ďťż
Nowe technologie węglowe i energetyczne a przyszłość Śląska



Iluminator - Nie Kwi 09, 2006 10:35 am
(PAP, tm/08.04.2006, godz. 12:06)

Za kilkadziesiąt lat, gdy paliwo wodorowe na dobre zastąpi wyczerpujące się zasoby ropy naftowej i gazu ziemnego, Górny Śląsk z zagłębia węglowego może stać się zagłębiem wodorowym.

Aby ta wizja stała się realna, trzeba przygotowywać się do tego już dziś - przekonują naukowcy, tworzący podwaliny europejskiej gospodarki wodorowej.

Na badania i pilotażowe inwestycje związane z energetyką wodorową Unia Europejska przeznaczy w latach 2007-2013 ok. 3 mld euro. To jednak tylko ułamek tego, co trzeba będzie w przyszłości wydać, by paliwo wodorowe stało się powszechne. Zajmujący się nim naukowcy wierzą, że od tego procesu nie ma odwrotu.

"Program rozwoju gospodarki wodorowej pod względem skali i kosztów można porównać do trzech innych, które pchnęły światowy rozwój na nowe tory: programu rozwoju energetyki jądrowej, badań kosmicznych oraz informatyzacji" - ocenia dr Jan Rogut, kierownik polskiego zespołu naukowców, uczestniczących w europejskim projekcie badań nad gospodarką wodorową HyWays.

Projekt HyWays ma służyć opracowaniu udokumentowanej i powszechnie akceptowanej, jednolitej koncepcji wprowadzenia wodoru do europejskiego systemu energetycznego do 2030 roku oraz przedstawieniu prognozy dalszego rozwoju energetyki wodorowej w Europie do roku 2050. W pierwszej fazie projektu analizowano koncepcję dla Francji, Niemiec, Grecji, Włoch, Holandii i Norwegii. W drugiej, rozpoczętej w tym roku, analizę poszerzono o Polskę, Finlandię, Hiszpanię i Wielką Brytanię.

"Wodór można uzyskać z wielu źródeł energii, także z węgla. Gdy uda się doprowadzić do zgazowania węgla położonego w bardzo głębokich pokładach, skąd nie da się go wydobyć tradycyjnymi metodami, można będzie pozyskać metan i wodór. Wtedy śląskie zagłębie wodorowe stanie się realną perspektywą" - mówi Rogut.

Warunkiem wykorzystania związanej z tym szansy jest czynny udział w badaniach tego procesu już teraz, gdy jest on na etapie analiz i prototypów. "Powinniśmy być tymi, którzy tworzą podwaliny gospodarki wodorowej, a nie biernymi wykonawcami, których dopiero unijna dyrektywa zmusi np. do wprowadzenia samochodów napędzanych wodorem" - podkreślił naukowiec.

Według niego, wodór ma więcej zalet niż wad. Wciąż istnieje jednak bardzo wiele barier dla upowszechnienia tego paliwa, nie wspominając o olbrzymich związanych z tym kosztach. Jednak w obliczu kurczących się zasobów energetycznych i wzrostu cen nośników energii, paliwo wodorowe wydaje się realną alternatywą.

Jego główne zalety to czystość oraz możliwość pozyskania z różnych źródeł energii. Wbrew powszechnemu przekonaniu, jest to paliwo znane i stosowane w przeszłości; już sto lat temu wodór stanowił ponad połowę składu gazu miejskiego, używanego przez pionierów gazyfikacji w miastach. Barierą w stosowaniu wodoru jest to, że źle się go przechowuje i przesyła: gaz jest bardzo lekki i potrafi przeniknąć rury i zbiorniki.

"Jedną z zasadniczych zalet wodoru jest to, że w momencie zamiany na energię elektryczną, a potem mechaniczną, praktycznie nie powoduje emisji żadnych zanieczyszczeń, ponieważ efektem działania silnika na paliwo wodorowe jest czysta woda. Wadą wodoru jest trudne jego przechowywanie; wodór jest tak lekki, że trzeba go sprężać. Obecnie wyzwaniem jest stworzenie prostszych, niekoniecznie ciśnieniowych sposobów gromadzenia wodoru oraz przygotowanie odpowiedniej infrastruktury" - powiedział dr Rogut.

Jego zdaniem, gdyby Polska zdecydowała się zainwestować w czyste technologie energetyczne, w tym w energetykę wodorową, choć trzecią część tego (ok. 2 mld euro), co wydaje rocznie na import ropy i gazu, mogłaby dołączyć do czołówki państw prowadzących badania w tym zakresie i stworzyć nową szansę dla śląskiego węgla.

"Nie potrzebujemy systemu przesyłania wodoru np. z Polski na Zachód, bo to bardzo kosztowne. Moglibyśmy zgazowywać węgiel do metanu i przesyłać go istniejącym systemem tam, gdzie będzie rynek dla wodoru. Tam metan byłby zamieniany w wodór na potrzeby lokalnego rynku, a dwutlenek węgla podlegałby sekwestracji, czyli lokowaniu np. w pokładach skalnych pod ziemią czy w głębinach wodnych" - proponuje dr Rogut.




babaloo - Wto Kwi 11, 2006 7:48 am
Gazeta Wyborcza:

Czy węgiel pod śląskimi autostradami zamieni się w wodór i trafi na powierzchnię?

Tomasz Głogowski 10-04-2006 , ostatnia aktualizacja 10-04-2006 22:15

Polska włączy się do badań nad przerabianiem śląskiego węgla na paliwo wodorowe. W ten sposób będzie można wykorzystać ogromne pokłady węgla dziś dla górnictwa stracone. Znajdują się pod autostradami A1 i A4, przebiegającymi przez nasz region.

Unia Europejska chce do 2013 roku przeznaczyć na badania związane z energetyką wodorową aż 3 mld euro. Polscy naukowcy, których włączono do programu nazwanego HyWays, zbadają możliwości wykorzystania zasobów węgla na Śląsku. - Gdy uda się doprowadzić do zgazowania węgla położonego w bardzo głębokich pokładach, skąd nie da się go wydobyć tradycyjnymi metodami, można będzie pozyskać metan i wodór. Wtedy śląskie zagłębie wodorowe stanie się realną perspektywą - powiedział Polskiej Agencji Prasowej dr Jan Rogut, kierujący zespołem polskich naukowców zaangażowanych w projekt HyWays.

Przedstawiciele branży górniczej już zacierają ręce. Ich zdaniem byłaby to ogromna szansa na wykorzystanie ogromnych zasobów węgla dziś dla górnictwa straconych. Chodzi przede wszystkim o pokłady znajdujące się pod śląskim odcinkiem autostrady A4 Kraków - Wrocław i planowaną autostradą A1, która połączy nasz region z Czechami. Z najnowszych badań Kompanii Węglowej SA wynika, że pod 60 kilometrami śląskich autostrad znajduje się obecnie ok. 450 mln ton węgla. To aż 12 proc. wszystkich zapasów na Śląsku (2 mld ton) i mniej więcej tyle, ile mają razem dwie najbardziej zasobne kopalnie KW SA - Ziemowit i Szczygłowice. - Obecnie nie prowadzimy pod autostradami wydobycia, bo byłoby ono zbyt kosztowne. Trzeba by montować drogie podsadzki hydrauliczne, a i to nie gwarantowałoby sukcesu - mówi Jan Mertes, kierownik zespołu mierniczo-geologicznego Kompanii Węglowej SA.

Tymczasem sytuacja byłaby zupełnie inna, gdyby tak jak proponują naukowcy związani z projektem HyWays, bezpośrednio pod ziemią przerobić węgiel na wodór i odessać na powierzchnię. - Kiedyś to były tylko mrzonki, dziś już można to robić - cieszy się Jerzy Markowski, b. senator i minister gospodarki. - Do tej pory sądziliśmy, że jak węgiel jest pod ziemią, to można go wydobywać tylko metodami górniczymi. Tymczasem Unia już od dawna spoglądała w kierunku podziemnego gazowania węgla. My niestety byliśmy o krok do tyłu - ocenia Markowski.

Naukowcy dodają zaś, że śląskie kopalnie nie musiałyby nawet budować nowych instalacji do transportu wodoru. Węgiel można by zgazować do postaci metanu i przesyłać na powierzchnię już istniejącymi rurociągami. Potem dopiero metan zmieniano by w wodór, który może napędzać m.in. silniki elektryczne i spalinowe.

---------------------------------

Mam nadzieję, że nie skończy się na gadaniu.



absinth - Wto Kwi 11, 2006 11:24 am
no brzmi to tyle ciekawie co nieco futurystycznie ale gdyby sie udalo



salutuj - Wto Kwi 11, 2006 11:34 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko




jacek_t83 - Wto Kwi 11, 2006 12:21 pm

OT: tak spojarzalem na temat wątku i pomyślałem co by było gdyby odciąć "wodorowym" ;]

tez o tym rano pomyslalem nawet chcialem zrobic takiego psikusa zeby wyciac ten przymiotnik z tematu, ale pomyslalem, ze Maciek moglby tego nie przezyc



Kris - Wto Maj 30, 2006 9:06 pm


RYNKI PRZEDSIĘBIORSTWA
ROZMOWA

Sprawdźmy, czy paliwo z węgla jest opłacalne


dyrektor Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu

Rozmowa z Markiem Ściążko, dyrektorem Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu

Rz: Do Narodowego Planu Rozwoju na lata 2007 - 2013 ma być wprowadzony zapis o wspieraniu produkcji paliw z węgla. Sejmowa Komisja Gospodarki próbuje tym zainteresować rząd. Czy to ma ekonomiczny sens?

MAREK ŚCIĄŻKO: Najpierw trzeba zrobić studium opłacalności, czyli sprawdzić, jakie koszty wiążą się z produkcją paliw z węgla i czego możemy po niej oczekiwać. Liczby, które przedstawiono niedawno sejmowej komisji, są mało wiarygodne. Zawsze jest tak, że gdy zaczyna brakować gazu i ropy albo rosną ich ceny, przyjaźniej zaczynamy patrzeć na węgiel. Choćby dlatego, że mamy go w Polsce pod dostatkiem. Przy czym bezdyskusyjny jest fakt, że jeśli gaz i ropa są dostępne po rozsądnych cenach, wtedy węgiel jest zawsze na samym końcu.

