ďťż
[Infrastruktura] Autostrada A1



kiwele - Śro Gru 30, 2009 12:11 pm
W innym poscie akurat napisalem, ze nie istnieje jedyna prawda.
Uznaje wiec i Twoja.

PS. Nie bylo to tak, ze GDDKiA byla po prostu zachecona opoznieniami po stronie czeskiej?




m20 - Śro Gru 30, 2009 12:29 pm
Całkiem mozliwe, w dodatku to straszenie paraliżem miejscowości przygranicznych gdy autostrada bedzie gotowa tylko po polskiej stronie ..



heniek - Śro Gru 30, 2009 12:59 pm
@kaspric: Całkowicie się z Tobą zgadzam, chodzi o nastraszenie innych wykonawców - i bardzo dobrze!



Cuma - Śro Gru 30, 2009 2:03 pm
Co do węzła Sośnica to jadąc nim rzeczywiście ma sie wrażenie niepotrzebnego krążenia. Ale inżynierowie są mądrzejsi wiec nie będe pisał jak to miało wygladać. A sytuacja sie zmieni po oddaniu A1, teraz przepustowość nie jest wykorzystana nawet w 1/3.




absinth - Pon Sty 04, 2010 4:18 pm


Rząd nie może wyrzucić Austriaków z budowy A1
Agnieszka Stefańska 04-01-2010, ostatnia aktualizacja 04-01-2010 16:17

Do 13 stycznia austriacka Alpine ma zwrócić się do sądu, by ten uznał że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie miała prawa wypowiedzieć umowy na budowę 18,2 km autostrady

Sprawę do sądu skierowała Alpine po tym jak Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad 18 grudnia wypowiedziała umowę na budowę trasy A1 z Świerklan do Gorzyczek granicy państwa z Czechami. Powodem było opóźnienie w realizacji inwestycji.

Austriacy stwierdzili, że wina nie leży po ich stronie i sprawa trafiła na wokandę. Winny opóźnienia ma być m.in. rząd, który przekazał plac budowy z ponad 5 miesięcznym opóźnieniem i projektant, który miał tak zaprojektować most, że jego budowa groziła katastrofą.

Sąd Okręgowy w Warszawie zakazał Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad żądania od Austriaków i opuszczenia placu budowy na czas inwentaryzacji i żądania wydania dokumentów związanych z realizacją inwestycji. Zgodnie z decyzją sądu rząd nie może też występować do ubezpieczyciela o wypłatę gwarancji ubezpieczeniowej. Zabezpieczenia sądowe obowiązują do 31 stycznia, jednak tym samym postanowieniem sąd zobowiązał firmę do wystąpienia do o ustalenie czy umowa została wypowiedzenia czy też nie. Jeżeli Alpine tego nie zrobi, zabezpieczenia ustalone przez sąd 29 grudnia przestaną obowiązywać. Ale odpowiedni pozew ma trafić do sądu. Razem z wnioskiem o przedłużenie zabezpieczeń.

Na razie na budowie nic się nie dzieje. — Bez pracy jest ok 1,3 tys. osób mówi osoba związana z Alpine. To 800 osób zatrudnionych przez wykonawcą i w sumie 500 pracowników kilkudziesięciu lokalnych firm, czyli podwykonawców dodaje.

Skierowanie sprawy do sądu przedłuży realizację inwestycji. Do czasu rozstrzygnięcia prace nie będą się posuwać. Jeżeli sąd przyzna Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad prawo do wypowiedzenia umowy na budowę 18,2 km A1 ze Świerklan do Gorzyczek, konieczne będzie rozpisanie kolejnego przetargu. Nowy wykonawca może pojawić się na placu budowy najwcześniej w 2011 roku. droga przed mistrzostwami Euro w 2012 roku nie powstanie.

Alpine Bau kolejny raz dąży do opóźniania procesu inwestycyjnego na tym odcinku autostrady A1 mówi Marcin Hadaj, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Zakończenie inwentaryzacji prac budowlanych wykonanych przez Alpine Bau planowana jest do końca stycznia 2010 roku., w kwietniu 2010 roku GDDKiA chce ogłosić przetarg na nowego wykonawcę.
Rzeczpospolita

http://www.rp.pl/artykul/9211,414846_Rz ... wy_A1.html



kiwele - Pon Sty 04, 2010 5:30 pm
Jak dotad jestem przekonany, ze ze strony GDDKiA nastapil nieprawdopodobny, nieprzemyslany, grozny w skutkach wyglup.
O wiele lepiej bylo scisnac zeby, a jeszcze lepiej wspolnie przystapic do likwidacji obiektywnych i subiektywnych zatorow opoznieniowych.
Wylali dziecko z kapiela.



Wit - Pon Sty 04, 2010 9:18 pm
Spór o przerwaną budowę autostrady A1 rozstrzygnie sąd
Tomasz Głogowski 2010-01-04, ostatnia aktualizacja 2010-01-04 21:38:27.0



Firma Alpine Bau prawdopodobnie w połowie stycznia złoży pozew przeciwko Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad za bezzasadne zerwanie umowy na budowę autostrady A1 ze Świerklan do Gorzyczek. Jeżeli tak się stanie, budowa autostrady może utknąć na wiele lat!

Konflikt między GDDKiA a austriackim wykonawcą autostrady A1 zaczyna się zaogniać. Dowiedzieliśmy się, że 29 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie na niejawnym posiedzeniu zakazał usuwania firmy z placu budowy do 31 stycznia, czyli terminu stworzenia pełnej inwentaryzacji tego odcinka. Alpine Bau ma też dwa tygodnie (do 13 stycznia) na złożenie ewentualnego pozwu o odszkodowanie. - Na pewno go złożymy. Pracują nad nim nasi prawnicy z najlepszych kancelarii - zdradza przedstawiciel Alpine zastrzegający anonimowość.

Jeżeli tak się stanie, to budowa 18 km autostrady pomiędzy Świerklanami a Gorzyczkami może utknąć w miejscu na wiele lat. Powód? Austriacy mogą zażądać tzw. sądowego zabezpieczenia przedmiotu sporu, którym jest... niedokończony fragment autostrady A1. Kłopot w tym, że w sierpniu tego roku ma pojawić się tam nowy wykonawca wyłoniony przez GDDKiA. - Nie możemy ryzykować, że ktoś popsuje naszą pracę, dlatego będziemy walczyć - przekonuje przedstawiciel Alpine.

Tymczasem jeszcze kilka dni temu wydawało się, że jest szansa na porozumienie. Austriacy odwołali się od decyzji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad do Cezarego Grabarczyka, ministra infrastruktury. Resort postanowił jednak w ogóle nie zajmować się tą sprawą i uznał, że wszelkie decyzje będzie w tej sprawie podejmował inwestor, czyli Generalna Dyrekcja. - My będziemy tylko je opiniować - potwierdza Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury, i odsyła do drogowców.

Ci potwierdzają, że kilka dni temu negocjowali z Austriakami, ale o powrocie firmy Alpine na plac budowy nie ma mowy. Wykonawca zaproponował, że zamiast w sierpniu 2010 roku zakończy prace w kwietniu 2011 roku i na własny koszt przeprojektuje jeden ze spornych wiaduktów na A1. Alpine twierdzi, że most został źle zaprojektowany i jego budowa mogła zakończyć się zawaleniem. Wszystko opóźniło prace o wiele tygodni. - Nie możemy się na to zgodzić, bo projekt wiaduktu jest dobry - przekonuje Marcin Hadaj, rzecznik GDDKiA, i dodaje, że wykonawca nie zamierza też płacić Alpine 20 mln euro za oczyszczenie terenu budowy z amunicji pochodzącej z czasów II wojny światowej.

Kontrakt z firmą Alpine zerwano 15 grudnia. Uznano, że Austriacy pracowali zbyt wolno, bo na tym odcinku autostrady prace powinny być zaawansowane w 85 proc., a są dopiero w prawie 50 proc. Alpine odpiera te zarzuty i obwinia GDDKiA. Twierdzi m.in., że wypowiedzenie kontraktu ma na celu zatuszowanie wskazanych przez konsorcjum błędów popełnionych przez GDDKiA na etapie projektowania autostrady.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ygnie.html

Gdzie jest drugie dno?
Tomasz Głogowski 2010-01-04, ostatnia aktualizacja 2010-01-04 21:39:06.0

Gdy kilka dni temu odwiedziłem mieszkańców Gorzyc i Mszany, zdenerwowanych zerwaniem kontraktu z wykonawcą autostrady, wszyscy zadawali mi to samo pytanie: czy wiem, jakie są PRAWDZIWE powody wyrzucenia Austriaków z placu budowy. Bo w te oficjalne, podawane przez drogowców, nikt nie uwierzył. Ludzie przekonywali, że wszystko przez Czechów, którzy mieli wybudować swój kawałek A1 i połączyć się w Gorzyczkach z naszym odcinkiem, ale przez kryzys roboty się znacznie opóźnią. - Nasi wykombinowali, że skoro tak, to i oni nie muszą się spieszyć - przekonywali mnie mieszkańcy.

Nie wierzyłem, ale teraz zaczynam się łamać. Bo okazuje się, że naszym drogowcom nie poszło wcale o tempo prac, skoro dyrekcja dróg nie jest już w 100 proc. pewna, czy będzie domagać się od Austriaków odszkodowania. - Decyzja jeszcze nie zapadła, trzeba to przeanalizować - mówi nagle przedstawiciel Ministerstwa Infrastruktury. Dlatego apeluję, by drogowcy







Maciek2207 - Pią Sty 15, 2010 2:58 pm
Awantura o most na autostradzie A1. Mógł się zawalić?
Tomasz Głogowski2010-01-14, ostatnia aktualizacja 2010-01-14 21:17

- Gdybyśmy zbudowali ten most, mógłby runąć - przekonują pracownicy Alpine Bau. Dotarliśmy do dwóch ekspertyz, które to potwierdzają, ale Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odpiera te zarzuty

Znowu jest głośno o zerwaniu umowy pomiędzy firmą Alpine Bau, a GDDKiA na budowę 18,3 km autostrady A1 od węzła w Świerklanach do granicy z Czechami w Gorzyczkach. Drogowcy domagają się od niedoszłego wykonawcy 40 mln euro odszkodowania, przekonując, że Alpine Bau nie potrafiła wybudować autostrady na czas i dopuściła do 7 miesięcznego opóźnienia. Austriacy tłumaczą, że musieli rozminowywać teren budowy z niewybuchów pochodzących jeszcze z czasów II wojny światowej, ale dużo poważniejszym problemem okazał się dla nich słynny już most MA-532. To on spowodował największe opóźnienia, bo zdaniem Alpine Bau został źle zaprojektowany. - Gdybyśmy go zbudowali, mógłby się zawalić - przekonują pracownicy spółki.

