[Pokój na poddaszu] Przebudzenie.



Niara - N cze 14, 2009 2:22 pm
Niara otwar³a oczy. Znów znajdowa³ siê w nieznanym miejscu. Mia³a wra¿enie ¿e ostatnie dni to tylko z³y sen. Pamiêta³a jedynie g³os Meridiona kiedy jeszcze le¿a³a w chacie wie¶niaka. Teraz znajdowa³a siê zupe³nie gdzie indziej. Le¿a³a na wygodnym ³ó¿ku, przykryta miêkkim grubym kocem. Pokój nie by³ du¿y, ale przytulny, ze sko¶nym sufitem. Drewniany pokoik z oknem w dachu by³ niesamowicie przyjazny i ciep³y, naprzeciwko ³ó¿ka znajdowa³y siê drzwi, po ich prawej stronie w k±cie sta³ wielki kufer, zaraz obok niego na drugiej ¶cianie sta³ niewielki stolik i stary fotel. Po drugiej stronie pokoju równie¿ sta³ niewielki, ale wy¿szy stolik a przy nim dwa krzes³a, po prawej stronie, tu¿ przy ³ó¿ku zawieszona by³a d³uga pó³ka, na której sta³y trzy ¶wiece, ale tylko jedna by³a zapalona. Pokój by³ bardzo dobrze urz±dzony jak na ma³± wioskê. Szerokie wygodne ³ó¿ko, pos³anie z dobrych i trwa³ych materia³ów, wygl±da³o na to, ¿e by³ to najlepszy pokój w karczmie.

Dziewczyna le¿a³a bez ruchu, czu³a jak krew pulsuje jej w boku, mimo to bola³o jako¶ mniej, pojawi³a siê nadzieja ¿e p³uca s± ca³e, nadal ciê¿ko jej siê oddycha³o, ale mimo to czu³a siê ju¿ lepiej mo¿e to dlatego ¿e odpoczê³a. Okno w dachu by³o uchylone. dziewczyna spojrza³a na ciemne juz niebo i cicho westchnê³a.




RiZochi - N cze 14, 2009 10:00 pm
Rizochi wsta³. Westchn±³ ciê¿ko. Postanowi³ wej¶æ trochê wy¿ej. Nie wiedzia³ sam czemu. Najprawdopodobniej, aby byæ bli¿ej gwiazd. Powolnym krokiem wdrapa³ siê na sam szczyt. Stan±³ wyprostowany. Spojrza³ w nocne niebo. By³o prze¶liczne.

Nagle jedna z dachówek posunê³a mu siê pod nog±. Próbuj±c ³apaæ równowagê, zacz±³ zsuwaæ siê po dachu. Postanowi³ odskoczyæ w bok. Mo¿e tam znajdzie lepsze pod³o¿ê. Nie zastanawia³ siê nawet zbyt d³ugo nad tym. By³o to b³êdem. Pod nim znalaz³o siê lekko uchylone okno. Ch³opak wlecia³ z hukiem do ¶rodka. Wyl±dowa³ na niewielkim stole, niszcz±c go nieszczê¶liwe przy l±dowaniu.

Spróbowa³ siê podnie¶æ. Uczucie bólu pohamowa³o jego zamiary. Zas³oni³ usta pod chust± rêk±. Zakaszla³. Spojrza³ na d³oñ. Widnia³a na niej krew. Wci±¿ jego stan nie by³ najlepszy. Najwyra¼niej Ashura przy ostatnim ujawnieniu wywo³a³ ponowne obra¿enia. Westchn±³ ciê¿ko. Nie zwróci³ nawet uwagi na to, czy kto¶ jest w pokoju.



