ďťż
[Rekreacja] Pogoria, Chechło i inne kąpieliska



Tequila - Czw Sie 25, 2005 10:19 pm
Napełnianie wodą Pogorii IV

Maciej Szmigel 25-08-2005 , ostatnia aktualizacja 25-08-2005 20:33

Długa na 8 i szeroka na 3 km Pogoria IV ma stać się prawdziwą mekką dla amatorów sportów wodnych i miejscem wypoczynku mieszkańców naszego regionu.

Zbiornik powstaje po wyrobisku kopalni piasku. Olbrzymia, wydrążona w ziemi niecka robi wrażenie. Pogoria IV - Kuźnica Warężyńska zapełnia się wodą jednak bardzo powoli. W niektórych miejscach zalana jest w jednej trzeciej głębokości, w innych widać jeszcze zieleń.

Wczoraj zbiornik oficjalnie przekazano do użytku. - Na razie widać tu tylko kałuże - mówi Andrzej Wawrzyn z Dąbrowy Górniczej, który na otwarcie Pogorii przyjechał rowerem. - Jeszcze sporo czasu minie, zanim będzie można tu pożeglować - wzdycha.

Władze Dąbrowy Górniczej szacują, że na całkowite zalanie zbiornika potrzeba jeszcze co najmniej roku. Wszystko zależy od poziomu zasilających ją wód gruntowych i przepływającej nieopodal Czarnej Przemszy.

Miasto chce stworzyć wokół największej z Pogorii potężną bazę rekreacyjno-turystyczną. Mają tu stanąć przystanie żeglarskie, hotele, restauracje, boiska sportowe. Wysoka jakość wód umożliwi zarybienie zbiornika wieloma gatunkami, także tymi szlachetnymi. Dookoła będzie można pojeździć po ścieżkach rowerowych, sięgających aż po Pustynię Błędowską. Ma też powstać specjalny kanał z pochylnią, umożliwiający transport łódek z pobliskiej Pogorii III.

- To wszystko tylko plany. Uwierzę, jak zobaczę - mówi Katarzyna Brzęczek, krytycznie rozglądając się dookoła. - Ale jeśli zostaną zrealizowane, to na pewno będę tu często gościć. Takie miejsce w środku aglomeracji to prawdziwy skarb - dodaje.

Pogoria IV będzie jednak służyć nie tylko wędkarzom, żeglarzom i plażowiczom. Jej podstawową funkcją jest ochrona zlewni Przemszy przed powodziami.

Zbiornik po całkowitym zalaniu będzie miał powierzchnię 560 ha. Zmieszczą się tu 52 mln m sześc. wody, a maksymalna głębokość osiągnie 23 m. Prace trwały 22 miesiące i zakończono je w lipcu tego roku.
Pogoria, Chechło i inne kąpieliska




Wit - Czw Sie 25, 2005 10:24 pm
Codziennie ją widzę wracając z roboty...wielka, choc na razie w 1/3....będzie blisko trasy Ka-ce - Wa...ponoć wszystkie cztery Pogorie razem wzięte to najwiekszy sztuczny akwen w Polsce



Wit - Czw Lip 13, 2006 7:58 pm
Foty z mojej dzisiejszej krótkiej wizyty na nowej Pogorii.

Północno-zachodni brzeg zbiornika w okolicy Wojkowic Kościelnych i trasy Kato-Wawa.


Huta Katowice na horyzoncie


Kępa drzew na jeziorze, w oddali kopalnia piasku


Trawa na brzegu skoszona, na ścieżce rowerowej pełno rowerzystów, amatorów kąpieli też widziałem


Tym ujściem odprowadzany jest nadmiar wody z Czarnej Przemszy


Po drugiej stronie widać Dąbrowę Górniczą - Gołonóg


Schodzę parę metrów w dół do poziomu wody



W razie powodzi Pogoria może przyjąć jeszcze sporo wody....oto wysoka skarpa brzegowa


Kanał ulgi z Czarnej Przemszy


"Skrzyżowanie" Przemszy i kanału ulgi


i na koniec panoramki



a ta z góry w okolicach Podwarpia koło trasy Kato-Wawa




Foto - Czw Lip 13, 2006 8:07 pm
Gdzie dokladnie jest ta pogoria? I jak daleko to od Katowic?




Wit - Czw Lip 13, 2006 8:15 pm
Jakieś 25 km na północny-wschód od Katowic (tuż przy trasie Warszawa-Katowice)






Foto - Czw Lip 13, 2006 8:17 pm
Jutro sie chyba tam na kole wybiore



maciek - Czw Lip 13, 2006 8:35 pm
A ja dziś w ramach dnia bez pracy byłem na Paprocanach:)

Wito, czy na Pogorii IV ludzie już plażują?



Wit - Czw Lip 13, 2006 8:38 pm
yes yes yes



maciek - Czw Lip 13, 2006 8:39 pm

yes yes yes

Kumpel mówił, że woda jest krystalicznie czysta i w ogóle dno jest piaszczyste. Czy to prawda?



MarcoPolo - Czw Lip 13, 2006 8:39 pm
Sa tam piaszczyste plaze?



SPUTNIK - Czw Lip 13, 2006 8:46 pm
w niedługim czasie pogoria IV stanie się prawdziwym hitem ! piaszczyste plaże + centrum nurkowe + yachting zrobia swoje



Wit - Czw Lip 13, 2006 8:49 pm
piasek jest raczej od strony Dąbrowy Górniczej. Tam gdzie ja byłem (od strony Siewierza) jest wysoka skarpa i skoszona trawka



MarcoPolo - Czw Lip 13, 2006 8:58 pm
A jakies pomosty sa?



Wit - Czw Lip 13, 2006 9:01 pm
Tam gdzie byłem nie....może w przyszłym tygodniu wybiorę się na stronę jeziora do Dąbrowy G



Osek - Czw Lip 13, 2006 10:42 pm
Pogoria III oraz I to wg mnie najlepsze zbiorniki wodne w GOP'ie i okolicach. Zarówno do plażowania jak i do pływania na sprzęcie. Dobra infrastruktura. Nie wiem jak w I, ale Pogoria III ma bardzo czystą wodę. Bodajże klasę zaraz za pitną. Pływając tam na żaglach w słońcu można podziwiać przez krystalicznie czystą wodę, dno. A tak apropo ten nowy zbiornik nie nazywa sie Pogoria, bo ma inny dopływ niż pozostałe trzy istniejuące zbiorniki Pogorii I, II, III.
Tak wogóle to Dąbrowa mogłaby iść w kierunku rekraacji i sportu. Takie bliskie zaplecze dla GOP'u. Miasto jest bardzo przestrzenne i mimo wszytko przyjemne. I do tego lasy, jeziora, pustynia. Bardzo dobrze skomunikowane. Lubie Dąbrowę



m20 - Nie Lip 16, 2006 10:17 am
Wczoraj w TVP3 był materiał o Pogorii IV, a konkretnie o tym że Prezydent Dabrowy niespecjalnie jest zainteresowany skorzystaniem z prawa do pierwokupu, podobno nie ma pieniedzy- chodzi o 3mln zl

Pierwokup przepada gdzieś po 20 lipca, podobno jest jakiś prywatny inwestor zainteresowany tym ...

Niestety chyba nie ma tego pelnego artykulu na stronie tvp3



MarcoPolo - Nie Lip 16, 2006 10:30 am
Czy to oznacza ze teren moze byc ogrodzony i przeznaczony np. na nierekreacyjne cele?



jacek_t83 - Nie Lip 16, 2006 10:33 am

Czy to oznacza ze teren moze byc ogrodzony i przeznaczony np. na nierekreacyjne cele?

jesli inwestor wpadnie na pomysl zeby tam zalozyc staw hodowlany to raczej sobie tam nie poplywasz ale wtedy to sie chyba potne



Osek - Nie Lip 16, 2006 10:45 am
kiedyś coś czytałem w tym temacie. Już nie pamiętam szczegółów, ale mniej więcej chodziło o to, że aby kupiuć te tereny rada miasta musi przegłosować uchwałę, ale jakaś grupa radnych notorycznie blokuje (formalnie) zebranie na którym miałoby się odbyć owe głosowanie. W domyśle jest oczywiście, ze ktoś działa na czyjąś korzyść, czyli prywata, bo oczywistym jest, że miasto powinno kupić te tereny zwłaszcza, ze ich cena dla miasta jest duuużo niższa niż rynkowa. Prezydent akurat nie ma chyba z tym nic wspólnego. Kiedy czytałem ten artykuł był wyznaczony ostatni termin głosowania nad tą uchwałą, ciekawe co z tego wyszło/wyjdzie?



m20 - Nie Lip 16, 2006 10:54 am
To chyba już nie aktualne, bo podobno rada zobligowała prezedenta do kupna tego terenu. Tylko problem w tym że nie zagospodarowała na to żadnych pieniedzy i chyba bedzie trzeba zaciagnac kredyt

Tyle ze 3 mln to nie jest jak na miasto jakas oszołamiajaca kwota, tym bardziej ze miasto wspolfinansowalo powstanie tego obiektu(co pewnie bylo bardziej kosztowne), a po dostosowaniu tego terenu pod cele rekreacyjne bedzie mozna ten teren sprzedac (padla nawet kwota ze bedzie on warty 70 mln)



Osek - Nie Lip 16, 2006 1:45 pm

To chyba już nie aktualne, bo podobno rada zobligowała prezedenta do kupna tego terenu. Tylko problem w tym że nie zagospodarowała na to żadnych pieniedzy i chyba bedzie trzeba zaciagnac kredyt

Tyle ze 3 mln to nie jest jak na miasto jakas oszołamiajaca kwota, tym bardziej ze miasto wspolfinansowalo powstanie tego obiektu(co pewnie bylo bardziej kosztowne), a po dostosowaniu tego terenu pod cele rekreacyjne bedzie mozna ten teren sprzedac (padla nawet kwota ze bedzie on warty 70 mln)


niestety dla Dabrowy każdy pieniadz to moze być duuuży wydatek. Poprzednie władze zadłużyły miasto jak cholera. Gmach urzędu miasta, aqua park, hala sportowa, to sztandarowe inwestycje przez które miasto zostało sprzedane, a decydenci wzieli za to kupę kasyw kieszeń. Między innymi z tego powodu mieszkańcy Dąbrowy płacą największe pieniądze w Polsce na funkcjonowanie urzędu miasta. Bodajże ok. 315zł/mieszkańca. Różnica jest tak kolosalna, ze drugie najdroższe miasto w Polsce kosztuje chyba ok.100zł taniej, a najtańszy Sosonowiec kosztuje 110zł/mieszkańca. Miasto ma bardzo ograniczone możliwośći fianansowe. Tyle ile wydano za poprzedniej kadencji na te inwestycje to nawet Katowice i wiele innych większych miast mogą pozazdrościć. najgorsze jest to, ze te inwestycje są raczej konsumpcyjne, a nie rozwojowe.



tym - Nie Lip 16, 2006 8:58 pm
Wszystko ładnie tylko panoramka niestety malo rekreacyjna.



salutuj - Pon Lip 17, 2006 10:19 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Osek - Pon Lip 17, 2006 10:24 am

Z drughiej strony Dąbrowa znalazła się z KAtowicami w czołówce najbogatszych miast, tylko nie pamiętam co było wskaźnikiem bogactwa.

chyba wpływy do budżetu miasta w przeliczeniu na mieszkańca(vide: huta i koksownia).



salutuj - Pon Lip 17, 2006 10:44 am
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Kris - Śro Lip 19, 2006 8:42 pm


Dąbrowa Górnicza walczy o Pogorię IV

Joanna Zielińska19-07-2006, ostatnia aktualizacja 19-07-2006 22:20

Do niedzieli Dąbrowa Górnicza ma prawo pierwokupu działki, na której jest zalew Pogoria IV. Po tym terminie teren należący do spółki Kopalni Piasku Kuźnica Warężyńska może trafić w prywatne ręce. - Będziemy walczyć o zalew do ostatniej kropli krwi - zapowiada Tadeusz Strzelecki, pełnomocnik prezydenta Dąbrowy.


