ďťż
[Katowice] Dworzec Międzynarodowej Komunikacji Autokarowej



Tequila - Wto Lip 15, 2008 5:39 pm


Centrum autokarowe uzależnione od przebudowy dworca

Katowice: Centrum autokarowe jednak koło dworca PKP?

Nie w 2006 i na pewno nie w 2008. Centrum autokarowe wciąż pozostaje w dotychczasowej siedzibie, w niezmienionej formie. Na dworzec z prawdziwego zdarzenia przyjdzie nam jeszcze poczekać.

O inwestycji zrobiło się głośno w roku 2005, pierwsze informacje zakładały, że inwestycja mogłaby być ukończona już w 2006 roku. Zmieniali się inwestorzy, zainteresowani budową dworca, ostatnim z nich była angielska firma Hollybrook - budowę uzależniała jednak od przebudowy zakorkowanego układu komunikacyjnego w tamtym rejonie. Dla rejonu ulic Kościuszki – Kolejowa - Rzepakowa powstał miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, miasto zapewniało, że przebudowa układu drogowego nastąpi w ciągu kilku najbliższych lat.

Jak na dworzec z prawdziwego zdarzenia, na miarę XXI wieku obiekt miał być na wskroś nowoczesny. Kolejne doniesienia medialne, oprócz budowy samego dworca, podnosiły temat korzyści, jakie miały płynąć z powstania infrastruktury towarzyszącej. Przy Rzepakowej miały powstać sklepy, punkty usługowe, kawiarnie, restauracje, hotel, parkingi i miejsca postojowe dla taksówek.

Centrum Przesiadkowe Autokarowej Komunikacji Międzynarodowej i Dalekobieżnej miało powstać na Brynowie, przy ulicy Rzepakowej, inwestycja miała oznaczać likwidację dotychczasowej siedziby dworca, przy ulicy Sądowej.

- Nasze założenia opierały się na pozyskaniu zewnętrznego inwestora i mimo tego, że miasto pozmieniało plan według jego wskazań, inwestor nie podjął działań. Potem próbował czarować media, że miasto nie zrobiło układów komunikacyjnych, pomimo tego, że zagwarantowaliśmy, że będziemy przebudowywać ulicę 73 Pułku Piechoty. Zrobiliśmy przeniesienie Drogi Krajowej 81, z ulicy Brynowskiej i Kościuszki na ciąg Kolejowa – 73 Pułku Piechoty, aby umożliwić tą przebudowę, a inwestor i tak nie podjął żadnych działań – tłumaczy rzecznik katowickiego magistratu, Waldemar Bojarun.

- Po wykonaniu analizy okazało się, że nieruchomość ta odbiega od naszych oczekiwań, m.in. przez linię wysokiego napięcia, która przebiega w miejscu nieruchomości. Ludzie mogą przebywać w takim miejscu jedynie przez ograniczony czas. Problemem jest także obecne skomunikowanie z miastem, brak przystanków autobusowych i tramwajowych w pobliżu i ich niewystarczająca ilość – mówi Zbigniew Szczerba z Hollybrook.

Obecnie brana pod uwagę jest jedynie koncepcja budowy dworca przy ulicy Sądowej, w miejscu obecnego dworca, którego wygląd i funkcjonalność są powszechnie krytykowane. Brak sanitariatów i monitoringu – to tylko niektóre z minusów, na które skarżą się podróżni i przewoźnicy.

- Wraca koncepcja budowy dworca autobusowego, mającego powstać w oparciu o przebudowę dworca kolejowego, w miejscu nieruchomości na ul. Sądowej. Trwają rozmowy z inwestorami, którzy są zainteresowani przebudową dworca PKP. Te dwie inwestycje powinny być rozpatrywane równolegle. W miejscu nowego dworca pozostaną stanowiska dla autobusów miejskich, ale również perony dalekobieżnej i międzynarodowej komunikacji autobusowej – dodaje Bojarun.

http://www.mmsilesia.pl/2311/2008/7/15/ ... anged=true




Jastrząb - Wto Lip 15, 2008 8:28 pm

...Moze jednak te rozwiazania nie sa dobre czy istotne, skoro post nie wywolal zadnego odzewu na Forum?

Takie rozwiązania były już omawiane na forum niejednokrotnie. Większość forumowiczów zgadza się, co do tego, że nowy dworzec powinien być zlokalizowany w okolicy ul. Grundmana, oraz, że konieczne jest przedłużenie tej ulicy pod torami kolejowymi. Nie chcę się wypowiadać za innych, ale sądzę, że mogą już być tą kwestią zmęczeni. Bo oto jest idealne rozwiązanie dla naszego miasta, które niestety skalą porównywalne do przebudowy Korfantego, do tego z koniecznym sporym udziałem PKP. Ten zestaw sprawia, iż taka inwestycja jest awykonalna w ciągu najbliższych 10 lat (a po przebudowie obecnego dworca, pewnie nie będzie wykonalna przez kolejnych 50 lat).



- Po wykonaniu analizy okazało się, że nieruchomość ta odbiega od naszych oczekiwań, m.in. przez linię wysokiego napięcia, która przebiega w miejscu nieruchomości. Ludzie mogą przebywać w takim miejscu jedynie przez ograniczony czas.


Też mi argument. Linię taką trzeba przebudować, tak samo oczywiste jak to, że nawierzchnię zatoczek autobusowych trzeba zabudować i utwardzić, a nie tylko uklepać.



Obecnie brana pod uwagę jest jedynie koncepcja budowy dworca przy ulicy Sądowej, w miejscu obecnego dworca, którego wygląd i funkcjonalność są powszechnie krytykowane. Brak sanitariatów i monitoringu to tylko niektóre z minusów, na które skarżą się podróżni i przewoźnicy.


Mówienie, że na sądowej brakuje monitoringu, jest tak samo celowe, jak narzekanie, że Fiat 126p nie ma w przednich fotelach opcji masażu. Chyba najpierw musi powstać jakiś budynek, o jakimś standardzie, kasy biletowe, punkty obsługi, poczekalnie, perony. Wtedy dopiero będzie można cokolwiek monitorować. A obecnie, to takie centrum monitoringu musiałoby znaleźć się chyba pod chmurką lub pod namiotem.
Porażający brak myślenia



kiwele - Pią Lip 18, 2008 1:54 pm


Takie rozwiązania były już omawiane na forum niejednokrotnie. Większość forumowiczów zgadza się, co do tego, że nowy dworzec powinien być zlokalizowany w okolicy ul. Grundmana, oraz, że konieczne jest przedłużenie tej ulicy pod torami kolejowymi. Nie chcę się wypowiadać za innych, ale sądzę, że mogą już być tą kwestią zmęczeni. Bo oto jest idealne rozwiązanie dla naszego miasta, które niestety skalą porównywalne do przebudowy Korfantego, do tego z koniecznym sporym udziałem PKP. Ten zestaw sprawia, iż taka inwestycja jest awykonalna w ciągu najbliższych 10 lat (a po przebudowie obecnego dworca, pewnie nie będzie wykonalna przez kolejnych 50 lat).