Niara - N cze 14, 2009 10:09 pm
Niara le¿a³a i wpatrywa³a siê w uchylone okno, kiedy nagle do pokoju... wpad³ cz³owiek. dziewczyna pisnê³a jak przera¿ona kotka. Próbowa³a siê skulic jednak ból by³ tak silny, ¿e dziewczyna pisnê³a drugi raz. W³a¶ciwie nie mog³a Nic zrobiæ.  jedyne co przysz³o jej namy¶l, to krzyk.

- Meridion! - rzuci³a w przestrzeñ, jej g³os by³ jednak zbyt s³aby by wyszed³ poza ¶ciany pokoju - Aaaaaaaa! - krzyknê³a cicho, by³o jednak raczej krzyk bólu ni¿ przera¿enia.



RiZochi - N cze 14, 2009 10:30 pm
Rizochi dopiero teraz zauwa¿y³, ¿e kto¶ jest w pokoju. Spojrza³ w kierunku, z którego dobieg³ go g³os. Rozpozna³ go. By³a to Niara. "Czy los nie jest przekorny." pomy¶la³.

-Przepraszam. - odpar³ smutno odwracaj±c zakryt± twarz. Od razu doda³. - Nie musisz go wo³aæ. Nic Ci nie zrobiê.

Zamilk³ na chwilê. Brzmia³o tak g³upio. Przecie¿ ju¿ j± skrzywdzi³. Sam Zora o tym mu powiedzia³. By³ takim idiot±. Westchn±³. Powoli podniós³ siê z pod³ogi. Spojrza³ w gwiazdy, lecz od razu wróci³ do rzeczywisto¶ci. Ponownie skierowa³ spojrzenie na dziewczynê. Wzrok zd±¿y³ przyzwyczaiæ siê do pó³mroku. Na jej twarzy malowa³ siê grymas bólu. Najwyra¼niej cierpia³a. Wyj±³ spod p³aszcza ¶rodek przeciwbólowy. Postawi³ go na nie zniszczonym krze¶le. W±tpi³ w to, ¿e dziewczyna zechce go u¿yæ.

-Widzê, ¿e cierpisz. Przepraszam. Tutaj jest ¶rodek przeciwbólowy. Nie musisz go za¿ywaæ, je¿eli mi nie ufasz. W sumiê, sam sobie bym nie zaufa³. Wybacz, ¿e ciê nastraszy³em.

Mówi±c to skierowa³ kroki w stronê okna. Nie mniej jednak nie ¶pieszy³ siê zbytnio. Nie chcia³ robiæ ¿adnych gwa³townych ruchów, aby dodatkowo wystraszyæ Niarê.




Niara - N cze 14, 2009 10:49 pm
Niara oniemia³a...Rizochi... to niemo¿liwe pomy¶la³a, ból jakby min±³, albo raczej przykry³a go sterta my¶li jakie pojawi³y siê w g³owie dziewczyny. Szybko jednak siê pozbiera³a. Nagle znów z bezbronnej dziewczynki sta³a siê kobiet±.

- Rizochi? Ty tutaj? - zapyta³a - z reszt± to ma³o wa¿ne, podejd¼ proszê, chce ¿eby¶ mi wyja¶ni³, chce siê dowiedzieæ co siê wtedy sta³o i co siê z Tob± dzieje? - doda³a pewnym, choæ bardzo cichym g³osem.



RiZochi - Pn cze 15, 2009 1:18 am
Rizochi zatrzyma³ siê. Sta³ w cieniu. Z jednej strony chcia³ podej¶æ, z drugiej wola³ pozostaæ daleko. Jakby odleg³o¶æ pozwala³a zachowaæ kontrolê nad uczuciami.

-Przepraszam za tamto. - westchn±³ ciê¿ko. - Nie wiem co siê ze mn± dzieje. Najprawdopodobniej ma to co¶ wspólnego z tym ¶wiatem. Nie wiem czy wiesz, ja nie jestem z t±d. Podobnie jak ty, pochodzê z innej rzeczywisto¶ci.

Spojrza³ w niebo.