Czy rzeczywiście istniało takie zagrożenie? Dwie ekspertyzy sporządzone na zlecenie Alpine Bau potwierdzają te zastrzeżenia. Prof. Alfred Pauser z Uniwersytetu w Wiedniu oraz prof. Jan Biliszczuk z Politechniki Wrocławskiej, zwracają uwagę, że w projekcie mostu MA-532 zastosowano rozwiązania "niespotykane w literaturze światowej": - "Minimalna szerokość mostu przy jednej płaszczyźnie podwieszenia wynosi tu aż 38,58 m, co będzie stwarzać poważne problemy eksploatacyjne, polegające na znacznym skręceniu obiektu przy niesymetrycznym obciążeniu" - czytamy w opinii prof. Biliszczuka, który zwraca też uwagę, że pylony mostu zostały zaprojektowane w sposób nie dający gwarancji ich wykonania zgodnie z dokumentacją kontraktową. "Po szczegółowej analizie statycznej, oraz niezależnych obliczeniach prof. Pausera, widać wyraźnie, że brak usztywnień poprzecznych dyskwalifikuje przyjęte rozwiązanie" - czytamy w ekspertyzie prof. Biliszczuka. Podsumowano ją stwierdzeniem, że "opiniowany projekt zawiera szereg wad, bez usunięcia których jego realizacja obarczona jest wielkim ryzykiem awarii". Profesor Pauser w swojej opinii stwierdził też, że "nie można wykluczyć złamania się płyty i zagrożenia osób zatrudnionych na budowie".

- W lutym 2009 roku zwróciliśmy GDDKiA uwagę, że według dokumentacji, jaką nam

dostarczyła, nie możemy wybudować tego mostu, ponieważ groziłoby to katastrofą budowlaną - powiedział PAP podczas środowej konferencji prasowej w Warszawie Peter Preindl, prezes Alpine Bau. Dodał, że firma zaproponowała GDDKiA zmianę projektu mostu, tak, aby nie zawierał on wad technicznych. Drogowcy się na to nie zgodzili.

Marcin Hadaj, rzecznik GDDKiA zapewnia, że Alpine Bau otrzymała całą dokumentację techniczną odcinka A1 - razem z planami spornego mostu - już 2 kwietnia 2007 roku, a więc na 117 dni przed rozstrzygnięciem przetargu, który wygrali Austriacy (przetarg zorganizowano 27 lipca 2007 roku). - Firma miała prawie 4 miesiące, by zgłosić jakieś zastrzeżenia, ale tego nie zrobiła - zapewnia Hadaj. Dodaje, że problem mostu pojawił się dopiero na początku 2009 roku, a więc dwa lata od rozpoczęcia budowy spornego odcinka.

GDDKiA zapewnia jednak, że nie zlekceważyła sygnałów o tym, że z mostem MA-532 może być coś nie tak, i poprosiła projektanta, by jeszcze raz przeanalizował wszystkie obliczenia. - Potwierdził wcześniejsze obliczenia, że wszystko jest w porządku - zapewnia Hadaj.

Ale to nie wszystko. GDDKiA, podobnie jak wcześniej Alpine Bau, również zwróciła się do niezależnego eksperta - profesora Politechniki Krakowskiej - by ocenił projekt. - Ostateczną ekspertyzę będziemy mieli pod koniec stycznia, ale ze wstępnej oceny wynika, że most został dobrze zaprojektowany - zapewnia rzecznik GDDKiA.

Sprawa nieszczęsnego mostu oraz wyrzucenia firmy Alpine Bau z placu budowy skończy się najprawdopodobniej w sądzie. - Zrobimy wszystko, by bronić interesu Alpine - powiedział prezes Preindl.



Maciek B - Pią Sty 15, 2010 8:53 pm
Ja rozumiem, że można się spierać o takie pierdoły jak "co autor miał na myśli", ale matematyka to matematyka. Co to za "eksperci"?



Milka_04 - Czw Sty 21, 2010 1:02 pm
W nawiązaniu do raportu nr 08/2009 z dnia 23 stycznia 2009 r. Zarząd Budimeksu SA informuje, iż nastąpiło uszczegółowienie ustaleń dotyczących realizacji kontraktu w przedmiocie zaprojektowania i wybudowania odcinka koncesyjnego autostrady A1 Stryków – Pyrzowice poprzez zawarcie w dniu 19 stycznia 2010 r. umowy z Autostradą Południe S.A. przez Spółkę jawną działającą pod nazwą „Budimex Spółka Akcyjna Ferrovial Agroman Spółka Akcyjna Spółka Jawna” (dalej: „Spółka Jawna”), której wspólnikami są: Budimex SA (następca prawny Budimeksu Dromeksu SA) i Ferrovial Agroman S.A. (udziały 50/50).
Umowa została podpisana w celu wykonaniu podpisanej pomiędzy Spółką Autostrada Południe S.A. i Skarbem Państwa – Ministrem Infrastruktury RP w dniu 22 stycznia 2009 roku Umowy o budowę i eksploatację autostrady A1 na odcinku Stryków I – Pyrzowice (dalej: „Kontrakt Główny”).
Przedmiotem Umowy jest zaprojektowanie i wybudowanie Autostrady A1 na odcinku Stryków I - Pyrzowice.

Budimex.pl



Kris - Sob Sty 23, 2010 11:20 am
Koniec marzeń o autostradzie do lotniska

Michał Wroński

2010-01-23 05:00:09, aktualizacja: 2010-01-23 05:00:09

Prawdziwe fatum ciąży nad śląskim odcinkiem autostrady A1.

Najpierw z placu budowy wyrzucona została austriacka firma Alpine Bau, a w piątek okazało się, że mające wykonać 180-kilometrowy odcinek trasy z Pyrzowic do Strykowa (woj. łódzkie) konsorcjum Autostrada Południe najprawdopodobniej nie ma pieniędzy, by podołać temu zadaniu!Roczny termin na złożenie w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad dokumentów poświadczających zabezpieczenie finansowe inwestycji mijał w piątek o północy. Jak ustaliliśmy do późnego wieczora nikt z przedstawicieli konsorcjum nie dostarczył takiej dokumentacji.
Reprezentujący Generalną Dyrekcję Marcin Hadaj nie pozostawił najmniejszych złudzeń jak skończą się nasze marzenia o autostradzie.

- Jeżeli do do północy koncesjonariusz nie będzie w stanie zamknąć finansowania dla budowy tego odcinka autostrady A1, koncesja siłą zapisów umowy wygasa - wyjaśnił wczoraj rzecznik GDDKiA. Nie chciał jednak prognozować, jak zachowa się Dyrekcja wobec tak spektakularnej klapy porozumienia z prywatnym partnerem. Nie wiadomo zatem kto i kiedy zbuduje ten odcinek autostrady.

Jedno natomiast jest pewne - nie nastąpi to przed Euro 2012 (na wykonanie odcinka z Pyrzowic do Częstochowy Autostrada Południe i tak zresztą miała czas do roku 2014). Teraz oczywiście ukończenie tego odcinka A1 w 2014 roku nie jest już możliwe. A to oznacza, że główną drogą wylotową z centrum aglomeracji na północ województwa i dalej w stronę Wybrzeża nadal pozostanie wybudowana w latach 70. i już dziś obciążona ponad miarę krajowa "jedynka".

Przedstawiciele Autostrady Południe nie mieli wczoraj ochoty na rozmowy z dziennikarzami. Na wysłaną pocztą elektroniczną prośbę o skomentowanie sytuacji przez cały dzień nie odpowiedział nikt z jej służb prasowych.

- Mam dziś bardzo napięty harmonogram, proszę dzwonić za dwie godziny - powiedział nam około godziny 10.30 Jerzy Angrodzki (członek zarządu) i później nie odbierał już żadnych telefonów.

Podpisana 22 stycznia ubiegłego roku umowa między skarbem państwa a Autostradą Południe zakładała, że składające się z trzech firm (hiszpańskich spółek Cintra i Ferrovial-Agroman, a także polskiego Budimeksu) konsorcjum zabezpieczy pieniądze, pozwolenie na budowę i projekt budowlany, a następnie przeprowadzi samą inwestycję.

W zamian za to przez 35 lat miało zarządzać 180-kilometrowym odcinkiem trasy, kasując do swojej kieszeni pobierane od kierowców opłaty. O tym, że konsorcjum ma problemy z zebraniem potrzebnej kwoty 7,5 miliarda złotych mówiło się już od kilku tygodni. Nękający bankowców kryzys i dość wysoki stopień ryzyka, jakie mieli wystawić tej inwestycji sprawił, iż zażądali za pożyczone pieniądze bardzo wysokich odsetek.
http://www.dziennikzachodni.pl/slask/21 ... ,id,t.html



Wit - Wto Sty 26, 2010 8:21 pm
Węzeł Sośnica nie jest straszny. Jak się nie zgubić?
Jacek Madeja 2010-01-26, ostatnia aktualizacja 2010-01-26 20:06:35.0



Autostradowe skrzyżowanie w Gliwicach-Sośnicy to prawdziwy labirynt. Sprawdź, jak się w nim nie pogubić

Choć prace wykończeniowe na węźle potrwają do końca maja, kierowcy korzystają z węzła już od miesiąca. A to, jak wielu zdążyło się przekonać, może przyprawić o ból głowy. Bo węzeł, na którym krzyżują się autostrady A4, A1 i droga krajowa nr 44, przytłacza swoim ogromem. To plątanina 33 kilometrów dróg, które wiją się na trzech poziomach. Najwyżej, bo aż 14 metrów nad ziemią, biegnie autostrada A1, później droga z Gliwic do Tychów, a najniżej autostrada z Krakowa do granicy z Niemcami. Wszystkie przejazdy, ślimaki i łączniki zostały poprowadzone na 16 wiaduktach.