Ta odpowiedz jest zupelnie nie na temat. Moje posty byly o caly etap dalej niz budowa Nowo-Grundmanna, do skonsultowania.
Nowo-Grundmanna (na pewno jako estakada, a nie tunel), oprocz decyzji politycznej, zapowiada sie na mglista przyszlosc, a Mikolowska i zwlaszcza wiadukt Mikolowska obecnie staja sie coraz bardziej dokuczliwym waskim gardlem ruchu w Katowicach na kierunku N-S.
Stad moja propozycja budowy nowego przejazdu pod torami PKP miedzy Sadowa i Kozielska, mniej wiecej w osi ulicy Wilimowskiego oraz przypomnienie o budowie przejazdu nad Matejki wlasnie teraz, gdy na nowo wraca sie do idei Dworca Autokarowego na Sadowej (dodalbym: rowniez na Kozielskiej).
Mala uwaga: Paryz nie ma zadnego miedzynarodowego dworca autokarowego - autokary regularnych linii przyjezdzaja i odjezdzaja po prostu w wyznaczonych punktach miasta.
W przypadku autobusow nie potrzeba tak bogatej infrastrukury terminalowej jak w przypadku dworcow kolejowych i lotnisk, bo w ich (autobusow) przypadku tranzyt jest praktycznie nieistniejacy.



Jastrząb - Pią Lip 18, 2008 8:22 pm

Ta odpowiedz jest zupelnie nie na temat. Moje posty byly o caly etap dalej niz budowa Nowo-Grundmanna, do skonsultowania.
Nowo-Grundmanna (na pewno jako estakada, a nie tunel), oprocz decyzji politycznej, zapowiada sie na mglista przyszlosc,.


Raczej chodziło ogólnie o dyskusję na temat budowy drogi alternatywnej dla Mikołowskiej, nie ważne czy jako tunel, estakada, przeprawa promowa czy teleport... Chyba każdy z tych wariantów był omawiany a często również rysowany. Więc jeśli Twoja wypowiedź nie dotyczyła trasy alternatywnej dla Mikołowskiej, to fakycznie moja odpowiedź nie była na temat




kiwele - Pią Sie 15, 2008 8:02 pm

Ta odpowiedz jest zupelnie nie na temat. Moje posty byly o caly etap dalej niz budowa Nowo-Grundmanna, do skonsultowania.
Nowo-Grundmanna (na pewno jako estakada, a nie tunel), oprocz decyzji politycznej, zapowiada sie na mglista przyszlosc,.


Raczej chodziło ogólnie o dyskusję na temat budowy drogi alternatywnej dla Mikołowskiej, nie ważne czy jako tunel, estakada, przeprawa promowa czy teleport... Chyba każdy z tych wariantów był omawiany a często również rysowany. Więc jeśli Twoja wypowiedź nie dotyczyła trasy alternatywnej dla Mikołowskiej, to fakycznie moja odpowiedź nie była na temat



Tequila - Nie Paź 04, 2009 2:49 pm


BĘDZIE NOWY DWORZEC AUTOBUSOWY W KATOWICACH?

Alicja Waliszewska, Grzegorz Żądło, 2009-10-03 18:13

Kolejny krok do zmiany wizerunku Katowic. Tym razem na zasadzie wymiany - grunt za grunt. Wymieniać mają się Katowice z PKP. Wszystko po to, by wraz z przebudową dworca kolejowego wybudować nowy dworzec autobusowy komunikacji miejskiej i międzynarodowej, którego jak dotąd w Katowicach - największym mieście w regionie - nie było.



Wraz z przebudową katowickiego dworca PKP być może powstanie nowe centrum komunikacyjne. - Widziałam tę koncepcję i mnie ona nie odpowiada. Do tej struktury, która jest ten projekt jest zbyt nowoczesny - stwierdza Iwona Oślizło.

Trochę inaczej koncepcję zagospodarowania ulicy Sądowej wyobraża sobie prezydent Katowic. Do końca listopada mają zakończyć się rozmowy między PKP a miastem o tym, kto i kiedy będzie właścicielem tych terenów. - Intencją przeprowadzenia całej procedury jest to, aby miasto stało się właścicielem tych terenów - w konsekwencji miasto będzie realizowało ten dworzec - wyjaśnia Piotr Uszok, prezydent Katowic.

Zatem nowy dworzec autobusowy w Katowicach powstanie, jeżeli dojdzie do swego rodzaju zamiany. Urząd miasta ma przejąć teren przy ulicy Sądowej w zamian oddając PKP swoje działki na Placu Szewczyka. Wszystko po to, by w kilkumilionowej aglomeracji powstało centrum przesiadkowe z prawdziwego zdarzenia.

- Było to planowane tak, żeby wartość tych działek była bardzo zbieżna. Oczywiście, jeżeli będą gdzieś jakieś różnice w wartości, bo w końcu to są działki wyceniane przez rzeczoznawców, wtedy oczywiście jest możliwość dołożenia pieniędzy, aby ta operacja odbyła się zgodnie z prawem - przyznaje Michał Wrzosek, rzecznik PKP.

Choć jeszcze ostateczne decyzje dotyczące lokalizacji nie zapadły to już wiadomo, jak będzie wyglądał nowy dworzec. Na razie utrzymywana w wielkiej tajemnicy koncepcja dworca znana jest jedynie katowickim urzędnikom oraz inwestorom. - Te rysunki zostały mi przedstawione, my nanieśliśmy swoje uwagi do tych rysunków. Jednak podstawową kwestią nie jest kwestia zaakceptowania tych rysunków tylko doprowadzenia do uzyskania decyzji o warunkach zagospodarowania tych terenów - zaznacza prezydent Katowic.

- Neinver będzie budował również podziemne przystanki przy dworcu. Oprócz tego Neinver przygotowuje koncepcję dworca autobusowego przy ulicy Sądowej - oznajmia Monika Olejnik-Okuniewska, rzecznik Neniver Polska.

