ograniczającymi zużycie energii, będzie miał zapotrzebowanie energetyczne na poziomie domu pasywnego.
Teraz przed właścicielami zadanie urządzenia domu. - Czy będzie trudniej niż w domach o tradycyjnym kształcie? Nie, dlaczego? Nie jesteśmy przywiązani do myśli, że mebel musi stać przy każdej ścianie w domu. Zresztą wielu mebli tu nie trzeba, większość rzeczy można schować w naściennych szafach, których w budynku jest kilka - mówi Tomasz Baron.
Proces urządzania otoczenia już się rozpoczął. Obok tarasu wykonanego z indyjskiego piaskowca rośnie młoda brzoza, która w przyszłości ma stać się dominującym elementem okalającego dom ogrodu. - Nie wyobrażaliśmy sobie, żeby ten dom stanął w banalnym otoczeniu iglaków i żywopłotów. Chcieliśmy, żeby sprawiał wrażenie osadzonego w naturalnym otoczeniu - mówi Katarzyna Baron.
Ogród też ma być typowy i indywidualny, możliwy do powielenia na różnych działkach i dostosowany do potrzeb różnych właścicieli. Zaprojektowała go pracownia Ogrodownia spod Warszawy. - Zawsze projektujemy z myślą o konkretnym użytkowniku. Bierzemy pod uwagę otoczenie działki, jej mankamenty i zalety. Ten pomysł wymagał zupełnie innego podejścia. Skoro jednak architektom udało się zaprojektować uniwersalny dom, to czemu nam miałoby się nie udać z ogrodem? - mówi Agnieszka Duc, współwłaścicielka Ogrodowni.
Uniwersalny jest układ ogrodu. Projektanci całą działkę podzielili na rozchodzące się promieniście od ścian budynku sektory, a te poprzecznie na mniejsze moduły, które można rozmaicie aranżować. Indywidualnie mają też być dobierane rośliny. Pod Pszczyną obok brzozy będą rosły: len, maki, głogi, rajskie jabłonki, drzewka owocowe, ozdobne trawy i zioła. - To ogród biocenotyczny. Rośliny tworzą w nim wewnętrzny ekosystem pozostający w kontakcie z otaczającym środowiskiem. Ekologiczny i naturalny, jak sam dom - mówi Duc.
Taki ogród ma same zalety. Roślin w ich naturalnym środowisku nie trzeba specjalnie podlewać ani przycinać. Zadowolone są też miejscowe owady, żaby i ślimaki, które nie przeżywają szoku, trafiając w zupełnie obce sobie środowisko. Ekosystem sam radzi sobie ze szkodnikami, żadne chemiczne środki nie są potrzebne.
Na ogród trzeba będzie jeszcze poczekać, ale dom ma być gotowy już w styczniu. Potem zostanie udostępniony zwiedzającym. Ma przekonywać, że z drewna można wybudować nie tylko góralską chatę. - Chcemy, żeby przynajmniej przez rok czy dwa był to dom pokazowy. Raz czy dwa razy w miesiącu zamierzamy wpuszczać tutaj studentów architektury, architektów i ludzi, którzy po prostu interesują się architekturą - mówi Tomasz Baron.
Więcej o Indywidualnym Domu TypOwym można poczytać na stronie projektu www.dom-nowywymiar.pl
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... edzac.html
Prince - Pon Sty 18, 2010 9:39 am
Projekt młodych śląskich architektów wśród najlepszych
Z inicjatywy polskich i ukraińskich uczelni w Mikuliczynie ma powstać międzynarodowe centrum spotkań młodzieży. Niewykluczone, że kompleks zaprojektują studenci Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej, bo ich koncepcja została uznana w konkursie za jedną z trzech najlepszych
Góra Pop Iwan w Czarnohorze z malowniczymi ruinami przedwojennego obserwatorium astronomicznego na szczycie od dawna przyciągała szczególnie młodych turystów. Dlatego właśnie to miejsce naukowcy ze współpracujących uniwersytetów w Warszawie i Iwano-Frankowsku wybrali na przyszłą lokalizację polsko-ukraińskiego Domu Spotkań Młodzieży Akademickiej. Kompleks zajmie działkę u stóp góry, w miejscowości Mikuliczyn.
