Nowe technologie węglowe i energetyczne a przyszłość Śląska
absinth - Czw Cze 03, 2010 3:56 pm
Energetyczne quo vadis
Karolina Baca 02-06-2010, ostatnia aktualizacja 02-06-2010 15:27
- Opieranie planów energetyki w kontekście pakietu klimatycznego na CCS (wychwytywanie i podziemne składowanie CO2 - red.) jest bezsensowne. Zdania geologów podzielone, ale koszty są gigantyczne - powiedział Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki
Energetycy rozmawiali też o planach zmian w redukcji emisji do 30 proc. W Katowicach zdecydowanie przeciwko temu rozwiązaniu opowiedzieli się szef PE Jerzy Buzek i polski komisarz Janusz Lewandowski.
- Europa podchodzi do tego lokalnie, utraci konkurencyjność, poziom emisji w skali świata nie zostanie ograniczony, nastąpi tylko jej alokacja - tłumaczył Steinhoff.
Zwłaszcza, że unijny pomysł godzi nie tylko w branżę energetyczną, ale także m.in. w chemiczną oraz węglową.
- Powinniśmy oddawać co roku nowe moce produkcyjne, a tak się nie dzieje. Mamy przestarzałe instalacje, ale też perspektywę opłat za emisje, a do dziś w sumie nie wiemy, jak będą wyglądać opłaty dla nowych bloków, dlatego inwestycje w nie zostały praktycznie wstrzymane - tłumaczył były minister gospodarki.
[...]
http://www.rp.pl/artykul/9211,488711_En ... vadis.html
absinth - Pon Cze 07, 2010 7:27 pm
Albo CCS, albo odwrót od węgla
kbac 07-06-2010, ostatnia aktualizacja 07-06-2010 11:47
Fundacja Bellona zaznacza, że musimy albo zrezygnować z węgla, albo wdrożyć CCS. To niedopuszczalna presja - mówi dla portalu wnp.pl Marek Ściążko, dyrektor Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla
Podczas sesji Czyste Technologie Węglowe katowickiego Europejskiego Kongresu Gospodarczego najwięcej miejsca poświęcono testowanej technologii CCS (wychwytywanie i podziemne składowanie CO2). - Tyle że CCS to melodia przyszłości, a my już teraz potrzebujemy określonych rozwiązań. Zresztą ten CCS to wielkie koszty, a dochodzą m.in. kwestie składowania dwutlenku węgla – mówi Ściążko.
Podczas forum „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” prezes Wyższego Urzędu Górniczego Piotr Litwa przyznał, że w Polsce na razie trudno mówić o pewnych składowiskach pod ziemią dla CO2. Energetycy natomiast dodają, że nowa technologia co prawda ogranicza emisję gazu cieplarnianego, ale jednocześnie o kilka procent obniża sprawność elektrowni. A w Polsce i tak jest ona niższa, niż średnia UE. W sytuacji jeszcze większego jej obniżenia przez CCS i tak trzeba będzie spalać więcej węgla, by uzyskać określoną ilość energii.
- Z czysto biznesowego punktu widzenia - mówiąc o górnictwie i energetyce - ten CCS oznacza dodatkowe koszty i utratę efektywności. Musimy wypełniać wymagania, które prawodawca stawia przed nami, a pojawiają się nowe przepisy, nowe regulacje. Trzeba pamiętać, że Unia Europejska to także my - podkreślił Ściążko. – Pozostaje pytanie, czy w szybkiej ścieżce dojścia do realizacji założeń Pakietu Klimatycznego gospodarka unijna zdoła utrzymać obecny poziom konkurencyjności, czy też go straci. To ten dylemat, my tego obecnie nie potrafimy obiektywnie ocenić. Jesteśmy zbyt pasywni! Jeżeli przykładowo Fundacja Bellona zaznacza, że my musimy albo zrezygnować z węgla, albo wdrożyć CCS - to jest to niedopuszczalna presja mająca na celu wyeliminowanie Polski z gry konkurencyjnej w Europie - dodał.
http://www.rp.pl/artykul/9211,490634_Al ... wegla.html
Maciek B - Pon Cze 07, 2010 8:35 pm
– Pozostaje pytanie, czy w szybkiej ścieżce dojścia do realizacji założeń Pakietu Klimatycznego gospodarka unijna zdoła utrzymać obecny poziom konkurencyjności, czy też go straci. To ten dylemat, my tego obecnie nie potrafimy obiektywnie ocenić.
absinth - Czw Cze 10, 2010 8:29 pm
Zły plan dla zielonej energii
mak 10-06-2010, ostatnia aktualizacja 10-06-2010 14:59
Eksperci postulują, by rząd odrzucił Krajowy Plan Działań w zakresie energii ze źródeł odnawialnych (KPD) zamiast składać do Komisji Europejskiej dokument z oczywistymi błędami liczbowymi.
[...]
PSEW wskazuje ponadto, że wybrany przez ministerstwo gospodarki scenariusz rozwijania czystych technologii węglowych jest najdroższym rozwiązaniem do wypełnienia unijnego pakietu energetyczno-klimatycznego. KPD nie zawiera jednak kosztów wdrożenia takiej polityki.
http://www.rp.pl/artykul/9211,492190_Zl ... ergii.html
absinth - Pią Cze 11, 2010 4:52 pm
Pawlak: Nowe perspektywy dla węgla
kbac 11-06-2010, ostatnia aktualizacja 11-06-2010 17:36
– Potrzebne są nowe perspektywy wykorzystania węgla, który zostanie podstawą energetycznego bezpieczeństwa Polski - mówił w Zabrzu w piątek wicepremier, minister gospodarki i kandydat w wyborach na prezydenta RP Waldemar Pawlak
Jak podkreślił, problemem dla Polski są jednak wynikające z prawa europejskiego wysokie opłaty za emisję CO2, które m.in. poskutkowały wycofaniem się koncernu RWE z budowy elektrowni węglowej na Śląsku.
[...]
W kwietniu 2009 r. RWE Polska i Kompania Węglowa podpisały porozumienie w sprawie budowy największego w Polsce bloku energetycznego na węgiel kamienny, o mocy 800 MW - za ok. 1,5 mld euro. Inwestycję planowano na terenie kopalni Piast Ruch II (dawna kopalnia Czeczott), należącej do Kompanii Węglowej w miejscowości Wola (Śląskie).
– RWE zrezygnowało z projektu wspólnego przedsięwzięcia, przesunęło się w stronę inwestycji w elektrownię gazową. To oznacza, że tego typu rozwiązania europejskie eliminują paliwo, które jest dostępne w Polsce, a zmuszają nas do kupowania drogiego gazu - podkreślił w piątek w Zabrzu Pawlak.
http://www.rp.pl/artykul/9211,492784_Pa ... wegla.html
absinth - Wto Cze 15, 2010 6:33 pm
Konsorcjum górnictwa i energetyki
kbac 15-06-2010, ostatnia aktualizacja 15-06-2010 15:50
Spółki węglowe i energetyczne podpiszą jutro umowę o powołaniu konsorcjum Węglowe Ogniwa Paliwowe
Konsorcjum utworzą: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., Katowicki Holding Węglowy S.A., Kompania Węglowa S.A., Tauron Polska Energia S.A. oraz Politechnika Częstochowska, Politechnika Śląska i Politechnika Wrocławska. Podpisanie umowy zaplanowano w środę w południe w Warszawie, w siedzibie resortu gospodarki z udziałem wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka.
onto - Śro Cze 16, 2010 4:57 pm
MG: powołano konsorcjum "Węglowe Ogniwa Paliwowe"
Budowa prototypu ogniwa paliwowego, zasilanego węglem kamiennym, brunatnym oraz węglem pozyskiwanym z biomasy i paliw odpadowych - to główne założenie programu "Węglowe Ogniwa Paliwowe". W środę w MG podpisano umowę ws. powołania konsorcjum, które zrealizuje projekt.
Konsorcjum przemysłowo-naukowe złożone jest ze spółek energetycznych i węglowych oraz polskich uczelni. W jego skład wchodzą: Grupa Tauron, Katowicki Holding Węglowy, Kompania Węglowa, Polska Grupa Energetyczna (członkowie finansujący) oraz Politechnika Częstochowska, Politechnika Śląska i Politechnika Wrocławska (członkowie realizujący).
Konsorcjum powstało z inicjatywy i pod patronatem wicepremiera, ministra gospodarki Waldemara Pawlaka. Ogniwo paliwowe to ogniwo generujące energię elektryczną z reakcji utleniania stale dostarczanego do niego paliwa.
Pawlak powiedział w środę, że jest to przedsięwzięcie, które może zaowocować rozwiązaniami odmieniającymi energetykę i efektywne wykorzystywanie węgla w Polsce. "Ogniwo paliwowe, można powiedzieć, to taka skrzynka, w którą wkłada się węgiel, a otrzymuje się elektryczność. (...) Co ciekawe, można sobie wyobrazić, że można sobie taką skrzyneczkę postawić koło domu. Ogniwa paliwowe mogą funkcjonować w mikroskali" - powiedział wicepremier.
Zgodnie z umową powołującą konsorcjum, jego członkowie będą wspólnie działać na rzecz zwiększenia sprawności wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej poprzez rozwijanie technologii węglowych ogniw paliwowych. Korzyścią dla członków finansujących będzie zmniejszenie kosztów wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej oraz obniżenie kosztów związanych z emisją CO2 i innych zanieczyszczeń.
Projekt podzielony został na trzy etapy, a każdy z nich będzie realizowany przez 18 miesięcy. Pierwszy etap to ustalenie koncepcji oraz czynników wpływających na pracę ogniwa. Etap zakończony zostanie budową jednostki demonstracyjnej.
Kolejny etap - to opracowanie założeń technologii produkcji oraz eksploatacji ogniw, zakończone budową prototypu; ostatni to wdrożenie technologii przemysłowej produkcji węglowych ogniw paliwowych.
http://biznes.onet.pl/mg-powolano-konso ... news-detal
absinth - Pon Cze 21, 2010 3:22 pm
to w zasadzie o starych technologiach weglowych i ich przyszłości:
Energetycy rezygnują z miliardowych inwestycji
Justyna Piszczatowska , Karolina Baca 21-06-2010, ostatnia aktualizacja 21-06-2010 04:24
Nie powstanie elektrownia RWE – dowiedziała się „Rz”. KHW także wstrzymał plan budowy bloku 800 MW. Powód: wątpliwości wokół zezwoleń na emisję CO2 Inwestycje są warte po ok. 5 mld zł każda
– RWE wycofało się z pomysłu elektrowni węglowej na Śląsku – podał wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. – Decyzja w sprawie elektrowni na bazie nieczynnej kopalni Czeczott zapadnie do końca roku – mówi tylko Iwona Jarzębska, rzeczniczka RWE. Kompania Węglowa, która miała dostarczać tam paliwo, nie komentuje sprawy. Jednak według naszych informacji, to, że elektrownia nie powstanie, jest już przesądzone.
Niemiecki koncern nie ukrywa przy tym, że chce rozbudowywać możliwości wytwórcze w Polsce i rozważa również budowę mocy gazowych.
To niejedyna inwestycja energetyczna oparta na węglu, która może nie dojść do skutku. I nie chodzi tylko o to, że postawienie bloku 800 MW to koszt ok. 5 mld zł. Główny powód to brak rozstrzygnięcia w Unii Europejskiej spraw przydziału limitów emisji CO2 właśnie dla nowych bloków węglowych.
– Nasz plan budowy 800 MW na bazie nieczynnej kopalni Niwka-Modrzejów z partnerem z energetyki jego decyzją został wstrzymany – mówi „Rz” Stanisław Gajos, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego. Nie ujawnia, o kogo chodzi. Partnerem tym mógłby być na przykład szwedzki Vattenfall, który jeszcze niedawno interesował się budową w Polsce elektrowni konwencjonalnej. Jednak teraz prezes spółki Jacek Piekacz podkreśla, że przynajmniej na razie inwestycje takie obarczone są ryzykiem związanym właśnie z ograniczaniem emisji CO2.
Także z tego powodu GDF Suez Energia Polska stawia na bloki biomasowe lub współspalające biomasę razem z węglem. Mają one być wykorzystane m.in. we wspólnym przedsięwzięciu GDF z Polską Grupą Energetyczną. Obie firmy podpisały wstępne porozumienie o współpracy przy elektrowni węglowej pod Lublinem. Jak uzgodniły, nowa jednostka będzie wykorzystywać kotły na węgiel i biomasę, co pozwoli ograniczyć emisję CO2.
Plan inwestycyjny PGE zakłada, że będzie to elektrownia z zainstalowanymi dwoma blokami po 800 – 900 megawatów każdy. Szacunkowy koszt projektu to 8 – 10 mld zł (partnerzy mają objąć po 50 proc. udziałów w przedsięwzięciu). Dla porównania: wiceminister skarbu Jan Bury mówił w ostatnich dniach, że PGE do 2030 roku chce zainwestować 170 mld zł.
Z informacji „Rz” wynika, że partnerem przedsięwzięcia zostanie Lubelski Węgiel Bogdanka, który w 2014 r. podwoi obecne wydobycie paliwa do 11 mln ton rocznie. I choć ma już wieloletnie kontakty z Eneą, która będzie budować nowy blok węglowy w Kozienicach, to jak powiedział „Rz” Mirosław Taras, prezes Bogdanki, kopalnia mogłaby być dostawcą paliwa dla lubelskiej elektrowni i zabezpieczać jej zapasy strategiczne.