Na razie nie ma chętnych do inwestowania w zgazowanie węgla czy wytwarzanie z niego paliwa. Co wstrzymuje inwestorów?

Ogromne ryzyko. Poza tym zwróćmy uwagę, że w kraju zużywamy ok. 18 mln ton ropy rocznie. Aby uzyskać taką ilość paliwa, trzeba byłoby przerobić 100 mln ton węgla, a więc wszystko, co wydobywamy.

Dzisiaj potrafilibyśmy zbudować zakład, który mógłby przerobić ok. 6 mln ton węgla, co dałoby nam najwyżej 2 mln ton paliwa. Nie rozwiązałoby to naszych problemów. Zakład przerabiający paliwo musiałby pracować 20 lub nawet 30 lat, by zwróciły się poniesione nakłady. A co będzie, gdy za dwa - trzy lata ceny ropy zaczną znów spadać?

Jednak Amerykanie zbudowali u siebie zakład zgazowania węgla. Może więc warto iść ich śladem?

Instalacja w Bullah w Północnej Dakocie z początku lat 80. jeszcze do niedawna była dotowana przez rząd. Senat amerykański uchwalił dopłaty w wysokości 25 proc. ponoszonych kosztów. Produkuje się tam z węgla brunatnego syntetyczny gaz ziemny. Amerykanie wpinają się w rurociąg biegnący z Alaski i odbiorca nawet nie wie, że otrzymuje gaz z węgla. Kiedy byłem tam na początku lat 90., wciąż mieli ogromne problemy techniczne. Dopiero od paru lat, kiedy ceny paliw wzrosły, wykazują efektywność ekonomiczną. Ponadto od dwóch lat do kanadyjskich złóż ropy naftowej instalacja pompuje dwutlenek węgla, za który kompania naftowa płaci Amerykanom. Są to więc technologie, które zaczynają się opłacać dopiero wtedy, gdy zarabia się na czymś dodatkowo, nie tylko na samym gazie czy wytwarzanym z węgla paliwie. Dzisiejsze zachwyty nad tą metodą, że jest super i trzeba ją wprowadzić, powodują więc jedynie pewien szum informacyjny. Rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. Zdecydowanie za wcześnie jest dzisiaj na podejmowanie w Polsce decyzji o jej wykorzystaniu.

Producenci węgla dowodzą opłacalności przerabiania go na paliwo. Produkcja litra paliwa ma kosztować 0,64 euro, czyli około 2,5 zł.

Na świecie są zaledwie trzy konsorcja, które opanowały technologię produkcji paliwa z węgla. Powstały grupy wielkich firm, jak np. UDE i Shell czy General Electric i Chevron Texaco. Nastąpiła więc konsolidacja wiedzy. Dotychczas General Electric oferował turbiny gazowe, ostatnio kupił prawa do technologii zgazowania węgla. W ostatnich dwóch latach podzielony został rynek technologii. Aby dzisiaj określić opłacalność przerobu węgla na paliwo, nie wystarczy oprzeć się na jakimkolwiek technicznym czy naukowym opracowaniu mówiącym o tym, jak ta technologia powinna wyglądać i ile kosztuje. Efektywność inwestycyjną takiego zakładu można ocenić po precyzyjnej analizie techniczno-ekonomicznej, ale dopiero po udostępnieniu danych przez te trzy konsorcja.

Jako przykład opłacalnej instalacji podaje się działającą w Sassol w Republice Południowej Afryki. Może powinniśmy kupić technologię w tym kraju?

To nie jest instalacja odpowiednia do warunków polskich. Inne są wymagania dotyczące samego węgla. My powinniśmy zastosować inne, współczesne technologie przeróbki. Wytwarzane tam są rzeczywiście paliwa silnikowe, czyli benzyna i olej napędowy, ale też wiele innych produktów chemicznych. Podejrzewam, że dzisiaj w Polsce to nie byłoby opłacalne. Są już technologie nowsze. RPA nie miała wtedy wyboru. Do produkcji paliw z węgla skłonił ją przymus ekonomiczny. Wprowadzono wobec tego kraju embargo za apartheid.

rozmawiała Barbara Cieszewska
Komisja Europejska zamierza rozwinąć technologie wykorzystania węgla do produkcji gazu i paliw płynnych. Bruksela przeznaczy 2,3 mln euro na badania związane z energetyką, z czego około 400 mln euro pójdzie na rozwój czystych technologii węglowych. Taka deklaracja padła podczas wczorajszej konferencji międzynarodowej w Gliwicach. Polska chce aktywnie włączyć się do tego programu.



MarcoPolo - Czw Lip 27, 2006 7:57 pm


Fakt: Pierwsza polska atomowa
2006-07-27 06:45

"Fakt" przedstawia pierwszą polską elektrownię atomową, która za siedem lat ma stanąć na Śląsku. Gazeta twierdzi, że będzie ona miała niewiele wspólnego z przestarzałą XX-wieczną technologią, będącą przyczyną m.in. katastrofy w Czarnobylu.

Według "Faktu" Polacy i amerykańscy naukowcy pracują nad zupełnie innym projektem. Reaktory będą małe, a jednocześnie bardziej wydajne. To całkowicie bezpieczna elektrownia, powiedział gazecie Ludwik Pieńkowski ze Środowiskowego Laboratorium Ciężkich Jonów Uniwersytetu Warszawskiego.

Problem jest tylko jeden - pieniądze. Budowa ma kosztować aż 1,5 mld euro, choć na pewno rząd będzie namawiał Unię Europejską do współfinansowania. Dzięki tej elektrowni będziemy zabezpieczeni nie tylko w prąd, ale i paliwa, dodał dr Pieńkowski. Bo przy okazji będzie produkowany także gaz do samochodów.

(PAP)

http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=7050

???????



SPUTNIK - Czw Lip 27, 2006 8:01 pm



Fakt: Pierwsza polska atomowa
2006-07-27 06:45

"Fakt" przedstawia pierwszą polską elektrownię atomową, która za siedem lat ma stanąć na Śląsku. Gazeta twierdzi, że będzie ona miała niewiele wspólnego z przestarzałą XX-wieczną technologią, będącą przyczyną m.in. katastrofy w Czarnobylu.

Według "Faktu" Polacy i amerykańscy naukowcy pracują nad zupełnie innym projektem. Reaktory będą małe, a jednocześnie bardziej wydajne. To całkowicie bezpieczna elektrownia, powiedział gazecie Ludwik Pieńkowski ze Środowiskowego Laboratorium Ciężkich Jonów Uniwersytetu Warszawskiego.

Problem jest tylko jeden - pieniądze. Budowa ma kosztować aż 1,5 mld euro, choć na pewno rząd będzie namawiał Unię Europejską do współfinansowania. Dzięki tej elektrowni będziemy zabezpieczeni nie tylko w prąd, ale i paliwa, dodał dr Pieńkowski. Bo przy okazji będzie produkowany także gaz do samochodów.

(PAP)

http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=7050

???????


hm. tylko ciekawe dlaczego np. niemcy czy francuzi powoli wracają do węgla ?



absinth - Pią Lip 28, 2006 10:30 am
wracaja do wegla ale i do atomu

w Niemczech jak mozna bylo przeczytac w Rzeczpospolitej jakies 2 tygodnie temu zastanawiaja sie jak sie wycofac z tych danych pare lat wczesniej zapewnien ze nie tylko nie wybuduja noqwej elektrowni atomowej ale tez wygasza te dzialajace obecnie

podobnie jest w Wielkiej Brytani

we Francji maja budowa tez jakies nowe

a obecnie buduja w Finlandii

swoja droga ciekawe gdzie by miala dokladnie stanac ta polska atomowka



SPUTNIK - Pią Lip 28, 2006 10:40 am
skoro na terenach huty baildon buduje się od nowa hale przemysłowe to może postawmy tą atomówkę w miejscu po wybuzonym hotelu silesia



MarcoPolo - Pią Lip 28, 2006 10:43 am

skoro na terenach huty baildon buduje się od nowa hale przemysłowe to może postawmy tą atomówkę w miejscu po wybuzonym hotelu silesia

Ehehehehehe

Moim zdaniem atomowka, jesli wogole?, to z w pewnej odlegosci od skupisk ludzkich.



salutuj - Pią Lip 28, 2006 11:25 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



absinth - Sob Lut 03, 2007 9:32 am
info ze strony www.um.katowice.pl

Konkurs na opracowanie kampanii promocyjnej projektu

04.01.2007, 09:19

"INNOWACYJNY ŚLĄSKI KLASTER CZYSTYCH TECHNOLOGII WĘGLOWYCH"
Regulamin otwartego konkursu na opracowanie kampanii promocyjnej projektu Innowacyjny Śląski Klaster Czystych Technologii Węglowych
OGŁOSZONEGO PRZEZ MIASTA
GLIWICE, JASTRZĘBIE ZDRÓJ, JAWORZNO, KATOWICE, RYBNIK, TYCHY

- PRZEDMIOT KONKURSU -

1. Zakres opracowania pracy konkursowej obejmuje przygotowanie koncepcji przeprowadzenia kampanii promocyjnej zawierającej następujące elementy:

*
grupy docelowe,
*
harmonogram działań,
*
przewidywane koszty realizacji,
*
przewidywane efekty,
*
określenie rodzaju a także linii graficznej materiałów promocyjnych i informacyjnych,
*
opracowanie loga projektu i hasła.

2. Główne cele:

*
stworzenie wizerunku Śląska jako regionu wspierającego rozwój innowacyjnych gałęzi przemysłu,
*
wypromowanie marki klastra,
*
upowszechnienie wiedzy wśród lokalnego społeczeństwa na temat podstawowych założeń projektu,
*
przeciwdziałanie rozpowszechnianego wizerunku Śląska jako regionu kojarzącego się z zanieczyszczonym środowiskiem i nierentownym górnictwem.