- Węzeł w Sośnicy to ogromne skrzyżowanie. Kierowcy często będą musieli wiele razy zmieniać kierunek, zanim dostaną się na właściwy wylot. Mimo że oznakowanie jest czytelne, to przejazd początkowo może sprawiać kłopot - przyznaje Dorota Marzyńska, rzeczniczka katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Teraz jest aż 16 możliwości zjazdu! W oparciu o załączoną mapę postanowiliśmy prześledzić wszystkie, żeby ułatwić Wam poruszanie się po węźle.

http://bi.gazeta.pl/im/9/7496/m7496459.jpg

Katowice - Gliwice. Do tej pory ta droga nie stanowiła żadnego problemu, w stronę centrum Gliwic prowadził zwykły autostradowy zjazd. Teraz, jadąc od strony Katowic, skręcamy w prawo znacznie wcześniej - pierwszym dostępnym zjazdem. Jednak łącznik, wbrew pozorom, nie prowadzi przez cały czas prosto w stronę ul. Pszczyńskiej (DK nr 44). Po kilkuset metrach droga znów odbija w prawo i wjeżdżamy na autostradę A1. W kierunku na Gdańsk droga nie jest jeszcze gotowa, dlatego po chwili zawracamy i łącznikiem dojeżdżamy do skrzyżowania z ulicą Pszczyńską, gdzie skręcamy w prawo.

Katowice - Mikołów/Tychy. Jak wyżej, aż do skrzyżowania z ulicą Pszczyńską, gdzie skręcamy w lewo.

Katowice - Rybnik. Jadąc od strony Katowic mijamy pierwszy zjazd na Gliwice i Tychy. Następnie przejeżdżamy pod wiaduktem i wybieramy kolejny zjazd. Ślimakiem przejeżdżamy pod estakadą, na której biegnie autostrada A1, następnie wiaduktem nad ulicą Pszczyńską, a później autostradą A4, po czym wjeżdżamy na autostradę A1 w kierunku Rybnika. Póki co trasa na południe kończy się po 15 kilometrach w Bełku, a cały odcinek do granicy z Czechami ma zostać skończony w 2012 roku.

Wrocław - Rybnik. Jadąc od strony Wrocławia wybieramy pierwszy zjazd w prawo, którym bez trudu dojeżdżamy do autostrady A1.

Wrocław - Mikołów/Tychy. Mijamy pierwszy zjazd na Rybnik, przejeżdżamy pod wiaduktem i estakadą, na której biegnie autostrada A1 i skręcamy w prawo. Ślimakiem dojeżdżamy do A1 i docieramy do miejsca, gdzie droga się kończy. Tutaj zawracamy i łącznikiem dojeżdżamy do skrzyżowania z ul. Pszczyńską, na którym skręcamy w lewo.

Wrocław - Gliwice. Jak wyżej, aż do skrzyżowania z ulicą Pszczyńską, gdzie skręcamy w prawo

Mikołów/Tychy - Wrocław. Jadąc od strony Mikołowa przejeżdżamy pod wiaduktem, następnie nad autostradą A4 i pod A1. W końcu dojeżdżamy do skrzyżowania, na którym skręcamy w prawo w kierunku na Wrocław, Katowice i Rybnik. Następnie droga skręca w prawo, przejeżdżamy nad DK nr 44 i odbijamy na prawo w kierunku na Wrocław.

Mikołów/Tychy - Rybnik. Do momentu zjazdu z ul. Pszczyńskiej jak wyżej. Później, po przejechaniu wiaduktem nad DK nr 44, nie odbijamy w prawo, tylko jedziemy prosto. Przejeżdżamy nad autostradą A4 i wjeżdżamy na A1.

Mikołów/Tychy - Katowice. Jadąc od strony Mikołowa przejeżdżamy pod wiaduktem, następnie nad autostradą A4 i pod A1. W końcu dojeżdżamy do skrzyżowania, na którym skręcamy w prawo w kierunku na Wrocław, Katowice i Rybnik. Łącznik delikatnie skręca w prawo, przejeżdżamy nad DK nr 44 autostradą A4, a następnie ślimakiem zjeżdżamy w kierunku na Katowice.

Gliwice - Katowice. Jadąc ul. Pszczyńską zjeżdżamy na lewo. Droga skręca w prawo, przejeżdżamy nad DK nr 44 autostradą A4, a następnie ślimakiem zjeżdżamy w kierunku na Katowice.

Gliwice - Wrocław. Jadąc ul. Pszczyńską zjeżdżamy na lewo. Droga skręca w prawo, przejeżdżamy nad DK nr 44 i odbijamy na prawo w kierunku na Wrocław.

Gliwice - Rybnik. Jadąc ul. Pszczyńską zjeżdżamy na lewo. Droga skręca w prawo, przejeżdżamy kolejno nad DK nr 44, a później autostradą A4. Jedziemy przez cały czas prosto i wjeżdżamy na A1.

Rybnik - Gliwice. Jedziemy autostradą A1 do końca, zawracamy i łącznikiem dojeżdżamy do skrzyżowania, na którym skręcamy w prawo.

Rybnik - Tychy. Jedziemy autostradą A1 do końca, zawracamy i łącznikiem dojeżdżamy do skrzyżowania, na którym skręcamy w lewo.

Rybnik - Katowice. Zjeżdżamy pierwszym zjazdem w prawo, przejeżdżamy nad DK nr 44 i wjeżdżamy na autostradę A1.

Rybnik - Wrocław. Mijamy pierwszy zjazd, przejeżdżamy nad autostradą A4 i DK nr 44, następnie zjeżdżamy w prawo i ślimakiem wyjeżdżamy w kierunku na Wrocław.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ubic_.html



Cuma - Śro Sty 27, 2010 12:53 am
Ja bym napisał krócej:
Patrzeć na znaki to sie nie zgubisz!



Wit - Wto Lut 02, 2010 8:35 pm
Spory i śnieg sparaliżowały plac budowy autostrady A1
Tomasz Głogowski 2010-02-02, ostatnia aktualizacja 2010-02-02 20:37:45.0



Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie może dokończyć inwentaryzacji na odcinku autostrady A1 ze Świerklan do Gorzyczek. Wszystko przez śnieg i spory z firmą Alpine Bau. Jeżeli tak dalej pójdzie, przetarg na dokończenie budowy tego odcinka opóźni się o wiele miesięcy!

Specjalny protokół z informacjami o wykonanych pracach na 18-kilometrowym odcinku drogowcy mieli przygotować do końca stycznia. Inwentaryzacja miała ostatecznie potwierdzić racje GDDKiA, że firma Alpine Bau pracowała zbyt wolno - co było oficjalną przyczyną zerwania kontraktu - i otworzyć drogę do ogłoszenia przetargu na nowego wykonawcę. Według planów miało to nastąpić w kwietniu.

Okazuje się, że z dokończeniem inwentaryzacji są spore problemy. Po pierwsze, drogowcom przeszkadza ostra zima. W półtorametrowych zaspach śniegu w okolicach Gorzyczek, Gorzyc i Świerklan geodeci i kartografowie nie mogą ustalić punktów pomiarowych i stworzyć dokładnych map. Śnieg nie pomaga też inżynierom oszacować postęp robót ziemnych.

Marcin Hadaj, rzecznik GDDKiA, mówi, że inwentaryzacja wykonana została już w 83 proc. Przyznaje co prawda, że pogoda pokrzyżowała drogowcom szyki, ale zapewnia jednocześnie, że brakujące dane zebrane zostaną najdalej do końca lutego. - Nasi pracownicy faktycznie muszą zmagać się ze śniegiem i mrozem, ale nie jest aż tak źle. Inwentaryzację skończymy na tyle szybko, że na pewno zdążymy w kwietniu ogłosić nowy przetarg - zapewnia Hadaj.

Według naszych informacji ostra zima to tylko jeden z powodów opóźnienia inwentaryzacji. Firma Alpine Bau, którą wyrzucono z placu budowy, nie pali się teraz specjalnie do pomocy przy inwentaryzacji. Powołano co prawda specjalną komisję, w skład której mieli wejść także ludzie z Alpine Bau, ale w rzeczywistości Austriacy bojkotują jej prace.

- Nikt nie powiedział nam, na jakich zasadach ta komisja ma działać, więc nie ma powodów, byśmy się w nią angażowali - mówi osoba związana z Alpine Bau. Dodaje, że Austriacy przygotowują własną inwentaryzację wszystkich wykonanych prac. Będzie potrzebna, gdy sprawa zawędruje na wokandę sądową. - Teraz rozmawiają już tylko prawnicy, a nie budowlańcy - dodaje.

Na problemy skarżą się też podwykonawcy z okolic Wodzisławia, Jastrzębia i Rybnika. Przedstawiciele Alpine Bau twierdzą co prawda, że wszystkie rachunki regulują na czas, a GDDKiA wstrzymała wypłatę 14 mln euro dla Austriaków i z tej puli ureguluje ewentualne roszczenia podwykonawców. Jednak problem może okazać się nie do przeskoczenia. Kontrakt z Austriakami zerwano bowiem nagle, więc części wykonanych prac nie miał kto odebrać. To tak, jakby faktycznie nic nie zrobiono i małe firmy mogą mieć spore kłopoty z uzyskaniem zapłaty.



http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... trady.html



Wit - Pon Lut 08, 2010 8:52 pm
Autostrada A1 z coraz większym poślizgiem
Michał Wroński, Krzysztof Szendzielorz



2010-02-06 00:23:21 , Aktualizacja 2010-02-06 23:00:59

Zwiększa się opóźnienie w budowie autostrady A1 między Pyrzowicami a Strykowem. Wczoraj okazało się, że projekt budowlany, przygotowany przez niedoszłego zarządcę trasy, konsorcjum Autostrada Południe, wymaga sporych poprawek.

