Lampa Bomba
stolek - Czw Lis 11, 2010 4:28 pm
Witam
Jako, że dużo z was interesuje się techniką górniczą mam pytanko.
Kupiłem na alledrogo lampę górniczą popularną "Bombe"
Lampa jest stara i ciężko doczytać napisy.
Lampa jest chyba typu B-28
Jest to lama akmulatorowa.
Na żarówce można doczytać, że była produkowana w firmie Helios.
Niestety nie zachował się typ żarówki, jej napięcie i prąd znamionowy.
Nie wiem też, czy akmulator jest zasadowy czy kwasowy i jakie ma napięcie i prąd ładowania.
Jeśli ktoś może mi pomóc będę wdzięczny.
kiwele - Czw Lis 11, 2010 7:52 pm
Witam
Jako, że dużo z was interesuje się techniką górniczą mam pytanko.
Kupiłem na alledrogo lampę górniczą popularną "Bombe"
Lampa jest stara i ciężko doczytać napisy.
Lampa jest chyba typu B-28
Jest to lama akmulatorowa.
Na żarówce można doczytać, że była produkowana w firmie Helios.
Niestety nie zachował się typ żarówki, jej napięcie i prąd znamionowy.
Nie wiem też, czy akmulator jest zasadowy czy kwasowy i jakie ma napięcie i prąd ładowania.
Jeśli ktoś może mi pomóc będę wdzięczny.
Lampę "bombę" nosiłem przez cały lipiec 57 roku, gdy pracowałem w kop. Brzeszcze.
Były zresztą dwa rodzaje "bomb": z kloszem u góry, rozpraszającym światło dookoła oraz reflektorowe, wysyłające światło w bok.
Obie ciężkie, chyba i sześć kilo i z dużym hakiem do noszenia albo do zawieszenia na obudowie. Zamek magnetyczny, otwieralny tylko w lampowni. Akumulator powinien był być raczej kwasowy.
Prawie pewne, że miały żarówki 6-voltowe, podobnie jak lampy U6, których zazdrościłem dozorowi.
"Bomby" były w użyciu w kopalniach gazowych. Natomiast w kopalniach niegazowych jeszcze długie lata po wojnie były używane lampy karbidowe z płomieniem otwartym.
Na przełomie lat 50/60 upowszechniły się lampy RC12 (robocze czapkowe 12 V), z akumulatorem kwasowym, noszone jednolicie przez załogę i dozór, a lampy z płomieniem otwartym zostały kompletnie wyeliminowane z podziemi kopalń.
wolff - Pią Lis 12, 2010 9:22 am
stolek - Pią Lis 12, 2010 9:33 am
Środkowa półka lampa 7 od lewej.
Co do lamp RC-12 to są to lampy zasadowe, a nie kwasowe.
Z tego co widzę to moja bomba jest z 1957 roku.
W śrosku jest połowa elektrolitu, żarówka jest odłamana od gwintu (tu akurat jest połączenie bagnetowe).
Nie wiem więc co wlać do środka i jaką żarówkę wsadzić i jakim napięciem i prądem ładować.
Przynajmniej jest szczelna i kompletna.
huling - Pią Lis 12, 2010 9:44 am
Lampy RC-12 tak jak napisał "stolek" są zasadowe (ługowe) i na napięcie 3,6V, a nie 12V. Dokładne parametry można znaleść tu: http://www.faser.com.pl/Wyroby/lampy/rc12.htm
Tubylec - Pią Lis 12, 2010 4:05 pm
Witam
Jako, że dużo z was interesuje się techniką górniczą mam pytanko.
Kupiłem na alledrogo lampę górniczą popularną "Bombe"
Lampa jest stara i ciężko doczytać napisy.
Lampa jest chyba typu B-28
Jest to lama akmulatorowa.
Na żarówce można doczytać, że była produkowana w firmie Helios.
Niestety nie zachował się typ żarówki, jej napięcie i prąd znamionowy.
Nie wiem też, czy akmulator jest zasadowy czy kwasowy i jakie ma napięcie i prąd ładowania.
Jeśli ktoś może mi pomóc będę wdzięczny.
