[Jastrzębie Zdrój] Plany, inwestycje, etc...
Wit - Pią Paź 10, 2008 4:35 pm
Władze JSW wystąpią o koncesję na część złoża
dziś
Jastrzębska Spółka Węglowa, żeby ruszyć jeszcze w tym roku z budową szybu Bzie Dębina 1 Zachód, wystąpi do ministerstwa z wnioskiem o koncesję na razie tylko na złoże pod Jastrzębiem Zdrojem.
O zgodę na wydobycie pokładów zalegających pod Pielgrzymowicami będzie się starać w późniejszym terminie, gdy dogada się z władzami gminy Pawłowice co do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Z powodu protestów Pielgrzymowic, ugody w tej sprawie na razie wciąż nie widać.
Koncepcja rozbicia złoża na dwie części to dla JSW ostatnia deska ratunku. Spółka musi inwestować w nowe pokłady, żeby za kilka lat mieć skąd wydobywać węgiel, wywiązywać się z umów na jego dostawę i zachować miejsca pracy dla mieszkańców regionu. - Obecnie w naszych kopalniach jest około 512 milionów zasobów węgla. Żeby spokojnie myśleć o przyszłości, musimy otwierać sobie drogę do nowych złóż - wyjaśniał Andrzej Tor, wiceprezes JSW na ubiegłotygodniowym spotkaniu w KWK Pniówek, dokąd na wyjazdowe posiedzenie przyjechali posłowie z Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki. Żeby móc złożyć w ministerstwie kompletny wniosek koncesyjny, władze spółki muszą do niego dołączyć uzgodnienia z wszystkimi gminami, pod którymi prowadzone będzie wydobycie. Najwięcej problemów jest w Pawłowicach.
Mieszkańcy należącej do gminy wsi Pielgrzymowice lobbują za tym, by na ich terenie utworzono park krajobrazowy. A to oznacza, że o wydobywaniu węgla nie byłoby tu mowy. W miejscowości powstał nawet Komitet Obrony Pielgrzymowic. Władze gminy na razie przysłuchują się argumentom obu stron. Żeby JSW mogła wystąpić o koncesję, urzędnicy muszą zmienić plan zagospodarowania przestrzennego. Władze Jastrzębia Zdroju taką zgodę już wydały. - Dlatego najprawdopodobniej najpierw wystąpimy o koncesję na część złoża, znajdującą się pod tym miastem. Potem będziemy się starać o jej rozszerzenie na Pielgrzymowice. Nie możemy tracić czasu - wyjaśnia Andrzej Tor. - Uzyskana w tym roku koncesja pozwoli nam na rozpoczęcie prac przy szybie - dodaje.
Jak wyliczyli fachowcy, na terenie złoża Bzie Dębina 1 Zachód zalega węgiel o wartości nawet 500 mld złotych. Jego wydobycie może zapewnić jastrzębskiej kopalni Zofiówka byt na wiele dziesiątek lat. - Oprócz pewnych dostaw węgla byłaby też zagwarantowana praca na całe dziesięciolecia. Nie trzeba byłoby budować nowej kopalni ani zakładu przeróbczego, który jest uciążliwy dla środowiska. A szkody górnicze, choć na pewno będą występować, nie byłyby tak duże - wyjaśnia Tor. Spółka chce zacząć wydobycie w roku 2018. Szybem Bzie ma być wydobywane 12 tysięcy ton urobku na dobę. Żeby produkcja ruszyła, spółka musi wyłożyć na inwestycję 2,5 mld zł.
Mirosława Książek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 07359.html
Wit - Sob Paź 25, 2008 7:24 pm
Po latach sporów powstanie pierwsze centrum handlowe
wczoraj
Dwadzieścia cztery mln euro będzie kosztowała firmę Polimeni International LCC budowa pierwszego w Jastrzębiu centrum handlowego. Symbolicznego wmurowania kamienia węgielnego pod inwestycję dokonał prezydent miasta, Marian Janecki oraz założyciel i właściciel Polimeni International, Vincent Polimeni.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że budowa wreszcie się rozpoczęła. Jastrzębie Zdrój to bardzo przyjemne miasto. Najbardziej podobają mi się te wielkie osiedla mieszkaniowe otaczające lokalizację centrum. Koncentrujemy się na miastach mających od kilkudziesięciu do 200 tysięcy mieszkańców, bo to jest dla nas bardzo korzystne - informuje prezes Polimeni, który wyznał również, że nie obawia się konkurencji. - Mamy informacje o innych projektach, ale wydaje się nam, że nie mogą one nam zagrozić.
Inwestorzy mają już ponad 50 procent umów podpisanych z najemcami. Wiele spośród nich to znane marki salonów, sklepów czy perfumerii. Do współpracy zostaną zaproszone firmy o podobnym charakterze. Budowa centrum handlowego, to więcej miejsc pracy dla mieszkańców z Jastrzębia i okolicznych miejscowości. - Będziemy zatrudniać okoliczne firmy, wytwórnie betonów, zbrojarzy, cieśli. Zmniejszy to nasze koszty - informuje Alojzy Malczak, dyrektor regionalny Mostostal Warszawa SA. - W centrum będzie miejsce na 49 sklepów, zatem w drugim etapie, który nastąpi po jego otwarciu, przewiduje się 200 stałych miejsc pracy. Dodatkowo, pracownicy ochrony i ekipy sprzątającej, to jakieś 50 osób - dodaje Vincent Polimeni. Na otwarcie nowego centrum handlowego czeka pan Tadeusz Goicki, mieszkaniec osiedla Barbary. - Nareszcie będzie wszystko na miejscu. Nie będę musiał jeździć na zakupy do innych miast. Już dawno powinni tu taki sklep zbudować - cieszy się jastrzębianin. A wszystko wskazuje na to, że w Galerii Jastrzębie będzie można robić zakupy już na przyszłoroczne święta Bożego Narodzenia.
Inwestorzy liczą, że planów błyskawicznego zakończenia budowy centrum nie pokrzyżuje im pogoda. - Dysponujemy sprzętem wysokiej klasy, ale przy bardzo ujemnych temperaturach prace mogą się opóźnić - mówią budowlańcy.
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 13380.html
....................
wizka dla przypomnienia
Wit - Wto Paź 28, 2008 7:02 pm
Kolejne wsie nie chcą rozbudowy kopalń
dziś
Mieszkańcy dwóch jastrzębskich sołectw, Ruptawy i Cisówki, domagają się uchylenia trzech uchwał podjętych przez radę miasta, a które dają zielone światło Jastrzębskiej Spółce Węglowej do rozpoczęcia prac wydobywczych na terenie ich miejscowości.
Stosowne pismo mieszkańców zostało odczytane na ostatniej sesji rady miasta. Według mieszkańców, podjęta przez radnych decyzja jest niezgodna z prawem, bo nie została poparta dyskusją. Ponadto głosowało w tej sprawie sześciu radnych, pracujących w Jastrzębskiej Spółce Węglowej - a to zdaniem mieszkańców niedopuszczalne.
Jastrzębscy radni wspomniane uchwały podjęli jednogłośnie, w marcu ubiegłego roku. Dziś mieszkańcy twierdzą, że o toczącej się dyskusji na temat planów poszerzenia pól wydobywczych JSW dowiedzieli się z mediów. Wymieniano w nich nazwy Bzie-Dębina, ale nikt nie kojarzył ich z Ruptawą i Cisówką. Sprawa wyjaśniła się we wrześniu dzięki mieszkańcom Pielgrzymowic, znajdującym się w podobnej sytuacji, a którzy wcześniej podjęli akcję protestacyjną, żądając uznania ich praw przez władze Pawłowic.
- Brak zorganizowania przez nich publicznej dyskusji odczytujemy jako złamanie obowiązku zapobieżenia ewentualnym szkodom obywateli, a nawet chęć ukrycia planowanej eksploatacji węglowej (...) - czytamy m.in. w piśmie mieszkańców. - Trzeba pamiętać, że rodziny, które wybudowały tutaj swoje domy w okresie od 2007 roku, otrzymały pozwolenia na budowę domów, bez wymaganych zabezpieczeń na szkody górnicze (...)- uzasadniają swoje racje.
Jastrzębscy urzędnicy zaprzeczają, jakoby popełnili błąd. W opinii prezydenta Mariana Janeckiego, wszelkie procedury zostały dochowane, a mieszkańcy spóźnili się z protestami o kilka lat, bo dyskusja i prace nad zagospodarowaniem przestrzennym dzielnic trwała od... 2005 roku.
- O toczącym się postępowaniu informowaliśmy sołectwa, były spotkania z mieszkańcami, którzy złożyli 117 skarg i uwag. Wszystkie zostały rozpatrzone - wyjaśnia prezydent Jastrzębia, Marian Janecki.
Ostatecznie na sesję marcową w 2007 r. zostało skierowanych siedem projektów uchwał w sprawie przyjęcia planu miejscowego dotyczącego nie tylko Ruptawy, ale również Bzia i Moszczenicy. Radni zezwolili na prowadzenie prac wydobywczych na tym terenie. Prezydent i radni mówią dziś, że to była słuszna decyzja. - Nie możemy zapominać, jak istotne dla funkcjonowania miasta jest zapewnienie trwałości rozwoju górnictwa - dodaje prezydent.
Mieszkańcy zarzucają grupie sześciu radnych, że brali udział w głosowaniu dotyczącym ich interesu prawnego, bo pracują w JSW. - Radni są zobowiązani do uczestnictwa w głosowaniach uchwał, bo m.in. na tym polega wypełnianie przez nich mandatu. A plan miejscowy rozstrzyga o kilkudziesięciu problemach, a nie jedynie o sprawach eksploatacji górniczej - odbijają piłeczkę urzędnicy. Przypominają też, że w razie występowania szkód górniczych na terenie sołectw, ludzie będą mogli liczyć na odszkodowania. - Przed przyjęciem planów miejscowych zawarliśmy z JSW ugody, na mocy których także odszkodowania z tytułu obniżenia wartości nieruchomości spowodowanych wpływem eksploatacji górniczej będą finansowane przez przedsiębiorcę górniczego. Jeśli spółka uzyska koncesję na lata 2017-2042, to będzie to podstawa prawna do ubiegania się o odszkodowanie , zarówno dla budynków starych, jak i nowych, w przypadku wystąpienia w nich szkód - wyjaśnia prezydent.
Być albo nie być dla kopalń
Jastrzębska Spółka Węglowa posiada obecnie sześć kopalń, w których zatrudnia 22 700 ludzi.
Jeśli do 2014 roku firma nie zdobędzie nowych terenów wydobywczych, będzie musiała zamknąć trzy kopalnie, co spowoduje zwolnienie tysięcy górników. Jeśli JSW rozbuduje o pole "Bzie Dębina 1 - Zachód", górnicy nie będą musieli martwić się o pracę jeszcze przez najbliższe 82 lata!
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/914981.html
Wit - Sob Lis 01, 2008 7:09 pm
Jedynej swego rodzaju kolekcji przedmiotów związanych z historią miasta grozi zniszczenie lub wywiezienie do Stanów Zjednoczonych
wczoraj
Mieszkańcy Jastrzębia domagają się utworzenia muzeum z prawdziwego zdarzenia, gdzie swoje miejsce znajdą skarby gromadzone od lat młodzieńczych przez zmarłego niedawno pasjonata, Antoniego Przybyłę.
Obecnie jego historyczne zbiory znajdują się w Izbie Regionalnej przy ulicy 1-go Maja 15. Ta dumnie brzmiąca nazwa może jednak zmylić kogoś, kto jeszcze w prowizorycznym muzeum nie był. Otóż miejsce, w którym znajdują się pamiątki związane z wielkimi Polakami, takimi jak marszałek Piłsudski czy Jan Paweł II, znajdują się w piwnicy. - Jest tu wilgoć, grzyb, nie ma wentylacji. Wszystko może się zniszczyć - mówi Aleksandra Przybyła.
Nie inaczej jest z pamiątkami po rodzinie Witczaków, założycieli miasta, dzięki której uzdrowisko Zdrój zyskało światową sławę. A to za sprawą doktora Witczaka, który leczył ludzi solankami od XIX wieku.
Jastrzębska Izba Regionalna istnieje od 1999 roku, kiedy to państwo Przybyłowie otrzymali lokal na swoje zbiory, dotąd mieszczące się w ich mieszkaniu. - Mąż życzył sobie, żeby te przedmioty zostały w Jastrzębiu. Miałam propozycje kupna wszystkich jego eksponatów, aż ze Stanów Zjednoczonych. Ale na razie nie mam zamiaru ich sprzedawać. Cały czas czekam na propozycje urzędu miasta, w sprawie właściwego lokalu - mówi wdowa.
Antoni Przybyła mieszkał w Jastrzębiu przez 38 lat. Przyjechał tu do pracy i z biegiem czasu pokochał to miasto. Postanowił zostać w nim na zawsze. Żonę przywiózł aż z Mołdawii. Był jednym ze współzałożycieli Towarzystwa Miłośników Ziemi Jastrzębskiej, które w 2004 roku nadało mu zaszczytny tytuł członka honorowego. Pasję zbierania odkrył jeszcze w dzieciństwie, prawdopodobnie w momencie otrzymania za oprowadzenie wycieczki po rodzinnej miejscowości, swojej pierwszej dwuzłotówki.
Zaczynał od zbierania znaczków i etykiet z zapałek, później były monety i medale. Pamiątki związane z Karolem Wojtyłą gromadził od czasu, gdy usłyszał, że Polak został papieżem. Najbardziej dumny był z pomieszczenia, w którym znajdują się przedmioty należące dawniej do rodziny Witczaków. Wśród nich zobaczymy obrazy rodzinne, kredens, listy, narty, maszynę do szycia, wielobarwną lampkę nocną, lustra, czy kilka par okularów. Zmarły 22 września Antoni Przybyła pozostawił mieszkańcom Jastrzębia ogromną ilość pamiątek, które należy zachować.
Mieszkańcy apelują do władz miasta o utworzenie dla muzeum z prawdziwego zdarzenia, w którym eksponaty znalazłyby godne miejsce. - Nie chciałbym, żeby stało się to, co z największymi w Europie zbiorami dzwonków księdza Antoniego Łatko, które po jego śmierci zostały wywiezione do Warszawy - mówi radny, Tadeusz Sławik. Do warszawskiego zakonu sióstr Lorenatek trafiło ponad 2700 sławiących Jastrzębie eksponatów z kraju i Europy.
Obawy radnego podzielają inni mieszkańcy. - Te zbiory powinny zostać w Jastrzębiu i trzeba znaleźć na nie odpowiednie miejsce - mówi Celina Buchta. - Pamiątki po Piłsudskim, Witczakach, początkach Solidarności, powinny znaleźć się w godnym miejscu - oburza się Aleksander Bętkowski.
Nowe miejsce na Galerię Historii Miasta, obecnie znajdującej się w żłobku, miasto zamierza utworzyć w parku Łazienek, w byłym budynku uniwersytetu. Prezydent Marian Janecki zapewnia, że znajdzie się tam też miejsce na zbiory Antoniego i Aleksandry Przybyłów. - Przeprowadzka do nowej siedziby zaplanowana jest na rok 2009. Kiedy nowa galeria nabierze kształtu, zaproponujemy pani Aleksandrze miejsce na eksponaty - informuje Katarzyna Wołczańska, rzecznik miasta.
- POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 15911.html
Wit - Nie Lis 23, 2008 9:10 pm
Biurowiec Jastrzębskiej Spółki Węglowej powstaje za 50 milinów
Po trzech latach oczekiwania i problemów z wyłonieniem wykonawców wczoraj wreszcie rozpoczął się remont budynku nowej siedziby górniczego giganta - Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Olbrzymi biurowiec wyrośnie w ciągu dwóch lat. - Nasza nowa siedziba będzie gotowa na Barbórkę 2010 roku - wyjaśnia Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik JSW.
Budynek jest położony w atrakcyjnym miejscu - blisko centrum Jastrzębia, przy głównej arterii komunikacyjnej miasta. Powstaje w niedokończonym szpitalu ginekologicznym, który straszy w centrum od ponad 20 lat. Nic dziwnego, że widok budowlańców ucieszył mieszkańców, którzy przestali wierzyć, że zdewastowanym terenem się ktoś zajmie. - Trzy lata temu mówili, że będzie gotowy na Barbórkę tego roku i nic - przypomina Marian Kuźnik, mieszkaniec pobliskiego osiedla. Przypomnijmy, JSW kupiła nieruchomość w sierpniu 2005 r. od Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. Spółka zapłaciła 785 tys. zł. - Dziś nieruchomość warta jest kilka razy więcej, tak więc zakup można uznać za trafiony - mówi Jabłońska-Bajer. Sęk w tym, że od samego początku JSW miała problemy z rozpoczęciem inwestycji. Wykonawcę remontu udało się wyłonić dopiero w trzecim przetargu, rozstrzygniętym w sierpniu tego roku. Ile spółka zapłaci za biurowiec? - Koszt szacowany jest na 50 milionów złotych, co nie jest wygórowaną kwotą, biorąc pod uwagę wzrost cen materiałów i usług firm, który miał miejsce w ostatnich dwóch latach - tłumaczą w JSW.
W przyszłości budynek będzie mniejszy niż obecnie, ponieważ od początku było jasne, że jego powierzchnia - prawie 17 tys. m kw. - przekracza potrzeby spółki. Zdecydowano się na wyburzenie jednego segmentu, co pozwoli na wygospodarowanie dodatkowych miejsc parkingowych. W sumie będzie ich około 430, podczas gdy w pierwotnej wersji było 200. W budynku powstanie archiwum, serwerownia oraz system monitoringu.
Będzie to nowoczesny, ciekawy architektonicznie obiekt, z dużą ilością szkła i metalu. A co ze starą siedzibą, która obecnie mieści się przy ul. Armii Krajowej? - Zostanie sprzedana lub wydzierżawiona - dodaje rzecznik
Wit - Nie Lis 30, 2008 3:44 pm
Inwestycje to podstawa
28.11.2008
W mijającym roku w naszym mieście z miejskich pieniędzy wykonano kilkanaście inwestycji. Na modernizację ulicy Turystycznej poszło 4,3 mln zł. Odremontowano też m.in. ulice: Słoneczną i Broniewskiego oraz przebudowano dworzec autobusowy "Mały Dworzec-Pętla". Koszt tych robót wyniósł ponad 4 mln zł.
Miasto może jeszcze pochwalić się przebudową mostu przy ulicy Witczaka wraz z parkingami, za kolejne 2,2 mln złotych. Mieszkańcy mają nadzieję, że w kolejnym roku nie zabraknie nowych inwestycji, bo jest jeszcze wiele do zrobienia.
- Najważniejsza jest przebudowa dawnej hali widowiskowo-sportowej. Panie prezydencie, to przynosi wstyd miastu, więc najwyższy czas na załatwienie tej sprawy - apeluje Mikołaj Śliwiński z pobliskiego osiedla. Na przyszłoroczne inwestycje w nowym budżecie przewidziano 51 mln 625 tys. zł, w tym na jednoroczne - 2 mln 269 tys. zł. Najwięcej pieniędzy zostanie przeznaczonych na inwestycje drogowe - zabezpieczono na to ponad 25 mln zł, w tym przede wszystkim, na pierwszy etap budowy drogi głównej południowej.
- To ma być obwodnica dla całego regionu, trasa z Raciborza, przez Jastrzębie do Pszczyny. Ta inwestycja to jeden z priorytetów nie tylko dla nas, ale i dla sąsiednich gmin - wyjaśnia Katarzyna Wołczańska, rzecznik urzędu miasta.
Budowa trasy kosztuje 190 mln, miasto wyda na to 70 mln. Reszta pieniędzy pochodzić będzie ze środków unijnych - swoją pulę dołożą też sąsiedzi. W przyszłym roku będzie jeszcze 10 nowych, mniejszych inwestycji. Przebudowana zostanie ul. Świerczewskiego, a ul. Kasztanowa będzie połączona z drogą osiedlową. - Przebudowa ul. Świerczewskiego polegać będzie na wybudowaniu pętli autobusowej przy Szkole Podstawowej nr 15. Dzieci będą bezpieczniejsze. Zlikwidowany zostanie przystanek autobusowy po przeciwnej stronie szkoły - wyjaśnia Katarzyna Wołczańska.
Tradycyjnie miasto będzie musiało dołożyć do utrzymania szkół. 80 mln przyznanej subwencji to za mało - urzędnicy oszacowali, że placówki oświatowe będą kosztowały ponad 101 mln. - W tym na same podwyżki dla nauczycieli pójdzie 3 mln 700 tys. zł - wyjaśniają urzędnicy.
Ponad pół miliona miasto przeznaczy też na adaptację pomieszczeń na lokale socjalne przy ul Pszczyńskiej oraz na modernizację i nadbudowę hali widowiskowo-sportowej przy ul. Leśnej.
Na wydatki remontowe przewiduje się przeznaczenie ponad 10 mln zł, z czego najwięcej, bo 6 mln 110 tys. zł, pochłonie naprawa dróg. Na remonty mieszkań miasto przekaże ponad 2 mln zł, a na remonty kanalizacji, oświetlenia, schodów, deptaków i placów zabaw, ponad 781 tys. zł. Ponad 1 mln z kolei zarezerwowano na remont m.in. Ogniska Wychowawczego, Domu Nauki i Rehabilitacji, przedszkoli i szkół.
