ďťż
[Śląskie] Najlepsza architektura i przestrzeń publiczna



Wit - Czw Sty 24, 2008 6:43 pm
Piękna, śląska plaża w Chorwacji
Tomasz Malkowski2008-01-24, ostatnia aktualizacja 2008-01-24 19:09



Trójka młodych architektów, absolwentów wydziału architektury w Gliwicach, zwyciężyła w prestiżowym międzynarodowym konkursie Europan. Dla chorwackiego miasta Opatija stworzyli napowietrzną promenadę, która przybliży miastu plażę.

Europan to szczególny konkurs architektoniczno-urbanistyczny, odbywa cię co dwa lata. To biennale skierowane do młodych projektantów, którzy nie ukończyli jeszcze 40. roku życia. O skali konkursu świadczą liczby: tegoroczną dziewiątą edycję współorganizowały 22 kraje, w tym po raz pierwszy Polska. Wystawiły 73 miejsca, które potrzebują pilnych interwencji urbanistycznych, każde z nich traktowane było jak osobny konkurs.

Idea Europanu dotyczy stworzenia jak najlepszych warunków do życia w miastach przy wykorzystaniu niekonwencjonalnych rozwiązań. Często dotyczą one zdegradowanych obszarów, tak było z Polskim tematem, poprzemysłową częścią dzielnicy Wola w Warszawie. Wystartowało prawie 1800 zespołów, pierwszą nagrodę otrzymały 63, w tym dwa z Polski. W temacie warszawskim rywali pokonała krakowska firma BudCud, natomiast w konkursie na zagospodarowanie nabrzeża Opatii w Chorwacji wygrali architekci ze Śląska - Aleksander Bednarski, Mariusz Komraus, Tomasz Prokopowicz, absolwenci wydziału architektury w Gliwicach.

Temat dotyczył bajkowej scenerii nadmorskiego kurortu. Eleganckie hotele tonące w zieleni wzgórz stoją tuż przy plaży nad zatoką Kvarner. Jednak Opatija swoją świetność ma dawno za sobą, a plaża prawie znikła pod zalewem budek, barów, parasoli, do tego od miasta odcina ją ruchliwa nadbrzeżna ulica. Po jej drugiej stronie jest martwa wolna przestrzeń, otoczona z trzech stron hotelami. Zadanie polegało na wykreowaniu nowych publicznych miejsc.

- Opatija nie ma tradycji placów. My stworzyliśmy jeden. Projekt nazwaliśmy Publiczną Zatoką, bo chcieliśmy zwrócić uwagę na potencjał sąsiadujących trzech przestrzeni publicznych: plaży, promenady i przyszłego placu. Spina je promenada, która meandruje i wytycza ramy dla nowego placu - tłumaczą ideę projektu autorzy.

Architekci oparli projekt na wijącym się wzdłuż plaży pawilonie, wpisanym w topografię terenu. Od strony morza widać jego szklane ściany. Pomieści przebieralnie i toalety, ale i sklepy ze sprzętem sportowym, kafejki oraz lodziarnie. Od strony ulicy widać tylko dach pawilonu, zamieniony w obsadzoną palmami promenadę.

Dzięki sprytnemu skomasowaniu funkcji wąska plaża stanie się znowu otwartą przestrzenią. Pawilon w pewnym miejscu przeskakuje nad ulicą i otacza z trzech stron nowy plac.

- Nagroda to dla nas wielkie wyróżnienie. Marzy nam się własna pracownia, myślimy, że jeszcze w tym roku otworzymy ją w Katowicach - mówi Bednarski.

Tercet architektów od kilku lat pracuje w biurach projektowych w Irlandii. Odkładają pieniądze na rozkręcenie własnego biznesu, mają już nazwę SLAS, czyli Silesian Architecture Studio. - Emigracja uzmysłowiła nam, że Śląsk jest miejscem, które nas łączy i w którym czujemy się jak w domu - dodaje projektant. Nagroda Europanu oprócz prestiżu przyniosła im także 12 tys. euro.

To nie pierwszy sukces śląskich architektów na Europanie. Dwa lata temu w Hamburgu zwyciężył Damian Radwański, pracownik naukowy gliwickiego wydziału architektury, a dwie edycje wstecz specjalne wyróżnienie otrzymał również związany z Gliwicami Jan Kubec.




caterina - Sob Sty 26, 2008 11:25 am
Piękna, śląska plaża w Chorwacji

dla mnie to stwierdzenie brzmi prawie jak Raj na ziemi
brawo!



Wit - Wto Sty 29, 2008 8:19 am
Serwis www.bryla.pl organizuje plebiscyt na najlepszą i najgorszą architekturę w Polsce w roku 2007 pt: "Bryła Roku i Makabryła Roku 2007"

Wśród przykładów najciekawszych realizacji znalazły się nasze:
Miejska Biblioteka Publiczna w Jaworznie



Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej "Symfonia"



Liczę na Wasze wsparcie mailowe dla tych propozycji. A może zaproponujemy jeszcze coś innego
Makabryłę zaproponujcie już wg własnego zdania

Szczegóły tutaj:

http://www.bryla.pl/bryla/1,85301,4875409.html



Wit - Śro Lut 06, 2008 8:40 pm
głosujemy
http://www.bryla.pl/bryla/1,85301,4904886.html




Wit - Wto Lut 12, 2008 10:06 pm
Tyski biurowiec niczym budowla sakralna
Tomasz Malkowski2008-02-12, ostatnia aktualizacja 2008-02-12 10:59



Niecodzienny obiekt biurowy stanął w Tychach. Ma elewacje klinkierowe z subtelnym detalem, a w środku tajemniczą atmosferę. Nic dziwnego - to dzieło sygnowane przez Stanisława Niemczyka z zięciem, budowniczych wielu wspaniałych kościołów

Stanisław Niemczyk to niezwykła postać polskiej architektury, jego budynki mają w sobie coś z ludzi. Zbudowane zazwyczaj z naturalnych materiałów - cegły, kamienia - tak wrastają w krajobraz, że wyglądają, jakby stały od wieków.

Tyski architekt słynie głównie z budowy kościołów, jego ostatnim dziełem jest będący w trakcie realizacji klasztor ojców franciszkanów w rodzinnym mieście. Jednak to tylko fragment jego bogatej działalności. Drugi biegun stanowią domy jednorodzinne, których stworzył prawie setkę i niewielkie obiekty użyteczności publicznej.

Do tej ostatniej grupy można zaliczyć ukończony niedawno budynek biurowy firmy Brinkman Polska (zajmuje się dostarczaniem technologii i nawozów dla ogrodnictwa). Niewielki obiekt stanął w Czułowie przy typowej hali. Z ulicy Katowickiej można go nawet przeoczyć, bo zwrócony jest do drogi krótszą elewacją. Daleki jest jednak od banalności nowych zakładów i magazynów, które wyrastają ekspresowo w okolicy.

- Jestem parafianinem kościoła Ducha Świętego, to genialne dzieło pana Niemczyka. Dlatego, gdy szukałem projektanta nowej siedziby firmy, skierowałem się do niego - mówi Tadeusz Strzempa, dyrektor firmy Brinkman Polska.

Wcześniej cały zakład mieścił się w hali z końca lat 80. wybudowanej z kiepskich materiałów, pracownicy biurowi narzekali tam na ciasnotę. Najpierw postawiono nową, stalową halę magazynową. - Do granicy działki zostało tylko siedem metrów, więc musieliśmy zaprojektować bardzo wąski obiekt biurowy biegnący wzdłuż hali w głąb parceli - tłumaczy Robert Wojtecki, zięć Niemczyka, współautor budynku.

Od płotu trzeba było zgodnie z przepisami zostawić wolne od zabudowy trzy metry, zamieniono je w ogród. Ściana tej strony musiała być bez okien, pojawia się tylko kilka, w głębokich wnękach.

Elewacje dwukondygnacyjnego wąskiego budynku są z ciemnej cegły klinkierowej. Ich płaszczyzny rozbito, w ścianach pojawiają się poziome pasy wycofanej cegły oraz te wystające, pojedyncze, niczym ćwieki, które tworzą stały rytm. - Firma ma korzenie holenderskie, cegła to ich narodowy materiał. Ale tam jest stosowana płaszczyznowo. Nas zawsze korci, by ją przekręcić, postawić na sztorc, zrobić z niej detal - opowiada Wojtecki. Od frontu pojawiają się w parterze dwie wnęki, jedna ma holenderskie tulipany wyczarowane z mocno wypalonej cegły i kawałków piaskowca.

Wnętrza budynku mają w sobie surowość podobną do tej ze świątyń tyskich projektantów. Znów króluje tu cegła, jaśniejsza niż na elewacji, o różnym stopniu wypalenia. To bestwina, z tej samej zbudowano kościół Jezusa Chrystusa Odkupiciela w Czechowicach-Dziedzicach.

W biurowcu stropy są żelbetowe i nieotynkowane. - Takie wykończenie jest praktyczne, bo nie trzeba co trzy lata malować, wystarczy odkurzyć fugi w cegłach. Problemem są tylko kable, bo nie schowa się ich pod tynkiem. Rozprowadziliśmy je napowietrznie, w stalowych korytkach - mówi architekt. Instalacje biegnące pod sufitem i nowoczesne lampy ze stali nierdzewnej oraz surowy beton nadają wnętrzom przemysłowy charakter, trochę jak w loftach.

Na piętrze część pomieszczeń doświetlają wyłącznie świetliki dachowe, padające z góry promienie wprowadzają w ceglane wnętrza aurę tajemniczości. - Brzydki i ładny budynek kosztują tyle samo. Dużo zależy od inwestora, by chciał czegoś więcej - przekonuje Wojtecki. Niewielki budynek w Czułowie pokazuje, że efektowna siedziba firmy może się obejść bez marmurów i złotych klamek.





Biurowiec firmy Brinkman Polska
Robert Wojtecki przed zaprojektowanym przez siebie i Stanisława Niemczyka biurowcem



Wit - Pią Mar 14, 2008 10:24 pm
Architekt z Katowic w światowej czołówce
Tomasz Malkowski2008-03-14, ostatnia aktualizacja 2008-03-14 22:48



Amerykańskie Muzeum Architektury umieściło Roberta Koniecznego na liście czterdziestu najzdolniejszych architektów europejskich poniżej czterdziestki

Lista "Europe 40 Under 40" została ogłoszona wspólnie przez The Chicago Athenaeum i Europejskie Centrum na rzecz Architektury. Konieczny jest na niej jedynym projektantem z Polski. W ciągu ostatnich dwóch lat jest jednym z najczęściej dostrzeganych w architektonicznym świecie twórcą z Polski. Zaprojektowany przez niego Dom Aatrialny w Opolu został okrzyknięty przez prestiżowy portal World Architecture News najlepszym domem 2006 roku. Potem prowadzoną przez niego katowicką pracownię KWK Promes dostrzeżono na łamach wszystkich ważniejszych pism o architekturze. W miesięczniku "Wallpaper" znalazła się na liście 101 najbardziej ekscytujących młodych pracowni świata, zaś hiszpańskie wydawnictwo Scalae umieściło ją w gronie 44 najlepszych młodych biur świata. KWK Promes zdobyło też trzy główne nagrody w Mińsku w konkursie Leonardo 2007 poświęconym młodym architektom.