Lampy zwane "bomba" miały akumulatory zasadowe (KOH) ,dwuogniwowe,czyli ich napięcie to 2,4V.To samo napięcie mialy lampy "urzędnicze" typu U6.Lampy nachełmne typu Rc-10 i Rc-12 miały napięcie 3,6V.Owe 10 i 12 w nazwie lamp to ich znamionowa pojemność w A/h."Bomby" były już produkowane przed wojną w fabryce "Friemann & Wolf" w Katowicach.Ta fabryka,powojenna Fabryka Lamp Górniczych ,mieściła się dokładnie tam,gdzie teraz stoi Spodek.W roku 1960 przeniesiona w rejon obecnej ulicy Ordona.W 1962 połączona,a w 1966 zakończono przenosiny do Fabryki Sprzętu Ratunkowego w Tarnowskich Górach.Obecny Faser.Żarówki pochodziły z istniejącego do dziś katowickiego Heliosu.Ale stosowano też żarówki o pięknie brzmiącej nazwie "OSRAM".
Qba70 - Pią Lis 12, 2010 7:07 pm
.Ta fabryka,powojenna Fabryka Lamp Górniczych ,mieściła się dokładnie tam,gdzie teraz stoi Spodek.W roku 1960 przeniesiona w rejon obecnej ulicy Ordona.
Czyli po wojnie ta fabryka mieściła sie w Dworze Marii?
Tubylec - Sob Lis 13, 2010 8:03 am
Nie.Budynki fabryki wybudowano wzdłuż chodnika ulicy,pomiędzy torami bocznicy kop.Katowice i torami wąskotorowki biegnącymi w stronę Alp.Wyburzone zostały rownocześnie z Dworem Marii po roku 1961,przed rozpoczęciem budowy Spodka.Na tym zdjęciu ich nie widać,a byłyby widoczne w dolnym ,prawym rogu.
PS.Wybaczcie mnie,staremu,nie potrafiącemu wklejać zdjęć i map z zaznaczonymi lokalizacjami.Byłbym wdzięczny za "naumienie" mnie tych skomplikowanych (dla mnie,oczywiście]) czyności.
Qba70 - Sob Lis 13, 2010 9:01 am
Czyli wzdłuż dzisiejszej Al.Rozdzieńskiego, równolegle do której biegły tory "normalne" do KWK Katowice?
Tak mniej/więcej tam, gdzie obecnie znajduje sie biurowiec DOKP?
Co do zdjęć- możesz skorzystać z tej instrukcji:
http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=313015
Jak już masz adres zdjęcia umieszczonego np. na http://www.imageshack.us/ podczas pisania posta klikasz na przycisk "Img" i między tymi znacznikami w kwadratowych nawiasach wklejasz ten adres i gotowe.
Tubylec - Sob Lis 13, 2010 10:37 am
Niski budynek po prawej stronie zdjęcia ulicy Armii Czerwonej(obecnie Korfantego) to część zabudowań fabryki.Zdjęcie,sadząc po ulicznych lampach pochodzi z przełomu lat 1950-60.
No i obcięło mi fabrykę.Na oryginalnym zdjęciu jest na prawo od wagoników wąskotorówki.
Dziękuję za instrukcję,ale jeszcze się muszę conieco poduczyć.
Tubylec - Sob Lis 13, 2010 1:05 pm
Były zresztą dwa rodzaje "bomb": z kloszem u góry, rozpraszającym światło dookoła oraz reflektorowe, wysyłające światło w bok.
Obie ciężkie, chyba i sześć kilo i z dużym hakiem do noszenia albo do zawieszenia na obudowie. Zamek magnetyczny, otwieralny tylko w lampowni. Akumulator powinien był być raczej kwasowy.
Prawie pewne, że miały żarówki 6-voltowe, podobnie jak lampy U6, których zazdrościłem dozorowi.
"Bomby" były w użyciu w kopalniach gazowych. Natomiast w kopalniach niegazowych jeszcze długie lata po wojnie były używane lampy karbidowe z płomieniem otwartym.
Na przełomie lat 50/60 upowszechniły się lampy RC12 (robocze czapkowe 12 V), z akumulatorem kwasowym, noszone jednolicie przez załogę i dozór, a lampy z płomieniem otwartym zostały kompletnie wyeliminowane z podziemi kopalń.