Zaprojektowanie domu powierzono studentom. - To wyjście najlepsze z możliwych. Studenci sami najlepiej wiedzą, czego im potrzeba - mówi dr Grzegorz Nawrot z Politechniki Śląskiej, jeden z jurorów konkursu.
Jury przyznało trzy równorzędne pierwsze nagrody. Jedna z nich przypadła Agacie Kajzer, Kamili Mazurek, Aleksandrze Gołębiowskiej i Janowi Noconiowi, studentom czwartego roku architektury Politechniki Śląskiej, dla których był to pierwszy konkurs.
Studenci z Gliwic zaproponowali rozbicie centrum spotkań na dwa budynki połączone szklanym łącznikiem. - Obiekt ma łączyć rozmaite funkcje. Działka, na której ma stanąć, znajduje się przy dość ruchliwej drodze. Najbliżej niej ustawiliśmy więc reprezentacyjny budynek mieszczący części konferencyjną i gastronomiczną. Drugi z budynków, bardziej oddalony od drogi, ma służyć wypoczynkowi. Tam znajdą się miejsca hotelowe - wyjaśnia Kajzer.
W szklanym łączniku w części centralnej rozrastającym się na boki autorzy chcieliby urządzić bar i małą salę koncertową. Zza szklanych ścian słuchacze będą mogli podziwiać zielone krajobrazy rozpościerające się wokół. Plac utworzony między obydwoma budynkami studenci też zamierzają zazielenić.
Formę budynków młodzi architekci podporządkowali kontekstowi. - W otoczeniu dominuje tradycyjna zabudowa ze skośnymi dachami. Mimo że dominujące dziś w architekturze trendy preferują płaskie dachy, zdecydowaliśmy się zachować układ, który lepiej będzie pasował do otoczenia - mówi Kajzer. Żeby uprościć formę, pozbawili dachy okapów i pochowali niszczące jej klarowność rynny. Elewacje chcą obłożyć drewnem i urozmaicić kolorowymi pasami. - To też ukłon w stronę otaczającej zabudowy. Wokół jest dość kolorowo - mówi Kajzer.
Znaczne połaci ścian zdecydowali się przeszklić. Pełne elewacje są właściwie tylko tam, gdzie nie sposób było ich uniknąć. Zakrywają magazyny, łazienki, część pomieszczeń mieszkalnych. - Dzięki temu użytkownicy będą mieć dużo dziennego światła, a bryła budynku wyda się lżejsza - dodaje współautorka.
Jurorzy docenili szacunek, z jakim studenci potraktowali architektoniczne i przyrodnicze otoczenie przyszłego centrum spotkań. - Od autorów wymagaliśmy propozycji niedominujących nad otoczeniem, ale i nowoczesnych. Takich, które są świadectwem swoich czasów i współczesnej architektury. Zwycięzcy znakomicie poradzili sobie także z tym zadaniem - dodaje dr Nawrot.
Autorzy trzech zwycięskich prac zostali zaproszeni do zamkniętego etapu konkursu, w czasie którego rozwiną swoje koncepcje. Powstaniu polsko-ukraińskiego Domu Spotkań Młodzieży Akademickiej patronują prezydenci obu państw.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... szych.html
wojtekbe - Pon Sie 16, 2010 4:54 pm
Można już oddać swój głos w internetowym plebiscycie na najlepsze rozwiązania urbanistyczno-architektoniczne województwa śląskiego
31 maja br. zakończono przyjmowanie zgłoszeń do XI edycji konkursu na Najlepszą Przestrzeń Publiczną Województwa Śląskiego. W tym roku na konkurs nadesłano 22 prace spełniające warunki konkursu.
Od dzisiaj do 15 września zgłoszone realizacje można oglądać i oceniać na stronie internetowej konkursu, gdzie mogą przeczytać opis, obejrzeć zdjęcia i oraz plany sytuacyjne inwestycji.