Teraz śląską pracownię zauważono w USA. Jury składające się z krytyków sztuki, dziennikarzy i wybitnych projektantów wybierało najlepszą czterdziestkę spośród kilkuset nadesłanych propozycji. Projekty z różnych dziedzin oceniane były pod kątem innowacyjności. Jurorzy zwracali uwagę np. na wykorzystanie nietypowych materiałów i zastosowania najnowszych technologii. Oceniali też poziom warsztatowy i treść ideową. Uznali, że te warunki spełniają budynki wychodzące z KWK Promes. Konieczny cieszy się z nagrody i podkreśla, że traktuje ją jako promocję polskiej architektury. - Ostatnio dużo się o nas mówi, więc mam nadzieję, że także inny koledzy z Polski zaczną być dostrzegani. Bo polska architektura praktycznie nie istnieje na arenie międzynarodowej - mówi Konieczny.

Pokłosiem nagrody ma być publikacja i wystawa "Europe 40 Under 40". Będzie ona prezentowana w USA i wielu miastach Europy. Listę wszystkich wyróżnionych projektantów organizatorzy podadzą 15 marca.
.........................................
To może jakiś fajny projekcik w Kato do realizacji?



kaspric - Pią Mar 14, 2008 10:34 pm
Póki co Konieczny nie ma większych realizacji niż domy



jacek_t83 - Pią Mar 14, 2008 10:38 pm
z tego co wiem to Robert jest z Rudy Śląskiej a nie z Katowic



d-8 - Sob Mar 15, 2008 5:43 am

.........................................
To może jakiś fajny projekcik w Kato do realizacji?


no przeciez juz jest zrealizowany



Wit - Sob Mar 15, 2008 7:32 am
jest, ale w lesie
...miałem na myśli coś w centrum, reprezentacyjnego,i powszechniej kojarzone z nazwiskiem autora



SPUTNIK - Nie Mar 16, 2008 8:20 am

z tego co wiem to Robert jest z Rudy Śląskiej a nie z Katowic

ale mieszka w Kato na Krzywej



Kolo Colo - Pią Mar 21, 2008 4:29 pm
Artykuł, który pojawił się dzisiaj na ogólnopolskich stronach GW:

Najlepsi architekci są ze Śląska
Tomasz Malkowski, Katowice
2008-03-21, ostatnia aktualizacja 2008-03-21 09:30



Śląscy projektanci Tomasz Konior i Robert Konieczny znaleźli się wśród 40 najlepszych młodych architektów Europy. Wybrało ich międzynarodowe grono krytyków sztuki, dziennikarzy i architektów.

Lista "Europe 40 Under 40" to wspólna inicjatywa muzeum architektury The Chicago Athenaeum i Europejskiego Centrum Studiów Architektonicznych, Artystycznych, Projektowych i Urbanistycznych. Jury złożone z krytyków sztuki, dziennikarzy i profesjonalistów przed kilkoma dniami ogłosiło w Chicago finałową grupę europejskich architektów i urbanistów, którzy w najbliższych dziesięcioleciach odmienią europejskie miasta i wpłyną na światową architekturę.

W prestiżowym gronie znaleźli się dwaj Polacy - Robert Konieczny z KWK Promes oraz Tomasz Konior. Obaj prowadzą pracownie w Katowicach.

Konieczny jest najczęściej prezentowanym w zagranicznej prasie polskim architektem. Miesięcznik "Wallpaper" umieścił go na liście "101 ekscytujących młodych architektów świata", hiszpańskie wydawnictwo Scalae - wśród 44 najlepszych młodych biur architektonicznych świata. Zaprojektowany przez Koniecznego Dom Aatrialny w Opolu został uznany przez portal World Architecture News za najlepszy dom 2006 roku.

W II. Międzynarodowym Konkursie Młodych Architektów "Leonardo 2007" w Mińsku biuro Koniecznego zdobyło trzy główne nagrody, a gmach gimnazjum i Centrum Kultury w Białołęce projektu Koniora wygrał w kategorii obiektów użyteczności publicznej. Grzebieniasty budynek, którego części łączy wielki hol skryty za falującą ceglaną ścianą, przyniósł Koniorowi także nagrodę Projekt Roku SARP 2005 w kategorii obiektów wzniesionych ze środków publicznych.

Konieczny słynie z awangardowych domów jednorodzinnych. Jego katowicki Dom z Ziemi Śląskiej wygląda jak wypiętrzone masy ziemi. W Domu Aatrialnym odwrócił znany od czasów rzymskich schemat domu atrialnego: wewnętrzny ogród zamienił się we wjazd do domu, bo droga dociera tu, przechodząc pod budynkiem.

Konior zasłynął budynkami użyteczności publicznej. W grudniu odbyło się uroczyste otwarcie jego Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej w Katowicach, które stanęło za neogotyckim, ceglanym gmachem Akademii Muzycznej. Sensacją jest całkowicie drewniana sala koncertowa, którą wsadzono niczym szkatułkę do większej bryły. Jej ściany są uchylne, dzięki czemu kubatura sali jest zmienna, a dzięki temu też jej akustyka. Muzycy uważają, że katowicka sala ma najlepszą akustykę w kraju.

Dyrektor Muzeum Architektury we Wrocławiu Jerzy Ilkosz wysoko ceni młode pokolenie górnośląskich architektów. - Warszawscy i wrocławscy architekci dostrajają się do tendencji na rynku, oczekiwań inwestora. Architekci z Katowic, Gliwic są bardziej odważni. Widzę w śląskiej architekturze szlachetny minimalizm i powrót do modernizmu, który ma tam silne tradycje. To także sukces szkoły gliwickiej, w której zawsze panował twórczy ferment i która zawsze była otwarta na świat i nowe prądy - mówi Ilkosz.

Podobnego zdania jest Jerzy Grochulski, prezes Stowarzyszenia Architektów Polskich: - Dzięki kolejnej nagrodzie dla Ślązaków polska architektura wychodzi z zaścianka.

Źródło: Gazeta Wyborcza



kaspric - Pią Mar 21, 2008 4:33 pm
^^ zdecydowanie, od wielu osób ostatnio słyszałem, że tzw "szkoła gliwicka" aktualnie deklasuje architektury w Krakowie czy Wrocławiu. I bardzo dobrze



Kolo Colo - Pią Mar 21, 2008 4:44 pm
Jeszcze dobrze by było, aby jak najwięcej z tej "szkoły" przekładało się na architekturę na Śląsku. Szczególne nadzieje pokładam w zdaniu, że tworzą oni "grupę europejskich architektów i urbanistów, którzy w najbliższych dziesięcioleciach odmienią europejskie miasta i wpłyną na światową architekturę." Nagrody przyznane, zostaliście docenieni, zatem pozostaje Wam, Panowie architekci potwierdzić umiejętności i odmieniać..



salutuj - Pią Mar 21, 2008 4:56 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Wit - Pon Mar 24, 2008 8:48 pm
Ta kobieta za 10 lat będzie budować Katowice
Tomasz Malkowski2008-03-24, ostatnia aktualizacja 2008-03-24 21:07



Młoda architektka Katarzyna Furgalińska ma już na koncie sporo sukcesów. Jej praca dyplomowa zdobyła właśnie szereg nagród w kraju. Dziś pracuje u najbardziej znanego architekta w Polsce - Roberta Koniecznego. Zapowiada pokolenie zdolnych projektantów, którzy w najbliższych latach odcisną swoje piętno na Śląsku

Urodzona w stanie wojennym Furgalińska wkracza w świat architektury. Już na studiach zwróciła na siebie uwagę, zwyciężając w niezliczonych konkursach studenckich. Dwukrotnie wygrała konkurs miesięcznika "Architektura-murator", nagrodzono ją też w konkursie "Rockwool" na projekt domu pasywnego. - Te sukcesy to wynik współpracy z Michałem Lisińskim, od drugiego roku studiów pracujemy razem. Mamy podobne podejście do architektury, ale każdy zajmuje się inną stroną. Ja więcej czasu poświęcam koncepcji i idei, Michał skupia się na rozwiązaniach - mówi Furgalińska.

Ostatnio znów zdobyła najwyższe uznanie. Za pracę dyplomową "Oslportpolis, projekt zabudowy nabrzeża zatoki Lohran w Oslo" otrzymała Nagrodę im. prof. Zygmunta Majerskiego - za najlepszą pracę magisterską wykonaną na Wydziale Architektury Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Przed tygodniem za ten projekt zdobyła wyróżnienie w Warszawie w konkursie Stowarzyszenia Architektów Polskich im. Zbyszka Zawistowskiego. O włos otarła się o główną nagrodę, do której startowali najlepsi absolwenci szkół architektonicznych w Polsce.

- Projekt dyplomowy dotyczy rewitalizacji nabrzeża Oslo, które przez dziesięciolecia służyło jako port przeładunkowy. Miasto praktycznie było przez to odcięte od wody. Dziś ma tam powstać nowa zabudowa mieszkaniowa i usługowa. Jednak nie chciałam całkowicie zapomnieć o dawnym charakterze miejsca. W końcu była to brama do całej Skandynawii - mówi Furgalińska.

W swojej pracy nawiązuje do kontenerów, które stały w dokach. Na ich podstawie stworzyła zabudowę składającą się z powtarzalnych modułów, które ustawia się wzdłuż przystani wcinających się w wody zatoki. Dzięki temu każdy dom ma dojazd od frontu, a z tyłu dostęp do wody. Można więc zaparkować samochód w garażu i przesiąść się do łódki.

Skąd u niej zainteresowanie Skandynawią? Przez rok pracowała w pracowni architektonicznej w Oslo. Była współautorką koncepcji centrum kulturalnego, które będzie realizowane w stolicy Norwegii. - Tam panują wysokie standardy projektowania. W mieście nie ma miejsce na przypadek, bo wszystko jest zaplanowane. Urbaniści określają w planach dokładnie kolor dachu, a nawet wielkość okien budynków. Przy rewitalizacji nabrzeży opracowywano ogólną koncepcję zagospodarowania i szczegółowe masterplany dla poszczególnych części. Szkoda, że u nas nie ma takiego całościowego spojrzenia. W Katowicach konkursy robi się dla jednej ulicy, a to za mało, by ożywić miasto - mówi projektantka.

Od roku pracuje w KWK Promes, pracowni Roberta Koniecznego, najbardziej uznanego z młodych polskich projektantów. - To chyba najmłodsze biuro w Katowicach, bo dominuje w nim mój rocznik - 1982. Dużo rozmawiamy o projektach, filozofujemy na ich temat, ale zawsze zmierzamy do konkretów - mówi Furgalińska. U Koniecznego pracowała m.in. nad projektem domu zawieszonego nad górską doliną, który powstanie na Dolnym Śląsku.

Furgalińska czuje się związana ze śląską architekturą. - Gdy byłam w Warszawie na prezentacji projektu, dostrzegłam, że nasze podejście jest inne niż architektów z Warszawy czy Krakowa. W czasie studiów denerwowało mnie, gdy profesorowie w Gliwicach narzucali nam swój sposób projektowania. Dziś wiem, że nauczono nas dyscypliny myślenia, pragmatyzmu, a nie dążenia do tworzenia efektownych form - przekonuje architektka. Chciałaby za kilka lat założyć własne biuro architektoniczne z Lisińskim i działać na Śląsku.



Wit - Czw Maj 08, 2008 11:02 pm
Zastanawialiśmy się kiedyś na forum, czy Robert Konieczny znany raczej z mniejszych propozycji, zaprojektowałby wieżowiec....i proszę: w Bryle jest przykład, pomysł na dublinski U2 Tower


U2 Tower Robert Konieczny

http://www.bryla.pl/bryla/1,85298,5189241,Konieczny_i_Konior_znow_wyroznieni.html

Ma ktoś więcej info na ten temat?