-Mój ¶wiat jest podobny do tego. Ró¿ni sie jednak w niektórych cechach. - opad³ na pod³ogê. - Bojê siê. Bojê siê, ¿e to co drzemie we mnie, mo¿e zg³adziæ was. ¯e mogê staæ siê wasz± zag³ad±.



Niara - Pn cze 15, 2009 1:42 am
Niara s³ucha³a co ch³opak ma jej do powiedzenia. Stara³a siê oddychaæ powoli i p³ytko. W pewnym momencie wziê³a g³êbszy oddech i przesunê³a siê na ³ó¿ku tak by mog³a go widzieæ, pisnê³a kiedy ból w boku zdawa³ siê j± rozsadzaæ, a jej twarz wykrzywi³ grymas. Szybko jednak siê pozbiera³a, znów oddycha³a powoli i stara³a siê nie my¶leæ o bólu.

- Choæ - powiedzia³a powoli i bardzo cicho - proszê, ja rozumiem i wybaczam, nie wierzy³a ¿e to prawdziwy Ty, mo¿e to ten ¶wiat tak na ciebie dzia³a, mo¿e, tego nie wiemy, nie udawaj przede mn± kogo¶ innego ni¿ jeste¶, proszê.

Ka¿de s³owo mêczy³o dziewczynê, stara³a siê jednak mówiæ tak by ch³opak zrozumia³ ich przes³anie.



Kyrie - Pn cze 15, 2009 7:49 am
Rozleg³o siê ciche pukanie do drzwi które po chwili siê rozchyli³y.
-Niaro..to ja. Kyrie..- Szepnê³a cicho boj±c siê by jej przypadkiem nie zbudziæ. Wsunê³a siê przez uchylone drzwi i zamknê³a je za sob±. Na jej twarzy widnia³ smutny u¶miech.
-Meridion.. prosi³ bym ciê uleczy³a, ponoæ spad³a¶ z konia... jestem tu by ci pomóc..- Mówi³a cicho. Z pocz±tku nie zauwa¿y³a ch³opaka, dopiero gdy podesz³a krok bli¿ej dostrzeg³a sylwetkê w cieniu.
-Um, nie wiedzia³am, ¿e nie jeste¶ sama.. wszystko w porz±dku?- Zapyta³a jeszcze ciszej.



RiZochi - Pn cze 15, 2009 9:33 am
Chcia³ co¶ powiedzieæ. Nie potrafi³ jednak dobraæ odpowiednich s³ów. Westchn±³. By³o mu niezwykle ciê¿ko. Od pewnego czasu odzwyczai³ siê od ... blisko¶ci ... innych ludzi. Sam nie wiedzia³ dlaczego. Spojrza³ na dziewczynê. Z jednej strony chcia³ mieæ w niej przyjaciela, z drugiej ba³ siê tego.

Ciszê przerwa³o pukanie, a za nim wej¶cie do pokoju Kyrie. Ch³opak odwróci³ wzrok. Mimo tego, ¿e znajdowa³ siê w pokoju z lud¼mi, wci±¿ czu³ siê sam. Dok³adnie jak przez ca³e ¿ycie.

Gdy us³ysza³ o wypadku Niary oraz o leczeniu, które przysz³a wykonaæ anielica, poczu³ kolejny przyp³yw wyrzutów sumienia. Tak z kilku niepozornych wydawaæ by siê mog³o s³ów, zrodzi³o siê tyle cierpienia. Nie dziwota, ¿e Ashura tak bardzo siê z tego cieszy³. Milcza³. Wydawa³o mu siê to narazie jedynym dobrym wyj¶ciem z sytuacji. Nie chcia³ wspominaæ o tym przy Kyrie. Niepotrzebnie wci±gn±³by kolejn± osobê.



Niara - Pn cze 15, 2009 12:31 pm
- Kyyyrie -powiedzia³ cicho, a na jej ustach powi³ siê u¶miech - wejd¼, jak mi³o Ciê widzieæ, wszystko - spojrza³a na ch³opaka -wszystko w porz±dku, nie poznajesz to Rizochi.