3. Kierunki działań:
promocja projektu jako przedsięwzięcia innowacyjnego, mającego na celu wspomaganie wszelkich działań mogących w znaczący sposób przyczynić się do wprowadzenia nowych technologii na poziomie wydobycia, przeróbki i przetwórstwa węgla kamiennego. Uświadomienie społeczeństwu roli jaką odgrywa węgiel dla gospodarki energetycznej kraju. Wskazanie na wielkość zasobów węgla i możliwości jego wykorzystania w świetle kurczących się zapasów ropy i gazu.

Więcej informacji o założeniach samego projektu, a także o podmiotach go realizujących znajduje się na stronie internetowej www.coal.silesia.pl.

- WARUNKI UDZIAŁU W KONKURSIE -

4. Uczestnikiem konkursu może być osoba fizyczna, osoba prawna lub jednostka organizacyjna nie posiadająca osobowości prawnej oraz wymienione podmioty występujące wspólnie, o ile spełniają warunki określone w regulaminie. W celu wspólnego ubiegania się o zamówienie niezbędne jest wyznaczenie pełnomocnika do reprezentowania w postępowaniu.

5. W konkursie mogą wziąć udział wyłącznie uczestnicy, którzy w terminie złożą w siedzibie organizatora konkursu pracę konkursową.

6. Prace konkursowe mają być zgłaszane przez właścicieli autorskich praw majątkowych do wszystkich elementów koncepcji, spełniających jednocześnie warunki regulaminu konkursu.

- TRYB PRZEPROWADZENIA KONKURSU -

7. Uczestnicy konkursu mogą zwracać się do organizatora konkursu o wyjaśnienie postanowień regulaminu konkursu na adres email: brm@um.gliwice.pl lub przesłać faksem pod numer 032-335-40-14.

8. Organizator udzieli odpowiedzi na zapytania związane z regulaminem, chyba, że prośba o wyjaśnienia wpłynie do zamawiającego na mniej niż 6 dni przed terminem składania prac konkursowych.

9. Termin składania prac konkursowych: od 1 stycznia 2007 roku do 31 stycznia 2007 roku, godz. 15.00 (prace można dostarczać osobiście lub za pośrednictwem poczty  w przypadku przesyłek pocztowych decyduje data stempla pocztowego).
Prace konkursowe przygotowane zgodnie z zapisami ujętymi w pkt 15-19 należy dostarczać na adres:
Urząd Miejski w Gliwicach,
Biuro Rozwoju Miasta,
ul. Zwycięstwa 21,
44-100 Gliwice.

10. Prace konkursowe złożone po upływie terminu ich składania, a także nie spełniające podstawowych warunków regulaminu nie będą rozpatrywane.

11. Oświadczenia, prace konkursowe oraz inne składane przez uczestników konkursu wnioski, zawiadomienia i dokumenty należy formułować w języku polskim. Dokumenty, materiały i inne informacje złożone w innym języku nie będą podlegały ocenie.

- WYMAGANE ZAŁĄCZNIKI -

12. Do pracy konkursowej należy dołączyć:
a) nazwę (firmę) i adres miejsca zamieszkania lub siedziby uczestnika konkursu, a w przypadku podmiotów wspólnie ubiegających się o dopuszczenie do udziału w konkursie, nazwy i adresy wszystkich tych podmiotów, a ponadto wskazanie nazwy i adresu pełnomocnika, na który powinny być przekazywane wszelkie informacje związane z konkursem (załącznik 1),
b) upoważnienie dla pełnomocnika w przypadku podmiotów występujących wspólnie (załącznik 2)  dokument pełnomocnictwa musi być podpisany przez wszystkich uczestników wspólnie biorących udział w konkursie oraz pełnomocnika,
c) oświadczenie o przysługiwaniu autorskich praw majątkowych (załącznik 3),
d) oświadczenie / zgoda na wykorzystanie zwycięskiej pracy konkursowej (załącznik 4),
e) pisemne wyrażenie zgody na przetwarzanie i publikowanie danych osobowych na potrzeby konkursu (załącznik 5).

13. Załączniki (ewentualne pełnomocnictwo) należy podpisać. W przypadku uczestników nie będących osobami fizycznymi załączniki muszą być podpisane przez osoby uprawnione do składania oświadczeń woli wymienione we właściwym rejestrze.

14. W przypadku uczestników występujących wspólnie załączniki nr 1, 2, 3, 4, 5 mogą być podpisane przez wszystkich uczestników łącznie (wraz z pełnomocnikiem) lub przez samego pełnomocnika  stosownie do zakresu udzielonych mu pełnomocnictw.
Załącznik nr 2 musi być podpisany przez wszystkich, w tym przez pełnomocnika!

- SPOSÓB SKŁADANIA PRAC I ZAPEWNIENIE ANONIMOWOŚCI OCEN -

15. Praca konkursowa nie może być podpisana. Praca musi być oznaczona czterocyfrowym numerem rozpoznawczym, zwanym dalej NUMEREM IDENTYFIKACYJNYM, wybranym dowolnie przez uczestnika konkursu. Numer należy umieścić na wszystkich elementach pracy (zaleca się prawy górny róg).

16. Prace należy składać w opakowaniach, uniemożliwiających ich bezśladowe otwarcie i zapoznanie się z zawartością opakowania. Opakowanie musi być oznakowane NUMEREM INDENTYFIKACYJNYM oraz opisane jako "KONKURS NA OPRACOWANIE KAMPANII PROMOCYNEJ PROJEKTU PN. INOWACYJNY ŚLĄSKI KLASTER CZYSTYCH TECHNOLOGII WĘGLOWYCH.

17. Do pracy konkursowej opracowanej w formie papierowej i elektronicznej (płyta CD) należy dołączyć kopertę (wewnątrz opakowania), oznaczoną NUMEREM INDENTYFIKACYJNYM i zawierającą niezbędne załączniki: 1, 2, 3, 4, 5, zgodnie z wymaganiami formalnymi określonymi w pkt.12.

18. Opakowanie pracy nie może być opatrzone nazwą uczestnika, składającego pracę, ani innymi informacjami umożliwiającymi zidentyfikowanie autora pracy konkursowej przed rozstrzygnięciem konkursu przez sąd konkursowy. W przypadku przesłania pracy za pośrednictwem Poczty Polskiej, posłańca lub firmy kurierskiej, adres i nazwa podane na kopercie nie mogą być adresem i nazwą uczestnika konkursu (za potwierdzeniem odbioru).

19. Całą pracę należy wykonać, zabezpieczyć i opakować w sposób, uniemożliwiający uszkodzenie w czasie transportu. Za dostarczenie i przekazanie pracy odpowiada uczestnik konkursu.

20. W przypadku zaistnienia sytuacji w której dwie lub więcej prac oznaczonych będzie takimi samymi numerami identyfikacyjnymi, do wskazanych numerów zostanie dodany symbol umożliwiający rozróżnienie autorów poszczególnych prac. Symbol ten sekretarza sądu konkursowego umieści na wszystkich materiałach konkursowych, a także na kopercie z załącznikami wskazanymi w pkt 12.

- SPOSÓB OCENY, WYNIKI I NAGRODA -

21. Dostarczone prace konkursowe zostaną ocenione przez sąd konkursowy, składający się z przedstawicieli miast GLIWICE, JASTRZĘBIE ZDRÓJ, JAWORZNO, KATOWICE, RYBNIK, TYCHY pod kierownictwem Koordynatora Zadań Samorządowych w projekcie.

22. Kryteria oceny prac konkursowych w skali od 0 do 20 punktów (pełne punkty):

*
oryginalność, nowatorstwo i estetyka  od 0 do 6 pkt,
*
przewidywana skuteczność  od 0 do 6 pkt,
*
koszt i realność realizacji kampanii  od 0 do 6 pkt,
*
kompleksowość (dotyczy elementów wskazanych w pkt.1)  od 0 do 2 pkt.

Każdy z sędziów oceniając prace konkursowe przyzna pełne punkty w każdym z wyżej wymienionych kryteriów według powyższej skali punktów.

23. Ostateczna ocena punktowa pracy konkursowej będzie liczbą wynikającą z sumy ilości punktów jakie przyznają poszczególni sędziowie w każdym z kryteriów. Decyzja jury jest ostateczna  uczestnikom nie przysługuje prawo odwołania od wyników konkursu.

24. Ogłoszenie wyników nastąpi w drugiej połowie lutego 2007 roku (za pośrednictwem stron internetowych urzędów miejskich ogłaszających konkurs).

25. Zwycięzca konkursu otrzyma nagrodę w wysokości 7.200 zł brutto  wypłaconą w marcu 2007 roku (ewentualne obciążenia wynikające z podatków, składek na ubezpieczenia społeczne itp., które zamawiający jest zobowiązany ponieść w zależności od statusu prawnego zwycięzcy będą pokrywane z przedmiotowej kwoty tj. 7.200 zł). Oprócz nagrody głównej zamawiający przewiduje możliwość przyznania wyróżnień dla autorów najlepszych prac (ewentualne wyróżnienia będą miały formę dyplomu i nie wiążą się z wypłatą jakiejkolwiek nagrody pieniężnej).

26. Sąd konkursowy może odstąpić od przyznania nagrody głównej, czy też wyróżnień, w sytuacji gdy złożone prace konkursowe nie będą spełniały wymogów określonych w regulaminie.



Sabino Arana - Wto Wrz 04, 2007 2:08 pm
Polacy pracują nad podziemnym zgazowywaniem węgla

wnp.pl (Marcin Łęczek)03.09.2007 14:23
Aktualizacja: 03.09.2007 14:27

Czy opłaca się wydobywać węgiel, czy też może lepiej wykorzystywać jego energię jeszcze pod ziemią? - dyskutowano w Głównym Instytucie Górnictwa w Katowicach.

Koszt wyprodukowania 1 MW energii z węgla kamiennego wynosi w Polsce, przy tradycyjnych metodach, ok. 70 USD. Tymczasem technologie podziemnego zgazowywania węgla pozwalają obniżyć ten koszt do 20 - 40 USD.