Wszystkie inwestycje ściśle związane z przebudową dworca kolejowego mają być zakończone w 2012 roku. To jednak wcale nie przesądza, że w tym samym czasie przy Sądowej powstanie dworzec autobusowy. Ale zanim to nastąpi... szybko i pomyślnie muszą zakończyć się rozmowy. A z tym - jak widać - bywa różnie.

http://www.tvs.pl/informacje/16632/



kiwele - Nie Paź 04, 2009 3:46 pm
Jesli chodzi o mnie, to jako warunek konieczny budowy dworca autobusowego (w tym dalekobieznego i miedzynarodowego) na czesci terenow w rejonie ul. Sadowej postawilbym nie tyle przebudowe obecnego dworca kolejowego, co:
1. Wykonanie estakady Nowo-Grundmanna w ciagu Mikolowska-Steslickiego, laczacej A4 i DTS, ze zjazdami w strone tego dworca oraz
2. Wykonanie przejazdu pod torami PKP dl. ok. 120 metrow miedzy Sadowa i Kozielska, by odciazyc obecny ruch Mikolowska-Pl. Wolnosci.
NB. Istotne byloby rowniez wykonanie przejazdu drogowego nad ul. Matejki, rownoleglego do torow PKP, by miec bezkolizyjne polaczenie z Pl. Szewczyka.



Wit - Wto Mar 02, 2010 8:33 pm
KONIEC TARGOWISKA PRZY UL. SĄDOWEJ W KATOWICACH
Anna Piątek, 2010-03-01 18:08

15 lat handlowali na Sądowej w Katowicach, dziś odłączono im media i muszą targowisko opuścić. PKP Nieruchomości sprzedaje działkę miastu i umowy z kupcami przedłużyć nie może. Ci czują się oszukani i mówią wprost: potraktowano nas jak śmieci, a to, że tracimy dorobek całego życia nikogo nie interesuje. W miejscu targowiska ma powstać centrum przesiadkowe.

Prawdopodobnie ostatnie zakupy mają miejsce na targowisku przy ulicy
Sądowej w Katowicach. - Mamy odcięty prąd i wodę. Dla nas oznacza to śmierć. Dlatego, że nawet okres dwutygodniowy nieistnienia targowiska spowoduje, że klienci się od nas odsuną, bo stwierdzą, że jest po targowisku - wyjaśnia Piotr Marszałek, który handlował przy ul.Sądowej w Katowicach. Po targowisku, które za dwa tygodnie przejąć ma miasto. Każdy dzień bez klientów to dla kupców straty.

Dorota Kiwior od 15 lat prowadzi bar. Nie spodziewała się, że z dnia na dzień będzie musiała go zamknąć, do tego stracić może towar wart kilka tysięcy złotych. - To jest jednak jedzenie, żywność, gdzie potrzebna jest woda, prąd - bez tego się nie da żyć. Po prostu ktoś wykończył
32 handlowców głupim, jednym zdaniem: wynoście się.

Ten ktoś zdaniem kupców to spółka PKP Nieruchomości, która dwa lata temu teren wydzierżawiła prywatnej firmie
. - Wchodzi nowy administrator na ten teren, a my odchodzimy. W niczym się nie upieramy, zgodnie z literą prawa muszę ten teren przekazać - tłumaczy Bogusław Góra, dotychczasowy dzierżawca targowiska. Umowa dzierżawy dziś wygasła, a właściciel działki, czyli PKP Nieruchomości umowy z kupcami nie przedłuży. - Nikt z dyrekcji kolei nie chce z nami rozmawiać na ten temat. Zignorowali nas, tak się nie postępuje z normalnymi ludźmi - żali się Mirosław Rafalik, który handlował przy ul. Sądowej w Katowicach.

Dlatego kupcy sami spotkanie zorganizowali przychodząc do siedziby spółki. Działkę przy ulicy Sądowej ma kupić miasto, ale dopiero za kilka tygodni i o te tygodnie się rozchodzi. Stanowisko znane jest co najmniej od czerwca 2009 roku, kiedy podpisano pierwsze porozumienie z Urzędem Miasta. Na Sądowej powstanie centrum przesiadkowe. - Jeżeli spisujemy akt notarialny my nieruchomość musimy przygotować do przekazania. Ona musi być, że tak powiem pozbawiona już tych wszystkich obiektów, które się tam znajdują - informuje Jolanta Michalska, PKP Nieruchomości.

Czyli straganów i handlujących tam kupców. Ci uważają, że celowo wprowadza się ich w błąd, bo każdy mówi co innego: - Nie przewiduje się tam targowiska, czyli przyjmuje pani słowa, że Urząd Miasta w osobie wiceprezydenta Kocurka nie przewiduje targowiska na tym terenie? - pyta Piotr Marszałek. Sprawę chcieliśmy wyjaśnić w Urzędzie Miasta tyle, że nikt nie znalazł dzisiaj dla nas czasu. Kupcy liczą jednak, że przy Sądowej znajdzie się dla nich miejsce.

http://www.tvs.pl/informacje/21997/

dobrze, że biorą się za ten syf na sądowej, tylko pytanie....czy będzie tam miejsce też dla autobusów międzynarodowych?



kiwele - Wto Mar 02, 2010 9:52 pm

KONIEC TARGOWISKA PRZY UL. SĄDOWEJ W KATOWICACH
Anna Piątek, 2010-03-01 18:08

15 lat handlowali na Sądowej w Katowicach, dziś odłączono im media i muszą targowisko opuścić. PKP Nieruchomości sprzedaje działkę miastu i umowy z kupcami przedłużyć nie może. Ci czują się oszukani i mówią wprost: potraktowano nas jak śmieci, a to, że tracimy dorobek całego życia nikogo nie interesuje. W miejscu targowiska ma powstać centrum przesiadkowe.

Prawdopodobnie ostatnie zakupy mają miejsce na targowisku przy ulicy
Sądowej w Katowicach. - Mamy odcięty prąd i wodę. Dla nas oznacza to śmierć. Dlatego, że nawet okres dwutygodniowy nieistnienia targowiska spowoduje, że klienci się od nas odsuną, bo stwierdzą, że jest po targowisku - wyjaśnia Piotr Marszałek, który handlował przy ul.Sądowej w Katowicach. Po targowisku, które za dwa tygodnie przejąć ma miasto. Każdy dzień bez klientów to dla kupców straty.

Dorota Kiwior od 15 lat prowadzi bar. Nie spodziewała się, że z dnia na dzień będzie musiała go zamknąć, do tego stracić może towar wart kilka tysięcy złotych. - To jest jednak jedzenie, żywność, gdzie potrzebna jest woda, prąd - bez tego się nie da żyć. Po prostu ktoś wykończył
32 handlowców głupim, jednym zdaniem: wynoście się.