- Tylko pod tym warunkiem projekt nadaje się do realizacji - zastrzega Marcin Hadaj, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. To właśnie GDDKiA podpisała w styczniu ubiegłego roku umowę z AP. Hiszpańsko-polskie konsorcjum miało przygotować projekt i zgromadzić fundusze na budowę 180 kilometrów A1, przeprowadzić inwestycję i przez 35 lat kasować od kierowców opłaty. Pomysł upadł, bo koncesjonariusz w ciągu roku nie zdołał zapewnić finansowania inwestycji. Przygotował jednak projekt budowlany.

Jeszcze dwa tygodnie temu GDDKiA, która przejęła na siebie ciężar przeprowadzenia inwestycji, miała nadzieję, że będzie mogła wykorzystać ten dokument. Jego analiza wykazała jednak, iż są w nim błędy. Projekt nie jest w pełni zgodny z wymogami decyzji środowiskowej, wydanej dla tego odcinka trasy - zbiorniki retencyjne zostały ulokowane zbyt blisko przejść dla zwierząt. Korekta czeka też zapisy, dotyczące samej konstrukcji drogowej i mostów. W tym przypadku trzeba zwiększyć ich trwałość i dostosować konstrukcję do prognozowanego ruchu.

W projekcie zabrakło też wymaganych uzgodnień z samorządami, przez teren których przebiegać ma autostrada. Dlatego GDDKiA wystąpiła do AP o jak najszybsze dokonanie korekty projektu.

- Nie określiliśmy konkretnego terminu, w którym ma to nastąpić. Jeżeli jednak będzie się on przeciągał, będziemy w inny sposób wpływać na koncesjonariusza - zapowiada Hadaj. Co miałoby się stać owym narzędziem nacisku, nie precyzuje. Przypomina jednak, że Dyrekcja nie kupiła od AP projektu budowlanego i nie zrobi tego, dopóki nie zostanie poprawiony. Jeśli tak się nie stanie, koncesjonariusz nie ma co liczyć na zwrot kosztów poniesionych podczas jego opracowywania, a Dyrekcja na własną rękę zleci przygotowanie zupełnie nowej dokumentacji. Taki scenariusz uderzyłby jednak w obie strony. AP straciłaby pieniądze, a GDDKiA czas. - Nierealny stałby się wówczas jesienny termin podpisania przez nas umowy z wykonawcą - przyznaje Hadaj. Drogowcy wciąż bowiem liczą, że jeszcze w tym roku przeprowadzą przetarg na wyłonienie budowniczego A1 z Pyrzowic do Strykowa i formalnie sfinalizują porozumienie. Od razu zastrzegają jednak, iż nawet w takiej sytuacji ukończenie tego odcinka A1 przed Euro 2012 będzie trudne. Jedyne, o co nie muszą się martwić, to paradoksalnie... pieniądze. Będą mogli bowiem wykorzystać kredyt wynegocjowany w Europejskim Banku Inwestycyjnym jeszcze przez AP - pokryje ok. 4 spośród 7 mld zł, które wedle szacunków kosztować ma inwestycja. Resztę trzeba będzie znaleźć w budżecie państwa.

Tymczasem przy budowie odcinka autostrady A1 między Maciejowem i Piekarami Śląskimi dochodzi do nieporozumień między wykonawcą tej inwestycji i zarządcami dróg lokalnych. Zarząd Dróg Powiatowych w Tarnowskich Górach zarzuca firmie Dragados, że wykorzystuje powiatową ulicę Dworcową w Wieszowej w gminie Zbrosła-wice do przewozu kruszywa ciężarówkami. ZDP nie wydał na to zgody.

- Firma Dragados, która buduje autostradę A1, twierdzi, że nie wykorzystuje ulicy Dworcowej, ale już jej podwykonawcy nie stosują się do tej zasady. Nasza ulica powiatowa nie jest przystosowana do przejazdu pojazdów, które przewożą ogromne ilości kruszywa. Jeśli firma budująca autostradę chce wykorzystywać ulicę Dworcową, to powinna wcześniej dać gwarancję, że naprawi nawierzchnię drogi - mówi Eugeniusz Wesołek, dyrektor ZDP w Tarnowskich Górach. Dlatego przy ulicy Dworcowej pojawiły się znaki, ograniczające wjazd pojazdom o tonażu powyżej 8 ton.

- Jeśli otrzymamy zgłoszenie o łamaniu tego zakazu, będziemy reagować - zapewnia asp. Rafał Biczysko, rzecznik tarnogórskiej policji. W ostatnich trzech miesiącach do policji wpłynęły trzy skargi mieszkańców w tej sprawie. Komendant zbrosławickiej straży gminnej Jerzy Tam mówi, że może jedynie ustawić fotoradar na drogach i mierzyć prędkość samochodów.

- Nie możemy zatrzymywać pojazdów - mówi Tam. Nikt z firmy Dragados nie chciał skomentować tej sprawy.

--------------------------------------------------------------------------------

7 mld zł ma kosztować inwestycja. Z tego 4 mld pokryje kredyt, resztę musi znaleźć rząd

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=858



Danziger - Wto Mar 23, 2010 1:12 pm
Czy ktoś wie, co to za piętrowy ceglany budynek powstaje na węźle Maciejów ( A1/DK 88 ) ?



onto - Wto Mar 23, 2010 3:12 pm
Budowa autostrady A1 ma zostać wznowiona jesienią

Budowa autostrady A1 ze Świerklan do Gorzyczek zostanie wznowiona jesienią - obiecuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. W połowie kwietnia ogłoszony zostanie przetarg na nowego wykonawcę



Po tym jak w połowie grudnia zeszłego roku z dnia na dzień zerwano kontrakt z austriacką firmą Alpine Bau, wydawało się, że na 18-kilometrowym odcinku A1 ze Świerklan do Gorzyczek przez lata będzie hulał tylko wiatr. Ostatnio pojawiła się jednak szansa, że tak się nie stanie.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach zapewnia, że jest w stanie już w połowie kwietnia ogłosić przetarg na nowego wykonawcę, który dokończy autostradę. Jeżeli nie będzie protestów i odwołań, przetarg zostanie rozstrzygnięty jesienią tego roku (najczęściej mówi się o wrześniu). - Od tego momentu firma będzie miała 18 miesięcy na dokończenie budowy, włączając w to zimę - zapewnia Andrzej Raj, dyrektor GDDKiA w Katowicach.

Na odcinku ze Świerklan do Gorzyczek powstaną aż 32 mosty i wiadukty. Nowy wykonawca będzie musiał uporać się też ze szkodami górniczymi.

Drogowcy przekonują, że kończąca się inwentaryzacja pokazała, iż to oni mieli rację w sporze z Alpine Bau. Firma miała opóźnienia i wykonała zaledwie połowę zaplanowanych prac. A część tego, co zostało zrobione, i tak trzeba będzie poprawić. - Chodzi o niektóre skarpy, nasypy czy elementy drenażu, które zostały źle wykonane - mówi dyrektor Raj.

Zapewnia jednak, że ze znalezieniem chętnego nie będzie kłopotu. Niektóre firmy już pytają o termin nowego przetargu. Nic zresztą dziwnego, bo chodzi o olbrzymie pieniądze. Ten fragment autostrady miał kosztować 272 mln euro, a do wzięcia została przynajmniej połowa tej kwoty.

Powody do satysfakcji mają też okoliczni samorządowcy, którzy po wyrzuceniu Alpine Bau z budowy alarmowali, że mieszkańcy zostali z rozkopanymi drogami i popękanymi domami. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaproponowała korzystne dla nich rozwiązanie. Ulica Raciborska, która była remontowana równolegle z budową A1, zostanie dokończona w ramach odrębnego kontraktu. Droga ma być gotowa do końca roku.

- To dobre rozwiązanie, bo dla nas, mieszkańców, nie jest ważne, czy kontrakt na A1 dostanie firma X, czy Y, ale żeby droga została wyremontowana jak najszybciej. Wreszcie skończy się ta gehenna - mówi Piotr Oślizło, wójt Gorzyc.

Tymczasem Alpine Bau nie składa broni. Z naszych informacji wynika, że Austriacy przymierzają się do złożenia w sądzie wniosku o odszkodowanie za bezprawne zerwanie kontraktu.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ienia.html



Danziger - Śro Mar 24, 2010 8:24 pm
Kilka zdjęć z budowy autostrady A1 na Sośnicy:

Widok w stronę Gdańska:



oraz w stronę Gorzyczek:


Ponawiam pytanie z wczoraj:

Czy ktoś wie, co to za piętrowy ceglany budynek powstaje na węźle Maciejów ( A1/DK 88 ) ?



Danziger - Czw Mar 25, 2010 7:08 pm
A oto kawałek widocznego za wałem budynku, o który pytałem w poście powyżej:




michael_siberia - Czw Mar 25, 2010 7:29 pm

Czy ktoś wie, co to za piętrowy ceglany budynek powstaje na węźle Maciejów ( A1/DK 88 ) ?

Na tym planie widać, że w obrębie węzła "Maciejów" ma być OUA (obwód utrzymania autostrady).



Danziger - Czw Kwi 01, 2010 7:32 pm
Dąbrowa Miejska:
a) widok w stronę Gdańska:


b) widok w stronę Gorzyczek:




Wit - Sob Kwi 03, 2010 9:25 pm
PRZETARG NA BUDOWĘ AUTOSTRADY A1 ŚWIERKLANY - GORZYCZKI OGŁOSZONY
www.gddkia.gov.p, 2010-04-02 10:40

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła
wczoraj przetarg na kontynuację budowy
autostrady płatnej A1 odcinek od węzła Świerklany do granicy Państwa z Republiką Czeską w Gorzyczkach. Autostrada ma być gotowa przed Euro 2012.