Fot. TOMASZ DUDZINSKI / AG
Mieszkańcy boją się, że prywatny właściciel ograniczy dostęp do zalewu

Mieszkańcy miasta obawiają się, że gdy zalew trafi w prywatne ręce, nie będą mogli korzystać ze zbiornika. - Już teraz część ścieżki rowerowej jest zamknięta - mówi Mirosław Śleziak, rowerzysta z pobliskich Łęknic. Śleziak słyszał o planach sprzedaży ziemi i nie kryje oburzenia: - Te tereny powinny należeć do miasta, dlaczego ktoś nagle ma ogrodzić nasz zalew?

O Pogorii IV mówi się, że to najbardziej dochodowa "dziura" na dąbrowskiej ziemi. Miasto ma prawo pierwokupu, ale decyzja musi zapaść do 23 lipca. Po tym terminie o zbiornik, który należy do Błękitnej Laguny, spółki Kopalni Piasku Kuźnica Warężyńska, będą się bić prywatne firmy.

Nieoficjalnie wiadomo, że działką interesuje się spółka Ciepłownictwo z Nowej Rudy. - To bardzo dobry teren, który w przyszłości może przynieść miastu duże pieniądze - mówi pełnomocnik Strzelecki. Dodaje, że prezydent Jerzy Talkowski chce skorzystać z prawa pierwokupu i przeznaczyć na ten cel 2 mln zł z budżetu miasta. Sprzeciwiają się temu opozycyjni radni SLD-UP.

- Miasto już ma 90 mln zł długu. Nie warto wydawać kolejnych milionów na wątpliwy interes - argumentuje Tomasz Sołtysik, radny SLD. Sołtysik uważa, że dochody z Pogorii IV będzie można czerpać dopiero za kilkadziesiąt lat, kiedy zakończy się tam wydobywanie piasku.

Inaczej kalkuluje prezydent, którego zdaniem teren może być w przyszłości wart 70 mln zł. Dodatkowo kasę miasta zasilałyby dochody z rekreacji, która będzie się na Pogorii rozwijać. - Miasto chce stworzyć kompleks wypoczynkowy. Już pojawiły się propozycje z londyńskiego Yacht Club'u, by stworzyć tu ośrodek dla żeglarzy - mówi Strzelecki.

Radni z Dąbrowy sami nie wiedzą, na co się zdecydować. Na jednej sesji opowiedzieli się za zakupem Pogorii IV, na kolejnej nie zgodzili się na przeznaczenie na ten cel pieniędzy z budżetu miasta. - Całą sprawę skierujemy do prokuratury - zapowiada Strzelecki. Jego zdaniem, blokując inwestycję, radni działają na szkodę miasta.



MarcoPolo - Śro Lip 19, 2006 9:52 pm
Moze kupimy to od tej kopalni z Dabrowy?



Wit - Śro Lip 19, 2006 10:04 pm
hehe....lauba, piaseczek, grill....GKW Party Club



SPUTNIK - Śro Lip 19, 2006 10:05 pm
sam nie wiem co jest lepsze , czy skomercjalizowany zalew na wysokim poziomie ( tym bardziej ze w dąbrowie są jeszcze pozostałe pogorie , więc nie ma problemu z dostępem do wody ) czy teren rekreacjny na utrzymaniu samorzadu , na który notorycznie nie będzie pieniedzy - vide wpkiw .

w tym wypadku chyba wybrałbym wariant pierwszy .



d-8 - Czw Lip 20, 2006 2:35 am
ja chyba tez bym pierwszy wariant wybral. skoro sa juz trzy pogorie - to czwarta moglaby byc komecyjna. a moze by i na lepsze wyszlo bo by 'nakrecala' te trzy z budzetowki do trzymania jako takiego lewelu



Osek - Czw Lip 20, 2006 9:34 am
na forum Gazety forumowicz Tomasz Sołtysik napisał:

"1. działkę od zalewu oddziela 250 metrów, na ktorych kopalnia piasku ma pozwolenie na wydobycie piasku przez najbliższe 20 lat, tak więc nie jest to działka "na której jest zalew", ani nawet przy której jest zalew,
2. działka nie posiada dostępu do drogi publicznej, od drogi oddziela ją
prywatna działka,
3. działka ta została nabyta w drodze przetargu, wcześniej były 3 przetargi, do
których nikt nie stanął, ciekawe, że "tak atrakcyjny" teren umknął uwadze gminy
przez tak długi czas i dlaczego gmina nie próbowała go nabyć po niższej cenie w drodze przetargu,
4. obecnie do kasy gminy co rok wpływa ponad 100.000 zł z tytułu podatku od
nieruchomości,
5. działka jest własnością Skarbu Państwa a przedmiotem pierwokupu jest użytkowanie wieczyste,
6. plan zagospodarowania przestrzennego nie przewiduje w tym miejscu
budownictwa, skąd więc pomysł na podzielenie terenu na działki budowlane,
7. jak można lokować infrastrukturę rekreacyjno-sportową na terenie, który jest oddzielony od jeziora 250 pasem, na którym działa kopalnia piasku? "

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... a=45537702



MarcoPolo - Czw Lip 20, 2006 9:41 am
Nie rozumiem to o czym my tu mowimy?



MarcoPolo - Pon Lip 24, 2006 2:01 pm


Dzikie kąpieliska


Alkohol, słońce i woda - nie od dziś wiadomo że to mieszanka wybuchowa. Mimo apeli ratowników i coraz bardziej zatrważających statystyk dotyczących utonięć, bezpieczeństwo nad wodą to dla wielu nadal puste słowa.

Dziś nad zalewem Pogoria w Dąbrowie Górniczej ratownicy uczyli jak mądrze i odpowiedzialnie korzystać z uroków lata W tym roku ratownicy mają wyjątkowo dużo pracy. Chwila nieuwagi i zbyt wiele alkoholu. Wczoraj w Zabrzu utopił się 28-latek. To kolejna, i pewnie nie ostatnia ofiara wody w tym roku. Dzikie kąpieliska z dala od ludzi i z dala od ratowników. To tu najczęściej dochodzi do wypadków. Pogoria IV - całkowity zakaz kąpieli. Mimo to przychodzą tu całe rodziny. Krzysztof Długosz woli takie miejsca niż zatłoczone plaże. Andrzej Dorożalski jak sam mówi, odpoczywa tu lepiej niż w Egipcie. Pogoria IV to zbiornik należący do kopalni piasku. Na co dzień trwa tu wydobycie, ale nawet przejeżdżające ciężarówki nie odstraszają amatorów kąpieli. Z dzikimi plażowiczami próbują poradzić sobie władze kopalni. Na razie bezskutecznie. Policyjne interwencje pomagają tylko na chwilę. Na miejsce jednych przychodzą następni, nie wszyscy wracają do domu. Tylko w województwie ślaskim od początku lipca utonęło już 17 osób. To o 10 więcej niż w lipcu ubiegłego roku.
Autorka: Agata Kalafarska

tvp3katowice

Jednym z dobrych rowiazan byloby wydzielenie na PIV kapieliska.



salutuj - Pon Lip 24, 2006 4:00 pm
www.pajacyk.pl - Wejdź i nakarm głodne dziecko



Wit - Pon Lip 24, 2006 6:09 pm
Hehe...wczoraj pomoczyłem się w Pogorii IV, ale jak dla mnie woda za zimna (poniżej 26C nie pływam )....ludzi sporo



Geniek - Nie Sie 13, 2006 5:30 pm
Ten zbiornik oficjalnie nazywa się Kuźnica Warężyńska. Wiem, bo akurat jestem stażystą w RZGW Gliwice - administartora obiektu.
Cos tam słyszałem, że sie zaczyna juz sypac i ma jakieś nie przewidziane podsiąki, ale jeszcze popytam.

Wogóle na forum nie żadnego podkatalogu o ochronie srodowiska a przypadło by sie takie coś bo od nowego roku zaczyją sie konsultacje społeczne dotyczace gospodarowanią wodą w zlewni Małej Wisły i górnej Odry.



Wit - Nie Sie 13, 2006 8:08 pm
Wkleję posta Pawloka (SSC). Ciekawe porównanie:
Fotki ukazujące jak to się wszystko zmieniło w przeciągu roku

25.05.2005r

9.04.2006r


25.05.2005r

24.04.2006r


25.05.2005r

18.06.2006r




Adasmos - Wto Sie 22, 2006 7:48 pm
Kilka fotek Pogorii:

widok z Superjednostki w centrum na Pałac Kultury i w tle Pogorię 3 ( pozwala sobie uświadomić jak blisko centrum znajdują się tereny o dużym potencjale turystycznym i rekreacyjnym)


widok na Hutę Katowice z Pogorii 1


widok ogólny na Pogorię 4 od strony Pogorii 3




d-8 - Wto Sie 22, 2006 8:17 pm
ooo !
nie wiedzialem ze z centrum Dabrawy jest az tak blisko na Pogorie !
ciekawe zaskoczenie



Wit - Wto Kwi 15, 2008 8:43 pm


Siewierz: Dwa poziomy plaż
wczoraj
Dwupoziomowa plaża ma powstać przy zbiorniku wodnym w Kuźnicy Warężyńskiej w gminie Siewierz.

Samorządowcy mają już gotową wizualizację koncepcji zagospodarowania tych terenów. Jak zaznacza Tomasz Sadłoń, zastępca burmistrza Siewierza, koncepcja to jeszcze wprawdzie nie projekt, ale na pewno pierwszy krok, aby powstało tu nowoczesne kąpielisko z pełną infrastrukturą.

- Oryginalnym pomysłem jest dwupoziomowa plaża. Postanowiliśmy wykorzystać naturalne ukształtowanie terenu, urwisty brzeg. Większa plaża będzie nad samą wodą, obok prawdopodobnie mała zatoczka-brodzik. Mniejsza plaża, z pięknym widokiem, powstanie na skarpie - zdradza Tomasz Sadłoń.