Ten ktoś zdaniem kupców to spółka PKP Nieruchomości, która dwa lata temu teren wydzierżawiła prywatnej firmie
. - Wchodzi nowy administrator na ten teren, a my odchodzimy. W niczym się nie upieramy, zgodnie z literą prawa muszę ten teren przekazać - tłumaczy Bogusław Góra, dotychczasowy dzierżawca targowiska. Umowa dzierżawy dziś wygasła, a właściciel działki, czyli PKP Nieruchomości umowy z kupcami nie przedłuży. - Nikt z dyrekcji kolei nie chce z nami rozmawiać na ten temat. Zignorowali nas, tak się nie postępuje z normalnymi ludźmi - żali się Mirosław Rafalik, który handlował przy ul. Sądowej w Katowicach.

Dlatego kupcy sami spotkanie zorganizowali przychodząc do siedziby spółki. Działkę przy ulicy Sądowej ma kupić miasto, ale dopiero za kilka tygodni i o te tygodnie się rozchodzi. Stanowisko znane jest co najmniej od czerwca 2009 roku, kiedy podpisano pierwsze porozumienie z Urzędem Miasta. Na Sądowej powstanie centrum przesiadkowe. - Jeżeli spisujemy akt notarialny my nieruchomość musimy przygotować do przekazania. Ona musi być, że tak powiem pozbawiona już tych wszystkich obiektów, które się tam znajdują - informuje Jolanta Michalska, PKP Nieruchomości.

Czyli straganów i handlujących tam kupców. Ci uważają, że celowo wprowadza się ich w błąd, bo każdy mówi co innego: - Nie przewiduje się tam targowiska, czyli przyjmuje pani słowa, że Urząd Miasta w osobie wiceprezydenta Kocurka nie przewiduje targowiska na tym terenie? - pyta Piotr Marszałek. Sprawę chcieliśmy wyjaśnić w Urzędzie Miasta tyle, że nikt nie znalazł dzisiaj dla nas czasu. Kupcy liczą jednak, że przy Sądowej znajdzie się dla nich miejsce.

http://www.tvs.pl/informacje/21997/

dobrze, że biorą się za ten syf na sądowej, tylko pytanie....czy będzie tam miejsce też dla autobusów międzynarodowych?


Zawsze ta sama komedia.
Miasto czy inny podmiot oddaje w uzytkowanie jakis teren, by tam byl zorganizowany np. wolny handel czy ogrodki dzialkowe, bo na razie nie ma pomyslu na jego zagospodarowanie. Oczywiscie na korzystnych, albo bardzo korzystnych warunkach.
Korzystajacy wrastaja tam i czuja sie coraz bardziej u siebie. Instynktownie zapominaja jak to sie wlasciwie zaczelo. Dla nich, poniewaz jest dobrze, a czesto bardzo dobrze, to oczywiste, ze nigdy to sie nie moze skonczyc. Od pewnego momentu dzierzawcy i wynajmujacy ksztaltuja w sobie przekonanie, ze odpowiedzialnymi za caly ich dalszy los sa ci ktorzy im zaofiarowali cos czasowego.
Dramat (albo ta wspomniana komedia) zaczyna sie, gdy miasto dla swojego rozwoju potrzebuje odzyskac wydzierzawione, wynajete obszary.
Wladza moze i powinna dzialac w tym celu konsekwentnie, jednak pod jednym skromnym warunkiem, ze ustalono wczesniej wszelkie procedury i ze byly one znane dzierzawcom, wynajmujacym. Wiecej, wszelki najem czy dzierzawa powinny byc automatycznie zwiazane z klauzulami ich akceptacji co do ich rozwiazania.

Gdyby umowy byly sporzadzane bez zarzutu, z wlasciwie policzonymi (i przestrzeganymi!) czasami wypowiedzenia, gdyby we wszelkim dzialaniu dominowala konsekwencja i rygor, to nie pojawialyby sie sytuacje jak na Placu Defilad czy to samo na mini-skale na Sadowej w Katowicach.

A miasto i tak sie musi rozwijac.

NB. Nie za bardzo mi sie podoba sposob napisania cytowanego artykulu.
Niby bezstronna relacja, ale niepelna. Ostatecznie nie wiemy czy ze strony PKP zostaly zachowane wszelkie procedury, by nie bylo wybuchu niezadowolenia ze strony kupcow.



d-8 - Wto Mar 02, 2010 10:11 pm
biedni kupcy. nie docieraja do nich gazety. w powazaniu maja to co sie pisze w temacie terenu gdzie pracuja i sie dorabiaja. biedactwa-analfabeci. to rzeczywiscie grom z jasnego nieba i jedna wielka niespodzianka, ze akurat w tym miejscu ma powstac centrum przesiadkowe. wszyscy nie sa zaskoczeni - jedynie oni... istoty z kosmosu niepismienne



SPUTNIK - Wto Mar 02, 2010 10:27 pm
co nie zmienia faktu iż zarówno w tamtej okolicy jak i w ścisłym centrum brakuje targu spożywczego z prawdziwego zdarzenia



d-8 - Wto Mar 02, 2010 10:35 pm

co nie zmienia faktu iż zarówno w tamtej okolicy jak i w ścisłym centrum brakuje targu spożywczego z prawdziwego zdarzenia

w Centrum kilku takich brakuje. ale to nie jest w temacie.



kiwele - Wto Mar 02, 2010 10:35 pm
Jasne, ze tak. My to wszyscy wszystko znamy.
W dzisiejszych czasach jednak zbyt wielu, niekoniecznie lobuzow, ale na pewno cwaniakow, rznie glupa i probuje wychodzic na swoje, bo wiedza, ze warto sie zahaczyc o wzgledy proceduralne. A o takowe zawsze latwo.

Dlatego wszelkie umowy co do przebiegu i wygasniecia powinny byc tak formulowane, by nie bylo podstaw do cwaniackich kontestacji.



stasz - Śro Mar 03, 2010 2:52 pm
Robią dużo szumu? I bardzo dobrze! Może pozytywnie wpłynie to na rozmowy z miastem dotyczące pozostawienia części tego placu dla drobnego handlu, dzięki temu to dość przygnębiające targowisko ma szansę działać dalej w zdecydowanie bardziej odpowiednich warunkach.

A ja dalej będę mógł się zaopatrywać w moje ulubione babeczki z makiem



kiwele - Śro Mar 03, 2010 3:09 pm
Na ulubione babeczki z makiem miejsce jest wszedzie.
Taki Dworzec na pewno bedzie mial jakis kiosk spozywczy, a moze i cos lepszego gastronomicznego.
Watpie jednak zeby na naszym Forum bylo wielu amatorow handlu bazarowego w ohydnie skleconych budach w scislym reprezentacyjnym srodmiesciu.
Te budy zostaly tam postawione na szybko, w przewidywaniu krotkotrwalych zyskow.
Nikt nie dawal zadnych obietnic, ze wrosna one na trwalo w pejzaz tej okolicy i chyba nie ma nikogo (poza handlarzami oczywiscie!) ktoby to popieral.
Miasto musi sie rozwijac w sposob cywilizowany.



salutuj - Śro Mar 03, 2010 3:13 pm
Fakt czas najwyższy na inwestycję miejską lub niekoniecznie pt Hala Targowa.