Trzeba będzie spłacać spore zadłużenie
Kazimierz Janoska, szef osiedla Gwarków w Jastrzębiu Na działalność dzielnicy otrzymujemy 5 tys. zł. Jest to kwota za mała, bo na jednego mieszkańca przypada tylko 80 groszy. Od kilku lat staramy się, aby w przyznawanej kwocie uwzględniano liczbę mieszkańców osiedla, ale bez skutku. Musimy szukać sponsorów. A potrzeb mamy mnóstwo, począwszy od remontu chodników, skończywszy na niewystarczającej ilości ławek. MUS Andrzej Wojaczek, szef dzielnicy Chwałowice w Rybniku
W przyszłym roku na działalność rady dzielnicy dostaniemy z budżetu 12700 złotych. Te pieniądze przeznaczamy na organizację festynów, imprez plenerowych dla mieszkańców. Kupujemy też nagrody dla dzieci i młodzieży, które biorą udział w konkursach, szkolnych olimpiadach. Z wielkim rozmachem przygotowujemy także wigilię dla osób samotnych. KUB
- JASTRZĘBIE ZDRÓJ
Projekt budżetu na 2009 rok przewiduje zwiększenie wydatków i zaciągnięcie nowych kredytów. Jednocześnie, o 58 proc., zmniejszą się wpływy z Unii Europejskiej, a to może martwić.
Autorzy projektu zakładają, że miasto, w przyszłym roku, uzyska dochody w wysokości 271 mln 616 tys. zł. Wydatkuje natomiast 298 mln 943 tysięcy.
Władzom samorządowym przyjdzie zatem wykazać się zdolnościami organizacyjnymi, żeby zbilansować dochody i wydatki tak, aby wystarczyło nie tylko na bieżące potrzeby, ale i na przeprowadzenie kosztownych inwestycji. Deficyt budżetowy wynosi 27 mln 327 tys. zł.
Zdaniem prezydenta miasta Mariana Janeckiego, w tej sytuacji, koniecznym stanie się zaciągnięcie kredytu komercyjnego.
Prezydent rozważa też możliwość wypuszczenia obligacji komunalnych, ale jak na razie nie ma konkretnych ustaleń co do tych zamierzeń. Dotychczas zaplanowano więc zaciągnięcie kredytu w kwocie 37 mln zł, z których ponad 14 mln przeznaczy się na spłatę rat kredytów zaciągniętych wcześniej. Do uregulowania wszystkich należności pozostanie jeszcze 17,5 mln zł. MUS
- ŻORY
Na koniec przyszłego roku zaplanowano dziurę budżetową w wysokości ponad 18 mln zł. Zgodnie z planem w przyszłym roku do kasy miasta ma wpłynąć ponad 203 mln zł. Planowane wydatki, to ponad 221 mln, w tym prawie sześć pójdzie na obsługę zadłużenia, a ponad szesnaście milionów na utrzymanie administracji.
Mimo to na przyszłoroczne inwestycje udało się zaplanować ponad 70 mln zł.
Przyszedł czas na rozpoczęcie inwestycji, które uatrakcyjnią życie w mieście. Zaplanowano pieniądze m.in. na budowę miasteczka westernowego, rozbudowę krytej pływalni.
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 28279.html
Wit - Nie Gru 07, 2008 8:10 pm
Zbudują nowy szyb
05.12.2008
W tym tygodniu Jastrzębska Spółka Węglowa dostała koncesję na wydobycie węgla w nowym złożu - to pierwsza taka decyzja ministra środowiska od ponad 20 lat.
Chodzi o 13 hektarowy obszar położony w sołectwie Ruptawa o nazwie "Bzie Dębina 2 Zachód". Sprawa wzbudza wśród mieszkańców spore kontrowersje - w przyszłości oznacza kłopoty: szkody górnicze. Eksperci z JSW uspokajają natomiast, że pierwsze negatywne skutki ludzie odczują tak naprawdę po 2030 roku - roboty przy wydobyciu węgla będą prowadzone bardzo głęboko - na poziomie 1110 metrów. - Zastosujemy wszystkie najnowocześniejsze rozwiązania, by negatywne skutki były jak najmniej uciążliwe - obiecuje Roman Olma, z-a dyrektora ds. inwestycji i rozwoju kopalni Zofiówka. Nowe złoże to bezpośrednie jej zaplecze. Wydobycie będzie się odbywać w oparciu o jej urządzenia - obecnie budowany jest już przekop na głębokości 1080 metrów, który pozwoli dobrać się do nowych złóż. - Dzięki nim kopalnia będzie mogła pracować przez kolejne 70 lat - wyjaśnia Olma.
We wtorek władze JSW pochwaliły się harmonogramem prac przy tym gigantycznym projekcie. Do końca roku spółka ogłosi przetarg na budowę szybu. Szyb, o średnicy 8 metrów i głębokości 1164 metrów, będzie transportował materiały. Ma on powstać w ciągu 48 miesięcy - a więc gotowy będzie najpóźniej do końca 2013 roku. Później w sąsiedztwie szybu powstaną kolejne budynki: administracyjno-socjalny, powstanie stacja odmetanowania, systemy klimatyzacji, warsztaty, kotłownia - i trzeba będzie zbudować drogi dojazdowe. - Pod ziemią taśmami węgiel będzie transportowany i odbierany od strony Zofiówki, na głębokości 900 metrów. Pierwsza tona węgla powinna wyjechać na przełomie 2017/2018 roku - wyjaśnia Jarosław Zagórowski, prezes JSW. W 2021 roku planowane jest wydobycie w wysokości od 6 do 7,5 tysiąca ton na dobę. Do tego czasu inwestycja pochłonie 1,1 mld złotych! - A do 2042 roku trzeba będzie wydać 2,6 mld złotych.
Mimo to i tak będzie to opłacalny interes. Do wydobycia w tym miejscu jest ponad 190 mln ton - a do połowy tego stulecia spółka zakłada wydobycie ponad 51 mln ton. 96 procent tego pokładu to węgiel koksujący, a więc najwyższej jakości, na którym można zbijać kokosy. Nowa inwestycja pozwoli na zachowanie dotychczasowego - 23 tysięcznego zatrudnienia. Złoże leży na terenie Jastrzębia, które zgodziło się na wydobycie, mimo protestów mieszkańców Ruptawy. Dla spółki to tak naprawdę początek trudnej drogi do przekonywania sąsiednich gmin, bo dla ciągłości funcjonowania kopalń do 2012 roku spółka musi zyskać zielone światło na wydobycie także w nowych miejscach w polu Gołkowice i Pawłowicach Śląskich.
Jacek Bombor - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 30775.html
Wit - Pon Gru 22, 2008 10:11 pm
Jastrzębskie lodowisko Jastor jest najnowocześniejszym obiektem sportowym w mieście
19.12.2008
Płyta ślizgawki Jastor ma wymiary 60 na 29 m. Mieści się tu osiem szatni z pełnym wyposażeniem, wypożyczalnia łyżew ze szlifiernią, a nawet sauna.
Obiekt wyposażony jest w sektor dla publiczności, w których miejsca siedzące znajdzie 1600 osób, a stojące 300. Z trybun można podpatrywać treningi zawodników z pierwszoligowego Jastrzębskiego Klubu Hokejowego "Czarne Jastrzębie", oraz oglądać mecze z ich udziałem. Na terenie Jastoruodbywają się młodzieżowe turnieje hokejowe, w których uczestniczą zagraniczne drużyny. Już drugi sezon trenuje tu zespół kobiet "Białe Jastrzębie", które z powodzeniem startują w nowo powstałej Polskiej Lidze Hokeja Kobiet.
Dzięki wyposażeniu lodowiska w specjalną podłogę, która nie wpływa na proces technologiczny systemu chłodzenia, w Jastorze mogą odbywać się imprezy sportowe dla całych rodzin.
- Przerabiamy ślizgawkę na boisko w ten sposób, że w lód wtapia się słupki i rozkłada specjalnie skonstruowany drewniany podest, który jest mniejszy niż płyta lodowiska - mówi kierownik obiektu, Arkadiusz Mrozek.
W tym sezonie, po raz pierwszy w historii Polski, w Jastorze, przeprowadzane są rozgrywki Europejskiej Ligi Mistrzów w siatkówce mężczyzn Klubu Sportowego "Jastrzębski Węgiel".
Ślizgawka dostępna jest dla wszystkich chętnych we wtorek, środę i piątek od godziny19., zaś w soboty i niedziele w godzinach: 11., 18. i 20. W piątki i w niedzielę, kiedy odbywają się rozgrywki Ekstraligi hokeja, ślizgawka czynna jest w godz. 11. i 13.
- Tak naprawdę lodowisko czynne jest od 6. do 23., ale odbywają się tu treningi hokeja i zajęcia dla szkół. Dlatego tylko w przerwach między tymi zajęciami ślizgawka może być dostępna dla innych osób - wyjaśnia Arkadiusz Mrozek. Bilet ulgowy kosztuje 3 zł, normalny 5. Łyżwy wypożyczymy za 4 zł. Za 4 zł można również je naostrzyć. Lodowisko znajduje się przy ulicy Leśnej, a wszelkie informacje można uzyskać pod nr tel.: 032/ 476 17 50.
Jedne miasta zdecydowały się na budowę lodowiska pod dachem, inne stawiają na sezonowe obiekty. Zaledwie kilka dni temu otwarto lodowisko na rybnickim rynku. Od ponad miesiąca można też korzystać z sezonowego lodowiska, które działa obok hali sportowej przy ul. Folwareckiej 10 w Żorach. Płyta ślizgawki ma tam wymiary 30 na 20 metrów. Obiekt przykrywa namiot.
Nie tylko w Żorach władze miasta zafundowały mieszkańcom sezonowe lodowisko. Ślizgawka "pod chmurką" działa też od 13 grudnia w Marklowicach. Także Wodzisław wlaśnie montuje na Rynku lodowisko.
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 36897.html
Wit - Pon Gru 22, 2008 10:26 pm
Jastrzębie inwestuje w kampanię reklamową, by zdobyć za granicą inwestorów
dziś
Za unijne pieniądze władze Jastrzębia zdecydowały się rozpocząć zakrojoną na szeroką skalę kampanię reklamową, by wypromować gminę i jej tereny inwestycyjne, które obecnie nie cieszą się zbytnią popularnością.
W ramach akcji powstanie 7750 sztuk różnego rodzaju materiałów reklamowych. 79 tysięcy zł na ten cel da Unia Europejska z puli wsparcia regionów. - Spośród złożonych wniosków pozytywną ocenę uzyskały cztery projekty, w tym także nasz. Teraz projekt przechodzi ocenę merytoryczną w urzędzie marszałkowskim - wyjaśnia Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka Urzędu Miasta w Jastrzębiu Zdroju.
Miasto było do tej pory kojarzone na Śląsku jedynie z kopalniami. Kampania ma zmienić ten wizerunek. Jak będzie wyglądać akcja? - Wydrukujemy foldery reklamowe, ulotki, przygotowane zostaną także prezentacje na płytach CD w językach polskim, angielskim i niemieckim. I oczywiście mnóstwo gadżetów, długopisów, kubków, smyczy - wyjaśnia Wołczańska.
Oferta inwestycyjna będzie przedstawiana na konferencjach gospodarczych w Polsce i Europie, podczas wyjazdów krajowych i zagranicznych.
- Nasze oferty będą zamieszczane również na branżowych portalach internetowych. Natomiast dotarcie do inwestorów zapewni współpraca z takimi instytucjami jak Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych oraz Śląskie Centrum Obsługi Inwestora. Przygotowane materiały będą również przesyłane w celach informacyjnych do naszych miast partnerskich oraz związków i stowarzyszeń, których jesteśmy członkiem - wyjaśnia prezydent Jastrzębia, Marian Janecki. Przewidywalny czas rozpoczęcia realizacji projektu to luty - marzec 2009 roku. Czas realizacji wyniesie około półtora roku. Informacja o mieście ma dotrzeć do miliona zewnętrznych odbiorców.
Urzędnicy mają nadzieję, że dzięki temu znajdą się nowi inwestorzy na terenach Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, podstrefy jastrzębsko-żorskiej. Po stronie żorskiej inwestorzy zabijają się o miejsca, jest tam już zlokalizowanych 18 firm, które zatrudniają ponad 2,5 tysiąca osób, natomiast po stronie jastrzębskiej jest zaledwie pięć firm.
Największy inwestor pojawił się dopiero w tym roku, firma produkująca m.in. opakowania kartonowe wykupiła cały pięciohektarowy teren - Pola Moszczenica. Spółka ma zainwestować tam ponad 25 milionów złotych i zatrudnić prawie sto osób. - Kampania promocyjna może ożywić tereny, to jest jakiś pomysł. Najważniejsze jednak, by później miasto dobrze współpracowało z inwestorem. Pamiętajmy, że za Żorami przemawia doskonały układ komunikacyjny, połączenie z "wiślanką". A podstrefa jastrzębska w dużej mierze opiera się na trudnych terenach pogórniczych. Przynajmniej na cztery duże fabryki jest tam jeszcze miejsce - mówi Piotr Sikora z Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Zdaniem Mariana Górnego, prezesa Towarzystwa Miłośników Ziemi Jastrzębskiej, dobrze, że miasto chce się promować, idzie jednak w niewłaściwym kierunku.
- Takich miast jak Rybnik, czy Żory nie dościgniemy. Pod względem gospodarczym nie możemy już bowiem wiele osiągnąć. Należałoby raczej wykorzystać te atuty, których inni nie mają. Myślę, że Jastrzębie najlepiej powinno się rozwijać w kierunku rekreacji, wypoczynku czy lecznictwa, a więc nawiązując do swojej przeszłości, historii miasta. Mamy tu przecież doskonałe tereny do tego typu działalności, wspaniały Park Zdrojowy z zabytkowymi budynkami - wyjaśnia Marian Górny. - Ale, żeby tu ściągnąć ludzi, trzeba przede wszystkim zbudować dogodne połączenia. Jak na razie jesteśmy niemal odcięci od świata. Obwodnica, będąca wygodnym zjazdem z autostrady, też służy temu, że przedsiębiorcy, zamiast wjeżdżać do miasta, omijają je - narzeka Marian Górny. Według niego miasto powinno pomyśleć o wznowieniu współpracy z koleją. - Stację kolejową zamknięto kilka lat temu. Teraz po torach jeżdżą tylko wagony z węglem. I nawet, gdyby ktoś tu chciał otworzyć fabrykę, to nie będzie miał jak sprowadzić maszyn. Bo ciężki sprzęt przewozi się zwykle koleją - dodaje.
Urzędnicy mają zamiar nie tylko zaistnieć w Europie, ale chcą pokazać się w regionie. Mają temu służyć podświetlane billboardy. Ich montaż będzie kosztował 200 tys. zł. Pięć tablic stanie przy drogach wjazdowych do Jastrzębia.
J.Bombor , B. Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 38749.html
Wit - Czw Gru 25, 2008 11:29 pm
Siatkarze z Jastrzębia zagrają w nowej hali
Marcin Fejkiel2008-12-23, ostatnia aktualizacja 2008-12-23 20:50
Świetna wiadomość dla siatkarzy i kibiców Jastrzębskiego Węgla. Koniec z rozgrywaniem meczów w ciasnym i wyśmiewanym przez rywali obiekcie w Szerokiej. W mieście już wkrótce rozpocznie się budowa nowoczesnej hali na trzy tysiące widzów.
Po długich perypetiach związanych z budową nowej hali widowiskowo-sportowej władze Jastrzębia pochwaliły się we wtorek konkretnymi decyzjami w sprawie realizacji długo oczekiwanej inwestycji.
- W poniedziałek podpisaliśmy umowę o dofinansowanie budowy nowej hali - mówi prezydent Jastrzębia Marian Janecki. Co to oznacza?
- Zarząd województwa w następnym tygodniu przyjmie odpowiednią uchwałę, a my w styczniu możemy ogłosić przetarg na wykonawcę - wyjaśnia Janecki.
Budowa ma się rozpocząć na przełomie marca i kwietnia. Jastrzębie na tę inwestycję otrzyma z Unii Europejskiej 2,83 mln euro dotacji. Współfinansować ją będzie Ministerstwo Sportu kwotą 2,25 mln zł. Całkowity koszt inwestycji to 28,3 mln zł.
- Mamy określone terminy związane z wykorzystaniem środków unijnych - zaznacza prezydent. Zgodnie z nimi hala ma być oddana do użytku we wrześniu 2010 roku. - Wolę być ostrożny w prognozach, ale sądzę, że zrobimy to szybciej - przewiduje Janecki.
Wieści z ratusza najbardziej ucieszyły szefów Jastrzębskiego Węgla, którym m.in. będzie służył nowy obiekt. Ciasna hala w Szerokiej, gdzie drużyna rozgrywa swoje mecze, od wielu lat jest pośmiewiskiem siatkarskiego środowiska. Rywale nie lubią w niej grać, nazywając złośliwie "kurnikiem". Nawet według samych przedstawicieli JW hala jest za mała dla profesjonalnego klubu siatkarskiego. Z trudem spełnia ligowe standardy i mecze fazy play-off zespół rozgrywa na lodowisku Jastor. - Nowoczesna hala oznacza rozwój naszego klubu - cieszy się dyrektor sportowy klubu Zdzisław Grodecki. - Najwyższy czas! Dla klubu to szansa, by pójść w dobrym kierunku. Nasi kibice w takiej fajnej hali będą mieli większą przyjemność z oglądania meczów - dodaje siatkarz JW Paweł Rusek.
Program, w ramach którego Unia przyznała środki na dofinansowanie projektu, władze Jastrzębia złożyły w urzędzie marszałkowskim jeszcze w lutym. - Potem nie mieliśmy już żadnego wpływu na harmonogram zdarzeń. Rzeczywiście, trwało to długo - przyznaje wiceprezydent Franciszek Piksa.
Program został kolejno poddany merytorycznej ocenie ekspertów, następnie zatwierdzony przez zarząd województwa i dopiero na tej podstawie możliwe było złożenie wniosku o dotację. Wniosek musiał przejść weryfikację upoważniającą do podpisania umowy z zarządem województwa o dofinansowanie.
- Jest to i tak pierwszy rozpatrzony wniosek w ramach programu, z którego ubiegaliśmy się o środki. Nie było tak, że czekaliśmy z założonymi rękami. Mieliśmy świadomość, że ta obecna konstrukcja stoi i straszy - dodaje Janecki.
Hala powstanie na miejscu starego obiektu przy ul. Leśnej. Prezydent uważa, że warto było poczekać na pieniądze unijne. - Gdybyśmy ich nie mieli, trzeba byłoby zrezygnować z innych zadań w mieście. Za rok czy dwa, kiedy hala zostanie oddana do użytku, nikt nie będzie pamiętał o tym, że to tyle trwało. Będzie za to radość z dużego, nowoczesnego obiektu - przekonuje Janecki.
...................................
11 milionów 320 tysięcy złotych otrzyma Jastrzębie Zdrój na remont i rozbudowę hali widowiskowo-sportowej przy ulicy Leśnej
02.01.2009
Hala stanie się wizytówką miasta. Będą się w niej odbywać najważniejsze wydarzenia sportowe i kulturalne. Fot. arc/um
Prezydent miasta, Marian Janecki podpisał umowę o dofinansowanie inwestycji z kasy unijnej.
Sprawa hali od trzech lat spędza sen z powiek i urzędników, i mieszkańców. Nad jej remontem ciąży jednak fatum, bo co chwilę sprawa napotykała na nowe problemy. Teraz jednak ten szpecący centrum obiekt zmieni się w nowoczesną halę, która ma się stać dumą Jastrzębia.
Przypomnijmy, zamknięto ją przed laty, ze względu na zły stan techniczny, a w szczególności przez groźbę zawalenia się dachu. Trzy lata temu zaplanowano remont obiektu z podniesieniem dachu do wysokości 12, 5 m. Zgodnie z pierwotnym projektem hala o powierzchni 2, 6 tys. m kwadratowych, miała zostać niezmieniona, widownia zaś miała pomieścić 1600 osób. Podczas przeprowadzenia ekspertyzy konstrukcji pod kątem jej przydatności, stwierdzono, że jest ona w dobrym stanie. Plany przewidywały m.in. podniesienie dachu, dlatego w pierwszej kolejności musiała zostać rozebrana górna część konstrukcji. Ale, jak informuje Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka jastrzębskiego urzędu, w trakcie prac okazało się, że część materiałów, użyta do budowy czterdzieści lat temu, nie odpowiadała współczesnym normom, a sama konstrukcja nie została wykonana zgodnie z ówczesnym projektem.