Właśnie PGE oraz Enea, Tauron czy Energa są jeszcze gotowe inwestować w nowe moce opalane węglem.
Plan inwestycyjny mniejszego od PGE Tauronu obejmuje wydatki rzędu 30 mld zł do 2020 roku.
Z kolei poznańska Enea prowadzi właśnie przetarg na jeden blok w Elektrowni Kozienice, którego moc wyniesie ok. 900 MW – postawienie takiej jednostki kosztować ma ok. 5 mld zł.
Masz pytanie, wyślij e-mail do autorek: k.baca@rp.pl; j.piszczatowska@rp.pl
http://www.rp.pl/artykul/9211,497051_En ... ycji_.html
Cuma - Wto Cze 22, 2010 6:44 am
Jeszcze parę lat temu planowano także budowę nowej El. Halemba, lecz sie wycofano. Halemba ma działać do 2012 czy 2014...
Wit - Pią Cze 25, 2010 9:51 am
Nowy sposób na węgiel
Dzisiaj 08:41:23
Eksperyment w kopalni Barbara zakończył się sukcesem
Podziemne zgazowanie węgla, także to służące pozyskaniu wodoru, jest możliwe; jego wdrożenie do praktyki wymaga jednak dalszych szczegółowych badań - oceniają naukowcy, którzy przez ostatnie trzy lata zajmowali się tym zagadnieniem.
Wczoraj w Głównym Instytucie Górnictwa w Katowicach podsumowano realizację trwającego od 2007 r. międzynarodowego projektu badawczego HUGE (Hydrogen Oriented Underground Coal Gasification for Europe), w ramach którego badano perspektywy zgazowania węgla.
Najważniejszym punktem projektu była przeprowadzona wiosną tego roku w należącej do GIG kopalni doświadczalnej Barbara w Mikołowie pilotażowa próba podziemnego zgazowania. Trwający dwa tygodnie eksperyment zakończył się sukcesem. Wkrótce instytut rozpocznie kolejny projekt badawczy, realizowany w warunkach czynnej, a nie jedynie doświadczalnej kopalni.
- Będzie to projekt finansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, w którym zamierzamy przeprowadzić pró-bę w większej skali, w wybranej części kopalni. Oczywiście będzie to wybrany, tak odseparowany pokład, by nie było możliwości przeniknięcia powstałych gazów do miejsc, gdzie będą pracowali ludzie - wyjaśniła w czwartek rzeczniczka GIG, Sylwia Jarosławska-Sobór.
Eksperyment ma być realizowany w jednej z kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego. - Który to będzie pokład węgla i w której kopalni, tego jeszcze nie wiemy - dodała rzeczniczka. Według wcześniejszych przymiarek, projekt ma być realizowany 400 m pod ziemią i kosztować ok. 30 mln zł.
Naukowcy wskazują, że projekt HUGE był eksperymentem badawczym, który - choć udany - nie przesądza ani o możliwości przemysłowego zastosowania tej technologii, ani o jej opłacalności. Naukowcy nie analizowali procesu zgazowania pod kątem jego kosztów, a jedynie pod kątem naukowym - badano, jak bezpiecznie sterować takim procesem, oceniono też, na ile da się wpływać na jakość uzyskanego produktu, czyli gazu.
Eksperyment przeprowadzono w podziemnym georeaktorze, czyli odizolowanym od wyrobisk pokładzie węgla wielkości ok. 5 na 15 metrów i grubości ok. 1,5 m. Doprowadzano tam mieszaninę gazów: powietrza, tlenu i pary wodnej. W ciągu dwóch tygodni zgazowano ok. 12-15 ton węgla z prędkością ok. 40 kg na godzinę.
Efektem spalania były tzw. gazy odlotowe, wyprowadzane na powierzchnię i spalane w specjalnej pochodni. To tlenek i dwutlenek węgla, metan i wodór. Eksperyment był ukierunkowany właśnie na zbadanie możliwości pozyskania tego ostatniego gazu, który w przyszłości mógłby znaleźć zastosowanie jako paliwo w ogniwach paliwowych do produkcji energii elektrycznej. Uzyskane w takim procesie gazy mogłyby być wykorzystane nie tylko w energetyce, ale także w przemyśle chemicznym.
Pierwszą podziemną próbę zgazowania węgla poprzedziły dwuletnie badania w reaktorze powierzchniowym. Dzięki nim można było prawidłowo zaprojektować reaktor podziemny i zaplanować eksperyment w warunkach rzeczywistych.
Wart ponad 3,1 mln euro projekt HUGE był współfinansowany ze środków Funduszu Badawczego Węgla i Stali oraz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Oprócz GIG, pełniącego w projekcie rolę koordynatora, uczestniczyli w nim także partnerzy z Holandii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Czech, Belgii, Ukrainy oraz inne polskie podmioty. Partnerzy przygotowywali m.in. modele procesu zgazowania, analizowali też kwestię transportu gazów.
GIG zamierza kontynuować badania nad podziemnym zgazowaniem węgla. Badania będą prowadzone w Centrum Czystych Technologii Węglowych, tworzonym z unijnych środków przez GIG oraz w Instytucie Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu.
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=860
absinth - Czw Lip 01, 2010 4:08 pm
hmm, tak a propos perspektyw wegla
Energetycy sięgają po gaz
Agnieszka Łakoma 01-07-2010, ostatnia aktualizacja 01-07-2010 01:33
Czeski koncern CEZ zamówił już gaz do swojej nowej elektrowni w Skawinie. To pierwszy tak duży projekt tego typu w Polsce
[...]
Budowa elektrowni na gaz jest tańsza od węglowych.. Koszty szacuje się na ok. 700 tys. euro za megawat wobec ponad 1 mln euro w przypadku węglowych.
Z informacji „Rz” wynika, że szefowie państwowej spółki Gaz System, odpowiedzialnej za najważniejsze gazociągi w kraju, negocjują kolejne umowy na transport gazu do nowych elektrowni. Na liście zainteresowanych tą usługą są m.in. Orlen, Lotos, PGNiG i PGE. Gdyby wszystkie te firmy zrealizowały planowane inwestycje, to w ciągu pięciu – sześciu lat w kraju powstałyby elektrownie gazowe o mocy co najmniej 1,6 tys. MW.
Z zagranicznych firm, obecnych w Polsce, plan budowy elektrowni gazowej ma m.in. niemieckie RWE. Nieoficjalnie mówi się o możliwości powstania nawet dużego bloku – o mocy 800 MW – na Śląsku lub w północno-zachodniej Polsce. Wkrótce rozmowy z Gaz Systemem może rozpocząć także gdańska Energa, która kilka dni temu zawarła porozumienie o współpracy przy budowie tak samo dużego bloku jak RWE z irlandzkim koncernem ISB. Te plany to dobra wiadomość dla PGNiG. Oznaczają bowiem wzrost popytu na gaz, którego import spółka planuje zwiększyć.
Rozwój energetyki gazowej przewiduje przyjęta przez rząd Polityka Energetyczna Polski do 2030 r.
Inwestycje te zyskują na popularności zwłaszcza wobec unijnej polityki ochrony klimatu. Bloki gazowe emitują znacznie mniej CO2 niż węglowe, a UE wdraża plan drastycznej redukcji emisji
http://www.rp.pl/artykul/9211,501924_En ... _gaz_.html
absinth - Pon Lip 05, 2010 5:37 pm
dalej w temacie "co z węglem"
Wiatr zdystansował inne źródła
mak 05-07-2010, ostatnia aktualizacja 05-07-2010 15:32
Odnawialne źródła zdominowały inwestycje w sektorze energetycznym krajów Unii Europejskiej
Produkcja zielonej energii zwiększyła się w ubiegłym roku o 17 GW mocy, co stanowi 62 proc. wszystkich nowych inwestycji energetyki - podaje opublikowany dziś raport Komisji Europejskiej i Jont Research Center. To więcej niż w 2008 r., kiedy udział inwestycji w zieloną energię wynosił 57 proc.
Najczęściej budowano farmy wiatrowe - w sumie stanowiły one ponad 37 proc. nowych mocy UE, na drugim miejscu są elektrownie gazowe (24 proc.), zaś na trzecim - słoneczne (21 proc.). Elektrownie węglowe stanowiły niecałe 9 proc. z 27,5 GW nowych mocy zainstalowanych w ubiegłym roku w UE.
Raport wskazuje, że już teraz kraje UE mają 74 GW mocy w farmach wiatrowych, niemal dwa razy więcej niż cel Komisji Europejskiej określony w białej księdze. Europejskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej przewiduje, że w 2020 r. moce te wzrosną do 230 GW, z czego 40 GW będą stanowiły farmy wiatrowe na morzu.
Jeśli obecne szybkie tempo rozwoju energetyki odnawialnej zostanie utrzymane w 2020 r. zielona energia będzie stanowiła 35-40 proc. w ogólnym zużyciu energii elektrycznej UE.
http://www.rp.pl/artykul/9211,503890_Wi ... rodla.html
absinth - Czw Lip 08, 2010 4:28 pm
Porozmawiają o wychwytywaniu i składowaniu CO2
kbac 08-07-2010, ostatnia aktualizacja 08-07-2010 15:46
Zakończyło się odbywające się w Niemczech spotkanie szefów urzędów górniczych. Efektem dyskusji będzie trójstronne spotkanie dotyczące transpozycji dyrektywy 209/31/WE w sprawie geologicznego składowania dwutlenku węgla oraz roli i zadań organów nadzoru górniczego w tym przedsięwzięciu. Zaplanowano je wstępnie na przełom sierpnia i września. Uczestniczyć w nim będą delegacje Niemiec, Czech i Polski
- Proponowaliśmy, by problem składowania dwutlenku węgla pod ziemią były jednym z głównych tematów przyszłorocznego spotkania szefów urzędów górniczych. W związku z tym, że projekty dotyczących CCS będą realizowane w kilku państwach uznaliśmy, że należy spotkać się gronie bezpośrednio zainteresowanych. Już za kilka tygodni w Niemczech będziemy mieli okazję zobaczyć przygotowane tam instalacje do wychwytywania CO2 – mówi Piotr Litwa, prezes Wyższego Urzędu Górniczego.
Wychwytywanie i magazynowanie CO2 (tzw. CCS) to technologia, która miałaby zredukować emisję dwutlenku węgla do atmosfery. Na razie jest jednak w fazie testowej. UE wyda ok. 10 mld euro na sfinansowanie 12 tzw. projektów flagowych - instalacji pilotażowych, które miałaby sprawdzić, czy technologia będzie w ogóle opłacalna do wdrożenia na skalę przemysłową.
Polska stara się o dofinansowanie dwóch zgłoszonych w Brukseli projektów. Pierwszy dotyczy PGE Elektrowni Bełchatów przy współpracy z Alstomem, drugi natomiast to projekt ZAK i PKE z Grupy Tauron. Z szacunkowych danych, m.in. AGH na 2020 r. wynika, że produkcja 1 megawatogodziny (MWh) z węgla kamiennego bez wychwytywania CO2 kosztowałaby 39,1 euro. Z wychwytywaniem CO2 przed spaleniem węgls - 57,9 euro, z wychwytem CO2 po spaleniu węgla – 57,5 euro. Energia elektryczna z węgla brunatnego z wychwytywaniem CO2 zdrożałaby z 32,2 euro za 1 MWh do 44-48 euro (szacunkowe ceny nie zawierają jeszcze kosztów transportu i właśnie składowania CO2
rp.pl
http://www.rp.pl/artykul/9211,505424_Po ... u_CO2.html
============================================
to by oznaczalo ze cena energii wyprodukowanej z wegla kamiennego po zastosowaniu CCS wzroslaby o prawie 50%
absinth - Wto Lip 27, 2010 3:39 pm
życzyłbym sobie podobnego zakazu i u nas, co nie znaczy, ze nie bedzie to mialo wplywu na przyszlosc branzy, chocby i w znaczeniu symbolicznym
Kraków bez węgla?
kbac 19-07-2010, ostatnia aktualizacja 19-07-2010 14:15
[b]W tym roku będzie wiadomo, czy w Krakowie zostanie wprowadzony zakaz palenia węglem i jakie będą ograniczenia w tym zakresie - ujawnił „Dziennik Polski”
Urząd Marszałkowski jeszcze w tym miesiącu chce zlecić opracowanie, dotyczące wprowadzenia ograniczeń w stosowaniu paliw stałych na obszarze Krakowa. Poznamy je w listopadzie. I wtedy będzie wiadomo, czy eksperci proponują wprowadzenie całkowitego zakazu palenia węglem, czy też opowiedzą się za ograniczeniami na wybranych obszarach lub za ograniczeniami, dotyczącymi tylko jakości węgla wykorzystywanego w piecach.
Inną kwestią jest, czy zakaz powinien być wprowadzony natychmiast, czy należy wyznaczyć jakiś okres dostosowania się do nowych przepisów. Ustanowienia nowych zasad można spodziewać się wiosną przyszłego roku. Kontrole przeprowadzane przez miejskich urzędników, podczas których sprawdzano, czym krakowianie palą w piecach, pokazały, że palenie odpadów i węgla najniższej jakości daje ten sam osad na kominie. A to właśnie spalanie odpadów w piecach jest największym źródłem zanieczyszczenia powietrza.