- Tak, spad³am z konia, mam z³amane ¿ebro, tego jestem pewna, nie wiem tylko czy ko¶æ nie uszkodzi³a mi p³uc, ca³y czas mam nadziejê, ¿e nie, ale niestety tego nie wiem.

Dziewczyna chwile milcza³a. Podnios³a wzrok na Rizochiego

- Wyjd¼, proszê - powiedzia³a spokojnie ale stanowczo - nie chce ¿eby¶ mnie teraz ogl±da³, tylko nie my¶l, ¿e nasza rozmowa dobieg³a koñca, nie, zosta³a tylko przesuniêta w czasie.



Kyrie - Pn cze 15, 2009 12:51 pm
Dziewczyna kiwnê³a ch³opakowi.
-Wybacz w tym cieniu ciê nie rozpozna³am.- U¶miechnê³a siê trochê szczerzej mimo i¿ nadal na jej twarzy go¶ci³ smutek. Podesz³a do ³ó¿ka dziewczyny i poczeka³a a¿ Rizochi wyjdzie.
-Nie chcia³am wam przeszkodziæ.. ale z takimi ranami nie mo¿na zwlekaæ..- mówi³a cicho patrz±c na cia³o dziewczyny. Odkry³a j± odchylaj±c delikatnie koc. Chwilê patrzy³ po czym przyklêknê³a przy ³ó¿ku. Jej twarz by³a teraz spokojna jakby wykuta w skale. Nie przejawia³a emocji. Teraz wa¿ne by³o skupiæ siê na leczeniu.
-Dobrze zaczynam.. to powa¿na rana.. postaram siê byæ delikatna ale mo¿esz poczuæ nieprzyjemne pieczenie..- Wyci±gnê³a z kieszeni bia³± chusteczkê.
-Owiñ sobie tym palca i zaci¶nij na nim zêby, to pomo¿e gdyby ból by³ za mocny.. ale my¶lê, ¿e nie bêdzie bardzo bola³o...- doda³a po czym wyciszy³a siê na chwilê, zamknê³a oczy, rozlu¼ni³a. Wystawi³a d³onie nad cia³o dziewczyny. Wko³o nich ukaza³a siê zielona po¶wiata. Miedzy lekko rozchylonymi palcami wêdrowa³y ¶wietliste linie. Kyrie rozpoczê³a leczenie. Wiedzia³a, ¿e mo¿e to potrwaæ i zabraæ sporo energii ale to jej ostatnie zadanie tutaj i nie ma zamiaru zawie¶æ.



Niara - Pn cze 15, 2009 1:03 pm
Dziewczyna poczu³a ból i ciep³o rozchodz±ce siê po jej ciele. Ból nie by³ silniejszy ni¿ przedtem, tylko trochê inny. Opar³a g³owê o poduszkê i zamknê³a oczy. Mia³a tylko nadziejê, ¿e nic z³ego ju¿ siê nie wydarzy.



RiZochi - Pn cze 15, 2009 1:06 pm
Zanim Kyrie zaczê³a z leczeniem Rizochi znalza³ siê na dachu. Spojrza³ w niebo ponownie. W jego g³owie zago¶ci³ smutek. Usiad³ przy kominie. Rozmy¶la³.