Kolo Colo - Czw Lip 24, 2008 1:44 pm


2008-07-01 - Ogłoszenie konkursu
2008-09-01 - Składanie zgłoszeń
2008-09-07 - Początek głosowania internautów
2008-09-21 - Koniec głosowania internautów
2008-10-08 - Ogłoszenie wyników

Katowice
Najlepsza Przestrzeń Publiczna Województwa Śląskiego

Jest to otwarty konkurs na najlepsze w województwie śląskim architektoniczne i urbanistyczne realizacje o charakterze publicznym. Konkurs jest adresowany do gmin i powiatów, a także do inwestorów i projektantów.

Celem konkursu "Najlepsza Przestrzeń Publiczna Województwa Śląskiego" jest promocja najlepszych realizacji kształtujących przestrzeń publiczną województwa oraz nagrodzenie gmin i projektantów dbających o wysoki poziom architektury i przestrzeni publicznych.

Każdego roku w konkursie nagradzane są najlepsze projekty zrealizowane na terenie województwa śląskiego w okresie minionego roku kalendarzowego. Prace zgłaszane do konkursu oceniane są przez Jury Konkursowe - członków Wojewódzkiej Komisji Urbanistyczno Architektonicznej. Tradycją konkursu stało się głosowanie internetowe na stronach województwa śląskiego.

NPPWŚ 2008 - edycja dziewiąta
W tym roku po raz pierwszy zostaną przyznane nagrody w kategorii Modernizacja.

Zmiany w Regulaminie Konkursu 2008 w stosunku do poprzedniej edycji:

wyróżniono trzy kategorie:
urbanistyka
architektura
modernizacja

Zmiany w nagrodach pieniężnych:

w kategorii urbanistyka
20 000 zł dla gminy/miasta oraz
20 000 zł dla autora projektu

w kategorii architektura
15 000 zł dla gminy/miasta oraz
15 000 zł dla autora projektu

w kategorii modernizacja
10 000 zł dla gminy/miasta oraz
10 000 zł dla autora projektu

Dodatkowe informacje:
http://www.silesia-region.pl/npp/

źródło: ronet.pl



Wit - Pon Wrz 15, 2008 9:51 pm
Internauci wybierają najlepszą przestrzeń publiczną
Urząd Marszałkowski, 2008-09-15 14:17

Rozpoczęło się internetowe głosowanie w konkursie na Najlepszą Przestrzeń Publiczną Województwa Śląskiego 1 września 2008 zakończono przyjmowanie zgłoszeń do konkursu. Do tegorocznej edycji zgłoszono 27 obiektów. Są to rozwiązania podnoszące atrakcyjność przestrzeni publicznej, jak zagospodarowanie wnętrz urbanistycznych, centrów miejskich, placów, ciągów widokowych i deptaków. Informacje oraz zdjęcia wszystkich propozycji umieszczone zostały na stronie internetowej Województwa Śląskiego (
http://www.silesia-region.pl/npp/2008/vote.php )

Internauci mogą przeczytać opis, obejrzeć zdjęcia oraz plan sytuacyjny inwestycji. Do 30 września br. przyjmowane będą głosy internautów. Aby oddać swój głos, należy na stronie internetowej konkursu wybrać trzy najlepsze propozycje i przyznać im odpowiednio 5, 3 lub 1 punkt, a następnie potwierdzić swój głos przez e-mail. Wśród osób biorących udział w głosowaniu internetowym rozlosowane zostaną nagrody rzeczowe. Ponadto konkursowe jury, niezależnie od głosów internatów, wyróżni najlepsze dzieła urbanistyczno–architektoniczne oraz przyzna Nagrodę Marszałka Województwa Śląskiego. W organizowanym już po raz dziewiąty konkursie nagrodzone zostaną najlepsze projekty zrealizowane w okresie poprzedniego roku kalendarzowego. W tym roku formuła konkursu została poszerzona o kategorie „modernizacja”. Organizatorem konkursu jest Marszałek Województwa Śląskiego. Uroczyste rozdanie nagród odbędzie się 8 października 2008 podczas obchodów Śląskich Dni Architektury.

Projekty konkursowe

1. „Tropikalna wyspa” - Rewitalizacja obszaru po przemysłowego - etap I
Marklowice


2. Rewitalizacja zespołu akwenów poprzemysłowych Amelung w Chorzowie
Chorzów


3. Rewitalizacja średniowiecznej Starówki w Czeladzi – etap 1: Rynek i ulice przyległe
Czeladź


4. Przebudowa placu wolności w Rybniku
Rybnik


5. Komunalne osiedle mieszkaniowe przy ulicach Cynkowej i Wysokiej w Rudzie Śląskiej – Etap I
Ruda Śląska


6. „Sosnowiec Plaza” - Wielofunkcyjny Kompleks Obiektów Rozrywkowo - Usługowych
Sosnowiec


7. Budowa krytej pływalni i układu komunikacyjnego w Mikołowie – Rewitalizacja terenu poprzemysłowego
Mikołów


8. Kompleks rekreacyjno-sportowy w Gminie Goczałkowice-Zdrój
Goczałkowice-Zdrój


9. Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej Symfonia AM w Katowicach
Katowice


10. Remont odtworzeniowy wraz z przebudową i modernizacją budynku zabytkowego przy Al. NMP 24
Częstochowa


11. Przebudowa przestrzeni publicznej III Alei Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie
Częstochowa


12. Adaptacja istniejącego budynku „Konduktorowni PKP” na- Galerię Sztuki Współczesnej
Częstochowa


13. Miejski Szpital Zespolony - Rozbudowa Pawilonu C
Częstochowa


14. Przebudowa i remont budynków Pawilonu Wystawowego B i Muzeum Kopalnictwa.
Częstochowa


15. Dom Duchowieństwa Prawosławnego “Popówka”
Częstochowa


16. Likwidacja Ogrzewania piecowego w centrum Leszczyn
Czerwionka-Leszczyny


17. Centrala Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jaworznie
Jaworzno


18. Budowa szkolnych boisk sportowych przy ul. K. Miarki w Przyszowicach.
Gierałtowice


19. Ośrodek zdrowia
Gierałtowice


20. Centrum Handlowe FORUM
Gliwice


21. Adaptacja XVIII wiecznego spichlerza Galeriowego
Olsztyn


22. Renowacja kompleksu zamkowego w Pszczynie


23. Żareckie Jarmarki – modernizacja targowiska etap I
Żarki


24. Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji w Wilkowicach
Wilkowice


25. Kompleks oświatowy w Jankowicach
Jankowice


26. „Nautica”– Ośrodek Turystyki Kwalifikowanej w Gorzycach
Gorzyce


27. Pomieszczenia dydaktyczne ASP – adaptacja budynku koszarowego
Katowice




absinth - Pon Wrz 15, 2008 10:09 pm
Symfonia 5

Biblioteka w Jaworznie 3

Pszczyna 1



nrm - Wto Wrz 16, 2008 10:57 am
6. Sosnowiec plaza.... jezus maria... to się na tą waszą cegłę nadaje.. dramat. wyrazy współczucia. 25.Jankowice nie lepsze.



MephiR - Wto Wrz 16, 2008 12:00 pm
Forum też za bardzo nie olśniewa. Główne wejście jeszcze ujdzie, ale reszta to współczesny bunkier.

Strasznie zazdroszczę tej biblioteki w Jaworznie. Świetna jest, a takie małe miasto. W Bytomiu taką rzadką sra... zrobili, że aż mi wstyd :/.



d-8 - Wto Wrz 16, 2008 1:32 pm

Strasznie zazdroszczę tej biblioteki w Jaworznie. Świetna jest, a takie małe miasto. W Bytomiu taką rzadką sra... zrobili, że aż mi wstyd :/.

ale Jaworzno żadnym małym miastem nie jest. liczy 95 tys mieszkańców.

dla porównania:

Piekary Śl.- 58 tys
Świętochłowice - 55 tys
Mysłowice - 80 tys
Siemianowice- 72 tys
Będzin 65 tys

ja bym nie nazwał go małym miastem. małe miasto to Knurów albo Bieruń lub Czeladź



qlomyoth - Wto Wrz 16, 2008 1:42 pm
Ja się zastanawiam, jak to jest, że gdziekolwiek by nie budowali Plaz, to efekt zawsze wychodzi podobnie. Poznańska, krakowska (ta to już wogole..), sosnowiecka - jak ktoś nie miał wstydu coś takiego zaprojektować?

A Jaworzno może i ma 95 tys. ale w żadnym miejscu nie wygląda tak jakby rzeczywiście tyle ludzi tam mogło mieszkać. Gdybym tego nie wiedział to bym strzelał, że jest to miasto wielkości Żywca czy Suchej Beskidzkiej. Biblioteka jest świetna.



Wit - Wto Wrz 16, 2008 2:30 pm
Zastanawiam się, co tu niektóre pozycje robią w takim zestawieniu...?

Nie mniej jest kilka rzeczy, które mi się podobają

Biblioteka w Jaworznie zdecydowanie 5. Symfonia 3
Jeden waham się pomiędzy placami w Marklowicach, Chorzowie, Rybniku i pałacem w Pszczynie.
Aha...i podoba mi się muzeum kopalnictwa w Częstochowie



miglanc - Śro Wrz 17, 2008 3:30 pm
Glosujcie na symfonie! Szkoda ze dali takie zdjecia na ktorej de facto nie widac te przestrzenii publicznej. A plazy no coz... /zwlaszcza projekty z Czestochowy to jedna wielka pomylka!



markom78 - Śro Wrz 17, 2008 6:47 pm
Ja już dałem Symfonii 5



plotter - Czw Wrz 18, 2008 11:09 am
SYMFONIAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!

Jaworzno ma bardzo silne i zdyscyplinowane lobby.
mają 2 x więcej głosów niż następna w kolejności Pszczyna.



d-8 - Czw Wrz 18, 2008 1:45 pm
ogolnie to wniosek jest taki ze gnioty powstają.
i jakkolwiek bedzie w konkursie, to szkoda ze tyle badziewia dookola nadal bedzie.

a symfonia i biblioteka jaworznicka to najmocniejsze 2 obiekty w konkursie. reszta raczej przecietnie albo nawet grubo ponizej



Mies - Czw Wrz 18, 2008 1:54 pm
Oby to nie wyglądało jak konkurs na atrakcje turystyczne woj.śląskiego bo skończy się tym, że wygra ten drewniany spichlerz z Olsztyna
Symfonia - 5
Jaworzono - 3
Konduktorownia - 1



salutuj - Czw Wrz 18, 2008 1:56 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Mies - Czw Wrz 18, 2008 2:02 pm

Gorzyce Jankowice Wilkowice Goczalkowice i sosnowiec Plaza to gnioty

A Mikołów? Jeszcze większy niż te, które wymieniłeś. No chyba, że tam w środku są jakieś cuda typu blob Gehrego.



salutuj - Czw Wrz 18, 2008 2:14 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Wit - Czw Wrz 18, 2008 2:44 pm
hehe...w sumie się dziwię, ze brakuje w tym zestawieniu hali sportowej w Szopienicach



kiwele - Czw Wrz 18, 2008 4:26 pm

hehe...w sumie się dziwię, ze brakuje w tym zestawieniu hali sportowej w Szopienicach
I w Nowym Bieruniu A katowicki NBP?



absinth - Czw Wrz 18, 2008 7:32 pm

I w Nowym Bieruniu A katowicki NBP?

to chyba nie na powaznie, ale gdyby jednak
NBP powstal wczesniej i dostal Grand Prix w konkursie "Architektura Roku Województwa Śląskiego" w 2006. W zwiazku z czym bylo male zamieszanie i konkurs zlikwodowano. Zapamietalem bo to wtedy komentowalem dla Echa

A brak hali z Bierunia rzeczywiscie dziwi, bo to w zeszym roku oddano i w/g mnie obiekt bylby w pierwszej trojce



Wit - Czw Wrz 18, 2008 7:39 pm
Hala w Bieruniu startowała w zeszłym roku i nagrodę zdobyła


Architektura: Oskary woj. śląskiego rozdane
Tomasz Malkowski2007-10-09, ostatnia aktualizacja 2007-10-09 20:50



Rynek w Toszku uznano za najlepszą przestrzeń publiczną, a skromny, drewniany dom pod Pszczyną otrzymał tytuł Architektury Roku 2006

W Galerii Architektury w Katowicach ogłoszono wczoraj wyniki dwóch najważniejszych konkursów promujących śląską architekturę. - Śląscy architekci są najlepsi - mówił Tomasz Pietrzykowski, wojewoda śląski, który patronował 13. edycji Architektury Roku.