Normy stężenia pyłu zawieszonego w kilku miejscach w Krakowie są przekroczone nawet sześciokrotnie. Pomysł wprowadzenia zakazu stosowania węgla do celów grzewczych, wynika z konieczności szybkiego ograniczenia emisji zanieczyszczeń dla spełnienia unijnych norm - informuje „Dziennik Polski”.
rp.pl
i kolekjny:
Wiatr szybko goni węgiel
Magdalena Kozmana 26-07-2010, ostatnia aktualizacja 26-07-2010 06:25
Tylko połowa budowanych w najbliższych latach elektrowni będzie opalana węglem, aż 42 proc. projektów dotyczy wykorzystywania wiatru – wynika z danych PSE Operator
[...]
– Preferencyjne warunki dla inwestorów, którzy chcą budować elektrownie wiatrowe, spowodowały duże dysproporcje. W całej Europie jest obowiązek odbioru w pierwszej kolejności energii z odnawialnych źródeł. Z kolei niepewność dotycząca praw do emisji dwutlenku węgla ogranicza inwestycje węglowe – komentuje Dariusz Chomka, rzecznik PSE Operator.
[...]
W najbliższej dekadzie zamknięte zostaną elektrownie, które mają 40 i więcej lat. Odpowiadają one za ok. 10 tys. MW mocy. Eksperci wskazują, że na energetykę odnawialną będzie łatwiej zdobyć finansowanie.
– Jeszcze rok temu koncerny energetyczne obstawały przy 50 nowych inwestycjach w elektrownie węglowe o mocy ponad 32 MW. Obecne apetyty, po urzędniczej weryfikacji pomysłów – a to ona głównie decydowała, a nie same zaliczki – są o połowę mniejsze. Świat finansów dalej te plany będzie redukował. Energetyka wiatrowa jest w tym przypadku znacznie bardziej przewidywalna – uważa dr Grzegorz Wiśniewski, szef Instytutu Energetyki Odnawialnej.
Przypomina, że od czasu przyjęcia pakietu klimatycznego energetyka wiatrowa dominuje na polu nowych inwestycji w elektroenergetyce UE, stanowiąc corocznie ok. 40 proc. nowych mocy, gdy jednocześnie w energetyce węglowej i jądrowej nowe moce nawet nie pokrywają wyłączeń starych bloków.
http://www.rp.pl/artykul/513626.html
masaccio - Śro Lip 28, 2010 7:55 pm
o potencjale mini-elektrowni wodnych mówią u nas już tylko nieliczni:
http://archiwum.polityka.pl/art/usiadzm ... 28652.html
(...)
I u nas wracają ambicje atomowe, też przeciwne gospodarce wodnej. Polska, rzecz jasna, powinna się uczyć oszczędzania energii, miast budować nowe siłownie. Ale też powinna zastępować spalanie węgla energetyką czystą. Oszczędniejszą: wieś polska i małe miasteczka mogą korzystać z lokalnych, własnych źródeł energii, przy okazji oszczędzając krajowej sieci energetycznej strat na przesyle. Te małe elektrowienki na lokalnych ciekach, od 30 kW do 300 kW, to razem potencjalnie z górą 1000 megawatów mocy. Instalacja transformatorów, by zamienić nieregularny prąd w prąd synchroniczny, nie jest problemem. Gdybym miał pieniądze, ogłosiłbym konkurs dla dzieci i młodzieży na wyszukiwanie miejsc podatnych dla spiętrzenia wody, ich opisanie i obliczenie potencjału energetycznego.
Rzeki polskie stanowią nadal poważny potencjał energetyczny. Nie wchodzą u nas w rachubę wielkie zapory w skali syberyjskiej czy chińskiej ani olbrzymie zbiorniki retencyjne. Ale wystarczy odpowiednio przemnożyć produkcję takiego spiętrzenia wodnego średniej wielkości jak Włocławek (zwrócił się w 6 lat) – to łącznie potencjał rzędu tysiąca z górą megawatów z samej Wisły! Co równie ważne – kaskady niewielkich i średniej wielkości zbiorników zatrzymają Wielką Wodę (są bezradne tylko wobec olbrzymich jednomiejscowych opadów, tzw. oberwań chmury, jak to nad Piasecznem).
Przykładowo: kaskada spiętrzeń w wąwozie Raby wykluczyłaby raz na zawsze powodzie w dolnym biegu, dałaby ze 150–180 MW, a biednym okolicom nad wąwozem – atrakcję zarobkową... Trzeba raz wreszcie odkryć, że zbiorniki retencyjne zmieniają korzystnie otoczenie – także w interesie okolicznych mieszkańców (dzisiejsza cena gruntów nad Zalewem Zegrzyńskim czy Soliną najlepiej o tym świadczy). Zbiorniki powyżej polskich zapór są też błogosławieństwem dla przyrody w sąsiedztwie. Nie są zakłóceniem jej życia, a przeciwnie – przywracają zakłóconą przez człowieka równowagę wodną.
Program Wisła z lat 70. XX w. nie był żadną gierkowską fantasmagorią. Był sukcesem moich przyjaciół inżynierów i fachowców od gospodarki wodnej. Sam z kolegami towarzyszyłem w ich walce o przyszłość Wisły, rzeki zniszczonej, zdziczałej, a nie „dzikiej”. Takie programy powinny powstać dla wszystkich większych i średnich cieków polskich: sensowne, ekonomicznie pomyślane zabiegi na rzecz rozsądnej gospodarki wodnej i zdrowego środowiska naturalnego.
Akurat właśnie w Polsce zrewolucjonizowano uprawę rzek. Polskie prace regulacyjne przyciągają dziś uwagę Europy. Janusz Wierzbicki z Politechniki Warszawskiej, niedawno zmarły autor tej rewolucji, wyszedł od badania procesów korytowych. Badał, jak się kształtuje koryto rzeczne, jak rzeka „pracuje”. Bo rzeka pracuje cały czas – zbiera i niesie rumowisko denne, a potem gdzieś je osadza. Kiedy się głupio ingeruje w jej pracę, rzeka traci równowagę w swych zachowaniach. Tam, gdzie woda płynie szybciej, rzeka niszczy brzegi i dno, tam gdzie powoli, nanosi piaski, tworzy wyspy, ruchome przemiały, przykosy (czy nie śliczny ten fachowy język?) i dzieli się na różne odnogi. Koryto rzeki dziczeje. Przy okazji: meandry rzeki okazały się naturalnym skutkiem naturalnej pracy rzeki.
W tych badaniach fotografuje się rzekę z powietrza, w różnych odstępach czasu, podgląda i kontroluje. A potem w miejscach precyzyjnie określonych wstawia się w koryto tzw. ostrogi z kamienia łamanego i faszyny, które porasta zieleń, tak że z czasem trudno odróżnić obraz powstały dzięki człowiekowi od naturalnego. Rzeka, wróciwszy do dynamicznej równowagi koryta, niesie rumowisko jak trzeba, nie sprawia kłopotów, a jej głębokość umożliwia normalną niegdyś żeglugę. Pękanie i ruch lodów przebiega łagodniej, zmniejsza się zagrożenie powodziowe, bezpieczniejsze są wały przeciwpowodziowe i mosty. Można sensownie zagospodarować linię brzegową i tereny przyległe. Pływałem po tak uregulowanych odcinkach rzek polskich. Są nie tylko głębokie i spławne. Wyglądają dziko i pięknie.
Odcinek uregulowany przyciąga ptaki i zwierzęta wodne – zimują na nich teraz gatunki orłów, które nigdy u nas nie zimowały. Tylko bobry, które ściągnęły nad uregulowaną Wisłę i Narew, tu i tam rozmnożyły się ponad pojemność lokalnego środowiska. Miłośnicy bobrów, ruszcie, swoją drogą, głowami, bo coś trzeba zrobić. Może odłowić i przenieść zwierzaki nad jeziora mazurskie lub obudować ich żeremia, zamiast je tępić!
Regulacja rzek pozwoli przywrócić i transport wodny (napowietrzający przy okazji wodę rzeki!). Mapa mówi, że ze wszystkich krajów europejskich, poza Rosją, Polska ma najkorzystniejszy akurat układ rzek.
Niemcy jeszcze przed pierwszą wojną światową wykopali 6,6 tys. km kanałów na szlakach wschód–zachód, jako że u nich rzeki, płynące na północ, nie zbliżają się do siebie swymi korytami. Żeby natomiast połączyć Dunaj ze zlewnią Renu, budowali przez 30 lat bardzo kosztowny, trudny w budowie i eksploatacji, kanał Men–Dunaj. Transport wodny jest wedle nich ponadtrzykrotnie tańszy od kolei, ponad dziesięć razy tańszy od szosowego – dla ładunków masowych to jedyne, co się opłaca. Wodą idzie w Niemczech przeszło 20 proc. tonażu, nawet samochody do sprzedaży. My dziesiątki milionów ton węgla rocznie wozimy koleją. A jedna dziesiąta tego węgla idzie na produkcję elektryczności dla kolei wożących ten węgiel.
W Polsce łączy zlewnię Odry i Wisły krótki Kanał Bydgoski (należałoby tanio i szybko wykopać nowy, okrężny, ten obecny niech zostanie jako zabytek). Połączenie południowe Wisły z Odrą nie byłoby żadnym problemem technicznym. Współczesna wielka koparka może wykopać i kilometr kanału na dobę.
Jeśli ożywimy nasze rzeki, może i naszych sąsiadów z czeskich Moraw zainteresuje tani tranzyt wodny. Zbudują wtedy projektowany jeszcze przed pierwszą wojną światową niedługi i nietrudny kanał między Odrą a Beczwą, dopływem słowackiego Wagu. Górny Śląsk, Morawy i pobrzeże słowackiego Wagu mogą skoncentrować przeładunki w tej części Europy (nadreński Duisburg, port rzeczny, przeładowuje rocznie 60 mln ton, więcej niż trzy nasze porty morskie razem). Wojewoda warszawski zainicjował swego czasu badania nad szansami szlaku wodnego, łączącego Europę od Renu i Skaldy ze wschodem po Wołgę – przez nasz Bug i białoruską Prypeć. Warszawa to akurat idealny punkt przeładunkowy na skrzyżowaniu szlaków północ–południe i wschód–zachód.
Moi przyjaciele fachowcy od kolejnictwa mają transport wodny za anachronizm. Anachroniczny jest jednak kosztowny przewóz ładunków masowych kolejami i samochodami. Drożej płacimy, więcej zużywamy energii, spalamy więcej węgla i bardziej zatruwamy środowisko naturalne.
Rzeki znikły z polskiej wyobraźni w XIX w.: zaborcy pocięli je granicami i uniemożliwili ich normalne życie. To wtedy zresztą zlokalizowano Łódź w najgłupszym, jakie można było dobrać, miejscu. W XX w. socjalizm realny zlokalizował hutę Katowice na dziale wodnym!
Wyobraźnię geografii Polski ciągle zachowujemy rozbiorową – z granicami województw na rzekach... Tymczasem rzeki powinny łączyć mieszkańców obu swych brzegów, powinny mieć swoich gospodarzy. Nasza stara, dobra ustawa wodna umożliwia tworzenie spółek wodnych grupujących wszystkich użytkowników danego cieku. Także powoływanie przymusowych. Dość dawno powstała spółka gmin leżących nad Pilicą, przez żadną prasę nieopisywana. Taką spółkę powołały dla Wisły wielkie nad nią miasta. Słuch o niej zaginął. A przecie, jeśli taka spółka zainwestowałaby w energetyczne i transportowe możliwości swojej wielkiej rzeki, zyskałaby na spłatę kredytów wziętych na oczyszczanie ścieków.
I nikt nie myśli o brzegach naszych rzek – niektórych rzadkiej wręcz urody, a pustych. Przed 40 laty ankietowaliśmy mieszkańców suchego jak pieprz Mszczonowa, czyby się przenieśli, całym miastem, nad Wisłę – ta myśl bardzo się ankietowanym spodobała... Już sam port rzeczny wydał się czymś znacznie atrakcyjniejszym od dworca kolejowego.
Okrągły stół w sprawach wody powinien objąć całość problemów wody w Polsce. W tym i powrotne zagospodarowanie zdziczałych potoków i rzeczułek górskich, które jeszcze w czasach Franciszka Józefa podlegały porządnej administracji. Także – perspektywę rozwoju naszych miast, jak ją przed laty lansowała Grupa Młodej Architektury, chcąc związać miasta w Polsce w pasma wzdłuż rzek. Bo rzeki to korytarze ekologiczne gatunku homo sapiens.
Nie jest prawdą, że powodzie w Polsce były, są i będą. To nie wylewy Nilu, które użyźniały uprawy Egiptu, dopóki nie zablokowała ich Tama Asuańska. Nadmiary wody w polskich rzekach da się przewidzieć, opanować i w części nawet wykorzystać.
Stefan Bratkowski
absinth - Śro Lip 28, 2010 9:12 pm
Wyższy cel dla zielonej energii
mak 28-07-2010, ostatnia aktualizacja 28-07-2010 03:05
Resort gospodarki chce, by udział energii elektrycznej wytworzonej z odnawialnych źródeł wyniósł w 2019 roku 18,7 proc.
[...]
Dotychczasowy dolny limit udziału zielonej energii w jej całkowitej sprzedaży został określony na 12,9 proc. do 2017 r. W nowym projekcie rozporządzenia cel na 2017 r. wynosi 15,4 proc. i wzrasta do 18,7 proc. w 2019 r.
– Cele te są nawet większe, niż zakłada projekt krajowy planu działań dla odnawialnej energii, który mamy wysłać do Brukseli – wskazuje Michał Ćwil, ekspert Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej.