Kyrie - Pn cze 15, 2009 1:14 pm
Obie nie porusza³y siê, jedynie ¶wiat³o wychodz±ce z d³oni dziewczyny pulsowa³o. Jej brwi poruszy³y siê. Zaczyna³a odczuwaæ nieprzyjemne zmêczenie, ale leczenie jeszcze siê nie zakoñczy³o. Wyczuwa³a jak w ciele Niary zachodzi³y powoli zmiany, jak wszystko wraca spokojnie do normy za pomoc± jej magi. Min±³ kwadrans kiedy Kyrie zaczê³a siê trz±¶æ. Cia³o wymêczone po podró¿y dawa³o o sobie znaæ, mimo i¿ z samym leczeniem nie mia³a problemów to jej cia³o, które zawsze j± ogranicza³o s³ab³o z ka¿d± chwil±. Jak bardzo wtedy ¿a³owa³a, ¿e Pan zamkn±³ ja w tak s³abym 'pude³ku'. W ostatnie chwile leczenia Kyrie poblad³a, jej wargi dr¿a³y lekko.Zielone ¶wiat³o zgas³o a dziewczyna osunê³a siê na pod³ogê ledwo przytomna.



Niara - Pn cze 15, 2009 1:24 pm
Niara czu³a jak wracaj± jej si³y, mog³a normalnie oddychaæ i poruszaæ siê. Zobaczy³a Kyrie le¿±ca na pod³odze. Wyskoczy³a z ³ó¿ka i uklêk³a przy niej, podtrzymuj±c dziewczynê ramieniem.

- Ju¿... - szepnê³a - ju¿, spokojnie, zaraz odzyskasz si³y, przepraszam, ¿e kolejny raz nara¿am Ciê na ich utratê. I.. dziêkuje - doda³a.

Pomog³a jej wstaæ, po czym po poprosi³a by wysz³a, chcia³a siê ubraæ.

- Mam do Ciebie jeszcze jedn± pro¶bê... gdyby¶ mog³a. Powiedz Meridionowi ¿eby na razie tutaj nie przychodzi³, chce porozmawiaæ z Rizochim, ale nie mów ¿e ten ch³opak tutaj jest, oni siê raczej nie lubi±. - Wiedzia³a, ¿e z Kyrie mo¿e byæ szczera i ¿e dziewczyna na pewno nie odmówi jej przekazania krótkiej wiadomo¶ci.
- Nied³ugo zejdê na dó³. A i pozdrów Tigrê, z pewno¶ci± gdzie¶ tutaj jest - doda³a u¶miechaj±c siê.



Kyrie - Pn cze 15, 2009 1:29 pm
Dziewczyna za pomoc± Niary podnios³a siê blada.
-Mmm nic mi nie jest.. To ty nie powinna¶ siê przemêczaæ... przeka¿ê Meridionowi.. i mi³o by³o znów ciê widzieæ Niaro.- U¶miechnê³a siê smutno i niczym cieñ wysz³a z pokoju.

Ci±g Dalszy: Kyrie



Niara - Pn cze 15, 2009 1:32 pm
Niara sta³a jeszcze przez chwilê na ¶rodku pokoju kiedy Kyrie wysz³a. Minê³o trochê czasu zanim pozbiera³a my¶li. Zrobi³o jej siê zimno, by³a w samej koszuli. Podesz³a do kufra stoj±cego w rogu pokoju, na nim le¿a³a suknia... ca³kiem nowa bia³a suknia, zastanawia³ siê sk±d siê tam wziê³a, podejrzewa³a ¿e to... Meridion. w³a¶ciwie ucieszy³a siê, ¿e jest kto¶ kto o niej pamiêta. Teraz jednak mia³a na g³owie inn± rzecz ni¿ to sk±d Meridion wzi±³ siê w wiosce i jak jej pomóg³, teraz chcia³a dowiedzieæ siê co siê dzieje z Rizochim. Suknia by³a zupe³nie inna ni¿e te jakie mia³a do tej pory, z przodu mia³a wi±zany wst±¿kami gorset, dekolt nie by³ g³êboki ale siêga³ wrêcz ramion, wiele ods³aniaj±c, suknia mia³a tez krótkie bufiaste rêkawy, gorset koñczy³ siê po ni¿ej wysoko¶ci tali a spod spodu wystawa³a d³uga spódnica, ca³o¶æ wykonana by³a dobrego materia³u, dziewczyna nie przyzwyczajona by³a do noszenia takich ubrañ, zw³aszcza ods³aniaj±cych rêce i dekolt. Powoli za³o¿y³a na siebie szatê, delikatnie, tak by nie utrudniæ oddychania zasznurowa³a gorset, wygl±da³a niezwykle uroczo, krój sukni podkre¶la³ jej w±ska taliê i ca³± kobieco¶æ. Westchnê³a cicho, wiedzia³a ¿e jest ³adna, nigdy jednak nie chcia³a tego pokazywaæ. Poprawi³a ubranie, odgarnê³a w³osy z twarzy, by³y strasznie spl±tane, tak dawno ich nie czesa³a, teraz jednak nie mia³a na to czasu. Wziê³a g³êboki oddech i stanê³a pod oknem w dachu które ca³y czas by³o uchylone.