- Największym problemem okazała się niska wytrzymałość słupów podtrzymujących całą konstrukcję dachu. Kolejne badania wykazały, że wytrzymałość słupów w dolnych częściach była dużo lepsza niż w górnych, co sugeruje, że najprawdopodobniej do betonowania używano zwykłych betoniarek ograniczając wsad cementu. Ponadto wytrzymałość betonu w słupach, fundamentach i konstrukcji trybun nie była odpowiednia. W związku z tym prace zostały przerwane - wyjaśnia Katarzyna Wołczańska. - W tym momencie możliwe były dwa rozwiązania: pierwsze zakładało wykonanie nowych słupów i wzmocnienie konstrukcji trybun na istniejących fundamentach, drugie - zmianę projektu hali, powiększenie jej powierzchni i ilości miejsc siedzących do 3 tys. Mając na uwadze duże zainteresowanie siatkówką oraz potrzeby klubu siatkarskiego, prezydent miasta podjął decyzję o rozbudowie hali z uwzględnieniem potrzeb zawodowej piłki siatkowej na poziomie światowym. Wiązało się to z koniecznością rozbiórki żelbetowej konstrukcji i fundamentów - dodaje rzeczniczka.
Urzędnicy starali się o przyznanie pieniędzy z Unii Europejskiej. W kwietniu 2007 roku przedstawiciele samorządów wchodzących w skład Związku Subregionu Zachodniego podpisali porozumienie, dzięki któremu miasto uzyskało zgodę na wykonanie pięciu projektów, wśród których była budowa hali. - Jastrzębie dostało 10 mln euro, z czego 2 mln 830 tys. na halę - wyjaśnia prezydent miasta, Marian Janecki. Całkowity koszt inwestycji wyniesie ponad 28 mln zł. Na jego wykonanie, oprócz pieniędzy unijnych, miasto otrzyma jeszcze 2 mln 270 zł z Ministerstwa Sportu.
- W sumie będziemy mieć 13 i pół mln zł, co stanowi niespełna 50 procent potrzebnych pieniędzy - informuje prezydent. - Przetarg zostanie ogłoszony na początku stycznia, zaś prace remontowe, pełną para ruszą w kwietniu. Zakłada się, że potrwają najdłużej półtora roku. - Część prac jest już wykonana. Teraz pozostało nam zbudowanie bocznych trybun. Poza tym trzeba zrobić zadaszenie i wyposażyć wnętrza - mówi prezydent. Przy hali muszą znaleźć się też miejsca parkingowe. Władze wykupiły już teren między hotelem a halą, gdzie znajdzie się około 600 miejsc. Na wykorzystanie swoich parkingów zgodziła się Jastrzębska Spółka Węglowa, szpital oraz pobliski supermarket. Budowa hali ma ostatecznie zakończyć się do końca 2010 roku. - Przyjemnie będzie w takiej hali oglądać mecze. No i mam nadzieję, że będą tu naprawdę ciekawe imprezy na wysokim poziomie - mówi Henryk Nowak.
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 41401.html
Wit - Wto Sty 13, 2009 7:31 pm
Mieszkańcy marzą, żeby wróciło uzdrowisko
dziś
Biznesmeni z Jastrzębia wpadli na pomysł, jak przywrócić miastu dawny uzdrowiskowy charakter - trzeba wybudować fontannę z solanką. Z takiej propozycji skorzystała już gmina Strumień. Jastrzębscy urzędnicy nie kwapią się jednak z działaniem.
Solance, odkrytej w Jastrzębiu w latach 50. XIX wieku, miasto zawdzięcza swój rozwój. Po II wojnie światowej kurort zaczął jednak podupadać, a solanki było coraz mniej. Wpływ na to miało przede wszystkim rozwijające się górnictwo. Ostatni kuracjusze opuścili kurort w 1992 roku.
Dziś jastrzębianin, Grzegorz Gomola, jeden z właścicieli leczniczego źródła w Zabłociu koło Strumienia, pragnie sprowadzenia wód solankowych do rodzinnego miasta. Wraz z ojcem poświęcił wiele lat, aby wskrzesić uzdrowiskowy charakter miasta. - Mój ojciec marzył, aby solanka była dostępna dla wszystkich mieszkańców. Potwierdziwszy jej wspaniałe właściwości u specjalistów ze Śląskiej Akademii Medycznej, dodawał ją do chleba. Kiedy umierał, obiecałem, że solanka jeszcze wróci do Jastrzębia - wspomina pan Grzegorz. - Tutaj na Śląsku potrzebujemy bardzo dużo jodu. Wiele dzieci choruje i jeździ nad morze do sanatoriów. A wystarczyłoby nalać solanki na zwykły talerz, by dzieci miały morski klimat - przekonuje.
Gomola zapewnia, że może sprowadzać za darmo leczniczą wodę z Zabłocia. Miasto musiałoby jednak wybudować fontannę. Na tę propozycję urzędnicy miejscy jednak tylko wzruszają ramionami. Prezydent, Marian Janecki odpowiada, że owszem, miasto jest zainteresowane, ale gdy znajdzie się jakiś inwestor.
O jakie koszty chodzi? W gminie Strumień, której władze jesienią ub. roku postanowiły zbudować fontannę do solanki wykonano już część prac za 80 tys. zł. Reszta, za blisko 187 tys., zostanie zrobiona do czerwca tego roku. - Uważam, że dla zdrowia naszych mieszkańców warto wydać te pieniądze - mówi Anna Grygierek, burmistrz miasta.
- Fontanna w Jastrzębiu powinna powstać jak najmniejszym nakładem kosztów. To jest do zrobienia, ale trzeba dobrych chęci - przekonuje Gomola. Marian Górny, prezes Towarzystwa Miłośników Jastrzębia uważa, że warto zainwestować w ten pomysł. - 14 kilometrów na południe od naszego miasta leży Karwina, gdzie uzdrowisko powstało w tym samym czasie, co w Jastrzębiu. I mimo znajdujących się tam kopalń i szkód górniczych, całkiem dobrze sobie radzi - przypomina. - W Jastrzębiu też są jeszcze złoża solankowe, można byłoby zrobić odwierty. Ktoś jednak musi na to wyłożyć pieniądze. Do rozmów muszą zasiąść dwie strony. Pomysłodawcy muszą mieć z kim rozmawiać - dodaje.
Więcej jodu niż Morze Martwe
Wydobywana od ponad stu lat solanka z Zabłocia
zawiera cenne mikroelementy, typowe dla unikalnego mikroklimatu morskiego. Na zabłockie źródło "wody życia" natknięto się tuż przed I wojną światową, podczas odwiertów w poszukiwaniu złóż węgla kamiennego. Podczas II wojny ujęcia zostały zniszczone. Kiedy w 1949 r. wykonano nowe wiercenia i zbadano skład chemiczny solanki, okazało się, że zawiera ona więcej jodu i bromu niż Morze Martwe. Zaleca się ją do stosowania przy przeziębieniach, chorobach wieku dziecięcego, stawów i mięśni, przy niedoczynności tarczycy.
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/946262.html
Wit - Sob Sty 31, 2009 2:03 pm
Budowa biurowca JSW będzie "zawieszona"?
dziś
Segment przyszłej siedziby JSW został już wyburzony.
Jastrzębska Spółka Węglowa ogłosiła plan kryzysowy i zaciskanie pasa wszędzie gdzie się tylko da, tymczasem trwa przebudowa byłego szpitala ginekologicznego na potrzeby nowej siedziby firmy.
Właśnie wyburzono segment budynku. Związkowcy z kopalni są jednak czujni.
- To o podwyżkach w ramach kryzysu w tym roku nie ma mowy, a budowa biurowca za 50 milionów złotych trwa w najlepsze? Poruszyliśmy ten temat na spotkaniu z zarządem. Obiecali nam, że coś z tym fantem zrobią. Być może nawet uda się inwestycję wstrzymać - mówi Andrzej Ciok, wiceszef Solidarności%07w spółce.
Prezes JSW Jarosław Zagórowski potwierdza, że związkowcy poruszali temat. Jak pojednawczo zaznacza, świadczy to o ich dużej odpowiedzialności.
- Traktujemy każdy głos w tej sprawie z powagą. Zastanowimy się, czy w ramach cięcia kosztów nie spróbować przesunąć tej inwestycji w czasie. Sprawdzimy, czy umowa, jaką zawarliśmy z wykonawcą, pozwoli na taki ruch. Musimy wszystko przeliczyć, bo przecież może się to wiązać z wypłatą ewentualnych odszkodowań - dodaje.
Prezes przypomina jednak, że umowa dotycząca budowy została podpisana zanim zaczął się kryzys, a JSW jest właścicielem niszczejącego budynku od kilku lat. Poza tym, w ramach cięcia kosztów, budynek będzie znacznie mniejszy niż początkowo zakładano.
Kiedy JSW rozmówi się w tej sprawie z firmą budowlaną?
- Analizujemy dokumentację. Proszę nie traktować tego w kategorii sensacji. Podchodzimy do problemu niezwykle poważnie - dodaje Zagórowski.
W żywieckiej firmie budowlanej, która zajmuje się przebudową obiektu, czekają na ruch szefów JSW. - Na razie mamy umowę i zlecenie. Robimy swoje - usłyszeliśmy w biurze firmy.
Według planów nowa siedziba spółki miała być gotowa na Barbórkę 2010 roku. Ma to być nowoczesny, ciekawy architektonicznie biurowiec, z dużą ilością szkła i metalu.
Jacek Bombor - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 54782.html
Czy z powodu kryzysu budowa pierwszego centrum handlowego dojdzie do skutku?
23.01.2009
Choć teren w tzw. strefie centrum został sprzedany już kilka miesięcy temu, prace przy budowie galerii się nie rozpoczynają. Fot. Agnieszka Materna
Mimo że na zbudowanie potężnego centrum handlowo- rozrywkowego w tak zwanej strefie centrum znalazł się już inwestor, nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie miały tam ruszyć roboty. Potężna, inwestująca w centra handlowe firma wykupiła teren i milczy. - Firma MD Jastrzębie Zdrój, będąca spółką celową, powołaną na potrzeby budowy w Jastrzębiu, nie wystąpiła jeszcze nawet o projekt techniczny, a zamierzała wybudować obiekt o powierzchni około 42 tys. m kw. - mówi Krzysztof Baradziej, wiceprezydent miasta. Jastrzębscy urzędnicy obawiają się, że firma wycofa się z inwestycji na skutek kryzysu giełdowego. - Mamy zastój trwający już prawie dwa miesiące. Umowa nie jest jednak zerwana - informuje Krzysztof Baradziej.
Przypomnijmy, w strefie firma miała zbudować hipermarket, kino, fitness oraz galerię handlową z około 80 sklepami i strefą restauracyjną. Parking miałby pomieścić przynajmniej 1400 samochodów. - Podczas wstępnych rozmów uzgodniliśmy też, że inwestor sfinansuje przebudowę dróg wokół terenu - dodaje wiceprezydent. Od pewnego czasu, a ściślej od niepokojących doniesień ze światowego rynku giełdowego, sprawa stanęła jednak w miejscu. - Nie wiemy, czy firma podjęła jakieś decyzje. Wciąż czekamy na odpowiedź - dodaje wiceprezydent. Jak informuje, tydzień temu zostało wysłane pismo do inwestora z zapytaniem o termin realizacji inwestycji. Nie nadeszła żadna odpowiedź. 10 hektarów strefy należy do Atrium European Real Estate Limited, firmy posiadającej galerie handlowe w Europie Środkowej i Wschodniej. Ziemie w rejonie ulic Warszawskiej, Sybiraków, Porozumień Jastrzębskich i Północnej firma zaczęła skupować w 2007 roku. Na zlecenie firmy Atrium realizacją projektu ma zająć się grupa deweloperska TK Polska Operations S.A. Firma nie otrzymała dotąd żadnych informacji od inwestora wskazujących na to, by miał wycofać się z inwestycji. Ale na pytanie naszych dziennikarzy o termin rozpoczęcia robót, też przedstawiciele dewelopera nie byli w stanie udzielić odpowiedzi. Mieszkańcy mają nadzieję, że inwestycja dojdzie do skutku. - Fajnie byłoby poszaleć po galerii i zrobić zakupy. Teraz tu wygląda tak samo, jak w PRL-u - mówi Anna Piotrowska.
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 50310.html
Wit - Wto Mar 03, 2009 9:35 pm
Student nie ma gdzie mieszkać
23.02.2009
Żaneta Szymańczyk, Krzysztof Różański i Roman Mazur z Jastrzębia byliby zawiedzeni, gdyby AWF zniknęła z miasta.
Jedna z dwóch działających w mieście uczelni - Akademia Wychowania Fizycznego, wstrzymała nabór na nowy rok akademicki.
Powód jest prozaiczny. Coraz mniej studentów jest zainteresowanych nauką, bo nie mają gdzie mieszkać. W stutysięcznym Jastrzębiu nie ma ani jednego akademika.
Między innymi z tego powodu kilka lat temu z miasta wyprowadził się Uniwersytet Śląski. Gdy AWF pójdzie w jego ślady, w mieście będzie można studiować już tylko w filii AGH.
Krzysztof Nowak, pełnomocnik rektora ds. jastrzębskiego AWF, wyjaśnia, że sprawa nie jest przesądzona, ale jeśli sytuacja nie zmieni się w ciągu kilku miesięcy, to od października studenci będą się uczyć w macierzystej uczelni w Katowicach. - Taką uchwałę podjęła Rada Wydziału Wychowania Fizycznego i Senat uczelni - wyjaśnia Nowak.
- Mnie by to nie ucieszyło. Wolę studiować na miejscu, a nie dojeżdżać 50 kilometrów do Katowic - mówi Marcin, jeden ze studentów.
W tym roku AWF po raz trzeci miał prowdzić nabór na wychowanie fizyczne w zamiejscowym wydziale.
- Nie zgłaszają się osoby spoza Śląska. Nie pomaga zakrojona na szeroką skalę kampania reklamowa. Zbyt mała liczba studentów oznacza, że po prostu nie opłaca nam się utrzymywanie tego wydziału. Rocznie kosztuje nas to ponad 100 tysięcy złotych - wyjaśnia Nowak i dodaje, że młodzi ludzie wybierają miasta, w których są akademiki. - Bo, co tu ukrywać, wokół nich kręci się studenckie życie, są kluby, galerie, kawiarenki i inne atrakcje - dodaje Nowak.
Urzędnicy nie mają jednak zamiaru składać broni i zapowiadają gotowość do rozmów z władzami AWF.
- Zależy nam na tym, żeby uczelnia pozostała w Jastrzębiu. Prezydent zaproponował spotkanie. Jego termin ma być znany już w najbliższych dniach - deklaruje Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka miasta.
I nie ma się co dziwić. Miasto zainwestowało w remont budynku przy ul. Szkolnej około milion złotych. Zapewniło uczelni bazę materialną, a także możliwość bezpłatnego korzystania z miejskich obiektów sportowych.
W jaki sposób urzędnicy chcą odwieść władze uczelni od wyprowadzki? Zaprojektowali przebudowę budynku. Bryła zmieni wygląd na bardziej nowoczesny. - Powstanie nowa sala sportowa. Pomiędzy segmentami gmachu pojawi się nowy budynek. Nowej nawierzchni doczeka się też boisko. Powstać mają: nowa aula oraz sale wykładowe, biblioteka i czytelnia. Rozwiązany zostanie także najważniejszy problem. Na ostatnim piętrze budynku uczelni przewiduje się pokoje noclegowe dla studentów - co najmniej trzydzieści - wyjaśnia Wołczańska.
Obiekt byłby dostosowany zarówno dla potrzeb AWF, jak też - w razie jej rezygnacji - dla innych szkół sportowych.
Władze uczelni nie chcą zdradzić, czy poczekają na inwestycję. - Zawieszamy nabór i czekamy na rozwój sytuacji oraz efekty rozmów. Wiemy na pewno, że w mieście powinno być dla nas miejsce. Jastrzębie to nie tylko węgiel, ale także sport na najwyższym poziomie - dodaje Nowak.
Mało chętnych
Wydział zamiejscowy AWF działa w Jastrzębiu od 2006 roku.
Podczas pierwszego naboru zgłosiło się 108 osób. Studenci spoza regionu, a byli nawet z Rzeszowa, mogli zamieszkać w hotelu Diament. Kłopoty zaczęły się w styczniu%07zeszłego roku, gdy hotel wyrzucił ich ze swoich pokoi z powodu notorycznych imprez i nocnych awantur. Władze uczelni przyznały, że wiedzą o jednym przypadku, kiedy doszło do poważniejszych zniszczeń (szkody oszacowano na 800 zł).
Studenci pokryli je z własnych kieszeni, ale hotel nie chciał już wynajmować im pokoi. Do drugiego naboru zgłosiło się tylko 50 osób. Małe zainteresowanie studiowaniem w mieście odnotowano też w tym roku akademickim. Aplikacje na AWF w Jastrzębiu złożyło także ok. 50 osób.
Jacek Bombor - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 64648.html
Jar dla deskorolek
20.02.2009
Katarzyna Baradziej, Ilona Mika i Justyna Karplewicz uważają, że budowa skate parku to znakomity pomysł. Fot. Agnieszka Materna
Budowa skate parku niedługo stanie się faktem. Urzędnicy ogłosili przetarg na wykonanie pierwszego etapu prac w jarze przy ulicy Turystycznej. Jeszcze do wtorku firmy mogą składać swoje oferty.
Wizja zbudowania skate parku z prawdziwego zdarzenia, to dobra wiadomość zarówno dla miłośników sportów ekstremalnych, jak i pozostałych mieszkańców miasta.
W Jastrzębiu jest bowiem wielu zapaleńców, dla których jazda na "desce", rolkach, czy BMX-ie, to najlepszy sposób na spędzenie wolnego czasu. - To naprawdę świetny pomysł. Ci ludzie nareszcie będą mieli gdzie jeździć, nie przeszkadzając przy tym innym - mówi Katarzyna Baradziej.
Amatorzy deskorolkowego szaleństwa, podczas dobrej pogody, gdzie bądź ustawiają prowizoryczne tory przeszkód z tego, co mają pod ręką. Podziw dla ich niesamowitych wyczynów zastępuje często strach i złość kierowców, którzy mają utrudniony przejazd osiedlowymi ulicami. - Na razie chłopaki ustawiają sobie przeszkody na chodnikach i jezdniach między blokami - dodaje pani Katarzyna.
Nowoczesny skate park to odpowiedź na potrzeby młodych mieszkańców Jastrzębia. - W pierwszym etapie prac wykonane zostaną nowe chodniki, plac skate parku, place rekreacyjne i ścieżki rowerowe. Ponadto teren wypełni się elementami małej architektury, sadzonkami drzew i krzewów, a także zbudowana zostanie kanalizacja - mówi Katarzyna Wołczańska. rzecznik jastrzębskiego magistratu.
Teren, na którym ma zostać zbudowany nowoczesny tor przeszkód, obecnie nie grzeszy urodą. Wielki plac, który aż prosi się o zagospodarowanie, ma szansę stać się najczęściej uczęszczanym miejscem w Jastrzębiu. - Tak naprawdę nie mamy tu wielu atrakcji. Jest basen i lodowisko. Może, jak skejterzy będą mieli się gdzie wyszaleć, to na osiedlach zrobi się trochę bezpieczniej - mówią mieszkańcy.
Z tą opinią zgadza się Ilona Mika i Justyna Karplewicz. - To naprawdę fajny pomysł. Jakby nie było, na jastrzębskich blokowiskach nie ma zbyt wielu atrakcji. Tam niestety czas zatrzymał się w miejscu - mówi Ilona Mika. - Dzisiaj na rolkach jeździ mnóstwo osób i powinno być normalne, że w każdym mieście oprócz ładnego parku, placu zabaw i ścieżek rowerowych jest też skate park - dodaje.
Jak informują urzędnicy, pierwszy etap prac ma zostać wykonany do końca sierpnia tego roku, a więc jak dobrze pójdzie, jeszcze tego lata będzie można poszaleć na torze przeszkód.
- Natomiast w drugim etapie zostanie zbudowana droga dojazdowa do jaru przy ulicy Turystycznej oraz parkingi w pobliżu - zapowiada Katarzyna Wołczańska
Wykonanie wszystkich prac kosztować będzie miasto ponad 1 mln 130 tysięcy złotych.
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 62758.html
Wit - Sob Mar 07, 2009 4:02 pm
Zdrój zostaje, choć nie jest uzdrowiskiem
dziś
Jastrzębie ma nadal prawo do używania w nazwie członu Zdrój, mimo że miasto od dawna nie jest już uzdrowiskiem. Takie zapewnienie usłyszał prezydent Marian Janecki podczas niedawnego spotkania z Tomaszem Siemoniakiem, sekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Przepychanki o pisownię nazwy miasta trwają od 2005 r. i powracają co jakiś czas jak bumerang.
- W lutym, po prawie dwóch latach spokoju, dostaliśmy pismo z MSWiA, w którym sekretarz stanu zasugerował, że skoro Jastrzębie Zdrój nie posiada już statusu uzdrowiska, to być może należy posługiwać się tylko nazwą Jastrzębie - mówi Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka UM.
Po tym piśmie Janecki umówił się z Siemoniakiem
- W trakcie rozmowy wiceminister zgodził się, że nazwa Jastrzębie Zdrój powinna pozostać niezmieniona i zapewnił, że jeśli chodzi o człon Zdrój, nie będą podejmowane żadne kroki zmierzające do jego usunięcia - relacjonuje prezydent.
Nadal jednak otwarta pozostaje druga kwestia: łącznika pomiędzy Jastrzębiem i Zdrojem. Nigdy wcześniej nie był on stosowany, jednak ministerstwo, opierając się na stanowisku Komisji Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych chce, by został wprowadzony do pisowni urzędowej. Wtedy pisałoby się Jastrzębie-Zdrój. Urzędnicy miejscy bronią się przed tą zmianą rękami i nogami.