Może gdzieś vis-a-vis na Kozielskiej?



macu - Śro Mar 03, 2010 3:44 pm

Robią dużo szumu? I bardzo dobrze! Może pozytywnie wpłynie to na rozmowy z miastem dotyczące pozostawienia części tego placu dla drobnego handlu, dzięki temu to dość przygnębiające targowisko ma szansę działać dalej w zdecydowanie bardziej odpowiednich warunkach.

A ja dalej będę mógł się zaopatrywać w moje ulubione babeczki z makiem


Zaraz się znajdzie ktoś kto tam miał ulubioną marchewkę, szczypiorek, rajstopy i krem do golenia i dla tych wszystkich ludzi dobrze by było wykroić "trochę" miejsca. Bez przesady. A szum niech sobie robią, mnie to kompletnie nie rusza. O wszystkim było wiadomo od dawna, lajf is brutal i trzeba żyć dalej.



kiwele - Śro Mar 03, 2010 4:04 pm
Jeszcze dlugo bedziemy sie szarpac na przerozne sposoby.
Brutalna, czy po prostu zwykla prawda jest taka, ze jestesmy biednym spoleczenstwem, ktore rozpaczliwie probuje utrzymac sie na pewnym poziomie.
W konsekwencji z jednej strony zyjemy wystawnie na pokaz, a potem po cichutku chowamy sie tam, gdzie mozemy na sobie dokonac wlasnie szmacianych oszczednosci.
Kupujemy bazarowa "chinszczyzne", podgnile warzywa od meneli na Stawowej, szukamy miejsca by postawic samochod w blocie zamiast na platnym parkingu, i tak bez konca.
Napisze niby normalna, ale przykra rzecz:
We Francji osia reklamy jest pojecie jakosci, smaku i elegancji, w Polsce dominuje raczej pojecie taniosci.
Niby jedno z drugim sie nie kloci, ale to tylko niby.



stasz - Czw Mar 04, 2010 2:24 pm
Tutaj nie trzeba się wielce szarpać, tylko rozwijać!

To targowisko składało się z kilku/kilkunastu budek -- część z nich na poziomie małego sklepiku, część na poziomie wystawki z chińskim używanym badziewiem rozłożonym na ziemi. Z pewnością większość ze sprzedających jest zaprzyjaźniona z lokalnym społeczeństwem (czyli mieszkańcami okolic Gliwickiej od IMAX po plac Wolności) więc swoich stałych klientów mogliby zachować.

Obecna sytuacja powinna być bodźcem dla pracujących tam osób do wykorzystania luki jaka się wytworzy i otwarcia sowich sklepików na ulicy Gliwickiej. Wymaga to jednak porzucenia dotychczasowych przyzwyczajeń, że coś się im należy i zabrania się do pracy - kilka stoisk było już na tyle dobrze zorganizowanych, że mogłyby się przenieś tel quel, pozostałe mogłyby się łączyć i być może też działać. Dla miasta oczywiście byłby to kolejny mały kroczek ku normalności.



kiwele - Czw Mar 04, 2010 3:53 pm

Obecna sytuacja powinna być bodźcem dla pracujących tam osób do wykorzystania luki jaka się wytworzy i otwarcia sowich sklepików na ulicy Gliwickiej. Wymaga to jednak porzucenia dotychczasowych przyzwyczajeń, że coś się im należy i zabrania się do pracy - kilka stoisk było już na tyle dobrze zorganizowanych, że mogłyby się przenieś tel quel, pozostałe mogłyby się łączyć i być może też działać. Dla miasta oczywiście byłby to kolejny mały kroczek ku normalności.

Caly problem, a wlasciwie dramat, ze spolecznoscia handlujaca na bazarach polega na tym, ze oni sa praktycznie niereformowalni i moga zyc tylko w swoim ekosystemie. Np. niewielka szansa, by ktoras z przekupek bazarowych odnalazla sie jako ekspedientka w eleganckim butiku.

Rozwoj miasta to dla bazaru jak budowa autostrady przez cenny przyrodniczo ekosystem. On sie bedzie odtwarzal gdzieindziej, ale na pewno nie bedzie tym samym w srodmiejskich warunkach. Chyba, ze miasto akceptuje swoja bylejakosc.

tel quel? - une plante assez curieuse dans ce milieu.



rasgar - Czw Mar 04, 2010 5:37 pm

Tutaj nie trzeba się wielce szarpać, tylko rozwijać!

To targowisko składało się z kilku/kilkunastu budek -- część z nich na poziomie małego sklepiku, część na poziomie wystawki z chińskim używanym badziewiem rozłożonym na ziemi. Z pewnością większość ze sprzedających jest zaprzyjaźniona z lokalnym społeczeństwem (czyli mieszkańcami okolic Gliwickiej od IMAX po plac Wolności) więc swoich stałych klientów mogliby zachować.

Obecna sytuacja powinna być bodźcem dla pracujących tam osób do wykorzystania luki jaka się wytworzy i otwarcia sowich sklepików na ulicy Gliwickiej. Wymaga to jednak porzucenia dotychczasowych przyzwyczajeń, że coś się im należy i zabrania się do pracy - kilka stoisk było już na tyle dobrze zorganizowanych, że mogłyby się przenieś tel quel, pozostałe mogłyby się łączyć i być może też działać. Dla miasta oczywiście byłby to kolejny mały kroczek ku normalności.


A widzisz, mówisz nie o przeniesieniu budek w takim razie, a o miejsce na kilka sklepików. Jeśli najbardziej zorganizowani z dotychczasowych targujących "załapaliby się" na miejsce - czemu nie.
Powiedzmy sobie szczerze, że nie znam dworca autokarowego bez kawiarni i księgarni, ale także bez choćby jednej budy z żarciem, albo sklepiku p.t. "różne".

Nie ma co jednak obiecywać miejsca wszystkim dotychczas handlującym - bo ani tam nie będzie miejsca na taki misz-masz, prawdę teżÂ mówi kiwele, że większość z dotychczas handlujących pozostanie z przyzwyczajenia w branży "handlu z budy".



kiwele - Czw Mar 04, 2010 6:38 pm
Zeby nie zapomniec.
Upominalem sie kiedys, by widok z okien pociagow przejezdzajacych przez Katowice byl duzo bardziej sympatyczny, by bylo wiecej wysilku we wlasciwe, estetyczne zagospodarowanie katowickich obrzezy kolejowych.