- Rizochi! - zawo³a³a - mo¿esz ju¿ wróciæ.

Dziewczyna sta³a zapatrzona w okno czekaj±c na przyjaciela.



RiZochi - Pn cze 15, 2009 1:49 pm
Chwilê zwleka³. Po chwili jednak stwierdzi³, ¿e dalsze uciekanie nic nie zmieni. Nale¿y stawiæ czo³o problem.

Powoli wszed³ do ¶rodka. Spojrza³ na Niarê. Wygl±da³a o wiele lepiej. Najwyra¼niej moc leczenia, któr± dysponowa³a anielica by³a naprawdê niezywk³a. Westchn±³. Usiad³ w tym samym miejscu, w którym spoczywa³ zanim wyszed³. Spojrza³ w niebo. Milcza³.



Niara - Pn cze 15, 2009 4:57 pm
Niara odsunê³a siê kiedy Rizochi "wszed³" do pokoju. Cofnê³a siê i po³o¿y³a na ³ó¿ko, nadal by³a lekko przemêczona. Chcia³a podkuliæ nogi, ale nadal czu³a ból w boku, przesunê³a siê wiêc wy¿ej i opar³a placami o ¶cianê. Odwróci³a g³owiê w stronê ch³opaka, po czym poklepa³a miejsce na ³ó¿ku tu¿ obok niej.

- Usi±d¼ tu przy mnie, nie chce ¿eby rós³ miêdzy nami jeszcze wiêkszy dystans - powiedzia³a dziewczyna tak delikatnie jak zawsze - co siê w³a¶ciwie sta³o, powiedz, czy to na prawdê ten ¶wiat tak na Ciebie wp³ywa? - Niara patrzy³a na ch³opaka oczami pe³nymi zrozumienia, nie chcia³a go raniæ s³owami, jej wzrok mówi³ wiêcej ni¿ s³owa, nie kry³ niczego, by³ szczery, jej oczy nie by³y przepe³nione nienawi¶ci± i bólem, by³y pe³ne wyrozumia³o¶ci i zrozumienia dla ch³opaka któremu wyra¼nie trudno by³o ¿yæ w tym obcym dla niego ¶wiecie.



RiZochi - Pn cze 15, 2009 6:50 pm
Spojrza³ na Niarê.  Chwilê siê wacha³ po czym siê zbli¿y³. Usiad³ przy ³ó¿ku. Nie czu³ siê na tyle silny, aby usi±¶æ przy dziewczynie. Im bli¿ej by³ ludzi, tym trudniej by³o mu kontrolowaæ uczucie. Niestety by³o tak od urodzenia.

Spojrza³ w pustkê milcza³.

-Przepraszam. - zacz±³ po d³u¿szej chwili. - Nie chodzi tutaj o ciebie. Raczej o mnie. Poprostu moja przesz³o¶æ ... nie wa¿ne.

Po pokoju przeci±gnê³a siê d³u¿sza chwila milczenia.