Lampiarnie z lampami RC-10 przestano montować w roku 1961.Lampy Rc-12 produkowano od 1960 roku.Pierwszymi kopalniami na ktorych zainstalowano w lampiarniach samoobsługowe ładownice tych lamp były kop. Szczygłowice i kop. Bytom.Ostatnią kopalnią z ktorej "wyjechały" karbidki była kopalnia Klimontów.A było to w grudniu 1963 roku.Wszystkie ówczesne lampy miały akumulatory niklowo-kadmowe.Elektrolitem był roztwór wodorotlenku potasu o ciężarze
wlaściwym 1,19 G/cm3.Napięcia lamp U6 i "bomb" to 2,4V a Lamp Rc-10 i Rc-12 to 3,6V.Lampy czapkowe mialy żarowki dwuwłóknowe 0,5 i 1 A.Akumulatory lamp były ładowane szeregowo w ładownicach napięciem110V.Właściwe natężenie prądu utrzymywały specjalne wlączone w szereg "żarówki" działające jak termistor (pozystor).Lampy Rc-12 ładowano indywidualnie "automatycznie" napięciem 5,1V.
Więcej szczegółów niestety nie zapamiętałem.
stolek - Sob Lis 13, 2010 2:38 pm
Łaaaa
Dzięki wielkie za informacje, na lampowni kwk Bielszowice wogóle o bombach nie słyszeli.
Za jakiś czas postaram się uzupełnić ługiem lampe i podładować.
Może być tylko problem z żarówką.
Pozdrwiam
Tubylec - Sob Lis 13, 2010 5:59 pm
Nie chcę Cię zmartwić,ale tak wiekowego izaniedbanenego akumulatora chyba się już nie uruchomi.Ale spróbować można.Na pewno jest zawęglony (aku kwasowe się zasiarczają).Po wylaniu resztek elektrolitu przepłukaj aku kilkakrotnie wodą destylowaną a następnie wykonaj kilka cykli ładowania i rozładowania za każdym razem wymieniając wodę.Dopiero później wlej normalny elektrolit.Silnie zawęglone akumulatory ratowano stosując przez kilka cykli ług sodowy NaOH.
Kiedyś przez 10 lat eksploatowałem w mojej "Jawie" akumulator zrobiony domowym sposobem z 5 ogniw z lamp RC-10.Oczywiście trzeba było przeregulować regulator prądnicy.No i dbać o właściwy poziom elektrolitu.
Qba70 - Sob Lis 13, 2010 6:24 pm
Niski budynek po prawej stronie zdjęcia ulicy Armii Czerwonej(obecnie Korfantego) to część zabudowań fabryki.Zdjęcie,sadząc po ulicznych lampach pochodzi z przełomu lat 1950-60.
No i obcięło mi fabrykę.Na oryginalnym zdjęciu jest na prawo od wagoników wąskotorówki.
Dziękuję za instrukcję,ale jeszcze się muszę conieco poduczyć.
A, teraz już wszystko jasne !
Dziękuję za to interesujące zdjęcie. Można wiedzieć skąd pochodzi?
p.s. wklejanie zdjęcia dobrze Ci poszło, to nowe forum obcina duże fotografie.
Tubylec - Nie Lis 14, 2010 6:55 am
EUREKA! "Wynalazłem",że po kliknięciu na 'dopasuj do szerokości' w dolnym prawym rogu ekranu,fabryka się znalazła.
Tubylec - Nie Lis 14, 2010 7:11 am
EUREKA! "Wynalazłem",że po kliknięciu na 'dopasuj do szerokości' w dolnym prawym rogu ekranu,fabryka się znalazła.
Z tej uciechy zapomniałem napisać,że to zdjęcie znalazłem kiedyś w sieci.Szukałem go aby podać link,ale niestety nie znalazłem.Chyba nikt mnie nie obudzi o 6:01?
Tubylec - Nie Lis 14, 2010 9:36 am
Znalazłem takie zdjęcie :
Poznajecie gdzie to?