Nie jest to metoda nowa, a w Związku Radzieckim stosowano ją jeszcze przed drugą wojną światową. - Z energetycznego punktu widzenia węgiel zgazowany pod ziemią daje co najmniej tyle samo energii co węgiel spalony po wydobyciu, przy użyciu najlepszych, a zatem i najdroższych technologii - mówi Michael Green, brytyjski ekspert w tej dziedzinie. - Ponadto jakość gazu uzyskanego przy zgazowywaniu jest taka, jak gazu ziemnego, a jest on o wiele tańszy.

Główny Instytut Górnictwa uzyskał europejskie dotacje na projekt, któremu przewodniczy. Wśród jego wykonawców znalazło się jedenaście podmiotów europejskich. To pierwszy od dziesięciu lat projekt dotyczący podziemnego zgazowywanie węgla, który uzyskał dotacje UE. Tymczasem tylko koncern Shell w ciągu ostatnich pięciu lat uzyskał ok. 30 amerykańskich patentów w tej dziedzinie.
Sam GIG również zajmował się tego typu badaniami jeszcze do końca lat 70. Jednak niskie ceny gazu i wydobycia węgla spowodowały, że projekty zostały zarzucone. - Teraz chcemy odbudować swoje doświadczenie i kadry - mówi doc. Krzysztof Stańczyk, kierownik Zakładu Oszczędności Energii i Ochrony Powietrza w GIG.

Projekt Hydrogen Oriented Underground Coal Gasification for Europe jest trzyletnim projektem badawczym współfinansowanym przez Unię Europejską. Prowadzone w jego ramach badania dotyczą produkcji wodoru na drodze podziemnego zgazowania węgla. Budżet projektu to ponad 3,1 mln euro. To ok. jednego procenta światowych nakładów finansowych tej branży.

Jak podkreśla doc. Jan Wachowicz, sekretarz naukowy katowickiego instytutu, metoda nie wymaga budowania kosztownych kopalń i chroni środowisko naturalne, ponieważ zarówno odpady spalania węgla jak i szkodliwy dwutlenek węgla pozostają pod ziemią.

http://gornictwo.wnp.pl/polacy-pracuja- ... 1_0_0.html



Wit - Śro Paź 31, 2007 10:59 pm


Jastrzębie Zdrój wie jak wykorzystać kopalniany gaz
29.10.2007
Jastrzębie Zdrój leży na metanie. Władze miasta chcą go kupować od kopalń i ogrzewać nim blokowiska, szkoły, urzędy. Woda podgrzewana metanem, w gniazdkach prąd z niego produkowany, a na ulicach autobusy napędzane paliwem z tego kopalnianego gazu - tak w przyszłości będzie w górniczym Jastrzębiu Zdroju.

Choć do tej pory metan kojarzy się z katastrofami górniczymi, wkrótce to się zmieni. Śmiałe zamierzenia urzędników mogą zostać zrealizowane, gdy połączy się doświadczenia ekspertów Jastrzębskiej Spółki Węglowej - która ma na terenie miasta trzy kopalnie - i naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. To ci ostatni mają wymyślić, jak to zrobić, by było szybko, sprawnie i nowocześnie. Właśnie podpisali porozumienie w sprawie wykorzystania metanu na przemysłową skalę. Podpisy na dokumencie złożyli: wiceprezes JSW Andrzej Tor, rektor AGH, prof. Antoni Tajduś i prezydent Jastrzębia Zdroju, Marian Janecki.

- Do końca roku naukowcy dadzą nam szczegółowy plan realizacji pomysłu. Metan z kopalń to przyszłość. Produkowane z niego ciepło i prąd są niezwykle tanie i dają efekt ekologiczny. To oznacza, że na realizację projektu będziemy starali się uzyskać pieniądze z Unii Europejskiej - wyjaśnia prezydent Marian Janecki.

Metan to gaz, który uwalnia się podczas wydobycia węgla w kopalniach. Do tej pory na Śląsku jego wykorzystanie jest znikome, więc większość trafia prosto do atmosfery.

Pomysł w Jastrzębiu Zdroju może być pierwszym - na tak dużą skalę - sposobem na wykorzystanie metanu. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie JSW, która inwestuje w nowoczesne odmetanowanie we wszystkich swoich kopalniach.

W ubiegłym roku JSW zarobiła na sprzedaży metanu 10,8 mln złotych, a na tańszym prądzie z niego wyprodukowanym na rachunkach zaoszczędzono kolejne 10 mln zł. Razem to prawie 21 milionów złotych!

Metan to gaz, który uwalnia się podczas wydobycia węgla w kopalniach. Do tej pory na Śląsku jego wykorzystanie jest znikome, więc większość gazu trafia prosto do atmosfery.

Pomysł na wykorzystanie metanu w Jastrzębiu Zdro-ju może być pierwszym na tak dużą skalę. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie Jastrzębska Spółka Węglowa, która inwestuje w nowoczesne odmetanowanie we wszystkich swoich kopalniach.

Kopalnie Jastrzębskiej Spół-ki Węglowej pozyskują rocznie około 126 milionów metrów sześciennych metanu (38 procent), pozostałe 206 milionów metrów sześciennych (62 procent) trafia do atmosfery. Ale to i tak znakomity wynik, bo w ubiegłym roku kopalnie JSW zagospodarowały 77 procent ujętego metanu, a więc 88,4 milionów metrów sześć. gazu. Co z nim robią?

- Na przykład sprzedajemy. Największym odbiorcą jest Spółka Energetyczna Jastrzębie, która produkuje między innymi dla nas tańszy prąd. Część kupują dwie elektrociepłownie, które potem ogrzewają wodę, między innymi w łaźniach kopalni - wylicza Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik JSW.

W ubiegłym roku spółka zarobiła na sprzedaży metanu 10,8 mln złotych, a na tańszym prądzie z niego wyprodukowanym na rachunkach zaoszczędzono kolejne 10 mln zł. Razem to daje prawie 21 milionów złotych!

W kopalni Pniówek w Pawłowicach Śląskich należącej do JSW za 9 mln zł otwarto w grudniu ubiegłego roku najnowocześniejszą w Polsce i jedną z najnowocześniejszych na świecie stację odmetanowania. Dzięki niej prawie 30 proc. energii elektrycznej zużywanej przez kopalnię Pniówek pochodzi z zainstalowanych na jej terenie generatorów napędzanych silnikami gazowymi, w których jako paliwo wykorzystywany jest metan.

Dzięki temu kopalnia płaci znacznie mniejsze rachunki za prąd. Tylko w ciągu pierwszych 5 miesięcy tego roku kopalnia zaoszczędziła 1,5 miliona złotych. W Pniówku wraz z wydobywanym węglem rocznie uwalnia się ok. 130 mln metrów sześciennych metanu!

Prawie 47 mln metrów sześciennych udaje się "odzyskać" i dzięki temu produkować prąd. Kopalnia z pozyskiwanego metanu ma rocznie ok. 8 mln zł przychodów. Metan wykorzystują także należące do Spółki Energetycznej Jastrzębie elektrociepłownie Zofiówka i Moszczenia. Najważniejszym zadaniem stacji odmetanowania jest zapewnienie bezpieczeństwa pracy na dole kopalni, tj. niedopuszczenie do przekroczenia dozwolonych stężeń metanu tam, gdzie fedrują górnicy.

- Cyfry mówią więc same za siebie. Warto więc inwestować w takie technologie. Skoro my na tym zarabiamy i oszczędzamy - dodaje Katarzyna Jabłońska-Bajer.

JSW ma też plan, by do 2010 roku "łapać" już nie 38, a 60 proc. metanu i wykorzystywać go w całości. Dzięki temu kopalnie nie będą musiały kupować prądu i ciepła z zewnątrz, tylko mieć swój, znacznie tańszy. - A nadwyżki będziemy mogli sprzedawać innym podmiotom, choćby miastu - mówi Jabłońska-Bajer.

Z początku jastrzębscy urzędnicy myślą o dostarczaniu metanu do kotłowni: osiedlowych, szkolnych, gminnych. - Metanu akurat nie zabraknie, bo spółka inwestuje w nowe złoża - przekonuje do pomysłu prezydent Marian Janecki.

Stutysięczne Jastrzębie może brać przykład z oddalonej o kilkanaście kilometrów maleńkiej gminy Marklowice. Z szybu tamtejszej kopalni Marcel sączy się zaledwie 6 metrów sześciennych tego gazu na minutę, a to wystarcza na wytworzenie energii o mocy 3,2 megawata. - Obecnie dzięki metanowi ocieplamy wodę i ogrzewamy siedem budynków, m.in. nasz urząd gminy, halę sportową, szkołę podstawową, ośrodek zdrowia, dom nauczyciela. Płacimy pięć razy mniejsze rachunki w porównaniu do lat, gdy zaopatrywali nas tradycyjni dostawcy - wyjaśnia wójt Marklowic, Tadeusz Chrószcz. Nic dziwnego, że gmina inwestuje w budowę "Tropikalnej Wyspy": to olbrzymi aquapark, w którym będą źródła termalne ogrzewane... metanem, a cały kompleks będzie zaopatrywany także w tani prąd. Pojedyncze inwestycje z wykorzystania metanu pojawiają się także w innych częściach Śląska. Na przykład władze Wodzisławia Śląskiego z biomasy w oczyszczalni ścieków Kar-koszka wydobywają metan, który potem służy do produkcji taniego prądu, dzięki któremu działa sama oczyszczalnia. - System działa od 30 lipca. Miesięcznie rachunki za prąd są niższe o 8-10 tysięcy złotych - wyjaśnia Barbara Chrobok, rzecznik Urzędu Miasta w Wodzisławiu Śląskim.

Wybuchowy i trujący gaz

Metan jest naturalnym gazem, który występuje w podziemnych pokładach węglowych.
Jest bezbarwny, nie ma zapachu ani smaku.

Z powietrzem - przy stężeniu od pięciu do piętnastu procent - tworzy mieszaninę wybuchową. Jest bardzo niebezpieczny dla ludzi, gdyż przy jego spalaniu wydziela się śmiertelnie trujący tlenek węgla.
Jeden wdech jest dla człowieka śmiertelny. Metan pali się przytłumionym, błękitnym płomieniem.