[...]
http://www.rp.pl/artykul/9211,514605_Wy ... ergii.html
absinth - Czw Sie 12, 2010 4:17 pm
Energia ze zgazowania węgla może być tańsza nawet o połowę
kbac 12-08-2010, ostatnia aktualizacja 12-08-2010 12:33
W Polsce tak naprawdę nikt nie dysponuje danym dotyczącymi potencjalnych złóż węgla kamiennego i brunatnego, które mogłyby zostać zgazowane
Więcej o czystych technologiach węglowych na rp.pl/wegiel w serwisie rp.pl/czystywegiel
– Szacunki z eksperymentów australijskich pokazują, że energia elektryczna uzyskana z gazu powstałego w technologii podziemnego zgazowania będzie o 50 proc. tańsza od energii wytwarzanej w obecnie stosowanych klasycznych układach spalania węgla. Są to jednak szacunki oparte na jednym eksperymencie i z jednego źródła – mówi prof. Krzysztof Stańczyk z Głównego Instytutu Górnictwa
W Polsce tak naprawdę nikt nie dysponuje danym dotyczącymi potencjalnych złóż węgla kamiennego i brunatnego, które mogłyby zostać zgazowane. Są pewne szacunki ale zależą one od przyjętych kryteriów przydatności złóż, a kryteria można przyjąć różne, np. głębokie pokłady, albo cienkie pokłady itd.
Od maja jest realizowany projekt „Opracowanie technologii zgazowania węgla dla wysokoefektywnej produkcji paliw i energii elektrycznej” finansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, w którym jedno z zadań ma na celu określenie potencjalnych zasobów przydatnych do podziemnego zgazowania węgla. Zdaniem prof. Stańczyka pod uwagę można brać złoża węgla głęboko zalegające w szczególności na terenach, gdzie dotychczas nie była prowadzona eksploatacja. Można myśleć także o złożach zamkniętych kopalń, ale przy zachowaniu wyjątkowych środków ostrożności.
GIG przeprowadził już próbne zgazowanie węgla pod ziemią w kopalni doświadczalnej Barbara w Mikołowie. Kolejnym krokiem ma być próba zgazowania węgla pod ziemią w kopalni Wieczorek należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego.
– W kopalni Wieczorek, chociaż do końca nie jest to pewne czy właśnie tam, próba pilotowa zostanie przeprowadzona za trzy lata. Próba ta ma potwierdzić możliwość kontrolowania procesu w skali pilotowej w warunkach przemysłowych – tłumaczy prof. Stańczyk. Ile potencjalnie gazu z węgla można byłoby produkować zakładając wdrożenie tej technologii?
Na razie trudno to oszacować, jednak jeśli potwierdzi się możliwość podziemnego zgazowania węgla na skalę przemysłową, to za 20 lat, można sobie wyobrazić kilka tego typu instalacji, z których każda mogłaby podawać gaz, zasilający kotły czy turbiny gazowe o mocy np. 50 MW. Zgazowanie podziemne jest na etapie badań. Technologie zgazowania węgla w reaktorach powierzchniowych są znane i stosowane w przemyśle od lat. W świecie jest kilka dużych instalacji przemysłowych zgazowania węgla stosujących takie technologie – np. Lurgi, Shell czy General Electric.
http://www.rp.pl/artykul/9211,521410_En ... olowe.html
absinth - Wto Wrz 21, 2010 3:58 pm
Vattenfall chce skupić się na działalności w Niemczech, Holandii i Szwecji
Koncern energetyczny Vattenfall, który jest m.in. mniejszościowym akcjonariuszem Enei z 19-proc. pakietem akcji, zapowiada w nowej strategii, że skoncentruje się na działalności na rynkach w Niemczech, Holandii i w Szwecji.
Nowa strategia Vattenfalla zakłada zwiększenie zysków, a także redukcję kosztów i emisji CO2. Zmniejszyć ma się także zatrudnienie w grupie - poinformował koncern we wtorkowym komunikacie prasowym.
REKLAMA
Vattenfall zapowiadał wcześniej budowę w Polsce dwóch nowych elektrowni: w Opaleniu i w Puławach, we współpracy z ZA Puławy. Oba projekty przygotowywane były w koncepcji źródeł węglowych, ale spółka informowała, że możliwe jest też inne paliwo. Według wcześniejszych zapowiedzi w przypadku realizacji projektów w obydwu lokalizacjach moce koncernu miały się zwiększyć o maksymalnie 3,5 tys. MW. Vattenfall planuje też budowę bloku o mocy 480 MW w EC Siekierki. Spółka zapowiadała, że rozstrzygnięcie przetargu na wybór wykonawcy nastąpi w II połowie tego roku.
Vattenfall nie sprecyzował w komunikacie swoich planów dotyczących inwestycji w Polsce.
=================================================================================================
obstawiam, ze nie wybuduja blokow weglowych, bo po prostu nie bedzie sie to oplacalo
beschu - Wto Wrz 21, 2010 5:44 pm
obstawiam, ze nie wybuduja blokow weglowych, bo po prostu nie bedzie sie to oplacalo
Tak samo jak i RWE nie wybuduje elektrowni w Woli koło Tychów. http://www.wiadomosci.pless.pl/wiecej.php?action=pokaz&id=20256&akt=1
absinth - Nie Paź 10, 2010 7:50 pm
Wszystkie przesłanki wskazują, że do 2030 r. czeka nas ogromne przedsięwzięcie inwestycyjne (w energetyce), które będzie w znaczącej części finansowane ze środków własnych. To nie oznacza oczywiście braku możliwości udziału inwestorów zagranicznych. Ale wskazuje na potrzebę uświadomienia sobie, iż inwestorzy ci oczekiwać będą godziwego zwrotu od zainwestowanego kapitału (zazwyczaj wyższego niż koszt np. kredytu).
Innymi słowy, jak wykazujemy niżej, potrzebny jest wielki program modernizacji infrastruktury, przy czym nasze unijne zobowiązania powodują, że musi on jednocześnie być narodowym programem redukcji emisji gazów cieplarnianych. I nie ma tu znaczenia, że nie wszyscy dziś zgadzają się z poglądem o istotnym wpływie człowieka na postępujące zmiany klimatu â deklarowana z wielką mocą unijna polityka klimatyczno-energetyczna przesądza o końcu gospodarki wysokoemisyjnej.
http://www.rp.pl/artykul/9211,546294-En ... halla.html
wszystko na chwile obecna wskazuje, ze wegiel w obecnej formie jest juz paliwem przeszlosci. Pomyslmy o skutkach dla Slaska tej nowej rewolucji energetycznej. Bo chyba nikt nie poddal sie refleksji na tym tematem.
mark40 - Nie Paź 10, 2010 8:23 pm
Czytałem kiedyś, że w Zagłębiu Ruhry nie działa już żadna kopalnia. Jest to prawda?
absinth - Pon Paź 11, 2010 2:38 pm
W Niemczech działaja jeszcze 8 kopaln (7 w Ruhrgebiet), ale za 8 lat w 2018 r. roku ostatecznie ma sie zakonczyc wydobycie.
zeby byla jasnosc to nie jest tak, ze wegiel nie ma przyszlosci w ogole, od kilku lat ponownie obserwiwany jest wzrost tak wydobycia jak i zuzycia wegla w skali swiata. W perspektywie coraz trudniejszego dostepu do ropy z jednej strony i olbrzymich potrzeb energetycznych Chin i Indii to wrecz koniecznosc. jednakze nie sadze, zeby wegiel w obecnym ksztlcie mial szanse - tzn gornictwo glebionowe i spalanie wegla w elektrowniach o sprawnosci 30% przy emisji takich ilosci CO2.
onto - Czw Paź 14, 2010 4:58 pm
Rusza największy projekt badawczy zgazowania węgla
Kosztem blisko 90 mln zł przez najbliższe pięć lat naukowcy ze Śląska i Krakowa będą badać możliwości i analizować efekty zgazowania węgla, zarówno na powierzchni jak i pod ziemią. Powstaną instalacje pilotażowe i projekt demonstracyjnego wdrożenia w przemyśle.
Liderem rozpoczynającego się właśnie projektu - największego w tej dziedzinie - jest Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie, a partnerami Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu, Politechnika Śląska oraz Główny Instytut Górnictwa w Katowicach. Partnerami przemysłowymi są firmy górnicze, energetyczne i chemiczna.
Badania zgazowania węgla, w przeszłości zaniechane, prowadzone są w Polsce na nowo już od kilku lat - w tym roku naukowcy z Głównego Instytutu Górnictwa z sukcesem przeprowadzili pierwszą próbę podziemnego zgazowania. Nie było jednak dotąd projektu na tak dużą skalę jak obecnie. Jest on jednym z czterech zadań badawczych w ramach strategicznego projektu "Zaawansowane technologie pozyskiwania energii", finansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.
"W ramach projektu, oprócz licznych prac laboratoryjnych i analitycznych, powstaną m.in. pilotażowe instalacje naziemnego i podziemnego zagazowania węgla, a także kompletny projekt technologiczny i wstępne studium wykonalności dla instalacji demonstracyjnej, która mogłaby być uruchomiona w przemyśle" - wyjaśnił w czwartek PAP dr Grzegorz Czerski z katedry technologii paliw krakowskiej AGH.
Pilotażowe instalacje powstaną jednak nie wcześniej niż za ok. dwa lata. Wcześniej naukowcy zbadają m.in. jakie pokłady i jaki węgiel najlepiej nadają się do zgazowania, będą też analizować wszystkie parametry, niezbędne do stworzenia i prawidłowego działania instalacji.
Instalacja naziemnego zgazowania powstanie w Zabrzu. Będzie to ciśnieniowy reaktor z tzw. cyrkulującym złożem fluidalnym, zdolny do przetworzenia kilkudziesięciu ton węgla na godzinę. Ma to być pierwsza taka instalacja na świecie. Dla potrzeb zgazowania stosowana będzie mieszanina tlenu, pary wodnej oraz części dwutlenku węgla wydzielonego ze strumienia wytworzonego gazu.
Próby podziemnego zgazowania w warunkach czynnego zakładu górniczego będą prowadzone w katowickiej kopalni Wieczorek, gdzie część pokładu węgla zostanie wydzielona w formie georeaktora; doprowadzane będą tam media służące zgazowaniu. Cały proces będzie zabezpieczony, monitorowany i analizowany. Produkowany w tej instalacji gaz, po odpyleniu, pozbawieniu smoły i odwodnieniu będzie spalany w lokalnej kotłowni lub silniku gazowym. Wyniki tych prób posłużą do analizy efektywności technicznej, ekonomicznej i ekologicznej podziemnego zgazowania węgla.
W sumie program obejmuje osiem wiodących tematów. Oprócz doświadczeń chodzi również o opracowanie modeli symulacyjnych, opisujących wszelkie parametry procesów zgazowania. Powstanie też swoista mapa najlepszych rozwiązań technologicznych w tej dziedzinie na świecie, ze wskazaniem tych, możliwych do zastosowania w polskich warunkach. Naukowcy zamierzają zaproponować kierunek, w którym Polska powinna pójść, decydując się na korzystanie z możliwości zgazowania węgla.
Dr Czerski podkreślił, że projekt nastawiony jest na energetyczne wykorzystanie procesów zgazowania węgla. Badany będzie nie tylko węgiel kamienny, ale także brunatny. Eksperci ocenią m.in. na ile możliwe i opłacalne byłoby zgazowanie węgla brunatnego znajdującego się w niezagospodarowanych jeszcze złożach legnickich.
Oprócz partnerów naukowych w projekcie uczestniczą też firmy, których wkład finansowy w przedsięwzięcie (w różnych formach) to ok. 9,8 mln zł. Partnerami przemysłowymi są: Katowicki Holding Węglowy (tam nastąpi podziemne zgazowanie), Południowy Koncern Węglowy (dostarczy węgiel), KGHM Polska Miedź, grupa Tauron, Południowy Koncern Energetyczny i Zakłady Azotowe Kędzierzyn. 80 mln zł na projekt pochodzi z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
http://gielda.onet.pl/rusza-najwiekszy- ... news-detal
absinth - Sob Paź 30, 2010 12:12 am
Ochrona klimatu dobra dla branży gazowej
a.ła. 28-10-2010, ostatnia aktualizacja 28-10-2010 03:46
Gaz ziemny dzięki elektroenergetyce może być paliwem XXI wieku
Branża i rząd liczą na rozwój energetyki opartej na paliwie gazowym. Zgodnie z wymaganiami unijnymi w zakresie ochrony klimatu i ograniczeniem emisji dwutlenku węgla energia odnawialna i z gazu nabiera znaczenia. To był jeden z tematów trwających od środy w Wiśle: Kongresu Polskiego Przemysłu Gazowniczego i Central European Gas Congress, nad którymi patronat objęła âźRzâ.
â Jedną z ról ministra gospodarki jest stworzenie warunków, dzięki którym możliwy będzie stabilny i zrównoważony rozwój krajowego sektora elektroenergetycznego wspartego przez energetykę gazową â mówił Maciej Kaliski, szef Departamentu Ropy i Gazu resorcie.
W âźPolityce energetycznej Polski do 2030 r.â przewidziano budowę co najmniej kilku bloków gazowych. PGNiG liczy w związku z tym na wzrost zapotrzebowania na gaz. â UE dąży do tego, by węgiel zastąpić gazem, a choć obecnie Polska jest na samym końcu w rankingu wykorzystania gazu w energetyce, to musi się zmienić â uważa szef rady nadzorczej spółki Stanisław Rychlicki.
Rzeczpospolitazanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl romanbijak.xlx.pl
Strona 3 z 3 • Wyszukano 164 wypowiedzi • 1, 2, 3
absinth - Czw Cze 03, 2010 3:56 pm
Energetyczne quo vadis
Karolina Baca 02-06-2010, ostatnia aktualizacja 02-06-2010 15:27
- Opieranie planów energetyki w kontekście pakietu klimatycznego na CCS (wychwytywanie i podziemne składowanie CO2 - red.) jest bezsensowne. Zdania geologów podzielone, ale koszty są gigantyczne - powiedział Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki
Energetycy rozmawiali też o planach zmian w redukcji emisji do 30 proc. W Katowicach zdecydowanie przeciwko temu rozwiązaniu opowiedzieli się szef PE Jerzy Buzek i polski komisarz Janusz Lewandowski.
- Europa podchodzi do tego lokalnie, utraci konkurencyjność, poziom emisji w skali świata nie zostanie ograniczony, nastąpi tylko jej alokacja - tłumaczył Steinhoff.
Zwłaszcza, że unijny pomysł godzi nie tylko w branżę energetyczną, ale także m.in. w chemiczną oraz węglową.
- Powinniśmy oddawać co roku nowe moce produkcyjne, a tak się nie dzieje. Mamy przestarzałe instalacje, ale też perspektywę opłat za emisje, a do dziś w sumie nie wiemy, jak będą wyglądać opłaty dla nowych bloków, dlatego inwestycje w nie zostały praktycznie wstrzymane - tłumaczył były minister gospodarki.
[...]
http://www.rp.pl/artykul/9211,488711_En ... vadis.html
absinth - Pon Cze 07, 2010 7:27 pm
Albo CCS, albo odwrót od węgla
kbac 07-06-2010, ostatnia aktualizacja 07-06-2010 11:47
Fundacja Bellona zaznacza, że musimy albo zrezygnować z węgla, albo wdrożyć CCS. To niedopuszczalna presja - mówi dla portalu wnp.pl Marek Ściążko, dyrektor Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla
Podczas sesji Czyste Technologie Węglowe katowickiego Europejskiego Kongresu Gospodarczego najwięcej miejsca poświęcono testowanej technologii CCS (wychwytywanie i podziemne składowanie CO2). - Tyle że CCS to melodia przyszłości, a my już teraz potrzebujemy określonych rozwiązań. Zresztą ten CCS to wielkie koszty, a dochodzą m.in. kwestie składowania dwutlenku węgla – mówi Ściążko.
Podczas forum „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” prezes Wyższego Urzędu Górniczego Piotr Litwa przyznał, że w Polsce na razie trudno mówić o pewnych składowiskach pod ziemią dla CO2. Energetycy natomiast dodają, że nowa technologia co prawda ogranicza emisję gazu cieplarnianego, ale jednocześnie o kilka procent obniża sprawność elektrowni. A w Polsce i tak jest ona niższa, niż średnia UE. W sytuacji jeszcze większego jej obniżenia przez CCS i tak trzeba będzie spalać więcej węgla, by uzyskać określoną ilość energii.
- Z czysto biznesowego punktu widzenia - mówiąc o górnictwie i energetyce - ten CCS oznacza dodatkowe koszty i utratę efektywności. Musimy wypełniać wymagania, które prawodawca stawia przed nami, a pojawiają się nowe przepisy, nowe regulacje. Trzeba pamiętać, że Unia Europejska to także my - podkreślił Ściążko. – Pozostaje pytanie, czy w szybkiej ścieżce dojścia do realizacji założeń Pakietu Klimatycznego gospodarka unijna zdoła utrzymać obecny poziom konkurencyjności, czy też go straci. To ten dylemat, my tego obecnie nie potrafimy obiektywnie ocenić. Jesteśmy zbyt pasywni! Jeżeli przykładowo Fundacja Bellona zaznacza, że my musimy albo zrezygnować z węgla, albo wdrożyć CCS - to jest to niedopuszczalna presja mająca na celu wyeliminowanie Polski z gry konkurencyjnej w Europie - dodał.
http://www.rp.pl/artykul/9211,490634_Al ... wegla.html
Maciek B - Pon Cze 07, 2010 8:35 pm
– Pozostaje pytanie, czy w szybkiej ścieżce dojścia do realizacji założeń Pakietu Klimatycznego gospodarka unijna zdoła utrzymać obecny poziom konkurencyjności, czy też go straci. To ten dylemat, my tego obecnie nie potrafimy obiektywnie ocenić.
absinth - Czw Cze 10, 2010 8:29 pm
Zły plan dla zielonej energii
mak 10-06-2010, ostatnia aktualizacja 10-06-2010 14:59
Eksperci postulują, by rząd odrzucił Krajowy Plan Działań w zakresie energii ze źródeł odnawialnych (KPD) zamiast składać do Komisji Europejskiej dokument z oczywistymi błędami liczbowymi.
[...]
PSEW wskazuje ponadto, że wybrany przez ministerstwo gospodarki scenariusz rozwijania czystych technologii węglowych jest najdroższym rozwiązaniem do wypełnienia unijnego pakietu energetyczno-klimatycznego. KPD nie zawiera jednak kosztów wdrożenia takiej polityki.
http://www.rp.pl/artykul/9211,492190_Zl ... ergii.html
absinth - Pią Cze 11, 2010 4:52 pm
Pawlak: Nowe perspektywy dla węgla
kbac 11-06-2010, ostatnia aktualizacja 11-06-2010 17:36
– Potrzebne są nowe perspektywy wykorzystania węgla, który zostanie podstawą energetycznego bezpieczeństwa Polski - mówił w Zabrzu w piątek wicepremier, minister gospodarki i kandydat w wyborach na prezydenta RP Waldemar Pawlak
Jak podkreślił, problemem dla Polski są jednak wynikające z prawa europejskiego wysokie opłaty za emisję CO2, które m.in. poskutkowały wycofaniem się koncernu RWE z budowy elektrowni węglowej na Śląsku.
[...]
W kwietniu 2009 r. RWE Polska i Kompania Węglowa podpisały porozumienie w sprawie budowy największego w Polsce bloku energetycznego na węgiel kamienny, o mocy 800 MW - za ok. 1,5 mld euro. Inwestycję planowano na terenie kopalni Piast Ruch II (dawna kopalnia Czeczott), należącej do Kompanii Węglowej w miejscowości Wola (Śląskie).
– RWE zrezygnowało z projektu wspólnego przedsięwzięcia, przesunęło się w stronę inwestycji w elektrownię gazową. To oznacza, że tego typu rozwiązania europejskie eliminują paliwo, które jest dostępne w Polsce, a zmuszają nas do kupowania drogiego gazu - podkreślił w piątek w Zabrzu Pawlak.
http://www.rp.pl/artykul/9211,492784_Pa ... wegla.html
absinth - Wto Cze 15, 2010 6:33 pm
Konsorcjum górnictwa i energetyki
kbac 15-06-2010, ostatnia aktualizacja 15-06-2010 15:50
Spółki węglowe i energetyczne podpiszą jutro umowę o powołaniu konsorcjum Węglowe Ogniwa Paliwowe
Konsorcjum utworzą: PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., Katowicki Holding Węglowy S.A., Kompania Węglowa S.A., Tauron Polska Energia S.A. oraz Politechnika Częstochowska, Politechnika Śląska i Politechnika Wrocławska. Podpisanie umowy zaplanowano w środę w południe w Warszawie, w siedzibie resortu gospodarki z udziałem wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka.
onto - Śro Cze 16, 2010 4:57 pm
MG: powołano konsorcjum "Węglowe Ogniwa Paliwowe"
Budowa prototypu ogniwa paliwowego, zasilanego węglem kamiennym, brunatnym oraz węglem pozyskiwanym z biomasy i paliw odpadowych - to główne założenie programu "Węglowe Ogniwa Paliwowe". W środę w MG podpisano umowę ws. powołania konsorcjum, które zrealizuje projekt.
Konsorcjum przemysłowo-naukowe złożone jest ze spółek energetycznych i węglowych oraz polskich uczelni. W jego skład wchodzą: Grupa Tauron, Katowicki Holding Węglowy, Kompania Węglowa, Polska Grupa Energetyczna (członkowie finansujący) oraz Politechnika Częstochowska, Politechnika Śląska i Politechnika Wrocławska (członkowie realizujący).
Konsorcjum powstało z inicjatywy i pod patronatem wicepremiera, ministra gospodarki Waldemara Pawlaka. Ogniwo paliwowe to ogniwo generujące energię elektryczną z reakcji utleniania stale dostarczanego do niego paliwa.
Pawlak powiedział w środę, że jest to przedsięwzięcie, które może zaowocować rozwiązaniami odmieniającymi energetykę i efektywne wykorzystywanie węgla w Polsce. "Ogniwo paliwowe, można powiedzieć, to taka skrzynka, w którą wkłada się węgiel, a otrzymuje się elektryczność. (...) Co ciekawe, można sobie wyobrazić, że można sobie taką skrzyneczkę postawić koło domu. Ogniwa paliwowe mogą funkcjonować w mikroskali" - powiedział wicepremier.
Zgodnie z umową powołującą konsorcjum, jego członkowie będą wspólnie działać na rzecz zwiększenia sprawności wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej poprzez rozwijanie technologii węglowych ogniw paliwowych. Korzyścią dla członków finansujących będzie zmniejszenie kosztów wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej oraz obniżenie kosztów związanych z emisją CO2 i innych zanieczyszczeń.
Projekt podzielony został na trzy etapy, a każdy z nich będzie realizowany przez 18 miesięcy. Pierwszy etap to ustalenie koncepcji oraz czynników wpływających na pracę ogniwa. Etap zakończony zostanie budową jednostki demonstracyjnej.
Kolejny etap - to opracowanie założeń technologii produkcji oraz eksploatacji ogniw, zakończone budową prototypu; ostatni to wdrożenie technologii przemysłowej produkcji węglowych ogniw paliwowych.
http://biznes.onet.pl/mg-powolano-konso ... news-detal
absinth - Pon Cze 21, 2010 3:22 pm
to w zasadzie o starych technologiach weglowych i ich przyszłości:
Energetycy rezygnują z miliardowych inwestycji
Justyna Piszczatowska , Karolina Baca 21-06-2010, ostatnia aktualizacja 21-06-2010 04:24
Nie powstanie elektrownia RWE – dowiedziała się „Rz”. KHW także wstrzymał plan budowy bloku 800 MW. Powód: wątpliwości wokół zezwoleń na emisję CO2 Inwestycje są warte po ok. 5 mld zł każda
– RWE wycofało się z pomysłu elektrowni węglowej na Śląsku – podał wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. – Decyzja w sprawie elektrowni na bazie nieczynnej kopalni Czeczott zapadnie do końca roku – mówi tylko Iwona Jarzębska, rzeczniczka RWE. Kompania Węglowa, która miała dostarczać tam paliwo, nie komentuje sprawy. Jednak według naszych informacji, to, że elektrownia nie powstanie, jest już przesądzone.
Niemiecki koncern nie ukrywa przy tym, że chce rozbudowywać możliwości wytwórcze w Polsce i rozważa również budowę mocy gazowych.
To niejedyna inwestycja energetyczna oparta na węglu, która może nie dojść do skutku. I nie chodzi tylko o to, że postawienie bloku 800 MW to koszt ok. 5 mld zł. Główny powód to brak rozstrzygnięcia w Unii Europejskiej spraw przydziału limitów emisji CO2 właśnie dla nowych bloków węglowych.
– Nasz plan budowy 800 MW na bazie nieczynnej kopalni Niwka-Modrzejów z partnerem z energetyki jego decyzją został wstrzymany – mówi „Rz” Stanisław Gajos, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego. Nie ujawnia, o kogo chodzi. Partnerem tym mógłby być na przykład szwedzki Vattenfall, który jeszcze niedawno interesował się budową w Polsce elektrowni konwencjonalnej. Jednak teraz prezes spółki Jacek Piekacz podkreśla, że przynajmniej na razie inwestycje takie obarczone są ryzykiem związanym właśnie z ograniczaniem emisji CO2.
Także z tego powodu GDF Suez Energia Polska stawia na bloki biomasowe lub współspalające biomasę razem z węglem. Mają one być wykorzystane m.in. we wspólnym przedsięwzięciu GDF z Polską Grupą Energetyczną. Obie firmy podpisały wstępne porozumienie o współpracy przy elektrowni węglowej pod Lublinem. Jak uzgodniły, nowa jednostka będzie wykorzystywać kotły na węgiel i biomasę, co pozwoli ograniczyć emisję CO2.
Plan inwestycyjny PGE zakłada, że będzie to elektrownia z zainstalowanymi dwoma blokami po 800 – 900 megawatów każdy. Szacunkowy koszt projektu to 8 – 10 mld zł (partnerzy mają objąć po 50 proc. udziałów w przedsięwzięciu). Dla porównania: wiceminister skarbu Jan Bury mówił w ostatnich dniach, że PGE do 2030 roku chce zainwestować 170 mld zł.
Z informacji „Rz” wynika, że partnerem przedsięwzięcia zostanie Lubelski Węgiel Bogdanka, który w 2014 r. podwoi obecne wydobycie paliwa do 11 mln ton rocznie. I choć ma już wieloletnie kontakty z Eneą, która będzie budować nowy blok węglowy w Kozienicach, to jak powiedział „Rz” Mirosław Taras, prezes Bogdanki, kopalnia mogłaby być dostawcą paliwa dla lubelskiej elektrowni i zabezpieczać jej zapasy strategiczne.