- Nazwa Jastrzębie Zdrój bez łącznika jest utrwalona i stosowana przez wszystkie instytucje i podmioty gospodarcze, dlatego przyjęcie nazwy z łącznikiem pociągnęłoby za sobą duże koszty. Wymianę pieczęci, szyldów, tablic informacyjnych - wylicza Katarzyna Wołczańska.
Co jednak najważniejsze, za pozostawieniem powszechnie przyjętej pisowni bez łącznika opowiedzieli się sami jastrzębianie podczas przeprowadzonych w mieście już w 2005 roku konsultacji społecznych. Mieszkańcy są oburzeni pomysłami wprowadzania zmian w nazwie.
- Niech się zajmą w tej Warszawie poważniejszymi sprawami, a nie czepiają naszego Zdroju - mówi Agnieszka Pielka, mieszkanka ulicy Harcerskiej.
Podczas spotkania z prezydentem Marianem Janeckim, Tomasz Siemoniak obiecał, że sprawa nazwy Jastrzębia Zdroju raz jeszcze będzie rozpatrzona. Wzięte przy tym pod uwagę będzie zdanie mieszkańców, aspekt ekonomiczny (koszty wprowadzenia łącznika) i historyczny.
Mirosława Książek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/970564.html
Wit - Śro Sie 12, 2009 7:25 pm
Jastrzębska spółka sprzedaje zabytkowy pałacyk
Tomasz Głogowski2009-08-12, ostatnia aktualizacja 2009-08-12 20:57
Jastrzębska Spółka Węglowa pozbywa się majątku niezwiązanego bezpośrednio z produkcją węgla. Na pierwszy ogień pójdzie zabytkowy XVIII wieczny pałacyk w Boryni.
Przetarg odbędzie się 15 września, a cenę wywoławczą pałacyku ustalono na 1 mln 550 tys. zł. Spółka ma nadzieję, że nabywca szybko się znajdzie, bo obiekt, choć nieco zniszczony, wciąż jest urokliwy. Klasycystyczny pałacyk o powierzchni niemal 6 tys. m kw., położony na 1,7-hektarowej działce, otoczony jest pięknym parkiem. - Byłoby to doskonałe miejsce na zakładowe imprezy integracyjne, wesela, komunie i bale karnawałowe. Na parterze znajdują się dwuosobowe pokoje z łazienkami oraz zaplecze gastronomiczne, na pierwszym piętrze sale reprezentacyjne - zachwalają przedstawiciele JSW.
Pałacyk należał kiedyś do kopalni Borynia, a w połowie lat 90. swoją siedzibę miała tam spółka zajmująca się poszukiwaniem i wykorzystywaniem metanu. - Potem nie udało się już znaleźć gospodarza - mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW i dodaje, że spółka węglowa zastanawiała się nawet nad stworzeniem w pałacyku własnego centrum szkoleniowego-konferencyjnego. - W tym czasie kupiliśmy jednak budynek starego szpitala z przeznaczeniem na naszą nową siedzibę i remont dwóch obiektów równocześnie okazał się niemożliwy - wyjaśnia Jabłońska-Bajer.
Jastrzębska spółka, podobnie jak pozostałe firmy górnicze, postanowiła systematycznie pozbywać się majątku niezwiązanego bezpośrednio z wydobyciem węgla. Na sprzedaż wystawiony zostanie też należący do JSW hotel Antracyt w Gdyni - jeden z najpiękniej położonych hoteli w Trójmieście (cena wywoławcza 15 mln zł) oraz ośrodek wypoczynkowy Jastrzębianka w Zakopanem. Nabywcę znalazł już wyciąg narciarski w Istebnej.
Utrzymanie obiektów wypoczynkowych słono kosztuje i w czasach kryzysu kopalń nie stać już na taki wydatek. Na samą modernizację Antracytu trzeba przeznaczyć w najbliższym czasie około 2 ml zł.
Wit - Wto Sie 18, 2009 5:10 pm
Mniej kasy z podatków, zaciskamy pasa
15.08.2009
Już dziś wiadomo, że budżety miast i gmin uszczuplą się o kilka milionów złotych. W kasie Jastrzębia Zdroju będzie prawdopodobnie co najmniej o 3 miliony złotych mniej. Wszystko dlatego, że spadają wpływy z tytułu podatków. Urzędnicy muszą więc szukać oszczędności, ale nie na inwestycjach
Ministerstwo finansów przewiduje, że wpływy z podatków od osób fizycznych i prawnych w tym roku zmniejszą się o 10-15 procent. Oznacza to także cięcia w miejskich budżetach i szukanie dodatkowych sposobów finansowania. Tendencję spadkową widać już w jastrzębskim magistracie.
- Według półrocznego bilansu, wpływy z podatku PIT w porównaniu z okresem od stycznia do czerwca zeszłego roku zmniejszyły się o ponad 3 miliony złotych. Zjawisko przede wszystkim spowodowane jest kryzysem gospodarczym, który przekłada się na niższe dochody mieszkańców naszego miasta. Obecna sytuacja na rynku nie jest obojętna dla podmiotów gospodarczych. Poszukując oszczędności, wprowadzają między innymi ograniczenie wielkości produkcji, a tym samym czasu pracy pracowników. To powoduje niższe wpływy do budżetu - mówi Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka jastrzębskiego urzędu miasta.
W przeciwieństwie do podatku PIT, tegoroczne dochody z tytułu podatku CIT (od osób prawnych) nie spadły. Ma to związek z tym, iż większość wpływów dotyczy rozliczenia za rok 2008. Sytuacja może się pogorszyć w przyszłym roku. Najprawdopodobniej przyszłoroczne wpływy będą znacznie niższe od obecnych, gdyż główną bazą dochodową dla największych podmiotów gospodarczych będzie 2009 rok.
- Wstępna analiza wykonania budżetu za pierwsze półrocze wskazuje, że wypada on gorzej niż ubiegły. Jednak nie zapadły jeszcze żadne decyzje dotyczące cięć budżetowych. Ewentualne kroki będą podejmowane w październiku. Wtedy poznamy dokładniejsze dane dotyczące wykonania dochodów. Realnym sposobem na zaoszczędzenie funduszy bez wątpienia jest ograniczenie wydatków oraz pokrycie braków środkami wynikającymi z rozliczenia roku ubiegłego - mówi rzeczniczka.
Prócz wyżej wymienionych, miasto ma również inne źródła finansowania. Największą grupę stanowią dochody własne, są nimi między innymi wpływy z opłat i podatku od nieruchomości, a także dochody z najmu, dzierżawy i sprzedaży mienia. Wyróżnić można też dotacje celowe z budżetu państwa oraz środki pozyskane z Unii Europejskiej.
Dopiero w październiku będzie wiadomo, w których inwestycjach nastąpi ograniczenie wydatków. Już teraz można powiedzieć, co na pewno zostanie zrealizowane - będą to inwestycje, na które miasto pozyskało dotacje zewnętrzne.
Jastrzębie Zdrój zmodernizuje drogę wojewódzką nr 937 (ul. 11-go Listopada). Projekt został wybrany do dofinansowania w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2007-2013. Remont polega na przebudowie odcinka przebiegającego przez centrum miasta oraz modernizacji mostu biegnącego nad rzeką Gmyrdek.
- Prace przewidziane są na całej długości ulicy 11-go Listopada pomiędzy rondem Zdrojowym, a rondem Sikorskiego. Z kolei most mieści się na ulicy Cieszyńskiej, za rondem Ruptawskim, w ciągu drogi wojewódzkiej. Celem strategicznym projektu jest poprawa jakości miejskiej infrastruktury. Droga ta prowadzi ruch przez centrum miasta do granicy państwa z Republiką Czeską, a także wyprowadza ruch na drogę wojewódzką w kierunku Rybnika i Katowic. W przyszłości stanowić będzie również dogodne połączenie z autostradą A1 - podkreślają urzędnicy. Całkowity koszt inwestycji wynosi ponad 16 milionów złotych. Kwota dofinansowania to prawie 10 mln. Reszta pieniędzy musi się znaleźć w miejskim budżecie.
Zdaniem mieszkańców, inwestycje w drogi są najważniejsze i na nich na pewno nie można oszczędzać. - Nie chodzi tu tylko o zwykłych kierowców, ale też firmy. Nowych inwestorów do danego miasta przyciąga między innymi dobra sieć dróg. To w dzisiejszych czasach bardzo ważny argument - mówi Krzysztof Mieta, drobny przedsiębiorca z podjastrzębskich Pawłowic. - Im drogi będą lepsze, a sieć połączeń gęstsza, tym łatwiej o nowe firmy w mieście. A z nich są podatki - dodaje.
Miasto uzyskało też dofinansowanie na remont ulicy Świerczewskiego wraz z budową pętli autobusowej w rejonie Zespołu Szkół. Prace trwają od lipca tego roku i mają być ukończone do końca października. Ta inwestycja jest realizowana w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych 2008-2011. Dofinansowanie wynosi prawie 330 tysięcy złotych, zaś wartość projektu to około 660 tysięcy złotych.
Druga połowa sumy pochodzi z funduszy własnych. Remont obejmie sfrezowanie 180 metrów bieżących starej nawierzchni, ułożenie warstwy wiążącej i ścieralnej z betonu asfaltowego oraz przebudowę chodnika. Powstanie też pętla autobusowa o powierzchni prawie 600 metrów kwadratowych. W jej skład wejdą droga manewrowa posiadająca miejsca postojowe, dwa zjazdy do szkoły, a także nowy odcinek chodnika, który połączy budynek szkoły z pętlą. - Wniosek o dofinansowanie został złożony w listopadzie ubiegłego roku, znalazł się na liście rezerwowej. Po przeprowadzeniu przetargów na zadania zarekomendowane do dofinansowania powstały oszczędności, które przeznaczono na nasz projekt - dodaje rzeczniczka.
Na to nie zabraknie
- budowa hali widowiskowo-sportowej przy ulicy Leśnej. Rozstrzygnięto już przetarg na jej budowę. Koszt prac to ponad 32 miliony złotych. Ma powstać nowoczesna hala sportowa z 3 tysiącami miejsc siedzących i gabinety odnowy biologicznej.
Inwestycje odłożone
- decyzja o cięciach w planach inwestycyjnych zostanie podjęta na początku października. Wtedy będą znane dokładniejsze dane dotyczące wykonania dochodów budżetowych.
Ewelina Gaszka - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 36698.html
Ośrodek Wypoczynku Niedzielnego popada w coraz większą ruinę
14.08.2009
Wakacje w pełni, a poza odkrytym kąpieliskiem przy ulicy Witczaka, w mieście nie ma gdzie popływać, czy się poopalać. Ośrodek Wypoczynku Niedzielnego, gdzie jeszcze dwa lata temu mieszkańcy mogli się ochłodzić w basenie i popływać kajakiem po stawie, popada w coraz większą ruinę. Niestety po brodziku i sprzęcie do pływania pozostało już tylko wspomnienie. Tymczasem jedyne w mieście otwarte kąpielisko Zdrój jest przepełnione. OWN natomiast popada w ruinę.
- Mogliby chociaż wyremontować brodzik dla dzieci - mówi Bartłomiej Ryczek, który jeździ do OWN na wycieczki rowerowe. Przypomnijmy, niewielki basen wchodzący w skład ośrodka, został zamknięty z powodu złego stanu technicznego niecki. Na jego dalsze użytkowanie nie zezwolił sanepid. Od tego czasu, mimo że na terenie ośrodka znajduje się jeszcze boisko do piłki plażowej, plac zabaw dla dzieci, korty do gry w tenisa ziemnego i amfiteatr, OWN jest coraz rzadziej odwiedzany przez mieszkańców. - Żal patrzeć, jak popada w ruinę - mówi Sabina Śliwa.
Obecnie remontu wymaga amfiteatr, basen i punkt gastronomiczny. - Bez tych obiektów ośrodek nie będzie cieszył się popularnością. A szkoda, bo to idealne miejsce na weekendowy wypoczynek - teren jest piękny i oddalony od ruchu ulicznego - mówi Zofia Florek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. - Cały czas zabiegamy o pieniądze na remont, jednak w budżecie miasta ich nie ma - dodaje. Urzędnicy rozkładają bezradnie ręce i mówią, że basen na Witczaka musi na razie wystarczyć. - To obiekt na miarę XXI wieku. Jego remont pochłonął kilkanaście milionów złotych. Jastrzębianie mają więc możliwość wypoczywania na basenie - mówi Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka urzędu miasta. - Dopóki kąpielisko Zdrój było modernizowane, robiliśmy wszystko, aby można było korzystać z basenu na terenie OWN. Dziś ten ośrodek traktowany jest jako obiekt typowo rekreacyjny - dodaje.
Miasto nie rezygnuje jednak całkiem z planów remontu. - Na modernizację będziemy starali się znaleźć pieniądze w kolejnych budżetach - obiecują urzędnicy.
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 35495.html
Wit - Śro Gru 09, 2009 10:21 pm
Zespół Jastrzębskiego Węgla wreszcie dostanie nową halę
Marcin Fejkiel 2009-12-09, ostatnia aktualizacja 2009-12-09 22:33:00.0
Historia nowej hali sportowej w Jastrzębiu przebija wszystkie latynoskie seriale razem wzięte. Starania o rozpoczęcie jej budowy trwały cztery lata. Ma być gotowa w marcu 2011 roku.
Dokładnie rok temu władze miasta triumfalnie ogłosiły, że zarząd województwa przyjął uchwałę umożliwiającą ogłoszenie przetargu na jej wykonanie w styczniu 2009. Prace miały rozpocząć się na przełomie marca i kwietnia, tak by w październiku 2010 hala mogła zostać oddana do użytku.
Tymczasem przetarg unieważniono, bo koszt inwestycji zaproponowany przez firmy znacznie przewyższył kwotę zabezpieczoną na ten cel w budżecie miasta. - Nikt nie zdołał przewidzieć znaczącego wzrostu kursu euro, w którym planowane były nakłady na tę inwestycję. Ale ja nawet bez brania kredytu miałem zabezpieczonych na ten cel ponad 8,7 mln zł. Naszym radnym wydano jednak dyspozycje polityczne - mówił w kwietniu "Gazecie" prezydent Jastrzębia-Zdroju Marian Janecki.
Kolejny przetarg rozpoczął się więc w maju i zakończył dopiero w lipcu. Przystąpiło do niego ośmiu oferentów, jednak cztery spośród złożonych ofert zostały odrzucone ze względu na błędy w kosztorysach. W wyniku rozstrzygnięcia postępowania przetargowego wyłoniono konsorcjum firm: Mostostal Warszawa SA, Mostostal Puławy SA, Acciona Infraestructuras SA Madryt.
Konkurencyjne firmy, które przegrały przetarg, złożyły dwa protesty, kwestionując kilka punktów kosztorysu polsko-hiszpańskiego konsorcjum. Urząd miasta jeden z nich odrzucił, drugi częściowo uwzględnił. Sprawę przedłużały kolejne odwołania, aż do momentu kiedy Krajowa Izba Odwoławcza przy Prezesie Urzędu Zamówień Publicznych w Warszawie odwołania ostatecznie odrzuciła.
- Nie tylko ja jestem zadowolony, że wreszcie te zawiłe procedury się rozstrzygnęły. Najbardziej ta wiadomość cieszy chyba kibiców. Wszyscy w Jastrzębiu na nią czekaliśmy. Łatwo było mówić: Dlaczego nie budują? Czemu to wciąż stoi? - nie znając kontekstu sprawy - mówi Janecki.
Jego zdaniem jeszcze w tym miesiącu ma dojść do podpisania umowy z konsorcjum. - A potem, jeśli tylko pogoda na to pozwoli, prace budowlane mogą rozpocząć się właściwie od razu - uważa prezydent Jastrzębia.
Nowy obiekt będzie służył przede wszystkim siatkarzom Jastrzębskiego Węgla, którzy rozgrywają swoje mecze w ciasnej hali w Szerokiej. Ich klubowy obiekt nie spełnia wymogów Europejskiej Konfederacji Siatkarskiej dotyczących rozgrywania spotkań w europejskich pucharach. By sprostać warunkom CEV, Jastrzębski Węgiel od trzech lat wynajmuje w tym celu halę lodowiska Jastor.
- To przecież m.in. z uwagi na potrzeby klubu podjąłem decyzję o rozbudowie hali z uwzględnieniem potrzeb zawodowej siatkówki - przekonuje prezydent.
- Jesteśmy szczęśliwi, że w końcu, po wielu latach oczekiwania, będzie można wreszcie wbić pierwszą łopatę pod budowę nowej hali - przyznaje prezes JW Zdzisław Grodecki.
W jastrzębskiej hali będzie mogło zasiąść trzy tysiące widzów. Znajdą się w niej nowoczesne pomieszczenia dla drużyn, sędziów i dziennikarzy oraz gabinety odnowy biologicznej. Obok niej powstanie parking na 130 samochodów. Całkowity koszt inwestycji to 32,5 mln zł. Jastrzębie na inwestycję otrzyma z Unii Europejskiej 2,83 mln euro dotacji.
- Środki unijne nie przepadły, bo już wcześniej wystąpiliśmy do urzędu marszałkowskiego o zgodę na zmianę terminu realizacji inwestycji do marca 2011 roku - wyjaśnia Janecki. Resztę stanowić będą środki z budżetu miasta. Inwestycja miała być również współfinansowana przez Ministerstwo Sportu (2,25 mln zł). - Te pieniądze zostały jednak "zdjęte" uchwałą sejmiku. W styczniu wystąpimy o ponowne ich przyznanie - zapowiada Janecki.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... _nowa.html
Wit - Wto Sie 17, 2010 7:55 pm
Od dzisiaj nie ma już miasta Jastrzębie Zdrój
Polska Dziennik Zachodni Barbara Kubica
Dzisiaj 00:00:39
Koniec trwającej 6 lat batalii jastrzębskich urzędników o pisownię nazwy miasta. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji uznało, że stosowana do tej pory pisownia "Jastrzębie Zdrój" jest niezgodna z prawem i musi zostać zmieniona. W nazwie musi być łącznik pomiędzy Jastrzębiem a Zdrojem.
- Chcieliśmy zostać przy dotychczasowej pisowni, ponieważ taka jest wola mieszkańców. Władze pozostały głuche na nasze prośby, powołując się na zasady ortografii. Ortografia ortografią, ale od każdej zasady są wyjątki - mówi Marian Janecki, prezydent Jastrzębia-Zdroju.
Mimo wielu pism wysyłanych do Warszawy, uzasadnień opracowywanych na podstawie słownika ortograficznego, wizyt samorządowców w stolicy, trzeba wszystko zmieniać.
Właściciele ponad 5,5 tysiąca jastrzębskich firm muszą zmieniać pieczątki, wizytówki i szyldy. To samo czeka przychodnie zdrowia, szkoły, sąd, prokuraturę
i Urząd Miasta. Tymczasem urzędnicy nawet nie są w stanie oszacować, jak kosztowna będzie to operacja.
Dobra wiadomość jest taka, że mieszkańcy nie muszą od razu wymieniać dokumentów.
- Honorowane będą dokumenty z dotychczasową pisownią "Jastrzębie Zdrój", aż do naturalnego terminu upływu ich ważności - zapewnia Marian Janecki.
Mieszkańcy mogą więc odetchnąć z ulgą, bo dowody osobiste czy prawa jazdy nie stracą ważności z dnia na dzień.
- Całe to zamieszanie jest bez sensu. Przecież ten łącznik niczego nie wnosi, a wiąże się z kłopotami. Ile to tablic z nazwą miasta trzeba będzie wymienić - mówi jastrzębianka Teresa Waler.
O ile mieszkańcy nie muszą wymieniać swoich dowodów, urzędników czeka prawdziwa rewolucja.
- W pierwszej kolejności trzeba wymienić setki pieczątek. Później przyjdzie czas na tablice zawierające nazwę. Będziemy to robili sukcesywnie, na przykład podczas remontów - zaznacza Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka magistratu.
Decyzja o konieczności zmiany pisowni nazwy miasta zapadła po opinii wydanej przez Komisję Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych, która działa przy MSWiA.
- Już w 2004 r. stwierdziła ona, że zgodnie z zasadami języka polskiego, dwuczłonowe nazwy miejscowości pisze się z łącznikiem. Tak jest w przypadku innych miast, na przykład Bielska-Białej czy Krynicy-Zdroju. Ta zasada obowiązuje wszystkich i dla Jastrzębia nie ma wyjątku - podkreśla Małgorzata Woźniak, rzeczniczka MSWiA.
5500
jastrzębskich firm będzie teraz musiało wymienić wszystkie dokumenty, pieczątki i wizytówki na nowe, zawierające już prawidłową
pisownię nazwy miasta
250 zł
to szacunkowy koszt wymiany dokumentów, które docelowo poniesie każdy mieszkaniec
6 lat
trwały starania urzędników o nazwę bez łącznika. Już w 2004 roku uznano, że jest ona niepoprawna
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/a ... ,id,t.htmlzanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl romanbijak.xlx.pl
Strona 2 z 2 • Wyszukano 102 wypowiedzi • 1, 2
Wit - Pią Paź 10, 2008 4:35 pm
Władze JSW wystąpią o koncesję na część złoża
dziś
Jastrzębska Spółka Węglowa, żeby ruszyć jeszcze w tym roku z budową szybu Bzie Dębina 1 Zachód, wystąpi do ministerstwa z wnioskiem o koncesję na razie tylko na złoże pod Jastrzębiem Zdrojem.