Ten 18,3-kilometrowy odcinek autostrady A1 pierwotnie miała wybudować firma Alpine Bau w terminie do sierpnia 2010 roku, jednakże w grudniu 2009 roku GDDKA wypowiedziała kontrakt z uwagi na niewielkie zaawansowanie robót prowadzonych przez wykonawcę.

Wykonawcy chcący startować w przetargu muszą się liczyć z dużym tempem prac przetargowych i szybko przygotowywać oferty. Przetarg prowadzony jest w ograniczonej procedurze przyspieszonej. Termin składania wniosków w przetargu mija 19 kwietnia br. Do składania ofert
cenowych w II etapie przetargu, który planowany jest na przełom czerwca i lipca br. zaproszonych zostanie maksimum 20 potencjalnych wykonawców. Zawarcie umowy przewiduje się w III kwartale 2010 roku.

Nowy wykonawca będzie musiał dokończyć budowę autostrady w ciągu 18 miesięcy.

Toczący się spór z firmą Alpine Bau nie jest przeszkodą dla sprawnej i terminowej realizacji inwestycji
.

http://www.tvs.pl/informacje/23070/



Wit - Pon Kwi 19, 2010 5:48 pm
Kto dokończy budowę A1? Austriacy znów są chętni
Tomasz Głogowski 2010-04-19, ostatnia aktualizacja 2010-04-19 11:05:34.0



Tylko do poniedziałku przyjmowane będą zgłoszenia firm, które chcą dokończyć budowę 18-kilometrowego odcinka autostrady A1 ze Świerklan do Gorzyczek. Tymczasem Alpine Bau, którą wyrzucono z placu budowy, żąda unieważnienia przetargu.

Kontrakt z austriackim wykonawcą zerwano z dnia na dzień w połowie grudnia zeszłego roku. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uznała, że prace posuwają się zbyt wolno, a firma nie jest w stanie wywiązać się ze swoich obowiązków w wyznaczonym terminie. Zdecydowała się na powtórzenie przetargu i szybkie wyłonienie firmy, która zastąpi Austriaków. Termin zgłoszeń mija dzisiaj, a według naszych informacji zainteresowanie jest spore. - Nazwy firm podamy dopiero, gdy zamknięte zostanie postępowanie zgłoszeniowe. Przetarg zostanie rozstrzygnięty jesienią - zapewnia Marcin Hadaj, rzecznik GDKKiA, i dodaje, że od tego momentu zwycięska firma będzie miała 18 miesięcy na dokończenie budowy.

Tymczasem zakończyła się już inwentaryzacja na placu budowy, która zdaniem Generalnej Dyrekcji potwierdziła, że Alpine Bau pracowała zbyt wolno. - Wykonano zaledwie połowę zaplanowanych robót, podczas gdy gotowe powinno być już 80 procent - mówi Dorota Marzyńska, rzeczniczka katowickiego oddziału GDDKiA, i dodaje, że nowy wykonawca będzie musiał rozebrać część obiektów i wybudować je od nowa.

Austriacy nie składają jednak broni i żądają unieważnienia przetargu na dokończenie autostrady. Przekonują, że GDDKiA naruszyła zasady uczciwej konkurencji oraz równego traktowania wykonawców, bo do rywalizacji dopuściła tylko firmy, które w ostatnich pięciu latach budowały drogi na terenie Polski. Zdaniem Alpine Bau to dyskryminacja wykonawców z innych państw Unii Europejskiej.

Drogowcy ani myślą powtarzać przetargu i przekonują, że to kolejna próba przeciąganie całej procedury. - Te kryteria były dotąd stosowane we wszystkich przetargach i nigdy nie doszło do naruszenia zasady konkurencyjności - zapewniają.

Ale na radość jest zdecydowanie za wcześnie. Austriacy wynajęli już kancelarię prawną i niewykluczone, że będą dochodzić swoich praw w sądzie. Przekonują, że prace na A1 były prowadzone zgodnie z harmonogramem, a ewentualne opóźnienia to wina GDDKiA, bo źle przygotowała dokumentację techniczną. Tłumaczą, że musieli nie tylko rozminowywać teren budowy z niewybuchów pochodzących jeszcze z czasów II wojny światowej oraz zmagać się ze słynnym już mostem MA-532. Zdaniem Alpine - co opisała "Gazeta" - został on źle zaprojektowany.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... hetni.html



Wit - Czw Kwi 22, 2010 4:35 pm
Dopiero za trzy lata pierwsza część autostrady z Łodzi na Śląsk
qub 2010-04-21, ostatnia aktualizacja 2010-04-21 16:55:40.0

Najwcześniej za trzy lata kierowcy przejadą 40 km autostradą A1 spod Łodzi w kierunku Śląska - zapowiedziała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

W środę GDDKiA ogłosiła przetarg na wybór firmy, która zbuduje z betonu 40 km autostrady A1 ze Strykowa pod Łodzią do Tuszyna. Kontrakt na tę inwestycję GDDKiA chce podpisać na początku 2011 r. i drogowa Dyrekcja przewiduje, że autostrada zostanie oddana do użytku na przełomie II i III kwartału 2013 r.

Pierwotnie cały odcinek 180-km autostrady A1 ze Strykowa do Pyrzowic obok Katowic miał powstać w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego na mistrzostwa Euro 2012. W zeszłym roku Ministerstwo Infrastruktury podpisało umowę w tej sprawie z konsorcjum Autostrada Południe zdominowanym przez firmy z Hiszpanii. Do stycznia konsorcjum miało zgromadzić pieniądze na inwestycję, ale nie dotrzymało terminu i Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało, że autostradę zbuduje państwo.

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,779 ... Lodzi.html



Wit - Nie Kwi 25, 2010 8:19 pm
19 firm marzy, żeby dokończyć budowę autostrady A1
Tomasz Głogowski 2010-04-22, ostatnia aktualizacja 2010-04-22 22:39:16.0



Aż 19 firm zgłosiło się do przetargu na dokończenie autostrady A1 ze Świerklan do Gorzyczek. Jest wśród nich Alpine Bau, którą ponad cztery miesiące temu wyrzucono z placu budowy za wolny postęp prac. - Będziemy musieli rozpatrzyć to zgłoszenie jak każde inne - mówią drogowcy

Choć Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad musiała ogłosić przetarg na dokończenie A1 w trybie awaryjnym i przyspieszonym, zainteresowanie okazało się spore. Do rywalizacji o to zamówienie zgłosiło się aż 19 firm, wśród których znaleźli tacy potentaci, jak: Eurovia, Budimex, czy J&P Avax, czyli firma, która wybudowała otwarty niedawno odcinek A1 z Sośnicy do Bełku i wciąż zmaga się z węzłem Sośnica. Po formalnym sprawdzeniu wniosków odbędzie się postępowanie kwalifikacyjne. W czerwcu poznamy szczęśliwców, którzy zakwalifikowali się do drugiego etapu, a w lipcu wybrany zostanie zwycięzca. Umowa na dokończenie 18-kilometrowego odcinka autostrady A1 ze Świerklan do Gorzyczek podpisana zostanie w sierpniu lub we wrześniu tego roku. Od tego momentu wykonawca będzie miał 18 miesięcy na wywiązanie się z kontraktu. - Budowa tego odcinka zakończy się przed Euro 2012 roku - zapewniają drogowcy.

Autostrada ze Świerklan do Gorzyczek stała się głośna, gdy w grudniu zeszłego roku z dnia na dzień zerwano kontrakt z poprzednim wykonawcą, austriacką firmą Alpine Bau. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uznała, że prace posuwają się zbyt wolno, a firma nie jest w stanie wywiązać się ze swoich obowiązków. Zamiast 80 proc. zaawansowania pracy, zrobiono jedynie 50 proc.

Co ciekawe, firma Alpine Bau zgłosiła się do przetargu na dokończenie prac na autostradzie A1 i jak dowiedzieliśmy się w GDDKiA, jej wniosek zostanie rozpatrzony na takich samych zasadach jak pozostałe. - Zgłoszenie spełnia wymogi formalne i nie mamy żadnych podstaw, żeby go odrzucić - mówi Marcin Hadaj, rzecznik GDDKiA, ale przyznaje, że drogowcy dziwią się takiej decyzji.

Głównym kryterium przy wyłonieniu zwycięzcy ma być cena oraz termin zakończenia inwestycji. Pierwotnie autostrada ze Świerklan do Gorzyczek miała kosztować 272 mln euro, więc (przynajmniej teoretycznie) zostały jeszcze prace za 136 mln euro. Niewykluczone jednak, że firmy startujące w przetargu zaproponowały mniejszą kwotę.



http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... dy_A1.html



michael_siberia - Nie Maj 09, 2010 12:38 pm
Mapka poglądowa trasy przejazdu:


Zaczynamy:




Powoli dojeżdżamy do początku Sośnicy:


To już budowa:


Pojedziemy według DK44:


WD 467a od wschodu:


Północny przyczółek tegoż:


Jedziemy G1 na zachód, w kierunku WD 464:


Wjeżdżamy na G3, widok na WD 464:


Fatalne (:cry:) zdjęcie w stronę Gdańska (WK 463):




michael_siberia - Nie Maj 09, 2010 2:16 pm
WD 464 od północy:


Widok z "niby ronda" na łącznicę G1 w kierunku WD464:


WD 464 w oddali:


Widok na Helikal z G1:


Inne miejsce na G1 - widok na Helikal:


Na WD 464:


Wjeżdżamy na G8, widok na WD 464:


Widok z Z1 na tereny Helikala:


Widok z Z1 na WD 464 (uwaga, zdjęcie kadrowane zupełnie na ślepo):


Widok z Z1 w kierunku S7 i autostrady A4 w kierunku Wrocławia:




michael_siberia - Nie Maj 09, 2010 2:21 pm
Widok z Z1 na A4 na zachód:


Pojedziemy w prawo, na S8:


Widok z Z4 na WA 466_2:


Widok z Z4 na S9:


Widok z Z4 na WD 467a:


Zbliżenie:


Przejeżdżamy z Z4 na jezdnię główną, widok na WD 467a:


Za rzeczonym WD - widok na część sprzętu Avaxu:








Zdjęcia były robione 3 maja ok. 13:00



Wit - Pon Maj 24, 2010 5:17 pm
Budowa węzła Sośnica opóźniona. "Przez siłę wyższą"
tg 2010-05-24, ostatnia aktualizacja 2010-05-24 12:31:40.0



Powódź i ulewne deszcze opóźnią budowę autostrady A1 na Górnym Śląsku. Już wiadomo, że węzeł Sośnica zamiast w maju oddany zostanie do użytku w lipcu.