- Budynków nie było dużo, ale każdy reprezentuje to, co najlepszego dzieje się we współczesnej architekturze - podsumował Dieter Paleta, przewodniczący jury.

Grand Prix Architektury Roku 2006 przypadło jednogłośnie skromnemu domowi pod Pszczyną zaprojektowanemu przez Piotra Kuczię. Drewniany budynek kryje zaawansowane technologie ekologiczne. Jest tam ogród zimowy akumulujący ciepło, czarna wieża z kolektorami słonecznymi oraz zielone dachy. Czegoś takiego jeszcze na Śląsku nie było. To świetna, minimalistyczna architektura, która idealnie wpisała się w zielony krajobraz. Pierwsze wyróżnienie przypadło architektom Tomaszowi Studniarkowi i Małgorzacie Pilinkiewicz za budynek magazynowy w Chorzowie. Mimo że to obiekt przemysłowy, przez swoją wysoką jakość wprowadził porządek w chaotyczne otoczenie ulicy Kluczborskiej.

W konkursie przyznano też nagrodę Wnętrza Roku salonowi kosmetyczno-fryzjerskiemu Euphoria w Zabrzu. W starą kamienicę przy placu Hutniczym wtłoczono industrialne wnętrza. Betonowe posadzki, gładkie ściany z mocnymi kolorami i grafiką dopełniają futurystyczne meble.Pomysłowe wnętrza są dziełem młodej pracowni Group_A Architects.

Ogłoszono też wyniki Konkursu na Najlepszą Przestrzeń Publiczną, któremu patronuje marszałek województwa. W tym roku wpłynęła rekordowa liczba zgłoszeń. Jednak duża część spośród 35 obiektów nie przedstawiała znaczącej wartości architektonicznej. W kategorii obiekty użyteczności publicznej zasłużona nagroda przypadła hali sportowej w Bieruniu. Zaprojektowali ją warszawscy architekci z grupy Centrala. Budynek nie przytłacza, bo projektanci wykorzystali pochyłą działkę w taki sposób, by część hali znalazła się pod ziemią. W ten sposób nie zakłócono spokojnej, podmiejskiej okolicy. Zadziwia jakość wykończenia, z zewnątrz proste, czarne ściany przeprute pasami szkła, w środku jaskrawe podłogi i otwarta, wielka przestrzeń. Brawa należą się też gminie, która zamiast robić standardowy przetarg na projekt hali, ogłosiła ogólnopolski konkurs architektoniczny.

W kategorii urbanistyka walka rozegrała się między rynkami w Bielsku-Białej, Toszku, placem w Sosnowcu i modernizacją targowiska w Raciborzu. Nagroda przypadła Toszkowi, choć architekci nie mieli tu prostego zadania. Musieli pogodzić funkcje reprezentacyjne, rekreacyjne i komunikacyjne, bo rynek to jedyny dojazd do wzgórza zamkowegoSwoją nagrodę przyznali też internauci, najwięcej z nich zagłosowało na bibliotekę w Imielinie.

Marszałek śląski zapowiedział, że w tej formie konkurs odbywa się po raz ostatni. - Od przyszłego roku będziemy go robić wspólnie z wojewodą, tak by podnieść jego rangę. To ma być nasz Nobel w dziedzinie architektury - mówił Janusz Moszyński.


Rynek w Toszku


Hala sportowa w Bieruniu


Dom ekologiczny w Łące k. Pszczyny




kiwele - Czw Wrz 18, 2008 7:39 pm
Nie kumam z tym NBP. Niewazne, moze z czasem zrozumiem.
PS. Jeszcze lepiej z tym Bieruniem. Niepotrzebnie sie wtracalem.



absinth - Czw Wrz 18, 2008 7:44 pm

Nie kumam z tym NBP. Niewazne, moze z czasem zrozumiem.


tego tez zycze
dla ulatwienia podkreslilem

btw.
Wito dobrze, ze przypomniales z tym Bieruniem, jakos nie umialem skojarzyc



Wit - Czw Wrz 25, 2008 9:21 pm


Najlepsze budynki świata 2008
Robert Konieczny z "architektonicznym Oscarem"!

Polscy architekci zostali nagrodzeni w międzynarodowym konkursie architektonicznym The International Architecture Awards, odbywającym się podczas Światowego Festiwalu Architektury.

Konkurs był zorganizowany przez The Chicago Athenaeum Museum of Architecture and Design. Jego celem było wyłonienie najlepszych budynków świata zaprojektowanych lub zrealizowanych pomiędzy 1 stycznia 2007, a 20 czerwca 2008 roku. Jury oceniało spośród blisko 1000 prac z całego świata.

Na liście nagrodzonych są trzy obiekty z Polski:

- Dom Aatrialny - KWK PROMES arch.Robert Konieczny

- Dom Ukryty - KWK PROMES arch. Robert Konieczny

- Muzeum Historii Żydów Polskich - Lahdelma & Mahlamaki Associate Architects:
APA Kurylowicz & Associates:

Dom Aatrialny Roberta Koniecznego już wcześniej zdobył uznanie znawców architektury, ogłoszony został Domem Roku 2006 (House of teh Year Award 2006). Nominowany był także do nagrody fundacji Mies'a van der Rohe.

- Jest to dla nas już trzecie wyróżnienie. Zdobyliśmy tę nagrodę w bardzo mocnej grupie. Wyprzedziliśmy architektów światowej sławy i na pewno sukces ten dał nam motywację do ciężkiej pracy. Cieszę się, że nagrodzony został również drugi ze zgłoszonych projektów - powiedział w rozmowie z MM Silesią Robert Konieczny.

- Podejście Roberta jest niezwykłe, odwrócił istotę domu atrialnego i przerzucił jego specyficzne cechy na zewnątrz. Atrium nie jest już zamknięte, jest otwarte. Mamy tu do czynienia z awangardową formą, użyto dużych przekuć szklanych po to, aby połączyć się z krajobrazem zewnętrznym. To cecha charakterystyczna dla projektów Koniecznego. Zapoczątkował to projektując dom trójkątny, dom aatrialny jest dobrym wyznacznikiem jego podejścia - mówi MM Silesii Ryszard Nakonieczny, redaktor naczelny Archivolty.

Wśród nagrodzonych znaleźli się m.in.: Zaha Hadid Architects, BIG-Bjarke Ingels
Group, UNStudio, Odile Decq Benoit Cornette Architects and Urban Planners,
David Chipperfield Architects, Foster + Partners, O.M.A. Rem Koolhaas.

http://www.chi-athenaeum.org/intarch/2008/index.html



Wit - Sob Paź 04, 2008 1:33 pm
Najlepiej w Jaworznie
Urząd Marszałkowski, 2008-10-02 16:50

Zdaniem internautów najlepsza przestrzeń jest w Jaworznie Zakończyło się internetowe głosowanie na najpopularniejszy obiekt zgłoszony do konkursu Najlepsza Przestrzeń Publiczna Województwa Śląskiego 2008. Do tegorocznej edycji konkursu zgłoszono 27 inwestycji zrealizowanych w ubiegłym roku. Wszystkie obiekty zostały zaprezentowane na stronach Województwa Śląskiego. Każdy z internautów odwiedzających stronę miał możliwość wyrażenia swojego zdania, przyznając punkty trzem wybranym inwestycjom. W głosowaniu wzięło udział prawie 3000 osób, którzy za najciekawszą propozycję uznali Centralę Biblioteki Publicznej w Jaworznie (4025 pkt).

Drugie miejsce (3549 pkt) zajęła "Tropikalna wyspa" z Marklowic, a tuż za nią "Nautica"; Ośrodek Turystyki Kwalifikowanej w Gorzycach (2567 pkt.). Czy wyniki tej internetowej zabawy będą zbieżne z werdyktem Jury konkursowego? Przekonamy się o tym podczas inauguracji tegorocznych Śląskich Dni Architektury - 8 października 2008. Rozpoczną się wernisażem wystawy pokonkursowej i wręczeniem nagród w dwóch konkursach: Architektura Roku i Najlepsza Przestrzeń Publiczna Województwa Śląskiego 2008.
Wyniki głosowania internautów: http://www.silesia-region.pl/npp/2008/wyniki.php



Oskar - Sob Paź 04, 2008 1:47 pm
Warto zauważyć, że po raz drugi w głosowaniu przez Internet zwycięża obiekt należący do biblioteki. Ciekawe czy ma to jakiś wpływ na czytelnictwo?



Wit - Wto Paź 07, 2008 7:42 pm
Internauci wybrali już Miss Architektury 2008
Tomasz Malkowski2008-10-07, ostatnia aktualizacja 2008-10-07 21:08



Wyniki konkursów na Najlepszą Przestrzeń Publiczną oraz Architekturę Roku 2007 Województwa Śląskiego poznamy w środę po południu. Swoją faworytę wybrali już natomiast internauci, którym najbardziej podoba się nowa biblioteka w Jaworznie.

- Jak w poprzednich latach, mamy kategorie "urbanistyka" oraz "architektura". Ta ostatnia dotyczy wyłącznie obiektów użyteczności publicznej. Nowością będzie nagroda dla najlepszej modernizacji. Zgłoszono 27 obiektów, których budowy ukończono do 31 grudnia 2007 roku. Jak zwykle każda nagroda to wyróżnienie dla projektanta oraz gminy, w której powstał dany budynek lub plac - wyjaśnia Katarzyna Mateja, sekretarz konkursu na Najlepszą Przestrzeń Publiczną Województwa Śląskiego, który odbywa się pod patronatem marszałka. To w tym konkursie lista nominowanych była jawna, dzięki czemu swoją nagrodę mogli w głosowaniu przyznać internauci.

Większość zgłoszonych budynków i przestrzeni w marszałkowskim konkursie to niewielkie gminne realizacje, jedne podobne do drugich. Hale sportowe nadesłały Goczałkowice, Wilkowice, a kryte baseny Gorzyce i Mikołów. Niestety, te potrzebne skądinąd obiekty nie różnią się jakością brył od tych budowanych w latach 90.