O zgodę na wydobycie pokładów zalegających pod Pielgrzymowicami będzie się starać w późniejszym terminie, gdy dogada się z władzami gminy Pawłowice co do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Z powodu protestów Pielgrzymowic, ugody w tej sprawie na razie wciąż nie widać.
Koncepcja rozbicia złoża na dwie części to dla JSW ostatnia deska ratunku. Spółka musi inwestować w nowe pokłady, żeby za kilka lat mieć skąd wydobywać węgiel, wywiązywać się z umów na jego dostawę i zachować miejsca pracy dla mieszkańców regionu. - Obecnie w naszych kopalniach jest około 512 milionów zasobów węgla. Żeby spokojnie myśleć o przyszłości, musimy otwierać sobie drogę do nowych złóż - wyjaśniał Andrzej Tor, wiceprezes JSW na ubiegłotygodniowym spotkaniu w KWK Pniówek, dokąd na wyjazdowe posiedzenie przyjechali posłowie z Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki. Żeby móc złożyć w ministerstwie kompletny wniosek koncesyjny, władze spółki muszą do niego dołączyć uzgodnienia z wszystkimi gminami, pod którymi prowadzone będzie wydobycie. Najwięcej problemów jest w Pawłowicach.
Mieszkańcy należącej do gminy wsi Pielgrzymowice lobbują za tym, by na ich terenie utworzono park krajobrazowy. A to oznacza, że o wydobywaniu węgla nie byłoby tu mowy. W miejscowości powstał nawet Komitet Obrony Pielgrzymowic. Władze gminy na razie przysłuchują się argumentom obu stron. Żeby JSW mogła wystąpić o koncesję, urzędnicy muszą zmienić plan zagospodarowania przestrzennego. Władze Jastrzębia Zdroju taką zgodę już wydały. - Dlatego najprawdopodobniej najpierw wystąpimy o koncesję na część złoża, znajdującą się pod tym miastem. Potem będziemy się starać o jej rozszerzenie na Pielgrzymowice. Nie możemy tracić czasu - wyjaśnia Andrzej Tor. - Uzyskana w tym roku koncesja pozwoli nam na rozpoczęcie prac przy szybie - dodaje.
Jak wyliczyli fachowcy, na terenie złoża Bzie Dębina 1 Zachód zalega węgiel o wartości nawet 500 mld złotych. Jego wydobycie może zapewnić jastrzębskiej kopalni Zofiówka byt na wiele dziesiątek lat. - Oprócz pewnych dostaw węgla byłaby też zagwarantowana praca na całe dziesięciolecia. Nie trzeba byłoby budować nowej kopalni ani zakładu przeróbczego, który jest uciążliwy dla środowiska. A szkody górnicze, choć na pewno będą występować, nie byłyby tak duże - wyjaśnia Tor. Spółka chce zacząć wydobycie w roku 2018. Szybem Bzie ma być wydobywane 12 tysięcy ton urobku na dobę. Żeby produkcja ruszyła, spółka musi wyłożyć na inwestycję 2,5 mld zł.
Mirosława Książek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 07359.html
Wit - Sob Paź 25, 2008 7:24 pm
Po latach sporów powstanie pierwsze centrum handlowe
wczoraj
Dwadzieścia cztery mln euro będzie kosztowała firmę Polimeni International LCC budowa pierwszego w Jastrzębiu centrum handlowego. Symbolicznego wmurowania kamienia węgielnego pod inwestycję dokonał prezydent miasta, Marian Janecki oraz założyciel i właściciel Polimeni International, Vincent Polimeni.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że budowa wreszcie się rozpoczęła. Jastrzębie Zdrój to bardzo przyjemne miasto. Najbardziej podobają mi się te wielkie osiedla mieszkaniowe otaczające lokalizację centrum. Koncentrujemy się na miastach mających od kilkudziesięciu do 200 tysięcy mieszkańców, bo to jest dla nas bardzo korzystne - informuje prezes Polimeni, który wyznał również, że nie obawia się konkurencji. - Mamy informacje o innych projektach, ale wydaje się nam, że nie mogą one nam zagrozić.
Inwestorzy mają już ponad 50 procent umów podpisanych z najemcami. Wiele spośród nich to znane marki salonów, sklepów czy perfumerii. Do współpracy zostaną zaproszone firmy o podobnym charakterze. Budowa centrum handlowego, to więcej miejsc pracy dla mieszkańców z Jastrzębia i okolicznych miejscowości. - Będziemy zatrudniać okoliczne firmy, wytwórnie betonów, zbrojarzy, cieśli. Zmniejszy to nasze koszty - informuje Alojzy Malczak, dyrektor regionalny Mostostal Warszawa SA. - W centrum będzie miejsce na 49 sklepów, zatem w drugim etapie, który nastąpi po jego otwarciu, przewiduje się 200 stałych miejsc pracy. Dodatkowo, pracownicy ochrony i ekipy sprzątającej, to jakieś 50 osób - dodaje Vincent Polimeni. Na otwarcie nowego centrum handlowego czeka pan Tadeusz Goicki, mieszkaniec osiedla Barbary. - Nareszcie będzie wszystko na miejscu. Nie będę musiał jeździć na zakupy do innych miast. Już dawno powinni tu taki sklep zbudować - cieszy się jastrzębianin. A wszystko wskazuje na to, że w Galerii Jastrzębie będzie można robić zakupy już na przyszłoroczne święta Bożego Narodzenia.
Inwestorzy liczą, że planów błyskawicznego zakończenia budowy centrum nie pokrzyżuje im pogoda. - Dysponujemy sprzętem wysokiej klasy, ale przy bardzo ujemnych temperaturach prace mogą się opóźnić - mówią budowlańcy.
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 13380.html
....................
wizka dla przypomnienia
Wit - Wto Paź 28, 2008 7:02 pm
Kolejne wsie nie chcą rozbudowy kopalń
dziś
Mieszkańcy dwóch jastrzębskich sołectw, Ruptawy i Cisówki, domagają się uchylenia trzech uchwał podjętych przez radę miasta, a które dają zielone światło Jastrzębskiej Spółce Węglowej do rozpoczęcia prac wydobywczych na terenie ich miejscowości.
Stosowne pismo mieszkańców zostało odczytane na ostatniej sesji rady miasta. Według mieszkańców, podjęta przez radnych decyzja jest niezgodna z prawem, bo nie została poparta dyskusją. Ponadto głosowało w tej sprawie sześciu radnych, pracujących w Jastrzębskiej Spółce Węglowej - a to zdaniem mieszkańców niedopuszczalne.
Jastrzębscy radni wspomniane uchwały podjęli jednogłośnie, w marcu ubiegłego roku. Dziś mieszkańcy twierdzą, że o toczącej się dyskusji na temat planów poszerzenia pól wydobywczych JSW dowiedzieli się z mediów. Wymieniano w nich nazwy Bzie-Dębina, ale nikt nie kojarzył ich z Ruptawą i Cisówką. Sprawa wyjaśniła się we wrześniu dzięki mieszkańcom Pielgrzymowic, znajdującym się w podobnej sytuacji, a którzy wcześniej podjęli akcję protestacyjną, żądając uznania ich praw przez władze Pawłowic.
- Brak zorganizowania przez nich publicznej dyskusji odczytujemy jako złamanie obowiązku zapobieżenia ewentualnym szkodom obywateli, a nawet chęć ukrycia planowanej eksploatacji węglowej (...) - czytamy m.in. w piśmie mieszkańców. - Trzeba pamiętać, że rodziny, które wybudowały tutaj swoje domy w okresie od 2007 roku, otrzymały pozwolenia na budowę domów, bez wymaganych zabezpieczeń na szkody górnicze (...)- uzasadniają swoje racje.
Jastrzębscy urzędnicy zaprzeczają, jakoby popełnili błąd. W opinii prezydenta Mariana Janeckiego, wszelkie procedury zostały dochowane, a mieszkańcy spóźnili się z protestami o kilka lat, bo dyskusja i prace nad zagospodarowaniem przestrzennym dzielnic trwała od... 2005 roku.
- O toczącym się postępowaniu informowaliśmy sołectwa, były spotkania z mieszkańcami, którzy złożyli 117 skarg i uwag. Wszystkie zostały rozpatrzone - wyjaśnia prezydent Jastrzębia, Marian Janecki.
Ostatecznie na sesję marcową w 2007 r. zostało skierowanych siedem projektów uchwał w sprawie przyjęcia planu miejscowego dotyczącego nie tylko Ruptawy, ale również Bzia i Moszczenicy. Radni zezwolili na prowadzenie prac wydobywczych na tym terenie. Prezydent i radni mówią dziś, że to była słuszna decyzja. - Nie możemy zapominać, jak istotne dla funkcjonowania miasta jest zapewnienie trwałości rozwoju górnictwa - dodaje prezydent.
Mieszkańcy zarzucają grupie sześciu radnych, że brali udział w głosowaniu dotyczącym ich interesu prawnego, bo pracują w JSW. - Radni są zobowiązani do uczestnictwa w głosowaniach uchwał, bo m.in. na tym polega wypełnianie przez nich mandatu. A plan miejscowy rozstrzyga o kilkudziesięciu problemach, a nie jedynie o sprawach eksploatacji górniczej - odbijają piłeczkę urzędnicy. Przypominają też, że w razie występowania szkód górniczych na terenie sołectw, ludzie będą mogli liczyć na odszkodowania. - Przed przyjęciem planów miejscowych zawarliśmy z JSW ugody, na mocy których także odszkodowania z tytułu obniżenia wartości nieruchomości spowodowanych wpływem eksploatacji górniczej będą finansowane przez przedsiębiorcę górniczego. Jeśli spółka uzyska koncesję na lata 2017-2042, to będzie to podstawa prawna do ubiegania się o odszkodowanie , zarówno dla budynków starych, jak i nowych, w przypadku wystąpienia w nich szkód - wyjaśnia prezydent.
Być albo nie być dla kopalń
Jastrzębska Spółka Węglowa posiada obecnie sześć kopalń, w których zatrudnia 22 700 ludzi.
Jeśli do 2014 roku firma nie zdobędzie nowych terenów wydobywczych, będzie musiała zamknąć trzy kopalnie, co spowoduje zwolnienie tysięcy górników. Jeśli JSW rozbuduje o pole "Bzie Dębina 1 - Zachód", górnicy nie będą musieli martwić się o pracę jeszcze przez najbliższe 82 lata!
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/914981.html
Wit - Sob Lis 01, 2008 7:09 pm
Jedynej swego rodzaju kolekcji przedmiotów związanych z historią miasta grozi zniszczenie lub wywiezienie do Stanów Zjednoczonych
wczoraj
Mieszkańcy Jastrzębia domagają się utworzenia muzeum z prawdziwego zdarzenia, gdzie swoje miejsce znajdą skarby gromadzone od lat młodzieńczych przez zmarłego niedawno pasjonata, Antoniego Przybyłę.
Obecnie jego historyczne zbiory znajdują się w Izbie Regionalnej przy ulicy 1-go Maja 15. Ta dumnie brzmiąca nazwa może jednak zmylić kogoś, kto jeszcze w prowizorycznym muzeum nie był. Otóż miejsce, w którym znajdują się pamiątki związane z wielkimi Polakami, takimi jak marszałek Piłsudski czy Jan Paweł II, znajdują się w piwnicy. - Jest tu wilgoć, grzyb, nie ma wentylacji. Wszystko może się zniszczyć - mówi Aleksandra Przybyła.
Nie inaczej jest z pamiątkami po rodzinie Witczaków, założycieli miasta, dzięki której uzdrowisko Zdrój zyskało światową sławę. A to za sprawą doktora Witczaka, który leczył ludzi solankami od XIX wieku.
Jastrzębska Izba Regionalna istnieje od 1999 roku, kiedy to państwo Przybyłowie otrzymali lokal na swoje zbiory, dotąd mieszczące się w ich mieszkaniu. - Mąż życzył sobie, żeby te przedmioty zostały w Jastrzębiu. Miałam propozycje kupna wszystkich jego eksponatów, aż ze Stanów Zjednoczonych. Ale na razie nie mam zamiaru ich sprzedawać. Cały czas czekam na propozycje urzędu miasta, w sprawie właściwego lokalu - mówi wdowa.
Antoni Przybyła mieszkał w Jastrzębiu przez 38 lat. Przyjechał tu do pracy i z biegiem czasu pokochał to miasto. Postanowił zostać w nim na zawsze. Żonę przywiózł aż z Mołdawii. Był jednym ze współzałożycieli Towarzystwa Miłośników Ziemi Jastrzębskiej, które w 2004 roku nadało mu zaszczytny tytuł członka honorowego. Pasję zbierania odkrył jeszcze w dzieciństwie, prawdopodobnie w momencie otrzymania za oprowadzenie wycieczki po rodzinnej miejscowości, swojej pierwszej dwuzłotówki.
Zaczynał od zbierania znaczków i etykiet z zapałek, później były monety i medale. Pamiątki związane z Karolem Wojtyłą gromadził od czasu, gdy usłyszał, że Polak został papieżem. Najbardziej dumny był z pomieszczenia, w którym znajdują się przedmioty należące dawniej do rodziny Witczaków. Wśród nich zobaczymy obrazy rodzinne, kredens, listy, narty, maszynę do szycia, wielobarwną lampkę nocną, lustra, czy kilka par okularów. Zmarły 22 września Antoni Przybyła pozostawił mieszkańcom Jastrzębia ogromną ilość pamiątek, które należy zachować.
Mieszkańcy apelują do władz miasta o utworzenie dla muzeum z prawdziwego zdarzenia, w którym eksponaty znalazłyby godne miejsce. - Nie chciałbym, żeby stało się to, co z największymi w Europie zbiorami dzwonków księdza Antoniego Łatko, które po jego śmierci zostały wywiezione do Warszawy - mówi radny, Tadeusz Sławik. Do warszawskiego zakonu sióstr Lorenatek trafiło ponad 2700 sławiących Jastrzębie eksponatów z kraju i Europy.
Obawy radnego podzielają inni mieszkańcy. - Te zbiory powinny zostać w Jastrzębiu i trzeba znaleźć na nie odpowiednie miejsce - mówi Celina Buchta. - Pamiątki po Piłsudskim, Witczakach, początkach Solidarności, powinny znaleźć się w godnym miejscu - oburza się Aleksander Bętkowski.
Nowe miejsce na Galerię Historii Miasta, obecnie znajdującej się w żłobku, miasto zamierza utworzyć w parku Łazienek, w byłym budynku uniwersytetu. Prezydent Marian Janecki zapewnia, że znajdzie się tam też miejsce na zbiory Antoniego i Aleksandry Przybyłów. - Przeprowadzka do nowej siedziby zaplanowana jest na rok 2009. Kiedy nowa galeria nabierze kształtu, zaproponujemy pani Aleksandrze miejsce na eksponaty - informuje Katarzyna Wołczańska, rzecznik miasta.
- POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 15911.html
Wit - Nie Lis 23, 2008 9:10 pm
Biurowiec Jastrzębskiej Spółki Węglowej powstaje za 50 milinów
Po trzech latach oczekiwania i problemów z wyłonieniem wykonawców wczoraj wreszcie rozpoczął się remont budynku nowej siedziby górniczego giganta - Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Olbrzymi biurowiec wyrośnie w ciągu dwóch lat. - Nasza nowa siedziba będzie gotowa na Barbórkę 2010 roku - wyjaśnia Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik JSW.
Budynek jest położony w atrakcyjnym miejscu - blisko centrum Jastrzębia, przy głównej arterii komunikacyjnej miasta. Powstaje w niedokończonym szpitalu ginekologicznym, który straszy w centrum od ponad 20 lat. Nic dziwnego, że widok budowlańców ucieszył mieszkańców, którzy przestali wierzyć, że zdewastowanym terenem się ktoś zajmie. - Trzy lata temu mówili, że będzie gotowy na Barbórkę tego roku i nic - przypomina Marian Kuźnik, mieszkaniec pobliskiego osiedla. Przypomnijmy, JSW kupiła nieruchomość w sierpniu 2005 r. od Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. Spółka zapłaciła 785 tys. zł. - Dziś nieruchomość warta jest kilka razy więcej, tak więc zakup można uznać za trafiony - mówi Jabłońska-Bajer. Sęk w tym, że od samego początku JSW miała problemy z rozpoczęciem inwestycji. Wykonawcę remontu udało się wyłonić dopiero w trzecim przetargu, rozstrzygniętym w sierpniu tego roku. Ile spółka zapłaci za biurowiec? - Koszt szacowany jest na 50 milionów złotych, co nie jest wygórowaną kwotą, biorąc pod uwagę wzrost cen materiałów i usług firm, który miał miejsce w ostatnich dwóch latach - tłumaczą w JSW.
W przyszłości budynek będzie mniejszy niż obecnie, ponieważ od początku było jasne, że jego powierzchnia - prawie 17 tys. m kw. - przekracza potrzeby spółki. Zdecydowano się na wyburzenie jednego segmentu, co pozwoli na wygospodarowanie dodatkowych miejsc parkingowych. W sumie będzie ich około 430, podczas gdy w pierwotnej wersji było 200. W budynku powstanie archiwum, serwerownia oraz system monitoringu.
Będzie to nowoczesny, ciekawy architektonicznie obiekt, z dużą ilością szkła i metalu. A co ze starą siedzibą, która obecnie mieści się przy ul. Armii Krajowej? - Zostanie sprzedana lub wydzierżawiona - dodaje rzecznik
Wit - Nie Lis 30, 2008 3:44 pm
Inwestycje to podstawa
28.11.2008
W mijającym roku w naszym mieście z miejskich pieniędzy wykonano kilkanaście inwestycji. Na modernizację ulicy Turystycznej poszło 4,3 mln zł. Odremontowano też m.in. ulice: Słoneczną i Broniewskiego oraz przebudowano dworzec autobusowy "Mały Dworzec-Pętla". Koszt tych robót wyniósł ponad 4 mln zł.
Miasto może jeszcze pochwalić się przebudową mostu przy ulicy Witczaka wraz z parkingami, za kolejne 2,2 mln złotych. Mieszkańcy mają nadzieję, że w kolejnym roku nie zabraknie nowych inwestycji, bo jest jeszcze wiele do zrobienia.
- Najważniejsza jest przebudowa dawnej hali widowiskowo-sportowej. Panie prezydencie, to przynosi wstyd miastu, więc najwyższy czas na załatwienie tej sprawy - apeluje Mikołaj Śliwiński z pobliskiego osiedla. Na przyszłoroczne inwestycje w nowym budżecie przewidziano 51 mln 625 tys. zł, w tym na jednoroczne - 2 mln 269 tys. zł. Najwięcej pieniędzy zostanie przeznaczonych na inwestycje drogowe - zabezpieczono na to ponad 25 mln zł, w tym przede wszystkim, na pierwszy etap budowy drogi głównej południowej.
- To ma być obwodnica dla całego regionu, trasa z Raciborza, przez Jastrzębie do Pszczyny. Ta inwestycja to jeden z priorytetów nie tylko dla nas, ale i dla sąsiednich gmin - wyjaśnia Katarzyna Wołczańska, rzecznik urzędu miasta.
Budowa trasy kosztuje 190 mln, miasto wyda na to 70 mln. Reszta pieniędzy pochodzić będzie ze środków unijnych - swoją pulę dołożą też sąsiedzi. W przyszłym roku będzie jeszcze 10 nowych, mniejszych inwestycji. Przebudowana zostanie ul. Świerczewskiego, a ul. Kasztanowa będzie połączona z drogą osiedlową. - Przebudowa ul. Świerczewskiego polegać będzie na wybudowaniu pętli autobusowej przy Szkole Podstawowej nr 15. Dzieci będą bezpieczniejsze. Zlikwidowany zostanie przystanek autobusowy po przeciwnej stronie szkoły - wyjaśnia Katarzyna Wołczańska.
Tradycyjnie miasto będzie musiało dołożyć do utrzymania szkół. 80 mln przyznanej subwencji to za mało - urzędnicy oszacowali, że placówki oświatowe będą kosztowały ponad 101 mln. - W tym na same podwyżki dla nauczycieli pójdzie 3 mln 700 tys. zł - wyjaśniają urzędnicy.
Ponad pół miliona miasto przeznaczy też na adaptację pomieszczeń na lokale socjalne przy ul Pszczyńskiej oraz na modernizację i nadbudowę hali widowiskowo-sportowej przy ul. Leśnej.
Na wydatki remontowe przewiduje się przeznaczenie ponad 10 mln zł, z czego najwięcej, bo 6 mln 110 tys. zł, pochłonie naprawa dróg. Na remonty mieszkań miasto przekaże ponad 2 mln zł, a na remonty kanalizacji, oświetlenia, schodów, deptaków i placów zabaw, ponad 781 tys. zł. Ponad 1 mln z kolei zarezerwowano na remont m.in. Ogniska Wychowawczego, Domu Nauki i Rehabilitacji, przedszkoli i szkół.