Właśnie PGE oraz Enea, Tauron czy Energa są jeszcze gotowe inwestować w nowe moce opalane węglem.
Plan inwestycyjny mniejszego od PGE Tauronu obejmuje wydatki rzędu 30 mld zł do 2020 roku.
Z kolei poznańska Enea prowadzi właśnie przetarg na jeden blok w Elektrowni Kozienice, którego moc wyniesie ok. 900 MW – postawienie takiej jednostki kosztować ma ok. 5 mld zł.
Masz pytanie, wyślij e-mail do autorek: k.baca@rp.pl; j.piszczatowska@rp.pl
http://www.rp.pl/artykul/9211,497051_En ... ycji_.html
Cuma - Wto Cze 22, 2010 6:44 am
Jeszcze parę lat temu planowano także budowę nowej El. Halemba, lecz sie wycofano. Halemba ma działać do 2012 czy 2014...
Wit - Pią Cze 25, 2010 9:51 am
Nowy sposób na węgiel
Dzisiaj 08:41:23
Eksperyment w kopalni Barbara zakończył się sukcesem
Podziemne zgazowanie węgla, także to służące pozyskaniu wodoru, jest możliwe; jego wdrożenie do praktyki wymaga jednak dalszych szczegółowych badań - oceniają naukowcy, którzy przez ostatnie trzy lata zajmowali się tym zagadnieniem.
Wczoraj w Głównym Instytucie Górnictwa w Katowicach podsumowano realizację trwającego od 2007 r. międzynarodowego projektu badawczego HUGE (Hydrogen Oriented Underground Coal Gasification for Europe), w ramach którego badano perspektywy zgazowania węgla.
Najważniejszym punktem projektu była przeprowadzona wiosną tego roku w należącej do GIG kopalni doświadczalnej Barbara w Mikołowie pilotażowa próba podziemnego zgazowania. Trwający dwa tygodnie eksperyment zakończył się sukcesem. Wkrótce instytut rozpocznie kolejny projekt badawczy, realizowany w warunkach czynnej, a nie jedynie doświadczalnej kopalni.
- Będzie to projekt finansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, w którym zamierzamy przeprowadzić pró-bę w większej skali, w wybranej części kopalni. Oczywiście będzie to wybrany, tak odseparowany pokład, by nie było możliwości przeniknięcia powstałych gazów do miejsc, gdzie będą pracowali ludzie - wyjaśniła w czwartek rzeczniczka GIG, Sylwia Jarosławska-Sobór.
Eksperyment ma być realizowany w jednej z kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego. - Który to będzie pokład węgla i w której kopalni, tego jeszcze nie wiemy - dodała rzeczniczka. Według wcześniejszych przymiarek, projekt ma być realizowany 400 m pod ziemią i kosztować ok. 30 mln zł.
Naukowcy wskazują, że projekt HUGE był eksperymentem badawczym, który - choć udany - nie przesądza ani o możliwości przemysłowego zastosowania tej technologii, ani o jej opłacalności. Naukowcy nie analizowali procesu zgazowania pod kątem jego kosztów, a jedynie pod kątem naukowym - badano, jak bezpiecznie sterować takim procesem, oceniono też, na ile da się wpływać na jakość uzyskanego produktu, czyli gazu.
Eksperyment przeprowadzono w podziemnym georeaktorze, czyli odizolowanym od wyrobisk pokładzie węgla wielkości ok. 5 na 15 metrów i grubości ok. 1,5 m. Doprowadzano tam mieszaninę gazów: powietrza, tlenu i pary wodnej. W ciągu dwóch tygodni zgazowano ok. 12-15 ton węgla z prędkością ok. 40 kg na godzinę.
Efektem spalania były tzw. gazy odlotowe, wyprowadzane na powierzchnię i spalane w specjalnej pochodni. To tlenek i dwutlenek węgla, metan i wodór. Eksperyment był ukierunkowany właśnie na zbadanie możliwości pozyskania tego ostatniego gazu, który w przyszłości mógłby znaleźć zastosowanie jako paliwo w ogniwach paliwowych do produkcji energii elektrycznej. Uzyskane w takim procesie gazy mogłyby być wykorzystane nie tylko w energetyce, ale także w przemyśle chemicznym.
Pierwszą podziemną próbę zgazowania węgla poprzedziły dwuletnie badania w reaktorze powierzchniowym. Dzięki nim można było prawidłowo zaprojektować reaktor podziemny i zaplanować eksperyment w warunkach rzeczywistych.
Wart ponad 3,1 mln euro projekt HUGE był współfinansowany ze środków Funduszu Badawczego Węgla i Stali oraz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Oprócz GIG, pełniącego w projekcie rolę koordynatora, uczestniczyli w nim także partnerzy z Holandii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Czech, Belgii, Ukrainy oraz inne polskie podmioty. Partnerzy przygotowywali m.in. modele procesu zgazowania, analizowali też kwestię transportu gazów.
GIG zamierza kontynuować badania nad podziemnym zgazowaniem węgla. Badania będą prowadzone w Centrum Czystych Technologii Węglowych, tworzonym z unijnych środków przez GIG oraz w Instytucie Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu.
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=860
absinth - Czw Lip 01, 2010 4:08 pm
hmm, tak a propos perspektyw wegla
Energetycy sięgają po gaz
Agnieszka Łakoma 01-07-2010, ostatnia aktualizacja 01-07-2010 01:33
Czeski koncern CEZ zamówił już gaz do swojej nowej elektrowni w Skawinie. To pierwszy tak duży projekt tego typu w Polsce
[...]
Budowa elektrowni na gaz jest tańsza od węglowych.. Koszty szacuje się na ok. 700 tys. euro za megawat wobec ponad 1 mln euro w przypadku węglowych.
Z informacji „Rz” wynika, że szefowie państwowej spółki Gaz System, odpowiedzialnej za najważniejsze gazociągi w kraju, negocjują kolejne umowy na transport gazu do nowych elektrowni. Na liście zainteresowanych tą usługą są m.in. Orlen, Lotos, PGNiG i PGE. Gdyby wszystkie te firmy zrealizowały planowane inwestycje, to w ciągu pięciu – sześciu lat w kraju powstałyby elektrownie gazowe o mocy co najmniej 1,6 tys. MW.
Z zagranicznych firm, obecnych w Polsce, plan budowy elektrowni gazowej ma m.in. niemieckie RWE. Nieoficjalnie mówi się o możliwości powstania nawet dużego bloku – o mocy 800 MW – na Śląsku lub w północno-zachodniej Polsce. Wkrótce rozmowy z Gaz Systemem może rozpocząć także gdańska Energa, która kilka dni temu zawarła porozumienie o współpracy przy budowie tak samo dużego bloku jak RWE z irlandzkim koncernem ISB. Te plany to dobra wiadomość dla PGNiG. Oznaczają bowiem wzrost popytu na gaz, którego import spółka planuje zwiększyć.
Rozwój energetyki gazowej przewiduje przyjęta przez rząd Polityka Energetyczna Polski do 2030 r.
Inwestycje te zyskują na popularności zwłaszcza wobec unijnej polityki ochrony klimatu. Bloki gazowe emitują znacznie mniej CO2 niż węglowe, a UE wdraża plan drastycznej redukcji emisji
http://www.rp.pl/artykul/9211,501924_En ... _gaz_.html
absinth - Pon Lip 05, 2010 5:37 pm
dalej w temacie "co z węglem"
Wiatr zdystansował inne źródła
mak 05-07-2010, ostatnia aktualizacja 05-07-2010 15:32
Odnawialne źródła zdominowały inwestycje w sektorze energetycznym krajów Unii Europejskiej
Produkcja zielonej energii zwiększyła się w ubiegłym roku o 17 GW mocy, co stanowi 62 proc. wszystkich nowych inwestycji energetyki - podaje opublikowany dziś raport Komisji Europejskiej i Jont Research Center. To więcej niż w 2008 r., kiedy udział inwestycji w zieloną energię wynosił 57 proc.
Najczęściej budowano farmy wiatrowe - w sumie stanowiły one ponad 37 proc. nowych mocy UE, na drugim miejscu są elektrownie gazowe (24 proc.), zaś na trzecim - słoneczne (21 proc.). Elektrownie węglowe stanowiły niecałe 9 proc. z 27,5 GW nowych mocy zainstalowanych w ubiegłym roku w UE.
Raport wskazuje, że już teraz kraje UE mają 74 GW mocy w farmach wiatrowych, niemal dwa razy więcej niż cel Komisji Europejskiej określony w białej księdze. Europejskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej przewiduje, że w 2020 r. moce te wzrosną do 230 GW, z czego 40 GW będą stanowiły farmy wiatrowe na morzu.
Jeśli obecne szybkie tempo rozwoju energetyki odnawialnej zostanie utrzymane w 2020 r. zielona energia będzie stanowiła 35-40 proc. w ogólnym zużyciu energii elektrycznej UE.
http://www.rp.pl/artykul/9211,503890_Wi ... rodla.html
absinth - Czw Lip 08, 2010 4:28 pm
Porozmawiają o wychwytywaniu i składowaniu CO2
kbac 08-07-2010, ostatnia aktualizacja 08-07-2010 15:46
Zakończyło się odbywające się w Niemczech spotkanie szefów urzędów górniczych. Efektem dyskusji będzie trójstronne spotkanie dotyczące transpozycji dyrektywy 209/31/WE w sprawie geologicznego składowania dwutlenku węgla oraz roli i zadań organów nadzoru górniczego w tym przedsięwzięciu. Zaplanowano je wstępnie na przełom sierpnia i września. Uczestniczyć w nim będą delegacje Niemiec, Czech i Polski
- Proponowaliśmy, by problem składowania dwutlenku węgla pod ziemią były jednym z głównych tematów przyszłorocznego spotkania szefów urzędów górniczych. W związku z tym, że projekty dotyczących CCS będą realizowane w kilku państwach uznaliśmy, że należy spotkać się gronie bezpośrednio zainteresowanych. Już za kilka tygodni w Niemczech będziemy mieli okazję zobaczyć przygotowane tam instalacje do wychwytywania CO2 – mówi Piotr Litwa, prezes Wyższego Urzędu Górniczego.
Wychwytywanie i magazynowanie CO2 (tzw. CCS) to technologia, która miałaby zredukować emisję dwutlenku węgla do atmosfery. Na razie jest jednak w fazie testowej. UE wyda ok. 10 mld euro na sfinansowanie 12 tzw. projektów flagowych - instalacji pilotażowych, które miałaby sprawdzić, czy technologia będzie w ogóle opłacalna do wdrożenia na skalę przemysłową.
Polska stara się o dofinansowanie dwóch zgłoszonych w Brukseli projektów. Pierwszy dotyczy PGE Elektrowni Bełchatów przy współpracy z Alstomem, drugi natomiast to projekt ZAK i PKE z Grupy Tauron. Z szacunkowych danych, m.in. AGH na 2020 r. wynika, że produkcja 1 megawatogodziny (MWh) z węgla kamiennego bez wychwytywania CO2 kosztowałaby 39,1 euro. Z wychwytywaniem CO2 przed spaleniem węgls - 57,9 euro, z wychwytem CO2 po spaleniu węgla – 57,5 euro. Energia elektryczna z węgla brunatnego z wychwytywaniem CO2 zdrożałaby z 32,2 euro za 1 MWh do 44-48 euro (szacunkowe ceny nie zawierają jeszcze kosztów transportu i właśnie składowania CO2
rp.pl
http://www.rp.pl/artykul/9211,505424_Po ... u_CO2.html
============================================
to by oznaczalo ze cena energii wyprodukowanej z wegla kamiennego po zastosowaniu CCS wzroslaby o prawie 50%
absinth - Wto Lip 27, 2010 3:39 pm
życzyłbym sobie podobnego zakazu i u nas, co nie znaczy, ze nie bedzie to mialo wplywu na przyszlosc branzy, chocby i w znaczeniu symbolicznym
Kraków bez węgla?
kbac 19-07-2010, ostatnia aktualizacja 19-07-2010 14:15
[b]W tym roku będzie wiadomo, czy w Krakowie zostanie wprowadzony zakaz palenia węglem i jakie będą ograniczenia w tym zakresie - ujawnił „Dziennik Polski”
Urząd Marszałkowski jeszcze w tym miesiącu chce zlecić opracowanie, dotyczące wprowadzenia ograniczeń w stosowaniu paliw stałych na obszarze Krakowa. Poznamy je w listopadzie. I wtedy będzie wiadomo, czy eksperci proponują wprowadzenie całkowitego zakazu palenia węglem, czy też opowiedzą się za ograniczeniami na wybranych obszarach lub za ograniczeniami, dotyczącymi tylko jakości węgla wykorzystywanego w piecach.
Inną kwestią jest, czy zakaz powinien być wprowadzony natychmiast, czy należy wyznaczyć jakiś okres dostosowania się do nowych przepisów. Ustanowienia nowych zasad można spodziewać się wiosną przyszłego roku. Kontrole przeprowadzane przez miejskich urzędników, podczas których sprawdzano, czym krakowianie palą w piecach, pokazały, że palenie odpadów i węgla najniższej jakości daje ten sam osad na kominie. A to właśnie spalanie odpadów w piecach jest największym źródłem zanieczyszczenia powietrza.