Rejon ulic Sadowej-Marii Goeppert-Meyer jest nadal urbanistycznie poszarpany.
Mysle, ze nie wystarczy tam umiescic tylko kompletny Dworzec Autobusowy, komunikacji miejskiej i dalekobieznej.
Widzialbym dla kompletu utworzenie tam polnocnej pierzei ulicy Sadowej z budynkami typu biurowego.



stasz - Pią Mar 05, 2010 1:58 pm

Rejon ulic Sadowej-Marii Goeppert-Meyer jest nadal urbanistycznie poszarpany.
Mysle, ze nie wystarczy tam umiescic tylko kompletny Dworzec Autobusowy, komunikacji miejskiej i dalekobieznej.
Widzialbym dla kompletu utworzenie tam polnocnej pierzei ulicy Sadowej z budynkami typu biurowego.


Częścią widoku z okien pociągów jest trójkąt targowisko-Goeppert-Mayer-Gliwcka, który chciała zabudować stacjonująca tam firma. Obecnie mieszczą się tam stare budynki magazynowe i duży plac, w planach było zabudowanie nowoczesnymi kilkupiętrowymi budynkami o charakterze usługowym. Dostali nawet warunki zabudowy, ale było to jeszcze w czasach, kiedy po Katowicach hulał wiatr rozbuchanych biurowcowych wizualizacji, obawiam się, że kryzys zamroził tę inwestycję, choć może zamieszanie z dworcem, z którym mieliby sąsiadować jednak da jakiś sygnał do działania.



kiwele - Pią Mar 05, 2010 3:12 pm
do likwidacji



Iluminator - Pon Mar 08, 2010 8:49 am
Mogę zameldować, że pierwsza budka już wyjechała z targowiska. Cała operacja trwała 2 godziny

Co do północnej pierzei Sądowej, to trzeba by wyburzyć 2 kamienice (trzecia jest nie do ruszenia) i wyrównać teren, bo jest tam uskok na jedną kondygnację.



Wit - Czw Mar 25, 2010 10:42 pm
Kupcy nie chcą odchodzić z targowiska przy ul. Sądowej
Iwona Sobczyk 2010-03-19, ostatnia aktualizacja 2010-03-19 23:26:49.0



Na działkę przy Sądowej w Katowicach mają być przeniesione przystanki z Placu Szewczyka. Kłopot w tym, że od kilkunastu lat działa tu targowisko. Kupcy dostali wypowiedzenia, ale i tak część z nich wcale nie chce się wyprowadzać

W kiosku z prasą i chemią gospodarczą, który od szesnastu lat prowadzi Józefa Krowiak jest ciemnawo. Właścicielka siedzi za ladą, tuż obok kasy fiskalnej ustawiła zapaloną świeczkę. Pani Józefa codziennie zabiera kasę do domu. - Żeby ją naładować. Przecież nie mogę prowadzić sklepu bez kasy fiskalnej - wzdycha.

Z końcem lutego kupcom na targowisku przy ul. Sądowej odcięto prąd i wodę. Wszystko dlatego, że wygasła umowa, którą katowicki Oddział Gospodarowania Nieruchomościami PKP, właściciel terenu, podpisał z firmą administrującą targowiskiem. A to właśnie administrator miał podpisane umowy z energetyką i wodociągami.

Kolej nie podpisała nowej umowy z administratorem, bo teren właśnie sprzedaje miastu. Na czas budowy centrum handlowego obok dworca mają zostać tu przeniesione przystanki z placu Szewczyka. - Zawsze staramy się, żeby nieruchomość, którą sprzedajemy nie była w żaden sposób obciążona - mówią pracownicy Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP. W tym przypadku obciążeniem są kupcy. Teoretycznie z końcem lutego powinni się wyprowadzić. Kilkudziesięciu działa nadal.

Karina Zielińska, która sprzedaje warzywa i owoce nie ma innego wyjścia. Z warzywniaka utrzymuje dwójkę dzieci i chorego męża. - Zimą trzeba było dokładać do interesu. Teraz wiosną, kiedy jest szansa, żeby się trochę odbić, nagle koniec! - denerwuje się. Blaszany kiosk wybudowała sama piętnaście lat temu. - Jest jaki jest, ale mój. Jakby nam tu wszystkim pozwolili zostać, to przecież sami byśmy się postarali to wszystko odnowić, poprawić - mówi.

Od kiedy kupcy z Sądowej dostali wypowiedzenia piszą pisma. Najpierw do kolei, żeby przedłużyło termin dzierżawy dotychczasowemu administratorowi. Teraz do katowickiego magistratu, żeby chociaż fragment targowiska mógł dalej działać w tym miejscu, obok przyszłych przystanków. Oficjalnej odpowiedzi jeszcze nie mają, ale są przekonani, że to właśnie miasto powinno im pomóc.

- To targowisko powstało z inicjatywy miasta. Kiedy remontowano plac Miarki urząd kazał przenieść się tamtejszym kupcom tutaj, na teren kolei, choć powinno zaproponować swoją działkę. Potem okazało się, że miejsca na placu Miarki jest mniej niż wcześniej i części kupców pozwolono zostać na Sądowej. Gdyby urzędnicy z magistratu byli fair, przejęli by teraz ten teren z dobrodziejstwem inwentarza, a nie pozbywali się nas rękami PKP - mówi Piotr Marszałek, właściciel sklepu wędliniarskiego i szef nieformalnego komitetu obrony targowiska, utworzonego przez kupców.

Klienci, którzy nadal robią tu zakupy, bronią kupców. - Ja już mam tyle lat, że nigdzie dalej nie pójdę. Likwiduje się przyjazne miejsce. Jeśli urzędnicy chcą realizować jakieś wizje, to niech ich nie wymyślają zza biurka i niech nie cierpią na tym mieszkańcy miasta - denerwuje się pani Maria.

Teresa Tomecka też nie wyobraża sobie likwidacji targowiska: - W pobliżu nie ma żadnego porządnego sklepu, ani nawet kiosku. Wszyscy mamy jechać do Silesia City Center?

Urzędnicy mają niewiele do powiedzenia o targowisku. - Na tym etapie nie jesteśmy stroną w tej sprawie. Decyzje dotyczące targowiska może podejmować tylko PKP, które nadal jest właścicielem terenu - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik magistratu.

A co się stanie, gdy już miasto przejmie działkę? Czy jest szansa, że pozwoli zostać kupcom? - Za projekt zagospodarowania tej działki odpowiedzialny jest Neinver - dodaje rzecznik. Neinver jeszcze pracuje nad projektem rozwiązań komunikacyjnych wokół dworca. Konkretów nie ma. - To odbijanie piłeczki - kręci głową pani Józefa.