Kuriozalne wydaje się też być zgłoszenie do konkursu centrów handlowych. Gliwickie Forum to obiekt o dużej skali, ale o niskiej jakość architektonicznej. Ma kilkusetmetrowe gołe ściany, których jedyną ozdobą jest paskudny jasnożółty tynk. Podobnie wygląda Sosnowiec Plaza - dzieło dobrych katowickich architektów Pallado i Skupin prezentuje się jarmarcznie, jakby projektanci chcieli wypróbować wszelkie możliwe formy i kolory.

W zgłoszeniach nie brak jednak kilku perełek. Wśród nich jest Biblioteka Centralna w Jaworznie, dzieło architektów Wojciecha Podleskiego i Iwony Niesporek-Zwarycz z Katowic. Budynek zapełnił straszącą od dziesięcioleci wyrwę w południowej pierzei unikatowego trójkątnego rynku. Ceglano-szklana biblioteka ma przede wszystkim świetne wnętrza, które przez olbrzymie okna przenikają się z otaczającym budynek zachowanym starodrzewem. Po roku od otwarcia liczba czytelników w Jaworznie wzrosła dwukrotnie i plasuje się w czołówce województwa! Nic dziwnego, że w konkursie internetowym biblioteka zdobyła najwięcej, bo aż 4061 głosów.

Z przestrzeniami publicznymi jest podobnie jak z nominacjami w kategorii "architektura". Liczba zgłoszeń nie przekłada się na jakość. W głosowaniu internautów na drugim miejscu uplasowała się Wyspa Tropikalna w Marklowicach, zdobywając 3578 głosów, a na czwartym plac Wolności w Rybniku. Ten ostatni zmodernizował prywatny inwestor, który obok zbudował centrum handlowe Focus.

W Marklowicach w ciekawy sposób udało się zrewitalizować poprzemysłowe nieużytki. Na nich powstał gminny ośrodek rozrywki ze skateparkiem, dużym placem zabaw, sceną letnią z amfiteatrem i wieloma innymi atrakcjami. Wokół nich płynie sztuczny strumyk, piętrzą się skały i malownicze wysepki. W kolejnych latach zbudowane zostaną baseny kąpielowe.

W nowej kategorii "modernizacje" największą szansę na nagrodę ma Muzeum Zamkowe w Pszczynie za renowację pałacu magnackiego W zeszłym roku odnowiono jego elewacje oraz rozległe tarasy otaczające budowlę. Remont zyskał najwyższe uznanie specjalistów i kilka tygodni temu zdobył nagrodę w ogólnopolskim konkursie Modernizacja Roku 2007.

Od początku istnienia marszałkowskiego konkursu brakuje w nim eliminacji. Wrzucanie do jednego worka takich obiektów, jak rozbudowa katowickiej Akademii Muzycznej (internauci przyznali rozbudowie dopiero szóste miejsce, co jest chyba wynikiem wciąż małej promocji świetnego budynku) z gminnymi inwestycjami jest nieporozumieniem. Zagadką jest też nominacja dla Leszczyn, gdzie odnowienie 89 bloków to tak naprawdę... termomodernizacja, czyli przykrycie budynków styropianem i pomalowanie ich na majtkowy róż. Skala przedsięwzięcia była duża i ważna dla ekologii, ale z dobrą architekturą nie ma wiele wspólnego.

W katowickiej Galerii Architektury przy ul. Dyrekcyjnej poznamy dziś także wyniki konkursu na Architekturę Roku 2007 Województwa Śląskiego. Organizuje go już po raz 14. przez Stowarzyszenie Architektów Polskich w Katowicach, które nie ujawniło wcześniej nominowanych obiektów.





Wit - Śro Paź 08, 2008 8:17 pm
Są wyniki! Generalnie jestem zadowolony

Najlepsza przestrzeń publiczna
Grzegorz Żądło, 2008-10-08 20:35

Konkurs na najlepszą przestrzeń publiczną w województwie śląskim rozstrzygnięty. Jak mówią jurorzy poziom tegorocznej edycji był bardzo wysoki. Uroczystość podczas której przyznano nagrody marszałka zainaugurowała Śląskie Dni Architektury.

W kategorii urbanistyka wygrała rewitalizacja poprzemysłowych terenów w Chorzowie. Amelung może i miastu zysków nie przynosi, ale z pewnością cieszy oczy mieszkańców.

Pierwsze miejsce w kategorii architektura przypadło centrali miejskiej biblioteki publicznej w Jaworznie.

Natomiast w kategorii modernizacja za najbardziej udaną sędziowie uznali rozbudowę zabytkowych budynków Akademii Muzycznej w Katowicach.

http://www.tvs.pl/informacje/5414/
.....................................
"Symfonia" jako modrnizacja? ...niech im będzie, przynajmniej nagrody zdobyły i symfonia i biblioteka



Wit - Śro Paź 08, 2008 9:02 pm
Śląskie Oscary architektoniczne rozdane
Tomasz Malkowski2008-10-08, ostatnia aktualizacja 2008-10-08 22:04



Znane już są wyniki dwóch najważniejszych w regionie konkursów architektonicznych. Aż dwie nagrody otrzymała Symfonia, czyli rozbudowa Akademii Muzycznej w Katowicach. Wysoką klasę pokazała też nagrodzona tytułem Młodych Twórców Architektury grupa SLAS. Jej członkowie pracowali w Dublinie, ale zapowiadają powrót na Śląsk

W środę w Galerii Architektury w Katowicach ogłoszono wyniki tzw. śląskich Oscarów architektonicznych, czyli nagród dla najlepszych budynków i przestrzeni publicznych. Jeszcze nigdy impreza nie przyciągnęła tylu osób, sala pękała w szwach.

Wyniki nie były dla nikogo zaskoczeniem. Najwięcej nagród zdobyła rozbudowa Akademii Muzycznej w Katowicach, Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej. Otrzymała nagrodę Architektura Roku Województwa Śląskiego w konkursie organizowanym przez środowisko architektoniczne i nagrodę w kategorii Modernizacja w marszałkowskim konkursie na Najlepszą Przestrzeń Publiczną. Nic dziwnego, dzieło Krzysztofa Barysza i Tomasza Koniora już zdobyło uznanie na świecie. W międzynarodowym konkursie Brick Award 2008, w którym przyznawane są nagrody najlepszym ceglanym budynkom, znalazła się w finałowej grupie 40 najciekawszych obiektów z wszystkich kontynentów.

Tomasz Konior dziękując za oba wyróżnienia przytoczył opinię Renzo Piano, wybitnego architekta z Włoch: - Po wybudowaniu domu nie należy patrzeć na budynek, czy jest ładny, tylko na twarze ludzi, czy są zadowoleni.

W tym momencie odezwał się głos z sali: - My mieszkańcy Katowic jesteśmy dumni z takich architektów i budynków. Dzięki wam chodzimy z podniesioną głową!

Werdykt jury był zgodny z vox populi także w kategorii Architektura marszałkowskiego konkursu. Otrzymała ją Centrala Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jaworznie, która zdobyła też pierwsze miejsce w plebiscycie internautów. - Chcieliśmy jak najlepiej wpisać się w trójkątny rynek i stworzyć brakującą południową pierzeję. Z drugiej strony na działce było mnóstwo drzew, które staraliśmy się zachować. Stąd bryła w formie przenikających się sześcianów - wyjaśniał nagrodzony Wojciech Podleski, wraz z Iwoną Niesporek-Zwarycz autor biblioteki.

W kategorii Urbanistyka konkursu NPP nagroda przypadła rewitalizacji stawów Amelung w Chorzowie, projektu firmy Abs-Ochrona Środowiska, którą zrealizowano przy wsparciu środków unijnych. Kawałek zaniedbanego miasta z pogórniczymi stawami z międzywojnia przekształcono w park, gdzie dziś z przyjemnością wypoczywają chorzowianie.

Zaskoczeniem było natomiast nieprzyznanie żadnych wyróżnień w konkursie Architektura Roku. Robert Konieczny, jeden z jurorów konkursu, mówi, że oceniający mieli nie lada problem. - Jak na konkurs architektoniczny było w tym roku mało rywalizacji, bo oprócz Symfonii przy Akademii Muzycznej nominowaliśmy tylko dwa obiekty. Na szczęście następne lata zapowiadają się bardzo ciekawie, bo ukończą się budowy kilku interesujących budynków i śląska architektura znów udowodni, ze jest najlepsza w kraju - mówił.

Nie przyznano także nagrody Wnętrze Roku. Antoni Domicz, architekt z Opola, jeden z jurorów konkursu, tłumaczył to małą liczbą zgłoszeń. - Konkurs za to uratowali młodzi twórcy. Dostaliśmy trzy zgłoszenia, ale każde godne nagrody - przekonywał.

Nagrodę Młodego Twórcy Architektury otrzymała grupa SLAS - Silesian Architecture Studio - założona przez Aleksandra Bednarskiego, Mariusza Komrausa, Tomasza Pokropowicza. Kilka lat temu skończyli gliwicki Wydział Architektury i... wyjechali do Irlandii. - Pracowaliśmy tam cztery lata w komercyjnym biurze. Dla oddechu robiliśmy różne konkursy w swoim gronie, by oderwać się od codziennej pracy. Trochę się dorobiliśmy na emigracji i wracamy na Śląsk - mówi Bednarski. Młodzi architekci znają się z podwórka z siemianowickiego Osiedla Młodych. Teraz szykują się do otwarcia pracowni w Katowicach. Mają na koncie sporo sukcesów, w tym wyróżnienie w konkursie koncepcyjnym domu na wodzie Fundacji Animatica. Największym była jak na razie główna nagroda w międzynarodowym konkursie Europan, w którym stworzyli napowietrzną promenadę dla chorwackiego miasta Opatija.

W kategorii młodych architektów były też dwa wyróżnienia. Rafał Paszenda otrzymał je za ciekawe projekty od skali urbanistycznej, aż po dizajnerskie meble. Robertowi Skitkowi przypadło za sporą liczbę już realizowanych dobrych projektów mieszkalnych.

- Młodzi architekci z ciekawymi projektami pozwalają patrzeć optymistycznie w przyszłość. Widzę w ich pracach myśl, chęć poszukiwania. Szczególnie podoba mi się grupa SLAS; niektóre ich projekty były wręcz fascynujące - podsumował Konieczny, który sam przed prawie dekadą otrzymał Nagrodę Młodego Twórcy.



Wit - Nie Paź 12, 2008 8:36 pm


Moda na śląskich architektów
Grzegorz Żądło, 2008-10-12 20:01

Nagrody za projekty w całej Polsce i na świecie. Uznanie wśród kolegów z innych polskich miast. O architektach ze Śląska jest coraz głośniej. Czy można już mówić o modzie na śląską architekturę? I czy coraz lepsze opinie o twórcach z naszego regionu pozwolą im więcej projektować w Katowicach i okolicznych miastach?

Sala koncertowa katowickiej Akademii Muzycznej jest tak zaprojektowana, że można w niej regulować nawet długość dźwięku. Między innymi za to budynek został uznany za najlepszy w konkursie Architektura Roku Województwa Śląskiego.

Szymon Wojciechowski, architekt z Warszawy: Architektura katowicka, śląska to w ogóle jest najwyższa jakość. Szkudlarek, Kuś, Konieczny, Konior. To są po prostu znakomite projekty. W tej chwili jest najbrdziej modna śląska architektura.