Trzeba będzie spłacać spore zadłużenie
Kazimierz Janoska, szef osiedla Gwarków w Jastrzębiu Na działalność dzielnicy otrzymujemy 5 tys. zł. Jest to kwota za mała, bo na jednego mieszkańca przypada tylko 80 groszy. Od kilku lat staramy się, aby w przyznawanej kwocie uwzględniano liczbę mieszkańców osiedla, ale bez skutku. Musimy szukać sponsorów. A potrzeb mamy mnóstwo, począwszy od remontu chodników, skończywszy na niewystarczającej ilości ławek. MUS Andrzej Wojaczek, szef dzielnicy Chwałowice w Rybniku
W przyszłym roku na działalność rady dzielnicy dostaniemy z budżetu 12700 złotych. Te pieniądze przeznaczamy na organizację festynów, imprez plenerowych dla mieszkańców. Kupujemy też nagrody dla dzieci i młodzieży, które biorą udział w konkursach, szkolnych olimpiadach. Z wielkim rozmachem przygotowujemy także wigilię dla osób samotnych. KUB
- JASTRZĘBIE ZDRÓJ
Projekt budżetu na 2009 rok przewiduje zwiększenie wydatków i zaciągnięcie nowych kredytów. Jednocześnie, o 58 proc., zmniejszą się wpływy z Unii Europejskiej, a to może martwić.
Autorzy projektu zakładają, że miasto, w przyszłym roku, uzyska dochody w wysokości 271 mln 616 tys. zł. Wydatkuje natomiast 298 mln 943 tysięcy.
Władzom samorządowym przyjdzie zatem wykazać się zdolnościami organizacyjnymi, żeby zbilansować dochody i wydatki tak, aby wystarczyło nie tylko na bieżące potrzeby, ale i na przeprowadzenie kosztownych inwestycji. Deficyt budżetowy wynosi 27 mln 327 tys. zł.
Zdaniem prezydenta miasta Mariana Janeckiego, w tej sytuacji, koniecznym stanie się zaciągnięcie kredytu komercyjnego.
Prezydent rozważa też możliwość wypuszczenia obligacji komunalnych, ale jak na razie nie ma konkretnych ustaleń co do tych zamierzeń. Dotychczas zaplanowano więc zaciągnięcie kredytu w kwocie 37 mln zł, z których ponad 14 mln przeznaczy się na spłatę rat kredytów zaciągniętych wcześniej. Do uregulowania wszystkich należności pozostanie jeszcze 17,5 mln zł. MUS
- ŻORY
Na koniec przyszłego roku zaplanowano dziurę budżetową w wysokości ponad 18 mln zł. Zgodnie z planem w przyszłym roku do kasy miasta ma wpłynąć ponad 203 mln zł. Planowane wydatki, to ponad 221 mln, w tym prawie sześć pójdzie na obsługę zadłużenia, a ponad szesnaście milionów na utrzymanie administracji.
Mimo to na przyszłoroczne inwestycje udało się zaplanować ponad 70 mln zł.
Przyszedł czas na rozpoczęcie inwestycji, które uatrakcyjnią życie w mieście. Zaplanowano pieniądze m.in. na budowę miasteczka westernowego, rozbudowę krytej pływalni.
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 28279.html
Wit - Nie Gru 07, 2008 8:10 pm
Zbudują nowy szyb
05.12.2008
W tym tygodniu Jastrzębska Spółka Węglowa dostała koncesję na wydobycie węgla w nowym złożu - to pierwsza taka decyzja ministra środowiska od ponad 20 lat.
Chodzi o 13 hektarowy obszar położony w sołectwie Ruptawa o nazwie "Bzie Dębina 2 Zachód". Sprawa wzbudza wśród mieszkańców spore kontrowersje - w przyszłości oznacza kłopoty: szkody górnicze. Eksperci z JSW uspokajają natomiast, że pierwsze negatywne skutki ludzie odczują tak naprawdę po 2030 roku - roboty przy wydobyciu węgla będą prowadzone bardzo głęboko - na poziomie 1110 metrów. - Zastosujemy wszystkie najnowocześniejsze rozwiązania, by negatywne skutki były jak najmniej uciążliwe - obiecuje Roman Olma, z-a dyrektora ds. inwestycji i rozwoju kopalni Zofiówka. Nowe złoże to bezpośrednie jej zaplecze. Wydobycie będzie się odbywać w oparciu o jej urządzenia - obecnie budowany jest już przekop na głębokości 1080 metrów, który pozwoli dobrać się do nowych złóż. - Dzięki nim kopalnia będzie mogła pracować przez kolejne 70 lat - wyjaśnia Olma.
We wtorek władze JSW pochwaliły się harmonogramem prac przy tym gigantycznym projekcie. Do końca roku spółka ogłosi przetarg na budowę szybu. Szyb, o średnicy 8 metrów i głębokości 1164 metrów, będzie transportował materiały. Ma on powstać w ciągu 48 miesięcy - a więc gotowy będzie najpóźniej do końca 2013 roku. Później w sąsiedztwie szybu powstaną kolejne budynki: administracyjno-socjalny, powstanie stacja odmetanowania, systemy klimatyzacji, warsztaty, kotłownia - i trzeba będzie zbudować drogi dojazdowe. - Pod ziemią taśmami węgiel będzie transportowany i odbierany od strony Zofiówki, na głębokości 900 metrów. Pierwsza tona węgla powinna wyjechać na przełomie 2017/2018 roku - wyjaśnia Jarosław Zagórowski, prezes JSW. W 2021 roku planowane jest wydobycie w wysokości od 6 do 7,5 tysiąca ton na dobę. Do tego czasu inwestycja pochłonie 1,1 mld złotych! - A do 2042 roku trzeba będzie wydać 2,6 mld złotych.
Mimo to i tak będzie to opłacalny interes. Do wydobycia w tym miejscu jest ponad 190 mln ton - a do połowy tego stulecia spółka zakłada wydobycie ponad 51 mln ton. 96 procent tego pokładu to węgiel koksujący, a więc najwyższej jakości, na którym można zbijać kokosy. Nowa inwestycja pozwoli na zachowanie dotychczasowego - 23 tysięcznego zatrudnienia. Złoże leży na terenie Jastrzębia, które zgodziło się na wydobycie, mimo protestów mieszkańców Ruptawy. Dla spółki to tak naprawdę początek trudnej drogi do przekonywania sąsiednich gmin, bo dla ciągłości funcjonowania kopalń do 2012 roku spółka musi zyskać zielone światło na wydobycie także w nowych miejscach w polu Gołkowice i Pawłowicach Śląskich.
Jacek Bombor - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 30775.html
Wit - Pon Gru 22, 2008 10:11 pm
Jastrzębskie lodowisko Jastor jest najnowocześniejszym obiektem sportowym w mieście
19.12.2008
Płyta ślizgawki Jastor ma wymiary 60 na 29 m. Mieści się tu osiem szatni z pełnym wyposażeniem, wypożyczalnia łyżew ze szlifiernią, a nawet sauna.
Obiekt wyposażony jest w sektor dla publiczności, w których miejsca siedzące znajdzie 1600 osób, a stojące 300. Z trybun można podpatrywać treningi zawodników z pierwszoligowego Jastrzębskiego Klubu Hokejowego "Czarne Jastrzębie", oraz oglądać mecze z ich udziałem. Na terenie Jastoruodbywają się młodzieżowe turnieje hokejowe, w których uczestniczą zagraniczne drużyny. Już drugi sezon trenuje tu zespół kobiet "Białe Jastrzębie", które z powodzeniem startują w nowo powstałej Polskiej Lidze Hokeja Kobiet.
Dzięki wyposażeniu lodowiska w specjalną podłogę, która nie wpływa na proces technologiczny systemu chłodzenia, w Jastorze mogą odbywać się imprezy sportowe dla całych rodzin.
- Przerabiamy ślizgawkę na boisko w ten sposób, że w lód wtapia się słupki i rozkłada specjalnie skonstruowany drewniany podest, który jest mniejszy niż płyta lodowiska - mówi kierownik obiektu, Arkadiusz Mrozek.
W tym sezonie, po raz pierwszy w historii Polski, w Jastorze, przeprowadzane są rozgrywki Europejskiej Ligi Mistrzów w siatkówce mężczyzn Klubu Sportowego "Jastrzębski Węgiel".
Ślizgawka dostępna jest dla wszystkich chętnych we wtorek, środę i piątek od godziny19., zaś w soboty i niedziele w godzinach: 11., 18. i 20. W piątki i w niedzielę, kiedy odbywają się rozgrywki Ekstraligi hokeja, ślizgawka czynna jest w godz. 11. i 13.
- Tak naprawdę lodowisko czynne jest od 6. do 23., ale odbywają się tu treningi hokeja i zajęcia dla szkół. Dlatego tylko w przerwach między tymi zajęciami ślizgawka może być dostępna dla innych osób - wyjaśnia Arkadiusz Mrozek. Bilet ulgowy kosztuje 3 zł, normalny 5. Łyżwy wypożyczymy za 4 zł. Za 4 zł można również je naostrzyć. Lodowisko znajduje się przy ulicy Leśnej, a wszelkie informacje można uzyskać pod nr tel.: 032/ 476 17 50.
Jedne miasta zdecydowały się na budowę lodowiska pod dachem, inne stawiają na sezonowe obiekty. Zaledwie kilka dni temu otwarto lodowisko na rybnickim rynku. Od ponad miesiąca można też korzystać z sezonowego lodowiska, które działa obok hali sportowej przy ul. Folwareckiej 10 w Żorach. Płyta ślizgawki ma tam wymiary 30 na 20 metrów. Obiekt przykrywa namiot.
Nie tylko w Żorach władze miasta zafundowały mieszkańcom sezonowe lodowisko. Ślizgawka "pod chmurką" działa też od 13 grudnia w Marklowicach. Także Wodzisław wlaśnie montuje na Rynku lodowisko.
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 36897.html
Wit - Pon Gru 22, 2008 10:26 pm
Jastrzębie inwestuje w kampanię reklamową, by zdobyć za granicą inwestorów
dziś
Za unijne pieniądze władze Jastrzębia zdecydowały się rozpocząć zakrojoną na szeroką skalę kampanię reklamową, by wypromować gminę i jej tereny inwestycyjne, które obecnie nie cieszą się zbytnią popularnością.
W ramach akcji powstanie 7750 sztuk różnego rodzaju materiałów reklamowych. 79 tysięcy zł na ten cel da Unia Europejska z puli wsparcia regionów. - Spośród złożonych wniosków pozytywną ocenę uzyskały cztery projekty, w tym także nasz. Teraz projekt przechodzi ocenę merytoryczną w urzędzie marszałkowskim - wyjaśnia Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka Urzędu Miasta w Jastrzębiu Zdroju.
Miasto było do tej pory kojarzone na Śląsku jedynie z kopalniami. Kampania ma zmienić ten wizerunek. Jak będzie wyglądać akcja? - Wydrukujemy foldery reklamowe, ulotki, przygotowane zostaną także prezentacje na płytach CD w językach polskim, angielskim i niemieckim. I oczywiście mnóstwo gadżetów, długopisów, kubków, smyczy - wyjaśnia Wołczańska.
Oferta inwestycyjna będzie przedstawiana na konferencjach gospodarczych w Polsce i Europie, podczas wyjazdów krajowych i zagranicznych.
- Nasze oferty będą zamieszczane również na branżowych portalach internetowych. Natomiast dotarcie do inwestorów zapewni współpraca z takimi instytucjami jak Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych oraz Śląskie Centrum Obsługi Inwestora. Przygotowane materiały będą również przesyłane w celach informacyjnych do naszych miast partnerskich oraz związków i stowarzyszeń, których jesteśmy członkiem - wyjaśnia prezydent Jastrzębia, Marian Janecki. Przewidywalny czas rozpoczęcia realizacji projektu to luty - marzec 2009 roku. Czas realizacji wyniesie około półtora roku. Informacja o mieście ma dotrzeć do miliona zewnętrznych odbiorców.
Urzędnicy mają nadzieję, że dzięki temu znajdą się nowi inwestorzy na terenach Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, podstrefy jastrzębsko-żorskiej. Po stronie żorskiej inwestorzy zabijają się o miejsca, jest tam już zlokalizowanych 18 firm, które zatrudniają ponad 2,5 tysiąca osób, natomiast po stronie jastrzębskiej jest zaledwie pięć firm.
Największy inwestor pojawił się dopiero w tym roku, firma produkująca m.in. opakowania kartonowe wykupiła cały pięciohektarowy teren - Pola Moszczenica. Spółka ma zainwestować tam ponad 25 milionów złotych i zatrudnić prawie sto osób. - Kampania promocyjna może ożywić tereny, to jest jakiś pomysł. Najważniejsze jednak, by później miasto dobrze współpracowało z inwestorem. Pamiętajmy, że za Żorami przemawia doskonały układ komunikacyjny, połączenie z "wiślanką". A podstrefa jastrzębska w dużej mierze opiera się na trudnych terenach pogórniczych. Przynajmniej na cztery duże fabryki jest tam jeszcze miejsce - mówi Piotr Sikora z Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Zdaniem Mariana Górnego, prezesa Towarzystwa Miłośników Ziemi Jastrzębskiej, dobrze, że miasto chce się promować, idzie jednak w niewłaściwym kierunku.
- Takich miast jak Rybnik, czy Żory nie dościgniemy. Pod względem gospodarczym nie możemy już bowiem wiele osiągnąć. Należałoby raczej wykorzystać te atuty, których inni nie mają. Myślę, że Jastrzębie najlepiej powinno się rozwijać w kierunku rekreacji, wypoczynku czy lecznictwa, a więc nawiązując do swojej przeszłości, historii miasta. Mamy tu przecież doskonałe tereny do tego typu działalności, wspaniały Park Zdrojowy z zabytkowymi budynkami - wyjaśnia Marian Górny. - Ale, żeby tu ściągnąć ludzi, trzeba przede wszystkim zbudować dogodne połączenia. Jak na razie jesteśmy niemal odcięci od świata. Obwodnica, będąca wygodnym zjazdem z autostrady, też służy temu, że przedsiębiorcy, zamiast wjeżdżać do miasta, omijają je - narzeka Marian Górny. Według niego miasto powinno pomyśleć o wznowieniu współpracy z koleją. - Stację kolejową zamknięto kilka lat temu. Teraz po torach jeżdżą tylko wagony z węglem. I nawet, gdyby ktoś tu chciał otworzyć fabrykę, to nie będzie miał jak sprowadzić maszyn. Bo ciężki sprzęt przewozi się zwykle koleją - dodaje.
Urzędnicy mają zamiar nie tylko zaistnieć w Europie, ale chcą pokazać się w regionie. Mają temu służyć podświetlane billboardy. Ich montaż będzie kosztował 200 tys. zł. Pięć tablic stanie przy drogach wjazdowych do Jastrzębia.
J.Bombor , B. Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 38749.html
Wit - Czw Gru 25, 2008 11:29 pm
Siatkarze z Jastrzębia zagrają w nowej hali
Marcin Fejkiel2008-12-23, ostatnia aktualizacja 2008-12-23 20:50
Świetna wiadomość dla siatkarzy i kibiców Jastrzębskiego Węgla. Koniec z rozgrywaniem meczów w ciasnym i wyśmiewanym przez rywali obiekcie w Szerokiej. W mieście już wkrótce rozpocznie się budowa nowoczesnej hali na trzy tysiące widzów.
Po długich perypetiach związanych z budową nowej hali widowiskowo-sportowej władze Jastrzębia pochwaliły się we wtorek konkretnymi decyzjami w sprawie realizacji długo oczekiwanej inwestycji.
- W poniedziałek podpisaliśmy umowę o dofinansowanie budowy nowej hali - mówi prezydent Jastrzębia Marian Janecki. Co to oznacza?
- Zarząd województwa w następnym tygodniu przyjmie odpowiednią uchwałę, a my w styczniu możemy ogłosić przetarg na wykonawcę - wyjaśnia Janecki.
Budowa ma się rozpocząć na przełomie marca i kwietnia. Jastrzębie na tę inwestycję otrzyma z Unii Europejskiej 2,83 mln euro dotacji. Współfinansować ją będzie Ministerstwo Sportu kwotą 2,25 mln zł. Całkowity koszt inwestycji to 28,3 mln zł.
- Mamy określone terminy związane z wykorzystaniem środków unijnych - zaznacza prezydent. Zgodnie z nimi hala ma być oddana do użytku we wrześniu 2010 roku. - Wolę być ostrożny w prognozach, ale sądzę, że zrobimy to szybciej - przewiduje Janecki.
Wieści z ratusza najbardziej ucieszyły szefów Jastrzębskiego Węgla, którym m.in. będzie służył nowy obiekt. Ciasna hala w Szerokiej, gdzie drużyna rozgrywa swoje mecze, od wielu lat jest pośmiewiskiem siatkarskiego środowiska. Rywale nie lubią w niej grać, nazywając złośliwie "kurnikiem". Nawet według samych przedstawicieli JW hala jest za mała dla profesjonalnego klubu siatkarskiego. Z trudem spełnia ligowe standardy i mecze fazy play-off zespół rozgrywa na lodowisku Jastor. - Nowoczesna hala oznacza rozwój naszego klubu - cieszy się dyrektor sportowy klubu Zdzisław Grodecki. - Najwyższy czas! Dla klubu to szansa, by pójść w dobrym kierunku. Nasi kibice w takiej fajnej hali będą mieli większą przyjemność z oglądania meczów - dodaje siatkarz JW Paweł Rusek.
Program, w ramach którego Unia przyznała środki na dofinansowanie projektu, władze Jastrzębia złożyły w urzędzie marszałkowskim jeszcze w lutym. - Potem nie mieliśmy już żadnego wpływu na harmonogram zdarzeń. Rzeczywiście, trwało to długo - przyznaje wiceprezydent Franciszek Piksa.
Program został kolejno poddany merytorycznej ocenie ekspertów, następnie zatwierdzony przez zarząd województwa i dopiero na tej podstawie możliwe było złożenie wniosku o dotację. Wniosek musiał przejść weryfikację upoważniającą do podpisania umowy z zarządem województwa o dofinansowanie.
- Jest to i tak pierwszy rozpatrzony wniosek w ramach programu, z którego ubiegaliśmy się o środki. Nie było tak, że czekaliśmy z założonymi rękami. Mieliśmy świadomość, że ta obecna konstrukcja stoi i straszy - dodaje Janecki.
Hala powstanie na miejscu starego obiektu przy ul. Leśnej. Prezydent uważa, że warto było poczekać na pieniądze unijne. - Gdybyśmy ich nie mieli, trzeba byłoby zrezygnować z innych zadań w mieście. Za rok czy dwa, kiedy hala zostanie oddana do użytku, nikt nie będzie pamiętał o tym, że to tyle trwało. Będzie za to radość z dużego, nowoczesnego obiektu - przekonuje Janecki.
...................................
11 milionów 320 tysięcy złotych otrzyma Jastrzębie Zdrój na remont i rozbudowę hali widowiskowo-sportowej przy ulicy Leśnej
02.01.2009
Hala stanie się wizytówką miasta. Będą się w niej odbywać najważniejsze wydarzenia sportowe i kulturalne. Fot. arc/um
Prezydent miasta, Marian Janecki podpisał umowę o dofinansowanie inwestycji z kasy unijnej.
Sprawa hali od trzech lat spędza sen z powiek i urzędników, i mieszkańców. Nad jej remontem ciąży jednak fatum, bo co chwilę sprawa napotykała na nowe problemy. Teraz jednak ten szpecący centrum obiekt zmieni się w nowoczesną halę, która ma się stać dumą Jastrzębia.
Przypomnijmy, zamknięto ją przed laty, ze względu na zły stan techniczny, a w szczególności przez groźbę zawalenia się dachu. Trzy lata temu zaplanowano remont obiektu z podniesieniem dachu do wysokości 12, 5 m. Zgodnie z pierwotnym projektem hala o powierzchni 2, 6 tys. m kwadratowych, miała zostać niezmieniona, widownia zaś miała pomieścić 1600 osób. Podczas przeprowadzenia ekspertyzy konstrukcji pod kątem jej przydatności, stwierdzono, że jest ona w dobrym stanie. Plany przewidywały m.in. podniesienie dachu, dlatego w pierwszej kolejności musiała zostać rozebrana górna część konstrukcji. Ale, jak informuje Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka jastrzębskiego urzędu, w trakcie prac okazało się, że część materiałów, użyta do budowy czterdzieści lat temu, nie odpowiadała współczesnym normom, a sama konstrukcja nie została wykonana zgodnie z ówczesnym projektem.
- Największym problemem okazała się niska wytrzymałość słupów podtrzymujących całą konstrukcję dachu. Kolejne badania wykazały, że wytrzymałość słupów w dolnych częściach była dużo lepsza niż w górnych, co sugeruje, że najprawdopodobniej do betonowania używano zwykłych betoniarek ograniczając wsad cementu. Ponadto wytrzymałość betonu w słupach, fundamentach i konstrukcji trybun nie była odpowiednia. W związku z tym prace zostały przerwane - wyjaśnia Katarzyna Wołczańska. - W tym momencie możliwe były dwa rozwiązania: pierwsze zakładało wykonanie nowych słupów i wzmocnienie konstrukcji trybun na istniejących fundamentach, drugie - zmianę projektu hali, powiększenie jej powierzchni i ilości miejsc siedzących do 3 tys. Mając na uwadze duże zainteresowanie siatkówką oraz potrzeby klubu siatkarskiego, prezydent miasta podjął decyzję o rozbudowie hali z uwzględnieniem potrzeb zawodowej piłki siatkowej na poziomie światowym. Wiązało się to z koniecznością rozbiórki żelbetowej konstrukcji i fundamentów - dodaje rzeczniczka.