Na razie kupcy czekają na oficjalną odpowiedź od katowickiego magistratu. Wynajęli też firmę ochroniarską. Poprzednia zniknęła razem z administratorem. Nowa ma pomóc uchronić dobytek kupców przed złomiarzami, którzy próbują już rozbierać kioski.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... dowej.html



rasgar - Pią Mar 26, 2010 6:57 am
Niestety zawsze jest tak, że są ludzie pragnący zmian i są ludzie pragnący stabilizacji. Zwykle Ci pierwsi przeistaczają się w tych drugich z wiekiem.

Też uważam, że miasto powinno pomóc kupcom, jednak nie w sposób, którego by z pewnością oczekiwali. Miasto mogłoby pomóc znaleźć nowe miejsce dla handlu, gdzieś w okolicy, natomiast żadnego targowiska przy nowym dworcu!. Tu niestety trzeba "cohones" i twardo postawić sprawę, bo im dłużej się tą sytuację będzie przeciągać, tym bardziej będzie boleć.



Iluminator - Pią Mar 26, 2010 8:27 am
Targowisko przy Sądowej w obecnej postaci musi zostać zlikwidowane. Co nie zmienia faktu, że jest potrzeba na tego typu przestrzeń gdzieś blisko centrum. Musi to być zrobione przemyślanie i estetycznie. PKP ma mnóstwo terenów przy torach kolejowych kilkadziesiąt metrów dalej. Stoi tam jakiś baraczek bez dachu.

Przesunięcie targowiska o kilkadziesiąt metrów nie powinno być problemem, a i w ten sposób poszerzyłoby się centrum i zagospodarowało teren w tym miejscu.



maciek - Pią Mar 26, 2010 10:00 am
Proponuję nie tylko nie rezygnować z targowiska a wręcz je rozszerzyć o koński targ. Tak, żeby rolnicy z okolicy mogli przyjechać ze swoim inwentarzem i mogli dokonać jakieś ciekawej tranzakcji. Rozwój to rozwój.







marianus - Pią Mar 26, 2010 10:42 am
Myślę, że wszystkich kupców można przenieść na ul. Mariacką przynajmniej ożywią ją nieco



kiwele - Pią Mar 26, 2010 11:11 am

Myślę, że wszystkich kupców można przenieść na ul. Mariacką przynajmniej ożywią ją nieco

Machiavelli!



macu - Czw Kwi 08, 2010 9:19 pm
Dzisiaj było jakieś dziwne zamieszanie na terenie "dworca". Czyżby jakaś blokada kupców?



kiwele - Czw Kwi 08, 2010 10:34 pm
Jesli pierwsza budke wywieziono w dwie godziny juz miesiac temu, to teraz jest tam chyba pusty plac?



Iluminator - Nie Kwi 11, 2010 5:12 pm
Okazało się, że to była pierwsza i ostatnia budka w ten sposób wywożona. Pozostałe są usuwane metodą chałupniczą i w tym tempie potrwa to jeszcze jakieś trzy miesiące



salutuj - Pią Kwi 30, 2010 9:02 pm
Miastu brakuje prawdziwego miejskiego targowiska w centrum po prostu.

Takie duże hale targowe są w każdym duzym mieście



Prince - Pią Kwi 30, 2010 9:30 pm

Miastu brakuje prawdziwego miejskiego targowiska w centrum po prostu.

Takie duże hale targowe są w każdym duzym mieście


Moim zdaniem wystarczyłoby zainwestować i ucywilizować targowisko na Załężu. Teraz jest tam strasznie, powinna tam powstać spora hala targowa i parking z prawdziwego zdarzenia. Dodatkowo mógłby ktoś coś zrobić z tym skrzyżowaniem. Sam widziałem jak auto wywaliło tam koziołka w powietrzu, jest strasznie niebezpieczne.



kiwele - Pią Kwi 30, 2010 10:01 pm

Miastu brakuje prawdziwego miejskiego targowiska w centrum po prostu.Takie duże hale targowe są w każdym duzym mieście

Taka zdecydowana opinia, elegancko wyrazona, sama zaprasza do dyskusji na tym samym poziomie i wykladania wlasnych spostrzezen i opinii.

Zgadzam sie, ze miasta ciagle jeszcze potrzebuja targowisk, juz chocby dlatego, ze dodaja mu klimatu autentycznego zycia zwroconego do codziennosci.
Jednak by targowisko bylo takim, potrzeba mu jakiegos zakotwiczenia w przeszlosci, bo historycznie pierwszy handel byl par excellence targowiskowy.

Mielismy doskonaly przyklad tego w Katowicach, gdzie poprzednia Markthalle zostala, zdaje sie w biegu, zastapiona Hala Targowa Bryly.
Znalem ja w latach 50-tych, gdy byla na miare swoich czasow bardzo zaniedbana, jak wszystko co trzymalo sie prywatnosci w tamtych szczegolnych czasach.
Niestety, gdzies poczatkiem lat 60-tych "ucywilizowano" ja administracyjnym ukazem zamieniajac ja w pseudospoldzielczy "Supersam", pozal sie Boze, centrum handlowe tamtej epoki.
Nie bardzo widze, by mozna bylo zawrocic czas i wrocic do inicjalnego przeznaczenia Hali Targowej-Supersamu.
Gdyby zostala zachowana ciaglosc, to dzisiaj mielibysmy obiekt, ktory jako targowisko bylby szeroko modelem w swoim rodzaju, moze troszeczke za cene mniejszej wielkomiejskosci miasta.

Co bylo a nie jest, nie pisze sie w rejestr.
Trudno sobie teraz wyobrazic budowe prawdziwej hali targowej. Nawet to na co bylo stac taka Warszawe, dopiero co zostalo zmiecione przez buldozery.
Teoretycznie moznaby sobie wyobrazic odrodzenie sie Hali Targowej w nowym miejscu po kunsztownym jej przemieszczeniu, ale na ten hipotetyczny temat nie powiem ani jednego slowa.

Widze natomiast cos innego. Przygladam sie temu z niemala sympatia prawie na codzien w Paryzu, Wersalu i innych oklicznych miastach.
Otoz w Paryzu, w wielu dzielnicach, na stosownych avenues czy placach organizowane sa targowiska ze straganami w niedziele, a gdzieniegdzie takze nawet dwa razy w tygodniu, oczywiscie przez ograniczony czas, najczesciej do wczesnego popoludnia. Oczywiscie, ze ich prezencja zalezy od bogactwa dzielnicy. W Belleville sa takie sobie, czesto z towarami second hand, podczas gdy w XVI arrodissement przybywaja handlowcy z najlepszymi swiezymi warzywami, owocami czy zwlaszcza rybami i calym bogactwem fruits de mer.
W Wersalu targowisko jest na Place du MarchĂŠ (a pod nim 4-poziomowy parking), trzy razy tygodniowo, za kazdym razem o innym charakterze, osobno z wyrobami przemyslowymi, osobno z wyrobami spozywczymi. O 15-tej koniec. W ciagu godziny wszystko jest sprzatniete i starannie wymyte.
Zauwaze, ze nawierzchnia placu jest asfaltowa, lekko inkrustowana w kratke brukowcami (widoczne na google.earth).