Czy rzeczywiście śląscy architekci zyskali tak dobrą markę, czy też to zwykła kurtuazja?

Tomasz Konior, projektant Akademii Muzycznej: Najważniejsze jest to, że ten budynek żyje. Że udało się stworzyć kawałek przestrzeni miejskiej. Architekci ze Śląska muszą się bardziej starać, żeby się przebić niż architekci z innych regionów, gdzie buduje się znacznie, znacznie więcej. To sprawia, że ich architektura musi się wyróżniać.

Kiedy Tomasz Konior projektował rozbudowę Akademii Muzycznej nie brakowało sceptyków. Teraz Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej "Symfonia" służy nie tylko studentom.

Robertowi Koniecznemu, który szuka w architekturze pomysłów, ma ich wiele. Zaprojektowane przez niego dom atrialny i dom ukryty znalazły się w tym roku w gronie najlepszych budynków świata.

Robert Konieczny: Uważam, że śląska archirtektura jest najlepsza w kraju. Wynika to z tego, że my mamy korzenie tutaj, pewną historię. Wśród tego gdzieś się tam wychowujemy, żyjemy i te rzeczy próbujemy jakoś dalej rozwijać. Taką konsekwentną drogę tutaj na Śląsku widać.

Według Mariana Oslislo, rektora ASP w Katowicach, w śląskich projektach architektonicznych widaoczne są: staranność, wyobraźnia, dbałość o detal i rozmach.

Ryszard Jurkowski ze Stowarzyszenia Architektów Polskich: - W tej chwili środowisko katowickie staje się wyraźnie takim środowiskiem wiodącym. Tyle tylko, że prym wiedzie najczęściej poza regionem.

Ryszard Jurkowski jest jednym z nielicznych katowickich architektów, którzy projektują u siebie. Jego pomysł przebudowy ulicy Mariackiej wzbudza wprawdzie kontrowersje, ale jego zdaniem, to lepsze, niż brak jakiejkolwiek reakcji. Jego życzeniem jest to, żeby te najlepsze realizacje mogły powstać z udziałem architektów śląskich.

Lecz na to trzeba będzie poczekać, bo na razie największe inwestycje w Katowicach będą rezlizować wiedeńczycy i warszawiacy.

http://www.tvs.pl/informacje/5499/
............................

Kopenhaska nagroda za tulipanowy hostel
10.10.2008
Kasia i Michał - architekci młodzi, utalentowani i już znani w świecie

Dwójka bytomskich architektów: Katarzyna Furgalińska i Michał Lisiński wygrała Międzynarodowy Konkurs Ideowy na projekt zagospodarowania placu Toftegaards w Kopenhadze.

Nowatorska koncepcja zatytułowana "United Flowers of Copenhagen" zaproponowana przez Polaków znalazła się w czwórce najlepszych prac wybranych spośród 113 przysłanych na konkurs z całego świata. Na podstawie zwycięskich projektów powstanie strategia przebudowy placu.

Plac Toftegaards mieści się w centrum duńskiej stolicy. - Naszym zadaniem było wymyślenie czegoś, co byłoby funkcjonalne, a przy okazji zupełnie odmieniłoby charakter tego miejsca - mówi Kasia.

Bytomscy architekci mocno puścili wodze fantazji. Zaprojektowali hostel składający się... z szesnastu wielkich tulipanów ustawionych na metalowych łodygach. W każdym z kielichów mieściłby się apartament z aneksem kuchennym, sypialnią i tarasem. Śmiała koncepcja zachwyciła jurorów.

- Zastanawialiśmy się nad czymś zupełnie innym niż można byłoby sobie wyobrazić. Tulipany były wystarczająco niecodzienne - mówi Michał.

To nie pierwszy sukces Furgalińskiej i Lisińskiego. Bytomscy architekci dwukrotnie wygrywali m.in. konkurs miesięcznika "Architektura-murator", byli też nagradzani w konkursach w Polsce i zagranicą. Kasia i Michał mają po 26 lat.

Razem pracują w katowickim KWK Promes prowadzonym przez Roberta Koniecznego.

Marcin Zasada - POLSKA Dziennik Zachodni

http://bytom.naszemiasto.pl/wydarzenia/908211.html



Wit - Śro Paź 15, 2008 1:33 pm
ECHO MIASTA

Z Dublina do Siemianowic 2008.10.13

Dobry znak! Po czterech latach pracy w Irlandii trójka młodych architektów wraca na Śląsk. - Trochę u nas namieszają - mówią starsi koledzy po fachu.

Grupa SLAS/Silesian Architecture Studio: Aleksander Bednarski (33 lata), Mariusz Komraus (32 lata) i Tomasz Pokropowicz (32 lata). Kilka dni temu odebrali nagrodę w konkursie Architektura Roku Województwa Śląskiego dla Młodego Twórcy Śląskiej Architektury. Do galerii architektury SARP przyszli w dwuosobowym składzie. Komraus przeprosił za wpadki językowe, Bednarski powiedział tylko, że nie będzie przedłużał. Zamiast "przebrać się za architektów" (czarne marynarki i białe koszule), wyglądali zwyczajnie: sweter, kurtka, dżinsy. W internecie na stronie ich pracowni SLAS/Silesian Architecture Studio są tylko dwa adresy: 68 Upper Rathmines Road /6, Dublin. I drugi: Katowice/Poland - coming soon (czyli: "wkrótce wracamy").

W pubie przy piwie
Koledzy z Osiedla Młodych w dzielnicy w Siemianowicach, blokowiska przetykanego starymi familokami. Aleksander i Tomasz znają się od piaskownicy, z Mariuszem poznali się na studiach w gliwickiej Politechnice Śląskiej. Jeździli na zajęcia jednym autobusem, często kłócili się o podejście do architektury.
- Olek pomógł mi zrozumieć, że w projektowaniu chodzi o to, żeby się tym bawić. Wcześniej to była dla mnie siermiężna praca - przyznaje Komraus. Po studiach każdy z nich trafił do innej pracowni. Szybko okazało się, że z niewielkich pensji trudno będzie odłożyć na mieszkanie. Pierwszy do Irlandii wyjechał Komraus, po miesiącu Bednarski. Wkrótce dołączył do nich Tomasz Pokropowicz.
W Dublinie spełniali zachcianki developerów, od budynków publicznych przez biura, domki jednorodzinne po domy opieki. Po pracy projektowali dla siebie, żeby ćwiczyć i nie zapomnieć tego, czego się nauczyli. - Rzucaliśmy jakiś temat i wymyślaliśmy, jak go rozwiązać. W dodatku robiliśmy to w supertowarzystwie, przy piwku w pubie - śmieje się Komraus.

Dom na wodzie
Po roku w Irlandii pomyśleli o nazwie dla swojej grupy. Skróty od pierwszych liter nazwisk odpadały (PKB i BPH brzmiały jak produkt krajowy brutto i nazwa banku). - Zaczęliśmy zastanawiać się, co tak naprawdę nas łączy - wspomina Mariusz Komraus. Tak powstało SLAS/Silesian Architecture Studio. Jako SLAS zaczęli brać udział w międzynarodowych i polskich konkursach architektonicznych. Na konkurs Fundacji Animatica zaprojektowali "dom na wodzie", wyspę w kształcie wygiętego kawałka mola, który skrywa mieszkanie, altankę i garaż. Za zaprojektowanie rynku dla chorwackiej Opatiji zdobyli pierwszą nagrodę w prestiżowym konkursie dla młodych architektów Europan. Te i kilka innych prac zgłosili na konkurs Architektura Roku Województwa Śląskiego.

Trzeba się przepychać
Traktują nagrodę jako odcinanie kuponów od tego, co zrobili do tej pory. - Trochę tego nie lubimy, ale trzeba się zacząć promować - mówi Bednarski.
Od razu wiedzieli, że kiedyś wrócą do Polski. - Życie emigranta to szereg wyrzeczeń, zwłaszcza jak chce się oszczędzić, a my oszczędzaliśmy na biuro w Polsce - mówi Bednarski.
W Katowicach szukają małego lokalu i czekają na pierwszych klientów. Niedługo dołączy do nich Tomasz Pokropowicz, który został dłużej w Irlandii. - Dobrze, że wrócili na Śląsk, bo denerwuje mnie, że zdolni ludzie wyjeżdżają za granicę - mówi Robert Konieczny, członek konkursowego jury. - Robią rzeczy absolutnie nowoczesne, pomysłowe, które odpowiadają temu, co się dzieje w tej chwili na świecie. Dobrze podane graficznie, z wyczuciem i smakiem. Myślę, że trochę u nas namieszają. Będą mobilizować starszych, żeby wziąć się do roboty.

wioleta niziolek





Wit - Pon Sty 05, 2009 11:15 pm
Śląscy architekci z szansami na Oscara
Iwona Sobczyk2009-01-02, ostatnia aktualizacja 2009-01-02 21:04



Dwa budynki zaprojektowane w pracowni Roberta Koniecznego, Centrum Nauki i Edukacji "Symfonia" Tomasza Koniora i Krzysztofa Barysza oraz Dom Ekologiczny wybudowany pod Pszczyną, autorstwa Piotra Kuczii, mają szansę na architektonicznego Oscara - nagrodę Miesa van der Rohe

Niezwykle prestiżowa europejska nagroda Miesa van der Rohe przyznawana jest co dwa lata. Dostają ją autorzy projektów, które wyznaczają nowe trendy w światowej architekturze. Tegoroczne nominacje udowadniają, że jeśli chodzi o architekturę, Śląsk ma się czym pochwalić. Połowa nominowanych polskich obiektów to dzieła architektów związanych z naszym regionem.

Tylko jednemu z nich mieszkańcy regionu mieli szansę dobrze się przyjrzeć. To katowickie Centrum Nauki i Edukacji "Symfonia" przy Akademii Muzycznej, zaprojektowane przez Tomasza Koniora i Krzysztofa Barysza, uroczyście otwarte rok temu. Centrum to dwie surowe ceglane bryły dobudowane do neogotyckiej fasady uczelni, mieszczące bibliotekę, studio nagrań, archiwum, specjalistyczne pracownie i salę koncertową na 500 miejsc, która jako jedyna w Polsce ma regulowaną akustykę. Nowoczesną architekturę z historyczną bryłą akademii łączy przeszklony hol. Centrum zostało uznane za jeden z 40 najlepszych ceglanych obiektów świata.

- Budynek nie musi krzyczeć, bo nie da się zbudować miasta z samych ikon architektury. Ma być funkcjonalny, lubiany przez użytkowników i wpisywać się w otoczenie. Myślę, że nam się to udało - mówi Konior.

Pozostałe projekty rywalizujące o nagrodę Miesa van der Rohe to budynki mieszkalne.

Po raz czwarty w gronie nominowanych znalazł się Robert Konieczny i jego pracownia KWK Promes, tym razem aż z dwoma dopiero co zrealizowanymi projektami - domem OUTrialnym i Domem Bezpiecznym. Oba stoją pod Warszawą.

Pierwszy to przekorne rozwinięcie koncepcji domu atrialnego z wewnętrznym zamkniętym podwórkiem. Konieczny już wcześniej, proponując dom aatrialny, odwracał ten układ. Tym razem architekci przenieśli zielone atrium na dach, tworząc przestrzeń otwartą, a jednocześnie bezpieczną. Do ogrodu na dachu wejść można tylko trawiastą pochylnią, poprowadzoną z pokoju dziennego. Budynek zaprojektowano dla muzyka, na dachu znalazło się miejsce na małe studio nagraniowe. - To jest taki dom, w którym od razu chciałoby się zamieszkać. Bardzo życiowy, przyjazny, niezbyt drogi - komentuje Konieczny.