Aby oddać swój głos, należy na stronie internetowej konkursu wybrać trzy najlepsze propozycje i przyznać im odpowiednio 3, 2 lub 1 punkt, a następnie potwierdzić swój głos przez e-mail. Zgodnie z regulaminem tegorocznej edycji konkursu, praca, która zdobędzie największą liczbę punktów, otrzyma Nagrodę Internautów.
Wśród osób biorących udział w głosowaniu internetowym rozlosowane zostaną nagrody rzeczowe. Ponadto konkursowe jury, niezależnie od głosów internautów, przyzna Nagrody i Wyróżnienia Marszałka Województwa Śląskiego najlepszym realizacjom urbanistyczno-architektonicznym.
W ubiegłorocznej edycji internetowego plebiscytu oddano ponad 4000 głosów.
Ogłoszenie wyników i wręczenie nagród nastąpi w ramach Śląskich Dni Architektury jesienią br.
Zwycięzcy konkursu w województwie śląskim zostaną nominowani do ogólnopolskiego „Konkursu TUP na najlepiej zagospodarowaną przestrzeń publiczną w Polsce".
Konkurs pod patronatem Marszałka Województwa Śląskiego organizowany jest przez Zarząd Województwa Śląskiego we współpracy ze Stowarzyszeniem Architektów Polskich Oddział Katowice i Towarzystwem Urbanistów Polskich Oddział Katowice.
Strona konkursu
http://silesia-region.pl/npp
Pozdrawiam
kaspric - Wto Sie 17, 2010 10:01 am
6 obiektów z Gliwic
mark40 - Wto Sie 17, 2010 1:57 pm
Zagłosowałem. 3 punkty powędrowały ode mnie dla Nowych Gliwic i jak widzę prowadzą póki co.
Wit - Śro Sie 25, 2010 9:06 pm
Wolisz sąd czy bibliotekę? Na razie głosują internauci
Iwona Sobczyk 2010-08-25, ostatnia aktualizacja 2010-08-25 13:00:19.0
Ogłoszono kolejną edycję konkursu na najlepszą przestrzeń publiczną województwa śląskiego. Na razie internauci najwięcej głosów oddali na dwie gliwickie inwestycje.
Konkurs na najlepszą przestrzeń publiczną organizowany jest już po raz 11. Przyznawane w nim nagrody, obok tych wręczanych za Architekturę Roku, należą do najbardziej prestiżowych wyróżnień architektonicznych w województwie śląskim. Rywalizacji jak zwykle patronuje marszałek województwa, a zwycięzców wybiera złożona ze specjalistów wojewódzka komisja urbanistyczno-architektoniczna, przyznając nagrody w kategoriach: architektura, urbanistyka i rewitalizacja. W zeszłym roku odbierali je autorzy powściągliwego, ale dobrze wpisującego się w kontekst i tradycję miejsca projektu nowej strażnicy w Katowicach Szopienicach, lubianej przez zwiedzających pokazowej zagrody żubrów w parku pszczyńskim i przebudowy chorzowskiego Teatru Rozrywki, dzięki której oglądać warto tu już nie tylko spektakle, lecz także sam budynek.
- Jurorzy w tym konkursie oceniają założenia o bardzo różnej skali. Muszą więc wziąć pod uwagę złożone kryteria. Oceniają oczywiście funkcjonalność i estetykę. Zastanawiają się, czy dana realizacja pasuje do otoczenia, i sprawdzają, jak jest odbierana przez mieszkańców. W końcu chodzi o przestrzeń publiczną - wyjaśnia Katarzyna Łabarzewska z wydziału planowania strategicznego i przestrzennego urzędu marszałkowskiego.
Swoich faworytów typują też internauci. Ich głosowanie trwa od tygodnia. Do wyboru mają w tym roku 22 realizacje. Zgłaszać je mogły samorządy, rozmaite organizacje i sami projektanci. - Było z czego wybierać - mówi Krzysztof Gorgoń, prezes katowickiego SARP-u, jeden z jurorów konkursu.