Normy stężenia pyłu zawieszonego w kilku miejscach w Krakowie są przekroczone nawet sześciokrotnie. Pomysł wprowadzenia zakazu stosowania węgla do celów grzewczych, wynika z konieczności szybkiego ograniczenia emisji zanieczyszczeń dla spełnienia unijnych norm - informuje „Dziennik Polski”.
rp.pl
i kolekjny:
Wiatr szybko goni węgiel
Magdalena Kozmana 26-07-2010, ostatnia aktualizacja 26-07-2010 06:25
Tylko połowa budowanych w najbliższych latach elektrowni będzie opalana węglem, aż 42 proc. projektów dotyczy wykorzystywania wiatru – wynika z danych PSE Operator
[...]
– Preferencyjne warunki dla inwestorów, którzy chcą budować elektrownie wiatrowe, spowodowały duże dysproporcje. W całej Europie jest obowiązek odbioru w pierwszej kolejności energii z odnawialnych źródeł. Z kolei niepewność dotycząca praw do emisji dwutlenku węgla ogranicza inwestycje węglowe – komentuje Dariusz Chomka, rzecznik PSE Operator.
[...]
W najbliższej dekadzie zamknięte zostaną elektrownie, które mają 40 i więcej lat. Odpowiadają one za ok. 10 tys. MW mocy. Eksperci wskazują, że na energetykę odnawialną będzie łatwiej zdobyć finansowanie.
– Jeszcze rok temu koncerny energetyczne obstawały przy 50 nowych inwestycjach w elektrownie węglowe o mocy ponad 32 MW. Obecne apetyty, po urzędniczej weryfikacji pomysłów – a to ona głównie decydowała, a nie same zaliczki – są o połowę mniejsze. Świat finansów dalej te plany będzie redukował. Energetyka wiatrowa jest w tym przypadku znacznie bardziej przewidywalna – uważa dr Grzegorz Wiśniewski, szef Instytutu Energetyki Odnawialnej.
Przypomina, że od czasu przyjęcia pakietu klimatycznego energetyka wiatrowa dominuje na polu nowych inwestycji w elektroenergetyce UE, stanowiąc corocznie ok. 40 proc. nowych mocy, gdy jednocześnie w energetyce węglowej i jądrowej nowe moce nawet nie pokrywają wyłączeń starych bloków.
http://www.rp.pl/artykul/513626.html
masaccio - Śro Lip 28, 2010 7:55 pm
o potencjale mini-elektrowni wodnych mówią u nas już tylko nieliczni:
http://archiwum.polityka.pl/art/usiadzm ... 28652.html
(...)
I u nas wracają ambicje atomowe, też przeciwne gospodarce wodnej. Polska, rzecz jasna, powinna się uczyć oszczędzania energii, miast budować nowe siłownie. Ale też powinna zastępować spalanie węgla energetyką czystą. Oszczędniejszą: wieś polska i małe miasteczka mogą korzystać z lokalnych, własnych źródeł energii, przy okazji oszczędzając krajowej sieci energetycznej strat na przesyle. Te małe elektrowienki na lokalnych ciekach, od 30 kW do 300 kW, to razem potencjalnie z górą 1000 megawatów mocy. Instalacja transformatorów, by zamienić nieregularny prąd w prąd synchroniczny, nie jest problemem. Gdybym miał pieniądze, ogłosiłbym konkurs dla dzieci i młodzieży na wyszukiwanie miejsc podatnych dla spiętrzenia wody, ich opisanie i obliczenie potencjału energetycznego.
Rzeki polskie stanowią nadal poważny potencjał energetyczny. Nie wchodzą u nas w rachubę wielkie zapory w skali syberyjskiej czy chińskiej ani olbrzymie zbiorniki retencyjne. Ale wystarczy odpowiednio przemnożyć produkcję takiego spiętrzenia wodnego średniej wielkości jak Włocławek (zwrócił się w 6 lat) – to łącznie potencjał rzędu tysiąca z górą megawatów z samej Wisły! Co równie ważne – kaskady niewielkich i średniej wielkości zbiorników zatrzymają Wielką Wodę (są bezradne tylko wobec olbrzymich jednomiejscowych opadów, tzw. oberwań chmury, jak to nad Piasecznem).
Przykładowo: kaskada spiętrzeń w wąwozie Raby wykluczyłaby raz na zawsze powodzie w dolnym biegu, dałaby ze 150–180 MW, a biednym okolicom nad wąwozem – atrakcję zarobkową... Trzeba raz wreszcie odkryć, że zbiorniki retencyjne zmieniają korzystnie otoczenie – także w interesie okolicznych mieszkańców (dzisiejsza cena gruntów nad Zalewem Zegrzyńskim czy Soliną najlepiej o tym świadczy). Zbiorniki powyżej polskich zapór są też błogosławieństwem dla przyrody w sąsiedztwie. Nie są zakłóceniem jej życia, a przeciwnie – przywracają zakłóconą przez człowieka równowagę wodną.
Program Wisła z lat 70. XX w. nie był żadną gierkowską fantasmagorią. Był sukcesem moich przyjaciół inżynierów i fachowców od gospodarki wodnej. Sam z kolegami towarzyszyłem w ich walce o przyszłość Wisły, rzeki zniszczonej, zdziczałej, a nie „dzikiej”. Takie programy powinny powstać dla wszystkich większych i średnich cieków polskich: sensowne, ekonomicznie pomyślane zabiegi na rzecz rozsądnej gospodarki wodnej i zdrowego środowiska naturalnego.
Akurat właśnie w Polsce zrewolucjonizowano uprawę rzek. Polskie prace regulacyjne przyciągają dziś uwagę Europy. Janusz Wierzbicki z Politechniki Warszawskiej, niedawno zmarły autor tej rewolucji, wyszedł od badania procesów korytowych. Badał, jak się kształtuje koryto rzeczne, jak rzeka „pracuje”. Bo rzeka pracuje cały czas – zbiera i niesie rumowisko denne, a potem gdzieś je osadza. Kiedy się głupio ingeruje w jej pracę, rzeka traci równowagę w swych zachowaniach. Tam, gdzie woda płynie szybciej, rzeka niszczy brzegi i dno, tam gdzie powoli, nanosi piaski, tworzy wyspy, ruchome przemiały, przykosy (czy nie śliczny ten fachowy język?) i dzieli się na różne odnogi. Koryto rzeki dziczeje. Przy okazji: meandry rzeki okazały się naturalnym skutkiem naturalnej pracy rzeki.
W tych badaniach fotografuje się rzekę z powietrza, w różnych odstępach czasu, podgląda i kontroluje. A potem w miejscach precyzyjnie określonych wstawia się w koryto tzw. ostrogi z kamienia łamanego i faszyny, które porasta zieleń, tak że z czasem trudno odróżnić obraz powstały dzięki człowiekowi od naturalnego. Rzeka, wróciwszy do dynamicznej równowagi koryta, niesie rumowisko jak trzeba, nie sprawia kłopotów, a jej głębokość umożliwia normalną niegdyś żeglugę. Pękanie i ruch lodów przebiega łagodniej, zmniejsza się zagrożenie powodziowe, bezpieczniejsze są wały przeciwpowodziowe i mosty. Można sensownie zagospodarować linię brzegową i tereny przyległe. Pływałem po tak uregulowanych odcinkach rzek polskich. Są nie tylko głębokie i spławne. Wyglądają dziko i pięknie.
Odcinek uregulowany przyciąga ptaki i zwierzęta wodne – zimują na nich teraz gatunki orłów, które nigdy u nas nie zimowały. Tylko bobry, które ściągnęły nad uregulowaną Wisłę i Narew, tu i tam rozmnożyły się ponad pojemność lokalnego środowiska. Miłośnicy bobrów, ruszcie, swoją drogą, głowami, bo coś trzeba zrobić. Może odłowić i przenieść zwierzaki nad jeziora mazurskie lub obudować ich żeremia, zamiast je tępić!
Regulacja rzek pozwoli przywrócić i transport wodny (napowietrzający przy okazji wodę rzeki!). Mapa mówi, że ze wszystkich krajów europejskich, poza Rosją, Polska ma najkorzystniejszy akurat układ rzek.
Niemcy jeszcze przed pierwszą wojną światową wykopali 6,6 tys. km kanałów na szlakach wschód–zachód, jako że u nich rzeki, płynące na północ, nie zbliżają się do siebie swymi korytami. Żeby natomiast połączyć Dunaj ze zlewnią Renu, budowali przez 30 lat bardzo kosztowny, trudny w budowie i eksploatacji, kanał Men–Dunaj. Transport wodny jest wedle nich ponadtrzykrotnie tańszy od kolei, ponad dziesięć razy tańszy od szosowego – dla ładunków masowych to jedyne, co się opłaca. Wodą idzie w Niemczech przeszło 20 proc. tonażu, nawet samochody do sprzedaży. My dziesiątki milionów ton węgla rocznie wozimy koleją. A jedna dziesiąta tego węgla idzie na produkcję elektryczności dla kolei wożących ten węgiel.
W Polsce łączy zlewnię Odry i Wisły krótki Kanał Bydgoski (należałoby tanio i szybko wykopać nowy, okrężny, ten obecny niech zostanie jako zabytek). Połączenie południowe Wisły z Odrą nie byłoby żadnym problemem technicznym. Współczesna wielka koparka może wykopać i kilometr kanału na dobę.
Jeśli ożywimy nasze rzeki, może i naszych sąsiadów z czeskich Moraw zainteresuje tani tranzyt wodny. Zbudują wtedy projektowany jeszcze przed pierwszą wojną światową niedługi i nietrudny kanał między Odrą a Beczwą, dopływem słowackiego Wagu. Górny Śląsk, Morawy i pobrzeże słowackiego Wagu mogą skoncentrować przeładunki w tej części Europy (nadreński Duisburg, port rzeczny, przeładowuje rocznie 60 mln ton, więcej niż trzy nasze porty morskie razem). Wojewoda warszawski zainicjował swego czasu badania nad szansami szlaku wodnego, łączącego Europę od Renu i Skaldy ze wschodem po Wołgę – przez nasz Bug i białoruską Prypeć. Warszawa to akurat idealny punkt przeładunkowy na skrzyżowaniu szlaków północ–południe i wschód–zachód.
Moi przyjaciele fachowcy od kolejnictwa mają transport wodny za anachronizm. Anachroniczny jest jednak kosztowny przewóz ładunków masowych kolejami i samochodami. Drożej płacimy, więcej zużywamy energii, spalamy więcej węgla i bardziej zatruwamy środowisko naturalne.
Rzeki znikły z polskiej wyobraźni w XIX w.: zaborcy pocięli je granicami i uniemożliwili ich normalne życie. To wtedy zresztą zlokalizowano Łódź w najgłupszym, jakie można było dobrać, miejscu. W XX w. socjalizm realny zlokalizował hutę Katowice na dziale wodnym!
Wyobraźnię geografii Polski ciągle zachowujemy rozbiorową – z granicami województw na rzekach... Tymczasem rzeki powinny łączyć mieszkańców obu swych brzegów, powinny mieć swoich gospodarzy. Nasza stara, dobra ustawa wodna umożliwia tworzenie spółek wodnych grupujących wszystkich użytkowników danego cieku. Także powoływanie przymusowych. Dość dawno powstała spółka gmin leżących nad Pilicą, przez żadną prasę nieopisywana. Taką spółkę powołały dla Wisły wielkie nad nią miasta. Słuch o niej zaginął. A przecie, jeśli taka spółka zainwestowałaby w energetyczne i transportowe możliwości swojej wielkiej rzeki, zyskałaby na spłatę kredytów wziętych na oczyszczanie ścieków.
I nikt nie myśli o brzegach naszych rzek – niektórych rzadkiej wręcz urody, a pustych. Przed 40 laty ankietowaliśmy mieszkańców suchego jak pieprz Mszczonowa, czyby się przenieśli, całym miastem, nad Wisłę – ta myśl bardzo się ankietowanym spodobała... Już sam port rzeczny wydał się czymś znacznie atrakcyjniejszym od dworca kolejowego.
Okrągły stół w sprawach wody powinien objąć całość problemów wody w Polsce. W tym i powrotne zagospodarowanie zdziczałych potoków i rzeczułek górskich, które jeszcze w czasach Franciszka Józefa podlegały porządnej administracji. Także – perspektywę rozwoju naszych miast, jak ją przed laty lansowała Grupa Młodej Architektury, chcąc związać miasta w Polsce w pasma wzdłuż rzek. Bo rzeki to korytarze ekologiczne gatunku homo sapiens.
Nie jest prawdą, że powodzie w Polsce były, są i będą. To nie wylewy Nilu, które użyźniały uprawy Egiptu, dopóki nie zablokowała ich Tama Asuańska. Nadmiary wody w polskich rzekach da się przewidzieć, opanować i w części nawet wykorzystać.
Stefan Bratkowski
absinth - Śro Lip 28, 2010 9:12 pm
Wyższy cel dla zielonej energii
mak 28-07-2010, ostatnia aktualizacja 28-07-2010 03:05
Resort gospodarki chce, by udział energii elektrycznej wytworzonej z odnawialnych źródeł wyniósł w 2019 roku 18,7 proc.
[...]
Dotychczasowy dolny limit udziału zielonej energii w jej całkowitej sprzedaży został określony na 12,9 proc. do 2017 r. W nowym projekcie rozporządzenia cel na 2017 r. wynosi 15,4 proc. i wzrasta do 18,7 proc. w 2019 r.
– Cele te są nawet większe, niż zakłada projekt krajowy planu działań dla odnawialnej energii, który mamy wysłać do Brukseli – wskazuje Michał Ćwil, ekspert Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej.