Jacek Bombor - POLSKA Dziennik Zachodni



absinth - Pon Mar 03, 2008 9:22 am
Kopalnie zaczęły przerabiać niebezpieczny gaz na pieniądze

Jastrzębska Spółka Węglowa chce sprzedawać śląskim gminom skroplony metan. Gaz mógłby posłużyć jako paliwo do taboru autobusowego. Chociaż pojazdy nie są jeszcze przystosowane do jego używania, JSW już planuje budowę skraplarni gazu.

Coraz więcej kopalni decyduje się na wykorzystanie metanu zalegającego w sztolniach – dzięki temu zmniejszają zagrożenie jego wybuchem. Redukują też emisję gazu do atmosfery, ograniczając w ten sposób efekt cieplarniany.

Kopalnie węgla kamiennego wykorzystują na własne potrzeby już 61 proc. gazu z odmetanowienia pokładów. – Dzięki wykorzystaniu metanu kopalnie oszczędzają energię, nawet kilkaset tysięcy zł – uważa Mirosław Krzystolik, zastępca dyrektora Departamentu Energomechanicznego w Wyższym Urzędzie Górniczym.

Za metan biorą się więc kolejne kopalnie. Używa go 14 z 30 zakładów. Dwa kolejne dołączą w tym roku. W Szczygłowicach i Sośnicy-Makoszowy powstają właśnie rurociągi, którymi gaz w stężeniu poniżej wybuchowego jest transportowany na powierzchnię – służy do ogrzania wody w łaźniach czy klimatyzacji. Możliwość wykorzystania gazu badają też kopalnie Wujek, Rydułtowy-Anna, Chwałowice i Knurów. A najbardziej zametanowione kopalnie JSW mają tyle gazu, że wystarcza im nie tylko na własne potrzeby, ale mogą myśleć o jego sprzedaży.

– Przy kopalni Krupiński mamy możliwość ogrzania osiedla – przyznaje Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW. W Krupińskim wyremontowano stację odmetanowiania, która teraz należy do najnowocześniejszych.

– Staramy się maksymalnie zagospodarować gaz i zarabiamy, sprzedając go Spółce Energetycznej Jastrzębie SA. Dzięki temu inwestycje w rurociąg i instalacje w drugi agregat (2 miliony złotych) zwróciły się w półtora roku – mówi Jabłońska-Bajer.

Energia z metanu jest na tyle opłacalna, że już niedługo gaz może być wydobywany odkrywkowo w nieeksploatowanych pokładach węgla. Takie możliwości są m.in. w okolicach Mikołowa, Żor i Jastrzębia.
Źródło : Rzeczpospolita



Wit - Śro Cze 18, 2008 6:45 pm


Zamiast z ropy będziemy robić benzynę z węgla
dziś
Rosnące ceny paliw sprawiły, że na całym świecie przyśpieszane są prace nad alternatywnymi źródłami energii. Szuka się także nietradycyjnych metod pozyskiwania ropy. Dzieje się tak także w Polsce. Resort gospodarki chce do października przygotować studium opłacalności budowy w Oświęcimiu fabryki produkującej paliwa płynne z węgla. Jak mówi wicepremier Waldemar Pawlak, już w czerwcu będzie wiadomo, jaka firma opracuje na zlecenie ministerstwa takie studium.

- Dopiero po zapoznaniu się z tym dokumentem będziemy mogli ocenić opłacalność inwestycji - mówi prezes spółki Synthos Dariusz Krawczyk.

Ta właśnie firma kilka miesięcy temu podpisała z władzami Oświęcimia oraz Kompanią Węglową list intencyjny w sprawie budowy fabryki. Instalacja ma kosztować ok. 6 mld zł i dać zatrudnienie 1,5 tys. osób. Rocznie będzie przerabiała ok. 6 mln ton węgla, z którego powstanie 2 mln ton paliwa syntetycznego. Sygnatariusze listu liczą na dofinansowanie przedsięwzięcia z funduszy unijnych i wsparcie rządu.

Pomysł budowy rafinerii zjednoczył wszystkich posłów ziemi oświęcimskiej: Beatę Szydło (PiS), Janusza Chwieruta (PO) i Stanisława Rydzonia.

- Oświęcim doskonale pasuje pod tę inwestycję - mówi Beata Szydło, w przeszłości burmistrz pobliskich Brzeszcz, słynących z kopalni o bardzo dobrej jakości węgla. - Jest tu wiele osób mających doświadczenie zarówno w branży chemicznej, jak i górniczej.

Gorącym zwolennikiem budowy fabryki na terenie Synthosu jest Jan Babiarz. Emerytowany dyrektor dawnych zakładów chemicznych doradza dziś w tej sprawie prezydentowi Oświęcimia.

- Rośnie zapotrzebowanie na ropę. Rosną też koszty poszukiwań złóż naftowych i koszty wydobycia ropy. Dlatego produkcja płynnych paliw syntetycznych z węgla kamiennego staje się coraz bardziej opłacalna - mówi. Zdaniem specjalistów produkcja paliwa syntetycznego z węgla staje się opłacalna, jeśli cena baryłki ropy przekroczy 100 dol. Tymczasem już dziś oscyluje ona wokół 140 dolarów.

Produkcja taka była już prowadzona m.in. w Niemczech, gdzie w 1944 roku wyprodukowano 4,6 mln ton paliw. Stosowano wtedy dwie metody: Bergiusa, polegającą na bezpośrednim uwodornieniu węgla, oraz Fiszera - Tropscha, gdzie węgiel najpierw zgazowywano do tlenku węgla i wodoru. Potem z tego gazu wytwarzano paliwo, tzw. syntina.

Także w Polsce przez jakiś czas stosowano tę metodę. W ramach reparacji wojennych z Niemiec do Polski trafiła linia do produkcji paliwa z węgla. Zainstalowano ją w zakładach chemicznych w Oświęcimiu.

- Tak było do końca 1960 r. - wspomina Jan Babiarz. - Kiedy cena ropy spadła, nie było sensu zajmować się produkcją paliwa syntetycznego. Na dziesiątki lat sprawę odłożono do lamusa.

Z ekonomicznego i logistycznego punktu widzenia instalacja do zgazowania węgla powinna być umieszczona bezpośrednio przy kopalni, a synteza i przetwórstwo - na terenie spółki Synthos. Firma dysponuje wolnymi, uzbrojonymi terenami oraz potrzebną infrastrukturą techniczną i ekologiczną, co zmniejszyłoby koszty inwestycji ok. 25 proc. Natomiast zgazowanie węgla przy kopalniach pozwoliłoby na uniknięcie kosztownego transportu oraz problemów z zagospodarowaniem popiołów (szlaki). Wytworzony przy kopalni gaz syntezowy (tlenek węgla i wodór) przesyłano by do Oświęcimia rurociągiem.

Co istotne, upłynnianie węgla do paliw jest procesem proekologicznym ze względu na brak emisji powstających gazów do atmosfery. To ważny argument na rzecz inwestycji, bo protokół z Kioto zmusza nas do redukcji do 2012 r. emisji gazów powodujących efekt cieplarniany o 5,2 proc.

Nie bez znaczenia jest też znaczące uniezależnienie się od zagranicznych dostawców ropy. Jednak musiałoby powstać więcej takich instalacji. Bo roczna produkcja 2 mln ton paliw to zaledwie kilka procent krajowego zapotrzebowania.

- Jeśli przedsięwzięcie się powiedzie, to mamy paliwo na 200 lat - mówi z nieskrywanym entuzjazmem prezydent Oświęcimia Janusz Marszałek. - Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, fabryka mogłaby zacząć funkcjonować za pięć lat.

Największym na świecie producentem paliw syntetycznych z węgla jest Republika Południowej Afryki. Zajmujący się tym kombinat Sasol osiągnął zdolność przerobową 40 mln ton węgla rocznie. Natomiast roczna produkcja paliw syntetycznych wynosi 5 mln ton. Stany Zjednoczone, przygotowując się do funkcjonowania w świecie bez ropy, przeprowadzają próby z zastosowaniem w lotnictwie benzyny pochodzącej z licznych pilotażowych instalacji upłynniania węgla. Niedawno zakończono testy w locie samolotu B52, a do końca 2011 r. takimi testami zostanie objęta cała flota powietrzna USA.

Z kolei w Chinach tamtejszy koncern węglowo-energetyczny Shenhua Group zapowiada uruchomienie jeszcze w tym roku pierwszej instalacji do upłynniania węgla. Ma ona odpowiadać zdolności wytwórczej 20 tys. baryłek ropy naftowej na dobę. Testowe instalacje pojawiają się także w innych krajach.

Na tym tle instalacja w Oświęcimiu jest więc już niestety spóźniona o kilka lat.

Rafał Lorek, Henryk Sadowski - POLSKA Dziennik Zachodni



salutuj - Śro Cze 18, 2008 7:24 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Wit - Wto Lip 08, 2008 11:34 am


Skarb ukryty pod ziemią
dziś
Metan, który jeszcze do niedawna kojarzył się z katastrofami w górnictwie, dziś jest cennym gazem, na którym firmy wydobywcze mogą zbijać kokosy.

Rybnicka firma Pol-Tex Methane rozpoczęła właśnie odwierty na terenie gminy Gorzyce. Pośród lasów i łąk, za pomocą najnowocześniejszego sprzętu, sprowadzonego ze Stanów Zjednoczonych, firma szuka metanu w maleńkiej wsi Bełsznica.

- Na razie prowadzimy wstępne odwierty i wydobywamy spod ziemi kawałki skał. Jeśli natrafimy na węgiel, to na podstawie badań laboratoryjnych będziemy w stanie określić, ile zawiera on metanu - mówi Andrew Andraczke, prezes Pol-Tex Methane.

Firma ma zamiar zbadać teren około 112 kilometrów kwadratowych na terenie trzech sąsiadujących ze sobą wsi: Olza, Godów i Czyżowice. Na wydobycie dostała koncesję z ministerstwa środowiska.