By wyrobić sobie zdanie na temat każdej z propozycji, jury objechało całe województwo. Decyzję już podjęli, ale na razie jej nie zdradzają. Werdykt ogłoszą jesienią podczas Śląskich Dni Architektury. - Konkurs dotyczy projektów zrealizowanych ze środków publicznych, a budżety tych inwestycji są zazwyczaj mocno ograniczone. Tym bardziej należy docenić, kiedy taka realizacja się udaje - dodaje Gorgoń.
W głosowaniu internautów prowadzi na razie renowacja poprzemysłowej strefy Nowe Gliwice. Zaadaptowane do nowych celów ponadstuletnie budynki po kopalni (według projektu biura MEXEM) dostały już blisko 600 punktów. Tuż za nimi jest inna gliwicka inwestycja - zagospodarowanie terenu przy Radiostacji.
Wartych docenienia propozycji jest naprawdę sporo. Swój głos można oddać na Sąd Okręgowy w Katowicach projektu Archistudia Studniarek+Pilinkiewicz, który znalazł się w finałowej czterdziestce najlepszych budynków świata konkursu "Brick Award", albo na kameralną, ale piękną siedzibę biblioteki publicznej w Mikołowie. Jeśli jej cudowne stylowe wnętrze nie podniesie poziomu czytelnictwa w kraju, to już chyba nic nie zadziała!
Konkurs po raz kolejny stał się szansą na zaprezentowanie szerszym kręgom propozycji, które inaczej pozostałyby niedostrzeżone, takich jak pawilon wejściowy przy budynku Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 10 w Gliwicach autorstwa gliwickiej pracowni nxD architekci. Projektanci do zabytkowego budynku dostawili kontrastującą z nim kostkę z betonu i szkła. Efekt jest bardzo udany.
Wszystkie propozycje można oglądać na stronie www.slaskie.pl/npp. Głosowanie w internecie potrwa do 15 września. Podczas zeszłorocznej edycji oddano w ten sposób ponad 4 tys. głosów.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... nauci.html
Czy to konkurs czy rozrywka?
Iwona Sobczyk 2010-08-25, ostatnia aktualizacja 2010-08-25 12:54:49.0
Konkurs na najlepszą przestrzeń publiczną zmieniał formułę kilkakrotnie. Najwyższa pora na kolejną zmianę. Teraz do konkursu zakwalifikowana może być każda realizacja, która spełnia wymogi formalne - zgłaszający dostarczyli wymagane dokumenty, a obiekt rzeczywiście służy społeczeństwu. Efekt?
Znakomity, zachwycający i doceniony na świecie budynek Sądu Okręgowego w Katowicach rywalizuje z koszmarnym, różowym, ozdobnym budynkiem Urzędu Gminy w Łękawicy pod Żywcem, który z przyzwoitą architekturą nie ma kompletnie nic wspólnego. Takich perełek jest tu więcej. Internauci, którzy teraz głosują, muszą się pewnie zastanawiać, czy to, że znalazły się wśród pretendentów do tytułu najlepszej przestrzeni publicznej, przypadkiem nie jest jakimś żartem.
Oczywiście, że podobnie fatalnych propozycji można po prostu nie brać pod uwagę, ale to, że one na liście kandydatów się znajdują, odbiera konkursowi powagę. Jeśli to faktycznie ma być najbardziej prestiżowy konkurs architektoniczny w regionie, coś musi się zmienić. Chyba że jego organizatorzy, zamiast budować prestiż nagrody, wolą zapewniać jurorom i internautom porcję rozrywki.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ywka_.html
rs_ - Nie Wrz 12, 2010 8:45 pm
ze strony SARPu
http://www.sarp.katowice.pl/XVI_edycja_ ... 2010_.html
Zgodnie z zapowiedziami, w dniu 10.09.2010 zamieszczone zostały nominacje do nagród w 16 edycji konkursu architektura roku województwa śląskiego 2010
Na konkurs wpłynęły 33 realizacje i jest to największa ilość w ostatnich latach.