Kiedy ruszą pierwsze prace, dokładnie jeszcze nie wiadomo.

- Teren nie jest własnością gminy. Rozpoczynamy rozmowy z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej, aby wykupić część działek. Musimy także poczekać na koniec eksploatacji, prowadzonej na tym terenie przez Kopalnię Piasku. Wiemy jednak, że te prace są już na ukończeniu i przesuwają się w kierunku Dąbrowy Górniczej - wyjaśnia Sadłoń.

Kąpielisko z plażami, przystanią dla żaglówek, bazą hotelowo-gastronomiczną i SPA kosztować będzie około 14,5 mln zł.

Magdalena Nowacka - POLSKA Dziennik Zachodni
.......................
Postaram się zdobyć wizuale z gazetki siewierskiej



Wit - Śro Cze 25, 2008 7:38 pm


Nad jeziorem Pogoria jest nawet szpital polowy
dziś
Jezioro Pogoria III jest jednym z najlepiej strzeżonych przez służby ratownicze zbiornikiem wodnym w województwie.

Od początku wakacji czuwają tutaj stale nie tylko ratownicy z dąbrowskiego oddziału WOPR, ale także policjanci, strażnicy miejscy, a nawet ratownicy medyczni.

Koszt etatów grupy ratowniczej i ratowników WOPR-u to 10 tys. zł, a kolejnych 12 tys. zostało przeznaczonych na zakup odpowiedniego sprzętu do ratowania ludzkiego życia. Absolutną nowością w całym regionie są stałe dyżury ratowników medycznych.

- Doszliśmy do wniosku, że w razie poważniejszych urazów i wypadków doświadczeni ratownicy medyczni powinni być na miejscu. Dzięki temu ratownicy WOPR-u mogą skupić się na tym, co dzieje się w wodzie - podkreśla Jerzy Bazylak, sekretarz Powiatowej Komisji Bezpieczeństwa i Porządku.

Do polowego szpitala nad Pogorią III będzie można w razie potrzeby trafić do końca lipca, podczas weekendów od godziny 10 do 18. Stałe dyżury pełnią tutaj codziennie dwie osoby, licencjonowany ratownik medyczny oraz ratownik medyczny. Są dobrze wyposażeni.

- Dysponujemy takim samym sprzętem, jaki jest na wyposażeniu karetki wypadkowej. Mamy łóżka, szafki, pełen zakres leków oraz sprzętu ratującego ludzkie życie, w tym defibrylator z możliwością wykonywania na miejscu badania EKG. Na razie jest to program pilotażowy, ale może zostać przedłużony także na sierpień - mówi Michał Stępień z Będzińskiej Grupy Ratownictwa PCK.

Nowością są patrole policyjne, które latem czuwać będą nad bezpieczeństwem wypoczywających na plażach Pogorii. Nad Pogorią codziennie pełnią służbę dwa, dwuosobowe patrole policyjne (wyposażone m.in. w quada), a także patrole straży miejskiej. Po raz pierwszy wszystkie służby oprócz własnych częstotliwości mogą się także łączyć na jednym, wspólnym paśmie, nadanym im przez Centrum Zarządzania Kryzysowego w dąbrowskim magistracie.

- To znacznie ułatwi podejmowanie decyzji w razie nagłych wypadków i zdarzeń. Nie trzeba będzie komunikować się z wszystkimi osobno, czekając na odpowiedź - podkreśla Radosław Romanek, komendant Straży Miejskiej w Dąbrowie Górniczej.

Oprócz innych, wymienionych służb ratowniczych nad bezpieczeństwem kąpiących się czuwają głównie ratownicy WOPR.

- Plażowiczów obserwuje codziennie siedmiu etatowych ratowników, a także w zależności od potrzeb i pogody kolejnych siedmiu, ośmiu wolontariuszy - mówi Andrzej Latosik, szef dąbrowskich ratowników wodnych.

Zawodowcy czuwają na brzegu

Osoby, które wypoczywają nad Sosiną w Jaworznie, mogą liczyć na pomoc ratowników z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Dyżury nad kąpieliskiem pełnią tam również policjanci, którzy mają w tym miejscu swoją siedzibę. W pilnowaniu porządku nad zalewem pomagają też strażnicy miejscy. Niestety nie dysponują oni żadnym terenowym środkiem lokomocji.

- Mamy porozumienie między innymi policji i straży miejskiej, że w sezonie patroli jest tam więcej - wyjaśnia Mirosław Ciołczyk z Miejskiego Centrum Kultury i Sportu w Jaworznie.

Tyskie Paprocany również są strzeżone przez ratowników WOPR. Na Jurze oprócz WOPR-u można także liczyć w razie potrzeby na pomoc dobrze wyszkolonych ratowników Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Centralna stacja GOPR w Podlesicach ma bowiem sekcję ratownictwa podwodnego oraz sprzęt potrzebny do tej działalności.

GK - POLSKA Dziennik Zachodni



Wit - Sob Lip 05, 2008 8:58 pm
Tychy: Na Paprocanach znów zakwitły sinice
Małgorzata Goślińska2008-07-03, ostatnia aktualizacja 2008-07-03 20:57



Kąpielisko Paprocany będzie czynne w przyszłym roku. Kogo w Tychach pocieszy ta obietnica, gdy właśnie nadeszły upały?

Inspektorzy sanitarno-epidemiologiczni od połowy kwietnia co tydzień sprawdzają, czy jeziora nadają się do kąpieli. Najpierw organoleptycznie, czyli przede wszystkim węchem i wzrokiem, a jeśli woda się nie pieni, jeśli nie pływają w niej śmieci, ma odpowiednią barwę i jest przejrzysta przynajmniej na metr, pobierają próbki do badań fizykochemicznych i mikrobiologicznych. W zeszłym tygodniu na tyskiej plaży postawili zakaz kąpieli. - W Jeziorze Paprocańskim zakwitły sinice - mówi Bogdan Czapla, kierownik sekcji higieny wody w śląskim sanepidzie.

Tyszanie o sinicach słyszą od lat. Niektórzy łamią zakaz i wskakują do wody. Czapla odradza nawet przejażdżkę łódką. - Bo kusi, żeby zanurzyć ręce, pochlapać się. A sinice wydzielają silne toksyny, są alergenami, nie tylko skórnymi. Mogą uszkodzić nerki, wątrobę, układ nerwowy. Kto nie wierzy, niech przypomni sobie lipiec 2003 roku na Paprocanach. Na powierzchnię wody wypływały śnięte ryby.

Na szczęście z Tychów blisko nad Łysinę czy Łąkę. Ale dlaczego te kąpieliska w Bieruniu i Pszczynie działają niezawodnie, a Paprocany z roku na rok są zamknięte? Czapla tłumaczy, że sinice mają tu cieplarniane warunki. W płytkim zbiorniku, wystawionym na słońce, woda nagrzewa się i nie chłodzi, bo nie ma przepływu. Stoi nieruchomo. Nie pomagają motorówki, którymi wzburzano taflę ani rezonator, wytrącający tlen z cząsteczek wody, który miasto sprowadziło w zeszłym roku. Najlepiej byłoby zbiornik pogłębić lub przepuścić przez niego rzekę. Ten ostatni sposób miasto zapowiedziało rok temu. Odłożyło już 23 tys. zł na dokumentację i 100 tys. zł na projekt, który ma być zlecony jeszcze w tym roku. Budowa powinna ruszyć w maju 2009 i potrwać miesiąc. Nie wiadomo, ile będzie kosztować. Na przeciwległym do plaży brzegu zostanie wpuszczony do jeziora potok Wyrski. - Przebadaliśmy, że jest czysty i że napływające z niego ilości wody wystarczą do samooczyszczania jeziora - mówi Piotr Kowalczyk, naczelnik wydziału komunalnego tyskiego magistratu.

Na razie, prócz Łysiny i Łąki, amatorzy kąpieli w naszym województwie mają jeszcze do wyboru akweny w Katowicach - Dolinę Trzech Stawów oraz stawy Morawy i Borki, a także Pogorię I i III Dąbrowie Górniczej, Sosinę w Jaworznie, Nakło - Chechło, Jezioro Międzybrodzkie i Żywieckie. Do Gawrusia w Suszcu lepiej nie wchodzić, bo sanepid znalazł w tym jeziorze paciorkowce kałowe. Z kolei do Balatonu w Wodzisławiu ktoś wpuścił ścieki, a w Wiśle w Skoczowie wykryto salmonellę. Czapla pociesza, że sytuacja może się zmienić na lepsze po opadach deszczu.



Wit - Nie Lip 06, 2008 10:17 am
MM Wakacje. Doskonały pomysł na wakacyjny weekend
Pogoria czyli ciepłe kraje w Dąbrowie Górniczej

Nie dłużej niż pół godziny z Katowic. Zagłębiowskie pojezierze - czyli kompleks zbiorników Pogoria, ulubione miejsce wypoczynku mieszkańców aglomeracji. Cud natury, któremu pomogła ludzka ręka.
Pogoria4 - Kamera on-line! Odświeżanie co 2 s.

Nie trzeba już jechać na Mazury, by poczuć żeglarską przygodę. Nie trzeba jechać na południe by zażywać ciepłych kąpieli i wygrzewać się na szerokiej plaży. Mieszkańcy Silesii mają przecież swoje Pogorie.

Gdy spojrzymy na mapę, pomiędzy Dąbrową Górniczą a Siewierzem, ujrzymy kilka niebieskich plam sporych rozmiarów. W dolinie rzeki Czarnej Przemszy znajduje się kilka sztucznych zbiorników, które mają związek z przemysłową historią regionu ale jednocześnie stanowią już rozpoznawalny element krajobrazu tego regionu.

Zbiorników Pogoria mamy cztery. Kilkanaście kilometrów na północ od największego dodatkowo znajduje się zalew Przeczycko – Siewierski. To powoduje, że na tym obszarze wykształcił się specyficzny mikroklimat.

Wszystkie Pogorie powstały w wyniku zalania dawnych wyrobisk odkrywkowych kopalń piasku posadzkowego, niezbędnego dla funkcjonowania XIX i XX-wiecznych kopalń węgla kamiennego. Gdy zapotrzebowanie na piasek spadło, wraz z zamykaniem kopalń, należało zagospodarować ten „księżycowy” krajobraz. Ogromne pola piaskowe, gdzie dochodziło do typowych zjawisk pustynnych stopniowo znikały pod warstwami wody. Dziś możemy śmiało mówić o „Dąbrowskim Pojezierzu” czy też „Szwajcarii Dąbrowskiej”. Tym bardziej, że każdy weekendowy turysta znajdzie coś dla siebie.