-Nie chcê patrzyæ na kolejn± ¶mieræ bliskich mi osób. - odpar³. G³os mu dr¿a³. - Wolê byæ do koñca ¶wiata samotny, ni¿ cierpieæ ponownie utratê. Nie¶æ brzemiê sprowadzenia zag³ady na osoby, które co¶ dla mnie znacz±.



Niara - Wt cze 16, 2009 8:52 am
Niara przysunê³a siê ni¿ej na ³ó¿ku, tak by d³oni± mog³a dosiêgn±æ jego ramienia. Westchnê³a cicho po czym po³o¿y³a rêkê na ramieniu ch³opaka.

- Czasem warto zaryzykowaæ, to, ¿e do tej pory wszyscy Twoi przyjaciele... zginêli, nie oznacza, ¿e mnie te¿ to czeka. Mo¿e jestem wyj±tkiem. Spotkali¶my siê w jak¿e dziwnych okoliczno¶ciach. Znalaz³e¶ siê w tym ¶wiecie i pozna³e¶ kogo¶ kto jak siê okaza³o umiera, mo¿e w³a¶nie dlatego Zora chcia³ by¶ by³ ze mn±. On wiele wie, z pewno¶ci± zna Twoja przesz³o¶æ. Uwa¿asz , ¿e sprowadzi³e¶ ¶mieræ na swoich przyjació³, ja tak nie my¶lê to nie by³a twoja wina, s±dzê, ¿e po prostu tak musia³ byæ, mo¿e w³a¶nie dlatego, ¿e masz tyle wyrzutów sumienia teraz masz uratowaæ moje ¿ycie.  To ju¿ inny ¶wiat Rizochi, inni ludzie, inny los, nie musi byæ tak jak w przesz³o¶ci. Nie musi. Ja chce zaryzykowaæ, nawet je¶li to co mówisz mia³by byæ prawd±, choæ w to nie wierzê.



RiZochi - Wt cze 16, 2009 2:38 pm
- Wiesz Niaro, jest we mnie co¶, nad czym nie mogê zapanowaæ. - zacz±³ smutno. - Odk±d przyby³em do tego ¶wiata, to co¶ ro¶nie w si³ê. Nie wiem jak mogê temu zapobiec. Wiem jednak, ¿e gdy odzyska ca³± swoj± moc, nie wiem, kto bêdzie w stanie to powstrzymaæ.

Zawiesi³ g³os. Nie móg³ nic powiedzieæ. Westchn±³. Spojrza³ w pod³ogê.

- Czasami nie wiem co mam robiæ. Czujê, jakbym sta³ w mrocznym pokoju. Sam. Nie widz±æ ¿adnego wyj¶cia. - odetchn±³ ciê¿ko. - Mo¿liwe, ¿e ów ¶wiat jest inny. I mo¿liwe, ¿e los tutaj mi pisany bêdzie odmienny. Ja ... nie chcê ciê nara¿aæ na dodatkowe niebezpieczeñstwo. Nie chcê ... by¶ cierpia³a.

W tej chwili zda³ sobie sprawê, ¿e jak do tej pory, to sam sprwai³ jej najwiêcej bólu. Spu¶ci³ g³owê.

- Ja ... przepraszam.



Niara - Wt cze 16, 2009 2:58 pm
Niara s³ucha³a s³ów ch³opaka z uwag±. To co w nim drzema³o by³o demonem, wiedzia³ to na pewno, by³ dla niej zbyt bliski by tego nie wyczu³a.
Dziewczyna wsta³a z ³ózka i przykucnê³a przy Rizochim.

- Ja wiem... - szepnê³a - to co w Tobie jest... ten demon... jego, na pewno mo¿na siê pozbyæ, na pewno, jestem tylko s³abym anio³em, nie wiele wiem o czym¶ takim, ale Zora, on z pewno¶ci± wiedzia³by wiêcej, on móg³by pomóc... i wiesz... jest jeszcze Meridion - dziewczyna spojrza³a mu b³agalnie w oczy - ja wiem, ¿e wy... ¿e Ty mu nie ufasz, ale s±dzê, ¿e on tez móg³by pomóc. Nie chce byæ cierpia³ i by to co¶ w tobie ros³o w si³ê. Nie chcê by sta³a Ci siê krzywda, wiec mo¿e... - nie dokoñczy³a.