Urzędnicy starali się o przyznanie pieniędzy z Unii Europejskiej. W kwietniu 2007 roku przedstawiciele samorządów wchodzących w skład Związku Subregionu Zachodniego podpisali porozumienie, dzięki któremu miasto uzyskało zgodę na wykonanie pięciu projektów, wśród których była budowa hali. - Jastrzębie dostało 10 mln euro, z czego 2 mln 830 tys. na halę - wyjaśnia prezydent miasta, Marian Janecki. Całkowity koszt inwestycji wyniesie ponad 28 mln zł. Na jego wykonanie, oprócz pieniędzy unijnych, miasto otrzyma jeszcze 2 mln 270 zł z Ministerstwa Sportu.
- W sumie będziemy mieć 13 i pół mln zł, co stanowi niespełna 50 procent potrzebnych pieniędzy - informuje prezydent. - Przetarg zostanie ogłoszony na początku stycznia, zaś prace remontowe, pełną para ruszą w kwietniu. Zakłada się, że potrwają najdłużej półtora roku. - Część prac jest już wykonana. Teraz pozostało nam zbudowanie bocznych trybun. Poza tym trzeba zrobić zadaszenie i wyposażyć wnętrza - mówi prezydent. Przy hali muszą znaleźć się też miejsca parkingowe. Władze wykupiły już teren między hotelem a halą, gdzie znajdzie się około 600 miejsc. Na wykorzystanie swoich parkingów zgodziła się Jastrzębska Spółka Węglowa, szpital oraz pobliski supermarket. Budowa hali ma ostatecznie zakończyć się do końca 2010 roku. - Przyjemnie będzie w takiej hali oglądać mecze. No i mam nadzieję, że będą tu naprawdę ciekawe imprezy na wysokim poziomie - mówi Henryk Nowak.
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 41401.html
Wit - Wto Sty 13, 2009 7:31 pm
Mieszkańcy marzą, żeby wróciło uzdrowisko
dziś
Biznesmeni z Jastrzębia wpadli na pomysł, jak przywrócić miastu dawny uzdrowiskowy charakter - trzeba wybudować fontannę z solanką. Z takiej propozycji skorzystała już gmina Strumień. Jastrzębscy urzędnicy nie kwapią się jednak z działaniem.
Solance, odkrytej w Jastrzębiu w latach 50. XIX wieku, miasto zawdzięcza swój rozwój. Po II wojnie światowej kurort zaczął jednak podupadać, a solanki było coraz mniej. Wpływ na to miało przede wszystkim rozwijające się górnictwo. Ostatni kuracjusze opuścili kurort w 1992 roku.
Dziś jastrzębianin, Grzegorz Gomola, jeden z właścicieli leczniczego źródła w Zabłociu koło Strumienia, pragnie sprowadzenia wód solankowych do rodzinnego miasta. Wraz z ojcem poświęcił wiele lat, aby wskrzesić uzdrowiskowy charakter miasta. - Mój ojciec marzył, aby solanka była dostępna dla wszystkich mieszkańców. Potwierdziwszy jej wspaniałe właściwości u specjalistów ze Śląskiej Akademii Medycznej, dodawał ją do chleba. Kiedy umierał, obiecałem, że solanka jeszcze wróci do Jastrzębia - wspomina pan Grzegorz. - Tutaj na Śląsku potrzebujemy bardzo dużo jodu. Wiele dzieci choruje i jeździ nad morze do sanatoriów. A wystarczyłoby nalać solanki na zwykły talerz, by dzieci miały morski klimat - przekonuje.
Gomola zapewnia, że może sprowadzać za darmo leczniczą wodę z Zabłocia. Miasto musiałoby jednak wybudować fontannę. Na tę propozycję urzędnicy miejscy jednak tylko wzruszają ramionami. Prezydent, Marian Janecki odpowiada, że owszem, miasto jest zainteresowane, ale gdy znajdzie się jakiś inwestor.
O jakie koszty chodzi? W gminie Strumień, której władze jesienią ub. roku postanowiły zbudować fontannę do solanki wykonano już część prac za 80 tys. zł. Reszta, za blisko 187 tys., zostanie zrobiona do czerwca tego roku. - Uważam, że dla zdrowia naszych mieszkańców warto wydać te pieniądze - mówi Anna Grygierek, burmistrz miasta.
- Fontanna w Jastrzębiu powinna powstać jak najmniejszym nakładem kosztów. To jest do zrobienia, ale trzeba dobrych chęci - przekonuje Gomola. Marian Górny, prezes Towarzystwa Miłośników Jastrzębia uważa, że warto zainwestować w ten pomysł. - 14 kilometrów na południe od naszego miasta leży Karwina, gdzie uzdrowisko powstało w tym samym czasie, co w Jastrzębiu. I mimo znajdujących się tam kopalń i szkód górniczych, całkiem dobrze sobie radzi - przypomina. - W Jastrzębiu też są jeszcze złoża solankowe, można byłoby zrobić odwierty. Ktoś jednak musi na to wyłożyć pieniądze. Do rozmów muszą zasiąść dwie strony. Pomysłodawcy muszą mieć z kim rozmawiać - dodaje.
Więcej jodu niż Morze Martwe
Wydobywana od ponad stu lat solanka z Zabłocia
zawiera cenne mikroelementy, typowe dla unikalnego mikroklimatu morskiego. Na zabłockie źródło "wody życia" natknięto się tuż przed I wojną światową, podczas odwiertów w poszukiwaniu złóż węgla kamiennego. Podczas II wojny ujęcia zostały zniszczone. Kiedy w 1949 r. wykonano nowe wiercenia i zbadano skład chemiczny solanki, okazało się, że zawiera ona więcej jodu i bromu niż Morze Martwe. Zaleca się ją do stosowania przy przeziębieniach, chorobach wieku dziecięcego, stawów i mięśni, przy niedoczynności tarczycy.
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/946262.html
Wit - Sob Sty 31, 2009 2:03 pm
Budowa biurowca JSW będzie "zawieszona"?
dziś
Segment przyszłej siedziby JSW został już wyburzony.
Jastrzębska Spółka Węglowa ogłosiła plan kryzysowy i zaciskanie pasa wszędzie gdzie się tylko da, tymczasem trwa przebudowa byłego szpitala ginekologicznego na potrzeby nowej siedziby firmy.
Właśnie wyburzono segment budynku. Związkowcy z kopalni są jednak czujni.
- To o podwyżkach w ramach kryzysu w tym roku nie ma mowy, a budowa biurowca za 50 milionów złotych trwa w najlepsze? Poruszyliśmy ten temat na spotkaniu z zarządem. Obiecali nam, że coś z tym fantem zrobią. Być może nawet uda się inwestycję wstrzymać - mówi Andrzej Ciok, wiceszef Solidarności%07w spółce.
Prezes JSW Jarosław Zagórowski potwierdza, że związkowcy poruszali temat. Jak pojednawczo zaznacza, świadczy to o ich dużej odpowiedzialności.
- Traktujemy każdy głos w tej sprawie z powagą. Zastanowimy się, czy w ramach cięcia kosztów nie spróbować przesunąć tej inwestycji w czasie. Sprawdzimy, czy umowa, jaką zawarliśmy z wykonawcą, pozwoli na taki ruch. Musimy wszystko przeliczyć, bo przecież może się to wiązać z wypłatą ewentualnych odszkodowań - dodaje.
Prezes przypomina jednak, że umowa dotycząca budowy została podpisana zanim zaczął się kryzys, a JSW jest właścicielem niszczejącego budynku od kilku lat. Poza tym, w ramach cięcia kosztów, budynek będzie znacznie mniejszy niż początkowo zakładano.
Kiedy JSW rozmówi się w tej sprawie z firmą budowlaną?
- Analizujemy dokumentację. Proszę nie traktować tego w kategorii sensacji. Podchodzimy do problemu niezwykle poważnie - dodaje Zagórowski.
W żywieckiej firmie budowlanej, która zajmuje się przebudową obiektu, czekają na ruch szefów JSW. - Na razie mamy umowę i zlecenie. Robimy swoje - usłyszeliśmy w biurze firmy.
Według planów nowa siedziba spółki miała być gotowa na Barbórkę 2010 roku. Ma to być nowoczesny, ciekawy architektonicznie biurowiec, z dużą ilością szkła i metalu.
Jacek Bombor - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 54782.html
Czy z powodu kryzysu budowa pierwszego centrum handlowego dojdzie do skutku?
23.01.2009
Choć teren w tzw. strefie centrum został sprzedany już kilka miesięcy temu, prace przy budowie galerii się nie rozpoczynają. Fot. Agnieszka Materna
Mimo że na zbudowanie potężnego centrum handlowo- rozrywkowego w tak zwanej strefie centrum znalazł się już inwestor, nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie miały tam ruszyć roboty. Potężna, inwestująca w centra handlowe firma wykupiła teren i milczy. - Firma MD Jastrzębie Zdrój, będąca spółką celową, powołaną na potrzeby budowy w Jastrzębiu, nie wystąpiła jeszcze nawet o projekt techniczny, a zamierzała wybudować obiekt o powierzchni około 42 tys. m kw. - mówi Krzysztof Baradziej, wiceprezydent miasta. Jastrzębscy urzędnicy obawiają się, że firma wycofa się z inwestycji na skutek kryzysu giełdowego. - Mamy zastój trwający już prawie dwa miesiące. Umowa nie jest jednak zerwana - informuje Krzysztof Baradziej.
Przypomnijmy, w strefie firma miała zbudować hipermarket, kino, fitness oraz galerię handlową z około 80 sklepami i strefą restauracyjną. Parking miałby pomieścić przynajmniej 1400 samochodów. - Podczas wstępnych rozmów uzgodniliśmy też, że inwestor sfinansuje przebudowę dróg wokół terenu - dodaje wiceprezydent. Od pewnego czasu, a ściślej od niepokojących doniesień ze światowego rynku giełdowego, sprawa stanęła jednak w miejscu. - Nie wiemy, czy firma podjęła jakieś decyzje. Wciąż czekamy na odpowiedź - dodaje wiceprezydent. Jak informuje, tydzień temu zostało wysłane pismo do inwestora z zapytaniem o termin realizacji inwestycji. Nie nadeszła żadna odpowiedź. 10 hektarów strefy należy do Atrium European Real Estate Limited, firmy posiadającej galerie handlowe w Europie Środkowej i Wschodniej. Ziemie w rejonie ulic Warszawskiej, Sybiraków, Porozumień Jastrzębskich i Północnej firma zaczęła skupować w 2007 roku. Na zlecenie firmy Atrium realizacją projektu ma zająć się grupa deweloperska TK Polska Operations S.A. Firma nie otrzymała dotąd żadnych informacji od inwestora wskazujących na to, by miał wycofać się z inwestycji. Ale na pytanie naszych dziennikarzy o termin rozpoczęcia robót, też przedstawiciele dewelopera nie byli w stanie udzielić odpowiedzi. Mieszkańcy mają nadzieję, że inwestycja dojdzie do skutku. - Fajnie byłoby poszaleć po galerii i zrobić zakupy. Teraz tu wygląda tak samo, jak w PRL-u - mówi Anna Piotrowska.
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 50310.html
Wit - Wto Mar 03, 2009 9:35 pm
Student nie ma gdzie mieszkać
23.02.2009
Żaneta Szymańczyk, Krzysztof Różański i Roman Mazur z Jastrzębia byliby zawiedzeni, gdyby AWF zniknęła z miasta.
Jedna z dwóch działających w mieście uczelni - Akademia Wychowania Fizycznego, wstrzymała nabór na nowy rok akademicki.
Powód jest prozaiczny. Coraz mniej studentów jest zainteresowanych nauką, bo nie mają gdzie mieszkać. W stutysięcznym Jastrzębiu nie ma ani jednego akademika.
Między innymi z tego powodu kilka lat temu z miasta wyprowadził się Uniwersytet Śląski. Gdy AWF pójdzie w jego ślady, w mieście będzie można studiować już tylko w filii AGH.
Krzysztof Nowak, pełnomocnik rektora ds. jastrzębskiego AWF, wyjaśnia, że sprawa nie jest przesądzona, ale jeśli sytuacja nie zmieni się w ciągu kilku miesięcy, to od października studenci będą się uczyć w macierzystej uczelni w Katowicach. - Taką uchwałę podjęła Rada Wydziału Wychowania Fizycznego i Senat uczelni - wyjaśnia Nowak.
- Mnie by to nie ucieszyło. Wolę studiować na miejscu, a nie dojeżdżać 50 kilometrów do Katowic - mówi Marcin, jeden ze studentów.
W tym roku AWF po raz trzeci miał prowdzić nabór na wychowanie fizyczne w zamiejscowym wydziale.
- Nie zgłaszają się osoby spoza Śląska. Nie pomaga zakrojona na szeroką skalę kampania reklamowa. Zbyt mała liczba studentów oznacza, że po prostu nie opłaca nam się utrzymywanie tego wydziału. Rocznie kosztuje nas to ponad 100 tysięcy złotych - wyjaśnia Nowak i dodaje, że młodzi ludzie wybierają miasta, w których są akademiki. - Bo, co tu ukrywać, wokół nich kręci się studenckie życie, są kluby, galerie, kawiarenki i inne atrakcje - dodaje Nowak.
Urzędnicy nie mają jednak zamiaru składać broni i zapowiadają gotowość do rozmów z władzami AWF.
- Zależy nam na tym, żeby uczelnia pozostała w Jastrzębiu. Prezydent zaproponował spotkanie. Jego termin ma być znany już w najbliższych dniach - deklaruje Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka miasta.
I nie ma się co dziwić. Miasto zainwestowało w remont budynku przy ul. Szkolnej około milion złotych. Zapewniło uczelni bazę materialną, a także możliwość bezpłatnego korzystania z miejskich obiektów sportowych.
W jaki sposób urzędnicy chcą odwieść władze uczelni od wyprowadzki? Zaprojektowali przebudowę budynku. Bryła zmieni wygląd na bardziej nowoczesny. - Powstanie nowa sala sportowa. Pomiędzy segmentami gmachu pojawi się nowy budynek. Nowej nawierzchni doczeka się też boisko. Powstać mają: nowa aula oraz sale wykładowe, biblioteka i czytelnia. Rozwiązany zostanie także najważniejszy problem. Na ostatnim piętrze budynku uczelni przewiduje się pokoje noclegowe dla studentów - co najmniej trzydzieści - wyjaśnia Wołczańska.
Obiekt byłby dostosowany zarówno dla potrzeb AWF, jak też - w razie jej rezygnacji - dla innych szkół sportowych.
Władze uczelni nie chcą zdradzić, czy poczekają na inwestycję. - Zawieszamy nabór i czekamy na rozwój sytuacji oraz efekty rozmów. Wiemy na pewno, że w mieście powinno być dla nas miejsce. Jastrzębie to nie tylko węgiel, ale także sport na najwyższym poziomie - dodaje Nowak.
Mało chętnych
Wydział zamiejscowy AWF działa w Jastrzębiu od 2006 roku.
Podczas pierwszego naboru zgłosiło się 108 osób. Studenci spoza regionu, a byli nawet z Rzeszowa, mogli zamieszkać w hotelu Diament. Kłopoty zaczęły się w styczniu%07zeszłego roku, gdy hotel wyrzucił ich ze swoich pokoi z powodu notorycznych imprez i nocnych awantur. Władze uczelni przyznały, że wiedzą o jednym przypadku, kiedy doszło do poważniejszych zniszczeń (szkody oszacowano na 800 zł).
Studenci pokryli je z własnych kieszeni, ale hotel nie chciał już wynajmować im pokoi. Do drugiego naboru zgłosiło się tylko 50 osób. Małe zainteresowanie studiowaniem w mieście odnotowano też w tym roku akademickim. Aplikacje na AWF w Jastrzębiu złożyło także ok. 50 osób.
Jacek Bombor - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 64648.html
Jar dla deskorolek
20.02.2009
Katarzyna Baradziej, Ilona Mika i Justyna Karplewicz uważają, że budowa skate parku to znakomity pomysł. Fot. Agnieszka Materna
Budowa skate parku niedługo stanie się faktem. Urzędnicy ogłosili przetarg na wykonanie pierwszego etapu prac w jarze przy ulicy Turystycznej. Jeszcze do wtorku firmy mogą składać swoje oferty.
Wizja zbudowania skate parku z prawdziwego zdarzenia, to dobra wiadomość zarówno dla miłośników sportów ekstremalnych, jak i pozostałych mieszkańców miasta.
W Jastrzębiu jest bowiem wielu zapaleńców, dla których jazda na "desce", rolkach, czy BMX-ie, to najlepszy sposób na spędzenie wolnego czasu. - To naprawdę świetny pomysł. Ci ludzie nareszcie będą mieli gdzie jeździć, nie przeszkadzając przy tym innym - mówi Katarzyna Baradziej.
Amatorzy deskorolkowego szaleństwa, podczas dobrej pogody, gdzie bądź ustawiają prowizoryczne tory przeszkód z tego, co mają pod ręką. Podziw dla ich niesamowitych wyczynów zastępuje często strach i złość kierowców, którzy mają utrudniony przejazd osiedlowymi ulicami. - Na razie chłopaki ustawiają sobie przeszkody na chodnikach i jezdniach między blokami - dodaje pani Katarzyna.
Nowoczesny skate park to odpowiedź na potrzeby młodych mieszkańców Jastrzębia. - W pierwszym etapie prac wykonane zostaną nowe chodniki, plac skate parku, place rekreacyjne i ścieżki rowerowe. Ponadto teren wypełni się elementami małej architektury, sadzonkami drzew i krzewów, a także zbudowana zostanie kanalizacja - mówi Katarzyna Wołczańska. rzecznik jastrzębskiego magistratu.
Teren, na którym ma zostać zbudowany nowoczesny tor przeszkód, obecnie nie grzeszy urodą. Wielki plac, który aż prosi się o zagospodarowanie, ma szansę stać się najczęściej uczęszczanym miejscem w Jastrzębiu. - Tak naprawdę nie mamy tu wielu atrakcji. Jest basen i lodowisko. Może, jak skejterzy będą mieli się gdzie wyszaleć, to na osiedlach zrobi się trochę bezpieczniej - mówią mieszkańcy.
Z tą opinią zgadza się Ilona Mika i Justyna Karplewicz. - To naprawdę fajny pomysł. Jakby nie było, na jastrzębskich blokowiskach nie ma zbyt wielu atrakcji. Tam niestety czas zatrzymał się w miejscu - mówi Ilona Mika. - Dzisiaj na rolkach jeździ mnóstwo osób i powinno być normalne, że w każdym mieście oprócz ładnego parku, placu zabaw i ścieżek rowerowych jest też skate park - dodaje.
Jak informują urzędnicy, pierwszy etap prac ma zostać wykonany do końca sierpnia tego roku, a więc jak dobrze pójdzie, jeszcze tego lata będzie można poszaleć na torze przeszkód.
- Natomiast w drugim etapie zostanie zbudowana droga dojazdowa do jaru przy ulicy Turystycznej oraz parkingi w pobliżu - zapowiada Katarzyna Wołczańska
Wykonanie wszystkich prac kosztować będzie miasto ponad 1 mln 130 tysięcy złotych.
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 62758.html
Wit - Sob Mar 07, 2009 4:02 pm
Zdrój zostaje, choć nie jest uzdrowiskiem
dziś
Jastrzębie ma nadal prawo do używania w nazwie członu Zdrój, mimo że miasto od dawna nie jest już uzdrowiskiem. Takie zapewnienie usłyszał prezydent Marian Janecki podczas niedawnego spotkania z Tomaszem Siemoniakiem, sekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Przepychanki o pisownię nazwy miasta trwają od 2005 r. i powracają co jakiś czas jak bumerang.
- W lutym, po prawie dwóch latach spokoju, dostaliśmy pismo z MSWiA, w którym sekretarz stanu zasugerował, że skoro Jastrzębie Zdrój nie posiada już statusu uzdrowiska, to być może należy posługiwać się tylko nazwą Jastrzębie - mówi Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka UM.
Po tym piśmie Janecki umówił się z Siemoniakiem
- W trakcie rozmowy wiceminister zgodził się, że nazwa Jastrzębie Zdrój powinna pozostać niezmieniona i zapewnił, że jeśli chodzi o człon Zdrój, nie będą podejmowane żadne kroki zmierzające do jego usunięcia - relacjonuje prezydent.
Nadal jednak otwarta pozostaje druga kwestia: łącznika pomiędzy Jastrzębiem i Zdrojem. Nigdy wcześniej nie był on stosowany, jednak ministerstwo, opierając się na stanowisku Komisji Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych chce, by został wprowadzony do pisowni urzędowej. Wtedy pisałoby się Jastrzębie-Zdrój. Urzędnicy miejscy bronią się przed tą zmianą rękami i nogami.