źródło: wikipedia; GNU Free Documentation license,

Wybrane atrakcje

Dla typowych plażowiczów i „wylegiwaczy” z pewnością najlepsza jest Pogoria III. Ma ponad 200 ha powierzchni, jest łatwo dostępna nawet dla samochodów (parking), czystość wody, spowodowana ciągłym filtrowaniem przez obecne tutaj małże, powoduje, że to doskonałe miejsce do nurkowani. Jest to prawdziwa oaza windsurfingowców całego regionu, od lat służy również żeglarzom. Głębokość maksymalna to około 19 metrów.

Rekreacja i sposób na wypoczynek

Na jeziorze Pogoria III działa Jacht Klub Pogoria 3. W lecie odbywają się liczne regaty - największe to InterPuchar Zagłębia w klasach młodzieżowych (m.in. Optimist, Laser Radial ). Zimą pojawia się także ruch bojerowy. Bardzo wygodnie dojechać nad jezioro od strony południowo - zachodniej, gdzie znajduje się najpopularniejsza plaża oraz poro gastronomii. Pogoria II to ostija dzikiej przyrody i użytek ekologiczny. Pogoria I ma czystszą wodę i jest rajem dla amatorów wędkowania. Wdłuż brzegów znajduje się tutaj kilka ośrodków wypoczynkowych, gdzie można wypożyczyć również rowery wodne czy sprzęt plażowy. Największym zbiornikiem jest Pogoria IV. Również najbardziej dzikim. Jednak ze względu na niedokończone formowanie jeziora kąpiel i żegluga jest tutaj jeszcze zabroniona. Wschodni brzeg jednak doskonale nadaje się do jazdy na quadach, motocrossach czy na koniach. Brzegi wszystkich trzech jezior porośnięte są bogatą roślinnością lasów łęgowych, zarośli, szuwarów, murawy i zespołów bagiennych. Wody jezior zamieszkują liczne gatunki ryb w tym między innymi: leszcze, karpie, sandacze, szczupaki, węgorze, amury, okonie, słonecznice i kiełbie. Lokalne koło wędkarskie dba o regularne zarybianie wód oraz nadzoruje amatorskie połowy. W wodach zbiornika Pogoria III została założona, przez klub płetwonurków, mała, słodkowodna rafa koralowa stanowiąca swoistą atrakcję podwodnego wiata jak również wzbogaciła przyrodę tego najmłodszego z trzech Pogorii zbiornika.



DivinaCommedia - Nie Lip 06, 2008 12:57 pm
a ja jestem wierna Imielinowi ;-)



Wit - Czw Lip 31, 2008 3:04 pm


Uwaga! Tu nie można wejść do wody
dziś
Bytomski sanepid kolejny raz w tym sezonie zbadał jakość wody w kąpieliskach na terenie powiatu tarnogórskiego. Niestety znów wyniki nie są zadowalające. Inspektorzy wzięli pod lupę akweny w Świerklańcu, Tarnowskich Górach, Kaletach-Zielonej, Tworogu i Krupskim Młynie-Borowianach. Tylko kąpieliska w dwóch pierwszych miejscowościach otrzymały pozytywną ocenę sanepidu. Kąpiel w zalewach Nakło-Chechło i Pniowiec jest dozwolona.

Niestety, po raz kolejny potwierdziły się złe wyniki badań wody w stawach w Kaletach-Zielonej.

- Podczas lipcowej kontroli nie wykryliśmy żadnych bakterii w pobranych próbkach w Zielonej - podkreśla Barbara Wojtanowska z nadzoru i monitoringu wody Państwowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bytomiu. Kontrolerom nie spodobała się jednak znów barwa wody.

- Jeśli przeźroczystość wody jest mniejsza niż jeden metr, wtedy ocena fizykochemiczna jest zła - tłumaczy Wojtanowska i dodaje, że ten problem w Kaletach pojawił się już w zeszłym roku. Podobny problem wystąpił na stawie w Borowianach w Krupskim Młynie.

Najgorsza ocena jakości wody wypadła po kontroli jeziorka w Brzeźnicy w gminie Tworóg. Nie dość, że inspektorzy przyczepili się do barwy, to jeszcze wykryli w próbkach wody paciorkowce kałowe.

- Gdyby ktoś próbował wykąpać się w takiej wodzie, mogą u niego wystąpić podrażnienia skórne, a jeśli napije się wody, to także choroby układu pokarmowego - ostrzega Wojtanowska. W przypadku Brzeźnicy mogło dojść do zanieczyszczenia wody ściekami komunalnymi, albo ktoś specjalnie wylał fekalia do stawu. Na szczęście z kąpieli w stawie w Brzeźnicy mieszkańcy rzadko już korzystają. Niedaleko bowiem znajduje się basen i tam jakość wody nie budzi zastrzeżeń.

- Trudno nam powiedzieć, jaka jest przyczyna złych wyników fizykochemicznych w zbiornikach. Może mieć to związek z niskim poziomem lustra wody lub zanieczyszczonym dnem - dodaje Wojtanowska.

Sanepid kolejny raz zbada kąpieliska w sierpniu.

Niewiele lepiej jest w innych kąpieliskach w naszym regionie. W Stawie Kąpielowym w Dolinie Trzech Stawów w Katowicach znów są bakterie coli typu kałowego, czyli pływać w nim nie można. To ostatnie wyniki, ale dwa dni temu pobrano kolejne próbki wody - jej aktualny stan poznamy jutro. W stawie wykryto bakterie już na początku sezonu, choć pod koniec czerwca woda była czysta.

Zamknięte jest także Jezioro Paprocańskie w Tychach i prawdopodobnie tak już pozostanie do końca lata. Kąpać można się za to bez przeszkód w akwenach w Czechowicach i Pławniowicach oraz w Kąpielisku Leśnym w Gliwicach i kąpielisku Zacisze w Knurowie. W powiecie pszczyńskim i bieruńsko-lędzińskim do kąpieli i uprawiania sportów wodnych dopuszczone są Zbiornik Łącki w Pszczynie, Gwaruś w Suszcu, a także Łysina w Bieruniu.

Krzysztof Szendzielorz, JOL, JH, BIB - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/881422.html



Wit - Czw Sie 28, 2008 9:11 pm
ECHO MIASTA

Wypompują wodę w Dolinie 2008.08.28

Kąpielisko w Dolinie Trzech Stawów się zmieni. Jest szansa, że za rok będzie tu czysta woda, czysty piasek, parkingi samochodowe i przebieralnie dla wypoczywających

Dolina Trzech Stawów to ulubione miejsce wypoczynku katowiczan. W całej Dolinie obowiązuje zakaz kąpieli, poza jednym stawem. Kąpielisko leży wprawdzie tuż przy autostradzie, ale zostało od niej odgrodzone ekranami, dalej są już tylko plaża, woda i drzewa. W upalne dni, w środku miasta, czego chcieć więcej?
Latem, w sobotę czy niedzielę, wypoczywa tu nawet 2 - 3 tysiące ludzi. Przychodzą całymi rodzinami. Od kilku lat bezpieczeństwa pilnuje ratownik, ale plaża zarosła w części trawą i gołym okiem widać, że woda nie jest już taka czysta jak dawniej. Na szczęście na koniec lata pojawiła się dobra wiadomość: miasto w przyszłym roku chce zmodernizować kąpielisko.

Dostosować i cywilizować
- Chodzi o to, żeby kąpielisko ucywilizować i dostosować do wymagań ludzi - mówi Józef Tajak, zastępca naczelnika wydziału inwestycji. Po pierwsze, woda ma być czysta. Projekt obejmuje jej wymianę, wyczyszczenie i wyrównanie dna, ze wzmocnieniem płytami żelbetowymi, zrobienie nowych odpływów i dopływów. Projektanci rozwiążą też szczegóły dotyczące nowej plaży, parkingów samochodowych, przebieralni, pomieszczeń dla ratownika czy toalet.
- Zakończenie prac projektowych planujemy na koniec marca, wtedy ogłosimy przetarg na realizację i może zdążymy z przebudową na przyszły rok - mówi Tajak.
Miasto planuje wydać na przebudowę nawet 2 mln zł.

Nie dla rybaków
O planach miasta plażowicze dowiedzieli się od nas. - W końcu! - mówi Stella Dziuba, która wypoczywała na plaży w piątek. - Nie jest to Lazurowe Wybrzeże, ale to jedyne miejsce, gdzie można z dzieckiem blisko wyskoczyć. Zamiast siedzieć na betonie, lepiej chyba przyjść tutaj? - mówi.
Od dziecka zna te stawy, bo mieszkała na sąsiednim osiedlu Paderewskiego, a ojciec był "zapalonym rybakiem". - Przyda się więcej ławeczek i drzew, bo powycinali. Dobrze też, żeby ktoś pilnował czystości. Przed chwilą dzieci gwóźdź znalazły w piasku. Ktoś powinien to posprzątać - dodaje.
Kąpielisko podlega katowickiemu MOSiR-owi.
- Woda jest przepływowa, jak w całej Dolinie, ale zanieczyszczają ją rybacy, którzy wrzucają do niej kleiki i przynęty. To później zostaje i gnije - mówi dyrektor Stanisław Wąsala. I dodaje: - Po modernizacji kąpieliska będzie tutaj zakaz łowienia ryb. I będzie czysto.

Wioleta Niziołek



Wit - Śro Maj 06, 2009 9:27 pm


Pławniowice: Wodny bolid w akcji
dziś
W trzy sekundy osiągają prędkość stu km na godzinę, na pokonanie trasy od posterunku Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego do najbardziej wysuniętego punktu akwenu w Pławniowicach potrzebują 40 sekund.

Policjanci i ratownicy, którzy wspólnie będą korzystać z super szybkich skuterów już przyrównują je do bolidów formuły 1. Trzy takie śmigacze będą w sezonie letnim patrolować dopuszczone do użytku zbiorniki na Śląsku.

Sprzęt pływający z maksymalną prędkością 250 km na godzinę był testowany na wodach Pławniowic. Jego obsługi uczyli się policjanci oraz ratownicy. Z dotacji Urzędu Marszałkowskiego skutery otrzymał śląski oddział WOPR-u. Ratownicy podkreślają, że w ich przypadku umiejętność pływania to nie wszystko. Na wodach, wykorzystywanych przez miłośników kajaków, rowerków wodnych, jachtów i coraz popularniejszych kite'ów (deski z latawcem pozwalającej wzbić się na wysokość do 10 metrów) potrzebują też ciężkiego sprzętu ratunkowego.

- Z roku na rok z wyposażeniem jest coraz lepiej, dzięki czemu nadal jesteśmy obecni na wodach, i to niekoniecznie w łódkach sprzed 30. lat. Dzięki temu wzrasta nasza skuteczność - mówi Sebastian Wawrzoła, kierownik biura Śląskiego WOPR-u. - Każdy z otrzymanych skuterów wart jest 42 tys. zł. To maszyny typu hybrydowego, ze sztywnym, łatwiejszym przy manewrach dnem. Można nimi swobodniej dopłynąć do pomostu. Zachowują się jak balon, więc nie zrobią krzywdy ludziom utrzymującym się na wodzie.