RiZochi - Wt cze 16, 2009 3:26 pm
Spojrza³ na dziewczynê. Nie wiedzia³ co ma powiedzieæ. By³ g³upcem, wielkim g³upcem. Westchn±³. Jej twarz ... dodawa³a mu si³y. Co¶ w niej by³o. Sam nie wiedzia³ do koñca co. Mo¿e bradziej to ona mia³a pomóc jemu, ni¿ on jej. Nie by³ ju¿ niczego pewien.

-Powinna¶ i¶æ spaæ. - odpar³ zmieniaj±c temat. - Jeste¶ przemêczona. Poza tym twoje z³amanie, choæ wyleczone magicznie, równie¿ potrzbuje trochê czasu.

Powoli wsta³. Stan±³ pod oknem. Spojrza³ w niebo.

-Przepraszam ciê za tamt± noc. - zacz±³ powoli. - Nie chcia³em, aby tak wysz³o. Chodzi o to, ¿e ... mia³em wra¿enie ... ¿e mogê ciê naraziæ na niebezpieczeñstwo. My¶la³em, ¿e je¿eli jako¶ o mnie zapomnisz, ¿e bêdê jedynie wspomnieniem, to nie nararzê.



Niara - Wt cze 16, 2009 7:06 pm
- Có¿.. - szepnê³a i spojrza³a na ch³opaka z u¶miechem i trosk± w oczach. - Masz racje, ¿e powinnam odpocz±æ, ale to nie zmienia faktu, ¿e mo¿na Ci pomóc, porozmawiam z Meridionem, tylko ¿adnych sprzeciwów - doda³a szczerze siê u¶miechaj±c.-  Pomo¿emy Ci, tylko proszê nie rób ju¿ takich rzeczy i b±d¼ sob±.

Dziewczyna wsta³a z pod³ogi i poprawi³a sukniê.

- To jak idziesz ze mn± na dó³, czy uciekasz... znowu? - zapyta³a ¶miej±c siê.



RiZochi - Wt cze 16, 2009 7:24 pm
Sta³ w miejscu. Nie mia³ zbytnio zamiaru na rozmowê z Meridionem. Wci±¿ mu nie ufa³. Nie potrafi³ tego zmieniæ. Cz³owiek, który sta³ siê demonem tylko dlatego, aby uciec ¶mierci. Jak bardziej mo¿na byæ samolubnym. Westchn±³ ciê¿ko.

Spojrza³ na dziewczynê. Nie potrafi³ jej odmówiæ. Pokrêci³ lekko g³ow±.

- A mam inne wyj¶cie. - doda³ z lekk± rado¶ci±.

Zbli¿y³ siê do drzwi. Lekko je uchyli³. Po czym gestem rêki da³ znak.

-Pani przodem.



Niara - Wt cze 16, 2009 9:30 pm
Niara u¶miechnê³a siê i wysz³a z pokoju, po czym zesz³a schodami na dó³.



RiZochi - Wt cze 16, 2009 10:55 pm
Zamkn±³ drzwi. Przekrêci³ klucz w zamku. Westchn±³ ciê¿ko. Przeczuwa³, ¿e Meridion bêdzie zadawa³ wiele pytañ. Nie lubi³ na nie odpowiadaæ. Szczególnie, kiedy tyczy³o siê to jego przesz³o¶ci.

Sprawdzi³ jeszcze raz, czy drzwi s± zamkniête. Rozejrza³ siê po korytarzu, po czym ruszy³ schodami w dó³.

Ci±g dalszy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • romanbijak.xlx.pl
  • Copyright (c) 2009 | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.