Tubylec - Nie Lis 14, 2010 10:05 am
[quote="Tubylec"]Nie chcę Cię zmartwić,ale tak wiekowego izaniedbanenego akumulatora chyba się już nie uruchomi.Ale spróbować można.Na pewno jest zawęglony (aku kwasowe się zasiarczają).Po wylaniu resztek elektrolitu przepłukaj aku kilkakrotnie wodą destylowaną a następnie wykonaj kilka cykli ładowania i rozładowania za każdym razem wymieniając wodę.Dopiero później wlej normalny elektrolit.Silnie zawęglone akumulatory ratowano stosując przez kilka cykli ług sodowy NaOH.
Oj! Chyba mi się pomyliły sposoby "reanimacji" akumulatorów zasadowych z kwasowymi.Zasadowe po wypłukaniu wodą destylowaną (nie odmineralizowaną! )zalewamy elektrolitem o gęstości 1,22g/cm3 i pozostawiamy na kilka godzin.Po ładowaniu wzmocnionym i (jeżeli ogniwa się "obudzą") rozładowaniu do 1V/ogniwo,możemy wymianę elektrolitu powtórzyć.
Qba70 - Nie Lis 14, 2010 11:22 am
Znalazłem takie zdjęcie :
Poznajecie gdzie to?
To zdjęcie pokazuje przejazd przez ul. Armii Czerwonej w 1961 roku- część linii GKW między stacjami Katowice Wąsk., a stacją Paulina na granicy z Siemianowicami. Widnieje na nim polski parowóz Tw-47 i Fiat Multipla. Wrzucałem je w zeszłym tygodniu do wątku ze starymi zdjęciami Katowic.
Ten przejazd widać zresztą na zdjęciu, które Ty Tubylec zamieściłeś.
Tubylec - Nie Lis 14, 2010 2:16 pm
Wybacz że wkleiłem to zdjęcie linkiem.Ale widziałem je już na jakimś forum dawno temu.A ten przejazd (oczywiście bez Multipli i wieżowców na Koszutce,bo biurowiec już budowano) znałem od roku 1950,bo wtedy zamieszkaliśmy na Koszutce.Dziennie jeździłem tamtędy do szkoły przy Placu Wolności.A 10 lat później wzdłuż tych torów chodziłem z Chorzowskiej do roboty w FLG.
ps.Czy wklejanie linkiem to tylko "grzech" czy już przestępstwo?
Pozdrawiam.
stolek - Nie Lis 14, 2010 6:20 pm
Coś widze, że elektrody są dość skorodowane, bo przy wypłukiwaniu wylatują kawałi.
Mam nadzieję, że akku będzie miał chodziasz parę procent pojemnośći fabrycznej.
Napisałem do heliosa w sprawie typu żarówki.
Zobaczymy czy odpiszą.
Qba70 - Nie Lis 14, 2010 8:44 pm
Wybacz że wkleiłem to zdjęcie linkiem.Ale widziałem je już na jakimś forum dawno temu.A ten przejazd (oczywiście bez Multipli i wieżowców na Koszutce,bo biurowiec już budowano) znałem od roku 1950,bo wtedy zamieszkaliśmy na Koszutce.Dziennie jeździłem tamtędy do szkoły przy Placu Wolności.A 10 lat później wzdłuż tych torów chodziłem z Chorzowskiej do roboty w FLG.
ps.Czy wklejanie linkiem to tylko "grzech" czy już przestępstwo?
Pozdrawiam.
Myślę, że nikt nie ma do Ciebie najmniejszych pretensji o wklejanie zdjęć w ten czy inny sposób.
Ja poznałem te rejony troszkę później bo w latach 70-tych, z racji tego, że urodziłem się troszkę później. A te rejony to można powiedzieć moje podwórko, bo mieszkałem wtedy w Bogucicach i na Agnieszce- przy dawnej ul.Buczka.
A że moim hobby są Górnośląskie Koleje Wąskotorowe, to interesuje mnie wszystko co z nimi związane. A bardzo mało zachowało się zdjęć z wąskotorówka w Katowicach. Mapy też są bardzo niedokładne.
Ale zboczyliśmy trochę z tematu wątku.
Pozdrawiamzanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl romanbijak.xlx.pl
stolek - Czw Lis 11, 2010 4:28 pm
Witam
Jako, że dużo z was interesuje się techniką górniczą mam pytanko.
Kupiłem na alledrogo lampę górniczą popularną "Bombe"
Lampa jest stara i ciężko doczytać napisy.
Lampa jest chyba typu B-28
Jest to lama akmulatorowa.
Na żarówce można doczytać, że była produkowana w firmie Helios.
Niestety nie zachował się typ żarówki, jej napięcie i prąd znamionowy.
Nie wiem też, czy akmulator jest zasadowy czy kwasowy i jakie ma napięcie i prąd ładowania.
Jeśli ktoś może mi pomóc będę wdzięczny.
kiwele - Czw Lis 11, 2010 7:52 pm
Witam
Jako, że dużo z was interesuje się techniką górniczą mam pytanko.
Kupiłem na alledrogo lampę górniczą popularną "Bombe"
Lampa jest stara i ciężko doczytać napisy.
Lampa jest chyba typu B-28
Jest to lama akmulatorowa.
Na żarówce można doczytać, że była produkowana w firmie Helios.
Niestety nie zachował się typ żarówki, jej napięcie i prąd znamionowy.
Nie wiem też, czy akmulator jest zasadowy czy kwasowy i jakie ma napięcie i prąd ładowania.
Jeśli ktoś może mi pomóc będę wdzięczny.
Lampę "bombę" nosiłem przez cały lipiec 57 roku, gdy pracowałem w kop. Brzeszcze.
Były zresztą dwa rodzaje "bomb": z kloszem u góry, rozpraszającym światło dookoła oraz reflektorowe, wysyłające światło w bok.
Obie ciężkie, chyba i sześć kilo i z dużym hakiem do noszenia albo do zawieszenia na obudowie. Zamek magnetyczny, otwieralny tylko w lampowni. Akumulator powinien był być raczej kwasowy.
Prawie pewne, że miały żarówki 6-voltowe, podobnie jak lampy U6, których zazdrościłem dozorowi.
"Bomby" były w użyciu w kopalniach gazowych. Natomiast w kopalniach niegazowych jeszcze długie lata po wojnie były używane lampy karbidowe z płomieniem otwartym.
Na przełomie lat 50/60 upowszechniły się lampy RC12 (robocze czapkowe 12 V), z akumulatorem kwasowym, noszone jednolicie przez załogę i dozór, a lampy z płomieniem otwartym zostały kompletnie wyeliminowane z podziemi kopalń.
wolff - Pią Lis 12, 2010 9:22 am
stolek - Pią Lis 12, 2010 9:33 am
Środkowa półka lampa 7 od lewej.
Co do lamp RC-12 to są to lampy zasadowe, a nie kwasowe.
Z tego co widzę to moja bomba jest z 1957 roku.
W śrosku jest połowa elektrolitu, żarówka jest odłamana od gwintu (tu akurat jest połączenie bagnetowe).
Nie wiem więc co wlać do środka i jaką żarówkę wsadzić i jakim napięciem i prądem ładować.
Przynajmniej jest szczelna i kompletna.
huling - Pią Lis 12, 2010 9:44 am
Lampy RC-12 tak jak napisał "stolek" są zasadowe (ługowe) i na napięcie 3,6V, a nie 12V. Dokładne parametry można znaleść tu: http://www.faser.com.pl/Wyroby/lampy/rc12.htm
Tubylec - Pią Lis 12, 2010 4:05 pm
Witam
Jako, że dużo z was interesuje się techniką górniczą mam pytanko.
Kupiłem na alledrogo lampę górniczą popularną "Bombe"
Lampa jest stara i ciężko doczytać napisy.
Lampa jest chyba typu B-28
Jest to lama akmulatorowa.
Na żarówce można doczytać, że była produkowana w firmie Helios.
Niestety nie zachował się typ żarówki, jej napięcie i prąd znamionowy.
Nie wiem też, czy akmulator jest zasadowy czy kwasowy i jakie ma napięcie i prąd ładowania.
Jeśli ktoś może mi pomóc będę wdzięczny.