Dom Bezpieczny to całkowite zaprzeczenie tych cech. Świat architektury dopiero zaczyna się nim interesować, ale można podejrzewać, że projekt narobi w nim zamieszania. Może budzić tylko skrajne emocje. Nie miał się podobać przechodniom, a raczej ich... odstraszać. - I taki jest - uśmiecha się architekt. Od strony ulicy wygląda jak wielki ciemny pozbawiony okien prostopadłościan ukryty za wysokim murem. Przyjazny jest tylko dla mieszkańców i mile widzianych gości. Wszystko dzięki potężnym przesuwanym ścianom, o długości 20 metrów, grubych na prawie pół metra.

Kiedy ściany są na swoim miejscu, dom jest "zamknięty" i sfera bezpieczeństwa ogranicza się do wnętrza. Dom "otwarty" zamienia się w willę z ogromnymi przeszkleniami - brama się rozsuwa, a wschodnia i zachodnia ściana dosuwają się do ogrodzenia działki, odsłaniając okna i zamykając jednocześnie niepowołanym wstęp na posesję. - To pierwszy dom na świecie, w którym działanie ruchomych elementów zmienia układ działki - mówi Konieczny. Jego mieszkańcy mogą też, wciskając jeden przycisk, zrolować wielką bramę, zasłaniającą przeszkloną w całości ścianę południową, od strony ogrodu. - Żadna z polskich firm nie potrafiła wyprodukować takiej bramy. Zrobiła to firma niemiecka, na co dzień współpracująca między innymi z NASA - mówi architekt.

Czwartego śląskiego kandydata można podziwiać w Łące koło Pszczyny - to opisywany już szeroko w mediach Dom Ekologiczny Piotra Kuczii. Mieszkający od kilku lat w Niemczech architekt, rodowity pszczynianin, stworzył go dla swojej rodziny. To dom - eksperyment, o zwartej nietypowej bryle, zbudowany z naturalnych materiałów, czerpiący energię ze słońca.

Nasi architekci swoje szanse oceniają raczej ostrożnie, bo jury będzie wybierać spośród nominowanych 340 projektów. W poprzednich edycjach nagrodę odbierały takie tuzy jak Zaha Hadid, Norman Foster czy Rafael Moneo. - To jak z Oscarem, sama nominacja jest już wyróżnieniem - komentuje Konieczny.


Centrum Nauki i Edukacji "Symfonia" przy Akademii Muzycznej. Projekt Tomasza Koniora.


Dom OUTrialny - projekt Roberta Koniecznego


Dom Bezpieczny projektu Roberta Koniecznego w wersji otwartej


Dom ekologiczny projektu Piotra Kuczii w Łące koło Pszczyny



Wit - Śro Sty 14, 2009 12:01 pm
Śląscy architekci z nagrodą ministra
is 2009-01-13, ostatnia aktualizacja 2009-01-14 08:55

Konior Studio za Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej Symfonia oraz Wojciech Podleski i Iwona Niesporek-Zwarycz za gmach miejskiej biblioteki publicznej w Jaworznie zostali wyróżnieni nagrodami ministra infrastruktury za wybitne osiągnięcia twórcze w dziedzinie architektury i budownictwa

Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej Symfonia, projekt Tomasz Koniora i Krzysztofa Barysza, została doceniona za unikatowe wartości architektoniczne, konsekwentne integrowanie dawnej i współczesnej architektury oraz uszanowanie zabytkowej substancji zgodnie ze sztuką konserwatorską. Według oceny komisji przyznającej nagrody ministra infrastruktury Symfonia wraz z Akademią Muzyczną stworzyła nowy, bardzo udany fragment miasta. Z kolei najnowocześniejsza w regionie biblioteka w Jaworznie, autorstwa Wojciecha Podleskiego i Iwony Niesporek-Zwarycz, zebrała pochwały za znakomite wkomponowanie w otaczającą zabudowę i zieleń, elewację z cegły klinkierowej i elastyczne, otwarte wnętrze.

Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice



Wit - Pią Mar 13, 2009 10:26 pm
O tym domu pisała już prasa na całym świecie
Iwona Sobczyk 2009-03-13, ostatnia aktualizacja 2009-03-13 22:26



Zbudowany pod Pszczyną Dom Ekologiczny Piotra Kuczii zdobył już wiele nagród. Teraz ma szansę na kolejną: znalazł się w gronie 20 kandydatów do nagrody dla najciekawszego ekologicznego budynku świata.

Ekologicznego domu projektu Kuczii nie da się pomylić z żadnym innym. Przy jego budowie wykorzystano wyłącznie naturalne materiały, pochodzące z recyklingu lub nadające się do niego, pozyskane w najbliższym otoczeniu, by uniknąć zanieczyszczania środowiska podczas ich transportu. Na elewacji są surowe deski, wewnątrz gliniane tynki naturalnie regulujące wilgotność, na dachu porosty poprawiające bilans cieplny.

Wyróżnia się nietypową, zwartą bryłą, z dominującą nad całością czarną wieżą. Nic nie jest tu przypadkowe, bo dom jest i ekologiczny, i logiczny. - Czarna elewacja wieży pomaga akumulować ciepło, a sama wieża służy jako platforma widokowa. Dzięki niej znad drzew można dostrzec jezioro. Nieliczne deski są pokryte farbą, a kolorystyka nawiązuje do otaczającej dom roślinności. Ten dom to kameleon - mówi Kuczia, pszczynianin i absolwent Politechniki Śląskiej.

Dom zaprojektował dla siebie, ale dziś większość czasu spędza poza granicami Polski. U nas projektuje głównie domy dla prywatnych inwestorów. Na co dzień jest związany z jedną z najbardziej znanych niemieckich pracowni AGN, realizującą duże projekty, takie jak stadiony czy wieżowce. We wszystkich tych przedsięwzięciach ekologia odgrywa coraz większą rolę. - Przede wszystkim dlatego, że ekologia to także energooszczędność, a dla inwestorów liczą się przecież koszty - mówi.

Jego dom ekologiczny ma szansę na zdobycie Zumtobel Group Award for Sustainability and Humanity in the Built Environment. - Nagroda jest prestiżowa. Cieszę się tym bardziej, że potencjalni kandydaci do niej nie zgłaszają się sami, ale wybiera ich zespół międzynarodowych ekspertów - podkreśla Kuczia.

Nagroda jest fundowana przez jeden z największych austriackich koncernów branży oświetleniowej, pod patronatem berlińskiego Aedes Architecture Forum, znanej szeroko instytucji promującej awangardową architekturę i dizajn. Przyznawana jest co dwa lata w dwóch kategoriach - budowlanej i naukowej. W każdej kandyduje tylko 20 projektów, których autorzy na pierwszym miejscu stawiają odpowiedzialność za środowisko naturalne i dążenie do maksymalnej energooszczędności, przy okazji wykazując się także innowacyjnością myślenia i odwagą.

O tym, jak prestiżowe jest to wyróżnienie świadczą też nazwiska jurorów. Zwycięzcę wybierają tacy mistrzowie światowej architektury jak współtwórca Kunsthaus Graz Colin Fournier czy autorka nowej siedziby Muzeum Sztuki Współczesnej w Nowym Jorku Sejima Kazuyo. Zasiada w nim także Anna Tibaijuka, zastępczyni sekretarza generalnego ONZ.

W 2007 r. Dom Ekologiczny zdobył Grand Prix w konkursie Architektura Roku Województwa Śląskiego, potem został uznany przez World Architecture News za jeden z 25 najlepszych domów świata i przez "Murator" za jeden z najlepszych polskich domów ostatniego ćwierćwiecza. Był też nominowany do nagrody Miesa van der Rohe. Jego istnienie odnotowała fachowa prasa na całym świecie.





Wit - Nie Mar 29, 2009 10:45 pm
Boss teraz ubiera się w Katowicach
Łukasz Kałębasiak 2009-03-29, ostatnia aktualizacja 2009-03-29 20:07:10.0



Studio projektanckie MOHO znane jest już na całym świecie m.in. dzięki swoim awangardowym dywanom. Twórcy MOHO poszli za ciosem i założyli pracownię architektoniczną Code

To pragnienie było w nas od zawsze. Architektura ma przecież z designem wiele wspólnego - wyjaśniają Magda Lubińska i Michał Biernacki, twórcy sukcesu katowickiego studia designerskiego. Ich flagowym produktem są dywany w najbardziej wymyślnych kształtach i kolorach, wykonane z wełny i starą metodą beskidzkich górali. Jeden z ich dywanów ozdobił w zeszłym roku witrynę słynnego londyńskiego magazynu Selfridges. Równy rok temu zdobył też Oscara w świecie designu - nagrodę Red Dot przyznawaną przez Red Dot Museum w niemieckim Essen.

Decyzję o zajęciu się architekturą wspomogli też sami klienci MOHO. - Wielu z nich pytało, czy nie zaprojektowalibyśmy im showroomu [salonu, w którym prezentowany jest design - przyp. autora] czy wystroju jakiegoś wnętrza - mówią katowiccy designerzy. Dlatego powstała pracownia architektoniczna Code.

- Code, czyli kod, bo tak jak w designie, tak i w architekturze mamy swój wypracowany język - wyjaśniają Lubińska i Biernacki. To oni są głównymi autorami projektów budynków czy wnętrz. Nad projektami pracują zespołowo z profesjonalnymi architektami.

Jaki jest więc język architektury z pracowni Code? - Prawdziwą architekturę czyni detal, dlatego nie można go zaniedbać - mówią projektanci. A po latach projektowania dywanów, sprzętu AGD czy mebli, na detalu znają się jak mało kto. Zresztą ich dbałość o szczegóły można zobaczyć w już gotowych i czekających na realizację projektach. Jednym z ich ostatnich dzieł jest projekt przebudowy sosnowieckiego Supermarketu. Ten otwarty z pompą pod koniec lat 80. sklep był w czasach przed hipermarketami prawdziwym gigantem. Czas obszedł się z nim jednak brutalnie i dziś podłużny budynek straszy. Lubińska i Biernacki postanowili zostawić tylko szkielet. Na niego chcą nałożyć drewniane panele, a wzdłuż fasady posadzić drzewa. Blaszany barak zamieni się wtedy w ciepły, interesujący budynek.

Przyjazny mieszkańcom i otoczeniu będzie też stworzony przez Code apartamentowiec, który ma stanąć na katowickim osiedlu Tysiąclecia. Mieszkańcom powinny spodobać się drewniane wykończenia sufitów balkonów i światło wpadające przez duże szyby. Osiedle nie powinno zaś stracić charakteru, który nadali mu jego twórcy: Henryk Buszko i Aleksander Franta. - Zgadzamy się z nimi, że osiedle jest jak zamknięty utwór muzyczny, dlatego chcemy zachować jego ducha - mówią twórcy Code.

Po roku od powstania ich pracownia ma na koncie także kilka realizowanych właśnie projektów wnętrz (powstał już m.in. dla sieci butików Snazee). Dużo czy mało? - Mieliśmy świadomość, że to jest trudny rynek i że będziemy konkurować z wyśmienitymi pracowniami, które działają na Śląsku. Ale szybko znaleźliśmy swoją niszę - odpowiada Lubińska. Na pewno pomogła też znana już wszędzie marka MOHO. Na londyńskich targach 100% Design zdobyli zlecenie na projekt wnętrz sklepów marki Hugo Boss. Spodobał się. Niewykluczone, że katowicki pomysł zostanie zrealizowany nawet w monachijskiej siedzibie firmy.