Sędziowie â architekci Iwona Wilczek, Jaroslav Wertig, Dariusz Herman, Piotr Kuczia i Jerzy Stożek â w głosowaniu wybrali 12 realizacji jako nominacje do nagród. Każdy sędzia jednym głosem obdarzał jedną realizację. Nominacje otrzymały obiekty mające większość głosów (minimum 3 głosy).
Wszystkie nominacje muszą być przez jury odwiedzone i ocenione na miejscu. Zgodnie z regulaminem prosimy laureatów nominacji o kontakt z biurem galerii w celu otrzymania schematów plansz, których wykonanie leży po stronie Nominowanych. Plansze winny zostać dostarczone do SARP Katowice najpóźniej do dnia 30.IX.2010r.
Gratuluję wszystkim zgłaszającym prace do konkursu. Cieszę się, że wysoki poziom prac stał się już tradycją Naszych konkursów na Architekturę Roku. Gratuluję szczególnie autorom nominowanych prac. Proszę, aby w miarę możliwości uprzedzić właścicieli i administratorów obiektów nominowanych i poprosić ich o umożliwienie wejścia sędziów do wnętrz.
Arkadiusz Płomecki
sekretarz organizacyjny konkursu
poniżej prezentujemy nominacje:
domy sąsiedzkie w Rybniku |5 głosów|
jojko+nawrocki architekci
dom jednorodzinny w Ornontowicach |5 głosów|
medusagroup
budynek usługowo-biurowy w Gliwicach |5 głosów|
medusagroup
Sąd Okręgowy w Katowicach |4 głosy|
Archistudio
skrzynia-toaleta |4 głosy|
Goczołowie Architekci
wnętrza zarządu grupy POWEN |4 głosy|
group_a architects
dom jednorodzinny w Zbrosławicach |4 głosy|
medusagroup
zespół budynków wielorodzinnych w Katowicach |4 głosy|
medusagroup
klub jazzowy |4 głosy|
medusagroup
adaptacja spichlerza na lofty mieszkalne |4 głosy|
medusagroup
wnętrze kaplicy ekumenicznej |3 głosy|
AIR Jurkowscy Architekci
pracownia medusagroup |3 głosy|
medusagroup
kaspric - Nie Wrz 12, 2010 10:25 pm
Nieźle medusa zdominowała.
ellilamas - Pon Wrz 13, 2010 10:08 am
Niedługo zamiast "najlepszej realizacji w Polsce" będą robić konkurs na "najlepszą realizację Medusy"
rybnik - Pon Wrz 27, 2010 6:55 pm
Polecam spacer ulicą Bankową w Katowicach. To już deptak. Robi się naprawdę ciekawie. Kto nie chce wychodzić w taką fatalną pogodę, może pooglądać fotki tutaj http://www.dziennikzachodni.pl/fakty24/312870,studencki-deptak-na-bankowej-w-katowicach-otwarty-wideo-i,id,t.html
Wit - Śro Paź 13, 2010 3:57 pm
Najlepsza Przestrzeń Publiczna 2010 roku. Laury dla Gliwic, Katowic i Mikołowa
Dodane 2010-10-13 17.00 , komentarzy 0
Zakończyła się XI edycja konkursu na Najlepszą Przestrzeń Publiczną Województwa Śląskiego 2010. Nominacje rywalizowały w trzech kategoriach: urbanistyka, architektura i rewitalizacja.
23 zgłoszenia z 16 gmin rywalizowały w tegorocznej edycji konkursu na Najlepszą Przestrzeń Publiczną Województwa Śląskiego 2010. W XI już edycji rywalizowano w kategoriach architektura, urbanistyka i rewitalizacja.
W kategorii urbanistyka triumfowała realizacja pod nazwą "Zagospodarowanie terenu przy Radiostacji Gliwickiej" zaprojektowana przez Ewę Przybył. Nagrodę przyznano za udostępnienie w formie przestrzeni publicznej założenia o wartości historycznej, za zdyscyplinowaną i czytelną kompozycję, za wyważone i szlachetne środki wyrazu odpowiednie do skali i charakteru założenia, za poszanowanie i poszerzenie przekazu historycznych treści i powagi miejsca.