A rozbitków przybywa. W ubiegłym roku pogrom na poczyniła sierpniowa trąba powietrzna wywracając jachty z ludźmi. Plaga to jednak upojeni alkoholem pływacy. Dwa lata temu na śląskich akwenach w czasie wakacji odnotowano 13 utonięć, rok temu trzy więcej. Większość topielców była pijana. Wszyscy stracili życie na niestrzeżonych wodach. Na tych znajdujących się pod kontrolą policjantów oraz ratowników też dochodziło do niebezpiecznych sytuacji. Tu jednak udawało się w porę zareagować.

- Na czarnej liście znalazł się m.in. niestrzeżony odcinek Jeziora Żywieckiego, staw Balaton w Wodzisławiu Śl., a nawet Trzy Stawy w Katowicach - wylicza nadkom. Marcin Krepkowski z Komendy Wojewódzkiej Policji.

W tym roku nad bezpieczeństwem plażowiczów powinno czuwać około 100 WOPR-owców (nie licząc ratowników na co dzień zatrudnionych przez miejskie ośrodki sportu) oraz 30. policjantów. Według ubiegłorocznych statystyk sanepidu mieliśmy 15 kąpielisk tzw. zorganizowanych, a więc i strzeżonych. Do tego trzeba - kilkadziesiąt akwenów dopuszczonych przez sanepid do użytku. Nie oznacza, że patrolowanych.

Do śmigaczy benzynę ma zapewnić policja. I choć skutery spalają nawet 40 litrów na godzinę, to nadkom. Krepkowski zapewnia, że nie będzie oszczędzania na bezpieczeństwie.

Joanna Heler - POLSKA Dziennik Zachodni



http://slask.naszemiasto.pl/wydarzenia/995401.html



kiwele - Czw Maj 07, 2009 1:57 pm
250 km/h na naszych regionalnych bajorkach?
To przydaloby sie raczej na ratowanie naszych marynarzy przed somalijskimi piratami.



Prince - Pią Maj 29, 2009 8:13 am


Wakacje w powiecie tarnogórskim nie nad wodą

Ponad 2 tygodnie temu Powiatowa Stacja Sanitarno - Epidemiologiczna w Bytomiu przeprowadziła badania wód w zbiornikach powiatu. Wyniki są zatrważające, na 4 z 5 badanych obiektów zakazano kąpieli.
Ocenę jakości wody przeprowadzono w kąpieliskach: Nakło-Chechło, Kalety-Zielona, Pniowiec, Borowiany w gminie Krupski Młyn oraz Brzeźnica w gminie Tworóg. Według pracowników bytomskiego sanepidu tylko w zalewie Nakło-Chechło woda jest przydatna do kąpieli. W innych zbiornikach największym problemem jest nieakceptowalna barwa wody oraz niższa od wymaganej przeźroczystość.

Czynniki te sprawiły, że wydano tam zakaz kąpieli, a gminy na których terenie znajdują się owe obiekty mają obowiązek powiadomić o tym potencjalnych użytkowników, poprzez umieszczenie stosownej tablicy informacyjnej.

Największym przegranym wydają się Kalety-Zielona. Istnieją tutaj dwa połączone ze sobą stawy leżące na czternastym kilometrze rzeki Mała Panew. Wokoło tutejszego zbiornika wodnego znajduje się cała baza turystyczno-gastronomiczna. Funkcjonują tutaj: zajazd, domki campingowe, boiska. Niewątpliwym atutem jest także ładna, piaszczysta plaża.

Stawy w Zielonej mają aż 80 ha powierzchni lustra wody i od zalewu Nakło-Chechło są mniejsze zaledwie o 10 ha. Co z tego, jeśli turyści ze względu na czystość wody nie wybiorą tego miejsca na wakacyjny odpoczynek. Najgorszy jest fakt, że sytuacja się powtarza, gdyż zakaz kąpieli wydano tutaj już rok temu i od tego czasu jak widać nic się nie zmieniło.

Niegdyś w słoneczne dni przyjeżdżało tu mnóstwo ludzi. Plaża była pełna, w okolicznej małej gastronomii tworzyły się kolejki. Można było usłyszeć śmiech bawiących się dzieci, gwar wypoczywających ludzi. Jednak już w ubiegłym roku zrobiło się tutaj pusto, a kilka punktów z jedzeniem i napojami zamknięto. W tym roku istnieje realna szansa na to, że sytuacja się powtórzy.

Dlatego też postanowilismy zapytać zarządzający stawem Śląski Urząd Melioracji i Urządzeń Wodnych oddział w Częstochowie, czy zajął się tą sprawą i podejmie jakieś działania by sytuację zmienić na lepsze. W odpowiedzi usłyszeliśmy, iż urząd nie jest zainteresowany tym, by poprawić walory turystyczne zbiornika. Co więcej, nie ma on środków ani możliwości, by zrobić cokolwiek z jakością wody w Kaletach-Zielonej. Urząd ten zajmuje się tylko utrzymywaniem stawów jako zbiornika retencyjnego.

O rozmowę w tej sprawie poprosiiliśmy także Burmistrza Miasta Kalety dr Józefa Kalinowskiego.
- Gmina zajmuje się sprzątaniem terenów wokoło stawu. W sezonie wakacyjnym, a dokładnie w dniach od 1 maja do 15 września, wynajmujemy dwóch ludzi, którzy są odpowiedzialni za utrzymywanie czystości obejścia zbiornika wodnego. Niestety nie mogą oni poprawić jakości wody, co jest zrozumiałe. Główną przyczyną zanieczyszczeń stawów są ścieki, które przypływają z okolicznych gmin, głównie sąsiednich Woźnik, wraz z rzeką Mała Panew - poinformował burmistrz.

Gminy znajdujące się w dolinie rzeki starają się o środki unijne na kanalizację, która miałaby znacząco wpłynąć na poprawienie jej czystości. Mimo iż środki zostały już dawno przyznane, każda gmina otrzymała po około 1,8 mln zł, pieniędzy nie można wydostać, a ścieki nadal podążają do Małej Panwi i wreszcie do jeziora.

Sytuacja wydaje się być patowa. Nikt do końca nie czuje się odpowiedzialny za stan wód w Kaletach-Zielonej. Nie można znaleźć winnego. Wszyscy, którzy mogli mieć w tej sprawie do powiedzenia, umywają ręce. Jedni nie mają pieniędzy, inni nie mogą ich wydostać, a największa turystyczna atrakcja Kalet powoli zamiera. Zanieczyszczona woda nie jest też dobrą reklamą ani dla miasta, ani dla znajdujących się w Zielonej ośrodków wypoczynkowych.

Za chwilę rozpoczną się wakacje i mnóstwo osób, będzie szukało ochłody nad wodą. Niestety, w powiecie tarnogórskim do dyspozycji pozostanie jedynie Zalew Nakło-Chechło. Tak więc znów możemy spodziewać się korków oraz problemów z parkingiem. Gdyby inne kąpieliska były czynne, zapewne część osób zrezygnowałaby z kąpieli w Chechle na ich rzecz. Wokoło mogłyby powstać tak bardzo w powiecie potrzebne miejsca pracy.

Niestety przez brudną wodę, znowu czeka nas znany od zawsze scenariusz. Kolejne badanie bytomskiego sanepidu przewidziane jest na dzień 22 czerwca 2009 roku, pozostaje tylko nadzieja, że jego wyniki będą bardziej łaskawe dla kąpielisk powiatu tarnogórskiego.

http://www.mmsilesia.pl/5711/2009/5/28/ ... nterwencje



Wit - Wto Cze 02, 2009 11:27 pm
Żaglówkom na jezioro wstęp wzbroniony
Edyta Rasmus gazetacodzienna.pl 2009-05-06, ostatnia aktualizacja 2009-05-06 14:58:21.0



Zalew Goczałkowicki to największy w Polsce zbiornik retencyjny utworzony w 1956 roku ze spiętrzenia wód Wisły i objęty strefą ochrony przyrody. Samorządowcy już dawno chcieli zarabiać na jeziorze.

Rada Miejska Strumienia już w 2003 roku podjęła uchwałę o zgłoszeniu wniosku, by w planie zagospodarowania przestrzennego województwa śląskiego ujęto możliwość powrotu żaglówek na jezioro. Do dziś jednak Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągowe, do którego zalew należy jest nieugięte. Twierdzi, że spowoduje to zanieczyszczenie wody w zbiorniku.

Temat właśnie powraca za sprawą Jacht Klubu PTTK w Pszczynie, który stara się, aby Zbiornik Goczałkowicki został udostępniony nie tylko wędkarzom i spacerowiczom, jak to jest obecnie, ale również żeglarzom oraz turystowm. Starania Jacht Klubu wspiera Anna Grygierek, burmistrz Strumienia. - Miasto leży tuż przy zalewie i moglibyśmy skorzystać na jego bliskości. Gdyby nad wodą można się było plażować, turyści chętnie by nas odwiedzali - przekonuje Anna Grygierek. Uważa, że na otwarciu zalewu skorzystałyby też sąsiednie gminy, m.in. Chybie i Pszczyna.

Tuż nad zalewem Goczałkowickim, w Wiśle Wielkiej w powiecie pszczyńskim, działa stanica Jacht Klubu PTTK. Na otwarcie sezonu żeglarze zawsze organizują wielkie otwarcie. Jest ognisko, są szanty, piwko, kiełbaski, na maszt wciąga się galę flagową. Wszystko pięknie, tylko że na wodę nie może wypłynąć nawet mała łódka. Klubowicze pakują więc swoje żaglówki na przyczepy i... jadą 5 kilometrów na zalew Łąka-Poręba.

Stoimy tuż pod ośrodkiem żeglarskim nad jeziorem. Na parterze pomieszczenia, gdzie przez zimę żeglarze garażują łódki. Na piętrze mała salka. Przed budynkiem wielki maszt, na którym przy różnych okazjach wiesza się kody sygnałowe. Są bieżąca woda, kanalizacja, prąd. Ośrodek powstał pod koniec lat 50., zaraz po spiętrzeniu zalewu. Od początku w jeziorze nie można się było kąpać, ale żeglarze dostawali specjalne zezwolenia. Odbywały się tu Regaty o Błękitną Wstęgę Jeziora Goczałkowickiego w klasie fin. Nawet milicja miała swoją stanicę i motorówkę, którą patrolowała jezioro. Tak było do 1985 roku. W końcu władzy zaczęła przeszkadzać flota na jeziorze. W ośrodku pojawili się urzędnicy i rozkazali: "spływajcie stąd!". Żeglarze przetrwali, ale na jezioro wychodzić nie mogą.

Wszystko przez urzędniczy upór. Zalew w Goczałkowicach, przypomnijmy, to największy w Polsce zbiornik retencyjny. Od początku jest objęty strefą ochrony przyrody, gdyż wodę czerpie z niego aglomeracja śląska. W dodatku są tu siedliska rzadkich ptaków.