Lampy zwane "bomba" miały akumulatory zasadowe (KOH) ,dwuogniwowe,czyli ich napięcie to 2,4V.To samo napięcie mialy lampy "urzędnicze" typu U6.Lampy nachełmne typu Rc-10 i Rc-12 miały napięcie 3,6V.Owe 10 i 12 w nazwie lamp to ich znamionowa pojemność w A/h."Bomby" były już produkowane przed wojną w fabryce "Friemann & Wolf" w Katowicach.Ta fabryka,powojenna Fabryka Lamp Górniczych ,mieściła się dokładnie tam,gdzie teraz stoi Spodek.W roku 1960 przeniesiona w rejon obecnej ulicy Ordona.W 1962 połączona,a w 1966 zakończono przenosiny do Fabryki Sprzętu Ratunkowego w Tarnowskich Górach.Obecny Faser.Żarówki pochodziły z istniejącego do dziś katowickiego Heliosu.Ale stosowano też żarówki o pięknie brzmiącej nazwie "OSRAM".
Qba70 - Pią Lis 12, 2010 7:07 pm
.Ta fabryka,powojenna Fabryka Lamp Górniczych ,mieściła się dokładnie tam,gdzie teraz stoi Spodek.W roku 1960 przeniesiona w rejon obecnej ulicy Ordona.
Czyli po wojnie ta fabryka mieściła sie w Dworze Marii?
Tubylec - Sob Lis 13, 2010 8:03 am
Nie.Budynki fabryki wybudowano wzdłuż chodnika ulicy,pomiędzy torami bocznicy kop.Katowice i torami wąskotorowki biegnącymi w stronę Alp.Wyburzone zostały rownocześnie z Dworem Marii po roku 1961,przed rozpoczęciem budowy Spodka.Na tym zdjęciu ich nie widać,a byłyby widoczne w dolnym ,prawym rogu.
PS.Wybaczcie mnie,staremu,nie potrafiącemu wklejać zdjęć i map z zaznaczonymi lokalizacjami.Byłbym wdzięczny za "naumienie" mnie tych skomplikowanych (dla mnie,oczywiście]) czyności.
Qba70 - Sob Lis 13, 2010 9:01 am
Czyli wzdłuż dzisiejszej Al.Rozdzieńskiego, równolegle do której biegły tory "normalne" do KWK Katowice?
Tak mniej/więcej tam, gdzie obecnie znajduje sie biurowiec DOKP?
Co do zdjęć- możesz skorzystać z tej instrukcji:
http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=313015
Jak już masz adres zdjęcia umieszczonego np. na http://www.imageshack.us/ podczas pisania posta klikasz na przycisk "Img" i między tymi znacznikami w kwadratowych nawiasach wklejasz ten adres i gotowe.
Tubylec - Sob Lis 13, 2010 10:37 am
Niski budynek po prawej stronie zdjęcia ulicy Armii Czerwonej(obecnie Korfantego) to część zabudowań fabryki.Zdjęcie,sadząc po ulicznych lampach pochodzi z przełomu lat 1950-60.
No i obcięło mi fabrykę.Na oryginalnym zdjęciu jest na prawo od wagoników wąskotorówki.
Dziękuję za instrukcję,ale jeszcze się muszę conieco poduczyć.
Tubylec - Sob Lis 13, 2010 1:05 pm
Były zresztą dwa rodzaje "bomb": z kloszem u góry, rozpraszającym światło dookoła oraz reflektorowe, wysyłające światło w bok.
Obie ciężkie, chyba i sześć kilo i z dużym hakiem do noszenia albo do zawieszenia na obudowie. Zamek magnetyczny, otwieralny tylko w lampowni. Akumulator powinien był być raczej kwasowy.
Prawie pewne, że miały żarówki 6-voltowe, podobnie jak lampy U6, których zazdrościłem dozorowi.
"Bomby" były w użyciu w kopalniach gazowych. Natomiast w kopalniach niegazowych jeszcze długie lata po wojnie były używane lampy karbidowe z płomieniem otwartym.
Na przełomie lat 50/60 upowszechniły się lampy RC12 (robocze czapkowe 12 V), z akumulatorem kwasowym, noszone jednolicie przez załogę i dozór, a lampy z płomieniem otwartym zostały kompletnie wyeliminowane z podziemi kopalń.