Oczywiscie, ze w wielu miastach europejskich sa doskonale wtopione w biezace zycie miasta mniej czy bardziej stare hale targowe, jednak w przewazajacym stopniu stracily one to znaczenie w dzisiejszych czasach. Moge tak sadzic przypominajac sobie wiele takich obiektow zamknietych na cztery spusty i sluzacych co najwyzej jako podrzedne magazyny. A sa to czesto obiekty o urodzie z epoki fin de siecle. W jednym z takich obiektow w Schaerbeck w Brukseli urzadzane sa doraznie koncerty muzyki mlodziezowej, a z kolei w dzielnicy Marais w dawnym obiekcie o innym stylu sa boutiques z przewaga artystycznych.

O ile w przyzwoitym miescie jakim powinny byc Katowice widzialbym handel bazarowy zepchany gdzies na ubocza w oddali od centrum, to z checia witalbym takie periodyczne krotkotrwale targowiska w miejscach centralnych jak urzadzony na nowo Rynek czy Plac Synagogi, oczywiscie pod warunkiem, ze ich prezentacja nie spadlaby ponizej pewnego akceptowalnego poziomu.
Takie targowiska po prostu zaswiadczalyby zywotnosc, dynamike miasta.
Zauwazylbym rowniez, ze w Katowicach mamy doskonaly przyklad dobrego targowiska srodmiejskiego funkcjonujacego permanentnie, tego na Pl. Miarki.
Jest tez jeszcze kilka w innych dzielnicach, ale juz nie tak wyrazistych.



salutuj - Pon Maj 03, 2010 8:51 pm


Taka zdecydowana opinia, elegancko wyrazona, sama zaprasza do dyskusji na tym samym poziomie i wykladania wlasnych spostrzezen i opinii.


No cóż, ja wiem kiedy, co i w jaki sposób piszę, więc sugeruję Ci spróbować jogi dla relaksu po moich postach albo lampki koniaku przed

Więc co do meritum już to się zasadniczo zgadzam.



GoldBoy - Sob Maj 22, 2010 12:03 pm
Na działce nie ma już prawie budek, jednak pozostałości po nich muszą być jeszcze uprzątnięte.



absinth - Sob Maj 22, 2010 12:10 pm
^^^





d-8 - Sob Maj 22, 2010 12:13 pm
duzo miejsca.



Bartek - Sob Maj 22, 2010 1:27 pm
Piękny widok



absinth - Sob Maj 22, 2010 1:41 pm
turpizm?



kiwele - Czw Sie 05, 2010 3:32 pm
Tankujac w ubieglym tygodniu na Rzepakowej dowiedzialem sie przy okazji, ze wielkie wyburzenia Cefarmu po obu stronach tej ulicy maja jednak sluzyc dla lokalizacji Miedzynarodowego Dworca Autobusowego i to niezaleznie od Dworca juz anonsowanego na Sadowej.
Wyjezdzajac z Katowic nie mialem mozliwosci sprawdzenia tej informacji.



absinth - Czw Sie 05, 2010 3:38 pm
bo dworzec anonsowany na Sadowej ma sluzyc tylko komunikacji miejskiej



kiwele - Czw Sie 05, 2010 3:59 pm
I to jest wlasnie grozne.
Jedyny dotychczasowy znany mi rysunek rzeczywiscie pokazuje stanowiska wylacznie dla autobusow komunikacji miejskiej wlasnie na Sadowej w kompensacji strat na Placu Szewczyka.
Rejon Sadowej i Marii Goeppert Meyer z nieuzywanymi bocznicami kolejowymi jest wystarczajaco wielki dla pomieszczenia rowniez ruchu dalekobieznego, by utworzyc spojny wezel komunikacyjny, zwlaszcza, ze w sasiedztwie jest Dworzec PKP.
Zalety takiej lokalizacji, miedzy A4 i DTS, z perspektywa zbudowania w sasiedztwie laczacej je tak czy inaczej zaprojektowanej Trasy Nowo-Grundmanna sa nieporownanie wieksze niz kompletnie peryferyjnej, klopotliwej lokalizacji na Rzepakowej.



mark40 - Czw Sie 05, 2010 7:21 pm
Myślałem, ze miasto wycofało się z pomysłu dworca przy Rzepakowej. Dworzec w tamtym miejscu to poroniony pomysł.



Tequila - Czw Sie 05, 2010 7:28 pm
Nie miasto -lecz prywatny inwestor wycofał się gdy nie spełniono planów modernizacji układu drogowego.



aVgan - Pią Sie 06, 2010 6:32 am
Też miałem nadzieje że na sądowej powstanie jeden dworzec autobusowy (międzynarodowy, PKSów i miejski)...
Szkoda że włodarze naszego miasta nie widzą zalet powstania jednego dworca autobusowego...



onto - Sob Sie 07, 2010 10:19 am
Wczoraj w aktualnościach był materiał na tema dworca !! Sląska izba turystyki włączyła się w dyskusje na temat dworca (dlaczego teraz ? skoro początek tego wątku to 2005) i zasugerowała miastu ze dziewięć peronów to za mało i dworzec powinien mieć co najmniej dwadzieścia peronów !!

Odpowiedz : Miasto w pełni zgadza się z tymi sugestiami ale na chwile obecna nie posiada tyle gruntu w tej okolicy wiec postanowiło negocjować z PKP zakup kolejnej działki przylegającej do obecnej lokalizacji .Zmiana koncepcji i negocjacje z PKP opóźni cala inwestycje o kilka lat . To tak w skrócie czy czy



Tequila - Sob Sie 07, 2010 10:39 am
http://www.tvp.pl/katowice/informacyjne ... ia/2325215
od 4.15 min.



kiwele - Sob Sie 07, 2010 1:28 pm

http://www.tvp.pl/katowice/informacyjne/aktualnosci/wideo/06-sierpnia/2325215
od 4.15 min.


Filut z Ciebie!
Ciekaw jestem ilu sposrod nas oplacilo abonament dostepu do tego portalu?
Ja na pewno nie.

PS. Wnioskuje, ze w sprawie dworca autobusowego nie wszystko jest juz zafiksowane.



b999 - Pią Lis 19, 2010 8:35 pm

http://www.tvp.pl/katowice/informacyjne/aktualnosci/wideo/06-sierpnia/2325215
od 4.15 min.


A obecnie można oglądać ów materiał bez problemu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukano 442 wypowiedzi • 1, 2
    Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.