[...]
http://www.rp.pl/artykul/9211,514605_Wy ... ergii.html
absinth - Czw Sie 12, 2010 4:17 pm
Energia ze zgazowania węgla może być tańsza nawet o połowę
kbac 12-08-2010, ostatnia aktualizacja 12-08-2010 12:33
W Polsce tak naprawdę nikt nie dysponuje danym dotyczącymi potencjalnych złóż węgla kamiennego i brunatnego, które mogłyby zostać zgazowane
Więcej o czystych technologiach węglowych na rp.pl/wegiel w serwisie rp.pl/czystywegiel
– Szacunki z eksperymentów australijskich pokazują, że energia elektryczna uzyskana z gazu powstałego w technologii podziemnego zgazowania będzie o 50 proc. tańsza od energii wytwarzanej w obecnie stosowanych klasycznych układach spalania węgla. Są to jednak szacunki oparte na jednym eksperymencie i z jednego źródła – mówi prof. Krzysztof Stańczyk z Głównego Instytutu Górnictwa
W Polsce tak naprawdę nikt nie dysponuje danym dotyczącymi potencjalnych złóż węgla kamiennego i brunatnego, które mogłyby zostać zgazowane. Są pewne szacunki ale zależą one od przyjętych kryteriów przydatności złóż, a kryteria można przyjąć różne, np. głębokie pokłady, albo cienkie pokłady itd.
Od maja jest realizowany projekt „Opracowanie technologii zgazowania węgla dla wysokoefektywnej produkcji paliw i energii elektrycznej” finansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, w którym jedno z zadań ma na celu określenie potencjalnych zasobów przydatnych do podziemnego zgazowania węgla. Zdaniem prof. Stańczyka pod uwagę można brać złoża węgla głęboko zalegające w szczególności na terenach, gdzie dotychczas nie była prowadzona eksploatacja. Można myśleć także o złożach zamkniętych kopalń, ale przy zachowaniu wyjątkowych środków ostrożności.
GIG przeprowadził już próbne zgazowanie węgla pod ziemią w kopalni doświadczalnej Barbara w Mikołowie. Kolejnym krokiem ma być próba zgazowania węgla pod ziemią w kopalni Wieczorek należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego.
– W kopalni Wieczorek, chociaż do końca nie jest to pewne czy właśnie tam, próba pilotowa zostanie przeprowadzona za trzy lata. Próba ta ma potwierdzić możliwość kontrolowania procesu w skali pilotowej w warunkach przemysłowych – tłumaczy prof. Stańczyk. Ile potencjalnie gazu z węgla można byłoby produkować zakładając wdrożenie tej technologii?
Na razie trudno to oszacować, jednak jeśli potwierdzi się możliwość podziemnego zgazowania węgla na skalę przemysłową, to za 20 lat, można sobie wyobrazić kilka tego typu instalacji, z których każda mogłaby podawać gaz, zasilający kotły czy turbiny gazowe o mocy np. 50 MW. Zgazowanie podziemne jest na etapie badań. Technologie zgazowania węgla w reaktorach powierzchniowych są znane i stosowane w przemyśle od lat. W świecie jest kilka dużych instalacji przemysłowych zgazowania węgla stosujących takie technologie – np. Lurgi, Shell czy General Electric.
http://www.rp.pl/artykul/9211,521410_En ... olowe.html
absinth - Wto Wrz 21, 2010 3:58 pm
Vattenfall chce skupić się na działalności w Niemczech, Holandii i Szwecji
Koncern energetyczny Vattenfall, który jest m.in. mniejszościowym akcjonariuszem Enei z 19-proc. pakietem akcji, zapowiada w nowej strategii, że skoncentruje się na działalności na rynkach w Niemczech, Holandii i w Szwecji.
Nowa strategia Vattenfalla zakłada zwiększenie zysków, a także redukcję kosztów i emisji CO2. Zmniejszyć ma się także zatrudnienie w grupie - poinformował koncern we wtorkowym komunikacie prasowym.
REKLAMA
Vattenfall zapowiadał wcześniej budowę w Polsce dwóch nowych elektrowni: w Opaleniu i w Puławach, we współpracy z ZA Puławy. Oba projekty przygotowywane były w koncepcji źródeł węglowych, ale spółka informowała, że możliwe jest też inne paliwo. Według wcześniejszych zapowiedzi w przypadku realizacji projektów w obydwu lokalizacjach moce koncernu miały się zwiększyć o maksymalnie 3,5 tys. MW. Vattenfall planuje też budowę bloku o mocy 480 MW w EC Siekierki. Spółka zapowiadała, że rozstrzygnięcie przetargu na wybór wykonawcy nastąpi w II połowie tego roku.
Vattenfall nie sprecyzował w komunikacie swoich planów dotyczących inwestycji w Polsce.
=================================================================================================
obstawiam, ze nie wybuduja blokow weglowych, bo po prostu nie bedzie sie to oplacalo
beschu - Wto Wrz 21, 2010 5:44 pm
obstawiam, ze nie wybuduja blokow weglowych, bo po prostu nie bedzie sie to oplacalo
Tak samo jak i RWE nie wybuduje elektrowni w Woli koło Tychów. http://www.wiadomosci.pless.pl/wiecej.php?action=pokaz&id=20256&akt=1
absinth - Nie Paź 10, 2010 7:50 pm
Wszystkie przesłanki wskazują, że do 2030 r. czeka nas ogromne przedsięwzięcie inwestycyjne (w energetyce), które będzie w znaczącej części finansowane ze środków własnych. To nie oznacza oczywiście braku możliwości udziału inwestorów zagranicznych. Ale wskazuje na potrzebę uświadomienia sobie, iż inwestorzy ci oczekiwać będą godziwego zwrotu od zainwestowanego kapitału (zazwyczaj wyższego niż koszt np. kredytu).
Innymi słowy, jak wykazujemy niżej, potrzebny jest wielki program modernizacji infrastruktury, przy czym nasze unijne zobowiązania powodują, że musi on jednocześnie być narodowym programem redukcji emisji gazów cieplarnianych. I nie ma tu znaczenia, że nie wszyscy dziś zgadzają się z poglądem o istotnym wpływie człowieka na postępujące zmiany klimatu â deklarowana z wielką mocą unijna polityka klimatyczno-energetyczna przesądza o końcu gospodarki wysokoemisyjnej.
http://www.rp.pl/artykul/9211,546294-En ... halla.html
wszystko na chwile obecna wskazuje, ze wegiel w obecnej formie jest juz paliwem przeszlosci. Pomyslmy o skutkach dla Slaska tej nowej rewolucji energetycznej. Bo chyba nikt nie poddal sie refleksji na tym tematem.
mark40 - Nie Paź 10, 2010 8:23 pm
Czytałem kiedyś, że w Zagłębiu Ruhry nie działa już żadna kopalnia. Jest to prawda?
absinth - Pon Paź 11, 2010 2:38 pm
W Niemczech działaja jeszcze 8 kopaln (7 w Ruhrgebiet), ale za 8 lat w 2018 r. roku ostatecznie ma sie zakonczyc wydobycie.
zeby byla jasnosc to nie jest tak, ze wegiel nie ma przyszlosci w ogole, od kilku lat ponownie obserwiwany jest wzrost tak wydobycia jak i zuzycia wegla w skali swiata. W perspektywie coraz trudniejszego dostepu do ropy z jednej strony i olbrzymich potrzeb energetycznych Chin i Indii to wrecz koniecznosc. jednakze nie sadze, zeby wegiel w obecnym ksztlcie mial szanse - tzn gornictwo glebionowe i spalanie wegla w elektrowniach o sprawnosci 30% przy emisji takich ilosci CO2.
onto - Czw Paź 14, 2010 4:58 pm
Rusza największy projekt badawczy zgazowania węgla
Kosztem blisko 90 mln zł przez najbliższe pięć lat naukowcy ze Śląska i Krakowa będą badać możliwości i analizować efekty zgazowania węgla, zarówno na powierzchni jak i pod ziemią. Powstaną instalacje pilotażowe i projekt demonstracyjnego wdrożenia w przemyśle.
Liderem rozpoczynającego się właśnie projektu - największego w tej dziedzinie - jest Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie, a partnerami Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu, Politechnika Śląska oraz Główny Instytut Górnictwa w Katowicach. Partnerami przemysłowymi są firmy górnicze, energetyczne i chemiczna.
Badania zgazowania węgla, w przeszłości zaniechane, prowadzone są w Polsce na nowo już od kilku lat - w tym roku naukowcy z Głównego Instytutu Górnictwa z sukcesem przeprowadzili pierwszą próbę podziemnego zgazowania. Nie było jednak dotąd projektu na tak dużą skalę jak obecnie. Jest on jednym z czterech zadań badawczych w ramach strategicznego projektu "Zaawansowane technologie pozyskiwania energii", finansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.
"W ramach projektu, oprócz licznych prac laboratoryjnych i analitycznych, powstaną m.in. pilotażowe instalacje naziemnego i podziemnego zagazowania węgla, a także kompletny projekt technologiczny i wstępne studium wykonalności dla instalacji demonstracyjnej, która mogłaby być uruchomiona w przemyśle" - wyjaśnił w czwartek PAP dr Grzegorz Czerski z katedry technologii paliw krakowskiej AGH.
Pilotażowe instalacje powstaną jednak nie wcześniej niż za ok. dwa lata. Wcześniej naukowcy zbadają m.in. jakie pokłady i jaki węgiel najlepiej nadają się do zgazowania, będą też analizować wszystkie parametry, niezbędne do stworzenia i prawidłowego działania instalacji.
Instalacja naziemnego zgazowania powstanie w Zabrzu. Będzie to ciśnieniowy reaktor z tzw. cyrkulującym złożem fluidalnym, zdolny do przetworzenia kilkudziesięciu ton węgla na godzinę. Ma to być pierwsza taka instalacja na świecie. Dla potrzeb zgazowania stosowana będzie mieszanina tlenu, pary wodnej oraz części dwutlenku węgla wydzielonego ze strumienia wytworzonego gazu.
Próby podziemnego zgazowania w warunkach czynnego zakładu górniczego będą prowadzone w katowickiej kopalni Wieczorek, gdzie część pokładu węgla zostanie wydzielona w formie georeaktora; doprowadzane będą tam media służące zgazowaniu. Cały proces będzie zabezpieczony, monitorowany i analizowany. Produkowany w tej instalacji gaz, po odpyleniu, pozbawieniu smoły i odwodnieniu będzie spalany w lokalnej kotłowni lub silniku gazowym. Wyniki tych prób posłużą do analizy efektywności technicznej, ekonomicznej i ekologicznej podziemnego zgazowania węgla.
W sumie program obejmuje osiem wiodących tematów. Oprócz doświadczeń chodzi również o opracowanie modeli symulacyjnych, opisujących wszelkie parametry procesów zgazowania. Powstanie też swoista mapa najlepszych rozwiązań technologicznych w tej dziedzinie na świecie, ze wskazaniem tych, możliwych do zastosowania w polskich warunkach. Naukowcy zamierzają zaproponować kierunek, w którym Polska powinna pójść, decydując się na korzystanie z możliwości zgazowania węgla.
Dr Czerski podkreślił, że projekt nastawiony jest na energetyczne wykorzystanie procesów zgazowania węgla. Badany będzie nie tylko węgiel kamienny, ale także brunatny. Eksperci ocenią m.in. na ile możliwe i opłacalne byłoby zgazowanie węgla brunatnego znajdującego się w niezagospodarowanych jeszcze złożach legnickich.
Oprócz partnerów naukowych w projekcie uczestniczą też firmy, których wkład finansowy w przedsięwzięcie (w różnych formach) to ok. 9,8 mln zł. Partnerami przemysłowymi są: Katowicki Holding Węglowy (tam nastąpi podziemne zgazowanie), Południowy Koncern Węglowy (dostarczy węgiel), KGHM Polska Miedź, grupa Tauron, Południowy Koncern Energetyczny i Zakłady Azotowe Kędzierzyn. 80 mln zł na projekt pochodzi z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
http://gielda.onet.pl/rusza-najwiekszy- ... news-detal
absinth - Sob Paź 30, 2010 12:12 am
Ochrona klimatu dobra dla branży gazowej
a.ła. 28-10-2010, ostatnia aktualizacja 28-10-2010 03:46
Gaz ziemny dzięki elektroenergetyce może być paliwem XXI wieku
Branża i rząd liczą na rozwój energetyki opartej na paliwie gazowym. Zgodnie z wymaganiami unijnymi w zakresie ochrony klimatu i ograniczeniem emisji dwutlenku węgla energia odnawialna i z gazu nabiera znaczenia. To był jeden z tematów trwających od środy w Wiśle: Kongresu Polskiego Przemysłu Gazowniczego i Central European Gas Congress, nad którymi patronat objęła âźRzâ.
â Jedną z ról ministra gospodarki jest stworzenie warunków, dzięki którym możliwy będzie stabilny i zrównoważony rozwój krajowego sektora elektroenergetycznego wspartego przez energetykę gazową â mówił Maciej Kaliski, szef Departamentu Ropy i Gazu resorcie.
W âźPolityce energetycznej Polski do 2030 r.â przewidziano budowę co najmniej kilku bloków gazowych. PGNiG liczy w związku z tym na wzrost zapotrzebowania na gaz. â UE dąży do tego, by węgiel zastąpić gazem, a choć obecnie Polska jest na samym końcu w rankingu wykorzystania gazu w energetyce, to musi się zmienić â uważa szef rady nadzorczej spółki Stanisław Rychlicki.
Rzeczpospolita
Strona 3 z 3 • Wyszukano 164 wypowiedzi • 1, 2, 3