- Nazwa Jastrzębie Zdrój bez łącznika jest utrwalona i stosowana przez wszystkie instytucje i podmioty gospodarcze, dlatego przyjęcie nazwy z łącznikiem pociągnęłoby za sobą duże koszty. Wymianę pieczęci, szyldów, tablic informacyjnych - wylicza Katarzyna Wołczańska.
Co jednak najważniejsze, za pozostawieniem powszechnie przyjętej pisowni bez łącznika opowiedzieli się sami jastrzębianie podczas przeprowadzonych w mieście już w 2005 roku konsultacji społecznych. Mieszkańcy są oburzeni pomysłami wprowadzania zmian w nazwie.
- Niech się zajmą w tej Warszawie poważniejszymi sprawami, a nie czepiają naszego Zdroju - mówi Agnieszka Pielka, mieszkanka ulicy Harcerskiej.
Podczas spotkania z prezydentem Marianem Janeckim, Tomasz Siemoniak obiecał, że sprawa nazwy Jastrzębia Zdroju raz jeszcze będzie rozpatrzona. Wzięte przy tym pod uwagę będzie zdanie mieszkańców, aspekt ekonomiczny (koszty wprowadzenia łącznika) i historyczny.
Mirosława Książek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/970564.html
Wit - Śro Sie 12, 2009 7:25 pm
Jastrzębska spółka sprzedaje zabytkowy pałacyk
Tomasz Głogowski2009-08-12, ostatnia aktualizacja 2009-08-12 20:57
Jastrzębska Spółka Węglowa pozbywa się majątku niezwiązanego bezpośrednio z produkcją węgla. Na pierwszy ogień pójdzie zabytkowy XVIII wieczny pałacyk w Boryni.
Przetarg odbędzie się 15 września, a cenę wywoławczą pałacyku ustalono na 1 mln 550 tys. zł. Spółka ma nadzieję, że nabywca szybko się znajdzie, bo obiekt, choć nieco zniszczony, wciąż jest urokliwy. Klasycystyczny pałacyk o powierzchni niemal 6 tys. m kw., położony na 1,7-hektarowej działce, otoczony jest pięknym parkiem. - Byłoby to doskonałe miejsce na zakładowe imprezy integracyjne, wesela, komunie i bale karnawałowe. Na parterze znajdują się dwuosobowe pokoje z łazienkami oraz zaplecze gastronomiczne, na pierwszym piętrze sale reprezentacyjne - zachwalają przedstawiciele JSW.
Pałacyk należał kiedyś do kopalni Borynia, a w połowie lat 90. swoją siedzibę miała tam spółka zajmująca się poszukiwaniem i wykorzystywaniem metanu. - Potem nie udało się już znaleźć gospodarza - mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW i dodaje, że spółka węglowa zastanawiała się nawet nad stworzeniem w pałacyku własnego centrum szkoleniowego-konferencyjnego. - W tym czasie kupiliśmy jednak budynek starego szpitala z przeznaczeniem na naszą nową siedzibę i remont dwóch obiektów równocześnie okazał się niemożliwy - wyjaśnia Jabłońska-Bajer.
Jastrzębska spółka, podobnie jak pozostałe firmy górnicze, postanowiła systematycznie pozbywać się majątku niezwiązanego bezpośrednio z wydobyciem węgla. Na sprzedaż wystawiony zostanie też należący do JSW hotel Antracyt w Gdyni - jeden z najpiękniej położonych hoteli w Trójmieście (cena wywoławcza 15 mln zł) oraz ośrodek wypoczynkowy Jastrzębianka w Zakopanem. Nabywcę znalazł już wyciąg narciarski w Istebnej.
Utrzymanie obiektów wypoczynkowych słono kosztuje i w czasach kryzysu kopalń nie stać już na taki wydatek. Na samą modernizację Antracytu trzeba przeznaczyć w najbliższym czasie około 2 ml zł.
Wit - Wto Sie 18, 2009 5:10 pm
Mniej kasy z podatków, zaciskamy pasa
15.08.2009
Już dziś wiadomo, że budżety miast i gmin uszczuplą się o kilka milionów złotych. W kasie Jastrzębia Zdroju będzie prawdopodobnie co najmniej o 3 miliony złotych mniej. Wszystko dlatego, że spadają wpływy z tytułu podatków. Urzędnicy muszą więc szukać oszczędności, ale nie na inwestycjach
Ministerstwo finansów przewiduje, że wpływy z podatków od osób fizycznych i prawnych w tym roku zmniejszą się o 10-15 procent. Oznacza to także cięcia w miejskich budżetach i szukanie dodatkowych sposobów finansowania. Tendencję spadkową widać już w jastrzębskim magistracie.
- Według półrocznego bilansu, wpływy z podatku PIT w porównaniu z okresem od stycznia do czerwca zeszłego roku zmniejszyły się o ponad 3 miliony złotych. Zjawisko przede wszystkim spowodowane jest kryzysem gospodarczym, który przekłada się na niższe dochody mieszkańców naszego miasta. Obecna sytuacja na rynku nie jest obojętna dla podmiotów gospodarczych. Poszukując oszczędności, wprowadzają między innymi ograniczenie wielkości produkcji, a tym samym czasu pracy pracowników. To powoduje niższe wpływy do budżetu - mówi Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka jastrzębskiego urzędu miasta.
W przeciwieństwie do podatku PIT, tegoroczne dochody z tytułu podatku CIT (od osób prawnych) nie spadły. Ma to związek z tym, iż większość wpływów dotyczy rozliczenia za rok 2008. Sytuacja może się pogorszyć w przyszłym roku. Najprawdopodobniej przyszłoroczne wpływy będą znacznie niższe od obecnych, gdyż główną bazą dochodową dla największych podmiotów gospodarczych będzie 2009 rok.
- Wstępna analiza wykonania budżetu za pierwsze półrocze wskazuje, że wypada on gorzej niż ubiegły. Jednak nie zapadły jeszcze żadne decyzje dotyczące cięć budżetowych. Ewentualne kroki będą podejmowane w październiku. Wtedy poznamy dokładniejsze dane dotyczące wykonania dochodów. Realnym sposobem na zaoszczędzenie funduszy bez wątpienia jest ograniczenie wydatków oraz pokrycie braków środkami wynikającymi z rozliczenia roku ubiegłego - mówi rzeczniczka.
Prócz wyżej wymienionych, miasto ma również inne źródła finansowania. Największą grupę stanowią dochody własne, są nimi między innymi wpływy z opłat i podatku od nieruchomości, a także dochody z najmu, dzierżawy i sprzedaży mienia. Wyróżnić można też dotacje celowe z budżetu państwa oraz środki pozyskane z Unii Europejskiej.
Dopiero w październiku będzie wiadomo, w których inwestycjach nastąpi ograniczenie wydatków. Już teraz można powiedzieć, co na pewno zostanie zrealizowane - będą to inwestycje, na które miasto pozyskało dotacje zewnętrzne.
Jastrzębie Zdrój zmodernizuje drogę wojewódzką nr 937 (ul. 11-go Listopada). Projekt został wybrany do dofinansowania w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2007-2013. Remont polega na przebudowie odcinka przebiegającego przez centrum miasta oraz modernizacji mostu biegnącego nad rzeką Gmyrdek.
- Prace przewidziane są na całej długości ulicy 11-go Listopada pomiędzy rondem Zdrojowym, a rondem Sikorskiego. Z kolei most mieści się na ulicy Cieszyńskiej, za rondem Ruptawskim, w ciągu drogi wojewódzkiej. Celem strategicznym projektu jest poprawa jakości miejskiej infrastruktury. Droga ta prowadzi ruch przez centrum miasta do granicy państwa z Republiką Czeską, a także wyprowadza ruch na drogę wojewódzką w kierunku Rybnika i Katowic. W przyszłości stanowić będzie również dogodne połączenie z autostradą A1 - podkreślają urzędnicy. Całkowity koszt inwestycji wynosi ponad 16 milionów złotych. Kwota dofinansowania to prawie 10 mln. Reszta pieniędzy musi się znaleźć w miejskim budżecie.
Zdaniem mieszkańców, inwestycje w drogi są najważniejsze i na nich na pewno nie można oszczędzać. - Nie chodzi tu tylko o zwykłych kierowców, ale też firmy. Nowych inwestorów do danego miasta przyciąga między innymi dobra sieć dróg. To w dzisiejszych czasach bardzo ważny argument - mówi Krzysztof Mieta, drobny przedsiębiorca z podjastrzębskich Pawłowic. - Im drogi będą lepsze, a sieć połączeń gęstsza, tym łatwiej o nowe firmy w mieście. A z nich są podatki - dodaje.
Miasto uzyskało też dofinansowanie na remont ulicy Świerczewskiego wraz z budową pętli autobusowej w rejonie Zespołu Szkół. Prace trwają od lipca tego roku i mają być ukończone do końca października. Ta inwestycja jest realizowana w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych 2008-2011. Dofinansowanie wynosi prawie 330 tysięcy złotych, zaś wartość projektu to około 660 tysięcy złotych.
Druga połowa sumy pochodzi z funduszy własnych. Remont obejmie sfrezowanie 180 metrów bieżących starej nawierzchni, ułożenie warstwy wiążącej i ścieralnej z betonu asfaltowego oraz przebudowę chodnika. Powstanie też pętla autobusowa o powierzchni prawie 600 metrów kwadratowych. W jej skład wejdą droga manewrowa posiadająca miejsca postojowe, dwa zjazdy do szkoły, a także nowy odcinek chodnika, który połączy budynek szkoły z pętlą. - Wniosek o dofinansowanie został złożony w listopadzie ubiegłego roku, znalazł się na liście rezerwowej. Po przeprowadzeniu przetargów na zadania zarekomendowane do dofinansowania powstały oszczędności, które przeznaczono na nasz projekt - dodaje rzeczniczka.
Na to nie zabraknie
- budowa hali widowiskowo-sportowej przy ulicy Leśnej. Rozstrzygnięto już przetarg na jej budowę. Koszt prac to ponad 32 miliony złotych. Ma powstać nowoczesna hala sportowa z 3 tysiącami miejsc siedzących i gabinety odnowy biologicznej.
Inwestycje odłożone
- decyzja o cięciach w planach inwestycyjnych zostanie podjęta na początku października. Wtedy będą znane dokładniejsze dane dotyczące wykonania dochodów budżetowych.
Ewelina Gaszka - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 36698.html
Ośrodek Wypoczynku Niedzielnego popada w coraz większą ruinę
14.08.2009
Wakacje w pełni, a poza odkrytym kąpieliskiem przy ulicy Witczaka, w mieście nie ma gdzie popływać, czy się poopalać. Ośrodek Wypoczynku Niedzielnego, gdzie jeszcze dwa lata temu mieszkańcy mogli się ochłodzić w basenie i popływać kajakiem po stawie, popada w coraz większą ruinę. Niestety po brodziku i sprzęcie do pływania pozostało już tylko wspomnienie. Tymczasem jedyne w mieście otwarte kąpielisko Zdrój jest przepełnione. OWN natomiast popada w ruinę.
- Mogliby chociaż wyremontować brodzik dla dzieci - mówi Bartłomiej Ryczek, który jeździ do OWN na wycieczki rowerowe. Przypomnijmy, niewielki basen wchodzący w skład ośrodka, został zamknięty z powodu złego stanu technicznego niecki. Na jego dalsze użytkowanie nie zezwolił sanepid. Od tego czasu, mimo że na terenie ośrodka znajduje się jeszcze boisko do piłki plażowej, plac zabaw dla dzieci, korty do gry w tenisa ziemnego i amfiteatr, OWN jest coraz rzadziej odwiedzany przez mieszkańców. - Żal patrzeć, jak popada w ruinę - mówi Sabina Śliwa.
Obecnie remontu wymaga amfiteatr, basen i punkt gastronomiczny. - Bez tych obiektów ośrodek nie będzie cieszył się popularnością. A szkoda, bo to idealne miejsce na weekendowy wypoczynek - teren jest piękny i oddalony od ruchu ulicznego - mówi Zofia Florek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. - Cały czas zabiegamy o pieniądze na remont, jednak w budżecie miasta ich nie ma - dodaje. Urzędnicy rozkładają bezradnie ręce i mówią, że basen na Witczaka musi na razie wystarczyć. - To obiekt na miarę XXI wieku. Jego remont pochłonął kilkanaście milionów złotych. Jastrzębianie mają więc możliwość wypoczywania na basenie - mówi Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka urzędu miasta. - Dopóki kąpielisko Zdrój było modernizowane, robiliśmy wszystko, aby można było korzystać z basenu na terenie OWN. Dziś ten ośrodek traktowany jest jako obiekt typowo rekreacyjny - dodaje.
Miasto nie rezygnuje jednak całkiem z planów remontu. - Na modernizację będziemy starali się znaleźć pieniądze w kolejnych budżetach - obiecują urzędnicy.
Barbara Musiałek - POLSKA Dziennik Zachodni
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/w ... 35495.html
Wit - Śro Gru 09, 2009 10:21 pm
Zespół Jastrzębskiego Węgla wreszcie dostanie nową halę
Marcin Fejkiel 2009-12-09, ostatnia aktualizacja 2009-12-09 22:33:00.0
Historia nowej hali sportowej w Jastrzębiu przebija wszystkie latynoskie seriale razem wzięte. Starania o rozpoczęcie jej budowy trwały cztery lata. Ma być gotowa w marcu 2011 roku.
Dokładnie rok temu władze miasta triumfalnie ogłosiły, że zarząd województwa przyjął uchwałę umożliwiającą ogłoszenie przetargu na jej wykonanie w styczniu 2009. Prace miały rozpocząć się na przełomie marca i kwietnia, tak by w październiku 2010 hala mogła zostać oddana do użytku.
Tymczasem przetarg unieważniono, bo koszt inwestycji zaproponowany przez firmy znacznie przewyższył kwotę zabezpieczoną na ten cel w budżecie miasta. - Nikt nie zdołał przewidzieć znaczącego wzrostu kursu euro, w którym planowane były nakłady na tę inwestycję. Ale ja nawet bez brania kredytu miałem zabezpieczonych na ten cel ponad 8,7 mln zł. Naszym radnym wydano jednak dyspozycje polityczne - mówił w kwietniu "Gazecie" prezydent Jastrzębia-Zdroju Marian Janecki.
Kolejny przetarg rozpoczął się więc w maju i zakończył dopiero w lipcu. Przystąpiło do niego ośmiu oferentów, jednak cztery spośród złożonych ofert zostały odrzucone ze względu na błędy w kosztorysach. W wyniku rozstrzygnięcia postępowania przetargowego wyłoniono konsorcjum firm: Mostostal Warszawa SA, Mostostal Puławy SA, Acciona Infraestructuras SA Madryt.
Konkurencyjne firmy, które przegrały przetarg, złożyły dwa protesty, kwestionując kilka punktów kosztorysu polsko-hiszpańskiego konsorcjum. Urząd miasta jeden z nich odrzucił, drugi częściowo uwzględnił. Sprawę przedłużały kolejne odwołania, aż do momentu kiedy Krajowa Izba Odwoławcza przy Prezesie Urzędu Zamówień Publicznych w Warszawie odwołania ostatecznie odrzuciła.
- Nie tylko ja jestem zadowolony, że wreszcie te zawiłe procedury się rozstrzygnęły. Najbardziej ta wiadomość cieszy chyba kibiców. Wszyscy w Jastrzębiu na nią czekaliśmy. Łatwo było mówić: Dlaczego nie budują? Czemu to wciąż stoi? - nie znając kontekstu sprawy - mówi Janecki.
Jego zdaniem jeszcze w tym miesiącu ma dojść do podpisania umowy z konsorcjum. - A potem, jeśli tylko pogoda na to pozwoli, prace budowlane mogą rozpocząć się właściwie od razu - uważa prezydent Jastrzębia.
Nowy obiekt będzie służył przede wszystkim siatkarzom Jastrzębskiego Węgla, którzy rozgrywają swoje mecze w ciasnej hali w Szerokiej. Ich klubowy obiekt nie spełnia wymogów Europejskiej Konfederacji Siatkarskiej dotyczących rozgrywania spotkań w europejskich pucharach. By sprostać warunkom CEV, Jastrzębski Węgiel od trzech lat wynajmuje w tym celu halę lodowiska Jastor.
- To przecież m.in. z uwagi na potrzeby klubu podjąłem decyzję o rozbudowie hali z uwzględnieniem potrzeb zawodowej siatkówki - przekonuje prezydent.
- Jesteśmy szczęśliwi, że w końcu, po wielu latach oczekiwania, będzie można wreszcie wbić pierwszą łopatę pod budowę nowej hali - przyznaje prezes JW Zdzisław Grodecki.
W jastrzębskiej hali będzie mogło zasiąść trzy tysiące widzów. Znajdą się w niej nowoczesne pomieszczenia dla drużyn, sędziów i dziennikarzy oraz gabinety odnowy biologicznej. Obok niej powstanie parking na 130 samochodów. Całkowity koszt inwestycji to 32,5 mln zł. Jastrzębie na inwestycję otrzyma z Unii Europejskiej 2,83 mln euro dotacji.
- Środki unijne nie przepadły, bo już wcześniej wystąpiliśmy do urzędu marszałkowskiego o zgodę na zmianę terminu realizacji inwestycji do marca 2011 roku - wyjaśnia Janecki. Resztę stanowić będą środki z budżetu miasta. Inwestycja miała być również współfinansowana przez Ministerstwo Sportu (2,25 mln zł). - Te pieniądze zostały jednak "zdjęte" uchwałą sejmiku. W styczniu wystąpimy o ponowne ich przyznanie - zapowiada Janecki.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... _nowa.html
Wit - Wto Sie 17, 2010 7:55 pm
Od dzisiaj nie ma już miasta Jastrzębie Zdrój
Polska Dziennik Zachodni Barbara Kubica
Dzisiaj 00:00:39
Koniec trwającej 6 lat batalii jastrzębskich urzędników o pisownię nazwy miasta. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji uznało, że stosowana do tej pory pisownia "Jastrzębie Zdrój" jest niezgodna z prawem i musi zostać zmieniona. W nazwie musi być łącznik pomiędzy Jastrzębiem a Zdrojem.
- Chcieliśmy zostać przy dotychczasowej pisowni, ponieważ taka jest wola mieszkańców. Władze pozostały głuche na nasze prośby, powołując się na zasady ortografii. Ortografia ortografią, ale od każdej zasady są wyjątki - mówi Marian Janecki, prezydent Jastrzębia-Zdroju.
Mimo wielu pism wysyłanych do Warszawy, uzasadnień opracowywanych na podstawie słownika ortograficznego, wizyt samorządowców w stolicy, trzeba wszystko zmieniać.
Właściciele ponad 5,5 tysiąca jastrzębskich firm muszą zmieniać pieczątki, wizytówki i szyldy. To samo czeka przychodnie zdrowia, szkoły, sąd, prokuraturę
i Urząd Miasta. Tymczasem urzędnicy nawet nie są w stanie oszacować, jak kosztowna będzie to operacja.
Dobra wiadomość jest taka, że mieszkańcy nie muszą od razu wymieniać dokumentów.
- Honorowane będą dokumenty z dotychczasową pisownią "Jastrzębie Zdrój", aż do naturalnego terminu upływu ich ważności - zapewnia Marian Janecki.
Mieszkańcy mogą więc odetchnąć z ulgą, bo dowody osobiste czy prawa jazdy nie stracą ważności z dnia na dzień.
- Całe to zamieszanie jest bez sensu. Przecież ten łącznik niczego nie wnosi, a wiąże się z kłopotami. Ile to tablic z nazwą miasta trzeba będzie wymienić - mówi jastrzębianka Teresa Waler.
O ile mieszkańcy nie muszą wymieniać swoich dowodów, urzędników czeka prawdziwa rewolucja.
- W pierwszej kolejności trzeba wymienić setki pieczątek. Później przyjdzie czas na tablice zawierające nazwę. Będziemy to robili sukcesywnie, na przykład podczas remontów - zaznacza Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka magistratu.
Decyzja o konieczności zmiany pisowni nazwy miasta zapadła po opinii wydanej przez Komisję Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych, która działa przy MSWiA.
- Już w 2004 r. stwierdziła ona, że zgodnie z zasadami języka polskiego, dwuczłonowe nazwy miejscowości pisze się z łącznikiem. Tak jest w przypadku innych miast, na przykład Bielska-Białej czy Krynicy-Zdroju. Ta zasada obowiązuje wszystkich i dla Jastrzębia nie ma wyjątku - podkreśla Małgorzata Woźniak, rzeczniczka MSWiA.
5500
jastrzębskich firm będzie teraz musiało wymienić wszystkie dokumenty, pieczątki i wizytówki na nowe, zawierające już prawidłową
pisownię nazwy miasta
250 zł
to szacunkowy koszt wymiany dokumentów, które docelowo poniesie każdy mieszkaniec
6 lat
trwały starania urzędników o nazwę bez łącznika. Już w 2004 roku uznano, że jest ona niepoprawna
http://jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl/a ... ,id,t.html
Strona 2 z 2 • Wyszukano 102 wypowiedzi • 1, 2