- Zgodnie z obowiązującym prawem ujęcia wód chronione są poprzez ustanowienie tzw. stref ochronnych. Dodatkowo zbiornik objęty jest ochroną w ramach ustanowionego w jego obrębie obszaru Natura 2000 - mówi Artur Wójcik, zastępca dyrektora Rejonowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach. Dodaje jednak, że kwestia udostępnienia zbiornika dla żeglarzy i do kąpieli jest otwarta. - Aktualnie na zlecenie GPW przygotowywane jest opracowanie mające pokazać zakres udostępnienia Goczałkowic dla niektórych celów rekreacyjno-turystycznych. Opracowanie powinno dać odpowiedź na pytania: czy można bez zagrożenia dla ujęcia wody prowadzić na tym zbiorniku działalność rekreacyjną, w jakim zakresie i z jaką intensywnością - przekonuje Artur Wójcik.

- Mamy nadzieję, że zbiornik jednak uda się udostępnić turystom i żeglarzom. Oby stało się to jak najszybciej - uważa Anna Grygierek.



mark40 - Śro Cze 10, 2009 8:18 pm


Dąbrowska Pogoria będzie jak nowa

Zbliżający się sezon letni nad Pogorią III, jednym z najpopularniejszych kąpielisk w Zagłębiu, będzie ostatnim bez nowoczesnej bazy wypoczynkowej.



Jesienią ruszy tutaj budowa ścieżek rowerowych, nowej, szerszej plaży, boisk, parkingu, monitoringu oraz budynku przystani wodnej. Jedną z największych atrakcji ma być także 40-metrowe molo z wieżyczką obserwacyjną.

- Od lat stawiamy na rekreację, zachęcamy do odwiedzin naszego miasta, ponieważ mamy wiele zielonych, atrakcyjnych terenów. W całość wpisuje się właśnie modernizacja kąpieliska i budowa nowych ścieżek rowerowych - mówi Marcin Bazylak, naczelnik Wydziału Strategii, Promocji i Komunikacji społecznej Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej.

- Latem wypoczywa tutaj mnóstwo osób, wiele z nich uprawia sporty wodne, pływa, więc warto zapewnić im wszystkim dodatkowe atrakcje i pełne, nowoczesne zaplecze - uważa Andrzej Latosik, szef dąbrowskiego oddziału Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Cały projekt "Rozwój infrastruktury aktywnych form turystyki i rekreacji - Centrum Sportów Letnich i Wodnych Pogoria" ma być zrealizowany w latach 2009-2013, a jego pierwszy etap ma się zakończyć w 2011 roku.

Prace w pierwszym etapie będą kosztować 23 mln zł. Gminie udało się pozyskać 2 mln euro dofinansowania, które pochodzić będą z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Projekty budowlane i wykonawcze inwestycji będą gotowe do końca tego miesiąca.

Wśród nowości znajdą się nad Pogorią III m.in.: budynek przystani wodnej (zaplecze dla służb ratowniczych), sanitariaty, grill ogólnodostępny, poszerzona do 350 plaża z nowym piaskiem, plac zabaw dla dzieci, alejka spacerowa wzdłuż plaży z ławkami i oświetleniem, dwa zespoły boisk sportowych (w sumie 14). Będzie też nowy parking z osobnym wyjazdem, bo dziś dwa samochody mają problem z minięciem się na wąskiej drodze dojazdowej.

- Jeśli wszystko uda się zrobić, to będzie z korzyścią dla wszystkich. Mieszkańców i naszych sąsiadów. Oby wystarczyło zapału i pieniędzy - mówi Lesław Janik, dąbrowianin.

Wiadomo już niestety, że chwilowo miasto musiało zrezygnować z budowy pomostu spacerowego.
- Dysponujemy księgami wieczystymi, z których wynika, że miasto jest właścicielem terenu, na którym zaplanowane zostało molo. Okazało się jednak, że jest jeszcze jedna osoba prywatna, która twierdzi, że dysponuje prawami do tych gruntów. Sprawa trafiła więc do sądu, który podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie - tłumaczy Bartosz Matylewicz z dąbrowskiego Urzędu Miejskiego.

To jednak nie jedyne zmiany, bo jeszcze w tym roku gotowe ma być pozwolenie na przebudowę Centrum Sportów Letnich w Parku Zielona. Tutaj mają powstać: budynek administracyjno-socjalny, kotłownia, sanitariaty, wiaty na łodzie, oczyszczalnia ścieków, dodatkowe boiska do piłki siatkowej, skatepark, ścianka wspinaczkowa oraz drogi i chodniki.

Cały projekt, którego liderem jest Dąbrowa Górnicza, realizowany jest wspólnie z Będzinem, Siewierzem i Sławkowem. Właśnie do tych miejscowości ma prowadzić 40 kilometrów nowych ścieżek rowerowych. Szlaki poprowadzą od ośrodka Pogoria do Będzina (odcinek do użytku ekologicznego przy Czarnej Przemszy, gdzie łączyć się będzie ze szlakiem do zamku i centrum miasta), Siewierza (wzdłuż zbiornika Pogoria IV do zamku siewierskiego) oraz do Sławkowa (doliną Białej Przemszy do centrum).
Pierwsze prace rozpoczną się w październiku tego roku. Zakładają przebudowę ponad 5 km ścieżek asfaltowych wokół jeziora Pogoria III oraz ponad 500 metrów w Parku Zielona.

http://polskatimes.pl/dziennikzachodni/ ... material_2



Wit - Sob Lip 25, 2009 4:53 am
Sosina jest już czysta 17.07.2009

Woda w Sosinie jest czysta i nie zawiera żadnych szkodliwych mikroorganizmów - takie są wnioski powiatowego inspektora sanitarnego po ostatnich badaniach próbek wody z jaworznickiego zalewu. Po dwóch tygodniach bezwzględnego zakazu kąpieli pracownicy Miejskiego Centrum Kultury i Sportu, które administruje zalewem, zdemontowali tabliczki z informacjami o tym, że w wodzie są pałeczki salmonelli. Na plaży natychmiast pojawili się miłośnicy kąpieli i sportów wodnych.

- Woda z bakteriami w samym środku lata, to dla mieszkańców fatalna informacja. Tym bardziej, że alternatywy dla Sosiny w Jaworznie nie ma. Jedynym pocieszeniem było to, że w czasie, kiedy obowiązywał zakaz kąpieli, pogoda i tak nie zachęcała do pluskania się w wodzie - śmieje się Marcin Zaczyński z Jaworzna.

O tym, że kąpiel w Sosinie może być groźna dla zdrowia, mieszkańcy dowiedzieli się pod koniec czerwca. Bakterie odkryli pracownicy sanepidu podczas rutynowej kontroli stanu wody.

- Takie badania próbek wody wykonuje się regularnie, co dwa tygodnie. Kiedy pracownicy Sanepidu stwierdzili, że w wodzie jest salmonella, to Miejskie Centrum Kultury i Sportu zleciło wykonanie dodatkowych badań próbek wody w dwunastu punktach Sosiny. Chcieliśmy sprawdzić, jaki obszar zalewu jest skażony. Jak się okazało, bakterie znaleziono tylko w dwóch próbkach - wyjaśnia Sławomir Grodzki z MCKiS.

To jednak wystarczyło, żeby bezwzględny zakaz kąpieli w Sosinie utrzymać. Zgodnie z zaleceniami służb sanitarnych w zalewie nie można było nie tylko pływać, ale nawet uprawiać sportów wodnych. Zakaz był surowy, choć tak naprawdę salmonella z wody mogła zaszkodzić, tylko jeśli bakterie zostały połknięte. Dla skóry kontakt z pałeczkami salmonelli nie jest groźny.

- Po kilkunastu dniach od badania, podczas którego w wodzie wykryto obecność salmonelli, analizy zostały powtórzone. Przy powtórzonym badaniu, wodę pobrano w czterech punktach, dwóch skażonych i dwóch neutralnych, ale bakterii już nie wykryto - wyjaśnia Sławomir Grodzki.

Niestety, mimo usilnych starań, nie udało się dociec, w jaki sposób bakteria salmonelli w ogóle przedostała się do wody w jaworznickim zalewie. Teorii na ten temat jest kilka, ale żadnej nie udało się ostatecznie potwierdzić.

- Przyczyn mogło być kilka. Teren zalewu jest otwarty i ogólnodostępny, więc dostać się tam może każdy. Skażenie mogło być spowodowane na przykład niekontrolowanym zrzutem nieczystości, ale też mogło być pochodzenia odzwierzęcego. Najważniejsze jest jednak to, że woda jest już czysta - podkreśla Mirosław Ciołczyk, dyrektor ds. sportu Miejskiego Centrum Kultury i Sportu w Jaworznie.

Z tego faktu najbardziej cieszą się oczywiście mieszkańcy Jaworzna, którzy wakacje i urlopy spędzają w mieście.

- Tydzień spędzony z rodziną nad morzem kosztuje około 2 tysięcy złotych, a przecież wakacje trwają ponad dwa miesiące i jakieś atrakcje dzieciom trzeba w tym czasie zapewnić. Najłatwiej jest pojechać właśnie nad Sosinę, bo tu trzeba ewentualnie zapłacić za parking. Koszty są nieporównywalne - przyznaje Małgorzata Guzik, mieszkanka Jaworzna.

Grażyna Dębała - POLSKA Dziennik Zachodni

http://jaworzno.naszemiasto.pl/wydarzenia/1024560.html
.......................

Kąpiel w jeziorze z toną śmieci
Ewa Furtak2009-07-10, ostatnia aktualizacja 2009-07-10 14:46

W każdy pogodny dzień nad Jeziorem Żywieckim wypoczywają setki turystów. Sanepid ostrzega: woda jest brudna!

Anna Adamczyk z Katowic spędza w Żywcu wakacje. Przyjechała z dwójką nastoletnich synów. - Chłopcy nie mogli się doczekać tego wyjazdu. Teraz są rozczarowani, bo zabroniłam im zbliżać się do jeziora. Na wodzie unoszą się śmieci, gołym okiem widać, że jest brudna - narzeka.

Kilka dni temu inspektorzy sanepidu skontrolowali 61 miejsc w województwie śląskim, w których zwykle kąpią się ludzie. Tylko w 31 z nich można bez obaw wejść do wody. Koło pensjonatu Mega nad Jeziorem Żywieckim, który prowadzi kursy i obozy dla windsurfingowców, w mętnej wodzie pływają śmieci. Podobnie jest przy dwóch obleganych przez ludzi plażach w Zarzeczu. Sanepid nie zaleca także wchodzić do wody koło restauracji Nad Wodą nad Jeziorem Międzybrodzkim.

Nie lepszy jest stan rzek Żywiecczyzny. Śmieci pływają w Koszarawie w Żywcu i Pewli Małej, a także w Sole na wysokości jazu w Węgierskiej Górce. Kapać nie można się także w wielu miejscach na Śląsku Cieszyńskim. Śmieci pływają w Brennicy w Brennej i Górkach Wielkich, a także w Wiśle - od wiślańskiego amfiteatru aż po most w Ochabach.