Dowiedzieliśmy się, że firma J&P Avax już poprosiła drogowców, żeby zgodzili się na przesunięcie terminu otwarcia węzła z maja na lipiec. Jako powód podano działanie "siły wyższej". Budowlańcy skarżą się, że woda zniszczyła nasypy i spowodowała, że nie można było wylewać asfaltu. - Jeszcze nie podjęliśmy decyzji, czy zgodzimy się na przesunięcie terminu zakończenia prac bez kar umownych - mówi Marzyńska.

Tymczasem węzeł Sośnica miał być gotowy już w listopadzie zeszłego roku, gdy uruchamiano odcinek A1 do Bełku. Firma tłumaczyła wtedy, że nie wyrobiła się z pracami, bo to największe skrzyżowanie dróg w Polsce, które powstaje dodatkowo przy czynnej cały czas autostradzie A4.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że tym razem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad będzie wnikliwie sprawdzać, na ile ulewne deszcze rzeczywiście przeszkodziły w budowie. Niewykluczone bowiem, że wykonawca szuka tylko pretekstu, by wytłumaczyć opóźnienia. - To możliwe. Jeżdżę tamtędy dość często i prace nie posuwały się w jakimś szalonym tempie - mówi prof. Kazimierz Kłosek z Wydziału Transportu Politechniki Śląskiej.



http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... zsza_.html

ZALANY TEREN BUDOWY AUTOSTRADY A1
Paweł Matyja, 2010-05-19 ostatnia aktualizacja 2010-05-19 21:41

Powódź zagraża budowie
autostrady A1 na odcinku Sośnica-Maciejów. Woda zalała sprzęt budowlany, kontenery pracowników i komputery. Nie można wykluczyć, że z tego powodu opóźni się termin oddania do użytku tego odcinka.

Przyszłość autostrady A1 na odcinku z Sośnicy do Macjejowa wydaje się być rozmyta. Powód? Plac budowy zalała woda. Czy wraz z nią odpłynął ostateczny termin zakończenia prac? Nie wiadomo. - Póki nie zobaczymy tego, co jest pod wodą, trudno mówić o stratach, szacować je w jakikolwiek sposób, jak i mówić, czy zostanie realizacja tej inwestycji opóźniona w czasie - wyjaśnia Dorota Marzyńska z GDDKiA w Katowicach.

Z każdym dniem budowlańcy mają coraz mniej. Bo aby ten sześciokilometrowy odcinek autostrady powstał na czas, czyli do połowy 2011 roku trzeba będzie pomnożyć wysiłki. Na razie mnożą się jednak przeszkody. Pomimo dramatycznych warunków, pracę idą jednak dalej. Woda jest nieustannie wypompowywana. - Nie trzeba być tutaj alfą i omegą, żeby tutaj przewidywać, że gdzieś to wszystko się przesunie, bo jest tutaj szereg elementów, które widzę dalej, to nie ma możliwości, żeby tam w ogóle wejść - stwierdza Adam Moczygemba, inżynier budowy.

Ale według wykonawcy robót nie ma też możliwości, żeby prace na czas osuszania terenu wstrzymać. - Na tym etapie, pomimo tego zalania nie widzę zagrożenia dla opóźnienia terminu zakończenia prac - zapewnia Paweł Szymaniak, rzecznik prasowy Polimex Mostostal.

Odmiennego zdania są jednak niektórzy eksperci. Ich zdaniem opóźnienie będzie, i to wcale nie tylko z powodu pogody. Bo natura to jedno, a błąd inżynierski drugie mówi Kazimierz Kłosek. - Trzeba wykonywać te roboty ziemne z możliwością odpływu wody, a przynajmniej ograniczonego napływu. Oczywiście wycofujemy sprzęt z frontu robót, można podjąć szereg działań ratunkowych - wyjaśnia prof. Kazimierz Kłosek z Politechniki Śląskiej.

Na ratunek jest już jednak za późno. - Opady deszczu to siła wyższa, na którą niestety nikt nie ma wpływu - przyznaje Marzyńska. I chociaż inwestor
w razie opóźnień pretensji mieć nie będzie, to nie każdy jest tak wyrozumiały.

http://www.tvs.pl/informacje/24790/



Wit - Wto Cze 01, 2010 4:27 pm
Powódź nie powinna opóźnić budowy odcinka autostrady A1
purz, pap 2010-06-01, ostatnia aktualizacja 2010-06-01 13:18:03.0



Szkody wyrządzone przez powódź na budowie jednego ze śląskich odcinków autostrady A1 między węzłem Sośnica w Gliwicach a Zabrzem-Maciejowem są znaczne, ale nie powinny opóźnić terminu zakończenia budowy - ocenia wykonawca kontraktu.

- Liczymy, że uda się nadrobić ewentualne opóźnienia. Częściowe zalanie terenu budowy nie powinno wpłynąć na końcowy termin oddania odcinka do użytku - poinformował we wtorek Konrad Jaskóła, prezes realizującej kontrakt firmy Polimex Mostostal. - Wciąż są miejsca, gdzie mamy 4 metry wody. Zakres szkód będzie można ocenić dopiero za jakiś czas. Wówczas na teren budowy wejdą przedstawiciele ubezpieczyciela, którzy dokonają oceny - dodał.

Według wstępnych ocen, żelbetowe konstrukcje obiektów inżynieryjnych nie ucierpiały, rozmyte są natomiast niektóre nasypy, które trzeba będzie odtworzyć. Zalane były też np. kontenery dla pracowników budowy oraz część sprzętu.

Wart prawie 1,1 mld zł kontrakt na budowę ponad 6,5-kilometrowego odcinka autostrady A1 między węzłem Sośnica a Zabrzem-Maciejowem podpisano w marcu ubiegłego roku. Odcinek ma być gotowy w przyszłym roku.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... trady.html

Do lipca przetarg na projektowanie odcinka A1 Tuszyn - Pyrzowice
purz, pap 2010-06-01, ostatnia aktualizacja 2010-06-01 13:28:40.0

Najdalej w lipcu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosi przetargi na projektowanie odcinka autostrady A1 między Tuszynem a Pyrzowicami, w tym obwodnicy Częstochowy - poinformował we wtorek Lech Witecki, szef GDDKiA.

- Zamierzamy w taki sposób skonstruować przetargi na projekty, aby oddzielnie zaprojektować obwodnicę Częstochowy - powiedział w Katowicach dyrektor, uczestniczący w Europejskim Kongresie Gospodarczym.

Dyrektor przyznał, że należy liczyć się z ryzykiem, iż w najbliższych latach nie będzie wystarczających środków na budowę 120-kilometrowego odcinka tej drogi, stąd koncepcja budowy obwodnicy Częstochowy wcześniej, a następnie pozostałych brakujących odcinków A1 między woj. łódzkim i śląskim.

- Jeżeli po zakończeniu projektowania będzie przetarg na wykonawcę, to w pierwszej kolejności byłby to przetarg na obwodnicę, by można było objechać Częstochowę i jechać dalej na południe kraju - wyjaśnił Witecki.

Początkowo 180 km autostrady A1 Stryków-Pyrzowice na podstawie umowy partnerstwa publiczno-prywatnego miało budować konsorcjum Autostrada Południe. Ponieważ w wyznaczonym terminie (do 22 stycznia) konsorcjum nie przedstawiło finansowania, GDDKiA zdecydowała, że droga będzie budowana w systemie tradycyjnym, ze środków budżetowych, w systemie "Projektuj i buduj".

W kwietniu dyrekcja ogłosiła przetarg na wybór projektanta i wykonawcy budowy odcinka o długości blisko 40 km od Strykowa do węzła Tuszyn; podpisanie umowy z wykonawcą planowane jest na początek przyszłego roku, budowa ma trwać 32 miesiące, do lata 2013 r. Pozostał 120-kilometrowy odcinek z Tuszyna do Pyrzowic, przez Częstochowę.

Odcinki A1 w woj. śląskim od granicy z Czechami w Gorzyczkach do lotniska w Pyrzowicach są już w budowie; gotowy jest jeden z nich, około 15-kilometrowy odcinek Bełk-Sośnica. Kończą się prace na węźle "Sośnica" w Gliwicach, gdzie przecinają się autostrady A4 i A1.

Całkowita długość łączącej północ i południe Polski autostrady A1 to 568 km, z czego 166 km w woj. śląskim.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... uszyn.html



Wit - Pią Cze 11, 2010 8:00 pm
A1 jednak na południu Stolarzowic
Bartłomiej Wnuk

Dzisiaj 00:50:22



Po ponad roku od decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie dotyczącej uchylenia wyroku w sprawie przebiegu autostrady A1 przez Stolarzowice, minister infrastruktury ponownie wytyczył przebieg autostrady na terenie bytomskiej dzielnicy według wariantu "południowego".

Minister utrzymał tym samym w mocy decyzję wojewody śląskiego z 27 września 2005 roku, na podstawie której prace na spornym odcinku cały czas trwają.

- Prace postępują zgodnie z harmonogramem - informuje Dorota Marzyńska, rzeczniczka katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i dodaje, że wszystkie nieruchomości leżące na trasie przebiegu autostrady przeszły już na własność skarbu państwa.