Lampiarnie z lampami RC-10 przestano montować w roku 1961.Lampy Rc-12 produkowano od 1960 roku.Pierwszymi kopalniami na ktorych zainstalowano w lampiarniach samoobsługowe ładownice tych lamp były kop. Szczygłowice i kop. Bytom.Ostatnią kopalnią z ktorej "wyjechały" karbidki była kopalnia Klimontów.A było to w grudniu 1963 roku.Wszystkie ówczesne lampy miały akumulatory niklowo-kadmowe.Elektrolitem był roztwór wodorotlenku potasu o ciężarze
wlaściwym 1,19 G/cm3.Napięcia lamp U6 i "bomb" to 2,4V a Lamp Rc-10 i Rc-12 to 3,6V.Lampy czapkowe mialy żarowki dwuwłóknowe 0,5 i 1 A.Akumulatory lamp były ładowane szeregowo w ładownicach napięciem110V.Właściwe natężenie prądu utrzymywały specjalne wlączone w szereg "żarówki" działające jak termistor (pozystor).Lampy Rc-12 ładowano indywidualnie "automatycznie" napięciem 5,1V.
Więcej szczegółów niestety nie zapamiętałem.
stolek - Sob Lis 13, 2010 2:38 pm
Łaaaa
Dzięki wielkie za informacje, na lampowni kwk Bielszowice wogóle o bombach nie słyszeli.
Za jakiś czas postaram się uzupełnić ługiem lampe i podładować.
Może być tylko problem z żarówką.
Pozdrwiam
Tubylec - Sob Lis 13, 2010 5:59 pm
Nie chcę Cię zmartwić,ale tak wiekowego izaniedbanenego akumulatora chyba się już nie uruchomi.Ale spróbować można.Na pewno jest zawęglony (aku kwasowe się zasiarczają).Po wylaniu resztek elektrolitu przepłukaj aku kilkakrotnie wodą destylowaną a następnie wykonaj kilka cykli ładowania i rozładowania za każdym razem wymieniając wodę.Dopiero później wlej normalny elektrolit.Silnie zawęglone akumulatory ratowano stosując przez kilka cykli ług sodowy NaOH.
Kiedyś przez 10 lat eksploatowałem w mojej "Jawie" akumulator zrobiony domowym sposobem z 5 ogniw z lamp RC-10.Oczywiście trzeba było przeregulować regulator prądnicy.No i dbać o właściwy poziom elektrolitu.
Qba70 - Sob Lis 13, 2010 6:24 pm
Niski budynek po prawej stronie zdjęcia ulicy Armii Czerwonej(obecnie Korfantego) to część zabudowań fabryki.Zdjęcie,sadząc po ulicznych lampach pochodzi z przełomu lat 1950-60.
No i obcięło mi fabrykę.Na oryginalnym zdjęciu jest na prawo od wagoników wąskotorówki.
Dziękuję za instrukcję,ale jeszcze się muszę conieco poduczyć.
A, teraz już wszystko jasne !
Dziękuję za to interesujące zdjęcie. Można wiedzieć skąd pochodzi?
p.s. wklejanie zdjęcia dobrze Ci poszło, to nowe forum obcina duże fotografie.
Tubylec - Nie Lis 14, 2010 6:55 am
EUREKA! "Wynalazłem",że po kliknięciu na 'dopasuj do szerokości' w dolnym prawym rogu ekranu,fabryka się znalazła.
Tubylec - Nie Lis 14, 2010 7:11 am
EUREKA! "Wynalazłem",że po kliknięciu na 'dopasuj do szerokości' w dolnym prawym rogu ekranu,fabryka się znalazła.
Z tej uciechy zapomniałem napisać,że to zdjęcie znalazłem kiedyś w sieci.Szukałem go aby podać link,ale niestety nie znalazłem.Chyba nikt mnie nie obudzi o 6:01?
Tubylec - Nie Lis 14, 2010 9:36 am
Znalazłem takie zdjęcie :
Poznajecie gdzie to?