- Na tym obszarze zalegają bardzo bogate złoża tego gazu. Szacujemy, że można stamtąd wydobyć 10-15 miliardów metrów sześciennych metanu. Na razie wiercimy do głębokości jednego kilometra w głąb ziemi. Ale wiertnice z USA pozwalają schodzić nam nawet na głębokość do 4 km - mówi prezes Andreczke.

Według danych firmy, śląska ziemia kryje 350 miliardów metrów sześciennych cennego metanu, ale obecne technologie pozwolą dobrać się do jednej trzeciej złóż.

Nim wiertło sprawdzone zza oceanu po raz pierwszy wbiło się w bełsznicką ziemię, prezesi firmy, w obecności władz gminy dokonali uroczystej prezentacji futurystycznego sprzętu. Z tej okazji do Olzy przyjechał profesor Piotr Moncarz z Uniwersytetu w Stanford, specjalista w dziedzinie energetyki.

- Ten dzień w waszej wsi stał się wydarzeniem, nie tylko w skali Europy, ale i świata %07- stwierdził profesor.

Wybudowana w szczerym polu, w okolicy wsi Bełsznica wiertnica, swoim wyglądem przypomina gigantyczne platformy, które poszukują złóż ropy naftowej. Stalowa, blisko 30-metrowa konstrukcja, jest widoczna z każdego punktu wsi.

Metan to gaz, który uwalnia się m.in. podczas wydobycia węgla w kopalniach. Jest bezbarwny, nie ma zapachu %07ani smaku. Z powietrzem %07- przy stężeniu od pięciu do piętnastu procent - tworzy mieszaninę wybuchową.

Choć do tej pory metan kojarzył się z katastrofami górniczymi, coraz więcej miast i gmin górniczych wykorzystuje ten cenny gaz do podgrzewania wody, ogrzewania blokowisk i innych budynków miejskich, czy produkcji prądu.

A na ulicach pojawiają się już nawet autobusy napędzane paliwem z tego kopalnianego gazu. Przykładów daleko szukać nie trzeba. W Mar-klowicach metan kupowany od pobliskiej kopalni Marcel ogrzewa miejskie budynki.

- Zimą nasza ciepłownia dzięki metanowi ogrzewa osiem miejskich obiektów. Są to dwa budynki szkoły, urząd, ośrodek zdrowia, pawilon gminnej spółdzielni i dwa budynki mieszkalne. Płacimy pięć razy mniejsze rachunki za ogrzewanie tych budynków, w porównaniu do lat, gdy zaopatrywali nas tradycyjni dostawcy. W przyszłości chcemy, żeby za pomocą metanu była też ogrzewana woda na terenie basenów termalnych Tropikalnej Wyspy - mówi Benedykt Kołodziejczyk, sekretarz gminy Marklowice.

Podobny pomysł pojawił się w Gierałtowicach, gdzie metan ma ogrzewać część budynków do 2010 roku. Także Jastrzębie chce wykorzystywać tani metan - miasto podpisało nawet specjalne porozumienie w tej sprawie z Jastrzębską Spółką Węglową. Czy z taniego źródła energii skorzystają też Gorzyce? - Zastanawiać zaczniemy się wtedy, kiedy będzie pewne, że rybnicka firma natrafiała u nas na bogate złoża - mówi ostrożnie Wioletta Langrzyk, rzeczniczka gminy Gorzyce.

Co rybnicka firma zrobi z metanem wydobytym w Olzie?

- Sprzedamy. Prowadzimy już rozmowy z potencjalnymi odbiorcami. Sprężony metan to idealne źródło zasilania samochodów osobowych, autobusów - mówi prezes Andraczke.

Barbara Kubica - POLSKA Dziennik Zachodni



Wit - Śro Sie 13, 2008 8:52 pm
Unia Europejska daje pieniądze na nowe badania
08.08.2008
Mikołowska Kopalnia Doświadczalna Barbara już wkrótce może zyskać miano najważniejszego centrum laboratoryjnego europejskiego przemysłu wydobywczego. A to wszystko dzięki temu, że Bruksela postanowiła zainwestować na Śląsku w tzw. czyste technologie wydobywcze.

- Pozyskiwanie paliw z węgla to ostatnio bardzo nośny temat, bo wiąże się z oszczędnościami - argumentuje Jacek Sobala, zastępca dyrektora mikołowskiego zakładu. - Ceny ropy i benzyny są wysokie, a to jest niepowtarzalna okazja do pozyskania czegoś relatywnie tańszego. Swego czasu zajmował się tym Główny Instytut Górnictwa, ale technologie okazały się zanadto kosztowne. Sami nie dalibyśmy rady wprowadzić ich na skalę przemysłową.

Teraz jest jednak szansa, żeby to uległo zmianie, bo Unia Europejska zamierza przeznaczyć 45 milionów euro na projekt budowy Centrum Czystych Technologii Węglowych. Katowicki GIG i zabrzański Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla są już na liście kluczowych unijnych programów z zakresu innowacyjnej gospodarki. Teraz muszą do końca tego roku złożyć odpowiednie wnioski i dokumentację projektową.

Na Śląsku mają powstać trzy ośrodki badawcze tego typu. W Katowicach zostaną najpewniej wybudowane nowoczesne laboratoria, a w Zabrzu naziemne instalacje do zgazowywania węgla. Mikołów byłby poligonem doświadczalnym do badań podziemnych.

Barbara jest jedyną kopalnią doświadczalną w Polsce. Ma za sobą ponad 80 lat doświadczenia jako placówkanaukowo-badawcza, zajmująca się w głównie wybuchowością pyłów i gazów kopalnianych, bezpiecznym stosowaniem materiałów wybuchowych oraz zagadnieniami związanymi z ratownictwem górniczym.

- Podczas spalania paliw kopalnych tworzy się dwutlenek węgla. Dotąd był wypuszczany do atmosfery. Do naszych zadań, w ramach projektu, będzie należało zagospodarowanie gazów - wyjaśnia Sobala. - Fundusze z Unii zostaną przeznaczone na wszystkie konieczne do eksperymentów produkty. Częściowo będziemy też współpracować z laboratoriami GIG-u - dodaje.

Prawie 2 mln euro z unijnych dotacji trafiło już do Barbary na wyposażenie laboratoriów. Pieniądze były potrzebne na specjalistyczne urządzenia (m. in. mikroskop badawczy i cyfrowy oscyloskop), komorę do badań środowiskowych i stanowiska do badania szczelności lub wytrzymałości elektrycznej izolacji.

W Centrum Czystych Technologii Węglowych naukowcy zajmą się udoskonalaniem technologii przeróbki węgla na gaz, a w następnej kolejności na płynne paliwo. Bruksela próbuje sobie w ten sposób radzić z coraz bardziej zmniejszającymi się limitami emisji dwutlenku węgla.

To dobra wiadomość także dla samych górników, bo wróży w przyszłości wzrost wydobycia węgla, a co za tym idzie - wzrost zatrudnienia w branży wydobywczej. Nie wiadomo za to, czy znajdą się wolne miejsca pracy dla laborantów w Barbarze. - Trudno na razie spekulować na ten temat - ucina Jacek Sobala.

Budowa centrum ruszy prawdopodobnie w połowie przyszłego roku. Specjaliści przewidują, że potrwa trzy lata.

Katarzyna Grygierczyk - POLSKA Dziennik Zachodni

http://mikolow.naszemiasto.pl/wydarzenia/884271.html



Wit - Czw Paź 23, 2008 12:49 pm


Środowisko górnicze: uznać prąd i ciepło z metanu za "zieloną energię"
Sobota, 4 października (12:02)

Środowisko górnicze postuluje, aby prąd i ciepło, wytwarzane z wydzielającego się ze złóż węgla metanu, były uznane za preferowaną na rynku tzw. zieloną energię. Ich zdaniem, brak tych regulacji, hamuje projekty gospodarczego wykorzystania tego gazu.

Sprawa zagospodarowania metanu, którego - jak szacują naukowcy - wpływ na efekt cieplarniany jest 21-krotnie większy od dwutlenku węgla, była w sobotę jednym z tematów posiedzenia parlamentarnej podkomisji ds. energetyki, która obradowała w kopalni "Pniówek" w Pawłowicach (Śląskie).

Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW), do której należy kopalnia, jest liderem w wykorzystaniu metanu. W ubiegłym roku przy wydobyciu węgla uwolniło się go tam 318 mln m sześc., w instalacje odmetanowania ujęto z tego 124 mln m sześc. tego gazu, z czego 80 proc. wykorzystano do produkcji energii i ciepła.

Władze JSW chcą nadal inwestować w zagospodarowanie metanu, ale narzekają na brak rozwiązań, które uczyniłyby to bardziej opłacalnym. Chodzi o to, że metan z odmetanowania kopalń, jako paliwo kopalne, nie jest zaliczony do odnawialnych źródeł energii, a tym samym nie jest objęty przywilejami, jakie niosą tzw. certyfikaty źródła pochodzenia.

- Biorąc pod uwagę fakt, że alternatywą dla wykorzystania tego gazu w instalacjach energetycznych jest jego emisja do atmosfery, problem stworzenia odpowiednich warunków prawnych ma podstawowe znaczenie, zarówno w aspekcie ekonomicznym, jak i ekologicznym - ocenił prezes JSW, Jarosław Zagórowski.

W latach 1997-2006 JSW wydała na inwestycje związane z energetycznym wykorzystaniem metanu 116 mln zł. Łączna moc silników gazowych, wykorzystujących metan przekracza 17 megawatów elektrycznych. Spółka próbowała przekonać do wykorzystania metanu Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, ale firma nie była zainteresowana.

Eksperci oceniają, że potencjalnie możliwe jest wykorzystanie ok. 500 mln m sześc. metanu z polskich kopalń rocznie. Oznaczałoby to nie tylko, że taka ilość metanu nie trafi do atmosfery, ale także możliwość uzyskania dużej ilości energii ze źródeł wykorzystywanych dotychczas w znikomym stopniu.

Przedstawiciele środowiska górniczego powołują się na rozwiązania niemieckie, gdzie priorytetowo traktowane są instalacje do wytwarzania energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii i gazu kopalnianego. Argumentują, że pozwalają na to unijne dyrektywy. Podobne regulacje w polskim prawie ułatwiłyby spełnienie wymogu osiągnięcia 15 proc. udziału energii odnawialnej w bilansie energetycznym w 2020 roku.