- Wciąż nie udało nam się uzyskać kilku działek leżących w tzw. liniach ograniczających autostrady - mówi Marzyńska. W stosunku do właścicieli tych działek została wszczęta procedura wywłaszczeniowa. Kilku stolarzowiczan nie sprzedało ich, ponieważ ceny zaproponowane przez GDDKiA były ich zdaniem zbyt niskie. Teraz jest już za późno na negocjacje.

- Wartość nieruchomości została oszacowana przez niezależnego rzeczoznawcę, a następnie ich właściciele zostali zaproszeni do podpisania umów cywilno-prawnych. Tylko niewielka część z nich odmówiła - mówi Marzyńska.

Wśród niezadowolonych był Piotr Gajdzik, który wystąpił do WSA z prośbą o uchylenie wyroku i wygrał. Stolarzowiczanin nie chce komentować decyzji ministra infrastruktury, choć w takim właśnie brzmieniu spodziewała się jej większość bytomian i to już wiele miesięcy temu - kiedy minął termin, w którym Ministerstwo Infrastruktury mogło złożyć skargę kasacyjną od wyroku warszawskiego WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

- Ministerstwo Infrastruktury wyda nową decyzję lokalizacyjną dla A1 na tym odcinku i w ten sposób zostaną wypełnione zalecenia sądu - tłumaczył przed rokiem Marcin Hadaj, zastępca rzecznika Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Mikołaj Karpiński, dyrektor biura informacji i promocji Ministerstwa Infrastruktury zapewniał z kolei, że wszystkie analizowane warianty przebiegu są przez ministra traktowane równorzędnie.

Zgodnie z przewidywaniami wybór padł jednak na wariant "południowy", co zwiastował stopień zaawansowania prac na odcinku z Piekar Śląskich do Zabrza Maciejowa.

http://bytom.naszemiasto.pl/artykul/445 ... egoria=678



michael_siberia - Pią Cze 11, 2010 9:35 pm
Dobrze czytać takie newsy, właśnie pobiegłem z tym na SSC



palacz - Nie Cze 13, 2010 11:04 pm

Dobrze czytać takie newsy, właśnie pobiegłem z tym na SSC

Michael!
Nie biegaj od razu, zawsze sprawdzaj czy warto !
Bo się możesz czasami pomylić w przekazywaniu dobrych informacji.
Powtarzam Ci - na posiedzeniu w dniu 9.06 w siedzibie WSA w Warszawie wydano decyzję która która po raz kolejny przyznaje rację w sporze pomiędzy GDDKiA z siedzibą w Katowicach a skarżącymi mieszkańcami Stolarzowic.
A wnioskuj tak - jak to sie dzieje że te buraki durne wciąż mają rację w sporze z ogromną machiną urzędniczą, zatrudniającą na etatach za niemałe pieniądze - "niby" fachowców od prawa i budowania dróg.
Tyle



Wit - Wto Cze 22, 2010 6:47 pm
Koniec budowy największego skrzyżowania w Polsce
Tomasz Głogowski 2010-06-22, ostatnia aktualizacja 2010-06-22 20:00:02.0



15 lipca z ośmiomiesięcznym opóźnieniem zakończy się budowa największego skrzyżowania dróg w Polsce. Węzeł mógł być gotowy kilka miesięcy wcześniej, ale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie udało się na czas wykupić wszystkich gruntów

Oficjalny termin otwarcia węzła Sośnica (skrzyżowanie autostrad A1 i A4 oraz Drogi Krajowej nr 44) był już przekładany kilkakrotnie. W listopadzie zeszłego roku skończyło się na prowizorce. Niedokończony węzeł udostępniono kierowcom wraz z odcinkiem autostrady A1 Sośnica - Bełk, ale cały czas trwały pracy przy wiaduktach, montowano bariery ochronne. Kolejny termin wyznaczono na maj, przeszkodziła jednak "siła wyższa", czyli powódź.

Teraz drogowcy zapewniają, że 15 lipca budowa ostatecznie się zakończy, a termin nie będzie już więcej przekładany. - Do tego czasu węzeł będzie całkowicie gotowy łącznie z całym oznakowaniem - deklaruje Dorota Marzyńska, rzeczniczka GDDKiA w Katowicach. Zapewnia, że gotowe będą nawet łącznice w kierunku Gdańska, które zostaną otwarte dopiero za kilka lat, gdy uruchomiony zostanie cały odcinek A1 w naszym regionie.

Choć firma J&P Avax nie wywiązała się z pierwotnego kontraktu (węzeł miał być gotowy osiem miesięcy temu), drogowcy zrezygnowali z pobierania kar umownych. Jak tłumaczą przedstawiciele GDDKiA, firma J&P Avax miał dużo trudniejsze zadanie niż Alpine Bau, które za opóźnienia została wyrzucona z budowy odcinka A1 Świerklany - Gorzyczki. - To było jedno z najtrudniejszych zadań budowlanych w ciągu ostatnich lat w Polsce - tłumaczyli swoją pobłażliwość drogowcy.

Jak się jednak dowiedzieliśmy, za poślizg w budowie węzła Sośnica odpowiada nie tylko wykonawca, ale też częściowo Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, której nie udało się na czas wykupić wszystkich gruntów, m.in. tych położonych wokół gigantycznego wiaduktu znajdującego się nad autostradą A4. - Były z tym kłopoty, choć całą procedurę rozpoczęliśmy z dużym wyprzedzeniem - przyznaje Marzyńska. Sprawę utrudniał fakt, że wykup gruntów pod budowę węzła Sośnica rozpoczął się jeszcze przed wejściem w życie tzw. specustawy ułatwiającej wywłaszczenie. - Z pewnością teraz byłoby nam dużo łatwiej załatwić wszystkie formalności - mówi Marzyńska.

Na pocieszenie drogowcy zapewniają, że choć węzeł Sośnica oddany zostanie z opóźnieniem, to nie będzie go w przypadku trasy A1 Sośnica - Zabrze-Maciejów. Choć podczas ostatniej powodzi odcinek ten znalazł się całkowicie pod wodą, to zostanie oddany do użytku tak jak planowano, czyli do połowy przyszłego roku. - Wykonawca zapewnił, że nadrobi wszystkie opóźnienia - zapewnia GDDKiA.






http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... olsce.html



Kris - Pią Lip 23, 2010 10:04 am
Nie wiem z której strony mam się śmiać, jaja sobie robią

http://www.dziennikzachodni.pl/zaglebie ... #pz_162852



Maciek B - Pią Lip 23, 2010 1:30 pm
Ej Kris czekaj czekaj - być może będzie to jeden z niewielu przykładów, że polityk potrafi dotrzymać złożonej obietnicy.

Zaś co do węzła Sośnica, to jest tak, jak można się było spodziewać - nie jest jeszcze gotowy (przynajmniej w środę nie był). Obsuwa wynosi 8 dni i ciągle rośnie. Ciekawe jaką bajkę sprzedadzą nam tym razem?



Wit - Pon Sie 16, 2010 8:24 am
Wyrzucili Alpine Bau z autostrady. Teraz firma wróciła!
Tomasz Głogowski 2010-08-15, ostatnia aktualizacja 2010-08-15 18:15:24.0



Alpine Bau, firma, którą pół roku temu wyrzucono z placu budowy autostrady A1 ze Świerklan do Gorzyczek, wygrała przetarg na dokończenie tego odcinka! Drogowcy zapewniają, że nie ma co robić dramatu, bo skarb państwa zaoszczędzi na tym 300 mln zł.

To było do przewidzenia, bo Austriacy zaproponowali zdecydowanie najniższą cenę i pod tym względem zostawili konkurencję daleko w tyle. Podczas gdy najdroższe konsorcjum zadeklarowało, że dokończy ten 18-kilometrowy odcinek autostrady A1 za 847 mln zł, to Alpine Bau zaproponowało 555 mln zł. Można by się cieszyć, gdyby nie to, że jeszcze ponad pół roku temu Austriaków wyrzucono z placu budowy tej autostrady! Rozstanie było burzliwe, bo Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uznała wtedy, że prace posuwają się zbyt wolno, a firma nie jest w stanie wywiązać się ze swoich obowiązków. Zamiast wykonania pracy w 80 proc., zrobiono jedynie 50 proc.

Teraz drogowcy tłumaczą, że Alpine Bau w powtórzonym przetargu złożyła zdecydowanie najkorzystniejszą ofertę i nie było żadnych podstaw, by ją kwestionować. Nie decyzję nie wpłynęło nawet to, że przez cały czas trwa proces sądowy związany z zerwaniem starego kontraktu. - Rozstrzygnięcie tego sporu pozostanie bez wpływu na nowy kontrakt - przekonuje Marcin Hadaj, rzecznik GDDKiA.

Drogowcy przekonują, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo dzięki nowej umowie skarb państwa zaoszczędzi nawet 300 mln zł. Jak to możliwe? Pierwszy kontrakt z Alpine Bau opiewał na 1,1 mld zł, z czego wykonawcy wypłaconą już 370 mln zł. Biorąc pod uwagę to, że Austriacy zadeklarowali teraz, że dokończą autostradę za ponad 500 mln zł, w kasie ma zostać około 300 mln zł. - Są oczywiście i minusy, chociażby takie, jak przesunięcie się terminu oddania autostrady do użytku - mówi Hadaj i dodaje, że ten odcinek A1 ma być gotowy w kwietniu 2012 roku, czyli przed Euro 2012. To dwa lata później niż zakładano, bo pierwotnie autostrada miała być gotowa na początku 2010 r.