Tubylec - Nie Lis 14, 2010 10:05 am
[quote="Tubylec"]Nie chcę Cię zmartwić,ale tak wiekowego izaniedbanenego akumulatora chyba się już nie uruchomi.Ale spróbować można.Na pewno jest zawęglony (aku kwasowe się zasiarczają).Po wylaniu resztek elektrolitu przepłukaj aku kilkakrotnie wodą destylowaną a następnie wykonaj kilka cykli ładowania i rozładowania za każdym razem wymieniając wodę.Dopiero później wlej normalny elektrolit.Silnie zawęglone akumulatory ratowano stosując przez kilka cykli ług sodowy NaOH.
Oj! Chyba mi się pomyliły sposoby "reanimacji" akumulatorów zasadowych z kwasowymi.Zasadowe po wypłukaniu wodą destylowaną (nie odmineralizowaną! )zalewamy elektrolitem o gęstości 1,22g/cm3 i pozostawiamy na kilka godzin.Po ładowaniu wzmocnionym i (jeżeli ogniwa się "obudzą") rozładowaniu do 1V/ogniwo,możemy wymianę elektrolitu powtórzyć.
Qba70 - Nie Lis 14, 2010 11:22 am
Znalazłem takie zdjęcie :
Poznajecie gdzie to?
To zdjęcie pokazuje przejazd przez ul. Armii Czerwonej w 1961 roku- część linii GKW między stacjami Katowice Wąsk., a stacją Paulina na granicy z Siemianowicami. Widnieje na nim polski parowóz Tw-47 i Fiat Multipla. Wrzucałem je w zeszłym tygodniu do wątku ze starymi zdjęciami Katowic.
Ten przejazd widać zresztą na zdjęciu, które Ty Tubylec zamieściłeś.
Tubylec - Nie Lis 14, 2010 2:16 pm
Wybacz że wkleiłem to zdjęcie linkiem.Ale widziałem je już na jakimś forum dawno temu.A ten przejazd (oczywiście bez Multipli i wieżowców na Koszutce,bo biurowiec już budowano) znałem od roku 1950,bo wtedy zamieszkaliśmy na Koszutce.Dziennie jeździłem tamtędy do szkoły przy Placu Wolności.A 10 lat później wzdłuż tych torów chodziłem z Chorzowskiej do roboty w FLG.
ps.Czy wklejanie linkiem to tylko "grzech" czy już przestępstwo?
Pozdrawiam.
stolek - Nie Lis 14, 2010 6:20 pm
Coś widze, że elektrody są dość skorodowane, bo przy wypłukiwaniu wylatują kawałi.
Mam nadzieję, że akku będzie miał chodziasz parę procent pojemnośći fabrycznej.
Napisałem do heliosa w sprawie typu żarówki.
Zobaczymy czy odpiszą.
Qba70 - Nie Lis 14, 2010 8:44 pm
Wybacz że wkleiłem to zdjęcie linkiem.Ale widziałem je już na jakimś forum dawno temu.A ten przejazd (oczywiście bez Multipli i wieżowców na Koszutce,bo biurowiec już budowano) znałem od roku 1950,bo wtedy zamieszkaliśmy na Koszutce.Dziennie jeździłem tamtędy do szkoły przy Placu Wolności.A 10 lat później wzdłuż tych torów chodziłem z Chorzowskiej do roboty w FLG.
ps.Czy wklejanie linkiem to tylko "grzech" czy już przestępstwo?
Pozdrawiam.
Myślę, że nikt nie ma do Ciebie najmniejszych pretensji o wklejanie zdjęć w ten czy inny sposób.
Ja poznałem te rejony troszkę później bo w latach 70-tych, z racji tego, że urodziłem się troszkę później. A te rejony to można powiedzieć moje podwórko, bo mieszkałem wtedy w Bogucicach i na Agnieszce- przy dawnej ul.Buczka.
A że moim hobby są Górnośląskie Koleje Wąskotorowe, to interesuje mnie wszystko co z nimi związane. A bardzo mało zachowało się zdjęć z wąskotorówka w Katowicach. Mapy też są bardzo niedokładne.
Ale zboczyliśmy trochę z tematu wątku.
Pozdrawiam