Brudna woda i śmieci to efekt gwałtownych ulew. Ale nie tylko. Tomasz Terteka, rzecznik prasowy żywieckiego magistratu, mówi, że na Żywiecczyźnie podobny problem powtarza się co roku niezależnie od pogody. - Nie wszędzie na Żywiecczyźnie jest kanalizacja. Ścieki z niektórych domów trafiają do jeziora. Poza tym wyrzucanie śmieci na brzeg rzeki czy jeziora to dla niektórych ludzi wciąż norma - mówi Terteka.

Dariusz Paczkowski z Fundacji Ekologicznej Arka kilka tygodni temu wraz z żywieckimi urzędnikami, uczniami, kajakarzami i wędkarzami wysprzątali Las św. Wita nad brzegiem Jeziora Żywieckiego. - Uzbierał się cały kontener śmieci, m.in. pustych butelek, papierów, puszek po piwie i gruzu - mówi Paczkowski.

Akcje sprzątania różnych miejsc na jeziorem będą kontynuowane. - Zmieniliśmy też system rozliczania mieszkańców za wywóz śmieci. Teraz płacą nie za kontener, lecz za każdą mieszkającą w domu osobę. Podrzucanie śmieci już im się nie opłaca - mówi Terteka.

Dodaje, że czystość jezior i rzek Żywiecczyzny będzie się też poprawiać wraz z rozbudową sieci kanalizacyjnej. Do 2013 roku dzięki unijnym funduszom w regionie ma powstać m.in. 786 km sieci kanalizacyjnej, ponad 181 przepompowni ścieków, a trzy istniejące oczyszczalnie ścieków zostaną zmodernizowane i rozbudowane. - Po zakończeniu tej inwestycji nie powinniśmy mieć już takich problemów jak obecnie - ma nadzieję Terteka.

http://miasta.gazeta.pl/bielskobiala/1, ... mieci.html



Wit - Nie Sie 09, 2009 12:27 pm


Gdzie się kąpać w woj. śląskim? wczoraj

Od soboty znów będzie można się kąpać w tyskich Paprocanach. Jest to wiadomość o tyle zaskakująca, że przez ostatnie tygodnie woda w płytkim zbiorniku była zanieczyszczona sinicami.

Być może pomogła prowadzona od wiosny tego roku akcja czyszczenia jeziora, którą prowadziła wynajęta przez miasto firma. Najpierw dodano do wody dolomitu, który miał zmniejszyć jej zakwaszenie, a później zastosowano środek chemiczny.

Jak zawsze woda przydatna do kąpieli jest w Zalewie Nakło-Chechło. - Ten akwen jest najlepszym kąpieliskiem w powiecie tarnogórskim - mówi Barbara Wojtanowska z sanepidu w Bytomiu. Podobnie uważają mieszkańcy regionu. - Co roku spędzamy tutaj wakacje. To fajne miejsce - ocenia Sebastian Pośpiech z Rudy Śląskiej.

Szukający ochłody nad wodą mieszkańcy Gliwic wybierają Zalew Pławniowicki. Jego wody są czyste. Można się także kąpać w Nieboczowach w powiecie wodzisławskim.

W Zagłębiu najpopularniejszym zbiornikiem jest Pogoria w Dąbrowie Górniczej. Woda w zbiorniku Pogoria III jest czysta. Można się też kąpać w Pogorii I. Natomiast na Pogorii IV obowiązuje zakaz kąpieli i używania sprzętu pływającego, bo jest to zbiornik retencyjny. Także w Zalewie Przeczyckim koło Siewierza woda jest czysta, jak i w zalewie Sosina w Jaworznie.

Można się też wybrać na kąpieliska w okolicach Częstochowy. Sanepid uznał, że np. w Konopiskach w stawie "Pająk" woda nadaje się do kąpieli.

Niestety, źle sytuacja wygląda na Podbeskidziu, najbardziej atrakcyjnej turystycznie części woj. śląskiego. Zanieczyszczona jest Wisła, szczególnie na wysokości Ustronia i Skoczowa. Nie wolno się kąpać w Koszarawie w Pewli Małej i w Sole w Węgierskiej Górce. Podobnie jest z akwenem w Międzybrodziu Żywieckim. W okolicach restauracji "Nad Wodą" wykryto bakterie salmonelli. Można za to popływać w Zarzeczu nad Jeziorem Żywieckim.

Wielka szkoda, że nie można się kąpać w Zalewie Łąckim koło Pszczyny. Są tam sinice. Tymczasem nad brzegiem od ub. roku stoi wybudowany za unijne pieniądze elegancki ośrodek dla plażowiczów. W Katowicach trzeba się wystrzegać kąpieli w Dolinie Trzech Stawów. Można natomiast się wybrać nad staw "Borki".

Więcej informacji o stanie wody można uzyskać na www.wsse.katowice.pl w zakładce "komunikaty";.

Zanim dojedziesz na plażę, postoisz w korkach

Niestety, infrastruktura wokół wielu akwenów w woj. śląskim jest kiepska.

W upalne weekendy nie warto wybierać się samochodem nad Zalew Nakło-Chechło w gminie Świerklaniec. W ostatni weekend nad to kąpielisko zjechało ok. 80 tys. ludzi spragnionych kąpieli(WOW!). Wielu z nich więcej czasu stało w korkach na drogach dojazdowych, niż spędziło w wodzie. Nad zalewem Nakło-Chechło jest tylko ok. 2500 miejsc parkingowych, za które trzeba zapłacić w weekend 10 zł. Podobne problemy są nad Zalewem Pławniowickim i nad Pogorią. Wokół tych akwenów parkingi na swoich posesjach tworzą mieszkańcy. Kosztują 5 zł.

Krzysztof Szendzielorz, AK, PAS - POLSKA Dziennik Zachodni

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/1034166.html



Wit - Pią Sie 14, 2009 11:45 am
Pogoria IV nie dla ludzi, bo sikają do wody
Milena Nykiel 2009-08-13, ostatnia aktualizacja 2009-08-14 01:58:40.0



Miała być przystań dla żaglówek, jaskinia dla płetwonurków, a przede wszystkim kąpielisko. Dąbrowska nowa Pogoria IV stoi jednak pusta. Miasto chce ją oddać mieszkańcom, ale administrator zbiornika boi się o nadmiar ludzkich związków biologicznych

Prace nad stworzeniem nowego kąpieliska trwały 22 miesiące. Pogoria IV powstała z niedużego akwenu, który początkowo eksplorowała Kopalnia Piasku Kuźnica Warężyńska. Do 2005 r. zbiornik napełniał się wodą z Czarnej Przemszy i rzeki Trzebyczki. Cztery lata temu, w trakcie uroczystości oddania go do użytku, władze Dąbrowy Górniczej zapewniały o ogromnym potencjale Pogorii IV jako terenu rekreacyjnego, który odciąży m.in. przeludnione plaże sąsiedniej Pogorii III.

Dzięki specjalnej pochylni żeglarze z trójki mieli kończyć trasę na nowej czwórce, a amatorzy nurkowania szkolić umiejętności w sztucznie utworzonej tu jaskini ćwiczebnej. - Obok zbiornika powstanie nowoczesny kompleks hotelowo-gastronomiczny, tor wyścigów konnych, hipodrom i miniskansen - wyliczali przepełnieni dumą dąbrowscy urzędnicy. Uprzedzali jednak, że prace rozpoczną się, gdy poziom wody osiągnie oczekiwany pułap. Miała tego dokonać natura.

Roztopy i deszcze wreszcie zrobiły swoje. Woda wypełniła już zbiornik po brzegi i przyszła kolej na realizację planów magistratu. Ale te plany - jak przyznaje Bartosz Matylewicz z biura prasowego magistratu w Dąbrowie Górniczej - robione były mocno na wyrost. - Dziwi mnie rozmach poprzednich władz miasta, ponieważ było wiadomo, że zbiornik będzie miał charakter retencyjny. Można by go przekwalifikować, ale zgodę na to musi wydać Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach. Zapewnia, że miasto rozmawia z RZGW, czego owocem jest przekazanie gminie tzw. drogi technologicznej, która jest dziś szlakiem rowerowym, oraz nowiutki wielki parking na ponad 100 samochodów. Na więcej, bez zgody administratora obiektu, miasto pozwolić sobie nie może.

RZGW jest z tego stanu bardzo zadowolony. - Nie chcemy wpuszczać tu tłumów, bo dojdzie do sytuacji podobnej jak przy zalewie w Przeczycach, gdzie w zanieczyszczonej przez ludzi wodzie tworzą się glony. Naszym zadaniem jest dbanie o czystość wody, bo zbiornik jest buforem na wypadek alarmów powodziowych - mówi Franciszek Pistelok, dyrektor RZGW. Nie widzi natomiast przeszkód, żeby po Pogorii IV pływały żaglówki albo kajaki. - Kąpielisko też może powstać, ale nieduże - dodaje Pistelok.

Mieszkańcy chcieliby jednak korzystać z akwenu w pełni. - Nie każdego stać na wczasy nad morzem. Istniejące zbiorniki są przepełnione, brakuje natrysków, sanitariatów, sprzętu wodnego do wypożyczenia. Jeszcze jedno kąpielisko bardzo by się przydało - uważa Marcin Hajduk, student z Dąbrowy Górniczej.

Magistrat zapewnia, że w przyszłości Pogoria IV będzie rekreacyjna. A na razie zaprasza mieszkańców na plaże innych jezior.





Wit - Sob Sie 22, 2009 11:37 am
Leśniczy się dziwi
14.08.2009
Tymczasowy parking przy ul. Świrskiego od rana jest zastawiony samochodami i ma już swoich stałych klientów

Wynajęty przez Urząd Gminy w Świerklańcu urbanista, zakwalifikował zalew Nakło-Chechło, jako teren cenny pod względem przyrodniczym!

Przez ostatnie dwa weekendy znów przy zalewie Nakło-Chechło tworzyły się korki, które dodatkowo potęgowały liczne remonty na drogach w powiecie. - W weekend były ogromne korki. Wiele osób nie mogło wjechać. Ludzie w pewnym momencie wzięli się na sposób i mówili na bramkach wjazdowych, że nad zalewem mają już znajomych i tylko dojeżdżają do nich - relacjonowali nam przed tygodniem Ola i Robert Kępka z Katowic, którzy rozbili się z dziećmi na polu namiotowym.

O problemach komunikacyjnych wiadomo od lat, ale naszyn samorządowcom nie udaje się tego zmienić. Nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższych latach coś w tej kwestii drgnęło. Jest na to kolejny dowód, ale urzędnicy mówią, że nic złego się nie stało.