Z informacji przedstawionych podczas posiedzenia podkomisji wynika, że po rozszerzeniu przywilejów, jakie mają odnawialne źródła energii, na gaz kopalniany, w Niemczech nastąpił bardzo dynamiczny rozwój energetyki opartej na metanie. W 2002 roku takich instalacji było 48, o łącznej mocy 66 megawatów, a w 2006 roku - już 124 o mocy 166 megawatów. Wykorzystywano w nich 250 mln m sześc. gazu kopalnianego.

Górnicy wskazują także, że znaczne zwiększenie ilości zagospodarowanego metanu z pokładów węgla leży w szeroko pojętym interesie gospodarki narodowej, ponieważ przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa prowadzenia robót górniczych, ograniczenia skutków efektu cieplarnianego oraz uzyskania znaczących korzyści ekonomicznych. Prąd i ciepło z metanu może zaspokajać potrzeby kopalń, ale i służyć odbiorcom komunalnym.

Rocznie we wszystkich polskich kopalniach wydziela się ok. 870 mln m sześc. metanu, z czego do instalacji odmetanowania trafia zaledwie niespełna 290 mln m sześc. - w tym niespełna 160 mln m sześc. jest wykorzystywane gospodarczo.

źródło informacji: PAP

http://biznes.interia.pl/wiadomosci-dni ... 88990,4199



Wit - Czw Paź 23, 2008 12:58 pm


Metan wciąż do wzięcia. Jest się o co bić
Niedziela, 19 października (06:00)

Dla górników może być śmiertelnym zagrożeniem. Gdyby się udało go wykorzystać na szerszą skalę, stanowiłby ważną część bilansu energetycznego kraju. Niestety, wciąż wydobycie metanu z różnych względów jest bardzo kłopotliwe.

Według Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych, zasoby perspektywiczne metanu pokładów węgla oceniane były na koniec 2005 roku na około 250 miliardów m sześc. metanu. Z tego tzw. zasoby bilansowe (czyli teoretycznie możliwe do wydobycia) to ponad 150 miliardów metrów sześc. surowca. Czy to dużo?
Prof. Stanisław Rychlicki z Wydziału Wiertnictwa Nafty i Gazu AGH w Krakowie wylicza, że to mniej więcej tyle, ile wynoszą zasoby bilansowe gazu ziemnego. Po uwzględnieniu wszystkich okoliczności tych ostatnich do zagospodarowania nadaje się około 121 mld metrów sześc. Już z tego widać, że jest się o co bić. W przybliżeniu polskie zasoby metanu wystarczyłyby na pokrycie prawie dziesięcioletniego zapotrzebowania na gaz całego kraju!

Metan w towarzystwie węgla
Udokumentowane zasoby metanu występują głównie na terenie Górnośląskiego Zagłębia Węglowego (wciąż słabo zbadane są zasoby metanu zlokalizowane w pobliżu lubelskiej kopalni Bogdanka). Prawie nie ma natomiast metanu na terenach byłego Dolnośląskiego Zagłębia Węglowego (rejon Wałbrzycha). Obecnie znanych jest co najmniej 45 złóż tzw. metanu pokładów węgla. Z wyliczeń specjalistów wiadomo, że bilansowe ich zasoby to prawie 86 mld metrów sześc.
Jak mówi prof. Rychlicki, metanu jest znacznie więcej. Tyle że zlokalizowany jest on na głębokościach poniżej kilometra. Dostęp do niego jest więc utrudniony.
Geolodzy zasoby przemysłowe w złożach zagospodarowanych określili na 3,5 mld metrów sześciennych. W ostatnich latach wydobycie metanu regularnie przekraczało ćwierć miliarda metrów sześc.

Najwięcej metanu jest w złożach należących do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Trzy kopalnie tej spółki: Zofiówka, Pniówek i Krupiński, łącznie wydobywają ponad 130 mld m sześc. CH4.

Specjaliści z Wyższego Urzędu Górnictwa nadzorującego m.in. bezpieczeństwo kopalń z chęcią widzieliby wzrost wydobycia metanu. Pozbyto by się bowiem lub przynajmniej w znacznym stopniu ograniczono jedno z największych dla pracujących w kopalniach ludzi zagrożeń. Metan jest bowiem od lat przyczyną najbardziej tragicznych wypadków w polskim górnictwie węgla kamiennego. Jednak z wielu względów wydobycie gazu jest na stałym niemalże poziomie.
Pomimo tych problemów kilka firm ma koncesje na wydobywanie metanu traktowanego jako kopalina główna. W przypadku JSW - wydobycie metanu jest procesem towarzyszącym wydobyciu węgla.

I tak np. firma Metanel ma koncesję na wydobywanie metanu ze złoża Silesia Głęboka. Dwie koncesje tzw. łączone (na poszukiwanie i wydobywanie metanu) mają dwie spółki: Poltex Methane (południowo- zachodnia część GZW, rozpoznawanie złoża) oraz spółka Karbonia PL, która już eksploatuje metan na obszarze byłej kopalni Morcinek w Kaczycach. W przypadku tej ostatniej roczne wydobycie sięga 4 mln m sześc.

Kłopoty z technologią
Aktualnie wykorzystuje się pięć głównych metod wydobywania metanu z pokładów węgla. Najpopularniejszą jest wydobycie otworami poziomymi wierconymi z wyrobisk górniczych, takich jak ściany eksploatacyjne, chodniki nadścianowe i podścianowe. Drugim rodzajem jest eksploatacja pionowymi otworami wierconymi do pokładów węgla.

- Potem następuje odgazowanie i pozyskany w ten sposób metan jest przesyłany dalej - tłumaczy Paweł Jarzębowski, geolog specjalizujący się w zagadnieniach związanych z poszukiwaniami metanu.
Trzecim sposobem jest wiercenie otworów pionowych do starych zrobów górniczych. - Wykorzystuje się tu fakt, że często szukając dróg ujścia z górotworu, metan "ucieka" do pustek poeksploatacyjnych lub nawet do wyrobisk czynnych zakładów górniczych. Zbiera się w nich, stąd próby pozyskiwania gazu tym sposobem - tłumaczy geolog.

Klasyczną metodą eksploatacji metanu jest wwiercanie się z powierzchni do pokładów węgla i pobieranie stamtąd gazu. Coraz większe znaczenie ma obecnie metoda pozyskiwania metanu z kopalnianej wentylacji. Opuszczające dół zakładu powietrze zawiera pewne ilości gazu. Jest on oddzielany, a następnie przesyłany do dalszego zagospodarowania.

Mimo że wydobycie metanu jest coraz bardziej opłacalne, to wciąż istnieje wiele problemów technicznych.

- Niestety, pokłady węgla w Polsce należą do bardzo potrzaskanych. Stąd często okazuje się, że mimo poniesionych nakładów, efekty są dość mizerne. Zwłaszcza że metan ma to do siebie, że lubi złożem wędrować. Większe ilości trafiają się dopiero wtedy, gdy gaz trafi na nieprzepuszczalne i niepotrzaskane warstwy - wyjaśnia Jarzębowski.

Metan w sieci i na użytek własny
Metan jest coraz chętniej zagospodarowywany. Największe sukcesy ma w tym względzie wspomniana już Jastrzębska Spółka Węglowa.
Spółka na zagospodarowanie metanu i inwestycje z tym związane w ostatniej dekadzie przeznaczyła niemal 120 mln zł. Najwięcej kosztowały silniki układów kogeneracyjnych, czyli wytwarzających ciepło i energię elektryczną w kopalniach Krupiński i Pniówek. W tej ostatniej kopalni metan wykorzystywany jest w układzie centralnej klimatyzacji zakładu.

Wiosną sukcesem zakończyły się starania JSW o zagospodarowanie metanu w kopalni Borynia. - Projekt polega na wykorzystaniu metanu uwalnianego w związku z eksploatacją podziemną węgla kamiennego do wytwarzania ciepła i energii elektrycznej w układzie kogeneracyjnym opartym na silniku gazowym - wyjaśnia Jarosław Zagórowski, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Jastrzębska Spółka Węglowa podpisała z japońskim koncernem energetycznym Chugoku Electric Power umowę sprzedaży jednostek uprawnień do emisji gazów cieplarnianych. Zarobi na tym ok. 1 mln zł rocznie.
Na tym plany JSW się nie kończą. Strategia wykorzystania metanu w JSW zakłada do połowy przyszłej dekady taki postęp w technologii skraplania i wzbogacania metanu, że będzie mógł on być wykorzystywany w gospodarce komunalnej Jastrzębia i okolicznych miejscowości. - Potrafimy coraz lepiej zagospodarowywać surowce naturalne. Dotyczy to zwłaszcza surowców energetycznych. Wykorzystanie metanu jest więc oczywiste - uważa prof. Rychlicki.

Dariusz Malinowski

http://biznes.interia.pl/wiadomosci-dni ... 96928,4199



Wit - Pon Lis 10, 2008 8:32 pm
"Atomówki" raczej u nas nie będzie...



Elektrownie atomowe powstaną na północy
dziś
Nie jedna, a dwie elektrownie atomowe mogą powstać w Polsce - zapowiedział w ostatnią sobotę premier Donald Tusk. Docelowa liczba siłowni nie jest jeszcze znana, ale rząd zamierza radykalnie przyspieszyć prace na planami budowy elektrowni jądrowych w Polsce.

Wiadomo, że może ich być kilka. Ostateczne decyzje dotyczące lokalizacji przyszłych siłowni mają zapaść najpóźniej pod koniec przyszłego roku.

Polska jest jednym z niewielu krajów Europy, w którym nie ma ani jednej elektrowni jądrowej. Tymczasem dla porównania w Niemczech jest ich 17, a we Francji prawie 60. W Polsce prawie całość produkowanej energii pochodzi z węgla. Dlatego, zdaniem premiera, Polska powinna jak najszybciej zabrać się za budowę atomówki, bo może okazać się, że energia z węgla nam po prostu nie wystarczy. Do tego może być bardzo droga, bo elektrownie tradycyjne będą musiały płacić za dodatkowe limity emisji dwutlenku. Te wyznaczane przez Unię Europejską są zbyt niskie. Szacuje się, że bez elektrowni atomowej w 2030 roku będziemy zmuszeni importować ok. 30 proc. energii, co w praktyce oznacza uzależnienie energetyczne od innych krajów.