Tak według Magdy Lubińskiej i Michała Biernackiego mają teraz wyglądać sklepy Hugo Bossa



maciek - Pon Mar 30, 2009 8:57 am
^ Fajnie. Jedna uwaga taka w zasadzie nie związana. Otóż Pani M. Lubińska jest właścicielką i nie ma zielonego pojęcia o designie i architekturze. To nie ona to wszystko projektuje. Warto o tym wiedzieć, jeśli chciałoby się np. coś z tą Panią konsultować. To nie ona robi, a na nią robią.



absinth - Pon Mar 30, 2009 5:59 pm

Boss teraz ubiera się w Katowicach
Łukasz Kałębasiak 2009-03-29, ostatnia aktualizacja 2009-03-29 20:07:10.0



Studio projektanckie MOHO znane jest już na całym świecie m.in. dzięki swoim awangardowym dywanom. Twórcy MOHO poszli za ciosem i założyli pracownię architektoniczną Code

To pragnienie było w nas od zawsze. Architektura ma przecież z designem wiele wspólnego - wyjaśniają Magda Lubińska i Michał Biernacki, twórcy sukcesu katowickiego studia designerskiego. Ich flagowym produktem są dywany w najbardziej wymyślnych kształtach i kolorach, wykonane z wełny i starą metodą beskidzkich górali. Jeden z ich dywanów ozdobił w zeszłym roku witrynę słynnego londyńskiego magazynu Selfridges. Równy rok temu zdobył też Oscara w świecie designu - nagrodę Red Dot przyznawaną przez Red Dot Museum w niemieckim Essen.

Decyzję o zajęciu się architekturą wspomogli też sami klienci MOHO. - Wielu z nich pytało, czy nie zaprojektowalibyśmy im showroomu [salonu, w którym prezentowany jest design - przyp. autora] czy wystroju jakiegoś wnętrza - mówią katowiccy designerzy. Dlatego powstała pracownia architektoniczna Code.

- Code, czyli kod, bo tak jak w designie, tak i w architekturze mamy swój wypracowany język - wyjaśniają Lubińska i Biernacki. To oni są głównymi autorami projektów budynków czy wnętrz. Nad projektami pracują zespołowo z profesjonalnymi architektami.

Jaki jest więc język architektury z pracowni Code? - Prawdziwą architekturę czyni detal, dlatego nie można go zaniedbać - mówią projektanci. A po latach projektowania dywanów, sprzętu AGD czy mebli, na detalu znają się jak mało kto. Zresztą ich dbałość o szczegóły można zobaczyć w już gotowych i czekających na realizację projektach. Jednym z ich ostatnich dzieł jest projekt przebudowy sosnowieckiego Supermarketu. Ten otwarty z pompą pod koniec lat 80. sklep był w czasach przed hipermarketami prawdziwym gigantem. Czas obszedł się z nim jednak brutalnie i dziś podłużny budynek straszy. Lubińska i Biernacki postanowili zostawić tylko szkielet. Na niego chcą nałożyć drewniane panele, a wzdłuż fasady posadzić drzewa. Blaszany barak zamieni się wtedy w ciepły, interesujący budynek.

Przyjazny mieszkańcom i otoczeniu będzie też stworzony przez Code apartamentowiec, który ma stanąć na katowickim osiedlu Tysiąclecia. Mieszkańcom powinny spodobać się drewniane wykończenia sufitów balkonów i światło wpadające przez duże szyby. Osiedle nie powinno zaś stracić charakteru, który nadali mu jego twórcy: Henryk Buszko i Aleksander Franta. - Zgadzamy się z nimi, że osiedle jest jak zamknięty utwór muzyczny, dlatego chcemy zachować jego ducha - mówią twórcy Code.

Po roku od powstania ich pracownia ma na koncie także kilka realizowanych właśnie projektów wnętrz (powstał już m.in. dla sieci butików Snazee). Dużo czy mało? - Mieliśmy świadomość, że to jest trudny rynek i że będziemy konkurować z wyśmienitymi pracowniami, które działają na Śląsku. Ale szybko znaleźliśmy swoją niszę - odpowiada Lubińska. Na pewno pomogła też znana już wszędzie marka MOHO. Na londyńskich targach 100% Design zdobyli zlecenie na projekt wnętrz sklepów marki Hugo Boss. Spodobał się. Niewykluczone, że katowicki pomysł zostanie zrealizowany nawet w monachijskiej siedzibie firmy.


Tak według Magdy Lubińskiej i Michała Biernackiego mają teraz wyglądać sklepy Hugo Bossa


Spox!

Im wiecej takich ludzi, tym lepiej dla naszego miasta



SPUTNIK - Czw Kwi 16, 2009 1:25 pm
właśnie dostałem od siostry , 20-stego ma tam występ

opera w Dijon





Wit - Pon Kwi 20, 2009 8:58 pm
Pod Pszczyną powstaje Dom typOwy. Jak z bajki
Iwona Sobczyk 2009-04-20, ostatnia aktualizacja 2009-04-20 21:45:15.0



Dom jest okrągły, kryty dwuspadowym dachem, zbudowany głównie z drewna. Wygląda tajemniczo. Nie stoi na kurzej łapce. To powstający pod Pszczyną indywidualny Dom typOwy projektu pracowni KWK Promes.

Początki Domu typOwego są... filmowe. Ponad dwa lata temu Katarzyna i Tomasz Baronowie, twórcy filmów dokumentalnych o architekturze, zapragnęli wypromować w Polsce nowoczesną architekturę drewnianą, przyjazną, naturalną i energooszczędną. Inspiracją była podróż do Finlandii.

- Kiedy w Polsce zaczęliśmy opowiadać, że w Finlandii buduje się z drewna nawet wysokie biurowce, mało kto chciał nam wierzyć. W naszym kraju, nie wiadomo dlaczego, panuje lęk przed budowaniem z takiego materiału - mówi Tomasz Baron. Z uprzedzeniami chcą się uporać za pomocą filmu. Sami będą jego bohaterami. - To będzie dokument o ludziach, którzy postanowili zbudować dla siebie właśnie dom z drewna - mówi Baron.

Zanim filmowcy zaczęli kręcić, musieli znaleźć architekta, który byłby w stanie zaprojektować odpowiednio interesujący budynek. Współpracę zaproponowali Robertowi Koniecznemu, a współzałożyciel KWK Promes (pracujący przy tym projekcie razem z Katarzyną Furgalińską i Wojtkiem Sikorą) zaproponował im dom okrągły. Nie bez przyczyny. Projekt miał być zrealizowany w dwóch miejscach - pod Pszczyną w Radostowicach i pod Berlinem. Działka w Polsce była kupiona, w Niemczech jeszcze nie. - Nie wiadomo było jaki kształt będzie miała działka i co będzie wokół. To dla architekta ogromny problem. A co idealnie wpisze się w każdy kształt? Koło! - mówi Konieczny.

Przez środek Domu typOwego przebiega trzon konstrukcyjny i komunikacyjny, w którym udało się też pomieścić wszystkie instalacje. Tylko on jest murowany, reszta oparta jest na konstrukcji drewnianej. Od obiegającego go korytarza promieniście odchodzą ściany kolejnych pomieszczeń. Całość przykryta jest dwuspadowym dachem bez okapu. Dom będzie zasilany energią słoneczną, przechwytywaną przez baterie umieszczone na ogrodzeniu. O energooszczędność budynku zadbali naukowcy z Politechniki Śląskiej.

Budowa zajęła zaledwie kilka dni. Najdłużej trwało położenie fundamentów i wymurowanie trzonu. Teraz trzeba tylko wykończyć wnętrza. Drugiego takiego domu jeszcze na świecie nie ma. - Zamierzamy promować ten projekt, najpierw w Polsce, potem w Niemczech. Można go zindywidualizować, zbudować dom o innej wysokości, z innym dachem. Łatwo poddaje się przekształceniom. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ten projekt powtarzać - mówi Konieczny.

Projekt Domu typOwego był niedawno prezentowany w Galerii Architektury katowickiego SARP-u, w ramach wystawy "44 młodych architektów świata", prestiżowego przeglądu najciekawszych pracowni Europy i obu Ameryk, do którego katowicki architekt zakwalifikował się jako jedyny z Europy Środkowowschodniej.

Film o powstawaniu domu ma być gotowy w lipcu. Będzie dołączany do magazynów architektonicznych. Fragmenty materiału filmowego już teraz można oglądać na www.dom-nowywymiar.pl



..........

wizka





absinth - Wto Kwi 21, 2009 3:13 pm
w teleexpresie tez bylo o tym



qlomyoth - Wto Kwi 21, 2009 3:56 pm
inspiracja "Muminkami"?



m20 - Wto Kwi 21, 2009 4:51 pm
Drewno fajne, ale ten kształt dla mnie mocno kontrowersyjny ...



Wit - Wto Lip 21, 2009 11:26 am
Projekt domu OUTrialnego znów się spodobał
Iwona Sobczyk 2009-07-21, ostatnia aktualizacja 2009-07-21 12:41:18.0



To nie pierwszy sukces Domu OUTrialnego. Wcześniej projekt został dostrzeżony przez jury prestiżowej nagrody Miesa van der Rohe. Teraz ma szansę na przyznawaną przez europejskie środowisko architektoniczne LEAF Award.

Nagroda przyznawana jest od sześciu lat przez Leading European Architects Forum - organizację, która stawia sobie za cel promowanie najciekawszych nowych projektów architektonicznych z całego świata i umożliwianie współpracy najlepszym architektom. Budynki zgłaszane do LEAF Awards mają wyznaczać nowe standardy w projektowaniu.

Katowicka pracownia KWK Promes Roberta Koniecznego zaproponowała jurorom dwa swoje projekty: Dom Bezpieczny i Dom OUTrialny. Oba były wcześniej nominowane do nagrody Miesa van der Rohe, jednego z najbardziej prestiżowych wyróżnień w świecie architektury. Jurorzy LEAF Awards docenili Dom OUTrialny. Znalazł się wśród trójki finalistów w kategorii domów jednorodzinnych. O główną nagrodę rywalizuje z projektami japońskim i brazylijskim. - Mamy już miejsce na pudle. Cieszymy się, tym bardziej że wśród laureatów LEAF Award nie brakuje największych nazwisk współczesnej architektury - mówi Konieczny. W poprzednich edycjach główne nagrody odbierały takie sławy, jak Zaha Hadid, David Chipperfield czy Terry Farrell.

Projekt zbudowanego pod Warszawą Domu OUTrialnego jest konsekwencją wcześniejszych projektów KWK Promes, nowatorskim rozwinięciem koncepcji Domu Aatrialnego, z wewnętrznym podwórkiem. Architekci, dążąc do stworzenia przestrzeni bezpiecznej, a zarazem otwartej, przenieśli zielone atrium na dach. Jedyne wejście do niego wiedzie przez wnętrze budynku. Dom zaprojektowany dla muzyka został skrojony na miarę. Na dachu znalazło się miejsce na małe studio nagraniowe.

Finałowa gala konkursu w tym roku odbędzie się w Berlinie. Wyniki poznamy 4 września.



  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukano 283 wypowiedzi • 1, 2, 3
    Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.