Otóż żeby wokół zalewu mogły powstać nowe parkingi i jakakolwiek inna nowoczesna infrastruktura, trzeba rozwikłać pewien galimatias prawny. Zalew to teraz teren leśny, na którym nic nie wolno budować. Żeby to zmienić trzeba ten obszar przekształcić w teren rekreacyjny poprzez uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Musi zrobić to gmina Świerklaniec. I jeden taki projekt powstał kilka lat temu. Ale nie wszedł w życie, bo część mieszkańców Nowego Chechła go oprotestowała. Nie chcieli zgodzić się na plany starostwa, dotyczące budowy nowych dróg wokół zalewu. Władze Świerklańca teraz przystąpiły do tworzenia tzw. studium uwarunkowań przestrzennych dla gminy, czyli projektu tego, co miałoby się kiedyś znaleźć w planie zagospodarowania przestrzennego. Okazuje się, że obszar zalewu Nakło-Chechło został tam zakwalifikowany jako... teren cenny pod względem przyrodniczym! To pomysł urbanisty, pracującego na zlecenie Urzędu Gminy w Świerklańcu. Jeśli taki zapis znajdzie się w studium, a potem w planie to nad zalewem nic się nie zmieni.

Włodzimierz Błaszczyk, nadleśniczy Nadleśnictwa Świerklaniec twierdzi, że władze gminy Świerklaniec już dawno powinny przekształcić teren leśny, jakim jest zalew, w obszar rekreacyjny. - Gmina ma od trzech lat pozwolenie ministerstwa na ten ruch. Musi jednak uchwalić plan zagospodarowania przestrzennego. Tymczasem w tworzonym studium uwarunkowań przestrzennych zalew został ujęty, jako obszar cenny pod względem przyrodniczym. To jest wielkie nieporozumienie. Przecież zalew tak naprawdę już jest terenem rekreacyjnym, a nie leśnym. Trzeba tylko ten stan zapisać formalnie - mówi Błaszczyk.

Władze gminy uspokajają. - Projekt tego dokumentu stworzył wyłoniony w przetargu ubranista. Wedle jego propozycji obszar zalewu został zakwalifikowany, jako teren cenny pod względem przyrodniczym. To wskazanie zakwestionował nadleśniczy Nadleśnictwa Świerklaniec, który widzi zalew, jako obszar rekreacyjny. Ten wniosek bardzo poważnie bierzemy pod uwagę, bo Lasy Państwowe są właścicielem tego terenu. Osobiście też skłaniam się do propozycji nadleśniczego - zapewnia wicewójt Michał Lesik. Studium ma być gotowe w tym roku.

Władze Świerklańca mają inną koncepcję niż starosta powiatowy, który uważa, że nad zalewem powinny powstać nowe drogi dojazdowe, parkingi oraz nowa infrastruktura turystyczna. - Naszym zdaniem na teren zalewu Nakło-Chechło nie powinno dopuszczać się więcej samochodów. Turyści powinni przyjeżdżać tutaj rowerami lub kolejką wąskotorową. Nie oznacza to, że nie przewidujemy budowy nowych parkingów. Naszym zdaniem powinny one powstać przy drodze wojewódzkiej nr 908 - dodaje Lesik.

Krzysztof Szendzielorz - POLSKA Dziennik Zachodni

http://tarnowskiegory.naszemiasto.pl/wy ... 35652.html



jacek_t83 - Sob Sie 22, 2009 7:57 pm
Wczoraj nad Chechłem była impreza Summer House Music, w sumie bawiło się jakieś 6 tysiecy osob, mimo ze organizacyjnie bylo pare niedociagniec i wiekszych wpadek to jednak sprawdza sie ze warto organizowac "techno" imprezy
fajne widoki tez byly

http://www.mmsilesia.pl/6961/2009/8/22/ ... gory=video



Wit - Wto Mar 23, 2010 10:38 pm
Na Pogorii wszystko dla odpoczynku, ale... jesienią
Milena Nykiel 2010-03-21, ostatnia aktualizacja 2010-03-21 20:07:36.0



Piękny deptak, ścieżki rowerowe, nowe ławki, plac zabaw dla dzieci, przystań dla żeglarzy, a nawet 60-metrowe molo to plany dąbrowskiego magistratu na zaniedbane tereny przy Pogorii III

Pomysł na stworzenie przy jeziorze miejsca rekreacji władze Dąbrowy Górniczej zdradziły rok temu. Plaża przy zbiorniku ma się zmienić nie do poznania. Zostanie poszerzona o kilkanaście metrów, a stary piasek będzie zastąpiony świeżym. Jedną z największych atrakcji ma być drewniano-betonowe molo z wysokimi latarniami po obu stronach i wieżyczką widokową u szczytu. Dotychczasowy parking zamieni się w promenadę z ławkami i placem zabaw, a za sprawą specjalnej gładkiej kostki brukowej miejsce do jazdy zyskają też fani rolek.

- Tereny wokół Pogorii III i parku Zielona zostały przekazane firmie budowlanej, która wkrótce ma ruszyć z pracami ziemnymi - mówi Bartosz Matylewicz z biura prasowego dąbrowskiego magistratu. W pierwszym etapie powstaną ścieżki rowerowe okalające Pogorię III i łączące ją z parkiem Zielona. Prace rozpoczną się przy wschodniej części plaży miejskiej i będą się przesuwać w stronę ul. Zakładowej, a następnie dzielnicy Piekło. Roboty zostały zaplanowane tak, by jak najmniej przeszkadzać rowerzystom i spacerowiczom.

Ścieżki rowerowe mają być gotowe przed wakacjami. Molo z przystanią, sanitariaty i boiska zostaną otwarte najwcześniej jesienią. Inwestycja jest warta prawie 24 mln zł, z czego 85 proc. dołoży Unia Europejska.





http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... ienia.html



Wit - Czw Cze 10, 2010 8:34 am
Większość kąpielisk czynna dopiero od lipca
Justyna Przybytek, AW, JH, KAG

Dzisiaj 00:07:16 , Aktualizacja dzisiaj 09:50:21



Dzisiaj 30 stopni, jutro podobnie. Upały nie odpuszczają. Jeśli jednak myślicie, że to już pora na odwiedzenie odkrytego basenu, jesteście w błędzie. Większość kąpielisk... będzie czynna od lipca. Zamknięte są baseny w Katowicach, Bytomiu, Gliwicach, Siemianowicach czy Fala w WPKiW. W Katowicach warto jednak czekać, bo szykuje się tu kąpielowa atrakcja. Na koniec czerwca zaplanowano otwarcie kąpieliska Bugla, wyremontowanego za 12 mln zł.

Na ponad 80-letnim kąpielisku, które przed II wojną światową było jednym z największych tego typu obiektów w Europie Środkowej (zaraz po budapeszteńskim Palatinusie), znajdziemy pięć basenów, jacuzzi na 70 osób, boiska do plażowej siatkówki i piłki nożnej, nowe szatnie, obok dwa boiska wybudowane w ramach Orlika. Ceny za korzystanie z atrakcji będą takie jak przed remontem: 5 zł za całodniowy bilet dla dorosłych i 3 zł dla młodzieży, emeryci zapłacą 2 zł, a grupy zorganizowane i dzieci do lat 7 wchodzą za darmo (takie ceny obowiązują w sezonie na wszystkich miejskich kąpieliskach w Katowicach). Kąpielisko jest objęte monitoringiem. Będzie też bodajże najdłużej czynnym w województwie - od przyszłego roku przez pięć miesięcy: od maja do września.

Kąpieliska "Zadole" i "Rolna" być może ruszą w weekend. - Zobaczymy, jakie są tam straty po ulewach - wyjaśnia Sławomir Witek, naczelnik Wydziału Sportu UM. Na pewno już w ten weekend ratownicy zagoszczą nad stawem Morawa. Ale pojawią się z tabliczkami "zakaz kąpieli".

- Jest tam teraz za wysoka woda, jeśli opadnie i odsłoni plażę, to kąpiel będzie dozwolona - dodaje naczelnik. Znacznie opóźni się za to modernizacja kąpieliska na stawie nr 4 w Dolinie Trzech Stawów i możliwe, że nie wykąpiemy się tu w tym sezonie. Tu też zawiniła pogoda. Kiedy przymierzano się do wylewania betonu na dno kąpieliska, przyszły deszcze, zalały i zamuliły dopiero co wyczyszczoną nieckę, do tego do wody wpadło kilka koparek. Roboty trzeba zacząć od początku.
Z kąpielą na świeżym powietrzu muszą także poczekać mieszkańcy Gliwic i Knurowa. Ale za to od najbliższego piątku pełna obsada ratowników WOPR-u ma się pojawić przy otwartym akwenie w Czechowicach. Kąpielisko Leśne rusza jak zwykle z końcem roku szkolnego, 25 czerwca.

26 czerwca otwiera swoje podwoje Kąpielisko Leśne Zacisze w Knurowie. Szukający spokoju mogą go jednak nie zaznać, bo tuż za płotem ruszy budowa ronda. - Zastanawialiśmy się, czy w tej sytuacji w ogóle otwierać obiekt. Wykonawca inwestycji zobowiązał się jednak postawić ogrodzenie, więc może mieszkańcy nie będą mieć wrażenia, że wypoczywają na placu budowy - ma nadzieję Marcin Kasprzyk z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Wbrew zapowiedziom urzędników, latem nie pojawią się w mieście przenośne baseny kąpielowe. Składane obiekty miały stanąć w parku Chrobrego oraz przy ul. Słowackiego. Tereny, gdzie miały stanąć, ucierpiały podczas majowej powodzi. Grunt jest nadal podmokły.

Być może w najbliższy weekend wykąpać będą się mogli mieszkańcy Rudy Śląskiej. Ale tylko ci najmłodsi, w średnim basenie i brodziku na terenie MOSiR-u przy ul. Ratowników w Nowym Bytomiu.

- Byliśmy gotowi na otwarcie już 1 czerwca, ale padało. Zastanawialiśmy się, czy w takim razie wstrzymać się do końca roku szkolnego, ale na najbliższe dni zapowiadane są upały, więc szkoda byłoby czekać - mówi Zygmunt Grzybek, dyrektor MOSiR-u. Duży basen z trampoliną zostanie otwarty najwcześniej 19 czerwca, bo dużej niecki tak szybko nie będziemy w stanie zapełnić wodą.

W najlepszej sytuacji są mieszkańcy Łazisk Górnych. Mogą szukać ochłody na otwartym kąpielisku Ośrodka Rekreacyjno-Sportowego "Żabka". Jest czynne już od 1 maja i to nieprzerwanie, pomimo ulewnego miesiąca!

- Na samym początku tego deszczowego okresu trochę nas zalało, ale nie doszło do żadnych uszkodzeń, a brudna woda nie wymieszała się z czystą, więc nawet nie było konieczności opróżniania niecek - mówi Łukasz Stencel, kierownik Żabki. - Dzięki temu nie mieliśmy żadnych przestojów w działalności, choć oczywiście ze względu na pogodę tłumów nie było. Teraz, gdy zaczęły się upały, zrobiło się już tłoczniej. Są tu basen pływacki i basen rekreacyjny ze zjeżdżalnią, gejzerem wodnym i sadzawką dla dzieci


Na Bugli będą nie tylko baseny, ale i jacuzzi czy boiska.

http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/ ... egoria=858
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl
  • Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.