Jakie są gwarancje, że tym razem Alpine Bau wywiąże się z kontraktu? Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewnia, że nowa umowa jest dla strony publicznej znacznie korzystniejsza. Po pierwsze, wykonawca zobowiązał się, że robotnicy będą pełną parą pracować od 6 do 22, i to nie tylko w sezonie budowlanym, ale także zimą. Rozszerzono katalog kar umownych i wprowadzono codzienne raporty z przebiegu prac, które mają trafiać bezpośrednio do GDDKiA. Lepsze zarządzanie ma gwarantować też podobno nowy personel, który firma Alpine Bau skieruje na plac budowy. - Budowa tego odcinka będzie pod naszym szczególnym nadzorem. Już raz pokazaliśmy, że potrafimy egzekwować zapisy kontraktu i tym razem też tak będzie - zapewnia Marcin Hadaj.

Nieco mniej optymistycznie patrzą na całą sprawę okoliczni mieszkańcy i samorządowcy. Po zerwaniu pierwszego kontraktu jedni i drudzy mieli spore kłopoty. Mieszkańcy, bo wielu z nich z dnia na dzień straciło pracę przy budowie A1 (część ludzi kupiła nawet sprzęt - ciężarówki i koparki, bo zawarli umowy z wykonawcą). Samorządowcy z kolei zostali z rozkopanymi drogami lokalnymi.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... cila_.html



cola - Pon Sie 16, 2010 12:55 pm
Może trzeba dać drugą szansę?;P:)



Wit - Czw Sie 19, 2010 11:54 am
Na A1 się cieszą, że wyrzuceni Austriacy wracają
Tomasz Głogowski 2010-08-17, ostatnia aktualizacja 2010-08-18 07:44:46.0



Ogromna radość wśród firm, które współpracowały z Alpine Bau przy budowie autostrady A1. Powrót Austriaków oznacza nowe zamówienia i szansę na przetrwanie. - Było już źle, o mało nie zbankrutowaliśmy - mówią przedsiębiorcy.

Gdy ponad pół roku temu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zerwała nagle kontrakt z firmą Alpine Bau na budowę autostrady A1 ze Świerklan do Gorzyczek, wielu okolicznych mieszkańców z dnia na dzień straciło pracę. Austriacy, tak jak większość dużych konsorcjów, wiele robót przy budowie drogi zlecali bowiem małym podwykonawcom. Do budowy autostrady rwał się więc każdy, kto miał ciężki sprzęt: koparkę, ciężarówkę czy traktor. - Niektórzy wzięli nawet kredyty, żeby kupić maszyny. Mieli mieć pewną robotę przynajmniej przez dwa lata - mówił "Gazecie" Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. Szacuje, że z dnia na dzień pracę straciło ponad tysiąc osób!

Teraz, gdy okazało się, że Austriacy wracają na plac budowy, przedsiębiorcy i samorządowcy nie kryją radości. Pierwsi liczą na to, że firma znów da im porządnie zarobić i odbiją się od dna. Drudzy nie mogą się już doczekać, kiedy przedsiębiorcy spłacą długi. - Jedna z większych firm, która współpracowała z Alpine Bau, jest nam winna kilkaset tysięcy złotych zaległych podatków. Do tej pory prezesi rozkładali ręce, bo nie mieli z czego płacić. Teraz zadeklarowali, że jak tylko wrócą na plac budowy, uregulują należności - cieszy się Piotr Oślizło, wójt Gorzyc.

- Było już bardzo źle. Przez to całe zamieszanie o mało nie zbankrutowałem - mówi przedsiębiorca z Wodzisławia Śląskiego, który wynajmował ciężarówki budowniczym autostrady.

Radości nie kryje też Józef Kuśka, prezes rybnickiej firmy Prefrow, która dostarczała na budowę beton oraz prefabrykaty. Gdy GDDKiA zerwała umowę z Alpine Bau, firma znalazła się w tarapatach. - Nie mogliśmy z dnia na dzień przerzucić się na inne roboty, bo ze względu na duże zamówienie "autostradowe" odpuściliśmy sobie kilka dużych przetargów. Teraz na szczęście wracamy, bo wciąż mamy ważne umowy z Alpine - przekonuje prezes Kuśka. Ani on, ani pozostali przedsiębiorcy nie mają pretensji do Austriaków. Przekonują, że wobec dostawców firma wywiązywała się z kontraktów i płaciła im na czas. - Zawinili drogowcy, którzy narobili niepotrzebnego zamieszania. Skoro teraz ta sama firma wraca, to znaczy, że wcale nie pracowała tak źle - przekonuje prezes Kuśka.

Wygląda na to, że pracy dla małych i dużych podwykonawców nie zabraknie. Alpine Bau zadeklarowała, że dokończy budowę autostrady za 555 mln zł. Firma zobowiązała się, że robotnicy będą pełną parą pracować od godz. 6 do 22, i to nie tylko w sezonie budowlanym, lecz także zimą.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... acaja.html



Cuma - Czw Sie 19, 2010 1:33 pm
Czyli jak budowa się zakonczy to zbankrutują?



michael_siberia - Czw Sie 19, 2010 8:09 pm
To samo pytanie padło na SSC! Tam jeszcze wyśmialiśmy znajomość procedur przetargowych zaprezentowaną przez jednego z tych biznesmenów



rasgar - Pią Sie 27, 2010 9:23 am
Budowali autostradę z piasku.
Co najmniej 1 mln zł strat

W dzień budowali autostradę z kruszywa, w nocy zastępowali je tanią ziemią. Drogowcy-złodzieje zarobili na tym miliony. W czwartek budowa śląskiego odcinka A1 została wstrzymana, a na jej teren wkroczyło Centralne Biuro Śledcze - informuje śląska policja.
Funkcjonariusze CBŚ otrzymali informację, że robotnicy pracujący przy budowie drogi, nocą i w dni wolne, kradną duże ilości dolomitu, który służy do utwardzania podłoża. Po donosie policjanci postanowili obserwować teren.

Zamiast dolomitu piasek z hałd

W jedną z nocy zauważyli jak drogowcy wykopują z gotowych już odcinków drogi dolomit i ładują go do ciężarówki. Dziury wypełniali zaś ziemią z kopalnianych hałd. Wykopany kruszec za kilka dni miał ponownie trafić na budowę autostrady, a potem po raz kolejny zostać wydobyty. Za każdym razem firma zajmująca się tym przedstawiała rachunki zakupu nowego kruszywa.

W czasie akcji zatrzymano osiem osób, w tym szefa szajki, który próbował uciec. Grozi im do 10 lat więzienia. Budowa śląskiego odcinka autostrady została w czwartek wstrzymana. Sprawa jest rozwojowa.

Kilkadziesiąt ciężarówek co noc

Wykop, z którego wywożono dolomit, miał kilkudziesiąt metrów długości, był szeroki na prawie dziesięć metrów i głęboki na około dwadzieścia. Jak zauważa "Gazeta Wyborcza", która opisała sprawę, tona dolomitu kosztuje 200-300 zł, a jedna ciężarówka zabiera aż 30 ton minerału. Zdaniem prokuratury, tylko w ciągu jednej nocy z budowy wyjeżdżało nawet kilkadziesiąt samochodów wyładowanych dolomitem. Śledczy podejrzewają, że trwało to wiele miesięcy i wartość skradzionego kruszywa szacują na około milion złotych. O takiej wartości, na poczet przyszłych kar, policjanci zabezpieczyli trzy ekskluzywne samochody oraz maszyny budowlane.

W trakcie prowadzonego śledztwa będą wykonane ekspertyzy, które odpowiedzą na pytanie, jakie niebezpieczeństwo dla trwałości nowej autostrady mogła mieć kradzież kruszyw. Autostrada A1 ma połączyć Gdańsk z Gorzyczkami na południu kraju. Według planów, większość odcinków miała być gotowa przed Euro 2012. Z informacji policjantów wynika, że podobnych wykopalisk mogło być dużo więcej.

http://www.tvn24.pl/-1,1671008,0,1,budo ... omosc.html

-----------------------------------

Z góry przepraszam:

No żesz k%&$* *^!&$% &!&* !!!



Wit - Pią Sie 27, 2010 9:41 am
odcinek bytomski

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... iasku.html



simon - Pią Wrz 24, 2010 11:18 am
Bytom jak Bytom,ale w Piekarach budowa zasuwa pełną parą. Ostatnio prawie codziennie jeżdżę przez Brzozowica i tam gołym okiem codziennie widać zmiany,w nocy też im się zdarza pracować. Budowa naprawdę wygląda imponująco. Dalej w kierunku Pyrzowic nie jest gorzej. Tak trzymać!



rasgar - Pią Paź 01, 2010 7:29 am
Lecąc z Pyrzowic w kierunku Frankfurtu można obejrzeć sobie właściwie cały odcinek do A4 "z lotu ptaka".
Przyjemny widok.



michael_siberia - Sob Paź 02, 2010 3:26 pm
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,845 ... ucona.html



Luki_SL - Nie Paź 03, 2010 5:14 pm
Dość ciekawy artykuł o budowie naszej A1;)
http://www.dziennikzachodni.pl/fakty24/ ... ,id,t.html



Wit - Wto Lis 09, 2010 1:24 pm
Tak powstaje najtrudniejszy odcinek A1 na Śląsku
Łukasz Wspaniały, GazetaGliwice.pl 2010-11-02, ostatnia aktualizacja 2010-11-02 14:00:14.0

W lipcu przyszłego roku zostanie ukończony 6-kilometrowy odcinek autostrady A1 od węzła Gliwice-Sośnica do Maciejowa. Jest to najbardziej skomplikowana część budowanej drogi na Śląsku, bo w niemal połowie przebiegać będzie estakadą.

W połowie przyszłego roku kierowcom zostanie udostępnionych 6 km trzypasmowej autostrady. Droga od giełdy samochodowej w Sośnicy do węzła w Maciejowie niemal cały czas prowadzić będzie estakadą. Najtrudniejszy obiekt inżynierski powstaje właśnie nad linią kolejową. Będzie miał ponad 1600 metrów długości. Zakres robót na tym odcinku obejmuje także budowę budynku administracyjno - socjalnego, budynku policji i inspekcji drogowej , stacji paliw, oczyszczalni ścieków oraz stanowiska ważenia pojazdów.







http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... FOTO_.html
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl



  • Strona 8 z 8 • Wyszukano 1074 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
    Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.