Donald Tusk, powiedział, że najbardziej na budowie siłowni skorzystałyby regiony północno-wschodniej Polski, czyli te najbiedniejsze. Tym bardziej, że właśnie tam planuje się budowę mostu energetycznego, łączącego poza Polską kraje nadbałtyckie - Litwę, Łotwę, Estonię, a także Finlandię i Szwecję.

Kandydatem do budowy elektrowni jądrowej jest również Żarnowiec na Pomorzu. Już przed kilkoma tygodniami marszałek województwa pomorskiego Jan Kozłowski zwrócił się do premiera z prośbą o to, by właśnie tam stanęła elektrownia atomowa. Argumentował, że siłownia jądrowa na Pomorzu jest potrzebna, bo województwo aż 70 proc. energii musi w tej chwili importować z południa kraju. Poza tym już w latach 80. właśnie nad jeziorem żarnowieckim rozpoczęto budowę elektrowni atomowej. Prace jednak przerwano ze względu na liczne protesty ludności. Teraz ma się to nie powtórzyć. A to dlatego, że rząd obok kampanii informacyjnej na temat bezpieczeństwa energii jądrowej przygotowuje system zachęt dla lokalnej ludności. W grę wchodzą m.in. duże obniżki cen prądu dla mieszkańców powiatu, w którym powstanie elektrownia. Do tego dochodzą nowe miejsca pracy i wpływy z podatków do budżetu gminy.

Zgodnie z założeniami inwestycja miałaby się rozpocząć w 2012 r. lub 2013 r. Do tego czasu trzeba znowelizować szereg przepisów dotyczących ochrony środowiska, prawa budowlanego czy wodnego. Trzeba również rozwiązać kwestię składowania odpadów radioaktywnych. Potem pozostanie jeszcze sprawa złożenia zamówień na budowę reaktorów - koszt jednej elektrowni to ok. 25 iliardów złotych. Niewykluczone, że siłownie zbudują nam południowi Koreańczycy, którzy obecnie mają w tej materii największe doświadczenie na świecie.

Cały świat w atomie

W USA znajduje się w tej chwili ponad 100 czynnych reaktorów jądrowych.

Z kolei w Europie czołowe miejsce pod tym względem zajmuje Francja, w której działa w tej chwili 59 elektrowni jądrowych. 19 czynnych reaktorów mają w tej chwili u siebie Brytyjczycy.

Elektrownie są również u naszych sąsiadów, poza Białorusią: (Niemcy-17, Czechy-6, Słowacja-5, Ukraina-15, Litwa-1, Rosja-35).

Wśród Azji najwięcej, bo aż 55 czynnych reaktorów, jest w Japonii.

Łukasz Pałka - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/920408.html



drnk4130 - Pon Gru 01, 2008 11:53 pm
w koncu.. XXI wiek a my wciaz tylko palimy wegiel.



absinth - Pon Gru 01, 2008 11:59 pm
jak wiele na to wskazuje rola wegla jako paliwa w swiatowej elektroenergetyce raczej bedzie rosla niz spadala

choc teraz juz zapewne przy wykorzystaniu tych wszystkich technologi CTL, CCS innych takich



drnk4130 - Czw Gru 04, 2008 10:51 pm
w burkina faso tez sie moga poszczycic, ze ich wozy zasilane mulami jezdza na bio-paliwach, nie o tym mowilem przeciez:]



Wit - Pon Sty 26, 2009 7:57 pm


Pierwsze śląskie miasto może się stać metanowym eldorado
19.01.2009
Co zrobić, gdy gazowy kurek ze Wschodu pozostaje zakręcony, a przedłużające się rozmowy ukraińsko-rosyjskie grożą wstrzymaniem dostaw do Polski? Gazu trzeba szukać u siebie.

Naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie dowodzą, że w górniczym Jastrzębiu Zdroju kopalniany metan może z powodzeniem zastąpić tradycyjny gaz: jest znacznie tańszy, można z niego produkować ciepło, prąd, a nawet paliwo dla autobusów. Raport ekspertów, dotyczący wykorzystania przez miasto kopalnianego gazu, pochodzącego z pola Moszczenica, trafił na biurko jastrzębskich władz.

- Jastrzębie leży na kopalniach, metan jest tu ujmowany w każdej kopalni, grzechem byłoby niewykorzystywanie tego gazu - zgodnie twierdziły zainteresowane strony.

Jutro urzędnicy spotkają się z profesorem Antonim Tajdusiem, rektorem AGH i ustalą plan kolejnych działań.

Naukowcy dowodzą, że pozyskiwanie metanu ma wiele zalet. Tylko dla podanej przykładowo w raporcie Szkoły Podstawowej nr 17 w Ruptawie taka inwestycja może przynieść nawet około 56 tys. zł rocznych oszczędności na rachunkach za ciepło i prąd.

- Nasze dane wyraźnie wskazują, że to przedsięwzięcie jest bardzo korzystne zarówno pod względem ekonomicznym, jak i ekologicznym - twierdzi profesor Stanisław Nawrat, kierownik zespołu naukowców, badających możliwości wykorzystania metanu na potrzeby energetyczne śląskiego miasta.

Według niego, wobec powtarzających się kryzysów na wschodnim rynku gazowym, trzeba poważnie podejść do rozwiązań, które mogą przynieść częściowe uniezależnienie się od zewnętrznych źródeł energii.

Jastrzębie powinno korzystać z kopalnianego metanu, może z niego produkować tanie ciepło, prąd i paliwo do miejskich autobusów - takie wnioski płyną z raportu krakowskich naukowców z Akademii Hutniczo-Górniczej, którzy przygotowali dokument w sprawie ustalenia opłacalności takiego przedsięwzięcia.

Jutro władze miasta oraz przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej pojadą do Krakowa na spotkanie z rektorem Akademii Górniczo-Hutniczej, prof. Antonim Tajdusiem, gdzie wspólnie będą zastanawiać się nad możliwościami zastosowania metanu w gospodarce komunalnej miasta. Jastrzębskie władze do pomysłu podchodzą entuzjastycznie.

Zdaniem prof. Stanisława Nawrata, pozyskiwanie gazu z odmetanowania ma wiele zalet. Tylko dla podanej przykładowo w raporcie Szkoły Podstawowej nr 17 w Ruptawie taka inwestycja może przynieść nawet około 56 tysięcy złotych oszczędności rocznie na rachunkach za ciepło i prąd. Rachunki szkoły za ogrzewanie, przy obecnym sposobie (kocioł węglowy) w ciągu roku rok wynoszą 32 300 zł.

- Jeżeli ta zmiana ma przynieść tak duże korzyści, to jak najbardziej jestem za - mówi z entuzjazmem Piotr Hołówko, dyrektor placówki. - Najbardziej opłacalny jest wariant, gdy metan służy do produkcji prądu i ciepła nie tylko na własny użytek, ale i na sprzedaż - wyjaśnia wiceprezydent miasta, Krzysztof Baradziej. Jeśli miasto zdecyduje się zainwestować w projekt, poniesie spore koszty nie tylko na odwierty, ale przede wszystkim na rurociągi i instalacje ciepłowniczo-energetyczne.

- Dla Szkoły Podstawowej nr 17 koszt rurociągu może wynieść 1 mln 410 tys. zł. - Jeżeli Jastrzębie będzie musiało wydać około 2 czy nawet 3 mln zł, to w stosunku do budżetu wysokości 350 mln, to nie jest dużo. A korzyści mogą być ogromne - przekonuje profesor. - Można przecież starać się też o wsparcie finansowe z różnych instytucji - dodaje.

W Jastrzębiu problemów z metanem nie będzie, bo to miasto leżące na kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która do 2010 roku chce łapać 60 procent tego gazu i wykorzystywać go w całości. JSW już produkuje z jego części prąd i ciepło. Część tego gazu w kopalni "Pniówek" jest wykorzystywana do podziemnej klimatyzacji wyrobisk, to wynalazek na skalę światową.

- W przyszłości dzięki takim systemom kopalnie nie będą musiały kupować ciepła i prądu z zewnątrz, a nadwyżki będą sprzedawane na przykład miastu - wyjaśnia Katarzyna Jabłońska- Bajer, rzeczniczka JSW.

Tylko w ub. roku JSW ujęła prawie 136 mln metrów sześciennych metanu, z czego przetworzyła 70 procent. Sprzedała 87,7 mln metrów sześc., w tym 79,5 mln trafiło do Spółki Energetycznej "Jastrzębie" i 8,2 mln do żorskiego Zakładu Produkcji Ciepła.

Na początek szkoła i lodowisko

Po analizie raportu jastrzębskie władze do pomysłu wykorzystania metanu podchodzą entuzjastycznie, ale zdają sobie sprawę, że najpierw trzeba zdobyć fundusze zewnętrzne na inwestycje.

Najprawdopodobniej wygra opcja małych kroczków.

- Na razie rozpatrujemy wykorzystanie metanu dla kilku obiektów: Szkoły Podstawowej nr 17, hoteliku przy ulicy Kościelnej oraz lodowiska i hali widowiskowo-sportowej - deklaruje wiceprezydent Jastrzębia Krzysztof Baradziej. Zalety wykorzystywania metanu do produkcji energii doceniła już między innymi, oddalona o kilkanaście kilometrów, gmina Marklowice, która, z szybu kopalni "Marcel" sączy 6 metrów sześciennych metanu. To wystarcza do wytworzenia energii o mocy 3,2 magawata, dzięki której ociepla się wodę oraz ogrzewa siedem budynków, w tym urząd gminy, halę sportową, szkołę podstawową czy ośrodek zdrowia.

J. Bombor, B. Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/948872.html
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl



  • Strona 1 z 3 • Wyszukano 110 wypowiedzi • 1, 2, 3
    Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.