Zwycięzcą w kategorii architektura jest budynek Sądu Okręgowego w Katowicach autorstwa ARCHISTUDIO Studniarek+Pilinkiewicz. Nagrodę przyznano za wysoki poziom architektoniczny obiektu, za logiczne i konsekwentne rozwiązania formalne i materiałowe, adekwatne do funkcji obiektu, za nowatorskie podejście do tradycyjnych założeń architektury monumentalnej i wyznaczenie nowego kierunku w architekturze obiektów wymiaru sprawiedliwości.
"Adaptacja budynku kina na potrzeby Miejskiej Biblioteki Publicznej wraz z kinem studyjnym i sceną kameralną w Mikołowie" autorstwa Pracowni architektonicznej S.C. "Campo" oraz Ewy Lazar zajęła z kolei pierwsze miejsce w kategorii rewitalizacja. Przyznano ją za wykreowanie powszechnie akceptowanego miejsca korzystania z różnych form kultury, cieszącego się dużą popularnością wśród lokalnej społeczności; za bezpretensjonalne i proste rozwiązania odpowiednie do skali i charakteru miejsca.
MBP w Mikołowie fot. slaskie.pl
Radiostacja w Gliwicach fot. slaskie.pl
Honorowe wyróżnienia przyznano z kolei placowi Wolności w Rybniku wraz ze schodami w kierunku Rybnickiego Centrum Kultury, pasażem w kierunku Rynku oraz wkomponowaną w terengalerią handlową Focus w Rybniku autorstwa Pracowni Topproject (kategoria urbanistyka), Krytej pływalni "Olimpijczyk" w Gliwicach projektu Grzegorza Sowińskiego (architektura) oraz przebudowa kina "Świt" w Czechowicach-Dziedzicach (rewitalizacja).
Konkurs "Najlepsza Przestrzeń Publiczna" organizowany co roku przez Zarząd Województwa Śląskiego promuje najlepsze rozwiązania architektoniczno - urbanistyczne zrealizowane w naszym regionie w ubiegłym roku kalendarzowym. Współorganizatorem konkursu jest katowicki oddział Stowarzyszenia Architektów Polskich i Towarzystwa Urbanistów Polskich.
http://www.mmsilesia.pl/12039/2010/10/1 ... egory=news
Wit - Czw Lis 18, 2010 10:45 pm
Centrum Nauki Kopernik "powstało" na Górnym Śląsku
Iwona Sobczyk, łuk 2010-11-07, ostatnia aktualizacja 2010-11-07 18:47:38.0
Piątkowe otwarcie Centrum Nauki "Kopernik" było też świętem śląskiego architekta Jana Kubca, którego pracownia RAr-2 Laboratorium Architektury zaprojektowała warszawski budynek.
Międzynarodowy konkurs architektoniczny na projekt Centrum Nauki "Kopernik" rozstrzygnięto w grudniu 2005 roku. Wynik był zaskoczeniem. Wygrało RAr-2 Laboratorium Architektury - młoda i niewielka, bo licząca kilka osób, pracownia z Rudy Śląskiej. - Byliśmy wtedy bardziej znani za granicą niż w kraju. Mieliśmy na koncie mało realizacji, bo interesowały nas głównie konkursy - mówi Jan Kubec, główny projektant Kopernika, na co dzień również wykładowca Politechniki Śląskiej.
Kiedy w Rudzie Śląskiej architekci świętowali zwycięstwo, nie wiedzieli jeszcze, jak trudne czeka ich zadanie. Problemem była sama działka - w znakomitej lokalizacji nad rzeką, za to przecięta tunelem Wisłostrady. Gmach nie mógł obciążyć tunelu. Niczym most musiał być zawieszony nad nim. - Budynek musiał być maksymalnie elastyczną skorupą, która byłaby w stanie przyjąć eksponaty, których jeszcze nie znaliśmy. Tematy wystaw były już oczywiście przygotowane, ale nikt jeszcze nie wiedział, co dokładnie się na nie złoży - mówi Kubec.
Jurorów zachwyciło to, co często bywa podkreślane jako wielki atut śląskiej architektury - niechęć do zawłaszczania przestrzeni czy zdominowania jej wybujałą formą. Projekt pracowni RAr-2 idealnie wpisał się w kontekst urbanistyczny i krajobrazowy tej części Warszawy. Budynek ma 20 tys. m kw. powierzchni, ale jest niski (12 m), dzięki czemu wtapia się w nadwiślański pejzaż. Pomaga temu jeszcze elewacja w kolorach ziemi (złośliwcy kpili, że po Ślązakach nie można się było spodziewać elewacji innej niż szarobura). Jest otwarty na rzekę.
- W powojennej Warszawie nigdy żaden budynek nie zbliżył się tak do Wisły W przestrzeni urbanistycznej tego miasta to ogromne wydarzenie - mówi Kubec. Wiosną budynek przeszedł powodziowy test. Bez szkody oparł się fali.
Kubec najbardziej cieszy się z dachu. Powstał na nim wielki ogród geologiczny, mający przywodzić na myśl krajobraz ulegający erozji. - To moja ulubiona część kompleksu. Mam nadzieję, że wszyscy ją pokochają. Odkrywanie Warszawy z tej perspektywy jest niesamowitym doświadczeniem. Nawet drzewa i krzaki na Pradze wyglądają stąd inaczej, bardziej uroczyście - twierdzi architekt.
Choć Kopernika otwarto uroczyście w piątek, kompleks nie jest jeszcze gotowy. Do skończenia jest jeszcze jeden segment, planetarium umieszczone w osobnej bryle przypominającej olbrzymi głaz narzutowy i prawie trzyhektarowy Park Odkrywców. Twórcy z RAr-2 nadal pracują na miejscu, nadzorując wykonanie swojego projektu. Przez pięć lat pracy nad nim Laboratorium Architektury dojrzało, ale nie zmieniło się zanadto. Nadal pracuje w nim na stałe tylko siedem osób. - Kiedy patrzymy na centrum, mamy poczucie dobrze wykonanej roboty. Kopernikowi oddaliśmy kawał zawodowego życia. Kiedy to wszystko się skończy, będzie nam go brakować - mówi Kubec.
Dotknij instalacji Ksawerego Kaliskiego
Architektura to niejedyny śląski wkład w Centrum Nauki "Kopernik". Interaktywną instalację do jednego z pawilonów przygotowuje Ksawery Kaliski. Multimedialny artysta, wykładowca w Pracowni Działań Multimedialnych Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach, zasłynął pracami, które nie tylko się ogląda, lecz także nimi manipuluje. Tak też będzie z instalacją, której robocza nazwa to "Touch me, please". Goście "Kopernika" staną przed wielką kulą, na której od środka wyświetlany będzie obraz dwóch ludzkich postaci. Za pomocą ruchów rąk będą mogli zbliżyć je do siebie. - Otrzymałem zadanie, aby w artystyczny sposób przedstawić relacje między kobietą a mężczyzną i potrzebę dotyku - wyjaśnia autor.
Na potrzeby instalacji opracował wraz z inżynierami specjalny system soczewek, dzięki którym obraz można wyświetlać we wnętrzu kuli. Praca Kaliskiego ma zostać uruchomiona w styczniu w nieudostępnionej jeszcze części centrum.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... lasku.html
kiwele - Pią Lis 19, 2010 1:55 am
ze strony SARPu
http://www.sarp.katowice.pl/XVI_edycja_ ... 2010_.html
skrzynia-toaleta |4 głosy|
Goczołowie Architekci
Usiąść na czymś takim, by ewokować rozkosz prawdziwego wychodka za stodołą!
Iluż z nas dorosło do tak wyrafinowanego gustu odczuwanego własną....?
macu - Pią Lis 19, 2010 10:09 am
Kilka takich na Mariacką i sprawa toalet załatwiona.
Strona 3 z 3 • Wyszukano 308 wypowiedzi • 1, 2, 3